text_structure.xml 95.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości. Witam przedstawicieli Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z sekretarzem stanu, panią Elżbietą Rafalską, Ministerstwa Edukacji Narodowej z podsekretarzem stanu, panem Stanisławem Sławińskim, prezesów Związku Rzemiosła Polskiego i Związku Zakładów Doskonalenia Zawodowego, dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz przedstawicieli związków zawodowych i instytucji współpracujących z obiema Komisjami. Witam panie i panów posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KrystynaSzumilas">W porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia mamy rozpatrzenie informacji dostarczonych państwu posłom, a przygotowanych przez resort edukacji narodowej, resort pracy i polityki społecznej oraz Związek Rzemiosła Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#KrystynaSzumilas">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#KrystynaSzumilas">Stwierdzam przyjęcie porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#KrystynaSzumilas">Proszę pana ministra Stanisława Sławińskiego o przedstawienie informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławSławiński">Przedłożyliśmy państwu obszerny materiał pisemny, w związku z czym nie będę referował jego treści w szczegółach. Proszę natomiast o chwilę uwagi, bo chciałbym przedstawić komentarz naświetlający problemy, które mamy dzisiaj rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StanisławSławiński">Tempo zmian w edukacji nie jest takie samo jak tempo zmian w otoczeniu edukacji, w gospodarce. Można w skrócie stwierdzić, że tempo i dynamika rozwoju różnych nowych technologii oraz dynamika zmienności koniunktur gospodarczych są znacznie większe niż zmiany, które system edukacyjny jest w stanie wdrożyć w odpowiedzi na te zjawiska. Możliwości akomodacyjne systemu szkolnego są mniejsze niż tempo i rozliczność zmian otoczenia edukacji, do których edukacja szkolna musi się dostosować. Odnosi się to w szczególności do kształcenia zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławSławiński">W tym sensie postulat dostosowania oferty edukacyjnej szkolnictwa zawodowego do potrzeb rynku pracy jest bezdyskusyjny, jeżeli mówimy o kierunku działań, o kierunku przekształceniem systemu oświatowego. Natomiast postulat ten staje się utopijny, jeżeli zakłada się, że oświata ma nadążyć za tymi zmianami. On jest po prostu niewykonalny.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#StanisławSławiński">Jest to szczególnie ważne, ponieważ w dyskusjach publicznych stosuje się takie skrótowe formuły i zgłasza się uwagi o nienadążaniu oświaty, w domyśle o zaniedbaniach w polityce oświatowej. Wyjaśnienie, czy są takie zaniedbania i na czym one polegają, to jest bardziej złożona sprawa. Fakt, że jest pewna rozbieżność między tym, co dzieje się w edukacji, a tym, co dzieje się na rynku pracy, jeszcze nie stanowi dowodu jakichś istotnych zaniedbań.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławSławiński">Resort edukacji, zresztą nie tylko ten resort, ale będę mówił o swoim resorcie, od lat – niezależnie od zmieniających się rządów – prowadzi systematyczne prace nad modernizacją kształcenia zawodowego. Jest to stała praca i wspólny dorobek wszystkich kolejnych ekip kierujących resortem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StanisławSławiński">Prowadzone działania w tym zakresie są dość szczegółowo scharakteryzowane w dostarczonym państwu naszym materiale informacyjnym i nie będę ich przypominał. Dla ilustracji podam tylko, że mamy w tej chwili w klasyfikacji szkolnej zawodów 193 zawody i resort dysponuje 280 programami kształcenia zawodowego. Jest ich więcej niż zawodów, z uwagi na różne specjalności. Tylko w roku ubiegłym, co jest wynikiem prac prowadzonych w latach poprzednich, dopuszczono kolejne 62 programy. W tym roku będzie dopuszczonych dalszych 77 programów, które teraz są weryfikowane. Kolejne działania będą prowadzone.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławSławiński">Na następne lata zaplanowano m.in. przygotowanie 3500 pakietów edukacyjnych do programów modułowych, czyli pewnego nowoczesnego oprzyrządowania procesu dydaktycznego dla nauczycieli i uczniów. Wszystkie działania na rzecz modernizacji kształcenia zawodowego opisane są w sprawozdaniu informacyjnym także w zakresie wymiany przestarzałej aparatury dydaktycznej i warsztatowej, nie mogą jednak doprowadzić do pełnego zharmonizowania oferty kształcenia zawodowego w systemie szkolnym ze zmiennymi i nie zawsze przewidywalnymi potrzebami rynku pracy. Dogonienie tych szybkich zmian przez edukację jest po prostu niemożliwe. Dlatego potrzebne są działania prowadzone w innym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławSławiński">Nasz resort wspólnie z resortami pracy i polityki społecznej oraz gospodarki, a także wspólnie z pracodawcami podejmuje zadania rozwinięcia na znacznie większą skalę systemu zdobywania kwalifikacji zawodowych poza klasycznie pojmowanym systemem szkolnym. Wiąże się to z koniecznością istotnej przebudowy infrastruktury prawnej w niektórych punktach, a także ze zmianami organizacyjnymi – zarówno w skali krajowej, jak i w skali regionalnej, tj. lokalnych wspólnot i lokalnych systemów edukacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławSławiński">Kluczowe znaczenie dla rozwoju tego kierunku działania będzie miało zbudowanie nowego systemu zdobywania i uznawania kwalifikacji. Będzie on musiał być na tyle rozwinięty, aby można było mówić o nowym systemie. Jego istotą i wyróżnikiem będzie to, że ten nowy system uznawania kwalifikacji zostanie oparty głównie na ocenie zdobytych umiejętności, a nie na ocenie, czy dany uczeń lub student przeszedł cały cykl kształcenia przewidziany przepisami. Decydować będzie nie to, gdzie się uczył i jak się uczył, tylko to, co faktycznie umie. I to będzie główne kryterium uznania również w sensie formalnym uprawnień i kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławSławiński">System kształcenia zawodowego poza– czy ponadszkolny lub poszkolny w nowy sposób określi rolę pracodawców, tzn. środowisko, które jest bezpośrednio zainteresowane w pozyskiwaniu kwalifikowanej kadry pracowniczej. To wymagać będzie współorganizowania i współfinansowania głównie tzw. praktyk zawodowych. Niezmiernie ważny będzie także udział pracodawców w określaniu standardów kształcenia zawodowego i w nadzorze nad ich przestrzeganiem.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławSławiński">Sądzę, że rysuje się już taka perspektywa i ona zostanie dodatkowo i bardziej precyzyjnie przedstawiona w przygotowywanym obecnie dokumencie „Strategia uczenia się przez całe życie”. Ta strategia będzie zawierała konkretnie opisane nowe podejście, które w kilku słowach ogólnie scharakteryzowałem, i będzie wyznaczała drogę dojścia do takiego sposobu zdobywania i uznawania kwalifikacji zawodowych. Ten dokument powstaje w ścisłej współpracy z resortami, które wymieniłem, oraz wszystkimi zainteresowanymi stronami. Zapewne w tych sprawach zechce zabrać głos środowisko nauczycielskie, a także środowiska pracodawców.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławSławiński">Ten system kształcenia ustawicznego rozumiany po nowemu, czyli uczenia się przez całe życie, pozwoli złagodzić ową rozpiętość pomiędzy systemem uczenia kwalifikowanych kadr a szybko zmieniającymi się potrzebami gospodarki. Osiągnie się większą elastyczność i możliwość szybszego reagowania. Bazą pozostanie nadal system szkolny, oczywiście konsekwentnie modernizowany. System pozaszkolny stworzy szansę na szybsze dostosowanie oferty edukacyjnej do potrzeb gospodarki i możliwości zaspokajania potrzeb rynku przez kształcenie zawodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaSzumilas">Proszę o zabranie głosu panią minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaRafalska">Rola ministra właściwego do spraw pracy w zakresie tworzenia systemu kształcenia zawodowego nie jest tak rozległa i nieco inna niż rola ministra edukacji. Do naszych zadań należy głównie tworzenie warunków, które sprzyjają doskonaleniu zawodowemu i zmianom kwalifikacji, przede wszystkim osób bezrobotnych i zagrożonych bezrobociem, w celu zwiększenia poziomu zatrudnienia oraz obniżenia wskaźnika bezrobocia, a także części osób już pracujących.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ElżbietaRafalska">Minister pracy inicjuje odpowiednie rozwiązania prawne i działa na podstawie obowiązujących przepisów ustawy o promocji zatrudnienia i Kodeksu pracy. Minister pracy przede wszystkim określa instrumenty stymulujące rozwój kształcenia ustawicznego. W tym zakresie określa warunki ułatwiające korzystanie ze szkoleń osobom bezrobotnym i poszukującym pracy, a także prowadzi dialog społeczny poświęcony finansowaniu i podnoszeniu kwalifikacji przez pracowników.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ElżbietaRafalska">Kolejne zadania to stymulowanie przygotowania zawodowego pracowników młodocianych. Mam tu na myśli refundacje ze środków Funduszu Pracy wynagrodzeń osób młodocianych, uwarunkowane potrzebami rynku pracy w zakresie konkretnych zawodów i specjalności zawodowych. Tworzymy warunki do zapewnienia wysokich standardów realizacji usług szkoleniowych przez urzędy pracy – wojewódzkie i powiatowe. Projekt rozporządzenia określającego te standardy jest już przygotowany.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#ElżbietaRafalska">Kolejne zadanie to podejmowanie i wspieranie działań urzędów pracy na rzecz określania kwalifikacji zawodowych i specjalności zawodowych. Przygotowywana jest aktualizacja rozporządzenia o klasyfikacji zawodów. Obecnie klasyfikacja ta obejmuje 1707 nazw zawodów i specjalności.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#ElżbietaRafalska">Resort koordynuje opracowywanie krajowych standardów kwalifikacji zawodowych. Obecnie trwa przygotowanie do określenia 200 standardów tych kwalifikacji, m.in. dla potrzeb kształcenia i szkolenia w zawodach. Prowadzone są specjalistyczne bazy danych dostępnych przez Internet – takie jak „Doradztwo 2000”, z informacją o zawodach oraz wykazem instytucji zajmujących się edukacją i kierunkami kształcenia zawodowego. Jest tam dostępny także rejestr instytucji prowadzących takie szkolenie wraz z opisami ofert edukacyjnych dla osób bezrobotnych i standardów kwalifikacyjnych w zawodach. Są też programy szkoleń indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#ElżbietaRafalska">Podejmowane są analizy potrzeb rynku pracy w celu ich wykorzystania dla określania kierunków kształcenia zawodowego. Prowadzony jest monitoring zawodów deficytowych i zawodów nadwyżkowych. Wykorzystuje się tu opinie wojewódzkich i powiatowych rad zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#ElżbietaRafalska">Podejmowane są badanie skutków wprowadzanych regulacji prawnych w celu doskonalenia stosowanych rozwiązań. W roku 2007 zostanie przeprowadzone badanie efektywności usług edukacyjnych dla potrzeb rynku pracy, nastawione na wskazywanie kierunków podnoszenia kwalifikacji osób bezrobotnych. W 2006 r. zrealizowano badania dotyczące efektywności wykorzystania Funduszu Szkoleniowego.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#ElżbietaRafalska">Co należałoby uczynić w związku z niekorzystnymi wynikami w zakresie kształcenia zawodowego, w tym także osób dorosłych z punktu widzenia potrzeb rynku pracy? Podstawowy wskaźnik monitorowania postępu w zakresie edukacji osób dorosłych, przyjęty przez Unię Europejską, to poziom uczestnictwa ludzi dorosłych w kategorii wiekowej 25–64 lata w kształceniu ustawicznym. Z danych zebranych w 2005 r. wynika, że wskaźnik ten dla Polski wynosi tylko 5 proc. Średnio dla krajów Unii Europejskiej wynosi on 10,8 proc. Docelowy wskaźnik, który ma być osiągnięty w 2010 roku dla krajów Unii, ma wynosić 12,5 proc. Mamy więc do pokonania dość znaczny dystans, aby dorównać innym krajom Unii aż o 7 proc.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#ElżbietaRafalska">Konieczne jest zwiększenie odsetka osób bezrobotnych w szkoleniach, stażach – ogólnie mówiąc, w szkoleniu zawodowym. W tym celu niezbędne jest zwiększenie środków finansowych. Konieczne jest także poszerzenie i polepszenie oferty szkoleniowej, a również zwiększenie wykorzystania środków unijnych przeznaczonych na takie działania. Niezbędne jest usprawnienie współpracy pracodawców z publicznymi służbami zatrudnienia, ponieważ obecnie tylko 5 proc. osób bezrobotnych uczestniczy w szkoleniach zawodowych. Szczegółowa analiza tego problemu zawarta jest w tabelach zamieszczonych w naszym materiale informacyjnym dostarczonym państwu posłom.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#ElżbietaRafalska">Potrzebne jest wypracowanie lepszego systemu zachęt do rozwoju kwalifikacji zawodowych, głównie zastosowanie finansowych zachęt dla pracodawców, którzy inwestują w szkolenia swoich pracowników. Mam na myśli refundacje wydatków dla pracodawców, którzy organizują i prowadzą kształcenie osób dorosłych, podobnie jak to ma miejsce w przypadku kształcenia osób młodocianych. Potrzebne są również zachęty indywidualne dla osób inwestujących we własny rozwój zawodowy.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#ElżbietaRafalska">Duże nadzieje wiążemy z realizacją w latach 2007–2013 unijnego programu sektorowego „Kapitał ludzki”. Są to rozwiązania systemowe dotyczące wsparcia finansowego dla pracodawców i pracowników. Wymaga to jeszcze uzgodnień z partnerami społecznymi oraz szerokiej publicznej debaty.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#ElżbietaRafalska">Mówiąc o kształceniu w danym zawodzie, należy pamiętać o roli samorządów lokalnych. Jest to zadanie własne samorządów wojewódzkich i powiatowych i nie można ingerować w te działania, podejmowane niezależnie od działań resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaSzumilas">Proszę o zabranie głosu pana prezesa Związku Rzemiosła Polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyBartnik">Mam przedstawić model nauki rzemiosła jako przykład dostarczania kadr posiadających kwalifikacje potrzebne na rynku pracy. Wyrażam zadowolenie z tego powodu, że aż dwie sejmowe komisje zajmują się problematyką kształcenia zawodowego, w tym także rzemieślniczego. Są to problemy bardzo poważne z punktu widzenia pracodawców, których reprezentuję mimo tego, że sami realizujemy naukę zawodów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JerzyBartnik">Teraz, kiedy bezrobocie jest jeszcze znacząco duże, okazuje się, że pracodawcom brakuje siły roboczej, co jest swoistym paradoksem, ale dlatego, że chodzi o pracowników wykwalifikowanych i odpowiednio przygotowanych do pracy w określonym zawodzie. Czasy się zmieniły, zmieniła się też rola pracodawców oraz ich możliwości. Nie chcą już przyjmować do pracy osób nieprzygotowanych, a poszukują osób dających gwarancję wykonywania pracy w sposób niezakłócający produkcji i reżimów technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JerzyBartnik">Stało się to naszym wspólnym zadaniem, które musimy zrealizować, jeżeli nie ma się spełnić teza, że wzrost gospodarczy Polski i jej możliwości nie zostaną wykorzystane dlatego, że wszystko się wokół nas rozwija, a my nie możemy temu sprostać, bo natrafiamy na barierę możliwości zatrudnienia, mimo że mamy w Polsce duże bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JerzyBartnik">Moja organizacja i tradycyjne rzemiosło od lat, nie sięgając do wieku XIII, ale w nowoczesnych czasach nieustannie prowadzi w sposób nieprzerwany działania na rzecz zdobywania kwalifikacji zawodowych w sferze materialnej, bo to jest nasza domena.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JerzyBartnik">Przedstawiliśmy państwu informację na piśmie. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka spraw, aczkolwiek moi przedmówcy reprezentujący rząd już przekazali sygnały bardzo nas satysfakcjonujące, które świadczą o zrozumieniu potrzeby organizowania procesu dość złożonego, ale bardzo istotnego z punktu widzenia gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JerzyBartnik">Przypomnę, że my prowadzimy szkolenie zawodowe w formie umów o pracę w celu nauki zawodu. Jest to dobra forma i chcemy nadal ją zachować.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JerzyBartnik">U nas okres nauki trwa od 24 do 36 miesięcy, a prowadzą tę naukę organizacje rzemieślnicze skupiające zakłady rzemiosła. Sprawujemy nad tym procesem instytucjonalny nadzór, którego celem jest doprowadzenie do efektu końcowego, czyli przygotowania do pracy wykształconego zawodowo człowieka.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JerzyBartnik">Realizujemy zasadę polegającą na tym, że chcemy wprowadzić jak najwięcej osób do systemu szkolnego, mimo że mamy możliwości szkolenia również w innych formach: kursowej czy indywidualnej w zakładzie rzemieślniczym. Ta forma nauki zawodu nie jest przez nas preferowana. Stwarzamy szanse, aby szanować prawo wyboru każdej osoby, z jakiej formy nauki chce skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JerzyBartnik">Uważamy, że nadal teoretyczna nauka zawodu odbywać się będzie w szkole zawodowej. Stwarza to szansę osobom zdobywającym to przygotowanie ogólne i teoretyczne do kontynuowania nauki w przyjętym w Polsce systemie edukacyjnym. Zależy nam na tym, ponieważ posiadanie wiedzy z zakresu techniki i technologii jest potrzebne w całym dalszym życiu zawodowym.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JerzyBartnik">Prowadzimy naukę w 80 zawodach, a możemy ją prowadzić w 111 zawodach, z czego połowa może być realizowana w systemie szkolnym, a połowa w systemie pozaszkolnym. Odpowiada to zróżnicowaniu zainteresowań poszczególnymi branżami osób podejmujących naukę zawodu. Jest to także pewne nasze zmartwienie, bo zainteresowania rozmijają się tu często z zapotrzebowaniem na rynku pracy. Wielu ciężkich i trudnych zawodów młodzież nie wybiera, chociaż potrzeby w tym zakresie są duże.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JerzyBartnik">Są też zjawiska niepokojące. Liczba osób kształcących się w zawodach rzemieślniczych od kilku lat maleje. Są tego co najmniej dwa powody. Z jednej strony – jest to kwestia negatywnego nastawienia młodych ludzi do niektórych zawodów i dokonywania nie zawsze trafnych wyborów propozycji edukacyjnych. Z drugiej strony – jest to zmniejszająca się liczba osób, które są gotowe podejmować szkolenie zawodowe w swoich zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#JerzyBartnik">W ciągu ostatnich kilku lat zmniejszyła się liczba osób gotowych szkolić w zawodzie: z 60 tysięcy osób na początku lat 90. do 26 tysięcy obecnie. Jest to zjawisko niepokojące, ale zrozumiałe, ponieważ edukatorom stawia się coraz wyższe wymagania. Muszą oni być formalnie mistrzami w zawodzie, łączyć umiejętności i przygotowanie zawodowe z przygotowaniem pedagogicznym. Zakłady szkolące muszą mieć odpowiednie nowoczesne urządzenia, aby sprostać nowym wymaganiom technicznym i technologicznym. Nauka w zakładach pracy stwarza możliwości rozmowy ze szkoloną osobą, obserwacji postępów w pracy i działania w grupie pracowniczej oraz stałej konfrontacji umiejętności z efektami pracy. To są walory pozwalające na łatwiejsze znalezienie sobie miejsca na rynku pracy, a potem pomyślnego wykonywania wyuczonego zawodu.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#JerzyBartnik">Kwalifikacje zawodowe uzyskane w wyniku szkolenia i nauki zawodu potwierdzane są przez komisje egzaminacyjne wyłaniane przez izby rzemieślnicze. Mamy ponad 1000 komisji egzaminacyjnych czeladniczych i ponad 1000 komisji mistrzowskich. W tych komisjach pracuje ponad 7500 najwyżej wykwalifikowanych ludzi z naszego środowiska rzemieślniczego. W grupie absolwentów przystępujących do egzaminów czeladniczych jest od 10 do 15 proc. ocen negatywnych, co oznacza, że nie każdy przystępujący do egzaminu może otrzymać uprawnienia rzemieślnicze. W grupie kandydatów pełnoletnich jest od 5 do 6 proc. ocen negatywnych. Na poziomie egzaminów mistrzowskich negatywne oceny otrzymuje od 7 do 8 proc. przystępujących do egzaminu, co świadczy o efektywności nauki zawodu, ale też o tym, że nie wszyscy mogą uzyskać odpowiednie oceny kwalifikacyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#JerzyBartnik">Należy rozważyć, czy nie wprowadzić ocen kwalifikujących kandydata do zawodu jako pomocnika czeladnika. Mogą to być osoby wykazujące się przydatnością zawodową, ale nieposiadające kwalifikacji w pełnym zakresie wymaganym w danym zawodzie.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#JerzyBartnik">Szkolimy również osoby niepełnosprawne o różnym stopniu niepełnosprawności. Te osoby mają trudności z nauką w zawodzie, ale nie chcemy ich pozostawiać bez stwierdzenia przydatności do określonych czynności w ramach pewnych zawodów niewymagających szczególnie wysokich kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#JerzyBartnik">Występują oczywiście różne problemy z przygotowaniem do zawodu. Wynikają one z programów kształcenia zawodowego. Przedsiębiorcy i rzemieślnicy zgłaszają uwagi o nierównym traktowaniu części teoretycznej i części praktycznej nauki zawodu. Zbyt dużo czasu poświęca się przygotowaniu teoretycznemu, natomiast liczba godzin poświęconych na naukę praktyczną jest za mała. Jest to problem rozważany od wielu lat i trzeba się nad nim poważnie zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#JerzyBartnik">Ostatnio zgłaszają się do nas ludzie, którzy wykonywali zawód, nie mając potwierdzonych kwalifikacji, co warto odnotować, ponieważ rośnie świadomość tego, że jest to ważne, zwłaszcza na europejskim rynku pracy. Oznacza to także uznanie dla wysokiej rangi dyplomów uzyskiwanych czy nadawanych przez związki rzemieślnicze.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#JerzyBartnik">Nie ma dnia, aby w Związku Rzemiosła Polskiego nie pojawiała się osoba z prośbą o dokonanie potwierdzenia jej kwalifikacji na podstawie zapisu w księdze wieczystej z egzaminów zdanych wiele lat wcześniej. Dotyczy to szczególnie tych, którzy pracują już za granicą, gdzie są nawet szefami małych organizacji gospodarczych. Zgodnie z warunkami tamtych rynków muszą mieć potwierdzenie posiadanych kwalifikacji. W roku ubiegłym było aż 550 przypadków wydania dokumentów, których wiarygodność potwierdziliśmy w odpowiednim departamencie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#JerzyBartnik">Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie się obu komisji sejmowych sprawami edukacji zawodowej, ważnymi także w kontekście wystąpienia pani minister, która mówiła o kształceniu ustawicznym ludzi w wieku 25–60 lat. Występuje tu jednak pewna luka w przedziale wiekowym 18–25 lat z tego powodu, że dokonaliśmy złego zabiegu utworzenia w systemie edukacji tzw. liceów profilowanych. Oszukaliśmy tych, którzy podjęli naukę w takich liceach. Absolwenci tych liceów nie znajdują zatrudnienia na rynku pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#JerzyBartnik">Kształcenie zawodowe osób powyżej 18. roku życia powinno być realizowane w szkołach zawodowych albo zakładach rzemieślniczych. Nie doczekaliśmy się jeszcze odpowiednich rozwiązań w tym zakresie. Osoby powyżej 18. roku życia nie są przyjmowane na szkolenia zawodowe w rzemiośle. Jest to strata dla gospodarki i utrata pewnej grupy młodych ludzi, którzy z już zdobytą wiedzą w szkołach gwarantowaliby szybką adaptację do zawodu. Cieszę się, że pani minister podziela nasz pogląd.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#JerzyBartnik">Sądzę, że wszyscy jesteśmy przekonani o potrzebie dokonania zmian w regulacjach prawnych dotyczących rzemiosła. Zostały już podjęte prace, które mają na celu uporządkowanie niektórych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrystynaSzumilas">O absolwentach liceów profilowanych i sposobach przysposobienia ich do zawodu może powie nam coś pan dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w kontekście wyników egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej i technikum.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KrystynaSzumilas">Proszę pana dyrektora o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekLegutko">Rozpocznę od przypomnienia, że egzaminy potwierdzające kwalifikacje zawodowe przeprowadzane są od roku 2004. Wtedy egzaminy te przeprowadzaliśmy w szkołach o dwuletnim cyklu kształcenia w zasadniczych szkołach zawodowych. W roku 2005 rozszerzyliśmy te egzaminy na uczniów odbywających kształcenie zawodowe w trzyletnich szkołach. W roku 2006 egzaminy potwierdzające kwalifikacje zawodowe przeprowadzaliśmy dla absolwentów techników.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MarekLegutko">Przypomnę też, że w części pisemnej takiego egzaminu sprawdza się zakres wiadomości i umiejętności związanych z zatrudnieniem i działalnością gospodarczą. Chodzi o podkreślanie poprzez egzamin znaczenia tych elementów kształcenia. Sprawdzamy, czy w kształceniu zawodowym są one dostatecznie akcentowane i czy absolwenci posiadają odpowiednie wiadomości i umiejętności.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MarekLegutko">W części praktycznej egzaminu ogromne znaczenie mają takie elementy, które są ważne nie tylko w poszczególnych zawodach, ale znacznie szerzej. Chodzi tu o umiejętność planowania pracy, właściwej organizacji stanowiska pracy i przede wszystkim umiejętność prezentacji efektów swojej pracy, co jest szczególnie ważne dla wchodzących na rynek pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#MarekLegutko">Chcę przekazać ogólną uwagę, że jeśli chodzi o absolwentów dwuletnich szkół zawodowych – a egzaminy dla tej grupy uczniów były przeprowadzone już trzykrotnie – widać efekty w postaci znajomości elementów istotnych dla funkcjonowania na rynku pracy. Z roku na rok wyniki tych egzaminów są coraz lepsze. Podobne sygnały mamy, jeśli chodzi o uczniów kształconych w cyklu trzyletnim.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#MarekLegutko">Dodam jeszcze, że zdając egzamin w części praktycznej, aby uzyskać potwierdzenie kwalifikacji zawodowej, trzeba zdobyć 75 proc. punktów możliwych do uzyskania, a więc jest to bardzo wysoki próg. Gdy prezentowałem wyniki egzaminów maturalnych, państwo posłowie zwracali uwagę na to, że aby zdać maturę, trzeba pokonać próg 30 proc. punktów możliwych do zdobycia. W systemie egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe stawiamy absolwentom bardzo wysokie wymagania. Uzyskanie dyplomu nie jest łatwe.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#MarekLegutko">W roku 2006 dyplomy były uzupełniane o opisy zdobywanych umiejętności w języku angielskim, a więc posiadacze dyplomów potwierdzających kwalifikacje zawodowe uzyskiwane w szkołach mogli, wchodząc na rynek pracy nie tylko w Polsce, mieć potwierdzenie tego, jakimi dysponują umiejętnościami.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#MarekLegutko">Podam jeszcze kilka liczb. Jeśli chodzi o uczniów zasadniczych szkół zawodowych dwuletnich i trzyletnich, w roku 2006 do egzaminów przystąpiło 45.500 absolwentów tych szkół. Dyplomy uzyskało blisko 64 proc. zdających egzaminy, czyli 36 proc. nie potwierdziło kwalifikacji. Dotyczy to 60 zawodów nauczanych w zasadniczych szkołach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#MarekLegutko">Jeśli chodzi o technika i szkoły policealne, to potwierdzaliśmy kwalifikacje w 69 zawodach. Do egzaminu przystąpiło ponad 97.000 absolwentów tych szkół. Dyplomy uzyskało 61,3 proc. zdających. A więc także dość duża liczba absolwentów nie potwierdziła swoich kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#MarekLegutko">Ogólnie można stwierdzić, że egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe zdało i otrzymało dyplomy 88.500 absolwentów zasadniczych szkół zawodowych i techników oraz szkół policealnych, co stanowi 62 proc. tych, którzy ubiegali się o dyplomy.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#MarekLegutko">Szczegółowe charakterystyki sytuacji w nauczaniu poszczególnych zawodów świadczą o bardzo zróżnicowanej popularności i rozmaitym nasileniu tej popularności w układzie geograficznym kraju. Jest to prezentowane na stronach internetowych okręgowych i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Zachęcamy wszystkich do zapoznania się z tym interesującym materiałem.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#MarekLegutko">Staramy się, rozwijając system egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe, wyciągać wnioski, tzn. analizować rok po roku sytuację oraz przekazywać te wnioski do szkół i placówek kształcenia zawodowego. Stwierdzamy, że te wnioski wykorzystywane są przy organizowaniu szkolnictwa zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#MarekLegutko">Chciałbym jeszcze dodać, że robiliśmy analizy tego, kto kształci się w zasadniczych szkołach zawodowych, w technikach i w liceach profilowanych. Trzeba powiedzieć, że nie są to uczniowie osiągający w nauce najlepsze wyniki. Nazwanie tego segregacją byłoby może zbyt daleko idącym uproszczeniem, ale na pewno mamy tu do czynienia z selekcją raczej negatywną, jeśli chodzi o tych absolwentów gimnazjów, którzy kontynuują naukę w zasadniczych szkołach zawodowych i w technikach. Z tego punktu widzenia, biorąc pod uwagę, jacy uczniowie byli w tych szkołach, wyniki uzyskane na egzaminach należy uznać za dobre.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#MarekLegutko">Warto powiedzieć, że przez te wszystkie lata, kiedy przygotowywaliśmy się do wprowadzenia egzaminów zewnętrznych, a także już w okresie przeprowadzania tych egzaminów zostały przekazane do zasadniczych szkół zawodowych i techników środki z Unii Europejskiej na wyposażenie szkół, służące do nauki, ale i do przeprowadzania egzaminów. Zostały opracowane programy wsparcia, jeśli chodzi o publikacje i literaturę, a także szkolenia dotyczące przeprowadzania tych egzaminów.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#MarekLegutko">Dokonano także pewnego przesunięcia akcentów w nauczaniu zawodowym na kształtowanie tych umiejętności, które są oczekiwane na rynku pracy i które służą najlepiej modyfikacji i restrukturyzacji gospodarki. To ma duże znaczenie dla kształcenia do zawodów.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#MarekLegutko">W celu rozwijania systemu egzaminów zewnętrznych szczególną uwagę poświęcono inwestowaniu w zasoby ludzkie, tzn. w bardzo dobrych autorów zadań egzaminacyjnych i równie dobrych egzaminatorów oraz osoby angażowane do przeprowadzania egzaminów.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#MarekLegutko">Jeszcze kilka słów o liceach profilowanych. Otóż system oświaty, który został w Polsce wprowadzony, w gruncie rzeczy był nastawiony na ogólne badanie umiejętności o charakterze zawodowym absolwentów liceów profilowanych. Absolwenci tych liceów zdawali egzamin maturalny, w ramach którego nie potwierdzano umiejętności zawodowych. Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, jakie jest przygotowanie tych absolwentów do podejmowania pracy zawodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaSzumilas">W związku z tym ostatnim zdaniem chciałabym zapytać, co wynika z tego, że odbyły się już pierwsze egzaminy na tytuł technika. Część absolwentów liceów profilowanych po ukończeniu rocznej szkoły policealnej również przystąpiło do egzaminów na tytuł technika. Czy są różnice między wynikami egzaminu po szkole policealnej i po technikum? Czy to analizowano i czy są jakieś wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekLegutko">Zajęliśmy się tą sprawą i dokonaliśmy analiz, o jakie pyta pani przewodnicząca. Jednak w wyciąganiu wniosków trzeba być tu bardzo ostrożnym. Ten egzamin przeprowadzano po raz pierwszy. Nie wiemy, na ile te zawody, do których przygotowywano i egzaminowano absolwentów, są reprezentatywne. Przygotowując się do przeprowadzenia egzaminów w 2007 roku, zaczęliśmy zbierać pewne informacje dodatkowe dotyczące tego, jaki procent absolwentów tych szkół przystępuje do egzaminów, bo w tym przypadku egzamin nie jest obowiązkowy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarekLegutko">Powiem ogólnie, że uzyskane wyniki tych egzaminów nie są zbyt dobre. Są tu potrzebne programy wsparcia. Mam zapewnienie ze strony ministerstwa i kuratorów oświaty, że odbędą się rozmaite cykle spotkań, na których będziemy starali się przekazać te doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaSzumilas">Zapewne potrzeba więcej czasu i trzeba mieć za sobą kolejne edycje egzaminów, żeby można było dokonywać ocen i porównań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrystynaŁybacka">Wyrażę na wstępie uwagę natury ogólnej. Bardzo się cieszę, że rozmawiamy o pewnym segmencie systemu edukacji, jakim jest szkolnictwo zawodowe, z zachowaniem pełnych praw edukacji zawodowej, w stosunku do innych, które jeszcze kilka lat temu były bardzo silnie preferowane. To dominujące jeszcze nie tak dawno temu przekonanie, że szkolnictwo zawodowe będzie powoli zanikać, odeszło już do przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KrystynaŁybacka">Nie wiem, czy państwo macie świadomość, że Polska, obok Niemiec, jest jednym z nielicznych krajów europejskich, w którym poprzez korektę systemu edukacji, wprowadzoną w końcu roku 2001, udało się zachować system szkolenia zawodowego. To, że Polacy znajdują masowo i stosunkowo łatwo pracę w Irlandii czy w Wielkiej Brytanii, a wkrótce także w Hiszpanii i Portugalii, jest nie tylko spowodowane brakiem rąk do pracy w tych krajach, ale popełnionymi tam błędami w systemie kształcenia. Tam stawiano głównie na kształcenie ogólne. Podczas rozmów, jakie przeprowadziłam w Irlandii, Anglii czy Hiszpanii, przestrzegano mnie: nie powtarzajcie naszych błędów.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KrystynaŁybacka">O ile w wielu innych aspektach edukacji Polska musi jeszcze wzorować się na krajach Unii Europejskiej, o tyle, jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe, możemy być wzorem dla wielu krajów Unii i możemy powiedzieć, że mamy własny polski model kształcenia zawodowego. To jest szczególnie istotne wobec rozwijającej się międzynarodowej współpracy i przepływu ludzi, zwłaszcza gdy chodzi o wydawanie tzw. europaszportu zawodowego. Polska ma duże osiągnięcia i duże możliwości, żeby prezentować swój model kształcenia zawodowego w krajach Unii.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#KrystynaŁybacka">Chciałabym się teraz odnieść do dostarczonych nam materiałów informacyjnych. Jeżeli chodzi o materiał przygotowany przez MEN, to uważam, że poza tą fotografią obecnego stanu, która jest prezentowana, należy pokusić się o pewną prognozę, czyli określenie, co ma być dalej z kształceniem zawodowym w naszym systemie edukacji. Po kilku latach doświadczeń wdrażania reformy oświaty musimy sobie odpowiedzieć na parę pytań. Jedno już sformułował pan prezes Jerzy Bartnik. Co ma być dalej z liceami profilowanymi?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#KrystynaŁybacka">Przyznam się państwu, że nie miałam odwagi zlikwidować liceów profilowanych, bo z trudem starczyło mi odwagi na odpieranie ataków za pozostawienie techników w systemie edukacji. Powinnam była te licea zlikwidować. Teraz jednak to pytanie jest nadal ważne i aktualne. Czy nadal mają być prowadzone licea profilowane? A może trzeba je zmodyfikować?</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#KrystynaŁybacka">Państwo zapowiadacie w materiale, chociaż jest to problem nienowy, rozdzielenie w technikum terminów egzaminu maturalnego i egzaminu zawodowego. Zdawanie w jednym terminie tych dwóch poważnych egzaminów jest trudne. Nadal toczy się w tej sprawie dyskusja, bo są też argumenty za utrzymaniem tego samego terminu dla obu egzaminów. Chciałabym, aby na to znalazła się odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#KrystynaŁybacka">Brakuje mi w informacji dotyczącej procesu kawałkowania polskiej edukacji i przypisywania jej poszczególnych fragmentów do różnych resortów. To jest np. przypisywanie szkół rolniczych ministrowi rolnictwa czy szkół leśnych ministrowi ochrony środowiska. Za chwilę minister budownictwa będzie sobie życzył, aby szkoły budowlane były w jego gestii. To kawałkowanie systemu edukacji jest jednym z największych nieszczęść, jakie moglibyśmy wyrządzić polskiemu systemowi edukacji. Natomiast niezbędnie trzeba nałożyć obowiązek na ministra właściwego do spraw oświaty, aby konsultował podstawy programowe kształcenia zawodowego z ministrem właściwym dla danego obszaru gospodarki, a minister właściwy np. dla spraw budownictwa miał prawo dofinansować praktyczną naukę zawodu. Państwo często mówicie, że samorządy nie prowadzą tego typu zawodowych szkół branżowych. One ich nie prowadzą nie dlatego, że nie chcą, ale dlatego, że to kształcenie jest drogie.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#KrystynaŁybacka">Jeżeli mamy mówić o kształceniu zawodowym w sposób poważny i odpowiedzialny i nie zaprzepaścić tego, co już mamy w tym zakresie edukacji, to musimy wiedzieć, że ten system kształcenia musi być finansowany nie tylko przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale środki na jego prowadzenie muszą pochodzić z różnych źródeł, bo cel jest jeden i wspólny – przygotowanie potencjalnego wysokokwalifikowanego pracownika.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#KrystynaŁybacka">Kolejna sprawa – to przygotowanie do potrzeb rynku pracy niepełnosprawnych. O tym pisze się w informacji jakby na marginesie, a jest to bardzo poważny problem. Na szczęście dawno odeszliśmy od oddzielania w procesie nauczania osób z różnego rodzaju niesprawnościami od reszty uczniów. Trzeba jednak koniecznie usprawnić i upowszechnić nauczanie niepełnosprawnych i przygotowywanie ich do zawodów, jakie mogą wykonywać z powodzeniem.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#KrystynaŁybacka">Trzeba też przyjrzeć się dokładniej drożności systemu edukacji zawodowej. Pan dyrektor Marek Legutko mówi, że na razie nie mamy porównań różnych grup absolwentów. Ten, kto wybiera szkołę zawodową, ma często gorsze wyniki w nauce, ale on stopniowo dojrzewa emocjonalnie, bo te gorsze wyniki są czasami skutkiem pewnych zahamowań w procesie rozwoju. Jest bardzo ważne, aby każdy uczeń po skończeniu szkoły zawodowej miał takie przygotowanie, które stwarza mu możliwość kontynuowania nauki i dojście nie tylko do matury, ale i do studiów.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#KrystynaŁybacka">Korekta dokonana w systemie oświaty spowodowała zwiększenie godzin nauczania ogólnego w szkołach zawodowych z sześciu do czternastu. Jest pytanie, czy to wystarcza, aby móc dalej kontynuować naukę na wyższym poziomie. Mamy już trzyletni okres, odkąd odbywają się egzaminy zewnętrzne, i może już zacząć to weryfikować.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#KrystynaŁybacka">Mam też uwagi do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Niezwykle ważne jest prognozowanie dalszego rozwoju systemu kształcenia zawodowego. Do tego potrzebne są informacje o przewidywanych zmianach na rynku pracy. Być może część z państwa pamięta, że dziesięć lat temu wybuchł swego rodzaju boom edukacyjny, kiedy jak grzyby po deszczu powstawały wyższe uczelnie kształcące specjalistów z zakresu organizacji i zarządzania. I teraz mamy co najmniej na 40 lat nasycenie rynku pracy tego typu specjalistami. To jest klasyczny przykład, kiedy moda powoduje, że mamy ogromny napór na kształcenie pewnego typu specjalistów i kształcimy za niemałe pieniądze młodych ludzi, którzy prędzej czy później stają się frustratami, bo nie mając szerszego wykształcenia, nie znajdują pracy. Potrzebna jest ścisła współpraca resortów edukacji i pracy, aby do takich sytuacji nie dochodziło.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#KrystynaŁybacka">Mam pytanie do pani minister, czy przesyłacie państwo na poziom gimnazjów – bo tam dokonuje się wyborów – informacje o prognozowanych potrzebach rynku pracy oraz informacje o zawodach, których jeszcze dzisiaj nie znamy, bo nie ma ich w Polsce, ale są już na światowym rynku pracy, jak np. wyszukiwacz informacji internetowych. Przypuszczam, że za pięć, sześć lat będziemy mieli wiele nowych zawodów, które są jeszcze teraz u nas nieznane, ale które można już wyłowić z trendów rynków światowych. Takie informacje powinna otrzymywać młodzież gimnazjalna oraz ich rodzice, żeby oni sami, znając predyspozycje dziecka, mogli właściwie ukierunkować jego edukację zawodową.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#KrystynaŁybacka">Państwo wydajecie w resorcie pracy ogromne pieniądze na wszelkiego rodzaju materiały szkoleniowe, różne broszury, np. o tym jak rozmawiać z pracodawcą, jak się poruszać na rynku pracy. Są to piękne i kolorowe wydawnictwa. Czy badano skuteczność ich oddziaływania? Tymczasem ja mogę państwa zapewnić, że gdybyście połowę tych pieniędzy przeznaczyli na dofinansowanie zakładów kształcenia ustawicznego oraz zakładów doskonalenia zawodowego, w tym także rzemieślniczych, efekt byłby nieporównywalnie większy. Nie neguję ani przez chwilę dobrych intencji, ale spójrzmy realnie na rzeczywistość, aby nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy na coś mało użytecznego.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#KrystynaŁybacka">Jak państwo z punktu widzenia resortu pracy oceniacie system kształcenia zawodowego, bo muszę przyznać, że w materiale resortu bardzo mnie irytowało pierwsze zdanie, że to nie jest problem ministerstwa. Gdy nie będzie sprawnego i efektywnego kształcenia zawodowego, to państwo będziecie mieli dopiero wtedy superproblem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MichałWójcik">Szkoda, że zabrakło odwagi czy determinacji, aby w swoim czasie zlikwidować licea profilowane, bo jest to klasyczny przykład na to, że można sobie wyobrazić jakiś pomysł księżycowy i próbować go zrealizować, a potem okazuje się, że był on całkowicie chybiony.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MichałWójcik">Pracuję w podkomisji stałej do spraw rzemiosła i usług i dlatego skoncentruję się na pewnym fragmencie szkolenia zawodowego, tzn. na rzemieślniczej nauce zawodu. Trwa od pewnego czasu krytyka takiego stanu, o czym mówiła pani poseł Krystyna Łybacka, że kształciliśmy przez lata jedynie ludzi, którzy znają się na zarządzaniu i wielu innych specjalistów z różnych dziedzin, natomiast brakuje nam szewców, kowali, hydraulików. Jest to problem pewnych zaniedbań w rozwijaniu rzemieślniczej nauki zawodu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MichałWójcik">Chciałem zwrócić uwagę, że ta nauka ma bardzo długie tradycje, sięgające w Polsce XIII wieku, o czym zapominamy. Moim zdaniem jest to najlepszy model kształcenia, ponieważ opiera się na relacji mistrz – czeladnik lub kandydat na czeladnika, czeladnik i mistrz. Gdzie można się najlepiej nauczyć zawodu, jeśli nie tam, gdzie można podglądać mistrza?</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MichałWójcik">W materiale pisemnym przygotowanym przez Związek Rzemiosła Polskiego podano takie dane, że w 2004 roku było 93.000 uczniów kształcących się w zawodzie w zakładach rzemieślniczych. Były to osoby zatrudniane na podstawie umowy o pracę w zakresie praktycznej nauki zawodu. Tymczasem w 2001 roku takich młodocianych pracowników było ponad 157.000. W roku 2005 liczba zakładów rzemieślniczych szkolących uczniów wynosiła 26.000, podczas gdy na początku lat 90. takich zakładów było ok. 60.000. I teraz liczba tych zakładów ulega dalszemu zmniejszaniu. To jest wprost przerażające, bo zmniejsza się gwałtownie liczba szkolonych w zawodzie. W informacji podaje się, że z roku na rok zmniejsza się też liczba pracodawców szkolących młodocianych. A dzieje się to w kraju, który ma największe bezrobocie spośród krajów Unii Europejskiej. To jest bardzo poważny problem.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MichałWójcik">W Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości mówiliśmy już wiele razy o tzw. dyrektywie usługowej Unii, a ta dyrektywa była nazwana polską dyrektywą rzemieślniczą. Inne kraje Unii po prostu obawiają się napływu dobrych rzemieślników na swoje rynki pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MichałWójcik">Chciałbym, żeby nasza dzisiejsza dyskusja nie ograniczyła się tylko do składania deklaracji, że jest pewien problem, o którym się rozmawia od dawna, i jest to problem ważny, ale niczego nie pokazujemy poza jego diagnozą, bez wskazania, w którym kierunku powinny iść działania, aby go rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MichałWójcik">Czy powstała już w Ministerstwie Edukacji Narodowej grupa robocza, o której rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, a która miała zająć się analizą problemu szkolenia zawodowego w ramach systemu edukacji i przygotowaniem pewnych propozycji rozwiązań? W tej grupie roboczej mieli się znaleźć także przedstawiciele pracodawców, rzemiosła, a również politycy, żeby wspólnie wypracować jakiś model kształcenia zawodowego, biorąc pod uwagę najlepsze doświadczenia krajów europejskich i unikając błędów, jakie tamte kraje popełniły.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MichałWójcik">Jakie są możliwości rozszerzenia form i zakresu praktycznej nauki zawodu, zwiększenia liczby godzin praktycznej nauki zawodu w szkołach? To postulują od dawna rzemieślnicy. Jak rzemieślnik ma nauczyć młodego człowieka, żeby był dobrym piekarzem czy masarzem, jeżeli on przebywa u niego w zakładzie zaledwie trzy dni w tygodniu?</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MichałWójcik">Bardzo ważną jest sprawa szkolenia zawodowego osób pełnoletnich. Jest to ważne dla państwa, bo to się bardzo opłaca, ponieważ zmniejszamy liczbę osób bezrobotnych. Jest to ważne także dla przedsiębiorców, bo oni chcą zatrudniać osoby pełnoletnie, ale na pewnych warunkach, i takie, które rzeczywiście coś umieją. To się opłaca organizacjom rzemieślniczym. Oczywiście trzeba się zastanowić, jakie ma być źródło finansowania takiego szkolenia osób dorosłych. Nie można go finansować tylko ze środków budżetowych państwa, tak jak w przypadku szkolenia osób młodocianych.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#MichałWójcik">Możemy to załatwić w drodze ustawowej i rozważaliśmy to w toku prac nad ustawą o rzemiośle, ale pojawił się problem, dlaczego mamy faworyzować tylko rzemieślniczą naukę zawodu i szkolenia w organizacjach rzemieślniczych. Może rozwiązania ustawowe należy odnieść do wielu środowisk i instytucji, ale temat trzeba podjąć.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#MichałWójcik">Kolejna sprawa to licea profilowane. Tu ponieśliśmy porażkę. Trzeba teraz na nowo budować szkolny system kształcenia zawodowego. Oczekuję od Związku Rzemiosła Polskiego konkretnych propozycji, a nie tylko narzekania, że jest problem i coś trzeba z nim zrobić. Muszą to być konkretne propozycje rozwiązań, do których powinno odnieść się również konkretnie Ministerstwo Edukacji Narodowej. Trzeba też prowadzić badania i to jest zadanie dla Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w jakich zawodach kształcić, aby sprostać potrzebom rynku. To jest bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#MichałWójcik">Chciałbym, abyście państwo odnieśli się do projektu budowania w Polsce dużych centrów edukacji zawodowej, jakie funkcjonują w krajach Unii Europejskiej. W ich budowanie i prowadzenie są zaangażowane urzędy pracy, organizacje pracodawców. Na Śląsku przygotowaliśmy już duży program finansowany w całości ze środków Unii Europejskiej, który polega na tym, że razem ze związkami zawodowymi izby rzemieślnicze realizować będą model wprowadzania do pracy zawodowej przez szkolenie u rzemieślników ludzi, którzy mogą znaleźć się na marginesie życia społecznego ze względu na brak kwalifikacji zawodowych. Będą oni zatrudniani po odbyciu szkolenia w rzemiośle. To, co funkcjonuje w wielu krajach Unii, można wprowadzić także w Polsce. Obecnie nie mamy jeszcze ani jednego takiego centrum edukacji zawodowej, gdzie prowadzone byłoby szkolenie praktyczne i teoretyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MariaNowak">Chciałabym zwrócić uwagę na sprawy, które nie były jeszcze poruszane w dyskusji. Zacznę jednak od uwagi, że dostaliśmy interesujące materiały, które pomogą nam w formułowaniu wniosków i podjęciu pewnych propozycji bardziej kierunkowych. Żałuję tylko, że te materiały dostaliśmy dopiero, wchodząc na posiedzenie Komisji. Trudno bardzo szybko przeczytać trzy dość obszerne informacje i od razu się do nich ustosunkować. Dlatego odniosę się do wystąpień, które w imieniu obu ministerstw oraz Związku Rzemiosła Polskiego zostały wygłoszone.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MariaNowak">Na pewno cenną uwagą jest to, że kształcić musimy się przez całe życie, i ważne jest to, jakie umiejętności uzyskujemy dzięki kształceniu zawodowemu, a nie to, jaki dokument czy dyplom przedstawić możemy pracodawcy. Te czasy już minęły. Zadaniem szkoły jest nauczyć ucznia uczyć się. Jeżeli uczeń wychodząc z systemu szkolnego, będzie nadal umiał zdobywać wiedzę i powiększać zakres swoich umiejętności, oznaczać to będzie, że posiada zdolność korzystania z różnych, także nowoczesnych, możliwości powiększania swojej przydatności na rynku pracy i tam, gdzie zostanie zatrudniony.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MariaNowak">Druga sprawa, na którą chcę zwrócić uwagę, to kształcenie zawodowe tej młodzieży, która na rynku pracy będzie miała największe trudności, jeżeli nie zdobędzie wykształcenia zawodowego, jakiegoś konkretnego fachu i umiejętności.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MariaNowak">Mówiono już o młodzieży niepełnosprawnej. Spotykałam się niejednokrotnie z takimi osobami niepełnosprawnymi, które wykonują bardzo proste zajęcia i czynności. Np. dziewczyna w szpitalu nie robi nic innego, tylko obiera ziemniaki, ale ta praca daje jej tyle zadowolenia, że ona jest wdzięczna za umożliwienie jej wykonywania tej czynności, nawet takiej najprostszej. I czuje się potrzebna, mimo że jest niepełnosprawna, z upośledzeniem umysłowym.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#MariaNowak">System przygotowywania osób niepełnosprawnych do zawodu musimy stale wzbogacać i rozwijać, dając im szansę podejmowania pracy. Dotyczyć to może nawet młodych ludzi z głębokimi upośledzeniami.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#MariaNowak">Jest jeszcze sprawa tej młodzieży, która się trochę pogubiła w pewnym okresie swojego rozwoju i sprawiała kłopoty wychowawcze. Tu chcę zwrócić uwagę na rolę Ochotniczych Hufców Pracy. Pani minister nie mówiła o tych Hufcach, a ich znaczenie dla przystosowania młodzieży, zwłaszcza tzw. trudnej, do życia i pracy zawodowej jest bardzo duże. I jest to bardzo ważna funkcja OHP, poza przygotowaniem młodych ludzi do zawodu także wychowawcza. Trzeba na te zadania przeznaczać odpowiednie środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#MariaNowak">Mnie jednak niepokoi to, że tylko niecałe 64 proc. zdających egzamin sprawdzający kwalifikacje zawodowe uzyskało dyplomy potwierdzające te kwalifikacje. Czy podjęto jakieś działania, aby lepiej przygotować tę młodzież do egzaminów zawodowych, zwłaszcza że nie jest to pierwszy rok zdawania takich egzaminów? Czy ci, którzy nie zdali, mają szansę przystępowania do egzaminów poprawkowych? Chciałabym też uzyskać informację, ilu absolwentów szkół zawodowych kontynuuje dalej naukę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DanutaPietraszewska">Odniosę się do wypowiedzi pana prezesa Bartnika, który zwrócił uwagę na to, ile mamy zakładów i osób, które są gotowe szkolić w zakresie zawodów rzemieślniczych. Z podanych przez niego danych wynika, że tych zakładów i osób jest z roku na rok coraz mniej. Jakie są przyczyny tego zjawiska? O odbywanie praktyk zawodowych starają się również uczniowie szkół specjalnych. Najczęściej jednak po trzech latach terminowania nie uzyskują dyplomu czeladnika, ponieważ nie pozwalają na to ich ograniczone możliwości intelektualne.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#DanutaPietraszewska">Chciałabym usłyszeć od pana prezesa potwierdzenie tego, co słyszałam od rzemieślników. Czy prawdą jest, że rzemieślnik nie otrzymuje wynagrodzenia za wyuczenie zawodu ucznia szkoły specjalnej, jeśli nie otrzyma on dyplomu? Czy nie należałoby zmienić, albo też wprowadzić taką kategorię zawodową – pomocnik czeladnika? Rzemieślnicy bronią się przed przyjmowaniem uczniów szkół specjalnych do nauki zawodu i szkoły te mają problem, co ma być dalej z tymi uczniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszSławecki">Cieszę się, że w spokojnej atmosferze dyskutujemy nad tym, jakże ważnym problemem kształcenia zawodowego. Przypominam sobie atmosferę naszych dyskusji wtedy, gdy ministrem edukacji był Mirosław Handke, który zafundował nam reformę oświaty i do dzisiaj odczuwamy skutki podjętych wówczas decyzji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszSławecki">Przypomnę, jaki miał być model kształcenia zawodowego. Miało ono mieć ograniczony zasięg i odbywać się na marginesie kształcenia ogólnego, które chciano uczynić powszechnym. Dzisiaj wszystkie kluby poselskie zgadzają się co do kierunków zmian w systemie szkolnictwa zawodowego i podjęcia pewnych działań, aby ten system rozwinąć i udoskonalić.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszSławecki">Resort edukacji w swoim materiale informacyjnym stwierdza, że nie nadążamy za zmianami cywilizacyjnymi i technologicznymi, które dokonują się w sferze gospodarczej. Trzeba chyba dodać, że zaniedbaliśmy krzewienie kultury technicznej. Trzeba podjąć propagowanie różnymi sposobami tej kultury i dążyć do zainteresowania młodzieży problemami współczesnej techniki, wykorzystując np. programy telewizyjne. Przypomnę nieodżałowanej pamięci twórców telewizyjnej „Sondy”. Jako młody chłopak bardzo wiele skorzystałem, słuchając tych niezmiernie ciekawych programów. Organizowane były kiedyś turnieje młodych mistrzów techniki. Podejmowano wiele różnych działań, aby przybliżyć młodym ludziom kulturę techniczną i zaciekawić techniką i jej możliwościami, co inspirowało ich do podejmowania kształcenia zawodowego i technicznego.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszSławecki">Tak jak młody człowiek powinien znać podstawy filozofii – a zgadzam się z pomysłem włączenia filozofii do programów szkolnych – tak również powinien znać podstawowe elementy wiedzy i kultury technicznej.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszSławecki">Nie ubolewałbym nad tym, że kilka szkół o profilu rolniczym zostało przekazanych do resortu rolnictwa i rozwoju wsi czy kilka szkół leśnych do resortu ochrony środowiska. Te szkoły są bardzo specyficzne i wymagają odmiennego ich prowadzenia niż szkoły ogólne czy ogólnozawodowe. Szkoły leśne kształcą młodzież na potrzeby lasów państwowych i przygotowania do pracy w leśnictwach. Tylko kilka procent uczniów tych szkół zasila administrację leśnictwa. Pilotażowe przejęcie przez ministra rolnictwa Andrzeja Leppera kilku szkół rolniczych wyjdzie tylko na dobre tym szkołom, bo na mocy znowelizowanej ustawy o systemie oświaty stworzyliśmy możliwość dofinansowania kształcenia zawodowego przez właściwych ministrów branżowych.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszSławecki">Moim zdaniem powinniśmy przeprowadzić dokładniejsze analizy tego, dlaczego tylko 62 proc. absolwentów zasadniczych szkół zawodowych zdało egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#TadeuszSławecki">Wyrażam zadowolenie z tego powodu, że wydawany jest obecnie suplement do każdego dyplomu. Była to bardzo ważna sprawa podczas negocjowania sprawy uznawania za granicą zawodów na podstawie dyplomów wydawanych w Polsce. Dodam, że porównując poziom kształcenia zawodowego u nas i w krajach Unii Europejskiej, nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#TadeuszSławecki">Dobrze się stało, że Ministerstwo Edukacji Narodowej podjęło inicjatywę sfinansowania doposażenia centrów kształcenia zawodowego ze środków Unii Europejskiej. Organy prowadzące szkoły nie są w stanie sfinansować wyposażenia szkolnictwa zawodowego w nowoczesny sprzęt, a przecież możemy kształcić i egzaminować tylko na takim sprzęcie.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#TadeuszSławecki">Trzeba potwierdzić to, o czym mówią dyrektorzy szkół i znawcy problemu, że zniszczyliśmy w ciągu kilku minionych lat doradztwo zawodowe. Odbudowa systemu tego doradztwa jest niezbędna. Obecnie tylko 346 doradców zawodowych jest zatrudnionych w szkołach. Jest to o wiele za mało. O ile pamiętam, to na rok bieżący w subwencji oświatowej wpisano kwotę na finansowanie 500 etatów doradców zawodowych w poradniach psychologiczno-pedagogicznych. A więc sytuacja ulegnie poprawie.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#TadeuszSławecki">Nawiązując do wypowiedzi pani posłanki Marii Nowak, chciałbym podkreślić, że bardzo dobrze radzą sobie z tym Ochotnicze Hufce Pracy. Tam prowadzi się doradztwa zawodowe dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Można się wzorować na tym, co w tym zakresie wypracowały OHP.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#TadeuszSławecki">Cieszę się, że zorganizowane są studia podyplomowe dla doradców zawodowych. Trzeba to jeszcze rozszerzyć, bo do odrobienia są poważne zaniedbania, jakie popełniono w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#TadeuszSławecki">Nie musimy się wstydzić niczego, jeśli chodzi o organizowanie kształcenia zawodowego. To Polska, jako jeden z nielicznych krajów europejskich, zorganizowała kształcenie na odległość. Prowadzone było np. Telewizyjne Technikum Rolnicze, Nauczycielski Uniwersytet Radiowo-Telewizyjny. Mamy tu wiele doświadczenia i nie musimy przenosić żadnych wzorców z USA czy innych krajów, chociaż mamy uboższe środki komunikowania i środki przekazu.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#TadeuszSławecki">I jeszcze kwestia finansowania szkolenia i kształcenia zawodowego. Nie mówię o rozdziale środków z subwencji oświatowej, który nadal nie rekompensuje organom prowadzącym szkoły zawodowe kosztów prowadzenia takich szkół. Oczekiwałem, że rzemiosło złoży wniosek, iż powinien powstać system różnego rodzaju ulg podatkowych i finansowych dla osób podejmujących szkolenie zawodowe w różnych zawodach, odciążając tym samym nasz system oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejPiłat">Odpowiada mi ten punkt widzenia na sprawy kształcenia zawodowego, jaki przedstawiły oba resorty. Przypomnę dwa stwierdzenia, które tu wyrażono. Nie jest dzisiaj tak istotne, kto wydaje dyplom, ale ważne jest to, co dana osoba umie, czego ją nauczono i jak potrafi tę wiedzę wykorzystać. Pracodawcy zwracają teraz uwagę nie na tzw. teoretyczne przygotowanie pracownika, ale na praktyczne umiejętności wykonywania określonych czynności zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejPiłat">Reprezentuję organizację, która wywodzi się co prawda z rzemiosła, ale było to 100 lat temu. Dzisiaj jest to bardzo duża, samodzielna organizacja, która służy pomocą i wspomaga inne resorty oraz gospodarkę w przygotowaniu kadr wykwalifikowanych pracowników. Organizacja ta mogłaby jeszcze więcej pomagać, aby nasza współpraca z resortami była bliższa i systematyczna, gdyby powstał taki zespół roboczy, o jakim wspomniano, który określałby kierunki rozwoju i usprawniania szkolnictwa zawodowego w różnych jego formach.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejPiłat">W strukturze mojej organizacji funkcjonują obecnie trzy wyższe uczelnie zawodowe, w tym dwie przygotowujące magistrów oraz 326 ośrodków kształcenia w 24 zakładach w Polsce. Jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe, to w strukturze naszej organizacji działa 500 średnich szkół zawodowych. Proszę porównać możliwości kształcenia zawodowego resortu edukacji i Zakładów Doskonalenia Zawodowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejPiłat">Byliśmy jedną z nielicznych organizacji, która nie zlikwidowała szkół zawodowych, mimo że był w swoim czasie taki trend. Dzisiaj w bardzo wielu miastach i miasteczkach zakłady doskonalenia zawodowego są jedynymi, które prowadzą zasadnicze szkoły zawodowe wraz z warsztatami w podstawowych zawodach, np. budowlanych, stolarskich, ale także w takich, jak kosmetyczka, fryzjer i inne.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejPiłat">Było pytanie, co robi młodzież, która kończyła licea profilowane. Odnotowaliśmy bardzo duży wzrost kandydatów do szkół pomaturalnych, głównie w zawodach kosmetyczki i fryzjerstwa. Część tej młodzieży przyszła do tych i innych zawodów.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#AndrzejPiłat">W naszej organizacji kształci się obecnie 8000 studentów, 23.000 uczniów i prawie 300.000 słuchaczy na różnego rodzaju kursach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#AndrzejPiłat">Mówiono, że jest za mało doradców zawodowych. Chciałbym poinformować, że my prowadzimy jako jedyni w Polsce dwuletnie studium podyplomowe dla doradców zawodowych, w którym uczy się 180 pracowników urzędów pracy, Ochotniczych Hufców Pracy i Zakładów Doskonalenia Zawodowego. Za rok podejmie pracę 180 doradców zawodowych, a więc więcej, niż teraz pracuje w urzędach pracy.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#AndrzejPiłat">Otworzyliśmy, wspólnie z PFRON, 100 punktów informacji i poradnictwa dla osób niepełnosprawnych. Osoby niepełnosprawne otrzymują porady, są do tych punktów przywożone, zwracamy im koszty podróży. Mogę powiedzieć, że wiedza o naszych działaniach jest jeszcze stosunkowo mała. W ogóle mało wiemy, co robią organizacje pozarządowe, a robią bardzo dużo. Osobiście nie mam się na co skarżyć, bo utrzymywana jest bezpośrednia współpraca naszej organizacji z odpowiednimi departamentami MEN i departamentami MPiPS i na tym szczeblu to zupełnie dobrze funkcjonuje. Współpracujemy także z Ministerstwem Gospodarki, z Ministerstwem Transportu, z Ministerstwem Zdrowia, bo np. szkolimy dodatkowo pielęgniarki. Szkolimy transportowców, tzn. kierowców przewożących ładunki niebezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#AndrzejPiłat">Szkolimy 300.000 osób w systemie ciągłego kształcenia zawodowego. Jest to duża armia, zasilająca corocznie gospodarkę. Mamy własną bazę, własne programy, mamy własną kadrę i mamy ogromne doświadczenie, porównywalne z doświadczeniem innych krajów europejskich, a nawet bogatsze, bo często wygrywamy konkursy unijne na programy szkolenia zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#AndrzejPiłat">Jeszcze nie tak dawno, gdy proponowaliśmy pracodawcom, aby dołożyli swoje środki do kształcenia kadr dla branży, jaką reprezentują, spotykaliśmy się z dużą niechęcią, bo na rynku pracy było wielu bezrobotnych i można było ich tanio zatrudniać, chociaż często nie mieli kwalifikacji. Dotyczyło to głównie budownictwa. Byli to także ludzie spoza wschodniej granicy. Szybko okazało się, że zatrudnianie takich ludzi dość drogo kosztuje, bo trzeba im zapewnić mieszkania, wyżywienie, do jakiego są przyzwyczajeni, zatrudnić tłumaczy, aby można się było z nimi porozumiewać, trzeba przysposobić ich do posługiwania się nową techniką, której oni jeszcze nie znają. Gdy wyliczono wszystkie koszty sprowadzenia tych ludzi, np. z Uzbekistanu, okazało się, że lepiej jest szkolić naszych pracowników, płacąc za to szkolenie.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#AndrzejPiłat">Brak pracowników w niektórych podstawowych branżach w Polsce zmienił sposób patrzenia pracodawców na sprawy kształcenia u nas kadr wykwalifikowanych pracowników. Mówię głównie o budownictwie, ale podejrzewam, że będzie to wkrótce dotyczyło innych branż i innego rodzaju kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#AndrzejPiłat">Mamy dość dużo bezrobotnych, ale nie jest już tak, że można szukać dla nich zatrudnienia bez względu na to, jakie mają kwalifikacje. Osoby bez kalifikacji nie będą znajdować pracy. Absolwenci naszych szkół zawodowych, a nawet słuchacze kursów zawodowych, jakie organizujemy, nie mają trudności w znalezieniu pracy. Dopominają się o nich i poszukują pracodawcy, często z pomijaniem pośrednictwa urzędów pracy. Sytuacja się zmienia dla nas pozytywnie. Utrzymaliśmy szkolnictwo i kursy zawodowe i dzisiaj jest rosnące zapotrzebowanie na osoby, które ukończyły nasze szkoły lub kursy.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#AndrzejPiłat">Podpisaliśmy porozumienie z dużą organizacją międzynarodową, na mocy którego młodzież kończąca nasze kursy zawodowe otrzymuje – poza świadectwem według wymagań ministra edukacji – także specjalne potwierdzenie z tej międzynarodowej organizacji. Trafiając na rynek europejski, młodzież ta jest zupełnie inaczej traktowana, jako posiadająca sprawdzone kwalifikacje. Nasze świadectwa traktowane są podobnie jak polski dyplom rzemieślniczy – mistrzowski i czeladniczy – który też jest znany i uznawany w Europie. Wiele osób, które zamierzają wyjechać za granicę do pracy, zgłasza się na nasze kursy, aby mieć odpowiednie zaświadczenie, ułatwiające im znalezienie zatrudnienia w innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#AndrzejPiłat">Osobiście uważam, że trzeba wykorzystać wszystko to, co w Polsce funkcjonuje dobrze w zakresie szkolnictwa zawodowego i nauki zawodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaSzumilas">Gdy gospodarka rozwija się pomyślnie, rośnie popyt na wykwalifikowanych pracowników. Jest jeszcze problem przekwalifikowania osób, które są bezrobotne, mimo że zdobyły jakieś wykształcenie, ale niedostatecznie ukierunkowane zawodowo. Dlatego potrzebny jest także system zawodowego kształcenia pozaszkolnego, aby można było zdobywać kwalifikacje zawodowe poza systemem szkolnym. Chodzi tu przede wszystkim o ludzi dorosłych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JoannaFabisiak">Odniosę się do stwierdzenia pana ministra, że w edukacji zawodowej gonimy zmiany, jakie następują w gospodarce. Chciałabym to nieco skorygować, bo według mnie nie tyle chodzi o pogoń kształcenia za zmieniającymi się warunkami i wymaganiami cywilizacyjnymi i technicznymi, co o ich wyprzedzanie. Jeżeli tylko gonimy, oznacza to, że przed nami są ci, którzy nas wyprzedzają.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JoannaFabisiak">Dam taki przykład. Gdy powstawały masowo apteki, bardzo potrzeby był zawód farmaceuty. Powstawały prywatne szkoły farmaceutyczne, ale bardzo często na majątku szkół państwowych. I to było gonienie zmian. Tymczasem, jeżeli będziemy takie zmiany wyprzedzali, to szkoły państwowe będą się przekształcały i będą oferowały taki typ czy kierunek kształcenia, jaki jest potrzebny, aby nie szkolić przyszłych bezrobotnych, tylko szkolić młodzież w potrzebnych na rynku pracy zawodach.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JoannaFabisiak">Sprawa druga to nauczanie zawodu nie tylko w celu przygotowania czeladnika, ale także pomocnika czeladnika. Trzeba na to spojrzeć od strony niepełnosprawnego. Pani posłanka, zabierająca głos przede mną, mówiła, że pracodawca przygotowujący osobę niepełnosprawną do zawodu na poziomie pomocnika czeladnika powinien być objęty ulgami podatkowymi. Jest to sprawa bardzo ważna dla licznej grupy osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JoannaFabisiak">Takie osoby są w stanie wyuczyć się pewnych czynności i być pożyteczne i przydatne społeczeństwu. Nie są jednak w stanie zdać egzaminu czeladniczego. Należałoby tak ustawić strukturę szkolenia zawodowego, aby było w niej miejsce na przygotowanie do pracy zawodowej także osób niepełnosprawnych, aby były one przydatne w wielu zakładach i miejscach pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym zainteresować państwa amerykańskim programem tworzenia małych biur patentowych. Właśnie w szkolnictwie zawodowym są możliwości zgłaszania przez uczniów różnych pomysłów praktycznych i innowacyjnych, a nawet rozwiązań wartych opatentowania. Ktoś musi się tym zainteresować, musi być miejsce na to, aby szkoła, jeśli ma bystrego, sprytnego ucznia, który zaproponuje jakieś nowe, proste rozwiązanie, ale często bardzo użyteczne, mogła mu pomóc i wykorzystać jego pomysł. Takie działania i programy są w USA bardzo popularne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RobertPantera">Tak się składa, że do ław poselskich trafiłem przed miesiącem wprost ze szkoły zawodowej i dlatego chciałbym podzielić się z państwem kilkoma uwagami. Może najpierw odniosę się do pytania, czy po zasadniczych szkołach zawodowych drożność kształcenia jest zachowana. Otóż jest zachowana. Są licea ogólnokształcące i technika uzupełniające wiedzę o zawodach.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#RobertPantera">Jeżeli chodzi o sprawę usytuowania szkół tzw. branżowych, to rozwiązania polegające na ich podporządkowaniu różnym resortom są w świecie stosowane. Są np. takie szkoły w Niemczech pod Kolonią. Zwiedzałem taką szkołę, która kształci wyłącznie na potrzeby leśnictwa. W takim podporządkowaniu chodziło o to, żeby nie było na rynku pracy więcej fachowców, niż wynika to z zapotrzebowania gospodarki i danej branży.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#RobertPantera">Powołanie liceów profilowanych jest obecnie mocno krytykowane, chociaż początkowo nie budziły one takich emocji. Problem powstał wtedy, gdy wprowadzono program nauczania. Zawiera on bardzo bogate treści zawodowe, ale odnoszące się tylko do teorii, a nie przygotowujące do zawodu. Uczniowie tych liceów, ucząc się wielu przedmiotów ogólnych, nie mają odpowiedniej liczby zajęć przedmiotów zawodowych, które w założeniu miały określać charakter i profil danego liceum. W rezultacie wyniki matury zdawanej przez uczniów tych liceów są słabe. Jeżeli licea profilowane miałyby pozostać, to konieczna jest w nich reforma programów nauczania.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#RobertPantera">Zasięgnąłem opinii u kierowników szkolenia praktycznego w szkołach zawodowych. Czy wiecie państwo, że są uczniowie zwalniani decyzją dyrektora szkoły z uczęszczania na zajęcia szkolne? Jest grupa uczniów, którzy ze względu na niepowodzenia w nauce zwalniani są z nauki teoretycznej. Taki uczeń w trakcie nauki w szkole zawodowej uczęszcza tylko na kurs zajęć praktycznych pierwszego czy drugiego stopnia. W związku z tym, gdy już jako młodociany pracownik powinien – ze względu na swoją sytuację – korzystać ze świadczeń rodzinnych, takich świadczeń nie otrzymuje, bo nie ukończył szkoły w pełnym zakresie. To jest pierwsza kara, ale uczniowie ci są jakby podwójnie karani. Sprawa dotyczy przechodzenia młodocianych uczniów od pracodawców, u których odbywali praktykę albo podjęli już pracę, do Ochotniczych Hufców Pracy w celu zmiany zawodu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#RobertPantera">W pewnym momencie przekazano refundację środków pobieranych z tytułu nauki takiego ucznia przez pracodawcę do OHP. Jedni twierdzą, że jest to dobre rozwiązanie, inni, że jest ono złe. Jakie są bowiem tego skutki? Na początku roku szkolnego podpisana zostaje umowa OHP z pracodawcą, ale uczeń nie ma wtedy możliwości zmiany zawodu, jeśli wybrał zawód nietrafnie. Uczeń nie ma możliwości zmienić swojej decyzji o wyborze zawodu i podjąć nauki gdzie indziej na poziomie zasadniczym.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#RobertPantera">Jeśli chodzi o doradztwo zawodowe, powinno ono obejmować przede wszystkim uczniów gimnazjów, ponieważ oni potrzebują często właściwej orientacji zawodowej, aby nie wybierali przyszłej nauki czy zawodu tylko na takiej zasadzie, że rodzic znajdzie rzemieślnika, który przyjmie jego dziecko na praktykę, ale ono wtedy nie skończy żadnej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#RobertPantera">Powołanie centrów edukacji zawodowej, gdzie byłoby prowadzone szkolenie teoretyczne i praktyczne, rozwiązałoby problem przekwalifikowania młodzieży i dorosłych do odpowiadających im zawodów. Sprawa powoływania takich centrów wymaga rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#RobertPantera">Uczniowie zasadniczych szkół zawodowych mogą uzyskać teraz dwa świadectwa: jedno o ukończeniu szkoły, a drugie potwierdzające kwalifikacje zawodowe. Może dlatego część uczniów poprzestaje tylko na jednym świadectwie i nie przystępuje do drugiego egzaminu. To ma wpływ na wyniki egzaminów zawodowych i dane o liczbie zdających te egzaminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaSzumilas">Świadectwo ukończenia zasadniczej szkoły zawodowej to jest potwierdzenie wiedzy ogólnej z języka polskiego, matematyki i innych przedmiotów. Czym innym są obecnie egzaminy zawodowe. Wiem, że rynek pracy nie jest jeszcze przyzwyczajony do tego, że są dwa świadectwa, chociaż one już są wydawane od kilku lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardKnosala">Co należałoby zrobić, aby młodzież chętniej wybierała naukę w technikum niż liceum ogólnokształcącym, a szczególnie w liceum profilowanym? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, ale można przynajmniej zasygnalizować dwie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#RyszardKnosala">Człowiek w sposób naturalny idzie drogą łatwiejszą, a nie trudniejszą. Mówiono tu już, nieco upraszczając, że łatwiej jest zdać egzamin maturalny niż egzamin zawodowy. Jeszcze raz chciałbym postulować – tym bardziej że już wiele razy o tym mówiliśmy – aby podnieść wymagania egzaminu maturalnego i tym sposobem liczba młodzieży chętnej do kształcenia zawodowego na poziomie technikum będzie większa.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#RyszardKnosala">Inna sprawa to nauczanie przedmiotów ścisłych w okresie szkolnym jeszcze przed dokonywaniem przez ucznia wyboru dalszej nauki. Gdy czytam listę najpopularniejszych techników, którą otrzymaliśmy, to stwierdzam, że wybierane są te, które kształcą techników ekonomistów, mechaników samochodowych, elektroników, informatyków, techników żywienia, specjalistów telekomunikacji czy rachunkowości. Podejmując naukę w tych technikach, trzeba mieć przyzwoitą znajomość matematyki, fizyki i chemii. Z nauczaniem tych przedmiotów są kłopoty i ten, kto ma świadomość, że był słabo uczony tych przedmiotów, nie będzie dokonywał wyboru takich techników, bo sobie nie poradzi.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#RyszardKnosala">Chciałbym dodać, że również na uczelniach wyższych nauczanie przedmiotów ścisłych jest na bardzo niskim poziomie, wręcz tragicznym. Teraz, kiedy każdy student jest dla uczelni na wagę złota – podobnie jak kiedyś mówiono, że każdy kłos jest na wagę złota – uczelnie organizują dodatkowe kursy nauczania np. matematyki. Prowadzone są dwa kursy: podstawowy – według standardów nauczania, i kurs popołudniowy – uzupełniający wiedzę ze szkół średnich, nawet gimnazjów.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#RyszardKnosala">Postuluję, aby wprowadzić jakiś program wsparcia nauczania matematyki w szkołach, bo obecny stan nie może dłużej trwać. Wiele spraw dalszej nauki na poziomie wyższym od tego zależy. Ostatnio miałem spotkanie z wyborcami, na którym bardzo ostro wypowiadano się o liceach profilowanych, w rodzaju: młodzież, której proponowano licea profilowane, została oszukana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaSzumilas">Uwaga pana posła jest bardzo słuszna. Jeżeli matematyka ma być przedmiotem obowiązkowym na maturze, to dzisiaj jest za późno, aby poprawić stan nauczania tego przedmiotu, ale trzeba to wprowadzić, bo uczniowie muszą być dobrze przygotowani do egzaminu maturalnego. Dlatego trzeba promować matematykę, począwszy od szkoły podstawowej. Powinien powstać rządowy program wspierania nauki matematyki w szkołach, abyśmy mieli więcej uczniów i w technikach o profilach nauczania przedmiotów ścisłych, i na wyższych uczelniach technicznych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#KrystynaSzumilas">Zakończyliśmy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#KrystynaSzumilas">Proszę pana ministra o odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławSławiński">Jeżeli chodzi o pytanie pani posłanki Krystyny Łybackiej, jaka jest prognoza dalszego rozwijania szkolnictwa zawodowego, chcę stwierdzić, że teraz wszystkie wysiłki skupione są na przygotowaniu takiej prognozy i programu działań. O programie działań mówiłem w pewnym skrócie i generalnie. Stopniowo będą zgłaszane, oczywiście po konsultacjach, pewne zamiary dotyczące dalszej perspektywy szkolnictwa zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StanisławSławiński">Tu chciałbym przejść do odpowiedzi na pytanie pana posła Michała Wójcika, czy powstała grupa robocza, o której jest mowa w naszym materiale. W materiale jest mowa o intensyfikacji współpracy resortów i innych podmiotów zajmujących się szkolnictwem zawodowym, chociaż jeszcze nie na taką skalę, jaka byłaby potrzebna. Mieliśmy spotkanie organizowane przez urzędy pracy i pracodawców z udziałem przedstawicieli kilku resortów. Pojutrze odbędzie się w MEN spotkanie zawiązujące, czy inicjujące, powołanie międzyresortowej grupy roboczej; podejmie ona pracę nad długofalowym programem rozwoju kształcenia, w którym problematyka kształcenia zawodowego jest w znacznym stopniu uwzględniona. Odbywa się także dużo konsultacji roboczych na różnych szczeblach.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StanisławSławiński">Napisaliśmy w naszym materiale, że pewne kwestie jeszcze rozważamy, dlatego że obserwujemy takie zjawisko, iż łatwo powołuje się różne komitety czy zespoły, a po jakimś czasie pozostają tylko formalne sprawozdania, a nie ma żadnych konkretnych działań według przedyskutowanych i przyjętych rozwiązań. W końcu być może wyłoni się jakiś sformalizowany zespół opiniodawczo-doradczy, natomiast teraz kładziemy nacisk na intensyfikację rzeczywistej współpracy i rzeczywistego dialogu między zainteresowanymi stronami, aby mieć poczucie posuwania spraw do przodu.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StanisławSławiński">Jeżeli chodzi o rozdzielenie terminów egzaminów maturalnego i potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, chcę powiedzieć, że próbowaliśmy dokonać pewnej syntezy wszystkich propozycji w tej sprawie i doszliśmy do wniosku, że trzeba przyspieszyć opracowanie generalnych, modelowych rozwiązań, w ramach których powstanie pewien system potwierdzania kwalifikacji częściej niż raz w roku. To w oczywisty sposób powoduje rozluźnienie związku między tymi egzaminami. Być może już wiosną będziemy mogli państwu przedstawić konkretne zarysy docelowych rozwiązań w tym zakresie i etapów przejściowych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#StanisławSławiński">Jeżeli chodzi o kwestię przejmowania szkół zawodowych przez zainteresowane resorty, to MEN jest tu stroną, która tego nie popiera. Jednak zdarza się, że takie przejmowanie się dopuszcza. Zresztą ustawa o systemie oświaty przewiduje takie możliwości na podstawie porozumienia między powiatami a zainteresowanym resortem. Co jakiś czas pojawiają się inicjatywy odgórnego przemieszczania niektórych typów szkół. Jest to problem realizowania pewnej złotej zasady zachowania równowagi. Dziękuję za ten głos pana posła, który zwrócił uwagę, że to dzieje się w małej skali i nie są to rozwiązania, które mogłyby stanowić jakieś zagrożenie dla systemu oświaty, bo są to wyjątki od ogólnej zasady.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#StanisławSławiński">W tym segmentowaniu systemu oświaty – jak to określiła pani posłanka Krystyna Łybacka – mieszczą się różne racje, czasami bardzo dalekie od edukacyjnych. Nie będę tego szczegółowo rozwijał. Natomiast ścisła współpraca resortów w zakresie współkształtowania z pozycji rządu pewnej polityki oświatowej, związanej z rozwojem poszczególnych branż, jest jak najbardziej pożądana, także z punktu widzenia finansowania i inwestowania w edukację.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#StanisławSławiński">Kształcenie i szkolenie zawodowe niepełnosprawnych jest istotnym problemem. Nie chciałbym tego wątku rozwijać i powiem tylko, że panuje powszechne przeświadczenie, iż problem jest dostrzegany, ale nie tylko ze względów społecznych, i znajduje wyraz w praktycznych działaniach, jakie podejmujemy w ramach resortu edukacji, a także jakie są podejmowane przez inne resorty czy instytucje. Sprawa polega tylko na tym, aby wprowadzane były stopniowe rozwiązania, służące kształceniu zawodowemu niepełnosprawnych i aby były sprawdzone w praktyce, bo nie każdy pomysł jest dobry. Edukacja ma tu sporo doświadczeń, nie zawsze dobrych. Pewne pomysły przenoszone z Zachodu, gdzie podobno przyniosły dobre rezultaty, okazują się nie zawsze pozytywne. Potrzebna tu jest i determinacja, i pewna ostrożność.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#StanisławSławiński">Czy wyciągnięto wnioski z niepowodzeń egzaminacyjnych? Otóż cały system budowania systemu egzaminów zewnętrznych, a także potwierdzania kwalifikacji zawodowych wymaga wykorzystania uzyskanych dotychczas doświadczeń, aby można było dokonać potrzebnych korekt. Pierwszą taką korektę wprowadzają do systemu same szkoły, które uzyskują informacje, że to, jak u nich przygotowano uczniów do egzaminu, nie przyniosło sukcesu lub zbyt mało uczniów uzyskało zadowalające wyniki na egzaminach. Znacznie trudniej jest podejmować wnioski na podstawie zbyt skromnych danych, które mają dotyczyć całego kraju. Podzielam pogląd pana dyrektora Marka Legutki, że na takie wnioski w skali makro jest jeszcze za wcześnie, zwłaszcza jeśli oceniamy wyniki egzaminów zawodowych. Niepokoją nas wyniki i od samego początku stawiamy sobie pytania, jakie są powody tego, że są one tak słabe. Na odpowiedzi trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#StanisławSławiński">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Sławeckiemu, że zwrócił uwagę na niski jeszcze poziom kultury technicznej i brak jej upowszechniania. Wydaje się, że zamieszanie w sprawie szkół zawodowych przyniosło pewne straty polegające na tym, że dobra szkoła czy zespół szkół zawodowych powinny być nośnikiem etyki zawodowej i kultury technicznej, utrzymania tradycji pewnych grup zawodowych, czego jeszcze nie osiągnęliśmy. Dobre szkoły zawodowe powinny być osią integrującą dane środowisko zawodowe na różne sposoby. I to będzie stopniowo następować, bo mamy już za sobą okres prawnej dezorientacji co do rozumienia funkcji szkolnictwa zawodowego i jego przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#StanisławSławiński">Jeśli chodzi o doradztwo zawodowe, to z danych, które przedstawiliśmy w naszej informacji, wynika jasno, że jego stan nie jest najgorszy. Polemizowałbym z poglądem, że doradztwo trzeba dopiero teraz odbudowywać. Natomiast jest to innego typu doradztwo w stosunku do tego, które było kiedyś, i poświęcamy temu dużo uwagi oraz wspomagamy finansowo.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#StanisławSławiński">Bardzo jest dla mnie ważna – i przyznam się, że nowa – informacja, że zakłady doskonalenia zawodowego oceniają swoje możliwości na więcej, niż teraz jest praktykowane. Sądzę, że wkrótce podejmiemy rozmowy robocze, aby ten potencjał, zaprezentowany przez pana dyrektora Andrzeja Piłata, dobrze zagospodarować i w pełni wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#StanisławSławiński">Wyprzedzanie przez szkolnictwo zawodowe tego, czego może czy będzie oczekiwał rynek pracy, jest poza dyskusją. Wszędzie, gdzie można, trzeba przewidywać i wyprzedzać. Chciałbym jednak pozostać przy swoim zdaniu, że jeżeli chodzi o porównywanie dynamiki tempa zmian w edukacji i tempa zmian w otoczeniu szkolnictwa, to ta różnica jest nie do usunięcia. Nas to oczywiście nie zwalnia z obowiązku myślenia o najbliższym i przyszłym rozwijaniu szkolnictwa zawodowego, także w nowych obszarach życia społecznego i gospodarczego. Wprost przeciwnie – to narzuca taki obowiązek. Jednak ten element stałej pogoni edukacji za tym, co dzieje się na zewnątrz, jest niezbywalny. Nie da się go zastąpić wyprzedzaniem. Po prostu musimy stale reagować na to, co się dzieje. Są czasami sytuacje, które w najbardziej nieoczekiwany sposób zmieniają kierunek naszych wysiłków dopasowywania kształcenia zawodowego do nowych trendów w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#StanisławSławiński">Sprawę wprowadzenia kategorii pomocnika czeladnika przyjmujemy do dalszych rozważań. Dziękuję za pomysł o sposobie propagowania innowacyjności i wyzwalania talentów twórczych oraz wykorzystywania godnych opatentowania pomysłów wynalazczych uczniów.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#StanisławSławiński">Jest już przygotowana w sensie prawnym pewna koncepcja, polegająca na odstąpieniu od organizowania liceów profilowanych. Gdy dojdziemy do przekonania, że trzeba tego dokonać, przedstawimy to Komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#StanisławSławiński">Osobiście jestem przeciwny temu, aby podejmować inicjatywę legislacyjną dla rozwiązań jednostkowego przypadku funkcjonowania liceów profilowanych, bez generalnej odpowiedzi, jak mamy dokończyć reformę systemu edukacji w szkołach ponadgimnazjalnych. Czeka nas zaprojektowanie nowego modelu kształcenia ponadgimnazjalnego. Elementem będzie tu także rozważenie dalszego losu liceów profilowanych. Ta dyskusja nie może być odkładana, ona musi się odbyć w ciągu kilku najbliższych miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#StanisławSławiński">Co należy zrobić, aby młodzież chętniej wybierała naukę w technikach? Mam nadzieję, że realne zjawiska na rynku pracy obalą mit i owczy pęd, aby wszyscy kończyli szkoły z maturami i szli dalej na studia, najlepiej na kierunkach marketingu i zarządzania. Już jesteśmy świadkami jakiegoś otrzeźwienia i zmian w orientacjach i preferencjach wybierania typu szkoły oraz dalszej kariery szkolnej i zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#StanisławSławiński">Była mowa o rządowym programie wspierania nauczania matematyki. Jest to muzyka dla moich uszu. Osobiście od lat 15, od kiedy zajmuję się przemianami w edukacji, zawsze mi się marzyło, aby coś podobnego powstało, tzn. program odbudowy i wspierania nauczania matematyki jako podstawy budowania kultury umysłowej polskiego społeczeństwa. Mam nadzieję, że w tej czy innej formie dojdziemy do zrozumienia wagi nauczania matematyki, co znajdzie wyraz w odpowiednich decyzjach programowych i edukacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaSzumilas">Taki program przywrócenia matematyki do systemu nauczania szkolnego, a także na egzaminach, jest bardzo potrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ElżbietaRafalska">Staramy się zbierać i analizować informacje o potencjalnych potrzebach rynku pracy. Podzielam pogląd pana ministra Stanisława Sławińskiego, że dynamika zmian na rynku pracy jest zdecydowanie większa od tego, co dzieje się w edukacji. Ważne jest tu – o czym była mowa – przekonanie o potrzebie stałego uzupełniania i rozszerzania zakresu wiedzy zawodowej. Ważne jest ustawiczne kształcenie się przez całe życie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#ElżbietaRafalska">Miniony rok był bardzo dobry z punktu widzenia zmniejszania bezrobocia. W ciągu pierwszych trzech kwartałów liczba bezrobotnych zmniejszyła się o blisko 500 tysięcy. Oceniając wielkość bezrobocia i strukturę osób bezrobotnych, okazuje się, że właśnie w grupie osób posiadających zasadnicze wykształcenie zawodowe spadek liczby bezrobotnych był największy.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ElżbietaRafalska">Resort nie wysyła do gimnazjów informacji o tendencjach na rynku pracy, natomiast jest to obszar do współpracy między powiatowymi radami zatrudnienia i powiatowymi urzędami pracy a szkołami na terenie powiatów. Niezwykle ważne jest śledzenie tendencji na lokalnych rynkach pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#ElżbietaRafalska">Było pytanie o efektywność aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Te działania są zróżnicowane i zawsze można powiedzieć, że efekty są mniejsze od tych, których byśmy oczekiwali. Największym zainteresowaniem i efektywnością cieszyły się szkolenia w zakresie zarządzania i administracji. Zatrudnienie znalazło ponad 47 proc. szkolnych. Następnie wymienić trzeba technikę i handel artykułami technicznymi, pracę w usługach transportowych oraz w budownictwie. Szkoleni znajdowali dość szybko miejsca zatrudnienia – w tej grupie zatrudniono prawie 39 proc. spośród 4500 przeszkolonych. Najbardziej efektywne okazały się szkolenia w zawodach, które wcale nie cieszyły się dużą popularnością. Nie cieszą się dużą popularnością szkolenia w zakresie pracy sekretarskiej i biurowej, a również w zakresie informatyki i wykorzystania komputera. Tu zgłasza się tylko 19 proc. poszukujących pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#ElżbietaRafalska">Nie do naszych kompetencji należy ocena poziomu kształcenia zawodowego w Polsce. I nie mam upoważnień, aby dokonywać takich ocen. Rozmawiając z pracodawcami, wiem, że narzekają oni na brak absolwentów szkół zawodowych, szczególnie w zawodach budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#ElżbietaRafalska">Jest szansa na skorzystanie z nowych ofert pracy dla osób niepełnosprawnych. Wiąże się to ze zmianami w Kodeksie pracy i wprowadzeniem form tzw. telepracy. Pozwoli to na zatrudnienie wielu osób niepełnosprawnych w ramach takiej formy angażowania do pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#ElżbietaRafalska">W Ochotniczych Hufcach Pracy odbywa się szkolenie młodzieży trudnej, niekoniecznie ze środowisk patologicznych, a raczej ze środowisk wiejskich i rodzin żyjących na pograniczu ubóstwa. Refundacja środków wypłacanych za szkolenie młodocianych została wprowadzona w lipcu 2005 roku. Wiązało się to ze zmianą zadań wykonywanych przez OHP. Trzeba tu podkreślić, że OHP generalnie przeciwdziałają marginalizacji społecznej i zawodowej trudnej młodzieży i dobrze wypełniają swoje zadania. OHP zostały doposażone w środki na informatyzację warsztatowych miejsc szkolenia swoich uczniów.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#ElżbietaRafalska">Mamy chyba wszyscy świadomość tego, że nauka w zakresie przedmiotów ścisłych i matematyki oraz szkolenie do zawodów technicznych zostały zaniedbane w ostatnich latach. Teraz absolwenci wyższych szkół technicznych znajdują szybciej pracę niż absolwenci studiów humanistycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MichałWójcik">Jeszcze raz chciałbym zaapelować do ministra edukacji o utworzenie międzyresortowej grupy roboczej z udziałem przedstawicielstw pracodawców i urzędów pracy, która zajmie się przygotowaniem programu rozwinięcia form kształcenia i szkolenia zawodowego. Komisja Rozwoju Przedsiębiorczości otrzymała odpowiedź na swój dezyderat, w której minister edukacji zapowiedział, że taka grupa robocza powstanie. Oczekuję, że do udziału w tej grupie zostaną zaproszeni przedstawiciele organizacji rzemieślniczych, Zakładów Doskonalenia Zawodowego oraz obu naszych komisji sejmowych. Nie chciałbym, aby pan minister mówił, że nie znał dotychczas możliwości kształcenia i szkolenia zawodowego, jakimi dysponują Zakłady Doskonalenia Zawodowego. Takie możliwości ma jeszcze kilka innych organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyBartnik">Pani posłanka Danuta Pietraszewska ma rację, że mistrz, który szkoli młodocianego w zawodzie, a nie doprowadzi do pomyślnego zdania przez szkolonego egzaminu czeladniczego, nie otrzymuje zwrotu kosztów poniesionych na jego szkolenie. Znamy inercję państwa i niestosowanie przyjętych do realizacji różnych regulacji prawnych. Sami przejęliśmy 18 zespołów szkół zawodowych, każdy liczący ok. 1700 osób, po to, aby wprowadzić w życie pewne systemy kształcenia zawodowego, ponieważ nie chcieliśmy dłużej czekać na decyzje ministerialne w tej sprawie. Przyjęliśmy na siebie te obowiązki i jesteśmy dla tych zespołów szkół organizacjami założycielskimi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyBartnik">Przyłączam się do apelu, aby wreszcie powstał zespół – czy grupa robocza, o której tu była mowa – ponieważ jego powołanie zapowiada się już od trzech lat. Ostatnio otrzymałem zapewnienie ministra edukacji, że taki zespół powstanie i czekam na to, bo jestem cierpliwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaSzumilas">Rozumiem, że pan minister ustosunkuje się do tego ostatniego fragmentu wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławSławiński">Zespół taki wkrótce powstanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrystynaSzumilas">Stwierdzam, że porządek dzienny obrad został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#KrystynaSzumilas">Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>