text_structure.xml
92.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewGirzyński">Otwieram posiedzenie Komisji. Serdecznie witam przedstawiciela rządu – sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej pana Mirosława Orzechowskiego. Witam gości przybyłych na posiedzenie. Witam posłów – członków Komisji, a także tych posłów, którzy nie są członkami naszej Komisji, ale chcą uczestniczyć w tej ciekawej debacie.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewGirzyński">Stwierdzam, że mamy kworum i możemy przystąpić do obrad.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ZbigniewGirzyński">W porządku obrad jest jeden punkt. Porządek dzienny został państwu doręczony.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ZbigniewGirzyński">Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#ZbigniewGirzyński">Nie ma uwag.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#ZbigniewGirzyński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#ZbigniewGirzyński">Proszę przedstawiciela wnioskodawców, panią poseł Krystynę Szumilas, o zabranie głosu dla uzasadnienia wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaSzumilas">Zanim uzasadnię wniosek, chce zapytać, dlaczego na tak ważnym posiedzeniu Komisji, dotyczącym przyszłości ministra edukacji narodowej, zainteresowanego pana ministra nie ma.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrystynaSzumilas">Wydaje się, że to jest najwłaściwsze forum, na którym moglibyśmy rzeczowo podyskutować o działalności pana ministra, wysłuchać kontrargumentów wobec stawianych panu ministrowi zarzutów i przyczynić się do podjęcia właściwej decyzji przez Komisję. Niestety, po raz kolejny w tak ważnym momencie pan minister Roman Giertych nie uczestniczy w naszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KrystynaSzumilas">Proszę o wyjaśnienie powodów nieobecności pana ministra. Wyrażam z tego powodu ubolewanie, ponieważ nie ma ważniejszej sprawy niż przyszłość edukacji, nie ma ważniejszej sprawy niż dyskusje na temat sposobu rozwiązywania spraw edukacyjnych na forum Komisji, na forum Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewGirzyński">Proszę pana ministra Mirosława Orzechowskiego o udzielenie odpowiedzi pani przewodniczącej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MirosławOrzechowski">Minister Roman Giertych jest od rana na spotkaniu z kuratorami oświaty, poświęconym sprawom rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Ta narada odbywa się w Sulejówku. Jest oczywiste, że obecność pana ministra jest tam potrzebna, aby mógł zapoznać kuratorów z programem działania w nowym roku szkolnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewGirzyński">Dziękuje za tę informację. Ja także chciałbym zauważyć, że aczkolwiek obyczajem parlamentarnym jest branie udziału przez ministra w takiej debacie, jednak nie ma takiego obowiązku regulaminowego. Podzielam uwagę pani przewodniczącej Krystyny Szumilas, że szkoda, iż nie ma na posiedzeniu pana ministra.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZbigniewGirzyński">Jest głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaŁybacka">Panie ministrze, nie możemy przyjąć tego wyjaśnienia nieobecności ministra Giertycha. Wiemy, że narady kuratorów planowane są z dużym wyprzedzeniem. Pan minister Roman Giertych został poinformowany przez prezydium Komisji o dzisiejszym terminie i temacie naszego posiedzenia. Od pana ministra zależy skoordynowanie obu tych obowiązków: udziału w naradzie i udziału w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KrystynaŁybacka">Narada kuratorów jest wielogodzinna i przeważnie trwa dwa dni. Pan minister z pewnością nie musi być obecny na naradzie przez dwa dni i może znaleźć czas na to, aby po zapoznaniu kuratorów ze swoimi zamierzeniami przybyć na posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KrystynaŁybacka">Wnoszę wniosek formalny, aby odroczyć dzisiejsze obrady Komisji do momentu, kiedy pan minister będzie mógł wziąć w nich udział, bowiem każdy zabierający głos byłby w niezręcznej sytuacji, gdyby mówił o pracy pana ministra pod jego nieobecność.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewGirzyński">Czy ktoś ma inną propozycję? Jeżeli nie ma sprzeciwu wobec zgłoszonego wniosku formalnego, przystępujemy do jego przegłosowania.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ZbigniewGirzyński">Kto jest za przyjęciem wniosku formalnego, aby odroczyć posiedzenie Komisji do momentu uzgodnienia nowego terminu, dogodnego dla pana wicepremiera – ministra edukacji narodowej, aby mógł wziąć udział w posiedzeniu Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSzumilas">Przepraszam, ale wydaje mi się, że ten wniosek był nieco inaczej sformułowany. Nie chodzi o termin dogodny dla pana ministra, bo może się okazać, że pan minister nie znajdzie dogodnego terminu, a takie doświadczenia już mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewGirzyński">Mnie się wydaje, że ta formuła miała charakter grzecznościowy, i proszę to tak traktować. Chodzi o przeprowadzenie posiedzenia w obecności pana ministra.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewGirzyński">Stwierdzam, że Komisja, przy 13 głosach za, 18 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, nie poparła wniosku.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZbigniewGirzyński">W związku z tym, że wniosek nie uzyskał większości głosów, wracamy do realizacji porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZbigniewGirzyński">Ponownie proszę panią poseł Krystynę Szumilas o przedstawienie uzasadnienia wniosku dotyczącego wyrażenia wotum nieufności wobec ministra edukacji narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaSzumilas">Nie stawiałam wniosku o odroczenie posiedzenia Komisji, ponieważ mając doświadczenie z posiedzenia Komisji poświęconego ważnemu tematowi tzw. amnestii maturalnej, mało było we mnie nadziei, że minister edukacji narodowej potraktuje poważnie spotkanie z Komisją na temat przyszłości edukacji i programu działań w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KrystynaSzumilas">Daliśmy szansę odbycia rozmowy z Komisją, ale z tej szansy pan minister nie skorzystał. To obrazuje stosunek pana ministra do poważnych spotkań i konsultacji społecznych poświęconych sprawom edukacji i świadczy o tym, jak minister traktuje społeczeństwo, które oczekuje od ministra prowadzenia dialogu i poważnego traktowania ludzi, którzy są zainteresowani i zaangażowani w rozwój edukacji i mają pomysły na to, jak tym procesem należy kierować. W ciągu minionych ponad trzech miesięcy swojej pracy na stanowisku ministra pan Roman Giertych dał do zrozumienia, że nie zależy mu na dialogu w sprawach edukacji.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KrystynaSzumilas">Edukacja jest taką dziedziną życia społecznego, której sposób prowadzenia ma wpływ na przyszłość całego narodu. Wszyscy dobrze wiemy o tym, że obecne dobre formy i treści edukacji będą w przyszłości procentować wysokim poziomem wykształcenia, a popełnione dzisiaj błędy będą miały wpływ na obniżenie tego poziomu. Dlatego z ogromną rozwagą i głęboko merytorycznym przygotowaniem trzeba podejmować decyzje w sprawach edukacji.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KrystynaSzumilas">Niestety, od samego początku urzędowania pana ministra widać, że wiele z tych warunków, o których mówiłam, nie zostało spełnionych. Powołanie pana Romana Giertycha na funkcje wicepremiera – ministra edukacji narodowej wywołało sprzeciw społeczny. Pan minister nie został zaakceptowany, ale zamiast zastanowienia się nad tym, jak uzyskać tę akceptację, wybrał rozwiązania siłowe i nie podjął nawet próby nawiązania dialogu ze społeczeństwem. I w edukacji zaczęła się polityka zamiast wprowadzania merytorycznych i przemyślanych rozwiązań. Sprawy edukacji zostały bardzo wyraźnie upolitycznione.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KrystynaSzumilas">Jak mówiłam, edukacja decyduje o przyszłości narodu, ale patrząc na działalność ministra edukacji, widać wyraźnie, że nie ma, i nie przedstawił logicznego planu działania w obszarze edukacji, nie przedstawił czytelnej wizji rozwoju edukacji i tego, do czego chce dojść. Działania pana ministra dowodzą, że zajmuje się problemami, które są nawet ważne, ale które mogą być rozwiązywane w bieżącej praktyce edukacyjnej, natomiast nie podejmuje debat na temat spraw, które są ważne merytorycznie i przyszłościowo.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#KrystynaSzumilas">Głównym zarzutem kierowanym pod adresem ministra Romana Giertycha jest to, że najważniejsze problemy strategiczne edukacji są przez niego traktowane bardzo lekko. Dotyczy to np. głośnej sprawy amnestii maturalnej. Po raz pierwszy w historii naszego kraju zdarzyło się, że wyniki egzaminu maturalnego, który został przeprowadzony i którego oceny zostały już ogłoszone, uległy zmianie decyzją ministra edukacji. Po raz pierwszy niezależna opinia egzaminatorów, ludzi, którzy merytorycznie przeprowadzają oceny prac i testów egzaminacyjnych, została podważona przez polityka. Po raz pierwszy to nie egzaminator zadecydował o tym, czy egzamin został zdany przez ucznia, ale zadecydował o tym polityk z powodów pozamerytorycznych.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#KrystynaSzumilas">Pewne niedostatki w organizacji i przeprowadzeniu egzaminu maturalnego nie usprawiedliwiają podważania rangi tak ważnego egzaminu, jakim jest matura, nie tylko matury, ale rangi wszystkich egzaminów. Uczniowie mówią teraz, że nie warto się uczyć solidnie, bo może być tak, że polityk zdecyduje o zdaniu egzaminu bez względu na jego wynik. I ta ocena nie będzie zależała od zasobu wiedzy koniecznego do zdania egzaminu, ale od decyzji polityka. W ten sposób wszystkie wartości wynikające z edukacji zostały praktycznie zniweczone, zostały podcięte korzenie, na których opiera się edukacja.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#KrystynaSzumilas">Po ogłoszeniu amnestii maturalnej oczekiwałam jakichś decyzji łagodzących ten niefortunny krok. Nie tylko my jako przedstawiciele opozycji parlamentarnej buntowaliśmy się przeciwko tej amnestii maturalnej, ale zbuntowało się przeciw temu całe społeczeństwo. Protesty nadchodziły ze wszystkich stron i z różnych środowisk. Nawet ci, którzy zostali obdarowani tym „prezentem” w postaci amnestii maturalnej, zgłaszali swoje protesty. W okręgowej komisji egzaminacyjnej w Łomży są podania osób, które nie chcą takiego świadectwa, jakby podarowanego.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#KrystynaSzumilas">Zbuntowało się także środowisko akademickie, zbuntowali się rodzice i zbuntowali się uczniowie. Dowodzi to tego, że ta decyzja godzi w najważniejsze podstawy i zasady edukacji, mianowicie niezawisłość ocen egzaminatora. Dowodzi też, że wartość edukacji w naszym kraju ostatnio bardzo wzrosła. Młodzi ludzie chcą się uczyć, o czym świadczy liczba uczniów wybierających szkoły średnie kończące się maturą oraz wzrastająca liczba studentów. Stało się coś jeszcze ważniejszego. Młodzi ludzie, oprócz tego, że chcą się uczyć, chcą się uczyć w dobrych szkołach i w dobrych uczelniach oraz chcą być dobrze i sprawiedliwie oceniani. Pan minister Roman Giertych zawiódł nadzieję tych uczniów.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#KrystynaSzumilas">Już to jest wystarczające jako uzasadnienie odwołania pana ministra ze stanowiska. Gdyby taki wniosek poddać pod głosowanie społeczne, to zostałby on przez zwykłych ludzi przyjęty. Matura jest elementem łączącym w systemie edukacji szkoły średnie ze szkolnictwem wyższym. Przez wiele lat starano się o to, aby system szkolnictwa powszechnego połączyć z systemem szkolnictwa wyższego, aby w Polsce powstał jeden spójny system edukacji, dobrze przygotowujący młodego człowieka do dorosłego życia i zdobycia kompetencji zawodowych. Wszyscy zajmujący się edukacją wiedzą, że matura jest tym ważnym elementem i ogniwem, który przez lata dzielił system edukacji, ponieważ uczeń musiał zdawać maturę po ukończeniu szkoły średniej, a potem zdawać egzamin wstępny na wyższą uczelnię. Osiągnięciem ostatnich lat było połączenie tych dwóch systemów poprzez egzamin maturalny i stworzenie takiego mechanizmu, że wynik egzaminu maturalnego będzie decydował o przyjęciu na wyższą uczelnię bez potrzeby zdawania egzaminu wstępnego na uczelnię.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#KrystynaSzumilas">Pan minister Roman Giertych uderzył w to najczulsze ogniwo systemu edukacji. Zostało ono rozbite decyzją administracyjną pana ministra. Pomogło mu w tym rozdzielenie ministerstwa edukacji i sportu na dwa odrębne resorty: edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego. Podejmując decyzję o amnestii maturalnej, nie musiał jej konsultować ze środowiskiem uczelni wyższych. Nie rozmawiał z ministrem Michałem Seweryńskim o tym, jakie skutki może mieć decyzja o amnestii maturalnej dla szkół wyższych i całego systemu edukacji.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#KrystynaSzumilas">Matura była w tradycji systemu edukacji w Polsce egzaminem dojrzałości i służyła wykazaniu się przez młodego człowieka tym, że jest dobrze przygotowany do dorosłego życia i dalszej nauki. Teraz zostało to zaprzepaszczone, co widać gołym okiem.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#KrystynaSzumilas">Od momentu, kiedy pisaliśmy wniosek, wiele się zdarzyło. Zmiany wywołane amnestią maturalną zostały jeszcze bardziej rozszerzone. Dzisiaj już wiemy, że ta amnestia nie będzie dotyczyła tylko tegorocznych maturzystów, ale zostanie zastosowana w stosunku do maturzystów z roku ubiegłego i ma obowiązywać w następnych latach. Ona ma być trwałym elementem systemu oceniania wyników egzaminu maturalnego. Powodem takiego rozszerzenia amnestii maturalnej jest to, że w roku 2009 do zestawu obowiązkowych przedmiotów na maturze wprowadzona będzie matematyka. I to jest swego rodzaju kuriozum, które nie znajduje wytłumaczenia. Po to, aby wprowadzić na maturze egzamin z matematyki za trzy lata, już dzisiaj daje się uczniom amnestię maturalną. Dlaczego maturzyści następnego roku i dalszych lat mają korzystać z amnestii maturalnej, jeżeli nie zdają matematyki?</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#KrystynaSzumilas">Sprzeciwiam się takiemu rozwiązaniu, aby moment wprowadzenia matematyki do zestawu przedmiotów obowiązkowych na maturze był usprawiedliwieniem dla wprowadzenia amnestii maturalnej. Uważam, że to nie jest dobre rozwiązanie i nie przyczyni się do poprawy jakości kształcenia.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#KrystynaSzumilas">Ustalenie, że maturzysta może nie zdać jednego z obowiązkowych przedmiotów, powoduje zakłócenie całego systemu edukacji. Teraz uczeń, zamiast przygotowywać się do przedmiotów obowiązkowych i nieobowiązkowych, będzie wybierał to, co mu się bardziej opłaca, którego przedmiotu może się nie uczyć. Cóż to jest za przedmiot obowiązkowy, który trzeba zdawać, ale uczeń wie, że nie musi go zdać? Po co narażać się na śmieszność i doprowadzać do sytuacji, że uczeń, który otrzyma tylko jeden punkt na egzaminie z języka polskiego, mimo to otrzyma świadectwo maturalne. Może należy w ogóle w tej sytuacji znieść obowiązek zdawania egzaminu maturalnego, bo on przestaje mieć sens.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#KrystynaSzumilas">Moim zdaniem, wszyscy, którym zależy na jakości edukacji, powinni bronić dotychczasowych zasad zdawania egzaminu maturalnego. Trzeba sprzeciwić się amnestii maturalnej i powiedzieć głośno „nie”, powiedzieć głośno: bronimy egzaminu maturalnego, jego rangi i znaczenia. Na czele tego buntu powinien stać minister edukacji odpowiedzialny za jakość i poziom nauczania. Tymczasem to właśnie minister edukacji psuje system edukacji i wpływa na to, że największa wartość edukacji, jaką jest wiedza, największa wartość edukacji, jaką jest sposób sprawdzania tej wiedzy, zostają podważone.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#KrystynaSzumilas">Matura jest takim egzaminem, który trzeba zdać i której się nie dostaje – takie było przekonanie zdecydowanej większości nauczycieli. Co mają teraz mówić swoim uczniom? Okazuje się, że matury teraz nie trzeba zdać, tylko się ją dostaje. Ja w takiej szkole nie chcę uczyć, bo utracona została motywacja do dobrego nauczania i dobrego opanowania wiedzy przez uczniów.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#KrystynaSzumilas">Obniżenie rangi egzaminu maturalnego to nie jest jedyny zarzut kierowany do ministra edukacji. Minister edukacji powinien wiedzieć, jakie skutki powodują jego decyzje dla systemu edukacji i dla kraju. Powinien zająć się przede wszystkim jakością kształcenia, a tymczasem nie jest to dla ministra Romana Giertycha najważniejsza sprawa. Minister powinien zająć się wyrównywaniem szans edukacyjnych. Tu także pan Roman Giertych się nie sprawdził. Badania światowe i nasze badania dowodzą, że wyrównywanie szans edukacyjnych to przede wszystkim działanie na rzecz środowisk wiejskich, środowisk zaniedbanych cywilizacyjnie, gdzie dzieci mają utrudniony dostęp do edukacji. Co wynika z działań ministra edukacji w tym zakresie? Tego obszaru i tych spraw minister edukacji nie zauważa i nie podejmuje tu żadnych działań, a nawet odrzuca dobre rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#KrystynaSzumilas">Dla dziecka ze środowiska zaniedbanego i ubogiego, żyjącego z dala od centrów edukacji i dużych miast, ważne jest, aby jak najwcześniej nawiązać kontakt z edukacją. Dlatego tak ważny jest ten etap przygotowania przedszkolnego dzieci. Od ministra edukacji usłyszeliśmy tymczasem, że wychowanie przedszkolne nie jest ważne i o tych sprawach minister nie chce decydować. Uważa, że rozwijanie wychowania przedszkolnego można odsunąć na czas, kiedy dziecko trafi do „zerówki” i rozpocznie realizację obowiązku szkolnego.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#KrystynaSzumilas">Minister uważa, że nie trzeba obniżać wieku szkolnego, nie trzeba działać na rzecz wspomagania inicjatyw oświatowych, aby w małych miejscowościach i wsiach powstawały nowe przedszkola. Mówienie o tym, że będzie realizowany teraz program tworzenia alternatywnych form wychowania przedszkolnego i w tym wyrażać się ma troska ministra edukacji o wyrównywanie szans edukacyjnych, jest hipokryzją. Ten program jest już realizowany od roku 2004 i na ten program wydatkowane są środki unijne. On musi być realizowany. W przeciwnym razie te środki przepadną.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#KrystynaSzumilas">Te dwa przykłady świadczą o tym, że ważne problemy edukacji są dla ministra edukacji problemami podrzędnymi, mającymi małe znaczenie. Dodam jeszcze jeden przykład. Ostatnia informacja o liceach profilowanych, o ich likwidacji została ogłoszona w internecie i myśmy jako posłowie dowiedzieli się o tym z tego źródła. Nie można ograniczać się tylko do wiadomości prasowej, bez podania, co ma być dalej z uczniami tych liceów. Czy oznacza to, że odchodzimy od powszechnego nauczania na poziomie szkół średnich i że likwidowanie liceów profilowanych jest powrotem do tendencji, iż 80 proc. uczniów powinno ukończyć szkołę średnią? Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytanie, co proponuje się uczniom, którzy są teraz w liceach profilowanych.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#KrystynaSzumilas">Wiem, że niektórzy z państwa będą w dyskusji mówili o tym, iż jest przecież specjalny program rządowy dla wsi obejmujący wyrównywanie szans edukacyjnych, ale zwracam uwagę, że w tym programie są zapisane wszystkie te działania, które są do tej pory realizowane i były podjęte przez poprzednie rządy. Teraz muszą być kontynuowane przez obecnego ministra edukacji. W tym nowym programie – poza kilkoma ogólnikowymi hasłami i wyliczeniem zadań, które są już realizowane, nie ma informacji o tym, z jakich pieniędzy będzie kontynuowany ten program, nie wskazuje się na żadne nowe działania.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#KrystynaSzumilas">Wiem też, że niektórzy z państwa będą mówić o tym, że przecież wicepremier Roman Giertych podjął pewne ważne inicjatywy dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom przebywającym w szkole, np. monitorowanie szkół i inne formy ochrony, wprowadzenie mundurków szkolnych dla uczniów, instalowanie tzw. bramek internetowych.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#KrystynaSzumilas">Te działania, o których mówi minister edukacji jako zapewniających bezpieczeństwo w szkole, budzą wiele kontrowersji w środowisku szkolnym. Są przeciwnicy i zwolennicy wprowadzenia mundurków, są zwolennicy i przeciwnicy monitorowania szkół. Te działania mogłyby być wprowadzone po konsultacji i przy współudziale środowiska szkolnego pod warunkiem przeznaczania na to odpowiednich środków.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#KrystynaSzumilas">Proszę zauważyć, że wprowadzony był program komputeryzacji szkół i nie wynikał on z jakichś zapisów ustawowych, ale z woli Sejmu, z woli naszej Komisji i z woli Ministerstwa Edukacji Narodowej. Na realizację tego programu przeznaczono odpowiednie środki w celowej rezerwie budżetowej. Nie było potrzeby dokonywania zmiany w ustawie o systemie oświaty, aby w polskich szkołach zorganizowane zostały pracownie internetowe. Nauczyciele, Sejm i resort edukacji uznali, że jest to ważne zadanie wspomagające i rozwijające edukację.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#KrystynaSzumilas">Gdyby pan minister Roman Giertych przyszedł na posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i oświadczył nam, że przy projektowaniu budżetu oświaty należałoby utworzyć rezerwę celową na sfinansowanie zakupu kamer do monitorowania dużych szkół, moglibyśmy razem zgłosić celowość dokonywania takich zakupów po rozpatrzeniu zakresu stosowania kamer monitorujących w szkołach. I to byłyby działania, które moglibyśmy załatwić od ręki, bez zmiany ustawy, w konsultacji ze środowiskiem nauczycielskim. Na to potrzebne są tylko pieniądze zarezerwowane w budżecie państwa, aby wspomóc samorządy prowadzące szkoły w realizacji tego i innych zadań, jakie uznamy za ważne. Aby to wprowadzić potrzebna jest wola ministra.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#KrystynaSzumilas">Dzisiaj proponuje się znowelizowanie ustawy o systemie oświaty, aby wprowadzić przepis o systemie monitorowania szkół i noszenia przez uczniów mundurków. Jaki będzie tego efekt? Będzie to zapisane w ustawie o systemie oświaty, a faktycznie płacić będą za to samorządy terytorialne, ponieważ ustawowe zadania oświatowe muszą być finansowane przez organy prowadzące szkoły. Moim zdaniem jest to próba zrealizowania własnego pomysłu za pieniądze innych.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#KrystynaSzumilas">Notowania naszego rządu nie są najlepsze, ale jeżeli popatrzymy na notowania poszczególnych ministrów w sondażach, to zaufanie społeczne do ministra edukacji jest najmniejsze. Tymczasem minister edukacji powinien być takim człowiekiem i mieć taką osobowość, która przyciąga społeczeństwo, człowiekiem, który potrafi dyskutować z ludźmi i potrafi przekonać ich do słusznych pomysłów. Tego w działalności ministra edukacji nie widzimy, a przeciwnie – widzimy, że działa w sposób chaotyczny, że kontaktuje się ze społeczeństwem poprzez konferencje prasowe.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#KrystynaSzumilas">Gdyby organizowane były rankingi na umiejętność przeprowadzania konferencji prasowych, pan minister Roman Giertych zapewne wygrałby taki ranking. Nie chodzi jednak o to, aby minister dobrze organizował swoje konferencje prasowe, ale o to, aby miał mądre pomysły i potrafił je wprowadzać w życie.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#KrystynaSzumilas">Działalność ministra edukacji dowodzi, że raczej potrafi wywoływać konflikty – zarówno w środowisku nauczycieli, uczniów, jak i rodziców. Nie gwarantuje poprawy jakości pracy szkoły, nie wprowadza ładu, porządku i stabilizacji, a powoduje wręcz chaos.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#KrystynaSzumilas">Dla dobra polskiej szkoły, dla dobra polskich nauczycieli, dla dobra uczniów i ich rodziców uważam, że wniosek o odwołanie ministra edukacji pana Romana Giertycha należy zaopiniować pozytywnie, i o to apeluję do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewGirzyński">Dziękuję pani przewodniczącej za uzasadnienie wniosku w sprawie udzielenia wotum nieufności ministrowi edukacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewGirzyński">Przystępujemy do dyskusji nad zgłoszonym wnioskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MirosławKrajewski">Jesteśmy w Sejmie i nie zapominajmy, że nas oceniają po owocach, czyli po jakości stanowionego prawa. Chciałbym przywołać mądrą maksymę: non guantitas sed qualitas. Oceniają nas po jakości, a nie po ilości. Dotyczy to nas wszystkich i także ministra – jak mówiła to pani przewodnicząca w swoim uzasadnieniu – politycznego. Oceniać każdego trzeba zgodnie z faktami, a fakty, zgodnie z zapisami swoistej konstytucji oświatowej, jaką jest ustawa o systemie oświaty, to kształtowanie polityki oświatowej przez ministra, w tym stanowienie praw zgodnie z jego konstytucyjnymi uprawnieniami w ramach powierzonych mu obowiązków.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MirosławKrajewski">Zanim wypowiem się na temat zgłoszonego wniosku, chcę zapytać pana ministra Mirosława Orzechowskiego: jakie akty prawne wynikające z konstytucyjnych uprawnień wydał do tej pory minister edukacji Roman Giertych? Pytanie to traktuję jako kluczowe w kontekście wniosku zgłoszonego o wyrażenie wotum nieufności wobec pana ministra Romana Giertycha. Dyskusja nasza powinna dotyczyć treści wniosku i jego uzasadnienia. Nie zgadzam się z wielokrotnie czynionym zarzutem, że „po raz kolejny nie ma na posiedzeniu Komisji ministra Romana Giertycha”. Przypominam, że kiedy Komisja wyraziła chęć spotkania się z ministrem, to minister przybył na nasze posiedzenie i odniósł się dość szczegółowo do wszystkich zgłaszanych wątpliwości i zarzutów wobec sygnalizowanych już wtedy propozycji medialnych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MirosławKrajewski">Moim zdaniem, w wystąpieniu pani przewodniczącej było za dużo elementów ocennych z pominięciem faktów. powoływanie się w nadmiarze na opinie społeczeństwa jest zawsze wątpliwe i zawsze kłopotliwe do zweryfikowania, a czasami może być nawet podejrzane. Była mowa o tym, że minister źle traktuje społeczeństwo, że minister nie ma doświadczenia w pracy edukacyjnej. Z ocenianiem doświadczeń trzeba być ostrożnym. Gdy panu Romanowi Giertychowi powierzono tekę ministra edukacji, na pytanie Polskiej Agencji Prasowej, jak oceniam to jako członek Komisji, odpowiedziałem, że w moim przekonaniu minister powinien być albo wybitnym fachowcem, czyli mieć bogate doświadczenie w dziedzinie, którą ma kierować, albo być wybitnym politykiem. Jeżeli minister jest wybitnym politykiem, powinien umieć dobrać do współpracy osoby z doświadczeniem. I tak oceniam dzisiaj obsadę kadrową kierownictwa resortu edukacji. Minister jest dobrym politykiem i dobrał sobie dobrych, doświadczonych fachowców. Nie użyję słowa „wybitnych”, bo nie mam żadnego interesu w składaniu takich oświadczeń.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MirosławKrajewski">Uzyskaliśmy informację, że właśnie dzisiaj odbywa się narada kuratorów w Sulejówku. I to nasuwa mi pewne skojarzenie. Nie widzę u ministra żadnych tendencji do stosowania rozwiązań siłowych, o czym tu także była mowa.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MirosławKrajewski">Zwracam się jeszcze do pani przewodniczącej: proszę mi powiedzieć, w którym przepisie prawa oświatowego, w którym akcie prawa polskiego jest zapisana niezawisłość oceny wydawanej przez egzaminatora, a pani użyła formuły myślowej „niezawisłość oceny egzaminatora”.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#MirosławKrajewski">Jeżeli pani mówi, że minister ignoruje społeczeństwo, to pytam, jak ma się to stwierdzenie do ostatniej frazy pani wystąpienia, kiedy pani mówi, że minister kontaktuje się ze społeczeństwem poprzez konferencje prasowe. Trzeba być w wypowiedziach konsekwentnym.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#MirosławKrajewski">Aktów prawa minister edukacji nie wydał w nadmiarze, a one stanowią o tym, co minister do tej pory zrobił, nie co zapowiada. Jednak w uzasadnieniu wniosku nie było o tym mowy, poza kilkoma faktami medialnymi.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#MirosławKrajewski">Jeżeli pani twierdzi, że fakty mówią same za siebie, to niestety słowami Mrożka chcę powiedzieć „tym gorzej dla faktów”. Mówi pani o zadaniach budżetowych, z którymi minister powinien podzielić się z Komisją. Nie mam interesu formalnego ani prawnego bronić ministra Romana Giertycha, ale myślę, że przyjdzie czas – bo do tej pory Komisja nie zajmowała się budżetem na rok 2007 – kiedy minister przyjdzie na posiedzenia Komisji, wnioskując o właściwe umiejscowienie swoich propozycji w budżecie państwa na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#MirosławKrajewski">Zgłaszam wniosek o negatywne zaopiniowanie wniosku zgłoszonego przez panią przewodniczącą poseł Krystynę Szumilas.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewGirzyński">W kwestii formalnej zabierze głos pani poseł Krystyna Łybacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaŁybacka">Bardzo proszę, aby pan przewodniczący, prowadząc obrady, zechciał skorzystać ze swoich uprawnień, które w tym momencie pan posiada, i zechciał przerywać wypowiedzi, które są wypowiedziami recenzenckimi i ocennnymi w stosunku do wypowiedzi poprzedników czy innych wypowiadających się w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#KrystynaŁybacka">Nie przypominam sobie, aby którykolwiek z członków prezydium Komisji lub członków Komisji zlecał panu profesorowi Mirosławowi Krajewskiemu recenzję wypowiedzi o wniosku pani przewodniczącej. Było to wysoce niestosowne ze strony pana posła Mirosława Krajewskiego i proszę w takim momencie odbierać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewGirzyński">Dziękuję i z pokorą przyjmuję tę uwagę. Natomiast chcę stwierdzić, że nie był to głos w kwestii formalnej, ponieważ nie mieści się w katalogu wniosków formalnych wskazanych w regulaminie Sejmu. Proszę, aby nikt z nas nie nadużywał formuły wniosku formalnego do zabierania głosu poza kolejnością ustaloną na liście mówców. Ponadto bardzo cenię sobie przekonanie pani poseł, że jestem w stanie w sposób właściwy recenzować kto z pań i panów posłów i w którym momencie wypowiedzi dokonuje ocennych stwierdzeń. Wydaje mi się, że byłoby bardzo niestosowne, abym jako prowadzący to posiedzenie ingerował w wypowiedzi kogokolwiek z pań i panów posłów, których wszystkich bardzo szanuję.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ZbigniewGirzyński">Nie zgadzałem się ze wszystkimi tezami, które padały na tej sali – nie chcę mówić z czyich ust – ale nie jest moją rolą, jako prowadzącego obrady, aby dokonywać tego typu ocen. Moją rolą jest prowadzenie tego posiedzenia i umożliwienie wszystkim zabrania głosu w sposób taki, jaki każdy uznaje za stosowny. Jeżeli ktokolwiek z państwa będzie czuł się urażony wypowiedziami innych posłów, stosowną formułą jest złożenie skargi do Komisji Etyki Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ZbigniewGirzyński">Kontynuujemy dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#LeszekMurzyn">Omawiamy wniosek grupy posłów wywodzących się z określonego środowiska politycznego, z Platformy Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji narodowej. Nie jest tajemnicą, że w ostatnich latach nasza edukacja i nasza szkoła znajduje się w głębokim kryzysie. Państwo doskonale znają ten problem. Wyprowadzono ze szkoły wychowanie, zmniejszono liczbę godzin bardzo ważnych zajęć, np. nauki historii, nauki geografii. W kryzysie jest szkolnictwo zawodowe. Można wskazać jeszcze wiele innych zjawisk kryzysowych w edukacji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#LeszekMurzyn">Za ten stan na pewno ktoś odpowiada, bo nie jest tak, że nie wiadomo, co jest przyczyną tego kryzysu. Odpowiadają za to określone środowiska polityczne. I taki stan zastał obecny rząd, obecna koalicja rządząca i obecny minister.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#LeszekMurzyn">Nie jest też tajemnicą, że obecny minister urzęduje od maja, czyli od końca minionego roku szkolnego. Choćby był to jakiś geniusz o wielkiej sile sprawczej, przez okres wakacyjny nie mógłby wprowadzić w życie swoich pomysłów. W związku z tym nie rozumiem uzasadnienia wniosku stawianego wobec ministra edukacji w tym właśnie momencie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#LeszekMurzyn">Chcę przypomnieć, że zanim obecny minister edukacji powołany został na to stanowisko i zanim wyraził swoje zamiary, już organizowano protesty, angażowano w to młodzież w godzinach lekcyjnych. Nie jest tajemnicą, że organizowały to określone środowiska polityczne. Angażowano do tych protestów nawet studentów, chociaż są oni w gestii innego resortu – nauki i szkolnictwa wyższego – co jest zupełnie niezrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#LeszekMurzyn">Formułowany jest zarzut, że minister edukacji jest osobą niekompetentną. To jest nieprawda. Państwo zapewne nie wiecie, że pan Roman Giertych przez dwa lata był nauczycielem akademickim, czyli praktykował w zawodzie nauczycielskim. Nie wspomnę, że w kierownictwie resortu są osoby kompetentne w randze sekretarzy stanu. Zarzut ten jest więc bezpodstawny.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#LeszekMurzyn">Podnosi się sprawę amnestii maturalnej. Moim zdaniem nikt nie powinien uzurpować sobie prawa powoływania się na opinię całego społeczeństwa. Jest prawdą, że pewne środowiska krytykują tę decyzję ministra, ale generalnie rzecz ujmując, poprzednie ekipy kierownicze resortu edukacji nie zapewniały możliwości poprawki egzaminu maturalnego ucznia. Do tej pory była taka praktyka, że w przypadku niezdania egzaminu można było natychmiast go poprawiać, a teraz młodzież musi długo czekać na wynik egzaminu. Trzeba było więc znaleźć jakieś wyjście z tej trudnej sytuacji części maturzystów. Było tak, że wielu maturzystów miało nawet ponad 80 punktów ze zdawanych egzaminów, a niektórym z nich brakowało jednego punktu, np. z biologii.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#LeszekMurzyn">Sprawa wychowania przedszkolnego też jest przedmiotem zainteresowania i wzbudza pewne emocje. Proszę mi powiedzieć, w jakich latach zlikwidowało się masowo przedszkola, zwłaszcza na wsi. Teraz musimy odbudować całą bazę przedszkoli. W mojej gminie jest teraz tylko jedno przedszkole i w dodatku ma duże kłopoty z funkcjonowaniem. Proszę sobie przypomnieć, kto wtedy kierował resortem, gdy trwała likwidacja przedszkoli. Czasami niektórzy z państwa zapominają, że są odpowiedzialni za pewne działania w obszarze edukacji, zwłaszcza przedszkolnej, a teraz chcą przypisać te niedostatki obecnie rządzącym. Można nadal omawiać te wszystkie zarzuty, ale są one bezpodstawne. Teraz czeka nas naprawa tego, co było przez minione lata psute w systemie edukacji. I o tym trzeba rozmawiać.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#LeszekMurzyn">Sądzę, że będą zgłaszane propozycje, także ustawowe, różnych rozwiązań, w związku z czym państwo będziecie mieli możliwość ustosunkować się do tego.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#LeszekMurzyn">Zgłaszam również wniosek o negatywne zaopiniowanie wniosku grupy posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejĆwierz">Chciałem powiedzieć o kilku sprawach z punktu widzenia egzaminatora, jako że jestem egzaminatorem, i odnieść się do uwag formułowanych przez panią poseł Krystynę Szumilas. Społeczeństwo nie musi być zaznajamiane z pewnymi szczegółowymi przepisami dotyczącymi przeprowadzania egzaminu maturalnego i często odbiera w sposób niewłaściwy niektóre informacje, które są czasami tendencyjne.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejĆwierz">Zadziwiło mnie to, że pani przewodnicząca Krystyna Szumilas wygłasza tezy, które są nieprawdziwe. Powiedziano, że polityk, w tym przypadku minister Roman Giertych, zmienił wyniki egzaminów maturalnych określonych przez egzaminatorów. Egzaminatorzy wystawiali oceny punktowe, przeliczane następnie na ocenę procentową, i tego nikt nie zmieniał. Zmienione zostały tylko kryteria, na podstawie których minister uznał, że matura została zdana. Powtarzam: nikt nie zmienił ocen wydanych przez egzaminatorów, pracowali oni w sposób niezawisły i nikt nie miał prawa ingerować w ich oceny. Nie było żadnych nacisków ani teraz, ani wcześniej. Opinia o ingerowaniu w oceny egzaminatorów jest nieprawdziwa.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejĆwierz">Pani poseł Krystyna Szumilas powiedziała, że społeczeństwo zbuntowało się wobec postępowania pana ministra Romana Giertycha. Jest to tylko część społeczeństwa, która – być może – nie rozumie całej sytuacji i wprowadzana jest w błąd przez takie sformułowania, jakich używała pani przewodnicząca. Sformułowano opinię, że uczniowie, którzy zdali maturę, oddawali swoje świadectwa maturalne, protestując w ten sposób przeciw amnestii ogłoszonej przez pana ministra. Ja z kolei znam dużą grupę takich uczniów, którzy byli bardzo zadowoleni z uznania wyników maturalnych, jakie uzyskali. Np. jedna z dziewcząt z mojego miasta uzyskała na egzaminie 75 proc. punktów z języka polskiego i 75 proc. punktów z języka angielskiego, a 25 proc. z biologii. Egzamin z biologii miał tę wadę, że pytania do egzaminu maturalnego z tego przedmiotu były przygotowane niewłaściwie i były zbyt trudne. Ta dziewczyna była bardzo zadowolona z decyzji pana ministra, bo jako dobra uczennica ma szansę dostania się na studia wyższe.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejĆwierz">Podnoszony był zarzut, że taka decyzja ministra spotkała się z dezaprobatą rektorów szkół wyższych. Faktycznie, część rektorów wygłaszała takie opinie. Jednak jeżeli ktoś sądzi, że uczelnie wyższe nie mają możliwości dobierania sobie studentów pod kątem ich predyspozycji do wybranych studiów, to znaczy, że nie zna systemu przyjmowania na wyższe uczelnie. Uczelnie mogą dobierać sobie studentów, preferując wyniki uzyskane przez maturzystów z wybranych przedmiotów, np. z matematyki czy biologii.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#AndrzejĆwierz">Mnie się wydaje, że ta decyzja pana ministra, nazywana amnestią maturalną była decyzją jednorazową, a spowodowana była tym, o czym mówiłem na posiedzeniu plenarnym Sejmu, że nie mamy jeszcze dopracowanych mechanizmów przygotowywania właściwych pytań maturalnych.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#AndrzejĆwierz">Dziwi mnie, że protesty przeciw działaniom pana ministra Romana Giertycha pochodziły głównie ze środowiska akademickiego i studenckiego. Można byłoby tu podnieść jeszcze wiele innych kwestii. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że minister Roman Giertych, oprócz niektórych decyzji dyskusyjnych, wprowadził już szereg rozwiązań w systemie edukacji, których oczekiwało środowisko szkolne. Po upływie zaledwie stu kilkudziesięciu dni sprawowania funkcji przez ministra wniosek o jego odwołanie złożony przez panią poseł Krystynę Szumilas jest co najmniej przedwczesny, a jego uzasadnienie jest w moim przekonaniu niesprawiedliwe, bazujące na błędnym rozumieniu choćby decyzji w sprawie egzaminu maturalnego.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#AndrzejĆwierz">Wnioskuję, aby negatywnie zaopiniować wniosek dotyczący odwołania z funkcji ministra pana Romana Giertycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArturOstrowski">Moim zdaniem, minister edukacji nie może wzbudzać swoją działalnością takich emocji, jakie wzbudza pan Roman Giertych w środowisku nauczycielskim. Jeżeli chodzi o udział pana ministra w posiedzeniach Komisji, przypominam, że był tylko raz na takim posiedzeniu, co świadczy, że kontakty między panem ministrem a posłami są prawie żadne. Po raz kolejny pan minister zaproszony był na posiedzenie Komisji, aby wysłuchać tego, co mają mu do powiedzenia posłowie i zaproszeni goście.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ArturOstrowski">Podstawowym problemem jest jednak to, że pan minister nie ma odpowiednich kwalifikacji, kompetencji i doświadczenia, a co najistotniejsze, nie ma autorytetu w środowisku oświatowym. To jest niezwykle niepokojące. Trwa niemal ciągły konflikt ministra ze środowiskiem uczniowskim i środowiskiem nauczycielskim. Podawane były tego przykłady. Nie jest prawdą, że ktoś namawia młodzież, aby protestowała przeciwko ministrowi, młodzież sama organizuje takie protesty.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ArturOstrowski">Pan minister wysyła ciągle informacje o swoich pomysłach i organizuje kolejne konferencje prasowe, na których składa zapowiedzi, a potem się z nich wycofuje albo ich nie realizuje. Przypomnę tylko zapowiedzi podwyżek pensji dla nauczycieli o 7 proc. Nie ma w tej sprawie żadnych decyzji. Koncepcja monitorowania szkół nie jest uszczegółowiona i nie jest realizowana. Przypomnę też zapowiedź rozdzielenia nauki historii na historię Polski i historię powszechną, co wywołało wiele komentarzy i nie wiadomo, co ma z tym być dalej. Pomysł likwidacji czwartej godziny wychowania fizycznego czy pomysł na tani podręcznik też są powszechnie komentowane. Zbliża się rok szkolny, a tanich podręczników w księgarniach nie ma. To nie jest fakt medialny, ale rzeczywisty. Brak jest porozumienia i dobrych kontaktów ministra edukacji z rektorami wyższych uczelni. Wiemy, jakie są opinie rektorów o decyzjach pana ministra.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ArturOstrowski">Przypomnę odwołanie dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, które okazało się bezzasadne. Jest konflikt wokół wyboru kuratora oświaty w Łodzi. Do tej pory nie ma w Łodzi kuratora oświaty, a sprawa ta jest bardzo głośna z powodu angażowania się pana ministra w przebieg całej procedury powołania kuratora. To jest na pewno wywoływanie destabilizacji i są to przykłady nieprzewidywalności, a także upolitycznienia szkoły. Brak jest dialogu z rodzicami, brak dialogu z uczniami i z nauczycielami.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#ArturOstrowski">Szczególnie szkodliwa jest decyzja o amnestii maturalnej. Mam przed sobą list dawnej koleżanki pana ministra i posła Ligi Polskich Rodzin, pani Ewy Sowińskiej, obecnie Rzecznika Praw Dziecka, która zwraca się do pana ministra Romana Giertycha, aby odstąpił od tej decyzji. Oznacza to, że także politycy LPR krytycznie oceniają to, co robi pan Roman Giertych w systemie polskiej oświaty. Krytykowana jest zapowiedź odstąpienia od wychowania przedszkolnego 5-latków.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#ArturOstrowski">Dobrze, że są analizowane projekty i programy poprzednich rządów dotyczące edukacji. Gdyby np. nie wprowadzono od 2002 roku jeszcze za rządów SLD wyprawki szkolnej, to rodzice dzieci idących do pierwszej klasy szkoły podstawowej stanęliby przed poważnym problemem zdobycia środków na zakup drogich podręczników i pomocy szkolnych.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#ArturOstrowski">Pan minister Roman Giertych uniemożliwia praktycznie tworzenie w Polsce dobrej szkoły i organizowania dobrej edukacji. Popieram wniosek o odwołanie ministra Romana Giertycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszSławecki">Szedłem na dzisiejsze posiedzenie z mieszanymi uczuciami, chociaż zgadzam się z większością argumentów, jakie przedstawili wnioskodawcy. Sądziłem, że wniosek o odwołanie ministra edukacji być może jest przedwczesny. Być może należy dać szanse panu ministrowi, aby mógł przedstawić projekt budżetu i projekt subwencji oświatowej oraz przemyślane koncepcje rozwoju edukacji szkolnej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszSławecki">Dzisiejsze zachowanie pana ministra wobec Komisji świadczy jednak o tym, że nie chce współpracować po partnersku z sejmową Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży. Nie jest to pierwszy przypadek. Pan minister raz spotkał się z nami, ale było to raczej pouczanie posłów, a padło nawet takie stwierdzenie, że z niektórymi posłami może się spotkać co najwyżej wicedyrektor departamentu w resorcie edukacji.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszSławecki">Pytam posłów, którzy są w Sejmie już kilka kadencji, czy byłaby dopuszczalna wcześniej taka sytuacja, i kieruję to pytanie do pani poseł Marii Nowak: jak byście reagowali, gdyby minister ignorował Komisję?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#TadeuszSławecki">Posłowie koalicji teraz rządzącej mogą zrobić wszystko, mając większość. Jeżeli wynik głosowania nad wnioskiem byłby dla was niekorzystny, możecie dokooptować jeszcze więcej swoich przedstawicieli do składu Komisji, możecie zmienić przewodniczącą. Mamy już przykłady takiego działania.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#TadeuszSławecki">Przypomnę, że samo powierzenie stanowiska wicepremiera i ministra edukacji narodowej panu Romanowi Giertychowi było wynikiem targu politycznego. Jest to zapłata za głosy ponad dwudziestu posłów LPR, popierające wszystkie decyzje i projekty ustaw zgłaszane przez PiS.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#TadeuszSławecki">Miało to jeszcze dodatkowe konsekwencje. Było dotychczas jedno Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu i funkcjonowało nie najgorzej już w tej nowej kadencji. Zrobiono z tego resortu trzy ministerstwa tylko po to, aby znaleźć stanowiska dla osób z koalicji rządzącej. Jak to się ma do głośno propagowanej idei taniego państwa? PiS zgodził się nawet na odwołanie ministra Jarosława Zielińskiego. Nie był to „bohater mojego serialu”, ale wiedzieliśmy, że jeżeli o coś poważnie zapytało się pana ministra Jarosława Zielińskiego, poważnie i wyczerpująco odpowiadał. Czuł on, co dzieje się w oświacie i czego się oczekuje od resortu edukacji. Pracuje dzisiaj w administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#TadeuszSławecki">Sama osoba pana Romana Giertycha jest zaprzeczeniem tezy o wymaganiu spełnienia kryteriów fachowości przez kandydatów na ministrów i w ogóle w obsadzie stanowisk publicznych. Oświata jest dziedziną o ogromnym znaczeniu społecznym i narodowym. Dotyczy ona całego społeczeństwa, charakteryzuje się specyficznymi cechami i kierowanie nią wymaga nie tylko fachowości. Poza kryterium politycznym, kryterium fachowości jest niezbędne. Fachowości w tej dziedzinie nie uzyskuje się tylko poprzez specjalistyczne studia, ale także przez doświadczenie zawodowe. Tego doświadczenia, mimo dwóch lat pracy na jakiejś uczelni, minister nie posiada. Gdybyśmy chcieli zaangażować go dzisiaj do pracy w szkole, to nie byłby nawet nauczycielem minowanym, a musiałby zaczynać od stażysty za kilkaset złotych.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#TadeuszSławecki">Oświata musi być unowocześniana, a minister nie ma żadnej spójnej koncepcji modernizacji systemu oświaty. Już kilka razy zwracaliśmy się o odbycie debaty na temat przyszłości polskiej edukacji, o działania ponadpartyjne, aby każdy z nas mógł przedstawić pewną swoją wizję tej przyszłości. Taka debata odbyła się w polskim parlamencie ostatnio w 1994 roku czy w 1995 roku. Teraz nie ma o tym mowy, nawet nie chce się rozmawiać z Komisją. Nawet projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty zgłasza grupa posłów, bo Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ma pomysłu.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#TadeuszSławecki">Zmiany w systemie oświaty, prezentowane na różnych konferencjach prasowych, są często kompromitacją. Dotychczasowe inicjatywy ministra budzą często społeczny sprzeciw i dezaprobatę. Wczorajsze wysłuchanie publiczne opinii o Narodowym Instytucie Wychowania wykazało, że nie wszyscy myślą tak samo, jak myśli minister i jego współpracownicy. Pomysły ministra obliczone są na pozyskanie przychylności niektórych grup społecznych, mniej zaangażowanych w edukację. Amnestia maturalna jest po prostu nieporozumieniem i zgadzam się z argumentami w tej sprawie pani posłanki Krystyny Szumilas. To jest psucie zasad i psucie prawa. Dziwię się, że prawnik, pan poseł Mirosław Krajewski nie dostrzega w tym niczego błędnego. Zapowiedziany powszechny monitoring szkół jest nierealny. U– mundurowanie uczniów jest także niemożliwe do realizacji. Ja sam chodziłem w mundurku szkolnym, ale dzisiaj to nie tamte czasy. Dajmy szansę wypowiedzenia się na ten temat radom rodziców.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#TadeuszSławecki">Objęcie dzieci 5-letnich wychowaniem przedszkolnym ma być opóźnione nie wiadomo na jak długo. W debacie sejmowej polemizowałem z panem premierem, który gorąco występował za odroczeniem tego pomysłu i udowadniał, że obniżenie wieku szkolnego jest niepotrzebne. To, co mówi w tej sprawie minister, ma się nijak do tego, co mówią pedagodzy i nauczyciele i co wynika z tendencji ogólnoświatowej.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#TadeuszSławecki">Minister ubolewa, że likwidowane są przedszkola. To nie jest sprawa tej czy innej ekipy rządzącej, ale to była pewna tendencja, która wynikała przede wszystkim z niżu demograficznego. Obecna próba tworzenia alternatywnych czy zastępczych form przygotowania przedszkolnego dzieci też ma się tak do dobrego nauczania w dobrej szkole jak kursy dla analfabetów.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#TadeuszSławecki">Zapowiedziano podwyżkę wynagrodzeń dla nauczycieli, ale nie robi się nic, aby zmienić pewne przepisy w algorytmie rozdziału subwencji oświatowej, a także w Karcie Nauczyciela. Tych dodatkowych pieniędzy jeszcze nie ma, ale poczekajmy do przedstawienia projektu budżetu, w którym być może one się znajdą.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#TadeuszSławecki">Pomysł powołania Narodowego Instytutu Wychowania podważa zaufanie do ogromnej rzeszy nauczycieli, wychowawców, pedagogów, rodziców, katechetów. Kiedyś Komitet Centralny PZPR wydawał broszurę dla dyrektorów szkół pt. „Główne kierunki w pracy wychowawczej szkół” i kuratorzy rozdawali tę broszurę dyrektorom. Nie jestem pewien, czy teraz nie chce się do tego nawiązać.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#TadeuszSławecki">Zapowiedziano akcję „Tani podręcznik”. Media śmieją się teraz z ministra, a minister śmieje się z nas, że my mu uwierzyliśmy. Miał być tani podręcznik, ale go nie ma, a bałagan na rynku podręczników jest większy niż kiedykolwiek. Dobrze, że przyszła z pomocą „Samoobrona”, która rozda podręczniki uczniom z logo tej partii. Zgłaszam publicznie pytanie do pana ministra i do prawników, jak ten pomył „Samoobrony” ma się do ordynacji wyborczej i zasad prowadzenia kampanii wyborczej. Może trzeba się tym pomysłem podzielić i np. PO będzie firmować podręczniki dla gimnazjów, PiS będzie firmować podręczniki dla liceów itd. Podręczniki będą sponsorowane przez poszczególne partie polityczne i będzie wówczas fajnie.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#TadeuszSławecki">W świetle przytoczonych argumentów wniosek o odwołanie ministra edukacji narodowej ze stanowiska wydaje się zasadny.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewGirzyński">W tym momencie pozwolę sobie powiedzieć, że w świetle obecnych przepisów zarówno były minister edukacji pan Michał Seweryński, a wcześniej pan minister Mirosław Sawicki, pani minister Krystyna Łybacka – nikt z tych wymienionych osób nie byłby nauczycielem mianowanym, gdyby chciał się zatrudnić w szkole. Mówię to tylko na marginesie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#DanutaPietraszewska">Sztandarowym hasłem pana ministra Romana Giertycha jest wychowanie – i słusznie. Jednak jak ma być priorytetem wychowanie, jeżeli najważniejszy egzamin dojrzałości po ogłoszeniu amnestii maturalnej motywuje młodzież do wyrachowania i cwaniactwa, lenistwa i oportunizmu, akceptacji braku wiedzy. Takim antywychowawczym treściom i postawom patronuje pan minister Roman Giertych, podejmując zgubne dla poziomu edukacji decyzje. Jak można teraz żądać od nauczycieli odpowiednich predyspozycji do zawodu jako pedagogów i wychowawców, jeśli Pierwszy Nauczyciel w kraju prezentuje poglądy szkodliwe dla edukacji i wychowania, tak ważnej dziedziny życia, która wymaga wielkiej wrażliwości i szczególnej fachowości.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#DanutaPietraszewska">Pan minister Roman Giertych nie zdał egzaminu dojrzałości na funkcji ministra edukacji narodowej i nie należy mu się amnestia, czyli prezent, jakim obdarował niedouczonych maturzystów. Czy mamy mieć ministra edukacji bez kwalifikacji i bez autorytetu, za to z zacięciem autokratycznym?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#HenrykGołębiewski">Wypowiadam się z poczuciem dużego dyskomfortu z powodu nieobecności pana ministra na posiedzeniu. Chciałbym wyrazić nadzieję, że nasze dzisiejsze posiedzenie będzie miało pozytywne reperkusje na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#HenrykGołębiewski">Pani przewodnicząca Krystyna Szumilas podała argumentację, uzasadniając wniosek grupy posłów, z dużym podekscytowaniem. Trudno się temu dziwić, skoro działalność ministra edukacji nie spełnia naszych oczekiwań. Początkowo praca naszej Komisji odbywała się w nieco innej atmosferze niż teraz. Nikt nie dopuszczał myśli o występowaniu z wnioskiem o odwołanie ówczesnego ministra edukacji pana Michała Seweryńskiego. Dlaczego zgłaszany jest taki wniosek w odniesieniu do pana ministra Romana Giertycha?</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#HenrykGołębiewski">Wypowiedziano już wiele stwierdzeń uzasadniających taki wniosek. Chciałbym dokonać pewnych dodatkowych podkreśleń. Bardzo ubolewam nad tym, że pan wicepremier, minister edukacji narodowej Roman Giertych nie stara się przekonać osób, które mają inne poglądy niż on, swoją argumentacją, a używa bardzo szczególnych sposobów. Każdego, kto ma inny pogląd, traktuje jako wroga, bez względu na to, jaką dana osoba reprezentuje opcję polityczną.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#HenrykGołębiewski">Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich i osobiście jej przewodniczący pan profesor Luty wyrazili niepokój ogłoszeniem amnestii maturalnej. Pan Roman Giertych odniósł się do tego, mówiąc, że ci, którzy mają inne zdanie w tej kwestii, mają klapki na oczach. Zapamiętałem z wielkim smutkiem takie zachowanie pana ministra wobec rektorów szkół wyższych. Bardzo boleję nad tym jako osoba wywodząca się z oświaty, że polski minister edukacji używa takiej metody kontrargumentacji. Jak sądzę, moglibyśmy jako Komisja pogratulować koalicji rządzącej i osobiście panu ministrowi Jarosławowi Zielińskiemu, że dokonał bardzo dużego wysiłku, prowadząc przez wiele miesięcy liczne konsultacje i uzyskał dzięki temu obiecujący efekt w postaci obniżki cen podręczników o blisko 25 proc. Bardzo byśmy byli radzi, gdyby ekipa pana ministra Romana Giertycha powiedziała teraz, że poszliśmy o krok dalej. Jak to się stało, że to, co wynegocjował pan minister Jarosław Zieliński, zostało zaprzepaszczone? Gdyby był to minister jakiejś innej koalicji, to w jakimś stopniu można byłoby to zrozumieć. W tym przypadku są to ministrowie tej samej koalicji.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#HenrykGołębiewski">Chciałbym podkreślić, że staramy się usilnie poszukiwać tego, co nas łączy, dla dobra polskiej edukacji, jako członkowie tej Komisji wywodzący się z oświaty. Dlatego chciałbym podziękować panu posłowi Mirosławowi Krajewskiemu i panu posłowi Leszkowi Murzynowi za wyeksponowanie z wypowiedzi pani przewodniczącej tego fragmentu, że zabieramy głos w „imieniu społeczeństwa”. Nie czynimy z tego zarzutu, i o to zwracam się do państwa posłów reprezentujących koalicję. Przecież wielokrotnie i nagminnie podkreślacie, że to, co czynicie, jest dla dobra społeczeństwa polskiego. Skończmy z takim podkreślaniem, że występujemy „dla dobra i w imieniu społeczeństwa”. Argumentujmy walory danego przedsięwzięcia, a nie stosujmy takiej stylistyki w wypowiedziach.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#HenrykGołębiewski">Chciałbym zwrócić się z prośbą do pana sekretarza stanu Mirosława Orzechowskiego, aby pan minister Roman Giertych, mając ciekawe pomysły, częściej dzielił się z nami ich uzasadnianiem. Gdyby pan minister Roman Giertych spotykał się z Komisją przed swoimi konferencjami prasowymi na zasadzie prowadzenia swoistej „burzy mózgów”, nie dochodziłoby do takich negatywnych sytuacji i ich konsekwencji, o których tutaj dzisiaj mówimy. Ubolewam nad tym bardzo, ale będę oczywiście za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o odwołanie pana ministra Romana Giertycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DomicelaKopaczewska">Odniosę się do słów pana posła Mirosława Krajewskiego, że ministrem edukacji może zostać wybitny specjalista lub wybitny polityk. Nie ma chyba wątpliwości, że pan minister Roman Giertych nie jest wybitnym specjalistą w dziedzinie edukacji, natomiast jest na pewno politykiem. Fakt, że nie jest specjalistą w dziedzinie, w której teraz działa jako minister, powoduje wiele nieporozumień, których specjalista nie mógłby spowodować. Powstaje chaos i dezorganizacja w systemie edukacji.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#DomicelaKopaczewska">Pan poseł Mirosław Krajewski mówił o tym, że minister edukacji ma kształtować politykę edukacyjną państwa i ma wydawać przemyślane akty prawne dotyczące tej dziedziny. Nie znam żadnych aktów prawnych, które wydał pan minister i które byłyby istotne dla edukacji.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#DomicelaKopaczewska">Wszystkie konferencje prasowe, na których pan minister ogłasza swoje genialne pomysły, są niczym innym jak właśnie sposobem kształtowania polityki oświatowej przez pana ministra. W związku z tym, jeśli nie ma rozporządzenia o amnestii maturalnej, czy oznacza to, że tej amnestii nie ma i nie będzie? Czy to, że pan minister informuje nas o swoich zamiarach za pośrednictwem mediów, oznacza, że nie ma polityki edukacyjnej państwa? Pan minister wykazuje absolutny brak kompetencji w tworzeniu polityki edukacyjnej. Nie będę powtarzała argumentów uzasadniających ten brak kompetencji. To, co pan minister robi, a faktycznie nie robi, świadczy tylko o tym, że jest to osoba, która nie powinna pełnić tej funkcji. Informuję, że jestem za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o odwołanie pana ministra Romana Giertycha z zajmowanego stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyFedorowicz">Wszystko zostało już powiedziane. Pan Roman Giertych nie nadaje się do sprawowania funkcji ministra edukacji narodowej. Nadaje się do tego, aby być wicepremierem w obecnym rządzie koalicyjnym. Jest bowiem człowiekiem, którego historię rodziny znam i bardzo szanuję. Może nam ułatwić sprawę i podać się do dymisji ze stanowiska ministra edukacji. Jeżeli pan premier Jarosław Kaczyński potrzebuje w rządzie lidera Ligi Polskich Rodzin, to niech powierzy mu stanowisko wicepremiera bez teki. Taka jest moja rada.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JerzyFedorowicz">Jestem oczywiście za odwołaniem pana Romana Giertycha z funkcji ministra edukacji. Mówię o tym, aby to pozostało w protokole z dzisiejszego posiedzenia dla moich wnuczek i wnuka, że byłem przeciwko sprawowaniu tej funkcji przez pana Romana Giertycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#UrszulaAugustyn">Jednym z zarzutów kierowanych do pana ministra Romana Giertycha jest brak kontaktów z Komisją. Nie ma też dobrej współpracy ze społeczeństwem, bo komunikowanie się za pośrednictwem konferencji prasowych to stanowczo za mało.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#UrszulaAugustyn">Pan minister ogłasza coś, czego potem nie kontynuuje. Nie pochwalam wszystkiego, co działo się wcześniej w resorcie edukacji, ale podejmowano jednak dużo cennych inicjatyw. Były pieniądze na wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży i na to, żeby 5-latki mogły uczestniczyć w zajęciach przedszkolnych. Nie wiemy, co się teraz stało z tymi pieniędzmi, na co zostały przeznaczone. Jesteśmy generalnie niedoinformowani.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#UrszulaAugustyn">Zaprzepaszczono działania podjęte przez ministra Jarosława Zielińskiego dotyczące tanich podręczników.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#UrszulaAugustyn">Pan minister Roman Giertych jest krótko na tym stanowisku, ale w tym czasie narobił tyle złego, podjął tyle złych decyzji, że należało dużo wcześniej mówić, iż jest to osoba nieodpowiednia na to stanowisko.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#UrszulaAugustyn">Nie rozumiem tego, co mówił pan poseł Andrzej Ćwierz, że nie zmieniły się wyniki matury. Jeżeli uczeń nie zdał matury, a teraz po kilku tygodniach uznano, że ją jednak zdał, to czy nie jest to zmiana wyniku? Nie jest to decyzja jednorazowa, ponieważ ona odnosi się także do roczników poprzednich i ma się odnosić do roczników następnych, co zostało ogłoszone.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#UrszulaAugustyn">Popieram wniosek o odwołanie pana ministra Romana Giertycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BogusławWontor">Chcę powiedzieć, że minister edukacji narodowej w dzisiejszej strukturze rządu jest również ministrem młodzieży, w tym także studentów. Nie można mówić, że jeśli ktoś jest studentem, to pan Roman Giertych nie jest jego ministrem i powinien się interesować tylko tym, co robi resort szkolnictwa wyższego. Strategia państwa dla młodzieży jest czy powinna być kreowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#BogusławWontor">Pan minister Roman Giertych jest pierwszym ministrem edukacji po roku 1989, który podzielił młodzież na lepszą i gorszą. Podzielił organizacje młodzieżowe na te, z którymi będzie współpracował, i na te, dla których zamknął drzwi ministerstwa. Na naszym posiedzeniu, w którym uczestniczył, potwierdził swoją politykę w tym zakresie i przedstawił swój podział organizacji młodzieżowych według kryteriów pozamerytorycznych.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#BogusławWontor">Jest też pierwszym ministrem edukacji narodowej, który dzieli środki finansowe, jakie ma do dyspozycji, w sposób polityczny, dla którego Komisje konkursowe i merytoryczna ocena składanych wniosków o przyznanie środków nie ma znaczenia. Dla pana ministra obowiązujące prawo w tym zakresie jest nieważne. Tego też do tej pory nie było.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#BogusławWontor">Pan minister nie prowadzi żadnego dialogu z przedstawicielami młodzieży nad poszczególnymi jej problemami – tak, jak robili to jego poprzednicy. Ogranicza się do informowania o swoich pomysłach na konferencjach prasowych, a następnie ma pretensje do młodzieży, że próbuje przekonać ministra do prowadzenia dialogu o żywotnych sprawach młodych ludzi.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#BogusławWontor">Jest też pierwszym ministrem lekceważącym sejmową Komisję w sposób demonstracyjny i tak jak młodzież dzieli posłów na tych, z którymi ma zamiar rozmawiać i współpracować, i tych, dla których nie ma czasu i z którymi nie ma ochoty się spotykać. To pan minister powiedział wyraźnie na posiedzeniu naszej Komisji, gdy raz spotkał się z nami. Dodam, że jest to łamanie prawa, a nie tylko dobrych obyczajów. Od trzech miesięcy, mimo moich pisemnych próśb i powoływania się przeze mnie na ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która zobowiązuje ministra, do niezwłocznego przyjęcia posła na jego prośbę, do spotkania pana ministra ze mną nie doszło. Prosiłem prezydium Komisji o interwencję i proszę nadal.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#BogusławWontor">Kolejna kwestia to zapowiedziana likwidacja czwartej godziny wychowania fizycznego w szkołach. Komisja Kultury Fizycznej i Sportu wypowiedziała się jednomyślnie przeciw takiemu pomysłowi pana ministra. To nie ma jednak dla pana ministra żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to, co myśli o tym on i jego zaplecze polityczne. Warto wspomnieć o wymianie wszystkich szefów instytucji wspierających działania organizacji młodzieżowych i organizacji działających na rzecz młodzieży, komitetów selekcyjnych, które prowadziły osoby kompetentne. Do tej pory wszystko to odbywało się w sposób cywilizowany. Tymczasem teraz dyrektor Biura Młodzieży w resorcie, prowadząca je od początku, nie spodobała się panu Romanowi Giertychowi i jego współpracownikom i została wymieniona na kogoś z grona zaufanych pana ministra. Dotyczy to także wielu innych osób.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#BogusławWontor">Przychylam się do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby pan Roman Giertych był tylko wicepremierem i nie zajmował się edukacją.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekKawa">Jest to niepokojące, przynajmniej dla ludzi z mojego pokolenia, kiedy podejmowane są próby oceny trzymiesięcznej pracy ministra edukacji i formułowania różnych zarzutów. Uzasadniono to w sposób raczej nieporadny.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MarekKawa">Powinniśmy się dzisiaj zastanowić raczej nad inicjatywami i pracą pani poseł Krystyny Szumilas jako przewodniczącej Komisji, która faktycznie dezorganizuje działania naszej Komisji. Nie podejmujemy dyskusji nad praktycznymi i merytorycznymi inicjatywami w sferze edukacji, ale od jakiegoś czasu zajmujemy się tylko sprawami politycznymi. Atakujemy premiera właśnie z pozycji politycznych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MarekKawa">Analizując dotychczasową pracę pana ministra Romana Giertycha, odnoszę wrażenie, że zmienia się pokolenie osób kierujących oświatą i zmienia się też pewien typ myślenia o edukacji. Niektóre formy edukacji przechodzą już do historii. Teraz o edukacji myśli się inaczej niż jeszcze kilkanaście lat temu i trzeba nią kierować inaczej. Dzisiaj menedżer, doskonały prawnik, ktoś, kto potrafi świetnie zorganizować publiczną placówkę edukacji i wychowania, jest czymś najważniejszym.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#MarekKawa">Państwo bardzo chętnie posługujecie się sloganami i argumentami, które formułowane są z pozycji defetyzmu. Tymczasem już pora na zmiany w edukacji. To, że edukacją kierowali dotychczas „wspaniali fachowcy” z tytułami, nie doprowadziło do niczego dobrego. Rola nauczyciela została zredukowana do skandalicznego poziomu. Czas na upodmiotowienie nauczycieli – zarówno finansowe, jak i kulturowo-zawodowe.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#MarekKawa">I te wszystkie nowe inicjatywy, może dla państwa nie do końca zrozumiałe i zbyt skondensowane, właśnie zmierzają w tym kierunku. Państwo może nie mogą poradzić sobie z refleksją nad tymi szybkimi zmianami, ale nastał czas na zmiany właśnie w tym resorcie i w całej edukacji. Nie dziwią mnie te wszystkie głosy lamentujące, formułowane z pozycji kibiców stojących z boku, którzy wcześniej mogli o czymś decydować, a teraz nie mogą się z wieloma zmianami pogodzić.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#MarekKawa">Moim zdaniem trzeba dać szansę człowiekowi, który wywodzi się z zasłużonej rodziny i jest dobrze przygotowany jako prawnik do kierowania resortem edukacji, bo właśnie w sferze prawa rozegra się główna batalia o kształt i przyszłość edukacji. Jest to człowiek charakteryzujący się odpowiednią postawą moralną i etyczną, wywodzący się z rodziny, która wniosła wielki wkład do myśli o patriotyzmie i o interesach narodu i państwa. Potrzebna jest taka osoba, która rozumie potrzeby edukacji i wyczuwa zagrożenia wynikające ze zmian kulturowych i cywilizacyjnych, w które wkracza nasza młodzież szkolna i studencka.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#MarekKawa">Zamiast zajmowania się pracą pana ministra, zachęcam państwa do zastanowienia się nad pracą naszej Komisji i nad formułowaniem merytorycznych racji w związku z inicjatywami resortu edukacji. W przeciwnym razie będziemy świadkami takich porażek, jakim było wysłuchanie publiczne, w którym wzięła udział mała liczba osób zainteresowanych powołaniem Narodowego Instytutu Wychowania.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#MarekKawa">Chciałbym wyrazić głęboki sprzeciw wobec sposobu prowadzenia prac naszej Komisji przez panią poseł Krystynę Szumilas. Mam nadzieję, że odpowiednie wnioski zostaną wyciągnięte przez członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrystynaŁybacka">Wbrew oczekiwaniom moich przedmówców, szczególnie pana posła Marka Kawy, nie będę w ogóle mówiła o panu ministrze edukacji narodowej Romanie Giertychu. Chciałam natomiast odnieść się do działalności pana wicepremiera rządu Romana Giertycha jako polityka. Przywołam bez komentarza, z nadzieją na refleksję, pewną historię z ubiegłej kadencji, kiedy to wybitny polityk zajmował się tylko polityką. Otóż w roku 2003 odbywał się Ogólnopolski Dzień Dyslektyka pod honorowym patronatem ministra edukacji. Jednym z elementów odbywającego się z okazji tego Dnia było dyktando autorstwa wybitnego polskiego pisarza Stanisława Lema. Widać Stanisław Lem nie jest ulubionym autorem pewnej formacji politycznej, albowiem w momencie kiedy to dyktando zostało ogłoszone, cała strona internetowa Ligi Polskich Rodzin została zapchana wnioskami o odwołanie ministra edukacji za dyktando autorstwa Stanisława Lema.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KrystynaŁybacka">Tą opowiastką chciałabym zakończyć swoją wypowiedź i poprosić niektórych posłów o zerwanie z mentalnością Kalego.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewGirzyński">Na tym zamknęliśmy debatę poselską. Zapraszam teraz do zabieranie głosu zaproszonych gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JaninaJura">Stanowisko Związku Nauczycielstwa Polskiego w sprawie powołania pana Romana Giertycha na ministra edukacji narodowej znane jest od 16 maja br., jako że wtedy wystąpiliśmy przeciwko powierzeniu stanowiska ministra edukacji narodowej przewodniczącemu Ligi Polskich Rodzin panu Romanowi Giertychowi. Uzasadnialiśmy to tym, iż ta nominacja jest wyłącznie wynikiem przetargu politycznego i jest w sprzeczności z elementarnymi wymogami kompetencji, które powinny decydować przy obsadzaniu stanowisk państwowych, a zwłaszcza w odniesieniu do urzędu ministra edukacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JaninaJura">Po raz kolejny edukacja została potraktowana jako łup polityczny, którym dowolnie można dzielić się w ramach koalicji rządzącej i jako element gry politycznej.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JaninaJura">Kolejne miesiące urzędowania pana ministra potwierdziły nasze obawy i zastrzeżenia, że pan Roman Giertych nie jest osobą kompetentną w sprawach edukacji, nie ma dostatecznego przygotowania i doświadczenia w tej dziedzinie oraz uznanego autorytetu w środowisku pedagogicznym. Co prawda, niektórzy na tej sali i poza nią uważają, że można być ministrem edukacji narodowej, nie mając doświadczenia i wykształcenia związanego z edukacją. W opinii tych ludzi wystarczą umiejętności polityczne i menedżerskie, które mają być wystarczające, aby piastować ten wysoki urząd.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JaninaJura">Wymieniono tu obszernie i szczegółowo dotychczasowe błędy w zakresie polityki edukacyjnej, jakie popełnił pan minister Roman Giertych. Nie będę tego powtarzać, ale chciałabym się odnieść tylko do niektórych. Faktycznie pan minister zarządza edukacją poprzez konferencje prasowe. O wszystkich pomysłach i propozycjach pana ministra społeczeństwo, nauczyciele, a także – jak słyszę – także państwo posłowie dowiadują się z mediów. Taki sposób zarządzania edukacją skłania do zastanowienia się, czy osoba pełniąca ten wysoki urząd jest odpowiednia. Zgłaszane przez pana ministra propozycje są bardzo populistyczne. Nieprawdą jest, że pan minister nie podjął jeszcze żadnych decyzji. Otóż przed dwoma tygodniami nasz Związek otrzymał do zaopiniowania projekt zmian w ustawie o systemie oświaty, przygotowany przez resort, a wprowadzający w formie przepisów niektóre dotychczasowe zapowiedzi pana ministra.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JaninaJura">Proponowana jest np. zmiana art. 63 o ochronie prawnej nauczyciela. Jest ona wyłącznie semantyczna, ponieważ z tą zmianą powinna wiązać się zmiana w Kodeksie karnym, a tego nie ma. Podobnie jest z monitoringiem w szkołach. Minister Roman Giertych opiera się bardziej na pewnych zabiegach socjotechnicznych i marketingowych, które promują jego postępowanie, aniżeli na kwestiach merytorycznych. Przypomnę, że promował przedmiot „wychowanie patriotyczne”, a motywacją było to, iż młodzi ludzie wyjeżdżający z kraju nie są patriotami. Uważa, że gdy wprowadzimy wychowanie patriotyczne, zmienimy również sytuację i sposób myślenia młodych ludzi. Nie wspomnę już o nauczaniu historii, które ma polegać na rozdzieleniu naszej historii od historii powszechnej, a ma się to odbyć kosztem wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JaninaJura">Nawiasem mówiąc, kwestię wychowania fizycznego reguluje ustawa, a więc akt wyższego rzędu, a sprawy lekcji historii reguluje po prostu rozporządzenie. Wymaga to wprowadzenia wielu istotnych zmian w prawie.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#JaninaJura">Gdy patrzę na działania pana ministra Romana Giertycha, to jestem nawet pełna uznania dla jego umiejętności, że nie pogubił się jeszcze w tych wszystkich składanych przez siebie deklaracjach. Pora już na realizację tych wszystkich „konferencyjnych” zapowiedzi. Dość mizernym efektem dotychczasowego urzędowania pana ministra jest projekt zmian w ustawie o systemie oświaty, w którym minister chce m.in. określić modę szkolną, a także wyważa już otwarte drzwi w sprawie kompetencji rodziców, ponieważ rodzice takie kompetencje już mają. Pomija natomiast sprawę edukacji przedszkolnej.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#JaninaJura">Nie ma żadnych propozycji dla egzaminatorów, nie ma żadnych propozycji dotyczących szkolnictwa zawodowego, nie ma mowy o sposobie finansowania edukacji, o wspieraniu ubogich gmin, aby powstrzymać zamykanie szkół i przedszkoli. Po to, aby wprowadzić rzeczywiście istotne zmiany, trzeba najpierw wiedzieć, jakie są istotne potrzeby szkoły. Nie ma projektów materializujących inne zapowiedzi ministra i może lepiej, że ich nie ma, bowiem oparte były na bardzo powierzchownych opiniach, stereotypach i politycznym chciejstwie. Niektórych po prostu wstyd słuchać, jak np. propozycji organizowania wycieczek szkolnych do obiektów naszej pamięci narodowej i historycznej. Wystarczyłoby zapytać kustoszy tych obiektów, kto jest głównym klientem zwiedzającym te miejsca. Jest nim przede wszystkim młodzież szkolna, o co dbają nauczyciele i dyrektorzy szkół.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#JaninaJura">Edukacja jest wartością narodową. Ona powinna być wolna od działań politycznych. Edukacji nie można traktować jako karty przetargowej w polityce, gdyż jest to działanie na szkodę dzieci i społeczeństwa. Minister Roman Giertych nie spełnia żadnych standardów, które predestynowałyby go do pełnienia funkcji ministra edukacji narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#HalinaKulpińska">Zabieram głos w dyskusji właściwie tytułem wyjaśnienia. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” nie ma dzisiaj oficjalnego stanowiska w omawianej sprawie. Jutro rozpoczyna obrady Rada Krajowa, w terminie ustalonym przed wakacjami. Proszę nie traktować tego jako uniku czy ucieczki przed dyskusją o pracy pana ministra edukacji. Temat ten będzie na pewno jednym z najważniejszych punktów naszych obrad.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#HalinaKulpińska">Pan minister Roman Giertych objął swoje stanowisko w maju bieżącego roku. Połowa czasu jego pracy na tym stanowisku to okres wakacyjny. Większość zarzutów stawianych w uzasadnieniu wniosku poselskiego opiera się na faktach medialnych. Nie ma jeszcze aktów prawnych podpisanych przez pana ministra. Jest przygotowany projekt zmian w ustawie o systemie oświaty, a więc zapowiedź zmian, ale o tych zapowiedziach państwo zaczną rozmawiać i decydować dopiero na jutrzejszym posiedzeniu Komisji. Nie jest naszym zwyczajem opiniować akty prawne, o których w sposób różny opowiadają media. Mielibyśmy duży kłopot w ustalaniu, które informacje prasowe są ważne i wiarygodne. Czekamy na akty prawne, które będziemy opiniować. Jutro zbierzemy informacje i propozycje z całego kraju o potrzebnych i zapowiadanych zmianach w systemie edukacji. Przekażemy stanowisko Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania sejmowej Komisji po zakończeniu naszych obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewMarciniak">Z racji pełnionej funkcji chciałbym zwrócić uwagę na dwie poważne szkody, jakie spowodowała jedna decyzja pana ministra Romana Giertycha o amnestii maturalnej. Pierwsza szkoda polega na tym, że matura jest pierwszym poważnym zetknięciem się młodego człowieka z funkcjonowaniem państwa. Jest to bardzo ważny egzamin, który został zaprojektowany w systemie prawnym bardzo starannie. Uczeń dowiaduje się już trzy lata wcześniej, na jakich zasadach będzie zdawał, a potem jest informowany czy zdał egzamin. Precyzują to informatory maturalne. System jest tak zaprojektowany, że wyższe uczelnie, które na podstawie matury mają przyjmować na studia, też muszą rozstrzygnąć, jak będą używać tego świadectwa maturalnego. To zostało zburzone jednym ruchem.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewMarciniak">Druga szkoda takiej decyzji pana ministra polega na utracie zaufania rektorów wyższych uczelni do świadectw maturalnych osób starających się o przyjęcie na studia. Z racji pełnionej funkcji jestem w kontakcie z bardzo wieloma rektorami i obserwowałem ich stosunek do centralnego egzaminu maturalnego. Początkowo była ogromna nieufność, ale we wrześniu ubiegłego roku, po ogłoszeniu wyników egzaminów maturalnych zapanował entuzjazm. Rektorzy „kupili” ten pomysł, aby wyniki na świadectwie maturalnym uznać za równoznaczne z egzaminem wstępnym na uczelnie, chociaż z pewnymi wyjątkami dotyczącymi studiów o szczególnym charakterze. Wszystko było wiadome. Teraz jest rozczarowanie i niepewność. Są głosy, żeby jednak wrócić do egzaminów wstępnych na uczelnie, skoro egzamin maturalny jest nieprzewidywalny. Prawdą jest to, że ze świadectwa maturalnego można wyczytać liczby punktów wynikowych egzaminu, ale ten generalny próg, który maturzysta pokonuje, jest jednym z ważnych kryteriów jego oceny. Z pewną grupą maturzystów po prostu się nie rozmawia o przyjęciu na studia. Jeżeli przyjmujemy kandydata na studia na podstawie określonego progu wynikowego z matematyki, to zakłada się, że on wypełnił też ten próg 30-procentowy z pozostałych podstawowych przedmiotów. Decyzja o amnestii maturalnej kładzie się cieniem na panu ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewGirzyński">Wyczerpaliśmy dyskusję w tym punkcie. Proszę o zabranie głosu pana ministra Mirosława Orzechowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MirosławOrzechowski">Mam problem z odniesieniem się do tej dyskusji z jednego powodu. Kiedy podejmuję decyzję w sprawie, która dotyczy drugiej osoby bądź innych osób, staram się przez chwilę spojrzeć oczyma tej osoby na to, o czym zdecydowałem. Skutki takich decyzji mają reperkusje w przyszłości. Takie rozumowanie musiałbym zastosować w przypadku argumentacji do wniosku o odwołanie ministra Romana Giertycha, gdybym miał to argumentować. Musiałbym spytać, co spowodowało, że wicepremier, minister edukacji narodowej Roman Giertych, obejmując swoje stanowisko ministerialne w momencie, kiedy rozpoczynały się matury, po otrzymaniu wyników tych matur nie zrobił tego, co mu się teraz zarzuca. Nie zachował się jak polityk i powiedział: oto jaki mi zostawiono „pasztet”. Tak wygląda polska edukacja, to jest dorobek minionych lat i minionych ministrów i ekip rządzących. Coś trzeba zrobić w takiej sytuacji. Czy należy wyeliminować wszystkich za to odpowiedzialnych, bo popełnili ewidentny błąd w sztuce, a następnie zaproponować swoje rozstrzygnięcia? Gdyby tak postąpił, popełniłby gest polityczny i być może byłby z takiego posunięcia usprawiedliwiony. Tak się działo w przeszłości. Jednak minister Roman Giertych postąpił inaczej. Należało odnieść się do faktu źle przygotowanego egzaminu maturalnego bez obciążania odpowiedzialnością za to maturzystów.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MirosławOrzechowski">Minister Roman Giertych uznał, że skoro 100 tysięcy młodych ludzi nie zdało matury, to jest do wyboru następujące rozstrzygnięcie: albo powiedzieć im, że nie zdaliście matury i to jest wasz problem, zdawajcie maturę za rok, albo podjąć decyzję zaproponowaną przez dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, która da tym młodym ludziom pewną perspektywę szansy. I tak się stało. Minister Roman Giertych stanął po stronie tej młodzieży. Jest mi trudno przyjąć to, co tak jednoznacznie wielu z państwa stwierdziło w tej sprawie, bardzo zresztą złożonej. Jeden z rektorów prywatnych uczelni powiedział mi, że składa ofertę przewidującą, że ci młodzi ludzie objęci amnestią, którzy przyjdą do tej uczelni na studia, będą uczyć się jakby dwutorowo: na pierwszym roku w ramach programu studiów i równolegle przygotowywać się będą do poprawki z matury za rok. Nie twierdzę, że to jest wzór, ale być może warto to rozważyć.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#MirosławOrzechowski">W okresie minionych trzech miesięcy, kiedy pełnimy swoje funkcje, nie mogło się jeszcze wiele zdarzyć. Przygotowano nowelizację ustawy o systemie oświaty, jest podpisanych sześć rozporządzeń porządkujących kilka procedur postępowania w szkołach. Przygotowywane są też zmiany o charakterze generalnym i to państwo zdecydujecie, w jakim kierunku pójdą te rozwiązania. Minister Roman Giertych jest politykiem, to jest oczywiste, i ze smutkiem słucham słów, że z tego powodu czyni mu się zarzut. W parlamencie taki zarzut nie powinien być stawiany, ponieważ każdy minister musi być politykiem, nawet jeśli tego nie chce. Minister Roman Giertych jest politykiem o jasnych poglądach i to gwarantuje każdemu z nas przewidywanie tego, w jakim kierunku będzie zmierzał.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#MirosławOrzechowski">Wczoraj odbyło się po raz pierwszy wysłuchanie publiczne dotyczące Narodowego Instytutu Wychowania. Gdy wróciłem z krótkiego urlopu, zapytałem o spodziewaną frekwencję na tym wysłuchaniu. Powiedziano mi, że lista została zamknięta 11 sierpnia i że nie jest możliwe zapisanie dodatkowo kogokolwiek, bo po prostu tego nie dopuszcza procedura. Tymczasem wczoraj dowiedziałem się, że dwa dni przed wysłuchaniem zapisywane były osoby chętne do wzięcia udziału w tej dyskusji, która, jak się okazało, nie odnosiła się do istoty rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewGirzyński">Przepraszam, że pozwalam sobie przerwać w tym miejscu wypowiedź panu ministrowi, ale chce wyjaśnić, że nie jest prawdą, żeby ktokolwiek był zapisywany do tej dyskusji po terminie przewidzianym regulaminem Sejmu. I to właśnie chciałbym sprostować.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MirosławOrzechowski">Panie przewodniczący, przytoczyłem tylko słowa, które padły tam publicznie. Jeśli tak nie było, to ja oczywiście przepraszam.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MirosławOrzechowski">Podtrzymuję opinię, że ta dyskusja podczas wysłuchania zawiodła, ponieważ sądziliśmy, że zgłoszone zostaną propozycje, którą drogą pójść. Dyskusja wykazała jedno niewątpliwie, że ścierają się strony – bo sala się podzieliła na osoby, które formułują swoje oceny z różnych pobudek: ideowych, światopoglądowych, filozoficznych – i wszystkie głosy były podyktowane troską o wychowanie, tak czy inaczej rozumiane. W moim przekonaniu wszyscy zabierający głos mówili o potrzebie tego, żeby szkoła i instytucje państwa zajęły się energiczniej sferą wychowania. Polska szkoła tego potrzebuje.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#MirosławOrzechowski">Nie będę ryzykował twierdzenia, że od 1991 roku, kiedy usunięto mocą ustawy z nazwy kurator oświaty i wychowania właśnie wychowanie, rozpoczął się proces odchodzenia szkoły od troski o wychowanie, czy nie. To jest jednak faktem i kosz na głowie nauczyciela jest prawdą, promowanie młodych bandytów do następnej klasy z naganną oceną ze sprawowania jest rzeczywistością. I w związku z tym minister Roman Giertych zapowiedział zmiany po to, żeby do szkoły wróciło wychowanie po to, by móc wychowywać młodego człowieka w poczuciu bezpieczeństwa własnego i obowiązku wobec innych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#MirosławOrzechowski">Można powiedzieć że minister robi za dużo, bo akurat zbiegły się różne wydarzenia w życiu szkoły w tym czasie. Sądzę, że minister Roman Giertych będzie szedł w tym kierunku jak do tej pory. Nie warto składać deklaracji, że będzie inaczej. Zmiany są polskiej szkole potrzebne, a ich wprowadzenie gwarantuje pan minister Roman Giertych.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#MirosławOrzechowski">Proszę o odrzucenie wniosku złożonego przez grupę posłów o wotum nieufności wobec pana ministra Romana Giertycha.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewGirzyński">Proszę teraz o dokonanie konkluzji złożonego wniosku panią przewodniczącą posłankę Krystynę Szumilas, reprezentującą wnioskodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KrystynaSzumilas">Dyskusja potwierdziła zasadność wniosku o wyrażenie wotum nieufności panu ministrowi edukacji narodowej. Większość posłów zdecydowanie opowiedziała się za wnioskiem, głównie z powodu ogłoszenia przez pana ministra amnestii maturalnej.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#KrystynaSzumilas">Ktoś z państwa mówił, że za wcześnie jest na składanie wniosku o odwołanie ministra edukacji, ponieważ pracuje dopiero około 150 dni na tym stanowisku, że trzeba dać mu czas, aby miał szansę zrobić coś więcej dla edukacji. Ja się takiej szansy, aby mógł zrobić coś więcej, po prostu obawiam. Pomimo naszego dezyderatu w sprawie amnestii maturalnej, minister poszedł o krok dalej w kierunku psucia systemu edukacji, ponieważ zapowiedział, że amnestia maturalna będzie stosowana trwale w systemie edukacji. Jest to główny i zasadniczy powód, dla którego nie możemy czekać, ponieważ takie decyzje spowodują szkody, które trzeba będzie likwidować przez następne kilkanaście lat. Podważenie zaufania do egzaminu maturalnego, naruszenie tego fundamentu edukacji spowoduje, że trzeba będzie naprawiać system przez najbliższych kilkanaście lat. Tylko to jest wystarczającym powodem, aby sam minister Roman Giertych zastanowił się nad tym, czy powinien pełnić funkcję ministra edukacji. Informacja pana ministra Mirosława Orzechowskiego o powodach wprowadzenia amnestii maturalnej jest dla mnie nieprzekonywająca i sądzę, że jest nieprzekonywająca dla większości z nas.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#KrystynaSzumilas">Pan minister powiedział, że wczorajsze wysłuchanie publiczne niczego nie wniosło i było ono niepotrzebne. Na to wysłuchanie przyjechało 66 osób z całej Polski, aby wypowiedzieć opinie na temat projektu ustawy proponowanej przez rząd. Te osoby, jak pan minister zauważył, mówiły z troską o sprawach wychowania. I tylko 25 proc. obecnych wczoraj na wysłuchaniu publicznym poparło projekt ustawy o Narodowym Instytucie Wychowania w takim kształcie, w jakim państwo go przygotowali. Pozostali uczestnicy tej debaty albo byli zdecydowanie przeciwni, takich było 65 proc., albo mówili o tym, w których fragmentach należałoby ten projekt poprawić lub zmienić. Mamy wiele wniosków z wczorajszego wysłuchania publicznego i propozycji konkretnych poprawek, które prześlemy do ministra edukacji.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#KrystynaSzumilas">Rozmawianie o sprawach zasadniczych dla edukacji w sytuacji, kiedy druga strona nie chce przyjmować żadnych argumentów, jest trudne i rodzi emocje. Pan minister Mirosław Orzechowski powiedział, że nie będzie żadnych deklaracji, iż coś się zmieni i będzie inaczej. To jest skandal, żeby w imieniu ministra edukacji sekretarz stanu w resorcie mówił, że nie będzie on podejmował dialogu po to, żeby poprawiać system edukacji.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#KrystynaSzumilas">Podtrzymuję wniosek o odwołanie pana ministra Romana Giertycha z zajmowanego stanowiska i jestem po odbytej dyskusji jeszcze bardziej przekonana, że nie jest to wniosek przedwczesny, że ten wniosek powinien być przyjęty przez Sejm dla dobra polskiej edukacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewGirzyński">Przystępujemy do głosowania. Ponieważ zgłoszono wniosek, aby negatywnie zaopiniować wniosek o wotum nieufności wobec pana ministra Romana Giertycha, zgodnie z regulaminem Sejmu poddaję ten wniosek pod głosowanie jako pierwszy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#ZbigniewGirzyński">Kto jest za negatywnym zaopiniowaniem wniosku o udzielenie wotum nieufności panu ministrowi Romanowi Giertychowi?</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#ZbigniewGirzyński">Stwierdzam, że Komisja 20 głosami, przy 14 przeciwnych i braku wstrzymujących się, negatywnie zaopiniowała wniosek.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#ZbigniewGirzyński">Proponuję, aby sprawozdawcą w zakresie tej decyzji była jedna z osób, które głosowały za negatywnym zaopiniowaniem wniosku o udzielenie wotum nieufności panu ministrowi Romanowi Giertychowi.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#ZbigniewGirzyński">Proponuję panią poseł Marię Nowak.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#ZbigniewGirzyński">Czy są inne kandydatury?</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#ZbigniewGirzyński">Nie ma.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#ZbigniewGirzyński">Czy ktoś zgłasza sprzeciw?</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#ZbigniewGirzyński">Nie ma sprzeciwów.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#ZbigniewGirzyński">Stwierdzam, że dokonaliśmy wyboru posła sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#ZbigniewGirzyński">Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>