text_structure.xml 102 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Witam członków Komisji i zaproszonych gości. Witam przedstawiciela rządu, pana ministra Stanisława Sławińskiego. Zaprosiliśmy na dzisiejsze posiedzenie również przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, ponieważ temat dotyczy wykorzystania środków unijnych, ale przedstawiciele tego resortu nie zaszczycili nas swoją obecnością. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KrystynaSzumilas">Czy są uwagi do przedstawionego posłom na piśmie porządku dziennego? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek dzienny. Przechodzimy do jego realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławSławiński">Prezentacja, którą będzie można oglądać na ekranie, ułatwi śledzenie podawanych informacji. Gdyby posłów interesowały bardziej szczegółowe lub rozszerzone dane, to uzupełnimy je. O przedstawienie materiału proszę dyrektora Jerzego Wiśniewskiego, który od pewnego czasu uczestniczy w pracach nad Strategią i jest współautorem wszystkich nowych koncepcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyWiśniewski">Jednym z priorytetów jest podnoszenie kompetencji komputerowych i technologicznych i teraz przychodzi mi udowodnić, że je posiadam. Skoro jednak problem jest natury technicznej, to panowie technicy spróbują go rozwiązać, a ja przystąpię do prezentacji. Ona w naturalny sposób dzieli się na dwie części, z których pierwsza mówi o strategii rozwoju edukacji na lata 2007–2013, a druga o pewnych rozwiązaniach i przygotowanych dokumentach związanych z wdrażaniem projektów w przyszłym okresie programowania, czyli w latach 2007–2013.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyWiśniewski">Strategia rozwoju edukacji na lata 2007–2013 została przyjęta przez Radę Ministrów w sierpniu ubiegłego roku. W pewnym sensie była przyjmowana dwukrotnie, bo we wrześniu odbyło się nad nią ponowne głosowanie potwierdzające, że Rada Ministrów tak sobie wówczas wyobrażała rozwój edukacji. Strategia była przygotowywana razem z Programem operacyjnym „Wykształcenie i Kompetencje” jako jeden z elementów pakietu dokumentów w ramach prac nad Narodowym Planem Rozwoju na lata 2007–2013. Te dwa dokumenty – Strategia i Program operacyjny – były bardzo ściśle powiązane ze sobą.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyWiśniewski">Strategia, jak sama nazwa wskazuje, daje szerszy zarys kierunków działania, Program operacyjny precyzyjnie określa, w jaki sposób Strategia będzie realizowana i wdrażana. Strategia wymienia dwa cele podstawowe. Pierwszym jest podniesienie poziomu wykształcenia społeczeństwa – przy czym poziomu wykształcenia traktowanego w sposób formalny, a więc matura, studia wyższe i dalej – przy zapewnieniu wysokiej jakości kształcenia. Przy formułowaniu tego warunku chodziło wyraźnie o to, żeby, doceniając ogromny rozwój, przede wszystkim liczebny, szkolnictwa wyższego, zadbać o to, aby upowszechnienie kształcenia nie odbywało się kosztem jakości.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JerzyWiśniewski">Drugim celem jest podnoszenie kwalifikacji osób dorosłych, zawodowych oraz ogólnych kompetencji niezbędnych do funkcjonowania we współczesnym społeczeństwie. Wyzwania stojące przed naszym krajem nie pozwalają czekać na to, aż młodzi coraz lepiej wykształceni ludzie w naturalny sposób zastąpią starsze pokolenie i podniosą średni poziom wykształcenia. Już teraz musimy wspierać osoby dorosłe, pomagać im w tym, żeby ich kwalifikacje i kompetencje były coraz wyższe.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JerzyWiśniewski">Strategia jest rozpisana na szereg konkretnych działań zgodnie z przebiegiem kariery edukacyjnej początkowo młodych ludzi, potem dorosłych. Jednym z najważniejszych priorytetów jest upowszechnienie edukacji przedszkolnej jako elementu wyrównywania szans edukacyjnych. Nie będę rozwijał tej kwestii, bo jest ona powszechnie znana i powszechnie doceniana.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JerzyWiśniewski">Ponadto proponuje się w Strategii różnorodne innowacje i zmiany w procesie nauczania. Aby sprostać wyzwaniom i zmianom, jakie następują w zakresie technologii, w zakresie życia społecznego, w gospodarce, na rynku pracy, należy wprowadzać nowe, coraz lepsze, coraz bardziej skuteczne sposoby i metody nauczania, cały czas dbając o wysoki jego poziom. Akcent położony jest na zintensyfikowanie, polepszenie współpracy szkół ze środowiskami gospodarczymi. Chodzi o kwalifikacje zawodowe, czyli o to, aby szkoły kształciły na potrzeby rynku pracy, na potrzeby pracodawców, żeby kwalifikacje uzyskiwane przez młodych ludzi po ukończeniu szkoły były uznawane przez pracodawców i to zarówno w sposób formalny, jak i praktyczny. Żeby wiadomo było, że skoro ktoś uzyskał dyplom, świadectwo, to za tym kryje się konkretna wiedza, konkretne umiejętności. Z drugiej strony chodzi o nawiązanie ściślejszej współpracy, bardziej roboczych i bezpośrednich kontaktów – praktyki, wymiana kadry, staże – a wszystko to po to, aby edukacja była jak najbliżej realnego życia gospodarczego, aby pewne rozwiązania praktyczne, np. dotyczące zarządzania, transferu, technologii, w sposób naturalny były przenoszone do praktyki szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JerzyWiśniewski">W związku z naszą integracją i członkostwem w Unii Europejskiej oczywistym priorytetem jest kwestia uczestnictwa Polski w budowaniu tzw. Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego, czyli kwestie związane z tzw. Procesem bolońskim. Oczywistym priorytetem, jak wspominałem wcześniej, jest kształcenie i podnoszenie kwalifikacji dorosłych, czyli kształcenie ustawiczne. Wobec tego rozwój kształcenia ustawicznego musi być wspomagany przez promowanie pewnych postaw. Jedną z mocnych barier uczestnictwa w takich szkoleniach nadal jest negatywne nastawienie, obawa, że nie poradzę sobie, brak wiary w celowość tego działania, a po co mi to? Okazuje się, że trzeba pokonywać nie tylko bariery materialne, organizacyjne, ale również nastawienie ludzi. Należy to robić poprzez propagowanie, budowanie nowych stylów zachowań.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JerzyWiśniewski">Wreszcie kwestia zasadniczej przebudowy systemu doskonalenia i kształcenia nauczycieli. Ciągle odnosimy wrażenie, że kształcenie nauczycieli nie nadąża za zmianami, z jakimi mamy do czynienia w oświacie, jak również w życiu społecznym kraju, i że ciągle doskonalimy nauczycieli po to, żeby sprostali a to wymogom reformy, a to wymogom takich lub innych zmian. Warto tak przemodelować ten system, tak go zmienić, żeby kształcenie nauczycieli wyprzedzało zmiany, jakie będą zachodzić.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JerzyWiśniewski">I jeszcze kwestia, która ma charakter horyzontalny, przekrojowy, kwestia nadzoru i podziału kompetencji pomiędzy różnymi ważnymi instytucjami zarządzającymi organizacjami systemu oświaty. Ta kwestia w mniejszym stopniu dotyczy szkolnictwa wyższego, chociaż kwestie zarządzania i jakości w szkolnictwie wyższym również są ogromnie ważne.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JerzyWiśniewski">Strategia rozwoju edukacji jest powiązana z Krajowym Programem Reform, czyli z jednym z kluczowych dokumentów wynikających z polityki unijnej. Nie będę go tu omawiał, ponieważ on ma trochę inny horyzont czasowy, ale priorytety są zgodne.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JerzyWiśniewski">Strategia została przyjęta w sierpniu 2005 r., czyli przez poprzednią Radę Ministrów, ale była oparta na diagnozie przygotowanej we współpracy z ekspertami. Ministerstwo w przygotowaniach odegrało istotną rolę. Strategię budowaliśmy na doświadczeniach poprzednich kilkunastu lat, uwzględniając wszystkie zmiany, które nastąpiły w edukacji od 1989–1990 r. Wobec tego w dużym stopniu jest ona zbieżna z programem obecnego rządu. Jednak trzeba podkreślić, że obecny projekt Strategii zawiera dwie sprawy odmiennie zarysowane, ponieważ obecna Rada Ministrów widzi je inaczej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JerzyWiśniewski">Pierwsza sprawa to ewentualna współodpłatność za studia. Taka możliwość w Strategii została przedstawiona, choć, jak państwo doskonale wiecie, nie ma jej ani w programie, ani w planach rządu. Druga sprawa, która została dużo mocniej uwzględniona w programie Rady Ministrów, dotyczy wzmocnienia nadzoru pedagogicznego. Te działania w Strategii zostały zarysowane, ale w sposób ogólny. W tej chwili mają one być zintensyfikowane i jedną z oznak tej intensyfikacji jest powołanie w nowej strukturze Ministerstwa Edukacji i Nauki Departamentu Nadzoru Oświatowego.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JerzyWiśniewski">Strategia stanowi pewną bazę, pewne najbardziej ogólne ramy, w które wpisane zostały konkretne programy operacyjne. Narodowy Plan Rozwoju na lata 2007–2013 w wersji, w jakiej został przyjęty przez poprzednią Radę Ministrów, zakładał istnienie oddzielnego Programu operacyjnego „Wykształcenie i Kompetencje”. Wówczas zakładano, że będzie kilkanaście programów operacyjnych, programów sektorowych, ale, jak to podkreślano, takich ponadresortowych. Pracując nad Programem operacyjnym „Wykształcenie i Kompetencje”, chcieliśmy w jednym miejscu zebrać wszystkie sprawy dotyczące edukacji, kształcenia, podnoszenia kompetencji i kwalifikacji, kształcenia ustawicznego, staraliśmy się, żeby znalazły się w jednym miejscu. Opis priorytetów zawarty jest w załączniku, na ostatniej stronie materiału, który został państwu przekazany, więc odczytywanie go chyba nie jest konieczne. Ograniczę się tylko do przypomnienia nazw tych priorytetów. Priorytet 1: Kształcenie i wychowanie jako podstawa integracji społecznej. Planując priorytety, pogrupowaliśmy je zgodnie z głównymi obszarami, które mają być wspierane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, bo z tych środków Program operacyjny „Wykształcenie i Kompetencje” miał być finansowany. Czyli jednym z priorytetów jest integracja społeczna, rola szkół, jak również kształcenia ustawicznego, by integrację, spójność społeczną promować i wspierać. Priorytet 2: Edukacja na rzecz zatrudnienia, konkurencyjności i wzrostu. Tutaj mieszczą się wszystkie sprawy dotyczące kształcenia zawodowego, uznawania kwalifikacji, edukacji na rynku pracy, promowania przedsiębiorczości, kompetencji komputerowych. Za związane z konkurencyjnością gospodarki uznaliśmy również kompetencje dotyczące znajomości języków obcych. Priorytet 3: Efektywne zarządzanie systemami edukacji – wysoka jakość kształcenia. Dotyczy on jakości edukacji i tutaj zebrane są wszystkie kwestie związane z zarządzaniem, zbieraniem i badaniem danych, innowacyjnością w ramach systemu edukacji nowych rozwiązań, wsparcia kadr, budowania kompetencji. Priorytet 4: Pomoc techniczna. Jak sama nazwa wskazuje, jest to tylko wsparcie przy zarządzaniu.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JerzyWiśniewski">Program operacyjny, zgodnie z procedurami związanymi z przygotowywaniem dokumentów dotyczących uzyskania funduszy strukturalnych, został poddany konsultacjom. Był konsultowany w sposób nieformalny, bo nie jest to jeszcze etap formalnych negocjacji z Komisją Europejską, z najważniejszymi partnerami, środowiskami edukacyjnymi zarówno z poziomu oświatowego, jak i szkolnictwa wyższego, kształcenia ustawicznego, przedstawicielami samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych, które są bardzo ważnym i bardzo aktywnym partnerem. Odpowiedzi otrzymaliśmy bardzo pozytywne, oczywiście, były uwagi krytyczne dotyczące sformułowań, akcentów itp., ale generalnie uznano, że ten program daje dobre podstawy do przeprowadzenia ważnych działań i dalszego rozwoju edukacji.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#JerzyWiśniewski">Po wyborach i zmianie rządu przyjęto inną koncepcję struktury programów operacyjnych, które będą wdrażane w przyszłym okresie programowania. Jak wspominałem, przy pracach nad Narodowym Planem Rozwoju zakładano, że programów operacyjnych będzie kilkanaście, co wzbudzało wiele wątpliwości. Uznano, że jest ich zbyt dużo, bo w tej sytuacji trudno było mówić o priorytetach. Skoro było ich kilkanaście, to przestały być priorytetami, zbyt dużo obszarów interwencji uznano za ważne. Wobec tego przyjęto założenie, że będzie ich tylko siedem, a tak naprawdę, że będzie to pięć plus szesnaście plus jeden programów operacyjnych. Czyli będzie pięć horyzontalnych programów operacyjnych, z których trzy finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a dotyczące działań, projektów i programów związanych przede wszystkim z inwestycjami – „Infrastruktura i Środowisko”, „Konkurencyjna Gospodarka” i „Rozwój Polski Wschodniej”, czyli obszarów o najniższym dochodzie na głowę mieszkańca w całej Unii Europejskiej. Do tego dochodzi program związany z Europejską Współpracą Terytorialną, a dotyczący współpracy transgranicznej i międzyregionalnej, oraz 16 Regionalnych Programów Operacyjnych finansowanych również z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, czyli znowu nastawionych głównie na infrastrukturę i inwestycje. Priorytet Pomoc Techniczna jest dla porządku wymieniony. Jeden jedyny Program operacyjny „Kapitał Ludzki” finansowany jest z Europejskiego Funduszu Społecznego. Czyli nastąpiło skomasowanie różnych planowanych wcześniej programów w duże programy horyzontalne.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#JerzyWiśniewski">W Programie operacyjnym „Kapitał Ludzki” w tej chwili zaproponowano, jeśli dobrze pamiętam, 10 priorytetów. Ważnym z punktu widzenia edukacji jest Priorytet III – Zapewnienie jakości w edukacji. Nazwa ta jest nazwą roboczą obowiązującą w trakcie konsultacji i pracy nad tymi dokumentami, potem zaproponujemy trochę inne nazwy priorytetów, ale na tym etapie prac noszą takie nazwy, bo są to nazwy przyjęte w dokumencie o bardzo nieprzyjemnym tytule Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia. Ten dokument, przyjęty przez Radę Ministrów 14 lutego, zgodnie z nowymi regulacjami unijnymi, obecnie zastępuje dokument, który dawniej nazywał się Narodowym Planem Rozwoju. W nim zawarta jest taka nazwa Priorytetu III – Zapewnienie jakości edukacji. Jeszcze trzeba dodać, że instytucją zarządzającą dla całego Programu operacyjnego „Kapitał Ludzki” jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Priorytet III – Zapewnienie jakości w edukacji będzie tzw. instytucją pośredniczącą, czyli taką, do której zostanie delegowana część uprawnień zawiązanych z zarządzaniem. Ponadto instytucją, która odpowiada za przygotowanie tego priorytetu, jest Ministerstwo Edukacji i Nauki.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#JerzyWiśniewski">Dalej jest Priorytet – Społeczeństwo oparte na wiedzy. W obecnym układzie ma numer ósmy i w tym przypadku instytucjami pośredniczącymi mają być zarządy województw. Są jeszcze dwa Priorytety dodane w trakcie prac nad Narodowymi Strategicznymi Ramami Odniesienia. Jeden to – „Wykształcenie i kompetencje na obszarach wiejskich”, a drugi – „Podniesienie dostępu edukacji wzrostu kompetencji i adapcyjności kadr na obszarze Polski wschodniej”. Ten drugi znowu dotyczy regionów o szczególnie niskich dochodach i szczególnie potrzebujących wsparcia i pomocy. Instytucją zarządzającą jest Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#JerzyWiśniewski">W dokumencie, który został państwu przekazany, przedstawiliśmy zakres działań przedłożony Radzie Ministrów. Intencją naszą było to, żeby nie zgubić niczego z tego, co było zapisane w Programie operacyjnym „Wykształcenie i kompetencje” i żeby rzeczy, które zostały uznane za ważne, zarówno przez rząd, jak i przez partnerów społecznych, odpowiednio wpisać w nowy układ programów operacyjnych. Prace nad tym dokumentem cały czas trwają. W dniu wczorajszym odbyło się spotkanie tzw. Grupy Roboczej, to jest zespołu, w którego skład wchodzą przedstawiciele samorządów zarówno szczebla gminnego, powiatowego, jak i wojewódzkiego, partnerów społecznych, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, organizacji pracodawców, Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i innych ministerstw. Zespół ten pomaga Ministerstwu Edukacji i Nauki w przygotowaniu konkretnych zapisów i tego, jak ten Priorytet będzie ostatecznie wyglądać. Efektem wczorajszego spotkania jest pewna propozycja podziału działań pomiędzy te dwa Priorytety – Priorytet III i VIII. Priorytet III jest Priorytetem centralnym, którego celem jest podniesienie poziomu jakości wykształcenia polskiego społeczeństwa przez wprowadzenie rozwiązań systemowych, kierowany przez ministerstwo jako instytucję pośredniczącą. Proponujemy dwa działania. Jedno związane z efektywnym zarządzaniem systemu edukacji i zapewnieniem jakości, zawierające wszystkie działania systemowe, które mają służyć polepszeniu systemu zarządzania, ale w celu podniesienia jakości edukacji. Drugie również dotyczy rozwiązań systemowych, ale związanych z zatrudnieniem i podniesieniem konkurencyjności. Tutaj najważniejszą rzeczą jest kwestia wprowadzania systemu kwalifikacji, uznawania kwalifikacji i rozwiązań systemowych w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#JerzyWiśniewski">Natomiast celem Priorytetu VIII, czyli tego, za który odpowiadać będą samorządy wojewódzkie, zgodnie z naszą propozycją – przypominam jest to propozycja powstała w efekcie wczorajszej narady jeszcze nieskonsultowana z kolegami, którzy w tym spotkaniu uczestniczyli, więc należy ją traktować jako taki roboczy zapis – jest umocnienie potencjału regionalnych zasobów ludzkich przez działania ukierunkowane na zapewnienie równych szans, poszerzenie oferty edukacyjnej oraz zwiększenie uczestnictwa w kształceniu ustawicznym. W tym Priorytecie znajdą się te wszystkie działania, które wyrównują szanse edukacyjne i ułatwią dostęp do edukacji, przy czym dostęp do edukacji bardzo szeroko rozumiany, nie chodzi tylko o tę formalną edukację oświatową, ale o edukację na wszystkich poziomach i, co bardzo ważne, o kształcenie ustawiczne. Tutaj dostrzeżecie państwo pewne analogie z zapisami w Strategii czy Programie operacyjnym „Wykształcenie i Kompetencje. Kształcenie i wychowanie jako podstawy integracji społecznej”. To są kwestie przede wszystkim edukacji przedszkolnej, nauki języków obcych, kompetencji związanych z nowoczesnymi technologiami informatycznymi, to jest kwestia szkoły jako takiego centrum budowania, integracji i rozwoju społeczności lokalnych, mniejszości narodowych, etnicznych.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#JerzyWiśniewski">Drugie działanie to Oświatowe Programy Stypendialne. To Działanie realizowane jest już od pewnego czasu i staramy się, aby środki Europejskiego Funduszu Społecznego były jak najefektywniej wykorzystane na wsparcie rozwijających się w oświacie programów stypendialnych. Tu należy się państwu wyjaśnienie, proponujemy bowiem, żeby programy stypendialne w szkolnictwie wyższym znalazły się w Priorytecie III – nazwijmy go umownie centralnym – z uwagi na obowiązujące rozwiązania ustawowe. Środki na stypendia w szkołach wyższych przekazywane są z budżetu państwa bezpośrednio do szkół wyższych i uznaliśmy, że obciążanie tym zadaniem regionów nie będzie rozwiązaniem funkcjonalnym. Działanie kolejne to wyrównywanie szans edukacyjnych. Tutaj zgromadziliśmy kwestie jak najwcześniejszego identyfikowania możliwych deficytów i problemów oraz jak najwcześniejszego interweniowania, wspierania, pomagania tym dzieciom, które dzięki takiej wczesnej interwencji będą mogły zupełnie dobrze funkcjonować w systemie edukacji. Jeśli natomiast pewne rzeczy się zaniedba, to mogą one później stanowić barierę, czasami nie do pokonania. Druga ogromnie ważna rzecz to udział osób niepełnosprawnych zarówno w edukacji tzw. głównego nurtu, jak i edukacji specjalnej, oraz wspieranie tych działań. O kwestiach związanych z rynkiem pracy już wspominałem, mówiąc o współpracy z pracodawcami, o praktykach, stażach.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#JerzyWiśniewski">Wreszcie kształcenie ustawiczne. W tym Działaniu chcemy umożliwić jak najbardziej powszechny i jak najłatwiejszy dostęp przede wszystkim do w różnej formie organizowanych kursów podnoszących kompetencje komputerowe, znajomość języków obcych, promujących podstawy przedsiębiorczości. Trzeba zdawać sobie sprawę, że przy obecnym układzie programów edukacyjnych i Priorytetów szereg działań związanych z kształceniem ustawicznym znajduje się w Priorytetach dotyczących zatrudnienia. Tam są wszystkie działania związane z podnoszeniem kwalifikacji osób bezrobotnych, niepracujących, poszukujących pracy. Z drugiej strony w Działaniach związanych z konkurencyjnością gospodarki proponowane jest podnoszenie kompetencji pracodawców, kształcenie, podnoszenie kwalifikacji osób pracujących w zakładach pracy, w różnego rodzaju instytucjach. Tutaj chcemy zaproponować kursy takie naprawdę powszechne, bo nieuzależnione od statusu społecznego czy zawodowego, ani od wieku, żeby każdy mógł z nich skorzystać, a przez to łatwiej korzystać z tych wszystkich stopniowo wprowadzanych rozwiązań związanych z elektronizacją administracji, służby zdrowia czy oświaty. To są problemy, no może problemy to brzmi zbyt mocno, to są kwestie, na których w tej chwili ministerstwo się skupia, a prowadzone w tym zakresie prace, o których mówiłem, mają szczególne znaczenie. Po pierwsze, należy ustalić podział zadań na Priorytety, czyli jakie zadanie przypisane jest do którego Priorytetu, jakie zadanie przypisane jest do którego Programu operacyjnego, jak powiązać działania inwestycyjne – np. budowę szkół, sieci internetowych – które będą prowadzone w ramach 16 programów regionalnych, z tzw. miękkimi działaniami, różnego rodzaju kursami. Jak podzielić zadania między Priorytet związany z rynkiem pracy, z konkurencyjnością gospodarki a nasz edukacyjny Priorytet, aby z jednej strony nie nakładały się jedne na drugie, ale z drugiej, żeby nie spowodować powstanie jakichś luk. Żeby nie doprowadzić do tego, że tworząc bardzo wąsko określone kategorie odbiorców, beneficjentów tych programów, kogoś wypchniemy z nich, pominiemy.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#JerzyWiśniewski">Drugie zadanie, jakie stoi przed nami, to negocjacje z Komisją Europejską. Zgodnie z zaproponowanymi przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego procedurami, które zostały przyjęte przez Radę Ministrów, to instytucje pośredniczące będą miały decydujący głos w tych negocjacjach. To jest ogromnie ważna sprawa, bo chodzi o to, żeby oba Priorytety były rozsądnie powiązane z innymi działaniami związanymi np. z integracją europejską, z Programem „Wykształcenie, edukacja i szkolenie – 2010”, czyli z programem, który jest realizacją Strategii lizbońskiej w obszarze edukacji i szkolenia, z programem „SOKRATES” i programem „LEONARDO DA VINCI” oraz ich następcą, jakim będzie Zintegrowany Program Uczenia się przez Całe Życie. To dobrze, że to nasze ministerstwo będzie odpowiadać za negocjacje, to bardzo ważne dla nas.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#JerzyWiśniewski">Wreszcie wszystkie praktyczne, bardzo złożone problemy dotyczące wdrażania. Na przykład jak zapewnić sprawne finansowanie? Muszę tu dodać, że zakłada się, iż 70% środków trafi przez Priorytet regionalny, czyli podział środków na edukację pomiędzy Priorytet centralny a regionalny nastąpi w stosunku 3:7. Skoro samorządy wojewódzkie są odpowiedzialne – jako instytucje pośredniczące – za cały duży Priorytet, to trzeba znaleźć takie mechanizmy, dzięki którym to zarządzenie będzie skuteczne, ale równocześnie zapewni realizację polityki edukacyjnej państwa. Na pozór prosta, ale bardzo skomplikowana sprawa przepływu środków, sposobów budowy lub tworzenia tzw. montażu finansowego, współfinansowania. To są sprawy, nad którymi teraz bardzo intensywnie pracujemy i o wynikach będziemy informować Komisję, jeśli będzie taka potrzeba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławSławiński">Chcę jeszcze dodać dwa zdania. Istnieje duża szansa na to, aby nasza edukacja została zasilona przez ogromne środki i to jest optymistyczna informacja. Jednak nasze poprzednie doświadczenia pokazują, że nie zawsze jesteśmy w stanie takie środki absorbować. Obecnie wszystkie wysiłki łącznie z próbą znalezienia innych, nowych sposobów procedowania związane są z próbą zabezpieczenia się przed nieumiejętną absorpcją. Istnieje wiele kwestii, które nadal są przedmiotem różnych wątpliwości, dyskusji, sporów. Pragnę jednak wyrazić nadzieję, że absorpcja okaże się skuteczna i że za jakiś czas również w parlamencie będzie można z pewnym zadowoleniem podsumować jej efekty, chociaż ilość wątpliwości i trudności, jakie się ujawniają, jest jeszcze ogromna. Wyrażamy jednak ostrożną nadzieję, że to się uda, chociaż z drugiej strony wiemy, że musi się udać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaSzumilas">Debatujemy dzisiaj nad dwoma dokumentami, które są oficjalnymi dokumentami rządu przyjętymi przez poprzedni rząd. Został nakreślony pewien kierunek zmian. Pytam więc, czy te zmiany znajdą odzwierciedlenie w decyzjach rządu? Czy obecnie obowiązująca Strategia zostanie oficjalnie zmieniona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławSławiński">Obowiązująca Strategia w wielu częściach jest aktualna, ponieważ odzwierciedla stan rzeczy, co do którego nie ma sporów. Natomiast dwa punkty, które w istotnie inny sposób są postrzegane, na właściwym etapie procedowania będą przedmiotem odmiennych decyzji. Sukcesywnie będziemy prezentować nasze stanowisko zmierzające do wprowadzenia korekty. Dość jasno postawiona jest sprawa odpłatności za studia, jako ta, co do której w tej chwili intencja jest inna. W miarę postępu prac i pojawiania się pewnych konkretów, podjęte zostaną także pewne konkretne szczegółowe działania, które miałyby umożliwić zapewnienie jakości z wykorzystaniem nieco innych sposobów i metod, mówił o tym pan dyrektor. Natomiast podstawowa część tego materiału wynika z oceny pewnych procesów wieloletnich i dlatego on w swoich głównych punktach po prostu nie jest kwestionowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TomaszKulesza">Przedstawię swoją opinię o Strategii, która została nam przedstawiona, i powiem szczerze, że czuję się lekko rozczarowany, bo to, co dzisiaj usłyszałem, słyszę od kilkunastu lat. Podam przykłady – podnoszenie poziomu wykształcenia, wysoka jakość kształcenia, stałe podnoszenie kształcenia, kształcenie nauczycieli. Mówiąc o kształceniu nauczycieli, powiedział pan bardzo istotną rzecz, że przygotowuje się takie propozycje w Strategii, by proces kształcenia nauczycieli wyprzedzał pewne fakty związane z rozwojem naszej rzeczywistości. Tego nie rozumiem. W jaki sposób zrealizować można takie wizjonerskie podejście do procesu kształcenia? Pytam także, o co chodzi, kiedy mowa jest o współodpłatności za studia. Mówi pan minister, że rysuje się zamiar wprowadzenia współodpłatności za studia, kogo on ma dokładnie dotyczyć? Czy chodzi o uczelnie publiczne, czy o tzw. uczelnie prywatne? Jaki to ma być współudział i jak się to ma do zamierzeń rządu?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TomaszKulesza">Zapytam także o nadzór pedagogiczny, bo pan minister powiedział, że jest to druga bardzo ważna i odmiennie postrzegana sprawa. Z tymi wszystkimi hasłami można byłoby bez końca polemizować i pokazać jak to poszczególne ugrupowania przez 15 ostatnich lat próbowały je zrealizować i jakie skutki osiągnęły, jednak sprawą nadzoru pedagogicznego jestem zaniepokojony. Na czym ma polegać ta innowacyjność nadzoru pedagogicznego? Czy wyłącznie na zwiększeniu kolejnej armii urzędników? Sądzę, że dobrze byłoby poszukać dobrych i stosowanych już sposobów, np. przez nadzór pedagogiczny w Wielkiej Brytanii.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TomaszKulesza">Następna sprawa, o której chcę powiedzieć, to sprawa związana z kredytami bankowymi. Wystarczy włączyć telewizor i wiemy, co mówi dzisiaj otwarcie nadzór bankowy. Szanse na preferencyjne kredyty dla studentów są nikłe, a jeżeli nawet będą kredyty dla studentów, to zawsze istnieje wielkie zagrożenie dla tych młodych ludzi, że po ukończeniu studiów nie będą mieli możliwości spłacenia tych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#TomaszKulesza">Następna kwestia to wykorzystanie środków unijnych. Bardzo proszę o sprecyzowanie, w jaki sposób ministerstwo ma zamiar wspomóc samorządy wojewódzkie, samorządy lokalne, by mogły ze środków unijnych autentycznie skorzystać, żeby to nie były tylko i wyłącznie hasła. Wiemy, jaki jest procent wykorzystania ogólnie środków unijnych i wiemy, że jest on bardzo, bardzo nikły.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#TomaszKulesza">Jeszcze odniosę się do jednego z ostatnich zagadnień – podniesienie dostępu do edukacji, wzrost kompetencji, adapcyjności kadr na obszarze Polski Wschodniej. To jest tylko hasło. Natomiast chcę się dowiedzieć, jak wygląda konkretny program dla tzw. ściany wschodniej, jeśli chodzi o edukację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JoannaFabisiak">Zadam pytanie, nawiązując do listu, który, jak rozumiem, otrzymali tylko posłowie od przedstawicieli szkół łódzkich. To dobrze, jeśli taką Strategię ustala się w sposób harmonijny i zgodny z oczekiwaniami nauczycieli, którym przecież nie można odmówić doświadczenia i wiedzy praktycznej. Pierwsze pytanie dotyczy sprawy przygotowania nauczycieli do roli wychowawcy. Nie znalazłam stosownych zapisów w punkcie o kształceniu nauczycieli. Proszę więc nam powiedzieć, jakie są plany w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JoannaFabisiak">Drugie pytanie dotyczy szkolnictwa zawodowego. W liście czytamy: „przywrócenie właściwej rangi kształcenia zawodowego”, a ja myślę w tej chwili o praktyce i o licznych ogłoszeniach przy rosnącym stale bezrobociu. Coraz częściej pojawiają się anonse prasowe o tym, że potrzeba stolarzy, ślusarzy, nie wspomnę o symbolicznym już hydrauliku. To jest pewna potrzeba chwili. Nie znalazłam żadnych sygnałów, żadnej odpowiedzi na tę istniejącą potrzebę w przedstawianym tu programie. Proszę o podanie proponowanych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JoannaFabisiak">Podsumowując, powiem podobnie jak mój przedmówca, ten program w stopniu ogólności jest dokładnie taki, że można go zaproponować w każdym czasie, w każdej rzeczywistości. On nie odnosi się do tu i teraz, do dzisiejszego dnia.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JoannaFabisiak">Szczególnie interesują mnie te dwie kwestie, ale może także poproszę o przybliżenie założeń Programu w kontekście istniejących trudności i istniejących potrzeb edukacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ArturOstrowski">Przypominam, że stanowisko Związku Nauczycielstwa Polskiego w sprawie Strategii rozwoju edukacji było negatywne. Pan minister nawiązał do kuratora oświaty i kwestii wzmocnienia pozycji kuratora. Pytałem pana ministra w listopadzie, co oznacza wzmocnienie pozycji kuratora. Strategia przewiduje nowe zdefiniowanie statusu, kompetencji, zadań kuratora oświaty tak, by stał się strażnikiem jakości kształcenia. W rozdziale „Efektywne zarządzanie w edukacji” jest mowa o tym, że kurator przestanie być tym, który czuwa nad samorządem, jeśli chodzi o kształtowanie sieci szkół w szkolnictwie publicznym, a to grozi utratą odpowiedzialności państwa za poziom edukacji dzieci i młodzieży. Powołam się na przykład z województwa łódzkiego, kiedy gmina podjęła uchwałę o przekazaniu całej sieci szkół jednej z fundacji. Jeśli kurator nie będzie miał wpływu na takie decyzje, a on jest niejako ostatnią barierą, jeśli chodzi o przeciwdziałanie komercjalizacji szkolnictwa publicznego, to państwo utraci kontrolę nad siecią szkół czy też nad możliwością kształtowania sieci szkół.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ArturOstrowski">Jest rozdział Strategii poświęcony akademickiej kadrze nauczycielskiej. Generalnie jest to zapowiedź likwidacji Karty Nauczyciela. Przypomnę zapis: „umożliwienie jednostkom samorządu terytorialnego prowadzenia własnej bardziej elastycznej polityki oświatowej przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej jakości pracy szkół”. To jest jakby pozbywanie się odpowiedzialności przez państwo, przez Ministerstwo Edukacji i Nauki nad oświatą i przekazanie pewnej autonomii w tej dziedzinie samorządom terytorialnym.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ArturOstrowski">Następny punkt brzmi: „należy uelastycznić formy zatrudnienia nauczycieli, stworzyć możliwości prawne i praktyczne dla zatrudnienia w formie kontraktów. Tworzyć możliwości powierzenia prowadzenia niektórych zajęć w szkołach i placówkach, np. nauki języków obcych – proszę sobie przypomnieć wyniki kontroli Najwyższej Izby Kontroli dotyczącej nauki języków obcych w naszych szkołach, która wykazała, że sytuacja jest krytyczna – na podstawie umów cywilnoprawnych osobom, które mają do tego odpowiednie przygotowanie (także osobom nie będącym nauczycielami)”. Moim zdaniem, zatrudnianie osób bez kwalifikacji zawodowych doprowadzi do obniżenia standardów, ale jest to też element, który świadczy o tym, że Karta Nauczyciela zostanie w dużej mierze ograniczona lub zlikwidowana. Kiedy pytałem pana ministra, jakie kroki w tej sprawie będzie podejmować ministerstwo, pan minister stwierdził, że żadnej rewolucji, jeśli chodzi o Kartę Nauczyciela, rząd nie przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#ArturOstrowski">I zapis następny: „W związku z rozszerzeniem zadań szkoły niezbędne jest nowe zdefiniowanie czasu pracy nauczycieli”. Rozumiem, że chodzi o to, aby w jakiś sposób umożliwić samorządom terytorialnym podejmowanie decyzji niezwykle autonomicznych w zakresie zmiany pensum. To nowe pensum czy też nowe zdefiniowanie czasu pracy nauczycieli będzie ze szkodą dla młodzieży, uczniów, ale przede wszystkim dla środowiska nauczycielskiego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#ArturOstrowski">Chciałbym usłyszeć opinię pana ministra na temat tych dwóch rozdziałów – akademickiej kadry nauczycielskiej i efektywnego zarządzania w edukacji, odnośnie do kuratora oświaty. Wydaje się, że potrzebna jest stabilizacja zawodowa nauczycieli i umocnienie statusu zawodowego nauczycieli. Państwo powinno gwarantować systematyczny wzrost nakładów na edukację, również gwarantować odpowiedzialność za wynagrodzenie dla nauczycieli, ale przede wszystkim Strategia nie może być negatywna w stosunku do uczniów i do środowiska nauczycielskiego, a te dwa rozdziały generalnie wprowadzają bardzo rewolucyjne zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaŁybacka">Nie chcę mówić o szczegółach, zakładam, że każdy ma prawo proponować własne rozwiązania, natomiast odniosę się do pewnych ogólnych spostrzeżeń, z których, jak sądzę, wynikną również i szczegóły. Po pierwsze, sądzę, że dzisiaj nie rozmawiamy o przygotowanych przez ten rząd dokumentach w postaci Strategii i Programu operacyjnego „Wykształcenie i Kompetencje”, tylko rozmawiamy o dokumentach przygotowanych przez poprzedni rząd. Powiedzmy to sobie jasno. Cieszę się, że dokonano w Strategii tej jednej istotnej zmiany dotyczącej odpłatności za studia, ale to jest jedyna zmiana. Nie ma żadnych innych zmian w dokumencie. Przyjrzałam się temu, co państwo napisali i dokumentowi dość uważnie, mamy do czynienia z dokumentem poprzedniego rządu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaŁybacka">Po drugie, mamy nieistniejący plan operacyjny. To, co państwo nam przynieśli, było aktualne we wrześniu ubiegłego roku. Zresztą państwo wszędzie używacie czasu przeszłego „miało być, planowano, mówiono”, i słusznie, bo dziś nie ma już tego dokumentu. Natomiast decyzja Rady Ministrów z grudnia 2005 r. jest dla edukacji w skutkach fatalna, albowiem, nie wiem czy państwo zdajecie sobie sprawę z faktu, że założenia Programu operacyjnego, które zostały przyjęte przez Radę Ministrów we wrześniu 2005 r., z uwagi na wyjątkowość problematyki edukacji i „jej horyzontalny charakter” zakładały, że to będzie odrębny blok pod nazwą „Wykształcenie i Kompetencje”. Ogromnie się z tego cieszyłam. Przywołuję obojga dyrektorów na świadków, jak długo walczyliśmy o to, żeby w Programach Operacyjnych edukacja miała własny blok. Nagle w grudniu 2005 r. Rada Ministrów zmienia to i mówi, że niepotrzebny jest oddzielny blok dla edukacji, bo edukacja będzie w części „Kapitał Ludzki”. To prawda, edukacja mieści się w części „Kapitał Ludzki”, ale co z tego wynika dla realizacji tych zadań? Ano wynika tyle, że wszystkie priorytety będą realizowane już bez instytucji wdrażającej, pośredniczącej jaką miało być Ministerstwo Edukacji i Nauki. Proszę zauważyć, że liczba priorytetów ulega zmniejszeniu i z czterech priorytetów, jakie zostały, instytucją pośredniczącą, czyli tą, która bada i szczegółowo monitoruje wdrażanie takich założeń priorytetowych, tylko w jednym przypadku jest Ministerstwo Edukacji i Nauki. To jest Priorytet: Zapewnienie jakości w edukacji. Proszę popatrzeć na taki ważny Priorytet jak Społeczeństwo oparte na wiedzy. Jeżeli ten priorytet, z całym szacunkiem dla samorządów, zostaje oddany, jako instytucji pośredniczącej, samorządom, to on nie będzie realizowany, ponieważ nie ma koordynatora na szczeblu krajowym. Proszę spojrzeć na kolejny Priorytet: Podniesienie dostępu do edukacji, wzrostu kompetencji i adaptacyjności kadr na obszarze Polski Wschodniej. Rozumiem, że na terenie Polski Wschodniej trzeba zaangażować samorządy, ale generalnie Priorytety muszą prowadzić instytucje pośredniczące w postaci ministra i aparatu ministra. Inaczej nikt ich nie będzie mógł wdrażać. Zresztą słusznie państwo, na ostatniej stronie materiału, piszecie, że w tej chwili trwają prace nad tym, jak podzielić Priorytety wcześniej tak pięknie przedstawiane w części „Kapitał Ludzki”.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrystynaŁybacka">Mam teraz bardzo szczegółowe pytanie, jedno jedyne i proszę o odpowiedź po namyśle, ponieważ bardzo chciałabym, aby to dzisiejsze posiedzenie Komisji przyniosło wymierną korzyść dla ministerstwa. W materiale znalazłam taki passus, przytoczę go, bo on jest bardzo ważny, cytuję dokument: „Ministerstwo zabiega o przyjęcie takich rozwiązań, aby sposób wdrażania zapewniał spójną politykę edukacyjną w skali całego kraju”. W tym jednym zdaniu tak naprawdę zawarta jest fatalna sytuacja ministerstwa, w jakiej postawił je rząd. Zatem pytam, co ma zrobić Komisja, jakiej treści przyjąć dezyderat, aby ministerstwo mogło zmienić tę niekorzystną dla edukacji sytuację, kiedy jest ona „utopiona” w obszarze „Kapitał Ludzki”. Bowiem w tej sytuacji bardzo trudno będzie, panie ministrze, przede wszystkim dobić się o środki. Pomijam ich wykorzystanie, bo to zupełnie odrębny temat, ale pozyskanie środków, kiedy jest się w dużym bloku wraz z mnóstwem potencjalnych beneficjentów, będzie niezwykle trudne. Więc wykorzystajcie państwo to posiedzenie i niech powstanie dezyderat, który państwu pomoże w realizacji celów Programu operacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HenrykGołębiewski">Przyłączam się do tego niepokoju, który wyeksponowała pani poseł Krystyna Łybacka, a aby go wzmocnić, pragnę nawiązać do działań, które były czynione przez Ministerstwo Kultury przed kilkunastoma miesiącami, gdy kultura realizowała indywidualną Strategię, co w sposób bardzo daleko idący przedkładało się na wybór problematyk dotyczących kultury przez Regionalne Komitety Sterujące. Pan minister Waldemar Dąbrowski wielokrotnie podkreślał, że zadań, które zostały przyjęte, jest prawie sto, dziewięćdziesiąt kilka. Trzeba powiedzieć, uwzględniając doświadczenia z minionego okresu, że nie wszystkie zarządy wojewódzkie wybierały zgodnie z oczekiwaniami ministerstwa zadania przetransformowując odpowiednie środki. Pan dyrektor Jerzy Wiśniewski w sposób bardzo jednoznaczny, bardzo komunikatywny wyeksponował tę proporcję 3:7. Bardzo znaczące środki będą dystrybuowane poprzez zarządy wojewódzkie. Wywołując ten niepokój, pragnę zapytać pana ministra, odwołując się do zapisu na str. 7, jak ministerstwo widzi tę współpracę, w której rolę wiodącą pełnić będzie ministerstwo? Na czym ta wiodąca rola będzie polegać, jeżeli w Regionalnych Komitetach Sterujących, w których skład wchodzi trzydzieści kilka osób, jest tylko jeden przedstawiciel ministerstwa? Jakie możliwości oddziaływań dyscyplinujących minister będzie posiadał w odniesieniu do samorządów, które są niezależne w podejmowaniu konkretnych decyzji? Chcę wywołać niepokój, ale jednocześnie prosić o podjęcie działań, które przyczyniłyby się do tego, aby w tej triadzie – Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Ministerstwo Edukacji i Nauki i samorządy wojewódzkie – problematyka rozwoju edukacji znalazła godny priorytet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejSmirnow">Ograniczę się wyłącznie do kwestii związanych ze szkolnictwem wyższym, a to dlatego, że szkolnictwo wyższe, co zresztą wynika z załączników do Strategii, jest naszym największym sukcesem. Mówią o tym wszyscy, wszystkie rządy, bo wzrost z 390 tys. do 1,9 mln liczby studiujących jest oczywistym olbrzymim sukcesem. Chociaż nie należy zapominać o tym, iż sukces ten odnieśliśmy w sposób żywiołowy, tzn. samo zniesienie pewnych barier spowodowało lawinowy, burzliwy wzrost liczby młodzieży studiującej. To oczywiście pociągnęło za sobą określone konsekwencje. Przede wszystkim zróżnicowanie poziomu kształcenia, jak również, w moim głębokim przekonaniu, wielkie zróżnicowanie szans edukacyjnych młodzieży miejskiej, wiejskiej i z małych miasteczek. Nadal są one różne i nic się tu nie zmienia.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejSmirnow">Widzę trzy obszary, które, moim zdaniem, powinny być bardzo wyraźnie rozwinięte zarówno w Strategii, jak i we wszystkich planach działania. Strategia jednak o tym prawie nic nie mówi. Odpłatność za studia była jedyną sprawą, o której mówiło się bardzo głośno przy okazji Strategii rozwoju edukacji. W moim pojęciu są trzy obszary, o których trzeba mówić i które trzeba rozwiązać. Zaliczam do nich kwestię finansowania szkół, kwestię podnoszenia poziomu kształcenia w wielu uczelniach wyższych, jak również system akredytacji, i wreszcie kwestię rozwoju kadry, w tym również system awansu kadry. Wszystkie te sprawy są wstydliwie pomijane we wszystkich planach rządu, również pomija je Strategia.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejSmirnow">Pytam więc, jak zmieni się system finansowania szkół? Trzeba pamiętać, że w tej chwili, bez względu na orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, zapis konstytucyjny o bezpłatności kształcenia jest zapisem pustym, skoro tylko 35% młodzieży kształci się bezpłatnie, a 65% młodzieży płaci za studia. Podejrzewam, że gdyby tak bliżej przyjrzeć się tym statystykom, to okaże się, że większość młodzieży, która studiuje odpłatnie, jest to młodzież właśnie z tych biednych ośrodków. I tutaj stypendia dla młodzieży z popegeerowskich wsi czy inne środki, które spowodują pewne złagodzenie sytuacji, niewiele zmienią. Tutaj potrzebne są bardzo głębokie zmiany systemowe. Strategia np. mówi o zagrożeniach wynikających z przygotowania kadry naukowej, czyli o tym, że wprawdzie liczba doktoratów wzrosła, ale liczba habilitacji i tytułów profesorskich się nie zmienia. Taki system awansu kadry jest bardzo unikalnym systemem we współczesnych krajach i właściwie nie funkcjonuje w żadnym kraju europejskim, a zwłaszcza w krajach anglosaskich. Czy w tym zakresie są przewidywane jakieś istotne zmiany? Czy planuje się dostosowanie go do konkretnych potrzeb i zasad zdrowego rozsądku, co spowoduje szybszy wzrost? Czy na ten temat pan minister jest w stanie coś powiedzieć, a jeżeli nie, to kiedy rząd, ministerstwo przedstawi jakieś programy w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EwaWolak">Przyznaję, że czuję się zawiedziona, bo tak naprawdę dokument, który państwo przedstawili, od dawna jest znany i właściwie to, co dzisiaj usłyszałam, znałam już wcześniej, więc to nic nowego, nic konkretnego. Wydaje mi się, że nie tylko ja, ale i wielu innych posłów, oczekuje na jakieś konkrety, na wiedzę o przyszłych działaniach rządu w zakresie Strategii rozwoju edukacji. Cały czas pojawiają się te same pytania, praktycznie na każdym posiedzeniu Komisji. Moi przedmówcy zadali już te pytania, które i ja chciałam postawić, ale wrócę jeszcze do sprawy nadzoru kuratora. Jaki on będzie, nadal nie wiemy. Dotychczas skłanialiśmy się raczej ku autonomii dyrektora, na jednym z posiedzeń Komisji usłyszałam wypowiedź na ten temat, teraz okazuje się, że jednak nie, że wzmacniany będzie nadzór pedagogiczny i stworzono nowy departament w ministerstwie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#EwaWolak">Kolejne pytanie dotyczy systemu doskonalenia nauczycieli. Czy w tej materii będą podejmowane jakieś szczególne kroki? Bardzo mało usłyszałam na temat programów dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, a wiemy, że takich uczniów coraz więcej pojawia się w szkołach. Pojawiają się ogromne środki, ale jaka będzie ich absorpcja, nie wiemy. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby było dobrze. Proszę nam powiedzieć, jakie kroki podejmie rząd, aby kolejny raz nie okazało się, że nałożone zadania na samorządy są tak duże, iż samorządy terytorialne nie są w stanie im podołać.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#EwaWolak">Proszę zwrócić uwagę, że Strategia zawiera dużo szczytnych haseł, ale zbyt mało jednak mówi się tam o nauczycielach. Co otrzymają w zamian nauczyciele, na których tak naprawdę spada cały ciężar realizacji zawartych w Strategii zadań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MariaNowak">Zacznę od wyrażenia opinii, iż również moim zdaniem edukacja powinna mieć własny blok. I stąd, panie ministrze, pierwsze pytanie: czy ministerstwo również widzi taką potrzebę, co spowodowało, że tak nie jest, i czy ministerstwo zabiegało o to, żeby to jednak minister edukacji miał pieczę nad wszystkimi tymi Działaniami, Priorytetami i przede wszystkim pieniędzmi? Bo w kwestii pieniędzy rodzą się pewne obawy. Z własnego doświadczenia wiem, że istnieje takie powszechne przekonanie, iż na edukacji znają się wszyscy, ponieważ każdy kiedyś chodził do szkoły. Obawiam się, że edukacja będzie spychana na szary koniec, zwłaszcza przy podziale środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MariaNowak">Muszę odpowiedzieć moim przedmówcom. Uważam, że my dzisiaj nie powinniśmy dyskutować o jakichś drobnych szczegółach, bo rozmawiamy dzisiaj o pewnym dokumencie, a wiadomo, że dokument ujmuje sprawy hasłowo. Wyobrażam sobie, że powinniśmy się skupić na dyskusji, czy hasła, które tu są przedstawione, są zbędne, są niepotrzebne, nie powinny się znaleźć wśród Priorytetów, a może wręcz odwrotnie, pewne hasła, jakieś zadania, jakaś przestrzeń powinny być uznane jako priorytetowe, powinny być włączone do Strategii, a nie zostały ujęte w tym dokumencie. Oczywiście hasłowo, bo to jest taki dokument.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MariaNowak">Jest określony dokument, który został przyjęty przez rząd, my dzisiaj przedstawimy swoje uwagi o nim, a potem bardzo dokładnie będziemy się przyglądać, czy zawarte w nim hasła są realizowane – tak wyobrażam sobie dzisiejszą dyskusję, dlatego nie będę wchodziła w szczegóły. Natomiast jestem przekonana, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży za najważniejsze sprawy będzie uważać przedstawione w Strategii Priorytety i to właśnie te Priorytety, te hasła z omawianego dokumentu staną się tematami posiedzeń naszej Komisji. Sądzę, że kiedy będziemy opracowywać program posiedzeń Komisji na drugie półrocze tego roku, członkowie Komisji zadbają o to, aby ta tematyka znalazła się w planach. Wtedy, rozpatrując poszczególne pojedyncze kwestie, będziemy mogli poznać szczegółowe zamierzenia i działania rządu. Wtedy będziemy mogli dyskutować również o szczegółach konkretnych tematów, które dzisiaj przedstawione są tylko hasłowo.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MariaNowak">Odniosę się teraz do kilku szczegółowych pytań, które padły. Rzeczywiście, szkoda, panie pośle Smirnow, że nie było pana w poprzedniej kadencji, kiedy bardzo usilnie pracowaliśmy nad dwoma projektami ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Jeden z tych projektów, projekt poselski, dotykał tego, o czym pan mówił, i to w bardzo szerokim zakresie. Niestety, projekt ten nie uzyskał poparcia Platformy Obywatelskiej, która uważała, że obecnie obowiązująca droga kariery naukowej jest doskonała i przynajmniej przez kolejnych dziesięć lat nie powinna być zmieniana. Zgadzam się z panem, że coś w tym zakresie trzeba zrobić, jeżeli chcemy na edukacyjnych rynkach Europy być traktowani jak należy, a mamy bardzo wielu zdolnych absolwentów w Polsce. I dlatego, panie ministrze, bardzo ważna jest odpowiedź na pytanie: jak rząd chce realizować Priorytet, który mówi o dawaniu szans najzdolniejszym absolwentom. Chodzi jednak o to, aby nie była to tylko szansa wyjazdu na renomowane uczelnie zagraniczne, zrobienia doktoratu i pozostania tam. Chodzi właśnie o umiejętne wykorzystanie potencjału, który jest na naszych uczelniach, dla rozwoju polskiej gospodarki i nauki tutaj, w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MariaNowak">Dzisiaj w porównaniu z 1991 r. liczba studentów jest kilkakrotnie większa i dlatego zapewne już za kilka lat problemem będzie znalezienie fachowca – hydraulika, stolarza – czy rzemieślnika, bo ten problem pojawia się już dzisiaj. Tylko co w takiej sytuacji można zrobić? Czy mamy powiedzieć, że pewna grupa młodzieży nie może kontynuować nauki, że ograniczymy jej szanse, nie pozwolimy jej robić matury i pójść na studia, a przecież takie są dzisiaj ambicje młodych ludzi i bardzo dobrze. Uważam, że jest to duże osiągnięcie minionego okresu i ja bym się zbytnio tym nie martwiła. Sadzę, że zawsze będzie pewna grupa uczniów, która wybierze szkoły zawodowe. Problem polega tylko na tym, aby właściwie dobierać kierunki w tych szkołach.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#MariaNowak">W poprzedniej kadencji przyjęliśmy tzw. system informacji oświatowej. Ciągle narzekamy na nadmierne zbiurokratyzowanie szkoły, zwłaszcza pracy dyrektora. Dyrektor ma być pierwszym wizytatorem, pierwszą osobą, która kontroluje, ale i inspiruje dobre działania nauczyciela. Jego praca musi być odbiurokratyzowana. Czy są już jakieś efekty przyjęcia tej ustawy i jak ministerstwo, realizując przyjęte w dokumencie Priorytety, chce realizować ten system informacji oświatowej? Czy on się sprawdził? Czy jest dobry i czy nie trzeba będzie w nim jeszcze czegoś zmienić? Czy rząd i ministerstwo widzi potrzebę zlikwidowania biurokracji w szkole? Dyrektorzy mówią, że mimo przyjęcia systemu teraz mają więcej papierków niż przed jego przyjęciem. Interesują mnie te kwestie, bo wydaje się, że ministerstwo powinno uczynić wiele, aby wyznaczone Priorytety udało się zrealizować. Uważam, że przy wyrównywaniu szans powinno dopisać się jeszcze osoby niepełnosprawne. Bardzo często mówimy o wyrównywaniu szans dzieci wiejskich, młodzieży zamieszkującej na ścianie wschodniej, ale ciągle brak podręczników dla dzieci niepełnosprawnych. Nie tak dawno była u mnie matka z dziewczynką od urodzenia głuchą i powiedziała mi, że podręczniki są tylko dla szkoły podstawowej. Niesamowicie trudnym zadaniem jest nauczenie dzieci głuchych od urodzenia opisywania pewnych zjawisk, natomiast ciągle takich podręczników nie ma. Wydaje mi się, że w przypadkach innych deficytów jest podobnie. Myślę, że o dzieci niepełnosprawne powinniśmy również zadbać, im także powinniśmy umożliwić studia. To powinno być bardzo wyraźnie zapisane, w tabelce także.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#MariaNowak">Kolejna sprawa to współpraca szkół z pracodawcami, przy czym mam na myśli kształcenie nauczycieli. Czy kształcenie nauczycieli nie powinno odbywać się w sposób bardziej ściśle związany z placówką oświatową, z przedszkolem, ze szkołą. Czy nauczyciele nie powinni odbywać staży jeszcze podczas studiów, kiedy jeszcze nie są nauczycielami? Dzisiaj nauczyciel zdobywa doświadczenie, będąc nauczycielem stażystą, i robi to na żywym organizmie, jakim są nasze dzieci. Bardzo często przynosi to duże szkody dla dziecka, nie mówiąc o nauczycielu, dla którego, jeżeli się nie sprawdzi, jest to także wielka krzywda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaSzumilas">Jeszcze ja przedstawię dwie uwagi i potem oddam głos gościom.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KrystynaSzumilas">Zwracam uwagę, że nie wolno nam powtórzyć błędów w procesie absorpcji środków unijnych, jakie zdarzyły się w latach 2004–2006, tzn. błędów polegających na całkowitym pomijaniu samorządów przy wykorzystaniu środków unijnych na edukację.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KrystynaSzumilas">Jest realizowany program wyposażenia szkół specjalnych w pomoce naukowe. W ramach tego programu środki są dzielone przez ministerstwo, a ostatecznym partnerem jest szkoła. Dzisiaj dowiaduję się, że do samorządów trafiły pracownie logopedyczne, ale samorządy dowiedziały się o tym w momencie, kiedy one już powstały, a przecież sama pracownia logopedyczna nie wystarczy do tego, żeby prowadzić zajęcia, trzeba przygotować ludzi, trzeba przygotować pomieszczenie. Jeżeli robi się to całkowicie z pominięciem samorządów, to efekt końcowy nie przystaje do wydanych środków.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#KrystynaSzumilas">Po drugie, przy absorpcji środków unijnych zapomniano o organizacjach pozarządowych, które w znaczny sposób wspomagają system edukacji. Jedyny program, który był realizowany i jest jeszcze w tej chwili realizowany przez organizacje pozarządowe, to alternatywne formy wychowania przedszkolnego. Nie wiem, na ile program „Mała szkoła” był finansowany, ale to nadal tylko dwa programy. Jeżeli pracujemy w tej chwili nad systemem, który miałby usprawnić absorpcję środków unijnych, to naprawdę o tych dwóch partnerach należy bezwzględnie pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#KrystynaSzumilas">Na koniec chcę wesprzeć posłankę Joannę Fabisiak, która mówiła o wychowaniu. Dzisiaj dużo mówimy o wychowaniu, o ocenie z zachowania, o Instytucie Wychowania, natomiast po przejrzeniu rozpisanych szczegółowych zadań widać, że nie ma tam problemów związanych z wychowaniem, nie ma spraw związanych z pomocą nauczycielom i szkole w procesie wychowania. Wydaje mi się również, że nie tylko szkole i nauczycielom trzeba pomagać. W tym obszarze zaangażować należy samorządy do tworzenia projektów, programów wychowawczych, w których szkoła byłaby jednym z elementów. Mogłyby powstawać świetlice socjoterapeutyczne, mogłyby powstawać świetlice dla dzieci, które jeszcze nie wstąpiły na drogę przestępstwa, ale lada moment mogą na nią wkroczyć. Myślę, że na etapie planowania przyszłych działań warto pomyśleć o tym ważnym problemie, o którym dużo się mówi, a w sprawie którego mało się robi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZygmuntCybulski">W miarę wnikliwie starałem się przestudiować oba materiały – Program operacyjny „Wykształcenie i Kompetencje” oraz „Raport z konsultacji społecznych wstępnego projektu”. Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się szczególnie z tym drugim materiałem, ponieważ szereg uwag, o których dzisiaj była już mowa, jest w nim zawarty. Posłanka Krystyna Szumilas powiedziała o konieczności kształcenia nauczycieli, a ja przy tej okazji zanotowałem sobie takie pytanie: czy wyższe wykształcenie wystarczy, by być nauczycielem? Jako nauczyciel z wieloletnim stażem nauczyciela i nauczyciela akademickiego odpowiadam: nie, nie i jeszcze raz nie. Od wielu lat mamy błędny, zły system kształcenia nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ZygmuntCybulski">Jak pielęgniarka musi stanąć przy łóżku chorego, tak nauczyciel powinien spotkać się z dzieckiem, przy czym musi to nastąpić jak najwcześniej. Kształcenie nauczyciela na uniwersytecie jest błędem. Kontynuowanie kształcenia nauczyciela na uniwersytecie musi się odbywać, ale nauczyciela trzeba zacząć kształcić w momencie, kiedy młody człowiek po gimnazjum podejmuje decyzję o wyborze zawodu. Najpierw trzeba bowiem sprawdzić, czy on w ogóle nadaje się na nauczyciela. Musimy wrócić do pewnych starych sposobów doboru kadry dla szkolnictwa. Uważam, że jest to sprawa pilna, na czasie i trzeba o tym pomyśleć.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#ZygmuntCybulski">Mówimy o powszechnym dostępie do kształcenia, mówimy o stworzeniu warunków równego startu, a w raporcie czytamy, że obecnie na wsi działa zaledwie tysiąc parędziesiąt bibliotek wiejskich, a punkty biblioteczne zostały w ogóle zlikwidowane. Pytam więc, gdzie dzieci wiejskie mają się kształcić, z jakich źródeł korzystać? Podpowiadacie państwo, że z Internetu. To proszę pofatygować się i przekonać się, ile punktów dostępu do Internetu jest w takim środowisku rozproszonym. Ile rodzin posiada Internet? Kiedy byłem senatorem, często pytany byłem o mój stan majątkowy, więc zainteresowanych odsyłałem do Internetu, wiedząc o tym, że spośród tych, którzy się ze mną spotykają, może jedna osoba ma dostęp do Internetu. Byłem złośliwy, ale powołuję się na ten przykład, żeby unaocznić wszystkim, że Internet nie rozwiąże wszystkich problemów za nas, że nie wolno zrzucać wszystkiego na Internet. Niektórym do Internetu daleko, bardzo daleko. Najczęściej tym, kogo odsyłamy po wiedzę do Internetu. Oczywiście, przedstawione hasło, że Internet trzeba upowszechniać, jest jak najbardziej słuszne, tylko stawiam pytanie, czy te, jak wyliczyłem na podstawie zamieszczonej w materiale tabelki, 570 czy około 600 mln euro rocznie wystarczy na realizację tego programu? Boję się, że to będzie tylko rodzaj omasty. Jednak musi być danie podstawowe, do którego dodamy omastę, te 600 mln euro. To są olbrzymie środki, a nikt tutaj się nie zastanawia nad nimi. Sądziłem, że dzisiaj dowiem się czegoś bliższego na ich temat. Sprawa Strategii lizbońskiej, czyli budowy gospodarki opartej na wiedzy, jest problemem niezwykle istotnym, a ja nie widzę wyraźnego powiązania omawianego programu z hasłami Strategii lizbońskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#ZygmuntCybulski">Podzielam zgłoszone przez posłów uwagi dotyczące kształcenia na poziomie wyższym i kadry nauczającej w szkolnictwie wyższym. Sytuacja wymaga zmian, to jest dla mnie oczywiste. Rozmawiając z panami profesorami, zawsze stawiam im pytanie: narzekacie panowie, że jest źle, a kto do tego doprowadził? My. My za taki stan rzeczy odpowiadamy, a mimo to w dalszym ciągu idziemy w tym samym kierunku. Może trzeba będzie wprowadzić pewne zmiany administracyjnie, aby poprawić sytuację kadrową na wyższych uczelniach, aby uczynić ją bardziej dynamiczną.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#ZygmuntCybulski">Ktoś podniósł sprawę kształcenia dla regionów. Taką rolę miały pełnić państwowe szkoły zawodowe, tylko jest ich za mało, bo od wielu lat wydatki na szkolnictwo wyższe są, jak sobie na marginesie napisałem, mizerne. Nakłady na naukę, która jest podstawą rozwoju kadr akademickich, wyrażone jako procent PKB każdego roku są mniejsze, więc o czym my mówimy. Zastanówmy się, czy faktycznie chcemy opierać gospodarkę na nauce?</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#ZygmuntCybulski">Sprawa stypendiów akademickich. Ostatnio, bodajże parę miesięcy temu, słyszałem, że wzrosła liczba stypendiów, co oznaczało, że wzrosła liczba rodzajów stypendiów, ale nie pieniędzy. Wczoraj przeczytałem w gazecie, że absolwenci, którzy już wzięli pożyczki, stają przed komornikiem, bo nie mają z czego spłacić rat, ponieważ nie mają pracy i nie mają szans na pracę. Nie dlatego, jak napisano w dokumencie, że uczelnie wyższe kształcą ludzi bezrobotnych, tylko dlatego, że nie ma pracy dla tych wykształconych ludzi. Czas już spojrzeć na problem zupełnie z drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#ZygmuntCybulski">Pytanie moje brzmi następująco: jak ministerstwo zamierza rozwiązać problemy szkolnictwa wyższego, sprawy kadrowe, kształcenia nauczycieli, które uznaje za priorytetowe? Przy innej okazji zapytam i o inne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszMatusz">W dyskusji były już poruszane niektóre sprawy zawarte w Strategii a ważne dla samorządów, więc różny będzie stopień szczegółowości tego, co powiem. Zacznę od sprawy przez samorząd podnoszonej od dawna, od sprawy, która przez chwilę znalazła się nawet w ustawie, mianowicie od standardów oświatowych. Spór o sposób podziału subwencji oświatowej, czego państwo doświadczycie jako nowy Sejm, według mojej, ale nie tylko mojej oceny, wynika z faktu, że standardów w oświacie określonych nie mamy. Zgadzam się, że to bardzo trudne zadanie. Ministerstwo przymierzało się do ich określenia, ale na razie skończyło się na wykreśleniu tego zapisu z ustawy. Nie wiem, czy koniecznie musimy go przywracać, ale niezależnie od tego, czy ten zapis będzie funkcjonował w ustawie – Karta Nauczyciela, czy nie, postulowałbym w imieniu, śmiem twierdzić, wszystkich samorządów, a na pewno Związku Miast Polskich, aby ministerstwo te prace kontynuowało, bo jest to sprawa kontynuacji, wprawdzie po jakiejś przerwie, ale kontynuacji, a nie zaczynania wszystkiego od nowa.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszMatusz">Powtarzam, jest to zadanie bardzo trudne, ponieważ może się okazać, że wyznaczymy sobie niezbyt ambitne standardy, bo na wprowadzenie wyższych nas po prostu nie będzie stać, i będziemy musieli się do tego sami przed sobą przyznać. Być może rozwiązaniem będzie zasada, że określając zwiększone środki, będziemy mogli także określać podwyższenie standardów. Samorządy często nie umieją wyliczyć kosztów tych zadań zgodnie z polityką państwa – a trzeba powiedzieć, że samorządy to fragment administracji państwowej dzielonej na rządową i samorządową – w taki sposób, aby samorządy w tym układzie mogły się znaleźć w sposób świadomy, a nie siłą ciążenia, inercji, przyzwyczajenia czy po prostu trochę przypadku.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszMatusz">Został przywołany przykład próby oddania sieci szkół pewnej fundacji. Powiedziałbym, że jest to efekt braku określenia do końca sposobów działania standardów, sposobu finansowania. Rzecz nie tylko w podziale subwencji, ale również w określeniu jej wysokości. To jest próba ucieczki w sytuacji, kiedy wójt nie daje sobie rady z zadaniem.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszMatusz">Była mowa także o zwiększeniu roli kuratora, ale na poziomie hasła trudno jest na ten temat dyskutować. Chcę tylko podkreślić, że rola kuratora jest bardzo ważna z punktu widzenia jednostek samorządu terytorialnego i kiedy będzie odbywać się dyskusja na temat szczegółowych rozwiązań, to chciałbym, żeby w dyskusji partnerem, co jak na razie wydaje się być sprawą oczywistą, byli przedstawiciele samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszMatusz">Jednym z haseł w materiale, który otrzymaliśmy, jest stwierdzenie o nadzorze nad jednostkami samorządu terytorialnego. Taki nadzór istnieje, sprawuje go wojewoda, jest to nadzór prawny. Trudno polemizować z takim zapisem, ale powtarzam, że na poziomie hasła nie ma o czym dyskutować, chociaż kiedy będziemy próbowali określić szczegóły tego rozwiązania, dyskusja będzie niezbędna, bo jest to bardzo ważna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#TadeuszMatusz">Pojawił się głos, że decentralizacja jest traktowana jako wypuszczenie z ręki ministerstwa, a więc i państwa, sposobu oddziaływania na oświatę. Wydaje mi się jednak, że jeśli już zgodziliśmy się z tym, że organami prowadzącymi są jednostki samorządu terytorialnego, to ministerstwo ma być przede wszystkim strategiem. Powinniśmy więc odchodzić od tego, że ministerstwo dysponuje narzędziami pozwalającymi na ręczne sterowanie, natomiast powinny być bardzo precyzyjne zapisy, które określałyby miejsce każdego z organów – prowadzącego, sprawującego nadzór merytoryczny i ministerstwa – w taki sposób, żeby każdy znał swoje zadania, a zmiany były wprowadzane ustawami lub odpowiednimi rozporządzeniami, jeżeli jest taka delegacja. Nie wolno jednak zakładać a priori, że oddanie pewnych zadań do zagospodarowania samorządowi jest pozbyciem się możliwości wpływania na bardzo ważne zadania, jakimi są zadania oświatowe.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#TadeuszMatusz">Była także mowa i pytanie o pensum dydaktyczne nauczycieli. Uczestniczyłem chyba we wszystkich zgromadzeniach ogólnych Związku Miast Polskich i znam głosy niektórych burmistrzów, wcześniej także nauczycieli, którzy bardzo krytykują Kartę Nauczyciela. Najistotniejszą sprawą jest to, co w Karcie będzie zapisane. Zwracam uwagę na fakt, że niektórzy chcą całkowitego odejścia od Karty Nauczyciela, choć nie jest to głos tak powszechny, jak czasami silnie brzmiący na tego typu spotkaniach, ale dość znaczący. Jeśli chodzi o pensum, to w mojej ocenie istotna jest być może konieczność zróżnicowania pensum dydaktycznego, dlatego że obciążenie różnych nauczycieli jest różne, a wszyscy mają osiemnastogodzinne pensum. Może to byłoby jakimś rozwiązaniem, które pozwalałoby na uelastycznienie zatrudnienia i wykonywania zadań także w oświacie w ramach kwot, które chce i może państwo na ten cel przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#TadeuszMatusz">Nie chcę w tej chwili omawiać wszystkich spraw ważnych dla samorządu na styku z oświatą, ale te kilka sygnalizuję, podkreślając znaczenie określenia standardów oświatowych. One pozwalałyby sformułować cele, jakie państwo zamierza osiągać, i środki, jakimi zamierza je osiągnąć. Pozwalałyby określać niezbędne pieniądze na wykonanie zadań, a za tym szedłby inny niż obecnie funkcjonujący podział subwencji oświatowej między samorządy. Sygnalizuję ten problem, bo stanął przed nim Trybunał Konstytucyjny, który musi rozstrzygnąć, czy rozporządzenie ministra jest wystarczającym poziomem regulacji prawnej w tej dziedzinie. Moją wypowiedź proszę potraktować jako zasygnalizowanie pewnych spraw, oprócz tego kieruję prośbę o to, żeby obecność przedstawicieli samorządów na posiedzeniach Komisji była stałym elementem. Przy tej okazji chcę serdecznie podziękować za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KrystynaSzumilas">Przedstawiciele samorządów zawsze są zapraszani na posiedzenia Komisji i nadal tak będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JolantaGałczyńska">Związek Nauczycielstwa Polskiego przedstawił obszerną opinię o Strategii rozwoju edukacji, jak również o Programie operacyjnym. W opinii oprócz części zawierającej nasze pochwały dla zapisów dotyczących wyrównywania szans edukacyjnych, podnoszenia jakości, otwartości szkoły, dostępności dla osób niepełnosprawnych, zamieściliśmy część, w której zgłaszaliśmy wiele obaw, o których mówił jeden z moich przedmówców, poseł Artur Ostrowski. W świetle tego, co powiedział dyrektor Jerzy Wiśniewski nasze obawy zostają nadal aktualne. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to zmiany, które obecna Rada Ministrów naniosła do Strategii, dotyczą tylko odpłatności za studia i wzmocnienia nadzoru pedagogicznego. Natomiast pozostałe zapisy dotyczące zatrudnienia nie-nauczycieli, umów cywilno-prawnych, kontraktów, likwidacji Karty Nauczyciela bądź gruntownej zmiany pragmatyki zawodowej nadal pozostają aktualne, bo takie były zapisy w Strategii rozwoju edukacji.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JolantaGałczyńska">Z zadowoleniem przyjmujemy fakt wzmocnienia nadzoru pedagogicznego, choć mamy nadzieję, że nie będzie to tylko wzmocnienie kadrowe, ale będą to również rozwiązania systemowe, które dadzą takie kompetencje kuratorowi oświaty, żeby pewne sprawy – chociażby organizacja roku szkolnego, tygodniowe pensum godzin, które określa samorząd dla nauczycieli, których nie obejmuje art. 42 ust. 3 – rozwiązywane były po uzgodnieniu z nadzorem pedagogicznym, a nie tylko po zasięgnięciu opinii tegoż nadzoru, jak i również wiele innych szczegółowych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JolantaGałczyńska">Związek Nauczycielstwa Polskiego zgłaszał poważne obawy dotyczące absorpcji środków unijnych. Obawy nasze wynikają z naszego odczucia, które potwierdzają opinie i sygnały płynące z jednostek samorządu terytorialnego, że nie ma wystarczającego zabezpieczenia kadrowego w jednostkach samorządu terytorialnego, aby przejść naprawdę bardzo trudną procedurę logistyczną przygotowania projektów edukacyjnych. Nasza obawa wynika również z tego, że jeżeli 70% środków unijnych trafi do takich jednostek samorządu terytorialnego, które mają niskie dochody, które mają słabą infrastrukturę, które po prostu nie mają zabezpieczenia kadrowego, to te pieniądze przepadną. Stąd dwa pytania do pana ministra. Czy uzasadnione są nasze obawy co do zapisów dotyczących pragmatyki zawodowej? Media wyraźnie mówią o tym, że resort pracuje nad przygotowaniem programu edukacji narodowej, który ma łączyć w sobie dwie ustawy – Kartę Nauczyciela i ustawę o systemie oświaty. Po drugie, czy resort rozważa zwiększenie zatrudnienia w instytucjach pośredniczących, czyli w jednostkach samorządu terytorialnego, które będą przygotowywały projekty na podstawie Programu operacyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AlinaKozińskaBałdyga">Ja konsultowałam te projekty z wieloma wójtami i burmistrzami województwa zachodniopomorskiego i generalna opinia jest taka, że jest to myślenie w dobrym kierunku. Jednak daje się odczuć, że osoby, które przygotowywały te propozycje, w zbyt małym stopniu rozumieją odrębność problemów rozwoju obszarów wiejskich i oświaty na wsi. Przykładem takiego nie bardzo pogłębionego rozumienia problemów wsi mogą być zapisy, które mówią o dowożeniu dzieci na zajęcia pozalekcyjne. Na obszarach wiejskich dowożenie dzieci tak naprawdę jest niemożliwe i nie należy nawet zakładać, że dzieci na wsi będą dowożone masowo na zajęcia pozalekcyjne. Jest to po prostu niewykonalne. Zbyt kosztowne i logistycznie niemożliwe. Za dowożenie płacą samorządy, a one już teraz nie mają środków na edukację i na dowożenie dzieci do szkoły. Nie będą ich miały nawet po uzyskaniu środków z Unii Europejskiej. Również bez sensu jest idea dowożenia dzieci do przedszkoli. Powodów jest wiele, ale np. obowiązują przepisy o ruchu drogowym mówiące o tym, że małe dzieci w czasie jazdy muszą siedzieć w odpowiednich fotelikach. Jak z tego wynika pomysł z dowożeniem dzieci możliwy jest, być może, w mieście, ale na pewno tego nie da się zrobić na wsi.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AlinaKozińskaBałdyga">Poseł Andrzej Smirnow powiedział, że największym dotychczasowym naszym sukcesem jest edukacja w uczelniach wyższych. Uważam, że edukacja przedszkolna i edukacja wczesnoszkolna jest największym wyzwaniem, jakie stoi nie tylko przed ministerstwem, nie tylko przed władzami, Sejmem, ale również przed całym społeczeństwem. Chcę podkreślić to, co powiedziała pani przewodnicząca, że w zbyt małym stopniu została dostrzeżona rola organizacji pozarządowych w zmienianiu systemu oświaty, właśnie w wyrównywaniu szans edukacyjnych, przy czym nie myślę o tych dużych organizacjach. Działają trzy, cztery duże organizacje, które już w tej chwili korzystają ze środków z Unii Europejskiej, jest to m.in. moja organizacja. Największą organizacją jest Centrum Edukacji Obywatelskiej, które otrzymało 44 mln złotych na projekty rozwojowe dla szkół. Na marginesie wspomnę, że projekty te absolutnie dyskryminują małe wiejskie szkoły, głównie nastawione są na wspieranie dużych placówek, bo tak została ustawiona ich koncepcja, czyli znów mamy do czynienia z dyskryminacją rozwoju obszarów wiejskich i oświaty wiejskiej. Ale wracam do meritum, czyli do tego, w jaki sposób sprostać wyzwaniom edukacji przedszkolnej i edukacji wczesnoszkolnej. Należy cały program nastawić na wsparcie i aktywizację środowiska wiejskiego, na tworzenie małych wiejskich stowarzyszeń rodziców, stowarzyszeń mieszkańców wsi. Takie coś zdarzyło się już przy realizacji programu „Mała szkoła”, kiedy to wspierani przez naszą federację mieszkańcy spontanicznie zaczęli zakładać stowarzyszenia rozwoju wsi. Stowarzyszenia te sprawdziły się bardzo dobrze jako placówki, które w miejsce zlikwidowanych szkół samorządowych tworzyły swoje własne placówki publiczne i niepubliczne, ale bezpłatne. Te placówki w tej chwili są naszym największym fenomenem, który z jednej strony pokazuje ogromny potencjał drzemiący w tych zwykłych, prostych ludziach żyjących na wsi, z drugiej – ogromne potrzeby. Wydaje się, że to jest również sposób na rozwiązanie problemu edukacji przedszkolnej.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AlinaKozińskaBałdyga">Wiemy, że od września tego roku, choć to chyba ma być wprowadzone pilotażowo w 5 województwach, obowiązkiem przedszkolnym mają być objęte dzieci pięcioletnie. Samorządy już mówią: my za to mamy płacić – bo wiadomo, że samorządy z własnych budżetów finansują edukację przedszkolną – i będziemy chcieli robić to poprzez organizacje pozarządowe, bo mamy szansę zaktywizować mieszkańców wsi i spowodować, że np. świetlice przygotowywane na przedszkola będą remontowane w czynie społecznym. Jednak samorządy stawiają ważne pytanie: jak zachęcić mieszkańców wsi do organizowania się?</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AlinaKozińskaBałdyga">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na sprawę dostosowania systemu edukacji do specyfiki obszarów wiejskich. Grupy różnowiekowe istnieją na całym świecie, polski system ich nie lubi, co tylko wskazuje na to, że jesteśmy odporni na informację i badania naukowe. Ponadto czas pracy przedszkoli i szkół dostosowany do terminu prac polowych. To jest to, co się powinno pojawić. W latach pięćdziesiątych działały przedszkola żniwne, teraz nie jest dostrzegana ta podstawowa potrzeba wsi zapewnienia dzieciom opieki w trakcie prac polowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyOlędzki">W sprawach, o których dzisiaj dyskutujemy na tej sali, wypowiadałem się już tyle razy, że zapewne z góry wiedzą państwo co powiem. W związku z tym postaram się spojrzeć na temat z innej strony. Hasło „wykształcenie i kompetencje” wrzuciłem na przeglądarkę Google i otrzymałem dość sporo odpowiedzi, bo prawie 10 tys. odniesień. Zdecydowana większość z nich dotyczy Narodowego Planu Rozwoju. To jest świadectwo tego, że dyskusja była szeroka i ożywiona. Czy wnioski z tej dyskusji zostały wyciągnięte? Chyba nie. Dyrektor Jerzy Wiśniewski powiedział, że opinie w większości były pozytywne, chociaż były także krytyczne. I tak to już jest, że kiedy opracowuje się jakikolwiek dokument, jest okazja, żeby zderzyć krytyczne opinie jednej strony z krytycznymi opiniami drugiej i znaleźć przysłowiowy „złoty środek”. To jest tylko kwestia tego, czy opracowujący dokument czuje się gospodarzem systemu edukacji w Polsce czy wyłącznie administratorem. Jeśli czuje się tylko administratorem, wtedy przyjmuje wersję w miarę nijaką.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyOlędzki">Tak się składa, że w latach 1992–1993 z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji Narodowej opracowywałem Program „Dobra i nowoczesna szkoła”. Hasła były dokładnie takie same, natomiast możliwości finansowe dużo skromniejsze. Rzecz polega na znalezieniu źródła pieniędzy, następnie sposobu, aby je uruchomić. Tym razem środki znaleziono w zasilaniu unijnym i teraz pozostaje do rozwiązania tylko kwestia sposobu ich uruchomienia.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JerzyOlędzki">Wśród tych 10 tys. odniesień w Internecie dosyć przypadkowo, bo nie dysponuję całym sztabem ludzi, którzy mogliby mnie wspomagać, trafiłem na opinię profesora Kwiecińskiego. To znany specjalista zajmujący się dydaktyką nauczycieli i pedagogiką, osoba, która doskonale orientuje się materii dyskusji. W jego ocenie Programu znaleźć można stwierdzenie: „zdecydowana większość mocnych stron i możliwości wewnętrznych jest oceniana błędnie”, po czym następuje rozwinięcie myśli i wyjaśnienie, dlaczego zostało to ocenione błędnie. Wyjątkowo, bo często z profesorem Kwiecińskim się nie zgadzałem, z tą opinią zgadzam się całkowicie. „Słabe strony i ograniczenia wewnętrzne dobrze udokumentowane w diagnozie są tak rozległe, ważkie i uporczywe, że bez uruchomienia wielkich i racjonalnie wydatkowanych środków nie ma sposobów i nadziei na uratowanie polskiego systemu edukacji przed wielką katastrofą”. Można powiedzieć, jeszcze jeden katastrofista, ale proszę sobie przypomnieć zdjęcie kuli ziemskiej widzianej z kosmosu, które oglądaliśmy na początku posiedzenia. Ono najlepiej pokazuje jaki należałoby mieć dystans do pewnych spraw przy ocenie jakiegokolwiek programu. My takiego dystansu nie mamy, bo tkwimy w tym systemie i bardzo boleśnie odczuwamy wszystkie sprawy, które nas dotykają.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JerzyOlędzki">Nie jest wielkim grzechem Ministerstwa Edukacji i Nauki to, że posługuje się programem poprzedniego rządu, ponieważ bardzo trudno w ciągu trzech miesięcy opracować dokument typu Strategia rozwoju edukacji i jeszcze Program operacyjny z tej strategii wynikający. Oczywiście, zarówno do Strategii, jak i do Programu w wielu miejscach można zgłaszać pretensje i zastrzeżenia, ale tak naprawdę problem polega na znalezieniu źródeł zasilania finansowego i sposobu ich uruchomienia. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Radzę więc przyjrzeć się tym szczegółom, o których chętnie jeszcze podyskutowalibyśmy, ale to zapewne innym razem, bo dzisiaj na to nie ma czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DanutaKledzik">Tak wiele już zostało powiedziane dzisiaj, że nie ma sensu powtarzać tego samego jeszcze raz. Ograniczę się więc tylko do dwóch pytań do przedstawicieli ministerstwa, choć głównie chyba do pana ministra. Jak należy rozumieć fakt wzmocnienia roli nadzoru pedagogicznego, inaczej mówiąc, roli kuratora oświaty, bo tak to chyba trzeba rozumieć? W czym to się będzie przejawiać?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DanutaKledzik">Po drugie, jaki jest stosunek Ministerstwa Edukacji i Nauki do konieczności wprowadzenia zmian do Karty Nauczyciela, głównie dotyczących awansu zawodowego, który jest zbiurokratyzowany, przeszkadza w pracy i niczego nie daje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ArkadiuszDoczyk">Odniosę się do kilku zapisów Strategii, ale również do tych głosów, które dzisiaj padały. Z zadowoleniem przyjęliśmy informację o tym, że postulat o wprowadzeniu współodpłatności za studia nie będzie realizowany. Dostrzegamy jednocześnie problem, że młodzi ludzie z obszarów wiejskich i małomiasteczkowych za studia w dużej większości płacą. Jest to problem systemu wspierania studentów i wielkości jego środków. W tym zakresie stoimy na stanowisku, że należy ten system modyfikować, tak aby był elastyczny i dopasowany do zmieniających się potrzeb, jak również do liczby środków, jakie do tego systemu muszą wpłynąć, skoro objęliśmy wszystkich studentów, bez względu na tryb studiów, pomocą materialną. Padły zarzuty także w stosunku do systemu kredytów studenckich. Rozwiązaniem problemu, że młodzi ludzie nie są w stanie spłacić tych kredytów, nie jest likwidacja systemu wspierania studentów, ale stworzenie im szans na wejście na rynek pracy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ArkadiuszDoczyk">Strategia słusznie zauważa, że za mało elastyczny i niedostosowany do rynku pracy jest program nauczania oraz, że nie ma analiz rynku pracy pod kątem zapotrzebowania i kwalifikacji, które w rzeczywistości będą na rynku pracy poszukiwane. Te rzeczy w Strategii są opisane, ale są one pokazane tylko jako zagrożenia i słabe strony, natomiast nie wskazuje się w tym dokumencie kierunków zmian w systemie szkolnictwa wyższego, które likwidowałoby istniejące zagrożenia i niedoskonałości.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ArkadiuszDoczyk">Natomiast odnosząc się do programów operacyjnych, muszę stwierdzić, że jak najbardziej opowiadamy się za promowaniem zdolnych uczniów oraz zdolnych studentów, aby trzeci poziom w systemie kształcenia obejmował jak największą grupę młodych ludzi. Dlatego w ramach programów operacyjnych widzimy potrzebę stworzenia pola działania dla organizacji studenckich, szczególnie dla kół naukowych, które ukierunkują tę aktywność i wyłapią zdolnych studentów. Takich programów nie ma, te organizacje od wielu lat borykają się z problemem finansowania, a sądzę, że w ramach programów operacyjnych można byłoby wesprzeć działania promujące poszukiwania naukowe i aktywność naukową młodych ludzi, co niewątpliwie skłaniałoby ich do tego, aby piąć się po szczeblach kariery naukowej.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ArkadiuszDoczyk">Kończąc, podkreślę, że Strategia w momencie, kiedy wchodziła w życie, nie była szeroko konsultowana ze środowiskiem studenckim, czemu środowisko akademickie dało wyraz w wielu wypowiedziach. Dlatego sądzę, że warto przeprowadzić dyskusję również pod kątem tego, jak środowisko i organizacje studenckie postrzegają „Strategię rozwoju edukacji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaŁybacka">Tylko jedno zdanie ad vocem. Nie chcę, żeby powstała nieścisła informacja i została zaabsorbowana bez tego komentarza. 1 stycznia 2004 r., kiedy objęto systemem stypendialnym studentów wszystkich typów szkół, niezależnie od sektora własności, jak i charakteru i typu studiów, kwota pieniędzy na stypendia zwiększyła się z 750 mln do 1,5 mld złotych i od tego momentu ona jest constans, ale dopiero od tego momentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaSzumilas">Na tym wyczerpaliśmy listę dyskutantów. Teraz proszę pana ministra edukacji i nauki o odpowiedzi, szczególnie na te pytania, które pokazały różnicę zdań, chociażby kwestia nadzoru pedagogicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławSławiński">Bardzo dziękuję za tę ożywioną dyskusję. Bardzo wiele wątków zostało podjętych przez mówców, zanotowaliśmy je skrupulatnie, a teraz chciałbym przynajmniej na niektóre pytania odpowiedzieć i do niektórych uwag odnieść się. Zacznę może od takich najbardziej ogólnych, prawie o charakterze ustrojowym. Padło pytanie o stopień scentralizowania państwa. Są rzecznicy poglądu, że im bardziej scentralizowane państwo, tym gorzej, są również rzecznicy poglądu, że oddanie pewnych kompetencji samorządom, zwłaszcza w jakiejś dominującej części, uwalnia państwo od odpowiedzialności, a dokładniej rzecz biorąc, że państwo zwalnia się z obowiązku odpowiedzialności. Trzeba te poglądy jakoś pogodzić. Wydaje mi się, że nie ma żadnego uzasadnienia teza, iż któryś poziom czy szczebel zarządzania państwem jest ze swej istoty wyższej jakości niż pozostałe. Zdolni ludzie zdarzają się zarówno w samorządach, jak i w administracji centralnej. Błędy, przeoczenia, a nawet poważne niedociągnięcia zdarzają się na wszystkich szczeblach władzy i stale poszukujemy pewnej równowagi. Tak rozumiem dyskusję na temat stopnia przekazania kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławSławiński">Zwracano uwagę na sposób kształtowania poszczególnych programów, chodzi mi o wątek czy edukacja na tym zyska, czy nie. Pomiędzy poszczególnymi resortami była prowadzona dyskusja, żeby nie powiedzieć polemika i spór na ten temat. Wiele resortów chciało podtrzymać założenie, że dysponują swoim własnym resortowym programem. Ministerstwo Edukacji i Nauki także liczyło na to, że program będzie nasz. Jednak jest jeszcze Rada Ministrów, która rozstrzyga pewne generalne założenia, i tym razem rozstrzygnięcie poszło w kierunku znacznego ograniczenia liczby programów. Przedstawiono nam kilka istotnych argumentów przemawiających za takim rozstrzygnięciem. Między innymi chodzi o możliwość alokacji środków w sytuacji, gdy przebieg danego programu wskazuje na możliwość niewykorzystania środków. To był jeden z głównych argumentów. Próbuję w tej chwili przedstawić pewne tło.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StanisławSławiński">Jaką pomoc może nam okazać Komisja? Pytała o to pani minister Krystyna Łybacka. Na pewno liczymy na każdy głos, który sprzeciwiałby się redukowaniu nakładów na edukację. Nadrzędną kwestią jest bowiem to, żeby do edukacji trafiły środki w takiej wysokości, w jakiej edukacja ich potrzebuje. Wszelkie wsparcie ze strony parlamentu byłoby na pewno potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#StanisławSławiński">Kwestia planu wieloletniego, perspektywy Strategii rozwoju edukacji. Na pewno powstanie dokument w wersji zaktualizowanej, w którym wiele spraw zostanie sprecyzowanych. Muszę tu sprostować jedną sprawę. Dokument, który dzisiaj omawiamy, nie był rozpatrywany przez obecną Radę Ministrów, aczkolwiek istnieje ciągłość państwa i to jest nasz polski dokument na tę chwilę. Przygotowywany jest, o czym Komisja już była informowana, a ja przypomnę, pewien zamysł podsumowania całej transformacji w formie nowej ustawy oświatowej. Z całą pewnością w kontekście projektu nowej ustawy oświatowej pojawi się także zaktualizowana wersja Strategii rozwoju edukacji, bo te dokumenty muszą z siebie wzajemnie wynikać. Wydaje się, że to raczej ze Strategii będą wynikały założenia ustawy oświatowej, ale i tak oba te dokumenty muszą współgrać ze sobą wzajemnie. Również muszą uwzględniać się na tle pewnych zamysłów strategicznych pokazanych w projekcie nowelizacji ustawy, a właściwie w projekcie nowej ustawy, która nie ma przewracać tego co jest, ale niejako ustanowić na nowo porządek. Myślimy o nowym projekcie ustawy oświatowej, ponieważ obowiązująca zbyt wiele razy była zmieniana i nowelizowana. Trzeba ją jeszcze raz napisać, choć nie po to, żeby przewracać jej treść, tylko żeby dokończyć cały proces transformacji. W tym samym momencie pojawi się odpowiedź na pytanie, w jakim kierunku powinny iść zmiany, jeśli chodzi o status pracowników, zwłaszcza nauczycieli. Przecież nie jest tak, że nauczyciele istnieją jako problem sam w sobie. Status nauczyciela musi odpowiadać pewnym założonym priorytetom i kierunkom rozwoju edukacji i dlatego w tej chwili nie ma nadmiernego pośpiechu w deklarowaniu zmian w Karcie Nauczyciela. Z jednej strony panuje pogląd, który jest dość popularny w niektórych kręgach, że dobrze byłoby przyjąć jakąś jedną ustawę, która ureguluje całość spraw oświaty. Z drugiej – są środowiska, w tym także związki zawodowe, które twierdzą, iż likwidacja Karty Nauczyciela jest absolutnie niemożliwa, musi ona nadal istnieć, jedynie może być odpowiednio dostosowywana do zmieniającej się sytuacji. Jak sądzę w drugiej połowie roku przyjdzie czas, żeby do tych zagadnień powrócić. To są uwagi o charakterze ogólnym.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#StanisławSławiński">Teraz przejdę do niektórych bardziej szczegółowych pytań. Niewątpliwie w wyłaniającym się nowym systemie pojawia się pytanie o bardziej efektywne instrumenty realizacji sformułowanych haseł, przy czym nie chodzi tu o jakieś nowe instrumenty, o tworzenie sytuacji, której nigdy nie było, natomiast chodzi o to, żeby nadzór pedagogiczny, który jakoś tam działa, działał skuteczniej. To znaczy, aby przyczyniał się do podniesienia jakości edukacji. Zawsze grozi nam pewien werbalizm i, o czym mówią niektórzy ostrzejsi krytycy, fikcja oświatowa, czyli istnieje konieczność przemyślenia na nowo szczegółów instrumentarium zarządczego. Instrumentarium, jakim posługuje się nadzór pedagogiczny, będzie zmierzało do tego, żeby niczego zasadniczo nie przewracać, ale żeby nadzór zaczął spełniać swoje zadania. Nie jest to jeszcze właściwy moment i nie umiem w tej chwili powiedzieć, jakie konkretne ruchy trzeba zrobić, aby tę wyższą realną efektywność nadzoru uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#StanisławSławiński">Bardzo dziękuję pani posłance za wywołanie sprawy wychowania. Sprawy związane z wychowaniem znajdują się w centrum uwagi prowadzonych prac i zgodnie z tym, co mówiłem, one na pewno zostaną inaczej opisane, będą w większym stopniu obecne w tej zaktualizowanej wersji. W tej sprawie jest pełna zgoda. Poszczególne kwestie wychowawcze ciągle są tematem ostrych polemik, natomiast panuje względna zgoda, co jest wielce optymistyczne, co do tego, że obecna sytuacja musi ulec radykalnej zmianie. Wkrótce Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży otrzyma materiał, który w tej chwili jest opracowywany, na temat oceny efektywności wychowawczych działań szkoły. W tym materiale pojawi się wiele ważnych informacji, które będą wstępem do tego, co czeka nas w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#StanisławSławiński">Podnoszona była sprawa kadry nauczycielskiej. Nie bardzo mogę wdawać się w tej chwili w bardziej szczegółową dyskusję na ten temat, ale jedna rzecz jest pewna. Patrząc na problem z różnych perspektyw, co także było słychać w dyskusji, widać wyraźnie, że nasz system awansu kadrowego jest zbyt mało elastyczny, nie jest w stanie reagować na wyzwania rozwojowe. Z całą pewnością należy nadać mu pewną większą elastyczność, rozumianą jako zdolność do adaptowania się do nowych sytuacji i pojawiających się wyzwań.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#StanisławSławiński">Jeśli chodzi o Program operacyjny, na który zwróciła uwagę posłanka Krystyna Łybacka, to jego po prostu nie ma. W tej chwili trwają bardzo wytężone prace, żeby nie zgubić żadnej z tych dojrzałych już myśli, które pojawiły się do tej pory. Chodzi również o to, żeby nie utracić możliwości finansowego wsparcia tych wartości.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#StanisławSławiński">Skoro podjęto decyzję o nieco innym ustawieniu struktury programów operacyjnych, to próbujemy w tej chwili rozmawiać zarówno z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, jak i pomiędzy sobą, o takim sposobie prowadzenia pewnego rodzaju dialogu roboczego z zarządami województw, żeby przepływ pewnej idei wspólnej był skuteczny. Tu wchodzimy już na teren hipotez, niestety nikt tego wcześniej nie sprawdził. Natomiast jeśli spróbujemy przyjąć koncepcję, że kurator oświaty, np. z urzędu, uczestniczy w pracach komitetu sterującego, że istnieje pewne wspólne przemyślane założenie, które przekazywane jest do zarządów, żeby czuły się one niejako realizatorem pewnej wspólnej narodowej polityki na swoim terenie, to zapewne kwestia ustawienia takiego przepływu informacji i dialogu oraz pewnej struktury ciał zarządczych daje pewne nadzieje.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#StanisławSławiński">Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to wypowiedź posła Andrzeja Smirnowa pośrednio skomentowałem. Mam jeszcze uwagę o sprawach uczniów zdolnych. Nawet na tej sali częściej mówiliśmy, co chyba nas wszystkich jednoczy, o potrzebie opieki nad dziećmi, zwłaszcza tymi, które w jakiś sposób są dotknięte losowym kalectwem, inwalidztwem, opóźnieniem rozwojowym, dysfunkcjami, ale wspominano tu także, chociaż to jest wyjątek, parę razy o inwestycji w zdolnych. Wydaje mi się, że w przyszłości w polityce edukacyjnej Polski musimy, nie tracąc z pola uwagi dzieci wymagających specjalnej troski, bardzo poważnie zainwestować w grupę najzdolniejszych i to nie tylko na poziomie szkolnictwa wyższego. Prawda jest taka, że społeczeństwo oparte na wiedzy nie oznacza, iż wszyscy będą profesorami, oznacza tylko, że grupa potencjalnie najbardziej twórczych ludzi musi otrzymać wsparcie na miarę potencjału, który reprezentuje. Podejmowane w Polsce działania są trochę dysproporcjonalne w stosunku do potrzeb i dlatego będziemy szukali sposobów wyraźnego inwestowania nie tylko w koła naukowe na wyższych uczelniach, ale także wyraźnego pobudzenia do wykonania ruchu w przód młodzieży najbardziej do tego predysponowanej na niższych szczeblach nauczania.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#StanisławSławiński">Jeśli chodzi o system informacji oświatowej, to w przygotowaniu jest pewna korygująca nowelizacja ustawy. Stopień zaawansowania tego procesu nie jest jeszcze taki, żebyśmy mogli mówić o wyraźnych korzyściach i o odciążeniu dyrektorów szkół, na razie jest to faza społecznego rozruchu i wiele gorzkiej prawdy jest w stwierdzeniu, że dla wielu jest to dodatkowy kłopot, a nie pomoc. Natomiast nie mamy innego wyjścia. Informatyzacja i ustawienie nowoczesnych technik przetwarzania informacji musi docelowo zmienić sposób zarządzania i odciążyć dyrektora. Wydaje się, że jest to do zrealizowania w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Istnieje jeszcze wiele barier i to nie tylko o charakterze normatywnym czy ustawowym.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#StanisławSławiński">W sprawie kształcenia nauczycieli padły dwa, trzy bardzo wyraziste głosy. Niewątpliwie potrzebna jest nowa praktyka kształcenia nauczycieli, dzisiaj zanadto jest rozluźniony związek z praktyką i ze szkołą. W tej kwestii nie ma sporu, nie ma też sporu co do tego, że ten związek powinien być silniejszy. Przy okazji powiem, że z wielu różnych, niezależnych źródeł płyną opinie, iż stosunkowo dobrym dorobkiem legitymują się kolegia nauczycielskie. Kierunek myślenia jest taki, że te kolegia, nie tracąc swej pełnej autonomii, pewnych oryginalnych osiągnięć, odrębności i swoistej kultury kształcenia nauczycieli, powinny stać się docelowo częścią szkolnictwa wyższego. Zauważają to i popierają również środowiska szkolnictwa wyższego. Powrót do większej więzi z praktyką w szkole jest postulatem oczywistym, ale jest jeszcze wiele do zrobienia, żeby stało się to częścią praktyki.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#StanisławSławiński">Samorząd jako uczestnik programów finansowania ze środków europejskich. Wydaje się, że w każdym układzie samorząd i organizacje pozarządowe stanowią, przynajmniej z mojego punktu widzenia, partnerów podstawowych. Nie wyobrażam sobie innego racjonalnego rozwiązania i sądzę, że w tej sprawie panuje pełna zbieżność myślenia zarówno w stanowisku rządu, jak i w opiniach dzisiaj prezentowanych przez posłów.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#StanisławSławiński">Padło pytanie czy wyższe wykształcenie wystarcza, by być nauczycielem. Wyższe wykształcenie jest na pewno wymogiem czasu, natomiast pozostaje pytanie, jaka jest treść tego wyższego wykształcenia. Niewątpliwie samo wyższe wykształcenie, nawet wysoko ocenione, nie jest wystarczające dla nauczyciela, z czego nie wynika, że chcielibyśmy rezygnować z wyższego wykształcenia dla nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#StanisławSławiński">W tej chwili nie potrafię podać szczegółów dotyczących standardów oświatowych, ale temat został podjęty. Nie umiem też powiedzieć, jak będzie wyglądać konkretna propozycja, natomiast na pewno będziemy prosić o pewnego rodzaju współmyślenie i ścisłą współpracę w dziele podnoszenia standardów. Po zakończeniu prac wspólnie ogłosimy, że potrafimy to zrobić, albo powiemy, że nie umiemy tego zrobić. Mam nadzieję, że jednak ogłosimy to pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#StanisławSławiński">Chcę podziękować jednej z pań, która zabierała głos, za wywołanie sprawy szkolnictwa wiejskiego. Zaliczam się do tej grupy, która wierzy w możliwość rozwiązania czy przyjścia ze znaczącą pomocą środowiskom wiejskim tylko poprzez aktywizację tych środowisk. Ponadto jestem przekonany, że taka pomoc musi przyjść z zewnątrz. Pewne nasze zamiary dokładnie idą w kierunkach, o których pani mówiła. Cieszę się również z tego, że miałem zaszczyt panią już gościć u siebie, i mam nadzieję, że nie była to ostatnia wizyta. To są wszystkie uwagi, które chciałem skomentować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JoannaFabisiak">Mam jedno krótkie pytanie do pana ministra. Kiedy powstanie ta nowa, zaktualizowana wersja dokumentu? Bo z tego wszystkiego, co pan minister powiedział, najważniejsza jest informacja, że powstanie nowa wersja uwzględniająca uwagi, które pan minister uznał za słuszne. Powiedział pan ogólnie, że jesienią, ale interesuje mnie bardziej precyzyjna data.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławSławiński">Powiem o założonym kalendarzu. Jesienią chcielibyśmy przedstawić projekt nowej ustawy i poddać ją ogólnej dyskusji oraz konsultacjom. Przed tym musi powstać, także do konsultacji, projekt zaktualizowanego dokumentu. Chcielibyśmy zatem, aby gotowy był w połowie roku. Mogę zaryzykować i podać czerwiec jako przybliżoną datę. Mówię zaryzykować, bo choć ja ze swojej strony będę przyspieszał, aby to mógł być maj, to, znając różne uwarunkowania, muszę liczyć się z tym, że będzie to lipiec. Dlatego mówię o czerwcu, zakładając, że będę miał możliwość poddania go szerokim konsultacjom osób, które zechcą włączyć się w tę dyskusję. Ściśle łączy się to z zamiarem przygotowania projektu nowej ustawy, która miałaby uporządkować system, jaki już się wyłonił, ale który wymaga pewnego dopracowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrystynaSzumilas">Padł wniosek o przygotowanie dezyderatu. Proponuję, aby projekt takiego dezyderatu w imieniu Komisji przygotowała grupa w składzie: posłanka Krystyna Łybacka, poseł Andrzej Ćwierz oraz poseł Andrzej Smirnow. Czy wymienieni posłowie wyrażają zgodę? Tak, dziękuję. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrystynaSzumilas">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja zaakceptowała skład komisji przygotowującej projekt dezyderatu. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KrystynaSzumilas">Stwierdzam, że Komisja powierzyła przygotowanie dezyderatu posłance Krystynie Łybackiej, posłowi Andrzejowi Ćwierzowi oraz posłowi Andrzejowi Smirnowowi.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#KrystynaSzumilas">Informuję, że protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#KrystynaSzumilas">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>