text_structure.xml 29 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich zgromadzonych. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku dziennego? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny. Projekt przedstawi sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia pan Zbigniew Podraza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZbigniewPodraza">Mam zaszczyt przedstawić rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, zaakceptowany przez Radę Ministrów. Projekt dotyczy jednogłośnie uchwalonej w 1994 r. ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Zapełniła ona dotkliwie odczuwaną przez psychiatrów i pacjentów lukę prawną w zakresie ochrony zdrowia psychicznego, jednak w czasie 10 lat obowiązywania tej ustawy zaistniały pewne przesłanki wskazujące na pilną potrzebę jej nowelizacji. Przyczynkiem tychże było m.in. wejście w życie kilku innych ważnych ustaw, jak np. ustawy o zawodzie lekarza, ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych czy też ustawy o samorządzie powiatowym. Pojawiła się także wiele problemów dotyczących stosowania w praktyce niektórych przepisów, w szczególności związanych z art. 18, tzn. zgodą na leczenie czy też przymusu bezpośredniego lub z art. 22 wiążącym się z trybem przyjęcia pacjenta z zaburzeniami psychicznymi do lecznictwa. Zmiana ustawy w art. 10 ma na celu podkreślenie, że nie pobiera się opłat od osób chorych psychicznie lub upośledzonych umysłowo, które otrzymują świadczenia w ramach systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Dotychczasowe brzmienie tego artykułu mówiło jedynie o zakładach publicznych, pomijając w całości fakt istnienia coraz liczniejszych zakładów niepublicznych funkcjonujących w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Istotną sprawą są zmiany dotyczące art. 10 mówiące o powołaniu rzecznika praw pacjenta szpitala psychiatrycznego. Konieczność jego powołania wynika z braku możliwości pełnego zagwarantowania przestrzegania wszystkich praw obywatelskich przez istniejące instytucje do tego powołane. Wiadome jest, że funkcja rzecznika jest jedną z form działalności na rzecz promocji zdrowia psychicznego i psychiatrycznej opieki zdrowotnej ukierunkowanej na ochronę praw pacjentów szpitali psychiatrycznych. Szpital psychiatryczny, z względu na szczególne cechy pacjentów i samego szpitala, jest zakładem opieki zdrowotnej, którego dotyczy znaczna liczba skarg na działanie tychże zakładów. Przytaczając pewne dane, chcę to uzasadnić. Szczególna sytuacja pacjentów polega na tym, że około 8–10% pacjentów trafia do szpitala i leczonych jest bez zgody, czyli przymusowo, ponad połowa z nich styka się ze stosowaniem przymusu bezpośredniego podczas transportu, około 25% przyjętych to faktycznie niezdolni do wyrażenia zgody na przyjęcie i leczenie i najbardziej bezradni, wobec 12% leczonych stosuje się przymus bezpośredni, a użycie tej procedury wiąże się zawsze z wysokim ryzykiem łamania praw pacjenta. Szpital psychiatryczny ma pewne cechy instytucji totalnej, jako że kontroluje nie tylko zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych, lecz także materialnych, emocjonalnych i społecznych, głównie swobody. Po wejściu w życie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego nastąpiła istotna poprawa w sytuacji prawnej osób przyjmowanych przymusowo, bowiem kontrolę nad postępowaniem psychiatrycznym sprawuje sąd opiekuńczy. Natomiast sytuacja prawna przyjmowanych za zgodą nie zmieniła się. Mogą oni dochodzić jedynie swoich, często nieprzestrzeganych, praw wyłącznie w trybie skargowym. Dochodzenie praw poprzez pisemną skargę jest utrudnione ze względu na powszechne poczucie zależności od samej instytucji, w której przebywają oraz lęk przed represjami ze strony personelu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZbigniewPodraza">Dotyczy to nie tylko pacjentów, ale także ich rodzin. Jak wynika z przedstawionych danych, pacjent szpitala psychiatrycznego potrzebuje pomocy w dochodzeniu swoich praw. W krajach UE pomocy takiej udzielają różni rzecznicy powoływani na mocy ustaw. Jest tak m.in. w Austrii, Estonii, Finlandii, na Węgrzech, a także w części stanów USA i prowincji w Kanadzie. W Holandii rzecznicy są zatrudnieni przez Krajową Fundację Adwokatów Pacjentów i delegowani do wszystkich szpitali psychiatrycznych. Z doświadczeń tych krajów wynika, że właściwa realizacja zadań rzecznika wymaga spełnienia 3 elementarnych warunków. Rzecznik musi być łatwo dostępny. Musi spędzać większość czasu na regularnych wizytach oddziałów. Musi też być znany i budzący zaufanie, a także niezależny od dyrektora szpitala. Tej specyfiki nie spełnia ani Rzecznik Praw Obywatelskich, ani rzecznicy Narodowego Funduszu Zdrowia, a zatem przydatność ich dla pacjentów szpitali psychiatrycznych jest bardzo ograniczona. Potrzeba powołania rzeczników pacjentów szpitali psychiatrycznych została przewidziana w Programie Ochrony Zdrowia Psychicznego i zaakceptowana przez ministra zdrowia w styczniu 1995 r. W 1997 r. przyznano Instytutowi Psychiatrii i Neurologii z puli Ministerstwa Zdrowia 2,5 etatu dla 3 osób. Zgodnie z wymogiem niezależności oddelegowano ich do 3 dużych szpitali i 1 oddziału psychiatrycznego w szpitalu ogólnym. Rzecznicy pracowali zgodnie z Projektem Zakresu Obowiązków Rzecznika. Każdy z nich prowadził szczegółowy rejestr skarg i pytań, w których codziennie notował wykonanie zadań: wyjaśnianie skarg, informowanie, pośredniczenie w kontaktach z lekarzami, sygnalizowanie usterek strukturalnych i zadania edukacyjne. Co miesiąc rzecznicy składali sprawozdanie zgodnie z przyjętymi wzorami. Do najczęściej zgłaszanych, głównie ustnych, należały skargi na: uciążliwość pobytu w szpitalu - 22% ogółu, leczenie - 15%, przymusowe przyjęcie - 10%, ograniczenie swobody - 9%, niewłaściwy stosunek personelu - 7% i przymus bezpośredni - 7%. Pomimo zaprzestania finansowania przez Ministerstwo Zdrowia w 2002 r. z powodu ograniczeń budżetowych, rzecznicy funkcjonują nadal zatrudnieni godzinowo na różnych stanowiskach przez szpitale, do których dawniej byli delegowani. Oprócz nich funkcjonują rzecznicy w szpitalach w Gnieźnie, Suwałkach, Branicach. Zawieszono działalność w szpitalach w Kościanie, Warcie, Bolesławcu i Lublinie. Działalność rzeczników w tym okresie przyczyniła się wydatnie m.in. do ograniczenia częstości epizodów przymusu bezpośredniego i zmniejszenia liczby pisemnych skarg oraz poprawy opieki nad pacjentem. W zaproponowanym projekcie zmiany ustawy rzecznik będzie pracownikiem Biura Praw Pacjenta podległego ministrowi zdrowia, co ma zapewnić skuteczniejsze przestrzeganie praw tych osób. Rzecznik obejmie swoim działaniem jedynie populację osób przebywających w szpitalach psychiatrycznych. Docelowo planuje się zatrudnienie 50 rzeczników, przy obecnym stanie ponad 26 tys. łóżek w ponad 100 jednostkach. Zakłada się przy tym, że aby ich działalność była w pełni skuteczna, na 1 rzecznika powinno przypadać około 500 pacjentów, w tym w nie więcej niż w 3 zakładach psychiatrycznych opieki zdrowotnej w danym zakresie ich działalności terenowej. Przyjmując, że nie będą to całe etaty, mówimy - 35 do 40 etatach przeliczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ZbigniewPodraza">Następną propozycją jest uzupełnienie art. 18. Zmiany będą polegały na wprowadzeniu możliwości stosowania przymusu bezpośredniego także wobec pacjentów, którzy poważnie zakłócają lub uniemożliwiają funkcjonowanie oddziału. Obecnie ustawa nie przewiduje możliwości zastosowania przymusu w tych sytuacjach, jednakże niezbędne jest istnienie pewnej formy interwencji. Proponowana zmiana umożliwia tę interwencję, ograniczając je do najmniej restrykcyjnych, jak przytrzymanie lub przymusowe podanie leku. Zmianie ulegają również sprawy związane z obowiązkiem odnotowania w dokumentacji każdego przypadku uprzedzenia o zastosowaniu przymusu bezpośredniego. Ma to na celu głównie ograniczenie epizodów unieruchomienia. Uprzedzenie stwarza okazję do wyjaśnienia powodu i celu przymusu, może przyczynić się do złagodzenia oporu pacjenta i do poszukiwania innego niż siłowe rozwiązanie. Zmiana w art. 18 ust 6 pkt 1 proponuje dodanie możliwości oceny zasadności stosowania przymusu bezpośredniego, także przez jeszcze 1 lekarza, upoważnionego przez kierownika zakładu. Ma to na celu zapewnienie bardziej efektywnej kontroli stosowania tego drastycznego środka zapobiegawczego. Projekt zmian w ustawie dotyczy też art. 22, który mówi o procedurze przyjmowania pacjentów do szpitala. W zależności od sytuacji prawnej pacjenta przedstawia różne możliwości i aspekty przyjmowania zarówno za zgodą pacjenta, jak bez niej, do tego rodzaju placówki ochrony zdrowia. W projekcie proponuje się także zmiany związane z utworzeniem docelowej sieci zakładów psychiatrycznej opieki zdrowotnej. Jest to podyktowane niestety skromnymi rezultatami uzyskanymi dotychczas i przemawiającymi za wydłużeniem okresu realizacji „Docelowej Sieci Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej”, a związanych między innymi z relatywnie niskimi nakładami na psychiatryczną opiekę zdrowotną oraz koniecznością uwzględnienia lokalnej lub wojewódzkiej epidemiologii zaburzeń psychicznych, a także koniecznością uwzględnienia w sieci istniejących już zakładów niepublicznych. Projekt ustawy doprecyzowuje regulacje i dostosowuje je do aktualnej sytuacji prawnej. Z tego względu proszę Komisję o akceptację propozycji. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to oprócz mnie, do państwa dyspozycji są inni specjaliści, m.in. Krajowy Konsultant do Spraw Psychiatrii Stanisław Pużyński, przedstawiciele Instytutu Psychiatrii i Neurologii oraz dyrektor departamentu zdrowia publicznego w Ministerstwie Zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Dziękuję bardzo za przedstawienie uzasadnienia. Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chce zabrać głos, zadać pytanie, wyrazić opinię?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Przejrzałam dokładnie projekt ustawy oraz jego uzasadnienie. Zainteresowało mnie kilka kwestii. Z pewnością istnieje potrzeba powoływania rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego. Nie bardzo rozumiem, dlaczego w 1995 r. powołano tylko 3 takich rzeczników. Być może była to próba, bo przecież 3 osoby nie mogą podjąć się realizacji zadań w 100 placówkach. Dobrze, że obecnie dążymy do tego, żeby było ich 50. W art. 10b pojawia się zapis o Biurze Praw Pacjenta. Czy w tej chwili funkcjonuje takie biuro, czy będzie to nowy twór? W projekcie zapisano, że będą je tworzyć rzecznicy. Czy są to ci sami rzecznicy, których działalność ma w przyszłości kosztować 1500 tys. zł, czy będą się z tym wiązały osobne koszty? W ocenie skutków regulacji nie znalazłam zapisu o pieniądzach przeznaczonych na ten cel. Nie do końca też rozumiem zasady funkcjonowania rzeczników. Czy w imieniu pacjentów będą mogły do rzeczników występować też ich rodziny? Jeśli człowiek jest ciężko chory psychicznie, nie jest raczej w stanie określić, czy jest krzywdzony. Wszyscy pacjenci są niezadowoleni i nieszczęśliwi, ponieważ każdy z nich chce przebywać w domu. Przynajmniej ja miałam z takimi do czynienia w swoim biurze poselskim. Przychodzą osoby, które starają się, aby poseł wymusił na szpitalu psychiatrycznym, aby ich nie doprowadzano do szpitala, nie zatrzymywano w tej placówce, ponieważ chcą być w domu, sądzą, że nikomu nie zagrażają. Czy rzecznik będzie miał kontakt z osobą chorą psychicznie tylko w szpitalu, czy raczej z rodziną, która więcej może przekazać informacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Pragnę wyrazić zadowolenie, że pojawiła się taka regulacja prawna, propozycja nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Jest oczekiwana przez społeczeństwo. Zarówno pacjent w pewnych sytuacjach jest bezbronny, nieporadny, poddany środkom przymusu, jak i jego rodzina, która często czuje się zagubiona w takich okolicznościach. Mam nadzieję, że nowelizacja tej ustawy poprawi sytuację osób z problemami w zakresie zdrowia psychicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BolesławPiecha">Rozumiem, że nowelizacja tej ustawy jest oczekiwana. Mam, co prawda, pewne zastrzeżenia, ale sądzę, że przedstawię je w dalszym toku prac Komisji. Proszę, aby pan prof. Stanisław Pużyński wyjaśnił kilka kwestii wiążących się ze skargami pacjentów na funkcjonowanie, poziom oraz jakość opieki psychiatrycznej. Bardzo często bywa tak, że prawa pacjenta w czasie pobytu w jednostkach szpitalnych zdrowia psychicznego są przedmiotem dociekań dziennikarzy i prokuratury. Najbardziej znana sprawa dotyczyła szpitala w Rybniku, gdzie dochodziło do wymuszania środków finansowych z tzw. depozytu szpitalnego pacjentów i finansowania różnych przedsięwzięć, nie tylko szpitalnych. Z tego co pamiętam, oskarżeni byli lekarze i pielęgniarki. W uzasadnieniu bardzo lakonicznie podana jest liczba skarg i pytań w poszczególnych aktach. Chciałbym się dowiedzieć, czego one dotyczyły i jaka była reakcja Ministerstwa na tego rodzaju doniesienia. Druga sprawa wiąże się z art. 2 nowelizacji, czyli ze słynnym planem sieci szpitali psychiatrycznych. Rozbijamy się o ten temat od wielu lat. Optymistycznie w art. 6 ustawy matki określono datę jej powstania na 30 marca 2001 r., kiedy wchodziło w życie nowe brzmienie artykułu, czyli ocena docelowych zakładów opieki zdrowotnej psychiatrycznej. Na jakim etapie były te prace? Minęło już 4 lata od tego terminu. Czy minister podjął próbę wykonania tego przepisu, a jeśli tak, to na jakim etapie są prace? Wspomniany artykuł nakazywał ministrowi wydanie określonego w ustawie rozporządzenia. Rozumiem, że w ministerstwie powstaje nowa struktura, czyli Biuro Praw Pacjenta. Czy będzie ona zajmować się tylko i wyłącznie prawami osób, o których mowa w artykule, czyli osób chorych psychicznie, upośledzonych oraz ich rodzin? Są to osoby uprawnione do korzystania z tej pomocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszPolański">Moje pytanie dotyczy skali problemu. Czy pacjentów w szpitalach psychiatrycznych przybywa i jaki jest to problem? Szczególnie interesuje mnie, jak to wygląda w odniesieniu do młodzieży. Czy sieć szpitali liczy wystarczająco dużo placówek, jakie są warunki w szpitalach? Proszę o więcej informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Czy ktoś z państwa ma jeszcze pytania? Nie widzę zgłoszeń. Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Zbigniewa Podrazę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewPodraza">Na część pytań odpowiem od razu, a na pozostałe odpowie pan prof. Stanisław Pużyński. Jeśli chodzi o pytania pani posłanki Aleksandry Łuszczyńskiej dotyczące Biura Praw Pacjenta, to chcę poinformować, że takie biuro już funkcjonuje w Ministerstwie Zdrowia. Jeśli natomiast chodzi o rzeczników, to była to kwestia pewnej podległości i nadzoru nad nimi. Stąd też nad funkcją rzecznika nadzór sprawuje Biuro Praw Pacjenta. Jak słusznie zauważyła pani posłanka, w 1995 r. zostało to wprowadzone w formie pilotażu, a następnie ze względów finansowych zostało zahamowane. W mojej wypowiedzi przedstawiłem fakty, które pozwalają w tej krótkiej działalności dostrzec bardzo dużo pozytywnych cech, związanych z funkcją rzecznika. Widać to nie tylko z naszych doświadczeń, ale także krajów, o których mówiłem. Potrzeba istnienia takiej instytucji w stosunku do takich placówek i pacjentów jest bezwzględna. Rzecznik obejmie swoją obsługą pacjentów przebywających w szpitalu. Będzie miał kontakt nie tylko z pacjentem, ale także z rodziną, która opiekuje się chorym lub jest jego ustawowym przedstawicielem. Dziękuję pani posłance Zofii Krasickiej-Domce za zauważenie potrzeby zmiany tej ustawy. Jeśli zostałyby określone zasady działalności sieci szpitali, to z pewnością by to funkcjonowało. Ministerstwo złożyło stosowne propozycje zmian, ponieważ zauważyło, że reforma administracyjna kraju, zmiana zasad finansowania świadczeń opieki zdrowotnej, ograniczenie środków czy też powstawanie niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej nie sprzyjała utworzeniu tej sieci. Z tego względu sieć nie powstała. Widzimy potrzebę jej funkcjonowania, więc zaproponowaliśmy wydłużenie czasu tworzenia sieci. Szczegóły dotyczące skarg wyjaśni pan prof. Stanisław Pużyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławPużyński">Dodam kilka słów na temat rzeczników. Początkowo było ich 3. Oczywiście był to eksperyment. Zdał on egzamin. Rzecznicy pełnili swoje funkcje w kilku wybranych szpitalach. 3 rzeczników nie rozwiązywało problemów w skali kraju. Pełnili zadania w rejonie warszawskim. Ich działalność wyraźnie wskazuje, że liczba skarg, które oficjalnie docierają do dyrektorów szpitali, do wojewódzkich konsultantów do spraw psychiatrii, do Krajowego Konsultanta do Spraw Psychiatrii oraz ministra zdrowia, jest niewspółmierna do rozmiaru problemu. Dzięki rzecznikom udało nam się zidentyfikować wiele problemów i spraw, które dzieją się w zakładach psychiatrycznych. Ta sprawa była dyskutowana wielokrotnie w czasie prac nad projektem nowelizacji. Pamiętam doskonale, kiedy przedstawiciele innych resortów rozważali, czy w ogóle to ma sens, od czego są dyrektorzy, ordynatorzy szpitali, konsultanci. Trzeba pamiętać, że nigdy za dużo, jeśli chodzi o system opieki psychiatrycznej. Szpital psychiatryczny, mimo postępów, mimo humanizacji, pozostaje instytucją totalną, niektórzy mówią totalitarną, ale to chyba zbyt ostre określenie, gdzie pewne ograniczenia są niezbędne. Przypomnę państwu posłom, że to osoba chora, pacjent, decyduje o przyjęciu do każdego szpitala. W przypadku szpitala psychiatrycznego dochodzi do przyjęć bez zgody chorego. Szpital taki podlega nadzorowi sądowemu dzięki ustawie. Niemniej jednak istnieje pole do błędów, nadużyć. Jedynie w psychiatrii, poza działalnością Policji, jest możliwe stosowanie przymusu bezpośredniego, tzn. związanie człowieka na jakiś czas. Nie muszę uzasadniać, że tego typu działania, zresztą czynione w dobrej wierze, w imię ochrony zdrowia człowieka, mogą być źródłem nadużyć oraz skarg. Osoba, która jest krępowana, wobec której zastosowano kaftan bezpieczeństwa, ma prawo mieć wątpliwości i protestować. Szpital psychiatryczny ogranicza wolność człowieka. W odniesieniu do niektórych osób zachodzi potrzeba izolowania i to nie dlatego, że takie są wymogi terapii, ale chodzi o ich bezpośrednie bezpieczeństwo. Mam na myśli ryzyko samobójstwa, rzadziej chodzi też o ochronę interesów osób z zewnątrz. Mamy do czynienia z dyscypliną, która ma rolę humanitarną, ulega przemianom, odstępuje od systemu ograniczeń praw człowieka, ale jednocześnie nie może się do końca obejść bez tych ograniczeń. Stąd sądzimy, takie są też doświadczenia innych krajów, że nadzór szczególny nad prawami chorych jest niezbędny i rzecznicy mogą pełnić tę rolę. Stanowią uzupełnienie systemu, który chroni prawa człowieka. Staliśmy na stanowisku, że rzecznik powinien być niezależny od dyrektora szpitala. Nie muszę chyba w tym gronie uzasadniać, z jakich przyczyn. Stąd wziął się pomysł, aby instytucja rzecznika była związana z istniejącym Biurem Praw Pacjenta przy ministrze zdrowia. Co do skarg, to muszę uczciwie powiedzieć, że nasze rozeznanie jest niepełne. Ich droga jest ograniczona i nie wszyscy chorzy te skargi zgłaszają. Dopiero instytucja rzecznika zapewnia dotarcie do problemów. Skargi są słuszne i niesłuszne. Niektórzy sądzą, że osoba chora psychicznie, jeśli skarży, to nie ma racji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławPużyński">Ja nie podzielam tego poglądu. Bardzo często, mimo że skarga wygląda z początku absurdalnie, zawiera elementy prawdy i zawsze wymaga zbadania. Skargi dotyczą wielu spraw, m.in. umieszczenia w szpitalu. Ten problem, wbrew temu, co niedawno czytaliśmy w „Polityce”, nie ma takich rozmiarów. Nie sądzę, aby osoby zdrowe psychicznie były zamykane w zakładach psychiatrycznych. Oczywiście podlega to nadzorowi sądowemu. Jeśli są jakieś na tym polu wynaturzenia, to są to przypadki jednostkowe i nie mam, co do tego żadnych wątpliwości. Z drugiej strony, jeśli nawet 1 zdrowa osoba miałaby się znaleźć w zakładzie psychiatrycznym bez jej zgody, to oczywiście musi to niepokoić i należy to badać. Pytali państwo także o liczbę łóżek w zakładach psychiatrycznych, liczbą chorych oraz czy widać jej wzrost. Problem jest bardzo złożony. Sądzimy, że liczba łóżek w zakładach psychiatrycznych w Polsce jest nie tylko dostateczna, ale nawet zbyt duża, natomiast ich struktura jest nieprawidłowa. Dążymy do tego, żeby oddziały psychiatryczne były zlokalizowane w szpitalach ogólnych, aby chory leczył się możliwie najbliżej swego środowiska. Dążymy do zmniejszenia wielkości zakładów psychiatrycznych. Duże zakłady mają charakter historyczny. Przypomnę państwu, że przed 50 laty zakłady psychiatryczne budowano na peryferiach miasta, liczyły po 1 tys. łóżek. Były to kolosy, które często nie pełniły roli terapeutycznej, a głównie izolacyjną. Zgodnie z trendami na świecie, dążymy do zmniejszenia liczby łóżek w zakładach psychiatrycznych. Górna granica nie powinna przekroczyć 400 łóżek. Ostatnie lata przyniosły olbrzymi postęp w tej materii. Z kilkunastu takich oddziałów przed kilkunastu laty mamy w tej chwili około 142 tego rodzaju oddziały. Niestety nie zawsze spotykamy się z przejawami rozumienia potrzeb psychiatrii, niekiedy wymuszanych względami ekonomicznymi. W niektórych szpitalach pojawiły się puste oddziały, np. pediatryczne i dyrektorzy szukali rozwiązania. Psychiatria wyciągnęła wówczas dłoń. Nie ważne są motywy, ważne, że powstawały oddziały psychiatryczne w szpitalach ogólnych i taki trend się obserwuje. Jednocześnie zauważamy dezintegrację systemu opieki psychiatrycznej. System ciągłej opieki, którą pełniły poradnie przed laty, coraz bardziej szwankuje. W związku z niedoborem funkcjonowania poradni oraz innych form pośrednich lecznictwa liczba łóżek pozornie jest niewystarczająca. Mamy do czynienia z coraz większym naporem na szpitale psychiatryczne, z powodu niedostatków otwartego lecznictwa psychiatrycznego. Geneza tego zjawiska jest złożona. W jakimś stopniu przyczyniła się do tego zmiana sposobu finansowania. Moim zdaniem, najważniejszą przyczyną jest brak systemu, który zapewniłby integrację i politykę zdrowotną w zakresie psychiatrii. Nie ma w tej chwili narzędzi, które zapewniłyby istnienie takiej polityki. W naszej ocenie podstawową formą takich działań powinien być Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Takie programy działają we wszystkich krajach, poza Polską. Występowaliśmy o stworzenie resortowego czy międzyresortowego programu. Niestety nierozwiązany problem istnieje już kilka lat. Sejmowa Komisja Zdrowia na otwartym posiedzeniu przez kilku laty podjęła uchwałę w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławPużyński">Następnie Sejm, chyba poprzedniej kadencji, także podjął podobną uchwałę. Niestety, nieskutecznie. Minister zdrowia występował o powołanie narodowego programu. Zostało to jednak odrzucone i dlatego państwo posłowie nie możecie usłyszeć w trakcie omawianej nowelizacji o tym programie. W Polsce mamy doskonały wskaźnik, ponad 8 łóżek na 10 tys. ludzi. Inne kraje mają np. 4 łóżka na 10 tys. ludzi i to wystarcza. Jednakże u nas w kraju odczuwamy niedobór łóżek w szpitalach i na oddziałach psychiatrycznych wskutek dezintegracji systemu i braku Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, o co występowałem, występuję i będę występował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JarosławDuda">Interesuje mnie sprawa domów pomocy społecznej dla osób psychicznie chorych. Jak będzie funkcjonowała instytucja rzecznika w odniesieniu do mieszkańców tych domów i ich rodzin? Absolutnie zgadzam się z panem prof. Stanisławem Pużyńskim, co do tego, że izolacja w dużych domach pomocy społecznej jest niedobra. Istnieją w Polsce duże domy pomocy społecznej, w których chorzy mieszkają. Na stałe przebywa tam po 200 czy 250 osób. Warunki są straszne. Czy prowadzone są prace zmierzające do decentralizacji lub zmiany profilu takich placówek? Wiem, że nie leży to w gestii ministra zdrowia, tylko ministra polityki społecznej, ale proszę o odpowiedź, czy są prowadzone prace umożliwiające wypracowanie dobrej praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Czy ktoś z państwa posłów chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewPodraza">Myślę, że na część tego pytania pan profesor już wcześniej odpowiedział. Psychiatria zmierza w kierunku decentralizacji, powstawania oddziałów wewnątrz dużych szpitali, a więc wewnątrz społeczności. Taki jest system lecznictwa psychiatrycznego na świecie. Oczywiście trudno jest mi się wypowiadać, jako specjaliście. Jest to rola pana prof. Stanisława Pużyńskiego, który ma olbrzymie doświadczenie. Jeśli chodzi o domy opieki społecznej związane z opieką nad chorymi psychicznie lub upośledzonymi, to omawiana ustawa i rzecznicy nie obejmują tej sprawy. Rzecznicy są skierowani do szpitali, tam gdzie są najpotrzebniejsi. Proszę zrozumieć, że nawet ujęcie takich zadań rzeczników i wprowadzenie stosownych przepisów do ustawy stanowiło problem. Myślę, że gdyby udało się to zrealizować, oznaczałoby to olbrzymi sukces i poprawę dla tej grupy pacjentów, którzy wymagają szczególnej troski. Bardzo proszę pana prof. Stanisława Pużyńskiego o uzupełnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławPużyński">Niewiele mogę już dodać. Chcę jedynie państwu przypomnieć, że w ramach rozwoju psychiatrii środowiskowej proponujemy rozwijanie domów samopomocy. Jest to bardzo istotna forma. Pewna część osób, które przebywają w domach pomocy społecznej mogłyby nie przebywać tam, jeśli istniałyby formy pośrednie w rejonie. W ramach przekształceń szpitali psychiatrycznych, tworzone są oddziały czy zakłady leczniczo-opiekuńcze, które pełnią funkcję opiekuńczą w stosunku do osób, które nie wymagają aktywnej terapii, pobytu na oddziale psychiatrycznym, a wymagają pomocy środowiskowej z różnych przyczyn, głównie braku najbliższych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Nie widzę zgłoszeń do dyskusji, a zatem zamykam pierwsze czytanie. Prezydium proponuje powołanie podkomisji do rozpatrzenia projektu ustawy w następującym składzie: pan poseł Władysław Szkop (SDPL), pani posłanka Jolanta Szczypińska (PiS), pani posłanka Aleksandra Łuszczyńska (SLD), pani posłanka Zofia Krasicka-Domka (LPR), pan poseł Jarosław Duda (PO) oraz pan poseł Józef Szczepańczyk (PSL). Termin na przygotowanie sprawozdania z prac podkomisji to 20 kwietnia br. Rozpatrzymy wówczas sprawozdanie na posiedzeniu Komisji. Czy ktoś z państwa posłów chce wnieść sprzeciw wobec zaproponowanego składu podkomisji? Nie widzę sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Proszę, aby podkomisja ukonstytuowała się po posiedzeniu Komisji. Warto, abyśmy wyznaczyli od razu posła sprawozdawcę. Proponuję, aby został nim pan poseł Władysław Szkop. Czy mają państwo uwagi? Nie widzę zgłoszeń. Dokonaliśmy zatem wyboru posła sprawozdawcy. Czy mają państwo uwagi bądź sprawy bieżące? Nie widzę zgłoszeń. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>