text_structure.xml 25.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaGajeckaBożek">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. W porządku dziennym mamy dziś rozpatrzenie poselskiego projektu rezolucji wzywającej Radę Ministrów do podjęcia pilnych działań zmierzających do przekazania zakładom opieki zdrowotnej środków finansowych na pokrycie skutków finansowych ustawy z dnia 22 grudnia 2000 r. o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych innych ustaw i ustawy o zakładach opieki zdrowotnej (druk nr 2860), oraz sprawy różne. Proszę o zabranie głosu pana posła wnioskodawcę Zbigniewa Podrazę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZbigniewPodraza">Chcę zarekomendować Komisji przyjęcie rezolucji. Większość z nas ma ścisły związek z pracą w służbie zdrowia, wielu zarządzało różnymi jej jednostkami i zna od zarania problemy wynikające z tej ustawy. Ustawa, choć bardzo obiecująca i szczegółowa, z określonymi wyliczeniami, niestety, spowodowała olbrzymie zadłużenia i problemy poszczególnych jednostek. W wielu samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej zadłużenie z tytułu tej ustawy stanowi niekiedy 50 proc. ogólnego zadłużenia. Uzasadnienie odnośnie do tej rezolucji przedstawiałem podczas pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu, teraz więc chętnie odpowiem na ewentualne pytania. W ramach uzasadnienia dodam jeszcze tylko, że moim zdaniem jest obecnie sprzyjający moment na poruszenie tej sprawy, ponieważ zmienia się rząd i może obok górnictwa i hutnictwa nadszedł czas także dla służby zdrowia. Myślę, że dla nas - członków Komisji Zdrowia - jest to wyzwanie, aby tę istotną sprawę, która jest autentycznym problemem dla pracowników służby zdrowia, poprzeć i załatwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Popieram całkowicie zdanie mojego przedmówcy. Chcę tylko dodać, skąd taki polityczny szacunek dla prawa. Wydaje mi się, że to był zasadniczy błąd rządu, że zaraz po objęciu władzy, mimo ogromnego deficytu budżetowego, uchwalił tę ustawę. Gdyby nie to, znacznie łatwiej byłoby nam reformować służbę zdrowia. Środowisko zostało oszukane i tak się czuło, a to spowodowało, że rząd stracił z nim kontakt. Taka sytuacja szalenie utrudniała reformowanie. Wydaje mi się, że stąd też wyniknęło niepowodzenie poprzedniej ustawy i negatywne oceny projektów, które proponujemy. Moim zdaniem uczciwe uregulowanie „problemu 203 zł” poprzez dialog jest kluczową sprawą do odzyskania wiarygodności jakiegokolwiek rządu. Uważam, że to ostatni dzwonek, aby załatwić tę sprawę. Nieważne, że nie ten, tylko poprzedni parlament uchwalił ustawę. Przecież jeszcze nie tak dawno temu odbieraliśmy pieniądze za lata 1991–1992 - waloryzację z czasów rządu Jerzego Buzka. Załatwienie obecnej sprawy stworzy grunt do dialogu ze środowiskiem i do przeprowadzenia poważnej reformy, która jest bardzo potrzebna. Dlatego wydaje mi się, że absolutnie wszyscy powinniśmy poprzeć rezolucję i zastanowić się, jak znaleźć pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#UrszulaKrupa">Właśnie o to chcę zapytać. Bo to, że ludziom się należą pieniądze, jest bezdyskusyjne i trzeba sprawę poprzeć. Cały problem widzę jednak w tym, skąd je wziąć. Czy to ma być dotacja z budżetu, czy pożyczka? Uważam, że jeśli się uchwala taki apel, to trzeba mieć jakieś rezerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AlicjaLis">Może ktoś będzie umiał odpowiedzieć mi na pytania: jakie były przewidywania wtedy, w 2000 roku, kiedy ustawa została uchwalona i jakie macie państwo przewidywania co do możliwości pozyskania pieniędzy, składając obecnie rezolucję? Może macie jakiś pomysł, do którego moglibyśmy się odnieść, rozwinąć go i nie wyważać otwartych drzwi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EwaKopacz">Mówmy o faktach. Fakty są takie, że w tej chwili jednostki służby zdrowia zadłużają się między innymi dlatego, że wypełniają zobowiązania w stosunku do swoich pracowników. Zobowiązanie wypłacenia 203 zł jest zobowiązaniem ustawowym, a skoro tak, to dług narosły w wyniku wypełniania nakazów ustawowych jest długiem, który się spłaca, nawet jeśli ktoś nie posiada choćby odrobiny honoru. Nie zważając na to, że ustawę uchwalił Sejm poprzedniej kadencji, obecny powinien się zająć problemem, w myśl zasady, że należy być uczciwym i nie można tych, którzy funkcjonują na poziomie świadczeniodawców, obarczać skutkami złych decyzji czy decyzji, które nie miały pokrycia w finansach w ówczesnych kasach chorych. Bo skutki finansowe zarówno dla tych zakładów, jak i dla budżetu państwa będą zdecydowanie większe, choćby z powodu odsetek, które w tej chwili płacą dyrektorzy jednostek służby zdrowia czy kosztów komorniczych, które są bez serca naliczane. Dlatego odwołuję się do rozsądku posłów, żeby się w tej chwili nie przepychać politycznie, nie mówić, że ktoś inny uchwalił te 203 zł i nie mówić dzisiaj o problemie tak, jakbyśmy się dowiedzieli o nim dwa dni temu, bo o tym, że nie było pokrycia na tę ustawę, wiedzieliśmy od początku tej kadencji. W związku z tym mój apel jest tylko jeden - znajdźmy, przy ogromnym i ważnym udziale Ministerstwa Zdrowia, takie ponadpolityczne rozwiązanie, które będzie satysfakcjonować nie tylko nas i nasze sumienia, ale również i przede wszystkim tych, którzy w tej chwili świadczą usługi. Przełoży się to w efekcie na jakość świadczeń dla pacjentów, a to przecież jest dla nas wszystkich najważniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MariaGajeckaBożek">Żyjemy w demokratycznym państwie prawa i prawo, nawet złe, musi być respektowane. Bardzo żałuję, że 22 grudnia 2000 roku, kiedy ustawa była uchwalana, posłowie SLD nie mieli odwagi wypowiedzieć się przeciw niej i wstrzymali się od głosu. Tylko pani poseł Krystyna Herman, jako jedna z nielicznych głosowała przeciwko. Choć z drugiej strony sprzeciw posłów nic by nie dał, ustawa była uchwalona i te pieniądze należą się pracownikom ochrony zdrowia. Część zakładów pracy, która wypłaciła te świadczenia zadłużyła się na innych paragrafach, a część zakładów do dzisiaj jeszcze tych należności nie wypłaciła. Myślę, że wszyscy dzisiaj na tej na sali popieramy rezolucję. Czy jest głos przeciw? Jeżeli nie ma, to przejdziemy do głosowania. Ale nie zamykam jeszcze dyskusji, proszę bardzo pana doktora Krzysztofa Makucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofMakuch">Oczywiście mój głos nie jest głosem przeciw. Bardzo dobrze, że ta sprawa wreszcie trafiła na forum parlamentu. Uzasadnienie, które zostało przedstawione, wydaje się oczywiste, a rozwiązanie problemu jest warunkiem restrukturyzacji i reformy ochrony zdrowia. Chciałbym dodać do tego jeszcze jeden aspekt, którego państwo nie poruszyli. Chodzi o to, co się rozgrywa wewnątrz zakładów pracy. Niektórzy pracownicy odstąpili od procesu, ratując swoje stanowiska pracy. Pokazuje to pewną asymetrię osób pracujących w ochronie zdrowia. Jeśli nie rozwiążemy tego problemu, myślę, że będziemy mieć konstytucyjne wątpliwości co do tego, jak wygląda sytuacja pracowników. Powoduje to dylemat menadżera ochrony zdrowia, czy ograniczyć jakość świadczeń, ilość świadczeń w stosunku do pracowników. To, co nakręca spiralę zadłużenia sprawia, że rozwiązanie problemu jest bardzo palące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaRadziszewska">Mam pytanie do pani minister Ewy Kralkowskiej. Czy w czasie panowania tego rządu chociaż raz odbyła się dyskusja na temat rozwiązania „problemu 203 zł”, a jeśli tak, to jakie warianty rozwiązania były rozpatrywane? Bo przecież my wszyscy głośno o tym dyskutujemy. Chcę się dowiedzieć, jakie jest stanowisko rządu, bo od tego zależy również nasza rezolucja. Czy w ogóle trwają jakieś prace nad ostatecznym rozwiązaniem problemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewPodraza">Chciałbym zaapelować do państwa, żeby faktycznie już nie wracać do tego, kto jest winien, kiedy i jak powstał problem, natomiast skupić się na generalnej kwestii, jaką jest zrealizowanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego. Ta ustawa nie jest inna ani gorsza od ustawy o ubezpieczeniu. Uważam, że wręcz przeciwnie, powinna być rozpatrzona w pierwszej kolejności i tak jak powiedział przedstawiciel Naczelnej Rady Lekarskiej - spełnienie tej rezolucji uruchomiłoby ścieżkę rozsądnej restrukturyzacji w służbie zdrowia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaGajeckaBożek">Nie słyszę więcej pytań, bardzo proszę panią minister o odpowiedź. Chcę tylko powiedzieć, że osobiście bardzo żałuję, że rząd poprzedniej kadencji, który wyraził zgodę na przyjęcie tej ustawy, nie miał na nią pokrycia finansowego i nie zrobił nic, żeby chociaż w części z tego zobowiązania się wywiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#EwaKralkowska">W mojej wypowiedzi będę przeplatać odpowiedź dla pani poseł Elżbiety Radziszewskiej reminiscencjami analizy prawnej tego wszystkiego. Naturalnie, w czasie trwania tego rządu w MZ i w rządzie była ta sprawa kilkakrotnie dyskutowana. Minister Zdrowia proponował rozwiązania tego problemu. Niestety wszystkie one wiążą się z powiększeniem długu publicznego, ponieważ pieniądze skądś trzeba wziąć. Z tego powodu nie było w tej kwestii jednomyślności w gronie Rady Ministrów. Z kilku koncepcji wybrano ostatecznie taką, która pozwoliła na konsensus w gronie różnych resortów zainteresowanych, głównie resortu finansów. W jej wyniku powstała ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej, która wskazuje na pewien sposób poradzenia sobie z „problemem 203” i w ogóle z problemem zadłużania zakładów. Naturalnie zdajemy sobie sprawę, że ten sposób nie jest doskonały i niestety jest odległy w czasie, co nie może satysfakcjonować wprost pracowników. Najbardziej byliby usatysfakcjonowani, gdyby się te pieniądze po prostu zwróciło. Chciałam jeszcze kilka słów powiedzieć na temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i jego konsekwencji w kontekście tej uchwały. Trybunał bardzo wyraźnie orzekł, że nie można podważać zasady zaufania obywateli do prawa. Taką wskazał główną zasadę w orzeczeniu i orzekł w związku z tym, że ustawa jest zgodna z konstytucją. Równocześnie w uzasadnieniu do wyroku powiedział, że Skarb Państwa nie ma wyłącznej i całkowitej odpowiedzialności. W swoim uzasadnieniu wskazał również, że „samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej nie przysługuje pełna rekompensata wydatków na podwyższenie wynagrodzeń”. Naturalnie można by taką analizę długo prowadzić, ale wszyscy znamy problem i wiemy, jaki jest trudny. Powiedziałabym, że dodatkowa trudność, która przeszkadza w jego rozwiązaniu w odniesieniu do rezolucji polega na tym, że w chwili obecnej nie ma takiego zapisu w prawie, który by pozwolił np. Ministrowi Zdrowia zaciągnąć pożyczkę, żeby pozyskać środki finansowe. Nie ma możliwości przekazania przez Ministra Zdrowia dotacji do zakładów opieki zdrowotnej. Jest cały szereg raf prawnych, dlatego wprost nie da się tego zrealizować. Chcę powiedzieć jeszcze o pewnym paradoksie, który zaistniał w ostatnim czasie. W ustawie o negocjacyjnym charakterze było bardzo wyraźnie napisane, że zakład opieki zdrowotnej jest zobowiązany do wypłacenia podwyżki tylko wtedy, gdy osiąga zysk. Tak w roku 2004. Natomiast w lutym ustawa została znowelizowana i Sejm podjął decyzję, że zakład zawsze ma wypłacić podwyżkę, niezależnie od zysku. Niestety, tak bywa, taka decyzja została podjęta. W związku z tym zakłady opieki zdrowotnej podwójnie znalazły się w niekorzystnej sytuacji. Nie mnie w tej chwili oceniać tę decyzję, mówię tylko o faktach. Reasumując, Minister Zdrowia dostrzega problem i uważa, że koniecznie trzeba go rozwiązać, ale są trudności z rozwiązaniem wprost. Poza tym, jeśli chodzi o źródło środków finansowych, to znacie państwo ustawę budżetową i wiecie, w jakiej kondycji jest budżet.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#EwaKralkowska">Nie tylko więc brakuje ścieżki prawnej, żeby przekazać środki finansowe zakładom opieki zdrowotnej, ale również brakuje tych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewPodraza">Zgadzam się z uzasadnieniami pani minister, ale nie w pełni. Nie przeczytaliście państwo do końca uzasadnienia Trybunału Konstytucyjnego, w którym jest napisane: „Istnieć powinien jednak mechanizm takiej redystrybucji zwiększonych środków na opiekę zdrowotną, który pozwoli na zapobieżenie pogorszeniu warunków finansowych funkcjonowania placówki z powodu wypełnienia przez nią ustawowego obowiązku podniesienia wynagrodzeń pracowniczych”. To jest końcówka tego, co pani minister przytoczyła. Następne zdanie nie jest już cytatem. Mówi ono, że zaspokojenie roszczeń pracowników nie może być tylko obowiązkiem samodzielnych zakładów, ale spoczywa również na budżecie, czyli na Skarbie Państwa. Oczywiście, ta droga na pewno nie jest łatwa, bo gdyby była, to już byśmy tę ustawę uchwalili i sprawa byłaby załatwiona. Natomiast są przesłanki ku temu, aby zrealizować orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego i uważam - i myślę, że wszyscy tak uważają - że środowisko medyczne czeka na tę realizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ŁukaszFilipiak">Biuro wnosi wyłącznie poprawki legislacyjne. Proponujemy zamienić wyrazy „Rząd Rzeczypospolitej Polskiej” na „Radę Ministrów”. Zgodnie z art. 146 ust. 4 pkt 1 konstytucji to Rada Ministrów odpowiada za wykonanie ustaw. Reszta to są już drobne poprawki. Proponujemy skreślenie skrótu „RP” po wyrazie „Sejm”, jak również dodanie metryczki na samym końcu, bo powołujemy ustawę z 22 grudnia 2000 roku. Formę legislacyjną nada rezolucji Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaKopacz">Chciałabym się odnieść do wypowiedzi pani minister. W myśl obowiązującej w tej chwili ustawy o zakładach opieki zdrowotnej jeszcze z lat 90. dług zakładów opieki zdrowotnej jest długiem organów założycielskich, czyli jest długiem samorządów. Skoro jest długiem samorządów, to jest długiem publicznym, a skoro tak, to pani nie może powiedzieć dzisiaj, że wypłacenie należności, o której mówimy, powiększy dług publiczny. Powiem wprost: ten dług już istnieje i on się powiększa systematycznie o odsetki, którymi obciążamy w tej chwili zakłady, a tym samym samorządy. Jeśli chodzi o to, w jaki sposób można pozyskać pieniądze, to mam pytanie, jak to się działo, że wtedy, kiedy zaczęły funkcjonować kasy chorych - pamiętam ten okres jako dyrektor zakładu opieki zdrowotnej - kasa chorych zaciągała pożyczkę i dzięki temu mieliśmy wypłacane pieniądze. Czy dzisiaj istnieje jakaś formalna przeszkoda, żeby dysponent naszych środków publicznych, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia, który zamienił kasy chorych, nie mógł zaciągnąć kolejnej pożyczki po to, żebyśmy zrealizowali zobowiązanie ustawowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławSzkop">Z odpowiedzi udzielonej przez panią minister zrozumiałem, że nie ma stanowiska rządu wobec tej rezolucji, a to, o czym pani minister była uprzejma mówić, to są reminiscencje Ministra Zdrowia. Bo Minister Finansów mówił co innego. Myślę, że moglibyśmy rozmawiać o sprawie jeszcze przez najbliższe sześć godzin i każdy miałby coś do powiedzenia. Do poprawek, które zgłosiło BL proponuję na pewno jeszcze jedną poprawkę, a odnośnie do drugiej poproszę BL o pomoc w znalezieniu formuły. Powiem, o co chodzi. Po pierwsze, powinniśmy mówić o przekazaniu środków finansowych wszystkim samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej, które funkcjonowały w styczniu 2001 roku i były objęte tą ustawą. Jest tylko pytanie, czy trzeba to rozbić na dwa zdania, bo będą różne sytuacje tych zakładów i różne rzeczy będą się działy. Staną się one np. spółkami komunalnymi lub przekształcą się w coś jeszcze innego, powiększą się, połączą się itp. Ale 1 stycznia 2001 roku istniały i były samodzielne i publiczne, a nie „zakłady opieki zdrowotnej”. Warto o tym rozmawiać w kontekście ustawy restrukturyzacyjnej. Jeśli będą tylko zakłady opieki zdrowotnej, to ta ustawa nie będzie dotyczyła samodzielnych publicznych zakładów, bo ich nie będzie w polskim prawie i w ustawie o negocjacyjnym trybie. A jak przekształcą się w spółkę, to w ogóle ta regulacja prawna nie będzie ich dotyczyła. W uwagach pani minister pojawiło się pytanie, co to oznacza dla zakładów opieki zdrowotnej w 2004 roku, że nawet jeżeli nie mają zysku, muszą podnosić płace? Kolejny obrzydliwy lobbing jakiejś grupy zawodowej, za który zapłaci służba zdrowia. I tak jak pan poseł Zbigniew Podraza powiedział: górnicy, hutnicy i mleczarze. Kolejarze będą teraz brali pieniądze za siatkę plastikową - poszli w ten sposób na ostrą wojnę z pasażerami. Bardzo proszę BL o pomoc, bo łatwo jest dopisać formułę „wszystkim samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej”, natomiast jak zapisać, żeby objąć wszystkie zakłady, które istniały 1 stycznia 2001 roku, bo np. większość szpitali klinicznych 1 stycznia 2001 roku nie miała statusu samodzielności. Minister Zdrowia nie zarejestrował tych szpitali w sądzie; nie było instytutów, więc mamy do czynienia z delikatną sprawą. Może napisać, że od dnia wejścia w życie ustawy? „Samodzielne publiczne” na pewno, natomiast odnośnie do terminarza proszę BL o pomoc w sformułowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewPodraza">Dziękuję za tę uwagę, chociaż po przemyśleniu wydaje mi się, że obecny zapis „zakładom opieki zdrowotnej” mówi o dniu dzisiejszym, czyli te zakłady mogą być różne. Nie stwarza on możliwości egzekwowania ustawy, o której mówimy, czyli ustawy, która obowiązywała od 1 stycznia 2001 roku. Moim zdaniem ten zapis jest bezpieczniejszy, ponieważ jeśli napiszemy „samodzielne” to będzie dotyczyć tylko samodzielnych, a na ich bazie mogły przecież powstać różne zakłady opieki zdrowotnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaHerman">Chodzi nam o wypłacane należności. Ustawa z 2001 roku określała rodzaje zakładów opieki zdrowotnej. Niepubliczne zakłady czy zakłady, które zatrudniały poniżej pięćdziesięciu pracowników, z tego co pamiętam, nie podlegały jej. Może więc wprowadzić zapis „zakłady opieki zdrowotnej, które podlegały tej ustawie”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławSzkop">Możemy tylko mieć prośbę do autorów o taką autopoprawkę, ale jeśli autopoprawka nie spełnia oczekiwań autorów, to nie upieram się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JakubDerechKrzycki">Odnośnie do poprawki zgłoszonej przez pana posła Władysława Szkopa, o ile dobrze zrozumiałem intencję, chcę powiedzieć, że zapisaliśmy wyraźnie w projekcie rezolucji, że chodzi tak naprawdę o pokrycie skutków ustawy. Zapis dotyczy tych zakładów opieki zdrowotnej, które były zobligowane do wypłacenia, i niezależnie od tego, jaką mają formułę, są uwzględnione w tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ŁukaszFilipiak">Biuro Legislacyjne stoi na podobnym stanowisku. Ta wierzytelność jest już ustalona. Poza tym to ma rangę aż i tylko rezolucji. Nie ma potrzeby dokładnego określenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MariaGajeckaBożek">Ponieważ nie słyszę innych głosów, chciałabym przeczytać raz treść rezolucji: „Sejm wzywa Radę Ministrów do podjęcia pilnych działań zmierzających do przekazania zakładom opieki zdrowotnej środków finansowych na pokrycie skutków finansowych ustawy z dnia 22 grudnia 2000 r. o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych innych ustaw i ustawy o zakładach opieki zdrowotnej”. Czy tak ma brzmieć treść?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ŁukaszFilipiak">Plus metryczka na końcu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MariaGajeckaBożek">Tak. Czy są jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaHerman">W kontekście tego, co powiedział pan mecenas, że to jest aż rezolucja, przy takim zapisie, że Sejm wzywa Radę Ministrów do podjęcia pilnych działań zmierzających do... itd. - boję się, że w odpowiedzi na tę rezolucję możemy usłyszeć, że nie ma podstaw prawnych do tego, żeby rząd podjął jakiekolwiek działania. A chyba nie o to chodzi. Myślę, że oczekujemy również na propozycje dotyczące zmiany istniejącego prawa. Nie możemy tego zrobić z inicjatywy poselskiej, ponieważ taka zmiana ustawy rodzi skutki finansowe, a z inicjatywy poselskiej nie można przyjmować ustaw, które rodzą skutki finansowe dla budżetu państwa. O tym wiemy od dawna. Gdyby nie to, być może już dawno podjęlibyśmy się tego trudu. Ale inicjatywy poselskie muszą się ograniczać do innych obszarów i nie wchodzić w budżet państwa. Dlatego może tak się stało, że uchwalono ustawę, a nie wskazano źródeł finansowania jej skutków. Zastanawiam się, czy nie należałoby tutaj zaznaczyć właśnie tego, że łącznie z inicjatywą ustawodawczą, czy coś w tym rodzaju. Przepraszam, że tak dywaguję, ale to taka moja uwaga na gorąco.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#EwaKralkowska">Chciałabym się podzielić swoimi przemyśleniami, które naturalnie nie są odzwierciedleniem stanowiska rządu czy MZ. Wydaje mi się, że faktycznie byłoby dobrze umieścić tutaj słowo o inicjatywie ustawodawczej, umożliwiającej przekazanie środków finansowych. Druga sprawa jest następująca: prawdopodobnie nastąpi zmiana ustawy budżetowej. Zmiana ustawy budżetowej w roku podatkowym nie bardzo jest możliwa. Być może więc inicjatywa ustawodawcza byłaby o innym pozyskaniu środków finansowych niż z ustawy budżetowej, trudno mi powiedzieć. W każdym razie potrzebna jest inicjatywa ustawodawcza i nie wystarczy zwykłe przekazanie środków, nawet gdyby one się znalazły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewPodraza">Myślę, że nasza rezolucja wzywa do zrealizowania obecnej ustawy. Funkcjonuje ona nadal i wynikają z niej pewne obowiązki. Nie proponowałbym rozwiązań ustawowych, bo równie dobrze mogą to być inne rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WładysławSzkop">Myślę, że do pilnych działań zmierzających do zrobiono wszystko - od prawa po pieniądze. Oczywiście to oznacza prawo do wyboru dobrej albo złej woli, poczynań, które będą zmierzały do załatwienia sprawy i poczynań, które będą zmierzały do udzielenia odpowiedzi. Jest to możliwe i nie niesie ze sobą żadnej sankcji. To nie jest rezolucja do rządu obecnie funkcjonującego, ale do następnego, bo obecny nie będzie się już pewnie tą sprawą zajmował. Oczywiście zostawiam furtkę. Myślę, że w tym głosie troski pani minister zawarte jest rzeczywiste również dwa i pół roku. Zostawiłbym taki zapis, jak proponuje pan poseł Zbigniew Podraza, natomiast jeśli nowy rząd nie podejmie działań, to Komisji Zdrowia pozostało jeszcze kilka narzędzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MariaGajeckaBożek">Czy ktoś z pań i panów posłów lub zaproszonych gości chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Treść rezolucji państwo znają. Kto z państwa jest za przyjęciem rezolucji? Stwierdzam, że Komisja przy 21 głosach za, braku przeciwnych i braku wstrzymujących się, przyjęła treść rezolucji. Czy w sprawach różnych ktoś chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Proponuję, aby sprawozdawcą Komisji został pan poseł wnioskodawca Zbigniew Podraza. Czy są inne propozycje? Czy ktoś się sprzeciwia wyborowi pana posła Zbigniewa Podrazy? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powołała posła Zbigniewa Podrazę do pełnienia funkcji sprawozdawcy. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>