text_structure.xml 44.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. W porządku posiedzenia przewidziano wyrażenie stanowiska Komisji w trzech sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardKalisz">Dwie pierwsze sprawy przedstawię Komisji sam. Pierwsza dotyczy tzw. ustawy lustracyjnej. Grupa posłów złożyła wniosek dotyczący uznania za niezgodne z konstytucją art. 1 pkt 1 oraz art. 1 pkt 5b ustawy z dnia 5 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944–1990 osób pełniących funkcje publiczne oraz ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, a także w sprawie pytania prawnego składu orzekającego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, V Wydział Lustracyjny co do zgodności art.1 pkt 1 w części dotyczącej przepisu art. 4a ust. 4 wyżej wymienionej ustawy ze wskazanymi przepisami konstytucji, połączonymi celem łącznego rozpoznania pod wspólną sygnaturą akt K. 11/02.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RyszardKalisz">Grupa posłów podnosi, że ww. ustawa nie jest zgodna z art. 2, 32, 45 i 61 Konstytucji RP. Przypomnę, że art. 2 stanowi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Art. 32 mówi o równości wszystkich wobec prawa; art. 45 dotyczy prawa każdego do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd; natomiast art. 61 stanowi o prawie obywatela do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RyszardKalisz">W szczególności posłowie domagają się uznania, że:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#RyszardKalisz">1) art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 15 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944–1990 osób pełniących funkcje publiczne oraz ustawy - Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zwanej dalej ustawą nowelizującą ustawę lustracyjną nie jest zgodny z art. 2, art. 32 i art. 61 ust. 1 Konstytucji RP,</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#RyszardKalisz">2) art. 1 pkt 5b ustawy nowelizującej ustawę lustracyjną nie jest zgodny z art. 2, art. 32 ust. 1 Konstytucji RP,</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#RyszardKalisz">3) art. 1 pkt 1 (w części kształtującej art. 4a ust. 4 ustawy lustracyjnej) ustawy nowelizującej ustawę lustracyjną nie jest zgodny z art. 45 ust. 1 konstytucji RP,</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#RyszardKalisz">4) art. 1 pkt 1 ustawy nowelizującej ustawę lustracyjną został uchwalony niezgodnie z art. 7, art. 118 ust. 1, art. 121 ust. 2 Konstytucji RP.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#RyszardKalisz">Zarzuty sprowadzają się do trzech problemów. Po pierwsze, chodzi o niezgodność ustawy z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Wnioskodawcy stwierdzają, że art. 1 pkt 1 ustawy nowelizującej ustawę lustracyjną, nadając nową treść definicji współpracy z organami bezpieczeństwa państwa w latach 1944–1990, wprowadził mniemające uzasadnienia zróżnicowanie pozycji prawnej osób lustrowanych, szczególnie w aspekcie ust. 4 art. 4a wyróżniającego współpracę z wywiadem, kontrwywiadem i służbami ochrony granic. Te osoby nie podlegałyby lustracji.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#RyszardKalisz">Ponadto wnioskodawcy podnoszą zarzut niezgodności ww. przepisu z art. 2 w tym znaczeniu, że dla prawidłowego funkcjonowania państwa niezbędna jest pełna przejrzystość struktur i osób piastujących funkcje publiczne. Kolejny zarzut dotyczy prawa obywateli do uzyskiwania informacji o organach władzy publicznej oraz osobach pełniących funkcje publiczne. Ostatni zarzut dotyczy naruszenia przepisów określających tryb uchwalania ustawy przez Senat. Wnioskodawcy wyrażają zatem wątpliwość co do zgodności trybu uchwalenia ustawy nowelizującej z art. 121 ust. 2, art. 118 ust. 1 oraz art. 7 konstytucji. Zdaniem sądu, który sformułował pytanie prawne, „Senat, działając w trybie art. 121 ust. 2 Konstytucji, wprowadził do tekstu ustawy nowelizowanej w art. 4a treści, na które nie przystał Sejm, a także treści, których nie zawierał ani projekt ustawy, ani ustawa uchwalona przez Sejm”. Zatem - stwierdzają wnioskodawcy zakres poprawki mieścił się w pojęciu nowej inicjatywy ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#RyszardKalisz">Omawiana sprawa wywołuje wiele emocji. Pozwolę sobie odnieść się do kolejnych zarzutów. Zacznę od zarzutu dotyczącego definicji współpracy, zawartej w znowelizowanej ustawie. W opinii legislatorów, a także moim zdaniem, ten zarzut nie może się ostać z bardzo prostego powodu. Otóż wnioskodawcy mylą we wniosku dwie instytucje. W okresie PRL istniało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w którym funkcjonowało kilka departamentów, w tym wywiad i kontrwywiad. W ocenie wnioskodawców funkcjonariusze wywiadu i kontrwywiadu mieli obowiązek inwigilacji i prowadzenia działań przeciwko opozycji demokratycznej, przeciwko Kościołowi itd. Taki obowiązek był zawarty w instrukcjach dotyczących pracowników wszystkich departamentów MSW. Był on także realizowany w bezpośrednim działaniu.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#RyszardKalisz">Wnioskodawcy mówią więc o całej strukturze. Natomiast w ustawie zawarto ograniczenie, że ustawa nie dotyczy współpracy z departamentami wywiadu i kontrwywiadu. W ustawie dotyczy to zakresu zadań. Inaczej mówiąc - pojęcia „wywiad i kontrwywiad” nie odnoszą się do konkretnej struktury, lecz stanowią odniesienie do ogólnie przyjętych zadań wywiadu i kontrwywiadu. Chodzi o to że zadania wywiadu dotyczą operacji poza granicami państwa, natomiast zadania kontrwywiadu polegają na prowadzeniu działań przez państwo przeciwko działalności obcych wywiadów na własnym terenie.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#RyszardKalisz">Na tym tle wciąż rodzą się nieporozumienia dotyczące pojęć używanych w ustawie. Wnioskodawcy kwestionują omawiany przepis podnosząc, że nie należało przyjmować jako kryterium - „sposobu działania”. Należy jednak zwrócić uwagę, że celem nowelizacji nie było wyłączenie z zakresu definicji współpracy działań podejmowanych przez odpowiednie departamenty służby bezpieczeństwa zajmujące się wywiadem i kontrwywiadem, lecz tylko działań mieszczących się w zakresie zadań wywiadu, kontrwywiadu i ochrony granic. Dlatego chcę zaproponować przedstawiony przeze mnie punkt widzenia, tym bardziej że w ustawie używa się właśnie pojęcia: „w zakresie zadań”. Dodam, że nie można było lepiej sformułować omawianego przepisu, by nie dojść do stwierdzenia, że pojęcie współpracy nie dotyczy struktur.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#RyszardKalisz">Kolejny zarzut dotyczył nierównego traktowania osób poddanych działaniu ustawy. Zawsze tak jest, iż w przypadku zmiany ustawy o charakterze karnym, mamy do czynienia z ogólną zasadą - nawet wtedy, kiedy nie byłoby przepisów przejściowych - że stosuje się przepisy wygodniejsze dla sprawcy, czyli przepisy łagodniejsze. Jednakże w omawianym przypadku został wprowadzony przepis przejściowy, że ustawa jest stosowana w odniesieniu do wszystkich spraw, które zostały zakończone prawomocnym wyrokiem sądowym.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#RyszardKalisz">Kwestia zróżnicowania odpowiedzialności różnych osób zawsze wywołuje wiele kontrowersji. Także w omawianym przypadku sprawa jest niezwykle dyskusyjna. Jeżeli przyjmiemy że ustawa lustracyjna jest ustawą quasi karną, wówczas trzeba także przyjąć, że występujące w niej zróżnicowanie jest dopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#RyszardKalisz">Niezwykle ważny jest również wspomniany zarzut przekroczenia przez Senat swoich uprawnień. Po dokładnej analizie tej ustawy można stwierdzić, że Senat zastosował w tym przypadku tzw. pomosty. Chodzi o to, że nie wkroczył w materię, która nie została uregulowana przez ustawę. W ustawie nowelizującej Sejm przyjął art. 3a, zawierający negatywną definicję służby. Senat dokonując poprawek, pozostawił bez zmian definicję współpracy z ustawy matki z 1997 r. i sam dodał kilka kontra typów, tworząc jeden przepis ograniczający definicję współpracy. W tej sytuacji art. 3a uchwalony przez Sejm, stał się owym pomostem. W tej sytuacji zarzut sformułowany przez wnioskodawców, mówiący o przekroczeniu uprawnień Senatu, moim zdaniem - również nie może się ostać.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#RyszardKalisz">Tak brzmi konkluzja, dotycząca zaskarżonych przepisów. Twierdzimy, że kwestionowane przepisy są zgodne z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chce zgłosić uwagi lub zapytania dotyczące przedstawianego stanowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RobertStrąk">Chcę zgłosić zapytanie dotyczące stwierdzenia, że ustawa lustracyjna jest ustawą karną. Moim zdaniem ta ustawa nie mieści się w ramach prawa karnego. Przy czym przyznaję, że występują w niej pewne odesłania do prawa karnego. Jednak nie jest tak, że w przypadku ustawy lustracyjnej można wprost stosować zasady Kodeksu postępowania karnego. Mam na myśli np. kwestie sprawcy lub stosowanie względniejszej ustawy. Dlatego uważam, że w argumentacji posła Ryszarda Kalisza trochę widoczna jest swego rodzaju nadinterpretacja. Może zachodzą jakieś podobieństwa, ale ustawa lustracyjna wcale nie mieści się w pojęciu prawa karnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Mój pogląd wyrażony poprzednio wynika stąd, iż ustawa lustracyjna zawiera przepis mówiący, że w sprawach nieuregulowanych w tejże ustawie stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania karnego. Ten przepis powoduje, że możemy stosować analogie. Przy czym nie twierdzę, że ustawa lustracyjna jest ustawą karną. Twierdzę natomiast, że dzięki wymienionemu przepisowi można stosować analogie, dotyczące interpretacji przepisów, interpolarnych zasad procedury karnej. Na tym polega moje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Czy ktoś z posłów wyraża sprzeciw wobec przedstawionego stanowiska? Stwierdzam, że został zgłoszony sprzeciw. Zatem przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#RyszardKalisz">Kto jest za przyjęciem mojego stanowiska w sprawie zawisłej przed Trybunałem Konstytucyjnym o asygn. akt K. 11/02, dotyczącej ustawy lustracyjnej?</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#RyszardKalisz">Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy 1 przeciwnym i 1 wstrzymującym się, przyjęła stanowisko w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym, oznaczonej sygn. akt K. 11/09.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#RyszardKalisz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Komisja upoważnia posłankę Małgorzatę Winiarczyk Kossakowską do wystąpienia z wnioskiem do marszałka Sejmu o upełnomocnienie mnie do występowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w omawianej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#RyszardKalisz">Także druga sprawa, o sygn. akt K. 14/02 jest ważna i niezwykle interesująca. Sprawa dotyczy dwóch połączonych wniosków. Pierwszy wniosek został złożony w dniu 4 kwietnia 2002 r. Chodzi w nim o stwierdzenie niezgodności art. 4 pkt 30, pkt 37 i pkt 43 ustawy z dnia 15 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o samorządzie powiatowym, ustawy o samorządzie województwa, ustawy - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz ustawy o referendum lokalnym - z przepisami art. 7, art. 118 ust.1 i art. 119 ust.1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także - niezgodności art. 4 pkt 23 ustawy z dnia 15 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o samorządzie powiatowym, ustawy o samorządzie województwa, ustawy - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz ustawy o referendum lokalnym - z przepisem art. 32 ust.1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#RyszardKalisz">Drugi wniosek, innej grupy posłów, z dnia 9 kwietnia 2002 r. dotyczy stwierdzenia niezgodności art. 4 pkt 30, pkt 37 i pkt 43 ustawy z dnia 15 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o samorządzie powiatowym, ustawy o samorządzie województwa, ustawy - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz ustawy o referendum lokalnym - z przepisami art. 7, art. 118 ust.1 i art. 121 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#RyszardKalisz">Zatem pierwsza część obydwóch wniosków jest tożsama, natomiast w drugiej części zbieżność dotyczy tylko jednej sprawy. Jak już wspomniałem, dwie grupy posłów złożyły odrębne wnioski o stwierdzenie niekonstytucyjności części przepisów ustawy z dnia 15 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o samorządzie powiatowym, ustawy o samorządzie województwa, ustawy - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz ustawy o referendum lokalnym. Zasadnicza część wniosków dotyczy art. 4 pkt 30, 37 i 43, dodanych do noweli w wyniku przyjęcia poprawek Senatu nadających nową treść przepisom art. 123 ust. 1 pkt 1, art. 151 ust. 1 pkt 1 i art. 178 ust. 3 pkt 1 ustawy - Ordynacja wyborcza do rad gmin rad powiatów i sejmików województw „liczbę głosów ważnie oddanych na każdą z list w okręgu wyborczym dzieli się kolejno przez 1; 2; 3; 4; 5; i dalsze kolejne liczby, aż do chwili, gdy z otrzymanych w ten sposób ilorazów da się uszeregować tyle kolejno największych liczb, ile wynosi liczba mandatów do rozdzielenia między listy”. Tym samym wprowadzono do ordynacji tzw. metodę d'Hondta zamiast metody Sainte Lague'a przy rozdzielaniu mandatów na radnych w wyborach proporcjonalnych. Wnioskodawcy zarzucają, że zmiana ta została wprowadzona z naruszeniem zasad procedury ustawodawczej i konstytucyjnego trybu uchwalania ustaw, ponieważ Sejm wprowadził do ustawy zmiany wykraczające swą treścią poza ramy dopuszczalne dla poprawek Senatu, stanowiące w istocie rzeczy odrębną inicjatywę ustawodawczą. Zdaniem wnioskodawców tryb przyjęty przez Sejm i Senat naruszył art. 7, art. 118 ust.1, art. 119 ust. 1 i art. 121 ust. 2 Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#RyszardKalisz">Nadto, we wniosku z dnia 4 kwietnia 2002 r. posłowie wnoszą o stwierdzenie niezgodności z konstytucją art. 4 pkt 23 noweli dodającego w ordynacji art. 83a, w brzmieniu: „do finansowania komitetów wyborczych partii politycznych w sprawach nie uregulowanych w niniejszej ustawie stosuje się przepisy ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych”. Zdaniem wnioskodawców narusza to wynikającą z art. 32 ust. 1 konstytucji zasadę równości, stwarzając komitetom wyborczym organizacji społecznych i stowarzyszeń sytuację uprzywilejowaną wobec komitetów partyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#RyszardKalisz">Przypomnę, że pierwsza część obu wniosków jest tożsama, natomiast wniosek dotyczący grupy wyborców złożyła tylko jedna grupa posłów. Na początku należy całościowo odnieść się do zarzutów niezgodności art. 4 pkt 30, 37 i 43 noweli z wszystkimi przywołanymi jako wzór kontroli przepisami konstytucji. Istota podnoszonych przez wnioskodawców wątpliwości sprowadza się do odpowiedzi na pytania, czy w świetle art. 7, art. 118 ust. 1 i art. 121 ust. 2 Senat miał w omawianej sprawie prawo do zgłoszenia poprawek przyjętych następnie przez Sejm i czy w tym przypadku nie nastąpiło ominięcie zasad procedury ustawodawczej dotyczących inicjatywy ustawodawczej. Moim zdaniem w omawianej sprawie nie ma podstaw do takiego stwierdzenia. Mówiłem o tym poprzednio przy okazji przedstawienia sprawy dotyczącej ustawy lustracyjnej. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego ma już pewną historię. Poczynając od 1997 r. wydano pięć orzeczeń, przy czym najważniejsze dotyczyło noweli tzw. ustawy warszawskiej z 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#RyszardKalisz">Mam o tyle powód do przypomnienia tego przykładu, że w tej ostatniej sprawie reprezentowałem Prezydenta RP i sprawę wygrałem. Krótko mówiąc, Trybunał Konstytucyjny stwierdził wtedy niekonstytucyjność ustawy o ustroju Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#RyszardKalisz">Warto zapytać, co w omawianej sprawie jest najbardziej istotne. W tym przypadku trzeba rozgraniczyć dwie kategorie ustaw. Po pierwsze chodzi o ustawy, które regulują jakiś problem. Po drugie chodzi o ustawy nowelizujące, czyli ustawy o zmianie ustawy. Jeżeli mamy do czynienia z ustawą pierwszego rodzaju, wówczas Senat może dokonywać poprawek tylko w tekście uchwalonym przez Sejm, przy czym może chodzić tylko o małe rozszerzenie. Senat może także dokonywać poprawek w tekście, który został przedstawiony do trzeciego czytania. Inaczej mówiąc, jeżeli w trzecim czytaniu Sejm głosował nad jakimś konkretnym rozwiązaniem i nie zostało ono przyjęte, wtedy Senat może zgłosić poprawkę o przywrócenie danej sprawy do ustawy; może wprowadzić takie rozwiązanie do rozpatrywanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#RyszardKalisz">Z poważniejszym problemem mamy do czynienia w przypadku ustawy nowelizującej. Jeżeli rozpatrujemy ustawę o zmianie ustawy, wówczas mamy do czynienia z tekstem tzw. ustawy matki oraz z tekstem ustawy nowelizującej. W takim przypadku Senat również może dokonać zmian. Poprawki Senatu mogą wtedy dotyczyć: tekstu uchwalonego przez Sejm; rozwiązań, które nie zostały przyjęte w trzecim czytaniu oraz - po trzecie - Senat może odnosić się również do ustawy matki.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#RyszardKalisz">Dlatego też to, co zrobił Senat w przypadku omawianej ordynacji wyborczej było dopuszczalne. Mam na myśli dokonanie kilku poprawek, z których najważniejsza jest poprawka dotycząca sposobu liczenia głosów. Taki jest mój pogląd, o czym za chwilę będziemy dyskutowali. Chcę jednocześnie dodać, że gdyby dokonać analizy nowelizacji ordynacji wyborczej z 2000 r. oraz analizy tego samego przepisu o liczeniu głosów w omawianej obecnie ustawie, wówczas należy stwierdzić, że metoda Sainte Lague'a została wprowadzona do ustawy w ten sam sposób. Zatem gdyby Trybunał Konstytucyjny uznał obecnie omawianą zmianę przepisu za niekonstytucyjną, wówczas przyjąłby, że ten sam stan faktyczny zaistniały w 2000 r. obowiązuje nadal.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#RyszardKalisz">Metoda Sainte Lague'a została wtedy wprowadzona w wyniku przyjęcia poprawki Senatu, przy czym nie było jej w tekście uchwalonym przez Sejm. Wobec tego Trybunał Konstytucyjny nie mógłby zgodzić się na to, że uchylając obecnie przyjęte rozwiązanie, pozostawia poprzednie, w stosunku do którego można przedstawić takie same zarzuty.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#RyszardKalisz">W konkluzji dotyczącej tej części wniosków należy stwierdzić, że:</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#RyszardKalisz">1) zmiany zgłoszone przez Senat w sprawie sposobu rozdzielania mandatów w okręgach wyborczych miały charakter poprawek do ustawy przyjętej przez Sejm w rozumieniu art. 121 ust. 2 konstytucji, gdyż były merytorycznie związane z tekstem przesłanym Senatowi i pozostawały w jego przedmiotowych ramach;</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#RyszardKalisz">2) w tym przypadku działań Senatu nie można traktować jako ominięcia trybu inicjatywy ustawodawczej wynikającego z art. 118 ust. 1 konstytucji, ponieważ działania Senatu mieściły się w ramach jego ustrojowych uprawnień;</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#RyszardKalisz">3) brak jest podstaw do uznania, że zaskarżone przepisy znalazły się w noweli bez podstawy prawnej i w wyniku działań bezprawnych, co stanowiłoby naruszenie art. 7kKonstytucji;</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#RyszardKalisz">4) przyznanie racji argumentom prezentowanym w uzasadnieniu wniosków prowadzić może w przyszłości do nieuzasadnionego ograniczania uprawnień ustawodawczych Senatu oraz praktycznego uniemożliwiania przez Senat poprawiania ustaw nowelizujących, w których Sejm popełnił poważniejsze błędy legislacyjne i merytoryczne, a ich naprawienie wiąże się z koniecznością dodatkowych zmian w ustawie nowelizowanej.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#RyszardKalisz">Drugi podstawowy zarzut, zarzut niezgodności art. 4 pkt 23 noweli, a właściwie art. 83a omawianej ordynacji wyborczej z konstytucją ma zupełnie inny charakter. We wniosku z dnia 4 kwietnia br. podnosi się, że w tym przypadku została naruszona zasada równości przez ustalenie innych reguł wobec komitetów wyborczych partii politycznych i wyborców oraz komitetów wyborczych organizacji społecznych i stowarzyszeń. Partie polityczne są w dużo gorszej sytuacji, jeżeli chodzi o finansowanie komitetów wyborczych. Przypomnę tylko, że takie rozwiązanie zostało niejako przejęte z ordynacji wyborczej do Sejmu. W tamtym przypadku również pewne przepisy odnosiły się tylko do komitetów partyjnych, a nie do komitetów wyborczych organizacji społecznych i stowarzyszeń.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#RyszardKalisz">Oczywiście, że w przypadku ordynacji wyborczej do Sejmu mamy do czynienia z pewną nierównoprawnością komitetów wyborczych. Najbardziej przekonało się o tym Polskie Stronnictwo Ludowe, kiedy Państwowa Komisja Wyborcza oraz Sąd Najwyższy bardzo rygorystycznie podeszły do przepisów dotyczących komitetów partyjnych. W szczególności mam na myśli fundusz wyborczy. Istnieje nawet orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie. Niemniej jednak te przepisy funkcjonują.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#RyszardKalisz">Zatem gdyby ów zarzut grupy posłów miałby się potwierdzić, to Sąd Najwyższy przy rozpatrywaniu zażaleń na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej musiałby się jakoś odnieść do tej sprawy. Tymczasem Sąd Najwyższy rozpatrując zażalenia nie odniósł się w najmniejszym stopniu do niekonstytucyjności stosownego przepisu i nie stwierdził, że partyjne komitety wyborcze są gorzej traktowane niż inne komitety wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#RyszardKalisz">Na zakończenie wypowiedzi chcę wyrazić opinię, że także ten drugi zarzut, dotyczący niekonstytucyjności art. 83a, jako naruszającego zasadę równości, nie jest uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chce zgłosić uwagi lub wnioski dotyczące przedstawionego referatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EugeniuszKłopotek">Na początku wypowiedzi odniosę się do pierwszej części wniosków oraz do wypowiedzi przewodniczącego w tej sprawie. Przyznam, że w pewnej sprawie nie zgadzam się z opinią posła Ryszarda Kalisza, jeżeli dobrze zrozumiałem wypowiedź. Mogę podać przykłady z poprzedniej kadencji, że racja leży jednak po mojej stronie. Nie zgadzam się z opinią, że kiedy następuje nowelizacja ustawy, wtedy Senat ma prawo dotykać zmian w ustawie matce, w ramach przyjętej procedury nowelizacyjnej rozpoczynanej przez Sejm. Senat nie ma takiego prawa. Senat ma prawo zajmować się tylko elementami nowelizacji. Może inaczej sformułować przepis przyjęty przez Sejm. Dla przykładu przypomnę, że w poprzedniej kadencji Sejmu próbowano kilkakrotnie wprowadzić kuchennymi drzwiami niektóre rozwiązania, o których rząd wcześniej zapomniał i nie doprowadził do ich przyjęcia przez Sejm. Próbowano je wprowadzić, korzystając z Senatu. Mam na myśli tzw. ustawy czyszczące, uchwalone przy okazji wprowadzania reform systemowych. Przypomnę też, że tego rodzaju próby nie powiodły się, ponieważ poprawki Senatu zostały odrzucone przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EugeniuszKłopotek">Dlatego właśnie podtrzymuję moją opinię, że Senat może dotknąć w nowelizacji tylko tego obszaru, który jest nowelizowany. Nie ma natomiast prawa dotknąć ustawy matki. Senat może zająć się ustawą matką, ale tylko sam od siebie, tzn. zgłaszając projekt nowelizacji danej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EugeniuszKłopotek">Druga moja uwaga dotyczy sprawy podniesionej w omawianym wniosku. Konsekwencje wprowadzenia wspomnianego przepisu dotyczyły PSL, do której to partii należę. Dlatego podchodząc emocjonalnie do zmiany przepisu na skutek przyjęcia poprawek senackich powinienem stwierdzić, że Senat nie miał do tego prawa. Jednak obiektywnie rzecz biorąc muszę stwierdzić, że w obecnie omawianej nowelizacji Senat miał prawo dokonania poprawek. Miał takie prawo dlatego, że zgłosił poprawki do sprawy, którą zajmował się wcześniej Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">Może nie w trybie polemiki, ale w drodze uzasadnienia chcę wyjaśnić, że mówiłem o trzech możliwościach sformułowania poprawek przez Senat w tym przypadku, gdy mamy do czynienia z ustawą nowelizującą. Senat zajmując się poprawkami ma prawo odnosić się do tekstu uchwalonego przez Sejm; do rozwiązań odrzuconych przez Sejm w trzecim czytaniu oraz do ustawy matki. Zajęcie się ustawą matką rozumiem w ten sposób, że Senat wykorzysta przepis z ustawy matki. Chodzi o przepis zawarty w projekcie ustawy nowelizującej, rozpatrywany następnie w dwóch czytaniach, a odrzucony przez Sejm w trzecim czytaniu. Właśnie w tym sensie przepis z ustawy matki może stać się swojego rodzaju pomostem, ponieważ jest on integralną częścią ustawy. Może być pomostem, ponieważ odnosimy się do niego.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RyszardKalisz">Zresztą muszę przyznać, że z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku ustawy lustracyjnej. Art. 4 w tej ustawie w całości był zawarty w tekście ustawy matki. Wspomniałem o tym referując poprzednią sprawę. Jednocześnie dzięki wprowadzeniu art. 3a, ów przepis stał się właśnie pomostem. W tej konstrukcji chodzi o dochowanie zgodności ustawy z przepisami Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#RyszardKalisz">Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewZiobro">Chcę ustalić pewną sprawę, ponieważ nie do końca zrozumiałem wypowiedź przewodniczącego Komisji. Mam na myśli uwagę dotyczącą drugiego zarzutu wnioskodawców. W wypowiedzi przewodniczącego Komisji była mowa o tym, że Sąd Najwyższy odniósłby się zapewne do niekonstytucyjności przepisów, które nie traktują równo komitetów wyborczych. Czy była o tym mowa w związku z zaskarżeniem przez PSL decyzji Państwowej Komisji Wyborczej? Tak przynajmniej zrozumiałem wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Nie mówiłem tylko o PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewZiobro">Rozumiem, ale dlaczego Sąd Najwyższy miałby odnosić się do omawianej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKalisz">Poseł Zbigniew Ziobro z niezwykłą wnikliwością chciał mnie złapać za słowo. Dlatego wyjaśniam, że nie twierdzę, iż Sąd Najwyższy miał obowiązek odnieść się do kwestii owej nierówności komitetów wyborczych, nawet wtedy, kiedy byłoby to niekorzystne. Twierdzę natomiast, że podczas trwania wspomnianego procesu podnoszono - w tym także przez PSL - kwestię zasad finansowania komitetów wyborczych w kampanii parlamentarnej. Mam na myśli różne zasady finansowania partyjnych komitetów wyborczych oraz komitetów wyborczych organizacji i stowarzyszeń wyborców. W dyskusjach podnoszono również kwestię wyrażenia stanowiska przez Sąd Najwyższy. Gdyby Sąd Najwyższy, który tworzy orzecznictwo w tak delikatnej materii, uznał występowanie nierówności naruszającej zasady konstytucji, wówczas mógł się odnieść do tej sprawy. Nie mówię przy tym, że Sąd Najwyższy miał taki obowiązek. Jestem daleki od takiego stwierdzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#EugeniuszKłopotek">W takim razie nawiążę do tej drugiej sprawy, ponieważ w PSL mieliśmy z nią przykre doświadczenia. Mam na myśli nierówność komitetów wyborczych w kampanii wyborczej do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#EugeniuszKłopotek">Taka nierówność została niestety uznana przez Państwową Komisję Wyborczą oraz podtrzymana przez Sąd Najwyższy. Kosztuje to PSL kilka milionów złotych. Ta kwota z budżetu państwa przejdzie nam koło nosa.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#EugeniuszKłopotek">Należy zapytać, na czym polegał podstawowy zarzut w tej sprawie? Otóż partia polityczna, tworząca komitet wyborczy musi mieć trzy odrębne konta bankowe. Po pierwsze - jest to konto partii politycznej; po drugie - konto komitetu wyborczego partii politycznej; po trzecie - konto funduszu wyborczego, związane ze środkami na konkretne wybory. Przez niedopatrzenie, w PSL nie utworzyliśmy funduszu wyborczego partii. Mieliśmy przy tym dwa pozostałe konta.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#EugeniuszKłopotek">Zatem nierówność w sensie różnego traktowania komitetów wyborczych polegała na istnieniu różnych wymogów w odniesieniu do kwestii finansowania. Otóż komitet wyborców nie ma pierwszego konta, ponieważ nie jest partią polityczną. Ma konto komitetu wyborczego. Nie musi chyba mieć - a tak to rozumiem - trzeciego konta, tzn. konta funduszu wyborczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKalisz">Tak jest w rzeczywistości. Dlatego zrodził się zarzut nierówności w traktowaniu komitetów wyborczych. Każdy komitet wyborczy staje się osobą prawną z chwilą jego zarejestrowania przez Państwową Komisję Wyborczą. Jednak w przypadku komitetów partyjnych mamy do czynienia z kilkoma osobami prawnymi. Jeżeli mówimy o komitecie jednopartyjnym, to mamy do czynienia z osobowością prawną danego komitetu wyborczego oraz osobowością prawną partii politycznej. Jeżeli chodzi o komitet koalicyjny, wówczas mamy osobowość prawną kilku podmiotów, w tym także kilku partii politycznych. W tej sytuacji trudno wymagać, aby zobowiązać komitet wyborczy wyborców do zakładania odrębnego funduszu wyborczego. Przecież byłoby to już nieracjonalne. Dlatego też twierdzę, że nierówność, którą wyjaśniliśmy poprzednio, nie narusza konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś z posłów chce się wypowiedzieć w omawianej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#RyszardKalisz">Czy jest sprzeciw przeciwko przyjęciu zaproponowanego stanowiska? Mam na myśli stwierdzenie, że omawiane przepisy są zgodne z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewZiobro">Przyznam szczerze, że nie mogę odnieść się do tej opinii w pełni rzetelnie, ponieważ nie znam dokładnie argumentacji wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardKalisz">Tak jest w każdej sprawie. Dlatego stwierdzam, że został zgłoszony sprzeciw. Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#RyszardKalisz">Kto jest za przyjęciem prezentowanego stanowiska, że przepisy zawarte w ustawie o zmianie ustawy - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw są zgodne z konstytucją?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#RyszardKalisz">Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, przy braku przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła stanowisko w sprawie K. 14/02.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#RyszardKalisz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to przyjmę, że Komisja upoważnia posłankę Małgorzatę Winiarczyk Kossakowską do wystąpienia z wnioskiem do marszałka Sejmu o upoważnienie mnie w tej sprawie do występowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Nikt nie zgłosił sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#RyszardKalisz">Stwierdzam, że Komisja Ustawodawcza wyraziła zgodę, abym reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie K. 14/02.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#RyszardKalisz">Przechodzimy do wyrażenia opinii w sprawie oznaczonej sygn. akt P. 01/01.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AleksandraGramała">Stanowisko w tej sprawie było już przedstawiane na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej. Przedstawiał je poseł Bohdan Kopczyński. W rozmowach kuluarowych chcieliśmy bronić opinii wyrażanych w środowiskach radców prawnych i adwokatów w sprawie będącej przedmiotem pytania prawnego, oznaczonego w Trybunale Konstytucyjnym sygn. P.01/01. Natomiast rozważając szczegółowo stosowne przepisy zawarte w ustawie o radcach prawnych, jak również w ustawie - Prawo o adwokaturze trzeba uznać, że przepisy, których dotyczy pytanie prawne, nie są zgodne z art. 92 Konstytucji RP.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AleksandraGramała">Nie ma chyba potrzeby uzasadniać powyższej opinii, ponieważ brzmienie interesujących Komisję przepisów nie pozostawia wątpliwości. Przepisy w ustawie o radcach prawnych oraz w ustawie - Prawo o adwokaturze są praktycznie identyczne. Dlatego zacytuję tylko art. 16 z ustawy - Prawo o adwokaturze. Przepis ten zawarty w art.16 ust.1 ma następujące brzmienie: „opłaty za czynności adwokackie ustala umowa z klientem”; w ust. 2 jest mowa o tym, że „minister sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Rady Radców Prawnych ustala w drodze rozporządzenia opłaty za czynności adwokackie przed organami wymiaru sprawiedliwości, stanowiące podstawę zasądzania przez sądy kosztów zastępstwa prawnego i kosztów adwokackich”; w ust. 3 czytamy, że „minister sprawiedliwości po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Adwokackiej i Krajowej Rady Radców Prawnych określi w drodze rozporządzenia stawki minimalne za czynności adwokackie, o których mowa w ust. 1”.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AleksandraGramała">Różnica polega na tym, że w ust. 2 zapisano, iż minister sprawiedliwości „ustala”, natomiast w ust. 3 - „określi” stawki w drodze rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AleksandraGramała">Natomiast art. 92 ust. 1 uzyskał następujące brzmienie: „rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu”. Jeżeli przyjrzymy się szczegółowo cytowanemu przepisowi, wtedy stwierdzimy, że stosowane przepisy w dwóch wcześniej wymienionych ustawach nie zawierają pewnych niuansów, które nakazuje zawierać art. 92 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AleksandraGramała">Pytania prawne w sprawie zgodności ww. przepisów z art. 92 konstytucji zostały sformułowane przez dwa sądy: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy oraz sąd w Jeleniej Górze. Przedstawione przepisy ustawowe faktycznie nie zawierają wytycznych dotyczących treści aktu, o czym mowa w art. 92 ust. 1 konstytucji. Dodam, że takie stanowisko w sprawie zajmuje Prokurator Generalny. Mimo całej sympatii dla radców prawnych i prokuratorów, obrona wymienionych przepisów nie jest możliwa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AleksandraGramała">Nie chcąc pozostawiać luki prawnej w tym względzie, będziemy przedstawiać wniosek, aby Trybunał Konstytucyjny ustanowił jakieś stosowne vacatio legis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chce zgłosić zapytania? Jako adwokat, z ciężkim sercem zgadzam się z przedstawioną opinią. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła stanowisko, iż ww. przepisy nie są zgodne z konstytucją. Nikt nie zgłosił sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RyszardKalisz">Stwierdzam, Ze Komisja przyjęła stanowisko w sprawie P. 01/01, że ww. przepisy zawarte w ustawie - Prawo o adwokaturze są sprzeczne z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#RyszardKalisz">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to wystąpię do marszałka Sejmu, aby upoważnił posłankę Aleksandrę Gramałę do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie P 01/01. Nikt nie zgłosił sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#RyszardKalisz">Stwierdzam, że Komisja upoważniła mnie do wystąpienia z wnioskiem do marszałka Sejmu o upoważnienie posłanki Aleksandry Gramały do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie P 01/01.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#RyszardKalisz">Chcę wszystkich poinformować, że Komisja Ustawodawcza będzie musiała odbyć posiedzenie w przyszłym tygodniu, w okresie między posiedzeniami Sejmu. Chodzi o to, że podczas wspólnych posiedzeń z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej przyjęliśmy znany posłom przepis dotyczący oświadczeń majątkowych. Tę poprawkę przyjęliśmy z inicjatywy posła Przemysława Gosiewskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#RyszardKalisz">W dniu dzisiejszym poseł Przemysław Gosiewski zwrócił się do mnie, że sam ma wątpliwości co do poprawności legislacyjnej zgłoszonego wcześniej wniosku. Zwróciłem się do posła Przemysława Gosiewskiego, aby wystąpił ze stosownym wnioskiem do mnie oraz do przewodniczącego Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, posła Zbigniewa Kuźmiuka. Jeżeli po otrzymaniu ekspertyz potwierdzą się wątpliwości autora poprawki, wtedy będziemy musieli spotkać się na wspólnym posiedzeniu dwóch komisji. Moim zdaniem poprawka rzeczywiście budzi wątpliwości natury legislacyjnej, ponieważ mamy w tym przypadku do czynienia z dwoma paralelnymi ustawami równego rzędu. Ponadto brak - chociażby - stwierdzenia sankcji za niedopełnienie stosownych przepisów. Będę rozmawiał z marszałkiem Sejmu na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#RyszardKalisz">Dodam także, że ta sprawa została mi zasygnalizowana osobiście przez posła Przemysława Gosiewskiego, autora tejże poprawki. Może uda się zorganizować posiedzenie we wtorek, przed kolejnym posiedzeniem Sejmu. Zrobię wszystko, by zorganizować spotkanie w dzień przed posiedzeniem Sejmu, aby posłowie nie przyjeżdżali do Warszawy w przyszłym tygodniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewZiobro">Uważam, że warto wyrazić opinię w sprawie propozycji posła Przemysława Gosiewskiego, który będzie chciał dodać ważne elementy do wcześniejszego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewZiobro">Natomiast obecnie chciałbym zapytać, jaka jest możliwość złożenia wniosku o ponowne głosowanie. Moje zapytanie wynika stąd, że dotychczas nie zgłaszałem takiego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardKalisz">Dla jasności przypomnę, że w pierwszej kolejności Komisja głosuje nad wnioskiem formalnym o reasumpcję głosowania. Przy czym domyślam się, że chodzi o reasumpcję głosowania w sprawie ordynacji wyborczej, nad czym głosowaliśmy w drugiej kolejności, rozpatrując sprawę K. 14/02.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewZiobro">Po dokładniejszym zapoznaniu się z uzasadnieniem zmieniłem zdanie w tej sprawie i uważam, że powinienem wystąpić z wnioskiem o reasumpcję głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardKalisz">Kto jest za przyjęciem wniosku posła Zbigniewa Ziobro o reasumpcję głosowania w sprawie stanowiska Komisji dotyczącego sprawy K. 14/02?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RyszardKalisz">Stwierdzam, że Komisja 2 głosami za, przy 10 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, odrzuciła wniosek o reasumpcję głosowania w sprawie ordynacji wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszKłopotek">Można podpowiedzieć, że istnieje możliwość złożenia oświadczenia w tej sprawie do protokołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">Proszę zgłosić swój sprzeciw do protokołu. Natomiast przypomnę, że stanowisko prezentowane posłom zostało przyjęte przez Komisję. Nie został zaś przyjęty wniosek formalny o reasumpcję głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewZiobro">Mam nadzieję, że przewodniczący Komisji reprezentując Sejm podczas posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego, będzie mógł przywołać przykład, że jeden z członków Komisji Ustawodawczej wyraził sprzeciw wobec przyjętego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKalisz">Mogę to uczynić, ale nie ma zwyczaju ujawniania Trybunałowi Konstytucyjnemu wyników głosowania Komisji. Nigdy się to nie zdarzyło. Natomiast w ramach lojalności procesowej chcę poinformować posła Zbigniewa Ziobro, że przedstawiciel wnioskodawców może powiedzieć o tym przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jednym z wnioskodawców jest poseł Przemysław Gosiewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#EugeniuszKłopotek">Bardzo proszę przewodniczącego Komisji, aby występując jako reprezentant Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym, nie użył argumentu, że jeden z posłów PSL, członek Komisji Ustawodawczej wyrażał wątpliwości dotyczące rozpatrywanych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardKalisz">Właśnie dlatego chcę przypomnieć obecnym pewną podstawową regułę. Przed Trybunałem Konstytucyjnym reprezentujemy Sejm. To, co dzieje się podczas posiedzeń Komisji, jest wewnętrzną procedurą sejmową. W momencie, kiedy reprezentujemy Sejm, mówimy o stanowisku merytorycznym, a nie przedstawiamy procesu dochodzenia do tego stanowiska, w tym nie informujemy o wynikach głosowania w Komisji. Taka reguła dotyczy nie tylko spraw przed Trybunałem Konstytucyjnym, ale także wszystkich innych spraw, kiedy reprezentujemy Sejm na zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RyszardKalisz">Natomiast w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym występują przedstawiciele wnioskodawców, o ile chodzi o wniosek grupy posłów. W ramach polemiki na posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego, przedstawiciel wnioskodawców może prezentować sprawy grupy posłów w sposób, jaki uważa za stosowny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewZiobro">To było ważne wyjaśnienie. W tej sytuacji uważam, że nie będzie potrzeby podkreślania odrębnego stanowiska, które wyraziłem podczas posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardKalisz">W bieżącym tygodniu już nie spotkamy się na posiedzeniu Komisji. Mam też nadzieję, że nie będziemy musieli spotkać się w przyszłym tygodniu i zapowiedziane posiedzenie zwołamy na wtorek, przed następnym posiedzeniem Sejmu za dwa tygodnie. Obecnie proszę członków Prezydium o pozostanie na sali obrad.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#RyszardKalisz">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>