text_structure.xml
44.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Przepraszam państwa z spóźnienie, ale tradycyjnie już muszę powiedzieć, że zatrzymali mnie dziennikarze, pytający głównie o „ustawę warszawską”. Witam serdecznie pana Roberta Pietrzaka, dyrektora Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, panią wicedyrektor Biura, Teresę Olszewską-Perkiel, pana Macieja Lewandowskiego, także wicedyrektora Biura, jak również witam wszystkich legislatorów, ludzi, bez których Sejm nie mógłby w ogóle funkcjonować, a Komisja Ustawodawcza musiałaby siedzieć po nocach. Mamy jednakże państwa - wspaniałych ludzi, doskonałych prawników, z którymi wyśmienicie się pracuje. Jednakże jak w każdej dobrze funkcjonującej rodzinie, by w przyszłości nie było kłopotów, pewne sprawy trzeba sobie wyjaśnić. Weszła w życie nowelizacja regulaminu Sejmu, poświęcona w dużej części pracy Komisji Ustawodawczej. Jest to oryginalne rozwiązanie, nigdy jeszcze nie stosowane w historii Sejmu. Komisje Ustawodawcze, które były w Sejmie I i II kadencji, funkcjonowały zupełnie inaczej. Postanowiliśmy to zmienić, aby praca była bardziej efektywna. Efektywność ta musi być mierzona nie ilością spędzonych godzin na posiedzeniach - chociaż to też jest ważne, ponieważ powoduje, iż naturalnie przyswaja się tembr dyskusji merytorycznej, toczącej się nad konkretnym projektem ustawy - ale przede wszystkim mierzona tym, na ile uniemożliwimy wychodzenie z Sejmu ustaw mających wady i usterki legislacyjne. Musimy tak wszyscy pracować - i posłowie, i legislatorzy - aby tych wad i usterek było jak najmniej, a najlepiej, aby ich nie było wcale. Co do zasady, to jak państwo wiedzą, aktywność Komisji Ustawodawczej będzie przejawiała się na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, tak jak to już się dzieje na podstawie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu, do Komisji Ustawodawczej spływają te projekty uchwał, co do których Prezydium Sejmu wyraża wątpliwość co do ich zgodności z prawem. Komisja będzie miała możliwość podejmowania uchwał o ich niedopuszczalności. Jest to niezwykle istotne, gdyż tak naprawdę, są to decyzje Komisji Ustawodawczej, które mają niezwykle często znaczenie polityczne. Używam wyrażenia „polityczne”, abyśmy w pracach Komisji Ustawodawczej na podstawie art. 31 ust. 6, a przede wszystkim w pracach legislatorów pamiętali, że to, iż poruszane kwestie mają wewnętrzny oddźwięk polityczny, nie powinno mieć wpływu na treść merytoryczną naszej działalności. Treść merytoryczna, tak jak to stanowi regulamin, musi być tylko jedna: czy projekt uchwały jest prawnie dopuszczalny, czy też nie. Kolejna płaszczyzna naszej działalności dotyczy tego wszystkiego, co jest związane z reprezentowaniem Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Została powołana podkomisja ds. Trybunału Konstytucyjnego, kształtuje się system współpracy, ale też i kształtują się pewne doświadczenia, które chciałbym teraz państwu przekazać. Są one mianowicie takie, że już na etapie, gdy legislator pracuje nad koncepcją dotyczącą sprawy, bardzo ważne jest to, aby miał kontakt z posłem, który będzie upoważniony do występowania w konkretnej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#RyszardKalisz">Ważne jest, aby ta koncepcja, zarówno co do istoty, jak i co do poszczególnych sformułowań, była napisana spójnie. To nie są opinie. Od razu trzeba pracować nad pismem procesowym, które może być złożone do Trybunału Konstytucyjnego. Forma techniczna opinii prawnej i forma pisma procesowego są zupełnie różne. Trzeba w tym drugim przypadku podawać od razu argumenty, które można przedstawiać przed Trybunałem Konstytucyjnym. Co do argumentów, to zacytuję tu mojego patrona, już nieżyjącego wyśmienitego cywilistę, przez lata wiceprezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, adwokata Zbigniewa Czerskiego, który mnie, podówczas młodemu adwokatowi, mówił: „dostojny kolego, niech pan pamięta, że trzeba zawsze tak pisać załącznik, aby sędzia miał gotowy materiał do uzasadnienia wyroku”. To właśnie jest bardzo ważne. Tak trzeba pisać, aby sędzia sprawozdawca Trybunału Konstytucyjnego mógł inkorporować niektóre nasze sformułowania. To pomaga w rozstrzygnięciu, pomaga po prostu w wygraniu sprawy. A wygranie sprawy jest, po pierwsze, dobre dla konstytucji, dla prawa, a po drugie, sprawia satysfakcję konkretnym osobom. Kolejna uwaga dotycząca prac Komisji Ustawodawczej przy projektach ustaw. Mam nadzieję, że to, o czym teraz powiem, będzie miało swój wyraz w trakcie konkretnych działań, jako stosowana na co dzień zasada. Podzieliliśmy Komisję Ustawodawczą na zespoły tematyczne, które będą przydzielane do poszczególnych komisji merytorycznych i będą pracowały nad tymi ustawami, które, po pierwsze, Prezydium Sejmu skieruje do Komisji Ustawodawczej, po drugie, nad tymi, które niezależnie od etapu skieruje prezydium Komisji Ustawodawczej, po trzecie zaś nad tymi, które będą skończone, a którymi prezydium Komisji Ustawodawczej jeszcze przed oceną sprawozdania, na posiedzeniu plenarnym zechce się zająć. To powinno w ten sposób wyglądać, iż legislatorzy, którzy są przydzieleni do danych ustaw, powinni bez żadnego oporu, a wręcz śmiało, zwracać uwagę posłom na ich błędy o charakterze legislacyjnym, nieprawidłowości, złe sformułowania, jak również na brak możliwości, by przepis w danym kształcie i treści mógł wejść w życie. Posłowie powinni przejmować te wszystkie uwagi. Proszę też, aby te uwagi, które są przygotowywane dla posłów, miały jak zawsze krótko, ale treściwie przygotowane uzasadnienia. Pamiętajmy, że praca w Sejmie jest pracą ze słowem. Dam przykład. Jak państwo wiedzą, Senat do „ustawy warszawskiej” wniósł taką poprawkę, że po referendach, do 30 maja Rada Ministrów określi granice Warszawy. Czy może być przepis prawny, który obowiązuje przed wejściem w życie ustawy? „Ustawa warszawska” w części wchodziłaby w życie z chwilą wyborów, a w części - później. Oczywiście, były racje polityczne przemawiające za przyjęciem przez Senat takiego zapisu, natomiast racje merytoryczne powodują, że przepis ten jest oczywiście wadliwy. Nie może być tak, że ustawa nie obowiązuje, a wchodzi w życie jeden jej przepis. Gdyby jeszcze w przepisach końcowych zapisać, że ten przepis wchodzi w życie danego dnia, to jeszcze można byłoby to zrozumieć. A jednak była szeroka dyskusja na ten temat. Miało to związek ze sprawą Sulejówka i Wesołej, które same nie wiedzą, co chcą ze sobą zrobić, a nawet powiem więcej, różne grupy obywatelskie i samorządowe myślą, że trzeba zrobić coś innego, niż chcą pozostałe. Moja prośba jest taka, aby ze strony legislatorów była nawet nadmierna staranność i aby wskazywać takie wady.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#RyszardKalisz">Do posłów zaś jest prośba, aby byli twardzi w przekonywaniu koleżanek i kolegów posłów w komisjach merytorycznych o tym, że coś w zapisach jest nie tak, jeśli zachodzi taka okoliczność. Tworzenie ustaw to jest czysta polityka, ale też tworzenie ustaw dobrych, bez wad legislacyjnych, to jest dobro wspólne. Dlatego powinniśmy nad tą czystą polityką przechodzić do porządku, a tworzyć dobro wspólne w postaci dobrego prawa. Zawsze lepiej żyje się w państwie, w którym obowiązuje dobre prawo. Czy pan dyrektor Pietrzak chciałby teraz zabrać głos, a może pani dyrektor Olszewska albo pan dyrektor Lewandowski? Nie widzę takiego zamiaru. Wobec tego otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#EwaJanik">Jest mi bardzo przyjemnie, że mogę poznać wszystkich legislatorów, którzy pracują dla podkomisji ds. Trybunału Konstytucyjnego. Tak się składa, że po pierwszych doświadczeniach dotyczących występowania posłów przed Trybunałem Konstytucyjnym, Komisja doszła do wniosku, że forma, w której państwo dają nam wystąpienia do Trybunału, zawartość teczki, którą dostajemy, jest niewystarczająca. Jeśli spojrzy się na pisma, które składa prokurator generalny i rzecznik praw obywatelskich, to one mają klasyczną formę wystąpienia procesowego. Wiem, że przepisy nie przewidują do Trybunału żadnej formy wystąpień, niemniej taka forma jest przyjęta i ułatwia ona pracę i sędziom, i występującym posłom. To znaczy: jest podstawa prawna, na gruncie której występujemy, jest sentencja, o co wnosimy i jest uzasadnienie. Uzasadnienie zawiera prezentację tego, o co która strona wnosi i treść tego, o co wnosimy, z wyłuszczeniem przyczyn. Z przykrością muszę stwierdzić, że składane dotychczas opinie tej formy nie mają. Niektóre z nich, po naszych uwagach do pana dyrektora Pietrzaka, tę formę już posiadają, ale brak jest jeszcze jednego elementu. Wszyscy posłowie występujący przed Trybunałem Konstytucyjnym to prawnicy, i to w większości prawnicy praktycy, radcowie, adwokaci. Niestety, nie mamy tu w Sejmie swoich kancelarii, Sejm nie funduje nam Lexa do naszych laptopów, jeśli je mamy. Bardzo prosimy, abyśmy od państwa dostawali łącznie ze stanowiskiem, które państwo opracowują, poza kodeksami - bo te sobie możemy przywieźć - przepisy, które są przedmiotem przygotowywanego wystąpienia, a co najważniejsze - stenogramy sejmowe. Nie możemy stawać w takiej oto sytuacji przed Trybunałem, że Trybunał nas pyta o to, jak w trakcie uchwalania konstytucji posłowie rozumieli dany zapis, a my nie mamy na to precyzyjnej odpowiedzi. Czy mamy wówczas „lawirować”? Zdaję sobie sprawę z tego, że spełnienie tej prośby stanowi dla państwa duże utrudnienie, ale jeśli poziom tych wystąpień ma być wystarczający, to bardzo proszę o takie przygotowywanie nam materiałów. Ponadto jeszcze jedna sprawa. Niestety, nie zawsze wiemy, kiedy państwo już są przygotowani. Prosimy, aby ta inicjatywa wychodziła z państwa strony, żeby państwo sygnalizowali to odpowiedniemu posłowi. Organizacja pracy jest taka, że z góry wiadomo, który poseł ma jaką sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Drodzy państwo - tu się zwracam do legislatorów - przyjmijmy dwa podstawowe ustalenia, aby praca nie była powtarzana, aby części pracy nie trzeba było traktować jako niebyłej. Od początku, kiedy państwo zajmują się daną sprawą do Trybunału Konstytucyjnego, proszę o jak najszybszy kontakt z posłem pełnomocnikiem Sejmu. Posłowie są w Warszawie zawsze wówczas, gdy odbywają się posiedzenia plenarne, najwygodniej jest się wtedy umówić. Już na ten moment niezwykle istotne jest, by przygotować kserokopie, oczywiście nie całości ustawy, lecz tej części przepisów, która konkretnie dotyczy sprawy. Chodzi zarówno o tę część z Konstytucji, jak i odpowiednią część ustawy. Jest bardzo ważne, aby móc w spokoju porównać te przepisy. To samo dotyczy orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Potrzebne są, po pierwsze, tezy - jeśli są przedstawiane, po drugie, także uzasadnienia, z zakreśleniem fragmentów najważniejszych dla danej sprawy. Również gdy zachodzi przypuszczenie, że może być dokonywana wykładnia autentyczna, chodziłoby o jej załączenie. Jak państwo wiedzą, cała dyskusja na temat ustawy jest zawsze najważniejsza. Pierwszego czytania nie ma sensu dostarczać, chyba, że państwo wiedzą, że było tam coś istotnego. Ale już dyskusja, która odbyła się przy drugim czytaniu, a w szczególności wystąpienie posła sprawozdawcy i wystąpienia klubowe, są niezwykle istotne, bo odnoszą się do uchwalonej ustawy. Jeśli te dokumenty będą w przygotowywanej teczce, to bardzo pomoże i można wówczas mówić o takim bardzo odpowiedzialnym występowaniem przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ponadto - ale proszę, aby zostało to zachowane w tym gronie - ci legislatorzy, którzy bywają w Trybunale Konstytucyjnym, mogą o każdym sędzi Trybunału powiedzieć, jakiego typu pytania zadaje. Po kilku sprawach, w jakich sędzia bierze udział, wiadomo, o co pyta. Tego rodzaju problemy, jakie mogą być poruszone, trzeba w trzech, czterech zdaniach naświetlić. Na przykład: jak zostały ustalone skutki finansowe, itp. To pomoże posłowi, który wówczas będzie miał dobrze przygotowany materiał. Byłoby chyba nawet konieczne, aby pamiętać, że przydaje się też wykładnia autentyczna konstytucji. Ja na przykład to robiłem dla moich potrzeb pracy z Prezydentem RP. Pamiętam w szczególności, że Komisja Konstytucyjna miała swoje biuletyny. Datowane one są od września 1996 r. do końca, poprzez drugie i trzecie czytanie oraz poprawki Prezydenta RP. Wtedy, we wrześniu 1996 r. Komisja zaczęła powtarzać wszystkie swoje zapisy, podczas wakacji pracowała podkomisja, a Komisja po wakacjach jeszcze raz je analizowała. W tych biuletynach jest skondensowana wykładnia autentyczna. Są tam omówione w kolejności poszczególne zapisy. Pan prof. Mazurkiewicz, notabene sędzia Trybunału Konstytucyjnego, w odpowiednim momencie mówił: „Teraz przechodzimy do artykułu takiego to a takiego”. Łatwo więc będzie znaleźć poszczególne zapisy. Oczywiście trzeba pamiętać, że pod koniec pracy zmieniła się ich numeracja. Ja wykorzystałem tę wykładnię właśnie jako przedstawiciel Sejmu w przypadku sprawy immunitetu. Tej kwestii poświęciliśmy całe cztery godziny, a można było zastosować wykładnię autentyczną, która była taka, jak Trybunał uznał. To też jest bardzo cenne w sensie technicznym, bo pozwala zinterpretować stanowisko ustawodawcy w przypadku danego zapisu. Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RobertPietrzak">Po pierwsze, bardzo dziękuję panu przewodniczącemu za zorganizowanie tego spotkania. Dzięki temu możemy się spotkać i zapoznać ze sobą, szczególnie, że te kontakty teraz, po wejściu w życie nowego regulaminu, będą bardziej osobiste i bezpośrednie. Wydaje mi się, że ta współpraca będzie bardzo bliska. Wspólnie też państwo zadecydują, na jakich to się będzie odbywało zasadach i jak to będziemy realizowali wspólnie na Komisjach, aby ustawy były lepsze. Postaram się pod koniec mojej wypowiedzi przedstawić pracowników Biura oraz poinformować, jaką tematyką zajmują się poszczególne osoby. U nas, w Biurze też istnieje podział generalny co do zakresu zadań poszczególnych pracowników. Przedtem jednak chciałbym się odnieść do spraw związanych z Trybunałem Konstytucyjnym. Jak wiadomo, mamy poważne zaległości wynikające z przełomu kadencji, kiedy to wiele spraw nie zostało załatwionych. Te zaległości nadrabiamy w tej chwili. Chciałbym w drodze pewnego uzasadnienia dotychczasowej praktyki powiedzieć, że w poprzedniej kadencji sprawy te wyglądały zupełnie inaczej. Podkomisja Komisji Sprawiedliwości, która zajmowała się sprawami trybunałowymi zalecała nam, że stanowiska mają być na najwyższym stopniu ogólności. Miało tak być z tego względu, że posłowie nie chcieli mieć ograniczonego pola działania przed Trybunałem Konstytucyjnym w zakresie tego, co ewentualnie wynikało z przygotowanego stanowiska i ewentualnie w wyniku różnych stanowisk sędziów Trybunału. Taka formuła była w poprzedniej kadencji przyjęta i idąc tym śladem, w początkowym okresie, w obecnej kadencji te stanowiska były w ten sam sposób przygotowywane. Oczywiście wszystkie państwa uwagi przyjmujemy, będziemy się starali w miarę możliwości spełnić wszystkie te oczekiwania. Nie widzę większych problemów z ich realizacją, szczególnie że ja osobiście podjąłem już pewne działania. W momencie, kiedy już wyjdziemy „na prostą” z tymi zaległymi stanowiskami, wprowadzimy zasadę zespołowego przygotowywania stanowisk. To pozwoli poszerzyć argumentację w tych stanowiskach i uwzględnić inne jeszcze elementy, które warto będzie zamieścić. To jest najistotniejsza kwestia, która przed nami stoi. Zdaję sobie sprawę z tego, że pan marszałek wiąże olbrzymie nadzieje z udziałem Komisji Ustawodawczej w procesie legislacyjnym. Jak państwo wiedzą, Komisja Ustawodawcza, poza normalnym funkcjonowaniem, jeżeli projekt zostanie do niej skierowany, ma też za zadanie uczestniczyć w niektórych posiedzeniach innych komisji, jeśli tak zadecyduje Prezydium. Mnie się wydaje - jeśli mogę coś zasugerować w aspekcie współpracy między nami - że te kwestie, które są niezwykle istotne z punktu widzenia prawnego, legislacyjnego, z natury rzeczy państwo powinni przejąć na siebie, ze względu na to, że dopiero wówczas dany wniosek może stać się wnioskiem komisji. Może tak być tylko w takim przypadku. Natomiast inne sprawy, drobiazgi z punktu widzenia legislacji, komisje przyjmują bez żadnych problemów, to nasza rola. Oczywiście może się zdarzyć tak, że w trakcie pracy komisji legislator zwróci na coś uwagę, a komisja merytoryczna nie zechce tego uwzględnić. Od przedstawiciela Komisji Ustawodawczej zależy, czy poprze on stanowisko legislatora, czy będzie ono mogło stać się wnioskiem Komisji Ustawodawczej, jeśli komisja merytoryczna tego wniosku nie przyjmie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RobertPietrzak">Ale to już będzie się odbywało na bieżąco. Mamy świadomość tego, że może się zdarzyć, iż początkowo skromny projekt, który nie budził żadnych wątpliwości, zacznie się rozrastać i wystąpią problemy. Wówczas będzie potrzebne włączenie się przedstawicieli Komisji Ustawodawczej już w trakcie prac komisji merytorycznej. Chciałbym teraz przedstawić państwu posłom nasze koleżanki i kolegów z Biura Legislacyjnego KS.I tak, pani Teresa Olszewska-Perkiel jest moją zastępczynią i nadzoruje u nas sprawy związane z polityką gospodarczą i finansami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TeresaOlszewskaPerkiel">Prawo to nie matematyka, w której wiadomo, że dwa razy dwa to cztery. Natomiast odczytanie noty prawnej przez każdego z ekspertów może być bardzo różne. Chciałbym uczulić państwa na ten aspekt sprawy i podzielić się doświadczeniem, jakie było naszym udziałem. Różne są ekspertyzy: bardziej i mniej radykalne. W pierwszym okresie kadencji jest nacisk na te najbardziej radykalne ekspertyzy mówiące, że wszystko jest niekonstytucyjne. One zyskują poklask, zwłaszcza wśród opozycji. Mówi się również, że tylko Trybunał może orzec, jak jest, że tylko Trybunał jest do tego uprawniony. Dlatego wsparcie doświadczonych prawników jest bardzo istotne. Cieszę się niezmiernie, że pani posłanka Ewa Janik jest przydzielona do Komisji Finansów Publicznych. To będzie dla nas bardzo istotne i pożyteczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RobertPietrzak">Chciałbym teraz przedstawić pana dyrektora Macieja Lewandowskiego, który w głównej mierze nadzoruje wszystkie sprawy związane z problematyką europejską, nadzoruje bowiem Komisję Prawa Europejskiego. Jest też u nas w biurze jednym z najlepszych specjalistów od spraw karnych, procedur karnych. Tymi sprawami też się zajmuje. Teraz może będę przedstawiał po kolei moje koleżanki i kolegów z Biura Legislacyjnego KS, biorąc pod uwagę zakres tematów, którymi się oni zajmują. I tak: pan Dariusz Ziółkowski - zajmuje się sprawami gospodarczymi i finansowym, pan Wojciech Białończyk, także specjalizuje się w tej dziedzinie, tak samo pani Krystyna Warecka i pan Konrad Borowicz. Problematyką samorządową zajmuje się pan Włodzimierz Zając. Sprawami związanymi z administracją, z działami administracji i z podziałem administracyjnym kraju para się pani Wanda Sokolewicz, Jest ona także główną specjalistką w naszym biurze od podatku akcyzowego i podatku VAT. Pan Henryk Dąbrowski zajmuje się głównie procedurami karnymi i wszystkim, co z procedurami karnymi jest związane, ale także pracuje nad sprawami administracyjnymi. Pan Bogusław Cichowicz specjalizuje się w problematyce tyczącej polityki transportowej, w sprawach zahaczających o działalność Komisji Infrastruktury. Pani Elżbieta Strzępek jest jedną z osób współtworzących naszą konstytucję, zajmuje się także kwestiami związanymi z działalnością kulturalną, turystyką. Notabene jest jedną z lepszych przewodniczek warszawskich, działaczką towarzystwa przewodników, świetnie oprowadza po Sejmie i po Pałacu Prezydenckim.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Jest nie tylko świetną przewodniczką. Także bardzo umiejętnie dba o to, aby jak najwięcej ludzi zwiedzało te miejsca. Pod wpływem naszych wspólnych rozmów wprowadziliśmy tzw. drzwi otwarte w soboty i niedziele. Wówczas przychodziło do Pałacu Prezydenckiego mnóstwo osób. Jeśli chodzi o przewodnictwo i turystykę, to pani Elżbieta Strzępek jest bezspornym autorytetem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RobertPietrzak">Kontynuując prezentację chcę przedstawić państwu panią Małgorzatę Witkowską, która zajmuje się głównie sprawami związanymi z transportem, problemami będącymi w gestii Komisji Infrastruktury, zajmuje się też polityką morską. Pan Łukasz Filipiak pracuje nad kwestiami administracyjnymi, prawem administracyjnym. Pani Ida Rejkowska także zajmuje się kwestiami administracyjnymi, gospodarczymi, jest również jedną z osób współtworzących nasze ustawy celne. Pan Mariusz Przerwa jest w naszym biurze młodym pracownikiem. Ma w swoim polu działania wąską tematykę, która stale się jednak rozrasta. Są to sprawy ubezpieczeniowe. Pan Dariusz Dąbkowski zajmuje się sprawami administracyjnymi, współpracuje też z kolegą Zającem przy kwestiach związanych z samorządem terytorialnym. Pan Michel Ryba para się kwestiami dotyczącymi ustaw związanych z problematyką mleczarską, polityką w zakresie handlu alkoholem itp., a także kwestiami dotyczącymi administracji, podziału terytorialnego kraju. Pani Urszula Sęk zajmuje się zagadnieniami z zakresu polityki społecznej i oświaty. Pan Piotr Podczaski ma w obszarze swoich zainteresowań prawo karne, a pan Sławomir Osuch zajmuje się kwestiami obronności i wojskowości. Pan Piotr Kędziora jest moim najbliższym współpracownikiem. Wraz z jedną z obecnych tu osób zajmuje się kwestiami konstytucyjnymi, regulaminowymi. Pan Grzegorz Kozubski pracuje nad sprawami z zakresu prawa karnego oraz administracji, w tym wojskowej i policyjnej. Pan Bogdan Cichy jest współtwórcą reformy ubezpieczeniowej i reformy zdrowia, zajmuje się polityką społeczną w ogóle. Pani Hanna Magdalińska zajmuje się sprawami konstytucyjnymi a także kwestiami z zakresu polityki gospodarczej, a w szczególności prawem finansowym i budżetowym. Chciałbym jeszcze powiedzieć o dwóch osobach obecnych na sali, a mianowicie o sędzim Trybunału Konstytucyjnego, panu Czesławie Bakalarskim, który zajmuje się u nas problemami związanymi z opiniowaniem spraw w zakresie konstytucji oraz o pani Marii Kunicy, która pracuje nad opiniami prawnymi, w związku z problemami pojawiającymi się w trakcie prac legislacyjnych. Nie ma dziś osób zajmujących się rolnictwem, zaś naszych koleżanek z Komisji Ustawodawczej nie muszę przedstawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EugeniuszKłopotek">Chciałbym wiedzieć, czy będę daleki od prawdy, jeśli zapytam w ten sposób: czy jako poseł w merytorycznej komisji mogę być posłem partyjnym, natomiast jako poseł - członek Komisji Ustawodawczej powinienem być posłem „państwowym”?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardKalisz">Tak, pan poseł nie jest daleki od prawdy. Powtórzę jeszcze raz, że jest to niezwykle istotna kwestia. Spór polityczny, który toczy się w parlamencie, który dotyczy rozwiązań merytorycznych, nie może się przenosić na grunt dotyczący jakości prawa. Prawo musi być tak skonstruowane, aby możliwe było jego zastosowanie. Miarą siły państwa jest zdolność do egzekucji prawa stanowionego przez to państwo. Jeżeli prawo nie może być stosowane zgodnie z intencją ustawodawcy, to jest ono złe. Dlatego też dla wszystkich ugrupowań politycznych, niezależnie od tego, czy stanowią one koalicję rządzącą, czy opozycję, kwestie dotyczące poziomu legislacyjnego tworzonego prawa powinny być na jednym z najważniejszych miejsc. Prawo nigdy nie osiągnie swego skutku, jeśli będzie prawem źle normującym w sensie legislacyjnym jakiś obszar naszego życia. Tak więc, panie pośle, oczywiście ma pan rację. Wszyscy jako posłowie jesteśmy politykami, jesteśmy związani z konkretnymi ugrupowaniami parlamentarnymi, ale w zakresie jakości prawa wszyscy mamy jedno zadanie: aby jakość prawa była jak najwyższa. Później bowiem, gdy jest już ono stosowane, bardzo trudno jest znaleźć jego twórców. Staje się ono prawem obowiązującym. Prawem, które państwo gwarantuje swoim autorytetem. Zawsze można, jak mawia pan poseł Eugeniusz Kłopotek, zrzucić odpowiedzialność na prezydenta i tak działo się często. Mówiono, że skoro ustawę podpisał, to bierze za nią odpowiedzialność. Prezydent ma bardzo trudną rolę do spełnienia w tej sytuacji, gdyż dysponuje tylko trzema możliwościami: Może podpisać ustawę, zawetować ją lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Często zdarzało się, że ustawy miały wady o charakterze legislacyjnym. Nie czyniły one ustawy niezgodnej z konstytucją, lecz jednak były znaczące. Prezydent podpisywał takie ustawy, ale miał szczerą chęć uczynienia krytycznych uwag. Kiedyś, w poprzedniej kadencji z trybuny sejmowej taki wytyk zrobiłem panu posłowi Kłopotkowi. Wówczas pan marszałek Płażyński wystąpił z obroną Sejmu. Było to przy ustawie podatkowej od dochodów osobistych. Czy ktoś chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę chętnych. Dziękuję państwu legislatorom za przybycie, dziękuję panu dyrektorowi Pietrzakowi, pani dyrektor Olszewskiej i panu dyrektorowi Lewandowskiemu za przybycie i wyrażam nadzieję na wyśmienitą współpracę pomiędzy Komisją a Biurem Legislacyjnym KS. Przechodzimy do punktu II porządku dziennego. Wczoraj nie została rozstrzygnięta kwestia, którą chciałbym teraz Komisji przedstawić. Prezydium Komisji Ustawodawczej postanowiło, że nasi przedstawiciele będą brali udział w pracach nad zmianą ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Problematyka dotyczy Komisji Infrastruktury, ale w związku z tym, że są to kwestie związane także z prawem cywilnym, z całym systemem stosunku spółdzielczego, postanowiliśmy, że zwrócimy się do pana posła Krystiana Łuczaka z prośbą o to, by był przedstawicielem Komisji Ustawodawczej przy pracach nad tą ustawą. Pan poseł Krystian Łuczak ma doświadczenie w spółdzielczości, będzie więc doskonałym naszym przedstawicielem.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RyszardKalisz">Proponuję, abyśmy podjęli uchwałę dotyczącą tej kwestii. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że taka uchwała została podjęta. Sprzeciwu nie słyszę, wobec tego uznaję, że podjęliśmy uchwałę, zgodnie z którą pan poseł Krystian Łuczak będzie naszym przedstawicielem w Komisji Infrastruktury podczas prac nad zmianą ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Przechodzimy do spraw przed Trybunałem Konstytucyjnym. Mamy oto pytanie Okręgowego Sądu Antymonopolowego w Warszawie dotyczące art. 479 Kodeksu postępowania cywilnego. Stanowisko przedstawia pan poseł Bohdan Kopczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EwaJanik">Jest pewien problem. Pan poseł Zbigniew Ziobro wczoraj stwierdził, że w podobnej sprawie zajęliśmy inne stanowisko niż w tej sprawie. Jednakże tak nie jest, zajęliśmy analogiczne stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardKalisz">Jeżeli analogiczne, to nie widzę problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EwaJanik">To było tak, że to pan poseł Bohdan Kopczyński miał wówczas inny pogląd, ale Komisja zajęła takie stanowisko, jakie zajęła i pani posłanka Aleksandra Gramała takie właśnie komisyjne stanowisko będzie prezentowała. Nie było głosowania w tej sprawie, więc trzeba to przegłosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BohdanKopczyński">Wczoraj dyskutowaliśmy nad tą sprawą. Konkretnie chodzi o art. 479 ze znaczkiem 34, który dotyczy kwestii zwrotu kosztów za przegraną sprawę. Mówiliśmy o sprawie z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczącej art. 479 ze znaczkiem 34, art. 479 ze znaczkiem 65 oraz art. 479 ze znaczkiem 76. Chodziło o kwestię zwrotu kosztów stronie, która wygrała postępowania przez Sądem Antymonopolowym. Te przepisy, które przytoczyłem, twierdzą, że mimo przegrania sprawy przed Sądem Antymonopolowym nie zwraca się kosztów sądowych, czyli kosztów zastępstwa procesowego i wpisu. Sprawa ta została przejęta przez jedną z pań posłanek. Ja zaś referowałem podobną sprawę dotyczącą dwóch zarzutów, ale z pytania Okręgowego Sądu Antymonopolowego w Warszawie. Stałem poprzednio na stanowisku i na takim też stoję obecnie, iż popieram stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich i stanowisko Prokuratora Generalnego na tle niezgodności przytoczonych tu przepisów, mówiących o tym, że w sytuacji procesu przegranego przez Urząd Antymonopolowy, strona wygrywająca nie uzyskuje zwrotu kosztów sądowych. Uważam, że nie może iść tak daleko ochrona Urzędu Antymonopolowego z tego tytułu, że państwo mogłoby ponieść takie czy inne koszty. Uzasadnienie jest takie, że kwestie te, co do ewentualnych zwolnień mimo przegranego procesu, regulują artykuły od. 98 do 110 Kpc. To jest jakby dalsze zarabianie Skarbu Państwa kosztem drugiej strony w efekcie wytoczenia procesu obarczonego ryzykiem przegranej. To jest niesprawiedliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Mam tu przed sobą następujący wniosek: „Wnoszę o to, aby w jednorodnej materii dotyczącej art. 479 ze znaczkiem 34”...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EwaJanik">Panie przewodniczący, proszę o głos. Jednej rzeczy, panie pośle Kopczyński, nie rozumiem. Wczoraj pan prezentował odwrotne stanowisko. Co się stało przez jedną noc? Wczoraj uzgodniliśmy na podkomisji, że jednak nie ma zwrotu kosztów. Są tu obecni wszyscy posłowie. Dzisiaj pan zmienił zdanie. Szanujmy się nawzajem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BohdanKopczyński">Pani poseł, trzeba wziąć stenogram i odczytać go.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardKalisz">Rozumiem, panie pośle, że pan zaprezentował swoje stanowisko. W związku z tym pozwolę sobie zaproponować treść uchwały Komisji. Komisja postanawia, iż w jednorodnej sprawie dotyczącej art. 479 ze znaczkiem 34...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BohdanKopczyński">Ale także art. 479 ze znaczkiem 54, art. 479 ze znaczkiem 65, oraz art. 479 ze znaczkiem 76. To dotyczy różnych spraw: kwestii konkurencji, regulacji energetyki, telekomunikacji i transportu kolejowego. W tych wszystkich sprawach występujący przed Sądem Antymonopolowym przedstawiciele urzędów są zwolnieni od kosztów sądowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardKalisz">Proponuję, panie pośle, jeśli pan pozwoli, aby zapisać treść uchwały dotyczącej niezbędności zgodności naszego stanowiska w sprawie o sygnaturze P 1301 z innymi sprawami wcześniej omawianymi przez Komisję Ustawodawczą, a dotyczącymi zwrotu kosztów procesu w sprawach, w których występują prezesi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kto z państwa jest za tym, aby stanowisko w tej sprawie było zgodne ze stanowiskiem naszej Komisji w podobnych sprawach? Stwierdzam, że 11 głosami, przy 1 głosie przeciwnym i 1 wstrzymującym się, Komisja przyjęła zaproponowane stanowisko. Wobec takiego wyniku głosowania, jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że jest zgoda na wystąpienie do pana marszałka z wnioskiem o ustanowienie przedstawicielem Sejmu w tej sprawie pani posłanki Aleksandry Gramały, jako że występuje już w podobnej sprawie. Stanowisko zaś jest takie, że te przepisy są zgodne z Konstytucją RP. Sprzeciwu nie słyszę. Tak więc podjęliśmy tę uchwałę. Przechodzimy do kolejnej sprawy. Jest to sprawa P/5/01 - pytanie Sądu Rejonowego w Kędzierzynie Koźlu dotyczące art. 32 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Wątpliwości Sądu Rejonowego wynikają z tego, że przepisy wprowadzają zróżnicowanie prawne obowiązków odszkodowawczych zakładów pracy wobec pracowników, którzy ulegli wypadkowi w zależności od tego, czy jest to zakład uspołeczniony, czy nie. Proszę pana posła Wojciecha Szaramę o przedstawienie stanowiska w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechSzarama">Sądy zwróciły się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy art. 32 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych jest zgodne z art. 2 oraz 32 Konstytucji RP. Przedmiotem pytań i wniosku jest zróżnicowanie podmiotów wypłacających jednorazowo odszkodowanie z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu albo śmierci. W tym artykule ustawy o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy jest napisane, że pracownikom uspołecznionych zakładów pracy odszkodowanie to wypłaca zakład pracy, a nieuspołecznionych zakładów - Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Można krótko powiedzieć, że art. 32 ust. 1 nie jest zgodny z konstytucją. Ten zapis będzie niedługo zmieniony, Komisja nad tym pracuje. Nie ma tu co deliberować, sprawa jest oczywista.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardKalisz">Czy są uwagi lub pytania do pana posła Wojciecha Szaramy? Nie ma uwag ani pytań. Kto z państwa jest za przyjęciem stanowiska przedstawionego w tej sprawie przez pana posła Wojciecha Szaramę? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła zaprezentowane stanowisko. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę na wystąpienie do pana marszałka z wnioskiem o ustanowienie w tej sprawie pana posła Wojciecha Szaramy przedstawicielem Sejmu. Sprzeciwu nie widzę. Trzecia sprawa dotyczy skargi konstytucyjnej w zakresie gospodarki nieruchomościami. Skarga ta tyczy przepisów regulujących kwestię uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości. Stanowisko prezentuje również pan poseł Wojciech Szarama.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechSzarama">W czerwcu 2000 r. pan Stanisław Kłęk, reprezentowany przez radcę prawnego, złożył skargę konstytucyjną o stwierdzenie niezgodności art. 174, art. 177, art. 191, art. 198 i art. 230 ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz par. 7, par. 10 i par. 22 rozporządzenia Rady Ministrów z sierpnia 1998 w sprawie wykonywania niektórych przepisów o gospodarce nieruchomościami. Skarga została przez pana Kłęka wniesiona, ponieważ prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast dwiema decyzjami odmówił skarżącemu nadania uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości. Te decyzje zostały zaskarżone do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie i sąd ten, wyrokiem z dnia 9 lutego 2000 r., oddalił skargę na te decyzje. Wyrażono pogląd, że skarżący nie spełnił warunków do uzyskania uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości, gdyż nie poddał się postępowaniu kwalifikacyjnemu i mimo jednoznacznych postanowień przepisu art. 230, tj., tego przepisu, o którym skarżący twierdzi, że jest niezgodny z konstytucją, oraz art. 230 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami, nie ukończył kursu kwalifikacyjnego, nie przedłożył wykonanych przez siebie 15 prac szacunkowych. Kurs kwalifikacyjny i 15 operatów szacunkowych, to są dwa z wymogów, które osoba ubiegająca się o uprawnienia w zakresie szacowania nieruchomości powinna spełnić. Skarżący podnosi, że przez 20 lat dokonywał wyceny nieruchomości, natomiast nowa ustawa i wymienione wcześniej rozporządzenia odbierają mu tę możliwość. Dlatego twierdzi, że tu zostały naruszone jego prawa nabyte. Natomiast jeśli chodzi o przedstawienie tych 15 operatów, które skarżący w przeszłości wykonał, to twierdzi on, że nie prześle ich Komisji, że to jest nałożony na niego bezpodstawnie ciężar, który nie ma swego umocowania ustawowego. Z tym stanowiskiem nie można się zgodzić. Prokurator i legislatorzy, a także ja uważamy, że te przepisy są zgodne z konstytucją. Nowa ustawa o szacowaniu nieruchomości nakłada na wszystkich pewne obciążenia. Abstrahując od kwestii praw nabytych, bo nad tym można byłoby się zastanowić, skarżący nie spełnił ewidentnych wymogów, nie dał nawet Komisji szansy, aby mogła stwierdzić, że dobrze pracował i zna się na rzeczy, gdyż nie przedłożył tych 15 operatów. Skoro pracował 20 lat i jest pewny swych umiejętności, to ten wymóg formalny mógł być z pewnością przez skarżącego spełniony. Wnoszę o to, aby Komisja Ustawodawcza uznała zgodność zaskarżonych przepisów z Konstytucją RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardKalisz">Czy są pytania do pana posła lub wypowiedzi w tej sprawie? Nie widzę chętnych do wypowiedzi. Kto z państwa posłów jest za tym, aby poprzeć stanowisko przedstawione przez pana posła Wojciecha Szaramę? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie poparła stanowisko wyrażone przez pana posła Wojciecha Szaramę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę na to, aby zwrócić się do pana marszałka z wnioskiem o ustanowienie pana posła Wojciecha Szaramy pełnomocnikiem Sejmu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#EugeniuszKłopotek">Chyba umknęła mojej uwagi pewna kwestia. Jakie jest nasze stanowisko w sprawie paraolimpijczyków? Nie należę do podkomisji, a chętnie bym wziął tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardKalisz">To chyba jest możliwe. O tym, jak wygląda sprawa, może nas bliżej poinformować pani posłanka Ewa Janik. Bardzo proszę, pani posłanko.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#EwaJanik">Przyjęliśmy stanowisko, że jest zgodność z konstytucją. Potrzebne nam były tylko stenogramy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RyszardKalisz">W takim razie, jeśli nie usłyszę sprzeciwu, upoważnimy... Jest sprzeciw?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WojciechSzarama">Nie sprzeciw, lecz uwaga, panie przewodniczący. Wczoraj pan poseł Bohdan Kopczyński złożył sprawozdanie. Było ono bardzo wnikliwe, co świadczyło o tym, że się przy tej sprawie napracował. Jeśli pan poseł Bohdan Kopczyński zgadza się bez zastrzeżeń przekazać sprawę panu posłowi Eugeniuszowi Kłopotkowi, to nie ma problemu. jednakże, gdyby pan poseł Bohdan Kopczyński chciał się nią dalej zajmować, to może w takiej sytuacji zajęliby się nią obaj panowie posłowie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BohdanKopczyński">Czy mogę podjąć suwerenną decyzję?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardKalisz">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#BohdanKopczyński">Chętnie przekażę panu posłowi Eugeniuszowi Kłopotkowi akta tej sprawy. Jest ona pod względem legislacyjnym bardzo trudna. Jak powiadam, przekażę opracowane przeze mnie akta, pan poseł tylko wpisze swoje nazwisko zamiast mego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RyszardKalisz">Tak więc jest zgoda pana posła Bohdana Kopczyńskiego, aby sprawą zajął się pan poseł Eugeniusz Kłopotek. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja ustaliła, iż wspomnianą sprawą zajmie się pan poseł Eugeniusz Kłopotek. Sprzeciwu nie słyszę. Czy ktoś jeszcze w sprawach różnych chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#EwaJanik">A może pan poseł Eugeniusz Kłopotek zechciałby wejść w skład naszej podkomisji ds. Trybunału Konstytucyjnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RyszardKalisz">Jest zgoda na to pana posła?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#EugeniuszKłopotek">Tak, wyrażam na to zgodę, a jeśli chodzi o podział pracy w podkomisji, to szczególnie byłbym zainteresowany takimi obszarami tematycznymi, jak: sport, turystyka, administracja czy samorządność.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardKalisz">W takim razie zapytuję, kto z państwa jest za tym, aby dokooptować pana posła Eugeniusza Kłopotka do podkomisji ds. Trybunału Konstytucyjnego? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie wyraziła zgodę na to, aby pan poseł Eugeniusz Kłopotek wszedł w skład podkomisji ds. Trybunału Konstytucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławRydzoń">Czy pan przewodniczący ma jakieś uwagi odnośnie delegowanych członków Komisji Ustawodawczej do prac w innych komisjach?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardKalisz">Mam takie uwagi, aby po pierwsze, tam gdzie otrzymują państwo uwagi od legislatorów, podnosić te kwestie na posiedzeniach Komisji, po drugie, zawsze dbać o to, aby taka wypowiedź była zapisana w protokole, a po trzecie, ponieważ będziemy mieli na naszych posiedzeniach taki punkt jak relacje z posiedzeń komisji - przedstawiać nam, czy jest niezbędne wystąpienie na piśmie ze strony prezydium naszej Komisji bądź Komisji, albo czy jest niezbędne przygotowanie jakiejś uchwały itp. Chciałbym, aby się państwo czuli reprezentantami naszej Komisji, zaś na forum Komisji Ustawodawczej przedstawiali przebieg prac w komisjach merytorycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KrystianŁuczak">W nawiązaniu do tego, o czym mówił pan poseł Stanisław Rydzoń chciałbym zapytać o pewną praktyczną sprawę. Z dniem 12 marca br. nabyliśmy wspomnianych tu uprawnień, czy przewodniczący poszczególnych komisji są poinformowani o naszym udziale?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RyszardKalisz">O wszelkich decyzjach dotyczących włączenia się Komisji Ustawodawczej do prac na projektami ustaw oraz o tym, kto jest przedstawicielem Komisji Ustawodawczej w tych pracach, powiadamiany jest pan marszałek Sejmu i przewodniczący poszczególnych komisji, a jeśli chodzi o podkomisje - przewodniczący podkomisji. Sekretariaty tych komisji są obowiązane państwa powiadamiać, udostępniać państwu wszystkie materiały itd. Państwo są tam upełnomocnionymi przedstawicielami Komisji Ustawodawczej. Po każdej części lub partii przepisów przewodniczący Komisji lub prowadzący obrady Komisji merytorycznej powinien zadać pytanie, czy państwo posłowie z Komisji Ustawodawczej mają uwagi, czy też nie. Zapewne nie zawsze będą zadawali takie pytanie, dlatego proszę o aktywność z państwa strony. Jeśli nie ma uwag, zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>