text_structure.xml 70.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Witam posła Romana Giertycha, który jest dziś naszym gościem i będzie przedstawiał poselski projekt uchwały Sejmu RP w sprawie ścigania przebywających za granicą funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, prokuratury wojskowej i sądownictwa wojskowego za zbrodnie ludobójstwa na narodzie polskim popełnione w latach 1944–1956. Komisja nasza ma wyrazić swoją opinię o tym projekcie, w trybie art. 31 ust. 6 Regulaminu Sejmu RP. Czy wszyscy otrzymali tekst projektu uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RomanGiertych">Widzę, że państwo macie tekst projektu uchwały, ale on nie zawiera autopoprawek, które zostały do niego wniesione. Są one dość istotne i dlatego nie wiem, jak w tej sytuacji mielibyśmy się ustosunkować do tekstu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Czy tekst autopoprawek doręczony został do marszałka? Jeśli tak, to nam marszałek jeszcze go nie przekazał. Skoro są to poprawki istotne, to musimy mieć tekst ostateczny, bo tylko do takiego możemy się ustosunkować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RomanGiertych">To jest oczywiste, bowiem uchwała składa się z dwóch części. Jedna dotyczy uznania pewnych czynów za zbrodnie ludobójstwa, druga zaś jest wezwaniem Prokuratora Generalnego do podjęcia określonych działań, a konkretnie „do zwrócenia się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o ściganie winnych popełnionych w Polsce zbrodni ludobójstwa”. Statut rzymski z 17 lipca 1998 r. przewiduje powołanie Międzynarodowego Trybunału Karnego, który byłby kompetentny do rozpatrywania tego rodzaju spraw, o jakich mówi nasza uchwała. Statut ten został wprawdzie ratyfikowany przez Polskę, ale nie ratyfikowało go jeszcze 60 państw-stron, choć jak się dowiedziałem, ma to nastąpić za 3–4 miesiące. W związku z tym w imieniu wnioskodawców projektu skreśliłem drugą część projektu naszej uchwały, czyli jego ostatnie zdanie. I to jest właściwie jedyna autopoprawka, którą możecie państwo sami nanieść na swoje teksty, wykreślając po prostu ostatnie zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKalisz">A więc w przedstawionym nam projekcie uchwały skreślamy zdanie: „Sejm zobowiązuje Prokuratora Generalnego do zwrócenia się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o ściganie winnych popełnionych w Polsce zbrodni ludobójstwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RomanGiertych">Ten problem zawarty też został w opinii prawnej Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, która wyraziła wątpliwość zarówno co do możliwości zobowiązania Prokuratora Generalnego, jak i kognicji Międzynarodowego Trybunału sprawiedliwości czy też Międzynarodowego Trybunału Karnego. Problem ten jest zatem bezprzedmiotowy i Komisja powinna ocenić jedynie kwestię zgodności pierwszej części tej uchwały z obowiązującymi zasadami legislacyjnymi i prawodawczymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKalisz">Proszę zatem o wykreślenie ostatniego zdania z tekstu projektu uchwały, którą mamy zaopiniować w trybie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu. Czy w tej sytuacji przedstawiciel wnioskodawców poseł Roman Giertych wyraża zgodę na rozpatrzenie tego projektu, którego tekst zaczyna się słowami: „Sejm RP”, a kończy słowami: „z 9 grudnia 1948 roku”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RomanGiertych">Tak, wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKalisz">W takim razie proszę o uzasadnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomanGiertych">Przedstawiony państwu projekt uchwały Sejmu RP dotyczy kwestii związanych ze zbrodnią ludobójstwa. Zdaniem wnioskodawców, „czyny popełnione na Polakach w latach 1944–1956, polegające na dokonywaniu morderstw, poważnych uszkodzeń ciała oraz rozstroju zdrowia psychicznego z powodu przynależności do narodu polskiego i wyznawania wiary katolickiej w ramach zwalczania przez władze komunistyczne działań na rzecz niepodległości Polski, a także w ramach walki z religią i Kościołem katolickim, niszczenia polskiego życia politycznego i niezależnej działalności społecznej, tzw. walki klasowej oraz zwykłego terroru zmierzającego do zastraszenia społeczeństwa polskiego przez funkcjonariuszy zbrodniczej organizacji Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, prokuratury wojskowej i sądownictwa wojskowego, o których mowa w uchwale Sejmu RP z dnia 16 listopada 1994 r., stanowią zbrodnie ludobójstwa w rozumieniu Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 9 grudnia 1948 roku”. Konwencja ta, podpisana przez Bolesława Bieruta, co można określić jako paradoks historii, jest konwencją mówiącą o ściganiu czynów polegających na takich działaniach i takich zbrodniach, które zmierzają do dyskryminacji określonej grupy, bądź części grupy narodowej czy religijnej z powodu przynależności do danej nacji lub wyznawania określonej wiary lub światopoglądu. Tego rodzaju czyny, bez wątpienia, były zbrodniami, co ustalił już Sejm uchwałą z dnia 16 listopada 1994 r. stwierdzając, że określone organy funkcjonowania państwa w latach 1944–1956 dopuszczały się zbrodni. Zdaniem wnioskodawców czyny te miały również charakter zbrodni ludobójstwa ze względu na to, iż były skierowane przeciwko określonej części narodu polskiego związanego z dawnym rządem, tzw. emigracyjnym, z ugrupowaniami niepodległościowymi, narodowymi i patriotycznymi. Były to także czyny zmierzające do eliminacji określonej grupy społecznej, np. grupy chłopskiej poprzez nakładanie na nią słynnych deputatów powodujących to, że polscy rolnicy nie mieli w ogóle za co utrzymać swoich rodzin. Były to również czyny zmierzające do walki z religią i Kościołem katolickim, łącznie z najbardziej znanym czynem, jakim było uwięzienie prymasa Polski, głowy Kościoła katolickiego w Polsce. Były to czyny, które miały również charakter zabójstw na określonych osobach z życia kościoła, osobach świeckich i duchownych. Wszystkie te czyny mają ewidentnie charakter zbrodni ludobójstwa. Mam tylko jedną wątpliwość, którą państwo oczywiście rozstrzygniecie. Czy mianowicie, zadaniem Komisji Ustawodawczej jest w tej sytuacji ocenianie zakresu merytorycznego przedmiotowej uchwały? Ja rozumiem, że została ona skierowana do tejże komisji z uwagi na wątpliwości wynikające z drugiej części projektu, która, jak wspomniałem na wstępie, z woli wnioskodawców została skreślona. W tej sytuacji to Sejm decyduje o merytorycznym przyjęciu lub nieprzyjęciu określonych zapisów. Natomiast prawnych wątpliwości, jako adwokat ja na przykład tu nie widzę, przynajmniej w sensie zakresu możliwości działania Komisji Ustawodawczej. Oczywiście państwo możecie mieć inne zdanie. Wydaje mi się jednak, że w tej sytuacji Komisja powinna, używając terminologii procesowej, „umorzyć postępowanie” w tym zakresie, lub przeprowadzić tylko ograniczone postępowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardKalisz">Oczywiście, pan ma rację. My nie oceniamy tego typu projektów merytorycznie, lecz tylko dopuszczalność formalną proponowanej uchwały. Czy pan mógłby ustosunkować się do opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, a głównie do ostatniego jej fragmentu zawartego na str. 2 i 3, czyli od słów: „Rzeczpospolita Polska wypełniła swoje zobowiązania...”. To są dwa akapity i proszę o pańską opinię na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomanGiertych">Pan Zdzisław Galicki w opinii Biura Studiów wspomina o V konwencji z 1948 r. Jest jednak nowa sytuacja, jeśli chodzi o ten dokument. Otóż niedługo wejdzie w życie ratyfikowana konwencja wynikająca ze statutu rzymskiego z 17 lipca 1998 r. w sprawie Międzynarodowego Trybunału Karnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RyszardKalisz">Przepraszam, ale używając słowa „niedługo” dokonuje pan nadużycia, bo nikt nie wie, kiedy ta konwencja wejdzie w życie. Musi być bowiem 60 podpisów państw, które ją ratyfikowały. Czekamy na to od roku 1998 r., czyli już cztery lata, więc nie używajmy teraz słowa „niedługo”. Ona po prostu wejdzie, kiedy wejdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomanGiertych">Ta konwencja została przez nasz kraj ratyfikowana, a zrobiliśmy to po to, aby weszła w życie. Jako Rzeczpospolita Polska oczekujemy, że w jak najszybszym czasie ta sprawa będzie obowiązywała, gdyż w przeciwnym razie nie dokonywalibyśmy procedury ratyfikacyjnej i nie podpisywalibyśmy deklaracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Panie pośle, niech pan nie nadużywa suwerenności innych krajów mówiąc, że Polska oczekuje, aby one ratyfikowały statut rzymski jak najszybciej. Proszę używać właściwych słów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#RomanGiertych">Mam nadzieję, że również w ramach naszych działań dyplomatycznych będziemy się starali zachęcić wszystkie kraje, aby spełniały normy europejskie i normy cywilizacyjne, które stały u podstaw podpisania Konwencji o Międzynarodowym Trybunale Karnym. Mam też nadzieję, że pan przewodniczący nie wyraża zdania, że ten trybunał jest instytucją niepotrzebną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardKalisz">Wyrażam zdanie, że jest potrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RomanGiertych">Zgadzamy się zatem i wspólnie mamy nadzieję, że Międzynarodowy Trybunał Karny jak najszybciej wejdzie w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardKalisz">I to jest właśnie prawidłowe sformułowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomanGiertych">Jeśli chodzi o Konwencję z roku 1948 to Polska wypełniła swoje zobowiązania, jeśli chodzi o ustalenie w naszym prawie karnym zakresu karania czynów objętych tą konwencją. Jest natomiast pewna luka, o czym mówi opinia Biura Studiów i Ekspertyz, polegająca na tym, że nie ma w tej chwili organu międzynarodowego, który pozwoliłby ścigać zbrodniarzy niemających dziś obywatelstwa polskiego i nieprzebywających na terenie Polski, a więc niepodlegających kognicji sądów karnych Rzeczypospolitej Polskiej, a popełnili zbrodnie ludobójstwa i na podstawie tej konwencji powinni być ścigani przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. W związku z tym, że nie ma takiego organu i oczekujemy na jego ostateczne powstanie, bo został już uchwalony, ale nie powstał, jest pytanie: jaki organ uznaje określone czyny za zbrodnie ludobójstwa? U nas, odnośnie do poszczególnych przypadków, określa to sąd. Jeżeli jest sprawa, prokurator oskarża, a sąd orzeka. W odniesieniu jednak do pewnych czynów, tak jak było w przypadku sądzenia zbrodniarzy hitlerowskich, określono je jako zbrodnie ludobójstwa. Dotyczyło to m.in. eksterminacji Żydów, Cyganów, Polaków. Były to ewidentne zbrodnie ludobójstwa traktowane całościowo. Zdaniem wnioskodawców, to Sejm powinien uznać, że określone czyny, popełnione w określonym czasie, dokonane przez określone, zbrodnicze organizacje, były zbrodniami ludobójstwa, w rozumieniu tej konwencji. To jest przedmiot niezależnej, suwerennej decyzji Sejmu. Sejm może, ale nie musi, taką uchwałę przyjąć. Tego typu uchwała nie jest jednak w konflikcie z obowiązującym prawem, bo jest to uchwała moralna, która dopiero otwiera właściwym organom możliwość podjęcia odpowiednich działań. Wiadomo, że to prokuratura, sądy i Międzynarodowy Trybunał Karny, gdy już powstanie, będą się zajmowały ściganiem tego rodzaju spraw. Natomiast ocena moralna tych czynów, taka jaka została dokonana odnośnie do określonych organizacji, w uchwale Sejmu RP z dnia 16 listopada 1994 r., jest zadaniem czy też możliwością Sejmu, który o tym zadecyduje w stosownej uchwale. Nie ma tu zatem sprzeczności z obowiązującym prawem i dlatego wnoszę o pozytywną opinię Komisji na temat przedstawionego projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś z członków Komisji chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie? Nie słyszę. Czy Biuro Legislacyjne chciałoby zająć stanowisko? Skoro nie ma pytań, ani uwag, przystępujemy do głosowania. Zgodnie z art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu Komisja Ustawodawcza może zaopiniować większością 3/5 głosów przedstawiony projekt uchwały jako niedopuszczalny. Po autopoprawce wnioskodawcy, jako uchwałę traktujemy przedstawiony na piśmie projekt, o niezmienionym tytule, w następującym brzmieniu: vSejm RP uznaje, iż czyny popełnione na Polakach w latach 1944–1956, polegające na dokonywaniu morderstw, poważnych uszkodzeń ciała oraz rozstroju zdrowia psychicznego z powodu przynależności do narodu polskiego i wyznawania wiary katolickiej w ramach zwalczania przez władze komunistyczne działań na rzecz niepodległości Polski, a także w ramach walki z religia i Kościołem katolickim, niszczenia polskiego życia politycznego i niezależnej działalności społecznej, tzw. walki klasowej oraz zwykłego terroru zmierzającego do zastraszenia społeczeństwa polskiego przez funkcjonariuszy zbrodniczej organizacji Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, prokuratury wojskowej i sądownictwa wojskowego, o których mowa w uchwale Sejmu RP z dnia 16 listopada 1994 r., stanowią zbrodnie ludobójstwa w rozumieniu Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 9 grudnia 1948 roku”. Dalsza część projektu uchwały została przez wnioskodawcę, w drodze autopoprawki, wykreślona. Przypominam, że głos „za” oznacza stwierdzenie niedopuszczalności projektu. Kto z państwa, na podstawie art. 31 ust. 6 regulaminu Sejmu, jest za uznaniem poselskiego projektu ustawy Sejmu RP w sprawie ścigania przebywających za granicą funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, prokuratury wojskowej i sądownictwa wojskowego za zbrodnie ludobójstwa na narodzie polskim popełnione w latach 1944–1956, za niedopuszczalny? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja, przy braku głosów za, 18 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się uznała, że przedstawiony projekt uchwały, po autopoprawce, nie jest niedopuszczalny. Przypominam, że Komisja debatowała tylko o dopuszczalności prawnej tego projektu pod względem formalnym. Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego, czyli przyjęcia opinii Komisji w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MagdalenaBanaś">Pierwsza sprawa dotyczy sygnatury akt P 9/01 i obejmuje pytania prawne i wyjaśnienia do trzech spraw połączonych do wspólnego rozpoznania ze względu na problemy powstałe w szczególności na tle tzw. postępowania formularzowego. Jest tu 7 pytań, a generalnie chodzi o zaskarżony art. 131 prim par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego, w stosunku do art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, w związku z art.31 i art. 78 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i obywatela i inne jeszcze artykuły, które postaram się skrótowo omówić. Ustawa z dnia 24 maja 2000 r. wprowadziła do ustawy -Kodeks postępowania procesowego nowy art. 131 prim par. 1, 2, 3 i 4, który stanowi, że: „Jeżeli pismo procesowe, które powinno być wniesione na urzędowym formularzu, nie zostało wniesione na takim formularzu, formularz został nieprawidłowo wypełniony, albo nie może otrzymać prawidłowego biegu wskutek niezachowania innych warunków formalnych, przewodniczący zwraca stronie pismo bez wezwania do jego poprawienia lub uzupełnienia”. Generalnie rzecz ujmując, sytuacja strony ulega pogorszeniu w postępowaniu formularzowym w porównaniu z sytuacją, gdy od strony nie wymaga się sporządzenia pisma procesowego na urzędowych formularzach. Istotne jest także to, że w ramach tej samej sprawy objętej obowiązkiem składania pism procesowych na urzędowych formularzach istnieje różnica w traktowaniu powoda i pozwanego w sytuacji dopuszczenia przez nich uchybień formalnych. Pozwany nie ma bowiem możliwości naprawienia swego błędu, zaś odrzucenie środka zaskarżenia oznacza zakończenie postępowania w sprawie. Pytanie dotyczy cytowanego art. 131 prim par. 1 Kpc. w związku ze stwierdzeniem zgodności lub niezgodności z art. 45 ust. 1 i art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. Przypomnę, że art. 45 ust. 1 stanowi, że „każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. Art. 32 konstytucji daje natomiast prawo do równego traktowania przez władze publiczne. W związku z argumentami legislatora i po zapoznaniu się z całością sprawy mogę stwierdzić, że przepis art. 131 prim par. 1, narusza art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i obywatela. Należy także zgodzić się z Sądem Rejonowym w Poznaniu, że narusza też zasadę zawartą w art. 32 ust. 1 konstytucji RP. Natomiast zarzut niezgodności tego artykułu z art. 78 Konstytucji RP jest nieuzasadniony. Kolejne pytanie dotyczy zgodności z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP art.125 par. 1 Kpc., który to artykuł zawiera wytyczne dotyczące treści rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości odnośnie do formularzy sądowych. Wytyczne te są jednak skonstruowane prawidłowo i ich szczegółowość odpowiada wymogom konstytucyjnym w tym zakresie. Trudno zatem zgodzić się z założeniem, że w upoważnieniu ustawowym, ustawodawca ma wyczerpująco ustalić to wszystko, co ma być materią rozporządzenia. Z tego też powodu uważam, że art. 125 par. 1 Kpc. jest zgodny z art. 92 ust. 1 konstytucji. Sąd Rejonowy w Poznaniu podnosi ponadto, że niektóre formularze sądowe są niezgodne z ustawą, gdyż nakładają na stronę obowiązki, których ustawa nie przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MagdalenaBanaś">Krytyczna ocena treści formularzy nie może być jednak utożsamiana z niekonstytucyjnością rozporządzenia. Brak jest zatem podstaw do uznania, że jest ono niezgodne z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Tym samym nie narusza również art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, skoro spełnia wymogi, o których jest mowa w przepisie. W zakresie kontroli zgodności art. 125 par. 3 Kpc. z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, stwierdzam, że ze względu na niedopuszczalność orzekania, gdyż przepis tego artykułu jest przepisem upoważniającym ministra sprawiedliwości do wydania aktu prawnego wykonawczego, nie może, ze swej istoty, stanowić podstawy do wydania przez sąd jakiegokolwiek rozstrzygnięcia w tej sprawie. Pytanie prawne, które obejmuje kontrolę art. 125 par. 3 Kpc. nie spełnia tego wymogu i w związku z tym postępowanie przed Trybunałem podlega umorzeniu w tym zakresie. Kolejny zarzut dotyczy niezgodności art. 126 par. 2 z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wymieniony artykuł Kodeksu postępowania cywilnego określa wymagania, jakie powinny spełniać pisma procesowe, które są pierwszymi pismami w danej sprawie. W piśmie takim powinna być zawarta informacja, m.in. oznaczenia zawodu stron, natomiast w praktyce wymaganie to nie jest egzekwowane. Sądy - z reguły - nie dostrzegają tego braku, co nie może jednak stanowić podstawy do stwierdzenia, iż przepis art. 126 par. 2 jest niezgodny z art. 45 Konstytucji RP.Następne pytanie dotyczy art. 130 prim par. 3 Kpc., który jakoby narusza konstytucyjne zasady zawarte w art. 45 ust. 1 i 32 ust. 1 Konstytucji RP, a więc zasadę prawa do sądu i równości wobec prawa. Art. 130 prim par. 3 stanowi, iż „zarządzenie o zwrocie pisma kierowane do strony nie reprezentowanej przez adwokata lub radcę prawnego powinno zawierać wskazanie braków, jakimi pismo było dotknięte, oraz skutków jego zwrotu i ponownego wniesienia”. Otóż, wspólnie z legislatorem Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, uważamy, że uprzywilejowanie strony, która nie jest reprezentowana przez adwokata bądź radcę prawnego, jest uzasadnione, bo chodzi o stworzenie pozycji porównywalnej. Dlatego też art. 130 prim par. 3 nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 32 ust. 1 Konstytucji RP.W kolejnej sprawie Sąd Rejonowy podnosi niezgodność art. 394 par. 1 pkt. 1 z art. 78 i art. 176 ust. 1 konstytucji. Aby dokonać oceny tego przepisu należy rozważyć, jaki charakter ma zarządzenie przewodniczącego o zwrocie pozwu, na podstawie art. 130 prim par. 1 Kpc. Nie ulega tutaj wątpliwości, że zwrot pozwu w tym trybie nie zamyka powodowi możliwości ponownego wystąpienia z pozwem. Warto tu dodać, że art. 78 Konstytucji RP przewiduje, że: „Każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń wydanych w pierwszej instancji. Wyjątki od tej zasady oraz tryb zaskarżania określa ustawa”. W tym przypadku wyjątek od tej zasady ma racjonalne uzasadnienie. Jest jeszcze jedno pytanie odnośnie art. 503 par. 2 Kpc., który stanowi, że: „Jeżeli pozew wniesiono na urzędowym formularzu, wniesienie sprzeciwu wymaga również zachowania tej formy”. Należy tu pamiętać, że ten przepis ma charakter przepisu szczególnego dlatego też brak jest podstaw do uznania, że jest on niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Reasumując powiem, że po rozmowach z legislatorami nasze stanowisko jest następujące:</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MagdalenaBanaś">- przepis art. 126 par. 2 Kodeksu postępowania cywilnego nie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP,</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MagdalenaBanaś">- przepis art. 130 prim par. 1 Kpc. ma dwie oceny - zdanie pierwsze: w zakresie, w jakim powoduje zwrot pozwu wniesionego na nieprawidłowo wypełnionym formularzu urzędowym, pomimo iż uchybienia te nie uniemożliwiają sądowi nadanie sprawie biegu, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 32 ust. 1 Konstytucji RP i, - zdanie drugie - jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 32 Konstytucji RP, nie jest natomiast niezgodny z art. 78 Konstytucji RP, - przepis art. 130 prim par. 3 Kpc. jest zgodny z art. 32 ust. 1, art. 45 ust. 1 i art. 78 Konstytucji RP, - przepis art. 394 par. 1 pkt 1 Kpc. jest zgodny z art. 78, w związku z art. 176 ust. 1 Konstytucji RP, - przepis art. 503 par. 2 Kpc. jest zgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, - rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 września 2000 r. w sprawie określenia wzorów i sposobu udostępnienia stronom urzędowych formularzy pism procesowych w postępowaniu cywilnym jest zgodne z art. 45 ust. 1, art. 92 ust. Konstytucji RP. W całym tym pakiecie prosimy też o umorzenie postępowania w zakresie kontroli art. 125 par. 3 Kpc. z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP ze względu na niedopuszczalność orzekania. Proszę o przyjęcie tego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie stanowiska przedstawionego przez posłankę Magdalenę Banaś?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławRydzoń">Jako prawnik prowadzący spory w sądzie, stwierdzam, że ten przepis jest absurdalny. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało w najbliższej przyszłości bardzo istotną poprawkę, o czym pani posłanka wie, bo projekt jest już w Komisji. Nie wnikając w meritum chcę powiedzieć, że sędziowie proszą o powrót do poprzednich zasad, gdyż postępowanie uproszczone jest w praktyce niesłychanie uciążliwe, co mogę też potwierdzić na podstawie swoich doświadczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardKalisz">Chcę też państwa poinformować, że cały czas trwają prace komisji kodyfikacyjnej prawa cywilnego powołanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Rozmawiałem nawet z panią minister Barbarą Piwnik abyśmy zorganizowali spotkanie zarówno z tą komisją, jak i z komisjami pracującymi nad Kodeksem cywilnym, jak i Kodeksem postępowania cywilnego oraz kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, a także międzynarodowym prawem prywatnym, które wchodzi w zakres tych prac. W najbliższym czasie przedyskutujemy w gronie naszej Komisji, kto z naszej strony mógłby przygotować stanowisko w tym zakresie, oczywiście w porozumieniu z Biurem Legislacyjnym oraz Biurem Studiów i Ekspertyz, bo żeby się spotkać, trzeba mieć wypracowane nasze stanowisko. Muszę powiedzieć, że prace w tej komisji nie postępują zbyt szybko i dlatego trzeba byłoby się spotkać, aby dowiedzieć się, jaki jest stan tych prac. Uważam, że jest to bardzo ważne. Skoro nie ma już pytań na temat przedstawionych stanowisk, a Biuro Legislacyjne także nie ma uwag, przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem stanowisk zaproponowanych przez posłankę Magdalenę Banaś do przedstawienia w Trybunale Konstytucyjnym? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja 19 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła stanowiska zaprezentowane przez posłankę Magdalenę Banaś. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraża zgodę na zaproponowanie marszałkowi, aby pełnomocnikiem Sejmu RP w tej sprawie była posłanka Magdalena Banaś. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Jaka jest kolejna sprawa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MagdalenaBanaś">Jest to skarga o sygn. akt SK 23/01, która dotyczy niezgodności art. 19 ust. 6 ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn z art. 21, art. 31 ust. 2 oraz art. 64 Konstytucji RP. Skarżąca zamierzała zbyć w drodze umowy notarialnej swoje udziały we własności dwóch nieruchomości, które to udziały nabyła w drodze spadkobrania. Notariusz mający sporządzić akt sprzedaży odmówił dokonania tej czynności na podstawie art. 19 ust. 6 ustawy o podatku od spadków i darowizn, w związku z art. 81 ustawy - Prawo o notariacie. Skarżony art. 19 ust. 6 ustawy o podatku od spadków i darowizn nakłada na notariusza, w przypadku sporządzenia umowy, której przedmiotem jest zbycie lub obciążenie rzeczy i praw majątkowych uzyskanych przez zbywcę w drodze spadku lub zasiedzenia, obowiązek uzyskania uprzedniej zgody urzędu skarbowego, lub stwierdzenia, że należny podatek od nabycia własności tych rzeczy i praw majątkowych został uiszczony. Takich dokumentów w tym przypadku notariusz nie uzyskał, co stanowiło odmowę do sporządzenia aktu notarialnego. Odmowa notariusza została zaskarżona do sądu, a sąd oddalił zażalenie. Skarżąca uzasadnia swoją skargę do Trybunału Konstytucyjnego tym, że jej zdaniem przepis art. 19 ust. 6 ustawy o podatku od spadków i darowizn stanowi istotną i nadmierną ingerencję ustawodawcy w jej uprawnienia właścicielskie, które są chronione przez normy konstytucyjne zawarte w art. 21 i art. 64 Konstytucji RP. Odmowa sporządzenia aktu notarialnego na podstawie skarżonego przepisu uniemożliwiła skarżącej rozporządzanie prawem własności do nieruchomości. Rozporządzanie rzeczą jest niewątpliwie istotnym elementem własności, ale są również inne składniki takie jak: uprawnienia do posiadania, używania i pobierania pożytków. W polskim systemie prawnym jest również szereg przepisów, które uzależniają swobodne rozporządzanie rzeczami od spełnienia obowiązków o charakterze administracyjno-prawnym. W przedmiotowej sprawie obowiązek uiszczenia podatku od spadku i darowizn, który został nałożony na podmiot przez art. 19 ust. 6 ustawy, nie stanowi bezpośredniej ingerencji ustawodawcy w uprawnienia właściciela rzeczy. Jest to jedynie może nazbyt rygorystyczna, w porównaniu z innymi ustawami podatkowymi, forma zabezpieczenia interesów państwa przed nieuczciwymi spadkobiercami. Należy także pamiętać, że obowiązek wywiązywania się przez podatników z zobowiązań podatkowych wynika z art. 84 Konstytucji RP. Przepis ten zobowiązuje każdego, a więc nie tylko obywatela RP, do ponoszenia ciężarów świadczeń publicznych, w tym podatków określonych w ustawie. Uznając zaskarżony przepis za ograniczenie prawa własności należy stwierdzić, że spełnia on wszystkie wymogi zawarte w przepisach konstytucji i mając powyższe na względzie należy uznać, że art. 19 ust. 6 nie narusza przepisów konstytucyjnych. Bardzo proszę Komisję o przyjęcie takiego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie tego stanowiska? Skoro nie ma uwag, przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 23/01 zaproponowanego przez posłankę Magdalenę Banaś? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja 19 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się przyjęła stanowisko zaproponowane przez posłankę Magdalenę Banaś w sprawie o sygn. akt SK 23/01. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraża zgodę aby zaproponować marszałkowi posłankę Magdalenę Banaś jako przedstawicielkę Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w omówionej sprawie. Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję. Czy są jeszcze jakieś sprawy do przedstawienia przed Trybunałem Konstytucyjnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TomaszMarkowski">Sprawa o sygn. akt SK 02/01 dotyczy skargi państwa Gołębiewskich o stwierdzenie niezgodności art. 48 ustawy - Prawo budowlane z art. 31 ust. 3 oraz art. 64 ust. 2 Konstytucji RP.Skarżący, będący właścicielami hotelu „Gołębiewski” w Białymstoku uzyskali pozwolenie od prezydenta miasta Białegostoku na budowę w postaci nadbudowy nad niższą częścią hotelu. Nie czekając na uprawomocnienie się wyżej wymienionej decyzji, skarżący przystąpili do robót budowlanych. W tym jednak czasie złożone zostało odwołanie przez właściciela działki sąsiadującej z terenem inwestycji i na skutek tego odwołania, wojewoda podlaski uchyla tę decyzje w całości, w dniu 22 lutego 1999 r., stwierdzając jednocześnie, że inwestor rozpoczął roboty budowlane zanim decyzja zezwalająca na budowę stała się ostateczna. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Białymstoku, po przeprowadzeniu 5 marca 1999 r. oględzin na miejscu inwestycji, 22 marca, na podstawie art. 48 ustawy - Prawo budowlane, nakazuje rozbiórkę wykonanej nadbudowy. Podlaski inspektor wojewódzki orzeka o utrzymaniu w mocy nakazu rozbiórki, a następnie Naczelny Sąd Administracyjny w Białymstoku po rozpatrzeniu skargi państwa Gołębiewskich na decyzję podlaskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, wyrokiem z dnia 29 czerwca 1999 r. skargę oddala. Mam przed sobą dwa stanowiska na temat tej skargi. Pierwsze jest stanowiskiem legislatorów sejmowych i Prokuratora Generalnego, drugie zaś Rzecznika Praw Obywatelskich. Pierwsze stwierdza, że art. 48 jest zgodny z art. 64 ust. 2 Konstytucji RP, drugie, że jest niezgodny. Przytoczę krótko oba stanowiska, a na koniec ustosunkuję się sam do tej sprawy. Odwołując się do stanowiska Prokuratora Generalnego i legislatorów sejmowych należy więc po pierwsze stwierdzić, że „inwestorzy zignorowali fakt wniesienia odwołania, bowiem powziąwszy o nim wiadomość nie przerwali robót budowlanych, o czym świadczy zakres rozbudowy stwierdzony w czasie oględzin w dniu 5 marca 1999 r. Przepis art. 48 prawa budowlanego ma natomiast brzmienie jednoznaczne - właściwy organ nakazuje w drodze decyzji rozbiórkę obiektu budowlanego lub jego części, będącego w budowanie lub wybudowanego bez wymaganego pozwolenia na budowę, albo zgłoszenia bądź wniesienia sprzeciwu przez właściwy organ. Przepis ten, w przypadku wybudowania obiektu bez wymaganego pozwolenia czy zgłoszenia, nie daje właściwie możliwości podjęcia innej decyzji od tej, która nakazywałaby rozbiórkę obiektu lub jego części będącej w budowie, nawet gdyby inwestor, z dużym prawdopodobieństwem, mógł przypuszczać, że pozwolenie na budowę zostanie mu udzielone. Bardzo rygorystyczna, nie przewidująca odstępstw regulacja art. 48 Prawa budowlanego była zamierzona świadomą wolą ustawodawcy. W grę wchodzi bowiem konieczność zagwarantowania porządku prawnego, ochrony środowiska, ładu przestrzennego, jak i ochrony praw osób trzecich. Sankcje art. 48 należy widzieć także w kategoriach prewencji generalnej bowiem liczba samowoli budowlanych jest alarmująca, co wymaga zdecydowanych działań ustawodawcy, co niewątpliwie legło także u podstaw redakcji art. 48. Uzależnienie rozpoczęcia  robót budowlanych od uprawomocnienia się decyzji pozwalającej na budowę, wyrażone w art. 28 ustawy - Prawo budowlane jest elementem niezmiernie istotnym. Od dnia wydania decyzji o pozwoleniu na budowę do dnia uprawomocnienia się jej, osoby, których interes prawny może być nią naruszony, mają możliwość zapoznania się z nią oraz złożenia odwołania w obronie swoich interesów, które są chronione właśnie m.in. przez art. 31 ust. 1 i art. 64 ust. 2 Konstytucji RP.Każdorazowe rozpoczęcie robót budowlanych bez spełnienia wymagań określonych w prawie budowlanym może stwarzać niebezpieczeństwo nieograniczonego naruszenia interesów innych osób, to jest praw chronionych przepisami konstytucyjnymi”. Biorąc pod uwagę taką formalną analizę przepisów jest to stanowisko zasadne. Ciekawa analizę przedstawił natomiast Rzecznik Praw Obywatelskich, który, jak rozumiem, bierze pod uwagę fakt, że w praktyce wygląda to mniej więcej w ten sposób, że nawet gdy jest plan zagospodarowania przestrzennego i wszystko niby dopatrzone przez inwestora, to jeden sprzeciw sąsiada wstrzymuje często wielomilionowe inwestycje. Analiza Rzecznika jest także analizą formalnoprawną, ale nie jest to proste pójście drogą powoływania się na istniejące przepisy i literalne ich analizowanie, tak jak to zrobił Prokurator Generalny, a co również poparło Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdza, że „art. 48 ustawy - Prawo budowlane narusza zasadę równej ochrony prawa własności i innych praw majątkowych wyrażoną w art. 64 ust. 2 Konstytucji RP. Stopień i intensywność ochrony praw wymienionych w tym ostatnim przepisie ustawodawca różnicuje bowiem od tego, jaki czas upłynął od momentu zakończenia budowy obiektu realizowanego w warunkach samowoli budowlanej stosując zasadę, że im dalej od momentu zakończenia samowolnej budowy tym ochrona silniejsza”. Chodzi tu o art. 49 Prawa budowlanego. W przekonaniu Rzecznika to kryterium zróżnicowania nie da się uzasadnić żadną inną wartością chronioną konstytucyjnie. Dalej w uzasadnieniu czytamy: „W myśl art. 140 kodeksu cywilnego w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może korzystać z rzeczy zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, z wyłączeniem innych osób. Społeczno-gospodarcze przeznaczenie rzeczy nieruchomych określa przede wszystkim miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, ale w swym korzystaniu właściciel limitowany jest także przez inne, liczne normy dotyczące stosunków sąsiedzkich, ochrony środowiska, zdrowia itp. Korzystanie z własności może być zatem ograniczone w drodze ustawy i o tym mówi art. 64 ust. 3 Konstytucji RP, w takim zakresie, jaki jest konieczny w demokratycznym państwie dla ochrony wartości określonych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Skoro jednak zasadą jest jak najpełniejsza ochrona prawa własności i innych praw majątkowych, wprowadzone przez ustawodawcę ograniczenia, jeśli już są konieczne i spełniają pozostałe konstytucyjne warunki ingerencji w prawa wolności obywatelskiej, nie mogą naruszać zasady równej ochrony praw, o jakich mówi art. 64 ust. 2  Konstytucji RP”. Skarga konstytucyjna stawia zarzut niezgodności art. 48 - ustawy Prawo budowlane z art. 64 ust. 2 Konstytucji RP, ale jedynie poprzez pryzmat, czy też w powiązaniu z zasadą proporcjonalności, o której mówi art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Tymczasem w ocenie Rzecznika art. 64 ust. 2 konstytucji wyraźnie nawiązuje nie do zasady proporcjonalności, ale do zasady równości, czyli art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. Równość ta może być odnoszona jedynie do praw majątkowych należących do tych samych kategorii. Z tego punktu widzenia stwierdzić należy, że w każdej kategorii praw majątkowych, a przede wszystkim wśród właścicieli nieruchomości intensywność oraz stopień ochrony prawa w przypadku popełnienia samowoli budowlanej zależy od tego jaki czas upłynął od zakończenia budowy. Zgodnie bowiem z art. 49 Prawa budowlanego, który należy mieć na uwadze w kontekście legislacyjnym, po upływie 5 lat od zakończenia samowolnej budowy ustawodawca odstąpił od automatyzmu przy nakazywaniu rozbiórki i pozwolił badać w pierwszym rzędzie zgodność realizowanej budowy z planem zagospodarowania przestrzennego, czyli zgodność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy. Jeżeli organ nadzoru budowlanego nie stwierdzi w tym zakresie sprzeczności, powinien wydać decyzję na użytkowanie obiektu budowlanego, jeśli dodatkowo warunki techniczne obiektu nie stoją temu na przeszkodzie. Dopiero niezgodność z planem zagospodarowania przestrzennego oraz z warunkami technicznymi zezwala na nakazanie rozbiórki w trybie art. 49 ust. 2 Prawa budowlanego. Przyznać trzeba, że takie potraktowanie przez ustawodawcę sprawcy samowoli budowlanej po upływie 5 lat od jej zakończenia niewątpliwie bardziej sprzyja ochronie prawa własności niż bezwarunkowy nakaz rozbiórki stosowany w trybie art. 48. Zastanowić się zatem wypada, z jakiego powodu ustawodawca zróżnicował intensywność ochrony własności i innych praw majątkowych i czy powód ten jest na tyle istotny, aby to zróżnicowanie nie naruszało zasady równości. W myśl utrwalonego już orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego jeżeli kontrolowana norma traktuje odmiennie adresatów odznaczających się określonymi cechami wspólnymi, to należy rozstrzygnąć, czy kryterium zróżnicowania pozostaje w racjonalnym związku z celem i treścią danej regulacji, waga interesu, któremu zróżnicowanie ma służyć, pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi kryteriów interesów, które zostaną naruszone w wyniku wprowadzonego zróżnicowania, a kryterium zróżnicowania pozostaje w związku z innymi wartościami, zasadami czy normami konstytucyjnymi uzasadniającymi odmienne potraktowanie podobnych podmiotów. W ocenie Rzecznika kryterium zróżnicowania polegające na intensyfikacji ochrony na skutek upływającego czasu nie odpowiada żadnemu z dopuszczalnych warunków różnicowania, o jakich mowa wyżej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKalisz">Czy są pytania w tej sprawie? Jeśli nie ma, to proszę tylko powtórzyć, jakie jest pańskie stanowisko wobec omawianej skargi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TomaszMarkowski">Biorąc pod uwagę formalną analizę, przychylam się do stanowiska, że art. 48 Prawa budowlanego jest zgodny z art. 62 ust. 1 Konstytucji RP. Jednak analizując sprawę szerzej można by się nad tym zastanawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RyszardKalisz">Ale my musimy podjąć decyzję i musimy ją wypracować dziś, bo jest już termin w Trybunale Konstytucyjnym i nie ma czasu na odkładanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AdamMarkiewicz">Poseł sprawozdawca stwierdził w którymś momencie, że organ administracji budowlanej mógł wydać pozwolenie, a w tym przypadku nie wydał, to znaczy nie podtrzymał pierwotnego orzeczenia stając na stanowisku, że nie powinien tego zrobić. Oznacza to, że organ administracji podzielił stanowisko wnoszącego interwencję i podnoszącego, że pierwotnie wydane zezwolenie jest niezgodne z zasadami współżycia. W tym przypadku to sąsiad bowiem nie zgadzał się na realizację tej inwestycji w takim wymiarze, jak to miało być zrobione. Postępowanie jest tu zgodne z konstytucją. Jeżeli organ administracji nie potwierdził swego pierwszego postanowienia, które nie stało się jeszcze prawomocne, to znaczy, że uwzględnił zastrzeżenia strony skarżącej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TomaszMarkowski">W praktyce jednak to się odbywa inaczej, bowiem odwołania składane są już do innych urzędów. Nie jest więc tak, że organ, który wydał pierwszą decyzję, również dalej ma takie możliwości. Najpierw bowiem decyduje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, a potem wojewódzki. Faktem jest, że obydwie strony powołują się na te same artykuły konstytucji, a zarówno jedna, jak i druga argumentacja jest rozsądna. Biorąc zaś pod uwagę również praktykę, to wygląda rzeczywiście tak, że mamy do czynienia z dużą ilością samowoli budowlanych, ale najczęściej nie spełniają one kryterium miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W omawianym przypadku ten wymóg został spełniony. Z mojej praktyki wiem, że bywa tak, iż ktoś ma niewielki pasek ziemi i swoimi sprzeciwami blokuje wszelkie inwestycje. Równość interesów wcale nie jest tu zachowana, właśnie ze względu na art. 48 Prawa budowlanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WacławKlukowski">Mnie się wydaje, że sprawa jest prosta. Skoro decyzja pierwszej instancji jeszcze się nie uprawomocniła, a już nastąpiła rozbudowa, to mamy do czynienia z samowolą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardKalisz">Przypomnę jednak, że my nie dyskutujemy o konkretnym przypadku, ale o zgodności z konstytucją określonego przepisu ustawy. Poseł Tomasz Markowski powiedział, że w omawianym przypadku tak naprawdę mamy do czynienia z konfliktem, czy w tej ustawie, mającej charakter administracyjny, zachowana została konstytucyjna zasada równości stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamMarkiewicz">Ja uważam, że w tym przypadku zachowana została równość stron, ponieważ jedna strona chciała realizować inwestycję, druga zaś miała prawo odwołać się, skoro to naruszało jej interes, co zresztą zrobiła. Nie ograniczono jednak rozporządzania nieruchomością. Właściciel w dalszym ciągu ma prawo nią rozporządzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę. Proszę zatem, aby poseł sprawozdawca sformułował swoje stanowisko, abyśmy mogli poddać je pod głosowanie. Czy pan uważa, że przepis art. 48 Prawa budowlanego jest zgodny z konstytucją, czy też, że jest niezgodny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TomaszMarkowski">Ja sądziłem, że nasze stanowisko ustalimy w drodze głosowania. Jeśli ja powiem, że moje stanowisko jest zgodne, wówczas sprawa będzie prosta, natomiast jeśli powiem, że jest niezgodne, to wówczas w głosowaniu wypowiemy się wszyscy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardKalisz">Panie pośle, pan jest sprawozdawcą i pan musi określić swoje stanowisko wobec omawianej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TomaszMarkowski">Moje stanowisko jest takie, że art. 48 ustawy - Prawo budowlane jest niezgodny z art. 31 ust. 3 i art. 64 ust. 2 Konstytucji RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RyszardKalisz">Słyszeliście państwo stanowisko posła sprawozdawcy, a zatem przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za poparciem tego stanowiska? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja przy 6 głosach za, 10 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, nie poparła stanowiska posła sprawozdawcy. Powstał w ten sposób problem o charakterze czasowo-formalno-merytorycznym polegający na tym, że na poprzednim posiedzeniu zdecydowaliśmy, że w przypadku gdy stanowisko sprawozdawcy zostanie przegłosowane, wówczas zmieniamy posła sprawozdawcę. W tym wypadku nie mamy jednak czasu na to, aby ktoś inny od początku zajął się tą sprawą. Przepisy jednak nie są po to, aby nam życie utrudniały, tylko żeby je porządkowały. Poseł Tomasz Markowski powiedział na początku, że nie jest zdecydowany co do swego stanowiska, że można przyjąć jedno i drugie. Rozumiem, że obecnie pan poseł zgadza się ze stanowiskiem Komisji i jest w stanie takie stanowisko reprezentować. Musimy to jednak formalnie przegłosować. Kto z państwa jest więc za tym, aby sprawozdawcą naszej Komisji w sprawie o sygn. akt SK 02/01 był poseł Tomasz Markowski? Konsekwencją tego będzie, że poseł Tomasz Markowski będzie reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#EwaJanik">Panie przewodniczący, mamy tu do czynienia ze skargą konstytucyjną, a w takim przypadku nie ma obowiązku, aby przedstawiciel Sejmu stawał przed Trybunałem Konstytucyjnym. Możemy tylko przedstawić stanowisko, takie jakie zajęli sejmowi legislatorzy, a poseł Tomasz Markowski wcale nie musi przed Trybunałem stawać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RyszardKalisz">Ma pani rację. Chodzi jednak o to, aby poseł sprawozdawca pracował nad ostatecznym stanowiskiem z Biurem Legislacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#EwaJanik">Ale Biuro Legislacyjne zajęło w tej sprawie pozytywne stanowisko, czyli takie jak nasza Komisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję bardzo za te wyjaśnienia. A zatem, aby naszym zasadom stało się zadość, przypomnę, że na podstawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym musimy zająć stanowisko w każdej sprawie skierowanej do Trybunału, ale reprezentować Sejm jesteśmy zobowiązani tylko w innych sprawach niż skargi konstytucyjne. Moja propozycja jest więc następująca. Ponieważ jest już stanowisko Biura Legislacyjnego w omawianej sprawie, a poseł Tomasz Markowski ze sprawą się zapoznał i udzielił nam wyjaśnień, to mimo przegłosowania przez Komisję jego stanowiska, proponuję, aby nadal współpracował on z Biurem Legislacyjnym, jeśli ma swoje uwagi, tak aby ostateczne stanowisko dopracowane było w kierunku uznania zgodności z konstytucją zaskarżonego przepisu Prawa budowlanego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TomaszMarkowski">Sądzę, że rzeczywiście to stanowisko należy jeszcze dopracować, bo sprawa naprawdę nie jest prosta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RyszardKalisz">Ponieważ stanowisko Sejmu musi być złożone jutro, proponuję, aby dziś jeszcze, w miarę możliwości, usiadł pan z legislatorem z Biura Legislacyjnego i, znając stanowisko Komisji, wspólnie przygotował jego ostateczną formę, którą przedstawimy w Trybunale bez potrzeby osobistego stawiennictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RobertStrąk">Pozwolę sobie przypomnieć w tym miejscu, że na poprzednim posiedzeniu Komisji przyjęliśmy zasadę, że w przypadku gdy poseł sprawozdawca ma inne zdanie niż Komisja, to nie ma żadnych wyjątków, musi on być od sprawy odsunięty. To właśnie z tego powodu poseł Bohdan Kopczyński, który jest adwokatem, musiał się wycofać jako sprawozdawca, mimo iż twierdzono również, że adwokat może bronić każdą stronę i każde stanowisko. Ustaliliśmy jednak zasadę. Jeśli obecnie przyjmiemy propozycje pana przewodniczącego, to ja się temu nie sprzeciwię, ale przy założeniu, że pozostajemy przy takim stanowisku jakie przedstawiło nam Biuro Legislacyjne i nie będzie już żadnych dodatkowych manewrów wokół tego stanowiska. Przyjęliśmy taką zasadę, więc proszę się jej trzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję panu, bowiem uzasadnił pan moje stanowisko. Ja proponuję, aby Sejm nie był w tej sprawie reprezentowany przed Trybunałem Konstytucyjnym, ponieważ to jest skarga konstytucyjna. Stanowisko Komisji jest takie, że zaskarżony przepis jest zgodny z konstytucją, a Komisja zwraca się z prośbą do posła Tomasza Markowskiego, który sprawę dobrze zna, aby wespół z legislatorem z Biura Legislacyjnego przygotował do jutra ostateczną wersję redakcyjną stanowiska, które będzie przekazane do Trybunału. Czy są jeszcze pytanie w sprawie tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#TomaszMarkowski">To jest chyba proste. Stanowisko jest albo na „tak”, albo na „nie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#EwaJanik">Może państwo nie wiecie o pewnej sprawie. Otóż niezależnie od zajęcia stanowiska prawnego, istnieje w tej chwili pewne porozumienie między naszą podkomisją a Biurem Legislacyjnym co do formy i sposobu, w jakich te odpowiedzi mają być udzielane Trybunałowi. Legislatorzy piszą to dość chaotycznie, bez jakichkolwiek ustalonych norm i zasad, tak jak to jest np. w wystąpieniach Rzecznika Praw Obywatelskich czy Prokuratora Generalnego, gdzie jest przywołanie pewnej normy prawnej, odwołanie się do konkretnych przepisów i następnie uzasadnienie, w którym rozprawia się z treścią każdego przytoczonego artykułu, w stosunku do konstytucji. Nam chodzi zatem o taką właśnie pomoc, a nie o to, by się pan bawił w adwokata diabła i dostarczał legislatorowi argumentów. Chcemy bowiem, aby legislator przyzwoicie przygotował dokumenty pod względem formy. Z przykrością stwierdzam, że one nie są tak przygotowywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TomaszMarkowski">Mam propozycję, że skoro nikt z nas nie będzie występował przed Trybunałem Konstytucyjnym, to może poseł Robert Strąk pomoże przy ostatecznym redagowaniu stanowiska Sejmu, bo ja tego robić nie muszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RyszardKalisz">Kiedy wysłuchałem posła Roberta Strąka, a potem posłanki Ewy Janik dochodzę do wniosku, że powstało tu drobne nieporozumienie. Otóż nie robimy żadnego wyjątku od zasady. Potwierdzeniem tego, że stosujemy się do przyjętej zasady, jest poddanie przeze mnie pod głosowanie stanowiska, że Sejm nie będzie w tej sprawie reprezentowany przed Trybunałem Konstytucyjnym. Mając natomiast na względzie to, co powiedziała posłanka Ewa Janik, musimy dziś jeszcze dopracować to stanowisko w taki sposób, aby był to dobry dokument natury prawnej. Oczywiście musi on reprezentować stanowisko Komisji, czyli stwierdzenie, że zaskarżony przepis jest zgodny z konstytucją. Komisja zwraca się do posła Tomasza Markowskiego z prośbą, aby, wraz z legislatorem Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, popracował w tym kierunku nad ostateczną wersją dokumentu, ponieważ, jest do tego profesjonalnie przygotowany. Jutro stanowisko Sejmu musi być przekazane do Trybunału Konstytucyjnego. Na tym polegają moje propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#BohdanKopczyński">Ponieważ sam znalazłem się poprzednio w podobnej sytuacji rozumiem, że jeżeli Komisja przegłosuje stanowisko posła sprawozdawcy, to oznacza, że zostaje on od tej sprawy odsunięty. Tak jak sędzia, wyłącza się ze sprawy. Ja wówczas prosiłem, aby się zastanowić nad ostateczną decyzją, ponieważ jako adwokat mogę wypowiadać się po jednej, jak i po drugiej stronie, bowiem nie jestem emocjonalnie zainteresowany w danej sprawie. Komisja jednak zdecydowanie powiedziała, że należy w takim wypadku odsunąć się od sprawy. W związku z tym popieram stanowisko wyrażone przez posła Roberta Strąka i uważam, że ci, którzy przegłosowali stanowisko posła Tomasza Markowskiego, powinni teraz przejąć tą sprawę i uzgodnić je z Biurem Legislacyjnym, nadając dokumentowi ostateczną formę i treść. Takie jest moje zdanie, bowiem uważam, że powinniśmy się głęboko zastanawiać nad stanowiskiem sprawozdawcy, zanim się wypowiemy w głosowaniu. Sprawozdawca bowiem wgłębiał się w całą sprawę i mocno zastanawiał przed wypowiedzeniem swego stanowiska. Chciałbym natomiast, abyśmy my byli w swych działaniach konsekwentni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RyszardKalisz">Rozumiem, że jest to pana wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#BohdanKopczyński">Tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AleksandraGramała">Ja bym chciała zgłosić wniosek przeciwny, bowiem to by rodziło pewne wypaczenie w pracy naszej Komisji. Każdy bowiem, kto nie będzie chciał stawać przed Trybunałem w danej sprawie, może zgłosić stanowisko przeciwne do legislatorów czy prokuratora. Trudno powiedzieć, że ktoś się nad sprawą dogłębnie zastanawiał, jeżeli wszyscy wielcy prawnicy świata mówią, że jest inaczej, a ta jedna osoba ma odmienne zdanie. Mam też pytanie do mojego przedmówcy, czy jeśli jako adwokatowi powierzono by panu obronę danej osoby z urzędu, to powie pan, że nie będzie jej bronił, bo ma odmienny pogląd na tę sprawę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#BohdanKopczyński">Nie odpowiem na to pytanie, bo to jest inny problem, a my dyskutujemy merytorycznie na temat określonej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechSzarama">Jako Komisja jesteśmy dopiero na początku naszej pracy i dlatego ja bym radził przyjąć daleko posuniętą elastyczność działania. Ile się już stało, że podjęliśmy uprzednio decyzję wprowadzającą pewne sztywne ramy, co, moim zdaniem, wcale nie jest potrzebne. Kluczowe powinno być zawsze stanowisko tej osoby, która referuje dany problem. Jeśli więc dziś poseł Tomasz Markowski powiedział, że może reprezentować zarówno jedno, jak i przeciwne mu stanowisko, bo rozumie argumenty jednej i drugiej strony, to takie stwierdzenie powinno sprawę zamykać. Szanuję jednak postanowienie Komisji na temat sztywnego trzymania się przyjętych zasad, choć, moim zdaniem, zupełnie niepotrzebnego. Na przyszłość proszę jednak pana przewodniczącego o większą elastyczność w naszym działaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#EwaJanik">Apeluję do Komisji, aby jeszcze raz zastanowiła się nad tym swoim postanowieniem. Państwo nie zdajecie sobie sprawy, ile my mamy spraw do zaopiniowania. Jedna kategoria to są sprawy zaległe, które nie zostały załatwione w terminie, i teraz, gdy przychodzi wezwanie z Trybunału Konstytucyjnego, trzeba działać błyskawicznie. Wymiana zdań następuje normalnie w trakcie prac podkomisji, ale tutaj mamy dwie sprawy, które zostały od razu przedstawione przed Komisją, właśnie z uwagi na brak czasu. Jeśli więc ktoś w takiej sytuacji powie, że ma odrębne zdanie, to nie ma już kto wgłębić się również w tę sprawę, aby to stanowisko zweryfikować i podjąć dyskusję. Myślę zatem, że nie jest dobrze zachowywać takie formalistyczne stanowisko, bo to, co już miało miejsce, to dotyczyło określonej sytuacji. Nie wiem, czy pamiętacie państwo, jaka to była sytuacja. Otóż wtedy chodziło o reprezentowanie Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie z wniosku Platformy Obywatelskiej o podatek od odsetek. Byłoby pewną niezręcznością, gdyby tę sprawę reprezentował poseł Bohdan Kopczyński i dlatego podjęliśmy takie stanowisko. Generalnie jest ono jednak niepraktyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RobertStrąk">Albo cofnijmy więc przyjętą zasadę, albo się jej trzymajmy. Odstępstwa od zasad to jest sprawa niebezpieczna. My jesteśmy Komisją Ustawodawczą i powinniśmy zwracać uwagę na sprawy formalne. Jeśli uważamy, że przyjęta zasada jest nieżyciowa, to ją cofnijmy. Zgadzam się z posłem Wojciechem Szaramą, żeby reprezentować Sejm bez względu na swoje poglądy, bo jesteśmy po prostu prawnikami. A jeśli nie chcemy się wycofać, to trzymajmy się raz przyjętej zasady. Nie można bowiem robić tak, że raz się daną zasadę przyjmuje, a innym razem nie zwraca na nią uwagi, bo tak się nam podoba. To jest po prostu niepoważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RyszardKalisz">Może ja przypomnę o kilku podstawowych sprawach. Po pierwsze - to co Komisja postanowi, jest obowiązujące, po drugie - Komisja może w konkretnej sprawie dokonać reasumpcji głosowania, a więc nawet jak jest wynik głosowania, to zasadę można zmienić, po trzecie - nie róbmy niczego pochopnie. Zgadzam się posłem Wojciechem Szaramą, że my musimy odnosić zasadę do konkretnej sytuacji. Ja chcę, aby przyjętą zasadę utrzymać i aby Komisja ją też utrzymała. Mamy jednak konkretną sytuację, którą jeszcze raz zrekapituluję, prosząc o dokładne przeanalizowanie swojego stanowiska. Padła propozycja aby w sprawie o sygn. akt SK 02/01 Sejm nie był reprezentowany przed Trybunałem Konstytucyjnym. Druga natomiast propozycja jest taka, aby dopracować pismo procesowe, które będzie dostarczone do Trybunału, i aby z grona posłów pomógł to zrobić ten, kto już zapoznał się z całością tej sprawy i czuje ją. W ten sposób przyjętą zasadę dotrzymujemy, bo poseł Tomasz Markowski nie będzie reprezentował Sejmu przed Trybunałem, ale jednocześnie uważamy, że doświadczenie pana posła powinno być wykorzystane, również ze względu na czas, którego mamy bardzo mało, bo jutro musimy opinię Sejmu przekazać. Takie jest moje stanowisko. Ponieważ z dyskusji wynika, że najdalej idącym wnioskiem, jaki zgłoszono, jest wniosek posła Bohdana Kopczyńskiego, poddam go pod głosowanie. Przypomnę, że pan poseł powiedział, że skoro stanowisko posła sprawozdawcy zostało przez Komisję przegłosowane, to powinien on być odsunięty od sprawy. Jeśli w wyniku głosowania wniosek posła Bohdana Kopczyńskiego nie zostanie przyjęty, wówczas będziemy mieć sytuację, o jakiej powiedziałem przed chwilą, że nie występujemy przed Trybunałem, a pan poseł Tomasz Markowski na prośbę Komisji podejmie współpracę z Biurem Legislacyjnym, aby pismo procesowe miało najwyższy poziom merytoryczny i było zgodne ze stanowiskiem Komisji. Przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem wniosku posła Bohdana Kopczyńskiego? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 11 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, wniosek odrzuciła. Ponownie proszę więc posła Tomasza Markowskiego, aby dziś jeszcze skontaktował się z legislatorem, aby do jutra pismo procesowe przygotować. Zwracam się też z prośbą do dyrektora Roberta Pietrzaka i posłanki Ewy Janik, aby pismo jutro z Sejmu wyszło oraz by poinformować Trybunał, że ponieważ nie mamy obowiązku uczestniczyć przy rozpatrywaniu skarg, korzystamy z tej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WojciechSzarama">Chcę jeszcze z całą mocą podkreślić, że jeśli ktoś z członków Komisji ma chęć i czuje się na siłach, aby nad tą sprawą pracować i wnieść swoje uwagi, to może to zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RyszardKalisz">To jest oczywiste. Dziękuję za to przypomnienie, choć sprawa jest oczywista. Każdy, kto chciałby wnieść do tej sprawy swoje uwagi, może zgłosić się do dyrektora Ryszarda Pietrzaka lub pani Moniki Kupiec, a oni wskażą legislatora, który tę sprawę prowadzi. Wszystkie uwagi są jak najbardziej wskazane. Przypominam tylko, że mają to być uwagi idące w kierunku stanowiska Komisji, które zostało przegłosowane, a więc jest obowiązujące. Czy mamy jeszcze jakąś sprawę, z którą Sejm wystąpić ma przed trybunałem Konstytucyjnym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WojciechSzarama">Jest jeszcze sprawa o sygn. akt SK 31/01, która dotyczy skargi pani Radwańskiej, która wnosi o stwierdzenie niezgodności przepisu art. 44 par. 1 ustawy -Prawo o ustroju sądów powszechnych z art. 45, art. 78 i art. 176 Konstytucji RP. Wnosząca skargę została ukarana karą grzywny za obrazę sądu. Do października 2001 r. tego typu sprawy rozpatrywane były przez sąd na posiedzeniu niejawnym w składzie jednoosobowym. Orzeczenie sądu było wykonalne natychmiast, nie przysługiwał tu żaden środek odwoławczy. Skarżąca pisze, że tego typu postępowanie jest niezgodne z wyżej wymienionymi przepisami Konstytucji RP. Art. 45 gwarantuje obywatelom prawo do sądu, art. 78 - zaskarżalność orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji, zaś art. 176 - dwuinstancyjność postępowania sądowego. Prokurator, legislatorzy i ja, zajmujemy stanowisko, że art. 45 Konstytucji RP nie został w tej sprawie naruszony, bowiem nie ma ona żadnego związku z zasadą gwarancji prawa do sądu. Sprawa była bowiem rozpatrywana w sądzie, natomiast to, że strona nie była reprezentowana na rozprawie, nie jest niezgodne z konstytucją, gdyż posiedzenia niejawne sądu mogą się odbywać. Uważamy natomiast, że naruszony został zarówno art. 78, jak i art.176 Konstytucji RP bowiem rzeczywiście nie ma możliwości zaskarżenia do wyższej instancji podjętej przez sąd decyzji, co jest sprzeczne z art. 78 gwarantującym obywatelom dwuinstancyjność i zaskarżalność decyzji. Sytuacja jest o tyle łatwa, że Sejm poprzedniej kadencji dostrzegł niekonstytucyjność rozwiązań zapisanych w art. 44 par. 1 ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych i zmienił ten przepis, stwierdzając, że od tych postanowień przysługuje zażalenie do sądu wyższej instancji. Z tych też powodów, wnoszę jak na wstępie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#RyszardKalisz">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Jeśli nie ma chętnych, pozwolę sobie powiedzieć, że sam zajmowałem się kiedyś tą problematyką. W Kodeksie postępowania cywilnego jest mianowicie słynny art. 383, który dotyczył kontroli, wtedy rewizyjnej, a dziś operacyjnej, postanowień nie zaskarżalnych zażaleniem. Jest na ten temat cała teoria, zresztą i ja popełniłem na ten temat książkę. Były też spory, bowiem jedna teoria mówi, że są tzw. postanowienia kontrolowane przy okazji apelacji i sąd rozpatrując apelację merytorycznie powinien tego typu postanowienia skontrolować. Były też teorie, że są apelacyjny nie może takich spraw kontrolować. Wypowiadało się na ten temat kilkunastu pracowników naukowych, wydając kilka książek i sporo na tym zarabiając. Myślę, że to, co proponuje poseł Wojciech Szarama, jest zasadne, choć nie w interesie doktryny. Skoro nie ma innych uwag przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem stanowiska przedstawionego przez posła Wojciecha Szaramę w sprawie o sygn. akt SK 31/01? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu?Stwierdzam, że Komisja 17 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, poparła i przyjęła stanowisko posła Wojciecha Szaramy w omawianej przez niego sprawie. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że jest zgoda Komisji na zwrócenie się do marszałka, aby udzielił posłowi Wojciechowi Szaramie pełnomocnictwa do reprezentowania Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w omówionej sprawie. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Chociaż jest to również skarga konstytucyjna, uważam, że powinniśmy wystąpić, bowiem ta sprawa powinna być rozstrzygnięta. Od lat, z powodu tego, że nie ma nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, ona jest trochę pomijana, a moim zdaniem, powinno tu być jednoznaczne rozstrzygniecie. W ten sposób kończymy sprawy wystąpień do Trybunału Konstytucyjnego, które mieliśmy rozpatrzyć w dniu dzisiejszym, i przystępujemy do trzeciego punktu porządku dziennego, a mianowicie omówienia przepisów dotyczących udziału Komisji Ustawodawczej w postępowaniu z projektami ustaw i uchwał. Chcę państwu powiedzieć, że zmiana regulaminu sejmowego, która dotyczy Komisji Ustawodawczej chwalona została przez Sejm w dniu 14 lutego br. i opublikowana w „Monitorze Polskim” z datą 26 lutego 2002 r. Ponieważ nowe przepisy wchodzą w życie po 14 dniach, nastąpi to 12 marca. Praktycznie więc będą one stosowane już od następnego posiedzenia Sejmu, czyli będą się odnosić do ustaw, które wpłyną do laski marszałkowskiej po 12 marca 2002 r. Wprawdzie wszyscy państwo macie tekst nowego regulaminu, ale chciałbym wyraźnie powiedzieć o zmianach dotyczących naszej Komisji. Po pierwsze więc, mamy taką sytuację, która jest klarowna i dotyczy wszystkich komisji, a mianowicie, że jeżeli Sejm postanowi skierować projekt ustawy do Komisji Ustawodawczej, to Komisja Ustawodawcza pracuje nad nim in gremio. Najczęściej będzie to tak, że będziemy pracować wspólnie z innymi komisjami merytorycznymi, tak jak w przypadku zmian w postępowaniu przed sądem administracyjnym - z Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka czy w przypadku ustaw samorządowych - z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Ta sprawa jest jasna i mamy już w tym względzie doświadczenie. Jeśli natomiast projekt ustawy nie zostanie skierowany do Komisji Ustawodawczej w tym trybie, prezydium naszej Komisji może wyznaczyć przedstawicieli, aby uczestniczyli w posiedzeniach komisji merytorycznej, do której dany projekt został skierowany. Nie ma więc możliwości, aby posłowie, którzy przydzieleni zostali do poszczególnych zespołów merytorycznych, sami, z własnej inicjatywy uczestniczyli w posiedzeniach takich komisji, do których projekt ustawy został skierowany bezpośrednio. Mogą oczywiście uczestniczyć, tak jak każdy poseł, ale nie jako przedstawiciel Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#RyszardKalisz">Gdyby ktoś z państwa uznał, że jest taki projekt ustawy, który nie został do nas skierowany, a jednocześnie uznałby za konieczne, będąc w zespole tematycznym, aby w pracach nad taką ustawą uczestniczyć, proszę o zwrócenie się z krótkim uzasadnieniem na piśmie do sekretariatu naszej Komisji. Prezydium podejmie wówczas w tym zakresie decyzję. Gdyby prezydium nie podjęło takiej decyzji, to przypomnę, że w każdej sytuacji, a więc już po przyjęciu projektu ustawy przez komisję merytoryczną, my, jako Komisja Ustawodawcza, możemy zająć stanowisko w danej sprawie. Na każdym etapie procesu legislacyjnego, jeśli ktoś z państwa uzna za potrzebne włączenie się do pracy nad danym projektem, proszę również o informację do sekretariatu Komisji. Prezydium będzie wówczas zwoływało posiedzenie Komisji i będziemy nad tymi projektami dyskutować. Chcę również poinformować, że ustaliliśmy z dyrektorem Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu RP, Robertem Pietrzakiem, że w przypadku każdego projektu ustawy skierowanego do Sejmu, którego Komisja Ustawodawcza nie rozpatruje na zasadach ogólnych, na ręce prezydium będzie kierowana krótka notatka informująca o zawiłościach legislacyjnych dotyczących tego projektu. Na tej bazie prezydium będzie też podejmowało decyzje. Dotyczy to również sygnalizacji. W każdym posiedzeniu komisji merytorycznej zajmującym się danym projektem ustawy uczestniczą zawsze przedstawiciele Biura Legislacyjnego. Jeżeli się okaże, że posłowie np. nie uwzględnili stanowiska legislatora, a dyr. Robert Pietrzak uzna, że jest to stanowisko ważne, wówczas zobowiązany jest do poinformowania prezydium Komisji Ustawodawczej, a my będziemy się nad tymi sprawami debatowali i zastanawiali się, a także zapraszali do siebie przedstawicieli komisji merytorycznej w celu uzyskania wyjaśnień. Przepisy dotyczące Komisji Ustawodawczej, które znajdują się obecnie w regulaminie, są oryginalne. Tak naprawdę, nigdy dotąd nie funkcjonowały one w takiej wersji. Przepisy dotyczące Komisji Ustawodawczej funkcjonującej w I i II kadencji Sejmu były zupełnie inne. To jest nowe prawo, nowy regulamin i nowe zasady. Zgodnie z tym, co już było dziś powiedziane, muszą się one sprawdzić w praktyce. Musimy je także nieco obudować pewnymi schematami postępowania. Dlatego też proszę o informowanie prezydium Komisji o wszelkich uwagach, wrażeniach i stanowiskach dotyczących stosowania tych przepisów, abyśmy mogli na bieżąco korygować nasze zwyczaje czy zasady, bo przepisy muszą być stosowane. Czy są pytania na temat regulaminu działania Komisji Ustawodawczej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#StanisławRydzoń">Chciałbym prosić, aby dla potrzeb członków Komisji Ustawodawczej przygotować, choćby doraźnie, jednolite teksty regulaminu. To jest dla nas bardzo ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RobertPietrzak">Ta nowelizacja zawiera już w sobie decyzję na temat opracowania jednolitego tekstu i taki tekst jest już przygotowywany. Proszę mieć na uwadze, że zmieni się radykalnie numeracja poszczególnych przepisów i cały układ nowego regulaminu, bowiem artykułów będzie teraz dużo więcej niż dotychczas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RyszardKalisz">Na tę nową numerację trzeba będzie bardzo zwracać uwagę, bo zmieni się też podstawa prawna wystąpień posłów na forum Sejmu. Czy są jakieś sprawy różne? Skoro nie ma, dziękuję wszystkim i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>