text_structure.xml 64.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu dostarczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Punkt I przewiduje pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie dyskryminacyjnych praktyk w Parlamencie Europejskim (druk nr 3397). Czy posłanka Anna Sobecka jest obecna? Nie jest obecna. Czy jest ktoś z upoważnienia posłanki Anny Sobeckiej? Skoro nie, musimy ten punkt odłożyć do czasu pojawienia się przedstawiciela wnioskodawców. Przechodzimy do rozpatrzenia zawiadomienia Prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Armenii o współpracy w dziedzinie obronności, podpisanej w Warszawie dnia 6 września 2004 r. (druk nr 3384). Otrzymali państwo szczegółową dokumentację. Mamy również opinię przygotowaną przez Biuro Studiów i Ekspertyz, która potwierdza trafność trybu ratyfikacji. Czy w sprawie trybu ratyfikacji byłyby pytania do ministra spraw zagranicznych? Nie ma zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja potwierdza trafność trybu ratyfikacji. Sprzeciwu nie słyszę, zatem stwierdzam, że Komisja uznała za prawidłowy tryb zastosowany przez Prezesa Rady Ministrów. Przechodzimy do pkt II, obejmującego kontynuację rozpatrzenia sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o poselskim projekcie uchwały w sprawie zaangażowania Polski w Iraku (druk nr 2429). Otrzymaliśmy sprawozdanie podkomisji. Jest również obecny przewodniczący podkomisji poseł Zbyszek Zaborowski. Czy pan poseł chciałby dokonać wprowadzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZbyszekZaborowski">Komisja omawiała już sprawozdanie podkomisji, więc pozwolę sobie dokonać krótkiego wprowadzenia. Podkomisja zbierała się w tej sprawie dwa razy - 18 marca i 23 września br. Na drugim posiedzeniu, już pod moim przewodnictwem, podkomisja wypracowała stanowisko w sprawie projektu grupy posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Podkomisja zachowała in extenso brzmienie dwóch pierwszych akapitów, w których Sejm RP uznaje sprawę bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym walkę z terroryzmem, za jeden z najważniejszych celów społeczności międzynarodowej. Jest także mowa o tym, że Rzeczpospolita Polska powinna aktywnie uczestniczyć w walce z terroryzmem w ramach międzynarodowych porozumień i organizacji w zakresie odpowiadającym potencjałowi militarnemu i gospodarczemu Polski, a przede wszystkim z uwzględnieniem strategicznych interesów państwa polskiego. Następnie Sejm wyraża uznanie i szacunek żołnierzom Polskich Sił Zbrojnych pełniących misję stabilizacyjną w Iraku. W trudnych i niebezpiecznych warunkach polscy żołnierze dają wyraz wysokiego profesjonalizmu, pełniąc służbę dla dobra ojczyzny i społeczności międzynarodowej. Dalsza część projektu została nieco zmodyfikowana. W kolejnych trzech akapitach jest obecnie mowa o tym, że Sejm uważa, iż w interesie bezpieczeństwa światowego leży jak najszybsze przekazanie narodowi irackiemu suwerennych rządów na własnym terytorium. Dalszy samodzielny rozwój Iraku i stanowienie pokoju w tym regionie może być realizowane przy rosnącym udziale i z wykorzystaniem takich organizacji międzynarodowych, jak ONZ, NATO i Unia Europejska. W związku z tym Polska powinna aktywnie działać na rzecz możliwie najszybszego zakończenia działań wojskowych w Iraku. W ostatnim akapicie znajduje się stwierdzenie, że Sejm oczekuje, iż po wyborach parlamentarnych przeprowadzonych na podstawie nowej konstytucji irackiej i wyłonieniu demokratycznych władz Iraku, prezydent i rząd RP powinni podjąć działania zmierzające do zakończenia polskiej misji stabilizacyjnej w tym kraju. W stosunku do pierwotnego projektu jest to dosyć istotna zmiana, ponieważ biorąc pod uwagę aktualny kalendarz polityczny, mowa jest o końcu przyszłego roku, jako terminie zakończenia misji stabilizacyjnej, co w niektórych enuncjacjach przedstawicieli rządu znalazło już potwierdzenie. Mowa jest o nowej konstytucji irackiej, a więc tej, która ma być przyjęta przez parlament wyłoniony w wyborach styczniowych. Dopiero na podstawie tej nowej konstytucji i po wyłonieniu demokratycznych władz Iraku - chodzi o rząd wybrany w wyniku następnych wyborów zapowiadanych na koniec przyszłego roku - polska misja stabilizacyjna powinna zostać zakończona. Do tej pory, jak wszystkim wiadomo, rząd zapowiedział ograniczenie naszej aktywności w Iraku poprzez zmniejszenie kontyngentu, natomiast wsparcie dla procesów demokratyzacji i stabilizacji poprzez m. in. udział w misji stabilizacyjnej w zmniejszonym wymiarze. Chodzi przede wszystkim o możliwość przeprowadzenia demokratycznych wyborów. W tym projekcie wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom wnioskodawców, natomiast postulujemy taki tryb działania, aby utrzymać wiarygodność międzynarodową Polski, która podjęła się kierowania jedną ze stref stabilizacyjnych. Chodzi o pewną kontynuację, ciągłość działań, wywiązanie się z naszych zobowiązań, a jednocześnie przekazywanie władzy miejscowym władzom wyłonionym w demokratycznych wyborach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Komisja już przeprowadzała dyskusję w tej sprawie. Pamiętam, że pewne wątpliwości wzbudzał ostatni paragraf i była sugestia jego wykreślenia, ale proponuję, żebyśmy zapoznali się ze stanowiskiem rządu. Jak rząd ocenia wersję projektu przedstawioną przez podkomisję? Jaki byłby stosunek rządu do inicjatywy skreślenia ostatniego paragrafu? Poseł Marek Jurek poinformował mnie, że poprawka polegałaby na skreśleniu fragmentu tekstu od słów: „Dalszy samodzielny rozwój...”. Jaki jest stosunek rządu do projektu, a w szczególności do poprawki posła Marka Jurka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanTruszczyński">Miałbym prośbę, aby zechcieli państwo wstrzymać się z tą częścią dyskusji. Minister Bogusław Zaleski, który reprezentuje MSZ w tej sprawie, jest już w drodze do gmachu Sejmu. Mam ze sobą jedynie stanowisko MSZ dotyczące projektu uchwały. Mogę je oczywiście odczytać, ale nie mam ze sobą samego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Wobec tego w oczekiwaniu na ministra Bogusława Zaleskiego odraczamy rozpatrzenie tego punktu. Rozumiem, że pan minister jest gotów do referowania kwestii stosunków polsko amerykańskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanTruszczyński">Miałem referować stanowisko rządu w pkt I, który nie został rozpatrzony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Dowiedziałem się, że posłanka Anna Sobecka jest chora. W tej sytuacji pkt I odraczamy do czasu powrotu do zdrowia reprezentanta wnioskodawców. Jak pan minister ocenia, kiedy możemy spodziewać się przybycia ministra Bogusława Zaleskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanTruszczyński">Dwie minuty temu dowiedziałem się, że jest w drodze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">Przypominam państwu, jaki jest stan naszych prac. Punkt I został odroczony w związku z niedyspozycją zdrowotną reprezentanta wnioskodawców posłanki Anny Sobeckiej. Punkt II został rozpatrzony. W pkt III jest potrzeba przerwania prac ze względu na nieobecność ministra Bogusława Zaleskiego, który wkrótce do nas dotrze. Dotyczy to również pkt IV, który referuje pan minister. Może przystąpimy zatem do rozpatrzenia spraw różnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekJurek">Zwróciłem się listownie do ministra spraw zagranicznych i zapewne otrzymałbym odpowiedź na tę prośbę, ale prosiłbym o wniesienie tego do protokołu Komisji, a także o przekazanie nam raportu Komisji Praw Człowieka ONZ, w związku z ustawodawstwem chroniącym życie, oraz o relację na temat stanowiska przedstawiciela Polski w Komisji Praw Człowieka wobec tego raportu i w trakcie jego przygotowań. Zgłaszam wniosek o wprowadzenie tej kwestii na jedno z bliskich posiedzeń Komisji. Jeśli otrzymamy materiały z MSZ na posiedzenie Komisji, będzie to spełnienie prośby, którą przedstawiłem ministrowi listownie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiem, że sekretariat ma jakąś informację związaną z tokiem prac. Rozumiem, że poseł Marian Piłka prowadzi podkomisję w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekJurek">To są dwie różne kwestie. Został złożony projekt uchwały Sejmu w kwestii poszanowania życia ludzkiego. Trzy połączone Komisje powołały podkomisję, która ma ten projekt opracować. Mnie chodzi o raport Komisji Praw Człowieka ONZ, który był teraz szeroko komentowany w mediach. Chodziłoby o to, żeby ten raport został nam dostarczony i żebyśmy na posiedzeniu Komisji usłyszeli relację MSZ na temat stanowiska Polski w tych pracach. Przy okazji możemy zapytać o kwestie interesujące w sprawie Komisji Praw Człowieka. Można wrócić do sposobu obsadzenia ostatniego przewodnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy pan minister w tej sprawie chciałby coś powiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanTruszczyński">Przekażemy informację pisemną. Nie zajmując się tą sprawą bezpośrednio, mogę jedynie dodać, że z informacji skrótowej przekazanej przez nasze przedstawicielstwo w Genewie po prezentacji dokonanej przez polską delegację pod kierownictwem wiceministra sprawiedliwości Sylweriusza Królaka, wrażenie, jakie mi się utrwaliło, jest takie, że doniesienia prasowe na temat poruszony przez posła Marka Jurka są bardzo mocno przesadzone w stosunku do rzeczywistej tonacji dyskusji, reakcji na informacje i dodatkowe wyjaśnienia przekazane werbalnie przez polską delegację. To nie zmienia faktu, że dokumentację dotyczącą naszego przygotowania na tę sesję Komisji Praw Człowieka oraz dotyczącą przebiegu dyskusji przekażemy Komisji. Chciałbym dodać, że wśród prawdopodobnych rekomendacji panelu wysokiego szczebla, które zostaną opublikowane w grudniu br., a dotyczą reformy ONZ, znajdować się ma taka, aby Komisji Praw Człowieka ONZ nadać charakter uniwersalny, co pozwoliłoby na wykluczenie karykaturalnych sytuacji, kiedy przewodnictwo - ze względu na taką, a nie inną dystrybucję geograficzną głosów - obejmuje kraj, który absolutnie nie powinien kierować dyskusją i organizować prac Komisji Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Czy są inne sprawy różne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekJurek">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytania, które przedstawiłem na posiedzeniu zamkniętym. Byłbym wdzięczny, gdyby udało nam się wpłynąć na ich uzyskanie, zwłaszcza od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę, aby sekretariat zbadał, jakie są przyczyny braku odpowiedzi i wystosował ponaglenie. Powracamy do rozpatrzenia sprawozdania podkomisji. Witam ministra Bogusława Zaleskiego, który w tym punkcie będzie reprezentował Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Panie ministrze, zapoznaliśmy się z projektem uchwały przygotowanym przez podkomisję. Przewodniczący podkomisji poseł Zbyszek Zaborowski referował te kwestie szczegółowo. Pojawiły się dwa pytania - jaki jest stosunek rządu do projektu uchwały oraz jakie jest stanowisko rządu w sprawie poprawki posła Marka Jurka, aby skreślić tekst od słów: „Dalszy, samodzielny rozwój Iraku...”. Jeśli pan minister zechciałby wyrazić pogląd w tej sprawie, bylibyśmy wdzięczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BogusławZaleski">Przepraszam za spóźnienie, ale nie spodziewałem się, że punkt I nie będzie rozpatrzony i zajmowałem się sprawami bieżącymi. Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego w sprawie projektu uchwały, pragnę stwierdzić, że zapoznaliśmy się z proponowanym tekstem i nasza opinia w tym przedmiocie jest następująca. Rok 2005 będzie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu, okresem redukowania polskiej obecności wojskowej w Iraku. Oczywiście skala i tempo tej redukcji zależeć będą od stanu bezpieczeństwa Iraku, a także od opinii i propozycji władz irackich oraz naszych partnerów z koalicji stabilizacyjnej. Realizacja harmonogramu politycznego, który był zapisany w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1546, postępuje. Uwieńczeniem jej mają być wybory powszechne przeprowadzone pod koniec 2005 r. na podstawie wcześniej przyjętej konstytucji Iraku oraz wyłonieniu konstytucyjnego rządu irackiego. To powinno wyczerpać zadania przypisane wielonarodowym siłom zbrojnym w Iraku, zgodnie z rezolucją nr 1546. Nie można oczywiście wykluczyć, że negatywny rozwój sytuacji w Iraku oraz niedostateczna zdolność tworzonych sił irackich do przeciwstawienia się zagrożeniom i wyzwaniom w tym kraju występującym mogą spowodować potrzebę korekty dotychczasowego planu przebywania sił wielonarodowych w tym kraju. Może to również znaleźć odzwierciedlenie w kolejnej rezolucji Narodów Zjednoczonych. W świetle powyższego możemy uznać, że zapisy projektu uchwały nie kolidują ze stanowiskiem i zamierzeniami rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiem, panie ministrze, że to jest odniesienie się do aktualnego kształtu projektu, który wypracowała podkomisja pod przewodnictwem posła Zbyszka Zaborowskiego. Jaki jest stosunek rządu do poprawki posła Marka Jurka, polegającej na skreśleniu fragmentu tekstu od słów: „Dalszy samodzielny rozwój Iraku...”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BogusławZaleski">Uczciwie mówiąc, trudno odmówić tym sformułowaniom logiki. Oczywiście dalszy samodzielny rozwój Iraku i stanowienie pokoju w tym regionie mogą być realizowane przy rosnącym udziale i z wykorzystaniem takich organizacji międzynarodowych, jak ONZ, NATO i Unia Europejska, tyle tylko, że póki co ani ONZ, ani NATO, ani Unia Europejska nie zaproponowały żadnych programów. W związku z powyższym jest to raczej deklaracja niż opisanie faktów rzeczywistych. Jeśli stwierdzimy, że dalszy samodzielny rozwój Iraku może się odbywać przy udziale tych instytucji, to nie stwierdzimy niczego nowego, natomiast nie są to fakty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie ministrze, punkt ciężkości jest raczej w ostatnim akapicie, zawierającym wezwanie do zakończenia misji. Może pan poseł Marek Jurek wyjaśni motywy tej poprawki, która bardzo zuboża treść tego dokumentu, ale być może rząd popiera tę zmianę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekJurek">Po pierwsze, uważam, że stawianie trudno wykonalnych postulatów polityce polskiej może być podstawą do jej późniejszego kwestionowania. Komisja, wyrażając zgodę na taki tekst, dawałaby podstawę do takich działań, a to już może nie być intencją wszystkich posłów, którzy byliby gotowi głosować za uchwałą. Po drugie, nie powinno to ograniczać inicjatywy rządu, która może iść w tym kierunku, ale powinna reagować na bieżące wydarzenia. Nie powinniśmy podejmować uchwał, które hamowałyby politykę polską, gdyż w tym wypadku nie jest ona tworzona jednostronnie, musimy natomiast realizować porozumienia, w ramach których podjęliśmy się tych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyJaskiernia">Właśnie do tego zmierza pytanie, żeby rząd powiedział, czy uchwała ogranicza swobodę działań rządu, czy też nie. Pan minister odniósł się pozytywnie do tego dokumentu. W ostatniej fazie chciałbym zapytać pana ministra, jaki jest stosunek rządu do tej poprawki. Czy państwo potwierdzacie hipotezę posła Marka Jurka, że ten dokument może krępować rząd?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BogusławZaleski">Każde postulaty zgłaszane przez Komisję bądź przez Sejm oczywiście mają wpływ na funkcjonowanie rządu, natomiast część z nich, np. uchwała odnosząca się do reparacji wojennych, narzucają pewien ton dyskusji politycznej, który nie sprzyja realizacji polityki zagranicznej. Wszelkie wezwania rządu RP do działań zmierzających do zakończenia polskiej misji stabilizacyjnej w Iraku, w sytuacji kiedy misja ma określone ramy czasowe, określone przez rezolucję Rady Bezpieczeństwa nr 1546, wydają się o tyle bezprzedmiotowe, że ramy czasowe zostały określone. Sejm nie wyraża w ten sposób żadnej nowej myśli, która mogłaby w jakikolwiek sposób wpłynąć na działania rządu. Jesteśmy zobowiązani do realizacji umów i zobowiązań międzynarodowych w tym przedmiocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekJurek">Generalnie zgadzam się z panem ministrem, tylko w tym porównaniu trzeba zauważyć jedną zasadniczą różnicę, mianowicie uchwała w sprawie reparacji odnosiła się do sytuacji konfliktowej. Ostatni list ambasadora Niemiec potwierdza, że mieliśmy do czynienia z pewną sytuacją konfliktową, natomiast projekt tej uchwały Sejmu odnosi się do współpracy, więc ma zupełnie inny charakter. Jest rzeczą dobrą, jeżeli w sytuacjach konfliktowych Sejm buduje mocną ścianę, o którą rząd w swoich działaniach może się oprzeć i powiedzieć „Nie możemy się dalej cofać, ponieważ opinia publiczna wyznaczyła nam takie granice działania”, natomiast nie jest właściwe krępowanie działań rządu w sytuacji korzystnej współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJaskiernia">Po raz ostatni chciałbym zapytać, czy rząd popiera poprawkę posła Marka Jurka i zachęca nas do jej poparcia, czy też do odrzucenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BogusławZaleski">Popieram poprawkę posła Marka Jurka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarekBorowski">W przeciwieństwie do posła Marka Jurka uważam, że to porównanie było całkiem trafne. Stawianie rządowi zadań, które są niewykonalne, jest sztuką dla sztuki i może być niebezpieczne, a w tej uchwale próbowano takie zadanie przemycić. Udało się to złagodzić i postulat nie znalazł się w ostrej formule, ale i tak wywołało to wiele kłopotów. Dlatego proponuję nie dyskutować nad rozpatrywanym projektem na poziomie teorii stosunków między parlamentem a ministrem spraw zagranicznych, bo na każdą tezę znajdziemy jakiś przykład. Wczytuję się w projekt uchwały i pragnę wyrazić pogląd SDPL, która przedstawiła stanowisko bardzo czytelnie na Konferencji Krajowej w Warszawie. Widzę nawet pewne zbieżności w tekście ze stanowiskiem SDPL, ale nie do końca. Wykreślenie fragmentu tekstu, zgodnie z propozycją posła Marka Jurka, czyni tę uchwałę deklaratywną. Właściwie mogłoby jej nie być. Projekt stwierdza, że ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa i walka z terroryzmem. Wszyscy się z tym zgadzamy. Zawsze wyrażamy uznanie i szacunek dla żołnierzy. Na zakończenie znajdowałoby się stwierdzenie, żeby jak najszybciej przekazać narodowi irackiemu rządy. Uchwała nie będzie wnosić nic nowego. W dalszej części, proponowanej do wykreślenia, są jednak pewne sugestie. W tej chwili nie jestem przygotowany, żeby formułować propozycje zmian, natomiast jeśli uchwała miałaby być przyjęta w przedłożonej postaci, to przy wstrzymującym się głosie SDPL. Na posiedzeniu Sejmu konkretna propozycja zostanie zgłoszona. W tej chwili mogę tylko nakreślić jej kierunki. Nasz pogląd na kwestię obecności polskich wojsk w Iraku jest następujący. Trzeba zrobić wszystko, żeby wybory w Iraku się odbyły, ale nie te wybory na podstawie nowej konstytucji irackiej, której nie ma, tylko wybory styczniowe. W projekcie uchwały mówi się o późniejszych wyborach - najpierw odbywają się wybory styczniowe, zostaje wyłoniona konstytuanta, która opracowuje konstytucję. Pod koniec roku, na podstawie konstytucji, odbyłyby się nowe wybory. Naszym zdaniem zasadniczą cezurą są najbliższe wybory, które mają się odbyć w styczniu. Trzeba zrobić wszystko, żeby te wybory się odbyły. Polacy muszą tam być i muszą wspomagać wszystkie działania, które będą się przyczyniać do odbycia tych wyborów. Oczywiście mamy tam skromny udział, decydują głównie Amerykanie. To jest także kwestia naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i jasnego powiedzenia Amerykanom, że muszą wzmóc wysiłki, aby te wybory się odbyły. W wyniku wyborów powstanie rząd i do tego momentu Polska jest tam reprezentowana i robi wszystko, żeby to się udało. Kiedy powstanie rząd, dalsza obecność Polski w Iraku musi być uzależniona także od rozmowy z tym rządem. Trudno wyobrazić sobie sytuację, że powstaje rząd iracki, a my stwierdzamy, że będziemy w Iraku do końca 2005 r. albo do jakiejś innej daty. W tym momencie rozpoczyna się proces wielostronnych rozmów i próba ustalenia, w jaki sposób możemy temu rządowi pomóc. W pewnym zakresie zostało to zawarte w projekcie uchwały. Trzeba jasno powiedzieć, że jeśli wybory się nie odbędą albo trudno będzie je uznać za wiarygodne, to kwestia dalszej obecności polskich wojsk w Iraku dla nas staje pod wielkim znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MarekBorowski">SDPL wyraziła pogląd, że w takiej sytuacji trzeba będzie podejmować działania zmierzające do szybkiego wycofania wojsk. O tym nie ma mowy w projekcie. Zakłada się, że wybory się odbędą, więc nie ma co wprowadzać nowych wątków w tej sprawie. Każda partia będzie podejmowała decyzję na własny rachunek. Na pewno będziemy przeciw skreśleniu fragmentu, który wskazał poseł Marek Jurek. Uważamy, że uchwała powinna zawierać coś więcej. Nie wiem, dlaczego ostatni akapit wzbudzał jakieś kontrowersje. Socjaldemokracja Polska opowiada się za jego przeredagowaniem, gdyż uzależnia on termin wycofania wojsk polskich z Iraku od stworzenia nowej konstytucji i odracza decyzję o wycofaniu wojsk z Iraku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy sformułowanie „przeprowadzonych na podstawie nowej konstytucji irackiej” zostało świadomie wprowadzone? Poseł Marek Borowski sygnalizuje, że to oznacza, iż oczekujemy najbliższych wyborów, potem uchwalenia konstytucji i uzależniamy zakończenie naszej misji od kolejnych wyborów. Proszę przewodniczącego podkomisji o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZbyszekZaborowski">To jest świadoma konstrukcja. Chciałbym przypomnieć tekst wyjściowy. Autorzy projektu postulowali zakończenie misji stabilizacyjnej wraz z końcem drugiej zmiany, czyli 30 czerwca br. Projekt został złożony w lutym br., więc wtedy nie było to tak absurdalne. Niestety, prace trwały dosyć długo, stanowisko MSZ ewoluowało. We wrześniu pracowaliśmy nad tekstem już w nieco innej sytuacji politycznej. Staraliśmy się uwzględnić również postulaty rządu w tym zakresie. Rząd widział perspektywę zakończenia naszej misji w Iraku w ten właśnie sposób, powołując się na kalendarz polityczny. Starając się nie utrudniać sytuacji w prowadzeniu polityki zagranicznej przez rząd, zawarliśmy formułę kompromisową. Notabene przedstawiciel wnioskodawców wyraźnie powiedział, że bez drugiej części uchwała w ogóle nie ma sensu, gdyż mówi o naszej walce z terroryzmem, uznaje wysiłki polskich żołnierzy, natomiast nie zawiera postulatów natury politycznej. Druga część, o której skreślenie wnosi poseł Marek Jurek, zawiera postulaty polityczne, ale o charakterze kompromisowym, które nie mają utrudniać polityki rządu, bo polityka rządu została określona w podobnej mierze. Formułujemy pewne postulaty. W naszym przekonaniu parlament ma do tego prawo. Wydaje się, że przyspieszenie procesu demokratycznego i przekazywania władzy suwerennemu rządowi Iraku leży w interesie społeczności międzynarodowej, również sił koalicyjnych, które znajdują się w Iraku. Nie widzę, w czym podkomisja miałaby krępować swobodę działania rządu. Natomiast postulat posła Marka Borowskiego, żeby położyć nacisk na obecne wybory, wydaje się nie być w sprzeczności z naszymi intencjami. Można ewentualnie uzupełnić tekst.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyJaskiernia">Ponieważ prowadziliśmy już w tej sprawie debatę i wstrzymaliśmy decyzję ze względu na brak kworum przy głosowaniu, proponuję, żebyśmy przystąpili do głosowania. Sprawa jest czytelna. Wystąpienie posła Marka Borowskiego wiele wyjaśniło. Czy pan minister chciałby coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BogusławZaleski">Chciałbym poprzeć głos posła Zbyszka Zaborowskiego. Ten element wynika z rezolucji nr 1546, gdzie mówi się o procesie konstytucyjnym, o nowej konstytucji i o wyłonieniu demokratycznych władz Iraku. Koniec 2005 r., koniec działania rezolucji nr 1546 jest zakończeniem tego procesu, o którym mówiła Rada Bezpieczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MarekJurek">Chciałbym poruszyć inną kwestię, drobną, ale jak sądzę znaczącą. Proponowałbym, żebyśmy bez głosowania zmienili określenie „profesjonalizm” na „wyszkolenie”. Żołnierz nie jest profesjonalistą, który szuka sobie pracodawcy. Żołnierz prezentuje kompetencje, wyszkolenie, ale zdobywa je po to, żeby wypełnić misję, która wynika z jego przysięgi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyJaskiernia">„W niebezpiecznych warunkach polscy żołnierze dają wyraz...”...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekJurek">„(...) dają dowody wysokich kompetencji i wyszkolenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyJaskiernia">Poprosimy o opinię posła Bronisława Komorowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BronisławKomorowski">Może zawrzeć sformułowanie o wysokim morale i umiejętnościach. „W trudnych i niebezpiecznych warunkach polscy żołnierze prezentują wysokie morale...” albo „zachowują wysokie morale”. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, za chwilę przedstawię gotową propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarianCuryło">Rozpatrywana uchwała nie zawiera nic innego, jak tylko pobożne życzenia. W Iraku trwa wojna wyzwoleńcza. Mówienie o wyborach i prognozowanie terminu wyborów wynika albo z nieznajomości tematu, albo są to po prostu kpiny z tego, co się dzieje w tym zniewolonym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#LeszekBugaj">Irakijczycy mają różne poglądy na kwestię, kto od kogo się wyzwala. Mam pytanie do przedstawiciela MSZ, czy wybory konstytuanty uznamy za demokratyczne? Czy wybraną konstytuantę będziemy uważali za demokratyczne przedstawicielstwo, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#BogusławZaleski">To zależy od warunków, w jakich odbędą się wybory. Jeżeli społeczność międzynarodowa będzie mogła uznać, że zostały spełnione standardy, które gwarantują demokratyczność wyborów, to uznamy je za demokratyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#LeszekBugaj">Jakie byłoby stanowisko polskiego rządu, gdyby ta demokratycznie wybrana konstytuanta podjęła dekret wzywający wojska okupacyjne do wyjazdu z Iraku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BogusławZaleski">Zawsze, kiedy władzę sprawuję demokratycznie wybrany rząd, on decyduje o tym, jak się zachowują ci, którzy na terenie danego kraju się znajdują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy poseł Marek Borowski chciałby przedstawić poprawkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MarekBorowski">Tak. W tej sytuacji proponuje skreślić słowa „przeprowadzonych na podstawie nowej konstytucji irackiej”. Pozostanie zapis - „po wyborach parlamentarnych i wyłonieniu demokratycznych władz Iraku”. Nie są to wszystkie zmiany, które bym zaproponował, ale do przedstawienia pozostałych nie jestem w tej chwili przygotowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym zapytać przewodniczącego podkomisji, czy byłaby zgoda na taki zapis? Chodzi o to, abyśmy dążyli do uzyskania konsensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#BogusławZaleski">To zmienia sens uchwały. Nowa konstytucja iracka ma być dopiero opracowana, natomiast wybory parlamentarne odbędą się w styczniu. Do wyłonienia nowych demokratycznych władz Iraku będziemy mieli jeszcze trochę czasu, bowiem ta konstytuanta ustali warunki, na których będą wybierane nowe władze. Jeśli zapiszemy „po wyborach parlamentarnych”, będzie chodziło o wybory styczniowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JerzyJaskiernia">Taka jest właśnie intencja posła Marka Borowskiego, żeby przyspieszyć decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#BogusławZaleski">Stanowi to ograniczenie działania rezolucji nr 1546 i zobowiązań wynikających z tej rezolucji dla Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JerzyJaskiernia">Rząd nie popiera poprawki posła Marka Borowskiego. Czy pan poseł podtrzymuje tę poprawkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MarekBorowski">Podtrzymuję poprawkę, ponieważ moim zdaniem nie pozostaje ona w sprzeczności z rezolucją Rady Bezpieczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JerzyJaskiernia">Przystępujemy do głosowania poprawki posła Marka Borowskiego. Kto z państwa posłów opowiada się za tą poprawką? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 9 przeciw, 2 wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę. Czy poseł Bronisław Komorowski jest już gotów do przedstawienia poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#BronisławKomorowski">Proponuję następujące brzmienie tego akapitu: „Sejm RP wyraża uznanie i szacunek żołnierzom Polskich Sił Zbrojnych pełniących misję stabilizacyjną w Iraku. Zachowują oni wysokie morale i prezentują dobry poziom wykształcenia - godnie pełnią trudną służbę dla dobra ojczyzny i społeczności międzynarodowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy jest zgoda na tę propozycję? Nie ma sprzeciwu, zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła tę zmianę natury stylistycznej. Rozumiem, że Biuro Legislacyjne odnotowało ten tekst. Poddam pod głosowanie poprawkę posła Marka Jurka, polegającą na skreśleniu fragmentu tekstu rozpoczynającego się od słów „Dalszy samodzielny rozwój Iraku...”. Kto z państwa posłów opowiada się za przyjęciem poprawki posła Marka Jurka? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami za, przy 5 przeciw i 1 wstrzymującym się, przyjęła poprawkę posła Marka Jurka. Czy są dalsze poprawki? Nie ma zgłoszeń, zatem przystępujemy do głosowania całości projektu. Kto z państwa opowiada się za przyjęciem projektu uchwały po wprowadzeniu poprawek? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, przy braku przeciwnych i 5 wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi projekt uchwały. Przystępujemy do wybory posła sprawozdawcy. Może poprosimy posła Zbyszka Zaborowskiego jako przewodniczącego podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarianPiłka">Ale pan poseł nie głosował za tą uchwałą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy pan poseł mimo wszystko wyraża gotowość sprawozdawania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ZbyszekZaborowski">Jeżeli nie będzie sprzeciwu posła Mariana Piłki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JerzyJaskiernia">Kto z państwa posłów opowiada się za wyborem posła Zbyszka Zaborowskiego na sprawozdawcę Komisji? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami za, przy braku przeciwnych i 2 wstrzymujących się, wybrała posła Zbyszka Zaborowskiego na sprawozdawcę. Przechodzimy do pkt IV obejmującego stosunki polsko amerykańskie. Otrzymali państwo dokument przygotowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, niemniej jednak prosiłbym ministra Bogusława Zaleskiego o uzupełnienie informacji pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#BogusławZaleski">Jeśli chodzi o stosunki polsko amerykańskie, to niewiele zmieni się po wyborze prezydenta Busha na drugą kadencje. Możemy powiedzieć, że obecna strategiczna wizja amerykańskiej polityki zagranicznej będzie kontynuowana. Spodziewamy się, że zmiany, które następują obecnie w administracji prezydenta Busha, będą prowadziły do konsolidacji zespołu i do wyznaczenia albo kontynuowania tych zadań w polityce zagranicznej, w tym również w obszarze stosunków polsko amerykańskich, które stanowią o strategicznym partnerstwie. Przewidujemy, że głównymi celami polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych w drugiej kadencji będą dalsze działania na rzecz wyeliminowania bin Ladena i zagrożeń ze strony al Kaidy, uregulowanie konfliktu izraelsko palestyńskiego. Mamy sygnały, które świadczą o tym, że prezydent zechce powierzyć byłemu sekretarzowi stanu C. Powellowi misję specjalnego wysłannika do spraw rozwiązywania problemów bliskowschodnich. Spodziewamy się zdecydowanych kroków w kierunku ograniczenia aktywności Iranu i Korei Północnej w dziedzinie badań jądrowych. Ostatnie sygnały, które docierają do nas z Iranu, napawają optymizmem. Iran postanowił zamrozić swoje badania. Są także pozytywne sygnały w związku z kontynuowaniem rozmów w ramach komisji sześciostronnej pomiędzy Koreą Północną i resztą świata. Spodziewamy się również przewartościowania dotychczasowej polityki wobec Rosji Putina w kierunku większego akcentowania niepokoju faktem nasilania się tendencji autorytarnych i niedemokratycznych w Rosji. Stworzone zostaje pewne psychologiczne pole dla manewru wobec Europy. Miałoby ono na celu nowe otwarcie w relacjach transatlantyckich. Pierwsza zagraniczna podróż prezydenta Busha do Europy ma nastąpić już w lutym 2005 r. Prezydent Bush będzie zapewne dążył do pozytywnego bilansu swojej 8-letniej prezydentury w oczach podzielonego społeczeństwa amerykańskiego. W związku z tym spodziewamy się bardziej konsyliacyjnego prowadzenia polityki przez administrację w czasie drugiej kadencji. Istnieje również rozpowszechniona opinia, że możemy mieć do czynienia z podobnym zjawiskiem, jak druga kadencja prezydentury Reagana, którą znamionowała polityka łagodzenia podziałów w łonie społeczeństwa amerykańskiego i społeczności międzynarodowej. Temu kierunkowi myślenia dał wyraz prezydent Bush, mówiąc o nowej kadencji, jako o nowych możliwościach i podkreślając potrzebę jedności narodu. Można oczekiwać, że w drugiej kadencji prezydenta Busha będziemy mieli działania na rzecz utrzymania dialogu transatlantyckiego w korespondencji do opracowywanych przez Unię Europejską wspólnej polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa. Ściślej będą koordynowane z Europą działania w sprawach dotyczących rozwiązania konfliktu izraelsko palestyńskiego, Iranu, Korei Północnej, dialogu Unia Europejska - Stany Zjednoczone. Polska niezmiennie opowiadała się i opowiada za utrzymaniem silnych i trwałych relacji transatlantyckich, które w naszym rozumieniu w ostatnich dziesięcioleciach były gwarantem bezpieczeństwa i stabilizacji na kontynencie europejskim. Z drugiej strony Polska, jako aktywny członek Unii Europejskiej, będzie działała na rzecz kontynuacji procesu integracji europejskiej oraz będzie dążyła do zacieśniania współpracy z partnerami w ramach Unii Europejskiej. Ta solidarność transatlantycka oparta na historycznym i kulturowym doświadczeniu winna być fundamentem przyszłej współpracy oraz strategii przeciwdziałania wspólnym zagrożeniom.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#BogusławZaleski">Stąd też istnieje potrzeba włączenia niż alienowania Stanów Zjednoczonych do pojawiających się inicjatyw europejskich. W dniu wczorajszym premier Marek Belka na inauguracji trzeciej edycji Akademii Dyplomatycznej mówił o tym, że Polska zrobi wszystko, by stosunki między Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi ulegały poprawie. Polska włoży swój wkład do tego dialogu, proponując swoje uczestnictwo w dialogu oraz własne inicjatywy. Głównym problemem w relacjach między Polską i Stanami Zjednoczonymi będzie wciąż problematyka wizowa. Póki co nie wypowiadamy się na ten temat, a to z dwóch powodów. Wciąż są niezrealizowane inicjatywy w Kongresie USA dotyczące programu „visa widing”. Z drugiej strony prowadzone są dyskrecjonalne rozmowy pomiędzy rządem polskim a administracją amerykańską. Niewykluczone, że w drugiej kadencji prezydent Bush będzie miał więcej możliwości dla działań na rzecz załatwienia tej sprawy, niż w ciągu pierwszej kadencji. Są także pewne inicjatywy Unii Europejskiej, które - być może - będą nam pomocne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyJaskiernia">Dziękuję panu ministrowi za uzupełnienie informacji pisemnej. Czy są pytania do pana ministra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MarianPiłka">Mam pytanie dotyczące możliwości przyspieszenia realizacji oferty offsetowej. Ta sprawa się przeciąga. W prasie pojawiły się informacje, że dotychczas tylko 1/3 projektów offsetowych została wykonana. Dlaczego występują takie opóźnienia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AntoniKobielusz">Mam krótkie pytanie. W materiale MSZ, w części dotyczącej Polonii amerykańskiej, są dwa ważne stwierdzenia dotyczące zamożności i wykształcenia tego środowiska. Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że ta dobra pozycja Polonii nie ma odzwierciedlenia w pozycji politycznej. Był okres, że przedstawiciele Polonii nie byli zbyt mile widziani w parlamencie. Kontakty z przedstawicielami administracji rządowej były takie, jakie były, a poparcie kandydatki na senatora przez organizacje polonijne działało dość dziwnie. W czym pan minister upatruje przyczyn takiej sytuacji? Obiektywnie pozycja polityczna Polonii powinna być dużo korzystniejsza niż jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MarekJurek">Mam dwa pytania. Po pierwsze, otrzymaliśmy ostatnio bardzo dobrą wiadomość, że nasi żołnierze w Iraku dostaną wozy „Hummer”. W tej sprawie posłowie wypowiadali się już w listopadzie ubiegłego roku, mówiąc, że wyposażenie naszych żołnierzy stwarza zagrożenie ofiar, do których mogłoby nie dojść w warunkach lepszego wyposażenia. Interesuje mnie stanowisko pana ministra i wyjaśnienie, dlaczego - pana zdaniem - tak późno doszło do realizacji tego postulatu. Dlaczego rok trzeba było czekać na jego realizację? Czy nie można było tego osiągnąć wcześniej, skoro już rok temu mówiono o tym, że należy ubiegać się u Amerykanów o to, żeby nasi żołnierze otrzymali takie wyposażenie w miejsce wozów, którymi do tej pory dysponują? Za każdym razem, kiedy rozmawia się z przedstawicielami amerykańskiej władzy wykonawczej, to twierdzą oni, że zniesienie wiz jest sprawą Kongresu. Czy w związku z tym nasza ambasada prowadzi jakieś działania na terenie Kongresu, żeby zapewnić poparcie amerykańskiego parlamentu dla tego postulatu? Jak MSZ ocenia szanse na to, że ta ustawa, która umożliwi zniesienie wiz dla Polaków, zostanie przeprowadzona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#BronisławKomorowski">Myślę, że i w stosunku do tak potężnego partnera, sojusznika, wielkiego narodu, jak Stany Zjednoczone i Amerykanie, należy prowadzić politykę realną. Odnoszę wrażenie, że sami rzadko przyznajemy się do tego, iż sprowadza się ona do gestów bądź do oczekiwania pewnych zachowań symbolicznych ze strony Stanów Zjednoczonych. Chciałbym zadać pytanie, na ile pojęcie strategicznego czy szczególnego partnerstwa polsko amerykańskiego jest używane po polskiej stronie, a w jakim stopniu przez Amerykanów. Wydaje się, że po naszej stronie jest to swoisty wytrych, którym się posługujemy, aby nie mówić o szczegółach. O wiele rzadziej, i chyba niedokładnie to samo, mówią Amerykanie. Czy to pojęcie jest tak samo rozumiane przez obie strony? Czy można je jakoś zdefiniować? Pytam o to w kontekście wypowiedzi byłego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, który w odniesieniu do Wielkiej Brytanii, najwierniejszego sojusznika Stanów Zjednoczonych, postawił bardzo ważne pytanie, czy to nie jest mit, którym się żywi społeczeństwo brytyjskie. Mam pytanie, czy my używamy tego pojęcia z pełnym przekonaniem, że możemy liczyć na takie samo rozumienie tego terminu po stronie amerykańskiej. Druga kwestia dotyczy wspomnianej sprawy wiz. Faktem jest, że amerykański Senat miał głosować projekt ustawy, tylko że do tego nie doszło, bo kwestia została zablokowana przez senatora demokratycznego. Istotne jest pytanie, jak do tego doszło. Pytam o to między innymi dlatego, że w „Rzeczpospolitej” czytamy na ten temat, iż osoby dobrze zorientowane w realiach amerykańskich stawiają bardzo ważny argument, z którym trudno polemizować. Otóż jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w zakresie lobbingu chcemy bazować na środowiskach polonijnych. Mamy swoich wypróbowanych przyjaciół, mamy naszych ludzi w Waszyngtonie, w polityce amerykańskiej. Doświadczenie uczy, że może się to okazać niewystarczające, ponieważ nowoczesny lobbing realizuje się nie przez grupy wyłącznie imigracyjne, ale trzeba wykorzystywać różne inne mechanizmy, które decydują o polityce amerykańskiej. Jakie wnioski wyciąga z tego polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych? Czy zamierza zmienić taktykę w tym zakresie, szukać innych, bardziej nowoczesnych i skutecznych metod lobbowania tej niesłychanie istotnej sprawy? Jeśli będziemy mówili, że naszym podstawowym lobbystą jest Polonia amerykańska, to będziemy długo oczekiwać na skuteczne działania w tym ważnym dla stosunków polsko amerykańskich obszarze. Trzecia sprawa dotyczy m. in. zapisów w materiale na temat dwustronnych stosunków polsko amerykańskich. Pan minister był uprzejmy rozwinąć tę myśl, powołując się na wypowiedź premiera Marka Belki. Na str. 1 materiału znajduje się zdanie „Nasze członkostwo w Unii Europejskiej nie stoi w sprzeczności z bardzo dobrymi stosunkami z USA, a wręcz wzmacnia naszą pozycję w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Polska opowiada się za wzmocnieniem relacji transatlantyckich i łagodzeniem sporów na linii USA - Europa”. Jest to słuszna myśl, podobnie jak ta wypowiedziana przez premiera Marka Belkę, iż Polska uczyni wszystko, aby łagodzić spory i likwidować problemy na linii Europa - Stany Zjednoczone. Chciałbym jednak wiedzieć, co to znaczy „wszystko”.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#BronisławKomorowski">Jakie konkretne działania przewiduje rząd polski w tym zakresie? Co jest realnie do zrobienia po stronie polskiej, abyśmy znowu nie uciekali w akty strzeliste? „Wszystko” oznacza na ogół „nic”. Mamy bardzo poważny problem przy zmianie ekipy po reelekcji prezydenta Busha. W wielu wypowiedziach analityków sygnalizowana jest kwestia niesłychanie trudna dla Polski, jaką jest spodziewane wzmocnienie tendencji do zaostrzenia polityki amerykańskiej, która może utrudnić poprawę relacji europejsko amerykańskich. Co więcej, w kilku ważnych tekstach wspomina się, że może to zaowocować albo wywołać ponownie problem budowy twardego jądra europejskiego bez Polski, jako ważnego stronnika amerykańskiego. Mówi o tym m. in. prof. Brzeziński, więc tym bardziej my powinniśmy na ten temat porozmawiać i dowiedzieć się, jak ten problem, strategicznie ważny dla Polski, widzi polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i polski rząd. Jak dostrzega swoją rolę w tym zakresie? Jakie są polskie pomysły na uniknięcie sytuacji dla nas niesłychanie trudnej, gdy będziemy zmuszeni kolejny raz do dokonywania dramatycznie trudnego wyboru między tym, czy bardziej kochamy „tatę” czy „mamę”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#BogusławZaleski">Oboje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#BronisławKomorowski">Proszę bardzo, tylko niech pan minister powie, jak to zrobimy w sytuacji narastających problemów i konfliktów pomiędzy „rodzicami”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarianCuryło">Logika nakazuje rozumować, że zaangażowanie się Polski w Iraku jest dyktowane solidarnością wobec narodu amerykańskiego. Trudno odmówić tej logice racji. Ze zrozumieniem przyjmuję informację ministra Włodzimierza Cimoszewicza, który w jednym z wywiadów podkreślił, że solidarność wobec Stanów Zjednoczonych jest nam przypisana, zważywszy na odzyskanie niepodległości po obu wojnach. W polityce za przysługi się płaci. Polska spłaca teraz dług zaciągnięty wobec Stanów Zjednoczonych. Moje pytanie brzmi - jakie odzwierciedlenie znajdują polskie interesy, polska racja stanu w świadomości Amerykanów? Jakie odzwierciedlenie znajdują interesy społeczności lokalnej, którą reprezentuję? Pochodzę z Małopolski, skąd masowo ludzie wyjeżdżają do Stanów Zjednoczonych. To jest tradycja. Proszę o odpowiedź na pytanie, czy restrykcje wizowe zostaną złagodzone, czy też prezydent USA będzie się powoływał na prawodawstwo Stanów Zjednoczonych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy pan minister zechciałby się odnieść do problemów poruszonych w debacie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#BogusławZaleski">Pierwsze pytanie, niezwykle trudne, które przedstawił poseł Marian Piłka, dotyczyło offsetu. Trzeba stwierdzić, że obie strony nie są zadowolone ze stanu realizacji offsetu i obie z różnych powodów. To jest doświadczenie nowe i dla Polski, i dla Stanów Zjednoczonych. Proszę pamiętać, że kontrakt, który został podpisany ze Stanami Zjednoczonymi, był szczególny również dla Stanów Zjednoczonych, a to z dwóch powodów. Po pierwsze, bardzo niewiele jest kontraktów amerykańskich, które są popierane offsetem. Po drugie, jest kwestia przygotowania strony biorcy do offsetu. Z naszej strony było również wiele problemów. Polskie przedsiębiorstwa, które były włączone do programu, nie były w stanie zaabsorbować proponowanych rozwiązań. Również część rozwiązań proponowanych przez partnera amerykańskiego była dla nas ani nie do skonsumowania, ani z tych, których oczekiwaliśmy. Według słów ministra Kleibera, który jest szefem komitetu offsetowego, jest znacznie lepiej niż było i ten proces postępuje. Tyle mogę w tej sprawie powiedzieć. Nie jestem członkiem komitetu offsetowego, zatem nie mogę szerzej odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli chodzi o zagadnienie Polonii, rola Polonii zależy od samej Polonii, od jej aktywności, od roli, jaką Polonia odgrywa w społecznościach lokalnych i w polityce lokalnej. Można by powiedzieć, że historyczna czy tradycyjna Polonia odgrywa coraz mniejszą rolę, natomiast młoda Polonia, ludzie, którzy wyjechali z Polski w związku z wydarzeniami lat 80., stanowią zupełnie nowy rodzaj Polonii. Są to ludzie dużo lepiej wykształceni, przygotowani, dużo bardziej efektywni i często nie identyfikujący się z historyczną Polonią. Być może dlatego dopływ świeżej krwi do Polonii jest nienadzwyczajny i być może dlatego historyczna Polonia zmienia swoją rolę i metody funkcjonowania. W żaden sposób my z Polski nie możemy wzmocnić roli Polonii. Podkreślamy rolę Polonii, która wzrasta głównie w okresie przedwyborczym, kiedy Polonia jest kokietowana przez kandydatów, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i centralnym, przy wyborach prezydenckich. Polonia nie jest organizacją jednorodną. Są różne nurty, nie zawsze ze sobą współpracujące. W ostatnich latach jednym z elementów, który wywołał dysonans w funkcjonowaniu Polonii w Stanach Zjednoczonych była postawa przewodniczącego Moskala, który swoimi wystąpieniami antysemickimi na forum publicznym wzbudzał wśród amerykańskiego establishmentu niechęć. Efekt końcowy jest taki, że ani prezes Moskal, ani niektórzy członkowie kierownictwa Kongresu Polonii Amerykańskiej nie są przyjmowani w najważniejszych salonach Waszyngtonu, Bostonu, Filadelfii. Nie ma jeszcze decyzji, czy prezes Moskal będzie kandydował na następną kadencję. Obecnie jesteśmy w przededniu wyborów. Nie ma żadnych wątpliwości, że rezygnacja prezesa Moskala, który jest ciężko chory, bardzo by pomogła Polonii w tym sensie, że gdyby on został tylko jednym z honorowych prezesów, a prezesem byłaby osoba, która nie jest kojarzona z dotychczasową polityką prezesa Moskala, mogłoby to wzmocnić zarówno Polonię, jak i rolę, jaką odgrywa w życiu społeczności lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#BogusławZaleski">Jeśli chodzi o pytanie posła Marka Jurka dotyczące hummerów, nie potrafię odpowiedzieć uczciwie na to pytanie. Rozmowy w tej sprawie prowadził minister obrony narodowej i minister spraw zagranicznych, a także prezydent i premier, wszyscy polscy politycy, którzy odwiedzali Waszyngton. Z jednej strony opóźnienie wynikało z potrzeb samej armii amerykańskiej. Zapotrzebowanie było ogromne i priorytetem było zaopatrzenie Armii Amerykańskiej. Drugi powód to kwestia kosztów. Amerykanie mogli przekazać hummery, kiedy mieli na to pieniądze. Pierwotnie w zestawie wyposażenia, które było proponowane dla polskiego kontyngentu, hummery nie były uwzględnione. Jeśli chodzi o kwestię zniesienia wiz, trzeba powiedzieć, że odpowiednia ustawa w Kongresie była związana z inną ustawą. W sytuacji kiedy ta podstawowa ustawa w ogóle nie weszła na wokandę, ustawa, która była z nią wiązana, dotycząca wiz, po prostu nie została rozpatrzona. Można oczywiście spekulować, dlaczego ta podstawowa ustawa nie została rozpatrzona. Z jednej strony była to pewna strategia kandydata demokratycznego na prezydenta. Chodziło o wykonanie gestu wobec potencjalnego wyborcy, a potem zorientowanie się, na ile to się opłaca. Wciąż istnieje problem Polaków wyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych. Jak państwo wiecie, Amerykanie mają szczegółowe przepisy określające, wobec jakich krajów można znieść wizy. Reżim wizowy można znieść wobec kraju, z którego nie więcej niż 3% obywateli pozostaje niezgodnie z prawem na terenie Stanów Zjednoczonych. W przypadku Polski dotyczy to ok. 30% obywateli. Oczywiście można powiedzieć, że Polacy dostają tam pracę „na czarno”, bo zatrudniają ich Amerykanie, tyle tylko, że jest to sprawa władz amerykańskich. Tak jak my wprowadziliśmy ostre reżimy wizowe związane z naszym przystąpieniem do Unii Europejskiej i nie przyjmujemy krytyk zewnętrznych, tak samo Stany Zjednoczone rządzą się swoimi prawami. Przy czym nie Polacy i nie Europejczycy są głównym problemem Stanów Zjednoczonych, lecz obywatele pochodzenia meksykańskiego. Rozmowy są kontynuowane. Są pewne nadzieje związane z drugą kadencją prezydenta Busha. Pojawiają się inicjatywy związane z działalnością kilku kongresmenów, którzy chcieliby zniesienia wiz dla państw - członków koalicji w Iraku. Niewykluczone, że to jest droga, która okaże się bardziej efektywna od dotychczasowych prób. Nie ma żadnych wątpliwości, że problem wizowy stanowi jeden z najważniejszych psychologicznie problemów. Dla obywateli polskich rozwiązanie go mogłoby stanowić gest dobrej woli ze strony Stanów Zjednoczonych wobec Polski. Poseł Bronisław Komorowski zadał bardzo trudne pytanie. Pan poseł pyta, na czym polega strategiczne partnerstwo i czy jest ono dokładnie tak samo rozumiane po obu stronach. Uczciwie mówiąc - nie. Mówimy o sobie jako o strategicznym partnerze Stanów Zjednoczonych, natomiast rzadko z tamtej strony odwzajemnia nam się tym samym hasłem, że jesteśmy strategicznym partnerem Stanów Zjednoczonych w Europie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy, i to nie tylko w związku z kampanią wyborczą, Polska i partnerstwo polsko amerykańskie było podnoszone przez obu kandydatów na prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#BogusławZaleski">W świadomości przeciętnego Amerykanina w ciągu ostatnich miesięcy w większym niż dotąd stopniu utrwaliło się rozumienie Polski jako bardzo ważnego partnera amerykańskiego w Europie, jako lojalnego i odpowiedzialnego partnera. Pamiętacie państwo ten incydent, kiedy prezydent Bush kilkakrotnie w debacie wymienił Polskę i polskiego prezydenta, natomiast senator Kerry zapomniał o Polsce, co wielokrotnie zostało mu wypomniane. W telewizji, radiu i prasie amerykańskiej było to kilkaset razy powtórzone, co też służyło utrwaleniu pewnej wizji Polski i Polaków jako odpowiedzialnych partnerów Stanów Zjednoczonych. Myślę, że w świadomości Amerykanów pozostanie to na bardzo długo i będzie procentować. Jeszcze trudniejsze pytanie posła Bronisława Komorowskiego dotyczyło naszych relacji ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. Odpowiedziałem żartobliwie, że kochamy oboje rodziców, którzy nie są w trakcie rozwodu. Czasami są w trakcie cichych dni. Polska posiada cechy i walory, które predestynują do odgrywania roli kraju, który mógłby obu stronom tłumaczyć dobrodziejstwa z bycia razem. Nasze doświadczenie w sposób jednoznaczny stawia nas w sytuacji sojusznika Stanów Zjednoczonych. To nie jest tylko doświadczenie pierwszej i drugiej wojny światowej, ale również doświadczenie współczesne - lat 80., związane z pomocą, jaką Stany Zjednoczony okazywały ruchom niepodległościowym w Polsce. Było to doświadczenie wynikające z polityki, którą prowadził prezydent Reagan wobec Europy Środkowej, w tym wobec opozycji demokratycznej w Polsce. Z drugiej strony jest również pewien upór ze strony naszych partnerów - Francji i Niemiec, które stoją w opozycji do Stanów Zjednoczonych. Ta opozycja ze strony Francji jest od momentu, kiedy Francja wyprowadziła swoje siły nuklearne z zintegrowanych sił nuklearnych NATO. To jest pewna formuła pochodząca jeszcze z czasów Ch. de Gaulle'a, powodująca, że Francja zazwyczaj stawała obok wspólnych programów bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. Francja ma ambicje mocarstwowe, choć nie ma siły mocarstwowej. Wciąż posiada zarówno środki, jak i możliwości odgrywania bardzo znaczącej roli w stosunkach międzynarodowych. Trzeba również powiedzieć o ambicjach personalnych prezydenta Chiraca. Motywacje francuskie są różne od motywacji niemieckich. Niemcy, będąc wielką potęgą gospodarczą, odgrywają wciąż niewspółmiernie małą rolę polityczną, zarówno w Europie, jak i w świecie. Ta motywacja powoduje, że zderzają się z ambicjami amerykańskimi czy anglosaskimi. Oczywiście sytuacja nie jest łatwa. Kiedy mówimy, że zrobimy wszystko, to znaczy, że uczynimy wszystko w ramach prawa i zgodnie z interesami, które reprezentujemy w Unii Europejskiej. Polska opowiada się za wspólną polityką bezpieczeństwa i polityką zagraniczną Unii Europejskiej. Uważamy, że ta synergia powodowałaby zwiększenie siły całego naszego kontynentu, nie vis a vis, tylko razem ze Stanami Zjednoczonymi. Mam pełną świadomość rodzenia się nowych centrów polityki światowej. Chiny stają się takim nowym centrum. Niewątpliwie do takiej roli aspiruje Japonia. Europa podzielona nie będzie odgrywała znaczącej roli w polityce światowej.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#BogusławZaleski">Europa zjednoczona będzie mogła być odpowiedzialnym i przewidywalnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych w ramach NATO. Europa razem ze Stanami Zjednoczonymi może być także partnerem dla Chin oraz Federacji Rosyjskiej, która przy wszystkich słabościach wciąż jest mocarstwem nuklearnym. Poseł Bronisław Komorowski odwoływał się do wypowiedzi ekspertów w sprawie polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Pan poseł powoływał się także na ostatnią książkę prof. Zbigniewa Brzezińskiego. Pamiętajmy o tym, że ta książka była pisana w czasie kampanii wyborczej. Była odzwierciedleniem z jednej strony przemyśleń intelektualisty, politologa, z drugiej strony czynnego polityka, bo prof. Brzeziński zajmuje czynne stanowisko w polityce. Oczywiście niczego nie można przesądzać, bo prezydent Bush jeszcze nie wygłosił nowego orędzia. To, czy Stany Zjednoczone będą liderem, czy super strażnikiem światowego pokoju, nie jest przesądzone. Nie ma żadnych wątpliwości, że opowiadalibyśmy się za funkcją lidera świata demokratycznego, a nie funkcją nadzorcy i policjanta świata. Wydaje mi się, że odpowiedziałem na wystąpienie posła Mariana Curyło w kwestiach wizowych. Jeśli chodzi o doświadczenie lokalne, wiadomo, że chodzi o region Małopolski, Podkarpacia, dawnej Galicji, woj. łomżyńskiego. Jeśli ci ludzie wracają, to jest dobrze, natomiast często nie wracają i wtedy dla obu stron jest to niekorzystne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MarianPiłka">Chciałbym zabrać głos w części dyskusyjnej. Wydaje mi się, że stosunki polsko amerykańskie są dosyć dobre. Coraz częściej mówimy o sprawie wizowej, która ma istotne znaczenie, ale bardziej symboliczne. Jest szereg innych kwestii większej wagi. Jedną z nich jest stosunkowo słaba infrastruktura naszych stosunków. Chociaż w tym roku mamy do czynienia z wyraźnym wzrostem polskiego eksportu do USA (prawie o 40%), to jednak eksport Czech czy Węgier jest znacznie wyższy niż Polski. Istotna jest także kwestia nowych połączeń lotniczych, która utknęła w martwym punkcie, kwestia stypendiów dla polskich naukowców w Stanach Zjednoczonych. Rozbudowa infrastruktury wzajemnych kontaktów ma zasadnicze znaczenie dla poprawy stosunków i umocnienia pozycji Polski. Gdy zastanawiamy się nad rozchodzeniem się Stanów Zjednoczonych i Europy, trzeba jasno powiedzieć, że tak jak w okresie zimnej wojny głównym motorem integracji europejskiej była obawa przed Związkiem Radzieckim, przed agresją świata komunistycznego, tak dziś paradoksalnie, zarówno w Niemczech, jak i we Francji głównym motorem rozbudowy integracji europejskiej jest próba przebudowania stosunków międzynarodowych i zdegradowania pozycji amerykańskiej. Z naszego punktu widzenia jest to szalenie niebezpieczne. Mam nadzieję, że tendencje, które wyraźnie występują we Francji i w Niemczech, nie zdominują polityki europejskiej. Trzeba mieć świadomość, że przebudowa systemu międzynarodowego i osłabienie pozycji amerykańskiej jest głównym motorem zwłaszcza prezydenta Chiraca, przy wsparciu ze strony Niemiec. Paradoksem jest sprawa Iraku, która była katalizatorem ujawnienia się różnić. Być może w przyszłości będzie czynnikiem zbliżającym Europę ze Stanami Zjednoczonymi. To, co się obecnie dzieje w Holandii, wywołuje duży rezonans w innych krajach. Wczoraj wróciłem z obrad Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, gdzie jeden z Francuzów powiedział wprost, że sprawa Iraku to nie tylko kwestia USA i koalicji. Jeśli nie nastąpi stabilizacja w Iraku, ta sprawa może zagrozić również państwom europejskim. Być może sprawa iracka stanie się płaszczyzną zbliżenia i zrozumienia własnych stanowisk. Jeżeli nie chcemy dopuścić do narastania konfliktu europejsko amerykańskiego, to w moim przekonaniu tendencja prezentowana przez Francję i wspierana przez Niemcy powinna być powstrzymana. Nam nie powinno zależeć na tym, by osłabiać pozycję amerykańską. Europa z jej niezdolnością do realizacji strategii lizbońskiej, do wzrostu konkurencyjności i w związku z niechęcią do inwestowania w obronność może osłabić pozycję Stanów Zjednoczonych, ale nie będzie to czynnik, który wpłynie na wzrost bezpieczeństwa światowego. Powinniśmy być bardzo wstrzemięźliwi wobec prób takiego modelu integracji europejskiej, który zmierza do przekształcenia obecnego systemu międzynarodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wystąpienia w debacie? Nie ma zgłoszeń. Czy pan minister chciałby ustosunkować się do wystąpienia pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#BogusławZaleski">Z wieloma tezami pana posła trzeba się zgodzić. Gdyby to tylko zależało od dobrej woli aktorów międzynarodowych, byłoby dużo łatwiej. Niestety, w grę wchodzą partykularne interesy. Nawet bardzo małe państwo może rzucać bardzo duży cień, jak powiedział pewien filozof. Niektóre małe państwa, szczególnie te państwa hultajskie, upadłe, powodują większe problemy niż największe mocarstwa. To one są źródłem wielu niepokojów. Niemożność kontrolowania procesów zachodzących wewnątrz nich i brak kontroli zewnętrznej nad tymi państwami sprawia, że w bliskim czasie prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z wieloma zjawiskami, których się nie spodziewaliśmy. Trudno przewidzieć, co się stanie w państwach upadłych. Ostatni przykład to Wybrzeże Kości Słoniowej. Mimo obecności kilkunastu tysięcy wojsk francuskich, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Generalnie zgadzam się z opinią pana posła, że nie wolno budować Europy w opozycji do Stanów Zjednoczonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MarianPiłka">Często koncentrujemy się na pretensjach pod adresem Stanów Zjednoczonych. Myślę, że jest w tym wiele racji, ale musimy sobie zdawać sprawę, że nasz sojusz z USA szalenie umacnia pozycję Polski w Unii Europejskiej i w regionie Europy Środkowowschodniej. To jest niedoceniany walor stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JerzyJaskiernia">Oczywiście stosunki polsko amerykańskie są kluczowe dla naszej polityki zagranicznej. Komisja wielokrotnie będzie powracać do tych zagadnień, analizując postęp i stan realizacji zapowiedzi, które zostały przedstawione w dniu dzisiejszym przez pana ministra. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>