text_structure.xml
113 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu rozesłany na piśmie. Jest kwestia rozszerzenia porządku obrad. Proszę o zabranie głosu posła Mariana Piłkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarianPiłka">Wczoraj na posiedzeniu połączonych Komisji zgłosiłem postulat przedstawienia w dniu dzisiejszym informacji na temat skradzionych 100 tys. USD. Chciałbym, aby w dniu dzisiejszym Komisja omówiła tę sprawę i żeby minister przedstawił informację na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są głosy przeciwne? Nie ma, a więc wprowadzamy ten punkt do porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekJurek">Chciałbym zgłosić zasadniczą obiekcję co do kontynuacji rozpatrywania i opiniowania nominacji ambasadorskich w tym okresie. Dzisiaj rano w Sejmie zaszło bardzo ważne wydarzenie dotyczące zakresu parlamentarnego naszej polityki zagranicznej. Rząd przegrał głosowanie dotyczące negocjacji prowadzonych w sprawie traktatu konstytucyjnego. To pokazuje, że nie tylko w sensie formalnym rząd nie ma inwestytury, ale w tej chwili nie ma większości. Pamiętamy, co działo się trzy lata temu po objęciu władzy przez poprzedni gabinet, kiedy doszło do rewizji pewnych decyzji dotyczących dyplomacji podjętych jeszcze przez rząd prof. Jerzego Buzka. Były to albo rewizje polegające na rezygnacji z wysłania kandydatów na placówki, albo dotyczące przesunięć już nominowanych kandydatów na inne placówki, tak jak to było w przypadku przeprowadzki ambasadora w Brukseli z jednej ambasady do drugiej. W tej sytuacji uważam, że kwestią obyczaju byłoby jednak zrezygnowanie z tych procedur. Poczekajmy na lepsze, bardziej stabilne czasy i wtedy do nich wrócimy. Nie mówię o tym, żeby te kandydatury opiniować w ten czy inny sposób. Nie mówię też o tym, żeby MSZ zrezygnowało z prowadzenia normalnych procedur wynikających z faktu, że kadencje ambasadorskie kończą się i trzeba przygotować kandydatury. Mówię tylko o tym, żeby w Komisji Spraw Zagranicznych przeprowadzać procedurę przesłuchania kandydatów w czasach spokojniejszych, aby kolejny gabinet nie musiał korzystać ze standardu Millera - Cimoszewicza i traktować nowo powołanych ambasadorów ten sposób, jak byli traktowali ambasadorowie powoływani przez rząd poprzedni. W życiu politycznym uzus odgrywa ważną rolę. Jest pewien uzus wytworzony przez poprzedni gabinet, ale korzystanie z niego zawsze trochę destabilizuje państwo i dyplomację. Żeby go nie wznawiać, dobrze byłoby wstrzymać procedury przesłuchania na forum Komisji. Dlatego apeluję do prezydium Komisji, a jeśli apel nie byłby skuteczny, to wnoszę o zdjęcie z porządku obrad rozpatrywania i opiniowania przez nas kandydatur na ambasadorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy w sprawie tego wniosku ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyJaskiernia">Poseł Jan Chaładaj</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyJaskiernia">Myślę, że sytuacja jest na tyle skomplikowana, iż Komisja nie powinna przykładać się do dalszej jej destabilizacji. Od wielu lat w Ministerstwie Spraw Zagranicznych obowiązuje prymat spraw zawodowych nad politycznymi. Nie zdarzały nam się przypadki, żeby osoby proponowane przez MSZ nie spełniały standardów wymaganych od ambasadorów. Sądzę, że nasza działalność zagraniczna musi być teraz bardzo aktywna i nie może dochodzić do luk personalnych, tym bardziej że nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, co by nie pozwoliło Komisji wypowiedzieć się w sprawie kandydatur na ambasadorów. Postawienie sprawy w taki sposób, jak uczynił to poseł Marek Jurek, sugeruje jakoby Komisja realizowała wyłącznie polityczne zamówienia jakiejś grupy rządzącej. Wydaje mi się, że od dawna kierujemy za granicę wyłącznie zawodowców, profesjonalnych dyplomatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wypowiedzi? Nie ma zgłoszeń. Czy pan poseł podtrzymuje swój wniosek? Rozumiem, że jest to wniosek o skreślenie pkt I porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekJurek">Podtrzymuję wniosek i chciałbym odnieść się do wypowiedzi posła Jana Chaładaja, która bardzo mnie zaniepokoiła. Rzeczywiście, obawiam się, że mamy do czynienia z prymatem interesów zawodowych nad politycznymi. Nasza Komisja, podobnie jak parlament, została powołana do nadzoru polityki państwa. Ustawodawstwo też jest polityką. Polityka, według definicji klasycznej, jest rozumną troską o dobro publicznie. Do tego jesteśmy powołani. Poseł Jan Chaładaj mówi natomiast o prymacie interesów zawodowych. Obawiam się, że mamy do czynienia z prymatem interesów pewnej korporacji czy subkorporacji, która dzisiaj dominuje w MSZ, nad interesem państwa. W 2001 r. i 2002 r. MSZ dokonywało zmian na placówkach dyplomatycznych powołując się na to, że nominacje dokonywane w ostatnim okresie rządów nie mają takiego waloru jak nominacje w ustabilizowanej sytuacji politycznej. Odwołując się do standardu sformułowanego przez ministra Włodzimierza Cimoszewicza apelowałbym o to, żeby w sytuacji rządu bez inwestytury, rządu, który dla swojej polityki zagranicznej nie ma poparcia parlamentu, Komisja, jako organ parlamentu wstrzymała się od opiniowania kandydatur. Ministerstwo może przygotowywać kandydatury, a my możemy wrócić do tej procedury w czasie odpowiedniejszym. Dlatego w pełni podtrzymuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyJaskiernia">Kto z państwa posłów jest za wnioskiem posła Marka Jurka o skreślenie pkt I porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekJurek">Chciałbym zabrać głos w kwestii formalnej. Jeśli przystępujemy do głosowania, to chciałbym prosić o 10 minut przerwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie pośle, zostało zaproszonych wielu gości i trwa procedura. Musiałby pan uzasadnić, w jakim trybie jest ta przerwa. Nie mamy zasady przerw w trakcie obrad Komisji, jeśli nic się nie zdarzyło. Niestety, nie mogę uwzględnić tego wniosku, bowiem zgodnie z porządkiem posiedzenie rozpoczęło się o właściwej porze i musimy pracować, gdyż mamy napięty porządek.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekJurek">Moim zdaniem pan przewodniczący powinien na zasadzie analogii uwzględnić ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyJaskiernia">Niestety, nie mogę stosować analogii, ponieważ to tworzyłoby precedens w celu rozsadzenia prac. Dotychczas nie było tradycji przerywania posiedzenia - chyba że byłaby jakaś istotna przyczyna, wtedy rozważylibyśmy to kolegialnie. Takiego sposobu prowadzenia prac nie stosujemy. Wielokrotnie zdarzało się, że układ sił na sali przesądzał o wyniku głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekJurek">Jeżeli pan przewodniczący boi się precedensów, to chcę zwrócić uwagę, że działam w interesie tego, żeby precedensy, które powstały na przełomie roku 2001 i 2002, pozostały precedensami. Chcę uniknąć przekształcenia się tamtych precedensów w uzus. Dlatego apeluję, żebyśmy zachowali się z pewną rozwagą i przerwali to nadużywanie władzy - do którego dochodzi metodycznie - przez ministra spraw zagranicznych,. Mimo wszystkich uwag interesy pewnej subkorporacji są forsowane na siłę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyJaskiernia">Odnoszę wrażenie, że ten argument słyszeliśmy już w poprzedniej pańskiej wypowiedzi, ale miał pan prawo go powtórzyć. Kto z państwa posłów jest za wnioskiem posła Marka Jurka o skreślenie pkt I porządku obrad? Stwierdzam, że Komisja, przy 5 głosach za, 8 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek. Czy są inne uwagi do porządku obrad? Skoro nie ma, uznaję porządek za przyjęty i przystępujemy do jego realizacji. Punkt I obejmuje przesłuchanie kandydatów na ambasadorów RP. Minister spraw zagranicznych wystąpił z zamiarem mianowania pana Andrzeja Towpika ambasadorem - stałym przedstawicielem RP przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Otrzymali państwo stosowny wniosek na piśmie, niemniej jednak prosiłbym ministra Adama Rotfelda o przybliżenie sylwetki kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AdamRotfeld">Rozumiem, że członkowie Komisji są w posiadaniu życiorysów kandydatów oraz materiałów pomocniczych. Nie będę powtarzał tych informacji, lecz ograniczę się do krótkiego wprowadzenia. Pan Andrzej Towpik był przez wiele lat pracownikiem naukowym. Miałem wówczas przyjemność z nim współpracować. Przygotowując się do posiedzenia, sięgnąłem do jego pracy, która - w moim przekonaniu - jest jedną z najlepszych, jakie ukazały się w Polsce na temat bezpieczeństwa międzynarodowego i rozbrojenia. Ta praca jest w znacznej mierze poświęcona Narodom Zjednoczonym. Następnym etapem pracy zawodowej pana Andrzeja Towpika była praca w MSZ, gdzie kierował kolejno różnymi departamentami, m.in. Departamentem Studiów i Programowania, Departamentem Instytucji Europejskich, a następnie został podsekretarzem stanu. Na wniosek ministra Krzysztofa Skubiszewskiego został szefem polskiej delegacji, która prowadziła negocjacje w sprawie rozwiązania Układu Warszawskiego. Był zaangażowany w sprawę przystąpienia Polski do Partnerstwa dla Pokoju. W 1997 r. był przewodniczącym polskiej delegacji, która prowadziła rozmowy w sprawie akcesji Polski do NATO. W latach 1997–2002 był ambasadorem RP przy NATO. Po powrocie do kraju pełnił funkcję podsekretarza stanu do spraw polityki obronnej w Ministerstwie Obrony Narodowej. Jest jednym z najwybitniejszych znawców zarówno problematyki dyplomacji wielostronnej, jak i problematyki bezpieczeństwa. Jest najbardziej kwalifikowanym kandydatem do reprezentowania Polski w ONZ, tym bardziej że w latach 1986–1990 pracował w stałym przedstawicielstwie RP przy Biurze ONZ w Genewie jako radca - minister pełnomocny. Uważam, że jest to optymalna kandydatura na to bardzo ważne stanowisko. Dodam, że niedawno odbyła się w Warszawie konferencja, w której uczestniczyły wybitne osobistości mianowane przez Sekretarza Generalnego ONZ do przygotowania reformy Narodów Zjednoczonych. Minister Andrzej Towpik przewodniczył jednej z sesji, dając dowód najwyższych kwalifikacji w tej dziedzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Andrzeja Towpika o przedstawienie koncepcji pracy na placówce.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejTowpik">W porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji jest punkt - działalność Polski na forum ONZ, gdzie sprawy, o których mógłbym mówić, będzie przedstawiał w sposób bardziej kompetentny minister Jakub Wolski. Dlatego ograniczę się do kilku podstawowych spraw, do założeń, na których mam zamiar oprzeć swoją pracę w Nowym Jorku w przypadku aprobaty Komisji. Organizacja Narodów Zjednoczonych krytykowana jest często za małą skuteczność, za biurokrację i gadulstwo. Nie zmienia to jednak mojej oceny, że ONZ jest organizacją potrzebną i odgrywa bardzo ważną rolę we współczesnych stosunkach międzynarodowych. Gdyby nie było ONZ, postulat utworzenia globalnej organizacji zajmującej się głównymi problemami świata byłby z pewnością postulatem powszechnym. O znaczeniu ONZ świadczy również coroczna obecność szefów państw i rządów na sesji Zgromadzenia Ogólnego. Uzyskanie autoryzacji lub przyzwolenia ONZ dla określonych działań jest sprawą, do której rządy przywiązują najwyższą wagę. Sądzę, że ONZ będzie organizacją niezwykle ważną również w przyszłości. Ograniczenie głównych zagrożeń, przed którymi stoi świat, jak kwestie terroryzmu, proliferacji broni masowego rażenia, wymaga globalnych wysiłków. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o rozwiązywanie wielkich problemów, takich jak nierówność gospodarcza czy dialog cywilizacji. Organizacja Narodów Zjednoczonych, mimo swoich słabości, jest i pozostanie zasadniczym elementem współczesnego porządku międzynarodowego i w istocie nie ma dla niej alternatywy. Faktem jest, że ONZ potrzebuje reformy. Organizacja powstała w 1945 r. jako reakcja na wielką wojnę i aby - jak mówi Karta Narodów Zjednoczonych - uchronić przyszłe pokolenia od klęski wojny, która dwukrotnie wyrządziła ludzkości niewypowiedziane cierpienia. Dziś istnieją inne zagrożenia niż te, o których myślano w 1945 r. Liczba państw członkowskich ONZ potroiła się. Nowa jest rola tzw. niepaństwowych aktorów w życiu międzynarodowym. Inne są problemy gospodarcze i społeczne, do rozwiązania których tworzono mechanizm ONZ, jak np. kwestia powiernictwa. Adaptacja ONZ do nowych wyzwań i warunków jest sprawą pilną i konieczną. Sądzę jednak, że reforma ONZ nie jest warunkiem sine qua non działania ONZ. Pamiętamy, że podobne problemy istniały w okresie „zimnej wojny” i ONZ, choć częściej sparaliżowana, przetrwała ten trudny okres i spełniała istotne znaczenie. Organizacja może zatem i teraz działać w obecnej formie. Niemniej jednak reforma i adaptacja ONZ jest potrzebna dla rewitalizacji i zapewnienia miejsca ONZ, które organizacja powinna posiadać w życiu międzynarodowym. Rola ONZ i kwestia skuteczności działania ONZ postrzegana jest różnie przez poszczególne państwa. Nie są to sprawy priorytetowe dla większych mocarstw mających możliwości samodzielnego działania. Polska należy do tej grupy państw, dla których ONZ powinna pozostać zasadniczą formą działania i zasadniczym elementem istniejącego i rozwijanego porządku międzynarodowego XXI wieku. Stąd zaangażowanie w działalność ONZ, w działania na rzecz umocnienia skuteczności organizacji powinny być dla Polski niesłychanie ważne.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejTowpik">Obecny wkład Polski do działań ONZ oraz do wysiłków na rzecz reformy i adaptacji ONZ powinien być umacniany i rozwijany. Doskonałym przykładem tego wkładu jest polska inicjatywa opracowania tzw. Nowego Aktu Politycznego Narodów Zjednoczonych na XXI wiek. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za utrzymaniem wysokiego zaangażowania Polski w prace ONZ jest nasze członkostwo w Unii Europejskiej. W wielu dokumentach Unii Europejskiej, zwłaszcza tych przyjmowanych od września ub.r., zawarte jest uznanie tzw. efektywnego multilateralizmu za główną zasadę polityki zewnętrznej Unii Europejskiej. Dokumenty te podkreślają w szczególności konieczność zwiększenia wsparcia udzielanego Narodom Zjednoczonym przez Unię Europejską oraz potrzebę aktywnego uczestniczenia w procesie reformowania ONZ. Nasze działanie w tym kierunku będzie sprzyjać naszej pozycji zarówno w Unii Europejskiej, jak i w organizacji Narodów Zjednoczonych. Chciałbym również poruszyć kwestię warunków dla skutecznego działania Polski w ONZ. Zaangażowanie w ONZ powinno pozostać jednym z politycznych priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Istotne jest utrzymanie społecznego wsparcia w kraju dla ONZ i działań Polski w ONZ. Ważne jest też rozwijanie intelektualnego zaplecza oraz kreatywnego myślenia na temat reformy i umacniania ONZ. Warszawska Konferencja Regionalna na temat reformy Narodów Zjednoczonych, o której wspomniał minister Adam Rotfeld, a która odbyła się w końcu maja br., potwierdziła zarówno zainteresowanie Polski tą sprawą, jak i posiadany potencjał, który powinniśmy wykorzystywać w dalszej działalności w ramach ONZ. Istotną kwestią jest likwidacja zadłużenia Polski wobec ONZ. Jest to sprawa niesłychanie ważna nie tylko dla wiarygodności Polski w tej organizacji, ale wręcz dla możliwości działania, bowiem grozi nam odebranie głosu, zgodnie z art. 19 Karty Narodów Zjednoczonych. Sądzę, że minister Jakub Wolski będzie mówił o tej sprawie znacznie szerzej. Ostatnia sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę, dotyczy warunków pracy w Nowym Jorku, szczególnie w sytuacji, gdy liczba spotkań i konsultacji związanych głównie z naszym udziałem w Unii Europejskiej uległa zwielokrotnieniu. Znaczną część czasu pracy pracownicy naszej misji poświęcają na przemieszczanie się z jednego spotkania na inne. Wiem, że dyrektor generalny ma na uwadze tę sprawę i poszukiwane są odpowiednie rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Andrzeja Towpika? Czy ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się w sprawie tej kandydatury? Skoro nie ma zgłoszeń, dziękuję za prezentację i proszę pana ministra o przedstawienie kandydatury pana Władysława Sokołowskiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Kazachstanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AdamRotfeld">Pan Władysław Sokołowski jest obecnie dyrektorem Departamentu Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zajmował się problematyką międzynarodową, historią stosunków międzynarodowych. Przygotował pracę doktorską na temat Francji w latach 1981–1984. Zajmował się także okresem prezydentury Mitteranda. Jest autorem wielu referatów i publikacji na konferencje międzynarodowe. Uczestniczył w wielu międzynarodowych konferencjach. Był współorganizatorem konferencji grup roboczych, które dotyczyły regionu Rosji, Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu. Już choćby z tych powodów zna problematykę tego regionu. Posiada cechy sprawnego organizatora. Odpowiadał za wiele organizowanych w Polsce wizyt. Uczestniczył w spotkaniach premiera, wicepremierów, sekretarzy stanu, w tym w posiedzeniach Rady Europejskiej. Sporządzał wiele opracowań, wystąpień oraz publikacji. Prowadził działalność jako koordynator do szczytu Inicjatywy Środkowoeuropejskiej w ubiegłym roku w Warszawie. Ma kwalifikacje zarówno organizacyjne, jak i merytoryczne, a także językowe, aby objąć stanowisko ambasadora RP w Kazachstanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Władysława Sokołowskiego o zaprezentowanie koncepcji pracy na placówce.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Kazachstanu Władysław Sokołowski : Kazachstan umacnia swoją pozycję na kontynencie euroazjatyckim, w relacjach z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Jest to kraj stabilny politycznie i tolerancyjny, szanujący prawa mniejszości narodowych i różnorodność religijną. Kraj przyjazny Polsce i Polakom, z którym mamy doskonałe stosunki polityczne na szczeblu prezydentów, premierów, poszczególnych instytucji rządowych, a także bardzo dobrą infrastrukturę współpracy organizacji pozarządowych, w tym polonijnych. Kazachstan jest państwem, do którego papież Jan Paweł II odbył pielgrzymkę we wrześniu 2001 r. i gdzie cieszy się dużym autorytetem zarówno wśród władz, jak i obywateli. To są - moim zdaniem - sprzyjające czynniki, które przy braku podstawowych sprzeczności interesów między Polską i Kazachstanem stanowią podstawę koncepcji mojej ewentualnej misji. W relacjach z Kazachstanem kluczowe, z punktu widzenia polskich interesów, są dwa obszary - współpracy gospodarczej i wzrostu znaczenia Polonii w tym kraju. W kontekście współpracy gospodarczej należy wspomnieć o ogromnych złożach ropy, gazu, rud metali i o perspektywicznym programie wykorzystania tych zasobów do 2030 r. To sprawia, że Kazachstan już uzyskuje wysoki poziom PKB, 60-procentową nadwyżkę eksportu nad importem, ma wysoki poziom rezerw walutowych i preficyt budżetowy. Niestety, w relacjach z Polską obroty wynoszą 1,8% całości obrotów Kazachstanu z zagranicą. Moim zdaniem jest to wielki niewykorzystany potencjał. Mamy do czynienia z wielkimi wahaniami wzajemnych obrotów między Polską a Kazachstanem, przy stale rosnącym eksporcie. W swojej pracy zamierzam skoncentrować się przede wszystkim na zwiększeniu obrotów i ich zbilansowaniu, a także na wzroście polskiego eksportu towarów, usług i technologii. Dostrzegam możliwości rozwinięcia współpracy w sektorze naftowym, gazowym, w transporcie i komunikacji, w gospodarce morskiej, budownictwie, przemyśle lekkim, farmaceutycznym, a także w rolnictwie i w przemyśle rolno-spożywczym. Moim zdaniem przyszłość polskiej obecności gospodarczej w Kazachstanie wiąże się z naszym udziałem w inwestycjach w tym kraju. Pozytywnym przykładem jest koncepcja utworzenia konsorcjum gazowo-naftowego, które wzięłoby działkę na Morzu Kaspijskim i rozpoczęło eksploatację ropy naftowej. Polskie przedsiębiorstwa są tym zainteresowane i podjęte zostały działania w tym kierunku. Wobec wielu znanych trudności firm obcych na rynku Kazachstanu uważam, że konieczne jest wspieranie polskiej oferty handlowej i polskich przedsiębiorców wobec władz i potencjalnych partnerów w Kazachstanie. Chciałbym również dodać, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej powstały dodatkowe pozytywne możliwości rozwoju współpracy. W przypadku powierzenia mi misji zadbam o to, aby zostały one w pełni wykorzystane. Drugi obszar, o którym wspomniałem, to wzrost polskiej obecności w Kazachstanie, ze szczególnym zwróceniem uwagi na sytuację Polonii. Polska obecność w Kazachstanie odnosi się do przeszłości, do obowiązku zachowania w pamięci wielkiego wkładu Polaków w XIX wieku w rozwój tego kraju, a także zachowania w pamięci dramatycznych deportacji z lat 30. oraz tragicznych losów żołnierzy gen. Władysława Andersa. Jeśli chodzi o teraźniejszość, jest cały szereg obowiązków, jakie wiążą się z relacjami między macierzą a Polonią. Ustawa o repatriacji z listopada 2000 r. spowodowała pozytywne skutki w postaci pewnej stymulacji nastrojów repatriacyjnych. Przyczyniła się też do wzrostu świadomości narodowej, do poszukiwania polskich korzeni. Spowodowała wzrost znaczenia polskiej diaspory w Kazachstanie. W swojej ewentualnej misji podejmę starania, aby przede wszystkim zmniejszyć mitręgę biurokratyczną ze strony władz lokalnych, powodującą, że traci się wiele czasu i pieniędzy na uzyskanie prostych zezwoleń, które przyspieszają proces repatriacyjny. Uważam, że niezależnie od problemów związanych z repatriacją ustawa przyczyniała się do powstania nowych możliwości i instrumentów wzmocnienia polskiej obecności, do zwiększenia znajomości języka polskiego, tradycji i kultury polskiej w Kazachstanie. Zamierzam działać w tym kierunku, aby porozumienia polsko-kazachstańskie w zakresie nauki języka polskiego, kultywowania tradycji, były realizowane. Zainteresowanie językiem polskim i kulturą polską widoczne jest w związku z otwarciem Wydziału Języka Polskiego na Uniwersytecie Języków Obcych i Stosunków Międzynarodowych w Ałmacie. Ten kierunek działania zaadresowany do środowisk niepolskich - moim zdaniem - jest cenny i należy rozwijać te inicjatywy. Dotyczy to również oferty kulturalnej zaadresowanej do środowisk intelektualnych. Obok wymienionych dwóch podstawowych grup działań zamierzam również przeprowadzić analizę ważnych z punktu widzenia polskich interesów relacji między Kazachstanem a Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi, a także z sąsiadami - z Rosją, Chinami, krajami islamu. Na zakończenie chciałbym dodać, że mam osobiste i zawodowe związki z Kazachstanem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekJurek">Chciałbym podziękować za to, że wspomniał pan o potrzebie zainteresowania się Polakami mieszkającymi w Kazachstanie. Biorąc pod uwagę, że nie ograniczył się pan do stosunków polsko-kazachskich, ale przedstawił pan ocenę sytuacji w Republice Kazachstanu, chciałbym zapytać, jak pan ocenia rozwój demokracji i rządów prawa w tym państwie?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania do kandydata?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanChaładaj">Chciałbym nawiązać do wątku poruszonego przez posła Marka Jurka związanego z Polonią. Znam stosunki tam panujące i uważam, że nasza placówka dyplomatyczna zrobiła bardzo niewiele na rzecz Polonii. Wynikało to z przyczyn obiektywnych i subiektywnych. Jak się zorientowałem, w budżecie polskiej ambasady na pracę z Polonią była przeznaczona kwota 3 tys. USD rocznie. Tymczasem tak wielka i rozproszona diaspora wymaga aktywnej pracy. Stowarzyszenie Polaków w Kazachstanie nie mogło zdobyć środków na opłacenie telefonów. Czy w pana ocenie ta sytuacja ma szansę się zmienić? Musimy być bardziej aktywni w tej sferze, bo jesteśmy to winni tym ludziom. Powinniśmy to okazywać teraz, tym bardziej że tak szybko odchodzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AntoniMacierewicz">Otrzymaliśmy na piśmie przegląd pana osiągnięć i działań, który w sposób jednoznaczny wiąże pana z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą i z formacjami, które kontynuowały dorobek PZPR. Chciałbym dowiedzieć się, czy kiedyś był pan współpracownikiem lub pracownikiem komunistycznych służb specjalnych. Czy był pan werbowany do takich służb w kraju lub za granicą? Czy miał pan takie kontakty? Prosiłbym, żeby zechciał pan coś na ten temat powiedzieć. Oczywiście duża część posłów nie pamięta tamtych czasów, ale ci, którzy pamiętają bądź zajmowali się tą problematyką, wiedzą, że trudno było być instruktorem wydziału zagranicznego w okresie stanu wojennego. Oczywiście w Elblągu mogły panować szczególne obyczaje, ale mówimy o pewnej przeciętnej w kraju, a bliskość granicy rosyjskiej też miała swoje znaczenie. Naturalnie trzeba przyjąć do wiadomości, że mogły zdarzać się wyjątki. Gdyby pan zechciał przedstawić swój stosunek do tego problemu, byłbym wdzięczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekJurek">Pozwolę sobie wrócić do mojego poprzedniego pytania, żeby wyjaśnić jego kontekst. Nie chodzi o to, że powinniśmy zastępować interesy Polski jakimiś abstrakcyjnymi interesami światowej demokracji, chociaż o przestrzeganie norm humanitarnych warto zabiegać również w krajach niedemokratycznych. Dyplomaci, których kierujemy za granicę, powinni mieć realistyczny obraz kraju, do którego wyjeżdżają. Powinni znać sytuację kraju, do którego wyjeżdżają. Nie wiem, czy zgodzi się pan ze mną, że jest zasadniczym interesem państwa polskiego wspieranie rozwoju demokracji w krajach postsowieckich, ponieważ służy to naszemu bezpieczeństwu. Jeżeli struktury społeczeństwa obywatelskiego będą się rozwijać w krajach takich jak Białoruś czy Ukraina, ale również w Rosji, to jest nadzieja, że współżycie z nimi będzie się układać lepiej. Kazachstan to odmienny problem. W tym kraju zachodzą zmiany. Kazachstan w sensie nie religijnym lecz socjologicznym islamizuje się. Czynnik europejski osłabł tam przez ostatnich 15 lat. Ubyło ludności rosyjskiej, niemieckiej czy polskiej. Jest to kraj bardziej kazachski niż 15 lat temu. Wiadomo, że demokracja może tam mieć charakter ambiwalentny - może prowadzić albo do przyjmowania standardów świata zachodniego, albo znacznie częściej do islamizacji. Niemniej jednak demokracja obszaru posowieckiego jest bardzo ważna, choćby dlatego, że zapobiega penetracji tych krajów przez siły czy struktury, które dążyłyby do utrwalenia w nowych formach imperium sowieckiego, a to nigdy Polsce służyć nie może. Nie zadawałbym tego pytania, gdyby potraktować misję w wąskim zakresie. Chodzi mi o to, że kandydat przedstawił bardzo optymistyczną wizję zmian, które następują w Kazachstanie. W moim pojęciu Kazachstan jest typowym przykładem kraju, który w niewielkim stopniu oderwał się od sowieckich struktur społecznych. Powtarzając to wszystko i tłumacząc kontekst, jeszcze raz wracam do mojego pytania - jak pan ocenia rozwój demokracji i rządów prawa w Republice Kazachstanu?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszSamborski">Oczywiście mam pogląd na temat tego, na ile polski demokrata powinien uczestniczyć w procesie rozbudzania tendencji demokratycznych. Uważam, że to się kłóci z misją ambasadorską. Mieliśmy panią w dyplomacji, która uczyła Rosjan, jak prowadzić politykę zagraniczną, nawet na łamach oficjalnych gazet. Sądzę, że powinna być poza służbą, tymczasem jest szefową ważnej placówki i nic się nie dzieje. Czasami stykamy się z kuriozalnymi postawami. Trudno wymagać, żebyśmy nakazali kandydatowi, aby służył sprawie demokratyzacji w sposób instruktażowy. Oczywiście w podtekście filozofii działania polskiego dyplomaty powinno być wspieranie takich tendencji, które służą szczytnym ideałom. Kandydat poruszył wątek osobistego związku z Kazachstanem. Prosiłbym o jego rozwinięcie. Istotny wydaje mi się także motyw zderzenia cywilizacji i religii. Czy na podstawie rozpoznania, które pan przeprowadził, odnosi pan wrażenie, że islamizacja stanowi tam pewne zagrożenie? Czy zmierza to w kierunku fundamentalizmu religijnego? Pana doświadczenia zawodowe mogą być w Kazachstanie przydatne, ponieważ to nie jest kraj, w którym przestrzegane są wszystkie standardy, które zwykliśmy traktować jako obowiązujące. Wielostronność pana poszukiwań zawodowych w przypadku Kazachstanu może być walorem.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekJurek">Poseł Tadeusz Samborski trochę się spóźnił, więc wyjaśnię swoją wypowiedź. Nie zachęcałem do żadnych działań misjonarskich. Jestem zwolennikiem polityki, która ma horyzont wartości, ale wybiera drogę pragmatyzmu. Kandydat przedstawił taki obraz Kazachstanu, który - w moim przekonaniu - jest niepełny. Chcę ustalić, czy to jest cały obraz zmian społecznych w Kazachstanie, jaki widzi kandydat na ambasadora, czy było to tylko zwrócenie uwagi na pewien element. Uważam, że demokratyzacja krajów posowieckich jest pewną drogą wzmacniania bezpieczeństwa naszego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wypowiedzi? Skoro nie ma, proszę pana Władysława Sokołowskiego o odniesienie się do pytań i problemów poruszonych w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WładysławSokołowski">Chciałbym podziękować posłowi Markowi Jurkowi za akceptację tych propozycji i projektów, które dotyczą działań na rzecz Polonii. Naszym patriotycznym obowiązkiem jest pamięć o tych Polakach, którzy tam mieszkają, a zwłaszcza o tych, którzy zostali uwięzieni w latach 30. i którzy stracili kontakt z językiem polskim. Mniej niż 9% osób z polskiej diaspory mówi po polsku. Ci ludzie stracili kontakt z kulturą polską. Obecnie odzyskują ten kontakt w wyniku trudnej pracy, bo na wielkim obszarze, zarówno służb konsularnych jak i pracy ok. 60 księży, zakonników i zakonnic. To pozwala osobom, które zgłaszają aspiracje repatriacyjne, na nawiązanie kontaktu z tradycją polską. Jeśli nie zna się języka, a składa się wniosek wizowy dotyczący wyjazdu do Polski, to trzeba w jakiś sposób udowodnić swój związek z Polską. Ten związek można uzyskać poprzez naukę języka organizowaną przez księży, przez nauczycieli, których tam wysyłamy. Uważam, że jest to bardzo ważny obszar działania, a zarazem patriotyczny i moralny obowiązek. Moja ocena sytuacji w Kazachstanie rzeczywiście zabrzmiała optymistycznie. Państwo mieli prawo odebrać tę ocenę jako entuzjastyczną. Chciałbym dodać do niej komentarz. W pełni zgadzam się z informacjami i ocenami zawartymi w notatce MSZ. Materiał MSZ, który został państwu przekazany, zawiera realną i prawdziwą ocenę. Celowo nie zamierzałem tej oceny rozwijać i pogłębiać w trakcie tej dyskusji, ponieważ zależało mi na tym, żeby wskazać pozytywne czynniki składające się na konstruktywny obraz misji, którą zamierzać wykonać. Co do rozwoju demokracji, rzeczywiście Kazachstan znajduje się w pewnym procesie. Ten proces trzeba wspierać. Ambasador ma zasadnicze trudności w bezpośrednim oddziaływaniu, wspieraniu tego procesu, natomiast uważam, że dobra infrastruktura kontaktów i współpracy organizacji pozarządowych, polonijnych daje możliwość wspierania procesu demokratyzacji. Przez 2 lata przewodniczyłem zespołowi do spraw pomocy technicznej dla krajów w procesie transformacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W ramach tej pracy przyznaliśmy pomoc na działalność organizacji pozarządowych w kwocie 2,5 mln zł na różne przedsięwzięcia, z których część była również skierowana do Kazachstanu. Uważam, że to jest bardzo dobra droga wspierania procesów demokratyzacji, uczenia samorządności, pokazywania polskich doświadczeń, również europejskich. Ambasador ma ograniczone możliwości oddziaływania i może poprzez pewną nierozwagę narazić na szwank relacje między dwoma krajami. Jeśli chodzi o dyplomację, należy zachować ostrożność, natomiast w sferze działalności społecznej, przy silnym wsparciu z kraju, w ramach mojej pracy będę wspomagał, organizował, wskazywał obszary, w których taka działalność może być skuteczna. W części tej odpowiedzi zawarta była odpowiedź na pytanie posła Jana Chaładaja dotyczące sytuacji w zakresie pomocy Polakom w Kazachstanie. Przy tej okazji chciałbym również odpowiedzieć na pytanie o wątek osobisty. Otóż część mojej rodziny ze strony ojca pochodząca z Wołynia spędziła w Kazachstanie kilka najcięższych lat swojego życia.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WładysławSokołowski">Znam to z opowieści mojej babci. Zawodowe związki z Kazachstanem polegają na tym, że przygotowywałem wizytę premiera w ubiegłym roku. Była to wizyta oficjalna, z bardzo bogatym programem. Przygotowywałem spotkanie premiera i uczestniczyłem w spotkaniu z prezydentem Nazarbajewem, z szefem Senatu. Moja żona pracująca w Instytucie Studiów Wschodnich przygotowała cztery panele dyskusyjne w sprawach demokratyzacji, możliwości współpracy i europeizacji procesów zachodzących w Kazachstanie. Odbędą się one jesienią br. Chciałbym też podziękować za pytanie posła Antoniego Macierewicza. Oczywiście jest ono trudne, ale uważam, że powinienem odpowiedzieć na nie otwarcie i szczerze. Nie byłem werbowany i nie miałem kontaktów ze służbami specjalnymi. Mam świadomość, że tego typu praca, również praca instruktora w wydziale zagranicznych KC PZPR odbywała się w jakimś otoczeniu, środowisku, ale nie wiedziałem, że to środowisko bezpośrednio mnie dotyka. Praca w PZPR była związana z działalnością zagraniczną. Mój doktorat dotyczył pewnych procesów na francuskiej scenie politycznej. Interesowała mnie także prezydentura Mitteranda. Ponadto interesowałem się Hiszpanią i Portugalią, w szczególności sceną polityczną, relacjami, szansami dla Polski, dla rozwoju procesów demokratyzacji w Polsce. W tamtym czasie socjaldemokraci przyjeżdżali do Polski i byli dla nas bardzo pożyteczni. Przedstawiali swoje doświadczenia w zakresie demokratyzacji życia we własnym kraju. Myślę, że wiele nauczyli również mnie. Kazachstanowi islam fundamentalistyczny i polityczny bezpośrednio nie zagraża. To jest zagrożenie, które dotyczy południowej części Azji Centralnej, w niewielkim stopniu istnieje w Dolinie Fergańskiej, ale do Kazachstanu nie dociera. Sądzę, że islam fundamentalistyczny i polityczny jest obecnie w odwrocie. W tych krajach mamy do czynienia z islamem sunnickim, związanym z działalnością na rzecz państwa. Jest oczywiście pod pewną presją policyjną i ma znacznie ograniczone możliwości aktywizacji. Sądzę, że islam, z którym mamy do czynienia w krajach Azji Centralnej może sprzyjać rozwojowi tego obszaru. Jest to zjawisko nieodwracalne, rzeczywistość, której się nie zmieni. Trzeba brać pod uwagę możliwości, jakie daje islam w rozwoju tego regionu, uwzględniając relacje, jakie te kraje, a zwłaszcza Kazachstan, kształtują z Unią Europejską.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dodatkowe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AntoniMacierewicz">Czy ma pan dostęp do informacji niejawnych, a jeśli tak, to w jakim stopniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WładysławSokołowski">Mam dostęp do informacji niejawnych w stopniu „ściśle tajne”, w odniesieniu do Unii Europejskiej również do stopnia „ściśle tajne”, a w odniesieniu do NATO - tajne. Oczywiście wszystkie certyfikaty są ważne. Certyfikat w odniesieniu do dostępu do informacji ściśle tajnych wydaje się na 3 lata. Obecnie upłynęło ok. półtora roku od wydania tego certyfikatu. Jeśli chodzi o poziom „tajne”, ważność certyfikatu upływa w 2007 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, proszę pana ministra o przedstawienie kandydatury pana Zbigniewa Szymańskiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Cypryjskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AdamRotfeld">Pan Zbigniew Szymański jest wieloletnim pracownikiem służby zagranicznej. Pracował w Budapeszcie, w organizacjach międzynarodowych, w ambasadzie RP w Wiedniu. W 1986 r. objął stanowisko I sekretarza ambasady RP w Hadze, a po powrocie do kraju został doradcą ministra, kierownikiem wydziału w Departamencie Instytucji Europejskich. Od 1994 r. był wicedyrektorem Departamentu Systemu Narodów Zjednoczonych. Następnie był dyrektorem Departamentu Stosunków Ekonomicznych. Obecnie jest dyrektorem Departamentu Systemu Narodów Zjednoczonych i Problemów Globalnych. Jest to dyplomata, który ma bardzo długi staż zarówno w obszarze stosunków dwustronnych, jak i wielostronnych. W ostatnim okresie miałem przyjemność współpracować z nim przy okazji przygotowania Warszawskiej Konwencji Regionalnej dla wsparcia reformy Narodów Zjednoczonych z udziałem panelu wybitnych przedstawicieli mianowanych przez Sekretarza Generalnego ONZ. Biegle posługuje się językiem angielskim, niemieckim i rosyjskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Zbigniewa Szymańskiego o prezentację koncepcji pracy na placówce.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Cypryjskiej Zbigniew Szymański : W swojej działalności, o ile dane mi będzie pełnienie tych zadań, chciałbym kontynuować kierunki aktywności mojego poprzednika wynikające z celów polskiej polityki zagranicznej, to znaczy umacnianie więzi transatlantyckiej, dalszą integrację w ramach Unii Europejskiej, promocję polskich interesów narodowych, w tym rozwoju gospodarczego i przyjacielskich relacji. Istotne będzie również identyfikowanie nowych wyzwań wynikających z globalizacji stosunków międzynarodowych w wymiarze zarówno politycznym, jak i ekonomicznym. Ważnym zadaniem pozostaje budowa trwałych i skutecznych podstaw współpracy dwustronnej i regionalnej. Członkostwo Polski i Republiki Cypryjskiej w Unii oznacza nie tylko dodatkowe możliwości wykorzystania instytucjonalnych, unijnych form współpracy. To również nowe zobowiązania i zadania, które w praktyce działania ambasady w Nikozji realizowane będą poprzez współdziałanie z partnerami unijnymi w wypełnianiu założeń i celów wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE w basenie Morza Śródziemnego oraz Bliskiego Wschodu, w realizowaniu wspólnych unijnych inicjatyw na rzecz uregulowania sytuacji wewnętrznej na Cyprze oraz ustabilizowania kontaktów i współdziałania w trójkącie Cypr - Grecja - Turcja. Szczególnie istotne dla nas będzie regularne przedstawianie władzom Republiki Cypryjskiej naszego stanowiska wobec problemów rozpatrywanych w Unii i pozyskiwanie poparcia Cypru dla naszych postulatów. Zasadniczym długofalowym celem działania będzie konsekwentna realizacja koncepcji kompleksowej budowy stosunków i stopniowego podnoszenia szczebla kontaktów z równoległym utrwalaniem dobrego klimatu stosunków politycznych. Uwzględniając te uwarunkowania i główne cele w stosunkach dwustronnych, program działania ambasadora powinien być skoncentrowany w dziedzinie politycznej na utrzymaniu kontaktów z czołowymi osobistościami Cypru, na promowaniu dialogu politycznego i wymiany wizyt na najwyższym szczeblu, rozwijaniu regularnych konsultacji resortów spraw zagranicznych w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego, walki z terroryzmem, nieproliferacji broni masowego rażenia, współdziałaniu w systemie Narodów Zjednoczonych i w innych organizacjach międzynarodowych, na rozwoju kontaktów w kręgach parlamentarnych i kierownictw partii politycznych, na prezentowaniu naszej polityki zagranicznej i potencjału gospodarczego, naukowego i kulturalnego w mediach i środowiskach opiniotwórczych oraz na monitorowaniu polityki zagranicznej Cypru, zwłaszcza jego stosunków z państwami - gwarantami niepodległości Cypru. Zespół ambasady ukierunkowany będzie na rozwój polskiego eksportu, na poszerzanie kontaktów biznesów, na zachęcenie do inwestycji w Polsce. Sfera gospodarcza będzie konsekwentnie uwzględniana w całokształcie działań ambasady, w tym w praktyce konsularnej, w przedsięwzięciach promocyjnych i w kształtowaniu obrazu Polski jako kraju przyjaznego i otwartego w relacjach z Republiką Cypryjską. Ambasada będzie dążyć do pobudzenia kontaktów przedsiębiorców, wymiany misji handlowych.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JerzyJaskiernia">Będzie pośredniczyć w kontaktach biznesowych, zachęcać do szerszego udziału w imprezach wystawienniczych, działać na rzecz tworzenia trwałych powiązań gospodarczych branżowych i regionalnych. Celowe wydaje się doprowadzenie do bezpośrednich kontaktów firm doradztwa inwestycyjnego. Tworzeniu dobrego klimatu dla współpracy powinny sprzyjać bezpośrednie relacje dziennikarzy i telewizji, a także ustanowienie trwałych powiązań między środowiskami intelektualnymi, instytucjami naukowymi obu krajów, wzajemny udział w konferencjach i seminariach, a także w dialogu pomiędzy kulturami i religiami. W dziedzinie kultury aktywność ambasady będzie ukierunkowana na rozszerzenie zakresu wzajemnego poznawania dorobku kulturalnego, na przedsięwzięcia bliskie dla miejscowych środowisk i pozwalające włączyć się liczącym się kręgom opiniotwórczym. W obszarze spraw konsularnych dominować będzie ochrona praw obywateli polskich w Republice Cypryjskiej, w tym uznawanie polskich stopni naukowych, tytułów medycznych, akredytacji polskich uczelni oraz opieka konsularna nad małżeństwami mieszanymi. Zapoczątkowany w 2000 r. proces organizacji ambasady w Nikozji musi zostać sfinalizowany w możliwie najkrótszym terminie. Do najpilniejszych zadań należy konsolidacja placówki w jednym budynku, z uwzględnieniem niezbędnych wytycznych w zakresie bezpieczeństwa oraz uruchomienie kancelarii i modemowej łączności niejawnej.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AntoniKobielusz">Cypr po interwencji tureckiej, czyli od lat 70. właściwie miał zdecydowane poparcie całej demokratycznej części świata łącznie z ONZ, gdzie uchwalano korzystne dla południowej części Cypru rezolucje. Obecnie, w wyniku takiego, a nie innego rozstrzygnięcia referendum, aspekt moralny osłabł. Chciałbym zapytać o kilka kwestii szczegółowych. Po pierwsze, czy dostrzega pan perspektywę zbliżenia części północnej i południowej i rozwiązania problemu? Druga kwestia dotyczy osób polskiego pochodzenia, których jest około dwustu. Głównie są to byli studenci polskich uczelni, ich żony, a także spora grupa lekarzy wykształconych w różnych częściach świata. Czy zamierza pan wykorzystać tę stosunkowo małą, ale znaczącą grupę? Następna sprawa dotyczy współpracy gospodarczej. Otóż bywało, że co dwa lata Cypr kupował u nas dwa statki, co dawało obroty rzędu 200 mln zł. Czy obecnie widzi pan szansę ustabilizowania tych obrotów na stałym poziomie i rozszerzenia asortymentu współpracy? Jeśli chodzi o sferę handlu światowego, Cypr jest w czołówce światowej. Czy podział mandatów, który zaproponowała południowa część, teraz państwo Unii Europejskiej, w przypadku połączenia, jest sprawiedliwy i czy rokuje szanse na stabilizację?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są inne pytania bądź wypowiedzi? Skoro nie ma, proszę pana Zbigniewa Szymańskiego o ustosunkowanie się do problemów poruszonych przez pan posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewSzymański">Dziękuję za te pytania, które umożliwiają mi skomentowanie sytuacji na wyspie. Jeśli chodzi o perspektywę zbliżenia północy i południa, podzielam opinie pana posła, że Grecy cypryjscy, którzy przez lata korzystali z moralnej przewagi we wszystkich dyskusjach na temat systemu połączenia społeczności na Cyprze, w wyniku referendum z 24 kwietnia br., utracili tę przewagę moralną. Musimy jednak wziąć pod uwagę grecko-cypryjskie zahamowania. Traktat przedłożony formalnie przez Kofiego Annana zakładał przede wszystkim, że na wyspie zostanie utrzymana forma okupacji przez mocarstwa gwarancyjne. Chodziło o Grecję i Turcję. Utrzymane miały być kontyngenty wojskowe. Jednocześnie traktat zakładał, że Grecy cypryjscy, którzy w latach 70. po interwencji militarnej Turcji musieli ewakuować się na południe i porzucili swoje dobra na północy, będą musieli przez kolejnych 15–20 lat oczekiwać na możliwość powrotu. Traktat zakładał również, że dopiero po osiągnięciu przez północ Cypru poziomu 85% dochodu narodowego południa dojdzie do pełnego wyrównania szans i do pełnego zbliżenia się społeczeństw. Te warunki zostały uznane przez stronę grecko-cypryjską za nieprawne. Stwierdzono, że postulaty Turcji zostały zbyt szeroko uwzględnione w decyzjach Kofiego Annana. Był to jeden z powodów, dla których Grecy cypryjscy zareagowali negatywnie. Mniej optymistycznym aspektem wyników referendum jest to, że najbardziej pozytywnie do postulatów Kofiego Annana odnieśli się Grecy cypryjscy starszego pokolenia, czyli społeczeństwo w wieku powyżej 50 roku życia. Im młodsze pokolenie, tym bardziej negatywny stosunek prezentowało wobec propozycji Sekretarza Generalnego. W przedziale wiekowym 18–30 lat tylko 10% poparło plan Kofiego Annana. Z tego punktu widzenia perspektywy połączenia Cypru są nie najjaśniejsze i niekrótkoterminowe. Z drugiej strony nacisk społeczności międzynarodowej będzie narastał. Stanowiska Grecji i Turcji zaczynają się zbliżać. Również Turcja jest bardzo zainteresowana w możliwie szybkim doprowadzeniu do uregulowania sytuacji na Cyprze, ponieważ ten element może wpływać na cały proces zbliżenia Turcji do Unii Europejskiej. Działania zewnętrzne powinny zatem stopniowo prowadzić do wzrostu świadomości Greków cypryjskich. Pragnę przypomnieć, że Unia Europejska natychmiast po opublikowaniu wyników tego referendum podjęła pierwsze działania na rzecz wzmocnienia gospodarczego północy, czyli formalnie niezależnej Tureckiej Republiki Północnego Cypru. Jeśli chodzi o grupę Polaków, faktycznie nie jest to liczne środowisko, ale bardzo dobrze zorganizowane i aktywne. We wstępnych kontaktach podjęliśmy próbę zorganizowania w drugim półroczu br. większej wystawy dzieł pani Abakanowicz. Wiem, że istnieje duże zainteresowanie współpracą telewizji, zwłaszcza organizowaniem cyklu pokazów polskich filmów. Istnieje bardzo dobra współpraca pomiędzy filharmoniami, większymi zespołami muzycznymi. Wydaje się zatem, że Polonia powinna być bardzo szeroko wykorzystywana przede wszystkim w zakresie rozszerzania kontaktów kulturalnych, a zwłaszcza wpływania na lokalne środowiska opiniotwórcze na rzecz realizacji polskich postulatów. Polonia na pewno będzie pomocna. Jeśli chodzi o rozszerzenie współpracy gospodarczej, istnieje duży potencjał w tym zakresie. Proszę wziąć pod uwagę, że Cypr przyjął funkcję regionalnego centrum bankowo-finansowego, które kiedyś mieściło się w Bejrucie.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#ZbigniewSzymański">Obecnie większość firm przeniosła swoją działalność na Cypr. Sprzyja temu specjalne ustawodawstwo cypryjskie, które przez lata umożliwiało tego typu działalność. Teraz w związku z przystąpieniem Cypru do Unii Europejskiej te rozwiązania zostały w pewnym stopniu ograniczone, ale istnieje szereg firm, które rejestrowane są na Cyprze w związku ze sprzyjającymi warunkami podatkowymi. Na Cyprze zarejestrowanych jest ponad 2,5 tys. statków morskich, zatem Cypr może służyć nie tylko do lokowania naszego eksportu na samej wyspie, ale jako bardzo skuteczny pośrednik w lokowaniu naszego eksportu w regionie bliskowschodnim i szerzej pojętym śródziemnomorskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Jeśli nie, proszę pana ministra o zaprezentowanie kandydatury pana Wojciecha Tomaszewskiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Meksykańskich Stanach Zjednoczonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AdamRotfeld">Całe życie zawodowe pana Wojciecha Tomaszewskiego jest związane z Ameryką Łacińską. Po powrocie z Peru w 2002 r. wygrał konkurs i otrzymał nominację na zastępcę dyrektora Departamentu Ameryki w MSZ, w którym odpowiada za stosunki z krajami Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Pracę w MSZ rozpoczął w połowie lat 70. W latach 1977–1981 był w Limie, a po powrocie z placówki był zatrudniony w Departamencie Ameryki Północnej i Południowej. W 1984 r. został skierowany do pracy w ambasadzie w Buenos Aires na stanowisko radcy. Po powrocie ponownie pracował w Departamencie Ameryki Północnej i Południowej. W 1995 r. otrzymał propozycję wyjazdu do pracy w ambasadzie w Limie na stanowisku radcy, kierownika placówki, chargé d'affaires, a w 1997 r. uzyskał rangę ambasadora z akredytacją w państwach ościennych - Ekwadorze i Boliwii. Warto dodać, że w grudniu 1996 r. był przez kilka dni zakładnikiem peruwiańskiego ugrupowania terrorystycznego „Tupac Amaru” w rezydencji ambasadora Japonii w Limie. Jest autorem i współautorem wielu publikacji poświęconych Ameryce Łacińskiej. Prowadzi również wykłady w Akademii Dyplomatycznej MSZ. Trudno byłoby znaleźć osobę, która lepiej zna się na problemach Ameryki Łacińskiej niż pan Wojciech Tomaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Wojciecha Tomaszewskiego o prezentację koncepcji pracy na placówce.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WojciechTomaszewski">Meksyk jest jednym z głównych naszych partnerów w Ameryce Łacińskiej, nie tylko ze względu na pozycję i rolę, jaką odgrywa w stosunkach wewnątrzamerykańskich i na arenie międzynarodowej, ale także ze względu na szczególny charakter naszych stosunków z Meksykiem na przestrzeni ponad 76-letniej historii. Stan stosunków z Meksykiem oceniamy jako dobry, a w niektórych obszarach jako bardzo dobry. Relacje dotyczą zarówno najwyższego szczebla, jak i niższych szczebli. Byli państwo świadkami majowej wizyty prezydenta Meksyku w Warszawie, co prawda pierwszej od 41 lat, ale niewątpliwie jest to krok naprzód we wzajemnych relacjach. Należy wspomnieć również o kontaktach resortowych, na szczeblu wiceministrów spraw zagranicznych w sprawach polityczno-gospodarczych. Ważna jest współpraca międzyparlamentarna. W przypadku Meksyku jest ona w miarę regularna i to cieszy. W kwietniu br. odbyła się wizyta przedstawicieli Senatu RP w Meksyku przy okazji konferencji Unii Międzyparlamentarnej. Od dobrych stosunków w obszarze politycznym nie odbiegają stosunki w dziedzinie kultury i nauki. Wielkim osiągnięciem ambasady i ambasadora RP w Meksyku był udział Polski w majowym festiwalu kultury w Guadalajarze. Udało się ambasadzie zmobilizować i zaprezentować ponad 170 polskich artystów, praktycznie ze wszystkich dziedzin kultury i sztuki. To są elementy, które ułatwiają pracę placówki. Ważnym elementem jest również zbieżność stanowisk i poglądów na wiele podstawowych problemów współczesnych stosunków międzynarodowych. Warto wymienić zbieżność w sprawie multilateralizmu, spójności społecznej, praw człowieka, reformy Systemu Narodów Zjednoczonych i Rady Bezpieczeństwa. Przy wysokiej dynamice stosunków politycznych, kulturalnych, w miarę solidnej bazie traktatowej, roli, jaką odgrywają Polska i Meksyk w swoich regionach geograficznych, poziom wymiany handlowej i współpracy gospodarczej nie jest satysfakcjonujący dla żadnej ze stron. Myślę, że obszar współpracy gospodarczej i handlowej powinien należeć do priorytetowych zadań placówki. upatruję tu duże możliwości dalszego rozwoju. Nie chcę przez to powiedzieć, że będzie to zaczynanie od zera. Są odnotowywane pozytywne tendencje w naszej wymianie z Meksykiem. Rosną obroty handlowe, wzrasta eksport. Po raz pierwszy w pierwszym kwartale br. udało nam się uzyskać w stosunkach z Meksykiem dodatni bilans wymiany handlowej. Na tę ocenę stosunków handlowych składają się okoliczności obiektywne i subiektywne. Trzeba brać pod uwagę odległość geograficzną oraz fakt, że Meksyk i Polska nie są krajami o najbliższym partnerstwie. Są też przyczyny, w zlikwidowaniu których może pomóc ambasada. Do takich możemy zaliczyć słabe bądź niedostateczne rozpoznanie partnerów, rynku, słabą promocję gospodarczą lub jej brak, a także traktowanie przez nas Meksyku jako trzecioświatowego outsidera, który nie jest w stanie usatysfakcjonować naszych wymagań w handlu, np. jakościowych. Uważam to za błędną ocenę, bo jeżeli weźmiemy pod uwagę import Polski z Meksyku, to import rolno-spożywczy stanowi niecałe 3%, natomiast importujemy głównie układy scalone, sprzęt dla telefonii i telegrafii.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WojciechTomaszewski">Dlatego będę się starał, aby zachęcić i przekonać naszych przedsiębiorców do współpracy z Meksykiem. Istotnym czynnikiem, który może wpływać na rozwój wzajemnej współpracy gospodarczej, jest przystąpienie Polski do Unii, a co za tym idzie objęcie Polski układem stowarzyszeniowym, który Meksyk zawarł z Unią Europejską w 2003 r., w tym również umową o strefie wolnego handlu. To będzie generowało zupełnie nowe zadania dla placówki i ambasadora, zatem uważam, że pogłębienie współpracy z przedstawicielstwem Unii Europejskiej i ambasadami państw członkowskich UE będzie należało do ważnych zadań ambasady. Nie chciałem przez to powiedzieć, że będą pominięte inne obszary relacji zagranicznych Meksyku z zagranicą, chociażby ze względu na ciężar gatunkowy i znaczenie dla Polski i Meksyku stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Wystarczy wymienić, że 90% eksportu meksykańskiego i 70% importu przypada na rynek amerykański. Rozszerzenie współpracy w tej trudnej dziedzinie na trudnym rynku meksykańskim nie będzie sprawą prostą. Istotna jest aktywizacja promocji, udział w targach, do czego będę starał się zachęcić polskie podmioty działające w tej branży. Konieczna jest oczywiście pełna mobilizacja placówki i służb ekonomicznych. Moim zdaniem ulokowanie towaru na rynku meksykańskim daje duże możliwości referencyjne wobec innych rynków z tego kontynentu. Jest wiele gałęzi przemysłu, które mogą wejść na ten rynek ze swoimi towarami, jak choćby stoczniowy czy tekstylny. Istnieją również przesłanki i możliwości dla eksportu naszego przemysłu lotniczego. Myślę o samolotach typu „Skytruck” czy „Dromader”. Nasza oferta eksportowa powinna ulec dywersyfikacji, szczególnie oferta w zakresie przemysłu rolno-spożywczego. Jak państwo wiedzą, Meksyk jest odbiorcą potężnej ilości mleka w proszku, które stanowi ok. 40% naszego eksportu do tego kraju. Jeżeli tendencja wzrostu cen mleka w proszku na rynkach unijnych utrzyma się, nasi producenci i eksporterzy mogą wycofywać się z tego rynku z powodu rachunku ekonomicznego i opłacalności eksportu. Odnotowywany jest wzrost turystyki z Meksykiem. Dowodem tego było podpisane podczas wizyty prezydenta Meksyku w maju br. porozumienie o współpracy w turystyce. W zeszłym roku ok. 30 tys. Polaków odwiedziło Meksyk, natomiast 5 tys. Meksykanów przebywało na terenie Polski. Oczywiście rozwój turystyki należy wspierać. W Meksyku dochody generowane z tytułu turystyki wynoszą rocznie ok. 65 mld dolarów i stanowią ok. 3% dochodów w skali światowej. Rozwój turystyki będzie powodować nowe obowiązki i zadania dla ambasady. Uważam, że godne i odpowiednie miejsce w ramach zadań ambasady będzie miała współpraca polonijna i z duchowieństwem, które pracuje na terenie Meksyku. Polonia jest niewielka, liczy ok. 2 tys. osób. Niestety, nie należy do elit finansowych ani politycznych tego kraju, natomiast odgrywa znaczącą rolę w życiu intelektualnym i kulturalnym Meksyku. Mamy tam naukowców, artystów, a także grupę polskich trenerów, którzy byli autorami sukcesów meksykańskich na olimpiadach, przede wszystkim na stadionach lekkoatletycznych. Myślę, że możemy tych ludzi odpowiednio wykorzystać do promocji Polski w ogóle.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do kandydata?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#CzesławPogoda">W dzisiejszym posiedzeniu Komisji uczestniczy troje posłów, którzy nie są członkami tej Komisji - posłanka Barbara Hyla-Makowska, która odpowiada za stosunki w ramach Unii Międzyparlamentarnej z Peru, poseł Michał Kaczmarek, który odpowiada za stosunki z Chile i ja, który odpowiadam za stosunki z Meksykiem od 10 lat. Jest to wyraz naszego szacunku dla kandydatury ambasadora Wojciecha Tomaszewskiego, z którym współpracowaliśmy w ramach Unii Międzyparlamentarnej wiele lat, a także współpracowaliśmy z nim jako ambasadorem w Peru. W ślad za wypowiedzią pana ministra, który odwoływał się do nieprzyjemnego zdarzenia, jakie dotknęło pana ambasadora z kontakcie z międzynarodowym terroryzmem, chciałbym stwierdzić, że pana ambasador wyszedł bez szwanku i z podniesioną głową z tej opresji. Pragnę wspomnieć o ważnej kwestii, którą wspólnie podjęliśmy. Powołaliśmy w Polsce Komitet Honorowy Budowy Pomnika Ernesta Malinowskiego w setną rocznicę jego śmierci. Był to polski architekt, który zbudował linię transandyjską, dojeżdżającą do najwyższego poziomu na świecie na wysokości 4818 m. Było to bardzo poważne przedsięwzięcie charytatywne - kosztowne i ciężkie do wykonania. Pan ambasador nam w tym pomagał, za co serdecznie dziękujemy. Wykonaliśmy tę wspaniałą pracę wraz z panią Elżbietą Dzikowską. Odpowiadając za stosunki bilateralne z krajami Ameryki Łacińskiej, odnoszę się z dużą atencją i szacunkiem do kandydatury pana Wojciecha Tomaszewskiego. Jest to wysokiej klasy dyplomata, który w sposób właściwy będzie reprezentował polskie interesy, czego mu serdecznie życzymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wypowiedzi? Skoro nie ma, ogłaszam przerwę w obradach. Proszę o pozostanie na sali członków Komisji, panów ministrów i dyrektorów departamentów reprezentujących MSZ. Pozostałych państwa zaprosimy po zakończeniu części poufnej naszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JerzyJaskiernia">Miło mi poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydatury panów: Andrzeja Towpika, Władysława Sokołowskiego, Zbigniewa Szymańskiego i Wojciecha Tomaszewskiego na stanowiska ambasadorów. Serdecznie gratuluję tej pozytywnej opinii. Życzymy sukcesów w realizacji ważnych misji, które stoją przed panami. Przypominam, że gdyby w trakcie realizacji misji mieli panowie możliwość pobytu w kraju, Komisja będzie gotowa zapoznać się z efektami waszej działalności. Ogłaszam 3-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JerzyJaskiernia">Witam podsekretarza stanu w MSZ Jakuba Wolskiego. Przechodzimy do pkt II porządku obrad, który dotyczy działalności Polski na forum ONZ. Otrzymali państwo odpowiednią dokumentację na piśmie, dotyczącą reformy ONZ, współpracy rozwojowej i innych ważnych inicjatyw, niemniej jednak prosiłbym ministra Jakuba Wolskiego o uzupełnienie tej wiedzy w krótkim wystąpieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JakubWolski">Mam bardzo obszerne wystąpienie na 15–20 minut, ale są to kwestie ważne, więc nie chciałbym go skracać. Mam zaszczyt przedstawiać w dniu dzisiejszym w imieniu ministra spraw zagranicznych RP informację o najważniejszych kierunkach działania Polski na forum ONZ. Nie ulega wątpliwości, że stosunki Polski z ONZ są dziedziną bardzo obszerną i są realizowane na wielu różnych płaszczyznach. Pozwolę sobie zatem ograniczyć moje wystąpienie do prezentacji wybranych kwestii związanych z naszym członkostwem i uczestnictwem w pracach tych organizacji. W szczególności pragnę odnieść się do problematyki reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych, która jest w ostatnich latach przedmiotem szczególnej aktywności polskiej dyplomacji. Chciałbym też wspomnieć o uczestnictwie Polski w operacjach pokojowych ONZ, zaangażowaniu naszego kraju w promocję praw człowieka oraz naszej działalności w zakresie pomocy rozwojowej. Swoje wystąpienie chcę jednak rozpocząć od przedstawienia sprawy, którą minister Włodzimierz Cimoszewicz w swoim ostatnim artykule w „Gazecie Wyborczej”, omawiającym cele polskiej polityki zagranicznej, nazwał sprawą wstydliwą, ale ważną dla naszej reputacji w instytucjach międzynarodowych. Chodzi o problem narastającego zadłużenia Polski wobec ONZ. Sytuacja związana z zaległościami spłat naszych zobowiązań finansowych niesie za sobą oczywiste negatywne konsekwencje polityczne i wymaga podjęcia natychmiastowych działań. Wysokość obowiązkowej składki Polski do budżetu regularnego ONZ wynosi 0,4% tego budżetu, co stanowi w br. kwotę 6.762.112 dolarów. Do tej sumy doliczyć należy obowiązkowe wpłaty do budżetu operacji pokojowych oraz Trybunału do Spraw Byłej Jugosławii i Rwandy wynoszące łącznie za rok bieżący 4.576.076 dolarów. Zaległe zobowiązania finansowe Polski wobec samych budżetów obowiązkowych ONZ wynoszą 20.390.438 dolarów, czyli 82 mln zł. W chwili obecnej stoimy więc w obliczu sytuacji, w której zacznie wobec Polski działać art. 19 Karty Narodów Zjednoczonych, stanowiący, że państwo członkowskie traci prawo głosu w Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych, jeżeli zaległość z tytułu składek jest równa lub większa od sumy składek należnych od niego za ostatnie 2 lata. Zastosowanie wobec Polski postanowień tego artykułu może nastąpić z chwilą oficjalnego rozpoczęcia 59. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, tj. 21 września br. Obowiązkowe należności Polski za lata 2002 i 2003 wyniosły 14,5 mln dolarów, czyli 58 mln zł. Nasze obecne zadłużenie znacznie więc przewyższa tę kwotę. Żeby państwu uzmysłowić powagę sytuacji, wskażę jedynie, że zastosowanie zapisów art. 19 Karty nie sprowadza się wyłącznie do zakazu wstępu na mównicę najwyższych rangą przedstawicieli naszego państwa, nawet tak aktywnego i zasłużonego dla ONZ jak Polska, ale powoduje również pozbawienie przedstawicieli tego państwa prawa do udziału w głosowaniach i wyborach. Minister spraw zagranicznych wielokrotnie podkreślał, że nie można lekceważyć obowiązku regulowania składek do budżetów obowiązkowych, zwłaszcza że wnoszone są one na rzecz najbardziej uniwersalnej organizacji międzynarodowej, której Polska jest jednym z państw założycielskich.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JakubWolski">MSZ nieustannie zwracało i zwraca uwagę, że niezależnie od tego, iż środki przeznaczane na składki zapisywane są w części 45 - Sprawy zagraniczne, z punktu widzenia prawa międzynarodowego są to oczywiście należności Rzeczypospolitej Polskiej, a nie jednego z jej ministerstw. W żadnym razie nie można twierdzić, że opóźnienie w przekazywaniu zaległych i bieżących składek jest tylko sprawą MSZ i że ministerstwo to powinno we własnym zakresie i na własną rękę znaleźć środki na pokrycie wymaganych płatności. Musimy zdawać sobie sprawę z faktu, że MSZ jest rzeczywiście największym płatnikiem składek członkowskich do różnych organizacji międzynarodowych. Przez budżet MSZ przekazywane są polskie składki do ponad 30 organizacji międzynarodowych, trybunałów, sekretariatów czy funduszy międzynarodowych. Chcę jednak z całą mocą podkreślić, że wystąpienie oraz stopniowy wzrost zadłużenia w latach 2001–2003 spowodowany był nie błędami w zarządzaniu przyznanymi środkami budżetowymi, ale po prostu niewystarczającą ilością tych środków. Dodatkowymi czynnikami były zwiększające się zobowiązania resortu wynikające ze wzrostu wysokości składek do organizacji międzynarodowych - niektóre wzrosły o 100% oraz włączenie do budżetu MSZ nowych płatności z tytułu składek np. Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki. Korzyści z przynależności do tych organizacji czerpie całe państwo, ale płacić i starać się o znalezienie odpowiednich środków musiało MSZ. Ministerstwo Spraw Zagranicznych stoi na stanowisku, że nie można już odwlekać spłaty zaległości składek obowiązkowych RP wobec ONZ. Konsekwencje polityczne opóźnień w przekazywaniu składek są niewspółmiernie wysokie w stosunku do doraźnych oszczędności budżetowych. Rząd, wspomagany przez polski parlament, powinien przyjąć rozwiązanie systemowe zapobiegające powstawaniu zaległości w opłacaniu składek. Proszę zatem Komisję o poparcie zgłoszonej już wcześniej przez MSZ propozycji wydzielenia w budżecie państwa, poczynając od 2005 r., odrębnej pozycji - składki na rzecz organizacji i struktur międzynarodowych. Chcę podkreślić, że minister Włodzimierz Cimoszewicz zwrócił się ostatnio w tej sprawie oficjalnie do premiera Marka Belki. Dezyderat ten powinien być zrealizowany w perspektywie najbliższych miesięcy, w trakcie pracy nad budżetem na rok przyszły, natomiast możliwie szybko należy wyasygnować sumę 82 mln zł, aby spłacić zobowiązania finansowe Polski wobec samych budżetów obowiązkowych ONZ. Trzeba jednak pamiętać, że budżety obowiązkowe dotyczą również organizacji wyspecjalizowanych w systemie ONZ, np. UNESCO, gdzie wysokość polskich zaległości doprowadziła w 2003 r. nasz kraj do utraty prawa głosu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych jeszcze w 2005 r. będzie musiało obok składki bieżącej przekazać sumę 1.250 tys. USD z tytułu zakończenia spłaty zadłużenia wobec UNESCO. Istnieją także takie działania ONZ, które finansowane są ze składek dobrowolnych. Tu również istnieją oczekiwania, że Polska aktywnie zaznaczy swoją obecność, o czym będę miał okazję poinformować Komisję, omawiając działania Polski w zakresie pomocy rozwojowej. Chciałbym teraz przejść do omówienia problematyki politycznej. Na forum ONZ staramy się konsekwentnie prezentować stanowisko Polski jako aktywnego i konstruktywnego uczestnika debat w sprawach globalnych i działań na rzecz międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Celem naszej działalności jest przeciwdziałanie osłabianiu znaczenia Narodów Zjednoczonych, co, niestety, następuje w ostatnich latach. Wskazujemy zatem na konieczność reformowania ONZ.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JakubWolski">Ma temu służyć przede wszystkim rozwijanie inicjatywy zgłoszonej przez ministra Włodzimierza Cimoszewicza w 2002 r., dotyczącej przyjęcia Nowego Aktu Politycznego Narodów Zjednoczonych na XXI wiek. Dokument ten, po zaaprobowaniu go przez państwa członkowskie ONZ wyznaczałby, wraz z Kartą Narodów Zjednoczonych, podstawy działania ONZ w nadchodzących dziesięcioleciach. Zasadniczym powodem przedstawienia tej inicjatywy była chęć zapobieżenia marginalizacji ONZ oraz zapewnienia tej organizacji centralnej roli w systemie organizacji międzynarodowych. Należy zwrócić uwagę, że inicjatywa polska ma charakter polityczny, a nie prawny. Ma ona na celu przygotowanie gruntu pod zmiany prawne i strukturalne, w tym reformę Rady Bezpieczeństwa, a nie przeprowadzenie tych reform. Nie chodzi nam o rewizję Karty Narodów Zjednoczonych, bo byłoby to przedsięwzięcie przedwczesne, skazane na niepowodzenie. Chodzi raczej o rozpoczęcie dialogu i wypracowanie konsensu co do proponowanych zmian. Trzeba zdawać sobie sprawę, że ze względu na niezmiernie szeroki zakres oraz złożony i często sporny charakter problematyki należy założyć, że inicjatywa ta będzie przedsięwzięciem długofalowym. Jej głównym celem będzie opracowanie wspólnego katalogu zasad, które mogłyby być stosowane przez społeczność międzynarodową w reagowaniu na nowe zagrożenia dla międzynarodowego bezpieczeństwa. Czas na konkretne zmiany instytucjonalne i strukturalne w Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjdzie później. Jest to zatem jakościowo nowe podejście do reformowania ONZ, gdyż do tej pory zasadnicza część dyskusji o reformie ONZ skupiała się na kwestiach instytucjonalnych. Ze szczególnym zadowoleniem przyjęliśmy fakt, że polska koncepcja znalazła w dużej mierze odzwierciedlenie w inicjatywie Sekretarza Generalnego ONZ Kofiego Annana, który w ubiegłym roku podczas 58. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ przedstawił własną propozycję przeprowadzenia reformy organizacji. Sekretarz Generalny powołał wówczas Panel Wysokiego Szczebla do spraw reformy ONZ. Pragnę z przyjemnością poinformować Komisję, że dążąc do wsparcia prac panelu, MSZ zorganizowało w dniach 24–25 maja br. Warszawską Konferencję Regionalną w sprawie reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych zatytułowaną „Nowe zagrożenia - nowe odpowiedzi”. W konferencji wzięli udział członkowie Panelu Wysokiego Szczebla oraz politycy i eksperci z Europy, w tym zwłaszcza z regionu Europy Środkowowschodniej. Konferencja poświęcona była aktualnym zagrożeniom dla globalnego bezpieczeństwa i sposobom dostosowania mechanizmów międzynarodowych do wymogów skutecznego reagowania na te zagrożenia. Uznano, że mechanizmy funkcjonowania organizacji międzynarodowych stworzone do regulacji stosunków między państwami są nieadekwatne i nieskuteczne wobec współczesnych zagrożeń, których źródło tkwi w sytuacji wewnętrznej państw. Uczestnicy konferencji dyskutowali na temat obowiązujących norm międzynarodowych i środków, jakie społeczność międzynarodowa posiada, aby odpowiadać na zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa. Poruszono kwestię możliwości przystosowania Narodów Zjednoczonych do nowych wyzwań wynikających ze zmian, jakie po zakończeniu ery zimnej wojny zaistniały w rzeczywistości międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JakubWolski">Odnosząc się do idei opracowania Nowego Aktu Politycznego Narodów Zjednoczonych na XXI wiek, stwierdzono, że wobec braku jasno określonych, a kluczowych dla bezpieczeństwa międzynarodowego definicji pojęć i zasad reagowania na zagrożenia, konieczne wydaje się opracowanie nowego aktu politycznego i uzupełnienie istniejących luk. Katalog norm i zasad zapisanych w nowym akcie stałby się najpierw praktyką międzynarodową, a dopiero z czasem obowiązującym prawem. Rekomendacje wypracowane w trakcie konferencji w Warszawie zostaną przekazane Sekretarzowi Generalnemu Narodów Zjednoczonych jako regionalny wkład do prac panelu. Oceniamy, że Warszawska Konferencja Regionalna była ważnym wydarzeniem międzynarodowym, ze względu na rangę uczestników, w tym zwłaszcza liczne grono przedstawicieli Panelu Wysokiego Szczebla ONZ. Skoncentrowanie debaty na aktualnych zagrożeniach oraz nowych trendach w myśleniu na temat bezpieczeństwo kazało się trafne i dobrze służyło stymulowaniu dyskusji na temat przyszłości porządku międzynarodowego oraz roli Narodów Zjednoczonych w XXI wieku. Konferencja przyczyniła się też w znaczący sposób do popularyzacji i promocji polskiej inicjatywy Nowego Aktu Politycznego. Polska idea zyskała nowych zwolenników, którzy uznali ją za istotny element procesu opracowywania koncepcji reformy Narodów Zjednoczonych. Fakt organizacji przez Polskę wysokiej rangi konferencji międzynarodowej w sprawie wyzwań stojących przed ONZ oraz jej dorobek merytoryczny będzie wykorzystywany w działaniach polskiej dyplomacji na forum Narodów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej, a także w kraju w ramach realizowanej przez MSZ kampanii promocji ONZ. Polska jako członek-założyciel ONZ i jako państwo dotknięte w szczególny sposób skutkami ostatniej wojny, aktywnie uczestniczy w międzynarodowych wysiłkach na rzecz przywracania i utrzymania pokoju w różnych częściach świata. Mówiąc o udziale Polski w operacjach pokojowych, powinniśmy pamiętać o naszych rodakach, którzy zapłacili za tę sprawę najwyższą cenę. Dotychczas w operacjach pokojowych ONZ śmierć poniosło w różnych okolicznościach 48 Polaków. W ubiegłym roku Polska podjęła bezprecedensowe wyzwanie, delegując żołnierzy Wojska Polskiego do międzynarodowych sił stabilizacyjnych w Iraku. Nasz udział w tej operacji wynika z aktywnego zaangażowania Polski w działania społeczności międzynarodowej prowadzone na rzecz stabilizacji i odbudowy tego kraju. Jest to zaangażowanie na niespotykaną dotychczas skalę i wiąże się z ogromnym wysiłkiem ludzkim oraz finansowym. Dlatego też udział Polski w operacjach pokojowych ONZ w ostatnim czasie proporcjonalnie zmalał. Chciałbym przypomnieć, że obok żołnierzy Wojska Polskiego również polska Policja od 12 lat uczestniczy w operacjach pokojowych Narodów Zjednoczonych. Jej udział wpisuje się w szerszy kontekst rozwoju operacji prefunkcyjnych prowadzonych przez poszczególne misje. Ważną rolę w operacji w Kosowie odgrywa specjalna jednostka Policji, a także specjaliści cywilni i obserwatorzy policyjni. Polscy policjanci wykonują swoją pracę wzorowo i dlatego nasz kraj zapraszany jest do udziału w kolejnych misjach tego typu. Obecnie w 16 operacjach pokojowych Narodów Zjednoczonych pełni służbę ponad 555 tys. przedstawicieli 97 państw, a budżet tych operacji na lata 2004–2005 wynosi 2,8 mld dolarów.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JakubWolski">Co się tyczy polskich przedstawicieli, pełnią oni służbę w 10 misjach Narodów Zjednoczonych na ogólną liczbę 16 misji, przy czym w dwóch jednostkach wojskowych UNIFIL w Libanie Południowym i na Wzgórzach Golan służy ok. 700 polskich żołnierzy, a w misji w Kosowie uczestniczy 26 policjantów. Mamy też ok. 30 obserwatorów wojskowych w 8 innych misjach Narodów Zjednoczonych. Zapewnia nam to 18 pozycję na liście 97 państw uczestniczących w operacjach pokojowych Narodów Zjednoczonych. Dotychczas ok. 35 tys. Polaków uczestniczyło w operacjach pokojowych Narodów Zjednoczonych. Jest to liczba bardzo poważna. Współuczestniczymy w rozwoju koncepcji systemu szybkiego rozmieszczenia sił Narodów Zjednoczonych. Polska zgłosiła na tym szczeblu operacji pokojowych Narodów Zjednoczonych batalion zmechanizowany i 30 obserwatorów wojskowych. Jesteśmy też współautorem koncepcji „SHIRBRIG”, czyli wielonarodowej brygady szybkiego rozwinięcia do operacji Narodów Zjednoczonych. Nasz kraj deleguje oficera do grupy planowania, tj. sztabu tej brygady w Danii. Ponosimy też określone koszty finansowe. Koszt udziału Polski w „SHIRBRIG” wynosi rocznie ok. 450 tys. zł. Przechodzę obecnie do omówienia problematyki ochrony i promocji praw człowieka. Jest ona stałym i bardzo ważnym elementem polskiej polityki zagranicznej. Naszą aktywność w tej dziedzinie dyktuje potencjał i rola Polski jako lidera przemian demokratycznych w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, doświadczenia naszej historii, a także oczekiwania formułowane wobec nas przez innych aktorów sceny międzynarodowej. O priorytetowym traktowaniu przez nas problematyki praw człowieka świadczy najwyraźniej zaangażowanie Polski na forum Komisji Praw Człowieka - najważniejszego organu zajmującego się tą problematyką w systemie ONZ. Polska była członkiem Komisji przez dwie kadencje w latach 1998–2000 oraz 2001–2003, a w 2002 r. przedstawiciel Polski został wybrany na przewodniczącego 58. sesji Komisji. Obecnie staramy się o ponowny wybór do Komisji Praw Człowieka na kadencję 2007–2009. Zakończenie kadencji w 2003 r. nie oznacza jednak zmniejszenia naszej aktywności. Nasza obecność w Komisji Praw Człowieka wpisuje się bowiem w działalność Unii Europejskiej. Wraz z innymi państwami Unii za kluczowe uznajemy promocję i ochronę praw kobiet i dzieci, poprawę sytuacji w zakresie przestrzegania praw człowieka w różnych częściach świata - Czeczenii, na Kubie, w Korei Północnej, na Białorusi, w Turkmenistanie oraz dążenie do powszechnego zniesienia kary śmierci. Na tegorocznej sesji Komisji Polska wspólnie z Niemcami zgłosiła projekt decyzji w sprawie utworzenia nowego mechanizmu Komisji - specjalnego sprawozdawcy do spraw handlu ludźmi, szczególnie kobietami i dziećmi. Projekt ten uzyskał jednogłośne poparcie. Od kilku lat Polska promuje również na forum Komisji ideę dobrego rządzenia, zgłaszając wspólnie z kilkoma innymi państwami, jak: Australia, RPA, Chile, Korea Południowa projekty rezolucji na temat roli dobrego rządzenia w promocji praw człowieka. Sprawa dobrego rządzenia powinna znajdować - naszym zdaniem - coraz szersze zastosowanie tak w stosunkach międzynarodowych, jak w polityce wewnętrznej państw. Polega ona na budowaniu przejrzystych, odpowiedzialnych przed społeczeństwem, podlegających rozliczeniu instytucji państwowych.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JakubWolski">Podczas ostatniej sesji Komisji Praw Człowieka wiosną br. po raz pierwszy na jej forum zaistniała grupa państw określających się jako wspólnota demokracji. W imieniu tej grupy zostało wygłoszone przemówienie. Uznajemy to za duży sukces, gdyż jeszcze do niedawna niektóre państwa, jak Kuba, starały się zdezawuować znaczenie wspólnoty demokracji, która powstała w 2000 r. na mocy postanowień konferencji warszawskiej. Polska od dawna opowiada się za zwiększeniem roli państw demokratycznych w promocji praw człowieka i podstawowych wolności w stosunkach międzynarodowych. W ciągu ostatnich dziesięcioleci zarówno pod auspicjami ONZ, jak i organizacji regionalnych stworzono imponujący system instrumentów prawnomiędzynarodowych dotyczących praw człowieka. Polska bierze bardzo aktywny udział w jego dalszej rozbudowie. Kraj nasz jest stroną wszystkich najważniejszych umów międzynarodowych dotyczących ochrony i promocji praw człowieka. Należą do nich Międzynarodowy pakt w sprawach gospodarczych, społecznych i kulturalnych, Międzynarodowy pakt obywatelski i polityczny, Konwencja w sprawie likwidacji wszystkich form dyskryminacji rasowej, Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, Konwencja przeciwko torturom. Obowiązkiem państw-stron wyżej wymienionych umów jest przedstawianie organom traktatowym z reguły co 4 lata sprawozdań rządowych z wykonania postanowień poszczególnych konwencji. Warto zauważyć, że Polska należy do tych państw, które mają stosunkowo niewielkie opóźnienia, jeśli chodzi o przekazywanie tych raportów. Obecnie zwlekamy jedynie z raportem z wykonania postanowień Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. Raport został już przygotowany i przyjęty przez Radę Ministrów. Po przetłumaczeniu zostanie przesłany do Sekretariatu ONZ. Nasz kraj wywiązuje się również ze zobowiązań wynikających z udziału w światowych konferencjach praw człowieka, takich jak Konferencja przeciwko rasizmowi oraz sesja specjalna ONZ w sprawie dzieci. W trakcie konferencji Polska obok innych państw uczestniczących zobowiązała się do przygotowania i wprowadzenia w życie planu działania w sprawie zwalczania rasizmu. Zobowiązanie to zostało zrealizowane. 18 maja br. Krajowy program przeciwdziałania dyskryminacji rasowej, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji został przyjęty przez Radę Ministrów. Na przyjęcie przez Radę Ministrów czeka Narodowy Plan Działania na Rzecz Dzieci na lata 2004–2012. Odnosząc się do aktywności Polski na forum UNESCO, chciałbym wspomnieć o promocji idei różnorodności kulturowej, szczególnie istotnej ze względu na nasze przystąpienie do Unii Europejskiej. Stoimy wobec wyzwania, jak zapewnić właściwe miejsce i odpowiednią przestrzeń dla naszych preferencji narodowych, realizując jednocześnie nasz udział w europejskim i globalnym rozwoju i postępie. Nie ulega wątpliwości, że intensyfikacja kontaktów i wymiana idei prowadzi do lepszego rozumienia kultur i tradycji, poszerza zakres wolności jednostki, zwiększa możliwości kształtowania własnej tożsamości narodowej. Bardzo ważny jest sposób mówienia o tych problemach. Chodzi o dialog, o otwartą dyskusję prowadzącą do rozbudzenia solidarności europejskiej. Myślę, że w tym zakresie istnieje pewien deficyt, który należy wypełnić.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JakubWolski">W miarę rozwoju społeczeństwa globalnego narodziła się potrzeba stworzenia ram prawnych dla ochrony i wspierania różnorodności kultur, aby wspomóc opracowanie konwencji w tej sprawie. Pragnę poinformować Komisję, że z inicjatywy Komitetów do Spraw UNESCO Polski i Francji odbył się w Warszawie na początku czerwca br. Europejski Kongres Różnorodności Kulturalnej, podczas którego uczestnicy debatowali na temat zapisów, które powinny się znaleźć w przyszłej konwencji. Wspomniałem przed chwilą o solidarności europejskiej. Chcę podkreślić, że Polska uczestniczy w przedsięwzięciach społeczności międzynarodowej zmierzających do rozwiązania problemów globalnych o charakterze gospodarczym, społecznym i humanitarnym oraz świadczy pomoc narodom i państwom rozwijającym się i przechodzącym proces transformacji. Mając świadomość współczesnych zagrożeń, należy pamiętać, że współpraca na rzecz rozwoju jest istotnym elementem strategii wypracowanej na forum ONZ zmierzającej do likwidacji tych zagrożeń. Należy zwrócić uwagę, że Polska jest od niedawna zaliczana do grupy tzw. nowych dawców pomocy rozwojowej i humanitarnej. Aktualnie trwa budowa polskiego systemu współpracy rozwojowej, m.in. tworzone są ramy prawne, czyli ustawa o współpracy rozwojowej oraz ramy instytucjonalne - zespół międzyresortowy, rada społeczna do spraw współpracy rozwojowej. Zgodnie z zapisami przyjętej przez Radę Ministrów w październiku 2003 r. „Strategii na rzecz polskiej współpracy rozwojowej” rolę koordynacyjną w tym zakresie pełni Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Do 2005 r. planuje się powołanie agencji do spraw zarządzania projektami w zakresie współpracy rozwojowej, która będzie podlegała MSZ. W 2004 r. MSZ realizuje polski narodowy program współpracy rozwojowej przewidujący świadczenia pomocy rozwojowej dla sześciu priorytetowych krajów partnerskich - Afganistanu, Angoli, Gruzji, Iraku, Mołdowy i Wietnamu. Ponadto za pośrednictwem polskich placówek dyplomatycznych realizowany będzie tzw. program małych projektów dla krajów afrykańskich. Chciałbym też dodać, że Polska realizuje również oddzielny program pomocowy dla krajów w okresie transformacji, w tym krajów WNP, Bałkanów Zachodnich, Zakaukazia, Azji Środkowej. Polska jako sygnatariusz deklaracji millenijnej ONZ w pełni akceptuje szczegółowe millenijne cele rozwoju i w swoich działaniach dąży do ich realizacji. W szczególności będziemy zabiegali, aby praca wykonywana na różnych forach międzynarodowych, w tym ONZ, nie była powielana, aby działania państw członkowskich Unii Europejskiej były bardziej skoordynowane i lepiej zaplanowane. Indywidualne raporty organizacji międzynarodowych poszczególnych krajów powinny mieć ujednoliconą formę, spełniającą wzajemną porównywalność danych. Polska opowiada się również za uproszczeniem i harmonizacją procedur stosowanych przy przekazywaniu pomocy rozwojowej w świetle ustaleń Deklaracji Rzymskiej oraz dobrych praktyk realizowanych przez Komitet Pomocy Rozwojowej OECD. Będziemy dążyć do włączenia się do tych działań, zwłaszcza w odniesieniu do krajów będących największymi odbiorcami polskiej pomocy rozwojowej. Jako aktywny uczestnik konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie finansowania rozwoju oraz sygnatariusz konsensusu z Monterey, a także zgodnie z wcześniejszymi zobowiązaniami zawartymi m.in. w „Strategii polskiej współpracy na rzecz rozwoju” Polska zamierza zwiększyć pomoc rozwojową dla krajów rozwijających się i będących w okresie transformacji do poziomu 0,1% PKB do roku 2006.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#JakubWolski">Mamy jednak świadomość, że do uzgodnionego w Barcelonie i Monterey pułapu pomocy będziemy dochodzić stopniowo w okresie dłuższym niż do 2006 r. oraz w tempie, które zależeć będzie od naszej sytuacji ekonomicznej. Na zakończenie chciałbym powrócić do kwestii uregulowania polskiego zadłużenia względem ONZ. Poświęciłem tej sprawie dużo miejsca, jestem bowiem głęboko przekonany, że problemem zaległych składek należy zainteresować grono osób najbardziej kompetentnych, to znaczy posłów na Sejm i wspólnie poszukać systemowego rozwiązania tej wielce kłopotliwej dla Polski sytuacji. Od prawie dwóch miesięcy jesteśmy członkami Unii Europejskiej. Wszystkie państwa Unii Europejskiej stosują od lat zasadę terminowego, bezwarunkowego i pełnego przekazywania składek obowiązujących do organizacji międzynarodowych. Proszę zwrócić uwagę, że praktycznie wszystkie państwa Unii oraz przystępujące do niej przekazały w 2003 r. pełne składki na rzecz budżetu regularnego ONZ, wszystkie z wyjątkiem Polski i jednego z państw bałtyckich. Takie postępowanie podważa nasz autorytet nie tylko na forum ONZ, ale i w samej Unii Europejskiej. Dalsze opóźnienia w przekazywaniu składek obowiązkowych mogą być interpretowane jako wyraz osłabienia naszego zaangażowania w prace Unii i ONZ. Będzie to miało fatalny wpływ na kształtowanie się naszego wizerunku na forum międzynarodowych. Trzeba zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić. Sądzę, że znajdujemy się tu w gronie osób, u których Ministerstwo Spraw Zagranicznych może liczyć nie tylko na zrozumienie, ale i na konkretną pomoc.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MarianPiłka">Chciałbym zapytać, jakie projekty zgłosił rząd RP w sprawie wprowadzenia oszczędności w funkcjonowaniu ONZ? Wszystkim wiadomo, że jest to organizacja szalenie zbiurokratyzowana i marnotrawiąca pokaźne środki finansowe. Interesuje mnie także, jakie propozycje rząd zgłosił dla obcięcia niektórych programów, np. programu ludnościowego, który szerzy aborcję w krajach Trzeciego Świata. Jakie jest stanowisko rządu RP w kwestii nadania statusu stałego członka Rady Bezpieczeństwa krajom takim jak Niemcy, Japonia, Indie, Brazylia?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekJurek">Do spraw, które poruszył poseł Marian Piłka, chciałbym dołączyć nowe informacje i przedstawić apele w tych sprawach. Kiedy minister Włodzimierz Cimoszewicz był powoływany na swoje stanowisko, wyraził zainteresowanie sprawą, którą poruszyłem, dotyczącą międzynarodowej ochrony sowieckich obozów koncentracyjnych. Najwłaściwszą organizacją byłaby chyba UNESCO i działania w tej sprawie powinny zostać podjęte, gdyż obozy są świadectwem historii. Obecnie rozpadają się i to również te, w których zginęły w czasie pracy przymusowej setki tysięcy ludzi, jak np. w Workucie. Uważam, że one powinny być objęte międzynarodową ochroną. Jeśli mówimy o promocji praw człowieka czy o głębokiej działalności kulturalnej, jest to przykład sprawy, gdzie Polski nikt nie zastąpi. Ponieważ są to miejsca, gdzie wsiąkła również polska krew, zobowiązuje nas to do tego, żeby te sprawy stawiać. W sprawie funduszu ludnościowego ONZ chciałbym zaapelować o to, żeby Polska, podobnie jak Stany Zjednoczone, wstrzymała finansowanie tego funduszu. Również Polacy reprezentujący nas w Unii Europejskiej powinni zabiegać o to, żeby Unia ani nie finansowała, ani nie dofinansowywała tego funduszu. Ostatnio Unia przejęła bowiem na siebie obowiązki wynikające z tego, że Amerykanie nie przekazują pieniędzy na ten cel. Przypomnę, że przyczyną decyzji Stanów Zjednoczonych było ujawnienie przez Kongres faktu finansowania gwałtów aborcyjnych w Chinach dokonywanych na kobietach często w bardzo zaawansowanych ciążach. Decyzja Amerykanów jest ze wszech miar słuszna i Polska powinna pójść tą samą drogą. Byłoby to wyraźne działanie w obszarze promocji praw człowieka i jednoznaczne stanowisko Polski, jeśli chodzi o sprawiedliwość w wymiarze międzynarodowym. Bardzo zdecydowanie chcę poprzeć stanowisko posła Mariana Piłki w sprawie niezmieniania formuły Rady Bezpieczeństwa, aczkolwiek z żalem stwierdziłem, że nasze stanowisko nie jest jasne. W ostatnich latach było kilka wypowiedzi zakładających możliwość przyznania stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa, np. Niemcom. Mówiłem kiedyś naszym gościom z Japonii, że zmiana statusu państw pokonanych w II wojnie światowej to jest zupełnie inna kwestia w przypadku Niemiec i Japonii. Japonia jest sąsiadem ogromnego nuklearnego mocarstwa militarnego - jest sąsiadem Chin, w sensie geopolitycznym Korei Północnej, zatem ma powody do takich starań. Czym uzasadnić tego rodzaju aspiracje Niemiec, trudno powiedzieć. Stawiając pytanie w tej ostatniej sprawie, oczekiwałbym stanowczego potwierdzenia, że Polska jest zdecydowanie przeciwna zmianie Rady Bezpieczeństwa w tym kierunku, to znaczy przyznaniu stałego miejsca Niemcom, a jeżeli tak nie jest, jeśli hipotetycznie rozważa się inny wybór w przyszłości, to czym miałoby być to skompensowane dla Polski i krajów naszego regionu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wystąpienia w debacie? Skoro nie ma, proszę pana ministra o odniesienie się do problemów poruszonych w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JakubWolski">Jeśli chodzi o kwestie dotyczące reformy ONZ, Rady Bezpieczeństwa, są to sprawy jeszcze bardzo odległe. Myślę, że w tej sprawie powinna zostać wszczęta debata. Oczywiście wsłuchujemy się w to, co mówi polski parlament na ten temat. Sądzę, że obecnie jest jeszcze za wcześnie, żeby przesądzać o sprawie, która nie stanęła na porządku. Oczywiście te kwestie są przedmiotem naszych przemyśleń, ale powinniśmy z tym jeszcze trochę poczekać. Myślmy o tych ideach, które zawarte są w Nowym Akcie Politycznym Narodów Zjednoczonych na XXI wiek, o konsensie co do pewnych spraw, budujmy to porozumienie. Oczywiście będziemy brać pod uwagę wszelkie głosy płynące z parlamentu. Co do kwestii UNESCO i gułagów, muszę przyznać, że osobiście nie znam tej sprawy. Podzielam osobiście pogląd posła Marka Jurka, że powinna znaleźć się formuła - może w ramach UNESCO - żeby zachować te pomniki zbrodni. Obiecuję, że przyjrzę się temu osobiście i prześlę odpowiednią informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekJurek">Deklaracja ministra Włodzimierza Cimoszewicza w tej sprawie jest w protokole z posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych bezpośrednio przed powołaniem pana ministra. Apelowałbym zatem o działanie w tym kierunku. Jeśli zostały podjęte jakieś kroki, prosiłbym o informację pisemną.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JakubWolski">Obiecuję, że zajmę się tą sprawą i prześlemy odpowiednie informacje. Jeśli chodzi o kwestie oszczędności w ONZ, oddałbym głos dyrektorowi Departamentu Systemu ONZ i Problemów Globalnych, który jest bliżej tych zagadnień na co dzień i śledzi je bardziej szczegółowo niż ja. Rzeczywiście bardzo trudno jest wprowadzać oszczędności w systemie ONZ, ale trudno byłoby nam domagać się tych oszczędności, skoro jesteśmy jednym z najmniej zdyscyplinowanych płatników. Ze swej strony chciałbym jeszcze raz bardzo prosić państwa posłów o to, żebym mógł, kiedy będziemy działali w innych komisjach sejmowych w sprawach związanych ze składkami, z możliwością opłacenia ich z budżetu państwa, a nie z budżetu MSZ, uzyskać silne poparcie ze strony Komisji. Jest to niezmiernie istotne, gdyż obecnie nasze działania na forum ONZ są praktycznie sparaliżowane, ponieważ znajdujemy się w gronie niewielu państw, które nie płacą obowiązkowych składek. Sytuacja jest dramatyczna. Tę sprawę musimy załatwić w pierwszej kolejności, żeby potem można było przedstawiać propozycje, które będą wysłuchiwane i traktowane poważnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewSzymański">Na forum ONZ Polska od wielu lat prowadzi bardzo zbliżoną politykę do krajów Unii Europejskiej. Opowiadamy się bezwzględnie przeciwko rozszerzaniu instytucjonalnemu organizacji. Nie zgadzamy się na powoływanie jakichkolwiek nowych funduszy, nowych sekretariatów, ponieważ to są największe składniki nowych kosztów. W ten sposób dążymy do ograniczania wydatków. Opowiadamy się, wspólnie z unią Europejską, za wprowadzaniem takiego rozwiązania, by w każdym programie wyznaczony był termin, od którego on się rozpoczyna, ale także termin zakończenia. Większość decyzji podejmowanych w poprzednich latach nie uwzględniała terminu zakończenia operacji. Zakładamy, że w ten prosty sposób unikniemy prolongacji wydatków. Jeśli chodzi o fundusze ludnościowe, to chciałbym zapewnić, że od 2000 r. strona polska nie wpłaciła na fundusz ludnościowy nawet 1 dolara. Ostatnia wpłata nastąpiła w 2000 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekJurek">To bardzo dobra wiadomość, ale czy państwo traktujecie to jako zaległość składkową, czy jako decyzję o wstrzymaniu finansowania funduszu?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewSzymański">Koncentrujemy się wyłącznie na składkach obowiązkowych, z których opłacaniem mamy potworne problemy. W związku z tym wszystkie fundusze, które nie są obowiązkowe, z konieczności nie są rozpatrywane.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekJurek">Dla nas ważna jest sprawa Rady Bezpieczeństwa. Albo usłyszymy kategoryczne stwierdzenie, że przyznanie Niemcom stałego miejsca w Radzie to bardzo zły pomysł, albo przedstawiona zostanie koncepcja, która czyniłaby sensowną taką hipotezę. Jeżeli nie można uzyskać w tej kwestii żadnej odpowiedzi, to też jest jakaś odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są jakieś dodatkowe wystąpienia lub pytania? Nie ma zgłoszeń. Czy pan minister zechciałby dodać jakieś uzupełnienie?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JakubWolski">Nie mam nic więcej do dodania.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JerzyJaskiernia">W wystąpieniu pana ministra i w dyskusji poruszono kilka ważnych kwestii, do których powrócimy. Chcę przypomnieć, że Komisja wielokrotnie przy okazji rozpatrywania budżetu MSZ wprowadzała klauzulę adresowaną do Komisji Finansów Publicznych, żeby znaleźć dodatkowe środki na składki w organizacjach międzynarodowych. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że punktem wyjścia musi być wysiłek podjęty w ramach rządu w momencie przedkładania projektu ustawy budżetowej Sejmowi. Niestety, nasze możliwości przy aktualnie obowiązującej procedurze zmian w Sejmie są bardzo ograniczone. Musielibyśmy to robić albo kosztem wydatków, które przewiduje MSZ w innych pozycjach, albo kosztem rezerwy celowej bądź środków specjalnych, albo poprzez skreślanie wydatków w innych działach, co jest zbyt trudne z punktu widzenia Komisji Spraw Zagranicznych. Być może zwrócimy się do rządu, aby wyczulić na tę kwestię, która jest w obszarze zainteresowania Komisji. Być może jakiś dezyderat komisji byłby wzmacniający dla podkreślenia, że brak postępu w tej sprawie może rzutować na autorytet Polski i skuteczność w przedstawianiu różnych nowych inicjatyw. Oczywiście, będziemy powracali do tej sprawy. Zwracam uwagę przedstawicielom MSZ również na kwestie systemowe, które poruszyli w swoich wypowiedziach posłowie Marian Piłka i Marek Jurek, dotyczących m.in. Rady Bezpieczeństwa. Przechodzimy do pkt III, obejmującego przyjęcie sugestii Komisji dotyczących tematów, które mogą być przedmiotem badań kontrolnych Najwyższej Izby Kontroli. Czy ktoś z państwa chciałby zgłosić propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszSamborski">Proponowałbym, żebyśmy zwrócili uwagę na efektywność działania instytutów polskich w proporcji do wydawanych środków, a także na kwestię rezydencji naszych przedstawicieli z punktu widzenia kosztów, celowości utrzymywania kilku w jednym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JerzyJaskiernia">Chodzi o rezydencje w sensie siedzib ambasadorów?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszSamborski">Tak, mam na myśli gospodarkę rezydencjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JerzyJaskiernia">Może zasięgnijmy opinii dyrektora generalnego Zbigniewa Matuszewskiego. Pierwszy temat - efektywność pracy instytutów polskich sformułowany jest klarownie. Czy ta druga kwestia sformułowana jest wystarczająco precyzyjnie? Czy dostrzega pan problemy, które kwalifikowałyby się do szczególnych działań kontrolnych NIK?</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#JerzyJaskiernia">Dyrektor generalny służby zagranicznej Zbigniew Matuszewski : Jest mi trudno odpowiedzieć na to pytanie. Rozumiem, że byłby to postulat adresowany do Najwyższej Izby Kontroli. Gdybym utrzymywał, że nie ma żadnych problemów z rezydencjami kierowników placówek, to oczywiście nie mówiłbym prawdy. To jest znaczny majątek i operowanie majątkiem, który w części nie jest nasz, powoduje problemy. Domyślam się, że chodzi także o te przypadki, w których gospodarowanie rezydencjami wydaje się być nieracjonalne. Nie dostrzegam takich wypadków i nie podzielam poglądu, że zostały podjęte decyzje, które nie mają uzasadnienia ekonomicznego. Wszystkie mają uzasadnienie ekonomiczne i wszystkie nasze powierzchnie są wykorzystywane w sposób racjonalny. Jeśli temat można by było sformułować tak, aby zbadać gospodarkę lokalową placówek zagranicznych i obejmowałoby to wszystkich gestorów powierzchni lokalowej, byłby to wniosek uzasadniony.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#JerzyJaskiernia">Mamy dwie propozycje tematów - efektywność pracy instytutów polskich oraz gospodarka lokalowa placówek zagranicznych. Czy byłyby dalsze propozycje? Skoro nie ma zgłoszeń, przyjmujemy te dwie propozycje i skierujemy je do Komisji do spraw Kontroli Państwowej. Przechodzimy do spraw różnych. Zgodnie z porządkiem podejmujemy kwestię związaną z przesyłką 100 tys. dolarów. Proszę ministra Jakuba Wolskiego o zaprezentowanie odpowiedzi w związku z inicjatywą posła Mariana Piłki, żeby Komisja wysłuchała, co się wydarzyło.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JakubWolski">W imieniu ministra Włodzimierza Cimoszewicza chciałbym przedstawić informację w tej sprawie. W dniu 15 stycznia 2003 r. centrala MSZ została powiadomiona, że zawartość worka oznakowanego jako poczta dyplomatyczna, który został dostarczony tego samego dnia przez kurierów MSZ do jednego z przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych RP za granicą, nie zgadza się z załączonym wykazem poczty. Brakowało tzw. przesyłki wartościowej, tj. dwóch pakietów zawierających dolary USA nadane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Wbrew temu, co mogłoby wynikać z informacji „Życia Warszawy”, pieniądze były przeznaczone na sfinansowanie kosztów bieżącej działalności placówki, w tym również na wypłaty dla pracowników. Wykorzystywanie poczty dyplomatycznej w celu dostarczenia przesyłki wartościowej praktykowane jest jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Te wyjątkowe sytuacje to brak możliwości dokonania bezpiecznych transferów międzybankowych czy też występowanie wysokiego ryzyka zablokowania rachunków bankowych z uwagi na niestabilną sytuację polityczną i ekonomiczną w określonym kraju, gdzie funkcjonuje polska placówka. Są też kraje, gdzie ze względu na wysokie zagrożenie terroryzmem i przestępczością pospolitą nazbyt niebezpiecznie jest dokonywać wypłat w banku i przywozić gotówkę do kasy placówki. W dniach 15–20 stycznia 2003 r. prowadzone były w centrali MSZ działania wyjaśniające. Sprawdzano m.in. czy nie nastąpiła pomyłka przy sporządzaniu wykazu poczty, czy przesyłka nie pozostała omyłkowo zapakowana do pakietu przeznaczonego dla innej placówki, czy nie pozostała w centrali MSZ. Wobec stwierdzenia faktu zaginięcia przesyłki dyrektor generalny służby zagranicznej zawiadomił w dniu 21 stycznia 2003 r. Prokuraturę Okręgową w Warszawie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W następstwie tego zawiadomienia Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zaboru przesyłek wartościowych na szkodę Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Śledztwo ma charakter niejawny. Adresatem związanych z nim pytań może być prokuratura. Sprawa, o której mówimy, była już przedmiotem wzmianek w prasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MarianPiłka">Panie ministrze, ta sprawa jest bulwersująca, bowiem w krótkim czasie mamy do czynienia z dwoma skandalicznymi sytuacjami w MSZ. Pierwsza dotyczyła kradzieży dysków z informacjami, druga dotyczy kradzieży przesyłki. W związku z tym pojawia się pytanie o przegląd osób pracujących w MSZ. Zwykłe ordynarne kradzieże dokonywane na terenie MSZ kompromitują nie tylko resort, ale całe państwo. Myślę, że w MSZ powinny być przeprowadzone radykalne zmiany personalne, zwłaszcza w pionach technicznych, które są odpowiedzialne za organizacyjny wymiar MSZ.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wypowiedzi w tej sprawie? Skoro nie ma, zapytuję, czy pan minister zechciałby zareagować na komentarz posła Mariana Piłki?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JakubWolski">Podzielam opinię, że sprawa jest bulwersująca. Chcę tylko stwierdzić, że jest to sprawa sprzed półtora roku. Wyszła teraz na jaw, ale wcześniej również pojawiały się o niej pewne informacje. Oczywiście nie zmienia to oceny tej sprawy. Źle się dzieje, kiedy tego typu przypadki się zdarzają. W MSZ wyciągnięto szereg wniosków. Podjęte zostały działania, żeby usprawnić pocztę kurierską, aby do tego typu wydarzeń w przyszłości nie mogło dojść. Co się tyczy przebiegu sprawy, żadnych szczegółów nie mogę podać z uwagi na jej niejawność. Proszę dyrektora Zbigniewa Matuszewskiego o przedstawienie działań, które zostały podjęte w MSZ.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ZbigniewMatuszewski">Nie mam w tej sprawie wiele do dodania. To zdarzenie nie powinno było się wydarzyć. Jest to kradzież i nie jesteśmy w stanie na podstawie naszej obecnej wiedzy stwierdzić, w którym momencie i gdzie ta kradzież nastąpiła. Możemy natomiast powiedzieć, że personel, który zajmuje się pocztą kurierską jest dobierany w bardzo szczególny sposób. dokładnie badane są kwalifikacje zawodowe i wszelkie inne tych osób. Po zakończeniu postępowania, które toczy się w prokuraturze, otrzymamy informacje o tym postępowaniu i będziemy mogli wspólnie z innymi kompetentnymi jednostkami z tych informacji wyciągnąć wnioski. Chciałbym przypomnieć, że szczegóły organizacji i funkcjonowania poczty dyplomatycznej to informacje, które są chronione ze względu na ważny interes państwa. Pragnę poinformować, że podejmowane są działania zmierzające do usprawnienia poczty kurierskiej. Powołany został zespół roboczy składający się z przedstawicieli wyspecjalizowanych komórek MSZ i Agencji Wywiadu, która ustawowo zajmuje się m.in. ochroną poczty kurierskiej. Ten zespół ma wypracować nowe zasady funkcjonowania poczty. Będą one obejmować m.in. ograniczenie pod względem objętościowym i wagowym przewożonej przez kurierów poczty dyplomatycznej, wyeliminowanie z poczty dyplomatycznej materiałów jawnych, które tradycyjnie włączane były do poczty kurierskiej, a także zmianę, tam gdzie jest to możliwe, nośnika informacji (dyski zamiast arkuszy papieru). Podkreślenia wymaga fakt, że część dokumentów musi być, ze względów formalnoprawnych przekazywana w postaci oryginalnej. Kolejnym kierunkiem, którym zajmuje się zespół, jest racjonalizacja kosztów związanych z funkcjonowaniem łączności kurierskiej. Zespół zajmuje się również wprowadzaniem i zasadami wykorzystywania w procedurach wytwarzania i obiegu dokumentów w MSZ bezpiecznego podpisu elektronicznego, co umożliwiłoby zminimalizowanie ilości dokumentów przewożonych przez kurierów. Jest to jednak sprawa, która wymaga poważnych nakładów finansowych. Chciałbym również odnieść się do kwestii, która pojawiła się w komentarzach dotyczących incydentu ze stycznia 2003 r. Oczywiście, kiedy mówię o incydencie, nie chcę przez to obniżać powagi tego wydarzenia. W niektórych komentarzach pojawiają się opinie, że instytucja kurierów dyplomatycznych to przeżytek. Na podstawie wiedzy, którą posiadają nasze służby zajmujące się tym rodzajem działalności i współpracujące z partnerami zagranicznymi, mogę powiedzieć, że nie ma państwa, które zdecydowałoby się na rezygnację z instrumentu łączności, jakim są kurierzy dyplomatyczni. Głównym zadaniem tych kurierów jest przewożenie dokumentów zawierających informacje niejawne, szczególnie ważne dla interesów państwa, jego relacji z partnerami zagranicznymi, a także materiałów podlegających szczególnej ochronie, w tym: materiałów przeznaczonych dla kancelarii tajnych, attachatów wojskowych, punktów łączności szyfrowej, specjalistyczne wyposażenie łącznościowe, sprzęt kryptograficzny, paszporty, naklejki wizowe, stemple do dokumentów konsularnych. Trudno oczekiwać, aby w dającej się przewidzieć przyszłości z tego instrumentu łączności można było zrezygnować, aczkolwiek dosyć stereotypowy wizerunek kuriera obładowanego ciężkimi torbami znany z przeszłości odchodzi w przeszłość.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#TadeuszSamborski">Działania zmierzające do zawężenia zestawu rzeczy przewożonych, to właściwy kierunek poszukiwań. Interesuje mnie kwestia, jak to zostało zaksięgowane, bo przecież rozpatrywaliśmy sprawozdanie z wykonania budżetu za 2003 r. w części dotyczącej MSZ i nie było tam śladu zniknięcia kwoty 100 tys. dolarów. Sam mam do siebie pretensje, że nie spostrzegliśmy tego braku. Dowodzi to naszego beztroskiego przeglądania materiałów. Dziwi mnie również, że w tej sprawie nikt nas nie poinformował. Gdyby „Życie Warszawy” nie ujawniło tej kwestii, to by znaczyło, że wszystko jest w porządku, a przecież nieraz walczymy o 2–3 tys. dolarów, np. w kwestii pomocy Polakom. Tymczasem skradziono 100 tys. dolarów i nic się nie dzieje. Nikt nic nie wie. Komisja powinna być informowana o tego typu przypadkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MarianPiłka">Wydaje mi się, że Komisja powinna być informowana o takich wydarzeniach, tymczasem sprawa była ukrywana i dopiero „Życie Warszawy” ją ujawniło. Sądzę, że nie jest właściwą metodą tuszowanie tego typu spraw przed opinią publiczną, a zwłaszcza przed Komisją.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wypowiedzi bądź pytania? Skoro nie, proszę dyrektora generalnego o udzielenie odpowiedzi na pytania panów posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#ZbigniewMatuszewski">Chciałbym zwrócić uwagę, że kradzież nastąpiła na szkodę Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, co oczywiście w ogólnym wymiarze niczego nie zmienia, ale w odniesieniu do MSZ jest to znacząco mniejsza kwota. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, w której rubryce sprawozdania z wykonania budżetu zostało to uwzględnione, ale z pewnością jest to ujawnione. Nie jestem pewny, czy na tym poziomie agregacji, na którym są przedstawiane dokumenty komisji sejmowej, mogło to zostać uzewnętrznione. Oczywiście wyjaśnię tę sprawę. Jeśli chodzi kwestię poruszoną przez posła Mariana Piłkę, pragnę powiedzieć, że ta sprawa pojawiła się w prasie jakiś czas temu, niespecjalnie długo po samym tym wydarzeniu. Nie zmienia to faktu, że MSZ oraz MGPiPS nie informowały oficjalnie o tym, że stały się ofiarami kradzieży. W tej kwestii zostały wykonane wszystkie kroki przewidziane prawem. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z materią w znacznym stopniu niejawną, doszliśmy się do wniosku, że będzie się toczyło postępowanie, które przyniesie wyniki. Z pewnością będzie informacja o jego wynikach. Nie wykluczam, że może być to oceniane jako błąd. Osobiście sądzę, że z punktu widzenia interesów państwa było to działanie uzasadnione. Zgadzam się natomiast, że w tej sprawie mogą być inne zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania w tej sprawie? Skoro nie ma, pragnę poinformować, że 29 czerwca rozpatrzymy sprawozdanie z realizacji budżetu w części dotyczącej MSZ. Poprosiłem posła Janusza Dobrosza, aby był sprawozdawcą. Nastąpiło opóźnienie w nadesłaniu odpowiedzi na dezyderaty nr 5 i 6. Stosowne pisma zostały skierowane do marszałka Józefa Oleksego. Niezwłocznie po otrzymaniu odpowiedzi zostaną one rozpatrzone na posiedzeniu Komisji. Czy są inne sprawy różne? Nie ma zgłoszeń. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>