text_structure.xml 27.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu udostępniony na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BogdanKlich">Chciałbym prosić o wprowadzenie do porządku obrad punktu, o którym mówiliśmy podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych w ubiegłym tygodniu, dotyczącego powołania podkomisji do zbadania skutków ujawnienia zawartości komputerowych baz danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Rozumiem, że dodalibyśmy punkt II, dotyczący powołania podkomisji, w brzmieniu, o którym mówił poseł Bogdan Klich. Czy są inne uwagi do porządku obrad? Nie ma, zatem przechodzimy do realizacji pkt I, który obejmuje rozpatrzenie zawiadomienia Prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Hiszpanii o przyjmowaniu osób przebywających bez zezwolenia, podpisanej w Warszawie dnia 21 maja 2002 r. (druk nr 2734). Przypominam, że Komisja zajmuje się wyłącznie kwestią formalną, mianowicie prawidłowością trybu ratyfikacji. Zwracam uwagę, że Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu przygotowało opinię, w której stwierdza się, że należy podzielić stanowisko przedstawione przez Radę Ministrów odnośnie do trybu ratyfikacji. Przedmiotowa umowa nie dotyczy kwestii wymienionych w art. 89 ust. 1 konstytucji ani nie powoduje obciążeń budżetu państwa. Czy ktoś z państwa posłów miałby jakieś pytania do ministra Jakuba Wolskiego? Nie ma zgłoszeń. Czy Biuro Legislacyjne wnosi jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#UrszulaSęk">Biuro Legislacyjne nie wnosi uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja potwierdziła prawidłowość trybu zastosowanego przez prezesa Rady Ministrów w tej sprawie. Sprzeciwu nie słyszę, zatem stwierdzam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała tryb zastosowany w odniesieniu do dokumentu zawartego w druku nr 2734. Przechodzimy do pkt II, dotyczącego powołania podkomisji w związku z ujawnieniem informacji zawartych na dyskach Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Proszę o zabranie głosu posła Bogdana Klicha w celu przedstawienia motywów powołania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BogdanKlich">Dla tych, którzy uczestniczyli w posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych przed tygodniem wydaje się oczywiste, że należy objąć prace, prowadzone obecnie w MSZ zmierzające do dokładnej analizy treści, które wydostały się z resortu, kontrolą poselską. Minister Włodzimierz Cimoszewicz zadeklarował otwartość, jeśli chodzi o współpracę z posłami, a także gotowość dostarczenia posłom pełnej dokumentacji. To nie ma być podkomisja śledcza, lecz podkomisja do zbadania skutków wycieku informacji z MSZ. Jej celem byłaby ocena konsekwencji, które dla działań polskiej dyplomacji spowodowało ujawnienie informacji niejawnych. Z dyskusji odbywającej się na forum Komisji Spraw Zagranicznych w ubiegłym tygodniu można było wyciągnąć dwa wnioski. Po pierwsze, możliwości manewru polskiej dyplomacji, ze względu na ujawnienie tych informacji, zostały ograniczone. Pojawia się pytanie - w jakim stopniu? Na podstawie publikacji, które ukazały się w tygodniku „Nie”, nie sposób tego orzec. Sam fakt wydostania się tych informacji z Ministerstwa Spraw Zagranicznych powoduje, że prestiż polskiej dyplomacji i jej wiarygodność zostały ograniczone. Aby ocenić realne skutki ujawnienia informacji, trzeba mieć dostęp do danych. Żeby nie być gołosłownym, trzeba wiedzieć, jaki jest zakres tych informacji. Celem podkomisji do zbadania skutków ujawnienia zawartości komputerowych baz danych w MSZ - bo tak proponowałby Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska, w imieniu którego wnoszę tę propozycję, nazwać tę podkomisję - byłaby ocena skutków wycieku informacji z MSZ. Ten cel mógłby być zrealizowany w postaci sprawozdania poselskiego przedłożonego Komisji przez podkomisję na zakończenie jej prac, tak aby Komisja dokonała ostatecznej oceny, jakie były skutki tego wydarzenia. Zatem zadaniem podkomisji byłoby sporządzenie sprawozdania poselskiego. Oczywiście warunkiem skuteczności tych prac byłoby zapewnienie podkomisji pełnego dostępu do baz danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to znaczy, gdy ze strony resortu zostanie podtrzymane zobowiązanie do udostępnienia wszelkich informacji na życzenie podkomisji. Oczywiście warunkiem powołania takiej podkomisji jest to, iżby jej uczestnicy posiadali aktualny certyfikat bezpieczeństwa, skoro kradzież dotyczyła nie tylko informacji jawnych, ale także informacji o charakterze niejawnym. Proponuję powołać podkomisję składającą się z przedstawicieli różnych ugrupowań zasiadających w Komisji Spraw Zagranicznych do zbadania skutków ujawnienia zawartości komputerowych baz danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych, której celem byłaby ocena skutków wycieku, zadaniem sporządzenie sprawozdania poselskiego, a warunkiem skuteczności jej pracy - pełny dostęp do baz danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbyszekZaborowski">Najpierw chciałbym przedstawić nieformalną prośbę, żeby na wniosek Platformy warszawskiej nie zwoływać w trybie nagłym, z dnia na dzień, posiedzeń Komisji o godz. 9.00., ponieważ nie wszyscy mieszkają w Warszawie. W relacji telewizyjnej zobaczyłem, że w tym posiedzeniu brało udział trzech posłów. Nie wiem, co ta podkomisja miałaby ustalać, skoro Prokuratura już ustaliła miejsce wycieku, sprawcę. Opinia publiczna została o tym poinformowana. Obawiam się, że propozycja posła Bogdana Klicha zmierza raczej do poszerzenia wycieku i jestem głęboko zaniepokojony postulatem pełnego dostępu do baz danych MSZ. Sądzę, że trzeba poczekać, aż resort uporządkuje zasady i oczekiwałbym informacji od resortu co do sposobu zabezpieczenia danych, które mają charakter niejawny. Nie bardzo natomiast widzę pole działania dla podkomisji. Czy podkomisja miałaby śledzić przepływ dokumentacji w MSZ? Rozumiem, że Komisja obradując w trzyosobowym składzie zwróciła już uwagę MSZ na to, że te dane trzeba zabezpieczać. Nie róbmy nadmiernego szumu wokół dyplomacji. Jeśli poseł Bogdan Klich martwi się o skutki wycieku informacji oraz o autorytet polskiej dyplomacji, to nie powinniśmy rozciągać w czasie debaty na temat skradzionych dysków poprzez tworzenie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DanutaGrabowska">Potwierdzam, że dowiedziałam się z telewizji, iż Komisja odbyła posiedzenie w sprawie kradzieży dysków w MSZ, gdyż fax wpłynął do mojego biura poselskiego po godz. 16.00., kiedy tam już nikogo nie było, a następnego dnia byłam umówiona w terenie. Dlatego nie czuję się w obowiązku pisania usprawiedliwienia. Rozumiem, że są sprawy pilne, ale trzeba to tak załatwiać, aby posłowie, którzy poważnie traktują swoje obowiązki, mogli uczestniczyć w posiedzeniu Komisji, tym bardziej że sprawa była poważna. Sądzę, że posłowie różnych kadencji Sejmu mają poważny grzech, mianowicie grzech upowszechniany głównie przez dziennikarzy, którzy ośmieszają dobrą pracę urzędniczą. Sprawowanie określonej funkcji na danym stanowisku pracy, znajomość procedur, obiegu dokumentów w urzędzie to ważne sprawy. Na pewno dla kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych był to poważny sygnał, że trzeba wprowadzić jasne zasady obiegu dokumentów w resorcie zwłaszcza tak specyficznym jak MSZ. Zastanawiam się, ilu posłów z naszej Komisji miałoby merytoryczne kwalifikacje, aby zająć się tą sprawą, bo dobra wola to jedno, a umiejętność zrobienia czegoś pożytecznego i napisania sensownego raportu, to drugie. Pracując wiele lat w administracji różnych szczebli powiem szczerze, że nie czułabym się na siłach, aby brać udział w pracach takiej podkomisji. Uważam, że informacji w tej sprawie nie należy ponad miarę upubliczniać, gdyż to szkodzi naszemu krajowi. Trzeba by prowadzić te prace możliwie bez kamer telewizyjnych, a wszystkie komisje, podkomisje lubią kamery. W tym przypadku chodziłoby o to, żeby było cicho, spokojnie i z pożytkiem dla sprawy. Dlatego nie jestem entuzjastką tego pomysłu z przyczyn merytorycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MaciejGiertych">Podzielam stanowisko wyrażone przez posła Zbyszka Zaborowskiego, że powołanie podkomisji spowodowałoby jeszcze większe nagłośnienie zawartości tych dysków. Oczywiście one już są własnością publiczną. Jak powiedział pan Jerzy Urban, jego pracownicy zapamiętali treść tych dysków, czyli w dowolnej chwili, kiedy będzie to wygodne dla pana Jerzego Urbana, ta zawartość pojawi się jako rzecz publiczna. Nie możemy zaradzić temu, co się stało. Obecnie najciekawszą kwestią nie jest pytanie o zawartość dysków, lecz jakie konsekwencje poniosą ludzie, którzy są odpowiedzialni za to, że one trafiły w niepowołane ręce, a także jakie konsekwencje poniosą ci, którzy wiedząc o tym, że są to informacje poufne, upubliczniają je. To jest sprawa, która powinna być w centrum naszego zainteresowania. Powinniśmy dopingować służby specjalne, Prokuraturę, organy wewnętrzne MSZ, aby poinformowały nas o tym, jak do tego doszło, kto jest winien i jakie konsekwencje zostały wyciągnięte. Wszelkie analizowanie treści dysków oznacza zwiększanie szkody, jaka już została wyrządzona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#GrażynaCiemniak">Ja również nie byłam na posiedzeniu Komisji zwołanym w trybie nagłym, więc nie wiem, na jakim poziomie szczegółowości była prowadzona dyskusja. Udało mi się faksem poinformować, że nie będę obecna na posiedzeniu. Przychylam się do zdań, które były wypowiedziane w kwestii organizacyjnej. Nie jestem zwolenniczką powoływania podkomisji, także ze względów merytorycznych. Proponuję, żeby Komisja otrzymała informację z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jakie działania zostały podjęte, aby zapobiec tego typu sytuacjom w przyszłości. Wiele lat pracowałam w firmie, gdzie były informacje tajne, poufne i było niedopuszczalne, żeby jakakolwiek informacja wydostała się z firmy. Wydaje mi się, że powinny być ustalone jasne procedury, kto za jakie postępowanie odpowiada, a wtedy możemy mieć gwarancję, że sytuacja się nie powtórzy. Jeżeli prokuratura prowadzi dochodzenie, to i tak osoby winne będą wskazane i ukarane. To nie powinno być przedmiotem naszej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanŁopuszański">Chciałbym oświadczyć, że dowiedziałem się o posiedzeniu Komisji w środę wieczorem, gdy wróciłem do domu po dwudniowej nieobecności, w związku z tym nie miałem możliwości uczestniczyć w posiedzeniu Komisji. W całej tej sprawie, w której bardziej czuję się kibicem zjawisk, najbardziej interesuje mnie moment, w którym sprawa została upubliczniona. Mamy do czynienia ze zjawiskiem pewnych przesileń politycznych, naturalnych w procesie demokratycznym. Chciałbym być pewien, że upublicznienie tych informacji nie było elementem gry o władzę, przy wykorzystaniu tajnych informacji państwowych i struktur państwa, w tym służb specjalnych. Obawiam się, że podkomisja, którą byśmy powołali, akurat na to pytanie nie zdoła odpowiedzieć. Myślę, że to pytanie w jakiejś mierze pozostanie, zwłaszcza dla ludzi spoza kręgu dziś rządzącego, pytaniem otwartym. Państwo może więcej na ten temat wiecie. Byłbym także bardzo ostrożny przy podejmowaniu działań, które będą nagłaśniały tę ranę na funkcjonowaniu państwa polskiego, która została bardzo nieszczęśliwie ujawniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze wystąpienia w dyskusji? Nie ma zgłoszeń, zatem zapytuję, czy poseł Bogdan Klich zechciałby się odnieść do wypowiedzi państwa posłów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BogdanKlich">Dziękuję za wszystkie uwagi, w większości krytyczne co do tego pomysłu. Poseł Zbyszek Zaborowski pytał o to, co miałaby ustalać podkomisja. Podkomisja, po dokonaniu analizy, powinna ocenić, jakie są skutki dla normalnego funkcjonowania polskiej dyplomacji faktu, że tygodnik „Nie” ma w swoim posiadaniu listę oficerów, wraz z danymi identyfikacyjnymi, Biura Ochrony Rządu, którzy zapewniają ochronę polskich placówek dyplomatycznych. Jeżeli tego typu informacja przedostaje się do wiadomości publicznej, w jej posiadanie wchodzi ktokolwiek, to oznacza, że bezpieczeństwo naszych placówek i polskich dyplomatów jest znacznie podważone. Jeśli do wiadomości publicznej przedostają się materiały z narad, które odbywają się rutynowo w MSZ i w innych resortach sprawach zagranicznych na świecie, tyle tylko że przy zamkniętych drzwiach, jeżeli jedna z tych narad została ujawniona w tygodniku „Nie”, i to kluczowa, będąca spotkaniem kierownictwa resortu z naszymi dyplomatami w krajach Unii Europejskiej przed jedną z ważniejszych faz przystąpienia Polski do UE, to znaczy, że możliwości tych dyplomatów w zakresie późniejszego prowadzenia rutynowej pracy dyplomatycznej są ograniczone. Jeżeli przedostają się do wiadomości publicznej informacje, jakie są zadania pracowników dyplomacji prowadzących działalność rozpoznawczą na placówkach dyplomatycznych, ogranicza to możliwości manewru polskiej dyplomacji. Mówię o tych trzech sprawach, ponieważ wszystkie one zostały opisane przez tygodnik „Nie”. W odpowiedzi posłowi Janowi Łopuszańskiemu chciałbym powiedzieć, że środowisko polityczne Platformy Obywatelskiej też jest zainteresowane tym, jakie było podłoże tego zdarzenia. Można uznać, że scenariusz, o którym pan mówi, jest scenariuszem wysoce prawdopodobnym. Mnie osobiście mniej interesuje, jaka była przyczyna polityczna tego zdarzenia, a w większym stopniu - jakie są skutki. Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych w obecnym kształcie, po ujawnieniu tych informacji, jest zdolne do dalszego normalnego funkcjonowania? Jak państwo pamiętają, specjalne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych odbyło się na wniosek Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska, która sformułowała takie właśnie pytanie. Jeśli podkomisja zostałaby powołana, tym właśnie powinna się zająć. Nie ma wątpliwości co do tego, że wiarygodność naszego kraju została obniżona, a wiarygodność dyplomacji w szczególności. Nie ma wątpliwości co do tego, że ośmieszyliśmy się jako kraj przez to, że tego typu dane były niedostatecznie chronione. Dane elektroniczne mogły zostać wyniesione przez pracownika technicznego MSZ i sprzedane za 10 zł, a później zaoferowane redakcji pisma wysokonakładowego. Sam fakt, że tak się zdarzyło, ośmiesza państwo polskie i naszą dyplomację. Nie chodzi o to, żeby badać stopień ośmieszenia dyplomacji i państwa, tylko żeby zbadać skutki. Poseł Maciej Giertych ma rację mówiąc o tym, że bardzo istotna jest nasza wiedza o tym, jakie konsekwencje poniosą osoby odpowiedzialne za brak wystarczającej ochrony informacji, zwłaszcza informacji niejawnych, ale równie ważne są konsekwencje strukturalne, czyli to, co jest zawarte w pytaniu - czy w tym kształcie MSZ jest zdolne do dalszego funkcjonowania? Odpowiadając posłance Grażynie Ciemniak chciałbym stwierdzić, że to nie był wypadek przy pracy, to nie było zdarzenie, nad którym można przejść do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#BogdanKlich">To zdarzenie będzie wielokrotnie powracało w relacjach prasowych bez względu na to, czy Komisja Spraw Zagranicznych będzie wykazywała jakiekolwiek zainteresowanie sprawą, czy też nie. Była to gigantyczna „wpadka” Ministerstwa Spraw Zagranicznych, dlatego też podtrzymuję wniosek o powołanie podkomisji stałej, która przedstawiłaby Komisji ocenę skutków tego zdarzenia dla funkcjonowania resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AntoniKobielusz">Po wystąpieniu posła Bogdana Klicha doszedłem do wniosku, że podobna sytuacja może zdarzyć się w innym ministerstwie i dobrze by było, żeby rząd przeanalizował funkcjonowanie poszczególnych resortów z tego punktu widzenia. Stała się rzecz niezwykła i ważne jest wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Podzielam opinię posłanki Grażyny Ciemniak, że musimy mieć pewność, iż MSZ podejmie takie kroki strukturalne oraz dotyczące systemu informacji, że niekontrolowany wypływ informacji nie powtórzy się. Rząd musi podjąć kroki, aby zapobiec tego typu wydarzeniom w innych ministerstwach. Z tego punktu widzenia taka podkomisja miałaby małe szanse podjęcia kroków dotyczących przyszłości, a raczej dyskutowalibyśmy na temat samego wydarzenia. Uważam, że moglibyśmy skierować dezyderat do Rady Ministrów, w którym sformułowalibyśmy postulat podjęcia odpowiednich kroków, by w przyszłości nie doszło do tego typu zdarzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MaciejGiertych">Istotne jest, jakie kroki już zostały podjęte w związku z tą sprawą, aby nie dopuścić do dalszego ujawniania informacji, które dostały się w niepowołane ręce. W każdym systemie zdarzają „wpadki”, kiedy to informacje dostają się poza krąg osób upoważnionych. Państwo reaguje wówczas poprzez złapanie, ukaranie winnych, aby uniknąć dalszych szkód z tego tytułu. Dlatego interesuje mnie, jakie kroki zostały podjęte, żeby nie dopuścić do dalszego ujawniania treści tych dysków. Obawiam się, że propozycja posła Bogdana Klicha dotycząca powołania podkomisji, która analizowałaby treści zawarte na dyskach, spowodowałaby jeszcze większy wypływ informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są dalsze głosy w dyskusji? Nie ma zgłoszeń. Jeśli chodzi o ostatnie posiedzenie zwołane w trybie ekstraordynaryjnym na wniosek posłów Platformy Obywatelskiej, prezydium Komisji zdecydowało się uwzględnić ten wniosek, chociaż czas był szczególnie niesprzyjający. Trzeba było liczyć się z tym, że znacząca część państwa posłów nie będzie mogła dojechać. Przy okazji prosiłbym sekretariat Komisji o udoskonalenie mechanizmu przekazywania informacji. W takich nadzwyczajnych sytuacjach nie wystarcza fax, tylko trzeba kontaktować się telefonicznie z członkami Komisji. Uważam jednak, że posiedzenie było ważne. Alternatywa była taka, że w tym ważnym momencie, kiedy cały kraj mówi o ministrze spraw zagranicznych, minister nie ma możliwości wystąpienia na forum Komisji. Minister Włodzimierz Cimoszewicz i szef ABW Andrzej Barcikowski wyrazili gotowość wzięcia udziału w posiedzeniu i przedstawienia sprawy na forum Komisji, co zostało przedstawione w relacjach telewizyjnych i miało to pewien walor. Gdybyśmy nie podjęli tego tematu, okazałoby się, że wszyscy o tym mówią, z wyjątkiem Komisji Spraw Zagranicznych. Gdybyśmy zebrali się dopiero po świętach, byłoby to działanie spóźnione. Minister i szef ABW przedstawili bieżącą reakcję na rozwój sytuacji. Już wtedy formułowane były propozycje ze strony państwa posłów, aby Komisja otrzymała kompleksową informację. Moja propozycja jest następująca. Zwrócimy się do ministra spraw zagranicznych, aby na podstawie protokołu z dzisiejszego posiedzenia przygotować informację, która odpowie na szereg kwestii poruszonych w dzisiejszej dyskusji. Po drugie, zwołamy posiedzenie Komisji w tej sprawie w dniu 20 kwietnia o godz. 18.00. Po trzecie, proponuję rozważyć, aby efektem posiedzenia był dezyderat, gdyż sprawa jest poważna. Proponuję, abyśmy w dniu dzisiejszym nie przesądzali wniosku posła Bogdana Klicha, aczkolwiek większość dyskutantów, również ze strony opozycji, wypowiadała się w tej kwestii krytycznie. Wydaje mi się, że w dniu dzisiejszym nie ma klimatu dla powołania takiej podkomisji. Wiele osób zwróciło uwagę na fakt, że podkomisja w tym kształcie mogłaby zaszkodzić sprawie. Ponadto nie mamy dziś rozeznania, kto z posłów ma dostęp do informacji tajnych, dlatego prosiłbym sekretariat Komisji o zbadanie, którzy z członków Komisji mają taki dostęp. Proponuję, żebyśmy upoważnili posła Bogdana Klicha, aby pracował już nad projektem dezyderatu, może wspólnie z posłami: Antonim Kobieluszem, Danutą Grabowską, Piotrem Smolaną, Henrykiem Lewczukiem, Janem Łopuszańskim. Bez względu na to, co powie minister, pewne kwestie systemowe trzeba ustalić. Może uda nam się przyjąć dezyderat podczas posiedzenia w dniu 20 kwietnia br. Wszystkie inne wnioski będą zależeć od tego, co powie minister. Być może okaże się, że do 20 kwietnia wiele kwestii zostanie wyjaśnionych. Czy do tak sformułowanej propozycji mieliby państwo uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BogdanKlich">Pan przewodniczący zasugerował, że owocem naszego posiedzenia w dniu 20 kwietnia byłoby powołanie podkomisji bądź zespołu, który przygotowałby projekt dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyJaskiernia">Moja intencja była taka, żeby zespół rozpoczął prace niezwłocznie, aby już na posiedzenie w dniu 20 kwietnia przygotować projekt dezyderatu. Jeśli wyjściowy projekt uznamy za satysfakcjonujący, to przyjmiemy go na posiedzeniu Komisji, a jeśli nie, będziemy nad nim pracowali. Uważam jednak, że praca nad dezyderatem, która trwa kilka tygodni, osłabia jego siłę. Chodzi o to, żeby opinia publiczna zorientowała się, co postanowiła Komisja.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JerzyJaskiernia">Odczytam jeszcze raz skład podkomisji, która przygotuje dezyderat dotyczący systemu ochrony informacji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W pracach podkomisji uczestniczyliby posłowie: Bogdan Klich, Henryk Lewczuk, Antoni Kobielusz, Danuta Grabowska, Maciej Giertych, Piotr Smolana, Jan Łopuszański. Poprosilibyśmy posła Bogdana Klicha, żeby zechciał przewodniczyć pracom podkomisji. Celem podkomisji jest przygotowanie dezyderatu na podstawie przebiegu dzisiejszej dyskusji, z uwzględnieniem zagrożeń, które zostały zidentyfikowane. Oczekujemy, że 20 kwietnia podkomisja przedstawi projekt dezyderatu, w trakcie posiedzenia z udziałem ministra spraw zagranicznych. Czy jest zgoda na skład podkomisji? Jeszcze poseł Marian Piłka jest proponowany do składu podkomisji, aby wszystkie siły polityczne reprezentowane w Komisji znalazły swoją reprezentację w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarianPiłka">Proponuję posła Marka Jurka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę posła Mariana Piłkę o poinformowanie posła Marka Jurka, że został wybrany do prac w podkomisji. Rozumiem, że jest zgoda na taki skład podkomisji. Oczekujemy, że podkomisja 20 kwietnia przedłoży stosowny projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MaciejGiertych">Wydaje mi się, że na posiedzenie w dniu 20 kwietnia powinniśmy również zaprosić przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości i służb specjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję, żebyśmy zaprosili ministra spraw zagranicznych, ministra sprawiedliwości, ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BogdanKlich">Chciałbym zaprosić wszystkich członków podkomisji na jutro na godz. 17.00., a zatem na godzinę przed naszymi wieczornymi głosowaniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy godzina, o której rozpoczynają się głosowania, jest przesądzona?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BogdanKlich">Podkomisja spotyka się na godzinę przed głosowaniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanŁopuszański">Skoro jestem członkiem podkomisji, chciałbym mieć pewność, że dysponuję kompletnym dossier w tej sprawie. Prosiłbym zatem o jego dostarczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJaskiernia">Proponuję, żeby poseł Bogdan Klich uruchomił wszystkie dostępne mechanizmy, łącznie z Biurem Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, które mogłoby opracować zestawienia reakcji prasowych. Jednocześnie kieruję prośbę do przedstawiciela MSZ, aby wszystkie materiały, które mogą być istotne dla prac, były dostępne członkom podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BogdanKlich">Materiały, które wydają się kluczowe dla prac podkomisji, to wystąpienie ministra spraw zagranicznych w ubiegłym tygodniu na forum Komisji, wystąpienie szefa ABW także na forum Komisji oraz dwie publikacje w tygodniku „Nie” z poprzedniego oraz ostatniego tygodnia. Wszystkie inne publikacje wydają się omówieniem tych materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę sekretariat Komisji o zrealizowanie tej sugestii posła Bogdana Klicha. Sądzę, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie współpracowało z podkomisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#DanutaGrabowska">Proszę, żeby sekretariat Komisji ostatecznie nas powiadomił o godzinie i miejscu posiedzenia podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Przypominam, że nasze kolejne posiedzenie odbędzie się jutro o godz. 10.00 w sali nr 102. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>