text_structure.xml
30 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu udostępniony na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został uzgodniony i przystępujemy do jego realizacji. Punkt pierwszy przewiduje rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie: część budżetowa 45 - Sprawy zagraniczne oraz część budżetowa 83 - rezerwy celowe. Otrzymali państwo szczegółową analizę sporządzoną przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Miałbym jednak prośbę do ministra Andrzeja Byrta o uzupełnienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejByrt">Przedkładamy dziś do rozpatrzenia przez Komisję projekt budżetu państwa w zakresie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Podstawowymi determinantami przedkładanego dokumentu są zadania, jakie stoją przed służbą zagraniczną w nadchodzącym roku. W szczególności są trzy sprawy, które w znaczący sposób modyfikują jakość i ilość obowiązków, jakie ciążą na ministrze spraw zagranicznych. Po pierwsze, zakładamy, mimo sygnałów o mogącym pojawić się zagrożeniu w sprawach procesu przystępowania Polski do Unii Europejskiej, że będzie on przebiegał tak, jak planujemy, i że w ślad za tym rok 2003 będzie rokiem ratyfikacji traktatów akcesyjnych, zarówno przez nasz kraj, z poprzedzającym ratyfikację procesem referendum, jak i we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. Po drugie, będzie trwał proces przygotowania działań koalicji antyterrorystycznej, w której Polska odgrywa istotną rolę stabilizatora, zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej, ale również poza tym regionem. Po trzecie, istotna rola, której podejmie się minister spraw zagranicznych, to wspieranie procesów demokratyzacji w naszym najbliższym sąsiedztwie. Jednym z symbolicznych zdarzeń jest zaczynająca się dzisiaj konferencja poświęcona kwestiom Ukrainy. Zostanie również uwzględniony postulat ekonomizacji służby zagranicznej, czego konsekwencją będą w pewnym zakresie zwiększone wydatki. W 2003 r. kończy się proces wdrażania ustawy o służbie zagranicznej, co będzie się wiązało z alokacją określonych środków zarówno w ramach naszego budżetu, jak i budżetu Ministerstwa Gospodarki. W trakcie przygotowań do wejścia Polski do Unii Europejskiej następuje daleko idąca modernizacja polskich placówek zagranicznych na Wschodzie, tworzenie nowych konsulatów, a także rozbudowa i lepsze wyposażenie już istniejących, w związku z wdrożeniem nowego systemu wiz dla obywateli Białorusi, Rosji i Ukrainy oraz Macedonii. Przypomnę, że Rzeczpospolita dysponuje łącznie 167 placówkami zagranicznymi, w tym 95 ambasadami, 45 urzędami konsularnymi, 9 przedstawicielstwami dyplomatycznymi przy organizacjach międzynarodowych i 19 instytutami polskimi. W 2003 r. rozpoczniemy proces odpowiedniego dopasowania naszej placówki w Brukseli. Przewidujemy na początek zwiększenie jej obsady personalnej o 10 osób, a docelowo wzrost zatrudnienia powinien wynieść 50 osób. To oznacza odpowiednio zwiększony fundusz płac. Ministerstwo Spraw Zagranicznych planuje w 2003 r. wydatki budżetowe w wysokości 733,4 mln zł. Jest to o 4,2% więcej w stosunku do przewidywanego wykonania wydatków w 2002 r. Wzrost dochodów budżetowych przewidywany na 20% w stosunku do roku bieżącego wynika, jak szacujemy, z przyrostu dochodów generowanych przez wprowadzenie nowych wiz wobec państw, o których wspomniałem, a także zwiększonych wpływów z opłat za wymianę paszportów. Przewidywana łączna kwota wpływów na rok nadchodzący wyniesie 116,1 mln zł. Ogromna większość wydatków, bo prawie 80%, to wydatki w walutach obcych. Są one ponoszone na utrzymanie placówek zagranicznych. Wzrost wydatków spowodowany jest następującymi czynnikami: - wzrostem zatrudnienia w przedstawicielstwie RP w Brukseli o 10 etatów, - wprowadzeniem nowej polityki wizowej na Wschodzie, co oznacza zwiększenie obsady, a także koszty adaptacji naszych obiektów, - wdrożeniem krajowego systemu informatycznego, który współpracować będzie z systemem Schengen, - zwiększeniem wydatków na opiekę i pomoc dla Polonii i Polaków za granicą.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejByrt">W rezerwach celowych budżetu państwa na rok 2003 dla resortu spraw zagranicznych przewidziana jest kwota 4 mln zł na sfinansowanie składek do organizacji międzynarodowych oraz na zagraniczną pomoc rozwojową i humanitarną. Jest to nowy element w polityce polskiej, który znajdzie swoje wyraźne zapisanie po ratyfikacji traktatowej, ponieważ Polska stając się członkiem Unii Europejskiej będzie musiała przeznaczyć na ten cel większe kwoty niż do tej pory. Myślę, że postulat ten nie jest obcy Komisji i Polakom w ogóle, ponieważ nasz kraj przywiązuje dużą wagę do poczucia solidarność zarówno wewnątrz krajowej, jak i wobec wielu państw dotkniętych katastrofami za granicą. Przypomnę, że postulat Unii Europejskiej brzmi, aby wydatki na pomoc humanitarną i rozwojową wyniosły 0,39% produktu narodowego brutto. Dzisiaj one wynoszą 0,00025%, co pokazuje różnicę, jak istnieje między stanem docelowym a stanem aktualnym. Zakładamy, że będziemy musieli ten stan docelowy osiągać etapami, z roku na rok decydując się na wsparcie tych wydatków. Odrębną kwestią jest problem składek do organizacji międzynarodowych. Bieżący rok zakończymy zadłużeniem w kwocie 63,2 mln zł. Biorąc pod uwagę należności za rok przyszły, które dadzą się pokryć z niewielkiego, na ten cel przeznaczonego budżetu, najprawdopodobniej rok przyszły zamkniemy zadłużeniem w kwocie 171 mln zł. To jest oczywiście projekt rządowy, który my akceptujemy, ale wspominam o tej sprawie na wypadek, gdybyście państwo zechcieli zareagować, wnosząc o jakieś możliwe przesunięcia w ramach budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę o zabranie głosu posła Janusza Dobrosza, który zaprezentuje projekt stanowiska Komisji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszDobrosz">Po wnikliwej analizie projektu budżetu resortu spraw zagranicznych na rok przyszły i porównując go z rokiem bieżącym, można powiedzieć, że jest to budżet na miarę możliwości państwa, dający realne możliwości realizowania tych wszystkich zadań i celów, które stawia sobie polska polityka zagraniczna, a które zostały przedstawione w części opisowej. Jak zaznaczył pan minister, jest kilka nowych elementów, które nie były uwzględniane dotychczas. Mam na myśli przede wszystkim poważne zadanie dotyczące polityki wizowej wobec naszych wschodnich sąsiadów. Potrzebne jest wzmocnienie etatowe, zmiany organizacyjne, a także wsparcie finansowe. Mimo, iż sytuacja finansowa państwa nie jest najlepsza, zabezpieczona została kwestia regulacji płac w centrali MSZ. Przewidziana na 2003 r. kwota stanowi 130% w stosunku do planowanego wykonania roku bieżącego. Istotnym zadaniem resortu, choć na ten cel nie przewiduje się dodatkowych środków, jest wdrażanie ustawy o służbie zagranicznej. Powołanie Akademii Dyplomatycznej nie pociąga za sobą wielkich wydatków, ale jest to jednak kwota 361 tys. zł. Możemy wyrazić satysfakcję, że ustawa uchwalona w poprzedniej kadencji Sejmu, regulująca funkcjonowanie służby zagranicznej już jest realizowana. Daje to gwarancję, że nasza kadra dyplomatyczna będzie na coraz wyższym poziomie. Nieznacznie większe są środki przeznaczone na działalność MSZ w stosunku do Polonii. Wiemy, że gros środków na ten cel znajduje się w budżecie Kancelarii Senatu. W ubiegłym roku toczyła się w tej sprawie dość burzliwa batalia. Obecnie resort nie zgłasza tego typu propozycji. Ciekawi mnie, jak przedstawia się problem dotyczący orzekania przez międzynarodowe trybunały kwestii finansowych, bo potem MSZ pokrywa te koszty. Czy jest to tendencja narastająca, która może stanowić poważny problem w przyszłości? Z materiałów wynika, że wyraźnie zaznaczony jest kierunek promowania Polski. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mówiliśmy o promocji Polski za granicą. Cieszy zatem, że kwestia ta została uwzględniona jako jedno z głównych zadań resortu i na ten cel przeznaczone zostaną odpowiednie środki. Oczywiście niepokój budzi problem składek, ale należy pamiętać, że również kraje silniejsze gospodarczo niż my zalegają z opłacaniem składek. Poważne wątpliwości budzi kwestia budowy ambasady RP w Berlinie. Jak MSZ zamierza rozwiązać ten problem? Z materiałów wynika, że resort konsekwentnie dąży do ekonomizacji naszej służby zagranicznej. Praktyka pokaże, jak to zadanie będzie realizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa posłów chciałby skierować pytania do przedstawicieli resortu?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#TadeuszSamborski">Sądzę, że klarowny i obszerny opis zadań stanowi dobre uzasadnienie planowanych wydatków. Z wielkim uznaniem odnoszę się do pewnych elementów, które zostały uwzględnione w koncepcji planu finansowego resortu. Godne podkreślenia jest to, że wydatki na szkolnictwo polskie za granicą i na edukacyjną opiekę wychowawczą wzrosną aż 3-krotnie. To jest niezwykle potrzebne, bo inwestycja w nauczanie języka polskiego, to skuteczna promocja naszego kraju. Celowe ze wszech miar było zwiększenie środków na opiekę i pomoc dla Polonii realizowaną przez MSZ i jego agendy. Pragnę prosić o wyjaśnienie, co się kryje za stwierdzeniem, że wydatki na zakupy inwestycyjne w centrali MSZ wzrosną o 96%. Komentarza wymaga również następujące zestawienie danych. Otóż wydatki na centralę zwiększą się o ok. 20%, podczas gdy na placówki o niespełna 3%, a wiemy, że w przypadku placówki w Brukseli nastąpi wzrost zatrudnienia o 10 osób i planowany jest istotny wzrost obsady kadrowej placówek na Wschodzie. Sądzę, że to będzie liczba kilkuset osób, ale proszę to powiedzieć. Czy w budżecie resoru na 2003 r. przewidziana jest realizacja ciągłych zobowiązań wynikających z niewłaściwie podjętych decyzji dotyczących inwestycji? Czy mamy takie zobowiązania? Jeśli tak, to jakie? Czy planując budżet, zakładacie państwo z pokorą, że te zobowiązania będą realizowane? Czy kierownictwo resortu zna przypadek, aby ktoś za nietrafne decyzje finansowe poniósł jakiekolwiek konsekwencje? Mam na myśli decyzję dotyczącą np. zakupu gmachu na konsulat wbrew opinii prawników lub dotyczącą Berlina. Trzeba postawić sprawę jasno. Czy w resorcie spraw zagranicznych można bezkarnie się mylić, czy ponosi się tego konsekwencje?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są jeszcze pytania ze strony państwa posłów?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejGiertych">W tabeli przedstawiającej wydatki budżetowe największe pozycje wzrostowe to dodatkowe wynagrodzenia roczne, i to zarówno w centrali, jak i na placówkach zagranicznych. Jeśli chodzi o placówki zagraniczne, jest to wzrost aż 600%. Skąd się bierze tak znaczący wzrost?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy są inne pytania ze strony państwa posłów? Jeśli nie, proszę dyrektora Zbigniewa Matuszewskiego o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JerzyJaskiernia">Dyrektor generalny służby zagranicznej Zbigniew Matuszewski : Jeśli państwo pozwolą, zacznę od ostatniego pytania odnoszącego się do dodatkowego wynagrodzenia rocznego. Jest to tzw. trzynasta pensja, która wypłacana jest pracownikom urzędów państwowych, w tym również urzędów administracji rządowej. Dlaczego tak duży wzrost planowany jest na placówkach? Wiąże się to ze zmianą systemu wynagrodzenia, mianowicie dotychczas pracownicy placówek nie byli objęci tym systemem, pobierali wynagrodzenia w całości w dewizach za granicą. W związku z wejściem w życie ustawy o służbie zagranicznej ci pracownicy są objęci również mnożnikowym systemem wynagrodzenia i część swojego wynagrodzenia otrzymują w złotówkach w kraju. Za granicą otrzymują dodatek zagraniczny na pokrycie zwiększonych kosztów utrzymania związanych z wykonywaniem obowiązków za granicą, czyli od wynagrodzenia, które otrzymują w kraju, oblicza się im, tak jak wszystkim innym pracownikom w tej samej sytuacji, dodatkowe wynagrodzenie roczne, czyli tzw. trzynastą pensję wypłacaną za poprzedni rok po jego zakończeniu, w wysokości jednego miesięcznego uposażenia. W odniesieniu do centrali ten wzrost wiąże się z niewielkim zwiększeniem zatrudnienia o 16 etatów. Poseł Tadeusz Samborski pytał, dlaczego jest tak znaczący wzrost wydatków inwestycyjnych w centrali. Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze, mamy poważne problemy z powierzchnią biurową. Jak wiadomo, Ministerstwo mieści się w kilku miejscach. Główna siedziba znajduje się przy al. Szucha. Ponadto wynajmujemy od władz miejskich obiekt przy ul. Wareckiej. Mamy również obiekt przy ul. Tynieckiej, który może stać się przedmiotem problemów prawnych. Dysponujemy również obiektami znajdującymi się na drodze do Piaseczna. Brakuje nam powierzchni biurowej. W 2003 r. zaplanowaliśmy rozpoczęcie niewielkiej inwestycji zwiększającej powierzchnię biurową w rejonie al. Szucha. Ponieważ wydatki na centralę MSZ stanowią zdecydowanie mniejszą część w budżecie resortu, stąd wydatki, które w ujęciu kwotowym są niewielkie, procentowo są bardzo duże. Druga sprawa, która wpłynęła na to zwiększenie wydatków, wiąże się z poprawą sieci informatycznej. W związku z ustawą o dostępie do informacji publicznej przenosimy strony internetowe MSZ na serwery ulokowane w centrali. Jest taka potrzeba wiążąca się i z charakterem naszej pracy, i z charakterem wiadomości, które na tych serwerach się znajdują, a także z bezpieczeństwem technicznym. W wyniku przetargu kupiliśmy również system finansowo-księgowy, którego dotąd w Ministerstwie nie było. Mamy również potrzeby związane ze sprzętem informatycznym i łączności, które będą w 2003 r. realizowane. Jeśli chodzi o dysproporcję między centralą a placówkami, jest to kwestia liczb. Przy 80% budżetu wykonywanego na placówkach, nawet 3%, to spore pieniądze. Wzrost na poziomie 3% w odniesieniu do placówek to 40 mln zł, natomiast 20% wzrostu w odniesieniu do centrali MSZ to 7,8 mln zł. Żeby mieć obraz sytuacji, trzeba popatrzeć na wielkości bezwzględne. Poseł Tadeusz Samborski pytał również o sprawę niektórych inwestycji kontynuowanych i realizowanych z budżetu MSZ.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JerzyJaskiernia">Te decyzje inwestycyjne, które zostały podjęte w poprzednim okresie, tzn. w latach 2000–2001, są obecnie realizowane. Mamy zamiar kontynuować je w 2003 r. w takiej skali, jaka jest niezbędna. Odnosi się to zarówno do nowej polityki wizowej na Wschodzie, jaki do kwestii inwestycji w Berlinie i do niektórych innych naszych zakupów za granicą. Jeśli chodzi o Berlin, to sytuacja bardziej była niż jest patowa. Obecnie mamy kilka przesłanek do podjęcia decyzji i ta decyzja jest dosyć bliska. Chciałbym przypomnieć, z jakim bagażem odnoszącym się do tej sprawy weszliśmy w bieżący rok. Mamy projekt, nie całkiem jeszcze skończony, którego realizacja, już po zabiegach oszczędnościowych, może wynosić ok. 160–190 mln zł. To jest suma, której w budżecie nie ma i Ministerstwo Spraw Zagranicznych o taką sumę nie występuje. Próbowaliśmy poszukać rozwiązań alternatywnych, które mogą iść w dwóch kierunkach. Możemy realizować inną inwestycję, tańszą, na tym terenie, dostosowaną do naszych potrzeb i możliwości albo kupić i zaadaptować na potrzeby ambasady inny obiekt. Oba te kierunki zostały bardzo dokładnie sprawdzone. Zleciliśmy ekspertyzę odnoszącą się do możliwości wykorzystania terenu, na którym ambasada działała poprzednio. Wyniki tej ekspertyzy są zachęcające i będziemy przedstawiali kierownictwu Ministerstwa Spraw Zagranicznych opcje, które można wybrać. Możliwa jest budowa innego obiektu na tym samym terenie bądź zakup i adaptacja innego budynku, ale nie w tym rejonie. Przy podejmowaniu decyzji trzeba i ten aspekt wziąć pod uwagę. Należy ocenić wielkość finansową tego przedsięwzięcia, również patrząc na to z punktu widzenia prestiżowego terenu, którym w Berlinie dysponujemy. Nie muszę uzasadniać, dlaczego dobrze jest, jeśli Polska będzie posiadała w centrum Berlina godny obiekt. Myślę, że na definitywne opracowanie tego zagadnienia potrzebny nam jest miesiąc. Już teraz zastanawiamy się, skąd wziąć pieniądze na ten cel. Bałbym się podawać sumy, które mogłyby wchodzić w grę. Są one zdecydowanie mniejsze od tego, co było planowane, niemniej jednak to nie będą małe sumy ze względu na rodzaj obiektu i miejsce. Ponadto po 11 września 2001 r. koszty inwestycji prowadzonych przez MSZ wzrosły. Zagrożenie terrorystyczne, z którym się trzeba liczyć, przekłada się na wielkość środków, które muszą być wydawane na budowę nowych obiektów i na prace remontowe w obiektach istniejących. Jeśli chodzi o Europejski Trybunał Praw Człowieka, w br. do chwili obecnej wydaliśmy 424 tys. zł na odszkodowania i koszty postępowania sądowego, przy czym koszty postępowania sądowego stanowią 1/10 tej kwoty. Ponieważ niektóre sprawy są w toku, liczymy się z tym, że będzie to w sumie ok. 500 tys. zł. Mamy do czynienia z wyraźną tendencją wzrostową. Ta pozycja nie jest uwzględniana w budżecie MSZ, ponieważ każdorazowo otrzymujemy na to środki z rezerwy celowej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JerzyJaskiernia">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zadać pytanie lub wziąć udział w debacie nad propozycjami budżetowymi? Nikt się nie zgłasza. Przypominam, że poseł Janusz Dobrosz wniósł o to, żeby Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy budżetowej w części budżetowej 45 - Sprawy zagraniczne i części budżetowej 83 - Rezerwy celowe - w zakresie pozycji 13. Jednocześnie proponuję, żebyśmy uwzględnili propozycję ministra Andrzeja Byrta, który sygnalizował, że gdyby w trakcie prac budżetowych pojawiły się dodatkowe środki, które można by przeznaczyć na sprawy zagraniczne, Komisja Finansów Publicznych powinna rozważyć możliwość zmniejszenia zadłużenia w zakresie składki na organizacje międzynarodowe, ponieważ to zadłużenie jest znaczne. Czy ktoś z państwa posłów byłby przeciwny takiej konkluzji bądź wstrzymał się od głosu? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy budżetowej na rok 2003 w części budżetowej 45 - Sprawy zagraniczne i części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 13. Jednocześnie zwracamy się do Komisji Finansów Publicznych o rozważenie możliwości zwiększenia środków w celu zmniejszenia zadłużenia Polski z tytułu członkostwa w organizacjach międzynarodowych. Proponuję, żeby Komisja upoważniła posła Janusza Dobrosza do reprezentowania naszej Komisji w dalszych pracach budżetowych. Czy w sprawie kandydatury posła Janusza Dobrosza ktoś z państwa posłów chciałby zgłosić jakieś uwagi? Nie widzę. Propozycja została przyjęta. Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego, który obejmuje przesłuchanie kandydata na ambasadora RP, pana Janusza Mrowca. Proszę ministra Andrzeja Byrta o dokonanie prezentacji kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejByrt">Minister spraw zagranicznych prezentuje dziś kandydata na stanowisko ambasadora w Algierii, drugim co do wielkości kraju na kontynencie afrykańskim, z którym przez wiele lat, przed 1990 r. Polska utrzymywała bardzo intensywne kontakty. Dla rozwoju tego kraju wielu polskich obywateli podejmowało, za pośrednictwem ówczesnych przedsiębiorstw handlu zagranicznego, pracę jako lekarze, inżynierowie, planiści rozwoju regionalnego. W chwili obecnej Algierska Republika Ludowo-Demokratyczna wychodzi z ciężkiego kryzysu, jaki przeżywała w ostatnich kilku latach w związku z silnie ujawniającymi się tam tendencjami fundamentalizmu islamskiego, które doprowadziły do bratobójczych walk. Zginęło w nich ponad 100 tys. osób. Sytuacja na świecie, jaka powstała po zamachach na Stany Zjednoczone, sprawiła, że Algieria przyłączyła się do koalicji antyterrorystycznej i obecnie, biorąc pod uwagę jej znaczenie w Afryce Północnej i w procesie zbliżenia tej części kontynentu do Unii Europejskiej, stanowisko ambasadora RP w tym państwie ma kluczową rolę dla stabilizacji stosunków Polski z tym państwem i dalszego ich rozwoju. Minister spraw zagranicznych przedkłada Komisji kandydaturę pana Janusza Mrowca, absolwenta Uniwersytetu Śląskiego, doktora nauk humanistycznych, którego praca doktorska poświęcona była relacji Algierii z Francją. Pan Janusz Mrowiec przez 30 lat zajmował się problematyką międzynarodową w organizacjach społecznych, w działalności publicznej i politycznej. Pracował w Związku Młodzieży Wiejskiej, Ogólnopolskim Komitecie Pokoju. W latach 80. był ekspertem w sprawach międzynarodowych ówczesnego Komitetu Centralnego PZPR. W latach 1989–1991, a więc w okresie demokratycznego przełomu, reprezentował nowo powołanego prezydenta w Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu. W 1991 r. minister Krzysztof Skubiszewski mianował go chargé d'affaires w Senegalu, zaś 5 lat później minister Władysław Bartoszewski mianował pana Janusza Mrowca ambasadorem RP w Senegalu. Łącznie kierował tą placówką przez 9 lat. Za swoje zasługi uzyskał najwyższe odznaczenie przeznaczone dla dyplomatów przez władze Republiki Senegalu. W ubiegłym roku pan Janusz Mrowiec kierował Sekretariatem Ministra Spraw Zagranicznych. Dziś minister przedkłada jego kandydaturę na stanowisko ambasadora RP w Algierii.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyJaskiernia">Proszę pana Janusza Mrowca o zaprezentowanie koncepcji pracy na placówce.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyJaskiernia">Kandydat na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Algierskiej Republice Ludowo-Demokratycznej Janusz Mrowiec : Na przełomie roku gościem państwa był ambasador Andrzej Łupina, który przedstawił informację na temat sytuacji w Algierii, w związku z tym czuję się zwolniony z konieczności szerszego omówienia tej problematyki. Pragnę zwrócić państwa uwagę na fakt, że mimo iż sytuacja w Algierii stabilizuje się, ciągle jest bardzo skomplikowana. Od 1992 r. trwa konfrontacja, w wyniku której zginęło około 100 tys. ludzi. Zachód z wiadomych przyczyn akceptuję tę sytuację i postępowanie rządu Algierii z integrystami. Jaka jest przyczyna całej tej sytuacji? Po pierwsze, podłoże tego tkwiło w okresie tuż powojennym, jak również bezpośrednio po uzyskaniu niepodległości. Jest to także efekt szeregu błędów, które ten kraj popełnił w pierwszych latach po uzyskaniu niepodległości. Jeśli chodzi o sytuację gospodarczą, to z punktu widzenia obserwatora zewnętrznego nie jest zła. Algieria jest krajem wypłacalnym. Z Algierią prowadzi się dobre interesy i można by powiedzieć, że wszystko przebiega w prawidłowym kierunku. Algieria odnotowuje wzrost produkcji na poziomie 2%. Stopa inflacji od wielu lat wynosiła 1%, prawdopodobnie w br. będzie nieco gorzej. Eksport wynosi ok. 19–20 mld dolarów, dług zagraniczny 22 mld dolarów. Z punktu widzenia sytuacji wewnętrznej, oczekiwań społeczeństwa, sytuacja jest niedobra. Jaka jest tego przyczyna? Otóż jest to społeczeństwo oczekujące daleko idącej pomocy i opieki ze strony państwa. Niestety, Algieria ma dosyć wysokie bezrobocie, słabo ukształtowany system opieki społecznej i opieki zdrowotnej. To powoduje konflikt spowodowany rozbieżnością pomiędzy oczekiwaniami społecznymi a tym, co Algieria może zaproponować obywatelom. Sytuacja polityczna jest w jakimś stopniu odzwierciedleniem sytuacji gospodarczej. Mankamentem jest nieukształtowany system partyjny. Na tym tle dochodzi do konfliktów wewnętrznych. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, trzeba podkreślić, że Algieria jest krajem bardzo aktywnym na arenie międzynarodowej. Prezydentem kraju jest A. Bouteflika, który całe życie spędził na salonach najwyższych elit politycznych. Jako 27-letni człowiek został ministrem sportu, następnie był ministrem spraw zagranicznych. Potem przez długie lata był odizolowany. Jest człowiekiem, który dobrze się czuje wśród elit politycznych Afryki i Europy. Afryka prowadzi dialog z NATO, ma dobre kontakty ze Stanami Zjednoczonymi, z wieloma krajami Unii Europejskiej, a zwłaszcza z Hiszpanią, Francją i Włochami. Relacje z Polską są dobre. Aktualna wymiana handlowa wynosi 112 mln dolarów plus dostawy specjalne. Polski eksport jest na poziomie 102 mln dolarów, a importujemy za 5 mln dolarów. Sprzedajemy artykuły pierwszej potrzeby. Możemy zaoferować Algierii produkty dla masowego odbiorcy. Są to towary, które może produkować mały rzemieślnik. Ponadto będziemy koncentrować się na realizacji dużych przedsięwzięć finansowanych przez międzynarodowe organizacje finansowe - Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyJaskiernia">Wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie rokiem przełomowym, mianowicie wejdziemy na ten rynek z ogromną kooperacją w sferze produkcji wojskowej. W sferze politycznej będziemy koncentrować się na uaktywnieniu naszych relacji politycznych. Najprawdopodobniej wiosną przyszłego roku wizytę w Polsce złoży minister spraw zagranicznych Algierii, a potem prezydent Algierii. Algieria należy do tych państw, których ekonomia zdominowana jest przez politykę. Jeśli nie ma aktywizacji relacji politycznych, nie ma ożywienia stosunków ekonomicznych. Aktywizacja relacji politycznych wymaga kontaktów na szczeblu parlamentarnym, organizacji pozarządowych, na szczeblu rządowym i prezydentury. Jeżeli nie będzie klimatu politycznego, to nie uda się nam zarobić tych 300–400 tys. dolarów na eksporcie wojskowym. To musi następować pewnymi etapami. Drugi istotny czynnik związany z dynamiką stosunków to usankcjonowanie faktu, że jest to kraj, który funkcjonuje tak, jak funkcjonuje, to znaczy nie najlepiej. Chcąc wchodzić na te rynki, musimy się z tym faktem pogodzić. Chcemy również upowszechniać wiedzę o przemianach demokratycznych zachodzących w kraju, o naszej kulturze, o przywiązaniu Polski do rodziny krajów europejskich. W tych krajach, w których szwankuje system wolnego rynku, jest to niezbędne. Chcąc prowadzić politykę zagraniczną w stosunku do takiego kraju trzeba uwzględnić wszystkie te elementy. Niezwykle ważnym zadaniem będzie również wypracowanie koncepcji roli Polski w stosunku do Maghrebu, Algierii, zwłaszcza w kontekście przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i aktywizacji całego Maghrebu, w tym również Algierii w strukturach międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Janusza Mrowca? Skoro nie ma pytań, ogłaszam krótką przerwę w obradach. Komisja w tej fazie będzie prowadziła prace w trybie poufnym.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyJaskiernia">Miło mi poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych postanowiła pozytywnie zaopiniować kandydaturę pana Janusza Mrowca na stanowisko ambasadora RP w Algierii. Chciałbym wyrazić przeświadczenie, że ten ambitny program pracy, który pan zaprezentował, zostanie urzeczywistniony. Proszę również pamiętać, że Komisja ustanowiła tradycję spotkań z urzędującymi ambasadorami i jeśli w trakcie realizacji misji chciałby pan mieć kontakt z Komisją w czasie pobytu w Polsce, serdecznie zapraszamy. Chciałbym również pogratulować panu ministrowi zgłoszenia kandydatury, która spotkała się z tak dużym poparciem Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszMrowiec">Dziękuję państwu posłom za zaufanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejByrt">Chciałbym wskazać na pewien aspekt, który być może umyka uwadze Komisji, a który jest niezwykle dla Polski ważną konsekwencją faktu naszego przyszłego wejścia do Unii Europejskiej i w ślad za tym odziedziczenia związków, które Unia rozbudowała z państwami pozaeuropejskimi. Unia Europejska zawarła z Algierią umowę o stowarzyszeniu. Umowa poddana jest procedurze ratyfikacji w Algierii. Towary unijne eksportowane do Algierii są obłożone tylko kilkuprocentowym cłem, nasze towary prawie 30-procentowym cłem. Po ratyfikacji układu stowarzyszeniowego przez Algierię towary unijne w ogóle nie będą miały nałożonego cła, a nasze ciągle będą miały 30-procentowe cło. Jeśli wejdziemy do Unii, nasze wyroby będą traktowane na takich samych zasadach jak innych państw członkowskich Unii. To oznacza, że nasze wejście do Unii wyrówna na rynkach trzecich szanse konkurencyjne polskich przemysłów z poważnymi konkurentami europejskimi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyJaskiernia">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>