text_structure.xml
94.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje omówienie kierunków potencjalnych zmian własnościowych w sektorze farmaceutycznym na przykładzie Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego „Jelfa” SA, w którym gościmy. Dziękujemy serdecznie za zaproszenie. Witam serdecznie wszystkich gości oraz członków Komisji, którzy zechcieli przyjechać aż do Jeleniej Góry. Na wstępie chcę państwa poinformować, że Ministerstwo Skarbu Państwa jest dziś reprezentowane przez dyrektorów departamentów tylko z powodu koniecznego urlopu nowego wiceministra. Pan minister Jacek Socha usprawiedliwiał tę nieobecność. Proponuję, aby jako pierwszy zabrał głos pan prezes Sławomir Kryszkowski, który przedstawi najważniejsze zagadnienia związane z przedsiębiorstwem, następnie wysłuchamy przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa. Ta wypowiedź będzie szersza, nie tylko dotycząca Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego „Jelfa” SA, ale całego sektora farmaceutycznego. Kolejną osobą, która zabierze głos, będzie prezes Agencji Rozwoju Przemysłu SA, pan Arkadiusz Krężel, jako największy właściciel przedsiębiorstwa. Po wysłuchaniu wystąpień odbędziemy dyskusję na temat sytuacji przemysłu farmaceutycznego na podstawie zmian, które następowały w PF „Jelfa” SA. Czy mają państwo uwagi do zaproponowanego przeze mnie porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SławomirKryszkowski">Miło mi zaprezentować państwu „Kierunki potencjalnych zmian kapitałowych Jelfa SA. Szanse i ograniczenia w realizacji strategii rozwoju spółki”. Dokument ten powstał stosunkowo dawno, ponieważ skierowaliśmy go w 2003 r. do ministra Skarbu Państwa. Niestety, muszę państwu powiedzieć, że spotkało się to z kompletnie bierną postawą ówczesnych akcjonariuszy, których totalnie nie interesowała strategia przyszłych zmian kapitałowych spółki. Jedyne, co zwracało ich uwagę, to podział zysków i znaczny odpis przeznaczony na dywidendę, sięgający za czasów sprawowania przeze mnie funkcji prezesa niejednokrotnie 94% całości zysków. Sprowokowany takim postępowaniem wystąpiłem z upoważnienia zarządu do ministra z informacją, że firma zasługuje na przejrzystą strategię prywatyzacyjną. Oczywiście leży to w rękach akcjonariuszy. Szczęśliwie sytuacja wygląda tak, że minister za pośrednictwem Agencji Rozwoju Przemysłu SA, jako największego akcjonariusza z udziałem wynoszącym 26,11%, oraz Grupy PZU SA z udziałem na poziomie blisko 17%, sprawuje kontrolę nad około 47% akcji. Jest to zatem pakiet niezmiernie interesujący dla każdego inwestora. Zarząd prowadzi z potencjalnymi inwestorami rozmowy dotyczące portfela produktowego, jego ulepszenia, sytuacji na rynku. Nie rozmawiamy o cenie, ponieważ nie należy to do naszych kompetencji i nie chcielibyśmy nawet posiadać takiego uprawnienia. Chcę przedstawić państwu klarownie nasze intencje. Poprzez krótką prezentację, której za chwilę dokonam, pokażę PF „Jelfa” SA na tle rynku farmaceutycznego oraz zachodzących na nim bardzo wielu procesów, interesujących z punktu widzenia konkurencji, ale także niosących za sobą pewne zagrożenia dla polskiej firmy. Czujemy się firmą polską, która w tym regionie zatrudnia ponad 1000 osób. Uważamy, że powinniśmy mieć szansę na realizowanie strategii rozwoju. Będę chciał ją państwu przedstawić. Jeśli uwierzycie państwo w to, co dziś powiem, proszę o poparcie naszej strategii. Apeluję o to także do pana prezesa Arkadiusza Krężela, przedstawiciela największego akcjonariusza spółki, aby uwierzył, że nie są to słowa rzucane na wiatr, tylko poparte wnikliwą analizą oraz moim ponad pięcioletnim doświadczeniem na stanowisku prezesa spółki. Wzrost wartości polskiego rynku leków utrzymuje się, jednak jego tempo przez ostatnie 2–3 lata maleje. Szacuje się, że w Europie Środkowo-Wschodniej jest to najbardziej atrakcyjny rynek pod względem przyszłości sprzedaży, a więc także zwiększania spożycia leków przez społeczeństwo. Cechą charakterystyczną każdego polskiego podmiotu, nie tylko PF „Jelfa” SA, jest trudność w pozyskaniu licencji, dokumentacji, know-how według standardów funkcjonujących i akceptowanych w UE dla wprowadzenia do obrotu dobrych, poszukiwanych leków. Dziś nie wystarczy już mieć określonych zasobów finansowych. Jeśli projekt jest dobry, to wiele instytucji finansowych jest w stanie zasilić zewnętrznie jego realizację. Wiele dużych spółek ma możliwości zakupu dobrej dokumentacji, nazywanej przeze mnie „z wyższej półki”, a nie takiej, jaką oferuje się nam, czyli „z niższej półki”. Koszt nabycia takiej dokumentacji nie będzie mniejszy niż 15–20 mln zł na jeden produkt w roku. Takich dokumentacji obecnie poszukujemy, oczywiście przy dużej wstrzemięźliwości ze strony dostawców. W grupie preparatów OTC występuje olbrzymia konkurencja. Widać to, wszyscy obserwujemy dobrze przeprowadzane kampanie w mediach dotyczące preparatów przeciwbólowych, przeciwprzeziębieniowych, witaminowych itp.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SławomirKryszkowski">Jako producent wspierający swoje preparaty na rynku stoimy często przed dylematem, czy wydanie kwoty 5 mln zł na skuteczną kampanię promocyjną jednego preparatu OTC będzie opłacalne. Musimy jednak to przeprowadzać, jeśli chcemy, aby preparat ten zdobył pozycję na rynku i był rozpoznawalny oraz akceptowany przez naszych klientów. Większość spółek ma bogaty asortyment preparatów OTC. Proszę sobie wyobrazić, jakimi kwotami należy dysponować na uch reklamę, jeśli produkuje się kilkanaście bądź kilkadziesiąt tego typu preparatów. Trzeba stosować ewentualnie pewną strategię wybiórczą. Nasza spółka jest to tego zmuszona, ponieważ nie możemy sobie pozwolić na wydatki związane z promocją większe niż nieco ponad 20 mln zł rocznie. Chcielibyśmy, aby to była dwukrotnie wyższa kwota, ale - niestety - nie jest to możliwe. Kolejna kwestia to udział leków importowanych w rynku. Jest on nadal dominujący. W 2004 r. było to 64,12%. Pod względem ilościowym w 2004 r. 87,3% stanowią leki odtwórcze, natomiast leki oryginalne - 12,7%, a wartościowo odpowiednio 64% i 36%. Następny slajd przedstawia ujemne saldo handlu zagranicznego leków gotowych w Polsce w 2004 r. Wartościowo więcej jest leków sprowadzanych niż produkowanych w kraju. Konkurencja jest wszechobecna. Naszymi tradycyjnymi rynkami zbytu są kraje Europy Wschodniej. Większość polskich firm za rynek strategiczny uznaje rynek rosyjski. Z dawnego podziału RWPG wynika, że Polska jest wyspecjalizowana w produkcji leków skierowanej do tych krajów. W 1992 r. mieliśmy 24% udział w lekach importowanych na rynek rosyjski. W pierwszym półroczu 2004 r. było to 4%. Staramy się odbudować nasz wcześniejszy udział w tym rynku, ale jest to coraz trudniejsze. Nasze wcześniejsze miejsce na rynku zostało zajęte przez konkurencję i jest je trudno odzyskać. Osobny temat wymagający zasygnalizowania to polityka państwa. Cały czas jest ona tworzona. Rozumiemy, że istnieją problemy w zakresie finansów publicznych zmierzające do ograniczenia dopłat z budżetu państwa do ochrony zdrowia, ale brak jest przejrzystych mechanizmów wspierających krajowych producentów tańszych leków generycznych. Na szczęście dla naszej spółki, nie prowadzimy sprzedaży leków bezpośrednio do lecznictwa zamkniętego, tylko poprzez hurtownie i dystrybutorów, co oznacza, że nie mamy problemów związanych z egzekucją należności z zadłużonych, a czasem nawet niewypłacalnych instytucji. Omówię plusy i minusy polskiego rynku farmaceutycznego. Do jego zalet należy fakt, iż jest to największy rynek w Europie Środkowo-Wschodniej. Ocenia się go obecnie na około 7,7 mld dolarów. W zeszłym roku poziom konsumpcji wynosił 4,4 mld dolarów. Innym atutem jest duży potencjał wzrostowy, pod warunkiem jednak, że nasze społeczeństwo nie będzie biedne, myślę głównie o lekach OTC. Kolejnym plusem jest intensywna modernizacja i rozwój podmiotów tego rynku. Wiele firm zostało zmuszonych do ulepszenia warunków wytwarzania, aby po wejściu do UE nie spotkać się z zarzutami graniczącymi z koniecznością wstrzymania produkcji ze względu na niespełnienie warunków dobrej praktyki wytwarzania, która jest powszechnie akceptowanym standardem w UE.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SławomirKryszkowski">Warte podkreślenia jest także promowanie przemysłu generycznego, czyli leków odtwórczych. Wiele firm innowacyjnych przyjęło zupełnie inną strategię. Jeśli dysponują lekiem innowacyjnym, który jest pod ochroną, to w ostatniej fazie cyklu życia tego leku wprowadza leki generyczne do swojego leku oryginalnego po to, aby zająć miejsce w tym segmencie leków generycznych. Oczywiście jest on wtedy tańszy i skutecznie konkuruje z produktami innych firm. Jeśli chodzi o minusy naszego rynku farmaceutycznego, to podstawowym jest silne rozdrobnienie. Śmiem twierdzić, że obecnie nie ma żadnych szans dla polskiego przemysłu farmaceutycznego, który mógłby odegrać znaczną rolę w kreowaniu sytuacji na krajowym rynku. PF „Jelfa” SA, która pośrednio ma 47% udział Skarbu Państwa, 3 firmy państwowe: Polfa Pabianice SA, Polfa Tarchomin SA oraz Polfa Warszawa SA działające w ramach Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA, nawet skonsolidowane, na europejskim rynku byłyby małą spółką, a na arenie globalnej bardzo małą. Najwięksi gracze dysponują potencjałem kilku miliardów dolarów rocznie. Firma IVAX Corporation, która zainwestowała w Polfa Kutno SA, prowadziła przez 2 lata rozmowy z PF „Jelfa” SA, występowała do ministra o udział w prywatyzacji, ma roczne obroty na poziomie 1,5 mld dolarów. Kolejnym minusem naszego rynku jest brak zachęt inwestycyjnych. Wiąże się to z polskimi przepisami, które powinny być przejrzyste i pozwalać nam wygrywać z konkurencją, która być korzysta z lepszych rozwiązań w swoich państwach. Należy wymienić także niski udział eksportu. Możemy się pochwalić, że PF „Jelfa” SA jest największym krajowym eksporterem. Wartość naszego eksportu to około 20 mln dolarów w zeszłym roku. Problemem jest także brak skoordynowanej polityki państwa względem branży farmaceutycznej. Muszę przyznać, że nie udało mi się zauważyć takiej polityki od początku lat 90. Ogromny kłopot, z którym spotykają się polskie firmy, to bardzo długi proces rejestracji leków. W naszej ofercie mamy leki, które oczekiwały na rejestrację 4–6 lat. Trzeba jasno powiedzieć, że po tak długim czasie nie były już one atrakcyjne na rynku, a spółka nie była już tak zdeterminowana, aby w zdecydowany sposób wprowadzić je do obrotu. Szansa - niestety - ucieka. Wydłużony proces rejestracji w stosunku do standardów obowiązujących w innych krajach nie służy rozwojowi polskich firm produkujących leki generyczne. Mamy wielkie problemy związane z dokumentacją, brakiem koniecznych badań klinicznych. Wiąże się to z komplikacjami w finansowaniu tego obszaru. Ostatnią kwestią o pejoratywnym znaczeniu dla polskiego rynku farmaceutycznego jest zamrożenie cen urzędowych ograniczające konkurencję krajowych firm. Cena jednostkowa niektórych preparatów jest utrzymywana od 4 lat na poziomie 1,50 zł. Nie sprzyja to rozwojowi firmy. Czasem prosimy ministra o wydanie decyzji dopuszczającej skreślenie danego leku z listy, ponieważ dłużej nie poradzimy sobie z faktem, że koszty wytwarzania przekraczają cenę sprzedaży. Dochodami ze sprzedaży innych leków subsydiujemy produkcję leków refundowanych. Robimy to z pełną świadomością, ale wiem, że taka sytuacja w wielu firmach nie będzie już mogła długo trwać.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SławomirKryszkowski">Ważnym aspektem jest także rywalizacja. Użyję nieco dziennikarskiego języka, ale śmiem twierdzić, że w PF „Jelfa” SA popełniano grzech zaniechania. 11 lat temu spółka została upubliczniona poprzez giełdę papierów wartościowych, jako pierwsza firma farmaceutyczna. Według dokumentów, które są w posiadaniu spółki, zakładano trzyletni okres pełnej prywatyzacji przy udziale inwestora branżowego. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś inny mógł dziś zapewnić spółce właściwy poziom realizacji strategii, o której za chwilę powiem. W ostatnich latach na świecie postępuje proces koncentracji kapitałowej czołowych koncernów farmaceutycznych. Powstały m.in. następujące firmy: PFIZER, GSK, Novartis, Aventis, ROSTO czy Sanovi-Aventis. Fuzje i przejęcia prowadzą do wzmocnienia światowych liderów, poprzez efekt skali i brak konkurowania między sobą, wspólne kampanie marketingowe, inwestycje oraz leki innowacyjne. Większość z tych firm wprowadza na rynek tego rodzaju leki. Jak widać, tak duże firmy nie widziały dla siebie szansy działania w pojedynkę na rynku światowym. Efekty ich poczynań są coraz bardziej widoczne na rynkach lokalnych, także w Polsce. Nie będę rozwodził się nad tematem Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA. Jestem przekonany, że są państwo doskonale zorientowani w zakresie konsolidacji na rynku polskim. Bardzo cieszymy się, że nie byliśmy brani pod uwagę jako potencjalna firma do konsolidacji, chociaż było słychać takie głosy. Nasz udział w tym holdingu nie miałby z punktu widzenia naszej spółki żadnego sensu. Bylibyśmy kolejnym konkurentem, a efekt skali byłby mizerny. Jest to moje zdane, które wielokrotnie już prezentowałem. Zainteresowanie zagranicznych inwestorów branżowych inwestycjami w polskim przemyśle jest wybiórcze i dotyczy przede wszystkim dobrych firm z grupy Polfa. Doświadczyliśmy udziału GlaxoSmithKline na polskim rynku. PF „Jelfa” SA posiada 3% ilościowy udział w sprzedaży krajowej leków oraz 1,3% wartości tego rynku. Nie jesteśmy dużą firmą. Pierwsze miejsce w Polsce zajmuje GlaxoSmithKline. Nasza spółka jest wiodącym producentem preparatów wielowitaminowych i przeziębieniowych. Szczególnie konkurencyjnym preparatem w tym segmencie jest AscoRutical. Wczoraj mieliście państwo okazję zwiedzić wydział maści, żelów i kremów dermatologicznych. Jest to największy tego typu wydział w Europie, a jest jednocześnie najnowocześniejszy. Z jego wielkością wiążą się - niestety - odpowiednio wysokie koszty stałe, co odbija się na rachunku wyników. Spółka jest jednym z największych producentów wielu ważnych preparatów w postaci maści i kremów w formie iniekcyjnej, a także w formach suchych. Około 24% wartości naszej sprzedaży stanowi eksport, co stanowi ponad 21 mln dolarów. W latach 2000–2004 spółka inwestowała spore środki, które umożliwiły spełnienie standardów GMP. Zwiedzany wczoraj przez państwa dział kontroli jakości wymagał poniesienia około 30 mln zł nakładów inwestycyjnych. Chcę powiedzieć kilka słów o strategii spółki, nie naruszając obowiązku informacyjnego. W 2008 chcemy powiększyć nasz wartościowy udział sprzedaży leków na rynku polskim z 1,3% obecnie do 2,7%. Zamierzamy znaleźć się w tym czasie w gronie najlepszych 10 spółek z branży w Polsce. Naszym planem jest także rozwinięcie wewnętrznych zdolności potrzebnych do przyciągnięcia innowacyjnych produktów do spółki.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SławomirKryszkowski">W związku z tym, że PF „Jelfa” SA jest notowana na giełdzie, mogę posługiwać się jedynie danymi już upublicznionymi, w innym razie bowiem miałbym kłopoty ze strony Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Plan strategiczny spółki został przyjęty w 2002 r. na lata 2003–2008. Koszty marketingu i sprzedaży w 2002 r. wyniosły 18,5%, a w 2008 r. są planowane na 29%. Stanowi to ogromny wysiłek finansowy dla firmy. Nie będziemy w stanie osiągnąć wszystkich zamierzeń strategicznych, jeśli nie będziemy dysponować zasobami finansowymi, które umożliwią uzyskanie planowanego poziomu tych kosztów. Koszty tego typu to nie tylko wydatki na promocję. Obecnie na rynku przedsiębiorstwa stosują różnego rodzaju upusty dla firm dystrybucyjnych, z którymi przeprowadzają również wiele wspólnych działań. Jeśli chodzi o analizę różnic, to luka pomiędzy zamierzoną a prognozowaną pozycją na rynku detalicznym w 2008 r. wynosi 8 pozycji. Jednocześnie sprzedaż krajowa powinna wzrosnąć o prawie 150 mln zł, natomiast sprzedaż eksportowa o około 87 mln zł, a zysk operacyjny o 61 mln zł. Nastąpi to, jeśli dotrzymamy naszych wcześniejszych założeń zawartych w planie strategicznym. Następnym czynnikiem osiągnięcia zamiarów strategicznych jest poprawa rentowności. Ceny niektórych produktów zamrożone od kilku lat powodują, że wypracowanie ich wysokiej rentowności jest szczególnie trudne. Naszym zamiarem jest taka poprawa rentowności, aby nasi akcjonariusze nie zarzucali nam, że nie działamy w interesie spółki. Obszary terapeutyczne, na których chcemy się skoncentrować, to układ sercowo-naczyniowy z lekami na nadciśnienie. Na jesieni ubiegłego roku wprowadziliśmy lek przepisywany na receptę na licencji japońskiej firmy. Następne ważne obszary, to: metabolizmu i leki przeciwcukrzycowe oraz na otyłość, choroby środkowego systemu nerwowego, opieka zdrowotna kobiet, leki przeciwwrzodowe oraz leki OTC. Istotny obszar stanowią także leki dermatologiczne. Przyjęliśmy, że wzrost podstawowej działalności spółki w latach 2003–2008 będzie oparty na intensywnej sprzedaży sześciu preparatów. Wśród tej grupy znajdują się: maść Clobederm, Mobemid, Famidyna, AscoRutical, Tanatril oraz Falvit. Jej skład będzie oczywiście ulegał ciągłym zmianom. Przystępujemy obecnie do weryfikacji tego obszaru strategicznego, aby zrealizować zamierzony poziom wzrostu rynku, który w 2004 r. wyniósł mniej niż zakładane 8–10%. Oczywiście wolniejszy rozwój rynku zmusza również inne firmy do zmiany swoich strategii. Cechami obecnego układu właścicielskiego są: przewaga akcjonariuszy pasywnych, zainteresowanych wzrostem wartości firmy, którzy ze swej natury nie uczestniczą aktywnie w realizacji strategii rozwoju Spółki, znaczna płynność rynkowa akcji wynikająca z dużego, wynoszącego około 35–38%, pakietu posiadanego przez drobnych właścicieli oraz brak partnera branżowego w strukturze właścicielskiej. Ostatnia cecha jest obecnie największym problemem spółki. Przedstawię teraz potencjalne zmiany kapitałowe w PF „Jelfa” SA. Jeśli spółka pozyska inwestora finansowego, to umożliwi jej to jedynie pozyskanie środków finansowych na rozwój firmy, podobnie jak udział funduszy ubezpieczeniowych i emerytalnych, jako inwestora, a te podmioty są już obecne w strukturze właścicielskiej. Producent krajowy występujący w roli potencjalnego inwestora PF „Jelfa” SA pomoże w restrukturyzacji wewnętrznej firmy, poprawie wykorzystania zdolności oraz we wzmocnieniu konkurencyjności na polskim rynku. Obecnie jednak, według mojej wiedzy, nie ma na rynku podmiotu krajowego, który nie miałby niewykorzystanych zdolności produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#SławomirKryszkowski">Moce produkcyjne spółki są wykorzystywane średnio w około 60%. Oczywiście na rynku występują na przemian okresy dobrej i złej koniunktury. Wykorzystanie zdolności produkcyjnych na obecnym poziomie są za małe, zważywszy na to, iż koszty stałe są niezależne od wielkości produkcji. Nie możemy przecież tworzyć kreatywnej rachunkowości, jak w dużych spółkach, bo wiemy wszyscy, jakie to miało skutki w przypadku firmy Enron. W związku z tym nie widzę obecnie żadnej korzyści ze sprzedaży posiadanego przez Skarb Państwa udziału w PF „Jelfa” SA producentowi krajowemu. Zbycie udziału posiadanego przez Skarb Państwa funduszowi kapitałowemu pozwoli także spółce jedynie na pozyskanie środków finansowych na rozwój oraz ewentualna pomoc w wewnętrznej restrukturyzacji. Materiał, który omawia kwestie potencjalnych zmian kapitałowych w PF „Jelfa” SA powstał 2 lata temu, jednak jest aktualizowany do dziś. Jeśli prywatyzacja spółki ma zostać zakończona, a strata kilku lat na osiągnięcie tego celu niepowielona, szczególnie po emisji dodatkowej serii akcji w 1996 r., to należy poszukiwać wyłącznie branżowego producenta zagranicznego. Pożądana struktura właścicielska umożliwi spółce pozyskanie nowych leków. Podczas posiedzeń rady nadzorczej zawsze przedstawiam stan posiadania asortymentu leków oraz tego, jak może się on zmienić w ciągu najbliższych 2–3 lat. Kolejna korzyść wynikająca z pozyskania zagranicznego inwestora branżowego to aktywizacja działalności eksportowej oraz dostęp do jego rynku zbytu. Inaczej spółka będzie działać na rynkach tradycyjnych, jednak z coraz silniej narastającą konkurencją ze strony dużych firm globalnych. Dziś operujemy na rynku rosyjskim i osiągamy wysoką dynamikę sprzedaży. Jednak wejście na - jeden z najbardziej atrakcyjnych - rynek chiński jest przeogromnie trudne bez wsparcia dużej firmy. Dostępność środków finansowych jest mniej ważnym kryterium doboru inwestora. Uzyskanie nowych, akceptowalnych, ale niedrogich leków umożliwi wzmocnienie spółki na rynku krajowym. PF „Jelfa” SA nie chce być tanim producentem. Prowadzimy badania, z których wynika, że obecnie w Polsce lekarz przepisujący jedynie tanie leki jest źle postrzegany przez pacjentów. Podobny jest stosunek pacjentów do tanich leków. Z tego względu chcemy skupić się na jakości oferowanych produktów, które będą jednocześnie możliwie niedrogie. Pozyskanie zagranicznego inwestora branżowego umożliwi także wykorzystanie w większym stopniu zdolności produkcyjnych, co jest szczególnie istotne, o czym mówiłem już wcześniej. Jest to znaczące również dla naszych akcjonariuszy. W ciągu ostatnich 3 lat spółka poszukiwała intensywnie bardzo dobrych leków i dokumentacji. Poza jednym preparatem nie są to jednak leki „z najwyższej półki”. Taka jest - niestety - rzeczywistość. Ostatnim pozytywnym elementem wynikającym z pożądanej struktury właścicielskiej jest wsparcie przez inwestora procesów restrukturyzacyjnych w przedsiębiorstwie. Aktualny układ właścicielski nie ma charakteru stabilnego. Rozumiem decyzje ministra Skarbu, co do przekazywania pakietów akcji PF „Jelfa” SA, ponieważ być może nie było innych walorów. Nie było to jednak korzystne dla spółki. W 2000 r., jeśli dobrze pamiętam, decyzją ówczesnego ministra Skarbu Państwa przekazano pakiet 5,35% akcji Towarzystwu Finansowemu Silesia Sp. z o.o. w celu restrukturyzacji krajowego przemysłu ciężkiego. Początkowy pomysł wspominał o 20% udziale planowanym do przekazania towarzystwu, czemu się wtedy sprzeciwiłem. W czerwcu ubiegłego roku 25% akcji zostało przekazanych Agencji Rozwoju Przemysłu SA w celu dalszej odsprzedaży na restrukturyzację krajowego przemysłu stoczniowego. Rozumiem pewne oczekiwania społeczne, natomiast te decyzje były bardzo złym sygnałem dla potencjalnych inwestorów, którzy byli zainteresowani zaangażowaniem się w PF „Jelfa” SA. Z tych względów zwracam się do państwa posłów o pomoc w umożliwieniu spółce dalszego, szybkiego rozwoju poprzez wypracowanie i podjecie wspólnej decyzji, by jak najszybciej znaleźć odpowiedniego inwestora branżowego. Jestem prezesem PF „Jelfa” SA od 6 lat i chcę powiedzieć, że ta firma i pracująca w niej załoga zasługują na posiadanie stabilnego inwestora. Jeśli go nie będzie, to nie chciałbym być dłużej prezesem tej firmy, ponieważ uniemożliwi to dalszy rozwój spółki. Rozumiem, że ostateczna decyzja nie leży w gestii państwa posłów, ale są na dzisiejszym posiedzeniu obecni również przedstawiciele właścicieli PF „Jelfa” SA, więc jeszcze raz apeluję do państwa, by nie zaniechać starań o przyszłość firmy. Zaznaczę jeszcze raz, że jedynie zagraniczny inwestor branżowy może zapewnić dalsze dobre funkcjonowanie w spółce. Inwestor finansowy, np. fundusz ubezpieczeniowy, którego celem jest osiąganie jak najwyższych zysków, nie pomoże w rozwoju przedsiębiorstwa. Przykładem mogą być lata, kiedy 96% zysku osiąganego przez PF „Jelfa” SA było przekazywane właścicielowi w postaci dywidendy. Gdy apelowałem o podjęcie innych decyzji na walnym zgromadzeniu, w odpowiedzi usłyszałem, że należy podjąć kredyt na wypłacenie dywidendy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję za wypowiedź panu prezesowi Sławomirowi Kryszkowskiemu. Przekazał nam interesujące informacje dotyczące PF „Jelfa” SA. Pamiętam, gdy odbywaliśmy posiedzenie wyjazdowe w siedzibie jednej ze spółek giełdowych. Prezes tamtej spółki podczas swojej wypowiedzi podał spodziewany zysk netto na następny rok w wysokości około 2 mld zł i wkrótce po tym jedna z agencji podała tę informację do wiadomości publicznej. Trzeba zatem zwracać na to szczególną uwagę podczas omawiania sytuacji spółek giełdowych. Na dzisiejszym posiedzeniu nie ma jednak przedstawicieli mediów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IrminaJabłońska">Zacznę od przedstawienia państwu posłom, jakimi podmiotami zajmuje się minister Skarbu Państwa w sektorze farmaceutycznym. Następnie powiem kilka słów na temat planowanej prywatyzacji tych spółek oraz wyjaśnię cel przekazania akcji PF „Jelfa” SA do Agencji Rozwoju Przemysłu SA. Do podmiotów nadzorowanych przez MSP należą 3 jednoosobowe spółki Skarbu Państwa: Polski Holding Farmaceutyczny SA, CEFARM Białystok SA oraz PZF Cefarm Warszawa SA. Ponadto Skarb Państwa ma mniejszościowy udział w 17 spółkach. W tej liczbie 11 zajmuje się produkcją leków, gdzie udział Skarbu Państwa waha się od 1 złotej akcji w przypadku Polfarmy Gdańsk, 3,9% w przypadku omawianej dziś PF „Jelfa” SA, do 37% w Grodziskich Zakładach Farmaceutycznych Polfa Sp. z o.o. Minister swoim nadzorem obejmuje także 6 przedsiębiorstw zajmujących się dystrybucją leków. W tych spółkach pakiety Skarbu Państwa wahają się od 1,3% do 40–50%. Spośród wymienionych przeze mnie spółek minister Skarbu Państwa zamierza prywatyzować Polski Holding Farmaceutyczny SA w 2006 r. Przypomnę, że w 2002 r. została przyjęta strategia dla przemysłu farmaceutycznego do 2005 r., na podstawie której został przyjęty w listopadzie 2003 r. program dotyczący działań ministra Skarbu Państwa w celu realizacji restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego. Jak powiedział pan prezes Sławomir Kryszkowski, w tamtym czasie były również dyskutowane różne koncepcje dalszego rozwoju PF „Jelfa” SA. Polski Holding Farmaceutyczny SA zostanie sprywatyzowany w trybie oferty ogłoszonej publicznie. W pierwszym etapie zostanie zaproponowany pakiet mniejszościowy dla inwestora finansowego oraz drobnych inwestorów giełdowych. Skarb Państwa pozostawiłby w swoim posiadaniu 70% akcji. W kolejnym etapie, po dokonaniu analizy funkcjonowania i pozycji spółki na rynku, zostałyby podjęte dalsze decyzje. Dla jednoosobowej spółki Skarbu Państwa PZF Cefarm Warszawa SA trwają rozmowy na temat wyboru doradcy prywatyzacyjnego. Na przełomie marca i kwietnia planowane jest podpisanie umowy z doradcą. W przypadku CEFARM Białystok SA dopiero zostanie rozpoczęta taka procedura. W skład 17 spółek z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa wchodzi, jak już wspomniałam, 11 producentów leków. Jeśli z tego grona wyłączymy PF „Jelfa” SA, to z pozostałych 10 w 4 nie przewiduje się zbycia akcji w 2005 r. Chodzi o Pliva Kraków SA Zakłady Farmaceutyczne, gdzie Skarb Państwa ma 3,1% udziałów, GlaxoSmithKline Pharmaceuticals SA Poznań - 2,7%, Biomed SA Kraków - 2,5% oraz Polfę Lublin - 15%. Następne 4 spółki są przewidziane do zbycia, w których dotychczasowi inwestorzy mają zapewnione prawo pierwokupu z wyznaczonym określeniem czasowym. W przypadku ICN Polfa Rzeszów SA obowiązuje umowa z 1997 r., gdzie zapisane jest, że dotychczasowy inwestor ma prawo pierwokupu pozostałego udziału Skarbu Państwa, pod warunkiem jednak, że wywiąże się ze wszystkich podjętych wcześniej zobowiązań. Przygotowywany jest raport, który określi, czy inwestor tego dokonał. W Zakładach Farmaceutycznych Polpharma SA Starogard Gdański Skarb Państwa posiada 1 złotą akcję, którą przeznaczył do zbycia, po dopełnieniu wszystkich warunków wcześniej podpisanej przez inwestora umowy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#IrminaJabłońska">Grodziskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa Sp. z o.o. umowa obowiązuje do 2006 r., kiedy inwestor ma odkupić pozostałe udziały Skarbu Państwa. Spośród 6 spółek dystrybucyjnych w 3 rozpoczęto już procedurę prywatyzacyjną. Są to Cefarm Rzeszów SA, Cefarm Wrocław SA oraz Cefarm Zielona Góra SA. Skarb Państwa jest w posiadaniu 47–49% udziałów w tych firmach. W pozostałych 3 spółkach inwestorzy także mają prawo pierwokupu określonej w umowie. We wszystkich przypadkach jest określony okres realizacji, w przypadku Cefarm Kraków SA do 2008 r., Cefarm Łódź SA - 2009 r. oraz PZF Cefarm Warszawa, gdzie zbyte będą akcje nieobjęte przez pracowników. Tak wygląda sektor farmaceutyczny w części nadzorowanej przez ministra Skarbu Pastwa. Do tej grupy spółek należy również PF „Jelfa” SA. Jak powiedział pan prezes, w 2003 r. 25% pakiet akcji spółki został przekazany Agencji Rozwoju Przemysłu SA, które miały być wsparciem działań restrukturyzacyjnych krajowego sektora stoczniowego. Został też powołany w agencji komitet sterujący, w którego skład weszli przedstawiciele ARP SA, MSP, Ministerstwa Zdrowia oraz Grupy PZU SA. Planowane jest zbycie całego 48% pakietu akcji, który jest pośrednio i bezpośrednio w posiadaniu Skarbu Państwa. Takich rozmiarów pakiet udziałów pozwoli na znalezienie inwestora branżowego, którzy we wcześniejszych latach, o czym wspomniał pan prezes Sławomir Kryszkowski, byli bardzo zainteresowani PF „Jelfa” SA. Nic nie stoi na przeszkodzie, by obecnie zwracali się do ARP SA i przedstawiali swoje warunki. Agencja wybrała doradcę prywatyzacyjnego BAA Sp. z o.o. Został powołany również zespół negocjacyjny, który ma za zadanie prowadzenie rozmów z inwestorami zainteresowanymi zakupem całego pakietu PF „Jelfa” SA posiadanego przez Skarb Państwa i uzgodnienie jak najkorzystniejszych warunków dla spółki i obecnych właścicieli. Zbycie akcji przez ARP SA odbędzie się dopiero po konsultacjach z ministrem zdrowia, po odbyciu walnego zgromadzenia akcjonariuszy i ostatecznej decyzji ministra Skarbu Państwa zatwierdzającej warunki wynegocjowane przez zespół.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proszę o zabranie głosu pana Arkadiusza Krężela, prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu SA, największego akcjonariusza PF „Jelfa” SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ArkadiuszKrężel">Zacznę od tego, że dokapitalizowanie Agencji Rozwoju Przemysłu SA wartościowymi akcjami PF „Jelfa” SA spowodowała, że postrzeganie naszej instytucji poprawiło się znacznie, czego wynikiem jest podwyższony rating. Pozwoliło to nam sfinansowanie szereg innych procesów restrukturyzacyjnych i decyzja o przekazaniu pakietu przyczyniła się do poprawy sytuacji w kilku potrzebujących pomocy sektorach. Uważam, że jest to dobry element wspierania tego typu procesów w Polsce. Obecnie ARP SA jest największym, jednak nie długoterminowym, akcjonariuszem PF „Jelfa” SA. Nasza instytucja jest inwestorem finansowym, w związku z tym nie zamierza realizować strategii w spółce, a zająć się jedynie sprzedażą całego pakietu. Najważniejszą kwestią jest mądra i odpowiedzialna sprzedaż. Z jednej strony należy wynegocjować wysoką cenę, z drugiej bardzo istotny jest przyszły inwestor dla spółki. Musimy mieć pewność, że będzie on gwarantował szybki rozwój przedsiębiorstwa i nie zmarnuje dotychczasowego, dużego dorobku firmy, czego dowodem są okresowe raporty przez nią przedstawiane. Jest to obecnie najnowocześniejsze technologicznie przedsiębiorstwo farmaceutyczne w Polsce, co mieliśmy okazję wczoraj zobaczyć. Jest to jednocześnie wartościowy obiekt produkcyjny, szczególnie jeśli zainteresowany dysponuje dużym zapleczem badawczo-rozwojowym, który będzie potrafił wykorzystać potencjał firmy na rynku tej części Europy. Takiego inwestora właśnie szukamy. Wraz z MSP postanowiliśmy, że optymalny pakiet sprzedaży nie może przekraczać 50%. Tak duży udział jest często mniej atrakcyjny dla inwestora, chociażby ze względu na przepisy giełdowe. W związku z tym integracja partnerów, którzy chcieliby zostać uczestnikami tego procesu, opiera się na strukturze ARP SA, MSP i Grupy PZU SA. Stworzyliśmy odpowiednie procedury - ponieważ chodzi o to, aby proces był przejrzysty i jasny dla wszystkich - które zostały zatwierdzone przez naszego ministra Skarbu Państwa. Prowadzone konsultacje są bardzo pozytywne, ponieważ uwzględniają szerszy interes państwa w polityce tanich leków w kraju. Nie ukrywam, że jest to niekorzystne dla spółki, ponieważ dynamika rentowności jest ograniczona sztucznie przez system. Proces już się rozpoczął, jednak nie nagłaśniamy celowo całej sprawy, ponieważ mamy świadomość, że w takich momentach następują manipulacje kursem akcji na giełdzie. Zgadzam się z panem prezesem Sławomirem Kryszkowskim, że będziemy szukać inwestora branżowego. Mam nadzieję również, że zapoczątkowany przez nas proces zakończy się szybko, ponieważ agencja także nie jest zainteresowana długoterminową inwestycją w PF „Jelfa” SA, ponieważ nasze zadania skoncentrowane są w innych obszarach. Nie ma zatem, mam nadzieję, różnicy między nami i przedstawicielami spółki, co do kierunku przeprowadzanej prywatyzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Rzeczywiście, dzięki udziałowi ARP SA w PF „Jelfa” SA udało się uzdrowić wiele innych przedsiębiorstw w innych branżach. Otwieram dyskusję. Oczywiście, podstawowym naszym tematem jest PF „Jelfa” SA, ale możemy także tę dyskusję rozszerzyć na pozostałe kwestie związane z branżą farmaceutyczną. Firma, w której się obecnie znajdujemy, robi bardzo dobre wrażenie. Cieszy fakt, że takie przedsiębiorstwa funkcjonują w Polsce. Wszystkie firmy tej branży stoją przed decyzją o postawieniu na nowoczesną technologię i zarządzanie. Bardzo cieszę się z tego, co usłyszałem od pana prezesa Arkadiusza Krężela, że Agencja Rozwoju Przemysłu nie zamierza być długoterminowym inwestorem w spółce. Warto podjąć dość szybkie działania, które mogłyby doprowadzić do jeszcze lepszego stanu w PF „Jelfa” SA. W ostatnim czasie w prasie podane były informacje dotyczące 2 inwestorów zainteresowanych niekoniecznie tylko PF „Jelfa” SA, ale także innymi z branży. Chodzi o inwestora irlandzkiego, o którym mówi się dość dobrze i dużo, oraz łotewską firmę farmaceutyczną, która interesuje się przedsiębiorstwem z Jeleniej Góry. Są to kwestie, które nas ciekawią i chcemy usłyszeć więcej informacji na ten temat od państwa. Cieszy mnie fakt, iż nastąpiła zgoda, co dziś zostało wyrażone, że w PF „Jelfa” SA potrzebny jest inwestor branżowy. Wszyscy rozumieją, że będzie to najlepsze wyjście dla dalszego rozwoju spółki i umożliwi dostęp do nowego rynku. Nie zawsze inwestor branżowy jest w stanie zapłacić najwięcej, co może być sprzeczne z konieczną działalnością agencji, która nie może stracić na takim procesie. Wypowiedzi, które dziś usłyszeliśmy, na szczęście uspokajają. Chcę zadać jeszcze kilka pytań dotyczących Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA. Czy ta spółka już funkcjonuje? Myślę, że minęły już niepokoje związane z tworzeniem tego podmiotu. Niemniej ciągle nie widać wartości dodanej wynikającej z połączenia i ostatecznej koncepcji funkcjonowania holdingu. W kształcie, w jakim obecnie znajduje się spółka, nie wydaje się, by mogło to odnieść sukces. Nie usłyszałem jeszcze - a pytałem również pana ministra Jacka Sochę, choć nie on podejmował te decyzje - jaki jest choć jeden argument przemawiający za tym, by PHF był zlokalizowany w Pabianicach. Jest to dla mnie niepojęte, tym bardziej że tamtejsza firma jest najmniejsza. Myślę, że Polfa Warszawa SA, po pierwsze dużo większa, po drugie jest także w lepszej kondycji niż Polfa Pabianice SA. Czy ta decyzja była przypadkowa? Proszę o informację na ten temat i podanie argumentów, które przemawiałyby za obecną lokalizacją. Mam także pytania do przedstawionego przez MSP materiału. Dlaczego nie przewiduje się zbycia w tym roku akcji 5 zakładów farmaceutycznych, w których Skarb Państwa ma bardzo małe udziały? Jeśli jest jakieś zobowiązanie inwestora i należy te udziały trzymać, to jest to zrozumiałe, jednak nie jest tak we wszystkich przypadkach. Czy koncepcja sprzedaży pojedynczych spółek dystrybucyjnych Cefarm jest właściwa? Czy nie warto zastanowić się nad inną możliwością, dzięki której może wzrosłaby ogólna wartość spółek, co pozwoliłoby na uzyskanie większej korzyści przez Skarb Państwa i przede wszystkim spółki?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MichałTurkiewicz">Chcę serdecznie podziękować członkom sejmowej Komisji Skarbu Państwa za przyjęcie zaproszenia i przyjazd do Jeleniej Góry, do najlepszego przedsiębiorstwa farmaceutycznego PF „Jelfa” SA. Jest to bardzo ważne wydarzenie, zarówno dla spółki, jak i całego regionu, ponieważ spółka jest kluczowym zakładem na terenie ziemi jeleniogórskiej, ale także całej brany farmaceutycznej w Polsce. Wiążemy istotne nadzieje z przybyciem Komisji, ponieważ wiąże się to z przyszłością PF „Jelfa” SA, która jest dla nas niezmiernie istotna. Bardzo się cieszę, że z ust przedstawicieli MSP oraz prezesa ARP SA Arkadiusza Krężela usłyszeliśmy, iż trwają prace nad znalezieniem strategicznego inwestora branżowego, który jest tak bardzo potrzebny. W czasie wczorajszego zwiedzania spółki zorientowaliśmy się, jak dużego postępu technologicznego tu dokonano. Jednakże rozdrobniony akcjonariat oraz inne uwarunkowania sprawiły, że obecnie spółka osiągnęła już szczyt swoich możliwości w tym względzie, nie ma dalszych szans realizacji przyjętej polityki restrukturyzacyjnej. Powoduje to trudności z utrzymaniem się na wymagającym rynku UE, z silną konkurencją w dobie globalizacji. Bez strategicznego inwestora branżowego nie istnieje możliwość dalszego rozwoju. Dlatego też bardzo ucieszyła nas wiadomość, że MSP oraz ARP SA poczyniły już kroki zmierzające do zbycia całego pakietu akcji i znalezienia inwestora branżowego, a nie podzielenia udziałów Skarbu Państwa i przyczynienia się w ten sposób do ogromnych trudności w dalszym rozwoju PF „Jelfa” SA. Oczywiście, wszystko musi być przeprowadzone zgodnie z procedurami, ale liczymy na szybkie tempo zmian, ponieważ czas jest bardzo istotny. Zarząd i załoga spółki są zdeterminowani, aby dalej rozwijać firmę. Chodzi o to, aby nie tracić już czasu, tylko szybko i skutecznie podejmować decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławJankowski">Wysłuchałem wypowiedzi pana prezesa Sławomira Kryszkowskiego i wywnioskowałem z niej, że ze wschodu przychodzi życie. Z zachodu przychodzi śmierć, myślę o bezrobociu i upadku wielu firm. Posłużę się pewnym przykładem, który podam po raz pierwszy w czasie tej kadencji. Kiedy byłem przewodniczącym zarządu regionu wielkopolskiego związku „Solidarność 80”, znajomy powiedział mi, że jeśli Niemcy wykupią tu 100% akcji, to ustawa w Niemczech reguluje, że państwo niemieckie zwraca wartość podmiotu według aktu notarialnego. Pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że akcjami PF „Jelfa” SA zainteresowani są irlandzcy inwestorzy. Przestrzegam przed takim rozwiązaniem, ponieważ może się to odnosić do innych państw. Cieszę się, że pan prezes Sławomir Kryszkowski powiedział, że PF „Jelfa” SA jest firmą polską. Mam nadzieję, że sprawy tak się potoczą za pośrednictwem MSP oraz naszej Komisji, że nadal będzie mógł czuć się prezesem polskiej firmy, a organy, które sprawują nadzór nad spółką, będą pomagać w jej istnieniu. Pan prezes zwracał także uwagę, że wielkie koncerny międzynarodowe współpracują i nie konkurują ze sobą na rynku. Oznacza to, że nie ma wolnej konkurencji. Jest to pewna pułapka, a być może nowa forma okupacji, tylko nie militarnej, a ekonomicznej. Jesteśmy chyba naiwni sądząc, że tak nie jest. Wielokrotnie już z mównicy sejmowej wyrażałem niepokój, że na najwyższych szczeblach w naszym państwie pracują agenci obcych państw. Nie odnosi się to oczywiście do członków naszej Komisji. Pan prezes Sławomir Kryszkowski prosił o pomoc dla PF „Jelfa” SA. Jeśli tak się nie stanie, to nie chciałbym być na miejscu pana prezesa. Apeluję do przedstawicieli związków zawodowych obecnych na sali, aby nie wierzyli w mit pomocy z zachodu, ponieważ ona nigdy nie nadejdzie. Przez ostatnich 15 lat zmian w Polsce jakoś raj z zachodu do nas nie dotarł. Często powołuję się na informację ministra Piotra Czyżewskiego z 9 grudnia 2003 r., który powiedział, że mieliśmy 8,5 tys. firm o znaczeniu strategicznym, z czego ponad 5,7 tys. zostało sprywatyzowanych, czyli, krótko mówiąc, Polacy nie są ich właścicielami. Z 5,7 tys. podmiotów 1,78 tys. zostało zniszczonych. Na ich miejscu powstało kilkaset supermarketów. Kiedyś byliśmy państwem rolniczo-przemysłowym, a obecnie usługowym. Rozmawiałem z osobami z USA, które powiedziały mi, że w regionach, które opierają się na usługach, obywatele są bardzo biedni. Czy chcemy iść w takim kierunku? Powinniśmy się poważnie zastanowić. Pani dyrektor Irmina Jabłońska podczas swojego wystąpienia poruszyła temat złotej akcji. Po co nam ta złota akcja, kiedy Skarb Państwa ma 100% wszystkich udziałów? Wszystko sprowadza się do tego, aby narodowy majątek, który przez 45 lat budował polski naród, został przejęty. Chcę zapytać państwa, którzy często mówicie o akcjach i udziałach, na czym polega prawdziwa ekonomia. Cały świat opiera się na pieniądzu i towarze. Produkuje się towary, sprzedaje i ma się pieniądze. Za te pieniądze kupuje się maszyny. Uważam, że głównym środkiem płatniczym w Polsce jest złoty i powinniśmy się na tym opierać.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZdzisławJankowski">W UE jest to euro, a na świecie dolar. Te 3 środki płatnicze są bardzo ważne w handlu. Powinniśmy w ten sposób rozumieć ekonomię. Mam prawo podejrzewać, że przekształcenia odbywają się na zasadzie ideologii. Dlaczego przedsiębiorstwo państwowe, które bardzo dobrze trzyma się finansowo, np. Polska Żegluga Morska SA, ma zostać sprzedane? Pani dyrektor Irmina Jabłońska mówiła, że został wybrany doradca prywatyzacyjny. Czy może pani powiedzieć więcej na jego temat? Dlaczego nie korzysta się z usług polskich doradców, np. Polskiego Lobby Przemysłowego? Nie wiem, jaką ono rolę pełni, być może się mylę. Swoją wypowiedź chcę zakończyć stwierdzeniem, że mądry naród nie wyprzedaje po kawałku swojego majątku obcym. Uważam, że należy trzymać się zasady, że firmy mają pozostać w polskich rękach i umacniać się na krajowym rynku. Musimy pamiętać, że wyniki głosowań, przepisy ustaw, teksty wypowiedzi itp. będą w przyszłości świadczyć o tym, kto pogrążał nasz naród w niewoli. Pozostaną również patrioci, którzy walczyli o dobro narodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Z kierunkami, z których przychodziło życie i śmierć, bywało w Polsce różnie i warto brać to pod uwagę. Jeśli chodzi natomiast o ekonomię, to uważam, że własność i konkurencja to główne podwaliny dobrej gospodarki. Brak właściciela, działalności gospodarczej i konkurencji uniemożliwiają jej istnienie i rozwój. Jeżeli chodzi o temat pieniądza, to większość ludzi na świecie używa obecnie plastikowych kart płatniczych i nie martwi się, czy płaci nimi w dolarach, euro, złotówkach czy jenach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZdzisławJankowski">Za plastikową kartę płatniczą nie dostanie się chleba. Trzeba najpierw iść po pieniądze. Jestem osobą, która pracowała w energetyce. Uważałem, że energii elektrycznej nie da się przełożyć na towar. Z tego względu warto zastanowić się, czy nie powinny zostać określone sektory strategiczne gospodarki i niektóre podmioty pozostawione bez prywatyzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#GabrielJanowski">Polska branża farmaceutyczna, bardzo znacząca w przeszłości, obecnie jest w zasadzie pobojowiskiem, gdzie nie ma nawet kto opatrzyć rannych, którzy na naszych oczach konają z upływu krwi. Bardzo kompetentne zaprezentowanie przez pana prezesa Sławomira Krzyszkowskiego sytuacji i problemów PF „Jelfa” SA pogłębia jeszcze moją gorycz, ponieważ widzę dramatyczny wyścig z czasem i walkę o ocalenie znaczącego dla całego regionu przedsiębiorstwa. Pan prezes ma rację, jeśli zostanie utrzymana dotychczasowa polityka, a ściślej rzecz ujmując, brak konsekwentnej polityki rządu wobec branży farmaceutycznej, firma może nie poradzić sobie na rynku. Jest to bardzo niepokojące. Przyczyną obecnego stanu jest brak określonej i wyraźnej myśli przewodniej, jak przetransformować gospodarkę z czasów systemu komunistycznego na wolnorynkową. W ówczesnym świecie była ona dość konkurencyjna. Dokonywano - niestety - prywatyzacji bez określonego planu, głównie kierując się fiskalizmem, a nie zachowaniem polskiej wytwórczości. Przykład branży farmaceutycznej biedzie w przyszłości przez historyków przedstawianych jako szczyt głupoty, nieumiejętności lub celowego złego działania. Wiadomo, że duże firmy farmaceutyczne z rynku światowego działały także w Polsce, ale można byłoby doprowadzić do sytuacji, w której byłyby elementem kształtowania prawidłowego krajobrazu. Stało się - niestety - inaczej. Obecne działania, np. powołanie Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA są wyrazem niekompetencji. Mówił o tym nawet pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz. Holding został powołany w dziwnym układzie personalno-terytorialnym, jak sądzę, na zamówienie polityczne, aby wyglądało, że coś zostało zrobione, mimo, iż problem pozostanie. Pan prezes bardzo delikatnie ocenił politykę wobec branży farmaceutycznej, mówiąc np. że polityka lekowa była wielkim eksperymentem. Mówił pan, że nie było przejrzystych reguł. To prawda. Poruszył pan również bardzo ważny problem rejestracji leków, wydłużony ponad miarę dla polskich wnioskodawców, a realizowany w tempie ekspresowym dla zagranicznych firm. Jest to działanie absolutnie szkodzące polskim fabrykom. Rzeczywiście, po 4–5 latach od złożenia wniosku o rejestrację leku działania promocyjne nie mają już sensu, a technologia czasem jest przestarzała. Na przykładzie PF „Jelfa” SA widać, jak dużą rolę odgrywa skład właścicielski. Jeśli akcjonariusze nie są spójni, mają nawet przeciwstawne interesy i oczekiwania, to należy zadać sobie pytanie, jak gospodarujemy. Nie ma szans na rozwój. Obecnie mamy z jednej strony kuriozalną, ale od strony działań makroekonomicznych interesującą sytuację, kiedy Agencja Rozwoju Przemysłu SA stała się dominującym udziałowcem. Niestety, Agencja ma bardzo trudną rolę. Jej zadaniem są interwencje w trudne i potrzebujące wsparcia sektory gospodarki. Pytam zatem, kto jest autorem kompozycji właścicielskich, które nie dają szansy rozwoju firmie i de facto prowadzą do jej upadłości. Jest to zagadnienie szersze, nie tylko dotyczące tej branży czy podmiotu, ale dotyczące tego, jak należy traktować własność, kształtować kształt akcjonariat, by stwarzać możliwości rozwoju przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#GabrielJanowski">Zajmując się dziś sektorem farmaceutycznym, a w szczególności PF „Jelfa” SA, jesteśmy jakby sanitariuszami, którzy idą z noszami po pobojowisku i patrzą, kto jeszcze oddycha i można mu pomóc. Należy się zastanowić, co możemy uczynić, aby firma znacząca dla regionu, nowoczesna, wykorzystująca wciąż zaledwie 60% mocy produkcyjnych, utrzymała się na rynku, rozwijała się, zwiększała zatrudnienie. Niestety, pani dyrektor Irmina Jabłońska nie odpowiedziała na to pytanie. Przepraszam za szczerość, ale to, co pani powiedziała, było żenujące. Otrzymaliśmy materiał z MSP na piśmie. Każdy z nas się z tym zapoznał. Pani dyrektor nie wniosła nic nowego w tym temacie. Sądzę, że nie odpowie pani na pytania posłów, ponieważ całe ministerstwo od samego początku nie wypracowywało strategii gospodarczych, tylko byli tam drobni lub mniejsi handlowcy, którzy w zależności od okoliczności i nakazu politycznego sprzedawali dobro narodowe bez ładu i składu. Przepraszam za szczerość, ale mówiłem to już wielokrotnie. Pani dyrektor nie przekona mnie, że sprzedaż polskich banków była racjonalnym działaniem. To był po prostu sabotaż, za który wszyscy odpowiedzialni ministrowie powinni być postawieni przed Trybunałem Stanu. Mogę wymienić dziesiątki innych branż, w których stało się podobnie, np. branża rolno-spożywcza, przemysłu maszynowego. Nie wymagam nawet od pani dyrektor odpowiedzi na wszystkie pytania, ponieważ nie jest w stanie tego uczynić. Jest pani tylko elementem wielkiego mechanizmu, który był od początku fałszywie skonstruowany i nie służył naszej racji stanu. Wrócę jednak do głównego tematu. Pan prezes Sławomir Kryszkowski powiedział, że wartość rynku leków w Polsce wynosi 7,7 mld dolarów. Jest on zatem bardzo znaczący. Dziś szacuje się go na około 5 mld dolarów. Zastanówmy się, kto będzie głównym rozgrywającym na tym rynku. Niestety, będą to głównie wielkie firmy, które konsolidują się w tak dziwnej formule, a być może nawet zmawiają, ponieważ tego rodzaju zabiegi są stosowane w różnych branżach. Pozostaje nam szukanie odpowiedzialnego strategicznego branżowego inwestora. Zastanawiam się, czy udział ARP SA pomoże w tym przedsięwzięciu. Z tym problemem wiąże się także kwestia polskich firm dystrybucyjnych. Obawiam się, że one także mogą zostać przypadkowo sprywatyzowane, a nie z zamiarem wspomożenia działających jeszcze polskich fabryk. Powinna zostać podjęta decyzja na rzecz wspólnego działania polskich podmiotów dystrybucyjnych, zorganizowana ofensywa informacyjno-propagandowo-reklamowa. Jest to dobro narodowe i należałoby podejść do niego w inny sposób niż dotychczas. Pan prezes wspominał o konkurowaniu zakładów na rynku, jednakże w imię przetrwania być może należy zawiązać sojusz i szukać nadzwyczajnych rozwiązań. Ministerstwo Skarbu Państwa powinno stać się koordynatorem i zachęcać w rozmaity sposób przedstawicieli firm do wspólnego działania, a nie dyktować warunki, tak jak przy powoływaniu Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA. Chcę wyrazić uznanie dla wszystkich pracowników oraz osób pracujących na rzecz PF „Jelfa” SA oraz życzyć, aby spółka byłą znaczącym producentem leków na rynku, rozwijała się, tak byśmy za kilka lat mogli stwierdzić, że przedsiębiorstwo przynosi duże korzyści regionowi, a klientom - chorym prawdziwą ulgę w cierpieniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzPietrzyk">Musimy wyciągać wnioski z poprzednich działań, ale powinniśmy myśleć głównie o przyszłości. Wczorajsze i dzisiejsze informacje, które przekazali nam pracownicy PF „Jelfa” SA są jednoznaczne w wymowie. Jest to specyficzny rynek. Jeśli przedsiębiorstwa tej branży chcą za kilka lat na nim funkcjonować, muszą pozyskać inwestora branżowego, który będzie miał środki na rozwój, licencję na nowe leki, pieniądze na marketing itp. jest to zupełnie jednoznaczne. Jest tylko kwestia czasu. Podjęte działania cieszą, ale ani w informacji MSP, ani ARP SA nie podano, kiedy planowane jest zakończenie procesu. Wysłuchałem poprzednich głosów w dyskusji i proponuję, aby przyjąć ambitny termin i zakończyć to do wyborów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BronisławDankowski">Mam kilka pytań dotyczących Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA. Proszę podać założenia jego utworzenia na podstawie 3 firm: Polfa Pabianice SA, Polfa Tarchomin SA oraz Polfa Warszawa SA. Z materiałów autorstwa pana dr Tadeusza Szuby, nauczyciela ekonomiki leków, które otrzymali posłowie, wynika, że był to dość niefortunny pomysł. Sugeruje on, że lepiej było sprywatyzować Polfę Pabianice SA oraz Polfę Warszawa SA z udziałem załogi. Stworzenie tak dużego podmiotu nie rozwiąże dotychczasowych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LeszekSamborski">Ze względu na to, że wypowiedzi moich poprzedników miały często dość duży stopień ogólności, także pozwolę sobie na wstępie na bardzo duże uogólnienie. Rozmawialiśmy wczoraj na temat rybołówstwa i słuchając dziś wypowiedzi państwa posłów, przypomniałem sobie tę rozmowę. Jeżeli mamy zarybiony staw i nie będziemy go czyścić, doprowadzać świeżej wody, to po pewnym czasie na powierzchni wody powstanie kożuch i wszystkie ryby w stawie umrą. Jeżeli natomiast mamy rzekę górską, w której wartko płynie woda i ciągle jest dopływ świeżej, to żyje w niej mnóstwo wspaniałych ryb, np. pstrągów. Myślę, że tak samo jest w gospodarce. Jeśli będziemy traktowali polską gospodarkę jak taki staw, nie dopuszczając do niego świeżej wody, to nic nie będzie się rozwijać. Przeżyliśmy już coś takiego w Polsce w 1989 r. Potrzeba nam świeżej wody, wtedy w stawie będą pływać same tłuste ryby. Oczywiście każdy ma prawo do swojego punktu widzenia i każdy inaczej postrzega sposób na rozwój gospodarki. Moim zdaniem nie możemy jej zamykać. Wracając do tematu naszego dzisiejszego spotkania, mam kilka pytań do pana prezesa Sławomira Kryszkowskiego. Po pierwsze, pan prezes stwierdził m.in., że nie widzi korzyści dla spółki ze sprzedaży jej pakietu akcji posiadanych przez Skarb Państwa inwestorowi krajowemu. Dlaczego pan prezes jest takiego zdania? Oczywiście nie jest zadaniem Komisji Skarbu Państwa, by doradzać MSP czy zarządowi firmy, jak ona ma funkcjonować i jakich wybrać inwestorów. Ponieważ jednak przeprowadzany jest proces prywatyzacji, to do obowiązków nas wszystkich należy przeprowadzenie tego procesu w taki sposób, żeby przyniósł naszemu państwu jak największe korzyści. Według mnie korzyść będzie największa, jeżeli będziemy sprzedawać - tu może narażę się niektórym państwu posłom - za jak najlepszą cenę. Gdy tak postąpimy, to ta decyzja, przełoży się na inne korzyści. Będzie to miało wpływ na jakość i trwałość firmy. Jeśli sprzedamy przedsiębiorstwo za wysoką cenę, to jej nabywca nie będzie zainteresowany tym, by doprowadzić jej do złego stanu, ponieważ nie będzie mu się to po prostu opłacało. Obecnie mamy w Polsce tak wysokie bezrobocie, bo sprzedawaliśmy wiele spółek za pół ceny, a te potem były niszczone. Powodem nie była sama prywatyzacja, tylko fatalny sposób jej przeprowadzania. Jeśli ktoś kupił firmę wartą 10 mln zł za 1 mln zł, to pewne jest, że dokonał wrogiego przejęcia i stał się posiadaczem części rynku. Za tę niską kwotę wywiezie wszystko z firmy i zlikwiduje swoją dotychczasową konkurencję. Nikt nie zniszczy natomiast swojego majątku przypadku, gdy kupił spółkę za wysoką cenę. Jest to zasadniczym problemem i powinniśmy się wszyscy nad tym zastanowić, a nie nad tym, czy inwestor powinien być krajowy, czy zagraniczny. Ważną kwestią w przypadku prywatyzacji jest również zabezpieczenie się przed monopolami. Te struktury są bardzo groźne. Gdyby dziś w Polsce pojawił się najlepszy inwestor i wykupił wszystkie firmy z branży farmaceutycznej przeznaczone do prywatyzacji, to mamy pełną gwarancję, że leki bardzo zdrożeją.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#LeszekSamborski">Kiedyś istniał w Polsce monopol zapałczany i wiemy, że doprowadziło to do bardzo wysokich cen zapałek na rynku. Nie mam nic przeciwko zagranicznemu inwestorowi branżowemu, ale chcę usłyszeć, dlaczego inwestor krajowy jest gorszy według zdania pana prezesa? Rozumiem motywy pana prezesa, jako zarządzającego spółką, że powinien to być inwestor branżowy. Pan prezes wymieniając minusy rynku farmaceutycznego w Polsce, powiedział, że występuje brak zachęt inwestycyjnych. Czy mam przez to rozumieć, że firma oczekuje, że państwo będzie w jakikolwiek wspierało, sponsorowało, ułatwiało funkcjonowanie spółki? Jeśli tak, to w jaki sposób ma to robić? Czy potrafi pan wskazać konkretne instrumenty? Następna sprawa dotyczy długiego procesu rejestracji leków, o czym mówił pan prezes. Ten problem leży w gestii Ministerstwa Zdrowia i rzeczywiście powinien zostać rozwiązany. Proszę mi wyjaśnić natomiast kwestię zamrażania cen urzędowych leków. Czy dotyczy to tylko przedsiębiorstw państwowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszMaćkała">Nie zamierzam dyskutować o prywatyzacji, bo mógłbym o tym mówić długo. Powiem tylko, że z częścią przedmówców się zgadzam, a z częścią nie. Od 1989 r. nie było w Polsce ustawy, która określałaby, że jakieś przedsiębiorstwa są wyłączone z prywatyzacji. Może potrzebny jest w takim razie taki przepis, bo wtedy moglibyśmy jednoznacznie rozstrzygać, jakie spółki mogą brać udział w tym procesie. Mam 2 pytania. Po pierwsze, z uwagi na to, co się już wydarzyło, nieraz warto się przyznać do błędu. Czy w związku z tym w MSP nie brano pod uwagę, żeby wycofać się może z koncepcji Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA? Wydaje mi się, że zarysowują się już sygnały porażki tego pomysłu. Na razie problemy ma jedynie Polfa Pabianice SA i nie chcę źle prorokować, ale obawiam się, że w przyszłości wszystkie 3 spółki będą miały kłopoty, gdy będą działały w formie holdingu. Po drugie, zawsze lubię mieć wybór, a mam wrażenie, jak gdyby w góry przedstawiono nam w przypadku prywatyzacji PF „Jelfa” SA tylko jeden wariant, czyli zakup spółki przez inwestora branżowego. Nie twierdzę, że ten wariant mi się nie podoba, natomiast chciałbym usłyszeć także argumenty na to, że jest alternatywny wybór. Ponadto nie dowiedziałem się, jakiej wielkości środki finansowe będą potrzebne do dalszego rozwoju firmy. Chcę je znać, ponieważ może inny inwestor niż branżowy byłby zainteresowany zakupem PF „Jelfa” SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#FranciszekWołowicz">Musimy pamiętać o tym, że przemysł farmaceutyczny nie w pełni podlega prawom wolnego rynku. Funkcjonują w tym obszarze pewne mechanizmy dotyczące polityki państwa. Wydaje mi się, że jedną z naszych bolączek, dotyczących nie tylko omawianej dziś branży, jest brak jakiejkolwiek spójnej polityki czy strategii w ochronie zdrowia i wynikających z tego wniosków dla producentów leków w Polsce. Strategia państwa w ochronie zdrowia określa główne kierunki na wiele lat i to jest wskazówką również dla firm farmaceutycznych, jak mają dostosować do niej swoje plany strategiczne. Z drugiej strony duże środki z budżetu państwa są angażowane poprzez system dopłat do leków. Tak dzieje się we wszystkich krajach europejskich. Z tego tez wynikają częściowo problemy PF „Jelfa” SA. Nie jest to do końca wolny rynek, część cen jest blokowana. Uniemożliwia to działanie do końca zgodne z prawami wolnego rynku. Uważam, że w tej branży odpowiedzialność państwa jest nieporównywalnie większa, niż w pozostałych. Samochodami czy innymi maszynami państwo nie będzie się zajmowało, natomiast musi to robić, jeśli chodzi o leki i strategię ochrony zdrowia. Z tego wynikają później konsekwencje dla całego przemysłu farmaceutycznego. Powinniśmy się domagać od tego i kolejnych rządów bardziej czytelnych narodowych strategii w dziedzinie ochrony zdrowia i związanej z tym polityki lekowej. Nie dotyczy to akurat Ministerstwa Skarbu Państwa, ale jest to sprawa narodowa. W tej chwili nie ma takiej polityki. Listy leków powstają lub nie, jeśli już, to trzeba na nie bardzo długo czekać. Ceny są inne, niż wcześniej ustalano. W takich warunkach muszą przecież funkcjonować firmy farmaceutyczne. W Polsce utarło się od dziesiątków lat przekonanie, że produkty zachodnie są lepsze. Polakom trudno jest przetłumaczyć, że leki krajowe są lepsze lub przynajmniej takie same. Nie możemy oczywiście zapominać także o tym, że działa „czarny PR”. SA organizowane specjalne kampanie. Ostatnim przykładem jest sprawa z polskimi cukrzykami, którym skutecznie wmówiono, że nie mogą stosować polskiej insuliny, ponieważ ich zabije. Na tego typu kampanie stać bogate koncerny zachodnie, ale państwo powinno bardziej aktywnie działać na tym polu. Wiem, że nie można dopuścić do pełnego protekcjonizmu, ponieważ podlegamy prawom UE i musimy ostrożnie postępować, jeśli chodzi o ochronę własnego rynku, aby nie narazić się na sankcje. Sprawy zaszyły jednak już tak daleko, szczególnie w dziedzinie ochrony zdrowia, że niewiele już ryzykujemy. Wciąż nie mamy rozwianych problemów, nie tylko w przemyśle farmaceutycznym, ale w całej opiece zdrowotnej. Powinniśmy domagać się strategii narodowych dotyczących ochrony zdrowia i związanej z tym polityki lekowej. Komisja Skarbu Państwa nie ma zwyczaju przyjmować jakichkolwiek dokumentów na wyjazdowych posiedzeniach, ale myślę, że przedstawione przez pana prezesa Sławomira Kryszkowskiego PF „Jelfa” SA argumenty są jasne, rozumiemy je i możemy obiecać, że na tyle, na ile będziemy w stanie, wesprzemy działania zmierzające naszym zdaniem do poprawy sytuacji. Nam także zależy na tym, aby istniał polski przemysł farmaceutyczny.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#FranciszekWołowicz">Wiemy, jakie ma to znaczenie dla lokalnych rynków pracy. Nie trzeba nas specjalnie przekonywać do wspierania słusznych przedsięwzięć, o których rozmawialiśmy. Na zakończenie chcę podkreślić, że moim zdaniem najważniejsze są strategie państwa, choć wykracza to poza temat naszego dzisiejszego posiedzenia. Wiąże się to z dużymi wydatkami z budżetu państwa. Powinniśmy się domagać od rządu jasnej strategii w tym sektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewWitaszek">Proszę, aby pan prezes Sławomir Kryszkowski przybliżył nam temat rejestracji leków. Pan prezes powiedział, że trzeba czekać na to czasem 4 do 6 lat. Wiadomo, że wchodzą na rynek nowe leki, trzeba zainwestować w reklamę itp. Czy sadzi pan, że Komisja Skarbu Państwa mogłaby cokolwiek w tej sprawie pomóc? Mam także pytanie do pani dyrektor Irminy Jabłońskiej. Co takiego stało się w Polskim Holdingu Farmaceutycznym SA, że w tak krótkim czasie zmieniono radę nadzorczą? Holding tak naprawdę jeszcze nie zaczął działać, a już się rozpoczęły się ruchy kadrowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrystianŁuczak">Jest to kolejne posiedzenie, na którym mówimy o branży, na funkcjonowanie której Skarb Państwa ma nadal duży wpływ. W nawiązaniu do pierwszych wystąpień panów posłów na dzisiejszym posiedzeniu, chciałoby się powiedzieć, że stałą praktyką podczas otwierania dyskusji na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa powinno być stwierdzanie, że w 1989 r. Polacy dokonali pewnego wyboru. Wcześniej była Polfa, dziś są różne spółki, także PF „Jelfa” SA. Dziś dopominaliśmy się strategii państwa wobec sektora farmaceutycznego, najlepszą polityką jest brak polityki, a wszystko regulowane będzie przez niewidzialną rękę rynku. Sytuacja PF „Jelfa” SA znakomicie pokazuje, że po 16 latach okazuje się, że wielki wysiłek załogi, którego efekty mogliśmy wczoraj i dziś oglądać, łącznie ze strategią zmiany nazwy itp., doprowadził do momentu, w którym należy podjąć dalsze decyzje, aby nie utracić dotychczasowego dorobku. Ze strategii zaprezentowanej przez pana prezesa Sławomira Kryszkowskiego wynika, że bez inwestora zewnętrznego i przy utrzymaniu dotychczasowego układu właścicielskiego nie da się zrobić kolejnego kroku, tym bardziej że mamy do czynienia ze zmianami w otoczeniu. Farmacja polska działa na rynku europejskim, a także globalnym. Aby utrzymać firmę, potrzeba niekonwencjonalnych albo sprawdzonych w innych przedsiębiorstwach zmian. Zrozumiałem z prezentacji, że nie chodzi tylko o kapitał, ale także o inne aspekty. Potrzebny jest dziś inwestor branżowy, którego w obecnym układzie w Polsce nie ma. Konieczność utrzymania i rozwijania firmy jest zatem związana z inwestorem zagranicznym. Chcę zadać jedno pytanie, przepraszam, że nie będzie ono typowe. Pan prezes, kierownictwo oraz przedstawiciele związków zawodowych PF „Jelfa” SA musieli wyobrazić sobie czarny scenariusz, jak potoczyłaby się przyszłość firmy w przypadku utrzymania dzisiejszego układu właścicielskiego. Czy posłowie za kilka lat mieliby po co przyjeżdżać do spółki, czy mogliby obejrzeć funkcjonujący zakład?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HalinaSzustak">Pan prezes Sławomir Kryszkowski wspomniał w czasie swojej prezentacji, że Polska była kiedyś krajem wyspecjalizowanym. Chciałabym się skoncentrować na zagadnieniu, że powinniśmy wreszcie zrezygnować z rozmów o inwestorach strategicznych, a skupić się na rozwoju polskiego przemysłu farmaceutycznego. Obecnie w naszym kraju jest bardzo duże bezrobocie i polskich rodzin nie będzie stać na zakup drogich, zagranicznych leków. Pan prezes mówił, że PF „Jelfa” SA chce produkować tańsze leki niż zagraniczne, ale też nie za przysłowiową złotówkę. Uważam, że powinniśmy kłaść nacisk tylko na polski przemysł farmaceutyczny. Poruszono problem długości oczekiwania na rejestrację polskich leków. Składam wniosek o wypracowanie w tej sprawie dezyderatu, aby PF „Jelfa” SA i inne podmioty branży farmaceutycznej uzyskały możliwość funkcjonowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Myślę, że po uzyskaniu odpowiedzi od przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa będziemy mogli podjąć decyzję, czy wystosujemy w tej sprawie dezyderat. Dodam jeszcze jeden wątek do dyskusji. Czekałem, że się pojawi, ale tak się nie stało, więc sam go poruszę. Chodzi mi o badania laboratoryjne. Przemysł farmaceutyczny musi je przeprowadzać. W czasie prywatyzacji popełniliśmy wiele błędów. Sprzedawaliśmy zakłady, a nowi właściciele zamykali laboratoria i prowadzili badania tylko poza granicami Polski. W związku z tym nie ma w naszym kraju nowoczesnych technologii. W farmacji sytuacja wygląda może nieco inaczej. Z pewnością występują zaniedbania, ale wciąż jednak mamy polskie leki, przeprowadza się badania. Pokazuje to, że takie działania są możliwe, a nawet konieczne. Zaproponuję Komisji w kwietniu zaapelowanie do ministra Skarbu Państwa, aby przeprowadzając kolejne prywatyzacje w umowach uwzględniać kwestię badań. Nowoczesne technologie można kupować poza granicami kraju, a powinno się to dziać u nas. Badania powinno się przeprowadzać w kraju. W wystąpieniu pana prezesa na jednym ze slajdów było wymienione jako plus dla przemysłu farmaceutycznego, że jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Przybywa osób, które będą chciały lub musiały korzystać z leków wytwarzanych przez państwa w PF „Jelfa” SA. Proponuję, aby najpierw pan prezes Sławomir Kryszkowski odpowiedział na pytania zadane przez państwa posłów, następnie uczyni to pan prezes Arkadiusz Krężel. Na zakończenie pani dyrektor Irmina Jabłońska dokonałaby podsumowania i uzupełnienia wcześniejszych wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SławomirKryszkowski">Odpowiedzi udzielę także w imieniu dotychczasowych akcjonariuszy. Cena pakietu, którą kontroluje dziś resort Skarbu Państwa, powinna być godziwa. Nie może być ona zaniżona, ponieważ liczba kolejnych Komisji śledczych mogłaby wzrosnąć, a nie o to przecież chodzi. Paraliżuje to prace firmy, psuje jej dobry wizerunek, co wpływa ujemnie na wartość rynkową. Moje wystąpienie zmierzało do uświadomienia państwu konieczności pozyskania inwestora branżowego. Pytali państwo, jakie są różnice między branżowym inwestorem krajowym a zagranicznym. Stwierdziłem to, podtrzymuję i trudno byłoby mnie przekonać, że jest dziś krajowy inwestor branżowy, który mógłby dać określone korzyści PF „Jelfa” SA. Na polskim rynku jest kilka firm. 3 wchodzą w skład Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA, ponadto Polpharma i jako posiadająca prywatnego krajowego inwestora - Spectra Holding. Każda z tych firm boryka się z takimi samymi problemami, jak PF „Jelfa” SA. Są to: brak dostępu do nowoczesnych technologii produkcji leków, brak bardzo dobrych dokumentacji rejestracyjnych, ograniczone możliwości dostępu o nowych rynków. Obecnie 4–5 krajowych firm walczy o to samo. Niedawno np. spotkaliśmy się w Mediolanie, gdzie negocjowaliśmy zakup bardzo dobrej dokumentacji. Wiemy, że kilka polskich firm również ją zakupiło. Wiemy, że wszystkie te firmy mają problemy z wykorzystaniem mocy produkcyjnych. Dla właściciela tych firm powstaje problem, który zakład wybrać, inwestować w jego wzmocnienie, w nowe technologie itp. Zawsze będzie konkurencja. Ponad 5 lat jestem już prezesem PF „Jelfa” SA, korzystałem z różnych analiz polskich analityków, zagranicznych firm analitycznych, doradczych, inwestycyjnych. Nie ma przyszłej strategii rozwojowej polskiego przemysłu farmaceutycznego. Była szansa na jej utworzenie na początku lat 90, kiedy należało w ramach zrzeszania polf stworzyć jedną, polską firmę farmaceutyczną z siedzibą w Warszawie, Krakowie lub Poznaniu. Mój apel o uzyskanie przez PF „Jelfa” SA zagranicznego inwestora branżowego zmierza do tego, że może on dać to wszystko, czego nie może dać krajowy inwestor branżowy. Zagraniczny inwestor umożliwi dostęp do nowych rynków, ulepszy portfel produktowy, ponieważ wniesie gotową dokumentację. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby wniósł dokumentację z gotowymi rejestrami. Dziś możemy skorzystać z członkostwa w UE i poprzez procedurę wzajemnego uznawania dać polskiemu urzędowi rejestracji leków tylko 3 miesiące na potwierdzenie dokumentacji, a nie lata na zarejestrowanie leku. Do tej pory taka rejestracja trwała od 2 do 6 lat. Procedura wzajemnego uznawania trwa tylko 3 miesiące i zmusza polski urząd do rozpatrzenia sprawy w tym terminie. Jestem Polakiem i chciałbym, aby nasz przemysł farmaceutyczny pozostał w polskich rękach, ale nie widzę takiej możliwości. Nie ma krajowego inwestora branżowego, który umożliwiłby uzyskanie przemysłowi farmaceutycznemu pewności na dalszy, szybki rozwój. Niestety, uważam, że branża nie ma szans w polskim osamotnionym wydaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Chcę tylko zadać dodatkowe pytanie dotyczące rejestracji leków. Wielu posłów o to pytało. Czy pana słowa należy rozumieć tak, że obecnie urząd rejestracyjny jest zobowiązany w ciągu 3 miesięcy zarejestrować leki z krajów UE, a nie ma takiego obowiązku przy rejestracji krajowych leków?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#SławomirKryszkowski">Problem jest nieco bardziej złożony. Mówimy o leku, który jest już zarejestrowany w UE, a polski urząd musi w ciągu 3 miesięcy odpowiedzieć wyłącznie na to, czy ma zastrzeżenia do tego rejestru. W zasadzie nigdy one nie występują, ale musi stwierdzić to oficjalnie. Jeśli te zastrzeżenia się pojawią, wyznaczany jest inny termin, jeszcze krótszy, w czasie którego mają zostać wyartykułowane zastrzeżenia i odnoszą się do nich instytucje odwoławcze. Druga sprawa, to złożenie wniosku rejestracyjnego w polskim urzędzie. Zapisany jest termin 18 miesięcy na zarejestrowanie leku. Oczywiście, badania muszą być dokładnie przeprowadzone, dokumentacja przygotowana, wszelkie procedury zachowane. Termin wynosi 18 miesięcy, ale w przypadku PF „Jelfa” SA nigdy nie został on dotrzymany. Nasze leki oczekiwały nawet 5–6 lat na rejestrację bez odpowiedzi ze strony urzędu, nawet dotyczącej zastrzeżeń. Oczywiście każda firma przypomina o sobie w urzędzie. Przyjęliśmy strategię, że podejmujemy wiele działań zmierzających do przyspieszenia odnośnie do leków, na których szczególnie nam zależy. Proszę moich słów nie rozumieć tak, że chcę dzisiaj skrytykować Urząd Rejestracji Leków, ponieważ nie jestem samobójcą. Muszę publicznie podkreślić, że nie zamierzam tego czynić. Znam część przyczyn, które powodują, że sytuacja wygląda w ten sposób. Jest to zbyt mała liczba specjalistów w tym urzędzie, zbyt mały budżet oraz ciągłe zmiany na najwyższych stanowiskach. W ciągu ostatnich 3 lat kilkakrotnie zmieniał się prezes urzędu, co absolutnie nie służy jego funkcjonowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LeszekSamborski">Proszę, aby pan prezes powiedział, ile trwa procedura pierwszej rejestracji leku w krajach UE.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#SławomirKryszkowski">Oczywiście terminy są różne, ale nigdy nie trwa to tak długo jak w Polsce. Myślę, że u nas jest to dwu lub trzykrotnie dłuższy termin. W krajach skandynawskich nie trwa to dłużej niż 6 miesięcy, jeśli dokumenty są dobrze przygotowane, nie ma zastrzeżeń do wymaganych w danej procedurze badań. Według naszej wiedzy w UE nie powinno to przekraczać 12 miesięcy. Ogólnie znane są przyczyny, dlaczego polski Urząd Rejestracji Leków tak pracuje. Za mało specjalistów, zbyt mały budżet, zmiany personalne itp. Co do zachęt inwestycyjnych, marzę, aby pewne kraje przyjęły określone strategie. Branża farmaceutyczna to przemysł wysokich technologii. Można nawet mówić o biotechnologii, z czym wiąże się nowa generacja leków, tzw. innowacyjnych, bazujących na materiałach biologicznych. Dotyczy to manipulacji genetycznych, tworzenia żywych organizmów produkujących określone substancje aktywne. Myślę, że jest już za późno. O zachętach inwestycyjnych należało mówić w latach 90., kiedy to należało stworzyć 3 lub 4 branże przyszłościowe, wysokiej technologii dla kraju. Moglibyśmy wówczas kształcić bardzo dobrych specjalistów, stosować najwyższe technologie. Niestety teraz możemy już tylko o tym wspominać, ponieważ jest to niemożliwe. Wyjaśnię państwu także, dlaczego zmieniliśmy nazwę. Znak „Polfa” jest zastrzeżony. Jego właścicielem jest Ciech SA. Nasza firma płaciła opłaty z tytułu wykorzystywania tego znaku. Kiedy podjęliśmy decyzję o wejściu na giełdę, dokonano zmiany nazwy. Powrócę jeszcze do kwestii stabilnego inwestora branżowego. Krajowi producenci tracą udział w rynku, pod względem wartości i ilości. Jeśli PF „Jelfa” SA nie będzie miała dostępu do tego, co może zagwarantować inwestor branżowy, to zostaniemy zepchnięcie do roli bardzo przeciętnej, lokalnej firmy farmaceutycznej. Nie będziemy wówczas zatrudniać 1000 osób, ale nie więcej niż 350. PF „Jelfa” SA ma ogromny potencjał wytwórczy, który można wykorzystać. Wspominaliście państwo, że jest to nowoczesne przedsiębiorstwo. W zakresie zaplecza wytwórczego, po zakończeniu inwestycji, za 5–6 miesięcy, będziemy mieć najlepsze warunki wytwarzania w Polsce, a może nawet w Europie Centralnej. Obecnie mamy najlepsze zaplecze badawcze w Europie Środkowej. Kilkadziesiąt osób pracuje nad nowymi projektami. Podobnie jest z kontrolą jakości. Jest to zrobione na takim poziomie, że można to wykorzystywać latami. Można to zrobić produkując nowe preparaty. Pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz wspominała o lekach innowacyjnych. Mówiłem wczoraj, że żadna polska firma nie udźwignie ciężaru około 1 mld dolarów, żeby wprowadzić tego rodzaju lek. Te kwoty przekraczają możliwości naszych firm. Chyba, że będzie to niesamowity łut szczęścia. Te leki wymagają nowych składników, które można kupić. Jednakże zakup takiej technologii sięgałby już kilkudziesięciu milionów dolarów, aby możliwe było przeprowadzenie dalszych badań klinicznych i całej procedury. Wprowadzenie leku innowacyjnego to obecnie okres około 8–10 lat, przy nakładach około 1 mld dolarów. 4 lata temu pracowaliśmy nad lekiem oryginalnym w zakresie diagnozowania i leczenia nowotworów metodą fotouczulaczy. Dziś mogę już o tym powiedzieć. Dopracowaliśmy się technologii, przy udziale Wojskowej Akademii Technicznej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#SławomirKryszkowski">Korzystaliśmy z grantu Komitetu Badań Naukowych. Po zaangażowaniu niemałej kwoty musieliśmy przerwać pracę, ponieważ nie udźwignęlibyśmy sami tego przedsięwzięcia, a nie mieliśmy poważnych partnerów. Koszty określiliśmy wówczas na 60–80 mln dolarów. Jest tylko jeden odpowiednik naszego leku innowacyjnego produkowany przez firmę kanadyjsko-amerykańską, po którego podaniu w formie iniekcji i naświetlaniu w świetle ultrafioletowym po kilku godzinach można było zdiagnozować, które części ciała pacjenta są zaatakowane chorobą nowotworową. Niestety, musieliśmy przerwać prace. Zgłosiliśmy technologię o urzędu patentowego. Czekamy na lepsze czasy. Są to tak ogromne nakłady, że żadna polska firma farmaceutyczna nie może sobie na to pozwolić. Plusami dla naszej firmy, na które warto zwrócić uwagę, jest starzejące się społeczeństwo oraz wzrost świadomości obywateli Polski dotyczący samoleczenia. Wiąże się z tym utrudnienie w dostępie do lekarza pierwszego kontaktu, z czym mamy obecnie do czynienia. Dużą rolę zaczynają dogrywać rolę leki bez recepty, leki OTC. Działają one jednak bardziej profilaktycznie niż leczniczo w przypadku poważnych schorzeń. Jeśli pominąłem jakieś pytanie, to proszę o przypomnienie. Starałem się odnieść do wszystkich spraw, które zanotowałem w trakcie dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArkadiuszKrężel">Na wstępie chcę państwa uspokoić. PF „Jelfa” SA jest dobrze funkcjonującą firmą. Problem polega na tym, że przemysł farmaceutyczny jest obecnie przemysłem globalnym. Są to gigantyczne pieniądze, które przede wszystkim dotyczą sfery badań i rozwoju, których żadna firma nie jest w stanie udźwignąć. Jeden ze slajdów przedstawionych przez pana prezesa Sławomira Kryszkowskiego pokazywał proces konsolidacji kapitałowej międzynarodowych firm farmaceutycznych. Rozwój technologii w wielu obszarach jest globalny. W poszczególnych państwach nie istnieją firmy, które byłyby w stanie temu podołać. USA są tego najlepszym przykładem. Są zagłębiem nowatorskich leków, ale pochłania to gigantyczne pieniądze, a rynek jest stymulowany przez amerykańskie rządowe agencje, które ukierunkowane są na biotechnologię. Aby PF „Jelfa” SA utrzymała obecny kurs i poziom, konieczny jest dostęp do produktów i dobrych licencji. Jest to jedyny problem. Faktyczny kłopot, który wiąże się nie tylko z przemysłem farmaceutycznym, ale wszystkimi szybko rozwijającymi się branżami, to dostęp do środków na rozwój. Dlatego np. w Polsce nie rozwinął się przemysł półprzewodników, ponieważ na to także potrzebne są olbrzymie nakłady. Poziom kapitalizacji w takich firmach jest tak duży, że nikt nie jest w stanie tego udźwignąć. Niektórzy twierdzą, że w przyszłości będzie istniało około 20 olbrzymich koncernów farmaceutycznych na świecie, podobnie jak w przemyśle samochodowym. Proszę zwrócić uwagę, jak następuje koncentracja kapitału i kooperacja. Musimy zdać sobie sprawę, że podlegamy globalnym rozwiązaniom i wiele z nich nie zależy już od nas. PF „Jelfa” SA musi dołączyć do bogatej grupy, aby poradzić sobie na rynku i zapewnić rozwój. Wracając do dyskusji dotyczącej Polskiego Holdingu Farmaceutycznego SA chcę podkreślić, że nie jest to poziom kapitałowy, który pozwala na możliwość rozwoju produktów, ale jako produkt kapitałowy, może stanowić ciekawy element. Rozwój i dostęp do produktów był zawsze problemem naszych firm. Nasz rynek jest otwarty, w uwarunkowaniach europejskich tak to wygląda i sądzę, że działania prywatyzacyjne, integrujące nasze firmy z dużymi grupami kapitałowymi powinny ustabilizować sytuację większości podmiotów. Nie łudźmy się jednak, że będziemy w stanie zbudować polskie przedsiębiorstwo, które będzie dominowało lub wygrywało z innymi podmiotami. Zgadzam się z tezą pana prezesa Sławomira Kryszkowskiego, że być może na początku lat 90. istniała możliwość konsolidacji firm, ale zawsze jest to związane z kupowaniem podmiotów na innych rynkach. Częściowo taką strategię realizowała chorwacka Pliva, która wykupywała firmy w Polsce, Czechach, mimo, że jest to nadal mała firma w zderzeniu z międzynarodowymi koncernami. Sądzę, że mimo tego nadal pozostanie firmą regionalną. Alians dotyczy bardziej kwestii dostępu do licencji i produktu niż aktualnego stanu. Trzeba sobie zdawać sprawę, że opcja prorozwojowa będzie musiała zakładać połączenie z podmiotem posiadającym strategie globalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#IrminaJabłońska">Pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz pytał o firmy zagraniczne, które pojawiają się na polskim rynku w odniesieniu do 2 interesujących nas podmiotów, czyli PF „Jelfa” SA oraz PHF SA. 3 firmy wyraziły zainteresowanie zakupem akcji PF „Jelfa” SA. Są to podmioty z Łotwy, Wielkiej Brytanii i Indii. Natomiast, jeśli chodzi o akcje PHF SA, firma irlandzka Altracel zgłosiła wstępne zainteresowanie, nie precyzując warunków. Firma ta wyraziła zainteresowanie całym holdingiem, co najwyżej byłaby zainteresowana Polfa Tarchomin SA. Radca handlowy ambasady otrzymał na razie odpowiedź, że ta koncepcja nie jest spójna z programem rządowym, ale można do tematu powrócić. Pytali państwo, dlaczego firmy dystrybucyjne, cefarmy, są prywatyzowane oddzielnie. PZF Cefarm Warszawa SA został skomercjalizowany i zarejestrowany w 2003 r. W związku z tym wcześniej rozpoczęto prace związane z wyborem doradcy prywatyzacyjnego. Rejestracja CEFARM Białystok SA nastąpiła dopiero w czerwcu 2004 r., więc procedura nie została jeszcze uruchomiona. Jeśli chodzi o inne spółki z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa, to, jak mówiliśmy, nie planuje się zbycia akcji w 2005 r. Wynika to z faktu, że inwestorzy nie wyrazili zainteresowania tymi akcjami. Ministerstwo występowało dwukrotnie do firm z większościowym udziałem w tych spółkach, aby udzielić odpowiedzi, czy chcą odkupić pozostałe pakiety akcji Skarbu Państwa. Niestety większość z nich w ogóle nam nie odpowiedziała. Jeśli tylko jakaś firma wyrazi zainteresowanie, to od razu rozpoczniemy rozmowy. Trudno jest umożliwiać wejście innej firmy do spółki z tak niewielkim udziałem. Polski Holding Farmaceutyczny SA funkcjonuje, jest zarejestrowany. Została przyjęta strategia rozwoju tego podmiotu, podniesienia jego wartości. Stało się to na posiedzeniu rady nadzorczej i zarządu w styczniu i lutym. Była prezentowana w Ministerstwie Skarbu Państwa i zaakceptowana przez ministra. W tej chwili trwają prace nad jej wdrożeniem. Został bardzo precyzyjnie określony harmonogram na kolejne trzymiesięczne okresy. Wiemy, co powinno się wydarzyć do końca marca, czerwca, września i do końca roku. Zakłada się, że pod koniec bieżącego roku wstępna budowa holdingu zostanie zakończona i będzie możliwe przejmowanie części decyzji z poziomu Polf na poziom holdingu, tak aby zaistniał efekt skali, o którym była dziś już wielokrotnie mowa. Umożliwi to zbudowanie silnej firmy, która będzie mogła efektywnie konkurować na rynku, przeprowadzać badania, pozyskiwać nowe technologie. Pytano także, dlaczego zmieniła się ostatnio rada nadzorcza PHF SA. Minister zdrowia, który miał swojego reprezentanta w radzie, cofnął dla niego rekomendację, więc należało uzupełnić skład o nowego przedstawiciela. Pan poseł Zdzisław Jankowski powołując się na wcześniejszą wypowiedź pana ministra Piotra Czyżewskiego zwrócił uwagę, że wiele sprywatyzowanych firm jest likwidowanych. W każdej umowie prywatyzacyjnej są zapisy dotyczące zobowiązań inwestycyjnych i pozainwestycyjnych. Ministerstwo na bieżąco śledzi ich realizację. Co roku przedstawiany jest Sejmowi stosowny raport. Okazuje się, że tylko 4% wszystkich zobowiązań jest niezrealizowanych. Pan poseł Zdzisław Jankowski pytał również, po co Skarbowi Państwa złota akcja. Mamy ją tylko w Stargardzie Gdańskim w Polpharmie SA.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#IrminaJabłońska">W spółce tej jest polski kapitał, złota akcja jest nam potrzebna w celu blokowania pewnych niekorzystnych decyzji. Gdyby inwestor chciał zmienić profil działalności spółki, sprzedać jej akcje lub podjąć złe działania wobec firmy, to złota akcja pozwala ministrowi Skarbu Państwa zablokować takie działania. Pozwala nam także monitorować realizację zobowiązań. W PHF SA nie mamy tylu członków w radzie nadzorczej, co w innych spółkach. Złota akcja pozwala nam sprawdzać poziom realizacji zobowiązań po każdym okresie rozliczeniowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GabrielJanowski">Proszę szczerze powiedzieć, jakie korzyści odniosła Polfa Poznań SA - jedna z najnowocześniejszych firm polskich, z jej prywatyzacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IrminaJabłońska">Nie odpowiem na to pytanie, ponieważ mam trochę za mało informacji. Jeśli państwo pozwolicie, to odpowiem na pozostałe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GabrielJanowski">Za co odpowiada pani w Ministerstwie Skarbu Państwa? Przychodzi pani jako przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa na posiedzenie Komisji i ma pani za mało informacji na temat Polfy Poznań SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#IrminaJabłońska">Dysponuję informacjami o różnych spółkach, ale akurat nie o tej. Dobrze, spróbuję odpowiedzieć. Polfa Poznań SA, czyli obecnie GlaxoSmithKline Pharmaceuticals SA w 2004 r. odnotowała wstępny wynik dodatni na poziomie 58 mln zł. W 2003 r. było to 88 mln zł. Proszę jednak pamiętać, że są to wstępne dane. W 2001 r. było to niecałe 13 mln zł. Nie można zatem stwierdzić, że firma straciła przez prywatyzację.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GabrielJanowski">Prosiłem o scharakteryzowanie pozycji tej firmy na rynku, chodzi mi o rzeczywiste wykorzystanie potencjału tej firmy. W jakim stopniu jest to przedsiębiorstwo produkcyjne, a w jakim już tylko hurtownia leków?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#IrminaJabłońska">W 2001 r. spółka miała przychody ze sprzedaży na poziomie 847 mln zł, natomiast w 2004 r. kształtuje się to na poziomie 1,5 mld zł. Zysk ze sprzedaży został podwojony, ponieważ wyniósł w 2004 r. 88 mln zł, a w tej chwili jest 152 mln zł. Na podstawowej działalności spółka zyskała. Państwo posłowie pytali także o spółki doradcze. Nie do końca się zrozumieliśmy. Firma BAA Sp. z o.o., o której mowa w materiale, jest podmiotem doradczym, który pomagał także innym firmom w przygotowaniu prywatyzacji. Jest to polski podmiot. Firma ta podpowiada rozwiązania, koncepcja powstaje później w ministerstwie. Padło również pytanie na temat tego, jak kształtują się wyniki wszystkich dziś przedstawionych firm, nad którymi nadzór sprawuje minister Skarbu Państwa. Na 20 podmiotów jedynie 3 działają ze stratą, więc ten wynik nie jest zły. Nie jest tak, że zagraniczne firmy wyprowadzają majątek z kupionych polskich firm. Jeśli chodzi o PHF SA, to trwają w tej chwili rozmowy ze związkami zawodowymi, ponieważ mają one zagwarantowane 30 dni na konsultacje, które właśnie się rozpoczęły. Może odbyłyby się one wcześniej, ale w pierwszym etapie skoncentrowano się na podpisaniu umowy społecznej, co stało się w grudniu ubiegłego roku. Po jej podpisaniu przyjęto przez radę nadzorczą i zarząd strategię funkcjonowania spółki, która obecnie jest prezentowana związkom zawodowym. W przyszłym tygodniu sekretarz stanu Stanisław Speczik, który będzie zajmował się sektorem farmaceutycznym, odwiedzi Polfę Pabianice SA i będzie przedstawiał strategię Ministerstwa Skarbu Państwa wobec tego podmiotu. Pan poseł Tadeusz Maćkała zwrócił uwagę, że MSP nie dokonuje zapisów, jeśli chodzi o wyłączenie firm i branż, które nie będą prywatyzowane. Takie materiały istnieją. W ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zostało zapisane, które firmy nie będą poddawane prywatyzacji. Co roku opracowywane są „Kierunki prywatyzacji…”, a następnie sprawozdanie z ich realizacji. Ministerstwo określa w nich, które branże będą prywatyzowane. Przygotowywane są także „Zasady nadzoru właścicielskiego na spółkami z udziałem Skarbu Państwa oraz innymi państwowymi osobami prawnymi”. Opracowywany jest docelowy kształt modelu nadzoru właścicielskiego. Zaprezentowany ostanie także niebawem dokument określający docelowy model własności państwowej w Polsce na tle innych krajów europejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZdzisławJankowski">Pani dyrektor powiedziała, że 4% nie wywiązało się ze zobowiązań prywatyzacyjnych. Jeśli 1780 firm zostało całkowicie zniszczonych, to jaki jest to procent w stosunku do prawie 6000 sprzedanych?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przepraszam bardzo, ale posiedzenie trwa już bardzo długo. Musimy zmierzać do końca. Problem poruszony przez pana posła możemy omówić także w Sejmie, na dowolnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZdzisławJankowski">Wydaje mi się, że Komisja została wprowadzona w błąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Nie jest to temat dzisiejszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszMaćkała">Pani dyrektor nie zrozumiała mojego pytania. Znam oczywiście przepisy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Chodziło mi o to, że jeśli państwo posłowie nie chcą, aby określone przedsiębiorstwo było prywatyzowane, to w tej ustawie, bądź w innych, można dokonać wyłączenia wymienionych podmiotów z prywatyzacji. Jest to oczywiście uszczuplenie uprawnień ministra Skarbu Państwa. Można mieć w tej sprawie wątpliwości konstytucyjne, ale można podjąć taką inicjatywę ustawodawczą. Poradziłem niektórym posłów, że jeśli chcą niektóre przedsiębiorstwa wyłączyć z procesu prywatyzacji, to mogą to uczynić. Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące PF „Jelfa” SA. Czy w umowie prywatyzacyjnej np. Grupy PZU SA zawarte jest sformułowanie dotyczące swobody sprzedaży akcji PF „Jelfa” SA przez ten podmiot? Może mieć to znaczenie przy wyborze inwestora branżowego. Jeśli istniałby obowiązek sprzedaży akcji przez Grupę PZU SA wraz z ARP SA i Skarbem Państwa, to sytuacja byłaby bezpieczna i prawidłowa. PF „Jelfa” SA miałaby zabezpieczony interes. Jeżeli natomiast takiej klauzuli nie ma i Grupa PZU SA ma absolutną swobodę zbywania tych akcji, to mogą wyniknąć problemy z pozyskaniem inwestora branżowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#IrminaJabłońska">Nie ma zapisu, że Grupa PZU SA sama może zbywać akcje. Jest zobowiązanie zapisane w protokołach z posiedzeń Rady Ministrów, że ma zostać sprzedany łącznie cały pakiet akcji należący do Skarbu Państwa, ARP SA oraz Grupy PZU SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Myślę, że wszystkie wypowiedzi państwa posłów świadczyły o tym, że będziemy przyglądali się polskiemu przemysłowi farmaceutycznemu oraz dalszym losom PF „Jelfa” SA. Sądzę, że pan prezes Arkadiusz Krężel ma poczucie, że sprawa ta jest dla nas wszystkich bardzo ważna. Mam nadzieję, że pani dyrektor z MSP przekaże także tę informację panu ministrowi. O takie przedsiębiorstwa należy dbać. W Jeleniej Górze rozpoczęliśmy trzecią setkę posiedzeń Komisji Skarbu Państwa. Dziś odbywa się 201. posiedzenie Komisji w tej kadencji Sejmu. Mam nadzieję, że odniesie ono pozytywny skutek dla PF „Jelfa” SA, mieszkańców Jeleniej Góry oraz ich przyszłości. Dziękuję wszystkim serdecznie za udział w posiedzeniu Komisji i przyjazd do Jeleniej Góry. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>