text_structure.xml 61.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WiesławWalendziak">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Wagę tematu posiedzenia, potwierdza obecność licznych przedstawicieli firm sektora naftowego. Asumptem do merytorycznej dyskusji jest informacja Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli restrukturyzacji i przekształceń własnościowych w sektorze naftowym. Mam nadzieję, że ustalenia NIK staną się także punktem wyjścia do sformułowania opinii Komisji w sprawie kierunków prywatyzacji w obrębie tego sektora. Można powiedzieć, że te ustalenia są podsumowaniem podjętych w pierwszej dekadzie prób przekształceń własnościowych w tym sektorze oraz przebiegu i efektów przeprowadzonych procesów prywatyzacyjnych. Przypomnę, że pierwsze próby zostały podjęte w 1992 r. Próbą nazywam nowe i aktualizowane rządowe programy restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. Odnoszę wrażenie, że programy te były aktualizowane, gdyż przyjęte przez rząd ustalenia wywoływały napięcia społeczne w podmiotach tego sektora, a drugim powodem było dostosowanie koncepcji prywatyzacyjnej do znalezionego ad hoc inwestora. Zatem kolejność rozwiązywania problemów była odwrotna do tej, która być powinna. Problem polega także na tym, że rozmawiamy o firmach polskiej gospodarki, które jako jedne z nielicznych mają szansę odegrać znaczącą rolę zarówno w skali gospodarki krajowej, jak i w tym regionie Europy. Często narzekamy na to, że wchodzimy na rynki europejskie bez „imion i nazwisk”. Niewątpliwie firmy branży paliwowej mogą mieć „nazwisko” i odegrać istotną rolę, wykraczającą poza lokalną skalę. Za chwilę poproszę przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli o streszczenie materiału zawierającego wyniki kontroli restrukturyzacji i prywatyzacji w sektorze naftowym. Otrzymaliśmy także opracowaną przez Ministerstwo Skarbu Państwa informację o aktualnym stanie przekształceń własnościowych w tym sektorze oraz o podjętych działaniach w odpowiedzi na wnioski pokontrolne NIK.Autorzy informacji zawartych w tych materiałach zatrzymują się o krok przed wiążącymi decyzjami w sprawie PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA, czyli nie ma ostatecznej decyzji rozwiązującej dylemat, jak daleko należy posunąć się w konsolidacji całej branży. Był on przedmiotem dyskusji i polemik począwszy od 1992 r. oraz przyczyną napięć społecznych w firmach tego sektora. Wybrano rozwiązanie połowiczne tworząc PKN Orlen SA i decydując się na funkcjonowanie drugiego znaczącego producenta paliw płynnych i operatora na rynku paliw, tj. sprywatyzowanej Rafinerii Gdańskiej SA.Wiemy, że rząd zastanawia się nad koncepcją konsolidacji w skali Środkowej Europy z udziałem „Orlenu”, natomiast w sprawie prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA trwają negocjacje z potencjalnym inwestorem. Być może, korzystając z obecności pana ministra Wiesława Kaczmarka, dowiemy się czegoś więcej na temat przygotowywanych decyzji w odniesieniu do tych dwóch firm. Zanim przystąpimy do realizacji tematu posiedzenia, chcę poinformować członków Komisji, że Prezydium Sejmu wyraziło zgodę na powołanie dwóch podkomisji stałych, a mianowicie do spraw instytucji finansowych i rynku kapitałowego oraz do spraw przekształceń własnościowych w sektorach strategicznych. Oddaję głos przedstawicielowi Najwyższej Izby Kontroli, aby poinformował Komisję o najważniejszych ustaleniach NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PawełBanaś">Materiał, który państwu przedstawiliśmy, jest obszerny, gdyż informuje on o dziesięcioletnich pracach nad restrukturyzacją i prywatyzacją sektora naftowego, mającego istotne znaczenie dla polskiej gospodarki. Według naszych danych, w wyniku działalności tego sektora w latach 1995–1999, do budżetu państwa wpłynęło łącznie około 36 mld zł, a do budżetów gmin koło 400 mln zł. Jest to także sektor o trudnym do przecenienia znaczeniu dla bezpieczeństwa naszego kraju, w sensie ekologicznym, energetycznym i obronnym. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, procesy restrukturyzacji i prywatyzacji w sektorze naftowym należy ocenić pozytywnie, gdyż przebiegały one we właściwym kierunku, niemniej jednak NIK wskazuje na wiele istotnych problemów i uchybień, które szczegółowo zostały omówione w materiale. Przede wszystkim należy zauważyć, że proces ten trwa długo. Pierwszy program przekształceń sektora naftowego został przyjęty przez Radę Ministrów 8 września 1992 r., ale nie był on realizowany. Drugi program rządowy, w którym została określona strategia oraz cele restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego, został uchwalony 15 lipca 1995 r. Był on realizowany z opóźnieniami w stosunku do harmonogramu, a w niektórych przypadkach te opóźnienia były spowodowane opieszałością w realizowaniu przyjętych ustaleń. Mam na myśli prywatyzację Dyrekcji Eksploatacji Cystern sp. z o.o.Stwierdziliśmy wiele przypadków działań niezgodnych z pierwotnymi założeniami, skutkiem czego program był wielokrotnie korygowany. Wymienię najważniejszy z tych przypadków, a mianowicie nie zostało zrealizowane założenie, iż zostaną pozyskane środki od inwestorów zagranicznych w wysokości od 3,7 do 5 mld zł. Zakładano, że tej wielkości nakłady sprawią, iż polski sektor naftowy będzie odpowiedni przygotowany do konkurencji z firmami tego sektora funkcjonującymi w ramach Unii Europejskiej. Nie udało się także zrealizować innego strategicznego założenia, jakim jest prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej SA.Jeśli chodzi o prywatyzację największego podmiotu sektora naftowego, którym jest PKN Orlen SA, to NIK pozytywnie ocenia fakt pozyskania z tej prywatyzacji dla budżetu państwa łącznie 5,8 mld zł w okresie objętym kontrolą, natomiast - naszym zdaniem - za małą wagę przykładano do zadań na rzecz bezpieczeństwa państwa, czyli do kwestii odpowiedniego zabezpieczenia systemu transportowo-magazynowego. W przypadku DEC sp. z o.o. dopiero na skutek interwencji Najwyższej Izby Kontroli, w proces prywatyzacji włączył się minister obrony narodowej, który zgłosił ministrowi skarbu państwa pewne postulaty. Najwyższa Izba Kontroli, poza wnioskami szczegółowymi, adresowanymi do badanych podmiotów, zgłosiła następujące wnioski o charakterze ogólnym:1. Z obserwacji sposobu realizacji programu rządowego wynika, iż należy podsumować to, co do tej pory zostało zrobione i na tej podstawie ocenić możliwość dalszego wykonywania tego programu.2. W przypadku wyboru doradców prywatyzacyjnych powinno się stosować procedury oparte na przepisach ustawy o zamówieniach publicznych.3. Podejmując prywatyzację jednostek świadczących zadania na rzecz bezpieczeństwa państwa, w tym obronności, należy każdorazowo włączyć w ten proces Ministra Obrony Narodowej, a zwłaszcza powinna z nim być uzgadniana ta część umowy prywatyzacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PawełBanaś">Istotne znaczenie dla zabezpieczenia interesów obronnych państwa ma uchwalenie ustawy o organizowaniu zadań na rzecz obronności państwa, realizowanych przez przedsiębiorców, ale nie rozwiązuje ona wszystkich problemów. Najwyższa Izba Kontroli będzie bardzo starannie przyglądała się, w jakim stopniu Minister Obrony Narodowej jest angażowany w proces restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego.4. Minister Skarbu Państwa i inni organizatorzy konkursów na stanowiska członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa, działający w imieniu tego ministra, powinni ustalać terminy umożliwiające należyte przygotowanie się kandydatów na te stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiesławWalendziak">W materiale opracowanym przez Ministerstwo Skarbu Państwa, znajdziecie państwo dodatkowe odpowiedzi na wnioski NIK, w stosunku do tych, które udzieliła wcześniej była minister Aldona Kamela- Sowińska. Uzupełnione zostały kwestie infrastrukturalno-logistyczne związane z obronnością państwa. Oddaję głos panu ministrowi Wiesławowi Kaczmarkowi z prośbą, aby skonkludował pan dyskusję nad prywatyzacją sektora naftowego „ostatnim akordem”, jeżeli jest to możliwe. Otrzymane przez Komisję informacje kończą się znakiem zapytania co do ostatecznych kierunków prywatyzacji w tym sektorze. Przypomnę, że we wrześniu 2001 r. toczyła się gorąca dyskusja w sprawie przyszłości Rafinerii Gdańskiej SA, której efektem były m.in. zmiany we władzach Nafty Polskiej SA. Wówczas podjęto decyzję, że ta spółka może być prywatyzowana z udziałem inwestora finansowego, ale wymaga to zmiany programu rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławKaczmarek">Chcę uprzedzić Komisję, że mogę uczestniczyć w posiedzeniu tylko do godz. 17, gdyż mam jeszcze inne obowiązki. Podzielę się z państwem swoimi spostrzeżeniami i refleksjami w takiej mierze, w jakiej będę mógł, ale na tym etapie, po ponad miesięcznym funkcjonowaniu w resorcie, proszę ich nie traktować, jako zapowiedzi konkretnych decyzji. Zmierzając do pewnych konkluzji, będę to czynił z zachowaniem tajemnicy handlowej, gdyż nie wszystkie informacje mogą być prezentowane publicznie po to, aby nie zaburzyć w sposób nieodpowiedzialny prowadzonych projektów. Na wstępie muszę poczynić uwagę, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie jest bezpośrednio zaangażowane w procesy prywatyzacyjne sektora naftowego, gdyż akcjami Skarbu Państwa w tym sektorze, będącymi przedmiotem prywatyzacji, dysponuje Nafta Polska SA. Zatem także ona prowadzi prywatyzację PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA i dlatego proszę pana przewodniczącego, aby techniczne aspekty prywatyzacji obu firm mógł przedstawić uczestniczący w posiedzeniu prezes zarządu Nafty Polskiej SA, pan Maciej Gierej. Pan przewodniczący przypomniał, że na forum parlamentu toczyło wiele dyskusji na temat programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. Nie będę wracał do przeszłości. Można powiedzieć, że mamy program rządowy, który w jakiejś mierze jest wynikiem sporu merytorycznego, ale także nacisków bliżej niesprecyzowanego lobbingu. Program ten nie został najlepiej skonstruowany, ale go realizujemy i nie wyobrażam sobie poddania go jakiejś radykalnej zmianie, natomiast powiem o kilku korektach, które muszą zostać wykonane. Uważam, jako reprezentant Skarbu Państwa działający w imieniu rządu, że rola Nafty Polskiej SA w realizacji programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego nie może nadal mieć charakteru fasadowego. Spółka ta powinna wykonywać zadania, które jej zostały postawione w 1995 r., kiedy Rada Ministrów uchwaliła ten program, czyli wykonywać rolę funduszu inwestycyjnego, który reprezentuje interes Skarbu Państwa wobec sektora naftowego. To założenie nie było realizowane przez ostatnie lata. Słuszność tego poglądu potwierdza fakt, że w radzie nadzorczej PKN Orlen SA nie ma przedstawicieli Nafty Polskiej SA. Jest to sytuacja kuriozalna, bo jak można powierzyć Nafcie Polskiej SA odpowiedzialność za przeprowadzenie prywatyzacji tego przedsiębiorstwa, skoro nie jest ona reprezentowana w jego strukturach nadzorczych. Moim zamiarem jest przywrócenie Polskiej Nafcie SA charakteru funduszu inwestycyjnego, odpowiedzialnego nie tylko za proste czynności związane z prywatyzacją, ale także za kreowanie polityki przemysłowej w zakresie materii, za którą ta spółka odpowiada. Musimy mieć na uwadze także to, że według programu rządowego jej funkcjonowanie dobiega końca w tym roku, a zatem program pod tym względem wymaga rewizji. Nie ukrywam, że jednym z zadań, które pozwoliłem sobie postawić przed zarządem Nafty Polskiej SA, jest dokonanie oceny, czy i w jakiej mierze ta spółka prawa handlowego, w 100 proc. kontrolowana przez państwo może rozszerzyć krąg zainteresowania na zagadnienia ciężkiej syntezy chemicznej. Drugą sprawą, pozostającą w związku z programem restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego, jest uporządkowanie elementów logistyki tego sektora.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiesławKaczmarek">Tę kwestię zasygnalizowaliśmy w dostarczonym państwu materiale. Istotne, z punktu widzenia funkcjonowania tego sektora, jest określenie prawnych instrumentów regulacyjnych, będących w rękach państwa, na co nie do końca zwracali uwagę autorzy programów. Jeśli zakładamy, iż docelowo sektor paliwowy zostanie w pełni sprywatyzowany, to warstwa regulacyjna musi spełniać elementarne kryteria bezpieczeństwa energetycznego państwa, z punktu widzenia tych nośników energii, jakim są paliwa. W grę wchodzi nałożenie obowiązku magazynowania tych paliw, funkcjonowanie elementów logistyki sektora i ponoszenia kosztów rezerw strategicznych. Te kwestie, a także aspekty obronne, na które zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli, muszą być uregulowane na mocy przepisów prawnych, zanim zostanie dokonana całkowita prywatyzacja sektora. Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę wiążącą się z funkcjonowaniem tego sektora, która przekłada się na bilans obrotów handlowych. Mamy do czynienia z dwoma zjawiskami, które przyczyniają się do ujemnego salda na rachunku obrotów bieżących. Sektor naftowy, z przyczyn naturalnych, gdyż nie jesteśmy mocarstwem pod względem wydobycia ropy naftowej, jest importochłonny, ale także po to, aby niektóre produkty - będące efektem działalności przemysłowej tego sektora - mogły być przetwarzane w sektorze chemicznym, zwłaszcza w branży tworzyw sztucznych konieczny jest import różnych komponentów. Sądzę, że nie popełniam dużego błędu wyceniając roczny import na 4–5 mld USD, jako efekt pewnego niedorozwoju technologicznego. Przystępując do wyboru inwestora trzeba pamiętać, że taka decyzja nie pozostanie bez wpływu na kondycję i rozwój przedsiębiorstw, które z sektorem naftowym są powiązane układami kooperacyjno-produktowymi. Mam na myśli przedsiębiorstwa z branży ciężkiej syntezy chemicznej. Zatem przy podejmowaniu decyzji prywatyzacyjnych w sektorze naftowym nie może pozostawać na marginesie analiza skutków przemysłowych dla innych sektorów i dla bilansu obrotów handlowych. Oceniając stan prac twierdzę, że nie przeprowadzono rzetelnie tego rodzaju analiz. Dostrzegam pewne niebezpieczeństwo wiążące się - moim zdaniem - z dość głęboką prywatyzacją PKN Orlen SA. Mówiąc wprost, jest to spółka, która „leży na stole” do tzw. wrogiego przejęcia. Trzeba przyznać, że obserwujemy tego typu ruchy. Władze tej spółki, odpowiadając na oczekiwania rychłego zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, pozwoliły sobie wyznaczyć - mają do tego prawo - odległy termin 21 lutego 2002 r. Nie wiem czy przystoi ministrowi Skarbu Państwa - przepraszam za kolokwializm - włóczyć się po sądach z zarządem spółki, aby doprowadzić do wcześniejszego zwołania walnego zgromadzenia. Obserwujemy wzmożony zakup akcji PKN Orlen SA na otwartym rynku. Być może niebawem dowiemy się, że ktoś realizuje plan przejęcia tego przedsiębiorstwa i innego ustawienia stosunków własnościowych w tej spółce przed kolejnym etapem prywatyzacji. Czas pokaże, kto prowadzi taką grę. Skarb Państwa ma w tym przedsiębiorstwie słabą pozycję, gdyż dysponuje on 27 proc. kapitału akcyjnego, z czego 10 proc. nie ma być przedmiotem transakcji. Taka pozycja nie pozwala na uzyskanie układu zrównoważonego i partnerskiego w relacji do firmy austriackiej OMF lub w relacji do firmy węgierskiej MOL.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WiesławKaczmarek">Z porównania ich struktury własności oraz PKN Orlen SA wynika, że nasza pozycja właścicielska jest najsłabsza, natomiast pod względem potencjału przemysłowego możemy aspirować do pierwszego miejsca. Chcę podkreślić, że Skarb Państwa nie zwrócił się do wszystkich potencjalnych inwestorów, lecz skierował ofertę do OMF i Moll. Realizacja koncepcji zbudowania środkowoeuropejskiego koncernu naftowego z udziałem jednej z tych firm i PKN Orlen SA, w sytuacji gdy nie zostało zamkniętych wiele spraw, o których powiedziałem wcześniej, wydaje się być ryzykownym przedsięwzięciem, jeśli chodzi o interes gospodarczy Polski. Przestrzegam jednak zasady, że jeśli już została rozpoczęta jakaś procedura, to nie powinno się jej przerywać. Trzeba zakończyć ten etap rozmów i ustalania warunków transakcji z węgierskim przedsiębiorstwem MOL, na którym się obecnie znajdujemy. Zostały wyznaczone pewne terminy i dopiero po ich zakończeniu będziemy mogli przedstawić jakiś werdykt. Równocześnie ocenie musi być poddana trafność wskazania przez poprzedniego ministra skarbu państwa na węgierską firmę MOL, jako na strategicznego partnera w dalszych negocjacjach, gdyż wówczas gdy minister podejmował tę decyzję, doradca rekomendował austriacką firmę OMV. Budzi to wątpliwość, czy minister skarbu państwa właściwie przeanalizował wszystkie aspekty zanim podjął tą decyzję. W materiale przedstawiliśmy stan prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA. Pierwsza próba prywatyzacji zakończyła się fiaskiem, gdyż oferta przedstawiona przez jednego z potencjalnych inwestorów była w ocenie ministra skarbu państwa mało atrakcyjna pod względem cenowym i minister unieważnił przetarg. Druga próba została podjęta na przełomie 1999 i 2000 r. Oferty przedłożyli dwaj inwestorzy o różnym charakterze, a mianowicie węgierska firma MOL i firma Rotch Energy Limited, którą można nazwać spółką inwestycyjną grupy Rotch. Na podstawie jej działalności oraz udziału w przetargach można powiedzieć, że specjalizuje się w inwestowaniu w sektor paliwowo-energetyczny w tej części Europy. Obecnie są prowadzone rozmowy z firmą Rotch Energy Limited i jeśli zakończą się one pozytywnym efektem, to transakcja będzie mogła zostać sfinalizowana pod koniec I kwartału 2002 r. Ten termin umożliwi wykonanie procedur, które pozwolą zachować rzetelność w działaniu, natomiast mogę zapewnić, że sytuacja budżetu państwa nie będzie czynnikiem wymuszającym przyspieszenie zawarcia transakcji kupna-sprzedaży akcji Rafinerii Gdańskiej SA.Poza tym dla mnie jest ważniejszy skutek inwestycyjny tej transakcji, niż pozyskany dla budżetu państwa z tego tytułu przychód. Dlatego oferta inwestycyjna firmy Rotch Energy Limited inwestora dotycząca części petrochemicznej Rafinerii Gdańskiej SA oraz sieci dystrybucyjnej musi być potwierdzona wiarygodnymi deklaracjami instytucji finansowych. Rozwinięcie części petrochemicznej będzie miało pozytywny skutek z punktu widzenia bilansu handlowego państwa. Powstałaby szansa zrealizowania w Rafinerii Gdańskiej SA tego, choć w mniejszej skali, co zaniechał obecny zarząd PKN Orlen SA. Mówię o zwiększeniu potencjału wytwarzania komponentów dla produkcji tworzyw sztucznych. Jeśli zaś chodzi o rozwój sieci dystrybucyjnej, to wystarczy powiedzieć, że dzisiaj rafinerie cechują się tym, że są centrami kosztów, zaś centrami zysków jest ich sieć dystrybucyjna.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WiesławKaczmarek">Przypomnę, że podczas dyskusji nad programem restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego niektórzy specjaliści byli zdania, że konstrukcję tego programu trzeba oprzeć na polskim rynku paliw płynnych. Niestety, rząd którego byłem członkiem i następny rząd swoimi decyzjami zlikwidował to, co było walorem sektora, czyli CPN. Wartość stanowiła ta firma, jako sieć sprzedaży paliw płynnych, a nie dwie duże i pięć mniejszych rafinerii. Jednak program został zbudowany na innych zasadach i tego już nie da się zmienić. Powracam do tematu negocjacji z firmą Rotch Energy Limited. Jeżeli podczas negocjacji prowadzonych przez Naftę Polską SA okaże się, że inwestor jest wiarygodny finansowo i jest w stanie udowodnić, że posiada źródła środków finansowych na realizację programu inwestycyjnego, to dojdzie do zawarcia umowy. Na wybrzeżu środkowym jest to jedyne duże przedsięwzięcie i zarazem szansa dla tego regionu. Natomiast jeśli się okaże, że projekt prywatyzacyjny nie znajduje wiarygodnego potwierdzenia, to wtedy zostanie zastosowana ścieżka awaryjna, z której nie chcielibyśmy skorzystać, jeśli nie będziemy do tego zmuszeni. Zastosowanie tej ścieżki oznaczać będzie odejście od koncepcji budowania sektora naftowego na zasadzie tzw. duopolu, czyli wokół dwóch ośrodków przemysłowo-handlowych (Rafineria Gdańska SA i PKN Orlen SA).Zatem, jeśli nie uda się teraz zamknąć procesu prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA, to należy liczyć się z operacją wniesienia jej do PKN Orlen SA, przy czym musimy uzyskać na to zgodę obecnych akcjonariuszy tej spółki. Na skutek takiej operacji zostałaby wzmocniona pozycja Skarbu Państwa w negocjacjach z potencjalnym zagranicznymi partnerami do utworzenia środkowoeuropejskiego koncernu paliwowego z udziałem PKN Orlen SA.Podkreślam, jest to zapasowy scenariusz, który może być zastosowany, ale tylko wówczas, gdy cała procedura prywatyzacyjna Rafinerii Gdańskiej SA zakończy się niepowodzeniem. Naszą intencją jest osiągnięcie sukcesu prywatyzacyjnego, ale przede wszystkim inwestycyjnego i od tego aspektu uzależniamy zakończenie negocjacji pozytywną decyzją. Takie stanowisko jest efektem rozmów, które prowadziliśmy we własnym gronie oraz z ekspertami Nafty Polskiej SA.Nie jestem w stanie spełnić oczekiwań pana przewodniczącego, iż informacje o stanie prywatyzacji PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA zakończę „ostatnim akordem”. Bierze się to stąd, że procedury prywatyzacyjne są w toku i trudno przesądzić, jaki będzie ich merytoryczny finał, a od tego finału uzależniamy ostateczne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławWalendziak">Uważam, że pomimo tego, iż w wypowiedzi pana ministra dominował tryb warunkowy, to jednak była ona ciekawa i poszerzyła wiedzę posłów. Oddam teraz głos panu prezesowi Maciejowi Gierejowi, gdyż w istocie jest tak, że Nafta Polska SA postulowała skorygowanie tej części programu rządowego, która dotyczy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA. Według pierwotnych założeń, inwestorem strategicznym miał być inwestor branżowy, natomiast negocjacje są prowadzone z inwestorem finansowym. Pan minister Wiesław Kaczmarek nie jest pierwszym ministrem, który kładł nacisk na restrukturyzacyjny aspekt prywatyzacji sektora naftowego. Przypuszczam, że gdyby wcześniej nie ustalono, że Rafineria Gdańska SA zostanie sprywatyzowana z udziałem branżowego inwestora strategicznego, to do przetargu stanęłaby większa liczba inwestorów finansowych, bo oferta sprzedaży pakietu akcji tej spółki jest interesującą propozycją. Jednak w trakcie procesu prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA bardzo wyraźnie podkreślano, że potrzebny jest inwestor branżowy po to, aby restrukturyzować to przedsiębiorstwo. Pamiętam dobrze, że taki argument przedstawiali ci, którzy odpowiadali za tę prywatyzację w kolejnych odsłonach rządowych. Istotne jest pytanie, w jakiej mierze deklaracje inwestora, dotyczące nakładów finansowych na restrukturyzację są wiarygodne, tzn. czy jest on w stanie dać gwarancje, iż zainwestuje określoną ilość środków finansowych. Jest to pytanie do pana prezesa Macieja Giereja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GrzegorzGruszka">Proponuję ze względu na to, że pan minister Wiesław Kaczmarek niedługo opuści posiedzenie Komisji, aby teraz posłowie mogli zadać mu pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławWalendziak">Przyjmuję tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#GrzegorzGruszka">Pan minister podał dwie informacje, z których pierwszą, o terminie zwołania walnego zgromadzenia akcjonariuszy PKN Orlen SA, znałem z doniesień prasowych, natomiast druga mnie zaszokowała. Po raz pierwszy usłyszałem, że można zaobserwować przygotowania do wrogiego przejęcia tej spółki. Chciałbym się dowiedzieć coś więcej na ten temat. Czy rozmowy z zarządem PKN Orlen SA w sprawie wcześniejszego odbycia walnego zgromadzenia są z góry skazane na niepowodzenie? Czy zarząd bierze udział w operacji wrogiego przejęcia spółki, bowiem może wykonywać prawa z tych akcji, które zostały zamienione na DDR? Czy dlatego WZA zostało zwołane na 21 lutego 2002 r., aby do tego czasu została wykonana ta operacja?Wiemy, choćby z doniesień prasowych, że zarząd PKN Orlen SA był uwikłany w zawirowania polityczne, które miały miejsce przed wyborami prezydenckimi do parlamentu. Czy Skarb Państwa dysponując bezpośrednio 10 proc. i pośrednio, poprzez Naftę Polską SA 17 proc. kapitału akcyjnego, może odzyskać w tej spółce równowagę w stosunku do innych akcjonariuszy? Jest to kluczowa sprawa, gdyż może okazać się, że na skutek wrogiego przejęcia PKN Orlen SA nierealna stanie się koncepcja utworzenia środkowoeuropejskiego koncernu paliwowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiesławWalendziak">Przypomnę tylko, że to nie zarząd prywatyzował PKN Orlen SA oraz że kolejne etapy prywatyzacyjne były realizowane według założeń programu rządowego, aczkolwiek te założenia były korygowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GrzegorzGruszka">Skoro zarząd wyznaczył dopiero na koniec lutego przyszłego roku termin odbycia walnego zgromadzenia akcjonariuszy w ważnej sprawie, to miał w tym jakiś cel. Taka decyzja zarządu stała się dla mnie tym bardziej niezrozumiała, gdy usłyszałem o istnieniu niebezpieczeństwa wrogiego przejęcia PKN Orlen SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławWalendziak">Proszę pana ministra o rozwinięcie tego wątku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WiesławKaczmarek">Nie ma żadnego merytorycznego związku pomiędzy tymi dwoma informacjami. Jedną sprawą jest to, jak zarząd zareaguje na prośbę akcjonariusza. Może on zwołać szybko walne zgromadzenie, a taka była prośba, ale może także wyznaczyć termin bliski granicznemu terminowi, o którym mowa w Kodeksie spółek handlowych. Natomiast akcjonariusz, chcąc przyspieszyć termin walnego zgromadzenia, może wystąpić w tej sprawie do sądu gospodarczego. To, czy walne zgromadzenie akcjonariuszy odbędzie się w połowie grudnia br., czy w połowie stycznia lub w połowie lutego 2002 r., nie ma żadnego znaczenia dla tego, co się dzieje z akcjami PKN Orlen SA na rynku. Jeśli można mieć pretensje, to nie do zarządu tej spółki, lecz do tych, którzy zdecydowali się na sprzedaż akcji w ofercie publicznej bez odpowiednich zabezpieczeń. Mogą one polegać na zapisaniu w statucie spółki postanowienia, że na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy dopuszcza się głosowanie według pewnych limitów i np. akcjonariusz posiadający 15 proc. kapitału akcyjnego, może wykonywać tylko 5 proc. głosów. Nie wprowadzono pewnych standardów zabezpieczeń odnośnie do strategii spółki, czyli tego, co potocznie nazywa się złotą akcją. Skoro kiedyś zdecydowaliśmy się na upublicznienie spółki PKN Orlen SA, to tym samym podjęliśmy ryzyko uczestniczenia w grze rynkowej, która może się zakończyć operacją wrogiego przejęcia spółki. Grozi to każdej spółce giełdowej, bo proszę zobaczyć jak nisko notowane są ich akcje. Inną sprawą jest to, jak układa się współpraca pomiędzy jednym z większych właścicieli PKN Orlen SA, którym jest Skarb Państwa wespół z Naftą Polską SA, a obecnym zarządem tej spółki. Pozostawię tę współpracę bez komentarza, natomiast zwrócę uwagę na sprawę, która jest przedmiotem rozpatrywania, bowiem po objęciu urzędu Ministra Skarbu Państwa napotkałem na opinie prawne, odbiegające od stosowanej praktyki. Opinie prawne, wydane przez różne kancelarie prawnicze, dotyczą umowy depozytowej. W przypadku kilku przeprowadzonych w Polsce prywatyzacji, część akcji została zdeponowana we właściwym banku, zwanym bankiem depozytariusza i na podstawie tych papierów wartościowych wyemitowano inne papiery wartościowe, notowane na różnych rynkach, które noszą nazwę kwitów depozytowych lub DDR. Kodeks spółek handlowych stanowi, że akcjonariusza na walnym zgromadzeniu może reprezentować pełnomocnik, ale nie może nim być pracownik spółki ani członek zarządu spółki. Tymczasem umowa depozytowa dopuszcza sytuację, iż kapitał akcyjny jest reprezentowany na walnym zgromadzeniu przez zarząd PKN Orlen SA.Rozwiązanie to zostało wprowadzone przed wejściem w życie Kodeksu spółek handlowych. Została postawiona teza, że tak sformułowana umowa depozytowa jest niezgodna z obecnym stanem prawnym. Takie są opinie prawne, które poprzedni minister Skarbu Państwa odłożył od akta. Sądzę, że obecnie, w atmosferze spokojnego dialogu, spróbujemy wyjaśnić, czy faktycznie umowa depozytowa jest niezgodna z Kodeksem spółek handlowych. W przypadku tej spółki mamy kilka sytuacji, które wydają się nie do końca przejrzyste. Tyle mogę powiedzieć, natomiast proszę przyjąć do wiadomości, że do kompetencji zarządu należy wyznaczenie terminu odbycia walnego zgromadzenia. Właściciele mogą domagać się innego terminu przed sądem gospodarczym. Nie uzyskałem odpowiedzi od zarządu PKN Orlen SA, gdy ponownie zwróciłem się pisemnie o odbycie walnego zgromadzenia we wcześniejszym terminie. Pozostaje możliwość wystąpienia na drogę sądową, ale - mówiąc szczerze - uważam, że korzystanie z takiej możliwości obniża prestiż urzędu Ministra Skarbu Państwa. Cóż mogę powiedzieć o takiej sytuacji, w której zarząd nie uważa za stosowne przyjąć prośby ministra, reprezentującego Skarb Państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WiesławKaczmarek">Taki jest stan faktyczny, ale myślę, że znajdziemy rozwiązanie, które będzie satysfakcjonowało wszystkie strony. Niewątpliwie występuje wzmożony obrót akcjami PKN Orlen SA. Być może jest to spowodowane oczekiwaniem, że notowania tych akcji wzrosną, gdyż niedługo zakończą się negocjacje z firmą MOL i dojdzie do podpisania umowy. Drugi scenariusz, którego nie można wykluczyć, to próba skupowania akcji na zlecenie. Na to nie mamy wpływu. Każdy kto uzyska pakiet akcji określony w ustawie - Prawo o publicznym obrocie papierami własnościowymi, musi zawiadomić o tym stosowne władze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WiesławWalendziak">Powstaje pytanie, czy będzie prowadzona aktywna polityka państwa wobec sektora naftowego, gdyż jednak są możliwości oddziaływania poprzez Naftę Polską SA na strategię prywatyzacyjną Rafinerii Gdańskiej SA i pozostałych podmiotów tego sektora. Zadaję to pytanie w kontekście tego, o czym pan minister mówił, tzn. o możliwym scenariuszu konsolidacji całego sektora. Wówczas, poprzez tą konsolidację, można odegrać istotną rolę gospodarczą wobec Wschodniej Europy, prowadzić tam aktywną politykę inwestycyjną. Gdy doprowadza się do takiej fuzji w perspektywie relacji Polska-Unia Europejska, buduje sieć dystrybucji wykraczającą poza Polskę, to wartość tego przedsięwzięcia powinna iść szybko w górę. Takie były założenia pierwszego programu rządowego. Ministerstwo Skarbu Państwa, odpowiadając na postulat Najwyższej Izby Kontroli, aby została dokonana kompleksowa ocena dalszych możliwości realizacyjnych rządowego programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego, mówi o konsolidacji używając trybu warunkowego. Jeśli jest to słuszny kierunek, to może warto aktywnie korzystać z narzędzi jakie ma Nafta Polska SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławKaczmarek">Używamy trybu warunkowego, gdyż - mówiąc wprost - jeśli czegoś nie zrobiono przez 4 lata, to nie da się tego zrobić w ciągu miesiąca. Jeśli zaś chodzi o konsolidację podmiotów sektora naftowego, to dla przeprowadzenia tej operacji nie wystarczy mieć partnera po stronie Skarbu Państwa, ale także trzeba przekonać do niej władze spółek. Trzeba dać szansę wypowiedzenia się Rafinerii Gdańskiej SA - jest na sali prezes zarządu - które rozwiązanie jest lepsze z punktu widzenia korzyści dla regionu i strategii firmy. Zawsze istniała obawa, że na skutek konsolidacji Rafineria Gdańska zostanie zmajoryzowana przez koncern powstały z połączenia Petrochemii Płock i CPN. Niewątpliwie z punktu widzenia indywidualnego interesu przedsiębiorstwa i regionu wariant samodzielnej prywatyzacji jest lepszym rozwiązaniem, niż „wtłoczenie” Rafinerii Gdańskiej SA do PKN Orlen SA. Został przygotowany drugi program rządowy, gdyż chcieliśmy, aby powstał układ pewnej konkurencji, ale być może będziemy musieli zrealizować rozwiązanie, od którego dawno odstąpiliśmy. Twierdzę jednak, że jeszcze nie zaistniały przesłanki do wycofania się z obecnie realizowanego projektu prywatyzacyjnego i przystąpienia do realizacji drugiego wariantu. Byłaby to swoista rewolucja, gdyż rząd musiałby podjąć decyzję o zmianie programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. Poza tym spółki musiałyby wykonać procedury wynikające z Kodeksu spółek handlowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MałgorzataOstrowska">Jestem posłem Ziemi Pomorskiej i stąd bierze się moje pytanie do pana ministra: kiedy nastąpi rozstrzygnięcie, a nie ukrywam, że jesteśmy zainteresowani taką prywatyzacją Rafinerii Gdańskiej SA, która sprzyjać będzie rozwojowi tego regionu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WiesławKaczmarek">Oto jest jeden z przykładów sprzeczności pomiędzy celami polityki regionalnej a polityki w skali całego państwa. Scenariusz jest już zarysowany, a jeśli chodzi o harmonogram, to proszę, aby pan prezes Maciej Gierej poinformował państwa o ułożonej już sekwencji czasowej. Powtórzę, że jeśli rezultat negocjacji będzie pozytywny, to zakończenie realizacji tego scenariusza nastąpi pod koniec I kwartału 2002 r., natomiast gdyby okazało się, że negocjacje nie zakończyły się satysfakcjonującym nas wynikiem, to zostanie wdrożony drugi scenariusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#CezaryNowosielski">Kilka lat temu uczestniczyłem w pracach nad utworzeniem Urzędu Regulacji Energetyki. Wówczas zakładano, że ten urząd zajmie się tworzeniem konkurencji w polskim sektorze energetycznym i sektorze naftowym - mówiąc w uproszczeniu - znajdują się duże pieniądze. Chciałbym się dowiedzieć czy Urząd Regulacji Energetyki był brany pod uwagę, jako strona w sprawie połączenia Rafinerii Gdańskiej SA z PKN Orlen SA?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WiesławWalendziak">Ustalamy, że jest to ostatnie pytanie skierowane do pana ministra, gdyż za chwilę będzie on musiał opuścić posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiesławKaczmarek">Według mojego stanu wiedzy przedmiotem działania Urzędu Regulacji Energetyki nie jest zachowanie konkurencji na polskim rynku paliw. Zajmuje się on m.in. licencjonowaniem obrotu paliwami, natomiast jeśli jakaś instytucja miałaby się wypowiedzieć, czy połączenie Rafinerii Gdańskiej SA z PKN Orlen SA spowoduje, iż na rynku pojawi się monopolista, to kompetentną instytucją jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a nie Urząd Regulacji Energetyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WiesławWalendziak">Dziękując panu ministrowi za to, że znalazł czas na spotkanie z Komisją, chcę dodać, że będziemy dążyli do przyjęcia opinii, w której odniesiemy się do postulatu Najwyższej Izby Kontroli, aby rząd przedstawił pogląd w sprawie dalszej polityki wobec sektora naftowego. Nie jest dobrze, jeżeli ad hoc powstaje koncepcja prywatyzacji, bo znalazł się potencjalny inwestor finansowy, choć według pierwotnych założeń miał to być inwestor branżowy. Wydaje się, że jest to niedobry finał bardzo ambitnego zamysłu i trudno doszukać się jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jaką szansę stwarza się polskim firmom paliwowym na aktywną działalność w skali wykraczającej poza rynek polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławKaczmarek">To, co pan przewodniczący powiedział, przyjmuję z pokorą, ale to nie ja powinienem odpowiedzieć na to pytanie i na pana wątpliwości. Mogę się tylko zastanawiać, jak wyjść z ambarasu, który powstał bez mojego udziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiesławWalendziak">Nie zmienia to jednak faktu, że na to pytanie trzeba znaleźć odpowiedź. Proszę pana prezesa Macieja Giereja o udzielenie odpowiedzi na pytania, które mają związek z działalnością Nafty Polskiej SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejGierej">W ubiegłym tygodniu odbyliśmy spotkania z przedstawicielami firmy Rotch Energy Limited, licząc na to, że zgodnie z zaproszeniem, przybędą także przedstawiciele banków inwestycyjnych, których kredyty stanowić będą zabezpieczenie finansowe całego projektu. Przedstawiony nam harmonogram dalszych prac, mających na celu uzyskanie akceptacji i gotowych dokumentów komitetów kredytowych tych banków był nie do przyjęcia. Wobec tego zaprezentowaliśmy nasze stanowisko, które pozwalałoby posiąść w ciągu najbliższych 4 tygodni wiedzę na temat decyzji wszystkich banków uczestniczących w realizacji projektu. Jutro spotkamy się z przedstawicielami tych banków i mam nadzieję, że usłyszymy od nich wiarygodne deklaracje co do tego, kiedy będzie możliwe uzyskanie akceptacji ich komitetów kredytowych. Obecnie prowadzimy rozmowy z inwestorem w sprawie dwóch pierwszych etapów projektu, tzn. dyskutujemy na temat sprzedaży i podniesienia kapitału spółki oraz rozpoczęcia projektu inwestycyjnego, który ma stanowić o nowym obliczu Rafinerii Gdańskiej SA za kilka lat. Inwestor przekonuje nas, że podejście do projektu łącznie z drugim etapem inwestycji, jest możliwe w maju 2002 r. Nas oraz radę nadzorczą Nafty Polskiej SA nie satysfakcjonuje taki punkt widzenia. Sformułowaliśmy pewne wymagania - nie chcę ujawniać szczegółów - dzięki której będziemy wiedzieli, czy inwestor rzeczywiście chce ponieść określone ryzyko inwestycyjne i zrealizować projekt. Można powiedzieć, że zabezpieczenie realizacji umowy jest na dwóch, a nawet trzech poziomach. Wiedząc z jakim inwestorem mamy do czynienia, zarząd Nafty Polskiej SA podjął takie działania, które pozwolą na pełną kontrolę tego, jak są realizowane projekty inwestycyjne, które stanowią o możliwości zrestrukturyzowania się rafinerii. Sądzę, że po jutrzejszych rozmowach nasza wiedza będzie pełniejsza i będziemy znali odpowiedź na pytanie, czy do końca grudnia br. zostaną nam przedstawione decyzje komitetów kredytowych banków, bądź jasno zdefiniowana ścieżka decyzyjna, zagwarantowana pewnym wadium, po to, aby za kilka miesięcy ktoś nie powiedział nam, nie ponosząc żadnego ryzyka, że bardzo przepraszamy, ale nic z tego nie wyszło. Przedstawię teraz informacje dotyczące PKN Orlen SA. Dzisiaj powinny wpłynąć do Nafty Polskiej SA wszystkie dokumenty od tego koncernu i firmy MOL, które pozwolą na podsumowanie 50-dniowego okresu wyłączności udzielonej firmie MOL. Nafta Polska SA, zgodnie z umową, którą podpisała z inwestorem, po upływie tego okresu może dokonać oceny stanu przygotowań transakcji i podjąć decyzję bądź o kontynuowaniu wyłączności przez następne 40 dni, bądź o zatrzymanie tego procesu. W tym drugim przypadku będzie podjęta jedna z możliwych decyzji, np. iż będą prowadzone równolegle negocjacje z dwoma inwestorami, albo że projekt zostanie zamknięty, gdyż nie zostały spełnione oczekiwania Nafty Polskiej SA, które określiła wtedy, gdy podejmowała uchwałę o udzieleniu firmie MOL wyłączności. Była to uchwała podjęta w określonych warunkach, gdyż wcześniej w tej sprawie wypowiedziała się Rada Ministrów. Na zakończenie chcę prosić Komisję, aby dała nam szansę na wyrobienie sobie poglądu, jaka będzie strategia nowego podmiotu. Mówiąc szczerze, dla mnie ta strategia jest istotą projektu sprzedaży ostatniej transzy akcji PKN Orlen SA. Chcemy poznać odpowiedź na pytanie, czy ta strategia będzie polegała na realizowaniu kluczowych zadań prorozwojowych w granicach Rzeczypospolitej, czy może zyski osiągnięte na naszym rynku będą zasilały projekty inwestycyjne i rozwojowe w innej części Europy. Ambicją Nafty Polskiej SA jest uzyskanie takich warunków, dzięki którym polski przemysł chemiczny będzie miał możliwości intensywnego rozwoju i zostanie wypełniony ten obszar rynku, na który teraz trafiają importowane wyroby. Uważam, że jest taka szansa i nie można jej zaprzepaścić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławWalendziak">Niewątpliwie Komisja będzie wzmacniała taki ambitny kierunek myślenia. Jeśli dobrze zrozumiałem wypowiedź pana prezesa, to dlatego przykłada pan dużą wagę do niekwestionowanych gwarancji finansowych, gdyż Rafineria Gdańska SA nie mając inwestora branżowego będzie sama musiała udźwignąć ciężar merytorycznych prac nad restrukturyzacją, której efektem będą nowe produkty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZenobiuszŻurawik">Od razu chcę podkreślić, że opinie wyrażone przez moich przedmówców są zbieżne z naszym rozumowaniem i naszymi oczekiwaniami. Zarząd Rafinerii Gdańskiej SA przykłada olbrzymią wagę do tego, co się stanie z nami w najbliższym czasie, gdyż nasza rola na rynku staje się coraz trudniejsza. W związku z tym musi się znaleźć jakieś rozwiązanie, ale mam nadzieję, że pomyślnie zostanie zakończony toczący się proces prywatyzacyjny z udziałem firmy Rotch Energy Limited, ponieważ - naszym zdaniem - Rafineria Gdańska SA bardzo dobrze przygotowała zadania inwestycyjne. Pozwoliło to nam zaprezentować inwestorowi strategię inwestycyjną i rozwojową do 2010 r. Następnie program inwestycyjny został wzbogacony i poprawiony przy pomocy inwestora finansowego, Rotch Energy Limited, ale dzięki temu, że współpracuje on z kilkoma bardzo znanymi firmami. Przede wszystkim należy wymienić firmę Kellog, która w przeszłości współpracowała także z Rafinerią Gdańską SA. Firma ta obecnie wspomaga Rotch i Rafinerię Gdańską SA w opracowaniu jak najlepszego programu inwestycyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiesławWalendziak">Zadam panu prezesowi uzupełniające pytanie. Czy dobrze rozumiem, że firma Kellog nie będzie nabywcą akcji, lecz jest swego rodzaju podwykonawcą zadań inwestycyjnych? Chcemy wiedzieć, czy w grę wchodzi wyłącznie inwestor finansowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZenobiuszŻurawik">Rotch Energy Limited jest wyłącznie inwestorem finansowym, natomiast jest on wspomagany przez partnerów branżowych. Taki partner będzie brał udział w dalszych etapach restrukturyzacji Rafinerii Gdańskiej SA, ale nie będzie on jej akcjonariuszem. Osobiście nie traktuję Rotch Energy Limited jako inwestora finansowego, ponieważ przedłożył on typowo branżowy program. Zarząd wielokrotnie wyrażał pogląd, że wolałby pozyskać inwestora finansowego z programem branżowym, aniżeli inwestora branżowego, z którym związane byłoby ryzyko, iż Rafinerię Gdańską sprowadzi do roli podrzędnego dystrybutora, choćby ze względu na naszą lokalizację i łączność z Naftoportem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#GrzegorzGruszka">Pan przewodniczący przedkłada inwestora branżowego nad inwestorem finansowym, ale wiele przykładów wskazuje na to, że inwestor branżowy nie po to kupował akcje spółki, żeby wprowadzać nowe technologie, unowocześnić produkcję, zadbać o rozwój przedsiębiorstwa, lecz po to, aby wejść na polski rynek. Na restrukturyzację Rafinerii Gdańskiej SA potrzebne są duże nakłady finansowe, natomiast to przedsiębiorstwo samo poradzi sobie z wdrożeniem nowych technologii. Zatem najważniejsze jest to, czy Rotch Energy Limitet będzie dysponował odpowiednimi środkami. Pan prezes Maciej Gierej poinformował nas, że oczekuje od komitetów kredytowych banków inwestycyjnych jednoznacznych decyzji w tej sprawie, więc radzę poczekać na ustalenia Nafty Polskiej SA.Przypomnę, że prezes Petrochemii Płock SA, pan Konrad Jaskóła bez inwestora branżowego realizował program modernizacji tego przedsiębiorstwa, korzystając z kredytów bankowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiesławWalendziak">Próbujemy ustalić stan faktyczny po to, aby w opinii Komisji podkreślić, że przed podpisaniem umowy z firmą Rotch Energy Limited, banki inwestycyjne muszą dać gwarancje, iż udzielą kredytu na finansowanie programu restrukturyzacji Rafinerii Gdańskiej SA. Muszą zostać stworzone konieczne zabezpieczenia, aby nie okazało się, że jest to kolejna nieudana prywatyzacja w sektorze paliwowym. Powiedzmy sobie szczerze, że ta dekada nie jest dekadą sukcesów prywatyzacyjnych w tym strategicznym sektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MałgorzataOstrowska">Skądinąd jest mi bliższa koncepcja - mówiąc w skrócie - prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA z korzyścią dla regionu, niż wniesienie tego przedsiębiorstwa do PKN Orlen SA, niemniej jednak sposób realizacji tej koncepcji budzi wątpliwości. Stąd bierze się pytanie, które kieruję do obu panów prezesów. Czy panów zdaniem, brak wiarygodności finansowej firmy Rotch wynika z tego, że stopa zwrotu od zainwestowanego kapitału na realizację programu inwestycyjnego, uznanego przez stronę polską za niezbędny, jest w ocenie banków inwestycyjnych niedostateczna, czy może są inne przyczyny? Co jest prawdziwą przeszkodą w „wyłożeniu na stół” pieniędzy przez potencjalnego inwestora finansowego. W doniesieniach prasowych i w wypowiedziach, których miałam okazję wysłuchać, zawarta jest sugestia, że firma Rotch zbyt wiele zaoferowała za zakup akcji Rafinerii Gdańskiej SA, przez co zniechęciła innych potencjalnych inwestorów do udziału w przetargu. Ile w tej sugestii jest prawdy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MaciejGierej">Gdyby na sali nie było dziennikarzy, udzieliłbym pani posłance w pełni wyczerpującej odpowiedzi na te pytania. Proszę zważyć na to, że trwają negocjacje z potencjalnym inwestorem, które toczą się według określonej procedury i mogę powiedzieć tylko tyle, że od parafowania umowy upłynęły 3 miesiące i nadal nie zostało uwiarygodnione finansowanie projektu. Ten fakt wystarczy za wszystkie komentarze. W poprzedniej wypowiedzi poinformowałem Komisję, że inwestorowi postawiłem warunki co do dalszych rozmów na temat harmonogramu dojścia do decyzji komitetów kredytowych banków. Jest to też pewien sygnał, że próbujemy doprowadzić do zrealizowania projektu, ale mamy świadomość, że jesteśmy w tym samym miejscu, w jakim Nafta Polska SA znajdowała się 3 miesiące temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MałgorzataOstrowska">Zadam inne pytanie. Jakie przesłanki - pana zdaniem - przesądziły o wyborze tego, a nie innego inwestora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MaciejGierej">Sądzę, że kluczową przesłanką nie była oferta cenowa firmy Rotch, natomiast taką przesłanką był program inwestycyjny przedłożony przez tę firmę, który stwarza możliwości wprowadzenia Rafinerii Gdańskiej SA na zupełnie inny poziom przetwarzania ropy naftowej na paliwa płynne oraz umożliwia uruchomienie ciągu technologicznego od surowca do maksymalnie przetworzonego produktu. Mówiąc najprościej, miałby miejsce głębszy przerób ropy naftowej niż w typowej rafinerii, w której uzyskuje się paliwa płynne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MałgorzataOstrowska">Drążę ten temat dlatego, bo skoro do tej pory jest tyle wątpliwości czy zostanie sfinansowany program inwestycyjny, który był głównym atutem firmy Rotch to uważam, iż pewnych rzeczy nie dopilnowano na etapie podejmowania decyzji o udzieleniu temu inwestorowi wyłączności na prowadzenie negocjacji. Czynności, które Nafta Polska S.A. wykonuje obecnie, należało wykonać przed wyborem inwestora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MaciejGierej">Trudno jest mi komentować działalność moich poprzedników, ale także w jakiejś mierze moją, gdyż przygotowywałem projekt prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA. W Nafcie Polskiej SA pracuję od dość dawna, z pewną przerwą. Uważam, że pośpiech jaki wystąpił zarówno w przypadku PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA, był niewskazany. Osobiście realizowałem projekt prywatyzacji DEC i kiedy wystąpiłem do Rady Ministrów z wnioskiem o wyrażenie zgody na sprzedaż akcji, miałem wszystko to, co jest niezbędne, tj. gwarancje, listy itd. Brakowało tylko tego podpisu, który powodował przekazanie akcji inwestorowi i odprowadzenie przez niego na konto Nafty Polskiej SA odpowiedniej kwoty. W przypadku PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA pewne etapy zostały przyspieszone. Prowadzona była dyskusja nad tym, czy jest do zaakceptowania inwestor finansowy w miejsce inwestora branżowego. Zarząd Nafty Polskiej SA zdecydował się jednak przedstawić Radzie Ministrów określoną konstrukcję projektu i wnosił o wyrażenie zgody na zmianę w programie rządowym, aby można było przystąpić do jego realizacji. Oceniając tę decyzję, trzeba pamiętać, że banki rozmawiają poważnie z inwestorem dopiero wtedy, kiedy ma on deal - użyję żargonu - w kieszeni. W tym przypadku umowa jest zaparafowana, ale do tej pory nie zostały wypełnione pewne warunki związane z parafowaniem umowy. Inwestor nie ma zagwarantowanych środków finansowych, natomiast Nafta Polska SA nie uzyskała od Rady Ministrów odpowiedzi na swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOstrowska">Czy pan może udzielić odpowiedzi na pytanie, jakie zastrzeżenia wobec inwestora zgłaszają banki, u których inwestor ubiega się o kredyty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MaciejGierej">Jutro będę rozmawiał z przedstawicielami tych banków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WiesławWalendziak">Podzielam pogląd, że całą prywatyzację Rafinerii Gdańskiej SA przygotowywano w trybie ekstraordynaryjnym. Pytania biorą się stąd, że niewiele wiemy o inwestorze. Padają nazwy znanych firm, ale okazuje się, że nie wchodzą one w skład konsorcjum Rotch Energy Limited, lecz inwestor bierze się je pod uwagę, jako wykonawców projektu inwestycyjnego. Nikt z nas nie kwestionuje kompetencji merytorycznych menedżerów i pracowników Rafinerii Gdańskiej SA, którzy od lat przygotowywali się do przeprowadzenia restrukturyzacji tego przedsiębiorstwa, natomiast chcielibyśmy wiedzieć przynajmniej to, kim jest inwestor. Czy to jest jeden podmiot, czy grupa kapitałowa? Czy inwestorem jest firma Rotch, czy może z tej firmy zostanie wydzielony podmiot po to, aby z innymi podmiotami zakupić akcje Rafinerii Gdańskiej SA?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MaciejGierej">Inwestorem jest firma Rotch Energy Limited, która jest częścią grupy Rotch, natomiast akcje zakupi spółka, która zostanie powołana w momencie, gdy projekt będzie zamykany. Ostateczna struktura tej spółki nie została jeszcze określona, ponieważ można - zgodnie ze wszystkimi procedurami prywatyzacyjnymi - do ostatniego momentu konstruować grupę podmiotów spośród tych, które brane są pod uwagę, jako udziałowcy w całej grupie inwestora, przy czym Rotch Energy Limited będzie posiadał pakiet kontrolny i ponosił odpowiedzialność za wszystkie sprawy związane z projektem. Sprawą Rotch Energy Limited jest to, ilu dopuści inwestorów. Początkowo w grupie inwestycyjnej byli m.in. przedstawiciele małego biznesu detalicznego, związanego z Rafinerią Gdańską SA i Polska Izba Paliw Płynnych. Inwestor wykazywał dużą otwartość wobec polskiego małego biznesu, aby razem z nim realizować zwłaszcza tę część projektu, która dotyczy rozwoju sieci sprzedaży paliw płynnych. Niestety, niewiele zostało z początkowej struktury grupy potencjalnych inwestorów. Jest to przypadłość firmy Rotch Energy Limted, że firmy, które złożyły oferty i zostały zaproszone do dalszych etapów procesu inwestycyjnego, w miarę upływu czasu rezygnują z uczestnictwa w konsorcjum. Rotch Energy Limited jest to grupa, która od niedawna poszukuje miejsca dla siebie na rynku paliwowo-energetycznym. Nabyła ona od firmy Schell sto kilkadziesiąt stacji benzynowych, a następnie oddała je w leasing tej samej firmie, od której je kupiła. Wiem, że jest na tzw. krótkiej liście potencjalnych inwestorów zainteresowanych prywatyzacja Unipetronu itd. Poszukuje ona pewnych aktywów w obszarze przemysłu paliwowo-energetycznego. Widać wyraźnie, że buduje w tym zakresie nowe grupy, będąc w istocie grupą kapitałowo-finansową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PawełBanaś">Najwyższa Izba Kontroli jest daleka od ingerowania w decyzje ekonomiczne Nafty Polskiej SA. Podkreślaliśmy, wymieniając dokumenty i opinie ze stroną rządową, że mamy za mało informacji, które pozwoliłyby na stwierdzenie, że grupa Rotch jest w pełni wiarygodna. Natomiast wracając na wyższy poziom ogólności, chcę powiedzieć, że dzisiejsza dyskusja potwierdza sensowność wniosku NIK, iż należałoby dokonać kompleksowej oceny dalszych możliwości realizowania rządowego programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. Jeśli dobrze zrozumiałem, także minister Wiesław Kaczmarek jest zdania, że ten program ma wiele wad. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli potrzebne jest opracowanie klarownej strategii, uzupełnionej planami operacyjnymi krótkoterminowymi, które byłyby modyfikowane w zależności od zmieniających się warunków rynkowych, chociażby po to, aby można było ocenić, jaki dokonał się postęp w restrukturyzowaniu i prywatyzowaniu sektora naftowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanŁączny">Chciałbym się dowiedzieć czy opinia na temat firmy Rotch, którą przedstawił pan prezes, jest opinią ekspertów Nafty Polskiej SA, czy może zostały wykorzystane informacje innych instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MaciejGierej">Nafta Polska SA stosuje pewne zasady przy podejmowaniu decyzji. W przypadku tego projektu prywatyzacyjnego pomaga nam RCF Polska, czyli działające w naszym kraju niejako przedłużenie banku Rothschilda. Jego przedstawiciele w pełni potwierdzili wstępną rekomendację przedłożoną na początku tego roku, że firma Rotch Energy jest taką firmą, którą należy brać pod uwagę w procesie prywatyzacyjnym. Nie jest tak, że opinia powstała na podstawie wyrywkowych bilansów tej spółki, bądź informacji o jej nieruchomościach, które posiada głównie w Wielkiej Brytanii. Przedmiotem zainteresowania była sieć powiązań firmy Rotch ze 150 spółkami zależnymi. Musimy wiedzieć gdzie naprawdę jest umocowany jej kapitał. Nastąpiła już pewnego rodzaju weryfikacja, gdyż z informacji, które posiadam, wynika, że w ostatnim okresie zdecydowanie wzrósł udział własny firmy Rotch w całym przedsięwzięciu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WiesławWalendziak">Pan minister Piotr Czyżewski jest właściwym adresatem pytania, czy w przypadku prywatyzacji spółki Skarbu Państwa, która ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa, a także dla obronności kraju, jest sprawdzana wiarygodność potencjalnego inwestora nie tylko pod względem jego kondycji finansowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PiotrCzyżewski">Miało to miejsce. Chcę powiedzieć, że takiego sprawdzania nigdy nie jest dość. Będzie ono potrzebne wówczas, gdy Nafta Polska SA powiadomi nas, że dobiega końca konstrukcja inwestycji i konstrukcja umowy oraz gdy będzie wiadomo, że są odpowiednie zabezpieczenia finansowe. Już pan minister Wiesław Kaczmarek powiedział, że znajdujemy się w dyskomfortowej sytuacji, gdyż już zostały rozpoczęte niektóre procedury i wyznaczone terminy. Nie chcemy w tym wszystkim poruszać się, jak „słoń w składzie porcelany” i zatrzymywać bieg wydarzeń arbitralnymi decyzjami, ale pewne zasady i reguły muszą być przestrzegane, także w odniesieniu do inwestora. Informacje, które posiadamy z różnych źródeł, potwierdzają to, że firma Rotch Energy dopiero buduje swoją pozycję na rynkach paliwowo-energetycznych, a więc nie jest to firma, której przeszłość podlegałaby ocenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzPietrzyk">Usłyszałem od osób związanych z polskim przemysłem chemicznym opinię, że są banki gotowe sfinansować rentowne projekty inwestycyjne. Te same osoby podważały wiarygodność finansową firmy Rotch Energy, bowiem podobno banki uzależniają udzielenie jej kredytu od udokumentowania, że jest ona akcjonariuszem Rafinerii Gdańskiej SA, a dowiedziałem się, że ten inwestor nawet na zakup akcji chce zaciągnąć kredyt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WiesławWalendziak">Konkluzję dzisiejszej dyskusji przedstawimy w opinii, której projekt przygotuje prezydium Komisji. Będziemy w niej namawiali rząd do przygotowania programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego oraz sformułujemy nasze oczekiwania względem warunków brzegowych, które powinny być zachowane przy podejmowaniu decyzji rozstrzygających o kształcie prywatyzacji najważniejszych podmiotów tego sektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ArkadiuszBratkowski">Korzystając z obecności prezesa Nafty Polskiej SA chciałbym się dowiedzieć, czy w strategii inwestycyjnej jest przewidziana produkcja ekopaliw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MaciejGierej">Nafta Polska SA już od jakiegoś czasu intensywnie pracuje nad zadaniami szeroko rozumianego przemysłu chemicznego, w tym paliwowego. Na pytanie pana posła odpowiem w następujący sposób: na ławce, na której siedzą producenci oleju, muszą zrobić miejsce dla metyloestru. Rozwiązanie problemu jest niezwykle złożone, gdyż z punktu widzenia biznesowego, produkcja metyloestru może zostać podjęta, jeśli minister finansów w sposób przemyślany i odpowiedzialny podejdzie do polityki akcyzowej wobec wszystkich nośników energetycznych, jakie są wytwarzane w sektorze paliwowym. Dysponujemy analizą, z której wynika, że benzyna i oleje napędowe są obarczone wyższą akcyzą niż inne nośniki energii, które na rynku ulegają pewnej „transformacji” i są sprzedawane jako lekki olej. Jestem umówiony z panią minister Ireną Ożóg na rozmowę o podejściu ministra finansów do polityki akcyzowej, a jest to temat trudny, gdyż wpływy budżetu państwa z akcyzy na paliwa są rzędu kilkunastu miliardów złotych. Trzeba jednak poszukać rozwiązań, które będąc zgodne z zasadami stosowanymi w Unii Europejskiej, jednocześnie promowałyby te obszary, które mogą stanowić o naszym rozwoju gospodarczym. Osobiście, jako Maciej Gierej opowiadam się za tym, aby znaleźć miejsce dla ekopaliw, bo ich produkcja zapewnia pokaźną liczbę miejsc pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MałgorzataOstrowska">Jest to pierwsze, ale nie ostatnie posiedzenie Komisji na temat prywatyzacji sektora naftowego, a zatem zwracam się do pana ministra Piotra Czyżewskiego i pana prezesa Macieja Giereja z prośbą, aby przygotowali informację, w jakim kierunku nastąpi weryfikacja programu rządowego, który nadal jest obowiązującym dokumentem. Kiedy ten program zostanie uwiarygodniony? Chcielibyśmy wiedzieć, jak - według obecnego rządu - ma wyglądać docelowy model sektora naftowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WiesławWalendziak">W porządku obrad przewidzieliśmy powołanie dwóch podkomisji stałych. Proponuję, aby ci z członków Komisji, którzy chcą uczestniczyć w pracach jednej z tych dwóch podkomisji na prawach członka, wpisali się na listę, którą będą prowadzili sekretarze Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>