text_structure.xml 66.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie członków Komisji, ministrów reprezentujących rząd i towarzyszące im osoby. Porządek obrad otrzymali państwo w zawiadomieniu. Czy są do niego uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja porządek obrad przyjęła. Serdecznie witam sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy Jacka Piechotę. Chcę powiadomić, że pan minister zwrócił się do mnie z prośbą, aby w pierwszej kolejności zostały rozpatrzone punkty wymagającego jego obecności, ze względu na inne zobowiązania, które ma zaplanowane na dzisiaj. Chciałbym w pierwszej kolejności zacząć obrady od tych punktów, tj. od pkt II: przyjęcie opinii Komisji w sprawie projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie warunków dostępu do sieci przesyłu gazu ziemnego (COM 2003/741). Przypominam, że rozpatrywaliśmy ten projekt na posiedzeniu Komisji 18 lutego br. Projekt opinii był przygotowany przez posła koreferenta Andrzeja Gałażewskiego. Ustaliliśmy, że wrócimy do rozpatrzenia tej sprawy w obecności pana posła i ministra Jacka Piechoty. Wicepremier Jerzy Hausner stwierdził, że to jest najbardziej kompetentna osoba, która może w imieniu rządu wypowiadać się na ten temat. Chciałbym najpierw poprosić posła Andrzeja Gałażewskiego o przedstawienie tego projektu. Później poproszę pana ministra o wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaSkowrońska">Zdaję sobie sprawę, że ważne obowiązki ministra Jacka Piechoty skłaniają przewodniczącego Komisji do przesunięcia tego punktu porządku obrad. Chciałabym poprosić, żeby taka sytuacja zdarzała się w miarę rzadko, dlatego że posłowie starają się również zorganizować czas w taki sposób, aby ważne sprawy można było rozwiązywać. Mamy też inne ważne spotkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RobertSmoleń">Obowiązkiem każdego posła, członka Komisji jest obecność na posiedzeniu od początku do końca. To, w jakiej kolejności rozpatrujemy punkty, jest sprawą drugorzędną. Rozumiem, że każdy z państwa tak sobie organizuje kalendarz, by najpierw mógł być na posiedzeniu Komisji od pierwszego do ostatniego momentu. Dopiero po zakończeniu obrad można uczestniczyć w innych spotkaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGałażewski">Popierając stanowisko rządu, zaproponowałem ponowne rozpatrzenie tego projektu. Akceptuję cele, jakie mają być osiągnięte w wyniku wdrożenia rozporządzenia. Podczas posiedzenia Rady ds. Transportu i Energii Unii Europejskiej, w czerwcu, Polska wyraziła sprzeciw wobec przyjęcia projektu rozporządzenia, argumentując koniecznością przesunięcia daty wejścia w życie tego aktu na lipiec 2007 r., w związku z potrzebą opracowania analizy skutków jego wdrożenia. Rząd zmienił stanowisko po ustaleniu kompromisowej daty wejścia w życie aktu na 1 lipca 2006 r. Z przedstawionej przez rząd informacji nie wynika, że Komisja Europejska podjęła się opracowania wyżej wymienionej analizy. Z tego wypływa wniosek, że rząd zmienił zdanie, mimo że nie ustały przyczyny, z powodu których wcześniej zgłaszał sprzeciw. Mam taką wiedzę na podstawie zgromadzonych dokumentów. Być może jest ona niepełna. W związku z tym prosiłbym ministra o uzupełnienie naszej wiedzy na ten temat lub o wyjaśnienie, dlaczego rząd zmienił stanowisko i zgadza się na przyspieszenie wdrożenia aktu o rok. Mam też na uwadze ocenę skutków gospodarczych i finansowych tego rozporządzenia. Często jest tak, że ta ocena, może z powodu braku analiz, jest pobieżna i trudna do dyskusji. Rząd uważa, że coś się zmieni lub się nie zmieni. Myślę, że zarówno posłowie, jak i przedstawiciele strony rządowej nie dysponują wystarczającą dokumentacją, żeby rzetelnie poprowadzić dyskusję i opracować ocenę skutków rozporządzenia. Ocena skutków gospodarczych i finansowych przedstawiona w uzasadnieniu stanowiska rządu jest oparta na błędnych założeniach, że w przyszłości będą spadały ceny paliw i energii, w tym także gazu. Według mojej wiedzy, ceny paliw energetycznych cały czas wzrastają. Nawet można powiedzieć, że prognozy nie przewidywały tak wysokich cen. Mimo to ciągle one wzrastają. Wyczerpują się niektóre złoża ropy naftowej. Być może energetyka przestawi się na węgiel. W każdym bądź razie nic nie wskazuje na to, żeby ceny gazu w najbliższym czasie spadły. Uregulowanie wspólnego rynku gazu i wzrost konkurencji na tym rynku może osłabić prognozowany wzrost ceny gazu. To zostało uwzględnione w opinii rządu. Jest jednak mało prawdopodobne spowodowanie odwrócenia tego procesu. Na końcu proponuję, żeby Komisja zgłosiła zastrzeżenia do przedstawionej informacji w sprawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie warunków dostępu do sieci przesyłu gazu ziemnego i zwróciła się do rządu o przedstawienie uzupełniającej informacji, co prawdopodobnie dzisiaj nastąpi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RobertSmoleń">Proszę ministra o ustosunkowanie się do tego problemu. Czy ma pan tekst projektu opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekPiechota">Tak. Przepraszam za prośbę związaną z koniecznością ograniczenia mojej obecności na posiedzeniu Komisji i dziękuję za wyrażenie na to zgody. Związane to jest z trudną sytuacją w paru sektorach i koniecznością podjęcia ustaleń co do udzielenia pomocy publicznej. Sprawa nie jest możliwa do odłożenia. Przechodząc do kwestii poruszonych w projekcie opinii Komisji, chciałbym powiedzieć, że nie ma sporu co do drugiej kwestii. To wszystko, o czym mówił poseł na temat prognoz zaopatrzenia i wyczerpywania złóż jest trafne, chociaż trwają poszukiwania nowych zasobów. Wszystko wskazuje na to, że we współczesnym świecie raczej będziemy mieli do czynienia z podnoszeniem cen podstawowych nośników energetycznych. Jestem po dwudniowej konferencji ministrów gospodarki i środowiska z 20 krajów świata, która odbyła się w ubiegłym tygodniu w Londynie. Jednoznacznie pokazano, że w interesie świata i naszej wspólnej przyszłości leży ograniczanie zużycia surowców, bo to powoduje emisję gazów cieplarnianych. Różnie może się kształtować rozwój wydarzeń. Raczej światowe ceny będą wzrastały. W stanowisku rządu staraliśmy się podkreślić, choć może to zostało niewłaściwie odzwierciedlone, że jeżeli nie wprowadzalibyśmy mechanizmów konkurencji i nie deregulowalibyśmy tego rynku, to mielibyśmy taką sytuację, w której na uwarunkowania zewnętrzne, czyli wzrost cen gazu, nakładałyby się uwarunkowania wewnętrzne w postaci wciąż wykorzystywanej pozycji monopolistycznej na rynku i braku konkurencji. W naszej ocenie mechanizmy konkurencji powodują, iż funkcjonujący na rynku przedsiębiorcy muszą walczyć o ograniczanie własnych kosztów i o racjonalizację działalności. Kształtowanie ich kosztów jest na pewno pod presją zewnętrznej konkurencji. Nie wykorzystują pozycji monopolistycznej. Bez wdrożenia mechanizmów konkurencji na pewno mielibyśmy do czynienia z szybszym wzrostem cen gazu. W przypadku wdrożenia dyrektyw rynkowych ten wzrost może być powolniejszy, bo zadziałają mechanizmy konkurencji. Tyle co do kwestii wieloletnich prognoz. Co do kwestii pierwszej związanej z naszym stanowiskiem i jego zmianą, chciałbym wyjaśnić, że - jak państwo wiecie - Polska zgłosiła sprzeciw wobec terminu wdrożenia rozporządzenia z dniem 1 stycznia 2006 r. Wnosiliśmy o wyznaczenie terminu na 1 lipca 2007 r. Dla naszego stanowiska szukaliśmy koalicji, sojuszników, szczególnie wśród naszych sąsiadów na Zachodzie. Rozmowy prowadziliśmy z Niemcami. Jednak z tym stanowiskiem pozostaliśmy praktycznie sami. Rada Unii Europejskiej osiągnęła kompromis, przyjmując projekt rozporządzenia z terminem wejścia w życie regulacji od dnia 1 lipca 2006 r. Minister Gospodarki i Pracy przedstawił Komitetowi Europejskiemu Rady Ministrów analizę kosztów i korzyści, opracowaną na podstawie szczegółowej informacji w sprawie niezbędnych działań dostosowawczych oraz kosztów związanych z wdrożeniem rozporządzenia. Wykonał ją operator systemu przesyłowego. W tej analizie wykazano, iż po przeprowadzeniu niezbędnych usprawnień technicznych istnieją przesłanki techniczno-ekonomiczne pozwalające stwierdzić, iż wprowadzenie w życie rozporządzenia, w ocenie operatora, byłoby możliwe od 1 lipca 2006 r. Działania podejmowane w celu wdrożenia rozporządzenia pozostawały w ścisłym związku z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącą wspólnych zasad rynku wewnętrznego gazu ziemnego. Jedną z podstawowych zasad jest umożliwienie dostępu stron trzecich do systemu przesyłowego, a więc cały czas poruszamy się w obszarze regulacji, które mają przyspieszyć wdrożenie mechanizmów rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JacekPiechota">To opracowanie analityczne dotyczące przewidywanych skutków wejścia w życie przedmiotowego rozporządzenia zostało przedstawione w dniu 12 października 2004 r. pod obrady Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Wobec przyjęcia kompromisu przez Radę Unii, KERM przyjął przedstawioną analizę bez uwag, wskazując, iż w dalszych pracach należy koncentrować uwagę na dostosowaniu organizacyjno-technicznym operatora systemu przesyłowego do terminowego sprostania wymogom rozporządzenia. Uwzględniając stanowisko Komitetu Europejskiego Rady Ministrów zalecające przyspieszenie prac przygotowawczych w celu wdrożenia rozporządzenia oraz mając na uwadze fakt, iż Polska była jedynym krajem na posiedzeniu Rady sprzeciwiającym się jego przyjęciu, Minister Gospodarki i Pracy przedstawił na posiedzeniu Komitetu Europejskiego Rady Ministrów w dniu 26 października 2004 r. stanowisko o braku podstaw do dalszego podtrzymywania sprzeciwu Polski wobec projektu oraz wniosek o wycofanie polskiego sprzeciwu w tej sprawie. Dokument został przyjęty przez KERM w trybie obiegowym w dniu 27 października 2004 r. 10 listopada 2004 r. Sekretariat Generalny Rady Unii Europejskiej poinformował nas o pisemnej procedurze przyjęcia wspólnego stanowiska Rady z terminem do godziny 12 dnia 12 listopada. Ze względu na bardzo krótki termin na przekazanie stanowiska Polski do Sekretariatu Generalnego Rady Unii, jak również przypadające w Polsce w tym okresie dni wolne, nie zasięgnięto opinii Komisji. Mieliśmy do czynienia z bardzo napiętym kalendarzem prac Unii Europejskiej. Takie są przesłanki niewniesienia ze strony Polski sprzeciwu wobec tego stanowiska UE. Kluczowa dla nas była analiza dokonana przez operatora systemu przesyłowego, pokazująca, iż do kompromisowego terminu w dniu 1 lipca 2006 r. operator jest w stanie przygotować się do wdrożenia rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję panu ministrowi za wyczerpujące wyjaśnienia. Wydaje się, że one są satysfakcjonujące i uzupełniające naszą wiedzę. Należy zaakceptować to, co powiedział pan minister, bo też ustnie zgodził się na pewną korektę uzasadnienia skutków gospodarczych rozporządzenia. Jestem w pełni usatysfakcjonowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RobertSmoleń">Mamy projekt opinii Komisji. Czy pan poseł chciałby wnieść jakąś autopoprawkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGałażewski">Myślę, że do projektu opinii należy dodać, iż na dzisiejszym posiedzeniu została wyjaśniona analiza skutków gospodarczych projektowanego rozporządzenia. Z tej analizy wynika, że termin 1 lipca 2006 r. jest realny. W związku z tym należy zaakceptować przyjęte stanowisko rządu. Po drugie, z satysfakcją powinniśmy przyjąć korektę stanowiska dotyczącego ogólnej oceny skutków finansowych rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RobertSmoleń">Rozumiem, że moglibyśmy jednocześnie wykreślić ostatnie zdanie z pkt 2, a zwłaszcza wytłuszczoną jego część.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGałażewski">Wtedy, kiedy pisałem ten projekt, zdanie to było aktualne, bo nie posiadałem bieżących informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RobertSmoleń">To nie jest przytyk do pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGałażewski">Trudno mi wykreślać coś, co było aktualne. Myślę, że lepiej jest napisać, iż po wyjaśnieniach akceptujemy stanowisko rządu przyjęte w konkretnym dniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RobertSmoleń">Zamiast tego zdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGałażewski">Nie zamiast, bo ono dotyczy już historii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekPiechota">Pan poseł przedstawił pewne uwarunkowania, które istniały w tamtym czasie. Może warto dodać, że z przedstawionych wówczas przez rząd informacji wynikało, że... itd. Potem można napisać to, o czym mówił poseł koreferent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RobertSmoleń">Tamtej opinii nie przyjęliśmy. Ten dokument formalnie nie istnieje. Trudno przyjąć, że kiedyś byśmy coś przyjęli, ale teraz przyjmujemy coś innego, ponieważ wysłuchaliśmy informacji. Proponuję od razu powiedzieć, że przyjmujemy coś innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGałażewski">Problem polega na tym, że opinia pisemna różni się od opinii ustnej, przedstawionej na dzisiejszym posiedzeniu. Ustosunkowałem się do opinii pisemnej. W związku z tym muszę zawrzeć te dwie sprawy. Proponowałbym zaakceptować stanowisko rządu i dać mi możliwość w ciągu tego posiedzenia albo do następnego posiedzenia Komisji napisania opinii akceptującej stanowisko, po tych wyjaśnieniach. Nie mogę akceptować opinii odnoszącej się do innego stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RobertSmoleń">W tej sytuacji proszę pana posła, by pod koniec tego posiedzenia przedłożył konkretną propozycję. W związku z tym odkładamy rozpatrzenie pkt II, bo czekamy na projekt opinii. Rozumiem, że Komisja jest usatysfakcjonowana wyjaśnieniami złożonymi przez ministra Jacka Piechotę. Ta kwestia nie wywołuje już kontrowersji. Komisja przyjmuje również do wiadomości wyjaśnienie, dlaczego rząd nie zwrócił się do Komisji z prośbą o wyrażenie opinii przed podjęciem decyzji. Te wyjaśnienia zostały przyjęte do wiadomości. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt III: przyjęcie opinii Komisji w sprawie projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady o usługach na rynku wewnętrznym (COM 2004/2). Przypominam, że dyskutowaliśmy o tej sprawie na posiedzeniach w dniu 1 grudnia ubiegłego roku, 18 lutego i 11 marca tego roku. Jedno z tych posiedzeń odbyło się z udziałem wicepremiera Jerzego Hausnera. Przy pełnej zgodzie i pełnym poparciu stanowiska rządu uzgodniliśmy wówczas, że Komisja przyjmie opinię, która jednoznacznie i kategorycznie podzieli pogląd wyrażany przez rząd w rozmowach międzyrządowych. Mieliśmy też taką intencję, aby stanowisko Komisji można było przekazać naszym odpowiednikom, a więc komisjom ds. Unii Europejskiej pozostałych 24 parlamentów narodowych, żeby nasi koledzy parlamentarzyści mieli pełną i oficjalną wiedzę na temat naszego stanowiska. Zgodnie z prośbą projekt został opracowany przez posłów koreferentów Aleksandra Grada i Wiesława Jędrusika. Pozwolę sobie odczytać ten tekst. Wszyscy mają ten projekt, więc nie będę czytał. Czy są uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGrzyb">Według informacji medialnych, bo nie znamy jeszcze dokumentów, nastąpiły korekty stanowisk w celu zbliżenia się do wypracowania kompromisu w sprawie dyrektywy usługowej. Czy w takim stanie rzeczy wszystkie te postanowienia są adekwatne do zmiany, którą rząd mógłby ewentualnie zaakceptować? O efektach akceptacji moglibyśmy się dowiedzieć później. Zgłaszam tylko taką wątpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RobertSmoleń">Jest to pytanie do ministra. Rozumiem, że nie ma w tej chwili takiej sytuacji, w której rząd musiałby się szybko decydować, bo nie zanosi się na to, aby dyrektywa miała być w krótkim czasie przyjęta. Droga do uchwalenia tej dyrektywy jest długa i skomplikowana, bo widać, że są różnorodne podejścia państw członkowskich. Mamy deklarację Komisji Europejskiej, iż dyrektywa w tej sprawie ponownie zostanie przedłożona. Sam to słyszałem z ust przewodniczącego Jose Manuela Barroso. Ponowne przedłożenie nie musi być tożsame z pierwotnym tekstem. Jest wyraźne oczekiwanie ze strony grupy starych państw członkowskich, by nowa wersja dyrektywy była w zasadniczych sprawach różna od poprzedniego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekPiechota">Chciałem potwierdzić to, co powiedział przewodniczący. Stanowisko rządu w sprawie tej dyrektywy się nie zmienia. Ewentualna ewolucja stanowiska poszczególnych krajów członkowskich nie wpływa w tej chwili na nasze stanowisko. Opowiadamy się konsekwentnie za maksymalnie możliwą liberalizacją w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RobertSmoleń">Czy są uwagi do propozycji posła Aleksandra Grada i posła Wiesława Jędrusika? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia opinii w brzmieniu przedłożonym przez posłów koreferentów? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię w sprawie projektu dyrektywy o usługach na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej. Zamykam ten punkt. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt IV: rozpatrzenie w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej po raz 22. dyrektywę 76/769/EWG w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich odnoszących się do ograniczeń we wprowadzaniu do obrotu i stosowania niektórych substancji i preparatów niebezpiecznych (ftalany) oraz zmieniającej dyrektywę Rady 88/378/EWG w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich dotyczących bezpieczeństwa zabawek (COM/1999/577 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Rząd jest reprezentowany przez sekretarza stanu Jacka Piechotę i inspektora Jerzego Majkę. Posłowie koreferenci - posłanka Grażyna Ciemniak i poseł Stanisław Gorczyca. Posłanka Grażyna Ciemniak wniosła o rozpatrzenie sprawy. Poseł Stanisław Gorczyca takiej potrzeby nie widział. W związku z tym, że jeden z koreferentów o to wystąpił, proszę panów ministrów o dokonanie krótkiej prezentacji tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JacekPiechota">W tym przypadku mamy do czynienia z dyrektywą, która jest kolejną nowelizacją dyrektywy obowiązującej już wcześniej. Wprowadza ona zakaz stosowania trzech ftalanów we wszystkich zabawkach i artykułach do pielęgnacji dzieci w stężeniu większym niż 0,1 proc. oraz wobec trzech innych ftalanów zakaz ich stosowania w stężeniu większym niż 0,1 proc. w zabawkach i artykułach pielęgnacyjnych przeznaczonych dla dzieci do trzech lat, jeśli mogą być przez nie brane do ust. Trzeba powiedzieć, że do czasu wejścia tej dyrektywy w życie będzie obowiązywała decyzja Komisji nr 1999/815/EWG dotycząca tych sześciu ftalanów, zakazująca stosowania ich w zabawkach przeznaczonych dla dzieci do lat trzech w stężeniach powyżej określonego progu. Od 1 grudnia 1999 r. na podstawie dyrektywy 92/58/EWG ta decyzja była wielokrotnie przedłużana na okresy 3 lub 6 miesięcy. Wprowadzenie zakazu w ramach nowej dyrektywy zastąpi stosowaną dotychczas procedurę zakazu w drodze decyzji na określony czas. W Polsce wspomniana decyzja Komisji Europejskiej została wprowadzona rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 6 kwietnia 2004 r. w sprawie wprowadzenia środków przewidzianych przepisami o ogólnym bezpieczeństwie produktów w odniesieniu do produktów zawierających ftalany, które stwarzają poważne zagrożenie. Po opublikowaniu dyrektywy, jej postanowienia zostaną wprowadzone do prawa polskiego poprzez nowelizację rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 5 lipca 2004 r. w sprawie ograniczeń, zakazów lub warunków produkcji, obrotu lub stosowania substancji niebezpiecznych lub preparatów niebezpiecznych. Mając na uwadze praktykę życia gospodarczego, określoną sytuację przedsiębiorstw, polskich firm, można stwierdzić, że dyrektywa w nowym kształcie nie wprowadza żadnych zmian dla producentów w stosunku do obowiązujących już wcześniej rozwiązań. Zatem nie powinna wpłynąć w jakikolwiek sposób, a zwłaszcza negatywny, na gospodarkę. Dlatego też rząd popiera propozycje zawarte w projekcie dyrektywy. Jednocześnie zgłasza zastrzeżenia do polskiej wersji językowej projektu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JacekPiechota">Inspektor do spraw substancji i preparatów chemicznych Jerzy Majka : Myślę, że minister powiedział już wszystko na ten temat. Odpowiem na ewentualne pytania, jeśli się pojawią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGorczyca">Czy można powiedzieć coś więcej o zastrzeżeniach? Nie mam załącznika. Jeśli on jest, to pewnie nie został przetłumaczony. Czy są to zastrzeżenia merytoryczne, czy pozamerytoryczne? Chodzi mi tylko o te kategorie, bez wdawania się w szczegóły. W ocenach skutków gospodarczych stwierdza się, że projekt nie powinien wpłynąć negatywnie na gospodarkę. Jak to dokładnie rozumieć? W ocenach skutków finansowych jedno z drugim jest zbieżne, bo stwierdzono, że projekt nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa. Czy w przypadku oceny skutków gospodarczych do końca ta sprawa została zbadana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#GrażynaCiemniak">Uważałam, że Komisja powinna rozpatrzyć projekt zmiany tej dyrektywy i stanowisko rządu ze względu na to, iż jest wniesione zastrzeżenie do polskiej wersji językowej projektu dyrektywy. Nie otrzymaliśmy tekstu polskiego. Dla nas nie jest to zrozumiałe, bo dotychczas jakieś 30 proc. projektów dokumentów, różnych aktów prawnych, mamy w języku angielskim. Pogodziliśmy się z tym, choć już sytuacja się zmienia. Jeszcze otrzymujemy dokumenty w języku angielskim i nad nimi pracujemy. Jeżeli projekt jest już w wersji językowej polskiej, zwłaszcza że rząd ma do tej wersji uwagi i zastrzeżenia, to w dokumentach przedłożonych Komisji powinna również znaleźć się ta wersja. Z tego powodu chciałam, żeby Komisja rozpatrzyła projekt dyrektywy. Nie mam uwag co do meritum projektu, który stwarza odpowiednie warunki do przestrzegania bezpieczeństwa produktów. O tym, jak ważne jest bezpieczeństwo zabawek, niech świadczy fakt, że dyrektywa w tej sprawie była jedną z pierwszych w ramach nowego podejścia, obok dyrektywy dotyczącej urządzeń elektrycznych niskonapięciowych i dyrektywy dotyczącej zbiorników ciśnieniowych. Ważne jest, żeby dyrektywa weszła w życie, chociaż w polskim rozporządzeniu zostały uregulowane również przewidywane zmiany. Chciałabym prosić o wyjaśnienie, dlaczego nie mamy projektu aktu prawnego. Jakie są to zastrzeżenia, czy są one istotne? Ponadto chciałabym zapytać, czy jest możliwość, że dyrektywa będzie ogłoszona i wejdzie w życie przed rozstrzygnięciem zastrzeżeń co do polskiej wersji językowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RobertSmoleń">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę. W związku z tym oddaję głos przedstawicielom rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyMajka">Czy zastrzeżenia do projektu były merytoryczne, czy pozamerytoryczne? Nie mieliśmy merytorycznych zastrzeżeń. Popieramy wprowadzenie tych zakazów dyrektywą. Zastrzeżenia pozamerytoryczne są z następującego jednego powodu. Polska jest nowym państwem członkowskim, język polski jest nowym językiem w UE. Jak państwo sami zdajecie sobie sprawę, tłumaczenie aktów prawnych Unii Europejskiej na język polski budzi czasami poważne zastrzeżenia. W tym wypadku tłumaczenie też wywoływało nasze zastrzeżenia i dlatego zostały zgłoszone poprawki. Jakie będą skutki finansowe wdrożenia dyrektywy i jaki będzie jej wpływ na gospodarkę? Jak mówił pan minister, ograniczenia były wprowadzone rozporządzeniem transponującym odpowiednią decyzję Unii Europejskiej do prawa polskiego. W stosunku do trzech ftalanów mamy zaostrzenie przepisów, ponieważ regulacje dotyczą nie tylko dzieci do lat 3 i nie tylko tych zabawek czy artykułów, które mogą być wprowadzane przez dzieci do ust. Dotyczą one zabawek i artykułów pielęgnacyjnych przeznaczonych dla wszystkich dzieci. Nie mamy pełnych danych, natomiast uważamy, że dyrektywa nie powinna mieć negatywnego wpływu na polską gospodarkę, ponieważ producenci tego typu zabawek wiedzą o próbach jej wprowadzenia od kilku lat i też od kilku lat wycofują ftalany z tego typu produktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławGorczyca">Jeszcze pytałem, co to znaczy, że nie powinno być żadnych skutków gospodarczych, a na pewno nie będzie skutków finansowych. Czy nie będzie skutków i gospodarczych, i finansowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JacekPiechota">Pod skutkami finansowymi rozumiemy skutki dla budżetu państwa. Tych na pewno w tym przypadku nie będzie żadnych. Natomiast mówiąc o skutkach gospodarczych mamy na myśli sytuację poszczególnych przedsiębiorców. Jak to zostało już przedstawione, od kilku lat przedsiębiorcy mają pełną świadomość tego, że w wyniku prac nad projektowaną dyrektywą w Unii Europejskiej zostaną jej regulacjami objęte również zabawki dla dzieci powyżej 3 lat. Według naszego stanu wiedzy konsekwentnie wycofywali tego rodzaju substancje z jakiegokolwiek użytku. Na tej podstawie szacujemy, że w żaden sposób projektowana dyrektywa nie powinna wpłynąć negatywnie na sytuację przedsiębiorców i na gospodarkę w skali globalnej. Na pewno nie będzie żadnych skutków dla budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RobertSmoleń">Stwierdzam, że Komisji wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację rządu dotyczącą procedury przyjmowania projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej po raz 22. dyrektywę 76/769/EWG w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich odnoszących się do ograniczeń we wprowadzaniu do obrotu i stosowania niektórych substancji i preparatów niebezpiecznych (ftalany) oraz zmieniającej dyrektywę Rady 88/378/EWG w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich dotyczących bezpieczeństwa zabawek (COM/1999/577 końcowy) oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tego projektu aktu prawnego Unii Europejskiej. Dziękuję panom ministrom za obecność. Zamykam pkt IV. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt I. Macie państwo dokument pt. „Odpowiedzi na pytania do parlamentów narodowych” przy piśmie adresowanym do marszałka Włodzimierza Cimoszewicza przez przewodniczącego Josepa Borrella. To jest zmodyfikowana wersja informacji Komisji w sprawie wspólnych działań dotyczących europejskiej polityki gospodarczej: perspektyw krajowych i europejskich. Proponuję pozostawić pierwotny tytuł tego dokumentu. Za chwilę poproszę o wypowiedź posłankę Krystynę Skowrońską w sprawie zawartości merytorycznej. Zanim wyjdzie minister Jacek Piechota, chciałem powiedzieć, że sprawa nie jest przesądzona, ale publicznie znana. Myślę o pańskiej nominacji. Bardzo ceniliśmy sobie współpracę z dotychczasowym ministrem gospodarki i pracy. W związku z tym, że poszerzy się zakres kompetencji pana ministra, to gratulujemy, życzymy powodzenia i zachęcamy do możliwie częstej obecności na posiedzeniach Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JacekPiechota">Przyjmuję to jako szczególne wyzwanie i zobowiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrystynaSkowrońska">Mam napisaną autopoprawkę do pkt 2. Doręczę panu przewodniczącemu ten tekst, bo on zawiera wiele objaśnień. Po pierwsze, chciałabym, jeżeli jest to możliwe, krótko przypomnieć, że rozmawialiśmy o ogólnych wytycznych polityki gospodarczej jako materiale, który nie jest przetłumaczony. W większości posłom jest nieznany. Chciałabym przypomnieć, że jednym z głównych założeń Paktu Stabilności i Wzrostu, na którym oparto jego konstrukcję, jest pogląd, że łagodzenie wahań koniunktury gospodarczej za pomocą polityki fiskalnej powinno się odbywać w ramach automatycznych stabilizatorów, a nie stosowania instrumentów o charakterze dyskrecjonalnym. Podnosimy te elementy. Państwo macie taki tekst, jaki chcielibyśmy przedstawić. Pokazujemy, że zakres zadań objętych Paktem był wielokrotnie omawiany. W tej sprawie poza zapisem zaproponowanym do przyjęcia nie mam nic do dodania. Jak obecnie parlament zapatruje się na Pakt Stabilności i Wzrostu oraz roczny harmonogram polityk gospodarczych Unii? W odpowiedzi na to pytanie stwierdzamy, że generalnie Sejm uznaje Pakt Stabilności i Wzrostu jako niezbędną podstawę do definiowania i wprowadzania w życie przez państwa członkowskie polityk fiskalnych. Widzi potrzebę wzmocnienia dyscypliny finansów publicznych w krajach członkowskich i zwiększenia efektywności egzekwowania postanowień Paktu. Chyba w piątym akapicie piszemy, że nie wypracowano formalnego stanowiska Sejmu w tej kwestii. Na ręce pana przewodniczącego złożyłam autopoprawkę. Odczytam, jak ona brzmi. „W kwestii deficytu budżetowego Sejm przyjął ustawy zmierzające do ograniczenia wydatków publicznych. Jednakże Sejm uznał, że należy prowadzić politykę, której celem powinno być zmniejszenie tzw. wydatków sztywnych. Podjęte działania pozwoliłyby na zatrzymanie szeregu niekorzystnych zjawisk zwiększających deficyt budżetowy w przyszłych okresach. Uchwalono również ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, istotnie znowelizowano przepisy Ordynacji podatkowej w przekonaniu, że spowoduje to dynamiczny rozwój podmiotów gospodarczych”. To jest tekst autopoprawki. Pytanie trzecie dotyczy m.in. świadomości w kwestii związanej z nadzorem finansów publicznych i polityk makroekonomicznych, jakie prowadzi Komisja Europejska. Mówimy o tym, że tak naprawdę wprost nie zajmowaliśmy się omawianiem tych spraw. Posłowie posiadają różną wiedzę na ten temat. Pozwoliliśmy sobie wtrącić zapis dotyczący klubów poselskich czy parlamentarnych. Możemy wpisać, że w klubach korzysta się z doświadczenia parlamentarzystów specjalizujących się w problematyce unijnej dla prezentacji posłom zaangażowanym w inne dziedziny działalności sejmowej wszystkich problemów związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej i dokumentów, które omawiamy. O prowadzonych u nas reformach strukturalnych mówimy m.in. przy ogólnych wytycznych polityki gospodarczej. Mówimy też o Narodowym Planie Rozwoju. W stosunku do poprzedniego stanowiska pozwoliłam sobie m.in. dodać informację, że w kraju występują trudności w zakresie finansowania służby zdrowia i ochrony środowiska, co wymaga dalszych zmian ustawowych. Wyraźnie krytykowana była odpowiedź na pkt 6. Pozwoliłam sobie sformułować trzy najistotniejsze zagadnienia, które chcielibyśmy wskazać w odpowiedzi. Podnoszono problem wydatków inwestycyjnych, zwracając uwagę na sytuację Polski, jak i innych słabiej rozwiniętych państw, które muszą dokonywać znacznego wysiłku inwestycyjnego, by zmniejszyć dystans do rozwiniętych państw Unii Europejskiej. Wskazujemy, że jeżeli zasadna jest potrzeba zwiększenia wydatków inwestycyjnych, to jej realizacja w krótkim okresie można spowodować przekroczenie określonego poziomu deficytu budżetowego. Jednocześnie chcemy zwrócić uwagę, że w dłuższym cyklu planowania potrafimy zniwelować występujące przekroczenia deficytu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KrystynaSkowrońska">W odpowiedzi drugiej na temat uściślenia pojęcia „zadowalające tempo” dotyczące przekroczenia długu sektora finansów publicznych określamy, jakie instrumenty chcielibyśmy poznać w tym zakresie. Chodzi też o doprecyzowanie tego pojęcia. Jest jeszcze element trzeci dotyczący stosowania klauzuli wyjątkowości. Mówimy o sytuacji przekroczenia deficytu. Sytuacja powinna być monitorowana wtedy, gdy dany kraj odnotowuje spadek o co najmniej 2 proc. PKB w ciągu roku. W tym zakresie powinno być prowadzone postępowanie monitorujące, aby przywrócić wszystkie wytyczne związane z konwergencją. O te elementy postaraliśmy się poszerzyć odpowiedzi. Pozwolę sobie jeszcze wrócić do pkt 1 odpowiedzi. Był taki postulat Komisji, który przyjął pan przewodniczący, że w przypadku ukazania się w języku polskim wytycznych ogólnej polityki gospodarczej i zagadnień związanych z Paktem Stabilności i Wzrostu, sprawy te będą omawiane przez Komisję. Pozwoliłam sobie to ująć w przedostatnim akapicie, gdzie stwierdzam: „Omówienie projektu programu zakłada plan pracy Komisji do Spraw Unii Europejskiej”. Rozumiem, że w sprawach bieżących, jeżeli tak przewiduje plan pracy, można byłoby mówić o tych zagadnieniach. Daje to nam możliwość, a zwłaszcza panu przewodniczącemu, zainteresowania przewodniczących dwóch komisji sejmowych: Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Gospodarki, ponieważ również te komisje powinny posiadać wiedzę w tym zakresie i móc się wypowiadać. Mam nadzieję, że krytyka będzie łagodna, bo jesteśmy w tygodniu przedświątecznym. Starałam się znaleźć modus vivendi dla tego materiału. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy mamy za mało dyskusji, aby móc skonstruować odpowiednie odpowiedzi na pytania. Wiadomo, że nie pomoże nam Unia Europejska, jeżeli sami sobie nie pomożemy. Niektóre zjawiska są posłom znane, ale nie staraliśmy się ich uwypuklać. Wydaje się, że dyskusja powinna uzupełnić ten materiał. Mamy tego pełną świadomość. Ten materiał uświadamia nam, jak wiele na tym polu jest do zrobienia, jaka jest potrzeba zaznajomienia się z tym, nad czym pracuje rząd. Nie udał się nam pomysł dotyczący powołania zespołu i poprawiania przez drugą rękę odpowiedzi. Poproszę o konstruktywną dyskusję, bo trudno byłoby mi po raz trzeci nanosić poprawki. Jeśli będzie taka potrzeba, to poproszę kogoś innego, by zredagował tak materiał, aby spełniał oczekiwania posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RobertSmoleń">Dziękuję za przygotowanie dokumentu i to szczegółowe wprowadzenie. Mam nadzieję, że wyraźnej krytyki nie będzie, ponieważ sprawa była już omawiana. Wiemy, że dokument zaprezentowany przez posłankę jest bez wątpienia solidny, dobrze przedstawiającym wszystkie zawiłości odnoszące się do wytycznych polityk gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KrystynaSkowrońska">Chciałbym podziękować osobom ze mną współpracującym. Materiał był trudny, jego zgromadzenie wymagało zachodu. Chciałabym podziękować przede wszystkim ekspertom pomagającym w opracowaniu tego materiału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#RobertSmoleń">Przychylam się do tych słów, dziękując przedstawicielom Biura Studiów i Ekspertyz oraz Biura Spraw Międzynarodowych Kancelarii Sejmu, a zwłaszcza Zespołowi Analiz Systemowych, za ciężką i efektywną pracę. Czy są uwagi do przedłożonego projektu wraz z autopoprawką?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejGrzyb">Mam wątpliwość natury redakcyjnej, ponieważ trzykrotnie w tekście pojawia się sformułowanie: „co się tyczy zaś”. Czy nie można tego zwrotu zastąpić innym sformułowaniem, które poprawiłoby ten tekst?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RobertSmoleń">Wyraz „zaś” jest staropolski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KrystynaSkowrońska">Dziękuję za uwagę, zmienimy ten zwrot.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RobertSmoleń">Można pominąć wyraz „zaś”. Z czystym sumieniem możemy upoważnić posłankę do poprawienia tych sformułowań. Innych uwag nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia informacji wraz z przywróceniem pierwotnego tytułu oraz autopoprawką odnoszącą się do 7. akapitu na stronie 2, którą przedstawiła posłanka Krystyna Skowrońska? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła ten dokument. Jeszcze raz dziękuję posłance Krystynie Skowrońskiej i ekspertom za ciężką i jak widać - skuteczną pracę. Zamykam pkt I. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt V: rozpatrzenie w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej zmienionego projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego dyrektywę 1999/32/WE w sprawie zawartości siarki w paliwie morskim (COM/2003/476) i odnoszącej się do niego informacji rządu. Rząd jest reprezentowany przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury Witolda Górskiego, którego serdecznie witam. O Wystąpienie w roli posłów koreferentów prosiliśmy posła Stanisława Gorczycę i posła Marka Widucha. Poseł Stanisław Gorczyca wniósł o rozpatrzenie tej sprawy na posiedzeniu Komisji. Najpierw poproszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WitoldGórski">W żegludze zachodzą podobne procesy jak w przemyśle motoryzacyjnym. Unia Europejska, i nie tylko ona, stara się ograniczyć wpływ emisji zanieczyszczeń na środowisko naturalne. Celem zmiany dyrektywy jest zmniejszenie emisji dwutlenku siarki oraz cząstek stałych pochodzących ze statków powodującej zakwaszenie środowiska i wpływającej na zdrowie ludzi. Obecnie średnia zawartość siarki w ciężkim paliwie okrętowym wynosi około 2,7 proc., podczas gdy nowy limit zawartości siarki w paliwach samochodowych został ustanowiony na poziomie 1 proc., czyli jest prawie trzykrotnie niższy. Projekt dyrektywy wprowadza nowe limity maksymalnej zawartości siarki w paliwach okrętowych, a w szczególności limit zawartości siarki w paliwach w wysokości 1,5 proc. dla wszystkich statków na obszarze Morza Północnego, kanału La Manche i Morza Bałtyckiego i limit zawartości siarki w paliwach w wysokości 1,5 proc. dla statków pasażerskich, odbywających regularne rejsy do portów Unii Europejskiej. Projekt dyrektywy implementuje do prawa wspólnotowego postanowienie załącznika nr 6 Międzynarodowej Konwencji o zapobieganiu zanieczyszczeniu morza przez statki. Jest to konwencja MARPOL, która wejdzie w życie 19 maja bieżącego roku. Protokół wprowadzający załącznik nr 6 został ratyfikowany 14 lutego 2005 r. przez Prezydenta RP. W przypadku złożenia dokumentu ratyfikacyjnego przed wejściem w życie załącznika, Polska będzie zobowiązana do jego stosowania od dnia 19 maja 2005 r. Do tej pory w pełni się zgadzamy na zmniejszenie emisji dwutlenku siarki poprzez zmniejszenie zawartości siarki w paliwie z 2,7 proc. do 1,5 proc. Rząd jednak nie popiera wprowadzenia harmonogramu dalszego obniżania zawartości siarki w paliwach morskich na obecnym etapie. Po pierwsze, jest to niezgodne z Międzynarodową Konwencją MARPOL. Po drugie, powinno to być poprzedzone zarówno szczegółową analizą wpływu na środowisko, jak i analizą finansową. Rząd zgodzi się na obniżenie dopuszczalnego poziomu zawartości siarki w paliwach morskich pod warunkiem przedstawienia przez Komisję Europejską stanowiska w powyższej sprawie. To paliwo, które na pewno będzie lepsze, nie jest jednak ogólnie dostępne. Po konsultacji ze środowiskiem armatorskim takie stanowisko rząd przyjął. Zgodzimy się na dyrektywę, natomiast co dalszego harmonogramu nasze stanowisko jest przeciwne. Nie popieramy wprowadzenia tego harmonogramu ze względu na to, że nie chcemy wylać dziecka z kąpielą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławGorczyca">Zgadzam się z tym, co powiedział pan minister. Jak najbardziej uzasadniona jest stopniowa redukcja emisji dwutlenku siarki. Armatorzy mówią, że to nie jest tylko kwestia paliwa. Takie paliwo będzie droższe, jak benzyna bezołowiowa w stosunku do tej z zawartością ołowiu. Czy państwo rozważaliście możliwość zastosowania w statkach zupełnie innych silników? To nie jest kwestia tylko samego paliwa, ale również nowoczesności silników. Podobnie jest z samochodami. Do tych z silnikami na benzynę bezołowiową nie można wlewać benzyny ołowiowej. Tak samo jest ze statkami. Nic nie mówicie o ogromnych kosztach, które będzie trzeba ponieść z tytułu modernizacji środków napędowych, silników zamontowanych na statkach. Czy ta sprawa była rozważana? W uzasadnieniu tego projektu brakuje mi informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejGałażewski">Chciałbym zapytać o przesłanki wprowadzenia paliwa o niższej zawartości siarki. Czy główną przesłanką jest kwestia spalin, czy też problem zrzutów do morza niewykorzystanego paliwa czy zużytego oleju? Rozumiem, że dyrektywa będzie obowiązywała armatorów europejskich. Po morzach świata pływa wiele innych statków, które będą spalać dowolne paliwo. One nie muszą się dostosowywać do prawa unijnego. W związku z tym suma zanieczyszczeń ze spalania paliwa okrętowego za dużo nie zmaleje. Jak to będzie uregulowane? Na ile dyrektywa będzie obowiązywała innych armatorów? Co jest głównym powodem tych zmian? Czy rzeczywiście chodzi o dbałość o środowisko, czy dbałość o dostawców paliwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejMarkowiak">Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi, proszę, by pan minister skoncentrował uwagę na konieczności modernizacji jednostek napędowych pod kątem stosowania innego paliwa. Jest tu obecna dr Grażyna Ciemniak, która jest specjalistką z zakresu chemii. Poproszę ją o ewentualne rozstrzygnięcie. Wydaje się, że nie jest tożsame zasiarczenie z zawartością ołowiu, bo ołów spełnia zupełnie inną rolę w paliwach niż dwutlenek siarki, który jest chyba tylko zanieczyszczeniem. Zmniejszenie zawartości siarki w paliwie nie powinno powodować zmiany konstrukcji jednostek napędowych. Proszę to wyjaśnić. Jeśli taki mit pójdzie w eter, to ci, którzy eksploatują statki mogą doprowadzić do jakiejś obstrukcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RobertSmoleń">Proszę pana ministra o ustosunkowanie się do tych głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WitoldGórski">Odnosząc się do kwestii kosztów, to przede wszystkim wyższe będą koszty paliwa. Używanie paliw o niskiej zawartości siarki, z tego co wiem, nie wymaga wymiany silników. Taką wiedzę posiadamy. Konieczna jest jedynie regulacja silników i zastosowanie innego rodzajów olejów smarnych, o wyższej jakości. Należy domniemywać, że droższych. Chodzi tylko o ograniczenie emisji dwutlenku siarki do środowiska. Nie ma ten temat nic wspólnego z jakością paliwa. Jeśli chodzi o obce statki, to przypomnę, że konwencja MARPOL jest konwencja międzynarodową. Statki obcych bander, pozaunijnych, z krajów, które podpiszą konwencję, będą musiały przestrzegać jej postanowień, bo w przeciwnym razie nie będą mogły wpływać do portów europejskich. Konwencja MARPOL nie dotyczy tylko krajów europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RobertSmoleń">Czy ta wypowiedź usatysfakcjonowała posłów? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację rządu dotyczącą procedury przyjmowania zmienionego projektu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 1999/32/WE w sprawie zawartości siarki w paliwie morskim (COM/2003/ 476) oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tego projektu aktu prawnego. Dziękuję panu ministrowi i towarzyszącym mu osobom. Zamykam pkt V. Powracamy do rozpatrzenia pkt II. Mamy już propozycję posła Andrzeja Gałażewskiego, którą pozwolę sobie przedstawić. Trochę ją zmodyfikowałem, ale nie zmieniłem jej merytorycznej treści i sensu. Moja propozycja jest taka, by to stanowisko znalazło się w zapisie ustaleń, czyli w jednym z dokumentów, które są opracowywane po każdym posiedzeniu Komisji. Taki byłby status prawny stanowiska, które będzie miało następującą treść: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej w dniu 23 marca 2005 r. wysłuchała ustnych wyjaśnień sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy Jacka Piechoty w sprawie stanowiska rządu zajętego w sprawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie warunków dostępu do sieci przesyłu gazu ziemnego (COM 2003/741) i konsekwencji wycofania sprzeciwu wobec projektu rozporządzenia. Komisja do Spraw Unii Europejskiej akceptuje zmianę stanowiska rządu, uznając jej przesłanki za uzasadnione. Minister Jacek Piechota uznał zastrzeżenia Komisji do oceny skutków gospodarczych i finansowych, przedstawionej w informacji rządu z dnia 17 stycznia 2005 r. dotyczącej wyżej wymienionego projektu rozporządzenia”. Różnica miedzy tymi tekstami jest taka, że w pierwotnej wersji poseł chciał się odwołać do projektu, który nie był dokumentem, bo nie został ten tekst przyjęty. Później proponował, aby przytoczyć cały akapit, co powodowałoby, że opinia byłaby znacznie dłuższa i po drugie - dość kategoryczna. Jak sądzę, doszliśmy do porozumienia z panem ministrem, bo uznał te zastrzeżenia. Proponuję, żeby nie powtarzać zarzutów, które zostały przez rząd przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejGałażewski">Problem polega na tym, że tej opinii nigdzie nie będzie. Był projekt opinii, który napisałem 28 lutego i jak rozumiem - idzie do kosza. W czasie wymiany poglądów minister powiedział, że rzeczywiście ceny będą rosły, tylko w mniejszym stopniu. Na tym sprawa się kończy. W związku z tym nie wiadomo, jakie zastrzeżenia zostały zgłoszone. Piszemy, że minister uznał zastrzeżenia, tylko nie wiadomo, jakie. Dotyczyły one złych przesłanek do oceny gospodarczej, bowiem jest założenie spadku cen, a de facto będą one rosły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RobertSmoleń">Proponuję ten przeczytany przeze mnie tekst uzupełnić o dwa zdania. Zawsze popieram wyrażanie przez Komisję merytorycznego poglądu. Po zdaniu: „Minister Jacek Piechota uznał zastrzeżenia Komisji do oceny skutków gospodarczych i finansowych przedstawionej w informacji rządu z dnia 17 stycznia 2005 r. dotyczącej wyżej wymienionego projektu rozporządzenia” proponuję dodać następujący tekst: „Od pewnego czasu utrzymuje się tendencja wzrostu cen ropy i gazu, a długoletnie prognozy wskazują na prawdopodobieństwo utrzymania się takiej sytuacji między innymi z powodu wyczerpywania się złóż tych surowców. Uregulowanie zasad wspólnego rynku gazu i wzrost konkurencji może osłabić prognozowany wzrost cen gazu, lecz jest mało prawdopodobne spowodowanie odwrócenia procesu”. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia takiego stanowiska i umieszczenia go w zapisie ustaleń dzisiejszego posiedzenia Komisji, przy uzupełnieniu o jeszcze jeden punkt, że Komisja przyjmuje do wiadomości informację o przyczynach niezasięgnięcia opinii Komisji w tej sprawie przed podjęciem decyzji? Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że taka jest decyzja Komisji. Zamykam pkt II. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VII. Informuję, że do Komisji została przekazana informacja rządu w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczpospolitej Polskiej w Unii Europejskiej odnośnie do propozycji rozporządzenia Rady wyjaśniającego zakres produktowy objęty środkiem antydumpingowym na przywóz saletry amonowej z Federacji Rosyjskiej i Ukrainy. Informacja ta została państwu przekazana drogą elektroniczną w dniu 21 marca bieżącego roku. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższej propozycji rozporządzenia oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tego aktu. Sprzeciwu nie słyszę. Zamykam pkt VII. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VIII. Informuję, że do Komisji została przekazana w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej informacja rządu o następujących projektach aktów prawnych UE i odnoszących się do nich informacji rządu: - projekcie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej maszyn i zmieniającej dyrektywę 95/16/WE (COM/2003/48 końcowy); - projekcie decyzji Rady ustanawiającej Sąd Patentowy Wspólnoty i dotyczącej odwołań do Sądu Pierwszej Instancji (COM/2003/828 końcowy). Informacje te zostały przekazane państwu drogą elektroniczną w dniu 21 marca br. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższych propozycji dyrektywy i decyzji oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tych aktów. Sprzeciwu nie słyszę. Zamykam pkt VIII. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt IX: informacja o projektach aktów prawnych Unii Europejskiej i odnoszących się do nich stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, w stosunku do których prezydium - zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów - wnosi o niezgłaszanie uwag. Na tej liście mamy trzy dokumenty: - projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw osób niepełnosprawnych podróżujących transportem lotniczym (COM/2005/047 końcowy) - posłowie koreferenci: Elżbieta Kruk i Jacek Kowalik; - projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie informowania pasażerów transportu lotniczego co do identyfikacji przewoźnika oraz komunikowania informacji dotyczącej bezpieczeństwa przez państwa członkowskie (COM/2005/048 końcowy) - posłowie koreferenci: Elżbieta Kruk i Jacek Kowalik; - wniosek dotyczący rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1601/2001 nakładające ostateczne cło antydumpingowe oraz upoważniające do ostatecznego poboru tymczasowego cła antydumpingowego na przywóz niektórych lin oraz kabli żelaznych lub stalowych pochodzących z Republiki Czeskiej, Rosji, Tajlandii i Turcji (COM/2005/080 końcowy) - posłowie koreferenci: Szymon Giżyński i Cezary Stryjak.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#RobertSmoleń">Czy jest sprzeciw wobec uznania, że Komisja nie zgłasza uwag do tych projektów? Nie słyszę. Zamykam pkt XI. Przechodzimy do pkt X: sprawy bieżące. Po pierwsze, chcę złożyć najlepsze życzenia świąteczne, bo to prawdopodobnie jest ostatnie spotkanie przed Wielkanocą. Ku uciesze wszystkich nie zamierzam zwołać posiedzenia w Wielki Piątek. W tym tygodniu Komitet Europejski Rady Ministrów został zwołany na czwartek. Według przewidywań nie powinno tam się nic wydarzyć, co wymagałoby natychmiastowej reakcji ze strony Komisji. Gdyby coś takiego się wydarzyło, to wówczas pozwolę sobie przesłać wszelkie dokumenty drogą elektroniczną, z prośbą o reakcję również tą samą drogą. Jeżeli nie będzie żadnej reakcji, to uznam, że Komisja sprzeciwu do projektów dokumentów nie wnosi. Jak mówię, nie zanosi się, żeby zaistniała taka sytuacja. Po drugie, chcę powiadomić, że otrzymaliśmy tekst traktatu konstytucyjnego wraz z listą poprawek. To jest, niestety, bardzo obszerne wydawnictwo, liczące około 1000 stron. W związku z tym postanowiłem ten tekst rozesłać państwu drogą elektroniczną. Jeżeli ktoś potrzebuje ten tekst w formie papierowej, to mam prośbę o jego wydrukowanie. Jeśli komuś wystarcza posiadanie tekstu w formie elektronicznej, to będzie w krótkim czasie do państwa dyspozycji. Po trzecie, chcę powiedzieć, iż udało się ustalić termin spotkania z prezydium Komisji do Spraw Unii Europejskiej Bundestagu. To spotkanie próbowaliśmy zorganizować od dłuższego czasu. Planujemy porozmawiać o trzech sprawach. Po pierwsze, o funduszach dotyczących naszych dwóch państw i o tym, czego nasze kraje mogą się domagać w kontekście Nowej Perspektywy Finansowej. Podejście do Nowej Perspektywy Finansowej jest jednym z ważnych tematów. Jak wiadomo, stanowiska polskie i niemieckie w tej sprawie są rozbieżne. Po drugie, chodzi o cały blok spraw związanych z jednolitym rynkiem, a więc o odmienne poglądy na dyrektywę w sprawie świadczenia usług na rynku unijnym, odmienne podejście do barier odnoszących się do przepływu pracowników. Po trzecie, chciałbym przeprowadzić dyskusję na temat demokratyzacji Unii Europejskiej i traktatu konstytucyjnego. W ramach tej dyskusji moglibyśmy pokazać obywatelom, że potrafimy z politykami niemieckimi rozmawiać o ważnych sprawach dotyczących naszej przyszłości. Pierwotna koncepcja była taka, by odbyło się posiedzenie prezydiów obu Komisji. Wczoraj na posiedzeniu prezydium naszej Komisji została sformułowana propozycja, aby było to wyjazdowe posiedzenia całej Komisji. W związku z tym chciałbym się zapytać, kto z państwa chciałby wziąć udział w tym posiedzeniu? Ono odbędzie się na granicy w Gubinie i w Guben w dniach 23 i 24 maja br. Proszę do sekretariatu zgłaszać chęć wyjazdu. Jednocześnie przypominam, że na 12 maja mamy zaplanowane wyjazdowe posiedzenie na pogranicze polsko-czeskie. Jest ono uwzględnione w planie pracy Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejMarkowiak">Za przyzwoleniem przewodniczącego serdecznie zapraszam na pogranicze polsko-czeskie. Wczoraj uzyskałem potwierdzenie, że to spotkanie dojdzie do skutku. Jego program jest dopiero w zarysie. Propozycja jest taka, abyśmy zjechali się 11 maja wieczorem. Tym osobom, które nie przyjadą samochodem, proponuję, aby wyruszyły w podróż z Warszawy pociągiem. Przećwiczyliśmy to już w Komisji Ustawodawczej. Posłowie jechali pociągiem do Katowic. Ja wysłałem tam po nich autokar, który przywiózł posłów do Raciborza. Zakwaterowanie będzie w dwóch hotelach. Dnia 12 maja odbyłoby się posiedzenie Komisji. Mam sugestię do prezydium Komisji. W trakcie obrad proponuję rozpatrzyć jakiś klasyczny punkt, który jest rozpatrywany na każdym posiedzeniu, by goście zobaczyli, jak funkcjonuje Komisja. Temat, który chcielibyśmy omówić jest następujący: współpraca transgraniczna na pograniczu polsko-czeskim. W spotkaniu wezmą udział konsulowie generalni. Mam potwierdzenie obecności konsula Andrzeja Kaczorowskiego z Ostrawy. Mam nadzieję, że przybędzie też konsul Josef Byrtus z Katowic. Chciałbym, żeby krótkie wystąpienie miał komendant Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. Chodzi o to, by pokazał nam, jak zmieniała się funkcja granicy w ciągu kilku ostatnich lat i jaka jest perspektywa zmian przed przystąpieniem do Układu z Schengen. Chcielibyśmy omówić program INTERREG IIIA adresowany na pogranicze polsko-czeskie. Minister Jacek Piechota potwierdził, że mogę liczyć na obecność dyrektor Skąpskiej, która jest specjalistką od tej inicjatywy. Mam nadzieję, że wezmą w tym posiedzeniu udział przedstawiciele wszystkich polsko-czeskich euroregionów, a jest ich 5. Chodzi o to, by była żywa dyskusja. Na pewno taka dyskusja będzie na temat przejść granicznych, bo są rozbieżne poglądy między polską dyplomacją a Strażą Graniczną. Chciałbym, żebyśmy pojechali na drugą stronę granicy do Opawy, a być może i do miejscowości Hradec nad Morawicą. Tam zrealizowalibyśmy jakiś punkt programu albo byłaby to tylko poglądowa wyprawa. Chciałbym zaprezentować Komisji przynajmniej dwa albo trzy przykłady realizowanych konkretnych projektów transgranicznych. Jeden będzie dotyczył wspólnego dziedzictwa historycznego, drugi walorów przyrodniczych i trzeci się wyłania, być może z zakresu turystyki. Potem weźmiemy udział w koncercie w sali muzeum raciborskiego, które wcześniej zwiedzimy. Dzień byłby wypełniony. Nie wiem, czy 13 maja, w piątek, przewidziany będzie od razu powrót autokarem do Katowic, czy też wyjazd nastąpi po krótkim podsumowaniu posiedzenia. Mielibyśmy zajęte trzy dni. Prosiłbym o potwierdzanie na liście w sekretariacie Komisji obecności na posiedzeniu. Nie wiem, jakie będą zasady co do diet. Zjemy na pewno posiłek po stronie czeskiej. Dieta wystarczy na dobry czeski obiad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RobertSmoleń">Dziękuję panu posłowi, bo - jak widzimy - wyjazdowe posiedzenie jest dobrze przemyślane i przygotowane. Za to dziękuję. Czy są inne sprawy bieżące? Nie słyszę. Zamykam pkt X. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VI: rozpatrzenie w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przesyłania odpadów (COM/2004/172 końcowy) i odnoszącej się do niego informacji rządu - posłowie koreferenci: Bogdan Derwich i Paweł Poncyljusz. Rząd jest reprezentowany przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska Andrzeja Mizgajskiego, którego serdecznie witam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejMizgajski">Rozporządzenie dotyczące transportu transgranicznego odpadów ma już historię. Komisja Europejska przedłożyła Radzie ten projekt 1 lipca 2003 r. Był on rozpatrywany w procedurze współdecydowania w Parlamencie Europejskim i w grupach roboczych Rady ds. Ochrony Środowiska. Na posiedzenie Rady ds. Ochrony Środowiska dotarł w marcu i w czerwcu 2004 r. W dalekim stopniu osiągnięto porozumienie. Jednak zastrzeżenie Włoch spowodowało, że sprawa wróciła na posiedzenie grupy roboczej. Stanowisko rządu w zasadniczej mierze jest zgodne z propozycjami prezydencji. Konkretne problemy dotyczą wyłączenia z rozporządzenia odpadów militarnych. Dalej wyłączone zostały również odpady pochodzenia zwierzęcego, ponieważ to zagadnienie jest ujęte w przepisach sanitarnych. Polska popiera propozycję prezydencji w sprawie dotyczącej trybu i możliwości składania zastrzeżeń co do planowanych transportów związanych z unieszkodliwianiem i odzyskiem odpadów. W sytuacji kontrowersji kompetentnych władz co do klasyfikacji ładunku, istotne jest rozstrzygnięcie, czy mamy do czynienia z towarem, czy mamy do czynienia z odpadem. Polska przychyla się do takiego stanowiska, przewidującego ostrą procedurę, by w wątpliwych przypadkach taki ładunek traktować zawsze jako odpad. Propozycja w dużej mierze uwzględnia stanowisko Polski i nam odpowiada.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#BogdanDerwich">Problem jest skomplikowany i trudny. Uważam, że w gronie rządu są fachowcy, którzy najlepiej się na tym znają. Jest to jednak obszar wrażliwy w odbiorze społecznym, więc napisałem, że dobrze by było, gdybyśmy o tym problemie porozmawiali, zwłaszcza że są dwie lub trzy sprawy, które powinny być w jakiś sposób zasygnalizowane. Były kiedyś trzy listy: czerwona, bursztynowa i zielona. Interesuje mnie, na ile została uzupełniona lista zielona, bo rozumiem, że kwestia przemieszczania odpadów poprodukcyjnych przy hodowli zwierząt jest skomplikowana i uregulowana w innym trybie. W otrzymanych materiałach jest wiele zastrzeżeń, które rząd w naszym imieniu podtrzymuje. Czy możemy uzyskać wyjaśnienie, co to są odpady militarne? Dlaczego z nimi związane jest tego typu zabezpieczenie? Dość ogólnie została skwitowana sprawa kosztów finansowych czy gospodarczych wdrożenia tych postanowień. Wydaje mi się, że bardziej precyzyjne byłoby stwierdzenie, że dzisiaj ich nie znamy. Obawiam się, że koszty z tytułu wdrożenia tego rozporządzenia będą odpowiednio większe i ktoś będzie musiał je ponieść. Uznałem, że sposób podejścia strony rządowej jest prawidłowy. Jednak uważałem, że obszar regulowany tymi przepisami jest tak rozległy i tak wrażliwy, że zaproponowałem, żeby o tej sprawie przynajmniej głośno na posiedzeniu Komisji powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania lub wyrazić swoją opinię? Nie słyszę. Proszę ministra o ustosunkowanie się do wypowiedzi posła koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejMizgajski">Dziękuję za te uwagi. Rzeczywiście, problem nie jest marginesowy. O co chodzi w listach odpadów: zielonej, bursztynowej i czerwonej? Na liście zielonej są odpady, które mogą swobodnie się przemieszczać w obrębie Unii Europejskiej, naturalnie z zachowaniem właściwych standardów. Na liście bursztynowej (obejmującej także dotychczasową listę czerwoną) znalazły się te odpady, które wymagają notyfikacji, czyli odpowiednich procedur administracyjnych związanych z ich przemieszczaniem między państwami Unii Europejskiej. Polsce przyznano okresy przejściowe, pewne derogacje czasowe w zakresie listy zielonej. Do 2012 r. nie musimy przyjmować na nasz obszar odpadów z listy zielonej. Mówimy konkretnie o odpadach szklanych, plastikowych i makulaturze. Celem tego rozstrzygnięcia jest zbudowanie u nas rynku recyklingu i odzysku odpadów. Potwierdziła to Komisja Europejska. Na tym tle chciałbym zwrócić uwagę na kwestę żywo dyskutowaną w środowiskach samorządowych, ale i szerzej. Ze względu na rosnące koszty materiałów i surowców, zwłaszcza nieodnawialnych, odpady stają się pożądanym towarem. Jeśli ktoś popatrzy na tło dyskusji o przejęciu przez gminę obowiązku odbioru odpadów z nieruchomości, to mógłby zauważyć, że jest ochota ze strony gmin uzyskania dodatkowych dochodów z odzyskiwanych odpadów. Tak samo jest z udziałem odpadów w produkcji, np. w przemyśle metalurgicznym. Stają się one cennym dodatkiem przy wytwarzaniu wielu artykułów. To jest nowa optyka. Nie chodzi tylko o strach przed odpadami. On istnieje w odniesieniu do tych odpadów, które ciągle nie są atrakcyjne pod względem ekonomicznym, bo ich unieszkodliwianie czy odzyskiwanie jest zbyt kosztowne. Pojawiają się takie odpady, które stają się atrakcyjnym towarem, produktem w procesie wytwarzania. Jest jeszcze jedna kwestia, na którą już zwracałem uwagę. Jeśli mówimy o kosztach, to trzeba je widzieć w kontekście zasady: zanieczyszczający albo użytkownik płaci. Unieszkodliwianie albo odzysk wytwarzanych przez nas odpadów przyczyni się do podniesienia kosztów. W ten sposób odstąpi się od ich kształtowania na nieuzasadnionym niskim poziomie. Właściwie dopiero teraz zaczniemy pokrywać realne koszty, takie, jakie w porządnej gospodarce, nie pozostawiającej po sobie zanieczyszczeń, należy ponieść. Zgodnie z obowiązującą zasadą jesteśmy zobowiązani do unieszkodliwienia wyprodukowanych przez nas pozostałości. Nie można tego przerzucać ani na kolejne pokolenia, np. przez składowanie w nieodpowiednich warunkach, ani też na sąsiedzkie tereny przez podrzucanie komuś odpadów, bo z tym też mamy do czynienia. Pokazuję to jako ilustrację problemu. Trzeba to widzieć jako postawienie kosztów gospodarowania odpadami na realnym poziomie i jako rezygnację z ich nieuzasadnionej obniżki poprzez przerzucanie na później, praktycznie na następne pokolenia. Sprawa odpadów militarnych. To są odpady powstające w trakcie działań pokojowych prowadzonych przez wojska poszczególnych krajów członkowskich. W istocie chodzi o działania militarne w związku z misjami pokojowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RobertSmoleń">Więcej zgłoszeń do dyskusji nie widzę. Stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację rządu dotyczącą procedury przyjmowania projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przesyłania odpadów (COM/2004/172 końcowy) oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tego projektu aktu prawnego Unii Europejskiej. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt VI. Stwierdzam, że wyczerpaliśmy cały porządek obrad. Ponawiam życzenia dobrych i radosnych świąt. Zamykam posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>