text_structure.xml 82.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie proszę o zabranie głosu pana ministra Wojciecha Olejniczaka.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak : Cieszę się, że możemy dzisiaj dyskutować na temat Narodowego Plany Rozwoju na lata 2007–2013. Pan minister Stanisław Kowalczyk za chwilę przedstawi nam założenia do tego Planu w kontekście rozwoju rolnictwa. To jest bardzo ważne, ponieważ w tej chwili w Unii Europejskiej trwa dyskusja na temat budżetu Wspólnoty na lata 2007–2013. Trwa również realizacja Narodowego Planu Rozwoju na lata 2004–2006. Wykorzystywane są środki dostępne dzięki Planowi Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz sektorowym programom operacyjnym. Część pieniędzy trafiła już do beneficjantów. Są podpisywane kolejne umowy. Wszyscy wiemy, że w obszarze rolnictwa pojawiło się wiele problemów. Niektóre z nich udało się rozwiązać. Inne od wielu lat pozostają nierozwiązane. Bardzo proszę pana ministra Stanisława Kowalczyka, aby przedstawił Komisji najważniejsze założenia Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007–2013.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PiotrKrutul">Czy pan minister Wojciech Olejniczak będzie potem uczestniczył w dyskusji? Obawiam się, że powtórzy się sytuacja z poprzednich spotkań, gdy pan minister musiał wyjść na jakieś ważne spotkanie i w związku z tym nie mogliśmy zadać pytań.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PiotrKrutul">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak : Nie było przypadku, abym wyszedł z posiedzenia Komisji, jeśli posłowie zgłaszali chęć zadawania pytań. Odwoływałem inne spotkania i uczestniczyłem w dyskusji. Tak będzie również teraz. Mam czas do godziny 13.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję za tę deklarację. Proszę pana ministra Stanisława Kowalczyka o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławKowalczyk">Moja prezentacja dotyczy „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” w kontekście Narodowego Planu Rozwoju. Pan przewodniczący Wojciech Mojzesowicz prosił, aby prezentacja nie trwała dłużej niż 20 minut, dlatego będę musiał pewne rzeczy pominąć. Chciałbym jednak powiedzieć, że przygotowaną strategię konsultujemy z różnymi środowiskami w całej Polsce. Wiele spotkań poświęconych tej tematyce, odbyło się także w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jutro jadę na takie konsultacje do województwa podlaskiego. Odbędzie się konferencja w Białymstoku. A zatem od kilku miesięcy trwa proces konsultacji „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013”. Na poprzednim posiedzeniu Komisji pytaliście państwo o relacje między Narodowym Planem Rozwoju na lata 2007–2013 a „Strategią rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013”. W ramach międzyresortowego zespołu do spraw przygotowania NPR minister rolnictwa i rozwoju wsi zgłosił chęć opracowania Strategii. Jest to jedna z sześciu strategii przygotowanych w ramach Narodowego Planu Rozwoju. Wszystkie strategie przygotowane przez poszczególne resorty stanowiły podstawę do przygotowania wstępnej wersji projektu Narodowego Planu Rozwoju, który Rada Ministrów przyjęła w styczniu 2005 r. i który został w tej chwili poddany konsultacjom. A zatem strategia przygotowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi odnosi się do tego, co chcemy realizować, co uważamy za ważne w obszarze rolnictwa i wsi. Część zapisów z przygotowanego przez nas dokumentu, znalazła się w Narodowym Planie Rozwoju. Jak już powiedziałem, NPR powstał na bazie różnych strategii resortowych i horyzontalnych. Dyskusja o „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” ma sens tylko wtedy, gdy wszyscy zainteresowani potrafią się wznieść ponad podziały partyjne i regionalne. Powinniśmy uznać, że te zapisy są ważne. Możemy się różnić co do szczegółów, ale jeśli chodzi o generalne zmiany w polskim rolnictwie, powinniśmy mieć takie same poglądy. Dokument „Strategia rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” został przygotowany na podstawie analizy obecnego stanu rolnictwa, jego zróżnicowanej struktury w poszczególnych regionach kraju. To zróżnicowanie dotyczy wszystkich podstawowych czynników produkcji, a więc siły roboczej, struktury obszarowej oraz kapitału. Proporcjonalnie najwięcej ludności rolniczej zamieszkuje w województwach wschodnich, środkowych oraz południowo-wschodnich. W tych regionach ciężar ekonomiczny rolnictwa jest znacznie większy. Struktura obszarowa jest właściwie lustrzanym odbiciem struktury zatrudnienia. Największe gospodarstwa występują w Polsce północnej i północno-zachodniej. Biorąc pod uwagę inne kraje Unii Europejskiej, możemy się w tym zakresie porównać do Włoch lub Portugalii. Przeciętne gospodarstwo w Polsce jest o połowę mniejsze niż farma w dawnych krajach członkowskich. Tam przeciętne gospodarstwo ma powierzchnię 19 ha.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławKowalczyk">W Polsce to jest niewiele ponad 9 ha. Na podstawie tej dogłębnej analizy sformułowaliśmy mocne i słabe strony polskiego rolnictwa. Jedną z pozytywnych cech jest bogata sieć osadnicza, niezniszczona jeszcze zmianami demograficznymi i przemysłowymi. W związku z tym obszar kraju właściwie nie jest narażony na wyludnienie, co grozi wielu regionom w innych krajach Unii Europejskiej. Mamy także stosunkowo duże zasoby ludzkie. To jest czynnik pozytywny, ale także problematyczny, jeśli weźmiemy pod uwagę wykorzystanie siły roboczej. Mocną stroną polskiego rolnictwa jest korzystna struktura wiekowa mieszkańców wsi. Te dane zaskakują, ponieważ często narzekamy, że nasi rolnicy są w podeszłym wieku. Jeśli weźmiemy pod uwagę przeciętny wiek rolników w starych krajach Unii Europejskiej, to polski rolnik jest młodszy. To jest bardzo korzystna sytuacja. Posiadamy duże zasoby ziemi. W Polsce w dobrym stanie jest środowisko naturalne. Stosunkowo niski jest poziom chemizacji produkcji rolniczej, co oznacza dobrą jakość surowca produkowanego przez polskie gospodarstwa. Mamy także słabe strony. To jest przede wszystkim wysokie bezrobocie. W związku z tym główne cele i działania „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” są ukierunkowane na tworzenie miejsc pracy na obszarach wiejskich. Negatywną cechą jest także stosunkowo niski poziom wykształcenia ludności wiejskiej w stosunku do ludności ogółem, aczkolwiek ten wskaźnik systematycznie się poprawia. Na wsi około 40% ludności posiada wykształcenie podstawowe, a w miastach około 22%. Jak już powiedziałem, sytuacja systematycznie się poprawia. Jeśli chodzi o warunki klimatyczne, to są one niekorzystne i gorsze niż w takich krajach jak Niemcy, Francja, Irlandia, czy Wielka Brytania. Negatywną cechą polskiego rolnictwa jest także struktura obszarowa. Mamy niezbyt wiele dużych gospodarstw. W przypadku małych gospodarstw różnice nie są tak duże. W Polsce jest około 56% gospodarstw o powierzchni poniżej 5 ha. W Unii Europejskiej takich gospodarstw jest 58%. Natomiast mamy znacznie mniej dużych gospodarstw, na przykład powyżej 50 ha. Polskie rolnictwo jest w dużym stopniu rolnictwem tradycyjnym, opartym na wielokierunkowych gospodarstwach, które nie są wyspecjalizowane w jakiejś dziedzinie produkcji. To wynika z chęci zabezpieczenia się przed zmianami koniunkturalnymi na rynku. Poważnymi wadami są także braki kapitałowe oraz w wielu przypadkach brak zdolności kredytowych. W związku z tym tylko około 10% rolników inwestuje powyżej poziomu amortyzacji. W ostatnich latach ten wskaźnik systematycznie wzrasta, ale nadal jest niski. Chciałbym jeszcze przekazać państwu informacje, dotyczące przewidywanych zmian we Wspólnej Polityce Rolnej. Jak państwo wiecie, reforma zostanie wdrożona w 2007 r. Zmiany polegają na oddzieleniu dopłat od produkcji oraz na zmniejszeniu dopłat w starych krajach członkowskich. W nowych krajach członkowskich, a więc także w Polsce, obowiązuje odwrotny mechanizm. Płatności bezpośrednie są stopniowo zwiększane. Najbardziej istotna jest jednak zmiana sposobu finansowania rozwoju obszarów wiejskich. W tej chwili rozwój obszarów wiejskich finansowany jest z dwóch źródeł: z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej (środki na inwestycje w gospodarstwach rolnych i przemysł przetwórczy) oraz Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich (renty strukturalne oraz wsparcie prowadzenia produkcji rolnej na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania, wsparcie gospodarstw niskotowarowych). To są dwa różne fundusze i dwa różne sposoby rozliczania. Komisja Europejska proponuje, aby od 2007 r. był jeden fundusz, z którego będą finansowane wszystkie działania związane z rozwojem obszarów wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławKowalczyk">Chodzi o Europejski Fundusz Rolny Rozwoju Obszarów Wiejskich. Od 2007 r. będzie zatem jeden fundusz, jeden system finansowania, jeden system zarządzania i programowania. Dopłaty bezpośrednie pozostaną w Funduszu Gwarancji Rolnych. Nadrzędnym celem „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” jest poprawa warunków życia i pracy mieszkańców wsi poprzez wzrost gospodarczy, z uwzględnieniem wymogów ochrony środowiska. Ten ostatni czynnik jest niezwykle ważny, bowiem na te sprawy Komisja Europejska zwraca szczególną uwagę. Dwa podstawowe cele strategii są następujące: 1. Wspieranie zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich. 2. Poprawa konkurencyjności rolnictwa. 3. Wzmocnienie przetwórstwa rolno-spożywczego w kierunku poprawy jakości i bezpieczeństwa żywności. Ten ostatni cel był przedmiotem sporów z przedstawicielami przemysłu oraz organizacji zrzeszających przedsiębiorców. Po pewnej dyskusji uznaliśmy, że po 2007 r. w dalszym ciągu powinno być wspierane przetwórstwo rolno-spożywcze. Nasze zakłady zostały zmodernizowane i są nowoczesne, ale w dalszym ciągu potrzebują wsparcia i kapitału. W jaki sposób chcemy realizować poszczególne cele? W ramach zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich bardzo istotne jest różnicowanie działalności. Chodzi o tworzenie miejsc pracy, pobudzanie przedsiębiorczości na obszarach wiejskich oraz wykorzystanie zasobów, które w rolnictwie istnieją. Myślę tutaj o kapitale ludzkim oraz surowcach naturalnych. Ważny jest także rozwój agroturystyki. Być może to nie jest rozwiązanie dla 2 mln gospodarstw, ale taka działalność cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Jednym z priorytetów jest zachowanie walorów rolno-krajobrazowych obszarów wiejskich. Można to osiągnąć poprzez większe wsparcie przedsięwzięć rolno-środowiskowych i poprawy dobrostanu zwierząt w tym rozwoju rolnictwa ekologicznego. W dalszym ciągu możliwe będzie wsparcie ze środków Unii Europejskiej działalności rolniczej na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Jedno z działań przewiduje stopniowe wyłączanie z użytkowania rolniczego gruntów mało przydatnych do produkcji rolnej (zalesianie, uprawy do celów przemysłowych). Niezwykle istotne są również takie działania, jak poprawa infrastruktury społecznej poprzez wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży, kształcenie dorosłych oraz poprawa dostępu do usług zdrowotnych, opiekuńczych i kulturalnych. Kolejny priorytet wiąże się z poprawą infrastruktury technicznej. W dalszym ciągu należy budować sieci kanalizacyjne na wsi, racjonalizować gospodarkę odpadami stałymi, modernizować sieci energetyczne i wspierać inwestycje związane z tworzeniem odnawialnych źródeł energii. Jak już powiedziałem, drugim celem strategii jest poprawa konkurencyjności rolnictwa na przykład poprzez wspieranie inwestycji w zakresie standardów jakościowych, sanitarnych oraz ochrony środowiska. Można to też osiągnąć poprzez następujące działania: wspieranie młodych rolników, dywersyfikację działalności rolniczej, scalanie i wymianę gruntów, renty strukturalne. Zamierzamy także wzmocnić rozwój instytucjonalny. Chodzi o pełnienie funkcji usługowych dla rolnictwa w formie doradztwa rolniczego, w formie przekazywania informacji i działalności innowacyjnych. Komisja Europejska stawia bardzo duże wymagania, jeśli chodzi o innowacyjność produkcji. Dlatego właśnie włączamy te działania do „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013”.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławKowalczyk">Kolejny priorytet wiąże się ze wzmocnieniem znaczenia i udziału rolników na rynku produktów rolnych, poprzez wspieranie tworzenia prostych form integracji w rolnictwie. Mam tu na myśli tworzenie grup producentów rolnych, organizacji spółdzielczych, etc. Chcemy także zwiększać udział rolników w rynkach hurtowych i aktywizować współpracę naukowych jednostek badawczych z rolnikami. Trzeci, główny cel strategii, to wzmocnienie przetwórstwa rolno-spożywczego w kierunku poprawy jakości i bezpieczeństwa żywności. Jednym z priorytetów jest tutaj poprawa przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych. Sądzimy, że wsparcie powinno dotyczyć wybranych branż, ale to jest jeszcze przedmiotem dyskusji. Wiele branż potrzebuje wsparcia, ale niektóre z nich, jak na przykład mleczarstwo czy przetwórstwo mięsa uzyskały już znaczącą pomoc. W przypadku innych branż wsparcie było znacznie mniejsze. Dlatego też powstaje pytanie, czy nie należy teraz finansować takich sektorów, które mogą pomóc Polsce uzyskać znaczącą pozycję na rynkach międzynarodowych. Myślę tutaj o przemyśle ziemniaczanym oraz przetwórstwie owoców i warzyw. Drugi priorytet dotyczy wspierania wyrobu produktów tradycyjnych i regionalnych. To działanie jest realizowane już od kilku miesięcy, po uchwaleniu ustawy dotyczącej tych produktów. W ten sposób rolnicy mają możliwość rejestrowania produktów i specjalnych znaków. To dla wielu miejsc w kraju jest szansa nie tylko na wypromowanie produktu tradycyjnego, ale także wypromowania regionu. Od 2007 r. nastąpi znacznie większa decentralizacja zarządzania środkami przeznaczonymi na cele związane z rozwojem wsi i rolnictwa. Więcej działań będzie realizowanych za pośrednictwem instytucji wdrażających na poziomie regionalnym. Chodzi przede wszystkim o urzędy marszałkowskie. W tej chwili trzy działania są wdrażane przez te urzędy. Od 2007 r. będzie tych działań znacznie więcej. Cele strategii będą realizowane przede wszystkim dzięki środkom z Unii Europejskiej, a konkretnie z Europejskiego Funduszu Rolnego Rozwoju Obszarów Wiejskich. Niezbędne jest także współfinansowanie krajowe. Musimy na ten cel zabezpieczyć środki w budżecie państwa. Będą także instrumenty wsparcia krajowego, które po 2007 r. zostaną notyfikowane i uznane za dopuszczalną pomoc krajową. Komisja Europejska proponuje, aby w nowym Planie Rozwoju Obszarów Wiejskich nie było możliwości finansowania przedsięwzięć realizowanych przez duże i średnie przedsiębiorstwa. Mówić ściśle, w przypadku średnich przedsiębiorstw będzie można finansować tylko projekty inwestycyjne. Natomiast nie przewiduje się żadnych form wsparcia ze środków unijnych dla dużych przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 250 osób. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uważa, że wiele polskich przedsiębiorstw zatrudniających tyle i więcej osób, potrzebuje nadal wsparcia. W związku z tym w 2007 r. będziemy notyfikować instrument wsparcia polegający na dopłatach do odsetek od zaciągniętych kredytów. Zamierzamy zatem utrzymać kredyty preferencyjne, tam gdzie nie będzie możliwości finansowania projektów ze środków Unii Europejskiej. Oczywiście na stosowanie tego typu instrumentu musi wyrazić zgodę Komisja Europejska. Trzecim źródłem finansowania realizacji celów strategii są oczywiście środki własne gospodarstw rolnych oraz przedsiębiorstw przetwórczych. „Strategia rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” zawiera tylko zmiany w podstawowych kierunkach rozwoju. Są tu zawarte przede wszystkim te instrumenty, które są istotne z punktu widzenia kształtowania struktury i wizerunku polskiego rolnictwa. Natomiast dokument nie zawiera opisu możliwych działań, które są lub będą stosowane, a które są związane z bieżącym funkcjonowaniem gospodarstwa rolnego. Strategia odnosi się do kształtowania wizji i kierunków zmian rolnictwa, obszarów wiejskich oraz polskiego agrobiznesu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławKowalczyk">Jak już powiedziałem, większość działań będzie finansowanych dzięki środkom Europejskiego Funduszu Rolnego Rozwoju Obszarów Wiejskich, ale są też takie, które będzie można finansować z innych funduszy unijnych. Na przykład tak będzie w przypadku działania związanego z tworzeniem infrastruktury społecznej na obszarach wiejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że przedstawiano nam bardzo dobry materiał. Powinniśmy go przeanalizować pod kątem tego, co zrealizowaliśmy, tego, co jest w trakcie realizacji oraz tego, co jest jeszcze przed nami. Jeśli chcemy produkować dobrą i zdrową żywność, to musimy dbać o środowisko. Jest to jeden z ważniejszych atutów na rynkach europejskich. Moim zdaniem nie dbamy o środowisko. W promocji polskich artykułów żywnościowych nie pomoże nam na pewno ostatnia afera związana z przetwórstwem mięsa. Wiele polskich zakładów dostosowało produkcję do wymogów Unii Europejskiej. Setki tysięcy gospodarstw będziemy przekształcać w taki sposób, aby w wymaganym terminie spełnić wysokie wymagania związane z ochroną środowiska. Tymczasem ustawa dotycząca nawozów i nawożenia znalazła się w Trybunale Konstytucyjnym. Tu zadziałało to samo lobby co w „Constarze”, czyli firma Smithfield. Trzeba zatem ustalić wspólne priorytety i zapytać, czy się pod nimi wszyscy podpisujemy. Jeśli tak, to jest bardzo dobrze. Gorzej, jeśli stworzyliśmy tylko dobry program, z którego nic nie wynika. Działania firmy „Constar” doprowadziły do załamania rynku zewnętrznego oraz spadku cen trzody chlewnej. W walce z takimi firmami ze zbójeckim kapitałem powinniśmy stosować bezwzględne metody. W moim powiecie zamknięto małą rzeźnię, bo nie spełniała standardów. Duże firmy uzyskały wszystkie niezbędne certyfikaty, więc powinniśmy mieć do nich zaufanie. Na zewnątrz nikt się nie dowie, że ta firma jest w rękach obcego kapitału. Powstanie wrażenie, że taka jest polska żywność. A to nie jest prawda, bo żywność mamy dobrą. Musimy z tymi skandalicznymi praktykami wspólnie walczyć. Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AlfredBudner">Bardzo dobrze, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało „Strategię rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013”. Przed chwilą pan minister Stanisław Kowalczyk powiedział, że w starych krajach członkowskich będą systematycznie zmniejszane dopłaty bezpośrednie. W Polsce, zgodnie z Traktatem akcesyjnym, będzie zachodził odwrotny proces. Obawiam się, że dopłaty dla naszych rolników będą rosnąć, ale tylko teoretycznie, bowiem tak naprawdę będą zmniejszane dotacje dla rolników z dotychczasowej piętnastki. A zatem nie dostaniemy więcej pieniędzy, ale procentowo wszystko się będzie zgadzać. Jeżeli taki mechanizm zostanie wprowadzony, to będzie bardzo źle. Należy od razu przeciwdziałać takim praktykom. Czy Europejski Fundusz Rolny Rozwoju Obszarów Wiejskich będzie jednakowy dla wszystkich? Czy będą uwzględnione nasze opóźnienia w tym zakresie? Wiemy, że przez sześćdziesiąt lat nie głaskali nas towarzysze ze Wschodu. Towarzysze z Zachodu także nas nie głaszczą przez ostatnie szesnaście lat. Rozwój obszarów wiejskich następował na tyle, na ile pozwalały dochody rolników lub samorządów. Jednym z celów strategii jest wzmocnienie przetwórstwa rolno-spożywczego w kierunku poprawy jakości i bezpieczeństwa żywności. Zwracam się do przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mieliście kurę, znoszącą złote jajka. Myślę tutaj o małych przetwórniach produktów rolno-spożywczych. Niestety żeście ją zarżnęli. Teraz chcecie walczyć z takimi koncernami jak Smithfield? Przecież to jest nierealne. Przedstawiciele tych firm śmieją wam się w oczy. To nie jest jedyny przypadek. W innym znanym zakładzie parówki robi się ze skórek wieprzowych i z mączki ryżowej. Tam w ogóle nie ma mięsa. Duże supermarkety są kontrolowane przez SANEPID sporadycznie. Małe sklepy są nękane. Tam jest łatwo skontrolować, czy sprzedawca przestrzega zasad bezpieczeństwa żywności. W dużych obiektach wystarczy wejść na korytarz, a już na zapleczu robią porządki. Ukryją wszystko, co tylko będą chcieli. Niestety zarżnęliśmy tę kurę na życzenie władz. Odpowiadają za to wasi poprzednicy. Była tutaj mowa o miejscach pracy na obszarach wiejskich. Z tym problemem borykamy się już od dawna. Dobrze, że to jest zapisane w strategii, ale co panowie chcecie zrobić? Mówicie o usługach. Kto będzie odbiorcą usług przy obecnych dochodach mieszkańców wsi? Co za nowości tu wprowadzacie? Chcecie podorywkę wprowadzać jako nowość? Zejdźmy na ziemię. Jeśli produkcja rolna nie będzie opłacalna, to należy zapomnieć o jakichkolwiek nowościach. Nikt nie będzie kupował tych nowości. Najpierw musimy zapewnić odpowiednie ceny na produkty rolne. Cena musi pokrywać koszty pracy, koszty materiałów i energii. Musi też gwarantować godziwy zysk - choćby 5%. W tej chwili zysku nie ma. Cena żywca w Wielkopolsce oscyluje na poziomie 3,20 zł. To jest śmieszne. Nie mówię o cenach dla rolników, którzy podpisali umowy z dużymi zakładami. Tam zawsze można wynegocjować nieco lepsze warunki. Jednak kontrahent przyjeżdżający na wieś, oferuje właśnie taką cenę. Za 3,20 to można dzisiaj kupić torebkę cukierków. Dla naszego rolnictwa bardzo istotne jest zaopatrzenie w maszyny. Polski rolnik posiada maszyny jeszcze z przydziału. One mają po 20, 30 a niejednokrotnie nawet 40 lat.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AlfredBudner">Czy rząd nie mógłby zrezygnować z podatków w przypadku niezbędnych maszyn rolniczych? Jeśli tego nie zrobimy, to nigdy nie dogonimy rolników z krajów piętnastki. Jeśli dzisiaj cena ciągnika jest taka sama, jak w innych krajach Unii Europejskiej, to jest to pomylenie pojęć. Oni zarabiają dwa razy więcej niż my, a mają jeszcze zasoby finansowe z poprzednich lat. Dopłaty, które otrzymaliśmy, niewiele zmieniły. Te pieniądze dawno wydaliśmy. Przecież musimy spłacać zaległe kredyty. Kolejna kwestia dotyczy kredytów preferencyjnych. Uważam, że zapowiedź utrzymania tego instrumentu wsparcia to światło w tunelu. Oby się z tego nie wycofano. W najbardziej newralgicznych dziedzinach należy utrzymać dopłaty do odsetek od kredytów. Popieramy tę koncepcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PiotrKrutul">Dziękuję za tę prelekcję. Jeśli ktoś czytał dokument opublikowany w Internecie, zatytułowany „Strategia rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013”, to wie, że jest to mniej więcej to samo. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mówiłem, że tego typu programów i strategii było w przeszłości wiele. Większość z nich nie została zrealizowana. Jaki Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma wpływ na kształt porozumienia w ramach Światowej Organizacji Handlu? To jest podstawowa kwestia. Czy w ogóle mamy na to jakiś wpływ? Szkoda, że nie doszło do spotkania z polskimi członkami Parlamentu Europejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Tę kwestię trzeba wyjaśnić, bo nie wszyscy są zorientowani. Spotkanie nie doszło do skutku, ale nie z winy Komisji. Zwróciłem się do eurodeputowanych z zaproszeniem na posiedzenie Komisji. Mija rok od czasu wyborów, tymczasem jeden z eurodeputowanych chciał przysłać swojego asystenta. Mówię o tym dlatego, aby nie powstało wrażenie, że Komisja nie chciała się spotkać członkami Parlamentu Europejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PiotrKrutul">Wracam do problematyki negocjacji w ramach WTO. Wynik tych negocjacji jest bardzo ważny dla polskich producentów rolnych. Myślę tutaj na przykład o producentach truskawek. Czy jest możliwość wprowadzenia przez Komisję Europejską ceł ochronnych na truskawki z Chin? Jeśli nie, to zapomnijmy o rozwoju rynku owoców miękkich w Polsce. Na podstawie porozumienia w ramach Światowej Organizacji Handlu będzie przygotowywany budżet Unii Europejskiej na lata 2007–2013. Czy istnieje możliwość zmiany porozumienia Francji i Niemiec w zakresie zamrożenia finansowania rolnictwa w okresie 2007–2013? Już teraz pieniędzy jest za mało w stosunku do potrzeb. W okresie obowiązywania kolejnego budżetu potrzeb będzie jeszcze więcej. Jeśli nie wiemy, jaki będzie budżet Unii Europejskiej na lata 2007–2013, to pozostaje tylko budżet krajowy. W budżetach na kolejne lata należy bezwzględnie zarezerwować środki na krajowe mechanizmy wsparcia rolnictwa. Tymczasem w Narodowym Planie Rozwoju te kwestie są potraktowane w sposób marginalny. Nie ma tam tych form wsparcia, które są oczekiwane przez rolników. Pan minister Wojciech Olejniczak mówił w programie telewizyjnym „Tydzień” o niektórych formach wsparcia, na przykład o dopłatach do ubezpieczeń płodów rolnych. Nie mówię już o paliwach rolniczych. W tej kwestii nie ma porozumienia. Na poprzednim posiedzeniu Komisji, co innego mówił minister Stanisław Stec, a co innego pan minister Stanisław Kowalczyk. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi deklaruje wsparcie dla wprowadzenia dopłat do paliwa rolniczego. Czy rząd chce tego samego? Jeśli stanowisko rządu w tej kwestii jest inne, to nic nie uda się zrobić. Wtedy deklaracje ministra rolnictwa i rozwoju wsi można potraktować jako symptom zbliżającej się kampanii wyborczej. A zatem, czy rząd także opowiada się za wprowadzeniem dopłat do paliwa zużywanego na cele rolnicze? Jeśli tak, to czy wystąpiono do Komisji Europejskiej o notyfikację tego i innych instrumentów wsparcia? Myślę tutaj także o współfinansowaniu ubezpieczeń majątkowych w rolnictwie oraz o kredytach preferencyjnych. Nie chodzi o kredyty inwestycyjne, bowiem nie wszyscy rolnicy mogą zaciągać tego typu kredyty. Mówił już o tym poseł Alfred Budner. To jest kwestia opłacalności produkcji. Z tym się wiąże także wzrost produkcji. Od kilku lat nikt nie mówi o wzroście produkcji, bowiem obowiązują limity. Za przykład mogą tutaj służyć limity produkcji skrobi ziemniaczanej. Poseł Wojciech Zarzycki od dawna zabiega o zwiększenie dla Polski limitów produkcji skrobi ziemniaczanej. Nie ma na to szans. Tak samo jest w przypadku mleka. Jeśli jednak możliwe jest zwiększenie kwot produkcyjnych, to proszę to powiedzieć. Jeśli nie jest możliwe, to Polska powinna się domagać zlikwidowania wszystkich ograniczeń w tym względzie. Jeśli nastąpi liberalizacja produkcji, to jesteśmy na wygranej pozycji. Jednak tego nie zapisano w Narodowym Planie Rozwoju. W „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” brakuje nawiązania do kwestii ziemi dla polskich rolników. Przypominam, że niedługo upłynie okres przejściowy obowiązywania zakazu zakupu ziemi przez cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PiotrKrutul">Powinniśmy zrobić wszystko, aby umożliwić polskim rolnikom zakup ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. To jest bardzo ważna sprawa. Za dwa lata polscy rolnicy nie zdołają wygrać przetargów, w których będą startowali Niemcy lub Holendrzy. Być może rolnicy nie będą potrzebowali nowych gruntów, ale dajmy im przynajmniej szansę. Kolejna kwestia dotyczy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Nie straszmy rolników nieustannie reformą systemu ubezpieczeń społecznych. Powiedzmy wyraźnie, że KRUS jest nie do ruszenia i nie wolno tam nic zmieniać. Powiedzmy, że wysokość składki nie ulegnie zmianie. Nie można wyjmować z kieszeni rolnika dodatkowych pieniędzy. Z jednej strony producentom rolnym przyznaje się dopłaty i udostępnia środki pomocowe w ramach Plan Rozwoju Obszarów Wiejskich, z drugiej strony sięga się do ich kieszeni, podwyższając składkę na ubezpieczenie społeczne. Nienaruszalność KRUS należy zapisać w Narodowym Planie Rozwoju. Przecież za chwilę usłyszymy o kolejnej strategii. Tym razem będzie to plan racjonalizacji wydatków publicznych. Jak wyrównać wskaźnik PSE określający kondycję polskich rolników w stosunku do rolników z dotychczasowych państw członkowskich Unii Europejskiej? W naszym przypadku ten wskaźnik wynosi od 7 do 9.% W tamtych krajach jest od 25 do 33%. Co pan minister zamierza zrobić, aby podnieść ten wskaźnik przynajmniej do 15%? Zgłaszam wniosek o nieprzyjmowanie informacji o rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich w świetle Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007–2013. Nie ma tutaj konkretów, które dawałyby nadzieję na rozwój polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławKalemba">W Sejmie odbyła się debata na temat Narodowego Planu Rozwoju. Przedstawiony nam dokument liczy sobie 200 stron, z czego prawie 100 jest poświęconych energii. Niestety w ogóle nie poruszono tam problematyki biokomponentów, czyli bioetanolu i estrów kwasów tłuszczowych. Zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej w 2010 r. do paliw należy dodawać 5,75% biokomponentów. W 2020 r. to ma być 10%. Proszę powiedzieć, czy w materiałach, które otrzymaliśmy, ten temat jest zasygnalizowany. Odczytam państwu fragment dokumentu zatytułowanego „Narodowy Planu Rozwoju na lata 2007-2013”: Oprócz tych zasobów źródłem pozyskiwania surowca do produkcji energii odnawialnej w rozszerzonej Unii Europejskiej mogą być ogromne obszary ziemi uprawnej krajów członkowskich, które po przyłączeniu zwiększą obszar Wspólnoty o 20%. Tylko część tego obszaru będzie wykorzystana na potrzeby produkcji żywności”. Oczekuję, że w programie rządowym, a szczególnie w „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” zostanie określone, jaki będzie udział biokomponentów w paliwach w 2007 r. Z tego dokumentu powinno też wynikać, w jaki sposób mamy zamiar realizować dyrektywę Komisji Europejskiej. Jeszcze raz przypominam, że w 2020 r. do paliw trzeba będzie dodawać 10% biokomponentów. Jaki będzie udział biokomponentów w paliwach w 2007 i 2013 r.? Chodzi o zawartość bioetanolu w benzynie oraz estrów kwasów tłuszczowych w oleju napędowym. Jeśli te kwestie są określone w dyrektywie, to powinniśmy się dostosować. Dlaczego mamy tylko stosować wprost te przepisy, które są niekorzystne? Czy PKN „Orlen” SA także przygotowuje się do realizacji tej dyrektywy? Czy do benzyny będzie dodawany bioetanol czy alkohol etylowy, zanieczyszczający środowisko? To nie jest tylko sprawa produkcji dla rolnictwa i wykorzystania setek tysięcy hektarów, ale także ochrony środowiska. Druga kwestia dotyczy wprowadzenia paliwa rolniczego. O tym już mówiliśmy. Sprawa jest blokowana na szczeblu politycznym, a nawet przez Komisję Finansów Publicznych. Sprawozdanie Komisji jest gotowe, ale blokuje się rozpatrywanie. Nie zgadzam się z opinią, że o zgodę na stosowanie tego instrumentu wsparcia będziemy musieli zapytać Komisję Europejską. Większość państw członkowskich stosuje dopłaty do paliwa rolniczego i to nawet 50 lub 60%. Bardzo proszę pana ministra, aby nie zasłaniał się stanowiskiem Komisji Europejskiej. Decyzja powinna zostać podjęta. Tutaj też chodzi o wskaźnik PSE, o który pytał poseł Piotr Krutul. Następna kwestia wiąże się z liczbą gospodarstw, które będą funkcjonowały w Polsce w latach 2007–2013. Pan premier Jerzy Hausner nie jest już członkiem rządu, ale przedstawiając założenia Narodowego Planu Rozwoju powiedział w Poznaniu, że w kraju pozostanie około 300 tys. gospodarstw. Pan premier nie powiedział wprawdzie, w jakim czasie te zmiany nastąpią, ale tego rodzaju deklaracja jest nie do przyjęcia. Ile gospodarstw rodzinnych pozostanie w Polsce w omawianym okresie? Jak będzie się kształtowało bezrobocie na wsi? Trudno dyskutować o zmniejszaniu bezrobocia i poprawie poziomu życia na obszarach wiejskich, jeśli 1,4 mln osób pozostaje bez pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławKalemba">W związku z tych chciałbym wiedzieć, jaki poziom bezrobocia przewiduje się na wsi w poszczególnych latach realizacji NPR. Jak będzie się kształtował dochód w gospodarstwach rolnych oraz rodzinach zamieszkałych na obszarach wiejskich? W tym dokumencie naprawdę brakuje konkretów. Jakie działania są planowane, aby przybliżyć warunki funkcjonowania polskiego rolnictwa do warunków rolnictwa w krajach piętnastki? Jeśli zapowiadane jest odejście od dofinansowania produkcji, to chociaż zrównajmy szansę w formie dopłat do jednego hektara. Jaka tu jest strategia? Dobrze, że w omawianym dokumencie poświęcono wiele miejsca spółdzielczości i grupom producentów rolnych. Brakuje tutaj jednak mechanizmów, które umożliwią wdrożenie tych ambitnych założeń. Debatujemy nad Prawem spółdzielczym. Niedługo zakończymy pracę. Potrzebne są jednak instrumenty, które przyspieszą proces tworzenia grup producentów rolnych. Myślę tutaj na przykład o zwolnieniu producentów z części podatku dochodowego i podatku od nieruchomości. Jeśli tego nie zrobimy, to za kilka lat będzie może 20 lub 30 grup, które złożą wniosek o dofinansowanie. Chodzi o przełożenie tych zapisów na konkretne mechanizmy. Hasłami tego nie zrobimy. W Stanach Zjednoczonych w Departamencie Stanu pracuje czterdziestu wykwalifikowanych pracowników, którzy zajmują się rozwojem spółdzielczości. Kto tym problemem zajmuje się w polskim rządzie? Uważam, że w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinna powstać komórka, która zajmowałaby się tylko spółdzielczością i grupami producentów rolnych, włącznie z opracowaniem mechanizmów podatkowych. W przeciwnym wypadku te pomysły pozostaną na papierze. Zgadzam się zatem z opinią, że tutaj potrzebne są większe konkrety. Jeśli chodzi o biokomponenty, to przepisy w tym zakresie są realizowane we Francji i w Niemczech, gdzie ruszył program budowy nowych gorzelni. W Polsce zamyka się gorzelnie. Litwa już nas wyprzedziła, jeśli chodzi o paliwo rolnicze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Właściwie wszystko już zostało powiedziane. Uważnie słuchałem wystąpienia pana ministra Stanisława Kowalczyka i usłyszałem tylko hasła. Nie było na przykład mowy o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego oraz o działaniach na rzecz młodych rolników. W tym kontekście chciałbym przypomnieć zapowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że nie zabraknie pieniędzy na wsparcie młodych rolników. Dzisiaj zaprzestano już przyjmowania wniosków. Obiecywano również, że nie zabraknie pieniędzy na inwestycje. W tym przypadku fundusze także się wyczerpały. Mówię tutaj o moim województwie. W tym regionie nie ma już pieniędzy i zaprzestano przyjmowania wniosków. Umowy nie są podpisywane. Niektórzy rolnicy czekają już trzy lub cztery miesiące. Wiemy, że jeśli dokumenty nie zostały podpisane, to rolnik nie może rozpocząć inwestycji. Ponadto ze względu na warunki atmosferyczne nie można realizować wielu inwestycji w całym okresie zimowym. Wydaje mi się, że to wszystko powinno być lepiej zorganizowane. Była tutaj mowa o grupach producenckich. Wprawdzie istnieje ustawa regulująca funkcjonowanie grup producentów rolnych, ale te przepisy są niekorzystne i na pewno nie zachęcają rolników do zrzeszania się. Poseł Stanisław Kalemba poruszył problematykę biopaliwa i paliwa rolniczego. Jak już powiedziałem na poprzednim posiedzeniu Komisji, odwiedzamy gospodarstwa w innych krajach Wspólnoty i wiemy, jak to tam funkcjonuje. Rząd oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi muszą wykazać odrobinę dobrej woli, a dopłaty do paliwa rolniczego staną się faktem. Mechanizm jest ogólnie znany. Potrzebna jest tylko zgoda Ministerstwa Finansów na 50% ulgę w podatku akcyzowym. To wystarczy. Rozwiązanie problemu jest w zasięgu ręki, ale musi być wola rządu. W równie stanowczy sposób powinniśmy mówić o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Jeśli są plany zwiększania składek ubezpieczeniowych dla rolników, to trzeba mieć świadomość, że rolnik najpierw musi te pieniądze zarobić. W związku z tym najpierw muszą wzrosnąć dochody rolników. Dzisiaj spadają ceny produktów rolnych. Tanieje mleko i żywiec. Tymczasem drożeje energia i woda. Wiadomo, że rolnik nie jest w stanie pokryć tych kosztów. Gospodarstwa rolne będą znikać z powodów ekonomicznych. W związku z tym w omawianym dzisiaj dokumencie powinny być zapisane konkrety, a nie puste hasła. One są bardzo chwytliwe, ale rolnicy czekają na konkrety. Na hasła nie dadzą się już nabrać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechZarzycki">Jak państwo wiecie, Sejm wyraził negatywną opinię o Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007–2013 i odrzucił informację rządu. Myślę, że Komisja zajmie dzisiaj podobne stanowisko. Czy w związku z tym zweryfikowano te zapisy NPR, które dotyczą rolnictwa? W jakim kierunku zmierzają ewentualne zmiany? Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi sporządziło bilans zysków i strat polskiego rolnictwa po pierwszym roku naszego członkostwa w Unii Europejskiej? Mam taki bilans, przygotowany przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Dokument dotyczy gospodarstw o powierzchni 7, 15, 50 i 100 ha. Dane wskazują, że bilans nie jest bardzo korzystny dla naszego rolnictwa. Dokument daje dużo do myślenia. Czy przeprowadzono analizy, które uwzględniałyby różnice kursowe złotego wobec euro? Chodzi o wyliczenie poziomu wsparcia w poszczególnych działaniach. Dzisiaj wyraźnie widać, że prowadzenie działalności rolnej w najbliższych latach będzie bardzo trudne. Najpierw zachłysnęliśmy się doniesieniami o rosnącym eksporcie polskich produktów rolnych i żywnościowych. Teraz zboża znacznie staniały. To jest tendencja, która zapewne utrzyma się przez wiele lat. Żadnego wsparcia nie otrzymali producenci żyta. Spada cena mleka. Spadają ceny żywca. Dlatego tak ważny jest bilans, o który przed chwilą pytałem. Jeśli chodzi o system ubezpieczeń społecznych rolników, to powraca kwestia możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Niedobrze się stało, że minister rolnictwa i rozwoju wsi zrezygnował z nadzoru nad Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Błędne było także wyłączenie dzieci do lat 15 z ubezpieczenia w KRUS. Pozbawiano rolników możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, a przecież dzięki tym małym firmom można było zmniejszyć bezrobocie. Kolejna kwestia dotyczy paliwa rolniczego. W jaki sposób zostanie rozwiązany ten problem? Czy wykorzystamy zapisy dyrektywy Rady Unii Europejskiej nr 3/2003/96 WE z 27 października 2003 r. w sprawie restrukturyzacji ram wspólnotowych dotyczących opodatkowania produktów energetycznych oraz elektryczności? Zgodnie z przepisami tej dyrektywy państwa członkowskie mogą stosować zerową stawkę podatku akcyzowego do produktów energetycznych i elektryczności używanych w rolnictwie, rybołówstwie i leśnictwie. Jak sądzę, do wdrożenia tych przepisów w Polsce potrzebna będzie ustawa, której projekt jest obecnie blokowany w Komisji Finansów Publicznych. Gdyby Komisja Finansów Publicznych przygotowała sprawozdanie, być może Sejm przed rozwiązaniem zdążyłby jeszcze uchwalić ustawę. Sądzę, że to miałoby znaczący wpływ na koszt produkcji rolniczej. Bez tego rozwiązania nie ma co marzyć o pozytywnych skutkach Narodowego Planu Rozwoju. Tym bardziej, że ceny ropy naftowej na rynkach światowych systematycznie rosną. Sprawa odstąpienia od pobierania podatku akcyzowego wiąże się z produkcją biopaliw. Program wytwarzania biopaliw może rozwiązać problem nadprodukcji zbóż.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanAntochowski">Wydaje mi się, że dyskusja na posiedzeniach Komisji już od kilku miesięcy zmierza w złym kierunku. Upieramy się przy tym, aby oceniać działalność rządu w zakresie realizacji polityki rolnej, a przecież od 1 maja 2004 r. Polska jest członkiem Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje Wspólna Polityka Rolna. Pewne decyzje już podjęto i nic na to nie poradzimy. Przyjęliśmy zasadę, że nie będzie interwencji państwa i trzeba się z tym pogodzić. Jeżeli są wahania cen mleka lub trzody chlewnej, to jest to wynik działania gospodarki rynkowej. Można próbować temu zaradzić, ale przestrzegając ustalonych reguł gry. Na rolnictwo przeznaczono 30 mld zł. Jeśli odliczymy dotację dla KRUS, to pozostanie 15 mld zł, z czego ponad 7 mld zł pochodzi z budżetu krajowego. Pozostałe środki pochodzą z Unii Europejskiej. Proponuję zatem, abyśmy skoncentrowali się na tym, jak te środki dobrze wykorzystać. Przeanalizujmy jak są realizowane poszczególne działania Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich czy sektorowych programów operacyjnych. Po roku funkcjonowania w Unii Europejskiej wiemy już, jakie niedociągnięcia należy wyeliminować, co zmodyfikować, aby można było powiedzieć, że w pełni wykorzystujemy możliwości wynikające z przynależności do Unii Europejskiej. W Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007–2013 zapisano, że Polska otrzyma 152 mld euro. To jest 560 mld zł, a zatem ponad dwa krajowe budżety więcej w ciągu pięciu lat. Powinniśmy się zastanowić, jaką część tych środków można wprowadzić do polskiej gospodarki w ramach istniejących programów. Natomiast zrzucanie winy na rząd w kontekście wykorzystania środków akcesyjnych jest bardzo krzywdzące. Większość działań wykonujemy po raz pierwszy i trudno się ustrzec błędów. Próbujmy je eliminować, a pracę rządu oceniajmy w sposób bardziej obiektywny. Niech w tym będzie mniej polityki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja powinna zwracać uwagę na niekorzystne zjawiska. Jeśli tego nie zrobimy, to będzie oznaczać, że akceptujemy status quo. Nikt tutaj nikogo nie rozlicza. Jeśli przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje nas, że na pewne rzeczy nie wyraża zgody Komisja Europejska, to nie musimy się z tym zgadzać. To nie oznacza, że mamy pretensje do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. To są dwie różne rzeczy. Czy mamy dzisiaj powiedzieć, że jest dobrze? Nie. Są rzeczy, o które nadal musimy walczyć. Jak już powiedziałem, wystosuję pismo do eurodeputowanych, ponieważ oni także mają obowiązek uczestniczyć w rozwiązywaniu tych problemów. Niestety żaden z członków komisji rolnictwa, działającej w Parlamencie Europejskim, nie zwrócił się do mnie w jakiejkolwiek sprawie, nie zaproponował spotkania. Nasze żądania musimy przedstawiać w różnych miejscach. Zmagania o polską gospodarkę i rolnictwo będą trwały cały czas. W związku z tym bardzo proszę, aby nie odczytywać tej dyskusji, jako krytyki kogokolwiek. Dyskutujemy o problemach. Na przykład poseł Wojciech Zarzycki walczy o zwiększenie kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej, a minister rolnictwa i rozwoju wsi potwierdza, że byłoby lepiej, gdyby ten limit był większy. Chciałbym jeszcze wrócić do kwestii tworzenia grup producenckich. Powinniśmy się zastanowić, jak zmienić przepisy, aby pomóc w tworzeniu grup producentów rolnych. Jeśli do dzisiaj powstało zaledwie kilkanaście takich grup, to chyba coś jest na rzeczy. Komisja planuje zająć się tym problemem. Zaprosimy przedstawicieli istniejących grup producentów rolnych i zastanowimy się wspólnie, co zrobić dalej. Konsolidacja oraz wspólne funkcjonowanie na rynku jest przyszłością rolnictwa. Bardzo proszę, aby minister rolnictwa i rozwoju wsi ustosunkował się do głosów, które padły w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak : Chciałbym tylko przypomnieć, że omawiany dokument nie powstał w okresie ostatnich dwóch lub trzech miesięcy. Prace nad Narodowym Planem Rozwoju na lata 2007–2013 rozpoczęły się natychmiast po zatwierdzeniu NPR na lata 2004–2006. Już w lipcu ubiegłego roku powstał wstępny projekt tego dokumentu. Jesteśmy wdzięczni za wszystkie uwagi wygłoszone pod adresem projektu. Obecny rząd przyjmie ostateczną wersję projektu, ale zostanie ona zweryfikowana po wyborach. Chodzi o to, aby nowy rząd od 2007 r. mógł już realizować Narodowy Plan Rozwoju. W dyskusji była mowa o tym, że potrzebne są środki na konkretne działania. Bez Narodowego Planu Rozwoju nie możemy nawet rozpocząć dyskusji z Komisją Europejską odnośnie środków finansowych. W omawianym dzisiaj dokumencie nigdy nie będzie miejsca na pewne szczegóły, o których tutaj była mowa. Niektóre z nich są zapisane w innych dokumentach. Większość z tych spraw uregulowano już w konkretnych ustawach. Narodowy Plan Rozwoju odnosi się do ustaw, które powinny zostać uchwalone przez Sejm. Zgadzam się z opinią pana posła Wojciecha Mojzesowicza odnośnie firmy Constar. Dla mnie ta sytuacja jest także zdecydowanie negatywna. Wyciągnęliśmy wnioski z tego zdarzenia i konsekwencje wobec winnych. Mam nadzieję, że więcej taka sytuacja się nie powtórzy. To leży w naszym wspólnym interesie. Jest to przestroga dla tych wszystkich, którzy próbują coś ukrywać bądź kombinować. Jednocześnie jest to przestroga dla osób odpowiedzialnych za kształt prawa. Przypominam, że w Sejmie padały różne głosy odnośnie przepisów dotyczących bezpieczeństwa żywności. Wielu parlamentarzystów mogłoby się dzisiaj wstydzić. Mówiono o tym, że przepisy są zbyt rygorystyczne. Apelowano, by nie karać, jeśli jakiś zakład nie będzie tych przepisów stosować itd. W Polsce wszyscy są równi wobec prawa. Nie może być tak, że jeden podmiot stosuje się do przepisów, a inny tego nie robi. Wszyscy muszą być poddani identycznej kontroli. A zatem powinniśmy tę nieprzyjemną sprawę do końca wyjaśnić i zadbać o to, aby w przyszłości takie zdarzenia nie miały miejsca. Jak państwo wiecie, w Traktacie akcesyjnym zapisano stopniowy wzrost dopłat bezpośrednich dla polskich rolników do 2013 r. Ten wzrost będzie miał charakter procentowy i kwotowy. Trzeba też pamiętać o reformie Wspólnej Polityki Rolnej, która spowoduje pewne redukcje dopłat w dotychczasowych krajach członkowskich. Nowe kraje Unii Europejskiej są z pewnych części tych działań wyłączone. Natomiast należy wyraźnie powiedzieć, że w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz sektorowych programów operacyjnych Polska otrzyma znacznie większe środki niż kraje piętnastki. Niektóre działania są prowadzone tylko w Polsce, aby wyeliminować wszystkie dysproporcje. Poseł Stanisław Kalemba pytał, ile gospodarstw pozostanie w Polsce. Było już kilku polityków, którzy usiłowali prorokować. Na polskiej wsi zachodzą dynamiczne zmiany. Jeśli weźmiemy pod uwagę średnią wielkość gospodarstw, to w ciągu 10 lat nastąpiła znaczna poprawa. Jeszcze kilka lat temu średnie gospodarstwo miało powierzchnię 5–6 ha. Dzisiaj średnie gospodarstwo ma powierzchnię 10 ha.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli wyłączymy gospodarstwa jedno lub dwuhektarowe, których jest dużo, ale które właściwie nie produkują na rynek, to okaże się, że średnia wynosi około 12–13 ha. Takich gospodarstw jest około 1,4 mln. W poprzednich latach mówiło się, że w Polsce jest 2,2 mln gospodarstw rolnych. Zmiany będą także następowały, jeśli chodzi o poziom wykształcenia rolników i mieszkańców wsi. W tej chwili specyfika polskiej wsi jest taka, że są tam ludzie w różnym wieku i z różnym wykształceniem. Nawet jeśli ktoś prowadzi małe, nieefektywne gospodarstwo, a ma pięćdziesiąt lat, to trudno od niego oczekiwać, że nagle zaprzestanie tej działalności. Taka osoba po prostu nie znajdzie pracy poza tym gospodarstwem. W związku z tym wszelkie zmiany w tym zakresie będą zachodziły stopniowo. Mówiono tutaj o pewnych zjawiskach, które zaszły po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Na ten temat wyrażane są różne opinie. Mogę tylko przypomnieć, że w ramach dopłat bezpośrednich do rolników trafiło prawie 7,4 mld zł. Na środki czeka jeszcze około 2 tys. rolników, ponieważ są weryfikowane różne dane. Można powiedzieć, że te pieniądze zostały już wydane przez rolników. Niektórzy posłowie są prezesami banków spółdzielczych. Rozmawiam z prezesami organizacji zrzeszających banki spółdzielcze. Dowiedziałem się, że pieniądze z dopłat w większości są jeszcze na kontach w bankach. Wszystkie banki spółdzielcze odnotowują ogromny wzrost depozytów bankowych. Rolnicy ostrożnie planują wydatkowanie tych pieniędzy. Dopłaty na pewno nie są jeszcze zużyte i będą stopniowo wydatkowane przez kolejne miesiące. W 2004 r. rolnicy wydali na nawozy około 1,5 mld zł. W 2005 r. będzie to około 1,75 mld zł. To jest wzrost o 250 mln zł, czyli 4% dopłat bezpośrednich. Oczywiście trzeba przyznać, że ceny nawozów wzrosły. Przedstawiam państwu prawdziwe dane. W ogóle powinniśmy się bardzo ostrożnie wypowiadać na temat rynku. Nie można na przykład autorytatywnie stwierdzać, że spadła cena mleka. Kiedy pan poseł Wojciech Zarzycki o tym mówił, zadzwoniłem do najbliższej mu mleczarni. Do wczoraj ceny mleka tam nie spadły, a w ciągu ostatniego roku wzrosły o ponad 20%. To jest fakt. Proszę zatem nie wywoływać sensacji. Dziesięć lat temu blisko w 1 mln gospodarstw produkowano mleko. Dzisiaj jest ich około 350 tys. i produkują zdecydowanie więcej mleka. Tylko w ubiegłym roku produkcja mleka wzrosła o 8%. Chodzi oczywiście o mleko sprzedawane do mleczarni, które potem jest przetwarzane i spożywane. W dyskusji pojawiła się kwestia notyfikacji instrumentów wsparcia w postaci dopłat do paliwa rolniczego i ubezpieczeń majątkowych. W Unii Europejskiej obowiązuje w tym zakresie określona procedura. Najpierw musi być przyjęty odpowiedni program. A zatem Rada Ministrów musi zaakceptować projekt ustawy. W sprawie ubezpieczeń majątkowych w rolnictwie Rada Ministrów będzie debatować 26 kwietnia 2005 r. Przewiduje się, że budżet państwa wyasygnuje na ten cel określone środki. Wstępną zgodę wyraził już minister finansów. Gdy tylko Rada Ministrów zaakceptuje projekt ustawy, będzie on skierowany do Sejmu i jednocześnie podjęta zostanie uchwała o notyfikacji. Wtedy cały pakiet dokumentów zostanie wysłany do Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WojciechMojzesowicz">W przypadku paliwa rolniczego jest podobnie. Gdyby rząd przyjął stosowny projekt ustawy można by wystąpić o notyfikację. Jak wiemy, do dzisiaj rząd takiego projektu ustawy nie przyjął, ponieważ między członkami Rady Ministrów są w tej kwestii poważne rozbieżności. Minister rolnictwa i rozwoju wsi uważa, że warto taką ustawę skierować do Sejmu. Ministerstwo Finansów odpowiada, że nie ma na to środków. Być może w „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” powinny się znaleźć zapisy dotyczące tych kwestii. Jeśli się nie znalazły, to nie znaczy, że za jakiś czas do tematu nie możemy wrócić. Jeśli chodzi o Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego to mam wątpliwości, czy takie szczegóły powinny być uwzględnione w omawianym dokumencie. Strategia została przygotowana przede wszystkim po to, aby racjonalnie można było wykorzystać fundusze unijne. Po to właśnie założono pewne zmiany instytucjonalne i strukturalne. Mam tu a myśli na przykład przekazanie większej odpowiedzialności sejmikom wojewódzkim kosztem urzędów centralnych. Z tym się jednak wiążą większe obowiązki samorządów. W Polsce został przyjęty dokument, który stanowi uzupełnienie Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007–2013. To jest „Narodowa polityka energetyczna”. W tym dokumencie wiele uwagi poświęca się biopaliwom. Uważam, że to jest porażka nas wszystkich. Ten parlament sobie z tym nie poradził. Podjęto trzy próby i żadna nie była skuteczna. Poseł Mieczysław Aszkiełowicz mówił o tym, że zabrakło pieniędzy na pewne działania realizowane w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, czyli także w ramach Narodowego Planu Rozwoju na lata 2004–2006. Jeśli chodzi o działanie „Ułatwianie startu młodym rolnikom”, to jest ono realizowane. Wszyscy, którzy złożyli wnioski mieszczące się w limicie środków przeznaczonych na ten cel, w najbliższym czasie te pieniądze otrzymają. Do dzisiaj wypłacono ponad 151 ml zł. Przelewy są wykonywane raz w miesiącu, więc kolejni młodzi rolnicy dostaną środki w następnym tygodniu. Wydano ponad 10 tys. decyzji w sprawie rent strukturalnych. Uruchomiono też procedury przekazywania środków dla beneficjantów. Rolnicy wykazują duże zainteresowanie działaniami Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich „Wsparcie gospodarstw niskotowarowych” i „Dostosowanie gospodarstw rolnych do standardów Unii Europejskiej”. Wszystkie przeznaczone na ten cel środki zostaną uruchomione. Jeśli w przypadku jakiegoś działania pieniądze nie będą do końca wykorzystane, to będziemy je przesuwać. W tym roku wykorzystamy całą kopertę finansową, jeśli chodzi o dopłaty do prowadzenia działalności rolnej na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW). Trzeba jednak pamiętać o tym, że przesunęliśmy prawie 140 mln zł w związku z projektami programu SAPARD. W związku z tym, w 2005 r. będziemy mieli do dyspozycji większe środki na ONW, o jakieś 40 mln zł. Pozostanie 100 mln zł, które będzie można wykorzystać na te cele, o których tutaj była mowa. To może być realizowane już w drugim półroczu 2005 r., gdy tylko będzie wiadomo, ilu rolników złoży wnioski o dopłaty ONW. Narodowy Plan Rozwoju na lata 2007–2013 zawiera już pewne uwarunkowania, które wiążą się z wydatkowaniem tych środków. Niemniej jednak na pewno zostaną tu jeszcze wprowadzone jakieś zmiany.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WojciechMojzesowicz">Przecież na bazie tego dokumentu będzie tworzony nowy Plan Rozwoju Obszarów Wiejskich zawierający 35 działań. Po pierwszym roku funkcjonowania tych działań zostanie przeprowadzona analiza i dopiero wtedy będzie wiadomo, jak te środki efektywnie rozdysponować. Zgadzam się z panem posłem Wojciechem Mojzesowiczem, że dzisiaj gros pracy odbywa się w Parlamencie Europejskim. Tam powstają propozycje, a potem rozwiązania, które my musimy realizować. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi współpracuje z eurodeputowanymi i odpowiada na wszystkie pytania z tamtej strony. Tacy europarlamentarzyści, jak Janusz Wojciechowski, Andrzej Szejna czy Czesław Siekierski są w stałym kontakcie z naszą ambasadą, ale także z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Następuje wymiana dokumentów. Natomiast uważam, że wspólna dyskusja z eurodeputowanymi i posłami jest potrzebna, ponieważ wtedy będzie można wymienić się informacjami.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym państwa poinformować, że w maju zorganizujemy konferencję, poświęconą ocenie roku funkcjonowania polskiego rolnictwa w Unii Europejskiej. Zaprosimy również polskich eurodeputowanych oraz przedstawicieli Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak : Wracam do kwestii realizacji poszczególnych działań w ramach sektorowych programów operacyjnych oraz Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Przy korzystaniu z środków dostępnych dzięki programowi SAPARD uzyskaliśmy doświadczenie, które wykorzystujemy przy podpisywaniu umów PROW i SPO. Staramy się to robić szybko, ale to są dosyć skomplikowane dokumenty. W województwie mazowieckim do ubiegłego tygodnia podpisano dopiero 100 umów z rolnikami. W tym tygodniu przygotowano kolejnych 100 umów. Nie należy też zapominać, że środki z Unii Europejskiej wpływają w kolejnych kwartałach. Tutaj nic nie można przyspieszyć. Budżet państwa też nie wypłaci wszystkich pieniędzy jednocześnie. Ten proces jest rozłożony na lata. Pamiętam, jak na tej sali byliśmy krytykowani za to, że wychodząc na przeciw oczekiwaniom rolników korzystających z programu SAPARD, podpisywaliśmy naraz wiele umów. Potem nikt nie chciał zrozumieć, że na pieniądze i tak trzeba poczekać. Wszystko musi być realizowane w miarę możliwości finansowych. Kolejna kwestia dotyczy inwestycji w przemyśle przetwórczym. Wspólnie uczestniczymy w uroczystościach związanych z oddawaniem nowych obiektów czy też z zakończeniem modernizacji już istniejących. W zeszłym tygodniu byłem na otwarciu nowej ubojni w Rawie Mazowieckiej, gdzie produkcja osiągnie poziom z najlepszego okresu funkcjonowania tych zakładów. Firma powstała dzięki polskiemu kapitałowi. To są trzej ludzie, którzy pracują nad tym projektem od dziesięciu lat. Dla rolników tego rodzaju zakład jest gwarancją opłacalności produkcji, gwarancją na przyszłość. Tego nie zapewni im żaden program i żaden rząd. Takich pozytywnych przykładów jest bardzo wiele. To właśnie takie firmy korzystały z środków programu SAPARD, a teraz wykorzystują fundusze związane z sektorowym Programem Operacyjnym „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich”. Do tej pory większość podpisanych umów w ramach SPO dotyczy polskich mleczarni. Umowy podpisały „Mlekovita”, „Łowicz”, firma z Radzynia Podlaskiego i wiele innych. A zatem inwestycji jest coraz więcej. To samo dotyczy zakładów przetwarzających mięso. Jeśli chodzi o producentów owoców miękkich, to są podejmowane pewne działania. Nie będę teraz o tym mówił, bo wiem, że ten temat będzie rozpatrywany na jutrzejszym posiedzeniu Komisji. Proszę tylko zrozumieć, że jeśli w Unii Europejskiej jakieś projekty są przygotowywane dzisiaj, to te rozwiązania wejdą w życie w latach 2007–2013.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKowalczyk">Chciałbym się odnieść do trzech kwestii. Zgadzam się z opinią wyrażoną przez posła Piotra Krutula, że dopóki nie wiemy, jaki będzie przyszły budżet Unii Europejskiej, to trudno planować wydatki na lata 2007–2013. Trwa jeszcze dyskusja w Komisji Europejskiej. Dlatego w Narodowym Planie Rozwoju oraz w „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” nie mogliśmy określić, jaka będzie koperta finansowa dla naszego kraju w omawianym okresie. Wiemy, że w dyskusji budżetowej pojawia się przedział od 1 do 1,24 PKB. Komisja Europejska proponuje określone rozwiązania, ale swoje propozycje zgłaszają także kraje członkowskie, a zwłaszcza Francja i Niemcy. Polska opowiada się za jak największym budżetem, jednak w Komisji Europejskiej są zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wsparcia Wspólnej Polityki Rolnej. Krytyczne głosy odnośnie realizacji strategii lizbońskiej wynikają między innymi z faktu, iż zbyt duże środki są przeznaczane na rolnictwo i obszary wiejskie. Jeszcze raz powtarzam, że Polska popiera propozycję Komisji Europejskiej, aby budżet wynosił 1,24% PKB. Opowiadamy się również za tym, aby środki przeznaczone na nowy Plan Rozwoju Obszarów Wiejskich nie były wliczane do limitu 4% PKB. Takie stanowisko prezentują przedstawiciele polskiego rządu na posiedzeniach poszczególnych zespołów. Takie stanowisko przekazujemy też naszym eurodeputowanym, aby wspierali nas w dyskusji nad kształtem nowego budżetu. Ze względu na harmonogram wyborów wielkiej Brytanii czy w Niemczech można założyć, że jeśli nie dojdzie do porozumienia w sprawie nowej perspektywy finansowej w tym półroczu, to zapewne nie stanie się to także w drugiej połowie roku. To oznacza, że cała dyskusja zostanie przesunięta na 2006 r. Wtedy już będzie bardzo mało czasu, aby przygotować ten budżet. Poseł Stanisław Kalemba prosił o prognozy dotyczące liczby gospodarstw rolnych. Wprawdzie doraźnie posługujemy się różnymi prognozami, ale one nie uwzględniają zmian, które zaszły w 2004 r. W tym okresie pojawiły się nowe czynniki, które będą miały znaczący wpływ na strukturę polskich gospodarstw. Mówił już o tym pan minister Wojciech Olejniczak. W swoich analizach Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prognozuje, że do 2020 r. redukcja gospodarstw może wynosić około 1% rocznie. Dane z ostatnich miesięcy świadczą o tym, że redukcja może być większa. Teraz wszyscy czekają, co przyniosą najbliższe miesiące. Dopiero wtedy będzie można przygotować jakieś wiarygodne prognozy z uwzględnieniem wydarzeń z 2004 r. Jeśli chodzi o prognozy demograficzne, to one są zawarte głównie w Narodowej Strategii Zatrudnienia. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że one są sprzeczne. Część ekspertów twierdzi, że obszary wiejskie będą się charakteryzowały dodatnim saldem migracji. Są też przewidywania ujemnego salda migracji dla wsi. To się oczywiście przekłada na poziom bezrobocia. Na pewno po 2010 r. należy się spodziewać redukcji osób w wieku poprodukcyjnym młodszym. Zjawisko to nasili się w miastach szczególnie po 2015 r. To będzie szansa dla obszarów wiejskich oraz dla rolnictwa. Chodzi o nowe miejsca pracy i zmniejszenie ukrytego bezrobocia na wsi. Znaczący spadek bezrobocia w rolnictwie, ale też w całej Polsce, jest spodziewany po 2010 r. W latach 2006–2009 spodziewana jest redukcja bezrobocia koniunkturalnego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławKowalczyk">Natomiast bezrobocie strukturalne w Polsce jest oceniane na około 15% i zacznie się zmniejszać dopiero po 2010 r. Do tego czasu nie należy oczekiwać istotnych zmian. Pan poseł Stanisław Kalemba pytał także o prognozę dochodów. W tej dziedzinie jest najgorzej, bowiem zarówno w Polsce, jak i w innych krajach nie wykonuje się długoterminowych prognoz dochodów rolniczych. Wynika to z faktu, iż na dochody rolnicze ma wpływ wiele czynników ekonomicznych oraz pogodowych. Jest niezmiernie trudno planować dochody rolnicze nawet w krótkim okresie. W krajach piętnastki dochody rolników z roku na rok wahają się o 15%. Są takie kraje, gdzie rolnicy uzyskują o 15% większe środki, a są takie kraje, gdzie tyle samo tracą. Ta zasada potwierdza się od wielu lat w starych państwach członkowskich Unii Europejskiej. Oznacza to, że wszystkie prognozy po prostu się nie sprawdzają. Jeśli weźmie się pod uwagę taki kraj jak Polska, gdzie zmienia się system finansowania rolnictwa i jest wprowadzanych wiele nowych elementów, to oczywiście przewidzenie poziomu dochodów jest jeszcze trudniejsze. Jak już powiedziałem, to nie dotyczy tylko polskiego rolnictwa. Tak samo jest w innych krajach. W poniedziałek uczestniczyłem w Budapeszcie w konferencji dotyczącej rozwoju obszarów wiejskich. Miałem okazję wysłuchać wystąpień przedstawicieli węgierskiego ministerstwa rolnictwa, którzy mówili o tym, że rolnicy bardzo negatywnie oceniają 2004 r. Przedstawiciel ministerstwa rolnictwa Czech mówił o tym, że 2004 r. był najgorszy w historii, jeśli chodzi o dochody rolnictwa. Mówił o tym, że między innymi stało się to na skutek konkurencji ze strony polskiego rolnictwa. Jesteśmy tam największym eksporterem żywności, co wywołuje określone zjawiska rynkowe. Wszystkie publikowane przez nas prognozy proszę zatem traktować jako wstępne. Chcemy tylko pokazać charakter zjawiska, a nie dokładne tendencje, bo takich analiz po prostu nie ma. Zarzucano nam brak konkretów w przedłożonym państwu dokumencie. To jest tylko strategia. Konkrety są zapisane w programie operacyjnym. To tam można przeczytać, kto, kiedy i ile otrzyma. Tego typu informacji nigdy nie będzie w strategii. Strategia, niezależnie od tego, czego dotyczy, głównie określa kierunki zmian. W związku z tym w „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” staramy się wskazywać kierunki przemian, które naszym zdaniem należy wspierać. Szczegółowe rozwiązania będą zapewne znane już w przyszłym roku i zostaną zapisane w Planie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013. Mówił już o tym pan minister Wojciech Olejniczak. Polska jest zobowiązana do przygotowania jednego narodowego Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich, który będzie dokumentem programowym i będzie stanowił podstawę uzyskania dofinansowania z Unii Europejskiej. Z harmonogramu przygotowanego przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy wynika, że do końca kwietnia będzie trwała dyskusja nad projektem NPR. Wszyscy mogą zgłaszać swoje uwagi lub zastrzeżenia. Pewne uwagi zgłosił także minister rolnictwa i rozwoju wsi. Sądzę, że w trakcie rozmów uda nam się przekonać ministra gospodarki i pracy do zawarcia w Narodowym Planie Rozwoju tych kwestii, na które zwracamy uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że niepotrzebnie odbieramy tę dyskusję w ten sposób, że ktoś chce komuś coś udowodnić. Nie o to chodzi. Komisja oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi mają reprezentować rolników. Taki jest cel tego spotkania. W związku z tym ta wymiana uszczypliwości nie ma najmniejszego sensu. Mamy obowiązek powtarzania opinii rolników. W obecnej sytuacji i tak wypowiadamy się bardzo łagodnie. Mówiłem o liczbie gospodarstw w związku z wypowiedzią wicepremiera Jerzego Hausnera. Pan wicepremier na konferencji w Poznaniu, która odbywała się w sali urzędu wojewódzkiego powiedział, że po zrealizowaniu tego programu w Polsce pozostanie około 300–400 tys. gospodarstw. To jest niedorzeczne i dlatego wywołałem ten temat. Uważam, że nie można takich rzeczy mówić. Jeśli chodzi o dane statystyczne, to musimy wybrać, czy posługujemy się danymi Głównego Urzędu Statystycznego, czy też bierzemy pod uwagę wnioski złożone w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Moim zdaniem nieuprawnione jest twierdzenie, że w ciągu dziesięciu lat dwukrotnie wzrosła powierzchnia przeciętnego gospodarstwa w Polsce. Nie wolno tak mówić. Do płatności obszarowych zgłoszono ponad 13 mln ha. Wniosków złożono około 1,4 mln rolników. Wychodzi średnio poniżej 10 ha. Nie mówię już o danych z ostatniego spisu powszechnego. A zatem nieprawdziwa jest informacja, że średnie gospodarstwo w Polsce podwoiło powierzchnię upraw. Inne będą wyniki tych obliczeń, jeśli wyeliminujemy rolników, którzy nie złożyli wniosków. Jednak w tym przypadku nie wiadomo, jakie należy przyjąć kryteria. Jeszcze raz przestrzegam przed propagowaniem takich informacji. Nie wolno takich rzeczy mówić na posiedzeniu Komisji, bo wtedy rolnicy sądzą, że pan minister jest oderwany od rzeczywistości. Na pewno nie podwoiło się średnie gospodarstwo w Polsce, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę rolników zarejestrowanych w KRUS. Wtedy też wychodzi poniżej 10 ha. Jeśli chodzi o biokomponenty, to rolnicy przegrali z szarą strefą i mafią paliwową, która w Polsce ma się dobrze. Można zapytać, kto dopisał słowa „inne rośliny” w spornym projekcie ustawy. W każdym razie teraz należy myśleć o tym, aby udało się zrealizować program produkcji biopaliw w latach 2007–2013. Nie może być tak, że w Narodowym Planie Rozwoju poświęca się temu problemowi cztery linijki. To trzeba tam rozpisać szczegółowo. Polscy rolnicy chcą, aby im dano szansę. Nie potrzebujemy żadnych pieniędzy z zewnątrz. Można to realizować w oparciu o polski kapitał. Odczytam państwu, co na temat biokomponentów mówił niemiecki minister rolnictwa: „Uprawa surowców odnawialnych i przerób ich na spirytus w istotnej mierze przyczyni się do poprawy czystości środowiska naturalnego, a przy tym stwarza perspektywę dodatkowych źródeł dochodu dla społeczności rolniczej. Importowanie do Niemiec motorowych paliw kopalnianych, w czasie gdy duże połacie pól uprawnych leżą odłogiem, ocenia się wysoce negatywnie. Na polach tych można uprawiać rośliny stanowiące surowiec do produkcji spirytusu, zastępującego benzynę, lub rośliny o dużej zawartości tłuszczu, których olej po zestryfikowaniu stanowi doskonałe paliwo”. Chodzi zatem o to, aby niezależnie od dotychczasowych porażek, zawrzeć tę kwestię w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007–2013.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#StanisławKalemba">Na zakończenie zwracam się do pana ministra Wojciecha Olejniczaka. W debatach sejmowych posłowie i ministrowie mówią różne rzeczy. Uważam, że w kwestii oceny sytuacji rolnictwa posłowie częściej mieli rację, gdy protestowali wobec stwierdzenia, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej dochody rolników wzrosły o 70%. Przecież w mediach nie brakowało tego typu informacji. Nie szukajmy antagonizmów. Próbujmy coś dla rolników zrobić. Wszyscy członkowie Komisji chodzą twardo po ziemi. Nikt tutaj nie formułuje wypowiedzi pod kątem przynależności politycznej. Gdybym był złośliwy, to bym zapytał o wicepremierów rządu, którzy opuścili swoje ugrupowania. Jak się zachowują wysocy funkcjonariusze rządu? Nawet premier nie wie, w jakiej partii znajdzie się za kilka dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechZarzycki">Zwracam się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Panie ministrze, pan jest z mojego okręgu wyborczego. Rozumiem, że chodzi o konkurencję polityczną, jednak ja pytałem o bilans zysków i strat po roku od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Pan minister twierdzi, że sprawdzał w bankach spółdzielczych konta rolników i że tam spoczywają nienaruszone dopłaty bezpośrednie. Przed chwilą dzwoniłem do banków i w sześciu nie ma ani grosza na kontach rolników. Pan minister wytwarza informacje, które potem są przechwytywane przez media. Pan mówi, że tak się rolnikom dobrze powodzi po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Pan minister mimo wszystko jest oderwany od rzeczywistości. Jestem rolnikiem. Kupuję paliwo i nawozy, więc wiem, o ile zdrożały środki produkcji. Pan minister wypowiadał się również na temat zboża i PSL. Zgłaszają się do mnie rolnicy, których pan minister zachęcał, aby pozostawili zboże po żniwach, bo otrzymają za nie więcej pieniędzy. Dzisiaj rolnicy mogą sprzedać pszenicę za 370 zł za tonę. Do kogo ma się udać producent zboża, aby odzyskać utracone pieniądze? Jeśli powiedziałem, że spada cena mleka, to nie brałem pod uwagę akurat naszej spółdzielni w Wieluniu. Cieszę się, że tam cena nie spadła. Chodzi jednak o to, że sprawując mandat poselski muszę mieć na uwadze producentów w całym kraju. Jeśli coś mówię, to w dobrej wierze. Nie kierowałem żadnych uwag pod pana adresem. Mam prawo wypowiadać się w imieniu moich wyborców.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WojciechZarzycki">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak : Jeszcze raz dziękuję za tę dyskusję. Rzeczywiście wcześniej padały różne słowa. Nie zgadzam się jednak z opinią, że członkowie Komisji są obiektywni, a ja w ogóle nie jestem atakowany. Skoro pojawiają się różne zarzuty, mam prawo na nie odpowiedzieć. Myślę, że wszystkim nam zależy, aby rolnicy otrzymywali godziwą zapłatę za zboże. Problem polega na tym, że za wszystko trzeba brać odpowiedzialność. Gdybyśmy w żniwa nie apelowi do rolników, aby wstrzymali się ze sprzedażą zboża, to dzisiaj sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Nikt by nie opanował spadku cen. Ceny zbóż spadłyby znacząco już w żniwa. Oczywiście dzisiaj można to wykorzystywać w sporach politycznych, ale trzeba się zastanowić, jak będą wyglądały tegoroczne żniwa. Czy mamy powiedzieć rolnikom, aby szybko sprzedawali zboże? Nie. Ten proces musi być rozłożony na cały rok. W 2003 r. ceny zbóż były rekordowo wysokie. Słusznie powiedział pan poseł Wojciech Zarzycki, że w najbliższych latach taka sytuacja się nie powtórzy. Wystarczy sięgnąć do danych z 2002 r., gdzie o tej porze ceny zbóż były mniejsze niż obecnie. Jeśli chodzi o konta rolników, to mogę powiedzieć, że w bankowości spółdzielczej jest znacznie więcej depozytów niż w latach poprzednich. O tym mówią prezesi banków i to wynika ze sprawozdań. To jest fakt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym jeszcze raz przypomnieć, że w maju Komisja organizuje konferencję poświęconą rocznej obecności polskiego rolnictwa w Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że pan minister będzie uczestniczył w tej debacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LeszekZwierz">Związek Zawodowy Rolników „Ojczyzna” ma bardzo dobrą opinię o pracy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pan minister Wojciech Olejniczak nigdy nie lekceważy problemów, na które zwracamy uwagę. Chciałbym się wypowiedzieć w kwestiach paliwa rolniczego oraz Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Myślę, że w „Strategii rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa na lata 2007-2013” można było zapisać, co się będzie działo z systemem ubezpieczeń społecznych rolników i czy istnieje możliwość wprowadzenia paliwa rolniczego. Na spotkaniu z członkami kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi usłyszeliśmy, że jest potrzeba podjęcia prac nad wprowadzeniem paliwa rolniczego. Podczas spotkania z sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów, panem Stanisławem Stecem udowodniliśmy, że program paliw rolniczych nie wiąże się z żadnymi wydatkami budżetu państwa. Wystarczy doprowadzić do tego, aby zadziałały mechanizmy rynkowe, które spowodują, że budżet państwa jeszcze na tym zarobi. Przecież po wprowadzeniu paliwa rolniczego o 80% spadnie zużycie oleju opałowego. Pewnie dlatego minister finansów chciał szybko nałożyć podatek akcyzowy na olej opałowy. W tej chwili w cenie oleju napędowego 70% stanowi podatek akcyzowy. Wydaje mi się, że lepiej byłoby dla budżetu, gdyby zmniejszyć o 50% podatek akcyzowy w przypadku paliwa zużywanego do produkcji rolnej. Wtedy budżet państwa zyskałby około 620 mln zł. Za pierwsze półrocze 2004 r. minister finansów umorzył podatki trzy razy większe, niż trzeba by dołożyć do paliwa rolniczego. Na przykład w Poznaniu pewne małżeństwo prowadzi dwie firmy, a minister finansów umorzył im podatek w kwocie 20 mln zł. Jeżeli można rodzinnie umarzać podatki, to wobec rolników także powinna być prowadzona podobna polityka. Pan minister mówił także o niewielkim wzroście cen nawozów. Obecnie na Lubelszczyźnie tonę pszenicy można sprzedać za 280 zł. Tona najtańszego nawozu kosztuje 760 zł. Proszę mi powiedzieć, skąd te informacje, że miał miejsce niewielki wzrost cen nawozów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam dyskusję. Na posiedzeniach Komisji poruszamy bardzo ważne tematy. Dziwię się, że tak nieduże jest zainteresowanie organizacji rolniczych. Zaproszenia wysyłamy do wszystkich central związkowych. Przedstawiciele tych organizacji nie przychodzą na posiedzenia Komisji. Dobrze by było, abyśmy rozmawiali o rolnictwie tu i teraz. To są bardzo ważne sprawy. Byłbym wdzięczny, gdybyśmy od czasu do czasu mieli przyjemność gościć szefów organizacji rolniczych. Myślę, że na zapowiadanej przeze mnie konferencji przedstawiciele organizacji rolniczych będą obecni. Przystępujemy do realizacji kolejnego punktu porządku obrad - rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 34 w sprawie działań zmierzających do polepszenia opłacalności produkcji żywca wieprzowego i drobiu. Otrzymaliście państwo odpowiedź na dezyderat. Czy ktoś z państwa ma do tego dokumentu jakieś uwagi? Nie widzę zgłoszeń. Chciałbym tylko powiedzieć, że w odpowiedzi na dezyderat nie powinny być opisane rzeczy, które nigdy nie miały miejsca. W odpowiedzi na dezyderat czytamy: „Równocześnie uprzejmie informuję, że przepisy dotyczące egzekwowania posiadania planów nawożenia weszły w życie dopiero 1 listopada 2004 r., a przepisy w zakresie kontrolowania wymogu przechowywania gnojówki i gnojowicy w szczelnych, zamkniętych zbiornikach wejdą w życie dopiero 1 maja”. Jak wiadomo, tak się nie stało. Więc nie można w odpowiedzi pisać, że jakieś przepisy wchodzą w życie, jeśli tak się nie dzieje. Proszę na takie rzeczy w przyszłości zwracać uwagę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja uznała odpowiedź na dezyderat nr 34 za wystarczającą. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do omówienia ostatniego punktu porządku obrad - rozpatrzenie ponownej odpowiedzi na dezyderat nr 35 w sprawie zwiększenia kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechZarzycki">Zgłaszam wniosek o nieprzyjmowanie odpowiedzi na dezyderat nr 35. Omawiany dokument zawiera tylko informacje dotyczące moich działań w zakresie zwiększenia kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej. W dniu 25 listopada 2004 r. zwróciłem się do rządu w tej sprawie. Wówczas podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi stwierdził, że obecny limit przyznany Polsce jest wystarczający. Jeżeli tak mówił wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, to nie dziwię się, że nie ma żadnego postępu. W odpowiedzi na dezyderat czytamy, że informacje i argumenty były przekazywane eurodeputowanym oraz organizacjom społecznym za pośrednictwem stałego przedstawicielstwa polskiego rządu przy Unii Europejskiej. Chciałem powiedzieć, że osobiście przygotowałem i wręczyłem odpowiedni materiał eurodeputowanemu, przewodniczącemu komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim, panu Januszowi Wojciechowskiemu. Wczoraj pan Janusz Wojciechowski przedstawiał ten problem na posiedzeniu wyżej wymienionej komisji. Poinformował mnie, że nie było większego zainteresowania ze strony przedstawicielstwa polskiego rządu. Jeśli chodzi o organizacje rolnicze, to ta sprawa była podnoszona przez wiceprezydenta COPA-COGECA pana Władysława Serafina. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz mówił wcześniej o nieobecności przedstawicieli rolniczych organizacji i związków zawodowych na posiedzeniach Komisji. Chciałbym państwa poinformować, że jako wiceprezes Krajowego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych zawsze reprezentuję ten związek na posiedzeniach Komisji. Przypominam, że zgłosiłem wniosek o nieprzyjmowanie odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czyżby ranga Komisji była tak niska, że nie mogą nas odwiedzać co jakiś czas szefowie związków? Abstrahuję tutaj od obecności posła Wojciecha Zarzyckiego. Proszę w ten sposób nie tłumaczyć pewnych zjawisk. Mam nadzieję, że w maju szefowie związków pojawią się na organizowanej przez nas konferencji. Skoro na razie nie udało nam się wynegocjować większych kwot produkcyjnych, proponuję, aby przyjąć wniosek posła Wojciecha Zarzyckiego. Walka trwa. Proszę uznać, ze odrzucenie odpowiedzi na dezyderat oznacza dalsze wspólne zmagania o zwiększenie limitu produkcji skrobi ziemniaczanej. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła wniosek posła Wojciecha Zarzyckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKurpiewski">Nie bardzo rozumiem, co pan przewodniczący chciał przez to powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#StanisławKurpiewski">Jeśli przyjmiemy odpowiedź na dezyderat, to uznamy, że zgadzamy się z czymś, z czym się nie zgadza nawet Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W odpowiedzi czytamy, że Polska żąda większej kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej. W związku z tym ta odpowiedź nie jest wystarczająca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BenedyktSuchecki">To są dwie różne sprawy. Czym innym jest odpowiedź na dezyderat, a czym innym informacja, które działania zakończyły się powodzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechMojzesowicz">Skoro panowie się upieracie, przeniesiemy to głosowanie na następne posiedzenie Komisji. Nie będę mówił, dlaczego w tej chwili nie możemy podjąć decyzji. Nie zarzucamy nikomu braku działań. Chcemy nadal się starać o zwiększenie kwot, wspierając rząd w tej sprawie. Czy pan poseł podtrzymuje sprzeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BenedyktSuchecki">Podtrzymuję sprzeciw. Nie można łączyć wyników działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z oceną odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>