text_structure.xml
94.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym, aby w dzisiejszym porządku obrad znalazły się też „sprawy różne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi do porządku dziennego?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomualdAjchler">Uważam, że Komisja w trybie pilnym powinna przeanalizować sytuację na rynku mięsa wieprzowego. Obserwujemy także znaczny spadek cen na tym rynku drobiu. Bardzo proszę, aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało pisemną informację w tej sprawie. Chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego ceny wieprzowiny i drobiu spadają. Ponadto minister rolnictwa i rozwoju wsi powinien nas poinformować, co chce zrobić, aby przeciwdziałać tym zjawiskom.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że ze względów organizacyjnych nie zdołamy dzisiaj omówić tych kwestii. Natomiast problem istnieje, bowiem nie możemy sprzedawać żywych tuczników do innych krajów, ponieważ Polska nie jest na liście krajów wolnych od choroby Aujeszky'ego. Możemy tylko sprzedawać półtusze. Źle się dzieje, że szefami różnych zespołów doradczych są osoby lobbujące. Na przykład szefem zespołu ekspertów w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest pan Stanisław Zięba, który ostatnio jako przedstawiciel zakładów mięsnych publicznie stwierdził, że tuczniki tanieją, bo jest ich za dużo. To jest skandal. Jeśli mamy mieć ekspertów, to niech oni będą niezależni.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CzesławPogoda">Wiem, że dzisiaj nie będziemy omawiać tych kwestii, ale jeśli już prezydium Komisji zwoła posiedzenie w tej sprawie, to proszę, aby tę problematykę potraktować kompleksowo. Doskonale wiem, że obecnie sprzedaż wyrobów mięsnych w sklepach spadła o 30% ze względu na wysokie ceny surowca. To jest poważny problem. Skoro ludzie nie kupują, to spada cena. Takie się reguły rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RomualdAjchler">Nie zgadzam się z opinią wygłoszoną przez posła Czesława Pogodę. Przed chwilą rozmawiałem z przedstawicielami Zakładów Mięsnych w Sokołowie, którzy stwierdzili, że nie mają żadnych zwrotów. A zatem wydaje się, że przyczyną spadku cen jest artykuł prasowy podpisany przez pana Stanisława Ziębę. Powstała psychoza na rynku żywca wieprzowego, co jest głównym powodem spadku cen. Moim zdaniem tego procesu nie zapoczątkowała nadwyżka produkcji trzody chlewnej, z którą będziemy mieli do czynienia za jakiś czas. W tej chwili nadprodukcji nie ma. Mamy do czynienia ze zbijaniem cen poprzez publikowanie nieodpowiedzialnych wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Problem jest bardzo istotny i powinniśmy się nim zająć. Niestety następne posiedzenie Sejmu zostanie zwołane dopiero za trzy tygodnie. Proszę się zastanowić, kiedy moglibyśmy się zabrać, aby omówić dokładnie tej kwestie. Nie chciałbym przerywać państwu urlopu. Jutro podejmiemy decyzję, czy zwołamy posiedzenie Komisji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Zgłaszam wniosek, aby jutro zwołać posiedzenie Komisji, na którym omówimy problematykę poruszoną przez posła Romualda Ajchlera.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowicz">Prezydium Komisji rozpatrzy ten wniosek. Proponuję, aby zwołać do posiedzenie w piątek. Apeluję jednak do posłów o to, aby byli obecni. Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja zaakceptowała zaproponowany porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy zatem do omówienia stanu wypłat do dnia 31 grudnia 2004 r. dopłat bezpośrednich w poszczególnych województwach, z uwzględnieniem ilości wydanych decyzji oraz dokonanych wypłat. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKowalczyk">Chciałbym się wypowiedzieć w dwóch kwestiach, które były przed chwilą przedmiotem dyskusji. Jeżeli chodzi o sytuację na rynku trzody chlewnej, to oczywiście przygotujemy odpowiedni materiał pisemny na następne posiedzenie Komisji. Muszę jednak już teraz zaznaczyć, że ten materiał będzie w dużym stopniu potwierdzał to, o czym mówił poseł Romuald Ajchler. W ubiegłym tygodniu odbyła się konferencja w siedzibie Agencji Rynku Rolnego, gdzie prezentowano podobne opinie. Stan pogłowia trzody chlewnej w Polsce nie świadczy o tym, że ceny wieprzowiny muszą być tak niskie, jak obecnie. Wyjaśniam również, że minister rolnictwa i rozwoju wsi nie posiada własnego zespołu doradców. Istnieje takie ciało jak Rada Gospodarki Żywnościowej, której członkowie są powoływani przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Rada sama dokonuje wyboru przewodniczącego spośród swoich członków. Poszczególne organizacje delegują swoich przedstawicieli do tej Rady i następuje wybór przewodniczącego. Pan Stanisław Zięba jest właśnie przewodniczącym Rady Gospodarki Żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli ktoś jest przewodniczącym takiego organu, to musi reprezentować wszystkie strony, a nie tylko jedną. Trzeba zachować tu jakąś równowagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKowalczyk">Jeśli chodzi o realizację dopłat bezpośrednich, to otrzymaliście państwo informację pisemną. Myślę, że członkom Komisji są znane regulacje prawne dotyczące dopłat bezpośrednich, jak i obowiązujące stawki. Na koniec 2004 r. kwota zrealizowanych przelewów wyniosła około 1,7 mld zł. Jak wiadomo, przelewy były realizowane od 18 października 2004 r. Dziennie udawało się dokonać od 6 do 30 tys. przelewów. Jak już powiedziałem, łącznie do końca roku zrealizowano wypłaty na kwotę 1,7 mld zł dla ponad 500 tys. beneficjantów. Przeciętna wartość przelewu wynosiła 3300 zł. Do końca tygodnia łączna kwota przelewów wyniesie prawie 3 mld zł. Środki trafią do prawie 700 tys. rolników. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa praktycznie zakończyła naliczanie wszystkich płatności należnych rolnikom za 2004 r. Pozostała jeszcze grupa niezrealizowanych naliczeń, o której opowiedzą państwu prezesi Agencji. A zatem samo naliczanie zostało praktycznie zakończone. W tej chwili trwa przesyłanie ostatnich decyzji o wysokości dopłat przysługujących rolnikom z ostatniej transzy naliczania. W ramach tej transzy były naliczane płatności z tytułu wsparcia działalności na terenach o niekorzystnych warunkach gospodarowania ONW. To jest pewna trudność dla Agencji, bowiem wymaga dodatkowych kontroli. W dużej części już to nastąpiło. Płatności dla tych rolników będą realizowane dwoma przelewami. Początek tej operacji nastąpi jeszcze w tym tygodniu. Do końca 2004 r. największe płatności zrealizowano w takich województwach, jak: lubelskie, kujawsko-pomorskie, dolnośląskie, mazowieckie, pomorskie i wielkopolskie. W tej chwili te relacje są nieco inne. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przelała na konta rolników ponad 1,2 mld zł. Bardzo proszę pana prezesa Marka Jańca o uzupełnienie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekJaniec">Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa realizuje płatności w trzech fazach. Pierwszą i drugą mamy w całości za sobą. W tej chwili trwa trzecia tura naliczania, która obejmuje: naliczanie płatności, generowanie list zleceń, przekazanie zleceń do systemu finansowo-księgowego oraz realizację płatności poprzez przelewy bankowe. Do dzisiaj zweryfikowane w biurach powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa listy płatności dotyczą kwoty 6 mld zł. Pozostałe naliczenia dotyczą spraw szczególnie trudnych, które dotyczą kilku grup wniosków. Pierwsza grupa, to jest część wniosków od posiadaczy gospodarstw objętych kontrolą na miejscu lub kontrolą metodą foto, które wymagają weryfikacji. Przypominam, że wyniki kontroli muszą być potwierdzone przez rolnika. Niestety nie od wszystkich otrzymaliśmy potrzebne potwierdzenia. W przypadku metody foto wprowadziliśmy dodatkowe środki weryfikacji, biorąc pod uwagę, że w ewidencji gruntów mogą znajdować się nieaktualne dane. Ponadto ujawniliśmy pewną liczbę konfliktów w kontroli krzyżowej. Te sprawy muszą być wyjaśnione przez obu rolników starających się o dopłatę do tego samego fragmentu działki rolnej. Łącznie pozostało nam jeszcze do naliczenia około 50–60 tys. wypłat. Proces ten rozpocznie i zakończy się w lutym. Nie ma w tej chwili sygnałów o niesprawności systemu informatycznego. Chociaż nowe działania, które w tej chwili uruchamiany na przykład w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich pokazują, że system musi być optymalizowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomualdAjchler">Nie mogę się zgodzić z tezą, że system dobrze funkcjonuje. Zauważyłem, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa odłożyła wydawanie decyzji o przyznaniu płatności w tych gospodarstwach, w których były przeprowadzane kontrole, niezależnie od ich wyniku. Zrozumiałbym, gdyby postępowano tak w przypadkach, gdy w wyniku kontroli trzeba było wprowadzić jakieś korekty. Jednak państwo nie naliczacie płatności nawet wtedy, gdy wynik kontroli jest pozytywny. Jeśli chodzi o poprawność działania systemu informatycznego, to otrzymałem informację, że w województwie wielkopolskim kilka decyzji zawierało błąd. Podobno przyczyną wystąpienia błędu był wadliwie działający system informatyczny. W skali kraju było kilkanaście tysięcy takich przypadków. Słyszałem, że trzeba było zweryfikować te wszystkie decyzje. Jeśli to nie jest prawda, to proszę zdementować te informacje. W informacji, którą otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji, czytamy, że wypłaty zostaną naliczone i zrealizowane do końca lutego. To jest już kolejne zobowiązanie. Na poprzednim posiedzeniu Komisji zapewniano nas, że to będzie koniec stycznia. Prosiłem, aby wydać decyzję także w stosunku do dużych gospodarstw rolnych. Do końca 2004 r. wypłacono 1,7 mld zł, czyli 25% całej kwoty. Chodzi o to, aby duże gospodarstwa miały możliwość okazania decyzji w bankach przy staraniu się o kredyty. To jest bardzo istotne w okresie wiosennym. A zatem tam, gdzie przeprowadzono kontrole i nie było uwag do danych zawartych we wniosku, należy przyspieszyć wypłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zgadzam się z opinią wyrażoną przez posła Romualda Ajchlera. To, co się dzieje w zakresie dopłat bezpośrednich, to jest zwykła granda. Na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji kajał się przed nami pan minister Wojciech Olejniczak. Deklarował zakończenie procesu realizacji dopłat w styczniu 2005 r. Gazety rolnicze także informują, że środki trafią na konta rolników do końca stycznia. Takie postępowanie, to jest skandal. W województwie opolskim jest takie gospodarstwo, które pod koniec listopada otrzymało decyzję z naliczoną dopłatą. Do dzisiaj ten podmiot nie otrzymał jeszcze pieniędzy. Jeżeli od momentu naliczenia do momentu wypłaty muszą minąć dwa miesiące, to coś jest chyba nie w porządku. Jest wiele gospodarstw wielkoobszarowych, które w ogóle nie otrzymały jeszcze decyzji. Nie wiem, jak państwo sobie z tym poradzicie, przy obecnie stosowanym systemie rozliczeń. W materiale czytamy, że kolejność realizacji płatności w obrębie każdego etapu jest losowa. Ja w to nie wierzę. Ktoś świadomie wybiera, które gospodarstwa otrzymują dopłaty. Najpierw realizuje się przelewy dla małych gospodarstw, a dopiero potem pieniądze trafiają do właścicieli dużych gospodarstw. Na końcu pieniądze trafiają tam, gdzie wcześniej przeprowadzano kontrole na miejscu bez względu na ich wynik. Twierdzicie państwo, że w pierwszym etapie płatność jest naliczana dla producentów rolnych, którzy zgłosili prawidłowo wypełnione wnioski. To jest farsa. Nie wiem, czy zdajecie sobie państwo sprawę z tego, że wielu rolników po zapowiedziach ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka, zaciągnęło zobowiązania finansowe na poczet dopłat. To są zobowiązania wobec banków i innych instytucji finansowych. Wiemy, jaka jest sytuacja na rynku nawozów. Każdy chciał się zaopatrzyć w środki do produkcji nieco wcześniej. Dzisiaj rolnicy muszą świecić oczami i płacić karne odsetki. Kiedy wreszcie uzyskamy miarodajne informacje? Czy problem dopłat bezpośrednich zostanie rozwiązany do końca lutego? Dodam jeszcze, że państwa nierzetelne postępowanie w zakresie dopłat bezpośrednich ma wpływ na cenę płodów rolnych. Dzisiaj cena pszenicy paszowej w wysokości 350 zł za tonę wynika w dużej mierze z rozbudzenia oczekiwań rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#DanutaHojarska">Chciałabym powiedzieć, że w moim powiecie 95% rolników otrzymało już dopłaty. W województwie pomorskim rozesłano już wszystkie decyzje. Okazało się jednak, że w tym województwie jest najwięcej przekrętów. Podobno są złe kontrole. Kto przeprowadzał tam kontrole na miejscu? Komu Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za to zapłaciła? Proszę podać nazwy firm. Jest takie gospodarstwo polsko-niemieckie, które było kontrolowane, w którym od kilku lat ziemia w ogóle nie jest uprawiana. Kontrolerzy nie potrafili stwierdzić, czy łąka była koszona. W kilku miejscach sami rolnicy odkryli przekręty, a nie firmy przeprowadzające kontrole. Jak wiemy 40 tys. ha w województwie pomorskim znajduje się w dzierżawie bez podpisanych umów. Od dwóch lat rolnicy czekają na tę ziemię. Tam głównie dominują firmy niemieckie, które nie chcą oddać gruntów, a nawet złożyły wnioski o przyznanie dopłat bezpośrednich. Jeżeli skończyła się dzierżawa tych gruntów, a firmy nie są właścicielem, to na jakiej podstawie otrzymują dopłaty?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKalemba">Rolnicy podczas spotkań ze mną proszą, aby przestać uprawiać propagandę sukcesu i zacząć rzetelnie informować o płatnościach bezpośrednich i innych mechanizmach Wspólnej Polityki Rolnej. Sytuacja dochodowa rolników wcale się nie poprawia, a ceny płodów rolnych są niskie. Tymczasem całe społeczeństwo informowano o tym, jakie to wielkie pieniądze trafiają na polską wieś. To jest wielkie nieporozumienie. W materiale, którzy otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji czytamy, że liczba beneficjantów wynosi 1.231.895 osób. Skąd się wzięła ta liczba, skoro wcześniej informowano nas, że jest 1,4 mln odbiorców dopłat? Żaden rolnik nie otrzymał też jeszcze dopłat z tytułu ONW. Jaką część płatności zrealizowano do końca roku? Myślę tutaj o liczbie gospodarstw. Jakie to ma odzwierciedlenie w całości powierzchni zakwalifikowanej do dopłat? Kolejna kwestia także wiąże się z propagandą sukcesu. Jak wiemy, są opóźnienia w wydawaniu rozporządzeń oraz w uzyskiwaniu akredytacji od Komisji Europejskiej. Nie ma teraz czasu, żeby o tym mówić, ale to jest fakt. Wszystkie terminy nie są dotrzymywane. Jak rozwiązano problem dopłat do gruntów, na których uprawiana jest wiklina? Od marca będą przyjmowane nowe wnioski. Chciałbym uzyskać w tej sprawie konkretną informację. Czy wprowadzono już niezbędne zmiany do rozporządzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławKopeć">Powrócę jeszcze do problemu, o którym mówiła posłanka Danuta Hojarska. Chodzi o użytkowanie gruntów bez ważnych umów dzierżawy. Ta problematyka była już omawiana na posiedzeniach Komisji i przedstawiciele Agencji Nieruchomości Rolnych obiecali wyjaśnić te kwestie. Czy w sprawie dopłat do tych gruntów jest już jakieś porozumienie między Agencją Nieruchomości Rolnych a Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa? Nie oceniałbym tego, co się dzieje, tylko w kategoriach propagandy sukcesu, ale też nie wolno mówić o klęsce. Jeszcze trochę, a dojdziemy do wniosku, że w sprawie dopłat bezpośrednich w Polsce nic nie udało się zrobić. W materiale, który otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji, na stronie nr 3 znajduje się tabela, w której opisana jest realizacja wypłat z podziałem na poszczególne województwa. Województwo lubuskie, biorąc pod uwagę powierzchnię upraw, nie jest 15 razy mniejsze niż województwo lubelskie, a jednak kwota zrealizowanych dopłat jest tam znacznie mniejsza. Podobnie jest, jeśli chodzi w województwo zachodniopomorskie. To są rażące różnice. Czy jest to wynik złej pracy niektórych oddziałów regionalnych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa? A może jest to czysty przypadek, że te dwa województwa znajdują się na końcu tej tabeli? Jaka jest przyczyna tak drastycznych różnic?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Wokół procesu wypłacania dopłat bezpośrednich zrobiono wielki rozgłos medialny. Ogłoszono, że w moim województwie 30% rolników otrzymało już pieniądze. Być może są takie proporcje w stosunku do liczby beneficjantów. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę kwoty, to wypłacono dopiero 7% środków. Gospodarstwa towarowe nie otrzymały dopłat. Na przykład ja do tej pory nie dostałem nawet decyzji. Ludzie mówią, że dopłaty sprawiły, że dochody rolników wzrosły o 70%. To jest kompletna bzdura. Rolnicy stracili na tym interesie. Myślę tutaj o braku bonów paliwowych, interwencyjnego skupu mięsa etc. Dlatego bardzo proszę, aby przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi byli bardziej powściągliwi, gdy wypowiadają się o korzyściach płynących z dopłat obszarowych. Dopłaty są po to, aby służyć konsumentom. W ten sposób nie wzrastają ceny żywności. Rolnicy, którzy w tym roku produkowali zboże, stracili około 100 zł na tonie. Można szybko policzyć, jak duże straty ponieśli producenci zbóż. Czy to prawda, że w tym roku dopłaty będą pomniejszone do obecnego kursu euro? Dla wypłat z 2004 r. przyjęto kurs 4,73 zł za jedno euro. Teraz euro jest warte około 4 zł. Czy to prawda, że w 2005 r. dopłaty zostaną policzone po nowym kursie? Jeśli tak, to znowu się okaże, że źle prowadzono negocjacje. Chciałbym także powiedzieć, że rolnicy, którzy na czas nie otrzymują dopłat obszarowych, nie mogą korzystać z innych mechanizmów Wspólnej Polityki Rolnej, czyli Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz sektorowych programów operacyjnych. Jak wiadomo, w przypadku tych programów trzeba mieć pieniądze na wkład własny. Rolnicy mogliby zainwestować te środki we własne gospodarstwa, a potem uzyskać zwrot z funduszy unijnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#OlgierdPoniźnik">Podczas debaty toczącej się w Sejmie pan minister Wojciech Olejniczak był pytany o dopłaty dla gospodarstw ekologicznych. Takich gospodarstw na Dolnym Śląsku jest dużo. Kiedy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zacznie naliczać dopłaty dla tych gospodarstw? Pan minister deklarował, że to się odbędzie w styczniu. Dzisiaj mamy 19 stycznia i wydaje się, że dotrzymanie tego terminu nie jest realne. To samo dotyczy programów rolnośrodowiskowych. Kiedy na konta rolników trafią środki związane z tymi programami? Poseł Stanisław Kalemba pytał, czy w 2005 r. dopłaty otrzymają również rolnicy uprawiający wiklinę. Czy przewiduje się objęcie dopłatami producentów wierzby energetycznej? Wiem, że prowadzono rozmowy w sprawie uprawy wikliny. Proszę o informacje odnośnie wierzby energetycznej. Chciałbym państwa poinformować, że sprawdzałem stan prac nad realizacją wypłat w kilku biurach powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na Dolnym Śląsku. Zapewniam, że wszystkie decyzje zostały już do rolników wysłane. Natomiast z przelewami jest tak, jak mówił pan minister Stanisław Kowalczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wszyscy wiemy, jak trudna do przeprowadzenia jest operacja wypłat dopłat bezpośrednich. Myślę, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wie to najlepiej, ponieważ zajmowaliśmy się tymi kwestiami bardzo często. Powołaliśmy nawet podkomisję nadzwyczajną, która monitorowała prace nad tworzeniem systemu IACS. Pamiętamy, że napotykano na kolejne trudności, które szczęśliwie udało się pokonać. W związku z tym nie rozumiem niektórych pytań i zdenerwowania moich przedmówców. To jest bardzo wielka operacja, która dotyczy dużej grupy osób. Sądzę, że dzisiejsza postawa części posłów jest krzywdząca dla ludzi, którzy wykazali wielką determinację w tworzeniu systemu wypłat. Myślę tutaj o pracownikach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale przede wszystkim o pracownikach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. To prawda, że zniecierpliwienie rolników jest ogromne. Widzimy to na każdym spotkaniu. Trudno się im dziwić. Gospodarstwa pilnie potrzebują środków na inwestycje. Rolnicy nie mają z czego spłacać kredytów. Z wcześniejszymi dopłatami rolnicy wiązali pewne nadzieje. Dlatego apelują do przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby zrobili wszystko co możliwe, żeby pieniądze jak najszybciej znalazły się na kontach rolników. Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Marek Janiec mówił o naliczeniu 6 mld zł płatności. Kiedy te środki znajdą się na kontach rolników? Komisja powinna otrzymać rzetelną informację w tej sprawie, abyśmy mogli poinformować rolników. Chciałabym nawiązać do wypowiedzi posła Romualda Ajchlera. W województwie świętokrzyskim pewna część gospodarstw została poddana kontroli na miejscu. Zdecydowana większość tych kontroli nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Dlaczego właściciele tych gospodarstw mają być karani i otrzymywać dopłaty na samym końcu? Czy jest możliwość, aby te dopłaty zrealizować do końca stycznia? Jeśli nie ma takiej możliwości, to dlaczego?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że przed Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa stoi wielkie zadanie. W grudniu 2004 r. prosiliśmy ministra Wojciecha Olejniczaka, aby przyznał, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, dopłaty nie będą zrealizowane w podawanym terminie. Mimo to, pan minister powtarzał, że dopłaty zostaną wypłacone do końca stycznia. W ten sposób stworzyliśmy problem. Podobna dyskusja toczyła się w programie telewizyjnym „Tydzień”. Mówiłem, że nie uda się zrealizować wszystkich dopłat do końca stycznia. Chodzi o to, aby realnie oceniać możliwości. Teraz ludzie mają do nas pretensję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechZarzycki">Myślę, że propaganda sukcesu uprawiana przez pana ministra Wojciecha Olejniczaka i szumne zapowiedzi, że dopłaty bezpośrednie zostaną zrealizowane do końca stycznia, w dużej mierze doprowadziły do tego, że wzrosły ceny wielu środków do produkcji rolnej. Żeby się o tym przekonać, wystarczy przeanalizować sytuację na rynku nawozów. Rolnicy bardzo źle przyjmują ten stan. Mówią, że dopłaty bezpośrednie w rozliczeniu, to jest bilet do Brukseli w jedną stronę. Rząd powinien ponownie przeanalizować przyjęty sposób realizacji wypłat dla rolników. Przecież obszary o niekorzystnych warunkach gospodarowania, to są tereny najbiedniejsze. Tam pomoc powinna dotrzeć jak najszybciej. Rozumiem, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma swoje procedury, ale należało zrobić wszystko co możliwe, aby pieniądze do tych gospodarstw trafiły jak najprędzej. Producenci rolni z województwa łódzkiego pytają, kiedy właściciele gospodarstw ONW otrzymają dopłaty. Pytają także o możliwości wsparcia, jeśli chodzi o spłatę odsetek od przeterminowanych kredytów. Wydaje się, że sprawa jest bardzo poważna i trzeba się nad tym zastanowić. Proszę o podanie rzeczywistego terminu realizacji dopłat dla rolników gospodarujących na terenach ONW. Kiedy to się stanie? Czy minister rolnictwa i rozwoju wsi zna obecną sytuację na rynku nawozów? Co w tej kwestii zamierza zrobić minister skarbu państwa? Przecież większość zakładów nawozowych, to są jednoosobowe spółki Skarbu Państwa. Rząd powinien zapobiegać tak szalonym podwyżkom cen nawozów. Bardzo proszę określić ostateczną datę zakończenia procesu realizacji dopłat bezpośrednich. Minister rolnictwa i rozwoju wsi powinien przeprosić rolników i przyznać, że niestety nie da się zakończyć wypłat w styczniu. Mam wrażenie, że to będzie również niemożliwe w lutym. Posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka pytała, skąd takie zdenerwowanie na tej sali. Proszę pojechać na wieś i spotkać się z rolnikami. Niektórzy z nich nie otrzymali jeszcze nawet decyzji o przyznaniu dopłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wydaje mi się, że poseł Wojciech Zarzycki nie słuchał mojej wypowiedzi. Ja słucham, o czym pan mówi i tym się właśnie różnimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę o spokój. Nie udzieliłem pani głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Bardzo przepraszam panie przewodniczący. Poseł Wojciech Zarzycki nie słuchał tego, co powiedziałam. Przyznałam, że zniecierpliwienie rolników jest bardzo duże. Mówiłam, że to wynika z bardzo złej kondycji finansowej naszych gospodarstw. Konsekwencje transformacji ponosimy wszyscy, także Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanAntochowski">Dzisiaj na posiedzeniu podkomisji stałej do spraw finansowego wspierania restrukturyzacji wsi omawialiśmy wszystkie programy, które w tej chwili funkcjonują w obszarze rolnictwa. Proponuję, aby te kwestie omówić także na posiedzeniu Komisji. Mam tu na myśli realizację programu SAPARD, Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich, sektorowego Programu Operacyjnego „Rybołówstwo i przetwórstwo ryb” oraz sześciu działań sektorowego Programu Operacyjnego „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich”. Wtedy uzyskamy pełny obraz pomocy, z której rolnicy mogą skorzystać. Poszerzymy krąg informacji dotyczącej restrukturyzacji polskiej wsi. Myślę, że tylko przedstawienie tych wszystkich danych wykaże, jaka jest faktyczna sytuacja rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#DanutaBajak">Niestety nie mogę się odnieść do materiałów, o których tu była mowa, ponieważ ich nie otrzymałam. Bardzo proszę pana przewodniczącego, abyśmy mieli dostęp do tych materiałów, które rozdano posłom. Większość z państwa prowadzi własne gospodarstwa. Zapewne otrzymaliście decyzję z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ten dokument jest bardzo lakoniczny. Można z niego wyczytać, jaką kwotę dopłat naliczono, ale nie wynika z niego, na jakich to się odbyło zasadach. Była tutaj mowa o licznych przekrętach. Większość rolników nie jest w stanie stwierdzić, czy naliczono im dopłaty zgodnie z danymi zawartymi we wniosku. Kodeks postępowania administracyjnego reguluje kwestie związane z wydawaniem tego rodzaju decyzji. Myślę, że te przepisy obowiązują również Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Decyzja powinna być przejrzysta. Rolnik chce wiedzieć, jaki jest sposób naliczenia i jaki jest termin wykonania przelewu. Mam nadzieję, że w następnych decyzjach nie będzie sformułowania „termin zapłaty zgodnie z przepisami Unii Europejskiej”. Czy rolnicy mają szukać tego terminu w przepisach Unii Europejskiej? Chciałabym także w imieniu rolników wyrazić wielkie niezadowolenie wobec postępowania w stosunku do tych gospodarstw, w których przeprowadzono kontrolę. Jeżeli w wyniku kontroli rolnik nie zostanie pozbawiony całej dopłaty, to należy podjąć decyzję o wypłacie części kwoty. Kolejna kwestia dotyczy wniosków w sprawie funduszy strukturalnych. Ostatnio w ciągu trzech tygodni zmieniono druki, na których można składać wnioski o przyznanie rent strukturalnych lub środków dla młodych rolników. Część rolników skompletowała już całą dokumentację. Teraz ci ludzie muszą przepisywać cały wniosek, mimo iż nie wprowadzono tam żadnych zmian merytorycznych. Ponadto wszyscy wiemy, że wydane zaświadczenia są ważne tylko przez 30 dni. W związku z tym takie ciągle odsyłanie rolników jest nie do przyjęcia. Na stronach internetowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa są tylko stare druki oraz informacja: „Proszę szukać na stronach internetowych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi”.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dobrze by było, żeby związki zawodowe też nas informowały o swoich działaniach. Pół roku temu zwróciłem się do organizacji związkowych z prośbą, aby przedstawiły swój pogląd na temat obecnej sytuacji w rolnictwie. Z przykrością stwierdzam, że nie otrzymałem ani jednej odpowiedzi. Dlatego bardzo proszę, abyście państwo w przyszłości z nami współpracowali. Zawsze zapraszam na posiedzenia Komisji przedstawicieli związków zawodowych. Jeśli chodzi o materiały, to będziemy je wysyłać do pięciu głównych organizacji związkowych. Z przyczyn technicznych nie możemy wysyłać tych materiałów do wszystkich zainteresowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekZwierz">Chciałbym poruszyć nieco inny problem. Pomimo wprowadzenia przez Sejm zmian w ustawie dotyczącej dopłat bezpośrednich, komornicy nadal zabierają rolnikom środki wpływające na konta z tytułu dopłat. Jeżeli ktoś powie, że to jest forma spłacania długi, to będzie w ogromnym błędzie. Banki mają inne możliwości i nie muszą poprzez komorników zabierać rolnikom pieniędzy. Obliczyliśmy, że jedna trzecia środków z tytułu dopłat bezpośrednich trafi do kieszeni komorników. Najwyższy czas, aby się zastanowić, czy Polskę jest stać na utrzymanie kasty rozbójników, którzy grabią budżet państwa. Sądzę, że należy przyspieszyć pracę nad ustawą dotyczącą Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Środki z dopłat powinny służyć poprawie warunków gospodarowania. Takie jest ich przeznaczenie. Jestem pełen podziwu dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz dla Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że udało się wcześniejsze uruchomienie procesu wypłat dopłat bezpośrednich. Niepotrzebnie ogłoszono tylko, że proces ten zakończy się w styczniu. Być może to będzie koniec marca, ale niech to ktoś uczciwie powie i niech rolnicy cierpliwie czekają. Kolejna kwestia dotyczy tego, co o dopłatach bezpośrednich pisze się w mediach. Rolnik nie jest na tyle zorientowany, żeby wiedzieć, że nieprawdziwe są doniesienia, jakoby dopłaty były naliczane według aktualnego kursy euro. Rolnicy sądzą, że ci co dostali pieniądze wcześniej, to na tym skorzystali, ponieważ przeliczono im po kursie 4,70 zł, natomiast teraz będzie się wypłacać według kursu 4,10 zł. Trzeba rolnikom wytłumaczyć, że tak nie jest, że nowy kurs euro będzie brany pod uwagę przy wypłacaniu dopłat za 2005 r. Związek próbuje przekazywać rolnikom te informacje, ale nie mamy możliwości dotarcia do wszystkich zainteresowanych. Myślę, że bardziej skuteczny byłby tutaj sygnał płynący z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym tylko powiedzieć, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa prowadziła wiele szkoleń i każdy rolnik mógł się tam dowiedzieć, jaki kurs euro będzie brany pod uwagę przy naliczaniu dopłat za 2004 r. Uważam, że rolnicy także muszą wykazać minimum zainteresowania w kwestiach, które ich dotyczą. Jeśli chodzi o komorników, to przecież każdy z nas musi spłacać swoje zobowiązania. To nie podlega dyskusji. Zupełnie inną sprawą, są dochody komorników i ich postępowanie. Nad tym trzeba się zastanowić. Niepokojące jest to, że daliśmy nieczytelny sygnał. Tych, wobec których rolnicy mają zobowiązania, nie obchodzi, że podano do publicznej wiadomości nieprawdziwy termin zakończenia realizacji dopłat bezpośrednich. Mówią do rolników - dostaliście dopłaty, oddajcie pieniądze. Na grudniowym posiedzeniu Komisji prosiliśmy pana ministra Wojciecha Olejniczaka, aby na konferencji prasowej wyraźnie powiedział, że pomimo wielkiego wysiłku Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie uda się wypłacić wszystkich pieniędzy w zapowiadanym terminie. Trzeba to było powiedzieć. Teraz banki i inni wierzyciele domagają się od rolników zwrotu pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RomualdAjchler">Wystąpiłem z interpelacją do ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie dopłat powierzchniowych i wynikających z tego tytułu zobowiązań różnych podmiotów gospodarczych. Myślę tutaj o opodatkowaniu środków pochodzących z dopłat. Interpelację złożyłem dwa miesiące temu, ale do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi. W międzyczasie dostałem list, w którym pan minister prosi o wydłużenie terminu, w którym może udzielić odpowiedzi, ponieważ musi wyjaśnić pewne kwestie z ministrem finansów. Oczekuję z niecierpliwością na informacje w tej sprawie. To dotyczy spółdzielni i producentów owoców i warzyw. Te podmioty oczekują na interpretację przepisów podatkowych. Wiem, że minister finansów zajął już stanowisko w tej kwestii, ale jeszcze nie uzyskałem oficjalnej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Bardzo proszę, aby pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie informowali mediów, że dopłaty bezpośrednie zostaną wypłacone rolnikom zgodnie z przepisami Unii Europejskiej do końca kwietnia. Jeden z zastępców dyrektora oddziału Agencji w ten sposób wypowiadał się w programie publicystycznym. To bardzo zdenerwowało wielu rolników. Nie może być tak, że minister rolnictwa i rozwoju wsi obiecuje, że proces realizacji dopłat zakończy się w styczniu, a jeden z pracowników Agencji twierdzi, że to będzie koniec kwietnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławKalemba">W materiale, który otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji, podano dane dotyczące powierzchni kwalifikowanej na koniec 2004 r. To jest około 11 mln ha. Komisji Europejskiej zgłoszono powierzchnię referencyjną w wysokości około 14 mln ha. Czy dzisiaj można powiedzieć, na ile dobra była decyzja w sprawie powierzchni kwalifikowanej? Ile środków unijnych nie będzie przez to wykorzystanych?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#DanutaHojarska">Chciałabym jeszcze nawiązać do sprawy komorników. Wprawdzie zgodnie ze znowelizowaną ustawą dotyczącą dopłat bezpośrednich, komornicy nie mogli ściągać należności bezpośrednio z kont Agencji, ale wiadomo, że w każdej gminie jest brak spółdzielczy i nietrudno w nim odszukać konto rolnika. Kiedy ukaże się rozporządzenie ministra sprawiedliwości w sprawie wyłączenia dopłat bezpośrednich spod zajęć komorniczych? Rolnicy skarżą się, że zwykłemu pracownikowi komornik może zająć do 50% wpływów. Rolnikowi można zabrać 100% dopłat. Ten problem można rozwiązać poprzez jedno rozporządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Zanim poprosimy o odpowiedzi, chciałbym państwa poinformować, że w związku z wnioskiem posła Romualda Ajchlera, w piątek po głosowaniach odbędzie się dodatkowe posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Potem jest długa, trzytygodniowa przerwa, a nie możemy pozostać bez informacji o bieżącej sytuacji na rynku trzody chlewnej i drobiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałem poruszyć ten problem w punkcie „sprawy różne”, ale skoro teraz jest mowa o dodatkowym posiedzeniu, muszę zwrócić uwagę na problem, który również wymaga rozwiązania. Chodzi o kwotę produkcji skrobi ziemniaczanej. Do 31 stycznia 2005 r. rząd może walczyć o zwiększenie kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej. Dlatego proszę, abyśmy na piątkowym posiedzeniu zajęli się również tą kwestią.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przyjmuję ten wniosek. Uzupełnimy porządek obrad o ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#GabrielaMasłowska">Chciałabym powiedzieć, że na spotkaniu z panią komisarz Mariann Fischer Boel usłyszeliśmy, że nie da się nic zrobić dla poprawy sytuacji polskich producentów owoców miękkich, ponieważ Chiny zostały przyjęte do WTO i Komisja Europejska nie może wobec tego kraju stosować żadnych ograniczeń importowych. W związku z tym mam pytanie do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. To trochę odbiega od tematu dzisiejszego posiedzenia, ale jest bardzo ważne dla dużej rzeszy polskich rolników. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamierza podjąć jakieś działania w tej sprawie? Wiadomo, że w pewnych rejonach kraju poczyniono inwestycje i niektóre gospodarstwa są ukierunkowane na produkcję owoców miękkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę, aby nie odbiegać od obecnie omawianego tematu. Formułujemy właśnie plan pracy Komisji na pierwsze półrocze 2005 r. Proszę zgłaszać swoje uwagi do projektu planu pracy i we właściwym momencie na pewno zajmiemy się tymi kwestiami. Nie możemy jednocześnie zajmować się wszystkimi sprawami.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AntoniMężydło">Jestem zdziwiony, że w dzisiejszym posiedzeniu Komisji nie uczestniczą pan minister Wojciech Olejniczak, który składał te obietnice oraz pan prezes Wojciech Pomajda. Co się dzieje? Wprawdzie do dzisiaj Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wydała ponad 90% decyzji, to jednak sądzę, że nie uda się do końca lutego zrealizować wszystkich przelewów. Pojawiły się pewne problemy i być może proces wyjaśniania nieprawidłowości potrwa trochę dłużej. Przed chwilą podawano nowy termin - koniec marca. Prawdopodobnie to i tak będzie koniec kwietnia. To jest zresztą ustawowy termin realizacji wszystkich dopłat. Niestety minister Wojciech Olejniczak zapowiadał wypłacenie wszystkich środków do końca grudnia i teraz ponosimy tego konsekwencje. Część rolników odroczyła spłatę kredytów właśnie do końca roku, licząc na te pieniądze. Przecież o tym, że oni te środki otrzymają w grudniu, mówił konstytucyjny minister. Rolnicy okazali zaufanie do państwa. To, że rolnicy nie otrzymali do dzisiaj dopłat, w jakiś sposób zdewaluowało zaufanie do instytucji państwa. To nie jest błaha sprawa. Rolnicy, którzy dzierżawią grunty od Agencji Nieruchomości Rolnych, odkładali do końca roku spłatę czynszów dzierżawnych. Niektórzy zapożyczyli się u rodziny, bo liczyli na te środki. A zatem to ma konkretne przełożenie na sytuację materialną rolników. Czy dzisiaj nieobecność pana prezesa Wojciecha Pomajdy oznacza, że trzeba znaleźć winnego złych decyzji? Czy minister Wojciech Olejniczak przeprosi rolników? Poprzednio słowa „przepraszam” nie usłyszeliśmy, mimo że to już jest druga debata w tej sprawie. Nikt nie przeprosił za tę sytuację, a konsekwencje dla rolników są ogromne. Dlaczego w dzisiejszym posiedzeniu nie uczestniczą minister rolnictwa i rozwoju Wsi Wojciech Olejniczak oraz prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Wojciech Pomajda? Czy ktoś poniesie konsekwencje za ten stan rzeczy? W listopadzie szeregowi pracownicy Agencji już wiedzieli, że jest niemożliwe zrealizowanie wszystkich dopłat. Dlaczego zatem minister Wojciech Olejniczak nie przeprosił rolników? Wtedy skutki materialne tej decyzji byłyby mniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym wyjaśnić, że pan prezes Wojciech Pomajda telefonicznie usprawiedliwił swoją nieobecność. Bardzo proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławKowalczyk">Urzędnik państwowy nie liczy na wdzięczność, ale chciałbym powiedzieć, że wypowiedzi niektórych członków Komisji odnośnie niekompetencji pracowników Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi lub Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa są szczególnie nieprzyjemne.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nikt dzisiaj nie mówił o niekompetencji urzędników.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławKowalczyk">Wprawdzie nie było dzisiaj mowy o niekompetencji, ale padły inne niesprawiedliwe zarzuty. Chciałbym państwu uzmysłowić, że państwa wypowiedzi dotyczą często pracy osób zatrudnionych w biurach powiatowych Agencji. To tam się rozpoczynają wszystkie procesy związane z realizacją dopłat. Tam pracują ludzie, których zapewne znacie. Może nie powinienem tego mówić, bo obowiązuje Kodeks pracy, ale ci ludzie często pracują po 12 godzin dziennie, w nocy a także w dni wolne od pracy. System IACS jest największym przedsięwzięciem uruchomionym w Polsce poza systemem PESEL. W tym kontekście chciałbym podziękować za wypowiedź posłance Zofii Grzebisz-Nowickiej. Minister rolnictwa i rozwoju wsi założył, że uda się wypłacić wszystkie pieniądze do końca roku, ponieważ wszyscy tego bardzo chcieliśmy. Teraz próbuje się ministra z tej obietnicy rozliczyć. Próbuje się go rozliczy z tego, że chciał te pieniądze wypłacić wcześniej niż przewidywano w ustawie dotyczącej dopłat bezpośrednich. Przypominam, że to na wniosek ministra rolnictwa i rozwoju wsi Komisja Europejska zezwoliła na wcześniejsze uruchomienie dopłat. Zapewniam, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wykonało wszelkie możliwe działania legislacyjne, aby to było możliwe. W budżecie państwa zostały też zabezpieczone na ten cel odpowiednie środki. Niestety system informatyczny nie funkcjonuje tak sprawnie, jak to pierwotnie zakładaliśmy. Można zarzucać ministrowi Wojciechowi Olejniczakowi, że tego nie przewidział, ale proszę wierzyć, że nad tym projektem pracują najlepsi specjaliści od informatyki. Firma Hewlett-Packard, która jest wykonawcą systemu, należy do najlepszych firm na świecie. Nie ma drugiego tak rozbudowanego systemu informatycznego. W IACS zarejestrowano ponad 1,6 mln beneficjantów. Wydano 1,4 mln decyzji w sprawie dopłat oraz 600 tys. decyzji w sprawie ONW. To jest ponad 2 mln decyzji. Przedstawicielka związków zawodowych stwierdziła, że w decyzji powinien być opisany sposób wyliczenia dopłaty. To prawdopodobnie kosztowałoby kilkadziesiąt lub kilkaset milionów złotych więcej. Jeśli w budżecie państwa znajdą się na to pieniądze, to zadrukujemy tony papieru i wyślemy każdemu rolnikowi, który będzie chciał te sprawy śledzić. Kodeks postępowania administracyjnego oczywiście obowiązuje obie strony i rolnik, jeśli jest niezadowolony z postępowania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to może się odwołać. Część posłów żąda, aby podać konkretny, ostateczny, nieodwołalny termin zakończenia procesu wypłaty dopłat bezpośrednich. Druga część twierdzi, że nie dotrzymujemy kolejnych terminów. Podobnie jest dzisiaj. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby jedno z wyjazdowych posiedzeń Komisji zorganizować w biurze powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby posłowie mogli się zapoznać z systemem IACS. Tylko w ten sposób można się przekonać o złożoności tego systemu. Niewypłacenie dopłat do końca grudnia 2004 r. nie wynika z faktu, iż ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi, czy pracownikowi biura powiatowego Agencji nie chciało się wykonać pracy, bądź wziął urlop. To, że system działa mniej sprawnie, niż przypuszczano, także nie sposób było przewidzieć.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławKowalczyk">Często specjaliści od informatyki zastanawiają się przez długie tygodnie, dlaczego system popełnia jakiś błąd. Błędów systemowych jest sporo. One są najprzeróżniejszej natury. Nie jestem informatykiem i nawet nie rozumiem, na czym polega większość tych błędów. Jeśli już wkraczamy w taki poziom szczegółowości, to pan prezes Marek Janiec jako informatyk może państwu wyjaśnić, na czym polegają te błędy. Proszę zwrócić uwagę, że na podstawie obliczeń systemy są wypłacane środki publiczne. Odpowiadamy za wypłaty pieniędzy publicznych. Jeżeli popełnimy jakikolwiek błąd, to Komisja Europejska nie zrefunduje tych wydatków. Wtedy ucierpi na tym budżet krajowy. Dlatego niesłusznie jesteśmy piętnowani za to, że staramy się wszystko wielokrotnie kontrolować na każdym etapie. Zapewne za kilka lat tych kontroli będzie mniej, ale wtedy wszyscy będą wiedzieli, jak ten system funkcjonuje i czego się można spodziewać. W tej chwili nie możemy sobie pozwolić na błędy. Nie może się okazać, że Komisja Europejska nie zrefunduje nam znacznej kwoty, bo popełniono błędy w trakcie naliczania. Nie potrafię odpowiadać na pytania dotyczące poszczególnych wypłat dla określonych gospodarstw. W tej chwili nie wiem, dlaczego właściciel jednego z gospodarstw otrzymał decyzję w listopadzie i do tej pory nie przelano na jego konto środków. Oczywiście to można wyjaśnić. Takie sytuacje wynikają z wielu różnych powodów. Niektórzy rolnicy podawali na przykład nieaktualne numery rachunków bankowych. Jest mnóstwo powodów występowania błędów. Pewne opóźnienia występują także ze względu na system przepływu danych. Przesyłanie list płatności z biur powiatowych do centrali Agencji trwa czasami kilka dni. Jeśli w tych dokumentach występują jakieś błędy, listy wracają do biur powiatowych, gdzie są poprawiane i znowu trzeba je wysłać. To powoduje, że potrzebujemy znacznie więcej czasu na realizację dopłat. Ktoś może powiedzieć, że trzeba było to przewidzieć. Okazuje się, że nie wszystko można przewidzieć. Nawet informatycy przygotowujący system nie byli w stanie przewidzieć, że wystąpią takie problemy techniczne, że będzie taka a nie inna wydolność systemu transmisji danych pomiędzy biurami powiatowymi a centralą Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zwracam się do posła Wojciecha Zarzyckiego. Trudno mi uwierzyć w prawdziwość tezy, że handlowcy podnoszą ceny nawozów, ponieważ minister rolnictwa i rozwoju wsi ogłosił, że wszystkie dopłaty zostaną zrealizowane w 2004 r. Myślę, że o sytuacji finansowej rolników można się dowiedzieć z wielu różnych źródeł i nie jest do tego potrzebne oświadczenie ministra. Ponadto w innych krajach Unii Europejskiej część środków pochodzących z dopłat bezpośrednich też trafia do handlowców To jest normalne. Jak już mówiłem, wiele pytań dotyczyło terminów. Chcemy, aby większość rolników otrzymała pieniądze do końca lutego. Mówiąc to, zdaję sobie sprawę, że część państwa wyjdzie z tego spotkania z przekonaniem, że do końca lutego wszyscy rolnicy otrzymają dopłaty bezpośrednie. Po 1 marca 2005 r. zostaniemy skrytykowani, jeśli się okaże, że jakiś rolnik jeszcze tych pieniędzy nie dostał.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StanisławKowalczyk">Jeszcze raz przypominam, że chodzi o zbiór ponad 1,4 mln beneficjantów. Z prawa „wielkich liczb” wynika, że będą takie przypadki, które będą wymagały więcej czasu i być może proces ich wyjaśniania przeciągnie się do kwietnia. Chcemy jednak, aby zdecydowana większość rolników otrzymała dopłaty do końca lutego. Dopłaty naliczono już prawie dla wszystkich gospodarstw. O kolejności wypłat piszemy obszernie w materiale, który państwo otrzymaliście. To odpowiada prawdzie. Poseł Stanisław Kalemba pytał o rzeczywistą liczbę beneficjantów. Mówiłem o liczbie naliczonych dopłat, ponieważ wniosków jest rzeczywiście więcej. Samych wniosków o dopłaty z tytułu ONW jest około 630 tys. W 2005 r. o dopłaty będą się mogli starać także rolnicy uprawiający wierzbę energetyczną. Poseł Stanisław Kopeć prosił o wyjaśnienie tak dużych dysproporcji pomiędzy poszczególnymi województwami, jeśli chodzi o ilość wykonanych przelewów. Te różnice wynikają z tego, że na przykład w województwie lubuskim jest wiele gospodarstw, którym przysługują dopłaty z tytułu ONW. W województwie pomorskim udało się zrealizować większą część przelewów, bo tam po prostu nie ma rolników prowadzących uprawy na terenach o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Natomiast w województwie lubuskim czy zachodniopomorskim tych terenów jest dużo, a jak państwo wiecie, dopłaty z tytułu ONW zostały dopiero teraz naliczone. W tym tygodniu rozpocznie się realizacja tych płatności. Jeśli chodzi o bilans kosztów i korzyści wejścia polskiego rolnictwa do Unii Europejskiej, to z ocenami musimy poczekać, aż będziemy mieli dane za cały 2004 r. Z jednej strony mamy dopłaty bezpośrednie, z drugiej strony zlikwidowano niektóre formy wsparcia, jak na przykład bony paliwowe. Kolejna kwestia dotyczy kursu euro, według którego są przeliczane dopłaty. Wszelkie zobowiązania za 2004 r. są przeliczane według tego samego kursu, to znaczy 4,73 zł. Nie znamy jeszcze wartości przeliczeniowej dla zobowiązań za 2005 r., czyli dla tych dopłat, o które rolnicy będą występować od 15 marca 2005 r. Komisja Europejska nie podjęła jeszcze tej decyzji. Poseł Olgierd Poniźnik pytał o dopłaty do gospodarstw ekologicznych. Informuję, że Rządowe Centrum Legislacji zwolniło z komisji prawniczej rozporządzenie ministra finansów w tej sprawie. Oznacza to, że być może w piątek minister finansów wyda agencji płatniczej akredytację na to działanie oraz na czynności związane z wydawaniem rent strukturalnych. W związku z tym w przyszłym tygodniu Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie mogła uruchomić dopłaty dla gospodarstw ekologicznych oraz rozpocząć działania w zakresie rent. Renty będą naliczane od momentu przekazania gospodarstwa. Poseł Wojciech Zarzycki pytał, kiedy rolnicy otrzymają dopłaty z tytułu ONW. Jak już powiedziałem, rozpoczynamy w najbliższy piątek. Wtedy środki zostaną przelane do 15 tys. rolników. Chodzi o kwotę 27 mln zł. Nie bardzo zrozumiałem uwagi, które przedstawiła pani Danuta Bajak. Jeśli kontrola na miejscu wykazała jakieś błędy, to rolnik otrzyma część dopłat. Oczywiście jeśli zostały przekroczone limity błędu, to rolnika pozbawia się możliwości otrzymania dopłat w całym 2004 r. Pan Leszek Zwierz mówił o komornikach. Komornicy występowali bezpośrednio do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#StanisławKowalczyk">Od kiedy zmieniliśmy prawo, tego rodzaju przypadków nie ma. Zajęcia komornicze nie dotyczą tylko kredytów. Tutaj chodzi o różne zobowiązania, które nie są wypełniane. To mogą być na przykład zaległe alimenty. A zatem nie dotyczy to tylko długów wobec banków. Banki rzeczywiście mają inne instrumenty do egzekwowania swoich należności. Ponadto kwota, która tu padła jest zdecydowania przeszacowana. Nie wyobrażam sobie, żeby komornicy zabrali aż jedną trzecią środków z tytułu dopłat bezpośrednich. W pewnym momencie komornicy nadsyłali wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale jeśli dobre pamiętam, było to kilka tysięcy tytułów egzekucyjnych. Nie ma zatem mowy o kwocie, o której mówił pan Leszek Zwierz. Poseł Romuald Ajchler pytał o kwestie związane z opodatkowaniem pewnej grupy dopłat podatkiem VAT. W tej chwili nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Do nas jeszcze nie wpłynęła interpretacja tych przepisów. Poseł Stanisław Kalemba pytał o powierzchnię referencyjną. W tej sprawie nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji. W tej chwili Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi sądzi, że nie należy zmieniać powierzchni referencyjnej dla kolejnych dopłat. Okazało się, że w 2004 r. prawidłowo wyliczyliśmy powierzchnię referencyjną. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zarejestrowała 250 tys. gospodarstw, których właściciele nie złożyli wniosków o przyznanie dopłat bezpośrednich. Mamy niecały milion hektarów rezerwy. Oznacza to, że ci rolnicy powinni w 2005 r. zgłosić do dopłat nie więcej niż po 4 ha. Jeśli zgłoszą więcej, to zabraknie powierzchni referencyjnej. Są znaczne tereny należące do Agencji Nieruchomości Rolnych, które z różnego powodu nie zostały zgłoszone. Wiem, że Agencja przygotowuje się do złożenia wniosku w tym roku. A zatem wyliczona w 2004 r. powierzchnia referencyjna może się nawet okazać zbyt mała, tak że być może dojdzie do redukcji dopłat. Posłanka Danuta Hojarska pytała, kiedy ukaże się rozporządzenie w sprawie całkowitego wyłączenia środków z dopłat z zajęć komorniczych. Przyznam, że nie słyszałem, aby przygotowywano takie rozporządzenie. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpiło o taką regulację, ale nasze oddziaływanie na ministra sprawiedliwości nie zakończyło się sukcesem. Minister sprawiedliwości stwierdził, że nie widzi takiej możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przekazuję prowadzenie obrad panu posłowi Romualdowi Ajchlerowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MarekJaniec">W kilku wypowiedziach pojawił się wątek błędów w systemie. Oczywiście są błędy. Nie ukrywamy, że w systemie zdarzają się błędy. Chciałbym jednak przypomnieć, o czym mówiłem na poprzednim posiedzeniu Komisji. System to jest pewna organizacja plus wsparcie informatyczne. Z całej statystyki błędów, którą prowadzimy, wynika, że większość błędów popełniają ludzie. Polega to na przykład na tym, że wyniki kontroli przypisywane są innej sprawie niż kontrola dotyczyła. Zdarza się też, że nie wykonano kontroli administracyjnej. Ponadto występują też błędy przy wprowadzaniu danych. Poniżej 5% błędów pojawia się na skutek niewłaściwej pracy systemu informatycznego. Poseł Romuald Ajchler mówił o błędnych naliczeniach i decyzjach. Rzeczywiście błędne decyzje zostały wysłane do pewnej liczby rolników. Trudno mi w tej chwili powiedzieć, jaka była skala tego zdarzenia. Myślę, że tych decyzji nie było więcej niż kilka tysięcy w skali całego kraju. W każdym przypadku, gdy stwierdzamy wystąpienie błędu na różnych etapach całego procesu obsługi, wdrażane są procedury awaryjne. Najprościej jest wtedy, gdy błąd stwierdzimy po wydruku roboczej listy płatności. Taka lista może być wycofana z systemu w biurze powiatowym i może być powtórzone naliczanie. Trudniej jest wtedy, gdy lista zostanie zatwierdzona, a decyzja wydrukowana. Wtedy też mamy możliwość korekty, ale to wymaga wycofania całego dokumentu. Jeśli operujemy całą listą, to wycofanie tego z systemu wdrożeniowego oraz systemu finansowo-księgowego jest bardzo czasochłonne. Stąd za każdym razem powtarzam, że naliczanie odbywa się stosunkowo szybko, natomiast potem potrzeba nawet kilkunastu dni, gdy wszystkie naliczenia są dokładnie sprawdzane. Może się zdarzyć, że jakaś znikoma liczba błędów przejdzie aż do etapu płatności. Jednak nawet wtedy mamy możliwość wstrzymania przelewu przed wysłaniem dyspozycji do banku obsługującego. Nie ma systemu bez błędów. Natomiast byłoby bardzo źle, gdyby Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie była przygotowana na takie sytuacje. Zapewniam państwa, że procedury na tę okoliczność istnieją. Posłanka Danuta Hojarska pytała, kto przeprowadzał kontrole na miejscu w województwie zachodniopomorskim. Wykonawcą było konsorcjum o nazwie Ekspert - SITR z Koszalina. Problemem tam nie jest jakość pracy firmy przeprowadzającej kontrole, ale zgodność danych z informacjami zawartymi w ewidencji gruntów i budynków. Jest to teren, na którym są największe rozbieżności. Właśnie dlatego wykryto w tym regionie najwięcej nieprawidłowości. Stwierdzono błędy aż w 20% kontrolowanych spraw. Z tego powodu byliśmy zmuszeni w 2005 r., między innymi w tym regionie, zwiększyć liczbę kontroli. Dlatego, że przeważają tam działki o dużej powierzchni, przyjęliśmy najtańszą metodę foto. W wielu wypowiedziach pojawiał się zarzut, że karzemy gospodarstwa, w których były przeprowadzane kontrole. Jak już powiedziałem, procedura jest taka, że musimy otrzymać od rolnika potwierdzenie dostarczenia wyników kontroli. To jest pierwszy powód, dlaczego nie zakończono jeszcze wszystkich spraw. Ponadto już państwa informowaliśmy, że kontrole rozpoczęto później niż planowaliśmy. Stało się tak, ponieważ w trakcie wyłaniania podmiotów wykonujących kontrole, wielu przedsiębiorców składało protesty. A zatem samo podpisywanie umów już było opóźnione. Takie kontrole przeprowadzano pierwszy raz, w związku z tym wszystko trwało nieco dłużej. Pierwotnie zakładaliśmy, że uda się to zakończyć w sierpniu, a tymczasem niektóre gospodarstwa kontrolowano we wrześniu a nawet jeszcze później.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MarekJaniec">Znaczna część kontroli była wykonywana przy użyciu metody foto. W tej kwestii wiele zależało od Komisji Europejskiej. Dwa i pół miesiąca czekaliśmy na odpowiednie materiały. Potem pracując w szalonym tempie, staraliśmy się nadrobić ten stracony czas. Nie wszystko się udało. Jeszcze do tej pory są przypadki, gdy wprowadza się do systemu zweryfikowane dane pozyskane w wyniku kontroli. Właśnie dlatego sprawy gospodarstw objętych kontrolą nie są jeszcze w całości zamknięte. Mówiąc o naliczaniu płatności w lutym, miałem na myśli właśnie te niezamknięte sprawy. Wnioskodawców jest 1,4 mln. Jednak wszystkich czynności związanych z obsługą wniosków jest prawie 2 mln. To się wiąże z tym, że oprócz zwykłej dopłaty są jeszcze dopłaty uzupełniające ONW. Nakład pracy jest zdecydowanie większy niż to się może wydawać. Każda sprawa może wymagać dokonania 2 lub nawet 3 przelewów. Pytaliście państwo, kiedy naliczane w styczniu dopłaty przybiorą postać przelewów. Chciałbym państwa poinformować, że efekt tego naliczenia w postaci 2 tys. list zleceń płatności, jest w tej chwili przenoszony poprzez łącza transmisji danych do centrali, do systemu finansowo-księgowego. Ten proces został zainicjowany wczoraj o północy i ciągle trwa. Szacuję, że zakończy się najdalej za dwa, trzy dni. Kiedy pierwsze listy pojawiają się w systemie finansowo-księgowym, uruchamiane są procedury weryfikacji. Potwierdza się zgodność wersji elektronicznej z wydrukiem oraz z raportami kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RomualdAjchler">Bardzo proszę, aby nie wnikać w takie szczegóły techniczne. Widzę, że nie wszyscy posłowie są tym zainteresowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MarekJaniec">Proces obsługi będzie trwał około 2 tygodni. W związku z tym realizacja płatności w formie przelewów odbędzie się już w lutym. Nie ma technicznych możliwości, aby to zakończyć jeszcze w styczniu. Ponadto chciałbym powiedzieć, że system informatyczny nie może działać bez przerw. Konieczne jest wykonywanie kopii zapasowych oraz wdrażanie procedur bezpieczeństwa, co wymaga okresowego wyłączania pewnych elementów systemu. To nie znaczy, że wszystko wtedy nie działa. Jednak są takie momenty, gdy musi być wyłączony moduł IRZ lub moduł obsługi decyzji. Bezpieczeństwo danych jest najważniejsze z punktu widzenia funkcjonowania całego systemu. Każdy etap procesów obsługi był wielokrotnie audytowany przez ekspertów z Komisji Europejskiej. Wydaje mi się, że jest to system najbardziej prześwietlony przez te audyty. Przyjmujemy wszystkie uwagi, dotyczące usprawnienia i szybkości pracy systemu, ale pewnych rzeczy po prostu nie da się zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi pana ministra Stanisława Kowalczyka. Żaden z posłów nie mówił, że pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa źle wykonują swoje obowiązki. Nie słyszałem tutaj takich głosów. Doceniamy pracę tych osób. Widzimy, jak ciężko pracują. Wiem, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie płaci za nadgodziny, a pracownicy nie mogą ich też potem odebrać. Myślę, że państwo wykorzystujecie trochę obecną sytuację na rynku pracy. A zatem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa należą się podziękowania za to, co do tej pory zrobiła. Przypomnę jednak, kto wywołał ten temat. Dzisiaj nie dyskutowalibyśmy na ten temat, gdyby minister rolnictwa i rozwoju wsi nie oznajmił z trybuny Sejmu, że wszystkie dopłaty zostaną zrealizowane do końca grudnia. Ktoś musiał ministrowi Wojciechowi Olejniczakowi podpowiedzieć, że jest taka szansa. Gdyby ta deklaracja nie została złożona publicznie, to nie byłoby dzisiaj problemu. Posłowie przekazali rolnikom to, co usłyszeli od konstytucyjnego członka Rady Ministrów. Z tego powstało zamieszanie. Nikt nie ma pretensji do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mamy pretensję o dezinformację. Rolnicy poczynili pewne plany i przesunęli na koniec roku część zobowiązań. Jeszcze raz powtarzam, że z sukcesu, jakim bez wątpienia są dopłaty bezpośrednie, poprzez nieodpowiedzialne deklaracje zrobiono porażkę. Taka jest ocena członków Komisji. Kolejna kwestia dotyczy sytuacji na rynku mięsa wieprzowego. Jeśli w mediach pojawiła się informacja, że wkrótce będziemy mieli do czynienia z górką świńską, to minister rolnictwa i rozwoju wsi powinien natychmiast to zdementować. Tymczasem nic w tej sprawie nie zrobiono. Ceny żywca wieprzowego zaczęły spadać natychmiast, gdy tylko rozpowszechniono wypowiedź pana Stanisława Zięby. Dzisiaj za kilogram żywca płacą około 3,50 zł. Nie wiadomo, czy uda się opanować spadek cen. Myślę, że minister rolnictwa o rozwoju wsi powinien zdementować takie nieprawdziwe informacje. Przecież w tej chwili resort zna dokładne dane dotyczące pogłowia trzody chlewnej w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławKowalczyk">Minister rolnictwa i rozwoju wsi zareagował na te informacje. W tej sprawie już w ubiegłym tygodniu odbyła się konferencja prasowa w siedzibie Agencji Rynku Rolnego. Prezesi Agencji poinformowali dziennikarzy, że spadek cen nie ma związku z sytuacją strukturalną na rynku trzody chlewnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RomualdAjchler">Dlaczego ta informacja nie ukazała się na przykład w telewizji? Wypowiedź pana Stanisława Zięby była wyjątkowo chętnie prezentowania we wszelkich środkach masowego przekazu. Natomiast doniesień o konferencji prasowej z udziałem prezesów Agencji Rynku Rolnego nie pamiętam.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławKowalczyk">Nie wiem, dlaczego ta informacja nie trafiła do opinii publicznej. Mogę tylko przypuszczać, że z punktu widzenia mediów ciekawsze są zawsze złe wiadomości. Chciałbym jeszcze odpowiedzieć na pytanie posłanki Gabrieli Masłowskiej odnośnie rynku owoców miękkich. Podczas wizyty pani komisarz Mariann Fischer Boel rozmawialiśmy dosyć długo na temat rynku owoców miękkich. Wkrótce ukaże się raport w tej sprawie, przygotowany przez dyrekcję generalną odpowiadającą za sprawy rolne w Komisji Europejskiej. Ten organ będzie się zatem zajmować tą sprawą. Jednak jest oczywiste, że wiele zależy od wyników negocjacji w ramach WTO. Co prawda Chiny zostały przyjęte do tej organizacji, ale to nie oznacza, że dotychczasowe regulacje prawne nie obowiązują. Do tej pory nie ma porozumienia o wolnym handlu między WTO i Unią Europejską. Negocjacje w tej sprawie będą prowadzone jesienią tego roku. Wczoraj Rada Ministrów przyjęła dokument strategiczny dotyczący polityki zagranicznej. To jest dokument tajny, więc nie mogę go teraz szczegółowo omawiać. Chciałbym tylko powiedzieć, że na wniosek ministra rolnictwa i rozwoju wsi to zagadnienie zostało wprowadzone do tego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#RomualdAjchler">Mam jeszcze prośbę, aby nie wypłacać na końcu dopłat tym rolnikom, u których przeprowadzano kontrole. Znam taki przypadek, gdy ktoś jako drugi w powiecie złożył wniosek o dopłatę, 80% rolników otrzymało już decyzje, a on nie ma ani decyzji ani pieniędzy tylko dlatego, że w jego gospodarstwie przeprowadzono kontrolę. Kontrola nie wykazała tam żadnych nieprawidłowości. Jakie wnioski w tej sytuacji będą wyciągać rolnicy? Jaką skuteczność będą miały państwa apele, aby szybciej składać wnioski? W tym roku część rolników dołożyła starań, aby szybciej złożyć wnioski o dopłaty. Przedstawiciele Agencji zapowiadali, że takie wnioski będą rozpatrywane w pierwszej kolejności. Nie wypełniliście państwo tych zobowiązań. Zamykam dyskusję w tym punkcie porządku obrad. Przystępujemy do wysłuchania informacji o propozycjach zmian dotyczących realizacji zawartej umowy o sprzedaży Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Bardzo proszę o zabranie głosu pana ministra Kazimierza Jaszczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#KazimierzJaszczyk">Chciałbym państwu podziękować za zainteresowanie losem Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Otrzymaliście państwo informację na piśmie. W zasadzie nie mam nic do dodania. Od 12 stycznia 2005 r., gdy przygotowano ten materiał, nie zdarzyło się nic nowego. Jak państwo wiecie, w skład Śląskiej Spółki Cukrowej SA wchodzi 16 oddzielnych podmiotów. Ma nastąpić fuzja 15 spółek, bowiem Cukrownia Ziębice SA jest w stanie upadłości i zgodnie z przepisami Kodeksu spółek handlowych nie może brać udziału w tego rodzaju operacji. Zarząd grupy kapitałowej wystąpił z wnioskiem do ministra skarbu państwa o wyrażenie zgody na przeprowadzenie fuzji poprzez aneks do umowy prywatyzacyjnej z 2000 r. Aby minister skarbu państwa mógł zająć stanowisko w tej sprawie, wymagane są dodatkowe informacje, o które zwróciliśmy się do zarządu Spółki. Chcielibyśmy między innymi uzyskać: harmonogram koncentracji produkcji, w tym terminy wygaszania poszczególnych cukrowni, logistykę dostaw buraków cukrowych, prognozę wraz założeniami potwierdzającymi przedstawione wyniki i porównania oraz harmonogram wykonania zobowiązań inwestycyjnych. Do dzisiaj tych informacji nie otrzymaliśmy. Z chwilą, gdy je otrzymamy, po przeanalizowaniu dokumentów bez zbędnej zwłoki zajmiemy w tej sprawie stanowisko. Być może dojdzie do podpisania aneksu do umowy prywatyzacyjnej. Możemy też odmówić podpisania aneksu, jeśli uznamy że skutki aneksu są niekorzystne z jakichś względów. Dzisiaj nie potrafię powiedzieć, jaka to będzie decyzja.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#RomualdAjchler">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jestem posłem, który całe dorosłe życie pracował w obrębie rolnictwa. Pochodzę z województwa opolskiego, czyli z regionu, w którym funkcjonuje Śląska Spółka Cukrowa SA. Muszę przyznać, że popierałem tę formę prywatyzacji Spółki. Dzisiaj zastanawiam się, dlaczego ta prywatyzacja poszła w tym kierunku. W materiale, który otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji, minister skarbu państwa stwierdza, że nie wydał zgody na fuzję poszczególnych cukrowni. Dziękuję za to stanowisko. Jednak w tej chwili oprócz cukrowni w Pastuchowie, która jest likwidacji oraz cukrowni w Ziębicach, która jest w stanie upadłości, produkcji nie prowadzi jeszcze pięć cukrowni. Mam na myśli takie zakłady jak: Cukrownia Wieluń SA, Cukrownia Baborów SA, Cukrownia Pustków SA, Cukrownia Łagiewniki SA oraz Cukrownia Jawor SA. Wiadomo, że w 2005 r. prawdopodobnie zostanie wyłączona także cukrownia w Raciborzu. W związku z tym bardzo pozytywnie odczytuję brak zgody Ministerstwa Skarbu Państwa na przeprowadzenie fuzji. Docierają do nas jednak informacje, że fuzja się już rozpoczęła. Słyszałem, że wniosek został już złożony do sądu rejestrowego. Czy minister skarbu państwa o tym wie? W jaki sposób zachowa się Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA, która jest akcjonariuszem Śląskiej Spółki Cukrowej SA? Jakie korzyści z tej fuzji mogą być dla rolników i pracowników Śląskiej Spółki Cukrowej SA? Uważam, że ten proces nie niesie z sobą żadnych korzyści. Wiemy, że fuzja nie jest opłacalna dla samorządów lokalnych. Pozbawienie tych cukrowni osobowości prawnej spowoduje, że podatki zaczną trafiać do Wrocławia, a nie do lokalnych społeczności, gdzie te cukrownie funkcjonują. Jak już powiedziałem, opowiadałem się za prywatyzacją Spółki. Kiedyś pytałem pana ministra Tadeusza Sorokę o wyniki tej prywatyzacji. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Pan minister obiecał, że dostarczy odpowiedź na piśmie, ale nie dotrzymał słowa. Wracam zatem do tych kwestii. Nowy właściciel Śląskiej Spółki Cukrowej SA w ramach umowy prywatyzacyjnej miał dokonać pewnych inwestycji. Udowodniono, że te inwestycje w dużej mierze polegają na tym, że na terenie Niemiec demontuje się urządzenia z likwidowanych cukrowni, następnie je się wysoko wycenia i przywozi do Polski jako nowe inwestycje. Podobno Ministerstwo Skarbu Państwa zatrudnia biegłych, którzy wyceniają wartość tych maszyn. Tymczasem wszyscy wiemy, że te urządzenia mają po kilkanaście lat. Trudno mówić o inwestowaniu i stosowaniu nowoczesnych technologii przy pomocy maszyn, które mają kilkanaście lat. Śląska Spółka Cukrowa SA zakupiła również kilkanaście urządzeń załadowczych, które nazywa się „myszkami”. To są urządzenia, które także doczyszczają buraki cukrowe. Wiem, że te maszyny przekazano podmiotom gospodarczym na zasadzie leasingu, a jednocześnie zaliczono je do inwestycji wykonanych przez Śląską Spółkę Cukrową SA. Czy można w ten sposób postępować? Wydaje mi się, że inwestycja powinna się zwracać amortyzacją. Tutaj natomiast są jakby dwa źródła wpływów dla Śląskiej Spółki Cukrowej SA. To jest amortyzacja wynikająca z zakupu maszyn oraz raty leasingowe. Moim zdaniem ten sposób rozliczeń jest ewidentnie nieprawidłowy. Podpisana umowa jest bardzo niekorzystna.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#LeszekKorzeniowski">Cały proces prywatyzacji i sposób postępowania zarządu Śląskiej Spółki Cukrowej SA świadczą o tym, że należałoby zweryfikować umowę sprzedaży. Proszę o udzielenie wyczerpujących odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania oraz o wyjaśnienie kwestii, na które zwróciłem uwagę. Myślę, że otrzymam te odpowiedzi na piśmie, bo nie sądzę, aby teraz to było możliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#RomualdAjchler">Myślę, że Komisja zajmie się ta sprawą ponownie. Prosimy Ministerstwo Skarbu Państwa, aby przeprowadziło kontrolę w zakresie dotrzymania zobowiązań zawartych w umowie prywatyzacyjnej Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Proszę także, aby pan poseł Leszek Korzeniowski uzyskał pisemną odpowiedź na wszystkie zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#DanutaBajak">Jak wiadomo Śląska Spółka Cukrowa SA została sprzedana firmie Saint Louis Sucre. Tymczasem wszyscy wiedzą, że Spółka jest zarządzania przez firmę Suedzucker. Uczestniczyłam w spotkaniu z prezesem Śląskiej Spółki Cukrowej SA i on się przedstawia, jako przedstawiciel Suedzucker. Ten pan stwierdził, że rzeczywiście Saint Louis Sucre posiada udziały kapitałowe w Suedzucker, ale nie dotyczy to Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Obawiam się, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie zauważyło, że tam nastąpiło przekształcenie kapitałowo-własnościowe. To się odbyło w taki sposób, że firma niemiecka przekazała akcje kilku podmiotów funkcjonujących na terenie Francji, a w zamian otrzymała akcje Śląskiej Spółki Cukrowej SA. W 2000 r. minister skarbu państwa zapewniał nas, że w umowie sprzedaży zawarto gwarancje dotyczące pakietu plantatorskiego. Tego zobowiązania nie dotrzymano. Wiele czasu poświęciliśmy, aby przekonać ministra skarbu państwa do poparcia stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji w kwestii zakazu wydania akcji. Sprawa z powództwa firmy Saint Louis Sucre trafiła do sądu. Przez pół roku Ministerstwo Skarbu Państwa nie odpowiedziało na pozew. Gdyby nie nasze starania, to po tak długim okresie braku odpowiedzi, sędzina uznałaby roszczenie firmy jako zasadne. Prezes Śląskiej Spółki Cukrowej SA poinformował nas, że jeśli minister skarbu państwa nie wyda zgody na fuzję poprzez aneks do umowy prywatyzacyjnej, to firma przeprowadzi ten proces inna ścieżką. Obawiam się, że kolejny raz Ministerstwo Skarbu Państwa nie będzie poinformowane, że gdzieś w tej sprawie toczy się postępowanie. Jeszcze raz powtarzam, że właścicielem Śląskiej Spółki Cukrowej SA nie jest już firma Saint Louis Sucre. Akcje przejął koncern Suedzucker. Przygotowywane są takie zmiany, że dla tej spółki będą pracowali plantatorzy z powierzchnią upraw minimum 10 ha. Po 2008 r. ceny buraka cukrowego spadną tak drastycznie, że tę produkcję będzie się opłacało prowadzić tylko przy wysokiej wydajności. Jeśli ma być podpisany jakikolwiek aneks do umowy prywatyzacyjnej, to niech zawiera gwarancję przyznania odpowiednich limitów plantatorom buraków cukrowych. Chciałabym jeszcze powiedzieć, że Śląska Spółka Cukrowa SA zatrudnia bardzo dobrych prawników, którzy znają wszystkie luki prawne. Widziałam, jak oni się śmieli z tej lakonicznej odpowiedzi ministra skarbu państwa. Naszym zdaniem można wygaszać poszczególne cukrownie, ale limit produkcji powinien przejąć sąsiedni zakład. To jest nieraz różnica tylko 30 lub 40 km. Spółka informuje, że będzie funkcjonowało osiem cukrowni. To nie jest prawda. Pozostaną tylko trzy. Prezes Śląskiej Spółki Cukrowej SA zapewniał nas, że nie ma mowy o przeniesieniu limitu produkcji cukru z Polski do Niemiec. Jednak on ma podpisany kontrakt tylko na trzy lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym przypomnieć, że występowałem z interpelacją do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o nie wyrażanie zgody na przeniesienie kwot produkcji cukru. Otrzymałem zapewnienie, że takiej zgody nie będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WojciechZarzycki">Jakie udziały posiada Skarb Państwa w Śląskiej Spółce Cukrowej SA?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#ElżbietaJerzak">To są śladowe ilości akcji, które jeszcze nie zostały udostępnione pracownikom i plantatorom. Umowa prywatyzacyjna zakładała zbycie 95% akcji. Pozostałe 5% wniesiono do Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA, jako podniesienie kapitału tego podmiotu. Skarb Państwa praktycznie nie posiada żadnych akcji Śląskiej Spółki Cukrowej SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#KazimierzJaszczyk">Mimo, że nie posiadamy akcji tej Spółki, to muszę powiedzieć, że nie czuję się bezradny. Posiadamy wiążącą obie strony umowę prywatyzacyjną. Jestem strażnikiem interesów Skarbu Państwa i sądzę, że niektórzy posłowie, z którymi miałem wcześniej do czynienia, mogą potwierdzić, że to nie są tylko słowa. W związku z tym nie jesteśmy bezradni, ponieważ posiadamy umowę prywatyzacyjną. Jeśli chodzi o możliwości przeciwstawiania się praktykom, które naruszałyby nasze interesy, to zapewniam, że Ministerstwo Skarbu Państwa także zatrudnia dobrych prawników. Sam jestem prawnikiem i uważam, że nie najgorszym.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WojciechZarzycki">Cieszy mnie takie stanowisko przedstawiciela rządu, chociaż do tej pory była duża bezczynność ministra skarbu państwa w tych sprawach. W dniu 28 lutego 2003 r. wspólnie z posłami Januszem Wojciechowskim, Januszem Dobroszem, Stanisławem Kalembą i Zbigniewem Gruszką wystąpiłem do Prokuratora Generalnego z doniesieniem dotyczącym sprzedaży Śląskiej Spółki Cukrowej. Chodziło o zaniżenie wartości Spółki o 60 mln zł. Sprawa nie została wyjaśniona do dzisiaj. W jednym z ostatnich pism z 18 lipca 2003 r. zastępca Prokuratora Generalnego pan Karol Napierski informował, że decyzję w przedmiocie nieprawidłowości przy prywatyzacji Śląskiej Spółki Cukrowej SA podejmie prokurator okręgowy po uzyskaniu z Najwyższej Izby Kontroli protokołów kontroli i wystąpień pokontrolnych odnośnie Śląskiej Spółki Cukrowej SA z listopada 2001 r. oraz lipca 2002 r. O decyzji miałem być powiadomiony odrębnym pismem. W tej sprawie jest bezczynność ministra skarbu państwa. Minister wiedział, że przy wycenie wartości Spółki nie została wzięta pod uwagę ziemia pod budynkami zakładów. Minister skarbu państwa o tym wiedział, ponieważ złożył pozew do sądu, a potem roszczenia wycofał. Jeśli chodzi o obecnego właściciela Śląskiej Spółki Cukrowej SA, to przekazanie akcji firmie Suedzucker odbyło się w Paryżu. Tam firma Saint Louis Sucre przekazała akcje. Odbywało się to przed referendum akcesyjnym i obawiano się, że to może wywołać jakieś reperkusje w Polsce. Dobrze by było, żeby minister skarbu państwa, zgodnie z dzisiejszymi deklaracjami, podjął w tej sprawie skuteczne działania. Likwidowane są kolejne cukrownie. Rząd zapewniał, że na tych terenach stworzy się możliwość uruchomienia alternatywnej produkcji. Od wielu miesięcy proszę o to, aby na terenie zlikwidowanej cukrowni w Wieluniu można było prowadzić przetwórstwo ziemniaka na skrobię modyfikowaną. Firma Suedzucker nie jest zainteresowana taką produkcją, bo nie odpowiada na moje apele. Dlatego pytałem, czy Skarb Państwa ma jakieś możliwości oddziaływania na nowego właściciela Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Budynki i urządzenia w tej cukrowni niszczeją. Z relacji byłych pracowników tego zakładu wynika, że ten majątek jest rozkradany. Chciałbym, aby minister skarbu państwa tym się zainteresował. Przewiduję, że fuzja mimo wszystko nastąpi, jeśli nie będzie zdecydowanych działań Ministerstwa Skarbu Państwa. Pozostaną tylko cztery cukrownie, a kwoty produkcji cukru zostaną przeniesione do Niemiec. Wyraźnie widać, że nie będziemy w stanie obronić naszych producentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#GrzegorzGórniak">W materiale, który otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji, czytamy, że umowa prywatyzacyjna została zwarta 15 listopada 2000 r. Kiedy przygotowywano pakiet plantatorski informowano, że umowa została zawarta 15 listopada 2001 r. Czy tu chodzi o dwie różne umowy? Kiedy Saint Louis Sucre wystąpiła do ministra Marka Biernackiego o zgodę na sprzedaż akcji, to jeszcze nie prowadzono rozmów na temat sprzedaży cukrowni. Coś tu się nie zgadza. Wielokrotnie informowałem odpowiednie organy państwa, że przedstawiciele Suedzucker pracują na terenie Polski nielegalnie, bowiem nie posiadają odpowiedniego zezwolenia. Okazuje się, że ta firma jest obecnie właścicielem Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Wojewoda sprawdzał, czy ci ludzie mają zezwolenie na pracę. Wtedy takich zezwoleń nie mieli. Była tutaj mowa o tym, że w Śląskiej Spółce Cukrowej SA funkcjonuje 16 cukrowni, chociaż Cukrownia Pastuchów SA jest w likwidacji, a Cukrownia Ziębice SA znajduje się w stanie upadłości. Jednak dzisiaj nie pracują także cukrownie w Wieluniu, Jaworze, Łagiewnikach, Baborowie i Pustkowie. Tam już nie produkuje się cukru. Tymczasem Spółka twierdzi, że nie wygaszono tych zakładów. A zatem przedstawiciele firmy Suedzucker już kłamią w pismach przesyłanych do ministra skarbu państwa. Mam przed sobą umowę prywatyzacyjną Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Miały tam być wykonane określone inwestycje. Do dzisiaj nie dotrzymano tego zobowiązania. Cukrownie, w których miano inwestować, zostały zamknięte. Dlaczego mówi się o wygaszaniu poszczególnych cukrowni? Skąd wiemy, że tam Spółka zaprzestanie produkcji cukru? Pan minister zapewniał nas przed chwilą, że Ministerstwo Skarbu Państwa będzie egzekwować zapisy umowy prywatyzacyjnej. Praktyka świadczy o tym, że to będzie bardzo trudne. Jako przykład można tutaj podać proces toczący się z firmą Pheifer und Langen. Do dzisiaj nie możemy odzyskać 6 mln euro. To są kary za niewykonanie pakietu inwestycyjnego. Komisja Europejska nałożyła na ten koncern karę w wysokości 30 mln euro. W Polsce jest to mniejsza kwota, ale dlaczego jeszcze jej nie wyegzekwowano?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#StanisławKalemba">W przeciwieństwie do posła Leszka Korzeniowskiego uważam, że taki sposób prywatyzacji był błędny. Prawidłowa droga to była Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA. Obecny sukces KSC SA świadczy o tym, że wtedy podjęto błędną decyzję. Znam poufne ekspertyzy w tym zakresie i wiem, że Śląska Spółka Cukrowa SA zgodnie z obowiązującym prawem mogła być włączona do Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Prowadziłem w tej sprawie rozmowy, ale nie będę tutaj mówił o szczegółach. Spotkałem się wtedy z ministrem Wiesławem Kaczmarkiem. Od początku było wiadomo, że właścicielem tych cukrowni będzie firma Suedzucker. Liczne nieprawidłowości w większości procesów prywatyzacyjnych są powodem naszych dzisiejszych kłopotów i braku miejsc pracy. Jestem przekonany, że przy obecnym stanie wiedzy na temat prywatyzacji Śląskiej Spółki Cukrowej SA sprawą powinna się zająć komisja śledcza. Uważam, że to nastąpi. Gdyby Śląska Spółka Cukrowa SA z limitem produkcji i świetnym zapleczem surowcowym znalazła się w Krajowej Spółce Cukrowej „Polski Cukier” SA, to nie mielibyśmy dzisiaj dylematu, kto tak naprawdę jest właścicielem tych cukrowni. Moim zdaniem w tej chwili w działania kontrolne nad Śląską Spółką Cukrowa SA należałoby włączyć Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tylko w ten sposób ustalimy, kto jest właścicielem akcji oraz jaki jest stan realizacji umów. Firma w korespondencji do ministra skarbu państwa pisze jedno, a podejmuje przygotowania do zupełnie innych działań. Czy taki wniosek o fuzję jest złożony pierwszy raz? Czy był już jakiś wniosek, który został odrzucony? Jak jest realizowana umowa prywatyzacyjna? Kolejna kwestia dotyczy wyceny wartości Śląskiej Spółki Cukrowej SA. W tym przypadku należy koniecznie uwzględnić wartość limitu produkcji cukru. To ma zasadnicze znaczenie przy planowanej reformie rynku cukru oraz redukcji limitów. Wiemy, że planuje się transfer limitów pomiędzy poszczególnymi państwami. Jak wiemy, gdy wyceniano wartość akcji Banku Śląskiego SA, zaniżono ją 14 razy. Teraz prokuratura nie może sobie poradzić z określeniem prawidłowości wyceny wartości Śląskiej Spółki Cukrowej SA. To jest jakiś dziwny zbieg okoliczności. W tej chwili limity produkcji są przydzielane każdej cukrowni. Po fuzji limit otrzyma jeden podmiot. Wtedy będzie bardzo łatwo wyprowadzić ten limit za granicę. Przestrzegam przed podejmowaniem decyzji w kwestii aneksu do umowy prywatyzacyjnej. Dlaczego inwestorzy nie wywiązują się ze zobowiązań? Poseł Leszek Korzeniowski opowiadał, jak się realizuje pakiet inwestycyjny, przewożąc stare urządzenia z likwidowanych cukrowni. Czy w tej kwestii jesteśmy bezsilni? Jeszcze raz powtarzam, że miałem dostęp do poufnych ekspertyz i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że Śląska Spółka Cukrowa SA powinna był włączona do Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA. Wtedy popełniono pierwszy błąd, a teraz wszyscy ponosimy konsekwencje. Zwracam się do pana ministra Kazimierza Jaszczyka. Nie wolno zgadzać się na gorsze warunki, niż te które są zawarte w umowie prywatyzacyjnej. Jeśli koncern występuje o zmianę umowy, to wiadomo, że jest to korzystne dla tej grupy kapitałowej, a nie dla Skarbu Państwa i dla plantatorów. Moim zdaniem kiedyś wszyscy będziemy odpowiadali za to przed komisją śledczą, która będzie zajmowała się wyjaśnianiem tych spraw. Niejasności jest tutaj aż za dużo. Sprawa toczy się latami, a tracą na tym Skarb Państwa, pracownicy i plantatorzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#LeszekKorzeniowski">Chciałbym się jeszcze ustosunkować do wypowiedzi posła Stanisława Kalemby. Jak przyznałem wcześniej, cały czas byłem zwolennikiem prywatyzacji Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Obawiam się, że poseł Stanisław Kalemba nie wie, w jakiej sytuacji były cukrownie wchodzące w skład tej Spółki. Nadal jest zwolennikiem prywatyzacji, ale prywatyzacji uczciwiej, mającej znamiona przyzwoitości. Natomiast nie takiej, która ma niewiele wspólnego z tym, czego oczekiwaliśmy. W tej chwili w Śląskiej Spółce Cukrowej SA wyłączono pięć cukrowni. Chodzi o Cukrownie Wieluń SA, Cukrownię Baborów SA, Cukrownię Łagiewniki SA, Cukrownię Pustków SA oraz Cukrownię Jawor SA. W tym kontekście chciałbym zapytać o realizację pakietu inwestycyjnego. Jak przed chwilą powiedziałem, w Cukrowni Pustków SA zaprzestano produkcji. Jednak w umowie prywatyzacyjnej zapisano, że w tym zakładzie należy przeprowadzić określone inwestycje. To jest jednak z cukrowni, dla których nowy właściciel zakupił „mysz”. Wiem, że to urządzenie zostało wypożyczone przez inny podmiot gospodarczy. To jest zupełna fikcja. Proszę, aby Ministerstwo Skarbu Państwa zweryfikowało sposób realizacji umowy sprzedaży akcji. To wywołuje nasz wielki niepokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#RomualdAjchler">Przypuszczam, że pan minister Kazimierz Jaszczyk uzyskał w trakcie tej dyskusji wiele nowych informacji. Zapewne nie będzie w stanie odpowiedzieć na wiele pytań. Ile czasu potrzebuje resort skarbu, aby wyjaśnić te wszystkie kwestie, abyśmy mogli w konstruktywny sposób prowadzić dalszą debatę? Myślę tutaj na przykład o przeanalizowaniu sposobu realizacji umowy prywatyzacyjnej. To od ministra skarbu państwa zależy, czy w tym procesie kontroli skorzysta z pomocy innych organów państwa. Na następnym posiedzeniu Komisji chcielibyśmy także uzyskać informację w kwestii możliwości transferu kwot cukrowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#KazimierzJaszczyk">Chciałbym wyjaśnić, że zastępuję dzisiaj pana ministra Tadeusza Sorokę, który jest chory. Na szczęście pan minister wraca do pracy w najbliższy poniedziałek. Oczywiście przekażę mu wszystkie państwa uwagi. Myślę, że jesteśmy w stanie przygotować się do następnej debaty w ciągu trzech tygodni.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#RomualdAjchler">Proponuję zatem, aby przełożyć dalszą część dyskusji na następne posiedzenie Komisji. Zajmiemy się tą problematyką zaraz po przerwie. W tym czasie zostanie wyjaśniony cały kompleks spraw, które zostały poruszone w trakcie dyskusji. Jak państwo wiecie, z posiedzenia Komisji sporządzany jest biuletyn informacyjny, w którym wszystkie zagadnienia będą opisane. Myślę, że to ułatwi ministrowi skarbu państwa ustosunkowanie się do wszystkich wypowiedzi i wyjaśnianie wszystkich kwestii. Sądzę, że po uzyskaniu odpowiedzi na pytania, podejmiemy decyzję w sprawie dalszych działań. Chciałbym, abyśmy tę sprawę potraktowali wyjątkowo poważnie. Czy byłaby zgodna na taki sposób dalszego procedowania?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#StanisławKalemba">Zgadzam się na taki sposób procedowania. Uważam, że w procesie wyjaśniania tych kwestii powinien uczestniczyć minister sprawiedliwości oraz Prokurator Generalny. W sprawie transferu limitów musi się natomiast wypowiedzieć przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym jeszcze dodać, że w ubiegłym roku zwróciłem się do ministra sprawiedliwości z pytaniem, na jakim etapie jest sprawa, o której przed chwilą mówiłem. Minister odpowiedział, że sprawa jest jeszcze badana. Pismo podpisał zastępca Prokuratora Generalnego pan Kazimierz Olejnik. Bardzo proszę, aby w tej kwestii minister skarbu państwa utrzymywał kontakt z ministrem sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#StanisławKalemba">Należy podziękować posłowi Leszkowi Korzeniowskiemu za złożenie wniosku o uzupełnienie porządku obrad Komisji o ten temat, ale chciałbym wyjaśnić, że prezydium Komisji w planie pracy także uwzględniło tę problematykę.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#RomualdAjchler">Rozumiem, że wszystko ustaliliśmy. Za trzy tygodnie odbędzie się posiedzenie Komisji w tej samej sprawie. Bardzo proszę, aby pan minister przekazał tę informację osobie, która pan zastępuje. Na następnym posiedzeniu Komisji minister skarbu państwa wyjaśni wszystkie kwestie, które zostały poruszone w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ElżbietaJerzak">Zagadnienie, które zostały tutaj poruszone zostaną usystematyzowane i przekazane w formie informacji pisemnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#RomualdAjchler">Rozumiem, że w tym czasie przeprowadzicie państwo także kontrolę sposobu realizacji umowy sprzedaży akcji Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Na kolejnym posiedzeniu Komisji poddamy państwa informacje pod osąd posłów. Zobaczymy, jakie wtedy zapadną decyzje. Chodzi o to, żebyśmy uzyskali pełną informację i odpowiedzi na wszystkie pytania. Chcemy także wiedzieć, co Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza zrobić, aby te nieprawidłowości zlikwidować.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#KazimierzJaszczyk">Dokładnie tak zrozumiałem państwa oczekiwania. Jeszcze raz dziękuję państwu za troskę o te sprawy. Odpowiemy na to we właściwy sposób. Przedstawimy nie tylko analizy i diagnozy, ale także zaproponujemy konkretne działania. Chciałbym tylko powiedzieć, że nastąpi to w ramach obowiązującego prawa. Będziemy także w kontakcie z innymi resortami, zgodnie z sugestią posła Stanisława Kalemby.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RomualdAjchler">Przystępujemy do realizacji ostatniego punktu porządku obrad - „sprawy różne”. O głos prosił poseł Wojciech Zarzycki.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym tylko przypomnieć, że zaproponowałem, abyśmy na piątkowym posiedzeniu Komisji otrzymali informację o działaniach ministra rolnictwa i rozwoju wsi w zakresie zwiększenia kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#BogumiłaKasperowicz">Posłowie Wojciech Zarzycki oraz Stanisław Kalemba uczestniczyli w posiedzeniu Komisji do Spraw Unii Europejskiej, gdzie prezentowano stanowisko rządu w sprawie zaproponowania wyższej kwoty produkcji skrobi ziemniaczanej. Minister rolnictwa i rozwoju wsi występował w tej prawie do Komisji Europejskiej już wcześniej. Przypominam, że rząd zajął stanowisko, w którym Polska ubiega się o kwotę 180 tys. ton skrobi ziemniaczanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#RomualdAjchler">Ustaliliśmy, że mimo wszystko omówimy tę kwestię na piątkowym posiedzeniu Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>