text_structure.xml 59.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AntoniMężydło">Proponuję rozszerzenie porządku obrad o przyjęcie dezyderatu dotyczącego funkcjonowania rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie znakowania środków spożywczych i dozwolonych substancji dodatkowych. W dzienniku „Życie Warszawy” ukazał się artykuł pod tytułem „Mocne piwo bez procentów”. To jest bardzo bulwersująca i pilna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Panie pośle, o czym jest ten artykuł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AntoniMężydło">Przygotowałem projekt dezyderatu. Myślę, że jego treść jest na tyle oczywista, że jeśli państwu to odczytam, o wszyscy będą wiedzieli, o co chodzi. Na rynku piwa powszechnie występuje praktyka zaniżania lub zawyżania zawartości alkoholu w piwach mocnych w stosunku do wartości podanej na etykietach. Testy przeprowadzone na pięciu gatunkach piwa wskazują na to, że producenci oszukują konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby Komisja zajęła się tą kwestią na jutrzejszym posiedzeniu. Proszę o przygotowanie projektu dezyderatu tak, abyśmy mogli się z nim zapoznać. Czy pan poseł wyraża zgodę na odłożenie tej sprawy do jutra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AntoniMężydło">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma inne uwagi do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Zanim otworzę dyskusję, chciałbym państwa prosić o wypowiadanie się tylko w kwestii 300 tys. ton zboża, które decyzją Rady Ministrów miały być wprowadzone na rynek. Pytaliśmy o te sprawy wielokrotnie, ale urzędnicy nie chcą odpowiadać, ponieważ rezerwy państwowe są objęte tajemnicą. Dzisiaj Komisja nie prosi o dane związane z rezerwami państwowymi. Chcielibyśmy uzyskać informację o zbożu, które niezgodnie z decyzją rządu nie zostało wprowadzone do obrotu. Bardzo proszę, aby debata dotyczyła tylko tego aspektu tej sprawy. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyPlewa">Rozumiem, że informacja ma dotyczyć rezerw państwowych, a nie wszystkich działań Agencji Rynku Rolnego. Zgodnie z ustawą z 30 maja 1996 r. o rezerwach państwowych oraz zapasach obowiązkowych paliw (Dz. U. z 2003 r. Nr 24 poz. 197 z późniejszymi zmianami) organem właściwym do tworzenia rezerw gospodarczych w zakresie produktów rolnych jest minister właściwy do spraw gospodarki. Na podstawie ustawy z dnia 1 marca 2004 r. o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych (Dz. U. Nr 42 poz. 386 z 15 marca 2004 r.) w okresie od 15 marca 2004 r. do 15 czerwca 2004 r. kompetencje związane z gospodarowaniem rezerwami zostały przekazane z Agencji Rynku Rolnego do Agencji Rezerw Materiałowych. Jeśli chodzi o gospodarowanie rezerwami państwowymi, to przed 1 maja 2004 r. obowiązywały zupełnie inne reguły niż obecnie. Jak już powiedziałem, do 1 maja 2004 r. o rodzaju i ilości przechowywanych rezerw oraz o terminie i sposobie ich skierowania na rynek decydował minister właściwy do spraw gospodarki w uzgodnieniu z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. W krajach członkowskich takie rezerwy także mogą być gromadzone, ale ich uwolnienie musi następować w taki sposób, aby w wyniku tych działań nie nastąpiło zakłócenie rynku. W związku z tym tego rodzaju decyzje muszą być uzgadnianie z Komisją Europejską. Unia Europejska gwarantuje bezpieczeństwo żywnościowe, dlatego większość krajów członkowskich zrezygnowała z gromadzenia rezerw państwowych, bądź je radykalnie ograniczyła. Ponadto przechowywanie takich rezerw jest bardzo kosztowne. A zatem do 1 maja 2004 r. gospodarowanie rezerwami regulowała ustawa z 1996 r. W tym okresie zapasami zarządzała Agencja Rynku Rolnego, chociaż decyzje dotyczące stanu rezerw podejmował minister właściwy do spraw gospodarki, w uzgodnieniu z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Nie mogę publicznie ujawniać danych dotyczących wielkości rezerw państwowych. Jak państwo wiecie, rezerwy są gromadzone na wypadek wystąpienia klęsk żywiołowych lub innych sytuacji, które mogą spowodować kłopoty z zaopatrzeniem w żywność. Należy pamiętać, że to nie są zapasy, które można wykorzystywać do działań rynkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławStańko">Rozumiem, że mam przedstawić informację o działaniach stabilizacyjnych na rynku zbóż w tym roku gospodarczym. Oprócz działań interwencyjnych, które były prowadzone podczas żniw, ze względu na nieurodzaj w Polsce i krajach sąsiednich zostały wprowadzone opłaty wywozowe. Uniemożliwiły one wywóz z kraju tańszego zboża. W dniu 17 lutego 2004 r. rząd zapoznał się z informacją o sytuacji na rynku pieczywa. Wtedy też poinformowano członków Rady Ministrów o działaniach stabilizacyjnych na rynku zbóż. W celu zaspokojenia potrzeb rynku ustanowiono kontyngent bezcłowy w wysokości 600 tys. ton. Potem kontyngent został zwiększony. W sumie wydano zgodę na sprowadzenie 1 mln ton zbóż bez cła. Ceny zbóż na rynkach krajów europejskich były wyższe niż w Polsce i dlatego kontyngent nie został zrealizowany. Nieco niższe ceny zbóż notowano na rynkach krajów zamorskich, ale wysokie koszty frachtu uniemożliwiły import. Ostatecznie w okresie od stycznia do końca kwietnia 2004 r. sprowadzono około 390 tys. ton zbóż. Działania stabilizacyjne polegały także na sprzedaży zboża przez spółki z udziałem kapitałowym Agencji Rynku Rolnego. Po zakończeniu tej sprzedaży miały być ewentualnie uruchomione zapasy z rezerw państwowych w wysokości do 300 tys. ton. Niemniej jednak ceny pszenicy cały czas utrzymywały się na poziomie 700 zł za tonę. W materiale, który państwu przekazaliśmy, znajdują się dokładne informacje dotyczące kształtowania się cen zboża w omawianym okresie. Jak już powiedział pan minister Jerzy Plewa, 11 maja 2004 r. została opublikowana ustawa o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych, na mocy której rezerwy państwowe przejęła Agencja Rezerw Materiałowych. Art. 43 przedmiotowej ustawy, dotyczący tworzenia rezerw, zaczął obowiązywać z dniem opublikowania ustaw. Wiele przepisów tej ustawy weszło w życie z dniem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Oznacza to, że praktycznie od połowy marca nie było możliwości wykorzystywania rezerw państwowych do działań stabilizacyjnych. Poprzednia ustawa o Agencji Rynku Rolnego stanowiła, że Agencja realizuje interwencyjną politykę rolną państwa, mającą na celu stabilizację rynków i ochronę dochodów uzyskiwanych z rolnictwa poprzez różne działania. Jedną z form działań było gospodarowanie rezerwami państwowymi. Po przyjęciu ustawy z 1 marca 2004 r. o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych, takie działania nie były możliwe. Sytuacja na rynku zbóż jest obecnie stabilna. Występuje przewaga podaży nad popytem. Zapotrzebowanie jest umiarkowane. Według izby zbożowo-paszowej przedsiębiorcy mają dostateczne zapasy, aby zboża wystarczyło do nowych zbiorów. W ubiegłym tygodniu wystawiano pszenicę po 665 zł za tonę, ale nie było chętnych do kupna. Sprzedano zaledwie 50 ton tego surowca po 640 zł za tonę. To była pszenica z Niemiec - po 1 maja 2004 r. możliwy jest swobodny przepływ towarów. W innych krajach ceny zbóż także spadają. Wynika to z dobrych prognoz odnośnie tegorocznych zbiorów. W tej sytuacji ci, którzy jeszcze mieli zapasy zboża, chcą się ich pozbyć. Wczoraj Komisja Europejska opublikowała rozporządzenie nr 1194, w którym wprowadza się środki przejściowe zezwalające na sprzedaż 300 tys. ton zboża w Polsce z rezerw państwowych oraz ewentualne odtworzenie tych zapasów. Sprzedaż może być prowadzona do 31 sierpnia 2004 r. w drodze przetargu ciągłego. Cena sprzedawanego zboża nie może być niższa od 108,76 euro, czyli 505–510 zł za tonę. Przypominam, że w ubiegłym roku na odnowienie rezerw pszenica była kupowana po 440 zł. Agencja Rynku Rolnego nie uruchamiała własnych zapasów zbóż w ramach działań interwencyjnych, ponieważ takowych nie posiadała. Działania interwencyjne objęły 4,9 mln ton zbóż, ale to był surowiec kupowany przez przedsiębiorców na własne potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekSawicki">Tak naprawdę nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, dlaczego do obrotu nie trafiło 300 tys. ton pszenicy z rezerw państwowych. Uzyskaliśmy informację, że Komisja Europejska wyraziła zgodę na naruszenie rezerw państwowych. Nie wiemy jednak, czy sprzedaż tego zboża się odbywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JerzyPlewa">Na sali są obecni przedstawiciele ministra gospodarki i pracy oraz Agencji Rezerw Materiałowych. Myślę, że są gotowi do udzielenia szczegółowych informacji w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RobertLeśniak">Przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Rynku Rolnego poinformowali już państwa, jakie były losy tych 300 tys. ton pszenicy z rezerw państwowych. Chciałbym tylko dodać, że najprawdopodobniej dzisiaj minister gospodarki i pracy podpisze decyzję w sprawie sprzedaży zboża z rezerw państwowych. Decyzja będzie realizowana przez Agencję Rezerw Materiałowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Prosimy o dokładniejsze informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGroszek">Dzisiaj ukazało się rozporządzenie Komisji Europejskiej zezwalające na sprzedaż nie więcej niż 300 tys. ton pszenicy z rezerw państwowych. Podkreślam, że nie ma wymogu sprzedaży całych 300 tys. ton pszenicy. Kiedy tylko minister gospodarki i pracy wyda decyzję, ogłosimy przetarg na sprzedaż pierwszych 50 tys. ton pszenicy. Dopiero po zrealizowaniu tego pierwszego przetargu okaże się, czy będzie potrzeba sprzedaży pozostałej części zboża. Nie wiadomo, czy znajdą się chętni do zakupu tej pszenicy. Pan prezes Stanisław Stańko mówił już o cenie sprzedaży. Ona nie może być niższa niż 108 euro. Jednocześnie Komisja Europejska zastrzegła w rozporządzeniu, że ceny sprzedaży nie mogą odbiegać od cen rynkowych. W związku z tym trzeba będzie wziąć pod uwagę ceny rynkowe na terenach, na których pszenica będzie oferowana. Sprzedaż zboża z rezerw nie może zakłócać sytuacji rynkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy to znaczy, że jeśli zboże z rezerw będzie sprzedawane w sierpniu, a pszenica będzie wtedy kosztować 400 zł za tonę, to Agencja sprzeda zapasy po 400 zł za tonę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGroszek">Nie. Tak jak napisaliśmy w materiale, chcemy zakończyć sprzedaż przed żniwami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowicz">W jaki sposób uda się państwu zakończyć sprzedaż przed żniwami? Panowie nieprecyzyjnie odpowiadacie na pytania. Co stało na przeszkodzie, aby w marcu i w kwietniu, gdy na rynku brakowało zboża, uruchomić sprzedaż 300 tys. ton zboża? W ten sposób obniżylibyśmy cenę pszenicy i zwiększyli produkcję mięsa. Rolnicy w tym okresie nie mieli pasz. Brakowało także zboża na mąkę. Kto zaniedbał swoje obowiązki? W końcu trzeba zadać to pytanie. Pan prezes Stanisław Stańko stwierdził, że w tym czasie pszenica była sprzedawana po 700–710 zł za tonę. Dzisiaj być może uda się sprzedać to zboże po 500 zł za tonę. Różnica wynosi około 60 mln zł. To jest ewidentna strata Agencji. Tymczasem Komisja nieustannie zabiegała o środki finansowe dla Agencji Rynku Rolnego. Ponadto wystąpię do odpowiednich instytucji, aby zbadały ilość i jakość przechowywanego zboża w ramach rezerw państwowych. Wiemy, że udostępniono 300 tys. ton. To już nie jest tajemnica. Chcielibyśmy wiedzieć, w jakich magazynach będzie sprzedawane to zboże. Moim zdaniem ponieśliśmy określone straty. Po pierwsze Agencja Rynku Rolnego nie odzyska pieniędzy, które wydała na zakup zboża. Po drugie nie wprowadzono do obrotu zboża, mimo że rynek bardzo tego potrzebował. Była tutaj mowa o tym, że niemieckie zboże było sprzedawane w Polsce po 665 zł za tonę. Oznacza to, że Niemcy wcześniej opróżniali magazyny. My natomiast będziemy sprzedawać pszenicę w żniwa po 510 zł, rujnując rynek. Proszę mi wytłumaczyć logikę takiego działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławStańko">W pierwszej kolejności zboże sprzedawały spółki. W styczniu sprzedały 6 tys. ton pszenicy i 2,7 tys. ton żywa. W lutym i w marcu sprzedały znacznie mniej, bo 2,2 tys. ton pszenicy i 1,8 tys. ton żyta oraz 1,2 tys. ton pszenicy i 2,2 tys. ton żyta. Dopiero w kwietniu było większe zapotrzebowanie i udało się sprzedać 18 tys. ton. Spółki jednocześnie kupowały zboże od producentów. Świadczyło to o tym, że oferowane zboże zaspakajało potrzeby rynku. Ceny były stabilne. Uruchomienie rezerw państwowych zaplanowano dopiero po zakończeniu sprzedaży zboża przez spółki. Jednak w jeszcze w kwietniu do spółek zboże przywożono. Wielu przedsiębiorców nadal posiada spore zapasy zboża, co jest dosyć ryzykowne w świetle rozporządzenia Komisji Europejskiej odnośnie ponadnormatywnych zapasów towarów. W ubiegłym tygodniu byłem na spotkaniu członków izby zbożowo-paszowej, gdzie padła deklaracja, że przedsiębiorcy posiadają wystarczające zapasy zboża. Oczywiście cały czas mówię o rynku zboża konsumpcyjnego, natomiast w kraju rzeczywiście brakowało zbóż paszowych. W związku z tym ceny zbóż paszowych niewiele odbiegały od cen zbóż konsumpcyjnych. Jednak Agencja Rynku Rolnego nie interweniowała na rynku zbóż paszowych. Nie można było przecież uruchamiać rezerw państwowych z przeznaczeniem na paszę dla zwierząt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy rzeczywiście spółki kupowały zboże w tym okresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławStańko">Tak. Producenci przywozili wtedy zboże do magazynów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławKalemba">Z materiału, który otrzymaliśmy, wynika, że Agencja Rynku Rolnego w poprzednim roku gospodarczym objęła interwencją prawie 5 mln ton zbóż konsumpcyjnych. Czy Agencja w wyniku podpisanych umów nie dysponowała nawet częścią zakupionych zbóż? Czy Agencja nie miała żadnego wpływu na to, kiedy i ile zboża trafi na rynek? Skoro budżet państwa wyasygnował spore kwoty na dopłaty do skupu zboża, to Agencja powinna mieć takie możliwości. Skoro była potrzeba, aby uruchomić sprzedaż zboża z rezerw państwowych, to dlaczego minister właściwy do spraw gospodarki zwlekał z decyzją do 30 kwietnia 2004 r.? W ten sposób trzeba było uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na uruchomienie rezerwy. Dlaczego decyzji nie podjęto w marcu? Wtedy to była wewnętrzna sprawa Polski. Dla mnie to wszystko jest niezrozumiałe. Otrzymywaliśmy przecież sygnały o wzroście cen mąki i pieczywa. Dlaczego nie wykorzystano możliwości sprzedaży zboża z rezerw w momencie, gdy nie była jeszcze wymagana zgoda Komisji Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AntoniMężydło">Mam pytanie do przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego. Z pańskiej wypowiedzi wynika, że najbardziej nietrafna była decyzja o bezcłowym imporcie 1 mln ton zbóż. Skoro przetwórcy dysponowali odpowiednimi zapasami zbóż, a sytuacja na rynku była stabilna, to po co podjęto decyzję o otwarciu kontyngentu? Czy służby państwowe mają jakiekolwiek rozeznanie na rynku? Wydaje się, że bez działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Rynku Rolnego wszystko i tak jakoś się toczy. Wszystko się udaje bez względu na to, czy urzędnicy przeszkadzają czy nie. Czy urzędy państwowe takie, jak ministerstwa lub agencje, są tylko po to, aby robić duże przekręty. O tym słyszymy bez przerwy. Wystarczy otworzyć jakąkolwiek gazetę, aby przeczytać, że znowu miała miejsca jakaś afera związana z obrotem zbożem. Okazuje się, że to wszystko dosyć dobrze funkcjonuje samo, bez jakiejkolwiek interwencji. Najlepiej jest, jeśli interwencja się nie uda, ponieważ jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zazwyczaj później wybucha jakaś afera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekSawicki">W świetle wypowiedzi przedstawicieli rządu i agencji chciałbym wyrazić kilka uwag. Kiedy cena pszenicy na początku roku została wywindowana do poziomu 700 zł za tonę, to Agencja w tym czasie jeszcze zboże kupowała. Wydaje się, że wtedy należało stabilizować rynek i pewne partie tego surowca przeznaczyć do sprzedaży, aby obniżyć cenę. Oczywiście producenci zbóż mogą się cieszyć, bo uzyskali dobrą cenę. Sądzę jednak, że jeśli ktoś chciał się pozbyć zboża, to sprzedał je jesienią. Natomiast w tym wszystkim najbardziej poszkodowani są producenci mięsa, bowiem ceny pasz znacznie wzrosły. Interwencji nie było. Można się domyślać, że Agencja Rynku Rolnego uczestniczyła w jakiejś wielkiej spekulacji na rynku zbożowym. Czy dowiemy się dzisiaj, jak duże są rezerwy państwowe? Czy to zboże rzeczywiście znajduje się w magazynach? Powstaje podejrzenie, że powtórzyła się historia związana z firmą pana Ryszarda Bondy. Agencja nie sprzedaje zboża na rynek, jej spółki prowadzą skup, a cena samoistnie się stabilizuje. Myślę, że warto się temu problemowi przyjrzeć. Jeśli tego nie zrobimy, to za chwilę będziemy się tłumaczyć przed Komisją Europejską, że dopuściliśmy do czegoś, co nie powinno mieć miejsca. Nie oskarżam nikogo, ale uważam, że te sprawy należy dokładnie zbadać. Czy w magazynach znajduje się zboże w deklarowanej ilości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławStec">Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi posła Marka Sawickiego. Uważam, że powinniśmy mówić takie rzeczy, z których potem nie trzeba się wycofywać. Stwierdzenie, że Agencja Rynku Rolnego brała udział w spekulacji jest, moim zdaniem, zbyt daleko idące. Cena zbóż w Polsce w pierwszych miesiącach tego roku była zbliżona do cen tego surowca w innych krajach Unii Europejskiej. Co więcej, zboże było droższe w Europie Wschodniej. Oczywiście, że na tej sytuacji skorzystali ci, którzy prowadzili skup oraz rolnicy, którzy pozostawili zboże w magazynach. Wiadomo, że skup interwencyjny objął około 5 mln ton pszenicy, a ogólnie zebrano w Polsce ponad 20 mln ton. Zdaję sobie sprawę z tego, że taka cena zboża była niekorzystna dla rolników prowadzących hodowlę. Na terenie Wielkopolski, gdzie wystąpiła susza i zbiory były niskie, producenci mięsa byli zainteresowani zakupem tańszego zboża paszowego. Z moich informacji wynika, że Agencja Rynku Rolnego jeszcze w marcu i kwietniu podejmowała próby, aby uwolnić rezerwy państwowe. Niestety nie podjęto wtedy decyzji, ponieważ w środkach masowego przekazu ukazała się informacja, że chodzi o obniżenie cen, a nie o rotację zapasów. Na takie doniesienia bardzo ostro zareagowała Komisja Europejska, żądając od Agencji Rynku Rolnego specjalnych wyjaśnień. Osobiście nie mam uwag do działań Agencji w tej sprawie. Mam pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz Agencji Rezerw Materiałowych. Czy w obecnej sytuacji musimy dokonać rotacji zapasów zbóż w wysokości 300 tys. ton? Sprzedając pszenicę w lipcu lub sierpniu Agencja może niepotrzebnie obniżyć ceny skupu. Rolnicy i tak się obawiają, że po żniwach ceny pszenicy spadną. Wydaje się, że jeśli nie nastąpi jakaś radykalna zmiana pogody, to zbiory będą dobre. Czy w związku z tym Agencja Rezerw Materiałowych musi uwalniać pszenicę z rezerw państwowych? Jeśli musi, to pojawia się pytanie, dlaczego nie sprzedano tego zboża wcześniej? Kończy się czerwiec, a minister gospodarki i pracy dopiero podpisuje decyzję. Trzeba jeszcze zorganizować przetarg. Przy takim postępowaniu, faktycznie zboże może się znaleźć na rynku w okresie żniw. Przecież pierwsze zboża, na przykład jęczmień ozimy, będzie zbierany już około 15 lipca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekSawicki">Chciałbym jeszcze powiedzieć, że poseł Stanisław Stec jako wybitny rolnik i ekonomista powinien wiedzieć, że słowo „spekulacja” ma nie zawsze znaczenie pejoratywne. Nie stwierdziłem, że Agencja Rynku Rolnego uczestniczyła w spekulacji. Analizując sytuację na rynku, pytam, czy rzeczywiście nie mieliśmy do czynienia z wielką spekulacją na rynku zbożowym. Jeśli tak, to kto się tym zajmował? Czy w Polsce są służby, które to mogą sprawdzić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewKrutczenko">Zgadzam się z opinią zaprezentowaną przez posła Stanisława Steca. Kiedyś pracowałem w instytucji zajmującej się rezerwami państwowymi. Nie można pogodzić interesów wszystkich stron. Na wysokiej cenie zboża ktoś zarobi, ale też ktoś straci. Jeżeli cena zboża byłaby niska, niezadowoleni byliby rolnicy, którzy chcą sprzedać pszenicę. Przy wysokiej cenie zboża narzekają producenci mięsa. Skądinąd w tej chwili producenci mięsa chyba nie powinni narzekać. Pamiętacie państwo, że na początku roku część członków Komisji, jak i media domagały się, aby otworzyć kontyngent bezcłowy dla zboża zza granicy. Protestowali piekarze. Myślę, że w pewnym stopniu udało się Agencji Rynku Rolnego tę sytuację opanować. Zawsze inne będą ceny na przednówku, a inne po zbiorach. Wiem, że okres przechowywania zboża w magazynach jest ograniczony. Regulują to polskie normy. Zbliża się także czas żniw, które zapowiadają się dobrze. Trzeba zrobić miejsce na to zboże. Niedługo będziemy się zastanawiać, gdzie to zboże magazynować. Myślę, że łatwo jest oceniać działanie Agencji po fakcie. Dzisiaj możemy powiedzieć, że zboże należało sprzedać po 700 zł za tonę. W rzeczywistości nie udaje się sprzedać całych zapasów po najlepszej cenie. Zresztą rola Agencji Rynku Rolnego nie polega na tym, aby sprzedać pszenicę jak najdrożej. Ta instytucja ma za zadanie stabilizację rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławKopeć">Można założyć, że gdyby w marcu i kwietniu uwolniono z rezerw państwowych 300 tys. ton pszenicy, to nastąpiłby okresowy spadek cen zboża w Polsce. Jednocześnie bardzo prawdopodobne jest to, że po 1 maja 2004 r. skutkowałoby to, wywozem tańszego ziarna na rynki innych krajów Unii Europejskiej. Wtedy znowu nastąpiłaby destabilizacja rynku. Czy Agencja Rynku Rolnego nie podejmując decyzji o sprzedaży 300 tys. ton pszenicy z rezerw państwowych, miała świadomość potencjalnego spadku cen i wywozu polskiego zboża za granicę? Czy takie działanie Agencji destabilizowałoby rynek zbóż w Polsce?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zgodziłbym się z tymi argumentami, gdyby Agencja Rynku Rolnego w ogóle nie zamierzała sprzedać zboża z rezerw państwowych. Dlaczego jednak sprzedaje się zboże przed żniwami, czyli w najmniej odpowiednim momencie? Proszę mi to wytłumaczyć. Podjęto decyzję o sprzedaży zboża. Przedstawiciel Agencji Rezerw Materiałowych poinformował nas, że wkrótce zostanie ogłoszony pierwszy przetarg. Każdy rozsądny człowiek sprzedałby zboże wtedy, gdy można było za nie uzyskać najlepszą cenę. Uważam, że cena 700 zł za tonę pszenicy była zbyt wysoka. Wtedy należało sprzedać zboże, a nie prowadzić dodatkowy skup. To jest ewidentna strata. Sprzedajemy pszenicę taniej i w najbardziej nieodpowiednim momencie. Żniwa są właśnie najbardziej nieodpowiednim momentem. Należało uwolnić rezerwy w marcu i kwietniu. Do 1 maja 2004 r. można było sprzedać to zboże bez zgody Komisji Europejskiej. To była nasza suwerenna decyzja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Zgadzam się z opinią wygłoszoną przez posła Stanisława Steca. Do materiału, który otrzymaliśmy, zatytułowanego „Informacja o sytuacji na rynku zbóż w sezonie 2003/2004 i przewidywanych działaniach interwencyjnych w sezonie 2004/2005”, dołączony jest bilans. Na podstawie tych danych można stwierdzić, że nie było potrzeby uwalniania rezerw państwowych. W związku z tym mam pytanie do przedstawiciela Agencji Rezerw Materiałowych. Czy Agencja koniecznie musi rozpisać przetarg na sprzedaż 50 tys. ton pszenicy? Zanim zboże trafi na rynek, będzie prawdopodobnie 20 lipca. Wtedy będą już nowe zbiory jęczmienia, a wkrótce potem żyta i pszenicy. Czy w ogóle zachodzi potrzeba realizacji decyzji Rady Ministrów o uruchomieniu rezerw? Rozumiem, że rząd podejmował tę decyzję w innych warunkach i w innym czasie. Spółki wypuściły na rynek więcej zboża, niż się spodziewano. Po części był to efekt ustawy przyjętej przez Sejm pod koniec kwietnia, w której nakładano wysokie kary na podmioty posiadające nadmierne zapasy. Prawdopodobnie zbieg okoliczności spowodował, że rynek się ustabilizował bez potrzeby uruchamiania rezerw państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyPlewa">Chciałbym powiedzieć, jakie jest stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, co do dalszego postępowania w tej sprawie. Wszelkie informacje, którymi się tutaj posługujemy, pochodzą od prezesa Agencji Rynku Rolnego pana Zbigniewa Izdebskiego. Wczoraj pan Zbigniew Izdebski złożył rezygnację, która została przyjęta przez premiera. Na wniosek ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka pełnienie obowiązków prezesa Agenci Rynku Rolnego premier powierzył dotychczasowemu zastępcy pana Zbigniewa Izdebskiego, panu Romanowi Wenerskiemu. Jeśli chodzi o sytuację na rynku zbóż, to można powiedzieć, że ceny są stabilne, ale nie bez znaczenia jest poziom tej stabilizacji. Faktem jest, że w Polsce są jedne z wyższych cen zboża, co wywołuje określone konsekwencje dla innych sektorów rolnictwa i przetwórstwa. Za chwilę będą żniwa, które zapowiadają się lepiej niż zwykle. W tym roku prognozy są bardzo dobre. Zbiory będą wysokie, chociaż światowe zapasy zboża są nieco niższe. Jak już powiedziałem, rezerwami państwowymi zarządza minister właściwy do spraw gospodarki. Minister rolnictwa i rozwoju wsi jest zainteresowany ustabilizowaniem sytuacji rynkowej. Chodzi o to, aby ceny zboża drastycznie nie spadły z poziomu 700 zł. Nie chcę nawet podawać przypuszczalnej ceny pszenicy w żniwa, bo potem funkcjonowałoby to w mediach. Prognozy są różne. Pewne sygnały otrzymujemy też od podmiotów, które chcą brać udział w skupie. Wydaje się, że jest jeszcze trochę czasu na sprzedaż pewnej ilości zboża z rezerw. Otrzymaliśmy na to oficjalną zgodę Komisji Europejskiej. Rozporządzenie w tej sprawie zostało opublikowane. Nie będę się wypowiadał na temat procedury. Podejmowaliśmy działania, aby ją skrócić. Niestety nie udało się tego zrobić. Rozporządzenie ukazało się dzisiaj. W tej chwili uważamy, że jak najszybciej należy zorganizować przetarg. Mamy możliwość sprzedaży do 300 tys. ton. Oferty muszą spełniać określone warunki. Przede wszystkim cena nie może być mniejsza niż 108 euro za tonę. To jest cena interwencyjna w Unii Europejskiej. Zapewne państwo wiecie, że jeszcze w lipcu jest potrzebne ziarno ze starych zbiorów. Żniwa rozpoczną się w końcu lipca. A zatem mamy jeszcze kilka tygodni, aby rezerwy państwowe sprzedać. Cena ma być zbliżona do rynkowej. To nie jest tak, że jeśli do tej pory sprzedawano pszenicę po 700 zł za tonę, to cena rynkowa wynosi 700 zł za tonę. Rezerwy państwowe będzie można odbudowywać po żniwach. Wtedy będzie dostępna większa powierzchnia magazynowa. Zwykle nawet przy nienadzwyczajnie wysokich zbiorach tworzą się kolejki przed punktami skupu. Chodzi o to, aby temu zapobiegać. To nie jest jedyne działanie, które proponuje minister rolnictwa rozwoju wsi. Przygotowaliśmy projekt rozporządzenia, który pozwala udzielać kredyty preferencyjne na skup zboża. Kredyty z oprocentowaniem 4,5% mogliby otrzymać tylko ci, którzy skupowaliby zboże do końca września oraz którzy zapłaciliby rolnikom w ciągu 14 dni od momentu zawarcia transakcji. Oczywiście dostarczone zboże konsumpcyjne i paszowe musiałoby spełniać normy unijne.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JerzyPlewa">Tego typu działania były wcześniej zgłaszane Komisji Europejskiej. Skup interwencyjny rozpocznie się dopiero po 31 października. Wtedy będą obowiązywały nieco inne zasady, bowiem na przykład trzeba będzie spełnić kryterium dostarczenia minimalnej partii towaru w wysokości 80 ton. A zatem należy zrobić wszystko, aby ta część rezerw państwowych została uwolniona możliwie szybko przed żniwami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławStec">Jeżeli nadal planujecie państwo sprzedaż zboża z rezerw państwowych, to dlaczego nie zrobiono tego wcześniej? Pan minister Jerzy Plewa poruszył bardzo ważny problem kredytów preferencyjnych na skup zboża. Czy podjęto już decyzję w sprawie środków? O ile wiem, to nawet w sprawie nawozów, potrzebna była specjalna uchwała Rady Ministrów, aby możliwe było przesunięcie środków na dopłaty do kredytów obrotowych. Mam nadzieję, że nie będzie takiej sytuacji, że kredyty zostaną uruchomione dopiero w sierpniu. Jeśli pan minister nie potrafi dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie, o bardzo proszę o odpowiedź na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przed chwilą pytałem dokładnie o to samo. Dlaczego nie uwolniono rezerw w marcu i kwietniu? Dzisiaj mielibyśmy puste magazyny, zgromadzoną gotówkę i możliwość interwencji na rynku. Agencja zarobiłaby, kupując tę samą ilość zboża po żniwach po znacznie niższych cenach. Nie rozumiem, dlaczego nie sprzedano tego zboża w marcu i kwietniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejAumiller">Zaskoczyła mnie informacja o dymisji prezesa Agencji Rynku Rolnego Zbigniewa Izdebskiego. Można to uznać za przyznanie się do winy. Jeśli kierownictwo Agencji popełniło błąd, to prezes słusznie złożył rezygnację. Czy ta sprawa jednak nie ma jeszcze drugiego dna? Czy Najwyższa Izba Kontroli w trybie natychmiastowym nie powinna sprawdzić stanu rezerw państwowych? Czy zboże wyszczególnione w dokumentach na pewno znajduje się w magazynach? Może być przecież tak, że sprzedało się to zboże po 700 zł za tonę, a odkupi się po 450 lub 500 zł za tonę. Pamiętacie państwo, że kiedy poprzednim razem taka afera została ujawniona, to okazało się, że podmioty przechowujące zboże Agencji liczyły na odkupienie tańszego zboża podczas żniw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechZarzycki">To jest niezmiernie istotna sprawa. Wszystko wskazuje na to, że podczas żniw ceny zboża znacznie spadną. Rolnicy zostali pozbawieni wielu środków wsparcia. Nie będzie już na przykład bonów paliwowych. Tymczasem polskiej wsi potrzebne są pieniądze. Zdezorganizowany zostanie rynek zbóż, a rolnicy nie będą mieli komu sprzedać zebranego ziarna. W tych okolicznościach ceny będzie dyktował kupujący. Agencja Rynku Rolnego powinna stabilizować sytuację na rynkach rolnych, a jest odwrotnie. Jaki był powód rezygnacji pana prezesa Zbigniewa Izdebskiego? Myślę, że to jest bardzo istotne. Czy prezes Agencji uznał, że jego decyzje wywołały zamieszanie na rynku zbóż? Składam wniosek, aby Najwyższa Izba Kontroli zbadała sposób gospodarowania zbożem od początku tego roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławPękal">Nie trzeba być jasnowidzem, aby podejmować odpowiednie decyzje. Wystarczy dysponować danymi. Wiemy, że urzędnicy posiadali informacje, które powinny spowodować sprzedaż zboża w odpowiednim czasie. Wydaje się, że nie skoordynowano działań Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Rezerw Materiałowych. Uważam także, że ogłoszenie przetargu na sprzedaż 50 tys. ton pszenicy z rezerw państwowych, ciągle jeszcze jest uzasadnione. Zboże bezpośrednio zebrane z pól nie bardzo nadaje się do przetwórstwa. Pszenica zebrana w lipcu może być wykorzystywana do produkcji mąki dopiero pod koniec sierpnia. Jestem przekonany, że w tym roku rolnicy, którzy nie posiadają magazynów, będą mieli ogromny kłopot ze sprzedażą zboża. To już nie jest tylko kwestia ceny. W związku z tym proponuję, aby zezwolić na międzysąsiedzki skup zboża. Chodzi o to, aby nie traktować tego, jako działalności gospodarczej. Należy zezwolić na skup zbóż innym rolnikom, którzy do tej pory nie prowadzili działalności gospodarczej. Moim zdaniem, to by w pewnym stopniu rozwiązało problem skupu zbóż.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomualdAjchler">Przepraszam za spóźnienie, ale musiałem uczestniczyć w innym spotkaniu. Moim zdaniem należy się zastanowić, w jakich kategoriach oceniamy tę sprawę. Jeśli rozmawiamy o rezerwach państwowych, to znaczy, że ta rozmowa nie ma sensu, bowiem nikt z nas nie wie, jaki jest stan tych rezerw. Żeby wyrobić sobie zdanie, czy prezes Agencji Rynku Rolnego podejmował trafne decyzje, chciałbym wiedzieć, jakie są te zapasy i jaka była możliwość manewru? Dopóki nie uzyskamy odpowiedzi na te pytania, będziemy się poruszać w próżni. Będziemy się domyślać, czy to zboże w ogóle jest. Przecież stan magazynów i jakość zboża musi być badana przez odpowiednie instytucje. Możemy też wystąpić do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzanie kontroli w zakresie gospodarki zbożowej. Nie mam nic przeciwko temu. Gdyby Agencja posiadała własne zapasy, to podzielałbym pogląd, że to zboże powinno być wypuszczone na rynek. Mówimy tu jednak o rezerwach państwowych. To są strategiczne zapasy państwa, które utrzymuje się na wszelki wypadek. Nikt z nas nie wie, jakie będą zbiory. Na razie prognozy są dobre. Być może rezerwy przydadzą się później. Dobry gospodarz nigdy nie wyprzedaje się do końca. W tym kontekście trzeba by się zastanowić, jaką ilość zboża można by sprzedać z rezerw państwowych. Dzisiaj wiemy, że zbiory zapowiadają się dobrze i byłoby najlepiej, gdyby magazyny były puste. Lepiej, aby nie wkraczać w okres żniw ze zbyt dużymi zapasami. Moim zdaniem wnioski można formułować wtedy, kiedy posiada się pełną wiedzę na temat wielkości zapasów. Druga kwestia dotyczy dymisji prezesa Agencji Rynku Rolnego. Nie wierzę, że prezes Zbigniew Izdebski zrezygnował z funkcji. Zapewne kazano mu zrezygnować, bo w przeciwnym razie zostałby odwołany. Taka jest rzeczywistość. Mówmy o tym otwartym tekstem. Nie oszukujmy się. Widocznie minister rolnictwa i rozwoju wsi miał jakieś powody odwołania prezesa. Należałoby zapytać ministra o przyczyny takiej decyzji. Być może prezes Agencji „nadepnął komuś na odcisk” lub przeciął jakieś sprawy. Tego nie wiemy. Można się jedynie domyślać. W kuluarach krążą różne opinie. Być może zostały naruszone czyjeś interesy. Myślę, że w perspektywie czasu ta kwestia zostanie wyjaśniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowicz">Z całym szacunkiem, ale nie zgadzam się z panem poseł Romualdem Ajchlerem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RomualdAjchler">Proszę nie komentować mojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie komentuję pańskiej wypowiedzi. Chciałbym tylko pana poinformować, że mówimy o tym, co jest powszechnie wiadome. Mówimy o 300 tys. ton pszenicy, które decyzją Rady Ministrów zostały przeznaczone do sprzedaży. To nie podlega żadnej tajemnicy. Zastanawiamy się nad tym, czy dobrze się stało, że Agencja Rynku Rolnego nie sprzedała tego zboża w marcu i w kwietniu. Nie mówimy o zapasach strategicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RomualdAjchler">Logika nakazuje myśleć, że lepiej byłoby sprzedać pszenicę, kiedy na rynku utrzymywała się wysoka cena. Prawdopodobnie wpłynęłoby to na obniżenie ceny. Powstaje jednak pytanie, sprzedaż jakiej ilości zboża, spowodowałaby spadek cen? Przyznaję, że mam zbyt mało informacji, aby formułować jakieś oceny w tej kwestii. Nikt nie przewidzi, jaka byłaby wtedy reakcja rynku. Trudno dzisiaj zakładać, że udałoby się sprzedać pszenicę po 700 zł za tonę. Być może nastąpiłaby obniżka cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyPlewa">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie posła Stanisława Steca, dotyczące kredytów preferencyjnych. Jak już powiedziałem, minister rolnictwa i rozwoju wsi podjął starania, aby takie kredyty uruchomić. Trwają rozmowy z ministrem finansów. Nie jest łatwo w tym okresie uzyskać środki na kredyty preferencyjne. Niemniej jednak takie wysiłki są czynione. Chciałbym także zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Mówimy tylko o części rezerw państwowych. Tutaj chodzi zaledwie o 300 tys. ton. Podkreślam, że zgodnie z prawem to minister właściwy do spraw gospodarki zarządza rezerwami, również tymi, które zostały uwolnione do sprzedaży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WaldemarWojnicz">Jeśli Komisja podejmie uchwałę o zleceniu Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenia kontroli w przedmiotowej sprawie, NIK rozpocznie czynności kontrolne. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na dwa aspekty tej sprawy. Po pierwsze w tym zakresie prowadzą działania specjalistyczne inspekcje państwowe. One są zobowiązane do przeprowadzania bieżących kontroli w magazynach przechowujących zboże skupione w ramach interwencji lub też w obiektach, w których znajdują się rezerwy państwowe. Wiem, że na sali są obecni przedstawiciele Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Bardzo proszę, aby stwierdzili, czy w magazynach znajdują się odpowiednie ilości zboża i czy ten surowiec jest właściwej jakości. Jeżeli się okaże, że kontrole wykazały nieprawidłowości, to wtedy Najwyższa Izba Kontroli włączy się do działań sprawdzających. Jeśli natomiast okaże się, że kontrole nie były przeprowadzane lub były nikłe, mierne i niewystarczające, to rozpoczniemy działania zaraz po podjęciu przez Komisję stosownej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że to jest rozsądna propozycja. Rzeczywiście badaniem stanu magazynów i jakości zgromadzonego tam surowca powinny się zajmować specjalistyczne służby. Mam pytanie do przedstawicieli Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Rezerw Materiałowych. W jaki sposób przekazywano rezerwy państwowe z jednej instytucji do drugiej? Czy istnieją protokoły przekazań? Myślę, że są instytucje, które mogą zbadać stan rezerw i przedstawić Komisji wyniki tej kontroli. Czy zboże zakupione w celu uzupełnienia rezerw państwowych przechowywano w magazynach prywatnych? Nikt nie stawia tutaj nikomu zarzutów, ale sprawa zaczęła nabierać tempa i mamy prawo i obowiązek zwrócić się do instytucji państwowych o wyjaśnienia. Nie będziemy wnikać w te kwestie, które są objęte tajemnicą państwową. Bardzo proszę, aby przedstawiciele obu Agencji wypowiedzieli się odnośnie przekazywania rezerw z jednej instytucji do drugiej. Czy zbadano ilość i jakość przekazywanego zboża? Czy w tym uczestniczyła Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechZarzycki">Proszę o poddanie mojego wniosku pod głosowanie. Bez względu na dalsze wyjaśnienia przedstawicieli rządu, uważam, że Najwyższa Izba Kontroli powinna natychmiast zbadać tę sprawę. Mam złe doświadczenia, jeśli chodzi o dyskusje sejmowe nad sposobem prowadzonego nadzoru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie można z góry zakładać, że wystąpiły tu jakieś nieprawidłowości. Z drugiej strony nie możemy się przeciwstawiać przeprowadzeniu kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanuszMalewicz">Rok temu zaproponowaliśmy Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby w takich kontrolach uczestniczyli przedstawiciele ciał społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie można podważać wiarygodności państwowych organów kontrolnych. Istnieje Najwyższa Izba Kontroli oraz odpowiednio przygotowane inspekcje. Myślę, że kontrola przeprowadzona przez te instytucje może rozwiać wszelkie wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#StanisławStańko">Jeśli chodzi o przekazanie rezerw państwowych, to dla każdej lokalizacji sporządzono protokół zdawczo-odbiorczy. Przed przekazaniem służby techniczne Agencji Rynku Rolnego dokonały sprawdzenia ilości i jakości zapasów. Także Agencja Rezerw Materiałowych przeprowadziła podobne kontrole. Jeśli to nie wystarczy, to odpowiednie inspekcje mogą to jeszcze raz skontrolować. Jeszcze raz powtarzam, że w przypadku każdego magazynu przy przekazywaniu rezerw sporządzono protokół zdawczo-odbiorczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechMojzesowicz">Kto jest odpowiedzialny za przekazanie rezerw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#StanisławStańko">Protokoły podpisywali prezesi Agencji. Zboże znajduje się głównie w magazynach spółek, w których Agencja Rynku Rolnego posiada jakieś udziały kapitałowe. Niewielkie ilości są w magazynach prywatnych. Po zeszłorocznych doświadczeniach unikamy takich sytuacji. Zboża w ramach rezerw państwowych są przechowywane głównie w spółkach Agencji. W tych magazynach nie stwierdzono żadnych defraudacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejGroszek">Prezes Agencji Rezerw Materiałowych przejął rezerwy państwowe 1 czerwca 2004 r. W tej chwili uruchomiono kontrolę we wszystkich przejętych magazynach. Zboże zostanie skontrolowane przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WojciechMojzesowicz">Kto odpowiada za przejęte zboże w Agencji Rezerw Materiałowych? Czy pan dyrektor najpierw zajmował się rezerwami w Agencji Rynku Rolnego, a teraz sprawuje tę samą funkcję w Agencji Rezerw Materiałowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejGroszek">W Agencji Rynku Rolnego koordynowałem pewne działania w zakresie rezerw państwowych. Zgodnie z nową ustawą, wszystkie uprawnienia związane z rezerwami państwowymi zostały przekazane do Agencji Rezerw Materiałowych, która przejęła zespół ludzi zajmujących się tymi sprawami w ARR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StanisławStec">Prezes Stanisław Stańko stwierdził, że zboże było kontrolowane zarówno przed jak i po przejęciu. Pan dyrektor Andrzej Groszek twierdzi, że podpisano protokół zdawczo-odbiorczy, a dopiero teraz zostanie przeprowadzona kontrola. Jak jest faktycznie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejGroszek">Jeśli chodzi o działania Agencji Rezerw Materiałowych, to kontrola dopiero teraz zostanie uruchomiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie może być tak, że te same osoby, które nadzorowały rezerwy państwowe w Agencji Rynku Rolnego podpisywały protokoły w imieniu drugiej Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejGroszek">Tak na pewno nie było. Przekazanie zapasów odbyło się protokolarnie na podstawie potwierdzonych stanów magazynowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#RomualdAjchler">Rozumiem, że pan dyrektor przeszedł z zespołem oraz ze zbożem do innej agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejAumiller">A protokoły zostały podpisane bez sprawdzania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WojciechZarzycki">Dyskusja coraz bardziej utwierdza mnie o słuszności mojego wniosku. Proszę o przegłosowanie tego wniosku. Jak to możliwe, że przejęte zboże dopiero teraz będzie kontrolowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JózefSkutecki">Skoro złożono wniosek, to należy go przegłosować. Uważam, że jeżeli wniosek zostanie przyjęty, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ciągu kilku dni sprawa została wyjaśniona. Przejęcie rezerw państwowych przebiegało tak sprawnie, że Najwyższa Izba Kontroli nie powinna mieć większych trudności w ustaleniu rzeczywistego stanu zapasów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#ArturSiedlarek">Chciałbym powiedzieć, że prezes Agencji Rezerw Materiałowych poprosił Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych o pomoc w kontroli stanu jakościowego i ilościowego zbóż przejętych od Agencji Rynku Rolnego. Kontrola ma objąć pięć oddziałów terenowych ARM w tym trzynaście podmiotów. Oczywiście będziemy uczestniczyli w tych kontrolach. Nie jesteśmy inicjatorem tych kontroli. Przychylamy się jedynie do wniosku prezesa Agencji Rezerw Materiałowych. Kontrole rozpoczną się 1 lipca 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RomualdAjchler">Wydaje mi się, że Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadza permanentne kontrole rezerw państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#StanisławKalemba">Mam pytanie do przedstawiciela Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Czy przed przekazaniem rezerw państwowych upewniono się, że stan faktyczny zapasów był zgodny ze stanem ewidencyjnym? Czy jakość tych zapasów była właściwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JózefŚliwa">Chciałbym wyjaśnić, dlaczego spółki Agencji Rynku Rolnego kupowały zboże od styczna do kwietnia 2004 r. Kupiono 8 tys. ton zboża, ale sprzedano 50 tys. ton. Kupowały tylko te spółki, które posiadają młyny. Trudno przewozić zboże z Malborka do Rzeszowa. Ponadto kupowano surowiec od małych dostawców, potem kumulowano i sprzedawano dużym odbiorcom. Marża zawsze wynosiła około 10–20 zł. W związku z tym trudno formułować zarzut wobec Agencji Rynku Rolnego, że jej spółki kupowały zboże. Pytano, czy całe zboże będące w gestii spółek sprzedano w omawianym okresie. Potwierdzam, że sprzedano całe zboże. Dzisiaj mamy w magazynach około 7 tys. ton, co stanowi zabezpieczenie dla naszych młynów do końca sierpnia. Doskonale państwo wiecie, że nowe zboże trzeba przynajmniej miesiąc mieszać. A zatem na polecenie prezesa Agencji około 30 tys. ton zboża w kwietniu skierowano do sprzedaży na rynku. Wtedy zaobserwowaliśmy stabilizację ceny. Kolejna kwestia dotyczy rezerw państwowych. Gros rezerw państwowych w zbożu przechowuje się w spółkach należących do Agencji Rynku Rolnego. Potwierdzam, że to zboże znajduje się w magazynach. Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych odnośnie zapasów i rezerw zboża działa tylko na zlecenie Agencji. Agencja do przeprowadzania kontroli dysponuje swoimi własnymi służbami. W przypadku przekazania rezerw z ARR do ARM Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych została włączona do czynności kontrolnych, jako trzecia instytucja. Przedtem IJHARS nie miała obowiązku przeprowadzania takich kontroli. Z tym się przecież wiążą ogromne koszty. Za kontrole płaci Agencja. Agencja posiada własne służby techniczne, które co jakiś czas kontrolowały jakość przechowywanego zboża. Zastanawialiście się państwo, czy w tej chwili sprzedawać zboże uwolnione z rezerw państwowych. Chodzi o pierwszy przetarg na 50 tys. ton. Uważam, że sondażowo należy tę pszenicę zaoferować rynkowi. Za trzy tygodnie będziemy wiedzieć, czy rynek jest nasycony. Kto wie, czy w połowie lipca, nie trzeba będzie uruchomić następnych 50 tys. ton. Na pewno zboże musi być sprzedane przed żniwami. Rynek musi być zamknięty i nasycony. Zboże z nowych zbiorów będzie można przetwarzać najwcześniej pod koniec sierpnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Szkoda, że pan dyrektor Józef Śliwa nie powiedział tego wszystkiego już na początku dyskusji. Nie musielibyśmy zadawać wielu pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechMojzesowicz">Obie Agencje wiedziały, że 1 czerwca dojdzie do przekazania rezerw państwowych. Należało z odpowiednim wyprzedzeniem zwrócić się do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych o skontrolowanie jakości i ilości zapasów. Dopiero dysponując wynikami takiej kontroli mogło dojść do przekazania zboża. Rozumiem, że ze względów organizacyjnych zespół osób przeniesiono z Agencji Rynku Rolnego do Agencji Rezerw Materiałowych. Z zewnątrz wygląda to jednak tak, że ci sami ludzie przekazują i odbierają zapasy poczynione w ramach rezerw państwowych bez żadnego nadzoru. To jeszcze nie oznacza, że są jakieś nieprawidłowości, ale tak się nie postępuje. Agencja Rynku Rolnego powinna poprosić Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych o zbadanie zapasów. Teraz zaczniecie kontrolować zapasy, kiedy rozpocznie się sprzedaż tego zboża. Kto nadzorował przekazanie rezerw z jednej instytucji do drugiej? Zgłoszono dwa wnioski. Pierwszy z nich dotyczy wystąpienia do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych o przeprowadzenie kontroli. Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że 9 głosami, przy braku głosujących przeciw i 11 wstrzymujących się, Komisja przyjęła ten wniosek. Kolejny wniosek dotyczy zwrócenia się do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w tym samym zakresie. Proponuję, aby NIK rozpoczęła kontrolę po zakończeniu czynności kontrolnych przez IJHARS. Chodzi o to, aby w tym była jakaś logika. Jakiej jest w tek kwestii stanowisko przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WaldemarWojnicz">W momencie, gdy Komisja przyjmie uchwałę w tej sprawie, Najwyższa Izba Kontroli przystąpi do jej realizacji. Chciałbym tylko przypomnieć, że w Rzeczpospolitej Polskiej są inspekcje, które mają obowiązek przeprowadzać specjalistyczne badania. Najwyższa Izba Kontroli również będzie korzystała z tych służb. Inspektor NIK zazwyczaj nie jest przysięgłym próbobiorcą, który może przeprowadzić badanie pryzmy zboża. Oczywiście istnieje możliwość współdziałania NIK i IJHARS. Możemy także zlecić specjalistycznym inspekcjom przeprowadzenie kontroli. To w świetle prawa będą wyniki kontroli NIK. W związku z tym zasadna jest propozycja, aby najpierw wypowiedziały się te specjalistyczne instytucje. Dzisiaj nie usłyszeliśmy deklaracji w tej sprawie. Pytałem wyraźnie, czy w 2004 r. te magazyny były kontrolowane przez IJHARS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ArturSiedlarek">Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ dotykamy kwestii rezerw państwowych. Jeśli otrzymujemy wniosek od dysponenta rezerw państwowych o pomoc w kontroli tych rezerw, to oczywiście bierzemy udział w kontroli. Mamy ograniczoną inicjatywę, jeśli chodzi o kontrolowanie innych organów państwowych upoważnionych do administrowania rezerwami państwowymi. Jak już mówiłem, 1 lipca rozpocznie się kontrola zapasów na wniosek Agencji Rezerw Materiałowych. Czy oprócz tego Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych ma przeprowadzić odrębną kontrolę? Czy należy zrezygnować z tamtej kontroli i tylko pracownicy IJHARS mają zbadać stan rezerw państwowych? W ogólnym zamieszaniu może powstać wrażenie panicznego działania instytucji rządowych w zakresie kontroli rezerw. Proszę o wzięcie tych argumentów pod uwagę. Pierwsze kontrole, przeprowadzane wspólnie z pracownikami ARM, rozpoczną się 1 lipca 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja już podjęła decyzję w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechZarzycki">Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Najwyższa Izba Kontroli powinna zbadać tę sprawę. NIK jest przecież organem Sejmu. Bardzo proszę, aby kontrolę przeprowadził organ Sejmu. To się może odbyć niezależnie od równoległych kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja może się jedynie zwrócić do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych o skontrolowanie rezerw państwowych. Natomiast Najwyższą Izbę Kontroli możemy zobowiązać do kontroli. Zakładam, że wszystko jest w porządku. Nie stwarzajmy wrażenia, że bronimy się przed tą kontrolą. Jeśli wszystko jest w porządku, to nie ma żadnego problemu. Jeżeli będziemy się starali odsunąć kontrolę, to wytworzymy niedobrą atmosferę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#RomualdAjchler">Proponuję, aby zobowiązać NIK do przeprowadzenia kontroli w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Wtedy Najwyższa Izba Kontroli będzie współpracować z Inspekcją Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Decyzja Komisji musi mieć formę uchwały. Chodzi o to, aby zakończyć te kontrole przed żniwami, bo w przeciwnym wypadku będzie zamieszanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WojciechMojzesowicz">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku posła Romualda Ajchlera?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chciałabym dokładnie wiedzieć, za czym głosuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WojciechMojzesowicz">Za tym, aby Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w ciągu 14 dni. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że przy 7 głosach za, 10 przeciw i 2 wstrzymujących się, Komisja nie przyjęła wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WojciechZarzycki">W tej sytuacji mam pytanie do przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Czy grupa posłów może się zwrócić do NIK o przeprowadzenie takiej kontroli w tym samym terminie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WaldemarWojnicz">Przeprowadzenie kontroli mogą zlecić organy Sejmu. Organem Sejmu jest Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poseł RP także może się zwrócić o przeprowadzenie kontroli, ale będzie to podlegało rozpatrywaniu w określonym trybie. Gdyby Komisja przyjęła uchwałę, to jeszcze dzisiaj poinformowałbym prezesa NIK o tym fakcie, a jutro rano przystąpilibyśmy do szybkiego przygotowania kontroli. Wniosek grupy posłów będzie poddany analizie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WojciechZarzycki">Zapowiadam złożenie takiego wniosku. Mam nadzieję, że prezes Najwyższej Izby Kontroli podejmie odpowiednie działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że źle się dzieje, jeśli z góry zakładamy, jaki będzie wynik kontroli. Nigdy nie będziemy pobłażliwi dla bałaganiarstwa i nieprawidłowości w działaniu urzędników państwowych, jednak skoro prezes IJHARS twierdzi, że 1 lipca 2004 r. rozpoczyna się kontrola rezerw, to powinniśmy zaczekać na efekty pracy inspekcji. Za dwa tygodnie zdecydujemy, czy uzyskane informacje w wyniku czynności kontrolnych IJHARS są wystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja podjęła już decyzję. Wynik głosowania jest jednoznaczny. W tej sprawie nie może być dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JózefŚliwa">Chciałbym przeprosić za to, że za późno zabrałem głos, ale mam zasadę, aby nigdy nie wychodzić przed szereg. Uważałem, że to jest odpowiedni moment to zabrania głosu. Jeśli pani poseł Zofia Grzebisz-Nowicka ma inne odczucie, to przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#StanisławKopeć">Proszę o pisemną informację odnośnie efektów kontroli w sprawie, którą nagłośniliśmy rok temu na posiedzeniu wyjazdowym w olsztyńskim. Pamiętacie państwo nazwisko Bonda. Jakie są efekty tej kontroli? Proszę o informację na piśmie. Ile pieniędzy zwrócono? Ile zboża zwrócono? Czy Agencja Rynku Rolnego odzyskała utracone środki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WojciechMojzesowicz">Uważam, że agencje zaniechały działań. Należało trzy miesiące temu wystąpić do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych o przeprowadzenie kontroli rezerw państwowych. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>