text_structure.xml 81.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu przekazany. Chciałbym zacząć od wyjaśnienia zupełnie innego problemu. Chodzi o procedurę wydawania bonów paliwowych. Aby rolnik mógł otrzymać bony, musi wykazać, że zapłacił podatek rolny. Jeśli urząd gminy umarza ten podatek, to rolnik nie otrzymuje zaświadczenia i nie może uzyskać bonów paliwowych. Myślę, że trzeba się zastanowić, jak rozwiązać ten problem. Z jednej strony urzędy gmin starają się pomóc rolnikom znajdującym się w trudnej sytuacji, z drugiej strony rolnicy nie otrzymują bonów. Bardzo proszę, aby przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowali odpowiedź, co resort zamierza zrobić, aby zmienić tę sytuację. Chciałbym państwa poinformować, że członek Komisji poseł Krzysztof Jurgiel został wybrany w wyborach uzupełniających do Senatu. Myślę, że to jest nasz wspólny sukces. W imieniu Komisji złożę senatorowi życzenia. Czy ktoś z państwa ma uwagi do przedstawionego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AlfredBudner">W związku z drastycznym spadkiem cen skupu trzody chlewnej w Wielkopolsce, Związek Zawodowy Rolników „Samoobrona” ogłosił pogotowie protestacyjne. Czekamy na decyzje rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">O cenach skupu trzody chlewnej dyskutowaliśmy na poprzednim posiedzeniu Komisji. Przedstawiciel rządu przedłożył Komisji informację o cenach skupu, ale ona rozmijała się z rzeczywistością. Myślę, że informacja o realizacji programu nieodpłatnego przekazywania mięsa z zapasów Agencji Rynku Rolnego będzie dobrą okazją do poruszenia kwestii cen skupu żywca. Rynek trzody chlewnej jest w tej chwili destabilizowany. W ten sposób zmarnowano środki budżetowe, które od dłuższego czasu przeznaczano na skup żywca wieprzowego. Właściwie znaleźliśmy się w punkcie wyjścia. A zatem omówimy tę sprawę w drugim punkcie porządku dziennego. Czy ktoś z państwa ma inne uwagi do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Przystępujemy to rozpatrzenia uchwały Senatu RP w sprawie ustawy o zmianie ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych (druk nr 2066). Senat przedstawił dziewiętnaście poprawek. W poprawce nr 1 Senat proponuje, aby w art. 1 w pkt. 3, w lit. d, w ust. 5 wyraz „kwota” zastąpić wyrazami: „krajowa kwota mleczna”. Bardzo proszę o opinię rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefPilarczyk">Rząd opowiada się za przyjęciem poprawki nr 1. Senat doprecyzowuje, o jaką kwotę tutaj chodzi. Ponadto proponuję, aby poprawkę nr 1 głosować wspólnie z poprawką nr 2. One dotyczą tego samego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zgadzam się z opinią, że poprawki nr 1 i 2 należy głosować łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawki nr 1 i 2. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 3. Senat proponuje, aby w art. 1 w pkt. 4, w art. 4a w zdaniu wstępnym wyrazy „30 listopada 2003 r.” zastąpić wyrazami „15 grudnia 2003 r.”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefPilarczyk">Rząd opowiada się za przyjęciem tej poprawki. Sejm zaproponował, aby wnioski o przyznanie kwoty mlecznej dla dostawców bezpośrednich można było składać do 30 listopada 2003 r. Poprawka Senatu umożliwia prezesowi Agencji Rynku Rolnego wywiązanie się z terminu złożenia ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi informacji o ilości wyprodukowanego mleka. Proponuję także, aby tę poprawkę rozpatrywać łącznie z poprawką nr 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poprawkę nr 3 należy głosować łącznie z poprawkami nr 5 i 16. Te przepisy są ze sobą powiązane merytorycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PiotrKrutul">Senat wydłużył czas składania wniosków o przyznanie kwoty mlecznej nie tylko dla dostawców bezpośrednich, którzy sprzedawali mleko, ale również dla tych, którzy dostarczali przetwory mleczne. Sejm proponował, aby wydłużyć termin do 30 listopada, ale tylko dla dostawców mleka. Poprawkę należy przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym, aby przedstawiciel rządu ustosunkował się do wypowiedzi posła sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefPilarczyk">Cały czas mówimy o dostawcach bezpośrednich. W słowniczku pojęcie „dostawca bezpośredni” zostało doprecyzowane w taki sposób, że obejmuje zarówno dostawcę mleka, jak i przetworów mlecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawki nr 3, 5 i 16. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 4. Senat proponuje, aby w art. 1, w pkt. 6, ust. 2 otrzymał brzmienie: „2. Dostawcy bezpośredniemu, który nie posiada dowodów sprzedaży potwierdzających wprowadzenie do obrotu w roku referencyjnym mleka lub przetworów mlecznych przeznaczonych do bezpośredniego spożycia, indywidualną kwotę mleczną przyznaje się w wysokości proporcjonalnej do ilości krów posiadanych w gospodarstwie rolnym”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefPilarczyk">To jest poprawka o charakterze redakcyjnym. Rząd opowiada się za jej przyjęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 4. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 6. Senat proponuje, aby w art. 1, w pkt. 9, w art. 7a w ust. 1 wyrazy „wiarygodnych wyników badań zawartości tłuszczu i białka w mleku w laboratoriach” zastąpić wyrazami „w laboratoriach wiarygodnych wyników badań zawartości tłuszczu i białka w mleku”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefPilarczyk">To jest poprawka o charakterze redakcyjnym. Rząd opowiada się za jej przyjęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 6. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 7. Senat proponuje, aby w art. 1 w pkt. 12, w art. 9a w ust. 1 wyrazy „są składane przez tych dostawców w terminie od dnia 1 stycznia 2004 r.” zastępuje się wyrazami „mogą być składane przez tych dostawców od dnia 1 stycznia 2004 r.”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefPilarczyk">To jest poprawka o charakterze redakcyjnym, aczkolwiek z jedną zmianą merytoryczną. W poprzednim przepisie była mowa o tym, że wnioski są składane. Senat proponuje zapis stanowiący, że wnioski mogą być składane. Rząd opowiada się za przyjęciem tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 7. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 8. Senat proponuje, aby w art. 1 w pkt. 14, w art. 10a dotychczasową treść oznaczyć jako ust. 1 i dodać ust. 2 w brzmieniu: „2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się jeżeli umowa, o której mowa w ust. 1, obejmowała również przeniesienie prawa do indywidualnej kwoty mlecznej. W przypadku wygaśnięcia takiej umowy prawo do indywidualnej kwoty mlecznej wraca do właściciela gospodarstwa rolnego, chyba że strony postanowiły inaczej”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefPilarczyk">Rząd opowiada się za przyjęciem tej poprawki. Poprawka zmierza do tego, że dzierżawca po wygaśnięciu umowy dzierżawy nie ma prawa do dysponowania kwotą mleczną. Takie prawo otrzymuje właściciel gospodarstwa. Chodzi o to, że jeśli na przykład właściciel odzyskuje oborę, to razem z kwotą mleczną, aby mógł ją wydzierżawić komuś innemu. Senat doprecyzowuje tę kwestię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 8. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 9. Senat proponuje, aby w art. 1 w pkt. 18, w art. 14 w ust. 4 wyraz „powiększa” zastąpić wyrazem „powiększają”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefPilarczyk">To jest poprawka redakcyjna. Rząd opowiada się za przyjęciem tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 9. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 10. Senat proponuje, aby w art. 1 skreślić pkt 25.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poprawki nr 10, 11, 13, 14, 15, 18 i 19 należy rozpatrywać łącznie. Ponadto w poprawce nr 14 występuje błąd. Znajduje się tam słowo „frunduszu”, a powinno być „funduszu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefPilarczyk">Na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wysłuchano przedstawicieli wszystkich organizacji zrzeszających przetwórców mleka. Byli tam obecni przedstawiciele Krajowego Związku Spółdzielczości Mleczarskiej, Stowarzyszenia Prywatnych Przetwórców Mleka, Stowarzyszenia Mleczarzy w Polsce, Instytutu Mleczarstwa oraz izb rolniczych. Wszyscy jednoznacznie opowiadali się za utrzymaniem Funduszu Promocji Mleczarstwa i przekonali senatorów do przywrócenia przepisów, które Sejm skreślił. Rząd popiera funkcjonowanie Funduszu Promocji Mleczarstwa. Jeśli tam występowały jakieś problemy, to tylko dlatego, że Komisja Porozumiewawcza sama ustalała zasady wykorzystania środków Funduszu. Te zasady nie zawsze były zgodne z prawem i prezes Agencji Rynku Rolnego często nie mógł wdrożyć ich w życie. Zgodnie z rozwiązaniami zaproponowanymi w projekcie rządowym minister rolnictwa i rozwoju wsi miał zatwierdzać zasady wykorzystywania środków w zakresie ich zgodności z prawem. Wtedy prezes Agencji nie toczyłby sporów z Komisją Porozumiewawczą. Wydaje się, że należy utrzymać Fundusz Promocji Mleczarstwa, poprawiając jednocześnie sposób wykorzystania środków. Z ekspertyz przedłożonych przez Instytut Mleczarstwa wynika, że w większości krajów Unii Europejskiej takie fundusze istnieją chociaż mają różną formę. One pomagają organizacjom mleczarskim w funkcjonowaniu oraz w kontaktach międzynarodowych. W ten sposób te organizacje mogą realizować określone cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AntoniMężydło">Chciałbym, aby dopuścić do głosu przedstawicieli organizacji mleczarskich, producentów mleka oraz samorządu rolniczego. Wydaje mi się, że Komisja na poprzednim posiedzeniu zbyt pochopnie podjęła decyzję o likwidacji Funduszu Promocji Mleczarstwa. Myślę także, że mało wiarygodne są zapewniania rządu, że kwestia była konsultowana z przedstawicielami wyżej wymienionych środowisk. Niejednokrotnie przekonywaliśmy się, że konsultacje były niewystarczające. Odbyłem kilka spotkań z przedstawicielami mleczarstwa i oni przekonali mnie, że Fundusz Promocji Mleczarstwa jest istotny nie tylko ze względu na interes branży mlecznej, ale także z punktu widzenia zwiększania spożycia mleka. W związku z tym decyzja o likwidacji Funduszu mogła być błędna. Powinniśmy wysłuchać przedstawicieli tych środowisk, aby zyskać więcej argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechMojzesowicz">Oczywiście wysłuchamy opinii tych, których ten problem dotyczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AlfredBudner">Rzeczywiście można reklamować mleko. Kiedyś znałem dyrektora pewnego zakładu wodociągów i kanalizacji, który poprzez reklamę chciał sprzedawać więcej wody. O jaką kwotę tutaj chodzi? Jaka część środków zostanie pochłonięta przez administrację Funduszu? Bardzo proszę o opinię przedstawicieli spółdzielni mleczarskich. Czy środki Funduszu Promocji Mleczarstwa pomagają prowadzić państwu działalność gospodarczą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że Fundusz Promocji Mleczarstwa nadal powinien funkcjonować, zwłaszcza teraz, gdy Polska wstępuje do Unii Europejskiej. Stamtąd także będziemy mogli pozyskać pewne środki na promocję mleczarstwa, ale trzeba mieć w tej pomocy własny udział. Można krytycznie oceniać sposób wykorzystania środków Funduszu w przeszłości, ale należy uszanować opinię tych środowisk, o których mówił minister Józef Pilarczyk. Szczególnie istotne jest tutaj stanowisko izb rolniczych. Jeśli przedstawiciele samorządu rolniczego wypowiedzieli się w tak jednoznaczny sposób w tej sprawie, to opowiadam się za przyjęciem poprawek Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma inne zdanie w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrKrutul">Na posiedzenie senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zostali zaproszeni rolnicy. W posiedzeniu uczestniczyli tylko przedstawiciele tych środowisk, które chcą korzystać z Funduszu Promocji Mleczarstwa. Na przykład Instytut Mleczarstwa dopomina się o kwotę od 200 do 500 tys. zł. Przedstawiciel związków branżowych oddelegowany do Brukseli dopomina się o kwotę od 500 do 800 tys. zł. A zatem to nie jest prawda, że środki będą służyły polskim producentom mleka. Owszem, środki zostaną wydane przez biurokratów ze związków zrzeszających przetwórców i producentów mleka. Nie wszyscy mogli pozostać do końca na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zostałem wyproszony z sali i nie mogłem uczestniczyć w obradach tej Komisji do końca. Tak się traktuje posłów w Senacie. Był oczywiście lobbing pana ministra Józefa Pilarczyka oraz innych zaproszonych gości. Dziwię się tylko stanowisku izby rolniczej. Nie wiem, kto zapłacił przedstawicielowi izby, który wypowiadał się w imieniu polskich producentów mleka ze szkodą dla nich. Od początku opowiadałem się za likwidacją Funduszu Promocji Mleczarstwa. To jest danina publiczna, bowiem odprowadza się 0,2 gr od każdego litra mleka. Do dzisiaj na wyodrębnionym koncie Agencji Rynku Rolnego zgromadzono 20 mln zł. Przypominam, że Komisja usunęła przepisy dotyczące Funduszu na wniosek Komisji Porozumiewawczej. Taką decyzję poparły organizacje rolnicze oraz poseł Szczepan Skomra, który jest prezesem spółdzielni mleczarskiej. Dziwię się, że poseł Stanisław Kalemba oraz izby rolnicze prezentują dzisiaj zupełnie inny pogląd w tej sprawie. Uważam, że należy pozostać przy przepisach likwidujących Fundusz Promocji Mleczarstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefPilarczyk">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi posła Piotra Krutula. Zarzuty, że wykonywałem lobbing są bezpodstawne. Nie wiem, na jakiej podstawie poseł Piotr Krutul sformułował taką tezę. Na sali jest obecny senator sprawozdawca. Proszę go zapytać, czy pozostawienie ministra na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi miało jakiekolwiek znaczenie merytoryczne. W tej drugiej części posiedzenia, w której nie uczestniczył poseł Piotr Krutul, odbywały się tylko głosowania. Do końca dyskusji byli obecni przedstawiciele środowisk mleczarskich i poseł sprawozdawca. Potem pozostali tylko senatorowie i przedstawiciel rządu. W mojej obecności odbywały się tylko głosowania wniosków. Po prostu takie procedury obowiązują w Senacie. Senat ma swój Regulamin i trzeba się do niego stosować. Tak emocjonalne podchodzenie do faktu, iż Senat ma w tej sprawie inne stanowisko, nie jest do końca poważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławKalemba">Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Posłowi Piotrowi Krutulowi chciałbym wyjaśnić, że nie zmieniałem poglądu w tej sprawie i na posiedzeniu Komisji nie głosowałem za skreśleniem przepisów dotyczących funkcjonowania Funduszu Promocji Mleczarstwa. Uważam, że na tym etapie rozwoju branży warto pozostawić Fundusz. To jest moja opinia i proszę ją uszanować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#SzczepanSkomra">Dziękuję posłowi sprawozdawcy za zgodną pracę w podkomisji oraz w Komisji. Dzięki temu ustawa ma szansę wejść w życie już w październiku, a o to przecież wspólnie walczyliśmy. Natomiast każdy uczestnik dyskusji ma prawo wyrazić własny pogląd. Opowiadałem się przeciw Funduszowi, ponieważ wtedy nie wiedzieliśmy, czy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej środki Funduszu będą mogły być wykorzystywane przez branżę mleczarską. Nikt nie potrafił wtedy udzielić w tym zakresie kompetentnych wyjaśnień i dlatego zająłem takie stanowisko w głosowaniu. Okazuje się jednak, że są dwa rozporządzenia Komisji Europejskiej, które stanowią, że Fundusz Promocji Mleczarstwa może funkcjonować w Unii Europejskiej i może nawet uzyskać wsparcie w wysokości czterokrotnej wartości krajowego wkładu. Wydaje się zatem, że Fundusz powinien nadal funkcjonować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejAnulewicz">Na posiedzeniu senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się obszerna dyskusja na temat Funduszu Promocji Mleczarstwa. Wcześniej przeprowadziliśmy liczne konsultacje i zasięgnęliśmy opinii specjalistów. Opinie były zgodne - należy utrzymać Fundusz Promocji Mleczarstwa. To prawda, że sytuacja zakładów przetwórstwa mleka jest różna. Są takie zakłady, które już teraz produkują zgodnie z wymogami Unii Europejskiej i doskonale sobie radzą w zakresie promocji i sprzedaży swoich produktów. Jest jednak taka grupa przetwórców, którzy nie mają środków na promocję i reklamę. Głównym argumentem za utrzymaniem Funduszu Promocji Mleczarstwa było to, że istnieje europejski fundusz promocji mleczarstwa. Jeśli chcielibyśmy skorzystać z tych środków, to musimy zapewnić swój wkład w wysokości przynajmniej 20%. Czy nie warto wspierać także naukę, która przyczyni się do tego, że w przyszłości będziemy produkować przetwory lepszej jakości, że będziemy konkurencyjni na Wspólnym Rynku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zgadzam się z opinią, że trzeba promować mleko i przetwory mleczne. Chciałbym jednak wiedzieć, jak były dzielone środki Funduszu Promocji Mleczarstwa. Chodzi o to, aby zachować tutaj właściwe proporcje. Rozumiem obawy zwolenników likwidacji Funduszu. W Polsce pewne proporcje są zachwiane. Walczymy o siedmiogroszową dopłatę do litra mleka. Wydaje się, że 0,2 gr to jest niewiele, ale przy tak dużej ilości mleka to jest spora kwota. Te środki powinny rzeczywiście wspierać polskich producentów i przetwórców mleka. Na jakiej podstawie twierdzicie państwo, że krajowy Fundusz uzyska wsparcie z europejskiego funduszu promocji mleczarstwa? Skąd wiadomo, że musimy wnieść 20% wkład? Bardzo ważna jest tutaj opinia producentów mleka. To przecież oni wpłacają składki do Funduszu. Trzeba ich zapytać, czy są zadowoleni z efektów działalności Funduszu Promocji Mleczarstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Całe zamieszanie wokół Funduszu Promocji Mleczarstwa wzięło się stąd, że prezes Agencji Rynku Rolnego stwierdził, że od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i pełnienia przez Agencję funkcji agencji płatniczej, środki Funduszu nie będą mogły być gromadzone na rachunku Agencji. W tej sytuacji Komisja Porozumiewawcza zaczęła się zastanawiać nad dalszym losem Funduszu. Zaproponowano, aby Komisji Porozumiewawczej nadać osobowość prawną, ale na to się nie zgodził minister rolnictwa i rozwoju wsi. Druga możliwość polegała na nadaniu osobowości prawnej Funduszowi, ale to oznaczało opodatkowanie środków w wysokości 19%. W świetle tych informacji Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi podjęła decyzję o likwidacji Funduszu. Kiedy słyszę, że związki branżowe, chcą mieć swojego przedstawiciela w Brukseli i finansować jego pobyt z środków Funduszu, to przychylam się do jego likwidacji. Natomiast opowiadam się za utrzymaniem Funduszu, jeśli zebrane pieniądze będą przeznaczane na przykład na działalność Instytutu Mleczarstwa, który przyczynia się do rozwoju polskich producentów mleka. Jeśli usłyszę, że z tych środków finansuje się pobyt przedstawiciela związków branżowych w Brukseli, to wystąpię do Komisji o podjęcie odpowiednich działań w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomualdAjchler">Rzeczywiście większość członków Komisji opowiedziała się za likwidacją Funduszu Promocji Mleczarstwa. Trzeba sobie jednak zadać pytanie, czy reklama jakiegokolwiek produktu przynosi efekty? Gdyby działania marketingowe nie przynosiły rezultatów, to na przykład duże browary nie wydawałyby wielu milionów złotych na reklamę piwa. Jeżeli zatem środki mają być przeznaczone na promocję mleka, to utrzymaniem Funduszu powinni być zainteresowani przede wszystkim producenci mleka i przetworów mlecznych. Rolnikom nie jest obojętne, jakie będzie zapotrzebowanie na produkty mleczne, ponieważ to oni są właśnie dostarczycielami mleka. Myślę, że reklama ma wpływ na wzrost produkcji i dlatego należy podjąć decyzję o utrzymaniu Funduszu. Proponuję także, aby zamknąć dyskusję, ponieważ poznaliśmy już wszystkie argumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#SebastianFlorek">Niedługo prezes Rady Ministrów powoła Radę Promocji Gospodarczej. Wydaje się, że powielanie instytucji, które promują polskie produkty w kraju i za granicą nie jest zasadne. Warto wesprzeć działania jednej organizacji, która będzie odgrywała znaczącą rolę. W Radzie Promocji Gospodarczej będą zasiadali także przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławMichalski">Reprezentuję Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich, czyli podmiot, który zrzesza spółdzielnie skupujące 79% mleka przeznaczonego do przetwórstwa. Zgodnie z prawem spółdzielczym jestem przedstawicielem producentów i przetwórców mleka skupionych w naszym Związku. Ubolewam, że na poprzednim posiedzeniu Komisji, przewodniczący nie dopuścił mnie do głosu i nie wysłuchał opinii naszej organizacji. Oświadczam, że Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich wnikliwe zapoznał się z projektem ustawy o zmianie ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych, a także brał udział w debacie między innymi dotyczącej kwestii art. 39, dotyczący Funduszu Promocji Mleczarstwa. Rada Związku opowiedziała się jednoznacznie za dalszym funkcjonowaniem Funduszu. Naszym zdaniem szczegółowe rozwiązania zawarte w tym akcie prawnym zapewniają właściwą kontrolę nad środkami Funduszu. Umiejscowienie Funduszu w Agencji Rynku Rolnego gwarantuje profesjonalizm przy wykorzystaniu środków na promocję mleczarstwa w Polsce. Zdaniem Rady Związku projekt rządowy w tym zakresie powinien zostać poparty przez członków Komisji. W wąskiej grupie prezesów spółdzielni i innych osób, pojawił się konkurencyjny projekt art. 39, dotyczącego Funduszu Promocji Mleczarstwa. Proponowano wyjęcie Funduszu spod kontroli organów państwowych. Moim zdaniem niedopuszczalne jest takie stawianie sprawy, że jeśli nad Funduszem nie będą sprawowały kontroli organy państwowe, to on jest potrzebny, a jeśli Fundusz pozostanie w Agencji Rynku Rolnego, to należy go zlikwidować. Apeluję do państwa, aby zachować Fundusz Promocji Mleczarstwa z powodów, o których mówili moi przedmówcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie mogę pozostawić tej wypowiedzi bez komentarza. Chęć współpracy muszą wykazywać obie strony. Tworzycie państwo dosyć zamknięte środowisko. Przedstawiciel Komisji chętnie przyjąłby państwa zaproszenie, aby wysłuchać argumentów za utrzymaniem Funduszu. Proszę nie rozpowszechniać tezy, że na posiedzeniu Komisji ktoś nie został dopuszczony do głosu. Komisja jest otwarta na wszelkie uwagi. Zawsze wszystkim udzielam głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławMichalski">Wydaje mi się, że zaszło tutaj pewne nieporozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie udzielam panu głosu. Wracamy do rozpatrzenia poprawek. Proszę przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, aby przypomniał, nad którymi poprawkami będziemy teraz głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poprawki nr 10, 11, 13, 14, 15, 18 i 19 należy rozpatrywać łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chodzi przede wszystkim o to, aby zgromadzone w Funduszu środki były przeznaczane głównie na promocję mleka i produktów mleczarskich. To jest podstawowy wniosek, który można wysnuć po wysłuchaniu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PiotrKrutul">Zwracam uwagę na to, że z uzasadnienia poprawek Senatu wynika coś zgoła przeciwnego. Czytamy tam, że należy rozszerzyć i zmienić katalog celów, dla których utworzono Fundusz, w szczególności o cele polegające na: wspieraniu działalności krajowych mleczarskich organizacji branżowych we współpracy z branżowymi organizacjami międzynarodowymi oraz dofinansowaniu szkoleń dostawców. Rozumiem to w ten sposób, że środki Funduszu zostaną przekazane do Brukseli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy przedstawiciel rządu chciałby się odnieść do tej wypowiedzi? Czy to jest prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JózefPilarczyk">To oczywiście nie jest prawda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za rekomendowaniem Sejmowi poprawek nr 10, 11, 13, 14, 15, 18 i 19? Stwierdzam, że przy 22 głosach za, 2 przeciw i 2 wstrzymujących się, Komisja rekomenduje Sejmowi te poprawki. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 12. Senat proponuje, aby w art. 1 w pkt. 31, w ust. 1 pkt 1 otrzymał brzmienie: „1) mleka spożywczego z dodatkami lub bez dodatków smakowych oraz mleka fermentowanego z dodatkami lub bez dodatków smakowych, spożywanych przez uczniów szkół podstawowych i gimnazjów”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JózefPilarczyk">To jest zmiana o charakterze redakcyjnym. Rząd opowiada się za przyjęciem tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 12. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 17. Senat proponuje, aby art. 3 otrzymał następujące brzmienie: „Art. 3. Podmioty skupujące, które nie złożyły wniosku o wpis do rejestru podmiotów skupujących na podstawie art. 43 ust. 1 ustawy wymienionej w art. 1, mogą złożyć ten wniosek na podstawie art. 7 ustawy, o której mowa w art. 1”. Bardzo proszę o stanowisko rządu w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JózefPilarczyk">Rząd opowiada się za przyjęciem tej poprawki. Wychodzi ona naprzeciw tym, którzy nie zdążyli złożyć wniosków o wpisanie ich do rejestru podmiotów skupujących. Poprawka daje inną podstawę do zarejestrowania się podmiotom, które nie zdążyły tego uczynić do 30 czerwca 2003 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi poprawkę nr 17. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W związku z zarządzeniem marszałka Sejmu, aby grupować poprawki, proponuję, aby poprawki nr 1, 2, 4, 6, 7, 9, 12 i 17 rozpatrywać w Sejmie łącznie, ponieważ mają charakter redakcyjny i otrzymały rekomendację Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pozostał nam jeszcze obowiązek wyboru posła sprawozdawcy. Zgłaszam kandydaturę posła Piotra Krutula. Czy są inne propozycje? Nie widzę zgłoszeń. Czy pan poseł się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PiotrKrutul">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja poparła tę kandydaturę. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - informacja o realizacji programu nieodpłatnego przekazywania mięsa z zapasów Agencji Rynku Rolnego. Informacja zostanie na wniosek członków Komisji rozszerzona o sytuację na rynku mięsa wieprzowego. Te kwestie są ze sobą związane. Sytuacja na rynku mięsa wieprzowego jest tragiczna. Mamy zastrzeżenia do ilości sprzedawanych półtusz z zapasów Agencji. Wydaje się, że Agencja nie analizuje sytuacji na rynku wieprzowiny przed podjęciem decyzji o sprzedaży mięsa. Czynnikiem, który ma również wpływ na sytuację na rynku jest import. Na poprzednim posiedzeniu Komisji wysłuchaliśmy informacji o sytuacji na rynku trzody chlewnej, ale przedstawicielka Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi podała nam zupełnie niewiarygodne dane. Chciałbym także odnieść się do wypowiedzi przedstawiciela Agencji Rynku Rolnego odnośnie kwestii dopłat do przechowywania zbóż. Nie można informować opinii publicznej, że Komisja jest odpowiedzialna za zamieszanie w tym zakresie, ponieważ to nie posłowie podejmują decyzje. Formułowanie takich tez, to jest skandal. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie powołuje prezesów Agencji Rynku Rolnego, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencji Nieruchomości Rolnych. To nie my powołujemy ministra oraz wiceministrów rolnictwa i rozwoju wsi. Bardzo proszę o wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które dopuszczają się takich manipulacji. Nie pozwolimy na włączanie Komisji w bieżącą realizację polityki rolnej. Nasze sugestie na pewno są brane pod uwagę, ale to nie my podpisujemy dokumenty. Jeśli kiedyś Komisja będzie miała prawo decydować o obsadzie wyżej wymienionych stanowisk, to wtedy weźmiemy pełną odpowiedzialność za działanie tych organów. Dlatego uważam, że należy powstrzymywać urzędników, którzy nie znają swojego miejsca. Przecież każda agencja posiada swojego rzecznika prasowego, który odpowiada za kontakty z mediami. Nie jest tak, że każdy dyrektor departamentu wypowiada się we własnym zakresie i stawia Komisję w fałszywym świetle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Chciałbym się wypowiedzieć w tej sprawie. Na spotkaniach z rolnikami dowiadujemy się, że to Komisja jest winna zamieszaniu wokół dopłat do przechowywania zboża, ponieważ narzuciła pewne rozwiązania. W moim województwie wielu rolników nie otrzymało dopłat mimo złożonych wniosków. Taki był skutek rozporządzenia wydanego przez prezesa Agencji Rynku Rolnego, zgodnie z którym rolnicy musieli przedstawić kwity potwierdzające sprzedaż brakującego w magazynach zboża. Należy powiedzieć, że dyrektorzy oddziałów terenowych Agencji nadużyli swoich uprawnień. Wiedząc, że limity zostaną zmniejszone o 50%, nie powinni nakłaniać rolników do składania wniosków zawierających zawyżone ilości przechowywanego zboża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejAumiller">Myślę, że ta sprawa wymaga wyjaśnienia. Agencja skierowała do oddziałów terenowych pismo, z którego wynika, że na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapadły decyzje o zmianie rozporządzenia w sprawie udzielania dopłat do przechowywania zboża. To prawda, że Agencja konsultuje pewne kwestie z Komisją, ale my nie mamy zdolności podejmowania decyzji. Pojawił się zarzut, że rozporządzenie spowodowało, że na tej akcji zarobią baronowie zbożowi. Komisja mówiła o tym, że rolnik uzyskujący dopłatę powinien przedstawić kwity potwierdzające sprzedaż zboża, jeśli w magazynie było mniej zboża niż wcześniej deklarowano we wniosku. Tymczasem Agencja wymagała od rolników kwitów potwierdzających sprzedaż zboża, ale tylko do magazynów, które podpisały wcześniej umowy o prowadzenie skupu z dopłatami Agencji. A zatem w rozporządzeniu był błąd, który wywołał dużo zamieszania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wracamy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę pana ministra Stanisława Kowalczyka o przedstawienie informacji o realizacji programu nieodpłatnego przekazywania mięsa z zapasów Agencji Rynku Rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławKowalczyk">Program nieodpłatnego przekazywania mięsa z zapasów Agencji Rynku Rolnego jest obecnie opisywany w różnych gazetach. Chciałbym przedstawić podstawowe założenia tego programu oraz powiedzieć o przyczynach, które legły u podstaw tego programu. O realizacji programu opowie państwu wiceprezes Agencji Rynku Rolnego Stanisław Stańko. Program nieodpłatnego przekazywania żywności był przedmiotem obrad Rady Ministrów. W lipcu 2003 r. rząd podjął decyzję o przekazaniu na ten cel 15 tys. ton półtusz wieprzowych z zapasów Agencji Rynku Rolnego. Oczywiście mięso miało być kierowane do potrzebujących po odpowiednim przetworzeniu. W realizację programu zaangażowany jest minister do spraw rynków rolnych oraz minister do spraw zabezpieczenia społecznego, który decydował między innymi o wyborze form, uczestniczących w dystrybucji żywności. W pierwszym etapie programu wytypowano firmy, do których trafi pomoc. Ustalono, że organizacje, które chcą otrzymać pomoc, muszą prowadzić działalność w zakresie pomocy społecznej na zasadach non profit. A zatem to nie może być działalność polegająca na wypracowaniu zysku. Firmy muszą także posiadać przynajmniej minimalne możliwości transportowe i magazynowe. Możliwości magazynowe będą bardzo istotne w realizacji kolejnego etapu programu. Warunkowały one zresztą rodzaj udzielanej pomocy. Firma zgłaszająca swój udział w programie musiała także zagwarantować monitoring dystrybucji przyznanej pomocy żywnościowej. Przede wszystkim uczestniczą w tym placówki opiekuńczo-wychowawcze, domy pomocy społecznej oraz ośrodki wsparcia. Te podmioty złożyły wnioski do ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego. Największe kontrowersje powstały wokół dwóch elementów programu. Chodzi o rodzaj i strukturę produktów, które mają powstać w oparciu o półtusze przekazane z zapasów Agencji Rynku Rolnego oraz sposób wyboru firm, które zajmą się przetworzeniem mięsa i dostarczeniem konserw do tych placówek, o których przed chwilą mówiłem. Na tym etapie program był konsultowany z Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej oraz z Federacją Polskich Banków Żywności. Uzgodniono, że produkty muszą charakteryzować się przede wszystkim dużą trwałością, ponieważ trafiają do osób najuboższych, które często nie mają możliwości przechowywania żywności przez dłuższy czas. Niektóre placówki zajmujące się dystrybucją pomocy, także nie są w stanie przechowywać żywności w niższej temperaturze. W związku z tym ustalono produkty, które są przekazywane do wymienionych wyżej placówek. Są to cztery rodzaje konserw: „pasztet mazowiecki”, „konserwa tyrolska”, „luncheon meat” oraz „wieprzowina w sosie własnym”. Aby zapewnić wysoką jakość tych konserw, po dyskusji z Federacją Polskich Banków Żywności uzgodniono, że do przetargu zostaną dopuszczone zakłady oferujące najwyższą jakość produkcji, spełniające najwyższe wymogi sanitarne i weterynaryjne. W związku z tym wskazano na zakłady, które mają certyfikaty na sprzedaż swoich towarów na terytorium Unii Europejskiej. Do przetargu ogłoszonego przez Agencję Rynku Rolnego mogły zatem przystąpić firmy, które prowadzą rozbiór i przetwórstwo mięsa, posiadają stały nadzór weterynaryjny uprawniający do eksportu na obszar Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#StanisławKowalczyk">Na 500 ton określono najmniejszą partię towaru. Oczywiście warunkiem uczestniczenia w przetargu było posiadanie linii do konserwowania. To jest bardzo ważny element, albowiem niewiele zakładów posiada taką linię, ponieważ w ostatnich latach konserwy cieszyły się małym zainteresowaniem. Część przetwórców zrezygnowała zatem z linii do produkcji konserw i teraz te zakłady zgłaszały protest wobec kierunku rozstrzygnięcia przetargu. Niestety skoro zapadła decyzja, że pomoc będzie udzielana w formie konserw sterylizowanych, to posiadanie linii do produkcji konserw było warunkiem sine qua non uczestniczenia w przetargu. Konieczne także było wpłacenie kaucji z tytułu należytego wykonania umowy. Jak państwo wiecie, Agencja nie dysponowała środkami finansowymi na realizację programu pomocy żywnościowej, dlatego opracowano bezgotówkowy sposób zapłaty za przetwórstwo i dystrybucję mięsa. Zakłady przetwórcze w ramach zapłaty otrzymywały po prostu półtusze. Agencja przeprowadziła dwa przetargi. W pierwszym wyodrębniono siedem firm, a w drugim tylko jedną. W sumie podpisano umowy na przetworzenie 13,5 tys. ton wieprzowiny. W tej chwili program jest realizowany przez osiem zakładów wyłonionych w ramach obu przetargów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławStańko">Zgodnie z postulatami Komisji zacznę od przedstawienia informacji o sytuacji na rynku mięsa wieprzowego. Jeżeli chodzi o produkcję żywca wieprzowego w przeliczeniu na mięso, to w 2001 r. wyprodukowano 1886 tys. ton, a w 2002 r. już 2028 tys. ton. Szacuje się, że w 2003 r. produkcja osiągnie poziom 2200 tys. ton. Oznacza to, że w 2003 r. mamy do czynienia z dużą nadwyżką produkcji na tym rynku. W związku z tym Agencja Rynku Rolnego już w 2002 r. podjęła szerokie działania interwencyjne. Oprócz produkcji krajowej o sytuacji na rynku mięsa decyduje handel zagraniczny. W 2001 r. zaimportowaliśmy 41 tys. ton, a wyeksportowaliśmy 88 tys. ton wieprzowiny. W 2002 r. sprowadzono do Polski 57 tys. ton, a sprzedano za granicę 85,6 tys. ton. Szacuje się, że w tym roku import wyniesie 45,8 tys. ton, natomiast eksport prawie 220 tys. ton. Przez pierwsze trzy kwartały tego roku zanotowaliśmy taki sam import w ramach kontyngentów jak w 2002 r. Oznacza to, że nie handel zagraniczny jest czynnikiem, który powoduje zmiany sytuacji na rynku. W pierwszym półroczu 2003 r. ceny skupu były dosyć niskie, i w związku z tym o 1,8 kg wzrosło spożycie mięsa wieprzowego. Niemniej jednak ten czynnik nie zrównoważył zwiększonej produkcji wieprzowiny. Z tego powodu Agencja Rynku Rolnego zaplanowała zagospodarowanie prawie 170 tys. ton półtusz wieprzowych w 2003 r. Należy jednak pamiętać, że w magazynach znajdują się już zapasy z 2002 r. W wyniku działań Agencji do tej pory zakupiono 111 tys. ton. Stosujemy również dopłaty do eksportu 40,9 tys. ton. W przypadku około 10 tys. ton wieprzowiny miały być zastosowane dopłaty do przechowywania. A zatem Agencja posiadała dosyć duże zapasy wieprzowiny. Powstało pytanie, w jaki sposób zagospodarować te zapasy, nie destabilizując rynku krajowego. Podjęliśmy decyzje o sprzedaży mięsa na rynki zagraniczne. Na mięso z zapasów z 2002 r. wyznaczono cenę wywoławczą w wysokości 2,20 zł za kg, a z 2003 r. 2,80 zł za kg. Łatwo wyliczyć jakie są koszty stabilizowania rynku. Do dzisiaj na eksport sprzedano 98 tys. ton półtusz. W trzecim kwartale roku zwykle odnotowuje się sezonowy wzrost cen. Dlatego rozpoczęliśmy sprzedaż niewielkiej ilości mięsa z zapasów także na rynku krajowym. Do 25 września 2003 r. sprzedaliśmy 14,3 tys. ton półtusz po cenie wywoławczej. Nie było chętnych na stosowanie dopłat do przechowywania. Jednym z elementów, który wpłynął na wykorzystanie zapasów, była pomoc charytatywna. Do dzisiaj wydano z Agencji Rynku Rolnego 5299 tys. ton półtusz, które powinny odpowiadać wartości przekazanych konserw. Zakłady wyłonione w przetargach dostarczyły już do magazynów Federacji Polskich Banków Żywności 1212,2 tys. ton gotowych produktów. W pisemnej informacji, którą państwo otrzymaliście, wyszczególnione są adresy magazynów, do których dostarczane są konserwy. Można sprawdzić, w jakich warunkach przechowywane są te produkty. Można powiedzieć, że w wyniku programu pomocy żywnościowej, na rynek trafiła duża ilość mięsa. Agencja na bieżąco monitoruje rynek. W ostatnim czasie otrzymaliśmy sygnały świadczące o drastycznym spadku cen skupu trzody chlewnej.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#StanisławStańko">Wprawdzie sytuacja w kraju jest zróżnicowana, ale obserwujemy spadek cen skupu żywca wieprzowego. Z reprezentatywnych danych wynika, że przeciętne ceny żywca kształtują się w granicach 2,74 do 3,74 za kg w zależności od klasy i regionu. Najgorsza sytuacja występuje w środkowej i południowo-wschodniej części kraju. W regionie północnym panuje szczególnie trudna sytuacja jeśli chodzi o klasę P, za którą rolnicy otrzymują niecałe 2,40 zł za kg. Przeciętnie ceny żywca nie osiągnęły jeszcze poziomu, przy którym Agencja prowadziła interwencję w pierwszym półroczu. Kupowaliśmy wieprzowinę po następujących cenach: 3,40 zł za kg klasy E, 3,30 zł za kg klasy U i 3,20 zł za kg klasy R. Na spadek cen skupu żywca wpływ mają różne czynniki. W ostatnim okresie mamy do czynienia ze zwiększeniem podaży z bieżącej produkcji mięsa. Agencja na podstawie danych uzyskiwanych z zakładów przetwórczych oraz analiz prowadzonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi monitoruje sytuację na rynku wieprzowiny. Sytuacja w kraju jest zróżnicowana. Ceny wieprzowiny osiągnęły najwyższy poziom w okolicy Szczecina i Katowic. To są te regiony, gdzie w ramach pomocy charytatywnej skierowano stosunkowo dużą ilość półtusz. Nie można zatem stwierdzić, że handel zagraniczny lub działania Agencji spowodowały spadek cen skupu żywca. Obserwujemy natomiast spadek popytu na mięso wieprzowe. Zakłady przetwórcze mają kłopoty ze zbytem. Otrzymujemy również sygnały, że w niektórych regionach kraju zakłady przetwórcze nie mogą kupić żywca najlepszej klasy. W zapasach Agencji Rynku Rolnego znajduje się w tej chwili 89,4 tys. ton półtusz wieprzowych. Nie przewiduje się sprzedaży tego mięsa na rynku krajowym, aby nie zwiększać podaży. Zamierzamy ten towar wyeksportować. W ciągu tygodnia udaje się sprzedać 6 tys. ton mięsa. Średnia cena mięsa na eksport osiąga poziom 3,53 zł za kg. Planujemy pozostawić część zapasów na uzupełnienie ewentualnych niedoborów rynkowych, które wystąpią prawdopodobnie w trzecim kwartale 2004 r. Chodzi o przeciwdziałanie drastycznemu wzrostowi cen mięsa. Istotna będzie tutaj nie tylko kwestia wielkości produkcji, ale również fakt, iż Polska będzie już członkiem Unii Europejskiej. O sytuacji na naszym rynku będą również decydowały ceny trzody chlewnej w państwach członkowskich. Porównywalne do polskich cen są ceny wieprzowiny w Danii. Ten kraj sprzedaje w Polsce duże ilości mięsa. Należy jednak dodać, że zdaniem ekspertów po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej cena kilograma wieprzowiny podniesie się do poziomu 4 zł. O opłacalności importu będzie decydowała także wartość złotego wobec euro. Chciałbym podkreślić, że od 26 września 2003 r. Agencja Rynku Rolnego nie sprzedała nawet kilograma wieprzowiny na rynku krajowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WojciechZarzycki">Dwa tygodnie temu złożyłem wniosek o rozpatrzenie tego tematu na posiedzeniu Komisji. Prosiłem, aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencja Rynku Rolnego przygotowały informacje o tej bulwersującej sprawie. Chodzi o to, że pomoc żywnościowa dla bezrobotnych i bezdomnych w dużym stopniu została uszczuplona poprzez nieodpowiednie zasady przetargu. Agencja powinna podejmować działania stabilizujące rynek mięsa, a także wspierać rozwój polskiego przemysłu rolno-spożywczego. Na podstawie doniesień prasowych można powiedzieć, że co najmniej kilka tysięcy ton półtusz wieprzowych przekazanych w formie pomocy dla najbiedniejszych, nie trafi tam, gdzie powinno. Uważam, że tą sprawą powinna się zająć prokuratura oraz Najwyższa Izba Kontroli. Dlaczego z przetargów wyeliminowano zakłady przemysłu mięsnego, które spełniają najwyższe wymogi sanitarno-weterynaryjne i które starają się, aby uzyskać certyfikat dopuszczający ich produkty do rynku Unii Europejskiej? Wiem na przykład, że jeden z zakładów dostarcza konserwy do magazynów wojskowych, a nie został dopuszczony do przetargu. Agencja przyjęła bowiem zasadę, że zakłady startujące w przetargu na zagospodarowanie półtusz w ramach programu pomocy żywnościowej, muszą mieć prawo eksportowania swoich produktów do krajów piętnastki. Dlaczego Agencja przyjęła taką zasadę? Przecież w ten sposób wyeliminowano wszystkie zakłady, które mogłyby poprawić swoją sytuację w ramach dostosowania produkcji do przepisów Unii Europejskiej. Wiadomo, że Rada Ministrów przeznaczyła na program pomocy żywnościowej 15 tys. ton półtusz wieprzowych. Jaka część tego mięsa nie dotrze do potrzebujących? Przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego stwierdził, że półtusze przekazane w ramach programu pomocy żywnościowej, nie miały wpływu na sytuację na rynku trzody chlewnej. Powstaje pytanie, czy do produkcji konserw zużyto również takie gatunki mięsa jak szynka czy polędwica? A może te fragmenty półtusz zostały po prostu skierowane do sprzedaży na rynku? Myślę, że tak właśnie było. Dlaczego w zasadach przetargu przyjęto, że wyprodukowane konserwy muszą mieć osiemnastomiesięczny termin przydatności do spożycia? Czy to był jeden z elementów wyeliminowania z przetargu zakładów przetwórstwa mięsa? Jaka jest struktura kapitałowa tych zakładów, które wygrały przetarg? Czy to nie jest tak, że w przeważającej części, to jest kapitał zagraniczny? Wydaje się, że na przykład Zakłady Mięsne „Agryf” w Szczecinie są własnością koncernu Smithfield Food. O tym koncernie wiele razy mówiliśmy na posiedzeniach Komisji. On stanowi zagrożenie dla polskich producentów trzody chlewnej. W jaki sposób Agencja skomentuje wypowiedzi ekspertów odnośnie kosztów produkcji konserw i ilości wykorzystanego mięsa. Zdaniem ekspertów ze Stowarzyszenia Rzeźników koszty produkcji konserw zostały zawyżone, a najbiedniejsi powinni otrzymać o 3,3 tys. ton mięsa więcej. Przypominam, że wybrane przez Agencję firmy wyprodukują 5,5 tys. ton konserw z 13,5 tys. ton przekazanych półtusz. A zatem 8 tys. ton mięsa to jest cena przetworzenia półtusz. O tym wszystkim możecie państwo przeczytać w artykule „Świński kant - Na pomocy dla najbiedniejszych najbardziej skorzystają potentaci”, który ukazał się w „Super Expressie”.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#WojciechZarzycki">To jest bardzo bulwersująca sprawa. Proponuję, aby prezydium Komisji wystąpiło do Najwyższej Izby Kontroli oraz do prokuratury o zbadanie tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AlfredBudner">Przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi stwierdził, że w konserwach miał być zawarty produkt trwały. Chciałbym wyjaśnić, że na przykład w przypadku „konserwy tyrolskiej” produkt jest trwały tylko ze względu na zakonserwowanie. W rzeczywistości można dołożyć 55% wody na 100 kg mięsa. „Luncheon meat” to jest produkt najgorszej jakości. Przy rozbiorze półtuszy mięso dzieli się na „jedynkę”, czyli mięso bardzo chude z szynek, polędwic, łopatek etc. oraz „dwójkę” boczek a także części przerośnięte tłuszczem oraz „trójkę” czyli ścięgna z golonek i innych fragmentów. W przypadku konserwy „luncheon meat” można dołożyć aż 30% tłuszczu. Natomiast nie ma tutaj zupełnie mięsa lepszej jakości. Powstaje pytanie, jak zagospodarowano to mięso? Przecież w półtuszy jest aż 27% mięsa najlepszego gatunku. Jak wiemy zakłady, które wygrały przetarg, mają otrzymać 12,5 tys. ton półtusz wieprzowych i wyprodukować z tego 5,1 tys. ton konserw. Do tego potrzeba około 3,5 tys. ton mięsa. Reszta to jest woda i skórka wieprzowa. Na kilogram skórki dodaje się 5 litrów wody oraz substancje rozpuszczające. Na przykład parówki wykonuje się ze skórki wieprzowej, tłuszczu i mączki ryżowej. Tam w ogóle nie ma mięsa. Podejrzewam, że właśnie taki skład będą miały produkty dla ubogich. W jaki sposób przedstawiciele Agencji wytłumaczą fakt, że z 12,5 tys. ton półtusz wykorzystanych będzie tylko 3,5 tys. ton mięsa? Co się stało z pozostałą ilością mięsa? Po odjęciu kości i materiałów mięsnych odpadowych oraz strat rozbiorowych wychodzi na to, że 4 tys. ton mięsa „poszło na bok”. Rozumiem teraz dlaczego zadbano o to, aby w przetargach uczestniczyły zakłady, które mają prawo do eksportu. Szynki i mięsa lepszego gatunku trafiły do sprzedaży w ramach rekompensaty za wyprodukowanie konserw kiepskiej jakości dla biednych Polaków. Moim zdaniem ta operacja budzi wiele wątpliwości. Należy zbadać, jak przetwórcy wykorzystali dostarczone im mięso. Jeśli chodzi o Federację Polskich Banków Żywności, to chciałbym wiedzieć, kto za tym stoi. Tak naprawdę nie wiemy, co to jest za organizacja. Widzimy, że ci ludzie zbierają i rozdają żywność, ale kto za tym stoi? W przetwórstwie mięsa obowiązuje podstawowa zasada. Jeśli otrzymujemy kilogram mięsa, to powinniśmy oddać 0,8 kg gotowego produktu. Tak mówili jeszcze przedwojenni fachowcy. Mnie uczył tego ojciec i dziadek. A zatem ze 100 kg półtusz powinniśmy otrzymać 80–75 kg mięsa. Jeśli chodzi o wyroby trwałe, to pod tym pojęciem na pewno nie kryją się konserwy. Tutaj chodzi o wędzonki, kiełbasę suchą krakowską i kiełbasę suchą myśliwską. Kiełbasa jałowcowa to jest produkt półtrwały. Moim zdaniem Agencja została oszukana na tym kontrakcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejAumiller">Jeśli przeznacza się mięso na pomoc żywnościową, to wyprodukowane z niego konserwy powinny być specjalnie oznaczone. Tak jest na całym świecie. A zatem należało zamówić opakowanie, na którym byłoby wyraźnie napisane, że konserwy pochodzą z programu pomocy żywnościowej i nie mogą być kierowane do sprzedaży. Dzisiaj moglibyśmy zlecić analizę zawartości tej puszki. Kiedy posłowie zabiegali o realizację programu pomocy żywnościowej, pojawiały się głosy, że to będzie kolejne źródło afer. Ręczyliśmy swoim autorytetem, że afer nie będzie. Teraz zakłady przetwórcze wyprodukowały konserwy, a Agencja nie interesuje się, co się stało mięsem lepszego gatunku. Przecież wszyscy kiedyś próbowaliśmy konserw i wiemy, z czego to się wytwarza. Mówił już o tym poseł Alfred Budner. Być może należało zaprosić do współpracy jeden z zakładów owocowo-warzywnych i dodać do tych produktów fasolę, groch, kapustę i inne rzeczy. Wówczas produktu końcowego byłoby więcej. Myślę, że prezes Agencji powinien szybko wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które odpowiadają za realizację programu. Komisja na pewno będzie wyjaśniać tę sprawę do końca. Posłowie na spotkaniach z wyborcami muszą wysłuchiwać gorzkich słów za tych, którzy podejmują decyzje w Warszawie i dopuszczają się przekrętów. Niezbędna jest też tutaj analiza kosztów. Wydaje mi się, że Agencja ma prawo wystąpić do zakładów przetwórczych o przedstawienie kalkulacji kosztów. Na ile wyceniono półtusze, którymi Agencja płaciła za wyprodukowanie konserw? Wydaje mi się, że powinna tu obowiązywać cena rynkowa półtusz w chwili ich przekazywania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii sytuacji na rynku żywca wieprzowego. Właściwie to był główny temat rozmów na targach POLAGRA w Poznaniu. Rolnicy pytają przede wszystkim o działania Agencji Rynku Rolnego na rynku trzody chlewnej, ponieważ sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna. W Wielkopolsce już dzisiaj ceny osiągnęły poziom zaledwie 2,80 zł za kg. Sytuacja jest tym bardziej dotkliwa, że rolnicy do dzisiaj nie poradzili sobie jeszcze ze skutkami suszy. Jakie działania podejmie Agencja, aby zapobiec dalszemu spadkowi cen żywca wieprzowego? W informacji przygotowanej przez Agencję czytamy, że ceny skupu wzrosną dopiero w drugim półroczu 2004 r. Wiemy, że w przyszłym roku wzrosną koszty produkcji, gdy tymczasem pierwsze dopłaty dla rolnictwa będą osiągalne najwcześniej w grudniu 2004 r. Jeśli dzisiaj nie rozwiążemy tych problemów, to później należy się spodziewać protestów i blokad. W jakim stopniu wykorzystano kontyngenty w eksporcie wieprzowiny na rynek Unii Europejskiej? Przecież Polska może tam wyeksportować z dopłatą dziesiątki tysięcy ton półtusz lub gotowych produktów. Chodzi o to, aby pozbyć się nadwyżek wieprzowiny i nie lokować jej na rynku wewnętrznym. Należy to mięso wyeksportować nawet jeśli mamy na tym stracić. Jeśli chodzi o program pomocy żywnościowej dla najuboższych, to podzielam obawy członków Komisji. Mam nadzieję, że Agencja wyegzekwuje od zakładów przetwórczych pełną realizację umów i skontroluje jakość wytworzonych konserw. Czy konserwy zostaną w specjalny sposób oznakowane? Chodzi o to, aby ludzie mieli świadomość, że program jest sfinansowany dzięki budżetowi państwa i działaniom Agencji Rynku Rolnego. Nie dopuszczam myśli, że mogłoby być inaczej. Proszę potraktować poważnie, to o czym mówił poseł Alfred Budner. Nie może być tak, że na biedzie i bezrobociu ktoś będzie próbował robić nieuczciwy interes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RomualdAjchler">Komisja zajęła się tematem realizacji programu pomocy żywnościowej po doniesieniach prasowych o nieprawidłowej procedurze przetargowej przy wyborze podmiotów zajmujących się przetworzeniem półtusz przeznaczonych na cele charytatywne. Uważam, że nie należy demonizować faktu, iż przetarg wygrały duże zakłady przetwórcze. Zastanawia mnie zupełnie inna kwestia. Jeśli z 13,5 tys. ton półtusz wieprzowych zakłady wyprodukują 5,5 tys. ton konserw, to reszta mięsa trafi zapewne na rynek. Przecież za wyprodukowanie konserw Agencja płaciła półtuszami. To może spowodować zwiększenie nadwyżki mięsa na rynku przy i tak trudnej sytuacji. Nie mówię już o przetargach, z których Agencja się wycofała po interwencji Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wracając do kwestii przetargów, chciałbym powiedzieć, że nie jestem przekonany, czy w tym przypadku mieliśmy do czynienia z nadużyciami. Nie uważam, żeby tą sprawą trzeba było od razu zajmować prokuraturę czy inne służby. Natomiast doraźnie lub przy okazji oceny działalności Agencji wyjaśnieniem tych wszystkich niejasności mogłaby się zająć Najwyższa Izba Kontroli. Przyzwyczailiśmy się do tego, że cokolwiek by nie napisała jakaś gazeta, to od razu chcemy angażować prokuratora, ministra sprawiedliwości lub jeszcze inne organy. Nie wiem, czy tym razem istnieje taka potrzeba. Jeśli Najwyższa Izba Kontroli stwierdzi, że są jakieś nieprawidłowości, to zgodnie z procedurą powiadomi prokuraturę. Jestem o tym przekonany. Moim zdaniem należy także pozytywnie ocenić zasady, jakie przyjęto przy organizowaniu przetargu na wybór firm produkujących konserwy w ramach programu pomocy żywnościowej. W Polsce działają różne zakłady przetwórcze. Niektóre z nich spełniają niezbędne wymogi sanitarne. Można przecież też produkować w stodole. Przepisy dotyczące uboju gospodarczego dają rolnikowi możliwość uboju we własnym zakresie i handlu mięsem na targowiskach. Taki ubój może być przeprowadzony w stodole bez warunków sanitarnych. Tak została skonstruowana ustawa dotycząca uboju gospodarczego. Z drugiej strony bardzo rygorystycznie podchodzimy do zakładów, które produkują w znacznie lepszych warunkach sanitarnych. Sądzę, że ten przetarg był formą zachęcenia zakładów do dostosowywania swoich możliwości produkcyjnych do wymogów Unii Europejskiej. Nie ulega wątpliwości, że Agencja musi interweniować na rynku żywca wieprzowego, ponieważ sytuacja z dnia na dzień staje się coraz gorsza. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencja Rynku Rolnego muszą podjąć działania w zakresie ochrony tego rynku. Za chwilę rolnicy i tak was do tego zmuszą. Nie chciałbym, aby organizowano kolejne blokady dróg. Tymczasem przy cenie 2,80 zł za kg należy się spodziewać wybuchu niepokojów społecznych. W związku z tym Agencja powinna szybko interweniować i to w radykalny sposób. Myślę, że niezależnie od doraźnej interwencji na rynku trzody chlewnej, trzeba przewidzieć problemy, które mogą wystąpić w przyszłym roku. Jestem przekonany, że stan nadprodukcji mięsa wieprzowego jest chwilowy. Proszę zwrócić uwagę na to, jak się kształtują ceny drobiu i jaj.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#RomualdAjchler">Producenci drobiu są bardzo zadowoleni. Z drugiej strony nie możemy bezkrytycznie zwiększać cen wieprzowiny, ponieważ w ten sposób otworzymy rynek na import z Unii Europejskiej. Agencja powinna na bieżąco analizować sytuację na rynku trzody chlewnej i odpowiednio reagować. Gdyby ceny mięsa niebezpiecznie rosły należy organizować przetargi i sprzedawać wieprzowinę z zapasów. Jeśli ceny spadną, trzeba uruchomić skup interwencyjny. Agencja nie ma innych instrumentów działania. Nie wiem, czy w budżecie Agencji pozostały jeszcze jakieś środki na skup wieprzowiny w tym roku. Niemniej jednak taka jest rola Agencji, aby zapobiegać tak drastycznemu spadkowi cen, jaki miał miejsce ostatnio. W krótkim okresie ceny żywca spadły z 3,90 do 2,80 zł za kg. Na zakończenie chciałbym jeszcze raz powiedzieć, że moim zdaniem Agencja powinna wyjaśnić niejasności wynikające z realizacji programu pomocy żywnościowej. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że do produkcji konserw nie wykorzystano szynek i polędwic. Trzeba wyjaśnić, w jaki sposób zakłady kalkulowały koszt wyprodukowania 5,5 tys. ton konserw z 13,5 tys. ton półtusz. Czy w tej sytuacji te konserwy nie są zbyt drogie? Rozumiem jednak, że zorganizowano przetarg i w ten sposób wyłoniono zakłady przetwórcze oraz ustalono ceny. Być może należy się przyjrzeć tym producentom, którzy nie zostali dopuszczeni do przetargów. Jaką oni proponowali cenę konserw? Czy te zakłady zostały zdyskwalifikowane tylko ze względów sanitarnych? Do najbiedniejszych miało trafić 15 tys. ton półtusz. Potrzebujący otrzymają 5,5 tys. ton konserw. Nie wiem, czy to jest szczęśliwe rozwiązanie. Pozostaje oczywiście problem zapłaty za wyprodukowanie konserw. Przy cenie żywca rzędu 3,20 zł za kg, kilogram szlachetnego wyrobu kosztuje 9–11 zł. A zatem trzeba cenę surowca pomnożyć razy trzy. Reszta to są koszty. Podobne proporcje występują w przypadku konserw. Zakłady dostarczą 5,5 tys. ton konserw, a otrzymały 13,5 tys. ton półtusz. Nie wiem, jak duży może być tutaj zarobek. Jednak jeszcze raz zwracam uwagę na obowiązujące na rynku proporcje cen. To znajduje odzwierciedlenie w cenach produktów. Komisja bez szczegółowych informacji na ten temat nie jest w stanie stwierdzić, czy przy realizacji programu wystąpiły jakieś nadużycia. Wyjaśnieniem sprawy powinny się zająć kompetentne organy państwa. Myślę, że sprawą zainteresuje się Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Sądzę, że resort przeanalizuje warunki przetargu i przekaże nam wyniki tej analizy. Chodzi o to, abyśmy nie żyli w przeświadczeniu istnienia kolejnej afery, jeśli jej tak naprawdę nie ma. Zbyt szybko ulegamy emocjom. Najpierw trzeba się przyjrzeć sprawie i przeprowadzić analizę. Można tutaj skorzystać z pomocy Najwyższej Izby Kontroli. Uważam, że nie należy formułować zarzutów w stosunku do pracowników Agencji. Po ostatnich wydarzeniach na rynku zboża, Agencja jest szczególnie wyczulona na pewne kwestie. Sprawdzono wszystkie magazyny, w których przechowywane są półtusze. Nie stwierdzono żadnych braków. Nie przypuszczam, aby w tej sytuacji, ktokolwiek odważył się zaplanować kolejny przekręt.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#RomualdAjchler">Moje przeświadczenie opieram na artykułach prasowych oraz na podstawie informacji, które dzisiaj otrzymaliśmy od ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz od prezesa Agencji Rynku Rolnego. Nie wzywajmy do ścinania głów, bowiem dzisiaj jest to przedwczesne. Przyjrzyjmy się tej sprawie spokojnie. Nie sprawiajmy wrażenia, że wszyscy są złodziejami, bo na końcu sami zostaniemy o to posądzeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechMojzesowicz">Być może ścinanie głów jest przedwczesne, ale dzisiaj spadają głowy producentów trzody chlewnej. W Agencji jest tak, że prezesi są odwoływani, ale urzędnicy odpowiedzialni za pewne wydarzenia nadal tam pracują. A zatem nikt tutaj nie ścina głów. Jeśli chodzi o konserwy, to przecież można w sklepie znaleźć podobne produkty i porównać ich ceny. Wówczas dowiemy się, jak te kwestie wyglądają naprawdę. Poseł Romuald Ajchler mówił o przedwczesnym wyciąganiu wniosków. Problem polega na tym, że rolnicy nie rozgraniczają odpowiedzialności za wszelkie afery. Ich zdaniem winni są ci, których widać. Chcemy, czy nie chcemy, jesteśmy za to odpowiedzialni. Myślę, że Komisja zwróci się do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, aby zbadała jakość wyprodukowanych konserw. W artykule prasowym dziennikarz przytacza wypowiedź pani Anity Wichniak-Olczak rzecznik Urzędu Zamówień Publicznych. Zdaniem tej pani nie wolno naruszać zasady uczciwej konkurencji i zamawiający musi udowodnić, że unijny certyfikat był w przypadku tego przetargu niezbędny. Zwróciłem się w tej sprawie do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu i uzyskałem następującą opinię: „... Jeżeli zatem pani Anita Wichniak-Olczak w swojej wypowiedzi mówiła o konieczności przeanalizowania w kontekście poruszonych w publikacji prasowej spraw, przestrzegania omówionych powyżej, obowiązujących przepisów prawnych, to jak sądzę, wskazywała słuszny kierunek działania”. A zatem ograniczenie przetargu do firm posiadających certyfikat, eufemistycznie to ujmując, stoi pod znakiem zapytania. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mówiłem o tym, że posłowie chcieliby spróbować konserw wyprodukowanych w ramach programu pomocy żywnościowej, aby się przekonać jaka jest jakość tych produktów. Prezes Agencji twierdził, że to nie jest możliwe, ponieważ konserwy są wysyłane bezpośrednio do magazynów Federacji Polskich Banków Żywności. Myślę, że odszukamy kogoś, kto taką konserwę otrzymał, spróbujemy tego produktu, a w zamian kupimy mu inną konserwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AntoniMężydło">Do tej pory dyskusja toczy się w obrębie prezydium Komisji i dlatego jest dosyć niemrawa. Posłowie wypowiadają się w tej sprawie bardzo ogólnie. Poruszany był temat niskiej ceny skupu żywca, a prawnie nie było mowy o aferze związanej z realizacją programu pomocy żywnościowej. Wydaje mi się, że te sprawy są ze sobą związane. Powinniśmy się zająć kwestią przetargów na produkcję konserw. Tymczasem przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Rynku Rolnego właściwie nie przekazali nam żadnych informacji na ten temat. Pan minister Stanisław Kowalczyk wskazał na dwa elementy, które mogłyby być źródłem nieprawidłowości, ale nie starał się przeprowadzić analizy krytycznej tego zjawiska. Przedstawiciel rządu stwierdził, że ograniczono listę produktów, które można przeznaczyć na pomoc, do kilku konserw. Była także mowa o placówkach, które mogłyby rozprowadzać konserwy oraz o ograniczeniach liczby zakładów, które mogły przystąpić do przetargów. Wydaje się, że najważniejsza a jednocześnie najbardziej kontrowersyjna jest kwestia związana ze sposobem rozliczenia tego bezgotówkowego kontraktu. Nie trzeba być ekspertem w dziedzinie przetwórstwa mięsa, aby wiedzieć, że proporcja 13,5 tys. ton półtusz do 5,5 tys. ton konserw nie jest właściwa. Myślę, że aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do sprawozdania finansowego pierwszego lepszego zakładu mięsnego, gdzie koszt żywca odpowiada 50% wszystkich kosztów. Wystarczy o tym wiedzieć, aby mieć krytyczny stosunek do sposobu wyliczenia zapłaty w tych kontraktach, które podpisała Agencja. Podejrzewam, że mamy tutaj do czynienia z grubszą aferą na tle ograniczenia listy produktów i liczby zakładów, które mogły uczestniczyć w przetargach. Ponadto wybrano największe firmy, które mają ogromny wpływ na kreowanie ceny żywca. Można zatem sądzić, że przekazanie 13,5 tys. ton półtusz na produkcję konserw miało wpływ na rynek trzody chlewnej. Myślę, że analiza przedstawiona przez prezesa Agencji Rynku Rolnego jest niewystarczająca. Mnie interesują liczby. Czy w interesującym nas okresie było dużo warchlaków, a jeśli tak, to czy mogło to spowodować tak znaczny spadek cen w ciągu zaledwie dwóch tygodni? Moim zdaniem to nie jest możliwe. Przecież to jest normalny proces rynkowy. Cykl produkcji trzody chlewnej trwa latami. Niektórzy twierdzą, że muszą upłynąć cztery lata. A zatem nie jest możliwe, aby w ciągu dwóch tygodni tak obniżyć ceny skupu. Być może były tutaj jakieś spekulacje. Uważam, że analiza przekazana Komisji przez przedstawiciela Agencji jest niewystarczająca. Sądzę także, że sugestia zgłoszona przez posła Romualda Ajchlera, aby to Agencja przyjrzała się realizacji umów, nie jest do końca poważna. Przecież trzeba właśnie skontrolować działalność Agencji. Tym się powinien zająć minister rolnictwa i rozwoju wsi. Sprawa jest szeroko opisywana w prasie. To wygląda na poważną aferę gospodarczą. Nawet pobieżna analiza tych zdarzeń nasuwa przypuszczenia, że coś jest na rzeczy. W tym kontekście należy zapytać, dlaczego nie ma tu dzisiaj ministra Wojciecha Olejniczaka, który sprawuje nadzór nad Agencją Rynku Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AntoniMężydło">Minister rolnictwa i rozwoju wsi powinien uczestniczyć w tym spotkaniu i wyciągać wnioski z naszej dyskusji. Myślę, że dyskusja tocząca się pomiędzy przedstawicielami rządu i Agencji a członkami prezydium Komisji nie odzwierciedla problemu, o którym dzisiaj mówimy. Sądzę, że teraz powinniśmy być szczególnie wrażliwi na wszystkie przejawy korupcji. Powinniśmy mówić dzisiaj o dymisji osób, które dopuściły do obecnej sytuacji. Mamy do czynienia z konkretnymi działaniami i poważnymi zarzutami. Nie wiem, czy w tych okolicznościach wystarczy kontrola NIK. A zatem w takich sprawach częściej trzeba oddawać głos członkom Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi niż przedstawicielom prezydium. Myślę, że wyprowadziliście nas w tej dyskusji na margines sprawy. Problem jest poważny i sprawą należy się zająć. Dziwi mnie tylko stosunek Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do tych wydarzeń. To jest na tyle ważna kwestia, że w posiedzeniu powinien uczestniczyć minister Wojciech Olejniczak. Jeśli pan minister nie będzie reagował w odpowiedni sposób na tego typu zjawiska, to sytuacja będzie się pogarszać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi posła Antoniego Mężydło. Zadaniem przewodniczącego Komisji jest między innymi prowadzenie listy mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AntoniMężydło">Czy poseł Romuald Ajchler był zapisany na liście chętnych do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechMojzesowicz">Oczywiście, że poseł Romuald Ajchler znajdował się na liście. Udzielam głosu zgodnie z kolejnością zgłaszania się. Jeśli kogoś nie zauważyłem, to bardzo za to przepraszam. Do tej pory wypowiadali się już posłowie Wojciech Zarzycki i Alfred Budner. Proszę nie sugerować, że mamy tutaj do czynienia z inną praktyką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi posła Antoniego Mężydło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AntoniMężydło">Najpierw rozstrzygnijmy kwestię kolejności udzielania głosu. Na liście przy nazwisku posła Romualda Ajchlera nie ma numeru. Obok mojego nazwiska figuruje cyfra pięć. A zatem to ja powinienem wtedy zabrać głos. Poseł Stanisław Ajchler został dopisany pomiędzy mnie a posła Stanisława Kalembę. Skoro to już zostało wyjaśnione, możemy omawiać sprawy merytoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przewodniczący kieruje obradami Komisji i udziela głosu. Proszę nie prowadzić tutaj dochodzenia, bo to nie jest posiedzenie komisji śledczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AntoniMężydło">O zmianie kolejności mówców dowiedziałem się przypadkowo. Wychodziłem na chwilę z sali i zerknąłem na listę, ponieważ chciałem się zorientować, ile czasu pozostało do mojej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zapewniam państwa, że udzielę głosu wszystkim chętnym. Niemniej jednak prezydium Komisji ma prawo podejmować pewne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#RomualdAjchler">Odnoszę wrażenie, że poseł Antoni Mężydło nie słuchał mojej wypowiedzi. Pan poseł powtórzył wszystkie argumenty, których użyłem. Mówiłem o tym, że trzeba przyjrzeć się działalności Agencji. Stwierdziłem, że powinno się tym zająć Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Najwyższa Izba Kontroli. Pan poseł twierdzi, że to jest ogólna dyskusja. Dyskusja rzeczywiście jest ogólna, bowiem najpierw minister rolnictwa i rozwoju wsi musi się przyjrzeć zasadom obowiązującym w tym przetargu. Sprawę zbada także Najwyższa Izba Kontroli. O szczegółach możemy mówić za miesiąc. Chodzi o to, aby te organy miały możliwość zapoznania się ze sprawą. Poseł Antoni Mężydło wypowiada się w taki sposób, jakby spał na posiedzeniu Komisji i nie słyszał mojej wypowiedzi. Takie odniosłem wrażenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WojciechMojzesowicz">Apeluję o spokój. Panie pośle, proszę nie obrażać członków Komisji. Chciałbym jeszcze wrócić do kwestii cen skupu żywca wieprzowego. Sytuacja cenowa na rynku jest skandaliczna. Nie podlega dyskusji, że Agencja ma w tym swój udział. Jest jednak jeden pozytywny przejaw pracy Agencji. Niedawno w imieniu Komisji zwróciłem się do prezesa Agencji o zaprzestanie sprzedaży półtusz z zapasów Agencji. Pan prezes sprzedaż wstrzymał. Dobrze się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanAntochowski">Dyskusja toczy się wokół sposobu przeprowadzenia przetargu. Wydaje mi się, że zbyt pochopnie dopatrujemy się tutaj korupcji. Gdyby stosować takie praktyki, o których mówił poseł Alfred Budner, to rzeczywiście byłby to skandal. Nie sądzę jednak, że poważne firmy, które wygrały przetarg, ryzykowałyby utratę wizerunku, podejmując przez tydzień produkcję takich oszukanych konserw. Dla tych zakładów to może być najwyżej tygodniowa produkcja. Zapewne Agencja byłaby jeszcze bardziej krytykowana, gdyby listę produktów przeznaczonych do pomocy żywnościowej rozszerzyć o wędliny wysokiej jakości, jak na przykład sucha „kiełbasa krakowska”. Myślę, że nie należy tutaj snuć spiskowej teorii. Przetarg został rozstrzygnięty i czas pokaże, czy założenia były słuszne. Druga kwestia, to proporcja ilości dostarczonych półtusz i liczby wyprodukowanych konserw. Myślę, że tę sprawę uda się szybko wyjaśnić. Przetarg musiał być przeprowadzony zgodnie z ustawą regulującą sposób realizacji zamówień publicznych. Szybko okaże się, czy rzeczywiście ktoś chciał na tym przetargu nielegalnie zarobić. Na zakończenie mam jeszcze pytania do przedstawicieli Agencji. Jaki stan zapasów mięsa Agencja planuje na koniec 2003 r.? Czy ze względów sanitarnych Unia Europejska zakazała eksportu naszych produktów na swój obszar?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Chciałbym państwa poinformować, że w moim województwie cena żywca wieprzowego osiągnęła poziom 2,83 zł za kg. Poseł Romuald Ajchler mówił o zadowoleniu producentów drobiu. Niestety przy obecnej cenie wieprzowiny ceny kurczaków także zaczęły spadać. Za chwilę będzie protestować także ten sektor rolnictwa. Mam jeszcze pytanie do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Ile zakładów przystąpiło do przetargu związanego z programem pomocy żywnościowej? Kto wygrał ten przetarg? Otrzymujemy sygnały, że pewien pan dyktuje warunki na rynku. Proszę o przygotowanie odpowiedzi na następne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechMojzesowicz">Sprawa jest bardzo poważna, a nie pozostało nam już wiele czasu, aby wysłuchać odpowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Rynku Rolnego. Proponuję, aby Komisja zwróciła się do Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie tej sprawy. Poseł Wojciech Zarzycki złożył wniosek o skierowanie sprawy do prokuratury. Myślę, że powinniśmy z tym zaczekać do zakończenia kontroli. Siedem firm wygrało przetarg na produkcję konserw. To są firmy, które odgrywają dużą rolę na rynku skupu żywca. Jak się kształtowały ceny skupu w tych zakładach w ostatnim okresie? Czy ceny skupu spadły tam po dostarczeniu półtusz z zapasów Agencji? Na kolejnym posiedzeniu Komisja uzyska odpowiedzi na zadane dzisiaj pytania. Wtedy też podejmiemy decyzje odnośnie dalszych kroków wobec Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AntoniMężydło">Myślę, że kontrola NIK będzie trwała kilka miesięcy. Istnieją natomiast kontrole rządowe, które znacznie szybciej ustalą, czy doszło tutaj do nadużyć. Sądzę, że Komisja powinna wystąpić do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o przeprowadzenie takiej kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WojciechMojzesowicz">Oczywiście możemy skorzystać z takiej możliwości. Ta sprawa musi być wyjaśniona jak najszybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RomualdAjchler">Proponowałem, aby wyjaśnieniem tej sprawy zajął się minister rolnictwa i rozwoju wsi. On jest najbardziej kompetentny w tej kwestii. Popieram wniosek zgłoszony przez Antoniego Mężydło. Minister rolnictwa i rozwoju wsi jest w stanie szybko sprawdzić, jak działają nadzorowane przez niego agendy. Opowiadam się także za zbadaniem tej sprawy przez Najwyższą Izbę Kontroli. Zasadna jest także propozycja posła Wojciecha Mojzesowicza, aby o jakości konserw wypowiedziała się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WojciechZarzycki">Ponawiam wniosek o skierowanie tej sprawy do Najwyższej Izby Kontroli oraz do prokuratury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WaldemarWojnicz">Oczywiście Najwyższa Izba Kontroli przystąpi do kontroli w Agencji Rynku Rolnego natychmiast po otrzymaniu stosownego wniosku. Chciałbym jednak przypomnieć, że przetarg został rozstrzygnięty, a kontrakty zawarte. Trwa ich realizacja. Nie ma w tej chwili trybu, w którym można by wstrzymać realizację tych umów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZbigniewIzdebski">Mam wrażenie, że państwo już przesądziliście sprawę. Nie mieliśmy szansy ustosunkowania się do stawianych zarzutów, a Komisja już formułuje wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nikt nie przesądził sprawy. Komisja zwraca się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o wyjaśnienie okoliczności przetargu. Jednocześnie wystąpiliśmy do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w Agencji Rynku Rolnego. Jakość konserw zostanie zbadana przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WojciechZarzycki">Przypominam, że złożyłem wniosek o skierowane tej sprawy do prokuratury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa popiera ten wniosek? Stwierdzam, że przy 5 głosach za, 6 przeciw i braku wstrzymujących się, wniosek nie uzyskał większości. Proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Rynku Rolnego, aby za dwa tygodnie byli przygotowani do odpowiedzi na zadanie dzisiaj pytania i wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej sprawy. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>