text_structure.xml 91.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Cieszę się, że na posiedzenie Komisji przybył pan minister Adam Tański. Prezydium Komisji starało się także o to, aby swoją obecnością zaszczycił nas wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko. Niestety pan minister nie przybył. Myślę, że to źle świadczy o współpracy Ministerstwa Finansów z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Od trzech miesięcy w różny sposób próbowaliśmy ustalić dogodny dla wicepremiera Grzegorza Kołodki termin takiego spotkania. Nasze działania zakończyły się niepowodzeniem. Spotkanie jest konieczne ponieważ wicepremier Grzegorz Kołodko zasiał dużo niepokoju w środowisku wiejskim, mówiąc że nie będzie środków na dopłaty z budżetu krajowego. Oczywiście to nie jest tożsame z wypowiedzią premiera Leszka Millera. Myślę, że jego stanowisko jest tutaj bardziej istotne. Ministrowie tego rządu powinni zajmować takie stanowisko, jakie w tej dziedzinie prezentuje premier. Niemniej jednak chcielibyśmy, aby pan minister Grzegorz Kołodko przybył na posiedzenie Komisji i wyraźnie określił swoje stanowisko w tej sprawie. Czy ktoś z państwa ma uwagi do przedstawionego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PiotrKrutul">Bardzo się cieszę, że na posiedzenie Komisji przybył pan minister Adam Tański, ale od trzech miesięcy domagałem się przybycia także ministra finansów Grzegorza Kołodki. Chodziło o to, aby potwierdził ustalenia zawarte w Kopenhadze w sprawie uzupełniania dopłat bezpośrednich z budżetu krajowego. Dzisiaj na sali nie ma pana wicepremiera Grzegorza Kołodki, a za to otrzymaliśmy żenujący materiał podpisany przez podsekretarza stanu Ryszarda Michalskiego. Myślę, że należy zwrócić ten materiał do ponownego opracowania. Minister finansów nie może kpić z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oczekujemy przedstawienia rzetelnej informacji o finansowych aspektach wyników negocjacji z Unią Europejską w dziedzinie rolnictwa. Myślę, że możemy dzisiaj dyskutować o tym problemie widzianym od strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ponieważ są tutaj obecni wszyscy ministrowie tego resortu, natomiast należy pominąć stanowisko ministra finansów. Proszę o wykreślenie drugiego punktu porządku obrad. Nadal domagam się zorganizowania spotkania z wicepremierem Grzegorzem Kołodką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MichałKamiński">Myślę, że Komisja powinna upoważnić pana przewodniczącego Wojciecha Mojzesowicza do skierowania na ręce marszałka Sejmu stanowczego protestu wobec zachowania wicepremiera Grzegorza Kołodki. Uważam, że minister finansów powinien zostać upomniany przez marszałka Sejmu, ponieważ minister Grzegorz Kołodka nie zna chyba konstytucji lub pomieszały mu się ustroje. W Polsce obowiązuje ustrój parlamentarno-gabinetowy, gdzie ministrowie odpowiadają przed Sejmem. Wicepremier Grzegorz Kołodko nie może udawać, że Sejm nie istnieje. Cieszę się, że na posiedzenie Komisji przybył minister rolnictwa i rozwoju wsi. Zapewne usłyszymy, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opowiada się za tym, aby z budżetu krajowego uzupełnić dopłaty bezpośrednie dla rolników. Jednak pan minister Adam Tański zapewne stwierdzi, że decyzja w tej sprawie będzie należała do Rady Ministrów a przede wszystkim do ministra finansów. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz stwierdził, że premier Leszek Miller w kwestii uzupełniania dopłat wypowiadał się w zgoła innym tonie niż minister finansów Grzegorz Kołodko. Jednak to co się stało po Kopenhadze, każe nam nie traktować słów premiera poważnie. Pan premier Leszek Miller mówił co innego w Kopenhadze, a co innego po powrocie do Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że pan poseł Michał Kamiński mylnie zinterpretował moje słowa. Mówiłem o tym, że słowa Leszka Millera jako prezesa Rady Ministrów mają dla nas większe znaczenie niż wypowiedzi poszczególnych członków rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym wyrazić oburzenie wobec lekceważenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez ministra finansów Grzegorza Kołodkę. Mimo wielokrotnych zaproszeń wicepremier Grzegorz Kołodko konsekwentnie unika przyjścia na posiedzenie Komisji. Sądzę, że w żadnym parlamencie europejskim taka sytuacja nie miała miejsca. Nadal domagamy się odpowiedzi ministra finansów w kwestii możliwości uzupełniania dopłat bezpośrednich dla rolników z budżetu krajowego. Od miesięcy bezskutecznie domagamy się przybycia pana ministra Grzegorza Kołodki na posiedzenie Komisji. Pan minister brał udział w maratonie w Nowym Jorku, ale nie ma czasu, aby z ulicy Świętokrzyskiej przyjechać do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RomualdAjchler">Opowiadam się przeciw wykreśleniu z porządku obrad punktu poświęconego informacji o wynikach negocjacji o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w obszarze Rolnictwo, ze szczególnym uwzględnieniem dopłat z budżetu krajowego. Myślę, że przedstawiciel ministra finansów w randze podsekretarza stanu zaprezentuje Komisji te same informacje, które uzyskalibyśmy od ministra Grzegorza Kołodki. Powstaje pytanie, czy Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce się dowiedzieć, jaka będzie przyszłości polskiego rolnictwa w kontekście ustaleń, które zapadły w Kopenhadze, czy też będziemy się upierać, aby informacje te przedstawił nam osobiście wicepremier Grzegorz Kołodko. Kwestię udziału ministra finansów w posiedzeniu Komisji poruszaliśmy wielokrotnie. Podczas jutrzejszego spotkania prezydium Komisji z marszałkiem Sejmu ponownie zwrócimy uwagę na ten problem. Jednak jestem przeciwny wykreślaniu tego punktu z porządku obrad tylko dlatego, że informację ma przedstawić wiceminister finansów. Chciałbym się także ustosunkować do wypowiedzi pana posła Michała Kamińskiego. Panie pośle, pan publicznie stwierdził, że nie wierzy pan w słowa premiera Leszka Millera. Ma pan prawo nie wierzyć. Osobiście wierzę w słowa Leszka Millera. Nie mam żadnych powodów, aby nie wierzyć premierowi Rządu RP. To jest moje osobiste zdanie. W tej kwestii na pewno będziemy się różnić. Jeśli chodzi o udział wicepremiera Grzegorza Kołodki w posiedzeniu Komisji, to z pewnością doprowadzimy do tego, że wicepremier pojawi się w naszym gronie. To jest dla mnie oczywiste. Uważam, że podczas tego spotkania powinniśmy omówić wszystkie kwestie związane z finansowaniem rolnictwa w okresie przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. To będzie miało decydujące znaczenie dla polskiego rolnictwa. Takie spotkanie musi się odbyć przed opracowaniem projektu budżetu państwa na 2004 r. Myślę, że marszałek Sejmu sprawi, że minister finansów Grzegorz Kołodko zechce się z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi spotkać. Na dzisiejszym posiedzeniu powinniśmy wysłuchać informacji wygłoszonej przez przedstawiciela ministra finansów. Opowiadam się za odrzuceniem wniosku pana posła Piotra Krutula, aby wykreślić ten punkt z porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiktorOsik">Mnie też niepokoi niejasne stanowisko ministra finansów w sprawie dopłat bezpośrednich, ale chciałbym zaprotestować przeciwko wypowiedzi pana posła Michała Kamińskiego. Rozumiem, że panu posłowi Michałowi Kamińskiemu zależy na tym, aby polityków lewicy przedstawić w jak najgorszym świetle, ale nigdy nie słyszałem, aby pan premier Leszek Miller wypowiadał się na temat dopłat bezpośrednich w inny sposób niż po zakończeniu negocjacji z Unią Europejską. Jeśli zna pan takie wypowiedzi, to proszę je przytoczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanAntochowski">Uważam, że ta dyskusja do niczego nas nie doprowadzi. Zgłaszam wniosek o przystąpienie do realizacji porządku obrad. Nie marnujmy czasu posłów i zaproszonych gości. W dzisiejszym posiedzeniu bierze udział całe kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i powinniśmy to wykorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarianCuryło">Popieram wniosek pana posła Jana Antochowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MichałKamiński">Jeśli pan poseł Wiktor Osik pyta, kiedy premier Leszek Miller mówił co innego w Kopenhadze, a co innego po powrocie do kraju, to mam wrażenie, że pan poseł nie ogląda telewizji i nie czyta gazet. Wszyscy wiedzą, że pan premier Leszek Miller kłamał w Kopenhadze. Proszę skierować w tej sprawie wniosek do Komisji Etyki Poselskiej, jeśli mówię nieprawdę. Chętnie stanę przed Komisją Etyki Poselskiej. Dziwię się, że pan poseł Wiktor Osik w ogóle rozpoczyna tę dyskusję. Fakty są w tej sprawie jednoznaczne. Wytknięto mi tutaj kłamstwo, a akurat w tej dziedzinie nie mam sobie nic do zarzucenia. Premier Leszek Miller wracając z Kopenhagi mówił, że wynegocjował system uproszczony, a zatem twierdził, że wynegocjował coś, czego nie wynegocjował. W związku z tym ta dyskusja jest jałowa. Ja w pana sprawie nie zgłoszę wniosku do Komisji Etyki Poselskiej, ponieważ z komunistami w Komisji nie będę się spotykał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przywołuję pana do porządku. Proszę nie rzucać epitetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MichałKamiński">Proponuję, aby Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęła uchwałę o następującej treści: „Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sejmu RP wzywa ministra finansów do niezwłocznego stawienia się na posiedzeniu Komisji i przedstawienia wszystkich aspektów finansowych związanych z sytuacją polskiego rolnictwa w perspektywie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Jednocześnie Komisja ocenia dotychczasowe postępowanie pana ministra wobec Komisji jako skandaliczne i uwłaczające godności Sejmu”. To jest wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że wyraz „wzywa” należy zastąpić słowem „oczekuje”. Powinniśmy nieco przeredagować ten tekst, tym niemniej należy wysłać uchwałę o podobnej treści do premiera rządu. Proponuję także, aby na dzisiejszym posiedzeniu Komisja wysłuchała przynajmniej informacji przedstawionej przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Komisja musi wyrazić dezaprobatę wobec postawy ministra finansów. Oczekujemy, że pan minister Grzegorz Kołodko wycofa swoje słowa odnośnie braku możliwości finansowania dopłat bezpośrednich z budżetu krajowego. Myślę, że wicepremier Grzegorz Kołodko przynajmniej raz na trzy miesiące mógłby przybyć na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi tym bardziej, że sytuacja w rolnictwie jest bardzo napięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MichałKamiński">Zgłosiłem wniosek formalny. Bardzo proszę poddać ten wniosek pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa uważa, że Komisja może bez komentarza pozostawić zachowanie pana wicepremiera Grzegorza Kołodki? Wydaje mi się, że nie. Najpierw nalegaliście państwo, abym podejmował różne działania w celu zorganizowania spotkania Komisji z ministrem finansów, a teraz staracie się zbagatelizować tę sprawę. Przecież nie zgłaszamy wniosku o odwołanie ministra. Chcemy tylko, aby pan minister Grzegorz Kołodko przybył na posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CzesławPogoda">Nikt nie kwestionuje potrzeby zwołania posiedzenia Komisji, w którym będzie uczestniczył także wicepremier Grzegorz Kołodko. Natomiast nie można pozwolić na przyjęcie utrzymanej w obraźliwym tonie uchwały, której projekt przedstawił pan poseł Michał Kamiński. W Sejmie nie powinno się przyjmować takich uchwał. Jeśli zamierzacie państwo wprowadzić poprawki do projektu tej uchwały, to proszę je przedstawić. Nie spierajmy się o to, w tej chwili. Chciałbym także przypomnieć, że sejmowe komisje zawsze miały problem z udziałem w ich posiedzeniach ministra finansów. Pamiętam jaki toczyliśmy bój o to, aby na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przybyli pan minister Leszek Balcerowicz, a potem pan minister Marek Belka. A zatem nie róbmy z tego przypadku sensacji. Przygotujmy się dobrze do tego spotkania. Nie zgłaszajmy nierozważnych, politycznych projektów uchwał. Jeśli to jest konieczne, to przejdźmy do głosowania nad projektem tej uchwały, tak abyśmy jak najszybciej mogli rozpocząć dyskusję z obecnym na dzisiejszym posiedzeniu ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Adamem Tańskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Michała Kamińskiego. Swoją wypowiedź kieruję do pana posła Michała Kamińskiego. Gdyby głupota miała skrzydła, to latałby pan jak gołębica. Nazywanie pana premiera Leszka Millera kłamcą, jest zwykłym chamstwem z pana strony. Teraz ja panu powiem, żeby pan skierował w mojej sprawie wniosek do Komisji Etyki Poselskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MichałKamiński">Za bardzo bym panu pochlebił, gdybym skierował taki wniosek do Komisji Etyki Poselskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RomualdAjchler">Proszę przestać rzucać takimi epitetami. Wystarczy, że przychodzi pan na posiedzenia Komisji od święta i robi pan awanturę. Obraża pan premiera rządu. Nie mogę na to pozwolić. Tylko tak można skwitować pańskie wypowiedzi - to jest z pana strony zwykłe chamstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zwracam się do pana posła Romualda Ajchlera. Przywołuję pana do porządku. Odbieram panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym się jeszcze wypowiedzieć w kwestii projektu uchwały. Po pierwsze, zgodnie z Regulaminem Sejmu, Komisja nie może przyjmować uchwał. Po drugie proponuję, abyśmy zaczekali z wyrażeniem stanowiska w tej sprawie. Jutro prezydium Komisji spotka się z marszałkiem Sejmu. Podczas tego spotkania poruszymy również problem postawy ministra finansów. Jeżeli marszałek Sejmu nie spowoduje przybycia wicepremiera Grzegorza Kołodki na posiedzenie Sejmu, to wówczas Komisja wyrazi swoje stanowisko w tej sprawie, ale na pewno nie przy pomocy tego rodzaju obraźliwych tekstów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przewodniczący wykonuje tylko decyzje prezydium i Komisji. W dniu 20 grudnia 2002 r. wystosowałem pierwsze zaproszenie do ministra finansów. Kolejne zaproszenie, tym razem w imieniu Komisji, wysłałem 25 lutego 2003 r. Następnie w porozumieniu z prezydium Komisji wysłałem ponowne zaproszenie w dniu 5 marca 2003 r. Proponowaliśmy nawet, aby pan wicepremier Grzegorz Kołodko sam wyznaczył dogodny dla niego termin spotkania. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Zgadzam się z panem posłem Romualdem Ajchlerem, że projekt uchwały przygotowanej przez pana posła Michała Kamińskiego nie kwalifikuje się do głosowania. Nie możemy używać epitetów. Myślę jednak, że należy napisać list do premiera rządu z prośbą o reakcję w tej sprawie. Apeluję do państwa, aby wycofać wniosek o wykreślenie drugiego punktu porządku obrad ze względu na szacunek dla ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz całej grupy, która mu towarzyszy. Na sali jest też przedstawiciel ministra finansów, który będzie mógł odpowiedzieć na pytania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że porządek dzienny posiedzenia został przez Komisję przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do wysłuchania informacji o postulatach zgłoszonych przez protestujących rolników. Bardzo proszę o zabranie głosu przedstawicieli Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejOlech">Jestem rolnikiem z województwa lubelskiego. Na drogach stoimy od sześciu tygodni. W tym czasie w naszych sprawach nic istotnego się nie wydarzyło. Postanowiliśmy utworzyć Ogólnopolski Komitet Koordynacyjny Protestów Rolniczych, który powstał 9 marca 2003 r. na Jasnej Górze w Częstochowie. My rolnicy, wsłuchując się w głos blokad z całego kraju, nie zgadzamy się na wejście Polski do Unii Europejskiej. Fundamentem, wzorem naszych ojców wszystkich rolników są zasady chrześcijańskiej wiary i wypływające z niej społeczne nauczanie Kościoła Katolickiego. Niepokoi nas dążenie rządu do zmiany ustawy o ochronie życia ludzkiego. My rolnicy przeciwstawiamy się z całą mocą takim zamiarom. Pierwszą wartością jest bowiem życie ludzkie. Dekalog jest źródłem prawa stanowionego. Domagamy się, aby był on fundamentem Konstytucji RP. Dostrzegamy świadomą próbę dezintegracji życia społecznego w jego wymiarze religijnym narodowym i gospodarczym. Doprowadzi to do zerwania więzi społecznych oraz do zniszczenia wartości, którymi od ponad tysiąca lat kierowały się kolejne pokolenia Polaków. Unii Europejskiej mówimy „nie”, Polsce „tak”. Żądamy zmiany polityki społeczno-gospodarczej. Jako rolnicy oczekujemy zmiany polityki rolnej i gospodarki żywnościowej. U podstaw polityki społeczno-gospodarczej ma leżeć uznanie rolnictwa jako szczególnego działu gospodarki narodowej, zasadniczo odmiennego od innych działów. Sytuacja w rolnictwie jest dramatyczna. Domagamy się: - przywrócenia bezpieczeństwa żywnościowego kraju, - natychmiastowego wprowadzenia zakazu sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom, - zagwarantowania opłacalności produkcji rolnej, - podniesienia ceny żywca do poziomu opłacalności, - przywrócenia dopłat do mleka do poziomu z roku 2002, - wprowadzenia mechanizmu interwencji na rynku drobiu, - natychmiastowego wstrzymania importu artykułów i przetworów rolnych, które załamują polski rynek zbytu (wieprzowiny, wołowiny, drobiu, zboża i cukru), - wprowadzenia w życie ustawy dotyczącej biopaliw w kształcie korzystnym dla polskich rolników, - wprowadzenia polityki rolnej gwarantującej bezpieczeństwo życia i pracy ludzi mieszkających na wsi, - zakazu wydawania zezwoleń na budowę wielkotowarowych ferm trzody i drobiu, - jasnego określenia w rozporządzeniu, że koszt transportu buraków cukrowych ponosi producent cukru, - przywrócenia kwoty A w wysokości odpowiadającej kwocie zeszłorocznej, - rezygnacji ze świadectw zdrowia zwierząt na rzecz funkcjonujących poprzednio świadectw pochodzenia zwierząt, - zaprzestania szykan policyjno-administracyjnych wobec protestujących rolników, - uznania rolniczych protestów jako uzasadnionych i legalnych, - rozliczenia afer gospodarczych związanych z rolnictwem, - wprowadzenia rozwiązań prawnych, które umożliwią klientowi w sklepie rozpoznanie towaru wyprodukowanego w Polsce. Chciałbym teraz przekazać ten apel na ręce pana przewodniczącego Wojciecha Mojzesowicza oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi pana Adama Tańskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewGała">Jestem rolnikiem z Wielkopolski. Chciałbym państwa poinformować, że protesty jeszcze trwają i nie zakończą się dopóki rząd i parlament będą zachowywać się tak jak dotychczas. Rolnicy są zdeterminowani. Już sześć tygodni stoimy na drogach. Przez ten czas odwiedziliśmy kilu ministrów, wojewodów i parlamentarzystów. Nie przyniosło to żadnych efektów. Ciągle słyszymy, że budżet państwa nie ma pieniędzy na sfinansowanie naszych żądań, jednak tylko dwa postulaty wiążą się z wydatkami. Dlaczego nie realizuje się postulatu, w którym mówimy o konieczności powstrzymania importu żywności? Dlaczego rząd nie wyda rozporządzenia, w którym określi, że koszt transportu buraków cukrowych pokrywa producent cukru? W Wielkopolsce działa dziewięć cukrowni firmy Pheifer und Langen. W tym roku te zakłady przerzucają koszty transportu na plantatorów. Nie będziemy podpisywali takich umów. Dlaczego poprzedni minister rolnictwa i rozwoju wsi zgodził się na utratę 20 tys. ton cukru? O taką ilość cukru została w tym roku zmniejszona kwota A. Zapraszam państwa na blokady. Przyjedźcie i zobaczcie, w jaki sposób rolnicy są przygotowani do prac polowych. Za co rolnicy mają kupić nawóz, który od jesieni ubiegłego roku podrożał o 20%? Podobnie jest z paliwem. Dotychczasowa działalność rządu nie przyniosła żadnych efektów. Proszę zobaczyć, w jaki sposób odbywa się interwencyjny skup żywca wieprzowego. W tej chwili kupuje się żywiec z 2,50 do 3 zł za kg. Trzy złote można otrzymać oddając żywiec do tych podmiotów skupowych, które kupują na rezerwy państwowe. Pozostałe zakłady płacą 2,70 zł za kg. Nie muszę przypominać, jaki jest koszt wyprodukowania jednego kilograma żywca, podawany przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa. Cieszę się, że w dzisiejszym spotkaniu uczestniczy nowy minister rolnictwa i rozwoju wsi. Mam nadzieję, że ta dyskusja przyniesie wymierne efekty. Mam nadzieję, że uzmysłowicie sobie państwo, że przedstawiliśmy tutaj prawdziwe problemy. Jeden z posłów stwierdził, że pan poseł Michał Kamiński obraził premiera, a czy panowie swoim zachowaniem w rządzie i w parlamencie nie obrażacie rolników? Wy ich nie tylko obrażacie, ale też mordujecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#CzesławPogoda">Bardzo proszę, aby goście Komisji nie oceniali wzajemnych relacji pomiędzy posłami. Takie uwagi są nie na miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie licytujmy się, kto bardziej chce chronić polską wieś i polskich chłopów. Sam sprzedaję trzodę chlewną po 2,80 zł za kilogram i doskonale zdaję sobie sprawię z trudnej sytuacji. Wiem, że zdrożały nawozy i paliwo, a gospodarstwa tracą płynność finansową. My o tym naprawdę wiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BogumiłaŚwierczewska">Jestem rolnikiem z Podlasia. Chciałabym państwa poinformować, że na Podlasiu, tak jak w całym kraju, nadal trwają protesty. W dniu 5 stycznia 2003 r. w Bogutach odbyło się spotkanie z wicepremierem Jarosławem Kalinowskim. Prosiliśmy wtedy o zwrócenie szczególnej uwagi na trudną sytuację w rolnictwie. Uprzedzałam wówczas, że grożą nam wybuchy niezadowolenia społecznego. Pan wicepremier stwierdził, że to nie jest możliwe. Od 5 lutego 2003 r. trwają protesty na Podlasiu. W naszym regionie rolnicy wyszli na drogi nie po to aby rozrabiać - wygnała ich tam nieudolna, wręcz wroga polityka wszystkich rządów wobec rolnictwa i całej gospodarki. Czara goryczy była napełniania przez wiele lat i obecnie się przelała. Obecny rząd jest nieudolny. Świadczy o tym fakt, że z protestującymi rolnikami nikt nie chce rozmawiać. W naszej ojczyźnie należy okazywać szacunek każdemu człowiekowi, który chce uczciwie i godnie pracować. Także rolnikowi, którego ciężka i mozolna praca jest teraz przez nikogo niedostrzegana. Gospodarstwa rodzinne są systematycznie niszczone. To co się dzieje obecnie na drogach jest wizytówką rządu i Sejmu. Nie chce z nami nikt rozmawiać. W zamian za to, proponuje nam się szykany i zastraszanie. Nic nas już nie przestraszy. Jesteśmy zdeterminowani bronić naszej ojczyzny i naszej ziemi. Chciałabym wyraźnie powiedzieć, że za naszą działalnością nie kryje się żadna partia polityczna. Wszyscy już zbili kapitał wyborczy, a kredyt zaufania już się wyczerpał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejDanielak">Jestem rolnikiem z województwa dolnośląskiego. Zajmuję się hodowlą drobiu. Protestujemy, bo z roku na rok sytuacja rolników się pogarsza. Naszym zdaniem brakuje spójnej polityki rolnej. Na polskim rynku znajduje się drób, który jest sprowadzany bez cła lub po obniżonych stawkach celnych. Nieszczelne są także granice państwa. Polscy producenci drobiu są zmuszeni konkurować z nieuczciwością. Władze nie chcą brać udziału w próbie zbilansowania poziomu produkcji. Nie konsultuje się również decyzji polityczno-gospodarczych ważnych dla drobiarstwa i rolnictwa. Te decyzje mają odprowadzić do sytuacji, w której rolnicy z założenia mają stracić. Co mają stracić i ile, a także dlaczego mają stracić? Czy rząd zaplanował jakieś odszkodowania? Czy może polscy rolnicy mają pracować w zachodnich fermach drobiu lub na wielkich fermach drobiu w Polsce budowanych za publiczne pieniądze przez zagraniczne firmy drobiarskie? Domagamy się weryfikacji zezwoleń wydanych przez Głównego Lekarza Weterynarii na wwóz do Polski 200 tys. ton mięsa drobiowego odkostnionego mechanicznie. Ten import w 1999 i 2000 roku destabilizował polski rynek mięsa drobiowego. Domagamy się zaprzestania manipulowania na rynkach rolnych, zmierzającego do zwiększania kosztów produkcji rolnej w Polsce. Zmusza się rolników do sprzedawania produktów rolnych po cenach głęboko niesprawiedliwych. Oczekuje się, że będziemy w stanie produkować żywność w systemie niedotowanym i jednocześnie konkurować z producentami funkcjonującymi w systemach różnorodnych dotacji. To jest po prostu niemożliwe. Dwa różne systemy nie mogą ze sobą konkurować. Wiemy, że zaplanowano zniszczenie większości polskich gospodarstw rolnych. Wiemy również, że grupa ludzi blisko związana z władzą, prowadząc działalność gospodarczą wykorzystuje swoje koneksje, aby zarabiać na handlu dotowaną żywnością. Taka działalność jest bardzo dochodowa i nie trzeba w nią angażować wielu środków. Oczywiście nie jest to zgodne z regułami wolnego rynku. Korzyści osiągają nieliczni. Korzyści osiąga również Unia Europejska, gdyż degraduje polskie rolnictwo. W imieniu polskich rolników i drobiarzy pytam, czy rządzący mają prawo do takich działań? Czy wolno im osłabiać polskie rolnictwo? Czy dobry gospodarz tak postępuje? Czy wolno łamać deklaracje wyborcze, na podstawie których zostali wyłonieni członkowie władz? Oni mieli nas reprezentować. Zostaliśmy zdradzeni. To jest barbarzyństwo. Te wydarzenia mają miejsce w Polsce, która rzekomo aspiruje do humanistycznej Europy. W Unii Europejskiej rolnik jeśli zrezygnuje z produkcji trzody lub drobiu otrzymuje odszkodowania, osłony lub nowe możliwości. W Polsce ci barbarzyńscy chcą z rolnikami, właścicielami ziemi zrobić to, co zrobili już z bezbronnymi pracownikami PGR. Chcą zepchnąć nas w otchłań bezrobocia, w niebyt, bez możliwości wydostania się z niego. To jest hańba. Przemoc stosowana wobec rolników rodzi gniew. Trzeba jednak pamiętać o tym, że gniew rodzi przemoc. Apelujemy o opamiętanie zanim nie będzie za późno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardŁańduch">Jestem rolnikiem z Wielkopolski. To nie jest prawda, że polski rolnik jest gorszy od rolnika zachodnioeuropejskiego. Znam to z autopsji. Pracowałem jako wyrobnik u farmerów francuskich. Stwierdzam, że nasze gospodarstwa są na porównywalnym poziomie w stosunku do rolnictwa europejskiego. Można nawet powiedzieć, że fakty przemawiają na korzyść polskich gospodarstw, które wymagają większego poświęcenia, ale są tańsze w eksploatacji. W tej chwili nasze rolnictwo znajduje się w ruinie. Po półtorarocznym braku opłacalności produkcji, gospodarstwa utraciły płynność finansową. Rolnicy nie mają środków na rozpoczęcie prac wiosennych i kontynuowanie hodowli. Wszelkie działania podejmowane przez rząd mają fatalny wpływ na kondycję rolnictwa. Jako przykład można tutaj podać działania Agencji Rynku Rolnego. Podatnik łoży ogromne kwoty na tę Agencję, a jej działalność polega jedynie na konsumowaniu środków, które są tam przelewane jak w studnię bez dna. Czy jest w ogóle sens funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego, skoro jej praca nie przynosi żadnych efektów? Proszę pojechać do rolników blokujących drogi. Proszę się przypatrzeć tym nędzarzom. Do jakiego stanu zostaliśmy doprowadzeni podczas rządów tej i poprzedniej ekipy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ElżbietaMarciniak">Przyjechałam z Cieni Drugiej, gdzie miesiąc temu miały miejsce te tragiczne wydarzenia. Chciałabym zapytać, czy pan minister Adam Tański może zagwarantować, że rolnicy, którzy biorą udział w blokadach nie będą karani? Otrzymujemy sygnały, że rolnicy dostają już wezwania z sądu grodzkiego. Chciałabym się także ustosunkować do poprzednich wypowiedzi. Problem nadmiaru produktów rolnych nie bierze się tylko z importu. Olbrzymie zagrożenie stanowią również międzynarodowe koncerny działające na obszarze Polski. Mam tu na przykład na myśli koncern Smithfield, który opanował już 25% naszego rynku. To są chlewnie giganty, które przyczynią się do upadku rodzimych producentów. Posiadam 25 hektarowe gospodarstwo rolne i czuję się zagrożona. Chciałabym, aby pan minister Adam Tański powiedział, jakie są zamiary rządu wobec takich firm. Czy te przedsiębiorstwa nadal będą istniały i zagrażały polskiemu rolnikowi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#NikodemZenta">Przed wyborami pan premier Leszek Miller składał wiele obietnic. W jednym z artykułów zatytułowanym „Wieś potrzebuje sprawiedliwej władzy” pan premier obiecuje, co jego rząd zrobi dla polskiego rolnictwa. Premier Leszek Miller powiedział między innymi, że rolnik powinien móc sprzedać swoje plony po opłacalnych cenach i że rolnicy zostali oszukani przez poprzednie rządy, które doprowadziły do dwumilionowego bezrobocia. Pan Leszek Miller i jego ekipa rządzą niecałe półtora roku, ale już zostaliśmy oszukani. Dopuszczono do powstania prawie czteromilionowego bezrobocia, upadku polskiego przemysłu i ubóstwa polskiego rolnictwa. Rząd nie wykazuje żadnego zainteresowania obecną sytuacją, tymczasem pan premier obiecywał, że rozliczy poprzednie rządy i wyciągnie surowe konsekwencje. Obiecywano także rozliczenie wszystkich aferzystów i pozbawienie ich stanowisk. Nic w tej sprawie nie uczyniono. Doprowadzono wszystkie gałęzie przemysłu do ogromnej biedy. Pozbawiono rolników możliwości przetrwania, co sprawiło, że wyszli na ulicę. Strzelano do nas, polewano wodą na mrozie i wdzierano się do prywatnych domów wyważając przy tym drzwi. Łamano płoty i straszono dzieci. W jakim kraju i za czyim przyzwoleniem można dokonać takiego bestialstwa? Czy te działania są finansowanie z pieniędzy podatników? Uważam, że te działania można porównać do działań ZOMO. Najpierw prowokowano rolników, a potem strzelano do nich, tak jak to było kiedyś. Jak widać rząd może zaoferować rolnikom tylko publiczne strzelaniny. Rolnicy na pewno się tego nie przestraszą i nie pozwolą sprzedać naszej ziemi. Przetrwaliśmy różne czasy. Wytrwaliśmy i wytrwamy. Chociaż żyjemy w biedzie i ubóstwie, ale nie pozwolimy zniszczyć rodzinnych gospodarstw i wielopokoleniowego dorobku. Nie potrzebujemy europejskich i skorumpowanych rządów. Oni dbają tylko o swój interes. Polscy rolnicy potrafią i mają obowiązek wyżywić polski naród, ale trzeba stworzyć nam odpowiednie warunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Do tej pory nikomu nie przerywałem, ale apeluję do państwa, aby wypowiadać się na temat kwestii rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#NikodemZenta">Nie popieramy integracji Polski z Unią Europejską. Żądamy, aby Polska była krajem suwerennym. Sami możemy poprawiać naszą sytuację gospodarczą. Nie trzeba wprowadzać radykalnych i nieprzemyślanych zmian. Jeśli rząd się nie opamięta, to polski naród was rozliczy. Nie chcemy doprowadzać do przelewu krwi, tak jak to bywało w przeszłości. Jeśli rząd nie potrafi nic dla nas zrobić, to niech się poda do dymisji. My pokażemy, jak się to robi po gospodarsku. W historii już bywało, że chłop wyrwał nasz naród z niewoli. Żądamy natychmiastowej reakcji rządu, ponieważ uważamy, że sprawy zaszły za daleko. Abyśmy już nigdy nie byli prowokowani przez władzę, a nasze sprawy niecierpiące zwłoki zostały szybko uporządkowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechMojzesowicz">Też jestem rolnikiem i bardzo przeżywam tę trudną sytuację, ale wyrażam żal, że w państwa wystąpieniach zabrakło kwestii związanych z sytuacją ekonomiczną rolnictwa. Chciałbym państwa poinformować, że Komisja wystosowała do prezesa Rady Ministrów dezyderat, w którym między innymi zwróciliśmy się o niekaranie rolników biorących udział w blokadach dróg. Przypominam, że siły wobec rolników używano za różnych rządów od 1989 roku. To jest bardzo przykry temat i proponuję, aby tego zjawiska nie utożsamiać politycznie. Za rządów pana premiera Tadeusza Mazowieckiego pierwszy raz użyto siły wobec rolników zajmujących budynek Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Taki jest stosunek polskich rządów wobec polskiej wsi i jej problemów. Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RomualdAjchler">Zaprosiliśmy na posiedzenie Komisji przedstawicieli protestujących rolników, ponieważ chcieliśmy poznać państwa postulaty. Jednak w wielu wystąpieniach nie było śladu postulatów, za to była tam obecna polityka. Szczególnie dotyczy to ostatniego mówcy. Gdyby pan odniósł się do wszystkich poprzednich rządów, to mógłbym pozostawić tę wypowiedź bez komentarza. Pan Nikodem Zenta zarzuca Komisji, że nie interesuje się sprawami wsi i rolnictwa oraz że nie robi nic w tej kwestii. To jest bardzo krzywdzący sąd dla Komisji. Mógłby pan się wypowiadać na ten temat, gdyby pan uczestniczył w pracach Komisji. Większość z nas przyjechała tutaj ze wsi. Nie uzurpujcie sobie państwo prawa do pouczania członków Komisji. Wiemy, w czym jest rzecz. Problem polega jednak na tym, że niezadowolenie wykazują w tej chwili wszystkie grupy społeczne. Sejm musi się zmierzyć z tym niezadowoleniem i znaleźć środki, aby przeciwdziałać tym tendencjom. Chciałbym państwa poinformować, że Komisja w minionym okresie zajmowała się wszystkimi ważnymi sprawami, o których była mowa w państwa wystąpieniach. Zajmowaliśmy się na przykład problemem dopłat do produkcji mleka. Wystąpimy w tej sprawie z inicjatywą ustawodawczą. Nie wiemy jednak, czy Sejm zaakceptuje ten projekt. Komisja omawiała także sytuację na rynku wieprzowiny. Podjęto w tej sprawie konkretne działania. Wiemy, że te działania nie rozwiążą problemu do końca, ale staramy się robić wszystko co możliwe. W ciągu ostatnich trzech miesięcy chyba dwa razy omawialiśmy sytuację na rynku drobiu. Mówiliśmy o przemycie mięsa i uszczelnieniu granic. A zatem państwa ocena jest krzywdząca wobec posłów, którzy pracują w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. My jesteśmy rzecznikami polskiego rolnictwa. Proszę pójść na posiedzenie Komisji Polityki Społecznej. Tam są omawiane podobne problemy. Sejm to wszystko musi zrównoważyć. Nie należy postrzegać sytuacji tylko z perspektywy własnego interesu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławKalemba">Wiem, że na dzisiejsze posiedzenie Komisji przybyli przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych. Uważam, że dobrze się stało, że rolnicy mieli możliwość przedstawić na posiedzeniu Komisji tę dramatyczną sytuację wsi. Sądzę, że sytuacja jest nawet bardziej dramatyczna. Byłem w kilkunastu miejscach, gdzie odbywały się blokady dróg. Tam można się naprawdę dużo dowiedzieć. Warto tam pojechać, aby się dowiedzieć prawdy. Uważam, że sytuacja ekonomiczna rolnictwa jest znacznie bardziej dramatyczna niż to zostało tutaj przedstawione. Podczas poprzedniego posiedzenia Komisji, kiedy omawialiśmy sytuację na rynku drobiu, Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że na granicach było znacznie więcej odpraw celnych niż weterynaryjnych. To świadczy o nieprawidłowościach w imporcie mięsa drobiowego do Polski. Dobrze się stało, że zaprosiliśmy i wysłuchaliśmy przedstawicieli protestujących rolników. Oczywiście Komisja podejmuje pewne działania, ale niestety efekty nie są odczuwalne wśród rolników. Zwracam się do pana ministra Adama Tańskiego, aby rozpocząć rzeczywiste negocjacje z protestującymi rolnikami. Należy przeciwdziałać dalszemu pogarszaniu się sytuacji. Dzisiaj chodzi przede wszystkim o to, aby rozwiązać kilka najbardziej nabrzmiałych problemów. Do tego niekoniecznie potrzebne są nakłady finansowe. Na przykład do odrzucenia weta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zgłoszonego do ustawy dotyczącej biopaliw potrzebna jest tylko dobra wola. Podobnie jest z ochroną granic. Tu też potrzebna jest tylko dobra wola urzędników. Nie udawajmy, że nie wiemy, o co w tym wszystkim chodzi. Uważam, że w obecnej sytuacji rolnicy zachowują się bardzo godnie. Jako poseł nie obrażam się za to, co tutaj usłyszeliśmy. Oczywiście skrajności należy zawsze unikać, ale jeszcze raz podkreślam, że sytuacja jest bardziej dramatyczna niż przedstawili to rolnicy. Rolnicy podobnie jak Komisja zwrócili się do rządu, aby ten odstąpił od represji, ścigania, karania i szykanowania rolników. Chodzi o to, aby nie strzelać do rolników, nie polewać ich wodą i nie prowokować. Mówiliśmy panu ministrowi Krzysztofowi Janikowi, że wyciągano różne osoby z samochodów, jeśli tylko podejrzewano, że ktoś chce dojechać do miejsca protestu. Myślę, że wspólnie powinniśmy dotrzeć do prawdziwych przyczyn obecnej sytuacji. Przedstawiciel rządu podczas dyskusji w Sejmie stwierdził, że ktoś inspiruje blokady rolników na drogach, tak jakby to była prowokacja. Ci ludzie nie występują przeciwko rządowi, ale chcą jedynie poprawy własnej sytuacji. Proponuję zatem, aby nieco powściągnąć emocje i lepiej się wsłuchać w głosy tych ludzi. Przedstawiciele rządu powinni rozpocząć rozmowy z protestującymi rolnikami. Wydaje mi się, że często nie znamy faktycznej sytuacji. Myślę także, że Komisja powinna zwrócić się do rządu o rozpoczęcie negocjacji z protestującymi rolnikami. Nie należy traktować tych protestujących rolników tak, jak traktowana jest Komisja, która od kilku miesięcy nie może się doprosić przybycia ministra finansów. Zwracam się do pana posła Czesława Pogody. Nie byłem członkiem prezydium Komisji, kiedy ministrem finansów był Leszek Balcerowicz, natomiast świetnie pamiętam okres, w którym resortem finansów kierował pan minister Marek Belka.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#StanisławKalemba">Pan minister Marek Belka też nie miał ochoty przybyć na posiedzenie Komisji, ale po wsparciu ze strony marszałka Sejmu Józefa Zycha Komisja osiągnęła swój cel po dwóch lub trzech tygodniach. Dzisiaj przez kilka miesięcy nie możemy się spotkać z wicepremierem Grzegorzem Kołodki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pan poseł Stanisław Kalemba apeluje o zrozumienie dla protestujących rolników. Jeszcze raz powtarzam, że jako rolnik przeżywam ten sam dramat co inni producenci rolni i świetnie ich rozumiem. Nie chcę ograniczać tej dyskusji, ale przypominam państwu, że powinniśmy dzisiaj wysłuchać informacji rządu o wynikach negocjacji o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w obszarze Rolnictwo, ze szczególnym uwzględnieniem dopłat z budżetu krajowego. Pozostało nam niewiele czasu. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PiotrKrutul">Wydaje mi się, że powinniśmy teraz wysłuchać pana ministra Adama Tańskiego. Rolnicy przedstawili już swoje stanowisko. Teraz oczekujemy odpowiedzi rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechMojzesowicz">Do głosu zapisało się jeszcze siedmiu posłów. Nie chcę ograniczać tej dyskusji. Oczywiście możemy zmienić kolejność i najpierw wysłuchamy wypowiedzi ministra rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RomualdAjchler">Proponuję, aby na tym etapie zakończyć dyskusję i oddać głos panu ministrowi Adamowi Tańskiemu. Posłowie będą mieli możliwość zadawania pytań po wypowiedzi przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Popieram wniosek złożony przez pana posła Romualda Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła ten wniosek. Sprzeciwu nie słyszę. Bardzo proszę o zabranie głosu pana ministra Adama Tańskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Tański : Sami państwo widzicie jaki ciężar przyszło mi dźwigać w tym dramatycznym momencie. Kiedy przyjąłem stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi prosiłem protestujących rolników, aby wstrzymali blokady przez kilkanaście dni. W tym czasie określilibyśmy potrzeby, dokonalibyśmy bilansów, przesunięć o odpowiedzielibyśmy na wasze potrzeby. Dalej proszę was o te dni spokoju. Tkwienie na blokadach nie ma sensu. Szkoda waszego zdrowia i waszego czasu. Obiecałem, że rozmowy z rolnikami rozpoczną się natychmiast. Tak też się stało. Pierwsze spotkanie z przedstawicielami rolników odbyło się trzeciego dnia po objęciu przeze mnie urzędu. Powołaliśmy komisje, które dyskutują na temat sposobu negocjowania na rynku. Jednocześnie potrzebowałem kilku dni, aby przedstawić Radzie Ministrów propozycje zakresu ilościowego i cen interwencyjnych. Akceptację tego programu uzyskałem wczoraj. W najbliższych dniach rozpoczną się rozmowy ze związkami zawodowymi. A zatem proszę was, nie blokujcie dróg i nie narażajcie zdrowia. Poczekajcie, te negocjacje zakończą się konkretnymi propozycjami. Wtedy ocenicie, czy te propozycje są do przyjęcia. Myślę, że wasze rozgoryczenie bierze się również stąd, że przez lata składano obietnice bez pokrycia. Jest wielu polityków, którzy od lat starają się uchodzić za waszych obrońców. Oni obiecywali bardzo dużo. Wiecie doskonale, jakie były tego efekty. Różnię się tym od tych, którzy rządzili, że za mną nie stoi żadna partia polityczna. Do mnie się zwrócono jako do osoby, za którą nie podąża cała grupa ludzi, którzy by chcieli objąć stanowiska. Obiecałem, że rzetelnie przeanalizuję wszystko to, co jest możliwe w państwie i o tym was poinformuję. Nie jestem jednak cudotwórcą. Uprzedzam, że to co obiecam, zrealizuję. Jeśli coś jest niemożliwe, to nie będę tego obiecywał. Proszę o wyrozumiałość. Proszę was o to, abyście pomogli mi dźwigać ten ciężar. Łatwo jest państwo zanarchizować. Polska już była nazywana krajem, który nierządem stoi. Nie chciałbym, abyśmy również zasłużyli na taki zarzut. Jeszcze raz proszę was o wyrozumiałość i zachowanie spokoju przez kilkanaście dni, abyśmy mogli przeprowadzić negocjacje z przedstawicielami rolników, z którymi mogę pertraktować. Wszystkie postulaty Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych powinny do mnie dotrzeć za pośrednictwem związków zawodowych. Każdy związek ma dostęp do tych negocjacji i wszystkie zostaną zaproszone. Podjąłem się tej funkcji właśnie z szacunku dla was. Nie jest łatwo być ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Uznałem jednak, że w tym dramatycznym momencie należy przyjąć to zadanie. Przed nami jest wybór. Myślę tutaj o referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Rolnicy muszą w tej sprawie otrzymać pełną informację, aby mogli dokonać wyboru świadomie. Nie zamierzam uprawiać tutaj propagandy prounijnej, chociaż jestem przekonany, że przystąpienie do Unii Europejskiej jest dla nas korzystne. Nie zamierzam zachęcać kogokolwiek do głosowania za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Natomiast zamierzam dostarczyć wszystkim informacji, aby każdy rolnik w Polsce podejmując decyzję robił to świadomie i zgodnie z własnym sumieniem. Blokady i protesty rządzą się swoimi prawami. Jeżeli protesty są organizowane zgodnie z prawem, to trzeba je uszanować.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli ktoś narusza prawo, to nie mogę mu zagwarantować, że nie zostanie ukarany. Myślę także, że również posłowie w tym gmachu nie mogą postąpić inaczej. Protesty muszą mieć taką formę, która nie narusza prawa. Nie można oczekiwać od kogokolwiek, kto czuje się odpowiedzialny za porządek w państwie, aby obiecywał bezkarność dla tych, którzy łamią prawo. Jesteśmy tu po to, aby prawa przestrzegać. W najbliższych dniach rozpoczną się rozmowy w sprawie interwencji na wszystkich rynkach rolnych. Natomiast jest szereg innych spraw, które trzeba dzisiaj wyjaśnić. Pytaliście państwo, czy rząd wywiąże się z obietnic uzupełnienia dopłat bezpośrednich z budżetu krajowego do poziomu 55–60-65%. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której premier mógłby się z publicznie danej obietnicy wycofać. Jestem przekonany, że premier powtórzy to jeszcze raz oficjalnie. Wypowiedzi poszczególnych ministrów świadczą jedynie o poglądach tych ministrów. W imieniu Rady Ministrów ma prawo zabrać głos premier. Jeszcze raz powtarzam, że nie wyobrażam sobie sytuacji, w której rząd mógłby się wycofać z tych obietnic. Dzisiaj spotykam się z szefem firmy Smithfield. Dotarły do mnie głosy o zamiarze budowy następnych ferm. Takie propozycje pojawiły się już w 1991 r. Podkreślam, że kategorycznie odmawiamy zgody na koncentrację w takiej skali produkcji zwierzęcej w Polsce. To jest nasze jasne i jednoznaczne stanowisko. Jeśli ta firma chce wprowadzać w Polsce nowoczesne metody hodowli, to powinna się zwrócić do rolników. Być może rolnicy zechcą z tą firmą współpracować i prowadzić kontraktację świń. Firma Smithfield kupiła już zakłady przetwórcze, teraz niech szuka pogłowia trzody chlewnej u rolników. To jest jedyna droga, którą można tej firmie zaproponować. Jeszcze raz podkreślam, że nie ma mowy o zgodzie na budowanie własnych wielkich ferm. W Sejmie są rozpatrywane bardzo ważne dwie ustawy. One zostały wniesione do Sejmu jeszcze za czasów panowania kolacji SLD-PSL. Pierwszy projekt ustawy dotyczy biopaliw. Kiedy w 1991 r. po raz pierwszy pełniłem funkcję ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, obowiązywała ulga w podatku obrotowym, umożliwiająca dolewkę spirytusu odwodnionego do benzyn. Wtedy nie zrobiliśmy z tego spektaklu politycznego. Uznaliśmy, że to jest potrzebne i stosowano dolewki spirytusu do 100 mln litrów. Teraz z różnych powodów przy biopaliwach ponownie skoncentrowały się emocje i nadzieje polityczne. Jedni czynią to w dobrej wierze, inni chcą zbijać na tym kapitał polityczny. Fakty są takie, że prezydent Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę. Jeśli to veto zostanie przyjęte, tego samego dnia w Sejmie znajdzie się nowy projekt ustawy, który mam nadzieję będzie wypracowany w kompromisie ze środowiskiem rolników, konsumentów oraz tych którzy zgłaszali zastrzeżenia i obawy odnośnie tej ustawy. A zatem jeśli projektowi nadamy najwyższy priorytet, zostanie uchwalony najpóźniej do 1 września 2003 r. Druga ustawa ma także ogromne znaczenie dla rolnictwa. Chodzi oczywiście o ustawę dotyczącą ustroju rolnego. W tej chwili trwają prace nad tym projektem w Sejmie. W obecnym kształcie projekt w zdecydowany sposób reguluje obrót ziemią. Z jednej strony sprzyja to pełnej kontroli administracyjnej, ale z drugiej strony w istotny sposób ogranicza możliwość dysponowania ziemią przez właścicieli. Musimy pogodzić te dwa aspekty. Trzeba kontrolować przepływ polskiej ziemi w ręce cudzoziemców, ponieważ mamy świadomość, że polska ziemia jest znacznie tańsza niż grunty za granicą.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#WojciechMojzesowicz">Z drugiej strony nie chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której rolnik chcąc sprzedać swoją ziemię, musiałby uzyskać zgodę jakiegoś urzędu. Chodzi o to, aby rolnicy nie poczuli się dyskryminowani w dysponowaniu swoją własnością. Musimy wypracować tutaj kompromisowe rozwiązanie. Prace trwają. Podkomisji zajmującej się tym projektem przewodniczy pan poseł Romuald Ajchler. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych miesięcy ta ustawa zostanie dopracowana. Kolejny problem wiąże się z referendum akcesyjnym. Powinniśmy potrafić dotrzeć do rolników z informacją, aby mogli świadomie podjąć decyzję w sprawie głosowania. Uruchamiamy ogromną akcję informacyjną. Przygotowujemy dziesiątki tysięcy informacji. Widzę, że niektórzy z państwa mają przed sobą nasz informator, który został wydany w nakładzie kilkudziesięciu tysięcy sztuk. Wkrótce wydrukujemy 150 tys. sztuk. Potem wydamy olbrzymią liczbę broszur, gdzie są możliwie prosto wypunktowane wszystkie argumenty za i przeciw integracji z Unią Europejską. Wszystko to po to, aby rolnicy świadomie mogli podejmować decyzję w referendum. Zostało też wyszkolonych kilkanaście tysięcy osób, które dotrą do każdej wsi sołeckiej, gdzie w punktach konsultacyjnych będą odpowiadać na pytania i rozwiewać wszelkie wątpliwości. Apeluję do wszystkich, którzy usiłują zbijać kapitał polityczny na stosunku rolników do Unii Europejskiej. Nie ideologizujmy tego problemu. Dajmy czas ludziom na zastanowienie, żeby mogli świadomie podjąć decyzję. Dzisiaj oczekujecie państwo na informację o wynikach negocjacji z Unią Europejską. Co prawda to już było raz przedstawione, ale za chwilę pan minister Jerzy Plewa przedstawi państwu najważniejsze ustalenia w punktach. Jeszcze raz powtarzam, że w przyszłym tygodniu rozpoczynamy rozmowy co do zakresu i cen interwencji na rynkach rolnych. Proszę o zachowanie spokoju do tego czasu. Przekażcie swoje postulaty związkom zawodowym.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że to co powiedział pan minister Adam Tański jest nie do przyjęcia. Jeżeli dzisiaj szef firmy Smithfield ma się spotykać z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, to muszę się zastanowić nad możliwością współpracy z resortem rolnictwa. Ta firma będzie niszczyć polskich rolników. Na to się nie zgodzimy. Zwracam się do pana z prośbą o odwołanie tego spotkania. Ta firma musi być wytępiona. Ta firma nie może funkcjonować w Polsce. Nie pozwolimy na zniszczenie polskich gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Tański : Sądzę, że zostałem źle zrozumiany. Wzywam przedstawiciela firmy Smithfield chcąc wskazać naganne praktyki tej firmy w naszym kraju. To jest zupełnie inna sytuacja. Ponadto proszę pamiętać, że sojusznikiem i partnerem Polski są Stany Zjednoczone. To jest firma, która ma ogromne znaczenie na rynku amerykańskim. Dlatego musimy wyraźnie powiedzieć, czego oczekujemy od tej firmy. Smithfield działa już w Polsce. Jak państwo wiedzą, ona sprywatyzowała Animex oraz dużą część zakładów mięsnych. Musimy jasno i zdecydowanie przedstawić nasz punkt widzenia. Dlatego dziwię się oburzeniu pana posła Wojciecha Mojzesowicza.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym powiedzieć, że zrobię wszystko, aby tępić tę firmę w każdym miejscu. Ta firma z wielkim potencjałem kapitałowym zniszczy nasze najlepsze gospodarstwa. Nie ma żadnej możliwości współpracy z tą firmą.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Tański : Taka opinia zostanie przekazana szefowi tej firmy. Jeszcze dzisiaj powtórzę mu to, co zostało tutaj powiedziane.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania do pana ministra Adama Tańskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PiotrKrutul">Chciałbym przypomnieć, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Dezyderacie nr 17 zwraca się do rządu o niezwłoczne podjęcie rozmów z protestującymi rolnikami. Czy pan minister Adam Tański deklaruje chęć spotkania z protestującymi rolnikami? Czym innym są negocjacje ze związkami zawodowymi. Proszę zapytać rolników blokujących drogi, jaka jest ich opinia o związkach zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pan minister zapewne zaprosi rolników na rozmowy, ale to nie będzie możliwe już dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Chciałbym wiedzieć, kto podpisywał umowy z firmą Smithfield na zagospodarowanie obiektów po PGR? Wiadomo, że jeśli w danym gospodarstwie nie prowadzi się hodowli od roku, to trzeba uzyskać pozwolenie na odtworzenie produkcji. Mogę podać przykład miejsca, gdzie w pięciu obiektach uruchomiono produkcję trzody chlewnej. Firma otrzymała zezwolenie na hodowlę 2 tys. sztuk, a produkuje 6 tys. sztuk. Nie można wyciągnąć wobec tej firmy żadnych konsekwencji. Oni nie wpuszczają nawet na swój teren powiatowych lekarzy weterynarii. Bardzo proszę pana ministra Adama Tańskiego, aby firmę Smithfield wyeliminować z polskiego rynku. Ta firma jest odpowiedzialna za nadprodukcję wieprzowiny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pana posła Mieczysława Aszkiełowicza. Przecież w tym miejscu, gdzie uruchomiono tę ogromną hodowlę funkcjonuje samorząd terytorialny, który sprawuje nadzór nad ochroną środowiska. Nie kierujmy wszystkich pretensji do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisja wystąpi do wszystkich wójtów i burmistrzów, aby się tą sprawą zainteresowali. Od samorządu też zależy, czy takie firmy będą się na ich terenie rozwijać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RomualdAjchler">Pan minister Adam Tański mówił o przeciwdziałaniu zbytniej koncentracji produkcji trzody chlewnej w Polsce. Chciałbym przypomnieć, że w styczniu tego roku podczas spotkania prezydium Komisji z kierownictwem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wicepremier Jarosław Kalinowski zobowiązał się do przygotowania projektu ustawy, który przeciwdziałałby zbytniej koncentracji produkcji trzody chlewnej. Chodziło o kwestie związane z gnojowicą i nawożeniem. Jest także ustawa, która dotyczy nawożenia, a która także przeciwdziała pewnym sytuacjom. Wydaje mi się, że to jest jedyny sposób ograniczenia działalności tych dużych firm w Polsce. Nie można dyskryminować podmiotów, które działają zgodnie z prawem na naszym rynku, ale można powstrzymać ich ekspansję przy pomocy tego rodzaju aktów prawnych. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowuje projekty ustaw, o których mówił wicepremier Jarosław Kalinowski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MichałKamiński">Chciałbym zapytać, w jakim trybie my teraz obradujemy? Pan poseł Romuald Ajchler wypowiadał się w dyskusji po wystąpieniu rolników. Następnie przyjęliśmy wspólnie wniosek, aby wysłuchać wystąpienia pana ministra Adama Tańskiego. Sądziłem, że po tym wystąpieniu powrócimy do dyskusji. Tymczasem pan poseł Romuald Ajchler zabiera głos po raz kolejny. Powstaje pytanie, czy w tej Komisji są tacy, którzy muszą się zgłaszać do głosu oraz tacy, jak pan poseł Romuald Ajchler, którzy się wypowiadają kiedy tylko mają na to ochotę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przyjmuję tę uwagę, ale stwierdzam, że pan poseł Michał Kamiński też zabiera głos po raz trzeci. Zamykam listę mówców. Następny w kolejności jest właśnie pan poseł Michał Kamiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MichałKamiński">Chciałbym podziękować rolnikom za to, że zadali sobie tyle trudu, przyjechali do Sejmu i przedstawili swoje postulaty. Nie ze wszystkim, co tutaj usłyszałem, zgadzam się, ale jestem przeciwny takiej arogancji władzy, która będzie pouczać rolników, co oni mają tutaj mówić. Rolnicy mówią to, co uważają za stosowne i jeśli ktoś się z tym nie zgadza, to musi mieć odwagę z nimi polemizować. Znaczenie słowa „poseł” jest takie, że zostaliśmy posłani między innymi przez tych rolników. W związku z tym unikałbym takiego tonu arogancji, chociaż podkreślam, że nie ze wszystkimi tezami, które były tutaj przez państwa przestawione, zgadzam się. Pan poseł Romuald Ajchler stwierdził, że wystąpienia rolników miały charakter polityczny. Pojechałem do rolników blokujących drogi na Podlasiu i wiem, że oni już żadnej partii politycznej nie wierzą. Oni nie wierzą ani opozycji ani koalicji rządowej. A zatem nie sądzę, aby przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych przybyli do Sejmu agitować za jakąś partią polityczną. Myślę, że to jest poważny problem dla klasy politycznej, że ci rolnicy nie wierzą już nikomu. Chciałbym zapytać pana ministra Adama Tańskiego o plany związane z reformą Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Jaka jest pańska opinia w tej sprawie? Co czeka rolników w tej konkretnej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#GabrielaMasłowska">Cała uwaga i wysiłek rządu w ciągu ostatnich miesięcy były skierowane na integrację Polski z Unią Europejską. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie wykazywało dostatecznej aktywności w poszukiwaniu zagranicznych rynków zbytu dla polskich produktów rolnych. Od ponad roku Tajwan deklaruje chęć nabycia dużej ilości mięsa wieprzowego i jego przetworów w Polsce. Niestety nie można nakłonić urzędników Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do przesłania na Tajwan odpowiednich dokumentów. W czerwcu na Tajwanie odbywają się kolejne targi żywności. Nasze firmy są tam oczekiwane. Czy mogę liczyć na to, że pan minister Adam Tański zainteresuje się tą sprawą? Czy wreszcie z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotrą do Tajwanu stosowne dokumenty? Te działania nie wymagają przecież środków finansowych. Mam jeszcze pytanie do prezydium Komisji. Czy mogę liczyć na to, że ta sprawa zostanie wyjaśniona na następnym posiedzeniu Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Ta sprawa na pewno zostanie wyjaśniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZdzisławPodkański">Chciałbym prosić, aby pan minister Adam Tański zatarł złe wrażenie, jakie wyniosą rolnicy po dzisiejszym spotkaniu. Rolnicy przyjechali tutaj z postulatami i z nadzieją, że usłyszą dobre słowo i konkretne zapewnienia. Tymczasem zobaczyli nerwowość i spory między posłami, co na pewni nie podniesie autorytetu Komisji i Sejmu. Dla mnie najsmutniejsze było pouczanie rolników. Myślę, że te osoby poprzez swoje wypowiedzi udowodniły, że w cale nie są od nas gorsze, ale są w gorszym położeniu. Sądzę, że nie należy ich pouczać i wykładać im jedynie słusznych własnych racji. Trzeba jasno powiedzieć, że pan minister Adam Tański mówił o rozpoczęciu negocjacji ze związkami zawodowymi. Szanuję związki, ale one nie mają dzisiaj autorytetu. Tam gdzie są blokady dróg, związki zawodowe się nie liczą. Jeśli gdzieś związkowcy zaczęli rozdawać ulotki, tam blokady rozwiązały się. W blokadach dróg uczestniczą przedstawiciele różnych partii politycznych. Są tam członkowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale także chłopi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Tam nie ma podziałów. Tych ludzi łączy bieda. Jeżeli chcemy uspokoić sytuację i rozwiązać problemy, to trzeba rozmawiać z naturalnymi reprezentantami tego środowiska, a nie z osobami noszącymi już tylko tytuły. Postulaty rolników są jasne i precyzyjne. One były wysyłane do różnych organów władzy łącznie z prezesem Rady Ministrów. Część postulatów przedstawiono tutaj przed chwilą. Chciałbym powiedzieć, że dochodzi do swoistego rodzaju próby sił. Jeżeli nie zostanie odrzucone weto prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w sprawie biopaliw, to zostanie do odebrane jako szczególne lekceważenie rolników i spowoduje nasilenie protestów. Komisja od stycznia nie wydała w tej sprawie stanowiska, a zatem w tym parlamencie nie ma większości przychylnej dla rolników. Gdyby było inaczej, to prace nad ustawą już dawno by się zakończyły. Zobaczymy, czy po dzisiejszym spotkaniu pan marszałek Marek Borowski wprowadzi ten punkt do porządku obrad Sejmu. Jeżeli nie będzie głosowania w sprawie weta prezydenta, rolnicy będą mieli prawo myśleć, że są lekceważeni. Zwracam się teraz do ministra Adama Tańskiego. Jeszcze rok lub dwa lata temu pana apel o dwa tygodnie spokoju zostałby przyjęty. Dzisiaj szkoda pana wysiłku i czasu. Nikt nie mówi, że brakuje panu dobrej woli, ale też nikt w to już nie uwierzy. Myślę, że zamiast spotykać się z przedstawicielem firmy, która niszczy polską gospodarkę pan minister powinien przyjąć przedstawicieli Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych. Cześć problemów rolnictwa można rozwiązać przy pomocy doraźnych działań, które są w zasięgu możliwości ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Inne działania wymagają decyzji Rady Ministrów lub uzgodnień międzyresortowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarianCuryło">Zwracam się do panów posłów Stanisława Kalemby, Zdzisława Podkańskiego oraz do rolników. Waszym rozgoryczeniem jest bardzo łatwo manipulować. Mieliście ministra, który wywodził się z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nigdy nikt nie pomógł rolnictwu. Chciałbym się także ustosunkować do wypowiedzi pana Andrzeja Olecha. Można się tutaj odwoływać do zasad chrześcijańskiej wiary i wypływających z niej społecznych nauk Kościoła Katolickiego, ale ja w tym nie widzę większego sensu. Wielokrotnie mówiłem o konieczności rozpisania pożyczki zbożowej. W ten sposób rozładowalibyśmy napięcie na rynku zboża i nie byłoby nadprodukcji mięsa. Istniałaby zdrowa relacja pomiędzy ceną zboża i ceną mięsa. A zatem koncepcja była, ale brakowało woli do jej wprowadzenia. Dlatego nie wolno już dzisiaj atakować nowego ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Dajmy mu czas. Niech on spróbuje coś zrobić. Gdzie są efekty pracy poprzedniego ministra? Dlaczego nie przeciwdziałał tym niekorzystnym tendencjom? Czy nie wiedział, że będzie nadprodukcja mięsa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AleksanderGrad">Myślę, że dobrze się stało, że mogliśmy otrzymać od rolników te informacje, chociaż uważam, że nam wszystkim były one dobrze znane. Jako poseł chciałbym też powiedzieć, że nie jest elegancko z państwa strony zrzucać odpowiedzialność na Komisję za to, co się dzieje w kraju. Przypominam, że to rząd odpowiada za kreowanie polityki rolnej. Nie było żadnej rzeczy, którą Komisja zrobiłaby wbrew rolnikom. Nie było ani jednej ustawy, która byłaby blokowana przez Komisję. Jeśli istniała taka potrzeba, to Komisja występowała z własną inicjatywą ustawodawczą. A zatem jeśli państwo do nas przychodzicie, to rozmawiajmy jak partnerzy. Komisja ma ograniczone możliwości działania. W tej sprawie najwięcej do powiedzenia ma rząd. Mówicie państwo, że macie dosyć polityki i polityków i że jesteście zawiedzeni. Tymczasem na naszych oczach powstaje kolejny polityczny związek zawodowy. Czy w Polsce ma być taka absurdalna sytuacja, że każda partia polityczna będzie miała swój własny związek zawodowy w rolnictwie? Związek zawodowy ma już Samoobrona i Polskie Stronnictwo Ludowe. Teraz taki związek chce stworzyć Liga Polskich Rodzin. Zapewniam państwa, że Platforma Obywatelska nie będzie tworzyć własnego związku zawodowego, aczkolwiek jest wielu rolników, którzy zgadzają się z naszymi poglądami. Czy ciągle będziemy mówić o doraźnych sprawach? Państwo co pół roku przyjeżdżacie z tymi samymi problemami. Dlatego chciałbym zapytać pana ministra Adama Tańskiego, czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma pomysł na rozwiązanie tych doraźnych spraw? Musi być zgoda polityczna na wprowadzenie rozwiązań długoterminowych. Bez tego nie uda się nic zmienić bez względu na to, kto zasiada w Sejmie. Dzisiaj powinniśmy mówić o tym, co czeka polskie rolnictwo po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Trzeba rzetelnie o tym mówić, ponieważ to jest szansa na długoterminowy rozwój polskiego rolnictwa. Nie mam zamiaru bronić mniejszościowego rządu, ale obawiam się, że zostaniecie oszukani kolejny raz tylko przez innych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WitoldTomczak">Bardzo proszę panów posłów, aby z szacunkiem odnosili się do głosów rolników i nie próbowali ich karcić. Rolnicy, którzy przybyli na dzisiejsze posiedzenie Komisji, oddają odczucia i nastroje całej polskiej wsi. Ich wystąpienia były aż zanadto grzeczne., podobnie zresztą przebiegają protesty na drogach. Mówię o tym w kontekście wypowiedzi pana posła Romualda Ajchlera. Rolnicy krytycznie oceniają kolejne ekipy rządowe i występują nie tylko w swoich sprawach. Wskazują na degradację całej gospodarki i sygnalizują zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski. Proszę wczytać się uważnie w postulaty rolników. Chciałbym także zaapelować do pana ministra Adama Tańskiego. Jeśli traktuje pan poważnie polskich rolników i oczekuje pan zlikwidowania blokad dróg, to proszę natychmiast rozpocząć dialog z tymi rolnikami, którzy tu dzisiaj przybyli. Tylko ci rolnicy są jedynymi partnerami do takich rozmów. Tylko ci rolnicy są wiarygodni w oczach swoich kolegów. Proszę wyraźnie zadeklarować, z kim pan minister zamierza rozmawiać. Proszę także nie mówić, że obrońcy polskiego chleba łamią prawo. Co pan zamierza uczynić, aby protestujący rolnicy nie byli traktowani na równi z chuliganami i przestępcami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#RomualdAjchler">Pan poseł Witold Tomczak nie wie, czym się na co dzień zajmuje Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dlatego powinien przyjąć do wiadomości to, o czym mówił pan poseł Aleksander Grad. Apeluję do pana posła Witolda Tomczaka, aby wykazał trochę szacunku dla posłów, którzy zajmują się tymi trudnymi sprawami. Przychodzicie tu państwo przy okazji i chcecie nas pouczać, czym mamy się zajmować. Żaden z członków Komisji nigdy nie przeciwstawił się ani jednemu postulatowi zgłaszanemu przez rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WitoldTomczak">Prosiłem tylko o taki sam szacunek dla rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanAntochowski">Chciałbym zwrócić uwagę na trzy sprawy. Pan poseł Mieczysław Aszkiełowicz mówił o firmie Smithfield oraz o budowie dużych ferm hodowli trzody chlewnej. Rolnicy słusznie obawiają się przemysłowego tuczu. Komisja też jest przeciwna rozwijaniu tego typu produkcji w Polsce. Jednak należy zaznaczyć, że dużo do powiedzenia mają w tej sprawie wójtowie i burmistrzowie. Jeśli oni wykorzystywali by swoje uprawnienia, to nie trzeba by było wydawać pozwoleń na budowę tych ferm. To co się w tej chwili dzieje, jest sprzeczne z prawem. Ponadto w kontekście tej sprawy chciałbym poznać stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi odnośnie offsetu. Obawiamy się, że Amerykanie podpisując umowę offsetową zagwarantują sobie możliwość budowy ferm tuczu trzody chlewnej na terenie naszego kraju. Wydaje mi się, że produkować wieprzowinę potrafimy i apeluję do pana ministra, aby na taki kontrakt się nie zgadzał. Są inne projekty, które można realizować w ramach offsetu. Druga sprawa wiąże się z powiatowymi ośrodkami doradztwa rolniczego. W tej chwili te ośrodki praktycznie nie funkcjonują. Wyłącza się tam telefony, a czasami nie ma nawet środków na zakup papieru. Trzeci temat dotyczy szkół rolniczych. W wielu powiatach szkoły rolnicze będą zamykane. To nie wynika ze złej woli samorządów. Koszt utrzymania takiej szkoły jest wielokrotnie wyższy od kosztów ponoszonych na rzecz innej jednostki edukacyjnej. Chodzi tutaj między innymi o dokształcanie, praktyki zawodowe i internaty. To wszystko kosztuje. Subwencji oświatowej na to nie starcza. Stoimy dzisiaj przed następującym problemem: albo zgodzimy się na likwidację szkół rolniczych, albo przejdą one ponownie pod nadzór ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Jest też rozwiązanie kompromisowe. Minister rolnictwa i rozwoju wsi wspólnie z ministrem edukacji narodowej i sportu podpiszą porozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławStec">Z zadowoleniem przyjąłem wypowiedź pana ministra Adama Tańskiego w sprawie braku zgody na koncentrację hodowli trzody chlewnej. Myślę, że w tej sprawie przyda się pomoc Ministerstwa Środowiska. Wiem, że rozpoczęto kontrolę we wszystkich firmach z udziałem kapitału zagranicznego, które prowadzą przemysłowy tucz trzody chlewnej. Mam nadzieję, że minister środowiska podtrzyma decyzję wojewody Wielkopolskiego, nie wyrażając zgody na rozbudowę zbiorników na gnojowice. Pan minister Adam Tański stwierdził także, że w budżecie państwa muszą się znaleźć środki na uzupełnienie dopłat bezpośrednich dla rolnictwa. Jeśli w Kopenhadze złożono obietnicę, to trzeba jej teraz dotrzymać. W przyszłym tygodniu mam kilka spotkań z rolnikami, dlatego prosiłbym o wyjaśnienie pewnych kwestii. Czy zmieni się sposób interwencji na rynku trzody chlewnej? Mam na myśli cenę interwencyjną. Czy istnieje już koncepcja interwencji na rynku zboża w 2003 r.? Chodzi o to, aby nie dochodziło do powtórzenia dramatycznej sytuacji z 2002 r. gdzie podmioty skupujące dopiero w czasie żniw spisywały umowy kredytowe z bankami. W ten sposób część rolników jeszcze do tej pory nie uzyskała pieniędzy za zboże. Czy rząd zmieni decyzję w sprawie dopłat do mleka? Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi planuje rozszerzenie dopłat do eksportu produktów rolnych? Jakie jest zdanie pana ministra Adama Tańskiego odnośnie cen minimalnych na produkty rolne? Podczas spotkań z rolnikami ciągle zgłaszany jest postulat, aby określić ceny minimalne na płody rolne. Poseł Jan Antochowski poruszył już kwestię ośrodków doradztwa rolniczego. Czy zdaniem pana ministra Adama Tańskiego, te ośrodki nadal powinny pozostać pod opieką wojewodów? Czy nie należy ich przekazać do marszałków województw lub do izb rolniczych? Uważam, że marszałek województwa, jako osoba odpowiedzialna za gospodarkę, mógłby lepiej współdziałać z ośrodkami doradztwa rolniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RyszardStanibuła">Rzeczywiście obecna sytuacja polskiego rolnictwa wiąże się z wieloletnimi zaniedbaniami. Należy jednak pamiętać, że nie było możliwości zrealizowania wielu projektów. W Unii Europejskiej od wielu lat wypłacane są dotacje, które znacznie poprawiają sytuację tamtych producentów rolnych. W ten sposób rośnie przepaść pomiędzy polskim i zachodnioeuropejskim rolnictwem. Należy się zastanowić co zrobić, aby tę przepaść nieco zniwelować. W związku z tym pytam, czy znajdą się środki na uzupełnienie dopłat bezpośrednich? Kolejna kwestia wiąże się z ustawą dotyczącą ustroju rolnego. Myślę, że prace nad tym projektem powinny przebiegać jak najszybciej. Podobnie jeśli chodzi o ustawę dotyczącą biopaliw. Sejm powinien jak najszybciej przyjąć tę ustawę. Obserwuję działalność Agencji Rynku Rolnego. Moim zdaniem ta Agencja funkcjonuje bardzo dobrze. Środki przeznaczona na interwencje są właściwie wykorzystywane. Problem polega na tym, że tych środków jest ciągle za mało. W tym kontekście musimy pamiętać, że za te sprawy odpowiada rząd, a nie tylko minister rolnictwa i rozwoju wsi. Wydaje mi się, że w tej chwili powinniśmy się zastanowić wspólnie ze związkami zawodowymi oraz przedstawicielami Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych, jak się przygotować do interwencji na rynku zboża i na innych problematycznych rynkach. Należy poszukiwać nowych rynków zbytu dla polskiej żywności. W budżecie państwa muszą się znaleźć środki na wyeksportowanie nadwyżek niektórych produktów rolnych. Z chwilą przystąpienia Polski do Unii Europejskiej ten rynek będzie bardzo przeciążony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejDanielak">Dziękuję za poinformowanie nas, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi działa na rzecz rolnictwa. My w to całkowicie wierzymy. Jednak akty prawne mające zasadnicze znaczenie dla rolnictwa są wydawane także w innym miejscu. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowało projekt rozporządzenia w sprawie wprowadzenia na terytorium Polski nowych technologii hodowli zwierząt gospodarskich. Zakłada się tam takie rozwiązania prawne, które umożliwiają wprowadzenie tuczu trzody chlewnej na każdym terenie w Polsce. Wnioskodawca otrzyma zezwolenie na hodowlę zwierząt tylko w miejscu zarejestrowania firmy. Gospodarze terenów, na których te fermy powstaną, nie będą mogli się temu prawnie przeciwstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WaldemarWojciechowski">Mam kilka pytań do pana ministra Adama Tańskiego. Dlaczego nakłania się dzieci w szkołach podstawowych, aby namawiały rodziców do głosowania za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej? Ponadto chciałbym powiedzieć, że rolnicy nie dadzą się zwieść kolejny raz. Nas jest wystarczająco dużo, aby wyjść w pole i na drogi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym zauważyć, że pan minister Adam Tański nie odpowiada za to, co się dzieje w szkołach podstawowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RyszardMichalski">Chciałbym podziękować za zaproszenie ministra finansów na posiedzenie Komisji. Zgodnie z Regulaminem Sejmu minister finansów ma prawo delegować na posiedzenie komisji swojego przedstawiciela. Chciałbym właśnie wystąpić w tej roli. Wraz z polską delegacją byłem w Kopenhadze i miałem zaszczyt być świadkiem tych historycznych wydarzeń. Pan poseł Piotr Krutul stwierdził, że przygotowany przez Ministerstwo Finansów materiał jest niedostateczny. Przypominam, że rząd przygotował dwa materiały na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Pierwszy z nich dotyczy jedynie aspektu finansowego wyników negocjacji w Kopenhadze. Drugi materiał obejmuje całość problematyki rolnictwa. Nawet gdyby na posiedzenie Komisji przybył dzisiaj wicepremier Grzegorz Kołodko, to zapewne nie powiedziałby wiele więcej, niż możecie państwo przeczytać w przygotowanym przez nas materiale. Jesteśmy na tym etapie prac nad przyszłorocznym budżetem i reformą finansów publicznych, że póki co sami nie wiemy więcej. Na stronie nr 2 materiału zamieściliśmy tabelę, która pokazuje wysiłek finansów publicznych w zakresie dotowania rolnictwa. Tu jest szereg istotnych informacji. Proszę jednak pamiętać, że to nie minister finansów czy nawet rząd będzie decydował o ostatecznych wielkościach kwot. O wszystkim zadecyduje Sejm w ramach możliwości budżetowych. Będzie określona pula środków i posłowie będą musieli zdecydować komu zabrać a komu dać. Wołanie o środki finansowe jest powszechne. Jednak nawet król Salomon nie nalał z pustego w próżne. Już niedługo będziemy musieli przesądzić te ważne kwestie. To posłowie zdecydują ile środków przeznaczyć na przykład na uzupełnienie dopłat bezpośrednich w rolnictwie. Proszę zobaczyć, że w materiale przewidujemy poziom maksymalny tych dopłat. Nie jest przecież tak, że minister finansów czy premier nie chcieliby takiego uzupełnienia. Przecież w Kopenhadze walczyliśmy o to, aby mieć wyższy poziom dopłat bezpośrednich. Jest jeszcze kwestia środków. Trzeba próbować te środki znaleźć. Trzeba po prostu mieć środki. Jeszcze raz powtarzam, że Ministerstwo Finansów usilnie szuka środków na uzupełnienie dopłat bezpośrednich. Trwają prace nad budżetem na lata 2004–2006. To się wiąże z wielką reformą finansów publicznych. Póki co, mamy takie propozycje, jakie państwu przedstawiliśmy. Rolnictwo jest bardzo ważną częścią gospodarki. Chciałbym państwa zapewnić, że zrobimy wszystko, aby ustalenia z Kopenhagi w jak największym zakresie zostały wykonane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym zauważyć, że posłowie mają ograniczone możliwości modyfikowania projektu ustawy budżetowej. Możliwe są tylko minimalne przesunięcia i pan minister dobrze o tym wie. Posłowie popierający rząd w Sejmie opowiedzą się za przyjęciem przedłożenia rządowego, dlatego proszę nie mówić, że wszystko zależy od posłów. My możemy do budżetu wnieść niewielkie zmiany wskazując za każdym razem źródło pokrycia. Bardzo proszę pana ministra Adama Tańskiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WojciechMojzesowicz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Tański : Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pana posła Zdzisława Podkańskiego. Trzeba dużo złej woli, aby zinterpretować moje słowa w taki sposób, jak to uczynił pan poseł Zdzisław Podkański. Powiedziałem wyraźnie, że wzywam szefa firmy Smithfield w Polsce, aby przekazać mu zdecydowane stanowisko, że nigdy nie wydamy zgody na taką koncentrację produkcji trzody chlewnej w Polsce. Tymczasem to zostało zinterpretowane w taki sposób, że wolę się spotkać z przedstawicielem firmy Smitfield niż z protestującymi rolnikami. Apeluję o zachowanie w tym wszystkim odrobiny rzetelności. Ponadto pan poseł Zdzisław Podkański był ministrem i dobrze wie, że o ile posłowie mogą się spotkać z każdą grupą, to zgodnie z prawem minister może negocjować wyłącznie ze związkami zawodowymi. Bardzo chętnie spotkam się z przedstawicielami Ogólnopolskiego Komitetu Koordynacyjnego Protestów Rolniczych, jeśli ten Komitet będzie on miał jakąś osobowość prawną. Każdą z tych osób właściwie znam, bowiem spotykaliśmy się w różnych okolicznościach wcześniej. Z każdą z tych osób mogę się spotkać. Nie mogę jednak negocjować z Ogólnopolskim Komitetem Koordynacyjnym Protestów Rolniczych, który nie ma żadnej legalnej podstawy do działania. Za chwilę być może przyjedzie inny komitet i tak będziemy negocjować w nieskończoność. Prawo wyraźnie określa zasady postępowania ministra w tej sprawie. A zatem deklaruję chęć spotkania z każdym z państwa osobno w wyznaczonym czasie, ale proszę przekazać swoje postulaty związkom zawodowym. Pan poseł Aleksander Grad pytał, czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma ogólną koncepcję rozwoju rolnictwa w Polsce. Jeżeli Polska przystąpi do Unii Europejskiej to wiadomo, że obejmie nas Wspólna Polityka Rolna. Przez ostatnie dziesięć lat zapomnieliśmy, że w Polsce są dwa rodzaje rolnictwa: rolnictwo towarowe oraz rolnictwo, które na rynek nie sprzedaje wcale. Do tej drugiej grupy rolników trzeba skierować inne instrumenty pomocy. Jeśli nie przystąpilibyśmy do Unii Europejskiej, to Polska musiałby prowadzić taką politykę samodzielnie przy znacznie większych ograniczeniach budżetowych. Jeśli chodzi o offset, to nie ma mowy o tym, żeby w rozliczeniach z Amerykanami znalazły się fermy tego typu. W tej sprawie jest jasne stanowisko wszystkich zainteresowanych ministrów. W kwestii reformy KRUS chciałbym powiedzieć, że jest ona przewidywana. Przede wszystkim chodzi o uszczelnienie systemu, tak aby z KRUS nie korzystali ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z rolnictwem. Reforma jeszcze nie jest przygotowana, a nawet nie rozpoczęto żadnych prac. W moim poprzednim wystąpieniu odniosłem się do sprawy ustaw dotyczących biopaliw i ustroju rolnego. Jeśli weto zostanie przyjęte, w Sejmie znajdzie się natychmiast nowy projekt ustawy. Jeśli Sejm odrzuci weto, zacznie obowiązywać ustawa w obecnym kształcie. Jeśli chodzi o ustawę dotyczącą ustroju rolnego to prace nad projektem trwają. Mam nadzieję, że uwzględnione zostaną oczekiwania wszystkich zainteresowanych. Jeszcze raz powtarzam, że gdy tylko to będzie możliwe, rozpoczną się rozmowy ze związkami zawodowymi na temat interwencji na rynkach rolnych. Dlatego was proszę o wykazanie cierpliwości. Jest możliwość manewru. Będą ustalane zasady ingerencji na wszystkich rynkach rolnych. Chodzi o rynek wieprzowiny, zboża, mleka i przetworów mlecznych. Będziemy negocjować w obrębie kwot, co do których upoważnił mnie rząd. Deklaruję tutaj pełną otwartość. Jestem także gotowy na zmianę systemu interwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JózefPilarczyk">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie posłanki Gabrieli Masłowskiej odnośnie kontaktów handlowych z Tajwanem. Pragnę państwa poinformować, że po spotkaniach z przedstawicielami misji gospodarczej Tajwanu w czerwcu ubiegłego roku złożona została odpowiednia ankieta, którą uzupełniono we wrześniu. Obecnie czekamy na ustalenie ostatecznych wymogów sanitarno-weterynaryjnych. Oczywiście przedstawimy państwu cały tryb procedur, które tu zostały uruchomione. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie otrzymamy potwierdzenie zgodności naszych towarów z wymaganiami służb weterynaryjnych Tajwanu. Minister rolnictwa i rozwoju wsi wydał rozporządzenie dotyczące procedur postępowania w sprawie wprowadzania nowoczesnych i dotychczas niestosowanych technologii. To się nie odnosi do działalności firmy Smithfield. Niezależnie od działań ministra środowiska, wystąpiliśmy do wojewodów, a za ich pośrednictwem do starostów o skontrolowanie pod każdym względem tych dużych ferm. Główny Lekarz Weterynarii także nakazał zbadanie tych podmiotów pod kątem przestrzegania przepisów sanitarno-weterynaryjnych i ochrony zwierząt. To rozporządzenie, o którym tu była mowa, wynika właśnie z upoważnienia w ustawie dotyczącej ochrony zwierząt. Chciałbym państwa poinformować, że w ostatnim czasie jedna ze spółek kontrolowanych przez firmę Smithfield występowała o zezwolenie na zakup nieruchomości. Takiej zgody nie wydano, ponieważ miała tam być zlokalizowana nowa ferma, która mogła stanowić zagrożenie dla środowiska i rynku wieprzowiny w Polsce. Jeśli chodzi o negocjacje, to do tej pory Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadziło rozmowy z dziesięcioma zarejestrowanymi organizacjami rolniczymi. Oczywiście w tej liczbie uwzględniłem wszystkie związki zawodowe i izbę rolniczą. Byłoby dobrze, gdyby przedstawiciele rolników działali wspólnie nie tylko ze względu na reprezentowanie interesu rolników ale także ze względu na możliwość współdziałania z ministrem rolnictwa i innymi przedstawicielami rządu. Uważam, że jest to jeden z ważniejszych problemów do załatwienia. Otrzymałem również propozycję rozwiązywania problemów branży drobiarskiej. Od dłuższego czasu współpracuję w tym zakresie z organizacjami drobiarskimi. Pierwszy punkt tej koncepcji mówi o zintegrowaniu wszystkich zrzeszeń producentów drobiu w jeden krajowy związek drobiarski. Popieram tę koncepcję. Nie ma innej możliwości uregulowania rynku drobiu. Nie uda się rozwiązać problemów tej branży bez wewnętrznej koordynacji działań w zintegrowanym systemie produkcji. A zatem nie ulega wątpliwości, że poszczególne branże produkcji rolnej muszą się integrować, aby podejmować wspólne działania wewnętrzne. Regulacje wewnętrzne mają poprawić opłacalność produkcji, mają dać pewność warunków funkcjonowania w dłuższym okresie. Jeśli chcemy poprawić swoją konkurencyjność na rynku Unii Europejskiej takie integrowanie wszystkich producentów w poszczególnych branżach jest konieczne. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamierzało przekazać pewne uprawnienia związkom producentów drobiu i wieprzowiny. Chodziło na przykład o prowadzenie ksiąg hodowlanych i kontrole użytkowości. Nie możemy tego zrobić, ponieważ w Polsce tylko w zakresie trzody chlewnej działa trzydzieści jeden związków, które nie potrafią się porozumieć. Minister rolnictwa nie jest w stanie w tej chwili znaleźć właściwej reprezentacji producentów, której można by przekazać nadzór nad prowadzeniem ksiąg hodowlanych i kontrolą użytkowości.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JózefPilarczyk">Podobnie jest ze związkami producentów drobiu. Tu też chcielibyśmy przekazać te uprawnienia. Niestety mankamentem polskich producentów jest brak porozumienia i brak zintegrowanego działania. Musimy podjąć wspólne działania, aby ta integracja jak najszybciej nastąpiła. W przeciwnym wypadku przegramy konkurencję na rynku Unii Europejskiej. To nie jest tylko problem wynegocjowania ceny z rządem. To jest także problem reprezentowania wspólnych interesów producentów w negocjacjach z sektorem skupu i przetwórstwa. Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że postulaty o ustanowienie minimalnej ceny wieprzowiny i drobiu przypominają czasy PRL. Niestety nie jesteśmy w stanie zrealizować takiego postulatu. Możemy jedynie kontrolować respektowanie minimalnej ceny gwarantowanej w relacjach pomiędzy dwoma podmiotami prywatnymi, które zawierają ze sobą umowę na kupno lub sprzedaż surowców do przetwórstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wydaje mi się, że dzisiaj nie zdążymy wysłuchać informacji o wynikach negocjacji o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w obszarze Rolnictwo, ze szczególnym uwzględnieniem dopłat z budżetu krajowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JerzyPlewa">W takim razie chciałbym się tylko odnieść do tych kwestii, które nie wiążą się z dopłatami bezpośrednimi. Zgłaszano tutaj postulat zamknięcia granic dla wielu produktów rolnych. Moim zdaniem spowodowałoby to pogorszenie sytuacji polskiego rolnictwa. Polska ma nadwyżkę, jeśli chodzi wymianę handlową ważnych dla nas produktów rolnych. Eksportujemy więcej niż importujemy. Ujemny bilans handlowy mamy głównie z powodu dużego importu używek takich jak kawa i herbata. Przyczynia się do tego również import owoców cytrusowych. Mógłbym państwu przytoczyć szczegółowe dane, które świadczą to tym, że na przykład w przypadku mięsa wołowego Polska jest tylko eksporterem. W ciągu jedenastu miesięcy ubiegłego roku sprowadzono zaledwie czternaście ton mięsa wołowego. Głównym naszym towarem eksportowym są żywe cielęta, za które uzyskaliśmy w ubiegłym roku 78 mln dolarów. Jeśli chodzi o mięso drobiowe, to eksport wyniósł 45 tys. ton, a import 23 tys. ton. Unia Europejska nie stosuje subsydiów eksportowych do towarów sprzedawanych w Polsce. Polska ma wysokie, dodatnie saldo handlowe w sprzedaży produktów mleczarskich. Chodzi o mleko w proszku, masło i sery, które eksportujemy do Unii Europejskiej z zerową stawką celną. Chciałbym też przypomnieć, że eksport mleka w proszku jest subsydiowany. Chronimy własny rynek, a Unia Europejska mimo to stosuje wobec naszych towarów zerowe stawki celne. Gdybyśmy zamknęli granice, to oczywiście zostalibyśmy wykluczeni ze Światowej Organizacji Handlu i nie można by było eksportować produktów rolnych do innych państw z preferencyjną stawką celną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JacekSoska">Dwanaście lat temu pan Adam Tański był ministrem rolnictwa a ja przewodniczyłem Komisji Rolnictwa. W tym kontekście chciałbym powiedzieć, że należy przeanalizować układ stowarzyszeniowy z Unią Europejską. To właśnie wtedy tworzono podwaliny do podpisania tego układu. Powstaje pytanie, czy asymetryczny system na korzyć Polski zdał egzamin? Mam nadzieję, że obliczu przystąpienia do Unii Europejskiej, pan minister Adam Tański pomoże w edukacji polskiego społeczeństwa. Konieczna jest także edukacja polskich kadr do wykorzystania środków Wspólnej Polityki Rolnej. Mam jeszcze uwagę do przedstawiciela ministra finansów. Proszę nie mówić, że rząd się cieszy z osiągniętych wyników w Kopenhadze, bowiem nie osiągnięto planowanego ograniczenia naszej składki członkowskiej. Proszę także nie mówić w telewizji, że rozszerzenie Unii Europejskiej będzie kosztowało 10 mld euro, ponieważ wiadomo, że kraje członkowskie przeznaczą na ten cel 58 mld euro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JaninaPiekarz">Chciałabym powiedzieć, że Ogólnopolski Komitet Koordynacyjny Protestów Rolniczych zrzesza przedstawicieli wszystkich związków zawodowych. Szefowie związków zawodowych utracili zaufanie rolników. W NSZZ RI „Solidarność” już dawno powinny się odbyć wybory, natomiast kółka rolnicze nie są związkiem zawodowym.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JaninaPiekarz">Minister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Tański : Jeszcze raz deklaruję, że jestem gotów spotkać się z każdym z państwa osobno. Natomiast negocjacje mogę prowadzić tylko ze związkami zawodowymi. Nie mogę spotykać się z takimi grupami ze względów formalnych. Za chwilę może się okazać, że powstał inny komitet i też oczekuje spotkania od ministra rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zgadzam się z panem ministrem Adamem Tańskim, że w rozmowach mogą brać udział zorganizowane i zarejestrowane grupy. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>