text_structure.xml
23.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. W porządku dzisiejszych obrad jest kontynuacja pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców, zawartego w druku nr 2432. Na poprzednim posiedzeniu usłyszeliśmy uzasadnienie do poselskiego projektu ustawy, wygłoszone przez posła Stanisława Janasa. Wypowiadał się również w tej kwestii minister Piotr Sawicki, prezentując stanowisko Ministerstwa Finansów. Ponieważ nie było znane stanowisko rządu w tym zakresie - a padały różne propozycje rozwiązań - przerwaliśmy wówczas pierwsze czytanie, aby poczekać na wtorkowe posiedzenie rządu. Witając pana wicepremiera Jerzego Hausnera, zwracam się z prośbą, by przedstawił nam stanowisko rządu wobec projektu ustawy. Przypominam, że celem projektu jest, by strony mogły szybciej negocjować warunki płacowe. W tej sprawie zostało podpisane porozumienie między członkami Komisji Trójstronnej. Usłyszeliśmy poparcie dla projektu ustawy zarówno ze strony OPZZ, jak i NSZZ „Solidarność”. Na poprzednie posiedzenie zaproszeni byli również przedstawiciele pracodawców, którzy wówczas nie zabierali głosu, ale otrzymaliśmy materiały dotyczące kwestii, które wynikają z porozumień. Jest to temat istotny zarówno dla związkowców jak i dla pracodawców i zdajemy sobie sprawę, że mimo iż nowela jest krótka, może być różnie przyjęta. Proszę o stanowisko rządu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AnnaBańkowska">Wicepremier - minister gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner : Kierując się opinią organizacji pracodawców i opinią organizacji związkowych, rząd pozytywnie ocenia poselski projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AnnaBańkowska">Otwieram dyskusję - ciąg dalszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#StanisławJanas">Na ostatnim posiedzeniu Komisji poświęconym tej ustawie Biuro Legislacyjne słusznie zwróciło uwagę, że proponowane terminy będą tak krótkie, że może zabraknąć czasu na negocjacje. W związku z tym proponuję w drodze autopoprawki dodanie nowego art. 2, w którym zapisalibyśmy, iż porozumienie, o którym mówimy w ustawie, byłoby zawierane w okresie 30 dni od wejścia w życie tej ustawy - co oznacza, że te 30 dni rezerwujemy na negocjacje w zakładach pracy, ale tylko w 2004 r. W kolejnych latach będzie to zgodne z art. 1. W ust. 2 proponowanego art. 2 zapisalibyśmy, że w sytuacji gdy porozumienie nie zostanie zawarte między związkami zawodowymi a pracodawcą, to pracodawca ma prawo w okresie 10 dni po upływie owych 30 dni do wydania zarządzenia określającego wzrost wynagrodzenia. Oczywiście dotychczasowy art. 2, mówiący o terminie wejścia w życie ustawy, stałby się art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AnnaBańkowska">Czy ktoś jeszcze w ramach dyskusji w pierwszym czytaniu chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszHyjek">Forum Związków Zawodowych popiera - podobnie jak pozostałe centrale związkowe - ten projekt poselski. Chcę zwrócić uwagę, że to rozwiązanie prawne funkcjonowało przez kilka lat i to funkcjonowało dobrze - co pokazują przykłady przytaczane poprzednio. Wskaźnik wzrostu przeciętnych wynagrodzeń był w praktyce o około 1/3 niższy niż dopuszczalny, zatem tutaj żadnych nadużyć nie było. Dlatego uważam, że zmiany w dobrze funkcjonującym mechanizmie - jakie zostały wprowadzone od 1 stycznia - mogą jedynie ten mechanizm zepsuć lub rozregulować. Jeżeli stosowalibyśmy to rozwiązanie prawne, które jest obecnie, praktycznie podwyżki wynagrodzeń mogłyby funkcjonować dopiero w drugim półroczu. Czyli jeżeli na 2004 r. ten wskaźnik został przyjęty na 3,2 proc., to realizując go przedsiębiorstwa mogłyby podnieść wynagrodzenie o 6,4 proc. od 1 lipca. Jest jednak pewna pułapka, bowiem w przyszłym roku te podniesione płace będą funkcjonować przez 12 miesięcy, a nie przez 6 miesięcy jak w tym roku. Jeżeli na przyszły rok - biorąc pod uwagę inflację - ten wskaźnik byłby określony niżej, to przedsiębiorstwo, które w tym roku stosuje się do tych przepisów, wchodzi w konflikt z prawem i mogą być sankcje z tym związane. Dlatego apeluję o przyjęcie proponowanego rozwiązania w nowelizowanej ustawie, ponieważ likwiduje ono tę pułapkę, która czyha na działających w dobrej wierze przedsiębiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Uważam, że projekt ustawy jest dobrze skonstruowany i na pewno przysłuży się utrzymaniu pewnego stałego wzrostu płac, szczególnie jeśli chodzi o pracowników. Bardzo często prasa podaje różne przykłady nadmiernego wzrostu płac kadry kierowniczej - nawet wtedy, kiedy w przedsiębiorstwach nie ma pozytywnych wyników ekonomicznych. Korzystając z obecności pana premiera, chciałbym prosić, by rząd zwrócił uwagę na wysokie płace i premie w przedsiębiorstwach z udziałem Skarbu Państwa, w których nie ma pozytywnych efektów ekonomicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AnnaBańkowska">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? Nie słyszę. Zatem zamykam pierwsze czytanie projektu ustawy. Przechodzimy do pracy nad poszczególnymi artykułami. Czy są uwagi do tytułu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BogdanCichy">Proponujemy, by tytuł ustawy brzmiał: „Ustawa z dnia... 2004 r. zmieniająca ustawę o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw”.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaBańkowska">Rzeczywiście taki tytuł precyzyjnie oddaje treść ustawy. Czy są pytania lub uwagi do zaproponowanego tytułu? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła tytuł ustawy zaproponowany przez Biuro Legislacyjne. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tytuł ustawy zaproponowany przez Biuro Legislacyjne. Przechodzimy do art. 1. Czy są pytania lub uwagi do art. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BogdanCichy">Dwie drobne uwagi. W zmianie 1 dotyczącej art. 4 ust. 1–3 proponujemy, by w ust. 1 sformułowanie „zgodnie z art. 3 ust. 3 lub art. 3 ust. 5” zamienić na: „zgodnie z art. 3 ust. 3 lub 5”- co oczywiście oznacza to samo. Z kolei w zmianie 2 proponujemy zamiast sformułowania: „traci moc art. 4b” sformułowanie: „uchyla się art. 4b”.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AnnaBańkowska">Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji Biura Legislacyjnego? Nie słyszę. Czy są inne uwagi do art. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DariuszBachalski">Prosiłbym o wyjaśnienie kwestii terminów: do końca lutego oraz - jeśli nie uzyska się porozumienia - 10 marca. To są bardzo krótkie terminy i wydaje się, że w przedsiębiorstwach sytuacja z ubiegłego roku jest jeszcze niewystarczająco jasna, aby pracodawcy mogli się obligować do zobowiązań całorocznych w tak krótkim terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławJanas">Ta zasada obowiązywała od 1996 r. i praktycznie do końca ubiegłego roku dobrze się sprawdzała. W związku z tym nie powinno tu być żadnych zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DariuszBachalski">Ja nie mówię, że mam zastrzeżenia. Ja chciałbym tylko się dowiedzieć, jakie jest uzasadnienie tych terminów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AnnaBańkowska">Przypominam, że w tej sprawie jest zawarte porozumienie między pracodawcami i związkami zawodowymi. Pracodawcy zgodzili się, żeby do końca lutego zawierać takie porozumienia. Czyli są przygotowani, w oparciu o podsumowanie wyników finansowych, że już na początku lutego dadzą związkom zawodowym propozycje, co się będzie działo z płacami. Załóżmy, że związkowcy „biorą się za łby”, kłócą się i nie mogą dojść do porozumienia, a pracodawca ma już dawno wypracowane swoje stanowisko, ile może przeznaczyć na podwyżki, wobec tego gdy minie koniec lutego, ma on 10 dni na wydanie zarządzenia, w którym informuje o przyroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Tak więc troska pana posła, że termin 10 dni jest zbyt krótki, jest nieuzasadniona, bowiem pracodawca jest już gotowy do podjęcia decyzji w sprawie przyrostu wynagrodzeń dużo wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MaciejManicki">Jest dokładnie tak, jak mówi pani przewodnicząca. Tak też się działo przez wiele lat - o czym wspominał poseł Stanisław Janas - bowiem ten mechanizm działa od 1996 r. i przez wiele lat nie było najmniejszych problemów z dostosowaniem się do tych terminów. Dlatego my w istocie przywracamy w stanie prawnym to, co było do 31 grudnia 2003 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AnnaBańkowska">Czy strona rządowa zgłasza jakieś uwagi do treści art. 1? Słyszę, że nie. Czy są inne uwagi lub pytania do art. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DariuszBachalski">Ja rozumiem, że pracodawcy zgodzili się na takie rozwiązanie. Moja wypowiedź nie miała na celu podważaniu proponowanego rozwiązania. Jednak będąc sam przedsiębiorcą, w oparciu o własne doświadczenia nie do końca zgadzam się z tym, że przedsiębiorca już od 1 stycznia dokładnie wie, jaką strategię płacową będzie mógł przez cały rok prowadzić. Rozumiem, że gdzieś kiedyś ktoś się zgodził na takie rozwiązanie - i niech tak będzie. Natomiast mitem jest, że przedsiębiorca - szczególnie w warunkach obecnej niestabilności podatkowej - już od 1 stycznia wie, co się będzie działo w ciągu całego roku. Bardzo często taki przedsiębiorca jeszcze do kwietnia „walczy” ze starym rokiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AnnaBańkowska">Zwracam jedynie uwagę, że już przeszliśmy do pracy nad projektem. Wcześniej pytałam, kto w ramach pierwszego czytania chce zabrać głos. Teraz jesteśmy w fazie rozstrzygania konkretnych zapisów. Dlatego jeśli pan poseł ma zastrzeżenia, proszę zgłosić konkretną propozycję, z którą być może członkowie naszej Komisji zechcą się zgodzić - bowiem pan jest naszym gościem - a wówczas będziemy mieli materiał do głosowania. W tym momencie dyskusja zmierza donikąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyHausner">Skoro ta opinia została już wyrażona, to dodam kilka słów. Na pewno częściowo pan poseł ma rację. Tylko proszę zauważyć, do czego prowadziłby pana wniosek - gdyby panu przyznać całkowicie rację. Otóż prowadziłby do tego, by negocjacje płacowe rozpoczynać w maju a kończyć w czerwcu. W rezultacie pracownicy domagaliby się słusznie, by podwyżka obejmowała cały rok, a to oznacza, że wypłacana za cały rok od połowy roku przenosiłaby skutki, przechodzące na następny rok budżetowy dla przedsiębiorcy, znacznie wyżej - bo usytuowałaby znacznie wyżej poziom płac, od którego zaczynałyby się negocjacje w następnym roku. W związku z tym trzeba rozpoczynać negocjacje wtedy, kiedy wiemy co było w przedsiębiorstwie w roku poprzednim, ale relatywnie jak najszybciej rozpoczynać i kończyć, co jest dla firmy bezpieczniejsze. To jest istotny argument.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaBańkowska">Trzeba przyznać, że na pewno im szybciej, tym łagodniejsze są skutki przechodzące na rok następny.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#DariuszBachalski">Zgadzam się. Ja nie kwestionuję zasady. Natomiast wyraziłem wątpliwość - jako praktyk - zadałem po prostu pytanie. Proszę nie odbierać tego, jako próbę zburzenia jakiegoś porządku. Po krótkim namyśle wnoszę jednak, by w zmianie 1 dotyczącej art. 4 ust. 1–3, w ust. 3 zmienić termin z 10 marca na 31 marca, aby dać czas pracodawcom na wydanie zarządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejManicki">Po trosze jako praktyk - i to z obu stron barykady - chciałbym zwrócić uwagę pana posła jeszcze na jeden aspekt. Otóż te 10 dni to jest w istocie czas na nadanie formy legislacyjnej temu, co pracodawca już wie, negocjując, czyli na napisanie zarządzenia i jego ogłoszenie. To na tę czynność techniczną potrzebne jest owe 10 dni. Natomiast pracodawca jeśli negocjuje ze związkami zawodowymi cały luty, a nawet wcześniej, to już wtedy wie „na czym stoi”, na co go stać. Jeśli nie dochodzi do porozumienia ze związkami zawodowymi, to rozsądek dyktuje „przecięcie” sporu jak najszybciej. Bo co się dzieje, jeśli do końca lutego negocjujemy i nie ma porozumienia? Związki zawodowe mogą przyjmować różne formy protestu. Im dłuższy ten okres, tym mniej służy spokojowi społecznemu w zakładzie pracy. Mogą być wówczas wywierane różne formy nacisku na pracodawcę. Dlatego te 10 dni jest po to, żeby sytuację przeciąć wydaniem stosownego rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział pan premier i pan przewodniczący. Stawiam wniosek, by utrzymać termin 10 marca.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Zastanawiam się, czy nie warto byłoby „dołożyć” jeszcze 5 dni i ustalić termin do 15 marca, aby pogodzić obydwie strony.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzDolniak">Chciałbym zapytać wnioskodawców skąd wziął się termin owych 10 dni, bo przecież ten termin nie wynika z żadnych regulacji prawnych. W moim przekonaniu założenie takiego sztywnego terminu - czy to będzie 10 dni czy 15 dni - rodzi jednak pewne konsekwencje wynikające chociażby z faktu, że ten 10 czy 15 dzień może być dniem wolnym od pracy. Jak wtedy należy traktować ten termin: czy to będzie dzień przed dniem wolnym od pracy czy dzień po? Poza tym wchodzą tu jeszcze tego typu komplikacje, jak choroby, urlopy itd. Ja jednak optuję za tym, by termin był określony do końca marca.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławJanas">Apeluję jednak do państwa, byśmy utrwalili to, co jest sprawdzone i ma poparcie Komisji Trójstronnej, w tym również pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AnnaBańkowska">Prosiłabym, abyśmy powstrzymali się od licytowania „kto da więcej”. Jestem przekonana, że to nie o to chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DariuszBachalski">Zwracam uwagę, że jeżeli proponowane rozwiązanie jest w interesie pracodawcy i pracodawca będzie miał odpowiednią wiedzę i wolę, to ustali ten dzień po ostatnim dniu lutego. Dlaczego jednak ustawowo mamy dawać tylko 10 dni? Jeżeli praktyka wskazuje, że tego typu decyzje były podejmowane szybko, to pewnie dalej tak będzie. Natomiast w ustawie niepotrzebnie ograniczamy termin tylko do 10 dni. Może się przecież zdarzyć, że pracodawca zachoruje, czy zdarzą się jakieś inne nieprzewidziane okoliczności, które nie pozwolą mu zmieścić się w owych 10 dniach. Argument że tak było, nie jest argumentem ostatecznym. Zmienność decyzji jest dowodem na ciągłość zarządzania. To nie jest tak, że jak coś było przez ileś lat, to znaczy że będzie dobre przez następne 100 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanuszKrasoń">Na wstępie przeproszę za to, co powiem. Otóż rzadko zdarza się, że w tym trudnym dialogu społecznym zarówno wszystkie związki zawodowe, jak i wszystkie organizacje pracodawców są jednomyślne. Jestem także mile zaskoczony tym, co przed chwilą powiedział wicepremier rządu Rzeczypospolitej. W tej sprawie porozumieli się wszyscy, którzy porozumieć się powinni. Na dodatek mamy doświadczenia wieloletnie. Apeluję do tych, którzy wprowadzają różnego rodzaju projekty w ostatniej chwili, aby zaniechali takich działań, bo potem rzeczywiście w opinii publicznej, w mediach, a także w stosunku do partnerów społecznych będziemy niepoważni. Nie „wymyślajmy” na poczekaniu lepszych rozwiązań od tych, które wydyskutowali wszyscy ci, którzy powinni to zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JacekKasprzyk">Wbrew pozorom ta zmiana wcale nie ma charakteru prozwiązkowego czy propracowniczego. Jest to zmiana służąca przede wszystkim pracodawcy. Myślę, że bardzo jasno wyraził to przewodniczący Maciej Manicki. Po pierwsze istotą tej ustawy jest dojście w formie negocjacji do porozumienia co do wysokości wzrostu wynagrodzeń. A jeżeli to nie następuje, to wtedy decyzję wydaje pracodawca. Powstaje tylko pytanie - w którym momencie pracodawca ma wydać rozporządzenie. Poseł Dariusz Bachalski ma rację, mówiąc o tym, że nie zawsze wszystko jest wiadome z początkiem roku. Zwracam jednak uwagę, że ten zapis mniej będzie dotyczył tej wielkości przedsiębiorstwa, które pan poseł reprezentuje. On jest istotniejszy dla dużego przedsiębiorstwa - szczególnie takiego, które ma mnóstwo odnóg w postaci spółek wewnętrznych, wydziałów, które kształtują swoje koszty, w tym również koszty wynagrodzenia. Uważam, że ruchy pięć dni w tą czy w tamtą stronę niczego tu nie załatwią. Myślę, że w dużym przedsiębiorstwie dla jego sprawnego funkcjonowania powinno się stosunkowo szybko i jasno powiedzieć, jak się mają kształtować koszty, w tym koszty wynagrodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję posłowi Jackowi Kasprzykowi, że uwypuklił ten problem. Ja tu nie bronię ani pozycji związków zawodowych ani pozycji pracodawców. Ja bronię porozumienia, które podpisaliśmy. Uważam, że najwyższym poziomem demokracji jest demokracja konsensualna. Szukajmy tak długo porozumienia, aż je znajdziemy. Oczywiście - zastrzegam - nie wolno szukać porozumienia cudzym kosztem. Zapewniam, że to porozumienie nie było osiągnięte cudzym kosztem. Strony porozumienia w tej materii się porozumiały i zwracają się teraz do najwyższego suwerena, jakim jest Sejm i Senat Rzeczypospolitej o to, by ten consensus - to co niektórzy nazwali „złotym środkiem” a inni nazwali „zgniłym kompromisem” - został uszanowany w najlepiej pojętym interesie dialogu społecznego i jego rozwoju.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DariuszBachalski">Spieramy się o 20 dni. Ja powiem tylko jedno: bądźmy elastyczni.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AnnaBańkowska">Czy oprócz kwestii terminu: 10 marca lub 31 marca każdego roku są jeszcze inne wątpliwości do zapisu art. 1, poza tym, co przyjęliśmy jako uwagi Biura Legislacyjnego? Nie słyszę. Zatem najpierw przegłosujemy wniosek posła Dariusza Bachalskiego, który proponuje, by w zmianie 1 dotyczącej art. 4 ust. 1–3 w ust. 3 sformułowanie: „w terminie do dnia 10 marca każdego roku” zamienić na: „w terminie do dnia 31 marca każdego roku”. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki posła Jacka Bachalskiego? Stwierdzam, że Komisja przy 1 głosie za, 17 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę posła Dariusza Bachalskiego. Kto jest za przyjęciem art. 1 z poprawkami zaproponowanymi przez Biuro Legislacyjne? Stwierdzam, że Komisja 19 głosami za, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła art. 1 z poprawkami zaproponowanymi przez Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#DariuszBachalski">Zgłaszam wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AnnaBańkowska">Przechodzimy do art. 2, w którym są regulacje dotyczące bieżącego roku. Czy są pytania lub uwagi do art. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BogdanCichy">Proponujemy drobne poprawki legislacyjne. W ust. 1 proponujemy, by sformułowanie: „w okresie 30 dni od wejścia w życie niniejszej ustawy” zastąpić sformułowaniem: „w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy”. Natomiast w ust. 2 proponujemy, by sformułowanie: „w okresie 10 dni po upływie okresu określonego w ust. 1” zastąpić sformułowaniem: „w terminie do 10 dni po upływie terminu, o którym mowa w ust. 1”.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AnnaBańkowska">Czy są inne uwagi do art. 2? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem art. 2 z poprawkami zaproponowanymi przez Biuro Legislacyjne? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 2 z poprawkami zaproponowanymi przez Biuro Legislacyjne. Przechodzimy do art. 3, w którym mówimy, iż ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 3. Przystępujemy do głosowania całości ustawy. Kto jest za przyjęciem w całości projektu ustawy? Stwierdzam, że Komisja 19 głosami za, przy braku przeciwnych i 2 wstrzymujących się, przyjęła projekt ustawy. Proszę o opinię UKIE.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ElżbietaBuczkowska">Urząd Komitetu Integracji Europejskiej nie zgłasza uwag do projektu ustawy będącego przedmiotem dzisiejszego posiedzenia Komisji. Przedmiot tego projektu nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AnnaBańkowska">Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JacekKasprzyk">Proponuję, by sprawozdawcą pozostał poseł Janusz Krasoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AnnaBańkowska">Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanuszKrasoń">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AnnaBańkowska">Czy jest sprzeciw wobec tej kandydatury? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powierzyła funkcję sprawozdawcy posłowi Januszowi Krasoniowi. Dziękuje wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>