text_structure.xml
73.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JacekKasprzyk">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, poświęcone pierwszemu czytaniu rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz ustawy o systemie oświaty. Witam pana ministra Andrzeja Zdebskiego wraz z towarzyszącymi osobami z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz przedstawicieli pozostałych resortów i instytucji, a także panie i panów posłów. Zanim przejdziemy do rozpatrywania projektu ustawy, chciałbym poinformować członków Komisji, że w skrytkach znajduje się sprawozdanie podkomisji ds. osób niepełnosprawnych dotyczące rządowego projektu o zmianie ustawy o rehabilitacji i zatrudnieniu osób niepełnosprawnych. W najbliższy wtorek o godz. 11 odbędzie się posiedzenie naszej Komisji, na którym będzie rozpatrywane sprawozdanie podkomisji i proszę, aby państwo wcześniej zapoznali się z tymi materiałami. Jeżeli nie uda się zakończyć pracy we wtorek, to będziemy kontynuować obrady w środę aż do zakończenia prac nad tą ustawą, ponieważ ta ustawa dotyka części okołobudżetowej, musi więc być rozpatrzona przed końcem roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszTomaszewski">Czy gdyby w przyszłym tygodniu nie było posiedzenia Sejmu, to planowane posiedzenie Komisji odbędzie się?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekKasprzyk">Tak, posiedzenie Komisji odbędzie się w tym terminie jaki podałem, bez względu na to, czy Sejm będzie obradował, czy nie. Zatem proszę członków Komisji o zarezerwowanie sobie dwóch dni na prace Komisji i wcześniejsze zapoznanie się z dorobkiem podkomisji. Przechodzimy do rozpatrywania części merytorycznej. Marszałek Sejmu skierował do naszej Komisji rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz ustawy o systemie oświaty wraz z podstawowymi aktami wykonawczymi. Jest to ustawa, którą zalicza się do części ustaw okołobudżetowych, stąd prace nad tą ustawą powinny zakończyć się przed upływem tego roku, bo cały proces legislacyjny musi być zakończony do końca roku. Oznacza to, że prace w Komisji muszą być zintensyfikowane, a następnie czekają nas prace związane z II i III czytaniem oraz z ewentualnymi poprawkami Senatu, jak również okres, który pan prezydent ma na zaakceptowanie ustawy lub inne decyzje. Państwo otrzymaliście druk nr 981, który zawiera projekt ustawy i od kilkunastu dni już jest w posiadaniu Sejmu, a więc również pań i panów posłów. Uzasadnienie do tego projektu na dzisiejszej Komisji przedstawi nam w imieniu rządu pan minister Andrzej Zdebski. Bardzo prosimy o wprowadzenie do ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejZdebski">Chciałbym skoncentrować się na tym, co jest najistotniejsze w tym projekcie, bowiem uzasadnienie jest na tyle obszerne, że pokazanie tylko tych najważniejszych zmian, będzie wystarczającym wprowadzeniem do dyskusji nad przedstawionym projektem. Wydaje się, że to jest bardzo szeroka propozycja zmian ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. To wszystko wynika ze zmieniającego się rynku pracy oraz wzrastającego bezrobocia i stąd konieczność stosowania instrumentów aktywizacji i zwalczania bezrobocia takich, które są dostosowane do obecnej sytuacji i które pozwolą w sposób efektywny uzyskiwać dostęp do różnych form aktywizacji zawodowej. Wiele zmian zmierza również do zapewnienia lepszego standardu świadczenia usług na rzecz bezrobotnych. Stąd niektóre z nich mają odciążać urzędy pracy, aby one mogły zajmować się pracą z bezrobotnymi, a nie podejmowaniem różnych czynności administracyjno-technicznych, które obecnie również należą do obowiązków urzędów pracy. Dlatego też zamiarem tych zmian jest również to, ażeby dostęp do urzędów pracy i jakość obsługi bezrobotnych poprawiły się. Ponadto jest pewna grupa zmian, których celem jest większe zdyscyplinowanie osób bezrobotnych, zwłaszcza tych, które korzystają z różnego rodzaju świadczeń. Chcemy, żeby te świadczenia nie działały w sposób wyłącznie demotywujący, ale żeby powodowały pewną aktywność i nie były tym czynnikiem osłabiającym chęć działania na rynku pracy. Zmiany można podzielić na 3 grupy. To są zmiany o charakterze organizacyjnym, systemowym i porządkowym. W zmianach organizacyjnych najbardziej istotne jest pilne uwzględnienie roli samorządów. Po pierwsze ustawa przewiduje możliwość współdziałania również gminnych samorządów w realizacji zadań na rzecz zatrudnienia i przeciwdziałania bezrobociu, bo do tej pory samorządy gminne takiej możliwości nie miały. Zmiana ma także charakter praktyczny, bowiem umożliwia samorządom gminnym współudział w finansowaniu różnego rodzaju działań na rzecz rynku pracy. Następna grupa istotnych zmian, to kwestia zmian sposobu podziału środków na zwalczanie bezrobocia. Proponujemy, ażeby podział tych środków z Funduszu pracy był określany przez samorządy wojewódzkie wg kryteriów zapisanych w ustawie, ustalonych przez sejmik wojewódzki. To jest bardzo ważna zmiana, bo ona wpisuje się w decyzję Sejmu sprzed 2 lat, kiedy to służby zatrudnienia zostały przekazane do samorządów terytorialnych. Dzisiaj samorząd terytorialny praktycznie realizuje tylko zadania związane że zwalczaniem bezrobocia. Teraz chcemy, żeby samorząd miał również wpływ na to, jak środki będą wydawane i jakie są najpotrzebniejsze kierunki wydawania tych środków. Chcemy, żeby to właśnie samorząd wojewódzki na podstawie konsultacji i pewnego trybu, który proponujemy w ustawie, proponował sposób rozdysponowania tych środków przez ministra pracy. To jest również ważne, gdyż od 2004 r., jak sądzimy, staniemy się członkiem Unii Europejskiej i w domenie ministra pracy znajdzie się 2,4 mld euro na lata 2004–2006, które to pieniądze będą miały być wydane głównie na realizację sektorowego programu operacyjnego rozwoju zasobów ludzkich. Te środki mają być wydawane również przez samorząd terytorialny i konieczny jest tu wkład własny.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejZdebski">Stąd proponowany sposób podziału środków umożliwi posiadanie tego wkładu własnego i prawidłowego wydawania środków z europejskiego funduszu społecznego. W ramach zmian organizacyjnych proponujemy też pewne uporządkowanie instytucji pośrednictwa pracy czy agencji pracy. Wprowadzono trzy grupy agencji: agencję pośrednictwa pracy, agencję pracy czasowej i doradztwa personalnego. Zmiana ta oparta jest na pewnej praktyce i w związku z tym, że coraz więcej pojawia się na rynku agencji prywatnych. Chcemy, żeby ten system był ujednolicony i gwarantował odpowiednią jakość usług. W przypadku agencji pracy czasowej, w ślad za tymi zmianami, które my proponujemy, będzie również szła ustawa o agencjach pracy czasowej, która w sposób przedmiotowy określi sposób działania tych agencji. Druga grupa zmian to zmiany o charakterze systemowym. Ta najważniejsza propozycja zmian to inny sposób refundowania pracodawcom wynagrodzeń młodocianych pracowników. Chcielibyśmy, żeby system refundacji był jak najbardziej efektywnym systemem, żeby był systemem mierzalnym i żeby pozwalał tak kształcić młodocianych, ażeby oni znajdowali trwałe miejsce na rynku pracy. Dzisiaj w tym systemie uczestniczy ponad 300 tys. młodocianych kosztem ponad 400 mln zł. Przy czym system skonstruowany jest w ten sposób, że nie posiadamy informacji o efektywności tego systemu, nie wiemy, ilu młodocianych uzyskało trwałe zatrudnienie w wyniku takiego sposobu kształcenia. Nie wiemy, czy młodociani są kształceni w takich branżach, które mają szanse powodzenia na rynku pracy, czyli czy są uczeni takich zawodów, w których można znaleźć pracę. Stąd proponujemy system z szerszym udziałem organizacji przedsiębiorców i delegowaniu uprawnień na poziom województwa samorządowego, m.in. dla określenia kierunków, które będą miały powodzenie na rynku pracy. Zatem tak proponowany system ma pozwolić na większą efektywność szkolenia młodocianych. Poza tym w ramach tej grupy zmian proponujemy zrezygnować z takiego instrumentu, jakim są pożyczki, które były udzielane bezrobotnym na tworzenie miejsc pracy. Ta propozycja związana jest z tym, że powstaje rządowy system funduszy pożyczkowych i funduszy poręczeń kredytowych. W tej chwili został przyjęty przez rząd program - kapitał dla przedsiębiorczego - i ten cały system jest tam opisany i będzie funkcjonował od przyszłego roku. Tak więc każdy, kto będzie chciał znaleźć tanie pieniądze na utworzenie własnego miejsca pracy, będzie mógł zwrócić się do bardziej kompetentnych instytucji. Dodam tylko, że do tej pory urząd pracy średnio udzielał rocznie ok. 10–15 pożyczek, jest to więc skala minimalna. Przy tej skali udzielanych pożyczek liczba nieodzyskanych pożyczek była też niewielka, ale w ostatnim roku odnotowaliśmy większą liczbę udzielanych pożyczek i w tych urzędach powiatowych, gdzie więcej udzielono pożyczek, ilość pożyczek straconych wzrosła. To działanie ma również odciążyć urzędy pracy od czynności, które nie do końca są związane z aktywizacją bezrobotnych, bo inne instytucje profesjonalne będą teraz w stanie przejąć i zastąpić funkcje powiatowych urzędów pracy. Mamy również grupę zmian dotyczących sposobu finansowania robót publicznych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejZdebski">Chcielibyśmy bardziej efektywnie wydawać środki na roboty publiczne, stąd m.in. obniżenie maksymalnej kwoty refundacji i zniesienie finansowania kosztów rzeczowych oraz tzw. krótkotrwałych robót publicznych do 7 dni. Uważamy, że ta dotychczasowa forma była nieefektywna. Ważna jest też propozycja zmiany, którą określamy mianem prymatu pracy nad zasiłkiem. Proponujemy wprowadzenie zmiany, polegającej na zaliczeniu okresu wykonywania pracy w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych do okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych. A więc urząd pracy uzyskałby taką możliwość wyboru, że zasiłek dla bezrobotnych mógłby stanowić część wynagrodzenia za prace interwencyjne lub roboty publiczne. Ponadto proponujemy, żeby zrezygnować z zapisanego w ustawie sposobu waloryzacji zasiłków i świadczeń. Ta zmiana spowodowana jest ostatnimi doświadczeniami związanymi z waloryzacją rent i emerytur. Propozycja, która do tej pory znajdowała się w ustawie, przewidująca waloryzację w dwóch okresach na podstawie wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim półroczu, spowodowała, że waloryzacja do 1 marca 2002 r. dała wzrost zasiłku o 5,3 zł, a waloryzacja od 1 września 2002 r. - 8,2 zł. Chcę przypomnieć, że waloryzacja tych świadczeń, dokonana w 2002 r. jest oparta na zapisie ustawy budżetowej i przewidywana jest jednorazowo z dniem 1 września 2002 r. o 4,5%, co dało waloryzację o 21,5 zł. Podobna symulacja dla 2003 r., a więc tego sposobu waloryzacji zapisanego w ustawie spowodowałaby, że w II półroczu przewidywany będzie ujemny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli za I półrocze w ogóle nie byłoby waloryzacji, a za II półrocze waloryzacja byłaby w granicach 10 zł. Dlatego uważamy, że ten system waloryzacji nie jest systemem, który daje poprawę sytuacji u świadczeniobiorców i daje wręcz negatywne skutki w odbiorze waloryzacji. Kolejna grupa zmian, to zmiany o charakterze porządkowym. Te zmiany w większości oparte są na pewnej praktyce. Odwołam się tu do takiej istotnej zmiany, która była dyskutowana, mianowicie chcemy wprowadzić fakultatywną możliwość bieżącego informowania powiatowych urzędów pracy przez pracodawców o wolnych miejscach pracy. Propozycja ta uwarunkowana jest praktyką, gdzie ok. 20% ofert trafia do powiatowych urzędów pracy, a niezgłaszanie tych ofert nie jest opatrzone żadną sankcją. Praktyka europejska pokazuje, że nikomu jednak nie udało się stworzyć systemu obligatoryjnego zgłaszania miejsc pracy. Stąd tę fikcję, naszym zdaniem, chcemy wykreślić. Druga grupa w ramach tych ważnych zmian porządkowych, dyscyplinujących rynek pracy, to zmiany związane z podniesieniem minimalnej wysokości grzywny, wymierzanej za wykroczenia przeciwko przepisom ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Do tej pory, o ile dobrze pamiętam, średnia grzywna wymierzana za wykroczenia wynosiła ok. 50 zł. Przy takiej wysokości grzywny trudno mówić o jakiejkolwiek skuteczności takiej sankcji. Teraz proponujemy minimalną wysokość do 3 tys. zł, w jednym tylko przypadku grzywna wynosi 1 tys. zł. Przy czym chcę zaznaczyć, że Kodeks karny i Kodeks karny wykonawczy pozostawiają do uznania sądu górną granicę grzywien. Stąd proponowana przez nas dolna granica jest wystarczającym zabezpieczeniem, bo to sąd będzie oceniał, jaka wysokość kary powinna być wymierzona, jeśli chodzi o górną granicę grzywny. Myślę, że to są te najważniejsze zmiany, które proponujemy i na które chciałem zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejZdebski">Chciałbym jeszcze dodać, że jeżeli chodzi o skutki finansowe, to z tytułu grzywien szacujemy wpływ dodatkowy w postaci ok. 44 mln zł, a po stronie kosztów ok. 40 etatów w wojewódzkich urzędach pracy na realizację dodatkowych funkcji, co mieści się w granicach 1 mln zł. Propozycje zmian ustawy zostały poddane szerokim konsultacjom i uzyskały pozytywną opinię wspólnej komisji rządu i samorządów. A także mamy pozytywną opinię Komitetu Integracji Europejskiej, jeśli chodzi o zgodność proponowanych zmian z prawem Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekKasprzyk">Myślę, że pytania połączymy w jeden blok w dyskusji i teraz rozpoczniemy serię pytań. Chciałbym jeszcze zapytać pana ministra, czy projekt ustawy był konsultowany przez partnerów społecznych, czy był przedstawiony Komisji Trójstronnej i jakie ewentualnie były opinie do tego projektu?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejZdebski">Projekt był konsultowany w kilku gremiach przez partnerów społecznych. Zarówno z Komisją Trójstronną, jak i z partnerami społecznymi na konferencji uzgodnieniowej. Opinie społeczne są różne, są opinie negatywne do niektórych rozwiązań, zgłaszane przez związki zawodowe. W przypadku organizacji pracodawców jest większość opinii pozytywnych. Poza tym, jak powiedziałem, komisja rządu i samorządu jednogłośnie pozytywnie oceniła proponowane zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JacekKasprzyk">Otwieram dyskusję, kto z posłów chciałby zabrać głos? Bardzo proszę o zgłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AlicjaMurynowicz">Panie ministrze, to że pieniądze będą musiały teraz przejść do powiatów, wynika rzeczywiście z ustaw kompetencyjnych, aczkolwiek chciałam przypomnieć, że Komisja Polityki Społecznej poprzedniej kadencji zawsze sprzeciwiała się takiemu usytuowaniu urzędów pracy i ich funkcjonowaniu. W Polsce mamy ponad 390 powiatów, co powoduje, że mamy ponad 390 różnych polityk zwalczania bezrobocia i propozycji zatrudnieniowych. W związku z czym jest to te 390 rozbieżnych interesów i jest to jedna ważna kwestia. Wcale się nie zdziwiłam, jak pan minister odpowiadając na pytanie, powiedział, że pracodawcy mieli bardziej pozytywne opinie niż związkowcy. Jeżeli czytam w zmianie nr 20, że: „Bezrobotny jest zobowiązany do składania lub przesyłania powiatowemu urzędowi pracy co miesiąc pisemnego oświadczenia o dochodach oraz innych dokumentów niezbędnych do ustalenia jego uprawnień do świadczeń przewidzianych w ustawie. W razie niedokonania tych czynności, zasiłek lub inne świadczenia przysługują od dnia złożenia oświadczenia i innych wymaganych dokumentów” - to nie dziwię się, że związkowcy nie będą popierać tego zapisu, bo on nic dobrego nie daje bezrobotnemu. Natomiast mówił pan, że pracodawca nie będzie miał obowiązku powiadamiania o wolnych miejscach pracy, czyli będzie to fakultatywne postępowanie, będzie chciał, to powiadomi, a nie będzie chciał, to nie powiadomi. Rozumiem, że pomysł, który już został kiedyś zapisany, nie okazał się remedium na wszystkie bolączki i cierpienia, aczkolwiek odchodzenie od tego pomysłu jest właściwie popieraniem, w świetle prawa, szarej albo czarnej strefy. To właśnie nie bardzo mi się podoba. Poza tym z całej pana wypowiedzi, panie ministrze, wcale się nie dowiedziałam, w jaki sposób ta nowelizacja ma poprawić status bezrobotnego, jego funkcjonowanie, jego byt i jak ma zmienić jego sytuację. To nie jest kwestia, że powiaty będą miały większy wpływ na gospodarowanie pieniędzmi, ale jak zrobić to, żeby powiaty miały większy wpływ na tworzenie nowych miejsc pracy. W zmianie nr 28 w art. 37 uchyla się ust. 3. Pan minister dużo mówił o waloryzacji w różnych okresach, podając kwoty 5,3 zł i 8,2 zł i na przyszły rok przewidywane kwoty były również śmiesznie małe. Przeżyliśmy już śmieszniejsze pieniądze przy ostatniej waloryzacji rent i emerytur. Państwo po prostu nie przewidzieliście w budżecie tych pieniędzy i dlatego znosicie ust. 3 mówiący o waloryzacji świadczeń przedemerytalnych. Proszę więc nie opowiadać Komisji, że to jest zmiana sposobu, bo znieśliście ten zapis. Natomiast Komisji Polityki Społecznej i Rodziny pracując nad ustawami budżetowymi przynajmniej starała się zagwarantować, bo decyzja najpierw będzie należała do Komisji Finansów Publicznych, a później do całego Sejmu - ale myśmy wnosili o pieniądze, które dałyby możliwość waloryzowania świadczeń przedemerytalnych. To właśnie my jako Komisja wystąpiliśmy o ponad 70 mln zł na ten cel. Panie ministrze, mam tylko jedno pytanie w świetle tego, co sama znam i co pan powiedział. Proszę mi powiedzieć, w jaki sposób ta nowelizacja przyczyni się do aktywnej polityki zwalczania bezrobocia w kraju? I nie jest to tylko kwestia, że pieniądze zostaną przekazane do powiatu, bo powiatowe urzędy pracy nie powinny być ośrodkiem redystrybucji, tylko aktywnym ośrodkiem promującym pracę i wspomagającym szukających pracy. W jaki sposób usprawni się urzędowanie urzędów pracy? Nie chcę już mówić o inwestycjach, o czym pan minister dobrze wie, bo zaległości inwestycyjne, niestety, istnieją.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AlicjaMurynowicz">Mamy takie a nie inne prawo w Polsce i czasem ludzie w powiatowych urzędach pracy pracują w takich warunkach, które urągają obyczajom XVIII-wiecznym, a my żyjemy przecież w XXI wieku.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym zapytać pana ministra o następujące kwestie. Wspomniał pan w uzasadnieniu o usprawnieniu i ograniczeniu środków przewidzianych na refundację dla pracodawców za zatrudnienie młodocianych. A także o odciążeniu powiatowych urzędów pracy i przeniesieniu tych kompetencji do wojewódzkich urzędów pracy. Przy czym ta refundacja będzie uzasadniona od pewnej strategii na wojewódzkim rynku pracy i od tego, czy dane zawody są perspektywiczne, czy nie. Nawiązując do spraw podlegających resortowi edukacji, chciałbym wiedzieć, co te propozycje oznaczają, czy to nie oznacza również możliwości zahamowania edukacji. Przecież każdy, kto podejmuje naukę w szkole zawodowej, musi najpierw mieć zaświadczenie od pracodawcy, że został przyjęty na praktykę. Jeżeli te kompetencje zostaną przeniesione do wojewódzkiego urzędu pracy, to ta osoba, która stara się, żeby mieć pracodawcę, to np. w Wielkopolsce będzie musiała jechać że Złotowa do Poznania ponad 150 km, żeby tę sprawę załatwić. Może pan minister rozwieje moje wątpliwości. Poza tym na rynku pracy wśród młodocianych jest również grupa młodzieży, która nie może w normalnym systemie ukończyć nauki i jest kierowana do systemu ochotniczych hufców pracy. Zatem co będzie z grupą opartą całkowicie na systemie kształcenia, czy to nie spowoduje ograniczenia możliwości kontynuowania nauki? Druga sprawa to obniżenie wielkości refundacji, jeśli chodzi o roboty publiczne. Czy tutaj państwo nie rozważali kwestii udziału organizacji pozarządowych „non profit”? Skoro my pracujemy nad ustawą o organizacjach pożytku publicznego, mówimy o zatrudnieniu socjalnym i innych elementach - to czy nie należałoby zastanowić się nad wyodrębnieniem tych organizacji pozarządowych, które funkcjonują i mogą również zatrudniać różne osoby w ramach robót publicznych? Chodzi o to, żeby że względu na specyfikę, stworzyć jednak tę możliwość ich funkcjonowania na dotychczasowych warunkach lub przynajmniej w preferencyjny sposób zapewnić dostrzeganie tej grupy organizacji, które mogą też zatrudniać w ramach robót publicznych. Ostatnia sprawa to niezaliczanie do okresów zatrudnienia lub zaliczanie jak za okres pobierania zasiłku, czasu pracy przy robotach publicznych i pracach interwencyjnych. Z jednej strony mówi się, że ten system jest subwencjonowany, natomiast w obszarze robót publicznych obniżamy tę subwencję. Wobec tego chciałbym zapytać, jak wygląda obecnie średnie dofinansowanie do robót publicznych i prac interwencyjnych? Mogę powiedzieć, że np. w powiecie gnieźnieńskim nie przekracza to 400–500 zł i do tego dochodzi oczywiście składka ubezpieczeniowa. W związku z tym, w tej części uczestniczy pracodawca, a gdyby to w całości było subwencjonowane, to byłoby logicznie zasadne, ale to jest tylko w części subwencjonowane i stąd powstaje też stosunek pracy. Wobec tego wymaga to szerszego uzasadnienia, jak ma wyglądać obecnie ta refundacja, czy te prace będą w całości subwencjonowane i wówczas nie będą zaliczane, bo jeśli jest inaczej, to będziemy poszukiwać stosownego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MariaNowak">Mam kilka pytań do pana ministra, a wszystkie dotyczą spraw finansowych, które ściśle się wiążą z proponowanymi zmianami. W art. 1 pkt 2 mamy zapis, że część zadań zostanie przekazana samorządom wojewódzkim lub powiatowym. Czy za tymi zadaniami pójdą również środki finansowe, bo w uzasadnieniu czytamy, że to spowoduje pewne oszczędności finansowe? Mam tu obawy, czy to nie będzie tak, że samorządy będą obarczane odpowiedzialnością za to, że niezbędnych pieniędzy może zabraknąć po kilku miesiącach czy po pół roku, oby jak najpóźniej. Następne pytanie wiąże się z tym zapisem, że można pozbawić na 6 miesięcy statusu bezrobotnego, w przypadku odmowy odbycia stażu czy jakichś prac interwencyjnych - z tym jak najbardziej się zgadzam. Tylko jak to będzie wyglądało od strony finansowej, bo wiem, że np. w województwie śląskim już po kilku miesiącach w I półroczu nie było pieniędzy na staże dla absolwentów, a chętni do pracy się zgłaszali. Czy nie okaże się, że my przekazujemy obowiązki samorządom, ale nie wiemy, czy za tym pójdą środki finansowe, żeby samorząd mógł te zadania realizować? Kolejne pytanie dotyczy zmiany nr 41, gdzie zapis przewiduje karę 3 tys. zł. Uważam, że jakieś konsekwencje finansowe niewątpliwie powinna ponieść osoba, która nie realizuje obowiązków, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Natomiast, czy 3 tys. zł nie jest za małą karą, co wynika z art. 65 pkt 2, kto pobiera od osób bezrobotnych dodatkowe opłaty. Czy będą zaliczane też takie praktyki, jakie ostatnio są stosowane, że np. ktoś ogłasza się, że jeżeli bezrobotny chce uzyskać pracę, to musi wpłacić na odpowiednie konto 50 zł, a później w zamian prawie nic nie otrzymuje. Czy takie przypadki będą objęte tą karą? Dla bezrobotnego 50 zł to jest bardzo duży wydatek, ale ponieważ dla niego jest to „jedyna deska ratunku” on z tego korzysta. Z tą karą 3 tys. zł wiąże się też zapis, który mówi: „Kto nie dopełnia obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy lub nie opłaca ich w przewidzianym przepisami terminie...” itd. Myślę, że ta kara powinna być wyższa, bo w tym przypadku może się opłacać raz zapłacić te 3 tys. zł, a nie płacić przez dłuższy czas składek. To jest podobnie jak z jazdą bez biletu, bo tylko raz się płaci karę, a długo korzysta z jazdy bezpłatnej. To są wszystkie moje wątpliwości i prosiłabym o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarianStępień">Nie życzyłbym nikomu na sali, żeby został bezrobotnym, bo wygląda na to, że nie wiemy, o czym mówimy. Znam grupę osób, które od wielu miesięcy są bezrobotne i kiedy opowiadają, z jaką rzeczywistością się stykają, to aż trudno w to uwierzyć. Trzeba zacząć od tego, że ta ustawa jest ustawą nakazową. Proszę mi wytłumaczyć, co ma zrobić człowiek bez pracy, który jest kompletnie załamany psychicznie i ma ochotę odebrać sobie życie, bo nie ma nawet złotówki, żeby z małej miejscowości dojechać do miasta i zgłosić się w powiatowym urzędzie pracy - a my tworzymy zapis który mówi, że on musi się tam zgłosić. Poprzednie rządy przyczyniły się do tego, że zostały zlikwidowane PKS, PKM, PKP itp. Teraz ci biedni ludzie muszą pieszo pokonywać wiele kilometrów, bo nie stać ich na zapłacenie biletu, a my wprowadzamy nakaz, że oni muszą się zgłosić w odpowiednim urzędzie, bo jeżeli nie, to jeszcze zostaną ukarani. Mam jeszcze pytanie, czy uwagi wniesione przez organizacje społeczne tzn. związki zawodowe zostały uwzględnione i czy w ogóle miały jakiś wpływ na proponowane zmiany do tego projektu ustawy, który tu omawiamy? Druga sprawa. Jako Komisja wypracowaliśmy stanowisko, że z dniem 1 stycznia 2003 r. wzrasta minimalna płaca gwarantowana z 760 zł do 800 zł. W związku z tym, czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przewidziało w budżecie odpowiednie środki, które będą niezbędne do realizacji tej podwyżki minimalnej płacy i czy jesteśmy przygotowani na to, że od stycznia potrzeba będzie więcej tych środków?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Pan minister omówił główne zmiany, a ja chciałbym zwrócić uwagę tylko na pewne istotne elementy naszej ustawy. Mianowicie, mam takie wrażenie, że wszyscy chcą teraz szkolić i brać na to pieniądze podatnika. Natomiast uważam, że trzeba powiązać szkolenie bezrobotnych z aktualnymi potrzebami rynku pracy. Powiatowe urzędy pracy muszą przede wszystkim zmienić styl pracy i z urzędu, który tylko rejestruje i jest zadowolony, że sam ma pracę, musi stać się urzędem aktywnym, który będzie organizował kierunki szkolenia związane z potrzebami rynku i pracodawców, którzy oczekują na przeszkolonych ludzi. Tak działają np. OHP i mają lepsze rezultaty od urzędów, choć mają mniejsze środki finansowe. Przestrzegam przed agencjami pracy czasowej. Przy obecnym głodzie pracy, bezrobotni przyjmą każde warunki takiej agencji, nawet najgorsze, ale temu trzeba przeciwdziałać. Agencje przecież z czegoś muszą się utrzymywać, a ponieważ nie ma dla nich dotacji państwowych, to zapłacą za wszystko bezrobotni, a do tego nie wolno dopuścić. Natomiast proponuję rozważyć inny zakres współpracy urzędów, polegający na współpracy między urzędem pracy, przedsiębiorstwem i pracownikiem - tzw. umowa wiązana między tymi trzema partnerami. Zastanówmy się, co jest największą tragedią pracownika. Uważam, że największa tragedia to zwolnienie pracownika z pracy i to powoduje pewną determinację u tych ludzi oraz duży stres. Czy można temu zaradzić? Uważam, że tak. Jest przecież wiele przedsiębiorstw, które pracują okresowo, są i takie, które nie mają wypełnionych portfeli zamówień przez cały rok. Proponuję w miejsce zwolnienia kontrakt, zawarty między urzędem pracy, pracodawcą i pracownikiem. Pracownik w wyniku braku zamówień, nie byłby zwalniany, tylko okresowo przekazywany do urzędu pracy. Otrzymuje zasiłek i ma zagwarantowany powrót do pracy, gdy zmienią się warunki u pracodawcy. Pracodawca nie ponosi skutków zwolnień grupowych ani nie realizuje odpraw pracowniczych. Natomiast pracownik ma zachowaną ciągłość pracy i zasiłek. Propozycja moja, podana w takim zarysie, chyba jest godna przemyślenia przy opracowywaniu tej ustawy. Taki rodzaj postępowania może też być wykorzystany przy pierwszej pracy absolwentów. Mamy ustawę i ulgi dla zatrudnienia absolwentów. Skorzystajmy tutaj również z tego trybu, aby zatrudniony absolwent po wykorzystaniu wszystkich ulg, kiedy zostaje zwolniony przez pracodawcę, mógł przejść do dyspozycji urzędu pracy. Mam jeszcze jedną uwagę. W pkt. 9 uzasadnienia nie zgadzam się z zamianą obligatoryjności na fakultatywność. Ta zmiana zawsze niesie uznaniowość, koleżeństwo, a także korupcję. Tego mamy już nadmiar w naszym kraju i powinniśmy unikać takich zwyczajów, zwłaszcza w ustawie o przeciwdziałaniu bezrobociu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MieczysławKasprzak">Pan minister wspomniał o pozytywnym stanowisku i braku zastrzeżeń wspólnej komisji rządu i samorządu w odniesieniu do proponowanych zmian. Natomiast ja dwa tygodnie temu uczestniczyłem w posiedzeniu zarządu powiatów i stanowisko powiatów nt. działalności urzędów pracy było negatywne i bardzo krytyczne. Sugerowano nawet zmianę nazwy - urząd pracy, bo urząd pracy powinien być taką instytucją, która daje pracę, a teraz tam nie ma pracy. To jest urząd do rejestracji i wypłaty zasiłków. Co to za urząd pracy, jeżeli tam jest tylko kilkanaście robót publicznych i kilkadziesiąt prac interwencyjnych przy kilkunastotysięcznym bezrobociu w skali powiatu. Taka interwencja jest w ogóle niezauważalna i jakby w ogóle nie istniała. Urzędy same mają kłopoty że znaczną liczbą pracowników tam funkcjonujących i gdyby zrobić taką analizę, ile środków przeznaczono na roboty publiczne i prace interwencyjne, to okazałoby się, ile z tych środków pozostaje w samym urzędzie pracy na utrzymanie własnych pracowników. Urzędy pracy po prostu same zjadają środki, którymi powinny dysponować. Pracodawcy przy obecnym głodzie na rynku pracy nie zgłaszają wolnych miejsc pracy i załatwia się to gdzieś poza urzędem pracy. Chciałbym poinformować pana ministra, że w powiatach bardzo krytycznie odniesiono się do funkcjonowania urzędów pracy. Wszyscy wręcz oczekują na inną koncepcję funkcjonowania tych urzędów.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AntoniStryjewski">Jestem członkiem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, a ta nowelizacja ustawy w jednym artykule dotyczy również systemu oświaty. Nowelizacja wprowadza dodatkowy punkt z dwoma ustępami, które dotyczą dofinansowania przez szkoły praktyk zawodowych odbywanych u jakiegoś pracodawcy. W moim przekonaniu warto by skonsultować tę zmianę z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży, dlatego że to burzy harmonogram całej ustawy. Warto by w tej sprawie zwrócić się o opinię do naszej Komisji. Chcę zwrócić uwagę, że to dofinansowanie odbywa się w ramach dotacji celowej z budżetu państwa, ale nie mówi się o tym w ustawie matce, i nie przewiduje się takich pieniędzy w dotacji celowej. W związku z tym będzie problem, kto przyzna dotację celową. Jest przewidziane na to 6 mln zł, ale nie ma ustalonego trybu przekazywania dotacji celowej. Czy to będą przekazywały powiaty, czy może kto inny, czy ministerstwo? Tak samo nie ma przewidzianych takich działań szkoły w ustawie o systemie oświaty, nie ma tego właśnie współfinansowania i gdzie indziej też to nie jest przewidziane. W związku z tym trzeba to skonsultować. Mam jeszcze inne ogólnej natury wątpliwości. Po pierwsze praktyka ucznia, czyli nauka zawodu nie polega tylko na tym, że człowiek uczy się pewnych umiejętności, ale człowiek wykonuje też określoną pracę. Na dobrą sprawę to nie jest tak, że pracodawca traci, pracodawca zawsze zyskuje. Dzisiaj okazuje się, że ministerstwo, które jest promotorem tej ustawy, chce mieć środki budżetu państwa, nie mówiąc o źródle pochodzenia, tylko wskazuje, że z budżetu państwa 6 mln zł ma być przekazane pracodawcom, którzy i tak mają pożytek z pracy ucznia. To nie jest tak, że ten uczeń nic nie potrafi, bo on idzie na praktykę, kiedy ma już elementarne wiadomości i taką też elementarną pracę sukcesywnie wykonuje. Wydaje mi się, że 6 mln zł na co innego by się przydało, a nie na dofinansowanie pracodawcy. To jest pierwsza uwaga, po wtóre dobrze by było, gdyby ministerstwo jednak wskazało źródło przychodu tych 6 mln zł w budżecie państwa. Pamiętamy, że ten program dotyczący pierwszej pracy, któryśmy w jakimś momencie uchwali w ustawie, miał być sfinansowany, czy to chociażby z rezerwy uwłaszczeniowej, czy z pewnych kredytów, tutaj nie wiadomo z czego. W związku z tym prosiłbym również o wyjaśnienie tej sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JacekKasprzyk">Dziękuję, że pan jako poseł Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży uczestniczy w naszych pracach. Myślę jednak, że nie będziemy zwracali się po opinie do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, natomiast bardzo serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych posłów, również z Komisji Edukacji, o włączenie się w prace nad tą ustawą. Po prostu łatwiej nam będzie procedować, bo tu nie chodzi o opinie, ale o pewne propozycje wzajemnych rozwiązań. Tak więc bardzo proszę, aby pan poseł przekazał naszą sugestię do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, że zapraszamy posłów po prostu do dalszej współpracy. Dziękuję na razie za te uwagi, a pan minister na pewno również się do nich odniesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszWycisło">Chciałbym poprzeć stanowisko pana posła Mieczysława Kasprzaka. Oczekiwania samorządów, zwłaszcza samorządów powiatowych, są dużo dalej idące. Zdecydowanie oczekiwana jest głębsza systemowa reforma na temat funkcjonowania powiatowych urzędów pracy. Nie tak dawno byłem członkiem konwentu starostów i wówczas wnosiliśmy przede wszystkim o zdjęcie z powiatowych urzędów pracy zadania wypłaty zasiłków dla bezrobotnych. Powiatowe urzędy pracy mają być urzędami pracy, a nie urzędami dla bezrobotnych. A te zadania nie mogą być wykonywane razem. Naczelnym i głównym zadaniem powinno być pośrednictwo pracy, a przy aktualnych zadaniach w związku z prowadzeniem zasiłków, na pośrednictwo pracy nie ma etatów i nie ma pieniędzy. W większości powiatowych urzędów pracy, na pośrednictwo są przeznaczane dwa, trzy etaty, a wiemy, że potrzeby są zupełnie inne. Druga istotna sprawa, która też jest inaczej prowadzona niż gdzie indziej, gdzie się walczy z bezrobociem, to jest kreowanie aktywnych form przeciwdziałania. Nie chodzi o przeznaczanie na to pieniędzy, ale o kreowanie i budowanie nowych programów. Tak więc te dwa zadania powinny być najistotniejszymi dla powiatowych urzędów pracy. Jeśli chodzi o szczegółowe zapisy, to w projekcie na stronie 7 w art. 1 w zmianie nr 16 mówi się, że: „Minister właściwy do spraw pracy określi w drodze rozporządzenia, szczegółowe sposób i tryb organizowania prac interwencyjnych i robót publicznych, oraz przyznawania zaliczek, mając na uwadze:...” itd. Nie wiadomo jednak, czy zmienia się to stare rozporządzenie, ponieważ tutaj w załącznikach do rozporządzenia nie ma zaproponowanych zmian do tego rozporządzenia. Kolejna sprawa, to na stronie 22 znalazłem coś, co mnie wyjątkowo nie zadowala. Otóż w zmianie nr 39 pkt 2 mówi się: „Bezrobotny który podjął zatrudnienie, inną pracę zarobkową lub działalność przynoszącą dochód bez powiadomienia właściwego urzędu pracy, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 zł”. Czy to oznacza, co z tego dokumentu wynika, że istnieje jedyny mechanizm uprawiania roboty na czarno, jeśli tak, to chciałbym wiedzieć, kto ma to udowodnić, kto ma doprowadzić tego bezrobotnego w celu wyegzekwowania kary. Na zakończenie chciałbym podzielić obawy pana przewodniczącego Włodzimierza Czechowskiego, jeśli chodzi o niezbyt precyzyjnie określone prawa i obowiązki agencji zatrudnienia. Wiem, że w Niemczech, bo tym się interesowałem, prywatne agencje zatrudnienia mają bardzo ściśle określone zadania i najczęściej ukierunkowane na te okręgi, gdzie samorząd nie działa.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JacekKasprzyk">Chciałbym jeszcze poruszyć jedną kwestię, ponieważ zwrócił się do mnie pan poseł Antoni Stryjewski. Oczywiście, że każdy poseł Komisji, jak również gość uczestniczący w pracach naszej Komisji, ma prawo zgłaszać wszelkie wnioski, uwagi oraz wszelkie propozycje zmian. Serdecznie do tego zachęcam na każdym etapie prac, natomiast etap głosowania należy wyłącznie do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BogdanGrzybowski">Chciałbym powiedzieć, że rzeczywiście tryb pracy obecnej ekipy rządowej jest ekspresowy, ponieważ projekt nowelizacji obecnej ustawy o zatrudnieniu dostaliśmy do konsultacji i mieliśmy mniej niż 24 godziny na wydanie opinii. Mniej, bo jednego dnia o godzinie 14 otrzymaliśmy projekt, a następnego dnia o godzinie 10 mieliśmy oddać opinie już na piśmie. Tak więc serdecznie dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Do większości zmian organizacyjnych, technicznych i porządkowych nie mamy zastrzeżeń i one nie budzą kontrowersji. Natomiast można powiedzieć, że tak jak miliony składają się ze złotówek, a tony z kilogramów, tak jak nie ma jednego lekarstwa na bezrobocie, tak olbrzymi wpływ mają aktywne instrumenty, czyli formy aktywnego działania na ograniczanie czy łagodzenie skutków bezrobocia. I tutaj negatywna opinia naszej organizacji dotyczy głównie aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Każdy z tych instrumentów, chociaż w minimalnym stopniu, ale wpływa na łagodzenie skutków bezrobocia. Zacznę od pierwszej kontrowersyjnej kwestii, a mianowicie, że obecna ekipa rządowa nie zakwestionowała narodowej strategii wzrostu zatrudnienia i rozwoju zasobów ludzkich na lata 2002–2006, przygotowanej przez poprzednią ekipę rządową. Jeżeli tak, to na st. 68 tego dokumentu znajduje się taki zapis, że do zadań samorządów województwa należy prowadzenie polityki regionalnej w zakresie rozwoju zasobów ludzkich. Natomiast zmiana zaproponowana w tej ustawie w pkt. 9 wykreśla właśnie pkt 9, że do zadań samorządów województwa należy w szczególności organizowanie, inicjowanie i współfinansowanie inwestycji infrastrukturalnych, wykonywanych jako zadania własne gmin lub powiatów w systemie robót publicznych. Kolejna uwaga dotyczy jeszcze jednej generalnej sprawy, a mianowicie ostatnio analizowałem dwa programy regionalne, przygotowane dla byłych pracowników przemysłu stoczniowego, dla województwa zachodniopomorskiego i pomorskiego. Muszę powiedzieć, że analizowałem realność tych programów regionalnych, opartych na likwidowanych formach aktywnych, znajdujących się w tym projekcie nowelizacji. Stwierdziłem, że zdecydowanie rozpadają się te dwa programy regionalne, ponieważ wiele tych form aktywnych wypada, jak chociażby pożyczki dla pracodawców i pracobiorców czy dla bezrobotnych na tworzenie nowych miejsc pracy. Chciałbym zauważyć, że jeżeli chodzi o pożyczki dla pracodawców i dla bezrobotnych, to spośród 62 funduszy pożyczkowych z listy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, tylko połowa z nich użycza pożyczek dla bezrobotnych. Jeżeli chodzi o wprowadzenie fakultatywnej możliwości bieżącego informowania powiatowych urzędów pracy przez pracodawców, o wolnych miejscach zatrudnienia - to ten problem co pewien czas pojawia się w dokumentach nowelizacyjnych. Niewątpliwie jest to zagadnienie nieco kontrowersyjne, jednak do tej pory zwyciężała idea, iż skala znacznego bezrobocia nakłada na wszystkie podmioty, łącznie z pracodawcami, określone obowiązki, aby zwalczanie bezrobocia było bardziej skuteczne.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BogdanGrzybowski">Stąd byliśmy temu zapisowi przeciwni. Następne aktywne formy to rezygnacja z refundowania rzeczowych kosztów organizacji robót publicznych oraz zniesienie finansowania krótkotrwałych, do 7 dni robót publicznych. Chciałbym zauważyć, że taki instrument jak roboty publiczne nie pojawił się w Polsce dopiero w 1992 r., praktycznie wprowadzony w 1993 r. Znany jest on w Polsce z okresu międzywojennego; w 1930 r. był stosowany jako skuteczny sposób wychodzenia z kryzysu gospodarki kapitalistycznej. Warto by utrzymać tę formę walki z bezrobociem, którą zastosowano w okresie 20-lecia międzywojennego. Kolejny element zmian, to propozycja, aby za okres zatrudnienia w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych nie była opłacana składka na Fundusz Pracy i okres tego subsydiowanego zatrudnienia nie był zaliczany do tych 365 dni, uprawniających do nabycia prawa do zasiłku dla bezrobotnych. Apeluję tutaj do posłów, zwłaszcza z lewej strony o większą wrażliwość społeczną, bo nie może tak być, że zatrudnienie subsydiowane realizowane jest na podstawie nowych prac. Uważamy, że niedopuszczalne jest wykreślenie tego artykułu, ponieważ - jak powiedziałem - to zatrudnienie subsydiowane realizowane jest w zakresie umowy o pracę. Nie może być tak, że jedna umowa o pracę jest zaliczana do tych 365 dni, a druga nie, tylko dlatego, że się nazywa subsydiowana. To jest świadczenie pracy i to jest świadczenie pracy. W przypadku wprowadzenia tej zmiany przez parlament, OPZZ rozważy możliwość zaskarżenia tego rozwiązania do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli chodzi o waloryzację i wersję skierowaną do konsultacji że związkami zawodowymi - to ten projekt zawierał jednorazową waloryzację w roku. Wobec tego uznaliśmy, że rzeczywiście, ze względu na niską inflację nie ma o co „kruszyć kopii”. Natomiast w wersji skierowanej do parlamentu rezygnuje się z tej waloryzacji. Chciałbym powiedzieć, że jeśli chodzi o zasiłki, to jest najbardziej drażliwy problem, tym bardziej że w ostatnich 7 latach obserwujemy ich realne osłabienie. W 1995 r. zasiłek dla bezrobotnych stanowił 33% przeciętnego wynagrodzenia, a obecnie spadł poniżej 24%. W stosunku do najniższego wynagrodzenia w 1995 r. zasiłek dla bezrobotnych stanowił 81%, a obecnie już tylko 61% najniższego wynagrodzenia. Uważamy że 7-letni okres stałego obniżania realnej wartości zasiłków powinien już ulec zakończeniu. W odniesieniu do wprowadzenia fakultatywnego w miejsce obligatoryjnego mechanizmu prognozowania stypendium z Funduszu Pracy w wysokości 60%, to o czym mówił pan poseł w przypadku kontynuowania nauki przez bezrobotnego absolwenta, zamieszkałego w powiecie zagrożonym szczególnie wysokim bezrobociem - to uważamy, podobnie jak pan poseł, że ta zmiana będzie korupcjogenna. Poza tym uważamy, że w ustawie powinno znaleźć się mniej przepisów uznaniowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MariaNowak">Pan poseł Antoni Stryjewski już wyszedł, ale ponieważ ja także jestem członkiem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, pozwolę sobie odnieść się do wypowiedzi pana posła. Otóż przez kilkanaście lat byłam zastępcą dyrektora szkoły zawodowej, a było to w latach 1970–1990 i w tych czasach zakłady pracy przyjmowały na praktyki uczniów z technikum czy z liceum zawodowego. Wówczas obowiązywała taka zasada, że uczeń ma posprzątać, coś tam zrobić, a potem mówiono „rób co chcesz”. Uczniom też nie zależało na tych zajęciach, wychodzili po 2–3 godzinach z praktyki i z tym miały duży problem kierownictwa szkół. Natomiast teraz uczeń chce się czegoś nauczyć, bo wie, że jeżeli czegoś się nie nauczy na praktyce, to wyjdzie że szkoły i nie będzie miał żadnego doświadczenia, żadnej praktyki i nikt go do pracy nie przyjmie. Widać, że zmieniła się już mentalność uczniów i bardzo dobrze. Natomiast gdybyśmy tej działalności nie dofinansowali i nie było jakichś premii czy dodatkowych niedużych wynagrodzeń dla tych, którzy prowadzą praktykantów, to faktycznie nikt by nie chciał tego ucznia przyjąć na praktykę. Tutaj takie stanowisko pana posła Antoniego Stryjewskiego, że ten uczeń już coś kiedyś zrobił czy się nauczył, jest jednak błędne, dlatego że ten uczeń, jeżeli ma się czegoś nauczyć, a nie tylko przebywać w tym zakładzie i posprzątać, musi go ktoś naprawdę prowadzić i musi to być instruktor. Znam instruktorów, którzy nie chcą absolutnie tym się zajmować, bo to jest dla nich problem, on sam musi wykonywać swoją pracę, a zarazem musi odpowiadać za bezpieczeństwo swojego ucznia. Tu ja bym się nie zgodziła że stanowiskiem pana posła, że za to nie trzeba płacić i robić oszczędności. Uważam, że to się odbije niekorzystnie na całej edukacji naszych uczniów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AlicjaMurynowicz">Pani poseł, myślę, że nastąpiło pewnego rodzaju nieporozumienie, gdyż wydaje mi się, że panu posłowi Antoniemu Stryjewskiemu chodziło tylko o to, żeby szkoła nie została skazana na to, że sama będzie musiała znaleźć pieniądze. Osobiście jestem w stanie zrozumieć niezadowolenie instruktorów, którzy w tej chwili również muszą przyjmować młodzież na praktyki, ale za to nie otrzymują dodatkowych pieniędzy, tak jak dawniej. Sama kiedyś pracowałam w szkole zawodowej, w technikum i w liceum i wiem, że każdy instruktor prowadzący praktyki uczniów, bez względu na to jak one wyglądały, dostawał specjalną zapłatę, jakąś ekstra premię czy inne wynagrodzenie za takie prowadzenie. Posłowi Antoniemu Stryjewskiemu chodziło o to, żeby nie obarczyć tylko i wyłącznie szkoły znalezieniem tych funduszy. Natomiast, jeśli chodzi o sam sposób nauczania, to w całej rozciągłości się zgadzamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JacekKasprzyk">Jeżeli nie ma już chętnych do dyskusji, to pozwolę sobie na kilka refleksji. Panie ministrze, przyznam szczerze, że jest to projekt ustawy, który najdłużej z nowych projektów towarzyszył mi w rozważaniach. Powiem tak, o ile cel tej ustawy jest w miarę dla mnie zrozumiały, to przejrzystość osiągania tego celu budzi moje wątpliwości. Druga refleksja, która mi się nasuwa, to chociaż wielokrotnie miałem możliwość dzielić z panem poglądy na temat rynku pracy i tego, co się dzieje w resorcie, to teraz brakuje mi ducha przemyśleń ministra Andrzeja Zdebskiego, do końca. Nie mówię tego tylko dlatego, że się znamy, ale dlatego, że zawsze miał pan dobre pomysły. Odnoszę wrażenie, że ten projekt jest trochę projektem pisanym pod potrzeby ekonomiczne, a nie potrzeby realizujące naprawdę wyzwania rynku pracy. Uzasadniłbym to po pierwsze tym, że my mamy w Polsce i nie tylko w Polsce kurczący się rynek pracy i ten rynek również będzie występował w bardziej lub mniej zjednoczonej Europie. Tym bardziej ten kurczący rynek będzie wymagał coraz to nowych kwalifikacji i krótkotrwałego, przejściowego zatrudnienia. Z drugiej strony my usilnie próbujemy walczyć że skalą bezrobocia, ale obawiam się, że rzeczywisty wskaźnik bezrobocia w Polsce i w świecie będzie rósł. To są koszty cywilizacyjne i technologiczne i one też będą rosły. Problem, który mamy jako kraj o takim, a nie innym poziomie finansowym, polega na tym, że mamy środków publicznych na skuteczne łagodzenie źródeł bezrobocia. W Polsce doszliśmy do paradoksalnej sytuacji, gdzie najpierw mieliśmy bezrobotnych z wyboru i to był początek lat 90., następnie mieliśmy bezrobotnych okresowo, później trwale, a potem doszli nam biedni bezrobotni. To wiąże się z tym, co powiedziały związki zawodowe i część posłów, o sposobie waloryzacji, ponieważ zasiłek dla bezrobotnego stał się świadczeniem socjalnym, krótkookresowym. Znaleźliśmy się w bardzo niebezpiecznej pułapce, na rynku pracy mamy biednych pracujących przy równoczesnym bardzo dużym rozwarstwieniu dochodowym. Te zmiany - moim zdaniem - które pan dzisiaj nam przedstawiał, będą bardzo trudnymi zmianami do zaakceptowania. Pierwsza refleksja, która mi się nasuwa, to jest to, co zasygnalizowała pani posłanka Alicja Murynowicz i co powiedzieli panowie posłowie Eugeniusz Wycisło i Mieczysław Kasprzak, że powinniśmy zastanowić się nad funkcjonującym systemem pomocy bezrobotnym i czy uda nam się rozwiązać go poprzez rozdrobniony mechanizm, czyli na poziomie gmin, powiatów i województw. Oczywiście samorządowcom chciałbym przypomnieć, że ten rozdrobniony system kompetencyjny, czyli tworzenia w skali kraju wielu programów, powstał z udziałem przedstawicieli samorządów, którzy uznali, że to rozwiąże problem. Myślę, że problem bezrobocia np. w okolicy Bełchatowa gmina może próbować rozwiązywać, bo tam ma rynek pracy, ale już w Koszalinie i koszalińskiem nie jest go w stanie rozwiązać. Może powinniśmy zastanowić się, czy trafna była decyzja odejścia od tego scentralizowanego systemu. Oczywiście jest to dylemat, bo gdzie w tej sytuacji będzie rozwinięcie samorządności? Kolejna sprawa, panie ministrze, to tworzenie agencji pracy czasowej.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JacekKasprzyk">Moim zdaniem, to jest bardzo problematyczne rozwiązanie, bo jeżeli chcemy uporządkować na rynku funkcjonowanie podmiotów gospodarczych - gdzie oszukuje się chętnych do pracy, obiecując, że unormujemy pracę w tym sektorze - to jednak nie może to być panaceum na krótkookresowe zatrudnienie. To rozwiązanie wydaje mi się dość kontrowersyjne, dlatego że zmieniliśmy Kodeks pracy, w którym wydłużyliśmy liczbę nadgodzin, a więc utraciliśmy pole do funkcjonowania okresowego zatrudnienia. Wobec tego, ten wymóg pracodawców paradoksalnie zaczyna obracać się po części przeciwko rozwiązaniu krótkookresowym zatrudnieniem. Kolejny dylemat. Rozumiem, że Fundusz Pracy jest funduszem skromnym i w dużej części uzależnionym od kondycji finansowej przedsiębiorstw. My wprowadziliśmy zmiany, że on może być uzupełniony dotacją lub kredytem, ale póki co on jest kredytem i w ten sposób „sam się zjada”. Teraz powinniśmy uporządkować sprawę, gdzie mają być zasiłki i świadczenia przedemerytalne, bo - moim zdaniem - one nie powinny tkwić w Funduszu Pracy. Tu trzeba uciec do innego systemu, bo to jest za duża część stałych wydatków, których nie bardzo można zrealizować poprzez ten system. Tym bardziej nie mogę zrozumieć próby oddawania części środków finansowych do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Państwo mówicie, że z Funduszu Pracy będą finansowane nie tylko szkolenia, ale i egzaminy, udzielanie certyfikatów, dyplomów zawodowych. Przecież to nie jest nic innego jak skierowanie części środków finansowych do resortu edukacji, co będzie stwarzało możliwość np. wielu uczelniom i szkołom skorzystania z tej sytuacji i z tych środków. Być może się mylę, ale tak mi się wydaje. Następna sprawa to zabranie tych dodatków za prowadzenie szkolenia pracowników, co mieści się w kwocie 6 mln zł. Przecież dzisiaj człowiek musi w miejscu pracy nabywać swoje umiejętności, a nie koniecznie w warsztatach edukacyjnych. Ta sytuacja też wydaje się problematyczna. Panie ministrze, kontrowersję budzi rezygnacja z pożyczek na rozwój aktywności bezrobotnego, czyli na udzielanie mu pomocy w tworzeniu własnego miejsca pracy. Wiem, że mechanizm tworzenia miejsc pracy przez pracodawcę nie zawsze musi być trwały na rynku pracy osób bezrobotnych, ale rezygnacja z tego etapu dla zatrudnienia osób niepełnosprawnych, to już zupełnie inna sprawa. Chcę jeszcze zwrócić na jedną sprawę uwagę, którą być może w dalszych pracach udałoby się załatwić. Te nieszczęsne zasiłki i świadczenia przedemerytalne spowodowały w skali kraju lub za chwilę spowodują trochę problemów. W związku z tym, że istnieje możliwość jednoosobowego zatrudnienia, to część osób ucieka w to jednoosobowe zatrudnienie i dotyczy to również tych, którzy przeszli na świadczenia przedemerytalne. Znam takie przypadki z tymi problemami, które wynikają z tego, że ktoś miał jednoosobowy zakład, czyli był podmiotem gospodarczym i pracował gdzie indziej, a dorabiał sobie w tym jednoosobowym zakładzie, będąc pracodawcą i pracownikiem. Kiedy przechodził na świadczenie przedemerytalne, powinien zrezygnować z działalności gospodarczej, natomiast wolno mu było dorabiać. Z tym, że wolno mu było dorabiać u kogoś, a nie u siebie jako jednoosobowemu pracodawcy. Wiele osób „złapało się w ten haczyk” i dzisiaj ma komplikacje, bo nie ma już działalności gospodarczej, a ma obowiązek zwrotu nienależnie pobranego świadczenia. Za chwilę upomni się o niego ZUS z racji niepłacenia przez pewien okres składek. Jeszcze jedna sprawa, którą poruszył pan przewodniczący Włodzimierz Czechowski. Nie mogę zrozumieć takiej filozofii, że my odwołujemy się do samorządów i organizacji pozarządowych, a nie wykorzystujemy własnych instrumentów, które mamy a są to OHP, o których mówił pan przewodniczący. Przecież to jest dzisiaj instytucja państwowa, która w wielu przypadkach jest skuteczniejsza w łagodzeniu skutków bezrobocia i przygotowywaniu młodych ludzi do wykonywania pracy od wielu urzędów pracy. Niestety, nigdzie nie widzę, w żadnym dokumencie takiego sposobu myślenia, aby wkomponować w tę działalność tego typu instytucje, które mają bazę, mają kadrę i mają możliwości realizowania takich zadań, natomiast tworzymy agencje zatrudnienia, co słusznie zauważył pan poseł Włodzimierz Czechowski. Przepraszam za tyle krytycznych uwag, ale to są moje refleksje na tym etapie wstępnych rozważań.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#HelmutPaździor">Z mieszanymi uczuciami czytam art. 64, który dotyczy cudzoziemców. Przypominam sobie sprzed 3 lat program w telewizji, gdzie pokazano nam, jak w Niemczech policja pracy z psami otoczyła plac budowy i wydalono stamtąd obcokrajowców, tzn. Polaków pracujących tam „na czarno”. Wówczas w naszej Komisji było wielkie oburzenie i wystąpiliśmy z interpelacją poselską w tej sprawie. My dzisiaj może tak nie będziemy się zachowywać, i nie będziemy używać psów w stosunku do cudzoziemców, ale uważam, że nad tym przepisem trzeba popracować. Parę tygodni temu już tutaj dyskutowaliśmy o tym i wtedy pani posłanka z SLD mówiła, że nieraz można by zatrudnić kogoś z naszych stałych mieszkańców, ale oni nie są chętni do podjęcia pracy dorywczej, nawet za dość duże wynagrodzenie. Są takie sytuacje, kiedy koniecznie trzeba kogoś zatrudnić, bo samemu nie można tej pracy wykonać, ale nie ma chętnych. To są odwieczne problemy, które zawsze funkcjonowały na Zachodzie, a teraz przenoszą się do nas. Dlatego warto by zastanowić się nad tym problemem, bo taka kara 1000 zł, to jest duża kara i trzeba by 3 miesiące popracować „na czarno”, żeby na tę karę zarobić, a później też należałoby podjąć decyzję, co dalej z takim człowiekiem zrobić. Uważam, że koniecznie trzeba zastanowić się, jakie instrumenty wprowadzić, żeby złagodziły ten problem, który niedawno nas dotykał, a może w pewnych momentach będzie jeszcze dotykał po drugiej stronie, tzn. na zachodniej stronie naszej granicy. To tyle refleksji w związku z tym, że ten problem był bardzo ostro traktowany przez naszą Komisję.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#HelmutPaździor">Jeszcze zabierze głos pan poseł Eugeniusz Wycisło i potem oddaję prowadzenie obrad pani posłance Alicji Murynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#EugeniuszWycisło">Moja wypowiedź będzie dotyczyć tej samej kwestii, którą poruszył mój przedmówca. Uważam, że cały projekt jest bardzo restrykcyjny, nawet czasem tam, gdzie nie musi być. Może dałoby się znaleźć miejsce w tym projekcie na taki zapis, że jeśli ktoś chce zatrudnić bez umowy o pracę kogoś, kto np. skopie mu ogródek lub będzie pilnował domu podczas urlopu, to żeby w tym przypadku to zatrudnienie bezrobotnego nie było przestępstwem. Nie chodzi mi tylko o tego bezrobotnego, ale też o tę osobę, którą stać na to zatrudnienie, żeby mogła to zrobić bez konsekwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AlicjaMurynowicz">Myślę, panie pośle, że tego typu prace sezonowe są do przyjęcia i one często są praktykowane, ale boję się, czy zezwalając ustawowo nie pozwolilibyśmy na utworzenie tzw. szarej strefy. Zaznaczam, że jesteśmy na etapie pierwszego czytania i wszelkie uwagi, które dzisiaj zgłoszono, będą bardzo szczegółowo analizowane w podkomisji, której powołanie, w imieniu prezydium, za chwilę zaproponuję. Panie ministrze, wiem, że było tutaj bardzo wiele uwag i wiele pytań, ale jestem przekonana, że one wynikały z życzliwości, a nie były podyktowane inną intencją. Teraz bardzo proszę o ustosunkowanie się do tych uwag bardzo skrótowo, bo szczegółowo będziemy nad tym pracować w podkomisji. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejZdebski">Bardzo dziękuję za te wszystkie uwagi, bo wiele z nich daje nam asumpt do przemyślenia różnych rozwiązań i zastanowienia się, czy ich konstrukcja jest taka, która będzie zmierzała do celu, który chcemy osiągnąć. Pani przewodnicząca swoje wystąpienie rozpoczęła od generalnego pytania, czy proponowane zmiany przyczynią się do większej działalności aktywizacyjnej, tzn. czy rzeczywiście urzędy pracy będą miały większy wpływ na to, żeby aktywizować bezrobotnych? Mogę powiedzieć, że takie jest właśnie nasze zamierzenie, chociaż mamy świadomość, że to nie koniec niezbędnych zmian. Przygotowując tę nowelizację rozważaliśmy dużo szerszą nowelizację i taka była w pierwszym projekcie zmian i była m.in. zawarta w niej propozycja przeniesienia świadczeń dla bezrobotnych do ZUS. Przy czym taka nowelizacja polega na tym, że dotyka już Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i wymaga bardzo precyzyjnych zmian i współpracy z ZUS. Niemniej mogę powiedzieć, że taka zmiana jest przygotowywana i opracowywana, co łączy się też z instytucją emerytur pomostowych. A zatem chcemy tutaj skorelować zakończenie prac nad emeryturami pomostowymi, tak żeby świadczenia i zasiłki przeszły całkowicie do ZUS, bo faktycznie one są ustalane przez ZUS. Chcę również przypomnieć, że one były już w ZUS i znalazły się w systemie urzędów pracy 6 czy 8 lat temu znowu z innych względów, których tu nie będę przytaczał. Niemniej to jest mechanizm, który wielokrotnie w przypadku Funduszu Pracy i ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu był stosowany. Ten mechanizm oznaczał, że był pewien pomysł, który wiązał się z przeciwdziałaniem bezrobociu, ale na to potrzebne były pieniądze i trzeba było zmienić ustawę, bo z Funduszu Pracy łatwiej było wziąć pieniądze. Odpowiadając na wiele pytań związanych z edukacją, można powiedzieć, że przykładem tutaj był taki zabieg techniczny, który był zabiegiem o te 6 mln zł. Otóż kiedyś sposób finansowania dodatkowego wynagrodzenia za nadzór nad praktykami był w gestii resortu edukacji i to zostało zawarte parę lat temu w ustawie oświatowej. W związku z tym, że wydawało się, że w Funduszu Pracy jest więcej pieniędzy, to te wydatki zostały przeniesione do Funduszu Pracy. Teraz my chcemy wrócić jakby do czystości rozwiązań. W ustawie o bezrobociu powinny znajdować się tylko te rozwiązania, które mają służyć aktywizacji bezrobotnych. Do tego również nawiązał pan poseł Jacek Kasprzyk, mówiąc o duchu przemyśleń. My próbujemy już zakończyć przemyślenia i konsultacje nowej formuły służb zatrudnienia. Musieliśmy jednak przedłużyć konsultacje, ponieważ okazało się, że wszystkie uwagi i pomysły co do pewnych zmian, które następują, jeżeli chodzi o służby zatrudnienia w państwach Unii Europejskiej - to wymaga większego namysłu. Chodzi o to, żeby propozycja, którą przedstawimy, była propozycją dojrzałą. Na kanwie tego chciałbym podzielić się ogólną uwagą, bo we wszystkich wypowiedziach pań i panów posłów, które dotyczyły pewnych rozwiązań, przejawiało się to, co najlepiej ujął pan przewodniczący Jacek Kasprzyk, mówiąc, że ta ustawa ma charakter wskazujący na maksymalne oszczędzanie pieniędzy. Coś w tym rzeczywiście jest, ale my oszczędzamy, żeby wydawać jak najbardziej efektywnie. Wszędzie jest tak, że trudno budować skuteczne programy o przeciwdziałaniu bezrobociu bez pieniędzy, tego po prostu nie da się zrobić. Pokazują to doświadczenia państw europejskich.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejZdebski">Przypomnę, że w wielu państwach europejskich zasiłki dla bezrobotnych były bezterminowe, ale już poszczególne państwa wycofują się z tej bezterminowości, jeszcze tylko Belgia pozostała, która też już przygotowuje plan zmian na 4 lata. Inne państwa też skracają okresy zasiłków dla bezrobotnych. Niemcy, którzy mieli okres 3 lat, już mówią, że trzeba będzie zmienić ten okres na 2 lata, dlatego że państwo musi być stać na konstruowanie takiego szerokiego systemu osłon socjalnych. My również nie jesteśmy na tyle zamożni, żeby konstruować takie programy i taki system osłony, jaki chcielibyśmy i jaki byłby potrzebny, zwłaszcza w tej dramatycznej sytuacji na rynku pracy. Znowu zacytuję pana posła Jacka Kasprzyka, który mówił, że najpierw mieliśmy zasiłek dla bezrobotnych, długotrwale bezrobotnych a teraz dla biednych bezrobotnych. Aby wzmocnić tę ilustrację, powiem, że przykładowo Wielka Brytania konstruując taki program w segmencie lat 18–24 bezrobotnych przeznaczyła w latach 1998–2000-3,5 mld funtów na ten program. Generalnie na rynek pracy przeznacza się w krajach rozwiniętych do 4% produktu krajowego brutto tych krajów. To są zupełnie inne sumy niż PKB polski, my przeznaczamy ok. 2% naszego produktu krajowego brutto. Pozwoliłem sobie zacząć od tej uwagi, bo ona jest dość kluczowa. Mogę powiedzieć, że staramy się, żeby poprzez przepisy w jak najbardziej efektywny sposób zarządzać biedą i tak to dzisiaj wygląda. Proszę zauważyć, że rząd nie nawołuje i nie prosi posłów o to, żeby to było 4% PKB na całą działalność, ponieważ rząd wie, jakie są dzisiejsze możliwości finansowe naszego państwa. Teraz krótko pozwolę sobie odnieść się do niektórych pytań szczegółowych i później poproszę jeszcze swoich współpracowników o uzupełnienie niektórych moich wypowiedzi. Jeśli chodzi o waloryzację świadczeń przedemerytalnych, to odnosimy się do konstrukcji i zakładamy, że sposób waloryzacji wszelkiego rodzaju świadczeń będzie identyczny i powinien być określany przez ustawę budżetową. O tym mówiła pani poseł Alicja Murynowicz i myślę, że w trakcie prac nad ustawą, w tym zakresie będzie można wypracować właściwe stanowisko. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski odnosił się do refundacji środków dla młodocianych, wyrażając wątpliwość, że ten cały system w tej chwili wydłuży drogę realizacji. Otóż system jest zbudowany w ten sposób, że samorząd wojewódzki w zasadzie jest tylko tym, który jakby steruje całością, natomiast cały ten proces techniczny jest prowadzony przez organizacje zrzeszające przedsiębiorców. Celowo chcemy poszerzyć krąg organizacji, które mogą uczestniczyć w tym procesie, bo wiemy, że organizacji zrzeszających przedsiębiorców w Polsce jest bardzo wiele i działają zgodnie z obowiązującym prawem. Myślę, że sieć jest na tyle wystarczająca, że one mogą być pośrednikiem dla usprawnienia tego systemu. A rola samorządu terytorialnego byłaby taka, żeby kreować politykę regionalną, i to na poziomie województwa samorządowego, o czym też mówiła mówiła pani posłanka Alicja Murynowicz, bo dzisiaj to jest jednostka, która może kreować taką politykę. Ona ma wiedzę, jakie są potrzeby regionu, a regiony są różne. Zależy nam na tym, żeby jak najwięcej uprawnień związanych z kreowaniem regionalnej polityki rynku pracy trafiło do samorządów terytorialnych wraz z pieniędzmi. Rozwiązania, które tutaj przewidujemy, są rozwiązaniami dotyczącymi aktywnych form zwalczania bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejZdebski">Nie odnoszę się do przywołanego tutaj wielokrotnie wątku kłopotów i trudnej sytuacji urzędów pracy. Dlatego też prowadzone są prace nad całym systemem publicznych służb zatrudnienia. Muszę powiedzieć, że trudność ministra pracy i polityki socjalnej polega na tym, że decyzją parlamentu urzędy pracy od 2 lat nie są służbami ministra pracy i polityki społecznej, ale minister pracy nie może na to się powoływać, bo to nie rozwiązuje problemu. Stąd w trakcie już tej kadencji wielokrotnie zwracaliśmy się do ministra pracy o znalezienie dodatkowych środków na bieżące funkcjonowanie urzędów pracy, ale to znowu jest związane z trudną sytuacją państwa. Obecne rozwiązania, nad którymi pracujemy, mają iść w takim kierunku, żeby nie tworzyć rozwiązań sztucznych i nieskutecznych. Mamy w tej chwili 17 tys. osób pracujących w służbach zatrudnienia, z tego 12,5 tys. zatrudnionych w urzędach pracy i ponad 4 tys. to są wieloletni pracownicy urzędów pracy, pracujący w systemie robót publicznych. To jest również pewna anomalia. Dla przykładu powiem, że w Niemczech, do którego to przykładu wielokrotnie się odnosimy, służby zatrudnienia wynoszą ok. 70 tys. osób. Nie mówię, czy to jest dużo, czy mało, ale pokazuje pewną relację, która jest związana z ilością środków, które na ten cel można wydać. Wreszcie sprawa OHP. Dorobek i skuteczność działania Ochotniczych Hufców Pracy nie podlega dyskusji, ale myślę, że po raz kolejny wraca potrzeba zastanowienia się nad kompleksowym rozstrzygnięciem usytuowania OHP. Nie wiem, czy ta ustawa, czy inna dotycząca konstrukcji OHP powinna to rozstrzygnąć, ale na pewno do zagadnienia należałoby kompleksowo wrócić. Na pewno system refundacji wynagrodzeń młodocianych, który przewidujemy, nie wyklucza OHP. Sprawa obniżenia kosztów robót publicznych. Nawiążę do wypowiedzi pana posła Włodzimierza Czechowskiego, który proponował swego rodzaju pakt trzech stron. Otóż w przypadku prac interwencyjnych, to faktycznie mamy już do czynienia z takim paktem. Pracodawca musi przecież umówić się z urzędem pracy, musi mieć tego bezrobotnego i uzgodnić, za jakie pieniądze on będzie pracował. Wobec tego taka konstrukcja w praktyce już działa. Jeśli chodzi o obniżenie kosztów, to za chwilę pan dyrektor wyjaśni, jak kształtują się wynagrodzenia z tytułu robót publicznych czy z prac interwencyjnych. Niemniej to obniżenie wiąże się też z pewną praktyką, która dzisiaj wygląda tak, że większość powiatowych urzędów pracy bardzo racjonalnie ustala wynagrodzenia. Można jednak powiedzieć, że są takie urzędy pracy, gdzie wynagrodzenie w systemie robót publicznych może być ukształtowane dzisiaj na poziomie ponad 2 tys. zł, taka możliwość ustawowa jest. My jedynie chcemy zadbać o to, żeby w jednostkowych przypadkach nie stosować takiego mechanizmu, który nie będzie miał nic wspólnego że sprawiedliwością społeczną, przy tych niewielkich środkach finansowych. Natomiast, jak pokazują nasze doświadczenia, te krótkotrwałe roboty publiczne okazały się również nieefektywne. Następna grupa pytań dotyczyła urzędów pracy i ich usytuowania. Dodam, że my jesteśmy już jakby w takiej rocznej konsultacji z powiatowymi urzędami pracy.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejZdebski">Mówiłem, że przygotowujemy pewne zmiany i te zmiany pójdą w takim kierunku, żeby urzędy pracy zajmowały się głównie działalnością o charakterze aktywizującym, a także musi być stworzony taki system, żeby temu bezrobotnemu było najbliżej do urzędu. Były tu takie pytania dotyczące kosztów związanych z dotarciem do tej jednostki, która ma pomóc bezrobotnemu. Nad takim systemem pracujemy, on w naszych propozycjach będzie rozwiązywany od dołu i będzie miał zupełnie inną konstrukcję. Przy czym ten system musi być uzupełniony systemem różnego rodzaju agencji czy instytucji zatrudnienia, działających na wolnym rynku, w tym również agencji pracy czasowej. Agencje prac czasowej nie mają jednak stanowić panaceum i w naszym rozumieniu na pewno nie są rozwiązaniem wygodnym dla zmniejszania statystyki bezrobocia. Chcę powiedzieć, że Niemcy właśnie idą w tym kierunku, że proponują udział agencji zatrudnienia, które miałyby przyjmować wszystkich bezrobotnych bezpośrednio z zakładu pracy i w ten sposób bezrobotny nie stawałby się bezrobotnym, tylko byłby przejmowany przez tę agencję. Ten system w Niemczech będzie możliwy, bo tam są inne pieniądze na ten cel. U nas podobna sytuacja jest tylko kolejną formą poszukiwania zatrudnienia dla bezrobotnych. Jak wynika z projektu, my przewidujemy w rozporządzeniu kaucje dla agencji pracy czasowej i ta kaucja ma stanowić zabezpieczenie niejako wiarygodności tej szczególnej formy zatrudnienia. Myślę, że udało mi się odnieść do wszystkich problemów. Jeśli pani przewodnicząca pozwoli, to teraz jeszcze pan dyrektor zabrałby głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AlicjaMurynowicz">Panie ministrze, prosiłabym, żebyśmy te wyjaśnienia potraktowali bardzo skrótowo, ponieważ prezydium zaproponuje powołanie podkomisji i tam będzie czas na szczegółowe rozpatrywanie wszystkich spraw. Natomiast dzisiaj czeka nas jeszcze praca i wystąpienia na sali sejmowej, a pan dyrektor na pewno będzie uczestniczył w pracach podkomisji i będzie mógł różne sprawy wyjaśnić. Pozwolę sobie tylko na jedną uwagę. Gdybyśmy 4% PKB skierowali np. do sektora budownictwa, to dzisiaj nie musielibyśmy omawiać ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu. Druga kwestia, to ustawa ta została zaliczona do ustaw okołobudżetowych, w związku z czym zakończenie prac podkomisji musi nastąpić do 8 listopada br. Prezydium proponuje, aby powołać podkomisję na bazie już istniejącej stałej podkomisji do spraw rynku pracy. W związku z tym, że wyrażają też chęć pracy posłowie spoza tej stałej podkomisji, to przegłosujemy skład i powołamy nowe ciało. Odczytam teraz nazwiska posłów stałej podkomisji, Są to posłowie: Janusz Krasoń, Aleksandra Łuszczyńska, Tomasz Mamiński, Józef Mioduszewski - przewodniczący, Halina Talaga, Tadeusz Tomaszewski, Eugeniusz Wycisło i Marek Żyliński. Dodatkowo zgłosili chęć pracy w podkomisji nad tym projektem ustawy następujący posłowie: Marian Stępień, Lech Kuropatwiński, Maria Nowak. Czy ktoś z państwa posłów jest przeciwny powołaniu podkomisji w wymienionym składzie? Nie słyszę sprzeciwu. Skład podkomisji został przyjęty. Jak powiedziałam, zakończenie prac podkomisji ma nastąpić do 8 listopada, a posiedzenie Komisji, która rozpatrzy sprawozdanie podkomisji, odbędzie się 13 listopada. Chciałabym jeszcze poinformować, że w przyszłym tygodniu, bez względu na to, czy odbędzie się posiedzenie Sejmu, czy nie - będziemy mieli posiedzenie Komisji na temat ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JacekKasprzyk">Mamy jeszcze jedną sprawę do pań i panów posłów, którzy będą pracowali w podkomisji. Komisja oceniając budżet resortu pracy zgłosiła na określone kwoty wnioski do Komisji Finansów Publicznych dotyczące Funduszu Pracy. Jeżeli Komisja Finansów Publicznych nie zrealizowałaby naszych postulatów, to będzie się wiązało z wprowadzeniem odpowiednich zmian w ustawie o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. A zatem mam prośbę, aby podkomisja w swoich pracach wzięła ten fakt pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AlicjaMurynowicz">Dziękuję, zamykam posiedzenie Komisji. Proszę członków podkomisji o pozostanie w celu ukonstytuowania się.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>