text_structure.xml 61.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WładysławStępień">Witam wszystkich. Stwierdzam, że jest kworum. Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Czy ktoś zgłasza jakieś uwagi względem porządku obrad Komisji? Nikt się nie zgłasza. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Proponuję, żeby w pierwszej kolejności podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska Krzysztof Mizgajski przedstawił ocenę wykorzystania środków przedakcesyjnych oraz przygotowania instytucjonalnego Polski do absorpcji środków unijnych przeznaczonych na ochronę środowiska, natomiast w drugiej kolejności posłanka Elżbieta Łukacijewska przedstawiła w imieniu Komisji koreferat na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejMizgajski">Pozwolę sobie zwrócić uwagę na najważniejsze zagadnienia przedstawione w pisemnym materiale dla Komisji. W związku z akcesją Polski do Unii Europejskiej z dniem 1 maja 2004 r. zobowiązania Funduszu ISPA przejął Fundusz Spójności. W latach 2000–2003 Komisja Europejska zatwierdziła 45 przedsięwzięć z zakresu ochrony środowiska w ramach funduszu ISPA. Na ich realizację Komitet Zarządzający ISPA przeznaczył z budżetu UE prawie 1.300.000 tys. euro. Wartość całkowita wszystkich zaakceptowanych przedsięwzięć wynosi ponad 2.000.000 tys. euro, co stanowi ok. 10.000.000 tys. zł. Fundusz Spójności od 2004 r. przejął 558.000 tys. euro zobowiązań płatniczych ISPA. W latach 1990–1999 w ramach programu „Phare inwestycyjnego” sektor ochrony środowiska otrzymał środki w wysokości 153.910 tys. euro, natomiast w ramach programu „PHARE instytucjonalnego” zaabsorbowano środki w wysokości kilkudziesięciu milionów euro. Informacje na temat Funduszu Spójności były już przedstawiane na posiedzeniu Komisji. Dotychczas Komitet Sterujący do spraw Funduszu Spójności zarekomendował Ministrowi Środowiska 76 projektów. Dwa projekty zostały wycofane przez wnioskodawców. Spośród 74 projektów najlepiej przygotowanych było 35 projektów. W związku z tym do Ministerstwa Środowiska wpłynęło 35 wniosków o dofinansowanie z Funduszu Spójności. Po przeanalizowaniu projektów w MŚ zostały one przekazane do Ministerstwa Gospodarki i Pracy, a następnie do Komisji Europejskiej w wyznaczonym terminie. Projekty zostały przygotowane w sposób wzorowy. Spodziewać należy się, że wszystkie projekty zostaną przyjęte do realizacji przez Komisję Europejską. W zakresie ochrony środowiska mieści się wdrażanie Sektorowego Programu Operacyjnego - Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw. Koordynacją tego przedsięwzięcia zajmuje się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Myślę, że to zagadnienie omówi zastępca prezesa NFOŚiGW Jerzy Kędzierski. Pod pojęciem ochrony środowiska mieści się Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego. Obecnie zadania w zakresie Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego są na etapie przygotowywania. Za realizację tych zadań odpowiedzialne będą urzędy marszałkowskie i urzędy wojewódzkie. W podsumowaniu przede wszystkim starano się zwrócić uwagę na problemy kadrowe. Ministerstwo Środowiska nie jest w stanie utrzymać najlepszych pracowników, którzy otrzymują propozycje pracy na rynku, ponieważ nie ma możliwości wynagradzać ich lepiej. Pocieszające jest to, że wiedza zdobyta w trakcie kursów i szkoleń, które odbywają pracownicy zatrudniani po studiach, są wykorzystywane później w gospodarce dla dobra Rzeczypospolitej. Można powiedzieć, że Ministerstwo Środowiska pełni rolę kuźni poszukiwanych na rynku pracy kadr. W podsumowaniu zwrócono również uwagę na to, że proces wdrażania projektów z Funduszu Spójności ma charakter międzyinstytucjonalny oraz zdecentralizowany. Należy podkreślić, że Minister Środowiska nie posiada instrumentów prawnych w obszarze kontaktów i współpracy z samorządami, które są głównymi beneficjantami projektów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejMizgajski">Zasady współpracy w zakresie koniecznym dla wdrażania projektów opierają się porozumieniach cywilnoprawnych zawieranych pomiędzy Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej a końcowymi odbiorcami pomocy. Minister Środowiska wyraża jedynie akceptację dla ramowego wzoru takiego porozumienia. Zwrócić należy uwagę na to, że projekty przygotowywane są przez różnych beneficjantów. Są wśród nich gminy o różnej wielkości, różnym potencjalne i różnym przygotowaniu do absorpcji środków z Unii Europejskiej. Dzięki działalności szkoleniowej prowadzonej przez NFOŚiGW można zaobserwować pewną poprawę. Jeżeli członkowie Komisji będą mieli jakieś pytania, to chętnie udzielę dodatkowych wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Z przykrością stwierdzam, że przedstawione przez podsekretarza stanu w MŚ Andrzeja Mizgajskiego informacje nie zawierały treści innych niż zawarte w pisemnych materiałach przygotowanych dla Komisji. Wypowiedź podsekretarza stanu w MŚ należy uznać za zbyt ogólną. Pozwolę sobie wobec tego skupić się na wątpliwościach, które nasuwają się w trakcie lektury materiału pisemnego przygotowanego dla Komisji, oraz pytaniach, które muszę zadać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławStępień">Pytania do podsekretarza stanu w MŚ zadawać można będzie dopiero po przedstawionym przez posłankę Elżbietę Łukacijewską koreferacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Pytania będą wynikać z przedstawionego przeze mnie koreferatu. Do pozytywnych zjawisk związanych z pozyskiwaniem środków przedakcesyjnych należy przede wszystkim nabycie przez beneficjantów oraz pracowników Ministerstwa Środowiska i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umiejętności poprawnego przygotowywania projektów dla Komisji Europejskiej. Takie kraje jak Hiszpania i Grecja nie mogły korzystać ze środków przedakcesyjnych. Trzeba mieć nadzieję, że dzięki możliwości korzystania ze środków przedakcesyjnych absorpcja środków unijnych przez Polskę będzie przebiegać lepiej niż absorpcja środków unijnych przez Hiszpanię i Grecję w pierwszych latach ich członkostwa w Unii Europejskiej. Członkowie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa doskonale wiedzą, że środki przysługujące Polsce w ramach programu ISPA mają pełne pokrycie w przygotowanych i zgłoszonych projektach do Komisji Europejskiej. Pod tym względem wszystko jest w należytym porządku. Wiadomo jednak, że dla 43 projektów inwestycyjnych realizowanych w ramach programu ISPA przewidziane jest podpisanie 297 kontraktów, w tym 172 kontraktów na roboty oraz 125 kontraktów na usługi i dostawy, tymczasem do 20 czerwca 2004 r. podpisano łącznie tylko 106 kontraktów, w tym 44 na roboty i 62 na usługi i dostawy. W przygotowanym dla Komisji materiale brakuje informacji na temat przewidywanego terminu podpisania ostatniego kontraktu. Brakuje w nim ponadto harmonogramu prac oraz szacunkowych opóźnień. Treść umów nie jest znana, dlatego nie wiadomo, czy w związku z opóźnieniami nie trzeba będzie płacić kar pieniężnych. Zdecydowana większość projektów dotyczy inwestycji w zakresie gospodarki wodno-ściekowej. Można tłumaczyć to olbrzymim zapóźnieniem Polski w tym zakresie. Chcę jednak zwrócić uwagę, że Polska jeszcze większe zapóźnienia ma w zakresie gospodarki odpadami. Rozumiem, że nie wszystko zależy od Ministra Środowiska, ponieważ przygotowaniem projektów zajmują się jednostki samorządu terytorialnego. Z drugiej jednak strony nie możemy zapominać, że Polskę obowiązują pewne okresy przejściowe. Jeżeli przed końcem upływu tych okresów gospodarka nie zostanie dostosowana do standardów obowiązujących w Unii Europejskiej, to Polska może mieć duże problemy w gospodarowaniu odpadami. Chcę zwrócić uwagę na opóźnienia we wdrażaniu Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Pracownicy jednostek samorządu terytorialnego informują o licznych wątpliwościach i uwagach, które nasuwają się w związku z wdrażaniem Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. To samo trzeba powiedzieć o Sektorowym Programie Operacyjnym - Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw. Opóźnienia, które powstały, spowodują, że będzie mniej czasu na składanie wniosków. Wykorzystywanie środków przedakcesyjnych było utrudnione ze względu na brak ustawy o zamówieniach publicznych. Wiem o tym, że Ministerstwo Środowiska nie odpowiadało za przygotowanie projektu ustawy. Chcę jednak zwrócić uwagę, że opóźnienia w pracach nad projektem ustawy położyły się cieniem na przygotowanie się beneficjantów do przeprowadzenia przetargów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ElżbietaŁukacijewska">Dokąd nie uchwalono ustawy o zamówieniach publicznych, dotąd nieznana była procedura przetargowa. Ponadto zwracam również uwagę na to, że z dużym opóźnieniem przyjęto Narodowy Plan Rozwoju oraz akty wykonawcze do niego. Podsekretarz stanu w MŚ Andrzej Mizgajski mówił, że w Ministerstwie Środowiska brakuje doświadczonych specjalistów. Jest zrozumiałe, że rynek pracy „wysysa” z Ministerstwa Środowiska najlepszych specjalistów, ponieważ Ministerstwo Środowiska nie jest w stanie konkurować wysokością wynagrodzenia z firmami, które pomagają beneficjantom poprawnie przygotować projekty. Być może należy jednak zastanowić się nad podniesieniem wynagrodzeń najlepszym specjalistom zatrudnionym w Ministerstwie Środowiska i NFOŚiGW. Zwracam uwagę, że obecnie wynagrodzenie bardzo dobrego specjalisty jest żenująco niskie. Pracownicy, od których umiejętności i doświadczenia zależy wielkość wykorzystanych środków unijnych przez Polskę, powinni być lepiej wynagradzani. Wiadomo, że Fundusz Spójności przejął z dniem 1 maja 2004 r. zobowiązania Funduszu ISPA. Wiadomo również, że 35 zgłoszonych do realizacji projektów pokrywa przysługującą Polsce alokację. Trzeba jednak zapytać się, czy zgłoszone projekty są najlepsze. Być może w przyszłości pojawią się lepsze projekty. Jeżeli tak, to nie będzie możliwości ich zgłoszenia, ponieważ zgłoszono zgłoszone projekty pokrywają przysługującą Polsce alokację. Trzeba zastanowić się, czy zgłoszone projekty mają szanse na realizację. Zastanawiam się, czy przedstawiona przez beneficjantów dokumentacja została dokładnie sprawdzona. Wiem o tym, że nie wszystko w tej materii zależy od Ministerstwa Środowiska. Trzeba jednak liczyć się z tym, że niektóre projekty mogą nie zostać zrealizowane, ponieważ dokumentacja nie została właściwie przygotowana. Zastanowić należy się również, czy zgłoszone projekty są zgodne z polityką ekologiczną Polski. Podsekretarz stanu w MŚ Andrzej Mizgajski mówił o problemach, z którymi borykają się instytucje pośredniczące, tymczasem beneficjanci zwracają uwagę na niedostateczną liczbę przebytych szkoleń. Mówi się, że pracownicy jednostek samorządu terytorialnego nie są dość dobrze przygotowani do sporządzania dokumentacji. Przypominam, że jakiś czas temu Ministerstwo Środowiska zapowiadało wzmocnienie kadrowe dla wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. W materiałach przygotowanych dla Komisji przez Ministerstwo Środowiska nie ma żadnych informacji na ten temat. Chcę zwrócić uwagę na to, że jednostki samorządu terytorialnego realizują coraz liczniejsze zadania, a ich zdolności kredytowe nie są już takie dobre jak dawniej. Wiadomo, że nawet najlepiej przygotowane projekty nie mają szans na realizację, jeżeli beneficjant nie jest w stanie pokryć wkładu własnego. Jednostki samorządu terytorialnego mają coraz mniej środków własnych i coraz gorsze zdolności kredytowe. Przypominam sobie, że kiedyś głośno było o tak zwanym kredycie komunalnym. Wydaje się jednak, że sprawa przycichła. Być może Ministerstwo Środowiska podejmie jakieś próby wzmocnienia beneficjantów przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Chcę również zwrócić uwagę na to, że Fundusz Spójności przejął w 2004 r. zobowiązania płatnicze Funduszu ISPA w wysokości 558.000 tys. euro, co oznacza efektywne zmniejszenie alokacji z Funduszu Spójności na okres 2004–2006 o tę właśnie kwotę. Jeżeli dobrze pamiętam, to na posiedzeniu podkomisji zapewniano, że kwota alokacji z Funduszu Spójności nie zostanie pomniejszona o przejęte zobowiązania płatnicze funduszu ISPA.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#ElżbietaŁukacijewska">Jeżeli się mylę, to proszę wyprowadzić mnie z błędu. Być może coś źle rozumiem. W materiale przygotowanym dla Komisji brakuje nie tylko informacji na temat liczby projektów, braków kadrowych oraz wysokości wydanych i zakontraktowanych środków, ale również omówienia obaw i konsekwencji powstałych opóźnień w zakresie wyłaniania wykonawców inwestycji w drodze przetargów. Mam nadzieję, że zasygnalizowane przeze mnie problemy doczekają się dyskusji na posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławStępień">Chcę zwrócić uwagę, że blisko rok temu Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zwróciła się do marszałka Sejmu z wnioskiem o powołanie stałej podkomisji, której przewodniczącą jest posłanka Elżbieta Łukacijewska. Jedynym zadaniem podkomisji jest bieżące monitorowanie i sygnalizowanie Komisji niepożądanych zjawisk, które mogą wpłynąć na zmniejszenie wykorzystania środków unijnych przeznaczanych na ochronę środowiska. Komisja, która jest partnerem Ministerstwa Środowiska oraz NFOŚiGW, dzięki istnieniu podkomisji może reagować w sposób właściwy na pojawiające się niepożądane zjawiska. Wypowiedź posłanki Elżbiety Łukacijewskiej traktuję jako bieżącą informację podkomisji na temat niepożądanych zjawisk. Uważam jednak, że posłanka Elżbieta Łukacijewska powinna przedstawić prezydium Komisji z wyprzedzeniem te informacje. Być może właściwym byłoby przygotowanie informacji na piśmie i przesłanie jej członkom Komisji w takim terminie, żeby zdążyli zapoznać się z nią przed posiedzeniem Komisji. Tak, moim zdaniem, powinna w przyszłości wyglądać współpraca Komisji z podkomisją. Posłanka Elżbieta Łukacijewska pytała między innymi o konsekwencje niewykorzystania środków unijnych oraz o przyczyny różnego rodzaju opóźnień. Trzeba pamiętać, że instytucje pośredniczące i beneficjanci mogą być różni. Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska mają osobowość prawną i własne budżety. Jeżeli wojewódzkim funduszom ochrony środowiska brakuje doświadczonych specjalistów, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ich zatrudniły. Przypominam, że kontrolę nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska sprawują marszałkowie sejmików wojewódzkich. Chcę zapytać podsekretarza stanu w MŚ Andrzeja Mizgajskiego, czy w urzędzie Ministerstwa Środowiska oraz NFOŚiGW w Warszawie są kłopoty kadrowe? Cieszyć się należy z tego, że Ministerstwo Środowiska oraz NFOŚiGW prowadzi szkolenia dla pracowników. Im liczniejsza grupa specjalistów z zakresu pozyskiwania środków unijnych, tym więcej Polska zdoła zaabsorbować środków unijnych. Pytania sformułowane przez posłankę Elżbietę Łukacijewską są bardzo ważne. Myślę, że w pierwszej kolejności powinni odpowiedzieć na nie podsekretarz stanu w MŚ Andrzej Mizgajski oraz zastępca prezesa NFOŚiGW Jerzy Kędzierski. W drugiej kolejności pytania zadawać będą członkowie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejMizgajski">Posłanka Elżbieta Łukacijewska zarzuciła mi, że moja wypowiedź nie zawierała innych treści niż znajdujące się w materiałach przygotowanych dla Komisji. Chcę powiedzieć, że nie jestem upoważniony do przedstawiania innych treści niż przyjęte przez Kolegium Ministerstwa Środowiska. Zwracam uwagę na to, że w materiale, zarówno w ujęciu tekstowym, jak i tabelarycznym, przedstawiono sprawy w sposób analityczny, jakimi w rzeczywistości są. W materiale przygotowanym dla Komisji niczego nie pominięto i niczego nie dodano. Poruszone przez posłankę Elżbietę Łukacijewską zagadnienie struktury projektów w ramach Funduszu ISPA wymaga bardzo szczegółowego omówienia. Uważam, że zapóźnienie Polski w dziedzinie gospodarki wodno-ściekowej było największe. Proszę również pamiętać, że to jednostki samorządowe podejmują decyzję w sprawie podjęcia inwestycji. To jednostki samorządu terytorialnego szczebla gminnego i wojewódzkiego zadecydowały o takim, a nie innym kierunku inwestycji. Ministerstwo Środowisko może jedynie zachęcać do podejmowania prób. Decyzja w sprawie inwestycji należy jednak do beneficjanta końcowego. Dopiero teraz jednostki samorządu terytorialnego decydują się na współfinansowanie projektów w dziedzinie gospodarki odpadami. Kilka lat temu tylko dwa związki gmin zdecydowały się na kompleksowe uporządkowanie gospodarki odpadami. Dopiero nowe regulacje prawne spowodowały, że zaczęto pracować nad dużymi projektami w dziedzinie gospodarki odpadami, które mogą być współfinansowane z Funduszu Spójności. Istnieje pewien problem, który nie został zasygnalizowany w materiale przygotowanym dla Komisji. Wiadomo, że ze środków Funduszu Spójności współfinansowane są projekty o wartości powyżej 10.000 tys. euro, podczas gdy w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego finansowane są projekty o wartości poniżej 10.000 tys. euro. Problem polega na tym, że gminy, które nie tak dawno temu tworzyły związki gmin w celu wspólnego finansowania dużych projektów, próbują wycofywać się ze związków gmin, ponieważ w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego finansowane są wnioski pojedynczych gmin zawierające projekty o mniejszej wartości. Kołobrzeg służy za przykład. Jeżeli taka duża gmina wycofa się z projektu finansowanego ze środków Funduszu Spójności, to cały projekt nie będzie miał szans na realizację, ponieważ jego wartość nie będzie przekraczać 10.000 tys. euro. Najgorsze jest to, że wniosek dużej gminy, która jest wiodąca w regionie, zgłoszony do Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego najprawdopodobniej zostanie zaakceptowany. Jeżeli tak się stanie, to wnioski innych, mniejszych gmin zgłaszane do Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego będą miały mniejsze szanse na zaakceptowanie. Ministerstwo Środowiska zareagowało natychmiast, podejmując działania mające na celu zniechęcenie gmin do występowania ze związków gmin. Uważam, że na ten problem trzeba zwrócić baczną uwagę. Ze względu na mniejszą konkurencję łatwiej jest sięgnąć po środki z Funduszu Spójności niż po środki w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, o które ubiegać się będą liczniejsze podmioty.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejMizgajski">Posłanka Elżbieta Łukacijewska ma rację, mówiąc, że środki w ramach funduszy strukturalnych w zakresie ochrony środowiska mogą nie być wykorzystane. Gminy, które zainwestowały środki w przygotowanie wniosków, mogą skarżyć się, że te wnioski zostały odrzucone ze względu na ograniczone środki przeznaczone na realizację Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Może się tak stać, jeżeli gminy będą chciały ubiegać się o środki w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, nie chcąc łączyć się w związki gmin i ubiegać się wspólnie o środki z Funduszu Spójności. Jeżeli chodzi o Sektorowy Program Operacyjny - Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, to wciąż czekamy na notyfikację rozporządzeń dotyczących pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom. Z przykrością należy stwierdzić, że Komisja Europejska nie spieszy się z notyfikowaniem tych rozporządzeń. Posłanka Elżbieta Łukacijewska ma rację, wskazując na to, że jakość zatrudnionych kadr może negatywnie lub pozytywnie wpłynąć na wykorzystanie środków unijnych przez Polskę. Tak się składa, że wynagrodzenia pracowników w Ministerstwie Środowiska należą do najniższych. Taka sytuacja trwa już od wielu lat. Nie jest ona wynikiem świadomej polityki tego rządu. Trzeba powiedzieć, że w Ministerstwie Środowiska pracownicy starają się wywiązywać z obowiązków jak najlepiej, chociaż mają świadomość, że ich wynagrodzenia są niskie. Rola NFOŚiGW oraz wojewódzkich funduszy ochrony środowiska w pozyskiwaniu środków unijnych nie jest jeszcze tak duża, jak należałoby tego oczekiwać. Są takie wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, które mają znaczny kapitał doświadczeń w pozyskiwaniu środków unijnych za pośrednictwem Funduszu Spójności, ale są również takie, które nie mają pojęcia o Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego. Podkreślam, że ta uwaga nie dotyczy wszystkich wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Jednostki samorządu terytorialnego skarżą się na to, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, które zatrudniają odpowiednich specjalistów, nie uczestniczą w pracach Komitetu Sterującego i Komitetu Monitorującego. Ten mankament należy usunąć. Niestety, to nie należy do kompetencji Ministra Środowiska. Posłanka Elżbieta Łukacijewska mówiła, że brakuje wsparcia dla działań przygotowawczych. Chcę powiedzieć, że wsparciem działań przygotowawczych zajmuje się Fundusz Rozwoju Inwestycji Komunalnych prowadzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Nie jest o nim głośno zapewne dlatego, że to wsparcie udzielane jest w sposób prawidłowy i zgodny z oczekiwaniami. Chcę zwrócić również uwagę na to, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska udostępniają środki pomostowe do czasu refundacji środków przez Fundusz Spójności. Dotychczasowa praktyka i doświadczenie w absorpcji środków z funduszu SAPARD wskazują na to, że taki system wsparcia jest skuteczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyKędzierski">Na wstępie chcę powiedzieć, że nie można mówić o żadnych nowych opóźnieniach, ponieważ one nie istnieją. Mieliśmy dwuletnie opóźnienie na samym wstępie. Mam przed sobą sporządzony przez beneficjantów plan płatności, w którym ujęte są informacje na temat wydatkowanych w ramach poszczególnych programów środki w poszczególnych latach. Z planu płatności wynika, że w 2003 r. wydatki wyniosły 30.000 tys. euro, w 2004 r. wyniosą nie więcej niż 174.000 tys. euro, w 2005 r. nie więcej niż 526.000 tys. euro, a w 2006 nie więcej niż 480.000 tys. euro. W sumie płatności w latach 2003–2006 zaplanowano w wysokości 1.600.000 tys. euro. Zwrócić należy uwagę, że środki unijne, które Polska może wykorzystać w latach 2003–2006, wynoszą 2.070.000 tys. euro. Na ujęcie w planach płatności czekają wnioski zgłoszone w 2003 r., które nie zostały jeszcze rozpatrzone. To są obiektywne dane, które wynikają z zawartych porozumień i kontraktów. Do najbardziej niepokojących zjawisk należą duże oszczędności uzyskane w wyniku zastosowania procedury przetargowej. Z materiału przygotowanego dla Komisji wynika, że podpisano kontrakty o łącznej wartości 355.000 tys. euro. Posłanka Elżbieta Łukacijewska mówi, że to za mało. Zwracam jednak uwagę, że wartość tych kontraktów oszacowana w projektach wynosiła 550.000 tys. euro. Można powiedzieć, że zaoszczędzono blisko 195.000 tys. euro. W obecnej chwili na rozstrzygnięcie oczekuje 68 procedur przetargowych. Jeżeli te procedury przetargowe zostaną rozstrzygnięte, to dwie trzecie wszystkich zaplanowanych kontraktów zostanie podpisanych. Trzeba to uznać za sukces. Pamiętać jednak należy, że zwycięzcy wykonawcy wyłonieni w procedurach przetargowych obniżają koszty między innymi za pomocą obniżania jakości prac. Beneficjanci nie godzą się na to. Na tym tle dochodzi do konfliktów, które niekiedy prowadzą do zrywania kontraktów. Zerwanie kontraktu jest równoznaczne z rozpisaniem nowego przetargu, co oznacza przynajmniej półtoraroczne opóźnienie w realizacji projektu. Ministerstwo Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska nie mają instrumentów pozwalających na zapobieganie tego rodzaju scenariuszom, ponieważ zamawiająca i wykonawca działają w warunkach gospodarki rynkowej. Uważam jednak, że to zjawisko może zagrażać terminowej realizacji projektów. Posłanka Elżbieta Łukacijewska pyta, dlaczego nie są realizowane projekty z zakresu gospodarki odpadami. Wśród projektów współfinansowanych ze środków Funduszu Spójności są trzy projekty dotyczące gospodarki odpadami. Uważam, że posłanka Elżbieta Łukacijewska doskonale wie, dlaczego tak się stało. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będący instytucją pośredniczącą nie może przedstawić Komisji Europejskiej projektu, który nie zawiera zapewnienia, że gminy będą kierować na obszar inwestycji odpady. Jeżeli odpady nie są tam kierowane i przerabiane, to wydatki poniesione na sfinansowanie inwestycji nie są refundowane.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JerzyKędzierski">Tak się złożyło, że tylko 3 gminy miały pełną kontrolę nad strumieniami odpadów. Pozostałe gminy nie mają pełnej kontroli nad strumieniami odpadów, ponieważ uniemożliwiają to przepisy prawa. Posłanka Elżbieta Łukacijewska powiedziała, że Polsce będą grozić poważne konsekwencje ze strony Komisji Europejskiej, jeżeli okresy przejściowe nie zostaną wykorzystane na modernizację infrastruktury. Chcę powiedzieć, że są takie dziedziny, w których Polska nie realizuje dyrektyw Unii Europejskiej. Jak dotychczas Komisja Europejska zdaje się nie dostrzegać tego. W każdej chwili jednak można spodziewać się reakcji Komisji Europejskiej. Chcę powiedzieć, że dopóki nie zmienią się przepisy prawa, dopóty NFOŚiGW nie przekaże komitetowi zarządzającemu Funduszu ISPA projektu z zakresu gospodarki odpadami. Posłanka Elżbieta Łukacijewska zapytała o konsekwencje grożące Polsce w przypadku nieterminowej realizacji projektów. Chcę powiedzieć, że komitety monitorujące nie informują o pojawianiu się zagrożeń dla terminowości realizacji projektów. Przedstawiłem członkom Komisji dane zaczerpnięte z planu płatności, który jest doskonale znany Komisji Europejskiej. Podsekretarz stanu w MŚ Andrzej Mizgajski mówił o problemach z notyfikacją przez Komisję Europejską rozporządzeń dotyczących pomocy publicznej dla przedsiębiorców. Te problemy wynikają z nadmiernej dociekliwości, którą przejawia Komisja Europejska, w procesie notyfikacji. Komisja Europejska ma 3 miesiące na notyfikację rozporządzeń. Jeżeli jednak Komisja Europejska przedstawia wniosek o wyjaśnienie pewnych wątpliwości, to okres, w którym Komisja Europejska powinna notyfikować rozporządzenia, zaczyna biegnąć od momentu otrzymania wyjaśnień. Problem notyfikacji rozporządzeń dotyczących pomocy publicznej dla przedsiębiorców trwa już od marca 2004 r. Nikt nie wie, jak długo może jeszcze potrwać. Chcę zwrócić uwagę na to, że dopóki te rozporządzenia nie będą notyfikowane, dopóty NFOŚiGW nie jest w stanie dofinansowywać podmiotów na zasadach preferencyjnych. W NFOŚiGW zaczynają zalegać środki, które planowano przeznaczyć w 2004 r. na dofinansowanie na zasadach preferencyjnych podmiotów. Doprowadziło to do tego, że NFOŚiGW zaczął dofinansowywać podmioty na zasadach komercyjnych. Zawierane są umowy, w których stwierdza się, że z dniem notyfikacji rozporządzeń rozpoczyna się dofinansowywanie na zasadach preferencyjnych. Ta sytuacja staje się powoli trudna do zniesienia. Posłanka Elżbieta Łukacijewska obawia się, że w związku z wyczerpaniem pełnej alokacji w zakresie Funduszu Spójności nie będzie możliwości finansowania ze środków Funduszu Spójności lepszych projektów, które mogą pojawić się w przyszłości. W zakresie gospodarki wodno-ściekowej wszystkie zgłoszone projekty muszą być zrealizowane. Jak do tej pory zgłoszono 35 projektów, podczas gdy jest miejsce na ponad 300 projektów. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oczekuje na zgłoszenia nowych projektów. Zwracam uwagę, że alokacja została wyczerpana na 2004 r. Chcę jeszcze kilka chwil poświęcić problemowi wykorzystania oszczędności. Analiza prawna przedstawiona przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy mówi, że oszczędności wygospodarowane w drodze procedury przetargowej mogą zostać przeznaczone na realizację innego projektu, pod warunkiem że nie zostały jeszcze alokowane.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JerzyKędzierski">Jeżeli jednak środki zostały alokowane, to wygospodarowane oszczędności nie mogą zostać przeznaczone na realizację innego projektu. Można w takim przypadku próbować rozszerzyć projekt. Jest to trudne do uzasadnienia w przypadku małych projektów i jeszcze trudniejsze do uzasadnienia w przypadku dużych kompleksowych projektów. Jeżeli nie udaje się rozszerzyć projektu, to środki unijne stanowiące równowartość oszczędności przepadają. Ten problem jest obecnie dyskutowany przez ministra środowiska, ministra gospodarki i pracy oraz Komisję Europejską. Nie jest wykluczone, że wypracowane zostanie jakieś zadowalające rozwiązanie tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławStępień">Z wypowiedzi podsekretarza stanu w MŚ Andrzeja Mizgajskiego oraz zastępcy prezesa NFOŚiGW Jerzego Kędzierskiego wynika, że przepisy polskiego prawa wpływają niekorzystnie na wykorzystanie środków unijnych. Trzeba zastanowić się, kto powinien być inicjatorem stosownych zmian w przepisach prawa i jaki powinien być ich zakres, żeby nie powstała kolizja z prawem Unii Europejskiej. Podsekretarz stanu w MŚ Andrzej Mizgajski stwierdził, że niektóre wojewódzkie fundusze ochrony środowiska nie zdają sobie sprawy z tego, że otwierają się możliwości korzystania ze środków unijnych. Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska powinny współpracować z jednostkami samorządu terytorialnego w przygotowywaniu projektów. Zastępca prezesa NFOŚiGW powiedział, że na początku IV kadencji Sejmu opóźnienie we wdrażaniu dyrektyw Unii Europejskiej wynosiło 2 lata. Pamiętam, że przed akcesją Polski do Unii Europejskiej minister środowiska wydał w trybie pilnym ponad 200 rozporządzeń, żeby Polska była przygotowana do absorpcji środków unijnych z dniem 1 maja 2004 r. Komisja ma również swój skromny udział w likwidowaniu tych opóźnień. Całe szczęście, cel, który założyliśmy sobie, został zrealizowany. Patrząc na załącznik nr 6, można zobaczyć, które województwa zgłosiły najwięcej projektów. Województwo śląskie zgłosiło 10 projektów, co oznacza, że władze samorządowe województwa rozumieją potrzebę inwestowania w ochronę środowiska i czują, że mogą liczyć na wsparcie Funduszu Spójności. Województwo łódzkie zgłosiło 5 wniosków, a województwo mazowieckie 4 wnioski. Pozostałe województwa zgłosiły po 2 lub 1 wniosku. Są również takie województwa, które nie zgłosiły żadnego projektu. Zwracam się do członków Komisji z prośbą o dokładne przeanalizowanie załącznika nr 6 do materiału przygotowanego dla Komisji. Z tego załącznika jasno wynika, w których województwach jednostki samorządu terytorialnego przejawiają aktywność. Myślę, że posłowie mają instrumenty, przy pomocy których są w stanie pobudzać aktywność działaczy samorządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Zdaję sobie sprawę z ograniczeń, które nakłada na jednostki samorządu terytorialnego ustawa o gospodarowaniu odpadami. Zwracam jednak uwagę na to, że projekt ustawy przyjęty najpierw przez podkomisję, a następnie przez Komisję był wolny od tych wad. Tak się jednak złożyło, że Sejm uchwalił ustawę w zupełnie innym kształcie. Zadecydowało o tym zaplecze rządu. Proponuję, żeby Komisja zobowiązała ministra środowiska do podjęcia stosownej inicjatywy ustawodawczej lub żeby Komisja podjęła stosowną inicjatywę ustawodawczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WładysławStępień">Proszę, żeby podsekretarz stanu w MŚ Andrzej Mizgajski wypowiedział się na temat propozycji przedstawionej przez posłankę Elżbietę Łukacijewską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Proszę, żeby zastępca prezesa NFOŚiGW Jerzy Kędzierski jeszcze raz wyjaśnił, na czym polega problem z oszczędnościami. Obawiam się, że nie zrozumiałam tej części wypowiedzi Jerzego Kędzierskiego. Powiedział on, że oszczędności wygospodarowane w drodze procedury przetargowej przyczyniają się do pogorszenia jakości wykonanych prac, co niekiedy prowadzi do zerwania kontraktu i przedłużenia terminu realizacji projektu. Mówił również, że zaoszczędzone środki tylko pod pewnymi warunkami mogą być przeznaczone na sfinansowanie innych projektów. Być może należy w takiej sytuacji podjąć działania zniechęcające beneficjantów do oszczędności? Nie powinno się oszczędzać kosztem jakości wykonanych prac. Uważam, że kryterium cenowe nie powinno być najważniejszym kryterium. Trzeba zastanowić się, co zrobić, żeby mieć wpływ na jakość i terminowość wykonanych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławDulias">Pytam ministra Andrzeja Mizgajskiego, czy środki przeznaczone na realizację 35 projektów dofinansowywanych z Funduszu Spójności zostały zabezpieczone? Interesuje mnie również, jakie jest stan zaawansowania tych projektów? W załączniku nr 6 do materiału przygotowanego dla Komisji znajdują się wyłącznie informacje na temat daty przekazania wniosku do Ministerstwa Środowiska wielkości dotacji z Funduszu Spójności oraz wielkości projektu. W załączniku nr 6 nie ma danych, które mówią o zaawansowaniu tych projektów. Chcę dowiedzieć się, co będzie działo się w przyszłości z tymi projektami. Interesuje mnie zwłaszcza, kiedy projekty zaczną być realizowane. W materiale przygotowanym dla Komisji napisano, że w latach 2000–2003 w realizację projektów zaangażowano środki w wysokości 727.000 tys. euro. Chcę dowiedzieć się, czy te projekty zostały już zrealizowane, czy może dopiero rozpoczęte. Prezes Jerzy Kędzierski mówił o przepisach prawa, które hamują powstawania projektów z dziedziny gospodarki odpadami. Co stoi na przeszkodzie, żeby rząd przygotował stosowny projekt nowelizacji ustawy i podjął inicjatywę ustawodawczą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Prezes Jerzy Kędzierski powiedział, że przepisy prawa uniemożliwiają powstawanie wolnych od wad projektów z dziedziny gospodarki odpadami. Zastanawia mnie, dlaczego do tej pory rząd nie podjął inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do zmiany tych przepisów. Interesuje mnie, czy Ministerstwo Środowiska opracowuje projekt ustawy zawierający propozycje stosownych zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LeszekŚwiętochowski">Dyskusja jest dowodem na to, że członkowie Komisji chcą dowiedzieć się więcej na temat stanu zaawansowania projektów oraz zagrożeń dla ich terminowej realizacji. Biuro Studiów i Ekspertyz KS przygotowało opinię, w której między innymi możemy przeczytać następujące zdanie: „Oznacza to, że Polska zdołała w całości wykorzystać środki dostępne w ramach funduszu ISPA”. Należałoby rozumieć to zdanie w ten sposób, że środki z funduszu ISPA, które dla Polski były dostępne, zostały wykorzystane w pełnej wysokości. Z kontekstu zdania wcześniejszego wynika jednak, że mowa jest o alokacji środków. Obecnie wiadomo, że u progu Sejmu IV kadencji Polska miała ponad dwuletnie opóźnienie w dziedzinie dostosowywania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Mówił o tym minister Andrzej Mizgajski. Pytam jednak: czy Ministerstwo Środowiska zauważa jakąś poprawę realizacji tych projektów współfinansowanych z funduszu ISPA oraz Funduszu Spójności? Wiadomo, że tania inwestycja to taka, która jest wykonana terminowo. Nie może być tak, że od wszczęcia procedury przetargowej do czasu zrealizowania inwestycji mijają 4 lata. Proszę zobaczyć, jak w ostatnim czasie wzrosły ceny paliw i stali. W wyniku zastosowania procedury przetargowej zgodnej z ustawą o zamówieniach publicznych wyłania się zwykle ofertę najtańszą. Powoduje to, że oferenci przedstawiają oferty konkurujące ze sobą cenowo. Jeżeli w zaoferowaną cenę nie wliczono ryzyka wzrostu cen surowców, to wykonawcy poniosą bardzo duże straty. Obawiam się, że nastąpił zbyt wysoki wzrost cen surowców, żeby wykonawcy nie ponosili strat. Czy minister Andrzej Mizgajski, ma jakieś pomysły na wykorzystanie tych środków, o których wiadomo, że nie będą wykorzystane? Proszę zwrócić uwagę na to, że część projektów nie zostanie zrealizowana, ponieważ jednostki samorządu terytorialnego są za bardzo zadłużone. Czy Ministerstwo Środowiska dysponuje projektami zapasowymi? Zwracam również uwagę na istnienie programu SAPARD, w ramach którego środki są bardziej dostępne. Niektóre jednostki samorządu terytorialnego mogą w związku z tym stwierdzić, że nie ma sensu ubiegać się o dofinansowanie ze środków funduszu ISPA lub Funduszu Spójności. Pytam ministra Andrzeja Mizgajskiego, czy liczba realizowanych w poszczególnych województwach projektów nie jest wprost proporcjonalna do zasobności jednostek samorządu terytorialnego na szczeblu wojewódzkim? Być może należy zastanowić się nad zmianą polityki NFOŚiGW w zakresie współdziałania z jednostkami samorządu terytorialnego. Czy jest prawdą, panie ministrze że w pewnym okresie politycy zaangażowali się zbyt mocno w proces alokacji środków? Czy jest dziełem przypadku, że w jednym z województw w ramach kontraktów wojewódzkich w ramach Narodowego Planu Rozwoju na 2004 r. w jednym powiecie, z którego pochodzi marszałek i wicemarszałek, projekty stanowią 20 proc. wartości wszystkich projektów, które będą realizowane w 24 powiatach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławStępień">Czy mówi pan o marszałku i wicemarszałku Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeszekŚwiętochowski">Mówię o marszałku i wicemarszałku sejmiku wojewódzkiego. Podczas prac nad ustawą o Narodowym Planie Rozwoju sygnalizowałem zagrożenia wynikające z ingerencji polityków w dziedzinę gospodarki. Pytam ministra Andrzeja Mizgajskiego, czy są potrzebne tak liczne komitety monitorujące, sterujące, kontrolujące i finansujące. Czy nie należałoby tych wszystkich komitetów połączyć w jeden komitet? Nie chcę nikogo upokarzać, ale wyniki pracy tych komitetów są żadne. Wygląda to tak, że zbiera się zarząd komitetu, który stwierdza, że należy realizować projekty na obszarze tych powiatów, w których funkcję starostów pełnią działacze danej partii. Można mówić o szczęściu, że w różnych jednostkach samorządu terytorialnego wszystkich szczebli większość mają różne partie. Trzeba jednak zastanowić się na tym, czy tak powinna wyglądać rzeczywistość? Uważam, że sprawy posunęły się za daleko. Chcę powiedzieć, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jaki ma finansowy wymiar wydłużenie realizacji inwestycji. Jak wiadomo, ocena NIK wykonania w 2003 r. budżetu NFOŚiGW jest negatywna. Pytam zastępcę prezesa NFOŚiGW, czy NFOŚiGW realizuje wnioski pokontrolne? Zastanawiam się, jaki jest stopień wykorzystania środków NFOŚiGW na dzień dzisiejszy. Boję się, żeby nie powtórzyła się sytuacja z ostatnich miesięcy 2003 r., polegająca na pośpiesznym wydawaniu środków. Wydaje mi się, że co innego jest ważne w ochronie środowiska. Nie należy liczyć na to, że znajdzie się gmina zdecydowana wziąć pożyczkę z NFOŚiGW, która nie może być umorzona. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że dostępne są o wiele lepsze formy pomocy niż pożyczki udzielane przez NFOŚiGW. Wydaje mi się, że NFOŚiGW powinien odejść od udzielania pożyczek i zająć dotowaniem projektów unijnych. Wydaje mi się, że będzie to z pożytkiem dla ochrony środowiska w Polsce. Chcę powiedzieć, że to, co powiedziała posłanka Elżbieta Łukacijewska oraz minister Andrzej Mizgajski na temat wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w Ministerstwie Środowiska i NFOŚiGW, jest mitem. Nie należy tego mitu powtarzać. Czy minister Andrzej Mizgajski jest w stanie powiedzieć, ile wynosi średnie wynagrodzenie w MŚ lub w NFOŚiGW? Czy można mówić o zjawisku odchodzenia specjalistów MŚ lub NFOŚiGW? Prawdą jest, że specjaliści powinni być wynagradzani dobrze. Trzeba dążyć do podnoszenia wysokości wynagrodzeń wszędzie tam, gdzie są widoczne dysproporcje. Jeżeli zatrudnieni na równorzędnych stanowiskach pracownicy NFOŚiGW otrzymują niższe wynagrodzenie niż pracownicy MŚ, to należy tym pierwszym podnieść wysokość wynagrodzenia. Zwracam uwagę na to, że pracownicy NFOŚiGW są odpowiedzialni za merytoryczną obsługę projektów, a nie pracownicy MŚ. Nie można w związku z tym mówić, że braki kadrowe w MŚ wpływają na niepełne wykorzystanie przez Polskę środków unijnych. Najważniejsze jest, żeby biedne samorządy gminne zaczęły współpracować ze sobą i wiązać się w związki gmin, które przygotowują wspólnie projekty. Gmina, która składa 2 wnioski w ciągu roku, nie zatrudni dobrego specjalisty. Zapewne kierownictwo MŚ i NFOŚiGW wie, że pojawiły się na rynku komercyjne przedsiębiorstwa, które świadczą usługi z zakresu przygotowywania wniosków. Za przygotowanie nieskomplikowanego wniosku te przedsiębiorstwa życzą sobie 30 tys. zł. Uważam, że to jest rozbój w biały dzień. Wybrany w 2003 r. wójt, który zwykle nie ma przygotowania merytorycznego, przyciśnięty do muru przez radę gminy, godzi się na zapłacenie takiej ceny.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#LeszekŚwiętochowski">Pozwoliłem sobie na kilka dygresji. Uważam jednak, że trzeba o tych sprawach mówić głośno. Nie można czekać, aż wszystko samo z czasem się ułoży. Jest jeszcze jedno zagadnienie, które chcę poruszyć. Nie tak dawno temu NFOŚiGW zapowiadał rozpisanie konkursu na najbardziej ekologiczną gminę. Chcę powiedzieć, że szukałem w Internecie informacji na temat tego konkursu, ale nie znalazłem nawet jednej wzmianki. Być może niektóre gminy już znają zasady konkursu i czekają tylko na ogłoszenie terminu zgłaszania wniosków? Uważam, że dwutygodniowy termin zgłaszania wniosków jest zbyt krótki. Żeby przygotować taki wniosek, potrzeba więcej czasu. Myślę, że dwumiesięczny termin byłby rozwiązaniem kompromisowym. W wielu gminach w zakresie ochrony środowiska zanotowano naprawdę imponujący postęp. Myślę, że te tendencje należy podtrzymywać. Trzeba dążyć do tego, żeby stosunki między instytucjami pośredniczącymi a beneficjantami były partnerskie. Nie można dopuścić do odpychania od siebie problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WładysławStępień">Chcę powiedzieć posłowi Leszkowi Świętochowskiemu, że różnego rodzaju komitetów jeszcze 15 lat temu było znacznie więcej niż obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LeszekŚwiętochowski">Nie zajmowałem się w tym czasie polityką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ElżbietaŁukacijewska">Chcę powiedzieć posłowi Leszkowi Świętochowskiemu, że pozyskiwaniem środków unijnych nie zajmują się wyłącznie pracownicy NFOŚiGW. Gdyby tak było, nie mówiłabym zapewne o tym. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w Ministerstwie Gospodarki i Pracy oraz w Ministerstwie Środowiska zatrudnieni są młodzi, dobrze wykształceni pracownicy, którzy zajmują się problematyką pozyskiwania środków unijnych. W posiedzeniu Komisji uczestniczą przedstawiciele tych ministerstw. Jeżeli posła Leszka Świętochowskiego to interesuje, to niech zapyta się, ile wynosi wynagrodzenie tych pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławStępień">Nie można mówić, że wynagrodzenie pracowników NFOŚiGW jest wyższe niż wynagrodzenie pracowników centralnych urzędów państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejMizgajski">Cieszę się, że członkowie Komisji zadali tak liczne pytania. To dowodzi, że problematyka pozyskiwania środków unijnych interesuje członków Komisji. Projekty współfinansowane ze środków funduszu ISPA lub Funduszu Spójności są tak duże, że wymagają współdziałania bardzo licznych gmin. W gospodarce odpadami pierwszym priorytetem jest objęcie systemem 200 tys. mieszkańców, drugim - 150 tys. mieszkańców, i trzecim - przynajmniej 100 tys. mieszkańców. W Polsce jest tak, że każdy właściciel nieruchomości musi udowodnić, przedstawiając umowę i rachunki, że odpady są odbierane przez przedsiębiorstwo, które posiada zezwolenie na odbiór odpadów wydane przez gminę. Można sobie bez trudu wyobrazić, że takich przedsiębiorstw na obszarze związku gmin może działać kilkadziesiąt. Każda z tych firm może wywozić odpady na takie składowisko odpadów, jakie sobie wybierze. Tymczasem związek gmin, który chce przygotować projekt z dziedziny gospodarki odpadami, musi udowodnić, że jest w stanie pokierować strumieniem odpadów produkowanych przynajmniej przez 100 tys. mieszkańców. Związek gmin nie może tego udowodnić, ponieważ nie ma instrumentów, przy pomocy których może wpływać na przedsiębiorstwa zajmujące się odbiorem odpadów. Chcę podkreślić, że zdolność do kierowania strumieniem odpadów jest zasadniczym elementem każdego projektu z dziedziny gospodarki odpadami. Nowelizacja ustawy powinna polegać na tym, że gminy na podstawie uchwały rady gminy przejmują odpowiedzialność za odpady powstające na ich terenie. Gmina w takim przypadku powinna ustalić wysokość opłaty pobieranej od mieszkańców za wywóz odpadów. Tylko w ten sposób gmina lub związek gmin może udowodnić, że jest w stanie kierować strumieniem odpadów. Jeżeli jednak nowelizacja ustawy zawierająca takie zmiany zostanie uchwalona, to będziemy mieli do czynienia z lokalnymi monopolami. W Niemczech funkcjonuje taki system. Należy jednak pamiętać, że odbiór odpadów jest w Niemczech bardzo kosztowny. Uważam, że decyzja w sprawie wyboru systemu jest stricte polityczna. Obecny system odbioru odpadów jest zdecentralizowany, a jego charakterystyczną cechą jest otwartość na konkurencję cenową, która niekiedy może prowadzić nawet do wynaturzeń. Alternatywą jest gminny lub międzygminny monopol, z którym wiązać się będzie niemal natychmiastowy wzrost kosztów odbioru odpadów. Tworzenie dużych międzygminnych systemów odbioru odpadów jest w obecnym stanie prawnym bardzo trudne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WładysławStępień">Czy rząd zamierza podjąć inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejMizgajski">Myślę, że w najbliższej przyszłości sprawa stanie się przedmiotem analizy rządu. Nie jestem w stanie w sposób odpowiedzialny powiedzieć, czy rząd podejmie inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie. Posłanka Joanna Grobel-Proszowska prosiła o wyjaśnienie, na czym polega problem z oszczędnościami. Chcę przede wszystkim powiedzieć, że nie można mówić o przepadaniu środków. Zastępca prezesa NFOŚiGW Jerzy Kędzierski wyjaśniał to zagadnienie. Być może zdecyduje się objaśnić je jeszcze raz w sposób nieco szerszy. Mogę powiedzieć, że bardzo trudno zmienić kosztorys zawarty w projekcie zatwierdzonym przez Komisję Europejską. Nie możemy również w sposób dowolny rozszerzać projektów. Do projektu przedstawionego Komisji Europejskiej dołączone jest szczegółowe uzasadnienie potrzeby jego realizacji. Po rozstrzygnięciu procedury przetargowej nie można przedstawiać żadnych aneksów do projektu. Problem polega na tym, że przedsiębiorstwa, które biorą udział w procedurze przetargowej, przedstawiają oferty na granicy kosztów, sądząc, że w jakiś sposób uda się, jak dawniej, sprostać wymaganiom stawianym w kontrakcie. Należy stwierdzić, że jest to gra ekonomiczna pomiędzy podmiotami gospodarczymi działającymi na rynku oparta na niezdrowych zasadach. Dyrektor departamentu MŚ Aleksandra Malarz przedstawi informacje na temat stanu zaawansowania projektów współfinansowanych ze środków Funduszu Spójności. Chcę przypomnieć, że są to projekty, które zostały dopiero zgłoszone, ale Komisja Europejska jeszcze nie zdążyła ich rozpatrzyć. Nie można tutaj mówić o rozpoczęciu procesu inwestycyjnego. Chcę powiedzieć, że w zakresie przygotowywania wniosków oraz projektów, zarówno przez pojedyncze gminy, jak i związki gmin, oraz świadomości istnienia ściśle określonych procedur oraz ich przestrzegania widoczny jest kolosalny postęp. Ministerstwo Środowiska podejmuje działania mające na celu dokształcanie pracowników jednostek samorządu terytorialnego. Chcę przypomnieć, że jak do tej pory Ministerstwo Środowisko zorganizowało szkolenia, w których uczestniczyło łącznie ok. 6 tys. pracowników jednostek samorządu terytorialnego. Podobną działalność prowadzą NFOŚiGW oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. Trzeba jednak pamiętać, że szkolenia nie zawsze przynoszą spodziewany efekt. Zainteresowanie szkoleniami dla pracowników jednostek samorządu terytorialnego jest bardzo zróżnicowane. Poseł Władysław Stępień słusznie zwrócił uwagę na to, że istnieją województwa, które nie zgłosiły projektów współfinansowanych ze środków funduszu spójności. Chcę powiedzieć, że ma to między innymi związek z nikłym zainteresowaniem szkoleniami organizowanymi przez Ministerstwo Środowiska. Trzeba pamiętać, że niektóre województwa przejawiały większą aktywność w przedstawianiu projektów współfinansowanych ze środków funduszu ISPA. Poseł Leszek Świętochowski powiedział, że NFOŚiGW powinien zastąpić instrument pomocy w postaci pożyczki instrumentem w postaci dotacji. Nie ulega wątpliwości, że dotacje są bardziej atrakcyjnym dla beneficjantów instrumentem pomocy niż pożyczki. Jest jednak kilka problemów, na które należy zwrócić uwagę. Trzeba powiedzieć, że system pomocy oparty na pożyczkach pobudza do efektywnego działania, ale nie nadaje się jako instrument pomocy dla najbiedniejszych gmin. W Polsce jest wiele takich gmin, które są w stanie wygospodarować własne środki i chętnie zaciągają pożyczki w NFOŚiGW. Należy zacząć również myśleć o instrumentach pomocy dla tych najbiedniejszych gmin, które nie są w stanie wygospodarować własnych środków, pamiętając jednak o tym, że w parze z niezasobnością idzie często niegospodarność.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejMizgajski">Wielkość udzielanych pożyczek przez NFOŚiGW ma wpływ na wynik finansowy. Jeżeli pożyczki zostaną zastąpione przez dotacje, to wynik finansowy NFOŚiGW będzie gorszy niż dotychczas. To może spotkać się z krytyką Sejmu. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej posiada środki, które bez przerwy pracują, będąc przedmiotem pożyczki i zwrotu. To niewątpliwie zaleta udzielania pożyczek przez NFOŚiGW. Początkujący pracownik zatrudniony w Ministerstwie Środowiska w Warszawie otrzymuje miesięczne wynagrodzenie brutto w wysokości 1.350 zł. Po upływie 2 lub 3 lat pracy jego miesięczne wynagrodzenie brutto wynosi 1.800 zł. Naczelnik wydziału w jednym z departamentów MŚ otrzymuje wynagrodzenie miesięczne brutto w wysokości ok. 3000 zł. Przyczyną bardzo dużej rotacji kadr w Ministerstwie Środowiska jest to, że pracownicy, którzy stają się w wyniku przebytych szkoleń doskonałymi specjalistami, otrzymują bardzo niskie wynagrodzenie. Trzeba przyznać, że rynek pracy „wysysa” tych najlepszych z Ministerstwa Środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AleksandraMalarz">Chcę przedstawić informacje na temat stanu zaawansowania 35 projektów zgłoszonych do Funduszu Spójności. Jak powiedział minister Andrzej Mizgajski, projekty zostały przekazane do Komisji Europejskiej w pierwszej połowie sierpnia 2004 r. Komisja Europejska przekazała potwierdzenie o zarejestrowaniu tych 35 projektów. Przypominam, że od dnia zarejestrowania projektu można zacząć kwalifikować koszty. Oznacza to, że wszystkie koszty poniesione przez beneficjantów mogą być już kwalifikowane. Żeby jakieś koszty można było uznać za kwalifikowane, trzeba wszcząć procedurę przetargową. Chcę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy dokumentacja przetargowa dla większości projektów jest gotowa. Ministerstwo Środowiska nie dostrzega żadnych poważniejszych zagrożeń dla realizacji tych projektów. Wnioskodawcy złożyli pisemne oświadczenia, w których zapewniają o chęci współfinansowaniu projektów. Ministerstwo Środowiska odpowiada obecnie na pytania i wątpliwości Komisji Europejskiej, która ma prawo oczekiwać dodatkowych informacji. Istnieją obawy, że Komisja Europejska nie zdoła ocenić wszystkich 35 projektów w 2004 r. Chcę zapewnić, że jeżeli tak stanie się, to projekty nie przepadną, lecz zostaną wykorzystane w alokacji na 2005 r. Oznaczać to będzie nieznaczne zdebalansowanie kwot pomiędzy sektorem transportu a sektorem ochrony środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyKędzierski">Pozwolę sobie odpowiedzieć tylko na te pytania, które były adresowane bezpośrednio do mnie. Komisja Europejska dopuszcza możliwość rozszerzenia projektu o dodatkowe zadania. Problem polega na tym, że wraz z wnioskiem o dofinansowanie gmina podpisuje oświadczenie mówiące, że wniosek zawiera wszystkie inwestycje konieczne do realizacji projektu. Z tego powodu trudno rozszerzyć raz zatwierdzony przez Komisję Europejską wniosek. W Krakowie Płaszowie próbuje się rozszerzyć już zatwierdzony przez Komisję Europejską wniosek o gospodarkę odpadami. Podejmuje się próby rozszerzania wniosków, ale osiągnięcie celu jest bardzo trudne. Należy stwierdzić, że przysługujące Polsce środki unijne zostały w pełnej wysokości pokryte projektami przedstawionymi i zatwierdzonymi przez Komisję Europejską. Stopień rzeczywistego wykorzystania zależy teraz tylko od zamawiającego i wykonawcy. Można podjąć próby wykorzystania oszczędności wygospodarowanych w trakcie realizacji projektów poprzez ich rozszerzenie. Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej prowadzi uzgodnienia z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska mające na celu wybór tych projektów, których realizacja jest konieczna dla realizacji zobowiązań Polski w zakresie ochrony środowiska. Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska decydują, które projekty będą dofinansowywać ze środków własnych, a które powinny być dofinansowywane ze środków Funduszu Spójności. Współpraca NFOŚiGW z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska ma na celu objęcie w całości procesem planowania i programowania ochrony środowiska. Chcę powiedzieć, że brałem udział w tych posiedzeniach Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w trakcie których omawiane było sprawozdanie NFOŚiGW w sprawie wykonania budżetu w 2003 r. przez NFOŚiGW oraz informacja NIK. Udowodniłem, że pod każdym względem w 2003 r. wykonanie budżetu NFOŚiGW było lepsze niż wykonanie budżetu w 2002 r. W 2002 r. w NFOŚiGW panowało przekonanie, że nie należy podejmować nowych decyzji, ponieważ brakuje środków finansowych. W związku z tym realizowano tylko te zobowiązania, które wynikały z wcześniej podjętych decyzji. W 2003 r. nastąpiła zmiana. O ile w latach 2001–2002 NFOŚiGW uczestniczył we współfinansowaniu tylko 5 spośród 21 projektów realizowanych w ramach funduszu ISPA, o tyle od 2003 r. uczestniczy we współfinansowaniu wszystkich projektów realizowanych w ramach funduszu ISPA i Funduszu Spójności. W latach 2001–2002 r. banki na zasadach komercyjnych udzielały kredytów z przeznaczeniem na sfinansowanie wkładu własnego. W 2003 r. NFOŚiGW uznał, że będzie udzielał beneficjantom dotacji w wysokości do 50 proc. poniesionych kosztów związanych z opracowaniem wniosków do funduszu ISPA oraz Funduszu Spójności. Jest to pomoc, która ma naprawdę bardzo dużą wartość. Chcę powiedzieć, że możliwe jest uzyskanie dotacji ze środków Unii Europejskiej w wysokości do 75 proc. kosztów związanych z przygotowaniem wniosków. Chcę rozwiać wątpliwości posła Leszka Świętochowskiego w sprawie konkursu na najlepszą gminę ekologiczną. Informuję, że ten konkurs nie został jeszcze rozstrzygnięty. Obecnie NFOŚiGW przekazuje środki finansowe z przeznaczeniem na pokrycie kosztów inwestycji wskazanych przez zwycięzców poprzedniej edycji konkursu. Chce również powiedzieć posłowi Leszkowi Świętochowskiemu, że termin składania wniosków jest co roku ten sam i przypada na targi „PolEco”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WładysławStępień">Czy ktoś zgłasza inne uwagi? Nikt się nie zgłasza. Proponuję, żeby Komisja przyjęła informację ministra środowiska w sprawie wykorzystania środków przedakcesyjnych oraz przygotowania instytucjonalnego Polski do absorpcji środków unijnych przeznaczonych na ochronę środowiska. Proponuję również, żeby Komisja upoważniła posłankę Elżbietę Łukacijewską, będącą przewodniczącą stałej podkomisji, do okresowego informowania Komisji o stanie wykorzystania środków przedakcesyjnych oraz przygotowania instytucjonalnego Polski do absorpcji środków unijnych przeznaczonych na ochronę środowiska. Proponuję, żeby Komisja zwróciła się z listem do ministra środowiska, w którym zwraca uwagę na pilną potrzebę zmiany przepisów prawa polskiego stojących w sprzeczności z prawem unijnym, które uniemożliwiają absorpcję środków unijnych przeznaczanych na ochronę środowiska. Czy ktoś zgłasza jakieś uwagi względem przedstawionych przeze mnie propozycji? Nikt się nie zgłasza. Poddaję pod głosowanie zgłoszone przeze mnie propozycje. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła zgłoszone propozycje. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa przyjęła zgłoszone przeze mnie propozycje. Przechodzimy do rozpatrywania pkt 2 porządku obrad, czyli spraw bieżących. Informuję, że marszałek Sejmu wyraził zgodę na wizytację Komisji w dniach 28 września do 30 września 2004 r. na terenie budowy zbiornika wodnego Świnna-Poręba oraz na terenie zbiornika odpadów „Górka” w Trzebini. Program wizytacji jest bardzo interesujący. W dniu 28 września 2004 r. wizytacja zaczyna się od kolacji. W dniu 29 września 2004 r. przewidziano śniadanie i kolację, natomiast w dniu 30 września 2004 r. przewidziano śniadanie. Proszę, żeby do sekretariatu Komisji zgłaszali się chętni do udziału w tej wizytacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AlicjaGruszecka">Chcę poinformować, że w październiku 2004 r. rozpocznie się kontrola NIK zatytułowana „Przygotowanie administracji publicznej do wykorzystania funduszy Unii Europejskiej w ramach Funduszu Spójności”. Kontroli poddane będą wszystkie jednostki zaangażowane w proces wykorzystania tych środków, nie wyłączając beneficjantów, którzy będą musieli wykazać się zdolnościami do absorpcji tych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WładysławStępień">Informacja przedstawiona przez przedstawicielkę NIK Alicję Gruszecką jest bardzo ważna. Komisja z niecierpliwością oczekiwać będzie na wyniki tej kontroli. Czy ktoś chce zabrać głos w sprawach różnych? Nikt się nie zgłasza. Zamykam posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>