text_structure.xml
114 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PiotrKulpa">Nowelizacja ustawy wynika z trzech powodów. Od momentu uchwalenia dotychczas obowiązującej ustawy weszła w życie ustawa o swobodzie działalności gospodarczej i ustawa o Narodowym Planie Rozwoju. Ponadto po raz pierwszy Polska opracowała Krajowy Plan Działań na Rzecz Promocji Zatrudnienia. Zastosowane zostały instrumenty, które mają zwiększać skuteczność państwa w przeciwdziałaniu bezrobociu, pomagać w lepszym ukierunkowaniu prac w tym zakresie oraz sprzyjać wzmocnieniu służb zatrudnienia. Tylko zasygnalizuję najważniejsze elementy nowelizacji, ponieważ czas jest tutaj cenny. Pierwszym elementem jest włączenie gmin do podmiotów, które mogą być organizatorami robót publicznych. Jest to związane z kwestią wprowadzenia instrumentu w postaci prac społecznie użytecznych. Następną sprawą jest ułatwienie legalizacji zatrudniania w gospodarstwach domowych, czyli potraktowanie gospodarstwa domowego jako potencjalnego pracodawcy. Z naszych wyliczeń wynika, że od 70 tys. do 100 tys. osób pracuje dzisiaj w gospodarstwach domowych. Legalizacja tego zatrudnienia jest bardzo trudna ze względu na przeszkody prawne czyli sztywne uregulowania Kodeksu pracy. Z drugiej strony mamy bariery ekonomiczne, podatkowe oraz biurokratyczne. Proponowane przepisy stanowią próbę przełamania tych ograniczeń. Kolejną istotną kwestią jest przypisanie zadań związanych z pełnieniem roli łącznikowej ministrowi właściwemu ds. zabezpieczenia społecznego. W tym zakresie mieliśmy wiele kontrowersji, więc wprowadzamy jednoznaczne przepisy. Następnie chodzi też o wzmocnienie roli poradnictwa zawodowego. Kolejna systemowo istotna kwestia, to jest wprowadzenie blokady dla tworzenia się nowych urzędów pracy w sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z powiatem grodzkim i ziemskim. Chodzi o to, by nie było nacisków na dążenie do tworzenia powiatowego urzędu pracy na zasadzie, że każdy starosta musi posiadać swój urząd. Wprowadzamy obowiązek współfinansowania kosztów i racjonalizacji działań w tym zakresie, ponieważ dzisiaj jest tak, że jeden powiat finansuje, a drugi korzysta z działalności urzędu i na tym tle pojawiają się problemy. Wprowadza się też szereg elementów technicznych, które mają zwiększać skuteczność wydatkowania środków z Funduszu Pracy. Odchodzi się od tych koncepcji, które zostały wprowadzone w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Na przykład ustawa nakładała obowiązek utworzenia Biura Koordynacji Publicznych Służb Zatrudnienia. Z naszej oceny wynika, że nie ma potrzeby tworzenia dodatkowego urzędu. W związku z tym proponujemy, aby ten obowiązek nie był realizowany. Z punktu widzenia systematyki tej ustawy i systemu przeciwdziałania bezrobociu najbardziej istotną sprawą jest wprowadzenie prac społecznie użytecznych jako instrumentu oddziaływania na osoby bezrobotne. Dostrzegamy obecnie różne bariery. Dzisiaj spośród 3 mln osób, które są zarejestrowane jako bezrobotne, jest szara strefa oceniana na przeszło 1 mln osób. Z drugiej strony mamy też znaczną grupę osób, które są po prostu niezatrudnialne, czyli od wielu lat nie pracują i utraciły kwalifikacje wymagane do tego, aby być zatrudnionym. To jest instrument kierowany do tych dwóch grup. Jest on skonstruowany w ten sposób, że osoba, która utraciła prawo do zasiłku, uzyskuje prawo do podjęcia zatrudnienia w wysokości 10 godzin płatnych 6 złotych za godzinę, czyli powyżej tego, co przewiduje ustawa o minimalnym wynagrodzeniu, natomiast sankcją za niepodjęcie tego typu prac na rzecz wspólnoty, od której taka osoba domaga się pomocy społecznej, jest właśnie utrata prawa do takiej pomocy. Jest to instrument adresowany zarówno do szarej strefy, ponieważ zmniejsza dyspozycyjność tych, którzy pracują w szarej strefie, a z drugiej strony daje dodatkowe środki tym osobom, które domagają się większych środków z pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PiotrKulpa">W naszym przekonaniu jest to zmiana filozofii działania państwa, ponieważ dzisiaj istnieje możliwość wyciągania przez obywatela ręki do gmin o pomoc społeczną, natomiast nie ma instrumentu, który pozwalałby, aby osoby te mogły coś na rzecz tej wspólnoty zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#GrzegorzTuderekniez">Pan minister bardzo streścił uzasadnienie, natomiast mnie interesuje następujące zagadnienie. Przez trzy lata wszyscy obracaliśmy się wokół takich czy innych planów Jerzego Hausnera, gdzie podstawową kwestią był problem zatrudnienia. Wydaje mi się, że należałoby te wszystkie inicjatywy czy przedsięwzięcia rozliczyć i zobaczyć, co z tego wyszło. Trzeba ten temat podjąć bardzo poważnie. Na razie Jerzy Hausner zwinął żagle, opuścił rząd, natomiast nie wiem, czy jego program obowiązuje, czy już nie i czy ma w ogóle sens dyskusja na ten temat. Integralną częścią wszystkich programów Jerzego Hausnera była kwestia zatrudnienia. Jak ten problem dzisiaj wygląda? Jak pan sobie wyobraża włączenie gmin jako organizatora robót publicznych i skąd będą środki na ten cel? Może pan przybliży proponowane rozwiązania, bo zupełnie sobie nie wyobrażam gospodarstwa domowego jako potencjalnego pracodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Pozwolę sobie uchylić pierwszą część pierwszego pytania, bo nie jest tu miejsce do prowadzenia dysput politycznych w kategoriach przydatności planu wicepremiera Jerzego Hausnera. Natomiast co do drugiej części dotyczącej efektów działań, to jeżeli strona rządowa dysponuje danymi pokazującymi dynamikę zmian na rynku pracy, bardzo chętnie się z nimi zapoznamy. Jednakże mamy mało czasu, więc zachęcałbym jednak do sporu o treść merytoryczną projektu ustawy, a nie o dyskusji w kategoriach szerszej polityki. Jej mamy wystarczająco dużo na sali sejmowej. Mam wrażenie, że poseł Grzegorz Tuderek zrozumie moją intencję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LeszekSamborski">Jest coś dziwnego z tym projektem, bo jeżeli jest datowany przez rząd 4 kwietnia 2005 r., to przecież dzisiaj mamy 4 maja 2005 r. Nie wiem dokładnie kiedy projekt wpłynął do Sejmu. Nie wiem jak inni posłowie, ale ja projektowanej ustawy wcześniej nie otrzymałem. To jest kilkadziesiąt stron tekstu. Powinniśmy przygotować się na dzisiaj do pierwszego czytania. To jest trochę niepoważne działanie, bo cóż mamy w tak ekspresowym tempie zrobić z projektowaną ustawą? Tak nie można procedować, to nie jest właściwy tryb pracy, tym bardziej że rząd w zapowiedziach premiera Marka Belki jutro ma podać się do dymisji. Przedstawianie takiej ustawy na dzień przed podaniem się do dymisji jest chyba kpiną z parlamentu i z osób, które tą ustawą są w sposób jak najbardziej życiowy zainteresowane. Nie można takich rzeczy robić. To jest niepoważne działanie ze strony rządu, zresztą nie pierwsze. Przyzwyczailiśmy się do tego, niemniej musimy na to reagować. Rząd w debacie powie: „proszę bardzo, przygotowaliśmy ustawę, przedstawiliśmy, ale ktoś nie chce jej przyjąć”.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Nie wiem, jak pan, ale ja znam ten projekt przynajmniej od trzech tygodni. To nie jest tak, że przedstawiciel rządu przyszedł z nim dzisiaj do Sejmu. Projekt ten jest od dłuższego czasu w Sejmie, być może przez nieuwagę pan go nie dojrzał. Nie mogę przyjąć do wiadomości zarzutu, że ten projekt jest zaprezentowany Sejmowi znienacka i z zaskoczenia. Zapewniam pana posła, że na pewno na ostatnim posiedzeniu Sejmu był on dostępny i jest już od dłuższego czasu w Sejmie. Kto z państwa posłów chciałby zadać pytanie lub wypowiedzieć się na temat projektu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AnnaFilek">Chciałam zwrócić uwagę na proponowane rozwiązania usiłujące w jakiś sposób ująć w ramy prawne sprawy pomocy domowych. Nie wiem, czy to zda całkowicie egzamin, ale jest to krok w słusznym kierunku. Wiemy, że ten rodzaj usług bardzo wyraźnie ucieka w szarą strefę. Mogą być osoby, które będą wolały zatrudnić się oficjalnie i nie ponosić ewentualnie odpowiedzialności karnej w razie jakiegoś wypadku. Będą po prostu spokojniejsze. Z proponowanych rozwiązań uważam, że to zasługuje na poparcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BogdanGrzybowski">Wspieranie zatrudnienia w gospodarstwie domowym jest rzeczywiście niezbędne i trzeba uchwalić przepisy regulujące tę sprawę. Pozytywem tego projektu jest rozszerzenie kręgu uprawnionych do zasiłku dla bezrobotnych o byłych pracowników tzw. służb mundurowych. Po trzecie, warte odnotowania jest zatrudnienie osób obecnie pracujących na zasadach robót publicznych na podstawie umowy o pracę. Czwarty pozytyw to włączenie gmin - o czym mówił pan minister - do kręgu podmiotów mogących organizować roboty publiczne. Na tym pozytywy się kończą. Negatywów jest znacznie więcej. W przedstawionych rozwiązaniach sankcjonuje się rozdawnictwo zadłużonego Funduszu Pracy poprzez finansowanie z niego wynagrodzeń pracowników urzędów pracy czy nagród dla dyrektorów tych urzędów. Ze składki solidarnościowej od pracodawców ponad 6 mld złotych wpływa do Funduszu Pracy. Przy powszechnych głosach, że nazbyt wysokie są w Polsce koszty pracy, rozwiązaniem mogłoby być obniżenie składki na ten cel, a tym samym umożliwienie zatrudnienia dodatkowych pracowników, a nie rozdawnictwo zadłużonego Funduszu Pracy poprzez finansowanie nagród i premii dla dyrektorów urzędów. Jako OPZZ nie jesteśmy przeciwko wynagradzaniu pracowników czy dyrektorów, tylko nie z tych źródeł. Proszę bardzo korzystać ze źródeł samorządowych, ponieważ urzędy pracy zostały zdecentralizowane. Kolejnym elementem, na który chciałbym zwrócić uwagę, są prace społecznie użyteczne. Chciałbym zwrócić uwagę państwa na Konwencję nr 29 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącą pracy przymusowej lub obowiązkowej, którą ratyfikowała Polska. Konwencja ta mówi, że każde państwo, które ją ratyfikowało, zobowiązuje się do zniesienia stosowania pracy przymusowej lub obowiązkowej we wszelkich jej postaciach, a więc pracy, którą się wykonuje pod groźbą jakiejkolwiek kary i do której dana osoba nie zgłosiła się dobrowolnie. W dalszych przepisach tej konwencji mówi się o tym, co należy zrobić do czasu zniesienia pracy przymusowej. Do tego czasu należy przestrzegać wymienionych zasad m.in. maksymalnego okresu, podczas którego osoba będzie mogła być zmuszona do wykonywania pracy przymusowej lub obowiązkowej, czyli 60 dni w ciągu 12 miesięcy. Na ten argument powołuje się strona rządowa. Według naszych ekspertów jest to nieprawidłowa interpretacja Konwencji dotyczącej pracy przymusowej lub obowiązkowej. Oczywiście, jesteśmy za tym, aby kierować bezrobotnego - za jego zgodą - do prawidłowo zdefiniowanych prac społecznie użytecznych, jednak w razie odmowy, żeby nie było przewidzianych jakichkolwiek kar. Negatywem tejże ustawy jest rezygnacja z możliwości wspierania ze środków budżetu i Funduszu Pracy instytucji rynku pracy. O co tu chodzi? Między innymi chodzi o ochotnicze hufce pracy, instytucje szkoleniowe, dialogu społecznego, partnerstwa lokalnego. Nie zyskał akceptacji zamiar, aby przedstawiciel wojewódzkich rad zatrudnienia nie był w Naczelnej Radzie Zatrudnienia i przedstawiciele powiatowych rad zatrudnienia w wojewódzkiej radzie zatrudnienia. Nie jest akceptowany podział pracodawców na tych, którzy zatrudniają do 20 osób i powyżej 20 osób.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#BogdanGrzybowski">W zależności od tego jest możliwość ograniczonego doposażenia stanowisk pracy dla skierowanych bezrobotnych. To tyle z naszej strony w telegraficznym skrócie. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to o szczegółach będziemy mówili już podczas prac bieżących.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyBartnicki">Będziemy wykonawcami tej ustawy i mamy kilka uwag, które dla nas mają strategiczne znaczenie. W dotychczasowej ustawie jest zamontowana „bomba zegarowa” pod tytułem „wygaśnięcie robót publicznych z końcem roku”, co oznacza, że z naszych urzędów odejdzie około 30-40% pracowników. W związku z tym przestaniemy wykonywać wiele czynności. W tej ustawie jest propozycja zastąpienia tego rozwiązania stałym 7% odpisem od form aktywnych. Jest to też wadliwe, gdyż jest zapisane, że to uregulowanie będzie obowiązywało przez dwa lata. To oznacza, że w ciągu dwóch lat Sejm będzie musiał znowu rozwiązywać problem. Proponujemy wykreślić ograniczenia czasowe. Przyjdzie pora na zmianę regulacji, to się zmieni. Nie trzeba wymuszać na Sejmie podchodzenia do tego tematu. W sprawie zatrudnienia pomocy domowych uważamy, że powiatowe urzędy pracy nie są agencjami zatrudniających lokai, pokojówki itd. Wszystkie grupy zawodowe potrafią sobie poradzić i uważamy, że ta grupa też umie sobie poradzić, tym bardziej że pracodawcami są osoby zamożne, które potrafią poruszać się w gąszczu przepisów. Jeżeli urząd pracy będzie musiał prowadzić rejestry, to powiedzmy sobie, że w prowincjonalnym urzędzie nie będzie jeszcze z tym problemu, ale w stołecznym, gdy tych pokojówek być może będzie około 10 tys., a może więcej, urząd pracy zamieni się w urząd obsługujący pomoce domowe. To będzie jedyna grupa zawodowa w dość dziwny sposób potraktowana. Jeżeli przedsiębiorca potrafi zatrudniać pracowników, to sądzę, że potrafi też zatrudnić pokojówkę, jeżeli będzie taka potrzeba. Problem leży gdzie indziej. Przepisy są takie, że się nie opłaca, by ci ludzie byli legalnie zatrudnieni, ponieważ koszty ich zatrudnienia są większe niż ich wynagrodzenie. Brakuje nam jednego przepisu. Przy jednorazowych dotacjach na tworzenie miejsc pracy dla osób bezrobotnych powinien być stworzony krajowy rejestr osób, które taką pomoc otrzymały, ponieważ osobą bezrobotną można zostać, mając tylko meldunek czasowy w danym powiecie. Jeżeli ktoś będzie osobą przebiegłą i pracowitą, to objedzie wszystkie powiaty w Polsce, zarejestruje się w każdym, wszędzie dostanie pomoc i to uzbiera się całkiem pokaźna kwota. Powiaty nie wymieniają między sobą informacji. Uważamy, że ministerstwo powinno mieć u siebie taki rejestr. Brakuje nam ważnej regulacji, o której dyskutowaliśmy bardzo długo z wicepremierem Jerzym Hausnerem, a mianowicie zdjęcia z nas obowiązku płacenia składki zdrowotnej za osoby bezrobotne i bez prawa do zasiłku. Szacujemy, że przynajmniej połowa osób bezrobotnych nie szuka pracy. One się wręcz modlą, żebyśmy im pracy nie dali. Oni chcą mieć tylko zapłacone świadczenia zdrowotne. Zaśmieca nam to papiery i napędza nam to olbrzymią pracę. U mnie koszt obsługi jednego bezrobotnego wynosi koło 300 zł rocznie. Żeby zapłacić 156 zł składki, muszę wydać 300 zł. Jest to najdroższy przelew na świecie. Naprawdę chcemy obsługiwać ludzi, którzy pracy szukają. Byłoby dobrze, gdyby w ustawie znalazł się przepis stanowiący o tym, że działają konwenty dyrektorów.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JerzyBartnicki">Z inicjatywy ministerstwa powstały takie instytucje. Po reformie, kiedy urzędy pracy zostały podporządkowane samorządom, znikła jakakolwiek więź zawodowa pomiędzy zatrudnionymi w powiatach, województwach i w ministerstwie. Stąd też dziwne pomysły pojawiające się w regulacjach prawnych, z którymi nie możemy sobie na dole poradzić. Utworzone zostały konwenty dyrektorów. To jest nasza reprezentacja, która może brać udział w rozmowach z ministerstwem przy tworzeniu prawa. Reprezentacja ta mówi, jakie mamy rzeczywiste problemy. Myślę, że ta sprawa powinna być zamocowana w ustawie. Nie zaszkodziłoby, gdyby przedstawiciele konwentów zasiadali w radach zatrudnienia wyższych szczebli. Przynajmniej jedna osoba byłaby zorientowana, co się naprawdę dzieje na dole.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarcinKucharski">Mimo uzasadnionych ustawowo podstaw nowelizacji, o których powiedział pan minister, rozwiązania szczegółowe budzą wiele wątpliwości. Pojawiły się oczywiście pozytywne regulacje, o których mówili moi przedmówcy, m.in. Bogdan Grzybowski. Co do zasady zgadzamy się, że zatrudnienie w gospodarstwie domowym wymaga uregulowania, natomiast rozwiązania zaproponowane w projektowanej ustawie budzą wątpliwości. Osoby zatrudnione w gospodarstwie domowym powinny się cieszyć szczególnym zaufaniem pracodawcy, natomiast w tym projekcie wymaga się zatrudnienia bezrobotnego i dopełnienia wielu formalności. Ponadto wprowadza się obciążenia administracyjne. Wydaje mi się, że z tej przyczyny przepisy te mogą pozostać martwe. Druga kwestia wiąże się ze wzorem umowy aktywizacyjnej. Należy się zastanowić, czy minister właściwy do spraw pracy jest organem, w którego kompetencji powinno leżeć uregulowanie nowego typu umowy aktywizacyjnej. Można określić jakieś istotne elementy tej umowy, natomiast wydaje się, że samo uregulowanie jej wzoru nie powinno do niego należeć, dlatego że takie sprawy reguluje Kodeks cywilny. Kolejną kwestią, którą chciałem poruszyć, jest ograniczenie refundowania wyposażenia lub doposażenia stanowisk pracy dla pracodawców zatrudniających do 20 pracowników. Uważamy, że takie rozwiązanie nie jest zasadne, dlatego że to małe i średnie przedsiębiorstwa kreują nowe miejsca pracy. Nie za bardzo widzimy podstawy do tego, żeby możliwość wyposażenia lub doposażenia ograniczać tylko i wyłącznie do dwóch stanowisk pracy. Kolejną sprawą, o której mówił już mój przedmówca, jest kwestia zasad ubezpieczenia zdrowotnego osoby bezrobotnej bez prawa do zasiłku. W ustawie reguluje się tak, że dokumentem potwierdzającym prawo do świadczeń z opieki zdrowotnej powinno być oświadczenie osoby bezrobotnej. Oświadczenie takie będzie weryfikował urząd skarbowy. Wydaje się, że nie jest kompetencją urzędu skarbowego weryfikowanie takich oświadczeń, które dają osobie bezrobotnej prawo do świadczeń w ramach opieki zdrowotnej. To może wprowadzić zamieszanie jeszcze większe niż mamy w tej chwili.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Czy jeszcze ktoś chciałby się wypowiedzieć? Nie słyszę. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PiotrKulpa">Postaram krótko odnieść się do wszystkich podniesionych kwestii. Rzeczywiście, problematyka zatrudnienia i rynku pracy była istotnym elementem programu wicepremiera Jerzego Hausnera. Pragnę to potwierdzić. Ubiegły rok jest pierwszym rokiem, kiedy wzrasta zatrudnienie, kiedy po raz pierwszy 170 tys. miejsc pracy przybyło więcej niż ubyło, kiedy widzimy wzrost potencjału zatrudnienia poprzez m.in. zwiększenie aktywności w tzw. szarej strefie. Tego nie widać jeszcze teraz w statystykach, natomiast przesłanki ku temu występują i projektowana ustawa zmierza do dostosowania przepisów do tych zjawisk, z którymi mamy do czynienia. Drugie pytanie dotyczyło środków na organizację prac społecznie użytecznych. Przyjęliśmy założenie, że gmina jest organizatorem prac, a Fundusz Pracy z 6 zł pokrywa 3 zł. Nie może pokrywać 6 zł, bo wówczas mielibyśmy nieograniczoną chęć organizacji prac społecznie użytecznych, więc mogłyby być one podejmowane w sposób marnotrawny. Zakładamy, że gmina, która chce zorganizować tego typu pracę, 3 zł sama musi zainwestować, co gwarantuje, że będą to działania racjonalne. Zgadzamy się z tym, co powiedział jeden z przedmówców, że połowa ludzi zarejestrowanych jako osoby bezrobotne nie są bezrobotnymi. Zaświadczenia o tym, że jest się osobą bezrobotną nikt nie weryfikuje, bo obywatel może iść z dowodem osobistym i zażądać takiego zaświadczenia. Jest ono podstawą do wyciągania ręki do pomocy społecznej. Gminy zdają sobie z tego sprawę. W związku z tym gmina, inwestując w prace społecznie użyteczne, aktywizuje bezrobotnych i jednocześnie oszczędza na wydatkach socjalnych, które często nie mają podstaw. Zwiększa w ten sposób swoje możliwości pomocy tym, którzy rzeczywiście jej potrzebują. To odnosi się do źródeł finansowania prac. Diagnoza sytuacji zatrudniania w gospodarstwach domowych pokazuje, że mamy do czynienia z trzema barierami, o których była już mowa. Pierwsza, to jest kwestia elastyczności zatrudnienia. Mam na uwadze Kodeks pracy ze wszystkimi konsekwencjami, łącznie z inspektorem pracy w domu. Przecież nikt się na to nie zgodzi. Drugi element, to jest biurokracja. Wbrew temu, co jeden z przedmówców powiedział, gospodarstwo domowe nie jest pracodawcą i nie ma infrastruktury organizacyjnej wystarczającej do tego, aby spełniać wszystkie wymogi związane z zatrudnieniem. Chcieliśmy to zatrudnienie odbiurokratyzować, doprowadzając do stanu, w którym za pracownika odprowadzałoby się składki w sposób przypominający odprowadzanie składek na radio i telewizję. Na tym etapie nie udało się tego w ten sposób dopracować, natomiast został tutaj określony kierunek. Nie zgadzam się z tezą, że urzędy pracy nie mają być pośrednikiem w stosunku do pracowników gospodarstw domowych czy jakichkolwiek innych osób. W projektowanej ustawie właśnie nakładamy świadomie na urzędy pracy taki obowiązek. Zwróćmy uwagę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami urząd pracy nie musi pracodawcy w ogóle pomagać przy zatrudnianiu pracowników. Najpierw pracodawca musi wykazać, że praca wymaga specjalnych predyspozycji psychofizycznych. Zgadzam się z taką tezą, że jednym z celów tej ustawy jest odciążenie powiatowych urzędów pracy od zadań, których nie muszą wykonywać. Obsługa składki zdrowotnej nie jest działaniem ukierunkowanym na obsługę osoby bezrobotnej, a w skali całego kraju składki te liczy 5500 osób.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PiotrKulpa">Środki przechodzą od Ministra Finansów do wojewody, od wojewody do starosty, od starosty do ZUS, od ZUS do NFZ, tak jakby nie można było ich bezpośrednio przekazać. We wstępnym projekcie tej ustawy chcieliśmy ten problem uregulować, ograniczając całą machinę do prostego oświadczenia obywatela złożonego pod sankcją odpowiedzialności karnej, że nie podlega ubezpieczeniu z innych tytułów. To powinno być wystarczające do tego, żeby być leczonym, chociażby z tego powodu, że dostęp do usług zdrowotnych gwarantowany jest konstytucyjnie. Biorąc pod uwagę argumenty ze strony innych instytucji, nie udało się wypracować jednolitego stanowiska, dlatego nie ma tych przepisów. Kolejna bariera związana z zatrudnianiem w gospodarstwach domowych wynika z różnicy między tym, co pracodawca musi zapłacić, a tym, co pracownik otrzymuje na rękę. Kierunkowym rozwiązaniem jest wprowadzenie ulgi podatkowej dla osoby zatrudniającej osobę długotrwale bezrobotną jako pracownika gospodarstwa domowego. Chciałbym zwrócić uwagę na to, iż z jednej strony obserwujemy proces rozwarstwienia dochodów, a z drugiej strony 2/3 polskich bezrobotnych to są osoby o niskich kwalifikacjach. Zatrudnienie w gospodarstwach domowych jest elementem pozytywnym, lepiej pozwala wykorzystać czas tych, którzy potrafią być efektywni. Ponadto socjalizuje, aktywizuje i zapewnia systemową użyteczność osób, które mogą zostać pracownikami. To wszystko wymaga zaufania, jak już ktoś tutaj stwierdził. Właśnie dzisiaj osoby te skazane są na zaufanie, ponieważ jest to relacja niesformalizowana, bo nikt nie może się niczego od nikogo domagać na gruncie prawa. Wykonywanie każdej pracy wymaga pewnego zaufania. Sytuacja, w której odbywałoby się to legalnie, po prostu zwiększa możliwość dochodzenia ewentualnych roszczeń. Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące rozdawnictwa, to chcę powiedzieć coś wręcz przeciwnego. Dzisiaj mamy do czynienia z systemem, który w znacznym stopniu jest nieefektywny. Na 3 mln osób zarejestrowanych jako bezrobotne co najmniej 1 mln to takie, które pracują w szarej strefie, a 1 mln to są osoby rzeczywiście poszukujące pracy. Zwróćmy uwagę, że mamy trzy grupy. Pierwsza grupa, to osoby, które poszukują pracy, szukają informacji i pośrednictwa. Druga grupa to są takie osoby, które pracują w szarej strefie. One przede wszystkim oczekują na składkę zdrowotną. Trzecią grupę stanowią osoby długotrwale bezrobotne, które zabiły w sobie zdolność do tego, żeby podjąć pracę i nie wiedzą, co to znaczy przyjść na określoną godzinę, wykonać polecenie. One są po prostu niezatrudnialne. Osoby takie przychodzą do urzędów pracy po zaświadczenie o tym, że są bezrobotnymi, żeby uzyskać uprawnienia do pomocy społecznej. Zwróćmy uwagę, że z 3 mln naszych współobywateli każda z tych grup potrzebuje czegoś innego. System jest tak skonstruowany, że wszystkim daje dokładnie to samo, niezależnie od tego, czego potrzebują, a to w gruncie rzeczy rodzi systemowe marnotrawienie środków. Była mowa o nagrodach i rozdawnictwie środków. W tym momencie w urzędach pracy 70% pracujących są to osoby bezrobotne, zatrudnione np. w ramach prac interwencyjnych. Sytuacja jest taka, jakby w szpitalu zabrakło lekarzy i pielęgniarek, a tym mniej chorym kazano leczyć tych bardziej chorych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PiotrKulpa">To prowadzi do marnotrawstwa środków. Drugi problem jest inny. Nie można zgodzić się z tezą, że zadania powinny być nieograniczone, dlatego że zgodnie z rozwiązaniami systemowymi mają one być realizowane przez powiaty. To jest forma wspomożenia tych powiatów, które nie zdążyły się dostosować, ponieważ od 1 stycznia 2006 r. kwota przewidziana na wsparcie dla powiatów będzie wynosiła zero. W związku z tym to jest krok ze strony ministerstwa, natomiast nie jest celem rządu utrzymywanie sytuacji finansowania służb zatrudnienia ze środków Funduszu Pracy. Przy nagrodach dla szefów jednostek myślenie było takie, że prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem byłaby sytuacja, w której szef urzędu skarbowego dostawałby premię za spadek bezrobocia, natomiast dyrektor powiatowego urzędu pracy premię za ściągalność podatku CIT. Wówczas stwarzałoby to takie krzyżowe rozłożenie zachęt, które sprzyjałoby zarówno zatrudnieniu, jak i legalnej działalności. W tym momencie zwróćmy uwagę na określony cel. W jaki sposób zachęcić powiatowe urzędy pracy do aktywności? To jest kompetencja ministra. Dzisiaj mamy do czynienia ze zjawiskiem nie tyle braku środków, co z ich nadmiarem. Okazuje się, że bardzo trudno jest zachęcić niektóre powiatowe urzędy pracy, żeby aplikowały o środki. Nie mówię o środkach unijnych, w przypadku których trzeba coś wypisywać, składać wnioski, myśleć, ale o prostych środkach z 10% rezerwy. Urzędnikom nie chce się o nie zabiegać. Dyrektor powiatowego urzędu pracy systemowo jest ustawiony jako klient starosty, który ma środki, natomiast nie ma interesu w tym, ponieważ jego przyszłość polityczna nie zależy od tego, jak on będzie przeciwdziałał bezrobociu. Cały system jest ustawiony w taki sposób, aby zwiększać zależność pomiędzy środkami a interesami. Docelowo chodzi o to, aby to starosta musiał współpracować z wójtami, burmistrzami i zachęcać ich do wydatkowania środków na przeciwdziałanie bezrobociu i pomaganie osobom pozostającym bez pracy. Chodzi o to, by oni mieli w tym interes. W zależności od tego, jak on z nimi efektywnie pracuje, będzie dostawał pieniądze. Pojawił się zarzut o sprzeczności przepisów dotyczących prac społecznie użytecznych z Konwencją nr 29. Dokonaliśmy wnikliwego prześwietlenia tego problemu. Ta kwestia była podnoszona przez OPZZ na posiedzeniu Naczelnej Rady Zatrudnienia. Posiadamy ekspertyzę, która była konsultowana z Międzynarodową Organizacją Pracy. Za współpracę z MOP osobiście odpowiadam. Mogę taką opinię przedstawić, że nie ma tutaj żadnych sprzeczności. To jest po prostu zarzut, który nie ma żadnego potwierdzenia. W innych państwach, np. w Niemczech, Holandii, taki system obowiązuje od wielu lat. Jesteśmy jedynym krajem, który pozwala człowiekowi wyciągnąć rękę o pomoc, nie dając mu możliwości zrobienia czegokolwiek w zamian, a wokół jest wiele rzeczy, które można by zrobić. Kwestia doposażenia stanowisk pracy. W dzisiejszym stanie prawnym sytuacja wygląda tak, że pracodawca, zatrudniając dwóch pracowników, może dostać doposażenie teoretycznie na sto stanowisk, jeśli ma odpowiednie układy. Wprowadzamy więc zasadę proporcjonalności, czyli będzie mógł dostać doposażenie do 10% tworzonych miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PiotrKulpa">Zdarzały się w przeszłości sytuacje, kiedy jeden rzemieślnik zatrudnił 30 uczniów. Mieliśmy do czynienia z tego typu patologiami, których chcemy teraz uniknąć. Ograniczenie to jest bardzo istotne. Uzasadniony jest głos dotyczący wprowadzenia centralnego rejestru. Pytanie jest być może inne, czy zamiast centralnego rejestru nie wprowadzić innych systemów czy kryteriów kontroli. Jeśli taka informacja byłaby istotna z punktu widzenia racjonalnego wykorzystania środków, to myślę, że warto wprowadzić. Dlaczego wprowadzamy wzór umowy aktywizacyjnej? Przedstawiamy elementy tej umowy. Chodzi o to, żeby uprościć system. Zgadzam się z argumentem, że swoboda umów daje każdemu gwarancję zawierania takich, jakie chce, ale pamiętajmy, że tutaj mówimy tylko o tego rodzaju umowach, które dają uprawnienie do uzyskania ulgi podatkowej. W związku z tym w ramach zatrudnienia w gospodarstwie domowym można zawierać z pracownikami umowy jakie chcą obie strony, natomiast aby uzyskać odpis podatkowy musi być podpisana umowa zawierająca wskazane elementy. Z punktu widzenia aktywizacji bezrobotnych, interesów państwa i środków, które chcemy na to przeznaczyć, ważne jest spełnienie tych wymogów. To są wszystkie kwestie, do których chciałem się odnieść.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#GrzegorzTuderekniez">Myślę, że to ma związek z planami ministra Jerzego Hausnera, bo nie ulega wątpliwości, że projektowana ustawa wyklucza lub uwzględnia wiele spraw z tego programu. Mnie nie chodzi w tej chwili o polityczną debatę.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#GrzegorzTuderekniez">Jeśli byśmy myśleli o założeniach podstawowych, to na pierwszym miejscu jest zmniejszenie klina podatkowego. Praca w Polsce opodatkowana jest na poziomie od 42 do 47%, natomiast kapitał na poziomie 19%. W związku z tym powstaje następujące pytanie: czy w kraju, gdzie mamy do czynienia z 3 mln bezrobotnych stać nas na takie rozwiązanie? Ważnym elementem są koszty. Mówiono o koszcie płacenia składki zdrowotnej. Z naszych wyliczeń wynika, że utrzymanie bezrobotnego, który nie uzyskuje prawa do zasiłku, kosztuje sektor finansów publicznych w granicach 3 tys. zł, podczas gdy osoba pracująca za minimalne wynagrodzenie przynosi dla tego sektora w granicach 4 tys. zł. Taki szacunek byłby niepełny, ponieważ nie pokazuje odłożonych kosztów w przyszłości związanych ze świadczeniami społecznymi. Druga kwestia dotyczy usprawnienia funkcjonowania państwa w tym zakresie, ponieważ obowiązujący obecnie system można określić jako system zinstytucjonalizowanej nieodpowiedzialności. Jesteśmy jedynym krajem na świecie, gdzie wpływ na to co się dzieje na rynku pracy w relacjach pomiędzy pracodawcą i pracownikiem jest przypisany parlamentowi, co bardzo skutecznie rozmywa odpowiedzialność polityczną, ponieważ tak to już jest, że w naszym kraju politycznie trudno komukolwiek przypisać odpowiedzialność. Polska to jedyny taki kraj i nikogo to nie zastanawia. Chcemy oprócz projektowanej ustawy, która zawiera mało elementów zmniejszających klin podatkowy, natomiast wiele elementów administracyjnych, dających możliwość oddziaływania, przedłożyć też inny projekt ustawy. Jest on w uzgodnieniach międzyresortowych i w uzgodnieniach z partnerami społecznymi. Jego celem jest wprowadzenie ulgi aktywizacyjnej, ulgi podatkowej, która skonstruowana byłaby na zasadzie takiej, że każda osoba, która ma dochód miesięczny poniżej połowy średniej krajowej, uzyskuje prawo do specjalnej ulgi podatkowej, czyli każdy kto ma poniżej 1206 zł, otrzyma ulgę. Ten, kto ma dochód w wysokości 1206 zł nie dostanie ulgi, natomiast ten, kto ma minimalne wynagrodzenie dostaje ulgę w wysokości 10,9%. Dzisiaj jest tak, że w przypadku legalizacji zatrudnienia na poziomie minimalnego wynagrodzenia pracodawca wydatkuje na pracownika 1040 zł. Z tego człowiek dostaje do ręki 619 zł. Taka jest różnica. Ta ulga będzie działała w ten sposób, że osoba, która będzie zatrudniona na poziomie minimalnym, do ręki zamiast 619 zł otrzyma 692 zł. Nastąpi wzrost wynagrodzenia netto, bez podnoszenia kosztów pracodawcy. Jednocześnie jest propozycja, aby zamrozić wzrost minimalnego wynagrodzenia na dwa lata, ponieważ obserwujemy następujące zjawisko. Dzisiaj barierą tego, żeby ktoś zalegalizował swoją pracę, a takich osób jest coraz więcej, jest przede wszystkim koszt pracy. Jeśli uda się te koszty zminimalizować, wówczas legalizacja będzie łatwiejsza, będziemy mogli zrobić wiele pozytywnych działań, tzn. lepiej ukierunkować pomoc dla tych, którzy tej pomocy dzisiaj nie otrzymują dlatego, że jest źle adresowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogdanGrzybowski">Chciałem zwrócić uwagę na to, że pan minister powiedział, iż pieniądze z Funduszu Pracy są jak gdyby niewykorzystane. Jeżeli są wolne środki Funduszu Pracy pochodzące ze składki, to - po pierwsze - zmniejszmy wynoszący ponad 3 mld zł dług Funduszu Pracy. To nie jest taka mała kwota. Jeżeli są środki, to obniżmy koszty pracy, bo tym samym zwiększymy zatrudnienie. Jeżeli są środki, to zwiększajmy kwoty przeznaczane na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, czy też wprowadzajmy nowe instrumenty. Możemy zaproponować nowe instrumenty w ramach tych środków, jakie posiada Fundusz Pracy. Obowiązuje takie myślenie, że skoro są środki, to należy je wydać na nagrody i zadekretować to w ustawie. To jest niegospodarskie myślenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LeszekSamborski">Panie ministrze, proszę powiedzieć, bo być może źle zrozumiałem, że w tej chwili jeżeli ktoś będzie zatrudniał pomoce domowe w domu, to wszyscy inni obywatele będą do tego dopłacać, ponieważ państwo będzie dopłacało czy refundowało koszty podatkowe. Czy ja dobrze to zrozumiałem? Nie potrafię tego zrozumieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyBartnicki">Problem polega na tym, że pomoc domowa na prowincji nie kosztuje tyle, ile wynosi minimalna płaca, tylko 300 czy 400 zł. Jeżeli ktoś chce zarobić więcej, to nie zostanie przyjęty do pracy. Ten pomysł być może jest dobry w mieście stołecznym. Na prowincji to w ogóle nie zadziała, poza tym, że będę musiał przeszkolić kilku pracowników, przygotować ileś papierów i ponieść dodatkowe koszty. Dzięki zamianie robót publicznych na odpis sponsorowane przez ministerstwo zatrudnienie spadnie u mnie z dwudziestu kilku do piętnastu osób. I tak będę miał już dosyć pracy, by jej podołać przy tym zmniejszonym zatrudnieniu. Pan minister powiedział, że leniwi są dyrektorzy powiatowych urzędów pracy, bo nie chcą sięgać po środki. W ubiegłym roku z Europejskiego Funduszu Społecznego pozyskałem koło 400 tys. zł, kosztowało mnie to ponad 100 tys. zł. To nie jest lenistwo. Nas nie stać na taką pomoc. Potworne są koszty pozyskiwania środków. Pozyskując środki na bezrobotnych, tworzę koszty dla urzędu, ponieważ z uzyskanych pieniędzy nie mogę pokryć kosztów funkcjonowania urzędu. Każdy złoty kosztuje kilka groszy. Wydanie złotówki też kosztuje. Wojewódzkie urzędy pracy otrzymały pomoc przy pozyskiwaniu środków europejskich, a powiatowe urzędy, niestety, nie. Pomysły tego typu w środku roku powodują, że zwrócę się do starosty o dodatkowe środki, a on mi odpowie, że budżet jest już rozdysponowany i nic nie dostanę. Łatwo jest dokładać nam pracy, ale kto za to zapłaci? Nie wspomnę o standardach, które chcecie państwo wprowadzić. Jeżeli miałbym je spełnić, to musiałbym zatrudnić około 30 osób. Na dzisiaj to jest abstrakcja. Na szczęście standardy zostały trochę ograniczone. Jeżeli ministerstwo chce autentycznie wspomóc grupę osób nisko wykształconych, które nie mogą znaleźć sobie miejsca na rynku pracy, to proponuję, żeby stypendia szkoleniowe nie wynosiły 20% zasiłku dla bezrobotnych tj. około 3 zł dziennie, tylko niech to będzie normalny zasiłek dla bezrobotnych. Ode mnie bardzo wiele osób nie chce iść na szkolenie, ponieważ mówią, że umrą z głodu. Za 3 zł nie wyżywi siebie i rodziny, a przecież nie pójdzie na fuchę, bo będzie na szkoleniu. W związku z tym powszechne jest rezygnowanie ze szkoleń właśnie tych najgorzej wykształconych, ludzi ze wsi, z byłych PGR. Chcieliśmy kiedyś zrobić szkolenie z pełnym wyżywieniem w hotelu, a też nie chcieli, bo się bali. Tym ludziom brakuje pieniędzy do życia. Co z tego, że zorganizuję półroczny kurs, gdzie mogę nauczyć dobrego rzemiosła i będę mógł bezrobotnego wysłać w świat do roboty, jak on mi w połowie kursu umrze z głodu. Tak jest rzeczywiście. Na Zachodzie, gdy ktoś idzie na kurs, państwo bierze go na utrzymanie. U nas jest to luksus dla zamożnych, którzy mają rodzinę i do niego dopłacą. Takich „dziwadeł” jest dużo w projektowanej ustawie. Pomylona jest cała filozofia, bo jesteśmy chyba jedynym państwem w Europie, gdzie samorządy zajmują się rynkiem pracy. Wszędzie jest to administracja rządowa. Tak to jest poukładane. Jesteśmy oryginalni, więc rozwiązania europejskie do nas nie pasują. Rozmawiając z naszymi odpowiednikami na Zachodzie, tracimy jeden dzień, żeby wytłumaczyć, jacy jesteśmy oryginalni.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JerzyBartnicki">Wiele rozwiązań europejskich u nas się nie da wprowadzić. Zmiana ustawy jest prowizorką. Sądzę, że debata nad projektowaną ustawą powinna być dłuższa. Wybaczcie państwo, ale to wy chcecie się jutro rozwiązywać, więc dzisiaj tego tematu nie zdążymy załatwić, tak żeby ustawa miała jakiś sens. Jesteśmy do dyspozycji waszej, czy waszych następców. Chętnie służymy naszą wiedzą i doświadczeniem. Przez mój urząd codziennie przewija się 400 bezrobotnych osób. Jest się od kogo uczyć i czego dowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WłodzimierzSobczak">Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze inny wątek związany z projektowaną ustawą, na zatrudnianie niepełnosprawnych. Dzisiaj będzie jeszcze wstępnie omawiany projekt ustawy o wspieraniu zatrudniania oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych. W tym punkcie mam pytanie do pana ministra. Dlaczego ogranicza się katalog form wsparcia w promocji zatrudnienia właśnie dla osób niepełnosprawnych w zestawieniu z innymi grupami osób zagrożonych wykluczeniem społecznym? Nie satysfakcjonowałaby mnie odpowiedź, że to będzie w ustawie o wspieraniu zatrudnienia. Podam przykład. Jednym z najlepszych instrumentów wspierania zatrudnienia było refundowanie tworzenia stanowisk pracy. To do 2003 r. doskonale w Polsce funkcjonowało. Trwało to sześć, może siedem lat. Powstało do 15 tys. miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych, zwłaszcza na otwartym rynku. Od ubiegłego roku można dofinansować tylko przystosowanie stanowiska pracy. Tak jest w obecnej ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. W projektowanej ustawie o wspieraniu zatrudnienia również nie ma tego instrumentu w postaci refundacji tworzenia stanowisk pracy. Nie ma tego instrumentu również w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Czemu można w przypadku każdego innego zagrożonego wykluczeniem społecznym refundować tworzenie stanowiska pracy, a w przypadku osoby niepełnosprawnej nie można ani w tej ustawie, ani w ustawie rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PiotrKulpa">Nie jest prawdą, że ustawa o promocji zatrudnienia lub propozycja nowelizacji zawiera takie rozwiązanie. Kwestie te są regulowane ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Bardzo dobrze rozumiem motywy, które kierują ludźmi chcącymi wspomagać osoby bezrobotne ze środków publicznych i być organizatorami tego typu przedsięwzięć. Chciałbym przeprosić za wypowiedź dotyczącą powiatowych urzędów pracy, jeżeli została tak zrozumiana, jak przez jednego z przedmówców. Nie powiedziałem, że powiatowe urzędy pracy są leniwe. Wręcz przeciwnie, biorąc pod uwagę poziom patologii systemowych, wysokość środków, jakie są przeznaczane na przeciwdziałanie bezrobociu i poziom ludzi, którzy są do dyspozycji powiatowych urzędów pracy, twierdzę, że jest to fenomen. Na przykład, jak wykazała analiza przeniesienia kosztów składki zdrowotnej do ZUS, nakłady są większe niż utrzymanie całych polskich służb zatrudnienia. Faktem jest, że przyszłość polityczna starosty nie zależy od tego, jak on wspomaga bezrobotnych. Obywatel nawet nie wie, że jest to osoba odpowiedzialna za zwalczanie bezrobocia. Jest nim dyrektor, który w jego imieniu sprawuje tę funkcję. Zgódźmy się, że brakuje systemowego rozwiązania. Spotkałem się z przypadkami dyrektorów, którzy nie mają wyższego wykształcenia. Zgódźmy się z tym, że jest to system daleki od doskonałości. Stało się tak, że system ten został zdecentralizowany. Nie zamierzam tego komentować, bo to był po prostu skok na ten system. Zostały przejęte budynki. Gdzie są dzisiaj ulokowane urzędy pracy? Na peryferiach, w jakichś zapluskwionych zwykle budynkach, gdzie pokazane jest obywatelowi jego miejsce. Zwróćmy uwagę, jak to się zmieniło w ciągu ostatnich pięciu lat, tj. od momentu przed reformą do chwili obecnej i jak to dzisiaj wygląda. Twierdzę, że nie jest możliwe ani celowe odchodzenie od tego systemu, ponieważ rozwój technologiczny czyli sprawność przepływu informacji plus pieniądze, plus instrumenty prawne dają możliwość zintegrowania tego systemu. Jednym z elementów integracji jest chociażby ta nagroda. Mamy różne instrumenty i w moim przekonaniu kolejna reforma byłaby błędem. Powiaty bardzo szybko skonsumowały korzyści, które wynikały z przejęcia systemu zatrudnienia, natomiast dzisiaj bardzo słabo pamiętają o wiążących się z tym zobowiązaniach. Nawiązuję tutaj do tego, co mówiliśmy o standardach. Jeśli chodzi o myślenie na zasadzie, że zmniejszymy dług i obniżmy składkę, bo są pieniądze, to warto podkreślić, że nie o to chodzi, że pieniądze nie zostały wydane i są na koncie. Moje wrażenie jest takie, że pieniądze, które dzisiaj są przeznaczane na przeciwdziałanie bezrobociu są marnotrawione dlatego, że są źle adresowane. W związku z tym nie jest to kwestia ich braku. Obniżenie poziomu finansowania będzie skutkowało tym, że ludzie, którzy rzeczywiście potrzebują pieniędzy, a takich jest co najmniej 1/3, nie uzyskają tej pomocy. Chodzi o to, żeby istniejące środki lepiej zagospodarować. Poziom wspierania bezrobotnych przez państwo jest zatrważająco niski. Z instrumentami rynku pracy docieramy do co dziesiątego bezrobotnego. W związku z tym pieniądze na ten cel są zdecydowanie zbyt małe, a mimo to, że są małe, są bardzo często marnotrawione przez złe adresowanie. Kwestia obniżenia składki, o której mówił przedstawiciel OPZZ jest jak najbardziej nam bliska. To jest jeden z elementów obniżania kosztów pracy. Zrobiliśmy symulację, która była dyskutowana w Komisji Trójstronnej.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PiotrKulpa">Jej elementem było obniżenie składki na Fundusz Pracy z 2,45 do 0,45%. Analiza była robiona dla małych i średnich firm. Biorąc pod uwagę wskaźnik kosztów w tych firmach oraz wskaźnik ich rentowności, obniżenie składki o 2% skutkowałoby zwiększeniem rentowności firm na poziomie 15–17%. Oczywiście, z punktu widzenia skutków dla rynku pracy zmniejszenie bądź zniesienie tej składki byłoby korzystne. Pytanie: z czego powinno się skompensować te środki? Nasze myślenie jest takie, że powinien być to budżet, przede wszystkim z podatków pośrednich, z podatku VAT. Jako najbardziej neutralne źródło jest idealne do skompensowania tych środków. Rozmowa na temat wysokości podatku VAT, PIT, CIT nie ma żadnego sensu, jeśli nie uwzględnia jednocześnie elementu myślenia o poziomie opodatkowania pracy. Kwestia pomocy domowych i czy państwo będzie dopłacać ze wszystkich podatników, do tych, którzy zatrudnią pomoce domowe. Jeśli są osoby zarejestrowane jako bezrobotne, a pracują w szarej strefie, to państwo do nich dopłaca, ponieważ często uzyskują one pomoc społeczną. Z punktu widzenia podatkowego pragnę zapewnić, że propozycja została tak skonstruowana, aby była neutralna. Sektor finansów publicznych w żadnym z wariantów nie dopłaci do tej formy aktywizacji. Nie zgadzam się z tezą, że instrument pod tytułem „gosposie domowe” będzie do zastosowania tylko w Warszawie. Zatrudnianie gosposi domowych jest najbardziej rozpowszechnione właśnie w dużych ośrodkach miejskich. Na prowincji jest to instrument słabo stosowany, a potrzeby aktywizacji są tam największe. W związku z tym pamiętajmy, że mówimy o koszcie legalizacji zatrudnienia osoby bezrobotnej, a to, ile ktoś dostaje czy nad stołem, czy pod stołem i tak państwo nie jest w stanie tego sprawdzić. Jeśli ktoś będzie chciał zatrudnić gosposię i zapłacić jej więcej niż wynikałoby to z umowy aktywizacyjnej, to państwo jak kiedykolwiek by się starało, nie jest w stanie w to wniknąć. Postarajmy się coś ucywilizować na poziomie akceptowalnym z punktu widzenia interesów pracodawcy i pracownika. Przepraszam, jeśli nie odniosłem się do którejś kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Czy ktoś z państwa posłów zgłasza wniosek odnośnie do tego projektu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaFilek">W związku z tym, co powiedział prezes Włodzimierz Sobczak i co mu odpowiedział minister, proszę o bardzo jasną odpowiedź, dlaczego państwo w projektowanej ustawie nie przewidzieli takiej dotacji na utworzenie stanowisk pracy dla osób niepełnosprawnych kwalifikujących się jako osoby bezrobotne, jak dla wszystkich innych bezrobotnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PiotrKulpa">Ustawa nie dyskryminuje nikogo ze względu na niepełnosprawność czy brak niepełnosprawności. Ustawa ta jest ogólną ustawą obejmującą wszystkich obywateli. W związku z tym jej instrumenty mogą być wykorzystane np. do doposażenia miejsca pracy również dla osoby niepełnosprawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Rozumiem pytanie posłanki Anny Filek trochę inaczej. Ustawa ta działa na zasadach ogólnych. Posłanka pyta, dlaczego w tej ustawie nie ma specjalnego mechanizmu i świadczeń dodatkowych ponad to, co dotyczy każdego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AnnaFilek">Nie zadawałabym tego pytania, gdyby nie było w przedłożonym projekcie ustawy art. 3, w którym piszecie, że osoba niepełnosprawna zarejestrowana w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotna albo poszukująca pracy ma prawo korzystać na zasadach dla osób bezrobotnych niepełnosprawnych z takich to a takich przepisów. Powołujecie się na ustawę o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, w której nie jest to jednoznacznie powiedziane. Chodzi mi o to, żeby nie było niedopowiedzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PiotrKulpa">Dwie ustawy były koordynowane, ponieważ osoby niepełnosprawne są szczególną grupą, która powinna być traktowana bardziej preferencyjnie niż ogół bezrobotnych. Dlatego w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy są regulacje ogólne, skoordynowane z przepisami ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych w ten sposób, żeby można było korzystać na zasadach ogólnych oraz na zasadach dotyczących pomocy osobom niepełnosprawnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Czy ktoś z państwa stawia wniosek? Nie słyszę. Chciałem postawić wniosek o zamknięcie pierwszego czytania i skierowanie tego projektu ustawy do prac w Komisji. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że Komisja 5 głosami za, przy 1 przeciwnym i 5 wstrzymujących się, przyjęła ten wniosek, a więc skierowała projektowaną ustawę do prac w Komisji. Jednocześnie chciałbym, żeby posiedzenie nad tym projektem odbyło się 11 maja. Tak jak gość Komisji, były poseł na Sejm Jerzy Bartnicki powiedział, wiemy, że jutro być może Sejm się rozwiąże, ale to nie zwalnia nas z pracy nad tymi projektami. Pozostaje nam jeszcze wskazanie posła sprawozdawcy. Czy są kandydatury? Jeżeli nie ma chętnych, to wszystko spada na przewodniczącego. Nie ma innych kandydatur, zatem przyjmuję ten obowiązek na siebie. Zamykam punkt I. Ogłaszam pięć minut przerwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Wracając do punktu I, poseł Grzegorz Tuderek zgłosił gotowość bycia posłem sprawozdawcą, więc jeżeli poseł nadal podtrzymuje taką chęć, to nie ma problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#GrzegorzTuderekniez">Panie przewodniczący, zrobiło mi się smutno, jak pan przyjął ten obowiązek, ale koledzy muszą się zgodzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Jeżeli podtrzymuje pan nadal gotowość, to proszę bardzo. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu II - pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o wspieraniu zatrudnienia oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych (druki nr 3339, 3339A). Na wstępie poproszę pana ministra o wprowadzenie do dyskusji. Posłowie o tym wiedzą, że o godz. 16 rozpoczynamy posiedzenie Sejmu, więc prosiłbym o taki przebieg dyskusji, żeby o godz.15.45 można było zamknąć posiedzenie. Jeżeli nie dojdziemy do konkluzji, to przerwiemy posiedzenie i będziemy szukać następnego terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LeszekZieliński">Dokonam krótkiego wprowadzenia. Ponadto jesteśmy przygotowani multimedialnie do zaprezentowania różnic między obecną a proponowaną ustawą. Proces wspierania zatrudniania osób niepełnosprawnych rozwija się w naszym kraju od dawna. Wsparcie to w minionych latach przybierało różne formy. Wszyscy pamiętamy polską szkołę rehabilitacji, która opierała się głównie na zatrudnianiu osób niepełnosprawnych w systemie spółdzielczości inwalidów. Otwarty rynek był wówczas niedostępny dla osób niepełnosprawnych. Przemiany ustrojowe, wprowadzające w Polsce system gospodarki wolnorynkowej, doprowadziły do powstania zjawiska bezrobocia, które dotknęło także osoby niepełnosprawne. Należało więc dostosować system wsparcia zatrudnienia tych osób do wymogów ówczesnych czasów, co stało się dzięki uchwaleniu w 1991 r. ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych. Ustawa ta wprowadziła w Polsce system kwotowy polegający na zobowiązaniu pracodawców do zatrudniania określonego wskaźnika osób niepełnosprawnych. Do dziś poziom ten wynosi 6%. Ponadto nałożono na pracodawców niewywiązujących się z tego obowiązku sankcję w postaci zobowiązania do wpłat do określonych kwot na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. System ten został zachowany w obecnie obowiązującej ustawie z 1997 r. Środki pochodzące z tych wpłat wykorzystywane były i są na wspieranie osób niepełnosprawnych w zakresie rehabilitacji zawodowej i społecznej. Ponadto trafiały one i nadal trafiają do pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. Dzięki przepisom zaproponowanym w projekcie ustawy o wspieraniu zatrudnienia oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych taki system będzie nadal zachowany. Pragnę podkreślić, że wszystkie dzisiaj stosowane instrumenty wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych kierowane zarówno do pracodawców, jak i bezpośrednio do zainteresowanych osób, będą w większości stosowane również po wejściu w życie nowej ustawy. Ponadto zostaną wprowadzone nowe formy zachęcania pracodawców do zatrudniania osób niepełnosprawnych oraz nowe możliwości wyrównywania szans osób niepełnosprawnych na rynku pracy, ich rehabilitacji społecznej i aktywizacji. Projekt ustawy zakłada, że na dużo większą niż obecnie skalę będzie wspierany proces wyrównywania szans niepełnosprawnych dzieci i młodzieży. Jest oczywiste, że bez wsparcia szczególnie w zakresie wyrównywania szans edukacyjnych, dzieci niepełnosprawne nie będą miały jako dorosłe już osoby możliwości konkurowania na rynku pracy ze swoimi zdrowymi rówieśnikami. Dalej będzie wspierana rehabilitacja społeczna i zawodowa realizowana poprzez uczestnictwo osób niepełnosprawnych w turnusach rehabilitacyjnych i warsztatach terapii zajęciowej. Nadal będą tworzone i dofinansowywane zakłady aktywności zawodowej. Niewątpliwie jedną z ważniejszych zmian w stosunku do dziś obowiązującego systemu redystrybucji środków PFRON będzie wprowadzenie zasady programowania w stosunku do 50% wydatków Funduszu. Ponadto w wyniku wyraźnie rozdzielonych kompetencji poszczególnych organów, inicjatywa programowa w zakresie polityki na rzecz osób niepełnosprawnych będzie leżała po stronie rządu i będzie wyrażana w formie rozporządzeń ministra właściwego ds. zabezpieczania społecznego. Osoby niepełnosprawne będą mogły korzystać ze szkolenia i przekwalifikowania na obowiązujących dziś zasadach, ale również ze staży, szkolenia zawodowego w miejscu pracy, jak i prac interwencyjnych. Z instrumentów tych w chwili obecnej mogą korzystać jedynie osoby niepełnosprawne bezrobotne. Ponadto osoby niepełnosprawne będą mogły w przyszłości, podobnie jak dzisiaj, korzystać z pomocy finansowej przeznaczonej na likwidację barier architektonicznych, w komunikowaniu się i barier technicznych, a także z pomocy w zakresie zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne i sprzęt rehabilitacyjny. Wsparcie dla osób niepełnosprawnych jest dziś i będzie w przyszłości udzielane za pośrednictwem powiatów.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#LeszekZieliński">Wsparcie dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne nie będzie - tak jak to jest obecnie - uzależnione od posiadanego statusu, nie będzie zróżnicowane dla pracodawców z otwartego i chronionego rynku pracy. Należy podkreślić, że dzisiaj 2/3 rynku pracy dla osób niepełnosprawnych to rynek chroniony. Trzeba zatem dążyć do większego udziału osób niepełnosprawnych w otwartym rynku pracy, ponieważ wszyscy wiemy, że ogromną szansę dla nich stanowią małe i średnie, często rodzinne firmy. Nowy system zakłada zatem, że poziom wsparcia dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne będzie uzależniony od stopnia i rodzaju niepełnosprawności pracowników oraz od koncentracji zatrudnienia tych osób w przedsiębiorstwie. Pracodawcy dalej będą mogli korzystać z rekompensaty z tytułu podwyższonych kosztów zatrudniania osób niepełnosprawnych. Ponadto otrzymają możliwość korzystania ze wsparcia w tworzeniu nowych miejsc pracy i rekrutacji osób niepełnosprawnych. Na pracodawcach zatrudniających powyżej 50% osób niepełnosprawnych, niebędących w stanie podjąć pracy na otwartym rynku pracy, spoczywać będzie obowiązek dofinansowania kosztu usług świadczonych niepełnosprawnym pracownikom w zakresie doraźnej i specjalistycznej opieki medycznej, poradnictwa oraz usług rehabilitacyjnych oraz tworzenia zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych zasilanego środkami pochodzącymi ze zwolnień podatkowych. Fundusz ten pracodawcy zobowiązani będą wydatkować na pomoc indywidualną dla osób niepełnosprawnych i dla niepracujących osób niepełnosprawnych - byłych pracowników zakładów. Ponadto od dnia akcesji do Unii Europejskiej uzyskaliśmy możliwość wspierania procesu zatrudniania osób niepełnosprawnych w ramach projektów dofinansowywanych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Projektodawcy składający wnioski w ramach sektorowego programu operacyjnego - Rozwój Zasobów Ludzkich działania 1–4, a więc dotyczącego integracji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych korzystających ze środków funduszy strukturalnych, nie muszą martwić się o pozyskiwanie pieniędzy wymaganych jako udział własny w projekcie, ponieważ ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych umożliwia uzupełnienie środków wspólnotowych środkami Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ta zasada została zachowana w projekcie ustawy o wspieraniu zatrudnienia oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych. Trudno zanegować wiele pozytywnych efektów wynikających z realizacji obowiązującego dotychczasowego systemu rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudniania osób niepełnosprawnych, ale też trudno nie zauważyć jego niedoskonałości. Dlatego też, projektując nowe regulacje, staraliśmy się zachować lub usprawnić dotychczasowe, dobrze sprawdzone instrumenty, a także uzupełnić je o nowe rozwiązania, które powinny przyczynić się do zwiększenia obecności osób niepełnosprawnych na rynku pracy. Jest oczywiste, że nowe propozycje muszą uwzględniać wymogi prawa wspólnotowego dotyczącego reguł udzielania pomocy publicznej przedsiębiorcom. Mamy głęboką nadzieję, że dzięki zastosowaniu zaproponowanych form wspierania procesu zatrudniania osób niepełnosprawnych coraz więcej z nich stanie się osobami aktywnymi zawodowo i znajdzie swoje miejsce na rynku pracy, niekoniecznie chronionym, a tylko dostosowanym do ich potrzeb i możliwości. Bardzo proszę dyrektor Alinę Wojtowicz-Pomierną o zaprezentowanie tych rozwiązań i porównanie ich z obecnie obowiązującą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Postaram się państwu przedstawić projekt nowej ustawy wraz z autopoprawką w taki sposób, abyście państwo także dostrzegli to, co stało się podstawą prac rozpoczętych przez rząd i sfinalizowanych w przedłożeniu rządowym. Zależało nam na zwiększeniu aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych, która - w naszym przekonaniu - jest zdecydowanie niewystarczająca. Niewiele osób niepełnosprawnych pozostaje aktywnych zawodowo, a więc większość z nich korzysta z różnych form zabezpieczenia społecznego. To oczywiście powoduje określone konsekwencje, również dla budżetu państwa, a nie tylko dla tych osób. Zwiększenie aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych to była jedna z podstawowych przesłanek, którą się kierowaliśmy, podejmując pracę nad tym projektem. Chcieliśmy także zapewnić lepszy dostęp osób niepełnosprawnych do otwartego rynku pracy. Obecnie mamy duże zróżnicowanie w dostępie tych osób do otwartego i chronionego rynku pracy. Daleko większą ich obecność rejestrujemy na chronionym rynku pracy. Chcielibyśmy, aby dotychczasowy poziom funkcjonowania osób niepełnosprawnych na rynku pracy utrzymał się lub się powiększał. Chcemy zwiększyć ich obecność na otwartym rynku pracy. Niebagatelny powód naszych prac to chęć uporządkowania przepisów objętych regułami pomocy publicznej. Po akcesji wspólnotowe reguły pomocy publicznej obowiązują także Polskę, więc musi być przez nas brana pod uwagę dbałość o to, aby nasze krajowe przepisy były dokładnie spójne z przepisami wspólnotowymi. W jaki sposób chcieliśmy osiągnąć te cele? Przede wszystkim poprzez zmianę w zasadach orzekania, ale projektem autopoprawki wycofaliśmy się z pierwotnie rekomendowanych rozwiązań, które wprowadzały odrębne orzekanie dla celów zatrudnienia i dla innych potrzeb. W tym zakresie wprowadzamy jedynie zmiany o charakterze porządkującym i usprawniającym ten system. Zaproponowaliśmy także wdrożenie nowych rozwiązań wspierających zatrudnianie osób niepełnosprawnych, a także wyrównujących szanse dzieci i niepełnosprawnej młodzieży. Kolejne elementy, które zostały uwzględnione w naszym projekcie, to wprowadzenie generalnej zasady programowania dla redystrybucji środków Funduszu. Chcemy, aby pieniądze były dostępne, ale żeby nie były łatwe. Zależy nam na tym, by ich uzyskanie wymagało włożenia pewnego nakładu pracy w przygotowanie dojrzałych projektów, które odpowiadać będą realnym potrzebom. Aż do 50% wydatków Funduszu będzie mogło być przeznaczone na różnego rodzaju programy na rzecz niepełnosprawnych dzieci, zniwelowania różnic między regionami i wsparcia zasilania programów realizowanych ze środków pomocowych Unii Europejskiej. Przewidujemy możliwość prefinansowania tych programów. Możliwe także będzie finansowanie lub dofinansowanie zadań wynikających z programów, o których mowa w projekcie ustawy. Między innymi są to programy aktywizacji zawodowej i społecznej oraz zatrudniania osób niepełnosprawnych. Przedkładany przez rząd projekt uwzględnia możliwość zlecania zadań z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej różnym podmiotom.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Minister właściwy ds. zabezpieczenia społecznego będzie mógł zlecać te zadania zarówno Funduszowi, jak i instytucjom rynku pracy, jednostkom czy też placówkom naukowym, szkołom wyższym, a także jednostkom samorządu terytorialnego wszystkich szczebli oraz organizacjom pozarządowym. Z kolei jednostki samorządu terytorialnego szczebla wojewódzkiego i powiatowego będą mogły zlecać zadania wynikające z ustawy organizacjom pozarządowym. Mamy nadzieję, że dzięki temu transfer środków Funduszu będzie bardziej ekonomiczny i bardziej trafiony niż to się dzieje do tej pory. W jaki sposób chcemy zabezpieczyć środki na te cele? Wiadomo, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, jego kasa, nie jest z gumy, zatem zależało nam na wprowadzeniu takiego systemu, który uszczelniłby pobór składek na Fundusz, żeby było tak, że wszystkie podmioty zobowiązane do dokonywania wpłat na Fundusz rzeczywiście tych wpłat dokonywały, aby łatwiejsza była windykacja zaległości, aby nie było sytuacji, w której w łatwy sposób można zaniechać poboru składek na Fundusz. Proponowaliśmy także w pierwotnej wersji projektu ustawy pewne zmiany dotyczące zasad funkcjonowania instytucji obsługujących system oraz zmiany dotyczące Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych i Rady Nadzorczej Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W przypadku tych dwóch instytucji proponujemy autopoprawką powrót do dzisiejszych rozwiązań, które zostały sprawdzone i w naszym przekonaniu mogą dalej funkcjonować bez przeszkód. Jeśli chodzi już o sam tekst autopoprawki, to dokonanych zostało wiele zmian w zakresie definicji. Treść autopoprawki była szeroko konsultowana z gremiami społecznymi. Wiele proponowanych zmian jest wypadkową długotrwałych konsultacji i dyskusji z przedstawicielami organizacji pozarządowych. Między innymi zmieniliśmy definicję niepełnosprawności. Ta zmiana stanowi efekt uzgodnień z ekspertami w dziedzinie orzecznictwa. Zmieniliśmy także pojęcie osoby niepełnosprawnej niebędącej w stanie podjąć zatrudnienia na otwartym rynku pracy w ten sposób, że rozszerzyliśmy definicję zawartą w projekcie samej ustawy, włączając dodatkowo nowe grupy osób niepełnosprawnych, które kwalifikowałyby się do ujęcia, w tym osoby niepełnosprawne, które ukończyły pięćdziesiąty rok życia. Wprowadziliśmy definicję zatrudnienia chronionego zgodnie z przepisami wspólnotowymi. Przywróciliśmy także definicję warsztatu terapii zajęciowej w obecnie obowiązującym brzmieniu, a także zmieniliśmy definicję organizacji pozarządowej w taki sposób, żeby była ona zgodna i spójna z ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. W projekcie ustawy o wspieraniu zatrudnienia oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych proponowaliśmy, aby dotychczasowe uprawnienia osób niepełnosprawnych stały się fakultatywne, a więc były realizowane na wniosek lekarza, pod którego opieką dana osoba się znajduje. Natomiast projektem autopoprawki odeszliśmy od tego rozwiązania, uznając, że obligatoryjność tych uprawnień nie stanowi szczególnej przeszkody w zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, tym bardziej że pracodawcy mogą sobie koszty z tytułu realizacji tych uprawnień rozliczyć w podwyższonych kosztach zatrudniania osób niepełnosprawnych. W związku z tym, zgodnie z autopoprawką te uprawnienia realizowane byłyby obligatoryjnie, tak jak jest to dotychczas.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Nie dokonaliśmy zasadniczych zmian w zakresie regulacji dotyczących samej rehabilitacji społecznej. Przywróciliśmy dotychczasową definicje rehabilitacji społecznej, ale otworzyliśmy katalog form wspierających ten proces, co oznacza, że poza podstawowymi formami tej rehabilitacji, jakimi są turnusy rehabilitacyjne i warsztaty terapii zajęciowej, mogą pojawić się nowe, np. określone programami, które ewentualnie moglibyśmy wspierać ze środków Funduszu. W ten sposób elastycznie możemy reagować na nowe inicjatywy, koncepcje i rozwiązania. W wyniku konsultacji społecznych i w związku z przychyleniem się strony rządowej do wniosków organizacji pozarządowej powróciliśmy do dotychczasowych rozwiązań odnoszących się do warsztatów terapii zajęciowej. Umacniamy warsztaty terapii zajęciowej w zakresie realizacji ich funkcji. Rehabilitacja zawodowa będzie nadal realizowana w ramach warsztatów terapii zajęciowej. Przywróciliśmy obecnie obowiązujące zasady przyjmowania osób niepełnosprawnych do uczestnictwa w warsztatach, ale - co jest nowe - wprowadziliśmy taką możliwość, aby w ramach procedury konkursowej ze środków Funduszu można było uzupełniająco transferować środki do tych samorządów, w których nie istnieją takie placówki. Wprowadzamy procedurę konkursową na budowanie nowych warsztatów terapii zajęciowej w tych powiatach, w których ich jeszcze nie ma, a one są bezwzględnie potrzebne. Jeżeli chodzi o turnusy rehabilitacyjne, to autopoprawką proponujemy przywrócić dotychczas obowiązujące rozwiązania, a także wprowadzamy przepis, który zapewnia ważność wpisu ośrodków i organizatorów turnusów rehabilitacyjnych na czas ich obowiązywania lub w szczególnych przypadkach na okres przejściowy. Proponujemy zupełnie nowe reguły wspierania zatrudnienia. Najistotniejsze jest to, że rekomendujemy zapewnienie równego dostępu wszystkich pracodawców do instrumentów wspierania zatrudnienia. Tak naprawdę nie sam status firmy będzie decydował o zakresie wsparcia, ale zupełnie inne czynniki: ile tych osób będzie zatrudniał pracodawca oraz jakie to będą osoby, z jakim stopniem niepełnosprawności i z jakimi schorzeniami. Niektóre formy wsparcia dla pracodawców uzależniać będziemy od stopnia koncentracji zatrudnionych pracowników. Im więcej osób niepełnosprawnych zostanie zatrudnionych, tym większa będzie pomoc z tego tytułu. Wprowadzamy alternatywne formy rekompensaty z tytułu podwyższonych kosztów zatrudniania osób niepełnosprawnych. One już funkcjonują w obrocie prawnym, ale regulowane są aktem prawnym niższej rangi, a mianowicie rozporządzeniem. Umocowując to w ustawie, dajemy gwarancję pracodawcom stabilności systemu. Te alternatywne formy to albo możliwość liczenia podwyższonych kosztów zatrudniania osób niepełnosprawnych, albo możliwość przyjęcia stawek określonych w ustawie. W stosunku do dzisiaj obowiązujących rozwiązań zupełnie nowym instrumentem jest pomoc w rekrutacji pracowników niepełnosprawnych. Korzystamy tutaj z możliwości określonych przepisami prawa wspólnotowego, konkretnie rozporządzenia Komisji Europejskiej nr 2204 z 2002 r. regulującego sprawy pomocy publicznej w obszarze zatrudnienia. Możliwe będzie uzyskanie przez przedsiębiorcę dofinansowania kosztów płacy zatrudnionego pracownika przez okres jednego roku w wysokości 60% kosztów tej płacy. Dzisiaj takiego instrumentu nie mamy. Rekomendujemy takie rozwiązania, które pozwolą wdrożyć pomoc o charakterze regionalnym.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Na podstawie tego instrumentu będzie możliwe tworzenie dla osób niepełnosprawnych nowych miejsc pracy powiązanych z nowymi inwestycjami. Wprowadziliśmy także nieco wyższą pomoc na szkolenia osób niepełnosprawnych, co jest dopuszczalne również przepisami prawa wspólnotowego. Maksymalna pomoc na szkolenie pracownika niepełnosprawnego będzie mogła wynosić do 90% kosztów kwalifikujących się. Dzisiaj ta pomoc wynosi do 75% kosztów szkolenia. Jeśli pozostaniemy jeszcze przez chwilę przy wspieraniu zatrudnienia i rozwiązaniach, które wprowadziła autopoprawka, to należy powiedzieć o propozycji liberalizacji warunków korzystania z niektórych instrumentów pomocy przeznaczonej na zatrudnienie. Mam na myśli pomoc na rekrutację. W projekcie ustawy proponowaliśmy, aby na pracodawców korzystających z tego instrumentu nałożyć obowiązek utrzymania w zatrudnieniu osoby niepełnosprawnej przez trzy lata. Autopoprawką skracamy ten okres do jednego roku, tak jak to definiują przepisy wspólnotowe, licząc przy tym na to, że będzie to instrument bardziej zachęcający pracodawców do zatrudniania osób niepełnosprawnych. Mamy nadzieję, że po okresie początkowego wsparcia pracodawcy zechcą utrzymać osoby niepełnosprawne i korzystać z systemu umożliwiającego rekompensowanie podwyższonych kosztów zatrudniania. Jeden instrument wsparcia się skończy, więc wejdzie zaraz w drugi. Bardzo ważna jest pomoc osobom niepełnosprawnym w wejściu na rynek pracy i utrzymaniu się na nim. Możliwe będzie finansowanie takich projektów, które są związane z asystą osobie niepełnosprawnej przed okresem zatrudniania i w pierwszym okresie po zatrudnieniu, oczywiście na podstawie opracowanych programów zatrudnienia i aktywizacji społeczno-zawodowej. Te instrumenty będą mogły być generowane, jeżeli projekt wejdzie do obrotu prawnego. Projekt zmierza do umożliwienia finansowania ze środków Funduszu niektórych instrumentów rynku pracy w odniesieniu do osób niepełnosprawnych zarejestrowanych w urzędach pracy jako osoby poszukujące pracy np. młode, które mają uprawnienia do renty socjalnej. One potrzebują takiego wsparcia, jakimi są staże pracy i praktyki u pracodawców. Dzisiaj osoby te nie mogą korzystać z tych instrumentów, ponieważ nie mogą być rejestrowane jako bezrobotne. Autopoprawką przywracamy dotychczasowe rozwiązania dotyczące zakładów aktywności zawodowej. Po długich dyskusjach doszliśmy do przekonania, że potrzeba więcej czasu na dokonanie ewaluacji dotychczasowego funkcjonowania zakładów aktywności zawodowej, a to po to, żeby móc odpowiedzialnie modyfikować istniejący system. Obecnie funkcjonujące zakłady aktywności zawodowej mają bardzo krótkie doświadczenia, niespełna dwuletnie. Jest ich niewiele, czyli mamy za mało danych, by dokonywać jakiś istotnych zmian. Ostatnia bardzo istotna zmiana dotyczy wysokości wsparcia dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. Nieco różnią się te wielkości, które proponujemy autopoprawką, od tych, które przedstawiliśmy w pierwotnym przedłożeniu rządowym. Różnice te wynikają z porozumienia zawartego pomiędzy ministrem polityki społecznej a czterema największymi organizacjami zrzeszającymi pracodawców osób niepełnosprawnych. Popatrzmy na rekompensatę poniesionych podwyższonych kosztów zatrudniania osób niepełnosprawnych. W projekcie ustawy proponowaliśmy obniżenie maksymalnej wysokości dofinansowania kosztów płacy osób niepełnosprawnych i wycofanie się z finansowania składek ZUS.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Autopoprawką zaproponowaliśmy zwiększenie maksymalnej wysokości dofinansowania kosztów płacy. O powodzie powiedziałam przed chwilą. Nadal nieobecny jest ten instrument, który związany jest z finansowaniem składki ZUS za zatrudnione osoby niepełnosprawne. Przy rozliczaniu podwyższonych kosztów zatrudniania albo pracodawca może liczyć rzeczywiście poniesione koszty i oczekiwać rekompensaty, albo może przyjąć stawki ustalone w ustawie. Na tym slajdzie koszty te zostały przedstawione. One zasadniczo się różnią. Ujęte w nawiasach są to kwoty, które zostały zaproponowane w ustawie o wspieraniu zatrudnienia oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, a te na czerwono to są wynegocjowane z organizacjami zrzeszającymi pracodawców osób niepełnosprawnych. Z tych rozwiązań będą korzystali beneficjenci pomocy publicznej, ponieważ pracodawcy, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej, będą korzystali z pomocy w wysokości określonej w ustawie. Jeśli popatrzymy na przyjęte tutaj stawki, to one kształtują się na poziomie 150, 130 i 70% minimalnego wynagrodzenia. Zależy to od stopnia niepełnosprawności. Dodatkowo nieco mocniej będzie mogło być wspierane zatrudnianie osób o szczególnych schorzeniach, z chorobą psychiczną, z epilepsją, niewidomych. Tym razem na czerwono macie państwo podany procent wzrostu w stosunku do pierwotnego projektu ustawy. Jeśli chodzi o przyjęcie drugiej możliwości rekompensaty podwyższonych kosztów w formie tzw. ryczałtu, czyli w wysokości określonej w ustawie, system zaprojektowany został ewolucyjnie. Będziemy zmniejszać te wysokości poczynając od 2005 r. Te kwoty są oczywiście niższe niż w przypadku, kiedy pracodawca liczy koszty. Przykładowo, dla osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności w tym i w następnym roku mielibyśmy wysokość dofinansowania na poziomie 135% najniższego wynagrodzenia, ale docelowo w 2008 r. jest już tylko 110%. Tak kolejno zmniejszalibyśmy te stawki do kwoty docelowej ustalonej na 2008 r. i na lata następne. Podkreślam, że te stawki wynikają z zawartego porozumienia między ministrem polityki społecznej a pracodawcami osób niepełnosprawnych. Jeżeli chodzi o dofinansowanie kosztów płacy, to ważna jest też nadwyżka między wynagrodzeniem osiąganym przez niepełnosprawnego pracownika a wysokością dofinansowania. Przekazywana ona będzie na zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych, z przeznaczeniem na indywidualną pomoc dla zatrudnionych pracowników. Oznacza to, że tak naprawdę uciekamy od reguł pomocy publicznej. Te wszystkie środki pozostają poza regułami pomocy publicznej i nie musimy się już martwić o to, czy pracodawcy otrzymują tę pomoc w ramach funkcji wsparcia firmy, czy wsparcia samego zatrudniania osób niepełnosprawnych. Wszystkie te środki powinny stanowić pożytek dla zatrudnionych osób niepełnosprawnych. Kolejną pomoc dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne stanowią ulgi i zwolnienia podatkowe, a także zwolnienie od obowiązku odprowadzania zaliczek na poczet podatku dochodowego od osób fizycznych. Wysokość tej ulgi bądź całkowite zwolnienie zależy od stopnia koncentracji zatrudnionych osób niepełnosprawnych. Im więcej osób niepełnosprawnych pozostaje w zatrudnieniu, tym będzie wyższa wartość ulgi aż do całkowitego zwolnienia.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Zwolnienie z obowiązku odprowadzenia części zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych dotyczyć będzie wyłącznie przychodów zatrudnionych osób niepełnosprawnych, a nie - jak dzisiaj - wszystkich zatrudnionych w zakładach pracy chronionej. Środki przechodzą w całości na zakładowy fundusz rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Warunkiem jest zatrudnienie co najmniej 25 osób w pełnym wymiarze czasu pracy, w tym co najmniej 10% ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Projekt przy zatrudnieniu zdecydowanie preferuje tzw. osoby problemowe, a więc brany będzie pod uwagę nie tylko stopień koncentracji w zatrudnieniu, ale także to, jakie są to osoby. Im więcej będzie osób ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, tym wyższe będą ulgi i zwolnienia. Pełne zwolnienie przysługiwać będzie tym pracodawcom, którzy w składzie załogi mają co najmniej 75% osób niepełnosprawnych i 10% ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności albo co najmniej 40% osób ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. W przypadku 75% ulgi warunki te są mniej restrykcyjne - 50% osób niepełnosprawnych w zatrudnieniu ogółem i 10% ze znacznym i umiarkowanym stopniem upośledzenia lub w składzie załogi co najmniej 30% ze znacznym i umiarkowanym stopniem upośledzenia. Z kolei 50% ulga - 40% ogółu załogi to osoby niepełnosprawne, w tym 10% ze znacznym i umiarkowanym stopniem upośledzenia albo 20% załogi z takim upośledzeniem. Środki gromadzone na zakładowym funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych w całości byłyby przeznaczone na pomoc indywidualną dla zatrudnionych osób niepełnosprawnych i innych uprawnionych. Podkreślam raz jeszcze, że odchodzimy od reguł pomocy publicznej. To jest dla nas bardzo ważne, ponieważ same zwolnienia podatkowe mają charakter tzw. pomocy automatycznej czyli trudnej do monitorowania, niemożliwej do zatrzymania. To jest pomoc, która pracodawcy się należy z mocy ustawy. Nie można tej pomocy w żaden sposób zatrzymać. Jeżeli w całości transferujemy ją do osób indywidualnych, to zgodnie z art. 87 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską właściwie nie musimy się martwić o środki rozdysponowane zgodnie z regułami pomocy publicznej. Autopoprawką wyszliśmy także naprzeciw postulatom pracodawców, którzy wielokrotnie mówili, że nawet niewielkie zaległości wobec Funduszu powodują zatrzymanie dużych kwot pomocy. W związku z tym proponujemy, aby tylko zaległości wobec Funduszu powyżej 100 zł powodowały wstrzymanie pomocy. Jeżeli będą niższe, to skutek nie będzie taki, jak dzisiaj. Dzisiaj zaległości w wysokości 2 zł, 2,50 zł powodują, że duże kwoty pomocy nie trafiają do pracodawców. Dodatkowo wprowadziliśmy taki instrument, że będzie można otrzymać należną pomoc po uregulowaniu tych należności. Mimo że przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego stosowane są w stosunku do całej ustawy, to przy regulacjach dotyczących dofinansowania do wynagrodzeń jeszcze raz podkreślamy, że mają zastosowanie przepisy kodeksowe i proponujemy wprowadzenie dwuinstancyjności. Pierwszą instancją byłby Prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a drugą minister właściwy ds. zabezpieczenia społecznego. W ten sposób pracodawcy otrzymują bezpieczne instrumenty regulujące proces udzielania pomocy.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AlinaWojtowiczPomierna">Jeżeli projektowane przepisy wejdą w życie, to pracodawcy będą w zdecydowanie bardziej komfortowej sytuacji niż dzisiaj. Jeśli chodzi o pobór samych składek na Fundusz, to ograniczamy możliwości umarzania zobowiązań do przypadków całkowitej nieściągalności zobowiązań. W zasadzie tylko wtedy, kiedy nie da się ewidentnie tych środków odzyskać, nie będą prowadzone działania windykacyjne. Jednocześnie w projekcie ustawy definiujemy te przypadki, to jest kiedy i w jakich sytuacjach możemy mówić o całkowitej nieściągalności składki. Wprowadzamy także dodatkowe warunki dotyczące odraczania i rozkładania zobowiązań na raty. Po pierwsze, w sytuacji gdy będziemy mieli do czynienia z taką decyzją, trzeba będzie rozpocząć spłacanie długu w określonym terminie. Nie będzie można tego instrumentu zastosować do tych przedsiębiorców, którzy nie spełniają ustawowego warunku zatrudniania 6% osób niepełnosprawnych. Dla instrumentu związanego z odraczaniem i rozkładaniem zobowiązań na raty wprowadzamy instytucję opłaty prolongacyjnej, co także eliminuje nam ten instrument spod reguł pomocy publicznej. Racjonalizujemy więc możliwość odzyskania tych zaległości.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Czy mogę na chwilę przerwać? Chciałem się zorientować, jak długo jeszcze będzie trwało to wystąpienie, bo grozi nam zaraz przekroczenie określonego czasu przeznaczonego na dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#WiesławKaczmarekniez">Nawet mniej niż 3 minuty. Jeszcze cztery slajdy pozostały mi do zademonstrowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Prosiłbym, żeby to maksymalnie skrócić, bo właściwie prezentacja trwa już przeszło pół godziny, a znając praktykę pracy, to jest męczące i uzyskuje się efekt odwrotny od zamierzonego.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WiesławKaczmarekniez">Jeżeli chodzi o dzieci i młodzież, to projekt ustawy umożliwia tworzenie i finansowanie ze środków Funduszu rządowych programów na rzecz dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Możliwe będzie finansowanie działań w bardzo szerokim zakresie. Staraliśmy się doprowadzić do przejrzystości kompetencji poszczególnych organów. Chcielibyśmy, aby Fundusz zajmował się wyłącznie zbieraniem, redystrybucją i kontrolą środków finansowych. Pełnomocnik rządu, tak jak dzisiaj, będzie koordynował realizację zadań wynikających z ustawy, natomiast do ministra właściwego ds. zabezpieczania społecznego należeć będzie kreowanie polityki wobec tej grupy osób. Podsumowując, projekt ustawy wraz z autopoprawką zachowuje dotychczasowe rozwiązania, które są sprawdzone w zakresie orzekania o niepełnosprawności i rehabilitacji społecznej oraz te, które dotyczą Rady Konsultacyjnej i Rady Nadzorczej Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ten dokument rekomenduje rozwiązania, który zapewniają równy dostęp pracodawców do pomocy związanej z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych, wprowadza nowe instrumenty wspierające zatrudnianie, m.in. pomoc na rekrutację nowych pracowników, a także pomoc regionalną, porządkuje przepisy dotyczące pomocy publicznej, upraszcza system pomocy publicznej poprzez odejście od tzw. pomocy automatycznej. Nie będzie już funkcjonował system finansowania składek ZUS. Ponadto projektowana ustawa zmierza do wprowadzenia zasady programowania dla dystrybucji około 50% środków Funduszu i umożliwia w szerszym niż dotąd zakresie wspieranie działań na rzecz dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, a także precyzuje kompetencje merytoryczne i finansowe poszczególnych organów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Przechodzimy do drugiej fazy związanej z pytaniami, wypowiedziami i odpowiedziami ze strony rządowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AnnaFilek">Generalnie uważam, że z autopoprawką, która w stosunku do pierwotnego przedłożenia przywróciła pewne dotychczasowe rozwiązania, projekt jest lepszy niż pierwsza propozycja rządowa. Uważam, że jest to ustawa, która nie poprawia, tylko pogarsza sytuację, szczególnie w zakresie możliwości zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Praktycznie rzecz biorąc, ona cofa prawie wszystkie zachęty do zatrudniania osób niepełnosprawnych. Efektem tej ustawy, gdyby ona została przyjęta przez Sejm, byłoby dalsze zmniejszanie zatrudnienia. Zwracam uwagę, że wycofano się z podstawowego instrumentu, najważniejszego dla pracodawców, a mianowicie wycofano się z refundowania składek na ZUS. Pozostałe instrumenty są dalece fakultatywne. Wiele spraw jest odsyłanych do rozporządzenia ministra, a wiadomo, że jeżeli coś się odsyła do uznania ministra, to praktycznie nigdy nie jest realizowane. Przy prezentacji nie odniesiono się w wielu przypadkach do obowiązującej ustawy, tylko do tego, co się zmieniło w autopoprawce w stosunku do pierwotnego przedłożenia. Generalnie wszystkie rozwiązania popierające zatrudnienie osób niepełnosprawnych oprócz zakładów aktywizacji zawodowej i warsztatów terapii zajęciowej są gorsze. Stawiam wniosek o odrzucenie tej ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszCymański">Kwestia, którą poruszyła posłanka Anna Filek wydaje się być nie tylko ważna, ale jest też ogromnie interesująca, ponieważ wyraźnie słychać jakby dwa punkty widzenia. Prosiłbym jednak stronę rządową o odniesienie się do tego, ponieważ widzę tutaj echa innych dyskusji. Mam wrażenie, że próbujemy w formie ustawowej trochę weryfikować pomoc. Nie mówię o weryfikacji rent czy decyzji o statusie niepełnosprawności, ale jest coś na rzeczy, skoro istnieje takie przekonanie. Mowa jest o lekkim, umiarkowanym i ciężkim stopniu niepełnosprawności. Między wierszami - tak to przynajmniej odbieram - jest silne domniemanie, że w delikatny, niezauważalny nawet sposób tak naprawdę status tego najsłabszego niepełnosprawnego jest traktowany trochę gorzej niż dotychczas. Tak naprawdę z wielu pomysłów w tej kadencji, nie wszystkie się udały. Teraz dochodzimy do bardzo ciekawej sytuacji, tym bardziej że posłanka Anna Filek zawsze przez całe lata w tej sprawie mówiła bardzo kompetentnie, choć można się było z nią zgadzać albo i nie. W niektórych sytuacjach była nawet osobą bardzo niewygodną dla różnych stron. Nie chodzi jednak o ocenę jej racji, tylko o ten ogromny dysonans. Kto ma zyskać? Na pewno z tego wszystkiego wynika, że są premie za zatrudnienie w tych najbardziej ciężkich przypadkach, a nawet dodatkowe gratyfikacje. Jeżeli mówimy o kategoriach niepełnosprawności, to projekt należy ocenić generalnie. Dla niepełnosprawnych jako takich, a więc również tych o lekkim stopniu niepełnosprawności może to się różnie zakończyć. Prosiłbym o rozwinięcie tego tematu. W miarę oględnie, trochę przez bibułkę patrzę też na twarze, na reakcje, bo też to dużo mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GrzegorzTuderekniez">Dla odmiany od pani dyrektor nie będę tak długo mówił. W całej rozciągłości popieram to, co powiedziała posłanka, dlatego że jest osobą niezwykle kompetentną i uczciwą w tych sprawach. Proponuję, panie przewodniczący, przystąpić do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Rozumiem, ale są inni posłowie, którzy chcieliby zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyMüllerniez">Myślę, że głos gości będzie dosyć istotny w tej dyskusji i pewnie ułatwi podjęcie decyzji w sprawie wniosku zgłoszonego przez posłankę Annę Filek. Mam wątpliwości co do tego, jaki jest główny cel ustawy, a przynajmniej jeden z głównych celów. Czy chodzi o to, żeby osoby niepełnosprawne nagle znalazły się w otwartym rynku zatrudnienia? Stąd też pytanie: czy te propozycje nie są zbyt optymistyczne w konfrontacji z rzeczywistością? Czy one na tyle będą motywujące przedsiębiorców, żeby zaczęli oni rozglądać się za osobami niepełnosprawnymi i tworzyli nowe miejsca bądź też zatrudniali na istniejących już miejscach pracy? Mam co do tego dosyć poważne wątpliwości. Dzisiaj przedsiębiorcom nikt nie zakazuje zatrudniać osoby niepełnosprawne na otwartym rynku pracy. Takiego zakazu nie ma. Na pewno są jakieś elementy wspierania tego zatrudnienia, chociażby przez fakt, że niepełnosprawny może być też bezrobotnym z innych powodów. Jestem pesymistycznie nastawiony po lekturze projektu, nie widzę kolejek przedsiębiorców, którzy zechcą nagle skorzystać z dobrodziejstw ustawy i zatrudniać osoby niepełnosprawne. Te swoje pesymistyczne wnioski wysuwam również na podstawie rozmów ze środowiskami osób niepełnosprawnych i z przedsiębiorcami, którzy prowadzą zakłady pracy chronionej jeszcze według starej ustawy. Oni nie dostrzegają elementów ich motywujących w takim stopniu, żeby rzeczywiście nagle zaczęli działać w kierunku zwiększenia zatrudnienia osób niepełnosprawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzSobczak">Nie sposób nie wspomnieć, że konsultacje przebiegały w atmosferze co najmniej ciężkiej i trudnej. Dialog ten był bardzo chaotyczny, zrywany. Jego efekty są w postaci autopoprawki. W toku rozmów przedstawiciele organizacji pozarządowych i pracodawcy zgłaszali trzy poważne argumenty przeciwko całej ustawie. Pierwszy wysuwany argument dotyczył rozbieżność z kierunkiem prac Komisji Europejskiej nad nowym rozporządzeniem w sprawie stosowania art. 87 i art. 88 Traktatu WE dotyczącego pomocy państwa przy zatrudnianiu. Dwa tygodnie temu byłem w Brukseli i rozmawiałem z przedstawicielem europejskiej organizacji Workability Europe. Jesteśmy członkami tej federacji organizatorów zatrudnienia osób niepełnosprawnych w Europie. Prace w Komisji Europejskiej rozpoczęły się w tej chwili. Przygotowywany jest tzw. draft. Miałem kontakt z osobą to piszącą. Komisja Europejska zamierza zmienić definicję zatrudnienia chronionego. W dzisiejszej wersji rozporządzenia jest to tylko wskaźnik 50% osób niezdolnych do podjęcia pracy na otwartym rynku. Nowa definicja zatrudnienia chronionego w UE będzie zmierzała prawdopodobnie w kierunku dodatkowych obwarowań, że to zatrudnienie ma mieć miejsce w ramach programów lub usług realizowanych dla osób niepełnosprawnych. Mam stosowny dokument uzyskany w korespondencyjny sposób w tej kwestii. Generalnie obawiamy się, że uchwalenie ustawy w tym roku może ponownie spowodować konflikt z prawem europejskim bądź już jesienią tego roku, bądź wiosną przyszłego roku. Takie doświadczenie mieliśmy po uchwaleniu ustawy w grudniu 2002 r. Ustawa została uchwalona przez Sejm 20 grudnia, a już od 12 grudnia było uchwalone rozporządzenie Komisji Europejskiej sprzeczne z polskim ustawodawstwem. Przed 1 maja 2004 r. były straszne kłopoty z dostosowaniem polskiego systemu. Po 1 maja też nie został on w całości dostosowany i do tej pory nie jest w całości dostosowany do wymagań UE. Nie jestem w stanie w ciągu paru minut polemizować ze szczegółami. Proszę dzisiaj przyjąć na wiarę ogólny argument. Szczegółowo odniesiemy się do przedstawionych propozycji podczas ewentualnych dalszych prac nad projektem. Po drugie, projektowana ustawa ma charakter fiskalny. Chcę powiedzieć, że wszystkie ulgi przyznane pracodawcom na otwartym rynku mają charakter pozorny. Proszę mi wskazać choć jeden podmiot gospodarczy otwartego rynku, który zechce zatrudnić dzisiaj co najmniej 20% osób ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności po to, żeby uzyskać 50% ulgi w podatku od nieruchomości. To jest fikcja, nierealne. Pracodawcy nie są dzisiaj w stanie, mimo płaconych kar na PFRON dojść do poziomu 6%. Chcemy ich zachęcać ulgami dostępnymi dopiero przy zatrudnieniu powyżej 20%. Cel jest zbożny, ale nie te metody do niego prowadzą. Po trzecie, dziś jest tak wielki chaos prawny, że zakłady pracy chronionej mają poważne problemy z rozliczeniem się z uzyskanej pomocy publicznej za ubiegły rok. Występują błędy w rozporządzeniach i błędy w rozliczeniach. Teraz znowu nastąpi kolejna nowelizacja rozporządzenia. Będzie czas na korekty zeznań wobec PFRON od czerwca do września.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WłodzimierzSobczak">Rok następny będzie się kończył, a my będziemy rozliczać 2004 r. Z taką propozycją do otwartego rynku nie ma co wychodzić. Jak się rozmawia z przedsiębiorcami otwartego rynku, to oni mówią, że zatrudniają trzech, czterech niepełnosprawnych na setkę czy stu pięćdziesięciu dzisiaj zatrudnianych. Księgowa co dwa dni przychodzi i pyta, jak ma wypełnić kolejne sprawozdanie. Oni mówią, że muszą produkować, sprzedawać i prowadzić firmę, a nie zajmować się wyłącznie tym, co ma księgowa zrobić z niepełnosprawnymi. Propozycje nowej ustawy nie likwidują obecnego skomplikowanego i nadmiernie zbiurokratyzowanego systemu wspierania finansowego zatrudniania, a więc nie mogą być skuteczne dla otwartego rynku, który do tej pory nie miał z tym do czynienia. Mało tego, od ubiegłego roku otwarty rynek korzystał z dofinansowania, które rejestrowało się w tzw. systemie obsługi dofinansowań w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dziś widzimy tendencję odwrotną. Właśnie skomplikowane rozliczenia zniechęcają i pracodawca może się nabrać tylko raz. Taki jest mechanizm gospodarczy, taki jest mechanizm ekonomiki firmy. Raz wchodzę w coś, próbuję, odpowiada mi, to dobrze, a jak nie, to z tego wychodzę. Ci, którzy wyjdą z dzisiejszego systemu na skutek problemów z rozliczeniami za ubiegły rok, nie wrócą do zatrudniania osób niepełnosprawnych przez parę lat. Czy rząd wie, w którą stronę idą prace Komisji Europejskiej? Ja twierdzę, że nie wie. Po drugie, czy oszczędności fiskalne rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, np. na podatku od nieruchomości są warte tego, żeby zlikwidować źródła finansowania zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych, zwłaszcza w sytuacji fakultatywnego funkcjonowania na otwartym rynku pracy? Kwestia trzecia, od tych wszystkich tabel i liczb można mieć zawrót głowy. Przedsiębiorcy oczekują uproszczenia, a nie komplikowania życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Nie tak dawno miałem przyjemność zwiedzać jeden ze świetnie prowadzonych zakładów rehabilitacji niepełnosprawnych przeznaczony dla ludzi od najmłodszych lat do uzyskania pełnej sprawności zawodowej w postaci ukończonych studiów wyższych. Znajdujący się tam ludzie, pełni optymizmu życiowego, napotykają na potężny opór. Wyjaśnię pierwszy zasadniczy błąd. Zakład, mając 150–200 pensjonariuszy znajduje się w konkretnej gminie. Ta gmina nie jest w stanie wchłonąć wychodzących z zakładu ludzi, nie może ich zatrudnić. Musi być jakieś systemowe rozwiązanie, które umożliwi tym ludziom uzyskanie pomocy ze strony innych gmin. Ci ludzi są gotowi np. podjąć działalność wśród normalnych osiedli mieszkaniowych, gdyby były do tego przystosowane. Nie ma takich rozwiązań. W jednej gminie nie ma możliwości uzyskania pracy, a na dodatek nie ma dla niepełnosprawnych mieszkań socjalnych. Te poważne problemy nie są rozwiązane, dlatego uważam, że takie grube ustawy niczego dobrego na otwartym rynku pracy nie wróżą.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanZając">Uczestniczyliśmy również w porozumieniu, na które powoływała się pani dyrektor. Chciałbym potwierdzić słowa Włodzimierza Sobczaka, który stwierdził, iż otwarty rynek nie będzie zatrudniał osób niepełnosprawnych. Proszę państwa, nie będzie. Dzisiaj otwarty rynek płaci haracz w wysokości 940 zł od każdego niepełnosprawnego, którego nie zatrudnia. Woli zapłacić 940 zł niż wziąć jakieś hipotetyczne pieniądze, które powodują skomplikowanie systemu u niego w firmie. Przeprowadzaliśmy ankietę na temat tego, dlaczego otwarty rynek nie chce zatrudniać osób niepełnosprawnych, i to mimo tak dużych obciążeń. Mianowicie dlatego, że boi się skomplikowania systemu i związanych z tym kontroli. Uważamy, że komplikacja tego systemu nie spowoduje, iż otwarty rynek będzie wchłaniał niepełnosprawnych. Ustawa przewiduje bardzo krótkie vacatio legis. Stoimy na stanowisku, że jako pracodawcy powinniśmy mieć przynajmniej roczny okres, pełny rok obrachunkowy, który spowodowałby, iż możemy spokojnie zaplanować swoją działalność gospodarczą. Musimy zaplanować też zatrudnienie, w tym przypadku również osób niepełnosprawnych. Brak tu jest takiego rozwiązania. W projektowanej ustawie są liczne pułapki. Jedna z nich związana jest np. z określeniem „błąd w zatrudnieniu”. Jeżeli występuje błąd w zatrudnieniu, pracodawca traci prawo do dofinansowania. Błąd w zatrudnieniu to jest również pomyłka w tabelce, która reguluje czas pracy pracownika. Wiele tego typu niebezpieczeństw jest związanych z tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#TadeuszCymański">Mamy projekt rządowy i jest świeża autopoprawka rządu. Usłyszeliśmy wypowiedzi z różnych stron. Sytuacja jest zdumiewająca. Już nie pytam o zaplecze polityczne, a o charakter tego rządu. Pan premier, bo on jest tu głównym wodzem, bez żenady publicznie mówi, że jest socjalliberałem. Państwo reprezentujący rząd też są w trudniej sytuacji. Co w tych pomysłach, w proponowanych rozwiązaniach, tak naprawdę jest w duchu wicepremiera Jerzego Hausnera?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WiesławKaczmarekniez">My tego ducha podtrzymujemy.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WiesławKaczmarekniez">I to się dzieje za pięć dwunasta. Nie chcę tutaj mówić do kolegów z SLD, ale ten syndrom żony pijaka widać w całej krasie. Używam terminologii Moniki Olejnik, która powiedziała, że jest taki syndrom.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Proszę, wróćmy do tematu ustawy. Rozumiem, że pan robi sobie przygotowanie przed jutrzejszą debatą.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WiesławKaczmarekniez">Była bardzo ostra dyskusja o ograniczeniu pomocy dla zakładów zatrudniających osoby niepełnosprawne. Przy planie Jerzego Hausnera był spór co do kryterium zatrudniania osób o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Wystąpiły obawy związane z tym, że znaczna część tych zakładów, mimo mechanizmów pomocowych, oscyluje na bardzo minimalnym stopniu rentowności i na rynku ledwo się trzyma, często ledwie zipie. Słyszeliśmy zapewnienia, że to w rzeczywistości nie wpłynie na kondycję tych zakładów i nie zmniejszy zatrudniania osób niepełnosprawnych. Czy był prowadzony monitoring następczy, bo empiria potwierdza teorię. Cichym bohaterem jest niepełnosprawny albo lekarz. Może trzeba po prostu zmienić orzecznictwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#IrenaWojewódzkaKucz">Moja opinia jest opinią Wojewódzkiej Rady Społecznej do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Swoje uwagi zawarłam na piśmie i mogę je zostawić. Jestem całe życie osobą niepełnosprawną. Prowadzę duży zakład pracy chronionej, spółdzielczy. Założyłam stowarzyszenie na rzecz ludzi chorych, niepełnosprawnych i ich rodzin, które funkcjonuje już siedem lat. Jestem też działaczką samorządową, byłam w sejmiku wojewódzkim, w tej chwili jestem w powiecie. Omawiany temat znam zatem od podszewki. Ktoś na początku powiedział, że przedtem nie było takiej możliwości, żeby osoba niepełnosprawna została zatrudniana. Pewnie nie ma reguły bez wyjątku, ale ja 25 lat byłam zatrudniona w różnych zakładach pracy. Mówicie o wolnym rynku. Proszę sobie przypomnieć, że kiedy następowały przemiany, to mówiło się, że spółdzielnie inwalidów są bastionem i przeżytkiem komunistycznym. Powstawały zakłady pracy chronionej, mimo stworzonych im takich warunków. W Polsce znacznie przybyło osób niepełnosprawnych. Zmiany proponowane przez rząd zmierzają do uszczelnienia m.in. zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych jest bardzo potrzebny, jest pomocny. Mam dokładną symulację pomocy, jaką otrzyma zakład na osobę. Zatrudniam 180 osób, w tym 160 niepełnosprawnych. Jeszcze na jedną bardzo ważną rzecz chciałam zwrócić uwagę, bo mówi się o tym mało. Mówimy o warsztatach terapii zajęciowej, które są potrzebne. Widzę warsztaty terapii zajęciowej jako pośrednie ogniwo. Przyjmuje się do warsztatów terapii zajęciowej osoby niepełnosprawne, które weryfikuje się przez trzy lata pobytu. Rozporządzenie mówi, że do pięciu lat. Po tym okresie przechodzą do zakładu pracy chronionej. Ja takich stanowisk dla osób ze swoich warsztatów stworzyłam piętnaście. Natomiast ci mniej sprawni, z ograniczonym stopniem niepełnosprawności przechodzą do zakładu aktywności zawodowej. Oglądałam zakłady dla osób niepełnosprawnych w Szwecji. Tam są one właściwie odpowiednikiem zakładów aktywności zawodowej. Jest ich mało, gdzieś czytałam, że ci ludzie wykonują proste prace. Tam są chorzy z orzeczonym stopniem niepełnosprawności. Zwracam się do wszystkich posłów. Osoba niepełnosprawna potrzebuje opieki, ale nie wykorzystujmy pieniędzy do tego, co było dotychczas. Swoich pracowników wożę do ośrodków rehabilitacyjnych. To są wszystkie ośrodki, które powstały z pieniędzy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Taki niepełnosprawny musi 1400 zł, czy 1000 zł zapłacić za turnus. Mam dużą wiedzę, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć, ponieważ naraziłabym się różnym stronom. Bardzo przeżywam, jak mówi się tak dużo o osobach niepełnosprawnych, a tak mało się myśli. Zwracam się o pomoc. Jest tu nasz poseł z Gniezna, Tadeusz Tomaszewski, który jest w stałym kontakcie ze mną i też zna sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#LeszekZieliński">Ustawa została skonstruowana nie dla zakładów pracy chronionej. Ustawa jest skonstruowana komplementarnie, całościowo dla osób niepełnosprawnych. Tu nie chodzi, panie pośle Tuderek, o uczciwość i kompetencje, tylko o punkt widzenia zależny od punktu siedzenia. Nie mam nic w stosunku do posłanki Anny Filek. Potwierdzam, że jest kompetentna. Pośle Cymański, nie uprawiamy tutaj polityki. Przez ostatnie ponad pół roku prowadziliśmy prace nad projektem ustawy zmierzającym do poprawy sytuacji w dziedzinie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Teraz odpowiem na to pańskie końcowe pytanie. Jak kształtuje się zatrudnienie, a jakie katastroficzne wizje ciągle te same osoby przedstawiały i przedstawiają także na forum parlamentu? Ustawę przygotowujemy dla osób niepełnosprawnych. Katastroficzne wizje były takie, że spada zatrudnienie i będzie spadać. Sytuacja jest taka, że na chronionym rynku pracy od 10 lat albo dłużej sytuacja się nie zmienia, zatrudnienie oscyluje wokół tych samych liczb, a więc zaczarowanej granicy 200 tys. osób. W zeszłym roku nastąpił wzrost zatrudnienia w zakładach pracy chronionej, nie spadek, wzrost minimalny w stosunku styczeń do grudnia. Na otwartym rynku pracy wzrost zatrudnienia wystąpił z 15 tys. do 26 tys. osób czyli o 11 tys. niepełnosprawnych, bo zaczęło już funkcjonować rozporządzenie, które jest też przewidziane w projektowanej ustawie. Dopuszczamy dla osób niepełnosprawnych tzw. otwarty rynek pracy. W tej ustawie jest to kluczowa sprawa, bo zrównujemy szanse osób niepełnosprawnych na otwartym rynku, nie pogarszając, nie likwidując ani spółdzielni, ani zakładów pracy chronionej. Upraszczamy, a nie komplikujemy system. Uproszczenie polega na tym, że odchodzimy od skomplikowanych zasad naliczania składek ZUS i refundacji ZUS części należności przez PFRON, części przez budżet państwa. Robimy oszczędności na tym, ale rekompensujemy to ryczałtem. Ryczałt został już w tym roku wprowadzony rozporządzeniem i się sprawdza. Nastąpił wzrost zatrudnienia z 203.673 osób w grudniu, do 204.429 osób na dzień 6 kwietnia, po spadku w styczniu do poziomu 192.598 osób. Nasze rozwiązania zaczynają się sprawdzać w praktyce. Jednocześnie nie uszczupliliśmy nigdy innych form działania. Tworzymy system komplementarny, w którym osoby niepełnosprawne mają dzięki ustawie zyskać na programach pomocowych, na rehabilitacji, na edukacji, a także na wczesnym ostrzeganiu przed konsekwencjami niepełnosprawności. Zamierzamy prowadzić projektowaną ustawą osobę niepełnosprawną aż do możliwości zatrudnienia jej albo poprzez warsztaty terapii zajęciowej, albo zakłady aktywności zawodowej, albo poprzez inne formy wsparcia. Rynek chroniony będzie zależny od koncentracji zatrudniania osób niepełnosprawnych. Oprócz tego przewidujemy możliwości wspomagania innego rodzaju zatrudniania osób niepełnosprawnych, a więc na otwartym rynku, poprzez firmy rodzinne. Wiele innych instrumentów ma być uruchomionych tą ustawą. Dlatego proszę posłankę Annę Filek, by spojrzała na projekt nie poprzez pryzmat swojej spółdzielni inwalidów czy innych zakładów, tylko przez pryzmat osób niepełnosprawnych i systemu, jaki mamy dla nich stworzyć. Chodzi nam o uproszczenie tego systemu, żeby nie było takich zarzutów, jakie prezes Włodzimierz Sobczak prezentował, że jest gmatwanina regulacji. Państwo chcecie projektowaną ustawę odrzucić już w pierwszym czytaniu i nie dopuścić do sejmowej debaty na temat osób niepełnosprawnych, o którą wszystkie kluby się dopominały.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#LeszekZieliński">Jestem gotowy do tej szerokiej debaty, nie politycznej, nie w ramach kampanii wyborczej, ale ukierunkowanej na problemy analizowane poprzez pryzmat osób niepełnosprawnych i uwzględniającej potrzebę niesienia im pomocy. Pani Irena Wojewódzka-Kucz z Wojewódzkiej Rady Osób Niepełnosprawnych wyraźnie powiedziała, że jest to właściwy kierunek, są to dobre rozwiązania. Przestańmy lobbingować na rzecz utrzymania niesprawdzającego się systemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Nie tak nerwowo, panie ministrze, bo to do niczego nie prowadzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KrystynaMrugalska">Nie będę odnosić się do projektowanej ustawy. Chcę tylko powiedzieć, że zakłady pracy chronionej, bo taką nazwę noszą w krajach Unii Europejskiej, odpowiadają naszym zakładom aktywności zawodowej. One są dla osób niepełnosprawnych w stopniu umiarkowanym i znacznym, a nie lekkim. Rzeczywiście, zakłady czy warsztaty pracy chronionej otrzymują ogromną pomoc, ale korzystają z niej osoby naprawdę ciężko niepełnosprawne. Na wszystkich seminariach i konferencjach europejskich namawiają nas do tego, żeby iść na otwieranie rynku pracy, żeby osobom niepełnosprawnym dawać szanse pracy na otwartym rynku, nawet ze wspomaganiem, ale jednak na otwartym rynku. Mówią nam, że propagowanie idei zakładów pracy chronionej, ale dla wszystkich niepełnosprawnych, przy zastosowaniu argumentacji, że jest to takie kosztowne, takie trudne i że musi być na to wsparcie, jest faktycznie antypropagandą wobec pracodawców na otwartym rynku pracy. Jak oni słyszą, że to jest tak strasznie trudne i tyle kosztuje, to nie chcą nawet próbować skorzystać z instrumentów przewidzianych w ustawie. Myślę, że trzeba by spojrzeć w tym kierunku, który wskazuje ustawa. Na pewno wiele nowych instrumentów można by wprowadzić. Problemem jest to, o czym mówił pan Włodzimierz Sobczak, że Unia Europejska przygotowuje się do nowej definicji, ale - moim zdaniem - pójdzie ona w kierunku właśnie większego ograniczenia niż większego otwarcia rynku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WłodzimierzSobczak">Rozpocznę od kontynuacji wątku poruszonego przez prezes Krystynę Mrugalską. Z tego co wiem, prace Komisji Europejskiej będą szły w kierunku liberalizowania rozwiązań krajowych, przy zachowaniu pewnego gorsetu. Żaden z krajów starej piętnastki nie stosuje w tej chwili rozporządzenia nr 2204. Wiemy o tym od organizacji działających w tych krajach. Tamte kraje notyfikowały swoje programy w Komisji Europejskiej. Rozporządzenie oddziałuje głównie na nowe kraje Unii Europejskiej. Skoro pan minister powołał się na pozytywną opinię prezes Ireny Wojewódzkiej-Kucz, to chcę powiedzieć, że wszystkie organizacje pozarządowe w ubiegłym roku, od dłuższego czasu, od lutego do grudnia, konsekwentnie i w sposób powtarzalny w przeróżnych gremiach, łącznie z Krajową Radą Konsultacyjną ds. Osób Niepełnosprawnych, której jestem wiceprzewodniczącym, jednoznacznie odrzucały w całości projekt ustawy. To jest skomplikowana sprawa i wymaga odrębnej dyskusji. Gdybyśmy się nie zgodzili na porozumienie z ministrem Krzysztofem Paterem, to dzisiaj w ogóle nie dyskutowalibyśmy o kontynuacji zatrudnienia osób niepełnosprawnych w zakładach pracy chronionej czy na otwartym rynku pracy. Stan zatrudnienia osób niepełnosprawnych w zakładach pracy chronionej zmniejszył się w ciągu ubiegłych pięciu lat od 2000 r. do końca 2004 r. o 36 tys. osób. Mnie nie interesuje statystyka 41 osób, 50 czy 100. Mówimy o danych przeglądowych, statystycznych z pięciu lat. Zatrudnienie zmniejszyło się o 36 tys. osób niepełnosprawnych, a 1100 zakładów w tym okresie zrezygnowało ze statusu zakładu pracy chronionej. Nie bronię tych zakładów, ale formuły zatrudnienia chronionego, jakiej w projektowanej ustawie nie ma. Formuła zatrudnienia chronionego w tej ustawie to tylko wskaźnik zatrudnienia, żadnych obowiązków dla pracodawcy, żadnych uprawnień osoby niepełnosprawnej. Możemy mieć pewne kłopoty z ryczałtem. Austria od dwóch lat jest w sporze z Komisją Europejską, jeśli chodzi o stosowanie ryczałtowanych form wspierania osób niepełnosprawnych w zatrudnieniu. Generalną zasadą jest kompensata podwyższonych kosztów. Mówi o tym dyrektywa 2000/78 Rady Europejskiej. Ryczałt jest prosty, ale nie wiadomo, czy trwały i czy będzie uznany przez Komisję Europejską. Dzisiejsze orzecznictwo jest archaiczne, wprowadza nas wszystkich w błąd, dlatego że stopień niepełnosprawności nie jest przydatny do określenia reguł zatrudniania. Do tego są przydatne dwa parametry: rodzaj niepełnosprawności czyli jakie z niej wynikają konieczne sposoby kompensaty przy zatrudnieniu i przygotowaniu stanowiska pracy oraz jej stopień. Nawet gdybyśmy się zgodzili, że niektóre rozwiązania ustawowe idą w dobrą stronę, to jednak, bazując na dotychczasowym systemie orzecznictwa, wylejemy dziecko z kąpielą.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#TadeuszCymański">Stopień identyfikacji pana ministra z rządem budzi moje zdziwienie, bo podkreślenie uczciwości posłanki Anny Filek wcale nie rzucało cienia na uczciwość innych osób. To może być dwuznacznie rozumiane, ale my patrzymy pozytywnie. Pan przewodniczący ugasił emocje.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Czy strona rządowa chciałaby coś dodać?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#LeszekZieliński">Chciałbym podkreślić, że wynegocjowano porozumienie z organizacjami pracodawców. W tym trudnym kompromisie wzięto pod uwagę zagwarantowanie poziomu zatrudnienia w zakładach pracy chronionej i ewentualny jego wzrost. Jednocześnie tymi samymi warunkami objęto otwarty rynek pracy, co powinno powodować wzrost zatrudnienia. Generalnie właśnie chodzi o wzrost zatrudnienia, zwłaszcza osób szczególnie poszkodowanych, a więc o umiarkowanym i znacznym stopniu niepełnosprawności. Z ubiegłorocznego monitoringu widać, że wzrost zatrudnienia przesunął się z osób o lekkim na osoby o cięższym stopniu niepełnosprawności. Wzrosło ono o 15%. To są sygnały, które dają nam podstawy do tego, żeby stwierdzić, że z tymi rozwiązaniami idziemy w dobrym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Został zgłoszony wniosek o odrzucenie tego projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Jeśli wniosek nie uzyska akceptacji to pierwsze czytanie kończymy i przechodzimy do pracy nad ustawą. Przechodzimy do głosowania. Kto jest za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu ustawy z druków nr 3339 i 3339 A? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy 1 przeciwnym i 3 wstrzymujących się, przyjęła wniosek, a więc odrzuciła projekt ustawy w pierwszym czytaniu. Proszę posłankę Annę Filek, aby została posłem sprawozdawcą. Czy posłanka się zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AnnaFilek">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WiesławKaczmarekniez">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że posłanka Anna Filek została sprawozdawcą. Sprzeciwu nie słyszę. Na tym wyczerpaliśmy porządek obrad. Dziękuję posłom i gościom Komisji za obecność. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z rządowym „Programem uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych”.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>