text_structure.xml 149 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy - Prawo spółdzielcze. Na dzisiejsze posiedzenie został zaplanowany jeden punkt, a mianowicie kontynuowanie rozpatrywania prezydenckiego projektu ustawy - Prawo spółdzielcze. Czy są inne propozycje, jeśli chodzi o porządek dzienny? Nie widzę. W związku z tym porządek uznaję za przyjęty. Informuję, że zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami przyjętymi na poprzednim posiedzeniu Komisji, będziemy rozpatrywali dział dotyczący rolniczych spółdzielni produkcyjnych, należący do przepisów szczególnych. Mam nadzieję, że dzisiaj wspomniany dział rozpatrzymy. W tym tygodniu odbyłyby się jeszcze dwa posiedzenia Komisji. Mam na myśli posiedzenie jutrzejsze i czwartkowe. W tym miesiącu chciałabym zakończyć prace legislacyjne nad projektem prezydenckim. 1 czerwca 2005 roku odbylibyśmy kilkugodzinne posiedzenie, na którym rozpatrzylibyśmy wszystkie kwestie sporne, których do tej pory nie rozstrzygnęliśmy. Procedowanie nad projektowaną ustawą zakończylibyśmy właśnie 1 czerwca. Sprawozdanie z prac Komisji zostałoby przedłożone Marszałkowi Sejmu najpóźniej do 15 czerwca. Przedstawiony przeze mnie harmonogram nie ulega zmianie. Przed dzisiejszym posiedzeniem Komisji prezydium ponownie przeanalizowało przebieg prac legislacyjnych nad projektem ustawy. Uznało ono, że do dnia 1 czerwca 2005 roku Komisja jest w stanie zakończyć swoje prace. Mówię o tym na początku posiedzenia, żebyśmy wszyscy mieli świadomość, że powinny być wnoszone tylko takie uwagi, które rzeczywiście zasługują na rozpatrzenie i które zostały sprecyzowane na piśmie. Jeśli pojawią się jakieś pytania, będziemy starali się na nie odpowiedzieć. Niemniej jednak dyskusję nad poszczególnymi przepisami musimy ograniczyć do niezbędnego minimum. Inaczej cztery posiedzenia, łącznie z dzisiejszym, nie doprowadzą do zakończenia prac nad projektem prezydenckim, a do 1 czerwca muszą być one zakończone. Czy są pytania odnośnie do harmonogramu prac Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">O której godzinie spotykamy się 1 czerwca?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">O godz. 9.30 rano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Niestety, o godz. 9.15 rozpoczynam wykład w Popowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wobec tego, jaką godzinę proponuje prof. Krzysztof Pietrzykowski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Mam wykład do godz. 10.00. Tematem wykładu jest sądowe ustalenie ojcostwa na tle wyroku Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">To może spotkajmy się o godz. 10.30. Czy będzie to dobra godzina?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Niestety, nie zdążę. Nie chciałbym jednak wstrzymywać prac Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak rozumiem, byłaby obecna prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Jeżeli byłoby to posiedzenie, na którym „czyścilibyśmy” projekt ustawy, to, w moim przekonaniu, obecność prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego, wydaje się nieodzowna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W takim razie powinniśmy rozważyć termin 31 maja. Posiedzenie odbyłoby się po południu, np. o godz. 16.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomualdAjchler">Odbywają się wtedy posiedzenia innych komisji sejmowych. Jeżeli mówimy o tym, że każde z posiedzeń Komisji ma być „czyszczące”, to proponowałbym przychylić się do propozycji prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Skoro posiedzenie nie może się rozpocząć o godz. 10.30, to być może mogłoby się zacząć o godz. 11.00. Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski zdąży do nas dotrzeć? Sugeruję pozostanie przy terminie środowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Kiedy miałem Trabanta, droga zabierała mi 45 minut. Wtedy jednak jeździło mniej samochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jeśli istnieje taka potrzeba, zapewnimy transport prof. Krzysztofowi Pietrzykowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RomualdAjchler">Przyjmijmy, że posiedzenie rozpoczęłoby o godz. 11.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">A więc, spotykamy się 1 czerwca 2005 roku o godz. 11.00. Dzisiaj pracujemy do godz. 19.00. Myślę, że jesteśmy w stanie rozpatrzyć dział dotyczący rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Jutro pracujemy w godz. 9.30–12.30. 19 maja, w czwartek obradujemy w godz. 9.30–13.00. 1 czerwca nie spotykamy się o godz. 9.30, jak wcześniej postanowiło prezydium Komisji, tylko o godz. 11.00, zgodnie z życzeniem prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Chodzi o to, żeby prof. Krzysztof Pietrzykowski mógł wziąć udział w ostatnim posiedzeniu „czyszczącym” projekt prezydencki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AnnaBoruckaCieślewicz">Co będzie tematem jutrzejszego posiedzenia Komisji? Mamy osoby, które nam doradzają. Nie wiem, czy powinny one jutro przyjechać, czy nie. Wszystko zależy od tematyki posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Podczas dzisiejszego posiedzenia Prezydium niczego nie zmieniliśmy w stosunku do tego, co zostało ustalone na poprzednim posiedzeniu Komisji. Dzisiaj omawiamy przepisy dotyczące rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Jutro powrócimy do działu, który pozostawiliśmy. Chodzi o kwestie finansowe. Po prostu czekaliśmy na ekspertyzy. Wszystkie ekspertyzy, o które prosili członkowie Komisji, już mamy. W związku z tym nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy jutro rozpatrzyli wszystkie kwestie finansowe. Pojutrze wrócimy do spraw, które odłożyliśmy ze względu na nieobecność odpowiednich przedstawicieli albo brak ekspertyz. Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę. Przed rozpoczęciem procedowania nad działem dotyczącym rolniczych spółdzielni produkcyjnych chciałabym serdecznie podziękować za piękne życzenia urodzinowo-imieninowe i śliczne róże. Przy okazji wyrażam pragnienie, aby efekty naszej pracy i mojej jako przewodniczącej Komisji potwierdziły to, iż zasłużyłam na tak piękne kwiaty. Czy wszyscy mają projekt ustawy? Jeżeli nie, to proszę zgłosić się do sekretariatu Komisji, który dysponuje jeszcze kilkoma egzemplarzami. Przed nami dział I „Rolnicze spółdzielnie produkcyjne”. Czy do tytułu działu są uwagi? Na piśmie nikt uwag nie zgłosił. Nie ma uwag. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła tytuł działu I w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tytuł działu I. Tytuł rozdziału 1 brzmi tak: „Cel, przedmiot działalności i członkostwo”. Czy ktoś zgłasza uwagi? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła tytuł rozdziału 1 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tytuł rozdziału 1. Przechodzimy do rozpatrywania art. 78. Do tego artykułu zgłosili uwagę posłowie Romuald Ajchler i Leszek Sułek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RomualdAjchler">Wszyscy otrzymali załącznik do mojego wystąpienia podczas pierwszego czytania projektu ustawy - Prawo spółdzielcze. W tym załączniku znajdują się propozycje poprawek. Poprawki te wzięły się z tego powodu, iż w projekcie przesłanym do Prezydenta RP kwestie, które teraz podnoszę, zostały zamieszczone. Stosowna propozycja wyszła z Krajowej Rady Spółdzielczej. Z powodów nieznanych zarówno dla spółdzielców, jak i pierwotnych autorów wniosku Prezydent RP nie podzielił naszego stanowiska. Nie chciałbym w tej chwili dyskutować, dlaczego określone przepisy zostały „wyjęte” z projektu. Uważam jednak, że warto do nich wrócić, jeszcze raz je przedyskutować. Przypuszczam, że wszyscy obecni na posiedzeniu mają moje propozycje przed sobą. Proponuję, aby w art. 78 po wyrazie „wspólnego” dodać wyraz „wielorodzinnego”. Po uwzględnieniu poprawki przepis ten brzmiałby w sposób następujący: „Celem działalności gospodarczej rolniczej spółdzielni produkcyjnej jest prowadzenie wspólnego i wielorodzinnego gospodarstwa rolnego oraz podejmowanie działań na rzecz...”. Dalsza część przepisu art. 78 pozostałaby bez zmian. Większość spółdzielców, a szczególnie osoby, które zajmują się rolniczą spółdzielczością produkcyjną, uważa, iż ta forma gospodarowania jest niczym innym jak wielorodzinnym gospodarstwem rolnym. W przeszłości - być może będzie tak też w przyszłości - rolnicy, którzy z różnych powodów, niekiedy również losowych, zaprzestali prowadzenia indywidualnej działalności gospodarczej w rolnictwie, często uznawali, że praca zorganizowana bardziej im odpowiada. W związku z tym całe swoje gospodarstwa, często łącznie z budynkami i gruntami, przekazywali w użytkowanie rolniczej spółdzielni produkcyjnej i stawali się członkami tejże spółdzielni. W okresie powojennym rolnicy, którzy otrzymali grunty na mocy reformy rolnej, wnosili wkłady stanowiące całe gospodarstwa. Spółdzielnie produkcji rolnej można by nazwać wielorodzinnymi gospodarstwami rolnymi. Zasługują one na takie dookreślenie w art. 78. Stąd wzięła się moja propozycja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jakie stanowisko wobec tej propozycji zajmuje prof. Krzysztof Pietrzykowski? Wcześniej została ona zgłoszona na piśmie. W art. 78 po wyrazie „wspólnego” poseł Romuald Ajchler proponuje dodać wyraz „wielorodzinnego”. Dalsza część przepisu pozostałaby w brzmieniu z projektu prezydenckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">W tej chwili powiem, dlaczego zespół, który pracował w Kancelarii Prezydenta RP nad wstępnym projektem przedstawionym przez Krajową Radę Spółdzielczą, skreślił określenie „wielorodzinnego”. W naszym przekonaniu jest ono niezgodne z Konstytucją RP. Przepis zawierający to określenie byłby przepisem dyskryminującym w sytuacji, gdyby np. pięciu kawalerów chciało założyć rolniczą spółdzielnię produkcyjną. W ten sposób zabronilibyśmy owym osobom założenia spółdzielni. Jako specjalista prawa rodzinnego dodam, że rolnicza spółdzielnia produkcyjna wcale nie musi mieć związku z rodziną. Oczywiście może istnieć gospodarstwo rolne prowadzone przez członków jednej rodziny. Tak być jednak nie musi. Dlatego też podkreślanie rodzinnego charakteru gospodarstwa rolnego i w konsekwencji rolniczej spółdzielni produkcyjnej uważamy za dyskryminujące. Nie mówię już o tym, jak w doktrynie polskiego prawa sporne jest pojęcie rodziny. Mówi się o małej rodzinie, o dużej rodzinie. Trwają spory na temat, czy małżeństwo to już rodzina, czy też muszą być dzieci, żeby można było o niej mówić. Nie pamiętam już tego, czy zespół jednomyślnie, czy niejednomyślnie postanowił nie wprowadzać omawianego określenia do tekstu projektowanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RomualdAjchler">Pogląd, że kawalerom zabranialibyśmy zakładania spółdzielni, się nie utrzyma. Ktoś może żyć w konkubinacie i mieć rodzinę. Może też mieć dzieci. Może też ich nie mieć. Powiem coś, żeby rozweselić salę. Mogę być kawalerem, a w terenie mieć kilkoro dzieci. Czy wówczas nie będę miał rodziny? Nie będę pozostawał w związku sformalizowanym z punktu widzenia prawa polskiego. W moim przekonaniu, prof. Krzysztof Pietrzykowski nie obronił decyzji w sprawie wykreślenia określenia „wielorodzinnego”. O ile dobrze pamiętam, termin „wielorodzinność” czy też „rodzinne gospodarstwa” znajduje się w ustawie o ustroju rolnym. Pamiętam projekty Polskiego Stronnictwa Ludowego, w których była mowa o rodzinnych gospodarstwach rolnych. Jak rozumiem, jeżeli zostałyby uchwalone tego typu ustawy, prof. Krzysztof Pietrzykowski postawiłby względem nich taki sam zarzut. W tym przypadku kawaler nie mógłby prowadzić gospodarstwa rodzinnego. O ile dobrze pamiętam, prof. Krzysztof Pietrzykowski był albo autorem, albo współautorem projektu Polskiego Stronnictwa Ludowego rozpatrywanego w Sejmie chyba III kadencji. Zapewniam, że był taki projekt, nad którym pracowała podkomisja, której byłem członkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Nie miałem z tym nic wspólnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomualdAjchler">Być może. W każdym bądź razie był taki projekt ustawy o rodzinnym gospodarstwie rolnym. Gdybyśmy przyjęli tezę, o której mówił prof. Krzysztof Pietrzykowski, kawalerowie nie wchodziliby tu w grę. Nie chcę kruszyć kopii o coś, co jest niezgodne z Konstytucją RP. Nie jestem tu po to, żeby stanowić tego typu prawo. Pragnę dodać, że nie jestem przekonany co do słuszności tego, co powiedział prof. Krzysztof Pietrzykowski. Dlatego też przedstawiłem określoną propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W tej sprawie powinno się wypowiedzieć Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławRydzoń">Uważam, że propozycja posła Romualda Ajchlera jest interesująca. Wydaje mi się jednak, że określenie „wspólne” jest w tym wypadku korzystniejsze. Optuję więc za wersją prezydencką. Proszę to traktować jako wniosek przeciwny wobec wniosku posła Romualda Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszBalcerowski">Chcę zwrócić uwagę na termin „gospodarstwo rodzinne”. Jest to pojęcie oznaczające co innego niż kilka rodzin. Gospodarstwo rodzinne - między innymi w terminologii Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale nie tylko - oznacza gospodarstwo prowadzone przez rodzinę, a nie przez kilka rodzin. Proszę o swego rodzaju sprostowanie w myśleniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RomualdAjchler">Czy jeżeli gospodarstwo prowadzą rodzice i syn, to jest to gospodarstwo rodzinne? Czy mamy tu do czynienia z jedną rodziną, gospodarstwem rodzinnym czy wielorodzinnym? To, co powiedział poseł Tadeusz Balcerowski, zaprzecza temu, co powiedziałem przed chwilą. Tak nie można.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszBalcerowski">Chodzi o zupełnie co innego. Nie chciałbym tutaj wchodzić w dywagacje na temat, co to jest rodzina. Trzeba by było zajrzeć do encyklopedii, żeby to ustalić. Rodzina to jest rodzina. Nie musi ona mieć dzieci. Może to być para małżeńska, która ma dzieci albo ich nie ma. W każdym bądź razie gospodarstwo rodzinne oznacza jednorodzinne gospodarstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">To, co jest w projekcie, stanowi optymalne rozwiązanie. Wspólne gospodarstwo może być prowadzone przez wiele rodzin albo jedną rodzinę. Też optuję za projektem prezydenckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RomualdAjchler">Mam pewną propozycję. Być może, powinniśmy wykreślić wyraz „wspólnego”. Określenie to niejednokrotnie źle się kojarzy. Art. 78 mógłby brzmieć tak: „Celem działalności gospodarczej rolniczej spółdzielni produkcyjnej jest prowadzenie wielorodzinnego gospodarstwa rolnego...”. Wyraz „wspólnego” zostałby skreślony. Proszę mi powiedzieć, co to znaczy „wspólne” w kontekście gospodarstwa wielorodzinnego. Termin „wspólne gospodarstwo” lepiej brzmi, ale co oznacza „wspólne”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Do tego wszystkiego chciałabym dodać krótką uwagę logiczno-językową. Pojęcie wielorodzinności, w moim przekonaniu, kłóci się z korporacyjnym charakterem rolniczej spółdzielni produkcyjnej jako oddzielnej osoby prawnej, którą tworzą członkowie. Działalność takiej spółdzielni, korporacji już z definicji nie może mieć charakteru rodzinnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RomualdAjchler">Rolnicza spółdzielnia produkcyjna powstaje na gruntach indywidualnych gospodarstw członków. Załóżmy, że jestem rolnikiem indywidualnym i zdecydowałem się na wybór formy wspólnego gospodarowania. Wracam do określenia zapisanego w art. 78. Spółdzielnia składa się z wielu indywidualnych gospodarstw rolnych. Dlaczego nie chcemy zapisać, że tak to wygląda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyJankowski">Musimy uściślić, o co tu chodzi. Wspólne gospodarstwo to nie jest wspólna własność, tylko wspólne zarządzanie. Wygląda to tak jak we wspólnocie mieszkaniowej. Każdy jest właścicielem swojego mieszkania, tylko zarząd jest wspólny. W takim właśnie kontekście występuje w art. 78 określenie „wspólne”. Tu nie chodzi o wspólną własność czy też przenoszenie swojej własności na rzecz spółdzielni. Każdy z członków zachowuje swoją odrębną własność, natomiast członkowie ci wspólnie gospodarują. Rozumiem intencje posła Romualda Ajchlera. Chodzi o to, żeby znaleźć formułę, w której rolnicze spółdzielnie produkcyjne będą tak samo traktowane jak gospodarstwa wielorodzinne w kontekście pomocy ze środków Unii Europejskiej. Najpierw powinniśmy określić, co chcemy, a potem zastanowimy się, jak to zapisać. Brak określenia „wielorodzinne” eliminuje rolnicze spółdzielnie produkcyjne z grona podmiotów korzystających ze środków pomocowych. Nie eliminuje natomiast samych rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RomualdAjchler">Mam pewną propozycję. Z wypowiedzi posłów wnoszę, że nie są oni skłonni podzielić wyrażonego przeze mnie poglądu. Tak czy inaczej będzie o tym rozstrzygał Sejm. W związku z tym raz jeszcze przemyślę całą sprawę. Przeprowadzę też konsultacje z członkami rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Zapowiadam zgłoszenie ewentualnej poprawki podczas drugiego czytania. W tej chwili nie chcę przedłużać pracy nad jednym przepisem, a właściwie nad jednym określeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Art. 78 proponuję pozostawić do późniejszego rozstrzygnięcia. Dyskusję w tej sprawie już przeprowadziliśmy. Kiedy poseł Romuald Ajchler wszystko skonsultuje i być może przygotuje inaczej brzmiącą poprawkę do art. 78, przepis ten rozpatrzymy. Czy zostanie to przygotowane na jutro albo na czwartek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomualdAjchler">Tak. Chcę wrócić do jednej kwestii. Nie wiem, skąd wziął się określony stereotyp, który funkcjonuje w rolnictwie. Temat ten poruszył już przewodniczący Jerzy Jankowski. Otóż, spółdzielnie produkcji rolnej, niezależnie od tego, czy są to rolnicze spółdzielnie produkcyjne czy innego typu spółdzielnie, jeśli chodzi o pomoc w szczególności z budżetu państwa, są traktowane inaczej niż rolnicy indywidualni. Można nawet powiedzieć, że są one dyskryminowane. Nie tylko przy rozpatrywaniu tej ustawy, ale także w ustawie o ustroju rolnym podaje się określoną liczbę hektarów. Rolnik, który ma do 300 hektarów, tworzy gospodarstwo rodzinne. Natomiast rolnicza spółdzielnia produkcyjna, która ma 300 hektarów, nie może zostać zaliczona do gospodarstw rodzinnych. Proszę zwrócić uwagę, że oba podmioty zajmują się tą samą produkcją, tylko forma gospodarowania jest inna, dlatego że mamy osobę prawną i osobę fizyczną. Istnieje tylko taka różnica. Gdyby wspomniane formy gospodarowania - osoba prawna i osoba fizyczna - nie kłóciły się ze sobą i z tego tytułu nie byłoby dyskomfortu i pomijania przy niektórych kwestiach, wcale nie upierałbym się przy nazewnictwie. Zdaję sobie sprawę, że gdyby powyższy pogląd został podzielony, to w perspektywie pracy nad innymi ustawami do przepisu dotyczącego gospodarstwa rodzinnego czy wielorodzinnego można by było powrócić. Tylko o to mi chodzi. Nie chodzi o to, że zabraniam czegoś kawalerowi. Chodzi natomiast o skutki, które w określonej perspektywie czasowej mogą się pojawić. Bierze się pod uwagę kwestie, kto jest płatnikiem podatku rolnego. Ten, kto płaci składkę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jest podmiotem jakby „z innej beczki”. Podobnych spraw chcę uniknąć. Mam określoną filozofię. Niezależnie od tego, kto jest jakim podmiotem - podmioty te różnią wyłącznie nazewnictwo i forma własności - prawa i obowiązki owych podmiotów powinny być takie same.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Zrozumiałem teraz ratio legis stanowiska posła Romualda Ajchlera. Podzielam to stanowisko. W związku z tym powinniśmy się zastanowić, w jaki sposób sformułować przepisy projektowanej ustawy, żeby rolnicza spółdzielnia produkcyjna mogła korzystać ze środków Unii Europejskiej i nie była dyskryminowana. Na jutro spróbujemy przygotować określoną propozycję. Wstępnie można by było się tutaj posłużyć znaną w legislacji konstrukcją fikcji prawnej: wspólne gospodarstwo rolne rolniczej spółdzielni produkcyjnej jest takim a takim gospodarstwem w rozumieniu odrębnych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RomualdAjchler">Całkowicie z tym się zgadzam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Stosowny przepis składałby się z dwóch paragrafów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Teraz wszystko jest jasne. W art. 78 mielibyśmy par. 1 i par. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Do tego, co zostało powiedziane, chciałbym dodać dwie, trzy uwagi świadczące o rodzinności rolniczej spółdzielni produkcyjnej. Tak jak mówił poseł Romuald Ajchler, spółdzielnia produkcyjna składa się z gospodarstw indywidualnych. Rolnicy wnoszą do spółdzielni cały swój majątek. Chodzi o ziemię plus cały dorobek życiowy w postaci budynków. Po drugie, w dziale Prawa spółdzielczego dotyczącym rolniczych spółdzielni produkcyjnych występuje pojęcie „domownik”. Domownik jest to osoba mieszkająca pod jednym dachem z członkami rodziny członka spółdzielni. Domownik jest wynagradzany i korzysta z takich samych praw jak członek spółdzielni. Proszę to traktować jako drugi przykład zachowania rodzinności pracy w rolniczej spółdzielni produkcyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RomualdAjchler">Nie ma tu mowy o zawarciu umowy o pracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Rzeczywiście członek spółdzielni nie ma zawartej umowy o pracę. Nie obowiązuje go Kodeks pracy, podobnie jak to ma miejsce w indywidualnym gospodarstwie rodzinnym. Chcę wzmocnić wypowiedź posła Romualda Ajchlera na temat możliwości korzystania z różnych funduszy, nie tylko funduszy Unii Europejskiej. Podam kilka przykładów. Chodzi tu również o polskie przepisy. Rolnik indywidualny może kupić od Agencji Nieruchomości Rolnych gospodarstwo rodzinne do 500 hektarów. Gospodarstwo o takiej samej wielkości granicznej może kupić spółdzielnia, chociaż zrzesza 5, 10 czy 100 rolników. Gdyby to było zrzeszenie rolników indywidualnych, każdy rolnik miałby prawo kupić gospodarstwo wspomnianej wielkości bądź innej ustalonej w ustawie o ustroju rolnym. Rolnik indywidualny tylko dlatego, że zrzeszył się w spółdzielni produkcyjnej, nie może korzystać z uprzywilejowanego systemu Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Jest to kolejny przykład dyskryminacji. Podam kolejny przykład, który należy wziąć pod uwagę. Mam na myśli środki unijne. Gospodarstwo indywidualne może otrzymać dotacje na inwestycje rolne w wysokości do 300 tys. zł. Dwa, trzy gospodarstwa tylko dlatego, że zrzeszyły się w rolniczej spółdzielni produkcyjnej, także otrzymają 300 tys. zł jako odrębny podmiot. Spółdzielnia jest producentem rolnym. Podam jeszcze jeden przykład. Funkcjonuje wśród spółdzielców powszechny postulat dotyczący konieczności otwarcia się rolniczych spółdzielni produkcyjnych na wieś. Chodzi o to, żeby rolnicza spółdzielnia produkcyjna przy różnych dostosowaniach statutowych była grupą producentów. Spółdzielnia po to ma potencjał intelektualny i gospodarczy, żeby wszystkie postulaty bądź chociaż niektóre z nich wprowadzić w życie. Istnieje konieczność przygotowania opinii publicznej, ale przede wszystkim rozwiązań prawnych na przyjęcie określenia „gospodarstwo wielorodzinne”. Chodzi o zachowanie pojęcia rodzinności bądź wielorodzinności gospodarstwa, co postuluje poseł Romuald Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Zamykam dyskusję. Nie możemy przegadać dzisiejszego posiedzenia. Kwestię art. 78 odkładamy do jutra. Oczekuję, że stosowną poprawkę otrzymam jutro lub pojutrze. Jest to zgodne z propozycją, która wcześniej została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RomualdAjchler">Sprawa, o której debatujemy, jest kwestią fundamentalną dla całej projektowanej ustawy, a w szczególności dla działu dotyczącego rolniczych spółdzielni produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dlatego właśnie zaproponowałam, żebyśmy dzisiaj nie podejmowali decyzji w sprawie art. 78. Powinniśmy pomyśleć, jak zapisać ten przepis, żeby rolnicze spółdzielnie produkcyjne nie były dyskryminowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RomualdAjchler">Chcę do końca przekonać prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Co w przeszłości stało się z programem SAPARD? Zapisano w ten sposób, że z tego programu mogą korzystać tylko te podmioty funkcjonujące w rolnictwie, które są ubezpieczone w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych są, niestety, ubezpieczeni w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Już z tego powodu rolnicze spółdzielnie produkcyjne zostały „wyrzucone”. Stąd wszystkie nasze działania mają doprowadzić do tego, żeby nie było dyskryminacji. Nie chcemy żadnych przywilejów, ale nie chcemy też dyskryminacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JacekWerner">W dyskusji wskazano na fundamentalną kwestię dla całej projektowanej ustawy. Nie chciałbym się wypowiadać - zresztą nie mam takich uprawnień - w kwestiach dotyczących ubezpieczeń społecznych. Jeżeli jednak miałoby to skutkować zmianą systemu ubezpieczeń, przejściem z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, to byłaby to tak istotna zmiana, że wymagałaby przeprowadzenia konsultacji z Ministrem Polityki Społecznej i Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Rodziłoby to tak istotne skutki finansowe dla systemu ubezpieczeń społecznych - i ZUS, i KRUS - że...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#RomualdAjchler">O jakich skutkach mówi naczelnik Jacek Werner? Proszę nie mówić o istotnych skutkach, skoro rolnicze spółdzielnie produkcyjne zajmują w Polsce 1% powierzchni gruntów. Czy naczelnik Jacek Werner miał na myśli ów 1%? To mieści się w granicach błędu statystycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JacekWerner">To nie spółdzielnia jest ubezpieczana jako podmiot. Ubezpieczeni są jej członkowie i domownicy. Chodzi o określoną grupę ludzi, którzy odprowadzają składki ubezpieczeniowe. Trzeba by było przeanalizować, jak wpłynęłoby to na sytuację Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RomualdAjchler">Nie o tym mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JacekWerner">Ale takie będą konsekwencje. W ustawie dotyczącej powszechnego ubezpieczenia społecznego znajdują się przepisy, z których jasno wynika, w jaki sposób są ubezpieczeni członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RomualdAjchler">Nie chcę być niegrzeczny. Proszę jednak, aby naczelnik Jacek Werner wskazał, w którym miejscu w propozycji Krajowej Rady Spółdzielczej, Krajowego Związku Rewizyjnego Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych i samych spółdzielców- nie jest to tylko mój pomysł - mowa jest o zmianie składki z ZUS na KRUS. W ogóle o tym nie było mowy. Gdybyśmy chcieli o tym mówić, to na pewno nie przy okazji rozpatrywania projektu ustawy - Prawo spółdzielcze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JacekWerner">Taki, a nie inny wniosek wysnułem z przeprowadzonej dyskusji i wypowiedzi prezesa Zdzisława Kaczmarczyka, który mówił o składkach i systemie ubezpieczeń społecznych. Jeżeli się pomyliłem, to przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyJankowski">Jak ktoś będzie miał 3 tys. hektarów, będzie ubezpieczony w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, a członkowie spółdzielni mającej 100 hektarów będą ubezpieczeni w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie udzieliłam głosu przewodniczącemu Jerzemu Jankowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JacekWerner">Nie wypowiadam się ani za, ani przeciw. Po wysłuchaniu dyskusji i uwag prezesa Zdzisława Kaczmarczyka zwróciłem tylko uwagę na pewne konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wszystko zostanie wzięte pod uwagę. Zamykam dyskusję nad art. 78. Czekam na propozycje na piśmie odnoszące się do tego artykułu. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 79. Widzę, że zgłasza się do zabrania głosu poseł Tadeusz Balcerowski. Nie chciałabym jednak, żebyśmy dalej dyskutowali nad art. 78. Jutro wrócimy do tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszBalcerowski">W art. 78 dostrzegam brak konsekwencji. Proszę zwrócić uwagę na jego brzmienie: „Celem działalności gospodarczej rolniczej spółdzielni produkcyjnej jest prowadzenie wspólnego gospodarstwa rolnego oraz podejmowanie działań na rzecz gospodarstw członków...”. Przecież zrzeszeni w spółdzielni członkowie nie mają już gospodarstw rolnych. Jak może być taki zapis? Trzeba go zupełnie przebudować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RomualdAjchler">O ile dobrze się orientuję, poseł Tadeusz Balcerowski nie jest w temacie. Jestem tu po to, żeby coś jednak powiedzieć o rolniczych spółdzielniach produkcyjnych. W rolniczych spółdzielniach produkcyjnych niekoniecznie jest tak, że ich członkowie oddają wszystkie grunty. Mają oni jeszcze działki przyzagrodowe, przydomowe. Jeżeli wielkość działki przekracza 1,5 hektara, to członek spółdzielni prowadzi własne gospodarstwo rolne. Trzeba wyjechać trochę na wieś i popatrzeć, jak to wygląda. Taka jest struktura. Nie wiem, z czego się śmieje poseł Tadeusz Balcerowski. To nie jest śmieszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszBalcerowski">Śmieję się z tego, co powiedział poseł Romuald Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RomualdAjchler">Po prostu, takie jest życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#TadeuszBalcerowski">Poseł Romuald Ajchler imputuje mi, że nie znam rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RomualdAjchler">Wcale nie powiedziałem, że poseł Tadeusz Balcerowski nie zna rolnictwa. Powiedziałem tylko, że nie zna rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Gdyby poseł Tadeusz Balcerowski je znał, nie podniósłby kwestii, że członkowie spółdzielni nie prowadzą swoich gospodarstw przydomowych. Prowadzili oni hodowlę. Już jej nie prowadzą. W większości to wygasło z tego powodu, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej członkowie spółdzielni wystraszyli się znakowań, zgłoszeń czy też rejestracji gospodarstw. Spółdzielcy mają swoje grunty, działki. Uprawiają je. Tak to wygląda. Takie jest dzisiaj życie na wsi. Czy mam członkom spółdzielni powiedzieć, że od jutra mają swoich działek nie uprawiać, bo uchwaliliśmy taką, a nie inna ustawę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Niepotrzebnie tracimy czas. Niczego dzisiaj nie rozstrzygniemy. Zdecydowaliśmy o tym, że rozstrzygniecie w sprawie art. 78 zapadnie jutro bądź pojutrze. Umówmy się na pojutrze, żeby było trochę więcej czasu na przeanalizowanie wszystkich kwestii. Przechodzimy do rozpatrzenia kolejnego artykułu, a mianowicie art. 79. Do tego artykułu nikt nie zgłosił uwag na piśmie. Czy są pytania do art. 79?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RomualdAjchler">Proponuję dodać art. 79a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są uwagi do art. 79 par. 1–3? Do tej pory nikt uwag nie zgłosił. Czy ktoś chce zadać pytanie? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 79 par. 1–3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 79 par. 1–3. Do par. 4 w art. 79 również nie zgłoszono żadnej uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#RomualdAjchler">Mam jedno pytanie odnośnie do par. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Informuję, że została zgłoszona propozycja dodania par. 4a w art. 79. Właściwie nie byłby to par. 4a, tylko par. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RomualdAjchler">Obecna treść par. 4 w art. 79 jest następująca: „Kandydatom mogą przysługiwać określone w statucie prawa i obowiązki...”. Nie wiem, czy mogą one przysługiwać, jeśli zostały określone w statucie. Czy one już nie przysługują? Czy nie należałoby wykreślić wyraz „mogą”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Par. 4 brzmiałby tak: „Kandydatom przysługują określone w statucie prawa i obowiązki...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#RomualdAjchler">Teraz chciałbym przejść do omówienia art. 79a. Jest to podstawowa sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Najpierw chciałabym poinformować członków Komisji, że dwa miesiące temu otrzymaliśmy na piśmie propozycje posła Romualda Ajchlera. Wszyscy powinni je posiadać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#RomualdAjchler">Przepis art. 79a został zgłoszony podczas pierwszego czytania projektu ustawy - Prawo spółdzielcze. Nic tutaj nie wymyśliłem. Została zgłoszona propozycja, aby w inny sposób, niż to ma miejsce obecnie, traktować członków, którzy oddali swój majątek, swoje gospodarstwa rolne do spółdzielni. Mam tu na myśli nie tylko ziemię, ale i budynki. Chodzi o to, żeby odróżnić tych, którzy wnieśli stu albo tysiączłotowy wkład czy udział, od tych, którzy oddali tak ogromny majątek. W związku z powyższym została zgłoszona propozycja, żeby - zastanawialiśmy się, czy nie łamie ona fundamentalnej zasady: jeden członek, jeden głos - w sposób odmienny potraktować tych członków, którzy dają swój majątek i tym samym mogą być narażeni w pewnym horyzoncie czasowym na dysponowanie nim przez osoby, które takiego dużego wkładu do spółdzielni nie wnieśli. Podam przykład. Wiele rolniczych spółdzielni produkcyjnych nie jest uzbrojonych we wkłady gruntowe, rzeczowe, wkłady różnego rodzaju. Mogą być członkowie, którzy wnieśli udział w wysokości jedynie tysiąca złotych, bo takie zobowiązanie w danym momencie zapisano w statucie. Ci, którzy mają niewielki udział, niejednokrotnie decydują o nie swoim majątku. Gdybyśmy przeanalizowali nawet obecnie obowiązujące Prawo spółdzielcze, to zauważylibyśmy, iż gruntami bądź innymi nieruchomościami oddanymi przez członka dysponuje spółdzielnia. Spółdzielnia może zmienić sposób użytkowania gruntów, jeżeli potrzeby gospodarki spółdzielczej będą tego wymagać. Np. pewien obszar zabudowuje się. Członek spółdzielni, który w określonym czasie chciałby z niej wystąpić, oddanego gruntu nie dostanie. Wstąpienie do spółdzielni to także ograniczenie władania swoją własnością. Członek, który nie wniósł takiego wkładu, praktycznie niczym nie ryzykuje. Tak to mogę określić. Niektórzy członkowie, którzy są w spółdzielni kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, oprócz wkładów rzeczowych mogą mieć również wkłady finansowe. Takimi wkładami mogą dysponować osoby, które wpłacą minimalny wkład. Eksperci, szczególnie prof. Krzysztof Pietrzykowski, zapoznali się z omawianym przepisem, ponieważ trafił on do Prezydenta RP. Zdecydowali się na wykreślenie go z projektu ustawy. Prezydent RP nie zgłosił go do laski marszałkowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy wszyscy posiadają na piśmie propozycję brzmienia art. 79a? Jeśli nie, odczytam ją, tak aby wszyscy wiedzieli, o czym rozmawiamy. Proponuje się, aby art. 79a składał się z czterech paragrafów. Treść par. 1 jest następująca: „Statut spółdzielni może stanowić, że członek spółdzielni, który wniósł udziały, wkład gruntowy lub pieniężny albo oba rodzaje tych wkładów i udziały, ma na walnym zgromadzeniu ilość głosów proporcjonalną do wartości wniesionych przez niego wkładów i udziałów w stosunku do sumy wartości wszystkich wkładów gruntowych i pieniężnych będących w użytkowaniu spółdzielni oraz funduszu udziałowego. Szczegółowe zasady ustalania ilości głosów przysługujących członkom z tytułu wartości wniesionych przez nich wkładów i udziałów oraz największą ilość głosów, jaka może przysługiwać członkowi, określa statut.”. Jakie jest stanowisko prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego wobec proponowanego brzmienia par. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Wypowiem się w stosunku do wszystkich czterech paragrafów, które w żadnym wypadku nie są do przyjęcia. Mamy wraz z prof. Małgorzatą Wrzołek-Romańczuk notatki z naszej dyskusji. Krótko mówiąc, doszliśmy do wniosku, że jeżeli członkowie spółdzielni chcą stosować zasady kapitalistyczne, to niech założą spółkę handlową, a nie spółdzielnię. W żadnym wypadku nie możemy zgodzić się na tego rodzaju propozycje, ponieważ pozostają one w jawnej sprzeczności z istotą spółdzielczości. Naruszają, w moim przekonaniu, najistotniejszą zasadę. Zastanawiałem się kiedyś, czy jest jedna podstawowa różnica pomiędzy spółką handlową a spółdzielnią. Jak wiadomo, różnic jest bardzo dużo. Doszedłem do wniosku, że ta najważniejsza wiąże się z obowiązującą w spółdzielni zasadą „jeden członek, jeden głos”. Jest to zasada rochdalska wynikająca ze statutu pierwszej spółdzielni w dziejach, założonej w miejscowości Rochdale w Anglii. Jest ona przenoszona do kolejnych międzynarodowych zasad spółdzielczych. Obowiązują one w wersji manchesterskiej. Zasada „jeden członek, jeden głos” nadal obowiązuje. Dopóki mamy taką zasadę, dopóty możemy mówić, że mamy do czynienia ze spółdzielnią. Jeżeli zrezygnujemy z niej, zrezygnujemy z istoty spółdzielni. Rolnicy, którzy chcą wspólnie prowadzić działalność gospodarczą, mają wybór różnego rodzaju form prowadzenia owej działalności. Jeżeli razi ich zasada „jeden członek, jeden głos”, niech nie zakładają rolniczej spółdzielni produkcyjnej, tylko spółkę. Taka jest nasza odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Prof. Krzysztof Pietrzykowski odniósł się do wszystkich czterech paragrafów, podczas gdy odczytałam tylko jeden. Wobec tego odczytam pozostałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RomualdAjchler">Pozostałe paragrafy stanowią konsekwencję pierwszego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Posłowie prosili, aby ich treść odczytać, ponieważ nie wszyscy ją posiadają. Treść przepisu art. 79a par. 2 jest następująca: „Zwiększenie ilości głosów, o którym mowa w par. 1, nie może dotyczyć głosowania w sprawach przyjmowania, wykluczania i wykreślania z rejestru członków spółdzielni, wyboru lub odwołania członków wybieralnych organów spółdzielni oraz podejmowania uchwał w sprawach określonych w art. 23 par. 1 pkt 5, 7, 8, 9, 12 i 13. W sprawach tych każdy członek ma jeden głos.”. Brzmienie par. 3 jest następujące: „W spółdzielniach, w których statut przewiduje zwiększenie ilości głosów, o których mowa w par. 1, przyjmowanie, wykluczanie i wykreślanie z rejestru członków spółdzielni należy do wyłącznej właściwości walnego zgromadzenia.”. Na zakończenie odczytam proponowaną treść par. 4: „W spółdzielniach, w których statut przewiduje zwiększenie ilości głosów, o których mowa w par. 1, walne zgromadzenie może podejmować uchwały, jeżeli jest na nim obecna co najmniej połowa ogólnej liczby członków uprawnionych do głosowania i którzy wnieśli udziały, wkłady gruntowe i pieniężne o łącznej wartości stanowiącej co najmniej połowę łącznej wartości funduszu udziałowego i wszystkich tych wkładów, będących w użytkowaniu spółdzielni. Jeżeli jednak dwukrotnie bezpośrednio po sobie zwołane walne zgromadzenie nie mogło podjąć uchwał wskutek niespełnienia chociażby jednego z wymaganych warunków, kolejne bezpośrednio po tym zwołane walne zgromadzenie może podejmować uchwały bez względu na ilość obecnych członków i wartość wniesionych wkładów i udziałów.”. Taka jest proponowana treść dodatkowego art. 79a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#RomualdAjchler">Gdyby miało być tak, że została złamana zasada: „jeden członek, jeden głos”, nie przypuszczam, żeby proponowany przepis został przedłożony Prezydentowi RP przez Krajową Radę Spółdzielczą i Krajowy Związek Rewizyjny Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych. Nie przypuszczam, żeby wymienione gremia dążyły do naruszenia generalnej zasady. Mimo wszystko, w moim przeświadczeniu, została ona zachowana. Skąd wziął się dyskutowany przepis? Domyślam się jedynie, ponieważ nie byłem jego autorem. Nie miałem okazji dyskutować w sprawie konkretnych zapisów. Wiem jednak, jak generalnie to wszystko funkcjonuje. Gdybyśmy umówili się, że wszystkich członków obowiązuje jednakowy wkład pieniężny, nie byłoby problemu. Umawiamy się, że zakładamy spółdzielnię, każdy wpłaca po 1000 zł, zasady są jasne, równe, nie trzeba myśleć o czymś innym. Są członkowie, którzy wpłacili wkład, ale są też członkowie, którzy oprócz tego, że wpłacili wkład, dali swoje gospodarstwa. Członkowie generalnie nie są skłonni zwiększać swoich udziałów czy swoich wkładów pieniężnych. Zarówno w obowiązującym, jak też w projektowanym Prawie spółdzielczym zostało zapisane, że każdy z członków odpowiada za straty spółdzielni do wysokości udziałów. W związku z powyższym funkcjonowanie spółdzielni odbywa się na gruntach członków, którzy wnieśli swoje gospodarstwa. Inni członkowie przyszli z wkładem złotówkowym i to wszystko. Chodzi o to, żeby grupa, która oddała spółdzielni cały swój dorobek, miała możliwość oddziaływania na sprawy finansowe, które decydują o ich majątku, w innej formie głosowania niż w przypadku wyboru władz i w innych sprawach, o których jest mowa w projekcie ustawy. Zrodziło się pytanie, co zrobić, aby to zróżnicować, aby nie było sytuacji, że członkowie wyzbywają się części gruntów, a część pozostawiają spółdzielni. Wkłady gruntowe niejednokrotnie składają się z kilku działek. Dwie działki sprzedaję, jedną zostawiam. W pewnym sensie jest to uciekanie ze spółdzielni na zewnątrz. Trzeba jasno powiedzieć, że spowodowała to także obecna sytuacja ekonomiczna. Na sali są obecni przewodniczący Jerzy Jankowski oraz prezes Zdzisław Kaczmarczyk, którzy są współautorami omawianego przepisu. Z pewnością nie potrzebują oni suflera w mojej osobie. Czytam jedynie przepis i mówię o tym, jakie jest moje odczucie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#StanisławRydzoń">Wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z ekwilibrystyką prawną. Gdybyśmy popatrzyli na przyjęte już art. 10 par. 1, art. 21 par. 3, okazałoby się, że zgłoszona propozycja jest sprzeczna z istotą spółdzielczości. Obawiam się, że gdybyśmy ją wprowadzili, Trybunał Konstytucyjny szybko by się tym zajął. Jest ona ciekawa, ale jak powiedział prof. Krzysztof Pietrzykowski, są inne formy prowadzenia działalności gospodarczej. Nie jestem rolnikiem, jestem prawnikiem. W związku z tym występuję przed Trybunałem Konstytucyjnym. Stwierdzam, że rozważana propozycja jest niezgodna z podstawowymi zasadami spółdzielczości. Proszę spojrzeć na brzmienie art. 10 par. 1: „Prawa i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni są dla wszystkich członków równe” oraz na brzmienie art. 21 par. 3: „Każdy członek ma jeden głos bez względu na liczbę posiadanych udziałów.”. Przez kilkanaście lat byłem członkiem spółdzielni, która nazywała się bank spółdzielczy. Ci, którzy mieli więcej udziałów, mieli większy udział w podziale zysku oraz inne uprawnienia. To wcale nie oznacza, że tacy członkowie mają mieć większą liczbę głosów podczas głosowań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Zostałem wychowany w tradycji obowiązującej od lat, wynikającej z międzynarodowych zasad spółdzielczych. Zmiana mojego sposobu patrzenia opiera się na trzech podstawowych przesłankach. Po pierwsze, bardzo mocno zainspirowało mnie opracowanie prof. Małgorzaty Wrzołek-Romańczuk wydane w czasie poprzedniej kadencji Sejmu. Przedstawiła ona szerokie opracowanie naukowe na temat zróżnicowanych form działalności spółdzielni. Tylko na zakończenie poprzedniej kadencji Sejmu nie mogliśmy rozpatrzyć owego tematu. Pierwsza przesłanka ma charakter inspiracyjny. Druga, być może ważniejsza, oparta jest na praktyce. Pozwoliłem sobie bardzo dokładnie przestudiować Białą Księgę. Jest to opracowanie Komisji Europejskiej obejmujące inwentaryzację przepisów prawnych dotyczących wszystkich pionów spółdzielczych. Co wynika z owych przepisów? We wszystkich spółdzielniach, niezależnie od tego, czy chodzi o statut czy o Prawo spółdzielcze, obowiązuje zasada „jeden członek, jeden głos”. Tak jest w dwóch państwach, a mianowicie w Grecji i w Portugalii. W krajach tych są dokładnie takie zapisy, o jakich mówił prof. Krzysztof Pietrzykowski. We wszystkich innych państwach członkowskich istnieje zasada „jeden członek, jeden głos”, ale statuty spółdzielni mogą dopuścić inne ważenie głosów. W różnych państwach są różne zasady. W Belgii jest premiowanych 10% członków spółdzielni najbardziej aktywnych z punktu widzenia działalności. Mają oni do pięciu głosów. W innych krajach najczęściej aktywność waży się liczbą usług, z której korzysta członek spółdzielni, bądź wielkością kapitału albo powiązań handlowych członka ze spółdzielnią. W niektórych państwach wprowadza się ograniczenia. Można ważyć liczbę głosów, ale nie więcej niż 1/3. W Holandii i Francji w spółdzielczości mleczarskiej spotkałem się z rozwiązaniem polegającym na głosowaniu ilością dostarczonego mleka. Ze względu na przesłanki, o których mówił poseł Romuald Ajchler, doszliśmy do wniosku, że ci członkowie spółdzielni, którzy chcą utrzymać jej status oraz chronić swój majątek, którzy ze względu na wniesiony kapitał do spółdzielni chcą mieć większy wpływ, powinni dostać coś w rodzaju premii, która miałaby służyć ich utrzymaniu. Jesteśmy w Polsce w tej fazie rozwoju, w której najważniejszym słowem jest słowo „kapitał”. Najważniejsza jest własność indywidualna we własności zespołowej. Chciałbym wzmocnić swój głos dwoma sformułowaniami. Po pierwsze, ważenie liczby głosów nie dotyczyłoby najważniejszych spraw, takich jak: zmiana statutu spółdzielni, wykluczanie, wybór organów statutowych. Podobne rozwiązania funkcjonują w innych krajach Unii Europejskiej. Po drugie, to sami spółdzielcy decydowaliby o tym, czy chcą przejść na inny system głosowania, czy nie. Stworzylibyśmy możliwość przejścia na system, który obowiązuje w innych państwach Unii Europejskiej, poza dwoma państwami, które wymieniałem. Okazuje się, że zasada wynikająca z międzynarodowych zasad spółdzielczych jest zasadą powszechnie obowiązującą, ale członkowie spółdzielni, hołdując jej, mogą wprowadzać inne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Krajowa Rada Spółdzielcza na pierwszym spotkaniu inaugurującym prace Komisji dostarczyła wszystkim posłom Białą Księgę. Mądrość, którą przekazuję, wynika właśnie z tej księgi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Muszę się usprawiedliwić, ponieważ prezes Zdzisław Kaczmarczyk nawiązał do mojego opracowania. Istotnie w latach 2000–2001 uległam intelektualnej fascynacji rozwiązaniami przyjętymi w końcu lat 80. i na początku 90. w ustawach spółdzielczych w niektórych państwach, w szczególności we Francji, Finlandii i Szwecji. Ściśle mówiąc, nie chodziło o odstąpienie od zasady „jeden członek, jeden głos”, tylko o pewne możliwości uczestniczenia w działalności spółdzielni przez inne podmioty. Stąd w tytule opracowania jest mowa o zróżnicowanych formach uczestnictwa. Przede wszystkim chodziło o uczestnictwo tzw. członków inwestorów albo inwestorów zewnętrznych, a zatem o instytucję jeszcze dalszą od istoty spółdzielni. W ówczesnym kształcie ustaw poszukiwano źródeł dofinansowania spółdzielni między innymi przez osoby nienależące do kręgu członków. Zainteresowałam się tym rozwiązaniem i je opisałam. Problem polega na tym, że po kilkunastu latach od wejścia wspomnianych rozwiązań w życie, między innymi na podstawie Białej Księgi, którą przywołał prezes Zdzisław Kaczmarczyk oraz na podstawie wypowiedzi prof. Henri Hagena zaproszonego przez Krajową Radę Spółdzielczą, można stwierdzić, iż nowe instytucje w ogóle się nie sprawdziły. Moje zainteresowanie owymi instytucjami pozostało. W odpowiedzi na moje pytanie prof. Henri Hagen wyjaśnił, że sami członkowie spółdzielni nie chcieli dopuścić tzw. członków inwestorów, a tym bardziej inwestorów zewnętrznych. Jeśli chodzi o ważenie głosów, to na str. 26 Białej Księgi eksponuje się jako zasadę obowiązywanie reguły „jeden członek, jeden głos”. Jeśli nawet przy cytowaniu poszczególnych ustawodawstw dopuszcza się jakieś odstępstwa, zawsze są one niezwykle limitowane. Wprowadza się albo liczbową granicę głosów, albo ogranicza się prawo pluralnego głosu do spraw stosunkowo mało istotnych. Cel polegający na wpływaniu na strategiczne decyzje niekoniecznie musiałby być osiągnięty w takim kształcie. System uzależniania wpływu na podejmowanie decyzji od wkładu majątkowego jest jedną z konstrukcyjnych cech spółek prawa handlowego, a nie spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#TadeuszBalcerowski">Chciałbym zwrócić uwagę na to, co funkcjonuje w spółdzielniach. Mam na myśli rozdzielność wkładów członkowskich od głosów, które uzyskuje członek. Krótko mówiąc, jeden członek ma jeden głos. Mamy w spółdzielni członków, którzy mają po kilkadziesiąt lub kilka udziałów i po jednym udziale. Nie przeszkadza to, żeby stworzyć ekonomiczny system motywacyjny w rozliczeniach z członkami. Członków premiujemy w inny sposób. Przy wypłacie za mleko premiujemy tych, którzy mają więcej udziałów członkowskich. Jest to sprawa innej natury. Powiedzieliśmy już sobie, że w trakcie dyskusji nad projektem Prawa spółdzielczego warto otrząsnąć się z przywoływania prawa spółek. Prawo spółdzielcze jest zupełnie czymś innym. Próba wprowadzania jakichś rozwiązań kapitałowych w spółdzielniach jest zupełnym nieporozumieniem. Penetrowałem wiele spółdzielni, i francuskie, i holenderskie, i szwedzkie. W Holandii i Szwecji jest w zasadzie jedna spółdzielnia. Jedynie Finlandia przyjęła częściowo kapitałowe rozwiązania. Czy jest to dobre, czy złe? Osobiście uważam, że nie jest dobre. Zdecydowanie opowiadam się za tym, abyśmy dyskutowali na temat spółdzielni, a nie spółek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#RomualdAjchler">W art. 79a stwarzamy członkom możliwość przyjęcia innej formy liczenia głosów. Nie piszemy, że muszą oni przyjąć inną formę liczenia. Jednocześnie piszemy, że w sprawach zmiany statutu decyduje jeden głos jednego członka. Jeżeli wszyscy zgodzą się na inną formę, dlaczego nie chcemy dać im takiej możliwości? Inne formy funkcjonują w krajach Unii Europejskiej. Niedopuszczenie do spółdzielni zewnętrznych inwestorów, o czym mówiła prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk, jest inną kwestią. Zwracam uwagę na różnicę w majątku przekazanym do wspólnego użytkowania przez spółdzielnię. Pomijam gospodarstwa wielorodzinne. Dochodzi do sytuacji, że w spółdzielniach powstaje konflikt, czy inwestować, innymi słowy, czy zabudowywać grunty Nowaka czy Filipiaka. Filipiak mówi: „Dlaczego na moim?”. Zawsze aż do śmierci grunt będzie należał do niego, po jego śmierci - do jego następców. Jeżeli Filipiak wniósł duży majątek, to powinien mieć gratyfikację z tego tytułu. W Prawie spółdzielczym do chwili obecnej było zróżnicowanie. Użytkowanie gruntów może być odpłatne. Ustala to walne zgromadzenie. Jeśli popatrzymy na strukturę spółdzielni rolniczych, okaże się, że więcej jest osób, które nie wniosły wkładów gruntowych, niż tych, którzy oddali majątek. Całkowicie zgadzam się z poglądem, że wielokrotnie cytowana formuła powinna obowiązywać w spółdzielniach w momencie, kiedy wszyscy mają jednakowe udziały. Kiedy tak nie jest, większość, która nie ma majątku, przegłosuje mniejszość. Mówimy o ograniczeniu do czterech czy pięciu głosów. Spółdzielcy muszą sami to wymyślić. Chodzi o to, aby stanowiło to motywację do posiadania majątku w spółdzielni, aby członek był zainteresowany utrzymywaniem majątku w spółdzielni. Będą z tego płynęły określone korzyści. W latach 60. czy 70. członek wniósł grunt do spółdzielni. Obecnie jest starszą osobą prawie na emeryturze. Ma do wyboru albo wycofanie gruntów, ponieważ nie płyną z tego żadne korzyści, albo przekazanie ich swoim dzieciom, które jeszcze nie są gotowe do zawodowego funkcjonowania. Chodzi o to, aby w pewnym sensie zmusić spółdzielnie i samych spółdzielców do uszanowania mniejszości. Dlaczego spółdzielcy nie chcą wpuszczać kogoś z zewnątrz? Przypuszczam, że chodzi o to, aby dochód wytworzony w spółdzielni był dzielony pomiędzy członków, a nie pomiędzy jakieś grupy. Wejście zewnętrznego kapitału, to nie przyjście dobrego wujka, który da środki. Inwestor chce osiągnąć jakieś korzyści. Tak samo korzyści z użytkowania przez spółdzielnię zwiększonego kapitału chcą osiągnąć członkowie, którzy stanowią spółdzielnię. W moim przeświadczeniu, taka jest filozofia. Dlaczego mamy nie dać spółdzielniom określonych możliwości? Jeżeli spółdzielcy zgodzą się, jeśli będą chcieli zmienić statut, to będą mogli to zrobić, hołdując zasadzie „jeden członek, jeden głos”. W tym przypadku tak samo będą traktowani ci, którzy mają jeden głos, i ci, którzy mają ich pięć. Stwierdziliśmy, że przy zmianie statutu wszyscy mają równe prawa. Nie wiem, czego się obawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jeśli nie ma więcej zgłoszeń do dyskusji, podejmiemy rozstrzygnięcie w głosowaniu. Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski chciałby odnieść się do intencji przedstawionych przez posła wnioskodawcę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Opowiadamy się za zasadą, która jest jasna, wyraźna. Międzynarodowe zasady spółdzielcze dopuszczają wyjątek od zasady „jeden członek, jeden głos”, ale tylko w odniesieniu do innych spółdzielni niż podstawowe, czyli np. w odniesieniu do spółdzielni drugiego stopnia, jakimi są spółdzielnie osób prawnych czy związki spółdzielcze. Bronimy zasady. Jeżeli w jakimś kraju wprowadzono eksperyment, naruszając międzynarodowe zasady spółdzielcze, wywołuje to określone konsekwencje. Otóż, organizacje spółdzielcze, które są członkami Międzynarodowego Związku Spółdzielczego, narażają się na wykluczenie z tej organizacji. Polskie organizacje kiedyś już były wykluczone z tego związku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#RomualdAjchler">Francuzi czy Finowie odstąpili od zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Mamy przykład Polski. Kiedy Polska naruszała międzynarodowe zasady spółdzielcze, polskie organizacje zostały wykluczone z Międzynarodowego Związku Spółdzielczego. Dla mnie argument, że ktoś inny łamie prawo, nie jest argumentem przekonywującym. Jest jeszcze problem rangi, znaczenia regulacji. Nie są to normy prawa międzynarodowego, co już wyjaśnialiśmy. Tym niemniej są to pewne bardzo istotne punkty odniesienia dla rozwiązań spółdzielczych. Szczerze mówiąc, nie dostrzegam specyfiki rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Gdybym w spółdzielni mieszkaniowej był podmiotem dziesięciu własnościowych praw do lokalu mieszkalnego, mógłbym powiedzieć: „We wspólnocie mieszkaniowej miałbym zdecydowaną przewagę.”. W spółdzielni mieszkaniowej obowiązuje zasada „jeden członek, jeden głos”. To, że ktoś ma tyle praw, w ogóle się nie liczy. Problem jest dokładnie taki sam. Chciałbym podkreślić w imieniu projektodawców, że jesteśmy zdecydowanie przeciwni wprowadzaniu jakichkolwiek wyjątków od generalnej zasady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławRydzoń">Opowiadam się za przeprowadzeniem głosowania. Poza tym, dla uzyskania pełnej jasności dobrze by było wystąpić w tej sprawie o ekspertyzę. Prace nad projektem ustawy jeszcze się nie kończą, więc ekspertyza jest jak najbardziej na miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dobrze, zwrócimy się o przygotowanie ekspertyzy. Czy Biuro Legislacyjne chciałoby wypowiedzieć się w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WojciechPaluch">Nie, ponieważ chodzi tu o ważne kwestie merytoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rozstrzygnięcia dokonamy w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#TeresaOstrowska">Zastanawiam się, jakie pytanie zostanie sformułowane, na które odpowiedzi ma udzielić ekspertyza. Chodzi tu o bardzo istotną kwestię. Pytanie powinno być sprecyzowane bardzo jasno. Przyłączając się do poglądu posła Stanisława Rydzonia, który wypowiadał na początku, mam wątpliwości, czy na tle różnego rodzaju spółdzielni proponowane uregulowanie szczególne nie będzie łamało zasady równości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pytań będzie kilka. Jak wynika z dyskusji, będą co najmniej dwa lub trzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#RomualdAjchler">Jednym z ważniejszych pytań powinno być, jak to funkcjonuje w innych krajach, w których dopuszcza się różnicowanie głosów. Prof. Krzysztof Pietrzykowski jako przykład wykluczenia podał tylko polskie organizacje. Skoro w latach 80. w innych krajach wprowadzono określone rozwiązania, a mimo tego krajów tych nie wykluczono, widocznie organizacje międzynarodowe dopuściły możliwość różnicowania w kwestiach majątkowych. Odrębności pozostały. Działalność Polaków oceniam jako zachowawczą. Proszę wybaczyć, ale podam przykład zupełnie niezwiązany z Prawem spółdzielczym. Odniosę się do kwestii stosowania w Polsce biopaliwa. Wraz z przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi byłem w Niemczech. Niemcy nie myśleli jeszcze o biopaliwie. Kiedy dowiedzieli się, że Polacy chcą je wprowadzić, wzięli nasz projekt ustawy o biopaliwach i wprowadzili u siebie. My ciągle mówimy, że ciągniki będą się zacierać i psuć. Dzisiaj w wyniku prac komisji śledczej okazuje się, ile niektórzy wydali na antyreklamę biopaliwa i kto to był. Podałem taki przykład po to, aby pokazać, że zawsze się czegoś boimy, nie chcemy się „wychylić”. Nie mówię tego w formie zarzutu wobec autorów projektowanej ustawy, ale w zakresie rolniczych spółdzielni produkcyjnych różni się ona niewiele od obecnie obowiązującego Prawa spółdzielczego. Poproszę o przygotowanie drugiej ekspertyzy, która wskaże na różnice pomiędzy obowiązującą a projektowaną ustawą - Prawo spółdzielcze. Moją intencją - myślę, że intencja projektodawców była podobna - było wnieść coś nowoczesnego. Praktykują to inne kraje, a my ciągle obawiamy się wprowadzić coś nowego. Mówimy: „nie, ponieważ będzie się to kłóciło z tym, czy z tamtym.”. Chcemy jedynie dać spółdzielcom możliwość wprowadzenia określonych zmian w statucie. Jeśli podzielą nasze stanowisko, wprowadzą zmiany, jeśli nie, w sprawach ekonomicznych, majątkowych nadal będzie obowiązywała zasada „jeden członek, jeden głos”. Naszym zadaniem jest nie przeszkadzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JerzyJankowski">Spór toczy się o to, czy łamiemy podstawową zasadę „jeden członek, jeden głos”. Mam pytanie do prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. W ustawie nadal pozostaje żelazna zasada „jeden członek, jeden głos”. Jedynie w niektórych przypadkach dopuszcza się odejście od niej, jednocześnie limitując wielkość zróżnicowania. Tak wynika z propozycji przedstawionej przez prezesa Zdzisława Kaczmarczyka. Czy taka właśnie konstrukcja jest naruszeniem generalnej zasady? Z Białej Księgi wynika, że w różnych krajach dokonano takiego zróżnicowania. Kraje te nie zostały wykluczone z międzynarodowej organizacji spółdzielczej. Finlandia nadal jest jej członkiem. Nikt nie wykluczył wspomnianych krajów. Nie chodzi o to, czy zgadzam się z proponowanym rozwiązaniem, czy nie, ale jest tak, jak powiedziałem. Specyfika branży rolniczej wskazuje na to, że nie da się jej porównać np. ze spółdzielczością mieszkaniową. To, że w spółdzielni mieszkaniowej będę miał większy udział majątkowy, ponieważ moje mieszkanie będzie większe od mieszkania np. posła Stanisława Kalemby, nic nie oznacza. Oznacza to tylko tyle, że będę płacił więcej, ponieważ w spółdzielniach mieszkaniowych nie ma podziału nadwyżki bilansowej, są tylko kłopoty i koszty, dochodów nie ma żadnych. Jest tylko przyjemność zamieszkiwania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#StanisławKalemba">Stoimy przed koniecznością odbudowy spółdzielczości. Temu ma służyć projektowane prawo. W tym stanie, w jakim obecnie znajduje się spółdzielczość, powinniśmy zachować żelazny kanon „jeden członek, jeden głos”. Nie wyobrażam sobie tego, abyśmy w jednym dziale stworzyli jakieś możliwości, a w innych działach - nie. Każda spółdzielnia charakteryzuje się określoną specyfiką. W bankach spółdzielczych już są różne rozwiązania. Jednej spółdzielni pozwolimy na coś, a drugiej nie? Zmierzamy tu w innym kierunku, a mianowicie w kierunku podmiotu kapitałowego i przy tym łamiemy żelazną zasadę. Uważam, że stanowisko ekspertów jest słuszne i ze wszech miar uzasadnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Akurat wyszedł poseł wnioskodawca. Niedobrze by było, gdybyśmy podejmowali decyzje pod jego nieobecność. Chwilę zaczekamy albo będziemy głosować później. Teraz możemy przejść do omawiania rozdziału 2. Myślę, że druga możliwość jest lepsza, ponieważ nie będziemy tracili czasu. Przechodzimy do omówienia rozdziału 2 zatytułowanego „Wkłady gruntowe i pieniężne”. Do art. 80 par. 1–3 nie otrzymałam na piśmie żadnych uwag ani propozycji zmian. Czy teraz są jakieś uwagi? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 80 par. 1–3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 80 par. 1–3. Przechodzimy do omówienia art. 81. Strona rządowa zaproponowała doprecyzowanie formy wnoszenia wkładu gruntowego do spółdzielni. Do par. 1 w art. 81 zgłosił również uwagę poseł Jerzy Polaczek. Wszyscy otrzymali na piśmie proponowaną przez posła Jerzego Polaczka treść art. 81 par. 1. Proponuje on, aby skreślić trzy ostatnie wyrazy „przejęcia tego wkładu” i w ich miejsce po wyrazach „z chwilą” dopisać wyrazy „objęcia gruntu w posiadanie”. Poproszę o stanowisko prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego oraz prokurator Teresę Ostrowską. Przypominam, że rząd postulował doprecyzowanie formy wnoszenia wkładu gruntowego do spółdzielni. Czy proponowane doprecyzowanie jest wystarczające?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#TeresaOstrowska">Nie o takie doprecyzowanie chodzi. Nie chciałabym odnosić się do propozycji posła Jerzego Polaczka przed projektodawcami. Rząd ma wątpliwości, czy nie należy uzupełnić brzmienia rozpatrywanego przepisu w zakresie formy wnoszenia wkładu. Nasza uwaga dotyczy właściwie art. 81 par. 2, który wyłącza stosowanie art. 245 Kodeksu cywilnego. W to miejsce wchodzą ogólne zasady kodeksowe. Obawiamy się, że możemy tu mieć do czynienia z niejednolitą praktyką. Dlatego zwracamy się z prośbą o ewentualne uzupełnienie przepisu w zakresie formy wnoszenia wkładu. Jak to ma wyglądać? Czy wkład ma być wnoszony w formie pisemnej pod rygorem nieważności, czy wystarczy zwykła forma pisemna, czy potrzebny jest notarialnie poświadczony podpis? Skutki są na lata. Chodzi o to, aby to nie ginęło, aby członek dysponował właściwym dokumentem dla celów dowodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JerzyJankowski">Proponuję przyjąć formę pisemną pod rygorem nieważności. Taka, a nie inna konstrukcja przepisu była powodowana tym, żeby nie mnożyć kosztów. Zaproponowaliśmy wyłączenie formy aktu notarialnego po to, aby ludzi nie obciążać finansowo. Dlatego też proponuję przyjęcie formy pisemnej pod rygorem nieważności. Chodzi o to, aby nie narażać ludzi na bieganie do notariusza i ponoszenie z tego tytułu kosztów. Nie mam nic przeciwko notariuszom, ale dlaczego mamy dodatkowo płacić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#StanisławKalemba">Biorąc pod uwagę doświadczenia w zakresie dochodzenia roszczeń przed sądami - dochodzą do nas prośby o interwencję rolników wkładowych - uważam, że dzisiaj, kiedy tak bronimy własności, powinna obowiązywać forma aktu notarialnego. Proszę o podpowiedź, co zrobić, aby maksymalnie obniżyć koszty tej operacji. Akt notarialny uważam za właściwe podejście. Chodzi jednak o to, żeby nie powodowało to tak wysokich kosztów. Obecnie w sądach toczy się wiele rozpraw. Po prostu pojawiły się wątpliwości, na jakich warunkach grunty wkładowe zostały przekazane do spółdzielni. Mamy w tym zakresie mnóstwo interwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JerzyJankowski">Mówiłem już o tym, że proponowaliśmy odstępstwo od formy aktu notarialnego, mając świadomość kosztów z tym związanych. Wszystkie biura notarialne są prywatne. Trudno wyobrazić sobie normę prawną, która zobowiąże podmiot prywatny do robienia czegoś za darmo. Jeżeli wybierzemy formę aktu notarialnego i jednocześnie zechcemy skonsumować propozycję, że ma to nie rodzić skutków po stronie osób, które takiej czynności dokonują czyli rolników, to trzeba napisać, że koszty ponosi Skarb Państwa. Wtedy wszystko będzie jasne. Nikt inny nie będzie płacił. Zapłaci Skarb Państwa. Będzie akt notarialny, a nie będzie kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#RomualdAjchler">Do dzisiaj funkcjonuje zasada, że każdy członek spółdzielni wypisuje deklarację członkowską. W tej deklaracji zobowiązuje się do przekazania swoich gruntów czy też budynków. Osobiście nie znam przypadku, aby budziło to jakieś zastrzeżenia wtedy, kiedy członek chce swój grunt wycofać. Te sprawy są regulowane od wielu wieków. Nie widzę potrzeby stosowania formy aktu notarialnego. Wszyscy członkowie rolniczej spółdzielni produkcyjnej musieliby iść do notariusza i pisać akty notarialne, kiedy swoje grunty przekazali spółdzielni w użytkowanie 30 lat temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chcę przeczytać brzmienie par. 2 w art. 81. Do tej pory tego nie zrobiłam, bo tekst przepisu mamy przed oczyma. Art. 81 par. 2 brzmi tak: „Do wniesienia wkładów gruntowych nie stosuje się przepisów o obowiązku zachowania formy aktu notarialnego przy ustanawianiu użytkowania nieruchomości.”. Poseł Stanisław Kalemba zaproponował, żeby wspomniane przepisy stosować. Natomiast w art. 81 par. 2 znajduje się sformułowanie „nie stosuje się przepisów o obowiązku zachowania formy aktu notarialnego”. Prokurator Teresa Ostrowska mówiła o potrzebie doprecyzowania, w jakiej formie ma się to odbywać. Jest to słuszna uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JerzyJankowski">Dlatego proponowałem formę pisemną pod rygorem nieważności. A więc, nie byłoby aktu notarialnego. Warunkiem ważności czynności byłaby forma pisemna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Myślę, że poseł Romuald Ajchler wyjaśnił nam, o co chodzi. W rozumieniu ogólnych pojęć prawa cywilnego wniesienie wkładu to nic innego jak spełnienie świadczenia. Obowiązek spełnienia tego świadczenia wynika z istniejącego zobowiązania. Rozumiem, że zaproponowane brzmienie par. 2 w art. 81 może być trochę mylące. Ze wspomnianym obowiązkiem spełnienia świadczenia jednocześnie wiąże się obowiązek ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego. W związku z tym do spełnienia owego świadczenia byłoby konieczne złożenie oświadczenia woli w formie aktu notarialnego. Szczerze mówiąc, nie zmieniałbym brzmienia art. 81 par. 2, dlatego że sens tego przepisu jest taki, żeby wyłączyć działanie ogólnego przepisu. Praktyka doskonale z tym sobie radzi. Nie pojawiają się tutaj żadne wątpliwości. Chciałbym też odnieść się do propozycji posła Jerzego Polaczka do art. 81 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proponuję nie wracać do tej kwestii. Prokurator Teresa Ostrowska proponuje, aby przepis art. 81 par. 2 uściślić, doprecyzować. Z tego, co słyszeliśmy przed chwilą, prof. Krzysztof Pietrzykowski nie uważa za celowe jego doprecyzowywanie. Uważa on, że wspomniany przepis sprawdził się w dotychczasowej praktyce i że jest jasny. Czy prokurator Teresa Ostrowska podtrzymuje swoją wcześniejszą uwagę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#TeresaOstrowska">Rząd poddaje pewną sugestię pod rozwagę. Jeżeli w ocenie posła Romualda Ajchlera doskonała jest dotychczasowa regulacja, jeżeli w ocenie projektodawców regulacja ta jest regulacją niebudzącą żadnych wątpliwości w praktyce spółdzielni, to cóż mam na to powiedzieć. Dostrzegam jedno, że ewidentnie wyłączamy podstawową zasadę Kodeksu cywilnego, w myśl której ustanawianie ograniczonych praw rzeczowych - a takim prawem jest użytkowanie - następuje w formie aktu notarialnego. Jeżeli odstępujemy od tej podstawowej zasady, to musimy mieć pełne przekonanie, że czynimy dobrze. Złamiemy zasadę kodeksową od dawna istniejącą w Kodeksie cywilnym tylko dlatego, żeby uniknąć kosztów. Takie jest ratio legis odstępstwa od tej zasady. Po prostu ubolewam nad tym, że członkowie Komisji uważają, iż należy odstąpić od zasady kodeksowej ze względu na koszty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#WłodzimierzKowalski">Chcę zwrócić uwagę na pewien drobiazg. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że rolnik ma grunt o powierzchni np. 100 hektarów i przekazuje go spółdzielni poprzez oświadczenie. Oświadczenie to nie jest uwiecznione w księdze wieczystej. Nie chodzi tu bowiem o dokument, który wymaga uwidocznienia w takiej księdze. Rolnik po jakimś czasie chce wziąć kredyt hipoteczny i bank, nie widząc w wyciągu hipotecznym ujawnionych praw osób trzecich, w tym wypadku spółdzielni, udziela pożyczki. Rolnik jej nie spłaca. Do kogo ma wystąpić bank? Do rolnika czy do spółdzielni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Według nas, do rolnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#RomualdAjchler">Rolnik jest właścicielem. Idąc w ślad za prof. Krzysztofem Pietrzykowskim, proponowałbym nie zmieniać dotychczasowego stanu rzeczy. Nie ma sensu coś tutaj kombinować, bo przekombinujemy. Omawiane rozwiązanie w praktyce funkcjonuje bardzo dobrze. Gdy dojdziemy do dalszych artykułów projektowanej ustawy, to zobaczymy, że zabezpieczają one także właścicieli. Kiedy rolnik chce wycofać grunt, wskazane jest, jaki grunt wycofuje. Jest o tym mowa w art. 85 par. 2. Członek spółdzielni otrzymuje ten sam grunt, który wniósł, chyba że stoją temu na przeszkodzie względy racjonalnej gospodarki. Jeżeli na jakimś gruncie została wybudowana chlewnia, tuczarnia czy obora, wiadomym jest, że spółdzielca nie otrzyma chlewni. Spółdzielnia jednak jest zobowiązana zapłacić mu za grunt na określonych warunkach. Rozwiązanie to dobrze funkcjonowało; do tej pory nie stwarzało ono żadnych problemów. Nie rozumiem, dlaczego chcemy coś tu zmieniać. Kiedy członek wnosi grunt, składa deklarację. To wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#TeresaOstrowska">Na tle dyskusji, którą prowadzimy, nasuwają mi się pewne pytania. Członek wstąpił do spółdzielni „Walka o pokój”. Jak ma się wylegitymować w gminie, że przestał być rolnikiem indywidualnym zobowiązanym do płacenia podatku rolnego i stał się spółdzielcą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#RomualdAjchler">Spółdzielnia zgłasza, jakie grunty użytkuje. To spółdzielnia jest płatnikiem podatku rolnego. Wynika to z ustawy o podatku rolnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JerzyJankowski">Podzielam poglądy prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego i posła Romualda Ajchlera. Opłata za sporządzenie aktu notarialnego jest pochodną od wartości nieruchomości. Będzie ona stanowiła element hamujący. Jeśli ktoś będzie chciał wnieść do spółdzielni 100 hektarów ziemi i okaże się, że od sporządzenia aktu notarialnego ma zapłacić 30 tys. zł, to przecież będzie to czynnik hamujący rozwój całej branży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski chciałby jeszcze zabrać głos? Wiemy, że prof. Krzysztof Pietrzykowski podtrzymuje wersję art. 81 par. 2 z przedłożenia prezydenckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Chciałbym wyjaśnić, co było źródłem dyskusji. Otóż, zaproponowaliśmy przeniesienie trzech artykułów z Kodeksu cywilnego. Dotychczas mieliśmy do czynienia z dualizmem regulacji. Większość przepisów znajdowała się w Prawie spółdzielczym, a trzy artykuły w Kodeksie cywilnym. Akurat przepis, o którym dyskutujemy, pochodzi z Kodeksu cywilnego. Kodeks przewidywał wyjątek od reguły w nim określonej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem art. 81 par. 2 w wersji przedłożonej w projekcie prezydenckim? Stwierdzam, że Komisja 5 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła art. 81 par. 2. Wracamy do omawiania art. 81 par. 1. Pod nieobecność posła Jerzego Polaczka odczytałam treść poprawki. Proszę prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego o zaprezentowanie stanowiska projektodawców wobec owej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Przepis, który rozpatrujemy, został wprawdzie przeniesiony z Kodeksu cywilnego, ale, naszym zdaniem, sformułowanie zaproponowane przez posła Jerzego Polaczka jest lepsze, bardziej precyzyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wszyscy są w posiadaniu treści poprawki, ponieważ sekretariat Komisji ją powielił i rozdał członkom Komisji. Niezależnie od tego wyjaśniłam, na czym polega owa poprawka. Prof. Krzysztof Pietrzykowski przedstawił swoje stanowisko. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem poprawki posła Jerzego Polaczka do art. 81 par. 1? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła poprawkę zgłoszoną przez posła Jerzego Polaczka. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 81 par. 1 z uwzględnieniem przyjętej poprawki. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 81 par. 1. W ten sposób przyjęliśmy cały art. 81. Wracamy do omawiania przepisu art. 79a przedstawionego przez posłów Romualda Ajchlera i Leszka Sułka. Długo nad nim dyskutowaliśmy. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem art. 79a składającego się z czterech paragrafów, które zostały odczytane i przedyskutowane? Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 5 przeciwnych i 1 głosie wstrzymującym się, odrzuciła poprawkę polegającą na dodaniu art. 79a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#RomualdAjchler">Rozumiem, że termin składania wniosków mniejszości nie jest określony. Można je składać do momentu zakończenia prac nad projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wnioski mniejszości trzeba zgłosić dzisiaj. Czy poseł Romuald Ajchler zgłasza wniosek mniejszości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#RomualdAjchler">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Niezależnie od tego poprosimy o przygotowanie ekspertyzy. Pytania sformułujemy po zakończeniu posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#RomualdAjchler">Rozumiem, że Biuro Legislacyjne potraktuje moją poprawkę jako treść wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#WojciechPaluch">Uznajemy, że wniosek mniejszości został złożony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przechodzimy do omówienia art. 82. Do par. 1 nikt nie zgłosił uwag na piśmie. Czy teraz ktoś chciałby wnieść uwagi, pytania, poprawki? Nie widzę. Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec przyjęcia art. 82. par. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JerzyPolaczek">Zdaje się, że nie ma kworum. Zgłaszam wniosek formalny w sprawie sprawdzenia liczby posłów obecnych na sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę posłów o podniesienie ręki. Przed chwilą kworum było. Czy któryś z posłów wyszedł? Jeśli tak, poczekamy chwilę. Nikt nie zgłosił uwag na piśmie do art. 82 par. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#TeresaOstrowska">Mam pytanie do projektodawców związane z par. 2. Statut ma określać zasady wyceny wkładów. Z wcześniejszych przepisów wynika, że przez wkład gruntowy rozumie się grunty rolne oraz budynki. W ustawie o gospodarce nieruchomościami zawarta jest podstawowa regulacja dla całego systemu, zgodnie z którą wycena nieruchomości należy do rzeczoznawców majątkowych. Czy formułując omawianą regulację, projektodawcy mieli na względzie podstawową zasadę obowiązującą od dnia 1 stycznia 1998 roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#RomualdAjchler">Zdaje się, że zasada ta funkcjonuje w obowiązującym Prawie spółdzielczym. Chyba nie ma w tym zakresie żadnych zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#TeresaOstrowska">Wskazałam na datę. Regulacja w zakresie rzeczoznawstwa majątkowego i obowiązku szacowania wartości nieruchomości przez rzeczoznawców majątkowych obowiązuje od 1 stycznia 1998 roku. Wprowadzona została ustawą o gospodarce nieruchomościami. Wprowadzono wiele zasad ogólnych. Został stworzony nowy zawód. Dlatego też pytałam projektodawców, czy, formułując omawianą regulację, uwzględnili nową jakość zawartą we wskazanej przeze mnie ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Projektodawcy uwzględnili to o tyle, że wspomniana ustawa nie dotyczy gruntów rolnych. Gruntów tych nie dotyczy generalna zasada wyceny wartości przez rzeczoznawcę. Przy wkładach gruntowych możemy mieć do czynienia jedynie z gruntami rolnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy takie wyjaśnienie zadowala prokurator Teresę Ostrowską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#TeresaOstrowska">Zadałam jedynie pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#StanisławKalemba">Rozumiem, że jest tu mowa nie tylko o wkładzie gruntowym. Oprócz wkładu gruntowego można wnieść np. budynki. Dlatego nie można mówić tylko o wkładach gruntowych. Po drugie, pojawia się to samo pytanie, co poprzednio. Kto pokryje koszty wyceny? Jest to jeszcze mniej realne niż przy sporządzaniu aktów notarialnych. Nie orientuję się szczegółowo w dyskutowanych przepisach, ale moim zdaniem nie ma takiego obowiązku, żeby albo rolnik przekazujący wkład gruntowy lub jakąś inną nieruchomość, albo spółdzielnia byli zobowiązani dokonać wyceny przez rzeczoznawcę. W moim przekonaniu, nie ma takiego obowiązku. Podobnie jest przy przekazywaniu w użytkowanie przez osobę prywatną innej osobie prywatnej. Wówczas też nie ma takiego obowiązku. Dlatego taka wycena w praktyce jest mało realna. Według mnie, kiedy rolnik wnosi jako wkład jeden lub dwa hektary albo jakiś budynek, rzeczoznawca nie musi wyceniać ich wartości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy jeszcze ktoś chciałby wypowiedzieć się w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#TeresaOstrowska">W mojej ocenie, regulacja ta ma istotne znaczenie. Wycena wkładu determinuje użytkowanie, które jest odpłatne. W tym momencie mamy do czynienia z prawem majątkowym danego członka podlegającym ochronie konstytucyjnej. Wobec tego zasady nie mogą być ot takie sobie. Jest to istotna kwestia. Podejmuję się zbadać, czy w ustawie o gospodarce nieruchomościami rzeczywiście znajduje się stosowne wyłączenie. Rozumiem, że z rzeczoznawstwem majątkowym wiążą się koszty. Niemniej, rzecz trzeba rozważyć rzetelnie, dlatego że wiąże się ona z prawami majątkowymi poszczególnych członków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Chciałabym prosić prokurator Teresę Ostrowską, aby do jutra zastanowiła się nad doprecyzowaniem omawianego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#TeresaOstrowska">Na pewno sprawdzę, jak to jest uregulowane w ustawie o gospodarce nieruchomościami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JerzyJankowski">W art. 82 par. 2 w zdaniu drugim czytamy: „Statut określa zasady wyceny wkładów i wynagradzania za ich użytkowanie.”. Statut jest umową. Umówiliśmy się, jak wyceniamy wkłady i jak się rozliczamy. Wobec tego, na czym polega niebezpieczeństwo, że postanowienia statutu naruszą czyjeś interesy. Przecież została zawarta umowa. Nie bardzo rozumiem, skąd biorą się podnoszone wątpliwości. Umówiliśmy się w statucie co do zasad wnoszenia wkładu i rozliczania się. Przyjdzie rzeczoznawca i wszystko to zburzy. Co wówczas? Chciałbym zapytać prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego, czy fakt, że statut jest umową określającą sposób wnoszenia wkładu i rozliczania się, nie zabezpiecza interesów członka. Czy drugie zdanie w art. 82 par. 2 nie zabezpiecza interesów członka spółdzielni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przeprowadziliśmy dyskusję. Prokurator Teresa Ostrowska sprawdzi, czy nie trzeba czegoś doprecyzować. Ponieważ jest już kworum, możemy dokonywać rozstrzygnięć. Nikt nie wniósł uwag do art. 82 par. 1. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 82 par. 1 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 82 par. 1. Do art. 82 par. 2 zastrzeżenia wniosła strona rządowa. Proponuję decyzję w tej sprawie odłożyć do jutra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#JerzyJankowski">Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski mógłby odpowiedzieć na moje pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Pytanie zostało sformułowane w taki sposób, iż sugeruje odpowiedź. Statut jest umową zawieraną przez członków. Jeżeli nowy członek przystępuje do spółdzielni, przystępuje do umowy. Jeżeli nie podobają się mu zasady wyceny gruntów i wynagradzania za nie, nie przystępuje do spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że po tych wyjaśnieniach możemy przystąpić do rozstrzygnięć. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem art. 82 par. 2 w wersji przedłożonej w projekcie prezydenckim? Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy 2 głosach przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się, przyjęła art. 82 par. 2. Przechodzimy do omówienia art. 83. Nikt nie wniósł uwag na piśmie do par. 1. Czy teraz są jakieś pytania, wątpliwości? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 83 par. 1 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 83 par. 1. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 83 par. 2. Na piśmie nikt nie zgłosił zastrzeżeń do tego przepisu. Czy teraz ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#RomualdAjchler">Chodzi mi o zdanie drugie w art. 83 par. 2, które brzmi: „Drzewa i inne rośliny zasadzone lub zasiane przez spółdzielnię stają się własnością właściciela gruntu.”. Obawiam się, że jeżeli pozostawimy par. 2 w obecnym brzmieniu - być może, przepisu tego nie rozumiem - to może dojść do takiej sytuacji, że spółdzielnia zasadzi las albo założy sad, a członek spółdzielni, wycofując wkład - wypowiedzenie musi być złożone rok wcześniej - zabierze drzewa. Nie wiem, jakie były intencje projektodawców, którzy założyli, że członek spółdzielni zabierze wkład wraz z drzewami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są inne pytania? Nie widzę. Proszę udzielić odpowiedzi na pytanie postawione przez posła Romualda Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Odpowiedź jest zawarta w art. 85 par. 2 projektu, stosownie do którego członek wycofujący swój wkład otrzymuje ten sam grunt, który wniósł, jeżeli względy racjonalnej gospodarki gruntami nie stoją temu na przeszkodzie. W przeciwnym wypadku członek otrzymuje równoważny grunt z uwzględnieniem interesów obu stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#RomualdAjchler">Powiem, jak odczytuję par. 2 w art. 83. Zdanie pierwsze brzmi tak: „W razie wygaśnięcia użytkowania wkładu gruntowego, działka, na której znajdują się budynki lub urządzenia będące własnością spółdzielni, może być przez spółdzielnię przejęta na własność za zapłatą wartości w chwili wygaśnięcia użytkowania.”. Pytałem o zdanie drugie: „Drzewa i inne rośliny zasadzone lub zasiane przez spółdzielnię stają się własnością właściciela gruntu.”. Nie rozumiem tego przepisu. Dlaczego tak ma być?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dlaczego ma się to stać własnością właściciela gruntu, a nie spółdzielni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#RomualdAjchler">Nie ma tu żadnego rozliczenia pomiędzy spółdzielnią a członkiem. Zdanie drugie w art. 83 par. 2 jest zbędne, niepotrzebne. Obawiam się o to, że spółdzielnia zasadzi las lub założy sad, członek spółdzielni złoży wypowiedzenie i zgodnie z omawianym przepisem drzewa owocowe, lasy i inne rośliny staną się własnością owego członka. Nie ma mowy o żadnym rozliczeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pytanie jest zasadne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">W zasadzie jest to pytanie, które należałoby skierować do Komisji Kodyfikacyjnej, która przygotowała Kodeks cywilny 40 lat temu. My tutaj nic nie zmienialiśmy. Ponieważ przenieśliśmy przepis z Kodeksu cywilnego, to niejako przejęliśmy na siebie też współodpowiedzialność. Zgadzam się z posłem Romualdem Ajchlerem, że rozpatrywany przepis, gdyby dokładnie mu się przyjrzeć, może budzić wątpliwości. Chodzi o drugie zdanie art. 83 par. 2, które brzmi: „Drzewa i inne rośliny zasadzone lub zasiane przez spółdzielnię stają się własnością właściciela gruntu.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">A gdzie jest mowa o kosztach poniesionych przez spółdzielnię?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Ten właściciel gruntu to jest właśnie spółdzielnia. Ze zdania pierwszego art. 83 par. 2 wynika, że spółdzielnia przejmuje grunty na własność. Zgadzam się z posłem Romualdem Ajchlerem, że wspomniany paragraf nie jest zbyt dobrym przepisem od strony legislacyjnej, skoro w jednym zdaniu mowa jest o spółdzielni, która zasiała, nie będąc właścicielem gruntu i o właścicielu, którym właśnie spółdzielnia się stała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proponuję, aby zdanie drugie w art. 83 par. 2 brzmiało tak: „Drzewa i inne rośliny zasadzone lub zasiane przez spółdzielnię stają się jej własnością.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#JerzyJankowski">Nie może tak być. Spółdzielnia mogłaby nie mieć własności gruntu, a miałaby drzewa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Musimy coś tu zmienić, gdyż przepis art. 83 par. 2 rzeczywiście jest niejasny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#RomualdAjchler">Jest to trochę masło maślane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#AdamMarkiewicz">Myślę, że dokładnej odpowiedzi mogliby nam udzielić legislatorzy. Proszę dokładnie przeczytać przepis art. 83 par. 2. Zostało tam użyte sformułowanie: „w razie wygaśnięcia użytkowania wkładu gruntowego”. Wkład gruntowy nie musi stanowić działka, na której stoi stodoła czy obora. Wkładem gruntowym może być 100 hektarów ziemi. Dalsza treść zdania pierwszego w art. 83 par. 2 jest następująca: „działka, na której znajdują się budynki lub urządzenia będące własnością spółdzielni, może być przez spółdzielnię przejęta na własność za zapłatą wartości w chwili wygaśnięcia użytkowania”. Chodzi o działkę, na której zostały wybudowane urządzenia itd. W tym momencie powinniśmy czytać zdanie drugie: „Drzewa i inne rośliny zasadzone lub zasiane przez spółdzielnię stają się własnością właściciela gruntu.”. A więc, rośliny wracają do tej osoby, która kiedyś grunt przekazała spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#RomualdAjchler">Czyli do członka spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Intencja jest inna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#RomualdAjchler">Rozumiem, że intencja jest taka, jaka przed chwilą została przedstawiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Właśnie nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#RomualdAjchler">Załóżmy, że spółdzielnia zasadziła na 100 hektarach gruntu wkładowego las albo sad. Aby wygasło prawo użytkowania, członek spółdzielni musi złożyć wypowiedzenie rok wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#AdamMarkiewicz">Wygasa użytkowanie przez spółdzielnię, a nie przez członka spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#RomualdAjchler">Obojętnie przez kogo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#AdamMarkiewicz">Nie, wyłącznie przez spółdzielnię. To nie jest to samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#RomualdAjchler">Jestem członkiem spółdzielni. Wycofuję swój grunt. Na moim gruncie posadzono las. Piszę wniosek, w którym mowa jest o tym, że w roku 2006 rezygnuję z członkostwa w spółdzielni. W związku z tym proszę o zwrot wkładu. Zgodnie z brzmieniem zdania drugiego w art. 83 par. 2, drzewa zasadzone na gruncie są moją własnością. Dostanę cały las lub sad. W ten sposób zrobię dobry interes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">A spółdzielnia poniosła określone koszty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#AdamMarkiewicz">Stosowny zapis został przeniesiony z Kodeksu cywilnego. Nie dostrzegam tu żadnego zagrożenia. Spółdzielnia, przejmując działkę, musi za nią zapłacić właścicielowi gruntu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#RomualdAjchler">Za działkę oczywiście musi zapłacić. Do tego momentu się zgadzamy. Nie zgadzam się jednak na to, żeby członek spółdzielni za darmo otrzymywał drzewa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#AdamMarkiewicz">Będzie o tym rozstrzygał sąd. Brzmienie art. 83 par. 2 uznaję za prawidłowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#RomualdAjchler">To jest zły przepis. Można na tym zrobić dobry interes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#AdamMarkiewicz">Być może, poseł Romuald Ajchler źle ów przepis odczytuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#RomualdAjchler">Załóżmy, że poseł Romuald Ajchler ma 100 hektarów ziemi. Spółdzielnia zasadziła sad. Poseł Romuald Ajchler wycofa za rok swój grunt i będzie miał sad. Zgodnie z art. 83 par. 2, drzewa są moje. Spółdzielni nic nie będę winien, choć coś tam zapisano w art. 83 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W moim przekonaniu, omawiany przepis rzeczywiście należy doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#RomualdAjchler">Może pozostaję w błędzie. Jeśli tak jest, to proszę mnie z niego wyprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przepis art. 83 par. 2 w obecnym brzmieniu budzi wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Ingerowanie w przepisy Kodeksu cywilnego stanowi poważną sprawę. Przepisy te tworzyła Komisja Kodyfikacyjna, do której mamy wielki szacunek. Tym niemniej, prima facie wydaje się nam - mówiąc o nas mam na myśli siebie i prof. Małgorzatę Wrzołek-Romańczuk - że zdanie drugie w art. 83 par. 2 może wprowadzać kompletne zamieszanie i najlepiej by je było po prostu wykreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#RomualdAjchler">Proszę zwrócić uwagę na brzmienie art. 83 par. 1: „Budynki i inne urządzenia wzniesione przez spółdzielnię na gruncie stanowiącym wkład gruntowy stają się jej własnością. To samo dotyczy drzew i innych roślin zasadzonych lub zasianych przez spółdzielnię.”. W związku z tym zdanie drugie w art. 83 par. 2 jest zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Trzeba je wykreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#AdamMarkiewicz">Trzeba się nad tym zastanowić. To nie jest takie proste, że coś wykreślimy. Właściciel, który przekazał grunt, żadnego gruntu nie dostanie, bo rosną na nim dwie suche jabłonki. Co wtedy? Czy właściciel nie otrzyma gruntu z powrotem, bo będą na nim rosły krzaczki? Co to jest las, powszechnie wiadomo. Na pewno jest sprawą obu stron, jak zostanie rozwiązana kwestia użytkowania gruntu przez spółdzielnię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Stosowne doprecyzowanie należy zawrzeć w odrębnym paragrafie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#RomualdAjchler">Możemy wykreślić drugie zdanie w art. 83 par. 2, gdyż w dalszych przepisach, do których dojdziemy, została uregulowana kwestia rozliczenia pomiędzy spółdzielnią a członkami. Rozliczenie to następuje pod jednym warunkiem. Spółdzielnia może uznać, że grunty, które wniósł członek, nie mogą być mu zwrócone, bo stoją temu na przeszkodzie warunki gospodarowania. Członek spółdzielni może otrzymać inny grunt. Pomiędzy stronami dojdzie do rozliczenia. To zostało opisane w dalszych artykułach projektu. Zgłaszam wniosek o wykreślenie zdania drugiego w art. 83 par. 2. Szkoda czasu na toczenie w tym zakresie debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#AdamMarkiewicz">Proponuję nad tym się zastanowić. Tu nie chodzi o proste wykreślenie. W omawianym przepisie zostało użyte sformułowanie „stają się własnością”. Nie ma tu mowy o tym, na jakiej zasadzie stają się własnością, czy za rozliczeniem, czy odpłatnie czy nieodpłatnie. Przejdźmy do kolejnych przepisów i jeszcze raz nad wszystkim się zastanówmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proponuję odłożyć rozpatrywanie art. 83 par. 2. Na razie pozostawmy ten przepis bez rozstrzygnięcia, tym bardziej że chyba nie mamy kworum. Muszę policzyć członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#RomualdAjchler">Widzę, że nie mamy kworum. Nie ma co liczyć. Poseł Jerzy Polaczek wyszedł z sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Sprawdźmy, ilu obecnie członków Komisji znajduje się na sali. Czy poseł Jerzy Polaczek wyszedł tylko na chwilę? Widzę, że zostawił teczkę. Rozumiem, że wyszedł tylko na moment. Nad art. 83 par. 2 przeprowadziliśmy dyskusję. Przepis ten proponuję pozostawić do późniejszego rozstrzygnięcia. Poseł Adam Markiewicz ma rację. Chodzi o to, żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą. Prof. Krzysztof Pietrzykowski podkreślał, że ingerencja w Kodeks cywilny jest bardzo niebezpieczna. Kolejną kwestią dotyczącą art. 83 stanowi poprawka zgłoszona przez posła Romualda Ajchlera, polegająca na dodaniu w tym artykule par. 3 w brzmieniu: „Statut może stanowić, że gdy wymagają tego zasady prawidłowej gospodarki, spółdzielnia jest uprawniona do dokonania zmiany przeznaczenia wkładu gruntowego lub jego części oraz do naruszenia substancji tego wkładu.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#RomualdAjchler">Chodzi tu przede wszystkim o zabudowę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dziękuję posłowi Stanisławowi Rydzoniowi za przybycie na posiedzenie Komisji. Mamy więc kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#RomualdAjchler">Zmiana sposobu użytkowania może polegać na założeniu na gruncie łąki czy pastwiska, względnie na zabudowaniu działki. Jest to ingerencja w sposób użytkowania. Część gruntu wkładowego wniesionego przez rolnika może być przeznaczona pod łąkę. Spółdzielni może to nie pasować. W związku z tym następuje zmiana sposobu użytkowania gruntu. Grunt spółdzielczy może być zabudowany. Proszę zwrócić uwagę na zdanie pierwsze w art. 83 par. 2: „W razie wygaśnięcia użytkowania wkładu gruntowego, działka, na której znajdują się budynki...”. Chodzi o to, żeby nie pojawiły się tutaj posądzenia o to, że spółdzielnia bezprawnie zabudowała jakiś grunt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy prof. Krzysztof Pietrzykowski posiada tekst poprawki posła Romualda Ajchlera? Słyszę, że tak. W takim razie proszę o przedstawienie stanowiska przedstawicieli projektodawców. Czy ktoś jeszcze chciałby w tej sprawie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#StanisławKalemba">Mam jedno pytanie. Czy spółdzielnia może dokonać takiej zmiany sposobu użytkowania bez zgody właściciela gruntu czyli członka wkładowego? Uważam, że zgłoszona propozycja idzie za daleko. Jak to regulują przepisy? Mam na myśli w szczególności Kodeks cywilny. W moim przekonaniu, zmiana sposobu użytkowania gruntu jest możliwa wyłącznie za zgodą właściciela czyli członka wkładowego. Później przy wycofywaniu takiego gruntu powstają problemy, o których już mówiliśmy. Na razie problemów tych nie potrafiliśmy rozwiązać. Nie opowiedziałbym się za proponowanym brzmieniem art. 83 par. 3. Jeżeli chcielibyśmy takie rozwiązanie wprowadzić, to musiałaby być wymagana pisemna zgoda właściciela gruntu czyli członka wkładowego. Takie jest moje zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Została zgłoszona propozycja, żeby odbywało się to za pisemną zgodą członka spółdzielni. Taką propozycję zgłosił poseł Stanislaw Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Chciałbym powtórzyć wypowiedź sprzed kilkunastu minut prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Przyjęliśmy zasadę wykreślenia z Kodeksu cywilnego art. 277 i 279. Jeden z wymienionych artykułów, a mianowicie art. 278 po drodze się zawieruszył. Nie przenieśliśmy jego treści do projektowanego Prawa spółdzielczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są jeszcze inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#AnnaBoruckaCieślewicz">Chcielibyśmy wprowadzić takie zapisy, żeby spółdzielnie mogły korzystać ze środków Unii Europejskiej. O ile dobrze pamiętam, jeżeli raz się zmieni przeznaczenie gruntu, weźmie się z tego tytułu jakieś dopłaty, to potem nie można zmienić przeznaczenia gruntu. Nie wiem, jak to się ma do tego, co chcemy zrobić. Mam na myśli proponowane brzmienie art. 83 par. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są jeszcze inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#WojciechPaluch">Mam uwagę do poprawki wniesionej przez posła Romualda Ajchlera, a wcześniej zgłoszonej przez posła Leszka Sułka. Pojawiają się tu wątpliwości natury legislacyjnej. Chodzi o używaną terminologię, o dwa sformułowania: „zasady prawidłowej gospodarki” - w moim przekonaniu pojęcie nieostre, trudne do zdefiniowania; nie wiem, w jaki sposób statut ma rozstrzygać, czy kryteria są spełnione - i „naruszenia substancji tego wkładu”. To drugie sformułowanie jest dla mnie merytorycznie niezrozumiałe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Pojawiły się pytania do wnioskodawcy poprawki i prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego. Rozpoczniemy od pytań skierowanych pod adresem posła Romualda Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#RomualdAjchler">Proszę, aby przedstawiciel Biura Legislacyjnego spojrzał na art. 85 par. 2, w którym zostało użyte sformułowanie „jeżeli względy racjonalnej gospodarki gruntami”. Jest to określenie podobne do tego użytego w poprawce: „prawidłowa gospodarka”. Funkcjonuje ono w obecnie obowiązującym Prawie spółdzielczym. Wspomniane pojęcia są do siebie zbliżone. Nie wiem, czy mamy tu do czynienia z pojęciem nieostrym. W moim przeświadczeniu, poprawka została dobrze sformułowana. Jeszcze raz odczytam jej treść: „Statut może stanowić, że gdy wymagają tego zasady prawidłowej gospodarki, spółdzielnia jest uprawniona do dokonania zmiany przeznaczenia wkładu gruntowego lub jego części oraz do naruszenia substancji tego wkładu.”. Podam przykład. Przychodzi do spółdzielni rolnik. Jako wkład wnosi 10 hektarów, w tym dwa hektary stanowią łąki. Może się okazać, biorąc pod uwagę zasady prawidłowej gospodarki, że łąka w tym miejscu jest niepotrzebna. Łąkę trzeba zlikwidować. Słyszę, jak ktoś podpowiada, żeby użyć sformułowania „zasady racjonalnej gospodarki”. Oczywiście możemy kłócić się o sformułowanie. Łąka jest trwałym użytkiem i z tego względu musi być geodezyjnie wyznaczona w decyzji o zmianie sposobu użytkowania. Zmiana ta musi być zgłoszona. Stąd wzięła się propozycja przepisu art. 83 par. 3. Wchodzi tu w grę także kwestia innego opodatkowania łąk (ustawa o podatku rolnym). Spółdzielnia prowadzi jakąś racjonalną gospodarkę. Chce np. zabudować część działki, a członek powie: „Nie.”. Wchodząc do spółdzielni, powinienem mieć na uwadze ograniczenia odnoszące się do mojej własności. Do tej pory mieliśmy podobną sytuację. Dlaczego nie wymagamy pisemnej zgody? Wielu członków po prostu zmarło. Ba, nie są ustaleni ich następcy prawni. W związku z tym, że następca prawny zmarłego członka się nie zgłosi, spółdzielnia nie mogłaby prowadzić racjonalnej gospodarki, np. inwestycyjnej związanej z budową, rozbudową. To są powody wskazujące na konieczność zamieszczenia w projektowanej ustawie art. 83 par. 3. Może być tak, że na gruntach lub ich części będą występować jakieś kopaliny. Mam na myśli choćby żwirownię. Spółdzielnia może wykorzystywać surowce do własnych potrzeb. Projektowaną ustawę możemy tylko skomplikować, a nie warto tego robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#JerzyJankowski">Chcę zwrócić uwagę przedstawicielowi Biura Legislacyjnego, że identyczne sformułowania zawarte są w art. 278 Kodeksu cywilnego. Przytoczę brzmienie tego przepisu: „Statut rolniczej spółdzielni produkcyjnej może postanawiać, że - gdy wymaga tego prawidłowe wykonanie zadań spółdzielni - przysługuje jej uprawnienie do zmiany przeznaczenia wkładów gruntowych oraz uprawnienie do naruszenia ich substancji albo jedno z tych uprawnień.”. Tu także występuje pojęcie „substancja”. Rozumiem, że cały czas pojawiają się określone obawy wokół proponowanego brzmienia art. 83 par. 3. Chodzi o to, czy ni stąd, ni zowąd nie nastąpi zmiana przeznaczenia gruntu rolniczego np. na budowlany. Po pierwsze, musiałoby to być uwzględnione w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. W przeciwnym razie mielibyśmy do czynienia z samowolą budowlaną. Po drugie, rozpoczęcie jakiejkolwiek działalności inwestycyjnej nie jest możliwe bez wyrażenia zgody przez właściciela. Inaczej nie zostanie wydane pozwolenie na budowę. W związku z tym nie ma niebezpieczeństwa, że bez zgody członka wkładowego jego grunt stałby się ni stąd, ni zowąd gruntem niewkładowym, budowlanym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#StanisławRydzoń">Nie było mnie kilkanaście minut. Chciałbym zadać pytanie ekspertom odnośnie do art. 83. Jedną z zasad Kodeksu cywilnego jest zasada superficies solo cedit. W art. 83 par. 1 mamy do czynienia z odwróceniem tej zasady. Czy w tym przypadku lex specialis derogat legi generali czy też w dalszym ciągu obowiązują przepisy Kodeksu cywilnego? Zasada jest taka: jeżeli ktoś wybuduje budynek na cudzej własności, właściciel gruntu staje się właścicielem tego budynku. W art. 83 par. 2 projektu mowa jest o tym, że spółdzielnia ewentualnie może wykupić grunt. W moim przekonaniu, stanowi to odwrócenie zasady zapisanej w Kodeksie cywilnym. Czy przy okazji nie naruszymy jakichś przepisów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#RomualdAjchler">Do tej pory tak to funkcjonuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#StanisławRydzoń">Kiedyś w programie „Sprawa dla reportera” została opisana pewna sytuacja. W programie tym występował poseł Andrzej Aumiller. Spółdzielnia „Różany Potok” wybudowała w Poznaniu kilkanaście budynków na gruncie, który, jak się później okazało, nie był gruntem spółdzielni mieszkaniowej. Wszystkie budynki zostały przejęte przez właściciela. Spółdzielcom naliczono czynsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#JerzyJankowski">Ale my teraz nie mówimy o spółdzielniach mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">W gronie ekspertów o tym dyskutowaliśmy. Chodzi o przepisy, które przenieśliśmy z Kodeksu cywilnego. Proponowana treść art. 83 w całości odpowiada treści określonego przepisu Kodeksu cywilnego. Chodzi o art. 277, który zawiera wyjątek od zasady superficies solo cedit. Podczas nieobecności posła Stanisława Rydzonia zastanawialiśmy się nad zasadnością zdania drugiego w art. 83 par. 2, którego, szczerze mówiąc, nie rozumiemy. Zastrzegam, że w tej chwili dokonujemy oceny działań Komisji Kodyfikacyjnej i polskiego ustawodawcy sprzed ponad 40 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#StanisławRydzoń">Nie zgłaszam żadnego weta wobec art. 83. Chcę jedynie uczulić na to, że przepis ten stanowi odwrócenie zasady, która powszechnie obowiązuje w Kodeksie cywilnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">My tu nic nie zmieniamy. Utrzymujemy istniejące status quo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#RomualdAjchler">Gdyby było inaczej, powstałaby inna sytuacja. W Polsce mamy różne spółdzielnie. Są spółdzielnie, w których grunty są własnością spółdzielni. Są też spółdzielnie, w których grunty są własnością członków. Na gruntach, które są własnością członków, pobudowano fermy, obory i inne urządzenia. Gdyby brzmienie art. 83 par. 2 było inne, to po dokonaniu inwestycji, biorąc pod uwagę to, że właścicielem zawsze jest członek spółdzielni, ów członek zabrałby wszystko i sprawa byłaby załatwiona. Przepis art. 83 stanowi rozwiązanie specjalne w stosunku do spółdzielni. W tym przypadku ogranicza się prawo władania gruntami. W związku z tym zaproponowałem, aby osoby, które wnoszą grunty do spółdzielni, których prawa są ograniczone, miały z tego tytułu jakiś udział, np. więcej głosów, więcej do powiedzenia. Chodzi o to, żeby osoby te miały jakąś rekompensatę z tego tytułu, że spółdzielnia bez ich zgody ingeruje w ich własność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#StanisławRydzoń">Proszę zwrócić uwagę na to, że przy wznoszeniu budynków niezwykle istotna jest kwestia dobrej czy złej wiary. W Kodeksie cywilnym znajdują się różne przepisy. Wszystko zależy od tego, kto buduje i w jakiej wierze. Później ma się roszczenie w zakresie nabycia, albo się go nie ma. Mam pytanie do prokurator Teresy Ostrowskiej. Czy mówię do rzeczy czy od rzeczy? Chciałem tylko zwrócić uwagę znajdującym się na sali spółdzielcom, że należy „dogrywać” sprawy związane z budową, żeby wszystko było robione w dobrzej wierze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#ZdzisławKaczmarczyk">Chcę powiedzieć, że jestem rejestratorem prawie wszystkich skarg kierowanych przez członków w różnych sytuacjach, np. przy wykreślaniu, wykluczaniu bądź rozwiązywaniu spółdzielni. Ani jedna skarga w sprawach, o których przed chwilą wspomniałem, nie została przesłana do Krajowego Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych. Skarg w innych sprawach dotyczących członków, wynikających z charakteru ich pracy jest bardzo dużo. Okazuje się, że w sprawach, o których mówił poseł Stanisław Rydzoń, i członkowie spółdzielni, i ich kierownictwa dają sobie fantastycznie radę. Wychodzą bowiem z założenia, że skarga w tym zakresie jest bardzo dobrym barometrem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przeprowadziliśmy dyskusję. Powinnam zapytać, jakie stanowisko zajmuje prof. Krzysztof Pietrzykowski odnośnie do poprawki, którą zgłosił poseł Romuald Ajchler, polegającej na dodaniu par. 3 w art.83. Chodzi także o uzupełnienie poprawki - jeżeli oczywiście autor poprawki na takie uzupełnienie się zgodzi - o sformułowanie „za pisemną zgodą członka”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#RomualdAjchler">Dlaczego mamy wpisać: „za pisemną zgodą członka”? A jak nie ma już członka, a trzeba dokonać inwestycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Taka była propozycja posła Stanisława Kalemby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#RomualdAjchler">Z posłem Stanisławem Kalembą zbyt dobrze się znam, żebym nie wiedział, co ów poseł miał na myśli, mówiąc o zgodzie członka. To już jest jednak inna sprawa. Poseł Stanisław Kalemba był prezesem spółdzielni. Dzięki temu wie, jak to wszystko wygląda. Poseł Stanisław Kalemba chyba nie pytał członka spółdzielni, czy należy wybudować kurnik czy dwa kurniki. Nie było problemów z wycofywaniem wkładów. Nie wierzę, żeby takowe się pojawiały. Zresztą potwierdził to prezes Zdzisław Kaczmarczyk. W tym przypadku nie pytałbym członka spółdzielni. Byłoby to ograniczenie. Jeden wyrazi zgodę, drugi nie, trzeciego nie będzie i mamy problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#AdamMarkiewicz">Mam jedną generalną uwagę. Jeżeli spółdzielnia otrzymała grunty - ktoś te grunty przekazał spółdzielni w użytkowanie - i osoba przekazujące je zmarła lub nie można jej ustalić, to dla prawidłowego, racjonalnego funkcjonowania spółdzielni powinno zostać ustalone, kto jest spadkobiercą, zakładając, że spółdzielnia chce realizować na wspomnianych gruntach określone inwestycje. Trudno by było realizować inwestycje na gruntach, o których nie wiadomo, czyją są własnością. Nie róbmy tego, żeby spółdzielnia miała wielki hamulec. Spółdzielnia ma prawo ustalić, kto jest właścicielem gruntu. W celu ustalenia spadkobiercy powinna ona oddać sprawę do sądu. To nie jest żaden problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#RomualdAjchler">Gdybyśmy w ustawie, która reguluje kwestie płatności bezpośrednich w Polsce, uzależnili owe płatności od tego, że ma je uzyskiwać właściciel, to gwarantuje posłowi Adamowi Markiewiczowi, że 40% polskich rolników by ich nie otrzymało ze względu na nieuregulowanie pewnych spraw. Nie rozumiem, dlaczego spółdzielnia ma poszukiwać następcy prawnego zmarłego członka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#AdamMarkiewicz">A zatem, wiele płatności bezpośrednich rolnicy otrzymują w drodze przestępstwa. Tak twierdzi poseł Romuald Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#RomualdAjchler">To nieprawda. Zostało to uregulowane w ten sposób, że prawo do dopłat mają użytkownicy gruntów, a nie ich właściciele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego o odniesienie się do zasadności poprawki zgłoszonej przez posła Romualda Ajchlera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Stoimy przed trudnym zadaniem, dlatego że zaproponowaliśmy w naszym projekcie usunięcie przepisu znajdującego się obecnie w Kodeksie cywilnym. Tym niemniej uczyniliśmy to świadomie, wychodząc z pewnego założenia. Wprawdzie wszystko zostało tutaj zakamuflowane względnie obowiązującym charakterem przepisu: „Statut może przewidywać...”, ale w tym przypadku ingerencja w prawo własności jest zbyt daleko idąca. Doszliśmy do wniosku, że dotychczasowy przepis Kodeksu cywilnego może być oceniony jako niezgodny z konstytucyjną zasadą ochrony własności. O pewnej kwestii wspominał przedstawiciel Biura Legislacyjnego. Ten sam problem dotyczy projektowanego art. 85 par. 2. Występujący w tym przepisie zwrot rzeczywiście jest bardzo nieprecyzyjny, nieczytelny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#RomualdAjchler">Ten zwrot w art. 85 par. 2 został przepisany z obecnie obowiązującej ustawy. Nie została tutaj zmieniona choćby kropka. Zwracam uwagę na to, że tak samo brzmi obecnie obowiązujący przepis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Dlatego tym bardziej przykro jest nam mówić, że przepis Kodeksu cywilnego - kodeks dla prawników cywilistów to niemal świętość - jest niezgodny z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#RomualdAjchler">Jako reprezentujący spółdzielczość produkcji rolnej twierdzę, że chcielibyśmy mieć rolnicze spółdzielnie produkcyjne, których członkowie swoją własność oddają dobrowolnie do spółdzielni. Spółdzielnia musiałaby uszanować wszystkie prawa owych członków. Proszę sobie pewną rzecz wyobrazić. Mamy spółdzielnię składającą się z wkładów gruntowych, liczącą 40 członków i dysponującą 400 hektarami - każdy członek otrzymał w drodze reformy rolnej 10 hektarów - prowadzącą hodowlę czy też nasiennictwo. Przy nasiennictwie muszą być zachowane odległości pomiędzy poszczególnymi uprawami. W pewnym momencie jakiemuś członkowi spółdzielni zachciało się z niej wystąpić. Wybrał kawałek gruntu znajdujący się w środku kompleksu. Taki wybór członka burzy prowadzenie gospodarki nasiennej przez spółdzielnię, gdyż nie jest możliwe zachowanie izolacji przestrzennych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#JerzyJankowski">Cyklu technologicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-229">
          <u xml:id="u-229.0" who="#RomualdAjchler">Niech będzie. Nie jest możliwe zachowanie cyklu technologicznego. Spółdzielnia może powiedzieć członkowi, że da mu, jeśli nie ten sam, to przynajmniej równorzędny grunt. Dlaczego grunt równorzędny ma być gruntem gorszym? Jeśli pomiędzy gruntami występują różnice, to, tak jak zostało to zapisane w projekcie, są one wyrównywane w gotówce. Po prostu, następują rozliczenia. Tak było w Prawie spółdzielczym do tej pory. Dzisiaj mówimy co innego. Co z tego wszystkiego będzie? Nie wyobrażam sobie gospodarowania w rolniczych spółdzielniach produkcyjnych, jeśli nie będzie określonego przepisu. Gdyby takiego przepisu zabrakło, jakie byłyby skutki? Ja je znam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-230">
          <u xml:id="u-230.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Kwestia jest bardzo poważna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-231">
          <u xml:id="u-231.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Rzeczywiście, kwestia jest bardzo poważna. Poseł Romuald Ajchler proponuje zamieszczenie w art. 83 po par. 2 dodatkowego par. 3. Par. 2 dotyczy wygaśnięcia użytkowania. Czy to oznacza, że par. 3 też ma dotyczyć wygaśnięcia użytkowania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-232">
          <u xml:id="u-232.0" who="#RomualdAjchler">Nie chcę mówić o wygaśnięciu bądź niewygaśnięciu użytkowania. Być może, mamy tu do czynienia z błędem. Przepis, który zaproponowałem, powinien znaleźć się w innym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-233">
          <u xml:id="u-233.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">W Kodeksie cywilnym jest to samodzielny artykuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-234">
          <u xml:id="u-234.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby proponowany przepis oznaczyć jako art. 83a. Mielibyśmy wówczas do czynienia z odrębnym artykułem stanowiącym normę prawną. Ja również uważam, że nie może to być par. 3 w art. 83. Musi to być odrębny przepis. Proponuję oznaczyć go jako art. 83a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-235">
          <u xml:id="u-235.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Oczywiście pod względem legislacyjnym byłby to niezbędny zabieg. W Kodeksie cywilnym także stanowi to odrębny artykuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-236">
          <u xml:id="u-236.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak rozumiem, prof. Krzysztof Pietrzykowski wyraża zgodę na zamieszczenie w projekcie odrębnego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-237">
          <u xml:id="u-237.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Nie wyrażam zgody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-238">
          <u xml:id="u-238.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">A to dlaczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-239">
          <u xml:id="u-239.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał pewne rzeczy wbrew zaniechaniom obecnej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego - mając świadomość, że przepisy o dziedziczeniu gospodarstw rolnych są niezgodne z Konstytucją RP, wspomniana Komisja nic w tym zakresie nie zaproponowała - trochę inaczej patrzę na Kodeks cywilny. Może się okazać, że pewne przepisy, które pasowały do poprzedniego ustroju, nie bardzo mieszczą się w standardach konstytucyjnych, które mamy obecnie. Nieprzypadkowo przypominam to, że Trybunał Konstytucyjny uznał wiele przepisów dotyczących ograniczeń w zakresie ustawowego dziedziczenia gospodarstw rolnych za niezgodne z Konstytucją RP. Wspomniane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczy także rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Analogiczny problem występuje bowiem z dziedziczeniem wkładu gruntowego. Stosowne przepisy konsekwentnie zostały uznane za niezgodne z Konstytucją RP. Wprawdzie mówimy o standardach konstytucyjnych innych niż te, o których przed chwilą wspomniałem - nie do końca się one pokrywają - tym niemniej w przekonaniu zespołu, który przygotowywał projekt ustawy, proponowany przepis powtarzający brzmienie art. 278 Kodeksu cywilnego zbyt daleko wykracza poza istotę prawa własności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-240">
          <u xml:id="u-240.0" who="#JerzyJankowski">Prawo własności to rzecz święta, ale jeżeli jest tak, jak mówi poseł Romuald Ajchler, to pozostaniemy z tą świętą rzeczą, jednocześnie „rozwalając” parę podmiotów gospodarczych. Oczywiście będziemy pozostawać w zgodzie z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-241">
          <u xml:id="u-241.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Tekst propozycji mamy przed sobą. Nie będziemy wnikać w to, co już było, kto jak głosował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-242">
          <u xml:id="u-242.0" who="#StanisławKalemba">Dzisiaj inaczej podchodzi się do własności prywatnej. Jakaś ochrona tu przysługuje. Odniosę się do tego, co proponuje poseł Romuald Ajchler. Czy wyobrażamy sobie taką sytuację, że okres wypowiedzenia dotyczący wniesionego gruntu wynosi dziewięć miesięcy i spółdzielnia wbrew właścicielowi gruntu dokona zmiany sposobu użytkowania? Uważam to za nieporozumienie. Gdybym sam wniósł do spółdzielni grunt - mam łąkę, sad - i miałaby nastąpić zmiana sposobu jego użytkowania, to jako właściciel, który mógłby wycofać wkład, chciałbym wiedzieć, jaki to będzie grunt. Jaki jest sens rozwiązania polegającego na tym, żeby wbrew właścicielowi gruntu organy spółdzielni - w szczególności zarząd - podejmowały decyzję o zmianie sposobu użytkowania? Tego nie rozumiem. Była mowa o rożnych sprawach spornych w spółdzielni. W zakresie wycofywania wkładów gruntowych sporów nie brakuje. Mam na myśli także spory sądowe. Jaki sens ma tworzenie proponowanego procederu? Przynajmniej musi się to odbywać za pisemną zgodą. Muszą być spełnione określone warunki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-243">
          <u xml:id="u-243.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Rozumiemy intencję posła Stanisława Kalemby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-244">
          <u xml:id="u-244.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że nie można tego zrobić inaczej. Należy uzyskać pisemną zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-245">
          <u xml:id="u-245.0" who="#RomualdAjchler">Dobrze. Zgadzam się na to, żeby odbywało się to za pisemną zgodą członka spółdzielni lub jego następcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-246">
          <u xml:id="u-246.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Można dodać sformułowanie „za pisemną zgodą”, ale wówczas mielibyśmy klasyczne superfluum. Członek spółdzielni jako właściciel gruntu może na wszystko się zgodzić, także na zmianę przeznaczenia gruntu. W związku z tym nie trzeba tego wpisywać, bo jest to oczywiste. Odpowiada nam taki kierunek rozumowania. Jeżeli właściciel się zgodzi, to nie ma żadnego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-247">
          <u xml:id="u-247.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proponuję zatem, abyśmy w tej chwili nie rozstrzygali kwestii dodatkowego art. 83a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-248">
          <u xml:id="u-248.0" who="#RomualdAjchler">Dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-249">
          <u xml:id="u-249.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę posła Romualda Ajchlera i prof. Krzysztofa Pietrzykowskiego o zastanowienie się nad tym, jak można art. 83a zapisać, żeby pozostawać w zgodzie z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-250">
          <u xml:id="u-250.0" who="#RomualdAjchler">Nie będę „umierał” za zgłoszoną propozycję. Nie „umrę” też, gdy Komisja nie podzieli poglądu na temat innego liczenia głosów. Chodziło o to, żebyśmy w projektowanej ustawie coś zmienili, tak żeby było bardziej racjonalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-251">
          <u xml:id="u-251.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Odłóżmy tę kwestię do czwartku. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 84. Do tego artykułu nie zgłoszono żadnych uwag na piśmie. Czy w tej chwili ktoś zgłasza uwagi do art. 84 par. 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-252">
          <u xml:id="u-252.0" who="#RomualdAjchler">Uważam, że termin 9 miesięcy, o którym mowa w art. 84 par. 1, z czegoś wynika. Cyklem produkcyjnym w rolnictwie jest rok. Jeżeli mamy cykl roczny, to powinno być także roczne wypowiedzenie użytkowania gruntu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-253">
          <u xml:id="u-253.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Poseł Romuald Ajchler proponuje, żeby w miejsce liczby dziewięć wpisać liczbę dwanaście. Tak odczytałam jego intencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-254">
          <u xml:id="u-254.0" who="#RomualdAjchler">Jeżeli wystarczy dziewięć miesięcy, to proszę mnie przekonać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-255">
          <u xml:id="u-255.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dlaczego w art. 84 par. 1 zawarto termin 9 miesięcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-256">
          <u xml:id="u-256.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Są różne uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-257">
          <u xml:id="u-257.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Poseł Romuald Ajchler ma rację. Cykl produkcyjny, rok gospodarczy trwa 12 miesięcy, a nie 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-258">
          <u xml:id="u-258.0" who="#RomualdAjchler">Może być tak, że zboże jare zasieje się w lutym i zbiory będą za cztery miesiące. Są rośliny jednoroczne i rośliny wieloletnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-259">
          <u xml:id="u-259.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Została zgłoszona propozycja, żeby w miejsce terminu 9 miesięcy wpisać termin 12 miesięcy. Chodzi o rok gospodarczy. Ja także opowiadam się za propozycją posła Romualda Ajchlera. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem poprawki posła Romualda Ajchlera do art. 84 par. 1? Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 3 wstrzymujących się, przyjęła poprawkę posła Romualda Ajchlera do art. 84 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-260">
          <u xml:id="u-260.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Mam pytanie natury legislacyjnej. Czy zamiast wyrazów „dwanaście miesięcy” nie należy wpisać wyrazu „rok” albo wyrazów „jeden rok”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-261">
          <u xml:id="u-261.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W projektowanej ustawie wszędzie pisaliśmy miesiące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-262">
          <u xml:id="u-262.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Nie dotyczyło to jednak tak długich terminów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-263">
          <u xml:id="u-263.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">W artykułach przyjętych przez Komisję pół roku zamienialiśmy na sześć miesięcy, rok na dwanaście miesięcy. Ze względu na potrzebę zachowania czystości legislacyjnej proponuje utrzymać w tym zakresie jednolitość. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 84 par. 1 z uwzględnieniem przyjętej przed chwilą poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-264">
          <u xml:id="u-264.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Przepraszam za to, iż cały czas drążę temat miesięcy. Jeżeli mówimy o roku, to chodzi o co najmniej rok. Rozumiem to, że nie można napisać pół roku, tylko sześć miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-265">
          <u xml:id="u-265.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak Biuro Legislacyjne ustosunkowuje się do tego, żeby był to co najmniej rok?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-266">
          <u xml:id="u-266.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Proszę to jeszcze sprawdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-267">
          <u xml:id="u-267.0" who="#WojciechPaluch">To jest też kwestia innych sformułowań zawartych w projekcie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-268">
          <u xml:id="u-268.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Biuru Legislacyjnemu dajemy wolną rękę w zakresie ujednolicenia nazewnictwa. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 84 par. 1 z uwzględnieniem przyjętej przed chwilą poprawki. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 84 par. 1. Czy są pytania do art. 84 par. 2–3? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 84 par. 2–3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 84 par. 2–3. W ten sposób przyjęliśmy art. 84. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 85 par. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-269">
          <u xml:id="u-269.0" who="#JerzyPolaczek">Czy powoli nie powinniśmy kończyć dzisiejszego posiedzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-270">
          <u xml:id="u-270.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jeszcze nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-271">
          <u xml:id="u-271.0" who="#JerzyPolaczek">W takim razie, do której pracujemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-272">
          <u xml:id="u-272.0" who="#RomualdAjchler">Pracujemy do godz. 19.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-273">
          <u xml:id="u-273.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Czy są uwagi do art. 85 par. 1, par. 2, par. 3, par. 4? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 85 par. 1–4. W ten sposób przyjęliśmy art. 85. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 86. Czy są jakieś uwagi bądź pytania? Na piśmie żadnych uwag nie zgłoszono. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 86 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 86. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 87. Na piśmie żadnych uwag i poprawek nie zgłoszono. Czy w tej chwili są jakieś pytania bądź uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-274">
          <u xml:id="u-274.0" who="#RomualdAjchler">Mam uwagę do posła, który twierdził, że członkowie spółdzielni nie mają swoich gospodarstw. Właśnie mają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-275">
          <u xml:id="u-275.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie będziemy tej sprawy szerzej wyjaśniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-276">
          <u xml:id="u-276.0" who="#StanisławRydzoń">Mam jedno pytanie natury legislacyjnej. W art. 86 znajduje się sformułowanie „który wypowiedział członkostwo”, natomiast w art. 84 par. 1 sformułowanie „powinien uprzedzić”. Czy nie powinno to zostać ujednolicone? W art. 86 mowa jest o wypowiedzeniu, natomiast w art. 84 par. 1 o uprzedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-277">
          <u xml:id="u-277.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Według mnie, jest dobrze. Wspomniane przepisy dotyczą bowiem różnych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-278">
          <u xml:id="u-278.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">W art. 84 chodzi o sytuację zamierzonego przeniesienia własności gruntu bez konieczności wypowiadania. Nie musi być wycofywany cały wkład.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-279">
          <u xml:id="u-279.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 87 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 87. Przechodzimy do art. 88. Czy są uwagi do par. 1 lub par. 2? Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 1–2 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 1 i 2. Przechodzimy do art. 88 par. 3. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-280">
          <u xml:id="u-280.0" who="#RomualdAjchler">Mam jedno pytanie. Dotyczy ono skomplikowanej sprawy. W art. 88 par. 2 mowa jest o tym, że wkład pieniężny jest oprocentowany w wysokości określonej w statucie. Co za tym się kryje? Z racji tego, że stopa oprocentowania zmienia się z miesiąca na miesiąc, spółdzielnia, chcąc zwiększyć albo zmniejszyć oprocentowanie, musi przejść procedurę legislacyjną związaną z rejestracją zmian w sądzie. Zmiana statutu musi być zarejestrowana właśnie w sądzie. Jest to procedura dość długotrwała. Poza tym, o ile dobrze pamiętam, każda taka zmiana kosztuje około 600 zł. W związku z tym nie wiem, czy nie moglibyśmy zawrzeć w projekcie takiego przepisu, iż wkład pieniężny jest oprocentowany w wysokości określonej przez walne zgromadzenie członków. Jest to równoznaczne z podjęciem uchwały. Żeby zmienić statut, potrzebna jest uchwała walnego zgromadzenia albo zgromadzenia przedstawicieli. W przypadku przyjęcia mojej propozycji uniknęlibyśmy kwestii zapisania postanowienia dotyczącego oprocentowania w statucie. Nie trzeba do tego podchodzić tak formalistycznie. Walne zgromadzenie jako najwyższy organ spółdzielni podejmie uchwałę, że w roku 2004, 2005 albo 2006 oprocentowanie wkładów będzie na poziomie 2% czy też 3%. Statut może nie być jeszcze zmieniony. Za chwilę mogą pojawić się roszczenia związane z tym, że w statucie było zapisane 15%, jak za Balcerowicza. Mogą pojawić się żądania ze strony osób, które w spółdzielni już nie pracują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-281">
          <u xml:id="u-281.0" who="#JerzyJankowski">Nie chciałbym przedłużać dyskusji, ale rzecz polega na tym, żeby w statucie nie wpisywać 2%, 15% czy też 0,8%. Powinniśmy poszukać formuły, która byłaby formułą elastyczną. Moglibyśmy np. przyjąć, że oprocentowanie mamy na poziomie redyskonta weksli czy też wynosi ono 2% powyżej wskaźnika inflacji. Wtedy mielibyśmy stabilne rozwiązanie. Wiadomo, że inflacja raz będzie wyższa, raz niższa, ale parametr się nie zmieni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-282">
          <u xml:id="u-282.0" who="#RomualdAjchler">Czy nie może to być ustalone przez walne zgromadzenie? Złożę stosowną poprawkę. Chodzi o to, żeby wkład pieniężny był oprocentowany w wysokości określonej przez walne zgromadzenie członków, a nie w wysokości określonej w statucie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-283">
          <u xml:id="u-283.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Jak do tej propozycji ustosunkowują się przedstawiciel projektodawców?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-284">
          <u xml:id="u-284.0" who="#MałgorzataWrzołekRomańczuk">Wydaje się, że propozycja posła Romualda Ajchlera zasługuje na akceptację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-285">
          <u xml:id="u-285.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proszę posła Romualda Ajchlera, aby raz jeszcze odczytał treść swojej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-286">
          <u xml:id="u-286.0" who="#RomualdAjchler">Według mnie, przepis art. 88 par. 2 powinien otrzymać następujące brzmienie: „Wkład pieniężny jest oprocentowany w wysokości określonej przez walne zgromadzenia członków.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-287">
          <u xml:id="u-287.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Powinno być: „w uchwale walnego zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-288">
          <u xml:id="u-288.0" who="#RomualdAjchler">Dobrze. Niech będzie sformułowanie „w uchwale walnego zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-289">
          <u xml:id="u-289.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przypominam, że poprawka dotyczy par. 2 w art. 88. Paragraf ten brzmiałby tak: „Wkład pieniężny jest oprocentowany w wysokości określonej...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-290">
          <u xml:id="u-290.0" who="#RomualdAjchler">Jednak wystarczy wpisać: „przez walne zgromadzenie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-291">
          <u xml:id="u-291.0" who="#KrzysztofPietrzykowski">Powinno być: „w uchwale walnego zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-292">
          <u xml:id="u-292.0" who="#RomualdAjchler">Dobrze. Niech już będzie sformułowanie „w uchwale walnego zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-293">
          <u xml:id="u-293.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">A zatem, par. 2 w art. 88 brzmiałby tak: „Wkład pieniężny jest oprocentowany w wysokości określonej w uchwale walnego zgromadzenia.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-294">
          <u xml:id="u-294.0" who="#RomualdAjchler">Może też być: „uchwałą walnego zgromadzenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-295">
          <u xml:id="u-295.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem poprawki posła Romualda Ajchlera do art. 88 par. 2? Stwierdzam, że Komisja 7 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 1 głosie wstrzymującym się, przyjęła poprawkę posła Romualda Ajchlera do art. 88 par. 2. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 2 z uwzględnieniem przyjętej przed chwilą poprawki. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 2. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 88 par. 3. Czy są uwagi? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 3 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 3. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 88 par. 4. Czy są uwagi, pytania bądź propozycje? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 4 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-296">
          <u xml:id="u-296.0" who="#AnnaBoruckaCieślewicz">Skoro w art. 88 par. 2 wpisaliśmy, że wkład pieniężny jest oprocentowany w wysokości określonej uchwałą walnego zgromadzenia, to czy nie byłoby zasadne wprowadzenie podobnego rozwiązania w art. 88 par. 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-297">
          <u xml:id="u-297.0" who="#RomualdAjchler">Nie byłoby zasadne. Różnica polega na tym, że byłoby to zapisane w statucie. Członkowie mieliby pewność, że w okresie, o którym mowa w statucie, otrzymają oprocentowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-298">
          <u xml:id="u-298.0" who="#AnnaBoruckaCieślewicz">Jak rozumiem, nie kłóci się to z innym rozwiązaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-299">
          <u xml:id="u-299.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Nie budzi to żadnych wątpliwości. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 4 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 4. Przechodzimy do art. 88 par. 5 i 6. Do paragrafów tych nie zgłoszono uwag na piśmie. Czy w tej chwili są jakieś pytania bądź uwagi? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 5 i 6 w brzmieniu przedłożonym w projekcie prezydenckim. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 88 par. 5 i 6. Nasze dzisiejsze posiedzenie powinniśmy zakończyć na art. 88. Za udział w nim wszystkim serdecznie dziękuję. Ponieważ nie zakończyliśmy rozpatrywać działu I „Rolnicze spółdzielnie produkcyjne”, jutro będziemy kontynuowali jego rozpatrywanie. Będziemy omawiać rozdziały 3 i 4. Następnie rozpatrzymy dział II, do którego dzisiaj otrzymaliśmy poprawki. Uprzejmie proszę, aby Biuro Legislacyjne, Biuro Studiów i Ekspertyz, prof. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk i prof. Krzysztof Pietrzykowski zechcieli się do tych poprawek odnieść. Jutro spotykamy się o godz. 9.30 w sali nr 102. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy - Prawo spółdzielcze.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>