text_structure.xml
131 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanByra">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzienny obejmuje jeden punkt: rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej na rok 2005 w zakresie: cz. 24, rezerw celowych, budżetu wojewodów, funduszy celowych, środków bezzwrotnych, programów wieloletnich oraz budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Czy są uwagi do porządku obrad? Zgłoszeń nie słyszę, a więc porządek dzienny został przyjęty. Proponuję, byśmy najpierw zapoznali się z prezentacją Narodowej Strategii Rozwoju Kultury na lata 2004–2013, która w bardzo poważny sposób jest związana z przyszłorocznym budżetem. Potem poprosimy o przedstawienie projektu ustawy budżetowej w rozpatrywanym przez Komisję zakresie. Następnie wysłuchamy koreferatu i przejdziemy do dyskusji. Około godz. 14.30 przystąpimy do rozpatrywania budżetu KRRiT. Czy jest zgoda na zaproponowany tryb pracy? Sprzeciwu nie słyszę. Proszę panią minister Agnieszkę Odorowicz o przedstawienie Narodowej Strategii Rozwoju Kultury na lata 2004–2013.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Bardzo dziękuję za możliwość przedstawienia państwu Narodowej Strategii Rozwoju Kultury na lata 2004–2013. Przyjęta przez rząd Strategia niesie ze sobą bardzo wyraźne implikacje dla projektu budżetu ministra kultury na rok 2005. Zanim omówię projekt budżetu zaproponowany przez ministra kultury, chciałabym powiedzieć o działaniach i wydatkach, przewidzianych do realizacji w ramach Strategii. Prace nad Narodową Strategią Rozwoju Kultury trwały prawie 2 lata. Przygotowywało ją środowisko naukowe pod kierownictwem prof. Ryszarda Borowieckiego - rektora Akademii Ekonomicznej w Krakowie. W pracach brało udział wielu naukowców z wielu uczelni, także wielu praktyków i ekspertów oraz Główny Urząd Statystyczny, RIO oraz Ministerstwo Finansów. Niestety, obszerna diagnoza stanu kultury pokazuje nam mało optymistyczny obraz współczesnej rzeczywistości polskiej kultury. Po pierwsze - badano dostępność kultury. Za dostępność uważamy sieć instytucji, ich ofertę kulturalną (w tym jakość zbiorów), a także cenę usług. Były robione badania bezpośrednio w regionach, badania źródeł wtórnych, badania nakładów publicznych na kulturę, badania jakości funkcjonowania instytucji, a także zdolność do współpracy w sferze kultury pomiędzy różnego rodzaju poziomami jednostek samorządu terytorialnego. Wiemy, że ta zdolność do współpracy jest u Polaków dość niska. W sferze kultury spodziewaliśmy się nieco wyższych wyników, ale niestety, okazało się, że ona również jest konfliktogenna, konfliktuje marszałków województw z prezydentami stolic regionalnych. Chodziło nam także o zrobienie mapy kulturalnej Polski, czyli wyodrębnienie województw o najniższym i o najwyższym stopniu wyposażenia w instytucje kultury. Zbadaliśmy także funkcjonowanie systemu regulacji w obszarze kultury w różnych krajach europejskich. Chodziło o stopień decentralizacji, o nakłady na kulturę - kto je ponosi, kto podejmuje decyzje i jakie są instrumenty oddziaływania, czyli realizacja polityki kulturalnej państwa. Na podstawie diagnozy w krajach europejskich uczeni zaproponowali przeniesienie do Polski niektórych dobrych rozwiązań i wdrożenia ich w ramach Strategii. Przechodząc od rozpaczliwie niskich wydatków na kulturę w Polsce, możemy porównywać wydatki publiczne na kulturę per capita, czyli na osobę, gdyż jedynie taki wskaźnik jest porównywalny. W Polsce mamy najniższe wydatki publiczne na kulturę. Jest to poziom 24 euro. Największe wydatki ma Dania - 216 euro, Francja - 191 euro, Szwecja - 188 euro. Średnia europejska kształtuje się na poziomie 100 euro. Według siły nabywczej pieniądze polskie stanowią 60 proc. średniej unijnej i nie tłumaczy to proporcji 1:10. W sporze politycznym i w redystrybucji środków kultura bardzo często przegrywa z innymi sferami życia publicznego, o czym wszyscy doskonale wiemy. Nie przegrywa tylko na poziomie budżetu państwa, ale również na poziomie budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Pragnę podkreślić, że największym publicznym mecenasem kultury są jednostki samorządu terytorialnego, gdyż wydają 3/4 środków przeznaczanych na kulturę. Dopiero potem jest minister kultury, a jeśli mówimy o sferze przemysłów kultury (np. kinematografii), to trzecim (pod względem wielkości) mecenasem są media. Te sytuację radykalnie odmienia przystąpienie Polski do Unii Europejskiej. Nagle, w zasięgu ręki, pojawiają się dla instytucji kultury bardzo pokaźne fundusze, zawarte w czterech programach operacyjnych - dwóch wprost, a dwóch - pośrednio. Łączne wydatki na ten cel w ramach Narodowego Planu Rozwoju i w ramach Podstaw Wsparcia Wspólnoty dla Polski w latach 2004–2006 mogłyby sięgnąć aż 400 mln euro.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AgnieszkaOdorowicz">Pracując nad Strategią, przyjęliśmy wskaźnik ostrożny, ponieważ w wielu programach projekty kulturalne będą konkurowały z projektami turystycznymi. Wydatki i projekty naszych szkół artystycznych będą konkurowały z projektami innych szkół, ponieważ kultura nie ma wyodrębnionego programu operacyjnego w latach 2004–2006. Jednak szanse stwarzane przez fundusze europejskie oraz nowy mechanizm finansowy EOG dają możliwość rozbudowy infrastruktury kulturalnej, jakiej właściwie nigdy nie mieliśmy. W tej chwili prezentujemy plansze ukazujące wydatki publiczne w województwach. Oczywiście, największe wydatki są w woj. mazowieckim, ale to właściwie o niczym nie świadczy, gdyż w rzeczywistości największe są w Warszawie. Właśnie to powoduje, że wydaje się, iż woj. mazowieckie jest najlepiej wyposażonym województwem. Jeśli spojrzymy na dysproporcje między Warszawą a resztą woj. mazowieckiego, to wynik wyjdzie nie najlepszy. Generalnie, braliśmy pod uwagę nakłady publiczne w poszczególnych województwach per capita, czyli takie, które możemy porównywać. W tej chwili prezentujemy plansze, ukazujące wydatki z budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Największe wydatki na 1 mieszkańca w 2002 roku miało woj. dolnośląskie, a najmniejsze - woj. świętokrzyskie. Na przyzwoitych miejscach plasują się województwa: pomorskie, mazowieckie, śląskie i wielkopolskie. Proszę zauważyć, nawet po dodaniu środków Zarządu Rewaloryzacji Zabytków, nakłady na Kraków jako stolicę kulturalną Polski wcale nie kształtują się najwyżej. Zbadano również wpływ kultury i przemysłów kultury na kształtowanie PKB. Chodziło o to, by wyjść z pozycji beneficjenta środków publicznych, który podobnie jak wiele innych sfer, ciągle ma za mało pieniędzy. Zadaliśmy uczonym pytanie: na ile kultura jest (może być) czynnikiem rozwoju regionalnego i społecznego? Jaki procent PKB i wartości dodanej brutto w gospodarce może być generowany w tej sferze? Przy tak niskich nakładach okazało się, że nasza sfera wytwarza 4,5 proc. PKB i 5,2 proc. wartości dodanej brutto. Jest to bardzo przyzwoity, europejski wynik - nawet przy założeniu, że nakłady nominalnie są niskie. W Polsce kultura i przemysły kultury mają możliwości kreowania wysokiej wartości dodanej w stosunku do nakładów. Nie ukrywam, że było to dużym argumentem w rozmowie z ministrem finansów o przyszłorocznym budżecie. Chciałabym jeszcze powiedzieć o zróżnicowaniu międzyregionalnym. Badaliśmy także zróżnicowanie międzypowiatowe, w wypadku bibliotek - międzygminne i międzyregionalne. Zróżnicowania są ogromne. W wypadku województw proporcja ta wynosi 1:7. W niektórych województwach dostęp do wszystkich instytucji kultury i usług kultury jest siedem razy mniejszy niż w województwach najbardziej rozwiniętych. Tak jest w woj. lubuskim, podlaskim, świętokrzyskim i podkarpackim. Dlatego jedną z przyjętych misji jest zrównoważenie rozwoju kultury w regionach, ponieważ zarysowuje się historyczny podział (dawnych zaborów) oraz zauważalny jest proces, w którym bogatsze województwa stają się jeszcze bogatsze, a biedniejsze ograniczają wydatki na kulturę. Dzięki uchwalonej ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego sytuacja samorządów zmieniła się diametralnie - oprócz powiatów ziemskich znaczące zwiększenie dochodów mamy tam, gdzie jest dużo przemysłu, firm i ludzi zatrudnionych w przedsiębiorstwach. Kilkakrotnie kierownictwo Ministerstwa Kultury spotkało się z wszystkimi marszałkami województw. W lipcu br. uzyskaliśmy dane od Ministerstwa Finansów i regionalnych izb obrachunkowych na temat zwiększeń budżetowych województw. Były województwa, które w lipcu miały wykonane 100 proc. zaplanowanych przychodów. W tym roku jest dobry klimat do mówienia o kulturze. Wielu z marszałków zdecydowało się przeznaczyć na kulturę część owych niespodziewanych dochodów - np. jeden z marszałków przeznaczył 35 mln zł na dofinansowanie swoich instytucji oraz na remonty i infrastrukturę.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AgnieszkaOdorowicz">Takich zachowań jest więcej i również dlatego rozdział środków z rezerwy celowej na instytucje przejęte przez samorządy odbył się w miłej i rzeczowej atmosferze. W rozmowach przed rozdziałem tych środków mówiono nam o tym, jakie są zwiększenia i jak rzeczywiście wygląda sytuacja w województwie. Oczywiście, ten klimat może szybko minąć, gdyż po tegorocznych zwiększeniach samorządy mogą je zaplanować w budżecie i dyskusji politycznej na szczeblu sejmików czy też rad miasta będzie podlegała kwestia, na co wydać te środki, a kultura niekoniecznie musi zwyciężyć w tym dyskursie. Chciałabym powiedzieć o wnioskach z diagnozy i założeniach Strategii. Potrzebne jest działanie, mające na celu zrównoważenie dostępności kultury w regionach. Dysproporcje między miastem a wsią i między regionami po prostu są za duże. W tym względzie działamy zgodnie z celami Unii Europejskiej. Trzeba wspierać najsłabsze regiony, by nie powiększać istniejących dysproporcji. Uważamy, że niezbywalnym obowiązkiem państwa i samorządów jest sprawowanie mecenatu nad kulturą. Jest to obowiązek konstytucyjny, ale również i moralny. To jest sfera będąca ponad dyskusją i ponad podziałami. Dotyczy ona każdego człowieka. Bez kultury nie ma możliwości wykształcenia innowacyjnego, kreatywnego społeczeństwa. Kultura warunkuje zdolność uczenia się, zdolność odczytywania symboli i zdolność myślenia kreatywnego. Bez tego nie zbudujemy kapitału społecznego. Kultura jest znaczącym czynnikiem rozwoju regionalnego. Podnosi atrakcyjność zamieszkania w danym regionie - zarówno dla turystów, jak i inwestorów. Generuje przychody w postaci turystyki. Musimy pamiętać o tym, że 70 proc. turystyki światowej to turystyka kulturowa. Przemysły kultury upowszechniają kulturę, czynią ją masową, generują miejsca pracy i wysoką wartość dodaną. Przemysły kultury to jeden z najszybciej rozwijających się sektorów. Założenia do Narodowej Strategii Rozwoju Kultury. Minister kultury jest konstytucyjnie odpowiedzialny za tę sferę i nikt go nie zwalnia z tego obowiązku. Minister kultury jest odpowiedzialny za realizację polityki kulturalnej w Polsce. Dzisiaj minister kultury może wpływać na tę sferę przy pomocy małej ilości instrumentów. Przede wszystkim chodzi tu o środki, którymi dysponuje. Gdzieniegdzie zostały zachowane niewielkie instrumenty oddziaływania, np. przy okazji konkursów na stanowisko dyrektorów ważnych instytucji kultury. Jest to jeden z niewielu instrumentów, który pozwala ministrowi kultury oddziaływać na tę sferę. Nie chodzi o to, by robić to wbrew samorządom. Organizator musi się przecież dogadywać z dyrektorem instytucji i nie może dojść do sytuacji, w której nie akceptuje nowo powołanego dyrektora. Wtedy cała operacja nie miałaby sensu. Jednak musimy być informowani o losach instytucji itd. Minister kultury oddziałuje także za pomocą różnego rodzaju rezerw, w tym rezerwy przeznaczonej dla instytucji kultury, przejętych przez samorządy. Minister kultury może realizować politykę kulturalną za pomocą inicjatywy legislacyjnej, zmian i tworzenia warunków dla rozwoju instytucji kultury. Realizuje politykę kulturalną także za pomocą instrumentów finansowych w ramach Strategii i przyjętych pięciu Narodowych Programów Kultury.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AgnieszkaOdorowicz">Za trzeci równorzędny instrument uznano współpracę i partnerstwo z jednostkami samorządu terytorialnego. Już od dawna nie było tak częstego i dobrego kontaktu z samorządami, jaki jest w tej chwili. W samorządach nastąpiło wiele korzystnych zmian. Dzisiaj jest coraz mniej przypadków, gdy samorządy w ogóle nie czują się odpowiedzialne za tę sferę. Gorzej to się przedstawia na poziomie małych gmin i powiatów, które często po prostu nie mają pieniędzy, by utrzymać instytucje kultury. W tej chwili chciałabym powiedzieć o przyjętych przez nas celach. Po pierwsze - zrównoważenie rozwoju kultury w regionach. Kolejnym celem jest wzrost ekonomiczno-społecznej roli kultury w rozwoju regionalnym, co akurat narzucają nam fundusze europejskie, które mówią, że środki wydawane na kulturę muszą przynieść jakiś efekt - np. w postaci nowej infrastruktury, od której płaci się podatek, nowe miejsca pracy itd. Następny cel to zachowanie dziedzictwa kulturalnego i aktywna ochrona zabytków. Od 20 lat nie było takich środków na ochronę zabytków, jakie możliwe są dzisiaj. Kolejnym celem jest wprowadzenie nowoczesnych, innowacyjnych rozwiązań w sferze organizowania kultury. Pragnę poinformować, że rząd przedłoży propozycję nowej ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Oczywiście, najpierw zostaną skonsultowane założenia do tej ustawy, a następnie sam tekst ustawy. Uznaliśmy, że jest 5 najważniejszych sfer kultury. Jedną z nich jest szkolnictwo artystyczne, które warunkuje kondycję twórców i polskiej kultury. Kolejna sfera to: ochrona zabytków i dziedzictwa narodowego, sztuka współczesna i zapewnienie ciągłości w kolekcjach sztuki i dziedzictwa naszych czasów oraz rozwój instytucji artystycznych i ich wsparcie - także poprzez ich restrukturyzację. Podstawowym programem jest również promocja czytelnictwa i rozwoju sektora książki - zarówno w sferze wyposażenia i wsparcia bibliotek w nowoczesne narzędzia informatyczne, jak i w postaci bezpośrednich zakupów książek i nowości bibliotecznych. Chodzi także o wsparcie determinującego podaż rynku książek. Bez rozwoju tego sektora nie ma dobrego funkcjonowania bibliotek. Chodzi więc o wsparcie autorów, o dofinansowanie tłumaczeń na język polski atrakcyjnych pozycji oraz o granty dla wydawnictw i księgarni, które w małych miejscowościach często są jedynymi instytucjami kultury. Obserwujemy przecież masową likwidację księgarni. Jeszcze przed zatwierdzeniem Strategii przez rząd poprosiliśmy związki miast o rozważenie możliwości podjęcia uchwały przez każde z miast w kwestii ustalenia przez radę miasta innej stawki czynszu dla księgarni, co będzie dla nich realną pomocą. Takich drobnych działań jest więcej. Przekazaliśmy tekst Strategii i programów na ręce pana przewodniczącego Jerzego Wenderlicha. Te wszystkie, zatwierdzone przez rząd dokumenty są zamieszczone na stronach internetowych Ministerstwa Kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale chciałbym prosić o skupienie się na wątkach Strategii, które są bezpośrednio związane z przyszłorocznym budżetem.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Dziękuję za tę uwagę, gdyż o tym temacie mogłabym mówić długo. Nie będę więc omawiać celów poszczególnych programów. Dla realizacji Strategii w latach 2004-2006 (z możliwością wykonania do 2008 roku) zaplanowano środki w wysokości 1.839.000 tys. zł, w tym z budżetu ministra kultury zaplanowano środki (obok dotacji podmiotowych) w wysokości 334.000 tys. zł. Ze środków europejskich w ramach funduszy strukturalnych i mechanizmu finansowego EOG zaplanowano bezpiecznie kwotę 938.000 tys. zł. Z innych środków, głównie z budżetu jednostek samorządu terytorialnego, zaplanowano kwotę 565.000 tys. zł. W tej chwili został już właściwie dokonany pierwszy nabór projektów. Dzisiaj dysponujemy już informacjami statystycznymi na temat kształtowania się proporcji środków. W zeszłym roku minister kultury rozpisał program Promesa Ministra Kultury, w którym wsparł w części bądź w całości wkład własny do projektów, realizowanych w ramach funduszy strukturalnych. Stosunek środków publicznych z budżetu państwa do budżetu całych projektów kształtował się w proporcji 1:9. Przy przeznaczeniu na program Promesa kwoty 54.000 tys. zł zostaną zrealizowane projekty o łącznej kwocie 451.000 tys. zł. Powtarzam, że budżet jest planem finansowym, ponieważ najwięcej zależy od ilości i jakości projektów zgłoszonych do funduszy strukturalnych bądź do ministra kultury. Strategia przewiduje zmianę dotychczasowego myślenia o budżecie ministra kultury. Jest to przejście z uznaniowych decyzji w ramach środka specjalnego bądź mecenatu państwa na zasadę programowania. Mamy programy i określone działania i ogłaszamy konkurs na ich realizację. Jeśli ktoś przygotuje dużą imprezę lub jakieś wydarzenie kulturalne i ubiega się o pieniądze ministra kultury, to musi sprawdzić, czy tym działaniem realizuje cele zapisane w Strategii. Chodzi również o to, byśmy mogli robić monitoring wykorzystania tych pieniędzy, byśmy wiedzieli, jakie są efekty wdrażania Strategii. Zatem w mniejszym stopniu będą to decyzje uznaniowe, a w większym stopniu będą to rozpisane konkretne programy, które są instrumentem realizacji dokumentu, przyjętego przez rząd. Pragnę poinformować o wydatkach z budżetu ministra kultury według ustawy budżetowej. W porównaniu z rokiem ubiegłym te wydatki są większe. W tej chwili prezentujemy planszę, pokazującą wzrost wydatków od roku 2002. Druga linia pokazuje ten wzrost po dodaniu środków z funduszy strukturalnych i innych funduszy europejskich, dostępnych dla kultury - bez funduszy jednostek samorządu terytorialnego. Zrobiliśmy zestawienie pozycji budżetowych na rok 2004 i plan na 2005 rok. Obliczyliśmy stosunek do roku ubiegłego. Dodatkowo przygotowaliśmy na podstawie ubiegłego roku symulację rozdzielenia środków z przyszłego Funduszu Promocji Kultury, czyli dawnego środka specjalnego ministra kultury oraz symulacje dostępnych środków z funduszy europejskich. Budżet możemy rozpatrywać w dwóch aspektach. Jeśli weźmiemy pod uwagę ustawę budżetową i zapisane w niej pozycje, to otrzymamy dwie pierwsze prezentowane w tej chwili tabele. Jeżeli weźmiemy pod uwagę również dawny środek specjalny a w przyszłości, dzięki ewentualnej decyzji Sejmu, Państwowy Fundusz Celowy, który będzie w dyspozycji ministra kultury oraz możliwe do wygenerowania dodatkowe środki z funduszy europejskich, jako wkład własny, to wtedy uzyskujemy zupełnie inne przyrosty.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AgnieszkaOdorowicz">W tej chwili prezentujemy wydatki administracji publicznej. Spadek wydatków w tej sferze kształtuje się na poziomie 6 proc., a więc na pewno nie zwiększamy wydatków na administrację. Nieznaczny wzrost jest w zakresie obrony narodowej, ale te wydatki są relatywnie nieduże. W oświacie i wychowaniu jest wzrost wydatków o 9,1 proc. - przy założeniu, że szkoły mogą i korzystają z funduszy strukturalnych. Przykładem tego są szkoły w Lesznie i Krakowie, które już złożyły projekty i zostały one dobrze ocenione. Największym beneficjentem wzrostu budżetu ministra kultury jest wyższe szkolnictwo artystyczne. Zaniedbania w tej sferze były bolesne. Mówiąc to, myślę nie tylko o urzędzie ministra, ale także o każdym z nas jako obywatelu. Przez ostatnich 6 lat wszystkie nakłady inwestycyjne na szkolnictwo artystyczne I i II stopnia, czyli na ponad 300 szkół, były w wysokości 6500 tys. zł, a na wszystkie szkoły artystyczne stopnia wyższego było 7500 tys. zł. Nic nie naprawimy za pomocą takich środków, w żaden sposób nie poprawimy tej infrastruktury. Stąd właśnie najwyższy wzrost ma szkolnictwo artystyczne. Trzeba jeszcze pamiętać o długach, niepłaconych składkach ZUS i wierzytelnościach, które dzisiaj są już wymagalne. Planowany budżet pozwoli na spłacenie wszystkich zaległości wymagalnych wierzytelności w szkolnictwie artystycznym. W wyższym szkolnictwie artystycznym wydatki kształtują się na poziomie 24 proc. Komisja miała już okazję zobaczyć projekt Akademii Muzycznej w Katowicach. Taki projekt przygotowuje także Akademia Muzyczna w Poznaniu i ASP w Katowicach. Dostępne środki na lata 2004–2006 dzieliliśmy na 3 równe części, zakładając mniej więcej jednakowy przepływ. Okazało się, że boom na te środki będzie właśnie w 2005 roku. Szkolnictwo wyższe ma szansę uzyskać o 47 proc. środków więcej. Dział edukacyjnej opieki wychowawczej. Jest tu wzrost o 6 proc., a o 35 proc. przy założeniu wykorzystania środków strukturalnych. Szczegółowo omówię wielki dział - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, w którym wzrost wynosi średnio o 9 proc. Propozycja budżetu na przyszły rok jest tu rozbita na szczegółowe pozycje. Wyraźny wzrost widzimy np. w kinematografii - na razie bez uwzględnienia środków europejskich, gdyż na tę sferę nie można wydać środków z funduszy strukturalnych. Zwiększenia budżetowe w kinematografii wynikają głównie z tego, że w zeszłym roku Polska przeznaczyła na tę sferę tyle, ile licząca 2 mln mieszkańców Słowenia. Nie będę mówić o wydatkach na kinematografię dobrze rozwiniętych państw, gdyż mamy świadomość tego, iż nie możemy sobie pozwolić na takie nakłady. Jednak konieczny jest istotny wzrost wydatków na produkcję filmową, gdyż nie będziemy mieli dobrych filmów. Koszty bieżące utrzymania instytucji kultury. Zaplanowaliśmy tutaj koszty utrzymania Instytutu Filmowego. Mamy nadzieję, że zostanie uchwalona ustawa, na mocy której powstanie ten Instytut. Chodzi nam o uniknięcie sytuacji, jaka miała miejsce w wypadku Instytutu Książki lub muzeum w Otwocku. Powstała instytucja, która nie była przewidziana w budżecie i nie można jej było uruchomić. Trzeba było dawać jej dotację celową zamiast podmiotowej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AgnieszkaOdorowicz">Wtedy sytuację uratował tzw. środek specjalny, przekształcany teraz w Państwowy Fundusz Celowy, który już nie będzie takim elastycznym instrumentem. Zwiększenie budżetowe na poziomie 18 proc. na teatry, w tym lalkowe, uwzględnia rezerwę celową na instytucje samorządowe, która wchodzi do budżetu ministra kultury. Przy wykorzystaniu środków strukturalnych to zwiększenie osiągnie poziom 40 proc. Zmniejszeniu budżetowemu na teatry muzyczne, opery i operetki towarzyszy jednocześnie wykorzystanie środków dostępnych na te cele. Na przykład imponujące dofinansowanie z funduszy strukturalnych uzyskała opera w Krakowie. Filharmonie, orkiestry i chóry mogą być jeszcze zasilone z Funduszu Promocji Kultury, czyli z dawnego środka specjalnego. Dzisiaj mówimy wyłącznie o planie budżetowym. Pozostałe pozycje to: galeria i BWA (- 3 proc.) oraz centra kultury i sztuki. Wzrost w centrach kultury i sztuki spowodowany jest przede wszystkim przejęciem przez niektóre instytucje (m.in. Narodowe Centrum Kultury oraz Instytut Fryderyka Chopina) roli instytucji wdrażającej program. Narodowe Centrum Kultury jest instytucją wdrażającą 7 działań w ramach Narodowej Strategii Rozwoju Kultury, a Instytut Fryderyka Chopina będzie realizował przyjęty przez rząd wieloletni program Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010. Instytut jest odpowiedzialny za wdrażanie i finansowanie tego programu. Nie zaplanowaliśmy środków strukturalnych dla pozostałych instytucji kultury. Chociaż w wypadku bibliotek przewidujemy niewielki spadek środków z podstawowej części budżetu, to jednak musimy pamiętać o tym, że w utworzonej przez rząd rezerwie celowej jest 30.000 tys. zł na zakup nowości książkowych. Jeśli dodamy te środki, to uzyskamy wtedy duży wzrost nakładów na biblioteki. Istnieje spora możliwość wykorzystania przez te biblioteki środków strukturalnych. Gdyby złożone projekty zostały wybrane do realizacji, to mielibyśmy wzrost na poziomie 47 proc. Niewielki wzrost w archiwach spowodowany jest wypełnianiem przez nie zwiększonych zadań ustawowych. Chodzi również o uruchomienie archiwum w Milanówku. Spadek środków budżetowych muzeów wyrównuje Państwowy Fundusz Celowy oraz możliwości uzyskania środków z funduszy strukturalnych. Największe zwiększenie mamy w sferze ochrony zabytków. Większość środków z funduszy strukturalnych jest przeznaczona na zabytki, a największe szanse ma rewaloryzacja, rewitalizacja, adaptacja zabytków na cele społeczne. Można to realizować także w ramach zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego. Właściwie 3/4 promes udzielanych przez ministra kultury dotyczy rewaloryzacji zabytków. Oczywiście, musimy pamiętać o tym, że w tej pozycji mamy duże projekty rewitalizacyjne, tzn. takie, które kosztują powyżej 1 mln euro. Dodam, że na określonych zasadach, zgodnych z pomocą publiczną, minister kultury udziela prywatnym właścicielom zabytków grantów na odnowę elewacji, na różnego rodzaju działania zabezpieczające. Taka pomoc jest możliwa i w naszym dokumencie znajduje się w punkcie mówiącym o programach w ramach Strategii. Mieści się w tym cała sfera, niewiążąca się z dużymi projektami w obszarze zabytków. Wiele instytucji artystycznych albo upowszechniających kulturę podejmuje działania przy zabytkach. Jeśli ze środków europejskich i środków ministra kultury Muzeum Narodowe w Krakowie realizuje projekt rewitalizacji Sukiennic, to w rzeczywistości uzyskamy wzrost w pozycji muzea, a nie zabytki. Z pewną zazdrością stwierdzam, że fundusze strukturalne preferują ochronę zabytków, a nie np. budowę i modernizację instytucji kultury na wsiach. Chociaż w programie dotyczącym obszarów wiejskich na takie działanie jest kwota 30 mln euro, to jednak te środki przeznaczone są na wszystkie wiejskie instytucje kultury. Ta kwota umożliwia także działania na rzecz rewaloryzacji zabytków wiejskich. Swoją wypowiedź chciałabym zakończyć stwierdzeniem, że przedłożony projekt budżetu jest głęboko przemyślany.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AgnieszkaOdorowicz">Być może w wielu punktach jest zaskakujący przez swoją zmianę w stosunku do lat ubiegłych. Wynika to z przyjęcia Narodowej Strategii Rozwoju Kultury, którą dzisiaj środowiska artystyczne i środowiska kultury uważają za wielki sukces. Wreszcie wiedzą, co jest preferowane i jakie działania przewiduje minister kultury. Wiedzą, że jest szereg różnego rodzaju programów grantowych i będą rozwijane programy stypendialne. Projekt budżetu został przez nas głęboko przemyślany i wierzę, że Komisja weźmie pod uwagę to, iż trzeba zrealizować plan, założony w Narodowej Strategii Rozwoju Kultury, by w ogóle podtrzymać wiarygodność działania rządu w tym zakresie. Jeżeli rząd przyjmuje Strategię, czyni to po to, by ją realizować. Uchwalenie przez rząd Narodowej Strategii Rozwoju Kultury było warunkiem umieszczenia kultury w założeniach Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007–2013. Kultura ma bardzo dobrą pozycję w założeniach do przyszłego Narodowego Planu Rozwoju. Pamiętając o tym, że w przyszłym okresie programowania Narodowego Planu Rozwoju Polska może dostać nie 11 mld euro lecz 40 mld euro, zdecydowaliśmy się na wpisanie do Strategii stwierdzenia, że w latach 2007–2013 konieczne jest utworzenie sektorowego programu operacyjnego Kultura z minimalną alokacją 250 mln euro. Chodzi o to, by obok programów regionalnych, w które wpisuje się kultura, był jednak program centralny, w którym kultura i projekty kulturalne nie konkurują z turystyką, z ochroną środowiska ani z żadnymi innymi działaniami. Zwracam się do Komisji z prośbą o zrozumienie naszych argumentów. Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, dotyczące zarówno Strategii jak i projektu budżetu. Gdy nie będę mogła odpowiedzieć na jakieś bardzo szczegółowe pytania, to zapytam o to dyrektora departamentu ekonomicznego, z którym cały zespół bardzo ciężko pracował przy konstruowaniu projektu budżetu. Już jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w pierwszej wersji budżet ministra kultury miał mniej o 13,5 proc. wydatków pozapłacowych. Właśnie w takiej sytuacji zaczynaliśmy projektować budżet kultury, nie konsultując tego ze środowiskami. Każdy sygnał o tym, że będzie minus 13,5 proc. wywoływał ogromny sprzeciw i byłoby bezsensem politycznym konstruowanie budżetu na poziomie konsultacji. Rozpoczęliśmy bardzo poważne negocjacje z ministrem finansów, który naprawdę wykazał się ogromną życzliwością. Zaczęliśmy zwiększać budżet - najpierw o 100.000 tys. zł, potem o 50.000 tys. zł, następnie o 30.000 tys. zł z przeznaczeniem na zwiększenie zakupu książek dla bibliotek. Zwiększenie o kwotę 98.000 tys. zł wiąże się z uchwaleniem przez rząd programu wieloletniego Dziedzictwo Fryderyka Chopina. W efekcie jest to budżet, jakiego minister kultury nie miał przynajmniej od kilkunastu lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanByra">Zgodnie z porządkiem obrad w tej chwili przedstawię koreferat do projektu budżetu na 2005 rok. Projekt budżetu na pewno jest przemyślany, ale, niestety, jest mało czytelny. Po raz kolejny mam ogromny kłopot z dokonaniem rzetelnej oceny na podstawie dokumentów, przedkładanych przez Ministerstwo Kultury. W przyszłym roku wydatki na kulturę z budżetu państwa w stosunku do roku bieżącego rosną znacznie, chociaż może niekoniecznie. Przepraszam za ten mało oryginalny i nieprecyzyjny zwrot, ale jest on reakcją na podobne określenie, użyte w materiałach Ministerstwa, w których kilkakrotnie pojawia się zastrzeżenie o warunkach porównywalnych. Poza tym ten zwrot nieźle oddaje kłopoty każdego, kto chciałby rzetelnie porównać nakłady budżetowe w interesującej nas części. Od roku 1999 mamy do czynienia z różnymi przesunięciami - odejmowaniem, dodawaniem, przemieszczaniem pewnych kwot w różnych częściach i działach, co utrudnia postawienie kropki nad i. Po prostu dużo zależy od tego, co z czym się zestawia. Takie porównania mają także i tę słabość, że nie oddają faktycznych potrzeb i priorytetów. Na przykład akurat kończą się pewne inwestycje lub remonty, a inne dopiero się zaczynają. Kilka porównań dowodzących, że budżet na przyszły rok jest znacznie lepszy od bieżącego. Weźmy pod uwagę część 24, która gromadzi wszystko, co corocznie opiniujemy, czyli dział 921. Dodajmy do tego oświatę i wychowanie, szkolnictwo wyższe, administrację publiczną oraz rezerwy celowe. Wtedy rzeczywiście 1.585.000 tys. zł oznacza wzrost w porównaniu z budżetem tegorocznym o ponad 22 proc., a w stosunku do planowanego wykonania tegorocznego budżetu jest to wzrost o około 10 proc. Przypominam, że cały budżet na przyszły rok to wzrost o 4,4 proc., a więc śmiało możemy mówić o jakichś preferencjach dla kultury. Oczywiście, najwięcej skorzysta szkolnictwo wyższe, gdzie nakłady rosną tu o 25 proc. - głównie za sprawą podwyżek „dla pracowników cywilnych”. Bardzo proszę o wyjaśnienie zwrotu: „pracownicy cywilni”. Czy w tym wzroście będą także ujęte dodatkowe etaty dla ASP w Katowicach? Na wyjazdowym posiedzeniu w Katowicach Komisja otrzymała szlachetną, budującą informację, iż kadra Akademii wyraziła zgodę na zmniejszenie zarobków, aby utrzymać stan kadry. Jednak taka sytuacja nie może się utrzymywać i dlatego pytamy: czy będą zwiększone etaty dla ASP w Katowicach? Przejdźmy do wydatków ponoszonych na samą kulturę, czyli do działu 921. Tutaj sytuacja już nie wygląda tak bardzo dobrze. Przypomnę, że na rok przyszły zapisano w budżecie 923.000 tys. zł, co wobec przewidywanego wykonania tegorocznego budżetu oznacza nominalny spadek o 1 proc., a realny - o 4 proc. Zakłada się, że inflacja będzie na poziomie 3 proc. Pani minister miała rację, mówiąc o tym, że minister kultury będzie miał więcej środków. Będzie miał o 9 proc. więcej w stosunku do tego, czym dysponował wcześniej. Jednak minister kultury nie jest jedynym dysponentem działu 921. Rzeczywiście będzie znacznie lepiej w naszym podstawowym dziale, bowiem trzeba do tego dodać Fundusz Promocji Kultury z planowaną na ten cel kwotą 122.000 tys. zł, co daje wzrost nominalny o 11 proc. W ciągu roku budżetowego należy się także spodziewać jakichś środków z rezerwy ogólnej Rady Ministrów. Pojawią się również spore sumy z kontraktów regionalnych, o których mówiła pani minister i związane z tym środki unijne. Oczywiście, można mówić o sukcesie, ale by nie być zbytnio z siebie zadowolonym, poczynię pewne porównanie. Nakłady na kulturę w 2001 roku stanowiły 0,54 proc. budżetu państwa, zaś w przyszłym roku będą one wynosić o 0,46 proc. Jeśli dodamy do tego Fundusz Promocji Kultury, to i tak te nakłady będą mniejsze niż 4 lata temu. Będą wynosić 0,516 proc. Gdy porównujemy przyszłoroczny budżet państwa z rokiem bieżącym, z rokiem 2003, 2002, to rzeczywiście wzrost jest istotny. Jeśli sięgniemy do „tłustego” roku 2001, to okazuje się, że jesteśmy dopiero na tym samym poziomie. Trzeba jednak dodać, że budżet tamtego roku był „na wyrost” i pod koniec 2001 roku trzeba było ciąć wydatki, aby ratować finanse państwa. Cięcia te wynosiły około 75.000 tys. zł. Mówię o tym, by pokazać, jak beznadziejne są te wszystkie porównania. Starsi stażem posłowie pamiętają, że w latach dziewięćdziesiątych naszym marzeniem było to, by budżet kultury wynosił 1 proc. budżetu państwa. Takie było nasze dążenie. W połowie lat dziewięćdziesiątych zbliżaliśmy się do tego poziomu, ale przypominam, że wtedy państwo współfinansowało ponad 400 instytucji kultury, które w roku 1999 przeszły pod opiekę samorządów. Uprzedzam, że w przyszłości mogą się pojawić okoliczności, które po raz kolejny „zamydlą” ten obraz. Trwają prace nad ustawą o szkolnictwie wyższym. Jest projekt prezydencki i poselski. Oba projekty zakładają, że akademie sztuk pięknych, akademie muzyczne znajdą się pod nadzorem resortu edukacji i będą wrzucone do „wspólnego worka” z innymi szkołami. Efektem tego będzie pomniejszenie części 24 o 330.000 tys. zł. Będę prosił państwa posłów o to, byśmy monitorowali prace nad tą ustawą. Uważam, że chyba powinniśmy bronić obecnego usytuowania szkół artystycznych. Jeśli te szkoły wrzucimy do „wspólnego worka” z innymi szkołami, to stracą one finansowo i będzie gorszy, inny nadzór merytoryczny. Będę namawiał do zachowania dotychczasowego przyporządkowania szkół artystycznych. Kilka uwag szczegółowych. Nie będę mówił o dochodach, gdyż w części 24 są one minimalne. Wyjątek stanowić mogą archiwa państwowe. Wczoraj odbyło się pierwsze czytanie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych, która likwiduje wszystkie środki specjalne, zmienia 76 ustaw, w tym ustawę o archiwach. Archiwa miały środek specjalny z tytułu kwerend w wysokości kilku milionów złotych. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, a do tego jest dopasowany budżet państwa, to obawiam się, że archiwa państwowe stracą. W projekcie budżetu ważna jest rezerwa celowa w wysokości 30.000 tys. zł na zakup książek dla bibliotek. W tym roku na ten cel było 10.000 tys. zł, a w latach ubiegłych kilka milionów złotych. W jaki sposób będzie rozdzielana ta kwota? Obawiam się sytuacji, w której będzie forowany ten, kto do tej inicjatywy dokłada własne środki. Obawiam się, że rząd będzie wspierał zamożny samorząd. Co będzie z samorządami, których w ogóle nie stać na zakup książek? Czy będą one pokrzywdzone? Bardzo dobrze, że jest narodowy program Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanByra">Przypominam, że jest to również wynikiem dezyderatu naszej Komisji. Ten program zamyka się kwotą 98.000 tys. zł, przy czym 73.000 tys. zł będzie pochodziło z budżetu państwa. W przyszłym roku z budżetu państwa na ten cel jest przewidziana kwota 16.000 tys. zł, w tym także na inwestycje. Narodowa Strategia Rozwoju Kultury zakłada nowe źródła finansowania. Już jest wdrażana w życie ciekawa propozycja o nazwie Promesa, która zmusza samorządy do inwestowania w kulturę i pomaga zdobywać środki unijne, o czym przekonaliśmy się na posiedzeniu wyjazdowym w Katowicach. Mam nadzieję, że niebawem Sejm uchwali ustawę o zmianie ustawy o finansach publicznych. Co prawda stracimy środek specjalny, ale w zamian za to będzie Fundusz Promocji Kultury, czyli w gestii Ministerstwa Kultury zachowamy kwotę 120.000 tys. zł. W Ministerstwie Kultury są nie tylko nowe twarze, ale także większa determinacja w zabieganiu o środki publiczne oraz dążenie do jak najlepszego wykorzystania naszej akcesji do Unii Europejskiej, z czym do tej pory było bardzo źle. Przypomnę, że co roku płaciliśmy kilka milionów składki na program Kultura 2000, ale Polska nie uzyskała z tego tytułu żadnego grantu. Na etapie konsultacji jest program Kultura 2000, który będzie się zamykał kwotą ponad 420.000 tys. zł. Przypominam, że powyżej 120. tys. euro podwyższono próg dla przedsięwzięć, co sprawi trudności w korzystaniu z tych środków. Coraz częściej zdarza się, że „nierówne” są materiały przedkładane nam przez resort kultury. Bywa, że niektóre rubryki i pozycje są bardzo szczegółowo, skrupulatnie opisane. Na przykład otrzymujemy informację, że muzeum na Majdanku wyda 16 tys. zł na instalacje przeciwpożarową. Aż na 8 stronach został omówiony program Chopinowski. Zaledwie jedną stronę poświęcono Funduszowi Promocji Kultury, który zamyka się kwotą 122.000 tys. zł. Podano jedynie ogólnikowe informacje o tym, na co będą wydane te środki. Nie ma żadnych informacji o częściach i działach, na które będą skierowane te pieniądze. Przypominam, że w odróżnieniu od środka specjalnego Fundusz Promocji Kultury podlega specjalnym rygorom i musi temu towarzyszyć specjalne rozporządzenie, mówiące o tym, na jakie części pójdą te środki. Projektowi budżetu powinien towarzyszyć możliwie precyzyjny plan wydatków z tej puli. Informuję Komisję, że zwróciłem się do Ministerstwa Kultury o przedstawienie szczegółów, ale do tej chwili nie otrzymałem informacji na ten temat. Jest np. enigmatyczny zapis mówiący, że z tego Funduszu będą przeznaczane środki na spłatę wieloletnich zobowiązań i obciążeń instytucji kultury, dla których organizatorem jest minister kultury. Jakie to są instytucje i kwoty oraz z jakiego tytułu? Weźmy na przykład pod uwagę szkolnictwo średnie. W tej chwili jest tam prowadzonych kilkanaście inwestycji i aby je zakończyć, trzeba wydać ponad 30.000 tys. zł. W projekcie budżetu przewidziano na ten cel kwotę 5500 tys. zł, co oznacza, że będą one prowadzone przynajmniej przez 7 lat. Im dłużej prowadzi się inwestycję, tym ona jest droższa. Przy tej okazji pragnę wrócić do wyjazdowego posiedzenia Komisji w Katowicach i Bielsku-Białej. Szkoła w Bielsku-Białej marzy o tym, by dostać jeszcze około 20.000 tys. zł. Uprzedziliśmy, że to marzenie jest złudne. Szkoła w Katowicach chce dostać kwotę 4000 tys. zł na dokończenie budowy basenu i 2000 tys. zł na elewację. W Bielsku-Białej widzieliśmy, że część tej inwestycji jest już gotowa. W tym roku na zakup wyposażenia potrzebna jest kwota około 500 tys. zł. Chodzi o to, by młodzież mogła już wprowadzić się do tej szkoły i zwolnić wynajmowany obiekt, za który rocznie trzeba płacić około 200 tys. zł. Opinia naszej Komisji w tej sprawie była przyjęta jednogłośnie. Zwracam się do pani minister o rozważenie możliwości znalezienia jeszcze w tym roku kwoty 500 tys. zł, co pozwoliłoby to przejść uczniom do gotowych już budynków. Wiem, że szkoła już wielokrotnie zwracała się z taką prośbą. Uwagi do działu 921. Mamy bardzo poważny wzrost, o ponad 300 proc., w pozycji: pozostałe zadania z zakresu kultury. Zaplanowano tu kwotę 39.000 tys. zł, a w tym roku jest 11.000 tys. zł. W tej puli mieści się np. wspieranie kultury mniejszości narodowych, a nie wiemy, ile środków na ten cel przeznacza resort. W naszym podstawowym dziale 921 jest kilka rozdziałów, w których widać ogromny wzrost w stosunku do roku bieżącego, np. centra sztuki mają wzrost aż o 80 proc. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy. Mamy ogromny spadek w części tego działu, będącej w dyspozycji ministra obrony narodowej. Do tej pory dysponował on kwotą 95.000 tys. zł, a w przyszłym roku tylko 18.000 tys. zł. Doszło tu do jakichś przesunięć i chciałbym prosić o wyjaśnienie tej sprawy. Swój koreferat chciałbym zakończyć dwoma sakramentalnymi już pytaniami Dlaczego Kraków dostaje 30.000 tys. zł, a reszta kraju 22.000 tys. zł? Po raz piąty w dyspozycji ministra kultury jest kwota 22.000 tys. zł, a środki wojewodów na ten cel zamykają się w kwocie 16.000 tys. zł. Odpowiadając na pytanie pani przewodniczącej Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, pan premier Marek Belka powiedział, iż wzrost środków na ochronę zabytków jest tak duży, że aż trudno to określić. Bardzo proszę o precyzyjne określenie wielkości tych środków i wskazanie, gdzie są one umiejscowione. Proszę, by po raz kolejny nie powoływać się na Fundusz Promocji Kultury, gdyż obawiam się, że w każdym kontekście wielokrotnie wymieniamy tę samą kwotę. Może się wydawać, że jest to jakaś kreatywna księgowość. Mam nadzieję, że te wątpliwości zechce usłyszeć Społeczny Komitet Ochrony Zabytków Krakowa. Wstrzyma się z ewentualną kolejną, a niekoniecznie pilną, wymianą nawierzchni jakiegoś placu czy rynku i uwzględni środki na ratowanie eremu na Srebrnej Górze. Troszczymy się o pokamedulski ośrodek Wigry, choć jest to podróbka, natomiast klasztor kamedułów na krakowskich Bielanach to oryginał. Myślę, że warto wysłuchać apeli i znaleźć kilkaset tysięcy złotych na to, by przynajmniej naprawić dachy. Jest to perełka nie tylko wśród zabytków. Żyją tam wspaniali ludzie. Jednym z przełożonych eremu jest ojciec Rostworowski, pochodzący ze słynnej krakowskiej rodziny historyków. Jest on autorem przekładu „Pieśni nad pieśniami” w Biblii Tysiąclecia. Nigdy nie otrzymywaliśmy szczegółowej informacji o funkcjonowaniu i szczegółowych kosztach gospodarstwa pomocniczego, a chodzi o niebagatelną kwotę, sięgającą 9000 tys. zł. Chciałbym podziękować panu dyr. Wojciechowi Kwiatkowskiemu za szczegółową informację, o którą prosiłem. Kwota 700 tys. zł przeznaczona jest na administrację i eksploatację budynków, na środki czystości - 400 tys. zł, na ochronę - 200 tys. zł, na konserwację sprzętu i urządzeń - 500 tys. zł, na obsługę biurowo-kancelaryjną - 2200 tys. zł, na transport samochodowy i naprawy - 700 tys. zł. W gospodarstwie pomocniczym zatrudnionych jest 60 osób, a wynagrodzenie osobowe wynosi ponad 2000 tys. zł. Proponuję przyjąć projekt budżetu państwa w części 24, który daje solidne podstawy finansowania. Nie proponuję żadnych przesunięć, natomiast proszę panią minister o precyzyjne uzasadnienie wzrostu nakładów na tzw. pozostałe zadania w dziale 921. Środki na ten cel wynosiły 11.000 tys. zł, a w tej chwili - 39.000 tys. zł, czyli jest wzrost o ponad 300 proc. Proszę o wyjaśnienie wzrostu w teatrach dramatycznych o ponad 30 proc. i w centrach sztuki aż o 70 proc. Oczekuję także przedstawienia przynajmniej zarysu planu podziału środków z Funduszu Promocji Kultury, czyli kwoty 122.000 tys. zł. W tej chwili otworzymy debatę. Następnie poprosimy panią minister o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania i odniesienie się do zgłoszonych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zanim zadam pytanie szczegółowe, kilka uwag na temat ustawy o szkolnictwie wyższym. Pracuję w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i być może mam trochę więcej wiedzy na ten temat. W pracy nad tą ustawą wyniknęły różne problemy, a jednym z nich jest kwestia przyporządkowania ministrowi edukacji różnego typu uczelni wyższych. Odnoszące się do tego sformułowanie mówi, że nadzór nad szkolnictwem wyższym sprawuje minister właściwy do spraw edukacji w porozumieniu z ministrem kultury albo z ministrem obrony bądź ministrem zdrowia - w zależności od rodzaju szkoły. Projektowana ustawa wychodzi z założenia konieczności pewnej standaryzacji w obszarze szkolnictwa wyższego i stąd wynika próba zlikwidowania czysto branżowego podziału. Zaznaczam, że ta kwestia nie jest jeszcze rozstrzygnięta. W podkomisji zarysowały się dwa stanowiska. Pragnę zauważyć, że projekt ustawy o szkolnictwie wyższym nie przesądza tego, gdzie mają być środki. Trzeba pamiętać o tym, że w przyszłości szkolnictwo wyższe ma być nieco inaczej finansowane. Środki finansowe mogą pozostawać w gestii resortowego ministra. Uspokajająco pragnę powiedzieć, że jeszcze jest daleko do etapu, w którym Komisja Kultury i Środków Przekazu mogłaby stwierdzić, iż projekt budzi nasz poważny niepokój. Zapewniam, że poinformuję o tym, jak wygląda sytuacja w momencie, gdy podkomisja zakończy prace nad tym projektem. Chciałabym zadać niewiarygodnie szczegółowe pytanie. W projekcie budżetu jest mowa o tym, że od 1 grudnia br. powstaje nowa państwowa instytucja kultury - Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej w Krakowie. Powstała ona na mocy zarządzenia ministra kultury. Czy jest to jakaś nowa instytucja, czy też jest to przekształcenie istniejącego w Krakowie centrum, które było związane z fundacją pana Andrzeja Wajdy? Czy minister kultury na mocy zarządzenia powołał nową instytucję kultury na bazie placówki fundacyjno-prywatnej? Czy minister kultury powołał oddzielną instytucję i obok niej będzie nadal działać instytucja pana Andrzeja Wajdy?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszSamborski">Podzielam pogląd pana przewodniczącego Jana Byry, iż do akceptującej wiadomości powinniśmy przyjąć przedłożony projekt budżetu. Rzeczywiście, w propozycjach Ministerstwa Kultury zauważalna jest determinacja w pozyskiwaniu środków. Sposób dochodzenia do tego kształtu budżetu, intensywne rozmowy - zwłaszcza z resortem finansów, ze strukturami międzynarodowymi, dowodzą tego, że Ministerstwo Kultury chciało przedstawić nowy jakościowo budżet, na innym trochę poziomie zaspokajania potrzeb. Trudno jest z góry przesądzić, jaka będzie skuteczność pozyskiwania środków, które przecież są uzależnione także od innych posunięć, związanych z programami międzynarodowymi. Myślę, że przedkładane propozycje są do przyjęcia w odniesieniu do tego, czym dysponuje państwo. Trzeba jednak zadać kilka pytań szczegółowych, gdyż czasem odnoszę wrażenie, że niektóre środki kwalifikujemy kilkakrotnie pod różnymi tytułami. Dotyczy to zwłaszcza sfery promocji polskiej kultury. Na przykład raz środki znajdujemy pod hasłem: międzynarodowe przedsięwzięcia (rok polski w jakimś kraju), potem jeszcze znajdziemy je w Funduszu Promocji Kultury, a następnie przy Instytucie Adama Mickiewicza. Taki sposób sygnalizowania może sprawić wrażenie bardziej optymistyczne niż jest w rzeczywistości. Myślę, że jednak nie można tego uniknąć, zwłaszcza że jest niezwykle trudno ogarnąć wszystkie działy i równomiernie je zrelacjonować. Chciałbym prosić o rozszyfrowanie wyraźnej deklaracji, mówiącej o inicjowaniu i wspieraniu programów przeznaczonych dla Polonii i Polaków za granicą. Wśród zadań, związanych z ochroną polskiego dziedzictwa kulturalnego, znajduje się finansowanie prac konserwatorskich i remontowych przy zabytkach. Jaka jest skala przewidywanego zasilenia tych procesów? Kto jest upoważniony do kwalifikacji obiektów? Jedną z najpilniejszych potrzeb jest upamiętnienie w kilku państwach, a w wielu miastach, Wschodu miejsc pobytu, zamieszkania, działania np. Andrzeja Grottgera, Marii Konopnickiej, Kornela Makuszyńskiego itd. Osiągnęliśmy pewien dobry poziom stosunków z krajami Wschodu i sprawa upamiętnienia tych miejsc jest możliwa do zrealizowania. Myślę, że powinno to być zrobione w przyszłym roku, gdy jest trochę więcej pieniędzy. Te mające znaczenie symboliczne sprawy są ważne w zakresie tworzenia i podtrzymywania tożsamości narodowej. Interesuje mnie sprawa środków na przedsięwzięcia, które nazywamy Rokiem Polskim. Teraz mamy Rok Polski na Ukrainie. W projekcie Ministerstwa Kultury nie uwzględniono Roku Ukrainy w Polsce, a przecież będziemy finansowali to przedsięwzięcie na zasadzie pewnej ekwiwalentności. Czy ta sprawa umknęła uwadze Ministerstwa czy też jest ona zasygnalizowana pod inną nazwą? Niepokoi mnie zaniżenie środków Ministerstwa Obrony Narodowej. W ubiegłym roku mieliśmy w tym miejscu dosyć dobry wskaźnik. W tym obszarze mieści się bardzo zasłużona dla promocji specyficznego segmentu polskiej kultury (militarnej, historycznej) placówka, jaką jest Muzeum Wojska Polskiego, które ostatnio rozwija się w sposób fenomenalny i istnieje w naszej przestrzeni kulturalnej. Jeśli spadek środków miałby dotknąć tę placówkę, to uważam, że nie powinniśmy na to wyrazić zgody. W omówieniu projektu budżetu zawarto postulat wspierania amatorskiego ruchu kulturalnego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszSamborski">Zapewne nikt mi nie powie, jaka dokładnie kwota jest przeznaczona na ten cel. Chciałbym jednak znać przybliżoną skalę na tle wszystkich wydatków na inspirowanie i stymulowanie działalności kulturalnej. Taka informacja jest dla mnie niezwykle ważna, gdyż jednocześnie będzie odpowiedzią na pytanie o to, czy przetrwa i ma szansę istnienia społeczny amatorski ruch kulturalny, czy też dojdzie do powolnej jego wegetacji. Z punktu widzenia efektu wspieranie tego ruchu jest najbardziej korzystne. Nawet najmniejsze środki dają nieproporcjonalnie duży efekt. Uważam, że promocja polskiej kultury jest piętą achillesową naszej aktywności międzynarodowej - zarówno ze strony MSZ jak i ze strony Ministerstwa Kultury. Wiem, że Ministerstwo Kultury uczestniczy w tym pośrednio. Czy w budżecie Ministerstwa jest tylko wspieranie instytutów polskich czy też wspieranie promocji kultury polskiej jest przewidywane ze środków innych działów budżetu resortu? W projekcie w sposób zagmatwany zapisano, że Ministerstwo Kultury wspiera Program 5 Polskiego Radia i TV Polonia. Rzeczywiście, to jest element promocji polskiej kultury, ale czy w budżecie Ministerstwa Kultury jest przewidziana promocja sensu stricto? Zgadzam się z opinią moich przedmówców, mówiącą o Funduszu Promocji Kultury i o potrzebie przynajmniej zarysu jakichś kryteriów. Tam, gdzie jest fundusz i jego podział, to zawsze rodzą się jakieś pomówienia, rozwijają się niezdrowe aspiracje, jest jakaś rywalizacja itd. Zalecamy tutaj większą ostrożność - podobnie jak w wypadku funduszu stypendiów twórczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#OlgierdPoniźnik">Najpierw podzielę się refleksją natury ogólnej, dotyczącą wypowiedzi pani minister. Zachwyt pani minister nad przyszłorocznym budżetem jest ogromny i takie wypowiedzi rodzą olbrzymie apetyty i nadzieje w środowiskach kultury. Wiem, że do kultury trzeba podchodzić z optymizmem, ale pamiętajmy, że mieliśmy lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, gdy w budżecie państwa przeznaczano na kulturę 2 proc. środków, a teraz jest zaledwie 0,5 proc. i to również trzeba wziąć pod uwagę. W swym wystąpieniu, dotyczącym przyszłorocznego budżetu, pan premier Marek Belka również rozbudził olbrzymie nadzieje, gdyż powiedział, że kilkakrotnie więcej środków będzie przeznaczonych na zabytki. Ta informacja dotarła w teren i zasypuje się nas pytaniami o konkretną kwotę. Jeśli było 16.000 tys. zł, to w grę wchodzi kwota kilkakrotnie wyższa, czyli np. 100.000 tys. zł. Powtarzam, że takie informacje budzą olbrzymie nadzieje, a potem zderzamy się z rzeczywistością. Proponuję zachować nieco ostrożności w takich wypowiedziach. Oczywiście, mam świadomość tego, że jest lepiej, ale nie jest aż tak bardzo dobrze. Druga sprawa wiąże się z nieobecnością pana ministra Waldemara Dąbrowskiego. Na posiedzeniach różnych komisji omawiane są projekty budżetów poszczególnych resortów i zawsze prezentują je właściwi ministrowie. Nie mam nic przeciwko urodzie i olbrzymiej wiedzy pani minister Agnieszki Odorowicz oraz wielkiemu doświadczeniu pana ministra Macieja Klimczaka, ale pana ministra Waldemara Dąbrowskiego widzimy najczęściej jedynie w telewizji. W tej chwili zwracam się do prezydium Komisji. Chodzi mi o to, byśmy przynajmniej raz w roku mieli możliwość spotkania się z panem ministrem Waldemarem Dąbrowskim. Chciałbym zadać pytanie związane z Funduszem Promocji Kultury. Wnioski o środki z funduszu celowego były składane do końca października. Czy w tym roku będą jakieś bardziej precyzyjne zasady? W ubiegłym roku również rozbudzono ogromne apetyty. Wpłynęło ponad 9 tysięcy wniosków, a wiemy, że potem są problemy. Czy nie należy określić bardziej precyzyjnych zasad składania takich wniosków? Kolejne pytanie jest adresowane do pana Henryka Kurowskiego - zastępcy dyrektora Archiwów Państwowych. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, by utrzymać środki dla archiwów. Chciałbym jednak zapytać o to, czy środki przewidziane na inwestycje i dalszą budowę obiektów w Koszalinie, Poznaniu, Siedlcach, Wrocławiu i Jeleniej Górze zaspokoją podstawowe zadania w zakresie inwestycji w tych czterech archiwach? Czy zdaniem pana dyrektora trzeba jeszcze zabiegać o jakieś środki? Uwaga związana z Centralną Biblioteką Rolniczą. Już w ubiegłym roku prosiłem o informację na temat działalności tej biblioteki. Rozumiem, że z taką prośbą muszę zwrócić się do ministra rolnictwa, który sprawuje nadzór merytoryczny nad tą placówką. Chciałbym uzyskać wiedzę o tym, na co jest wydatkowana kwota ponad 30.000 tys. zł, przeznaczona na Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Myślę, że w przyszłym roku Komisja powinna spotkać się z zarządem Funduszu i uzyskać informację, na co wydawane są te środki. W terenie stale słyszymy, że nieustannie finansowany jest Kraków. W tym roku Kraków dostał dwa razy więcej środków niż wszystkie zabytki w Polsce.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#OlgierdPoniźnik">W ubiegłym roku złożyliśmy wniosek mniejszości o zmniejszenie środków dla Krakowa o 5000 tys. zł, ale ten wniosek przepadł. Na razie nie wychodzimy z takim wnioskiem, ale trzeba pamiętać o ogromnych potrzebach w zakresie remontowania zabytków. Chciałbym prosić panią minister o bliższe informacje na temat norweskiego funduszu, który miałby wspomagać ratowanie naszych zabytków.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanBudkiewicz">Chciałbym podzielić się kilkoma uwagami i wątpliwościami na temat przedstawianych dzisiaj spraw. Kwestia Narodowej Strategii Rozwoju Kultury. Uważam, że w tej sprawie warto zachować więcej skromności i pokory. W ostatnim czasie kilka razy słyszałem stwierdzenie, że wszystkie środowiska entuzjastycznie przyjęły Strategię i jej elementy. To nie jest prawda. Trzeba docenić pracę, ale powinno być mniej chwalenia się, przypominającego czasy lat siedemdziesiątych, tzw. propagandy sukcesu. Akcentuję tę sprawę, ponieważ ów nastrój i metoda przedstawiania budżetu również bierze się z metody prezentowania Strategii. Zgadzam się ze stwierdzeniem pana przewodniczącego Jana Byry, który powiedział, że skoro jest tak dobrze, to dlaczego w niektórych miejscach jest źle lub wręcz skrzeczy. W tym, co widzieliśmy w prezentacji i w tym, co możemy przeczytać w dokumentach, jest zmniejszenie kwot na biblioteki bądź muzea z jednoczesnym zaznaczeniem, że środki będą większe pod warunkiem uzyskania środków z funduszy europejskich. Jest to więc swoisty toto-lotek - w znaczeniu przenośnym i dosłownym. Po pierwsze - trzeba wyraźnie określić środki, na które resort uzyska akceptację Sejmu. Po drugie - należy określić środki, na które powinniśmy, bądź chcemy liczyć. Marzenia są wspaniałą sprawą, ale jednak trzeba zabiegać o ich realizację. Nie zawsze wszystko można przewidzieć, co znamy z bardzo częstej praktyki. Chciałbym przywołać konkretny przykład na potwierdzenie tego, że trzeba „chodzić” wokół pewnych spraw. Przed tygodniem wystosowałem do pana ministra Waldemara Dąbrowskiego pismo, które jest dalszym ciągiem dramatycznego wręcz wezwania mnie do interwencji i pomocy w powiecie sieradzkim. To pismo w sposób rzeczowy i niesłychanie precyzyjny mówi o jednej, bardzo konkretnej sprawie, tzn. o pewnej niemożności struktur i urzędników Ministerstwa Kultury. Przecież wykonanie budżetu również świadczy o prężności resortu. Przez ponad 4 miesiące 4 powiatowe instytucje w Sieradzu nie mogą otrzymać przyznanych dotacji na finansowanie bieżącej działalności i w związku z tym zaciągają pożyczki bankowe, których nie są w stanie spłacić. Nie mają pieniędzy na zakup książek dla biblioteki. Tak jest od momentu, w którym Rada Ministrów wydała rozporządzenie, regulujące tryb przyznawania dotacji. Do dzisiaj przyznawane dotacje nie zostały zrealizowane. Jeśli w ten sposób ma być wykonywany budżet, to obawiam się, że marzenia i sukces, o których dzisiaj mówiono, są jedynie słowami. Zwracam się z postulatem, by pewne szczególne sytuacje były dopilnowywane na co dzień, gdyż one także tworzą atmosferę zarówno wokół resortu jak i Komisji oraz Sejmu, który aprobuje pewne rzeczy albo z nimi walczy. Zwracam się do Komisji z prośbą o interwencję w tej sprawie i przekazuję dotyczący jej dokument.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanByra">Komisja dysponuje materiałami w tej sprawie. Rozumiem, że pani minister odniesie się do tego, o czym mówił pan przewodniczący Jan Budkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławPapież">Kilka pytań odnośnie do Narodowej Strategii Rozwoju Kultury. Niewątpliwie słuszne są proponowane dofinansowania w dziedzinie informatyzacji różnych działów kultury. Informatyzacja jest jednak jedynie narzędziem pomocnym dla rozwoju kultury. Dlaczego tak mało pozycji odnosi się do wsparcia wydawnictw, zwłaszcza książkowych? W materiale Ministerstwa Kultury czytamy o wsparciu wydawnictw ambitnych. Jest to stwierdzenie zbyt ogólnikowe. Dalej czytamy o wsparciu tłumaczeń polskich książek na języki obce. Czy nie powstanie sytuacja, w której w dotowaniu książek istotny będzie jedynie aspekt ich międzynarodowości oraz problemy translatorskie i będzie to się odbywało kosztem wielu wydawnictw, promujących ambitny sensu stricto program wydawniczy? W jaki sposób w ramach Strategii będą wspierane wydawnictwa prywatne, które pełnią ważną rolę kulturowo-twórczą, a nie są ujęte w tym programie? W dokumencie Ministerstwa Kultury jest mowa o adaptacji obiektów przemysłowych w miastach na potrzeby interdyscyplinarnych centrów nowoczesności. Chciałbym prosić o bardziej szczegółowe wyjaśnienie tej kwestii. Czy nie będzie tu chodziło o kolejne dofinansowanie takich instytucji, które promują anty-sztukę? Pani minister jest z Krakowa i zdaje sobie sprawę z tego, ile tego typu instytucji znajduje się w naszym mieście. Zapewne podobna sytuacja jest w całej Polsce. Czy warto dalej dofinansowywać taką subkulturę albo kulturę niskich lotów i tworzyć rozbudowane centra interdyscyplinarne? Myślę, że znowu będzie się to odbywało kosztem promocji narodowej kultury. Była dzisiaj mowa o nieszczęsnych rewaloryzacjach zabytków Krakowa. Podzielając niektóre głosy, pragnę powiedzieć, że tę sprawę niewątpliwie należy uporządkować i dokładnie zbadać. Kwestia dotacji dla Polskiej Agencji Prasowej. Zastanawiam się w ogóle nad celowością dotowania tej instytucji przez Ministerstwo Kultury. Jeśli nawet uznamy, że jest to jakiś dział kultury, to jest on wybitnie specyficzny i rządzący się odrębnymi prawami, zwłaszcza że agencje posiadają rozbudowany system finansowania. Myślę chociażby o zbyt drogich serwisach PAP. Poza tym PAP nie wypełnia do końca swoich służebnych, informacyjnych zobowiązań wobec narodu w sensie kulturotwórczym, chociażby przez promowanie jakichś jednowymiarowych obszarów kultury. Czy nie warto zrezygnować z dotowania PAP, a zwiększyć dofinansowanie bibliotek oraz stale nam brakującej, właściwej literatury polskiej? Chodzi o to, byśmy, wdrażając Strategię, nie uciekli tylko w narzędzia służebne wobec kultury, czyli w komputeryzację, informatyzację.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EugeniuszCzykwin">Moje pytanie dotyczy sfery, o której mówił pan poseł Tadeusz Samborski, tzn. upamiętnień, zachowania dziedzictwa kulturowego za granicą. Chciałbym odnieść się do Białorusi. Uważam, że nasze wysiłki i działania znajdują duże zrozumienie władz białoruskich. Kilka lat temu ze środków budżetowych Białorusi z okazji Roku Adama Mickiewicza dokonano renowacji Nowogródka. W tym roku w centrum Mińska odsłonięto pomnik Adama Mickiewicza. Na terytorium Rzeczypospolitej znajduje się obiekt najważniejszy dla wszystkich wschodniosłowiańskich mniejszości. Chodzi oczywiście o monastyr w Supraślu. Ministerstwo Kultury pozytywnie zareagowało na dezyderat Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, odwiedziło ten ośrodek i uznało, że należy przeznaczyć na ten cel kwotę ponad 1000 tys. zł. Na posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych pan minister Waldemar Dąbrowski osobiście zadeklarował, że Ministerstwo Kultury wspomoże tę inwestycję. Chodziło o uratowanie zabytku zdewastowanego przez instytucję państwową, tzn. szkołę. Po wyprowadzeniu się szkoły doszło do stanu skrajnej dewastacji. Na remont tego obiektu przekazano trochę ponad 10 proc. kwoty, którą Ministerstwo Kultury zdeklarowało w swoim oficjalnym stanowisku. Podkreślam, że w tym wypadku nie chodzi o jakąś wzajemność wobec działań państwa białoruskiego na rzecz kultury polskiej. Chodzi o obiekt wyjątkowej rangi. Chyba nie ma na świecie uniwersytetu, na którym jest slawistyka, by nie uczono i nie mówiono o Supraślu. Jaka jest perspektywa podpisania porozumienia o współpracy kulturalnej między nami a Białorusią? Wiem, że była przygotowana taka umowa. Pan przewodniczący wspominał o środkach na kulturę mniejszości narodowych. Jaka kwota jest przewidziana do dyspozycji Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Jestem bardzo zadowolony z koreferatu pana przewodniczącego Jana Byry. Chciałbym się upewnić w pewnej sprawie. Czy pan minister kultury z powrotem przejmie szkoły artystyczne? Słyszę, że to już się stało. Chciałbym wrócić do sprawy Liceum Plastycznego w Katowicach. Czy uda nam się znaleźć środki i poparcie Komisji Finansów Publicznych, by dokończyć ten piękny, a w tej chwili niszczejący budynek?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MichałKozieł">W imieniu naszego środowiska pragnę serdecznie podziękować za zainteresowanie Komisji problemem Archiwów Państwowych. Ta sprawa pojawia się już od wielu lat, a argumenty na rzecz wspierania finansowego archiwów są państwu bardzo dobrze znane i dlatego skupię się tylko na jednej konkretnej sprawie. Chcielibyśmy prosić o rozważenie możliwości przynajmniej skromnego zwiększenia środków na płace w budżecie Archiwów Państwowych na 2005 rok. Rozumiem, że zgodnie z przyjętym założeniem ta podwyżka jest taka jak w całym budżecie, czyli 3 proc. Z naszych wyliczeń wynika, że jesteśmy jedyną największą jednostką budżetową w budżecie Ministerstwa Kultury. Większość instytucji znalazło się w gestii samorządów, zostały tylko archiwa, które 5 lub 6 lat temu zostały przeniesione do Ministerstwa Kultury z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Przeniesione do samorządów instytucje kultury są dobrze dotowane, o ile jednostki samorządu terytorialnego są świadome znaczenia tych placówek. Na przykład nasi koledzy muzealnicy odczuli wzrost płac - zwłaszcza po 2000 roku, gdy były spore podwyżki płac dla pracowników muzeów oraz innych instytucji kultury i ochrony zabytków. O archiwach jakby trochę zapomniano, a stale zwiększa się nasz zakres obowiązków. Pracownicy archiwów coraz boleśniej odczuwają ten stan. W maju br. weszliśmy do Unii Europejskiej i rozumiem, że nie można porównywać płac archiwistów np. w Niemczech lub we Francji z naszymi płacami. Myślę, że jednym z głównych celów wstąpienia Polski do Unii Europejskiej jest to, by powoli zacierały się różnice płacowe w obrębie poszczególnych działów. Przygotowaliśmy dezyderat, który za pośrednictwem pana przewodniczącego Jana Byry chcielibyśmy złożyć na ręce przewodniczącego Komisji pana posła Jerzego Wenderlicha.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanByra">Proszę panią minister o odniesienie się do wyrażonych opinii i o udzielenie odpowiedzi na pytania zadane podczas debaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Zacznę od sprawy płac pracowników archiwów. Minister kultury nie może zwiększyć limitu wydatków płacowych. Jest on ustalany przez rząd, a tą sprawą kieruje minister gospodarki. Oczywiście, wszyscy pracujący w Ministerstwie Kultury i instytucjach kultury chętnie by widzieli większy niż trzyprocentowy wzrost wynagrodzeń. Nie bardzo widzę możliwość zrobienia tego przez ministra kultury. Niestety, z żalem muszę powiedzieć, że nie jest możliwe zwiększenie wynagrodzeń w archiwach na poziomie Ministerstwa Kultury. Sprawa budowy basenu w szkole w Katowicach. Potrzeba na to 4000 tys. zł, a takich środków nie mamy w przyszłorocznym budżecie. Mówiłam państwu o ilości nakładów na inwestycje w szkolnictwie. Dodam, że w sprawie budowy tego basenu rozmawiamy z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu. Przypomnę, że MENiS ma środek specjalny w wysokości 460.000 tys. zł z przeznaczeniem na obiekty sportowe i sport. My dysponujemy kwotą 120.000 tys. zł. Być może uda nam się doprowadzić do tego, że Ministerstwo Kultury da na budowę tego basenu 2000 tys. zł i MENiS również da 2000 tys. zł. Na pewno nie zostawimy tej szkoły z tym problemem, bo trwająca długo inwestycja jest drogą inwestycją. Budowę basenu trzeba jak najszybciej zakończyć, ale tego problemu nie załatwi przyszłoroczny budżet.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale szkoła zgłasza jeszcze problem elewacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">W odróżnieniu od szkół wyższych najmniej zgłoszonych projektów w ramach infrastruktury społecznej mamy właśnie w szkolnictwie. Po prostu nasze szkoły nie przygotowały projektów, mimo przeprowadzanych szkoleń. Uczyniło to tylko 5 szkół I i II stopnia. Część dużych projektów będziemy chcieli zrealizować w ramach ZPORR - infrastruktura lokalna. Sprawa szkoły w Bielsku-Białej. Ta sprawa jest już załatwiona i jeszcze w bieżącym roku damy tej szkole 500 tys. zł, a w przyszłorocznym budżecie na ten cel przewidziana jest kwota 2000 tys. zł. Dzięki decyzji Komisji Finansów Publicznych 3 tygodnie temu dostaliśmy zwiększenie środków o 48.000 tys. zł, wyrównujące stratę z tytułu środka specjalnego. Większość tych środków została przeznaczona na szkolnictwo - na spłatę długów, wierzytelności itd. Potrzeby szkoły, o której mówimy, były brane pod uwagę, a po prostu w tej chwili nie możemy jeszcze uruchomić tych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanByra">Rozumiem, że posłowie ze Śląska mogą poinformować, że są efekty wyjazdowego posiedzenia Komisji w postaci 500 tys. zł dla szkoły w Bielsku-Białej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Pan przewodniczący Jan Budkiewicz pytał o Sieradz. Chodzi tutaj o rezerwy celowe na instytucje przejęte przez samorządy. Rozporządzenie zostało wydane bardzo późno, a zaczęło działać w sierpniu br. Instytucje musiały złożyć wnioski, należało je rozpatrzyć, a teraz trzeba podpisać porozumienia z jednostkami samorządu terytorialnego. Pragnę zaznaczyć, że dzisiaj mamy już te środki i możemy je uruchamiać. Jest to kwota 132.000 tys. zł. Pierwsza transza tych środków wyszła wczoraj, dzisiaj druga i tak będzie sukcesywnie jeszcze przez 2 tygodnie - w zależności od spływania podpisanych porozumień. Czujemy się współwinni zaistniałej sytuacji, gdyż bardzo długo (kilka miesięcy) trwała procedura, ponieważ daliśmy „wodzić się za nos” stronie samorządowej przy ustalaniu warunków rozporządzenia. Efekt jest taki, że do dzisiaj wszyscy nie mają pieniędzy. Sama procedura rozdziału tej rezerwy została dokonana w resorcie w ciągu 2 miesięcy. Zrobiliśmy to dużo szybciej niż kiedykolwiek, wiedząc o tym, że jest koniec roku i że te pieniądze muszą być wydane. Środki te będą przekazywane fizycznie na rachunki jednostek samorządu terytorialnego, a dopiero stamtąd będą kierowane do instytucji kultury. Rozumiem więc dotkliwie odczuwany brak tych środków, ale naprawdę jest to kwestia czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MaciejKlimczak">Ze strony pana przewodniczącego Jana Budkiewicza padł poważny zarzut, ale obawiam się, że pan przewodniczący został wprowadzony w błąd. Jestem w stałym, bezpośrednim kontakcie z samorządem powiatu sieradzkiego i starostwem powiatowym w Sieradzu. Wszystkie podejmowane przez nas kroki były podejmowane w sposób należyty i z wyczerpaniem procedury. Środki do Sieradza poszły w pierwszej kolejności. Pismo pana przewodniczącego opierało się na stwierdzeniach związku zawodowego, mówiących o tym, że gdzieś doszło do niedomówienia i nieporozumienia się z władzami. Pragnę powiedzieć, że byłem niemal w codziennym kontakcie z władzami powiatu sieradzkiego i cały czas pilotowałem tę sprawę. Wydaje mi się nieuzasadniona prośba o to, by ta sprawa stała się przedmiotem rozważań Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">W rozdziale nakłady na biblioteki nakłady rosną ze 106.000 tys. zł do 109.000 tys. zł. Wykazałam, że spadek jest pozorny, ponieważ trzeba dodać kwotę 30.000 tys. zł z rezerwy na zakupy książek dla bibliotek. Wcześniej te środki były po prostu w budżecie. W sumie będzie wzrost środków. Dzisiaj są one wydzielone w formie rezerwy celowej. W tej chwili chciałabym odpowiedzieć na pytania zadane przez pana posła Stanisława Papieża. Ministerstwo Kultury nie dotuje Polskiej Agencji Prasowej. Robi to Skarb Państwa. Chodzi o kwotę 4000 tys. zł rocznie. Prawdopodobnie wiąże się to z niezakończonym jeszcze procesem prywatyzacji. Kwestia wydawnictw. Większość wydawnictw w Polsce to sfera pozarządowa albo prywatna i w związku z tym nie możemy mówić o wspieraniu wydawnictw, które nie są prywatne. Trzeba skonstruować program pomocowy, ponieważ wydawnictwa są traktowane na rynku jako przedsiębiorcy. W Strategii są odrębne programy, na podstawie których będzie można przystąpić do pisania rozporządzenia ministra kultury w sprawie pomocy przedsiębiorstwom w sferze wydawnictw, wobec tego możemy pomagać tylko zgodnie z zasadą de minimis. W większości będzie to pomoc de minimis. Przypomnę, że chodzi o kwotę nie wyższą niż do 100 tys. euro na 3 lata. Kwestia centrów nowoczesności. Nie chciałabym dyskutować na temat sztuki nowoczesnej, ale faktem jest to, że nie zadbaliśmy o dziedzictwo XX i XXI wieku. Gdyby dzisiaj nas zabrakło, to ktoś po nas przyjdzie i będzie miał białą plamę. W Polsce naprawdę nie ma reprezentatywnych kolekcji dzieł sztuki XX wieku. Na ten stan złożyły się różne przyczyny: wojny i to, co się działo po wojnie. Biuro Wystaw Artystycznych zbierało kolekcje z nakazu politycznego, a nie artystycznego. Nie mamy również centrów edukacyjnych. W Polsce nie istnieje żadne centrum nowoczesności w rozumieniu europejskim, czyli przestrzeń, w której łączy się ze sobą edukacja, rekreacja, kultura i sztuka. Oczywiście, nie muszą być eksponowane wyłącznie obrazy dwudziestowieczne lub inne konkretne dzieła sztuki. Mogą to być dobrze wykonane reprodukcje, filmy, trójwymiarowe ekspozycje multimedialne. Możemy sobie także wyobrazić np. Muzeum Geniuszu Polskiego, czyli muzeum myśli humanistycznej, technicznej itd. Polaków, którzy w świecie w ciągu ostatniego wieku zrobili wiele takich rzeczy, o których dzisiaj nie wiemy - np. tego, że Patek był Polakiem. Chodzi o muzea, w których np. można sprawdzić, jak coś działa, w których są zabytki techniki, a jednocześnie towarzyszy temu multimedialna prezentacja. Nie ma takich muzeów - centrów nowoczesności. W tej chwili jesteśmy na etapie wdrażania takiej strategii i podpisywania umów z województwami. Do tej pory umowy podpisało 8 województw. Myślę, że do końca roku będą jeszcze podpisane 2 umowy. Umowy dotyczą przede wszystkim powstania Regionalnych Towarzystw Sztuki Współczesnej, czyli obywatelskich stowarzyszeń, zajmujących się gromadzeniem pieniędzy na zakupy dzieł sztuki. 1/3 środków daje minister kultury, 1/3 stowarzyszenie i 1/3 jednostka samorządu terytorialnego. W ten sposób tworzy się kolekcja dzieł sztuki. Podkreślę, że dzisiaj są to małe pieniądze. Jeżeli teraz kupujemy dzieła sztuki tworzących obecnie artystów, to płacimy za nie np. 500 lub 1000 zł. Jeśli będziemy to robić za 50 lat, to zapłacimy relatywnie więcej. Myślę, że wydatek na centra nowoczesności nie jest największym wydatkiem, choć ten program jest dla nas ważny. Pan poseł Eugeniusz Czykwin zapytał o monastyr w Supraślu. Faktycznie, wsparliśmy go kwotą 100 tys. zł, bo na tyle nas było stać. Jeśli w przyszłym roku wpłynie wniosek, to zapewne zostanie rozpatrzony. Jest to ważny zabytek i rozumiemy szczególne znaczenie tego miejsca. Sądzę, że w przyszłym roku będzie można pomyśleć o kolejnych środkach na ten cel. Planowana kwota na kulturę mniejszości narodowych, imprezy i różne formy aktywności mniejszości narodowych wynosi 5900 tys. zł, czyli tyle samo, co w roku ubiegłym. Budżet jest wydzielony, ponieważ jest samodzielny Departament Kultury Mniejszości Narodowych, a mniejszości narodowe zawsze domagały się jasnego określenia środków przeznaczanych na ten cel i wydzielenia odrębnego budżetu, gdyż nie będą się ubiegać o nic innego ani gdzie indziej. Jest to rodzaj pewnego samodzielnego działania departamentu. Kwestia współpracy Polski z Białorusią. Jest to sprawa delikatna. Minister edukacji Białorusi jest w Unii Europejskiej persona non grata. Są także zalecenia, by nie spotykać się z białoruskim ministrem kultury - najwyżej na szczeblu wiceministra kultury. Ja spotkałam się z ambasadorem Białorusi w sprawie podpisania umowy polsko-białoruskiej o wymianie kulturalnej. Z naszej strony umowa ta została już opracowana, ale jeszcze nie uzyskała akceptacji Komitetu Europejskiego Rady Ministrów i rządu. Sprawa polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą. Na ten cel przeznaczamy kwotę w wysokości około 1050 tys. zł. Dofinansowaliśmy także różne inicjatywy z dawnego środka specjalnego - np. wmurowanie tablicy upamiętniającej Kornela Makuszyńskiego. Wspomagaliśmy również odsłonięcie pomnika Adama Mickiewicza w Odessie. Dofinansowujemy za granicą różne inicjatywy ważne dla polskiej kultury. Często nie są to zbyt duże pieniądze, ważniejsze jest to, że strona polska włącza się w takie przedsięwzięcia. Będziemy kontynuować te działania, ale nie przewidujemy jakiejś rewolucji w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale chciałbym dokonać niewielkiego sprostowania. Pomnik Adama Mickiewicza zafundował mer miasta Odessa. Środki na wspieranie polskiej kultury za granicą (ponad 40.000 tys. zł) są w Kancelarii Senatu w ramach wspierania Polonii.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Przepraszam za tę pomyłkę. Współfinansujemy pomnik Juliusza Słowackiego w Kijowie, natomiast sfinansowaliśmy projekt pomnika Adama Mickiewicza w Odessie i wszystkie prace przygotowawcze, a wykonany został ze środków zagranicznych. Pan poseł Olgierd Poniźnik podniósł sprawę nieobecności pana ministra Waldemara Dąbrowskiego. Chciałabym usprawiedliwić pana ministra i powiedzieć, że my również rzadko się widujemy. Jesteśmy „ofiarą” planu Hausnera w dziedzinie wycinania jednej „erki”. Funkcja Ministerstwa Kultury jest bardzo szczególna - jest funkcją reprezentacyjną. Często chodzi nie o pieniądze, lecz o to, by minister gdzieś pojechał, by był na jakiejś imprezie, by powiedział, że dana instytucja lub wydarzenie jest ważne. Dzisiaj pan minister Waldemar Dąbrowski rzeczywiście nie mógł uczestniczyć w posiedzeniu Komisji. Przesyła gorące pozdrowienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanByra">Czy pani minister może zdradzić tajemnicę i powiedzieć, w jakiej ważnej imprezie wolał uczestniczyć pan minister zamiast pilnować swojego budżetu?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Pan minister jest na spotkaniu dotyczącym bardzo ważnych konsultacji międzyrządowych polsko-niemieckich. Trzeba było dokonać wyboru, a ja zajmuję się budżetem. Sprawa Funduszu Promocji Kultury. Dzisiaj nie możemy mówić o proponowaniu rozporządzenia, gdyż nie wiadomo, jak będzie wyglądał Państwowy Fundusz Celowy i co zostanie zmienione w trakcie prac nad ustawą o finansach. Nie ukrywam, że jest to dla nas wielką komplikacją. Im później ta ustawa zostanie wprowadzona, tym później będzie przyjęte rozporządzenie, co może spowodować bardzo trudną sytuację w uruchomieniu środków ministra w styczniu i lutym. Tak samo jest w wypadku ustawy budżetowej, gdyż trzeba do niej wydać rozporządzenie dotyczące mecenatu. Chcielibyśmy, aby stało się to jak najszybciej i będziemy starali się to przeprowadzić jak najsprawniej. Chciałabym się odnieść do pytania pana przewodniczącego Jana Byry, który wyraził opinię o niejasności konstrukcji projektu. Środek specjalny jest jedynym wolnym pieniądzem, którym minister kultury realnie zarządza. Środki budżetowe zawierały dziewięćdziesiąt kilka procent wydatków sztywnych (na instytucje, na płace, na inwestycje) i nie zostawały pieniądze na mecenat, czyli na coś, co kiedyś było robione w ramach ustawy budżetowej. W pierwszym roku funkcjonowania środka specjalnego ustawa weszła w życie w połowie roku, a uprawomocniła się jeszcze później.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanByra">Czy kwota 39.000 tys. zł zawarta w rubryce: pozostałe zadania, nie jest pieniędzmi na sprawowanie mecenatu?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Tak będzie w przyszłorocznym budżecie, ale zadano pytanie o powód tego wzrostu. Chodzi właśnie o mecenat. Oprócz tego, że trzeba wesprzeć inwestycje instytucji, uważamy także, że sensem instytucji jest ich działalność, a nie trwanie. Ponieważ środki, o których mówię, są jedynymi pieniędzmi, jakie mamy, więc zasilają one właściwie wszystkie sfery - oprócz administracji, obrony. Idą więc do szkolnictwa na przedsięwzięcia, trochę pieniędzy idzie do muzeów, trochę do oper itd. Kwestia ustawy o szkolnictwie wyższym. Pojawia się tu jeszcze jeden problem. Przewiduje się, że samodzielna uczelnia musi mieć co najmniej 4 wydziały, posiadające pełne uprawnienia. Spowoduje to konieczność połączenia z inną uczelnią przynajmniej 3 szkół wyższych - ASP w Katowicach, PWST w Krakowie i Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Uczelnie te nie mają 4 wydziałów. Uważamy, że tych szkół nie można porównywać do uczelni medycznych lub wojskowych. Z różnym skutkiem szukano różnych algorytmów dla tych szkół. Jest to niezwykle specyficzne szkolnictwo, a w dodatku takich wyższych szkół jest bardzo niewiele. Trzeba pamiętać, że to właśnie te uczelnie kreują kadry dla sfery całej kultury. Sądzę, że warto, by jednak Sejm rozważył ustanowienie wyjątkowej sfery tego szkolnictwa. Takie stanowisko w tej sprawie zostało złożone przez Konferencję Rektorów Uczelni Artystycznych. Myślę, że Sejm może pewne sprawy logicznie uporządkować. Niestety, nie mam informacji na temat Centralnej Biblioteki Rolniczej. Jej organizatorem jest minister rolnictwa. Mogę powiedzieć, że projekt poselski ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej zezwala na dołączanie się do istniejących instytucji kultury. Już w tej chwili minister rolnictwa deklaruje chęć włączenia się do muzeum w Łowiczu. Kwestia mechanizmu finansowego EOG. Jest to mechanizm finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego, ustanowiony w ramach korzystania ze wspólnego rynku. Są dwa instrumenty - mechanizm finansowy OEG i norweski mechanizm finansowy. Oba przewidują środki w wysokości około 200.000 tys. euro na różnego rodzaju sfery, m.in. na opiekę nad dzieckiem, na ochronę zdrowia, na ochronę środowiska, w tym i na kulturę. W priorytecie trzecim w mechanizmie norweskim są pieniądze przeznaczone na rewaloryzację zabytków o znaczeniu europejskim. Wkład EFTA może stanowić do 85 proc. kosztów projektu, czyli potrzebny jest polski wkład publiczny na poziomie 15 proc. Jest to korzystniejsze niż fundusze strukturalne, gdzie wkład własny musi stanowić przynajmniej 25 proc. Alokacja na priorytet trzeci wynosi około 80.000 tys. euro oraz owe 15 proc. krajowego wkładu. Jeśli będzie więcej projektów, to pieniądze będą przesuwane z innych priorytetów, gdyż wiemy, że nie we wszystkich obszarach są wnioski. Mamy szansę na realizację dobrych projektów, zgłoszonych w ramach ZPORR, które nie zakwalifikowały się do dofinansowania z powodu braku alokacji. Są województwa, w których jest 2 razy więcej dobrych projektów niż alokacji. Dużo jest tych pieniędzy, ale i dużo jest bardzo dobrych projektów, przygotowanych przez instytucje kultury.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AgnieszkaOdorowicz">Nikt nie przewidywał takiej sytuacji, mimo że resort kultury przekonywał o tym, że będą projekty. Okazało się, że mieliśmy rację i alokacje są niewystarczające. Jednak komitet monitorujący może przesuwać pieniądze między działami i dlatego mamy nadzieję, że uda nam się coś dodatkowo uzyskać. Zapytano o pozostałe zadania w zakresie kultury. W rzeczywistości będzie finansowany mecenat i działania w ramach Strategii. Są one przyporządkowane do danych departamentów oprócz Departamentu Współpracy Międzynarodowej, który ma pieniądze na realizację podstawowych zadań w zakresie współpracy międzynarodowej - np. przygotowywanie do imprez, sezonów kulturalnych za granicą. Wpisane tutaj pieniądze są śladowe, ponieważ większość środków będzie musiała być przeznaczona z Państwowego Funduszu Celowego, gdyż ciągle brakuje budżetowych pieniędzy na realizację wielkich imprez międzynarodowych, które w dodatku są naszym zobowiązaniem, gdyż zostały podpisane stosowne umowy. Największy wzrost ma Departament Współpracy z Samorządami, który w bardzo wielu działaniach i priorytetach jest instytucją wdrażającą Strategię. Zapisane tutaj środki są przeznaczane na finansowanie Promesy ministra kultury na 2005 rok i tzw. promesy rolnej. Chodzi o dofinansowanie wkładów własnych do projektów, realizowanych w ramach funduszy strukturalnych po to, by były one bardziej konkurencyjne w stosunku do projektów turystycznych bądź innych, które w regionach rywalizują z naszymi projektami. Zapotrzebowanie na ogłoszenie programu Promesa 2005 jest bardzo duże. Z przykrością musimy informować, że teraz nie możemy uruchomić tego programu, choć logiczne byłoby rozpatrzenie wniosków na przyszły rok już w tej chwili. Niestety, nie mamy żadnej podstawy prawnej, by móc to zrobić. Ustawa budżetowa nie jest jeszcze uchwalona przez parlament. Nie mamy także rozporządzenia do Państwowego Funduszu Celowego. Część środków na realizację zadań Strategii jest także umieszczona w budżecie Narodowego Centrum Kultury i Sztuki. W centrach kultury i sztuki są m.in. instytucje narodowe, państwowe instytucje kultury takie jak: Narodowe Centrum Kultury, które realizuje program Znaki Czasu - budowę muzeów nowoczesności i zakup regionalnych kolekcji w porozumieniu z samorządami. Przeznacza się na ten program około 3000 tys. zł rocznie. W budżecie Narodowego Centrum Kultury są także środki na realizację wszystkich programów grantowych w ramach Strategii. Zgodnie z przyjętymi metodami Strategii minister kultury podpisuje regulamin i zasady. Narodowe Centrum Kultury organizuje drobne konkursy na wydawnictwa itd. Dzisiaj przedstawimy szczegółową informację na ten temat, ponieważ dotyczy ona sprawozdania z działalności wszystkich instytutów i centrów, m.in. Narodowego Centrum Kultury. Jest to instytucja, która przeprowadziła w całej Polsce wszystkie szkolenia, dotyczące funduszy strukturalnych. Jako pierwsza instytucja wydała podręcznik mówiący o tym, jak napisać wniosek o środki z funduszy strukturalnych. Organizuje wiele konferencji, szkoleń itd. Robi to w ramach środków, przyznawanych jej jako instytucji kultury. Zwiększona kwota środków jest przeznaczona na realizację działań zapisanych w Strategii. Narodowe Centrum Kultury jest dla nas kluczową instytucją - podobnie jak Instytut Fryderyka Chopina. Te dwie instytucje będą samodzielnie realizowały część działań zapisanych w Strategii.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale nadal nic z tego nie rozumiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wydaje się, że jest to nowa struktura.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">To nie jest nowa struktura. Narodowe Centrum Kultury powstało z połączenia trzech instytucji, o czym więcej może powiedzieć pan minister Maciej Klimczak. Narodowe Centrum Kultury powstało na skutek zracjonalizowania istnienia 3 poprzednich instytucji kultury. Zostały one połączone, zmniejszono stan zatrudnienia i powstała jedna narodowa instytucja kultury - Narodowe Centrum Kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanByra">Wiemy, że w tym roku na ten rozdział była przeznaczona kwota 40.000 tys. zł, a w roku przyszłym rząd planuje tu kwotę w wysokości 70.000 tys. zł. Szukamy uzasadnienia dla zwiększenia tych środków o kwotę 30.000 tys. zł. Pani minister mówiła o programie, realizowanym przez województwa. Przewidziano tu środki w wysokości 3000 tys. zł. Czy w pozostałej kwocie 25.000 tys. zł będą również środki na granty?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">W budżecie Instytutu Fryderyka Chopina jest np. kwota 16.000 tys. zł na program Dziedzictwo Fryderyka Chopina 2010. Instytut Fryderyka Chopina znajduje się w centrach kultury i sztuki. W 2005 roku rozpocznie się budowa Centrum Chopinowskiego przy ul. Tamka w Warszawie. Zostanie dokończona budowa i adaptacja dworku w Brochowie. Planowany jest remont w Żelazowej Woli oraz remont w Sannikach. Realizacja programu Chopinowskiego odbędzie się przy udziale środków z EOG. Pod względem wartościowym najmniejszą pozycję stanowią działania programowe, tzn. wydawnictwa płytowe, książkowe, organizacja przygotowań do obchodów w 2010 roku. Największą pozycję stanowią inwestycje, czyli dokończenie budowy przy ul. Tamka, adaptacja Pałacu Ostrogskich na Muzeum Fryderyka Chopina. Dokładne informacje na ten temat znajdują się w naszym materiale. Na program Dziedzictwo Fryderyka Chopina z budżetu państwa zostanie zaangażowana kwota 16.000 tys. zł. Na program Znaki Czasu przewidziano kwotę 3000 tys. zł. Na stypendia Młoda Polska przeznacza się w roku 2005 kwotę 4500 tys. zł, znajdującą się w budżecie Narodowego Centrum Kultury, który jest instytucją wdrażającą program stypendialny. Choć dawniej te środki były w budżecie ministra kultury, to i tak realizowało to Narodowe Centrum Kultury. Na program stypendialny Gaude Polonia zaplanowana jest kwota około 1000 tys. zł. W centrach kultury i sztuki zawiera się także Instytut Adama Mickiewicza z budżetem około 11.000 tys. zł, czyli niższym niż w poprzednim roku. Przy okazji realizacji sezonów Instytut Adama Mickiewicza dostawał bardzo duże środki ze środka specjalnego. Podczas trwającego rok sezonu za granicą odbywa się około 400 imprez i w związku z tym nie jest to tanie przedsięwzięcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TadeuszSamborski">Kiedyś zwołamy specjalne posiedzenie, na którym spróbujemy porozmawiać o centrach i instytutach.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanByra">Prosimy panią minister o zwięzłość wypowiedzi, gdyż musimy jeszcze rozpatrzyć projekt budżetu KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Generalnie Instytut Adama Mickiewicza ma mniej środków niż w zeszłym roku. Pani posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska pytała o Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA. Jest to państwowa instytucja kultury, która została wydzielona z Muzeum Narodowego, czyli z państwowego majątku publicznego i nadal pozostaje majątkiem publicznym. Po prostu została utworzona odrębna instytucja. Przede wszystkim wynika to z faktu, że Muzeum Narodowe dysponuje kilkunastoma obiektami i dużą liczbą pracowników. W dodatku ustawa o muzeach narzuca pewnego rodzaju sztywność instytucji. Wydzielenie tej głównie upowszechnieniowej działalności okazało się korzystniejsze dla wszystkich stron. Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA działało głównie w zakresie upowszechniania: organizacji wystaw, publikacji, koncertów, spotkań, pokazów sztuki walki, pokazów kultury japońskiej. Znam tę sprawę, gdyż sama dokonywałam rozdziału tych instytucji. Budynek i działka były własnością Muzeum Narodowego. Obok znajduje się działka i mały budynek fundacji pana Andrzeja Wajdy. Budynek ten nigdy nie był własnością Muzeum Narodowego. Fundacja pana Andrzeja Wajdy i MANGGHA to dwie różne instytucje. MANGGHA to narodowa instytucja kultury, kierowana przez panią dyr. Bognę Dziechciaruk-Maj. Jest to instytucja państwowa, która dostaje od nas dotacje i działa na zasadach wskazanych w rozporządzeniu Ministra Kultury. Mówiąc o fundacji Andrzeja Wajdy trzeba pamiętać o pewnych konfliktach z Muzeum Narodowym. Chodziło również o pewne personalne animozje i przedkładanie innych priorytetów nad priorytetem akurat tej sztuki. Świetnie rozumiem Muzeum Narodowe, które nie chciało w pierwszej kolejności dbać o rozwój sztuki japońskiej, gdyż ma inne zadania. Wydzielono więc mniejszą instytucję, która przejęła część pracowników Muzeum Narodowego. Przejęła także majątek, będący w posiadaniu Muzeum, a zbiory sztuki japońskiej zostały użyczone w depozyt nowo powstałej instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanByra">Proszę panią minister o niewgłębianie się w tę sprawę, gdyż odbędzie się specjalne posiedzenie Komisji poświęcone działalności instytutów.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Część środków Muzeum Narodowego została przeniesiona do centrów kultury i sztuki, a budżet Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA wynosi 2900 tys. zł. Kwestia amatorskiego ruchu kulturalnego. Ruchem amatorskim zajmuje się Departament Współpracy z Samorządami. W 2003 roku na aktywność w zakresie amatorskiego ruchu artystycznego i kulturalnego przeznaczano 5500 tys. zł, w 2004 roku - około 11.000 tys. zł. Środki zależą od ilości i jakości projektów. Gdy jest dużo dobrych projektów i imprez upowszechniających kulturę, to wtedy wydatki są większe. Generalnie można jednak powiedzieć o tendencji rosnącej. Amatorski ruch kulturalny jest finansowany stricte ze środka specjalnego i wydatki będą zależeć od jakości i ilości projektów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzCzechowski">W tym roku Urząd Kombatantów przygotowuje rocznice obchodowe zakończenia II wojny światowej. Urzędowi będzie brakowało 2000 tys. zł. Czy Urząd mógłby liczyć na wsparcie ze strony Ministerstwa Kultury?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Myślę, że na pewno nie będzie można przekazać 2000 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MaciejKlimczak">Na pewno nie wesprzemy Urzędu do Spraw Kombatantów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanByra">W projekcie ustawy budżetowej ten Urząd również ma zapisane środki na kulturę. Jest to kwota kilkuset tysięcy złotych. Pan poseł ma prawo zgłosić wniosek o zwiększenie środków ze wskazaniem źródła, z którego zostaną zabrane, np. z muzeów.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Zapytano o to, jak będzie rozdysponowana kwota 30.000 tys. zł, przeznaczona na zakup książek dla bibliotek. Wydatków na zakupy książek nie uzależniamy od wkładu własnego jednostek samorządu terytorialnego. Kryteria rozdziału tych środków opracowały biblioteki wojewódzkie w porozumieniu z Biblioteką Narodową. Został skonstruowany algorytm, biorący pod uwagę liczbę mieszkańców, liczbę wypożyczeń oraz liczbę książek. Poprosiliśmy o sporządzenie korekty tego rozdziału, ponieważ uważamy, że biblioteka nie powinna dostawać mniej niż 1000 zł. W dotychczasowym rozdziale zdarzały się wypadki, w których jedna biblioteka dostawała 450 zł a inna - 28.000 zł. Najczęściej największe potrzeby są przecież w najmniejszych bibliotekach. Kwestia przejrzystości przedłożonego materiału. Trudno jest osiągnąć przejrzystość budżetu i wszystkich klasyfikacji w sferze kultury. Proszę wziąć pod uwagę np. sytuację, w której muzeum remontuje zabytek. Można się zastanawiać nad tym, czy środki są kierowane na zabytek czy też na muzeum. Teoretycznie te pieniądze będą w dziale - muzea, a dotyczą rewaloryzacji zabytków. Trudność w uzyskiwaniu przejrzystości wzmaga fakt, że największe nadzieje na realne wsparcie bardzo wielu dziedzin związane są z środkiem specjalnym. Dotyczy to również ochrony zabytków, gdyż ze środka specjalnego idzie na ten cel sporo pieniędzy. W związku z tym wykonanie budżetu różni się od planu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanByra">Przecież Ministerstwo Kultury planuje to w jakiś sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Oczywiście planujemy, ale nie możemy powiedzieć, że chcemy to zrobić tak, jak w roku ubiegłym. Chcemy to zrobić inaczej, gdyż chcemy odejść od uznaniowości przy rozdziale tego środka. Nie chcemy powtarzać sytuacji, w której mówimy, że jest np. 100.000 tys. zł i każdy wtedy pisze wniosek - niezależnie od tego, czy chodzi o wielki międzynarodowy festiwal czy też o jakieś maleńkie wydarzenie kulturalne w domu kultury. Przychodzi do nas 20 tysięcy wniosków i to jest bez sensu, gdyż w ciągu krótkiego czasu nawet nie jesteśmy w stanie rzetelnie ich przeanalizować. Postanowiliśmy odejść od tego sposobu i robić programy. Po prostu ogłaszamy programy i nabór na programy. W ramach Strategii są działania, a takie działanie jest jakby programem grantowym. Mówimy, ile środków i na jakie cele można dostać. Jeśli dane przedsięwzięcie, impreza lub rewaloryzacja zabytku realizuje te cele, to wówczas można składać wniosek. Wszystko jest zawarte w Strategii, a na spotkaniach z Komisją chętnie szczegółowo przedstawię działania i priorytety Strategii.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszSamborski">Pragnę nawiązać do zadania wspierania amatorskiego bądź społecznego ruchu kulturalnego. Nie zgadzam się z owym mitem tzw. programów. Tam, gdzie próbujemy uciec od konkretu, mówimy, że na to jest program - program Unii Europejskiej, program struktur, organizacji międzynarodowych. Jeśli do tego wprowadzamy pojęcie rywalizacji projektów, to wiadomo, że zakres uznaniowości się rozszerza. W odniesieniu do środowisk nie możemy postawić na zupełnie wolną grę, jeśli zgodnie ze Strategią chcemy wyeliminować różnice w regionach. Jeśli dopuścimy do czystej rywalizacji projektów, to nie mamy gwarancji na to, że będą w niej uczestniczyć środowiska, które często nie mają punktu wyjścia do opracowania projektu. Myślę, że w budżecie musi być uwzględniony jakiś próg bezpieczeństwa. Jeśli w 2004 roku nastąpił wzrost w stosunku do roku 2003 z 5.000 tys. zł do 11.000 tys. zł, to również jakaś progresja powinna wystąpić w planowaniu resortu na rok 2005. Czy w świetle przedstawionej dyspozycji budżetowej Muzeum Wojska Polskiego straci pod względem finansowym, czy też nie? Jest to jedyna placówka tego typu, która w tak dużym zakresie dba o tożsamość narodową i realizuje zaległości sprzed kilkudziesięciu lat - np. w zakresie wystawiennictwa. Wielką stratą byłoby osłabienie jej możliwości twórczych i organizacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Nie finansujemy działalności tej instytucji, ale z przyjemnością zwrócę się do ministra obrony narodowej z zapytaniem o to, jaki jest planowany budżet tej placówki. Organizatorem tej placówki nie jest minister kultury. Nie odpowiedziałam jeszcze na pytanie o to, skąd się wzięły zmniejszenia, dotyczące wydatków na kulturę w MON. Wynika to ze zmiany klasyfikacji budżetowej. Do odpowiednich rozdziałów działu 752 przesunięto wydatki dotychczas planowane w rozdziałach: przedszkola, licea wojskowe, filharmonie, orkiestry, chóry i kapele (planowane nakłady - 37.000 tys. zł), domy i ośrodki kultury, świetlice i kluby (nakłady - 40.300 tys. zł). Po prostu te wydatki przesunięto do części dysponentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanByra">O głos prosił jeszcze pan dyr. Henryk Kurowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#HenrykKurowski">Czuję się w obowiązku odpowiedzieć na 2 pytania. Pierwsze dotyczyło środków specjalnych w archiwach państwowych. Mamy tutaj dwa problemy. Pierwszy z nich to niezwykle trudny do rozwiązania problem tegoroczny. Wprowadzająca środki specjalne ustawa mówiła, że archiwa mogą świadczyć usługi, za które otrzymują określone wpłaty. Umowy dotyczące przechowalnictwa dokumentacji osobowo-płacowej opiewają na 50 lat. W tym roku została wprowadzona 40-procentowa wpłata do budżetu od wpływów środków specjalnych. W tej chwili archiwa nagle znalazły się w sytuacji, w której nie mają środków na przechowalnictwo, konserwację i udostępnianie dokumentów, które przejęły na 50 lat. Praktycznie po 20 latach zabraknie tych środków. Na spotkaniu z panią minister Elżbietą Suchocką-Roguską padła propozycja, by wpływy z tego tytułu zaliczyć do zadań zleconych i corocznie odprowadzać do budżetu określoną kwotę, a nie 40 proc. od całej pięćdziesięcioletniej należności. Druga sprawa wiąże się z likwidacją środków specjalnych. Archiwa zostały zaliczone do grupy instytucji specjalnych, które będą miały tzw. konto dochodów własnych. Środki z tytułu umów podpisywanych przez nas w ramach usług archiwalnych będą wpływały na to konto. Jednak powstaje tu pewien problem z przekazywaniem nadwyżek do budżetu państwa, ale jesteśmy w trakcie rozmów z Ministerstwem Finansów w tej sprawie. Pan poseł Olgierd Poniźnik zapytał o to, czy środki zaplanowane na inwestycje zaspokajają potrzeby archiwów. Na przyszłoroczne inwestycje przewidziano środki w wysokości 7470 tys. zł. Z tej kwoty trzeba będzie przeznaczyć prawie 4800 tys. zł na zakończenie i wyposażenie archiwum w Milanówku. Pozostanie więc kwota 2600 tys. zł, która pozwoli nam na kontynuację inwestycji w toku w 6 archiwach. Te inwestycje będziemy w stanie realizować w niepełnym zakresie. Będziemy musieli wstrzymać dwie inwestycje w toku - w Katowicach i w Lublinie. Mamy problemy z siedzibą Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, ponieważ orzeczenie Najwyższego Sądu Administracyjnego stanowi o zwrocie spadkobiercom obiektu, w którym obecnie mieści się siedziba Dyrekcji. Miały miejsce nieprawidłowości w upaństwowieniu tej nieruchomości. Postanowiliśmy nie szukać rozwiązanie kosztownego, tzn. budowy nowej siedziby. W efekcie naszych starań otrzymaliśmy nieodpłatnie budynek koszarowy z zasobów Agencji Mienia Wojskowego. Niestety, obiekt ten wymaga remontu. Najprawdopodobniej w przyszłym roku będziemy musieli zwrócić nasz dotychczasowy budynek, a więc powstanie problem szybkiej adaptacji pozyskanego budynku. W bieżącym roku odbyła się kompleksowa kontrola NIK prawie we wszystkich archiwach państwowych i Naczelnej Dyrekcji, dotycząca warunków przechowywania, udostępniania zbiorów. Z zaleceń pokontrolnych i protokołu wynika, że konieczne jest rozszerzenie zakresu ochrony przeciwpożarowej obiektów archiwalnych oraz zabezpieczenia antywłamaniowego. Konieczne jest także poprawienie parametrów mikroklimatu oraz zwiększenie zakresu prac konserwatorskich. Jest również zalecenie rozpoczęcia budowy archiwum w Bydgoszczy.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#HenrykKurowski">Dodam, że jest działka i został już przygotowany i zatwierdzony projekt tego obiektu. Od kilku lat nie można rozpocząć tej inwestycji, podobnie będzie i w przyszłym roku. Zaproponowany plan budżetu pozwala nam realizować zadania w ograniczonym zakresie. Nie będziemy także mieli środków na wykonanie zaleceń NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanBudkiewicz">Pragnę złożyć oświadczenie w związku z podważeniem przez pana ministra Macieja Klimczaka rzetelności pracowników kultury, związkowców Sieradza. Sprawdzę tę sprawę i zobowiązuję się do przedstawienia panu ministrowi oraz przewodniczącemu Komisji informacji o tym, czy pieniądze zostały przekazane i czy wiarygodne są bardzo rzetelnie udokumentowane informacje, które dzisiaj przedstawiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanByra">Zamykam dyskusję. Nasza debata była długa, ponieważ mieliśmy o czym rozmawiać - pieniędzy na kulturę jest sporo. Proponuję następujący tryb pracy. Do jutra, do godz. 12.00 Sekretariat Komisji oczekuje na ewentualne wnioski, dotyczące przesunięć, zwiększeń i zmniejszeń. Złożone wnioski zostaną poddane pod głosowanie na posiedzeniu Komisji o godz. 13.00. Przypominam, że proponuję przyjąć wersję projektu budżetu, przedstawioną przez rząd. W przedłożonym Komisji dokumencie, w części dotyczącej Funduszu Promocji Kultury jest napisane, na co Ministerstwo chce przeznaczyć te pieniądze. Będą one przeznaczone na wszystko - przedsięwzięcia artystyczne, czasopisma, dziedzictwo kulturowe, młodych twórców, inwestycje. Chcemy znać więcej szczegółów i konkretnych kwot. Rozumiem, że jeszcze nie ma takiego planu. Chciałbym prosić o to, by członkowie Komisji otrzymali te informacje w momencie, gdy już będzie taki plan.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AgnieszkaOdorowicz">Przepraszam, ale zapomniałam o pytaniu o inwestycje. Chodzi o Zamek Królewski, o spłatę kredytów.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JanByra">Zarządzam kilkuminutową przerwę w posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JanByra">Wznawiam posiedzenie Komisji. Witam przedstawicieli KRRiT z panem wiceprzewodniczącym Aleksandrem Łuczakiem. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu budżetu państwa w części 09 - KRRiT. Proszę pana przewodniczącego Aleksandra Łuczaka o przedstawienie projektu budżetu w części 09 - KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AleksanderŁuczak">Chciałbym przedstawić kilka informacji o zaplanowanym budżecie na rok 2005. Szczegółowy dokument został dostarczony Komisji. Planowane w budżecie zmiany przede wszystkim wynikają z dwóch ostatnich regulacji prawnych, tzn. ustawy o radiofonii i telewizji, tzw. regulacji europejskiej oraz ustawy Prawo telekomunikacyjne. Obie regulacje dostosowują nas do wymogów europejskich. Trzeba powiedzieć, że w związku z tymi regulacjami zwiększają się zadania administracji. Obie ustawy wymagają dodatkowych działań, związanych z kwestią rozdzielenia wydatków zarówno w sferze budżetowej jak i sferze komercyjnej. Pojawiają się nowe zadania KRRiT i konieczność zwiększonego wysiłku w zakresie badania i analizy rynku technicznego, związanego z rynkiem medialnym. Te kwestie przekładają się przede wszystkim na problem zwiększenia zatrudnienia o 15 etatów. Zwiększenie zatrudnienia wiąże się również z programem Media Desk, gdyż zwiększyły się zadania tego programu i zwiększyła się zaplanowana na 2005 rok pula finansowania. Zwiększona liczba etatów wymaga zagwarantowania środków na wynagrodzenia. Inne potrzeby KRRiT wynikają np. ze zwiększonych opłat pocztowych lub z sytuacji inflacyjnych i nie wykraczają poza ten poziom. Ze zwiększeniem etatów wiąże się również sprawa miejsca, gdzie zatrudnione osoby mają pracować. Od lat znana jest Komisji trudność z otrzymaniem i utworzeniem własnej siedziby KRRiT. Zwiększenie zatrudnienia wymaga od nas pozyskania dodatkowej kilkunastometrowej powierzchni. Takie możliwości istnieją w wynajmowanym przez nas w tej chwili budynku. Przedstawiłem najważniejsze sprawy, zwiększające nasze potrzeby finansowe o prawie 900 tys. zł. Kwestia dochodów. Budżet państwa otrzymuje kwoty, wynikające z udzielania licencji. Nadchodzący rok nie jest obfitym rokiem licencyjnym, gdyż główne licencje telewizyjne zostały już przyznane. Z racji tej działalności do budżetu państwa zostanie odprowadzona kwota około 9000 tys. zł. Przedstawiłem główne sprawy związane z projektem budżetu na rok 2005. Oczywiście, jesteśmy w stanie odpowiedzieć na ewentualne szczegółowe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanByra">Koreferat w tej sprawie przedstawi pani przewodnicząca Iwona Śledzińska-Katarasińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zarówno materiał pisemny jak i komentarz wygłoszony przez pana ministra Aleksandra Łuczaka nie przekonują mnie o konieczności zwiększenia zatrudnienia w KRRiT o 15 etatów. W nowej sytuacji prawnej i naszej obecności w Unii Europejskiej być może potrzebne jest jakieś odświeżenie, częściowa wymiana pracowników KRRiT. Zapewne potrzebnych jest więcej znawców prawa europejskiego. Wymiana lub podniesienie kwalifikacji osób zatrudnionych w KRRiT to jedna kwestia, a dodatkowe zatrudnienie 15 osób to druga kwestia. KRRiT jest dość potężną instytucją jak na swój dość specyficzny charakter. W Krajowej Radzie jest zatrudnionych 180 osób, a w Ministerstwie Kultury pracuje tylko 100 osób więcej. Wzrost zatrudnienia rzeczywiście w sposób znaczny rzutuje na wzrost wydatków. Wydaje mi się, że jest to nie do końca przemyślana koncepcja, z którą nie powinni się zgadzać posłowie reprezentujący interesy podatników. Pozornie wydaje się, że planowane wydatki na rok 2005 rosną w stosunku do wykonania tego roku tylko o 4,32 proc. W rzeczywistości realne wydatki wzrastają o 3218 tys. zł. Per saldo jest to mniejsza kwota, ponieważ pomyślnie się złożyło, że z budżetu KRRiT wyszła bardzo znaczna pozycja, prawie 2000 tys. zł, składek do organizacji międzynarodowych. W tej chwili jest ona częścią składową ogólnych kwot wpłacanych do unijnego budżetu. Po prostu jest to szczęśliwy zbieg okoliczności, a my musimy zwracać uwagę na to, że KRRiT zwiększa swoje wydatki w różnych pozycjach o ponad 3000 tys. zł. Jakby poza naszą wiedzą zapadła decyzja o realizacji inwestycji. W dokumencie KRRiT jest mowa o wieloletnim planie, który się rozpoczyna w przyszłym roku. W roku bieżącym również są jakieś środki na wydatki inwestycyjne, czyli ta inwestycja jest realizowana. KRRiT stawia Sejm przed faktem dokonanym, w tym roku chodzi o niewielką kwotę 116 tys. zł, potem ma być 1300 tys. zł, w 2008 roku - 10.000 tys. zł, a w 2011 roku - 11.000 tys. zł. Nie wiem, kto i kiedy zaakceptował inwestycję na kwotę 30.850 tys. zł. Co roku konsekwentnie zabieramy KRRiT środki na tę inwestycję, a mimo to Krajowa Rada ją realizuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AleksanderŁuczak">Pragnę powiedzieć, że nie ma mowy o żadnej inwestycji. Jeśli mielibyśmy 30.000 tys. zł, to oczywiście rozpoczęlibyśmy tę inwestycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że możemy ją traktować tak, jak do tej pory. Nie wszystkie pozycje wydatków KRRiT są uzasadnione, nawet wtedy, gdy przyjmiemy, że rośnie koszt zakupu materiału i usług - np. paliwa. Przede wszystkim kwestionuję wzrost zatrudnienia. Niezależnie od wzrostu zatrudnienia KRRiT przewidywała wzrost kosztu umów-zleceń i umów o dzieło w zakresie ekspertyz prawnych, opracowania biuletynów. W odniesieniu do umów o wykonanie specjalistycznych ekspertyz jest wzrost wydatków o 170 tys. zł. Wzrosły koszty postępowania sądowego i prokuratorskiego. Co prawda wzrost nie jest tak wielki, gdyż chodzi o kwotę 30 tys. zł. Sądzę, że przy oszczędnej gospodarce i szukaniu wszelkich możliwych oszczędności i rezerw wypadałoby się zastanowić, czy ta żyjąca z pieniędzy podatników instytucja powinna fundować nagrody w konkursach i festiwalach. Wydaje mi się, że nie jest to podstawowy cel istnienia i funkcjonowania KRRiT. KRRiT mogłaby skoncentrować się na jakimś jednym lub dwóch festiwalach, a nie przez cały rok jeździć z imprezy na imprezę i wręczać nagrody. Przeznaczana na ten cel kwota nie jest druzgocącej wielkości. Chodzi o 141 tys. zł. Wydaje mi się, że lepiej wydawać te pieniądze na istotną potrzebę zakupu paliwa, prasy lub na wzrastający czynsz za wynajem pomieszczeń niż na zachowanie tzw. „honoru domu”. Nie precyzuję konkretnych cięć po stronie wydatków, pozostawiam to do sformułowania po dyskusji, jaka się odbędzie na forum Komisji. Powtarzam, że nie widzę powodu zwiększenia zatrudnienia w KRRiT, co automatycznie wyjmowałoby z tego budżetu bardzo znaczną kwotę. Wydaje mi się, że w dalszym ciągu powinniśmy się przeciwstawić projektowi inwestycji. Ze środków na drobne wydatki wyeliminowałabym pozycję - nagrody.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JanByra">Otwierając dyskusję, pragnę zwrócić uwagę Komisji na zdanie, zamieszczone na str. 2 przedłożonego materiału: „Krajowa Rada na posiedzeniu w dniu 13 lipca br. podjęła decyzję o budowie nowego obiektu biurowego na własnej działce”. Rozumiem, że jest decyzja w tej sprawie i w związku z tym znalazła ona również wyraz w projekcie budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#EdwardWojtalik">Uwaga do zatrudnionych pracowników. W ubiegłym roku podnosiliśmy sprawę dość dużego zatrudnienia pracowników do obsługi KRRiT. Już po przyjęciu budżetu zainteresowaliśmy się przygotowaniem zawodowym pracowników, którzy być może spełniają wymagania oczekiwane przez KRRiT. Przeciętne wynagrodzenie, z wyłączeniem członków KRRiT, wynosiło około 4300 zł, a więc nie są to niskie zarobki w stosunku do polskich warunków i warunków polskiej administracji. Nie wiem, czy zatrudnienie politologów, socjologów itd. gwarantuje spełnianie funkcji Krajowej Rady. Chciałbym się dowiedzieć, czy zdaniem pana ministra te osoby spełniają wymagania przy tak wysokim wynagrodzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeżeli KRRiT nie prowadzi inwestycji, to dlaczego w przedłożonym materiale przy przewidywanym planie i wykonaniu roku 2004 w pozycji - wydatki inwestycyjne jednostek budżetowych jest kwota 216 tys. zł. Proszę o uściślenie tej informacji, gdyż w tej samej rubryce na rok bieżący jest kwota 116 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanByra">Czy są inne uwagi bądź pytania? Zgłoszeń nie słyszę. Pani posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska przedstawiła rzetelną informację oraz wątpliwości związane z projektem budżetu KRRiT. Proszę pana ministra Aleksandra Łuczaka bądź jego współpracowników o udzielenie odpowiedzi i wyjaśnień w poruszonych sprawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AleksanderŁuczak">Zacznę od sprawy wzrostu zatrudnienia. Trudno przedstawić argumenty, które przeciwstawiałyby się sposobowi podejścia pani posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. Tę sprawę zawsze można oceniać z różnych punktów widzenia. Ktoś będzie uważał, że jest za mało pracowników, a ktoś inny będzie miał odmienne zdanie i argumenty na ten temat. Liczba zatrudnionych w KRRiT pracowników nie jest tak bardzo wysoka w stosunku do innych urzędów. KRRiT jest instytucją o charakterze ogólnopolskim, która nie ma żadnych terenowych oddziałów, a działalność Ministerstwa Kultury w terenie jest realizowana przez podobne czy też zbliżone struktury - np. w urzędach wojewódzkich. Zwracam również uwagę na to, że Sejm nałożył na nas nowe obowiązki. W wyniku uchwalenia dwóch ustaw, o których mówiłem, KRRiT ma znacznie więcej zadań. Trzeba także powiedzieć, że biurokracja europejska jest kosztowna, a KRRiT jest tego przykładem. Oczywiście, możemy powiedzieć, że takie działania są niepotrzebne, ale proszę spojrzeć na sprawozdawczość wymaganą przez Brukselę. Ta sprawozdawczość wymaga również zatrudnienia nowych osób. Oczywiście, dobrą stroną takiego działania jest np. przejrzystość finansowania, rozdziału środków itd. Niestety, większa jest liczba formularzy, które w tej chwili trzeba wypełniać i gdzieś wysyłać. Choć jest to utrudnienie, to jednak widzimy również korzyści takiego działania. W tej chwili mamy w Polsce prawie 250 nadawców radiowych. Do tego dochodzą stacje telewizyjne ogólnopolskie i telewizje satelitarne. Stale otrzymujemy zadania, związane z monitorowaniem programów, a to wymaga zatrudnienia odpowiedniej liczby osób. Kwestia przygotowania zawodowego pracowników KRRiT. Dzisiaj naprawdę trudno powiedzieć, gdzie ktoś i z jakim wykształceniem pracuje. Część z nas pracuje w uczelniach i dobrze wiemy, że nasi absolwenci wcale nie pracują w dziedzinie, w której zostali wykształceni. Są zmuszeni lub mają sposobność do zmiany zawodu, do przystosowania się do nowej rzeczywistości, gdyż wymaga tego rynek. Czasami formalne wykształcenie, wynikające z dyplomu, nie przekłada się na to, co ktoś robi w danej chwili i co będzie robił w przyszłości. KRRiT ma pracowników, charakteryzujących się bardzo wysokim przygotowaniem zawodowym. Swego czasu były przeprowadzane konkursy na wszystkie stanowiska dyrektorów i nie widzę rozbieżności między zadaniami a przygotowaniem zawodowym pracowników. Sprawa inwestycji. Tak jak Sejm konsekwentnie zabiera nam środki na inwestycje, tak my co roku przedstawiamy propozycję mówiącą o tym, że taka inwestycja powinna być rozpoczęta. Opinie Komisji Sejmowej i Senackiej stwierdzają, że co roku niepotrzebnie kwota około miliona złotych wydawana jest na czynsz z tytułu wynajmu. Wyrażane są opinie, iż znajdująca się w trzech miejscach siedziba KRRiT powoduje dezorganizację pracy i byłoby dobrze, gdyby ta siedziba powstała. Jeśli jednak przedstawiamy taką propozycję, to spotyka się ona z negatywną oceną. W naszym dokumencie mówimy, że tę inwestycję powinno się rozpocząć od jakichś prac planistycznych.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AleksanderŁuczak">Oczywiście, nie została rozpoczęta żadna inwestycja. W zeszłym roku na ten cel planowaliśmy kwotę około 500 tys. zł, a Sejm zabrał 300 tys. zł, pozostawiając nam 200 tys. zł i taka kwota jest w naszym budżecie, gdyż jej nie wydaliśmy. Wystarczy ona jedynie na pokrycie jakichś założeń architektonicznych. Kwestia nagród. Jest miło, jeśli instytucja ma możliwość ufundowania nagrody. Sądzę, że trzeba wziąć pod uwagę to, co dzieje się w Polsce. Często nagrody są przyznawane na zasadzie wzajemnego wspierania się jakichś grup i mamy bezustanny „festiwal” przyznawanych nagród i robi się z tego wielkie wydarzenie. KRRiT kieruje się zupełnie innymi podstawami i racjami. Kwotę 100 tys. zł przeznaczamy na nagrodę np. na festiwalu mniejszości narodowych, kultury katolickiej, filmu polskiego. Uważamy, że warto zauważyć tego rodzaju przedsięwzięcia, zwłaszcza wtedy, gdy nie pamiętają o nich instytucje wielkiego szczebla. Przyznawane przez nas nagrody są stosunkowo nieduże - w granicach 10 tys. zł. Przyznajemy np. nagrodę twórcy filmu, sfinansowanego przez samego autora bądź reżysera. Poniesione przez niego koszty wynoszą 30–50 tys. zł, a więc kwota 10 tys. zł nagrody jest dla takiego twórcy znacząca. Uważam, że jest dobrze, jeśli ktoś reprezentuje przedstawiony przeze mnie punkt widzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JanByra">Przed chwilą rozpatrzyliśmy budżet ministra kultury. W części dotyczącej produkcji, opracowania filmów jest kwota 29.000 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#ElżbietaWięcławskaSauk">Lektura przedłożonego dokumentu sprawia, że KRRiT jawi się jako niezwykle droga instytucja, zatrudniająca ogromną liczbę osób. Rozumiem, że są to specjaliści wysokiej klasy. Czy rzeczywiście w KRRiT większość pracowników stanowią osoby ze średnim wykształceniem? Uważam, że uposażenia pracowników są bardzo wysokie. Myślę, że pracownicy innych instytucji byliby nieco oburzeni wysokością wynagrodzeń w KRRiT. Kwestia dodatkowych 15 etatów. Rozumiem, że KRRiT przygotowywała się wcześniej do sytuacji związanej z wejściem Polski do Unii Europejskiej i również pod tym względem patrzono na zespół pracowników. Powinien się on składać ze świetnych specjalistów, m.in. prawników. Ilu prawników zatrudnia KRRiT? Jest to bardzo istotna sprawa. W tej chwili okazuje się, że są potrzebni nowi pracownicy w związku z wejściem do Unii Europejskiej. Uważam, że nie potrzeba nowych pracowników, gdyż w KRRiT pracuje bardzo dużo osób, które z tytułu pobieranego wysokiego wynagrodzenia powinny być doskonale wykształcone. Odpowiednia powinna być również struktura zatrudnienia. Uważam, że w porównaniu z innymi wydatkami budżetowymi żądania KRRiT są bardzo duże. Wydaje mi się, że KRRiT w ogóle tego nie uwzględnia. Czytając dokument Krajowej Rady odnosi się wrażenie, że nasz budżet jest ogromnie bogaty, jeśli tak duże środki może przeznaczać na tego rodzaju instytucję. W dodatku nie wiemy, jak długo będzie ona istnieć. Bardzo proszę o udzielenie dokładnej odpowiedzi na pytanie w kwestii struktury zatrudnienia, gdyż w tej chwili poruszamy bardzo istotny problem. Jeśli pan minister mówi, że właściwie każda nowa osoba może się dostosować do wymagań, to wynika z tego, że w KRRiT nie ma żadnych wymagań. A może decydują o tym znajomości?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JanByra">Chciałbym skierować pytanie do przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Czy właściwą rzeczą jest to, by ze swego budżetu KRRiT finansowo pomagała swoim pracownikom w uzyskaniu dodatkowego przeszkolenia lub wyszkolenia? Czy w innych resortach zdarzają się takie sytuacje, w których z budżetu szefa urzędu przeznacza się pulę pieniędzy na pomoc pracownikom w zdobyciu dodatkowego przeszkolenia, np. w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej? Pragnę prosić pana ministra o wyjaśnienie kwestii podniesionej przez panią posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską. Pan minister powiedział, że wzrost budżetu KRRiT sięga 900 tys. zł i jest związany głównie z zatrudnieniem dodatkowych 15 osób. Pani posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska zauważyła, że w przyszłym roku KRRiT nie musi wpłacać składki w kwocie ponad 2000 tys. zł, a więc realny wzrost budżetu wynosi około 3000 tys. zł. Jakie jest uzasadnienie wzrostu w kwocie 2000 tys. zł? Rozumiem, że na płace nowych pracowników przewidziana jest kwota około 1000 tys. zł, a na jaki cel przewiduje się środki w wysokości 2000 tys. zł?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#BarbaraMarkiton">Nie wiem, jak ta kwestia jest szczegółowo rozwiązana w poszczególnych resortach. Na ogół resorty planują środki na szkolenia, zwłaszcza na szkolenia z zakresu służby cywilnej. Takie środki są planowane np. w Ministerstwie Finansów. Prawdopodobnie w ramach tych szkoleń mogą być także organizowane szkolenia związane z integracją europejską. Tego rodzaju szkolenia organizuje Urząd Służby Cywilnej. Jest możliwość planowania środków na szkolenia pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanByra">KRRiT nie jest więc jakimś wyjątkiem. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi w sprawie owej kwoty 2000 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AleksanderŁuczak">Kwota 3000 tys. zł jest rozliczona na str. 20, 21 i 22 naszego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JanByra">Doskonale pamiętam, że pan minister powiedział, iż koszty funkcjonowania KRRiT w przyszłym roku zwiększą się o kwotę 900 tys. zł, a to zwiększenie jest związane z dodatkowym zatrudnieniem 15 pracowników. Pani posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła, że w przyszłym roku KRRiT nie będzie musiała płacić składki w wysokości 2000 tys. zł, a stąd płynie oczywisty wniosek, że ta kwota została gdzieś ujęta, ale nie pójdzie ona na składkę. Chcemy wiedzieć, na jaki cel zostaną przeznaczone te środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AleksanderŁuczak">Środki te są zaplanowane na cele, wymienione na str. 20 i 21 przedłożonego materiału. Stwierdzono, że jesteśmy drogą instytucją i zapytano, jak to się przekłada na wykształcenie i przygotowanie pracowników. W Departamencie Ekonomicznym pracuje 11 osób, w tym 6 osób ma wyższe wykształcenie, a 3 osoby mają licencjat. W Departamencie Integracji Europejskiej pracuje 7 osób i wszystkie mają wyższe wykształcenie. W Departamencie Koncesyjnym pracuje 16 osób, w tym 13 osób z wyższym wykształceniem. W Departamencie Prawnym pracuje 8 osób i wszystkie mają wyższe wykształcenie. W Departamencie Programowym jest zatrudnionych 18 osób i wszystkie mają wyższe wykształcenie. W Departamencie Reklamy pracuje 9 osób, a 8 z nich ma wyższe wykształcenie. Departament Strategii i Analiz zatrudnia 5 osób i wszystkie mają wyższe wykształcenie. W Departamencie Techniki pracuje 9 osób i wszystkie mają wykształcenie wyższe. W Zespole do Spraw Informatyki pracują 4 osoby, w tym 3 pracowników ma wyższe wykształcenie. W Sekretariatach członków KRRiT pracują 23 osoby, w tym 14 osób ma wyższe wykształcenie. Departament Administracyjno-Gospodarczy zatrudnia 8 osób, w tym 2 osoby mają wyższe wykształcenie. W Departamencie Biura pracuje 6 osób, w tym 5 osób z wykształceniem wyższym. Z ogólnego podliczenia wynika, że na 156 pracowników KRRiT 115 osób ma wyższe wykształcenie. Jest to instytucja, w której pracownicy mają wysokie przygotowanie zawodowe. Część osób z wyższym wykształceniem odbyło jeszcze jakieś dodatkowe szkolenia i np. odbyło staż w ramach PHARE. Odczuwamy natomiast brak prawników, którzy dobrze poruszaliby się szczególnie w sferze prawa europejskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JanByra">W budżecie KRRiT są przewidziane bardzo duże kwoty na zamawianie ekspertyz.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AleksanderŁuczak">Z roku na rok te kwoty są coraz mniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale jest to wzrost o 170 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AleksanderŁuczak">Nie będę przedstawiał kwot z ostatnich 3–4 lat, choć tylko w ten sposób można to porównać. Staramy się zamawiać coraz mniej tych ekspertyz. Mówiłem już dzisiaj o pewnej stronie naszego europejskiego współdziałania. Chciałbym zaznaczyć, że w tej chwili mamy do czynienia ze zjawiskiem nadmiernego wpływu kancelarii prawniczych na nasze życie. W wielu sporach dotyczących nieprzyznania koncesji kancelarie prawne sporządzają ekspertyzy, a my w naszej argumentacji musimy wspomagać się korzystając również z innej kancelarii prawnej. Tworzy się nie najlepsze zjawisko, które nazwałbym rządami kancelarii prawnych, co też jest jakimś znakiem czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JanByra">Odnośnie do sprawy wykształcenia i awansów pragnę dodać, że obecna wiceminister finansów, odpowiedzialna za budżet państwa zaczynała pracę w ministerstwie jako sekretarka, więc chyba nie powinniśmy deprecjonować pewnych spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#ElżbietaWięcławskaSauk">W KRRiT pracuje bardzo duża kadra sekretarek. Chodzi o 23 osoby.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AleksanderŁuczak">Chodzi o pracowników sekretariatów, a nie sekretarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JanByra">Pani minister Elżbieta Suchocka-Roguska zaczynała pracę w ministerstwie jako szeregowa sekretarka, to również może się zdarzyć w KRRiT. Czy są jeszcze jakieś pytania? Podobnie jak poprzednio proponuję składać ewentualne wnioski do Sekretariatu Komisji do godz. 12.00. Na naszym posiedzeniu o godz. 13.00 poddamy je pod głosowanie i wyrazimy opinię dla Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przepraszam, ale po raz trzeci muszę zadać pytanie w pewnej sprawie, gdyż od tego zależy brzmienie mojej ewentualnej poprawki. Jeśli zostawiliśmy 216 tys. zł na wydatki inwestycyjne i KRRiT mówi, że ta kwota nie została wydana na żaden cel, a mamy już październik, to w takim razie pytam: po co KRRiT jest potrzebna na rok przyszły mniejsza kwota 116 tys. zł? Czy KRRiT zrobi coś za mniejszą kwotę, a nie zrobiła tego za większą? Nie mogę tego zrozumieć i dlatego proszę powiedzieć, jak wygląda sprawa tej inwestycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WojciechNowicki">Przesunięcie wynika z tego, że nie wiadomo, czy zostanie przyjęta nasza aplikacja o rozpoczęciu inwestycji. W poprzednim roku w projekcie inwestycyjnym zakładaliśmy, że proces inwestycyjny rozpoczniemy od stycznia. Ze względu na pewną delikatność tej sprawy proces inwestycyjny rozpoczynamy w maju. Przesunięcie o 5 miesięcy powoduje, że cały proces inwestycyjny przesuwa się o 5 miesięcy. Pierwszy rok tego procesu to sprawy związane z uzgodnieniami. W zeszłym roku była to kwota 516 tys. zł, a w przyszłym roku miałaby być mniejsza kwota z racji przesunięcia inwestycji o 5 miesięcy, a właściwie prawie o pół roku. Pierwszy etap jest najmniej kosztowny, ponieważ chodzi o przeprowadzenie procesu zgodnie z zamówieniami publicznymi. Kwota 216 tys. zł nie została uruchomiona, gdyż nie mieliśmy przyzwolenia na prowadzenie tej inwestycji. Środki, o które aplikujemy w budżecie na przyszły rok, uruchomimy dopiero po wyrażeniu zgody przez Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JanByra">Opinię w tej sprawie Komisja wyrazi na swoim jutrzejszym posiedzeniu. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>