text_structure.xml
53.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Proponuję przeprowadzić łączną debatę nad dwoma projektami. W wypadku projektu poselskiego do reprezentowania wnioskodawców upoważniona jest pani posłanka Krystyna Łybacka, zaś projekt rządowy przedstawi pan minister Maciej Klimczak. Czy jest zgoda na odbycie łącznej debaty nad dwoma projektami? Nie słyszę głosów sprzeciwu, a więc przystępujemy do pracy. Proszę panią posłankę Krystynę Łybacką o przedstawienie projektu ustawy, zawartego w druku nr 3190.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaŁybacka">Dziękuję za możliwość przedstawienia bardzo krótkiej nowelizacji, ale niosącej bardzo istotne skutki dla podmiotów prowadzących instytucje kultury. Przy dokonywaniu podziału administracyjnego kraju większość jednostek kultury została „przypisana” do prowadzenia przez jednostki samorządu terytorialnego. Bywają takie instytucje kultury, których znaczenie, ranga, oddziaływanie wykracza poza obszary regionalne. Bardzo często mają one znaczenie ogólnopolskie, a czasami ogólnoeuropejskie. W wielu przypadkach powoduje to kłopoty finansowe jednostek samorządu terytorialnego. Utrzymanie bieżące takich instytucji kultury oraz wszelkich prowadzonych w nich prac wymaga nieco większych środków niż te, którymi dysponuje samorząd. Gdyby minister kultury, rolnictwa, infrastruktury chcieli wspomóc te jednostki swoimi środkami, to najpierw te jednostki musiałyby przeprowadzić kosztowny proces likwidacji placówki kultury. Dopiero potem mogłyby założyć placówkę jako prowadzoną wspólnie z danym ministrem bądź wspólnie z nim współfinansowaną. Istota nowelizacji polega na tym, by uniknąć sztucznego, kosztownego i bardzo często rodzącego niepokoje pracowników procesu likwidacji. Istota przedłożonego projektu zasadza się na możliwości dofinansowania, współfinansowania przez właściwych ministrów instytucji prowadzonych np. przez jednostki samorządu terytorialnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyWenderlich">Podjęliśmy decyzję o łącznej debacie nad obu projektami, a więc w tej chwili proszę pana ministra Macieja Klimczaka o zaprezentowanie projektu rządowego, zawartego w druku nr 3235.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejKlimczak">Przedstawione Komisji przedłożenie dotyczy zawartego w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej przepisu związanego z okresem rozliczeniowym. Było to związane z dostosowaniem prawa do przepisów Unii Europejskiej. Przedstawiana dzisiaj regulacja dotyczy jedynie uszczegółowienia ust. 1 art. 26 b. Proponujemy następujące brzmienie tego przepisu: „Okres rozliczeniowy czasu pracy w instytucji kultury może, z uzasadnionych przyczyn dotyczących organizacji pracy oraz pod warunkiem przestrzegania ogólnych zasad dotyczących ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników, zostać przedłużony do 12 miesięcy”. Proponujemy także wprowadzenie dwóch dodatkowych ustępów - w sposób szczegółowy będą one mówić o tym, na jakiej podstawie następuje ustalenie przedłużonego okresu rozliczeniowego, o którym mowa w ust. 1. Pragnę powtórzyć, że przedstawione przedłożenie jest jedynie uregulowaniem uszczegóławiającym.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyWenderlich">Usłyszeliśmy uzasadnienia do przedłożonych projektów i każdy już wie, jak się ma odnieść do przedstawionych propozycji. Otwieram debatę. Chęć zabrania głosu wyraziły następujące osoby: poseł Bogdan Zdrojewski, poseł Jan Byra, pan przewodniczący Jan Budkiewicz, poseł Antoni Stryjewski, pani przewodnicząca Teresa Świerczewska oraz pan przewodniczący Michał Karalus. Czy jest zgoda na zamknięcie listy mówców po wypowiedzi pana przewodniczącego Michała Karalusa, o ile w tej chwili już nikt nie wyrazi chęci zabrania głosu w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AntoniStryjewski">Proponuję, by najpierw zabrali głos nasi goście, gdyż ich wypowiedzi mogą wnieść do dyskusji coś istotnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są głosy sprzeciwu wobec wniosku pana posła Antoniego Stryjewskiego? Sprzeciwu nie słyszę, a więc w pierwszej kolejności będą się wypowiadać goście Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanBudkiewicz">Federacja całkowicie popiera to, co w imieniu grupy posłów przedstawiła pani posłanka Krystyna Łybacka. Rzeczywiście, jest wiele instytucji kultury, które bardzo dobrze wykonują obowiązki lokalne. W sytuacji, gdy te obowiązki mają być poszerzone, te instytucje stają przed problemem pozyskania czasami niewielkich środków na realizację pożytecznej inicjatywy. Chciałbym wesprzeć przedstawioną inicjatywę poselską. Kwestia projektu rządowego. Pragnę powiedzieć, że w trakcie konsultacji z Ministerstwem Kultury Federacja wypowiadała się przeciwko nowelizowaniu tej części ustawy. Uznaliśmy, że nowelizacja Kodeksu pracy spełnia zadania, które w tej chwili mają być wprowadzone w przedłożonej nowelizacji. Przyjmując propozycję Ministerstwa Kultury, pragnę prosić Komisję o uzupełnienie brzmienia pkt 2 ust. 2 art. 26 b. Pkt 2 mówi: „porozumienia zawartego pomiędzy pracodawcą i pracownikami, w trybie przyjętym u danego pracodawcy”. Ponieważ pracodawców może być wielu i przyjęte tryby nie zawsze muszą ze sobą harmonizować, a czasami wręcz „zgrzytają”, pragniemy prosić o dodanie zapisu, który nie zmienia treści propozycji nowelizacji, lecz ją utrwala zgodnie z duchem Kodeksu pracy. Proponujemy następujące brzmienie pkt 2: „porozumienia zawartego pomiędzy pracodawcą i pracownikami, w trybie przyjętym u danego pracodawcy, po uprzednim zawiadomieniu właściwego inspektora pracy”. Chodzi o to, by było to zgodne z prawem pracy - z art. 129 z ozn. 4. W artykule tym zawarte jest takie zobowiązanie, dlatego sugerujemy, aby zapis uzupełnić o słowa: „po uprzednim zawiadomieniu właściwego inspektora pracy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TeresaŚwierczewska">Nasz Sekretariat popiera projekt nowelizacji zawarty w druku nr 3235. Nasze obawy wiążą się z projektem nowelizacji zawartym w druku nr 3190. Obawiamy się, że działanie wspólnych organizatorów może stać się przyczynkiem do łączenia różnych instytucji kultury. Bardzo walczyliśmy o to, by np. nie można było łączyć bibliotek z innymi placówkami. Czy proponowana nowelizacja nie będzie początkiem takich działań? Prosiłabym o wzięcie pod uwagę naszych obaw, gdyż chodzi o bardzo ważną sprawę. Bardzo wiele samorządów w ogóle nie respektuje zapisu zakazującego łączenia instytucji kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MichałKaralus">Pragnę się odnieść do druku nr 3190, czyli do projektu poselskiego. Z punktu widzenia Związku Powiatów Polskich oceniamy ten zamiar bardzo pozytywnie. Uważamy, że ta nowelizacja stwarza nam szansę na pewne korekty w przypisaniu instytucji kultury do poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego. Przypomnę, że ponad 200 powiatów „uszczęśliwiono” instytucjami kultury. Ta sytuacja trwa już 6 lat i dla wielu instytucji jest to dramat, o czym wielokrotnie była już mowa. Myślę, że z inicjatywy Związku Powiatów Polskich wyjdzie pewna propozycja dokonania korekt w przypisaniu instytucji kultury jednostkom samorządu terytorialnego. Gdy śledzi się los tych instytucji, a zwłaszcza wielkości środków przeznaczanych na nie przez jednostki samorządu terytorialnego, to wyraźnie widać, że te instytucje umierają. Oczywiście, naszym problemem jest to, czy kulturę należy rozwijać poprzez wspieranie instytucji kultury, czy też przez wspieranie organizacji pozarządowych, bądź grup obywatelskich, które zamierzają realizować pewne zamysły z obszaru kultury. To zagadnienie nadaje się do innej dyskusji, natomiast faktem jest istnienie instytucji kultury, które w wielu wypadkach przeżywają bardzo ciężkie dni. Wydaje się, że przedłożony projekt wychodzi naprzeciw wsparciu tych jednostek samorządu terytorialnego (województw i powiatów), w których jest szansa na to, by strumień finansowy zasilił daną instytucję kultury. W pełni popieramy ten projekt. Przypomnę, że wcześniej była opiniowana nowelizacja zakładająca możliwość przekazywania i prowadzenia instytucji kultury pomiędzy samorządami. Wówczas byłem wicestarostą i zabiegałem o to, by taka sytuacja była w moim powiecie. Jednak z mojej wiedzy wynika, że w tym trybie została przekazana tylko jedna instytucja w kraju, i to właśnie w moim powiecie. Świadczy to o martwym zapisie. Pomijam już kwestię, czy świadczy to o skuteczności tego powiatu i marszałka. W tej chwili marszałkowie obawiają się przejmowania od powiatów instytucji kultury, a powiaty ograniczają środki, ponieważ nie są w stanie „wykarmić” danej instytucji kultury. W tym miejscu przypomnę przykład Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie, który na pewno był wielokrotnie podawany przez różne osoby. Choć przedłożona nowelizacja wychodzi naprzeciw pewnym oczekiwaniom, to jednak wcale nie oznacza rozwiązania problemu w sposób systemowy. Zdaniem Związku Powiatów Polskich sytuacja instytucji kultury przekazanych samorządom w 1999 roku nie poprawi się w odczuwalny sposób. Obawiam się, że z rozpatrywanego dzisiaj przepisu o współfinansowaniu skorzysta tylko kilka instytucji. Jestem przekonany o tym, że w polskim prawie dotyczącym obszaru kultury nie ma jeszcze mechanizmów zachęcających do współprowadzenia instytucji kultury. Takie mechanizmy istnieją np. w landach niemieckich i znakomicie się sprawdzają. Myślę, że nasze prawodawstwo jest zbyt pasywne, wciąż tkwi w pewnym schemacie myślenia. Zmiana sprzed dwóch lat i dzisiaj dyskutowana propozycja są jakby pewnym otwieraniem się na rzeczywiste potrzeby, dyktowane przez życie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MichałKaralus">Pani przewodnicząca Teresa Świerczewska mówiła o ryzyku łączenia instytucji kultury. Wydaje mi się, że nie ma takiego zagrożenia. Trzeba przecież zakładać racjonalność działań. Nie wyobrażam sobie, by muzeum o jakimś profilu łączyło się np. z instytucją artystyczną. Wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości, chociaż, niestety, w gminach biblioteki są łączone z jakimiś centrami sportu, rekreacji. To są kuriozalne sytuacje - zresztą niezgodne z ustawą o bibliotekach. Chociaż nie wolno tego robić, to jednak nie ma egzekucji tych przepisów. Jestem starostą i w powiecie mam wójta, który przeprowadził taki manewr. Próbuję mu to wyperswadować, ale jako starosta mogę jedynie o to prosić. Nie ma bowiem żadnej egzekucji prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanByra">Jest przecież nadzór wojewody, który powinien unieważnić taką uchwałę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MichałKaralus">Okazuje się, że jednak życie jest ciekawsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyWenderlich">Dziękuję panu przewodniczącemu Michałowi Karalusowi, który przy okazji opowiedział nam „coś z życia”, ale są to bardzo ważne spostrzeżenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BogdanZdrojewski">Byłem inicjatorem i autorem opinii nr 39 Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Pierwotnie opinia ta była nieco poszerzona i zawierała trzy elementy, których nie ma w jej ostatecznej wersji. Zostały one wyłączone z istotnych powodów. Pierwsza wątpliwość wiązała się z tym, że ustawa wchodzi w życie w tym roku, a nie od 1 stycznia 2005 roku. W poszczególnych resortach są zabezpieczone określone środki na to, by pomóc instytucjom, do których adresowana jest ta nowelizacja. Druga wątpliwość dotyczyła tworzenia lub łączenia instytucji kultury w obszarze określonych jednostek administracji. Proponowany zapis nie może być sprzeczny z innymi ustaleniami o charakterze ustawowym. Nie ulega wątpliwości, że łączenie biblioteki np. z basenem powinno spotkać się z taką restrykcją, o której mówił pan przewodniczący Jan Byra. Wojewoda powinien zakwestionować taką uchwałę. Trzecia, dość istotna wątpliwość wiąże się z tym, że pkt 2 art. 21 projektu poselskiego jest adresowany do wąskiej grupy obecnie funkcjonujących instytucji. Znalazłem dwie takie instytucje, a pani poseł Krystyna Łybacka mówi, że jest 6 bądź 7 instytucji, które mogą być adresatami tej nowelizacji. Być może dojdzie jeszcze kilka takich instytucji. Generalnie są dwa źródła tej nowelizacji. Po pierwsze - chodzi o ograniczenie pewnych kosztów, koniecznych do poniesienia w związku z procesem likwidacji tych instytucji po to, by powołać nową, finansowaną, organizowaną i prowadzoną w innym charakterze. Po drugie - chodzi o współprowadzenie i współodpowiedzialność. Najtrudniejszą rzeczą będzie sporządzenie umowy pomiędzy dwoma lub trzema podmiotami, które będą odpowiadały za jakość tej nowej instytucji. Chodzi o takie sprawy, jak: kadry, zasady rozliczania i kontrolowanie, prowadzenie i tworzenie pewnej polityki. Powtarzam, że na obecnym etapie jest to problem ratowania kilku instytucji, a zwłaszcza jednej, której budżet w roku 2004 jest wyższy od budżetu odpowiadającego za nią powiatu. Jest to absolutny paradoks, ale mamy taką sytuację na skutek reformy administracji samorządowej, wprowadzającej szczebel powiatowy i przekazującej mu instytucje artystyczne. Generalny wniosek do projektu ustawy zawartego w druku nr 3190 to wyrażenie pozytywnej opinii wobec tego rozwiązania. Trzeba jednak pamiętać, że jest ono adresowane do wąskiej grupy, a pkt 1 art. 21 nie może naruszać innych przepisów. Z ostrą reakcją wojewody powinno spotkać się łączenie ze sobą sprzecznych jednostek. Wojewoda nadzoruje prawidłowość przebiegu procesów legislacyjnych w poszczególnych samorządach terytorialnych. Ostatnia uwaga dotyczy umów. To właśnie umowy będą gwarantować prawidłowy poziom odpowiedzialności za prowadzenie instytucji kultury, których dotyczy przedłożona nowelizacja. W tej chwili chciałbym się odnieść do drugiej propozycji nowelizacji, zawartej w druku nr 3235. Bardzo się cieszę z faktu pojawienia się tego projektu, gdyż na jednym z zeszłorocznych posiedzeń Komisji mówiłem o konieczności wprowadzenia takich zapisów, które dawałyby szansę innego rozliczania czasu pracy dla tych instytucji, które charakteryzują się tzw. sezonowością. Chodzi o sezon „ogórkowy” w lipcu i sierpniu oraz pracę w soboty i w niedziele. Przedłożona nowelizacja spełnia wszystkie elementy, o których mówiłem już wcześniej. Warto ją wprowadzić w życie do końca tego roku, aby móc rozliczyć sezon. Instytucje, które w sierpniu były zamknięte, muszą do końca roku wypełnić przepisy obecnie obowiązującej ustawy, a jest to praktycznie niemożliwe. Niezwykle ważne jest przyjęcie trybu pilnego dla tego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanByra">Uwaga odnośnie do projektu rządowego. W moim przekonaniu proponowane rozwiązania są zawarte w obecnie obowiązującej ustawie. Przed rokiem znowelizowaliśmy przepisy dotyczące czasu pracy teatrów. Praktycznie projekt rządowy jest jedynie uściśleniem okresu rozliczeniowego czasu pracy. Projekt mówi o terminie rocznym i dwutygodniowym, co już jest w obecnie obowiązującej ustawie. Odnosząc się do projektu poselskiego, pragnę powiedzieć, że przedstawiona przez panią posłankę Krystynę Łybacką (w imieniu wnioskodawców) diagnoza jest absolutnie słuszna, ponieważ pokazuje pewne błędy z roku 1999, gdy nie dość precyzyjnie przyporządkowano poszczególne instytucje kultury - zwłaszcza samorządom o niskich dochodach własnych. Z takimi problemami boryka się wiele powiatów. Pragnę zadać kilka pytań, gdyż mam wątpliwości co do tego, czy właściwym rozwiązaniem jest próba wyjścia z tej sytuacji. Według mojej wiedzy nieprawdziwe jest zawarte w uzasadnieniu zdanie, stwierdzające, że dzisiaj nie ma podstaw prawnych do wspólnego finansowania instytucji. Mogę podać dziesiątki przykładów, gdy np. sejmik w drodze uchwały współfinansuje instytucje kultury, dla których organizatorem jest powiat, miasto lub gmina. Są takie przypadki i odbywa to się na podstawie uchwał tychże ciał. Dotyczy to nie tylko spraw kultury. Zdarza się, że np. gmina dofinansowuje sejmik, ponieważ chce w pasie drogowym wyremontować chodnik. Dzisiaj nie ma przeszkód prawnych, by inny samorząd, a nawet rząd, dofinansował daną jednostkę samorządu terytorialnego. Przez 4 lata mieliśmy rezerwę celową, z której były dofinansowywane zadania bieżące instytucji kultury. W przyszłym roku nie będzie tej rezerwy, ale jest rozporządzenie, które daje taką podstawę prawną. Nie znajduję potwierdzenia dla słów zawartych w uzasadnieniu projektu ustawy, mówiących o tym, że konieczna jest długa droga likwidacji instytucji, by osiągnąć cel, jakim jest współfinansowanie i współprowadzenie instytucji kultury. Gdzie jest taki przepis? Uważam, że nie ma takiego przepisu. Przypominam, że specjalnie zapisaliśmy w ustawie długi, sześciomiesięczny proces likwidacji. Trzeba to ogłosić w takim terminie, by mieć czas na znalezienie pieniędzy. Art. 22 mówi, że w przypadku likwidacji instytucji kultury z powodu braku środków finansowych termin informacji (tu jest mowa o owych 6 miesiącach) powinien mieć na uwadze m. in. stworzenie możliwości podjęcia działań do zgromadzenia tych środków, które umożliwią dalsze funkcjonowanie instytucji kultury. Nie widzę uzasadnienia dla konieczności likwidacji, jeśli miałoby dojść do współfinansowania instytucji kultury. Przyjmując taki zapis, tworzymy pewną „furtkę” prawną, aby rząd (resort kultury) wziął na swój „garnuszek” konkretne instytucje kultury. Jeśli stworzymy taką „furtkę” prawną, to jaki będzie finał? Nie mam wątpliwości, że do pana ministra przyjdzie każdy samorząd, a także każdy z posłów i powie, że dochody własne jego powiatu wynoszą 5 mln zł, a koszt funkcjonowania instytucji kultury wynosi 10 mln zł i zgodnie z ustawą poprosi o przejęcie danej instytucji. Czy o to nam chodzi, o centralizację państwa? Przypominam, że przyporządkowanie 409 instytucji kultury po 1999 roku odbyło się w drodze rozporządzenia. Być może rząd ma jakiś pomysł na zrewidowanie tego rozporządzenia i będzie prowadzić nie 33 narodowe instytucje kultury, ale np. 200. W takiej sytuacji chciałbym jednak znać kryteria. Jasne byłoby np. kryterium, zgodnie z którym rząd przejmuje wszystkie filharmonie albo teatry. Przyjęcie przedłożonego projektu będzie oznaczać pewne oczekiwanie, istnienie podstawy prawnej, która pozwoli pójść do pana ministra i wymusić na nim to, by zechciał podpisać umowę z powiatem, województwem lub gminą na współfinansowanie konkretnej instytucji kultury. Taki będzie finał. Będzie jakieś lobby, „pukanie do drzwi” i używanie różnych argumentów. Oczekiwałbym innego rozstrzygnięcia. Rząd powinien powiedzieć, że istniejące obecnie przyporządkowanie jest niewłaściwe. Niektóre instytucje są źle prowadzone, wiele z nich ma kłopoty finansowe. Po prostu trzeba zmienić rozporządzenie. Przedstawiona przez panią posłankę Krystynę Łybacką diagnoza jest słuszna.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanByra">Mamy do czynienia z jaskrawymi dysproporcjami finansowymi i z kłopotami samorządów. Jednak uważam, że przedłożony pomysł rozwiązania może doprowadzić do powstania nieczytelnego systemu, do pewnych niezdrowych działań lobbingowych. Czy o to nam chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AntoniStryjewski">Dwa przedłożone projekty wzbudzają we mnie dość duży niepokój i rodzą wiele pytań. Zastanawiam się nawet, czy oba projekty należy poddać trybowi legislacyjnemu Sejmu. Zacznę od uwag do projektu rządowego. Proponowane uszczegółowienie otwiera możliwości daleko idącej manipulacji. Chodzi np. o rozumienie zapisu: „w trybie przyjętym u danego pracodawcy”. To sformułowanie pozwala pracodawcy manipulować czasem pracy pracowników instytucji. Taki zapis nie daje gwarancji roztropnego decydowania o czasie pracy artystów. Czy to sformułowanie rzeczywiście będzie służyło pracownikom? Czy przeprowadzone konsultacje wykazały jakieś inne, szkodliwe możliwości interpretacyjne tego zapisu? Chodzi o relacje między pracodawcą a pracownikami. To przecież pracownicy, a nie pracodawca kreują twórczość i życie kulturalne. Pracodawca to osoba prawna, która organizuje, a nie kreuje kulturę. Chciałbym przejść do uwag, dotyczących projektu poselskiego. Wydaje mi się, że powoli przychodzi czas (również w przestrzeni życia kulturalnego) na ocenę dokonanej transformacji państwa. W tej chwili mamy dość istotne problemy w oświacie i w edukacji i wyraźnie widać, że są one obecne również w obszarze kultury. Na posiedzeniu Komisji może warto powiedzieć o tym, czy reforma strukturalna państwa przyczyniła się do rozwoju instytucji kultury, czy też do ich deprecjacji - bardzo szeroko rozumianej. W propozycjach przedstawionych przez grupę posłów pobrzmiewa taki wątek, iż instytucjom kultury tak naprawdę nie służy to, co się stało po transformacji państwa. Rozbicie państwa, przekazanie części jego uprawnień samorządom przy niewspółmiernym „obdarzeniu” ich dochodami, przy różnych patologiach życia publicznego (łącznie z silnym przekładaniem się polityki na władze różnych szczebli) powoduje, że zagrożony jest byt instytucji kultury - chociażby z powodu ekonomicznego. Wyraźnie widoczny jest trend do szukania innych możliwości zasilenia budżetu. Nie mówię już o tym, jak będzie rozłożona odpowiedzialność np. za kreowaną politykę kulturalną, za twórczość tych instytucji kultury. Sądzę, że przed uchwaleniem projektu zawartego w druku nr 3190 trzeba się głębiej zastanowić nad tym, czy nie należy dokonać dramatycznego zwrotu w całej polityce kulturalnej państwa - chociażby w zakresie usytuowania instytucji kultury. Zgadzam się z opinią pana posła Jana Byry, iż tą propozycją zaczynamy otwierać drzwi na działania ucieczkowe. Samorządy ochoczo przyjęły instytucje kultury, a po kilku latach w efekcie różnych decyzji (mniej lub bardziej swawolnych) te instytucje znajdują się w regresie bądź w upadku. Teraz szuka się „dobrego wujka”. Uważam, że należy brać całkowitą odpowiedzialność albo zrzec się i wtedy trzeba zmienić całą strukturę państwa i jego politykę kulturalną. Opowiadam się za wstrzymaniem prac nad przedłożonym projektem do momentu zastanowienia się Komisji nad tym, czy nie należy podjąć znacznie poważniejszej zmiany legislacyjnej, czyli zmiany systemowej. Nie wiem, czy np. do Ministerstwa Kultury powinno wrócić 200 instytucji kultury, a może nawet wszystkie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AntoniStryjewski">Myślę, że właśnie to byłoby najroztropniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">W trybie krótkiego ad vocem zgłasza się pan poseł Bogdan Zdrojewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BogdanZdrojewski">Będzie to ad vocem oraz wniosek formalny o poparcie dwóch projektów ustaw w przedłożonym kształcie. Ponieważ projekty ustaw dostaliśmy bardzo późno, to być może pan poseł Antoni Stryjewski niedokładnie przeczytał dokument zawarty w druku nr 3235. Projekt ten wcale nie wprowadza nowego systemu rozliczeniowego w sensie, o którym mówił pan poseł. Proponowane zapisy wprowadzają jedynie uściślenie, sprowadzające się do tego, że okres rozliczeniowy instytucji kultury może być wprowadzony tylko z uzasadnionych przyczyn, dotyczących organizacji pracy i pod warunkiem przestrzegania ogólnych zasad dotyczących ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników. Proponowany zapis jest dla pracowników korzystniejszy w stosunku do stanu pierwotnego. Rzeczywiście, w uzasadnieniu projektu poselskiego znajdują się nie dość precyzyjne zapisy, ale nie zmieniają one intencji i skutku nowelizacji, która tak naprawdę ratuje do końca tego roku kilka instytucji i nie możemy z tym czekać.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyWenderlich">Rozumiem, że pani posłanka Krystyna Łybacka chciałaby się odnieść do uwag i odpowiedzieć na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaŁybacka">Przede wszystkim dziękuję panu posłowi Bogdanowi Zdrojewskiemu, gdyż w wyczerpujący sposób odpowiedział pani przewodniczącej Teresie Świerczewskiej, w czym mnie wyręczył Chciałabym jedynie prosić panią przewodniczącą o zwrócenie uwagi na bardzo istotne słówko: „mogą”. Nie ma więc żadnego przymusu. Taką wolę muszą wyrazić obie umawiające się strony. Nieco szerzej chciałabym się ustosunkować do uwag pana posła Jana Byry. Ja również przez długi czas tkwiłam w przekonaniu, że system prawny jest dokładnie taki, o jakim mówił pan poseł. Inny system wydawał mi się mało logiczny. Nie wydawało mi się, by w ogóle mógł istnieć w rzeczywistości. Pan poseł Jan Byra ma rację, mówiąc, że dotychczas działająca ustawa daje możliwość wspólnego prowadzenia placówek i ich współfinansowania, ale w przypadku tych nowo zakładanych. Mówię o relacji: jednostka samorządu terytorialnego - urząd centralny. Zupełnie inne są relacje na poziomie samych jednostek samorządu terytorialnego. Możliwość współprowadzenia i współfinansowania dotyczy jednostek nowo tworzonych lub połączonych. Jeżeli kierownik urzędu centralnego chce współfinansować jakąś instytucję kultury, to najpierw musi nastąpić połączenie. Aby to mogło nastąpić, uprzednio musi nastąpić likwidacja. Chcemy wyeliminować właśnie tę dziwną, paradoksalną sytuację sztucznego procesu likwidacji. W pełni rozumiem zastrzeżenia pana posła Jana Byry, gdyż przez długi czas były one także i moim udziałem. Chciałabym odnieść się do wątpliwości, czy proponowana nowelizacja nie otwiera „worka życzeń” pod adresem ministrów. Nie będzie takiej sytuacji, gdyż żaden minister nie będzie mógł wesprzeć żadnej instytucji kultury, jeśli wcześniej w ustawie budżetowej nie damy mu stosownych środków. Bardzo długo zgłębiałam system prawny, gdyż bezpośrednim impulsem był napotkany przypadek. Chodzi mi o bardzo dobre, o ogromnych walorach edukacyjnych Muzeum Rolnictwa. Jest ono jednak szalenie kosztowne. Bardzo kosztowna jest sama konserwacja istniejących tam maszyn. Dodajmy do tego jeszcze koszty przedstawiania szerokim rzeszom odbiorców obrzędów z różnych regionów kraju po to, by zachować pamięć o naszej wspaniałej kulturze. W ustawie budżetowej minister ma zapisane środki na to, by pomóc temu Muzeum. Jednak nie byliśmy w stanie tego uczynić, ponieważ bez wcześniejszej likwidacji uniemożliwia to obowiązujący system prawny. Jeszcze raz podkreślam, że między podmiotami musi być umowa. Przedłożona nowelizacja nie daje możliwości współfinansowania bez zawarcia umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyWenderlich">Czy pan minister Maciej Klimczak chciałby się odnieść do jakiejś sprawy? Kwestie związane z przedstawianym przez pana ministra projektem były raczej dość oczywiste.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MaciejKlimczak">Chciałbym jedynie podziękować panu posłowi Bogdanowi Zdrojewskiemu, gdyż wyręczył mnie w udzielaniu odpowiedzi panu posłowi Antoniemu Stryjewskiemu. Proponowane rozwiązanie jest rzeczywiście wzmocnieniem praw pracowniczych i taka była jego intencja.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanByra">Mówiąc o wątpliwościach, miałem na myśli prowadzone przez samorządy instytucje kultury, dla których wcześniej organem prowadzącym był rząd lub wojewoda. Resort kultury miał i będzie miał w przyszłości pieniądze na taką pomoc i ma do tego podstawę prawną. Upieram się przy opinii, że w ten sposób tworzymy „furtkę” prawną i nie wiemy, kto będzie chciał z niej skorzystać. Nie mam wątpliwości, że będzie wielu chętnych. Pytanie do pana ministra Macieja Klimczaka. Co zrobi pan minister, jeśli po wejściu w życie tej ustawy w gabinecie pana ministra znajdą się starostowie, marszałkowie, prezydenci miast z delegacją posłów i przedstawią stan finansowy danego samorządu oraz koszty funkcjonowania danej instytucji? Jeżeli mówimy, że ta ustawa ma dać możliwość prawną jakimś konkretnym instytucjom, to proszę powiedzieć, o jakie instytucje chodzi. Ta ustawa daje prawo wszystkim instytucjom.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyWenderlich">W tej chwili poproszę pana ministra Macieja Klimczaka o udzielenie odpowiedzi na to pytanie. Proszę pana ministra, by jednocześnie określił swój stosunek do projektu poselskiego. Myślę, że to również będzie dla Komisji ważna opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MaciejKlimczak">Problem polega na tym, że na bardzo konkretne pytanie pana posła Jana Byry nie sposób odpowiedzieć jednym zdaniem. Zaprezentowany przez panią posłankę Krystynę Łybacką projekt jest bardzo zbieżny w intencjach i w zamyśle z tym, co przedstawia minister kultury. Mamy przygotowaną konkretną nowelizację, dotyczącą stworzenia takich możliwości. Została ona skierowana do oceny skutków regulacji przed przedłożeniem jej Sejmowi i przed rozważeniem w rządzie. Mamy więc do czynienia ze zbieżnością myślenia o całości sprawy. Rzeczywiście, skutków przedkładanej nowelizacji nie da się sprowadzić wyłącznie do oceny skutków finansowych. Nie chodzi przecież tylko o to, czy dane samorządy są autonomiczne w utrzymaniu tych instytucji. Jeden z moich przedmówców mówił o tym, że należy dokonać rekapitulacji skutków reformy administracji publicznej. Chciałbym powiedzieć panu posłowi Janowi Byrze, że do zmiany przyporządkowania nie wystarczy jedynie zmienić rozporządzenie ministra kultury. Jeśli dobrze pamiętam, było to załącznikiem do pakietu ustaw, do ustawy wprowadzającej ustawy o reformie administracji publicznej. Jeśli chcielibyśmy zrobić to w taki sposób, aby na nowo ukształtować przyporządkowanie instytucji kultury, to należałoby zmienić cały pakiet tych ustaw. Nie sądzę, by w szybkim czasie było to możliwe i łatwe - ze względu na rytm pracy Sejmu i przyjmowane przez Sejm priorytety. To zagadnienie trzeba traktować w sposób bardzo szeroki. Myślę, że kluczem do tego, o czym mówił pan przewodniczący Jan Budkiewicz, pani przewodnicząca Teresa Świerczewska i pan przewodniczący Michał Karalus, jest to, co nazywamy aksjologią, czyli transparentność, przejrzystość, czytelność życia publicznego. Nie mogą występować sytuacje, w których pan starosta wspomina o fakcie łamania prawa, a nie zauważa tego wojewoda. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, chociaż minister kultury mógłby reagować w takich sprawach, jeśli o nich wie. Rozumiem, że po posiedzeniu Komisji pan starosta zechce mi wspomnieć, gdzie to było.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MichałKaralus">Nie chciałem na nikogo donosić.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MaciejKlimczak">To nie chodzi o donos, lecz o to, że nie powinniśmy dopuszczać do łamania prawa i nie możemy nad takim faktem przechodzić do porządku dziennego. Mam ogromne poczucie satysfakcji z tego powodu, że zarówno mówiąc o zaletach tego przedłożenia, jak i zgłaszając wątpliwości, wszyscy wyrażali głębokie poczucie odpowiedzialności za kulturę. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, w których dochodzi do łamania prawa. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której obie umawiające się strony zechcą złamać postanowienia innych ustaw - ustawy o bibliotekach, ustawy o muzeach itd. Przecież nie taka jest intencja wnioskodawców i nie taka będzie intencja ustawodawcy. W moim przekonaniu niezbędne jest stworzenia takiej „furtki”, która dwóm umawiającym się stronom pozwoli na wyrażenie woli współdziałania w dziedzinie prowadzenia instytucji kultury. Myślę, że wątpliwość, o której mówił pan przewodniczący Michał Karalus, jest uzasadniona. I tutaj tkwi odpowiedź na pytanie pana posła Jana Byry. Myślę, że minister kultury nic nie zrobi, jeśli zjawi się u niego kolejka przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego, którzy będą życzyli sobie, aby minister przyjął na „garnuszek” prowadzone przez nich instytucje kultury. Zadanie ministra nie polega na rozstrzyganiu indywidualnych problemów jednostek samorządu terytorialnego. Minister kultury musi mieć na uwadze dobro całości kultury, musi rozważyć, w jaki sposób zapewnić właściwą i niezbędną opiekę nad miejscami pamięci i męczeństwa. Wiemy, że opiekującym się takimi miejscami samorządom przychodzi to czasami z trudem - nie tylko ze względów finansowych. Problem tkwi również w uwikłaniach międzynarodowych, wobec których jednostka samorządu terytorialnego czuje się zwolniona od odpowiedzialności. Choć problem jest o wiele poważniejszy i szerszy, to jednak uważam, że przedłożenie poselskie jest pożyteczne i powinno być wprowadzone.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrystynaŁybacka">Jeszcze raz odniosę się do wątpliwości pana posła Jana Byry. Myślę, że moje słowa znajdą zrozumienie na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Kultura jest dobrem ogólnonarodowym i troska o nią nie może należeć wyłącznie do ministra kultury bądź instytucji zajmujących się poszczególnymi obiektami kultury. Każdy powinien troszczyć się o wszelkie ślady kultury minionej i o kultywowanie kultury współczesnej. Proszę nie traktować tego projektu wyłącznie jako projektu, którego odbiorcą będzie minister kultury. Ten projekt pozwala również innym ministrom włączyć się we współfinansowanie, wspólne prowadzenie istotnych jednostek. Według aktualnie obowiązujących rozwiązań minister kultury wspiera wiele instytucji i być może w tym tkwi nieporozumienie. W tym wypadku chodzi o wspieranie nie na zasadzie jednorazowej dotacji. Chodzi o wsparcie, które dla danej jednostki ma charakter pewnego wsparcia systemowego. Pragnę zwrócić uwagę na to, że nie może dojść do zawarcia umowy, jeśli którakolwiek z umawiających się stron nie zechce jej podpisać. Pojawiło się pytanie o to, co zrobi minister kultury z oczekującymi petentami. Po prostu nie stanie się kontrahentem i powie, że to go nie interesuje, ponieważ nie uznaje, że dana jednostka wymaga szczególnej umowy i szczególnego współfinansowania. Przypominam o słowie: „mogą”. Stwarzamy możliwość zawarcia umowy. Pan poseł Jan Byra poprosił o podanie innych przykładów. Zapewne wszystkim znany jest piękny „śląski Wawel” w Brzegu. Czy ten powiat jest w stanie go utrzymać?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyWenderlich">Było to słowo za słowo. Na zasadzie ad vocem pan przewodniczący Jan Byra wypowiedział swoje wątpliwości. W tej chwili wolałbym już nie udzielać głosu panu posłowi, chyba że pan poseł uważa to za konieczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale absolutnie nie przekonują mnie racje przedstawione przez panią posłankę Krystynę Łybacką. Powtarzam, że inne resorty również prowadzą instytucje kultury. W swoim budżecie MON ma orkiestrę wojskową, MSZ ma instytuty kultury. Jeśli jednym z głównych powodów tego projektu ustawy jest muzeum, o którym wspominała pani posłanka, to upieram się przy stwierdzeniu, że nie ma przeszkód prawnych, by tę instytucję wspierać z budżetu państwa. Taka możliwość była i jest w dalszym ciągu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Czy pan poseł Antoni Stryjewski musi jeszcze w tej chwili, przecież pan poseł już się wypowiadał?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AntoniStryjewski">Pan przewodniczący nie dokończył, co muszę. Chodzi o to, byśmy wiedzieli, co muszę. Jeśli chodzi o moją wypowiedź, to muszę, a innych „musów” nie mam. Czy mogę zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyWenderlich">Tak, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AntoniStryjewski">Zgłosiłem wniosek formalny, byśmy dalszą dyskusję nad tym projektem zawiesili do czasu przedstawienia analizy stanu instytucji kultury i odpowiedzialności ministerialnej za instytucje kultury w naszym kraju. Chodzi o to, byśmy mogli zrekapitulować reformę administracji państwowej oraz reformę odpowiedzialności rządu za instytucje kultury. Możemy stwarzać różne możliwości prawne, pozwalające ubiegać się o wsparcie ministra instytucjom kultury, prowadzonym przez samorządy. Minister jako osoba nie tylko administrująca, ale także osoba polityczna, w wielu okolicznościach będzie miał polityczny (bądź układowy) obowiązek reagować inaczej, niż mówi o tym wyobrażenie wnioskodawców. Jeżeli sytuacja prowadzonych przez samorządy instytucji kultury jest dramatyczna, to być może wszystkie te instytucje należy inaczej ustawić, by polskie instytucje kultury nie wegetowały i nie żyły w przestrzeni strachu, ograniczeń i zapaści.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JerzyWenderlich">Zgłoszono dwa wnioski formalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RenataBasta">Cały czas mówimy o ministerstwie, jego pieniądzach i budżecie państwa. W tej chwili doszła jeszcze do tego polityka, polityczna bądź niepolityczna osoba ministra. Uważam, że akurat w kulturze w ogóle nie powinno być tematu politycznego ani słowa „polityka” - jedynie w znaczeniu „polityka kulturalna”. Cała sprawa polega na tym, by samorządy (powiatowe, gminne) mogły bezproblemowo współfinansować instytucje kultury. Nie wiem, dlaczego mówimy wyłącznie o ministerstwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę pana przewodniczącego Jana Byrę o zaprzestanie prowadzenia dialogu. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Zgłoszono dwa wnioski formalne. Pierwszy wniosek - pana posła Bogdana Zdrojewskiego, mówi o tym, byśmy rozpatrzyli oba projekty. Dalej idący jest drugi wniosek - pana posła Antoniego Stryjewskiego. Wniosek ten mówi o zawieszeniu procedowania nad dwoma projektami.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AntoniStryjewski">Zgłosiłem wniosek o wstrzymanie prac nad projektem poselskim. Proponuję kontynuować prace nad projektem rządowym. Czy w trakcie procedowania nad projektem rządowym będzie miejsce na zastanowienie się nad uwagą zgłoszoną przez jednego z naszych gości?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyWenderlich">Takiego postępowania wymaga regulamin. Ktoś z posłów będzie mógł przejąć wniosek pana przewodniczącego Jana Budkiewicza. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Antoniego Stryjewskiego, abyśmy zawiesili prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, zawartym w druku nr 3190? Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 12 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek. Przystępujemy do rozpatrywania poselskiego projektu ustawy, zawartego w druku nr 3190. Czy są uwagi do tytułu? Zgłoszeń nie słyszę. Czy są uwagi do tego, by nadać nowe brzmienie całemu art. 21?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ElżbietaStrzępek">Uwaga do brzmienia pkt 1art. 21: „tworzyć lub łączyć utworzone przez nich”. Czy nie lepiej byłoby zapisać: „utworzone przez siebie”?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyWenderlich">Czy posłowie zgłaszają sprzeciw wobec tej uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanByra">Wydaje mi się, że lepszy jest zapis zaproponowany w projekcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są inne uwagi w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ElżbietaJankowska">Zręczniejszy jest zapis: „utworzone przez nich”, gdyż chodzi o organizatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JerzyWenderlich">Przedstawicielka Biura Legislacyjnego nie wyraża sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechDziomdziora">Mam wątpliwość legislacyjną, dotyczącą sformułowania w pkt 1: „utworzone” i w pkt 2: „utworzoną”. Czy nie lepiej byłoby zapisać: „prowadzone” i „prowadzoną”? Myślę o wypadku instytucji, która kiedyś była utworzona przez któregoś z ministrów i w wyniku reformy została przekazana samorządowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę o ponowne przedstawienie tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WojciechDziomdziora">Zapis art. 21 ust. 1 otrzymałby następujące brzmienie: „Organizatorzy, o których mowa w art. 8 oraz w art. 9, mogą na podstawie umowy zawartej między sobą:</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WojciechDziomdziora">1) tworzyć lub łączyć prowadzone przez nich instytucje kultury, z zastrzeżeniem przepisu art. 19 ust. 1a,</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WojciechDziomdziora">2) prowadzić prowadzoną przez jednego z organizatorów instytucję kultury, jako wspólną instytucję kultury”.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KrystynaŁybacka">Brzmienie pkt 2 było powodem, dla którego użyto słowa „utworzoną”. Chodziło o uniknięcie zbitki wyrazów: „prowadzić prowadzoną”.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanByra">Wtedy zmieniamy sens, bo mówimy o tych instytucjach, które istnieją.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WojciechDziomdziora">Zapisy prawne nie zawsze ładnie brzmią pod względem językowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JerzyWenderlich">Jak te propozycje legislacyjne ocenia pani poseł Krystyna Łybacka?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#KrystynaŁybacka">Bardzo dziękuję za te uwagi i nie zgłaszam wobec nich sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są głosy przeciwne przyjęciu tej propozycji? Sprzeciwu nie słyszę. Proszę odczytać brzmienie tego artykułu po zmianach.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WojciechDziomdziora">"Art. 21 ust. 1. Organizatorzy, o których mowa w art. 8 oraz w art. 9, mogą na podstawie umowy zawartej między sobą:</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WojciechDziomdziora">1) tworzyć lub łączyć prowadzone przez nich instytucje kultury, z zastrzeżeniem przepisu art. 19 ust. 1a,</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#WojciechDziomdziora">2) prowadzić prowadzoną przez jednego z organizatorów instytucję kultury, jako wspólną instytucję kultury”.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są inne uwagi do nowego brzmienia art. 21 ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AntoniStryjewski">By uniknąć zbitki słów: „prowadzić prowadzoną”, wystarczy zmienić szyk zdania: „prowadzić jako wspólną instytucję kultury prowadzoną przez jednego z organizatorów instytucję kultury”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę panią poseł Krystynę Łybacką o opinię w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#KrystynaŁybacka">Proponowana zmiana nie zmienia istoty zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzyWenderlich">Nie słyszę uwag do wniosku pana posła Antoniego Stryjewskiego. Czy są inne uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Czy są uwagi do ust. 1a? Uwag nie słyszę. Czy są uwagi do art. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JanByra">Uważam, że wyznaczony termin wejścia w życie ustawy jest nierealny. Proponuję datę 1 grudnia 2004 roku. Rzeczywiście, najlepiej zapisać termin 14 dni od daty ogłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JerzyWenderlich">Wnioskodawczyni uważa tę zmianę za słuszną. Czy są głosy sprzeciwu wobec tego wniosku? Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy, zawartego w druku nr 3190. Wstrzymuję głosowanie, ponieważ pan poseł Antoni Stryjewski chce zgłosić jakąś uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AntoniStryjewski">Zwracam uwagę na to, że w ust. 1a również jest słowo „utworzone”. Rozumiem, że powinno ono zostać zastąpione wyrazem „prowadzone”. Rzeczywiście, chodzi o coś innego, moja wątpliwość została rozwiana.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JerzyWenderlich">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy zawartego w druku nr 3190 wraz ze zgłoszonymi poprawkami? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami, przy 2 przeciwnych i braku wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi przyjęcie projektu ustawy. W imieniu Komisji serdecznie dziękuję pani posłance Krystynie Łybackiej za uczestnictwo w posiedzeniu oraz za wszystkie ważne uwagi i wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#KrystynaŁybacka">Gorąco dziękuję za wysłuchanie oraz za zgłoszone bardzo cenne uwagi i dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JerzyWenderlich">Przechodzimy do rozpatrzenia projektu ustawy, zawartego w druku nr 3235. Czy są uwagi do art. 1, do nowego brzmienia w art. 26b ust. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#RadosławRadosławski">Chcielibyśmy zaproponować pewną modyfikację szyku wyrazów w ust. 1. Chodzi o zwrot: „ogólnych zasad dotyczących ochrony bezpieczeństwa i zdrowia pracowników”. Proponujemy rozważyć następujące brzmienie: „ogólnych zasad dotyczących bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników”. Zapis ten wynika z brzmienia art. 17 pkt 4 dyrektywy, wskazanej w uzasadnieniu projektu ustawy. Wydaje się, że proponowana zmiana szyku wyrazów jest zasadna. Zgłaszamy również uwagę redakcyjną do ust. 2, w którym jest powołanie na par. 1. Należy to oczywiście zmienić na ust. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są uwagi do zaproponowanych zmian? Zgłoszeń nie słyszę, a więc przyjmujemy te propozycje zapisów. Czy są inne uwagi do nowego brzmienia art. 26b ust. 1 i ust. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AntoniStryjewski">Być może warto przyjąć propozycję uzupełnienia zapisu w pkt 2 ust. 2, zgłoszoną przez jednego z naszych gości. Czy rozpatrujemy już ust. 2 art. 26b?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JerzyWenderlich">W tej chwili rozpatrujemy art. 26b ust. 2 pkt 1. Czy są uwagi? Zgłoszeń nie słyszę, a więc nie ma innych uwag oprócz uwag zgłoszonych przez Biuro Legislacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ElżbietaJankowska">Rozumiem, że w tej chwili przeszliśmy już do rozpatrywania pkt 2. Przejmuję propozycję zgłoszoną przez pana przewodniczącego Jana Budkiewicza i zgłaszam ją jako poprawkę do pkt 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę przypomnieć brzmienie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#ElżbietaJankowska">Pkt 2 otrzymałby następujące brzmienie: „porozumienia zawartego pomiędzy pracodawcą i pracownikami, w trybie przyjętym u danego pracodawcy, po uprzednim zawiadomieniu właściwego inspektora pracy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę pana ministra Macieja Klimczaka o odniesienie się do tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MaciejKlimczak">Nie zgłaszamy sprzeciwu wobec tej propozycji. Sądzę, że ta uwaga powinna być rozpatrzona przez Biuro Legislacyjne, ponieważ chodzi o zastosowanie zapisu, który już jest w innych uregulowaniach. Chodzi jedynie o kwestię czytelności i klarowności prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę przedstawicieli Biura Legislacyjnego o wyrażenie opinii w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#RadosławRadosławski">W projekcie jest mowa o prowadzeniu działalności kulturalnej. Regulujemy pewną, szczególną dziedzinę poza ogólnymi unormowaniami i dlatego nie widzimy przeszkód do zamieszczenia proponowanego uzupełnienia zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są uwagi do tej propozycji? Zgłoszeń nie słyszę. Czy zdaniem Biura Legislacyjnego należy tę zmianę poddać pod głosowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#RadosławRadosławski">Została zgłoszona poprawka, a więc nie ma przeszkód do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JerzyWenderlich">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem zgłoszonej przez panią poseł Elżbietę Jankowską poprawki do ust. 2 pkt 2? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się przyjęła poprawkę. Czy są uwagi do art. 2? Zgłoszeń nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad całością projektu. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy, zawartego w druku nr 3235 wraz z przyjętymi poprawkami? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, rekomenduje Sejmu przyjęcie projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ElżbietaStrzępek">Ponieważ termin wejścia w życie obu projektów jest taki sam, uważam, że te dwie nowelizacje należy połączyć w jednym druku, w jednym sprawozdaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JerzyWenderlich">Nie wymaga to podjęcia żadnej dodatkowej decyzji oprócz tej, że wybierzemy jednego sprawozdawcę Komisji. Ponieważ w posiedzeniu nie uczestniczy przedstawiciel Komitetu Integracji Europejskiej, proszę sekretarza Komisji - panią Ewę Sarnecką, o zwrócenie się z pismem o wyrażenie opinii w ciągu 7 dni. Przechodzimy do wyboru sprawozdawcy Komisji. Zgłaszam kandydaturę pani posłanki Elżbiety Jankowskiej. Czy pani poseł wyraża zgodę na reprezentowanie Komisji w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#ElżbietaJankowska">Wyrażam zgodę z ogromną przyjemnością.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#JerzyWenderlich">Czy są inne kandydatury? Zgłoszeń nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za tym, aby sprawozdawcą Komisji była pani posłanka Elżbieta Jankowska? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się wybrała panią posłankę Elżbietę Jankowską na swego sprawozdawcę w sprawie obu projektów ustaw. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>