text_structure.xml 30.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny obejmuje dwa punkty: dyskusję na temat inicjatywy ustawodawczej Komisji w sprawie zmiany ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz rozpatrzenie uchwały Senatu RP o stanowisku w sprawie ustawy o języku polskim. Pani senator Kurzęba zwróciła się z prośbą o przestawienie punktów porządku posiedzenia. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że członkowie Komisji przychylili się do tej prośby. Nie słyszę sprzeciwu wobec tej propozycji. Część posiedzenia dotyczącą rozpatrzenia uchwały Senatu poprowadzi wiceprzewodniczący Komisji pan poseł Jan Byra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanByra">W swej uchwale w sprawie ustawy o zmianie ustawy o języku polskim Senat proponuje przyjęcie 6 poprawek. Poprawka nr 1 dotyczy art. 11b i zmiany nazwy Komisji na: „Państwową Komisję Poświadczania...”. Pamiętam, że zaproponowaliśmy właśnie taki zapis. Nie wiem, jak to się stało, że do Senatu skierowano inną wersję. Senat proponuje także dodanie słów: „jako obcego”. Druga część poprawki polega na skreśleniu ust. 4, który jest bezprzedmiotowy wobec zaproponowanego zapisu ust. 1. Pierwsza poprawka Senatu składa się z dwóch części - ze zmiany ust. 1 i ze skreślenia ust. 4. Jeśli przyjmiemy nową wersję ust. 1, to automatycznie ust. 4 staje się bezprzedmiotowy. Biuro Legislacyjne sugeruje, byśmy te zmiany potraktowali jako jedną poprawkę. Moim zdaniem, propozycja Senatu jest właściwa i namawiam posłów do tego, abyśmy zaproponowali Sejmowi przyjęcie poprawki nr 1 Senatu. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje przyjęcie poprawki nr 1. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka nr 1 została przyjęta. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 2. Jest to również poprawka językowa, zmierzająca do tego, by w art. 1 w pkt 2 i w art. 11b w ust. 3 w pkt 7 i 9 zastąpić wyraz „dla” wyrazem „przez”. W pkt 7 i 9 ust. 3 art. 11b dotychczasowy zapis brzmiał: „Promocja systemu poświadczania znajomości języka polskiego dla cudzoziemców w kraju i za granicą”. Uważam, że propozycja Senatu jest zasadna. Czy są uwagi w tej sprawie? Uwag nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem poprawki nr 2. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy poprawkę nr 2. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 3. Jest to poprawka stylistyczna, zmieniająca jedynie szyk zdania, przez co zapis staje się bardziej przejrzysty. Proponuję przyjąć tę poprawkę. Czy są uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem poprawki nr 3 Senatu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że została ona przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że poprawka nr 3 została przyjęta. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 4, w które Senat proponuje, abyśmy zwrot: „certyfikat znajomości języka polskiego” potraktowali jako nazwę własną, tzn. ujęli w cudzysłów i zapisali wielką literą słowo „certyfikat”. Prosimy o przedstawienie stanowiska rządu w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TomaszGobanKlas">Popieramy tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanByra">Czy są inne uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem poprawki nr 4. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że przyjęliśmy poprawkę nr 4. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 4. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 5, dotyczącej art. 11d ust. 4, w którym proponuje się skreślić słowa: „dysponenta III stopnia środków budżetu państwa”. Senat uważa, że to dookreślenie jest zbędne. Przypominam, iż ten zapis wzorowaliśmy na innych ustawach, w których była taka formuła. Jednak proponuję przyjąć tę poprawkę. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje przyjęcie poprawki nr 5. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy poprawkę nr 5. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 6, mówiącej o dodaniu art. 1a, który stanowi, że powołanie tej Komisji powinno nastąpić nie później niż w ciągu 2 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Pytanie do przedstawiciela rządu - czy jest to czas wystarczający?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TomaszGobanKlas">Sądzę, że jest to możliwe pod warunkiem, że minister kultury zadeklaruje gotowość współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanByra">W tej sprawie powinno mieć miejsce porozumienie kilku resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TomaszGobanKlas">Jeśli pan minister Rafał Skąpski zadeklaruje gotowość współpracy, to termin jest wystarczający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanByra">Jednak resortem wiodącym jest resort edukacji i dlatego z tym pytaniem zwróciłem się do pana ministra Tomasza Goban-Klasa. W związku z taką opinią pana ministra proponuję Komisji przyjęcie poprawki nr 6. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że poprawka nr 6 została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że przyjęliśmy tę poprawkę. Czuję się w obowiązku publicznie przeprosić dwie osoby - pana prof. Władysława Miodunkę oraz panią dr Katarzynę Mosiołek-Kłosińską. W biuletynach sejmowych nazwiska naszych ekspertów są zapisane błędnie, za co gorąco przepraszam. Gdy zwracaliśmy się do Rady Języka Polskiego z prośbą o przedstawienie opinii w sprawie użycia słowa „certyfikat”, jej przewodniczący taktownie zwrócił nam uwagę, iż zgodnie z ustawą o języku polskim Rada ma obowiązek wydawać opinie w sprawie poprawności używania języka polskiego. W ciągu roku Rada wydaje kilkaset opinii i jest to praca niemal społeczna, gdyż PAN przeznacza na ten cel kilkanaście tysięcy złotych. Przewodniczący Rady Języka Polskiego zwraca nam uwagę na dwie możliwe formuły. Jedna to znowelizowanie ustawy o języku polskim w taki sposób, że ci, którzy zwracają się o opinię, powinien zapłacić za tę usługę. Druga formuła dotyczy PAN, tzn. tego, by w budżecie zechciała przeznaczyć odpowiednią ilość środków dla Rady Języka Polskiego, aby przynajmniej w minimalny sposób zabezpieczyć jej prace. Z tą uwagą zwracam się do pana ministra Tomasza Goban-Klasa. Można w tej sprawie rozważyć dwie możliwości - zapewnienie zwiększenia środków w PAN (czyli w ramach Komitetu Badań Naukowych) albo nowelizację ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TomaszGobanKlas">Mogę zapewnić, że podejmiemy prace nad sprawiedliwym rozwiązaniem tej sprawy. Myślę, że trzeba jeszcze poprosić o pomoc Ministerstwo Kultury. Na pewno przy nowelizacji należy tę kwestię uporządkować w sposób racjonalny. Nie może to być praca całkowicie społeczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanByra">Czy możemy oczekiwać, że w odpowiednim czasie pan minister przedstawi nam informację na piśmie o decyzji, jaką rząd proponuje w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TomaszGobanKlas">Tak, oczywiście. Postaramy się w ciągu miesiąca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanByra">Zwracam się do pana ministra Rafała Skąpskiego. Kto powinien być adresatem wypowiedzianych przeze mnie uwag?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RafałSkąpski">Możemy być adresatem tych uwag. W tej chwili jesteśmy w posiadaniu opinii prawnej wybitnych specjalistów z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy sugerują, by w niedługim czasie dokonać kolejnej nowelizacji także i w tej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanByra">Czy są jakieś inne uwagi w tych sprawach? Zgłoszeń nie słyszę. Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Przypominam, że sprawozdawcą Komisji był pan poseł Zdzisław Podkański. Proponuję, by na tym etapie pan poseł również reprezentował naszą Komisję. Czy są inne propozycje? Zgłoszeń nie słyszę. Czy pan poseł Zdzisław Podkański wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZdzisławPodkański">Tak, wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanByra">Komisja podjęła decyzję w tej sprawie. Zakończyliśmy rozpatrywanie pkt I porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">Przechodzimy do pkt II porządku dziennego, tzn. dyskusji na temat inicjatywy ustawodawczej Komisji w sprawie zmiany ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Proszę panią posłankę Elżbietę Jankowską o zabranie głosu w imieniu wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ElżbietaJankowska">Ta inicjatywa zrodziła się w związku z sytuacją, jaka miała miejsce w Teatrze Nowym w Łodzi. Z mediów dowiedzieliśmy się o tym, jakie decyzje podjął prezydent miasta - pan Jerzy Kropiwnicki. Od 2 miesięcy mówiły i pisały o tym wszystkie media. Dzisiaj w „Rzeczpospolitej” został opublikowany kolejny artykuł, ponieważ ponownie doszło do nacisku na pracownika i do zatrudnienia pod przymusem pracownika na jeden dzień, którego w kolejnym dniu mianowano dyrektorem Teatru Nowego na miejsce dyr. Wasilewskiej. Z terenu kraju również dochodzą do nas różne informacje o podobnych sytuacjach. Dlatego postanowiliśmy zaproponować takie rozwiązanie, które uniemożliwiałoby działanie samorządów w tym zakresie, a decydującą rolę odgrywałby minister kultury. W proponowanym art. 1 (do art. 15) chodzi o stworzenie procedury, która w sytuacjach konfliktowych umożliwi w sposób zdecydowany zakończenie sporu odnośnie do proponowanego kandydata, przede wszystkim biorąc pod uwagę dobro kultury i tych, którzy z niej korzystają. Władze samorządowe nie liczą się z opinią związkowców zawodowych lub stowarzyszeń twórczych - np. ZASP. Powinna być także brana pod uwagę opinia ministra kultury, która decydowałaby o zakończeniu spornych kwestii, które ostatnio stają się czystą praktyką. Ponieważ mamy do czynienia z instytucjami kultury i dotowaniem przez administrację rządową, proponujemy zapisać, iż jest konieczność wyraźnego umocowania organu administracji rządowej do udzielania dotacji dla samorządowych instytucji filmowych na tych samych zasadach jak dla instytucji kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyWenderlich">Proszę pana ministra Rafała Skąpskiego o ustosunkowanie się do tych kwestii i wyrażenie opinii ministerstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RafałSkąpski">Prace w Ministerstwie Kultury zmierzają w podobnym, niemalże identycznym, kierunku. Analizując sytuację, która miała miejsce w zeszłym roku i w latach poprzednich, minister kultury także doszedł do wniosku, iż istnieje potrzeba takiego zapisu, który spowodowałby, że w pewnych sytuacjach jego opinie będą brane pod uwagę jako opinie wiążące. W kraju istnieje kilkanaście tysięcy instytucji artystycznych, a samych bibliotek jest ponad 8,5 tysiąca. Związki zawodowe i twórcze oraz minister kultury pytany jest o opinie w stosunku do zaledwie 500 instytucji spośród owych kilkunastu tysięcy. W ubiegłym roku minister kultury wypowiadał się w stosunku do około 80 zmian na stanowisku dyrektorów instytucji kultury. W dwóch przypadkach, odpowiedź ministra była negatywna - w dwóch przypadkach na 10 tysięcy instytucji artystycznych w kraju. Zależałoby nam na tym, aby opinia ministra kultury była opinią słuszną, czego dowodzi działalność instytucji np. w Rzeszowie. Zależy nam na tym, by negatywna opinia ministra kultury wobec wniosku samorządu, wsparta w dodatku przynajmniej jeszcze jedną opinią związku zawodowego lub organizacji twórczej, była opinią wiążącą. Uzyskaliśmy aprobatę resortów i Komitetu Integracji Europejskiej. Uzyskaliśmy także bardzo wstępną aprobatę Komitetu Stałego Rady Ministrów. Dziś, dokładnie o tej samej porze, ma miejsce dyskusja na posiedzeniu plenarnym Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Zespół przygotowawczy tej Komisji wyraził opinie pozytywną, uznając nasze argumenty. Dwie pozostałe poprawki zgłoszone przez panią posłankę Elżbietę Jankowską wynikają także z głosów związków zawodowych wyrażonych na posiedzeniu Trójstronnej Komisji Pracodawców, Związków Zawodowych i Rządu. Chodzi o to, by w rozporządzeniu minister kultury określił zasady przeprowadzania konkursu. Mamy gotowy projekt takiego rozporządzenia. Kolejna sprawa wynika z faktu likwidacji Komitetu Kinematografii. Po przewodniczącym Komitetu minister kultury przejął obowiązek przewidziany w art. 34 ustawy o kinematografii, tzn. obowiązek finansowania działalności instytucji samorządowej, jeśli nakłada na nią dodatkowy obowiązek. Chodzi np. o instytucję filmowa w Krakowie i organizację dorocznych międzynarodowych festiwali filmowych. Opinia resortu wobec przedstawionej inicjatywy jest ze wszech miar pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanByra">Otwieram debatę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BogdanZdrojewski">Z wielkim niepokojem patrzę na doświadczenia łódzkie. To, co dzieje się w Teatrze Nowym, niewątpliwie szkodzi tej instytucji. Im dłużej trwa spór, tym gorsza będzie kondycja teatru. Zdaję sobie sprawę z tego, że to doświadczenie jest także źródłem projektu nowelizacji. Wydaje mi się, że sformułowanie art. 15 ust. 3 tworzy pewne zagrożenia, które mogą być dość poważne. Mówię to na podstawie własnych doświadczeń. W niektórych instytucjach funkcjonuje nawet 7 związków zawodowych, a w ich władzach są wszyscy członkowie danej instytucji, zaś władne do wydawania opinii personalnych organizacje twórcze łączą to z prawdziwą grą np. polityczną. Uważam, że tworzy to pewne zagrożenie wzniecania sporów, których nie byłoby w innych sytuacjach. Zdając sobie sprawę ze słusznej intencji projektodawców, obawiam się, że sformułowanie art. 15 ust. 3 (bez pewnej korekty) może tworzyć więcej zagrożeń niż wydaje się to pani posłance Elżbiecie Jankowskiej. Postuluję przeformułowanie tego punktu w taki sposób, aby zdecydowanie wyeliminować zagrożenia, o których mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AntoniStryjewski">Należę do tych osób, które zakosztowały goryczy dotychczasowego zapisu ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej - goryczy walki o taką instytucję kultury jak Operetka Wrocławska. Zaistniała tam sytuacja, która umożliwiała posłowi interwencję. Obecny wadliwy zapis niestety odbił się na zmianach personalnych kierownictwa, na zespołach instytucji kultury np. we Wrocławiu. Władze tego miasta z dnia na dzień dokonały zmiany kilku dyrektorów. W jednym przypadku odbyło to się zdecydowanie nielegalnie, co potwierdziło orzeczenie sądu. Odbyło to się z ogromną falą potwarzy, pomówień, oskarżeń wobec dyrektora tej instytucji. Dokonano również agresji na załogę i teatr. Zdziesiątkowano zespół i zmieniono całą koncepcję tej sceny. Tę sytuację zrelacjonowałem Ministerstwu Kultury. Kolejni ministrowie kultury wskazywali przepisy ustawy, które uniemożliwiają prawidłową obronę instytucji kultury i ludzi w niej pracujących. Uważam, że projekt nowelizacji ustawy jest słuszny, gdyż przywraca Ministerstwu Kultury część odpowiedzialności. Oczywiście, podzielam zastrzeżenia pana posła Bogdana Zdrojewskiego odnośnie do związków zawodowych. Można domniemywać, iż mogą być różne komplikacje chociażby z układem politycznym we władzach ministerstwa. Każdorazowy układ powyborczy może próbować oddziaływać na władze samorządowe i składy instytucji kultury. Dotychczasowe zapisy pozwalały na totalne łamanie prawa bez odpowiedzialności czy też bez udziału ministra, a przecież zgodnie z Konstytucją ponosi on odpowiedzialność za instytucje kultury. Podczas debaty nad projektem ustawy trzeba się uporać z problemami, które stwarza proponowany zapis. Jeśli będą negatywne skutki, to ewentualnie można rozważyć sprawę kolejnej nowelizacji. Podkreślam, że doświadczenie wiążące się z Operetką Wrocławską, z Teatrem Lalek we Wrocławiu wyraźnie pokazuje, że minister powinien mieć głos współdecydujący o obsadzie stanowisk dyrektorów w instytucjach kultury. W innym wypadku swoją decyzją samorządy doprowadzają nawet do rozwiązania firmy, do zniszczenia instytucji kultury. Nie byłem członkiem Komisji Kultury i Środków Przekazu w zeszłym roku i dlatego przedstawiłem państwu problem niegodziwego działania władz samorządowych względem niektórych instytucji i ludzi kultury. Żałuję, że nie było wystarczającej mocy prawnej, by w porę zatrzymać to złe działanie władz samorządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzUjazdowski">Mam wątpliwości co do metodologii pracy Komisji, która w przypadku tak ważnych ustaw nie powinna animować zmian cząstkowych, zwłaszcza że od momentu deklaracji pana ministra Andrzeja Celińskiego czekamy na nową ustawę regulującą sprawę instytucji kultury. Wolałbym być w sytuacji, w której mielibyśmy projekt rządowy i moglibyśmy nad nim dyskutować. Uwaga odnośnie do zapisu, na podstawie którego dwie negatywne opinie unieważniają decyzję. To nie jest zapis o opiniach, gdyż opinia nie może unieważnić decyzji. Jako były minister kultury mogę powiedzieć, że rozszerzenie władztwa ministra jest rzeczą, którą witałbym z zadowoleniem. Jednak przy pomocy takich rozwiązań nie można „majstrować” przy kwestiach ustrojowych. Prawo publiczne przypisuje kategorii nieważności decyzji specyficzne znaczenie. W proponowanym zapisie mamy do czynienia właściwie ze współdecydowaniem. współdecydowanie ministra jeszcze się broni, ale kompletnie się nie broni współdecydowanie związków zawodowych. Stąd właśnie moje zasadnicze wątpliwości. W pierwszych miesiącach naszej kadencji musieliśmy przygotować nowelizację dotyczącą ewidentnego błędu. Chodzi mi o prawo pracy i czas pracy. Nie „majstrowałbym” jednak przy kwestiach ustrojowych. Rekomenduję ostrożność i poczekanie na projekt zgłoszony przez rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#EugeniuszCzykwin">W jakim terminie zostanie zgłoszony wspomniany nowy projekt ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej? Moja prośba czy też ewentualna propozycja nie dotyczyłaby przedstawionych dzisiaj zmian. Wynika ona z nieustannych postulatów i próśb środowisk mniejszości narodowych, organizacji, instytucji, działających na rzecz kultury tych mniejszości. W świetle dzisiejszego prawa nie mogą one otrzymywać żadnej podmiotowej dotacji na bieżącą działalność, co jest bardzo bolącą rzeczą, gdyż w kraju jest kilka takich instytucji. Oczekują one na zmianę ustawodawstwa w tym zakresie. Czy pan minister mógłby powiedzieć, czy jest jakaś szansa na dokonanie tych zmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MichałStuligrosz">Nie budzi moich wątpliwości proponowany zapis art. 2, odnoszącego się do art. 70 ustawy zasadniczej. Uregulowane w ten sposób dofinansowania wprowadzą pewną prawidłowość do całego systemu finansowania sfery kultury. Duże zastrzeżenia budzi natomiast art. 1 odnoszący się do art. 15. Trzy lata temu w jednostce samorządowej - w Teatrze Polskim w Poznaniu mieliśmy bardzo podobną sytuację do tej, która w tej chwili ma miejsce w Łodzi. Wystąpiły podobne napięcia pomiędzy władzami samorządowymi, czyli właścicielami tej instytucji, a samym zespołem, któremu przyszło współuczestniczyć w wyborze dyrektora. Gdyby wtedy istniał proponowany dzisiaj zapis art. 15 ust. 3, to prawdopodobnie nie wybralibyśmy dyrektora. Dwie negatywne opinie uprawnionych podmiotów w każdej sytuacji uniemożliwiłyby wybór dyrektora. Zaznaczam, że chodzi o dyrektora, który swoją dotychczasową działalnością spowodował opinię skandalisty. Po trzech latach, pod rządami tego dyrektora, wybranego przez samorząd decyzją prezydenta Poznania, teatr funkcjonuje prawidłowo, dobrze i jest trwałym elementem życia kulturalnego mojego miasta. Moim zdaniem, zapis dotyczący art. 15 ust. 3 jest zbyt daleko idący. Tak ważna decyzja jak wybór dyrektora instytucji kultury powinna się jednak odbywać przy dominującej roli samorządu, ale przy współudziale ministra kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławPodkański">Ja również mam pewne doświadczenia i sporo wątpliwości. Wiem, że trzeba coś zrobić w tych kwestiach. Cenimy wysiłek i intencje pani posłanki Elżbiety Jankowskiej. Jednak nasze doświadczenia pokazują, że czasem coś, co wydaje się być dobre, funkcjonalne i uproszczone, może się okazać hamulcem czy przeszkodą w podejmowaniu decyzji. Sugeruję, byśmy dzisiaj nie zamykali tego trudnego tematu. Związki i stowarzyszenia twórcze działające w samorządowych instytucjach kultury zapytałbym o to, jak one widzą ten problem. Warto odbyć taką dyskusję, w której związki i stowarzyszenia zgłoszą swoje propozycje. Być może będzie to wielki chaos i trudno będzie znaleźć zbieżności, ale być może coś zrodzi się z tego chaosu. Może zostaną zgłoszone konkretne propozycje i rozwiązania, co pomogłoby nam znaleźć jakieś wyjście. Chodzi o to, by były usatysfakcjonowane związki zawodowe i by organy założycielskie mogły wypełniać swoje zadania w stosunku do własnych instytucji. Taka dyskusja da nam możliwość konsultacji społecznych i być może zbiegnie się w czasie z przedłożeniem rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanByra">Podzielam uwagi wyrażone przez większość posłów. Zamierzeniem ustawy jest uniknięcie konfliktów i danie przedstawicielom załogi, czyli związkom zawodowym i twórczym, możliwości skutecznego wyrażania opinii w sprawie szefa instytucji kultury. W moim przekonaniu przedstawiony mechanizm nie eliminuje tych sporów, przeciwnie - stwarzamy ramy prawne do kolejnych konfliktów. W danej instytucji są np. 3 związki zawodowe i 5 stowarzyszeń twórczych i dopiero wtedy zaczyna się pole sporu. Przypominam, że ta ustawa działa w dwie strony - na etapie powołania i odwołania. Łatwo sobie wyobrazić potencjalne konflikty, np. w wypadku odwołania. Uważam, że ten zapis ubezwłasnowalnia samorządy i obawiam się, iż może to być nawet zakwestionowane ze względów konstytucyjnych. Podzielając opinię moich przedmówców, myślę, że decyzję w tej sprawie moglibyśmy podjąć dopiero po zasięgnięciu opinii sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego oraz po otrzymaniu opinii od stowarzyszeń twórczych i związków zawodowych działających w samorządowych instytucjach kultury. Dzisiaj nie miałbym odwagi namawiać Komisję do przyjęcia zgłoszonej propozycji np. w formie komisyjnego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyWenderlich">O zabranie głosu prosił przedstawiciel Biura Legislacyjnego KS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Biuro Legislacyjne również zgłasza pewne zastrzeżenia do projektu. Nowelizacja art. 15 ust. 3 de facto mówi o tym, że zgodne z prawem powołanie dyrektora samorządowej instytucji kultury może okazać się nieważne. Proponujemy nadać temu następujący kierunek: organizator nie może powołać kandydata na stanowisko dyrektora samorządowej instytucji kultury w przypadku uzyskania dwóch negatywnych opinii. Obecne brzmienie przepisu dotyczy tylko i wyłącznie powołania dyrektora. Jeśli odwołanie następuje w takim samym trybie, to należałoby go dookreślić. Chodzi o moment, w którym miałyby miejsce te dwie opinie. Proponowane brzmienie art. 16 ust. 2 dotyczy ramowego regulaminu konkursu. Sygnalizujemy, że bardzo ubogie są wytyczne w zakresie organizacji i trybu przeprowadzania konkursu. W uzasadnieniu do projektu jest mowa o obowiązku uwzględnienia pewnych założeń. Są pewne założenia w odniesieniu do aktu wykonawczego i częściowo można by je umieścić również w uzasadnieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RafałSkąpski">Pan poseł Kazimierz Ujazdowski powiedział, że oczekuje na realizację deklaracji pana ministra Andrzeja Celińskiego. Powiem tak: deklaracją pana ministra Waldemara Dąbrowskiego jest zatrzymanie i niepodejmowanie prac nad nową ustawą. Pan minister Waldemar Dąbrowski uważa, że dotychczasowa ustawa jest wystarczająca i mogą być do niej wprowadzone jedynie pewne modyfikacje. W tej chwili pan minister nie podejmuje prac nad nową ustawą. Pan poseł Eugeniusz Czykwin zapytał o to, czy możemy rozważać dotację podmiotową dla organizacji mniejszościowych. Byłoby to rzeczywiście ustrojowe „majstrowanie” przy tej ustawie. Dotacja podmiotowa - nawet dla organizacji kulturalnych mniejszości narodowych - natychmiast wywołałaby oczekiwania wszystkich innych stowarzyszeń i organizacji, by je także finansować w ten sposób. Sfinansujemy wyłącznie przedmiotowo, czyli konkretne działania i akcje. Pan poseł Antoni Stryjewski podał przykład zaprzeczający wątpliwościom, które pojawiły się w niektórych wypowiedziach. Na pewno pan poseł Antoni Stryjewski nie jest z tej partii, którą ja reprezentuję w rządzie, a przecież byliśmy w pełni zgodni w sprawie Wrocławia, w kwestii dobrego funkcjonowania instytucji wymienianych przez pana posła. Zgadzaliśmy się co do strony merytorycznej, natomiast przepisy prawa nie pozwalały nam na żadną reakcję i pomoc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AntoniStryjewski">Byliśmy także w zgodzie ze związkami zawodowymi i stowarzyszeniami twórczymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RafałSkąpski">Chodzi o dominującą rolę podejmującego decyzję samorządu - z wyjątkiem jednego przypadku. We wstępnej wypowiedzi mówiłem o tym, że w stosunku do 80 pytań o opinię w ubiegłym roku minister kultury dwukrotnie wydał opinię negatywną. Przypominam, że w kraju jest 10 tysięcy instytucji artystycznych, a więc możemy sobie zdać sprawę z tego, jaka jest proporcja. Pan poseł Kazimierz Ujazdowski zapewne pamięta, ile takich opinii podpisuje minister kultury w czasie swojej kadencji. Nawet nie trzeba się interesować tym, co dalej dzieje się z taką opinią, gdyż wiadomo, że samorząd i tak podejmie decyzję taką, jaką chce podjąć. Pan poseł Zdzisław Podkański pytał o stan prac nad nowelizacją rządową. Zostało to już skonsultowane ze wszystkimi resortami i związkami zawodowymi oraz ze wszystkimi stowarzyszeniami twórczymi, które mogą i mają prawo wypowiadać się w tych kwestiach, a więc z ZASP, ze Stowarzyszeniem Bibliotekarzy Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyWenderlich">Przechodzimy do konkluzji. Wielu z nas dziwiło to, że pojawiają się pewne wątpliwości natury prawnej. Okazuje się, że nie wszystko, co wydaje nam się słuszne w kategoriach idei, musi być zgodne z normą prawną. Nikt nie podważa idei zawartej w przedstawianej nam inicjatywie. Wielu z nas podaje złe przykłady, mające miejsce przy powoływaniu przez samorządy dyrektorów instytucji artystycznych. Czasem miało to niewiele wspólnego ze sztuką. Pan poseł Antoni Stryjewski przywołał przykład Operetki Wrocławskiej, a poseł Michał Stuligrosz - Teatru Polskiego w Poznaniu. Jako prezydent Wrocławia z tymi problemami borykał się pan poseł Bogdan Zdrojewski. Mówili o tym dwaj ministrowie kultury - Zdzisław Podkański i Kazimierz Ujazdowski. Wypowiedzi te świadczą o istnieniu tego problemu. Zawarta w aktach prawnych wartość ustrojowa nakłada na szefa samorządu obowiązek powoływania dyrektorów samorządowych instytucji kultury. Chcielibyśmy podważać te decyzje nawet nie decyzją, lecz opiniami. Musimy tego uniknąć, na co zresztą zwrócił nam uwagę przedstawiciel Biura Legislacyjnego KS. Pan minister Rafał Skąpski mówi, że ministerstwo zasięgało opinii związków zawodowych i stowarzyszeń twórczych, ale jest to nieco inny projekt. Przedstawiona przez panią posłankę Elżbietę Jankowską inicjatywa ma być projektem komisyjnym. Myślę, że powinniśmy dać sobie czas na pewne przemyślenia i wspomóc się dodatkowymi opiniami. Proponuję, by Komisja zwróciła się do związków zawodowych i stowarzyszeń twórczych działających w samorządowych instytucjach kultury, do organizacji samorządowych o zaopiniowanie projektu komisyjnego przedstawionego przez panią posłankę Elżbietę Jankowską. Sądzę, że byłoby dobrze zwrócić się o opinię także do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Czy jest zgoda na tę propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AntoniStryjewski">Czy zdążymy uchwalić to w tej kadencji Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JerzyWenderlich">Wszystko zależy od tego, jak długo będzie trwać kadencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AntoniStryjewski">Myślę, że zależy to od tego, jaki terminy wyznaczymy na konsultacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyWenderlich">Zwrócimy się z prośbą o możliwie najszybsze zaopiniowanie - w terminie nie przekraczającym 3 tygodni. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>