text_structure.xml 59.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny obejmuje jeden punkt: realizację przez telewizję publiczną zadań ustawowych w zakresie oferty programowej dla środowisk polonijnych oraz Polaków zamieszkałych za granicą. Przepraszam, ale na początek pozwolę sobie wygłosić lekko uszczypliwą uwagę, która absolutnie nie ma żadnego podtekstu politycznego. Gdy pojawiają się jakieś sprawy personalne, gdy można zastanowić się nad jakimś projektem uchwały, nad tym, czy polityk powinien być obecny w telewizji przez 24 godziny na dobę, to wówczas naszemu posiedzeniu towarzyszy las mikrofonów, gąszcz kamer, a frekwencja jest tak duża, iż zastanawiamy się, dlaczego obradujemy w tak małej sali. Dziś chcemy rozmawiać o bardzo ważnych zadaniach ustawowych telewizji publicznej i okazuje się, że jest dużo mniejsze zainteresowanie, nad czym ubolewam. Pocieszam się relatywistycznym stwierdzeniem, że być może podobnie jest w innych obszarach i Komisjach. Proszę, by przedstawiciel KRRiT odniósł się do zadań ustawowych TVP SA w zakresie oferty programowej dla środowisk polonijnych. Jeśli pan minister wolałby wypowiedzieć się po wystąpieniu przedstawiciela telewizji publicznej, to możemy ustalić taką właśnie kolejność. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pana ministra Aleksandra Łuczaka, proszę o zabranie głosu pana prezesa Tadeusza Skoczka. Oczywiście, pan prezes ma prawo do poproszenia swoich współpracowników o przedstawienie spraw szczegółowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszSkoczek">Pragnę podziękować za to, że spotykamy się akurat w momencie jubileuszu 10-lecia istnienia TVP Polonia. Cieszymy się, że możemy porozmawiać o tej antenie i jej problemach. Być może będziemy mogli również rozwiać wiele wątpliwości i odpowiedzieć na pytania. W ofercie telewizji publicznej telewizja satelitarna Polonia jest kanałem globalnym. To jedyny nasz produkt, który jest obecny na całej kuli ziemskiej. Nie oznacza to braku problemów z dotarciem do poszczególnych środowisk, do określonych grup osób czy też do poszczególnych krajów. Poprzez satelitę cyfrowego i analogowego jesteśmy odbierani praktycznie na całym świecie. Jubileusz 10-lecia istnienia TV Polonia zobowiązuje nas do analiz, do obserwowania programu i do jakichś wniosków na przyszłość. Na dzisiejsze posiedzenie Komisja otrzymała 2 materiały. Jeden z nich przygotowała KRRiT. Zanalizowano w nim program TV Polonia od 1 do 7 marca 2002 roku. Jest to materiał bardzo pożyteczny i potrzebny, ale mam zastrzeżenia do zawartych w nim wniosków, które wykraczają poza analizę programu pierwszych siedmiu dni marca br. Sądzę, że wszystkie wątpliwości zostały rozwiane w materiale zarządu TVP SA. Program TV Polonia jest konstruowany w dwojaki sposób. Jest to antena dostarczająca informacji, wiedzy i rozrywki widzom z całego świata i z Polski. Jest to program emitujący inne audycje obecne na antenach telewizji publicznej. Chodzi mi o programy informacyjne - „Wiadomości”, „Panorama” czy też o programy poranne - „Kawa czy Herbata”. Program TV Polonia składa się również z audycji własnych, produkowanych tylko i wyłącznie na jej zlecenie i przygotowywanych wyłącznie z myślą o tej antenie. Czasy, w których żyjemy, problemy nadawców na rynku mediów, kurczący się rynek reklamy zmuszają nas do myślenia o ekonomii tej anteny. Przypomnę, że w niewielkim stopniu możemy wykorzystywać ten program satelitarny do emitowania reklam. Nasz program jest więc bardzo często określany jako powtórkowy. Chciałbym polemizować nieco z tym poglądem. W naszym materiale zawarte są informacje mówiące o tym, że oprócz codziennych audycji informacyjnych nadawanych z godzinnym lub dwugodzinnym (w jednym przypadku) opóźnieniem emitujemy szereg filmów, które znajdują się w naszych zasobach. Ten program filmowy niektórzy oceniają bardzo dobrze, ponieważ tego typu filmów nie zobaczymy na innych naszych antenach, gdyż są przygotowane z myślą o odbiorcach TV Polonia. Taki program jest bardzo trudny do przygotowania. W świecie obowiązują różne przepisy prawa autorskiego, zaś polskie prawo autorskie zobowiązuje nas tylko do płacenia licencji i do emitowania na naszym terenie. Konstrukcja programów implikuje również finanse. W naszych materiałach stwierdzamy, że na TV Polonia przeznaczamy coraz mniej środków. Należy to interpretować w ten sposób, że coraz mniej środków przeznaczamy na programy własne, emitowane przez TV Polonia, natomiast nie liczymy tutaj programów, które są księgowane w ciężarze innych anten. Gdybyśmy to policzyli łącznie, to budżet TV Polonia wzrósłby wielokrotnie. Jeśli mówimy o finansach TV Polonia, to przede wszystkim musimy powiedzieć o kosztach technicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszSkoczek">Jest to podstawowy koszt naszej działalności, stanowiący prawie połowę budżetu. Zapewne Komisję interesują kwestie dotyczące rozsyłu sygnału TV Polonia. W prasie polskiej często jest obecny temat Ameryki. Zarząd TVP SA jest optymistą odnośnie do rozwoju sytuacji w uzgodnieniach z dystrybutorem sygnału w Ameryce Północnej. Po fali krytyki ze strony środowisk polonijnych i zmianie operatora nasze badania mówią o tym, że po 3 miesiącach odbiorcy sygnału są bardzo liczni. Dużym sukcesem zakończyło się w tym roku uruchomienie możliwości nadawania sygnału na Amerykę Południową, chociaż nie mogę powiedzieć, że nie ma tutaj żadnych problemów. W Ameryce Północnej funkcjonuje inny system odbioru sygnału, zaś w Ameryce Południowej środowiska polonijne nie są tak zasobne w środki i dostępność sygnału nie zawsze oznacza zaspokojenie wszystkich. Tę sytuację próbujemy ratować dosyłem i dowozem własnych anten lub subsydiowaniem zakupu możliwości odbioru sygnału. Dużym tegorocznym sukcesem było otwarcie możliwości przekazywania sygnału na teren Kazachstanu. Odbyło to się z udziałem prezydentów obu państw. Jesteśmy obecni w Europie i w Australii. W Europie nasz sygnał jest odbierany również nie bez trudności, np. rynek niemiecki przechodzi w całości na system cyfrowy, co stanowi dla nas problem, gdyż jesteśmy tam obecni częściowo w systemie analogowym. W całym świecie nie występuje jeden i jednolity model dosyłu sygnału, są więc różne problemy szczegółowe. Jeden z ostatnich problemów to sprawa dosyłu sygnału za pośrednictwem platformy „Cyfra +”. Wielu naszych odbiorców na Zachodzie ogląda TV Polonia w sposób nie całkiem legalny, gdyż nabywają w Polsce (np. poprzez rodziny) urządzenia dające możliwość odbioru sygnału. Nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali tego problemu. Wyłączenie czy zakodowanie (na jakiś czas) sygnału przez „Cyfrę +” wywołało bardzo duże protesty. Okazuje się, że sygnał znajduje się na dwóch platformach cyfrowych („Polsatu” i „Cyfry +" ) bez unormowań formalnoprawnych. Taka sytuacja jest dla nas korzystna, więc nie drożymy tego tematu. W dzisiejszym posiedzeniu uczestniczy dyrektor TV Polonia - pan Antoni Bartkiewicz, dyrektor generalny - pan Wojciech Kabarowski, nasz rzecznik prasowy - pan Jacek Snopkiewicz oraz pan mec. Lech Nowicki. Kończąc pragnę z satysfakcją stwierdzić, że TV Polonia jest również obecna w kraju - u odbiorców satelitarnych oraz u odbiorców kablowych. Jeśli mówimy, że telewizja publiczna posiada blisko połowę rynku medialnego w Polsce, to ponad 1 proc. tego udziału jest zasługą TV Polonia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyWenderlich">O zabranie głosu proszę pana ministra Aleksandra Łuczaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AleksanderŁuczak">Chętnie podpisałbym się pod wszystkimi stwierdzeniami, mówiącymi o doniosłości i znaczeniu tego programu oraz o wadze, jaką należy przywiązywać do tego, by ten program był lepszej jakości i coraz szerzej odbierany w różnych środowiskach. W swoim wystąpieniu pragnę zwrócić uwagę na kilka aspektów. Program ten, analizowany w pewnych odcinkach czasowych, zawiera szereg wartościowych pozycji, ale ze smutkiem stwierdzamy, że w ostatnim czasie jego oferta jest coraz uboższa. Na skutek różnego rodzaju trudności, głównie finansowych, znikło wiele audycji wysoko ocenianych i o dużej oglądalności. Uważam, że nie powinna ulegać zmniejszeniu oferta, która jest wyłącznie ofertą TV Polonia. Chodzi przecież o zaznaczenie specyfiki tego programu. Niektóre audycje nie zniknęły, ale obecnie są nadawane rzadziej. Wydaje mi się, że należy zwrócić uwagę na audycje związane z językiem polskim. Z oferty TV Polonia zniknęły audycje związane z nauczaniem języka polskiego, co ma duże znaczenie w niektórych środowiskach. Część filmów była opatrzona w napisy w języku obcym - głównie angielskim. Bardzo dobrze, że te filmy są powtarzane, ale zanikły możliwości opatrzenia napisami w języku angielskim nowych propozycji filmowych, prezentowanych w TV Polonia. Rozumiem, że jest to związane z kwestiami finansowymi, ale niespełnione jest podstawowe zadanie, czyli promocja kultury polskiej poprzez możliwość docierania nie tylko do Polaków. Uważam, że należy wziąć pod uwagę główne aspekty celów konstruowania programu dla TV Polonia. Pierwszy - dotarcie programu do środowiska polonijnego, a drugi to dotarcie anteny do środowiska zewnętrznego i promocja Polski: polskiej gospodarki i polskiej kultury. Nie da się tego osiągnąć bez opatrywania audycji i filmów w napisy w języku obcym. Ciągle otwarty jest problem: w jakim stopniu ten program jest dla kogo? Wydaje się, że względy finansowe nie powinny ograniczać drugiego celu TV Polonia, czyli prezentacji Polski, np. prezentacji w Europie, co ma znaczenie w związku z nadchodzącymi wydarzeniami związanymi z integracją. Bardzo istotnym zagadnieniem jest sprawa finansowania tego programu. Wydaje mi się, że ten problem ciągle jest problemem wstydliwym i nie do końca wyjaśnionym. Prezentacja Polski, prezentacja kultury polskiej i prezentacja tego, co dzieje się w Polsce, jest zadaniem rządowym, jest zadaniem, które powinno wynikać z interesów państwa, a więc finansowanie tego zadania powinno być przewidziane w budżecie państwa. Wiadomo, że część tych środków znajduje się w budżecie MSZ. Są to jednak środki niewystarczające, a ich wykorzystanie nie do końca zadowala telewizję. Dofinansowanie TV Polonia ze środków abonamentowych czy pozaabonamentowych jest tylko działaniem chwilowym, dającym możliwość zaspokojenia pewnych tylko potrzeb. Nie daje to pewności i gwarancji funkcjonowania tego programu. Przypomnę pomysł, by środki związane z funkcjonowaniem programów polonijnych umieszczane były w budżecie Senatu. Być może nie jest to rozwiązanie doskonałe czy zadowalające, ale chodzi o zapewnienie w budżecie środków stanowiących podstawę do realizacji tego programu w takiej ilości i jakości, jakiej będzie wymagało środowisko i posłowie. Wydaje mi się, że realizacja tego pomysłu będzie trudna do realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanByra">Kilka pytań do pana prezesa Tadeusza Skoczka ewentualnie do jego współpracowników. 60 proc. oferty programowej TV Polonia stanowią audycje powtarzane za Programem 1 i Programem 2 TVP. Mamy już regionalny Program 3. Czy audycje prezentowane w „Trójce” są także wykorzystywane w TV Polonia? Zrozumiałą rzeczą jest dominacja akcentów ogólnonarodowych - politycznych lub gospodarczych, ale chciałbym się dowiedzieć, czy w TV Polonia będą wykorzystywane akcenty lokalne, środowiskowe? Myślę o tym, czy ośrodki regionalne TVP mogłyby pełniej wykorzystywać swoje możliwości produkcyjne. Kwestia finansowania. W tym roku dotacja z budżetu MSZ wyniosła 1 mln 900 tys. zł. Czy przedstawiciele TVP SA wiedzą, jaka wysokość dotacji jest przewidziana w projekcie budżetu na rok przyszły? Wiąże się z tym pytanie do członków podkomisji rozpatrującej nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Czy w pracach pojawia się kwestia precyzyjnego określenia, kto powinien płacić na funkcjonowanie TV Polonia? Problem finansowania tego programu w dalszym ciągu jest sprawą dość kłopotliwą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyWenderlich">Przepraszam bardzo, ale w naszym posiedzeniu uczestniczy również przedstawiciel MSZ, którego poproszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanByra">Skoro już mówię o nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, to chciałbym zapytać pana przewodniczącego o to, czy podkomisja zamierza utrzymać taki organizm, jakim jest rada programowa TV Polonia. Pragnę namawiać do utrzymania tej struktury. Materiał TVP SA jest obszerny, ale ma jedną wadę. Nie wiemy, jakie są reakcje i oczekiwania odbiorców. Jest przecież jakaś reakcja odbiorców na ten program - są jakieś listy, podziękowania, skargi, a może również i sugestie. Czy moglibyśmy dowiedzieć się czegoś na ten temat? Bardzo interesuje mnie obecność TV Polonia na Wschodzie, a konkretnie na Ukrainie. Czy dostęp do programu jest tam dostateczny i jaki jest poziom odbioru? Uważam, że obecność Polski na Ukrainie jest ważna nie tylko ze względu na kilkaset tysięcy Ukraińców polskiego pochodzenia, ale także ze względu na strategiczne partnerstwo między naszymi krajami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardUlicki">Wydaje mi się, że TV Polonia jest niezwykłym doświadczeniem polskich mediów w procesie integracji - nie tylko europejskiej, ale szerzej rozumianej integracji Polski ze światem. Moim zdaniem, to doświadczenie powinno być znacznie lepiej wykorzystywane nie tylko przez telewizję, ale także przez wszystkie instytucje, które zajmują się integracją. Czy w procesie akcesyjnym uruchamiano także jakieś mechanizmy dostosowawcze i jak zmieni się status TV Polonia w momencie naszego wejścia do Unii Europejskiej? Czy był uzgadniany ten element strategii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzZarzycki">Poruszę temat, który nie jest ani najważniejszy, ani najpilniejszy. Jest to jednak problem, który ciągle istnieje i właściwie nie wiadomo, gdzie go umiejscawiać, do kogo odsyłać. O tym problemie możemy również mówić rozważając zapisy ustawy o radiofonii i telewizji. Sprawa dotyczy południowego skrawka Polski, w którym mieści się Żywiecczyzna i Cieszyn. Na przedłożonej nam mapce, dotyczącej zasięgu TVP SA, zwłaszcza „Trojki”, jest to obszar jasny, niepokryty. Jedyne ciemniejsze miejsca (w Cieszynie, w Żywcu) oznaczają obecność telewizji kablowej. Jestem posłem z tego terenu i wiem, że w tej sprawie jest bardzo dużo listów z pretensjami. Mówię o tym dzisiaj, gdyż pragnę zwrócić uwagę na to, że w miejscu, gdzie kończy się Polska, tam zaczyna się Zaolzie, a jest to 60 tys. ludzi. Od 70 lat 24 tysiące osób należy do Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. To trwała społeczność, która nie dała się wypędzić w czasach, gdy młodzież z tamtego rejonu nakazem pracy była wypędzana w głąb Moraw, Czech i Słowacji. Ludzie ci w dalszym ciągu trwają na posterunkach. Niestety, jest to miejsce, gdzie gorsza jest technika, gorzej wyglądają sklepy, a stan szpitali jest taki, że w jednym z nich spadła winda z gośćmi. Zdarzyło to się latem, w polskim szpitalu w Karwinie, gdzie przebywałem z panem premierem Leszkiem Millerem i reporterami. Na tamtym terenie wszystko jest gorsze. Gorsza jest również polska telewizja, polska kultura i polskie zainteresowanie tym regionem. A jest to naprawdę bliska polska zagranica - zaniedbana i porzucona przez ojczyznę. Ludzie tam obrażają się słysząc określenie: Polonia, gdyż oni po prostu są tam zawsze na posterunkach polskości. Odwołuję się do emocji narodowych, gdyż jest już najwyższy czas, by okazać temu miejscu więcej ciepła i zainteresowania, chociażby przez telewizję i radio polskie oraz polskie instytucje kultury. Należy zwrócić uwagę na to, że mieszkający tam ludzie godni są szacunku za swą wytrwałość. To jest część Polski, a gdy wejdziemy do Unii Europejskiej, to ta część Polski będzie chciała i mogła się z nami integrować bardziej niż obecnie. Nie przekreślajmy jednak szans na kontakt z ojczyzną. Z takim właśnie apelem zwracam się do pana prezesa Tadeusza Skoczka. W 1981 roku, gdy byłem szefem TVP Katowice, u pana Jacka Snopkiewicza szukałem pomocy w poszerzeniu zasięgu polskiej telewizji na te tereny. Wówczas tę sprawę odczytano jednoznacznie politycznie. Mówiono, że gorszymy tym społeczeństwo czechosłowackie, odwracamy je od idei socjalistycznej, gdyż w Polsce ma miejsce rewolucja i nie możemy jej eksportować. Wydaje mi się, że do dziś trwa to przekleństwo polityczne, ta myśl polityczna: nie wchodźmy na teren Czech, bo będziemy tam coś psuć. Zgodnie z programem „Pro Europa” i pomysłem na program TV Polonia możemy po prostu poszerzyć nasz zakres działania o bliską zagranicę pod nazwą: Zaolzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyWenderlich">Pan poseł Kazimierz Zarzycki powiedział: nie wchodźmy na teren Czech. Czy pan poseł miał na myśli tylko TV Polonia, czy jeszcze coś innego? Oczywiście, to jedynie żartobliwa dygresja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Do jakiej populacji widzów dociera TV Polonia? W jakim zakresie ten przekaz trafia do emigracji polskiej, a w jakim zakresie do jej otoczenia? Telewizja publiczna zapewne ma jakieś rozeznanie w tym względzie, bo bez takiej wiedzy nie mogłaby konstruować oferty programowej. Proszę o przybliżenie tej sprawy. Wiem, że bardzo trudno jest zrobić program telewizyjny wysyłany na kilka kontynentów. Chciałabym prosić o przedstawienie merytorycznej, programowej strategii. Czy przedstawiciele TVP SA uważają, że ma to być program, odwołujący się głównie do resentymentów i ma być czymś w rodzaju „Cepeliady”? Czy podjęto próbę przeformułowania oferty programowej na pokazywanie środowiskom polonijnym nowoczesnego społeczeństwa, żyjącego w środku Europy, z dość znacznymi dokonaniami? Uważam, że dokonania są ogromne. Taki program zapewne pomagałby środowiskom polonijnym w procesie adaptacji w ich nowych ojczyznach. Zadane przeze mnie pytanie wiąże się z pytaniem pana posła Jana Byry o radę programową. Kierownictwo, osoby odpowiedzialne, dziennikarze formułują kształt tego programu, a rada programowa mogłaby być tutaj szczególnie pomocnym elementem. Być może powinni ją tworzyć przedstawiciele instytutów, ośrodków polskich, konsulatów. Wydaje się, że takie środowiska mogłyby podpowiadać twórcom programu jego kształt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BarbaraCiruk">Pragnę przyłączyć się po trosze do głosu pana posła Kazimierza Zarzyckiego. Chodzi mi o wysokiej klasy reportaże i filmy dokumentalne, które niewątpliwie znajdują się w archiwach TVP SA. Myślę o znakomitych produkcjach nieżyjącej Tamary Sołoniewicz, mówiących o pograniczu polsko-białoruskim. Wraz z posłem Eugeniuszem Czykwinem reprezentujemy woj. podlaskie. Wydaje mi się, że nie tylko filmy Tamary Sołoniewicz, ale także inne filmy i reportaże dokumentalne mogłyby się znaleźć w ofercie TV Polonia. W TV Polonia oglądam np. film, którego nie widziałam lub widziałam dość dawno. Zapoznałam się z konstrukcją programu TV Polonia i myślę, że mógłby się w nim znaleźć czas na reportaż (czasem nawet nostalgiczny) lub film dokumentalny. Nie wiem, jak wygląda sprawa Teatru TV. Czy wchodzą tu w grę jakieś bardzo obciążające koszty z tytułu praw autorskich, które trzeba ponosić przy kolejnym odtwarzaniu? Moje przemyślenia związane są z lekturą książki pt. „Prywatna historia telewizji publicznej”, w której dużo miejsca zajmuje właśnie TV Polonia i Teatr TV. Czy nie warto powtarzać tych znakomitych spektakli? Nie wiem jednak, jak się przedstawia kwestia praw autorskich, co rzeczywiście może wiązać się z dużymi kwotami pieniędzy. Pragnę poruszyć sprawę programów młodzieżowych. To, co jest w ofercie programowej TV Polonia, pokazuje naszą młodzież w fałszywym świetle. Czy w TV Polonia nie mogłyby się pojawić np. film „Blokersi” - film o subkulturach młodzieżowych? Przecież jest to coś, co w Polsce istnieje. Nie łudźmy się, że widzowie TV Polonia chcą oglądać tylko grzeczną młodzież z jakiegoś renomowanego liceum lub z jakiejś szkoły katolickiej. Trzeba pokazać takie problemy, z jakimi w tej chwili zmagamy się w środowisku młodzieżowym. Chodzi o poszerzenie oferty programowej adresowanej do młodzieży, ale poszerzenie o konkretne problemy, z jakimi mamy do czynienia na co dzień. Zdarza się, że widzami tej telewizji są rodzice tych młodych ludzi, którzy w celach zarobkowych wyemigrowali z kraju na 3–4 lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszSamborski">Niedawno odbyło się posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych poświęcone promocji Polski przez różne instytucje rządowe i agendy. Wspomniano, iż jako instrument promocji przewiduje się także media. Uważam, że TV Polonia bardzo dobrze promuje Polskę w wielu aspektach. Jednym z nich jest nauczanie języka polskiego. Niedawno odbyła się podróż studyjna posłów na Ukrainę, do Mołdawii i do Rumunii. Wszędzie tam, gdzie Polacy mają szansę na to, by oglądać TV Polonia, inna jest znajomość języka polskiego. Jest inny stosunek do tego języka i inny duch panujący w danej szkole, w zespole artystycznym, czy nawet w miejscowości. Nie do przecenienia jest rola TV Polonia w rozbudzaniu zainteresowania językiem polskim i jego podtrzymywaniu. Rozumiem, że TV Polonia nie należy wikłać w jakiekolwiek polityczne konotacje, ale jednak są zadania niosące pewien polityczny ciężar. Myślę o przeciwdziałaniu negatywnym stereotypom. Negatywny stereotyp Polaka jest obecny nawet u naszych bliskich sąsiadów. Przeciwdziałanie temu wymaga finezji, pewnego wyrafinowania, prezentacji i promocji takich tematów i materiałów, które będą rozwiązywały ten problem. Wystarczy przejrzeć podręczniki w kilku ważnych miastach, by zobaczyć, jaki jest stereotyp Polaka. Pewne efekty w tym względzie można uzyskiwać nawet przez prezentację dóbr kultury materialnych, wytworzonych przez Polaków. Poprzez interesujące materiały z życia Polonii i Polaków TV Polonia spełnia bardzo ważną edukacyjną rolę w odniesieniu do całego społeczeństwa w kraju. Polacy w Polsce chcą wiedzieć, co robią rodacy w innych krajach. TV Polonia jest najpoważniejszym źródłem takich informacji. Owe 10 czy 15 mln Polaków żyjących poza granicami kraju stanowi przecież nieodłączną część naszego narodu, zaś wytwarzana przez nich kultura jest integralną częścią polskiej kultury. Ważnym zadaniem jest więc również to, by w Polsce wiedziano, czym żyją nasi rodacy poza granicami kraju. Wspaniałym tematem może być rola wysyłanych przez MEN polskich nauczycieli. To mogą być reportaże rzucające nas wszystkich „na kolana”, gdyż ci nauczyciele są jak misjonarze. Myślę również o prawdziwych misjonarzach, np. o siostrach zakonnych prowadzących sobotnio-niedzielne szkółki języka polskiego. Zdarza się, że 3 siostry zakonne wspaniale prowadzą grupę złożoną z 200–220 osób. W małym miasteczku, Żółkwi, w każdym miejscu usłyszymy polskie powitania i język polski, którego mieszkańcy uczą się właśnie w szkółkach sobotnio-niedzielnych. Bardzo ważne są sprawy przekazywania środowiskom polskim informacji o ich współbraciach. Dla Polaków na Łotwie czynnikiem stymulującym może być wiedza o tym, co robią Polacy na Ukrainie i w innych krajach. Myślę, że ten motyw można znacznie rozszerzyć. TV Polonia mimo woli inicjuje niektóre wydarzenia. Na przykład Dni Kultury Polskiej w Berdyczowie na Ukrainie poprzez obecność Polonii aktywizują wszystkie podmioty życia publicznego - merostwo i inne organizacje. Przy okazji takich Dni zawsze zadawane jest pytanie: czy będzie TV Polonia? Jeśli będzie, oznacza to dosłownie wszystko - ułatwienia w hotelach, bezpłatną estradę, miejscowe zespoły itd.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszSamborski">TV Polonia może więc być zwornikiem, czynnikiem stymulującym wspaniałe zjawiska. I już to czyni, ale myślę, że możliwości są jeszcze większe. Sądzę, że TV Polonia stać również na to, aby wysuwała różne postulaty w odniesieniu do polskich środowisk decydenckich. Od lat mówimy, że jest potrzebny Dom Polski we Lwowie. W samym mieście jest kilkanaście tysięcy Polaków i kilkadziesiąt tysięcy w obwodzie lwowskim, a więc w tym mieście powinien być Dom Polski. TV Polonia jest najlepszą instytucją do tego, by publicznie podjąć taki temat. Niech wypowiedzą się wszystkie czynniki - łącznie z premierem. Nie zgadzam się z użytym przez pana posła Jana Byrę określeniem: Ukraińcy polskiego pochodzenia, chociaż tacy też są. Przede wszystkim chcę mówić o Polakach na Ukrainie, na Łotwie, na Litwie. Na Ukrainie i Białorusi nasi rodacy nie aprobują określenia: Polonia. W pojęciu „Polonia” jest jakby zawarta decyzja o wyjeździe z kraju, a Polacy na Ukrainie nie wyjeżdżali z kraju, a już na pewno nie są to Ukraińcy polskiego pochodzenia. Są to Polacy na Ukrainie. Przecież nie powiemy posłowi Eugeniuszowi Czykwinowi, że jest Polakiem pochodzenia białoruskiego. Mówimy, że jest Białorusinem, obywatelem polskim, członkiem wspólnoty białoruskiej w polskim Sejmie. Zgadzam się z postulatem pana posła Jana Byry, by utrzymana była rada programowa TV Polonia, gdyż ta telewizja ma specyficzny profil programowy. Rada programowa może być gwarancją tego, że program TV Polonia nie będzie jedynie powieleniem lub lekką modyfikacją innych programów telewizji publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyWenderlich">Do głosu zapisali się jeszcze następujący posłowie: Piotr Gadzinowski, Grzegorz Schetyna, Eugeniusz Czykwin, Jan Byra i Franciszek Wołowicz. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w dyskusji? Zgłoszeń nie słyszę. W takim razie na tym zamykamy listę mówców członków Komisji Kultury i Środków Przekazu. Następnie poproszę przedstawicieli TVP o odniesienie się do poruszanych kwestii. Oczywiście, głos zabierze pan minister Aleksander Łuczak, o ile wyrazi takie życzenie, zaś przedstawiciela MSZ poproszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie posła Jana Byry. Prowadzenie posiedzenia Komisji przekazuję pani posłance Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrGadzinowski">O TV Polonia dyskutujemy nie po raz pierwszy i zapewne będziemy to robić wielokrotnie, a problem jest zawsze taki sam. To kwestia środków finansowych powoduje, iż TV Polonia faktycznie jest telewizją powtórek. Program zależy od tego, co ta telewizja może powtarzać. Jestem członkiem Komisji Łączności z Polakami za Granicą i gdy tylko mam okazję, pytam Polaków mieszkających za granicą o to, czy oglądają TV Polonia i jak oceniają jej program. Mogę powiedzieć, że nie da się wyrazić jednoznacznej opinii, ponieważ zależy ona od tego, co akurat TV Polonia powtarzała i od tego, kogo pytam. Choć oczekiwania są bardzo różne, to jednak stale pojawia się jedno - Polacy za granicą oczekują więcej informacji o tym, co dzieje się w Polsce. Polska zniknęła z dzienników w krajach, gdzie oni żyją. W Polsce nie toczy się żadna wojna, nie ma żadnych rozruchów, nie ma przewrotów, w związku z tym w lokalnych dziennikach nie ma wiadomości o naszym kraju. TV Polonia powtarza dzienniki z „Jedynki” i z „Dwójki” a brakuje krótkich, częstych dzienników, informujących o tym, co dzieje się w Polsce. Mamy w tej chwili w TVP SA trzeci kanał - kanał informacyjny. Być może TV Polonia uda się nawiązać jakąś współpracę z tym kanałem i uda się stworzyć programy informacyjne za nieduże środki finansowe. Doskonale wiemy, że możliwości finansowe TV Polonia są bardzo małe i niekiedy reportaże z wydarzeń polonijnych są robione siłami ich uczestników - często amatorskimi kamerami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzSchetyna">Mówimy o Polonii we Lwowie, na Ukrainie, w Mołdawii, na terenie Orawy, Czech, ale myślimy także o Polonii amerykańskiej. Chciałbym zapytać o problem rozpowszechniania TV Polonia w Stanach Zjednoczonych. Informacja podana w materiałach jest mało zrozumiała. Efekt negocjacji z firmami, które mają dystrybuować program TV Polonia, jest taki, iż w Stanach Zjednoczonych dekoder kosztuje 300 dolarów. Trzeba do tego dodać za korzystanie z programu TV Polonia. Mamy sygnały, iż ta telewizja jest coraz mniej oglądana przez Polaków, co zauważyłem osobiście latem tego roku. W materiałach czytamy, że zarząd TVP SA ma o tym rozmawiać w październiku br. Sądzę, że jest to dość poważny problem i chcielibyśmy usłyszeć, jak zarząd TVP SA zamierza go rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EugeniuszCzykwin">Wydaje mi się, że polityce MSZ, Ministerstwa Kultury, a także telewizji umyka oczywisty fakt, iż najwięcej obywateli polskich zostało poza granicami kraju nie w wyniku klasycznej emigracji czy przymusowej deportacji, ale w efekcie zmiany granic. Jeśli pamiętamy o tym, że około 6 mln obywateli polskich z okresu międzywojennego zostało za wschodnią granicą, to okazuje się, że program TV Polonia jest kierowany tylko do znikomej części tych obywateli. Niezrozumiałe jest dla mnie to, dlaczego poza jakimkolwiek zainteresowaniem pozostają obywatele Rzeczypospolitej z okresu międzywojennego, którzy nie są wyznania rzymskokatolickiego. Rozumiem, że religia spełnia ogromnie ważną (a może nawet decydującą) rolę w utrzymaniu świadomości narodowej. Jeśli mówimy o terenach obecnej Białorusi, to trzeba pamiętać, że mieszkający tam obywatele Rzeczypospolitej okresu międzywojennego nie są pozbawieni jakiegoś sentymentu czy więzi z Polską. Polska okresu międzywojennego była zróżnicowana wyznaniowo i mniejszości religijne stanowiły 1/3 państwa. Obecnie są to bardzo niewielkie środowiska, ale jednak istnieją. Czy ze względu chociażby na próbę zwrócenia uwagi i przypomnienia łączności z dawną ojczyzną nie ma możliwości, by uwzględnić to chociaż w jakimś skromnym zakresie? W każdą niedzielę jest np. transmisja mszy z coraz to innej parafii, ale przypomnę, że poza granicami Polski pozostało kilka milionów obywateli polskich wyznania prawosławnego. W wiadomych okolicznościach Polskę opuściły duże środowiska żydowskie. Poza granicami pozostali także Tatarzy polscy. Sądzę, że na południu można by przypomnieć tradycję ewangelicką. Czy widzicie państwo potrzebę (chociażby w niewielkim zakresie) odwołania się do wielowyznaniowego charakteru Rzeczypospolitej, gdyż taką właśnie ci ludzie pozostawili?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanByra">Usłyszeliśmy dwie skrajne opinie dotyczące ustawowego obowiązku upowszechniania języka polskiego przez TV Polonia. Pan prof. Aleksander Łuczak stwierdził, że to zniknęło albo jest ograniczane, zaś pan poseł Tadeusz Samborski chwalił tę działalność TV Polonia. Chciałbym prosić pana prezesa Tadeusza Skoczka o przedstawienie stanu faktycznego. Uwaga do wątku narodowo-religijnego naszej dyskusji. Pan poseł Tadeusz Samborski mówił o tym, jak księża i siostry zakonne pomagają budować kulturę i język polski na Ukrainie. Od wielu lat jeżdżę na Ukrainę, gdyż po raz kolejny pełnię funkcję szefa polsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej. Pragnę powiedzieć, że jest dokładnie odwrotnie. Kościół na Ukrainie, niestety, nie jest bastionem polskości - jest twierdzą katolicyzmu. Proszę o to zapytać Polaków na Ukrainie. Ci ludzie skarżą się, gdyż byli przekonani o tym, że polski ksiądz to rzeczywiście będzie bastion polskości. Tymczasem w języku polskim są odprawiane pojedyncze msze, zaś pozostałe w języku rosyjskim lub ukraińskim. Dla Kościoła na Ukrainie i na Wschodzie głównym celem nie jest krzewienie polskości, lecz coś innego i trzeba o tym wiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekWołowicz">Na wstępie chciałbym coś odwołać. Wiele miesięcy temu parę razy mieliśmy okazję wypowiadać się na temat TV Polonia i wyrażałem wtedy dosyć krytyczne opinie wobec jej programu. W miarę upływu czasu i przez bliższe przyjrzenie się działalności całej telewizji, jej programom i finansowaniu nabrałem większego szacunku do TV Polonia i większego zrozumienia dla problemów tej telewizji. Wystarczy przyjrzeć się strukturze wydatków i wszystko staje się jasne. Pozycją szczególną są tantiemy. Jest to prawie 10 proc. kosztów funkcjonowania TV Polonia. Niedawno podkomisja rozpatrująca zmianę ustawy o radiofonii i telewizji pod naciskiem środowisk opiniotwórczych, artystów wycofała się z proponowanych zapisów dotyczących praw autorskich. Uznaliśmy, że tego rodzaju zapisy są lepsze w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Prawie 10 proc. kosztów w dość niewielkiej telewizji stanowi naprawdę ogromny koszt. Członkowie zarządu TVP SA oraz członkowie KRRiT wielokrotnie nam mówili o mizernym poziomie finansowania TV Polonia, więc nie można się dziwić, że w ogromnej większości program tej telewizji jest oparty na powtórkach, a produkcje własne są takie, jakie da się zrobić za najmniejsze pieniądze. Trudno oczekiwać pozycji, które „powalałyby nas na kolana”. Chciałbym wyrazić szacunek TV Polonia za trud i wysiłek, gdyż chyba tego nie doceniałem. Przestańmy wreszcie mówić, że byłoby dobrze, gdyby coś sfinansowało MEN, MSZ czy Senat RP, który obficie wydaje pieniądze na naprawdę mniej poważne cele. Z większym zaangażowaniem powinniśmy się zająć pozyskiwaniem większych środków na sfinansowanie działalności TV Polonia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Powstaje pytanie: z jakich środków ma się odbywać to finansowanie? Należałoby to wskazać. Posłowie zadali bardzo wiele pytań, oczekujemy więc wyczerpujących odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszSkoczek">Chciałbym podziękować za aktywność i za zrozumienie naszej sytuacji. Pytania, które polegają na niezrozumieniu, prawdopodobnie wynikają z naszych błędów. Chyba za słabo informujemy Sejm o tym, co robimy, i o naszych problemach. Pan minister Aleksander Łuczak użył bardzo trafnego sformułowania mówiąc, że w niektórych kwestiach nie poradzimy sobie, jeśli będziemy pozostawieni sami sobie. By było lepiej, musimy zastanowić się nad tym, jak umiejscowić w systemie finansowania tę kosztowną i bardzo potrzebną antenę o charakterze strategicznym. Funkcjonujące unormowanie ustawowe faktycznie przerzuca cały obowiązek na telewizję publiczną. Z tym obowiązkiem radzimy sobie z lepszym czy gorszym skutkiem. Jedynie MSZ pomaga nam finansowo - inne resorty pomagają nam merytorycznie. Polega to raczej na postulatach spełnienia pewnych działań niż na pomocy ekonomicznej czy ustawowej. Chciałbym wyrazić wdzięczność MSZ, gdyż w ciągu ostatnich lat wyraźnie wzrósł udział środków tego ministerstwa w budżecie TV Polonia. Choć nas to nie satysfakcjonuje, to jednak bardzo dziękujemy. Spróbujemy odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości i pytania grupując je w obszary: program, finanse, sygnał. Pana dyrektora Antoniego Bartkiewicza poproszę o to, by powiedział trochę więcej o programie, o osiągnięciach i nagrodach, o funkcji promowania Polski za granicą oraz o planach programowych. Pan poseł Jan Byra zapytał o „Trójkę”. Jest to nasz nowy produkt, którego realizacji towarzyszy spory rozgłos i sukces. Słuszny jest postulat, by program TV Polonia był częściowo realizowany w oparciu o oddziały terenowe „Trójki”. Pani poseł Barbara Ciruk wspomniała o produkcjach naszej nieżyjącej współpracownicy - pani Tamary Sołoniewicz. Pamiętam jej cykl filmów emitowanych w telewizji regionalnej. Być może reemisja w TV Polonia jest znakomitym pomysłem, chociaż niektóre filmy pani Tamary Sołoniewicz były już nadawane. Bardzo cenny i potrzebny jest pomysł emitowania filmów fabularnych. Nie wiem, czy w najbliższym czasie spełnimy prośbę pani poseł Barbary Ciruk. „Blokersów” będziemy mogli nadawać dopiero w momencie, gdy ten film zostanie wyeksploatowany w kinie, a potem w antenie, która włożyła w to jakieś środki. Niedawno byłem w Kanadzie w firmie Rogersa będącą platformą cyfrową. Stwierdziłem, że filmy Tamary Sołoniewicz były emitowane w etnicznym programie polskim i białoruskim. Jest to przykład bezpośredniej współpracy Oddziału TVP w Białymstoku z potężną siecią Rogersa. Okazało się, że szefowa programu etnicznego pochodzi z Białegostoku i być może ten fakt wpłynął na zainteresowanie stacji takimi audycjami. Kwestia rady programowej TV Polonia. Nie zawiera to się w naszych kompetencjach, ale pragnę powiedzieć. Że jest ona bardzo reprezentatywna. Inspiruje, a także ocenia dyrekcję i zarząd TVP SA. Bardzo cenne są uwagi pana posła Kazimierza Zarzyckiego, mimo że wykraczają poza temat dzisiejszego posiedzenia. Naszym celem jest docieranie przede wszystkim do widza polskiego i bardzo cenimy jego aktywność przy naszych administracyjnych staraniach o poszerzenie zasięgu „Trójki” w trudnych terenach. Te problemy znikną, gdy wejdzie naziemna telewizja cyfrowa. Nie czekamy jednak na ten moment i staramy się poprawić zasięg „Trójki”.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszSkoczek">Na Zaolziu obecna jest antena pierwsza i druga, co czasami przysparza nam kłopotów natury dyplomatycznej. Dodam, że Czesi także zamontowali bardzo silne nadajniki w Ostrawie i zasilają nas swoim programem, co uważam za bardzo korzystne. Bardzo interesujące były pytania dotyczące populacji widzów. Niestety, nie mamy narzędzi do zbadania tej kwestii. W tej chwili mogę np. odpowiedzieć na pytanie o liczbę potencjalnych widzów w naszym obszarze, do którego dociera nasz sygnał. W Niemczech może nas odebrać 9 mln ludzi, w Szwecji - 1 mln, w Danii - 100 tysięcy, w Norwegii - 650 tysięcy, w Szwajcarii - 890 tysięcy. Formy odbioru są różne - może to być system kablowy lub inny. Oczekiwania naszych widzów badamy poprzez programy na antenie i listy, które również publikujemy. W dyskusji pojawiło się pytanie o cel strategiczny, o język polski. Proszę, by w tej sprawie wypowiedział się pan dyr. Antoni Bartkiewicz. Kwestia reemisji programów informacyjnych. W naszej strategii TV Polonia jest takim samym programem jak wszystkie inne programy i tożsamy jest odbiorca. Nie chcielibyśmy nadawać dla Polonii programów rodem z XIX wieku. Nie chcielibyśmy, by nasz program był określany hasłem: skansen, choć to także jest ważne i potrzebne. Chcemy, by był to program żywy i nowoczesny, dlatego od niedawna w TV Polonia znajduje się w Internecie i dzięki temu medium jest dostępna na całym świecie. Chcemy także pokazywać problemy Polaków mieszkających w kraju. Temu służą programy, które mamy w „Jedynce” czy w „Dwójce”. W różnych audycjach emitowanych w TV Polonia pragniemy również pokazywać (i je pokazujemy) problemy Polaków mieszkających poza granicami kraju. Te problemy pokazujemy również w „Jedynce” i „Dwójce”. Podam przykład Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie. Poseł Tadeusz Samborski doskonale wie, że strategię marketingową całej telewizji opieramy właśnie na tych środowiskach. Miło nam słyszeć, że dzieci z Ukrainy czy zza wschodniej granicy biegają w czapeczkach TV Polonia. Poprzez imprezy kulturalne możemy inspirować do działania naszych rodaków za granicą - zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AntoniBartkiewicz">Pragnę wyjaśnić kilka kwestii poruszonych w dyskusji. Przede wszystkim pragnę podziękować panu posłowi Franciszkowi Wołowiczowi za wypowiedziane słowa, nie dlatego, że były dla nas miłe ale dlatego, że wskazały na zamieszczony w naszych materiałach załącznik pt. „Struktura kosztów i wydatków”. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że poniesione w ub. roku koszty na opracowanie filmów stanowiły około 47 tys. zł. W tym roku te koszty wynoszą 140 tys. zł. Choć jest to niedużo, to jednak o wiele więcej niż w roku poprzednim. Dziękuję za zwrócenie uwagi na spektakle teatralne, a więc na tantiemy. Bardzo bolejemy nad tym, iż w tym roku spektakle teatralne są nadawane tylko raz w tygodniu. Raz to u nas właściwie trzy razy - ze względu na strefy czasowe. Niektórych drażni teatr w telewizji o godz. 13:15, ale jest to spektakl dla widzów np. w Kazachstanie czy Australii. Tegoroczne koszty teatru (powtórek) wynoszą 700 tys. zł. Nie mówię już o wynikających z tego tytułu tantiemach. Kwestia praw autorskich. Im więcej TV Polonia musi emitować programów powtórkowych z Programu 1 i Programu 2 i „Trójki”, tym większe ponosi koszty związane z tantiemami. Sprawa języka polskiego. W TV Polonia wcale nie zniknął temat nauczania języka polskiego. KRRiT analizowała program tylko jednego tygodnia. W tym roku po raz piąty rozpoczęliśmy powtórkę jedynego kursu języka polskiego pt. „Uczmy się polskiego”. Przypadek sprawił, że w ostatnią niedzielę obejrzałem ten program. Usłyszałem, że ser gouda kosztuje 72 tys. zł, a więc uczymy czegoś, co jest w Polsce nieaktualne. Trzeba jednak powiedzieć, że jest to bardzo dobry kurs języka polskiego, świetnie zagrany przez czołówkę naszych aktorów. Mamy gotowy scenariusz nowego kursu i dokładnie jutro gotowi bylibyśmy go realizować, ale potrzeba na to 2 mln 100 tys. zł. Na początku lutego br. zwróciłem się do MEN z prośbą o dofinansowanie. Po kilku miesiącach otrzymałem odpowiedź negatywną. Cieszę się, że rozmowy prowadzone w MEN z jednym z wiceministrów doprowadziły do tego, iż niedługo mamy się spotkać i wrócić do tematu. Jeśli uda się znaleźć 2 mln zł na rozpoczęcie produkcji tego kursu, to może on powstać bardzo szybko. Powtarzam, że na produkcję czeka gotowy już scenariusz. Kultywujemy język polski i uczymy go również w innej formie. Mówię o świetnie przyjmowanych audycjach z udziałem prof. Jana Miodka i prof. Bralczyka. Prowadzimy także różne akcje. Przez 3 miesiące w Stanach Zjednoczonych odbywają się odczyty prof. Jana Miodka, który także uczestniczy w spotkaniach i prezentuje swoją książkę w środowisku polonijnym. Tę podróż prof. Jan Miodek odbywa pod patronatem TV Polonia. Co tydzień pan prof. Jan Miodek relacjonuje swoje spotkania w naszych „Wieściach polonijnych”. W ten sposób chcemy promować nie tylko prof. Jana Miodka i naszą telewizję, ale także język polski tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne. Języka polskiego uczymy także przez przeciwstawianie się wielu głosom mówiącym o tym, że powinniśmy być stacją nadającą w językach krajów, do których docieramy. Choć zabrzmi to paradoksalnie, ale chcemy również nadawać w innych językach.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AntoniBartkiewicz">Wraz z możliwością odbioru sygnału TV Polonia w Kazachstanie skierowano do nas oficjalne prośby, by nie nadawać programu w języku polskim, gdyż percepcja języka polskiego wśród mieszkających tam naszych rodaków kształtuje się na poziomie 5 proc. Trudno nam przychylić się do sugestii, by w języku rosyjskim nadawać fragmenty audycji lub cały program. Poprzez emisję programu w języku polskim chcielibyśmy go uczyć. Jako instytucja o olbrzymim zasięgu i możliwości oddziaływania oraz spełniającą ważną rolę chcielibyśmy organizować w innych miastach to, o czym mówił pan poseł Tadeusz Samborski. Pamiętam „Dni polskie” w Halle, w których uczestniczyło 10 tys. Niemców polskiego pochodzenia i domagało się naszej obecności. Trudna sytuacja sygnału TV Polonia w Stanach Zjednoczonych paradoksalnie spowodowała popularność naszej telewizji. Wyrażane są oczekiwania, by TV Polonia pełniła tam funkcje promujące i inicjujące pewne działania. Chcemy podążyć tym tropem i połączyć nasze działania programowe z działalnością o charakterze promocyjnym i organizacyjnym. TV Polonia powstała w 1992 roku, a od marca 1993 roku odbywa się stała emisja tego programu. Oprócz naszej działalności ustawowej chcielibyśmy stworzyć Klub Miłośników TV Polonia - ciało doradcze złożone z sympatyków, których mamy na całym świecie i którzy potrafiliby działać oraz pomagać nam w organizowaniu naszej działalności promocyjnej, a jednocześnie wpływać na kształtowanie naszego programu. Kwestia programu i naszych zamierzeń programowych. Program jest wypadkową ambicji i możliwości finansowych. Z repertuaru TVP SA staramy się wybrać najlepsze pozycje nie tylko z bieżącej produkcji, ale także z zasobów archiwalnych. Dla dobra kultury polskiej ponosimy olbrzymie koszty poszukiwania, odzyskiwania i przegrywania audycji ze starych nośników na nośniki cyfrowe. Stanowi to dużą część w kosztach technicznych funkcjonowania programu. Chcemy to robić, gdyż w ten sposób wypełniamy naszą misję. W ostatnim czasie niektóre programy już nie znalazły się w ramówce, ale nie są to programy, które były adresowane do środowisk polonijnych lub dotyczyły promocji Polski. Rzeczywiście ograniczyliśmy częstotliwość niektórych programów, gdyż takie były warunki finansowe. Są natomiast wszystkie programy dotyczące środowisk polonijnych i mówiące o Polakach. W ubiegłym roku zniknął „Magazyn polonijny”, który był bardzo kosztownym programem, składającym się z 4–5 elementów, połączonych z kosztownymi podróżami. Koszty tego jednego programu pokrywają koszt 4 lub 5 reportaży polonijnych, emitowanych w różnych cyklach. Staraliśmy się w sposób bardziej efektywny wykorzystać środki, którymi dysponujemy. Kierując TV Polonia zawsze mam do rozwiązania pewien dylemat. Jest określona suma pieniędzy na funkcjonowanie całej anteny, nasi widzowie i różne środowiska oczekują tego, by program TV Polonia docierał wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, zaś ograniczenie produkcji programu ma pewną granicę. Uważam, że w tej chwili znaleźliśmy się właśnie na tej granicy. Jeśli ją przekroczymy, to program straci swoją tożsamość. Proste oszczędności związane z administrowaniem i zwykłym zarządem anteną są w tej chwili optymalne i mniejsze już być nie mogą. Na szczęście, bardzo przyzwoity jest kurs dolara i dzięki temu w ubiegłym roku trochę „zaoszczędziliśmy”, a właściwie nie musieliśmy wydać tych pieniędzy. Dlatego dzień rozpoczynam od informacji o kursie dolara.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AntoniBartkiewicz">Chciałbym się odnieść do spraw związanych z rozpowszechnianiem sygnału. Absolutnie nie jesteśmy zadowoleni z tego, w jaki sposób docieramy na Ukrainę. Funkcjonujemy jednak w określonych warunkach i możliwościach - zgodnie z prawem i warunkami technicznymi występującymi na tamtym terenie. Dla odbiorcy dysponującego talerzem satelitarnym i dekoderem jesteśmy dostępni w całej Europie i w północnej Afryce. Polacy mieszkający na Ukrainie czy Białorusi nie są jednak w stanie kupić tego rodzaju odbiorników, ponieważ ich wydatki są związane z innymi potrzebami dnia codziennego. Na Ukrainie są stosowane różne rozwiązania. Jesteśmy odbierani z nadajników naziemnych i za pośrednictwem telewizji kablowej. Mamy podpisane liczne umowy z różnymi operatorami działającymi na terenie Ukrainy, dysponującymi nadajnikami niskiej mocy. Największy z nich o zasięgu 100 km znajduje się w Żytomierzu. Różny jest też czas emisji 5 godzin, 10 godzin czy 2 godziny dziennie. Na terenie Ukrainy i Białorusi czy też Litwy TV Polonia płaci operatorom kablowym i naziemnym wyłącznie w walucie amerykańskiej. Chodzi o to, by nasz sygnał mógł docierać do naszych rodaków. Inna komplikacja na terenie Ukrainy wiąże się z sytuacją polityczną. Operator naziemny lub kablowy musi mieć zgodę tamtejszych władz - odpowiednika naszej KRRiT. Po prostu operatorzy muszą uzyskać licencję, której bardzo często nie otrzymują. Dla możliwości odbioru TV Polonia niewiele wynika z istniejącej (podpisanej w ubiegłym roku) umowy między tymi dwoma organami. Strona ukraińska nie podejmuje żadnych kroków, a w dodatku powstały dwie organizacje, posiadające prawo do reprezentowania wszystkich operatorów kablowych i ścierające się różnymi metodami. Prowadzimy negocjacje i rozmowy. Jesteśmy umówieni z kierownictwem lwowskiej organizacji na listopadowym spotkaniu operatorów kablowych. Myślę, że w listopadzie br. TVP SA będzie mogła podpisać z tą organizacją sieci kablowych umowę, która zezwoli na szersze rozpowszechnianie sygnału TV Polonia na Ukrainie. Podobne, choć innego typu problemy, mamy na Białorusi. Również tutaj prowadzimy rozmowy. Prowadzimy także rozmowy z rosyjskimi operatorami kablowymi. Prawdopodobnie w przyszłym roku będziemy mogli być odbierani na Syberii - w systemach kablowych lub w systemie satelitarnym - w niektórych miejscach. Takie porozumienie zostanie podpisane z operatorem moskiewskim. Rozpowszechnianie w Stanach Zjednoczonych. Na ten temat można mówić bardzo dużo i długo. W 1994 roku TVP SA podpisała z firmą S.E.I. długoletnią umowę mówiącą, iż ta firma ma wyłączność odbioru, dystrybucji i emisji sygnału na terytorium Ameryki Północnej i Południowej. 8 kwietnia br. udało się uruchomić sygnał na terenie Ameryki Południowej. Nie jest on dostępny na terytorium Amazonii, będzie tam docierał od stycznia przyszłego roku, gdyż będzie nadawany z innego satelity. Problem sprowadza się do możliwości odbioru. W Brazylii urządzenie do odbioru sygnału kosztuje 600 dolarów. Jest bardzo drogie ze względu na obowiązujące cło w wysokości 400 proc. na urządzenia elektroniczne. Koszt miesięcznego abonamentu wynosi 15 dolarów. Sporo urządzeń do odbioru TV Polonia zostało kupionych w Chile, a kilka w Argentynie.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#AntoniBartkiewicz">Gorzej jest w Brazylii, co tłumaczymy gorszą sytuacją materialną tamtejszej społeczności. Na wniosek TV Polonia Senat przyznał 90 tys. zł na zakup urządzeń i dekoderów do odbioru programu w Ameryce Południowej. Przy współdziałaniu z MSZ w drugiej połowie października br. ponownie zostaną rozesłane wnioski o zainstalowanie około 40 urządzeń, które pragniemy przeznaczyć dla szkół, parafii, ognisk i organizacji polonijnych tam, gdzie jest nauczany język polski. 2 maja br. nastąpiło wyłączenie sygnału TV Polonia, nadawanego przez platformę cyfrową Dish Network. TVP SA jest pokrzywdzona w tym sporze i w tym nieudanym przedsięwzięciu biznesowym. Liczba odbiorców za pomocą platformy Dish Network w końcu ub. roku wynosiła 23.973 subskrybentów. Według innych szacunków liczba ta na koniec kwietnia br. wynosiła około 27 tysięcy. Podejrzewa się, że tych odbiorców było zdecydowanie więcej, gdyż żadnego problemu nie stanowił odbiór bez wykupionej subskrypcji. Powołana do realizacji umowy z TVP SA firma TVP USA podpisała umowę, w wyniku której sygnał TV Polonia od 3 maja 2002 roku został umieszczony w systemie operacji platformy GlobeCast i również od 3 maja br. sygnał ten został umieszczony w sieci Kablowej Time-Warner. Towarzyszyły temu znane państwu olbrzymie protesty, albowiem widzowie, którzy chcieli odbierać TV Polonia, po raz kolejny musieli kupić nowe urządzenia, a jego koszt łącznie z instalacją wynosi około 400 dolarów. W tej chwili nie jest pobierany abonament, ma być pobierany od przyszłego roku i już wiadomo, że będzie niższy niż zapowiadano. Nie dysponuję szczegółowymi danymi na temat liczby odbiorców na koniec września br., gdyż nasz partner amerykański ma obowiązek dostarczyć nam dane do 15 października br. W końcu sierpnia w Time-Warner, czyli w nowojorskiej sieci kablowej było wykupionych 998 subskrypcji, w GlobeCast - 5200, via Internet - 4300. Daje to łącznie ponad 10 tys. odbiorców. Porównując tę liczbę z liczbą 24 tys. odbiorców na koniec grudnia ub. roku, można powiedzieć, że proporcje są zachęcające. Mamy także informacje mówiące o tym, że dziennie do sieci GlobeCast wpływa około 200–250 zgłoszeń. Pocieszające jest również to, iż firma S.E.I. (TVP USA) zbliża się do sfinalizowania umowy z inną siecią kablową w Chicago, na czym nam bardzo zależy, gdyż chcemy, aby nasz sygnał został wprowadzony do tamtejszej sieci kablowej. Pragnę poinformować, że od 15 października br. w Stanach Zjednoczonych zostanie zakodowany sygnał TV Polonia. Należy liczyć się z kolejnymi protestami, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że w Stanach Zjednoczonych przybędzie subskrybentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję za tak wnikliwą odpowiedź, choć nie chciałabym, abyśmy utknęli w szczegółach, gdyż możemy stracić ogląd ogólny. Czy pan minister Aleksander Łuczak chciałby jeszcze coś dodać bądź uzupełnić? Pan minister nie widzi takiej potrzeby. Słuchając ostatnich szczegółowych wyjaśnień pana dyr. Antoniego Bartkiewicza dochodzę do wniosku, że sprawa TV Polonia nie powinna być problemem TVP SA. Nie chodzi mi o problem finansowania. Wydaje mi się, że jest to kwestia pewnej polityki MSZ. Gdy ta polityka będzie ustalona i ustalone zostaną pewne priorytety, to być może wtedy łatwiej będzie nam się rozmawiało o pieniądzach. Cieszy mnie fakt, że gdzieś w Ameryce Południowej jest kilkuset abonentów, ale wydaje mi się, że są to po prostu kosztowne zabawy. Być może rzeczywistym problemem, z którym TVP SA sobie nie poradzi, jest właśnie sytuacja na Ukrainie czy Białorusi. Sądzę, że nie jest to temat, do którego już nie wrócimy. Wydaje się, że można do niego wrócić w kontekście rozmowy z MSZ. Jedynie wizja pewnej strategii przekazu medialnego może pomóc przy szukaniu pieniędzy. Nigdy nie jest odwrotnie. Nikt nie będzie dawał pieniędzy, gdy nie wiadomo, jakie są możliwości i priorytety działań. Pocieszający jest dla mnie fakt, że program TV Polonia znajduje się w Internecie, co stanowi jakby „okno na świat” i być może w przyszłości trzeba będzie zdawać się na tę technologię, gdyż będzie najbardziej dostępna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiesławOsuchowski">Mój departament odpowiada za Polonię na całym świecie, a temat dzisiejszego posiedzenia jest dla nas niezwykle ważny. Proszę zwrócić uwagę na to, że mówimy o Polonii, a więc nie powinniśmy zapomnieć o dotyczących jej ogromnych, dynamicznych procesach, które mają miejsce w ostatnim czasie. Najczęściej odwołujemy się do historii, a ostatnie 10 lat pokazuje, jak ogromne zmiany nastąpiły w środowisku Polonii. Zgadzam się ze stwierdzeniem pana prof. Aleksandra Łuczaka, iż sprawą najważniejszą i priorytetowa jest język polski. Większość badań socjologicznych potwierdza, że utrata języka polskiego najczęściej powoduje również zerwanie kontaktu emocjonalnego z krajem. Jest to więc rzecz niezwykle istotna. Pragnę zwrócić uwagę na to, że w ciągu ostatnich 10 lat ma miejsce renesans języka polskiego na Wschodzie, zaś na Zachodzie prawie pełna asymilacja i utrata języka polskiego - mimo wysiłków czynionych przez wszystkie podmioty: MSZ, działających społecznie nauczycieli itd. Należy więc wyciągnąć daleko idące wnioski. Uważam, że podstawą strategii programowej powinien być język polski. Świetnie układa nam się współpraca z dotychczasowym kierownictwem TV Polonia. Wspólnie z panem dyr. Antonim Bartkiewiczem ustaliliśmy, że język polski ma być głównym kierunkiem naszego najbliższego działania. Chcielibyśmy uczyć języka polskiego np. przez podawanie objaśnień w języku angielskim. Na Wschodzie byłby to np. język rosyjski. Jest to najlepsza metoda nowoczesnego nauczania języka. Rozmawialiśmy również o konieczności wprowadzenia takiego programu, jak „Poland Today”, a więc programu promocyjnego, pokazującego Polskę nowoczesna, zmieniającą się i dynamiczną. Oczywiście, nie chcielibyśmy stworzyć karykatury propagandy sukcesu, ale sądzę, że Polonia i Polacy czekają na program o nowej Polsce, a nie tylko na kronikę wypadków kryminalnych czy miłosnych. Uważam, że utworzenie taniego programu jest koniecznością i być może uda nam się to zrobić w najbliższym czasie. Rzeczywiście, jest program rządowy, który wyznacza najważniejsze cele na najbliższą przyszłość. Zostanie on opublikowany i zapewne znajdą się jego krytycy lub prześmiewcy, ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Zwracam uwagę na to, iż podstawą są jednak środki finansowe. Trudno mi rozmawiać z kierownictwem TVP SA i stale zgłaszać jakieś propozycje lub pretensje. Chodzi po prostu o środki finansowe. W 1999 roku MSZ przekazało 1 mln 700 tys. zł, w 2000 roku - 1 mln 900 tys. zł a w 2001 roku - 953 tys. zł. Natomiast w bieżącym roku zwiększyliśmy finansowanie do poziomu 1 mln 900 tys. zł. Pragnę podkreślić, że tutaj zdecydowanie zareagował minister spraw zagranicznych - pan Włodzimierz Cimoszewicz. Chcielibyśmy, aby w przyszłości ta kwota była przynajmniej dwu lub trzykrotnie wyższa. Wtedy będzie można mówić o partnerstwie - również o partnerstwie programowym. Cieszę się bardzo, że dzisiaj posłowie tak sprawiedliwie ocenili wysiłek niewielkiej grupy ludzi, tworzących program TV Polonia, który dociera do Polonii niemal na całym świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan dyrektor powiedział to, co ja powiedziałam. Pan tworzy program, natomiast Komisja z przyjemnością go pozna - o tym właśnie mówiłam. Wtedy będziemy mieć dopełnienie dzisiejszej dyskusji, a program stanie się podstawą do budowy planów finansowych - zarówno telewizji, jak i budżetu państwa. Cieszę się bardzo, że MSZ zwiększa nakłady na finansowanie TV Polonia, gdyż jest to problem, z którym Komisja boryka się od lat. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>