text_structure.xml
55.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MirosławDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację ministra edukacji narodowej i sportu w zakresie realizacji umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego w sprawie obsługi inwestycji sportowych realizowanych z udziałem środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej przez BGK ze szczególnym uwzględnieniem kontroli obiektów realizowanych z ww. środków. Panie ministrze, kto będzie referował ten punkt?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyCiszewski">Najpierw wypowiedziałby się przedstawiciel BGK, a następnie prosiłbym o udzielenie głosu panu dyrektorowi Kazimierzowi Wawrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MirosławDrzewiecki">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MirosławCzekaj">Przedstawiliśmy dość obszerną informację pisemną, w której opisaliśmy realizację umowy zawartej z ministrem edukacji narodowej i sportu w zakresie obsługi inwestycji sportowych, a konkretnie w zakresie obsługi rachunku bankowego, z którego finansowane są te przedsięwzięcia. Informacja ta opisuje zasady obsługi bankowej inwestycji sportowych. Przypominam, że pod koniec marca 2004 r. podpisaliśmy w tym zakresie umowę z ministrem edukacji narodowej i sportu. W wyniku realizacji tej umowy obsługujemy inwestycje sportowe. W naszej informacji podajemy parametry, według których dokonujemy oceny wniosków. Po dokonaniu tejże oceny wskazujemy, w jaki sposób ma się odbyć podpisanie umowy na dofinansowanie inwestycji. W naszej informacji szczególnie rozbudowany jest wątek nadzoru nad przebiegiem realizacji tych przedsięwzięć oraz element bieżącego monitoringu procesu inwestycyjnego. W sumie zajmujemy się 740 umowami. Spodziewamy się, że w drugim półroczu dojdzie około 400 nowych umów. Ta praca jest właściwie podzielona na dwie fazy. W drugim półroczu intensyfikujemy pracę nad nowymi umowami. Natomiast w pierwszym półroczu możemy w większym stopniu skoncentrować się na kontroli i monitoringu. Jeżeli państwo pozwolą, to pan dyrektor Wojciech Bratkowski przedstawiłby informację na temat samego procesu kontroli oraz o sposobie monitorowania procesu inwestycyjnego, a także trochę danych liczbowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechBratkowski">Realizujemy znacznie więcej wizytacji inwestycji niż kiedyś informowałem Komisję. Natomiast nie została wówczas dokładnie opisana procedura kontrolna, której finalnym rezultatem jest realizacja bezpośredniej lustracji danej inwestycji. Naszą kontrolę rozpoczynamy już na etapie składania wniosków. Są one badane w trzech aspektach. Pierwszy z nich to jest weryfikacja formalna. Dotyczy ona wszystkich kwestii prawnych, takich jak pozwolenie na budowę, stan prawny nieruchomości etc. Drugi aspekt to weryfikacja techniczna dokumentacji projektowo-wykonawczej. Natomiast trzeci aspekt to weryfikacja ekonomiczna, czyli ustalenie źródeł finansowania danej inwestycji. Podczas posiedzeń Komisji wielokrotnie słusznie podkreślano, że najistotniejsze jest, żeby ów efekt rzeczowy rzeczywiście pozostał. W większości wypadków Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej jest tylko jednym ze źródeł finansowania inwestycji. Weryfikacja jest przeprowadzana już na etapie przyznawania dofinansowania. Natomiast w momencie, gdy dofinansowanie jest już przyznane i podpisana jest już umowa między bankiem a inwestorem, weryfikacji podlega cały obieg dokumentów. Nie będę może przytaczał wszystkich zapisów. Przede wszystkim chodzi o weryfikację dokumentów. Do banku spływają faktury oraz protokoły odbioru podpisane przez wszystkie osoby, które na tym etapie powinny je podpisać. Następnie jest to porównywane z dokumentacją źródłową, która jest nam przekazywana przez wnioskodawców. Jeżeli zachodzi zgodność tych wszystkich elementów, to dopiero w tym momencie następuje płatność. Oczywiście weryfikujemy jeszcze wszystko pod względem ekonomicznym, czyli, czy jest wkład własny, czy są zapewnione środki itd. To jest drugi etap kontroli, który przeprowadzamy już na etapie realizacji danej inwestycji. Jest to podstawowy element monitoringu. Natomiast w pewnych sytuacjach, na podstawie napływających sygnałów oraz dokumentów, które do nas przesyłają inwestorzy, zachodzi podejrzenie przekroczenia cyklu realizacji przedsięwzięcia, zmiany kosztów całkowitych czy zmian w dokumentacji technicznej. Docierają do nas również inne sygnały dotyczące wykonawcy inwestycji. Zdarza się, że wykonawcy bankrutują. Na podstawie tych sygnałów typujemy inwestycje do bezpośredniej lustracji w terenie. Jeżeli zachodzi taka potrzeba, to dokonujemy lustracji natychmiast. Dlatego w zeszłym roku dokonaliśmy pewnych lustracji, mimo że przygotowaliśmy nowe wnioski. W pierwszym półroczu następuje intensyfikacja tego typu działań. Jest to okres, w którym wnioskodawcy dopiero przygotowują się do złożenia wniosków. W związku z tym mamy wtedy więcej czasu na te działania. W uzupełnieniu liczb, które zostały podane na str. 4 piszemy tu, że na dzień 19 kwietnia mieliśmy zwizytowane 24 inwestycje - pragnę poinformować, że na dzień dzisiejszy mamy zwizytowane 75 inwestycji. Wizytowaliśmy zdecydowaną większość tzw. inwestycji centralnych. Wśród tych inwestycji są wszystkie akademie wychowania fizycznego. Wizytacje były przeprowadzone na części obiektów terenowych, zwłaszcza tych, gdzie wystąpiło poważne wydłużenie okresu budowy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#WojciechBratkowski">Niestety w większości przypadków owe wydłużenia wynikały z braku własnych środków po stronie samorządu. Biorąc pod uwagę konieczność zachowania zasady proporcjonalności oraz górnej granicy dofinansowania ze środków Funduszu, terminy musiały ulec pewnemu przedłużeniu. Obecnie obsługujemy dokładnie 744 przedsięwzięcia inwestycyjne. Jak już wspomniałem, monitoring jest prowadzony wieloetapowo i wielostopniowo. Około 10 proc. inwestycji jest lustrowane bezpośrednio na placu budowy, zgodnie z przyjętymi przez nas kryteriami. Tyle z mojej strony. Jeżeli będziecie państwo mieli jakieś pytania, to udzielimy na nie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MirosławDrzewiecki">Rozumiem, że teraz głos zabierze przedstawiciel MENiS.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzWawer">Dane zawarte w informacji ministra edukacji narodowej i sportu odnoszą się także do kwestii obsługi realizowanej umowy. One mniej więcej odpowiadają danym przytoczonym w informacji przedstawionej przez BGK, dotyczącym zakresu obsługi oraz liczby wizytowanych obiektów. Chciałbym dodać, że w przypadku inwestycji o dużym stopniu ryzyka minister edukacji narodowej i sportu wydaje odrębne decyzje w sprawie objęcia tychże inwestycji szczególnym nadzorem. Decyzje tego typu dotyczyły na przykład budowy krytego toru kolarskiego w Pruszkowie, a także inwestycji realizowanej przy katowickiej AWF. Zostały także wydane odrębne dyspozycje w sprawie skontrolowania wszystkich inwestycji realizowanych w akademiach wychowania fizycznego. Z uwagi na bardzo dużą liczbę napływających ostatnio wniosków dotyczących przesunięcia terminu zakończenia zadań, terminu ich rozliczenia, zmiany zakresu rzeczowego oraz zmiany wartości kosztorysowej zadania, a także z uwagi na zalecenia pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli, resort uważa, że powinien być zwiększony nadzór nad realizacją inwestycji, szczególnie poprzez rozszerzenie zakresu kontroli i zwiększenie liczby kontrolowanych obiektów. W celu poprawy efektów nadzoru nad realizowanymi inwestycjami dofinansowywanych ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej prowadzone są rozmowy z BGK dotyczące zdecydowanego zwiększenia liczby kontrolowanych inwestycji. Aktualnie wspólnie rozważane są dwa warianty wzmocnienia systemu kontroli. Pierwszy wariant polegałby na przeprowadzaniu kontroli, zgodnie z procedurami stosowanymi przez BGK przy umowach kredytowych dotyczących kredytów inwestycyjnych. Natomiast drugi wariant polegałby na utworzeniu przy BGK zespołu inżynierów posiadających wymagane uprawienia do przeprowadzenia kontroli. Zespół ten liczyłby około 5 osób. Wdrożenie któregokolwiek z tych wariantów pociągałoby za sobą konieczność poniesienia dodatkowych kosztów obsługi. Szacowana wysokość kosztów realizacji każdego z tych wariantów jest zapisana w tabeli zamieszczonej w przedstawionej informacji pisemnej. W przypadku pierwszego wariantu koszty te szacujemy obecnie na 3500–3600 tys. zł. Natomiast koszty realizacji drugiego wariantu wyniosłyby 700–800 tys. zł. Zaznaczam, że dodatkowe koszty obsługi wywołują, w świetle obowiązujących uwarunkowań prawnych, dodatkowe skutki finansowe dla budżetu państwa, które nie znajdują pokrycia w wydatkach przewidzianych na rok 2005 w dziale 25 dział 926 - Kultura fizyczna i sport. Ostateczne decyzje w sprawie rozwiązania problemu wzmocnienia systemu kontroli inwestycji sportowych będzie można podjąć po uchwaleniu ustawy budżetowej na rok 2006, w której powinny być zabezpieczone środki na ten cel. Zakłada się, że powołany zespół inżynierów pracowałby na podstawie ustalonych wspólnie z BGK procedur, uwzględniających w szczególności zalecenia NIK. Jeżeli chodzi o zakres działalności BGK czy ogólny zakres współpracy z nim, to MENiS przedstawiło spodziewaną liczbę inwestycji do skontrolowania. Te dane są zawarte w tabeli załączonej do tego materiału. Jeżeli pojawią się jakieś pytania, to udzielimy niezbędnych wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MirosławDrzewiecki">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszTomaszewski">Chciałbym, żeby przedstawiciele BGK oraz MENiS odpowiedzieli na pytanie: jak to się dzieje, że czas realizacji inwestycji - zwłaszcza strategicznych - często jest przekraczany o 100 proc., a nawet o 200 proc., a kosztorys jest przekraczany również o 100–200 proc. Proszę mi powiedzieć, kto jest odpowiedzialny za weryfikację wniosków, dotyczących inwestycji, składanych przez uprawnione podmioty - MENiS czy BGK. Chodzi mi o to, czy bank jest tylko wykonawcą decyzji resortu, czy traktuje środki finansowe tak, jakby dysponował własnym kapitałem? Chciałbym również zapytać pana dyrektora, czy jeżeli BGK finansuje inne projekty ze swojego własnego kapitału, a nie z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, również zdarza się, że czas realizacji inwestycji wydłuża się o dwa lata, a jej wartość kosztorysowa wzrasta w okresie realizacji o 200 proc. Wyjaśnijmy sobie, czy BGK jest tylko depozytariuszem decyzji MENiS i czy poza tymi kontrolami, o których nasilenie apelujemy, wykonujecie państwo również pracę merytoryczną związaną z oceną stopnia ryzyka dotyczącego danej inwestycji, badaniem zasadności kosztorysowej itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechBratkowski">Oczywiście traktujemy te środki jak nasze wspólne pieniądze. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że BGK realizuje to zadanie dopiero od roku - dokładnie od 1 kwietnia 2004 r. - i od tego czasu pojawiły się pewne kwestie, co dodatkowo wzmacnia naszą czujność przy weryfikowaniu wszystkich nowych inwestycji, którymi mamy się zajmować. Jaskrawym przykładem zjawisk, o których wspominał pan przewodniczący, jest sprawa budowy krytego toru kolarskiego w Pruszkowie. Ta inwestycja została w pewnym momencie przez nas przyhamowana, a cała sprawa ujrzała światło dzienne. Drugim przykładem poważnego przedłużenia procesu inwestycyjnego jest inwestycja realizowana w katowickiej AWF. Był to nieprzewidziany przypadek, ponieważ tam doszło do szkód górniczych. Musiało to na dłuższy okres zablokować budowę. Są to dwa najbardziej skrajne przypadki, które do tej pory zostały przez nas zdiagnozowane. Zdarzały się jednak inne sytuacje. Na przykład przez rok nie można było się rozliczyć z wykonawcą, ponieważ jeden z polskich związków sportowych nie miał pieniędzy na własny wkład w realizację inwestycji. Zostało to zrealizowane dopiero w tej chwili i dlatego dopiero teraz może być sfinalizowana umowa z wykonawcą. Staramy się diagnozować sytuację w przypadku pojawienia się tego typu informacji...</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MirosławDrzewiecki">O jaki polski związek sportowy chodziło?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechBratkowski">Chyba był to Polski Związek Biathlonu. Wydaje mi się, że chodziło o modernizację ośrodka przygotowań olimpijskich tego związku, ale nie jestem pewien. W każdym razie sytuacja wyglądała w taki sposób, że przez ponad rok nie można było rozliczyć inwestycji, ponieważ nie było własnych środków po stronie związku i bank nie mógł przekazać ostatniej raty ze środków Funduszu. Zaczynały się już problemy z wykonawcą. On już sprzedał tę fakturę bankowi itd. Między innymi z tych powodów ośrodek nie jest jeszcze uruchomiony. Oczywiście dążymy do tego, żeby wyeliminować tego typu sytuacje. Jest jeszcze jeden element, który staramy się powoli wdrażać. Oczywiście w pewnych sytuacjach możemy to czynić, a w innych, niestety, nie. Jesteśmy bankiem, a więc instytucją, która jest przeznaczona do finansowania. Jeżeli inwestor jest zainteresowany tym, żebyśmy rozmawiali z nim, jako bank, od strony komercyjnej, to oczywiście staramy się takiemu inwestorowi pomóc. Oczywiście traktujemy pieniądze z Funduszu z równą troską, jak nasze własne środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MirosławDrzewiecki">Chciałbym zapytać, czy były takie sytuacje, żeby w przypadku innych - nie sportowych - inwestycji realizowanych z kredytów BGK dochodziło do tak poważnych przekroczeń wartości kosztorysowej inwestycji, jak w przypadku budowy krytego toru kolarskiego w Pruszkowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MirosławCzekaj">Raczej nie odnotowujemy takich sytuacji. Jednak na etapie weryfikacji staramy się dość ściśle analizować przedkładane projekty. Dodam, że w banku dwie kategorie osób są odpowiedzialne za przedsięwzięcia inwestycyjne. Pierwsza z nich to ci, którzy przedstawiają propozycje kredytowe, a druga to ci, którzy oceniają ryzyko. Przedstawiciele drugiej kategorii często stawiają swoje veto i wtedy z reguły nie dochodzi do finansowania przedsięwzięć, co do których są wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy bank tak samo wnikliwie weryfikuje inwestycje realizowane przy dofinansowaniu z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej? Czy istnieją przykłady innych inwestycji kredytowanych przez BGK, w przypadku których dochodzi do przekroczenia kosztorysu o 200 proc.?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MirosławCzekaj">Nie przypominam sobie takiego przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MirosławDrzewiecki">A jakie przekroczenie pan prezes traktuje jako bardzo duże - 20 proc. czy może 30 proc.?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MirosławCzekaj">Trudno powiedzieć, ale z pewnością 30 czy 40-procentowe przekroczenie byłoby traktowane jako duże.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MirosławDrzewiecki">Prosiłbym przedstawicieli MENiS o odniesienie się do kwestii postawionych przez pana posła Tadeusza Tomaszewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyCiszewski">Nie jestem w stanie precyzyjnie odpowiedzieć na pytania zadane przez panów posłów. Próbuję znaleźć odpowiedź na pytanie: jak mogło dojść do takich przewartościowań kosztorysów. Mogę powiedzieć, że współpraca z BGK układa się bardzo dobrze. Wspólnie zastanawiamy się, w jaki sposób ukształtować procedury kontrolne i jak stworzyć pewną ścieżkę decyzyjną, która pozwoli na uniknięcie niepożądanych sytuacji. Wydaje mi się, że współpraca ministra z bankiem, w zakresie weryfikowania danych, które są zawarte w napływających do nas wnioskach, jest niezbędna. W innym przypadku MENiS stawiane jest w trudnej sytuacji, takiej jak obecnie przy tych 2–3 inwestycjach, których realizacja budzi najwięcej zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławDrzewiecki">Wspólny komitet finansowy powołany przez ministra edukacji narodowej i sportu oraz prezesa BGK to jest to ciało, które powinno w 100 proc. odpowiadać za skutki realizacji danej inwestycji. Rozumiem, że zastosowanie któregoś z dwóch wariantów to byłby dodatkowy mechanizm ochronny. Powstaje pytanie, czy taki mechanizm powinien być zastosowany, czy może wszystko powinno być dogadywane z bankiem i realizowane wspólnie z nim. Nie bez kozery pytałem pana prezesa, czy przekroczenie kosztorysu o 30 proc. traktuje jako duże. Jeżeli te inwestycje byłyby przez BGK traktowane jak własne, w sensie - kredytowane ze środków należących do banku, to sądzę, że pan prezes potrafiłby ocenić, czy wszystko zostało rzetelnie policzone i czy dana inwestycja została sensownie zaplanowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JacekFalfus">Mam pytanie do przedstawicieli BGK. Z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że w tej chwili realizowanych jest około 740 umów związanych z inwestycjami. Na str. 6 informacji czytamy „Z uwagi na wpływającą ostatnio bardzo dużą liczbę wniosków w sprawach: przesunięcia terminu rozliczenia zadania, przesunięcia terminu zakończenia zadania, zmiany zakresu rzeczowego zadania, zmiany wartości kosztorysowej zadania”. Wszystko to są wnioski, które dotyczą inwestycji, które albo zostały źle zaplanowane, albo z jakichś powodów nie było odpowiedniej kontroli nad realizacją tych przedsięwzięć. Proszę mi powiedzieć, ile z tych około 740 inwestycji nie spełnia tych warunków, które były zapisane w umowie dotyczącej zakresu inwestycji i jej finansowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MirosławDrzewiecki">Rozumiem, że na to pytanie odpowiedzą przedstawiciele BGK albo przedstawiciele MENiS. Nie wiem, kto dysponuje danymi w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechBratkowski">Odesłałbym pana posła na str. 9 materiału przedstawionego przez MENiS. Tam w tabeli w poz. 8 są zapisane zawarte aneksy. Od początku roku zawarliśmy 141 aneksów do umów.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MirosławDrzewiecki">To są dane dotyczące tego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechBratkowski">Te dane dotyczą okresu od początku roku do 20 czerwca br.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MirosławDrzewiecki">Przez cały 2004 r. zawarto 383 aneksy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechBratkowski">Dane za 2004 r. dotyczą okresu, w którym realizowaliśmy to zadanie, czyli od 1 kwietnia.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MirosławDrzewiecki">To są przytłaczające liczby. Nie kieruję tej uwagi do pana ministra Jerzego Ciszewskiego. On za to nie odpowiada, bowiem od niedługiego czasu pełni swój urząd. Te dane świadczą, że jesteśmy w jakiejś pułapce absurdu. Wszyscy, którzy przyjmują i akceptują składane wnioski, potwierdzają fikcję. Na podstawie danych z zeszłego roku można wnioskować, że w tym roku zostanie zawarte około 300 aneksów. Łącznie da to liczbę około 700 aneksów. To znaczy, że wszystko, co dzieje się w obszarze inwestycji jest fikcją. To się odbywa na zasadzie, że inwestor najpierw chce 1000 tys. zł, a potem chce jeszcze 8000 tys. zł. Ja tak to widzę. To jest kompletny absurd.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzWawer">Chciałbym dodać, że podana liczba aneksów odnosi się również do przesunięcia transz oraz odstąpienia od zasady proporcjonalności. Aneksy dotyczące zmiany wartości kosztorysowej zadania lub przesunięcia terminu jego realizacji stanowią około 50 proc. ogólnej liczby aneksów. Można zatem powiedzieć, że około 190 inwestycji rocznie wymaga aktualizacji. Należy zaznaczyć, że zmiana wartości kosztorysowej bardzo często wynika z przetargu. Przetarg weryfikuje wartość danego zadania. Bardzo często zdarza się, że wnioskodawcy składają wnioski przed rozstrzygnięciem przetargu. Potem po zawarciu umowy z bankiem następuje rozstrzygnięcie tego przetargu. Wtedy bardzo często dochodzi do weryfikacji kosztów inwestycji w dół. Takie przypadki również są regulowane w formie aneksów, które dotyczą zmian wartości kosztorysowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MirosławDrzewiecki">W takim razie, proszę mi powiedzieć, jak często po przetargu koszty idą w górę, a jak często w dół. Każde przesunięcie terminu realizacji inwestycji czy zmiana proporcji w finansowaniu to jest łamanie umowy. Jeżeli ktoś występuje o dofinansowanie inwestycji i owo dofinansowanie ma być realizowane w proporcji 50 proc. do 50 proc. czy 70 proc. do 30 proc., to są to warunki realizacji danego przedsięwzięcia. Naruszenie któregokolwiek z tych warunków świadczy o tym, że wszystko, co zostało przedstawione w formie wniosku do MENiS i do BGK było nierzetelnie sporządzone. Są przypadki, kiedy zwiększenie wartości kosztorysowej czy opóźnienie realizacji inwestycji jest związane z obiektywnymi przyczynami. Podawano tutaj przykład inwestycji realizowanej na katowickiej AWF. Wystąpiły tam szkody górnicze. Trudno dyskutować z przyrodą. Natomiast w przypadku, gdy nie występują tego typu obiektywne czynniki, wtedy jakiekolwiek zmiany umów są objawem choroby.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzWawer">Jeżeli chodzi o weryfikację w dół, to tego typu aneksów jest zdecydowanie więcej. Natomiast weryfikacje w górę przeważnie dotyczą tych większych inwestycji. W ich przypadku organizowane są przetargi na realizację inwestycji łącznie z opracowaniem dokumentacji. Wnioskodawca składający zestawienie kosztów nie dysponuje pełną dokumentacją. Wówczas to opracowanie nie odzwierciedla faktycznie wszystkich elementów danej inwestycji. W takich przypadkach dochodzi do weryfikacji w górę i to przeważnie znacznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MirosławDrzewiecki">Właśnie w tym rzecz. Nawet jeżeli weryfikacji w dół jest więcej, to dotyczą one mniejszych inwestycji, a zatem mniejszych kwot. W przypadku inwestycji strategicznych weryfikacje w górę są bardzo poważne. Oznacza to, że łącznie weryfikacja w górę zamyka się w znacznie większej kwocie. Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że system, w którym operujemy jest niedobry. Powinien on być bardzo czytelny i prosty. W zasadzie nie ma co wymyślać jakichś specjalnych kryteriów. Chodzi tylko o to czy inwestor może wykazać, że ma pieniądze na wkład własny. Jeżeli tak, to możemy uruchomić dofinansowanie. W przypadku, gdy ktoś ma promesę, na przykład władz miejskich, i rada miejska zapisała ten wydatek w budżecie, to wszystko jest w porządku, bo jest jasne, że te pieniądze rzeczywiście się pojawią. Ale jeżeli na przykład związek sportowy obiecywał, że będzie miał pieniądze na pokrycie 30 proc. kosztów inwestycji, a na koncie ma debet, to jest to zawracanie głowy. Trzeba dobierać partnerów, którzy rzeczywiście przychodzą z konkretną ofertą oraz z pieniędzmi i realnie oceniają swoje możliwości w zakresie realizacji danej inwestycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#EugeniuszKłopotek">Chciałbym zapytać, czy w ostatnim czasie - na przykład w II kwartale, który właśnie się kończy - była prowadzona kontrola inwestycji realizowanej w Wiśle-Malince. Jeżeli nie, to czy taka kontrola będzie przeprowadzona w tym roku. Chciałbym w tej chwili zapytać o kilka kwestii związanych z tą inwestycją. Po pierwsze, czy ustalono ostatecznie zakres tej inwestycji, a co za tym idzie, czy ustalono jej ostateczny kosztorys. Po drugie, czy zażegnano spór pomiędzy inwestorem a wykonawcą, dotyczący wielkości kosztów związanych z budową nowej stacji transformatorowej i linii przesyłowej na odcinku bodaj 4 czy 5 kilometrów. Po trzecie, czy inwestor, a w ślad za tym również wykonawca, posiada już wszystkie niezbędne dokumenty związane z przesunięciem drogi wojewódzkiej i budową tam m.in. mostu. Chodzi mi o te problemy drogowo-budowalne. Mam również prośbę. Ponieważ z tą inwestycją wiąże się wiele kontrowersji postulowałbym, żeby ją również objęto specjalnym nadzorem, o jakim państwo wspominaliście. Chodzi mi na przykład o sprawdzenie, czy zakres prac i terminarz realizacji poszczególnych etapów jest do tej pory zgodny z wcześniejszymi założeniami. Być może już są przesunięcia, a mówiąc wprost, opóźnienia w tym obszarze.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzWawer">Z pewnością inwestycja ta będzie objęta szczególnym nadzorem. Do tej pory jeszcze tak się nie stało z uwagi na znikomy stan zaawansowania robót.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MirosławDrzewiecki">Skoro stan realizacji tej inwestycji jest znikomy, to moglibyśmy spokojnie z niej zrezygnować.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzWawer">Do tej pory wydatkowano na nią 500 tys. zł. Poza tym trzeba by ponieść konsekwencje prawne wynikające z zawartych umów. Jeżeli chodzi o szczegóły dotyczące realizacji tego zadania, to może przedstawiłby je pan Wiesław Roguski, który reprezentuje Centralny Ośrodek Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WiesławRoguski">Jeżeli chodzi o zakres prac, to został on ustalony w umowie. Może nie obejmuje on wszystkich docelowych elementów, które by się przydały, ale obejmuje ustalone elementy, które są niezbędne do rozgrywania zawodów. Nie przeprowadzono do tej pory żadnej zmiany w umowie i nie przewiduje się żadnej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MirosławDrzewiecki">Proszę powiedzieć, jakich elementów nie uwzględniono. Czy na przykład zawody mają się odbywać bez udziału kibiców, bo nie będzie trybun? Proszę mówić konkretnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WiesławRoguski">Wynikła następująca kwestia. Przesunięcie drogi miało kiedyś kosztować około 15.000 tys. zł. Okazało się, że można zastosować inne rozwiązanie, które polegałoby na tym, że skakałoby się na budynek, pod którym byłby przeprowadzony tunel. Droga nie byłaby przesuwana. Budynek ten na wyższych piętrach jest w stanie surowym, natomiast jeżeli tam miałyby powstać restauracje, sklepy etc., to oczywiście sprawa jest otwarta. W obecnym układzie dokumentacji koszt budowy drogi dojazdowej nie uległ zmianie. Kształtuje się on na poziomie 500–600 tys. zł. Jest to związane z faktem, że pod tym budynkiem znajdowałby się tunel, w którym przebiegałaby droga wojewódzka. Jeżeli chodzi o trybuny, to one miałyby być na tyle małe, że nie zaspokajałyby potrzeb związanych z realizacją bardzo dużych zawodów. Z tym, że ich wymiary byłyby zgodne ze wskazaniem Polskiego Związku Narciarskiego. Jest również przewidziana budowa wyciągu krzesełkowego dla skoczków, a także instalacja oświetlenia. Kolejne elementy to igielit, system jego zraszania oraz ujęcie wody. To wszystko pozwala na prowadzenie zawodów. Sposób rozwiązania kwestii parkingu wynika z dokumentacji. Transport ludzi będzie się odbywał samochodami i będzie miał charakter wahadłowy. Natomiast nie przewidziano w dokumentacji możliwości dojazdu kibiców własnymi samochodami. Było jeszcze pytanie o koszty stacji transformatorowej. W wyniku rozmowy dyrektora COS Szczyrk pana Jerzego Kopcia z dyrektorem zakładu energetyki ta kwota została obniżona o ponad połowę, a spłata będzie rozłożona na lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MirosławDrzewiecki">Ale o jaką kwotę chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WiesławRoguski">Koszt budowy miał wynosić około 600 tys. zł, ale ta kwota została obniżona do 350 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MirosławDrzewiecki">W takim razie tę kwotę obniżono mniej niż o połowę, bo 350 tys. zł to jest więcej niż połowa z 600 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WiesławRoguski">Wyjściowa kwota wynosiła 1000 tys. zł, a potem okazało się, że koszt budowy wyniesie 600–700 tys. zł. Następnie wynegocjowano kwotę 350 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#EugeniuszKłopotek">Tak to proszę państwa jest, jeżeli przyjmujemy do wiadomości takie wypowiedzi na okrągło. Jeszcze raz wyraźnie pytam i albo dysponujecie państwo dzisiaj wiedzą w tym zakresie, albo proszę taką wiedzę uzyskać - czy z zarządcą drogi dokonano wszystkich niezbędnych uzgodnień i czy inwestor posiada wszystkie niezbędne pozwolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyCiszewski">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to przygotujemy odpowiedź i przedstawimy ją na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EugeniuszKłopotek">Jeszcze jedna sprawa. Przed chwilą usłyszeliśmy, że koszt budowy stacji transformatorowej wyniesie 350 tys. zł, a spłata tej kwoty zostanie rozłożona na lata. Czy należy rozumieć, że ta budowa nie jest ujęta w kosztorysie i nie zawiera się w pierwotnie uzgodnionym zakresie prac, a zatem koszty tej budowy - choćby nawet obniżone, ale jest to jednak znaczna kwota - będzie musiał w kolejnych latach pokrywać COS ze środków własnych? Jeżeli mogę uzyskać odpowiedź w tej chwili, to bardzo proszę, a jeżeli jest to niemożliwe, to oczekiwałbym informacji na następnym posiedzeniu, zgodnie z propozycją pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WiesławRoguski">Szczegółowa informacja zostanie Komisji dostarczona. Ogólnie chodzi o to, że nie jest wymagane zapłacenie wszystkiego od razu. Początkowo zakładano, że trzeba będzie zapłacić całość tej kwoty, zanim zacznie się korzystać z energii elektrycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JerzyCiszewski">Może nie wchodźmy głębiej w ten zakres. Umówmy się, że przedstawimy szczegółowe informacje na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MirosławDrzewiecki">Oczywiście. Chciałbym tylko uzyskać jedną informację. Rozumiem, że znany jest przewidywany całkowity koszt tej inwestycji. Ile on wynosi?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WiesławRoguski">Trochę ponad 38.000 tys. zł. Nie mam przy sobie tych danych. Zawrzemy je w informacji, którą przedstawimy na następnym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MirosławDrzewiecki">Polecam uwadze panów jeszcze jeden sposób myślenia. Dotychczas poniesione nakłady, czyli około 500 tys. zł, to nie są stracone pieniądze. Powstaje jednak pytanie, czy umowa podpisana z wykonawcą mogłaby być zamieniona na inną umowę, na przykład dotyczącą dokończenia inwestycji w Zakopanem - potrzebny jest wyciąg krzesełkowy dla skoczków - tak, żeby nie płacić kar za jej zerwanie. Jak słyszę, że tunel ma być pod budynkiem, a na ten budynek mają skakać zawodnicy, to nie pozostaje mi nic innego tylko pogratulować wszystkim, którzy wymyślili taką lokalizację tej inwestycji. Przecież to nie jest Austria, gdzie trzeba ryć tunele, bo w przeciwnym razie trzeba by objeżdżać ogromne łańcuchy górskie. Od początku jestem przeciwnikiem tej inwestycji. Uważam, że to jest chora koncepcja, ponieważ jak na warunki polskie jej realizacja jest niezwykle kosztowna. Za te pieniądze moglibyśmy wybudować jeden stadion taki jak nowy obiekt Kolportera-Korony Kielce, czyli na 16 tysięcy kibiców i cały zadaszony.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EugeniuszKłopotek">Nie chciałbym, żeby wyglądało, że ja w tej chwili się pastwię, ale rzeczywiście racjonalności w tej koncepcji po prostu nie ma. Wiemy, że była to decyzja polityczna podjęta na najwyższym szczeblu i przy naciskach z najwyższego szczebla. Ale zostawmy ten wątek, bo trzeba jakoś ratować sytuację. Czy mam rozumieć, że gdyby w Wiśle odbywały się zawody Pucharu Świata - oby tak było - to wówczas kibice nie mogliby dotrzeć w bezpośrednie pobliże skoczni własnymi środkami lokomocji, bo tam nie ma miejsc parkingowych, tylko musieliby zaparkować w Szczyrku, Ustroniu czy w innej części Wisły, a następnie byliby dowożeni autobusami?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WiesławRoguski">Nie wszyscy. Liczba miejsc na parkingu jest ograniczona...</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EugeniuszKłopotek">Ile tam jest miejsc parkingowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WiesławRoguski">To jest parking na jakieś 300 samochodów, czyli około 1500 osób. Istnieje możliwość powiększenia tego parkingu, ale inicjatywa w tym zakresie należy do władz samorządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MirosławDrzewiecki">To nie należy do zakresu tej inwestycji. Proszę mi powiedzieć, ilu kibiców mają mieścić te trybuny.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WiesławRoguski">Tych miejsc tam nie ma zbyt dużo.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MirosławDrzewiecki">To dziękuję bardzo. W takim razie to wszystko nie ma sensu. Po co budować skocznię na zawody pucharu świata, które tylko raz w roku mogą się w Polsce odbyć, skoro takie zawody odbywają się co roku w Zakopanem, gdzie może je obejrzeć kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Wydaje mi się dość absurdalne, iż chce się przenieść ten konkurs do Wisły, gdzie praktycznie nikt go nie obejrzy. Gdzie tu jest sens i logika.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WiesławRoguski">Te trybuny mają pomieścić 6 tysięcy osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MirosławDrzewiecki">To jest odpowiedź na wszystkie wątpliwości. Może nie należy tam organizować zawodów pucharu świata, tylko zawody dla młodych skoczków. Tylko po co inwestycja o takim wymiarze. Zamykam dyskusję w tym punkcie. Przechodzimy do realizacji drugiego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację o rezultatach wdrażania rządowych programów: „Animator sportu dzieci i młodzieży”, „Animator sportu osób niepełnosprawnych” oraz programu „Organizator sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych w środowisku wiejskim”. Pan minister ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JerzyCiszewski">Ten temat będzie referował pan dyrektor Tadeusz Wróblewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#TadeuszWróblewski">Na wstępie chciałbym przypomnieć podstawy finansowania tych trzech programów, o których dzisiaj będziemy mówili. W ubiegłym roku programy te finansowano z tzw. środków specjalnych pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych. Tegoroczna ustawa budżetowa zmieniła nazwę tych środków na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej. Pieniądze te podlegają zapisom ustawy o finansach publicznych, a szczególnie art. 20 tej ustawy, który określa, co to jest fundusz celowy. Ta informacja jest niezmiernie ważna. Mówię to w kontekście pewnych problemów, które mamy z Funduszem Zajęć Sportowo-Rekreacyjnych dla Uczniów. To jest inny temat. Na razie sygnalizuję konieczność jego omówienia. Główne cele i wytyczne realizacji omawianych trzech programów to: - zwiększenie aktywności i efektywności działań uczniowskich klubów sportowych, a także międzyszkolnych i szkolnych klubów sportowych oraz stowarzyszeń kultury fizycznej, - wspomaganie działalności stowarzyszeń kultury fizycznej i klubów, poprzez wdrożenie systemu motywacyjnego dla nauczycieli, instruktorów i trenerów, a także trenerów sportu osób niepełnosprawnych, - aktywizacja lokalnych struktur samorządu terytorialnego i środowisk gospodarczych, - przeciwdziałanie patologiom społecznym, pomoc środowiskom „trudnym” i zubożałym, szczególnie w regionach o dużym wskaźniku bezrobocia oraz w najsłabiej usportowionych gminach. Trzy omawiane dzisiaj programy na stałe wpisały się krajobraz polskiego ruchu sportowego. Programy te powstały dzięki aktywności i inspiracji działaczy sportowych oraz parlamentarzystów, którzy widzieli potrzebę dania impulsu dla rozwoju sportu szkolnego oraz sportu osób niepełnosprawnych. W tych programach widziano antidotum na wiele negatywnych procesów zachodzących w polskim sporcie, takich jak spadek jakości i ilości zajęć pozalekcyjnych, brak liderów, organizatorów lub przewodników grup sportowych, a także brak zadowalającego zainteresowania ze strony samorządów lokalnych. Należy wyraźnie powiedzieć, że te programy mają charakter pomocniczy. One nie rozwiążą wszystkich problemów kultury fizycznej w terenie. Sądzę jednak, że dają one impuls dla wprowadzania wielu cennych rozwiązań poprawiających sytuację. Omawiane programy mają dwie podstawowe i stałe wartości, czyli jasny i określony instrument finansowy oraz założenia programowe. Nie znaczy to, że programy te nie mogą być poprawiane. Uważam, że powinny one być stale monitorowane, a wnioski powinny służyć modyfikacji kolejnej edycji danego programu. Pozostałe wnioski zostały zawarte w załączonej informacji pisemnej. Chciałbym teraz omówić skrótowo generalne wnioski z realizacji tych programów w ubiegłym roku. Szkolny Związek Sportowy realizował programy „Animator sportu dzieci i młodzieży” - na kwotę 7000 tys. zł - oraz „Animator sportu osób niepełnosprawnych” - na kwotę 750 tys. zł. Według opinii resortu programy były realizowane poprawnie i nie wymagają one poważniejszych modyfikacji. Szkolny Związek Sportowy poprawnie wykonuje funkcje operatora i kontrolera realizacji tych programów, ale nadal pozostają wątpliwości, czy program „Animator sportu osób niepełnosprawnych” jest właściwie przypisany Szkolnemu Związkowi Sportowemu. Już w ubiegłym roku podnosiliśmy tę kwestię na forum Komisji. Według nas program ten powinien być koordynowany przez organizację pozarządową, która statutowo zajmuje się sportem osób niepełnosprawnych. Z drugiej strony, przedstawiciele SZS podczas konsultacji z resortem wielokrotnie powtarzali, że są w stanie dalej ten program realizować. Nie chciałbym teraz rozwijać tego tematu.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#TadeuszWróblewski">Powiem tylko, że w obszarze sportu osób niepełnosprawnych jawią się obecnie bardzo poważne potrzeby. Zasygnalizuję potrzebę stworzenia systemu pewnej inżynierii finansowej. Chodzi o to, żeby skuteczniej zagospodarowywać środki MENiS, PFRON oraz samorządów. Mamy dowody, że nie wszędzie ta kooperacja wygląda najlepiej. Program „Organizator sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych w środowisku wiejskim” realizuje Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe. Na ten program przeznaczamy w tym roku 1300 tys. zł, czyli o 100 tys. zł więcej niż w roku 2004. Pozytywnie oceniamy realizację tego programu oraz współpracę z ZLZS. Tyle tytułem wstępu. Odsyłam państwa do materiału pisemnego, który przedłożyliśmy Komisji. Pragnę tylko zastrzec, że wobec wątpliwości, które pojawiły się w zakresie klasyfikacji niepełnosprawności, tabela znajdująca się na str. 4 zostaje przez resort wycofana z tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MirosławDrzewiecki">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#TadeuszTomaszewski">Zaistnienie tych trzech programów rządowych stało się faktem przy współudziale naszej Komisji. Podczas prac nad kolejnymi projektami budżetu staramy się o zapewnienie środków na ich realizację. Cieszy mnie, że resort pozytywnie ocenia realizację tych programów. Chciałbym jednak zachęcić operatorów tych programów do systematycznej pracy z ludźmi, którzy pełnią funkcję animatora lub organizatora. Szkolny Związek Sportowy wydał „Poradnik organizatora”. Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe przeprowadziło kurs dla organizatorów. Sądzę, że ten element realizacji tego zadania musi być traktowany jako element permanentny, bowiem w realizację tych programów wciąż angażują się nowe osoby. Uwarunkowania formalnoprawne oraz skuteczne poszukiwanie środków finansowych, nie tylko na utrzymanie siebie, jako animatora czy organizatora, ale także na inne koszty działalności w środowisku lokalnym, wymagają odpowiedniej wiedzy i umiejętności. Dlatego uważam, że każdego roku powinny być organizowane spotkania informacyjno-szkoleniowe. Należy również wyposażać animatorów i organizatorów w odpowiednie publikacje. Jeżeli chodzi o program „Animator sportu osób niepełnosprawnych”, to uważam, że gdyby istniała organizacja statutowo zajmująca się sportem osób niepełnosprawnych, która daje gwarancje pokrycia swoimi strukturami przynajmniej wszystkich polskich powiatów, to zapewne przekazanie tej organizacji realizacji tego zadania byłoby słusznym posunięciem. Nasze wcześniejsze doświadczenia wyglądają w taki sposób, że nie było chętnych do realizacji programu „Animator sportu osób niepełnosprawnych”. Teraz sytuacja wygląda nieco inaczej, ale to nie oznacza, że wygląda dobrze. Brakuje elementu, o który monitowałem już kilkanaście razy - tak się składa, że ministrowie się zmieniają - mianowicie, żeby systemowo i w dwóch płaszczyznach podejść do środków PFRON. Pierwsza płaszczyzna to płaszczyzna powiatowa. Chodzi o środki z PFRON, które trafiają do powiatów na rehabilitację społeczną. Druga płaszczyzna to środki, które są w dyspozycji centrali PFRON. Jeżeli chodzi o środki powiatowe, to wystarczyłoby, żeby pan minister podpisał z prezesem PFRON stosowną umowę, porozumienie czy deklarację współpracy. Dokument ten informowałby o celach programu oraz jego założeniach. Zostałby on przesłany do starostów. Zawierałby on jeszcze jedną istotną informację, mianowicie, że środki z PFRON, które starostowie powiatów mają do swojej dyspozycji można przeznaczyć na ten cel, jako tę drugą połowę - własny udział - którą trzeba dodać do środków z Funduszu. Jeżeli chodzi o środki centrali PFRON, to niezwykle pomocny może być program „Partner”. Nie wiem, czy Szkolny Związek Sportowy uczestniczy już w tym programie, ale uważam, że powinien on zabiegać o ten status, ponieważ w ten sposób pozyskałby środki finansowe na prowadzenie szkolenia, edycję wydawnictw etc., jako realizujący to zadanie w wyniku konkursu oraz tej ogólnej deklaracji ministra oraz prezesa PFRON. Można powiedzieć, że SZS zostałby wpisany na listę związaną z programem „Partner” i mógłby korzystać z tych środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#TadeuszTomaszewski">Myślę, że formuła komisji wojewódzkich itd. jest właściwa, zwłaszcza tam, gdzie te komisje mają szerszy skład niż tylko szkolno-samorządowy, czyli w ich skład wchodzą także przedstawiciele innych organizacji pozarządowych z obszaru kultury fizycznej. Wtedy rozpatrywanie wniosków ma bardziej merytoryczny charakter. Z materiałów wynika, że obecnie istnieją listy rezerwowe na animatorów sportu szkolnego oraz organizatorów sportu w środowisku wiejskim. W związku z tym, należałoby czynić wszystko, żeby finansowanie tych programów było stabilne. Ewentualnie można szukać dodatkowych środków finansowych na ich wsparcie. Myślę, że docelowym modelem w zakresie programu „Organizator sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych w środowisku wiejskim” byłoby zaangażowanie w jego realizację, w okresie następnych dwóch lat, około 400 osób. Chodziłoby o to, żeby organizatorzy funkcjonowali w 360 powiatach. Do tego dochodzi 16 koordynatorów wojewódzkich, którzy stale współpracowaliby z organizatorami. Obecnie mamy do czynienia z takim trochę mieszanym modelem. Niektórzy animatorzy obejmują zasięgiem swojego działania gminy. Są tacy, którzy obejmują tym zasięgiem powiaty, a także tacy, którzy obejmuję nim większe obszary. Byłoby dobrze, gdybyśmy dążyli w tym zakresie do systemowego rozwiązania. Ono oczywiście będzie się kształtowało, bowiem wynika z gotowości samorządu do uczestniczenia w programie. Warto również zauważyć, że w programie „Animator sportu szkolnego” jest mowa o tym, że na początku dofinansowanie ze strony samorządów wynosiło 27 proc., a w tej chwili wynosi ponad 90 proc. Oznacza to, że świadomość samorządów w zakresie współfinansowania programu znacznie wzrosła. Trzeba zatem czynić wszystko, żeby każda złotówka z MENiS powodowała asygnowanie drugiej złotówki przez środowisko lokalne, z przeznaczeniem na systematyczne zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży. Te programy gwarantują realizację takich zajęć. Źródłem finansowym, którym dysponujemy, jest Fundusz, ale byłoby warto zachęcać koordynatorów, żeby mając gwarancję otrzymania środków publicznych - tych z Funduszu - próbowali pozyskiwać środki unijne. Wynikiem tego programu jest przecież zatrudnianie osób. To daje możliwość pozyskiwania środków unijnych, na przykład z Europejskiego Funduszu Społecznego. Z pewnością trzeba szukać możliwości uzupełnienia środków z Funduszu Kultury Fizycznej. Mogą temu służyć środki od samorządów w ramach programu „Partner”, środki zewnętrzne oraz środki z innych funduszy państwowych, które już funkcjonują, ale brakuje wspomnianego przesłania ministrów, które pozwoliłoby staroście powiatu uświadomić sobie, że może przeznaczyć powiatowe środki PFRON na dofinansowanie programu „Animator sportu osób niepełnosprawnych”. Niektóre powiaty już tak czynią i wiedzą, że wydają te środki w sposób najbardziej sensowny. Oczywiście wydanie 250 zł miesięcznie na organizację jakiejś imprezy to jest czysta fikcja. W tym obszarze tak małe wydatki nie funkcjonują. Natomiast w przypadku tego programu, za tę kwotę 10–15 osób może odbywać dwa razy w tygodniu systematyczne zajęcia sportowe. Stwarza to możliwość udziału w jakiejś formie współzawodnictwa sportowego albo jest to forma rehabilitacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MirosławDrzewiecki">Kontynuujemy dyskusję. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WacławHurko">Chciałbym bardzo krótko odnieść się do kilku kwestii, które nie znalazły odzwierciedlenia w przedstawionym materiale, a także do sugestii przedstawionych przez pana posła Tadeusza Tomaszewskiego i pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego. Zanim program „Organizator sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych w środowisku wiejskim” został przyjęty i zaopiniowany przez Komisję oraz skierowany przez MENiS do wdrażania przez Radę Główną ZLZS - stało się to z dniem 1 marca 2003 r. - zostały przeprowadzone szerokie konsultacje. Polegały one na tym, że odbyliśmy kilka spotkań ze starostami i wójtami na terenie kilku województw. Ponadto odbyliśmy spotkanie z kierownictwem MENiS, któremu przedstawiliśmy założenia dotyczące programu. Skierowaliśmy te założenia do wszystkich starostw ziemskich z sugestią, żeby zostały one skierowane także do wójtów. Otrzymaliśmy prawie 75 proc. pozytywnych odpowiedzi, deklarujących włączenie się tych samorządów do realizacji programu. Jednocześnie informuję, że fakt, iż nie było jeszcze więcej pozytywnych odpowiedzi wynikało z faktu rozpoczęcia się kampanii wyborczej do samorządów. Dlatego starostowie i wójtowie nie chcieli wiązać się jednostronnymi deklaracjami dotyczącymi realizacji tego programu w następnej kadencji władz samorządowych. Kiedy po wyborach skierowaliśmy skonkretyzowane projekty programu wraz z deklaracjami oraz innymi załącznikami, wówczas otrzymaliśmy bardzo dużo odpowiedzi. Byliśmy zaskoczeni tym, że napływały one także ze środowisk wielkomiejskich. Okazało się, że odzew jest bardzo szeroki. Po szerokich konsultacjach jesteśmy przekonani, że zapotrzebowanie na realizację tego programu występuje nie tylko w środowisku LZS-owskim, ale również samorządy są nim zainteresowane. Zresztą praktyka z ostatnich 2,5 roku potwierdza, że ten program jest potrzebny. Byłbym wdzięczny, gdyby również Komisja pozytywnie opiniowała koncepcję, o której mówił pan poseł Tadeusz Tomaszewski - a więc organizator sportu w każdym starostwie ziemskim, a także koordynatorzy o zasięgu wojewódzkim lub regionalnym. Jeżeli chodzi o sugestie pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego oraz pana posła Tadeusza Tomaszewskiego, to pragnę poinformować, że od września w woj. zachodniopomorskim będzie realizowany, pilotażowo i wyłącznie za pieniądze unijne, program „Eurokadra”. Także od września i również przy finansowaniu ze środków niepublicznych rozpoczynamy realizację programu wspierania LZS-owskich inicjatyw programowych oraz wydawanie pisma skierowanego do dzieci i młodzieży ze środowiska wiejskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie porządku obrad? Nie stwierdzam. Myślę, że informacja przedstawiona w ramach drugiego punktu była dużo bardziej wyczerpująca i budująca niż w przypadku punktu pierwszego. Zamykam drugi punkt porządku obrad. Przechodzimy do spraw bieżących. Czy są jakieś zgłoszenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławZadora">W ostatnich dniach odwiedzili mnie trenerzy i działacze klubów zrzeszonych w Polskim Związku Karate z terenu woj. śląskiego. Informacje, które mi przekazali są dosyć bulwersujące. Złożyli oni wnioski o kontrolę w związku. Na początku roku NIK przeprowadziła taką kontrolę. Następnie zostało złożone powiadomienie do prokuratury. Proponowałbym, żebyśmy zajęli się na forum Komisji sytuacją w Polskim Związku Karate - właściwie funkcjonują dwa związki - analogicznie jak zajmowaliśmy się sytuacją w Polskim Związku Narciarskim oraz w Polskim Związku Piłki Nożnej. Wspomniani trenerzy i działacze ryzykują bardzo wiele, ale mimo to odważyli się podjąć próbę naprawy sytuacji i ich związku. Sądzę, że powinniśmy zająć się tą sprawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pragnę poinformować, że odbyłem w swoim biurze poselskim spotkanie z prezesem i wiceprezesem Polskiego Związku Karate, tego w formule full-contact. Rzeczywiście wewnątrz związku trwa jakiś poważny konflikt. Natomiast, uważam, że powinniśmy spokojnie podejść do tej sprawy. Najpierw powinna się nią zająć Polska Konfederacja Sportu. Wnioski pokontrolne już są znane, tylko trzeba je jeszcze zrealizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#EugeniuszKłopotek">Chciałbym zapytać, czy podkomisja nadzwyczajna, która została powołana w celu kontynuowania prac nad projektem ustawy o sporcie kwalifikowanym, rozpoczęła już swoje prace. Czy realne jest, że 6 lipca będzie mogło się odbyć drugie czytanie projektu tej ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MirosławDrzewiecki">Oddaję w tej sprawie głos panu posłowi Tadeuszowi Tomaszewskiemu, który jest przewodniczącym tej podkomisji. Nawiasem mówiąc, podkomisja zbiera się za pół godziny w tej sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#EugeniuszKłopotek">Po raz pierwszy?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MirosławDrzewiecki">Nie. Po raz kolejny, a jutro i pojutrze odbywają się jej następne posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#TadeuszTomaszewski">Podkomisja ukonstytuowała się po pierwszym czytaniu projektu ustawy, zgodnie z decyzją Komisji. Odbyliśmy już dwa posiedzenia, czyli bezpośrednio po pierwszym czytaniu i następnego dnia. Podkomisja przyjęła harmonogram prac zgodny z oczekiwaniami Komisji. Mamy do 5 lipca zakończyć prace nad sprawozdaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MirosławDrzewiecki">Dziękuję za tę informację. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JerzyCiszewski">Prosiłbym o umożliwienie mi przedstawienia na najbliższym posiedzeniu Komisji informacji na temat naszych starań o organizację mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MirosławDrzewiecki">Wprowadzimy ten punkt do porządku obrad najbliższego posiedzenia Komisji. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>