text_structure.xml
107 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekSawicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag. Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad. Czy na posiedzenie przybył przedstawiciel Senatu? Stwierdzam, że nie ma przedstawiciela Senatu. Poprawki do ustawy o zmianie ustawy - Prawo energetyczne i ustawy - Prawo ochrony środowiska rozpatrzymy w następujący sposób: będę pytał pana ministra Jacka Piechoty, jakie jest stanowisko rządu wobec kolejnych poprawek, zaś dyskusję ograniczymy do głosu za i przeciw danej poprawce. Proszę pana ministra o opinię dotyczącą poprawki nr 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekPiechota">Rząd popiera tę poprawkę, ponieważ zaproponowany sposób obliczania opłaty zastępczej stworzy bardziej stabilne warunki funkcjonowania podmiotów podsektora energetyki odnawialnej, sprzyjające jego rozwojowi. Zdaniem producentów oraz banków kredytujących inwestycje dotyczące odnawialnych źródeł energii, rozwiązanie przyjęte przez Sejm nie zapewni stałego, określonego poziomu dochodów z tytułu poniesionych nakładów na inwestycje w tym podsektorze. Byłaby to sytuacja hamująca rozwój energetyki odnawialnej i pod dużym znakiem zapytania stanęłoby wywiązanie się Polski z obowiązku w 2010 r. osiągnięcia 7,5 procentowego udziału energii z odnawialnych źródeł w ogólnej ilości energii elektrycznej. Według rozwiązania przyjętego przez Sejm, jednostkowa opłata zastępcza wyniesie 276 zł za 1 MWh (240 x 1,15). Natomiast ta opłata, obliczona według wzoru zaproponowanego przez Senat, ukształtuje się początkowo na nieco niższym poziomie, ale w kolejnych latach zachowa swoją realną wartość, ponieważ począwszy od 1 stycznia 2007 r. podlegałaby corocznej waloryzacji o wskaźnik inflacji. Dla banków finansujących inwestycje w tym podsektorze byłaby to z pewnością pozytywna przesłanka przy podejmowaniu decyzji o udzieleniu kredytu inwestorom. Gdyby dochody producentów energii ze źródeł odnawialnych były uzależnione jedynie od sytuacji rynkowej, jakiej można się spodziewać w okresie spłaty kredytu, to ze względu na wysoki stopień ryzyka, pozyskanie środków finansowych na inwestycje w obszarze energetyki odnawialnej byłoby bardzo trudne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WiesławWójcik">W ocenie prezesa URE, przyjęta przez Sejm wersja art. 9a ust. 2 jest zdecydowanie lepsza, głównie dlatego, że mechanizmy rynkowe są w niej uwzględnione w większej mierze niż w wersji senackiej. Prawdą jest, że w stosunku do założeń mamy deficyt energii ze źródeł odnawialnych, ale proszę zauważyć, że wersja senacka w pierwszym okresie skutkować będzie mniejszymi wpływami do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i tym samym można będzie przeznaczyć odpowiednio mniej środków finansowych na rozwój tej energetyki. W następnych latach, kiedy dojdzie do zrównoważenia popytu na energię ze źródeł odnawialnych z podażą lub gdy sytuacja będzie bliska temu pożądanemu stanowi, wówczas wersja senacka nie będzie preferowała tańszych technologii. Proszę zauważyć, że według wersji sejmowej cena energii ze źródeł odnawialnych „na starcie” wyniesie 360 zł za 1 MWh i będzie ona wyższa w granicach 60–70 proc. od średniej ceny uzyskiwanej obecnie przez producentów tej energii. Dla potencjalnych inwestorów jest to bardzo duży impuls do podejmowania przedsięwzięć w obszarze energetyki odnawialnej. Jest to sygnał, iż ulegnie poprawie stopa zwrotu zainwestowanego kapitału własnego. Poza tym ta wersja zmierza do zwiększenia środków na wspomaganie finansowe inwestycji przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wersja senacka stawia pod znakiem zapytania utrzymywanie obrotu na giełdzie prawami majątkowymi wynikającymi ze świadectw pochodzenia energii elektrycznej, w sytuacji gdy punktem wyjścia będzie fakt cenowy wynikający z własności świadectwa pochodzenia, który ciągle będzie indeksowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos na temat tej poprawki? Nie ma zgłoszeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TomaszJaroszyński">Przed głosowaniem chcę zwrócić uwagę Komisji na spójność poprawek nr 1, 6 i 18. W związku z tym te poprawki powinny być poddane łącznie pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawek nr 1, 6 i 18. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawek nr 1, 6 i 18. Jakie jest stanowisko rządu wobec poprawki nr 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JacekPiechota">Ta poprawka polega na uzupełnieniu przepisu dotyczącego zawartości wniosku o wydanie świadectwa pochodzenia i świadectwa pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnych źródłach energii. Opowiadamy się za przyjęciem tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2. Przechodzimy do poprawki nr 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JacekPiechota">Poprawka polega na uzupełnieniu przepisu dotyczącego zawartości dokumentu stwierdzającego prawa majątkowe, wynikające ze świadectwa pochodzenia energii elektrycznej. Senat proponuje, by dokument zawierał m.in. dane dotyczące ilości energii elektrycznej objętej świadectwem pochodzenia i określenie okresu, w którym energia ta zostanie wytworzona. W naszej ocenie ta poprawka idzie w złym kierunku, gdyż te dane mogą nie znajdować się w posiadaniu podmiotu prowadzącego rejestr. Przede wszystkim chodzi o to, że w ustawie brak jest przepisu nakładającego na prezesa URE obowiązek przekazywania ich temu podmiotowi. Zatem nałożony zostałby na podmiot prowadzący rejestr obowiązek umieszczania pewnych danych, które prezes URE może, ale nie musi przekazać. Naszym zdaniem, doprecyzowanie zawartości dokumentów powinno nastąpić w drodze współpracy prezesa URE z podmiotem prowadzącym rejestr, czyli w trybie roboczym, a nie z projektowanego przez Senat przepisu, którego wadą jest to, że nakłada obowiązek tylko na jedną stronę - na podmiot prowadzący rejestr.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś z posłów podziela to stanowisko rządu i chce zgłosić wniosek o negatywne zaopiniowanie poprawki nr 3?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BronisławDankowski">Zgłaszam taki wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawki nr 3? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami za, przy 1 przeciwnym i braku wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi odrzucenie poprawki nr 3. Proszę o przedstawienie stanowiska rządu do poprawki nr 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JacekPiechota">Senat proponuje powrócić do zaprojektowanego przez rząd przepisu regulującego kwestię wyłaniania sprzedawcy z urzędu. Podczas prac w Sejmie nad projektem ustawy tryb uległ pewnemu uproszczeniu przy aprobacie strony rządowej, gdyż wydawało się rzeczą naturalną, iż rola sprzedawców z urzędu przypadnie zakładom energetycznym, ponieważ mają one określoną wiedzę, know-how i są do tego przygotowane. To rozwiązanie wzbudziło wątpliwości Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu, które uważa, cytuję: „Powoduje ono istotne ograniczenie swobody działalności gospodarczej przedsiębiorstw energetycznych oraz ogranicza przejrzystość systemu wyłaniania sprzedawców z urzędu. Zgodnie z tym przepisem, wyznaczonym do pełnienia roli sprzedawców z urzędu mogłoby być wyłącznie przedsiębiorstwo, które było w strukturze przedsiębiorstwa zintegrowanego pionowo, co wyklucza przedsiębiorstwa niezależne od takich struktur”. Senat podzielił ten pogląd i stąd wzięła się poprawka nr 4. Rząd opowiada się za jej przyjęciem. Dodam, że tę poprawkę należałoby poddać pod głosowanie razem z poprawkami nr 15, 17 i 22.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekSawicki">Czy Biuro Legislacyjne też jest zdania, że należy przeprowadzić łączne głosowanie tych 4 poprawek?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#TomaszJaroszyński">W tej grupie powinna znaleźć się tylko poprawka nr 15 lit. b).</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś z posłów opowiada się za utrzymaniem przepisu w wersji przyjętej przez Sejm? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawek nr 4, 15 lit. b), 17 i 22. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 4, 15 lit. b, 17 i 22. Przechodzimy do poprawki nr 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JacekPiechota">Senat zaproponował uzupełnienie ustawy o nowy przepis stanowiący, iż operator systemu przesyłowego działa w formie spółki akcyjnej, którym jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. W naszej cenie ta poprawka zmierza w dobrym kierunku, ale nie jest możliwe jej wdrożenie w krótkim terminie. Przeprowadziliśmy głębokie analizy i wspólnie z ministrem Skarbu Państwa, ministrem finansów oraz z zainteresowanymi przedsiębiorstwami poszukiwaliśmy racjonalnego rozwiązania. Nie jest nim przekształcenie operatorów systemu przesyłowego na podstawie jednego przepisu, niemalże z dnia na dzień, gdyż przedsiębiorstwa dystrybucyjne są obciążone określonymi zobowiązaniami (obligacje, euroobligacje, kontrakty długoterminowe). Z tego powodu nie można obecnie wyodrębnić z tych przedsiębiorstw majątku przesyłowego i na tej bazie utworzyć odrębne przedsiębiorstwa, gdyż obciążona zobowiązaniami pozostała część przedsiębiorstw szybko stałaby się masą upadłościową, co groziłoby krachem całego systemu przesyłowego. Opowiadamy się za doprowadzeniem docelowo do takiego rozwiązania, jakie zaproponował Senat, czemu daliśmy wyraz w „Polityce energetycznej Polski do roku 2025”. Dlatego uwalniamy przedsiębiorstwa od określonych zobowiązań. Przypomnę, że Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, której celem jest rozwiązanie problemu kontraktów długoterminowych w elektroenergetyce. Mam nadzieję, że Komisja zechce szybko przystąpić do pracy nad tym projektem. Prowadzimy działania „czyszczące przedpole”, aby operatorzy systemów przesyłowych mogli docelowo działać w formie spółek Skarbu Państwa. Natomiast zmuszanie przez ustawodawcę do dokonania tych przekształceń bez względu na niekorzystne uwarunkowania jest bardzo niebezpieczne dla całego systemu przesyłowego. Stąd nasza prośba o odrzucenie poprawki nr 5.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyBerlis">Sektor gazowniczy popiera stanowisko rządu. Uzupełniając argumenty zaprezentowane przez pana ministra dodam, że działalnością przesyłową w sektorze gazowniczym zajmują się także firmy prywatne. Wobec tego przekształcenie ich w spółki Skarbu Państwa byłoby swego rodzaju ich nacjonalizacją. Naszym zdaniem, wadą zaproponowanego przez Senat przepisu jest to, że nie wiadomo dlaczego z góry przesądza się, iż operatorzy systemu przesyłowego będą funkcjonowali wyłącznie w formie spółki akcyjnej. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na brak stosownego vacatio legis, bowiem przepis zawarty w poprawce nr 5 wszedłby w życie wraz z ustawą, czyli zaledwie po 14 dniach od dnia jej ogłoszenia. Wobec tego firmy, do których ten przepis miałby zastosowanie, w krótkim czasie stanęłyby pod zarzutem działania niezgodnego z prawem. Nie byłoby bowiem możliwe dokonanie w ciągu dwu tygodni nakazanych prawem zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś z posłów chce zgłosić wniosek o negatywne zaopiniowanie tej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BronisławDankowski">Zgłaszam taki wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawki nr 5? Stwierdzam, że Komisja 6 głosami za, przy 1 przeciwnym i 4 wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi odrzucenie poprawki nr 5. Poprawka nr 6 została już zaopiniowana. Przechodzimy do poprawki nr 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JacekPiechota">Poprawka nr 7 zmierza do utrzymania obowiązku uzyskaniu koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła w źródłach o łącznej mocy nieprzekraczającej 5 MW, niezaliczanych do odnawialnych źródeł energii. Popieramy jej przyjęcie, gdyż mówimy o określonych źródłach energii, które w całym systemie są źródłami preferowanymi. W takiej sytuacji konieczna jest pełna wiedza o dopuszczeniu ich do funkcjonowania i o ich działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś chciałby odnieść się do tej poprawki? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 7. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 7. Jakie jest stanowisko rządu wobec poprawki nr 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekPiechota">Poprawki nr 8–11 polegają na doprecyzowaniu przepisów dotyczących zasad rozliczeń kosztów zakupu ciepła w budynkach wielolokalowych. Poprawka nr 8 powoduje, iż w przypadku gdy układ pomiarowo-rozliczeniowy jest wspólny dla kilku budynków należących do różnych właścicieli lub różnych zarządców, to wszyscy ono będą zobowiązani do wyposażenia budynków w indywidualne układy pomiarowo-rozliczeniowe. Poprawka nr 9 doprecyzowuje przepis, aby nie było wątpliwości, iż można stosować jedną z wybranych z metod rozliczania kosztów zakupu ciepła. Poprawka nr 10 powoduje skreślenie fragmentu przepisu określającego warunki stosowania zamiennego rozliczania kosztów zakupu ciepła, polegającego na rozliczeniu tych kosztów według powierzchni lub kubatury lokali, w przypadku znacznych różnic we wskazaniach podzielników kosztów. Jednocześnie poprawka wprowadza wymóg określenia w regulaminie rozliczeń warunków stosowania zamiennego rozliczania kosztów zakupu ciepła. Poprawka nr 11 usuwa przepis dający prawo właścicielowi lub zarządcy budynku zlecania innemu podmiotowi prowadzenia rozliczeń za ciepło. Zdaniem rządu, wszystkie te poprawki powinny być przyjęte.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekSawicki">Zwracam się do przedstawiciela Biura Legislacyjnego. Czy te poprawki mogą być poddane łącznie pod głosowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TomaszJaroszyński">Wprawdzie wszystkie one dotyczą rozliczeń zakupu ciepła, ale każda z nich powinna być opiniowana oddzielnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 8. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TomaszJaroszyński">Mamy zastrzeżenia do poprawki nr 9. Senat uzasadnia ją potrzebą wyeliminowania mogących powstać wątpliwości interpretacyjnych. Proponuje więc zastąpić przecinek wyrazem „lub”, gdyż wówczas - zdaniem Senatu - będzie oczywiste, iż koszty zakupu ciepła rozlicza się według wybranych metod pomiaru, a nie według wszystkich metod jednocześnie. Problem polega na tym, że Senat nie był konsekwentny, bowiem w tym samym ustępie, lecz w kolejnym punkcie, w którym mowa jest o rozliczeniu zużycia ciepłej wody, też należało oddzielić wyrazem „lub” metodę rozliczenia według wskazań wodomierzy od metody rozliczania według liczby osób zamieszkałych w lokalu. Zdaniem Biura Legislacyjnego, poprawka nr 9 spowoduje pewne rozbieżności pomiędzy punktami.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekSawicki">Wobec tego zgłaszam wniosek o negatywne zaopiniowanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JacekPiechota">Podzielamy zastrzeżenia Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawki nr 9? Stwierdzam, że Komisja 11 głosami za, przy braku przeciwnych i braku wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi odrzucenie poprawki nr 9. Czy są jakieś uwagi do poprawki nr 10? Nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 10. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 10. Czy ktoś chciałby zabrać głos na temat poprawki nr 11? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 11. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 11. Przechodzimy do poprawki nr 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JacekPiechota">Ta poprawka oraz poprawki nr 13 i 20 polegają na uzupełnieniu przepisów o: - dodatkowe warunki, które muszą być spełnione, aby prezes URE mógł zastosować uproszczony tryb zatwierdzania taryfy, w której ceny i stawki opłat zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie, - postanowienie, iż taryfy dodatkowej nie stosuje się, jeżeli decyzja prezesa URE odmawiająca zatwierdzenia taryfy jest uzasadniona koniecznością obniżenia cen i stawek opłat poniżej ich poziomu podanego w dotychczasowej taryfie. Członkowie Komisji zapewne pamiętają, że takie regulacje były przedmiotem dyskusji, podczas której zarysowała się różnica między stanowiskiem rządu a stanowiskiem Urzędu Regulacji Energetyki. W końcu udało się uzgodnić wspólne stanowisko i jego wyrazem są poprawki nr 12, 13, 20. Prosimy o ich pozytywne zaopiniowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarekSawicki">Jak Biuro Legislacyjne zapatruje się na propozycję poddaniu tych poprawek jednemu głosowaniu?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#TomaszJaroszyński">Łącznie powinny być głosowane poprawki nr 12 i 20.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś chciałby zgłosić wniosek o negatywne zaopiniowanie tych poprawek? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawek nr 12 i 20. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawek nr 12 i 20. Czy do poprawki nr 13 są jakieś uwagi lub wniosek o negatywne jej zaopiniowanie? Nie ma. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 13. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 13. Proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska rządu wobec poprawki nr 14.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JacekPiechota">Ta poprawka łączy się z poprawką nr 19. Senat opowiedział się za rozwiązaniem zaproponowanym w przedłożeniu rządowym, aby wymagania kwalifikacyjne osób obsługujących urządzenia, instalacje, sieci energetyczne były sprawdzane co 5 lat. W przeciwieństwie do Sejmu, podzielił on pogląd głównego inspektora pracy oraz postulaty organizacji naukowo-technicznych wskazująca na istotne znaczenie takiej regulacji dla zapewnienia bezpieczeństwa osób obsługujących urządzenia energetyczne oraz odbiorców ich usług. Popieramy to stanowisko i proponujemy pozytywnie zaopiniować poprawki nr 14 i 19.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZenonTyma">Widzę, że skutecznie zadziałał lobbing na rzecz tych, którzy sprawdzają wymagania kwalifikacyjne, bo im częściej się to obywa, tym więcej oni zarobią, natomiast firmy energetyczne poniosą wyższe koszty. Pytam, czy wprowadzenie na rynek nowego modelu samochodu powoduje, iż wszyscy kierowcy są kierowani na dodatkowe kursy? Wiadomo, że energetyka jest tą dziedziną, w której szybko dokonuje się postęp techniczny i technologiczny, ale przecież każde nowe urządzenie jest opatrzone instrukcją jego obsługi. Wnoszę o negatywne zaopiniowanie przedmiotowych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawek nr 14 i 19? Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 4 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawek nr 14 i 19. Przechodzimy do poprawki nr 15 lit. a).</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JacekPiechota">W naszej ocenie powinna ona być rozpatrywana i głosowana łącznie z poprawką nr 21. Obie te poprawki mają charakter legislacyjny. Doprecyzowują one przepisy określające przedsiębiorstwa energetyczne obowiązane do świadczenia usług kompleksowych w okresie przejściowym, tj. do czasu wyodrębnienia operatora systemu dystrybucyjnego. Poprawki zostały zainspirowane uwagami Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu. Proponujemy poprzeć ich przyjęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekSawicki">Czy z posłów jest przeciwnego zdania? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawek nr 15 lit. a) i 21. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawek nr 15 lit. a) i 21. Przechodzimy do poprawki nr 16.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JacekPiechota">Dotyczy ona warunków, jakie musi spełniać przedsiębiorstwo energetyczne obowiązane świadczyć w okresie przejściowym usługę kompleksową odbiorcom paliw gazowych i energii elektrycznej. Przepis art. 10 w wersji senackiej stanowi, że przedsiębiorstwo energetyczne, które będzie zobowiązane do świadczenia usług kompleksowych, powinno zostać wyodrębnione z przedsiębiorstwa zintegrowanego pionowo w celu zapewnienia mu niezależności pod względem formy prawnej, ale przy tym nie zostały określone warunki wyodrębnienia spółki obrotu i zapewnienia jej niezależności oraz brak jest terminów, w jakim powinno to nastąpić. Zgodnie z wymaganiami dyrektyw, celem wyodrębnienia przedsiębiorstwa energetycznego z przedsiębiorstwa zintegrowanego pionowo jest zapewnienie operatorowi systemu dystrybucyjnego niezależności pod względem formy prawnej. Poprawka - naszym zdaniem - powoduje, iż przepisy stają się nieprecyzyjne, co może powodować spory interpretacyjne. Ponadto wprowadzenie wymogu wyodrębnienia ze spółek dystrybucyjnych spółek obrotu, jako niezależnych pod względem formy prawnej, na krótki okres przejściowy, tj. do 1 lipca 2007 r., skutkować będzie dodatkowymi kosztami, np. na wynagrodzenia członków zarządu i rad nadzorczych tych spółek. W naszej ocenie, autorzy tych poprawek nie uwzględnili takiej sytuacji, w której nie nastąpi wyodrębnienie z przedsiębiorstwa zintegrowanego pionowo, przedsiębiorstwa energetycznego spełniającego warunki określone w art. 10. Może to spowodować brak podmiotu zobowiązanego do świadczenia usług kompleksowych dla odbiorców niekorzystających z prawa wyboru sprzedawcy. Poza tym proponowane rozwiązanie skutkuje potrzebą tworzenia nowych podmiotów zajmujących się tylko regulowanym obrotem paliwami gazowymi lub energią elektryczną, co znacznie utrudniłoby realizację tych procesu konsolidacji spółek dystrybucyjnych i wyodrębnianie niezależnych, pod względem formy prawnej, operatorów systemów dystrybucyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekSawicki">Rozumiem, że rząd opowiada się za odrzuceniem obu poprawek. Czy jest wsparcie dla stanowiska rządu w postaci wniosku o negatywne zaopiniowanie poprawki nr 16?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BronisławDankowski">Zgłaszam taki wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawki nr 16? Stwierdzam, że Komisja 5 głosami za, przy braku przeciwnych i 5 wstrzymujących się, rekomenduje Sejmowi odrzucenie poprawki nr 16. Została nam do rozpatrzenia poprawka nr 23. Jakie jest stanowisko rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JacekPiechota">Rząd zdecydowanie sprzeciwia się przyjęciu tej poprawki. Zmierza ona do utrzymania w okresie przejściowym, tj. do 1 stycznia 2008 r., zasady kształtowania stawek opłat za usługi przesyłowe z uwzględnieniem udziału opłat stałych w wysokości, która została określona w obowiązującym obecnie przepisie art. 45 ust. 5 ustawy - Prawo energetyczne. Chcąc tworzyć konkurencyjny rynek energii elektrycznej, warunki dla rozwoju sektora energetycznego i warunki dla konkurencji w tym sektorze musimy wyeliminować subsydiowanie skrośne między grupami odbiorców w zakresie świadczenia usług przesyłowych i dystrybucyjnych. Zobligowała nas do wprowadzenia takiego rozwiązania Komisja Europejska i zostało ono ujęte w dokumentach związanych z programem przygotowania Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. Przyjęcie poprawki spowoduje, że nie wywiążemy się z tego zobowiązania. Udział kosztów stałych w działalności dystrybucyjnej paliw gazowych i energii elektrycznej jest bardzo duży. Udział tych kosztów w kosztach działalności transportowej (przesył plus dystrybucja) np. w gazownictwie wynosi około 90 proc. Tymczasem obowiązujące obecnie uregulowanie powoduje, że grupa odbiorców, która zużyła mniej paliw bądź energii od zamówionej wielkości, w mniejszym stopniu uczestniczy w pokrywaniu kosztów stałych. Nie zachęca to odbiorców do podejmowania racjonalnych decyzji przy zamawianiu mocy energii elektrycznej lub wielkości dostaw gazu. Praktycznie rzecz biorąc nie ma żadnego instrumentu finansowego, który motywowałby ich do równoważenia rzeczywistych potrzeb z ilością zamówionej mocy energii elektrycznej oraz z ilością gazu. Na wszelki wypadek odbiorcy zamawiają dostawy energii lub gazu przewyższające ich potrzeby, bo to ich nic nie kosztuje. Płacąc za przesył tylko relatywnie niewielkiej ilości dostarczonej energii lub gazu, powodują, że nie pokryte przez nich koszty zainstalowanej mocy muszą być przeniesione na pozostałych odbiorców. Z tych powodów opowiadamy się za odrzuceniem tej poprawki Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś z posłów chce zgłosić taki wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#BronisławDankowski">Zgłaszam wniosek o rekomendowanie Sejmowi odrzucenia tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawki nr 23? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami za, przy 1 przeciwnym i 1 wstrzymującym się, rekomenduje Sejmowi odrzucenie poprawki nr 23. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy - Prawo energetyczne i ustawy - Prawo ochrony środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EdmundMyszka">Pan przewodniczący nie zauważył, że sygnalizowałem chęć zabrania głosu. Chciałem poprzeć argumentację pana posła Zenona Tymy za odrzuceniem poprawki nr 14. Dziwię się, że Komisji wystarczył do wycofania poprawki, zaaprobowanej przez jej członków, lapidarny argument Senatu, że wziął on pod uwagę postępujący rozwój technologiczny w dziedzinie energetyki oraz informacja podana przez pana ministra, iż organizacje naukowo-techniczne oraz główny inspektor pracy popierają rozwiązanie, które było w przedłożeniu rządowym, a które Senat proponuje przywrócić. Podczas prac Komisji szeroko uzasadnialiśmy, dlaczego nie ma sensu, aby pracownicy przedsiębiorstw energetycznych, posiadający świadectwa potwierdzające ich kwalifikacje powtarzali co 5 lat egzamin. Pamiętam, że także pan przewodniczący głosował za poprawką, w której odzwierciedlony został postulat strony społecznej. Dzisiaj Pan poseł Zenon Tyma podał dobry przykład, że kierowca nie musi potwierdzać egzaminem, iż jest zdolny użytkować nowocześniejszy samochód od tego, który dotychczas posiadał. Nie wyobrażam sobie, aby osoby zatrudnione w sektorze energetycznym nie podnosiły swoich kwalifikacji, jeśli nadal chcą w nim pracować i nie ma potrzeby, aby je potwierdzały w drodze egzaminu. Podsumowując, chcę wyrazić niezadowolenie z faktu, iż Komisja opowiedziała się za przyjęciem poprawki nr 14.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekSawicki">Komisja podjęła decyzję, iż rekomenduje Sejmowi przyjęcie tej poprawki, natomiast ostateczną decyzja należy do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AdamSzejnfeld">Procedura rozpatrywania poprawki nr 14 na forum Komisji została już zakończona, ale ponieważ nie zakończył się jeszcze cały proces legislacyjny, więc powiem, iż podnoszenie wiedzy jest zawsze cenne, a więc także wiedzy posłów. Chcę więc zapytać pana ministra, czy odniósłby się do głosu pana przewodniczącego Edmunda Myszki? Powiem szczerze, iż trudno jest mi znaleźć sens w uzasadnieniu tej poprawki, które sformułował Senat. Nie wyobrażam sobie, aby w dzisiejszej dobie szybkiego postępu technicznego i technologicznego w każdej dziedzinie ktoś, kto w języku potocznym jest nazywany fachowcem, nie podnosił swojej wiedzy, korzystając z dostępnych metod. Natomiast nie w każdej dziedzinie występuje konieczność nakładania ustawowego obowiązku weryfikacji posiadanych kwalifikacji przez zewnętrzną komisję egzaminacyjną. Jakie - zdaniem pana ministra - argumenty przemawiają za przyjęciem poprawki nr 14?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JacekPiechota">Chciałbym, abyśmy dobrze zrozumieli, na czym polega problem. W nowelizowanej obecnie ustawie - Prawo energetyczne jest przewidziany okres przejściowy. Nie mamy rozeznania, jak w tym okresie będą się kształtowały kwestie związane z bezpieczeństwem pracy - bezpieczeństwem osób zajmujących się eksploatacją urządzeń oraz odbiorców ich usług, ponieważ zmieniły się pewne regulacje. Otóż do 2003 r. obowiązywała ustawowa regulacja, na mocy której świadectwa potwierdzające kwalifikacje tych osób były uznawane maksymalnie przez 5 lat. Minister Gospodarki w rozporządzeniu, będącym aktem wykonawczym do ustawy - Prawo energetyczne, określał zasady weryfikowania kwalifikacji, terminy itd. W obowiązującej obecnie ustawie - Prawo energetyczne nie ma już przepisu upoważniającego ministra gospodarki do wydania rozporządzenia w tej sprawie. W efekcie tego od 2003 r. trwa okres, w którym nie można określić terminu ważności świadectw potwierdzających kwalifikacje i my nie wiemy, jak w takich warunkach będą się kształtowały kwestie związane z bezpieczeństwem. Stanowisko głównego inspektora pracy i służb odpowiedzialnych za tę problematykę jest jednoznaczne: weryfikacja kwalifikacji powinna być dokonywana co pięć lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekSawicki">Musimy jeszcze wypełnić obowiązek wybrania posła sprawozdawcy. Proszę zgłaszać kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#ZenonTyma">Proponuję kandydaturę pana posła Marka Sawickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś chce zgłosić innego kandydata? Nie ma zgłoszeń. Przekazuję prowadzenie posiedzenia Komisji panu przewodniczącemu Adamowi Szejnfeldowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AdamSzejnfeld">Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad - pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o dopłatach do umów na budowę niektórych typów statków morskich. Oddaję głos panu ministrowi gospodarki i pracy, Jackowi Piechocie, by uzasadnił ten projekt. Sądzę, że w tym przypadku występuje pan bardziej w roli ministra gospodarki niż ministra pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JacekPiechota">Uzasadniając ten projekt występuję także w roli ministra pracy, gdyż chodzi o utrzymanie miejsc pracy nie tylko w polskich stoczniach, ale także w całym ich zapleczu kooperacyjnym, gdzie według różnych szacunków jest około 100 tys. miejsc pracy. Stocznie znajdują się w trudnej sytuacji finansowo-ekonomicznej. Sytuację sektora komplikują zjawiska zachodzące w jego otoczeniu, a mianowicie wzrost cen stali, sięgający do 300 proc., oraz kurs dolara. Stocznie są najbardziej narażone na to, co dzieje się na rynku walutowym, gdyż wszystkie statki sprzedają armatorom spoza Polski. Rząd prowadzi szereg działań zmierzających do wzmocnienia kondycji stoczni. Służy temu konsolidacja polskiego przemysłu budowy statków. Opracowany został pakiet instrumentów wspierających finansowanie budowy statków. Jeden z takich instrumentów jest przewidziany w projekcie ustawy o dopłatach do umów na budowę niektórych typów statków morskich. Projekt ustawy zawiera regulacje, których celem jest objęcie polskich stoczni tymczasowym mechanizmem ochronnym, analogicznym do tego, z którego korzystają stocznie w kraje „piętnastki” Unii Europejskiej. Z uwagi na niewypełnianie przez Koreę Południową postanowień podjętych w 2000 r. (zgodnie z podpisanym w czerwcu 2000 r. protokołem), mających na celu przywrócenie uczciwych i przejrzystych warunków konkurencji, stocznie Wspólnoty doznały poważnego uszczerbku z tego tytułu. W celu wyrównania szkód, Rada Wspólnoty wprowadziła rozporządzeniem nr 1177/2002 z dnia 27 czerwca 2002 r. tymczasowy mechanizm ochronny (TDM) dla przemysłu stoczniowego. W tym rozporządzeniu jest przewidziana możliwość zastosowania dopłaty w maksymalnej wysokości do 6 proc. wartości kontraktu na budowę czterech typów statków: chemikaliowców, kontenerowców, produktowców oraz statków typu LNG. Z tej formy pomocy korzystają stocznie niemieckie, holenderskie, włoskie, francuskie, duńskie i hiszpańskie. Analogiczny mechanizm jest stosowany w odniesieniu do stoczni leżących na terenie należącym do EFTA Norwegii. Obowiązywanie TDM zostało przedłużone do 30 marca 2005 r. rozporządzeniem Rady nr 500/2004 z dnia 11 marca 2004 r. Trudno przewidzieć, czy zostanie ono kolejny raz przedłużone, czy będziemy mieli do czynienia z wygaśnięciem tej formy wsparcia dla sektora stoczniowego. Musimy być przygotowani na każdą z tych dwu sytuacji. Dlatego szukamy innych mechanizmów wspierania polskich stoczni. Niedawno odbyłem rozmowę z niemieckim sekretarzem stanu, odpowiedzialnym za sektor stoczniowy, na temat opracowanego przez Niemców i złożonego do Komisji Europejskiej celem notyfikacji, programu działań modernizujących i podnoszących innowacyjność w stoczniach. Umówiliśmy się na wspólne prace w tym zakresie, gdyż chcemy skorzystać z niemieckich doświadczeń. Gdyby rozporządzenie Rady Wspólnoty nie zostało przedłużone, natomiast my zdążylibyśmy wprowadzić w życie tę ustawę przed końcem marca tego roku, to wówczas mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której wszystkie typy statków wymienione w rozporządzeniu, zbudowane w wyniku zawartych umów przed wejściem w życie ustawy, byłyby objęte wsparciem finansowym z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JacekPiechota">Planowane wydatki z tego tytułu wyniosłyby: w: 2005 r. - 110 mln zł, w 2006 r. - 150 mln zł i w 2007 r. - 115 mln zł. W tym roku rząd posiada środki na ten cel w budżecie państwa. W praktyce sumaryczne kwoty dopłat mogą być niższe, gdyż w projekcie ustawy zostały określone rygorystyczne, takie same jakie są w rozporządzeniu Wspólnotowym, warunki dla potencjalnych beneficjantów dopłat z budżetu państwa. Odpowiedź na pytanie, dlaczego rząd zdecydował się na sięgnięcie po taki instrument, jest następująca. Otóż Rada Ministrów została poinformowania przez ministra gospodarki i pracy o bieżącej sytuacji sektora stoczniowego. Ponadto został jej zaprezentowany prognozowany bilans wydatków i dochodów Po stronie wydatków są dopłaty do umów na budowę statków, a po stronie dochodów - wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków i innych danin publicznoprawnych od stoczni, których sytuacja nie ulegnie pogorszeniu dzięki dopłatom, i od przedsiębiorstw z nimi kooperujących, których dalsze funkcjonowanie nie będzie zagrożone. Zakładając, że przez najbliższe 3 lata zachowane zostaną na obecnym poziomie wielkości wpływów, obliczyliśmy, iż łączne wpływy (stocznie i kooperanci) mogą wynieść około 890 mln zł. To oznacza, że będą one 2–3 razy większe od planowanej łącznej kwoty dopłat. Trzeba zrozumieć, że stocznie są swego rodzaju montownią tego, co jest produkowane w przedsiębiorstwach z nimi współpracujących. Największym kooperantem stoczni są zakłady im. H. Cegielskiego w Poznaniu, które np. w okresie od 1 stycznia 2003 r. do 30 czerwca 2004 r. wpłaciły do budżetu państwa 46 mln zł. Jak już powiedziałem, dopłaty są instrumentem ochronnym, aczkolwiek tymczasowym. W ocenie rządu, racjonalne jest sięgnięcie po ten instrument. Apelujemy więc do Komisji, aby dzisiaj rozpatrzyła cały projekt ustawy, bo w takim przypadku jeszcze w tym tygodniu mogłoby odbyć się drugie i trzecie czytanie. Byłaby więc duża szansa na wdrożenie ustawy w życie przed 31 marca br. Musimy się liczyć z tym, że Unia Europejska nie przedłuży rozporządzenia, zwłaszcza że jest ona w trudnej sytuacji, gdyż na forum WTO toczy się w tej sprawie spór z Koreą Południową.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję nad całym projektem ustawy - ważnym, ale też wiemy, iż budzi on kontrowersje. Lepiej więc będzie dla tej ustawy, gdy wszystkie pytania, uwagi i wątpliwości zostaną zgłoszone podczas dyskusji na forum Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ZenonTyma">Wydaje mi się, że w tym posiedzeniu powinni uczestniczyć: prezes Narodowego Banku Polskiego, członkowie Rady Polityki Pieniężnej oraz minister finansów, ponieważ tak znaczne umocnienie się polskiego złotego w stosunku do walut obcych zagraża eksporterom. Być może rząd tego nie dostrzega, ale jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to w połowie roku uwidocznią się tego skutki na rynku pracy. Nastąpi wzrost liczby bezrobotnych. Zgadzam się ze stanowiskiem rządu, że należy pomóc stoczniom, aby chronić miejsca pracy. Stocznie realizując długoterminowe kontrakty ponosili duże straty z powodu wzrostu ceny stali i wzrostu wartości złotego w stosunku do walut obcych. Trudno oczekiwać, że zrekompensują je armatorzy, płacąc wyższą cenę za kupione statki. Musimy jednak pamiętać o tym, że dopłaty do umów będą finansowane z budżetu państwa, więc komuś musimy zabrać, by dać stoczniom. Należy więc tak działać wspólnie, aby uzyskać pewien kompromis w tej materii. Potrzebne jest szybkie podjęcie przez Radę Ministrów pewnych decyzji osłabiających złotego, żeby dynamizować eksport.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AdamSzejnfeld">Przypuszczam, że gdyby Rada Ministrów miała możliwość osłabiania złotego w relacji do walut obcych, to już dawno by to zrobiła. Chcę pana zapewnić, że zapraszamy na posiedzenia Komisji przedstawicieli banku centralnego i Ministerstwa Finansów. Dzisiaj mówimy o ustawie, która ma jednego adresata, a mianowicie stocznie, natomiast nie jest tematem posiedzenia wpływ obecnego kursu walut na gospodarkę. Mam nadzieję, że gdybyśmy podjęli taki temat, to nikt nie wpadłby na pomysł, aby podobną ustawą objąć wszystkich eksporterów, gdyż dla wszystkich obecny kurs jest niekorzystny. Chciałbym nawiązać do przewijającego się w uzasadnieniu wątku, iż dopłaty do umów na budowę statków morskich mają charakter tymczasowy i doraźny, więc jeśli nawet rozporządzenie Rady Wspólnoty zostanie przedłużone, to te dopłaty muszą być tylko jednym z rozwiązań. Uważam, że należy je traktować jako mało ważne rozwiązanie, bo jest to pomysł na dzisiaj, a nie na przyszłość. Pamiętajmy o tym, że w ciągu ostatnich 4 lat „dopłaciliśmy” do przemysłu stoczniowego około 1 mld zł i nadal jest on w kłopocie. Choćby tylko z „Uzasadnienia” dołączonego do projektu ustawy wynika, że w latach 2001–2003 stocznie uzyskały pomoc w wysokości 264 mln USD, czyli dwa razy większą od tej, którą otrzymały wszystkie stocznie niemieckie. Jeszcze raz próbuje się pomocą finansową nie dopuścić do upadku przemysłu stoczniowego. Tym razem ta pomoc jest zakrojona na 3 lata, a ja chcę zapytać, jaka jest strategia wobec tego przemysłu choćby na najbliższe 10 lat. Przedstawiono nam projekt ustawy, który jest swego rodzaju planem ratunkowym, a mnie interesuje plan średnio i długoterminowy. Chcę także zapytać, czy rozważana jest kwestia „dywersyfikacji” odpowiedzialności za stocznie, czyli ich prywatyzacja, czy może zamierza tkwić w sytuacji, w której państwo ma „zabierać” np. lekarzom, pielęgniarkom, nauczycielom i „dawać” stoczniowcom. Rozumiem, że nie o to chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JacekPiechota">Czuję się w obowiązku wnieść sprostowanie do wypowiedzi pana przewodniczącego, gdyż media chętnie podchwycą i upowszechnią informację o miliardowej pomocy dla stoczni. Chodzi o to, że nie można postawić znaku równości pomiędzy pomocą publiczną a pomocą w formie pieniądza gotówkowego. Na kwotę blisko 1 mld zł, o której mówił pan przewodniczący, składają się gwarancje i poręczenia udzielone stoczniom przez rząd bądź przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Trudność w finansowaniu budowy statków sprowadza się do tego, że trzeba zaangażować ogromny kapitał, często znacznie przewyższający wartość majątku stoczni. Stocznie na ogół nie są w stanie własnymi środkami sfinansować budowę statków i muszą pozyskiwać zewnętrzne źródła finansowania. Najczęściej są to kredyty bankowe. Stocznia, która utraciła zdolność kredytową, może finansować budowę statku tylko wtedy, gdy posiłkuje się poręczeniem lub gwarancją Skarbu Państwa. Chcę zwrócić uwagę na to, że od czasu rozpoczęcia procesu restrukturyzacji polskich stoczni, czyli od drugiej połowy 2002 r., gwarancje udzielone stoczniom nigdy nie były uruchomiane. Zatem sekwencja zdarzeń była następująca: Skarb Państwa udzielił gwarancji, stocznia uzyskała kredyt, finansuje nim budowę statku, buduje statek, sprzedaje go armatorowi, zyskuje środki finansowe, spłaca kredyt oraz płaci Skarbowi Państwa wynagrodzenie z tytułu gwarancji ubezpieczeniowej. W Niemczech gwarancji stoczniom udzielają nawet banki na poziomie landów. Komisja Europejska uznała, iż nie jest to pomoc publiczna i notyfikowała w 2004 r. program gwarancyjny rządu niemieckiego dla stoczni. W Polsce nie ma tak silnego zaplecza instytucji finansowych dla stoczni. Gwarancja Skarbu Państwa jest klasyfikowana jako pomoc publiczna. Natomiast pomoc publiczna w formie gotówkowej, udzielona stoczniom w całym okresie ich restrukturyzacji, wynosiła 260 mln zł. Przypomnę, że po upadłości Porta Holding i Stoczni Szczecińskiej SA rząd podjął decyzje o de facto wznowieniu działalności budowy statków w Szczecinie. Niepodjęcie takiej decyzji uruchomiłoby „efekt domina”, czyli upadłości stoczni na wschodnim Wybrzeżu oraz upadłości kolejnych kooperantów, m.in. zakładów im. Cegielskiego. Jak już powiedziałem, w grę wchodziło utrzymanie w gospodarce około 100 tys. miejsc pracy. Proponuję, aby Komisja zechciała poświęcić sektorowi stoczniowemu odrębne posiedzenie, na którym zaprezentowalibyśmy strategię wobec przemysłu stoczniowego i przedstawilibyśmy materiał, który był przedmiotem obrad Rady Ministrów, a który stanowi dodatkowe uzasadnienia projektu ustawy o dopłatach do umów na budowę niektórych typów statków morskich. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby Komisja miała pełne rozeznanie co do sytuacji sektora, która nie jest łatwa, oraz co do działań rządu już podjętych i planowanych. Skonsolidowanie polskich stoczni wraz z częścią przedsiębiorstw ich zaplecza kooperacyjnego - tych, które znajdują się jeszcze pod kontrolą Skarbu Państwa - doprowadzi do stworzenia takiej grupy, w której zyski poszczególnych partnerów będą mogły być rozłożone nieco „sprawiedliwiej”. Dzisiaj niektóre przedsiębiorstwa zaplecza kooperacyjnego stoczni osiągają bardzo wysokie zyski, w dużej mierze dzięki temu, że sprzedają produkty stoczniom, które od lat mają zerową rentowność. Docelowo korporacja „Polskie Stocznie” ma stać się takim „produktem” procesu konsolidacji, który będzie atrakcyjny dla inwestorów.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#JacekPiechota">Obecnie prowadzimy rozmowy z wierzycielami grupy Stoczni Gdynia na temat konwersji ich wierzytelności - w pierwszym etapie na akcje tej stoczni, a w drugim etapie na akcje korporacji „Polskie Stocznie”. Zatem już w momencie utworzenia byłaby ona podmiotem z udziałem inwestorów finansowych oraz sektorowych i z przeważającym udziałem Skarbu Państwa. Jednym z efektów prywatyzacji tej korporacji powinien być dopływ kapitału. Mieliśmy na początku lat dziewięćdziesiątych do czynienia z prywatyzacją stoczni dokonaną w wyniku różnych operacji. Wiemy czym to się skończyło, aczkolwiek swego czasu prywatyzacja Stoczni Szczecińskiej była traktowana jako sukces i przykład udanej pod każdym względem prywatyzacji. Nie należy więc zapominać, że przejmujący kontrolę nad stocznią w Szczecinie oraz nad stocznią w Gdyni nigdy nie wnieśli własnego kapitału. Cała operacja prywatyzacji sprowadzała się do różnych finansowych operacji, ale bez zasilenia kapitałowego i bez nakładów inwestycyjnych. Skutkiem tego stocznie nie były w pełni przygotowane do konkurencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#GrażynaPaturalskaniez">Pan przewodniczący ma rację, że oprócz doraźnych działań rządu na rzecz stoczni muszą być podejmowane działania z myślą o ich przyszłości. Jednak nie powinniśmy deprecjonować znaczenia doraźnej pomocy, ponieważ jeśli dziś nie otrzymają one wsparcia finansowego, to nie będzie dla nich jutra. Stocznie znalazły się w trudnej, ale niezawinionej przez nie sytuacji finansowej. Nie można było od nich oczekiwać, że przedstawią armatorom niekonkurencyjne oferty, bo z góry założą wzrost wartości złotego w stosunku do dolara i ruchy cen stali. Pamiętajmy o tym, że przemysł stoczniowy był zawsze ważną dziedziną polskiej gospodarki i nie wolno nam tego zaprzepaścić. Także dlatego, że pozbawilibyśmy rzeszę ludzi miejsc pracy w stoczniach i w przedsiębiorstwach z nimi kooperujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AdamSzejnfeld">Nikt tego nie neguje, a wobec tego zasadne jest pytanie, jakie rząd przygotował rozwiązania, które doprowadzą do tego, że stocznie polskie uzyskają trwałą zdolność do konkurowania z innymi stoczniami, a nie tylko możliwość przetrwania do czasu, aż otrzymają następną pomoc finansową, czyli od akcji do akcji, od pomysłu na ratowanie do następnego pomysłu. Czasami rodzą się one z pewnym opóźnieniem. Rozporządzenie Rady Wspólnoty ekspiruje 31 marca tego roku, a my przystąpiliśmy do rozpatrywania projektu ustawy 1 marca, chociaż wysokie ceny stali i wysoki kurs złotego utrzymuje się co najmniej od roku. Proszę zauważyć, iż stocznie krajów członkowskich korzystają z tymczasowego mechanizmu ochronnego od czerwca 2002 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PawełPoncyljusz">Mam dwie uwagi o charakterze ogólnym. Znowu kosztem podatnika próbuje się poprawić sytuację jednego z trudnych sektorów gospodarki, bo dopłaty do umów na budowę statków nie będą finansowane z funduszy unijnych, lecz przez 3 lata z budżetu państwa. Nie chcę przesądzać o zasadności tego rozwiązania, natomiast wydaje mi się, że w obecnym stanie politycznym i w obecnym stanie nierządu w Polsce, projektodawca „zafundował prezent” następnemu rządowi. Nie wiem, czy życzyłby sobie takiego „prezentu”. Chcę jeszcze zadać panu ministrowi następujące pytanie. Otóż od kilku lat rozwiązywaniem problemów przemysłu stoczniowego zajmuje się Agencja Rozwoju Przemysłu SA. Czy mógłby pan powiedzieć, dlaczego ta instytucja do tej pory nie sprostała temu zadaniu? Czy dlatego, że instrumenty, którymi dysponuje, nie dają jej szansy na osiągnięcie sukcesu?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JerzyBudnik">Wiem, że stocznie czekają na ustawę o dopłatach do umów na budowę niektórych typów statków morskich. Mogłem się o tym przekonać w ubiegły poniedziałek, bowiem grupa posłów z Pomorza została zaproszona na spotkanie z zarządami Stoczni Gdynia SA i Stoczni Gdańskiej SA. Uważam, iż popełnilibyśmy błąd, gdybyśmy traktowali przemysł stoczniowy inaczej niż inne kraje Unii Europejskiej i nie skorzystali z możliwości, które daje rozporządzenie Rady Wspólnoty. W związku z tym chcę zapytać pana ministra, czy może zadeklarować, że ta ustawa wejdzie w życie w takim czasie, aby stocznie mogły skorzystać z jej dobrodziejstwa? Czy nie okaże się, że zbyteczna była praca nad jej projektem?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AdamSzejnfeld">Chcąc przyspieszyć proces legislacyjny proponuję, abyśmy nie kierowali projektu ustawy do podkomisji, lecz rozpatrzyli wszystkie projektowane przepisy na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. W opinii prawnej, którą otrzymaliśmy od Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, jest kilka uwag, które - jak sądzę - będziemy mogli uwzględnić. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JacekPiechota">Zwracam się bezpośrednio do pana posła Pawła Poncyljusza, który nie może się wyzbyć politycznych akcentów. Panie pośle, gdyby rząd chciał zostawić następcom „pasztet”, to nie zrobiłby nic wiedząc, że stocznie jakość dotrwają do najbliższych wyborów parlamentarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PawełPoncyljusz">Ale w takiej sytuacji nie zostałby pan wybrany w Szczecinie na posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JacekPiechota">Proszę, pozbądźmy się tej „choroby”</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AdamSzejnfeld">Bardzo proszę o niekontynuowanie tej wymiany zdań. Zawsze dbamy o to, aby dyskusja na forum Komisji miała charakter merytoryczny i w zasadzie nam się to udaje.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JacekPiechota">Nie ja zacząłem. Chcemy stworzyć instrument, z którego każdy kolejny rząd może, ale nie musi korzystać. Początkowo wydawało nam się, że wystarczającą podstawą prawną do udzielania dopłat do umów na budowę statków jest rozporządzenie Rady Unii Europejskiej. Po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji prawnej okazało się, że wspieranie stoczni tego rodzaju pomocą publiczną może odbywać się tylko na podstawie polskiego prawa. Tworzymy podstawę prawną do wypłacenia dopłat, ale nie nakładamy takiego obowiązku na ten i na każdy kolejny rząd. Jeżeli uzna on, że nie jest możliwe przeznaczenie na ten cel środków z budżetu państwa, bo są inne pilniejsze potrzeby, to nie skorzysta z instrumentu finansowego, który daje mu ta ustawa i nie wypłaci dopłat do nierentownych umów na budowę statków. Możliwości wspierania poszczególnych sektorów są determinowane regulacjami unijnymi. Gdyby kolejny rząd chciał „sypnąć groszem”, to nie będzie mógł tego zrobić, jeśli regulacje unijne nie zostaną zaaplikowane do prawa polskiego. Tworzymy więc potencjalną możliwość wspierania przemysłu styczniowego. Nie jest to „radosna twórczość”, w wyniku której powstanie nowy instrument. Jest to instrument, z którego już od 2002 r korzystają stocznie w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Wytłumaczę, dlaczego nie sięgnęliśmy po ten instrument wcześniej. Wydawało się, że rozpoczęty w 2002 r. proces restrukturyzacji przemysłu stoczniowego skutkować będzie poprawą sytuacji finansowej stoczni do tego poziomu, na którym nie będzie potrzebne wsparcie finansowe w formie dopłat umów. Niestety, ich sytuacja dramatycznie pogorszyła się od października ubiegłego roku. Jeszcze wówczas, przygotowując dokument pod obrady Rady Ministrów, zakładaliśmy pełną rentowność funkcjonowania stoczni. Do analizy przyjęliśmy kurs dolara 3,54 zł, czyli niższy od określonego w ustawie budżetowej. Dzisiaj wiemy, że była to nietrafna prognoza. Kurs kształtował się poniżej założonego poziomu i to jest sytuacja, która powoduje iż - naszym zdaniem - konieczne jest sięgnięcie po ten instrument ochronny. Odpowiedź na pytanie dotyczące Agencji Rozwoju Przemysłu SA rozpocznę od stwierdzenia, że minister właściwy do spraw Skarbu Państwa nie jest w stanie bezpośrednio inwestować w stocznie, dokapitalizowywać je i uczestniczyć w operacjach biznesowych. Agencja Rozwoju Przemysłu SA realizuje to, co rząd uważa za konieczne dla tego sektora. Szczególna rola tej instytucji wynika z ustawy o tzw. tysięcznikach. Jej projekt został opracowany na podstawie doświadczeń wynikających z sytuacji w Stoczni Szczecińskiej. Otóż mając do czynienia z prywatnym podmiotem nie mogliśmy szybko zastosować pewnych instrumentów wsparcia. Dzisiaj ta ustawa chroni przed upadłością Stocznię Gdynia SA, Stocznię Gdańską SA, zakłady H. Cegielskiego i kilkadziesiąt innych przedsiębiorstw. Określa ona cały proces restrukturyzacyjny, a także kompetencje i obowiązki prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu SA. Do jego obowiązków należy zatwierdzanie programów restrukturyzacyjnych i nadzorowanie ich realizacji. Chcąc oceniać skuteczność rozwiązywania problemów stoczni przez Agencję Rozwoju Przemysłu SA należy najpierw dowiedzieć się, z jak skomplikowana materią ma ona do czynienia.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#JacekPiechota">Wymaga to głębokiej analizy sytuacji stoczni i znajomości najnowszej ich historii. Odkrywały ją też zarządy, gdy dowiadywały się o różnych zaskakujących zaszłościach. Podam jeden przykład. Swego czasu nowy zarząd Stoczni Gdynia dowiedział się, że poprzedni zarząd pozostawił ponad 34 umów i aneksów do umów, zawartych na podstawie prawa stanu Teksas, z których wynikają różne wzajemne zobowiązania i relacje stron. Zanim sformujemy oskarżenia pod adresem Agencji Rozwoju Przemysłu SA, najpierw dokonajmy szczegółowej analizy sytuacji przemysłu stoczniowego, do czego zachęcam. Agencja jest obecnie tą instytucją, która konsoliduje aktywa tego sektora. Chcemy, aby w korporacji „Polskie Stocznie” znalazły się aktywa będące własnością Skarbu Państwa i własnością Agencji. Potem łatwiej będzie przeprowadzić prywatyzację. Ten proces realizowany w sytuacji, gdy jest wielu właścicieli, jest niezmiernie trudnym procesem. Można powiedzieć, że nowy rząd będzie miał sytuację uporządkowaną i będzie mógł skupić się na wyborze inwestora strategicznego. Pan poseł Jerzy Budnik pytał, jaka jest szansa uchwalenia tej ustawy przed 1 kwietnia 2005 r. Szansa jest w rękach posłów i senatorów. Jeśli dzisiaj Komisja przyjmie projekt ustawy, to jutro odbędzie się drugie czytanie. Rozmawiałem na ten temat z marszałkiem Włodzimierzem Cimoszewiczem. Jest prawdopodobne, że także trzecie czytanie odbędzie się w tym tygodniu. Nieprzyjęcie projektu będzie powodowało konieczność szukania innych rozwiązań. Nie będzie to łatwe, ale nie ze względu na brak środków finansowych, lecz z powodu regulacji unijnych dotyczących udzielania przedsiębiorcom pomocy publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym zamknąć już dyskusję. Proponuję, abyśmy przystąpili do rozpatrywania poszczególnych przepisów projektu ustawy. Dajmy szansę rządowi szybkiego przeprowadzenia projektu w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PawełPoncyljusz">Przed chwilą pan minister Jacek Piechota powiedział, że potrzebne jest szczegółowe omówienie specyficznej sytuacji przemysłu stoczniowego. W związku z tym nie jestem do końca przekonany, że jest sens rozpatrzenia i przyjęcia dzisiaj projektu ustawy. Nie oczekuję, że do pracy nad projektem przystąpimy za kilka dni. Chodzi mi o to, abyśmy mieli trochę czasu na zastanowienie się. Możemy więc dzisiaj rozpocząć rozpatrywanie projektu, omówić poszczególne przepisy, a jutro wrócić do nich i podejmować decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AdamSzejnfeld">Sądzę, że pan poseł źle zrozumiał ten wątek wypowiedzi pana ministra, w którym zalecał zapoznanie się z obecną sytuacją stoczni i ich nieodległą historią. Nie chodziło o to, aby ta wiedza była kanwą dla projektu ustawy, lecz podstawą do rozmowy na temat strategii dla przemysłu stoczniowego. Na początku posiedzenia domagałem się jej zaprezentowania i dlatego pan minister zaproponował, aby Komisja poświęciła sytuacji stoczni odrębne posiedzenie i zadeklarował, że wówczas szczegółowo omówi strategię dla przemysłu stoczniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#RyszardPojda">Pan przewodniczący zamknął dyskusję, a następnie udzielił głosu panu posłowi Pawłowi Poncyljuszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AdamSzejnfeld">Powiedziałem, że chciałbym zamknąć dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#RyszardPojda">Dlatego zrezygnowałem z zabrania głosu. Zakończmy już pierwsze czytanie i zdecydujmy, czy odrzucamy projekt ustawy, czy przystępujemy do jego rozpatrywania.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AdamSzejnfeld">Na razie nikt nie zgłosił wniosku o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#BronisławDankowski">Niepotrzebnie pojawiły się w tej dyskusji wątki polityczne, zwłaszcza że pomoc dla stoczni jest nieodzowna. Przystąpmy więc do pracy nad tym projektem, aby jeszcze w tym tygodniu mogło odbyć się drugie i trzecie czytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy ktoś sprzeciwia się zamknięciu dyskusji? Nie ma zgłoszeń. Proponuję przystąpić do rozpatrywania projektu ustawy o dopłatach do umów na budowę niektórych statków morskich. Czy ktoś nie akceptuje tej propozycji? Nie ma zgłoszeń. Procedować będziemy zgodnie ze stosowaną dotychczas zasadą, iż w odniesieniu do każdego projektowanego przepisu będę pytał członków Komisji, czy chcą zgłosić uwagi, wątpliwości lub poprawki. Brak zgłoszeń potraktuję jako akceptację dla rozpatrywanej regulacji prawnej. Jeżeli ktoś zgłosi poprawki lub wniosek o odrzucenie wskazanego przepisu, to rozstrzygnięcia dokonamy w drodze głosowania. Ze względu na to, że przystępujemy do rozpatrywania projektu niejako „z marszu”, proszę pana ministra o objaśnianie celu poszczególnych przypisów. Czy ktoś ma zastrzeżenia do tej procedury? Nie ma zgłoszeń. Przystępujemy do pracy nad projektem ustawy. Czy są uwagi do tytułu ustawy? Nie ma. Przechodzimy do art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#JacekPiechota">Przepis art. 1 ust. 1 stanowi o przedmiocie ustawy. Zawarte jest w nim odwołanie do rozporządzenia Rady Wspólnot, dotyczącego tymczasowego mechanizmu ochronnego przemysłu stoczniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JarosławLichocki">Zwracam uwagę na to, że w adresie publikacyjnym brakuje informacji o numerze strony w polskim wydaniu Dziennika Urzędowego UE.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JacekPiechota">Jest podana strona nr 485.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są inne uwagi do tego przepisu lub propozycje jego zmiany? Nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JacekPiechota">W następnym przepisie zostały określone granice czasowe, w których mieszczą się zawarte umowy objęte ustawą. Dolną granicę wyznacza data 24 października 2002 r., a górną - dzień przed dniem utraty mocy obowiązującej tymczasowego mechanizmu ochronnego dla przemysłu stoczniowego. Na razie tym dniem jest 31 marca 2005 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JarosławLichocki">Powołam się na opinię prawną Biura Studia i Ekspertyz. Zdaniem jej autora, termin początkowy jest zgodny z rozporządzeniem Rady, natomiast w odniesieniu do terminu końcowego nie zostało podane ograniczenie, iż rozporządzenia nie stosuje się do umów zawartych miesiąc lub dłużej po ogłoszeniu przez Komisję Europejską o rozstrzygnięciu lub zawieszeniu sporu albo gdy Wspólnota uznała, że uzgodniony protokół został skutecznie wprowadzony w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#SylwiaJaromin">W art. 1 ust 2 termin końcowy został właściwie określony. Wyznacza go bowiem data utraty mocy obowiązującej tymczasowego mechanizmu obronnego, a nie rozporządzenia Rady. Utrata mocy tego mechanizmu następuje ze względu na okoliczności wymienione w opinii prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JarosławLichocki">To wyjaśnienie jest potrzebne, aby w drodze interpretacji móc się odwoływać do określonych mechanizmów.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy mam rozumieć, że nie ma pan już zastrzeżeń do treści ust. 2?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JarosławLichocki">Po tych wyjaśnieniach już nie mam.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są inne uwagi do ust. 2? Nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JacekPiechota">W art. 2 ust. 1 zostało jednoznacznie powiedziane, iż dopłaty mogą być udzielane do wysokości i na warunkach określonych w rozporządzeniu Rady. W ust. 2 w pkt 1 i 2 zostało określone, w jakich przypadkach mogą być udzielane dopłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AdamSzejnfeld">Jak w praktyce będzie realizowany wymóg udokumentowania przez stronę polską, że stocznia koreańska, konkurująca o umowę na budowę statku, zaoferowała niższą cenę od oferty stoczni polskiej? W przypadku gdy armator ogłasza przetarg, to po jego zamknięciu stocznia polska może dowiedzieć się, jaką ofertę cenową przedstawiła stocznia koreańska. Natomiast trudno jest mi wyobrazić sobie, jak taką informację można pozyskać, gdy wybór oferenta odbywa się w innym trybie. Przepis nasuwa jeszcze inną wątpliwość. Jeśli stocznia polska pozyskała informację o ofercie cenowej stoczni koreańskiej w okresie składania ofert, to jeszcze ma czas na ustawienie ceny na takim poziomie, aby mogła uzyskać dopłatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AnnaBuza">Szczegółowe warunki udokumentowania przez stocznię polską, że stocznia koreańska ubiegała się o dany kontrakt i oferowała niższą cenę, będą określone w rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy. Projekt tego rozporządzenia został dołączony do projektu ustawy. Przepis paragrafu 3 daje stoczni polskiej kilka możliwości. Może on przedstawić kopię oferty stoczni koreańskiej, oświadczenie strony kontraktu (kupującego statek), oświadczenie firmy brokerskiej pośredniczącej w transakcji albo inny dokument, z którego będzie wynikało w sposób niebudzący wątpliwości, iż o zawarcie umowy ubiegała się stocznia koreańska, oferując niższą cenę. Stocznia może ubiegać się o dopłatę jeśli udokumentuje na jeden z wymienionych sposobów, że miała do czynienia z nieuczciwą konkurencją ze strony stoczni koreańskiej. Taki warunek jest określony w rozporządzeniu Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JacekPiechota">Jak państwo usłyszeliście, możliwość uzyskania przez stocznię dopłaty jest ściśle obwarowana. Nie jest tak, że bez żadnych ograniczeń można będzie uruchomić na ten cel środki z budżetu państwa. Powtórzę, tworzymy podstawę prawną do uruchomienia środków publicznych na dopłaty do nierentownych umów na budowę statków, lecz aby stocznia mogła je otrzymać, to musi spełnić bardzo rygorystyczne kryteria. Przede wszystkim minister właściwy do spraw gospodarki będzie udzielał dopłat, gdy w budżecie państwa zostaną przewidziane środki na ten cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PawełPoncyljusz">Według paragrafu 3 rozporządzenia, dokumentem potwierdzającym fakt zaistnienia nieuczciwej konkurencji może być oświadczenie strony kontraktu - kupującego statek. Czy chodzi o oświadczenie firmy brokerskiej, która reprezentuje polską stocznię, czy o firmę brokerską reprezentującą stocznię koreańską?</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JacekPiechota">Firma brokerska reprezentuje armatora zamawiającego statki.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są uwagi do art. 2? Nie ma. Artykuł 3 nie wymaga objaśnienia, ponieważ jest to tzw. słowniczek pojęć używanych w tej ustawie. Czy ktoś chciałby zaproponować inne brzmienie definicji któregoś z tych pojęć? Nie ma zgłoszeń. Przechodzimy do art. 4, który składa się z dwu krótkich i trzeciego rozbudowanego ustępu. Proszę, by pan minister omówił od razu wszystkie te przepisy.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JacekPiechota">Przepis art. 4 ust. 1 wyznacza organ udzielający dopłat. Będzie nim minister właściwy do spraw gospodarki, który będzie wykonywał to zadanie, zgodnie z ust. 2, za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego, z którym w tym celu zawrze umowę (ust. 3). W tym przepisie zostało także powiedziane, co ta umowa określi, aby minister mógł sprawnie realizować zadanie. W naszej ocenie Bank Gospodarstwa Krajowego jest najbardziej uprawniony do tego, aby wykonać analizę rozliczenia kosztów budowy statku, finansowania tej inwestycji, postanowień umowy na budowę statku i innych kwestii dotyczących stoczni ubiegającej się o dopłatę. Minister gospodarki nie posiada w tym zakresie właściwego aparatu. Także w strategii dla przemysłu stoczniowego Bankowi Gospodarstwa Krajowego została przypisana rola podmiotu, który będzie zaangażowany w konstruowanie finansowania budowy statków.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są pytania lub uwagi do art. 4? Nikt się nie zgłosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JacekPiechota">W art. 5 została określona procedura udzielania opłat. Uruchamia ją złożenie przez stocznię kompleksowego wniosku (ust. 2), czyli zawierającego informacje wymienione w ust. 3 i załączniki określone w ust. 3. We wniosku powinna zostać podana m.in. wartość umowy. Stąd przepis ust. 4, który informuje, jakie elementy składają się na wartość umowy. Kolejnym etapem procedury jest złożenie wniosku do Banku Gospodarstwa Krajowego, który potwierdzi ten fakt pieczęcią z datą wpływu (ust. 5). Przepis ust. 6 obliguje Bank Gospodarstwa Krajowego do niezwłocznego dokonania oceny tego wniosku. W przypadku gdy wniosek jest niekompletny (ust. 7) wzywa on wnioskodawcę do jego uzupełnienia w terminie 7 dni. Kolejnym podmiotem w uczestniczącym w procedurze udzielania dopłat jest Agencja Rozwoju Przemysłu SA. Jej rola w tym procesie wynika ze wspomnianej już przeze mnie ustawy o tzw. tysięcznikach. Zgodnie z przepisem ust. 8, Bank Gospodarstwa Krajowego będzie przekazywał prezesowi Agencji Rozwoju Przemysłu SA kopie wniosków wraz z załącznikami w celu zaopiniowania tych dokumentów, w szczególności w zakresie wiarygodności zawartych w nich informacji. Prezes w terminie 14 dni przekaże swoją opinie o wniosku Bankowi Gospodarstwa Krajowego. Ostatni etap wyznacza przepis ust. 10. Stanowi on, iż ten bank, w terminie nie dłuższym niż 45 dni od dnia otrzymania wniosku, przekaże go wraz z pisemną opinią własną i Agencji organowi udzielającemu dopłaty, czyli ministrowi do spraw gospodarki. Przepis ust. 11 upoważnia tego ministra do wydania rozporządzenia, w którym określi wzór wniosku oraz informacje i dokumenty niezbędne do ubiegania się o dopłaty do umów na budowę statków.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są pytania lub uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JarosławLichocki">Proponujemy wprowadzić następujące zmiany: w ust. 2 w pkt 1 wyraz „przedsiębiorcy” zastąpić wyrazem „wnioskodawcy” oraz uzupełnić pkt 2 przez dodanie po wyrazie „podatkowej” wyrazu „wnioskodawcy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AdamSzejnfeld">Jak pan minister zapatruje się na te poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JacekPiechota">Aprobuję je.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#AdamSzejnfeld">Rzeczywiście, nikt inny niż przedsiębiorca, który zawarł umowę na budowę statku, nie może wystąpić z wnioskiem o udzielenie dopłaty. Wobec tego pojęcia „przedsiębiorca” i „stocznia” są jest tożsame z pojęciem „wnioskodawca”.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JarosławLichocki">Skoro jest zgoda na taką zmianę, to konsekwentnie należałoby dokonać jej w całym projekcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#AdamSzejnfeld">Ustalamy zatem, że wyrazy „przedsiębiorca” i „stocznia” zastępujemy wyrazem „wnioskodawca” w stosownych przepisach projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PawełPoncyljusz">Jeśli dobrze zrozumiałem postanowienia zawarte w art. 5, to kolejność zdarzeń jest następująca: stocznia polska wygrywa przetarg, a następnie składa wniosek o dopłatę. Czy wobec tego jest jakiś próg, którego stocznia nie może przekroczyć w ofercie cenowej, mając pewność, że otrzyma wsparcie finansowe z budżetu państwa? Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Stocznia Gdańska SA złożyła armatorowi ofertę cenową, a ponieważ nie była ona konkurencyjna, więc odpowiednio ją obniżyła, co pozwoliło jej wygrać konkurencję ze stocznią koreańską i zawrzeć umowę na budowę statku. Po sprzedaniu statku armatorowi Stocznia Gdańska SA złożyła wniosek o dopłatę, wykazując, że ta umowa jest nierentowna. Dodatkowo przedstawiła ministrowi gospodarki „argument”, że jeśli stocznia nie otrzyma dopłaty, to setki stoczniowców i pracowników innych firm, którzy stracą pracę, wyjdą na ulicę i „podziękują” ministrowi za taką jego decyzję. Czy z przepisów projektu ustawy wynika, że stocznia, która bierze udział w przetargu na budowę statku, uzyskuje od ministra gospodarki gwarancję w jakiejś formie, że otrzyma dopłatę? Innymi słowy, czy nie będzie dochodziło do sytuacji, że stocznia, licząc na dopłatę, zaoferuje armatorowi konkurencyjną cenę w stosunku do stoczni koreańskiej, a po sprzedaniu statku minister gospodarki poda jej „czarną polewkę”?</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#AdamSzejnfeld">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JacekPiechota">Jestem wdzięczny panu posłowi za to, że je zadał, ponieważ stworzył mi okazję do wyjaśnienia, także w obecności uczestniczących w posiedzeniu przedstawicieli polskich stoczni, bardzo ważnej kwestii proceduralnej. Stocznia, która składa armatorowi ofertę cenową, nie ma żadnej gwarancji, że otrzyma dopłatę do wysokości i na warunkach, o których mowa w rozporządzeniu Rady. Jej oferta cenowa nie może być skalkulowana z uwzględnieniem dopłaty, ponieważ stocznia nie ma żadnej gwarancji, że ją otrzyma. Stocznia startując do przetargu musi kierować się kryterium rentowności przedsięwzięcia, które jest przedmiotem jej oferty. Kolejność jest następująca: stocznia wygrała przetarg, zbudowała statek i sprzedała go armatorowi. Jeżeli po rozliczeniu kosztów budowy okaże się, że umowa mimo wszystko była nierentowna, to stocznia może wystąpić z wnioskiem o udzielenie jej dopłaty. Dlatego zasadniczym elementem procedury udzielania dopłat, określonej w art. 5, jest ocena wniosków, którą będzie wykonywał Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Agencja Rozwoju Przemysłu SA, po to by minister gospodarki, który podejmuje decyzję o udzieleniu dopłaty, miał pewność, że wnioskodawca nie dopuścił się manipulacji przy ustalaniu oferty cenowej, czyli że stocznia nie walczyła o kontrakt z góry zakładając, że otrzyma dopłatę.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#AdamSzejnfeld">Trudno sobie wyobrazić, że ktoś nie skalkuluje ceny swojego produktu bez tego, co z pewnością dostanie - pod jednym warunkiem, że Sejm uchwali budżet państwa, w którym będą przewidziane środki na dopłaty do umów na budowę statków. Ciekaw jestem, jaki rząd odważyłby się nie uruchomić tych środków w sytuacji, gdy wniosek stoczni wyczerpuje przesłanki wynikające z ustawy, której projekt jest przedmiotem dzisiejszych obrad Komisji. Przyznaję, ja też uważam, że procedura udzielania dopłat nie jest jednoznaczna. Sądziłem, że stocznia dostaje promesę dopłaty, odpowiednio obniża cenę - tę, która jest wynikiem przewidywanych kosztów budowy statku oraz jakiejś stopy zysku - i z tą obniżoną ceną przystępuje do przetargu. Jeżeli dzięki tej ofercie cenowej wygra przetarg, to nierentowny będzie kontrakt, ale nie produkcja, bo stocznia dostanie przyrzeczoną dopłatę. Gdy takie przyrzeczenie nie będzie udzielane, to pomimo tego mogą być przypadki zawierania przez stocznie zamierzonych nierentownych kontraktów, bo będą one liczyły na dopłatę. Nawet jeśli ją dostaną, to może się okazać, że ta pomoc nie zawsze jest niewystarczająca do tego, by urentownić zrealizowaną umowę na budowę statku, bo stocznia spodziewała się dopłaty w wyższej wysokości.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PawełPoncyljusz">Obawiam się, że umowa na budowę statku będzie potem podstawą do szantażowania rządu na zasadzie: nie dacie, to poślemy wam robotników z „Cegielskiego” i stoczniowców, a oni wam za to „podziękują”. Muszę jednak - panie ministrze - wrócić do sytuacji politycznej. Za kilka miesięcy zmieni się rząd. Obecnemu rządowi z jakiś powodów bardzo spieszno do wdrożenia tej ustawy w życie i jak sądzę - nie tylko dlatego, że słabnie kondycja finansowa przemysłu stoczniowego. Obawiam się takiej oto sytuacji, że pan, jako minister gospodarki, podpisze decyzje w sprawie udzielenia dopłat - będzie jakaś promesa, przy założeniu, że rozporządzenie Rady ekspiruje 31 marca 2005 r. - natomiast minister gospodarki w nowym rządzie będzie miał z tego powodu kłopot. Poprzedni rząd zostawi mu „pasztet” w postaci wstępnych obietnic udzielenia pomocy finansowej, która nie prowadzi docelowo do urentownienia stoczni, ale będzie można wymusić tę pomoc, używając tych samych argumentów, którymi pan minister uzasadniał projekt ustawy, że stocznie i kooperujące z nimi przedsiębiorstwa zostaną zmuszone do redukcji zatrudnienia na dużą skalę.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie wszystkie uwarunkowania, które przedstawił pan minister, znajdują potwierdzenie w art. 5. Załóżmy, że zgodnie z przepisem ust. 3 pkt 4, wnioskodawca będzie zobowiązany przedłożyć uwierzytelnioną kopię umowy na budowę statku, która była rentowna bez dopłaty w momencie jej zawierania. Jednak takie założenie jest niezgodne z ust. 3 pkt 2, cytuję: „Do wniosku, o którym mowa w ust. 1, załącza się w szczególności: 2/analizę wykazującą dodatnią rentowność umowy na budowę statku w momencie jej zawarcia, z uwzględnieniem dopłaty”. Czyli oferta cenowa stoczni, która przystąpiła do przetargu, jest wynikową rachunku kosztów do poniesienia plus oczekiwana marża minus dopłata. Te trzy elementy muszą być tak skalkulowane, aby oferowana cena zapewniała rentowność kontraktu na budowę statku i to - jak rozumiem - będzie przedmiotem badania i oceny dokonywanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Agencję Rozwoju Przemysłu SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JerzyBudnik">Dopłaty będą mogły być udzielane stoczniom polskim na takich samych zasadach, jakie są już stosowane wobec stoczni funkcjonujących w innych krajach Unii Europejskiej. Proszę więc, by pan minister powiedział, czy wszystkie te zasady znajdują odzwierciedlenie w projektowanych przepisach. Nie możemy bowiem stosować innej procedury udzielania dopłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AdamSzejnfeld">To jest przesłanka dla projektodawcy. Natomiast musimy wiedzieć, jakie są kolejne elementy tej procedury.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JacekPiechota">Przepraszam, popełniłem błąd. Nic nam nie jest wiadomo o wewnętrznych regulacjach krajów członkowskich Unii Europejskiej, gwarantujących stoczniom dopłaty już na etapie składania ofert. Nie ma takiego zobowiązania po stronie organu udzielającego dopłat. Natomiast po to została wprowadzona możliwość kalkulowania ceny z uwzględnieniem dopłaty do 6 proc., aby stocznie były w stanie wygrać konkurencję ze stoczniami koreańskimi, a ponieważ po stronie właściwego organu nie ma obowiązku udzielenia 6-procentowej dopłaty, więc stocznie przygotowując swoją ofertę cenową muszą tak ją kalkulować, by dopłata była jak najmniejsza. Bezsprzecznie projekt ustawy jest zgodny z wytycznymi rozporządzenia Rady. Jednak nasza sytuacja jest specyficzna. Tę regulację wprowadzamy w pewnym sensie po czasie, bowiem będzie ona dotyczyć już zawartych umów na budowę statków, a wobec tego stocznia, składając wniosek o dopłatę, będzie musiała wykazać, że o zawarcie umowy ubiegała się stocznia koreańska, oferując niższą cenę. Wtedy stocznie polskie nie mogły liczyć na dopłaty, więc nie ma ryzyka, że ją wkalkulowały w cenę zawartych umów. Często godziły się na warunki umowne, których wynik finansowy był na granicy opłacalności. Od tamtego czasu znacznie pogorszyły się zewnętrzne uwarunkowania funkcjonowania stoczni, bo ceny stali wzrosły trzykrotnie i równocześnie spadł kurs dolara w stosunku do złotego. Skutkiem tego dzisiaj te kontrakty są nierentowne i dlatego chcemy stworzyć podstawę prawną do udzielenia dopłat. Nie zapominajmy, że od maja ubiegłego roku możemy korzystać tylko z takich form pomocy publicznej, które są dopuszczalne w Unii Europejskiej, dostosowując unijne wytyczne do naszych specyficznych warunków, w których się dzisiaj znajdujemy. W zasadzie nie ma ryzyka, że dopłaty będą wkomponowane w przyszłe kontrakty na budowę statków. Te stocznie mogłyby skorzystać z przepisu art. 5 ust. 3 pkt 2, które zdążą do końca marca tego roku zawrzeć umowy na budowę statków. Nie potrafię powiedzieć, czy obecnie stocznie negocjują jakieś kontrakty.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#AndrzejStachura">Stocznia powstała w 2002 r. Był to rok bessy na rynku frachtowym i niskich cen kontraktowych, na których poziom miały dodatkowo negatywny wpływ dumpingowe ceny stoczni koreańskich. Chcę przypomnieć, że w tamtym czasie dolar kosztował 4,17 zł, euro - 0,98 dolara, stal - 290 dolarów za tonę. Dzisiaj tona stali kosztuje 800 dolarów, dolar - poniżej 3 zł, a euro - nieco ponad 1,30 dolara. Do tego podrożał LIBOR z 1,2 proc. do prawie 2,6 proc. Te dane wskazują na to, w jak trudnej sytuacji znalazła się stocznia, która podpisała kontrakty w latach 2002–2003, wówczas jeszcze rentowne. Stocznia Szczecińska Nowa renegocjowała umowy i armatorzy dopłacili do początkowych cen kontraktowych 240 mln USD. Dopłaty byłyby tylko jednym ze sposobów na niwelowanie strat poniesionych przez stocznie w wyniku zmian na rynku globalnym. Cykl budowy statku, od projektu do realizacji trwa 3 lata. Wobec tego ustawa miałaby zastosowanie tylko do umów podpisanych w latach 2002–2004. Dzisiaj podpisujemy kontrakty, w których są zabezpieczenia przed niekorzystną zmianą kursu walut i ceny stali. Nie było tych zabezpieczeń w poprzednich kontraktach, bo nikt nie był w stanie przewidzieć, że po 20 latach względnie stabilnych cen stali nastąpi tak gwałtowny ich wzrost.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#AdamSzejnfeld">Za chwilę zadam pytanie przedstawicielom Biura Legislacyjnego, ponieważ nie możemy pozostawić w projekcie ustawy przepisów, których interpretacja nie jest jednoznaczna. Przepis art. 2 wyznacza okres, do którego odnoszą się przepisy ustawy, czyli do umów zawartych po dniu 24 października 2002 r., a przed dniem utraty mocy tymczasowego mechanizmu ochronnego dla przemysłu stoczniowego - póki co do 31 marca 2005 r. Ustawę uchwalamy ponad dwa lata później w stosunku do pierwszej daty. Czy wobec tego przepis art. 5 ust. 3 pkt. 2 nie będzie komplikował procedury rozpatrywania wniosków o dopłaty do zawartych już umów, skoro odnosi się on do stanu prawnego, który w Polsce nie istniał? Stocznie polskie podpisały umowy w ubiegłym roku i dwa lata temu nie mogły korzystać z pomocy publicznej w formie dopłaty. Zatem absurdem jest żądanie od nich wykazania, że umowa na budowę statku była rentowna z uwzględnieniem dopłaty. Dla mnie intencja wyrażona w przepisie art. 5 ust. 3 pkt 2 jest czytelna i logiczna. Stocznia ubiega się o kontrakt na budowę statku i napotyka na nieuczciwą konkurencję ze strony stoczni koreańskiej. Wobec tego koryguje swoją cenę do takiego poziomu, aby cena kontraktowa z dopłatą zapewniały rentowność inwestycji. Jeśli tak skalkulowana oferta umożliwiła stoczni wygrać przetarg, to podpisuje umowę, buduje statek i występuje z wnioskiem o dopłatę. Jest to logiczna sekwencja zdarzeń, ale nie występowała ona w przypadku stoczni polskich. W związku z tym należałoby zmodyfikować przepis art. 5 ust. 3 pkt 2 i np. napisać, że do wniosku o dopłatę powinna być dołączona analiza wykazująca: a) rentowność umowy w dacie jej zawarcia, przed dniem wejście w życie ustawy, b) rentowność umowy z uwzględnieniem dopłaty w dacie jej zawarcia, po wejściu w życie ustawy. W odniesieniu do lit. b) należałoby określić uwarunkowania, które determinują wysokość dopłaty na etapie składania ofert, gdyż w przeciwnym razie wszystkie stocznie będą kalkulowały ceny z uwzględnieniem dopuszczalnej, maksymalnej stawki. Musi być jakiś przymus do miarkowania wysokości dopłaty w relacji do ceny ofertowej, by stocznie nie działały na zasadzie „hulaj dusza” byle tylko zdobyć kontrakt, a potem niech państwo się martwi, jak wygospodarować pieniądze na dopłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#JacekPiechota">My też głowiliśmy się nad tym, jak przepis rozporządzenia Rady, dotyczący przyszłych kontraktów, dostosować do zaszłości w przemyśle stoczniowym. Mówimy o kontraktach zawartych do 31 marca br., a zatem nie ma ryzyka, na które wskazywał pan poseł Paweł Poncyljusz, że stocznie będą ochoczo korzystały ze stworzonej możliwości zawierania kontraktów z uwzględnieniem dopłat. W naszej sytuacji przepisu art. 5 ust. 3 pkt 2 nie można traktować jako swego rodzaju promesy, gdyż w praktyce ten przepis nie będzie odnosił się do przyszłych kontraktów. Zamieściliśmy go w projekcie ustawy po to, by nie dopłacać do zawartych kontraktów, które nawet z 6 procentową dopłatą będą nadal nierentowne. Gdybyśmy wcześnie włączyli do prawodawstwa polskiego rozporządzenie Rady, to ten przepis miałby zastosowanie do przyszłych kontraktów i taka była intencja Unii Europejskiej. Chodziło o to, aby stocznie unijne mogły konkurować ze stoczniami koreańskimi, wykorzystując w tym celu pomoc publiczną. Wobec tego dopłata była elementem rachunku ekonomicznego, prowadzącego do skonstruowania konkurencyjnej oferty cenowej. Podejrzewam, że regulacje wewnętrzne krajów członkowskich dawały stoczniom gwarancję, że uzyskają dopłatę w planowanej przez siebie wysokości. Innymi słowy, stocznie po to, żeby zdobyć kontrakt, obniżały odpowiednio cenę, mając pewność, że ta obniżka zostanie im zrekompensowana dopłatą. My mamy do czynienia z inną sytuacją. Na podstawie tej ustawy będą rozliczane zawarte kontrakty, czyli nie ma ryzyka, że wobec stoczni zostaną zaciągnięte zobowiązania, z których będzie musiał wywiązać się przyszły rząd. Z przepisu art. 5 ust. 3 pkt 2 wynika dla obecnego i przyszłego ministra gospodarki tylko tyle, że stocznia może uzyskać pomoc tylko wtedy, gdy wykaże, iż zawarty kontrakt z dopłatą, będącą przedmiotem wniosku, jest rentowny. Chcę panu posłowi Pawłowi Poncyljuszowi powiedzieć, że nie zawsze wystąpienia uliczne mają na celu wymuszenie na rządzie lub na poszczególnych ministrach tego, co jest możliwe do zrealizowania. Organizowane są takie wystąpienia, chociaż minister nie ma podstaw prawnych bądź nie dysponuje środkami, by spełnić wysuwane żądania. Jeżeli nie rozwiążemy problemów sektora stoczniowego, to niezależnie od tego, czy stocznie będą państwowe, czy prywatne lub czy będą miały możliwość skorzystania z dopłat, czy nie będzie takiej ustawowej regulacji - na ulice wyjdą tysiące niezadowolonych ludzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli dobrze rozumiem projektowane przepisy, to nie do końca mogę się zgodzić z interpretacją pana ministra. Otóż gdyby obowiązywanie rozporządzenia Rady zostało przedłużone poza 31 marca 2005 r., to ta ustawa będzie dotyczyła zarówno zawartych kontraktów, jak i przyszłych kontraktów na budowę statków. Wobec tego powinna być zróżnicowana przesłanka do udzielenia dopłaty, o której mowa w art. 5 ust. 3 pkt 2, odpowiednio do stanu przed i po wejściu w życie ustawy. Dlatego podtrzymuję propozycję zmodyfikowania tego przepisu. Zmiana polegałaby np. na nadaniu pkt 2 brzmienia: „analizę wykazującą rentowność umowy na budowę statku w momencie jej zawarcia” i na dodaniu nowego punktu w brzmieniu: „analizę, o której mowa w pkt 2, z uwzględnieniem dopłaty, gdy umowa została zawarta po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy”. Chodzi o to, aby nie obligować stocznię do sporządzenia analizy rentowności kontraktu z uwzględnieniem takiego elementu, którego być nie mogło w momencie podpisania umowy. Natomiast nie można zwolnić stocznię z obowiązku wykazania wpływu dopłaty, którą spodziewała się otrzymać, na rentowność umowy zawartej po wejściu w życie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JacekPiechota">Problem polega na tym, że ta ustawa funkcjonowałaby w sytuacji nieporównywalnej z tą, w jakiej znajdowały się stocznie państw „piętnastki” Unii Europejskiej. Powtórzę, intencją Unii Europejskiej było wyposażenie stoczni w instrument finansowy, który umożliwiał im skuteczne konkurowanie ze stoczniami koreańskimi, które były subsydiowane skrośnie. Stocznie unijne sporządzając ofertę cenową mogły z góry założyć, że otrzymają 6 procentową dopłatę. My szukamy rozwiązań dostosowanych do naszych warunków i niekoniecznie znajdujemy dla nich zrozumienie w kręgach rządowych innych państw członkowskich, czego przykładem może być moja rozmowa z niemieckim ministrem gospodarki, która odbyła się w ubiegły piątek. Usłyszałem, że polskie stocznie powinny były ubezpieczyć się przed ryzykiem kursowym. Prawda, byłoby to racjonalne działanie, tylko że polskie stocznie, którym chronicznie brakuje środków obrotowych, nie mogły ponosić z tego tytułu dodatkowych wydatków. W przypadku stoczni niemieckich, które są w grupach kapitałowych z hutami, wzrost cen stali nie skutkował takim samym wzrostem kosztów produkcji, jak w stoczniach polskich. Projekt ustawy jest w pewnym sensie odpowiedzią na niekorzystne czynniki zewnętrzne, których działania polskie stocznie nie były w stanie osłabić odpowiednimi instrumentami i metodami. Dlatego mówimy o rozliczeniu kontraktów, które wskutek tych czynników utraciły cechę rentowności. Chcemy przywrócić rentowność, wykorzystując w tym celu dopuszczalną formę pomocy publicznej. Gdybyśmy sformułowali przepis, że w odniesieniu do kontraktów zawartych 2–3 lata temu nie uwzględniamy przy ich ocenie dopłat, to jest bardzo prawdopodobne, iż Komisja Europejska powie nam, że skoro wtedy były one rentowne, to nie ma mowy o udzieleniu stoczniom pomocy publicznej. Kolejny raz usłyszę, że stocznie powinny były się ubezpieczyć od ryzyka kursowego i zawrzeć wieloletnie umowy z dostawcami stali. Proszę więc, aby Komisja zaakceptowała obecne brzmienie przepisu art. 5 ust. 3 pkt 2. Jest to przepis, w którym - mówiąc obrazowo - cofamy się, aby w kontrakty wcisnąć to, co wydarzyło się niedobrego dla stoczni po ich zawarciu.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#BronisławDankowski">Uważam, że niepotrzebnie wprowadza się zamieszanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#AdamSzejnfeld">Komisja Gospodarki nie wprowadza zamieszania, lecz odpowiedzialnie rozpatruje projekt ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AnnaBuza">Dodam, że stocznie mają kontrakty na budowę statków w ciągu 2,5 lat i wobec tego przewidywany trzyletni okres dopłat dotyczy kontraktów już zawartych. Obecne brzmienie przepisu art. 5 ust. 3 pkt 2 daje pewność, iż nie wesprzemy finansowo budowy statków, która nawet z dopłatą będzie nierentowna.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PawełPoncyljusz">Rozporządzenie Rady ekspiruje 31 marca 2005 r., ale ta data nie została zamieszczona w art. 2, gdyż jest jakaś szansa na przedłużenie obowiązywania tego unijnego aktu prawnego. Wobec tego teoretycznie istnieje możliwość podpisania przez stocznię umowy, np. 3 stycznia br., która w 2008 r. będzie mogła, na podstawie tej ustawy, domagać się dopłaty. Wprawdzie pan prezes Andrzej Stachura powiedział, że zawierane obecnie kontrakty mają zabezpieczenia przed niekorzystnym kursem walut i wzrostem cen stali, ale powstaje pytanie, czy jeśli okażą się one niewystarczające, to czy nie stanie się to powodem do ubiegania się o dopłatę. Chcę także zapytać, czy brane było pod uwagę inne rozwiązanie, a mianowicie podwyższenie kapitału KUKE. Może zamiast tworzenia skomplikowanego mechanizmu dopłat do umów na budowę statków, należałoby dać pieniądze KUKE, która ubezpiecza umowy eksportowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JacekPiechota">Szansa na powtórne przedłużenie obowiązywania rozporządzenia Rady jest niewielka. Unia Europejska jest w sporze z Koreą Południową na forum WTO i nie uzyskuje tam mocnej pozycji w tej sprawie. Gdyby jednak okazało się, że moc obowiązywania tymczasowego mechanizmu ochronnego dla przemysłu stoczniowego nie wygasła z dniem 31 marca 2005 r., to powstaną warunki do podniesienia konkurencyjności ofert polskiego przemysłu stoczniowego na międzynarodowym rynku frachtowym, przy czym nadal minister gospodarki będzie miał możliwość, a nie obowiązek udzielania dopłat. Minister gospodarki nie ma wiele instrumentów wspierających podmioty gospodarcze. Jeśli chodzi o dopłaty do umów na budowę statków, to o ten instrument ubiegałem się na forum Rady Ministrów od 2003 r. i za każdym razem napotykałem na sprzeciw ministra finansów. Możliwość korzystania ze wszystkich instrumentów jest określona regulacjami unijnymi, a te nie pozwalają, co do zasady, udzielać pomocy publicznej. Nawet gdyby sytuacja finansów publicznych poprawiła się do tego stopnia, że zamiast deficytu byłaby nadwyżka środków budżetowych, to minister gospodarki nie będzie mógł jej wykorzystać na udzielenie pomocy publicznej, choćby było to uzasadnione dla całej gospodarki. Ta konstatacja odnosi się w pewnym sensie także do drugiego pytania pana posła Pawła Poncyljusza. Problem polega na tym, że również gwarancje udzielane przez KUKE są przedmiotem notyfikacji w Komisji Europejskiej. Staramy się przekonać tę Komisję, że nie jest to forma pomocy publicznej, ponieważ KUKE udziela stoczniom odpłatnie gwarancji pod zaliczki armatorów. Natomiast ubezpieczenie od ryzyka kursowego wiąże się z poniesieniem niemałych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są propozycje poprawek do art. 5?</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JarosławLichocki">Nie angażując się w dywagacje, czy przepis art. 5 ust. 3 pkt 2 jest, czy nie jest sensowny, pozwolę sobie zauważyć, że dokonana przez Bank Gospodarstwa Krajowego ocena analizy rentowności umowy jest podstawą do podjęcia przez ministra właściwego do spraw gospodarki decyzji. Nawet jeśli ocena jest pozytywna, to nie rodzi ona obowiązku udzielenia dopłaty przez ministra właściwego do spraw gospodarki. Pozostając przy tym przepisie proponuję skreślić wyraz „dodatnią”, ponieważ nie istnieje pojęcie „dodatnia rentowność”. Proponuję w ust. 8 dodać po wyrazach „Prezesowi Agencji Rozwoju Przemysłu” dodać wyrazy „zwanego dalej Prezesem” i konsekwentnie używać w stosownych przepisach tylko wyrazu „Prezes”. Naszym zdaniem należy przeredagować ust. 11 w następujący sposób: „Minister właściwy do spraw gospodarki określi, w drodze rozporządzenia, wzór wniosku, o którym mowa w ust. 1 i jego dodatkowe elementy oraz dodatkowe informacje i dokumenty niezbędne do prawidłowej oceny wniosku, które powinny być do niego załączone, w tym rodzaje dokumentów, o których mowa w ust. 3 pkt 1, biorąc pod uwagę konieczność zapewnienia przejrzystości informacji niezbędnych do ubiegania się o dopłatę”.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AdamSzejnfeld">Strona rządowa nie zgłosiła do tych poprawek zastrzeżeń. Ustalamy, że Komisja je aprobuje. Czy są inne uwagi? Nie ma. Przechodzimy do art. 6.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JacekPiechota">Dotyczy on ostatniego etapu procedury udzielania dopłaty do umowy na budowę statku. W ust. 1 jest mowa o tym, że minister właściwy do spraw gospodarki przed podjęciem decyzji musi uzyskać opinię ministra właściwego do spraw finansów publicznych o możliwości udzielenia danemu wnioskodawcy dopłaty, z punktu widzenia wysokości środków budżetowych przeznaczonych na dopłaty ogółem w ustawie budżetowej. W przypadku wyrażenia przez ministra zgody na zawarcie przez Bank Gospodarstwa Krajowego umowy o udzielenie dopłaty, określi on wysokość dopłaty (ust. 2), uwzględniając kryteria, o których mowa w ust. 4. W następnym przepisie są wymienione przyczyny, dla których minister może odmówić udzielenia dopłaty. W ust. 1 i 3 są podane zasady ustalania terminu dostarczenia dopłaty. Stocznia zostanie powiadomiona o stanowisku ministra przez Bank Gospodarstwa Krajowego, który będzie także zobowiązany do podania przyczyn odmowy udzielenia dopłaty (ust. 6). Stocznia będzie mogła zwrócić się do ministra o ponowne rozpatrzenie wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#JarosławLichocki">Biuro Studiów i Ekspertyz zwraca uwagę na to, że projektodawca nie określił w ust. 1 terminu, w którym minister właściwy do spraw finansów ma wydać opinię. Natomiast Biuro Legislacyjne proponuje zredagować ust. 1 w następujący sposób: „Minister właściwy do spraw gospodarki wyraża zgodę albo odmawia wyrażenia zgody na zawarcie przez BGK umowy o udzielenie dopłaty w terminie 30 dni od dnia otrzymania wniosku wraz z opinią, o której mowa w art. 5 ust. 10, oraz po uzyskaniu opinii ministra właściwego do spraw finansów publicznych w zakresie możliwości udzielenia dopłaty z punktu widzenia wysokości środków budżetowych przeznaczonych na ten cel w ustawie budżetowej. O swoim stanowisku niezwłocznie informuje BGK”.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy jest jakaś propozycja uwzględnienia opinii Biura Studiów i Ekspertyz?</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MariuszPrzerwa">Naszym zdaniem, powinien być określony termin dla ministra właściwego dla ministra finansów publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#AdamSzejnfeld">Dlatego zapytałem, czy jest w tej sprawie jakaś propozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JacekPiechota">Proponuję termin 14-dniowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#AdamSzejnfeld">Teraz trudność polega na wkomponowaniu tego terminu do przepisu, bowiem jeszcze raz trzeba zmienić jego redakcję. Najlepszym wyjęciem z tej sytuacji będzie upoważnienie Biura Legislacyjnego do dokonania stosownej zmiany, ponieważ jest to zmiana redakcyjna, a nie merytoryczna. Czy ktoś sprzeciwia się przyjęciu takiego rozwiązania? Nie ma sprzeciwu. W opinii prawnej jest jeszcze jedna uwaga, iż z treści ust. 7 można domniemywać, że rozstrzygnięcia wydawane na podstawie ust. 1 mają formę decyzji administracyjnych, a wobec tego byłoby wskazane umieszczenie w projekcie ustawy odesłania do Kodeksu postępowania administracyjnego i skreślenie ust. 7. Czy Biuro Legislacyjne podziela pogląd autora tej opinii?</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JarosławLichocki">Nie podzielamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#BronisławDankowski">Przepis ust. 6 stanowi, że Bank Gospodarstwa Krajowego informuje stocznię o stanowisku ministra właściwego do spraw gospodarki, a w przypadku odmowy wyrażenia zgody na zawarcie umowy o udzielenie dopłaty, BGK podaje, jakie są tego przyczyny. W ust. 1 jest mowa, że minister właściwy do spraw gospodarki wyraża zgodę lub odmawia wyrażenia zgody. Moim zdaniem, minister powinien poinformować stocznię, jaką podjął decyzję w sprawie jej wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#AdamSzejnfeld">Sądzę, że ten podział ról jest właściwy, ale proszę o opinię przedstawiciela Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MariuszPrzerwa">Minister wyraża zgodę albo odmawia wyrażenia zgody i informuje o swojej decyzji Bank Gospodarstwa Krajowego, ponieważ on dokonuje wypłat. Jest więc logiczne, że ten Bank powiadomi stocznię, czy należą jej się pieniądze w określonej wysokości, czy ich nie otrzyma.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie ma. Przechodzimy do art. 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JacekPiechota">Przepis ten stanowi, że udzielanie dopłaty oraz przekazanie środków pieniężnych odbywa się na podstawie umowy zawartej przez Bank Gospodarstwa Krajowego ze stocznią. Zostało także określone, co ta umowa powinna zawierać.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są pytania lub uwagi do art. 7? Nikt się nie zgłosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#JacekPiechota">Istotne w tym przepisie jest postanowienie, że środki budżetu państwa powinny być przekazane na rachunek bankowy Banku Gospodarstwa Krajowego w terminie umożliwiającym przekazanie ich na rachunek bankowy stoczni w terminie do 30 dni od dnia dostarczenia statku przez stocznię.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są pytania lub uwagi? Nikt się nie zgłosił. Przepis art. 9 stanowi, że ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#JacekPiechota">Chcę prosić Komisję o zmianę tego terminu. Rząd przyjął projekt ustawy dopiero 25 stycznia br. Potem była dłuższa niż zwykle przerwa w obradach Sejmu i z tych powodów dopiero dzisiaj rozpoczęły się prace nad projektem ustawy. Czy wobec tego Komisja wyrazi zgodę na wejście w życie ustawy z dniem jej ogłoszenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AdamSzejnfeld">Ze strony Komisji nie ma żadnego opóźnienia. Byliśmy gotowi pracować nad tym projektem dwa tygodnie temu, ale w tym czasie na moim biurku nie pojawił projekt tej ustawy. Faktem jest, że nadanie dalszego biegu temu projektowi ma sens tylko wtedy, jeśli założymy, że ustawa wejdzie w życie w dniu jej ogłoszenia. Chcę zapytać przedstawicieli Biura Legislacyjnego, jaki jest ich stosunek do takiego rozwiązania problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#JarosławLichocki">Zasadą jest, iż najkrótsze vacatio legis wynosi 14 dni. Jeśli jednak wymaga tego ważny interes państwa i zasady demokratycznego państwa prawnego nie stoją na przeszkodzie, to dniem wejścia w życie ustawy może być dzień jej ogłoszenia. Jeżeli Komisja uzna, iż te przesłanki są spełnione, to Biuro Legislacyjne nie wniesie zastrzeżeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła nowe brzmienie art. 9. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że nadaliśmy art. 9 brzmienie: „Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”. Mamy jeszcze do spełnienia dwa obowiązki. Nie dokonaliśmy w projekcie ustawy zasadniczych zmian, więc proponuję wyznaczyć Komitetowi Integracji Europejskiej krótki termin przedstawienia opinii o zgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej, tj. do godz. 12 dnia 2 marca br. Czy ktoś sprzeciwia się przyjęciu tej propozycji? Nie ma sprzeciwu. Musimy jeszcze wybrać posła sprawozdawcę. Proponuję tę funkcję powierzyć panu posłowi Ryszardowi Pojdzie. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#RyszardPojda">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są inne kandydatury? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja wybrała na posła sprawozdawcę pana posła Ryszarda Pojdę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>