text_structure.xml
26 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Witam wszystkich na posiedzeniu Komisji Gospodarki oraz Komisji Zdrowia. Witam bardzo serdecznie pana ministra Zbigniewa Podrazę i panią minister Krystynę Gurbiel. Przedmiotem naszego posiedzenia będzie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Uzasadniać projekt będzie przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Czy ktoś ma uwagi do porządku obrad? Nie. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że porządek obrad został przyjęty. Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Przedstawicieli ministerstwa informuję, że oprócz projektu ustawy, która jest zawarta w druku nr 3480, mają także opinię prawną Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu z dnia 10 grudnia 2004 r. oraz opinię nr 44 Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Możemy więc przystąpić do pracy. Na dziś mamy zaplanowane pierwsze czytanie, uzasadnienie w imieniu rządu, dyskusję oraz podjęcie decyzji w porozumieniu z przedstawicielami prezydiów połączonych Komisji. Z góry proponuję powołanie podkomisji. Nie jest to mała nowelizacja, więc trudno byłoby przystąpić do szczegółowej pracy nad nią tak z marszu. Sądzimy, że lepiej będzie, jeśli projektem zajmie się podkomisja, która opracuje go precyzyjnie, a następnie przedstawi sprawozdanie połączonym komisjom. Jest wiele ustaw, do których parlament co jakiś czas wraca, ale ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest zmieniana szczególnie często. Co kilkanaście tygodni pojawia się jakiś pomysł zmiany tej ustawy. Niestety, pokazuje to, że stabilizacja funkcjonowania prawa w Polsce nie jest najlepsza. Wydaje mi się jednak, że propozycje obecnie zaprezentowane przez Radę Ministrów są interesujące i korzystne. Proszę o uzasadnienie projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaGurbiel">Projekt ustawy, który dzisiaj rząd przedkłada połączonym Komisjom Gospodarki i Zdrowia jest nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Celem tej nowelizacji jest przede wszystkim uproszczenie podejmowania i prowadzenia przez przedsiębiorców działalności gospodarczej w zakresie obrotu hurtowego i sprzedaży detalicznej napojów alkoholowych. Zmiany te mają także na celu wyeliminowanie wątpliwości interpretacyjnych, jakie pojawiły się przy stosowaniu przepisów dotychczasowej ustawy. Podstawowe proponowane zmiany ustawy w przedłożonym projekcie dotyczą kilku następujących kwestii. Po pierwsze, projekt mówi o wprowadzeniu jednego zezwolenia na obrót napojami alkoholowymi o zawartości do 18% alkoholu zamiast dotychczasowych osobnych zezwoleń na piwo i wino. Dotyczy to zarówno obrotu hurtowego, jak i sprzedaży detalicznej. Jest to ułatwienie zarówno dla przedsiębiorców, jak i organów udzielających zezwoleń. Drugą sprawą jest zniesienie obowiązku posiadania zezwolenia na obrót hurtowy napojami alkoholowymi przez producentów zbywających swoje wyroby do sieci detalicznej. Poza tym proponuje się umożliwienie przedsiębiorcom zakupu napojów alkoholowych z przeznaczeniem na export lub w celu dostawy wewnątrzwspólnotowej bez obowiązku posiadania zezwolenia na obrót hurtowy tymi napojami lub sprzedaż detaliczną. Następna proponowana zmiana to wydłużenie minimalnego okresu zezwoleń na sprzedaż detaliczną do lat 6 oraz uchylenie obowiązku opiniowania przez gminną komisję rozwiązywania problemów alkoholowych zgodności lokalizacji punktu sprzedaży alkoholu z uchwałami rady gminy. Kolejna propozycja to określenie w ustawie warunków wykonywania działalności objętej zezwoleniami, a także trybu wydawania zezwoleń. Jest to zgodne z odpowiednimi artykułami Konstytucji Rzeczypospolitej oraz ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. W związku z tym rząd proponuje uchylenie dotychczasowego art. 12, który daje radom gmin uprawnienia do ustalania liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych w gminie oraz zasad ich usytuowania na jej terenie. Odpowiednie przepisy zostały zaproponowane jako rozszerzenie art. 14. Do tego proponujemy wprowadzenie takiego systemu opłat za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, który byłby korzystniejszy dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zgodnie z inicjatywą rządu opłaty byłyby wnoszone z dołu w wysokości zależnej od rzeczywistej wartości sprzedaży. Następną sprawą jest uchylenie przepisu sankcjonującego spóźnienie w opłacie za sprzedaż detaliczną napojów alkoholowych sześciomiesięcznym okresem uniemożliwienia wykonywania działalności gospodarczej. Przepis ten został uznany za zbyt dotkliwy. Ostatnia proponowana zmiana polega na doprecyzowaniu przepisów dotyczących profilaktyki, reklamy napojów alkoholowych oraz przepisów karnych określonych w ustawie. W trakcie prac nad projektem przedkładanej dzisiaj nowelizacji odbyły się szerokie konsultacje społeczne zarówno z przedstawicielami samorządów terytorialnych, jak i organizacjami zrzeszającymi czy reprezentującymi przedsiębiorców. Zmiana tej ustawy wzbudziła duże zainteresowanie ze strony środowisk związanych z tą tematyką. Do projektu został zgłoszony cały szereg uwag i zostały one wzięte pod uwagę w trakcie prac nad nowelizacją ustawy. Projekt był oczywiście przedmiotem obrad komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego, która przyjęła proponowane zmiany beż zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrystynaGurbiel">Nowelizacja jest także pozytywnie zaopiniowana przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. W związku z tym proszę Komisje o przekazanie tego projektu do dalszych prac legislacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję za wyczerpujące, a jednocześnie przejrzyste uzasadnienie. Tak jak powiedziałem, będziemy proponować powołanie podkomisji. Otwieram dyskusję. Czy ktoś chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MariaGajeckaBożek">Z dużym niepokojem czytam tę nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dopiero wczoraj na sali sejmowej głosowaliśmy poprzednią nowelizację, która wzbudziła ogromne obawy wśród posłów, jeśli chodzi o kwestię reklamy win gronowych. W uzasadnieniu usłyszałam, że nie było sprzeciwu. Ja jednak zgłaszam sprzeciw. Czy Polska Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych nie wnosiła żadnego sprzeciwu? Czy minister zdrowia bez zmrużenia oka głosował za tą nowelizacją? Moim zdaniem ten projekt jest bardzo niekorzystny dla zdrowia społeczeństwa. Jest propozycja wprowadzenia jednego zezwolenie na piwo i wino. Oznacza to, że w ogródkach piwnych młodzież będzie oprócz piwa piła również wino. Obecnie jeżeli przedsiębiorca występuje o zezwolenie, to kosztuje go to 4 tys., a jeśli chce dwa zezwolenia, to zapłaci 8 tys. Natomiast po wprowadzeniu tej nowelizacji będzie płacić 6 tys. za jedno, połączone zezwolenie. Proste dodawanie pokazuje, że nie jest prawdą, iż nie powoduje to żadnych skutków ujemnych dla budżetu państwa. Chciałabym powiedzieć, że jestem również członkiem komisji samorządu terytorialnego. W komisji tej była ostra dyskusja na temat proponowanej nowelizacji. Łatwo było odnieść wrażenie, że w tym projekcie chodzi tylko o przedsiębiorców i o stworzenie im jak najlepszych warunków do sprzedaży alkoholu. Zdarza się, że przychodzą do mnie mieszkańcy małych gmin i pytają, jak to się dzieje, że w ich wiosce, w której jest tylko dwa tysiące mieszkańców, jest dwanaście punktów sprzedaży alkoholu. Po przyjęciu tego projektu limity zostaną w ogóle zniesione. W rezultacie co kilka metrów będą mogły być otwierane nowe punkty sprzedaży alkoholu, który stanie się dostępny dla wszystkich, w tym także dla młodzieży. Proponuje się również, aby opłaty za kwartał były płacone z dołu. Przecież organizacje pozarządowe organizują wiele cennych inicjatyw za pieniądze, które wpływają z tych zezwoleń i opłat. Mówię tu o świetlicach środowiskowych czy koloniach dla dzieci z rodzin patologicznych. Inicjatywy te opierają się tylko i wyłącznie na tych dochodach. Według proponowanego projektu przedsiębiorca nie może być stratny, nie może zapłacić z góry, tylko z dołu. Spowoduje to lukę finansową w działalności wspomnianych organizacji pozarządowych i nie będzie czym zapłacić za ich działania, które przynoszą korzyści dzieciom. Na początku projektu prosi się o szybkie zajęcie się Komisji tym tematem. Ustawa wpłynęła do Sejmu 16 listopada 2004 r., a ma obowiązywać już od 1 stycznia 2005 r. Z czym właściwie tak bardzo się spieszymy? Czy chodzi o to, by jak najbardziej rozpijać naród? Mówię to z punktu widzenia lekarza. Projekt ten nie wnosi nic dobrego dla obywateli, wszystkie te zmiany są zrobione tylko dla przedsiębiorców, którzy po wejściu w życie ustawy będą mogli natychmiast występować o drugie zezwolenie. Jestem zaniepokojona proponowanymi w tym projekcie zmianami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#DariuszBachalski">Nie zgadzam się z poprzednią wypowiedzią. To nie zezwolenia decydują o skali spożycia alkoholu. Jeśli spojrzymy na ten problem praktycznie, to zauważymy, że jak ktoś chce się napić, to i tak alkohol kupi. Jeśli nie w jednym miejscu, to po prostu znajdzie inny sklep. Natomiast obecny system uzyskiwania zezwoleń jest bardzo zbiurokratyzowany i dyskryminuje w pewnym sensie przedsiębiorców. Przy obecnym stanie prawnym w sytuacji, kiedy ktoś chce wyeksportować alkohol za granicę, czyli jeśli chodzi o alkohol, którego nie będziemy spożywali w Polsce, to musi uzyskać bardzo drogie zezwolenie. Chodzi tu o kwotę na poziomie 45 tys., a jest to opłata, która dla wielu młodych przedsiębiorców oznacza zamknięcie biznesu. Dla pośrednika, który ma dwadzieścia kilka lat, jest po szkole i prowadzi firmę handlu zagranicznego, wyłożenie 45 tys. na zezwolenie dotyczące eksportu alkoholu może być niewykonalne. Ten projekt uprości procedurę ubiegania się o zezwolenie przedsiębiorcom i będzie regulacją doprecyzowującą, ułatwiającą zrozumienie całej tej procedury. Bardzo dobrze, że właśnie weszło to pod obrady. Pamiętam, że był kiedyś projekt wniesiony przez parlamentarny zespół rozwoju przedsiębiorczości, ale został odrzucony podczas pierwszego czytania na Komisji. Projekt ten miał m.in. zmienić zasady uzyskiwania zezwoleń dla eksportu alkoholu. W chwili obecnej omawiana nowelizacja idzie w kierunku uproszczenia eksportu. Z exportem natomiast wiążą się miejsca pracy, podatki do budżetu, a także pieniądze na profilaktykę. Najwięcej korzyści odniesiemy, jeśli spróbujemy leczyć społeczeństwo z alkoholizmu konsekwencją przy egzekwowaniu prawa. Chodzi o to, by nie wydawać alkoholu osobom poniżej osiemnastu lat, aby rzeczywiście karać te wszystkie sklepy i przedsiębiorstwa, które łamią prawo. Należy prowadzić akcje edukacyjne na poziomie szkół i w trakcie wspomnianego w projekcie szkolenia położyć właściwy nacisk na przestrzeganie prawa. Takie działanie będzie miało zdecydowanie bardziej pozytywne rezultaty niż utrzymywanie nieżyciowych przepisów związanych ze sprzedażą alkoholu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Całkowicie popieram wypowiedź pani posłanki Marii Gajeckiej-Bożek. Budzi niepokój cykliczne powracanie do nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, szczególnie częste podczas trwania tej kadencji Sejmu RP. Przywrócenie reklamy alkoholu niewątpliwie ma wpływ na wczesną inicjację alkoholową u dzieci już w szkole podstawowej. Wszyscy wiemy, jakie są tego konsekwencje. Dlatego zgłaszam stanowczy sprzeciw wobec kolejnej nowelizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Mam dokładnie przeciwne zdanie niż pan poseł Dariusz Bachalski. Gratuluję optymizmu, jeśli chodzi o łatwość leczenia społeczeństwa z alkoholizmu. Leczy się jednak osobę uzależnioną, a nie społeczeństwo. Natomiast obowiązkiem państwa jest stworzenie pewnych instytucjonalnych barier, absolutna wolność będzie miała przecież pewne konsekwencje. Przykładowo, w sztandarowo liberalnym państwie jak Stany Zjednoczone bardzo trudno jest nabyć butelkę wódki. Sklepy oferujące tzw. spirits są pochowane na dalekich przedmieściach i niełatwo do nich dotrzeć. Nawet tak liberalny kraj zna konsekwencje ogólnego dostępu do alkoholu i zasada wolności gospodarczej tak łatwo tej dostępności nie tłumaczy. Wracamy do ustawy o wychowaniu w trzeźwości po raz trzeci czy czwarty w tej kadencji. Uważam za niepokojący fakt, że równolegle do proponowanych zmian w ogóle nie mówimy o konsekwencjach. Skutki owych zmian nikogo nie przerażają. Należy zastanowić się, jakie będą koszty leczenia konsekwencji, zarówno jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, jak i społeczne. Przeszkolenie pięciu, dziesięciu czy piętnastu członków gminnej komisji nie spowoduje, że wyszkolimy społeczeństwo. Poza tym zawodowym psychologom, terapeutom, wyspecjalizowanym osobom prowadzącym poradnie obowiązkowo funduje się jeszcze następne 60 godzin z kolejną ekipą szkolącą. Moim zdaniem, to jest niedopracowane. Koncesjonowanie handlu i obrotu napojami alkoholowymi jest sprawą od dawna zatwierdzoną. Być może są w tych przepisach pewne drobne nieprawidłowości, ale słabości prawa nie rozwiąże absolutna wolność. Przecież sankcje pozostaną takie same, jakie są przewidziane na dziś, chociażby za sprzedaż alkoholu nieletnim. Niestety, w chwili obecnej mamy trudności z egzekwowaniem choćby tego przepisu i trudno sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało przy znacznie większej liczbie punktów sprzedaży. Programy być może nie są wszędzie dobre i nie ma jednego, konkretnego wzorca. Byłoby dobrze, gdyby w ustawie udało się stworzyć wytyczne do rozporządzenia Rady Ministrów z określeniem koncesjonowania, liczby miejsc sprzedaży, wytyczne mówiące, jak ma wyglądać gminny program przeciwdziałania alkoholizmowi, itp. Może rzeczywiście byłoby to dobre, ale w tym projekcie pomieszano dwie sprawy. Sądzę, że wolność gospodarcza i miejsca pracy mają się nijak w porównaniu do kosztów społecznych i zdrowotnych, które będą konsekwencją tej ustawy. Wnoszę, by w pierwszym czytaniu odrzucić projekt ustawy zawarty w druku 3480.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BronisławDankowski">Z niepokojem zauważyłem w tym projekcie propozycję zniesienia opiniowania wydawania zezwoleń na sprzedaż alkoholu przez gminną komisję rozwiązywania problemów alkoholowych. Przecież jest jedną z podstawowych kwestii, aby gminna komisja wydawała opinie o powstawaniu nowych punktów sprzedaży alkoholu. W moim odczuciu nieograniczona liczba punktów sprzedaży alkoholu w pierwszej kolejności doprowadzi do zwiększenia dostępności, a co za tym idzie, do zwiększenia ilości spożywanego alkoholu, zwłaszcza wśród młodzieży. Naszą rolą jest zaś utrudnienie dostępności do napojów alkoholowych. Widzę w tym projekcie jedną dobrą rzecz. Wysokość opłaty będzie uzależniona od ilości sprzedanego alkoholu. Rzeczywiście, kto więcej sprzedaje, to powinien ponosić większe koszty opłat na rzecz gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Ale to jedyna dobra propozycja w tym projekcie, natomiast jeśli chodzi o pozostałe punkty, to uważam, że wychodzą przed szereg, są zbyt liberalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EwaMariaJanik">Podzielam pogląd, że niedobre dla prawodawstwa jest bardzo częste wracanie do tej problematyki. Ledwo co dwie komisje, Komisja Kultury i Komisja Zdrowia, rozstrzygnęła losy jednej nowelizacji, a dziś następne dwie komisje, Komisja Zdrowia i Komisja Gospodarki, znów rozstrzygają losy nowelizacji. Uważam jednak, że nie należy traktować tego problemu tylko doktrynalnie, z punktu widzenia wpływu spożycia alkoholu na społeczeństwo. Czy nam się to podoba, czy nie, materia tej nowelizacji jest wielowątkowa. Jest to rzeczywiście problem samorządów albo przedsiębiorców, choć ja widzę tę kwestię nieco inaczej niż pani posłanka Maria Gajecka-Bożek. Bardzo podoba mi się rozwiązanie prawne polegające na rozdzieleniu pozwoleń w zależności od zawartości procentowej sprzedawanego alkoholu. Przypuszczam, że jest tym zainteresowanych bardzo wielu przedsiębiorców, którzy nie chcą zajmować się działalnością w zakresie alkoholi ciężkich. Obecnie wiele osób jest zainteresowanych prowadzeniem sprzedaży hurtowej i detalicznej win. Ta nowelizacja da im wybór i nowe możliwości. Nie oburza mnie także kwestia płacenia w innych terminach. Przecież przedsiębiorca rozlicza rok zależnie od ilości sprzedanego alkoholu na podstawie dokumentów. Uważam, że wniosek o odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu jest po prostu krzywdzący dla tego projektu i tej problematyki. Myślę, że jednak warto na ten temat porozmawiać, a może także wyłonić z obu komisji podkomisję. Nie możemy pozwolić na przysłowiowe wylanie dziecka z kąpielą tylko i wyłącznie na skutek doktrynalnej wizji związanej z problemem alkoholizmu w Polsce. Spór o to, czy liczba punktów sprzedaży i reklama mają wpływ na spożycie alkoholu, jest w tym gronie nie do rozstrzygnięcia. Mówię to na podstawie doświadczeń z poprzednich posiedzeń o podobnej tematyce.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MichałFiglus">Według mojego rozeznania liczba punktów sprzedaży alkoholu od kilku lat zmniejsza się, szczególnie w małych miejscowościach Dlaczego? Ponieważ społeczeństwo biednieje. Natomiast ilość sprzedanego alkoholu znacznie zwiększa się w supermarketach, które nie raz robią promocje alkoholu. W przeciągu ostatnich pięciu lat liczba punktów sprzedaży w małych miejscowościach, jeśli chodzi o województwo śląskie, zmniejszyła się o połowę i stale się zmniejsza. Są małe miejscowości, w których sprzedaż alkoholu się zwiększa, ale dotyczy to miejscowości turystycznych i wypoczynkowych. Chciałbym zwrócić państwa uwagę, że najwięcej alkoholu sprzedaje się obecnie w hipermarketach i ludziom opłaca się jechać nawet wiele kilometrów po zakup alkoholu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejSzarawarski">Cokolwiek nie zostałoby powiedziane, zawsze będą racje za i przeciw. Uważam, że tę ustawę trzeba porządnie przeczytać, rozważyć które rozwiązania są w niej zasadne, a które nie. Niestety odnoszę wrażenie, że od wielu lat panuje takie przekonanie, że jak wprowadzimy kolejny zakaz, to uspokoimy swoje sumienie jako ustawodawcy. Natomiast życie i tak biegnie swoim własnym torem. Wystarczy przypomnieć sobie, że polskie rodziny najwięcej alkoholu wykupywały wtedy, kiedy była reglamentacja alkoholu na kartki. Natomiast w momencie, gdy te rygory zostały rozluźnione, okazało się, że spożycie alkoholu spadło. W związku z tym raczej niemożliwe jest znalezienie złotego środka. Dzisiaj żyjemy w innej rzeczywistości, jesteśmy w Unii. Wiele naszych zakazów i restrykcji blokuje przedsiębiorczość i rozwój handlu, jednocześnie wcale nie wpływając na ochronę zdrowia. Była mowa o punktach sprzedaży, o opiniach radach gminy, ale przecież na każdej stacji benzynowej mamy dzisiaj wielki sklep monopolowy. Prawie każda stacja benzynowa ma koncesję. Każdy człowiek posiadający samochód wcale nie będzie musiał chodzić po gminie i szukać sklepu z alkoholem. Może sobie bez żadnych przeszkód kupić wiadro alkoholu przy okazji tankowania benzyny. Dlatego proponuję, aby w ramach podkomisji przeczytać i zaopiniować tę obszerną nowelizację, ustalić, co jest zasadne, a co nie. Przemyśleć, jak poprawić reguły rządzące sprzedażą alkoholu. Takie działanie pozwoli także odrzucić rozwiązania, które są zbyt liberalne. W polskich realiach, gdzie kupuje się głównie tzw. alkohole twarde, niektóre zakazy powinny być utrzymane. Dlatego jestem zwolennikiem wniosku o skierowanie projektu do podkomisji, uważne przeczytanie, rozważenie i prowadzenie dalszej dyskusji już w ramach sprawozdania podkomisji. Wtedy będzie można z czystym sumieniem zdecydować, co ewentualnie należy odrzucić. Stawiam wniosek o powołanie podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#DariuszBachalski">Chciałbym dodać kilka słów w związku z wypowiedzią pana posła Bolesława Piechy. W Ameryce jest tak, że zanim ktoś dostanie alkohol w sklepie, to musi pokazać dowód tożsamości. Jestem za tym, żeby to obowiązywało w Polsce. Nie blokuje to przedsiębiorczości, ale jeżeli służby kontrolujące złapią przedsiębiorcę na wydawaniu alkoholu osobom nieuprawnionym, to traci on koncesję na bardzo wiele lat. Jest to inna filozofia traktowania tego problemu, nie chodzi o arbitralne ograniczanie liczby miejsc sprzedaży. Uważam, że powinniśmy po prostu być solidnymi przy egzekwowaniu przepisów, które są skuteczne. Bo tak jak powiedział pan poseł Michał Figlus, statystyki rzeczywiście pokazują zmniejszanie się liczby punktów sprzedaży, ale ilość sprzedawanego alkoholu rośnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BolesławPiecha">Przecież polska ustawa też nakazuje okazywanie dowodu tożsamości. Fakt, że ktoś nie respektuje danego przepisu, nie może być powodem do lekceważenia obowiązków prawodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie nakazuje. Zakazuje sprzedaży alkoholu osobom nieletnim, ale nie daje uprawnień do legitymowania klienta. To jest interesująca sprawa, być może podkomisja powinna się tym zająć. Jest to jednak jest temat szerszy niż tylko wychowanie w trzeźwości i przeciwdziałanie alkoholizmowi. Jest to kwestia także polskiego systemu prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławJarmolińskiniez">Nasza dyskusja zaczyna iść w dość dziwnym kierunku. Mamy dwa wyjścia. Możemy pójść przykładem przedwojennych Stanów Zjednoczonych i ustanowić prohibicję, ale wszyscy wiemy, że jest to niewykonalne i bez sensu. Możemy także logicznie podyskutować o tym, jak poprawić przepisy prawne, które tej naprawy wymagają.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławJarmolińskiniez">Fakt, który każdy może zauważyć nie jest związany ze słupkami, literkami i cyframi. Jeszcze dwadzieścia lat temu rzeczą absolutnie powszechną, zwłaszcza w mniejszych miasteczkach, był widok pijanego mężczyzny leżącego w rowie, natomiast dziś jest to dużo rzadsze. Rzeczą powszechną było picie wódki na umór, natomiast dzisiaj zwiększyło się spożycie piwa i wina. Pozytywnie zmienia się ilość i struktura spożycia alkoholu przy jednoczesnym zmniejszaniu się rygorów. Wniosek nasuwa się sam. Na szczęście nie powrócą już czasy, kiedy biliśmy rekordy pod względem spożycia alkoholu przy jednoczesnym rekordzie pod względem liczby zakazów. Przykładem może być choćby sławetna godzina 13. Na dzisiejszym posiedzeniu złożono dwa wnioski. Jeden to wniosek pana posła Bolesława Piechy o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy, drugi to wniosek połączonych prezydiów o przejście do pracy nad projektem poprzez powołanie podkomisji wyłonionej z połączonych Komisji. Czy ktoś chciałby złożyć jakiś inny wniosek albo wycofać swój wniosek? Nie. W takim razie przystąpimy do głosowania obu wniosków. W mojej ocenie najdalej idącym wnioskiem jest proponujący odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, więc zostanie przegłosowany w pierwszej kolejności. Jeżeli zostanie odrzucony, to poddam pod głosowanie wniosek obydwu prezydiów. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu? Stwierdzam, że Komisje, przy 12 głosach za, 15 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciły wniosek. Wniosek o powołanie podkomisji został jako jedyny. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje przyjęły wniosek o utworzenie podkomisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje przyjęły wniosek. Proszę o składanie propozycji kandydatur do podkomisji. Kandydaci zgłoszeni do tej pory to: pan poseł Jan Knapik, pan poseł Dariusz Bachalski, pan poseł Wiesław Okoński, pani posłanka Ewa Sowińska, pan poseł Stanisław Piosik oraz pan poseł Bolesław Piecha. W takim składzie mamy akurat po trzy osoby z Komisji Gospodarki i z Komisji Zdrowia. Czy są jeszcze kandydaci? Nie. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje zgadzają się na powołanie podkomisji w składzie: pan poseł Jan Knapik (SLD), pan poseł Dariusz Bachalski (PO), pan poseł Wiesław Okoński (SLD), pani posłanka Ewa Sowińska (LPR), pan poseł Stanisław Piosik (SLD) oraz pan poseł Bolesław Piecha (PiS). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje przyjęły zaproponowany skład podkomisji. Członków podkomisji proszę o pozostanie. Pozostałym członkom obu Komisji składam najserdeczniejsze życzenia świąteczne wszystkiego dobrego i pomyślności w Nowym Roku. Zamykam posiedzenie Komisji: Gospodarki i Zdrowia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>