text_structure.xml
64.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekSawicki">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Członkowie Komisji otrzymali zawiadomienie, iż tematem dzisiejszego posiedzenia jest restrukturyzacja i prywatyzacja sektora farmaceutycznego. Czy są uwagi do porządku obrad lub propozycje jego rozszerzenia? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że Komisja przyjęła porządek obrad. Przystępujemy do jego realizacji. Oddaje głos panu ministrowi Jackowi Piechocie, aby wprowadził nas do tematu obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekPiechota">Ministerstwo Gospodarki opracowało w 2002 r. dokument pt. Strategia dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005. Został on przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów w dniu 1 października 2002 r. Dokument zawiera m. in. charakterystykę sektora farmaceutycznego wraz z informacją o aktualnej jego sytuacji, program restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstw oraz rekomendacje działań wspierających funkcjonowanie i rozwój tego sektora. Założenia ujęte w strategii mają przyczynić się do wzrostu konkurencyjności przemysłu farmaceutycznego, unowocześnienia techniki, technologii i organizacji jego funkcjonowania oraz do realizacji działań dostosowawczych do wymogów stawianych przez Unię Europejską. Dokument zawiera harmonogram realizacji zadań przydzielonych poszczególnym resortom, bo wiele tych zadań leży poza gestią ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. Nadal aktualne są podstawowe cele „Strategii dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005”, takie jak: - dostosowanie się tego przemysłu do wymogów Unii Europejskiej, - restrukturyzacja i prywatyzacja sektora farmaceutycznego, - zwiększenie konkurencyjności przemysłu farmaceutycznego, - unowocześnienie i zwiększenie jego potencjału eksportowego, - zapewnienie uczciwej konkurencji na rynku krajowym, - doskonalenie współpracy z przedsiębiorstwami. Według naszej oceny, przemysłowi farmaceutycznemu największe problemy przysparza obecnie funkcjonowanie Urzędu Rejestracji Wyrobów Medycznych, Produktów Leczniczych i Biobójczych w zakresie rejestracji leków, brak polityki lekowej państwa - taki dokument jest przygotowywany - oraz brak konsolidacji w ramach sektora farmaceutycznego. Sytuacja ekonomiczno-finansowa przemysłu farmaceutycznego na tle innych sektorów polskiej gospodarki - chcę to podkreślić - jest dobra. Szczegółowe dane zamieściliśmy w materiale, przygotowanym przez Ministerstwo na dzisiejsze posiedzenie Komisji, więc nie będę ich przytaczał. Chcę tylko zwrócić uwagę na wskaźniki rentowności. Rentowność brutto w 2002 r. wyniosła 12,7 proc., zaś za pierwsze półrocze 2003 r. - 14,3 proc., natomiast rentowność netto wyniosła odpowiednio 8 proc. i 9,9 proc. Od razu trzeba zastrzec, że wysoka rentowność jest temu przemysłowi niezbędna, dlatego że musi on ponosić nakłady na badania i nowe technologie. Jeśli przedsiębiorstwo farmaceutyczne nie inwestuje w produkcję nowych leków, to traci konkurencyjną pozycję na rynku. Ogólnie dobra sytuacja ekonomiczno-finansowa sektora farmaceutycznego nie może w pełni zadowalać, gdyż przed nim stoi wiele wyzwań, a zwłaszcza przygotowanie się do funkcjonowania na jednolitym rynku Unii Europejskiej. Temu także służyć musi konsolidacja w tym sektorze. Zamierzenia w tym względzie najlepiej będzie mógł przedstawić sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, pan Andrzej Szarawarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekSawicki">Udzielam panu ministrowi głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejSzarawarski">Dokument „Strategia dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005” nakłada na ministra skarbu państwa obowiązek skonsolidowania niesprywatyzowanej części tego sektora i stworzenia silnego podmiotu o narodowym charakterze, który będzie spełniać kilka strategicznych celów. Głównym celem jest współuczestniczenie tego podmiotu w realizacji racjonalnej polityki produkcji i sprzedaży leków, skojarzonej z polityką refundacji leków. Zakładamy bowiem, że umożliwi on znacznie większą dostępność na rynku krajowym do tanich leków. Skonsolidowana część sektora będzie zdolna w stosunkowo krótkim czasie do osiągnięcia na rynku krajowym pozycji konkurencyjnej w stosunku do podmiotów, które na nim już operują, a także do wejścia na rynki zagraniczne. Konsolidacji umożliwi prowadzenie dla całej grupy kapitałowej racjonalnej polityki marketingowej i eksportowej oraz polityki innowacyjnej w zakresie produkcji leków. Pojedyncze, stosunkowo niewielkie zakłady farmaceutyczne nie posiadają możliwości technicznych i środków finansowych na prowadzenie badań nad nowymi lekami. W tym miejscu wspomnę o badaniach Najwyższej Izby Kontroli, z których wynika, że prywatyzacja zakładów farmaceutycznych nie zaowocowała produkcją nowoczesnych leków i wdrożeniem najnowszych technologii. Oczywiście, konsolidacja zakładów farmaceutycznych ma także służyć osiągnięciu typowych dla takich procesów celów społecznych, jak np. wzrost liczby miejsc pracy. Minister skarbu państwa przygotował propozycję utworzenia holdingu Farmacja Polska z trzema spółkami córkami. Obecnie są to samodzielne zakłady farmaceutyczne: Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa SA, Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa SA i Pabianickie Zakłady Farmaceutyczne Polfa SA. Rozważamy dołączenie do tej grupy, na określonym etapie, spółki Ciech Polfa. Jeśli znajdzie się ona w strukturze holdingu, to jej zadaniem będzie promocja eksportu wyrobów farmaceutycznych i zwiększenie ich sprzedaży na rynkach zagranicznych. Przewidujemy, iż holding Farmacja Polska zostanie utworzony w ciągu 3 miesięcy, licząc od daty podjęcia decyzji w tej sprawie przez Radę Ministrów. Do nowo utworzonej spółki zostanie wniesionych po 80 proc. akcji trzech Polf. W każdej spółce córce pozostawimy 15 proc. akcji dla pracowników i 5 proc. akcji, jako rezerwę reprywatyzacyjną, do czego obliguje nas stosowna ustawa. W ciągu 12–18 miesięcy będziemy chcieli skoncentrować w nowej spółce wszystkie działania o charakterze marketingowym, działania związane z rejestracją leków i inne, które są wspólne dla spółek córek. Mamy nadzieję, że powstanie prężna jednostka gospodarcza o wspólnej strategii marketingowej, produkcyjnej, ekspansji na rynki zagraniczne i strategii badawczo-rozwojowej. Zamiarem ministra skarbu państwa jest prywatyzacja holdingu poprzez sprzedaż akcji na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zakładamy, że w pierwszym etapie zaoferujemy około 30 proc. akcji inwestorom finansowym i drobnym inwestorom giełdowym. Zakładamy także, iż z czasem ten holding zostanie przekształcony w koncern, który będzie podlegał dalszym procesom prywatyzacyjnym.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejSzarawarski">Program, który przygotowuje minister skarbu państwa ma horyzont czasowy do końca 2005 r. Na każdym etapie tworzenia, a następnie prywatyzacji holdingu, będziemy prowadzić analizy skuteczności podjętych decyzji, a wyniki tych analiz wskażą, jakie należy poczynić następne kroki. Uważamy, że pomysł utworzenia holdingu z podstawowych spółek jest pomysłem ze wszech miar dobrym, mogącym skutecznie utwierdzić na rynku polskim i na rynkach zagranicznych to, co jeszcze w sektorze farmaceutycznym zostało w rękach Skarbu Państwa. Decyzja o tym, czy do holdingu zostanie bądź nie zostanie włączona spółka Ciech Polfa, wynikać będzie z analiz i konsultacji ze środowiskiem producentów leków. Jeszcze raz podkreślam, iż chcemy, aby ostatecznym kształtem skonsolidowanych spółek farmaceutycznych był koncern, który będzie zdolny skutecznie konkurować na jednolitym rynku europejskim oraz odzyskiwać dla polskich leków rynki wschodnie, na których kiedyś mieliśmy mocną pozycję. Obecnie Ministerstwo Skarbu Państwa przyjęło wstępną koncepcję budowy holdingu Farmacja Polska. Zbieramy na jej temat opinie i uwagi. Mam nadzieję, że dostarczy nam ich także dzisiejsza dyskusja. Przewidujemy, że w niedługim czasie po ostatecznej korekcie koncepcji utworzenia holdingu, stosowny dokument zostanie skierowany pod obrady Komitetu Rady Ministrów, a jeśli na tym forum prezentowana koncepcja uzyska akceptacje, to można będzie oczekiwać, że Rada Ministrów w tej sprawie podejmie pozytywną decyzję, która otworzy drogę do tworzenia takiego podmiotu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekSawicki">Przekazuję prowadzenie obrad panu posłowi Adamowi Szejnfeldowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AdamSzejnfeld">Podam do protokołu, że członkowie Komisji otrzymali kilka materiałów zawierających informacje o temacie posiedzenia. Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Socjalnej przygotowało materiał pt. Informacja dotycząca przemysłu farmaceutycznego, datowany na sierpień 2003 r. Drugi materiał pt. Strategia dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005 ma w nagłówku nazwę dwóch ministerstw, a mianowicie Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Skarbu Państwa i jest datowany na październik 2002 r., a więc jest to w jakiejś mierze przestarzały materiał. Trzeci materiał pt. Program restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego został opracowany w Ministerstwie Skarbu Państwa. Poza tym otrzymaliśmy od Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego prezentację sytuacji tego przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JacekPiechota">Chcę zaprotestować, że przekazaliśmy Komisji przestarzały materiał, gdyż jest to dokument przyjęty przez Radę Ministrów w październiku 2002 r., ale w nim jest określona strategia rządu wobec przemysłu farmaceutycznego do roku 2005.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AdamSzejnfeld">Moja wątpliwość bierze się stąd, że od tamtego czasu koncepcja koncentracji spółek farmaceutycznych, będących własnością Skarbu Państwa, kilku wiodących firm, ulegała zmianie i jeszcze wczoraj doszły do nas wiadomości o kolejnej wersji tej koncepcji i że w przyszłym tygodniu mają zapaść jakieś decyzje. Nawet wahałem się, czy w tej sytuacji nie należałoby odwołać posiedzenia Komisji, ale było już na to za późno, gdyż upewniłem się, że członkowie Komisji otrzymali zawiadomienia z dzisiejszą datą, a poza tym wiadomość była niepewna. Może jest to dobry zbieg okoliczności, gdyż na podstawie tego, o czym wiemy na pewno i na podstawie doniesień mediów, będziemy mogli przeprowadzić szeroką dyskusję. Chciałbym, abyśmy nie skupili się tylko na kwestii utworzenia holdingu Farmacja Polska, bo choć jest to bardzo ważne przedsięwzięcie, dotyczące zakładów farmaceutycznych zajmujących w sektorze farmaceutycznym istotne miejsce, to jednak w tym sektorze są jeszcze inne firmy. Dlatego uważam za celowe, aby oprócz dyskusji na temat konsolidacji zakładów farmaceutycznych, wiążących się z tym procesem problemów i kontrowersyjnych pomysłów, zwłaszcza dotyczących spółek wchodzących w skład holdingu - mam na myśli głównie spółkę Ciech Polfa wystąpił drugi nurt dyskusji o problemach przedsiębiorstw tego sektora. Jest to niebywale ważny sektor dla gospodarki i także dla wielu dziedzin życia społecznego. Informacje zawarte w materiale opracowanym przez Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, mogą być przyczynkiem do dyskusji o trudnościach, na które napotykają przedsiębiorstwa tego sektora i o tym czy Komisja, Sejm bądź rząd może te trudności wyeliminować, a przynajmniej ograniczyć ich skalę. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZygmuntWrzodak">Chcę zadać pytanie panu posłowi Andrzejowi Szarawarskiemu. Czy koncepcja utworzenia holdingu farmaceutycznego, o którym mowa w materiale pt. Program restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego, uzyskała akceptację ministra skarbu pastwa, pana Piotra Czyżewskiego? Czy ta koncepcja jest obecnie aktualizowana w Ministerstwie Skarbu Państwa, tak aby członkowie Komisji Skarbu Państwa otrzymali inne informacje od tych, które zostały przedstawione Komisji Gospodarki?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">Proszę, aby pan minister już teraz udzielił odpowiedzi na pytania pana posła, gdyż dotyczą one zasadniczej kwestii, jaką jest aktualność zaprezentowanych Komisji informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejSzarawarski">Materiał, który otrzymali członkowie Komisji, był prezentowany na forum Kolegium Ministerstwa Skarbu Państwa. Zawiera on wstępną koncepcję restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego, czyli utworzenia holdingu farmaceutycznego. Nie jest to jeszcze ten materiał, który zostanie skierowany na posiedzenie Rady Ministrów. Powiedziałem poprzednio, że teraz zbieramy uwagi do tej koncepcji, a po zakończeniu tego etapu nadamy jej ostateczny kształt. Przygotowany przez Ministerstwo program zostanie poddany procedurze, jaką stosuje się zwykle w odniesieniu do tego rodzaju dokumentów. Koncepcja utworzenia holdingu farmaceutycznego jest koncepcją dojrzałą. Uwagi dotyczą szczegółowych kwestii ujętych w harmonogramie realizacji tej koncepcji. Poza tym stawiane jest pytanie o zasadność i celowość włączenia spółki Ciech Polfa w strukturę holdingu farmaceutycznego. Innymi słowy, są jeszcze elementy konstrukcji programu z alternatywnymi rozwiązaniami, ale z pewnością do jutra nie zapadną rozstrzygnięcia. Wobec tego na jutrzejszym posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa będzie prezentowany ten sam materiał - jako materiał wyjściowy - który przekazaliśmy Komisji Gospodarki. Należy go traktować jako pierwszą, zamkniętą koncepcję, do której zbieramy uwagi, przy czym chcemy w krótkim czasie uruchomić proces decyzyjny, który umożliwi nam utworzenie holdingu farmaceutycznego. Liczymy na to, że dzisiejsza dyskusja oraz dyskusja na forum Komisji Skarbu Państwa pomoże ministrowi skarbu państwa wyrobić sobie pogląd, w jakim kierunku należy szukać rozwiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AdamSzejnfeld">Jak już powiedziałem, są dwa warianty. Pierwszy, że temat restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego podjęliśmy za wcześnie, bo jeszcze nie zapadły ostateczne decyzje. Drugi, że ten temat podjęliśmy we właściwym czasie. Skłaniam się do drugiego wariantu, ponieważ uważam, że dzisiejsza dyskusja może być elementem konsultacji, zwłaszcza że gościmy przedstawicieli zakładów farmaceutycznych. Chciałbym, aby panowie ministrowie wyjaśnili, jakie są plusy i minusy włączenia do struktury holdingu spółki Ciech Polfa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanAntochowski">Uważam, że dobrze się stało, że temat restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego podejmujemy w tym czasie, kiedy trwają konsultacje w sprawie konstrukcji holdingu farmaceutycznego. Moje pytanie jest podyktowane wątpliwością, czy ten nowy podmiot będzie w stanie odbudować na krajowym rynku leków tę pozycję, którą utraciliśmy na rzecz zagranicznych producentów leków. Innymi słowy, czy zostanie osiągnięty jeden z głównych celów programu, wytyczonych przez jego autorów w obszarze strategicznym, iż zostanie stworzony silny, konkurencyjny holding o charakterze narodowym, stanowiący przeciwwagę dla podmiotów zagranicznych funkcjonujących obecnie na polskim rynku farmaceutycznym. Czy można oczekiwać, że po przystąpieniu do Unii Europejskiej będziemy konkurencyjni w tym sektorze?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntWrzodak">Wątpliwości budzi koncepcja podwyższenia kapitału zakładowego holdingu farmaceutycznego poprzez wniesienie przez Ciech SA udziałów spółki zależnej Ciech Polfa. Nie wiemy jaka jest wartość tej spółki i czy taka operacja nie okaże się szkodliwa w tym sensie, że trzeba będzie od nowa rejestrować leki. Można się bowiem obawiać tego, że przyjęcie nazwy „Ciech Polfa” spowoduje, że polskie zakłady mogą być w znacznej mierze wyrugowane z rynku krajowego. Poza tym do tej operacji podchodzi się w sposób polityczny, o czym świadczy zatrudnienie w Ciech SA pana Neumana w roli eksperta. Czy wobec tego włączenie do holdingu farmaceutycznego spółki Ciech Polfa nie jest pomysłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Czy ta partia polityczna nie próbuje sprywatyzować „pod siebie” polskich zakładów farmaceutycznych. Być może utworzenie holdingu farmaceutycznego jest dobrym pomysłem, ale czy rzeczywiście należy go prywatyzować poprzez spółkę zależną spółki akcyjnej Ciech. Mam co do tego poważne wątpliwości i uważam, że trzeba się zastanowić, czy nie należałoby ostro zaprotestować przeciwko takiemu pomysłowi. Zdaję sobie sprawę z tego, że holding farmaceutyczny będzie potrzebował dokapitalizowania, ale czy dobrym pomysłem jest podwyższenie jego kapitału zakładowego udziałami spółki Ciech Polfa. Uważam, że można znaleźć inne rozwiązanie, np. polegające na zaangażowaniu środków finansowych funduszy emerytalnych w unowocześnienie produkcji leków.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#CezaryŚledziewski">W skrócie scharakteryzuję sytuację na krajowym rynku leków i otoczenie prawne i ekonomiczne zakładów farmaceutycznych, ponieważ nie działają one w próżni. O ich pozycji decyduje rynek, który jest w znacznej mierze regulowany przez państwo, gdyż w pewnym sensie - poprzez stworzony system opieki zdrowotnej - kupuje ono 77 proc. znajdujących się na nim leków. Czy kupuje trafnie? Jest to pytanie, na które warto znaleźć rzetelną odpowiedź. Przemysł krajowy dostarcza na rynek 70 proc. leków w ujęciu ilościowym. Można powiedzieć, że decyduje on o dostępności do leków, ale jego udział w wartości sprzedanych leków wynosi około 35 proc., przy czym występuje tendencja spadkowa. W 1995 r. dostarczaliśmy 83 proc. leków, a udział w wartości sprzedaży wynosił 50 proc. Te dane świadczą o tym, że przemysł krajowy jest wypierany z rynku przez import leków, który gwałtownie rośnie. Obecnie import gotowych leków w ujęciu wartościowym osiągnął „astronomiczną” kwotę 1,8 mld USD. Kwota ta, w stosunku do 1996 r. jest o 100 proc. wyższa. Powiedziałem już, że w zasadzie o krajowym rynku leków decyduje administracja rządowa, ponieważ 77 proc. leków jest w pewnym sensie kupowanych przez państwo i ono ustanawia reguły gry w odniesieniu do pozostałych leków na rynku krajowym. Odpowiadając jednym zdaniem na pytanie, jak to otoczenie działa na przemysł farmaceutyczny, powiem, że jest ono dla tego przemysłu bardzo nieprzyjazne. Producenci krajowi w ciągu ostatnich lat wydatkowali na inwestycje ponad 1 mld USD, głównie na dostosowanie się do wymagań GMP (Dobra Praktyka Wytwarzania). Jest to przemysł nowoczesny, którego nie powinniśmy się wstydzić. Mamy technologie takie same, jakie stosuje przemysł farmaceutyczny w Europie Zachodniej, a w niektórych przypadkach są one nowocześniejsze, ale moce produkcyjne nie są w pełni wykorzystane. Są tacy producenci, którzy wykorzystują zainstalowane moce produkcyjne tylko w 50 proc., czyli są potencjalne możliwości zwiększenia produkcji leków. Pierwszą barierą, którą trudno jest pokonać, jest rejestracja leków. Dwa lata temu został stworzony nowy system rejestracji leków, o którym można powiedzieć, że w praktyce on nie funkcjonuje. Leków nie możemy zarejestrować. Zadania nowego Urzędu Rejestracji Wyrobów Medycznych, Produktów Leczniczych i Biobójczych są wielokrotnie większe, ponieważ poprzednio rejestrowano rocznie 600–800 pozycji leków, a ten urząd powinien rejestrować w takim samym czasie ponad 2000 pozycji leków. Jak przedstawiają się ceny leków. Po wielu latach starań krajowy przemysł farmaceutyczny uzyskał ustawowe zrównanie w traktowaniu produktów tego przemysłu z produktami importowanymi w polityce cenowej. Dotychczas importer wyznaczał ministrowi zdrowia cenę leku, natomiast ceny leków krajowych były narzucane przemysłowi farmaceutycznemu przez ministra finansów, przy czym były one podwyższane o wskaźnik inflacji. W związku z tym obecnie ceny leków są obarczone wieloma błędami. Ustawa o cenach weszła w życie dwa lata temu, ale ustanowiony przez nią system jeszcze nie funkcjonuje, w tym kryterium konkurencyjności.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#CezaryŚledziewski">Dla zobrazowania tej sytuacji posłużę się danymi zamieszczonymi w dokumencie pt. Strategia dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005 i chociaż dotyczą one 2002 r., to jednak nie straciły one na aktualności. W tabeli nr 4 są podane nazwy i ceny detaliczne leków krajowych i identycznych leków zagranicznych, a te są kilkakrotnie droższe od leków krajowych. Lek polski Amlozek jest lekiem generycznym, który ma taką samą biodostępność, skuteczność i jakość, jaką ma zagraniczny lek Norvasc, ale ten jest trzykrotnie droższy od leku polskiego. Nie jesteśmy w stanie pojąć, dlaczego dotychczas nie zostało zastosowane kryterium konkurencyjności tak, jak nakazuje ustawa o cenach. Następną sprawą są wykazy leków refundowanych. Stosowna ustawa stanowi, że 90 dni po złożeniu wniosku lub po upływie 180 dni w przypadku, gdy ustalana jest cena, lek powinien zostać wpisany do wykazu leków refundowanych. Jest jeszcze druga ustawa, która stanowi, że wykazy muszą się ukazywać co najmniej 2 razy w roku. Muszę stwierdzić, że te przepisy nie są realizowane. Leki krajowe, których producenci 2 lata temu pokonali żmudną procedurę rejestracji, nadal nie widnieją na listach leków refundowanych. Zwrócę uwagę Komisji na istotne ogniwo w łańcuchu uwarunkowań kształtujących krajowy rynek leków. Tym ogniwem jest lekarz, który wystawiając receptę decyduje za państwo o rzeczywistym kształcie polityki lekowej. Niedawno tygodnik Newsweek zamieścił artykuł, w którym opisał „kongresy” dla lekarzy sponsorowane przez zagraniczne firmy farmaceutyczne. Nie dziwię się, że lekarze korzystają z możliwości darmowego pobytu w atrakcyjnych miejscach za granicą. Firma farmaceutyczna sprzedaje kilka razy drożej leki o takiej samej wartości terapeutycznej, jakie mają leki polskie, a wobec tego stać ją na zadbanie w takiej formie o swoje interesy. Państwo też zachęca lekarzy do ordynowania droższych leków zagranicznych, ponieważ znajdują się one na wykazie leków refundowanych, a także dlatego, że nie jest prowadzona kontrola ordynacji lekarskich. Także nie jest prowadzone ich monitorowanie, a jest ono niezbędne nie tylko w celu zracjonalizowania wydatków ponoszonych na refundację leków, ale także po to, aby eliminować pewne patologie. Podam następujący przykład. Ostatnio w sprzedaży jest pewien lek i nagle okazało się, że na jego refundację trzeba było wydatkować 6 proc. wydatków ogółem, co by świadczyło, że także nagle wzrosła liczba schizofreników. Ostatnie ogniwo, to obrót lekami. Istnieje ogromne niebezpieczeństwo powstawania sieci aptek prowadzonych przez jedną osobę prawną lub fizyczną. Niebezpieczeństwo polega na tym, że nie minister zdrowia, lecz sieci aptek będą kształtowały politykę lekową, w której leki tanie będą wypierane przez leki drogie. Nadmienię tylko, że bezskutecznie proponowaliśmy wprowadzenie ograniczenia, iż na sieć aptek może przypadać 10 proc. obrotu lekami w województwie. W materiale opracowanym przez Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego podaliśmy dane dotyczące obrotu lekami, ale z pominięciem leków zakupionych przez szpitale, dlatego że z tego tytułu mamy jedynie trudno ściągalne wierzytelności.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#CezaryŚledziewski">W prawie podatkowym był przepis, który umożliwiał nam pomniejszenie należności podatkowych o wierzytelności wobec służby zdrowia. Apeluję do przedstawicieli rządu o przywrócenie tej regulacji prawnej, gdyż w obecnym stanie prawnym leki krajowe będą zastępowane lekami zagranicznymi. Szpital musi kupić leki i zwróci się do importera, bo ten zaoferuje dwuletni kredyt kupiecki. Takie sytuacje już się zdarzają. We wstępie do „Strategii dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005” czytamy, że polski sektor farmaceutyczny stoi przed koniecznością dostosowania się do unijnych wymagań organizacyjno-prawnych. Muszę powiedzieć, że z Unią Europejską zostały wynegocjowane bardzo niekorzystne warunki dla tego sektora. Zgodziliśmy się na to, aby okres wyłączności danych rejestrowych był taki sam, jaki obowiązuje w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Dotychczas w tych krajach nie było można zarejestrować leku generycznego przez sześć lat od daty zarejestrowania leku oryginalnego. Obecnie ten okres Unia Przedłuża do 10 lat, a zatem po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej będzie nas obowiązywał 10-letni okres ochronny dla produktu oryginalnego. Muszę podziękować ministrowi zdrowia za to, że zainicjował wystąpienie do Unii Europejskiej o utrzymanie 6-letniego okresu wyłączności danych rejestrowych. Zobaczymy jakie będą tego rezultaty. W Polsce od 1992 r. obowiązuje 20-letnia ochrona patentowa. W negocjacjach z Unią Europejską zgodziliśmy się na ochronę dłuższą o 5 lat, przy czym dotyczy ona także leku zarejestrowanego po 2000 r., czyli ochroną patentową mogą być objęte leki opatentowane w latach dziewięćdziesiątych. Wynegocjowany został okres przejściowy do końca 2008 r. na uzupełnienie dokumentacji rejestracyjnej zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Jest to proces żmudny, a przede wszystkim producenci poniosą z tego tytułu koszty. Teraz okazuje się, że administracja rządowa interpretuje niekorzystnie dla nas ustalenia dotyczące tego okresu przejściowego i nie wiadomo z jakich powodów skraca go, na co mamy dowody w postaci stosownych dokumentów. Prawdopodobnie zająłem Komisji zbyt dużo czasu, ale chciałem poinformować o otoczeniu, w którym funkcjonują zakłady farmaceutyczne. Uważam, że także powodzenie planowanej konsolidacji trzech zakładów farmaceutycznych będzie zależało od uwarunkowań zewnętrznych, w znacznej mierze kształtowanych przez państwo. Jest robiona statystyka rynku aptecznego, obejmująca firmy, które na tym rynku sprzedają leki. Obrót firm zajmujących miejsca 1–20 wyniósł od 200 mln zł do ponad 800 mln zł. Na drugim miejscu jest producent krajowy „Polpharma”. Następny producent krajowy „Polfa” z siedzibą w Warszawie zajmuje 20 miejsce, a za nią uplasowały się Tarchomińskie Zakłady i Pabianickie Zakłady Farmaceutyczne. Oznacza to, że na tym rynku rządzi 18 firm importujących leki. Jeżeli ta sytuacja nie ulegnie zmianie to obawiam się, że może nie powieść się dobry pomysł konsolidacji - moim zdaniem - spóźniony o kilka lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MirosławMiara">Jestem przedstawicielem załogi zakładu w bardzo dobrej kondycji finansowej. Wyszedł on „obronną ręką” z transformacji gospodarczej i teraz znajduje w czołówce firm farmaceutycznych. Jest to zakład, który z własnych środków finansowych realizuje inwestycje, jak np. budowa magazynu wysokiego składowania i nowego obiektu produkcyjnego. W tym zakładzie pracownicy czują się bezpiecznie, byli i są odpowiednio wynagradzani za prace. Upoważnili mnie oni do zadania pytań na forum Komisji Gospodarki. Podstawowe pytanie brzmi: jakie korzyści przyniesie holding farmaceutyczny naszemu zakładowi i zatrudnionym w nim pracownikom? Interesuje nas również, jaki los spotka załogę. Nie wiem czy wszyscy członkowie Komisji wiedzą o tym, że wówczas, kiedy rodził się pomysł utworzenia holdingu farmaceutycznego, to Ministerstwo Skarbu Państwa zapewniało, że zasadniczym powodem powołania do życia takiego podmiotu jest utrzymanie stanu zatrudnienia w zakładach, które wejdą w skład holdingu. Niedawno z doniesień prasowych dowiedzieliśmy się, jakie w tych zakładach - zdaniem Ministerstwa - są przerosty zatrudnienia. Jeśli chodzi o nasz zakład, to oceniło ono, iż stan zatrudnienia jest za duży o 500 pracowników. Zapewniam państwa, że u nas każdy pracownik ma do wykonania określone zadania. Można byłoby zatrudnić jeszcze więcej pracowników, gdyby umożliwiono nam wdrożenie produkcji leków, które już dość dawno zostały zgłoszone do rejestracji. Następne pytanie: kto będzie zarządzał holdingiem? Czy zarząd będzie składał się z fachowców, np. z przedstawicieli trzech zakładów? Czy może członkowie zarządu będą z wyboru politycznego, jak to ostatnio w naszym kraju bywa? Nie zadam pytania dotyczącego spółki Ciech Polfa, bo myślę, że po ostatnich „rewelacyjnych” informacjach, przekazanych przez media, wszyscy posłowie już wiedzą jaka to jest firma. Poza tym pan minister Andrzej Szarawarski już udzielił dyplomatycznej odpowiedzi, iż dopiero rozważany jest pomysł włączenia spółki Ciech Polfa do struktury holdingu farmaceutycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszKoziała">Dobrze się stało, że usłyszeliśmy, że holding przekształci się w ciągu 12–18 miesięcy w koncern. Usłyszeliśmy to po raz pierwszy i tę uwagę kieruję do pana ministra Andrzeja Szarawarskiego. Powstanie koncernu oznacza, że spółki córki utracą osobowość prawną. Tymczasem wszystkie dotychczasowe warianty konsolidacji zakładów farmaceutycznych opierały się na założeniu, iż nie utracą one osobowości prawnej, natomiast nastąpi koncentracja tych rodzajów działalności, które są niezbędne do podejmowania strategicznych decyzji. Chcę się dowiedzieć, czy założenie, iż holding przekształci się w koncern, jest poparte analizą finansową. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że koszty przeniesienia ze spółek córek do „centrali” służb wraz z wykonywanymi przez nie zadaniami i rozwiązywanymi przez nie problemami będą bardzo duże. Ciekaw jestem czy ktoś je policzył. Proces takiej centralizacji jest czasochłonny i nie wiem czy przyniesie on spodziewane efekty. W gospodarce rynkowej do połączenia firm i utworzenia nowego podmiotu dochodzi z woli tych firm. W tym przypadku zapowiedziane zostało podjęcie decyzji w trybie administracyjnym. Nie wiem, czy decyzja o przekształceniu holdingu farmaceutycznego w koncern, to jest dobra decyzja, a może jest jeszcze za wcześnie na jej podjęcie. Powtarzam, myśmy o niej dotychczas nie słyszeli. Na świecie odchodzi się od tzw. pionowych struktur zarządzania, zwłaszcza w przemyśle farmaceutycznym, na rzecz struktur poziomych w rodzaju holdingów. Nie będę daleko szukał przykładów. Proszę przyjrzeć się funkcjonującemu w Polsce tzw. „królestwu Staraka”. Jest to zespół samodzielnych, znakomicie zarządzanych firm. Nawet firma Glaxo, która ma pionowy układ, składa się z członów o dużej samodzielności, przy czym stopień samodzielności jest ściśle określony.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamSzejnfeld">W materiale opracowanym w Ministerstwie Skarbu Państwa zostały wymienione cele programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego. W obszarze strategicznym są następujące cele, cytuję:</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AdamSzejnfeld">„- stworzenie silnej, konkurencyjnej grupy kapitałowej (holdingu) o charakterze narodowym, stanowiącej przeciwwagę dla podmiotów zagranicznych funkcjonujących na polskim rynku farmaceutycznym,</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AdamSzejnfeld">- wymierne oszczędności budżetu państwa związane z prowadzeniem racjonalnej polityki refundacji leków, przy współpracy z producentami,</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AdamSzejnfeld">- zmniejszenie salda na rachunku obrotów bieżących na korzyść polskich producentów (zmniejszenie importu produktów leczniczych i zwiększenie produkcji w Polsce).”.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AdamSzejnfeld">Zatrzymam się przy ostatnim z wymienionych celów. Na posiedzeniach Komisji Gospodarki wielokrotnie podkreślaliśmy znaczenie eksportu dla rozwoju gospodarki, gdy tymczasem przewaga wartości importu środków farmaceutycznych nad ich eksportem jest przytłaczająca. Według danych dotyczących 2002 r., wartość importu produktów leczniczych wyniosła 2033 mln USD, natomiast wartość eksportu jedynie 190,5 mln USD. W przekazanych Komisji materiałach nie znalazłem wyjaśnienia, z jakich powodów dochodzi do takiej dysproporcji. Dlaczego importujemy produkty lecznicze o wartości ponad 2 mld USD, mając krajowych producentów. Dlaczego lekarze nadal ordynują pacjentom leki zagraniczne kilkakrotnie droższe od leków polskich o takiej samej wartości terapeutycznej, chociaż to zjawisko o negatywnych skutkach dla budżetu państwa jest podnoszone od dłuższego czasu, a administracja rządowa dysponuje narzędziami pozwalającymi przynajmniej na znaczne ograniczenie skali tego zjawiska. Innymi słowy, dlaczego jest taki stan rzeczy. Cieszy nas chęć doprowadzania do jego zmiany, lecz żeby można było to zrobić skutecznie, to najpierw trzeba poznać wszystkie przyczyny zjawisk ocenianych jako negatywne. W odniesieniu do pierwszego celu - stworzenia holdingu farmaceutycznego o narodowym charakterze - rodzą się wątpliwości, gdy ten cel skonfrontujemy z projektowanym przebiegiem prywatyzacji tego podmiotu. Otóż zakłada się, że 100 proc. akcji holdingu zostanie wprowadzone do obrotu publicznego. Nie jest oczywiste, że akcje kupią jedynie polscy inwestorzy giełdowi, bo na tym rynku nie obraca się znaczonymi kapitałami. Dlatego chciałbym się dowiedzieć, według jakiej zasady można będzie zachować narodowy charakter holdingu farmaceutycznego, a zarazem doprowadzić do jego całkowitej prywatyzacji. Zakłada się, że w pierwszym etapie prywatyzacji, czyli w IV kwartale 2004 r., mniejszościowy pakiet akcji holdingu zostanie zaoferowany funduszom emerytalnym i ubezpieczeniowym, inwestorom branżowym oraz drobnym inwestorom giełdowym. Wśród tych inwestorów są firmy zagraniczne prowadzące działalność na terenie Polski. Czy rząd nie obawia się o to, że zarządzanie holdingiem farmaceutycznym, który ma odegrać ważna rolę na polskim rynku leków, nie będzie dobre wskutek tego, iż akcje holdingu farmaceutycznego trafią do kilku instytucjonalnych inwestorów pasywnych i wielu drobnych inwestorów giełdowych, a jego akcjonariat będzie rozproszony. Jeśli nie zakłada się prywatyzacji z udziałem inwestora strategicznego, to czy nie ma obawy o przyszłość całkowicie sprywatyzowanego holdingu? Żałuję, iż na posiedzenie nie przybył minister zdrowia, chociaż był zaproszony, bowiem podniesionych zostało kilka problemów farmaceutycznych. Z listy obecności wynika, że Ministerstwo Zdrowia reprezentuje jeden z dyrektorów departamentu.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AdamSzejnfeld">Wobec tego chciałbym, aby panowie ministrowie Jacek Piechota i Andrzej Szarawarski odnieśli się do takich kwestii, jak procesy inwestycyjne oraz prace badawczo-rozwojowe, a także do podniesionych podczas dyskusji problemów mających swoją genezę w otoczeniu, w którym funkcjonują przedsiębiorstwa farmaceutyczne. Chodzi mi o rejestrację leków, ustalenie cen leków i o procedury mające związek z dokonywaniem wpisu leków na listę leków refundowanych. Jedynie minister zdrowia mógłby odpowiedzieć na pytanie, co zamierza się zrobić, aby monitorowane było ordynowanie przez lekarzy leków ich pacjentom, a zwłaszcza dziwna sytuacja, iż ordynowane są zagraniczne odpowiedniki polskich leków.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekSawicki">Pan przewodniczy dziwi się i pyta, jak to się dzieje, że na polski rynek sprowadzanych jest tak dużo importowanych leków w sytuacji, gdy mamy krajowy przemysł farmaceutyczny. Tego problemu nie rozwiążą przedsiębiorstwa farmaceutyczne. Ja też żałuję, że na posiedzenie nie przybył minister zdrowia, gdyż trzeba byłoby się zastanowić, jak funkcjonuje w Polsce rynek leków. W 2002 r. udział w tym rynku leków polskich ilościowo wynosił 66,3 proc., a wartościowo 33 proc. Jest to konsekwencją nierównego traktowania w polityce cenowej krajowych producentów leków i importerów leków. Obrazuje to jedna z tabel zamieszczonych w dokumencie pt. Strategia dla przemysłu farmaceutycznego do roku 2005. W sytuacji, gdy cena leku importowanego jest kila razy wyższa od ceny leku polskiego o tej samej wartości terapeutycznej, to zagraniczni producenci pozyskują ogromne środki finansowe na prowadzenie na rynku polskim agresywnej reklamy, a także na promowanie swoich wyrobów w zakamuflowanej formie, np. organizując konferencje dla lekarzy. Jakaś część przychodów ze sprzedaży importowanych leków jest pozyskana w systemie refundacji leków, czyli ze środków budżetowych utrzymujemy miejsca pracy u zagranicznych producentów leków, a niewykluczone, że także wspieramy tworzenie nowych miejsc pracy. Wobec tego cały system polityki lekowej jest chory. Jeśli nie rozwiążemy tego problemu, w tym patologii w zakresie ordynowania leków, to wszystkie przedsięwzięcia restrukturyzacyjne w sektorze farmaceutycznym „spalą na panewce” i za 3–4 lata okaże się, że nie ma już holdingu farmaceutycznego. Tak samo niedługo nie będzie już holdingu cukrowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AdamSzejnfeld">Oddaję głos panu ministrowi Jackowi Piechocie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JacekPiechota">Większość wątpliwości, podniesionych podczas dyskusji, dotyczyła projektu konsolidacji zakładów farmaceutycznych. Chcę zwrócić uwagę na to, że w strategii dla przemysłu farmaceutycznego, przyjętej przez Radę Ministrów w październiku ubiegłego roku, rząd określił, jakie efekty ma przynieść ewentualna konsolidacja, przy czym podstawowym wariantem jest powiązanie kapitałowe zakładów w formie holdingu. W dokumencie są zaprezentowane dwa inne warianty, a wobec tego przedstawiciele przemysłu nie powinni być zaskoczeni tym, że bierze się pod uwagę połączenie zakładów w innym trybie. Minister skarbu państwa analizuje wszystkie kwestie związane z konsolidacją, aby można było najskuteczniej osiągnąć zakładane efekty. Myślę, że minister uwzględni także opinie wyrażone podczas dzisiejszej dyskusji. Znaczna przewaga importu leków nad ich eksportem bierze się m. in. z tego, co dzieje się w zakresie rejestracji leków, w obszarze polityki lekowej, a także w praktyce. Jeden z dyskutantów udzielił rozgrzeszenia wszystkim tym, którzy korzystają z darmowych wycieczek pod szyldem szkoleń i konferencji, finansowanych przez zagraniczne firmy farmaceutyczne. Apeluje o bardziej obywatelskie podejście do współodpowiedzialności za działanie i jego efekty. Ujemne saldo obrotów handlowych farmaceutykami można także wytłumaczyć tym, że większość polskich leków to leki generyczne, dla których ze zrozumiałych względów bardzo trudno jest pozyskać rynki krajów członkowskich Unii Europejskiej. Dlatego polskie leki są eksportowane głównie do krajów byłego Związku Radzieckiego. Jest to nasz tradycyjny rynek sprzedaży zagranicznej leków. W ostatnich latach na ten region przypadało 40–50 proc. dostaw eksportowych, ale był taki czas, kiedy udział rynków wschodnich w eksporcie leków wynosił 70 proc. Powoli odbudowujemy eksport leków na te rynki, przy czym napotykamy na bariery administracyjne, zwłaszcza ze strony Rosji. W rozmowach podejmowanych na szczeblu międzyrządowym stale powraca temat uproszczenia procedur rejestracyjnych, dopuszczających polskie leki do obrotu na rynku rosyjskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AdamSzejnfeld">Udzielam głosu panu ministrowi Andrzejowi Szarawarskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejSzarawarski">Być może nie rozwieję wszystkich wątpliwości zasygnalizowanych podczas dyskusji, zwłaszcza że niektóre były formułowane na wyrost, natomiast warto znać odpowiedzi na kilka podstawowych pytań. W świetle tego, co powiedział przedstawiciel pracodawców przemysłu farmaceutycznego o zewnętrznych uwarunkowaniach funkcjonowania sektora oraz o tej części sektora, która jeszcze jest w rękach Skarbu Państwa, staje się bezdyskusyjną potrzebą konsolidacji i stworzenia z tej części silnej grupy kapitałowej, która może oddziaływać na polski rynek leków. Nie ma więc sensu dopatrywanie się w tym przedsięwzięciu podtekstu politycznego, interesu Sojuszu Lewicy Demokratycznej itp. Jeśli chcemy mówić o aspekcie politycznym tego przedsięwzięcia, to jest nim polityka gospodarcza, bo jeśli nie skonsolidujemy spółek farmaceutycznych ze 100 procentowym udziałem Skarbu Państwa, to ich pozycja na rynku będzie słabła, szczególnie gdy rynek polski znajdzie się w strukturze jednolitego rynku europejskiego. Nie mamy instrumentu, który tym spółkom pomógłby w poprawianiu ich konkurencyjności. Przede wszystkim nie jesteśmy w stanie prowadzić jakiejś skutecznej polityki w zakresie kojarzenia racjonalnej refundacji leków z produkcją tych leków na rynek krajowy przez sprywatyzowane firmy farmaceutyczne, bo te mają swoją strategię biznesową. Pozostała tylko część przemysłu farmaceutycznego, która może jeszcze współdziałać z państwem w realizacji tej polityki. Wrócę do kwestii konkurencyjności. Teraz każdy z trzech zakładów farmaceutycznych ponosi wysiłek, aby utrzymać się na rynku. Jeśli ich wysiłki nie zostaną scalone w taki sposób, aby miały one wspólny marketing, wspólne zarządzanie finansami i wspólnie finansowały badania oraz produkcję nowych leków, to ich konkurencyjność będzie słabła z roku na rok. Trzeba więc szukać sposobu na wzmocnienie tych firm, a że takim sposobem jest konsolidacja świadczy sytuacja Polskich Hut Stali SA. Dwa lata temu huty, które wchodzą w skład tego podmiotu, poniosły straty w wysokości ponad 1 mld zł, a obecnie osiągają zyski, chociaż nadal znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Taki efekt osiągnęły dzięki wspólnemu zarządzaniu, planowaniu inwestycji, prowadzeniu wspólnej polityki marketingowej itp. Wobec tego za takim wariantem konsolidacji przemawiają sprawdzone w praktyce racje ekonomiczne i nie należy domyślać się jakichś politycznych podtekstów. Zostałem źle zrozumiany przez prezesa „Polfy” w Tarchominie, ponieważ ja nie powiedziałem, że holding zostanie przekształcony w ciągu 12–18 miesięcy w koncern. Tyle czasu zajmie nam utworzenie holdingu. Naszym zdaniem ostateczną formą tej konsolidacji powinien być koncern, ale powiedziałem, że na każdym etapie będziemy analizować, jakie skutki przyniosły poczynione przekształcenia i czy były one efektywne. Wyniki tych analiz przyniosą odpowiedź na pytanie, czy należy przyspieszyć, czy spowolnić procesy konsolidacji, a także umożliwią podejmowanie decyzji co do tempa prywatyzacji. Będziemy regulować udostępnianie w ofercie publicznej akcji nowego podmiotu w zależności od oceny, w jakim stopniu zostały osiągnięte projektowane efekty prywatyzacji. Na pewno nie będziemy się spieszyć, aby 100 proc. akcji sprzedać w ciągu dwóch lat. Wprawdzie horyzont czasowy przyjętej przez Radę Ministrów strategii dla przemysłu farmaceutycznego sięga roku 2005, ale zakładamy, że do tego czasu nie zakończy się proces prywatyzacji i kształtowania roli nowego podmiotu na rynku polskim. Mamy zamiar w pierwszym etapie skierować do obrotu publicznego 30 proc. akcji, a następnie przeprowadzimy wszechstronną analizę skutków tej oferty. Ocenimy także czy po tym etapie nie powstały jakieś zagrożenia dla realizacji strategicznych celów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejSzarawarski">Chcemy, aby na wszystkich etapach tworzenia i prywatyzacji holdingu w radzie nadzorczej zasiadał przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia. Chodzi o to, aby Ministerstwo miało wpływ na kierunki rozwoju produkcji skorelowane z polityką refundacji leków. Takie ustalenia państwa z tą grupą umożliwią eliminowanie występujących obecnie negatywnych zjawisk. Przecież nie mamy skutecznego instrumentu oddziaływania na krajowy rynek, na którym polskie leki są wypierane przez leki importowane. Czy tę tendencję można będzie odwrócić lub przynajmniej zahamować? Czy holding farmaceutyczny będzie mógł w tym odegrać jakąś rolę. Udział w rynku trzech branych pod uwagę zakładów farmaceutycznych wynosi około 10 proc. w ujęciu ilościowym i około 5 proc. w ujęciu wartościowym. Nie można więc oczekiwać, że gdy powstanie holding, to na tym rynku zajdą bardzo duże zmiany, ale z uwagi na to, że grupa zakładów będzie ustalała strategię produkcji z uwzględnieniem polityki państwa w zakresie refundacji leków, może ona w jakimś stopniu zniwelować dysproporcję między ilościowym a wartościowym udziałem polskich leków w rynku. Obecnie krajowy przemysł farmaceutyczny produkuje 70 proc. lekarstw sprzedawanych w Polsce, ale wartość sprzedaży wynosi tylko 35 proc., natomiast import leków stanowi 30 proc. ilościowo, natomiast wartościowo - 65 proc. Czy możemy w jakiś sposób zmienić te proporcje? Jeśli skonsolidujemy zakłady farmaceutyczne, zespolimy ich wysiłki i gdy zespolimy politykę lekową państwa oraz politykę refundacji leków z produkcją leków, to możemy próbować zmienić te proporcje i doprowadzić przynajmniej do równowagi między ilościowym i wartościowym udziałem w rynku. Uważamy, że naszym zadaniem jest także stworzenie holdingowi warunków dla rozwoju eksportu produkowanych przez niego leków. Można dyskutować o tym, co dziennikarze napisali na temat spółki Ciech Polfa, ale trzeba pamiętać, że znak towarowy „Ciech Polfa” jest na rynkach zagranicznych, a zwłaszcza na rynkach krajów dawnego Związku Radzieckiego, od lat utożsamiany z polskimi lekami. Powstaje pytanie, czy powinno się wykorzystać do rozwoju eksportu instrument, który już funkcjonuje i ma sieć sprzedaży na świecie oraz agentów w wielu krajach? Trzeba pamiętać, że dla tego holdingu wpływy z eksportu będą w znacznej mierze wyznaczały jego możliwości rozwojowe. Jeśli nie Ciech Polfa, to alternatywą jest wydatkowanie przez wiele lat znacznych środków finansowych na promocję nowej marki „Farmacja Polska” na rynkach zagranicznych. Przeciętnemu Rosjaninowi, Białorusinowi i Ukraińcowi nazwa „Ciech Polfa” jednoznacznie kojarzy się z polskimi lekami, natomiast nazwa „Farmacja Polska” jest pustą nazwą. Rozwiązania dylematu, czy Ciech Polfa powinien znaleźć się w strukturze holdingu farmaceutycznego, czy nie powinien, należy szukać w wynikach analizy ekonomicznej, a nie w analizie, z jakiej partii politycznej wywodzi się ten czy inny tam zatrudniony doradca. Postawmy następujące pytanie: czy holding chcąc rozwinąć eksport będzie mógł wykorzystać istniejące instrumenty i zmniejszyć koszty ekspansji eksportowej, czy będzie musiał zainwestować znaczą ilość środków finansowych w promocję eksportu, albo z niego zrezygnować. Jest tylko taki wybór. Ciech Polfa jest w 100 proc. własnością spółki Ciech SA, w której Skarb Państwa ma 52 proc. udziałów. Zatem Ciech Polfa jest to spółka zdominowana przez Skarb Państwa i można ją wykorzystać do realizowania pewnej polityki państwa. Zgadzam się z opinią, że powodzenie konsolidacji zakładów farmaceutycznych zależeć będzie od otoczenia. Dlatego ta konsolidacja ma wspierać proces, który powinien kreować minister zdrowia, bo on ustala reguły gry w zakresie polityki lekowej i polityki refundacji leków. Uważam, że gdy będzie on mógł użyć narzędzia w postaci dobrze zorganizowanej części przemysłu farmaceutycznego, który może wywierać wpływ na rynek, to łatwiej będzie mu te reguły gry wprowadzać w życie. Zadane zostało pytanie, jakie korzyści dla zakładów farmaceutycznych wynikną z tego, że będą w strukturze holdingu. Rzeczywiście, kondycja Warszawskich Zakładów Farmaceutycznych Polfa SA jest bardzo dobra, ale trzeba patrzeć w przyszłość. Korzyści polegają na tym, że można skonsolidować wiele działalności, które wykonywane wspólnie kosztują znacznie mniej, a przy tym są skuteczniejsze niż wykonywane przez poszczególne zakłady. Proszę zauważyć, że cały czas mówimy o holdingu finansowym, którego kapitałem zakładowym będą akcje wniesione przez 3 spółki farmaceutyczne. Jednak w ciągu kilkunastu miesięcy stanie on się holdingiem operacyjnym, który będzie zarządzał wszystkimi tymi elementami działalności trzech zakładów farmaceutycznych, które można przenieść na szczebel holdingu, a więc będzie zarządzał marketingiem, finansami itd. O wiele łatwiej i skuteczniej wykonuje się pewne zadania na szczeblu holdingu, w sposób zintegrowany niż na szczeblu trzech poszczególnych firm. Wspomnę jeszcze o występującym w polskiej gospodarce zjawisku, zwanym wojną polsko-polską. Gdy firmy produkują taki sam asortyment i walczą o miejsce na rynku zagranicznym, to wówczas wzajemnie sobie w tym przeszkadzają. W wypadku przejęcia przez holding zarządzania sferami o strategicznym znaczeniu dla całej firmy, zniknie konkurencja polsko-polska między zakładami farmaceutycznymi. Nie jest prawdziwa informacja, że elementem projektu utworzenia holdingu jest redukcja zatrudnienia, np. w Warszawskich Zakładach Farmaceutycznych Polfa SA o 500 pracowników. Mówimy o konieczności dostosowania wielkości zatrudnienia do zadań, ale to będzie się odbywało wewnątrz holdingu. Nowa struktura musi sobie określić poziom zatrudnienia, zaś z dotychczasowych analiz nie wynika, że trzeba będzie zastosować zwolnienia grupowe, natomiast być może będzie potrzebne przeniesienie pracowników z jednego do drugiego zakładu. Pan przewodniczący pytał, jak zachowany zostanie narodowy charakter holdingu, skoro przewiduje się jego prywatyzację w drodze oferty publicznej. Otóż zakładamy, że akcje trafią do inwestorów finansowych. Pan przewodniczący wymienił jeszcze inwestorów branżowych, ale o nich nie ma już mowy w ostatniej wersji programu. Po wielu dyskusjach ze specjalistami zrezygnowaliśmy z zaoferowania akcji inwestorom branżowym, aby ustrzec holding przed przejęciem go przez jakiś zagraniczny koncern farmaceutyczny, który będzie realizował swoją strategie, a nie politykę lekową państwa. Chcielibyśmy, aby przez cały okres prywatyzacji holdingu jego akcje były sprzedawane giełdowym inwestorom finansowym, gdyż temu podmiotowi potrzebny będzie dostęp do środków finansowych na rozwój.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejSzarawarski">Narodowy charakter holdingu nie musi być gwarantowany wyłącznie udziałem kapitałowym Skarbu Państwa. Trzeba oprzyrządować holding farmaceutyczny i zadbać o skład akcjonariuszy, aby rzeczywiście był on holdingiem realizującym pewne cele narodowe w zakresie rynku leków, dostępności do leków, ich ceny itd. Zdolność do realizowania takich strategicznych celów nadawać będzie nowemu podmiotowi narodowy charakter, a nie to, kto docelowo będzie jego właścicielem. Z pewnością do końca 2005 r. Skarb Państwa zachowa w nim jakiś procent akcji. Pytanie, czy holdingiem farmaceutycznym będą kierowali fachowcy, czy będzie on miał kierownictwo polityczne, jest niezrozumiałe, bo my mówimy o gospodarce. Kierowanie holdingiem będzie w rękach sprawnego menedżmentu, który będzie miał do zrealizowania określone zadania: utworzenia holdingu, skonsolidowanie zakładów farmaceutycznych, wypracowanie strategii marketingowej, strategii produkcji, strategii inwestycji itd. Sam charakter zadań wskazuje na to, że nie będą ich realizować politycy, lecz menedżment. Proszę nie oczekiwać, że powiem, iż prezesem holdingu będzie Jan Kowalski, a jego zastępcą Piotr Kwiatkowski. Nie wiem kto będzie szefem holdingu, bo jeszcze został utworzony, a gdy powstanie taki podmiot, to będziemy się zastanawiali, jak dobrać ludzi do zadań. Nie ma jeszcze żadnych propozycji kadrowych, natomiast mam nadzieję, że w zarządzie holdingu zasiądą wysokiej klasy specjaliści, którzy mają wiedzę o przemyśle farmaceutycznym i o produkcji leków. Został sformułowany zarzut, że w Traktacie akcesyjnym są zapisy niekorzystne dla polskiego przemysłu farmaceutycznego. Jest Traktat akcesyjny, ale rolą państwa jest tworzenie dla przemysłu farmaceutycznego jak najlepszych rozwiązań. Mam nadzieję, że to, co tworzymy będzie w jakimś sensie wspomagać państwo, jeżeli chodzi o informacje i o nacisk na struktury państwowe, aby tworzyły takie rozwiązania. Natomiast sprawa wydłużenia przez Unię Europejską okresu ochrony patentowej i inne tego rodzaju sprawy poruszone w dyskusji, wykraczają poza program restrukturyzacji i prywatyzacji przemysłu farmaceutycznego. Te sprawy mogą być jedynie przedmiotem negocjacji rządu z Komisją Europejską. Zwykle jest tak, że firmy, które są włączane do struktury holdingu, obawiają się tego, co może zdarzyć się, gdy stracą osobowość prawną. Trzy zakłady farmaceutyczne zachowają osobowość prawną co najmniej przez 18 miesięcy po utworzeniu holdingu. Jeszcze nie znam odpowiedzi na pytanie, czy należy zachować formułę holdingu, czy holding powinien przekształcić się w koncern. Posłużę się następującym przykładem. Przez 12 lat nie udało się połączyć Huty Katowice z Hutą im. Tadeusza Sendzimira. Holding Polskie Huty Stali SA utworzyliśmy 9 maja 2002 r., a koncern bez oporu powstał 1 stycznia 2003 r. Okazało się, że jest to lepsza forma. Dzisiaj mamy koncern Polskie Huty Stali SA, który znajduje się w ostatniej fazie prywatyzacji. Po utworzeniu holdingu farmaceutycznego może się okazać, że lepszą formą jest koncern, ale też możemy dojść do wniosku, iż koncern jest niepotrzebny i należy tylko udoskonalać wewnętrzne relacje w holdingu. Dlatego w „Programie restrukturyzacji i prywatyzacji przemysłu sektora farmaceutycznego” przedstawiliśmy założenia, na których oparta jest koncepcja utworzenia holdingu farmaceutycznego i napisaliśmy, iż ostateczną formą przekształceń może być koncern. Pytanie, kiedy on powstanie, jest przedwczesne, bo to, czy w ogóle powstanie taki podmiot, zależeć będzie od wyników analiz pozycji rynkowej holdingu, jego potrzeb inwestycyjnych i możliwości ich sfinansowania. Rozwiązania organizacyjne powinno dyktować życie. Zatem nie można wykluczyć powstania koncernu farmaceutycznego i takie jest założenie, ale nie ma jeszcze odpowiedzi na pytanie, czy ono zostanie urzeczywistnione. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta wspólnie, gdyż nikt nie będzie realizował programu wbrew stanowisku menedżmentu i załogi.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejSzarawarski">Mamy jednak nadzieję, że wyniki analiz, kierunki rozwoju, które będziemy wspólnie nakreślać, będą powodowały przyspieszanie ze strony zainteresowanych nowych rozwiązań, a nie ich opóźnianie. W każdym razie mamy jeszcze pod kontrolą państwa część sektora farmaceutycznego, z którego może my uczynić podmiot konkurencyjny na rynku. Jeśli tę szansę przegapimy, lub stworzymy nieskuteczny podmiot gospodarczy, to na tym stracą polscy pacjenci, którzy korzystają z produktów zakładów farmaceutycznych i także stracą pracownicy tych zakładów. Bez was nic, z wami tak, ale na zasadzie dyskusji o racjach ekonomicznych, a nie o racjach politycznych, bo rządy się zmieniają, natomiast przemysł trwa, i oby trwał jak najdłużej, dając zatrudnienie i produkując na użytek ludzi, których leki utrzymują przy zdrowiu i życiu. Kwestia dołączenia do holdingu spółki Ciech Polfa, budząca kontrowersje, nie jest stawiana przez ministra skarbu państwa na zasadzie „być, albo nie być” dla holdingu. Chcemy się zastanowić, czy ten instrument pomoże holdingowi, czy mu zaszkodzi. Jeśli się okaże, że nie będzie korzyści w postaci dopływu do holdingu środków finansowych i rozwoju eksportu, to holding będzie funkcjonował bez tej spółki. Według naszych analiz, po wniesieniu przez Ciech SA udziałów spółki Ciech Polfa, będą one stanowiły 3 proc. kapitału zakładowego holdingu, a wobec tego bezpodstawne są obawy, że będzie wpływała na jego politykę, natomiast może być ona, jako instrument, bardzo użyteczna dla funkcjonowania holdingu. Proponuję zdystansować się od politycznych podtekstów, gdyż zwykle przy tworzeniu tego typu podmiotów powstają różne grupy interesów, które posługują się nośnymi, aczkolwiek nie zawsze prawdziwymi argumentami. Spróbujmy stworzyć taką strukturę holdingu farmaceutycznego, która będzie najkorzystniejsza dla państwa, dla jego pracowników i wszystkich pacjentów. O tym chcemy z państwem dyskutować i dlatego nie stawiamy kropki nad i. Podejmijmy wspólnie decyzje, ale nie na podstawie tego, o czym donosi prasa, lecz opierając się na tym, co można obliczyć, sprawdzić i co jest atutem. Minister skarbu państwa przeprowadzi dyskusję według takich kryteriów z menedżmentem i załogami trzech konsolidowanych firm farmaceutycznych. Decyzje jeszcze nie zapadły. Głosy w dyskusji traktujemy jako sygnały, a szczególnie cenimy sobie ten wątek dyskusji, w którym wskazywano na uwarunkowania zewnętrzne, które będą determinowały funkcjonowanie holdingu. Chcę zadeklarować, że jesteśmy otwarci na wszystkie uwagi, bo dopóki nie zapadnie ostateczna decyzja, dopóty jest szansa, że mogą być one uwzględnione. Dlatego w imieniu ministra skarbu państwa zachęcam do dyskusji nad programem restrukturyzacji i prywatyzacji przemysłu farmaceutycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekSawicki">Rysują się dwa hasła: „Nic o was, bez was” oraz „Leki i choroby są apolityczne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechDrebert">Poruszę trzy kwestie. Rozpocznę od społecznego aspektu zapowiedzianej konsolidacji. Na posiedzeniu Komisji Zdrowia minister Woźniakowski poinformował, jakie są przerosty zatrudnienia w każdym z trzech konsolidowanych zakładów farmaceutycznych, a mianowicie w „Polfie” z siedzibą w Tarchominie - 1000 osób, w „Polfie” z siedzibą w Warszawie - 500 osób i w „Polfie” z siedzibą w Pabianicach - 200 osób. Jak to się ma do strategicznego celu państwa utrzymania miejsc pracy? Początkowo zostało przyjęte założenie, iż holding farmaceutyczny zostanie dokapitalizowany akcjami tzw. resztówkami Skarbu Państwa w różnych spółkach. Dlaczego Ministerstwo Skarbu Państwa oraz Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej odstąpiły od tego założenia? Na przykładzie Tarchomińskich Zakładów Farmaceutycznych zobrazuję skuteczność spółki Ciech. Lat temu 10 ta firma prowadziła w całości eksport naszych wyrobów o wartości około 75 mln zł, obecnie za jej pośrednictwem uzyskujemy z eksportu około 20 mln zł. Musieliśmy utworzyć własne służby, które zajmują się eksportem. Mamy przedstawicielstwa w kilku krajach i zupełnie dobrze sobie radzimy. Natomiast współpraca ze spółką Ciech Polfa nie układa się korzystnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PiotrBłaszczyk">Chcę poinformować, że został opracowany projekt dokumentu pt. Polityka lekowa państwa. Kolegium Ministerstwa Zdrowia przyjęło ten projekt pod koniec czerwca 2003 r., a następnie został skierowany do konsultacji, m. in. z przedstawicielami firm farmaceutycznych. Z nadesłanych uwag można wywnioskować, jakie są reprezentowane interesy i z jakimi problemami mamy do czynienia. Odnosząc się do poruszonych podczas dyskusji spraw, będących w gestii ministra zdrowia, chcę powiedzieć, że większość krytycznych uwag już została uwzględniona w projekcie dokumentu „Polityka lekowa państwa”. Także w tym dokumencie zostało zapisane kontynuowanie procesów restrukturyzacji i konsolidacji sektora farmaceutycznego. Resort zdrowia przywiązuje dużą wagę do szybkiej realizacji tych procesów ze względu na bardzo dużą konkurencyjność na krajowym rynku zagranicznych - podkreślam - ponadnarodowych koncernów farmaceutycznych. Taka sytuacja występuje w wielu innych krajach. Tylko te koncerny stać na inwestowanie w otrzymywanie nowych cząsteczek, które są „krokami milowymi” w medycynie. Kilka lat temu udział leków generycznych w strukturze produkcji krajowego przemysłu farmaceutycznego wynosił 90 proc. Obecnie ten wskaźnik zmalał do 70 proc., zaś 30 proc to są leki oryginalne. W krajach Unii Europejskiej te proporcje są odwrotne, leki generyczne - 30 proc., leki oryginalne - 70 proc. Import tych relatywnie drogich leków rzutuje na dysproporcję między ilością leków importowanych, a wartością ich sprzedaży. Najdroższe są leki nowe, które mają ochronę własności patentowej. Potwierdzam, że w odpowiedzi na wydłużenie okresu ochrony danych dokumentacji rejestracyjnej z 6 lat do 10 lat minister zdrowia wyraził w tej sprawie stanowisko, dołączając je do wspólnego stanowiska krajów kandydujących o utrzymanie 6-letniego okresu ochrony. Wydatki poniesione na refundacje leków bardzo specjalistycznych stanowią ponad 5 proc. wydatków ogółem. Te leki mają ochronę patentową i dlatego są bardzo drogie. Prace nad listami leków refundowanych zawsze budzą emocje. Staramy się podejść do tej kwestii rzetelnie. Dlatego w czerwcu br. został utworzony zespół do spraw gospodarki lekami, który opracował przejrzyste reguły umieszczania leków na tych listach. Odzwierciedleniem tego jest projekt listy leków refundowanych, na której zamieszczono 200 pozycji preparatów odtwórczych, z czego gros to produkty krajowe. Przy kwalifikowaniu leków do refundacji brane jest jeszcze pod uwagę kryterium cenowe. Ministerstwo Zdrowia, prowadząc nadzór nad Urzędem Rejestracji Wyrobów Medycznych, Produktów Leczniczych i Biobójczych, zauważyło znaczny postęp pod względem liczby rozpatrywanych wniosków. Zauważyło także, że bardzo często przyczyną opóźnień w rejestracji leków jest to, że producent nie złożył wszystkich wymaganych dokumentów. Odniosę się jeszcze do kwestii ordynacji lekarskiej. Niewątpliwie duży wpływ na ordynację lekarską ma działalność promocyjna, w różnych formach, zagranicznych firm farmaceutycznych. Polski przemysł farmaceutyczny musiał w ubiegłych latach ponieść duże wydatki na dostosowanie do standardów GMP.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PiotrBłaszczyk">W tym samym czasie koncerny ponadnarodowe mogły wydawać pieniądze na promocję, przez co mogły ukształtować przyzwyczajenia pacjentów do zakupu produkowanych przez nie leków. W ustawie - Prawo farmaceutyczne zostały określone zasady reklamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? Nikt się nie zgłosił. Zaproponuję konkluzję dzisiejszego posiedzenia Komisji. Nie został zgłoszony wniosek o odrzucenie informacji rządu na temat restrukturyzacji i prywatyzacji sektora farmaceutycznego, a zatem informację należy uznać za przyjętą. Chcę jednak zapowiedzieć, że Komisja będzie obserwowała, w jaki sposób następuje koncentracja podmiotów sektora farmaceutycznego. Sadzę, że warto byłoby, aby prezydia Komisji Gospodarki i Komisji Zdrowia podjęły wspólne działania na rzecz głębszego przyjrzenia się otoczeniu, w którym funkcjonuje przemysł farmaceutyczny. Nie jestem usatysfakcjonowany wyjaśnieniami pana dyrektora Piotra Błaszczyka w sprawie list leków refundowanych. Można by się przyjrzeć, czy racjonalnie, czyli zgodnie z interesem państwa, gospodarki i pacjentów, zostało wydanych 5 mld zł na refundację leków. Czy są uwagi do tej konkluzji? Nie ma uwag. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>