text_structure.xml 104 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Serdecznie witam panie i panów posłów, stronę rządową oraz przedstawicieli organizacji uczestniczących w dzisiejszym posiedzeniu. Dotychczasowe posiedzenia poświęcone były ukonstytuowaniu się władz naszej Komisji. Dzisiejsze jest pierwszym posiedzeniem merytorycznym. Porządek naszego spotkania przewiduje: wysłuchanie i rozpatrzenie informacji o aktualnej sytuacji i perspektywach rozwoju wymiany handlowej z państwami wschodnimi i nadbałtyckimi, uchwalenie opinii nr 1 Komisji w sprawie dalszego postępowania z ustawą z dnia 22 czerwca 2001 r. o zmianie ustawy - Prawo działalności gospodarczej. Przewiduję również punkt trzeci, poświęcony sprawom organizacyjnym dotyczącym pracy naszej Komisji. Czy do zaproponowanego porządku posiedzenia są uwagi lub sprzeciw? Nie widzę, wobec tego przechodzimy do realizacji. Na początku wysłuchamy i rozpatrzymy informację o aktualnej sytuacji i perspektywach rozwoju wymiany handlowej z państwami wschodnimi i nadbałtyckimi. Do Komisji wpłynęły materiały na ten temat z Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Myślę, że materiały dają państwu pewien obraz aktualnego i planowanego stanu rzeczy. Na marginesie dodam, że porządek posiedzenia wskazuje na preferencje obecnego prezydium Komisji Gospodarki. Sprawy rozwoju gospodarczego, przedsiębiorczości w Polsce, wzrostu naszej gospodarki nie mogą być rozpatrywane w oderwaniu od sytuacji międzynarodowej, w której nasz kraj się znajduje, uwarunkowań historycznych i stworzonych w ostatniej dekadzie, a także w ostatnich latach oraz w oderwaniu od planów i programu władz dotyczących najbliższych lat związanych z polityką handlu zagranicznego. Nasza Komisja będzie zajmowała się tymi sprawami w aspekcie wymiany gospodarczej oraz polityki handlu zagranicznego ze wszystkimi ważnymi obszarami Europy i świata. Żeby nasze debaty były merytoryczne oraz mogły przynieść pożytek Sejmowi i rządowi poszczególnym obszarom poświęcimy oddzielne posiedzenia. Co jakiś czas będziemy rozpatrywali politykę rządu w tym zakresie w aspekcie określonych państw lub obszarów. Dzisiaj na pierwszym posiedzeniu zaczynamy od obszaru, który wydaje nam się, iż jest niezwykle ważny dla Polski. Będziemy rozmawiali o współpracy gospodarczej między Polską a krajami wschodu, w tym szczególnie Federacji Rosyjskiej, Ukrainy i państwami nadbałtyckimi. Zapoznamy się z oceną poszczególnych resortów i na tej podstawie wypracujemy ocenę polityki całego rządu na przyszłość. Będziemy chcieli dowiedzieć się jaka jest ocena obecnego stanu współpracy oraz na co możemy liczyć w krótkiej i długiej perspektywie. Dla Polski głównym obszarem współpracy gospodarczej w ostatnich latach są kraje Unii Europejskiej. Te kraje i ten obszar determinuje nasze zainteresowanie gospodarcze i polityczne w aspekcie toczącego się procesu integracji ze Wspólnotami. W ocenie prezydium Komisji nie może odbywać się to w oderwaniu od ogólnego interesu gospodarczego naszego kraju i w abstrakcji od współpracy z krajami byłego Związku Radzieckiego. Na zakończenie wypowiedzi chciałbym podkreślić, iż wszyscy członkowie Komisji bardzo poważnie traktują sprawy, którymi będziemy się zajmować, a więc gospodarką.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AdamSzejnfeld">Gospodarka jest krwiobiegiem państwa. Jeżeli coś w niej nie gra, to w państwie źle się dzieje. Będziemy również oceniać jak rząd i jego ministrowie podchodzą do spraw gospodarczych. Jednym z kryterium oceny będzie fakt reprezentacji rządu i poszczególnych resortów na posiedzeniach Komisji. Z doświadczenia lat ubiegłych wiemy, że niektóre tematy, a nawet komisje, były lekceważone i reprezentacja rządu lub poszczególnych resortów nie była na wystarczająco wysokim poziomie oraz odpowiedniej rangi. Mam nadzieję, że w czwartej kadencji Sejmu, a przynajmniej na posiedzeniach Komisji Gospodarki, tego rodzaju sytuacje nie będą miały miejsca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanuszKaczurba">Przede wszystkim chciałbym wyrazić serdeczne podziękowania za podjęcie tego istotnego tematu na tak wczesnym etapie pracy Komisji Gospodarki. W kierownictwie Ministerstwa Gospodarki, wraz z panem ministrem Andrzejem Szarawarskim, odpowiadam za nasze stosunki z partnerami wschodnimi. Chciałbym stwierdzić, że przywiązujemy ogromną wagę do rozwoju naszej współpracy gospodarczej na tych rynkach. Pan przewodniczący w swoich uwagach był uprzejmy wskazać na priorytety i wyzwania, wobec których staje polska polityka zewnętrznych stosunków gospodarczych. Wśród tych priorytetów jest integracja z Unią Europejską. Chcę jednak stwierdzić, że nie istnieje sprzeczność między tym priorytetem a potrzebą ekspansji na rynki wschodnie. Co więcej, występuje wysoka komplementarność. W licznych sygnałach, które otrzymujemy z Brukseli, odczytujemy dużą troskę o to, aby przyszłe stosunki handlowe Polski z krajami wschodnimi rozwijały się harmonijnie, aby po rozszerzeniu Unii Europejskiej na wschodniej granicy Unii nie powstała strefa frustracji i zaniepokojenia oddaleniem od głównych nurtów europejskiej gospodarki. Dlatego w procesie akcesji, w polityce handlowej, chcemy skojarzyć te dwa bardzo ściśle ze sobą związane nurty, tj. nurt integracji europejskiej i nurt rozwoju stosunków z Rosją i innymi partnerami. W tym kontekście chciałbym dodać, iż przywiązując wielkie znaczenie do tego, jak Rosja i inni partnerzy handlu na Wschód będą zachowywali się w stosunku do nas, w naszych działaniach na forum Światowej Organizacji Handlu, udzielamy im poparcia w przystąpieniu do tej organizacji. Dodam, że zaangażowaliśmy się w negocjacje, które mają znacząco ułatwić nasz dostęp do tych rynków. Tego typu negocjacje przewidziane są procedurą przyjmowania np. Rosji do WTO. Polska zgłosiła istotne postulaty dotyczące obniżek stawek celnych na rynek rosyjski dla dużej grupy towarów. Materiał, który przedstawiliśmy, w naszym przekonaniu, zawiera wszystkie istotne elementy dotyczące aktualnego stanu współpracy gospodarczej z państwami wschodnimi. Powstrzymam się od jego bardziej szczegółowej prezentacji. Dodam jedynie, że obecnie przygotowujemy wizytę wicepremiera, pana Marka Pola, w pierwszej połowie grudnia. Celem tej wizyty jest merytoryczne przygotowanie wizyty pana premiera, która będzie miała miejsce również w grudniu. Na początku grudnia odbędą się konsultacje na poziomie ekspertów, w trakcie których zostaną ustalone stanowiska do takich kwestii jak np. warunki dostępu do rosyjskiego rynku oraz sformułowanie postanowień umowy o popieraniu inwestycji. Jesteśmy do dyspozycji Komisji w składzie osób, które bezpośrednio odpowiadają za stosunki z tymi krajami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSzarawarski">W ostatnich miesiącach i tygodniach bardzo intensywnie rozwijamy kontakty ze Wschodem. Obok wymienionej wizyty wicepremiera i premiera w grudniu br., w styczniu będzie miała miejsce wizyta pana prezydenta Władimira Putina. Do tej wizyty prowadzimy równoległe przygotowania. Planujemy uruchomienie mieszanych komisji do spraw współpracy bilateralnej między Polską a Litwą, Białorusią. Na Ukrainie uczestniczyliśmy w Forum Współpracy Regionalnej. Wspólnie z panem prezydentem odbyliśmy również wizyty w Armenii i Gruzji. Generalnie chcę stwierdzić, że polska polityka zagraniczna, w tym gospodarcza, jest nacechowana dużą aktywnością i poszukiwaniem dobrych kontaktów gospodarczych na wschodzie. We wszystkich wizytach uczestniczą duże grupy polskich biznesmenów. Na przykład, już w najbliższym czasie - na początku grudnia - w Saratowie grupa ponad trzydziestu polskich przedsiębiorstw będzie uczestniczyła w wystawie, której celem jest promocja polskiego eksportu. Przyjęliśmy również strategię wprowadzania szerszym frontem do stosunków gospodarczych ubezpieczeń eksportowych. Z uwagi na możliwości lokowania polskiego eksportu, zachęcamy również polskie banki do wchodzenia ze swoimi produktami na tereny krajów byłego Związku Radzieckiego. Trzeba dodać, że są trudności w realizowaniu płatności za dostawy produktów, maszyn lub inwestycji. Staramy się wprowadzić nowe formy współpracy w sektorze bankowym po to, żeby jak najbardziej asekurować polski eksport i ekspansję polskich przedsiębiorstw. Mamy już dobre przykłady wchodzenia polskich przedsiębiorstw na rynki wschodnie. Między innymi strefy gospodarcze na Ukrainie, w których polskie przedsiębiorstwa, przy umiejętnym zabezpieczeniu własnych interesów, mogą rozwijać się i robić dobre interesy. Ministerstwo Gospodarki będzie w tym kierunku prowadzić ekspansję na wschód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję za to uzupełnienie. Chodzi o to, aby na posiedzeniach Komisji Gospodarki prezentować tematy nie tylko o dużym stopniu ogólności, ale również niektóre zagadnienia przedstawiać dość szczegółowo. Tylko wtedy będzie można rozwinąć dyskusję między reprezentantami rządu a członkami Komisji. Wiele elementów naszej międzynarodowej polityki gospodarczej jest bardzo istotnych, ale niekoniecznie wszystkim znanych. W wypowiedziach poszczególnych osób prosiłbym o przedstawianie najważniejszych kwestii dla danego obszaru, jak również przedstawianie własnych planów odnośnie poprawiania przyszłych stosunków między Polską a krajami, o których dzisiaj mówimy. Sprawy gospodarcze są bardzo ważne. Trudno jednak wyobrazić sobie prowadzenie polityki gospodarczej w oderwaniu od wszelkich innych dziedzin życia i współpracy międzypaństwowej. Można powiedzieć, że wytwarzanie ogólnego klimatu w stosunkach między narodami i państwami ma zdecydowany wpływ na to jak układają się stosunki gospodarcze. Jedno z drugim jest bardzo ściśle związane i nie można dyskutować odrywając sprawy gospodarcze od pozostałych dziedzin życia publicznego w stosunkach międzynarodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarcinRybicki">Przede wszystkim chciałbym przeprosić w imieniu kierownictwa resortu za brak właściwego podsekretarza stanu na posiedzeniu Komisji. Niestety kalendarz prac kierownictwa jest obecnie przepełniony. Ponadto, ministerstwo jest w trakcie reorganizacji. Jak słusznie pan przewodniczący zauważył, o perspektywach rozwoju współpracy gospodarczej i handlowej musimy mówić przede wszystkim w kontekście ogólnego tematu stosunków bilateralnych z naszymi partnerami. Uwaga pierwsza. Jak państwo wiecie, to co nazywamy krajami wschodnimi, lub Wschodem, są to pojęcia niejednorodne. Mamy do czynienia z takimi państwami jak Rosja, która jest krajem o ogromnym potencjale gospodarczym i wielkim rynku, z którym Polska tradycyjnie była związana. Obecnie w Rosji zachodzą bardzo ciekawe procesy, które pozwalają optymistycznie patrzeć na perspektywy współpracy gospodarczej z tym krajem, szczególnie na odbudowanie pozycji po finansowym kryzysie rosyjskim w latach 97/98. Proces odbudowy już trwa, ale chodzi nie tylko o odbudowę, ale również o tworzenie nowych jakości i nowych perspektyw. Pewnym problemem jest Białoruś, która jest naszym sąsiadem. Jest to duży kraj o bogatej wspólnej historii i kontaktów gospodarczych. Jest to jednak kraj, którego system polityczny i gospodarczy trudno przystaje do kraju gospodarki rynkowej jakim jest Polska. W związku z tym występują istotne bariery w przewidywaniu tego na co możemy w przyszłości liczyć. Na drugim biegunie są kraje nadbałtyckie takie, jak Estonia i Łotwa, które są bardzo zaawansowane w procesie przechodzenia do gospodarki rynkowej. Mamy z nimi stworzoną bardzo dobrą infrastrukturę traktatową. Naszym zdaniem istnieją bardzo szerokie możliwości dobrej współpracy gospodarczej. Niestety, w porównaniu do Rosji lub Ukrainy, są to kraje o niewielkim potencjale gospodarczym. Ukraina jest dla Polski bardzo ważnym partnerem. Tu również dostrzegamy pewne symptomy ożywienia gospodarczego, ale jest to dalekie od potencjalnych możliwości. Generalnie należy stwierdzić, że niejednorodność obszaru każe podchodzić z indywidualnymi ocenami w stosunku do poszczególnych partnerów. Jak państwo wiedzą, Ministerstwo Spraw Zagranicznych z całą determinacją będzie dążyło do tego, aby problematyka gospodarcza była stałym i ważnym elementem naszych kontaktów politycznych ze wszystkimi partnerami, w tym również z partnerami wschodnimi. W dyplomacji musimy przejść na nową jakość, która polega na tym, że w dyplomacji załatwia się również sprawy gospodarcze. Tak robi się na całym świecie i my również powinniśmy tak czynić. Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie się do tego przygotowywać w ścisłej współpracy z Ministerstwem Gospodarki, Ministerstwem Finansów i innymi właściwymi resortami. To powinno zintensyfikować naszą współpracę zagraniczną. Chcę jednak podkreślić, iż ważny jest ogólny polityczny klimat z partnerami wschodnimi. Mówiono dzisiaj o nowej jakości stosunków z Rosją. Zbliżająca się wizyta premiera, czy wreszcie styczniowa wizyta prezydenta Władimira Putina powinna otworzyć duże perspektywy dla intensywnej współpracy gospodarczej z ogromnym rynkiem i potencjałem gospodarczym. W tej chwili Rosja nad podziw dobrze daje sobie radę z pewnymi symptomami recesji światowej. Wykazuje zupełnie przyzwoity wzrost gospodarczy. W przeciwieństwie do tego co było dwa, trzy lata temu w Rosji, wpływy ma reorientacja polityczna nakierowana w stronę euroatlantycką.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MarcinRybicki">Można powiedzieć, że otwiera to dobre perspektywy do ekspansji Polski na rynek rosyjski i do intensyfikacji wzajemnych kontaktów gospodarczych. Wydaje się, że w sprawach gospodarczych zaczynamy mówić tym samym językiem, a to jest podstawą do tego, żeby robić wspólne interesy. Jeżeli chodzi o kraje bałtyckie, to nie ma problemów. Potrzebna jest zwykła, codzienna aktywność polskich przedsiębiorców. Sposób myślenia, infrastruktura w tych krajach w pełni przystaje do tego co jest w Polsce. Ponadto, Polskę i te kraje łączy wspólny cel, tj. integracja z Unią Europejską. A zatem dążymy do tego samego modelu ekonomicznego. Ukraina jest w tej chwili wielką niewiadomą, ale musimy robić wszystko, żeby funkcjonować na tym rynku. Występują liczne problemy, które w większości przypadków wynikają z niestabilności systemu politycznego i gospodarczego. Świat nie bardzo wie co robić z Białorusią, tym niemniej na różnych poziomach możliwe są różne formy większej aktywności na tym rynku. Kończąc wprowadzenie chciałbym podkreślić, że resort spraw zagranicznych za swoją ważną rolę uważa promowanie spraw gospodarczych, tj. uwzględnianie problematyki gospodarczej, wymiany handlowej we wszystkich kontaktach ze wszystkimi krajami, a więc również z krajami wschodnimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AdamSzejnfeld">Spośród wszystkich krajów, które omawiamy, Białoruś jest tym, z którym będą występowały problemy ze współpracą i to nie tylko ze względu na przyczyny ekonomiczne. Moim zdaniem, różnice polityczne lub kulturowe nie powinny być przeszkodą w rozwijaniu wymiany gospodarczej, a to niestety miało miejsce w ostatnich latach i to nie tylko w stosunku do Białorusi. Innym przykładem takiego stanowiska niech będzie Rosja lub inne kraje. Skutki takiego podejścia mamy do dziś. Obserwując politykę gospodarczą krajów zachodu z takim krajami jak np. Chiny, to widzimy, że państwa wysoko rozwiniętych demokracji potrafią rozwijać politykę gospodarczą i korzystać z wymiany gospodarczej w pewnym oderwaniu od rzeczywistości politycznej państwa kontrahenta. Tego powinniśmy się również uczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZygmuntRatman">Chciałbym zwrócić uwagę, że istnieje regulamin w Sejmie. Nie wiem, czy pan dyrektor ma zgodne z regulaminem właściwe upoważnienie do wystąpienia. Mając doświadczenie z poprzedniej kadencji, iż wielokrotnie na posiedzenia komisji przychodzili pracownicy nieodpowiedniej rangi, proszę pana przewodniczącego, aby zwrócił uwagę na właściwą reprezentację resortów. Trudno po tak zdawkowym wystąpieniu i braku materiałów pisemnych zająć jakiekolwiek stanowisko. Proszę prezydium i pana przewodniczącego, aby regulamin w tym zakresie był przestrzegany. Jeżeli nie będzie, to proponuję nie dopuszczać do zabierania głosu na posiedzeniu komisji takich przedstawicieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AdamSzejnfeld">Jak państwo zauważyliście, we wprowadzeniu do dzisiejszego posiedzenia poruszyłem tę kwestię. Proponuję, aby ze względu na to, iż dzisiaj jest pierwsze merytoryczne posiedzenie, być nadzwyczaj wyrozumiałym. Mam nadzieję, że w przyszłości współpraca z resortami i osobami, które będą je reprezentować, będzie zgodna z regulaminem i będzie układała się bardzo dobrze. Zakres wymiany gospodarczej dotyczący obszaru rolnictwa jest bardzo ważny dla Polski, zwłaszcza że przez dziesięciolecia odgrywała ważną rolę w zagranicznej polityce gospodarczej Polski. Obecnie obserwujemy wiele problemów związanych z wymianą handlową towarami rolno - spożywczymi, a ostatnio nawet wprowadzono nowe ograniczenia np. przez Ukrainę, które utrudnią handel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyPlewa">Chciałbym również wyrazić podziękowanie za to, że Komisja na jednym z pierwszych swoich posiedzeń zajęła się sprawami handlu na rynkach wschodnich. Jeżeli chodzi o handel żywnością, to jest to ten kierunek, który w przeszłości stanowił istotny udział w polskim eksporcie. Resort rolnictwa przedstawił szczegółowe informacje na piśmie, łącznie z analizą barier, a także szczegółowymi danymi dotyczącymi wymiany handlowej. Chcę przypomnieć, że w roku 1997, który był najlepszym w ostatniej dekadzie, w zakresie eksportu polskiej żywności na rynki wschodnie, wyeksportowaliśmy za niemal 1,5 mld dolarów, w tym tylko do Rosji eksport przekraczał 900 mln dolarów. Rosja była najważniejszym rynkiem zbytu dla polskiej żywności i wyprzedzała w tym zakresie rynki unijne. Kryzys gospodarczy w 1998 spowodował zmianę sytuacji dla naszych produktów na rynkach wschodnich. Spadek sprzedaży był gwałtowny. We wrześniu 1998 r. po raz pierwszy od wielu lat Polska miała ujemne saldo w handlu żywnością. Handel żywnością powoli odbudowuje się, ale nadal jest na znacznie niższym poziomie niż to miało miejsce w przeszłości. Eksport żywności na rynki wschodnie kształtuje się obecnie na poziomie 600 mln dolarów, z czego do Rosji wynosi niewiele powyżej 230 mln dolarów. W strukturze geograficznej można zauważyć rosnącą rolę państw bałtyckich. Z tymi państwami mamy podpisane umowy o strefach wolnego handlu i mimo iż wydawałoby się, że chłonność tych rynków jest ograniczona, to eksport wyraźnie zwiększa się. W strukturze towarowej do niedawna przeważały towary wysokoprzetworzone. Obecnie na pierwszym miejscu są towary wstępnie przetworzone, a na drugim towary wysokoprzetworzone. Dominuje mięso, cukier oraz wyroby cukiernicze. Importujemy przede wszystkim surowce rolnicze. Przy analizie handlu warto zwrócić uwagę na zmiany, które postępują w strukturze produkcji w poszczególnych krajach, które są wynikiem zachodzących tam procesów transformacji. Następują znaczące zmiany zasad gospodarowania w sektorze rolnym. Obserwuje się racjonalizację gospodarowania oraz wzrost zagranicznych nakładów inwestycyjnych w sektor rolny. Mam tu na myśli inwestycje wokół dużych aglomeracji jak na przykład w Rosji. Są to inwestycje zarówno państw Unii Europejskiej, jak i koncernów międzynarodowych. Nie muszę dodawać, że zmienia to istotnie sytuację na tych rynkach. Jedną z barier, która uwidoczniła się zwłaszcza w 1998 r., to zmiana kursu rubla w stosunku do polskiej waluty. Ta sytuacja powoli się zmienia. Obecnie sytuacja waluty rosyjskiej stabilizuje się. Niemniej nadal z tego powodu polskie towary są drogie i mało konkurencyjne. Konkurencyjność cenowa polskich towarów, która miała miejsce w przeszłości, obecnie jest niższa. Warto podkreślić, że większość państw z tego regionu jeszcze nie przystąpiła do Światowej Organizacji Handlu i obecnie prowadzi negocjacje. Dotyczy to m.in. Rosji i Ukrainy. W związku z tym stwarza to pewne możliwości dla Polski. Mam na myśli np. subsydiowanie eksportu na te rynki, co z powyższych powodów jest łatwiejsze.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyPlewa">Trzeba jednak pamiętać, że państwa te mogą stosować środki ochronne. Może odbywać się to poprzez zmiany ceł, a także wprowadzanie ceł sezonowych. W efekcie powoduje to poważne perturbacje dla polskich eksporterów. W ostatnim okresie mamy do czynienia z sytuacją, w której na najlepiej dotychczas sprzedawany na tych rynkach towar - cukier - wprowadzono bardzo wysokie cła sezonowe. Z innych barier chciałbym wymienić nie załatwioną od wielu lat tzw. certyfikację żywności. Na rynkach wschodnich - np. w Rosji i Ukrainie - obowiązuje certyfikacja żywności. Stanowi to dodatkowy problem dla eksporterów. Tylko certyfikat miejscowej uznawanej firmy pozwala na wprowadzenie towaru na dany rynek. W tym względzie rola naszego rządu jest ograniczona. Potrzeba wysiłku podmiotów gospodarczych. Z naszej strony służby kontrolne CIS od długiego czasu prowadzą rokowania z GOStandardem, aby uzyskać certyfikację laboratorium, które z myślą o rynkach wschodnich przygotowywane jest w Gdyni. Ta sprawa jest bliska finalizacji. Okazuje się, że koszty akredytacji są niezmiernie wysokie, co przy niewielkich obecnie obrotach powoduje wydłużenie zwrotu kosztów poniesionych na akredytację laboratorium. Wymogi certyfikacyjne są bardzo poważnym problemem pozataryfowym. Jeśli mówimy już o tego typu problemach, to w uzupełnieniu chciałbym poinformować, że w ostatnich dniach Białoruś wprowadziła ograniczenie ilościowe dotyczące wwozu jabłek na Białoruś przez osoby fizyczne. Poprzednie przepisy pozwalały na wwóz nawet do 10 ton jabłek. Obecnie ta wielkość została zmniejszona dwudziestokrotnie. W końcu listopada władze ukraińskie wprowadziły zakaz importu przez osoby fizyczne m.in. produktów mleczarskich, co bardzo ogranicza rozwój handlu przygranicznego, który stanowił uzupełnienie wyników handlu zagranicznego na większą skalę. Chciałbym zwrócić uwagę na potrzebę większej promocji naszych towarów rolno - spożywczych. W ramach skromnych środków, którymi dysponujemy, resort rolnictwa wspiera nasze firmy we wszelkiego rodzaju przedsięwzięciach wystawienniczych. Zapraszamy i oferujemy możliwości aktywnego udziału przedstawicieli państw wschodnich np. na targach POLAGRA. Uważamy, że to powinno umożliwić zawieranie kontraktów. Jeżeli chodzi o możliwości promocji, to trzeba stwierdzić, że obecne trudności budżetowe ich nie zwiększają. Prowadzimy współpracę z przedstawicielami resortów Rosji, Ukrainy i Polski. Mam na myśli współpracę w zakresie rynków hurtowych, a szczególnie rynków, które powstały i są rozbudowywane w sąsiedztwie granicy, co ułatwia wymianę handlową z poszczególnymi krajami. Poza działaniami, które prowadzą do wymiany informacji, organizujemy wizyty, których celem jest przybliżenie polskich produktów żywnościowych. Jedną z barier, którą chciałbym poruszyć na końcu jest sprawa konkurowania polskiej żywności z żywnością dotowaną z innych państw. Jak państwo wiecie, Polska ma możliwość eksportu znacznych ilości żywności z użyciem subsydiów eksportowych. W 1998 r. była nawet próba subsydiowania mięsa. Niestety w zakresie subsydiowania nie jesteśmy konkurencyjni. Natychmiast po zastosowaniu subsydiów eksportowych przez Polskę, inne, bogatsze kraje zastosowały znacznie wyższe subsydia i nasz instrument subsydiowania stał się instrumentem mało skutecznym. Myślę, że przy okazji naszego spotkania należy wymienić inne bariery i uwarunkowania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyPlewa">Większość firm zachodnich sprzedając żywność na rynku rosyjskim sprzedaje ją na kredyt stosując tzw. odroczone płatności. Dla polskich eksporterów jest to duży problem, gdyż ze względów finansowych, nie mogą pozwolić sobie na tego typu rozwiązanie. Przy okazji chciałbym powiedzieć, że jest jeszcze dużo do zrobienia w zakresie ubezpieczenia kredytów eksportowych. Myślę, że najważniejsze jest rozwiązanie problemów i utrudnień, które istnieją, tak aby handel odbywał się bardziej harmonijnie. Ponadto, z Rosją pozostaje do rozwiązania specyficzny problem, który dotyczy ryb, ale te kwestie są przedmiotem naszej uwagi i negocjacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">W pliku materiałów, które zostały przygotowane na nasze posiedzenie, jest materiał KUKE, który dotyczy oferty na rynki wschodnie. Bardzo mało do tej pory państwo mówicie o handlu przygranicznym, który ma wpływ na ogólny poziom wymiany. W dużej mierze ten handel zdominowany jest przez wyroby rolne. Wskazane przez pana ministra istniejące lub co chwila pojawiające się bariery nie służą temu handlowi. Mamy do czynienia z barierami, które występują na granicy polsko - rosyjskiej. Wspomniano również o barierach polsko - białoruskich i polsko - ukraińskich. Chcielibyśmy w dyskusji dowiedzieć się jakie są plany eliminowania tych oraz przyszłych barier w handlu, w tym w handlu przygranicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejRaczko">Rolą Ministerstwa Finansów jest dostarczenie odpowiednich instrumentów, które pozwoliłyby na zwiększenie obrotów handlu zagranicznego. Te instrumenty dotyczą trzech obszarów. Pierwszy obszar to legislacja, która związana jest z usprawnieniami pozwalającymi na łatwiejszy obrót w handlu zagranicznym. Drugi obszar dotyczy bezpośrednich instrumentów finansowych, a trzeci dotyczy działań promocyjno - marketingowych. W obszarze pierwszym ministerstwo opracowuje usprawnienia w zakresie procedur celnych. W obszarze drugim chodzi przede wszystkim o uzgodnienia z naszymi partnerami w zakresie unikania podwójnego opodatkowania. Kolejna sprawa to zwrot podatku VAT osobom, które mieszkają poza granicami Polski. Najważniejszy jest obszar związany z instrumentami finansowymi. Jeżeli mówimy o krajach wschodnich, to musimy te kraje postrzegać jako kraje o podwyższonym ryzyku. Rolą Ministerstwa Finansów jest dostarczenie pewnych instrumentów finansowych, które mogłyby zniwelować to ryzyko. Chodzi tu o ryzyko kraju, ryzyko kredytowe oraz ryzyko stopy procentowej. Jeżeli chcemy zdynamizować obroty, to musimy przyjąć, że będzie to polegało na płatnościach gotówkowych. To musi być oparte na odpowiednim systemie kredytowania. W związku z tym należy uwzględnić ryzyko stopy procentowej i ryzyko kursowe. Jakie działania w tym zakresie może podjąć Ministerstwo Finansów? Pierwsza sprawa to ryzyko kraju i ryzyko kredytowe. Bardzo duże nadzieje w tym zakresie resort finansów wiąże z KUKE. Sądzę, że jest to jeden z istotnych instrumentów, który będziemy efektywnie wykorzystywać, ale pod jednym warunkiem, a mianowicie, że będziemy w stanie porozumieć się z bankami komercyjnymi i przekonać je do szerokiej współpracy z KUKE. Jest to warunek, przy którym instrument ten będzie mógł być efektywnie wykorzystywany. KUKE nie może ubezpieczyć, jeżeli najpierw nie zostanie udzielony kredyt. Wobec tego musimy użyć innego instrumentu, który uniezależniłby naszych eksporterów od ryzyka stopy oprocentowania. Ministerstwo Finansów chce wprowadzić CIR, czyli pewien system stabilizujący stopy oprocentowania i wprowadzić stałe stopy oprocentowania kredytów służących eksportowi. Są to bardzo ważne instrumenty. Trzecia kwestia to kurs walutowy. Uważam, że byłoby dobrze, gdyby złotówka zaczęła być walutą międzynarodową, tak aby można było nią płacić w krajach wschodnich. W praktyce już to się stało. Dlatego uważam, że należy liberalizować nasze prawo dewizowe, tak aby w wyniku jego liberalizacji w maksymalny sposób stabilizować polski kurs walutowy. Planowana liberalizacja prawa dewizowego jest na etapie już po uzgodnieniach międzyresortowych. Wymienione instrumenty należą do najważniejszych, które zamierzamy stosować. Do tego wymienić należy instrumenty uzupełniające np. w postaci bezpośredniego rządowego kredytowania. Na tym polu mamy pewne osiągnięcia. Mam na myśli kredyt eksportowy dla Chin w wysokości 80 mln dolarów. W zakresie bezpośredniego kredytowania będziemy ściśle współpracować z resortem gospodarki ponieważ jest to instrument, który ma służyć finansowaniu tych branż i sektorów, na których Ministerstwu Gospodarki zależy najbardziej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejRaczko">Mówimy o kredytach na preferencyjnych warunkach. W efekcie globalnym one muszą się opłacać. Ostatnia sprawa to kwestie marketingowe. Uważam, że powinniśmy zacząć sprzedawać nasze know - how dotyczące osiągnięć w zakresie transformacji i rozwiązań systemowych. Takie możliwości istnieją. Mieliśmy zgłoszenie, że Ukraina jest zainteresowana pozyskaniem informacji dotyczących rozwiązywania przez Polskę pewnych problemów dotyczących np. funkcjonowania sektora finansowego. Chcielibyśmy nasze możliwości w tym zakresie promować m.in. przez organizowanie różnych spotkań. Tego typu wydarzeniem będzie konferencja, którą zamierzamy zorganizować w Gdańsku. Wśród uczestników będą przedstawiciele wszystkich państw nadbałtyckich. Myślę, że będzie to dobry początek, aby Polska była łącznikiem między Wschodem a Zachodem, zwłaszcza że zarówno jeden, jak i drugi obszar jest dla nas bardzo istotny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataRutkowska">Chciałabym państwa poinformować, że ubezpieczenia należności od kontrahentów z krajów byłego Związku Radzieckiego Korporacja ubezpiecza w ramach gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeń eksportowych. W roku bieżącym przygotowaliśmy specjalny program dla ubezpieczania należności z tych rynków. Program został nazwany „Bezpieczny eksport”. Skoncentrowaliśmy się głównie na Rosji. Dlatego materiał, który państwo otrzymaliście, nazywa się „ Pakiet dla Rosji”. Instrumenty, które są tam opisane mogą być wykorzystywane w handlu ze wszystkimi krajami byłego Związku Radzieckiego. W programie znalazły się nowe instrumenty, które wprowadzamy oraz te, które już wprowadziliśmy w tym roku. Wprowadziliśmy już nowy produkt, który nazywa się ubezpieczeniem kosztów poszukiwania zagranicznych rynków zbytu. Jest to zupełna nowość na polskim rynku. Jest to również produkt, który posiada niewiele agencji ubezpieczeń kredytów eksportowych na świecie. Dotyczy on ubezpieczenia kosztów i wydatków ponoszonych przez eksporterów w związku z poszukiwaniem nowych rynków zbytu lub poszerzaniem już istniejących. Na przykład eksporterzy, którzy chcieliby wejść na nowe rynki zbytu mogą zwrócić się do Korporacji i w ramach „Pakietu” otrzymać zaliczkę, która będzie im służyła na przygotowanie całego instrumentarium pozwalającego wejść na nowy rynek zbytu lub poszerzyć już znany. Kolejny produkt, o którym chciałabym powiedzieć, to ubezpieczenie bezpośrednich inwestycji za granicą. Jest to produkt, który był bardzo oczekiwany przez polskich eksporterów. W tej chwili ten produkt jest już dostępny. Wszystkie procedury zostały zakończone. W Korporacji kończymy akcję mailingową rozpowszechniającą ten produkt wśród polskich eksporterów. Na końcowe akceptacje oczekują dwa projekty, które przygotowaliśmy specjalnie dla banków, które chciałyby finansować polski eksport. Są to gwarancje dla banków refinansujących kredyt dostawcy. Jest to produkt, który będzie opierał się na skupie weksli wystawionych w związku z udzielanymi przez krajowych przedsiębiorców kredytami. Drugi produkt również przeznaczony jest dla banków. Są to gwarancje dla banków potwierdzających akredytywy. W związku z tymi dwoma projektami przewidujemy, że banki polskie, ale nie tylko, podpiszą z Korporacją ramową umowę o współpracy. Mamy nadzieję, że w ten sposób nastąpi zintensyfikowanie ubezpieczania należności eksportowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AdamSzejnfeld">Cieszymy się z tych konkretów. Przy okazji powiem, że działalność Korporacji jest tak ważna dla gospodarki i dla rozwoju eksportu, że przypuszczam, iż Komisja niejednokrotnie przy okazji różnych tematów będzie wracała do działalności KUKE. Niewykluczone, że w przyszłości odbędziemy posiedzenie poświęcone działalności Korporacji i finansowaniu eksportu. W kontekście trudności budżetowych cały system kredytowania i ubezpieczeń kredytów będzie bardzo ważny. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że prawdopodobnie będzie to jedyny instrument do polepszenia stanu gospodarczego kraju. Dziękuję państwu za wprowadzenie do tematu. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefSkutecki">Co dzieje się z kontraktem żywnościowym podpisanym w tym roku z Rosją na pół miliarda dolarów?Jak wygląda wymiana handlowa: surowce za żywność? Proszę o scharakteryzowanie handlu przygranicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RomanJagieliński">Bardzo cieszę się, że zostało zadane pytanie odnośnie kontraktu. Byłoby wielce pożądane, aby doprowadzić do sytuacji, żeby ze strony rosyjskiej lub innych państw kierowano zamówienia rządowe. Mielibyśmy wówczas szansę wejścia na rynki wschodnie na zdecydowanie innym poziomie eksportu. Obawiam się jednak, że będzie to jedynie przedmiotem dyskusji, która zostanie wywołana przez wicepremiera, premiera i pana prezydenta i na tym się zakończy. Z przekazanej informacji, zwłaszcza przez pana ministra Jerzego Plewę, wynika pesymistyczna ocena możliwości rozwoju handlu z krajami wschodnimi. Odnośnie dobrych relacji chcę zwrócić uwagę, że na przykład bardzo dobre relacje między panem prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim a prezydentem Leonidem Kuczmą nie przekładają się na wzrost obrotów z Ukrainą. To świadczy o tym, że musimy poszukiwać określonych rozwiązań. Pod rozwagę prezydium poddaję pomysł dyskusji na poziomie przedstawicieli parlamentów Polski z odpowiednikami w innych krajach, aby wysłać pozytywny sygnał tym, którzy odpowiadają za współpracę gospodarczą zarówno w Polsce, jak i w tych krajach. Jako współprzewodniczący Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw poprzedniej kadencji Sejmu byłem inicjatorem wizyty gospodarczej członków Komisji na terenie Republiki Ukraińskiej. Przypominam sobie życzliwą atmosferę, z którą spotkaliśmy się. Muszę stwierdzić, że ona nie potwierdzała restrykcyjności, które w stosunku do naszych eksporterów są czynione, a także wobec osób fizycznych - mieszkańców Ukrainy żyjących z drobnego handlu z Polską. Na pewno ideałem byłoby osiągnąć to, czego ze strony rosyjskiej doświadczyli Niemcy. Przy okazji chciałbym zapytać czy prawdą jest to, że Federacja Rosyjska złożyła zamówienie na ogromny program modernizacyjny całego kompleksu hutniczego w Magnitogorsku o wartości przekraczającej 1 miliard dolarów?Patrząc na olbrzymią dysproporcję w obrotach handlu zagranicznego między Polską a krajami byłego ZSRR należałoby iść w tym kierunku, co nasi zachodni sąsiedzi, zwłaszcza że mamy wiele do zaproponowania. Nasze firmy z branży górniczej i hutniczej już pracowały w tamtej części Europy i Azji. Mam przykład ze swojego okręgu wyborczego. W Piotrkowie Trybunalskim jest firma, która utrzymuje się tylko dzięki produkcji dla potrzeb metra. Tymczasem okazuje się, że elementy, które produkuje mogłaby dostarczać dla modernizacji całego kompleksu górniczego w krajach wschodnich. Czy dane, które wcześniej otrzymaliśmy, wskazujące, że Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych zabezpiecza obrót w handlu z zagranicą na poziomie 2% są prawdziwe?Przypominam sobie jedną z dyskusji na temat Korporacji Kredytów Eksportowych. Poprzedni rząd miał rację mówiąc, że jest olbrzymia dynamika, z tym że dotyczyło to ilości kredytów, które z ilości kilkunastu wzrosły do liczby kilkuset. Jeżeli tak dalej będzie, to mimo pakietów, proponowanych polskim eksporterom produktów ubezpieczeniowych, wartość ubezpieczeń eksportu będzie ciągle zbyt niska, aby miało się to przełożyć na poprawę wyników w handlu zagranicznym. Chciałbym zapytać co dzieje się z obsługą polskiego eksportu? Przecież minister finansów ma instrumenty, które dotyczą możliwości stworzenia wspólnego banku.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#RomanJagieliński">Takie propozycje były już dawno rozważane, ale ze względu na wygórowane warunki, które stawialiśmy bankom rosyjskim, tj., że oprócz zakupu akcji polskich banków musiałyby również restrukturyzować banki słabe. Ostatecznie banki te nie wytrzymały konkurencji z bankami zachodnimi. Dlatego dzisiaj nie możemy powiedzieć, że polski eksporter ma pełne zabezpieczenie. Swoją drogą jest tylko jeden bank, który ma przyczółek w Brześciu i Kaliningradzie. Co dzieje się z wykorzystaniem faktu sąsiedztwa z Obwodem Kaliningradzkim? Przecież od 1995 r. mieliśmy nawet pełnomocników rządu, którzy odpowiadali za współpracę z Kaliningradem. Efekt na dzisiaj jest taki, że jesteśmy z Kaliningradu wypychani przez konkurencję. Współpraca z tym obwodem nie rozwija się tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Cały region warmińsko-mazurski, który miałby szansę pracować m.in. pod potrzeby Kaliningradu nie jest wykorzystywany, a recesja na Warmii i Mazurach pogłębia się. Jak wszyscy wiemy pan minister Jerzy Plewa pełnił funkcję podsekretarza stanu w poprzednim rządzie. Proszę powiedzieć, czy po niepowodzeniu z subwencjami do eksportu mięsa w 1998 r. były rozważane przez rząd inne propozycje wejścia z subwencją eksportową na inny asortyment lub utrzymania wsparcia na asortyment związany z produkcją mięsa? Czy niepowodzenie tak zraziło rząd, że więcej do tego tematu nie powrócono? Czy obecny rząd ma zamiar wspierać subwencją eksport polskiej żywności? Światowa Organizacja Handlu pozwala nam na zastosowanie tego instrumentu. Chcę zwrócić uwagę na inny obszar, który jest przedmiotem naszej troski. Mamy dzisiaj problemy z polskim rolnictwem. Proszę przeczytać dane statystyczne za rok 1998 i 1999, które odnoszą się do eksportu produktów rolno - spożywczych do krajów wschodnich. W 1998 r. nastąpił kryzys, a w 1999 r. głęboki spadek. Można powiedzieć, że wiemy skąd jest recesja i skąd problem z dochodowością w polskim rolnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławStępień">Patrząc na reprezentację rządową oraz pozarządową, która jest obecna na sali, można mieć nadzieję, że we współpracy z Rosją nastąpią wreszcie normalne czasy. Tego oczekuje społeczeństwo, a zwłaszcza przedsiębiorcy i rolnicy. Mamy ciągle w pamięci słynne skoki Jerzego Buzka z okazji rocznicy „Cudu nad Wisłą”. Wolałbym, aby premier skakał z radości wówczas, gdy zacznie dobrze się dziać w gospodarce. I mam nadzieję, że tak będzie. Czy rząd przygotowuje pakiet gospodarczy na spotkanie z prezydentem Władimirem Putinem, który przybędzie na rozmowy w styczniu przyszłego roku? Myślę, że od tego momentu zacznie się dziać normalnie w kontaktach gospodarczych Polski i Rosji. Na jakim obecnie jesteśmy etapie w kontaktach gospodarczych z Rosją? Czy obecny stan współpracy można byłoby porównać do jakiegoś okresu z przeszłości?Czy w pakiecie działań przywracających normalność przewiduje się sprzedaż maszyn budowlanych Huty Stalowa Wola na rynek rosyjski? W ostatnich dwóch latach sprzedaż maszyn budowlanych na rynkach światowych spadła o 70% i Huta Stalowa Wola ma z tego powodu poważne kłopoty. Z tego co mi wiadomo na rynku rosyjskim jest ogromne zapotrzebowanie na maszyny budowlane. Prosiłbym pana ministra Andrzeja Szarawarskiego, aby włączyć ten temat do programu rozmów z Rosją. Chciałbym zapytać czy w przygranicznej polityce wymiany towarowej nastąpią zmiany? Przypomina mi się rok 1998, gdy jakiś urzędnik doprowadził do ograniczenia możliwości wymiany towarowej np. z Ukrainą. To spowodowało, że np. na Giełdzie Sandomierskiej nastąpił czterdziestoprocentowy spadek sprzedaży towarów rolno -spożywczych na Ukrainę. Według szacunków w całej Polsce w wyniku tej niefortunnej decyzji dochody straciło ponad 430 tysięcy rodzin. Czy prowadzone są analizy zwiększenia miejsc pracy poprzez zakontraktowanie wymiany towarowej z Rosją?Podzielam pogląd pana przewodniczącego Romana Jagielińskiego, że doskonałe kontakty na szczeblu prezydentów Polski i Ukrainy nie przekładają się w dalszym ciągu na wymianę towarową mimo tego, iż kontakty te wspiera znana organizacja Polska - Wschód, która notabene często obraduje z udziałem prezydentów obu krajów. Na zakończenie prosiłbym, aby tematyka wymiany gospodarczej z Rosją, Ukrainą oraz innymi państwami byłego ZSRR była stałym elementem prac naszej Komisji. W ten sposób będziemy przekazywali sygnały do poszczególnych resortów, iż te kwestie są bardzo ważne ze względu na spodziewane korzyści dla Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AdamSzejnfeld">Podzielam pogląd pana posła. Przypuszczam, że prezydium co jakiś czas będzie proponowało analizę stanu wymiany gospodarczej z krajami byłego Związku Radzieckiego. Mam nadzieję, że czas po ważnych wizytach, przewidzianych w grudniu i styczniu będzie okresem, w którym będzie można określić kierunek, w którym zmierzamy. Mam nadzieję, że wspomniane wizyty nie będą jedynie kurtuazyjnymi wizytami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZygmuntRatman">Uważam, że poruszony dzisiaj temat rozpocznie dłuższy cykl dyskusji nad tymi sprawami. Blisko dwa lata temu, ówczesna Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw pod przewodnictwem obecnego ministra gospodarki odbyła wizytację terenów przygranicznych Ukrainy. Mieliśmy wówczas mieszane uczucia zamykające się wnioskiem, że w sąsiedztwie jest rynek o niemal nieograniczonych możliwościach, ale działania zmierzające do tego, żeby to wykorzystać są mikroskopijne. Przedstawiono wówczas materiał, z którego wynikało, że w stosunku do państw byłego Związku Radzieckiego równowaga w handlu między nami została wyraźnie zachwiana i to na niekorzyść Polski. W związku z tym chciałbym zapytać czy resort gospodarki przewiduje szerszy program dynamizowania współpracy i pozyskiwania tych rynków dla naszego kraju?Wiemy, że zlikwidowano biura radców handlowych, których pracownicy przeszli w gestię ministra spraw zagranicznych. Miało to przynieść pewne efekty, ale ich nie przyniosło. Jak minister gospodarki ocenia działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych na rzecz poszerzenia i aktywizacji współpracy gospodarczej? Zgadzam się z wypowiedzią pana przewodniczącego Romana Jagielińskiego na temat gwarancji kredytowych. Jest to bardzo poważny temat w wymianie handlowej z naszymi wschodnimi partnerami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BronisławDankowski">Z doświadczenia poprzedniej kadencji wynika, że negatywnie wyrażano się o funkcjonowaniu ambasad i przedstawicieli handlowych. Zwracano szczególnie uwagę na brak opieki i jakiejkolwiek pomocy ze strony ambasad i konsulatów, brak promocji, itd. Uważam, że warto byłoby poddać pod dyskusję temat funkcjonowania polskich placówek zagranicznych w zakresie niesienia pomocy naszym przedsiębiorcom oraz promocji polskiej gospodarki. Koordynacja wystaw również pozostawiała wiele do życzenia. Wielu przedsiębiorców żali się, że np. podczas wystawy dochodzi do sytuacji, w której stoiska poszczególnych przedsiębiorstw są rozrzucone po różnych częściach ekspozycji wystawowej lub targowej, a tak być nie powinno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamSzejnfeld">Faktycznie dla wielu problemem jest praca polskich służb zagranicznych. W ostatnich latach nie byłem na spotkaniu z przedsiębiorcami, na którym nie omawiano by współpracy gospodarczej z zagranicą i na którym nie krytykowano by działalności polskich placówek handlowych. Coś musi w tym być. Jeżeli chcemy umacniać naszą obecność gospodarczą w innych krajach Europy i świata, to musimy coś z tym problemem zrobić. Słyszałem również postulaty, że wymiana kadrowa na placówce powinna być płynna, a osoby, którymi obsadzane są placówki powinny cechować się szeroką wiedzą na temat danego kraju. Niestety dochodzi do sytuacji, w której placówki obsadzane są osobami, które można określić jako przypadkowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewKaniewski">W poprzedniej kadencji na posiedzeniach Komisji Gospodarki, której obecna dzisiaj część posłów była członkami, wielokrotnie odbywały się debaty na temat polskiego handlu, w tym eksportu na kierunku wschodnim. Mam prośbę do wszystkich przedstawicieli administracji rządowej, aby zechcieli zapoznać się w wnioskami i uwagami, które miały miejsce podczas posiedzeń Komisji. Jest to ogromny zestaw materiałów i przemyśleń, które powinny być wykorzystane. Uważam, że nie należy ich ciągle powtarzać. Poza tym chcę przypomnieć, że w Sejmie poprzedniej kadencji odbył się szereg poza komisyjnych spotkań przedstawicieli różnych gremiów, w tym m.in. izb gospodarczych, Związku Pracodawców, które były organizowane na temat handlu zagranicznego pod różnymi auspicjami. Dostępne są stenogramy z tych posiedzeń. Zawartych jest tam szereg wniosków. Dobrze byłoby, abyśmy przystępowali do konsumowania tych wniosków, żeby to nie był wieczny lament ze strony przedsiębiorców i żeby jasny oraz czytelny był kierunek stopniowej realizacji poglądów i opinii, które podczas spotkań były wyrażane. To da nadzieję, że przedsiębiorcy, którzy przyjeżdżają do Sejmu będą widzieli, że traktuje się ich poważnie. Ma to ogromne znaczenie, zwłaszcza w obecnym czasie, gdy z jednej strony mamy do czynienia z dziurą w finansach państwa, a z drugiej strony poszukujemy legislacyjnych i finansowych instrumentów wspierania przedsiębiorstw. Największym problemem jest to, że przedsiębiorstwa mają coraz mniejszą rentowność. Jest to bariera, gdyż np. niemożliwa staje się ze względów finansowych możliwość skorzystania z oferty, którą zaprezentowała Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Nie dziwi informacja, że tylko 2% eksportu jest ubezpieczane przez KUKE. Ten fakt wynika nie tylko z dostępności. Jest to również kwestia fizycznej możliwości zaciągania kredytu. Przedsiębiorcy sygnalizują, że są w coraz gorszej kondycji. Oczekują większego wsparcia. Jeżeli tego nie otrzymają, to zminimalizujemy szanse na wzrost eksportu. Jestem po spotkaniu z dużą grupą przedsiębiorców, którzy rezygnują z różnego rodzaju usług. Dochodzi do paradoksalnych sytuacji, w których przedsiębiorcy sami przewożą towary pociągami osobowymi, gdyż nie stać ich na różnego rodzaju opłaty transportowe. Nasza łączna oferta dla przedsiębiorstw jest niestety nieadekwatna do ich możliwości finansowych. Chciałbym zapytać ministra finansów jaka może być rzeczywistość budżetowa w tej części problematyki na rok przyszły? Czy to będzie element stagnacji na poziomie roku bieżącego? Czy niezależnie od ogromnych problemów budżetowych - jeżeli myślimy o jakimkolwiek impulsie wzrostu gospodarczego - jest szansa na pokazanie tego impulsu w mechanizmach finansowych na przyszły rok? To jest pytanie, które ciągle pojawia się na spotkaniach w izbach gospodarczych. Odpowiedź niestety pozostaje nadal w zawieszeniu. Proszę o pokazanie ścieżki, po której będziemy poruszać się w trudnych realiach budżetowych. Odpowiedź na to pytanie ma istotne znaczenie, ponieważ jako przedstawiciele sejmowej Komisji Gospodarki mamy ustawiczny kontakt z różnymi organizacjami gospodarczymi, które oczekują od nas dość jasnych i czytelnych odpowiedzi w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#ZbigniewKaniewski">Dotychczas odbywało się to na zbyt wysokim stopniu ogólności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ArturZawisza">W związku ze styczniową wizytą prezydenta Władimira Putina w Polsce proszę o podanie stanowiska Rzeczpospolitej, które będzie prezentowane podczas rozmów. Do posłów dotarł projekt ustawy reorganizującej niektóre instytucje. Przewiduje się np. zmianę usytuowania Głównego Urzędu Ceł oraz likwidacji Generalnego Inspektoratu Celnego. Posłów szczególnie niepokoją plany likwidacji GIC, który dotychczas był bardzo stanowczy w swoich działaniach na granicy wschodniej oraz w kraju. Czy ministrowie nie niepokoją się tymi planami? Warto wyjaśnić zagadnienia celne w naszym gronie, zwłaszcza w kontekście przywołanego projektu ustawy, który w niektórych sprawach jest wielce niepokojący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanKnapik">Reprezentuję środowisko zaplecza maszyn górniczych. W tej branży występuje pewien niepokój. Po głębokiej restrukturyzacji organizacyjnej i kapitałowej firmy osiągnęły pewną stabilizację, ale bez możliwości eksportu maszyn na rynki wschodnie dalszy ich byt jest zagrożony, zwłaszcza że polskie górnictwo ma ograniczenia. Czy istnieje jakakolwiek strategia przywrócenia pozycji firm na rynkach wschodnich? Czy prawdą jest, że firma DBC ma być powiązana kapitałowo z Polską Techniką Górniczą, PCG i Węglokoksem? Istnieje obawa, że firma DBC, która dobrze sobie radzi na rynkach wschodnich, w chwili połączenia kapitałowego z polskimi firmami nie będzie zainteresowana odbudowaniem pozycji polskich firm na rynkach wschodnich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanZaworski">Jestem przedsiębiorcą. Od dziesięciu lat zajmuję się promocją polskich przedsiębiorstw na wschodzie. Mieszkam 30 kilometrów od granicy litewskiej i odczuwam na własnej skórze dotkliwość obowiązujących obecnie przepisów. Jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych bezkolizyjnie przejmie wszystko to, co do dzisiaj wypracowało Ministerstwo Gospodarki w zakresie biur radców handlowych? W ciągu roku kilkakrotnie spotykam się z radcami handlowymi z państw nadbałtyckich i muszę stwierdzić, że ponad 50% ludzi jedzie tam na przeczekanie. Jest to żenujące. Ci ludzie nie wiedzą co mają robić, kogo wspomagać, czy, kogo i jak promować polską gospodarkę oraz polskie towary. Podam przykład z forum gospodarczego, w którym brałem udział. Miało to miejsce na Łotwie z udziałem prezydenta. Po forum minister gospodarki Łotwy podszedł do mnie i prosił, aby przekazać prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu informację, że polski ambasador, który na szczęście wówczas kończył swoją misję w Rydze, nie odwiedził przez cztery lata ani razu mera miasta Rygi, które jest miastem przemysłowym, portowym, etc. To świadczy o tym jak dotychczas nasza dyplomacja i służby zagraniczne podchodziły do spraw gospodarczych, a szczególnie po roku 1998. Kiedy poprawi się skandaliczna sytuacja na przejściach granicznych? Przy zamknięciu trzy dni temu przejścia w Kuźnicy Białostockiej, dzisiaj kolejka do odprawy celnej i paszportowej w Bobrownikach wydłużyła się do 50–60 godzin. To jest dopiero początek. Bardzo proszę, byście państwo pojechali na granicę i zobaczyli co tam się dzieje. Jak przejedziecie przez Bezledy-Medykę, Budzisko i Bobrowniki, to proponuję, aby wówczas podjąć dyskusję o tym dlaczego tak się dzieje. Dlaczego z Litwą nie można zastosować takich przepisów jakie mamy z Czechami i Słowacją? Zwłaszcza że jak ktoś powiedział z Litwą mamy tak piękne stosunki polityczne. Kolejna sprawa to certyfikaty. Uważam, że Ministerstwo Rolnictwa nie może uciekać od sprawy certyfikatów z Rosją. Jeżeli nie pomożecie, to wszystkie izby gospodarcze działające na wschodzie - na czele z KIG - same sobie nie poradzą. Ze strony MRiRW muszą być podjęte zdecydowane działania i przystąpienie do rozmów i to nie tylko z Rosją. Po 1998 r. wprowadzono olbrzymie bariery dla przedsiębiorców. Dlatego apeluję, aby nie mówić o Białorusi. Nie jest dla mnie ważne jakie podniebienie ma prezydent Aleksandr Łukaszenka. Dla mnie ważne jest, że polski przedsiębiorca robi tam interesy i bez właściwego kontaktu politycznego, choćby na najniższym szczeblu tego nie dokonamy. Bardzo wiele mówimy o krajach nadbałtyckich, Ukrainie i Rosji. Serdecznie apeluję, aby nie zapominać o wielkim kraju jakim jest Kazachstan. Trafiamy tam z naszymi towarami przez pośredników z Łotwy, Rosji, itd. Jako mieszkaniec pogranicza chcę stwierdzić, że dla całej ściany wschodniej współpraca transgraniczna i handel ze wschodem jest w tej chwili jedyną szansą na przeżycie i wydobycie się z recesji. Jeżeli nie zmienimy bezsensownych przepisów, które ograniczają możliwość przekraczania granicy, szczególnie z Litwą, to nie będzie poprawy sytuacji mieszkańców na ścianie wschodniej. Kolejna sprawa to połączenia drogowe.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JanZaworski">Co z drogą Via Baltica? Jeżeli nie będzie dróg, to nie będzie tranzytu przez Polskę. Następna sprawa to ubezpieczenia kredytów eksportowych. Plany są bardzo piękne. W rzeczywistości to jest teoria. To wszystko jest na razie w sferze planów, projektów, itd. Mówię to w imieniu przedsiębiorców. Wywołano dzisiaj w dyskusji GIC. Z doświadczenia wiem, że GIC ostatnio zajmował się bardziej polityką niż tym co powinien robić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZygmuntWrzodak">Niepokojące są dane dotyczące ubezpieczeń kredytów eksportowych. Jakie firmy korzystały z dobrodziejstwa ubezpieczeń kredytów i na jakie kwoty KUKE ubezpieczyło eksporterów?Jaki jest rzeczywisty powód tak minimalnego korzystania przez eksporterów z usług KUKE?Chciałbym zapytać jakie są przyczyny tak dramatycznego spadku eksportu do krajów byłego Związku Radzieckiego? Czy powodem tego nie był zbyt wysoki kurs złotego? Jaki wpływ na wielkość eksportu miał kurs naszej waluty?Dramatyczna sytuacja jest w eksporcie towarów rolno - spożywczych. Kto w miejsce naszych eksporterów wszedł na rynki wschodnie? Czy Ministerstwo Rolnictwa ma program wspierania produkcji żywności na te rynki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AdamSzejnfeld">Zamykam część dyskusyjną i zadawania pytań. Proszę adresatów pytań o udzielanie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszKaczurba">W pytaniach wystąpił silnie wątek małej obecności Polski na rynku dużych projektów inwestycyjnych - zakupów rządowych - w Rosji. Istotnie, jest to faktem. Nasze dostawy towarów inwestycyjnych znacznie zmalały w ciągu ostatniego dziesięciolecia. Miejmy świadomość, że rynek zakupów rządowych i zakupów inwestycyjnych w Rosji uległ radykalnej zmianie. Ta zmiana wyraża się głównie tym, że na rynku konkurują dostawcy, którzy są w stanie opierać się na nisko oprocentowanych i hojnie udzielanych kredytach rządowych. W znakomitej większości przypadków są to transakcje, których nie zrealizuje na rozsądnych warunkach żaden bank komercyjny. W związku z tym powstaje kwestia czy Polska może partycypować w tego rodzaju wielkich przedsięwzięciach wymagających zaangażowania kredytów ze środków publicznych? Nasze doświadczenie na chwilę obecną wskazuje, że jest to mało realne. Jednym z przedsięwzięć, które było przez nas proponowane, a do czego być może wrócimy podczas rozmów w grudniu i styczniu, byłby współudział strony polskiej w restytucji i modernizacji zakładów, które w czasach RWPG powstawały na terenie obecnej Rosji i krajów sąsiednich. W dużej części zakłady te uległy dewastacji przekraczając rozsądne granice ich restytucji. Tego rodzaju zaangażowanie wymagałoby użycia środków publicznych, chociaż można przypuszczać, że w tym przypadku nasi dostawcy korzystaliby z pewnego przywileju wynikającego z tego, że byli pierwotnymi realizatorami, a więc znają daną produkcję, inwestycję, itd. Ten temat będzie włączony do rozmów podczas czekających nas wizyt. Chcę podkreślić, że ogromnym problemem jest sprawa finansowania. Jeżeli chodzi o kontrakt Bartimpexu, to strona rządowa nie posiada możliwości komentowania transakcji, która została zawarta między podmiotami prywatnymi. Ruch przygraniczny to nie tylko szanse, ale również pewne kwestie, które wymagają rozstrzygnięć. Przypomnę, że jeżeli chodzi o warunki systemowe, to nie ma żadnych, które regulowałyby tę wymianę. Natomiast ograniczenia wynikają z dwóch okoliczności. Pierwsza, to stan infrastruktury granicznej i organizacja ruchu granicznego, która powoduje, że miejscowości przygraniczne mają ograniczone możliwości współdziałania. Druga okoliczność to konieczność uzyskiwania wiz. Jak państwo widzą z przedstawionych materiałów, na rynkach wschodnich mamy do czynienia ze zróżnicowaną sytuacją. Są kraje, gdzie osiągamy nadwyżki w wymianie handlowej, ale we wszystkich przypadkach te nadwyżki są symboliczne podobnie jak obroty, których dotyczą. Musimy sobie powiedzieć otwarcie, że nie istnieje możliwość jednakowego - z wyjątkiem jednego - potraktowania wszystkich rynków tych krajów. Byłoby to nieracjonalne z punktu widzenia kosztów handlowych. Ostatecznie ekspansję handlową realizują indywidualne podmioty. Natomiast postulat Komisji odczytuję jako zachętę do skierowania uwagi rządu w kierunku poszczególnych rynków wykazujących potencjalnie dużą korzyść dla Polski. Takimi rynkami są na przykład Azerbejdżan i Kazachstan. W obu przypadkach ta perspektywa wiąże się ze stanem gospodarek wymienionych krajów.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanuszKaczurba">W przypadku Kazachstanu w ostatnich tygodniach zasygnalizowano nam chęć przyciągnięcia polskich inwestorów do wzmocnienia sektora przeróbki bawełny, w tym z możliwością wykorzystania w tym celu wolnych mocy w polskim przemyśle włókienniczym. Włączyliśmy ten temat do rozmów z przedstawicielami Kazachstanu w najbliższej przyszłości. Azerbejdżan również wykazuje inicjatywę, którą zgłosił przed kilkoma tygodniami, tj. podjęcia z Polską rozmów na temat współuczestnictwa w programie rozwoju infrastruktury w oparciu o potencjalnie bardzo duże w przyszłości przychody Azerbejdżanu z eksploatacji złóż gazu. Azerbejdżan dysponuje trzecimi na świecie pod względem wielkości udokumentowanymi złożami gazu naturalnego, na którym zamierza oprzeć swoją produkcję. Uważamy, że trzeba będzie oprzeć dalszą strategię handlową na zasadzie selektywnego wyboru rynków. Ministerstwo Gospodarki przedstawi Komisji w bliskim terminie plany dotyczące tak selektywnie potraktowanych rynków. Z góry musimy jednak założyć, że nie będzie to pełna lista rynków byłego Związku Radzieckiego. Z powyższymi kwestiami wiąże się sprawa profesjonalnego systemu promocji. Ministerstwo Gospodarki przygotowuje obecnie, i wkrótce przedstawi, założenia, a następnie projekt ustawy, powołującej profesjonalną instytucję promocji eksportu, która działałaby na wszystkich kierunkach konsumując najlepsze doświadczenia instytucji włoskich, hiszpańskich, brytyjskich, niemieckich i wreszcie azjatyckich. Przygotowane są założenia tego projektu. Przewiduje on m.in. dość szeroką konsolidację istniejących ośrodków, środków na promocję zlokalizowanych zarówno w potencjale administracji, jak i izbach gospodarczych, kilka jednostek naukowo-badawczych, które zajmowałyby się analizą i wreszcie takich instytucji jak PAIZ czy też instytucji pokrewnych. Celem jest stworzenie profesjonalnego systemu promocji. Założenia programu zostały już przekazane. Obecnie są szczegółowo dyskutowane. Zamierzamy ten system zastosować w stosunku do wybranych rynków wschodnich. Podnoszono kwestię placówek handlowych. Jest to niejako tradycyjna sprawa, która co jakiś czas pojawia się w gmachu Sejmu. To oczywiście w niczym nie umniejsza znaczenia uwagi jaką się do niej przywiązuje. Uważam, że trudno byłoby generalizować i formułować jednostronne oceny. Są lepsze i gorsze biura, podobnie jak lepsi i gorsi są pracownicy. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że doświadczenia, które mamy, wskazują, iż są takie zespoły, które obsługują dziennie ok. 400 polskich podmiotów gospodarczych np. posyłając do nich informacje. Jest to udokumentowane - w przypadku zainteresowania służymy szczegółami. Są biura, jak w Budapeszcie, gdzie wszyscy pracownicy znają bardzo dobrze język węgierski, ponieważ wszyscy zostali dobrani pod kątem doświadczenia w życiu i zamieszkaniu w tym kraju. Są też oczywiście i negatywne przypadki, wobec których staramy się nie pozostawać obojętni. Byłoby celowe, aby zarówno negatywne uwagi, jaki i pozytywne, które zgłaszają przedsiębiorstwa, trafiały do ministerstwa. Najważniejsze w tej kwestii jest wszakże to, co zostało przez państwa podniesione, a mianowicie kwestia ogólnej wizji systemu tej części służby zagranicznej. O ile mi wiadomo w tej chwili nie ma jeszcze żadnych finalnych rozstrzygnięć w tej sprawie. Ministerstwo Gospodarki uważa, że niezależnie od tego, jak organizacyjnie ulokowana będzie ta część służby zagranicznej, nieodzowne jest, aby w jednym miejscu skoncentrowana była całość.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanuszKaczurba">Nie może być tak aby dysponowanie tą częścią służby zagranicznej odbywało się z jednego ministerstwa, a odpowiedzialność za politykę handlową spoczywała na innym ministerstwie. Na przykład Węgry miały krótki moment, w którym tego rodzaju błąd popełniły, ale rząd węgierski szybko z tego rozwiązania wycofał się, rozstrzygając sprawę na korzyść ulokowania całości odpowiedzialności w resorcie spraw zagranicznych. Chcę zaznaczyć, że nie jest to jedyny model, który występuje na świecie. To, co chcę podkreślić, to fakt, że musi to być system zwarty, którego końcówka, jaką są służby zagraniczne, nie jest oderwana od jego bazy jaką są ci, którzy kreują politykę handlową i obsługują jej traktatowe uwarunkowania. W dyskusji podnoszono zainteresowanie dotyczące treści naszych najbliższych rozmów z Rosją. Pozwolę sobie wskazać, nie szeregując według ważności, tematy, które leżą w gestii Ministerstwa Gospodarki i które są o różnym stopniu zaawansowania. Tematy te traktujemy jako wchodzące w skład tych pakietów, które będą omawiane w rozmowach z Rosją. Planujemy zawarcie deklaracji o wymianie handlowej, współpracy gospodarczej i finansowej. W tej chwili nastąpiła wymiana wstępnych projektów dokumentów w tej sprawie. Odbywają się konsultacje między przedstawicielami rządów Polski i Rosji. Po drugie, przewidywane jest zawarcie umowy o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji. Taka umowa w przeszłości już była zawarta. Zachodzi jednak potrzeba jej renegocjacji m.in. w kontekście naszych zobowiązań europejskich. Rozmowy w tej sprawie mają być podjęte w grudniu. Te kwestie również znajdą się w programach rozmów podczas wizyt na wysokim szczeblu. Przygotowywana jest umowa o współpracy w dziedzinie turystyki. Ta dziedzina leży w kompetencji Ministerstwa Gospodarki. Prowadzone są rozmowy na temat poziomu taryf celnych. Ponieważ są to rozmowy techniczne, przypuszczam, że nie znajdą się w programie rozmów ani premiera, ani prezydenta. Ważne miejsce w rozmowach zajmie przegląd wszystkich występujących ograniczeń w handlu. Pretensje są obustronne. Rosja bardzo silnie akcentuje swoje niezadowolenie z faktu, że Polska wprowadziła ograniczenia w imporcie węgla z Rosji. Przypomnę, że ograniczenia zostały wprowadzone w związku z tym, że węgiel był dostarczany po zaniżonych kosztach. Koszty te zaledwie pokrywały koszt transportu. W związku z tym, pod naciskiem słusznie artykułowanych interesów naszego przemysłu górniczego, zostały wprowadzone ograniczenia. Rosja traktuje to w stosunkach handlowych jako sygnał negatywny i nie ukrywa swoich zamiarów zastosowania pewnych retorsji handlowych z tego tytułu. Ta sprawa będzie omawiana podczas wizyty pana wicepremiera Marka Pola. Na dzisiaj utrzymywane są również środki ochronne w Rosji. Pan minister Jerzy Plewa wspomniał o arbitralnie stosowanych ograniczeniach w zakresie importu cukru, różnych poziomach opodatkowania, różnych poziomach ceł, itd. Chcemy podnieś te sprawy, stojąc na gruncie stabilności warunków obrotu. Doskonalenie współpracy organów celnych będzie kolejną sprawą, która znajdzie się w kalendarzu wszystkich trzech wizyt. Wielkim tematem jest kwestia wiązania rosyjskich surowców z polskim eksportem. Rosja odrzuciła ten postulat, natomiast strona polska będzie wracała do tego tematu m.in. w kontekście  różnego poziomu zainteresowania władz regionalnych obwodów rosyjskich, które mogą pójść na tego rodzaju rozwiązania. Podniesiona zostanie sprawa naszych interesów w zakresie dostaw maszyn i urządzeń górniczych oraz dostaw i remontów statków. Wysłano już misje polskie do Kuzbasu Podrostowskiego, Komi lub też zostaną one skierowane, aby wysondować możliwości współpracy w tych dziedzinach. Wreszcie rozwijany jest temat udziału polskich firm w federalnych i regionalnych programach rozwoju. W tym zakresie Polska przedstawi ogólną ofertę współdziałania w tym zakresie, ale w dość szerokim przedziale. Partnerzy sygnalizowali dość szerokie zainteresowanie tego rodzaju propozycjami. Do działania w tym kierunku zachęcają nas również partnerzy europejscy. Podejmujemy w jednym z sześciu pakietów rozmów zarówno panów premierów, jak i pana prezydenta propozycję utworzenia wspólnych organów zajmujących się umowami na dostawy i tranzyt ropy naftowej, tworzenie nowych koncepcji i możliwych rozliczeń z tego tytułu oraz podobnych rozwiązań w zakresie sektora elektroenergetyki. Na koniec podjęte zostaną sprawy dotyczące uregulowania stosunków prawnych dotyczących wyrobów wytwarzanych na licencjach w byłym Związku Radzieckim. Jest to praca ciągła i nie będzie wymagała szczególnego potraktowania w programach wizyt, ale zapewne zostanie zasygnalizowana w dokumentach. Planujemy utworzenie Polsko - Rosyjskiej Rady Biznesu, którą chcemy potraktować jako ciało doradcze o rzeczywistych prerogatywach w pełni mogące kształtować opinie rządów i najwyższych władz o warunkach wzajemnego rozwoju gospodarczego. Zainteresowanie obu stron tym tematem jest silne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejSzarawarski">Prawdą jest, że kanclerz Niemiec uzyskał kontrakt na rewitalizację hut uralskich w wysokości około 1,5 miliarda euro. Jest to bardzo poważny kontrakt. Z drugiej strony pokazuje ścieżkę po której trzeba iść. Gospodarka rosyjska, mimo iż w dużej mierze jest sprywatyzowana, to jednak wciąż pozostaje pod silnym wpływem politycznym. Bez akceptacji politycznej na wielkie kontrakty w Rosji liczyć nie można. Na co liczymy w związku z wizytą prezydenta Władimira Putina? Przede wszystkim na zmianę klimatu w stosunkach polsko - rosyjskich i w ślad za tym na większą przychylność Rosjan do dyskutowania z nami udziału Polski w wielkich programach inwestycyjnych, które będą miały miejsce na terenie Federacji Rosyjskiej. Mamy ujemny bilans handlowy wynikający przede wszystkim z zamierania rosyjskiego eksportu do Polski, a z drugiej strony pobierania gazu i ropy naftowej. Szacujemy, że w tym roku, deficyt w obrotach z Rosją wyniesie ok. 5 mld złotych. Tego, z całym szacunkiem dla produktów rolnych, nie da wyrównać się eksportem cebuli, pietruszki, itd. Są to olbrzymie kwoty i Polska musi wejść równoważnie w inwestycje po to, żeby zmniejszyć te różnice w obrotach. W tej chwili prowadzone są m.in. rozmowy na temat budowy magazynów gazu w Kaliningradzie - ewentualny kontrakt o wartości rzędu 300 mln dolarów. Negocjacje w tej sprawie trwają. Pytano o maszyny budowlane. Rosjanie zainteresowani są budowaniem korytarzy transportowych. Prawdopodobnie budowana będzie druga nitka kolei transsyberyjskiej. To jest wielka szansa dla polskich przedsiębiorstw wykonawczych i dla eksportu polskich maszyn budowlanych na potrzeby tych inwestycji, a także udziału wyspecjalizowanych w usługach tego typu polskich przedsiębiorstw. Takich tematów, gdzie można wejść w duże inwestycje do Rosji, mógłbym wymieniać wiele, zwłaszcza że pod rządami Władimira Putina powoli podnosi się gospodarka rosyjska i rozwijane są śmiałe plany inwestycyjne, na które Rosję jako eksportera gazu i ropy naftowej po prostu stać. Jest więc o czym rozmawiać z prezydentem Władimirem Putinem. Będzie towarzyszyć mu duża ekipa przedstawicieli dużych przedsiębiorstw rosyjskich, którzy z polskimi przedsiębiorcami odbędą forum gospodarcze w Poznaniu. Temu wydarzeniu będzie towarzyszyć wystawa handlowa. Mamy nadzieję, że nasze stosunki będą miały instytucjonalną formę w postaci powołania Rady Biznesu Polsko- Rosyjskiego. Dużym zagrożeniem dla naszych kontaktów do tej pory były złe stosunki polityczne. Przez intensywne kontakty w grudniu i styczniu próbujemy zmienić klimat naszych relacji. Między innymi pan wicepremier Marek Pol został niedawno powołany na szefa Polsko - Rosyjskiej Komisji Mieszanej. Stąd jego wizyta, która poprzedza wizytę premiera Leszka Millera w Rosji, która będzie miała miejsce w dniach 19–21 grudnia. W drugiej połowie stycznia planowana jest wizyta prezydenta Władimira Putina w Polsce. W ostatnich latach nigdy nie było tak intensywnych kontaktów, w ciągu dwóch miesięcy na tak wysokim szczeblu, począwszy od Komisji Mieszanej, a skończywszy na wizycie głowy państwa. Dużą szansą na ocieplenie stosunków jest to, że Polska i Rosja znalazły się w jednej antyterrorystycznej koalicji światowej. Dużo dobrego w stosunki polsko-rosyjskie może wnieść to, iż nastąpiło znaczne ocieplenie stosunków amerykańsko-rosyjskich w związku z akcją w Afganistanie.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejSzarawarski">Stąd liczymy, że po wizycie w styczniu otworzymy nowy rozdział w stosunkach polsko-rosyjskich, chociaż mówiąc szczerze jest to niski pułap startu i musimy wiele rzeczy nadrobić. Myślę jednak, że jest duża szansa na to i ją wykorzystamy. Mówiąc o stosunkach polsko-ukraińskich, polsko-białoruskich, itd., należy zauważyć, że np. dla Ukrainy Polska jest jakby pomostem do Europy. Ukraińcy to zawsze podkreślają. Natomiast Ukraina ma w dalszym ciągu olbrzymie kłopoty gospodarcze. Brakuje bazy prawnej gwarantującej bezpieczne stosunki gospodarcze. Ukraina nie jest członkiem Światowej Organizacji Handlu. Stara się o przyjęcie jej do WTO. Jedną z przeszkód jest to, że nie możemy z Ukrainą dojść do ładu w zakresie taryf celnych na produkty rolne i niektóre wyroby przemysłowe. Na dzisiaj Polska „blokuje” Ukrainie możliwość wejścia do WTO, ponieważ warunkiem niezbędnym jest uzgodnienie taryf celnych między sąsiadującymi krajami. W tej sprawie toczą się intensywne rozmowy i myślę, że zakończymy je pozytywnie. Wejście Ukrainy do WTO zmieni podłoże prawne naszej wymiany handlowej na bardziej korzystną. Inne kraje są bardzo chętne do nawiązywania kontaktów handlowych z Polską. Dotyczy to zarówno Mołdawii, jak i krajów zakaukaskich. Wymiana z tymi państwami jest na dzisiaj symboliczna. Na przykład wymiana z Armenią to jest poziom ok. 2,3 mln dolarów, z czego 2,2 mln to eksport Polski, a zatem są to obroty, które nawet w skali jednego przedsiębiorstwa prowadzącego handel zagraniczny nie są szokujące. Podobnie jest np. z Gruzją. Największe znaczenie dla rozwoju naszych kontaktów mają instytucje finansowe i możliwość ubezpieczania eksportu naszych wyrobów lub usług poprzez instytucje ubezpieczeniowe i przez wprowadzenie instytucji bankowych. Dużą przeszkodą w kontaktach gospodarczych jest to, że np. z wieloma krajami mamy taki układ, iż nie ma banków bezpośrednio korespondujących, a płatności odbywają się przez banki krajów trzecich. Jest to zatem poważna bariera. W trakcie rozmów z tymi krajami szukamy rozwiązań, które by te bariery usuwały. Namawiamy też polskie instytucje finansowe na śmielsze wchodzenie na te rynki. Na przykład na Ukrainie są dwa polskie banki. Jest to Bank PKO i Kredyt Bank. Okazuje się, że robią tam całkiem niezłe interesy. Zwłaszcza że te kraje cierpią na brak kapitału. Z kolei brak kapitału blokuje wymianę gospodarczą. Szansa na rozwój stosunków z obszarem wschodnim jest bardzo duża. Polska ma tam dobrą opinię jako partner handlowy, a przede wszystkim jako lider przemian politycznych. Zresztą z tego ostatniego tytułu nasi partnerzy skłonni są kupować naszą wiedzę na temat strategii przemian, zmian prawnych, itd. Na marginesie, niektórzy polscy politycy, jak np. profesor Leszek Balcerowicz, są doradcami - rządu Gruzji w zakresie transformacji gospodarczej. Różnice między Polską a krajami wschodnimi są na tyle duże, że wymaga to co najmniej kilku lat solidnej pracy, budowania pomostu, zaufania, a przede wszystkim instytucji finansowych, które by umożliwiały wymianę. W zakresie maszyn i urządzeń górniczych chcę powiedzieć, że była to kiedyś bardzo prężna gałąź polskiego przemysłu. Dzisiaj ta gałąź jest w bardzo złej kondycji finansowej, a poza tym, jest przestarzała technologicznie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejSzarawarski">Jeżeli chodzi o poziom technologiczny polskich maszyn górniczych to jesteśmy od pięciu do dwudziestu lat za czołówką światową. Ponadto mamy do wyboru dwie rzeczy. Albo czekać, które z zakładów upadną, a reszta się obroni, albo próbować budować na zapleczu polskiego górnictwa przemysł, który będzie służył nie tylko polskiemu górnictwu, który chcemy ustabilizować na poziomie 100 mln ton węgla, ale będzie również świetną polską pozycją eksportową. Warunkiem eksportu będzie odpowiedni poziom technologiczny, który powinien przynajmniej dorównywać średniej światowej. W wielu dziedzinach maszyn górniczych jesteśmy blisko, ale niestety w wielu - jak np. w kombajnach - znacznie odstajemy. Z tego tytułu jest nam potrzebny partner strategiczny, który przyniósłby dostęp do nowych technologii i nowych rynków. Tak się składa, że kraje, które mają już słaby przemysł górniczy, mają dobry przemysł maszyn górniczych, który świetnie funkcjonuje. Przykładem niech będzie Wielka Brytania. Trzeba dokonać pewnego wyboru. Projekty budowy holdingu maszyn górniczych zostały opracowane. W tej chwili je analizujemy i to z zaangażowaniem możliwości finansowych jakie drzemią w Węglokoksie, który jest w 100% państwowy. Jeżeli z analiz będzie wynikała korzyść, to w tym kierunku pójdziemy. Od lat reformujemy górnictwo, natomiast od lat nic nie robi się w otoczeniu górnictwa, szczególnie w przemyśle maszyn górniczych, który jest i będzie potrzebny. Maszyny górnicze mogą stać się polską specjalnością eksportową. Poza tym, Polska może eksportować nie tylko maszyny górnicze, ale również usługi. Mamy dobre przedsiębiorstwa i fachowców w zakresie usług górniczych. Reasumując, kwestia restrukturyzacji to oczywiście kwestia pewnego wyboru. Na dziś decyzji w tej sprawie nie ma. Marka maszyn budowlanych z Huty Stalowa Wola jest znana na rynku rosyjskim. Wiele inwestycji kolejowych, w zakresie rurociągów przesyłowych dla gazu i ropy było budowanych z użyciem polskich maszyn. Ta marka w Rosji jest pamiętana i kojarzona z dobrą jakością oraz odpornością na trudne warunki. Maszyny zachodnie często są na tamte warunki zbyt delikatne. Polskie maszyny z Huty Stalowa Wola wytrzymywały najtrudniejsze kontrakty. Pozostaje kwestia przebicia, a raczej powrotu na tamte rynki. Wszystkie kraje wschodnie boją się naszego wejścia do Unii, ponieważ polska granica stanie się wschodnią granicą Unii Europejskiej i będziemy mieli obowiązek wprowadzenia wiz, co w odczuciu naszych partnerów bardzo ograniczy przede wszystkim handel przygraniczny oraz kontakty z ludźmi. Zarówno przy wizytach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, jak i przy wizytach przedstawicieli rządu kierowano powszechny postulat, aby Polska szukała takich form kontroli przejścia granic, które by spełniały standardy unijne, a z drugiej strony nie blokowały wymiany towarowej na granicy wschodniej. Jest to wielki problem, ale myślę, że jest do załatwienia. Na dzisiaj jednak alternatywy nie wprowadzenia wiz nie ma dlatego, że wjazd do Polski będzie wjazdem do Unii Europejskiej. W najbliższym czasie zostaną obsadzone na nowo komisje wspólne, tj. polsko-litewska, polsko-białoruska, polsko-ukraińska, polsko-mołdawska, itd. Będziemy próbowali na bieżąco rozwiązywać wszystkie problemy w partnerskich rozmowach, przy czym chciałbym podkreślić, że niezależnie od działań rządowych bardzo wskazane byłoby zaangażowanie organizacji gospodarczych. Będziemy kładli duży nacisk na to, żeby rozwijać kontakty organizacji przedsiębiorstw i handlowych, pracodawców do budowania wzajemnych kontaktów. Na dzisiaj zarówno po naszej, jak i po tamtej stronie możliwości regulacji prawnych czy instytucjonalnych w wydaniu państwa są coraz bardziej ograniczone, natomiast coraz większe pole do popisu mają organizacje gospodarcze i przedsiębiorcy. Przy wszystkich wizytach i rozmowach będziemy korzystać ze wsparcia organizacji gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejSzarawarski">Wiele projektów będzie opiniowanych przez organizacje gospodarcze. Sądzę, że takie wspólne zaangażowanie może przynieść pozytywne skutki. Pamiętajmy, że samo podpisanie umowy międzynarodowej nie wypełnia jej treścią. Jeśli w ślad za tym nie pójdą działania na niższym szczeblu, to umowa pozostanie jedynie papierem, na którym zapisano zbiór pobożnych życzeń. Nie chcę się wypowiadać na temat Via Baltica, gdyż jest to kompetencja ministra infrastruktury. Jednak od wielu lat ten temat jest obecny. Wiąże się on nie tylko z otwarciem drogi na wschód, ale i z zagrożeniem istnienia i egzystencji portu w Gdańsku. Jeżeli zbudujemy drogę dookoła Morza Bałtyckiego, to powstanie pytanie o los portu w Gdańsku. Jest to kwestia decyzji politycznych. Trzeba wyważyć co jest dla nas lepsze, chociaż wcześniej czy później drogę trzeba będzie zbudować. Mam jednak nadzieję, że zostanie to wszystko wyważone, tak aby nie wylać przysłowiowego dziecka z kąpielą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarcinRybicki">Pan minister Janusz Kaczurba ustosunkował się w większości do zagadnień poruszanych w pytaniach kierowanych do resortu spraw zagranicznych w sferze zagranicznych służb gospodarczych. Podzielając wszystkie uwagi i obawy, zgadzam się z tym, co powiedziano, a mianowicie, że są placówki gorsze i lepsze. Z drugiej strony chciałbym powiedzieć, iż czynione są starania, aby selekcja na placówki gwarantowała wysoki poziom naszych przedstawicieli. Państwo zapewne wiedzą, że w kwietniu wejdzie w życie ustawa o służbie zagranicznej, która bardzo podnosi poprzeczkę dla reprezentantów polskich wysyłanych w różnych celach za granicę. Sama ustawa nie załatwia jeszcze sprawy, ale na pewno stymuluje podniesienie kwalifikacji naszych służb bądź zmarginalizuje zjawisko przypadkowych ludzi na placówkach. Jak bezkolizyjnie jako resort przejmiemy sprawy związane z funkcjonowaniem radców handlowych? Pan minister Janusz Kaczurba mówił już, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Operacja oczywiście nie jest łatwa. Są kraje, które stosują model mieszany, a są kraje, takie jak Węgry, które wszystko co związane z problematyką zagraniczną umieściły w resorcie spraw zagranicznych. Ważne jest, aby było jasne rozstrzygnięcie i nie było obecnej sytuacji, tj. podwójnego podporządkowania. Radca handlowy w ambasadzie z tytułu miejsca pracy podlega ambasadorowi, a z drugiej strony podlega ministrowi gospodarki. To jest na pewno niedobra i niewygodna sytuacja. Za tym, aby radcowie przeszli do MSZ przemawia również to, że jeżeli ambasador będzie musiał bezpośrednio nadzorować nie tylko w sensie formalnym, ale i merytorycznym pracę radcy handlowego, to będzie sam bardziej zorientowany na problematykę ekonomiczną, a tym samym będzie bardziej aktywny w tych sprawach. Oczywiście można przytoczyć i argumenty przeciwne takiemu rozwiązaniu. W tej chwili dyskusja się toczy. Jedno co jest pewne, to że ustawa o służbie zagranicznej wejdzie w życie i wtedy będzie na pewno mniej przypadków, gdy niewłaściwi ludzie będą reprezentować Polskę. Przywoływano klimat stosunków personalnych na najwyższych szczeblach władzy wskazując przy okazji, że nie przekłada się to na wymierną współpracę gospodarczą. Oczywiście jest to prawda. W swoim wprowadzeniu starałem się podkreślić, że nieważne jest jakie poglądy ma dany polityk na aktywizację handlu, natomiast bardzo ważne jest to jaki system funkcjonuje w danym kraju. Wszystko działa, jeżeli partnerzy są na podobnym stopniu zaawansowania rozwiązań instytucjonalnych, prawnych, traktatowych, itd. Dlatego z jednymi krajami mamy lepszą współpracę, a z drugimi gorszą. Podobnie jest z perspektywami współpracy. Dotyczy to także np. przejść granicznych, gdzie chodzi o procedury, które służby z dwóch stron wykonują. Jeżeli nie są to takie same procedury, to wszystko nie działa. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych byłem ze strony polskiej przewodniczącym Polsko - Niemieckiej Komisji Współpracy Transgranicznej. Pamiętam co działo się na tych granicach w 1991 roku. Obecnie jest znacznie lepiej, mimo iż nie jest idealnie. Pobudowaliśmy kilka terminali. Nie ma koszmarnych kolejek, ale w dalszym ciągu odprawy nie odbywają się w satysfakcjonujący sposób.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MarcinRybicki">Ale i tak jest lepiej niż na granicy wschodniej, która jest dużo trudniejsza w obsłudze. Generalnie, kwestia przejść granicznych to po pierwsze, funkcja czasu, po drugie, funkcja środków finansowych, a po trzecie, podobnych rozwiązań prawnych i instytucjonalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyPlewa">Po zaprzestaniu subsydiowania mięsa wieprzowego na rynki wschodnie obecny program subsydiowania żywności - nie tylko na rynki wschodnie - zależny jest od programu Agencji Rynku Rolnego. Obecnie roczny program działania ARR na rok 2001 zatwierdzony 3 kwietnia br. przewiduje subsydia eksportowe na rynku mleka, rzepaku i skrobi ziemniaczanej. Skrobia ziemniaczana jest tym towarem, który w największym stopniu korzysta z subsydiowania eksportu. Jeżeli chodzi o zaprzestanie subsydiowania wieprzowiny na rynki wschodnie, to chciałbym zwrócić uwagę, że nastąpiło obniżenie subsydiowania wieprzowiny przez Rosję. Ponadto, sytuacja rynkowa w Polsce - duży popyt na wieprzowinę - sprawiła, że nie było potrzeby subsydiowania. W przyszłym roku sytuacja znowu może być odmienna. W pierwszej połowie przyszłego roku oczekiwana jest duża podaż mięsa wieprzowego. Nowy program subsydiowania eksportu przez Agencję Rynku Rolnego nie został jeszcze zatwierdzony. Na pewno będzie on uzależniony od możliwości finansowych. Środki przewidywane na Agencję są bardzo szczupłe. W tym zakresie prawdopodobnie nie wykorzystamy pułapów przyznanych z WTO w poprzedniej rundzie negocjacyjnej. Pan poseł Jan Zaworski poruszył sprawę certyfikatów i zwrócił uwagę na konieczność dokonania akredytacji. My jako administracja rządowa nie uciekamy od tej kwestii. Przy każdym spotkaniu Komisji Wspólnej ta sprawa jest szczegółowo dyskutowana. Obecnie jest ona na tyle zaawansowana, że sprawa leży w rękach dwóch podmiotów, tj. GOStandardu po stronie rosyjskiej i CIS po stronie polskiej. Sfinalizowanie tej kwestii zależy tylko od warunków uzgodnień finansowych, które jak powiedziałem wcześniej, są trudne do spełnienia przez stronę polską. Myślę jednak, że najbliższe dni przyniosą w tej sprawie postęp. Uważam, że to nie jest tak, iż Rosja nie chce polskiej żywności. Jak w każdym innym kraju, jeżeli na rynku występują braki, to podmioty sprowadzają żywność taką, która jest wysokiej jakości i po niskich cenach. Takie zasady zwykle stosowane są w handlu. Co obserwujemy po stronie polskiej? W Polsce zmienia się sytuacja na rynku wewnętrznym. Podaż z produkcji krajowej waha się, ale jest coraz wyższa. Dość powiedzieć, że w roku bieżącym, po zbiorach tegorocznych, stwierdzamy, że produkcja zbóż jest o 20 mln ton wyższa niż rok wcześniej. Zatem mając 20 mln ton zbóż więcej na pewno nie ma zapotrzebowania na import. Podobnie jest z popytem na import wieprzowiny, który w niedługim czasie zmaleje. Trzeba zwrócić uwagę, że nisze rynkowe w Rosji, które tak dobrze wykorzystywaliśmy w przeszłości zostały wypełnione własną produkcją krajową. Kilka lat temu, jednym z towarów, które dobrze się sprzedawały na rynku rosyjskim i przynosiły nam duże zyski były napoje bezalkoholowe i wody mineralne. Po zaimportowaniu odpowiednich linii technologicznych Rosja przestała importować te towary, gdyż popyt na import w związku z dużą produkcją krajową obniżył się. I tak jest z kolejną grupą towarów. Eksportowaliśmy na rynek rosyjski polskie lody. Obecnie w Rosji, wokół dużych aglomeracji, rozwija się rodzima produkcja lodów.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JerzyPlewa">To samo dotyczy jogurtów, wyrobów mleczarskich oraz szeregu innych produktów. Rynek rosyjski, wbrew pozorom, jest bardzo wymagającym rynkiem. Nasi eksporterzy bardzo często prezentują go jako rynek, który wymaga zachodniej jakości, ale przyzwyczajony jest do polskich niskich cen, które obecnie - ze względu na koszty produkcji - nie są wystarczająco niskie.4 listopada weszła w życie ustawa o rolnictwie ekologicznym, która w pełny sposób dostosowuje nasze rozwiązania do wymagań unijnych, w tym łącznie z certyfikacją. Problemem natomiast jest finansowanie wsparcia rolnictwa ekologicznego. W budżecie tegorocznym przewidziana jest skromna kwota 3,8 mln złotych na dofinansowanie gospodarstw ekologicznych. Zakładając duży wzrost zainteresowania na zakładanie tego typu gospodarstw, ta kwota może okazać się niewystarczająca. Rynek unijny wykazuje duże zapotrzebowanie na tego typu produkty. Dyskusja budżetowa trwa i miejmy nadzieję, że ten sektor będzie odpowiednio wspierany, gdyż jak się wydaje, ma szansę na trwały rozwój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejRaczko">Zgadzam się ze stanowiskiem pana przewodniczącego w sprawie konieczności otwierania jak największej liczby przedstawicielstw polskich banków za granicą. Proces licencjonowania leży w gestii nadzoru bankowego, a więc nie zależy bezpośrednio od Ministerstwa Finansów. Gdyby polskie banki chciały otworzyć oddziały na wschodzie, to byłaby to kwestia wpłacenia kapitału. Ten kapitał na ogół powinien być wpłacany w walucie narodowej. Ale jeżeli np. będzie wpłacony w hrywnach, to następnie zostanie przeliczony po kursie obowiązującym. Wiemy, że w krajach ościennych jest bardzo wysoki wskaźnik dewaluacji, a tym samym ten kapitał zostanie zjedzony przez dewaluację. Dlatego należałoby uzgodnić z naszymi partnerami, aby tak pokierować przepisami dotyczącymi licencjonowania banków w ich krajach, żeby wprowadzić rozwiązanie, które stosowane jest w Polsce, gdzie na fundusze własne składa się nie tylko kapitał akcyjny, ale tzw. pożyczki podporządkowane. Wprowadzenie pożyczki podporządkowanej polega na tym, że ta pożyczka, którą wlicza się do funduszy własnych banku jest prowadzona w walucie, w której ją się wpłaca. W wyniku tego wilk jest syty i owca cała, gdyż jest możliwość otwarcia banku, a równolegle kapitał tego banku nie podlega erozji. Inaczej mówiąc, możliwe do zastosowania są pewne rozwiązania, ale strona druga musi wykazać odpowiednią wolę. Aktualne jest pytanie czy w sektorze bankowym Polska powinna pójść drogą, którą zastosowało wiele innych krajów i prowadzić np. wyspecjalizowany bank typu EXIM Bank, czyli bank eksportowo-importowy. W przeszłości podejmowano z różnym skutkiem takie próby. Sądzę, że w pewnym sensie próbujemy znaleźć rozwiązania na miarę naszych możliwości. Takim rozwiązaniem jest obarczenie Banku Gospodarstwa Krajowego pewnymi funkcjami, które normalnie sprawuje EXIM Bank. Uważam, że dość szybko będziemy mogli zorientować się w jaki sposób to rozwiązanie, które zaproponowaliśmy, funkcjonuje. Następny problem, który był podniesiony, dotyczył kwestii służb celnych i planowanej reformy. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, ale przekażę naszą filozofię w tej sprawie. Z naszych obserwacji wynika, że duża część rozwiązań dotyczących funkcjonowania pionu skarbowości i pionu celnego bardzo silnie jest ze sobą powiązana, szczególnie w zakresie wszelkiego rodzaju nadużyć celno - skarbowych. Z tego względu, przy chęci posiadania sprawniejszego instrumentu po stronie państwa w egzekwowaniu należnych wpływów, taka integracja służb celnych wydaje się być bardzo pożądanym rozwiązaniem. Przewidujemy, że tempo wzrostu eksportu w kwotach realnych zamknie się na poziomie 11%. Wszyscy powinni być zachwyceni tak wysokim wskaźnikiem. Nie mogę powiedzieć tego o sobie. Dlaczego? Ze względu na sposób jaki to uzyskano - kosztem popytu na rynku wewnętrznym. Wiele spraw dotyczących polityki eksportowej zależy od uwarunkowań wewnętrznych. Zależy to również od możliwości konstrukcji budżetu na rok 2002 r. Spojrzałem na wydatki, które obecnie planujemy. To jest blisko 184 miliardy złotych. We wszystkich pozycjach wydatków występuje brak lub tylko minimalny wzrost.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejRaczko">Podkreślam we wszystkich, ale z wyjątkiem jednej pozycji... Dotyczy ona obsługi długu publicznego. Na obsługę długu publicznego przewiduje się wzrost wydatków o 18%. Dodam państwu, że struktura długu publicznego jest mniej więcej taka, że ok. 45% to dług zagraniczny, a 55% dług krajowy, z tego koszty obsługi długu zagranicznego to jest ok. 5 miliardów złotych. Zatem sytuacja jest następująca. Dalsze zaostrzenie polityki fiskalnej ze względów społecznych jest niemożliwe, poziom deficytu budżetowego, przewidywanego na ok. 40 mld złotych jest taki, przy którym Polska nie wpada w pułapkę zadłużeniową i jak gdyby ruch po stronie efektywniejszych wydatków budżetowych to będzie ruch związany z kosztami obsługi długu publicznego. Państwo są zorientowani, że koszt długu publicznego jest pochodną poziomu stóp oprocentowania?!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MałgorzataRutkowska">W ubiegłym roku Korporacja objęła ochroną ubezpieczeniową 2,7% polskiego eksportu. Chcę podkreślić, że chodzi o cały eksport, a nie tylko ten, który realizowany był na warunkach kredytowych. Ubezpieczyliśmy 100% eksportu średnio- i długoterminowego realizowanego na warunkach kredytowych i bardzo chętnie ubezpieczylibyśmy więcej, gdyby tylko istniało takie zapotrzebowanie. KUKE przede wszystkim musi mieć przedmiot ubezpieczenia. Tym przedmiotem ubezpieczenia jest albo kredyt eksportowy, albo odroczona płatność. Jeżeli nie występują te okoliczności, to Korporacja niestety nie ma przedmiotu dla swojej działalności i nie może nic ubezpieczyć. Dla porównania, niemiecki Hermes, czyli odpowiednik KUKE, w ubiegłym roku ubezpieczył 3,1% niemieckiego eksportu. Korporacja stara się w różny sposób pomagać polskim eksporterom, nie tylko przygotowując różne instrumenty i różne pakiety, ale także starając się umożliwić im udział w międzynarodowych projektach realizowanych przez eksporterów z różnych krajów. W tej chwili Korporacja wspólnie z austriacką agencją ubezpieczeń kredytów eksportowych OEKB przygotowuje ubezpieczenie bardzo dużego projektu eksportowego realizowanego w Federacji Rosyjskiej. Będzie to projekt w Niżnym Tagile, gdzie ubezpieczenie będzie udzielane przez Korporację i Austriaków, natomiast finansowanie będzie dostarczone przez niemiecki bank. Dlaczego tak mało ubezpieczamy? Ubezpieczamy tyle, ile jest kredytów. Z kolei kredytów jest akurat tyle, gdyż warunki oferowane przez banki są nie do przyjęcia przez przedsiębiorców. Korporacja nie ma wpływu zarówno na oprocentowanie kredytów, jak i kurs złotego. Jeżeli sytuacja w warunkach kredytowania nie zmieni się, to nie zmieni się również sytuacja w ilości ubezpieczeń kredytów eksportowych udzielanych przez KUKE. Kolejne pytanie dotyczyło podmiotów korzystających z naszych ubezpieczeń. Korzystają ci, którzy realizują swój eksport na warunkach kredytowych, czyli odraczają płatność za swoje towary. Z ubezpieczeń korzystają nieliczne banki polskie, które finansują polski eksport. Wśród eksporterów ok. 70–80% są to mali eksporterzy, a jeżeli chodzi o liczbę podmiotów, to w naszym portfelu w tej chwili jest to ogółem liczba ok. tysiąca przedsiębiorstw. Pan poseł Jan Zaworski powiedział, że eksporterzy, którzy uczestniczą w różnych spotkaniach i z nim rozmawiają wyrażają niezadowolenie z funkcjonowania KUKE. My również w takich spotkaniach uczestniczymy i do nas takie sygnały nie docierają. Bylibyśmy wdzięczni, gdyby pan poseł zechciał przekazać listę tych eksporterów, którzy się do niego zwrócili i wyrażali niezadowolenie. Bardzo chętnie spotkamy się z nimi, o ile to nie miało już miejsca. Chciałabym państwa poinformować, że Korporacja będzie przygotowywała dla Ukrainy system ubezpieczania kredytów eksportowych na bazie systemu polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AdamSzejnfeld">Po tej wyczerpującej dyskusji nie ulega wątpliwości, że wiele spraw dla członków Komisji jest nadal otwartych. Trudno na jednym posiedzeniu omówić wszystkie sprawy. Na dzisiaj kończymy dyskusję na ten temat. Ze względu na to, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy czekają nas bardzo ważne wizyty uznaliśmy, że nie ma potrzeby wypracowywania stanowiska lub dezyderatu Komisji Gospodarki w sprawie współpracy gospodarczej z krajami wschodnimi i nadbałtyckimi. Uważam, że powinniśmy poczekać na efekty wizyt i do tematu wrócić w przyszłości. Dziękuję wszystkim przedstawicielom rządu oraz gościom za udział w posiedzeniu Komisji. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu 2 posiedzenia: uchwalenie opinii nr 1 Komisji w sprawie dalszego postępowania z ustawą z dnia 22 czerwca 2001 r. o zmianie ustawy - Prawo działalności gospodarczej. Chciałem państwa poinformować, że Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, działając na podstawie art. 122 ust. 4 Konstytucji, zwrócił się do Marszałka Sejmu z prośbą o opinię w sprawie dotyczącej wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 października 2001 r. Wyrok został opublikowany w Monitorze Polskim nr 34 poz. 565. Dotyczy art. 2 ustawy z dnia 22 czerwca br. o zmianie ustawy - Prawo działalności gospodarczej. Przypominam, że Trybunał Konstytucyjny uznał, że art. 2 jest niezgodny z Konstytucją RP. Chodzi o to, iż art. 2 powoduje, że nie zostało zachowane minimalne vacatio legis, które wynosi 14 dni. W związku z powyższym, Marszałek Sejmu zwrócił się do Komisji Gospodarki z prośbą o wyrażenie opinii w tej materii, która byłaby mu pomocna do sformułowania stanowiska dla Pana Prezydenta. Otrzymaliście państwo opinię Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Są również stanowiska w tej sprawie ministra gospodarki i wicepremiera, ministra infrastruktury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Problem polega na tym, że Trybunał Konstytucyjny, na wniosek Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, orzekł, że ustawa o zmianie ustawy - Prawo działalności gospodarczej jest niezgodna z Konstytucją RP. Prezydent ma prawo przed podpisaniem ustawy uchwalonej przez parlament zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o stwierdzenie zgodności projektu ustawy z Konstytucją RP.Wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego rysuje się następująca możliwość. Ponieważ Trybunał, po rozpoznaniu wniosku, nie orzekł, że ustawa nie jest niezgodna z konstytucją, a orzekł jedynie, że tylko art. 2, czyli wprowadzający ustawę w życie, jest niezgodny z konstytucją z powodu niezachowania vacatio legis oraz nie orzekł, że ten artykuł jest immanentnie związany z art. 1, Prezydent RP - zgodnie z Konstytucją RP - może podpisać ustawę, ale bez art. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AdamSzejnfeld">W opinii Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu napisano m.in.: „... Zgodnie z przepisem art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych, w uzasadnionych przypadkach akt normatywny może wejść w życie w terminie krótszym niż czternaście dni od dnia jego ogłoszenia w dzienniku urzędowym, a nawet, z uwagi na ważny interes państwa, wymagający jego natychmiastowego wejścia w życie i nie naruszający zasad demokratycznego państwa prawnego, dniem jego wejścia w życie byłby dzień jego ogłoszenia....” i dalej „...Wydaje się, mając powyższe na uwadze, że podpisanie przez Prezydenta ustawy z pominięciem przepisu art. 2 będzie wystarczającą formą wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejSzarawarski">Nie chodzi o ustawę Prawo działalności gospodarczej, ale o nowelizację ustawy Prawo działalności gospodarczej z dnia 22 czerwca 2001 r. Ustawa przyjęta przez Sejm w dniu 22 czerwca wchodziła w życie z dniem 2 lipca br., a zatem nie został zachowany konstytucyjny termin 30 dni, w którym Prezydent RP ma prawo do analizy ustawy, jej podpisu, zawetowania lub zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego o orzeczenie jej zgodności z Konstytucją RP. Gdyby Prezydent skorzystał z przysługującego mu terminu, mógłby podpisać ustawę w dniu 21 lipca. Ze względu na terminy i daty ustawa miała zatem wadę prawną. Naszym zdaniem możemy zrealizować orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego poprzez wydanie opinii, iż Prezydent może podpisać ustawę bez art. 2, gdyż ogólne normy o wprowadzaniu aktów normatywnych przewidują taką sytuację. Ponadto, art. 2 nie jest nierozerwalnie związany z ustawą, gdyż mówi tylko o dacie wprowadzenia ustawy w życie. Poza tym uważamy, iż nie należy przedłużać terminu wejścia w życie nowelizacji. Jest to druga nowelizacja ustawy Prawo działalności gospodarczej od czasu jej uchwalenia. Ustawę uchwalono ponad dwa lata temu i był to wystarczający okres na dostosowanie aktów prawnych do wymogów tej ustawy. Zdecydowana większość aktów prawnych została dostosowana już do brzmienia ustawy Prawo działalności gospodarczej. Niektóre obszary, wymagające koncesjonowania są regulowane innymi ustawami - np. Prawo lotnicze, które reguluje koncesje lotnicze. Pan prezydent zawetował Prawo lotnicze i należy je przygotowywać od początku. Reasumując, postulujemy, aby Komisja poza wnioskiem do Prezydenta o podpisanie nowelizacji bez art. 2 nie podejmowała żadnych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Z upoważnienia pana wicepremiera Marka Pola mogę jedynie potwierdzić stanowisko, które przed chwilą przedstawił pan minister Andrzej Szarawarski. To stanowisko jest zgodne z naszym, które zostało wyrażone w dniu wczorajszym przez wicepremiera pana Marka Pola w piśmie skierowanym na ręce pana przewodniczącego. Prawo lotnicze rzeczywiście zostało zawetowane. Pierwotnie miało wejść w życie jeszcze w tym roku lub z początkiem przyszłego. W tej chwili trwa proces legislacyjny Prawa lotniczego, bo tylko ta ustawa w zakresie koncesjonowania została niezałatwiona w naszym resorcie i niestety przewidujemy, że wejdzie w życie dopiero w połowie przyszłego roku. Ureguluje kwestie koncesjonowania. Pozostaje problem pierwszego półrocza, gdyż stan koncesjonowania lotnictwa cywilnego nie będzie regulowany i powstanie luka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AdamSzejnfeld">Po zapoznaniu się ze stanowiskami resortów oraz tej krótkiej wymianie poglądów proponuję, żeby Komisja przyjęła opinię, aby pan prezydent podpisał nowelizację ustawy Prawo działalności gospodarczej z pominięciem art. 2. Wydaje mi się, że obecnie nie ma innego, lepszego rozwiązania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja propozycję przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię w sprawie dalszego postępowania z ustawą z dnia 22 czerwca 2001 r. o zmianie ustawy - Prawo działalności gospodarczej. Przechodzimy do spraw bieżących. Informuję Komisję, iż prezydium Sejmu wyraziło zgodę na powołanie stałej podkomisji do spraw małych i średnich przedsiębiorstw. W związku z tym wystosowałem pismo do wszystkich członków Komisji, aby zainteresowani uczestnictwem w pracach podkomisji zgłaszali pisemnie swoje kandydatury do Sekretariatu Komisji. Podkomisja będzie liczyła do 15 członków. Prezydium Komisji zbierze się jutro o godzinie 9.30. Od następnego posiedzenia chcielibyśmy procedować w ten sposób, aby każdy temat, który będzie omawiany przez Komisję, był prowadzony przez posła koreferenta. Jest możliwe, że posłowie zgłaszający propozycje do planu prac Komisji będą proszeni, aby byli koreferentami danego tematu. To nie będzie regułą, ale należy liczyć się z taką ewentualnością. Prezydium Komisji w grudniu przystąpi do opracowania planu pracy na pierwsze półrocze przyszłego roku. Spływają już propozycje i postulaty od członków Komisji oraz organizacji pozarządowych. Apeluję o zgłaszanie propozycji do Sekretariatu Komisji. Niestety, zgodnie z wolą Marszałka Sejmu, posiedzenia Komisji będą odbywały się w dni, w których nie będzie posiedzeń Sejmu. Proszę to także uwzględnić w swoich planach działalności poselskiej w okręgach. W najbliższym czasie trafi pod obrady Komisji projekt budżetu. Będziemy zajmowali się działami, które dotyczą zakresu tematycznego pracy naszej Komisji. Mam gorącą prośbę do wszystkich posłów interesujących się budżetem, aby rozważyli możliwość bycia koreferentami poszczególnych tematów. Przypomnę tylko, że chodzi o budżety działów: Ministerstwo Gospodarki, Urząd Regulacji Energetyki, Urząd Zamówień Publicznych, Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, Wyższy Urząd Górniczy, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Turystyka. W każdym z tych działów, członek Komisji, który chciałby podjąć się funkcji koreferenta, będzie przez prezydium i przeze mnie mile widziany. Dziękuję bardzo. Na tym wyczerpaliśmy porządek posiedzenia. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>