text_structure.xml
105 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławStec">Bardzo trudno ocenia się planowane dochody budżetowe przy założeniu, że ukształtują się one na niższym poziomie od przewidywanego wykonania w 2003 r. Prognozowana na 2004 r. sumaryczna kwota dochodów podatkowych w wysokości 135 mld zł jest o 1,6 mld niższa od przewidywanego wykonania w 2003, a trzeba wiedzieć o tym, że zrealizowane w tym roku dochody podatkowe będą niższe o 3,6 mld zł od zaplanowanych w ustawie budżetowej na rok 2003. Niewykonanie planowanych dochodów aż w takiej wysokości jest poważnym problemem. Wrócimy do tej kwestii najdalej w połowie przyszłego roku, czyli wówczas, gdy będziemy oceniać wykonanie budżetu za 2003 r. Wtenczas powinniśmy znaleźć odpowiedź na pytanie, czy błędna była prognoza, czy zawiodło egzekwowanie należności podatkowych. Najbardziej wydajnym źródłem dochodów jest podatek od towarów i usług. Założono, iż dochody z tego tytułu wyniosą 67.639 mln zł, czyli wzrosną o 12,4 proc. w porównaniu z przewidywanym wykonaniem za 2003 r. W mojej ocenie jest to optymistyczna prognoza. Została ona oparta na założeniu, iż realne spożycie wzrośnie o 3,3 proc., a ceny towarów i usług o 2 proc. Założono też, iż budżet państwa pozyska dodatkowe wpływy, gdyż od 1 maja 2004 r. wzrośnie stawka VAT na materiały budowlane oraz zniesione ulgi dla zakładów pracy chronionej będą zastąpione systemem dotacji. Chcę jednak zwrócić uwagę na to, że począwszy od 1 maja 2004 r. nastąpi zmiana terminów płatności należności z tytułu podatku VAT naliczonego przy imporcie towarów i usług z krajów członkowskich Unii Europejskiej. Dotychczas ten podatek był pobierany przy odprawie celnej, natomiast po przystąpieniu Polski do Unii będzie on płacony na ogólnych zasadach, czyli przy rozliczeniu miesięcznym deklaracji VAT 7. W związku z tym należności z tego tytułu będą regulowane z pewnym opóźnieniem. Moim zdaniem nie istnieje możliwość zwiększenia wpływów z podatku VAT, nawet gdybyśmy uznali, że deklarowana przez rząd poprawa ściągalności należności podatkowych przyniesie w tym przypadku istotne rezultaty. Wydaje się, że w tym przypadku realność planowanej wielkość dochodów stoi pod znakiem zapytania i dlatego proszę przedstawiciela Ministerstwa Finansów, aby postarał się rozwiać te wątpliwości. Nieco inaczej przedstawia się sytuacja, gdy chodzi o przesłanki planowanych wpływów z podatku akcyzowego. Według projektu ustawy budżetowej, dochody z tego podatku wzrosną o 1,8 proc., ale proszę zauważyć, że dochody oszacowano przyjmując założenie, iż o 1,1 proc. wzrosną stawki akcyzy na: wyroby spirytusowe, paliwa silnikowe, wino i piwo, a na wyroby tytoniowe - o 9,1 proc. Stąd wynika wniosek, że nie zakłada się, iż dochody z podatku akcyzowego wzrosną także wskutek poprawy jego ściągalności. W mojej ocenie, jest to ten obszar podatkowy, w którym służby skarbowe mają wiele do zrobienia, przede wszystkim przy likwidacji różnych zjawisk patologicznych występujących w obrocie paliwami. Sądzę, że jakieś efekty powinna przynieść kontrola pracowników urzędów skarbowych, przeprowadzana u krajowych producentów paliw, podobna do tej, która ma miejsce w firmach produkujących wyroby spirytusowe. Mam więc prośbę, aby służby skarbowe udzieliły na piśmie odpowiedzi na pytanie, jakie podejmą działania dla poprawy ściągalności podatku akcyzowego i jakie przewidują efekty tych działań. Moim zdaniem, są tu rezerwy, które należy wykorzystać. Przypomnę, że podczas rozpatrywania projektu ustawy o podatku akcyzowym pan poseł Marek Olewiński zwrócił uwagę Komisji na dysproporcję, w jakiej pozostaje obciążenie akcyzą gazu zużywanego do napędu samochodów w stosunku do obciążenia akcyzą benzyny bezołowiowej oraz w stosunku do rozwiązań stosowanych w krajach członkowskich Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławStec">Dochody budżetowe z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych zostały zaplanowane w kwocie 21.541 mln zł, czyli na poziomie 82,9 proc. dochodów w 2003 r. Główny powód to obniżenie do 19 proc. stawki podatku dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Wprawdzie przedsiębiorcy będą mogli zadeklarować, że chcą aby ich dochody były opodatkowane na zasadach ogólnych, ale dla oszacowania wpływów z PIT przyjęto założenie, iż stawkę 19 proc. wybiorą wszyscy przedsiębiorcy, których dochody sytuowały się dotychczas w dwu najwyższych przedziałach podatkowych. Do zmian korzystnych dla przyszłorocznych dochodów budżetowych z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych można zaliczyć podwyższenie z 15 do 19 proc. opodatkowania dywidendy i likwidację niektórych ulg, z tym że całkowite efekty wystąpią dopiero w 2005 r., a w przypadku ulgi remontowej - w 2007 r. z uwagi na zachowanie praw nabytych. Chcę zwrócić uwagę na to, że podczas prac nad rządowymi projektami ustaw zostały wprowadzone zmiany, które skutkować będą mniejszymi wpływami w stosunku do zakładanych przez rząd. Utrzymaliśmy niektóre tytuły zwolnienia z podatku dochodowego od osób fizycznych, chociaż Ministerstwo Finansów, a następnie Rada Ministrów zamierzała je zlikwidować. W 2004 r. będą obowiązywały nadal wszystkie zwolnienia podatkowe dla sfery społecznej. Zwiększony został udział jednostek samorządu terytorialnego w dochodach z PIT. W związku z tym proszę panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner o udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie. Jaka jest różnica między założoną przez rząd na 2004 r. wysokością wpływów do budżetów samorządów z tytułu ich udziału w dwu podatkach dochodowych - od osób fizycznych oraz od osób prawnych - a wysokością wpływów, które otrzymają w wyniku zmian wprowadzonych do rządowego projektu ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego? Według moich obliczeń, w wyniku tych zmian dochody budżetowe zostały zmniejszone o około 300 mln zł. Można już powiedzieć, że w tym roku wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych nie zostaną wykonane w planowanej wysokości. Odnotowany został wzrost, w porównaniu z ubiegłym rokiem, zaległych należności z tytułu tego podatku. Zwiększa się skala groźnego zjawiska, jakim jest narastanie zaległości podatkowych przedsiębiorców, jako płatników, a to oznacza, że nie dotrzymują oni terminów odprowadzania pobranego od pracowników przy wypłacie wynagrodzeń podatku dochodowego. To samo dotyczy pobranych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Na marginesie, docierają do mnie opinie przedsiębiorców, iż łatwiej byłoby im uregulować zaległe zobowiązania wobec Narodowego Funduszu Zdrowia, gdyby mogli je spłacać w ratach. Takie rozwiązanie nie zostało przewidziane w ustawie o ubezpieczeniu zdrowotnym i wobec tego proszę przedstawiciela rządu o pisemną odpowiedź na pytanie, czy rząd zamierza wystąpić z inicjatywą ustawodawczą, aby w taki sposób odzyskać zaległości z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne. Na niższym poziomie, w porównaniu z 2003 r., zostały także zaplanowane wpływy z podatku dochodowego od osób prawnych. Założono, że stanowić one będą 74,6 proc. przewidywanego wykonania w tym roku. Trzeba jeszcze wiedzieć o tym, że tegoroczne dochody z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych będą niższe o pond 1,2 mld zł od uzyskanych w 2002 r. Spadek dochodów w 2004 r. jest nieuchronny ze względu na obniżenie stawki podatkowej o 9 punktów procentowych, a do tego skutki zniesionych ulg oraz obniżenia darowizn wystąpią dopiero w rozliczeniu rocznym. Bardzo trudno jest oszacować wielkość wpływów w wyniku likwidacji zwolnień z podatku dochodowego od osób prawnych, gdyż nie były one monitorowane przez Ministerstwo Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławStec">Z pewnością wpływy będą mniejsze od założonych przy konstruowaniu budżetu, ponieważ Sejm ograniczył zakres zwolnień w stosunku do zaprojektowanego przez rząd. Reasumując, mogę stwierdzić, że tylko zaprojektowane na 2004 r. dochody z podatku akcyzowego mogą być przedmiotem dyskusji, natomiast nie odważyłbym się zaproponować zwiększenia dochodów z pozostałych trzech źródeł podatkowych. Uzyskanie tych dochodów na zaplanowanym poziomie jest zadaniem bardzo ambitnym, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę wynik prac legislacyjnych w Sejmie nad ustawami, które mają bezpośredni wpływ na kształtowanie ich wielkości. Moim zdaniem, realne jest założenie, iż podatek od gier losowych wzrośnie o 26 proc., a także założenie, iż wpływy z cła będą stanowiły tylko 52 proc. przewidywanego wykonania w 2003 r. Stając się 1 maja 2004 r. członkiem Unii Europejskiej nie będziemy pobierali cła od towarów importowanych z innych krajów członkowskich Unii, chyba że uzyskamy zgodę na zastosowanie bariery celnej, aby przywrócić równowagę na rynku określonej grupy towarów, która została zakłócona przez nadmierny ich import. Według danych szacunkowych Głównego Urzędu Statystycznego, przez pierwsze 4 miesiące 2004 r. import clony wyniesie 20 mld euro, natomiast przez następne 8 miesięcy - 12 mld euro. Wątpliwości budzi przyjęta do oszacowania wpływów z cła wysokość kursu złotego do euro na poziomie 4,25 zł. Uważam, że jest to zbyt optymistyczne założenie, gdyż wartość złotego w stosunku do euro będzie niższa, a tym samym można się spodziewać wyższych od prognozowanych wpływów z cła. Proszę o poinformowanie Komisji, jakie Narodowy Bank Polski przedstawił Ministerstwu Finansów uzasadnienie tego, że zysk, który odprowadzi do budżetu państwa w 2004 r., będzie niższy o 10 proc. od kwoty, którą NBP zasilił budżet w tym roku. Wprawdzie ze wstępnej oceny wynika, że jego przychody ulegną zmniejszeniu, ale ocenia się, że poniósł on niższe koszty. Zakłada się wzrost dochodów niepodatkowych o 200 proc. wskutek obniżenia z 20 proc. do 8 proc. tych przychodów środka specjalnego, z których jest tworzony fundusz premiowy dla pracowników aparatu skarbowego. Zamierza się ten sposób uzyskać 756 mln zł i całą tę kwotę przeznaczyć się na zmodyfikowany system wynagrodzeń w Ministerstwie Finansów. Dotychczas na środek specjalny było odprowadzane 20 proc. dodatkowych wpływów podatkowych, ustalonych w wyniku przeprowadzonych kontroli przez pracowników aparatu skarbowego. Zgromadzone w ten sposób pieniądze były przeznaczane na nagrody, które otrzymywali wszyscy pracownicy, bez względu na to czy w jakiś sposób przyczynili się do wykrycia nieprawidłowości. W przyszłym roku zostaną podwyższone wynagrodzenia, zaś premię będą otrzymywali tylko ci, którzy na nią zasłużą. Planowany jest wzrost o 500 mln zł wpływów z tytułu różnych rozliczeń. W tej kwocie mieści się 439 mln zł na dofinansowanie przystosowania przejść na wschodniej granicy Polski oraz portów lotniczych do wymogów traktatu z Schengen. Po to, aby można było zrealizować zaplanowane na 2004 r. dochody budżetowe, urzędy skarbowe muszą wykazać się większą sprawnością w ściąganiu należności podatkowych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławStec">Przede wszystkim chodzi o to, aby większą wagę przywiązywały one do kontroli u podatników. Jestem w posiadaniu informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli rozliczenia się podmiotów gospodarczych z zobowiązań z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych. Wyniki kontroli dotyczą lat 2001–2002. Otóż NIK stwierdziła, że niektóre urzędy skarbowe przez pół roku nie przeprowadziły ani jednej kontroli bezpośredniej. Dotyczy to np. Krakowa, Prądnika, Kutna, Zduńskiej Woli i Kalisza. W tym samym materiale NIK oceniła, iż 7 proc. kontroli bezpośrednich zakończyło się wykryciem u podatników nieprawidłowości. Chciałem w związku z tym zadać pytanie panu ministrowi Wiesławowi Ciesielskiemu i dlatego żałuję, iż jest on nieobecny na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Pan minister powiadomił mnie i zarazem przeprosił, że nie może uczestniczyć w posiedzeniu Komisji, ponieważ ze względu na sprawy zawodowe musi wyjechać do Rzeszowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławStec">Mam prośbę do członków Komisji, aby w swoich okręgach wyborczych zainteresowali się - stosowne informacje posiadają dyrektorzy izb skarbowych - ile kontroli bezpośrednich przeprowadziły urzędy skarbowe w 2002 r. i w pierwszej połowie 2003 r. oraz jakie są efekty tych kontroli. Nie mniej ważne od liczby kontroli bezpośrednich są kryteria doboru podatników, u których powinna być przeprowadzona taka kontrola. Jest taki urząd skarbowy, który przeprowadzał kontrolę tylko u podatników płacących podatek dochodowy na podstawie karty podatkowej. Nie trudno się domyślić, dlaczego wybrana została ta grupa podatników. Otóż dlatego, że czynności kontrolne sprowadzają się do zbadania czy usługi były świadczone dla ludności, czy dla przedsiębiorców. Jeśli zostanie stwierdzone, że usługobiorcami są przedsiębiorcy, to podatnikowi odbiera się uprawnienie do uproszczonego opodatkowania jego dochodów, wymierza się mu domiar i obciąża podatkiem VAT. Należności z tego tytułu są obliczane także wówczas, gdy usługobiorca płacił cenę bez VAT. W ten sposób doprowadza się do likwidacji prowadzonej przez podatnika działalności gospodarczej, gdyż nie jest on w stanie zapłacić podatku, którego nie doliczył do ceny sprzedanych usług. Znacznie rzadziej są przeprowadzane kontrole u przedsiębiorców mających duże obroty oraz u przedsiębiorców, którzy wykazują duże straty, a ta grupa podatników powinna być przedmiotem szczególnego zainteresowania aparatu skarbowego z tego powodu, że podatnik ma prawo odliczyć straty od przyszłych dochodów. Brak jest kontroli tzw. transakcji pozornych, do których można zaliczyć np. fikcyjny eksport towarów oraz celowo zawyżone ceny importowanych przez producentów surowców, materiałów, półproduktów itp. Kupowanie faktur stało się zmorą naszych czasów. Rozpowszechnianiu się takiego procederu sprzyja to, że umożliwiliśmy dużej grupie podatników płacenie podatku dochodowego w systemie uproszczonym, ale także brak kontroli przeprowadzanych u dwu podatników, zarówno u tego, który wystawił fakturę, jak i u adresata tej faktury. Można w ten sposób sprawdzić, czy kupiony został towar lub usługa, czy tylko faktura. Zwracam się do pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner z prośbą o przekazanie Komisji informacji, o wynikach kontroli, której celem było zbadanie czy przedsiębiorstwa z udziałem kapitału zagranicznego dokonują zakamuflowanego transferu zysków za granicę. Mam na myśli kontrolę kosztów uzyskania przychodów, której wyniki wskazują na transferowanie zysku metodą zawyżania cen kupowanych za granicą surowców i materiałów oraz kontrolę kosztów poniesionych przez przedsiębiorców na ekspertyzy zamawiane za granicą. Chcielibyśmy się także dowiedzieć kiedy i z jakim efektem urzędy kontroli skarbowej przeprowadziły kontrolę w spółkach z dominującym udziałem Skarbu Państwa w zakresie wykorzystania mienia Skarbu Państwa wniesionego do tych spółek w formie aportu. Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że jednym z jego zadań w 2004 r. będzie przeprowadzanie kontroli mających na celu ujawnienie niewykazywanych przez podatników źródeł przychodów.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławStec">Już teraz zapowiadam, że będziemy czekali na informację o wynikach tej kontroli za pierwsze półrocze 2004 r. Poprawa efektywności pracy służb skarbowych to także dążenie do tego, aby było jak najmniej błędnych decyzji administracyjnych dotyczących podatników i eliminowania takiej postawy, jaką zaprezentował w rozmowie ze mną jeden z dyrektorów izby skarbowej. Powiedział on, iż nie rozpatrzy pozytywnie odwołania podatnika od decyzji urzędu skarbowego, aczkolwiek przyznaje mu rację, gdyż woli poczekać na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, aby sytuacja była jednoznaczna dla jego zwierzchników i gdy kontrolę będzie wykonywała Najwyższa Izba Kontroli. Taka asekurancka postawa kosztuje Skarb Państwa, ponieważ podatnikowi należą się odsetki od kwoty pobranego podatku. Interesują mnie, czy konsekwencją zwrotu podatnikowi nienależnie pobranego podatku z odsetkami była także korekta funduszu premiowego, gdy poprzednio na rzecz tego funduszu odprowadzono odpowiedni procent kwoty podatku, traktując go jako skutek wykrytej nieprawidłowości. Jak dokonuje się oceny efektywności poszczególnych stanowisk w urzędach skarbowych i w urzędach kontroli skarbowej? W części budżetowej 19 wydatki zostały zaplanowane w kwocie o 39 proc. wyższej od przewidzianej na 2003 r. Wzrost jest spowodowany m. in. modyfikacją systemu wynagrodzeń pracowników. Na podwyższenie wynagrodzeń przeznacza się 856 mln zł, ale w tej kwocie mieszczą się środki przesunięte ze środka specjalnego - z tej części jego dochodów, z której tworzony był fundusz premiowy. Chcę zwrócić uwagę Komisji na duży wzrost wydatków majątkowych. W 2003 r. na ten cel przeznaczono 115 mln zł, a na 2004 r. - 262 mln zł. Nie rozumiem dlaczego planuje się wzrost wydatków na mandaty. Czy nie jest to jednorazowy wydatek? Dlaczego zakłada się, iż będzie on realizowany w kolejnym roku budżetowym? Na umundurowanie funkcjonariuszy służby celnej zaplanowano 23 mln zł. Czy ta pozycja wydatków powtarza się w każdym kolejnym budżecie? Proszę o wyjaśnienie, na co została przeznaczona kwota 43 mln zł, ujęta w pozycji „pozostałe należności dla żołnierzy i funkcjonariuszy”. Dlaczego na szkolenie służby cywilnej przeznaczono aż 6 mln zł? Na podróże krajowe i zagraniczne zaplanowano 22 mln zł. Ile z tej kwoty przypada na podróże zagraniczne? Jeżeli chodzi o wydatki inwestycyjne, to wiemy, że konieczne jest poniesienie nakładów na wymianę okien w budynku, w którym ma siedzibę Ministerstwo Finansów. Słyszeliśmy, że do niektórych pokoi wiatr nawiewa śnieg przez szpary w oknach. Natomiast proszę o uzasadnienie planowanych wydatków na: budowę biura dokumentacji skarbowej, modernizację ośrodka wypoczynkowego w Jastrzębiej Górze oraz na budowę systemu informatycznego dla generalnego inspektora informacji finansowej (63 mln zł). Proszę także o pisemną informację, w których miejscowościach jest budowanych 6 budynków, przeznaczonych na siedziby dla urzędów skarbowych i 4 budynki dla urzędów celnych. Jakie dotychczas poniesiono nakłady na te inwestycje i ile zamierza się wydatkować w 2004 r. na każdą z nich? Jeśli chodzi o środki specjalne, to zakłada się, że 740 mln zł zostanie wydatkowane na usprawnienie funkcjonowania służb skarbowych i na premie i nagrody dla tych pracowników, którzy przyczynili się do wykrycia nieprawidłowości. Proszę powiedzieć, ile z tej kwoty przypada na usprawnienie funkcjonowania służb skarbowych, a ile na premie i nagrody dla pracowników. Zwracam się do pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner z tym samym apelem, który adresujemy do wszystkich dysponentów części budżetowych.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławStec">Proszę o deklarację, z jakiej kwoty wydatków zaplanowanych w części 19, Ministerstwo Finansów jest gotowe zrezygnować, w myśl programu oszczędnościowego, który popularnie jest nazywany programem Hausnera. Mam na myśli przede wszystkim wydatki na administrację oraz wydatki majątkowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekOlewiński">Zreferowania pozostałych części budżetowych, przewidzianych do rozpatrzenia na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, podjęła się pani posłanka Barbara Marianowska. Oddaję głos pani posłance.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BarbaraMarianowska">Zakłada się, że deficyt budżetowy wyniesie 45 mld zł. Jednak ten poziom deficytu nie odzwierciedla w pełni potrzeb pożyczkowych państwa, gdyż są one znacznie wyższe od tej kwoty. Powodem tego jest konieczność sfinansowania ujemnego salda przychodów z prywatyzacji (11 mld zł) oraz ujemnego salda prefinansowania zadań realizowanych z udziałem środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej. Potrzeby pożyczkowe wyniosą ponad 55 mld zł, przy czym założono, iż będą one pokryte ze źródeł krajowych w wysokości 53 mld zł i z finansowania zagranicznego w wysokości 2259 mln zł. Podobnie jak w latach ubiegłych, potrzeby pożyczkowe będą zaspokajane głównie środkami uzyskanymi ze sprzedaży skarbowych papierów wartościowych na krajowym rynku finansowym. Pochodną finansowania potrzeb pożyczkowych ze źródeł krajowych i zagranicznych są koszty obsługi długu publicznego. Zgodnie z prognozą zawartą w projekcie ustawy budżetowej, koszty obsługi długu publicznego w 2004 r. będą o 800 mln zł wyższe niż w 2003 r. Na obsługę zadłużenia zagranicznego w 2004 r. przeznaczono 5946 mln zł (wzrost o 21 proc.), a na obsługę długu krajowego - 19.970 mln zł. Do tego dochodzi kwota 1817 mln zł przeznaczona na rozliczenia z tytułu poręczeń i gwarancji Skarbu Państwa. Według prognozy Ministerstwa Finansów, na koniec 2004 r. państwowy dług publiczny wyniesie 456.541,5 mln zł, czyli zbliży się on do określonej w ustawie o finansach publicznych normy ostrożnościowej (55 proc. PKB), której przekroczenie jest równoznaczne z wdrożeniem procedur ostrożnościowych i sanacyjnych. Ustawa o finansach publicznych stanowi, że te procedury nie powinny być wdrażane na podstawie prognoz, lecz na podstawie stanów faktycznych. Autorzy opinii, które przekazało nam Biuro Studiów i Ekspertyz, stawiają pytanie, czy w sytuacji, w której prognozy są niepokojące, nie należałoby zastosować środków zaradczych już na etapie prac legislacyjnych nad projektem ustawy budżetowej na 2004 r. Uważam, że podczas dyskusji powinniśmy wypracować stanowisko w tej sprawie. W dokumencie pt. Strategia zarządzania długiem publicznym przedstawione są różnice w metodologii obliczania długu publicznego stosowanej w Polsce i w Unii Europejskiej po to, aby stwierdzić, że jeśli zastosujemy kryteria unijne, to dług publiczny Polski ukształtuje się na niższym poziomie. Sprawia to wrażenie samouspokajania się, że jeszcze nie jest źle.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RafałZagórny">Odniosę się do propozycji pana posła Stanisława Steca, aby członkowie Komisji uzyskali informacje o kontrolach przeprowadzonych przez urzędy skarbowe. Ja też mam krytyczne uwagi pod adresem urzędów skarbowych. Miesiąc temu miałem przedziwne zdarzenie, bowiem zostałem wezwany w sprawie zaległości podatkowej wynoszącej 1 zł i 30 gr. Kilka razy więcej wart był czas, który urzędniczka poświeciła tej sprawie. Prawdopodobnie podobnych spraw jest tysiące, niemniej jednak uważam, że Komisja Finansów nie jest od tego, żeby zajmować się tym, jak działają urzędy skarbowe. Nie wyobrażam sobie, aby członkowie Komisji analizowali dokumenty, aby dowiedzieć się, ile zostało przeprowadzonych kontroli, jakie są ich efekty itd. Jedno z pytań pana posła dotyczyło planowanych wydatków na remont ośrodka wypoczynkowego w Jastrzębiej Górze. Mogę poinformować pana posła, że chodzi o dwa walące się budynki i jeśli nie zostaną przeznaczone pieniądze na ich remont, to rozpadną się one do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekOlewiński">Inaczej zrozumiałem propozycję pana posła Stanisława Steca. Moim zdaniem pan poseł zaapelował do członków Komisji, aby nawiązali ściślejszą współpracę z dyrektorami izb skarbowych i zainteresowali się działalnością służb skarbowych w swoich okręgach wyborczych. Wydaje mi się, że jest to bardzo rozsądny apel.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RafałZagórny">Wycofuję swoją uwagę. Sądziłem, że mamy przeprowadzić akcję zbierania informacji, absorbując w tym celu czas pracowników urzędów skarbowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławStec">Nigdy nie byłem w ośrodku wypoczynkowym Ministerstwa Finansów w Jastrzębiej Górze. Nie mielibyśmy nic przeciwko zaproszeniu latem Komisji do tego ośrodka, gdzie moglibyśmy odbyć posiedzenie wyjazdowe. Zobaczylibyśmy w jakim jest stanie i może ze zrozumieniem podeszlibyśmy do planowanych wydatków na remont budynków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RafałZagórny">Latem pomieszczenia są zajęte przez wczasowiczów.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławStec">Skoro tak jest, to znaczy, że budynki nie są w tak złym stanie technicznym, jak można było wnioskować z wyjaśnień udzielonych przez pana posła. Nawiązując do ostatniego fragmentu wypowiedzi pani posłanki Barbary Marianowskiej, chcę prosić panią minister o pisemną informację, o ile punktów procentowych będzie niższy wskaźnik obrazujący relację długu publicznego do PKB, gdy dług publiczny zostanie obliczony zgodnie z kryteriami Unii Europejskiej. Podobnie przedstawia się kwestia kryteriów, według których kredyty udzielone przez banki są kwalifikowane do tzw. złych kredytów. Niedawno miało miejsce porozumienie między ministrem finansów a Komisją Nadzoru Bankowego, w wyniku którego zmieniono zasady ustalania złych kredytów, dostosowując je do kryteriów unijnych. Zasady te będą obowiązywały od 1 stycznia 2004 r. Obecnie wartość złych kredytów stanowi przeciętnie 21,5 proc. wartości ogółem udzielonych kredytów, natomiast po wprowadzeniu kryteriów unijnych, ten wskaźnik obniży się do 12,5 proc. Niższy wskaźnik to także mniej zamrożonych pieniędzy w rezerwach tworzonych na pokrycie złych kredytów i tym samym większy strumień pieniędzy dla kredytobiorców. Wobec tego polscy przedsiębiorcy i polscy obywatele powinni zapytać, dlaczego przez tyle lat dostępność do kredytów była ograniczana wskutek stosowania rygorystycznych kryteriów przy ocenie, czy dany kredyt jest, czy nie jest zagrożony nieściągalnością.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BarbaraMarianowska">Pytania kieruję do ministra finansów. Dotyczą one założeń, na podstawie których oszacowano dochody podatkowe, zwłaszcza dochody, których źródłem są podatki pośrednie. Czy zachodzi korelacja między wysokością planowanych dochodów z podatku od towarów i usług oraz z podatku akcyzowego a stawkami określonymi w projektach ustaw dotyczących tych podatków, pomimo tego że nie są to stawki faktyczne, lecz projektowane? Z informacji podanych w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej można wywnioskować, że przy oszacowaniu wpływów z podatku akcyzowego wzięto pod uwagę ubiegłoroczny wskaźnik ściągalność należności z tytułu tego podatku, ale nie dowiedzieliśmy się jaki to jest wskaźnik, ponieważ podana została tylko kwota zaległych należności podatkowych i niepodatkowych. Niepokoi mnie sprawa budowy systemu informatycznego. Szczycono się w Ministerstwie Finansów systemem POLTAX, który zostanie zaniechany i będzie złożone zamówienie publiczne na inny system informatyczny. Chciałabym dowiedzieć się, dlaczego zdecydowano się na zmianę systemu informatycznego i jakie w związku z tym zostaną poniesione wydatki. Proszę o udzielenie odpowiedzi na piśmie, ile będzie kosztowała zmiana struktury administracji podatkowej. Mam na myśli wprowadzone ustawą o wojewódzkich kolegiach skarbowych zmiany w strukturze i funkcjonowaniu urzędów kontroli skarbowej oraz tworzenie nowych tzw. dużych urzędów skarbowych. Przychylam się do prośby pana posła Stanisława Steca, aby Ministerstwo Finansów poinformowało Komisję o wynikach kontroli przeprowadzonych u podatników, przy czym pytania pana posła dotyczyły tematów, które mieszczą się w zakresie kontroli skarbowej, wykonywanej przez urzędy kontroli skarbowej np. transfer zysków. Natomiast kontrole podatkowe wykonują urzędy skarbowe. Dlatego chcę rozszerzyć prośbę pana posła o informacje dotyczące wyników tych kontroli. Proszę jeszcze o udzielenie na piśmie odpowiedzi na pytanie, czy reorganizacja struktury i funkcjonowania administracji podatkowej zakłóci bieg nadany sprawom dotyczącym tzw. afer paliwowych? Akta tych spraw zostały przeniesione do tzw. dużych urzędów skarbowych, a ponieważ zajmują się nimi inne urzędy i inni pracownicy, więc mogą wystąpić różne negatywne tego skutki, np. niedotrzymanie wyznaczonych terminów. Czy Ministerstwo Finansów jest w stanie ocenić, czy budżet poniesie z tego tytułu jakieś konsekwencje finansowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Pozwolę sobie udzielić głosu. Wczoraj rząd rozpatrywał strategię podatkową. Proszę, w imieniu Komisji Finansów, o poinformowanie nas o tej strategii, zanim jej założenia staną się przedmiotem komentarzy prasowych. Przejdę teraz do konkretnych spraw dotyczących części 19. Pan poseł Stanisław Stec zwrócił uwagę na różne aspekty prognozowanych dochodów budżetowych. Mamy świadomość tego, że wystąpią ubytki we wpływach z podatku dochodowego od osób prawnych oraz od osób fizycznych, bo sami podejmowaliśmy określone decyzje obniżające stawki podatkowe. Więcej na ten temat nie będę się rozwodził, natomiast chcę zgłosić wniosek o zwiększenie dochodów z podatku akcyzowego o 100 mln zł, nie tylko dlatego, że przy oszacowaniu wpływów nie założono większej niż dotychczas ściągalności zaległych zobowiązań podatników z tytułu tego podatku. Uważam, że budżet uzyska dodatkowe wpływy, w stosunku do planowanych, wskutek ustalania akcyzy u producentów paliw płynnych i u hurtowników. Trzeba zaprzestać stosowania pięcioletniej legalizacji zbiorników, gdyż taka metoda sprzyja obrotowi benzyną bezołowiową, która nie jest obłożona podatkiem akcyzowym. Zastąpienie tej metody, metodą przepływową, pozwalającą mierzyć ile rzeczywiście pobrano ze zbiorników paliw płynnych, niewątpliwie będzie wymagało poniesienia nakładów na zainstalowanie odpowiednich urządzeń. Jest to już kwestia drugorzędna. Uważam, iż konieczne jest dokładne przeanalizowane planowanych wydatków. Nie powiedziałem tego, ponieważ je kwestionuję, natomiast musimy zostać wyposażeni w argumenty pozwalające uznać zasadność zwiększenia, w stosunku do 2003 r., środków na pokrycie wydatków administracyjnych i majątkowych. Przed chwilą pytali mnie o to dziennikarze. Zwrócili oni także uwagę - chwała im za to - na pozycję pod enigmatycznym tytułem „Pozostałe wydatki”. Taka pozycja znajduje się nie tylko w części 19, dotyczącej resortu finansów. Budzi ona podejrzenie, iż są w niej ujęte środki, których przeznaczenie jest skrywane na etapie uchwalania ustawy budżetowej. Taka jest sugestia, której do końca nie podzielam. Zacytuję fragment materiału, w którym zaprezentowane zostały planowane dochody i wydatki. „Planowane wydatki na 2004 r. dla części 19 - Budżet, finanse publiczne i instytucje finansowe wynoszą 3.983.637 tys. zł, co stanowi 139,6 proc. kwoty zaplanowanej w ustawie budżetowej na rok 2003.”. Innymi słowy zakłada się, że wydatki wzrosną o 39,6 proc. Pani minister wie o tym, że uwaga Komisji wyostrza się w każdym przypadku, gdy wskaźnik wzrostu wydatków przekracza 5 proc. i rozważa możliwość obniżenia planowanych wydatków. Była już mowa o przyczynie wzrostu wydatków na wynagrodzenia, niemniej jednak chciałbym, aby pani minister wyjaśniła tę kwestię do końca. Jeśli wynagrodzenia w 2004 r. wzrosną o 42,1 proc., to musimy mieć mocne argumenty, aby obalić zarzut, że jest to za wysoki wzrost wynagrodzeń. Nie wystarczy argument, że pensje pracowników aparatu skarbowego będą podwyższone, ponieważ zostanie wyeliminowany stały, jak się okazuje, składnik wynagrodzeń w postaci premii, wypłacanej z dochodów środka specjalnego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy ta modyfikacja systemu wynagrodzeń oznacza, że wreszcie dowiemy się ile faktycznie zarabiają pracownicy zatrudnieni w Ministerstwie Finansów i w aparacie skarbowym? Na pokrycie kosztów funkcjonowania komisji egzaminacyjnych przeznacza się o 164,7 proc. więcej środków finansowych niż w tym roku. Czyż w tych komisjach będą zasiadać wyłącznie profesorowie, a może potencjał intelektualny obecnych członków komisji trzeba wzmocnić zwiększając liczebność osób przeprowadzających egzaminy? Zakłada się, że wydatki ogólne resortu wzrosną o 10 mln zł, czyli o 57,8 proc. O co chodzi w tym przypadku? Spodziewam się, że wzrost wydatków majątkowych jednostek budżetowych o 126,6 proc. będzie uzasadniany tym, że nadal resort poniesie wysokie nakłady na budowę systemu informatycznego. Wobec tego chcę przypomnieć, że na jednym z posiedzeń Komisji Finansów w poprzedniej kadencji Sejmu, ówczesny podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, pan poseł Rafał Zagórny poinformował jej członków jak przebiegają prace związane z komputeryzacją i informatyzacją Ministerstwa, urzędów i izb skarbowych oraz kiedy te prace zostaną zakończone. Termin nie został dotrzymany.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RafałZagórny">To zadanie nie było w mojej kompetencji i nie byłem odpowiedzialny za jego realizację.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Wymieniłem pana nazwisko, ponieważ odpowiadał pan na pytania posłów dotyczące budowy systemu informatycznego, natomiast nie czynię pana odpowiedzialnym za to, jak te prace przebiegały. Powtarzam, musimy szczegółowo przeanalizować poszczególne pozycje planowanych wydatków. W rozdziale „Urzędy naczelne i centralnych organów administracji rządowej” zakładany wzrost wydatków wynosi 53,9 proc. Także w tym przypadku chcielibyśmy usłyszeć, jakie argumenty przemawiają za tak wysokim wzrostem wydatków. Pamiętam, że w tym czasie, kiedy rozpatrywaliśmy projekt ustawy o wojewódzkich kolegiach skarbowych, czyli o tzw. dużych urzędach skarbowych i gdy w dyskusji ścierały się poglądy na temat policji skarbowej - byłem w grupie posłów, którzy bronili koncepcji Ministerstwa Finansów, aby otrzymała ona uprawnienia umocowane w ustawie, a nie nadane mocą rozporządzenia - wówczas członków Komisji połączyło jedno pytanie: ile ta operacja będzie kosztować budżet państwa? Uzyskaliśmy odpowiedź, że jest to operacja bez skutków finansowych dla budżetu. Wobec tego chciałbym uzyskać informację, czy na tę operację przewidziano jakieś wydatki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JózefGruszka">Podczas pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej na rok 2004, złożyłem na ręce marszałka Sejmu wniosek dotyczący rezerwy rewaluacyjnej. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jest to póki co wniosek nieformalny, ale złożyłem go dlatego, aby Ministerstwo Finansów miało dość czasu na ustosunkowanie się do mojego wniosku, aby w części tekstowej projektu ustawy budżetowej na rok 2004 zapisać, że Narodowy Bank Polski przekaże ministrowi finansów, po upływie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, 14 mld zł z rezerwy rewaluacyjnej. Prowadzone były już dyskusje na temat tego, czy taka operacja jest prawnie dopuszczalna i czy jest ona możliwa do wykonania. Ja posłużę się ekspertyzami, których autorami są trzej znani ekonomiści, a mianowicie prof. Orłowski, prof. Małecki i prof. Kozierkiewicz. Z tych ekspertyz wynika jednoznacznie, że rezerwę rewaluacyjną można wykorzystać na cele budżetu państwa. Pan prof. Orłowski rozprawił się także z opinią Narodowego Banku Polskiego, że ta rezerwa to tylko wirtualne pieniądze. Ekspertyzy umocniły mnie w przekonaniu, że wniosek, który wstępnie zgłosiłem w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego i własnym, nie jest bezprzedmiotowy. Dlatego zamierzam zgłosić go formalnie, ale nim to uczynię, chcę zapytać pana ministra Andrzeja Raczko, jak odnosi się do tego wniosku. Uważam, że skoro możemy sięgnąć po pieniądze, aby zasilić nimi budżet, to powinniśmy tak zrobić. Te pieniądze można by przeznaczyć na zapłacenie składki na rzecz budżetu Unii Europejskiej, bądź na zmniejszenie deficytu budżetowego. Każde z tych rozwiązań jest korzystne dla budżetu państwa, a na tym powinno zależeć zarówno posłom z opozycji, jak i z koalicji rządzącej, bo przecież wspólnie odpowiadamy za stan państwa polskiego. Drugie pytanie dotyczy dotacji, które - niestety - nie zostały zaplanowane na 2004 r. Otóż każdego roku w ustawie budżetowej była przewidziana pewna kwota dotacji do nawozów wapniowych. Rozumiem, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej musi być zniesiona ta forma pomocy publicznej dla rolników, ale czy nie moglibyśmy jej utrzymać przez pierwsze cztery miesiące 2004 r., zwłaszcza że już zostały wyczerpane dotacje przewidziane na ten rok? Z tym pytaniem zwracam się do pana ministra Andrzeja Raczko.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewKuźmiuk">Z zestawienia dochodów budżetowych na rok 2004 wynika, że wpływy z podatku dochodowego od osób prawnych wyniosą ponad 10 mld zł. Mamy także szacunkowe dane o wpływach z opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych rent, emerytur i świadczeń o charakterze socjalnym. Suma wpływów z tych tytułów została oszacowana w kwocie 14 mld zł. Okazuje się, że budżet uzyska większe wpływy z opodatkowania rent, emerytur i różnych świadczeń socjalnych niż z opodatkowania znacznej części sektora przedsiębiorstw. Chcę zapytać, czy minister finansów wyciągnął z tej sytuacji jakieś wnioski, a jeśli tak, to jakie są to wnioski? Planowane wpływy z podatku od towarów i usług wyniosą ponad 60 mld zł, przy czym źródłem zaledwie 1/3 tych wpływów będzie wytwórczość krajowa. Czy to oznacza, że wpływy podatkowe z polskiej gospodarki są w stanie szczątkowym? Począwszy od 2001 r. dług publiczny przyrasta o około 50 mld zł rocznie. Proszę przedstawicieli Ministerstwa Finansów, aby spróbowali wyjaśnić posłom, jakie czynniki wpływają na tak gwałtowny przyrost długu. Odnoszę wrażenie, że w opinii publicznej zaczyna dominować pogląd, że dlatego dług osiągnie wysoki poziom, bo założony został za duży deficyt budżetowy. Biuro Studiów i Ekspertyz przekazało nam opinię na temat części budżetowych 78 i 79. W tej opinii jest zamieszczona tabela nosząca tytuł „Wydatki na obsługę długu krajowego i zagranicznego w latach 2001–2004”. Jeśli dobrze pamiętam, to w tym okresie wysokość długu zagranicznego do wysokości długu krajowego jest jak 1: 2, natomiast pomiędzy kosztami ich obsługi zachodzi relacja jak 1: 4. Czy Ministerstwo Finansów wyciąga z tych relacji jakieś wnioski? Jeśli tak, to czy będą one zaprezentowane Sejmowi podczas debaty budżetowej? Czekamy na nie już dwa lata. Sprawa, którą teraz poruszę, była przedmiotem pytania, które zadałem panu prof. Grzegorzowi Kołodce, gdy pełnił funkcję ministra finansów, ale nie doczekałem się odpowiedzi. Mam nadzieję, że otrzymam ją od pana ministra Andrzeja Raczko. Chciałbym zweryfikować następujące dane. Według oceny ekspertów, gdyby od 1998 r. stopy procentowe w Polsce były na cywilizowanym, europejskim poziomie, czyli o 1 lub 2 punkty procentowe wyższe od wskaźnika inflacji, to koszty obsługi długu publicznego w latach 1998–2003 byłyby niższe o ponad 30 mld zł. Czy zdaniem pana ministra jest to ekspertyza prawdziwa, czy fałszywa? Czy pan minister zechciały ustosunkować do tej ekspertyzy? Dotychczas próby podejmowania rozmów na ten temat były zbywane milczeniem. Staramy się szukać oszczędności, bo czujemy się zaniepokojeni, gdy mamy do czynienia z planowanym wzrostem wydatków. Oszczędności są rzędu 100–200 mln zł, natomiast nie rozmawiamy, ani na posiedzeniach Komisji, ani podczas posiedzeń Sejmu, o sprawie mającej istotne znaczenie dla budżetu. Dziesiątki miliardów złotych, o których mówimy od kilku lat, są pomijane milczeniem. Uznaje się, że tak ma być. Wobec tego pytam, dlaczego tak ma być?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanKubik">Pan poseł Stanisław Stec powtórzył za informacją podaną przez Najwyższą Izbę Kontroli, że urzędy skarbowe w Krakowie nie przeprowadziły w ciągu 6 miesięcy ani jednej kontroli. Informacja jest nierzetelna, bowiem w tym czasie, kiedy NIK przeprowadzała kontrolę, te urzędy skarbowe były w stanie organizacji. Jestem w posiadaniu dwóch dokumentów z czerwca br. Jeden zawiera informacje ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej, a drugi informacje ministra finansów. Moim zdaniem, Komisja powinna je poznać, gdyż są one bardzo przydatne podczas prac nad projektem ustawy budżetowej. Rozpocznę od informacji ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej o wynikach finansowych przedsiębiorstw za rok 2002, co powinno być przesłanką do oszacowania wysokości dochodów podatkowych w następnych latach. Okazuje się, że na działalności handlowej przedsiębiorstwa poniosły stratę wynoszącą 1156 mln zł. Na tę kwotę złożyły się wyniki finansowe zarówno niewielkich sklepów, jak i supermarketów. Rośnie zadłużenie przedsiębiorstw w bankach zagranicznych w tempie 3,5–4 mld USD rocznie. Haracz nakładany na kredytobiorców przez polskie banki odstrasza przedsiębiorców, natomiast banki zagraniczne przyciągają klientów niższym oprocentowaniem kredytów. W tym samym dokumencie jest zaprezentowana analiza przychodów i kosztów przedsiębiorstw. Wynika z niej, że w 2001 r. statystycznie na 1 pracownika przypadał dochód w granicach 20–30 tys. zł. Ma to istotne znaczenie dla ustalenia różnych zobowiązań podatkowych. Drugi dokument zawiera informacje ministra finansów o wynikach restrukturyzacji. Podzielę się z Komisją swoimi uwagami na temat planowanych dochodów. Dochody z cła zostały oszacowane zgodnie z założeniem, że średnioroczny kurs złotego do ero wyniesie 4,25 zł. Moim zdaniem, jest to założenie nierealne, gdyż już obecnie ten kurs jest wyższy. Pan poseł Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę na dysproporcje między wpływami z podatku VAT nałożonego na towary produkowane w kraju i towary pochodzenia zagranicznego. Gdy pan poseł podawał te informacje, zauważyłem, iż państwo słuchali ich z niedowierzaniem. Wobec tego odsyłam państwa do dokumentu pod tytułem „Sprawozdanie z wykonania ustawy budżetowej za 2002 r.”. Chcę zwrócić uwagę na dokument opracowany przez Ministerstwo Finansów, dotyczący rozliczenia podatku dochodowego za 2002 r. Z treści tego dokumentu wynika, że ponad 260 tys. podmiotów gospodarczych nie płaciło podatku w 2002 r. Wiemy o tym, że fundacje i stowarzyszenia mogą przeznaczyć swój dochód na cele statutowe. Jednak nie sadzę, aby w Polsce funkcjonowało 260 tys. takich instytucji. Ostatnio prasa komentowała przypadek jednego z przedsiębiorców, któremu urząd skarbowy musi zwrócić, wskutek orzeczenia Naczelnego Sąd Administracyjnego, nadpłaconą należność podatkową z odsetkami. Mogę podać wiele przykładów, iż inspektorzy kontroli skarbowej woleli utrzymać decyzję wydaną przez urzędy skarbowe i czekać jakie w danej sprawie będzie orzeczenie NSA, narażając Skarb Państwa na wydatki z tytułu kosztów sądowych, a przede wszystkim na wypłatę odsetek.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanKubik">Chciałbym, aby pan minister zajął stanowisko wobec tego rodzaju praktyk. Była już mowa o tym, że część przedsiębiorców nie wykonuje swoich obowiązków, jako płatników podatku dochodowego pobranego od wynagrodzeń swoich pracowników. Nie można także tolerować tego, że przedsiębiorcy, łamiąc przepisy Kodeksu pracy, płacą pracownikom mniej niż wynosi najniższe wynagrodzenie. Rodzi się pytanie o efektywność kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, bo ta instytucja została ustawowo zobowiązana do wykrywania takich nieprawidłowości. Chcę zwrócić uwagę Komisji na koszt poboru podatków. Obecnie wynosi on 2,77 proc., w tym koszt wynagrodzeń - 1,7 proc. Żaden z krajów europejskich nie ma tak wysokiego wskaźnika. Pamiętam, że jeszcze trzy lata temu ten wskaźnik był niższy, ale też prawdą jest to, że nieco później rząd nie dokonał restrukturyzacji zatrudnienia w jednostkach, które zostały podporządkowane ministrowi finansów. W aparacie skarbowym jest zatrudnionych obecnie 66800 pracowników, ale w urzędach skarbowych - 4400, w izbach skarbowych - 4000 i w urzędach kontroli skarbowej - 8000. Jeśli się nie mylę, na każdego zatrudnionego w tych urzędach przypada 18 tys. zł wydatków poniesionych w skali roku na funkcjonowanie tych urzędów, tzn. na czynsze, zakup towarów i usług, na różnego rodzaju opłaty, np. za rozmowy telefoniczne itp. Czy to jest dużo, czy mało? Uważam, że powinniśmy wrócić do tej sprawy w przyszłym roku, gdy będziemy rozpatrywali sprawozdanie z wykonania budżetu za 2003 r. Sprawdza się to, o czym mówiłem podczas prac nad projektem ustawy o wojewódzkich kolegiach skarbowych, że nie będzie można przeprowadzić tych zmian organizacyjnych bez poniesienia wydatków. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów zapewniali nas, że wszystko odbędzie się bez ponoszenia kosztów. Teraz chcę przestrzec, że ze względu na nieprecyzyjne przepisy tej ustawy, może dojść do tego, że jakaś część podatników nie będzie płaciła podatków. Do mojego biura poselskiego przychodzą ludzie z pytaniem, co mają zrobić, bo tzw. duży urząd skarbowy powiadomił ich, że z nim mają się rozliczać z zobowiązań podatkowych, a za kilka dni otrzymali taką samą informację od swoich dotychczasowych urzędów skarbowych. Powstał bałagan, więc jest już najwyższy czas na poinstruowanie urzędów skarbowych przez ministra finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Jeśli ktoś z członków Komisji chce, aby na jego pytania odpowiedział pan minister Andrzej Raczko, to proszę je zadać teraz i swoje wystąpienia ograniczyć tylko do pytań, ponieważ pan minister za chwilę będzie musiał opuścić posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekOlewiński">Dostosuję się do apelu pana przewodniczącego. Dyskutujemy nad częścią budżetową, w której wydatki bieżące zostały zaplanowane w kwocie 3620 mln zł. Dla porównania przypomnę, że w części 26 dotyczącej ochrony zdrowia, którą rozpatrywaliśmy na wczorajszym posiedzeniu Komisji, planowane wydatki są niższe o około 200 mln zł. Można zatem powiedzieć, że w przypadku resortu finansów w grę wchodzą bardzo wysokie wydatki. A skoro wszyscy mówimy, że sytuacja finansów publicznych jest trudna i należy oszczędzać, a także trzeba zrobić wszystko, co jest możliwe, aby obniżyć deficyt budżetowy, to trudno jest zaakceptować zakładany wzrost o 126 proc. wydatków majątkowych jednostek budżetowych podporządkowanych ministrowi finansów. Uważam, że Ministerstwo Finansów powinno pokazać innym resortom, jak zaoszczędzić na wydatkach i np. wydatki majątkowe w tej pozycji utrzymać na poziomie z 2003 r. Po przeczytaniu informacji szczegółowych dowiedziałem się, że w Ministerstwie Finansów na stanowiskach kierowniczych, tzw. erkach, jest zatrudnionych 11 osób. Czy rzeczywiście musi być aż tyle stanowisk kierowniczych? Chcę prosić o pisemną informację, jak kształtuje się zatrudnienie w Ministerstwie Finansów oraz w całym aparacie skarbowym w porównaniu z analogicznymi instytucjami w innych krajach. Pozwolę sobie w obecności pana ministra poruszyć ważny temat. Otóż w Polsce mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją, gdyż różnica między ceną benzyny, a ceną gazu zużywanego do napędu silników paliwowych wynosi 140 proc., podczas gdy w Europie średnio - 30 proc. w Ameryce Północnej - 18 proc., w Ameryce Południowej - 23 proc., w Japonii - 19 proc., w Australii - 16 proc. Chcę zapytać pana ministra, jakie są przyczyny tego, że tak znacznie pod tym względem różnimy się od innych krajów? Czy nie należałoby podjąć radykalnych działań, aby zniwelować nienormalną dysproporcję między cenami dwóch rodzajów paliw, które są z używane do napędu takich samych silników? Na rynku jest sprzedawany gaz obciążony niewysoką stawką akcyzy, przeznaczony do napędu silników oraz gaz bez akcyzy do celów grzewczych, ale w praktyce kilkaset tysięcy metrów sześciennych tego gazu jest zużywanych rocznie do napędu silników, natomiast budżet państwa jest pozbawiony wpływów z podatku akcyzowego. Co Ministerstwo Finansów zamierza zrobić, aby wyeliminować tę patologię w obrocie gazem? Obrót gazem jest potencjalnym źródłem dodatkowych dochodów budżetowych, jeśli zostanie podwyższona stawka akcyzy na gaz zużywany do napędu silników spalinowych i jeśli równocześnie wprowadzone zostaną takie rozwiązania, które zapobiegną zastępowaniu tego gazu - gazem do celów grzewczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechJasiński">Rozpocznę od stwierdzenia, iż obniżenie stawki akcyzy na wyroby spirytusowe przyniosło dobre skutki dla budżetu państwa. Ten wstęp poczyniłem dlatego, że wytwórnie piw obawiają się, że jeśli zostanie utrzymana stawka akcyzy na dotychczasowym poziomie, to po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej przegrają one konkurencję na polskim rynku z piwem importowanym. Nie muszę wymieniać, jakie będą tego skutki dla budżetu, rynku pracy, dostawców surowców itd. Czy Ministerstwo Finansów uważa, że może wystąpić taka sytuacja, jakiej obawiają się wytwórnie piw? Z kręgów rządowych wyszedł sygnał, że gdybyśmy dług publiczny obliczali według kryteriów Unii Europejskiej, to relacja długu do PKB nie byłaby bliska pierwszej z norm ostrożnościowych, określonej w ustawie o finansach publicznych. Czy to nie jest samouspakajanie się? Uważam, że krajom członkowskim Unii Europejskiej, które mają wyższy wzrost gospodarczy i szybsze obroty gospodarcze, znacznie łatwiej jest obsługiwać dług stanowiący 60 proc. PKB niż Polsce dług stanowiący 40 proc. Już na etapie prac nad projektem ustawy o wojewódzkich kolegiach skarbowych było dla nas oczywiste, że z tej zmiany organizacyjnej nie będzie żadnego pożytku dla budżetu państwa, natomiast wystąpią różne jej negatywne skutki. Mogę podać przykład z mojego okręgu wyborczego. Moim zdaniem utworzenie dużego urzędu skarbowego w Radomiu dla Płocka, Ciechanowa i Przasnysza graniczy z aberracją. Nie przyjmuję do wiadomości, że nie będą potrzebne kontakty osobiste podatników z tym urzędem, gdyż wymiana informacji będzie się odbywała za pośrednictwem poczty elektronicznej. Siedemdziesięciu podatników z Płocka będzie musiało przyjeżdżać do Radomia, chyba że w Płocku powstanie filia tego urzędu. Mogę sobie to wyobrazić znając reguły, którymi rządzi się biurokracja. Sądzę, że lobby radomskie miało dużą siłę przebicia w Ministerstwie Finansów i wywalczyło dla siebie nowe miejsca pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaSkowrońska">Chciałabym otrzymać od pana ministra odpowiedź na pytanie, ile per saldo wpłynie do budżetu środków w wyniku wprowadzenia w życie ustawy o wojewódzkich kolegiach skarbowych? Nie jest nam potrzebna reorganizacja aparatu skarbowego, która nie przynosi dodatnich skutków finansowych dla budżetu państwa. W materiale, w którym zostały uszczegółowione planowane dochody i wydatki w części 19, jest podana informacja, że urzędy skarbowe mają trudności kadrowe. Proszę, aby pan minister powiedział, jakiego rodzaju są to trudności, bo dla nas ważne są, efektywność pracy urzędów skarbowych, której przejawem jest poprawa ściągalności podatków, ograniczanie szarej strefy, częste kontrole, o których mówił pan poseł Stanisław Stec. Nie sądzę, aby w sytuacji dużego bezrobocia trudności kadrowe polegały na niemożności zatrudnienia nowych pracowników, więc co mieli na myśli autorzy tego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Oddaję głos panu ministrowi Andrzejowi Raczko.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejRaczko">W odniesieniu do planowanych na rok 2004 dochodów budżetowych, chcę zwrócić uwagę na dwa ważne uwarunkowania: przystąpienie Polski do Unii Europejskiej oraz założone prognozy makroekonomiczne, wynikające pewnej koncepcji polityki gospodarczej. Uwarunkowania zewnętrzne, związane z naszym członkostwem w Unii Europejskiej, rzutują na wysokość wpływów z podatku od towarów i usług. Proszę zauważyć, iż założyliśmy istotny wzrost dochodów z tego tytułu podatkowego, ale także ze względu na prognozowany wzrost gospodarczy. Pan poseł Zbigniew Kuźmiuk zwrócił uwagę na strukturę wpływów z podatku VAT. Proszę, aby przy analizowaniu wpływów z opodatkowania wyrobów krajowych i wyrobów pochodzenia zagranicznego nie pomijać bardzo ważnego czynnika, a mianowicie struktury stawek VAT. Towary importowane są obciążone o wiele wyższymi stawkami niż towary krajowe i dlatego wielkość wpływów z podatku VAT nie odzwierciedla wielkości sprzedaży obu rodzajów towarów. Jeśli tą miarą chcemy ocenić, czy na polskim rynku towary importowane wypierają towary krajowe, to wpływy z podatku VAT musimy „przefiltrować” przez stawki tego podatku. O stawkach podatku akcyzowego mówili panowie posłowie Marek Olewiński oraz Wojciech Jasiński. Wydawać by się mogło, że minister finansów powinienem patrzeć na te stawki wyłącznie przez pryzmat fiskalny, ale ja podzielam stanowisko, że powinienem także dostrzegać całą gospodarkę i podatników. Zmiana stawek akcyzy na poszczególne produkty rzutuje na strukturę cen. Proszę pamiętać o społecznym aspekcie struktury cen, np. gazem opałowym jest ogrzewana duża liczba szpitali, których nie byłoby stać na ponoszenie dodatkowych wydatków spowodowanych odpowiednią korektą stawki akcyzy. Niemniej jednak pan poseł Marek Olewiński ma rację, że rozpiętości pomiędzy stawkami akcyzy są zupełnie inne niż w krajach europejskich. Nie różnimy się z panem posłem podejściem do tego stanu rzeczy, bo my też uważamy, że trzeba go zmienić, natomiast jesteśmy przeciwni radykalnym zmianom. Musimy spłaszczać stawki, ale powinniśmy to robić w odpowiednim tempie i przy pomocy odpowiednich działań osłonowych. Cena gazu, benzyny i innych nośników energii jest czynnikiem kosztotwórczym. Gaz jest używany głównie do napędu silników samochodów transportowych. Jeżeli gwałtownie zmienimy stawkę akcyzy, to musimy się liczyć ze wzrostem kosztów transportu, które przekładają się na ceny wyrobów. Jeżeli chodzi o planowane dochody z podatków dochodowych od osób prawnych oraz od osób fizycznych, to ich wysokość jest wyraźnie zdeterminowana decyzjami, które rząd podjął w zakresie polityki gospodarczej. Istotna redukcja stawki podatkowej z 27 proc. do 19 proc. będzie miała wpływ nie tylko na wysokość dochodów w 2004 r., ale także w tym roku, dlatego że wystąpi naturalna tendencja do przenoszenia zysku na rok następny, aby skorzystać z niższej stawki opodatkowania. Skoro zgadzamy się z tym, że należy wspierać wzrost gospodarczy, to należy także zaakceptować pewien koszt fiskalny. Oczywiście koszt fiskalny, którego główny ciężar przypadnie w pierwszym roku wprowadzenia obniżonych stawek podatkowych, zostanie zrekompensowany w postaci przyspieszonego wzrostu gospodarczego, ale jest to kwestia kilku lat.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejRaczko">Odniosę się do pytania dotyczącego wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, które zadał pan poseł Zbigniew Kuźmiuk. Musimy wziąć pod uwagę także strukturę płatników tego podatku. Nasze społeczeństwo starzeje się, w związku z tym w tej strukturze wzrasta udział osób pobierających renty i emerytury. Ma to odzwierciedlenie w wysokości wpływów z podatku PIT od poszczególnych grup społecznych. Moim zdaniem, kluczową sprawą jest zapewnienie stabilności wpływów podatkowych od osób fizycznych i od osób prawnych. Jako minister finansów powinienem państwu przedstawić ocenę ryzyka, czy osiągniemy dochody budżetowe w zaplanowanej wysokości. Muszę podkreślić, że wpływy podatkowe są wyestymowane przy założeniach, które są założeniami optymistycznego scenariusza gospodarczego. Sądzę, że uda nam się uzyskać 5-procentowy wzrost gospodarczy, zahamować wzrost bezrobocia i rozpocząć proces powolnego spadku bezrobocia, niemniej jednak w tych czynnikach makroekonomicznych istnieje pewne ryzyko. Natomiast bardzo duże ryzyko jest związane z naszym wejściem do Unii Europejskiej, gdyż w istotny sposób zmieni się otoczenie podatkowe, mechanizm poboru VAT, sposób clenia towarów itd. Przyjęliśmy bardzo ambitny wariant dochodów budżetowych na 2004 r. Minister finansów powinien stawiać cele do osiągnięcia - jak w biznesie. Przyjęliśmy założenie, że efektem poprawy ściągalności należności podatkowych będzie kwota 2 mld zł. Ta kwota już została wkalkulowana do projektowanej wysokości dochodów budżetowych. Ta estymacja została dokonana na podstawie wszystkich przekształceń, które zaproponował pan minister Wiesław Ciesielski. Pogląd, iż można uzyskać wyższy stopień ściągalności i poprawić założone przez nas efekty, jest nierealny. W dyskusji przewijał się wątek długu publicznego. Pan poseł Zbigniew Kuźmiuk obliczył, że w ciągu ostatnich 3 lat dług publiczny narastał rocznie o 50 mld zł. Powiem uczciwie, staram się wszem i wobec tłumaczyć, razem z analitykami, że przyrost długu nie jest wyłącznie pochodną przyrostu deficytu budżetowego, a wobec tego z chęcią odpowiem na pytanie pana posła Zbigniewa Kuźmiuka, co się składa na przyrost długu publicznego. Negatywne czynniki to: deficyt budżetowy, transfery do ubezpieczeń społecznych, prefinansowanie funduszy unijnych (nowy czynnik) oraz niższe od zakładanych przychody z prywatyzacji. Jeszcze należy uwzględnić pewne komponenty długu, ale to są szczegóły techniczne, lecz jeśli interesują one pana posła, to przedstawią je moi współpracownicy. Poziom przychodów z prywatyzacji odgrywa dużą rolę i można powiedzieć, że gwałtowne narastanie długu publicznego, w stosunku do przyrostu deficytu budżetowego, wynika przede wszystkim z tego, że nastąpiło znaczne obniżenie przychodów z prywatyzacji. Roczny plan przychodów był na poziomie dwóch przetargów, które ogłasza Ministerstwo Finansów zadłużając się na krajowym rynku finansowym, ale nawet tak relatywnie niskie plany nie zostały zrealizowane. Co można powiedzieć o wysokości długu publicznego. Czy 50-procentowy wskaźnik relacji długu publicznego do PKB, to tylko 50 proc., czy aż 50 proc.? Jeżeli porównujemy się z krajami eurolandu, to wydaje się, że jest to tylko 50 proc., bo w tych krajach ten wskaźnik przekracza 60 proc., ale podzielam opinię pana posła Wojciech Jasińskiego, że nasz dług publiczny ma inny profil oraz większy stopień rolowalności i choćby tylko z tych powodów należy uznać, że mamy aż 50 proc. wskaźnik relacji długu publicznego do PKB. Moim zdaniem, powinniśmy traktować zarządzanie długiem publicznym oraz narastanie długu publicznego, jako kluczowe problemy. Nie do końca prawdziwa jest opinia, że ten wskaźnik będzie niższy, jeśli dług publiczny obliczymy według standardów Unii Europejskiej, gdyż inne są mechanizmy liczenia pewnych dodatkowych komponentów. Nie chciałbym zabierać czasu wyjaśnianiem tych kwestii technicznych, ale jeśli Komisja jest nimi zainteresowana, to możemy przekazać informacje na piśmie. Uważam, że nam nie wolno myśleć o długu publicznym w kontekście kategorii innych od tych, które doprowadzą do zahamowania tempa przyrastania tego długu w ciągu najbliższych 3 lat. Jest to strategiczne zadanie resortu finansów. Koszty obsługi długu publicznego, to kolejny wątek dyskusji.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejRaczko">Jeśli będziemy analizowali efektywność obsługi długu publicznego jedynie w skali jednego roku budżetowego, to nie uzyskamy właściwego obrazu. Uzasadnię to na następującym przykładzie. Załóżmy, że będę emitował skarbowe papiery wartościowe tylko z półrocznym i rocznym terminem zapadalności. Uzyskam w ten sposób lepsze efekty, niż gdybym emitował papiery wartościowe długoterminowe. Jednak przez ostatnie 3 lata nie można było stosować takiej polityki, dlatego że co jakiś czas stopy procentowe ulegały obniżeniu, a tym samym na tzw. krótkim końcu krzywej dochodowości okazywały się być one nominalnie wyższe na bony skarbowe niż na dziesięcioletnie obligacje. Obecnie ta sytuacja się znormalizowała. Pytanie, które pan poseł Zbigniew Kuźmiuk zadał mojemu poprzednikowi, panu prof. Grzegorzowi Kołodce, to pytanie z rodzaju „co by było, gdyby było”, czyli ile kosztowałaby mniej obsługa długu publicznego, gdyby Rada Polityki Pieniężnej prowadziła bardziej agresywną politykę pieniężną. Podobnie jak pan profesor nie chciałbym odnosić się do oszacowania tego, gdyż można uzyskać różne wyniki w zależności od przyjętego do obliczeń tempa i poziomu spadku stóp procentowych. Pozostawiam historykom ocenę, czy należało stopniowo obniżać stopy procentowe, czy jedną istotną obniżką ustabilizować stopy na innym poziomie. Jest to dylemat polityki pieniężnej, który stawił każdy z moich poprzedników. Przypomnę sławny artykuł autorstwa pana prof. Marka Belki. Sądzę, że model prezentowany przez Ministerstwo Finansów, z punktu widzenia kosztu obsługi długu publicznego, byłby modelem właściwym, natomiast jest pytanie, czy wdrażając ten model w życie można byłoby wciągu 3 lat doprowadzić do takiego samego poziomu inflacji, jaki jest obecnie. Prawdopodobnie odpowiedź na to pytanie byłaby negatywna. Tym samym dochodzimy do zasadniczego problemu, czy należało ponieść takie, a nie inne koszty dezinflacji gospodarki, które m. in. znalazły swoje odzwierciedlenie w koszcie obsługi długu publicznego. Wolę patrzyć w przyszłość niż w przeszłość. Obecnie krzywa dochodowości jest normalna. Załóżmy, że nowa Rada Polityki Pieniężnej wprowadzi stopy procentowe wyższe od nominalnych stóp procentowych w eurolandzie w granicach 1–1,5 punktu procentowego. Nie możemy już w prosty sposób przekładać następnych obniżek stóp procentowych na decyzje o doborze instrumentów finansowych, ponieważ musimy się finansować nie tylko krótkoterminowymi skarbowymi papierami wartościowymi, chociaż są one obecnie najmniej kosztowne, ale także długoterminowymi - dwu, pięcio i dziesięcioletnimi ze względu na bezpieczny profil długu. Muszę przede wszystkim zapewnić Rzeczypospolitej płynność budżetu w każdym momencie, czego nie ułatwia poziom rolowalności długu publicznego, bo jest on olbrzymi - znacznie przekracza poziom przyrostu długu. Każdego roku musimy sprzedać i kupić o wiele więcej obligacji niż wynosi cały przyrost długu. Czynnik rolowalności jest jednym z tych czynników, ze względu na które 50-procentowy wskaźnik relacji długu publicznego do PKB uważam za wskaźnik wysoki. My musimy operować wszystkimi instrumentami, chociaż instrumenty dziesięcioletnie i pięcioletnie są o wiele droższe niż instrument roczny.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejRaczko">Jednak musimy je stosować ze względu na bezpieczeństwo budżetu i zmieniać profil długu publicznego, tak aby płynność budżetu państwa nie była zagrożona nawet wówczas, gdyby wskaźnik relacji długu publicznego do PKB uplasował się w pobliżu 60-procentowego progu ostrożnościowego. Zaczęliśmy stosować bardziej wysublimowane techniki. Ostatnio z artykułów prasowych można było się dowiedzieć o dokonanej przez nas operacji. Dotychczas wykupywaliśmy odsetki po to, aby spłacić w złotych zadłużenie zagraniczne, a tym razem wykonaliśmy odwrotną operację, tzn. pożyczyliśmy na rynku amerykańskim 1 mld USD, a następnie w banku wymieniliśmy te dolary na złote. Ta transakcja w pewnym sensie daje nam możliwość obniżania oprocentowania. Polskie papiery wartościowe mają rentowność o wiele niższą niż skierowane na rynek krajowy, z tego względu, że na cenę papieru wartościowego przenosi się ocena ryzyka kraju, natomiast nie wchodzi w grę element ryzyka kursu walutowego. Nadal będziemy operować na rynku złotowym i walutowym oraz dokonywać konwersji, tak aby zminimalizować koszty obsługi długu publicznego. Odniosę się teraz do wniosku pana posła Józefa Gruszki, dotyczącego rezerwy rewaluacyjnej. Przestudiowałem wszystkie raporty komisji, która badała bilans i rachunek wyników Narodowego Banku Polskiego oraz korespondencją, którą prowadziło Ministerstwo Finansów z Narodowym Bankiem Polskim w sprawie rozwiązania jakiejś części tej rezerwy na rzecz budżetu państwa. Ta sprawa ma dwa aspekty. Jeden aspekt jest czysto rachunkowy. Niestety, jest pewna zaszłość, bowiem bank centralny przez wiele lat nie prowadził pełnej księgowości i w związku z tym nie dało się dla każdego aktywu wyliczyć kursu walutowego, według którego został on kupiony.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławStec">Narodowy Bank Polski stosował uproszczoną rachunkowość.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejRaczko">Z tego względu nie można było zastosować prostej zasady FIFO (first-in-first out) lub LIFO (last-in-first out) do wyceny różnic kursowych zrealizowanych i wobec tego wprowadzono swego rodzaju substytut, a mianowicie tzw. kurs historyczny indeksowany. Konia z rzędem temu, kto, poza NBP, jest w stanie określić ten kurs. Na takich zasadach została oparta rachunkowość banku centralnego, której podważyć nie mogę, ze względu na obecny porządek prawny, a jest on następujący: zasady rachunkowości akceptuje Rada Polityki Pieniężnej. Konstruując budżet, muszę być maksymalnym legalistą i co najwyżej mogę się opierać na projektach ustaw, które rząd już skierował do parlamentu, a wobec tego nie mogłem wliczyć w budżet coś, co nie ma podstaw prawnych, tzn. kwoty środków pochodzących z rezerwy rewaluacyjnej. Uważając tę sprawę za otwartą, zapytałem prezesa Leszka Balcerowicza, czy Rada Polityki Pieniężnej jest skłonna zmienić zasady księgowości. Uzyskałem odpowiedź, że nie jest skłonna, a tym samym zamknięte zostało legalne pole manewru dla ministra finansów. Niedługo zostanie powołana nowa komisja, która zbada bilans i rachunek wyników NBP za 2003 r. Dowiemy się czy ten substytucyjny mechanizm został w jakiś sposób zmieniony, a gdy zostanie wybrana nowa Rada Polityki Pieniężnej, to ponownie podejmę temat zasady księgowości stosowanych przez bank centralny. Chcę podkreślić, że nie mam zamiaru dać sygnał, który będzie interpretowany w ten sposób, że naruszam niezależność banku centralnego, która aczkolwiek nie jest dobrem absolutnym, ale jest dobrem ważnym. Muszę mieć na uwadze reakcję rynków finansowych na taki sygnał, a dotychczas każda informacja, która bulwersowała rynki finansowe natychmiast przekładała się na koszt obsługi długu publicznego i na kurs walutowy. Zadane zostały pytania, które dotyczą kosztu funkcjonowania resortu finansów. Na wstępie chcę powiedzieć, że w centrali stanowiska kierownicze, tzw. „erki”, zajmuje 9 osób łącznie ze mną, czyli dwa stanowiska nie są obsadzone. Jest to na razie taki mały wkład ministra finansów w obniżkę kosztów funkcjonowania resortu. Lepszym partnerem do rozmów w sprawie wojewódzkich kolegiów skarbowych byłby pan minister Wiesław Ciesielski, który nie mógł stawić się osobiście, ponieważ musiał wjechać do Rzeszowa. Chcę podkreślić, że każda reforma ma swoje minusy i plusy. Organizując duże urzędy skarbowe chcieliśmy poprawić obsługę podatników, szczególnie dużych firm oraz firm z kapitałem zagranicznych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że potencjalni inwestorzy zagraniczni biorą pod uwagę także opinię o naszym aparacie skarbowym. Wiem, że tworzenie tych urzędów odbywa się na zasadzie przenoszenia do nich pracowników z obecnie funkcjonujących urzędów oraz wykorzystania pomieszczeń biurowych aparatu skarbowego, natomiast koszty, na które państwo zwróciliście uwagę, są związane z planem informatyzacji resortu. Proszę nie zapominać o tym, że w skład resortu wchodzą służby celne i wobec tego z budżetu ministra finansów są pokrywane koszty unowocześnienie przejść granicznych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejRaczko">Nakłady do poniesienia na realizację tego zadania w 2004 r. mają swoje odzwierciedlenie we wzroście wydatków majątkowych. Wdrożonych zostało już kilka systemów do obsługi cła, natomiast w 2004 r. te systemy będą rozbudowywane. Ponadto poniesiemy wydatki na budowę systemu informatycznego, wymaganego dla płatnika - taką funkcję będzie pełnił minister finansów - środków z funduszy strukturalnych. Do tego dochodzą wydatki na system informatyczny dla generalnego inspektora informacji finansowej. Nie zostało mi już wiele czasu, więc skoncentruje się na sprawie, którą uważamy za bardzo ważną. Chcemy wykorzenić stereotyp: my - podatnicy, oni - urząd podatkowy. Dlatego musimy zadbać o pewnego rodzaju nowy wizerunku urzędów. Chcemy, aby była to myśl przewodnia szkoleń organizowanych dla urzędników aparatu skarbowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Ogłaszam 10-minutową przerwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Wznawiam posiedzenie Komisji. Czy ktoś z członków Komisji chciałby zadać dodatkowe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JózefGruszka">Jestem usatysfakcjonowany wyjaśnieniami, których udzielił mi pan minister Andrzej Raczko na temat rezerwy rewaluacyjnej, niemniej jednak chciałbym uzyskać je na piśmie, gdyż uważam, że sprawa tworzenia tej rezerwy, jej rozwiązania i przeznaczenia zgromadzonych w tej rezerwie środków jest sprawą o charakterze ustrojowym i musimy do niej podejść bardzo poważnie, opierając się na pisemnym stanowisku ministra finansów. Stąd wynika moja prośba.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nie zdążyłem powiedzieć w obecności pana ministra Andrzeja Raczko, że po raz pierwszy podczas prac nad projektem ustawy budżetowej na 2004 r. Komisja gościła szefa resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekOlewiński">Świadczy to o tym, że pan minister Andrzej Raczko przywiązuje dużą wagę do tego, jaki będzie ostateczny kształt części budżetowych, które Komisja dzisiaj rozpatruje. Jak inni ministrowie podchodzą do tej samej sprawy świadczy dotychczasowy przebieg prac Komisji nad projektem budżetu w obecności co najwyżej sekretarzy stanu, reprezentujących poszczególne resorty. Zabierając poprzednio głos w dyskusji, nie chcąc zabierać dużo czasu, pominąłem pytania dotyczące szczegółowych informacji, które są podane w materiale opracowanym przez Ministerstwo Finansów. Zadam je teraz. Przeczytałem, że na wynagrodzenia przypada 70 proc. ogólnej kwoty wydatków zaplanowanej w wysokości ponad 3,6 mld zł. W resorcie finansów jest zatrudnionych 66.831 pracowników. Łatwo więc można obliczyć, że przeciętne wynagrodzenie przypadające na jednego pracownika resortu wyniesie w 2004 r. prawie 3800 zł miesięcznie. To nie jest niskie wynagrodzenie w porównaniu z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce, więc choćby tylko z tego powodu należy wymagać od aparatu skarbowego efektywnej pracy. Na str. 31 tego materiału jest podana informacja, że około 700 mln zł na wynagrodzenia zostanie przesunięte ze środka specjalnego do budżetu państwa i ta kwota jest przeznaczona na finansowanie wynagrodzeń osobowych pracowników jednostek resortu finansów. Nieco niżej jest mowa o kwocie 96.700 tys. zł na dodatkowe wynagrodzenia roczne. Chciałbym się dowiedzieć, co się kryje pod nazwą „dodatkowe wynagrodzenia roczne”, komu one przysługują i w jakiej wysokości. Na stronie 30 przeczytałem, że na wynagrodzenia wypłacane osobom fizycznym za udział w komisjach egzaminacyjnych przeznacza się prawie 2 mln zł. Czy członkowie kierownictwa Ministerstwa Finansów zasiadają w tych komisjach? Jeśli tak, to czy otrzymują za to dodatkowe wynagrodzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Oddaję głos pani minister Halinie Wasilewskiej-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Dodatkowe wynagrodzenie roczne to nowa nazwa trzynastej pensji. Zgodnie z regulaminem ten rodzaj wynagrodzenia przysługuje każdemu pracownikowi, przy czym nie wszyscy pracownicy otrzymają 100 proc. kwoty naliczonej, gdyż zostanie ona zmniejszona, jeśli pracownik korzystał z zasiłków chorobowych oraz jeśli naruszył dyscyplinę pracy. Kilka pytań dotyczyło systemu wynagrodzeń pracowników resortu finansów, zmian w tym systemie i planowanych wydatków na wynagrodzenia. Ministerstwo Finansów ma obecnie dwa źródła kształtowania wynagrodzeń swoich pracowników. Jednym z nich są środki budżetowe ujęte w części 19, w pozycji wydatków przeznaczonych na wynagrodzenia. Drugim źródłem jest środek specjalny, z którego wypłacane są wynagrodzenia premiowe. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wynagrodzenie ogółem wypłacone z budżetu i podzielimy je przez liczbę pełnych etatów, to okaże się, że przeciętne wynagrodzenie wynosi obecnie 2680 zł, przy czym wynagrodzenia układają się na skali od 1546 zł dla referenta do 5246 zł dla dyrektora. Z tego wynika, że zróżnicowanie płac w resorcie jest dość znaczne. Przeciętne wynagrodzenie, wypłacane ze środka specjalnego wynosi 2502 zł. Taka jest wysokość przeciętnej premii, którą pracownik otrzymywał raz w kwartale, przy czym wysokość premii była ustalana w zależności od oceny pracownika. Z tych premii nie korzystali członkowie kierownictwa Ministerstwa. Chcę to podkreślić, gdyż na ten temat tworzono różne mity. Według danych za I kwartał 2003 r., przeciętne wynagrodzenia w centrali Ministerstwa Finansów, bez premii i nagród ze środków specjalnych, plasuje się na 15 pozycji listy 44 ministerstw i urzędów centralnych. Z tej pozycji Ministerstwo przesuwa się na wyższą pozycję, trzecią lub czwartą, gdy uwzględnimy premie i nagrody. Tak liczone przeciętne wynagrodzenie wynosi 5435 zł. Pierwsze miejsce na tej liście zajmuje urząd Komisji Nadzoru i Ubezpieczeń Funduszy Emerytalnych z przeciętnym wynagrodzeniem w wysokości 6694,3 zł. Członkowie Komisji wiedzą o tym najlepiej, że Ministerstwu Finansów od dłuższego czasu zarzucano, iż ma nieczytelny system wynagrodzeń przez to, że ruchomy składnik wynagrodzenia w postaci premii stał się jego immanentną częścią. W uchwalonej przez Sejm ustawie o wojewódzkich kolegiach skarbowych jest zawarta regulacja eliminująca możliwość dofinansowywania pracowników resortu finansów ze środka specjalnego. Przypomnę, że wcześniej została przeprowadzona w podobny sposób zmiana systemu wynagradzania pracowników służby celnej. W latach 2001–2002 było stopniowo likwidowane wynagradzanie tych pracowników ze środka specjalnego, z równoczesnym zwiększaniem w budżecie państwa środków na wynagrodzenia. Taką samą operację przeprowadzimy jednorazowo w 2004 r. w odniesieniu do pracowników administracji podatkowej. Stąd bierze się zwiększenie środków na wynagrodzenia w części 19, natomiast pensje pracowników wzrosną o 3 proc. w stosunku do roku bazowego, czyli nie zostanie przekroczony założony dla całej sfery budżetowej wskaźnik wzrostu wynagrodzeń. Można powiedzieć, że przenieśliśmy te wynagrodzenia, które dotychczas były finansowane ze środka specjalnego, do wynagrodzeń płaconych ze środków budżetowych. Skutkiem tego zostały zwiększone dochody budżetu i wydatki na wynagrodzenia ujęte w części 19. Mamy nadzieję, że będzie to przykład zachęcający inne jednostki budżetowe, które mają środki specjalne służące zwiększaniu wynagrodzeń, do pójścia śladem Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Część dochodów środków specjalnych w jednostkach podległych ministrowi finansów była wykorzystywana na finansowanie wyposażenia stanowisk pracy w urządzenia poprawiające warunki pracy, zwłaszcza w urzędach skarbowych i izbach skarbowych. Założony na 2004 r. wzrost wydatków majątkowych został częściowo spowodowany tym, że w budżecie państwa pojawiły się środki, które dotychczas były gromadzone na rachunku środka specjalnego w celu finansowania wydatków majątkowych. Dokonaliśmy przeniesienia tych wydatków zachowując dotychczasową ich strukturę. Z tego powodu porównanie planowanych na 2004 r. wydatków majątkowych w części 19 z danymi za rok 2003, ale bez uwzględnienia wydatków majątkowych poniesionych ze środków specjalnych, prowadzi do wniosku, że założony został bardzo wysoki wzrost tych wydatków. W rzeczywistości poziom wydatków ministra finansów na cele majątkowe i na wynagrodzenia pozostaje na podobnym poziomie, jak w tym roku, natomiast skonsolidowane zostały dwa źródła ich finansowania. Reasumując, nigdy nie było tak, że środki zaplanowane w części 19 pokrywały wszystkie koszty działalności ministra finansów. Część tej działalności była finansowana ze środków specjalnych. W Ministerstwie Finansów pozostaną jeszcze środki specjalne o szczególnym przeznaczeniu. Takim jest tzw. środek gier losowych. Jego źródłem dochodów są kary za nieprawidłowości wykryte podczas kontroli, np. w salonach gier, natomiast ze zgromadzonych środków są finansowane szkolenia pracowników, przede wszystkim tych, którzy kontrolują działalność hazardową. Utrzymany zostanie także środek specjalny na wynagrodzenia prowizyjne, ponieważ część dochodów budżetu państwa jest gromadzona przez pracowników wynagradzanych w systemie prowizyjnym. Z tego systemu korzystają zarówno osoby, które nie są pracownikami etatowymi aparatu skarbowego, jak i pracownicy etatowi, na których zostały nałożone dodatkowe obowiązki. Dochodami tego środka specjalnego jest odpis od wyegzekwowanych kwot podatku. Podczas dyskusji wątpliwości budziła planowana kwota dochodów z podatku akcyzowego. W tym wątku dyskusji mieści się kwestia akcyzy na różne nośniki energii. Przy planowaniu dochodów z tego podatku przyświecała nam zasada, o której mówił pan minister Andrzej Raczko, że podwyżka stawki akcyzy skutkuje dodatkowymi wpływami do budżetu państwa, ale też rodzi ona skutki gospodarcze i społeczne. Z tego względu trzeba ze szczególną ostrożnością podchodzić do stawek akcyzy nałożonej na nośniki energii, które z natury rzeczy są cenotwórcze. Nie chcieliśmy, aby akcyza stała się dodatkowym stymulatorem wzrostu cen i stąd umiarkowany wzrost planowanych na 2004 r. dochodów z podatku akcyzowego. Drugą przesłanką są nowe rozwiązania, które będą wprowadzone od 1 maja 2004 r., a więc składy podatkowe, składy akcyzowe, a także wzięliśmy pod uwagę inny rozkład czasowy w pobieraniu akcyzy. Podstawą do podejmowania decyzji w sprawie wysokości stawki akcyzy na paliwa płynne są ceny tych nośników energii zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki. Do tych cen dostosowujemy element akcyzowy. Pan minister Rober Kwaśniak udzieli państwu dokładnych wyjaśnień na temat systemów informatycznych budowanych dla służby celnej. Jeśli chodzi o systemy informatyczne w obrębie Ministerstwa Finansów, to muszę wyjaśnić, że nie będziemy kontynuowali wdrażania systemu POLTAX. Napisaliśmy w dokumencie traktującym o strategii podatkowej, że ten system jest dostosowany do dzisiejszego systemu podatkowego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Zmiany tego systemu, polegające m. in. na jego rozszerzeniu, będą wymagały także wprowadzenia zmian do systemu informatycznego. Te systemy informatyczne, którymi posługuje się i będzie się posługiwał minister finansów, muszą być dostosowane do polskiego prawa podatkowego i równocześnie muszą być kompatybilne z systemami, które istnieją w Unii Europejskiej. Minister finansów powołał zespół złożony z pracowników Ministerstwa - podkreślam, nie pobierają oni dodatkowego wynagrodzenia - którego zadaniem jest sterowanie całym procesem informatyzacji oraz pilnowanie, ażeby w odpowiednim czasie były przeprowadzane procedury przetargowe na zakup sprzętu informatycznego i oprogramowania. Podzielę się z Komisją informacją o zdarzeniu, które dla nas jest problemem. Zamówienia publiczne ministra finansów nie opiewają na małe kwoty, a pomimo tego jest wiele przetargów, których nie jesteśmy w stanie zrealizować w ciągu roku. Podejrzewamy, że istnieje zmowa firm. Po ogłoszeniu przetargu ofert składają najczęściej dwie firmy, a następnie jedna z nich zaskarża przetarg i całą procedurę musimy rozpocząć od nowa. W tym roku napotkaliśmy na takie trudności m. in. realizując 2 systemy informatyczne, współfinansowane ze środków unijnych - sprawa jest ważna, bo niedotrzymanie terminów spowoduje wycofanie tych środków. Te systemy pozwalają łączyć w naszym kraju i w Brukseli informacje na temat środków pomocowych i środków własnych. Niestety, przeprowadzone przetargi, albo były bezwynikowe, albo kończyły się zaskarżeniem przetargu. Te praktyki oferentów trzeba wziąć pod uwagę przy nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych. Podczas dyskusji podniesiona została kwestia efektywności służb podatkowych, przejawiająca się m. in. w ściągalności należności podatkowych. Uważamy, że efektywność może ulec poprawie dzięki pewnym zmianom organizacyjnym. Wiem, że minister Wiesław Ciesielski obiecał Komisji przekazać pisemne informacje na ten temat, natomiast ja chcę zwrócić uwagę na pewne tendencje do nakładania na urzędy skarbowe nowych obowiązków, które niewiele mają wspólnego z poborem podatków. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi rozszerzyła zakres ich zadań o pobieranie opłat związanych z reklamami wyrobów spirytusowych. Ustawa o świadczeniach rodzinnych nałożyła na nie obowiązek wydawania zaświadczeń o dochodach członków rodziny osoby ubiegającej się o pomoc społeczną. Z kolei w projekcie ustawy o swobodzie gospodarczej, który jest przedmiotem prac parlamentu, znajduje się przepis zmierzający do ograniczenia liczby kontroli finansowych w ciągu roku. Zatem efekty pracy służb podatkowych w zakresie poboru podatków i kontroli rzetelności podatników zależą także od tego, ile czasu muszą poświęcić na realizację innych zadań. Pani posłanka Barbara Marianowska, ale także inni posłowie pytali, w jaki sposób oszacowano wpływy z podatku od towarów i usług w 2004 r. Przyjęliśmy pewne założenia wynikające ze zmian systemowych, które mogliśmy rozpoznać i skwantyfikować. Naszym zdaniem, pozytywne efekty przyniesie zmiana bazy podatkowej, a mianowicie podwyższenie stawek VAT na artykuły dla dzieci oraz na pewne grupy artykułów i materiałów budowlanych do poziomu stawki zasadniczej.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Szacujemy, że uzyskamy w sumie dodatkowo w granicach 720–730 mln zł. Poza tym likwidacja ulg w rozliczeniach z zakładami pracy chronionej przyniesie wpływy rzędu 1 mld zł, opodatkowanie VAT towarów na cele ochrony przeciwpożarowej - około 24 mln zł, likwidacja bonów paliwowych - 230 mln zł, wprowadzenie biopaliw - 260 mln zł, wprowadzenie opodatkowania towarów i usług finansowanych ze środka specjalnego - około 500 mln zł. W sumie daje to przyrost dochodów z podatku VAT rzędu 2,6 mld. Zł. Natomiast uzyskamy mniejsze wpływy o około 150 mln zł, w porównaniu z 2003 r. z powodu zmian w podatku VAT dotyczących rolnictwa. Porównując kwoty planowanych na 2004 r. dochodów z dwóch tytułów podatków dochodowych, z kwotami dochodów ujętych w ustawie budżetowej na rok 2003, należy pamiętać o tym, że zmieni się udział jednostek samorządu terytorialnego we wpływach z PIT i CIT. W 2003 r. te jednostki wykorzystały 6 proc. ogółu wpływów z CIT i 31 proc. ogółu wpływów z PIT, natomiast w 2004 r. te wskaźniki procentowe wzrosną odpowiednio do 24 proc. i do około 46 proc. Planowane dochody budżetu państwa z podatku dochodowego od osób prawnych mają swoją strukturę. Jednym elementem tej struktury są wpływy pomniejszone o udział jednostek samorządu terytorialnego. Drugim elementem jest suma dochodów uzyskiwanych z innych form podatku dochodowego (ryczałt, karta podatkowa). Te dochody wpływają bezpośrednio do budżetu państwa. Analizując planowane dochody z podatku CIT należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną przesłankę, a mianowicie możliwość rozliczenia strat. Z rozliczeń podatkowych za 2002 r. wynika, że dość liczna grupa podatników nie płaciła wówczas podatku dochodowego, bo albo zawiesiła działalność, albo miała straty na działalności. Gdy działalność zaczyna być rentowna, podatnik ma prawo odliczyć poniesione straty od uzyskanych dochodów. Już w tym roku część podatników skorzystała z tego prawa i sądzimy, że także w roku przyszłym z tego powodu powstanie ubytek we wpływach z CIT. Przedstawimy na piśmie wyniki kontroli skarbowej, o które pytał pan poseł Stanisław Stec. Będziemy się starali przekazać jak najszersze informacje, nie naruszając przy tym tajemnicy skarbowej, bowiem wyniki tych kontroli zawierają także informacje, które nie mogą być przekazywane w takiej formie. Wypełniając dyspozycję ustawy o finansach publicznych, opracowaliśmy dokument określający strategię zarządzania długiem sektora finansów publicznych. W tym dokumencie przedstawiliśmy dwie metodologie obliczania wielkości długu, stosowaną od lat w Polsce i obowiązującą w Unii Europejskiej. W 2002 r. państwowy dług publiczny, obliczony według naszej definicji, wynosił 352,6 mld zł, a powiększony o wypłaty z tytułu udzielonych poręczeń i gwarancji sięgał 364,7 mld zł. Kwota ta stanowiła 47,2 proc. PKB. Szacujemy, że w 2003 r. państwowy dług publiczny, powiększony o kwotę przewidywanych wypłat z tytułu poręczeń i gwarancji, wyniesie 114,7 mld zł, co stanowi 51,5 proc. PKB, natomiast w 2004 r. - 472,5 ml zł, a w relacji do PKB - 54,8 proc. Dług publiczny obliczony według kryteriów Unii Europejskiej byłby niższy: w 2002 r. - o 43 mld zł (41,6 proc. PKB), w 2003 r. - o 54 mld zł (44,8 proc. PKB), w 2004 r. - o 62 mld zł (47,6 proc. PKB). Te różnice wynikają przede wszystkim z tego powodu, że przy obliczaniu długu publicznego według metodologii stosowanej w Polsce uwzględniamy dwa dodatkowe elementy: udzielone poręczenia i gwarancje dla kredytów zaciągniętych przez przedsiębiorstwa i jednostki sektora finansów publicznych, a drugim elementem są kredyty na interwencję na rynku artykułów rolnych. Z tych danych wynika, że w latach 2002–2003 przyrost długu publicznego - abstrahując od wzrostu deficytu budżetowego - był konsekwencją realizowanej polityki restrukturyzacji przedsiębiorstw, której jednym z instrumentów były gwarancje i poręczenia Skarbu Państwa oraz polityki rolnej, której elementem były nakłady na interwencyjną działalność Agencji Rynku Rolnego.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jak można obniżyć relację długu publicznego do PKB? Najmniej bolesnym dla społeczeństwa i gospodarki sposobem wychodzenia z długu jest szybsze tempo wzrostu produktu krajowego brutto, ale gdy jest to nieosiągalne, to pozostaje ograniczanie wydatków i rezygnowanie z pewnych rodzajów wydatków. Chcę prosić pana przewodniczącego, aby zezwolił panu ministrowi Robertowi Kwaśniakowi udzielić informacji na temat służb celnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekOlewiński">W związku z udzielonym przez panią minister wyjaśnieniem, jakie są przyczyny przyrostu długu publicznego, proszę o dostarczenie Komisji wykazu beneficjantów gwarancji i poręczeń udzielonych przez Skarb Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Oddaję głos panu ministrowi Robertowi Kwaśniakowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RobertKwaśniak">Zostało zadane pytanie, czy wydatki na umundurowanie służb celnych muszą być przewidziane także w przyszłorocznym budżecie. Tak, ponieważ przepisy ustawy nakazują wykonywanie czynności związanych z odprawą celną przez umundurowanych celników. Poziom kosztów i zasady umundurowania są analogiczne do wszystkich innych służb mundurowych. Pan minister Andrzej Raczko wspomniał o systemach informatycznych w służbie celnej. Obecnie mamy 7 podstawowych systemów: - ZEFIR system finansowo-księgowy, - CELINA system obsługujący zgłoszenia celne, - ISZTAR służy do realizacji wszystkich obowiązków, które wynikają ze wspólnej z krajami członkowskimi Unii Europejskiej taryfy celnej, wspólnego taryfikowania w kodach CN i do realizacji rozporządzeń Komisji Europejskiej w kodzie CN i w stawkach dostosowanych do tej nomenklatury, - NCTS dotyczy informacji o tranzytach zewnętrznych wszystkich towarów oraz tranzytach wewnętrznych wybranych towarów, - EBTI, ISPP, SMS dotyczą wiążących informacji taryfowych i wymiany tych informacji z Unią Europejską, informacji o realizacji procedur gospodarczych oraz o wzorach pieczęci i znaków zamknięcia ceł. Cały system informatyzacji służb celnych musi być wprowadzony z odpowiednim wyprzedzeniem przed 1 maja 2004 r. W Unii Europejskiej systemy informatyczne są podstawowym środkiem wymiany informacji pomiędzy służbami celnymi państw członkowskich. Ustawa o wojewódzkich kolegiach skarbowych nałożyła na administrację celną nowe zadania związane z podatkiem akcyzowym. Funkcjonowanie składów akcyzowych wolnopodatkowych wymaga utworzenia w określonym systemie nowego modułu lub osobnego systemu informatycznego do przekazywania informacji o zabezpieczeniu akcyzowym i informacji o przekazach pomiędzy składami. W ubiegłym roku została utworzona w Ministerstwie Finansów jedna komórka organizacyjna, która realizuje wszystkie zadania związane z informatyzacją służb celnych i jej należy przypisać niewątpliwe sukcesy, jakie osiągnęliśmy w tym roku we wdrażaniu systemów informatycznych. Podczas dyskusji wyrażona została opinia, że dochody z cła oszacowano na podstawie za niskiego kursu złotego do euro. Był to poziom kursu przyjęty w dacie sporządzania projektu ustawy budżetowej i uzasadnienia do tego projektu. Jeśli chodzi o związek zachodzący między projektem ustawy o podatku akcyzowym, a wysokością planowanych dochodów z akcyzy, to chcę powiedzieć, że ten projekt stał się podstawą do sformułowania bardzo ambitnych założeń do estymacji dochodów z tytułu tego podatku. Jednym z założeń jest poprawa ściągalności należności podatkowych. Spodziewamy się, że nastąpi to wskutek rozszerzenia szczególnego nadzoru podatkowego, wprowadzenia systemu składów, wprowadzenia gwarancji akcyzowych oraz uszczelnienia obrotu wyrobami tytoniowymi, spirytusowymi i paliwami. Odniosę się do wyrażonej przez pana posła Wojciecha Jasińskiego oceny, że obniżenie stawki akcyzy na wyroby spirytusowe przyniosło dobre efekty dla budżetu państwa. Otóż przez kilka pierwszych miesięcy obniżyły się wpływy z akcyzy na wyroby spirytusowe.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#RobertKwaśniak">Dopiero w drugim kwartale poziom wpływów był porównywalny z analogicznym okresem ubiegłego roku. W następnych miesiącach odnotowaliśmy pewien niewielki wzrost wpływów.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławStec">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie dotyczące systemu informatycznego dla głównego inspektora informacji finansowej. Na ten cel przeznaczono ponad 63 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W części 19 są jeszcze przewidziane wydatki w kwocie 81.782 tys. zł, związane z informatyzacją administracji celnej i skarbowej. Rozumiem, że są to wydatki na systemy zabezpieczające przed wejściem do siedzib urzędów - nazwijmy to - nieproszonych gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Wyjaśnień w sprawie tej pozycji wydatków udzieli dyrektor generalny, pan Sławomir Żałobka, natomiast ja chcę powiedzieć, że w całym resorcie mamy informacje, które muszą być chronione, przy czym wymaga się od nas stosowania standardów międzynarodowych. Mam na myśli nie tylko sprawy tajne, ale także informacji o podatnikach. główny inspektor informacji finansowej oraz urzędy kontroli skarbowej prowadzą także działania, które przynoszą w efekcie informacje ściśle tajne. W związku z tym generalny inspektor musi posiadać dodatkowy system informatyczny, który łączy go z instytucjami zobowiązanymi do udzielania mu informacji oraz z Komisją Europejską. Przekazuję głos dyrektorowi generalnemu, który lepiej ode mnie orientuje się w tych sprawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SławomirŻałobka">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to odniosę się także do zgłoszonych podczas dyskusji uwag i pytań dotyczących bez mała 40-procentowego wzrostu wydatków ujętych w części 19. Wydatki płacowe objaśniła dokładnie pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Dodam tylko, że w wyniku przesunięcia środków ze środka specjalnego do budżetu państwa, przeciętne wynagrodzenie ulegnie obniżeniu w centrali Ministerstwa Finansów o 700 zł, a w urzędach skarbowych, izbach skarbowych i urzędach kontroli skarbowej - od 130 do 500 zł. Chcę także zwrócić uwagę na to, że wydatki płacowe stanowią 83,5 proc. ogółu wydatków zaplanowanych w części 19 na 2004 r. Przyrost tych wydatków, w stosunku do 2003 r., zamyka się w kwocie 88.149 tys. zł. Dotyczy to przede wszystkim sfinansowania: kampanii podatkowej (niecałe 30 mln zł), prowizji dla banku PKO BP, bonów paliwowych dla rolników (6700 tys. zł) - ta pozycja po raz pierwszy została ujęta w części 19 - zadań związanych z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej (około 4 mln zł). Zwiększony został odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych do wysokości 1700 tys. zł. Przewidzieliśmy pewne wydatki związane z funkcjonowaniem Komitetu Standardów Rachunkowości. Musieliśmy także przewidzieć środki na sfinansowanie dwóch nowych komisji egzaminacyjnych. Dotychczas funkcjonowała komisja, która egzaminowała kandydatów na doradców podatkowych. Wskutek zmiany przepisów ustawy o finansach publicznych, jesteśmy zobowiązani powołać komisję egzaminacyjną dla kandydatów na audytorów w sektorze finansów publicznych. Druga komisja będzie egzaminowała osoby urządzające gry losowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Jakie jest wynagrodzenie członków tych komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#SławomirŻałobka">Wysokość wynagrodzeń członków tych komisji zostanie określona w stosownych rozporządzeniach ministra finansów. Chcemy zwiększyć wydatki na szkolenie naszych pracowników. Spodziewamy się, że wzrosną wydatki z tytułu podatków i opłat lokalnych, a zwłaszcza z tytułu podatku od nieruchomości. Obecnie mamy 788 różnego typu lokalizacji jednostek resortowych. Ta liczba wzrośnie do 828 i trzeba to uwzględnić planując wydatki z tytułu podatku od nieruchomości. W kwocie wydatków dotyczących urzędów skarbowych mieści się kwota 30.460 tys. zł, która została przesunięta ze środka specjalnego. Mówiła o tym pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Finansowanie ze środka specjalnego wydatków na wyposażenie stanowisk pracy w urzędach skarbowych było kwestionowane przez Najwyższą Izbę Kontroli. Pan poseł Stanisław Stec pytał, czy fundusz premiowy był korygowany, gdy orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego skutkowało zwrotem nadpłaconego podatku wraz z odsetkami. W IV kwartale 2002 r. oraz w tym roku fundusze premiowe urzędów zostały skorygowane in minus w sumie o 488 mln zł. Pan minister Robert Kwaśniak wyjaśnił, dlaczego musieliśmy zaplanować wydatki na umundurowanie służby celnej. Dodam, że na umundurowanie celników, którzy pracują w siedzibie Ministerstwa, kosztuje 250 tys. zł. Liczę na to, że więcej pracowników będzie się przemieszczało do korpusu służby cywilnej i wtedy będzie można ograniczyć te wydatki. Pan poseł Stanisław Stec pytał także, dlaczego zostały zaplanowane wydatki na mandaty. Zaszło nieporozumienie, gdyż chodzi o wydatki w kwocie 14 mln zł na wydrukowanie bloczków mandatowych, ale także formularzy CIT, PIT, VAT i innych formularzy resortowych. Kolejne pytanie pana posła dotyczyło wydatków na szkolenie służby cywilnej. Na ten cel zaplanowaliśmy wydatki w kwocie 6900 zł, czyli o 1 mln zł więcej niż w tym roku. Uważa się powszechnie, że jeśli firma ma być innowacyjna, to przynajmniej 7 proc. swojego budżetu powinna przeznaczyć na szkolenie pracowników. W naszym przypadku na 1 pracownika przypadnie w 2004 r. zaledwie 104 zł. Nie jest to dużo, zważywszy na nowe zadania, które będziemy realizowali po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, na istotne zmiany w systemie podatkowym i w systemie celnym. Oprócz tego niewielką kwotę przeznaczyliśmy na szkolenia w jednostkach resortu. Zwykle są to szkolenia dla nowych pracowników. Rzeczywiście, skala wzrostu wydatków inwestycyjnych może budzić zastrzeżenia, a zwłaszcza 678-procentowy wzrost wydatków, które dotyczą centrali resortu finansów. Pracuję w Ministerstwie Finansów prawie 14 lat. Budynek, w którym Ministerstwo ma swoją siedzibę, został postawiony w 1950 r. Tylko powierzchnia biurowa liczy bez mała 4 ha. Z jakichś powodów już przy jego budowie doszło do poważnych nieprawidłowości i np. w całym budynku piony wentylacyjne są niedrożne. Obecnie budynek jest w bardzo złym stanie technicznym. W moim pokoju biurowym okna nie domykają się i w zimie temperatura spada poniżej 10 stopni. W takich samych warunkach pracuje pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Oświetlenie nie spełnia norm. W części podziemnej budynku co jakiś czas gromadzi się woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę na tym poprzestać. Powiedzmy, stan budynku jest adekwatny do stanu finansów publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SławomirŻałobka">Niestety, pan przewodniczący ma rację. W miarę naszych skromnych możliwości staramy się poprawiać warunki pracy w tym budynku. Jeśli chodzi o system informatyczny dla głównego inspektora informacji finansowych, to budowa tego systemu w 2004 r. będzie współfinansowana z funduszu Phare, natomiast kwota 63 mln zł jest przeznaczona na udział budżetu w pokrywaniu kosztów tej inwestycji. Pan poseł Stanisław Stec interesował się wydatkami na remont ośrodka wczasowego w Jastrzębiej Górze. Ośrodek mieści się w zabytkowym budynku, któremu grozi katastrofa budowlana. Kapitalny remont odkładaliśmy z roku na rok, ale dalsze zwlekanie z remontem spowoduje zawalenie się tego budynku. Nikt w nim już nie mieszka i nie jest on użytkowany przez wczasowiczów. Jednym słowem jest to ruina. Pani minister Halina Wasilewska-Trenkner już wyjaśniła, że system POLTAX nadal będzie funkcjonował. Być może, dlatego pani posłanka Barbara Marianowska sądziła, że zostanie on zastąpiony innym systemem, gdyż obecnie przymierzamy się do dużego projektu. Chcemy bowiem doprowadzić do tego, aby obieg dokumentów podatkowych odbywał się drogą elektroniczną. Nie oznacza to odejście od systemu POLTEX, natomiast pojawi się „nakładka” umożliwiająca transmisję informacji podatkowych od podatników do urzędów skarbowych. Miałem przyjemność być przewodniczącym komitetu sterującego, który dokonał pilotażowego wdrożenia takiego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę, aby pani minister odpowiedziała na jeszcze jedno pytanie. W wykazie pt. Wydatki Skarbu Państwa z tytułu udzielonych poręczeń i gwarancji znajduje się Laboratorium Frakcjonowania Osocza spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Czy jest to ta sama spółka, o której pisała prasa, iż przestała ona istnieć po zaciągnięciu kredytu poręczonego przez Skarb Państwa? Poręczenie, według doniesień prasowych, podpisał ówczesny premier Włodzimierz Cimoszewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rzeczywiście, tej firmie zostało udzielone poręczenie, ale nie ta osoba je podpisała. Wówczas działał komitet rozpatrujący wnioski o poręczenia i gwarancje. Wniosek tej firmy został pozytywnie zaopiniowany. W uzasadnieniu komitet napisał, że wykonywanie w Polsce frakcjonowania osocza, czyli wytwarzanie preparatów krwiopochodnych umożliwi ograniczenie importu tych preparatów, przez co potanieją koszty naszego lecznictwa. Następnie opinię komitetu rozpatrzyła Rada Ministrów i ona podjęła uchwałę w tej sprawie. Przewodniczącym Rady Ministrów był Włodzimierz Cimoszewicz, ale kto inny podpisał umowę gwarancyjną. Takich umów nie podpisuje premier.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Interesuje mnie, czy już powstało zobowiązanie Skarbu Państwa z tytułu tej gwarancji, bo ta firma nie spłaca kredytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Można powiedzieć, że jest to zobowiązanie sporne. Trwa etap procedowania - tak to nazwę - z bankiem, a ten procesuje się z kredytobiorcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekOlewiński">Chcę prosić o przekazanie nam informacji, czy zostały udzielone gwarancje Skarbu Państwa koncesjonariuszom budującym autostrady. Lektura listy 44 ministerstw i urzędów centralnych nasuwa pytanie, jak mogło dojść do tego, że przeciętne wynagrodzenie na początku listy jest ponad 2 razy wyższe od przeciętnego wynagrodzenia na końcu listy. Oczywiście, taka dysproporcja nie powstała w ciągu jednego lub dwu lat, niemniej jednak nie można przejść nad nią do porządku dziennego, tym bardziej że nie ma znaczących różnic pomiędzy stopniem trudności zadań wykonywanych przez te jednostki budżetowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek obrad. W odniesieniu do rozpatrywanych części budżetowych został zgłoszony jeden wniosek, którego jestem autorem, ale na tym nie koniec, gdyż wiem, że są posłowie, którzy noszą się z zamiarem zgłoszenia wniosków dotyczących części 19. Mają na to czas, gdyż ustaliliśmy, że wnioski zgłoszone podczas prac Komisji nad projektem ustawy budżetowej na rok 2004, będą rozpatrywane 3 i 4 grudnia. A może do tego czasu kierownictwo resoru finansów zdecyduje się na obniżenie jakichś pozycji wydatków przewidzianych dla tego resortu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>