text_structure.xml 46.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanChojnacki">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam członków Komisji i przybyłych gości. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Uzasadnienie projektu ustawy przedstawi reprezentantka wnioskodawców, pani posłanka Zofia Krasicka-Domka, a stanowisko rządu - minister gospodarki, pracy i polityki społecznej Maciej Leśny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Mam zaszczyt zaprezentować poselski projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii zawarty w druku nr 905. Prezentowany przez mnie projekt został przekazany marszałkowi Sejmu, panu Markowi Borowskiemu, 23 maja ubiegłego roku. Pierwszą opinię w sprawie zgodności projektu z prawem Unii Europejskiej wykonano 17 czerwca 2002 r. w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. W wyniku tej opinii, przesłanej na ręce marszałka Sejmu, dokonaliśmy autopoprawek. 23 lipca 2002 r. przewodniczący Komisji Europejskiej, przedstawiciel Sejmu w konwencie Unii Europejskiej, pan poseł Józef Oleksy, w opinii nr 18 stwierdził, że projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii, wraz z zadeklarowaną przez wnioskodawców autopoprawką, jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, z zastrzeżeniem art. 17 projektu ustawy, który może być poprawiony w trakcie dalszych prac legislacyjnych. 13 września 2002 r., na prośbę wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza, przekazałam dodatkowe uzasadnienie do ustawy o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii. Natomiast 4 grudnia 2002 r., na ręce marszałka Sejmu Marka Borowskiego, prezes Rady Ministrów Leszek Miller przekazał stanowisko rządu wobec poselskiego projektu ustawy i upoważnił ministra gospodarki do reprezentowania rządu w tej sprawie w toku prac parlamentarnych. W stanowisku rządu czytamy: „Podjęcie inicjatywy ustawodawczej w sprawie unormowania zagadnienia odnawialnych źródeł energii, należy oceniać pozytywnie, a uchwalenie ustawy mającej na celu optymalizację wykorzystania energii odnawialnej jest zgodne z polityką rządu przedstawioną w głównych dokumentach programowych”. Cytuję dalej: „Plusem projektu jest próba unormowania zagadnień energii ze źródeł odnawialnych nie tylko w stosunku do rynku energii elektrycznej, ale również do innych sektorów energetycznych. Należy zauważyć, że jest to o wiele bardziej kompleksowe podejście do odnawialnych źródeł energii aniżeli ich potraktowanie przez Unię Europejską. Eliminuje to w przyszłości potrzebę tworzenia dodatkowych aktów odnoszących się przykładowo do wytwarzania ciepła ze źródeł odnawialnych”. Przytoczone wyżej stwierdzenia odpowiadają zamiarom autorów projektu, z czego wynika, że nie ma rozbieżności między rządem a autorami projektu. Przed rozpoczęciem omawiania ustawy chciałbym poinformować o genezie poselskiego projektu ustawy. Sejm III kadencji rozpoczął prace zmierzające do wykorzystania krajowych zasobów czystej energii uwzględniając postanowienia Protokołu z Kioto do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu i 8 lipca 1999 r. podjął rezolucję w sprawie wzrostu wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych. Stosownie do zaleceń tej rezolucji rząd RP opracował Strategię rozwoju energetyki odnawialnej podając w niej 3 warianty procentowego udziału energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym kraju. Strategia ta była przedmiotem wielu eksperckich ocen, w których wyrażono wobec niej krytyczne opinie. Z uwagi na zbliżający się termin zakończenia funkcjonowania parlamentu III kadencji, przedłożona Strategia została przyjęta przez Sejm z zamiarem, że na jej bazie powstanie program rozwoju energetyku ze źródeł odnawialnych oraz ustawa określająca warunki eksploatacji i przetwarzania energii ze źródeł odnawialnych na energię elektryczną, cieplną i mechaniczną. Ministerstwo Gospodarki zostało zobowiązane do przygotowania do końca 2000 r. projektu odpowiedniej ustawy, którego nie przedstawiło.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZofiaKrasickaDomka">W związku z powyższym, grupa posłów zwróciła się do swoich ekspertów o przygotowanie projektu odpowiednich ustaw lub jednej ustawy. W pierwszym etapie założono, że do każdego źródła energii będzie się odnosić odpowiednia ustawa. Miały więc powstać ustawy o wykorzystaniu zasobów energii słonecznej, wiatrowej, wodnej, biomasy i geotermalnej. Powstał obszerny projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu energii geotermalnej. W czasie dyskusji nad tym projektem autorzy i posłowie doszli do wniosku, że słuszniej będzie stworzyć jeden projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu energii z zasobów odnawialnych. Projekt tej ustawy był przedmiotem dyskusji w gronie przedstawicieli wszystkich stowarzyszeń zajmujących się tą problematyką oraz w gronie posłów. Biorący udział w dyskusji wyrazili pogląd, że najsłuszniejsze jest stworzenie i przyjęcie przez parlament ustawy o racjonalnym wykorzystaniu energii z zasobów odnawialnych. Projekt takiej ustawy został przekazany marszałkowi Sejmu III kadencji. Niestety, prace legislacyjne nad tym projektem nie zostały sfinalizowane przed końcem III kadencji Sejmu. Posłowie do Sejmu IV kadencji podjęli prace nad projektem ustawy i jak już wspomniałam - 23 maja 2002 r. przekazali marszałkowi Sejmu projekt w druku nr 905. Za koniecznością pilnego rozpatrzenia ustawy o racjonalnym wykorzystaniu energii z zasobów odnawialnych przemawiają: po pierwsze - zobowiązania wynikające z podpisanych przez Polskę konwencji międzynarodowych dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, po drugie - dyrektywy Unii Europejskiej zobowiązujące nasz kraj do większego udziału w produkcji czystej energii, po trzecie -wyjątkowo duże, odnawialne zasoby energii na obszarze Polski, których w takim wymiarze nie ma w innych krajach europejskich, po czwarte - wciąż znikomy udział czystej energii w bilansie energetycznym kraju, po piąte - konieczność zmiany systemu energetycznego kraju, zgodnie z zaleceniami przyjętych przez Polskę dyrektyw Unii Europejskiej, po szóste - potrzeba wykorzystania udokumentowanych, odnawialnych zasobów energii odnawialnej do tworzenia nowych miejsc pracy i rozwoju nowoczesnego przemysłu opartego na taniej, czystej energii. W toku prac nad projektem ustawy ze strony specjalistów i czynników decyzyjnych zarysowały się różne stanowiska w odniesieniu do tempa wykorzystania różnych odnawialnych źródeł energii. Autorzy przedstawionego dziś projektu ustawy zdają sobie sprawę z tego, że projekt nie jest doskonały, ale mają nadzieję, że wszystkie strony zainteresowane projektem dojdą do wniosku, że doskonalić ustawę można tylko w toku rzeczowej dyskusji, a nie poprzez wysuwanie nowych projektów ustaw przez różne opcje polityczne. Występując w imieniu autorów projektu proszę wszystkich tu obecnych o potraktowanie przedłożonego projektu jako nie w pełni doskonałego, który jednak po merytorycznej dyskusji w toku prac legislacyjnych może się stać ponadpartyjnym projektem ustawy, która powinna przyczynić się do rozwoju gospodarczego naszego kraju i poprawy standardu życia wszystkich obywateli. Zdajemy sobie sprawę - jak podano w stanowisku rządu - że nasz projekt daleko wybiega poza ustawy na ten temat istniejące w innych krajach, ale uważamy, że uchwalając tę ustawę Polska mogłaby się przyczynić do tego, by na jej osnowie powstała europejska ustawa o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii. Z taką propozycją specjaliści z 15 krajów występowali już w 1993 r. podczas Konferencji w Zakopanem. W przedkładanym projekcie ustawy autorzy koncentrują się głównie na właściwym zdefiniowaniu pojęcia zasobów energii geotermicznej, słonecznej, wiatrowej, płynących wód, fal morskich oraz zawartej w biomasie, a także na określeniu, kto ma mieć prawo własności do odnawialnych zasobów energii.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ZofiaKrasickaDomka">W ustawie z 6 lipca 2001 r. o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju nie są ujęte odnawialne zasoby energii. W związku z tym istnieje pilna potrzeba określenia, kto jest właścicielem tych zasobów energii. Mają one swoją specyfikę i nie mogą być traktowane jak zasoby kopalin czy zasoby leśne lub wodne. W przypadku odnawialnych zasobów energii nie mamy do czynienia z wydobywaniem i ubytkiem zasobów wody, powietrza lub promieni słonecznych. Odbieramy tylko część energii zawartej w wodach geotermalnych, powierzchniowych, powietrzu lub promieniach słonecznych. Ambicją wnioskodawców projektu ustawy - może zbyt dużą - jest sprecyzowanie, kto powinien być właścicielem odnawialnych źródeł energii. W wyniku wielowątkowych dyskusji doszliśmy do przekonania, że dysponowanie tymi zasobami przez ministra skarbu państwa - jak w przypadku kopalin - jest kontrowersyjne. Z tego względu, że energia cieplna i mechaniczna nie może być transportowana na duże odległości ze wszech miar wydaje się słuszne, by dysponentem zasobów tej energii były gminy, na które Prawo energetyczne nakłada obowiązek programowania sposobów zaopatrzenia w energię cieplną i elektryczną. Energia elektryczna wytwarzana z odnawialnych zasobów geotermalnych i wiatrowych może podlegać ogólnie obowiązującym przepisom o transporcie i dystrybucji tej energii. W art. 4 projektu ustawy proponujemy, by odnawialne zasoby energii znajdujące się w obrębie gminy były jej własnością komunalną. Gdyby ta propozycja została zaakceptowana przez parlament, wówczas gminy stałyby się właścicielem odnawialnych zasobów energii i miałby możliwość długofalowego planowania zrównoważonego rozwoju gminy bazującego na własnych zasobach energii, co ma szczególnie duże znaczenie w dobie globalnego terroryzmu. Ponadto gminy otrzymałyby do swej dyspozycji obecnie niewykorzystywane głębokie odwierty wykonane kiedyś za pieniądze z budżetu państwa. Proponujemy również, żeby każda gmina dysponowała oceną odnawialnych zasobów możliwych do wykorzystania i stwarzających warunki do powstania nowych miejsc pracy, a także do planowania zrównoważonego rozwoju gminy stwarzającego lepsze warunki zdrowotne i intelektualne dla społeczeństwa gminy. Posiadanie bilansów odnawialnych zasobów energii, co proponujemy w art. 6, pozwoliłoby gminom, powiatom i województwom na planowanie długofalowego rozwoju tych jednostek administracyjnych i angażowanie różnych podmiotów gospodarczych w inwestowanie w przedsięwzięcia energetyczne na skalę lokalną a nie ogólnokrajową. Przyczyniłoby się to do rozwoju energetyki rozproszonej, zalecanej w prawodawstwie unijnym. W art. 17, w wersji zgłoszonej w poprawce, proponujemy, by - zgodnie z ustawodawstwem Unii Europejskiej - zaakceptować możliwość dofinansowania z budżetu państwa pionierskich inwestycji udowadniających możliwość pozyskania czystej i taniej energii z zasobów odnawialnych. Szczegółowe zasady udzielania pomocy publicznej proponujemy oddać w gestię ministrów finansów, gospodarki i środowiska po to, żeby nie trzeba było nowelizować ustawy, a niezbędne zmiany regulować rozporządzeniami ministerialnymi. Mam nadzieję, że połączone Komisje wyłonią podkomisję dając jej szansę - we współpracy ze stroną rządową, ekspertami, przedstawicielami stowarzyszeń do spraw energii ze źródeł odnawialnych i przedstawicielami samorządu terytorialnego - na wypracowanie oczekiwanej regulacji prawnej sprzyjającej rozwojowi energetyki z zasobów odnawialnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MaciejLeśny">Jestem w niezwykle trudnej sytuacji, ponieważ generalnie popieramy projekt, ale nie całkiem w takiej postaci. Zacznę od dokończenia opinii rządu, którą pani posłanka częściowo przytoczyła. Stwierdziliśmy: „...niemniej poselski projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii (druk nr 905) oraz autopoprawka do tego projektu (...) z dnia 23 lipca 2002 r., ze względu na zasadnicze braki i niezgodności z innymi przepisami, nie powinien być przedmiotem dalszego postępowania legislacyjnego”. Takie jest pełne stanowisko rządu. Mam do przedmiotowego projektu ustawy 5 uwag generalnych i 17 szczegółowych. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, pokrótce je przedstawię. I tak, istotną sprawą jest to, że nazwa dokumentu nie jest adekwatna do zawartej w nim treści. Głównym przedmiotem projektu ustawy wydaje się być tylko jeden z odnawialnych zasobów energii, tj. energia geotermalna i geotermiczna, którym poświęca się zbyt wiele miejsca w stosunku do pozostałych źródeł energii. Są to art. 3, 4, 11 i 12. Te artykuły zawierają określenia wyłącznie w odniesieniu do energetyki geotermalnej. A przecież energetyk bazujących na źródłach odnawialnych jest znacznie więcej. Prawdopodobnie zachodzi problem ze zrozumieniem terminu „odnawialne zasoby energii”. W przypadku unormowań dotyczących potrzeb gospodarki i konsumentów właściwsze wydaje się mówienie o źródłach. W związku z tym, należy zwrócić uwagę na rozbieżności między tym terminem a dotychczasowym dorobkiem prawnym w omawianej tematyce. W ustawie - Prawo energetyczne, która została znowelizowana 24 lipca 2002 r., wprowadzono zgodną z Dyrektywą nr 2001/77 Unii Europejskiej definicję odnawialnego źródła energii. Projekt zawiera niektóre pojęcia niezdefiniowane w obowiązujących aktach prawnych, na przykład „podmioty gospodarcze” zamiast „przedsiębiorcy” - zgodnie z Prawem o działalności gospodarczej - czy „opracowywanie przez wojewodów planów rekonstrukcji poszczególnych gałęzi przemysłu” lub „czysta energia”. Teraz odniosę się do 17 szczegółowych uwag dotyczących projektu ustawy. Art. 1 wprowadzający zamkniętą liczbę postaci, w jakich mogą być wykorzystane odnawialne zasoby energii - jest niepotrzebny. Taka lista stanowi ograniczenie wykorzystywania odnawialnych źródeł energii w innych postaciach, na przykład chłodu, który również może być źródłem energii. Definicja w art. 2 różni się od definicji zgodnej z dyrektywą Unii Europejskiej oraz zawartej w ustawie - Prawo energetyczne, co wprowadza chaos. W ustawach dotyczących jednej tematyki należy zastosować jednolite definiowanie pojęć, tym bardziej, że istniejące różnice nie wnoszą istotnych zmian. Słowniczek w art. 3 ma zbyt mały zakres terminologiczny. Natomiast definiuje szczegóły, które w razie potrzeby mogłyby się znaleźć w rozporządzeniach wykonawczych. Mam na myśli, na przykład, rodzaje odwiertów. Wskazane by było przynajmniej zdefiniowanie terminów mających podstawowe znaczenie dla energetyki odnawialnej, na przykład terminu „biomasa”. W art. 4 projektu określono, że zasoby geotermalne i geotermiczne są własnością komunalną gminy. Pozostaje to w sprzeczności z Prawem geologicznym i górniczym. Artykuł ten wydaje się miejscem odpowiednim na udzielenie gminom delegacji do opiniowania koncesji na udostępnianie energii zawartej w źródłach geotermalnych, wydawanych dotychczas przez głównego geologa kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MaciejLeśny">W art. 5 ust. 1 jest mowa o prawidłowej ocenie, a w ust. 2 o metodyce oceny, aczkolwiek nie wiadomo, czy tej samej, czyli prawidłowej. Niejasne jest również pojęcie „ocen odnawialnych zasobów energii”, a delegacja zawarta w ust. 2 jest niezgodna z zasadami techniki prawodawczej. W art. 6 na organa administracji rządowej i samorządowej nałożono obowiązek corocznego przygotowywania bilansów odnawialnych zasobów energii, przy czym niezrozumiałe jest nałożenie na starostów, wojewodów i ministra obowiązku dokonywania stosownych bilansów na terytoriach nie będących w ich kompetencji - na przykład, starosta ma przygotowywać bilans dla gmin. Niezrozumiała jest intencja użycia pojęcia „bilans odnawialnych zasobów energii” w kontekście wykonywania ocen odnawialnych zasobów energii, zgodnie z art. 5. Zastrzeżenie budzi również termin wykonywania bilansu zasobów energii - ten sam dla każdego szczebla administracji - o którym mowa w ust. 2. Brakuje informacji, czy przygotowując projekt analizowano stronę ekonomiczną. Sporządzenie bilansów odnawialnych źródeł energii może pociągnąć za sobą ogromne koszty. Nie przedstawiono ani analizy tych kosztów, ani sposobów ich pokrycia. Sformułowanie „co do zasad eksploatacji zasięgu oddziaływania zakładu energetycznego”, użyte w art. 8, jest niezrozumiałe. Zgodnie z Prawem energetycznym, organem właściwym do rozstrzygania spraw spornych dotyczących przedsiębiorstw energetycznych jest prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który jest upoważniony do rozstrzygania sporów na wniosek strony, w sprawach dotyczących ustalania warunków świadczenia usług przesyłowych, odmowy przyłączenia do sieci, odmowy zawarcia umowy sprzedaży energii elektrycznej, paliw gazowych lub ciepła lub też nieuzasadnionego wstrzymania ich dostaw. Ewentualnie należałoby rozszerzyć kompetencje prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w Prawie energetycznym. W odniesieniu do obowiązku gmin, określonego w art. 9, należy stwierdzić, że jest wyrwany z kontekstu. Nasuwa się pytanie, dlaczego tylko gminy mają być zobligowane do stopniowego zastępowania energii cieplnej, elektrycznej i mechanicznej pochodzącej z kopalin palnych czystą energią pochodzącą z zasobów odnawialnych. Bez konkretyzacji obowiązku ten artykuł jest całkowicie deklaratywny. Brakuje terminu i konkretnego celu ilościowego stanowiącego o wypełnieniu nałożonego obowiązku. Bez precyzyjnego określenia obowiązków samorządów i sankcji za ich niewykonywanie, przepis ten praktycznie będzie martwy. Art. 10 nie koresponduje z odpowiednimi zapisami ustawy - Prawo energetyczne i rozporządzeniami ministra gospodarki z 15 grudnia 2000 r. w sprawie obowiązku zakupu energii elektrycznej ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych oraz wytwarzanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła, a także ciepła ze źródeł niekonwencjonalnych i odnawialnych oraz zakresu tego obowiązku. Wprowadzenie takiego zapisu powoduje niespójność w prawie krajowym. Dlatego ta materia nie powinna być przedmiotem omawianego projektu ustawy. Wdrożenie proponowanej regulacji spowoduje zbyt gwałtowny przyrost liczby jednostek wytwarzających „zieloną energię”, przy czym brak jakichkolwiek ograniczeń w zakresie ceny oraz nakaz odbioru przez spółki dystrybucyjne całości produkcji stworzy warunki do realizacji inwestycji nieefektywnych, a także bardzo kosztownych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MaciejLeśny">Efektem tego najprawdopodobniej będzie drastyczny wzrost cen energii dla odbiorców końcowych. Proponowana w art. 11 zmiana Prawa geologicznego i górniczego nie ma wystarczającego uzasadnienia, zagrażając wprowadzeniem chaosu w dziedzinie eksploatacji zasobów geologicznych. Artykuł ten zawiera, między innymi, propozycję wyłączenia wód termalnych z katalogu kopalin, co jednoznacznie należy uznać za nieuzasadnione merytorycznie, przede wszystkim z uwagi na to, że ujęcie wód geotermalnych wymaga wykonania prac geologicznych, które - zgodnie z Prawem geologicznym i górniczym - mogą być realizowane wyłącznie na podstawie koncesji. Art. 12 ust. 3, mówiący o określeniu wpływu rekonstrukcji istniejących odwiertów na obniżenie cen uzyskiwanej energii geotermalnej, jest niejasny. Jeśli chodzi o art. 13, zgodnie z ustawą - Prawo ochrony środowiska, na szczeblu wojewódzkim sporządzane są programy ochrony środowiska, a nie programy zrównoważonego rozwoju, które są w gestii zarządów województw, a nie wojewodów. Ponadto, w art. 13 i 15 mowa jest o maksymalnym stopniu wykorzystania rodzimych odnawialnych zasobów energii, bez zdefiniowania tego pojęcia. W świetle aktualnych dokumentów politycznych rządu należy raczej mówić o optymalnym wykorzystaniu, określając kryteria optymalizacji w ten sposób, by jej beneficjentami byli obywatele Polski, a nie grupy promujące rozwój energetyki odnawialnej kosztem obniżenia tempa rozwoju gospodarczego kraju, a także poziomu życia obywateli. W art. 14, między innymi, jest mowa o grancie Komitetu Badań Naukowych. Tak szczegółowe zagadnienie nie może stanowić przedmiotu ustawy. Poza tym, coroczne zmienianie metod dokumentowania odnawialnych zasobów energii spowoduje nieporównywalność kolejnych zestawów dokumentacji. Zamknięta lista kilku organizacji wymienionych w art. 16 nie jest reprezentatywna - brak jest, na przykład, przedstawicieli energetyki wiatrowej i wodnej - i nie wyczerpuje miarodajnych źródeł opiniotwórczych w dziedzinie odnawialnych źródeł energii. Ustawa może zawierać ogólne wskazanie zasięgnięcia opinii organizacji reprezentujących energetykę odnawialną. Ponadto, proponuje się ograniczenie konieczności wprowadzania do podstawy programowej treści zadań edukacyjnych z zakresu wykorzystywania zasobów energii odnawialnej wyłącznie do szkół ponadgimnazjalnych. Pojęcie „szkoły licealne” już nie funkcjonuje w systemie oświaty. Przewidziane w art. 17 proponowanego projektu ustawy wsparcie finansowe dla przedsiębiorców podejmujących działalność gospodarczą związaną z wykorzystaniem energii odnawialnej określone jest zbyt ogólnie, a ponadto brakuje oszacowania skutków dla budżetu państwa wynikających z zastosowania takiego mechanizmu. Ponadto użyto niezdefiniowanych określeń „obszaru wyodrębnionego”, „szczególnych przypadków” i „kosztów uzasadnionych inwestycji”. Wielkość dofinansowania została w projekcie określona na poziomie 40–50%, a w szczególnie uzasadnionych przypadkach, nawet 100%. Tymczasem, na mocy ustawy z 27 lipca 2002 r. o warunkach dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej dla przedsiębiorców, Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia w sprawie pomocy publicznej przeznaczonej na ochronę środowiska, określiła warunki oraz maksymalne wielkości udzielania pomocy.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MaciejLeśny">Zasady udzielania, a także kontroli pomocy publicznej regulowane są w Unii Europejskiej określonymi przepisami oraz aktami wtórnego prawa wspólnotowego w zakresie ochrony środowiska - Dyrektywa 2001/C37/02 - które mają na celu ściślejsze powiązanie rzeczywistej ochrony środowiska z regułami konkurencji. Dlatego projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii powinien uwzględniać wspomniane przeze mnie zasady, a także zawierać odesłanie do ustawy o warunkach dopuszczalności i nadzorowaniu publicznej pomocy dla przedsiębiorców. Nasze wątpliwości budzi także redakcja art. 17a. Przede wszystkim nie wskazano w nim źródła finansowania. Z art. 17a nie wynika również, kto podejmuje decyzje o dofinansowaniu i kto będzie dysponentem środków na ten cel. Przyjęcie w uzasadnieniu ustawy wartości rocznego potencjału technicznego odnawialnych źródeł energii w Polsce w wysokości 626 tys. PJ, czyli 154 większego od łącznego krajowego zapotrzebowania na energię we wszystkich postaciach i nośnikach, nie jest potwierdzone żadnymi opracowaniami studialnymi ani naukowymi. Podsumowując te uwagi podkreślam, że uważamy, iż unormowanie kwestii dotyczących odnawialnych źródeł energii jest zgodne z tendencjami europejskimi a nawet ogólnoświatowymi. Na pewno wiele miejsca w ustawie trzeba poświęcić promocji konsumpcji i wykorzystania energii produkowanej ze źródeł odnawialnych, a także uwarunkowań związanych z tymi zagadnieniami. Przedsiębiorcy zainteresowani inwestowaniem w energetykę odnawialną powinni w przejrzysty sposób zostać poinformowani przez prawodawcę o polityce energetycznej państwa nakierowanej na - co podkreślam - optymalny wzrost udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych. Uważamy, że w przyszłej ustawie należałoby poświęcić wiele miejsca również systemowi wsparcia krajowego, dzięki któremu osiągnie się znaczny wzrost udziału energii wyprodukowanej ze źródeł odnawialnych w ogólnym bilansie oraz systemowi gwarancji pochodzenia energii wyprodukowanej ze źródeł odnawialnych. Natomiast sprawy związane z dostępem do sieci, z systemem przesyłowym czy systemami dystrybucyjnymi - naszym zdaniem - są uregulowane w kompleksowy sposób w ustawie - Prawo energetyczne, a także w rozporządzeniach wykonawczych. Biorąc pod uwagę to, co powiedziałem, z przykrością muszę stwierdzić, że poselski projekt ustawy o racjonalnym wykorzystaniu odnawialnych zasobów energii w prezentowanej postaci nie powinien być przedmiotem dalszego postępowania legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanChojnacki">Sejm - a szczególnie Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisja Finansów Publicznych, która zajmuje się publicznymi pieniędzmi - zdaje sobie sprawę z tego, że z upływem czasu propagowanie i wprowadzanie energii ze źródeł odnawialnych będzie koniecznością. Jednak - jak uzasadniał pan minister i co wynika z opinii organów sejmowych - proponowany projekt budzi wiele zastrzeżeń i wątpliwości. Natomiast przed posiedzeniem połączonych Komisji, ze strony pana posła Ryszarda Pojdy została zgłoszona propozycja, żeby do projektu ustawy włączyć również problematykę metanu, który wydobywa się do powietrza w kopalniach i szerzej odnieść się nie tylko do energii ze źródeł odnawialnych, ale i do energii powstającej w sposób, który nie szkodzi środowisku tak, jak pozyskiwanie energii z paliw kopalnych. Sytuacja jest więc skomplikowana. Mimo to przeprowadzimy krótką dyskusję. Oddaję głos panu posłowi Władysławowi Stępniowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WładysławStępień">Proszę zauważyć, że w sprawie stosowania w Polsce energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych jest kilka ważnych decyzji Sejmu, rządu, a także międzynarodowych porozumień, których Polska jest sygnatariuszem. Wszystko to świadczy o tym, że należałoby uszanować inicjatywę poselską w tym zakresie i kontynuować ten proces. Jednak, biorąc pod uwagę duże rozbieżności między treścią zapisów proponowanych w poselskim projekcie, a szczegółowym stanowiskiem rządu oraz opinią wyrażoną w ekspertyzach Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu oraz niezależnych ekspertów, nasuwa mi się propozycja, za której przyjęcie byłbym wdzięczny. Proponuję, żeby wnioskodawcy uzupełnili projekt uwzględniając opinie zawarte w stanowisku rządu, ekspertyzach, uchwale Sejmu z 1999 r., a także protokołach, których Polska jest sygnatariuszem. Po uzupełnieniu ponownie rozpatrzylibyśmy projekt i powołali podkomisję nadzwyczajną, która prowadziłaby dalsze prace nad tym dokumentem. Wtedy byłaby szansa włączenia do współpracy przedstawicieli organizacji, które są reprezentowane na dzisiejszym posiedzeniu połączonych Komisji i deklarują potrzebę oraz chęć współpracy w tworzeniu dokumentu, który w przyszłości moglibyśmy przedłożyć Sejmowi jako sprawozdanie połączonych Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanChojnacki">Czy są inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Z wielką uwagą, razem z ekspertami wysłuchaliśmy wystąpienia pana ministra. Jestem wdzięczna za wszystkie uwagi. Zdajemy sobie sprawę z tego, że poselski projekt jest niedoskonały i wymaga dalszych prac - dyskusji, ekspertyz i przemyśleń. Jednak sądziliśmy, że będzie to możliwe w trakcie pracy legislacyjnej w podkomisji, która byłaby w stanie uwzględnić stanowiska rządu oraz stowarzyszeń do spraw energii ze źródeł odnawialnych. Jeżeli taka jest wola przewodniczącego Komisji, podporządkujemy się jej. Prosiłabym jednak o umożliwienie mi przedstawienia państwu naszej analizy stanowiska rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanChojnacki">Pani posłanko, może postąpilibyśmy zgodnie z tym, co zaproponował pan poseł Władysław Stępień. Tę analizę mogliby państwo uwzględnić w trakcie poprawiania projektu ustawy, bowiem dziś i tak nie rozwiążemy problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanRzymełka">Gdyby Sejm zdecydował się na podjęcie prac w podkomisji, a następnie w komisji nadzwyczajnej, proponowałbym, żeby w tej sprawie wypowiedzieli się również przedstawiciele innych resortów. Chociaż przedstawiony nam wspaniały, merytoryczny i dogłębny dokument zawiera stanowisko rządu, z mojego sejmowego doświadczenia wiem, że gdybyśmy poprosili o wypowiedź ministra spraw zagranicznych - jeśli chodzi o konwencje międzynarodowe - czy ministra środowiska, posłom byłoby łatwiej pracować nad przedmiotowym projektem ustawy, bowiem ta problematyka zahacza o międzynarodowe prawo ochrony środowiska. Uważam, że należy zebrać wszystkie uwagi - również ze strony Najwyższej Izby Kontroli - i na tej podstawie podjąć prace.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanChojnacki">Pan poseł swoją wypowiedzią niejako potwierdził to, co zaproponował pan poseł Władysław Stępień, żeby w dniu dzisiejszym przerwać pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy na czas wprowadzenia poprawek, po czym kontynuować je z udziałem przedstawicieli poszczególnych resortów. Poznaliśmy stanowisko rządu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy zapoznali się ze stanowiskiem poszczególnych resortów. Jest to zagadnienie niezwykle skomplikowane. Ono tylko wydaje się proste. Poza tym, wiążą się z tym ogromne koszty, a zaznaczam, że sprawę należy rozwiązać zgodnie z prawem Unii Europejskiej pamiętając, że musimy wprowadzać do naszego życia gospodarczego określone wielkości energii elektrycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanTomaka">Przypominam, że otrzymaliśmy świeży druk sejmowy nr 1340 - Informacja o przyszłości sektora energii w Polsce. Myślę, że jest to dobra okazja do przeprowadzenia dyskusji w kontekście proponowanego projektu ustawy. Uważam, że te sprawy należy rozpatrzyć kompleksowo, bo chodzi tu o przyszłość całej polskiej gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JoannaGrobelProszowska">W zaproponowanym rozwiązaniu widzę jeden mankament. Wątpię, żeby posłowie sami, uwzględniając uwagi - a jedna z nich dotyczy braku rachunku ekonomicznego w uzasadnieniu do projektu ustawy - poprawili projekt tak, by nadawał się do dalszego procesu legislacyjnego. W związku z tym, uważam, że powinniśmy rozstrzygnąć, czy od razu nie powołać podkomisji, w której posłowie będą pracować korzystając z pomocy ekspertów - chyba, że pani posłanka reprezentująca wnioskodawców jest innego zdania. Natomiast apeluję, żeby ze względu na dokument przywołany w wypowiedzi mojego przedmówcy, a także dezyderat przyjęty przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w trybie pilnym zostały zgłoszone poprawki do ustawy - Prawo energetyczne. Jeśli chodzi o sankcje związane z zakupem energii ze źródeł odnawialnych, konieczność podawania taryf, a także udostępnianie sieci przesyłowych, te sprawy już trzeba rozstrzygnąć. Obawiam się tylko, że pod pretekstem prac nad poselskim projektem ustawy, która jest tak trudna, że praktycznie w każdym artykule są wady - nawet w wersji poprawionej - nie posuniemy się do przodu nawet o pół kroku, by ułatwić życie przedsiębiorcom zajmującym się energią ze źródeł odnawialnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanChojnacki">Pani posłanka poruszyła bardzo ważną sprawę dotyczącą podmiotów, które sprzedają tzw. zieloną energię. W dzisiejszej dobie, zgodnie z aktualnymi zasadami techniki, koszt produkcji tej energii jest wyższy od produkcji energii ze źródeł konwencjonalnych. Trzeba zadecydować, kto ma za to zapłacić. Problem polega na tym, czy zapłaci za to odbiorca, czy budżet państwa, a jeżeli budżet, skąd wziąć pieniądze. Do tego to się sprowadza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Przecież jest program rządowy, który zakłada 7% wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekSuski">Moja przedmówczyni złożyła racjonalny wniosek. Moim zdaniem, nie ma sensu opóźniać prac nad tą ustawą. Podkomisję możemy powołać od razu. Ewentualne poprawki będą rozpatrywane przez podkomisję. To usprawni nasze prace. Poza tym, jeśli jest zamysł powołania podkomisji, po co cała Komisja ma opracowywać poprawki i kierować je do podkomisji. W związku z tym, zgłaszam formalny wniosek, żeby od razu powołać podkomisję, co w zdecydowany sposób przyspieszy prace. Gdyby projekt nie miał mankamentów nie miałoby sensu powoływanie podkomisji. Zatem to, że mankamentów jest więcej niż zazwyczaj, nie wydaje się przeszkodą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MaciejLeśny">W imieniu rządu deklaruję, że wszyscy nasi eksperci są do państwa dyspozycji, a w szczególności eksperci z Ministerstwa Środowiska. Myślę, że to poważnie przyspieszy prace nad tą bardzo potrzebną ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GabrielaMasłowska">Sądzę, że sugerowanie przerwania prac jest zbyt pochopne. Gdyby miała na tym zaważyć - jak zrozumiałam - opinia rządowa, to przypominam, że znamy wiele przykładów, kiedy opinie rządu do projektu ustawy były negatywne, a prace podkomisji trwały nadal. Podam przykład ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, w stosunku do której opinia rządu była jeszcze bardziej krytyczna niż ta, której dziś wysłuchaliśmy. Mimo to, nikt nie przerwał prac podkomisji. W związku z tym, uważam, że zastrzeżenia zgłoszone przez rząd nie mają tak wielkiej rangi, by powołana podkomisja nie mogła sobie z nimi poradzić, zwłaszcza przy pomocy ekspertów, w tym również rządowych. Powołanie podkomisji byłoby dużym krokiem do przodu, na czym chyba nam wszystkim zależy. Mam nadzieję, że nam wszystkim zależy nie tylko na dobrym projekcie, ale i na odpowiednim tempie prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WładysławStępień">Zwracam się do tych wszystkich, którzy proponują, żeby już dziś powołać podkomisję. Właśnie to będzie działaniem nieracjonalnym. Podkomisja powinna pracować opierając się na dokumencie, który przynajmniej częściowo, jest uzgodniony kierunkowo. Inaczej, przy tak licznych rozbieżnościach, praca podkomisji będzie trwała miesiącami i nie będzie żadnego postępu. Dlatego zwróciłem się do pani posłanki Zofii Krasickiej-Domki oraz przedstawiciela rządu, żeby - jeśli połączone Komisje przyjmą moją propozycję - natychmiast przystąpić do uzupełnienia projektu i w efekcie przedstawienia Komisjom dokumentu, na podstawie którego szybko przygotujemy sprawozdanie do dalszych prac sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyCzerwiński">Przychylając się do wniosku o natychmiastowe powołanie podkomisji, chciałbym przytoczyć jeszcze jeden argument. Efektywne wykorzystanie wiedzy ekspertów rządowych i rządu jako takiego jest możliwe właśnie w pracach podkomisji, bo formalnie rzecz biorąc rząd nie ma żadnego obowiązku, żeby współdziałać z wnioskodawcami na etapie tworzenia projektu. W przypadku prac podkomisji taki obowiązek istnieje. Po co wykonywać podwójną pracę, skoro wszystkie uwagi rządowe mogą być uwzględnione podczas prac podkomisji? Jak rozumiem, rząd wyraża wolę pomocy w tym zakresie. W związku z tym, uważam, że dalsza dyskusja na ten temat jest bezcelowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JanChojnacki">Nie będziemy rozwijać dalszej dyskusji, do której nie możemy wnieść nic nowego. Zostały zgłoszone dwie propozycje. Pierwsza - pana posła Władysława Stępnia - żeby przerwać dzisiejsze pierwsze czytanie, uzupełnić projekt opierając się na podstawie pomocy zadeklarowanej przez stronę rządową i w najbliższym czasie przystąpić do zakończenia pierwszego czytania. Wtedy, gdyby się okazało, że powołanie podkomisji jest konieczne, powołalibyśmy ją. W przeciwnym razie Komisje mogłyby zatwierdzić sprawozdanie podkomisji i przekazać materiał do drugiego czytania. Jest to pierwsza propozycja...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarekSuski">Nie. Dalej idący był wniosek, żeby powołać podkomisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanChojnacki">Pierwszym wnioskiem była propozycja przerwania pierwszego czytania i zwrócenia do wnioskodawców projektu ustawy. Drugim wnioskiem była propozycja, żeby powołać podkomisję. Przystąpimy do głosowania w kolejności zgłoszonych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekSuski">Panie przewodniczący, uważam, że głosować należy w innej kolejności. Jeśli będzie decyzja o powołaniu podkomisji, wniosek o przerwanie pierwszego czytania będzie bezprzedmiotowy. Jest to dalej idąca propozycja. Z punktu widzenia techniki legislacyjnej, taka powinna być kolejność. Proszę o poddanie wniosków pod głosowanie w tej kolejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanChojnacki">Zanim poproszę o opinię przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, informuję, że jeśli wniosek pierwszy nie przejdzie, automatycznie wchodzi wniosek drugi. Proszę o opinię ze strony Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Argumentację pana posła Marka Suskiego można rozumieć również w ten sposób, że przerwanie prac będzie skutkowało tym, że bezprzedmiotowy będzie wniosek o powołanie podkomisji. Jeżeli jednak przeprowadzą państwo dwa głosowania, wyrażą w nich swoją wolę w odniesieniu do tych wniosków. Zatem wszystko jedno, który wniosek zostanie poddany pod głosowanie jako pierwszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JanChojnacki">W opinii przedstawiciela Biura Legislacyjnego nie ma znaczącej różnicy, jeśli chodzi o kolejność głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrystynaSkowrońska">Nie zgadzam się z argumentacją przedstawiciela Biura Legislacyjnego i dziwię się, że pan przewodniczący ją przyjął. Wniosek zaproponowany przez pana posła Marka Suskiego dotyczy kroku, dzięki któremu posuwamy się do przodu. Jest więc dalej idący niż wniosek dotyczący przerwania pierwszego czytania i uzupełnienia projektu przez wnioskodawców. Przykro mi, ale w tym przypadku - zgodnie z Regulaminem Sejmu - przedstawiciele Biura Legislacyjnego nie mają racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Przypominam, że powołanie podkomisji następuje po zakończeniu pierwszego czytania, które obejmuje nie tylko przedstawienie projektu przez wnioskodawców, ale także pytania i odpowiedzi dotyczące projektu - czego tu nie było. Nie było również stwierdzenia pana przewodniczącego, że przechodzimy do prac nad projektem i nie przystąpiliśmy do prac nad projektem. Dopiero w związku z dalszymi pracami nad projektem następuje powołanie podkomisji. Ponieważ tego nie było, rozumiem, że wstrzymanie prac jest wcześniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MaciejGiertych">Według mnie, są dwa alternatywne wnioski. Przecież nikt nie proponuje, żeby w ogóle zrezygnować z tematu. Wystarczy jedno głosowanie, które rozstrzygnie, czy powołamy podkomisję czy przekażemy projekt wnioskodawcom do poprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekOlewiński">To nie są alternatywne głosowania, ponieważ - jak powiedział pan mecenas - wniosek pana posła Władysława Stępnia polega na przerwaniu pierwszego czytania, uzupełnieniu projektu przez wnioskodawców i dokończeniu pierwszego czytania. Dopiero, kiedy pierwsze czytanie będzie dokończone i przeprowadzona zostanie dyskusja, będziemy mogli rozstrzygać, czy nad tym projektem ustawy procedować będą Komisje w pełnych składach czy powołamy podkomisję. Jest to jednak kolejny krok, następny etap. Dlatego wniosek pana posła Władysława Stępnia musi być poddany pod głosowanie w pierwszej kolejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanChojnacki">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem zgłoszonym przez pana posła Władysława Stępnia, żeby przerwać pierwsze czytanie i skierować projekt ustawy do wnioskodawców. Przy czym - zaznaczam - strona rządowa deklaruje daleko idącą pomoc w opracowaniu projektu, który zostanie poddany procesowi legislacyjnemu. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Władysława Stępnia? Stwierdzam, że Komisja przy 12 głosach za, 22 przeciwnych i braku wstrzymujących się odrzuciła wniosek. W związku z tym, kontynuujemy pierwsze czytanie. Proszę o zadawanie pytań i wyrażanie wątpliwości dotyczących omawianego projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekSuski">Mam wniosek w sprawie formalnej. Zgłaszałem się zanim pan ogłosił głosowanie. Nie zauważył pan mojego zgłoszenia. Może, wobec tego, czas udać się do okulisty. Skoro jednak teraz pan przewodniczący mnie zauważył, zgłaszam wniosek o zakończenie pierwszego czytania i powołanie podkomisji, bowiem pan przewodniczący wprowadził Komisje w błąd mówiąc, że po pierwszym głosowaniu przeprowadzi drugie. Jak rozumiem, uznał pan, że pierwsze czytanie nie zostało zakończone. W związku z tym, zgłaszam wniosek o zakończenie pierwszego czytania i powołanie podkomisji. Jest to wniosek formalny. Proszę go poddać pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanChojnacki">Wybiorę się do okulisty. Każdego, wcześniej czy później, to czeka. Czy są jeszcze inne wnioski? Nikt się nie zgłasza. W związku z tym, przystępujemy do głosowania. Kto jest za zakończeniem pierwszego czytania projektu ustawy o racjonalnym wykorzystaniu energii z zasobów odnawialnych? Stwierdzam, że Komisja 22 głosami za, przy braku przeciwnych i 13 wstrzymujących się przyjęła ten wniosek. Przystępujemy do powołania podkomisji. Proponuję, żeby podkomisja liczyła 8 członków, po 4 przedstawicieli z każdej Komisji. Czekam na zgłoszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekOlewiński">W imieniu Komisji Finansów Publicznych zgłaszam pana posła Mieczysława Jedonia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardNowak">Zgłaszam pana posła Marka Suskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MaciejGiertych">Zgłaszam panią posłankę Zofię Krasicką-Domkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RenataBeger">Zgłaszam panią posłankę Renatę Rochnowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszWojtkowiak">Zgłaszam pana posła Stanisława Duliasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanChojnacki">Proponuję kandydaturę pana posła Jana Sieńko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrystynaSkowrońska">Zgłaszam pana posła Tadeusza Parchańskiego z Platformy Obywatelskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanChojnacki">Chcielibyśmy, żeby w podkomisji były reprezentowane wszystkie parlamentarne ugrupowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Zgłaszam kandydaturę pana posła Roberta Luśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanChojnacki">Brakuje przedstawiciela Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Rozmawiałam dziś z panem posłem Leszkiem Świętochowskim. Proszę o przyjęcie jego kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanChojnacki">Jest to dziewiąta kandydatura. Jeśli Komisje wyrażą zgodę, skład podkomisji będzie 9-osobowy. Sprzeciwu nie słyszę. Zatem dziewiątym członkiem podkomisji będzie pan poseł Leszek Świętochowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Podkomisja w 9-osobowym składzie rozpocznie prace nad projektem ustawy zawartym w druku nr 905. Ponieważ pan poseł Leszek Świętochowski jest dziś nieobecny, podkomisja ukonstytuuje się w późniejszym terminie. Czy jest na to zgoda? Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że zakończyliśmy pierwsze czytanie projektu ustawy i wspólne posiedzenie Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>