text_structure.xml
169 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Tym posiedzeniem rozpoczynamy prace nad projektem ustawy budżetowej na rok 2002. Dzisiaj rozpatrzymy części budżetowe należące do właściwości tej Komisji, dotyczące: Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń, Głównego Urzędu Statystycznego, Głównego Urzędu Ceł, Generalnego Inspektoratu Celnego oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Wszystkie komisje sejmowe, których dotyczyło postanowienie Marszałka Sejmu w sprawie podziału części budżetowych i innych planów finansowych, przedłożyły stosowne opinie. Zgodnie z przyjętym harmonogramem, prace nad tymi częściami będziemy prowadzili do końca stycznia br. i zakończymy je głosowaniami nad zgłoszonymi wnioskami. Jeśli wiec dzisiaj zostaną zgłoszone wnioski o zwiększenie dochodów lub zmniejszenie wydatków w rozpatrywanych częściach budżetowych, to zostaną one odnotowane i będą przedmiotem głosowania w ostatnich dniach stycznia. Proponuję następujący przebieg pracy nad poszczególnymi częściami budżetowymi, wymienionymi w dzisiejszym porządku obrad. Najpierw oddam głos dysponentowi części budżetowej, który zreferuje przewidywane dochody i wydatki, a następnie swoje stanowisko przedstawi koreferent z ramienia Komisji Finansów Publicznych. Potem rozpocznie się dyskusja. Czy do są uwagi lub wnioski do takiego trybu pracy? Nikt się nie zgłosił, a zatem uznaję, że posłowie przyjęli proponowany sposób rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na rok 2002 w częściach, które należą do właściwości Komisji Finansów Publicznych i które mamy obowiązek zaopiniować. Rozpoczynamy pracę od części 48 - Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DanutaWałcerz">Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń funkcjonuje od 1996 r. Jego zadaniem jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku ubezpieczeń gospodarczych i prywatnych poprzez prowadzenie kontroli działalności zakładów ubezpieczeń oraz brokerów, czyli pośredników, którzy działają w imieniu i na rzecz klientów kupujących polisy. Dochody PUNU zostały zaplanowane w kwocie 14.594 tys. zł. Na tę kwotę składają się:- zaliczki wnoszone przez zakłady ubezpieczeń, które są nadzorowane przez Urząd,- opłaty za egzaminy dla kandydatów na brokerów,- kary i odsetki. W poprzednich latach wykazywaliśmy tylko wykonane dochody z tytułu kar i odsetek. Po raz pierwszy zaplanowaliśmy je na rok 2002, wykonując wniosek pokontrolny Najwyższej Izby Kontroli. Zaliczki wnoszone są przez zakłady ubezpieczeń na podstawie rozporządzenia ministra finansów. Zaliczka stanowi 0, 075 proc. zebranych składek od klientów. Główną pozycją wydatków są wynagrodzenia. Kwota przewidziana na ten cel oraz liczba etatów nie ulegają zmianie w stosunku do 2001 r., pomimo to, że rośnie liczba nadzorowanych podmiotów oraz liczba brokerów. W związku z tym opracowaliśmy procedury, które zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską. Ostatnio badała ona praktykę nadzorczą na polskim rynku ubezpieczeń. Te procedury pozwalają nam na lesze funkcjonowanie przy tym samym stanie zatrudnienia. Wydatki bieżące i wydatki inwestycyjne zostały zaplanowane na znacznie niższym poziomie w porównaniu z przewidywanym wykonaniem w 2001 r. i dlatego obawiamy się niekorzystnych dla nas ruchów cenowych, jak np. zapowiedzianej przez Pocztę Polską podwyżki opłat, bo my korespondujemy z około 2 tys. brokerów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekOlewiński">Koreferat przedstawi pan poseł Tadeusz Ferenc.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszFerenc">Podstawowym zadaniem Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku ubezpieczeń w Polsce, ochrona interesów osób ubezpieczonych i zapobieganie sytuacji, w której zakład ubezpieczeń nie będzie w stanie wypłacać ubezpieczonemu należnego świadczenia. Zadania te PUNU realizuje sprawując kontrolę nad działalnością zakładów ubezpieczeń i brokerów, wydając zezwolenia na prowadzenie działalności brokerskiej i wykonywanie czynności agenta ubezpieczeniowego oraz wydając decyzje o cofnięciu tych zezwoleń po przeprowadzeniu postępowania administracyjne w danej sprawie. Część 48 obejmuje jeden dział oznaczony nr 750 - Administracja publiczna. Dochody i wydatki zostały zaplanowane w rozdziale 75001 - Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej. Poza tym w rozdziale 75000 zostały przewidziane wydatki na integrację z Unią Europejską. Założono, że planowane dochody w wysokości 14594 tys. zł zostaną pozyskane z tytułu:</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszFerenc">- miesięcznych zaliczek wypłacanych przez zakłady ubezpieczeń na pokrycie kosztów nadzoru nad działalnością ubezpieczeniową i brokerską (13. 927 tys. zł); na mocy art. 84 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej koszty nadzoru nad działalnością ubezpieczeniową i brokerską ponoszą zakłady ubezpieczeń, przy czym nadpłacone zaliczki są im zwracane,</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszFerenc">- kar nałożonych decyzjami prezesa Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń (363 tys. zł),</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszFerenc">- opłat egzaminacyjnych dla brokerów ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych (300 tys. zł),</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszFerenc">- odsetek od nieterminowych wpłat (4 tys. zł).</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszFerenc">Przewidywane wykonanie dochodów w 2001 r. wynosi 12. 880 tys. zł po rozliczeniu kosztów nadzoru poniesionych w 2000 r., zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów z 30 grudnia 1998 r. w sprawie sposobu obliczania wpłat zakładów ubezpieczeń na pokrycie kosztów nadzoru nad działalnością ubezpieczeniową i brokerską oraz kosztów działalności Rzecznika Ubezpieczonych i jego Biura, terminu uiszczania tych wpłat oraz wysokości odsetek za ich nieuiszczanie w terminie. Dochody zaplanowane na 2002 r. będą wyższe od przewidywanego wykonania w 2001 r. o 13, 31 proc. W związku z wyjaśnieniami przedstawionymi na str. 7 materiału przygotowanego przez PUNU dla Komisji Finansów Publicznych, proponuję zwiększyć dochody z tytułu zaliczek na pokrycie kosztów nadzoru nad działalnością ubezpieczeniową i brokerską o kwotę 890 tys. zł. Dochody z tytułu wpłat zaliczek wyniosłyby wówczas 14.817 tys. zł i będą na tym samym poziomie co wydatki z tytułu pełnienia nadzoru nad działalnością ubezpieczeniową i brokerską. Dochody ogółem wzrosłyby do wysokości 15.484 tys. zł i byłyby wyższe od przewidywanego wykonania w 2001 r. o 20,22 proc. Wydatki PUNU na 2002 r. zostały zaplanowane w wysokości 15. 117 tys. zł i będą niższe o 20,58 proc. od wydatków zaplanowanych w budżecie na 2001 r. oraz o 15,4 proc. niższe od przewidywanego ich wykonania. Wydatki, ujęte w rozdziale 75001 - Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej, wynoszą 15.077 tys. zł. Największy udział w tej kwocie mają wydatki na wynagrodzenia z pochodnymi w wysokości 10.790 tys. zł. Zostały one obliczone zgodnie z wytycznymi dla całej sfery budżetowej. Nie zmieni się także, w porównaniu z ubiegłym rokiem, liczba etatów (100 plus 3 „R”) i struktura zatrudnienia. Pozostałe wydatki, ujęte w rozdziale 75001, mają zapewnić funkcjonowanie Urzędu.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszFerenc">Na kwotę 4287 tys. składają się wydatki bieżące w wysokości 3987 tys. zł (wydatki na zakup materiałów, podróże służbowe krajowe i zagraniczne, szkolenia i utrzymanie siedziby Urzędu) oraz wydatki inwestycyjne w wysokości 300 tys. zł. Oba te rodzaje wydatków uległy znacznemu zmniejszeniu, gdyż w stosunku do analogicznych wydatków, zaplanowanych w budżecie na 2001 r., są one niższe o 49 proc., a w stosunku do przewidywanego wykonania - 40 proc. W największej mierze zostały zredukowane, w stosunku do planu na 2001 r., wydatki na: zakup materiałów i wyposażenia (43 proc.), zakup usług remontowych (77 proc.) szkolenie korpusu służby cywilnej (51 proc.), podróże służbowe krajowe (20 proc.), podróże służbowe zagraniczne (64 proc.). Wydatki inwestycyjne zostały obniżone o 53 proc. Ten poziom redukcji wydatków prowadzi do wniosku, że Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń będzie realizował swoje ustawowe zadania w trudnych warunkach finansowych. W rozdziale 75000 - Integracja z Unią Europejską wydatki zostały zaplanowane w wysokości 40 tys. zł. W 2002 r. Urząd przystąpi do realizacji projektu „Wzmocnienie nadzoru ubezpieczeniowego w Polsce”, finansowanego ze środków zagranicznych, nie podlegających zwrotowi. Na ten rok jest przewidziana kwota 1450 tys. euro, więc zgodnie z zasadami finansowania projektów PHRE, udział strony polskiej w finansowaniu tego projektu powinien wynieść 640 tys., gdy tymczasem na wszystkie wydatki związane z Integracją z Unią Europejską przeznaczono 40 tys. zł. Projekt budżetu Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń jest przejrzysty. Poszczególne pozycje planowanych dochodów i wydatków nie wymagają dodatkowych wyjaśnień. Jest to budżet oszczędny, bowiem redukcja dotknęła większości wydatków i tylko niektóre wydatki zostały utrzymane na poziomie przewidywanego wykonania w 2001 r. Wnoszę o przyjęcie projektu ustawy budżetowej w części 48 - Państwowy Urząd nadzoru Ubezpieczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekOlewiński">Czy przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli chciałby zgłosić uwagi do tej części projektowanego budżetu?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WaldemarDługołęcki">Mogę potwierdzić, że Najwyższa Izba Kontroli zaleciła, aby Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń planował dochody z tytułu kar, ponieważ nie są to dochody okazjonalne, lecz powtarzające się w każdym roku. Oceniamy, że PUNU zaplanował je na 2002 r. dość ostrożnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławStec">Wydatki na podróże zagraniczne zostały zaplanowane w takiej samej wielkości jak wydatki na podróże krajowe. Nie znajduję uzasadnienia dla takiego podziału wydatków, zważywszy na to, że PUNU sprawuje nadzór nad działalnością krajowych zakładów ubezpieczeń. Na szkolenie członków korpusu służby cywilnej przeznacza się 150 tys. zł. Wydatki na ten cel zostały zaplanowane na niższym poziomie niż w 2001 r., niemniej jednak wysokość tej kwoty budzi wątpliwości, bo zakładam, że w ubiegłym roku członkowie tego korpusu już zostali przeszkoleni.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaSkowrońska">Koreferent wnosząc o zwiększenie kwoty przewidywanych dochodów powołał się na wyjaśnienia zawarte w materiale opracowanym przez PUNU, ale ja nie znalazłam w nim informacji, iż w 2002 r. wpłynie dodatkowo 890 tys. zł z tytułu zaliczek płaconych przez zakłady ubezpieczeń. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Wydatki na wyjazdy służbowe zostały znacznie zredukowane. Czy z tego powodu nie zostanie ograniczony nadzór nad działalnością firm ubezpieczeniowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekOlewiński">W materiale czytamy: „Główne zadanie realizowane przez Urząd to podejmowanie działań mających na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania rynku ubezpieczeń i ochrona ubezpieczonych”. Proszę powiedzieć, ilu w Polsce jest agentów ubezpieczeniowych. Czy nie mylę się sądząc, że ten zawód uprawia kilka tysięcy osób, reprezentujących różne zakłady ubezpieczeń? Chcę poinformować panią prezes o tym, że wczoraj agent ubezpieczeniowy pokazał mi dwie legitymacje wystawione przez pracodawcę, zaświadczające, że jest on agentem i równocześnie doradcą finansowym. Czy jest to prawnie dopuszczalne? Czy agent, który dysponuje takimi dokumentami, nie wprowadza w błąd potencjalnego klienta, że może go darzyć większym zaufaniem? Czy ktoś jeszcze chciałby zgłosić uwagi lub zadać pytana? Nikt się nie zgłosił. Proszę panią prezes o wyjaśnienie wątpliwości podniesionych przez posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DanutaWałcerz">Odpowiadając na pytanie dotyczące planowanej wielkości wydatków na podróże zagraniczne, wyjaśniam, że my powinniśmy kontaktować się przynajmniej z analogicznymi instytucjami funkcjonującymi w krajach Unii Europejskiej, gdyż pomagają nam w podwyższaniu kwalifikacji i umiejętności. Ich doświadczenia przenosimy na polski rynek ubezpieczeń, na którym funkcjonuje coraz więcej firm zagranicznych. Nie możemy poprzestać tylko na korespondencyjnej wymianie informacji. Chcę podkreślić, że korzystając z uprzejmości z europejskich instytucji nadzoru, pokrywamy tylko koszty podróży, natomiast część merytoryczna naszych wizyt jest finansowana przez te instytucje. Zaplanowaliśmy wydatki na szkolenie korpusu służby cywilnej, gdyż w Państwowym Urzędzie Nadzoru Ubezpieczeń występuje zjawisko fluktuacji pracowników. Znajdują oni zatrudnienie w firmach ubezpieczeniowych, które chętnie korzystają z wyszkolonych już pracowników. W ciągu roku następuje wymiana około 20 proc. pracowników PUNU.W związku z pytaniem o dodatkową kwotę dochodów, będącą przedmiotem wniosku posła koreferenta, wyjaśniam, że chodzi o zrównoważenie przyszłych wydatków zaliczkami wnoszonymi przez zakłady ubezpieczeń. Obecnie te wydatki nie mają pełnego pokrycia, aczkolwiek w praktyce kwota zaliczek najprawdopodobniej będzie wyższa od planowanych wydatków. Chodzi wiec tylko o formalny zabieg zrównoważenia dochodów z wydatkami, natomiast jeżeli suma kwot zaliczek będzie wyższa od kosztów funkcjonowania nadzoru nad działalnością ubezpieczeniową i brokerską, to nadpłacona kwota zostanie zwrócona zakładom ubezpieczeń. Funkcjonowanie agentów ubezpieczeniowych nie jest dobrze uregulowane prawnie i dlatego powinniśmy rozpocząć intensywną pracę, aby zmienić ten stan rzeczy. Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń wydaje zezwolenie na wykonywanie czynności agenta i dotychczas o to zezwolenie ubiegało się 300 tys. osób, ale nie wszystkie te osoby wykonują zawód agenta ubezpieczeniowego. Niedopuszczalne jest to, aby agent ubezpieczeniowy przedstawiał się klientowi jako doradca finansowy. Walczymy z takimi nieprawidłowościami występującymi w zakładach ubezpieczeniowych, bo to one wyposażają agenta w legitymację doradcy finansowego. Zakres szkolenia agenta ubezpieczeniowego jest określony w rozporządzeniu ministra finansów i w tych przepisach nie ma mowy o doradztwie finansowym. Bardzo chętnie zajmę się przypadkiem zasygnalizowanym przez pana przewodniczącego, gdyż tym skuteczniej możemy walczyć z nieprawidłowościami, gdy dysponujemy donosami o praktykach, które są niezgodne z prawem.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekOlewiński">Zwróciłem uwagę na nieprawidłowość występującą na rynku ubezpieczeń, którą powinien zająć się Urząd, bo nie sądzę, że tylko jeden agent ubezpieczeniowy posługuje się legitymacją doradcy finansowego. Nie zamierzam podawać nazwiska tej osoby ani firmy, którą ona reprezentowała, a przynajmniej nie uczynię tego publicznie, natomiast uważam, że Urząd musi doprowadzić do wyeliminowania tego rodzaju praktyk, które polegają na wprowadzaniu w błąd potencjalnych klientów zakładów ubezpieczeń. Czy pan poseł Stanisław Stec jest usatysfakcjonowany wyjaśnieniami udzielonymi przez panią prezes?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławStec">Zastanowię się jeszcze nad zasadnością zgłoszenia wniosku o zmniejszenie wydatków na podróże zagraniczne oraz wydatków na szkolenie korpusu służby cywilnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DanutaWałcerz">Powiem o jeszcze jednej przesłance przemawiającej za utrzymaniem na planowanym poziomie wydatków na wyjazdy zagraniczne i proszę, aby poseł Stanisław Stec wziął ją pod uwagę. Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń jest członkiem międzynarodowego stowarzyszenia nadzorów ubezpieczeniowych, zaś prezes tego Urzędu jest członkiem egzekutywy, której zadaniem jest pomaganie regionowi środkowowschodniej Europy w rozwijaniu praktyk nadzorczych. Z tego powodu odbywamy 2–3 spotkania w ciągu roku, finansowane przez Urząd, ale uważam, że nie powinniśmy rezygnować z tej roli, przyznanej nam przez gremium międzynarodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderGrad">Zgodnie z niedawno uchwalonymi ustawami w tym roku przestanie funkcjonować Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń, natomiast powstanie Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, podczas gdy budżet PUNU został zaprojektowany na cały 2002 r. Czy z tego powodu powstaną jakieś oszczędności?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekOlewiński">Proszę, aby pani prezes dzieliła odpowiedzi na to pytanie, na miarę posiadanej wiedzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DanutaWałcerz">Moja wiedza na temat struktury organizacyjnej instytucji, która będzie zajmowała się nadzorem nad funduszami emerytalnymi i rynkiem ubezpieczeń, jest bardzo skromna i dlatego trudno jest mi udzielić satysfakcjonującej pana posła odpowiedzi. Z pewnością połączenie dwóch instytucji nadzoru zmniejszy koszty utrzymania logistyki, gdyż nie będzie np. dwóch departamentów kadr i księgowości, natomiast powinna zostać zachowana część merytoryczna PUNU.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaSkowrońska">W materiale opracowanym przez PUNU czytamy, że ważnym zadaniem będzie zorganizowanie w 2002 r. stanowiska do spraw udzielania informacji osobom ubezpieczonym w zakresie prawa ubezpieczeniowego i dochodzenia roszczeń. Jakie Urząd poniesie z tego tytułu koszty?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DanutaWałcerz">Od kilku lat funkcjonuje w Polsce Rzecznik Ubezpieczonych, do którego klienci zakładów ubezpieczonych kierują swoje skargi. Część skarg trafia do PUNU, ponieważ w niektórych przypadkach Rzecznik musi korzystać z pomocy PUNU, dlatego że nie dysponuje on narzędziami oddziaływania na zakłady ubezpieczeń, które nie realizują umów w sposób satysfakcjonujący klientów. My możemy skuteczniej załatwić skargi klientów z tej racji, że nadzorujemy zakłady ubezpieczeń. Ze względu na rosnącą liczbę takich skarg, doszliśmy do wniosku, że usprawnimy załatwianie tych spraw, jeśli w tym celu powołamy odrębne stanowisko, ale w ramach posiadanych etatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZytaGilowska">Prawdopodobnie niezbyt uważnie słuchałam koreferatu i dlatego nie zrozumiałam, czym jest powodowany wniosek o zwiększenie dochodów. Mam wiec prośbę do pana posła Tadeusza Ferenca, aby zechciał uzasadnić ten wniosek. Do pani prezes kieruję następujące pytanie. Jakiego rodzaju program zamierza realizować Urząd zakładając, że ze środków pomocowych Unii Europejskiej otrzyma - nie wiem w jakim trybie - ponad 1 mln euro? Jakie skutki praktyczne przyniesie wdrożenie tego programu?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszFerenc">Podstawą do obliczenia wielkości wpłat zaliczek, przy uwzględnieniu prognozowanej wysokości składki brutto, jest kwota 23.300 mln zł, więc odpis na rzecz PUNU, stanowiący 0,075 proc. tej kwoty, wynosi 17.475 tys. zł, czyli będzie wyższy od zaplanowanego w części projektu budżetu dotyczącej PUNU.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RobertLuśnia">W projekcie budżetu jest następujące zdanie: „Plan na 2002 r. przewiduje wydatkowanie na realizację projektu pt. „Wzmocnienie nadzoru ubezpieczeniowego w Polsce” środków pochodzących z zagranicy w wysokości 1450 tys. euro”. Czy Urząd zamierza wydatkować te środki i w jaki sposób chce je pozyskać, jeśli w budżecie nie zostaną przewidziane środki na współfinansowanie tego projektu? Z którego programu PHARE mają pochodzić środki w wysokości 1450 tys. euro?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DanutaWałcerz">Informacje na temat projektu pt. „Wzmocnienie nadzoru ubezpieczeniowego w Polsce” znajdziecie państwo na str. 16 naszego materiału. Projekt ten został przyjęty przez PHARE i będzie realizowany przez dwa lata. W pierwszym okresie tzw. bliźniacza pomoc ma nam przynieść bardzo cenne opracowania dotyczące obliczania rezerw technicznych - cenne dlatego, że mogą one powstać tylko na podstawie głębokiej wiedzy aktuarialnej. Polski rynek ubezpieczeń ma zaledwie 10-letnią historię i nie ma jeszcze doświadczeń, które są niezbędne, żeby zagwarantować wypłacalność firm prowadzących zarówno ubezpieczenia na życie, czyli długoterminowe kontrakt, jak i krótkoterminowe ubezpieczenia majątku. Dlatego musimy korzystać z pomocy, która jest niezbędna nie tylko dla pracowników Urzędu, ale również dla rynku ubezpieczeń. Trzeci raz podejmujemy próbę opracowania stosownego podręcznika i mam nadzieję, że tym razem skutecznie. Dwie poprzednie próby nie powiodły się ponieważ dysponowaliśmy niedostateczną ilością środków finansowych. Treścią podręcznika będzie charakterystyka ryzyk, oszacowanie skutków oddziaływania tych ryzyk na życie gospodarcze i gospodarstw domowych oraz sposób obliczenia rezerwy, jaką zakład ubezpieczeń musi stworzyć, żeby zagwarantować wypłacalność. Przypomnę, że w zakład ubezpieczeń zawiera ze swoimi klientami umowy cywilnoprawne i w takich przypadkach, zgodnie z Kodeksem cywilnym, obwiązuje dziesięcioletnia odpowiedzialność, a więc zakład musi posiadać środki finansowe w takiej wysokości, aby przez cały ten okres był w stanie wywiązać się z każdej zawartej umowy. Do tego celu potrzebna jest nam wiedza aktuarialna, stosowana na rynkach dojrzałych. Braliśmy pod uwagę rynek angielski, ale - niestety - aktuariusze angielscy uznali, że pieniądze, które możemy otrzymać z PHARE, są zbyt niskie. Dlatego zawarliśmy umowę z Hiszpanami, którzy godzą się na to, abyśmy poszukali specjalistów w Europie. Realizacja programu w ciągu 2002 r. nie będzie wymagała dużych nakładów finansowych. Poniesiemy wydatki na szkolenie pracowników PUNU, uczestniczących w realizacji tego programu, natomiast zagadnienia wymagające nakładów finansowych będą podejmowane w następnych latach.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZytaGilowska">Przyznaję, że dopiero teraz przeczytałam 16 str. materiału, ale nadal mam dużo wątpliwości. Wprawdzie środki pomocowe, które otrzymujemy z Unii Europejskiej, są bezzwrotne, niemniej jednak zaszokowała mnie, jako pracownika naukowego, informacja, że aktuariusze angielscy odmówili napisania podręcznika za wynagrodzenie wynoszące ponad 1 mln euro. Rynek ubezpieczeniowy u nas jest od niedawna, ale na świecie funkcjonuje on od wielu, wielu lat i wobec tego możemy skorzystać z doświadczeń przelanych na papier, czyli z gotowych podręczników, chyba że nasz rynek wymaga specjalistycznych badań, ale w takim przypadku powinny one być finansowane przez zakłady ubezpieczeń, bo to one są zainteresowane stanem tego rynku oraz możliwością dostosowania się do standardów stosowanych w krajach Unii Europejskiej. Gdyby budżet państwa był w stanie współfinansować realizację programu w odpowiedniej proporcji do kwoty środków pomocowych, to PUNU dysponowałby w sumie ponad 6 mln zł, a za taką kwotę można zrealizować wiele pożytecznych zadań, a jeśli tym zadaniem miałoby być napisanie podręcznika, to tylko na miarę nagrody Nobla.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#DanutaWałcerz">Wykonawca, którym najprawdopodobniej będą Hiszpanie, przygotowuje się także do udzielenia pomocy w stworzeniu poprawnego prawa ubezpieczeniowego w Polsce. Musi więc najpierw zapoznać się z obowiązującymi w Polsce regulacjami prawnymi i porównać je z tymi, które są stosowane w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o podręcznik, to jeden z aktuariuszy powiedział mi, że pisząc podręcznik podzieliłby się swoim doświadczeniem, które zdobywał przez całe życie zawodowe, a to ma swoją cenę, a jeszcze dodam, że aktuariusz angielski otrzymuje około 500 funtów za godzinę pracy. Takie są realia, z którymi musimy się liczyć. Tu nie ma pola do dyskusji i albo ktoś podejmie się przygotowania podręcznika, albo nie wyrazi zainteresowania, a my musimy się nauczyć tego, jak zbudować wypłacalność sektora ubezpieczeniowego w ciągu wielu lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RobertLuśnia">Z informacji zamieszczonych na str. 16 wynika, że kwota 1450 euro będzie wydatkowana w 2002 r., a nie w ciągu dwóch lat, jak to wyjaśniała pani prezes. Dlatego proszę o wyjaśnienie, skąd wzięła się ta rozbieżność. Prosiłem o podanie nazwy programu PHARE, w ramach którego będzie realizowany program pt. „Wzmocnienie nadzoru ubezpieczeniowego w Polsce” dlatego, że w projekcie budżetu nie znalazłem takiego tytułu. Chciałbym się dowiedzieć, czy jest to odrębny projekt, czy stanowi on element jakiegoś programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZytaGilowska">Proponuję wrócić do tej kwestii, gdy będziemy dokonywali rozstrzygnięć w sprawie planowanych wydatków. Osobiście uważam za absurdalną sytuację, w której przedstawiciel Urzędu, zobowiązanego z mocy prawa do egzekwowania regulacji prawnych w zakresie działalności ubezpieczeniowej, podejmuje starania, aby za pieniądze publiczne został opracowany podręcznik, z którego będą korzystać zakłady ubezpieczeń. Pamiętajmy o tym, co można finansować ze środków publicznych, a takimi są także środki pochodzące ze źródeł zagranicznych, nie podlegające zwrotowi. Sądzę, że mamy do czynienia z pomyleniem obowiązków urzędu centralnego, jako część władzy publicznej, z obowiązkami podmiotów, które na rynku robią interesy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekOlewiński">Proszę, aby pani prezes udzieliła odpowiedzi panu posłowi Robertowi Luśni. Sądzę jednak, że powinniśmy otrzymać na piśmie uzupełniającą informację do danych zawartych na str. 16, abyśmy mieli pełną wiedzę na temat przeznaczenia kwoty 1450 tys. euro. Podzielam wszystkie zastrzeżenia, które zgłosiła pani posłanka Zyta Gilowska odnośnie do wydatkowania kilku milionów złotych na opracowanie podręcznika.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DanutaWałcerz">Przygotuję pisemne wyjaśnienie, zgodnie z życzeniem pana przewodniczącego. Projekt będzie realizowany wspólnie z Ministerstwem Finansów, a zatem także pracownicy tego Ministerstwa skorzystają ze szkoleń. Minister Finansów nadzoruje rynek ubezpieczeniowy w tym sensie, iż wydaje licencję na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej i jest władny ją cofnąć, gdy zaszły określone okoliczności. Ponadto decyduje on, jaki inwestor może wejść na ten rynek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekOlewiński">Czy pana posła Roberta Luśnię satysfakcjonuje zapowiedź, iż PUNU piśmie prześle pisemne wyjaśnienie zgłoszonych wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RobertLuśnia">Tak, jeśli otrzymamy je w miarę szybko.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekOlewiński">Nie wyznaczamy terminu, ale mam nadzieję, że pani prezes nie będzie zwlekała z udzieleniem dodatkowych wyjaśnień. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie części budżetu dotyczącej Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i teraz przejdziemy do części 58 - Główny Urząd Statystyczny. Proszę, aby pan prezes Tadeusz Toczyński przedstawił nam dane dotyczące projektowanych dochodów i wydatków GUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszToczyński">W materiale, opracowanym dla Komisji, zamieściliśmy obszerną część opisową - może zbyt obszerną - w której napisaliśmy o naszej pracy i jej uwarunkowaniach, ale wyszliśmy z założenia, że część członków Komisji ma możność po raz pierwszy poznać zadania GUS, instytucji o dużym budżecie, ale zawsze niewystarczającym w stosunku do potrzeb. Co nas czeka w 2002 r.? Oprócz programu badań tradycyjnych, obejmujących obszary statystyczne uzgodnione z Unią Europejską, zrealizujemy dwa spisy, a mianowicie Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań oraz Powszechny Spis Rolny. Od 21 maja do 8 czerwca br. rachmistrze spisowi odwiedzą każdą rodzinę i gospodarstwo rolne. O skali tej pracy świadczą następujące dane: 180 tys. rachmistrzów wypełni 270 mln stron formularzy A-4 (na jedną osobę przypada ponad 1500 stron), w 3 tys. biur spisowych będzie pracowało 33 tys. osób, natomiast wyniki spisu opracuje 2,5 tys. osób zatrudnionych w urzędach statystycznych. Nadal będziemy prowadzili prace w dziedzinie metodologii badań. Wyznaczyliśmy 44 tematy koncentrując się na: statystyce regionalnej ukierunkowanej na realizację potrzeb jednostek samorządu terytorialnego, statystyce rolniczej, usługach, nowym systemie handlu zagranicznego INTRASTAT, który Polska będzie musiała szybko wdrożyć w życie. Ponadto będzie prowadzili prace w zakresie metodologii badania budżetu czasu pracy i stanu zdrowia ludności. W poprzednich latach wprowadzone zostały wszystkie klasyfikacje, natomiast w tym roku będziemy je aktualizowali. Mamy rejestr REGON liczący ponad 3,3 mln jednostek. Posiadamy rejestr gospodarstw rolnych i te dane będą wykorzystywane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy prowadzeniu negocjacji z Unią Europejską. Główny Urząd Statystyczny wydaje w cyklu rocznym 77 tytułów publikacji, 10 w cyklu półrocznym, 16 co kwartał i 7 w odstępach miesięcznych. Mam nadzieję, że także posłowie korzystają z tych publikacji. Znacznie rozszerzyliśmy zakres informacji przekazywanych elektronicznie. Nasze strony w Internecie cieszą się dużym zainteresowaniem, a także działalność informatoriów statystycznych, które są we wszystkich urzędach statystycznych. Czekają nas olbrzymie zadania w związku z obsługą informacyjną organizacji międzynarodowych, a zwłaszcza polegające na pełnym dostosowaniu się do potrzeb informacyjnych EUROSTATU i Komisji Europejskiej. W tej grupie zagadnień mieści się także współpraca z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw oraz krajami Europy środkowej i wschodniej, bowiem nasi statystycy, do niedawna jeszcze uczniowie, stali się nauczycielami statystyków w tych krajach. Planowane na 2002 r. wydatki Głównego Urzędu Statystycznego na 2002 r. można podzielić na dwie główne części, tj. wydatki na podstawowe badania oraz na spisy powszechne. Rozpocznę jednak od dochodów. Zostały one zaplanowane w wysokości 2458 tys. zł, czyli zakładamy, że będą one wyższe o 8,2 proc. w stosunku do 2001 r., ale bez uwzględnienia wpłat zysku do budżetu państwa, dokonanych w ubiegłym roku. Zwróciło na to uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Wyjaśniam więc, że wszystkie nasze usługi są realizowane według poniesionych kosztów. W zeszłym roku odprowadziliśmy do budżetu państwa część przychodów środka specjalnego, ale w tym roku taka operacja nie zostanie powtórzona, ponieważ nie ma podstawy prawnej. Główne pozycje planowanych dochodów to: wpływy ze sprzedaży wydawnictw statystycznych (54 proc.) oraz wpływy z najmu i dzierżawy składników majątkowych (20 proc.). Planowane wydatki, z wyłączeniem obu spisów powszechnych, są niższe o 3,4 proc. w porównaniu z 2001 r. i wynoszą 234.342 tys. zł. Na wydatki bieżące zostało przeznaczone 232 mln zł, a na wydatki majątkowe - 1946 tys. zł. W porównaniu z 2001 r. zmniejszone zostały 3 pozycje wydatków. Na badania realizowane przez osoby, które nie są pracownikami GUS, wydamy mniej o 13,2 proc. Zlecamy wykonanie pewnych prac korespondentom rolnym, ekspertom, rzeczoznawcom itd. Wydatki rzeczowe zostały zredukowane o 25 proc., a wydatki majątkowe o 21,2 proc. Nakłady na inwestycje wystarczą zaledwie na modernizację sali komputerowej w siedzibie GUS, niezbędnej do tego, aby można było przetworzyć wyniki spisów powszechnych oraz na wykonanie pewnych prac mających na celu zabezpieczenie przeciwpożarowe. Wydatki majątkowe, które stanowią uzupełnienie zakupów inwestycyjnych, wyniosą 7 mln zł. Na przeprowadzenie Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań oraz Powszechnego Spisu Rolnego zostało przewidziane 494.356 tys. zł., ale z tej kwoty do budżetu państwa wpłynie 160 mln zł w formie podatku od osób fizycznych i składek na ZUS oraz Fundusz Pracy. Wydatki osobowe stanowią 14,4 proc. ogółu wydatków na oba spisy powszechne. W ramach tych wydatków zostały przewidziane wynagrodzenia dla osób zatrudnionych na 20 etatach w GUS i 200 etatach w urzędach statystycznych. Dla porównania przypomnę, że do wykonania spisu w 1988 r. zostało zatrudnionych około 700 pracowników. Praca rachmistrzów, z którymi zawrzemy umowy, będzie kosztowała 298 mln zł. Na jednego rachmistrza przypadnie przeciętnie około 1570 zł brutto, czyli otrzyma on netto około 1000 zł. Ważną pozycją jest dotacja w kwocie 95.606 tys. zł dla gmin na prowadzenie biur spisowych, których będzie około 3000. W ramach gospodarki pozabudżetowej mamy środek specjalny, którego przychodami są wpływy ze sprzedaży publikacji, usług, przetwarzania danych i opracowania danych. Przychody zostały zaplanowane w kwocie 3467 tys. zł, z czego 80 proc. przeznaczamy na uzupełnienie naszych wydatków rzeczowych. Na zakończenie odniosę się do uwag Biura Studiów i Ekspertyz. Powtórzę, że nie zaplanowaliśmy wpłat z zysku do budżetu państwa, gdyż realizując usługi nie przekraczamy kosztów własnych. Wyjaśniam, że wzrost wydatków na wynagrodzenia wynika ze zwiększenia zatrudnienia w związku z planowanymi spisami powszechnymi. Zdaniem Biura Studiów i Ekspertyz, przedstawiliśmy nadmiernie zagregowane dane, co ogranicza czytelność materiału. Sądzę, że zaszło nieporozumienie. W poprzednich latach zarzucano nam, że zbyt ostrożnie planujemy dochody ze sprzedaży publikacji. Teraz też tak postąpiliśmy. Te dochody są każdego roku przekraczane, ale pozyskane środki zasilają budżet państwa. Faktem jest, że w ubiegłym roku ponieśliśmy nakłady inwestycyjne na zabezpieczenie przeciwpożarowe siedziby GUS, ale na ten cel musimy jeszcze przeznaczyć pieniądze w tym roku i w następnych latach. W 1998 r. wartość robót została oszacowana w wysokości 3703 tys. zł. Do zakończenia zadań inwestycyjnych brakuje nam około 3 mln zł. Powierzchnia budynku, w którym mieści się GUS, wynosi 28 tys. m2. W gmachu GUS jest biblioteka z cennymi zbiorami z zakresu statystyki, majątek informatyczny o dużej wartości, zasoby informacyjne historyczne i bieżące oraz dane jednostkowe. Wszystko to wymaga odpowiedniego zabezpieczenia przeciwpożarowego. Biuro w swojej opinii zamieściło istotną uwagę, że w części poświęconej wydatkom na realizację spisów nie przedstawiliśmy metodologii obliczania wielkości wydatków na zakupy materiałów, wydatków majątkowych oraz zasad, na podstawie których zostały skalkulowane wynagrodzenia dla rachmistrzów.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#TadeuszToczyński">Kwestię wynagrodzeń reguluje rozporządzenie Rady Ministrów z 15 marca 2000 r. w sprawie kryteriów obliczania wynagrodzenia za wykonywane czynności związane ze spisem oraz wysokości i zasad przyznawania dodatków spisowych i nagród. Natomiast wydatki na zakup sprzętu i materiałów zostały zaplanowane na podstawie aktualnych cen rynkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekOlewiński">Wysłuchamy teraz koreferatu, którego przygotowanie powierzyliśmy panu posłowi Mieczysławowi Jedoniowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławJedoń">Dochody i wydatki GUS przeanalizowałem na podstawie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2002 oraz skorzystałem z materiału opracowanego przez GUS, składającego się z dwóch części. W pierwszej części przedstawione są zmierzenia GUS, skonkretyzowane w programach badań statystycznych i metodologii badań oraz zamierzenia dotyczące standardów klasyfikacyjnych, rejestrów, udostępniania informacji, działalności naukowej, współpracy międzynarodowej i bazy informatycznej statystyki. Druga część materiału zawiera projekt budżetu GUS na 2002 r.Dochody zostały określone w kwocie 2458 tys. zł. Planowany jest wzrost dochodów o 8,2 proc. Ich głównym źródłem jest sprzedaż wydawnictw statystycznych, natomiast znacznie zmniejszyło się zapotrzebowanie na usługi informatyczne i poligraficzne, co można wytłumaczyć rosnącą konkurencją na rynku tych usług. Wydatki przewidziane na 2002 r. wynoszą 728.698 tys. zł. W tej kwocie mieszczą się wydatki na spisy powszechne w wysokości 494.356 tys. zł. Na kwotę wydatków w wysokości 234.342 tys. zł, przeznaczonych na działalność GUS, składają się wydatki bieżące (232.396 tys. zł) oraz wydatki majątkowe (1946 tys. zł). Ogólna kwota wydatków na 2002 r. jest niższa o 3,4 proc. w stosunku do przewidywanego wykonania wydatków w 2001 r.W części 58 wydatki obligatoryjne w wysokości 197.919 tys. zł, stanowią 84,5 proc. wydatków ogółem. W kwocie tej mieszczą się:- wydatki rzeczowe w kwocie 22.445 tys. zł przeznaczone na zakup materiałów eksploatacyjnych, bieżące utrzymanie infrastruktury GUS, 16 urzędów statystycznych i 3 innych jednostek obsługi statystyki oraz na szkolenia, delegacje krajowe i zagraniczne, a także na integrację z Unią Europejską oraz prace na rzecz NATO,- wydatki na wynagrodzenia członków korpusu służby cywilnej i inne wynagrodzenia roczne, składki na ZUS, Fundusz Pracy oraz odpis na fundusz świadczeń socjalnych,- wydatki na badania realizowane przez ankieterów, rzeczoznawców oraz korespondentów statystycznych (8 mln zł). Wydatki inwestycyjne w wysokości 1946 tys. zł, stanowią 0,8 proc. ogólnej kwoty wydatków. Są one przeznaczone na zabezpieczenia przeciwpożarowe, na kontynuowanie modernizacji sali komputerowej w siedzibie Głównego Urzędu Statystycznego oraz na wymianę wyeksploatowanych środków transportu. W porównaniu do wydatków określonych w budżecie na 2001 r., istotnemu zmniejszeniu uległy wydatki bieżące (poz. 11), wydatki na szkolenie pracowników korpusu służby cywilnej (poz. 17) i wydatki majątkowe (poz. 19). Główny Urząd Statystyczny wskazał w materiale na wynikające stąd zagrożenia dla wykonania zobowiązań przekazywania danych Europejskiego Zharmonizowanego Systemu Statystyki Strukturalnej Przedsiębiorstw, danych o sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, a także dla wykonania badań dotyczących aktywności ekonomicznej ludności, koniunktury produkcyjnej w rolnictwie, obrotu towarowego w ruchu granicznym, zużycia paliwa i energii w sektorze usług oraz w gospodarstwach rolnych i domowych. Mogą także powstać problemy z rejestracją i przetwarzaniem dokumentów odprawy celnej SAD. W Głównym Urzędzie Statystycznym w 2002 r. funkcjonować będą następujące formy gospodarki pozabudżetowej: dwa ośrodki szkolenia, jako zakłady budżetowe, Zakład Obsługi, jako gospodarstwo pomocnicze oraz środek specjalny. Na rachunek środka specjalnego odprowadzane będą wpływy uzyskane za: przeprowadzone badania, których tematy nie są objęte programem, wykonane na zlecenie analizy, udostępnianie danych z rejestru oraz za usługi informatyczne i poligraficzne. Wrócę do tematu wydatków na Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań oraz na Powszechny Spis Rolny.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MieczysławJedoń">Na początku prac przygotowawczych, które trwają od 1999 r., oszacowano, że na oba spisy trzeba wydać 623 mln zł i np. w 2001 r. na ten cel przeznaczono kwotę 89.871 tys. zł. Sądzę, że pan prezes Tadeusz Toczyński zechce przybliżyć posłom tę sprawę, zwłaszcza że dotyczyły jej pytania zadane przez posłów podczas pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej na rok 2002. Planowane wydatki na przeprowadzenie obu spisów wynoszą 494.356 tys. zł. Z tej kwoty na wydatki rzeczowe przypada 320.611 tys. zł, w tym 297.908 tys. zł na opłacenie czynności rachmistrzów spisowych, 15 mln zł na transport, łączność, delegacje, dystrybucję materiałów i 6779 tys. zł na zakup sprzętu i materiałów. Na wynagrodzenia osobowe, w związku z 220 dodatkowymi etatami, przeznaczono 71.139 tys. zł. Gminy otrzymają dotację w wysokości 95.606 tys. zł z tytułu zleconych im zadań. Jest jeszcze jedna pozycja wydatków w wysokości 7 mln zł (wydatki majątkowe), przeznaczona na uzupełnienie zakupów inwestycyjnych. Reasumując, wnoszę o przyjęcie projektu ustawy budżetowej na rok 2002 w części 58 - Główny Urząd Statystyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję nad tą częścią projektu budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławStec">Pytanie kieruję do pana prezesa Tadeusza Toczyńskiego. Dlaczego firma niemiecka otrzymała zlecenie na wydrukowanie ankiet? Uważam, że administracja rządowa powinna promować krajowe firmy, a w tym przypadku polskie drukarnie z powodzeniem wykonałyby to zlecenie. Proszę o udzielenie szczegółowej odpowiedzi na to pytanie. O udzielenie odpowiedzi na drugie pytanie proszę panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner. Czy w Głównym Urzędzie Statystycznym powinien być utrzymany środek specjalny, zasilany wpływami ze sprzedaży wydawnictw? Dlaczego wpływy z tego tytułu nie są dochodami budżetu państwa? W materiale jest mowa o promocji spisu powszechnego. Chciałbym się dowiedzieć, ile ta promocja będzie kosztowała. Wysokość łącznej kwoty wydatków na przeprowadzenie obu spisów powszechnych jest porażająca i dlatego proszę o wyjaśnienie, jak zostały skalkulowane wydatki na: dodatki spisowe dla pracowników wojewódzkich urzędów statystycznych, nagrody spisowe i dodatki spisowe dla gmin. Gdy na czasie jest powiedzenie, że każdej złotówce trzeba przyjrzeć się dwukrotnie, zanim się ją wyda, chcę wiedzieć, czy te wydatki nie wymagają obniżenia. Podzielam opinię Biura Studiów i Ekspertyz, że dane zawarte w materiale, opracowanym przez GUS, są mało czytelne i np. z tabeli nr 2 wynika, że wynagrodzenia wzrosną o 24 proc. -zakładam, że łącznie z wynagrodzeniami dla 220 pracowników etatowych zatrudnionych w związku ze spisami powszechnymi - natomiast w tabeli nr 6, gdzie są podane kwoty wydatków na funkcjonowanie GUS, wskaźnik wzrostu wynagrodzeń wynosi 4 proc., a przecież w tym roku obowiązuje tzw. zamrożenie wynagrodzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZytaGilowska">Pan prezes powiedział, że GUS będzie prowadził prace w dziedzinie klasyfikacji. Pytanie brzmi: jakie Urząd zamierza wykonać prace w związku z potrzebą sklasyfikowania gospodarstw rolnych? Drugie pytanie dotyczy sposobu prezentacji wydatków na Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań oraz na Powszechny Spis Rolny. Spodziewałam się, że przynajmniej w materiale opracowanym przez GUS znajdę strukturę wydatków każdego z tych spisów. Dlaczego zaprezentowane zostały kwoty wydatków rzeczowych, osobowych itd. dotyczące obu spisów? Wiem, że te dwa przedsięwzięcia są ze sobą związane pod względem organizacyjnym, ale choćby po to, aby przekonać posłów, że wydatki nie zostały zawyżone, powinny być skalkulowanie odrębnie dla jednego i drugiego spisu. Pan prezes odpowiadając na uwagi Biura Studiów i Ekspertyz wyjaśniał, że w ubiegłym roku GUS przekazał do budżetu państwa pewna kwotę wypracowanego zysku, ale w tym roku taka sytuacja się nie powtórzy, bo nie ma podstaw prawnych. Wobec tego pytam: jakie w ubiegłym roku były podstawy prawne? Pozwolę sobie zauważyć, że skoro brakuje 3 mln zł na dokończenie prac służących zabezpieczeniu przeciwpożarowemu, podczas gdy w takiej samej wysokości są planowane przychody środka specjalnego, to dlaczego nie zostaną one przeznaczone na ten cel?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AldonaMichalak">Główny Urząd Statystyczny zakłada, że w tym roku spadną dochody ze sprzedaży informacji przekazywanych drogą elektroniczną. Jakie przesłanki legły u podstaw takiego założenia, bo nie sądzę, aby wynikały one z sytuacji na rynku tych usług, tym bardziej że GUS posiada niepowtarzalne zasoby informacji. Chciałabym otrzymać szczegółowe informacje na temat współpracy GUS ze spółką Port Info, która zdominowała rynek informacyjny i „opanowała” prawie wszystkie największe banki, korzystając z bazy danych GUS. Sądzę, że GUS dobrowolnie rezygnuje z dochodów na rzecz tej spółki. Proszę powiedzieć, kiedy GUS będzie stosował klasyfikację przedsiębiorstw według tych samych kryteriów, o których mowa w ustawie - Prawo działalności gospodarczej, czyli grupując przedsiębiorstw według liczby zatrudnionych: 1–10, 1–50, 1–250, ponad 250? Główny Urząd Statystyczny obniżył w trzech przedziałach górny limit i np. za małe przedsiębiorstwo uważa się takie, które zatrudnia do 49 osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekOlewiński">Posłom, którzy zgłaszają się do dyskusji, udzielę głosu po wysłuchaniu wyjaśnień pana prezesa. Musimy podzielić dyskusję przynajmniej na dwie tury ze względu na dużą liczbę pytań i wątpliwości, które rodzi projekt budżetu GUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszToczyński">Cieszy mnie zainteresowanie Głównym Urzędem Statystycznym, który jest instytucją użyteczności publicznej, a nie instytucją komercyjną. Także urzędy statystyczne na Zachodzie traktują sprzedaż swoich informacji jako działalność marginesową. Wrócę do tego tematu, gdyż będę udzielał odpowiedzi na pytania według ich kolejności. Rozpocznę więc od pytań zgłoszonych przez pana posła Stanisława Steca. Sprawa zlecenia jednej z firm, które stanęły do przetargu, druku formularzy spisowych jest badana obecnie przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz Urząd Zamówień Publicznych, a ponieważ obie te instytucje jeszcze nie zakończyły kontroli, więc w tej sytuacji nie wiem, czy pan poseł uzna moje wyjaśnienia za miarodajne. Wobec tego odpowiem na pytanie pana posła, przedstawiając kolejne zdarzenia. W ubiegłym roku Główny Urząd Statystyczny zrealizował 29 przetargów o łącznej wartość ponad 100 mln zł i można powiedzieć, że mieliśmy problemy tylko ze znalezieniem wykonawcy formularzy spisowych. Postępowanie w trybie przetargu nieograniczonego wyklucza możliwość zastosowania preferencji czy to dla firmy krajowej, czy zagranicznej. W obu przypadkach stawiane są takie same warunki i według tych samych kryteriów rozpatrywane są dokumenty złożone przez potencjalnych kontrahentów. Według tego trybu odbył się pierwszy przetarg, bowiem z naszych informacji, potwierdzonych przez Ministerstwo Gospodarki, wynikało, że na polskim rynku nie jest produkowany papier nadający się na formularze spisowe. Później zakłady papiernicze w Kwidzynie i Kostrzynie złożyły stosowne certyfikaty i został przeprowadzony drugi przetarg. Wszystkie firmy, które przystąpiły do tego przetargu przedstawiły swoje produkty, z których żaden nie spełniał parametrów odczytu optycznego. Trzeci postępowanie przetargowe doprowadziło do wybrania firmy. Znalazła się ona na drugim miejscu pod względem wysokości ceny za wykonane zamówienie publiczne. Konkurencyjna firma złożyła protest, który został oddalony przez udzielającego zamówienie publiczne, a następnie bezzasadność protestu podtrzymał zespół arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych. Odpowiedzieliśmy także na pytania, które stowarzyszenia firm drukarskich skierowały do prezesa Rady Ministrów. Moim zdaniem, nie popełniono żadnych błędów, ale okaże się to dopiero po zakończeniu kontroli prowadzonych obecnie przez Najwyższą Kontrole i Urząd Zamówień Publicznych. Chcę jeszcze wyjaśnić, że to zamówienie publiczne nie sprowadza się tylko do wydrukowania formularzy spisowych na 320 mln stronach kartek papieru - część formularzy będzie użyta do szkolenia - lecz zleceniobiorca jest także zobowiązany do ich rozwiezienia w ciągu 2 tygodni do 3000 biur spisowych, przechowania, zapewnienie takich warunków, aby formularze nadawały się do odczytu optycznego po 5 miesiącach od ich wydrukowania. Można sądzić, że z tego powodu firmy, które stanęły do przetargu, jako firmy polskie, informowały, że większość formularzy będą drukowały za granicą. Firma, która wygrała przetarg, zakupi w zakładach w Kostrzyniu i Kwidzynie około 60 proc papieru potrzebnego do druku formularzy. Promocję obu spisów traktujemy jako ważne zadanie.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#TadeuszToczyński">Przygotowaliśmy szczegółowy program, w którym uwzględniliśmy współpracę z mediami oraz wydrukowanie folderów, plakatów, ulotek i innych materiałów informujących o celach spisu, które trafią do każdego gospodarstwa domowego. Promocja będzie kosztować 4 mln zł i nie uważam, że przeznaczyliśmy na nią za dużo pieniędzy. Uprzedzając dalsze pytania w tej sprawie informuję, że nie zamierzamy zatrudnić firmy komercyjnej, która w naszym imieniu będzie „urabiała” obywateli, żeby chcieli odpowiadać na pytania i udzielali rzetelnych informacji. Jeśli chodzi o koszt obu spisów powszechnych, to przypomnę, że analizowała go w poprzedniej kadencji Sejmu Komisja Finansów Publicznych. Został on oszacowany w wysokości 623 mln zł, ale według cen z 1998 r., przy czym spis rolny, przeprowadzony łącznie ze spisem ludności i mieszkań miał kosztować 95 mln zł, ale gdyby został przeprowadzony oddzielnie, to kosztowałby o 50 mln zł więcej (w cenach z 1998 r.). Rząd zdecydował, że oba spisy zostaną połączone, gdyż wystąpiły pewne opóźnienia w dostosowaniu spisu rolnego do prerogatyw i życzeń Komisji Europejskiej. Pełna dokumentacja kosztorysowa jest zbyt obszerna, aby można ją było zaprezentować podczas posiedzenia Komisji, ale możemy ją państwu udostępnić. Gdybyśmy zwaloryzowali według cen z 2002 r. oszacowany w 1998 r. koszt spisów, to na ich wykonanie powinniśmy przeznaczyć 729 mln zł. Poczyniliśmy pewne oszczędności, aczkolwiek niektóre pozycje kosztów musiały zostać urealnione, jak np. wynagrodzenia dla rachmistrzów. Dodatki spisowe otrzymają pracownicy samorządów terytorialnych, którzy będą brali udział w spisie. Wysokość takiego dodatku stanowi od 20 do 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Niewielkie kwoty są przeznaczone na nagrody dla komisarzy spisowych, ich zastępców i pracowników urzędów statystycznych. Odpowiadając na pytanie pani posłanki Zyty Gilowskiej wyjaśniam, że my nie klasyfikujemy gospodarstw rolnych, natomiast prowadzimy rejestr tych gospodarstw, jako fragment rejestru REGON. Rejestrujemy gospodarstwa rolne na podstawie dokumentacji przekazywanej przez urzędy gmin. Sądzę, że już wyjaśniłem, dlaczego przedstawiliśmy łączny koszt spisu rolnego oraz spisu ludności i mieszkań. Zwrócę uwagę na jeszcze jeden element. Dzięki ich połączeniu można było wyeliminować ze spisu rolnego około 30 proc. pytań. Nie bez znaczenia jest także to, że do gospodarstwa rolnego przyjdzie tylko jeden komisarz, który wypełni także formularz dotyczący spisu ludności i mieszkań. Przychodami odprowadzanymi na rachunek środka specjalnego nie będziemy w stanie pokryć niedoboru środków finansowych na wydatki rzeczowe, głównie urzędów statystycznych. Kwota 3 mln zł zostanie wydatkowana przez te urzędy na pokrycie kosztów energii elektrycznej, usług pocztowych, telekomunikacyjnych, ogrzewania itd. Natomiast prace mające na celu zabezpieczenie przeciwpożarowe są wykonywane w centrali GUS i wydatki ponoszone na ten cel są wydatkami inwestycyjnymi, które nie mogą być finansowane ze środka specjalnego, bo tak stanowi ustawa o finansach publicznych. Nie powiedziałem, że sprzedajemy informacje drogą elektroniczną. Nasze strony internetowe są bezpłatne, z wyjątkiem kilku informacji w ramach bazy danych demograficznych i bazy danych o regionach. Nie współpracujemy ze spółką Port Info ani z inną spółką. Wszystko to, co wydaje GUS, jest własnością publiczną, a więc klasyfikacja, materiały statystyczne itd. Nie mając praw autorskich, nie możemy zabronić reprintu wydawnictw, zamieszczania przez różne instytucje i firmy naszych informacji we własnych bazach danych, korzystania z klasyfikacji i sprzedawania klasyfikacji przez firmy prywatne. Jeśli chodzi o przychody środka specjalnego, to ich źródłem jest sprzedaż publikacji, które nie są ujęte w planie rocznym GUS.Pani posłanka Aldona Michalak pytała, kiedy GUS będzie klasyfikował przedsiębiorstwa zgodnie z ustawą - Prawo działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#TadeuszToczyński">Wyjaśniam, że GUS nie klasyfikuje przedsiębiorstw, lecz je rejestruje na podstawie obowiązującego prawa. Zbiór przedsiębiorstw może został podzielony na grupy według różnych kryteriów, w zależności od tego, jaką informację chcemy zaprezentować. Ministerstwu Gospodarki przekazujemy dane o przedsiębiorstwach, grupując je według kryteriów zawartych w ustawie - Prawo działalności gospodarczej. Oprócz tego stosujemy klasy zatrudnienia, wynikające z zintegrowanego systemu europejskiego badań i opracowań statystycznych, a więc takie same, jakimi posługują się statystycy krajów Unii Europejskiej, dzieląc przedsiębiorstwa na małe, średnie i duże. Metodologia nie została wymyślona przez nas, lecz jest rekomendowana przez EUROSTAT, aby można było porównać dane statystyczne krajów członkowskich Unii Europejskiej i krajów kandydackich.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AleksanderGrad">Wyjaśnienie, którego udzielił pan w sprawie przetargu, jest niespójne i przez to nieprzekonujące. Powiedział pan, że przetarg nieograniczony został ogłoszony z tego powodu, iż krajowe zakłady papiernicze nie produkują papieru o jakości odpowiedniej dla formularzy spisowych, a potem poinformował pan, że firma, która wygrała przetarg, zakupi papier produkowany w kraju. Uważam, iż powinniśmy otrzymać rzetelne wyjaśnienie na piśmie. Zadam jeszcze dodatkowe pytania dotyczące struktury wydatków na przeprowadzenie spisów powszechnych. Pan prezes powiedział, że wysokość środków finansowych przeznaczona na dodatki spisowe została obliczona według dyspozycji zawartych w rozporządzeniu, ale sam pan poinformował, że dodatek spisowy może wynosić od 20 do 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Jaki wobec tego przyjęto wskaźnik? Uważam, że dla gmin zostało przeznaczonych zbyt mało środków finansowych i będą one musiały wyłożyć własne pieniądze, aby biura spisowe dobrze funkcjonowały. Chciałbym usłyszeć, co brano pod uwagę przy obliczaniu tej pozycji wydatków. Interesuje mnie jeszcze jedna pozycja wydatków, a mianowicie nagrody z tytułu wykonywania prac na rzecz spisu. Została na opisana bardzo lakonicznie, bowiem czytamy, że około 9 mln zł zostało przewidziane dla komisarzy wojewódzkich i gminnych, jako jedyny ekwiwalent za przygotowanie i przeprowadzenie spisów oraz na opłacenie w tej formie niektórych prac wykonanych w urzędach statystycznych. Te dwie pozycje stanowią 87 proc., więc na co zostanie wydatkowane 13 proc. tej kwoty? W materiale nie znalazłem uzasadnienia dla wzrostu o 26 proc. dodatkowych wynagrodzeń rocznych. Niewystarczające są informacje o gospodarce pozabudżetowej, a zwłaszcza o planowanych wydatkach. Składam wniosek, aby Komisja ponownie rozpatrzyła projekt budżetu Głównego Urzędu Statystycznego po uzupełnieniu uzasadnienia do tego projektu oraz zdezagregowaniu niektórych pozycji wydatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RobertLuśnia">Rozpocznę od uwagi odnoszącej się do całego materiału przygotowanego przez Główny Urząd Statystyczny. Muszę stwierdzić, że dawno nie widziałem tak niechlujnie przygotowanego opracowania. Na str. 47 czytamy, że w 2001 r. sumaryczna kwota wynagrodzeń wyniosła 156.547 tys. zł, natomiast w 2002 r. będzie ona niższa o 1623 tys., a zatem można przyjąć, że wydatki na wynagrodzenia będą stanowić 99 proc. wydatków wykonanych w roku ubiegłym. Natomiast na str. 49, w tabeli nr 2 jest zamieszczona informacja, że na 2002 r. planuje się wydatki na wynagrodzenia w wysokości 192.902 tys. zł, a to oznacza wzrost tych wydatków o 23 proc. Na podstawie danych zamieszczonych na tej samej stronie można sądzić, że dla korpusu służby cywilnej przewiduje się 10-krotny wzrost wynagrodzenia rocznego. W ubiegłym roku było 38 etatów i ten poziom zatrudnienia pracowników służby cywilnej nie ulega zmianie. Uposażenie roczne, przypadające na jedną osobę, wynosiło w 2001 r. 92,3 tys. zł, natomiast na 2002 r. planuje się łączną kwotę wydatków na ten cel w wysokości 35.677 tys. zł. Skomentuję to w ten sposób: wstyd z takimi danymi stawiać się przed Komisją. Moim zdaniem, powinniśmy odrzucić cały dokument i rozpatrzyć go jeszcze raz wtedy, gdy zostanie poprawiony i uzupełniony. Zawarte w nim dane są nieprawdziwe i dopóki nie będą one odzwierciedlały rzeczywistych intencji Głównego Urzędu Statystycznego, dopóty nie powinniśmy się zajmować projektem budżetu tej instytucji. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na wynagrodzenia przypisane etatom „R”. Średnie miesięczne wynagrodzenie w GUS jest przewidziane w wysokości 10 tys. zł, natomiast o 5 tys. zł jest ono wyższe w Państwowym Urzędzie Nadzoru Ubezpieczeń. Rodzi się pytanie, w której części projektu budżetu został popełniony błąd? Mam nadzieję, że Komisja przychyli się do mojego wniosku o odesłanie dokumentu do Głównego Urzędu Statystycznego, aby poprawił on wszystkie błędy, umożliwiając na w ten sposób prowadzenie dyskusji nad planowanymi dochodami i wydatkami, które mają konkretny wymiar liczbowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanuszLisak">Wrócę do tematu dochodów z informacji przekazywanych drogą elektroniczną, gdyż przedstawione przez pana prezesa argumenty są niewystarczające dla uzasadnienia faktu, że planowana kwota wpływów z tego źródła stanowi 12,4 proc. wpływów uzyskanych w 2001 r. Podzielam opinię pana posła Roberta Luśni o materiale przygotowanym przez Główny Urząd Statystyczny. Moim zdaniem, został on opracowany w sposób, który nie przystoi zwłaszcza tej instytucji. Podam następujący przykład. W części materiału, dotyczącej spisu powszechnego, jest zamieszczone sformułowanie, cytuję: „Rachmistrze spisowi spiszą około 40 mln osób.”. Czy ja się mylę, że Polaków jest około 38 mln? Jeśli mam rację, to przyjęcie górnej granicy błędu na poziomie 2 mln osób podważa wiarygodność tej instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławStec">Zwracam się do pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner z prośbą, aby odniosła się do dwóch kwestii. Chciałbym usłyszeć opinię, czy zasadne jest utrzymywanie w GUS środka specjalnego oraz czy rząd potwierdza, że na przeprowadzenie spisów powinny być przeznaczone środki w wysokości 494 mln zł. Proszę o dostarczenie aktów wykonawczych, na podstawie których zostały obliczone dodatki spisowe i inne wynagrodzenia. Chciałbym wykorzystać te dokumenty do oceny planowanych wydatków na ten cel, gdyż pan prezes nie przekonał mnie, że zostały one określone na niezbędnym poziomie. Powracam do sprawy przetargu. Nikogo nie posądzam o nadużycia, natomiast uważam, że dyskryminuje się firmy krajowe i na tym polega mój zarzut. Dlatego proszę o wyjaśnienie na piśmie, dlaczego GUS nie zastosował w procedurze przetargowej tzw. preferencji krajowej. Urząd Zamówień Publicznych może wyrazić zgodę nawet na odstąpienie od przetargu. W takim trybie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zleciła firmie zagranicznej wykonywanie nadzoru, płacąc jej za to kolosalne wynagrodzenie. Nie zamierzam czekać na pisemne wyjaśnienia do czasu, aż Najwyższa Izba Kontroli zakończy kontrolę sposobu przeprowadzenia przetargu i przedstawi swoje ustalenia, gdyż będzie to trwało długo. W przypadku Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kontrolerzy NIK jedną umowę badają już 2 miesiące i nie wiadomo, kiedy będą wyniki tej kontroli. Przypomnę jeszcze, że na wyniki kontroli, przeprowadzonej w szczecińskim oddziale Agencji Rolnej Własności Skarbu Państwa, czekaliśmy 1,5 roku. Jeśli GUS przedstawi nam szczegółowe informacje, to sami na ich podstawie będziemy w stanie ocenić, czy została zastosowana właściwa procedura przetargowa. Pan prezes powiedział, że promocja spisu ma na celu „urobienie” ludności. Na pewno pan wie, że Polacy nie dają się „urabiać”, więc powodzenie całej operacji w dużej mierze zależeć będzie od rachmistrzów. Wspomniał pan o rejestrze gospodarstw rolnych. Nie zrozumiałem, czy ten rejestr jest dopiero tworzony, bo jeśli jest on gotowy, to chciałbym się dowiedzieć, czy mógłby on zostać wykorzystany przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do przyszłych dopłat dla rolników, pochodzących ze środków Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WaldemarDługołęcki">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Stanisława Steca, chcę poinformować Komisję, że kontrola przetargu na wykonanie formularzy spisowych jest prowadzona w ramach kontroli wykonania budżetu państwa w 2001 r. Jej wyniki zostaną przedstawione w informacji zawierającej analizę wykonania tego budżetu. Nie podejmuję się wyjaśnić, jaki były przyczyny opóźnienia w prezentacji wyników kontroli przeprowadzonych w jednym z oddziałów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, gdyż ten zakres działalności NIK nie należy do mojej kompetencji, natomiast chcę uczynić uwagę ogólną. Otóż NIK przeprowadza kontrole zgodnie z procedurą wynikającą z ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, a jednym z jej elementów jest proces odwoławczy, który ma wpływ na termin opublikowania wyników.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ZytaGilowska">Nie jestem zadowolona z odpowiedzi na moje pytania z następujących powodów. Pan prezes prezentując zadania GUS wymienił m.in. prace w dziedzinie klasyfikacji, ale udzielając odpowiedzi na moje pytanie stwierdził, że GUS nie klasyfikuje gospodarstw rolnych ani czegokolwiek innego. Proszę więc nie obiecywać, że Urząd zrobi coś, co nie mieści się w ramach jego zadań. Pytałam, jak zostały skalkulowane wydatki na oba spisy powszechne. W odpowiedzi usłyszałam, że te przedsięwzięcia mają część wspólną i dlatego została podana sumaryczna kwota wydatków. Każdy przedsiębiorca, np. produkujący zapałki, wie, jaki jest koszt jednego pudełka zapałek. Nie widzę powodu, dla którego kalkulacja kosztów Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań oraz Powszechnego Spisu Rolnego nie może być podana z taką sama dokładnością, jak w przypadku pudełka zapałek. Pan prezes wyjaśniał, że 3 mln zł, które wpłyną na rachunek środka specjalnego, zostaną uzyskane ze sprzedaży publikacji, które nie były zamieszczone w planie działalności wydawniczej GUS. Czy nie można tej działalności zaplanować bardziej racjonalnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Postaram się wyjaśnić kilka nieporozumień, które wywołała sprawa środka specjalnego w Głównym Urzędzie Statystycznym. Program badań statystycznych jest każdego roku zatwierdzany w formie rozporządzenia Rady Ministrów. W tym programie podawane są przewidywane koszty przeprowadzenia każdego badania oraz koszty publikacji wyników badań. Są one udostępniane nieodpłatnie lub za niewielką odpłatność w porównaniu z kosztami, w zależności od tego, kto jest odbiorcą tych wyników. Główny Urząd Statystyczny ma możliwość, wykorzystując posiadane dane i programy, przygotować opracowanie na temat, który nie został ujęty w planie badań statystycznych. Te ponadplanowe opracowania są źródłem wpływów odprowadzanych na rachunek środka specjalnego. Oczywiście, można niektóre z tych opracowań włączyć do planu prac Głównego Urzędu Statystycznego - taką sugestię zawarła pani posłanka Zyta Gilowska w swoim pytaniu - ale konsekwencją tego będą nie tylko dodatkowe dochody budżetu państwa, ale także większe wydatki. Uważamy, że dodatkowe opracowania, sporządzane sporadycznie i na różne tematy, powinny być finansowane ze środków pozyskanych od tych, którzy złożyli zamówienia, aby nie powodowały one wzrostu kosztów budżetowych. W ubiegłym roku obowiązywała ustawa o wykonywania budżetu państwa w roku 2001, która zawierała przepis stanowiący, że dysponent części budżetowej, posiadający środek specjalny, jest zobowiązany przeznaczyć na zasilenie budżetu państwa 18, 5 proc. pozyskanych wpływów. Z tego obowiązku zostali wyłączeni wojewodowie, gdyż dochody prowadzonych przez nich środków specjalnych są relatywnie niskie oraz Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, a także Ministerstwo Skarbu Państwa. Główny Urząd Statystyczny na tej podstawie prawnej wpłacił w 2001 r. do budżetu państwa 756 tys. zł. Na ten rok nie została uchwalona analogiczna ustawa i dlatego GUS będzie mógł rozporządzać całą kwotą, która wpłynie na rachunek środka specjalnego. Odniosę się jeszcze do innych kwestii, które pojawiły się w pytaniach posłów. Główny Urząd Statystyczny, w ramach współpracy z międzynarodowymi biurami statystycznymi, aplikuje do polskiej statystyki definicje różnych pojęć. Definicje są opisami słownymi, ale także opisami zaszyfrowanymi przy pomocy liczb. Są to te klasyfikacje, które opracowuje GUS, natomiast wprowadzane są one w życie na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów, jako aktu wykonawczego do ustawy o statystyce publicznej. Sądzę, że pan prezes miał na myśli tego rodzaju prace, gdy mówił o zadaniach z dziedziny klasyfikacji. Przygotowania do Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań oraz do Powszechnego Spisu Rolnego trwają od 1999 r. Najpierw miały to być dwa odrębne przedsięwzięcia. Pierwszy z tych spisów miał być przeprowadzony w 2000 r., ale odstąpiono od tego zamiaru z powodu niedostatecznej ilości środków finansowych. Koszt tego spisu został oszacowany początkowo w wysokości 640 mln zł. Po przeprowadzeniu wielu uzgodnień i debat, został on zredukowany do poziomu czterystu kilkudziesięciu mln zł, ale budżet państwa nie był w stanie wyasygnować środków finansowych także w tej wysokości. Wówczas rząd podjął decyzję, że Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań odbędzie się w 2002 r., a jest to według wytycznych międzynarodowych organizacji statystycznych graniczna data dla przeprowadzenia tego rodzaju spisu.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W tym samym czasie okazało się, że niezbędne będzie, że względu na prowadzone negocjacje z Unią Europejską, przeprowadzenie w 2002 r. spisu rolnego. Ostatni raz taki spis został dokonany w 1996 r. więc relatywnie niedawno, niemniej jednak zażądano przeprowadzenia go ponownie po 2000 r.Za połączeniem obu spisów przemawiało wiele względów natury finansowej i organizacyjnej. Były sporządzone odrębnie kalkulacje kosztu przeprowadzenia obu spisów i jest możliwe dostarczenie tych danych Komisji. Wszyscy wiemy, że Polska liczy 38,6 mln osób, natomiast w materiale jest mowa o około 40 mln, dlatego że rachmistrze spisowi będą zadawali pytania dotyczące osób, które wyemigrowały z Polski w latach 1998–2002 oraz podjęta zostanie próba spisania osiadłych w Polsce cudzoziemców, a liczebność tej grupy osób nie jest rozpoznana. Osoby, do których zwrócą się rachmistrze z pytaniami, nie mają obowiązku udzielenia odpowiedzi. Dlatego pan prezes użył dosadnego określenia, ale oddające istotę promocji spisów, że chodzi o „urobienie” obywateli, żeby zechcieli podać rzetelne informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KrystynaSkowrońska">Autorom materiału można zarzucić, że nie zadbali o ten sam poziom szczegółowości informacji, a zatem dowiadujemy się o niewielkich kwotach wydatków, np. o 5 tys. zł na zakup szafy chłodniczej, podczas gdy wydatki na istotne przedsięwzięcia zostały podane w formie zagregowanej. Zaniepokoił mnie ten fragment materiału, w którym GUS stwierdza, że zabraknie środków finansowych na wykonanie niektórych badań statystycznych, m.in. cytuję: „w zakresie bazy zawierającej wielkość wskaźników ekonomiczno-finansowych dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw”. Proszę panią minister o komentarz, gdyż jest to istotna informacja, zważywszy, że rząd zapowiedział przygotowanie pakietu rozwiązań dla małych i średnich przedsiębiorstw. Gdyby zostały przeprowadzone te badania statystyczne, to rząd posiadałby dane pozwalające właściwie ocenić sytuację tych przedsiębiorstw, ich potrzeby i zaprojektować odpowiednie rozwiązania. Zabraknie także środków na badania w zakresie koniunktury produkcji rolnej, a przecież rolnictwo i jego problemy nabrały szczególnej wagi w związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Jesteśmy państwem prawa i powinniśmy zadbać o szczelność naszych granic i o to, aby nie stwarzać obywatelom możliwości unikania płacenia podatków, więc trudno jest mi zaakceptować fakt, iż nie zostaną wykonane badania w zakresie obrotu towarowego w ruchu granicznym, potrzebne, cytuję: „do określenia przepływu środków dewizowych pomiędzy Polską a zagranicą”. Wymieniłam trzy spośród innych tematów badań, na wykonanie których zabraknie środków finansowych. Wszystkie one mogłyby dostarczyć danych potrzebnych do opracowania prognoz gospodarczych, bez których rządowi będzie trudno podejmować trafne decyzje. Chcę wiec prosić panią minister o opinię, czy zrezygnowanie z tych badań nie pozostanie bez wpływu na jakość przygotowywanych przez rząd projektów ustaw?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekOlewiński">W pierwszej kolejności udzielę głosu panu prezesowi, gdyż większość pytań została skierowana pod jego adresem.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszToczyński">Poczynione przez państwa uwagi pomogą nam lepiej przygotować się do dyskusji nad następnym projektem budżetu oraz zrozumieć państwa potrzeby w tym zakresie. Muszę powiedzieć, że szósty raz z rzędu prezentuję projekt budżetu GUS i nigdy wcześniej posłowie nie zgłosili tylu zastrzeżeń, co podczas dzisiejszej dyskusji, chociaż przedstawiliśmy im podobnie skonstruowane materiały. Chcę podziękować pani minister za pomoc w udzieleniu odpowiedzi na kilka pytań, ale jeszcze kilka kwestii wymaga wyjaśnienia. Nie zawsze waga 5 tys. zł jest mniejsza niż waga 100 tys. zł. Skoro w ramach wydatków majątkowych zakładu budżetowego jest planowany tylko zakup szafy chłodniczej, to uważamy, że należało wykazać tę pozycję wydatków. To, że najprawdopodobniej bez dodatkowego wsparcia finansowego z budżetu państwa najprawdopodobniej nie uda się zrealizować wszystkich badań lub zrealizować je w pełnym zakresie, jest także naszą bolączką. Nie zrezygnujemy z części badań związanych z rolnictwem, a mianowicie z tych, które mogły zostać wkomponowane w spis rolny. Uzyskamy w ten sposób bazę danych do analizy. Część badań wymaga jednak innej procedury zbierania danych, dotyczy innej populacji i zbiorowości badanych. Przeprowadzenie tych badań będzie konieczne w 2003 r. ze względu na wymogi Unii Europejskiej. Nie są to badania, które nie mogą być przeprowadzone przez pracowników zatrudnionych w statystyce w ramach ich obowiązków służbowych, ani też nie jest możliwe obciążenie ich dodatkową pracą w roku, w którym zostaną przeprowadzone dwa spisy powszechne. Jest to także jedna z przyczyn, dla której przewidujemy spadek dochodów z tytułu działalności usługowej. Proszę nie sądzić, że 3 mln zł zamierzamy uzyskać tylko ze sprzedaży ponadplanowych wydawnictw. Jest to „kropla w morzu”. Urząd statystyczny X wydaje publikację na zlecenie wójta bądź prezydenta miasta i po stronie przychodów mamy tylko kwotę równoważną do kosztów tej publikacji. Mówię o publikacji, która nie była wcześniej planowana, natomiast wszystkie publikacje zawarte w planie wydawniczym są wkomponowane w dochody budżetu. Źródłem większości wpływów, odprowadzanych na rachunek środka specjalnego, są zlecenia przekazywane nam przez firmy prywatne na opracowanie danych w interesujących je układach. Zlecenia przekazują nam także niektóre resortu i urzędy centralne, ale zwykle obsługujemy je bezpłatnie. Możemy przesłać Komisji kosztorysy sporządzone oddzielnie dla Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań oraz dla Powszechnego Spisu Rolnego, ale sporządzone wówczas, gdy trwały prace nad projektami ustaw dotyczących tych spisów. Mówiłem o klasyfikacjach, a nie o klasyfikowaniu. Główny Urząd Statystyczny przygotował około 30 klasyfikacji, m.in. produktowych i rodzaju działalności, bazując na standardach międzynarodowych, które zostały zaimplementowane w Polsce. Proponuję, aby pan poseł Stanisław Stec zapoznał się z naszym programem promocji spisów, który panu przekażemy. Być może mówiąc o „urobieniu” ludności użyłem niewłaściwego określenia, ale kraje, które za późno rozpoczęły działalność promocyjną, miały olbrzymie trudności z przeprowadzeniem spisu.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#TadeuszToczyński">Chodzi o uzyskanie dobrego nastawienia społeczeństwa do spisów. Obawiam się dwóch niesprzyjających okoliczności. Jeżeli kampania wyborcza do władz samorządów terytorialnych będzie prowadzona w tym samym czasie, kiedy odbywać się będą oba spisy, to rachmistrze spisowi mogą zostać wmanewrowani w działalność agitacyjną na rzecz kandydatów na radnych. Obawiam się także konsekwencji decyzji Głównego Urzędu Ceł, w wyniku której setki tysięcy osób, mieszkających w strefie przygranicznej, zamelduje się w miejscowościach dalej położonych od granicy, aby nie stracić tych dochodów, które uzyskują tzw. mrówki. Przygotowaliśmy wiele różnorodnych materiałów promocyjnych oraz nawiązaliśmy kontakty z radiem, telewizja i prasą. Brakuje nam około 15 mln zł na realizację tego, co już zostało zakontraktowane, a musi być zapłacone w przyszłym roku. Niektóre płatności przesuniemy na 2003 r.Dochody z informacji przesyłanych drogą elektroniczną będą niższe, gdyż przyjmujemy mniej zleceń na wykonanie tych usług ze względu na znaczne obciążenie pracami związanymi ze spisami powszechnymi. Jeszcze raz wrócę do sprawy przetargu. Przekażemy na piśmie informacje obrazujące stan naszej wiedzy, te same, które przekazaliśmy prasie i panu premierowi odpowiadając na zarzuty stowarzyszenia poligrafów. Nawiasem mówiąc, dziennik „Rzeczpospolita” nie opublikował naszych wyjaśnień. Preferencje krajowe były stosowane. Zgodnie z ustawą dotyczą one surowców i materiałów używanych do produkcji towaru będącego przedmiotem zamówienia publicznego. Każda firma, która brała udział w przetargu, łącznie z tą, która wygrała przetarg, korzystała z preferencji krajowych, oświadczając, że formularze spisowe będą drukowane na papierze produkowanym w Polsce. O wyborze firmy zdecydowało to, co mogła ona mogła zaoferować po wydrukowaniu formularzy spisowych, a więc w zakresie logistyki i ubezpieczenia. Uważam, że dokonaliśmy uczciwego wyboru. Być może, że będzie można to ocenić na podstawie przedstawionych państwu przebiegu zdarzeń, ale jeśli te informacje okażą się niewystarczające, to proponuję poczekać na ocenę Urzędu Zamówień Publicznych i Najwyższej Izby Kontroli. Na zarzuty, iż w materiale przedstawiliśmy różne dane dotyczące wydatków na wynagrodzenia, odpowie pani dyrektor Celina Zagórska.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#CelinaZagórska">Postaram się przekonać państwa, że w tabelach nie zamieściliśmy błędnych danych. Rozpocznę od tabeli nr 2. Jeden z panów posłów zauważył, że nie jest możliwy wzrost wydatków o prawie 1000 proc. W tej tabeli porównujemy wielkości wydatków określone w budżecie na rok 2001 z planowanymi wielkościami na 2002 r. Na str. 48 napisaliśmy, że w tym roku wszystkie środki na wynagrodzenia, w tym na nagrody i dodatki spisowe, zostały ujęte w projekcie budżetu Głównego Urzędu Statystycznego, natomiast w 2001 r. oprócz środków przewidzianych w budżecie, otrzymaliśmy dodatkowe środki z rezerwy Ministra Finansów, które nie mogły być uwzględnione, gdy porównuje się wielkości przewidziane w dwóch kolejnych budżetach. W 2001 r. zatrudnienie wzrosło o 20 etatów i tylko w Głównym Urzędzie Statystycznym. Przydział dodatkowych 200 etatów dla urzędów statystycznych, gdyż tam będą się koncentrowały prace związane ze spisami, nastąpił w IV kwartale 2001 r. Pan poseł Stanisław Stec przypomniał, że w tym roku wynagrodzenia powinny być utrzymane na poziomie z ubiegłego roku, a tym samym nie powinny wzrosnąć wydatki na wynagrodzenia. Jednak wskaźnik wzrostu 104 proc. został prawidłowo obliczony z tego względu, że finansowe skutki zwiększenia zatrudnienia w IV kwartale 2001 o 200 etatów „R” nie przenoszą się tylko na I kwartał 2002 r., ale na 12 miesięcy. Z tego powodu musiał nastąpić wzrost wydatków na wynagrodzenia o 4 proc. Napisaliśmy, jaka ogromna rzesza pracowników służb statystyki publicznej oraz pracowników administracji państwowej i samorządowej będzie zatrudniona przy pracach spisowych. Osoby te, zgodnie z przepisami ustaw dotyczących spisów powszechnych, oraz przepisami aktów wykonawczych, będą otrzymywały wynagrodzenia od swojego pracodawcy, bo nadal będą wykonywały swoje zawodowe obowiązki, natomiast jedyną rekompensatą za prace na rzecz spisu będzie dodatek spisowy, którego maksymalna wysokość może wynosić 1200 zł. W ubiegłym roku takie dodatki otrzymali nieliczni nasi pracownicy, najczęściej w wysokości 600 zł. Kontrowersje wzbudził wzrost kwoty dodatkowego wynagrodzenia rocznego o 24 proc. Środki na to wynagrodzenie stanowią 8,5 proc. funduszu płac, a skoro został on zwiększony o wynagrodzenia za prace związane ze spisami powszechnymi, to w odpowiednim procencie musiały wzrosnąć środki na dodatkowe wynagrodzenia roczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekOlewiński">Materiał opracowany przez Główny Urząd Statystyczny liczy 68 stron. Wydatki na działalność GUS w 2002 r. zostały zaplanowane w wysokości 234 mln zł, natomiast wydatki na oba spisy powszechne mają wynieść prawie 500 mln zł, ale ich opis zajmuje raptem dwie strony. Proszę więc nie dziwić się, że posłowie, którzy dokładnie analizują, na co zamierza się przeznaczyć środki publiczne, mają dużo wątpliwości, m.in. nie zostali przekonani, że wydatki nie zostały zawyżone. Dlatego proponuję, żebyśmy wrócili do tej części budżetu wówczas, gdy pan prezes Tadeusz Toczyński, uwzględniając zgłoszone przez członków Komisji uwagi i pytania, przedłoży nam dodatkowe informacje na piśmie, dotyczące przede wszystkim wydatków, które mają być poniesione na przeprowadzenie spisów. Gdy np. pan będzie przedstawiał wydatki na promocję spisów, to proszę napisać, ile środków zostało przeznaczone na audycje radiowe i telewizyjne, współpracę z prasą itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#RobertLuśnia">Nie jestem wstanie pracować bazując na informacji, że np. 36 etatów powoduje w skali roku wydatki na pensje w wysokości prawie 36 mln zł. Mam nadzieję, że w ramach poprawiania materiału zostaną usunięte błędy z tabel nr 4 i 6. Mam także prośbę, aby w pozycji „pozostali pracownicy” została podana liczba tych pracowników. Chcę się bowiem dowiedzieć, jakie w tym przypadku jest przeciętne wynagrodzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pani posłanka Krystyna Skowrońska pytała, czy rezygnacja z niektórych badań statystycznych nie odbije się negatywnie na jakości przygotowanych przez rząd rozwiązań mających pobudzić wzrost gospodarczy. Trzy lata temu Główny Urząd Statystyczny ocenił, że pełny zakres badań małych i średnich przedsiębiorstw będzie kosztował prawie 2 mld zł. Przyznam, że mam ambiwalentne odczucia, bo dobrze byłoby poznać te przedsiębiorstwa, ale cena jest za wysoka. Główny Urząd Statystyczny będzie mógł uzyskać pewne informacje o małych i średnich przedsiębiorstwach, wykorzystując dane zawarte w rejestrach.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekOlewiński">Przechodzimy do rozpatrzenia projektu ustawy w części dotyczące Głównego Urzędu Ceł.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#TomaszMichalak">Zakres działalności służby celnej jest powszechne znany, ale pozwolę sobie przypomnieć, że poza funkcjami fiskalnymi, realizuje ona wiele zadań nałożonych ustawami i aktami wykonawczymi, służących ochronie: dóbr kultury i dziedzictwa narodowego, zagrożonych gatunków zwierząt, środowiska, zdrowia i życia ludzi, m.in. przez uniemożliwianie przywozu trucizn i narkotyków, a także ochronie praw własności intelektualnej. Wymieniłem te zadania, aby celnik był postrzegany nie tylko jako ten, który przysparza budżetowi państwa dochodów, ale także, jako funkcjonariusz, który strzeże społeczeństwo, środowisko i dziedzictwo narodowe. W materiale, który opracowaliśmy dla Komisji, zawarliśmy wszystkie informacje o planowanych dochodach i wydatkach. W dziale - Handel, poz. 500 zaplanowaliśmy dochody w wysokości 3499mln zł, a w dziale - Administracja publiczna w wysokości 39.957 tys. zł. Biuro Studiów i Ekspertyz w swojej opinii zwróciło uwagę na to, że w porównaniu z 2001 r. nastąpi spadek wielkości dochodów z tytułu cła. Uprzedzając państwa pytania pozwolę sobie wyjaśnić, jakie są tego przyczyny. Porównując planowane dochody z tytułu cła z przewidzianymi w budżecie na 2001 r. trzeba pamiętać o tym, że ich wielkość została przeszacowana, głównie z powodu nietrafnej prognozy kursu złotego w stosunku do dolara. Założono, że średni kurs wyniesie ponad 4 zł, podczas gdy ukształtował się on na niższym poziomie. Zatem zawyżona została podstawa do oszacowania dochodów. Zawyżony został także wolumen importu i był to drugi powód nietrafnego oszacowania dochodów z tytułu cła. Proszę zauważyć, że jednak udało nam się zrealizować ponad 90 proc. planowanych dochodów, co - moim zdaniem - świadczy o dobrej pracy celników i postępach poczynionych w uszczelnianiu granic. Obiektywną przyczyną spadku dochodów z tytułu cła w tym roku jest niższa średnia stawka celna. Zakłada się, że ukształtuje się ona na poziomie 2,25 proc., natomiast w ubiegłym roku była ona wyższa o 0,36 punktu procentowego. Trzeba stwierdzić, że przyznane kontygenty, plafony i zwolnienia z ceł skutkować będą utratą wpływów z tytułu cła o ponad 1 mld zł. Łączna kwota wydatków została zaplanowana w wysokości 799 mln zł. Znaczącą pozycję stanowią wydatki na wynagrodzenia, co jest zrozumiałe zważywszy, że zatrudnionych jest ponad 14,5 tys. osób. Na str. 5–7 naszego materiału porównaliśmy kwoty planowanych wydatków na 2001 r. z analogicznymi pozycjami wydatków przewidzianych w budżecie na rok 2001. Napisaliśmy, że kwota wydatków na ten rok jest mniejsza o 30 mln zł od wartości zakładanych na rok 2002, ujętych w „Strategii działania administracji celnej do roku 2002”. Napisaliśmy także, że nie będziemy mieli środków na sfinansowanie zadań, które nie zostały zrealizowane w ubiegłym roku z powodu zablokowania w budżecie Głównego Urzędu Ceł środków w wysokości 54 mln zł. Realizacja zadań inwestycyjnych, a zwłaszcza projektów informatycznych powinna zapewnić sprzęgalność - za chwilę to wyjaśnię - z systemami krajów członkowskich Unii Europejskiej i z tego względu także w tym roku informatyzacja jest traktowana jako priorytetowe zadanie inwestycyjne. Na sfinansowanie wydatków na bieżące funkcjonowanie służby celnej możemy przeznaczyć około 8 mln zł, czyli o prawie 20 proc. niższą kwotę niż w 2001 r. i o 43 proc. niższą niż w 2000 r. Dokonując takich porównań w odniesieniu do poszczególnych pozycji wydatków, można dojść tylko do jednego wniosku, że „musimy zacisnąć pasa”. Służba celna jest na to przygotowana i tak uczynimy. Jednak brak kilkudziesięciu milionów złotych, w stosunku do kwoty wydatków przewidzianej w planie rozwoju administracji celnej, który został przyjęty w 2000 r., jest bardzo kłopotliwe. Rozumiemy sytuację budżetową, ale proszę zauważyć, że ta brakująca kwota stanowi około 1 proc. kwoty dochodów pobranych na granicy. Licząc się z tym, że będziemy dysponowali relatywnie mniejszą ilością środków, musieliśmy zdecydować, które zadania inwestycyjne będą miały priorytet. Zostały wyznaczone trzy obszary działań, a mianowicie: uszczelnianie granicy, informatyzacja realizowana w polskiej administracji celnej według przyjętej strategii oraz integracja z Unią Europejską. Jesteśmy przekonani, że informatyzacja nie tylko ułatwi nam prace, dostarczy danych dla statystyki handlu zagranicznego, ale także przyniesie pewne korzyści dla podmiotów gospodarczych. Przede wszystkim traktujemy ją jako narzędzie kontroli całego systemu celnego i ewidencji, które pozwoli nam na jeszcze lepsze uszczelnienie odpraw celnych. Sądzę, że trzeci obszar zadań nie wymaga uzasadnienia. Wspomnę tylko, że w momencie integracji Polski z Unią Europejską, administracja celna stanie się częścią służb celnych Unii, zaś większość pobranych należności celnych trafi do budżetu wspólnotowego. Zatem dobre przygotowanie naszej administracji celnej jest elementem wiarygodności jej funkcjonowania w systemie celnym Unii Europejskiej. Ze względu na trudną sytuację budżetową nie przewidujemy podwyżek wynagrodzeń i na pewno nie będzie wysokich nagród. Nie poniesiemy wydatków majątkowych i rzeczowych na realizację zadań, które nie są bezpośrednio związane z kontrolą, informatyzacją lub z integracją z Unią Europejską, np. na zakup choćby jednego samochodu. Te zadania chcemy dodatkowo finansować z przychodów środka specjalnego. Na wstępie powiedziałem, że ustawy wyznaczyły administracji celnej różne zadania. Jakość wykonania tych zadań zależy w dużej mierze od posiadanych narzędzi. Do nich zaliczam zarówno wykrywacz metalu, dzięki któremu można zapobiec przemytowi papierosów, jak i informatykę, która pozwala kontrolować ewidencję, służby celne oraz importerów. Z oczywistych względów przewidziane dla służby celnej środki są skromne. Niektóre pozycje wydatków stanowią połowę wydatków poniesionych w ubiegłych latach. Jest więc oczywiste, że trudno będzie zrealizować wszystkie zadania, które są określone w programie przyjętym dwa lata temu. Trzeba się więc liczyć z opóźnieniem, a nawet z zawieszeniem na pewien czas realizacji niektórych zadań. Na zakończenie pozwolę sobie zacytować fragment opinii Biura Studiów i Ekspertyz. „Informacja prezentuje wszystkie ważniejsze składniki budżetu GUC w sposób przejrzysty i dość szczegółowy. Wielkość planowanych dochodów i wydatków jest uzasadniona, na ogół wyczerpująco. Natomiast dodatkowe uwagi wskazują na niedostateczną ilość środków przewidzianych w limicie wydatków na rok 2002, co nie pozwoli na prawidłową realizację założonych zadań GUC”. Wierzymy, że „zaciskając pasa” uda nam się wiele osiągnąć, natomiast jeżeli środki zostałyby jeszcze bardziej ograniczone, to w tym pasie więcej dziurek już się nie da zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekOlewiński">Koreferentem z ramienia Komisji Finansów Publicznych jest pani posłanka Aldona Michalak. Proszę panią posłankę o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AldonaMichalak">Zanim odniosę się do projektu budżetu Głównego Urzędu Ceł, chcę zapytać panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner, do jakiej grupy dochodów budżetowych zalicza się dochody z tytułu cła. Pytanie to bierze się stąd, że w projekcie ustawy budżetowej, w załączniku nr 1 planowane dochody z tego tytułu zostały zakwalifikowane do dochodów niepodatkowych, natomiast w uzasadnieniu do tego projektu zostały one potraktowane jako dochody podatkowe. Odniosę się teraz do zarówno do projektu budżetu Głównego Urzędu Ceł, jak i do wyjaśnień udzielonych przez pana prezesa Tomasza Michalaka. Przyjęte zostało założenie, że w 2002 r. dochody będą niższe o ponad 20 proc. Wpisuje się ono w tendencję, która utrzymuje się od ponad 5 lat i wynika ze stopniowej redukcji wysokości stawek celnych, do czego Polska zobowiązała się w ramach umów międzynarodowych. Oczywiście, jest to czynnik zewnętrzny, pozostający poza sferą wpływów GUC na poziom dochodów, podobnie jak kontygenty, które powodują ubytek w dochodach, a nie zawsze ich ustanowienie jest uzasadnione pod względem gospodarczym i ekonomicznym. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na rok 2002 jest zamieszczony wykaz ustanowionych kontygentów. Uważam, że Komisja powinna zająć się tą sprawą, tzn. sposobem ustanawiania kontygentów oraz celowością takich decyzji zważywszy na to, ich konsekwencją będzie ubytek dochodów oszacowany na kwotę ponad 1 mld zł. Prowizje od opłat drogowych zostały zaplanowane w wysokości 8,6 mln zł. Proponuję, aby Komisja podjęła temat opłat drogowych i oceniła, czy nie należałoby podwyższyć stawki, ponieważ stan dróg w Polsce jest zatrważający. Pan prezes nie wspomniał o tym, że wpływ na poziom dochodów z tytułu cła ma jakość pracy celników, a sposobem na jej podnoszenie są szkolenia. Główny Urząd Ceł posiada dwa ośrodki szkoleniowe - w Otwocku i w Muszynie, ale jednemu z nich grozi likwidacja. Uważam, że jest to istotny problem, któremu należałoby w jakiś sposób zaradzić. Nie mamy jeszcze ostatecznych danych o wykonaniu o wykonaniu dochodów z tytułu cła w 2001 r. Gdyby okazało się, że uzyskana została pewna nadwyżka, to proponuję część tych środków przeznaczyć na informatyzację służby celnej. W materiale, który otrzymaliśmy od GUC, użyto niezbyt fortunnego argumentu, bowiem uzasadnia się konieczność informatyzacji służby celnej wymogami Unii Europejskiej. Przede wszystkim musimy myśleć o interesie naszego kraju. Sprawność zarządzania rozczłonkowaną organizacją zależy od szybkości przepływu informacji, a w tym przypadku informatyzacja umożliwi także utrudni importerom uchylanie się od opłat celnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RomualdAjchler">Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawiła Komisji Finansów opinię o projekcie budżetu w częściach, które należą do właściwości tej Komisji. W tej opinii zamieściła wniosek o zwiększenie środków dla Agencji Rynku Rolnego z 295 mln zł do 595 mln zł i zaproponowała, aby tę różnicę wyrównać zwiększając o 300 mln zł dochody z tytułu cła. Komisja w uzasadnieniu negatywnie oceniła pracę służby celnej z powodu występującego na dużą skalę przemytu i jest zadania że planowane dochody zostały zaniżone. Chciałbym usłyszeć komentarz pana prezesa do tej propozycji Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WojciechJasiński">Wnioski, do jakich można dojść na podstawie danych zawartych w materiale, są niepokojące. Efektywna stawka celna w 2001 r. wyniosła 2,61 proc., a ponieważ przyjęte zostało założenie, że w tym roku ukształtuje się ona na poziomie 2,25 proc., więc będzie ona stanowiła 86 proc. poprzedniej stawki. Natomiast planowana kwota dochodów z tytułu cła stanowi 82 proc. kwoty dochodów z ubiegłego roku. Czy wobec tego przy oszacowaniu dochodów założono, iż wolumen importu będzie mniejszy niż w 2001 r.? Przynajmniej z dwóch powodów takie założenie wydaje się być bezzasadne. Pierwszym powodem jest prognozowany 1 proc. wzrost PKB, a drugim przemyt towarów, z którym - liczby mówią same za siebie - GUC nie zamierza walczyć, aby uzyskać wyższe dochody z tytułu cła. Być może GUC, planując dochody na relatywnie niższym poziomie, przewidywał, że czekająca go reorganizacja zakłóci pracę służb celnych. Brak związku między wskaźnikami pozwala na snucie różnych domysłów i właśnie z tego powodu - moim zdaniem - nie powinniśmy przyjąć projektu budżetu GUC. Chcę zadać panu prezesowi pytanie szczegółowe. Czy w urzędy celne miały w okresie przedświątecznym dni wolne od pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#StanisławStec">Przychylam się do opinii mojego przedmówcy, że obniżenie efektywnej stawki celnej o 14 proc. nie tłumaczy spadku dochodów z tytułu cła o 17 proc., a jeśli chodzi o wolumen importu, to przecież pan prezes zapowiedział dalsze działania mające na celu uszczelnianie granic. Powstaje wiec pytanie, jak przekładają się przewidywane efekty tych działań na wysokość planowanych dochodów?Jaki jest - zdaniem GUC - wolumen towarów, które nie zostały oclone i opodatkowane na granicy? Oceniamy na podstawie informacji, które docierały do Komisji, że około 1/4 towarów trafiło na nasz rynek bez tych obciążeń fiskalnych. Mam nadzieję, że GUC orientuje się, jaka jest skala nieprawidłowości polegających na zaniżaniu wartości celnej towarów oraz ich ciężaru. Pan prezes podkreślał, że informatyzacja służb celnych będzie traktowana jako priorytetowe zadanie. Kiedy ta inwestycja zostanie zakończona? Kiedy zainteresowani ministrowie, np. minister gospodarki lub minister rolnictwa i rozwoju wsi otrzyma dane o rozmiarach importu i eksportu w danym miesiącu po upływie 5 dni od ostatniego dnia tego miesiąca? Jak długo jeszcze GUC będzie przekazywał takie dane z 2–3 miesięcznym opóźnieniem? W 1998 r. byłem w Stanach Zjednoczonych, które prowadzą handel zagraniczny na skalę nieporównywalną z Polską, ale dane o rozmiarach importu i eksportu w danym miesiącu były znane po upływie 3 dni. W zdumienie wprowadził mnie argument, którego użył pan prezes, że trzeba dobrze wyszkolić polską administrację celną, gdyż będzie to jednym z elementów jej wiarygodności - istotnym, ponieważ po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej dochody z cła będzie ona odprowadzała do budżetu wspólnotowego. Chciałbym, aby służby celne były dobrze przygotowane do wypełniania swoich funkcji na rzecz naszego kraju. Nie ukrywam, że jeśli Komisja nie otrzyma wiarygodnego uzasadnienia dla planowanej wysokości dochodów, to zaproponuje Sejmowi uchwalenie wyższej kwoty dochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#RobertLuśnia">Proszę, aby pan prezes uzupełnił dane podając liczbę funkcjonariuszy, członków korpusu służby cywilnej, osób nieobjętych mnożnikowym systemem wynagradzania odnośnie do rozdziałów 75001 i 75007. Proponuję, aby Komisja rozważyła, czy nie jest uzasadnione ekonomicznie zlikwidowanie obu ośrodków szkoleniowych i przeprowadzanie szkoleń w wynajętych pomieszczeniach. Obliczyłem, że koszt pobytu jednej osoby przez dobę w ośrodku szkoleniowym w Muszynie wynosi około 90 zł. Można to samo uzyskać za niższą cenę. Zaznaczam, że w moim obliczeniu nie brałem pod uwagę kosztu materiałów szkoleniowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JanKubik">Czy przewiduje się wprowadzenie cen minimalnych przy określaniu wartości importowanych towarów? Posiadam informacje, że przed świętami Bożego Narodzenia sprowadzono do Polski koszule, których wartość celna wynosiła 70 centów za sztukę. Więcej kosztował materiał, z którego uszyto tę koszulę, nie mówiąc o innych kosztach jej producenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MarekOlewiński">W 1998 r. dochody z tytułu cła osiągnęły wartość 6132 mln zł, a na ten rok zostały one zaplanowane w wysokości 3499 mln zł. Te dane świadczą o tym, jaka jest dynamika spadku wpływów do budżetu z pobranych ceł. W poprzedniej kadencji Sejmu otrzymałem od izb gospodarczych producentów wyrobów tytoniowych raz spirytusowych opracowania na temat przemytu tych wyrobów. Można mieć zastrzeżenia do wyników przeprowadzonych badań, wskazujących na ogromną skalę przemytu, ale niewątpliwie istnieje dodatnia korelacja tego zjawiska ze spadkiem produkcji wyrobów tytoniowych i alkoholowych w kraju. Dzisiaj otrzymałem przedruk artykułu, który ukazał się gazecie wydawanej we Włocławku. Autor tego artykułu napisał o aferze we włocławskim oddziale celnym w związku z importem samochodów. Obecnie toczy się postępowanie wobec połowy osób zatrudnionych w tym oddziale, przy czym część została zawieszona w wykonywaniu czynności, a część zatrzymana przez organy ścigania. Czy jest to przypadek odosobniony, czy raczej przykład zjawiska występującego na szeroką skalę? Korzystając z tego, że na posiedzeniu Komisji są obecni przedstawiciele Głównego Urzędu Ceł i Głównego Inspektoratu Celnego, chciałbym się dowiedzieć, jak obie instytucje zamierzają zwalczać przemyt.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#TomaszMichalak">Moja opinia o tej części wniosku Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która dotyczy zwiększenia planowanych dochodów z tytułu cła o około 300 mln zł, jest następująca: nie jest realne uzyskanie dodatkowych dochodów w tej wysokości. Argumenty są te same, którymi w poprzedniej mojej wypowiedzi uzasadniałem, dlaczego dochody z tytułu cła zostały zaplanowane na niższym poziomie niż w ubiegłym roku. Zwróciłem uwagę na kilka czynników powodujących obniżenie wpływów do budżetu z ceł, takich jak: ustanowienie kontygentów, niższa efektywna stawka celna, zmiany w zakresie wolumenu i rodzaju towarów importowanych, zmniejszeniu ilości towarów podlegających ocleniu. Zwróciłem również uwagę na to, że celnicy muszą mieć narzędzia i środki do kontroli. Rentgeny do kontroli celnej, w które zostały wyposażone służby celne na granicy wschodniej, już przynoszą wymierne korzyści. Każda ciężarówka, która wjeżdża do Koroszczyny, może być skontrolowana w 100 proc. Kolejne pytanie dotyczyło efektywnej stawki celnej. Wysokość stawek celnych jest elementem polityki gospodarczej, więc podobnie jak w poprzednich latach ulegnie ona obniżeniu z tego powodu, że Polska musi dotrzymać zobowiązań wynikających z umów międzynarodowych w zakresie wymiany handlowej, a to z kolei powoduje zmiany w strukturze importu. Administracja celna nie ma wpływu na poziom efektywnej stawki celnej. Administracja celna nie miała wolnych od pracy dni w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Mówię to bez wahania, ponieważ 31 grudnia ub.r. wizytowałem przejścia towarowe i drogowe na granicy wschodniej. Panowie posłowie zwrócili uwagę na to, że w projekcie budżetu zostały przyjęte niespójne założenia odnośnie do poziomu efektywnej stawki celnej oraz poziomu dochodów z tytułu cła. Są to wielkości szacunkowe, przy czym dochody z tytułu cła są pochodną tego, co i ile zostanie przywiezione z zagranicy, a z kolei wielkość wolumenu importu ma ścisły związek z sytuacją gospodarczą w Polsce. Występuje jednak prawidłowość, która powoduje rozluźnienie związku między przyrostem importu a przyrostem wpływów z pobranego cła. Otóż w miarę obniżania stawek celnych na towary sprowadzane z krajów Unii Europejskiej rośnie import towarów zaopatrzeniowych i konsumpcyjnych z tych krajów i równocześnie maleje import z innych kierunków. W efekcie maleje sumaryczna kwota dochodów. Ta tendencja wystąpi także w 2002 r. Zostało zadane mi pytanie, kiedy zostanie zakończona informatyzacja i będziemy mogli niemal w czasie rzeczywistym prezentować dane z zakresu statystyki handlu zagranicznego. Nie tylko GUC jest adresatem tego pytania, lecz także Sejm, bowiem czas trwania tej inwestycji będzie zależał od tego, ile otrzymamy środków finansowych. Jest szansa na to, że program dostarczający tego rodzaju informacje może zostać wdrożony w większości urzędów celnych pod koniec tego roku, ale jeśli zabraknie nam środków finansowych, to jego realizacja zostanie przesunięta na 2003 r. Z tego powodu nie będziemy mogli także usprawnić systemu kontroli w różnym zakresie, m.in. nieprawidłowości, których dopuścili się importerzy podając nieprawdziwe dane. Przekazywanie informacji o rozmiarach importu z trzymiesięcznym opóźnieniem, w stosunku do okresu sprawozdawczego, wynika z tego, że najpierw wojewódzkie urzędy statystyczne wprowadzają do swojego elektronicznego systemu przetwarzania danych wielkości zawarte w dokumentach odprawy celnej SAD, agregują je, a następnie przetworzone dane przekazują administracji celnej. Chętnie zrezygnowalibyśmy z tego pośrednictwa wojewódzkich urzędów statystycznych, którego koszt jest rzędu 25 mln zł rocznie. Proszę zauważyć, że na dokończenie projektu, który nam to umożliwi, wydamy kilkanaście milionów złotych, czyli znacznie mniej, niż otrzymają od nas wojewódzkie urzędy statystyczne. Sądzę, że źle zostałem zrozumiany, skoro postawiono mi zarzut, że bardziej przejmuję się przyszłymi dochodami pozyskanymi przez polskie służby celne dla Unii Europejskiej, niż dochodami odprowadzanymi przez nie do budżetu naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#TomaszMichalak">Polska administracja celna, oprócz dochodów z tytułu cła, dostarcza 10-krotnie wyższe dochody z tytułu podatków pośrednich i naszym obowiązkiem jest pobieranie tych należności w odpowiedniej wysokości i terminie. Niewątpliwie informatyzacja, zwiększenie kontroli i uszczelnienie granicy ma służyć polskiemu budżetowi. Kolejne pytanie dotyczyło zatrudnienia w administracji celnej. W centrali Głównego Urzędu Ceł jest zatrudnionych około 600 pracowników, natomiast około 14 tys. osób pracuje w urzędach celnych, oddziałach celnych i posterunkach celnych. Status pracownika służby cywilnej posiada niewielka grupa osób, licząca około 140 osób. Te osoby nie zakończyły jeszcze służby przygotowawczej i dlatego nie zostały jeszcze przeniesione do służby celnej. Pan poseł, proponując, abyśmy zrezygnowali z własnych ośrodków szkoleniowych i wynajmowali pomieszczenia, nie wziął pod uwagę specyfikę szkoleń. Do ich przeprowadzenia nie wystarczy wynająć salę, wykładowców i zainstalować komputer, rzutnik itp. Szkolone są psy do wykrywania narkotyków i materiałów wybuchowych. Ośrodki są wyposażone w odpowiedni sprzęt do nauki języków obcych, gdyż chcemy, aby tę umiejętność posiadali celnicy, a zwłaszcza ci, którzy pracują na granicy. Jeden z ośrodków jest wyposażony w laboratorium, które umożliwia szkolenie celników w zakresie towaroznawstwa. Pan poseł Jan Kulik podał przykład zaniżonej wartości celnej koszul. Celnik musi potrafić rozróżnić ponad 10 tys. produktów, bo tyle jest pozycji w taryfie celnej. Oceniamy, że taką umiejętność można nabyć po trzech latach praktyki połączonej ze szkoleniami. Pan poseł pytał, czy będziemy stosować minimalną wartość celną. Polska jest stroną wielu umów międzynarodowych, m.in. zobowiązaliśmy się przestrzegać postanowień Kodeksu wartości celnej. Zawiera on kilka metod określania wartości celnej i polska administracja celna może się posługiwać tylko tymi metodami. Zdarzają się przypadki, iż importer podaje zaniżoną wartość celną, ale wówczas podejmujemy działania, które mają doprowadzić do jej urealnienia. W ramach umów międzynarodowych, podpisanych z administracjami celnymi większości krajów, z którymi prowadzimy handel, wysyłamy faktury z zaniżoną wartością celną do weryfikacji. Jeśli nasze podejrzenia zostaną potwierdzone, to mamy podstawę prawną do skorygowania wartości podanej w fakturze, nawet jeśli ona została wystawiona 3 lata temu i odzyskania należności celnej. Nawiązując do sytuacji we włocławskim oddziale celnym, chcę państwa poinformować, że kontrola została dokonana na nasz wniosek. Takie przypadki w ponad 14 tysięcznej administracji celnej zdarzają się, ale właśnie dlatego wzmacniamy pion kontroli wewnątrz systemu celnego, a jednym ze sposobów na to jest informatyzacja, która uniemożliwia jakiekolwiek próby fałszowania danych dotyczących towarów wprowadzanych do obiegu. Pozwólcie państwo, że nie oszacuję wielkości ubytków w dochodach z tytułu cła spowodowanych istnieniem szarej strefy. Podam tylko jeden przykład. Otóż szacujemy, że osoby wielokrotnie przekraczające granicę, tzw. mrówki, przywożą na polski obszar celny wyroby alkoholowe i tytoniowe o wartości wielomilionowej. Jak mamy zamiar z tym walczyć? Od 1 stycznia br. obowiązują nowe przepisy i już wiemy, że znacznie zmniejszył się przywóz alkoholi i papierosów. Chcemy wyposażyć służby celne w sprzęt do wykrywania metali, który nie jest drogi, a pozwala na udaremnienie przemytu papierosów. Mamy świadomość, że ograniczając przywóz wyrobów alkoholowych i tytoniowych, powiększamy problem społeczny. Według ocen władz samorządowych, obrót tymi towarami łagodził skutki dużego bezrobocia w strefie przygranicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Pani posłanka Aldona Michalak zwróciła uwagę na to, że planowane dochody z tytułu cła są zaliczane zarówno do dochodów podatkowych, jak i niepodatkowych. Z punktu widzenia techniki pobierania należności - stała stawka od pewnych wartości - jest to podatek. Dlatego omawiając prognozowane dochody podatkowe, uwzględniliśmy także dochody z tytułu cła. Jednak po to, aby można było porównać dane liczbowe, trzeba było zastosować tę samą metodologię, a w poprzednich latach w ustawie budżetowej cło było wymieniane jako dochód niepodatkowy. Dlatego w układzie tabelarycznym zachowaliśmy dotychczasową klasyfikację. Pan prezes wymienił czynniki powodujące, iż średnia stawka celna systematycznie ulegała obniżeniu. Zasadniczym czynnikiem jest zmiana relacji zachodzących między taryfami celnymi na skutek realizacji umów, które Polska zawarła z krajami będącymi naszymi partnerami handlowymi. Stawki celne zmieniają się zarówno po stronie importu, jak i eksportu naszych towarów do tych krajów. W istniejącym porządku ekonomicznym nie możemy wprowadzać dowolnych stawek celnych, bo podwyższenie ich grozi retorsją w stosunku do naszego eksportu. Może on zostać obłożony wygórowanymi stawkami celnymi, albo innymi pozataryfowymi wymaganiami i w efekcie utracimy rynki zbytu dla naszych towarów, bo stają się one niekonkurencyjne. Przyczyną znacznego obniżenia przeciętnej stawki celnej w ciągu 12 lat, jest także zmiana struktury importu. Przypomnę, że od towarów przetworzonych pobierane są wyższe stawki niż od towarów nieprzetworzonych. W ramach tzw. polonizacji produktów, importowane zespoły, podzespoły i inne części produkowanych wyrobów, np. samochodów, w coraz większym zakresie są zastępowane produkcją krajową. Skutkiem tego w strukturze towarowej importu zwiększał się udział materiałów i surowców, na które stawki celne są relatywnie niższe. W 2001 r. nastąpiły 2 ważne zmiany o charakterze makroekonomicznym, w stosunku do założeń, na których oparto konstrukcję budżetu. Pierwsza polegała na tym, że kurs walutowy utrzymywał się na poziomie powodującym, iż wartość importu wyrażona w złotych była niższa od planowanej. Miało to swoje odzwierciedlenie we wpływach z ceł oraz podatków pośrednich pobranych na granicy, gdyż są to wielkości wyznaczane ad valorem, czyli w odniesieniu do wartości produktu. Po drugie, spadająca dynamika wzrostu gospodarczego spowodowała osłabienie popytu na import. Skutkiem tego poprawił się bilans płatniczy kraju, ale jednocześnie zmalały dochody z tytułu cła, VAT i akcyzy. Szacując wielkość wpływów z ceł braliśmy pod uwagę prognozy makroekonomiczne na 2002 r., które nie wskazują na to, aby uwarunkowania importu, które wystąpiły w ubiegłym roku, uległy znaczącej zmianie. Przy wolno rosnącym produkcie krajowym brutto, popyt na import jest relatywnie słabszy i to ma także wpływ na wartości celne.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WojciechJasiński">Wprawdzie można dyskutować, czy efektywna stawka celna została dobrze obliczona, ale ja tej kwestii nie podnosiłem. Zwróciłem tylko uwagę na to, że ani założona wysokość tej stawki, ani też założenia co do wzrostu gospodarczego nie uzasadniają prognozowanej wysokości dochodów z tytułu cła. Moim zdaniem, planowane dochody zostały zaniżone i będę wnosił o ich podwyższenie. Pan prezes powiedział, że jest to wielkość szacunkowa, ale tak można powiedzieć o przyjętych przez rząd założeniach makroekonomicznych i o każdej pozycji projektu budżetu państwa. Mnie chodzi o to, że Główny Urząd Ceł planując dochody nie oparł się na założeniach makroekonomicznych i w ogóle nie wziął pod uwagę dalszego uszczelniania granic. Pozwolę sobie wyrazić opinię, że w planowanej wysokości dochodów z tytułu cła - do sprawy podatków pośrednich jeszcze wrócimy - jest ukryta, wzorem lat ubiegłych, rezerwa dochodowa ministra finansów. Nie pytałem o to, czy celnicy pracowali na przejściach granicznych w dniach poprzedzających dni ustawowo wolne od pracy, bo co do tego nie miałem wątpliwości, natomiast chciałem usłyszeć, czy urzędy celne miały dodatkowe dni wolne od pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#StanisławStec">Pan prezes powiedział, że brakuje kilkanaście milionów złotych, aby można było zakończyć komputeryzację służb celnych. Proszę podać konkretną kwotę, bo być może znajdziemy dla niej pokrycie, np. zmniejszając wydatki na spisy powszechne. Bardzo dobrze, że pani minister przypomniała o zależności zachodzącej między kursem walutowym a wielkością importu i tym samym wielkością wpływów z ceł oraz podatków pośrednich, bo chciałbym się dowiedzieć, jakie działania podejmuje minister finansów razem z ministrem gospodarki, aby urealnić wartość złotego względem dolara i euro.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MarekOlewiński">Pytanie pana posła jest zasadne, gdyż w materiale została podana informacja, że wysokość dochodów została oszacowana przy założeniu, że średni kurs złotego względem dolara ukształtuje się na poziomie 4,22 zł, podczas gdy aktualnie wynosi on 3,90 zł. Uważam, że kurs złotego został zawyżony.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WaldemarBorczyk">Odniosłem wrażenie, że pan prezes bierze w obronę przemyt wyrobów alkoholowych i tytoniowych. Wspomniał pan tylko o przemycie dokonywanym przez indywidualne osoby, a przecież tej ilości spirytusu i różnych gatunków wódek oraz papierosów, jaka trafia bez cła na nasz rynek, nie można przemycić przez granicę w walizkach i torebkach. Spirytus jest przewożony ciężarówkami i wagonami, a do jego wykrycia nie potrzeba wymyślnej aparatury. Przemycają go - moim zdaniem - zorganizowane gangi. Czy to w obawie przed tymi gangami pan prezes przyjął zachowawczą postawę?Uważam, że wniosek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby planowane dochody z tytułu cła podwyższyć o 300 mln zł i tę kwotę przeznaczyć na dotację dla Agencji Rynku Rolnego, jest zasadny. Główny Urząd Ceł jest w stanie pozyskać dodatkowe dochody w takiej wysokości ograniczając przemyt. Korzyści z tego będą miały m.in. polskie zakłady spirytusowe, mogąc zwiększyć produkcję wyrobów alkoholowych i tym samym rolnicy. Zmniejszy się bezrobocie, a do budżetu państwa będą wpływać dodatkowe dochody z tytułu podatków.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AleksanderGrad">Chcę zapytać pana prezesa, dlaczego zaplanowany został znaczny spadek przychodów odprowadzanych na rachunek środka specjalnego? Wiem o tym, że nie są już pobierane opłaty manipulacyjne, gdyż takie rozwiązanie nie jest zgodne z prawem Unii Europejskiej, ale chcę zauważyć, że w ubiegłym roku GUC odprowadził do budżetu państwa część przychodów zgromadzonych na rachunku środka specjalnego, zgodnie z ustawą o wykonywaniu budżetu państwa w 2001 r. W tym roku nie został nałożony taki obowiązek na dysponentów części budżetowych. Jaka część przychodów środka specjalnego została przeznaczona na wynagrodzenia? Czy z tego powodu, że w coraz większym stopniu wynagrodzenia administracji celnej są finansowane z budżetu państwa, GUC nie ma problemów z podnoszeniem wynagrodzeń dla celników? Jaki rodzaj usług jest finansowanych ze środka specjalnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#KrystynaSkowrońska">Zadam dodatkowe pytanie, bowiem odpowiedź na nie pozwoli mi lepiej ocenić, czy planowane dochody z tytułu cła zostały oszacowane z dużą ostrożnością. Pytanie jest następujące: o jaki średni wskaźnik zostało zmniejszone obligo pobieranego cła w związku że zmianami obowiązujących przepisów? Od służb celnych oczekujemy zwiększenia wydajności pracy, a na ten temat nie znalazłam informacji w materiale opracowanym przez Główny Urząd Ceł. Zdziwił mnie ton wypowiedzi pana prezesa, bo można było odnieść, że pan czuł się urażony tym, że analizujemy zaplanowaną kwotę dochodów z tytułu cła. Kieruje pan Urzędem, którego zadaniem jest przede wszystkim przysparzanie tych dochodów budżetowi państwa. To nie obywatele mają ponosić ciężar utrzymania państwa, lecz dobrze funkcjonujące służby celne. Przypomnę, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie dotyczące prowizji od opłat drogowych. Ta kwestia ma związek z uszczelnianiem granicy, gdyż wiemy, że na polski obszar celny wjeżdża wiele przeciążonych samochodów transportowych bez uiszczenia stosownej opłaty. Pan prezes odnosząc się do wniosku Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi powiedział, że nie jest realne uzyskanie dodatkowych dochodów w takiej wysokości. Przypomnę, że chodzi o kwotę 300 mln zł. Sposób, w jaki sformułował pan tę opinię - nie wiem, czy zamierzony, czy przypadkowy - skłania mnie do zadania pytania, w jakiej wysokości dodatkowe dochody są możliwe do pozyskania? Podczas omawiania poprzedniej części projektu budżetu nie otrzymałam wyczerpującej informacji o skutkach ograniczenia programu badań statystycznych, więc teraz zwracam się do pani minister w związku z tym, że jedna z pozycji dotyczy rejestracji i przetwarzaniu dokumentów odprawy celnej SAD. Jak Ministerstwo Finansów ocenia możliwość zwiększenia planowanych dochodów z tytułu cła?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MarekOlewiński">Tym razem w pierwszej kolejności udzielę głosu pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Sprawa zbierania i przetwarzania informacji na podstawie dokumentów odprawy celnej SAD jest skomplikowana. Dokumenty te trafiają na przejściach granicznych do celników. Dane zawarte w tych dokumentach, są przetwarzane w wojewódzkich urzędach statystycznych, ale jest jeszcze jeden partner, a mianowicie Instytut Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego, bowiem posiada on dwa prawa autorskie: do programu przetwarzania danych i do części dokumentacji. W efekcie Główny Urząd Ceł i Główny Urząd Statystyczny w pewien sposób są uzależnione od dobrej woli trzeciego partnera. Problem polega także na tym, że zdarzają się błędy przy odczytywaniu danych zawartych w dokumentach SAD, które są wypełniane ręcznie i nie zawsze czytelnie. Usuwanie tych błędów prowadzi do zmiany bieżących informacji statystycznych, które otrzymujemy na temat struktury towarowej importu i eksportu i wartości towarów. Narodowy Bank Polski dostarcza nam także informacji o imporcie i eksporcie, uzyskanych na podstawie dokonanych płatności przez polskie podmioty, które kupiły towary za granicą oraz podmioty zagraniczne w przypadku eksportu. Te informacje otrzymujemy z opóźnieniem od dwóch do trzech tygodni. Dane o wartości eksportu i importu, uzyskane z tych dwóch źródeł, różnią się od siebie z tego powodu, że na granicy towar jest rejestrowany w momencie jej przekroczenia, natomiast płatności są realizowane dopiero po jakimś czasie. Udoskonalenie systemu zbierania i przetwarzania informacji jest bardzo potrzebne, ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że jest to trudne zadanie ze względu na liczbę jednostkowych danych. Zostałam zapytana, jak Ministerstwo Finansów ocenia możliwość zaplanowania dochodów z tytułu cła. Ustawa o finansach publicznych stanowi, że dochody budżetu są prognozą. Jeszcze nie dysponujemy pełną ewidencją wpływów z ceł w 2001 r., ale to co już wiemy każe nam przypuszczać, że będą one niższe od zakładanych. Dokonując obliczeń, jakich dochodów można się spodziewać w 2002 r., uwzględniliśmy kilka założeń o charakterze makroekonomicznym, tj. prognozowane tempo wzrostu gospodarczego i prognozowany poziom przeciętnego kursu walutowego. Na podstawie tych dwóch przesłanek oszacowaliśmy tempo wzrostu importu. Przyjęliśmy pewne założenia co do struktury importu, gdyż to też jest ważna przesłanka dla oszacowania wartości importu, a tym samym dochodów z tytułu cła. Na ich poziom ma także wpływ realizowana przez rząd polityka społeczna i gospodarcza. Przeprowadzana jest restrukturyzacja armii, uzbrojenia Policji, restrukturyzacja służby zdrowia i kilku innych dziedzin. Ministrowie, którzy realizują te procesy, bardzo często występują z wnioskami o zwolnienie z cła towarów, które mają do spełnienia jakąś rolę w tych procesach. Nie jest winą Głównego Urzędu Ceł, że nie może zrealizować planowanych dochodów, jeśli rząd w ciągu roku ustanawia kolejny kontyngent. Trudno się dziwić, że pan prezes Tomasz Michalak uznał za nierealne podwyższenie planowanych dochodów o 10 proc., czyli o 300 mln zł. W związku z niektórymi wypowiedziami posłów, dotyczącymi wniosku Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, chcę przypomnieć, że dochody budżetu są gromadzone na rozmaite cele, a wydatki są ponoszone z ogólnej puli dochodów.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie są więc dopuszczalne sytuacje - poza nielicznymi, wynikającymi z odrębnych ustaw - iż złotówkę pozyskaną ze źródła X przeznacza się na wydatek Y. Odpowiadając na pytanie pana posła Stanisława Steca mogę tylko stwierdzić, że Minister Finansów nie ma żadnych narzędzi, przy pomocy których mógłby doprowadzić do znacznej zmiany kursu walutowego. Można to osiągnąć tylko poprzez uruchomienie zasobów dewizowych, natomiast depozyt walutowy, którym dysponuje Minister Finansów, wynosi niecałe 2 mln zł. Mówiąc obrazowo: muchą straszylibyśmy słonia. Dla zmiany kursy trzeba byłoby zaangażować środki dziesięcio-, a może nawet piętnastokrotnie wyższe. Rząd prowadzi rozmowy z Radą Polityki Pieniężnej na temat polityki stóp procentowych, bo od ich poziomu będzie zależało natężenie napływu z zagranicy kapitału spekulacyjnego. Osłabienie dotychczasowego trendu będzie oznaczało powrót do kursu złotego zbliżonego do siły polskiej gospodarki w relacji do siły innych gospodarek. Trzeba jednak pamiętać, że skutkiem tego będzie wzrost inflacji w kraju, na co Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej zareaguje podniesieniem stóp procentowych. Jeśli więc chcemy sterować kursem walutowym przy pomocy wysokości stóp procentowych, to musimy to robić rozważnie i ostrożnie. W sytuacji, w której kurs walutowy jest kształtowany przez mechanizmy rynkowe, nie można go zmienić bez dużych nakładów i nie licząc się z negatywnymi konsekwencjami. Pan przewodniczący, porównując prognozowany średni kurs złotego w stosunku do dolara z aktualnym kursem, poddał w wątpliwość trafność tej prognozy. Przypomnę, że dwa lata temu, także podczas prac w Sejmie nad projektem ustawy budżetowej, dyskusję wzbudził prognozowany spadek kursu złotego w stosunku do dolara. Wówczas także dowodzono, że nie będzie to możliwe, powołując się na aktualny kurs złotego. Prognozując kurs walutowy bierzemy pod uwagę możliwe do przewidzenia zdarzenia na rynku krajowym i rynkach zagranicznych. Obecnie kurs dolara jest niski ze względu stan gospodarki amerykańskiej, ale wiele wskazuje na to, że jej stan będzie się poprawiał. Ponadto przewidujemy, że niska cena ropy naftowej nie utrzyma się przez cały rok 2002. Z tych powodów kurs złotego do dolara ukształtuje się inaczej w drugiej połowie roku. Należy stąd wyciągnąć również taki wniosek, że w planowanych dochodach z tytułu cła ukryte jest ryzyko kursowe. Jeżeli relacje złotego do dolara i do euro ukształtują poniżej lub powyżej zakładanego poziomu, to także zrealizowane dochody będą różniły się od planowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#TomaszMichalak">Powtórzę, że w okresie przedświątecznym urzędy celne funkcjonowały w pełnym zakresie godzin. Bardzo chętnie odpowiem na pytanie dotyczące wysokości środków finansowych, niezbędnych dla dokończenia systemów informatycznych. Z naszych obliczeń wynika, że jest to kwota 87,5 mln zł, a jeśli uwzględnimy inne narzędzia do kontroli celnej, to tę kwotę należałoby podnieść do 94 mln zł. Taka jest skala problemu, z którym będziemy starali poradzić sobie w tym roku. Jeśli parlament zechciał nam w tym pomóc, to przyjmiemy to z radością. Jeśli chodzi o system informatyczny, dzięki któremu szybko będziemy otrzymywali informacje o eksporcie i imporcie, a który także umożliwi kontrolę ewidencji i całego obrotu towarowego, to brakuje nam do jego wdrożenia około 20 mln zł, ale sądzę, że moglibyśmy płynnie realizować ten projekt mając 17 mln zł. Jeszcze w tym roku zaprosilibyśmy członków Komisji, aby uczestniczyli w uruchomieniu tego systemu informatycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#StanisławStec">Rozumiem, że kwota 87,5 mln zł jest potrzebna na dokończenie całego systemu informatycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#TomaszMichalak">Za tę kwotę będziemy mogli uruchomić kompletny system, zawierający informacje o dokonywanych odprawach na granicy, informację taryfową i informację handlową. Cały system będzie zabezpieczony i przygotowany do współdziałania ze służbami skarbowymi w Polsce oraz ze służbami celnymi w ramach Unii Europejskiej. Wymieniłem jeszcze kwotę 94 mln zł, ponieważ potrzebne są nam także pieniądze na wyposażenie celników zarówno w proste narzędzia kontroli, jak np. lusterka i śrubokręty, wykrywacze metalu, jak i bardziej skomplikowane, jak np. rentgeny. Musimy zakupić także odzież ochronną dla pracowników grup operacyjnych itd. Nie przyjmuję zarzutu, że bronię przemytu i proszę mi pozwolić na to, abym nie musiał uzasadniać mojego stanowiska. Wspomnę tylko, że przeprowadzając kontrole podczas odpraw celnych stosujemy te same standardy, które stosuje administracja celna na całym świecie. Mam na myśli selektywność kontroli, co oznacza, że nie każdy importowany towar jest poddany kontroli przez administrację celną. W Polsce, podobnie, jak w większości krajów, wskaźnik selektywności wnosi 10 proc. Od 2001 r. stosujemy dodatkowe narzędzie kontroli, które nazywamy systemem analizy ryzyka. Polega on na tym, że towar do kontroli jest typowany na podstawie ewidencji lub komputerowego systemu ewidencji, tam gdzie takie systemy już funkcjonują. Dane do analizy ryzyka zbieramy na podstawie naszych obserwacji. Jeśli zaobserwujemy, że ta sama ciężarówka kolejny raz w tym samym dniu przekracza granicę, to jest to powód do skontrolowania, co jest nią przewożone. Wiem, że są tańsze od rentgena urządzenia pomocne przy wykrywania przemytu. Kilka razy wspomniałem o wykrywaczach metalu. Gdyby takim urządzeniem mogli się posługiwać, jeśli nie wszyscy, to przynajmniej większość celników, wówczas zniknąłby problem przemytu papierosów na wschodniej granicy. Proszę pamiętać, że bardzo ważną rolę w walce z przemytem odgrywa zakres uprawnień do przeprowadzenia kontroli. Celnicy wchodzący w skład grup operacyjnych, przeprowadzający nierutynowe inspekcje i kontrole, nie mają wszystkich uprawnień. Dlatego w ramach reorganizacji administracji celnej będziemy chcieli wystąpić o dodatkowe uprawnienia dla tych celników. Pan poseł Aleksander Grad zadał kilka pytań dotyczących środka specjalnego. Stosujemy zasadę, że połowę środków zgromadzonych na tym rachunku należy przeznaczyć na inwestycje, a połowa może zostać wykorzystana na wynagrodzenia. Dysponuję planem wydatków na 2001 r., z którego wynika, że na wynagrodzenia roczne zostało przeznaczone 12 plus 10 mln zł, a na inwestycje - 23 mln zł. Jest także duża pozycja wydatków bieżących, przeznaczonych na utrzymanie we właściwym stanie m.in. rentgenów i sieci informatycznych. Ponadto 15 mln zł odprowadziliśmy do budżetu państwa. Na ten rok zaplanowaliśmy przychody środka specjalnego w wysokości ponad 50 mln zł i prawie całą tę kwotę wydamy na inwestycje. Kwota na nagrody roczne będzie niewielka, ale musimy mieć także na to pieniądze, gdyż jedną z grup pracowników, którą powinniśmy nagradzać, są informatycy. Ich wynagrodzenia nie przekraczają 2 tys. zł, a wiec nie są atrakcyjne dla wysokiej klasy fachowców, a takich musimy zatrudniać chcąc zrealizować nasz projekt informatyzacji służb celnych. Prowizja od opłat drogowych jest tematem wielowątkowym. Pobieranie tych opłat jest zadaniem nałożonym na administrację celną, wykonywanym przez celników, którzy z tego tytułu nie są dodatkowo wynagradzani, niemniej jednak GUC ponosi pewne koszty.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#TomaszMichalak">To zadanie może posłużyć za przykład potrzeb inwestycyjnych w zakresie wyposażenia służb celnych w narzędzia kontroli. Gdybyśmy mieli dodatkowe 1,5 mln zł, to na przejściu granicznym w Koroszczynie moglibyśmy skontrolować wagę i nacisk na osie niemal każdego samochodu ciężarowego. Uszczelnianie granic jest celem wszystkich służb, które pracują na przejściach granicznych. W przypadku służb celnych, można to osiągnąć przez zwiększenie wskaźnika selektywności kontroli, ale jeśli podniesiemy go do 20 lub 30 proc., to musimy mieć więcej narzędzi do kontroli. Trzeba wziąć także pod uwagę, że wydłuży się czas odpraw celnych, co może doprowadzić do różnych destrukcyjnych sytuacji i zachowań kierowców oczekujących na odprawy. Niewątpliwie ważnym elementem uszczelniania granic jest jakość pracy celników. Mamy system oceny każdego celnika, który jest prowadzony na poziomie centrali i urzędów celnych. Dobre rezultaty przynoszą kontrole podmiotów gospodarczych, wykonywane przez inspekcje celne wspólnie z inspekcjami skarbowymi. Ten katalog należy jeszcze uzupełnić o instrumenty prawne i uprawnienia operacyjne dla służb celnych, ale o tych sprawach już powiedziałem wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ZytaGilowska">W opracowaniu Biura Studiów i Ekspertyz znalazłam informacje, które są ciekawym komentarzem do toczącej się dyskusji na temat uszczelniania granic. Zaplanowane na 2002 r. przychody środka specjalnego będą stanowiły niewiele ponad 66 proc. przewidywanego wykonania w 2001 r. Przychody planowane na 2001 r. stanowiły niespełna 33 proc. przychodów wykonanych w 2000 r. Mamy więc do czynienia z bardzo wyraźnym trendem spadkowym. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej, na str. 241 podane są źródła przychodów środka specjalnego, cytuję: „W Głównym Urzędzie Ceł źródłem przychodów środka specjalnego są: środki finansowe w wysokości 20 proc. dodatkowych wpływów należności budżetowych, uzyskanych w wyniku przeprowadzonych kontroli oraz 20 proc. wpływów uzyskanych przez Skarb Państwa tytułem przepadku rzeczy pochodzących z ujawnienia przez funkcjonariuszy celnych przestępstw”. Pytam, czy liczba kontroli będzie mniejsza niż w ubiegłym roku? Czy zakłada się, że przy tej samej liczbie kontroli zostanie wykrytych mniej nieprawidłowości, których dopuścili się przedsiębiorcy i z tego powodu będą niższe dodatkowe wpływy należności budżetowych niż w 2001 r.? Czy może mniej wydajne będzie drugie źródło przychodów, a mianowicie wpływy ze sprzedaży rzeczy pochodzących z ujawnionych przestępstw? Musi być jakaś przyczyna tego, że planowane przychody będą o 1/3 mniejsze od przewidywanego wykonania w ubiegłym roku. Tendencja spadkowa utrzymuje się od 1999 r. przy tym samym stanie prawnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">W latach 1999–2001 występowały trzy różne stany prawne. W 1999 r. wydajnym źródłem przychodów środka specjalnego były opłaty manipulacyjnych. W tym samym roku pracownicy administracji celnej otrzymywali ze środka specjalnego drugie wynagrodzenie, gdyż premia była wypłacana niemal wszystkim celnikom i de facto była stałym składnikiem wynagrodzenia. Ze względu na to, że pobieranie opłat manipulacyjnych było niezgodne z prawem Unii Europejskiej, podjęta została decyzja, że część tytułów dla tych opłat zostanie zlikwidowana w 1999 r. i część w 2000 r. oraz że budżet państwa będzie odpowiednio zwiększał finansowanie wynagrodzeń, które dotąd były pokrywane z przychodów środka specjalnego. Wobec tego w 1999 r. z budżetu państwa zasilono wydatki na wynagrodzenia i inne wydatki GUC kwotą - jeśli się nie mylę - 18 mln zł, natomiast zasadnicza zmiana została dokonana w 2000 r., gdyż zlikwidowano tytuły przychodów środka specjalnego, które oszacowano na prawie 168 mln zł i o tę kwotę zostały zwiększone wydatki budżetowe Głównego Urzędu Ceł przewidziane na 2001 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#MarekOlewiński">Czy pan prezes zamierza uzupełnić wypowiedź pani minister?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#TomaszMichalak">Chcę podkreślić, iż obecnie obowiązuje inna podstawa prawna dla pobierania środków odprowadzanych na rachunek środka specjalnego. Zrezygnowane z opłat manipulacyjnych spowodowały spadek przychodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AleksanderGrad">Pani posłanka Zyta Gilowska pytała, dlaczego zaplanowana została niższa kwota przychodów w stosunku do przewidywanego wykonania w 2001 r. Poprzednio ja zadałem takie samo pytanie i też nie uzyskałem na nie odpowiedzi. Zmianą stanu prawnego można wytłumaczyć spadek przychodów w latach 1999–2000, ale od tego czasu źródła przychodów są takie same, a pomimo to planowane przychody na 2002 r. są prawie o 40 proc. niższe w stosunku do przewidywanego wykonania w 2001 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AldonaMichalak">Wyjaśnienie pani minister w sprawie klasyfikacji dochodów z tytułu cła, przypominało znane skądinąd powiedzenie „jestem za, a nawet przeciw”. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych cło nie jest podatkiem. Ta zasada powinna być przestrzegana zarówno przy konstruowaniu projektu budżetu, jak i przy opracowywaniu uzasadnienia do tego projektu. Pozwolę sobie jeszcze zauważyć, że w uzasadnieniu wydatki powinny być omówione według części budżetowych, natomiast zastosowana konwencja powoduje, że informacje na ten temat są mało czytelne. Odniosę się jeszcze do propozycji pana posła Roberta Luśni, aby zlikwidować ośrodki szkoleniowe Głównego Urzędu Ceł. Zasygnalizowałam, że ośrodkowi w Muszynie grozi likwidacja, gdyż uważam, iż jest to problem, który wymaga rozwiązania. Natomiast uważam, że nie do przyjęcia jest propozycja, aby instytucja, która zatrudnia ponad 14 tys. osób, wynajmowała pomieszczenia w prywatnych ośrodkach wypoczynkowych. Oczywiście, taki klient to świetny interes dla każdego właściciela pensjonatu lub hotelu. Zaproponowane przez pana posła rozwiązanie jest podobne do tych, które uzależniły nasza gospodarkę od importu. Pozbyliśmy się już za dużo majątku państwowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#RobertLuśnia">Pani posłanka najprawdopodobniej nie przeczytała tego, co na str. 10 zostało napisane na temat ośrodka szkoleniowego w Muszynie. Gratuluję panu prezesowi, że zorganizował sobie szkolenie językowe, bo przypuszczam, że pan też weźmie udział w dwóch kursach językowych dla czterech osób. Zakrawa na kpinę utrzymywanie ośrodka po to, aby można było zorganizować dwa kursy językowe dla 4 osób. W materiale podane zostały następujące dane: osobodni - 9900, wynagrodzenia wraz z pochodnymi - 757 tys. zł. Ponad to przewidziane zostały środki na zakup materiałów, usług oraz żywności. Po podsumowaniu kwot i podzieleniu przez liczbę osobodni otrzymujemy wynik: dzienny koszt utrzymania w tym ośrodku wynosi ponad 90 zł. Za takie pieniądze można być klientem wielu renomowanych ośrodków w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MarekOlewiński">Pan poseł przytoczył tylko jedną pozycję planu szkolenia. Należało - gwoli prawdzie - dodać, że GUC zamierza jeszcze zorganizować w tym ośrodku 17 kursów doskonalących.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RobertLuśnia">Chcę zadać panu prezesowi pytania, które dotyczą załącznika do projektu budżetu GUC. Na co w ramach „Strategii działania polskiej administracji celnej” potrzeba dodatkowo 95 mln zł? Który program PHARE wymaga współfinansowania w wysokości 18 mln zł?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MarekOlewiński">Czy pan prezes zechce odpowiedzieć na te pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#TomaszMichalak">Wrócę do tematu środka specjalnego, bowiem chcę powiedzieć, że różnicę między kwotą przychodów w 2001 r. i prognozowaną kwotą przychodów w 2002 r. należałoby pomniejszyć o kwotę należności, które wprawdzie wpływały na rachunek środka specjalnego w 2001 r., ale były to należności wymierzone w 2000 r.Wykonanie przychodów środka specjalnego w 2002 r. oszacowaliśmy na początku grudnia 2001 r. i na tej podstawie sporządziliśmy prognozę tegorocznych przychodów. Zwykle pod koniec roku nasila się import i w związku z tym prawdopodobnie trzeba będzie skorygować obie kwoty przychodów. Muszę państwa przeprosić za to, że na stronie 10 naszego materiału zamieściliśmy błędną informację i z tego powodu można sądzić, że zmierzamy prowadzić ekskluzywne kursy językowe. Nie chodzi o czterech uczestników kursu, lecz o czterech lektorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#MarekOlewiński">Zakończyliśmy rozpatrywanie tej części projektu budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#TomaszMichalak">Chcę podziękować państwu za cenne uwagi, które wykorzystamy w dalszej pracy, a także podziękować za wyrozumiałość dla mnie, jako osoby, która po raz pierwszy prezentowała budżet Głównego Urzędu Ceł. Jestem przekonany, że posłowie i administracja celna, wspólnie będziemy dążyć do tego, żeby granica była uszczelniona, większe były dochody budżetowe i aby celnicy byli wyposażeni w nowoczesne narzędzia kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MarekOlewiński">Przechodzimy do rozpatrzenia części 70 - Generalny Inspektorat Celny.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejAnklewicz">Budżet Generalnego Inspektoratu Celnego jest relatywnie niewielki. Stanowi on zaledwie 3 proc budżetu Głównego Urzędu Ceł. Wydatki inspekcji celnej na 2002 r. zostały zaplanowane w wysokości 23.674 tys. zł. Kwota ta jest o 20 proc. niższa od kwoty wydatków przewidzianych w ustawie budżetowej na rok 200, a w stosunku do przewidywanego wykonania, bez uwzględnienia inflacji, jest ona niższa o 17 proc. Generalny Inspektorat Celny zatrudnia 406 osób. W porównaniu z ubiegłym rokiem, liczba pracowników Korpusu Służby Cywilnej będzie mniejsza o 20 osób. Wydatki bieżące w wysokości 5645 tys. zł są niższe, w porównaniu do 2001 r., o 38 proc., ale w niektórych pozycjach tych wydatków odnotowujemy wyższe wskaźniki, np. o 70 proc. mniej środków wydamy na zakup materiałów i o 50 proc. na podróże służbowe. Dochody zostały zaplanowane w wysokości 287 tys. zł. Ich źródłem są grzywny wymierzane przez funkcjonariuszy inspekcji celnej oraz zajęte towary, w stosunku do których orzeczony został przepadek na rzecz Skarbu Państwa. Ponadto Generalny Inspektorat Celny pośrednio przyczynia się do pozyskania przez budżet dochodów. Otóż w wyniku przeprowadzonych kontroli wystawiane są wnioski wymiarowe, kierowane do urzędów celnych i urzędów skarbowych, które na tej podstawie wydają decyzje dotyczące należności budżetu państwa. W 2000 r. ich suma wynosiła około 7 mln zł., natomiast nie zostały jeszcze policzone kwoty, na które opiewały decyzje wydane w 2001 r., ale sądzimy, że łączna kwota należności jest w granicach 12–13 mln zł. Przychody środka specjalnego zostały zaplanowane w wysokości 1700 tys. zł. Połowa tej kwoty zostanie przeznaczona na nagrody, a połowa na usprawnienie funkcjonowania inspekcji celnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MarekOlewiński">Koreferentem jest ponownie pani posłanka Aldona Michalak.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AldonaMichalak">Generalny Inspektorat Celny będzie funkcjonował samodzielnie do połowy tego roku. Zyskałam informacje, że to założenie było brane pod wagę przy planowaniu dochodów i wydatków. Nie zostały przewidziane wydatki inwestycyjne. Rodzi się pytanie, czy nie wpłynie to negatywnie na jakość pracy inspekcji celnej, a tym samym na możliwość uzyskania dochodów w planowanej wysokości?Moje zaniepokojenie budzi rezygnacja z ubezpieczenia taboru samochodowego. Czy nie jest to zbyt ryzykowne posuniecie? Chciałabym uzyskać informacje o wysokości przychodów środka specjalnego w 2001 r., ponieważ dowiedziałam się, że na tym rachunku zgromadzono większą kwotę pieniędzy od planowanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MarekOlewiński">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie projektu budżetu Głównego Inspektoratu Celnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AleksanderCzuż">Jednym z wątków dyskusji nad projektem budżetu Głównego Urzędu Ceł był przemyt wyrobów tytoniowych i alkoholowych na granicy wschodniej. Czy zdaniem Generalnego Inspektora Celnego, pana Andrzeja Anklewicza na tych przejściach granicznych pracuje dostateczna liczba celników i nie ma potrzeby jej zwiększania?Jak pan ocenia przygotowanie zawodowe inspektorów celnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#RobertLuśnia">Czy budżet Generalnego Inspektoratu Celnego został zaplanowany na pół roku, w związku z jego likwidacją, czy na cały rok 2002? Jeśli zostały przewidziane środki finansowe na funkcjonowanie tej instytucji przez cały rok, to jaką ich część w drugiej połowie roku przejmie Komenda Główna Policji, a jaką Ministerstwo Finansów?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#MarekOlewiński">Udzielam głosu Generalnemu Inspektorowi Celnemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejAnklewicz">W tym roku nie poniesiemy wydatków inwestycyjnych, gdyż struktura inspekcji celnej nie będzie rozbudowywana o nowe regionalne inspektoraty, a tym samym nie zakupimy dodatkowych samochodów, urządzeń itd. Przypomnę jednak, że budowa struktury inspekcji celnej nie została zakończona. Obecnie funkcjonuje 10 inspektoratów terenowych, z których 3 nie są jeszcze kompletne. W sześciu województwach nie mamy oddziałów i w tej sytuacji niektóre inspektoraty muszą obsługiwać 2 województwa. To, że nie poniesiemy wydatków inwestycyjnych, nie oznacza, iż zostanie pominięte którekolwiek z ustawowych zadań. Będziemy je realizowali wykorzystując posiadany potencjał. Generalny Inspektorat Celny jest właścicielem - jeśli się nie mylę - 48 samochodów. Początkowo zamierzaliśmy nie ubezpieczać samochodów kilkuletnich, zwłaszcza że parkowane są one na terenie strzeżonym. Odstąpiliśmy jednak od tego zamiaru i obecnie trawa przetarg na cały pakiet ubezpieczeniowy dla wszystkich posiadanych przez nas samochodów. Przychody środka specjalnego zostały zaplanowane na 2001 r. w wysokości 1,5 mln zł. Pod koniec grudnia okazało się, że na ten rachunek wpłynęło w sumie 2,7 mln zł. Ta różnica skłania do zastanowienia, czy planując przychody nie popełniliśmy jakiegoś błędu. Nie mieliśmy bogatego doświadczenia, gdyż Generalny Inspektorat Celny funkcjonuje od niedawna. W 1999 r. nie uzyskaliśmy przychodów, natomiast w 2000 r. na rachunek środka specjalnego wpłynęło około 800 mln zł. Sądziliśmy, że podwyższając tę kwotę o 50 proc. zaplanowaliśmy przychody na odpowiednim poziomie. Trudno jest precyzyjnie zaplanować przychody, dlatego że ich wysokość nie jest wyłącznie wynikiem naszej pracy. W poprzednim moim wystąpieniu wyjaśniałem, w jaki sposób przyczyniamy się do przysporzenia budżetowi państwa dodatkowych dochodów. Dodam teraz, że wnioski wymiarowe, które kierujemy do urzędów celnych i urzędów skarbowych, są przez nie rozpatrywane i nie wszystkie przekładają się na decyzję, iż dany przedsiębiorca ma uzupełnić naliczoną poprzednio należność celną czy podatkową, albo obie te należności. Przeciętna efektywność wniosków w ciągu ostatnich lat wynosiła 45 proc. Często bywa tak, że orzeczenie celne lub skarbowe nie przekłada się na dodatkowe dochody budżetu państwa, bo często orzeczenia te dotyczą one już nieistniejących firm albo firm, które są niewypłacalne. Poza tym niektóre przedsiębiorstwa wykorzystują wszystkie szczeble odwoławcze, łącznie z Naczelnym Sądem Administracyjnym i bywa tak, że procedury odwoławcze toczą się jeszcze po zakończeniu roku budżetowego. Trudno jest określić, w którym momencie nastąpi uprawomocnienie się wyroku i wpłata należności do budżetu państwa. Trzeba przyznać, że pod koniec 2001 r. służby skarbowe bardzo restrykcyjnie podchodziły do ściągalności należności Skarbu Państwa, przez co poprawiła się także ściągalność należności wymierzonych na podstawie naszych wniosków. W związku z tym w listopadzie i grudniu 2001 r. wpłynęło na rachunek środka specjalnego kilkaset tysięcy złotych więcej niż się spodziewaliśmy. Nie mnie oceniać, czy liczba celników, którzy pracują na granicy wschodniej, jest nieodpowiednia ze względu na skalę przemytu, ale ponieważ mnie zdano to pytanie, więc postaram się na nie odpowiedzieć. Za kilka lat, gdy będą likwidowane przejścia na granicy zachodniej i południowej, trzeba będzie rozwiązać problem nadmiernej liczby celników. Istnieje szczegółowy plan zagospodarowania kadry i wiem, że już prowadzono rozmowy z celnikami. Wiem także, że duża grupa osób zadeklarowało gotowość podjęcia pracy na granicy wschodniej.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#AndrzejAnklewicz">W tym planie przewidziane zostało także wzmocnienie pionu powtórnej kontroli celnej bezpośrednio u przedsiębiorców. Jedno z pytań dotyczyło przygotowania zawodowego kadry Generalnego Inspektoratu Celnego. Kadra ta z roku na rok nabywała coraz większych umiejętności. Kształcenie odbywa się poprzez pracę. Trzeba wykonać dziesiątki kontroli, żeby nabrać pewnego doświadczenia. W ustawie, na podstawie której funkcjonuje Generalny Inspektorat Celny, jest przepis stanowiący, że po upływie roku można zdawać egzamin na funkcjonariusza inspekcji celnej i tylko w pewnych przypadkach ten okres można skrócić do pół roku. Moim zdaniem, nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż celnik, który dotychczas pracował na granicy, nie może od razu zostać funkcjonariuszem inspekcji celnej. Przynajmniej przez pół roku nie są wykorzystywane doświadczenia takich osób. Obecnie zatrudniamy 41 osób, które pracowały w urzędach celnych i miały uprawnienia celne. Moim zdaniem, jest ich za mało, gdyż budowanie struktury inspekcji celnej powinno było nastąpić z większym udziałem funkcjonariuszy celnych. Obecnie zatrudniamy 256 funkcjonariuszy inspekcji celnej, ale będzie ich przybywać, ponieważ nie zahamowałem procedur egzaminacyjnych, z tym że do egzaminów będą przystępować tylko już zatrudnieni pracownicy. Nowych pracowników nie będziemy przyjmowali ze względów finansowych, a także dlatego, że Główny Inspektorat Celny ulegnie likwidacji. Przygotowanie zawodowe kadry można ocenić na podstawie efektów, które z roku na rok są coraz większe. Oczywiście, można się zastanawiać, czy ten proces był wystarczająco intensywny. Miernikiem tego może być np. wzrost przychodów środka specjalnego z 800 tys. w 2000 r. do 2,7 mln zł w 2001 r. Budżet Generalnego Inspektoratu Celnego został zaplanowany na cały rok. W tym okresie będą miały pokrycie wydatki na wynagrodzenia, opłaty za dzierżawę budynków, opłaty telekomunikacyjne itd. Na pytanie, jak po likwidacji Generalnego Inspektoratu celnego zostaną podzielone środki pomiędzy Policję i Ministerstwo Finansów, jeszcze nie mogę odpowiedzieć dlatego, że w tej sprawie nie zapadła jeszcze decyzja. Wszystkie procedury likwidacyjne zostaną wykonane na podstawie ustawy, której projekt dopiero jest przygotowywany przez Komitet Sterujący. W jego skład wchodzi sekretarz i podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, prezes Głównego Urzędu Ceł, a także ja jestem jego członkiem. Podział środków będzie zależał od tego, jakie zadania Generalnego Inspektoratu Celnego przejmie Policja, a jakie Ministerstwo Finansów. Gdy to zostanie określone, to będziemy mogli rozdysponować majątek trwały, m.in. 3 budynki i samochody.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AleksanderGrad">Pytanie kieruje do pani minister. Czy struktura planowanych wydatków, finansowanych ze środka specjalnego, jest zgodna z ustawą o finansach publicznych oraz z przepisami dotyczącymi inspekcji celnej?Następne pytania kieruję do generalnego inspektora celnego. Jakie są korzyści finansowe z przejęcia zadań Generalnego Inspektoratu Celnego przez Policję i Ministerstwo Finansów? Jaka jest pana osobista opinia o likwidacji tej instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Przepis art. 21 ustawy o finansach publicznych nakazuje, aby środki specjalne były tworzone wyłącznie na podstawie upoważnień ustawowych. Z kolei ustawa z dnia 26 czerwca 1997 r. o inspekcji celnej, czyli regulacja wcześniejsza w stosunku do ustawy o finansach publicznych, stanowi, cytuję: „Środki finansowe w wysokości 20 proc. dodatkowych wpływów należności budżetowych, uzyskanych w wyniku przeprowadzonych kontroli oraz 20 proc. wpływów uzyskanych przez Skarb Państwa tytułem przepadku rzeczy pochodzących z ujawnionych przez inspekcję celną przestępstw, przeznacza się na usprawnienie funkcjonowania inspekcji celnej i na nagrody dla funkcjonariuszy, którzy przyczynili się bezpośrednio do uzyskania dodatkowych wpływów budżetowych lub ujawnienia przestępstw”. Zatem struktura wydatków, finansowanych ze środka specjalnego Generalnego Inspektoratu Celnego, jest zgodna z ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejAnklewicz">W 1998 r. inspekcja celna dopiero się organizowała i finansowy efekt jej działalności, w postaci dodatkowych dochodów budżetu państwa, był rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. W 1999 r. wyrażał się on kwotą ponad 1 mln zł, w 2000 r. - 7 mln zł zaś w wyniku przeprowadzonych kontroli w 2001 r. dodatkowe dochody będą rzędu 12–13 mln zł. Proszę mi wybaczyć, że nie mogę podać konkretnej kwoty, ale procedura liczenia tych dochodów zakończy się dopiero w drugiej dekadzie stycznia br. W tych latach budżet państwa wydał na funkcjonowanie inspekcji celnej 87 mln zł, czyli jej efektywność, liczona stosunkiem nakładów do dochodów, jest nikła. Biorąc pod uwagę wzrostowy trend efektywności i dokonując ekstrapolacji wyników finansowych, okazałoby się, że za dwa lub trzy lata ta instytucja zaczęłaby zarabiać na siebie. Pan poseł pytając, czy moim zdaniem dobrze się stanie, że Generalny Inspektorat Celny zostanie zlikwidowany, postawił mnie w kłopotliwej sytuacji. Oddpowiem na to pytanie w następujący sposób. Po czterech latach działania służby, która miała być służbą parapolicyjną, mającą za zadanie ograniczenie skali przemytu, zwalczanie przestępczości celnej itd., okazała się nieefektywna, co wykazałem przed chwilą. Jest jeszcze jeden argument. Jeżeli zmierzamy do połączenia służb celnych ze służbami skarbowymi, to musimy także połączyć także aparaty kontrolne celne i skarbowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WaldemarDługołęcki">Nawiązując do pytania pana posła Aleksandra Grada, czy przychody środka specjalnego są wydatkowane zgodnie z ustawami oraz do odpowiedzi, którą udzieliła pani minister, chcę zauważyć, że zgodnie ze stosownymi ustawami, ze środka specjalnego mogą być finansowane wydatki na usprawnienie funkcjonowania urzędu centralnego lub resortu. Tymczasem środek specjalny jest wykorzystywany do uzupełnienia brakujących środków budżetowych na finansowanie kosztów bieżącej działalności, czyli - naszym zdaniem - niezgodnie z ustawą. Taka sytuacja jest w Głównym Urzędzie Statystycznym, Głównym Urzędzie Ceł oraz w Generalnym Inspektoracie Celnym. Wskazaliśmy na ten problem w ubiegłym roku, po kontroli wykonania budżetu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Stwierdziliśmy bowiem, że w ostatnich miesiącach roku pokryto ze środka specjalnego bieżące płatności po to, aby uniknąć zobowiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#MarekOlewiński">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie projektu budżetu Generalnego Inspektoratu Celnego. Pozostała nam jeszcze do rozpatrzenia część 69 - Komisja Papierów Wartościowych i Giełd.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JacekSocha">Komisja Papierów Wartościowych i Giełd jest centralnym organem administracji rządowej, który nadzoruje rynek kapitałowy oraz rynek towarowy. Robimy to od 9 lat. W 2002 r. będziemy przede wszystkim koncentrowali się na kontynuacji podstawowych zadań, związanych z nadzorem przestrzegania reguł uczciwego obrotu i konkurencji, nadzorem nad giełdą, nadzorem wypełniania obowiązków przez spółki giełdowe i fundusze inwestycyjne. Podstawowym zadaniem jest także licencjonowanie maklerów papierów wartościowych i maklerów giełd towarowych. Ustawa o giełdach towarowych weszła w życie ustawa o giełdach towarowych, ale do tej pory do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd nie wpłynęły stosowne wnioski, aby udzielić licencji na giełd towarowych. Spodziewamy się, że nastąpi to w tym roku. W 2002 r. będą miały miejsce dwa istotne wydarzenia. Pracujemy bowiem nad wdrożeniem dwóch systemów elektronicznych, które zmienią warunki pracy w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Pierwszy system dotyczy elektronicznego nadzoru nad rynkiem kapitałowym oraz utworzona zostanie elektroniczna baza danych, która też ułatwi sprawowanie nadzoru nad emitentami, domami maklerskimi i funduszami inwestycyjnymi. Omówię teraz projekt budżetu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd na rok 2002. Dochody zostały zaplanowane w wysokości 13.850 tys. zł, w tym:- 12 mln zł z tytułu opłaty, o której mowa w art. 20 ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi,- 1600 tys. zł z tytułu kar, które Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ma prawo nałożyć na spółki publiczne, domy maklerskie i fundusze inwestycyjne,- 250 tys. zł z tytułu usług, takich jak: dodatkowe uczestnictwo w systemie „Emitent”, sprzedaż wydawnictw itd. Wydatki zostały zaplanowane w wysokości 11.006 tys. zł, w tym na wydatki bieżące - 10.287 tys. zł. W stosunku do roku ubiegłego zostały one zmniejszone o kilka procent. Na współfinansowanie realizacji programu PHARE zostało przeznaczone 579 tys. zł. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ma środek specjalny, którego źródłem przychodów są:- 0,6 procentowy odpis od wartości emisji papierów wartościowych dopuszczonych prze Komisje do publicznego obrotu, ale nie większy niż 25 tys. euro,- procentowy odpis od obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych, określany rozporządzeniem Ministra Finansów,- wpływy z opłat za wydawane licencje. Szacujemy, że na rachunek środka specjalnego wpłynie w tym roku 8300 tys. zł, w tym 8 mln zł z tytułu, o którym mowa w art. 20 ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, 200 tys. zł z tytułu opłat za egzaminy dla maklerów papierów wartościowych, maklerów giełd towarowych oraz dla doradców inwestycyjnych. Ze środka specjalnego zostaną sfinansowane wydatki na wynagrodzenia i premie (4760 tys. zł), zakup materiałów i usług (1940 tys. zł), wydatki majątkowe przede wszystkim przeznaczone na współfinansowanie realizacji programu PHARE (1500 tys. zł). W Komisji Papierów Wartościowych i Giełd jest zatrudnionych 175 osób. W ostatnich miesiącach 2001 r. osiągnęliśmy pełny stan zatrudnienia. Uzupełnialiśmy je o pracowników, którzy będą sprawowali regulacyjny i bezpośredni nadzór nad rynkiem towarowym.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JacekSocha">Pracują u nas głównie młodzi ludzie - 43 proc. osób nie przekroczyło 30 roku życia, a pozostali pracownicy mieszczą się w przedziale wiekowym od 30 do 40 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MarekOlewiński">Koreferentem tej części budżetu jest pan poseł Zbigniew Chlebowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ZbigniewChlebowski">Na dochody w wysokości 13.850 tys. zł składają się następujące pozycje: wpływy z tytułu kar, opłaty wynikające z art. 20 ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i wpływy ze sprzedaży usług. Będą one pochodziły głównie z opłat wnoszonych przez dodatkowych uczestników systemu „Emitent” oraz ze sprzedaży testów egzaminacyjnych. W sumie planowane dochody są niższe, w porównaniu z ubiegłym rokiem, o 896 tys. zł, czyli o około 7 proc. Wydatki zostały zaplanowane w wysokości 11.006 tys. zł. Udział w strukturze wydatków wynagrodzeń z pochodnymi wynosi ponad 80 proc. Wydatki na zakup towarów i usług składają się z dwóch pozycji: czynsz - 1 mln zł, opłaty telekomunikacyjne - 317 tys. zł. Pozostałe wydatki bieżące w kwocie 241 tys. zł zostały przewidziane na: współpracę z zagranicą (140 tys. zł) podróże służbowe, opłaty na rzecz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i szkolenie służby cywilnej. Wydatki majątkowe w wysokości 579 tys. zł są związane z realizacją programu PHARE pt. „Liberalizacja przepływu kapitału”. Jest on realizowany od 2000 r., a wiec warto podkreślić, że w tym roku ma nastąpić jego uruchomienie, jednakże pod warunkiem, że Komisja Papierów Wartościowych i Giełd otrzyma z funduszu PHARE 1530 tys. euro. Przy okazji chcę zapytać, czy jest potwierdzenie finansowania programu w części przypadającej na fundusz PHARE? Program „Liberalizacja przepływu kapitału” jest to elektroniczny system nadzoru rynku, realizowany w ramach umowy bliźniaczej - komponent infrastruktury pozwalającej na liberalizację przepływu kapitału oraz świadczenie usług finansowych na rynku kapitałowym. W materiale, który otrzymaliśmy od Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, znajduje się informacja, iż wydatki związane z funkcjonowaniem urzędu, a więc na zakup materiałów biurowych i eksploatacyjnych oraz na zakup usług konserwacyjnych, transportowych, pocztowych, remontowych i wydawniczych, zostaną pokryte ze środka specjalnego. Według ustawy, środki pochodzące z tego źródła powinny być przeznaczone na: usprawnienie pracy urzędu, upowszechnienie wiedzy o zasadach funkcjonowania rynku papierów wartościowych, organizowanie egzaminów na maklerów papierów wartościowych, maklerów giełd towarowych i doradców inwestycyjnych oraz na wynagrodzenia i premie. Nie ma takiej dyspozycji ustawowej, która uprawniałaby do finansowania ze środka specjalnego wydatków bieżących. Pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią pani minister, że kierunki wydatkowania środków zgromadzonych na rachunku środka specjalnego są zgodne z ustawą. Przychody środka specjalnego zostały zaplanowane w wysokości 8300 tys. zł, tj. o 766 tys. zł ponad przewidywane wykonanie przychodów w 2001 r. Powtórzę, że przeznaczenie 1900 tys. zł na usługi materialne i niematerialne, związane z funkcjonowaniem urzędu jest niezgodne z ustawą i ta kwota powinna znaleźć się po stronie wydatków budżetu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, natomiast wydatki majątkowe w wysokości 579 tys. zł powinna się znaleźć w strukturze wydatków finansowanych ze środka specjalnego. Urzędem Komisji Papierów Wartościowych i Giełd kieruje przewodniczący w osobie pana Jacka Sochy, przy pomocy dwóch zastępców i dyrektora generalnego.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#ZbigniewChlebowski">Komisja liczy 9 członków W skład urzędu wchodzi 6 departamentów, 2 biura i sekretariat Komisji. Korpus Służby Cywilnej liczy 167 etatów. Wynagrodzenia łączne stanowią kwotę 8.869 tys. zł. Na premie ze środka specjalnego przeznaczono 4.760 tys. Premie są przyznawane na podstawie wewnętrznego regulaminu, w którym przewidziane są kwartalne premie uznaniowe. Moja opinia jest następująca: nie budzą zastrzeżeń planowane na rok 2002 dochody budżetu państwa w części 69 - Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Zastrzeżenia budzą wydatki z tego powodu, że wydatek majątkowy w wysokości 579 tys. zł powinien być finansowany w ramach środka specjalnego, natomiast wydatki rzeczowe w wysokości 1941 tys. zł powinny być finansowane z budżetu państwa, a nie ze środka specjalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#AleksanderGrad">Chcę zapytać panią minister, czym była podyktowana decyzja rządu, aby w projekcie ustawy, mającej na celu zamrożenie wynagrodzeń w sferze budżetowej, zamieścić zakaz wypłacania premii dla przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz dla jego zastępców?</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to najpierw odniosę się do wypowiedzi posła koreferenta. Środek specjalny Komisji Papierów Wartościowych i Giełd funkcjonuje na innych zasadach niż środki specjalne w omawianych wcześniej częściach budżetowych. W tym przypadku mamy do czynienia z dyspozycjami ustawowymi, jakie opłaty i w jakiej wysokości są odprowadzane na rachunek środka specjalnego. Panowie posłowie Zbigniew Chlebowski i Aleksander Grad nie zwrócili uwagi na to, że kwestię środka specjalnego reguluje kilka przepisów ustawy - Prawo o obrocie papierami wartościowymi. W art. 21 jest powiedziane, że 40 proc wpływów z pobranych opłat, o których mowa w art. 20 ust. 1–3, stanowi dochód środka specjalnego z przeznaczeniem na usprawnienie pracy urzędu oraz na premie dla pracowników urzędu. Powstaje pytanie, co rozumiemy przez usprawnienie pracy urzędu? Uważam, że zarówno zakup komputera, jak i posprzątanie pomieszczenia biurowego usprawnia pracę urzędu. Dokładne zasady wypłacania i regulowania wielkości wydatków ze środka specjalnego określają wewnętrzne przepisy wydane przez prezesa Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Powiedziałam o tym dlatego, że propozycja przeniesienia wszystkich wydatków bieżących do wydatków finansowanych z budżetu, natomiast wydatki inwestycyjne przenieść do wydatków finansowanych ze środka specjalnego, oznacza przebudowę projektu ustawy budżetowej i, co najważniejsze, zwiększenie deficytu budżetowego, gdyż nie zostało podane źródło sfinansowania różnicy między kwotą wydatków rzeczowych, a kwota wydatków inwestycyjnych. Natomiast na rachunku środka specjalnego zostanie zgromadzona pokaźna kwota przychodów, w odniesieniu do której nie będzie dyspozycji, na co ma być wydatkowana. Odpowiedź na pytanie pana posła Aleksandra Grada jest prosta. Funkcjonuje tylko jeden środek specjalny, z którego, na mocy ustawy wypłacane są premie dla ścisłego kierownictwa. Ten środek posiada Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, natomiast prezesi i wiceprezesi innych organów administracji rządowej otrzymują premie uznaniowe przyznane przez prezesa Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#StanisławStec">Chcę zapytać panią minister, czy Komisja Finansów Publicznych może zaproponować wprowadzenie do projektu ustawy budżetowej takie samo rozwiązanie, jakie było zawarte w ustawie o wykonywaniu ustawy budżetowej na rok 2001, tj. aby dysponenci części budżetowych odprowadzili do budżetu państwa określony procent przychodów środka specjalnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Takie samo pytanie zadawały inne komisje sejmowe. Nie wiemy, jaka jest odpowiedź na to pytanie, gdyż problem polega na tym, że w ustawie budżetowej nie wolno zmieniać innych ustaw, chyba że wprowadza się nowe rozstrzygnięcia, tzn. przeznacza środki na jakiś nowy cel. Dlatego zwróciliśmy się do Rządowego Centrum Legislacji oraz do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o przygotowanie opinii prawnej. Gdy otrzymamy te opinie, to niezwłocznie przekażemy je Komisji Finansów Publicznych. Każdy środek specjalny ma umocowanie ustawowe. Jaka wiec powstaje sytuacja prawna, jeśli decydujemy się na odprowadzenie części przychodów środka specjalnego do budżetu państwa? Czy zmieniamy stosowne ustawy, czy wprowadzamy dodatkową regulację? Ustawa - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi stanowi, że 40 proc. wpływów z opłat stanowi przychód środka specjalnego. Czy pomniejszając wpływy z tego tytułu na rzecz dochodów budżetu państwa obniżamy ten wskaźnik, czy wprowadzamy nowe rozstrzygniecie? Jeśli jest to nowe rozstrzygnięcie, to można je wprowadzić do ustawy budżetowej, a jeśli nie jest, to należałoby je umieścić w innej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#ZbigniewChlebowski">Przypomnę, że w ubiegłym roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd odprowadziła ze środka specjalnego do budżetu państwa ponad 800 tys. zł. Nie podzielam opinii pani minister, że sformułowanie „usprawnienie pracy urzędu” jest tak pojemne, że mieści się w nim także sprzątanie pomieszczeń biurowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#MarekOlewiński">Przytoczę fragmenty opinii Biura Studiów i Ekspertyz: „W strukturze wydatków Komisji Papierów Wartościowych i Giełd największą pozycję zajmują wynagrodzenia i pochodne, zarówno w zakresie jednostki budżetowej, jak i środka specjalnego. Przeciętne wynagrodzenie w ramach jednostki budżetowej, przewidziane na bieżący rok, wynosi 3514 zł, a z przeciętną premią będzie o 33,5 proc. wyższe i wyniesie 5042 zł.”. Jest to wysokie wynagrodzenie w porównaniu z przeciętnymi wynagrodzeniami w ministerstwach i urzędach centralnych. Autor opinii też napisał, że wydatki na bieżące utrzymanie Komsji Papierów Wartościowych i Giełd powinny być ujęte w budżecie jednostki, a nie w budżecie środka specjalnego. Jest jeszcze jedna istotna uwaga, ale pro future, cytuję „Z punktu widzenia sanacji finansów publicznych oraz czystości zasad budżetowych, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd mogłaby zostać wyodrębniona w zakład budżetowy, pokrywający koszty swojej działalności z przychodów własnych”. Być może należałoby rozważyć tę sugestię eksperta.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WaldemarDługołęcki">Nie chodzi tylko o środek specjalny funkcjonujący w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, lecz o uporządkowanie gospodarki pozabudżetowej w formie środków specjalnych. Proszę zauważyć, że w przypadku Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, przychody środka specjalnego stanowią 75 proc. dochodów budżetu zaplanowanych w tej części. Wszystkie instytucje, które mają środek specjalny i mogą z tego źródła finansować bieżące potrzeby, znajdują się w uprzywilejowanej sytuacji. Uważam, że wkomponowanie bez specjalnego upoważnienia wydatków bieżących do wydatków finansowanych że środka specjalnego będzie musiało być uznane za działanie nielegalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#MarekOlewiński">Sądzę, że możemy zakończyć rozpatrywanie tej części projektu budżetu. W ten sposób wyczerpaliśmy porządek obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>