text_structure.xml 87.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MieczysławCzerniawski">Otwieram posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Głównym tematem posiedzenia jest informacja wicepremiera Marka Belki, stanowiąca rozwinięcie exposé prezesa Rady Ministrów Leszka Millera w części dotyczącej finansów publicznych. Spotkanie z panem wicepremierem zostało zapowiedziane na wczorajszym posiedzeniu Komisji, ale prezydium Komisji postanowiło rozszerzyć porządek dzienny o dwa dodatkowe punkty. Informuję, że prezydium Komisji spotkało się wczoraj z kierownictwem Ministerstwa Finansów, aby omówić zasady współpracy, gdyż problematyka, którą będzie zajmowała się Komisja, ma ścisły związek z operacyjną i koncepcyjną pracą tego Ministerstwa, aczkolwiek będziemy mieli także do czynienia z przedstawicielami wszystkich resortów i urzędów centralnych, choćby podczas prac nad projektem budżetu oraz nad oceną wykonania budżetu w związku z absolutorium dla rządu. Przechodzimy do realizacji porządku obrad. Oddaję głos panu premierowi Markowi Belce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekBelka">Rozpocznę od kilkuminutowej wypowiedzi o tym, jak sobie wyobrażam moją działalność w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni i kilkunastu miesięcy oraz niejako „okraszę” ją deklaracjami. Chcę powiedzieć, jak traktuję swoją rolę, jako ministra finansów i wicepremiera, aby państwo mogli lepiej interpretować przede wszystkim moje działania, a także wypowiedzi. Z obiektywnością nie będzie miało to nic wspólnego, gdyż będę mówił o sobie. Ta wypowiedź będzie raczej świadczyć o mnie niż o sprawach, które stoją przed nami. Obejmując urząd, a raczej dwa urzędy: ministra finansów i wicepremiera odpowiedzialnego za politykę gospodarczą, czyniłem to z wahaniami i z poczuciem olbrzymiej odpowiedzialności, a ponieważ jest ona oczywista, więc nie będę się rozwodził na ten temat. W skrócie mogę powiedzieć, iż uważam, że to, co się wydarzy w ciągu najbliższych 15 miesięcy będzie miało decydujące znaczenie dla losu Polski w kolejnych latach. Jeżeli w ciągu tych miesięcy pokażemy sami sobie oraz światu, że jesteśmy w stanie prowadzić wiarygodną, wewnętrznie spójną i dobrze skoordynowaną politykę, w tym politykę gospodarczą, to - po pierwsze - odsuniemy od siebie możliwość wystąpienia głębokiego kryzysu gospodarczego - po drugie - zostaniemy zakwalifikowani do pierwszej grupy nowych członków Unii Europejskiej. Gdybyśmy nie osiągnęli tego w ciągu 15 miesięcy, to moglibyśmy doprowadzić do zapaści gospodarczej, związanych z tym poważnych konfliktów społecznych, a pozostanie poza Unią Europejską uważam za przesłankę destabilizacji zarówno gospodarczej, jak i politycznej. Na polityce się nie znam, więc na ten temat nie będę mówił, a jeśli chodzi o gospodarkę, to przesunięcie o kilka lat wejścia Polski do Unii Europejskiej będzie oznaczało, iż nasz kraj przestanie być traktowany jako miejsce stabilne. Konsensus w sprawie reform, który obecnie w Polsce istnieje, ulegnie rozluźnieniu, albo wręcz zniknie. Polska - moim zdaniem - będzie coraz bardziej upodabniać się do krajów, w których niezbyt udała się transformacja gospodarki, takich jak Rumunia lub Bułgaria. Kiedyś posłanka Izabella Sierakowska ujęła to może w sposób zbyt dramatyczny, ale dość trafny: „jak nie załapiemy się na pociąg do Brukseli, to na peronie będzie stał pociąg do Mińska Białoruskiego”.Kilkanaście najbliższych tygodni jest ważne dlatego, że trzeba w tym czasie podjąć decyzje, które ustabilizują finanse publiczne, przywrócą w tej sferze ład, zainicjują pewne zmiany w gospodarowaniu groszem publicznym i pozwolą uniknąć ponawiania się z roku na rok tak głębokich problemów budżetowych. Przecież problemy, które przeżywamy dzisiaj, w istocie wystąpiły już rok temu, ale były zatuszowane. Jeżeli nie chcemy w 2002 r., a następnie w 2003 r. ponownie wpaść w „korkociąg” finansowy - dokonywać comiesięcznych, jeśli nie cotygodniowych weryfikacji prognoz gospodarczych, stanąć wobec konieczności nowelizacji ustawy budżetowej, dokonywania chaotycznych cięć i blokad wydatków, przez kilkanaście najbliższych tygodni musimy podjąć sporo ważnych decyzji. Pierwsze decyzje dotyczą realizacji tegorocznego budżetu. Przekazaliśmy już państwu do zaopiniowania projekt rozporządzenia Rady Ministrów dotyczący blokowania niektórych wydatków, co zostało zaordynowane pismem premiera z 19 czerwca br. Rozporządzenie to nie prowadzi do jakichkolwiek nowych cięć lub blokad, wbrew temu, co z lubością piszą dziennikarze. My je jedynie pokazujemy i sankcjonujemy, aby były one przeprowadzone legalnie. Jeszcze przed końcem tego roku chcemy doprowadzić do ponownej nowelizacji budżetu, przede wszystkim dlatego, aby oczyścić przedpole dla skonstruowania budżetu na 2002 r. Oczywiście, ten budżet jest już w dużej mierze - w sensie warsztatowym - zbudowany.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekBelka">Powód, dla którego dopiero pod koniec roku zaproponujemy nowelizację tegorocznego budżetu jest następujący. Dopiero wówczas będziemy wiedzieli na pewno, jaka jest sytuacja po stronie dochodów. Dzisiaj prognozujemy je bardzo ostrożnie i nawet takie prognozy dochodów są bardzo pesymistyczne. Wynika z nich, że luka w dochodach państwa będzie większa od przewidywanej w połowie roku na poziomie 17,2 mld, ale nie wiemy dokładnie ile ona wyniesie. Nie wiemy także czy będziemy musieli zwiększyć deficyt, a jeśli tak, to o jaką kwotę, bowiem wszelkie dalsze cięcia wydatków byłyby już tylko pozorne. Gdybyśmy teraz zaproponowali dodatkowe cięcia wydatków, czyli ponad 8,5 mld zł, to miałyby one tylko charakter iluzoryczny, gdyż prowadziłyby do zadłużania się różnych dysponentów części budżetowych na poczet przyszłego roku. Nie ma takiej potrzeby, a poza tym jest to zła praktyka, którą początkowo chcielibyśmy ograniczyć, a potem wyeliminować. Będę proponował, aby nowelizacja budżetu miała także na celu przedterminowe spłacenie pewnych zaległości, które się nawarstwiły. Łączna kwota tych zobowiązań wynosi około 8 mld zł, z czego połowa to są zobowiązania w stosunku do otwartych funduszy emerytalnych. Część innych zobowiązań, aczkolwiek niewielka, narasta w tempie karnych odsetek. Gdyby niektóre zobowiązania mogłyby zostać spłacone - jeśli na to pozwolą warunki na rynku kapitałowym i dochody z prywatyzacji - to nie narastałyby nadal zaległości, choćby nawet tylko w tempie stopy rynkowej, więc ma to sens z ekonomicznego punktu widzenia. Nie nastąpi zwiększenie deficytu ekonomicznego, o co tak bardzo chodzi Radzie Polityki Pieniężnej i Narodowemu Bankowi Polskiemu, choć zwiększyłby się formalny - rachunkowy - deficyt budżetu państwa. Deficyt skonsolidowany sektora finansów publicznych nie uległby zmianie. Jest to porządkowa, ale także z psychologicznego względu operacja. Najprawdopodobniej przedłożymy Sejmowi projekt nowelizacji ustawy budżetowej na 2001 r., aby została ona uchwalona w grudniu br. Wskazałem na dwa elementy nowelizacji: spłatę zobowiązań i ewentualne zwiększenie deficytu, jeżeli potwierdzą się nasze przewidywania co do poziomu dochodów budżetowych. Najważniejszym zadaniem jest przedstawienie autopoprawki lub nowego projektu budżetu na 2002 r. Wymieniłem obie nazwy dokumentu, gdyż konstytucjonaliści jeszcze nie zdecydowali, jaki będzie on miał status prawny, ale wiemy, że chodzi o nowy projekt budżetu na 2002 r. W przygotowywanym obecnie projekcie założyliśmy ograniczenie wzrostu wydatków do poziomu 183 mld zł. Skąd bierze się taka potrzeba?W ubiegłym roku minister Jarosław Bauc przedkładając projekt budżetu na 2001 r. zaproponował wzrost wydatków nominalnych o 16 proc., pomimo powszechnej świadomości, iż katastrofa budżetowa jest „za rogiem”. Z dokonanej w lipcu nowelizacji ustawy budżetowej na 2001 r. wynikało, że wydatki muszą być blokowane do wysokości 173 mld zł. W tym roku odziedziczyliśmy po poprzednim rządzie projekt budżetu, w którym założono przyrost wydatków nominalnych o 14 proc. czyli z 173 mln zł do poziomu 197 mld zł. Tego się nie robi, gdy jednocześnie ogłasza się, iż grozi nam „dziura” budżetowa w wysokości kilkunastu procent PKB, utrata płynności budżetu, krach finansów i immanentnie z tym związany kryzys gospodarczy. Stąd wynika konieczność przedłożenia nowego budżetu, przy czym nie będziemy starali się ograniczać deficytu za wszelką cenę do minimalnych rozmiarów. Chcemy ograniczyć, w stosunku do bieżącego roku, wzrost wydatków państwa do jakiegoś dającego się zarządzać tempa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekBelka">Tym tempem będzie tempo inflacji, aczkolwiek planowana kwota wydatków w wysokości 183 mld zł oznacza ich realny wzrost, jeśli nadal utrzyma się taka jak obecnie spadkowa tendencja inflacji. Pomimo tego nie łudzę się, że będzie to łatwy budżet. Będziemy mieli do czynienia z bardzo trudnym budżetem, gdyż w tym roku podjętych zostało wiele zobowiązań, które nie waham się nazwać niefrasobliwymi. Ponadto musimy przewidzieć wyższe koszty obsługi długu publicznego dlatego, iż w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z takim manewrowaniem tymi kosztami, aby przerzucać je w poczet przyszłych budżetów. Budżet będzie musiał być otoczony tzw. ustawami okołobudżetowymi, które będą zmieniać zasady funkcjonowania różnych sfer życia społecznego. Można powiedzieć beznamiętnie, że będą to ustawy czyszczące, ale zdaję sobie sprawę z tego, jakie będzie to czyszczenie. Chodzi o rezygnowanie z pewnych aspiracji. Nasze aspiracje są znacznie większe, niż możliwości, zwłaszcza w przyszłym roku. Wiele z tych ustaw będzie inicjować zmiany. Rząd SLD-UP-PSL zapowiedział zmniejszenie liczby funkcjonujących urzędów, agencji, agend rządowych i funduszy, albo co najmniej przekształcenie ich funkcjonowania. Musi to nastąpić w ciągu pierwszych stu dni działalności rządu, ale oprócz tego sformułujemy zarys programu gospodarczego. Nie będzie to opasła księga, której nikt, oprócz autorów, jej nie przeczyta, lecz bardzo konkretny dokument porządkujący nasze działania. Będzie on przypominał, że w tych działaniach porządkujących gospodarkę i społeczeństwo musimy pamiętać o prawie wszystkich aspektach. W tych pierwszych stu dniach chcemy - musi być to działanie wspólne rządu - przygotować pakiet rozwiązań pod nazwą „przedsiębiorczość”. Nie zapowiadamy akcji odbiurokratyzowania gospodarki i powołania w tym celu specjalnej komisji, bo na tym „sparzyli” się już nasi poprzednicy. Chcemy zaproponować listę konkretnych rozwiązań ułatwiających życie przedsiębiorców. Muszę powiedzieć, że w pierwszych dniach mojego funkcjonowania w Ministerstwie Finansów zarządziłem przejrzenie pod tym kątem przepisów celnych i podatkowych oraz różnego typu obowiązki sprawozdawcze ministra pracy i polityki społecznej oraz ministra gospodarki. Mamy świadomość, że czasami to, co z perspektywy ministra, premiera, a nawet parlamentu, choć państwo są bliżej rzeczywistości gospodarczej, wydaje się być drobiazgiem, jest poważną przeszkodą w działalności przedsiębiorstwa. Chcemy zebrać informacje, logicznie je pogrupować i zobaczyć, co można od razu zrobić. Jest jeszcze jeden termin wymieniony przez premiera Leszka Millera w exposé, a mianowicie 1 rok i w związku z tym chcę powiedzieć, że do mnie, jako wicepremiera, koordynatora polityki gospodarczej należeć będzie kierowanie tzw. Komitetem Stałym Rady Ministrów, złożonym z sekretarzy stanu w poszczególnych ministerstwach. Do tego komitetu będzie kierowana każda inicjatywa ustawodawcza. W pierwszym roku chcemy uruchamiać dźwignię wzrostu gospodarczego. Jest to hasło, które postaram się rozszyfrować. Chcę wyraźnie podkreślić, że wszystkie „operacje” na budżecie, to nie jest próba osiągnięcia odpowiednich wskaźników, czy realizacji jakiejś doktryny ekonomicznej. Jest to konieczność, warunek wstępny do tego, aby mogła ruszyć gospodarka. Jeśli nadal będziemy mieli do czynienia z destabilizacją finansów publicznych oraz z taką kombinacją polityki pieniężnej i fiskalnej, jaka jest obecnie, to każda zmiana, np. uelastycznienie prawa pracy, nie przyniesie nic wielkiego. „Operacje” na budżecie mają dać miejsce na znaczące ruchy w zakresie stóp procentowych. Nie mam żadnych złudzeń co do tego, że obniżki stóp procentowych powodują szybkie i znaczące ożywienie gospodarcze, ale można liczyć przynajmniej na dwie tego konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarekBelka">Dla ministra finansów istotne jest to, że obniżą się koszty obsługi długu publicznego, a co za tym idzie powiększy się przestrzeń dla wydatków państwa na inne cele, ale ważniejsze dla polskiej gospodarki jest powstanie warunków dla powstrzymania aprecjacji złotego. Wiemy co znaczy silny kurs złotego dla eksporterów, ale także dla producentów na rynek krajowy, choć jednocześnie - przypomnę - silny kurs złotego oznacza mniejszy koszt modernizacji gospodarki. Jednak per saldo, szybko wzmacniający się złoty to jest balast, którego ta gospodarka nie jest w stanie wytrzymać. Stopy procentowe oddziaływują w sposób pośredni i w dłuższym okresie na tempo wzrostu gospodarczego, natomiast w krótkim okresie oddziaływują na budżet i na kurs waluty. Nie wystarczy jednak stworzyć przedpole dla wzrostu gospodarczego, ale trzeba jeszcze ten wzrost pobudzić. Sądzę, że na tym forum nie potrzebuję rozwijać tego tematu. Powiem tylko, że ten minister finansów nie chce być księgowym gospodarki. Chciałby być inwestorem i aczkolwiek musi on, podobnie jak księgowy, umieć liczyć, zwłaszcza koszty, to oprócz tego powinien mieć wyobraźnię, tzn. myśleć perspektywicznie i umieć ocenić, czy dane działania przyniosą w przyszłości pozytywny efekt dla gospodarki, a tym samym dla budżetu. Zawsze będę przeciwstawiał się takiej oto metodzie: wydajmy pieniądze i poczekajmy na efekty. Nie ma to nic wspólnego z inwestycją. Może ona polegać np. na uruchomieniu pewnego projektu, który wprawdzie będzie powodował ubytek w dochodach budżetowych, ale jednocześnie ten ubytek będzie immanentnie związany z uruchomieniem pewnego procesu gospodarczego, napędzającego wzrost gospodarczy, zatrudnienie i wpływy podatkowe. Brzmi to dość abstrakcyjnie, ale niemal zawsze jest tak, że jeśli proponuje się jakieś wsparcie podatkowe, to wówczas minister finansów liczy, jakie będą tego ujemne skutki finansowe dla budżetu państwa, ale jeśli ubytek w dochodach budżetowych wiąże się z np. ze zbudowaniem pewnej liczby domów, wyprodukowaniem odpowiedniej ilości towarów, dokonaniem pewnych oszczędności, to ten ubytek nie jest stratą dla budżetu. Na tym polega myślenie w kategoriach dynamicznych, które mnie odpowiada i zawsze posłowie będą mogli liczyć na moje przyjazne zainteresowanie takimi propozycjami. Nie znaczy to jednak, że nie będę podchodził do nich bardzo ostrożnie i dokładnie liczył skutki. Wymienię kilka dźwigni wzrostu gospodarczego, które należy uruchamiać w 2002 r. Rozpocznę od prywatyzacji, która nie powinna być podporządkowana tylko celom budżetowym. Przychody z tego tytułu należałoby wykorzystać na finansowanie restrukturyzacji. Być może pomyślicie państwo, że macie do czynienia z dziwnym ministrem finansów, gdyż każdy taki minister potrzebuje środków pochodzących z prywatyzacji. Otóż jestem realistą i wiem, że za nami jest już prawie wszystko to, z czego można było łatwo pozyskać dochód. Jest jeszcze kilka dochodowych transakcji, których dokonamy, ale większość prywatyzacji, to będą trudne procesy i nie należy oczekiwać z tego tytułu dużych wpływów. Trudność polega m.in. na tym, że trzeba będzie na nowo ułożyć funkcjonowanie danego sektora, zapewnić w kontrakcie zobowiązania inwestycyjne oraz zobowiązania dotyczące polonizacji produkcji albo polonizacji kooperacji.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarekBelka">Mówiąc krótko, prywatyzacja jest w zasadzie jedynym potężnym instrumentem sektorowej polityki przemysłowej. Za pomocą takiego mechanizmu możemy zreorganizować, czyli naprawić sektor chemiczny, górnictwo, energetykę, pozostałą część przemysłu farmaceutycznego itd. Przy prywatyzacji powinniśmy także wykorzystać offset związany z modernizacją armii. Dotychczasowe zakupy dla wojska nie przyniosły żadnych znaczących efektów w postaci inwestycji w polskim przemyśle. Sądzę, że powodem tego był brak koordynacji działań poszczególnych ministerstw, które były odpowiedzialne za ten skomplikowany proces. Na całym świecie jedynymi przedsiębiorstwami, które tworzą nowe miejsca pracy, są małe i średnie przedsiębiorstwa. Wspomniałem już o pakiecie dla przedsiębiorczości. Poza tym chcemy rozwinąć system regionalnych instytucji gwarancyjno-poręczeniowych. Są już takie instytucje, ale ponieważ działają na małą skalę, więc świadczone przez nie gwarancje i poręczenia są drogie, a tym samym nieatrakcyjne. Musi tego być dużo i dobrze skapitalizowane. Powstaje pytanie, skąd wziąć pieniądze? Mówi się, że można dokapitalizować środkami z prywatyzacji. Uważam, że można to zrobić środkami istniejących już w Polsce banków komercyjnych, nie tylko polskich. Czy banki zagraniczne, które funkcjonują w Polsce, chcą być naszymi partnerami? Spróbują nie być. Nie wyobrażam sobie, aby odmówiły uczestnictwa w takich przedsięwzięciach. Przynajmniej w najbliższych latach nie będziemy mieli w budżecie dostatecznej ilości środków na finansowanie infrastruktury gospodarczej i społecznej. Trzeba więc wykorzystać zasady partnerstwa publicznego i prywatnego. Państwo posiada aktywa i zdolność do przejmowania części ryzyka, natomiast kapitał prywatny cechuje efektywność, szybkość działania, elastyczność. Gdy połączy się te atuty, co skutecznie czynią kraje Zachodniej Europy, to można taniej i szybciej zbudować to, co się chce, albo rozwiązać jaki się chce problem, a następnie koszty tego spłacać w dłuższym okresie. Przedsięwzięcia oparte na partnerstwie publicznym i prywatnym tylko wtedy mają sens, gdy kraj jest stabilny i utrzymuje się niska inflacja oraz gdy ocena tych przedsięwzięć jest odpowiednio ostrożna lub wręcz konserwatywna. Muszą to być tylko takie projekty, które rzeczywiście służą wzrostowi gospodarczemu. Będę wspierał wszystkie działania służące wzrostowi gospodarczemu. Tak rozumiem swoją rolę, jako ministra finansów, będącego nie tylko księgowym gospodarki polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławCzerniawski">Chcę prosić pana premiera o poinformowanie Komisji jakie projekty zostaną skierowane w najbliższych tygodniach do Sejmu, którymi następnie będzie zajmowała się Komisja Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekBelka">Rozpocznę od przedstawienia osób zajmujących kierownicze stanowiska w Ministerstwie Finansów. Pan Wiesław Ciesielski jest sekretarzem stanu i głównym inspektorem kontroli skarbowej. Pani Halina Wasilewska-Trenkner jest podsekretarzem stanu, odpowiedzialnym za budżet. Pan Jacek Uczkiewicz jest głównym inspektorem informacji finansowej i odpowiada m.in. za poręczenia i gwarancje oraz finanse samorządu terytorialnego. Pan Andrzej Raczko odpowiadać będzie za sprawy zagraniczne i zarządzanie długiem. Został on delegowany przez premiera do uczestnictwa w posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej. Pani Irena Ożóg jest podsekretarzem stanu, a jej zakresem działania są podatki. Pan premier jeszcze nie przyjął dymisji podsekretarza stanu, pana Krzysztofa Nersa, gdyż prowadzi on obecnie bardzo ważne rokowania międzynarodowe. Po zakończeniu tych rokowań pan Krzysztof Ners podejmie pracę w Banku Rozwoju Rady Europy z siedzibą w Paryżu. Jego miejsce zajmą pan Andrzej Raczko i nowa osoba, której nominacja już została podpisana. Tą osobą jest pan Jacek Bartkiewicz, który będzie odpowiadał za dwa obszary, tj. za system finansowy - banki, ubezpieczenia, instytucje finansowe - oraz za finansowanie gospodarki. Dyrektorem generalnym jest pan Sławomir Żałobka, który w resorcie pracuje od wielu lat. W najbliższym czasie jest przewidziana nowelizacja ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Przygotowany został projekt ustawy o zamrożeniu płac osób pełniących kierownicze funkcje w państwie. W najbliższym czasie należy się także spodziewać projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz projektu ustawy o gwarancjach dla PLL Lot. W dalszej kolejności wpłynie do Sejmu pakiet projektów ustaw, który będzie towarzyszył najważniejszemu projektowi, tj. projektowi ustawy budżetowej na 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MieczysławCzerniawski">Otwieram dyskusję. Proszę, aby posłowie przedkładali pytania do pana premiera nad dyskusję, z tego powodu, że odbędzie się ona na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu, podczas którego przedstawiciele klubów parlamentarnych i posłowie będą odnosili się do exposé prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EdwardWojtalik">Chcę prosić o wyjaśnienie, dlaczego w projekcie rozporządzenia przewiduje się zablokowanie środków dla urzędów pracy oraz rezerwę przewidzianą na budowę gimnazjów. Urzędy pracy zalegają od ubiegłego roku z realizacją zobowiązań płatniczych wobec przedsiębiorców, z którymi podpisały umowy oraz zalegają z płaceniem składek za bezrobotnych, którzy nie maja prawa do zasiłku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AleksanderCzuż">Jaki zostanie nadany kierunek reformie, w wyniku której mają ulec likwidacji fundusze i agencje rządowe?W jakim stopniu cięcia wydatków zmniejszą środki przeznaczone na realizację kontraktów wojewódzkich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechDługoborski">Chcę prosić o wyjaśnienie, czy nadal aktualny jest pomysł, aby od osób przekraczających granicę pobierać opłatę w wysokości 20 zł. Taka propozycja jest zawarta w projekcie ustawy budżetowej, złożonym przez poprzedni rząd. Czy także nowy rząd zamierza wprowadzić takie nowe źródło dochodów budżetowych?Rząd nie wypowiedział się jednoznacznie w tej sprawie, a budzi ona szerokie zainteresowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefGruszka">Ucieszyła mnie deklaracja pana premiera, iż wspierać będzie, jako minister finansów, działania pobudzające wzrost gospodarczy. Pozwolę sobie zadać 3 pytania. Zapowiedział pan przedterminową spłatę zadłużenia, co może prowadzić do wniosku, że sytuacja budżetu państwa nie jest tak zła, jak się powszechnie sądzi. Rozumiem jednak, że taka operacja ma na celu zaoszczędzenie pieniędzy. Chciałbym usłyszeć, czy moje rozumowanie jest prawidłowe. Podczas kampanii wyborczej SLD i Unia Pracy, ale także PSL wyrażało pogląd, że jednym z ważnych narzędzi, które mogą pomóc polskiej gospodarce, jest podatek importowy. Chciałbym poznać opinię pana premiera w sprawie wprowadzenia tego podatku. Banki odprowadzają do Narodowego Banku Polskiego rezerwę obowiązkową, zaś pochodzące stąd środki są lokowane za granicą. Czy zdaniem pana premiera nie ponosimy strat z tego powodu, że ten, komu pożyczamy pieniądze, kupuje u nas papiery dłużne znacznie wyżej oprocentowane niż pożyczka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławŻmijan">Pan premier oznajmił, że w ciągu najbliższego roku chciałby pan uruchomić dźwignię wzrostu gospodarczego. Jednym z instrumentów, o którym wspomniał pan premier Leszek Miller w swoim exposé, jest inwestowanie w infrastrukturę, przy czym środki na ten cel mają pochodzić ze źródeł publicznych i prywatnych, w tym zagranicznych. Chciałbym się dowiedzieć, jak pan odnosi się do tego zagadnienia. Pan premier Leszek Miller powiedział, że naszym bogactwem jest energia Polaków, którą należy odblokować. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, jakie będą zmiany w systemie podatkowym, bo zapowiedziane w exposé zmiany w tym zakresie brzmiały enigmatycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WaldemarBorczyk">Pan premier Leszek Miller w swoim exposé powiedział, że naprawa gospodarki nie będzie odbywała się kosztem najuboższych grup społecznych, gdy tymczasem one właśnie odczują najbardziej dotkliwie zapowiedziane w projekcie rozporządzenia cięcia wydatków budżetowych. Proszę wyjaśnić, dlaczego zamierza się zablokować 109.701 tys. zł przeznaczonych dla Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego oraz dopłaty do paliw rolniczych w wysokości 150 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszLisak">Pan premier zapowiedział opodatkowanie dochodów z lokat oszczędności w bankach. Sygnalizują one, że ze względów technicznych nie widzą możliwości objęcia tym systemem lokat awista. Jak pan zamierza rozwiązać ten problem?Czy jest utrzymana propozycja likwidacji wspólnego opodatkowania małżonków?Pan premier Leszek Miller w swoim exposé poinformował, że stopa wzrostu PKB w tym roku wyniesie najprawdopodobniej 1,5 proc. Jaka stopa wzrostu PKB będzie oznaczać sukces prowadzonej polityki w 2002 r. i 2003 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewChlebowski">Czy pytania mogą dotyczyć także projektu rozporządzenia w sprawie zablokowania niektórych wydatków przewidzianych w budżecie państwa na 2001 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławCzerniawski">Ta część posiedzenia jest poświęcona zagadnieniom związanym z exposé premiera Leszka Millera, które zaprezentował pan premier Marek Belka, natomiast w drugiej części jest przewidziane zaopiniowanie projektu rozporządzenia i na szczegółowe pytania dotyczące zablokowania poszczególnych wydatków, odpowiadać będzie pani minister Halina Wasilewska-Trenkner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AleksanderGrad">Nowelizacja ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego będzie polegała na przedłużeniu funkcjonowania tej ustawy. W związku z tym chcę zapytać, czy jej funkcjonowanie zostanie przedłużone o jeden rok czy bezterminowo?Konsekwencją pierwszego rozwiązania musi być skierowanie do Sejmu nowego projektu ustawy. Czy w takim przypadku projekt ustawy będzie opierał się na zawetowanej przez pana prezydenta ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, czy może zaprezentowane zostanie nowe podejście do finansów samorządów? W exposé czytamy, że mają się zwiększyć uprawnienia i efektywność działania gmin, natomiast nie zostało zapowiedziane zwiększenie ich dochodów własnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechJasiński">Chciałbym się dowiedzieć, które przyszłoroczne wydatki pan premier zamierza ograniczyć i czy taka operacja nie zostanie wykonana kosztem podstawowych funkcji państwa? Wiemy, że już obecnie ich realizacja napotyka na poważne trudności z braku środków finansowych i np. egzekucję wyroków sądowych przejęły grupy przestępcze. Dobry jest pomysł włączenia banków zagranicznych, funkcjonujących w Polsce, do systemu ubezpieczeń eksportowych, gospodarczych itd., ale nie tylko poprzedniemu rządowi nie udało się go zrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekBelka">Nie próbowano tego zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechJasiński">Nie próbował tego zrobić także rząd SLD-PSL. Zgadzam się z tym, że dochody z prywatyzacji powinny służyć rozwojowi gospodarczemu, ale przypomnę, że już była składana taka deklaracja przez rząd SLD-PSL i nie zawsze udawało się wcielić ją w życie. Twierdzę, że działo się tak dlatego, ponieważ mamy słabe państwo, które nie jest w stanie wyegzekwować od inwestorów pewnych zobowiązań, które wynikają z zawartych umów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławCzerniawski">Część posłów miała okazję poznać pana posła Wojciecha Jasińskiego, jako pracownika Najwyższej Izby Kontroli, osobę, która pomagała członkom Komisji przede wszystkim w pracach nad budżetem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DariuszGrabowski">Dobrze, iż wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że sytuacja jest dramatyczna. Dobrze dlatego, że jeszcze kilka miesięcy temu na posiedzeniu Komisji jeden z ministrów kwestionował taką ocenę. W obecnej sytuacji powstaje pytanie o „receptę”. To, co przedstawił pan premier, oznacza przede wszystkim znaczne zwiększenie kosztów stałych w budżecie, głównie na skutek wzrostu kosztów obsługi zadłużenia i cięcia wydatków. Pytam, co ma być mechanizmem napędzającym gospodarkę, bo jeśli chcemy uzyskać przyspieszenie wzrostu gospodarczego, to musimy wskazać, co będzie czynnikiem przyśpieszającym i jakie będą stosowane instrumenty? W przedstawionym zestawie rozwiązań brakuje takich, które są adresowane do przedsiębiorców. Czeka nas dalszy spadek popytu, który będzie spowodowany m.in. obraną polityką budżetową. W takiej sytuacji konieczne jest zastosowanie instrumentu, który będzie stymulował ożywienie gospodarki i poprawę efektywności oraz skłonność do inwestowania. Następną kwestią jest poszukiwanie dochodów budżetowych. Powtórzę tezę, że nie poradzimy sobie bez wprowadzenia podatku importowego. Tymczasem o tym podatku nie wspomniał pan premier Leszek Miller w swoim exposé, a także nie znalazł się on w przedstawionym przez pana zestawie instrumentów. Wzrost gospodarczy mogą wykreować tylko polscy mali i średni przedsiębiorcy. Pytanie brzmi: jakie są instrumenty, którymi zamierza się ich do tego skłonić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardMaraszek">Pan premier Leszek Miller mówił o potrzebie partnerskiego dialogu z narodowym Bankiem Polskim i Radą Polityki Pieniężnej. Czy zdaniem pana premiera jest realna szansa na nawiązanie takiego dialogu? Mówiąc o dokapitalizowaniu instytucji poręczeń i gwarancji postawił pan pytanie, czy zagraniczne banki komercyjne, funkcjonujące w Polsce, chcą być partnerami. W odpowiedzi użył pan sformułowania: „Spróbują nie być.”. Wykazał pan zdecydowaną postawę wobec tych banków, która bardzo mi się podoba, ale jak zamierza pan ją urzeczywistnić w praktyce? Mam wątpliwości, czy będzie to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejDiakonow">Pan premier zapowiedział nowelizację ustawy budżetowej na 2001 r., polegającą przede wszystkim na zwiększeniu deficytu budżetowego w celu sfinansowania pewnych zaległych zobowiązań. Czy ta kwestia była przedmiotem rozmów z prezesem Narodowego Banku Polskiego? Jaka - pana zdaniem - może być reakcja Rady Polityki Pieniężnej? Pytam o to dlatego, że z dotychczasowej praktyki można wnioskować, że zwiększenie deficytu zahamuje tempo spadku stóp procentowych, a także nie można wykluczyć ich wzrostu. Podważy to jedno z założeń, na którym opiera pan konstrukcję polityki gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BarbaraMarianowska">Pan premier zapowiedział, że prywatyzacja nie będzie służyła tylko celom budżetowym, ale także restrukturyzacji przemysłu. Czy to oznacza nowelizację ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych?W tym roku nie zostaną osiągnięte przewidziane w budżecie przychody z prywatyzacji. Czy nie uważa pan, że taka sama sytuacja powtórzy się w 2002 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MieczysławCzerniawski">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytania? Nikt się nie zgłosił. Proszę pana premiera Mariana Bęlkę o udzielenie odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekBelka">Pominę pytania dotyczące projektu rozporządzenia, odpowie na nie pani minister Halina Wasliewska-Trenkner. Wyjaśnię tylko, że Fundusz Pracy spłaca kredyt i nie sądzę, aby była potrzeba ingerowania w proces spłaty tych zobowiązań. Likwidacja funduszy i agencji - na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów dokonamy pod tym kątem przeglądu tych instytucji. Ich likwidacja nie jest receptą na „dziurę” budżetową, wbrew rozpowszechnianemu mitowi, że w ten sposób można szybko uzyskać miliardy złotych. Wprawdzie ograniczone zostaną koszty administracji państwowej, ale nie można liczyć na jakieś duże oszczędności z prostego powodu. Nawet jeśli zlikwidujemy daną agencję, to jej funkcję musi przejąć właściwe ministerstwo. Przystępując do tej operacji liczymy na uporządkowanie gospodarowania groszem publicznym i poddanie tego gospodarowania ścisłej kontroli, takiej samej, jakiej podlegają inne wydatki publiczne. Jest to więc głównie operacja porządkująca i w mniejszej mierze operacja na rzecz likwidacji deficytu budżetowego, choć niewątpliwie w pewnych przypadkach będziemy mieli do czynienia ze znaczącymi efektami budżetowymi. Nie powstała jeszcze jedna lista agencji, funduszy i innych instytucji przewidzianych do likwidacji, więc tym bardziej przed posiedzeniem Rady Ministrów nie mogę wymienić ich z nazwy. W projekcie budżetu, który złożył do Sejmu rząd premiera Jerzego Buzka, jest przewidziana opłata graniczna w wysokości 20 zł. My konstruujemy nowy budżet. Odnotowuję protest pana posła Wojciech Długoborskiego i nic ponadto nie jestem gotowy dzisiaj powiedzieć. Nie jestem gotowy na złożenie jakichkolwiek deklaracji w tej sprawie. Czy zapowiedź spłaty przedterminowego zadłużenia można odczytać, iż sytuacja budżetu państwa nie jest aż tak zła, jak się powszechnie sądzi? Znajdujemy się w odpowiednim dystansie od momentu, w którym budżet mógłby utracić płynność finansową. Mamy na tyle kompetentnych pracowników Ministerstwa Finansów, że raczej nie grozi nam dojście do tego momentu. Nie daj Boże, żeby to Ministerstwo uległo zdezintegrowaniu, jakimś politycznym czystkom na którymkolwiek etapie transformacji, bo rzeczywiście w pewnym momencie będziemy musieli ogłosić z rozbrajającą szczerością, że przepraszamy, ale nie mamy pieniędzy na wypłatę emerytur. Czy chcecie państwo takiej sytuacji? Dlaczego przymierzamy się do spłaty zadłużeń? Dlatego, że te rosną w różnym tempie, m.in w tempie karnych odsetek. Pan poseł Aleksander Diakonow pytał, czy o tym zamiarze zostali powiadomieni prezes Narodowego Banku Polskiego i członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Tak, przy czym te osoby są zainteresowane tym, czy ta spłata będzie powodować zmniejszenie w przyszłym roku deficytu budżetowego poniżej 40 mld zł. Moja odpowiedź jest następująca: w jakimś stopniu tak, ale nie o całą sumę zaległości, gdyż nie spłacimy jej w jednym roku. Mówiąc krótko, jeżeli naprawdę „pluli byśmy krwią”, to nie przymierzalibyśmy się do spłaty zadłużenia, ale na szczęści jeszcze do tego nie doszło. Macie państwo przed sobą przedstawicieli dobrze funkcjonującego urzędu, jakim jest Ministerstwo Finansów - powszechnie znienawidzonego, więc dobrze funkcjonującego, aby nie dochodziło do sytuacji naprawdę katastrofalnych. Podatek importowy - miałem okazję przeprowadzić na ten temat interesujące rozmowy z przedstawicielami PSL.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarekBelka">Moim interlokutorem był pan prof. Mirosław Pietrewicz. Podstawowy problem polega na tym, że wprowadzenie podatku importowego prawdopodobnie natychmiast wzmocni złotego w stosunku do walut obcych. Ustalimy 5 proc. stawkę tego podatku i natychmiast o 5 proc. wzmocni się złoty, a już powiedziałem, że „wąskim gardłem” wzrostu gospodarczego i najważniejszym problemem jest dzisiaj zbyt mocny złoty. Nie o to chodzi, aby złoty gwałtownie dewaluował się, ale zbyt mocny złoty jest największą przeszkodą dla wzrostu gospodarczego. Rezerwy obowiązkowe banków - są one wyższe niż w Europie Zachodniej, a to oznacza, że banki w Polsce są wyżej opodatkowane, niż banki za granicą. Jeżeli państwo będziecie się zbytnio rozczulać nad bankami funkcjonującymi w Polsce, to proszę wziąć pod uwagę dwa czynniki. Po pierwsze, ten sektor doświadczył w ciągu ostatnich kilkunastu lat bardzo dużych dobrodziejstw ze strony państwa. Społeczeństwo poniosło duży wysiłek, aby uratować banki przed kryzysem grożącym im w latach 1991–1992, gdyż w odróżnieniu od instytucji ubezpieczeniowych, zostały one znacznie dokapitalizowane. Oczywiście, takie działanie było właściwe, gdyż banki to jest szkielet gospodarki. Nadal jest to sektor pod specjalnym nadzorem i opieką. Ponadto większość banków jest zdominowana przez wielkie, światowe organizacje bankowe o potężnych kapitałach. Dlatego z pewnym dystansem podchodzę do lamentów, które dochodzą do mnie z ośrodków bankowych, spowodowanych jakoby olbrzymimi trudnościami, które wystąpią w związku z wprowadzeniem podatku od dochodów kapitałowych. Moim zdaniem, nie ma żadnej różnicy, pod względem stopnia trudności, między opodatkowaniem dochodów od lokat awista i lokat terminowych. Problem powstałby dopiero wówczas, gdyby zostały opodatkowane dochody tylko od lokat terminowych lub od lokat o określonej wysokości. Byłaby to katastrofa z punktu widzenia operacyjnego, logistycznego i fiskalnego. Co stanie się, jeśli obejmiemy podatkiem tylko lokaty terminowe? Natychmiast wszystkie lokaty terminowe zostaną przekształcone w lokaty awista, jak to się dzieje w bankowości elektronicznej. Co będzie, jeśli ustalimy, że lokaty np. do 1 tys. zł nie są objęte opodatkowaniem? Może ktoś, kto ma 1 mln zł nie otworzy 1000 lokat, ale 10 lokat otworzy ten, kto ma 10 tys. zł. Nie utrudniajmy życia ludziom i bankom. Jeżeli ten podatek ma mieć sens, to musi być on nieskomplikowany. Jeśli chodzi o partnerstwo publiczno-prywatne, to chcemy w tym naśladować np. Anglików, którzy wykorzystują fakt, że państwo ma pewne aktywa oraz możliwość wzięcia na siebie części ryzyk, zaś sektor prywatny ma pieniądze i skłonność do inwestowania ich z zyskiem. Gdy państwo bierze na siebie część ryzyk, to prywatny przedsiębiorca bądź realizator przedsięwzięcia może zaciągnąć tańszy kredyt. Wykonuje on przedsięwzięcie relatywnie szybciej i tym samym taniej, a następnie państwo przez kilka lat, w zależności od rodzaju inwestycji, spłaca poniesione koszty. Nigdy nie będziemy mieli dostatecznie dużo pieniędzy, aby od razu ponieść wszystkie koszty wybudowania czegokolwiek, natomiast będziemy mieli pewne pieniądze na sukcesywne spłacanie kosztów.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MarekBelka">Jest to swego rodzaju zadłużanie państwa, o tyle korzystne, że nie obciąża ono długu publicznego. Powiedziałem, że nie jest łatwo realizować przedsięwzięcia oparte na partnerstwie publiczno-prywatnym i aby miały one sens, to muszą być spełnione ostre warunki. Dlatego nie obiecuję, że zaraz będziemy je wdrażać w życie. Takie przedsięwzięcia muszą być dobrze przygotowane, również z udziałem doradców z krajów, w których były one stosowane i przyniosły spodziewane rezultaty. Zdaniem pana posła Stanisława Żmijana, aby odblokować energię Polaków, trzeba wprowadzić zmiany w systemie podatkowym. Chcę wyraźnie powiedzieć, że operacja budżetowa, którą trzeba przeprowadzić, w znacznej mierze opiera się nie na zwiększaniu obciążeń podatkowych, lecz na zmniejszeniu tempa wzrostu wydatków. Tam, gdzie dotykamy podatków, robimy to w ostateczności i niechętnie. Przypomnę, że nie po raz pierwszy pojawiła się propozycja opodatkowania dochodów kapitałowych. Już wcześniej przymierzaliśmy się do wprowadzenia takiego źródła dochodów budżetowych, gdyż jest to podatek standardowy, stosowany w każdym kraju członkowskim Unii Europejskiej i w każdym kraju europejskim o zaawansowanej transformacji. Państwo usłyszeliście, że w niektórych krajach stawka tego podatku jest zerowa, ale to oznacza, że dochody kapitałowe są doliczane do innych dochodów opodatkowanych na zasadach ogólnych, czyli może mieć zastosowanie np. stawka 50 proc. Na ogół stawka podatku od dochodów kapitałowych kształtuje się w granicach 25–30 proc. Najniższa stawka jest stosowana - jeśli się nie mylę - w Austrii i wynosi 15 proc. Zaproponujemy także pewne zmiany w podatku od towarów i usług, ale nie po to, żeby przede wszystkim szukać pieniędzy. Chcemy „zaatakować” te miejsca w systemie podatkowym, które uważamy za patologiczne. Dla zobrazowania tego sposobu myślenia podam jeden przykład. Ulgi budowlane, które obecnie są stosowane, mają charakter ulg dożywotnich. Ich zlikwidowanie nie spowoduje od razu odpowiednio wyższych dochodów, gdyż muszą być respektowane prawa nabyte. Rozważamy wprowadzenie do PIT ulg, które umożliwiłyby podatnikom odpisanie od dochodu do opodatkowania kosztów oprocentowania kredytu hipotecznego. Czy przyniesie to natychmiast rewolucję w budownictwie? Nie, ale nieco polepszy warunki kredytowania hipotecznego. W ten sposób pokażemy, którędy biegnie droga rozwoju rynku budowlanego Jest to jedna z koncepcji, ale rozważamy także inne rozwiązania, gdyż zamierzamy pokazać, że chcemy cywilizować rynek budowlany. Podam jeszcze inny przykład patologicznej sytuacji. W Polsce handel dziełami sztuki jest obciążony - jeśli się nie mylę - 3 proc. stawką VAT. Nie miałbym nic przeciwko temu, aby handel dziełami sztuki nie był obciążony tym podatkiem, gdyby nie to, że utrata wpływów z VAT jest spowodowana przede wszystkim tym, że drewniane meble są sprzedawane jako ludowe dzieło sztuki. Zablokowanie 109.701 tys. zł dla KRUS nie ma nic wspólnego ze zmianą zasad wypłacania rent i emerytur. Do tej sprawy wróci pani minister Halina Wasilewska-Trenkner. Pan poseł Janusz Lisak zapytał, jaki wskaźnik wzrostu PKB uznam za wyraz sukcesu w polityce gospodarczej. Rok 2002 będzie bardzo trudnym rokiem pod każdym względem, nie tylko budżetowym. Szczerze mówiąc, nie widzę, w odróżnieniu od niektórych analityków, możliwości wystąpienia wzrostu gospodarczego przynajmniej przez znaczną część 2002 r. Mamy to już zapisane w „genach” przez poprzednią błędną politykę gospodarczą. Można się spodziewać pewnego ożywienia pod koniec przyszłego roku, które jeśli zostanie zwiększone w 2003 r., to na początku 2004 r. moglibyśmy dojść do 5 proc. wzrostu PKB. Taką sytuację uznam za sukces. Jeśli państwo potwierdzicie, że brzmi to bardzo ambitnie, to będę się cieszył, że macie dobrą ocenę polskiej gospodarki. Proponujemy przedłużyć ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego o 1 rok.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MarekBelka">Podstawą prac nad nową ustawą będzie ustawa zawetowana przez prezydenta. Pan poseł Wojciech Jasiński pytał, które wydatki zostaną ograniczone w przyszłorocznym budżecie. W 2002 r. chcemy przeprowadzić specyficznego rodzaju audyt, który będzie polegał na przeglądzie wszystkich wydatków z punktu widzenia celowości. Każdy wydatek chcemy poddać dyskusji czy musi być ujęty w budżecie. Oczywiście znaczna część wydatków jest konieczna, ale nic nie będzie traktowane jako świętość. Na pewno wydatki na bezpieczeństwo obywateli nie będą pierwszym „kandydatem” do cięć, zwłaszcza że wiemy jakie są oczekiwania społeczne i zagrożenia. Jedna z pierwszych decyzji, która już została podjęta, polega na zmniejszeniu blokady wydatków Ministerstwa Sprawiedliwości. W więzieniach przebywa ponad 80 tys. osób na 60 tys. miejsc, a ponieważ są one pod opieką państwa, to musimy ich wyżywić i ogrzać, bo inaczej mogą nam grozić różnego rodzaju niepokoje. Jeżeli chodzi o politykę w stosunku do inwestorów, to chcę wyjaśnić pewną sprawę, o której wspomniał w swoim exposé premier Leszek Miller, a która może być niejasna. Chodzi o ustawę o wspieraniu inwestycji ze środków publicznych, będącej konsekwencją ustawy regulującej kwestię pomocy publicznej dla przedsiębiorców, zgodnie z powszechnie na świecie stosowanymi standardami, które sprowadzają się do tego, że pomoc publiczna powinna być przejrzysta i łatwo policzalna. Można pomagać przedsiębiorstwom, ale musi być ona łatwo policzalna i dająca się zweryfikować. Dotychczas pomoc państwa dla przedsiębiorców miała charakter pomocy dla ubogich, czyli ktoś został zwolniony z podatków, komuś umorzyliśmy zobowiązania wobec ZUS itp. Była to na ogół pomoc wymuszona sytuacją przedsiębiorcy, przy tym nieefektywna i nie podporządkowana jakiejś polityce gospodarczej. Substytutem pomocy publicznej są specjalne strefy ekonomiczne. Ekonomiści mają bardzo różne opinie na temat ich efektywności. Niektórzy wskazują na to, że w specjalnych strefach ekonomicznych powstają nowe miejsca pracy kosztem sąsiednich regionów. Inni są jeszcze bardziej krytyczni mówiąc, że jest to mieszanie łyżką herbaty w oczekiwaniu, że od tego herbata zrobi się słodsza. Brak zachęt dla inwestorów w sytuacji międzynarodowej konkurencji o wielkie inwestycje rodzi określone problemy, a dla nas nie jest obojętne czy nowe miejsca pracy powstaną w Polsce czy np. w Czechach. Jedną z form zachęt dla inwestorów są granty i taką możliwość stworzy ustawa o wspieraniu inwestycji. Granty, czyli podarunki nie będą rozdawane według widzimisię tego, który będzie ich udzielał. Będą one przyznawane według jasnych reguł. Jest to system stosowany we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Czy wiecie państwo dlaczego boimy się, że Toyota zdecyduje się na inwestowanie w Czechach, a nie w Polsce? Otóż w Czechach obowiązuje już ustawa o wspieraniu inwestycji ze środków publicznych i w związku z tym Toyota, która zamierza wydać 1,5 mld USD na budowę fabryki samochodów, otrzymała ofertę opiewającą na wiele milionów USD, w formie grantu, na budowę infrastruktury, szkolenie kadry itd. Można powiedzieć, że w przekupywaniu inwestorów lepsi są Czesi, bo już mają stosowne regulacje prawne, natomiast my możemy tylko tego inwestora przekonywać, że słowo w Polsce jest lepsze pieniędzy. Dlatego ważne jest, abyśmy także mieli taką ustawę, przy czym z jej dobrodziejstw będą mogli skorzystać nie tylko tacy inwestorzy, jak np. Toyota, Honda, General Electric,  ale także polscy inwestorzy. Jeśli zamierzają zainwestować odpowiednią kwotę pieniędzy i stworzą określoną liczbę miejsc pracy, to będą mogli się ubiegać o przyznanie grantów. Jest to cywilizowany sposób wspomagania przedsiębiorstwa. Pozornie jest on dość kosztowny, bo trzeba liczyć w następujący sposób, jeśli Czesi wyasygnują z budżetu 1 mln USD, to otrzymają prawdopodobnie 50 mln USD w podatkach itd. Pan poseł Dariusz Grabowski zadał trafne pytanie, czy taki budżet, który ogranicza tempo wzrostu wydatków będzie stymulował wzrost gospodarczy. Prawda, taki budżet nie stymuluje wzrostu popytu. Załóżmy, że podniesiemy łączne wydatki państwa o 1 proc. PKB, czyli o 8 mld zł. Jeżeli o tę kwotę zwiększylibyśmy deficyt budżetowy, to musielibyśmy więcej pieniędzy pożyczyć na rynku finansowym, co będzie miało jakiś wpływ na wysokość stóp procentowych, a tym samym na aprecjację złotego ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami. Proszę pamiętać, że działamy w pewnej strukturze instytucjonalnej. Czy pan poseł sądzi, że reakcja Rady Polityki Pieniężnej będzie neutralna? Takiej reakcji nie należy się spodziewać. W związku z tym rodzi się pokusa: skończmy wreszcie z tą niezależnością NBP i Rady Polityki Pieniężnej, która nam „kij w szprychy wkłada”. Chcę powiedzieć, że przeciwstawiam się pomysłom ograniczania niezależności tych instytucji, choć jednocześnie - myślę, że w dość bolesny sposób - krytykuję stosowaną politykę stóp procentowych. Sądzę - nie wynika to z braku skromności - że krytyka z moich ust boli bardziej członków Rady Polityki Pieniężnej, znajomych i „kolegów po fachu”, niż z innych ust. Dlaczego uważam, że trzeba bronić niezależności Rady Polityki Pieniężnej? Przemawia za tym doświadczenie innych krajów, ale są także inne powody. Powiedziałem, że najbliższe 15 miesięcy będą miały decydujące znaczenie dla przyszłości Polski w następnych latach. Jeżeli chcemy zmienić kurs polityki pieniężnej, to możemy to zrobić tylko wprowadzając odpowiednie zmiany do konstytucji. Będzie to jednoznacznie odebrane, jako odejście od dotychczasowego kursu w budowie ładu instytucjonalnego. Na to nie pozwoliłby sobie którykolwiek kraj w Europie. Możemy mieć mniej lub bardziej krytyczny stosunek do polityki pieniężnej, ale trzeba mieć na względzie to, że w poprzednich latach Rada Polityki Pieniężnej miała rację przynajmniej w jednej sprawie. Po drugiej stronie ul. Świętokrzyskiej miała ona niewiarygodnego ministra i miała niewiarygodny rząd. Abstrahuję od tego, czyja była to wina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że ta ocena nie dotyczy pani minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekBelka">Popatrzyłem na panią minister i pomyślałem: co ja mówię. Chodzi mi o coś innego. Muszę powiedzieć, że jeden z moich poprzedników z dużą goryczą zareagował na moją krytykę. Powiedział on, że krytykuję go jak strażaka, któremu nie udało się ugasić pożaru. Zastanowiłem się nad tym porównaniem i uznałem je za trafne, bo żaden minister finansów nie działa tak, aby zdestabilizować finanse państwa. Jest on najwyżej mniej lub bardziej skuteczny w zależności od tego, jaką ma siłę przebicia, ale także w zależności od stopnia realizmu w ocenie zjawisk gospodarczych. Czy mam moralne prawo krytykować kogoś, kto próbował ugasić pożar, robił co mógł, ale mu się nie udało? W jakimś sensie mam takie prawo, gdyż uważam, iż ministra finansów ocenia się według tego, czy jego działania były skuteczne. Jeśli strażak był dzielny, ale nie udało mu się ugasić pożaru, to jest za to odpowiedzialny, a już na pewno jego przełożony. Rada Polityki Pieniężnej miała alibi. Przecież o konieczności nowelizacji ustawy budżetowej na rok 2001 dowiedzieliśmy się dwa tygodnie po jej uchwaleniu. O czym to świadczy? Czy ten i kolejne fakty związane z budżetem nie dostarczały Radzie argumentu: jak mamy wierzyć w takie działanie? Chciałbym stworzyć taką sytuację, w której nie będzie takiego alibi i m.in. w tej sprawie rozmawiałem z prezesem NBP. Powiedziałem, że będę się wypowiadał odrębnie, rozmawiał z nim, a nie wdawał się w „pyskówki” za pośrednictwem mediów. Czy jest możliwy dialog? Myślę, że jest możliwy. Jak oceniam ostatnią obniżkę stóp procentowych? Jako krok we właściwym kierunku i nic poza tym. Pani posłanka Barbara Marianowska pytała, czy przewidziana jest nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w związku z tym, że niecałe dochody z prywatyzacji mają być przeznaczone na cele budżetowe. Nie ma potrzeby nowelizowania tej ustawy. Chodzi o to, aby prywatyzować nie tylko to, co może być przedmiotem względnie łatwej transakcji, ale także trudne sektory. Ich prywatyzacja nie przyniesie budżetowi państwa dużych wpływów, natomiast pomoże złagodzić kryzysy w wielu dziedzinach przemysłu. Czy odpowiedziałem na wszystkie pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanuszLisak">Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy zniesione zostanie wspólne opodatkowanie małżonków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarekBelka">Jest to jedna z opcji, którą rozważamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MieczysławCzerniawski">Jeśli rząd przyjmie takie rozwiązanie, to odpowiedni projekt trafi do Komisji Finansów Publicznych i będzie on przedmiotem dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Pan premier bardzo obrazowo przedstawił swoje zamierzenia, ale mam wrażenie, iż jednak jest to w dużej mierze „mieszanie łyżeczką w szklance herbaty w oczekiwaniu, że w ten sposób stanie się słodsza”. Niewątpliwie został nam zaprezentowany spójny zarys ograniczenia wydatków i poczynienia oszczędności, natomiast zabrakło - być może nie zauważyłam - elementów pobudzenia wzrostu gospodarczego i elementów zahamowania tych procesów, które prowadzą do pogłębiania się trudności gospodarczych. Wiele tych procesów jest generowanych przez ustawy dostosowujące prawo polskie do prawa Unii Europejskiej. Co z tym zrobimy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekBelka">Uważam, że nie trzeba być liberałem, aby być przekonanym o tym, że wzrost gospodarczy tworzy się w przedsiębiorstwach, a nie w Ministerstwie Finansów. Co jest rolą rządu i ministra finansów? Jak najmniej przeszkadzać, ale to nie wystarczy w tej sytuacji, jaką mamy dzisiaj. Dla ożywienia gospodarki potrzebny jest tańszy pieniądz, większy rynek zbytu, mniej przepisów ograniczających działalność przedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich oraz pewne pobudzenie inwestycji. Czy zdaniem pani posłanki jeszcze coś jest potrzebne dla pobudzenia wzrostu gospodarki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopkaLPR">Potrzebne jest jeszcze zahamowanie tych procesów, które pogłębiają nasze trudności. Czy pan premier nie uważa, że najpierw powinno się oszczędzać, hamować procesy niszczące, a dopiero w następnej kolejności pobudzać wzrost gospodarczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekBelka">Zawsze działania prowadzące do jakiegoś celu układają się w logiczną sekwencję. Najpierw trzeba ugasić pożar, osuszyć zalane mieszkanie i dopiero później można je odnowić. Dzisiaj cena pieniądza jest bardzo wysoka. Chcę, żeby Rada Polityki Pieniężnej miała przestrzeń dla znaczącego obniżenia stóp procentowych. Chcę, aby złoty nie aprecjonował tak szybko, jak dotychczas. Jeśli chodzi o rynek zbytu, to chcę dokonać przełomu w uproszczeniu przepisów dla małych i średnich przedsiębiorstw, co dotychczas nie było możliwe ze względu politycznego bałaganu. Dzisiaj związki zawodowe nie oponują, a nawet same twierdzą, że wiele przepisów, które u nas funkcjonują, zostało wymyślone dla Huty Katowice, Stoczni Gdańskiej i innych „kolosów” z dawnych czasów. Chcę ożywić, w miarę możliwości, działalność inwestycyjną w tej części, która przypada na państwo, poprzez zastosowanie rozwiązania polegającego na partnerstwie publiczno-prywatnym, mobilizowanie kapitałów prywatnych dla realizacji także celów infrastrukturalnych. Wymieniłem 4 podstawowe filary, bo na nich opieram swoje rozumowanie, które przedstawiłem na początku wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławCzerniawski">Sądzę, że wszyscy chcemy życzyć panu premierowi sukcesu w realizacji trudnego zadania, jakim jest naprawa finansów publicznych w naszym kraju oraz skierowanie polskiej gospodarki na ścieżkę szybkiego rozwoju. Wczorajszym spotkaniem prezydium Komisji z kierownictwem Ministerstwa Finansów rozpoczęliśmy nową jakość współpracy Komisji Finansów Publicznych z ministrem finansów. Zwróciłem się do pana premiera Marka Belki z propozycją, aby spotykał się z nami, gdy Komisja będzie zajmowała się szczególnie ważnymi projektami. Mam nadzieję, że pan premier znajdzie czas na dotrzymanie umowy, abyśmy mogli w takim duchu, jak dzisiaj, porozmawiać o realizowanych zadaniach. Niestety, Komisja Finansów Publicznych w poprzedniej kadencji Sejmu nie miała okazji spotkać się z ministrem finansów, nawet wówczas, gdy przedmiotem jej pracy był projekt ustawy budżetowej. Chcę podziękować także panu marszałkowi Markowi Borowskiemu za obecność na posiedzeniu Komisji. Przechodzimy do realizacji drugiego punktu porządku dziennego. Oddaję głos pani minister Halinie Wasilewskiej-Trenkner i proszę, aby swoje wystąpienie rozpoczęła pani od wyjaśnienia, co oznacza zablokowanie w danej części budżetu określonej kwoty. Czy dysponenci tych części sami będą decydowali, które wydatki ograniczą, mając na względzie wysokość zablokowanej kwoty, czy może otrzymają w tej sprawie polecenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Rozpocznę od genezy projektu rozporządzenia w sprawie blokowania niektórych wydatków w budżecie państwa na rok 2001. Minister finansów powodowany sytuacją gospodarcza kraju, która na skutek różnorodnych czynników ulegała coraz większej destabilizacji, 19 czerwca br. przedstawił Radzie Ministrów propozycję zmniejszenia wydatków budżetu państwa. Po wielu analizach Rada Ministrów zdecydowała się na nowelizację ustawy budżetowej na rok 2001. Projekt ustawy, który został skierowany do Sejmu, zawierał propozycję zmniejszenia przewidzianych w ustawie budżetowej o 8,6 mld zł i zwiększenia o tę kwotę deficytu budżetu państwa. W uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy budżetowej na 2001 r. rząd zamieścił informację, że jeśli sytuacja gospodarcza kraju będzie się rozwijała w sposób, jaki wynika ze zdarzeń w pierwszym półroczu br., to należy liczyć się z tym, że dochody budżetu państwa nie wyniosą 152 mld zł - taka prognoza została podana w projekcie nowelizacji ustawy budżetowej - lecz będą niższe i mogą ukształtować się na poziomie 146 mld zł. Sytuacja, w której dochody są niższe od założonych, a deficyt budżetowy jest niezmienny, oznacza konieczność kontrolowania wydatków. Minister finansów wysłał do dysponentów części budżetowych informację o wielkości środków, które będą przekazywane w odstępach miesięcznych do 31 grudnia 2001 r. i jednocześnie zaznaczył, że jest to projekt w tym sensie, że część tych środków zostanie rozdysponowana tylko wówczas, jeśli poprawi się sytuacja dochodowa budżetu państwa. Ta część środków stanowiła 6,4 proc. wydatków u każdego dysponenta. Nie wskazaliśmy, które wydatki należy obcinać. Informowaliśmy tylko, że najprawdopodobniej środki zostaną zmniejszone, natomiast dysponenci mieli zdecydować, które wydatki będą realizowali w pełnej wysokości, a które ograniczą i do jakiej wysokości. Premier Jerzy Buzek kilkakrotnie przypominał dysponentom, że wydatkami, które chcielibyśmy ochronić przed obniżeniem, to są wydatki na emerytury, renty i świadczenia z pomocy społecznej. W przekazanym państwu projekcie rozporządzenia są podane kwoty blokowane w poszczególnych częściach budżetowych - załącznik nr 1 - ale także tym razem nie wskazujemy, które wydatki, realizowane w ramach tych części, powinny ulec obniżeniu. Wychodzimy z założenia, że dysponenci najlepiej wiedzą gdzie można poczynić oszczędności i z jakiego wydatku można zrezygnować. Druga część projektu rozporządzenia - załącznik nr 2 - zawiera wykaz kwot blokowanych w odniesieniu do poszczególnych rezerw celowych. Propozycja zablokowania tych kwot wynikała stąd, że sfinansowanie niektórych wydatków nie jest konieczne lub jest niemożliwe, np. nie ma faktur, bądź niektóre wydatki można ponieść w późniejszym okresie. Łączna kwota blokowanych wydatków, które zostały zaplanowane w ustawie budżetowej na 2001 r. na realizację zadań przez poszczególnych dysponentów części budżetu państwa, wynosi 6.608.460 tys. zł. Natomiast środki pochodzące z nierozdysponowanych rezerw celowych wynoszą w sumie 1.848.599 tys. zł. Przypomnę, że rezerwy celowe można rozdysponować do końca tego miesiąca. W poprzedniej części posiedzenia zostały zadane pytania dotyczące projektu rozporządzenia. Pierwsze ma związek z propozycją zablokowania 11.241 tys. zł dotacji dla gmin na dofinansowanie budowy gimnazjów. Środki te zostały zaplanowane w rezerwie celowej nr 73, która została wprowadzona do projektu ustawy budżetowej przez Komisję Finansów Publicznych. Zaleciła ona, aby pewna część środków przypisanych urzędom centralnym, ministerstwom, centralnym urzędom władz i sądownictwa, która mogłaby powodować wzrost wynagrodzeń osób pełniących kierownicze stanowiska państwowe wyższy niż 7,6 proc. rocznie, została zgromadzona w jednej rezerwie. Minister finansów wykonał to zalecenie Komisji i zgromadził razem 11.241 tys. zł. Od momentu ustanowienia tej rezerwy do 17 października br. minister edukacji narodowej nie skierował do Ministerstwa Finansów ani jednego wniosku w sprawie wydatkowania środków z tej rezerwy. Wniosek, który otrzymaliśmy 17 października, dotyczył dofinansowania budowy kilku gimnazjów na łączną kwotę około 2 mln zł, ale ten wniosek nie został ponowiony przez obecnego ministra edukacji narodowej i sportu. Dlatego jest propozycja zablokowania całej tej rezerwy. Pytali państwo także o kwestie związane z blokadą środków w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Instytucja ta, podobnie jak Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, korzysta z dotacji budżetu państwa oraz ma dochody własne. Propozycja zmniejszenia dotacji dla KRUS wynika z mniejszych od planowany wydatków finansowanych z tego funduszu i w ten sposób powstały oszczędności. W takiej sytuacji minister jest zobowiązany prawem do zablokowania środków. Jeśli chodzi o Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, to sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdyż dotacje są udzielane na finansowanie zasiłków chorobowych, zasiłków rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych oraz na uzupełnienie środków na wypłaty emerytur i rent, a także na uzupełnienie środków przekazywanych do otwartych funduszy emerytalnych. Z rozliczeń, którymi dysponujemy wynika, że w 2001 r. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie będzie w stanie przekazać odpowiednio dużej wpłaty na rzecz otwartych funduszy emerytalnych. Wobec tego jeśli ponad 2 mld zł zostawimy w FUS, to będą one jedynie procentowały na kontach, natomiast dzięki zablokowaniu tych pieniędzy będziemy mogli w innych częściach budżetu zredukować wydatki o mniejszą część. Rada Ministrów opowiedziała się za tym, aby te pieniądze zostały zużyte na złagodzenie skali blokad w innych częściach budżetu. W poprzedniej części posiedzenia zostało zadane jeszcze jedno pytanie w sprawie oddłużenia powiatowych urzędów pracy. Koszty administracji tych jednostek są pokrywane z dotacji budżetu państwa, natomiast wypłaty są dokonywane ze środków transferowanych z Krajowego Urzędu Pracy. W ramach zapowiedzianej nowelizacji tegorocznego budżetu, ewentualnego zwiększenia deficytu budżetu państwa, zamierzamy przejąć zobowiązanie Krajowego Urzędu Pracy wobec kas chorych, powstałe z tytułu zaległych składek na ubezpieczenie zdrowotne dla osób bezrobotnych. Zadłużenie wynosi około 500 mln zł. Środki w tej wysokości zostałyby przekazane kasom chorych, aby utrzymać odpowiednie nasycenie środkami finansowymi systemu ochrony zdrowia i jednocześnie utrzymać prawo osób bezrobotnych ubezpieczonych w kasach chorych, do korzystania z opieki zdrowotnej, gdyż prawo to wygasa po pewnym czasie, jeśli nie są płacone składki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przedstawię zasadnicze kwestie, które będą przedmiotem decyzji Komisji. Rada Ministrów proponuje zablokowanie do 31 grudnia 2001 r. wydatków budżetowych na łączną kwotę 8.457,1 mln zł. Stanowi ona 4,7 proc. ogółu wydatków planowanych w ustawie budżetowej na ten rok. Blokowana kwota w części 83 - rezerwa celowa ma wynieść 1.848.599 mln zł, czyli 20,6 proc. sumy kwot ujętych w poszczególnych pozycjach tej rezerwy. Natomiast kwota blokowana w pozostałych częściach budżetu wynosi 6.608.460 tys. zł. Rząd w projekcie rozporządzenia powołał się na stosowne przepisy ustawy o finansach publicznych, które pozwolę sobie zacytować. „W przypadku zagrożenia realizacji ustawy budżetowej może nastąpić blokowanie na czas oznaczony planowanych wydatków budżetu państwa. Blokowanie to oznacza okresowy lub obowiązujący do końca roku zakaz dysponowania częścią lub całością planowanych wydatków, albo wstrzymanie przekazywanych środków na realizację zadań finansowanych z budżetu państwa.”.Ustęp 2 tego artykułu brzmi: „Decyzję o blokowaniu wydatków podejmuje Rada Ministrów w drodze rozporządzenia, po uzyskaniu w tej sprawie pozytywnej opinii komisji sejmowej właściwej do spraw budżetu.”.Rząd przypominał, że zgodnie z art. 90 ust. 1 ustawy o finansach publicznych, podział rezerw celowych może być dokonany nie później niż do 31 października. Znaleźliśmy się w takiej sytuacji, iż należałoby pozytywnie zaopiniować projekt rozporządzenia. Dlatego proszę, aby posłowie, którzy zamierzają zadać pytania, równocześnie przedstawiali wnioski. Pozwolę sobie pierwszy prosić panią minister Haliny Wasilewskiej-Trenkner o wyjaśnienie następującej sprawy. Z inicjatywy Komisji w budżecie na 2001 r. została zaplanowana kwota 20 mln zł na realizację zadań przyjętych w „Strategii dla przemysłu lekkiego na lata 2000–2005”. Ta kwota została ujęta w poz. 70 rezerwy celowej. W projekcie rozporządzenia rząd proponuje zablokowanie całej kwoty dotacji, ale podał kwotę 19.740 tys. zł. Można więc wnioskować, że zostało już rozdysponowane 260 tys. zł, czyli nie będzie zablokowane 100 proc. dotacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AleksanderCzuż">Czy cięcia wydatków spowodują zmniejszenie środków na realizację kontraktów wojewódzkich?W projekcie rozporządzenia są wymienione województwa, których będzie dotyczyć zablokowanie pewnych kwot. Jaką zastosowano zasadę przy cięciu wydatków? Czy wydatki każdego z wojewodów zostały zmniejszone o 6,4 proc.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewKuźmiuk">Chcę zwrócić uwagę na bardzo skomplikowaną sytuację, jaka powstanie w związku z zablokowaniem w poz. 29 rezerwy celowej 220 mln zł na program działań osłonowych i restrukturyzacji w ochronie zdrowia. Taką opinię sformułowałem na podstawie własnych doświadczeń, gdyż pełnię jeszcze funkcję marszałka woj. mazowieckiego. Minister zdrowia poinformował w lipcu br. marszałków 16 województw, jakie programy zostały zaakceptowane przez Krajowy Komitet Sterujący i zobowiązał marszałków do powiadomienia o tym beneficjentów, a także o wysokości przyznanych środków finansowych. Wszyscy marszałkowie wysłali pisma o takiej treści do beneficjentów, czyli dyrektorów szpitali powiatowych i będących w ich gestii. W związku z tym wielu beneficjentów wdrożyło procedury przetargowe na zakup sprzętu, roboty budowlane itd. Podczas niedawno odbywającego się Konwentu Marszałków pani minister Halina Wasilewska-Trenkner poinformowała nas, że z poz. 29 rezerwy celowej została rozdysponowana kwota 140 mln zł i być może zostanie uruchomione jeszcze około 30 mln zł. Teraz rozpoczęły się „wyścigi” po te pieniądze, a chcę zauważyć, że niektóre województwa wykorzystały już dużą część środków finansowych, a inne województwa skorzystały w minimalnym stopniu z przydzielonych im pul środków, dlatego że służby wojewodów musiały przygotować kilkaset programów. Rozumiem, że sytuacja budżetu jest trudna, ale chcę prosić resort finansów, aby wziął pod uwagę komplikacje, jaki spowoduje zablokowanie środków. Ci beneficjenci, którzy już zrealizowali programy, albo kończą ich realizację, będą mieli podstawę do tego, aby na drodze sądowej domagać się od Skarbu Państwa pokrycia kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechJasiński">Chciałbym się dowiedzieć czy zablokowane środki można traktować jako rzeczywiste oszczędności, czy będą to przełożone wydatki, czyli nastąpi wzrost zobowiązań. Pan premier Marek Belka posłużył się przykładem więziennictwa. Jest to dobry przykład, gdyż zobowiązania więziennictwa na koniec tego roku wyniosą około 100 mln zł. Druga uwaga jest de lege ferenda, bowiem uważam, iż w przyszłości Komisja powinna zająć się instytucją rezerwy, a mianowicie ustanowieniem takiego porządku, aby można było prawidłowo pewne wydatki zaliczyć do rezerw i mieć pewność, że przewidziane w nich środki zostaną rozdysponowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RobertLuśnia">Wnoszę o odrzucenie projektu rozporządzenia w całości. Nie wątpię, że Ministerstwo Finansów posiada wiedzę o stanie finansów w Polsce, a to co przedstawia się posłom, jest na poziomie notek prasowych, iż podobno jest źle. Sądząc na podstawie uzasadnienia do projektu rozporządzenia, Ministerstwu jest znana wysokość zrealizowanych dochodów budżetu państwa do końca września br. Dziwi mnie, że dla posłów ta informacja jest tajna. W związku z tym trudno jest rozstrzygnąć czy konieczne są proponowane cięcia wydatków. Chcę zwrócić uwagę na to, że 2/3 blokowanych środków finansowych było pierwotnie przeznaczone na najważniejsze dla funkcjonowania państwa dziedziny, np. na obronność. Poza tym na cięciu wydatków najwięcej stracą dziedziny niedoinwestowane, takie jak: szkolnictwo, rolnictwo i ochrona zdrowia. Proszę także zauważyć, że w sytuacji, w której co druga rodzina w Polsce jest dotknięta bezrobociem, blokuje się 150 mln zł na jednorazowe dodatki rodzinne. Dlatego proponuję odrzucenie projektu rozporządzenia w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#BarbaraMarianowska">Zwracam się do pani minister z pytaniem, czy jest wiadomo jak zaważy na środkach publicznych w następnym roku budżetowym spłata odsetek za opóźnienia w uregulowaniu zobowiązań zaciągniętych przez sektor finansów publicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławStec">Pan minister Jarosław Bauc w lipcu br. zawiadomił wojewodów, iż wydatki ujęte w ich budżetach będą ograniczone o 5,6 proc. Czy było to - powiedzmy - niecywilizowane ograniczenie, które zostanie usankcjonowane przez wydanie rozporządzenia w sprawie blokowania niektórych wydatków w budżecie państwa na rok 2001?Czy zmniejszenie wydatków o prawie 1 mld zł w części 29 - Obrona Narodowa nie spowoduje problemów w zakresie obronności kraju? W części 83, poz. 20 zostały przewidziane środki na stypendia dla młodzieży wiejskiej. Czy minister edukacji narodowej nie występował z wnioskami o uruchomienie tej pozycji rezerwy? Ubolewam, że nie zostały wykorzystane środki przeznaczone na dotacje dla gmin na dofinansowanie budowy gimnazjów. Czy na pewno już jest za późno na rozdysponowanie tych środków, gdyż na przykładzie woj. wielkopolskiego mogę powiedzieć, że gminy mają ogromne problemy z finansowaniem budowy gimnazjów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AleksanderGrad">Moje pytanie ma charakter formalno-prawny. W projekcie rozporządzenia czytamy, że blokowanie wydatków polega na wstrzymaniu przekazywania dysponentom środków finansowych i zakazie dysponowania rezerwami celowymi, natomiast przepis art. 101 ustawy o finansach publicznych stanowi, że może być wstrzymane przekazywanie środków na realizowanie zadań finansowanych z budżetu państwa. Uważam więc, że powinniśmy otrzymać wykaz zadań z przyporządkowanych im blokowanymi kwotami, gdyż tylko na podstawie niektórych tytułów pozycji rezerw celowych możemy zorientować się, jakie zadania nie będą realizowane. Uzupełniając wypowiedź pana posła Zbigniewa Kuźmiuka przytoczę kilka pozycji z wykazu wykorzystania przez wojewodów przyznanych im środków na realizacje programów restrukturyzacji w ochronie zdrowia. W całości środki wykorzystały np. województwa zachodniopomorskie i kujawsko-pomorskie, ale województwo mazowieckie wykorzystało 10 proc. przyznanych środków, województwo opolskie - 7 proc., województwo małopolskie 3,6 proc. itd. W związku z tym, że realizacja tych programów trwa już długo i samorządy zaangażowały duże siły i środki, aby je dokończyć, wnoszę, aby z projektu rozporządzenia wyłączyć poz. 29 rezerwy celowej, gdyż zablokowanie 220 mln zł wywoła negatywne reakcje, szczególnie szpitali, które miały dostać niejako nagrodę za to, że się zrestrukturyzowały. Przypomnę, że ta restrukturyzacja kosztuje nas bardzo mało, biorąc choćby pod uwagę skalę redukcji zatrudnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekZgórski">Czy zablokowanie 265.602 tys. zł w poz. 4 rezerwy celowej oznacza rezygnację z współfinasowania programów realizowanych ze środków PHARE? Jeśli tak, to czy nie spowoduje to zahamowania wdrażania tych programów i utratę tych środków?Dopłaty do paliwa rolniczego już są stosowane. Z jakich środków będą one finansowane, skoro nie zostanie rozdysponowane 150 mln zł przewidziane na ten cel w poz. 38 rezerwy celowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewChlebowski">Czy zostały policzone skutki dla jednostek samorządu terytorialnego, które spowoduje zablokowanie środków na realizację zadań oświatowych, np. na wyposażenie szkół w pracownie internetowe, zakup tzw. gimbusów, budowę gimnazjów, a także na realizację programów restrukturyzacji w ochronie zdrowia i programów realizowanych z pomocowych środków zagranicznych?W związku z tym chciałbym dowiedzieć się, w jakim stopniu na blokadzie wydatków tracą gminy, powiaty i województwa, w odniesieniu do poszczególnych działów klasyfikacji budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanuszLisak">Blokowane kwoty w części 28 - Nauka i w części 38 - Szkolnictwo Wyższe są relatywnie wysokie. Chcę się dowiedzieć czy z tego powodu nie zabraknie środków na sfinalizowanie zawartych umów na zakup aparatury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JózefGruszka">Z uwagą wysłuchałem wyjaśnień udzielonych przez panią minister, ale muszę zadać pytania, ponieważ pewne sprawy są dla mnie nadal niejasne. Czy dlatego blokuje się 20 mln zł w poz. 62 rezerwy celowej, ponieważ wydrukowanie czeków kosztowało mniej, niż początkowo sądzono? Nie rozumiem dlaczego nie wydatkowano środków ujętych w poz. 9 rezerwy obowiązkowej, której tytuł brzmi: „kredyt na program aktywizacji obszarów wiejskich” oraz środków przewidzianych w poz. 50 na aktywizację terenów wiejskich oraz wsparcie finansowe izb rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MieczysławCzerniawski">Proszę panią minister o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów i wyjaśnienie wątpliwości, zważywszy na to, że został zgłoszony wniosek o negatywne zaopiniowanie projektu rozporządzenia. Zadam więc pytanie, co stanie się z finansami publicznymi oraz budżetem państwa na rok 2001, jeśli wniosek ten zostanie przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#RobertLuśnia">Nic się nie stanie. Dostaniemy nowy, lepszy projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MieczysławCzerniawski">Zadałem to pytanie pani minister, niczego nie sugerując, gdyż teraz ma ono kluczowe znaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nowy projekt może być lepszy, jeśli za taki można uznać propozycję głębszych cięć wydatków w budżecie na 2001 r., ale także przy konstruowaniu przyszłorocznego budżetu dlatego, że negatywna opinia Komisji skłoni część dysponentów do zaciągnięcia zobowiązań, których w tym roku budżet nie zapłaci. Zrealizowanie tych zobowiązań w przyszłym roku będzie oznaczało konieczność obniżenia wydatków. Pan poseł Zbigniew Kuźmiuk podał mimochodem przykład, do czego prowadzi to, że nie wszyscy ci, który powinni, czytają ustawę o finansach publicznych. W art. 90 tej ustawy jest powiedziane, że podziału rezerw celowych dokonuje, z zastrzeżeniem ust. 2, minister finansów w porozumieniu z właściwymi ministrami lub innymi dysponentami części budżetowych, nie później niż do 31 października, z wyjątkiem rezerw, o których mowa w art. 66 ust. 2 pkt 2. Tym wyjątkiem są rezerwy towarzyszące środkom z bezzwrotnej pomocy zagranicznej, natomiast zastrzeżenie dotyczy rezerwy na zwiększenie wynagrodzeń i limitów zatrudnienia. Wszystkie inne rezerwy rozdysponowuje minister finansów. To, co piszą inni dysponenci na temat przyznania środków z danej rezerwy, nie ma podstaw prawnych i wobec tego list ministra zdrowia wysłany do wojewodów, w których powiadomił ich o wysokości środków na realizację programów restrukturyzacji w ochronie zdrowia, należało potraktować jako informację wstępną. Nie jest on podstawą do podejmowania decyzji finansowych. Skutkiem tego, że część pracowników Ministerstwa Zdrowia potraktowała harmonogram zgłoszony przez ministra finansów nie jako informację o tym, jakie środki będą przekazane - z ustawy o finansach publicznych można się dowiedzieć czym jest harmonogram - lecz jako decyzję o przyznaniu środków, powstały zobowiązania, które obciążają całe finanse publiczne. Jeśli bowiem zobowiązanie zaciągnie samorząd, to narazi on swoje finanse na brak stabilizacji, które są elementem finansów publicznych. Cała rezerwa na program działań osłonowych i restrukturyzacji w ochronie zdrowia wynosiła 393.490 tys. zł. Uruchomiliśmy 173.490 tys. zł, z czego 36 mln zł nie zostało jeszcze rozdysponowane na prośbę ministra zdrowia, ponieważ chce on przeanalizować podjęte dotychczas decyzje. Nie ukrywamy żadnych informacji dotyczących zrealizowanych dochodów budżetowych, a wprost przeciwnie, każdego miesiąca przesyłamy na ręce przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych informację o wykonaniu budżetu w danym miesiącu. W Sekretariacie Komisji jest dostępne sprawozdanie z wykonania budżetu w pierwszym półroczu br. oraz syntetyczna informacja o wykonaniu budżetu we wrześniu br. Szczegółową informację na ten temat prześlemy niebawem. Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego w sprawie wysokości dotacji na realizację zadań określonych w „Strategii dla przemysłu lekkiego na lata 2000–2005” wyjaśniam, że Komisja Finansów Publicznych obniżyła tę rezerwę z 20 mln zł do 19.740 tys. zł. Zostało zadane pytanie, czy blokowanie wydatków dotknie kontraktów wojewódzkich. Przekazaliśmy wojewodom 1150 mln zł. Zostali oni poinformowani, aby środki zostały wykorzystane na realizację zadań przewidzianych na ten rok, gdyż nie przewiduje się tzw. środków niewygasających. Proponujemy, aby z pewnymi wyjątkami, wydatki w budżetach poszczególnych dysponentów zablokować według jednego wskaźnika - 6,4 proc. tego, co zostało zaplanowane. Rząd zmniejszył blokadę wydatków przeznaczonych na realizację zadań dotyczących wymiaru sprawiedliwości o 30 mln zł, kosztem wydatków innych dysponentów.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Także wydatki planowane w budżetach wojewodów zostały ograniczone tylko o 3,5 proc., aby zachować możliwość lepszego finansowania samorządów. Można odnieść wrażenie, że propozycja zablokowania 951.462 tys. zł w części 29 - Obrona Narodowa oznacza, że zastosowany został wyższy wskaźnik od 6,4 proc. Proszę jednak pamiętać, że budżet Ministerstwa Obrony Narodowej jest jednym z największych budżetów w całym budżecie państwa. Do tej kwoty należy dodać niewykorzystane kwoty zapisane w trzech rezerwach, które rząd proponuje zablokować. Jedna z tych rezerw jest przeznaczona na modernizację przemysłu obronnego, ale dotychczas nie wpłynęły do niej środki pochodzące z prywatyzacji przedsiębiorstw przemysłu obronnego, a jest to jedyne źródło finansowania tej rezerwy. Druga rezerwa jest przeznaczona na rozpoczęcie programu wyposażenia sił zbrojnych w samoloty wielozadaniowe. Propozycja wstrzymania przekazywania z niej środków wynika stąd, że nie przewiduje się wykonania w tym roku dalszych prac. To samo dotyczy rezerwy przeznaczonej na przekazanie przez MON zakresu częstotliwości na potrzeby operatorów UMTS.Rezerwa na inicjatywy wspierania edukacji na wsi, w tym na stypendia i pomoc materialną dla młodzieży wiejskiej, wynosiła 109.230 tys. Uruchomiliśmy 45 mln zł, proponujemy zablokować 41.644 tys. zł, a więc do wykorzystania pozostała kwota 22,6 mln zł. Jeśli chodzi o rezerwę przeznaczoną na dotacje dla gmin na dofinansowanie budowy gimnazjów, to minister edukacji narodowej i sportu raz jeszcze przeanalizował propozycje, które przedłożył poprzedni minister finansów i zaproponował zablokowanie 11.241 tys. zł, uważając, że o tej porze roku już jest za późno na budowę gimnazjów. Sprawa rezerw dotyczących paliwa rolniczego przedstawia się w sposób następujący. Wydatek państwa nie polega na wypłacaniu dopłat do paliwa, ale na ograniczeniu dochodów, bo bon jest refundowany w ciężar dochodów. W związku z tym nie jest potrzebna rezerwa na dopłaty do paliw. Pytali państwo jakie będą skutki zablokowania wydatków dla samorządów. Z budżetu państwa są one zasilane głównie w formie subwencji, a te nie podlegają żadnym ograniczeniom. Natomiast zmniejszone zostaną niektóre dotacje dla samorządów, ale po to wydatki planowane w budżetach wojewodów zostały zmniejszone o 3,5 proc., aby obniżenie dotacji nie było dotkliwe. Nie proponujemy obniżenia wydatków Funduszu Pracy, natomiast proponujemy zmniejszyć wydatki na administrację Krajowego Urzędu Pracy. Wydatki w działach Nauka oraz Szkolnictwo Wyższe są ograniczane w analogiczny sposób, jak dla innych jednostek budżetu. W poz. 9 rezerwy celowej, zatytułowanej „kredyt na aktywizację obszarów wiejskich”, zostało zaplanowane 159,5 mln zł. Wydaliśmy 2,3 mln zł na pewne prace techniczne związane z przygotowaniem linii kredytowej. Z rezerwy utworzonej na aktywizację terenów wiejskich wypłaciliśmy 3 mln zł na wsparcie izb rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przed zarządzeniem głosowania chcę się upewnić, czy pan poseł Robert Luśnia wnosił o negatywne zaopiniowanie projektu rozporządzenia w sprawie blokowania niektórych wydatków, czy także dwóch wniosków ministra finansów dotyczących zmiany przeznaczenia kwoty 15.200 zł i kwoty 26.046 zł z rezerwy na zwiększenie wynagrodzeń przeznaczonych na wypłaty wynagrodzeń dla osób odwołanych z kierowniczych stanowisk państwowych, a także nagród jubileuszowych, odpraw emerytalnych itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RobertLuśnia">Wniosek dotyczy tych trzech dokumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MieczysławCzerniawski">Przystępujemy do głosowania. W pierwszej kolejności poddam pod głosowanie wniosek zgłoszony przez pana posła Roberta Luśnię. Kto jest za przyjęciem wniosku o negatywne zaopiniowanie projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie blokowania niektórych wydatków w budżecie państwa na rok 2001 oraz dwóch wniosków ministra finansów?Stwierdzam, że Komisja przy 3 głosach za, 20 przeciwnych i 11 wstrzymujących się odrzuciła ten wniosek. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie blokowania niektórych wydatków w budżecie państwa na rok 2001?Stwierdzam, że Komisja 21 głosami za, przy 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła pozytywnie zaopiniować projekt rozporządzenia. Minister finansów zwrócił się do Komisji, zgodnie z przepisem art. 90 ust. 4 ustawy o finansach publicznych, z prośbą o wyrażenie pozytywnej opinii o zmianie przeznaczenia kwoty 26.049 zł z rezerwy celowej pt. „rezerwa na zwiększenie wynagrodzeń przeznaczonych na wypłaty wynagrodzeń dla osób odwołanych z kierowniczych stanowisk państwowych, a także nagród jubileuszowych, odpraw emerytalnych i odpraw w związku z przejściem na rentę z tytułu niezdolności do pracy oraz ekwiwalentów za nie wykorzystany urlop wypoczynkowy dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, dla pracowników jednostek organizacyjnych stanowiących wyodrębnioną część budżetową, w których limit zatrudnienia nie przekracza 50 osób, wraz z pochodnymi od wynagrodzeń”. Środki te minister zamierza przeznaczyć na sfinansowanie wydatków na wynagrodzenia wraz z pochodnymi w związku ze zwiększeniem od 10 września br. zatrudnienia w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Częstochowie 1 etatowego członka kolegium. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o zmianę przeznaczenia kwoty 26.049 zł? Stwierdzam, że Komisja 30 głosami za, przy braku przeciwnych i 4 wstrzymujących się pozytywnie zaopiniowała wniosek ministra finansów. Drugi wniosek dotyczy przesunięcia z tej samej rezerwy kwoty 15.200 zł na rzecz sfinansowania odprawy dla byłego prezesa Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Koszalinie z tytułu rozwiązania stosunku pracy w związku z upływem kadencji. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o zmianę przeznaczenia kwoty 15.200 zł? Stwierdzam, że Komisja 30 głosami za, przy braku przeciwnych i 3 wstrzymujących się, pozytywnie zaopiniowała drugi wniosek ministra finansów. Stwierdzam wyczerpanie porządku obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>