text_structure.xml
49.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyCzepułkowski">Otwieram kolejne w dniu dzisiejszym posiedzenie Komisji Europejskiej. Naszym gościem jest przedstawicielka prezydencji irlandzkiej w Radzie Europejskiej - ambasador Irlandii w Polsce pani Thelma Doran. Jeszcze raz przepraszam panią ambasador za opóźnienie, z jakim rozpoczynamy nasze spotkanie. Trwają przygotowania Polski do członkostwa w UE. Jednym z elementów tych przygotowań jest opiniowanie przez naszą Komisję kandydatów do instytucji UE, którzy będą reprezentować nasz kraj. Temperatura tych posiedzeń jest niezwykle wysoka, ale przecież całe przygotowania Polski do członkostwa w UE cechowała wielka ogólnonarodowa dyskusja o potencjalnych korzyściach i kosztach akcesji. W tej chwili trwa wielka dyskusja na temat konstytucji europejskiej. Konferencja międzyrządowa w Rzymie z jej znanym finałem w Brukseli wyznacza kolejne zadania wszystkim państwom członkowskim, a także tym wstępującym do Unii. Rozumiem, że wyznacza również nowe, bardzo istotne zadania dla Irlandii, która 1 stycznia przejęła przewodnictwo w UE. Dlatego z wielką satysfakcją witamy panią ambasador i chcielibyśmy usłyszeć z pani ust, przedstawicielki Irlandii, państwa sprawującego prezydencję w UE, o planach i zamiarach tej prezydencji. Szczególnie interesuje nas, czy w planach prezydencji irlandzkiej jest zakończenie prac nad konstytucją europejską? Czy w tej kwestii Irlandia planuje jakieś nowe otwarcie, przyśpieszenie, kompromisy lub inne działania zmierzające do przyjęcia tej konstytucji jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, czy też może przed historycznym rozszerzeniem UE o 10 nowych państw członkowskich. Proszę panią ambasador o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ThelmaDoran">W trakcie mojego wystąpienia przedstawię priorytety prezydencji irlandzkiej. Ale najpierw kilka słów o tym, jak rozumiemy rolę Irlandii w czasie sprawowania prezydencji. Naszym zadaniem jest przede wszystkim dokonanie postępu w istniejącym kalendarzu działań Unii Europejskiej, czyli tym, co zostało już uzgodnione przez Radę Europejską i państwa członkowskie. Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, żeby posunąć te sprawy do przodu. Nakreślony przez nas program działań wykracza czasowo poza kadencję prezydencji irlandzkiej, został więc uzgodniony z Holandią, której prezydencja nastąpi po naszej. Jest również zgodny z planem wieloletnim. Przygotowanie planu wieloletniego i rocznego z Holendrami i z czterema innymi prezydencjami jest praktycznym przykładem współpracy między Europejczykami. Obecnie jest czas historycznych zmian w UE. Musimy się przygotować na przyszłe wyzwania. Chcemy Unii bardziej demokratycznej, bardziej przejrzystej i skutecznej. Musimy upewnić się, że jest postrzegana jako bliska, tak bliska, jak to jest możliwe, swoim obywatelom. Nowa konstytucja jest tego fundamentem. Konwent Europejski wykonał dobrą robotę i zaproponował znakomity projekt. Trzeba podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do zakończenia prac Konwentu, włącznie z ówczesnym przewodniczącym tej Komisji sejmowej, panem Józefem Oleksym i innymi przedstawicielami Polski w Konwencie. Również prezydencja włoska wykonała znakomitą pracę. Jesteśmy także wdzięczni Włochom za udzielone nam wsparcie. Mieliśmy nadzieję, że w grudniu będzie zostanie osiągnięte porozumienie, jednak okazało się to niemożliwe. Teraz kolej Irlandii w podejmowaniu prób dla uzyskania postępu i podejmiemy działania prowadzące do tego celu. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ułatwić osiągnięcie porozumienia w jak najkrótszym czasie. Zobaczymy, czy okaże się to możliwe podczas naszej prezydencji. Wiemy, na czym polegają problemy, które należy jeszcze rozwiązać. Zaproponowano różne rozwiązania. Jeśli jednak mamy osiągnąć konieczny kompromis, trzeba wspólnej woli politycznej. Mój rząd jest przekonany, że w głębokim interesie Unii Europejskiej i jej obywateli, a także - w interesie poszczególnych krajów członkowskich: nowych i starych, dużych i małych, leży takie właśnie podejście. Nowa konstytucja pomogłaby Unii wyjść naprzeciw nowym wyzwaniom i oczekiwaniom obywateli. Umożliwiłaby jej również odegranie bardziej efektywnej roli na arenie światowej. Myślę, że nasza wiarygodność mogłaby zostać osłabiona, gdyby doszło do dalszych opóźnień. Pat to nie jest opcja, którą chcielibyśmy brać pod uwagę. Nasz premier Bertie Ahern zobowiązał się do intensywnych konsultacji i przedstawienia sprawozdania na marcowym posiedzeniu Rady Europejskiej. Te konsultacje trwają. Premier rozmawiał już ze swymi kolegami z Rady Europejskiej. Wszyscy potwierdzili zaangażowanie w sprawę wspierania nas w działaniach służących osiągnięciu sukcesu na tym polu. Będziemy dalej prowadzić negocjacje, żeby nasz marcowy raport był jak najpełniejszy. Nasz premier zobowiązał się również, że jeśli w czasie konsultacji pojawi się jakakolwiek szansa osiągnięcia porozumienia, to zostanie ona wykorzystana. Chciałam państwa zapewnić, że Irlandia nie będzie szczędzić wysiłków, żeby w czasie swojego przewodnictwa w UE osiągnąć postęp i consensus. To jest nasz najwyższy priorytet. Jeśli chodzi o tak zwane perspektywy finansowe i negocjacje w tej sprawie, to będą one szalenie istotne z punktu widzenia kształtu poszerzonej Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ThelmaDoran">Czekamy na dyskusję, która powinna rozpocząć się w przyszłym miesiącu. Będziemy również podejmować działania, żeby odpowiednie decyzje mogły zostać podjęte podczas wiosennego posiedzenia Rady Europejskiej, zgodnie z harmonogramem i procedurą przewidzianą dla negocjacji. Kadencja prezydencji irlandzkiej rozpoczęła się w Unii liczącej 15 państw członkowskich, a zakończy - w liczącej 25. To szczególny przywilej, że nasze przewodnictwo przypada w tak historycznym momencie. Z niecierpliwością oczekujemy na oficjalną ceremonię w Dublinie 1 maja. Chcemy, żeby to było prawdziwe spotkanie Wspólnoty. Będą tam również imprezy kulturalne. Oczekujemy wielkiego zaangażowania społeczności międzynarodowej i społeczności lokalnych. Jesteśmy przekonani, że różnorodność dziedzictwa kultury europejskiej jest czymś, co będzie wspólnie świętowane. Chodzi również o to, żeby rozszerzenie Unii przebiegało jak najsprawniej, a także, żeby pomimo przystąpienia nowych członków, Rada dalej sprawnie funkcjonowała. Podejmiemy negocjacje z Bułgarią i Rumunią. Naszym celem będzie zakończenie ich w 2004 r. Będziemy kontynuować działania związane z Turcją i spełnieniem przez nią wszystkich koniecznych kryteriów, tak żeby podczas grudniowego posiedzenia Rada mogła podjąć decyzję. Jeśli chodzi o Cypr, to mam nadzieję, że powstaną warunki umożliwiające wielostronne porozumienie prowadzące do akcesji zjednoczonej wyspy 1 maja. Jako prezydencja będziemy w pełni popierać główną rolę, jaką odgrywa w tej dziedzinie sekretarz generalny ONZ. Zachęcamy wszystkie strony tego procesu, żeby wykazały swoje zaangażowanie dla osiągnięcia porozumienia. prezydencja irlandzka podkreśla, zgodnie z lizbońską strategią, znaczenie osiągnięcia zrównoważonego rozwoju. Zgodnie z tą strategią Unia Europejska ma się stać najbardziej konkurencyjną, najbardziej dynamiczną na świecie gospodarką opartą na wiedzy. Właśnie strategia lizbońska jest najlepszym mechanizmem służącym osiągnięciu tego celu. Dzięki współpracy państw członkowskich i wszystkich instytucji europejskich można ten cel osiągnąć: rozwijać gospodarkę europejską, tworzyć nowe miejsca pracy, poprawiać ochronę socjalną oraz inwestować w zrównoważoną przyszłość. Jesteśmy w połowie realizacji postanowień szczytu lizbońskiego z 2002 r. Wiele już osiągnięto, jeśli chodzi o badania, rozwój, usługi finansowe, liberalizację rynków energetycznych, telekomunikację, ochronę środowiska i reformę regulacyjną. Dzisiaj łatwiej pracownikom i studentom podróżować i przenosić się w ramach Unii Europejskiej w poszukiwaniu pracy czy wykształcenia. Łatwiej zakładać małe przedsiębiorstwa, tym przedsiębiorstwom prowadzić działalność. Konsumenci korzystają z tańszych rozmów telefonicznych. Zostały również podjęte działania na rzecz zapewnienia równości i ochrony społecznej. Dzięki tym działaniom Europa naszych dzieci i naszych wnuków będzie bezpieczniejszym i lepszym, bardziej czystym miejscem do życia. Prezydencja irlandzka chciałaby wykorzystać wiosenne posiedzenie Rady Europejskiej dla wzmocnienia dynamiki realizacji strategii lizbońskiej. Oczekujemy na te działania w kontekście raportu Komisji, który zostanie przedstawiony na wiosennym posiedzeniu Rady Europejskiej. Myślę, że już widać pozytywne rezultaty postępu gospodarczego, zarówno w Europie, jak i na skalę międzynarodową. Musimy zwiększyć wysiłki w zakresie intensyfikacji reform i wymaganych zmian ustawodawczych również na poziomie poszczególnych państw członkowskich. Utrzymanie status quo nie poprawi pozycji gospodarczej Europy, jej konkurencyjności. Nasz premier napisał do swoich kolegów z Rady Europejskiej, definiując proponowane działania.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ThelmaDoran">Nasze propozycje są jasne: zrównoważony rozwój, oraz zatrudnienie wysokiej jakości. To jest nasz podwójny priorytet. Podczas wiosennego posiedzenia Rady nasz premier oczekuje prawdziwej debaty na temat najbardziej palących ekonomicznych i socjalnych wyzwań w Europie. Inwestowanie w czynnik ludzki w celu wspierania dynamiki wzrostu naszej gospodarki pozostaje dużym wyzwaniem. Wielkim wyzwaniem dla Europy jest konkurencyjność. Mamy już rynek wewnętrzny, co jest wielkim osiągnięciem. Nadal musimy rozwijać sektor usług jako siłę napędową służącą tworzeniu nowych miejsc pracy. Możliwe, że największym wyzwaniem jest dla Europy tworzenie nowych miejsc pracy dla pracowników o wyższych kwalifikacjach. Z radością przyjmujemy położenie akcentu na tych właśnie działaniach podejmowanych również w poszczególnych krajach i sprawozdanie grupy zadaniowej do spraw zatrudnienia. Pracujemy opierając się na wytycznych w tej sprawie. Dla zagwarantowania realnego postępu w tej dziedzinie współpracujemy z naszymi partnerami: Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską. Oczekujemy również współpracy z partnerami społecznymi w ramach społecznego szczytu trójstronnego w marcu. W ten sposób i na inne sposoby chcemy wspierać realizację celów nakreślonych w strategii lizbońskiej. W ciągu ostatnich 50 lat stworzyliśmy w Europie obszar pokoju i dobrobytu. Stworzyliśmy także rynek, gdzie odbywa się niczym nieskrępowany rozwój handlu. Musimy być pewni, że wolności, które zostały osiągnięte, nie zostaną narażone na działania elementów kryminalnych. W czasie swojej prezydencji Irlandia podejmie działania służące zapewnieniu najwyższego poziomu swobód, ale bezpieczeństwa dla wszystkich narodów Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne i wymiaru sprawiedliwości, to skoncentrujemy się na realizacji pozostających jeszcze do osiągnięcia zobowiązań wynikających z traktatu z Amsterdamu i szerszego wymiaru programu z Tampere. Mam na myśli współpracę w dziedzinie spraw dotyczących azylu i migracji, oraz współpracy policyjnej i sądowej w zakresie spraw karnych i cywilnych. Posiedzenie Rady Europejskiej w czerwcu najprawdopodobniej zainicjuje ocenę działań realizowanych w ramach programu z Tampere. Zostaną również podjęte nowe działania. Skupimy się także na współpracy policyjnej. Największy nacisk zostanie położony na zwalczanie przestępczości zorganizowanej i związanej z narkotykami, jak również nielegalnej imigracji. Unia Europejska rozwija szerokie kontakty z całym światem, w każdy sensie jest podmiotem działającym na skalę globalną. Podczas naszej prezydencji będziemy działać na wielu płaszczyznach. Zapewnimy skuteczną realizację międzynarodowych zobowiązań Unii. Jesteśmy zdecydowani nawiązać jeszcze bliższą współpracę z Narodami Zjednoczonymi. Wspieramy w szczególności działania sekretarza generalnego ONZ służące reformie tej organizacji międzynarodowej, jak również podejmowane w tzw. wysokim panelu. W czasie sprawowania prezydencji przez Włochy UE podpisała wspólną z ONZ deklarację, dotyczącą współpracy w sytuacjach kryzysowych. Wyzwaniem stojącym przed naszą prezydencją jest wcielenie tej deklaracji w życie. Europejska Polityka Bezpieczeństwa i Obrony (ESDP) stanowi wkład UE w zapobieganie kryzysom i zarządzanie sytuacjami kryzysowymi.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ThelmaDoran">Podczas sprawowania przez nas prezydencji będziemy w sposób praktyczny i z wyobraźnią podchodzić do promowania praw człowieka na całym świecie. Przyjmiemy również wytyczne Unii Europejskiej dotyczące Obrońców Praw Człowieka (HRD). Mamy także zamiar wdrożyć Europejską Strategię dotyczącą Dzieci w Konfliktach Zbrojnych. W poprzednim roku mogliśmy obserwować znaczne napięcia i brak zgody dotyczące kwestii irackiej, zarówno po drugiej stronie Atlantyku, jak i w Europie. Świat jest lepszy i bezpieczniejszy, kiedy Unia Europejska i Stany Zjednoczone współpracują ze sobą, łącząc swoją energię i zasoby dla osiągnięcia wspólnych celów opartych na wspólnych wartościach. USA podkreślały wagę przywiązywaną do współpracy z kluczowymi partnerami, w tym - z Europą. W dalszym ciągu będziemy ogniskować stosunki europejsko-amerykańskie na tym, co moglibyśmy i możemy osiągnąć, co powinniśmy osiągnąć wspólnie. Naszym celem będzie konsultacja i współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie szerokiego spektrum problemów politycznych i ekonomicznych. Mamy zamiar bardzo blisko współpracować w takich regionach jak Bliski Wschód czy Afganistan. Będziemy też współpracować nad efektywnym multilateralizmem oraz nad obszernym programem handlowym i gospodarczym. Możemy i powinniśmy koncentrować się na tych obszarach, gdzie nasza współpraca przyniesie korzyści naszym obywatelom i społeczności międzynarodowej. Unia Europejska bardzo ceni sobie stosunki z obu Amerykami, co ma odzwierciedlenie w fakcie, że odbywa swoje spotkania na szczycie z udziałem Stanów Zjednoczonych, Kanady, oraz krajów Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Spotkania te będą okazją do pogłębienia naszych stosunków. Jeśli chodzi o Bliski Wschód, to w dalszym ciągu będziemy dokładać starań w celu wprowadzenia w życie planu pokojowego zwanego „mapą drogową”, który stanowi podstawę do osiągnięcia rozwiązania dwupaństwowego. Będziemy wspólnie z naszymi partnerami działać na rzecz postępu w procesie pokojowym. Rozszerzenie UE nada nowy wymiar naszym strategicznym związkom z Rosją. Ponieważ nasze bezpieczeństwo i dobrobyt są ze sobą coraz bardziej powiązane, musimy bardziej skutecznie ze sobą współpracować. Szczyt europejsko-rosyjski stworzy możliwość wytyczenia kierunków takiej współpracy. Jeśli chodzi o obszar zapobiegania konfliktom, to chcemy się skoncentrować na roli organizacji pozarządowych i społeczeństwa obywatelskiego. Chcemy również włączyć kwestię wsparcia zapobiegania konfliktom w nasz dialog z całą resztą świata. Jest to szczególnie ważne dla Afryki. W Afryce subsaharyjskiej 291 mln ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa. Około 30 mln jest zarażonych wirusem HIV. Konflikty w wielu państwach pogłębiają ten kryzys. Musimy współpracować z partnerami afrykańskimi w poszukiwaniu rozwiązań tych problemów. Głównym zadaniem naszej prezydencji w Afryce będzie wsparcie miejscowych inicjatyw mających na celu sprostanie tym olbrzymim wyzwaniom stojącym przed całym kontynentem. Chcielibyśmy uzyskać większą zbieżność między polityką rozwoju, a polityką zagraniczną. Będzie to ważny kierunek działania naszej prezydencji. UE powinna odegrać kluczową rolę, jeśli chodzi o reagowanie na główne problemy rozwojowe, takie jak: ograniczanie ubóstwa, walka z chorobami zakaźnymi i degradacja środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ThelmaDoran">Unia musi stanowić przykład, jeśli chodzi o postępy we wdrożeniu milenijnych celów rozwojowych i tworzenie bardziej stabilnego i sprawiedliwego porządku światowego. Również naszym najbliższym sąsiadom chcemy zaoferować warunki bezpieczeństwa, stabilności i dobrobytu, którymi cieszymy się w UE. Po majowym rozszerzeniu będzie w Unii mieszkać 385 mln ludzi. Poprzez inicjatywę Sąsiedztwa Europejskiego na bazie wartości demokratycznych, szacunku dla praw człowieka i rządów prawa chcemy rozwinąć stosunki z krajami znajdującymi się na wschód i na południe od granic UE. Unia osiągnęła porozumienie z krajami zachodnich Bałkanów, które widzą swoją przyszłość w UE. W czasie naszej prezydencji jesteśmy zdecydowani w pełni wdrożyć agendę, która została ustalona w Salonikach w podczas spotkania UE i krajów zachodnich Bałkanów. W tej chwili postęp w rokowaniach zależy od demokratycznie wybranych rządów państw tego regionu. Będziemy wspierać ich wysiłki. Jesteśmy także zaangażowani w wielostronne podejście do polityki handlowej. Od czasów Cancun zastanawiamy się nad najlepszym sposobem wdrożenia Planu Rozwojowego z Doha. Pomyślne zakończenie obecnej rundy rozmów jest niezwykle istotne dla długoterminowego wzrostu gospodarczego. Wspólnie z Radą i Komisją Europejską będziemy pracować nad osiągnięciem postępu w tych negocjacjach. Azja jest jednym z kluczowych obszarów naszych działań. W tym regionie zaangażujemy się na wszystkich płaszczyznach. Będziemy kontynuować dialog polityczny z wieloma krajami. Odbędzie się również spotkanie europejsko-azjatyckie na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Mamy także nadzieję zorganizować spotkanie na szczycie Unia Europejska - Japonia. W miarę wkraczania w XXI w. nie mamy wątpliwości, że Unia w dalszym ciągu będzie się rozwijać. Musimy sprostać nowym wyzwaniom i wykorzystać nowe możliwości. Oczywiście nadal będzie trwać między nami zdrowa dyskusja i będą prezentowane odmienne punkty widzenia. Będziemy się starać, żeby to zróżnicowanie nas wzbogacało. Musimy poradzić sobie z wyzwaniami i wspólnie wykorzystać stojące przed nami możliwości. Założyciele Unii Europejskiej byli zainspirowani marzeniami o przyszłości, w której Europejczycy już nigdy nie walczyliby między sobą na śmierć i życie o zasoby, terytoria czy wiarę, w której już nigdy nie byliby podzieleni. W tym roku to marzenie o Europie całej i uzdrowionej będzie bliższe rzeczywistości. Założyciele marzyli również o Europie, w której coraz bliższa współpraca zaowocowałaby większym bezpieczeństwem i dobrobytem jej mieszkańców. Dziś mówię do państwa jako osoba, która bardzo głęboko wierzy w to marzenie. Pochodzę z kraju, któremu członkostwo w Unii Europejskiej, Unii, którą pomogliśmy ukształtować, pomogło w rozwoju, pomogło rozkwitnąć. Tego samego życzę Polsce i innym nowym członkom UE. Sześć miesięcy to mało czasu, ale zapewniam, że prezydencja irlandzka nie będzie ustawać w wysiłkach, żeby w tak krótkim czasie osiągnąć jak najwięcej. Nasz plan działania jest ambitny, jesteśmy jednak również pełni pokory. Prosimy wszystkich o pomoc. Wiemy, że siła nas, Europejczyków, leży w jedności. Osiągniemy więcej i zrobimy więcej jako Europejczycy współpracujący ze sobą.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dziękuję za wszechstronną prezentację planów i zamierzeń prezydencji irlandzkiej. Panie i panów posłów proszę o zadawanie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GabrielJanowskiniez">Irlandia była tym krajem, który bardzo stanowczo zabiegał o to, żeby postanowienia traktatu nicejskiego zostały zaakceptowane przez społeczeństwo w referendum. Rząd i tzw. elity bardzo angażowały się na rzecz zaakceptowania tego traktatu. Obecnie Polska i Hiszpania stanowczo dążą do respektowania postanowień traktatu nicejskiego, jako traktatu konstytucyjnego również. Jak jest opinia pani ambasador? Czy wcześniej to była gra Irlandii? Jaki jest pani pogląd na sprawy związane z pewną stabilnością prawną? Czy nie uważa pani, że Europa w ogóle, a Unia Europejska przede wszystkim podlega kolonizacji przez prawo? Występuje wielka chęć regulowania przepisami prawnymi wszystkich sfer życia. Człowiek coraz mniej myśli, jest coraz mniej twórczy, natomiast zostaje totalnie podporządkowany rozmaitym regulacjom prawnym krępującym jego inicjatywę, przedsiębiorczość i to wszystko, co w zasadzie stanowi o istocie człowieczeństwa. Krótko mówiąc - człowiek staje się przedmiotem w tej rozgrywce wielkich koncernów i rozmaitych grup nacisku, które bardzo często tworzą prawo wbrew interesowi zwykłego konsumenta i obywatela. Czy nie uważa pani, że należałoby rozpocząć jakąś ofensywę, żeby zminimalizować tę kolonizację poprzez prawo?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGrzyb">Ostatnio usłyszałem wypowiedź, która być może nie wnosi nic do sprawy, ale jest pewną oceną. Jeden z deputowanych do Parlamentu Europejskiego wyraził się w następujący sposób: „Przeżyliśmy prezydencję pełną ekstrawagancji, teraz czeka nas wielki profesjonalizm”. W związku z tym chciałbym zapytać o kilka kwestii związanych zarówno z przedstawionymi przez panią celami prezydencji irlandzkiej, jak również z tym, o czym mówił ostatnio w Parlamencie Europejskim pan premier Bertie Ahern. Po pierwsze, zauważa się, że ten program nie jest programem tylko na jedną kadencję prezydencji. Został uzgodniony z prezydencją holenderską i jest obliczony na okres dłuższy niż tylko półroczna kadencja prezydencji irlandzkiej. Po drugie, jest deklaracja, którą państwo jako prezydencja składacie, że waszym celem jest Unia, która ma być bliższa zwykłym obywatelom. Łączy się to ze stwierdzeniem, że potrzebny jest traktat konstytucyjny, w związku z tym priorytetem jest zakończenie prac nad tym traktatem. Choć pojawia się również taka wątpliwość, że prezydencja irlandzka zdaje sobie sprawę, iż za jej kadencji praca nad Traktatem Konstytucyjnym może się nie zakończyć. W jaki sposób prezydencja irlandzka zamierza doprowadzić do osiągnięcia porozumienia w tej sprawie? Jakich instrumentów chce użyć? Jakiego sposobu porozumiewania się pomiędzy tymi, od których zależy dojście do kompromisu? Po drugie - w jaki sposób traktat konstytucyjny w rozumieniu prezydencji irlandzkiej miałby reagować na wymagania obywateli UE? Czy w związku z tym, co powiedział m. in. pan poseł Gabriel Janowski, że Unia jest odległa od obywatela, że istnieje bardzo duży rozziew między obywatelami a UE, czy poprzez działanie prezydencji irlandzkiej jest możliwa do osiągnięcia zmiana w tej sferze? Drugą kwestią jest bardzo mocne podkreślenie przez prezydencję irlandzką znaczenia zrównoważonego wzrostu i bezpieczeństwa socjalnego. Jakimi instrumentami, przy pomocy jakich projektów prezydencja irlandzka chciałaby osiągnąć ten cel? Jak zamierza wypełnić treść postanowień traktatu amsterdamskiego? Które z celów zapisanych w Traktacie Amsterdamskim chce zrealizować i jakimi środkami? Jaki jest stosunek prezydencji irlandzkiej do pojawiającej się tezy, według której w wypadku nie przyjęcia traktatu konstytucyjnego w obecnym kształcie, część państw członkowskich będzie popierać ideę Europy co najmniej dwóch prędkości? Czy Irlandia podziela pogląd, że taki scenariusz byłbym dobrym rozwiązaniem dla przyszłości UE? Zwraca również uwagę fakt, że w państwa priorytetach pojawia się opcja silnego promowania multilateralizmu, co ma zapobiegać potencjalnym konfliktom obecnym i przyszłym. Jakich instrumentów i sposobów chcieliby państwo użyć dla osiągnięcia tego celu? I ostatnia sprawa, o którą chciałbym zapytać, a jest to coś, co bardzo nas, Polaków interesuje ze względu na nasze wschodnie sąsiedztwo. Chodzi o wschodni wymiar UE, który jest silnie promowany przez Polskę i który został opisany i rozesłany do wszystkich zainteresowanych. Czy za państwa prezydencji możemy liczyć na wsparcie tej Polskiej propozycji, ponieważ tam były konkretne propozycje związane z tym, w jaki sposób ten wymiar wschodni miałby zostać zrealizowany w rozumieniu Polski.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejGrzyb">W szczególności ze względu na to, że uważamy, iż po rozszerzeniu pozostawimy w szarej strefie za silnie strzeżoną granicą wschodnią UE Ukrainę, która ma swoje europejskie aspiracje. Pozostawiamy tam również Białoruś, która ma swoje wewnętrzne problemy, ale pomimo to nie powinna być w taki sposób traktowana. Trzeba by chociaż wzmocnić tam instrumenty służące budowie państwa obywatelskiego, współpracy z organizacjami pozarządowymi czy chociażby promocji łączenia się na poziomie organizacji pozarządowych. A jednocześnie pojawia się coś, co państwo wyraźnie podkreślają - rozwój koncepcji nowego sąsiedztwa ze szczególnym uwzględnieniem stosunków z Rosją. Rozumiem, że Rosja jest silnym partnerem, ale brak podobnego akcentu w stosunku do państw, które wcześniej wymieniłem, musi zwracać uwagę, zwłaszcza w polskim Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RobertLuśnia">Ponieważ jedną z kluczowych spraw, na które prezydencja irlandzka chce położyć szczególny nacisk, jest dokończenie przed tegorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego negocjacji w sprawie traktatu konstytucyjnego, chciałbym powiedzieć, że zdarzyła się rzecz nie do pomyślenia w krajach o ugruntowanej tradycji demokratycznej, jednak tak się stało w przypadku przedstawicieli Polski, że podpisali oni projekt traktatu konstytucyjnego niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej. Sądzę, że warto, żeby prezydencja irlandzka wiedziała o tym, że art. 10 traktatu konstytucyjnego stoi w sprzeczności z konstytucją RP i w tej postaci nie może być przez Polskę przyjęty. Nie może prawo europejskie stać ponad prawem polskim. Gwarantuje to nam nasza konstytucja. Ale niestety tak się widocznie złożyło, że doświadczenia z minionej epoki niektórych polskich uczestników Konwentu spowodowały, że zgodzili się z takimi zapisami. Mam również pytanie. Irlandia w ramach swojej prezydencji chce położyć nacisk na europejską politykę bezpieczeństwa i obrony. Natomiast w dokumentach, które otrzymaliśmy, i w tym, co mówiła pani ambasador Thelma Doran, brak jakiejkolwiek informacji, w jaki sposób prezydencja irlandzka chce w ramach Unii Europejskiej współpracować z NATO. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w Europie, to doświadczenia pokazały, że poza NATO jest dosyć trudno zbudować cokolwiek w oparciu o państwa europejskie. Ponad pięćdziesięcioletnie doświadczenie, funkcjonująca struktura, zasady podejmowania decyzji były wręcz niezbędne w przypadku konfliktu bałkańskiego, żeby przywrócić pokój w Europie. I tak naprawdę został on przywrócony dzięki funkcjonującym strukturom NATO. Europy nie stać było na samodzielne zaprowadzenie porządku. Teraz rodzi się pytanie, czy dążeniem prezydencji irlandzkiej i UE będzie „wyprowadzenie” NATO z Europy? Czy też budowanie tej Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony w oparciu o struktury Paktu Północnoatlantyckiego? Tego w dokumentach, które zostały nam przedstawione, ani w wystąpieniu pani ambasador nie ma. Dlatego proszę o przedstawienie irlandzkiego punktu widzenia na tę sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AntoniMacierewicz">Przede wszystkim chciałem panią ambasador Thelmę Doran najmocniej przeprosić, że przez jakiś czas nie mogłem uczestniczyć w spotkaniu. Musiałem wyjść i nie słyszałem części pani wystąpienia. Najmocniej za to przepraszam, ale dzisiejszy dzień jest dniem, w którym wszystkie nasze plany zostały wywrócone przez aktualne wydarzenia. Tak to często bywa w polityce. Przede wszystkim chciałbym spytać, czy rzeczywiście prezydencja irlandzka zamierza doprowadzić do przyjęcia traktatu konstytucyjnego w trakcie swojego przewodnictwa, a zwłaszcza czy przewiduje przyjęcie tego traktatu przed 1 maja, jak zadeklarował to minister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej, pan Włodzimierz Cimoszewicz. Wysłuchałem przedwczoraj stanowiska ministra spraw zagranicznych Irlandii, który, może nie w tak optymistycznych słowach, ale dawał do zrozumienia, że taka perspektywa jest rzeczywiście realna. Pytam o to, ponieważ nie jestem pewien, czy prezydencja irlandzka zdaje sobie sprawę z tego, że w Polsce w ciągu ostatniego półrocza zaszły dość głębokie zmiany. Traktat akcesyjny na skutek olbrzymich nadziei został przyjęty dosyć szeroko. Wprawdzie mniejszość Polaków głosowała za przystąpieniem do UE, większość została w domu albo głosowała przeciwko, ale ta mniejszość wystarczyła dla zaakceptowania traktatu akcesyjnego. W międzyczasie uległy jednak zmianie dwie kwestie. Ujawniły się rzeczywiste mankamenty tego traktatu z punktu widzenia negatywnych gospodarczych konsekwencji dla Polski i społeczeństwo uświadomiło sobie, że poprzez ten traktat mamy do czynienia z tworzeniem europejskiego państwa federalnego. Zwłaszcza artykuł, o którym tu już posłowie mówili, o nadrzędności konstytucji UE w stosunku do prawa krajowego, jest w naszym kraju bardzo źle przyjmowany. Na te zmiany, jakie zaszły w Polsce w ostatnim czasie, warto chyba zwrócić uwagę. Moje końcowe pytanie dotyczy stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską i sprawy NATO. Jak nas poinformowano, negocjacje w sprawie przepisów dotyczących systemu obronnego nie zostały ostatecznie zakończone. W związku z tym mam następujące pytania: Czy prezydencja irlandzka uważa, że dopóki wszystko nie zostało podpisane, nic nie zostało podpisane? Czy ta zasada obowiązuje, czy nie? Jaki jest stosunek prezydencji irlandzkiej do zadeklarowanej już woli Francji i w mniejszym stopniu, ale także - Niemiec dotyczącej unii opartej na konstytucji przygotowanej przez Konwent bez względu na stanowisko pozostałych państw UE? Czy prezydencja irlandzka widzi możliwość takiego rozwiązania, czy będzie mu przeciwna, czy też zajmie jeszcze inne stanowisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę o zabranie głosu panią ambasador Thelmę Doran.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ThelmaDoran">Mogę stwierdzić, że są państwo szczególnie zainteresowani kwestią negocjacji dotyczących traktatu konstytucyjnego. Dlatego skoncentruję się na tym temacie. Ale najpierw odpowiem na pytanie dotyczące naszego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Ma ono na celu realizację istniejącego programu strategii UE. Nie chodzi o to, żeby rozpocząć coś całkowicie nowego, tylko o podjęcie tego, co już ustalono, uzgodniono podczas posiedzeń Rady Europejskiej. Jest oczywiście kwestia priorytetów, ale one również są ustalane wspólnie z Komisją i z krajami członkowskimi. Nie staramy się na nowo odkryć Ameryki. Jest to bardzo ważne i dlatego chcę podkreślić, że będziemy kontynuować pracę naszych poprzedników. Jest to szósta prezydencja, a więc poza tym, że mamy nasz własny program, jest jeszcze program roczny, który wynika również z kolejnej prezydencji - holenderskiej, a także wieloletni, obejmujący pięć kolejnych prezydencji. Chodzi więc o uzyskanie spójności prac prezydencji i wszystkich organów Unii. Kolejna sprawa to konferencja międzyrządowa i projekt traktatu konstytucyjnego. Miał pan okazję wysłuchać wystąpienia naszego ministra spraw zagranicznych. Ja tego szczęścia nie miałam, ale je przeczytałam. Zapewniam, że okres świąt Bożego Narodzenia i namysł, który nam towarzyszył, również naszemu rządowi i dyskusjom, które się odbyły, był bardzo cenny, ponieważ dzięki temu mamy świadomość, w jakim punkcie znalazła się dyskusja. Ale zapytano, czy nic nie uzgodniono, dopóki wszystkiego nie uzgodniono? Tak, z punktu widzenia procesu negocjacji oczekiwaliśmy uzgodnienia wszystkiego. Są dwa podstawowe dokumenty do negocjacji: projekt traktatu konstytucyjnego i drugi - dokument ustalony przez ministrów spraw zagranicznych po ich „konklawe” w Neapolu, jako podstawa do dyskusji. Nikt niczego nie podpisał, nawet projektu traktatu konstytucyjnego, który również stanowi dobrą podstawę do dyskusji. Ale w projekcie traktatu konstytucyjnego jest szereg postanowień, które nie są zgodne z przepisami i konstytucjami krajów członkowskich, ponieważ projekt ten nie był negocjowany przez rządy, tylko przez grupę osób. To były bardzo cenne negocjacje, które toczyły się na forum Konwentu. Wyrażono cały szereg opinii ze strony parlamentarzystów krajowych i europejskich, a więc zbudowano wielki skarbiec wiedzy. Wyrażono także szereg inspiracji i ambicji, ale ten dokument nie mógł być wiążący dla rządów ze względu na sprzeczności z prawem krajowym. To tylko tytułem zarysowania tła. Po przyjęciu przewodnictwa oświadczyliśmy, że chcemy maksymalnie posunąć dyskusję do przodu. Cieszylibyśmy się bardzo, gdyby porozumienie zostało osiągnięte w grudniu, ale nie było takiej woli politycznej. Dokument nie był jeszcze gotów. Jest choćby kwestia głosów. Polska bardzo mocno akcentowała tę sprawę. Ale pamiętajmy o tym, że proces negocjacji nie jest zakończony. Od początku roku nasz premier nawiązał telefoniczne kontakty ze swoimi odpowiednikami w tych krajach, które wyrażały najwięcej obaw. Okazuje się, że telefon może być narzędziem bardzo pożytecznym. A więc istniała wielka wola dalszych negocjacji, żeby stwierdzić, czy kompromisy są możliwe. Na tej podstawie nasz premier ustalił harmonogram spotkań. Poinformował o tym ministra spraw zagranicznych, a ten zrobił to samo wobec swoich odpowiedników w innych państwach europejskich, również w Komisji. Rozpoczęły się realne negocjacje. Wkrótce również polski premier Leszek Miller będzie gościł w Irlandii. Jestem przekonana, że wszystkie obawy strony polskiej wyrazi w bezpośredniej rozmowie z szefem naszego rządu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ThelmaDoran">Podobne spotkania bilateralne odbywają się z innymi premierami. Sądzę więc, że nasz premier jest w pełni poinformowany o wszystkich konkretnych obawach. Opierając się na tych informacjach UE zastanowi się, jak dalej można tę sprawę poprowadzić, ponieważ premier przedstawi aktualną sytuację podczas spotkania Rady w marcu. Ale również spotkanie poświęcone sprawom zewnętrznym, które odbędzie się w najbliższy poniedziałek, będzie okazją do podjęcia i tego wątku. Dyskusja będzie się toczyć zarówno wśród „piętnastki”, jak i wśród dwudziestu pięciu krajów. Takie dyskusje podjęto również w ramach Trójkąta Weimarskiego, a więc - w ramach rozmów trójstronnych. Niedawno byłam na Litwie. Koledzy na Litwie powiedzieli mi, że kraje bałtyckie i kraje skandynawskie także przeprowadziły nieformalne dyskusje. Takie dyskusje toczyły również kraje Grupy Wyszehradzkiej i inne formalne i nieformalne grupy państw. Ponieważ cel jest zdefiniowany, to czy można osiągnąć postęp i wobec jakich spraw ten postęp jest możliwy? Już omawiane są pewne kwestie, ale jeszcze nie wypracowano żadnego wspólnego stanowiska, mamy więc tylko nieformalną podstawę do dyskusji. Jak więc państwo widzą, sprawy posuwają się naprzód. Powiedziano, że dobrze byłoby mieć odpowiedni dokument przed wyborami europejskimi. Zgadzam się z tą opinią, ale nie zobowiążemy się do osiągnięcia tego celu w jakimś określonym terminie, dopóki nie uznamy, że istnieją odpowiednie podstawy do osiągnięcia porozumienia. Naszym zdaniem nie należy tworzyć sztucznych terminów. Będziemy zatem kontynuować proces konsultacji i badania możliwości wspólnie ze wszystkimi krajami członkowskimi, a zwłaszcza tymi najbardziej zainteresowanymi. Następnie w marcu przedstawimy informację Radzie Europejskiej. Na podstawie raportu naszego premiera Rada zadecyduje, czy sytuacja dojrzała do otwarcia formalnej dyskusji podczas konferencji międzyrządowej. Jeśli uzna, że jest to niemożliwe, trzeba będzie podjąć alternatywne działania. Ale, jak już powiedziałam, nasz premier wielokrotnie podkreślał, że zakończenie negocjacji jest jednym z głównych celów prezydencji irlandzkiej. Chcemy posunąć ten proces naprzód jak najdalej. Ale musimy pamiętać, że można posuwać się do przodu tylko w takim tempie, w jakim będą chciały to czynić kraje członkowskie. Każdy kraj musi omówić wszystkie te kwestie w swoim parlamencie i przedstawić je opinii publicznej, ponieważ powinny być one omawiane publicznie. To jest bardzo ważne i w ten sposób powracamy do zagadnienia, jak sprawić, żeby Unia była bliższa ludziom? Uważamy, że dialog z organizacjami społecznymi na różnych forach, dialog z mediami, to są niezwykle ważne sposoby informowania opinii publicznej o istniejących problemach i wpływie, jaki można na nie mieć. Jest nawet program Unii Europejskiej pod nazwą „Komunikacja w Europie”, mający na celu informowanie opinii publicznej na różnych płaszczyznach o istniejących problemach, tak, żeby wszyscy mieszkańcy czuli się jej częścią, jej członkami. W czasie naszej prezydencji będziemy pogłębiać te procesy komunikacyjne. Jeśli chodzi o pytanie „Co by było, gdyby?”, czyli dotyczące Europy „dwóch prędkości”, to owszem była taka dyskusja i opinia Irlandii jest taka, że w ogóle nie będziemy o tym rozmawiać. Jesteśmy zdeterminowani, żeby znaleźć rozwiązania wspólne dla wszystkich, alternatywne. Jednak już obecnie istnieją w obrębie Unii obszary, w których można byłoby tworzyć mniejsze grupy.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ThelmaDoran">Np. mamy już „strefę euro”. Przecież nie wszyscy członkowie UE należą do tej strefy. Podobnie nie wszystkie kraje członkowskie ratyfikowały traktat z Schengen. Traktaty nicejski i amsterdamski zawierały zapisy o tzw. wzbogaconej współpracy. Jeśli kraje członkowskie czują, że są jakieś obszary, w których kilka z nich mogłoby iść szybciej do przodu, a nie wszystkie są tym zainteresowane, to pewna liczba państw, zdaje się, że osiem, może się dogadać i wdrażać jakiś program, którym inne nie są zainteresowane. Pod warunkiem, że w Radzie Unii istnieje jednomyślność, co do tego, że jest to coś korzystnego dla UE. Ale dla innych krajów członkowskich musi istnieć możliwość przystąpienia do takiego programu, kiedy uznają to za stosowne. Podałam już państwu przykład „strefy euro”, gdzie mamy dwunastu członków, wśród nich Irlandię. Mój kraj z kolei nie należy do grupy państw, które ratyfikowały traktat z Schengen. Jest wiele tego przyczyn. Wspieramy jednak cały proces regulowany przez ten traktat i postaramy się do niego przystąpić, kiedy pojawi się taka możliwość. Np. mamy wspólny obszar podróży z Wielką Brytanią i jeśli ona zdecyduje się przystąpić do traktatu z Schengen, to, ze względu na wspólne terytorium, będziemy musieli zrobić to samo. To były dwa przykłady mniejszych grup w obrębie UE. Ktoś z państwa pytał o multilateralizm, o wielostronność i o nasze zaangażowanie w tę sprawę. Jesteśmy w tym przypadku bardzo zdecydowani i zdeterminowani, podobnie jak Polska, żeby problemy rozwiązywać właśnie w drodze wielostronnych dyskusji i uzgodnień. To stanowisko jest także wspierane przez Narody Zjednoczone. Również rozwiązywanie konfliktów i zapobieganie im są bardzo ważnym elementem naszej polityki bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. W ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa mamy w tej chwili Zasady Petersbuskie, w ramach których UE ma się angażować w misje pokojowe i zadania związane z zapobieganiem konfliktom. Jesteśmy w to bardzo zaangażowani, pomimo, że w UE są kraje, które są członkami NATO, i inne - które nie są członkami. Nasza polityka bezpieczeństwa ma swoją własną historię, swoje własne priorytety, jednak Unia bardzo blisko współpracuje z NATO i ten kierunek będziemy w dalszym ciągu rozwijać w wielu obszarach, zwłaszcza tam, gdzie mamy wspólne interesy, jak np. utrzymanie pokoju i zapobieganie konfliktom. Ponadto, poza zapobieganiem konfliktom środkami militarnymi, można to czynić również środkami cywilnymi. W tym kierunku rozbudowujemy naszą politykę bezpieczeństwa. Chodzi tu np. o zaangażowanie policji. Policja cywilna odgrywa w UE niezwykle ważną rolę we wszystkich działaniach mających na celu zachowanie pokoju. Udział policji w misjach pokojowych jest bardzo ważny. Nie pozostajemy tu więc w konflikcie z NATO. Nie wszystkie państwa członkowskie UE należą do NATO, które ma swoje konkretne cele, wzajemne zobowiązania w zakresie obronności. UE nie jest sojuszem wojskowym. Jednak w pewnych obszarach obrony angażuje się również w zadania z zakresu bezpieczeństwa. I chodzi tu nie tylko o bezpieczeństwo militarne, ale również gospodarcze i problemy ze sfery humanitarnej. To wszystko mieści się w zasadzie zapobiegania konfliktom i ich rozwiązywania. Zawsze odgrywaliśmy bardzo aktywną rolę w pokojowych misjach ONZ i to podkreśla charakter naszego podejścia do zagadnienia polityki bezpieczeństwa i obrony. Wspomniałam już o naszych stosunkach z USA.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ThelmaDoran">Są one niezwykle ważne dla Irlandii jako kraju, jak też dla całej UE. Nasz minister spraw zagranicznych lubi mówić o trójkącie Unia Europejska - Stany Zjednoczone - Narody Zjednoczone. Wszystkie te trzy elementy trójkąta powinny współpracować ze sobą w kwestiach światowego pokoju. Każdy z nich ma własne instrumenty. UE ma tzw. „miękkie instrumenty”, niewojskowe. Jeśli chodzi o sprawę wschodnich sąsiadów Polski, to oczywiście jesteśmy świadomi tego, że w momencie rozszerzenia UE i przyjęcia dziesięciu nowych krajów, będziemy mieć nową granicę: z Ukrainą, Białorusią, Rosją, Mołdową i dalej - z krajami bałkańskimi. Są to kraje niezwykle ważne nie tylko dla nowych państw członkowskich UE, ale dla nas wszystkich. Znajdując się w nowej, szerszej Europie, będziemy opracowywać plany działań umożliwiających współpracę z tymi krajami na różnych płaszczyznach oraz ich zbliżenie do naszych wartości i naszej koncepcji demokracji. Przewidziano, że plan działań dotyczących Ukrainy zostanie przyjęty na spotkaniu Rady Europejskiej w czerwcu. Zaręczam państwu, że Irlandia jest bardzo mocno zaangażowana w te prace. Mamy dużo informacji od naszych partnerów, zwłaszcza z Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, ponieważ mają one doświadczenia historyczne z krajami położonymi dalej na wschód. Państwa z wybrzeża Atlantyku nie mają z nimi bezpośrednich kontaktów. Dlatego będziemy bardzo wdzięczni za wkład Polski w opracowanie polityki europejskiej w tym zakresie. UE bierze pod uwagę doświadczenia i wiedzę wszystkich swoich krajów członkowskich. Na tej podstawie staramy się jak najlepiej opracować wspólną politykę. Nigdy nie ignorujemy opinii i wiedzy któregokolwiek z państw członkowskich. Wszystkie one mają wkład we wspólną politykę. Mamy nadzieję, że w czasie naszej prezydencji zostanie dokonany znaczny postęp w zakresie opracowania polityki dotyczącej nowych sąsiadów UE. Zrównoważony rozwój jest oczywiście zadaniem, w realizację którego wszyscy jesteśmy ogromnie zaangażowani. Jest to nasz priorytet. Powstaje pytanie, jakie konkretne inicjatywy mogą pojawić się w czasie prezydencji irlandzkiej. Oczywiście jest to temat do dyskusji. W UE proces debat wygląda tak, że Komisja ma prawo inicjatywy. Następnie wszystkie kraje członkowskie zgłaszają swoje uwagi i sugestie. Na tej podstawie powstają konkretne projekty. Zainteresowanie Rady Europejskiej w marcu będzie się koncentrować wokół tego, że będziemy wkrótce mieć nową UE składającą się z 25 państw. Będziemy się więc zastanawiać nad tym, na ile obecna strategia lizbońska jest ważna dla nowych członków i jak dokonać tego, żebyśmy wszyscy mogli czynić postępy na tej drodze. Zatem dyskusja w Radzie Europejskiej będzie musiała być bardzo skoncentrowana, oparta na ogromnej pracy, którą wykonaliśmy wcześniej, a dotyczącej tego, jak Unia może posuwać się naprzód. Mamy bardzo wiele środków i przepisów, które ułatwiają większe otwarcie, przemieszczanie się osób i usług, ponieważ właśnie te wszystkie aspekty składają się na rozwój i wzrost potencjału gospodarczego wszystkich naszych krajów członkowskich. Oczywiście wszystko to musi być oparte na wiedzy, ponieważ zdajemy sobie sprawę z tego, że przyszły rozwój gospodarczy też będzie musiał być oparty na wiedzy. I tutaj znowuż UE zachęca, wskazuje kierunki badań i rozwoju skomplikowanych technologii.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ThelmaDoran">Wszędzie tam musi dokonywać się postęp przy równoczesnym zachowaniu zrównoważonego rozwoju. Irlandia uważa, że dobrze wykorzystała możliwości, jakie nam stworzyło członkostwo w UE. Każdy kraj musi sam zdecydować, jak najlepiej postęp realizować. Ogólny punkt widzenia jest jednak taki, że podstawą osiągnięcia postępu powinna być wiedza i współzawodnictwo intelektualne, tak żeby mieszkańcy naszych krajów żyli w dobrobycie. Było jeszcze jedno pytanie, na które zapomniałam odpowiedzieć na początku, mimo, że zostało zadane na wstępie. Czy jesteśmy gotowi odrzucić Niceę? Co na to mówią Irlandczycy? Nie jesteśmy gotowi. Unia Europejska została zbudowana na serii traktatów i umów. Nie odrzucamy żadnego ani żadnej z nich. Są one włączane i stają się niejako częścią każdej naszej kolejnej umowy. Natomiast po podpisaniu każdej z umów zdajemy sobie sprawę, że konieczny jest dalszy postęp, że musimy iść naprzód. Dlatego po Nicei pozostały nierozwiązane problemy i konieczna jest praca nad nimi. W miarę tego, jak zaczęliśmy pracować nad poszczególnymi kwestiami, zdaliśmy sobie sprawę, że pewne umowy, które zostały podpisane, poszły tak daleko, jak tylko było to możliwe. Tak wtedy nam się wydawało. Natomiast upłynęło już nieco czasu i czujemy, że możemy posunąć się naprzód. Nicea była więc zaledwie etapem, jedną z cegieł służących do budowania wspólnej Europy. Obecnie mamy traktat, który z jednej strony zawiera w sobie umowy już istniejące, a z drugiej - ułatwia państwom członkowskim i mieszkańcom UE zrozumienie sytuacji Wspólnoty. W tej chwili uczestniczyć w tym będą nie tylko rządy i ciała ustawodawcze tych państw, ale również ich obywatele. I kiedy - mówię „kiedy”, a nie „jeśli” - uchwalimy traktat konstytucyjny, będzie on służył nam wszystkim. I pozwoli on komunikować naszym wyborcom, mieszkańcom naszych krajów, że to zostało stworzone dla nich. Proszę pamiętać, że zawsze będziecie państwo Polakami i Europejczykami. Nie tracimy narodowej tożsamości. Im bardziej jesteśmy w Europie, tym bardziej czujemy się Irlandczykami. Tak samo będzie w Polsce. Będziecie państwo dumni ze swojej polskiej tożsamości, ale mam nadzieję, że również coraz bardziej dumni z tożsamości europejskiej. I na pewno będziecie mieć ogromny wkład w rozwój całej naszej wspólnoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dziękuję pani ambasador, dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w dyskusji. Jestem wielce zobowiązany za wszechstronne przedstawienie problematyki związanej z prezydencją irlandzką. W trakcie pani odpowiedzi wielu posłów kiwało ze zrozumieniem głowami, co uprawnia mnie do stwierdzenia, że w wielu kwestiach istnieje wspólnota poglądów i celów. A jeśli chodzi o traktat konstytucyjny, to jestem przekonany, że Irlandia w trakcie swojej prezydencji wykona pracę, która pozwoli nam ten traktat przyjąć. Irlandia jest dla nas przedmiotem podziwu, ponieważ bardzo wiele nas łączy i ponieważ w trakcie naszych polskich przygotowań do członkostwa w Unii Europejskiej, w trakcie naszych przygotowań do referendum akcesyjnego wielokrotnie śledziliśmy całą historię Irlandii na drodze do UE i w Unii. Irlandia jest dla nas przykładem i wzorem wykorzystania pełni szans, jakie daje członkostwo w UE. Chcielibyśmy podążać tym tropem. Na zakończenie chciałbym jeszcze raz serdecznie panią ambasador przeprosić za opóźnienie w rozpoczęciu naszego posiedzenia i jednocześnie poinformować, że uczynimy wszystko, żeby nie spóźnić się z przygotowaniami do akcesji, żeby prezydencji irlandzkiej nie czynić w tej kwestii problemów i kłopotów. Zamykam posiedzenie Komisji Europejskiej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>