text_structure.xml 85.3 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefOleksy">Otwieram posiedzenie Komisji. W porządku dziennym mamy dwa punkty. Punkt pierwszy - rozpatrzenie poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu do rządowego projektu ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich ze środków pochodzących z Sekcji Gwarancji Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej oraz o zmianie innych ustaw. Punkt drugi - rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z recyklingiem pojazdów wycofanych z eksploatacji. Pamiętamy ten projekt, parokrotnie go już rozpatrywaliśmy. Przystępujemy do punktu pierwszego porządku. W drugim czytaniu do projektu ustawy zgłoszono 7 poprawek. Rząd reprezentuje pani minister Zofia Krzyżanowska Czy Biuro Legislacyjne ma jakieś uwagi do poprawek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Mamy uwagę porządkową do poprawki nr 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefOleksy">Przechodzimy zatem do rozpatrzenia poprawek. W poprawce nr 1 wnioskodawcy proponują w art. 1 w zdaniu wstępnym po wyrazie „dotyczącego” dodać wyrazy „w szczególności”. Czy są uwagi do tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrKrutul">Mam pytanie do posła, który zaproponował tę poprawkę. Tu chodzi o wyraz „dotyczącego” czy „dotyczące”? Proszę mi powiedzieć, gdzie to jest, bo ja nie widzę w art. 1 wyrazu „dotyczącego”?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefOleksy">W poprawce jest napisane, że uzupełnienie ma być po wyrazie „dotyczącego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PiotrKrutul">Chyba chodzi o wyraz „dotyczące”, bo ja naprawę nie widzę wyrazu „dotyczącego” w zdaniu wstępnym art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Wnioskodawca się pomylił, chodzi o uzupełnienie po wyrazie „dotyczące”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Tu wkradł się błąd, rzeczywiście chodzi o wyraz „dotyczące”, a nie „dotyczącego”. Poseł Piotr Krutul słusznie zwrócił na to uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefOleksy">Rozumiem, że nikt nie jest przeciw tej poprawce i Komisja zarekomenduje Sejmowi jej przyjęcie. Jakie jest stanowisko strony rządowej wobec tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Poproszę posła wnioskodawcę o wyjaśnienie, o co chodzi w dodaniu słowa „w szczególności” w art. 1. Lista zadań określonych w art. 1 jest zamknięta - nie możemy tu dodać nic ponad to, co jest w rozporządzeniu Rady (WE) nr 1257/1999. Wpisaliśmy do art. 1 wszystkie zadania określone w tym rozporządzeniu i w związku z tym poprawka nr 1 jest dla mnie niejasna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefOleksy">Czy jest obecny poseł Jerzy Czerwiński? Nie ma. Czy inni posłowie z grupy wnioskodawców chcieliby się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Proponuję zarekomendować Sejmowi odrzucenie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefOleksy">Czy ktoś jest innego zdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PiotrKrutul">Ja chyba podpisałem się pod tą poprawką i jestem za jej utrzymaniem. Mam tylko pytanie do przedstawicieli rządu, czy jeżeli nie dokonamy uzupełnienia art. 1 o wyrazy „w szczególności”, to może zostać pomiętych tych dziewięć zadań określonych w art. 1? Taką obawą kierował się poseł Jerzy Czerwiński z grupą posłów, zgłaszając poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefOleksy">To jest katalog zamknięty, żadne dodatki nic tu nie zmienią. Pani minister podnosi, że katalog jest zamknięty i wobec tego - obowiązujący, tu nie może być nawet wyjątków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrKrutul">Katalog zadań nie jest jeszcze zamknięty, bowiem nie ma wersji ostatecznej programu rozwoju obszarów wiejskich, która będzie ustalona w negocjacjach między Polską a Unią Europejską. W poprawce nr 2 wnioskodawcy proponują ustalenie, do kiedy najpóźniej strona polska ma zatwierdzić projekt planu. Nie jest jeszcze do końca ustalone, że będzie to owych dziewięć zadań, które znalazły się w art. 1 projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefOleksy">W tej sytuacji dodanie w art. 1 słowa „w szczególności” także nic nie zmieni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GabrielJanowskiniez">Chciałbym zapytać panią minister, co to znaczy, że katalog zadań jest zamknięty? Rozumiem, że zadania są zidentyfikowane, zinwentaryzowane, ale to wcale nie oznacza, że ich katalog jest zamknięty. Być może będziemy go rozszerzać - zależnie od okoliczności. Co to znaczy - zamknięty katalog?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Projektowana ustawa ma wejść w życie z dniem akcesji, od którego obowiązuje nas ustawodawstwo unijne, w tym rozporządzenie Rady (WE) nr 1257/1999. W art. 1 zawarliśmy wszystkie określone w tym rozporządzeniu instrumenty i w związku z tym możemy się zgodzić na dodanie w art. 1 słowa „w szczególności” - naprawdę to nic nie zmieni, ponieważ, jak już powiedziałam, w katalogu znalazły się wszystkie dostępne instrumenty. Gdybyśmy wybrali niektóre z nich, wtedy określenie „w szczególności” miałoby sens, bo pozostawałyby jeszcze inne, których nie wybraliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Rzeczywiście, dodanie w art. 1 wyrazów „w szczególności” niczego nowego nie wnosi. Czy to sformułowanie będzie, czy też nie, art. 1 zamyka końcowe sformułowanie „określonymi przepisami UE” a w odnośniku nr 2 zapisano, jakie przepisy określają te zadania. Uzupełnienie art. 1 o te wyrazy niczego nowego nie wniesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JózefOleksy">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia poprawki nr 1? Stwierdzam, że 18 głosami za, przy braku przeciwnych i 10 wstrzymujących się Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 1. Przechodzimy do poprawki nr 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W poprawce nr 2 wnioskodawcy proponują uzupełnienie art. 2 projektu o przepis, który nałoży na Radę Ministrów obowiązek zatwierdzenia projektu planu rozwoju obszarów wiejskich do dnia 15 marca 2004 roku. Jeżeli Komisja zdecyduje się na przyjęcie tej poprawki, to konsekwencją legislacyjną takiej decyzji będzie przyjęcie poprawki nr 5, dlatego że wtedy, to znaczy w ciągu 14 dni od dnia ogłoszenia projektowanej ustawy w Dzienniku Ustaw, muszą wejść w życie przepisy dotyczące planu. Legislacyjnie konsekwencje pokrywają się z poprawką posła Jerzego Czerwińskiego Natomiast jeżeli Komisja odrzuci poprawkę nr 2, wtedy nad rekomendacją dla poprawki nr 5 można głosować niezależnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefOleksy">Jaka jest opinia pani minister w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Nie uważam, aby poprawka nr 2 była potrzebna. Przepis zobowiązujący Radę Ministrów do zatwierdzenia projektu planu rozwoju obszarów wiejskich do dnia 15 marca 2004 roku w zasadzie niewiele wniesie, bowiem zgodnie z harmonogramem prac rządu do końca bieżącego roku, przewidujemy zatwierdzenie planu wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGorczyca">Wraz z grupą posłów jestem wnioskodawcą tej poprawki. Jeżeli minister właściwy do spraw rozwoju wsi opracowuje projekt planu rozwoju obszarów wiejskich w porozumieniu z ministrami właściwymi do spraw: finansów, rozwoju regionalnego, pracy i środowiska, zasięgając opinii różnych środowisk, w tym sejmików, izb rolniczych, związków zawodowych, a zatwierdza go Rada Ministrów, to co stoi na przeszkodzie, żeby ustalić termin zatwierdzenia tego planu? Ja nie upieram się przy dniu 15 marca 2004 r. Takie rozwiązanie jest naturalną konsekwencją tego przepisu. Opracowywany jest projekt planu, a jego zatwierdzenie przez Radę Ministrów w określonym czasie będzie bardziej czytelne i może tylko pomóc w naszym przygotowaniu do pozyskania środków unijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefOleksy">Tyle tylko, że ustawowe wyznaczenie Radzie Ministrów terminu zatwierdzenia planu jest dość daleko idącym uszczegóławianiem projektowanej ustawy. W art. 2 ust. 1 jest zapis o szerokim zakresie konsultacji. Termin zatwierdzenia projektu wynika z zakończenia konsultacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PiotrKrutul">Mam pytanie do przedstawicieli rządu. Czy przyjęcie tej poprawki nie pomoże rządowi w negocjacjach z Komisją Europejską nad przyjęciem programu rozwoju obszarów wiejskich? Jeśli rządowi negocjatorzy stwierdzą, że parlament polski domaga się zatwierdzenia programu do dnia 15 marca 2004 r., Komisja Europejska powinna po prostu to przyjąć. Czy nie ma takiego zagrożenia, że przy braku ograniczenia, Komisja Europejska nie zatwierdzi do 1 maja 2004 r. programu rozwoju obszarów wiejskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefOleksy">Pan pokłada głęboką wiarę w przymus płynący z tego typu zapisu wobec Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">W pierwotnym przedłożeniu poprawek był termin 15 maja 2004 r., teraz przeniesiono go na 15 marca 2004 r. Niemniej nadal uważam, że ta poprawka nie powinna znaleźć się w projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JózefOleksy">Proszę odpowiedzieć na zapytanie pana posła, czy istnieje niebezpieczeństwo, że projekt planu nie zostanie zatwierdzony do 1 maja 2004 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o stronę polską, nie ma takiego niebezpieczeństwa. Natomiast jeśli chodzi o stronę unijną, jak już wyjaśniałam, będziemy negocjować program rozwoju obszarów wiejskich do końca tego roku, od kwietnia jesteśmy w ciągłym kontakcie - trwają rozmowy, nanoszenie poprawek. Oficjalnie dokument będzie przedłożony Komisji Europejskiej w dniu akcesji. Przedstawiciele Komisji Europejskiej zapewnili nas, że Komisja pracuje nad nim od kwietnia br. i będzie czas na przyjęcie dokumentu w stosownym terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefOleksy">Z tego wynika, że nie ma o co walczyć, bo i tak program może być zatwierdzony przez Komisję Europejską dopiero po wejściu Polski do UE. Panu chodzi tylko o zatwierdzenie projektu planu przez Radę Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PiotrKrutul">Chcemy, aby program rozwoju obszarów wiejskich został przedłożony Komisji Europejskiej nie wcześniej niż w dniu akcesji, czyli po 1 maja 2004 r. Rolnicy polscy chcą wiedzieć, jakie warunki zostaną ustalone w programie. Przyjęcie terminu 15 marca 2004 r. jest bardzo ważne, ponieważ rozporządzenie Komisji Europejskiej dotyczące dopłat bezpośrednich będzie wydanie w marcu przyszłego roku i chodzi o wymuszenie na Komisji przyspieszenia wydania ważnego rozporządzenia dotyczącego uzupełnienia płatności bezpośrednich - chodzi o art. 1 pkt 9. Moim zdaniem jest to bardzo ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefOleksy">Jeszcze raz zapytam, czy panu chodzi o wymuszenie czegoś na Komisji Europejskiej, czy na rządzie? To są dwie różne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PiotrKrutul">Jeśli chodzi o rząd, jest chyba oczywiste, że należy przyśpieszyć zatwierdzenie planu. Natomiast jeżeli chodzi o Komisję Europejską, przyjęcie tej poprawki pomoże rządowi w negocjacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefOleksy">Ale pan wie, że Komisja nie zatwierdzi planu przed wejściem Polski do Unii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PiotrKrutul">Przepraszam, jak to nie zatwierdzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JózefOleksy">Przed chwilą mówiła o tym pani minister. Proszę powtórzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Oficjalne wniesienie dokumentu do Komisji Europejskiej może nastąpić dopiero po wejściu Polski do UE, czyli w drugim lub pierwszym dniu po akcesji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefOleksy">Czyli chodzi tylko o to, aby rząd był gotowy wcześniej i żeby była jasność, co będzie zatwierdzane w przyszłości w Brukseli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#GabrielJanowskiniez">Właśnie o to chodzi - żeby rząd przynajmniej na dwa miesiące przed złożeniem dokumentu wiedział, czego chce, co zatwierdza, a opinia publiczna miała wiedzę, z czym nasi prześwietni negocjatorzy i ministrowie udają się do Brukseli. Myślę, że to jest minimum uczciwości wobec opinii publicznej. Mówiąc bardzo obrazowo, oto w dniu 15 marca przyszłego roku rząd stwierdzi: kochani rodacy, Polacy, z tym idziemy do Brukseli i o to walczymy. Takie jest właściwe podejście do sprawy i myślę, że nasz upór wobec tej poprawki jest oczywisty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławGorczyca">Chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, aby zapisać w projektowanej ustawie, że projekt planu ma zostać zatwierdzony przez Radę Ministrów najpóźniej do dnia 15 marca 2004 r.? Jest to sprawa chyba dosyć istotna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JózefOleksy">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja 30 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2 Przedstawiciele Biura Legislacyjnego mówili o związku między poprawką nr 2 i poprawką nr 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Tak, ponieważ w proponowanym przez wnioskodawców art. 2 ust. 3 jest zapis, że Rada Ministrów zatwierdza projekt planu najpóźniej do dnia 15 marca 2004 r., a art. 2–4 dotyczą planu i procedury z nim związanej. Naszym zdaniem konsekwencją pozytywnej rekomendacji poprawki nr 2 jest również taka rekomendacja dla poprawki nr 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JózefOleksy">Zatem możemy przyjąć, że poprzednie głosowanie było łączne - nad poprawkami nr 2 i 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Przyjęcie poprawki nr 2 oznacza przyjęcie poprawki nr 5, tylko nie można ich rekomendować Sejmowi do łącznego głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Chciałbym jeszcze wrócić do poprawki nr 2. W art. 2 projektu jest zapis, że projekt planu zatwierdza Rada Ministrów, a w art. 4 że przepisy art. 2 i 3 stosuje się odpowiednio w przypadku zmiany planu. W konsekwencji zapisu art. 2 z poprawką nr 2, po 15 marca 2004 r. nie powinniśmy nic zmieniać w planie. Chcę jeszcze zauważyć, że we wniosku grupy posłów jest data 15 maja 2004 r., nie wiem, skąd wzięła się data 15 marca 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JózefOleksy">W dokumentacji przygotowanej na dzisiejsze posiedzenie jest data 15 marca 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Biorąc pod uwagę art. 4 projektu, w którym jest napisane, że przepisy art. 2 i 3 stosuje się odpowiednio w przypadku zmiany planu, uwzględnienie poprawki nr 2 oznaczałoby, że po przyjęcie zatwierdzonego planu nie będzie można go zmienić do maja 2004 r. Ten zapis bardzo krępuje rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JózefOleksy">Czy rząd przewiduje zmiany w planie? Czy ma zamiar zmieniać plan po dwóch miesiącach? Poza tym, ponieważ plan zatwierdza Rada Ministrów, to jeśli podlegnie on zmianom, zatwierdzi je również rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Procedura zmiany planu wymaga uczestnictwa komitetu monitorującego jego wykonanie. Na przykład program SAPARD jest zmieniany 2–3 razy w ciągu roku. Czy w związku z tym za każdym razem zmiana będzie wymagać zatwierdzenia Rady Ministrów? Plan jest dosyć elastyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JózefOleksy">Pani informacja o tym, że plan ma być zmieniany po 3–4 razy w roku jest bardzo niepokojąca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Tak robią kraje członkowskie UE - mamy taką możliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JózefOleksy">Rozumiem, że każdorazowo Rada Ministrów zatwierdza zmiany, co nie stoi w kolizji z dzisiejszym ustaleniem. Tu chodzi o pierwotną wersję planu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Nadal podtrzymujemy, że uwzględnienie tej poprawki w art. 2 projektu i wprowadzenie terminu zatwierdzania projektu planu jest zupełnie niepotrzebne. Jednak, jeśli taka będzie decyzja Komisji, zastosujemy się do niej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Chcę zauważyć, że w przepisie art. 4 projektu, na który powołuje się pani minister, znalazł się wyraz „odpowiednio”. Zapis brzmi: „Przepisy art. 2 i 3 stosuje się odpowiednio w przypadku zmiany planu”. Należy to interpretować w ten sposób, że co można zastosować odpowiednio - stosuje się odpowiednio, a jeżeli jest przepis z zamkniętym terminem, to nie się go nie stosuje, bo jest to niemożliwe. Stosuje się jedynie procedurę. Biuro Legislacyjne nie widzi niebezpieczeństwa, o którym mówiła pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JózefOleksy">Przechodzimy do poprawki nr 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Strona rządowa akceptuje tę poprawkę, ponieważ dopuszczamy, aby zadania wymienione w art. 8 ust. 1 mogły być realizowane przez podmioty inne niż wskazane w tym samym przepisie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JózefOleksy">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie poprawki nr 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 3. Przechodzimy do poprawki nr 4 do art. 13 ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Rząd uważa, że wniosków zgłoszonych w ramach krajowego programu zalesiania nie można automatycznie przenosić do programów unijnych, bo chodzi o inne programy i procedury. Oczekujące wnioski nie mogą być z mocy tej ustawy automatycznie przeniesione do programów unijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławKalemba">W imieniu posłów wnioskodawców chcę poinformować Komisję, że wypracowana z takim trudem ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia obowiązuje już od kilku lat. Rocznie zalesia się kilka tysięcy hektarów odłogów, a z programu korzystają rolnicy o niskich dochodach. Przepisy projektu w obecnej postaci zmierzają do tego, aby zakończyć program z bieżącym rokiem. Naszym zdaniem ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia powinna obowiązywać do dnia uzyskania przez Polskę członkostwa w UE. Kilka razy pytałem panią minister o tę sprawę na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chodzi o to, aby zalesianie trwało do czasu akcesji. Jeżeli nie przyjmiemy poprawek nr 4 i 6, mogę zapewnić, że w przyszłym roku nie będzie zalesień, nawet na poziomie ostatnich lat, czyli kilku tysięcy hektarów. W dniu wczorajszym i przedwczorajszym Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi była na poświęconemu terenom górskim wyjazdowym posiedzeniu w województwie dolnośląskim. Byłem na spotkaniu w pilskim, gdzie są piaszczyste ziemie. Proponowane przerwanie przynajmniej na rok zalesiania jest kuriozum - przy obecnym bezrobociu spowoduje utratę dochodów. Poprawki nr 4 i 6 zmierzają do tego, aby zalesianie trwało do dnia akcesji. Obecne przedłożenie jest nie do przyjęcia. Nawet w przyjętym przez rząd programie wicepremiera Jerzego Hausnera jest zapis, że ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia zostanie uchylona od dnia 1 maja przyszłego roku. Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi? Czy o to, aby zrobić krok wstecz i odebrać rolnikom szansę na zalesienie piaszczystych gruntów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PiotrKrutul">Sprawę zalesienia będziemy omawiać również przy poprawce nr 7. Pragnę zauważyć, że w starostwach złożono tyle wniosków, iż niektórzy musieliby czekać na zalesienie swojej ziemi 50 a nawet 90 lat. Jeżeli nie zostanie przyjęta ta poprawka, wszystkie złożone wnioski przepadną. W czasie pierwszego i drugiego czytania projektu, jak również w trakcie prac podkomisji nie usłyszałem, jak praktycznie będzie wyglądało zgłaszanie wniosków do starostów po dniu 1 maja 2004 r., czyli po wejściu w życie tej ustawy. Przedstawiciele resortu rolnictwa nie wytłumaczyli nam tego. Jeżeli ponownie będzie to na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy”, to nie rolnicy, ale niby-rolnicy z miasta zgłoszą w starostwach wnioski i będą czerpać korzyści związane z zalesianiem gruntów rolnych V i VI klasy. Chcemy, aby została utrzymana kolejność złożonych dwa lata temu wniosków i aby wnioski zostały przekazane do rozpatrzenia po wejściu Polski do UE - o to chodzi w poprawce nr 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JózefOleksy">Ale pani minister wyraźnie stwierdziła, że nie jest możliwe automatyczne przekazanie pakietu niezałatwionych w polskim systemie wniosków do programów leśnych w UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PiotrKrutul">Nie rozpoczęła się jeszcze żadna procedura - zostały jedynie zgłoszone wnioski, które leżą w starostwach. Uważam, że Komisja Europejska nie będzie miała żadnych zastrzeżeń wobec wniosków polskich rolników o zalesienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JózefOleksy">Mam do pani minister pytanie, dlaczego mają być umorzone wnioski, które są realnym faktem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Są tu dwie kwestie, które kilkakrotnie już tłumaczyłam i wytłumaczę jeszcze raz - od początku. Chcę powiedzieć, że do końca jesiennej kampanii zalesieniowej będą realizowane wszystkie tegoroczne wnioski. Dlaczego nie ma limitów zalesiania na 2004 rok? Dlatego że ustawa, która nakazywała starostom wydzielanie limitów do 31 marca każdego roku, weszła w życie w dniu 2 kwietnia br. W związku z tym stało się tak, że limity nie zostały wydzielone, a w Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa nie zaplanowano środków na zalesianie w 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JózefOleksy">Co oznacza, że w 2004 r. w ogóle nie będzie zalesiania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Nie było podstaw prawnych do zobligowania starostów, aby wyznaczyli limity zalesiania. Ustawa obligująca starostów do wyznaczenia limitów do 31 marca każdego roku weszła w życie 2 kwietnia br. - zabrakło kilku dni, aby wyznaczyć limity zalesiania na 2004 rok. Wyznaczenie na tej podstawie limitów na 2005 rok jest możliwe, ale właściwie niepotrzebne, ponieważ programy krajowe nie będą mogły funkcjonować równolegle z unijnymi. Gdybyśmy w tej chwili, zgodnie z ustawą, zażądali wyznaczenia limitów na 2005 r., i gdyby regulacja art. 13 ust. 3 nie została przyjęta, limity będą wyznaczone, ale program krajowy zostanie zastąpiony unijnym, ponieważ te dwa programy nie będą mogły funkcjonować równocześnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JózefOleksy">Wniosek jest jeden - tym samym nastąpił koniec programu zalesiania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Tak. Posłowie podkreślali, że z wnioskami o zalesienie wystąpili nierolnicy. Do korzystania z krajowego programu zalesiania są upoważnieni wyłącznie rolnicy, którzy zaprzestali uprawy ziemi i chcą przeznaczyć ją na zalesienie. W związku z tym nieuzasadnione jest tłumaczenie, że do programu zalesieniowego będą przystępować ludzie z miast - program dotyczy wyłącznie rolników w systemie IACS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#GabrielJanowskiniez">Myślę, że należałoby uszanować dotychczasowe procedury, w ramach których została zgłoszona określona liczba wniosków i li tylko, zgodnie z pewnymi wymogami unijnymi, poprosić ewentualnie wnioskodawców o ich uzupełnienie, uszanowując pewien porządek i trud, który został już wykonany. Właśnie taką postawą uszanujemy podjęte wcześniej decyzje. Okoliczności mogą wymagać uzupełnienia wniosków, co jedno drugiemu nie przeczy. Przyjęcie poprawki da nam pewne kontinuum, choć być może, zgodnie z pewnymi wymogami, trzeba będzie trochę zmodyfikować wnioski - nie róbmy jednak wszystkiego od początku. W ten sposób uszanujemy ludzi, ich trud i przede wszystkim będziemy mieli gwarancje, że nie zostaną oszukani poprzez nowe manipulacje, bo takie są możliwe. Mówił o tym poseł Piotr Krutul. Patrzmy rzetelnie na to, co sami wcześniej zrobiliśmy. Nie zaczynając wszystkiego od początku, damy świadectwo swojej obywatelskiej postawie. Nic nas to nie kosztuje, a ci ludzie będą mieli pewność, że już w nowej rzeczywistości unijnej pewne ich plany będą kontynuowane. Przedstawiciele rządu upierają się, aby wszystko zniszczyć i stworzyć nowy porządek. Szanujmy wzajemnie siebie i pracę, którą ktoś wcześniej wykonał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że autorzy poprawki mają rację. Chodzi o porządkowanie pewnych spraw. Proponuję na tym zakończyć dyskusję i przejść do głosowania. Przedłożone argumenty są sensowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PiotrKrutul">Mam jeszcze jedno pytanie. Ile wniosków o zalesienie zostanie po wejściu Polski do UE? Jaka będzie pula wniosków, i czy zalesianie będzie w obecnej wielkości - 10–15 ha na powiat? Komisja powinna wiedzieć, nad czym debatuje i o co walczymy. W tej chwili walczymy o to, żeby była respektowana zasada pierwszeństwa zgłaszanych wniosków. Chodzi o to, by prawo nie działało wstecz, nie przekreślało tego, co było dwa lata temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#StanisławKalemba">Autorzy poprawki chcą, aby ustawa o przeznaczaniu gruntów rolnych pod zalesienia funkcjonowała do uzyskania przez Polskę członkostwa w UE, czyli do dnia 1 maja 2004 r. Zalesienie w 80–90% odbywa się wiosną -w sezonie wiosennym 2004 r. można byłoby zalesić kilka tysięcy hektarów, a od dnia członkostwa w Unii wejdziemy do zalesieniowego programu unijnego - nasza propozycja nie jest sprzeczna z tym scenariuszem. Powiedzmy sobie jasno - czy w przyszłym roku w ogóle ma nie być zalesień na tych kilku tysiącach hektarów? Czy chodzi nam o to, by ludzie byli na bezrobociu, a grunty do zalesienia leżały odłogiem? Poza tym należy zauważyć, że kiedy powstała luka w prawie, rząd powinien dopilnować sprawy. Ośmielam się także zwrócić uwagę, iż w omawianym projekcie nowelizujemy ustawę o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia. Co przeszkadza temu, aby nawet na etapie prac senackich rząd wystąpił z propozycją wypełnienia tej luki i naprawieniu ewidentnego błędu? Podejmujemy merytoryczną decyzję, czy w przyszłym roku chcemy zasadzić około 3–4 tys. ha lasu, między innymi przez bezrobotnych, czy też wyeliminować zalesienia. Czy chodzi o to, by w roku wejścia Polski do UE zawalił się program zalesiania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejGrzyb">Przez kilka lat miałem okazję w praktyce nadzorować program zalesiania. Myślę, że istotnie, z punktu widzenia potencjalnych beneficjentów programu jest bardzo ważne, żeby nie było takiego poczucia, że oto Polska wchodzi odo UE, a wszystko, co było związane z przygotowaniem projektu zalesiania zawaliło się i ludzki wysiłek poszedł na marne. Trzeba usankcjonować fakt, że oto potencjalni beneficjenci ustawy złożyli wnioski. Rozumiem, że wnioski nie spełniają wymogów programu unijnego, ale nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby w nowym trybie podtrzymać kwalifikację osób, które złożyłyby dokumenty. Myślę, że byłoby to usankcjonowaniem pewnej ciągłości postępowania w administracji publicznej. Obecna wielość zmian nie służy poczuciu, że państwo funkcjonuje w sposób normalny, chociaż chodzi tu o zadania administracji samorządowej. Druga sprawa, którą chciałem poruszyć, jest w większym stopniu zmartwieniem ministra Krzysztofa Szamałka. Otóż w Lasach Państwowych przyjęto wieloletni program produkcji materiału sadzeniowego. W związku z tym, jeżeli przez to wyłączenie wypadnie wiosenny sezon nasadzeń, Lasy Państwowe pozostaną z przygotowanym na kilka tysięcy hektarów zalesień materiałem sadzeniowym. To są realne koszty dla budżetu państwa, więc nie wiem, czy nie powinniśmy wykorzystać sezonu wiosennego na zalesienia i z dniem 1 maja przyszłego roku przejść na nowy system unijny. Prace są na takim etapie, że jest czas, aby dokonać przeglądu przepisów i zastanowić się, jak to zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#BogdanPęk">Bardzo ważne jest to, co powiedział poseł Andrzej Grzyb, ale jest jeszcze jedna istotna kwestia. Po przegranych negocjacjach z UE w zakresie rolnictwa była jeszcze nadzieja na duże unijne środki na zalesienia. Podejmujący decyzję o przyznaniu środków urzędnicy unijni będą zwracać uwagę na wykonanie zalesień w okresie przedakcesyjnym. Kiedy zorientują się, że jest ono na tak nędznym poziomie, nie dostaniemy dużych środków na zalesienia w ramach programu unijnego. Oskarżam stronę rządową, że o to jej chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JózefOleksy">Na tym wyczerpaliśmy dyskusję. Poproszę panią minister o odniesienie się do argumentów i pytań. Po pierwsze, poseł Bogdan Pęk zapytał, na jakiej podstawie będzie ustalana wysokość zasilania finansowego dla Polski w związku z zalesieniami. Po drugie, czy rzeczywiście przy składaniu wniosków w programie krajowym obowiązuje zasada pierwszeństwa zgłoszenia? Jeśli tak, umorzenie zgłoszonych wniosków byłoby niesprawiedliwe lub nawet nieuczciwe. W związku z brakiem środków budżetowych umorzymy przygotowane pakiety wniosków na 2004 r., ale pozostaje pytanie o zachowanie kolejności zgłoszeń. Po trzecie, brak automatyzmu, jak go pani nazwała, nie wynika z dyrektyw UE, ale jest niewygodą dla polskiej strony. Jeżeli jest inaczej, proszę wskazać przepisy, które nie pozwalają krajowi przedkładać Komisji Europejskiej złożonych wcześniej wniosków o zalesianie - rozpatrzonych i uznanych za prawidłowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Zacznę od ostatniej kwestii. Jest to rozporządzenie Rady (WE) nr 1257/1999, które obowiązuje nas wprost i reguluje, w jaki sposób i gdzie powinien być złożony wniosek. Zgodnie z tym rozporządzeniem przygotowaliśmy kryteria oceny wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JózefOleksy">Czy na tle tych przepisów procedura składania obecnie czekających wniosków jest wadliwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Po pierwsze, chcę poinformować Komisję, że z konsultacji, które przeprowadziliśmy w czerwcu i lipcu br. nie wynika, aby ze strony rolników było duże zainteresowanie programem zalesiania - ze względu na inne instrumenty finansowe. Cały czas prowadzimy plany zalesieniowe i staramy się dopasować je do popytu. Kwoty zalesieniowe i alokacje środków są naszym pomysłem, z całej koperty środków przeznaczamy alokacje na poszczególne instrumenty na podstawie popytu i określonych planów zalesieniowych. Mamy jedną kopertę środków, z której finansujemy poszczególne zadania, w zależności od potrzeb i potem - możliwości ich przenoszenia. W związku z tym, być może licząc na inne korzyści wynikające z akcesji i przypisane do każdej powierzchni, wielu rolników może stwierdzić, że w ich sytuacji są one bardziej opłacalne niż wyłączenie na zawsze ziemi z uprawy i utrzymanie zaproponowanych stawek zalesieniowych - po zalesieniu ziemia nie będzie przydatna dla żadnych innych instrumentów. Proszę zauważyć, że w obecnych krajach członkowskich UE ten instrument zalesiania jest szczątkowy. W wielu krajach w zasadzie nie ma zalesiania, ponieważ bardziej atrakcyjne są inne formy dopłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JózefOleksy">Nie dyskutujmy na ten temat - jeśli rolnicy zrezygnują z zalesiania, to ich sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Na etapie rozporządzenia możemy przyjąć pierwszeństwo złożonych wniosków, jeśli będą dostosowane do warunków unijnych, w których trochę inaczej będzie wyglądał formularz wniosku. Możemy zastosować zasadę, że pierwszeństwo uzyskają wnioski złożone w Agencji na poziomie regionalnym, czyli zgodnie z procedurami obsługi planu rozwoju obszarów wiejskich. Jeśli rolnicy, którzy złożyli wnioski na warunkach krajowych, zdecydują się na ich zgłoszenie na warunkach określonych w prawie unijnym, w rozporządzeniu można zapisać, że w pierwszej kolejności będą honorowane wnioski obsługiwane przez Agencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JózefOleksy">Poproszę o uściślenie. Pani minister powiedziała, że kolejność zgłoszeń można zachować na szczeblu rozporządzenia już w systemie unijnym. To jest pewien kompromis, gwarantujący rolnikom, że nie wejdzie przed nich nikt inny, niezależnie od tego, czy wycofają się z programu, czy też uznają go za atrakcyjny. Jest pytanie, kiedy zostanie opracowane rozporządzenie do projektowanej ustawy? Jeśli teraz uchwalimy umorzenie tych wszystkich wniosków, potem nie będzie można wydać rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">W obecnej postaci wnioski nie mogą do nas trafić, bo nie spełniają warunków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JózefOleksy">Teraz poproszę o jeszcze jedno uściślenie. Czy jest możliwe, pewnie tak, tylko sprawi kłopot, żeby już dziś, wiedząc, jakie są wymogi proceduralne UE, zwrócono się do wszystkich wnioskodawców z informacją, jak mają uzupełnić wnioski? Wnioski zrobione z zgodnie z wymogami unijnymi czekałyby do akcesji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Namawiamy do tego, aby projekty były przygotowane według procedur unijnych. Kiedy zakończymy prace nad planem rozwoju obszarów wiejskich, a w rozporządzeniu Rady Ministrów zostaną określone stawki, wypełniający wniosek o zalesienie będzie dysponował wszystkimi potrzebnymi informacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JózefOleksy">Z sympatii do pani minister nie wytykam rządowi, że nie załączył do swojego przedłożenia projektu rozporządzenia, co jest wymagane regulaminem Sejmu. Rozumiem, że to jest in statu nascendi. Zanim poddam poprawkę pod głosowanie, chciałem zapytać panią minister o jeszcze jedną sprawę. Rozumiem, że rezygnacja z ustawowego zapisu o automatycznym umorzeniu wniosków nie będzie miała negatywnych konsekwencji. Po prostu trzeba będzie uznać kolejność zgłoszonych wniosków w rozporządzeniu i zwrócić do wnioskodawców, aby przerobili swoje wnioski zgodnie z rygorami unijnymi. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia poprawki nr 4? Stwierdzam, że Komisja 29 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 4. Poprawkę nr 5 należy przyjąć jako konsekwencję pozytywnej rekomendacji dla poprawki nr 2. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 5. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 5. Przechodzimy do poprawki nr 6 do art. 15.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Skreślenie w art. 15 wyrazów „z wyjątkiem art. 12” oznacza uniemożliwienie zastosowania dla rent strukturalnych stawek unijnych, które są znacząco korzystniejsze, niż określone w polskich przepisach. Takie rozwiązanie byłoby niekorzystne dla beneficjentów ustawy. My przechodzimy na wyższe, unijne stawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JózefOleksy">A czy są zabezpieczone środki na ten cel?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Tak. W związku z tym, przedłużenie terminu składania wniosków o przyznanie renty strukturalnej spowoduje, że polskie stawki będą dużo niższe niż unijne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławKalemba">Chcę zwrócić uwagę na to, że poprawka nr 6 jest konsekwencją przyjęcia poprzedniej poprawki. Wnioskodawcom chodzi o to, by ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia funkcjonowała do dnia akcesji i nie została uchylona 14 dni po wejściu w życie projektowanej ustawy. Jeżeli chodzi o renty strukturalne, poprawka zmierza do utrzymania dotychczasowego systemu do dnia uzyskania przez Polskę członkostwa w UE i nikt nie ma zamiaru stosować go dłużej. Poprawka nr 6 polega na tym, aby proponowane zmiany weszły w życie z dniem uzyskania przez Polskę członkostwa w UE, a nie w 14 dni po wejściu w życie projektowanej ustawy. W przeciwnym przypadku nie przestaną działać dotychczas obowiązujące ustawy: o rentach strukturalnych i o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia. My nie proponujemy wprowadzenia już teraz innych zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poprawka nr 6 zawiera pewien błąd. Wnioskodawcy chcą, aby przepis wszedł z dniem akcesji, nie dokonując w nim zmian. W przepisie jest napisane, że „ostateczny termin składania wniosków o przyznanie renty strukturalnej upływa z dniem 31 grudnia 2003 r.”. To jest nielogiczne - przepis nie może wejść w życie z dniem 1 maja 2004 r. i stanowić, że termin minął 5 miesięcy temu. Poprawka nr 6 nie jest dobrze skonstruowana i naszym zdaniem nie spełnia wymogów poprawki - jest niekonsekwentna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#StanisławKalemba">Mogę przyjąć część zgłoszonych zarzutów. W uzgodnieniu z pozostałymi wnioskodawcami wycofuję poprawkę, z wyjątkiem zapisu dotyczącego art. 12.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeżeli pan poseł dokona takiej autopoprawki, poprawka nr 6 będzie tożsama z poprawką nr 7. Może pan wycofać poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JózefOleksy">Poprawka nr 6 została wycofana. Przechodzimy do poprawki nr 7. Materia jest już znana, chodzi o termin wejścia w życie ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Chodzi o zalesianie - ta sprawa została przed chwilą przegłosowana. Plany zalesieniowe wynikają z obowiązującej ustawy, która weszła w życie w 2 kwietnia br. i w której zobligowano starostów do wyznaczenia limitów zalesieniowych na przyszły rok do 15 marca bieżącego roku. Z tego powodu nie zostały wyznaczone środki pieniężne na przyszłoroczną akcję zalesiania. Jak już powiedziałam, rząd nie jest winien temu, że z powodu terminu wejścia w życie ustawy nie można było wyznaczyć limitu na zalesienia na 2004 r. Tak się zdarzyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JózefOleksy">Można było zapisać to w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Wtedy trzeba byłoby od początku uzgodnić limity finansowe i plan finansowy na zalesianie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JózefOleksy">Jaka jest opinia pani minister w sprawie poprawki nr 7? Już wiemy, że w 2004 r. zalesień nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#StanisławKalemba">Cały czas mówimy o tym samym. My proponujemy, żeby program, który funkcjonuje na podstawie ustawy od kilku lat, obejmując kilka tys. hektarów gruntu rocznie, działał do czasu uzyskania przez Polskę członkostwa w UE. W przeciwnym razie w 2004 r. nie będzie zalesiony ani jeden hektar i nie wejdzie życie rozporządzenie, o którym mówimy, bo ono zostanie przyjęte w terminie do 3 miesięcy po uzyskaniu przez Polskę członkostwa w UE - stracimy kilka tys. hektarów zalesień, sadzonki i pracę dla ludzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JózefOleksy">Rozstrzygniemy sprawę w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Kłopot polega na tym, że nie mamy planów zalesieniowych i związanych z tym środków finansowych. Mocą tej ustawy limity mogą być ustalone jedynie na 2005 rok, co jest dla starostów pracą bezsensowną. Gdybyśmy nie znieśli tego zapisu, do 31 marca 2004 r. zostałyby ustalone limity zalesieniowe na 2005 r., a zgodnie z prawem unijnym, jako członek Unii nie możemy prowadzić krajowej polityki zalesiania. W związku z tym problem jest znacznie bardziej złożony, niż się wydaje. Limity na 2004 r. nie zostały wyznaczone i nie mamy środków na zalesienia. Mówienie o tym jest dla mnie kłopotliwe, ponieważ nie ja jestem w stanie podjąć decyzję. Sprawa musiałaby przejść pełną procedurę wyznaczenia limitów na podstawie ustawy, która weszła w życie 2 kwietnia br., a termin ich wyznaczania minął 31 marca br. Tak się zdarzyło i nie potrafię powiedzieć, jak wybrnąć z tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JózefOleksy">Pan minister ma rację - zabrnęlibyśmy w fikcję, zmuszając starostów do opracowania planów zalesiania, z wiedzą, że na ich realizację nie będzie środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#StanisławKalemba">W uchwalonym przed kilku dniami przez Radę Ministrów programie wicepremiera Jerzego Hausnera, o którym wczoraj tyle dyskutowano, jest napisane, że przewiduje się uchylenie ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia z dniem 1 maja 2004 r. Chcę bronić programu wicepremiera Jerzego Hausnera i proszę przedstawicieli rządu o jednoznaczną odpowiedź, jakie jest ich stanowisko w tej sprawie. W grę wchodzi około 8 mln zł - takich środków potrzeba na przyszłoroczne zalesianie. Jeśli nie będzie zalesiania, jest pytanie, ile wyniosą straty z tytułu niewykorzystanych sadzonek, ile osób pozostanie na bezrobociu. Utrzymanie programu zalesiania jest jeszcze możliwe, również jeśli chodzi o sprawy legislacyjne - propozycje zmian można zgłosić w Senacie. Chciałbym jednak, aby przedstawiciele strony rządowej odpowiedzieli na pytanie, czy w programie wicepremiera Jerzego Hausnera jest zapis, że program zalesiania znosi się z dniem 1 maja 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JózefOleksy">Proszę o odpowiedź przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ja nie znam programu ministra Jerzego Hausnera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JózefOleksy">To nie śledzicie państwo zapowiedzi zmian legislacyjnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Nam trudno jest śledzić zapowiedzi zmian legislacyjnych, śledzimy to, co jest aktualnie w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JózefOleksy">Program wicepremiera Jerzego Hausnera jest w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jednak trudno nam zabierać głos w tej sprawie. Na przykład minister Jerzy Hausner zapowiedział przedłożenie w Sejmie projektu ustawy o swobodzie gospodarczej, w którym miały być zniesione zezwolenia, a rząd wystąpił z projektami ustaw, które takie zezwolenia przewidują. Ma być zlikwidowana inspekcja jakości, a jednak w przedłożeniu rządowym inspekcja się znalazła. Nie możemy odnosić się do programu, ale do propozycji złożonych w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JózefOleksy">Czy pani minister ma informacje w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Jeżeli przyjmiemy, że ustawa wygasa z dniem akcesji, zmusimy starostów do przygotowania planów zalesienia, za co zapłaci ARiMR, ale nie będziemy mogli ich wykonać. Będzie to fikcja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JózefOleksy">Pytałem, czy ma pani informacje o tym, że w programie wicepremiera Jerzego Hausnera jest wyraźnie zapisane, kiedy ma zakończyć żywot ustawa o zalesianiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Nie mam takiej informacji, jednak nawet gdyby taki zapis był w programie, niczego by to nie zmieniło, co staram się dziś wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#StanisławDulias">Wydaje mi się, że zasłanianie się starostwami jest niepoważne. Starostwa są przygotowane do uruchomienia programu w każdej chwili, jeżeli tylko dostaną sygnał. Dziwi mnie taki argument. Jeżeli pani minister mówi o braku środków, to chcę zauważyć, że właśnie pracujemy nad projektem budżetu. Przy skali wydatków budżetowych suma rzędu kilku milionów złotych jest niewielka. Aby uzyskać oszczędności rzędu milionów złotych wystarczy zmienić program restrukturyzacji górnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JózefOleksy">Posunął się pan bardzo daleko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#BogdanPęk">Ponieważ jestem na etapie przygotowań z zakresu „hausnerologii”, chcę zauważyć, że w ramach racjonalizmu politycznego wicepremier Jarzy Hausner zaplanował 8 mln zł oszczędności na zalesianiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#JózefOleksy">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi przyjęcia poprawki nr 7? Stwierdzam, że Komisja, przy 12 głosach, 14 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#MariuszDaca">UKIE nie zgłasza zastrzeżeń do rekomendowanych przez Komisję poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#JózefOleksy">Proponuję, aby sprawozdawcą Komisji nadał był poseł Roman Jagieliński. Nie ma sprzeciwu. Przystępujemy do punktu drugiego porządku - rozpatrzenia sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z recyklingiem pojazdów wycofanych z eksploatacji. Jest to historyczny projekt. Powołana podkomisja nadzwyczajna rozpoczęła prace w dniu 8 stycznia br. i do chwili obecnej odbyła 20 posiedzeń. Członkowie podkomisji nie zgodzili się na rozwiązania zaproponowane w przedłożeniu rządowym związane z nowelizacją ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie depozytowej. Wątpliwości dotyczyły sposobu przekazywania pojazdów zużytych lub nienadających się do użytkowania do stacji demontażu pojazdów i punktów zbierania pojazdów, a zwłaszcza wysokości opłat związanych z wymienionymi czynnościami, oraz zasady obliczania poziomu odzysku i recyklingu pojazdów, co jest niezbędne do określenia wysokości opłaty podatkowej. Wątpliwości budziły również niejasno sformułowane obowiązki przedsiębiorców w zakresie tworzenia sieci punktów zbierania pojazdów zużytych. W dniu 8 lipca br. podkomisja uzyskała zgodę na przedłużenie harmonogramu prac. Dziś rozpatrujemy sprawozdanie podkomisji. Proszę o krótkie przybliżenie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#BogusławLiberadzki">Postaram się zrobić to najkrócej, jak można, choć ze względu na zaszłości nie chciałbym pomiąć istotnych elementów. W składzie podkomisji pracowali regularnie: posłanka Elżbieta Kruk oraz posłowie: Paweł Poncyljusz, Andrzej Gawłowski i Andrzej Markowiak. Ponieważ prace trwały długo, w podkomisji zmieniali się reprezentanci rządu, co było ważne ze względu na przebieg całego procesu. Od czego zaczęliśmy prace? Po pierwsze, od uświadomienia sobie, że tworzymy coś całkiem nowego, swojego rodzaju nowy przemysł zakończenia życia samochodu. Wobec tego chcieliśmy ustalić istotę i skalę problemu w kraju. Tu, już na początku, natrafiliśmy na pewnego rodzaju problem, a mianowicie, czy będziemy utylizować 20, czy 220 tys. samochodów rocznie. Właściwsza jest raczej ta druga liczba. Po drugie, postanowiliśmy wyjaśnić, na czym polegają regulacje wspólnotowe i rozwiązania w poszczególnych krajach „piętnastki”. Dlaczego ważne są tu szczegółowe rozwiązania obowiązujące w krajach członkowskich? Ponieważ regulacje wspólnotowe mają charakter bardzo ogólny i stanowią, że generalnie ma nie być porzuconych bezładnie samochodów, które zakończyły swój żywot. Następnie, takie samochody powinny być zbierane, a producenci mają stosować w pojazdach elementy, które umożliwią poddawanie ich recyklingowi. Ci którzy prowadzą recykling mają postępować tak, aby nie zaśmiecać środowiska. Wreszcie, władze państwa winny zapewnić, aby system działał. Rozwiązania w tym zakresie wprowadziło w życie ośmiu członków „piętnastki”. Termin ostateczny wprowadzenia tego systemu, już przez 25 państw członkowskich UE, to dzień 1 maja 2007 roku. Następnie musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie - w tym celu odbywaliśmy swego rodzaju konferencje - o rolę i odpowiedzialność rządu, producentów, importerów, właścicieli i posiadaczy samochodów, a wreszcie podmiotów tego nowego przemysłu zbierania, demontażu i utylizacji samochodów. W pracach przez cały czas uczestniczyli przedstawiciele partnerów społecznych: Związek Pracodawców Przemysłu Samochodowego i Ciągnikowego, Stowarzyszenie „Fors”, grupujące firmy, które dziś zajmują się złomowaniem samochodów, bo nie jest to jeszcze dokładnie recykling, Polski Związek Motorowy, Instytut Transportu Samochodowego, Zrzeszenie „Laweta”, Instytut Motoryzacji oraz Izba Motoryzacji. Prowadziliśmy prace z partnerami, którzy w zeszłym roku nie uczestniczyli w przygotowywaniu projektu, co rzutowało na ich ocenę przedłożenia rządowego. Poseł Józef Oleksy wspomniał o sprawach, które wymagały podjęcia i rozważenia - ich lista jest wręcz dłuższa, niż był uprzejmy przedstawić. Zaczęliśmy od analizy założeń i sposobu funkcjonowania systemu: po co mamy go tworzyć. Dopiero wtedy doszliśmy do jednoznacznego przekonania, że tworzymy ten system po to, iżby samochody, które zakończyły swój żywot, mogły być zbierane, demontowane, a materiały niebezpieczne dla środowiska - utylizowane. W samochodzie mamy materiały niebezpieczne dla środowiska, takie jak: akumulator i jego zawartość, oleje, smary. Mamy też materiały niekoniecznie groźne, ale takie, co do których nie życzymy sobie, aby zaśmiecały otoczenie - złom żelazny i tym podobne. Zatem chodzi o to, aby wyczyścić kraj i nie zaśmiecać go w przyszłości. Z tego punktu widzenia ocenialiśmy definicje, pojęcia oraz sposób ich stosowania. Nie zgodziliśmy się z rządowym założeniem dotyczącym sposobu wnoszenia opłaty produktowej. Mianowicie, producent lub importer od każdego kilograma wprowadzanego na rynek pojazdu miał wnosić 50 gr opłaty, a środki miały trafiać do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska bez żadnego związku z funkcjonowaniem systemu recyklingu. Uznaliśmy, że było to pojęcie fiskalne, niegenerujące systemu, ale raczej opłaty.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#BogusławLiberadzki">W tej sprawie podzieliliśmy punkt widzenia importerów i krajowych producentów samochodów, mając na uwadze, iż de facto takie rozwiązanie odłożyłoby się to w cenie samochodu. Zatem chcieliśmy zmiany - wprowadzenia opłaty produktowej, opartej na normach i standardach: w jakim procencie samochody funkcjonujące na rynku mają być z niego wycofywane i w jakim stopniu poddawane recyklingowi. Niedotrzymywanie standardów byłoby karane, zatem opłata produktowa stanowiłaby swego rodzaju opłatę za nieprzestrzeganie norm, niewynikającą z samego faktu, że towar wchodzi na rynek. Samochód nie jest typowym odpadem, jak plastikowa butelka. Jest to odpad dużo bardziej złożony. Następnie były do rozpatrzenia kwestie: odpowiedzialności, roli, jak również, co bardzo ważne, kosztów: w jakiej wysokości i gdzie powstają; możliwych dochodów uzyskiwanych z tego tytułu, iż samochody poddaje się recyklingowi: kto mógłby te dochody osiągać i za co; czy będzie zdolny do funkcjonowania system, czyli pokrywająca cały kraj sieć, w której zbiera się kończące żywot samochody. Należy tu nadmienić, że samochody kończą żywot nie tylko w wyniku starzenia się, ale także wypadków drogowych, niestety mamy ich w Polsce ponad 200 tys. rocznie, w wyniku których znaczna liczba samochodów de facto nadaje się do kasacji. Następnym bardzo ważnym aspektem, który braliśmy pod uwagę, była kwestia stanu obrotu samochodami w Polsce, w tym szarej strefy. Chcieliśmy, aby system sprzyjał powstawaniu przedsiębiorstw, firm, działających w sferze legalnej i płacącej podatki. Dlatego dużo czasu zajęło nam ustalenie sposobu obliczania podstawy do naliczania opłaty produktowej. Chcę bardzo wyraźnie stwierdzić, że z tego punktu widzenia przedłożenie rządowe zostało ocenione negatywnie - w bardzo wielu aspektach. W którymś momencie poseł Andrzej Gawłowski postawił nawet wniosek o odrzucenie rządowego projektu. Było stanowisko, reprezentowane szczególnie przez Związek Producentów Samochodów i Ciągników, które zostało dobrze przyjęte na forum podkomisji, iż powinna obowiązywać jedna osobna ustawa o recyklingu samochodów. Dlaczego? Ponieważ wymaga tego skala zjawiska - rocznie w Polsce żywot kończy ponad 100 tys. samochodów, w przyszłości może być ich ponad 200 tys. Należy pamiętać o ilości zawartych w tych samochodach materiałów szkodliwych lub wręcz skażających środowisko. Wreszcie, jest to produkt, którego rola i znaczenie będzie rosnąć i ważne jest oddziaływanie na producentów samochodów, aby stosowali materiały podatne do ponownego zastosowania. Po wielu dyskusjach nad propozycją posła Andrzeja Gawłowskiego zdecydowaliśmy się kontynuować prace nad zmianą czterech ustaw - bo oprócz ustaw podlegających zmianie, które wymienił poseł Józef Oleksy, jest jeszcze ustawa - Prawo o ruchu drogowym. Mieliśmy świadomość, iż w którymś momencie projekt, nad którym pracujemy tak długo, może przestać istnieć, bo przy jednolitych tekstach ustaw, które zmieniamy, następnie ta ustawa nie będzie miała racji bytu - z tym się liczyliśmy. Po podjętej w lipcu bieżącego roku decyzji Komisji, aby kontynuować prace, i rozstrzygnięciu dylematu, o którym wspomniałem wcześniej, przez długie tygodnie pracowaliśmy w gronie przedstawicieli rządu i członków podkomisji - bez partnerów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#BogusławLiberadzki">W wyniku tych prac powstało sprawozdanie, które w imieniu podkomisji przedkładam Komisji. Naszych partnerów społecznych zaprosiliśmy na ostanie posiedzenie, na którym postawiliśmy sprawę bardzo jasno. Został wypracowany projekt radykalnie odmienny od przedłożenia rządowego. Czy partnerzy wnoszą o odrzucenie tego projektu? Odpowiedź była jednoznaczna. Przedstawicieli przemysłu samochodowego i istniejących już punktów zbiórki samochodów, czyli stowarzyszeń „Fors” i „Laweta” nie wnieśli o jego odrzucenie, postulowali tylko o kilka ulepszeń, które doprecyzowywałyby projekt. Takie propozycje otrzymaliśmy wczoraj popołudniu i dziś rano. Chcę zaproponować następujący tryb pracy. Wnoszę o przyjęcie sprawozdania podkomisji. Przedstawiciele Ministerstwa Środowiska i UKIE złożyli dwie poprawki, nawiązujące do przedłożenia partnerów społecznych, proszę o ich przyjęcie. Chcę prosić także, jeśli Komisja wyrazi na to zgodę, o rozpatrzenie wniosków i propozycji partnerów społecznych, aby można było je uwzględnić w trakcie drugiego czytania projektu. Przemawia za tym fakt, iż wymagają one pewnego prawnego doprecyzowania. Wśród członków podkomisji nie było woli ich odrzucenia, jest tylko kwestia ujednolicenia sformułowań przez Biuro Legislacyjne KS tak, aby mogły stać się częścią projektu. W żadnym przedłożeniu nie ma propozycji wykreślenia ze sprawozdania artykułu, paragrafu, czy punktu, są zasługujące na uwzględnienie propozycje kilku uzupełnień, o co wnoszę. Chcę podziękować członkom podkomisji za sympatyczną, twórczą, aczkolwiek trudną współpracę na forum podkomisji. Jestem zdania, że udało nam się w sposób harmonijny dojść do konkluzji, aczkolwiek wszyscy mamy odczucie, że wykonaliśmy bardzo dużo pracy, której efekt za jakiś czas będzie poddany weryfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#KrzysztofSzamałek">Prace nad sprawozdaniem trwały długo, myślę, że wynikało to ze stopnia komplikacji materii, którą chcemy uregulować. Poseł Bogusław Liberadzki przedstawił większość rozterek i wątpliwości, które towarzyszyły pracom nad przedłożeniem rządowym. W kilku miejscach przejęzyczył się, nie będę tego prostował, poza jednym przypadkiem, bo mogłoby być nie do końca jasne, dlaczego potrzebny jest pośpiech w przyjęciu nowelizacji tych ustaw. Projekt powinien wejść w życie z końcem 2004 r., bowiem niektóre przepisy wynikające z dyrektyw Unii Europejskiej obligują nas do osiągnięcia pewnego poziomu odzysku elementów samochodów już w 2006 r. W 2007 r. mają wejść w życie tylko niektóre przepisy tej ustawy, ale to było przejęzyczenie. Stąd też potrzeba uregulowania tego problemu. Pragnę również stwierdzić, że dokonana przez posła Bogusława Liberadzkiego ocena przebiegu prac nad projektem była właściwa, poza jednym stwierdzeniem, które chciałbym uzupełnić. Mianowicie wiele rozwiązań z pierwotnego przedłożenia rządowego nie znalazło akceptacji podkomisji, ale w wyniku długotrwałych prac często do nich powracaliśmy - propozycje rządowe nie były tak złe, jak wydawało się na początku. Członkowie podkomisji wskazywali, że im dłużej zajmowali się tym skomplikowanym problemem, tym ich wiedza stawała się niepomiernie większa. Dziękuję wszystkim członkom podkomisji, a zwłaszcza posłowi Bogusławowi Liberadzkiemu, za ogromną pracę merytoryczną, służącą rozwiązaniu jednego z najbardziej istotnych problemów związanych z występowaniem w Polsce odpadów. Chcę również poinformować, że w trakcie prac nad projektem byliśmy w kontakcie z partnerami społecznymi. Może nie w takiej formie, w jakiej wyobrażaliby to sobie, korzystaliśmy jednak z ich wiedzy, propozycji, podzielając je w przypadkach, kiedy służyły sprawie, a proponując inne rozwiązania wtedy, kiedy nasza analiza prowadziła do stwierdzenia, że proponowane przez nich rozwiązania może zabezpieczały interesy wnioskodawców, ale nie służyłyby ogólnie rozwiązaniu problemu. Chcę przychylić się do prośby posła Bogusława Liberadzkiego o przyjęcie sprawozdania podkomisji, a w drugim czytaniu powrócić do doprecyzowania i usystematyzowania jego przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JózefOleksy">Czy są uwagi lub pytania do sprawozdania podkomisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AndrzejMarkowiak">Jestem w o tyle trudnej sytuacji, że to co powiem, będzie w dysonansie ze słowami, które padły z ust posła Bogusława Liberadzkiego i ministra Krzysztofa Szmałka. Myślę, że wykonaliśmy dużą pracę i przy okazji poznaliśmy się. To, co chciałbym powiedzieć członkom Komisji, wprawia mnie w pewien dyskomfort. Poseł Bogusław Liberadzki powiedział, że w trakcie prac podkomisji posłowie nie wnosili o odrzucenie projektu. Jest to prawda, jeszcze podczas ostatniego posiedzenia podkomisji nie miałem wyrobionego zdania na temat projektu. Jednak kiedy otrzymałem ostatni urobek podkomisji i poddałem go dość dokładnej analizie, także pod kątem materiałów, które otrzymałem z różnych źródeł, stwierdziłem, że w mojej ocenie projekt nie powinien w tej postaci przejść do drugiego czytania. Postaram się uzasadnić, dlaczego tak uważam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JózefOleksy">Rozumiem, że jest pan przeciwny sprawozdaniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AndrzejMarkowiak">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JózefOleksy">Proszę krótko uzasadnić to stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AndrzejMarkowiak">Nie da się go krótko uzasadnić, ale postaram się maksymalnie skrócić moje wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JózefOleksy">Po dziesięciu miesiącach pracy powinno być to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejMarkowiak">Właśnie na tym polega problem. Po raz pierwszy przydarza mi się, że muszę stwierdzić, iż projekt nie nadaje się do drugiego czytania. Pierwszą słabością projektu, o czym powiedział już poseł Bogusław Liberadzki, jest fakt, iż nie jest on samoistnym projektem - „straci żywot” po wejściu w życie. Projekt zawiera tylko zmiany czterech ustaw, więc w pewnym sensie przestanie istnieć. Zatem ci, którzy będą się zajmowali bardzo poważną dziedziną, nie tylko w kategoriach technicznych, technologicznych, ale również finansowych i prawnych, nie będą mieli jednego aktu prawnego. Nie mówiłbym tego teraz, gdybym nie miał świadomości, że na odrębne akty prawne decydowano się w wielu drobniejszych sprawach. Jako przykład podam ustawę o doświadczeniach na zwierzętach - w sytuacji, kiedy istniała ustawa o ochronie zwierząt, rząd zdecydował się na przedłożenie projektu odrębnych przepisów regulujących tę sprawę. Ustawa o kosmetykach, ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów to akty, które są fundamentem w swoich dziedzinach. Tu zrezygnowano z odrębnego aktu, zaproponowano zmianę niewiele mających ze sobą wspólnego czterech ustaw, jak ustawa - Prawo ochrony środowiska i ustawa - Prawo o ruchu drogowym. To jest podstawowy błąd. Po pracach podkomisji z pierwotnego przedłożenia rządowego pozostało niewiele. Licząc artykuł po artykule, ustęp po ustępie, to w sprawozdaniu nie został prawie żaden zapis pierwotnej wersji rządowej. Wszystko zostało zmienione, napisaliśmy nowy projekt. Nic by w tym nie było zdrożnego, tyle tylko, że w podkomisji nie powinno się pisać projektu ustawy - tu ocenia się projekty i wnosi poprawki. Członkowie podkomisji wnieśli do projektu wiele zmian, co spowodowało, że jest to teraz inny projekt. Poseł Bogusław Liberadzki wskazał na jedną z podstawowych zmian, dotyczącą sposobu liczenia opłaty. Przedstawiciele resortu nie do końca mieli świadomość, na czym ma to polegać, i słusznie, ponieważ do dziś w krajach UE nie ma metody liczenia poziomu recyklingu. Należy także zwrócić uwagę na brak projektów aktów wykonawczych. Po raz kolejny zgadzamy się na to, że przedłożenie nie zawiera wszystkich projektów aktów wykonawczych, a w tym przypadku powinny one być dołączone do propozycji rządowej, bo chodzi o regulacje z pogranicza prawa cywilnego, karnego i kwestii ekonomiczno-finansowych. Niestety, nie ma projektów aktów wykonawczych. Kilka uwag merytorycznych. Przede wszystkim w projekcie potraktowano pojazd jak odpad, butelkę. Ja rozumiem, że mogło się to zdarzyć w wykonaniu Ministerstwa Środowiska, bowiem resort rozwiązuje tego rodzaju problemy. Jednak tak być nie powinno, ponieważ pojazd nie jest odpadem porównywalnym z butelką, ale zbiorem odpadów, z których część może wracać do ponownego użycia, a część może być sprzedawana, utylizowana. Przyjęliśmy, i to jest wina podkomisji, ja się również do tego przyznaję, w mojej ocenie złą definicję pojazdu zużytego. Resort miał rację, wprowadzając pojęcie pojazdu wycofanego z eksploatacji, podkomisja je przerobiła, tłumacząc termin angielski „end of live”, jako „pojazd zużyty lub nienadający się do użytku”, a więc wprowadzając w jednej zbitce dwie kategorie.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#AndrzejMarkowiak">Nie określiliśmy jasno obowiązków posiadacza i właściciela pojazdu zużytego lub nienadającego się do użytku, co w przyszłości spowoduje problemy. Podam tu przykład - może pan minister wyjaśni mi zapis, bo ja go nie zrozumiałem: posiadacz dostarczający odpad w postaci pojazdu - mamy tu dwie kategorię, a więc pojazd i odpad w postaci pojazdu zużytego lub nienadającego się do użytku - ma odstawić pojazd zużyty lub nienadający się użytku, a wiec po wypadku, do stacji demontażu, a jeżeli tego nie zrobi, podlega określonej sankcji. Jeżeli nie doprecyzujemy tej sytuacji, może się okazać, że zięć jadący autem teścia uderzy samochodem w drzewo, i zgodnie z art. 43 projektu będzie miał obowiązek odstawić pojazd, jako nienadający się do użytkowania, do stacji demontażu. Tak literalnie można czytać ten przepis, a przecież nie o to chodzi. Nie potrafiliśmy do końca sprecyzować tego zapisu. Brak dokładnej definicji pojazdu wiąże się również ze sprawą płatności. Definicja została skonstruowana nie wprost, może ją przytoczę: „Nie stanowi odpadu” - a więc odpadu w postaci pojazdu zużytego - „pojazd zużyty lub nienadający się do użytkowania w dwóch przypadkach: kiedy jest zabytkowy i mający co najmniej 25 lat”. Wynika stąd, że każdy inny pojazd zużyty lub nienadający się do użytkowania stanowi już odpad, a jeżeli nim jest, to jego transport powinien odbywać się zgodnie z przepisami o transporcie odpadów - trzeba mieć na to odpowiednie zezwolenie, a tego w projekcie nie uregulowano. W projekcie nie objęto obowiązkiem recyklingu importerów prywatnych. Wiem, że w krajach UE nie ma tego problemu, tam nie zwozi się masowo wraków pojazdów. Niestety, w Polsce ten problem jest i będzie - rocznie indywidualni importerzy, zwykłe osoby fizyczne, sprowadzają do Polski kilkanaście tysięcy pojazdów. Będzie się to działo w sposób wyłączony z regulacji projektowanej ustawy. Na rynku pojawi się kilkadziesiąt tysięcy pojazdów, których importerzy nie będą mieli żadnych obowiązków, w przeciwieństwie do importerów zorganizowanych, sprowadzających powyżej trzech pojazdów rocznie. Mówiłem już o tym, ale powiem jeszcze raz, że nie określono dokładnie momentu, w którym pojazd wycofuje się z eksploatacji. Wycofanie pojazdu z eksploatacji, czasami pojazdu, który w rozumieniu przepisów jest środkiem trwałym....</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#JózefOleksy">Proszę skrócić wystąpienie. Za nami jest 10 miesięcy dyskusji. Czy pan wnosi o odrzucenie projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AndrzejMarkowiak">Tak, składam taki wniosek i chcę wyjaśnić, że to nie jest moja decyzja polityczna, ale próba uświadomienia członkom Komisji, że możemy przyjąć to prawo, ale ono będzie złe. To nie jest decyzja mojego klubu parlamentarnego, informuję posłanki i posłów o tym, co wiem z moich doświadczeń. Mogę tu zacytować ustawę niemiecką, w której sam słownik liczy 23 pozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#JózefOleksy">Cały czas mówimy o słowniku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#AndrzejMarkowiak">Proszę zobaczyć definicję masy pojazdu opracowanej na użytek niemieckiej ustawy. A u nas? Przyjmiemy złą legislacyjnie ustawę i proszę być tego świadomym. Jest mi to o tyle przykro mówić, że osoba, do której mam wielki szacunek i sympatię, minister Czesław Śleziak, jak i członkowie podkomisji, z którymi pracowałem tyle czasu, mogą to odebrać w kategoriach osobistych, czego się najbardziej obawiam. To jest dla mnie najbardziej przykre. Mogliśmy odrzucić projekt wtedy, kiedy wnosił o to poseł Andrzej Gawłowski, jednak na wniosek posła Bogusława Liberadzkiego podjęliśmy inną decyzję, wydawało nam się, że możemy nad nim jeszcze pracować. Niestety, w mojej ocenie projekt nie nadaje się do dalszych prac. Jeśli ktoś członków Komisji zechce go uważnie przeczytać, dojdzie do podobnych wniosków. To nie jest sugestia polityczna, ja się na polityce nie znam i nie chcę się w nią wdawać. Chciałbym tylko pracować w firmie, której nikt nie posądza o to, że produkuje złe ustawy. Dlatego, dla dobra naszego i tego projektu, wnoszę o jego odrzucenie. W sytuacji, kiedy 7 członków UE nie wdrożyło jeszcze dyrektywy nr 2000/53 stać nas na napisanie nowej, dobrej i odrębnej dla tego problemu ustawy. W przeciwnym razie będą ogromne kłopoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#AndrzejGawłowski">Muszę powiedzieć, że z ogromnym zdziwieniem wysłuchałem wypowiedzi posła Andrzeja Markowiaka, a to z bardzo prostego względu. Istotnie, na początku prac towarzyszyło nam wrażenie po pierwsze słabej jakości zaprezentowanej podkomisji materii wyjściowej. Po drugie, wydawało nam się, że zdecydowanie lepiej byłoby opracować odrębny projekt ustawy, dotyczącej recyklingu samochodów jako szczególnego obszaru. Faktem jest też, że - przynajmniej na początku prac - towarzyszyła nam chęć odrzucenia projektu i taki wniosek z mojej strony padł w czasie prac podkomisji. Ale prawdą jest też, że po wielu wstępnych dyskusjach doszliśmy wspólnie do wniosku, także przy udziale posła Andrzeja Markowiaka, że mimo wszystko jest szansa na wypracowanie w podkomisji sensownego kompromisu, że warto popracować nad tym projektem, zmienić go i udoskonalić. Poseł Andrzej Markowiak uczestniczył w tym całym procesie i wniósł duży wkład do sprawozdania, które dziś przedstawiamy Komisji. Tym samym, stawiając wniosek o odrzucenie sprawozdania, pan poseł przekreśla wkład pracy nie tylko własny, ale i pozostałych członków Komisji, a także partnerów społecznych. Jak rozumiem, partnerzy społeczni w zdecydowanej większości akceptują ten projekt, wnosząc jedynie o drobne korekty. Tak więc przyjmuję wystąpienie posła Andrzeja Markowiaka z ogromnym zdziwieniem i przykrością. Wydaje mi się, że warto przyjąć materiał ze sprawozdania podkomisji do dalszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JózefOleksy">Na pewno nikt nie będzie powątpiewał w szczerość intencji posła Andrzeja Markowiaka i jego troskę o jakość prawa. Poprzednio sam poseł Andrzej Gawłowski wnosił o odrzucenie projektu. My mamy już świadomość, iż rząd przedstawił wyjątkowo niedopracowany projekt, jednak ponieważ dotyczył on dostosowania prawa polskiego do przepisów UE, został skierowany do podkomisji. Rozumiem, że poseł Andrzej Markowiak podtrzymuje swoje wątpliwości i obawy przed psuciem prawa. Natomiast zarówno poseł Bogusław Liberadzki, który był bardzo krytyczny wobec tego projektu, jak poseł Andrzej Gawłowski, który wnosił o jego odrzucenie, zmienili zdanie, uznając, że wypracowali coś, co nadaje się do dalszej pracy. W związku z tym uważam, że dalsza dyskusja może być mało owocna. Po prostu po 10 miesiącach pracy musimy podjąć decyzję. Jest wniosek podkomisji o przyjęcie sprawozdania, rząd nie jest temu przeciwny, opinie zostały wyrażone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#MariuszDaca">Chciałem przedstawić propozycje poprawek, o których mówił poseł Bogusław Liberadzki. Mianowicie chodzi o uzupełnienie art. 1 pkt 2 lit. d) projektu, który stanowi, że warunkiem wyrejestrowana pojazdu jest przedstawienie zaświadczenia o jego demontażu. Jest tu zapis o zaświadczeniu wydawanym przez organ polski, tymczasem dyrektywa 2000/53 przewiduje obowiązek uznawania takich zaświadczeń, wydanych również w innych państwach członkowskich UE. W związku z tym sugerujemy uzupełnienie zapisu art. 1 pkt 2 lit. d) pkt 3b o wyrazy kończące zdanie: „bądź równoważnego dokumentu wydanego w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#JózefOleksy">Jest pan świadomy, że nie ma trybu, w którym mógłby pan wnosić tego typu autopoprawki rządu do sprawozdania podkomisji? Przedstawiciele UKIE uczestniczyli w pracach podkomisji, dlaczego nie złożyli takiej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#MariuszDaca">Myślę, że w większym stopniu chodzi o kwestię techniczną, ponieważ taki zapis był już w poprzednich wersjach projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JózefOleksy">Może pan tylko poprosić kogoś z posłanek i posłów, aby przejął poprawkę. Jeżeli poseł Bogusław Liberadzki wyrazi na to zgodę...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#BogusławLiberadzki">Są posłowie, którzy przejęli tę poprawkę, jest ona wydrukowana i przedłożona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JózefOleksy">Nie jest wydrukowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#BogusławLiberadzki">Jest, tylko pan jeszcze tego nie widział.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#JózefOleksy">Czy ktoś ją widział? To jest mało poważne po 10 miesiącach pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#EnricoPavoni">Chciałbym w kilku słowach wypowiedzieć się na temat projektu. Przez prawie dwa miesiące byliśmy wykluczeni z dyskusji nad projektem. Otrzymaliśmy jego pisemną wersję w poniedziałek, a następnego dnia - we wtorek poproszono nas o wyrażenie opinii o tym projekcie. To prawda, że stwierdziłem, iż projekt nie jest do odrzucenia, o ile zostanie poprawiony. Przypomnę tylko jedną drobną sprawę. Jeśli projekt zostanie przyjęty w obecnym kształcie, będzie ustawą niewykonalną i sprzeczną z prawem europejskim. Mogę to udowodnić. Wczoraj, dzień po posiedzeniu podkomisji złożyliśmy na piśmie cztery propozycje, bardzo dobrze znane ministerstwu i posłom. Uważamy ich akceptację za minimum tego, co należy zrobić, aby ustawa była wykonalna i zgodna z prawem UE. Biorąc pod uwagę fakt, iż wspomniane propozycje są znane ministerstwu i członkom podkomisji, można w ciągu pół godziny przedstawić je i uzgodnić. Jako obserwator, partner w pracy nad tym projektem, chcę zauważyć, że nie rozumiem, dlaczego nie miałoby to nastąpić dziś, ale później, gdzieś, gdzie być może nie będzie tych, którzy znają się na tym projekcie, a w głosowaniu będą podejmowane decyzje. Do tego, co powiedział poseł Andrzej Gawłowski, chcę dodać, że proponowane zmiany nie są drobne, mają one charakter zasadniczy, dlatego że jeżeli projekt ustawy nie odpowiada prawu UE i jest niewykonalny, to znaczy, że jest niedobry. Dlatego proponuję, aby w ciągu pół godziny dokonać uzgodnień przy udziale przedstawicieli resortu, którzy znają poprawki. Dlatego, że między innymi część poprawek pochodzi z propozycji resortu środowiska. Dlatego apeluję, jeśli jest to kwestia tylko pół godziny, aby poprawić projekt i przyjąć go w dobrym kształcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#JózefOleksy">Chcę tylko zwrócić panu prezesowi uwagę, że po pierwsze, od oceny zgodności projektu w prawem europejskim mamy wysokich przedstawicieli UKIE i ich opinią kierujemy się w pierwszej kolejności. Po drugie, zgłaszanie takiego wniosku nie ma podstaw, ponieważ procedurę przygotowywania sprawozdania przez podkomisję określiła Komisja. Pan może być niezadowolony z tego sprawozdania, Komisja może go odrzucić, ale na pewno nie będziemy przerywać procedury, aby omawiać dalsze poprawki, bo wszystko, co było potrzebne, zostało już zrobione. Proces legislacyjny nie kończy się, będą czytania: drugie i trzecie, w czasie których wszyscy będą mogli wnosić do projektu poprawki. Dziś musimy zamknąć trochę już nas wszystkich kompromitującą sprawę trwającego już 10 miesięcy procesu przygotowywania tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#RomanGiertych">Byłem na debacie plenarnej i nie mogłem uczestniczyć w początkowej części dyskusji, natomiast jestem zaszokowany wystąpieniem przedmówcy posła Józefa Oleksego, który w imieniu importerów poucza nas o zgodności bądź niezgodności projektu ustawy z prawem UE. Czy poseł Józef Oleksy powołał go w roli eksperta w tym zakresie? Jeżeli nie, to chciałbym zapytać, jakim charakterze pan się wypowiadał? Wypowiadanie się w ten sposób jest pewnego rodzaju bezczelnością - jest pan w Sejmie RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#JózefOleksy">Proszę zachować kulturę wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#RomanGiertych">Ja zachowałem kulturę wypowiedzi. Uważam, że słowo, którego użyłem, jest najłagodniejszym, jakiego można było w tej sprawie użyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#JózefOleksy">Mam wrażenie, że odbiór tej wypowiedzi może być inny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#GrzegorzTuderek">Myślę, że powinniśmy zachować pewną wstrzemięźliwość. Ja bardzo cenię sobie prezesa Enrico Pavoniego, który wiele zrobił dla motoryzacji w Polsce. Nie zabraniajmy mu wypowiadać się w sprawach, na których się zna, choć może nie są mu znane reguły prac parlamentarnych. Myślę, że powinniśmy być bardziej gościnni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#JózefOleksy">Prezes Enrico Pavoni, jak i inni, był zaproszony do konsultacji projektu i zabieranie przez niego głosu nie jest niczym zdrożnym, ale co najmniej dopuszczalnym. Szkoda tylko, że w tej fazie, kiedy mamy już sprawozdanie podkomisji. Wyczerpaliśmy dyskusję i przejdziemy do głosowania. Najdalej idący jest wniosek posła Andrzeja Markowiaka o odrzucenie sprawozdania w całości Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie sprawozdania w całości? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 16 przeciwnych i 3 wstrzymującym się, odrzuciła wniosek. Posłanki Grażyna Ciemniak i Zofia Grzebisz-Nowicka oraz poseł Bogusław Liberadzki zgłosili poprawkę do art. 1 pkt 2 lit. d), przedstawioną przez dyrektora Mariusza Dacę. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki? Stwierdzam, że Komisja 17 głosami, przy braku przeciwnych i 6 wstrzymujących się przyjęła poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mamy uwagę w sprawie drugiej zgłoszonej poprawki - jej przyjęcie w takim kształcie spowoduje konsekwencje dla innych przepisów. Skoro przyjmujemy tu nowy termin, potrzebna jest też zmiana w ustawie - Prawo ochrony środowiska. Prosimy o wzięcie tego pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#JózefOleksy">Wobec tego pozostaje nam tylko zaproponowanie wnioskodawcom, aby po uzupełnieniu zgłosili swoją poprawkę w drugim czytaniu. Proszę posła Bogusława Liberadzkiego o wycofanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#BogusławLiberadzki">Wycofuję poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#JózefOleksy">Zatem poddam pod głosowanie wniosek o przyjęcie sprawozdania w całości, z poprawką do art. 1 pkt 2 lit. d). Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku? Stwierdzam, że Komisja 17 głosami, przy 6 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#MariuszDaca">Projekt jest zgodny z prawem UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#JózefOleksy">Proponuję, aby sprawozdawcą Komisji był poseł Bogusław Liberadzki. Nie ma sprzeciwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>