text_structure.xml 131 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JerzyCzepułkowski">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Europejskiej. Porządek dzienny został państwu doręczony. Otrzymałem informację, że pan poseł Bogusław Liberadzki wyznaczony na koreferenta w pkt 3 z powodu choroby jest dziś nieobecny. Czy ktoś jest przygotowany do zastąpienia pana posła? Nie słyszę. Będziemy musieli zająć się tą sprawą we własnym zakresie. Czy są uwagi do proponowanego porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 1, sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za rok 2001 w podanym zakresie. Część budżetowa 23 - Integracja europejska. Proszę o zabranie głosu przedstawicielkę rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrystynaGurbiel">Otrzymali państwo materiał prezentujący realizację budżetu w części - Integracja europejska. Nie będę omawiała go szczegółowo, natomiast chętnie odpowiem na wszystkie państwa pytania. Na wstępie chcę tylko powiedzieć, że na wykonanie tej części ustawy budżetowej miała wpływ sytuacja budżetu państwa w roku ubiegłym. W stosunku do planu wydatki zostały poważnie ograniczone ze względu na cięcia, jakie miały miejsce oraz blokadę wydatkowania środków. Miało to oczywiście wpływ ma możliwość wydatkowania środków na poszczególne zadania. W ramach tych obniżonych limitów wydatki zostały wykonane zgodnie z planem. Należy zwrócić uwagę na pewne zwroty, które nastąpiły w wydatkach na dotacje przyznane organizacjom pozarządowym na realizację zadań związanych z integracją europejską. Wyprzedzając ewentualne pytanie chcę powiedzieć, że choć zwroty te oznaczają, że te pieniądze nie zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem, to jest to w pełni zgodne z prawem i naszymi działaniami. UKIE niezwykle dokładnie monitoruje realizację umów. Skontrolowaliśmy w zeszłym roku 100% wszystkich umów dotyczących dotacji udzielonych organizacjom pozarządowym. Jeżeli w trakcie tego bardzo ścisłego nadzoru okazywało się, że nie wszystkie środki zostały wykorzystane, to UKIE występował o zwrot niewydatkowanych sum. Te zwroty następowały i stąd pochodzą wykazane dochody. Z naszego punktu widzenia jest ważne, aby takie monitorowanie miało miejsce chociaż w jego rezultacie mamy taką sytuację, że część przyznawanych dotacji jest zwracana do budżetu państwa. Nie chcę zabierać państwu czasu omawianiem poszczególnych elementów tego budżetu, ale myślę, że można ogólnie powiedzieć, że ubiegłoroczne cięcia budżetowe nie wpłynęły w znaczący sposób na wykonanie zadań UKIE. Udało się je wykonać mimo tych ograniczeń, które wynikały ze stanu finansów publicznych. Chcę podkreślić, że duże kwoty zostały przeznaczone na zadanie, które może nie brzmi zbyt ambitnie, ale jest bardzo ważne, czyli na tłumaczenie unijnych aktów prawnych. Na rządzie ciąży zadanie przetłumaczenia na język polski całego ustawodawstwa unijnego, które będzie u nas wdrażane. Jest to zadanie bardzo poważne, ale również bardzo kosztowne. Jest ono również istotną pozycją budżetową w roku bieżącym. Planowana część tych prac została w roku ubiegłym wykonana, co ma duże znaczenie, dlatego że Polska musi być już w momencie akcesji przygotowana do praktycznego wdrażania prawa europejskiego. Tyle krótkiego wprowadzenia. Jest ze mną grono osób z UKIE i myślę, że razem możemy odpowiedzieć na wszystkie państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę pana posła Pawła Poncyljusza o przedstawienie koreferatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PawełPoncyljusz">Powiem szczerze, że gdyby nie ten raport Najwyższej Izby Kontroli to pewnych rzeczy sam bym się nie dopatrzył. Taka jest moja pierwsza uwaga na temat opisowej części sprawozdania, że jeżeli czyta się je bez tego raportu NIK, to nie bardzo wiadomo, na co te pieniądze zostały wydane. Pierwsza sprawa, która rzuciła mi się w oczy przy przeglądaniu tego materiału, to coś takiego, co się nazywa „sfinansowanie kosztów operacyjnych programu PHARE 97”, z tabeli nr 2 wynika, że największą część pieniędzy pochłonęła jednostka finansująco-kontraktująca obsługująca program PHARE. Chciałbym się dowiedzieć od pani minister, dlaczego ta obsługa kosztuje aż 6 mln zł? Na czym ona polega i czy musi być aż tak droga? Zadaję to pytanie dlatego, że tego nie wiem, a ta kwota wydaje mi się dość spora w porównaniu z kwotą dotyczącą wieloletniego programu Komisji Europejskiej dla przedsiębiorstw i przedsiębiorczości. W moim przekonaniu jest tak, że to polscy przedsiębiorcy czują się zagubieni w związku z przygotowaniami Polski do wejścia do Unii Europejskiej, a na pomoc dla nich pieniędzy jest o wiele mniej niż na obsługę programu PHARE. Postuluję zmianę tych proporcji, bo dziś przedsiębiorcy naprawdę tej pomocy potrzebują i oczekują. Oni naprawdę czują się jeszcze mocno niepewnie w tych nowych realiach. Nie wiem, czy akurat te pieniądze są przeznaczone między innymi na przygotowywanie przedsiębiorców, ale zestawienie tych dwóch wydatków jest szokujące na pierwszy rzut oka. O zatrudnieniu i wynagrodzeniach będzie mówił pan poseł Stanisław Kalemba, ale chcę zwrócić uwagę na ciekawą rzecz, że zatrudnienie w administracji wzrosło z 212 pracowników w roku 2000 do 345 w roku 2001. Znów jest tak, że gdyby nie raport NIK, to nie wiedzielibyśmy z czego to zwiększenie wynika. Kolejna kwestia dotyczy wydatków z tytułu świadczeń na rzecz osób fizycznych, w roku 2000 było to 299 tys. zł, na rok 2001 założono 1386 tys., a po cięciach wykonano 905 tys. Nawet mimo tych cięć wzrost jest dość znaczny. Wydatki majątkowe zwiększyły się odpowiednio z 548 tys. na 1003 tys. I znów, ta sprawa jest dużo bardziej przejrzyście opisana w raporcie NIK niż w tym sprawozdaniu. Słynne poddasze w Alejach Ujazdowskich, które jest finansowane z co najmniej trzech różnych paragrafów na łączną kwotę ponad 1 mln zł. Mam pytanie, czy skórka warta jest wyprawki. To jest oczywiście pytanie otwarte. Kolejna sprawa, o której mało wiem i dlatego zadaję to pytanie. Co to są za składki i co z nich wynika? W rozdz. 75064 - współpraca naukowo-techniczna z zagranicą mamy napisane, że większość pieniędzy z tego działu została przeznaczona na składki do organizacji międzynarodowych. Jakie wynikają korzyści z tego, że płacimy składkę członkowską na Uniwersytet we Florencji i na Akademię Prawa Europejskiego w Trewirze. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Kolejna sprawa to lista ponad 300 podmiotów, które otrzymały dotacje na zadania. Tu są bardzo duże dysproporcje, jeżeli chodzi o kwoty. Rozumiem, że każdy projekt jest inny, ale niektóre dotacje mogą rodzić zapytania, np. Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów  z siedzibą w Koninie dostało 390 tys. zł, a Fundacja Schumana, o której można różnie sądzić, ale na pewno jest to fundacja, która od wielu lat działa na rzecz integracji europejskiej, na spotkania europejskie otrzymała o połowę mniej pieniędzy. Mam też pytanie, ile z tych projektów, na które UKIE przeznacza pieniądze jest związane z jakimiś wydawnictwami, żeby to nie były tylko pikniki, ale żeby jakieś materiały po takich spotkaniach pozostawały. Czy UKIE jest w stanie udostępnić je każdemu zainteresowanemu, np. na stronach internetowych? Ciekawi mnie, czy organizowanie festynu z trzema debatami merytorycznymi, to jest jakaś norma europejska? To wszystko jest bardzo zróżnicowane, bo np. stowarzyszenie Euro-Patria Konin na zorganizowanie festynu europejskiego „Gniezno 2001” z trzema debatami merytorycznymi dostało 247 tys. zł, a stowarzyszenie Małopolskie Forum Współpracy z Polonią z Tarnowa na zorganizowanie seminarium, opracowanie wydawnictwa oraz opracowanie i wygłoszenie pięciu referatów dostało tylko 32 tys. zł. To bardzo duża i zastanawiająca różnica. Z jednej strony mamy otwarte imprezy, których koszty mieszczą się w 40–50 tys. zł, a z drugiej są takie, które kosztują 100, a nawet 200 tys. zł. Wszędzie też pisze się o imprezach „z trzema debatami”. Proszę o wyjaśnienie, czy to jest jakiś model opracowany przez UKIE, który jest wymagany, aby otrzymać dotację. Ogólnie można o tej całej liście dotacji powiedzieć, że w tych kwestiach panuje bardzo duża dowolność. Ze sprawozdania NIK wynika, że wszystko tu jest dobrze, a i pani minister też mówi, że to wszystko zostało sprawdzone. Natomiast nikt z nas nie wie, ile równie dobrych projektów odpadło i nie zostało zaakceptowanych. Jest również sprawa porównywalności kwot, np. rozgłośnia regionalna Polskiego Radia dostaje za zrobienie cyklu audycji tylko 3 tys. zł. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że co innego festyn, a co innego audycja radiowa czy wydawnictwo, ale te różnice są bardzo duże. Kolejny strumień pieniędzy płynie do różnego rodzaju agencji rozwoju regionalnego. Sama konstrukcja i funkcjonowanie tych agencji budzi duże wątpliwości i topienie w nich kolejnych pieniędzy rodzi pytanie, czy na pewno są to podmioty, z którymi należy blisko współpracować i przekazywać im środki. Na zakończenie chcę powiedzieć, że jeżeli chodzi o wydatki i dochody UKIE to, poza wypłatami dla pracowników, są to sprawy trudno mierzalne. Czy te pieniądze, które UKIE pochłonął w zeszłym roku i pochłonie w latach następnych są duże czy małe, czy są wystarczające, czy nie. To jest niemierzalne, ale badania opinii publicznej nie potwierdzają tego, że działalność na rzecz propagowania przystąpienia Polski do Unii Europejskiej są wystarczające, społeczeństwo nie czuje się wystarczająco poinformowane. Rodzi się pytanie, czy jest tak dlatego, że tych pieniędzy UKIE ma za mało, czy też te 15 mln dotacji dla stowarzyszeń i fundacji nie zostało wydane we właściwy sposób?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zanim otworzę dyskusję, bardzo proszę panią minister o ustosunkowanie się do wszystkich wątpliwości zgłoszonych w wystąpieniu pana posła. Po wypowiedzi pani minister będzie czas na zadawanie pytań i dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaGurbiel">Zacznę od wzrostu liczby etatów w UKIE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proponuję pozostawienie tej kwestii na czas po wystąpieniu pana posła Stanisława Kalemby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaGurbiel">Kolejna kwestia to świadczenia na rzecz osób fizycznych. Być może brzmi to podejrzanie, ale w istocie są to stypendia dla studentów Kolegium Europejskiego w Brugii i jego filii w Natolinie oraz stypendia dla osób podejmujących studia doktoranckie we Florencji. Chodzi tu oczywiście o problematykę europejską. Wiąże się z tym bezpośrednio zagadnienie wydatków na składki związane z uczestnictwem w różnego typu inicjatywach i programach europejskich. Są to składki związane z uczestnictwem w programach, w których Polska jako kraj kandydacki chce uczestniczyć, bo rząd polski zawsze zabiegał o to, żebyśmy mogli uczestniczyć w tego rodzaju programach jeszcze przed wejściem Polski do UE. W ramach takich składek mamy możliwość kierowania Polaków na studia w różnych instytucjach europejskich, a także na szkolenia i staże w różnego typu instytucjach, komitetach i stowarzyszeniach, które są wokół Komisji Europejskiej organizowane. Jest to bardzo ważne nie tylko dlatego, że polscy obywatele mogą korzystać z inicjatyw szkoleniowych i edukacyjnych, ale również dlatego, że Polska uczestnicząc w tych gremiach - co oczywiście kosztuje - wpływa poprzez lobbing na kształtowanie polityki różnych ciał UE, a też poprzez uczenie się tego, jak to funkcjonuje w UE. Na marginesie chcę powiedzieć, że walka o swoje interesy w sposób nieformalny, a nie tylko poprzez działanie administracji państwowej jest bardzo ważnym elementem funkcjonowania w strukturach UE. Po akcesji będziemy pełnoprawnym członkiem UE, ale umiejętność poruszania się w tych nieformalnych strukturach będzie bardzo ważna, aby móc to członkostwo efektywnie wykorzystać. Myślę, że nie są to wielkie pieniądze w stosunku do korzyści, jakie z tego płyną. Fundusz Współpracy, czyli jednostka kontraktująco-finansująca i wydatkowane przez nią 6 mln zł, to są koszty operacyjne wdrażania programów PHARE dotyczących tzw. rozwoju instytucji. To jest jedna z trzech podstawowych części programu PHARE dla Polski. Fundusz Współpracy jest fundacją Skarbu Państwa, która specjalizuje się we wdrażaniu programów finansowanych z pomocy zagranicznej. W jego ramach działa jednostka, która nazywa się jednostką kontraktująco-finansującą. Obsługuje ona wszystkie programy PHARE dotyczące rozwoju instytucjonalnego. Są to programy, które zapewniają pomoc w dostosowaniu się administracji publicznej, zarówno centralnej, jak i samorządowej do wymogów płynących z członkostwa. Cała kwota przeznaczana przez UE na te programy to kilkaset mln euro rocznie, w różnych etapach realizacji. Natomiast koszty operacyjne związane z wdrażaniem tych programów ponosi polski budżet państwa, udzielając dotacji Fundacji „Fundusz Współpracy”. Są to koszty rzędu 3–4% wartości tych programów. Podpisując odpowiednie umowy z KE, rząd polski zobowiązał się do pokrywania kosztów operacyjnych tych programów i te wydatki są realizacją tych zobowiązań. Kwota przeznaczona na funkcjonowanie centrum Euro Info w Warszawie jest oczywiście znacznie mniejsza, bo jego obsada jest o wiele mniejsza niż niezbędna liczebność zespołu jednostki finansująco-kontraktującej. Chcę również podkreślić, że te centra są finansowane w znacznym stopniu przez Komisję Europejską. Takich centrów jest obecnie w Polsce 12, a niedługo będzie ogłoszony konkurs na kolejne 4.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaGurbiel">Komisja Europejska przekazuje im dotacje bezpośrednio, co jest możliwe dzięki uczestnictwu Polski w wieloletnim programie unijnym na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw. Powtarzam, że finansowanie tych centrów odbywa się przede wszystkim poprzez grant KE. Finansowanie z rezerwy celowej miało charakter uzupełniający, natomiast drugim podstawowym źródłem finansowania Centrum warszawskiego jest pomoc KE w postaci funduszy złotowych. Ta kwota, która się znajduje w informacji, którą państwo dostali, to nie jest pełna kwota przeznaczana przez rząd polski i KE na finansowanie tej działalności. Warszawskie Euro Info nie jest jedynym takim centrum działającym w Polsce, jest tylko jednym z elementów ogólnoeuropejskiej sieci centrów Euro Info. Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące agencji rozwoju regionalnego, to pan poseł zgłosił wątpliwości, dlaczego akurat te agencje otrzymały dotacje. Co do formy prawnej agencji nie chcę się wypowiadać, natomiast jest faktem, że agencje rozwoju regionalnego zostały utworzone we wszystkich województwach i są bardzo istotnym elementem infrastruktury instytucjonalnej w Polsce, która jest wykorzystywana do przekazywania i wdrażania pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw. Tutaj wykroczę nieco poza temat budżetu UKIE, ale powiem, że poprzez Ministerstwo Gospodarki i odpowiednie struktury tego ministerstwa pomoc unijna, a w coraz większym stopniu również pomoc z budżetu państwa dla małych i średnich przedsiębiorstw płynie za pośrednictwem agencji rozwoju regionalnego. Stały się one stałym elementem infrastruktury instytucjonalnej polskich regionów. Jest to zresztą zgodne z modelem funkcjonującym w szeregu państw członkowskich UE. Natomiast te wydatki, które poniósł UKIE, te dotacje, które zostały przeznaczone dla agencji, to były dotacje związane z tym, że w kilku województwach agencje rozwoju regionalnego pełniły rolę jednostek wdrażających program Struder, który był pierwszym programem rozwoju regionalnego finansowanym z KE. Dotacje opisane w tej tabeli, to są dotacje związane z zarządzaniem programami rozwoju regionalnego PHARE, Rapid, Inred i Struder 2. W innych miejscach tej tabeli pokazano dotacje dla kilku agencji rozwoju regionalnego, które były przeznaczone na funkcjonowanie w ramach tych agencji Regionalnych Centrów Informacji Europejskiej. UKIE współpracuje z siecią takich centrów, których obecnie jest 35. Działają one w różnych województwach przy różnych organizacjach. Te centra były wyłaniane w drodze konkursów i tak się stało, że w szeregu województw wygrały je agencje rozwoju regionalnego, które często są najbardziej aktywnymi instytucjami na swoim terenie. Podpisały one z UKIE odpowiednie umowy i zaczęły otrzymywać środki na wykonywanie, na swoim terenie zadań z zakresu informacji europejskiej. Kolejne pytanie dotyczyło kwot przekazywanym różnym instytucjom pozarządowym na organizację różnego typu imprez o charakterze prounijnym i proeuropejskim. Te kwoty rzeczywiście są mocno zróżnicowane, ale dla pełnej wiedzy, dlaczego tak jest potrzebne byłoby trochę więcej informacji, niż tylko sam tytuł projektu, ponieważ często nie odzwierciedla on pełnego zakresu projektu, a ten tłumaczy zwykle dlaczego potrzebna była taka, a nie inna kwota. Generalnie mówiąc, te dotacje są przyznawane zgodnie z ustawą o finansach publicznych, czyli są przyznawane na projekty zgłaszane przez organizacje. W dużym stopniu odbywa się to na zasadzie konkursowej, a w takim przypadku wymagany jest również wkład własny organizacji, która taki projekt zgłasza. Odpowiednia komisja w UKIE dokonuje oceny tych projektów i na jej podstawie przyznaje finansowanie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KrystynaGurbiel">Można dyskutować nad tym, czy inicjatywy o charakterze festynów są bardziej cenne niż inicjatywy o charakterze szkoleniowym, czy wydawniczym, myślę jednak, że wszystkie tego typu inicjatywy są istotne. Pan poseł pytał o konkretną dużą dotację dla Stowarzyszenia Sołtysów. Dotacja ta umożliwiła zrealizowanie przez stowarzyszenie dużego programu szkoleniowego o wartości około 1 mln zł. Większość pieniędzy pochodziła z Komisji Europejskiej, ale żeby uzyskać to dofinansowanie UKIE musiał pokryć około 1/3 kosztów tego przedsięwzięcia. To dopiero umożliwiło uzyskanie z Komisji Europejskiej pozostałych 2/3 wartości projektu. Kwestia publikacji wydawnictw w Internecie - UKIE może umieszczać na swojej stronie internetowej te wydawnictwa, które są wydawnictwami Urzędu, natomiast publikacje, które uzyskują dofinansowanie pozostają własnością autorów, czyli tych instytucji, które posiadają do nich prawa autorskie. My nie mamy prawa umieszczać ich na naszej stronie internetowej. Natomiast te wydawnictwa, które zostały w zeszłym roku dofinansowane i wydane na potrzeby Regionalnych Centrów Informacji Europejskiej, są obecnie aktualizowane i wznawiane, tak aby centra dysponowały aktualnymi informacjami przeznaczonymi dla osób, które są zainteresowane wchodzeniem Polski do Unii Europejskiej. Ta działalność na pewno nie jest wystarczająca, ponieważ jest duże zapotrzebowanie na informację europejską. Rośnie ono w miarę zbliżania się daty członkostwa, bo ta sprawa staje się coraz bardziej konkretna i zwykli ludzie są nią coraz bardziej zainteresowani. Na szczęście w roku bieżącym UKIE uzyskał odpowiednie środki i wzmaga swoją działalność wydawniczą. Chodzi nam o to, żeby sieć instytucji, które z nami współpracują - bo my działamy przede wszystkim poprzez instytucje pozarządowe, które mają znacznie bliższy kontakt z ludźmi w terenie - dysponowała odpowiednią ilością wydawnictw, publikacji, ulotek, broszur i folderów, aby móc zaspokoić ten głód informacji. Cały czas przekazujemy tym instytucjom najświeższe informacje w formie elektronicznej, bo to medium jest coraz bardziej popularne. Chcę oczywiście podkreślić, że niezależnie od wielkiej wagi, jaką przykładamy do promocji idei integracji europejskiej i do informowania o niej opinii publicznej, nie jest to główny obszar działania Urzędu. UKIE zajmuje się tym i w miarę swoich możliwości stara się wypełniać tę rolę, ale podstawowym obszarem jego działania jest dbałość o dostosowanie polskiego prawa do przepisów unijnych. Drugi taki obszar to koordynacja wykorzystania środków pochodzących z UE. Tymi sprawami zajmuje się gros pracowników Urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Przeciętne zatrudnienie w UKIE w 2001 r. wynosiło 345 osób, czyli było wyższe w stosunku do roku 2000 o 133 osoby, tj. o 62,7%. Zatrudnienie to było niższe od zaplanowanego limitu przeciętnie o 36 osób. Przeciętne wynagrodzenie brutto w 2001 r. wyniosło 5.525 zł i w porównaniu z rokiem 2000 było wyższe o 25,3%, w ujęciu nominalnym. W porównaniu do planowanego na 2001 r. przeciętne wynagrodzenie brutto było wyższe o 9,6%. Niejasno przewija się w tych materiałach kwestia, dlaczego niemożliwe było osiągnięcie pełnego planowanego zatrudnienia. Nie do końca można przyjąć argumentację, że jest tak z powodu braku możliwości znalezienia ludzi o odpowiednich kwalifikacjach. W moim przekonaniu ludzi z odpowiednim przygotowaniem jest naprawdę dużo, potwierdza to zresztą opinia NIK. To jest najpoważniejsze zastrzeżenie, bo nie bardzo można sobie wytłumaczyć utrzymywanie niepełnego zatrudnienia w sytuacji, gdy ilość zadań związanych z integracją europejską ciągle wzrasta. Z tym również powiązany jest dość wysoki, realny wzrost wynagrodzeń pracowniczych. Tyle zastrzeżeń z mojej strony. Zarówno NIK, jak i Biuro Studiów i Ekspertyz KS pozytywnie oceniły wykonanie zadań w tym zakresie. Stwierdzono jedynie niewielkie uchybienia. W moim przekonaniu należy przyjąć to sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaGurbiel">Dziękuję panu posłowi za tak pozytywną opinię o wykonaniu tego fragmentu naszego budżetu. Rzeczywiście jest tak, że formalnie zatrudnienie bardzo wzrosło, ale muszę zaznaczyć, że z tych 133 osób, 74 zostały przeniesione do UKIE z Fundacji „Fundusz Współpracy”, o którym już mówiłam wcześniej. W latach wcześniejszych te same osoby były zatrudniane w Fundacji i opłacane ze środków pomocowych, co oczywiście nie obciążało budżetu państwa. Zgodnie z ustaleniami z Komisją Europejską, ten układ - miły z punktu widzenia finansowego - się skończył i UKIE musiał zatrudnić te osoby, jako nowych pracowników. Dalej jednak wykonują one tę samą pracę, którą wykonywały wcześniej, są tylko zatrudnione w innej instytucji. Pozostałe osoby, które zostały przyjęte, to przede wszystkim tłumacze i prawnicy, ponieważ niektóre komórki Urzędu wymagały wzmocnienia w związku ze zintensyfikowaniem prac dotyczących dostosowania legislacji polskiej do acquis communautaire, jak też tłumaczeniem prawa unijnego na język polski. Wysokość płac. UKIE uzyskał w końcu 2000 r. możliwość podniesienia płac, co spowodowało zahamowanie fluktuacji kadr, która poprzednio sięgała 40% w skali roku. Poprawa tej sytuacji uniemożliwiła prawidłowe funkcjonowanie Urzędu, bo stał się on atrakcyjnym miejscem pracy. W konkursach, które ogłaszamy na różne stanowiska bierze udział bardzo wielu kandydatów, co daje nam możliwość wybrania osób o odpowiednich kwalifikacjach i podejściu do pracy. Jest faktem, że nie zatrudniliśmy pełnej planowanej liczby osób, ale spodziewałam się, że spotka się to z państwa aprobatą, bo oznacza pewne oszczędności finansowe. Z drugiej strony oznacza to oczywiście, że osoby pracujące w UKIE muszą pracować intensywniej. Pracownicy Urzędu biorą udział w posiedzeniach Komisji sejmowych i senackich i nie otrzymują za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Jest to uwzględnione w ich normalnym zakresie obowiązków. Są wynagradzani godziwie i w związku z tym pracują intensywnie, tak jak jest to potrzebne w ostatnim etapie dostosowania do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzyCzepułkowski">Otwieram dyskusję z możliwością zadawania pytań. Proponuję, aby koreferent pan poseł Paweł Poncyljusz wystąpił w dyskusji jako ostatni, udzielił odpowiedzi na pytania i podsumował całość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MartaFogler">Mam bardzo krótkie pytanie dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń. Jaki był powód podwyższenia średniej płacy o 25%, tj. przekroczenie planowanej podwyżki o 10%? Pamiętajmy o tym, że inflacja jest bardzo mała, niecałe 3% . Czy było to związane z zatrudnieniem wysokiej klasy specjalistów? Czy ta tendencja wzrostowa będzie obowiązywała również w tym roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jestem bardzo wdzięczny pani minister, że jej pracownicy za 5300 zł miesięcznie przychodzą na posiedzenia komisji. Muszą być to wybitni fachowcy i dziękuję, że są takimi patriotami, że poświęcają nam tyle czasu, za tak wysokie pieniądze. Myślę, że przeciętne wynagrodzenie w wysokości 5300 zł jest po prostu wyjątkowym rozpasaniem w tej trudnej sytuacji ekonomicznej kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie do kogoś z UKIE, kto jest twórcą tego dokumentu. Czy w ogóle ktoś to sprawdzał? Czy jest to dokument prawdziwy, bo na str. 1 czytam w pkt 6, że plan po zmianach z uwzględnieniem blokad wynosi 82.276 tys., a z tab. na str. 5 wynika, że jest on o 6 mln niższy. Być może dla wysokiej klasy specjalistów płaca 5300 zł miesięcznie jest zbyt mała, żeby przedstawić Sejmowi dokument z prawdziwymi liczbami. To jest po prostu skandal. Kolejna sprawa. Czym kierował się KIE wydając 1/3 swoich środków na dotacje? Ewentualnie jeżeli ktoś woli to łączne wydatki w dziale 75000 wyniosły 56,6%. Czy mógłbym się dowiedzieć, czym kierowano się wydając na ten cel ogromną sumę - 26.243 tys.? Chciałbym się także dowiedzieć, czy uwzględniano w tych dotacjach również instytucje, które są sceptycznie nastawione do wejścia Polski do UE i przestrzegają przed związanymi z nim niebezpieczeństwami? Czy pieniądze otrzymywali tylko pochlebcy UE? Proszę o wyjaśnienie tej sprawy. Mam również pytanie, dlaczego na stronach 26–55, na których wyszczególniono wszystkie dotacje panuje taki bałagan? Dlaczego ci wysokiej rangi specjaliści, tak bardzo dobrze opłacani, nie zadali sobie trudu i nie uporządkowali tych umów wedle kolejnych numerów albo według dat? Dlaczego są one tak chaotycznie porozrzucane? Co Urząd chciał w ten sposób ukryć? Nie mam najmniejszej wątpliwości, że tego rodzaju nieporządne sprawozdanie służy tylko i wyłącznie ukryciu czegoś. Nie będę tego w tej chwili szukał, ale mam nadzieję, że dostaniemy ten materiał uporządkowany, zwłaszcza że widać z tego, że umowy były realizowane zgodnie z datami, natomiast to co tu mamy, to jest po prostu groch z kapustą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławKalemba">Nie wiem czy państwo zwrócili uwagę na fakt, że na 315 umów około 200 zostało zawartych w ciągu miesiąca od wyborów. Czy zainteresował się tym ktoś z NIK? Jak przedstawiciele UKIE zinterpretują to, że najwięcej umów zostało podpisanych 24 września ub. r. Zwracam uwagę, że 24 września podpisała umowę osoba o nazwisku Marek Sarjusz-Wolski, zamieszkały w Warszawie? Czy jest to przypadek? Czy jest to normalne, że zanim ukształtował się nowy rząd i parlament w ciągu miesiąca podpisano około 200 umów, na tak wielkie pieniądze? Mam pytanie do przedstawiciela NIK, czy tą sprawą w ogóle ktoś się interesował? Jak to wyjaśnić? Uważam, po pierwsze, że jest to okres, w którym zgodnie z kulturą polityczną nie powinno się takich rzeczy robić, a po drugie, jeżeli podpisuje się 2/3 umów we wrześniu i październiku, to jak można do końca roku rzetelnie te środki wykorzystać? Chyba jest wtedy trochę mało czasu na zrealizowanie programów? Kolejne pytanie, podpisano 315 umów, z ilu ofert zgłoszonych do konkursów zostały one wybrane? Ile projektów zostało zgłoszone? Sprawa następna - Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów. Jaka jest procedura jeżeli chodzi o środki z Unii Europejskiej, bo była mowa, że Komisja Europejska przyznała około 1 mln zł. Kto tę sprawę opiniował ze strony polskiej? Czy była też opinia UKIE? Ze swojej strony mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że znaczna część tych szkoleń została wykorzystana do kampanii wyborczej. Brali w nich udział politycy, posłowie itd. Czy tym aspektem takich spraw Urząd w ogóle się zajmuje? Czy nie należy podjąć decyzji na przyszłość, że politycy, posłowie i senatorowie powinni być z takich programów wyeliminowani? Czy tym problemem w ogóle ktoś się interesuje? Proszę o przybliżenie nam procedury przyznawania tych środków. Jaką drogą środki z Komisji Europejskiej docierają do organizacji pozarządowych? Wydaje mi się, że cała ta procedura powinna być upubliczniona, powinien być ogłaszany konkurs, a instytucje, fundacje i stowarzyszenia powinny składać oferty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MichałKamiński">Mam pytanie, które również odnosi się do sprawy dofinansowania zjazdu Związku Sołtysów, co samo w sobie jest bardzo chwalebne, bo sołtysi odgrywają bardzo ważną rolę w strukturze społecznej polskiej wsi. Z drugiej jednak strony, nie tak dawno naszą opinię publiczną zbulwersował i zainteresował dość drogi wyjazd licznej delegacji sołtysów, jak również parlamentarzystów do Brazylii, która w Europie nie leży. Kraj ten w procesie integracji europejskiej nie uczestniczy, jakkolwiek związki z kulturą europejską niewątpliwie posiada. Czy do finansowania tego wyjazdu nie posłużyły przypadkiem pieniądze z UKIE? Jeśli posłużyły, to chcę się dowiedzieć, na jakiej podstawie wycieczka do Brazylii jest finansowana z pieniędzy związanych z integracją europejską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PawełPoncyljusz">Jeśli chodzi o pani odpowiedź na pytanie dotyczące świadczeń na rzecz osób fizycznych, to ja się bardzo cieszę, że pani to wyjaśniła, ale tu właśnie widać problem, o którym mówiłem na początku posiedzenia, cześć opisowa tego raportu jest źle przygotowana i czytający musi się pewnych spraw domyślać lub prosić o ich wyjaśnienie. Na szczęście mamy jeszcze materiały NIK, w których pewne rzeczy są wyjaśnione czarno na białym. Kwestia druga dotyczy publikacji umieszczanych na stronach internetowych UKIE oraz tych, których nie można tam prezentować. Mam tu postulat, żeby UKIE zmieniło nieco formułę umów o udzielenie dotacji. Myślę, że te podmioty bez większych problemów zgodzą się na to, aby te materiały mogły być umieszczane na stronach internetowych Urzędu. Oczywiście zawsze można umieścić przy nich zastrzeżenie, że są to materiały z konferencji Stowarzyszenia Sołtysów lub jakiejś innej organizacji. Może takie działanie wystarczy do załatwienia tej sprawy, bo mnie się wydaje, że kto daje pieniądze, niezależnie, czy daje 10% czy 100%, ma prawo żądać pewnych rzeczy. Jest tak tym bardziej, że są to pieniądze polskich podatników, z których część może chcieć skorzystać z dorobku intelektualnego stworzonego za te podatki. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby tak nie miało być. Rozumiem, że nie każdą publikację da się umieścić na stronie internetowej, bo czasami są to prace o bardzo dużej objętości, ale w wielu przypadkach sam byłbym zainteresowany obejrzeniem efektów różnego rodzaju konferencji, czy też np. „Poradnika dla sołtysa i radnego na 2002 r.”. Na przygotowanie tej publikacji UKIE też udzielił dotacji. Trzecie pytanie dotyczy tego, ile w 2001 r. przepadło nam pieniędzy z funduszu PHARE, to tak a propos wysoko wykwalifikowanych urzędników w UKIE. Zazwyczaj raz w roku dostajemy taką optymistyczną informację, ile to pieniędzy przepadło i wraca do Brukseli, jak to wyglądało w 2001 r.? Jeżeli chodzi o sołtysów, to było już kilka wypowiedzi na ten temat. Każdy chciałby obejrzeć karnawał w Rio, tylko szkoda, że robi się to za publiczne pieniądze. W ogóle Stowarzyszenie Sołtysów z siedzibą w Koninie jest mistrzem Polski jeżeli chodzi o dotacje z UKIE, mało że dostali 390 tys. na III Konferencję, to jeszcze przypomnieli sobie, że nie wydali materiałów z II Konferencji i dostali kolejne 70 tys. zł. Dlaczego ja przyrównuję to do Fundacji Roberta Schumana, która dostała tylko 187 tys.? Otóż jest to jednak firma znana, może się komuś nie podobać, ale ta fundacja znana jest ze swojej działalności na polu integracji europejskiej. Dobrze wiemy, jak wyglądają Spotkania Europejskie w Warszawie, jest to całodniowy festyn z wieloma atrakcjami i z wieloma spotkaniami. Zgadzam się, że oni pozałatwiali sobie jeszcze sporo pieniędzy od sponsorów komercyjnych, ale jednak różnica w wysokości dotacji jest zasadnicza, a o tej konferencji sołtysów nikt, tak naprawdę nic nie słyszał. Może ja się na tym nie znam, ale nie przypominam sobie, żeby wszystkie media trąbiły o tej konferencji sołtysów. Jeszcze raz bardzo dziękuję za te odpowiedzi, bo one rzeczywiście wiele spraw wyjaśniły.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PawełPoncyljusz">Ponieważ będziemy się spotykać przy opiniowaniu kolejnych budżetów, to ja bardzo proszę, żeby to było napisane po polsku w ten sposób, żeby nie trzeba było być pracownikiem UKIE, aby to zrozumieć. Żeby nie było tak, jak jest z tymi świadczeniami na rzecz osób fizycznych, które okazały się po prostu stypendiami. Gdyby nie wyjaśnienia pani minister sam bym się tego nie domyślił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zanim udzielę głosu pani minister Krystynie Gurbiel, również chciałbym zadać zapytanie. Czy ten średnioroczny wzrost uposażeń pracowników o 25% nastąpił z dniem 1 stycznia ub. r., czy później? Chodzi mi o to, że jeśli wzrost następuje 1 stycznia, to wiemy, że skutkuje on w przyszłorocznym budżecie tymi 25%, natomiast jeśli nastąpił np. od 1 lipca, to dla całego roku będzie to wzrost o 50%, a to będzie miało zupełnie inne skutki dla przyszłorocznego budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RobertLuśnia">W tej samej sprawie. Rozumiem, że z tych 133 osób 70 zostało przejęte z innej instytucji, ale o ile etatów wzrosło zatrudnienie po 18 października ub. roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechOlejniczak">Pan poseł Robert Luśnia trochę mnie wyręczył, bo ja chcę spytać, o ile etatów wzrosło zatrudnienie pomiędzy 23 września a 18 października ub. r. Odpowiedź na to pytanie wszystko wyjaśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zwracam uwagę, że przyjmujemy sprawozdanie z wykonania budżetu w roku 2001, zarówno za ten okres do wyborów, jak i po wyborach. Proponuję tak tego nie rozdrabniać i dyskutować tylko o kwestiach, które mają rzeczywisty i realny wpływ na prognozy budżetowe roku przyszłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrystynaGurbiel">Wzrost płac nastąpił z dniem 1 grudnia 2000 r. ze skutkiem od dnia 1 stycznia 2001 r. Tak, że nie było to tak, że np. w październiku wszyscy dostali 100% podwyżki, co średniorocznie dało 25%. Jeżeli mówimy o liczbie etatów po wyborach, to w istocie zatrudnienie zmalało o 8 etatów, które UKIE przekazał do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Było to związane z przeniesieniem obsługi Głównego Negocjatora do MSZ. Pan minister Jan Kułakowski miał grupę współpracowników, którzy byli zatrudnieni w UKIE, natomiast po zmianie polegającej na utworzeniu Sekretariatu Europejskiego pan minister Jan Truszczyński jest zatrudniony w MSZ i również obsługujące go biuro znajduje się w MSZ, dlatego przekazaliśmy tam 8 etatów. Jeśli chodzi o wyjaśnienia dotyczące świadczeń na rzecz osób fizycznych, to najzupełniej pana posła rozumiem, bo ja sama, zanim zaczęłam pracę w administracji też bym się nie domyśliła, że to chodzi o stypendia. Przyjmujemy tę uwagę i na przyszłość postaramy uzupełnić sprawozdanie o informację opisową, która wyjaśni wszystkie takie kwestie. To sprawozdanie jest przygotowane zgodnie z kategoriami budżetowymi, według których przygotowuje się sprawozdania finansowe. Niektóre z użytych tu sformułowań mogą być niezrozumiałe dla osób, które na co dzień nie zajmują się budżetem państwa. Myślę, że rzeczywiście byłoby dobrze przygotowywać opis tych kwestii, które mogą brzmieć tajemniczo. Jeśli chodzi o kwestię praw autorskich, to w tej chwili jest już tak, że te prawa będą przenoszone na UKIE. W opisie warunków kolejnego konkursu dla organizacji pozarządowych zorganizowanego przez UKIE umieściliśmy zapis, że wnioskodawcy zobowiązują się do tego, że prawa autorskie do tekstów wytworzonych za pieniądze z dotacji zostaną przeniesione na UKIE. Wyprzedzając postulat pana posła doszliśmy do wniosku, że jest to istotny element umożliwiający wykorzystywanie w przyszłości tych tekstów, które powstają dzięki naszym dotacjom. W roku bieżącym płace w UKIE nie wzrosną, bo tak jak wszystkich urzędów administracji publicznej i nas dotyczy blokada płac. 5,5 tys. zł to jest płaca brutto, w którą wliczone są koszty płacy, nagrody i składka na ZUS płacona przez pracownika. To nie jest kwota, którą pracownik otrzymuje jako pensję netto. Było pytanie dotyczące procedur konkursowych, ile wpłynęło wniosków w stosunku do liczby dotacji, które zostały przyznane. Wniosków było 1400, natomiast dotacji przyznanych w trybie konkursowym było 298. Jak widać, niestety wniosków było znacznie więcej niż dotacji, które UKIE mógł przyznać. Zestawienie dotacji, które państwo otrzymali jest ułożone w kolejności numerów umów. Należy pamiętać, że UKIE zawiera nie tylko umowy z organizacjami pozarządowymi o dotacje, ale zawiera również różne inne umowy, np. na wykonania usługi czy zakupu towarów. Wszystkie one są numerowane według kolejności zawierania i dlatego w tym zestawieniu umów o dotacje są luki w numeracji. Nam nadzieję, że wyjaśniłam kwestię poruszoną przez pana posła Roberta Luśnię. Kolejna kwestia, czy można zawrzeć około 100–200 umów w krótkim czasie? Można, bo jest to wynikiem konkursu, a procedura konkursowa ma to do siebie, że wyłania w jednym czasie dużą grupę podmiotów - oczywiście zależy to od dostępnych środków - z którymi w krótkim czasie podpisujemy umowy o dotacje.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KrystynaGurbiel">Tak się złożyło, że te umowy dotyczące konkursu rozpisanego w lipcu ub. r. zostały podpisane w drugiej połowie października. Komisja konkursowa działająca w UKIE nie bada poglądów politycznych osób i instytucji, które zgłaszają wnioski o dofinansowanie. Projekty mają spełniać tylko kryteria określone w dokumentacji konkursowej. Są one oceniane według procedury punktowej, tak że przejrzystość, której wymaga od nas ustawa o finansach publicznych, jest zachowana. Jeśli chodzi o Stowarzyszenie Sołtysów, to wszystkie te umowy zostały rozliczone, a niewykorzystane środki wróciły do budżetu państwa. Mogę państwa zapewnić, że wyjazd delegacji Stowarzyszenia Sołtysów do Brazylii, o którym zresztą nic nie wiem, na pewno nie był finansowany ze środków, które to stowarzyszenie otrzymało od UKIE. Jeżeli mówimy o tym stowarzyszeniu, to powiem, że za te pieniądze zostało przeprowadzone ponad 100 szkoleń, bo ten projekt rzeczywiście miał bardzo szeroki zakres, natomiast jego tytuł rzeczywiście był mylący. Myślę, że możemy w przyszłości, informując Komisję, na co są przeznaczane środki z dotacji, poza tym spisem tytułów projektów, dodać szersze informacje na ich temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JerzyCzepułkowski">Jeszcze sprawa tej różnicy w wysokości kwot.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaGurbiel">Przyznajemy się, jest tutaj pomyłka, postaramy się na przyszłość poprawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JerzyCzepułkowski">Niestety, w opinii będziemy musieli umieścić uwagę na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MichałKamiński">Chcę zadać pytanie, które nie padło w pierwszej serii pytań, a które wydaje mi się zasadne, bo dostaliśmy szczegółowy spis tych projektów, ale nigdzie nie zostało powiedziane, jakimi metodami UKIE kontroluje ich wykonania. Wyobrażam sobie, że dość prosta jest taka kontrola w przypadku publikacji np. „Poradnika sołtysa i radnego na 2002 r.”, bo ten poradnik znajduje się w UKIE i można go sobie poczytać, nawet jeśli się sołtysem lub radnym nie jest. Trudniej jest z projektami typu „Małopolska Jesień z Unią Europejską” lub „Europa inaczej”, który kosztował 29.580 zł. W jaki sposób jest to kontrolowane? W jaki sposób jest weryfikowany fakt odbycia jakiejś sesji lub przeprowadzenia prelekcji? W skali ogółu wydatków, te 29 tys. to drobna suma, ale przecież ziarnko do ziarnka i zbierze się duża suma. W jaki sposób to wszystko jest weryfikowane? Czy na każdą taką imprezę jedzie urzędnik Komitetu, który sprawdza po prostu, jak się to odbywa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DariuszZielecki">Chciałbym udzielić odpowiedzi na pytanie, które zadał pan poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę, aby przedstawił pan opinię na temat budżetu w części dotyczącej integracji europejskiej, jeżeli oczywiście NIK to badała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DariuszZielecki">Oczywiście, tak. Jeżeli chodzi o udzielanie dotacji przez UKIE, który zawarł w tej sprawie ponad 300 umów, jak też o kwestię zawarcia większości tych umów po wrześniu, to chcę powiedzieć, że NIK badała budżet 2001 roku pod względem jego realizacji, a więc przede wszystkim badaliśmy zgodność zawartych umów z ustawą o finansach publicznych. To było nasze podstawowe kryterium. Oczywiście nie badaliśmy wszystkich umów, tylko jakąś próbę kontrolną, czyli około 20%. Kierowaliśmy się głównie kryterium kwotowym. Tak na marginesie chcę powiedzieć, że jeżeli chodzi o sprawę wydatków, to NIK zbadała ponad 30% wydatków UKIE. Jeżeli natomiast chodzi o te umowy, które były przedmiotem dyskusji Komisji, to ich szczegółowe badanie pod różnymi kątami zostanie przeprowadzone przez NIK w roku bieżącym, w ramach kontroli realizacji programu informowania społeczeństwa o integracji z UE. Jeszcze jedno wyjaśnienie, jeżeli chodzi o środki bezzwrotne pochodzące ze źródeł zagranicznych, to chciałbym też podkreślić - jest to zresztą ujęte w naszej analizie wykonania budżetu państwa - że te środki były ujęte w załączniku nr 3 do ustawy budżetowej. Zostały one jednak przedstawione w ustawie bez obowiązującego podziału na kategorie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JerzyCzepułkowski">Panie dyrektorze, proszę, aby w tej sprawie zabrał pan głos na zakończenie dyskusji, po wystąpieniu przedstawiciela rządu i posła koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MartaFogler">Ja jednak czuję się mocno nieusatysfakcjonowana tymi wyjaśnieniami, nie chciałabym już dalej zadawać pytań, ale niektóre z tych tematów są szalenie ciekawe, a nawet zabawne. Np. mamy tu projekt, na który poszło 30 tys. zł, pt. „Co mały i średni powinien wiedzieć”. O kogo tu chodzi? Telewizja Polska SA otrzymała 74 tys. zł na realizację projektu „Wieczór w Grand Hotelu”. Być może jest to bardzo szczytny projekt, ale my nie wiemy, co się za tym tytułem kryje. Radiostacja sp. z o.o. w Warszawie otrzymała dotację na realizację projektu „Eurodycja”. Również Ośrodek Informacji Środowisk Kobiecych otrzymał dotację na realizację projektu „Niezbędnik europejski dla kobiet”. Ten niezbędnik to maleńka książeczka, w której są wypisane różne feministyczne hasła. Mam wrażenie, że wystarczy do tytułu organizowanej konferencji dodać słowo „Euro” w jakiejkolwiek postaci i już dostaje się dotację. Ja np. nie znam w języku polskim słowa „eurodycja”. Chciałabym cokolwiek więcej dowiedzieć się na temat tych projektów. Przede wszystkim interesuje mnie, jaką liczbę osób one objęły i co oznaczają niektóre tytuły? Proszę o przygotowanie takiej informacji na piśmie. Co to było, kiedy, w jakim okresie i dla ilu osób?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławKalemba">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie o środki z Komisji Europejskiej, jaka jest procedura, kto to opiniuje itd. Mimo wszystko nie możemy unikać odpowiedzi na pewne pytania. 24 września podpisał umowę pan Marek Sarjusz-Wolski zam. w Warszawie. Czy ma to związek z byłym ministrem, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MichałKamiński">Mam jeszcze jedno pytanie, choć w zasadzie jest to próba wyciągnięcia wniosku. Za rok znów będziemy omawiać sprawozdanie z wykonania kolejnego budżetu, znów znajdziemy jakieś zabawne tytuły programów, wszyscy się uśmiechniemy i tyle. Proponuję, abyśmy informację na temat programów realizowanych przez UKIE otrzymywali na bieżąco. Nie za często, ale powiedzmy co 3 miesiące UKIE powinien przekazywać nam informacje, jakie projekty otrzymały dotację, w jakiej wysokości, kto konkretnie się o to ubiega, czego dotyczy program itd. Nie chodzi mi o sprawdzanie czegokolwiek, ale o wgląd na bieżąco w tę istotną część działania UKIE. Podzielam opinię pani poseł Marty Fogler, że czasami sprawia to wrażenie, że kilku sprytnych ludzi znalazło sposób na wyciągnięcie pieniędzy z budżetu państwa, a skutków realnych, czy też wpływu na informację europejską te projekty nie mają dużego, albo zgoła w ogóle go nie mają. Wydaje mi się, że taka bieżąca kontrola i wgląd w te sprawy, byłyby dla Komisji i posłów bardzo pożyteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proponuję, abyśmy mieli odrobinę zaufania do pracowników UKIE. Instytucja grantów na różnego rodzaju przedsięwzięcia tego typu jest znana we wszystkich samorządach w naszym kraju. Samorządy setkami rozpatrują tego typu wnioski. Sądzę, że jest to robione rzetelnie i w poczuciu odpowiedzialności za grosz publiczny. Natomiast postulat pana posła bardzo prosto można spełnić w ten sposób, że pan poseł wchodząc w skład Komisji Europejskiej zadeklaruje chęć pracy w stałej podkomisji ds. środków pomocowych, której przewodzi pan poseł Bogusław Liberadzki. Ta podkomisja może włączyć takie zadanie do swojego planu pracy i wtedy będziecie państwo okresowo to analizować, a ponadto co jakiś czas składać sprawozdanie na plenarnym posiedzeniu naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RobertLuśnia">Nie dostałem odpowiedzi na pytanie, dlaczego to całe sprawozdanie nie jest ułożone w kolejności? Np. na str. 39 jest umowa nr 1087, a zaraz za nią umowa nr 632. Co było przyczyną, że dostaliśmy to w takiej postaci? Drugie pytanie. Na dotacje do wszelkiego rodzaju imprez wydano 15.419 tys., mam pytanie, ile z tej kwoty zostało przeznaczone na euroentuzjastów, a ile na eurosceptyków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KrystynaGurbiel">Najpierw odpowiem na pytanie, które opuściłam poprzednio, jaka była procedura, według której Komisja Europejska przyznawała dofinansowania projektów, które były współfinansowane przez UKIE. Ten akurat projekt był finansowany ze środków będących w dyspozycji przedstawicielstwa KE w Warszawie. To do nich trzeba by skierować to pytanie, ponieważ to nie były środki pozostające w dyspozycji instytucji polskich. Przedstawicielstwo KE w Warszawie ma środki, które przyznaje na projekty zgłaszane do niego według wewnętrznej procedury, która nie jest mi znana. Zgodnie z życzeniem pani poseł przygotujemy taką informację, która będzie zawierała krótki opis każdego projektu, ale wymaga to pewnego czasu na zgromadzenie informacji. Przyznaję, że te tytuły niekiedy są zabawne, ale akurat te „małe i średnie” to są małe i średnie przedsiębiorstwa. Był to projekt skierowany do tej grupy przedsiębiorców. My oczywiście nie mamy wpływu na tytuły wniosków, które są zgłaszane do UKIE z prośbą o dofinansowanie. Jeżeli chodzi o informowanie posłów i opinii publicznej o wykorzystaniu środków z dotacji, to w najbliższym czasie będą umieszczane na stronie internetowej UKIE informacje dotyczące wyników kolejnych konkursów. Kto, jaką kwotę i na jaki projekt uzyskał. Będzie można na bieżąco sprawdzać, na co te pieniądze idą. Myślę, że postaramy się, aby poza tytułami umieszczane były krótkie informacje o każdym projekcie. Pozwoli to uniknąć takich wątpliwości, jak te zgłaszane przed chwilą. Mam nadzieję, że będzie to dobre źródło informacji. Oczywiście na życzenie każdego z państwa, możemy dostarczyć informacji na temat każdego projektu. Jeśli chodzi o kwestie kolejności umów, to wyjaśni tę sprawę pani księgowa z UKIE. Jeśli chodzi o pytanie pana posła, ile z tych środków zostało przeznaczone dla eurosceptyków, a ile dla euroentuzjastów, to nie mogę na nie odpowiedzieć, ponieważ przyznając te dotacje nie badamy poglądów wnioskodawców. Po prostu nie posiadamy takich danych i dlatego nie jesteśmy w stanie przeprowadzić tego typu analizy. Sposób kontroli. Po pierwsze, pracownicy UKIE uczestniczą w części tych przedsięwzięć, które są przez UKIE finansowane, natomiast nie jest możliwe uczestnictwo we wszystkich tych przedsięwzięciach. Poza tym kontrola odbywa się: po pierwsze, poprzez analizę sprawozdania finansowego i dokumentów finansowych, które są do sprawozdania załączone. Wymagamy również od realizatorów przedsięwzięć sprawozdań merytorycznych. O ile to działanie służyło wytworzeniu pewnego produktu, to ten produkt musi być dostarczony. Jeżeli chodzi o szkolenia i konferencje, to do sprawozdań muszą być dołączone listy uczestników i dokonana przez nich ocena tego szkolenia. Taki jest standard, którego dotrzymania oczekujemy od wnioskodawców, że uczestnicy szkoleń wypełniają ankiety, w których je oceniają. Jak widać staramy się, na ile to oczywiście możliwe, sprawdzić, czy pieniądze zostały wydatkowane i czy sama impreza odbyła się zgodnie z planem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BrygidaDomańska">Jeśli chodzi o strukturę tej listy dotacji, to mamy tu trzy typy umów: umowy o dotację przyznane przez sekretarza KIE - od strony 26 do 38. Umowy zawarte w wyniku konkursu mediów - strony od 38 do 44. Ostatnia taka umowa ma nr 971 i dotyczy dotacji dla Radiostacji sp. z o.o. w Warszawie. Pozostałe umowy zostały zawarte w wyniku konkursu małych grantów. Zestawienie zostało uporządkowane tematycznie i stąd się bierze brak ciągłości numeracji. Same umowy są podpisywane chronologicznie, tak jak są przygotowywane. Natomiast uporządkowaliśmy je według typów umów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#KrystynaGurbiel">Jeszcze pytanie dotyczące pana Marka Sarjusza-Wolskiego. Nie znam tego pana osobiście, ale z pisowni jego nazwiska wnoszę, że nie jest to krewny pana ministra Jacka Saryusza-Wolskiego. Jedno nazwisko pisze się przez „y”, a drugie przez „j”. Sądzę, że nie są to osoby spokrewnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zamykam dyskusję w tym punkcie. Przechodzimy do drugiej części pkt 1 porządku dziennego. Część budżetowa 83 - rezerwy celowe w zakresie poz. 4, 28, 72. Proszę panią minister o wprowadzenie, a pana posła Jacka Protasiewicza o koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KrystynaGurbiel">Z tych trzech pozycji, które znajdują się w dzisiejszym porządku obrad, poz. 4 tj. rezerwa na cele integracji z UE, pozostawała w dyspozycji Komitetu Integracji Europejskiej. Decyzji o jej wydatkowania nie podejmował UKIE tylko KIE działający w ramach struktury rządu. Przeznaczenie tych środków zostało przedstawione w materiałach, ale jeżeli będą pytania szczegółowe to chętnie na nie odpowiem. Chcę tylko przypomnieć z czego w ogóle wynika istnienie tej rezerwy. Realizacja programów pomocowych UE jest związana z koniecznością ich współfinansowania przez stronę polską. Potrzebne na to kwoty powinny być w zasadzie planowane przez poszczególnych dysponentów części budżetowych, ale w praktyce okazało się, że nie zawsze odpowiednie kwoty w tych częściach budżetowych się znajdowały. Dotyczy to zwłaszcza przedsięwzięć nowych. W wyniku cięć budżetowych często powstają braki i poszczególne resorty nie mają odpowiednich środków na współfinansowanie tych projektów. Dlatego w budżecie państwa znajduje się rezerwa, która umożliwia realizowanie przez Polskę zobowiązań związanych z programami pomocowymi. Z tej rezerwy są też finansowane ewentualne zwroty środków wydatkowanych na programy europejskie, w przypadku których KE żąda zwrotu w wyniku stwierdzenia nieprawidłowości. Z tych pieniędzy są również finansowane koszty operacyjne niektórych jednostek administrujących i realizujących programy pomocowe oraz inne działania związane z integracją europejską. W roku ubiegłym rezerwa ta, w związku ze stanem budżetu państwa, została bardzo dramatycznie zmniejszona, tak że zostały z niej sfinansowane i to dopiero pod koniec roku, tylko najbardziej priorytetowe wydatki. KIE w roku ubiegłym przyjął uchwałę, która określała porządek różnego typu wydatków i segreguje je z punktu widzenia ważności dla problematyki integracji europejskiej. Niestety, na skutek ograniczeń budżetowych tylko wydatki mieszczące się na najwyższej „półce” tej klasyfikacji zostały sfinansowane z tej rezerwy. Dotyczyło to przede wszystkim udziału w programach unijnych i opłacenia części polskich składek, bo większa ich część jest z reguły opłacana z programu PHARE. Część jednak musi być sfinansowana z budżetu państwa, dotyczy to udziału składki polskiej w programach unijnych, kosztów operacyjnych programów PHARE i pewnych kosztów programów inwestycyjnych. Znalazł się tam również wydatek dotyczący zwrotu środków wydanych w latach ubiegłych na realizację projektu Turin 2 KE. Komisja zażądała zwrotu tych środków, ze względu na stwierdzone nieprawidłowości w ich wydatkowaniu. Rząd polski był zobowiązany, zgodnie z umową z KE te środki zwrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zapytuję przedstawicieli MSZ i MENiS, czy do poz. 28 i 72 chcieliby wnieść jakieś uwagi lub podać dodatkowe informacje przed wystąpieniem posła koreferenta?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AgnieszkaDrop">Jedna drobna uwaga dotycząca informacji o wykonaniu poz. 28, która pozostawała w dyspozycji MSZ. W opinii Biura Studiów i Ekspertyz wskazuje się, że w piśmie MSZ brak jest wyjaśnienia przyczyn niepełnej realizacji wydatków z tej rezerwy. Chcę poinformować, że było to związane z blokadą wydatków z budżetu państwa. Te środki były po prostu nieosiągalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#ElżbietaBobrowska">Opisaliśmy w odrębnym piśmie wykorzystanie tej rezerwy na Kolegium Europejskie w Gnieźnie. Jeżeli są jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JacekProtasiewicz">Poz. nr 4 rezerwy celowej, tak jak zostało powiedziane w wystąpieniu przedstawicielki UKIE, została zdecydowanie okrojona, a całkiem zablokowana w październiku. De facto tylko 23% z wcześniej zaplanowanych 344 mln zł zostało przekazane do wydania. Oznacza to, że do dyspozycji pozostało 80.136 tys. zł, z czego wydano niemal 100%, bo pozostało niewydane tylko 1000 zł. Decyzją KIE ta suma została rozdysponowana na 25 różnych działów. Lista tych projektów jest rzeczywiście bardzo skrótowa i znajduje się w materiałach dołączonych do informacji o realizacji budżetu w zakresie integracji europejskiej. Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółowym opisem poszczególnych projektów, to znajduje się on na str. 3 sprawozdania z wykorzystania rezerw celowych w roku 2001, które również otrzymaliśmy wraz z materiałami budżetowymi. Największa suma, bo prawie 25% tej kwoty 80 mln została przekazana do działu - Oświata i wychowanie. Było to prawie 21 mln zł, na uzupełnienie wkładu finansowego Polski do programów wspólnotowych SOKRATES 2 i „Młodzież” oraz na pokrycie kosztów operacyjnych tych programów. Jak państwo pamiętacie ta sprawa była w zeszłym roku dość głośno komentowana w Polsce, w Brukseli, w prasie i na uczelniach. Wiadomość, że uczestnictwo polskich studentów w tych programach może być zagrożone ze względu na brak polskiego wkładu finansowego mocno zbulwersowała środowisko akademickie. Kolejna suma w wysokości 14% tej kwoty zostało przekazane bezpośrednio do działu - Integracja europejska. Przede wszystkim posłużyła ona do sfinansowania kosztów operacyjnych programu PHARE. Trzeci dział, który otrzymał wsparcie w kwocie ponad 10 mln zł, czyli 13% całej rezerwy to dział -Kultura i dziedzictwo narodowe. Myślę, że było to wydarzenie wyjątkowo, bo pieniądze te posłużyły do pokrycia kosztów prac przygotowawczych oraz samej realizacji festiwalu „Europalia 2001” w Brukseli, na którym Polska byłą głównym gościem, a właściwie współgospodarzem. Czwarta pozycja, to 7665 tys. zł, czyli 9,5% rezerwy, które poszły na działy związane ze wsią - Rolnictwo, rozwój wsi oraz rynki rolne. Bardzo wiele ciekawych programów jest tutaj współfinansowanych i realizowanych. Szczegóły są w materiale, który każdy z państwa dostał. Kolejna sprawa wymaga szerszego skomentowania, bo poszła na nią duża kwota 7625 tys. zł, która została skierowana do działu - Turystyka. Chodzi o konieczność zwrócenia przez Ministerstwo Gospodarki Komisji Europejskiej kosztów realizacji programu Krajowy Komputerowy System Informacji i Rezerwacji Turystycznej. Program ten nie został zrealizowany jeszcze przez stary Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. Wedle informacji, którą udało mi się zdobyć, początek tego niefortunnego przedsięwzięcia datowany jest na lata 1996–1997. Wydano całkiem sporą kwotę na system, który nie powstał i do dziś nie funkcjonuje. Wiem, że jest spór pomiędzy rządem polskim a KE, gdzie leży przyczyna tego, że mimo wydatkowanych pieniędzy takiego systemu do dziś nie ma. Wiem, że planowany jest audyt i dokładna analiza tej sytuacji. Proszę panią minister o szczegółowe wyjaśnienie tej sprawy, bo w całym tym sprawozdaniu jest to bardzo widoczna „łyżka dziegciu”. Poz. 28 to rezerwa celowa, która została rozdysponowana przez MSZ na cel - wzmocnienie kondycji finansowej polskiej dyplomacji i promocja Polski w UE. Tutaj również była zaplanowana kwota prawie 9,5 mln zł, ale w październiku zablokowano z niej 53%, czyli znacznie mniejsza kwota została przeznaczona do rozdysponowania. Rozdysponowano 93,5%, a 6,5% czyli 292 tys. zł pozostało w ogóle niewykorzystane. 3,6 mln zł zostało przeznaczone na realizację priorytetu 3007 - Narodowy program przygotowania Polski do członkostwa oraz program promocji zagranicznej akcesji RP do UE.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JacekProtasiewicz">Część pieniędzy trafiła do działu 750 - Administracja publiczna. Na tym przykładzie widać, że oszczędności szukamy zawsze w tym dziale, może zresztą jest to wynik złego planowania, ale z tych pieniędzy wydano tylko 54%. Ja tego nie potępiam, ale proszę przedstawicieli MSZ o wyjaśnienie. Ta kwota została rozdysponowana na różne projekty, ale największa jej część trafiła do Radia „Polonia” na realizację cyklu audycji promujących członkostwo Polski w UE. Ponad 500 tys. zł z tej kwoty zostało przekazane do działu - Obrona narodowa i również skierowane do radia „Polonia” na realizację cyklu audycji promujących członkostwo Polski w NATO, szczególnie w kontekście zaangażowania się NATO w politykę aktywnego zwalczania międzynarodowego terroryzmu. Tak te kwoty zostały opisane, a jest to łącznie prawie 1550 tys. Tu mam pytanie dotyczące zasadności wydatkowania tak dużej kwoty na ten cel. Ja tego nie kwestionuję, ale chcę zapytać o celowość, bo mamy tu informację, że programy te były szczególnie realizowane po dniu 11 września, ale na podstawie tej dokumentacji możemy wnioskować, że ten program promocji zagranicznej procesu akcesji RP do UE został przyjęty przez Radę Ministrów już 27 czerwca ub. r. Promocja trwała przez 6 miesięcy, co znaczy, że promowanie na antenie Radia „Polonia” członkostwo Polski w NATO kosztowało 87 tys. zł miesięcznie, a promowanie akcesji Polski do UE kosztowało 170 tys. zł miesięcznie. Nie kwestionuję tych wydatków, ale przypominam, że kiedy dyskutowaliśmy wcześniej o umowach, które UKIE podpisywał z różnymi podmiotami, to znalazły się wśród nich różne rozgłośnie radiowe, ogólnopolskie, jak Program III, ale również lokalne. Kwoty były zdecydowanie mniejsze, ale dotyczyły większej liczby podmiotów. Natomiast tutaj wszystko wzięło Radio „Polonia”, które rozumiem jest kosztowniejsze, bo nadaje w różnych językach. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy. W pozycji 72 jest kwota 2974 tys. zł, która została przekazana do MENiS na pokrycie części kosztów związanych z realizacją projektu rozpoczętego spotkaniem na szczycie w Gnieźnie w roku 2000, w tysięczną rocznicę Zjazdu Gnieźnieńskiego. Chodzi o budowę Kolegium Europejskiego będącego częścią Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ta kwota została wykorzystana w całości i przeznaczona przez uniwersytet na prace przygotowawcze i projektowe. Te 2974 tys. zł stanowi 11% pełnego kosztu realizacji pierwszej części zadania - Budowa budynku dydaktycznego. Dla informacji warto dodać, że w tym roku w rezerwie budżetowej wpisano na ten cel dalsze 10 mln. Oznacza to, że na koniec 2002 roku powinno być zrealizowane 50% tego przedsięwzięcia. Po konsultacjach z posłami z Poznania stwierdzam, że nie ma żadnych uwag i zastrzeżeń do sposobu wydatkowania tych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dla usprawnienia procedowania proponuję, aby w tej chwili posłowie zadali wszystkie pytania i zabrali głos w dyskusji, a pani minister zbiorczo odpowie na nie jednorazowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MichałKamiński">Szczerze mówiąc, zaniepokoił mnie ten fragment raportu pana posła, w którym mówił o pieniądzach przekazanych Radiu „Polonia”. Chodzi tutaj o kwotę 1,5 mln zł. Na co konkretnie zostały te pieniądze przeznaczone i jakiej jakości produkt dostaliśmy za nie. Chodzi mi nie tylko o jakość programu, który został przygotowany, ale również o skalę jego skuteczności. Z całym szacunkiem dla Radia „Polonia” chcę powiedzieć, że jest to rozgłośnia, która ma wąskie grono słuchaczy w całym świecie, a zasięg tego radia ogranicza się do Polaków mieszkających za granicą lub ludzi, którzy się Polską interesują. Przypominam, że propagowanie Polski oraz celów strategicznych naszej polityki jest statutowym zadaniem Radia „Polonia”, na które radio to otrzymuje pieniądze z budżetu państwa, a konkretnie z budżetu MSZ. Mówiąc szczerze, nie widzę większego sensu tych działań, bo łatwo policzyć, że 1,5 mln zł to jest 400 tys. dolarów, a za taką kwotę można wykupić całostronicowe ogłoszenia w „International Herald Tribune” albo w „Times”. Za te same pieniądze zasięg informacji o polskiej polityce i naszych celach byłby nieporównywalnie większy. Wydaje mi się, że słuchaczy Radia „Polonia” nie trzeba agitować, bo oni i tak są nastawieni propolsko. Racjonalność tego wydatku jest po prostu horrendalna, bo jest to powtórne opłacanie przez UKIE statutowych celów tego radia. Mnie to zmroziło, bo 1,5 mln zł to są naprawdę duże pieniądze. Zwłaszcza że bardzo często słyszymy od polskich dyplomatów, że Polska przeznacza za mało pieniędzy na promocję naszych interesów w mediach zagranicznych. Co i raz widzę ostatnio w zagranicznych czasopismach reklamy Bułgarii, a zwłaszcza Rumunii, która wykupuje ogromne ogłoszenia i promuje swoje wstąpienie do NATO. My ciągle słyszymy, że nas na to nie stać, a jednocześnie wydajemy w taki sposób 1,5 mln zł. To jest dla mnie zadziwiające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie do ministerstwa, ale wiem, że będzie trudno uzyskać odpowiedź w tej chwili i dlatego od razu proszę o udzielenie jej na piśmie. Str. 59 - Rezerwa celowa pkt 4 część 40 - Turystyka, zwrot do KE 7625 tys. zł. Myślę, że jako komisja sejmowa zasługujemy na to, żeby się dowiedzieć, kto ponosi odpowiedzialność za ten zwrot? Niezależnie od tego, czy działo się to 2 lata, czy 6 lat temu proszę o odpowiedź, kto ponosi odpowiedzialność. Myślę, że UKIE może nam to jasno i wyraźnie powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Proszę panią minister o odpowiedzenie na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KrystynaGurbiel">Zacznę do pytań dotyczących rezerwy celowej poz. 4. Chodzi tu o zwrot Komisji Europejskiej kosztów jednego z projektów programu Turin 2 Krajowy Komputerowy System Informacji i Rezerwacji Turystycznej. Był to projekt finansowany z PHARE 93, a wydatkowanie pieniędzy zostało zakończone w 1996 roku. Za realizację tego projektu odpowiadał Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, w którym był umiejscowiony pełnomocnik ds. realizacji tego programu, był nim jeden z wiceprezesów UKFiT. Jeżeli mamy powiedzieć kto odpowiada, to formalnie odpowiada ten właśnie urzędnik, który był pełnomocnikiem. Wyglądało to w ten sposób, że w międzynarodowym przetargu została, zgodnie z procedurami KE wybrana firma, która miała przygotować oprogramowanie służące wdrożeniu tego programu w Polsce. Produkt powstał, ale nie został wdrożony, natomiast strona polska zdecydowała się pokryć koszt tej usługi, mimo że nie została ona doprowadzona do końca. Można teraz dyskutować czy była to mądra decyzja, czy nie, ale wtedy uznano, że lepiej jest zapłacić niż narażać się na proces z firmą, która twierdziła, że wykonała wszystko zgodnie z zakresem zadań określonym w umowie. Inne stanowisko zajęła KE, która przeprowadziła audyt i uznała, że projekt nie został zrealizowany, ponieważ program komputerowy nie został wdrożony do praktyki. Zamierzony rezultat nie został osiągnięty i dlatego KE zażądała od rządu polskiego zwrotu pieniędzy. Według mojej wiedzy był to pierwszy przypadek, w którym rząd polski musiał zwrócić środki KE, drugi wydarzył się ostatnio i był związany z rolniczym programem AICS. To rzeczywiście są sprawy wyjątkowe, ale oczywiście nie powinny się w ogóle zdarzać. Rząd polski, a konkretnie KIE podjął decyzje o zwrocie tych środków Komisji Europejskiej i zwrot został dokonany. W tej chwili za dział - Turystyka odpowiada międzyresortowa komisja kierowana przez przedstawicieli ministra gospodarki. Na zlecenie KIE przejęła ona odpowiedzialność za ten program, ale już po jego zakończeniu i po zwrocie pieniędzy. Zbadała ona sytuację i stwierdziła, że decyzja o zapłaceniu firmie, która wykonała program, była decyzją błędną. Prawdopodobnie wynikała ona z niedostatecznych umiejętności osób, które ją podjęły, a głównie z ich braku doświadczenia w zajmowaniu się środkami pochodzącymi z pomocy unijnej i prowadzeniu negocjacji z firmami wykonującymi zlecenia. Ostateczna konkluzja z prac tego zespołu była taka, że popełniono błędy wynikające z braku odpowiedniego doświadczenia i umiejętności funkcjonowania w świecie instytucji europejskich. Niestety kosztowało to nas ponad 7 mln zł, co jest wydarzeniem wyjątkowo niefortunnym. Natomiast, według mojej pamięci samo to wydarzenie miało miejsce w roku 1996 lub 1997.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę o wyjaśnienie jeszcze sprawy Radia „Polonia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AgnieszkaDrop">Pan poseł sprawozdawca zgłosił wątpliwość-zapytanie, czy takie akurat wydatkowanie środków z poz. 28 rezerwy celowej wynikało z oszczędności, czy też ze złego planowania. Myślę, że raczej z tego pierwszego, bo taka była generalna tendencji realizacji budżetu państwa w drugim półroczu zeszłego roku. Z jednej strony wydatki były wyraźnie ograniczane, a z drugiej strony decyzja ministra finansów zwiększająca wydatki resortu spraw zagranicznych nosi datę 11 października. Z kolei blokada środków nastąpiła niedługo później. W związku z czym to co było zaplanowane i to co można było wydać na te zadania, które mogły być zrealizowane z zachowaniem wszystkich rygorów, zostało zrealizowane. Jeżeli chodzi o Radio „Polonia”, to nadzór nad nim należy do MSZ i wydatki związane z jego funkcjonowaniem znajdują się w tej części budżetu, która finansuje MSZ. Dlatego rezerwa w poz. 28 to były wydatki MSZ, a nie UKIE. Kwestia realizacji takich, a nie innych programów wynika z opieki merytorycznej i finansowej nad Radiem „Polonia”. W jej ramach została podjęta decyzja o tym, aby skierować środki na zadania, które to radio realizuje. Przypominam, że do kompetencji MSZ należy nie tylko promocja naszego członkostwa w UE i promocja polskiej polityki zagranicznej wśród obywateli innych państw, ale także opieka nad Polonią i właśnie w tym kontekście zdecydowano o takim przeznaczeniu środków z rezerwy celowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy są uwagi i zapytania? Czy odpowiedzi są wystarczające? Rozumiem, że pan poseł Robert Luśnia otrzyma pisemną odpowiedź na swoje wątpliwości. To jest sprawa pomiędzy UKIE a panem posłem Robertem Luśnią, chyba że Komisja postanowi inaczej. Przechodzimy do pkt. 3, czyli środki bezzwrotne pochodzące z pomocy przedakcesyjnej UE i wydatki nimi finansowane w zakresie programów, za realizację których odpowiedzialny jest KIE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KrystynaGurbiel">W roku ubiegłym wydatki z funduszy pomocowych KE dla Polski były dokonywane jedynie w ramach programu PHARE, czyli jednego z trzech obecnie funkcjonujących programów pomocy. Z programu ISPA wypłaty jeszcze nie były dokonywane, może tylko jakieś niewielkie zaliczki, a program SAPARD, ze względu na opóźnienia w zeszłym roku jeszcze nie ruszył. Wydatki dotyczyły jedynie programu PHARE i trzeba z ubolewaniem stwierdzić, że nadal mamy problemy z odpowiednim planowaniem i wydatkowaniem ich zgodnie z przewidywanymi harmonogramami. Cały czas powtarzam - mamy do czynienia z opóźnieniami w wydatkowaniu środków PHARE w stosunku do planów. Na szczęście, w zdecydowanej większości przypadków to zjawisko, jakkolwiek niepożądane, nie prowadzi do utraty środków, ponieważ KE na ogół wyraża zgodę na przedłużenie okresu wydatkowania. Tak że to wydatkowanie jest dużo bardziej rozciągnięte w czasie niż początkowo planowano. Tak się działo w odniesieniu do szeregu programów finansowanych przez KE w roku ubiegłym. W zdecydowanej większości przypadków te opóźnienia były związane z tym, że uzyskano zgodę na przedłużenie okresu wydatkowania, wydatki są realizowane, a programy są kończone w roku bieżącym. Nie udało się niestety wydatkować w całości, w istocie chodzi o 2/3 kwoty, która była przeznaczona na zakończony w roku ubiegłym program pod nazwą „Inicjatywa”. Miał on służyć pomocą w restrukturyzacji zatrudnienia w przemyśle ciężkim i wydobywczym, czyli w odchodzeniu osób zatrudnionych w górnictwie i hutnictwie. W ramach tego programu duża kwota, bo około 15 mln euro przeznaczona była na współfinansowanie zasiłków dla osób odchodzących z górnictwa. Niestety okazało się, że zapotrzebowanie na te zasiłki jest niezwykle małe, tzn. górnicy nie chcieli z nich korzystać. W związku z tym strona polska wystąpiła do KE o realokację środków i w granicach dopuszczalnych regulacjami programu PHARE ta realokacja została dokonana. Oznacza to, że środki te można było wykorzystać na te instrumenty, które cieszyły się popularnością, a zwłaszcza na pożyczki dla osób tworzących nowe miejsca pracy oraz na samozatrudnianie osób odchodzących z górnictwa. Ta kwota, której nie udało się przesunąć na inne przedsięwzięcia została wydatkowana w minimalnym stopniu. Oznacza to, że około 10 mln euro nie zostało wydatkowane, ale nie musimy ich zwracać, bo tak naprawdę nigdy nie zostały one przysłane z Brukseli do Polski. Te środki przepadły, bo nie ma już możliwości kontynuowania tego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#BogusławLiberadzki">Muszę przyznać, że słuchając prezentacji pani minister odnosiłem wrażenie, że rząd w Polsce w ogóle się nie zmienił. Pani minister rozumie trudności, wyraża ubolewanie i tłumaczy, że KE łaskawie się zgadza i pewnie dalej będzie się zgadzać, czyli nie jest źle. A jest mniej więcej następująco: w ustawie budżetowej na rok 2001 planowano napływ i wydatkowanie środków bezzwrotnej pomocy w wysokości 822 mln euro, a jest to PHARE 98 i 99. W ogóle nie tknięto PHARE 2000, którego było 435 mln euro. Planowany napływ to jeszcze nie są kwoty w pełni udostępnione, bo te są zwykle nieco mniejsze. Faktyczny napływ tych środków wyniósł 241 mln euro, tj. 29,3% tego co planował rząd w ustawie budżetowej, czyli jeszcze mniej niż kwoty, które były w ogóle dostępne. Jeżeli natomiast przeliczymy te kwoty, które napłynęły, to okaże się, że i te nie w pełni zostały wydatkowane. Oceny są różne, rząd ocenia to nieco inaczej niż NIK. W ramach programu PHARE pozostała do wykorzystania duża kwota związana z inwestycjami transportowymi: modernizacja drogi krajowej nr 6, odcinek autostrady A 4 i południowa obwodnica Krakowa. Mamy tu dwa podejścia do tej sprawy. NIK uważa, że stało się źle, a rząd uważa, że przeniesiemy realizację tego na okres po roku 2003 i KE się na to zgodzi. Kolejna kwestia dotyczy programu ISPA, których to środków de facto w ogóle nie wykorzystaliśmy, a było to łącznie ponad 800 mln euro. W tej sprawie też rząd dość łatwo tłumaczy w swojej prezentacji, że mechanizm jest następujący: otrzymujemy pieniądze, które są przypisane do programu np. ISPA 2000. W pierwszym roku, czyli w roku 2001 nic się z nimi nie dzieje, a dopiero w drugim czy trzecim zaczynamy wykorzystywać większe kwoty. Rozumiem, że w roku 2001 wykorzystaliśmy większe kwoty z PHARE 98 i 99, a może nawet jeszcze z PHARE 97. Tego jednak w zeznaniach rządu nie ma. Trzeba również pamiętać, że nie ma gwarancji, że za każdym razem KE będzie się zgadzać na przedłużenie programu. Nie powinniśmy tego zakładać, bo nie jest prawdą, iż polska gospodarka tego typu pieniędzy po prostu nie potrzebuje. Zatem stan realizacji tych środków jest de facto na poziomie poniżej 30% kwot, które zaplanowano w ustawie budżetowej na rok 2001. Jeszcze raz podkreślam, że Polska absorbowała znacznie mniej pieniędzy, niż postawiła do naszej dyspozycji UE. Podkomisja ds. środków europejskich dwukrotnie analizowała ten stan rzeczy - sprawozdanie przedłożyliśmy także Komisji Europejskiej - i ustaliła, że, po pierwsze, wiązało się to z ograniczeniami budżetowymi, czyli z rozsypaniem się finansów publicznych w latach 2000–2001. Po drugie, z nieumiejętnością przygotowywania projektów i ich przeprowadzania oraz, po trzecie, z niewydolnością aparatu administracyjnego. Z tym faktem wiąże się program rozwoju instytucjonalnego administracji podjęty w roku 2001. Jeżeli na nie popatrzymy, to obraz jest taki: PHARE 98, 6 projektów o łącznej wartość 21,5 mln euro - faktycznie zrealizowano 11 mln euro. Program rozwoju instytucjonalnego PHARE 99, 17 projektów na łączną kwotę 65 mln euro - wydatki faktycznie zrealizowane 10,3 mln euro. Program rozwoju instytucjonalnego PHARE 2000, 37 projektów na kwotę 76,7 mln - faktycznie zrealizowano 6,3 mln euro.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#BogusławLiberadzki">Czyli z jednej strony określamy jako przyczynę takiego stanu rzeczy niewydolność instytucjonalną, a z drugiej strony nie wykorzystujemy środków przeznaczonych na jej poprawienie. Jest to swego rodzaju paradoks, zwłaszcza - jeszcze raz chcę to bardzo wyraźnie podkreślić, że mówimy o środkach z programu PHARE 99, czyli takich, które od trzech lat są do naszej dyspozycji. W związku z tą sytuacją Komisja zwracała się do UKIE z prośbą o wyjaśnienie formułując stosowny dezyderat w dniu 26 lutego br. Odpowiedź dotarła do naszej Komisji 28 maja, czyli po trzech miesiącach i dwóch dniach. W części dotyczącej procedury przyznawania pomocy, zatwierdzania projektów i kontroli wydawania środków czytamy: „Zmiana tego stanu rzeczy będzie możliwa po decentralizacji zarządzania programami PHARE i ISPA”. Jednocześnie do Komisji Europejskiej wpłynął 25 czerwca projekt ustawy zmieniającej ustawę o finansach publicznych wraz z wyjaśnieniami ministra finansów. Czytamy tu coś dokładnie odwrotnego: „Minister Finansów, który przejął obowiązki pełnomocnika rządu ds. obsługi środków finansowych pochodzących z UE sprawuje nadzór nad wykorzystaniem środków z programów przedakcesyjnych. Rozszerzenie kompetencji Ministra Finansów poprzez proponowane zmiany w art... ma na celu stworzenie możliwości realistycznego gospodarowania środkami przeznaczonymi na współfinansowanie programów realizowanych z funduszy strukturalnych, Funduszu Spójności oraz z funduszy pomocowych”. Czyli deklaracja o decentralizacji składana przez UKIE jest niezgodna z tym, co wpływa do nas jako projekt ustawy. Mamy zwyczaj przy rozliczaniu budżetu odwoływać się do raportów NIK. Chciałbym sięgnąć do dwóch takich dokumentów: „Nadzór i kontrola państwowa nad wykorzystaniem środków pochodzących z funduszy pomocowych” z dnia 30 kwietnia 2002 r. oraz „Funkcjonowanie wewnętrznej kontroli finansowej środków z Unii Europejskiej”. W obu tych dokumentach, które były zresztą w polu zainteresowania naszej Komisji, możemy znaleźć następujące oceny: „z Funduszu ISPA w latach 2000–2006 przewidziano wsparcie dla Polski w wysokości od 312 do 384 mln euro rocznie. W latach 2000–2001 wysokość alokowanej kwoty wyniosła 713 mln euro. Do końca 2001 r. nie uruchomiono wyżej wymienionych środków”. Podobnie jest z funduszem SAPARD, o czym pani minister już mówiła i nie ma sensu tego powtarzać. Kolejne ważne stwierdzenie NIK brzmi: „Kontrola wykazała, że UKIE nie opracował i nie wdrożył zasad monitorowania działań finansowanych ze środków PHARE, co uniemożliwiło systematyczną analizę efektów tych działań. UKIE nie dokonywał również oceny efektów projektów PHARE, których realizacja została zakończona. Ministerstwo Finansów nie zrealizowało wniosków NIK o monitoring finansowych środków PHARE”. Myślę, że właśnie dlatego informacje, które Komisja otrzymuje od UKIE, Ministerstwa Finansów i innych resortów są tak rozbieżne. Dalej w raporcie NIK jest napisane, że w okresie od 1 stycznia 1999 do 30 września 2001 pełnomocnik rządu nie przeprowadził żadnej kontroli w jednostkach wdrażających programy pomocowe Unii Europejskiej. Czynnikiem dodatkowym, który ograniczył stopień implementacji tych pieniędzy były ubiegłoroczne cięcia budżetowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JerzyCzepułkowski">Proszę jeszcze pana o wypowiedzenie opinii, bo posiedzenie naszej Komisji ma się zakończyć przyjęciem opinii o realizacji budżetu w części dotyczącej integracji europejskiej. Czy wnosi pan o przyjęcie opinii pozytywnej, czy też ma pan inną opinię o punkcie dotyczącym wykorzystania pomocy bezzwrotnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#BogusławLiberadzki">Mając pełną świadomość stanu rzeczy wnoszę o opinię pozytywną, ale z tymi wszystkimi uwagami, które zgłosiłem. Uważam, że teraz powinno być już lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KrystynaGurbiel">Powiedział pan, że z mojej wypowiedzi odniósł pan wrażenie, że rząd się nie zmienił. Rząd się zmienił i ja bardzo łatwo mogłabym powiedzieć, że zajmuję się tymi kwestiami od stycznia, a co było wcześniej to mnie nie obchodzi. Uważam jednak, że reprezentuję tutaj rząd Rzeczpospolitej niezależnie od zmian kadrowych i dlatego mówię o ciągłości działań. Zgadzam się z diagnozą przyczyn opóźnień w wydatkowaniu środków unijnych, którą przedstawił pan poseł. Rzeczywiście są one związane z niewydolnością instytucjonalną i z nieumiejętnością przygotowywania projektów. Dodałabym jeszcze jeden problem, z którym mieliśmy do czynienia w roku ubiegłym i mamy do czynienia nadal, są to kłopoty z wykupem gruntów i w ogóle z kwestiami przygotowania decyzji lokalizacyjnych pod projekty inwestycyjne. Powoduje to opóźnienia w realizacji projektów, zwłaszcza tych dotyczących infrastruktury drogowej. Jeżeli chodzi o uwagę pana posła dotyczącą postulatu decentralizacji i jego sprzeczności z projektem nowelizacji ustawy o finansach publicznych, to ta sprzeczność wynika z nieprecyzyjnego zapisania o co nam chodzi. Użyliśmy określenia decentralizacja w takim rozumieniu, jakie przyjęła Komisja Europejska, której chodzi o przeniesienie odpowiedzialności za proces przetargowy i wydatkowanie tych środków z Komisji Europejskiej na rząd polski. Jest to decentralizacja w rozumieniu Unii Europejskiej. Komisja Europejska chce w przyszłości kontrolować te wydarzenia ex post, a nie, tak jak się to dzieje obecnie na każdym etapie przygotowania wydatkowania środków. W naszej opinii takie „zdecentralizowanie” przyspieszy wydatkowanie, bo procedury będą po prostu znacznie krótsze. Wiąże się to również z tym, że wykorzystanie pomocy unijnej będzie się odbywało według polskiej ustawy o zamówieniach publicznych, a nie według procedur Komisji Europejskiej. Będzie to łatwiejsze, bo są to po prostu te procedury, do których beneficjanci są przyzwyczajeni i które umieją stosować. Ta „decentralizacja” absolutnie nie oznacza, że te procedury zostaną przeniesione w dół, poniżej Ministerstwa Finansów. Chodzi tu o decentralizację z punktu widzenia Komisji Europejskiej, czyli przekazanie tych wszystkich procedur rządowi polskiemu. Problem słabości instytucjonalnej, czy też inne problemy są rzeczywiście istotną przeszkodą przy wdrażaniu programów unijnych. Chcę powiedzieć, że 11 czerwca Rada Ministrów podjęła decyzję o przeznaczeniu większej części swojej rezerwy kadrowej na cele związane z integracją europejską. Przekazano różnym resortom 95 etatów, które mają wzmocnić komórki zajmujące się wykorzystaniem pomocy unijnej i przygotowaniem do wykorzystania funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Nie przyniesie to efektu z dnia na dzień, ale sądzę, że w istotny sposób poprawi sytuację. Jeśli chodzi o monitorowanie wykorzystania pomocy unijnej, to począwszy od stycznia tego roku KIE zobowiązał UKIE do przedstawiania miesięcznych raportów o stanie realizacji projektów PHARE, ISPA i SAPARD. Tego ostatniego oczywiście wtedy kiedy ruszy. To zobowiązanie jest realizowane i raporty są co miesiąc przedstawiane na posiedzeniach zespołu przygotowawczego KIE.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#KrystynaGurbiel">Chcę również powiedzieć, że w zeszłym tygodniu pan premier Leszek Miller odbył spotkanie z przedstawicielami resortów i instytucji zaangażowanych w realizację programów pomocowych Unii Europejskiej. Jego tematem był obecny stan ich realizacji, występujące problemy i przeszkody oraz środki zaradcze, które zostały podjęte przez poszczególne resorty i instytucje w celu poprawienia sytuacji. W ostatnim półroczu bardzo dużo się działo w tym zakresie i jestem przekonana, że przyniesie to efekt. Wszystkie nasze działania są w tej chwili nakierowane na to, aby, tak jak powiedział pan poseł, w przyszłości było lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JerzyCzepułkowski">Bardzo proszę o pytania i odpowiedzi, jak też o ustosunkowanie się do wypowiedzi pana posła koreferenta. Nie słyszę pytań. Rozumiem, że informacje są wystarczające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#DariuszZielecki">Chcę tylko dodać, że NIK przeprowadzając kontrolę wykonania budżetu w 2001 r. pozytywnie oceniła wykonanie budżetu przez UKIE, stwierdzając jedynie nieznaczne uchybienie nie mające istotnego wpływu na wykonanie budżetu. Jeżeli chodzi o środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy, to zostały one ujęte zarówno w załączniku nr 3 do ustawy budżetowej. Zacząłem już o tym mówić wcześniej, że środki te zostały przedstawione bez obowiązującego podziału według klasyfikacji budżetowej dochodów i wydatków. Nie były one przyporządkowane konkretnym częściom budżetu i były ulokowane na odrębnym rachunku bankowym w NBP, co jest niezgodne z art. 86 ust. 6 ustawy o finansach publicznych. W związku z tym kontrola wykonania budżetu w części 23 mogła objąć jedynie środki budżetowe, które zostały przekazane na współfinansowanie programów realizowanych ze środków bezzwrotnych. Jeżeli chodzi o współfinansowanie, czyli pokrywanie kosztów operacyjnych tych programów, to nie wnosimy żadnych uwag. Stwierdzamy, że było to zrobione zgodnie z prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JerzyCzepułkowski">Wysłuchaliśmy przedstawicieli rządu, posłów koreferentów, wysłuchaliśmy opinii NIK i przeprowadziliśmy dyskusję. W związku z tym mam obowiązek sformułowania projektu opinii Komisji o tym sprawozdaniu. Proponuję, aby w naszej opinii, która zostanie przekazana Komisji Finansów Publicznych zawrzeć pozytywną opinię o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa za rok 2001 w zakresie właściwości Komisji wraz z uwagami zgłoszonymi przez posłów referentów. Przypomnę, że te uwagi, które moim zdaniem nie miały wystarczającego uzasadnienia dotyczyły: błędów rachunkowych, zbyt wąskiego uzasadnienia wydatków oraz braku pełnej i dostępnej informacji o finansowaniu projektów. Była również uwaga dotycząca zwrotu 7 mln zł z powodu nieoddania do użytku programu komputerowego służącego informacji turystycznej. Ważne są również uwagi wyspecyfikowane przez pana posła Bogusława Liberadzkiego, a dotyczące wykorzystania środków bezzwrotnych pochodzących z programów pomocowych. Czy z taką konkluzją Komisja się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WojciechOlejniczak">Jeżeli chodzi o pkt 1 i 2 porządku dziennego, czyli to, co było referowane przez pana posła Pawła Poncyljusza, to myślę, że trzeba w naszym stanowisku stanowczo powiedzieć, żeby UKIE przedstawiło nam te szczegóły, o których tutaj wszyscy mówiliśmy. Jeżeli chodzi o pkt 3, to po wysłuchaniu wystąpienia pana posła Bogusława Liberadzkiego chcę zgłosić wniosek przeciwny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JerzyCzepułkowski">Rozumiem, że wniosek pana posła zmierza do pozytywnego zaopiniowania części budżetowej 23 i części budżetowej 83 dot. rezerw celowych, natomiast zgłasza pan propozycję negatywnego zaopiniowania wykorzystania środków pomocowych. Czy w tej kwestii ktoś jeszcze chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#EdwardWojtalik">Ja myślę, że to już nic nie zmieni, ale uważam, że powinny tu być bardziej szczegółowe informacje o planowaniu i wydawaniu środków. To, że nie wszystkie środki zostały wydane, nie było spowodowane tylko sytuacją w UKIE, ale głównie blokadą finansów zarządzoną przez Ministerstwo Finansów. Myślę, że powinniśmy przyjąć to sprawozdanie z poprawkami, które zostały zgłoszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JerzyCzepułkowski">Mamy zatem koncepcję dwóch opinii: opinii pozytywnej dotyczącej całości realizacji budżetu z zakresu właściwości Komisji Europejskiej i drugą propozycję, pozytywnego zaopiniowania części budżetowych 23 i 83, a negatywnego zaopiniowania gospodarowania środkami bezzwrotnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RobertLuśnia">Uważam, że ze względu na to, co było powiedziane na samym początku omawiania części 23, chodzi mi o 26% wzrost wynagrodzeń, powinniśmy negatywnie zaopiniować tę część sprawozdania. Podstawą wydania negatywnej opinii jest również to, że nie uzyskaliśmy wyjaśnienia od NIK, czy te wszystkie dotację, które były w większości wypłacone pomiędzy 1 sierpnia a 23 października 2001 r. nie były przypadkiem wydatkami na kampanię wyborczą. Brak informacji na ten temat jest podstawą do wydania opinii negatywnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JerzyCzepułkowski">Chcę zwrócić uwagę, że my tutaj nie tworzymy założeń i nie opiniujemy projektu budżetu państwa, tylko jego wykonanie. To są kwoty, które zostały kiedyś zapisane w budżecie, a ich celowość była dyskutowana i określana podczas debaty budżetowej w 2000 r. UKIE nie przekroczył maksymalnych wskaźników i pułapów, a my w tej chwili oceniamy arytmetyczne wykonanie budżetu, dlatego nie mogę się zgodzić z tą opinią pana posła Roberta Luśni. W związku z tym, że mamy 3 różne wnioski, uważam, że powinniśmy rozstrzygnąć każdy z nich z osobna a następnie sformułować jedną opinię. Czy ktoś wyraża sprzeciw wobec pozytywnej opinii dla realizacji części budżetowej 23 w części - dochody i wydatki oraz w części - zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych? Jest sprzeciw. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem wykonania części 23 budżetu? Stwierdzam, że 15 głosami, przy 1 przeciwnym i 2 wstrzymujących się, Komisja zaopiniowała pozytywnie wykonanie części 23 budżetu. Oczywiście z uwagami, o których wcześniej mówiłem. Część 83 - Rezerwy celowe. Czy jest sprzeciw wobec pozytywnego zaopiniowania wykonania tej części budżetowej? Nie słyszę. Stwierdzam, że wykonanie części 83 budżetu zostało zaopiniowane pozytywnie. Czy jest sprzeciw wobec pozytywnego zaopiniowania realizacji środków bezzwrotnych pochodzących z programów pomocy przedakcesyjnej UE? Jest sprzeciw. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem realizacji środków pomocowych? Stwierdzam, że przy 5 głosach za, 6 przeciwnych i 6 wstrzymujących się, Komisja odrzuciła wniosek o pozytywne zaopiniowanie tego sprawozdania. Nasza opinia będzie zawierała zatem pozytywną opinię o wykonaniu budżetu państwa za rok 2001 w częściach 23 i 83 i negatywną o sposobie wykorzystania środków bezzwrotnych pochodzących z programów pomocy przedakcesyjnej UE i wydatków nimi finansowanych w zakresie programów, za realizację których odpowiedzialny jest KIE. Opinia będzie ponadto zawierała uwagi dotyczące błędów rachunkowych, zbyt szczupłego uzasadnienia realizacji budżetu oraz uwagę o braku pełnej informacji o zadaniach i podmiotach realizujących, jak też biorących udział w programie informowania społeczeństwa, a finansowanych ze środków KIE. Jeśli chodzi u uzasadnienie dla negatywnej opinii sposobu gospodarowania i wykorzystania pomocy bezzwrotnej, to będę prosił pana posła Bogusława Liberadzkiego, aby swoje uwagi, które jak rozumiem legły u podstaw negatywnej opinii zechciał wyspecyfikować i przekazać sekretariatowi Komisji. Równocześnie mam wniosek, aby Komisja upoważniła prezydium Komisji do sformułowania tej opinii i przedstawienia jej Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#BogusławLiberadzki">Moja konkluzja nie była negatywna, tak że nie wiem, czy będę dobrym autorem takiego opracowania. Omówiłem niedociągnięcia dotyczące gospodarowania tymi środkami, ale na zakończenie powiedziałem, że pomimo tego proponuję przyjęcie pozytywnej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JerzyCzepułkowski">W takim razie nie proszę o uzasadnienie negatywnej opinii, ale o wyszczególnienie wątpliwości, które pan poseł przedstawił Komisji. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec takiej konkluzji wraz z upoważnieniem prezydium do sformułowania opinii? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że opinia została przyjęta. Pozostaje nam jeszcze dokonanie wyboru posła sprawozdawcy, który w imieniu Komisji przedstawi naszą opinię Komisji Finansów Publicznych. Proponuję, aby osobą tą był pan poseł Bogusław Liberadzki. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#BogusławLiberadzki">Z bardzo umiarkowanym entuzjazmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JerzyCzepułkowski">Tak czy nie? Czy pan poseł wyraża gotowość, chęć i zgodę reprezentowania Komisji przed Komisją Finansów Publicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#BogusławLiberadzki">Zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy jest sprzeciw wobec powierzenia panu posłowi Bogusławowi Liberadzkiemu funkcji posła sprawozdawcy? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja powierzyła tę zaszczytną funkcję panu posłowi Bogusławowi Liberadzkiemu. Przechodzimy do pkt 2 porządku dziennego - zaopiniowanie dla Komisji ds. Kontroli Państwowej sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli w roku 2001, w zakresie właściwości Komisji Europejskiej. Otrzymaliśmy sprawozdanie z działalności NIK w 2001 roku. Jest tu też kilka stron o integracji europejskiej, dlatego też marszałek skierował do nas pismo z prośbą o zaopiniowanie tej części sprawozdania, która dotyczy zakresu właściwości naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#DariuszŁubian">Na wstępie chcę poinformować państwa, że procesy integracyjne są, według założeń przyjętych na lata 2000–2002, jedną z siedmiu podstawowych dziedzin objętych działalnością kontrolną NIK. W ramach tego zadania przyjęliśmy następujące obszary badań kontrolnych: dostosowanie prawa i instytucji do wymogów UE, gospodarowanie środkami przeznaczonymi na integrację, dostosowanie sektora rolnego i dostosowanie potencjału wojskowego do wymogów NATO. Również w poprzednich latach NIK prowadziła kontrole w tych obszarach, między innymi kontrolowaliśmy wykorzystanie pomocy UE dla Polski realizowanej w ramach programu PHARE. Kontrolowaliśmy również działania administracji w zakresie pozyskiwania i wykorzystania środków finansowych pochodzących z UE, jak też realizację programów transgranicznych finansowanych ze środków PHARE. NIK bada na różnych płaszczyznach działania związane z integracją Polski ze strukturami UE i NATO. Oceniamy działania związane z dostosowaniem prawa polskiego do standardów obowiązujących w UE. Oceniamy także wykorzystanie środków na realizację programów i na wspieranie procesów akcesyjnych, a także przygotowanie naszego kraju do wypełniania unijnych wymogów dotyczących umiejętności gospodarowania środkami finansowymi. Kontrole nasze stawiają sobie za cel sprawdzenie, jakie są postępy w zakresie przyjmowania unijnych standardów przez instytucje krajowe oraz jakie jest wykorzystanie środków przeznaczonych na programy pomocowe, które wspierają procesy integracyjne. Nasze kontrole wykazały potrzebę przyspieszenia i zintensyfikowania prac dostosowawczych. Jakie były zasadnicze nieprawidłowości, które stwierdzaliśmy? Zasadniczy zarzut dotyczy braku dostatecznej koordynacji działań pomiędzy różnymi organami administracji w zakresie integracji Polski z UE. Ponieważ wiele podmiotów zajmuje się zagadnieniami integracji, to są problemy z koordynacją. Kolejna sprawa to nieprecyzyjne formułowanie zadań nakładanych na różne organy administracji. Zdarza się, że w różnych dokumentach dotyczących tych samych zagadnień, zadania sformułowane są w sposób zupełnie rozbieżny lub są podawane różne terminy realizacji. Z tą kwestią łączy się problem braku systemu rozliczania jednostek z realizacji zadań. Chodzi o kontrole sposobu realizacji zadań, a także o brak dostatecznego nadzoru nad rozdysponowaniem i wykorzystaniem środków pomocowych. Była o tym mowa w pierwszej części dzisiejszego posiedzenia. Na podstawie wyników kontroli działań administracji rządowej podejmowanych w zakresie pozyskiwania i wykorzystania środków pochodzących z UE NIK negatywnie ocenia wykorzystanie części tych środków, a także przygotowanie administracji do zarządzania funduszami PHARE, ISPA i SAPARD. Podkreślenia wymaga zwłaszcza niedostateczne przygotowanie do sprawowania wewnętrznej kontroli finansowej środków z UE, co stwarza groźbę poważnych opóźnień w otrzymywaniu przez Polskę dalszych funduszy z UE. Kontrole NIK wykazały także, że efekty osiągane przez badanych beneficjantów często były niezadowalające, a realizacja większości programów przebiegała wolniej niż zakładano w umowach międzynarodowych. O opóźnieniach w realizacji programów też już była dziś mowa. Kontrola NIK objęła również dostosowanie polskiego potencjału wojskowego do standardów NATO.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#DariuszŁubian">Kontrole te wykazały, że działania prowadzone w naszych siłach zbrojnych przyniosły pozytywne rezultaty. Między innymi zostały zmodyfikowane programy szkoleniowe, które przygotowują żołnierzy do realizowania zadań w nowych warunkach. Tutaj należy zwrócić uwagę na fakt, że modernizacja sprzętu, uzbrojenia i szkolenia żołnierzy wymaga użycia znacznych środków finansowych. Widzimy, że w tym zakresie są braki, co wymaga urealnienia planowania wydatków i koncentrowania środków finansowych na najpilniejszych potrzebach. O takich potrzebach świadczą także wyniki kontroli prac badawczo-rozwojowych realizowanych przez MON w zakresie techniki wojskowej. NIK pozytywnie oceniła działania mające na celu techniczną modernizację armii, jednakże zastrzeżenia wzbudziło ustalanie potrzeb. Chodzi tu o wyznaczanie priorytetów i o planowanie konkretnych prac. Były także uwagi dotyczące prawidłowości finansowania, wyłaniania wykonawców oraz wykorzystania środków przeznaczonych na prace naukowo-badawcze i wdrożeniowe. Najważniejsza kontrola w 2001 roku w dziedzinie procesów integracyjnych dotyczyła realizacji zadań administracji rządowej w zakresie dostosowania prawa polskiego do zasad obowiązujących w UE oraz stanu organizacyjnego komórek odpowiedzialnych za integrację europejską. Kolejne kontrole dotyczyły: przygotowania Polski do członkostwa w UE w dziedzinie rybołówstwa, opracowania i wdrożenia zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli IACS, restrukturyzacji sił zbrojnych RP w kontekście integracji z NATO oraz wyposażenia sił zbrojnych w sprzęt informatyczny i łączności. Wyniki tych kontroli zostały syntetycznie omówione w sprawozdaniu z działalności Izby i dlatego pozwolę sobie je pominąć. Chcę natomiast powiedzieć, że w 2001 roku przeprowadzono także inne kontrole dotyczące bezpośrednio procesu integracji z UE i NATO. Kontrole te w większości zakończyły się na początku 2002 roku i dlatego nie są szerzej omówione w tym sprawozdaniu. Mówię o następujących kontrolach: kontrola funkcjonowania wewnętrznej kontroli finansowej środków z UE, w ramach której zbadaliśmy jak funkcjonuje system wewnętrznej kontroli finansowej w zakresie gospodarowania środkami otrzymywanymi z UE. Chcę przypomnieć, że wyniki tej kontroli były prezentowane w maju na posiedzeniu Komisji Kontroli Państwowej w ramach omawiania tematu: „Nadzór i kontrola państwa nad wykorzystaniem środków pomocowych”. Kolejną kontrolą przeprowadzoną w 2001 roku i zakończoną przekazaniem informacji w maju 2002 roku była kontrola opracowania i wdrożenia programu operacyjnego SAPARD. Przedmiotem kolejnej kontroli przeprowadzonej na przełomie 2001/2002 roku było wykorzystanie pomocy z ogólnych funduszy partnerskich UE, czyli funduszy złotówkowych. Informacja o wynikach tej kontroli będzie wkrótce przesłana Sejmowi. Nie mogła być wcześniej przyjęta, bo trwały procedury odwoławcze. Kolejną kontrolą, której wyniki też wkrótce będą rozpatrywane przez kierownictwo NIK, a później przesłane do Sejmu, była kontrola stanu przygotowań polskiego prawa do przyjęcia i stosowania rozporządzeń UE w zakresie wykonywania publicznych usług transportowych.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#DariuszŁubian">Chcę także zwrócić państwa uwagę na fakt, że zagadnienia związane z procesem integracji i wydatkowaniem środków pomocowych były badane również w ramach innych, szerszych kontroli, niejako przy okazji badania szerszych zagadnień. Np. w ramach kontroli budowy autostrad w Polsce, w ramach kontroli wykorzystania środków publicznych na restrukturyzację zatrudnienia w górnictwie węgla kamiennego, a także w ramach kontroli wykorzystania wybranych form pomocy publicznej przez państwowe podmioty gospodarcze. Zagadnienia te pojawiły się także w trakcie kontroli wykonywania zadań państwowego nadzoru nad higieną produkcji i obrotu mięsem. Jeżeli chodzi o zamierzenia NIK na rok 2002, to w szczególności chciałbym zwrócić uwagę na planowane kontrole działań informacyjnych i edukacyjnych administracji rządowej w zakresie integracji Polski z UE. W ramach tej kontroli będziemy badać realizację programu informowania społeczeństwa, a także działalność pełnomocnika rządu ds. informacji europejskiej. Zbadamy również prawidłowość zawierania umów i udzielanie zamówień publicznych, co jak słyszeliśmy jest przedmiotem zainteresowania wielu z państwa. Izba przeprowadzi też kontrolę przygotowania jednostek ochrony środowiska do przyjęcia środków przedakcesyjnego funduszu ISPA. Kontrolowane będzie także wdrażanie programu przebudowy i modernizacji sił zbrojnych RP w latach 2001–2006. Zbadamy celowość związanych z tym programem prac badawczo-rozwojowych i wdrożeniowych, a także zakupów uzbrojenia, sprzętu i środków bojowych. Na zakończenie chcę powiedzieć, że sama NIK też jest objęta działaniami dostosowawczymi zgodnie z 28 obszarem negocjacyjnym - Kontrola finansowa. W tej sprawie Izba współpracuje z europejskimi instytucjami kontrolnymi. Według ich oceny NIK spełnia już obecnie uznane w UE międzynarodowe standardy kontroli zewnętrznej. Pełnego dostosowania wymaga jednak metodyka kontroli. W celu wywiązania się z tego zobowiązania negocjacyjnego NIK opracowała pilotażowy podręcznik kontroli, który zawiera cały dotychczasowy dorobek metodologiczny NIK wzbogacony o doświadczenia krajowych urzędów kontroli w krajach UE, a także o doświadczenia Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Jeżeli macie państwo jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy ktoś chce zadać pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejMarkowiak">Jak oceniacie państwo wykorzystanie środków pomocowych w ramach programów PHARE i ISPA? Czy jest to właściwe wykonanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JerzyCzepułkowski">Chcę przypomnieć, że w tej chwili nie oceniamy już poziomu wykorzystania środków, jak też przyczyn niepełnego ich wykorzystania, tylko oceniamy działalność NIK w trakcie kontrolowania sposobu wykorzystania środków pomocowych. My w tej chwili wydajemy opinię o sprawozdaniu z działalności NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#DariuszŁubian">Kontrola wykorzystania środków pomocowych w ramach programu PHARE została wykonana w 1999 roku, a informacja NIK na jej temat powstała w marcu 2000 roku. Ten program generalnie był realizowany lepiej niż większość programów, co nie znaczy, że nie było nieprawidłowości. Same projekty na ogół nie były realizowane sprawniej, niż te które były finansowane w całości z innych środków, ale i tak przyniosły wymierne korzyści. W ramach realizowanych w latach 1994–98 programów współpracy transgranicznej sfinansowano budowę i modernizację wielu: przejść granicznych, dróg dojazdowych na obszarach przygranicznych, oczyszczalni ścieków i wysypisk odpadów, infrastruktury turystycznej i sportowej, a także innych inwestycji infrastrukturalnych. Przyznane środki zostały wykorzystane w 99%. Proces doboru projektów przebiegał prawidłowo. Oczywiście nie znaczy to, że w poszczególnych przypadkach te fundusze nie mogły być lepiej wykorzystane, bo drobne nieprawidłowości wykryto w 35 z 54 badanych projektów. Nasze uwagi dotyczyły głównie opóźnień w realizacji projektów, które niekiedy sięgały prawie 3 lat. Uwagi NIK dotyczyły także tego, że w niektórych przypadkach beneficjanci ubiegając się o pomoc nie zapewnili sobie odpowiedniego współfinansowania projektów, co powodowało problemy z płynnością finansowania niektórych zadań. Ponadto uwagi nasze dotyczyły braku właściwego monitoringu przebiegu finansowania tych programów PHARE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JerzyCzepułkowski">Czy są inne pytania? Nie słyszę. Proponuję, aby sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli zaopiniować pozytywnie i bez uwag. Czy jest sprzeciw wobec takiej konkluzji. Jeśli nie ma, to stwierdzam, że Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z działalności NIK. Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad - przyjęcie planu pracy Komisji Europejskiej na II półrocze 2002 roku. Z obowiązku informuję, że Marszałek Sejmu zwrócił się do prezydiów wszystkich komisji o przygotowanie w trybie pilnym planów pracy. Winny one przede wszystkim uwzględniać kwestie związane z planowanym procesem legislacyjnym. Powinny zawierać planowane posiedzenia wyjazdowe, jak też kontakty i wyjazdy zagraniczne oraz posiedzenia poświęcone tematyce z zakresu właściwości Komisji, a takich nam nie brakuje. Przedstawiony ramowy projekt tego planu pracy zawiera to o czym wiemy, głównie są to tematy związane z rozpatrywaniem projektów ustaw, odbywaniem pierwszych czytań, rozpatrywaniem poprawek lub rozpatrywaniem uchwał Senatu. Jeżeli chodzi o te projekty, które jeszcze do nas nie wpłynęły, a wiemy, że wpłyną, to piszemy tutaj tylko o posiedzeniach związanych z procesem legislacyjnym. Plan pracy przewiduje również spotkania z przedstawicielami Komisji Europejskiej i parlamentów innych państw. Na ostatniej stronie oprócz wyjazdów delegacji naszej Komisji za granicę są też wyszczególnione planowane wizyty delegacji komisji ds. europejskich innych parlamentów. Jedna z tych wizyt odbędzie się jutro, a na przyszłe półrocze planowane jest kilka takich spotkań. Są tu również zaplanowane posiedzenia związane z harmonogramem prac zespołów negocjacyjnych oraz z harmonogramem spotkań międzynarodowych, aż po szczyt w Kopenhadze, którego wyniki omówimy w grudniu. Jeśli chodzi o planowane wyjazdy zagraniczne, to informuję tych, którzy są w naszej Komisji od niedawna, że mamy obowiązek rozwijania kontaktów z parlamentami państw Piętnastki, które będą ratyfikowały układ akcesyjny. Musimy odbywać również spotkania z przedstawicielami parlamentów państw kandydujących w celu przyjmowania wspólnej taktyki negocjacyjnej. Oczywiście po takich wizytach następują rewizyty, które też są ujęte w naszym planie. Będziemy wyjeżdżać do Danii, która obejmuje Prezydencję Unii Europejskiej z dniem 1 lipca. We wrześniu planowany jest wyjazd do Holandii i Luksemburga, a w październiku do Wielkiej Brytanii i Irlandii. W listopadzie nasza delegacja pojedzie do Hiszpanii i Portugalii, a u nas przyjmiemy komisarza ds. europejskich parlamentu Węgier. W grudniu planowane są wyjazdy do Niemiec i Francji. Czy do projektu planu pracy są uwagi? Tak naprawdę to plan pracy naszej Komisji napisze samo życie, bo wiele tu się jeszcze może zmienić, ale jest on potrzebny jako podstawa planu organizacyjnego i finansowego, który Marszałek Sejmu musi przygotować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#RobertLuśnia">Mam pytanie, jakie są kryteria doboru osób na wyjazdy w delegacje zagraniczne? Czy są uwzględniani eurosceptycy, czy tylko i wyłącznie euroentuzjaści? Na jakich zasadach się to do tej pory odbywało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JerzyCzepułkowski">Odbywało się to w ten sposób, że zasiadało prezydium i jego członkowie proponowali osoby do składu delegacji. Brał w tym udział również pan poseł Marek Kotlinowski, który miał możliwość zgłaszania eurosceptyków. Uczestniczyłem w jednym wyjeździe zagranicznym, w którym uczestniczył pan poseł Marek Kotlinowski, jak też przedstawiciel innego jeszcze klubu opozycyjnego. Dobór zatem odbywa się na zasadach demokratycznych. Zasadą jest to, że przewodzi takiej delegacji przewodniczący Komisji lub jeden z wiceprzewodniczących.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MałgorzataRohde">W sierpniu zaplanowane są dwa posiedzenia, może udałoby się skomasować je w jednym terminie na początku miesiąca, tak żeby dać nam choć trochę wolnego czasu? W sierpniu nie ma posiedzeń Sejmu i dlatego proponuję, aby ten miesiąc był jak najbardziej luźny, bo każdy z nas ma już jakieś plany wakacyjne. Nie udawajmy, że wszyscy jesteśmy aż tak bardzo pracowici i będziemy pracować bez urlopu. Kolejna sprawa, proponuję, żeby listopadowy termin posiedzenia w sprawie programów informowania społeczeństwa przenieść na termin wcześniejszy, najlepiej na wrzesień. To jest bardzo poważny program, a my ciągle obserwujemy, że ten proces informowania społeczeństwa jest niedoskonały i warto byłoby oceniać go na bieżąco, bo zaczął się 9 maja, a ciągle jest w powijakach. Trzeba również uwzględnić to, że w listopadzie mamy zaplanowane zajęcie się bardzo trudnym tematem: stan negocjacji w obszarze - Rolnictwo. Jest to najważniejszy obszar, który wzbudza wiele kontrowersji i emocji. Myślę, że ten temat zajmie nam bardzo wiele czasu. Moje propozycje są następujące: sierpień jak najbardziej wolny, przyspieszenie omawiania tematu dotyczącego informowania społeczeństwa - wrzesień, szersze zajęcie się bardzo ważnym tematem rolnictwa, który też dotyczy naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JerzyCzepułkowski">Chcę bronić naszego projektu, bo pomimo że sierpień jest miesiącem wakacji, to zawsze odbywa się w nim przynajmniej jedno posiedzenie Sejmu. Jest to zazwyczaj ostatni tydzień sierpnia. Już choćby z tego powodu proszę nie przewidywać ostatniego tygodnia sierpnia w swoich planach wakacyjnych. Praktyka wskazuje również, że i z tym, i z pozostałymi tygodniami bywa różnie, bo nie ma wprawdzie posiedzeń Sejmu, ale jeżeli jest taka potrzeba, to pracują Komisje i podkomisje. Kiedy była przeprowadzana reforma administracji publicznej, to Komisje: Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych w ogóle nie miały wakacji i pracowały na posiedzeniach wyjazdowych w Legionowie non stop przez cały sierpień. Mówię o tym dlatego, że w lipcu spodziewamy się jeszcze znacznej partii projektów dostosowawczych i jestem przekonany, że będziemy zmuszeni poświęcić część sierpnia na pierwsze czytania i na prace w podkomisjach. Proponuję, aby wybrać dwa „żelazne” tygodnie wakacji w sierpniu, w czasie których nie będziemy się zbierać, a pozostałe przekazać do dyspozycji podkomisji, bo te będą przecież musiały pracować. Nie wiem na ile się nam to uda, ale będziemy starali się zaproponować taki tok pracy w sierpniu, aby nie było to nadmiernie uciążliwe. Jeśli chodzi o posiedzenie w całości poświęcone rolnictwu, to dlatego zostało ono wpisane na listopad, że będzie to już okres po szczycie w Sewilli. Również w listopadzie ma zostać sformułowane oficjalne stanowisko Unii Europejskiej w tej sprawie, jak też odpowiedź na nie, czyli stanowisko negocjacyjne Polski. Wtedy będziemy już wiedzieli, jakie są warunki obu stron i co w procesie negocjacji będzie ustalane. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby na posiedzeniach Komisji poświęconych innym tematom wracać do tego wątku i wprowadzać do porządku dziennego dodatkowe punkty poświęcone tym sprawom. Natomiast listopad musi tu pozostać, bo jest to ten miesiąc, w którym będą już znane oficjalne stanowiska Unii i Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#MichałKamiński">Mam pytanie bardziej szczegółowe, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość skierował do Sejmu projekt ustawy o czasowym ograniczeniu pełnienia niektórych funkcji w Unii Europejskiej przez osoby prowadzące negocjacje z ramienia Polski. Ja jestem sprawozdawcą klubu do tego projektu. Uzyskałem informację, że na jednym z ostatnich posiedzeń Konwentu Seniorów pan marszałek skierował ten projekt do pierwszego czytania w Komisji Europejskiej. Tego projektu w tej tabelce nie ma, a jest np. projekt uchwały PiS o suwerenności państwa w dziedzinie moralności i kultury. Mam pytanie, czy prezydium Komisji nic nie wie o tym projekcie? Do kogo mamy się jako Klub z tym zwrócić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JerzyCzepułkowski">Marszałek Sejmu skierował oba te projekty, zarówno PiS jak i Samoobrony do naszej Komisji, ale przewodniczący pan Józef Oleksy zwrócił się do marszałka z zapytaniem, dlaczego skierował te projekty do nas, skoro ich materia nie dotyczy dostosowania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Jeśli marszałek w swojej odpowiedzi potwierdzi, że ta sprawa należy do kompetencji naszej Komisji, to będziemy się nią zajmować. Może się jednak zdarzyć, że marszałek po analizie tej kwestii zdecyduje o skierowaniu tych projektów np. do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#RobertLuśnia">Chciałbym poprzeć propozycję złożoną przez panią poseł Małgorzatę Rohde, że należy wcześniej zacząć dyskutować o stanie negocjacji w dziedzinie rolnictwa. To co kraje Unii będą między sobą dyskutować zostawmy na boku, bo to pewnie będzie się dynamicznie zmieniało, natomiast sytuacja już w tej chwili jest bardzo niejasna i dyskutowanie o niej po żniwach może być już trochę za późne. W lipcu mamy przewidziane spotkanie z Komisarzem Gunterem Verhaugenem, w związku z czym proponuję odbycie jeszcze w lipcu posiedzenia na temat stanu negocjacji w obszarze - Rolnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AleksanderSzczygło">Chcę zwrócić uwagę panu posłowi Robertowi Luśni na pewne realia polityczne. Wybory w Niemczech odbędą się dopiero we wrześniu, a bez znajomości ich wyniku trudno jest przewidzieć, jakie będzie stanowisko UE w obszarze rolnictwa. Termin lipcowy jest zdecydowanie zbyt wczesny, trzeba takie posiedzenia odbyć po wyborach, bo będzie wtedy możliwość uzyskania odpowiedzi na wiele ciekawych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#RobertLuśnia">Chcę zwrócić uwagę na to, że jesteśmy parlamentarzystami polskimi, a nie niemieckimi i nic nas nie powinien obchodzić wynik wyborów w Niemczech. Tu chodzi o stanowisko rządu polskiego w sprawie rolnictwa. Kierunki, w jakich zmierza polityka rządu polskiego, powinny być jak najbardziej znane polskiemu parlamentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JerzyCzepułkowski">Zwracam uwagę, że podczas spotkania z Komisarzem Gunterem Verhaugenem te tematy powinny być i będą dyskutowane, bo po to pan Komisarz się z nami spotyka. Nie trzeba tego zapisywać w planie pracy naszej Komisji. Natomiast, stanowisko negocjacyjne Polski jest odpowiedzią na stanowisko UE i żeby o nim dyskutować trzeba je najpierw znać. Przygotowania do jego sformułowania, zarówno ze strony UE, jak i ze strony polskiej trwają i są nam wszystkim znane. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby o nich mówić, natomiast nie można mówić o nich w kategoriach żądań czy dyktatu, bo nasze stanowisko jest odpowiedzią na stanowisko UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WojciechOlejniczak">Popierając wniosek pana przewodniczącego chciałbym przypomnieć, że nie było jeszcze takiego posiedzenia Komisji Europejskiej, na którym nie byłyby omawiane sprawy rolnictwa i stan przygotowania Polski pod tym kątem do członkostwa w UE. Rozumiem, że również dziś musimy mówić na ten temat. Rozumiem, że pan poseł Robert Luśnia zabrał głos na ten temat, aby tradycji stało się zadość. Również ja jestem z tego bardzo zadowolony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#RobertLuśnia">Pkt 23 przewidziany w listopadzie brzmi: „Stan negocjacji w obszarze...”, a nie „stanowisko względem stanowiska”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JerzyCzepułkowski">Przepraszam jeżeli nie użyłem sformułowań zawartych w planie pracy. Temat na listopad faktycznie brzmi: „Stan negocjacji w obszarze - Rolnictwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejGrzyb">Wydaje mi się, że w obszarze - Rolnictwo, w sprawach, które nie wiążą się ze sprawami finansowymi, negocjacje będą trwały. Mówię przede wszystkim o dostosowaniach weterynaryjnych, sanitarnych itd., które nie dotyczą kwestii finansowych. Z mojego niepełnego rozeznania wynika, że materię do tej dyskusji możemy mieć najwcześniej we wrześniu. W lipcu będzie to trudno zrobić, bo nie będzie o czym dyskutować, jako że negocjacje związane z finansowaniem rolnictwa w dalszym ciągu trwają. Trzeba tu zawrzeć jakiś kompromis, bo jeżeli zrobimy posiedzenie w lipcu, to będziemy w trakcie dyskusji tylko powtarzali te argumenty, o których już wszyscy wiemy. Mogą się pojawić jakieś nowe elementy, bo kilka ważnych wizyt w najbliższym czasie się w Polsce odbędzie, ale tak naprawdę, to w tej materii, którą my jesteśmy zainteresowani, najsensowniejszym terminem przeprowadzenia dyskusji jest wrzesień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MichałKamiński">Rozumiem argumenty obu stron, bo są to argumenty ważkie. Z jednej strony trudno jest w istocie mówić o jakichś rozstrzygnięciach przed wyborami w Niemczech. Nie obawiałbym się oczywiście o polską suwerenność, bo ta sytuacja wynika po prostu z charakteru UE. Jest tak, że stanowisko niemieckie ma ogromne znaczenie i nic tu nie ma do rzeczy to, czy jesteśmy posłami polskimi. Raczej właśnie dlatego, że jesteśmy posłami polskimi będziemy musieli się odnieść do stanowiska UE, które zostanie sformułowane po wyborach w Niemczech, a nie przed nimi. Ważny jest również argument drugiej strony, że sprawy rolnictwa cały czas się toczą, niezależnie od samej procedury negocjacji i przyjmowania stanowiska, i mają ogromny wpływ na nastroje społeczne w Polsce, szczególnie te związane z integracją europejską. Na to też nie wolno zamykać oczu, tym bardziej że w ostatnim czasie znalazłem w prasie dość niepokojące sygnały, powołujące się na anonimowych dyplomatów, że Polska na pewno zgodzi się na te minimalne dopłaty lub zgoła będzie skłonna zaakceptować brak jakichkolwiek dopłat. Moim zdaniem tego typu sygnały powinny być przedmiotem zainteresowania naszej Komisji, niezależnie od tego, w jakiej formie to zapiszemy, bo przecież polska prasa jest czytana przez dyplomatów i taki sygnał dotarł już do naszych partnerów z UE. Sądzę, że tego typu przeciek wyrządza po prostu szkodę polskim negocjacjom i wydaje mi się, że powinniśmy się tą sprawą zająć, niezależnie od różnic politycznych. Moim zdaniem taki notoryczny monitoring tego tematu pokazuje, że warto by się w jakimś aspekcie zająć sprawami rolnictwa nieco wcześniej, bo są one ważne z różnych powodów. To jest oczywiście moja polityczna opinia. Trzeba pamiętać, że tak naprawdę stanowisko polskiej wsi zaważy w dużym stopniu o pozytywnym bądź negatywnym wyniku referendum europejskiego, niezależnie od stanowisk poszczególnych partii politycznych. Wieś będzie miała w tej kwestii dużo do powiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejNamysło">Stan negocjacji w obszarze - Rolnictwo będzie bez wątpienia wzmagał napięcia wokół procesu akcesji i dobrze byłoby te napięcia zminimalizować. Pan poseł Andrzej Grzyb zaproponował, żeby poszukać kompromisu i myślę, że można go znaleźć. Moglibyśmy rzeczywiście we wrześniu podjąć dyskusję na temat stanu negocjacji w obszarze - Rolnictwo, natomiast w listopadzie prawdopodobnie staniemy przed problemem akceptacji stanowiska rządowego w tej kwestii. Proponuję, abyśmy we wrześniu zapisali sobie w planie pracy stan negocjacji w obszarze -Rolnictwo, natomiast w listopadzie przyjęcie stanowiska rządowego w sprawie negocjacji w obszarze - Rolnictwo, ponieważ w listopadzie to stanowisko będzie już gotowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JerzyCzepułkowski">Chcę zwrócić uwagę, że to rząd prowadzi negocjacje, a Komisja tylko monitoruje ich przebieg i wysłuchuje informacji na ten temat. Komisja nie zatwierdza żadnych stanowisk, które rząd miałby realizować. Mam propozycję, bo tak wynikało z dyskusji, aby we wrześniu odbyć posiedzenie na temat stanu przygotowań Polski do negocjacji w obszarze - Rolnictwo. Nie możemy mówić na temat stanu negocjacji, bo wtedy jeszcze formalnych negocjacji nie będzie. Na razie trwają przygotowania i rozmowy ekspertów. Chcę powiedzieć, że w UKIE funkcjonuje zespół konsultacyjny składający się z przedstawicieli wszystkich klubów. Również Liga Polskich Rodzin ma swojego przedstawiciela w tym zespole. Po każdym znaczącym wydarzeniu związanym z procesem negocjacyjnym, nawet wydarzeniem medialnym, KIE zwołuje posiedzenie tego zespołu i przekazuje informacje, tak żeby posłowie, za pośrednictwem swoich przedstawicieli znali pewne informacje wcześniej niż przedstawiciele mediów. Dotyczy to również kwestii związanych z przygotowaniami do negocjacji w obszarze - Rolnictwo, tak jak to dziś miało miejsce. Są to informacje, które powinny być dyskutowane tylko w gronie posłów i nie powinny być, jako rzecz jeszcze na wodzie pisana, przekazywane jako pewnik, chociaż informacje i tendencje są optymistyczne. Proponuję, aby do planu na wrzesień dopisać posiedzenie „Informacja o stanie przygotowań Polski do negocjacji w obszarze - Rolnictwo”. Wtedy nie będziemy żądali stanowiska UE i nie nadużyjemy tej zasady, o której mówił pan poseł Aleksander Szczygło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AntoniMacierewicz">Czy nie sądzi pan, że byłoby właściwsze, gdyby po prostu powiedzieć, że chodzi o „Stanowisko Polski...”? Bo co to oznacza „o stanie przygotowań”? Przygotowania mogą być różnorodne, mogą być przygotowania techniczne, psychiczne i różne inne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyCzepułkowski">Przed chwilą mówiłem, że nasze stanowisko jest odpowiedzią na stanowisko Unii i nie możemy zaprezentować swojego stanowiska zanim nie zostanie nam zaprezentowane stanowisko Unii. Nie da się tego odwrócić. Dlatego będziemy dyskutować o „stanie negocjacji”, a o „naszym stanowisku” będziemy dyskutować w listopadzie, bo ono będzie odpowiedzią na stanowisko UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AleksanderSzczygło">Chcę zgłosić formalny wniosek o zakończenie dyskusji i przyjęcie planu pracy z tymi poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JerzyCzepułkowski">Panie pośle, wie pan, że na każdym posiedzeniu można wrócić do kwestii rolnictwa i o nim dyskutować. Często jest to czynione, o czym mówił już dziś pan poseł Wojciech Olejniczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#AndrzejGrzyb">Negocjacje w kwestiach dotyczących rozstrzygnięć finansowych się nie toczą, bo brak jest jeszcze rozstrzygnięcia ze strony państw członkowskich, natomiast toczą się negocjacje w sprawach weterynaryjnych, dostosowania polskich przedsiębiorstw przetwórczych, w sprawach fitosanitarnych i innych. W związku z tym możemy z całą pewnością powiedzieć, że w określonych sprawach jest gotowe również nasze stanowisko. W tych obszarach, które nie mają charakteru finansowego, a są związane są z obszarem - Rolnictwo. Myślę, że można pogodzić stanowiska obu opcji, ale nie w sprawach finansowych, bo w tej materii do września nic się prawdopodobnie nie wydarzy. Mogą być jedynie jakieś medialne przekazy, mniej czy bardziej interesujące polską opinię publiczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JerzyCzepułkowski">Jak pan poseł zna życie i tak się skończy na wysokości dopłat bezpośrednich do rolnictwa, a zatem nie uda się tego rozdzielić, kiedy podejmiemy dyskusję. Oczywiście toczy się dyskusje dotycząca kwestii związanych z kwotami produkcyjnymi i plonami referencyjnymi. One nie są wprost określane w złotówkach, ale mają swój wymiar i przekładają się na kwestie finansowe polskiego rolnictwa. Dlatego będziemy dyskutowali o przygotowaniach, bo chcąc osiągnąć pozytywny wynik musimy przygotowywać się do negocjacji, a zatem z pewnością usłyszymy to co chcemy. Zapisujemy w planie „Informacja o przygotowaniach do negocjacji...”, a o „stanowisku” będziemy dyskutować po jego przedstawieniu przez UE. Wpisaliśmy we wrześniu „Informacja rządu o przygotowaniach do negocjacji w obszarze - Rolnictwo”. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia planu pracy Komisji na II półrocze 2002 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MałgorzataRohde">Jeszcze kwestia dokładnego kontrolowania program informowania społeczeństwa, bo podkomisja jeszcze nie ułożyła swojego planu pracy, w którym byłyby zapisane jakieś konkretne terminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JerzyCzepułkowski">To jednak musi zrobić podkomisja, bo to ona została powołana do zajmowania się tą problematyką. Na wniosek podkomisji możemy wprowadzić taki punkt do planu pracy Komisji, zwołamy posiedzenie, na które wezwiemy pana ministra Sławomira Wiatra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#RobertLuśnia">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na pkt 27 „Rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej”. Grudzień to jest już termin trochę za późny, bo jeżeli wziąć pod uwagę całą procedurę legislacyjną, uchwalenie w Sejmie, Senat, poprawki, a później jeszcze prezydent, to rząd może nie zdążyć, jeżeli my zajmiemy się tym dopiero w grudniu. Chyba że koalicji zależy na przedterminowych wyborach. Proponuję listopad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JerzyCzepułkowski">W związku z tym, że nie zależy nam na przedterminowych wyborach, bo byłoby to ze szkodą dla Polski, proponuję, aby zapisać tu termin listopad/grudzień. Praktyka i tak jest taka, że jeśli Marszałek Sejmu dysponuje już właściwymi materiałami to kieruje je do nas i wyznacza nam termin załatwienia sprawy. Napiszmy tu listopad/grudzień, to wtedy z pewnością nie złamiemy przyjętego planu pracy, a jednocześnie damy sobie szansę rozpatrzenia tego punktu w listopadzie. Czy po tych uwagach jest sprzeciw wobec przyjęcia planu pracy Komisji? Nie słyszę. Stwierdzam, że plan pracy na II półrocze 2002 r. został przyjęty. Zamykam posiedzenie Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>