text_structure.xml 104 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#FranciszekPotulski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. W porządku dziennym mamy do rozpatrzenia trzy części projektu ustawy budżetowej na rok 2002 w zakresie: części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego, budżetu wojewodów w zakresie oświaty i wychowania oraz edukacyjnej opieki wychowawczej, a także czterech rezerw celowych w pozycjach 16, 17, 20 i 36. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag. Witam przedstawicieli rządu i zaproszonych gości. Przystępujemy do punktu pierwszego obrad - rozpatrzenia części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. Proszę przedstawiciela rządu o wprowadzenie do tego punktu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszSławecki">Część 82 projektu ustawy budżetowej na rok 2002, dotycząca subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w zakresie części oświatowej, była przedmiotem obrad podkomisji do spraw budżetu i finansów w dniu 12 grudnia br. Krótki komentarz do tej części projektu budżetu zawarty jest w materiale informacyjnym przygotowanym przez nasz resort dla Komisji. We wprowadzeniu odniosę się do proponowanych kwot subwencji oświatowej. Na wstępie chcę poinformować, że w dniu 11 grudnia br. odbyło się posiedzenie zespołu edukacji i kultury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, na którym został ostatecznie zaopiniowany projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie zasad podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego na rok 2002. Rozporządzenie to zostanie po uzgodnieniach międzyresortowych wkrótce podpisane. Jest ono swego rodzaju kompromisem między stroną rządową a stroną samorządową i sądzę, że po wprowadzeniu w życie tego rozporządzenia i uchwaleniu ustaw okołobudżetowych samorządy otrzymają ostateczną informację o kwotach przyznanych w subwencji na realizację zadań oświatowych. Mam świadomość tego, że po pierwszej informacji, jaką przesłał minister finansów, w wielu samorządach rodzi się pytanie, dlaczego przewiduje się przyznanie w roku przyszłym mniej środków na działalność oświatową niż w roku bieżącym. Mam nadzieję, że będziemy starali się to omówić w dyskusji, zwłaszcza że obecny jest na posiedzeniu pan minister Jacek Uczkiewicz reprezentujący Ministerstwo Finansów. Nie wynika to na pewno z działań podejmowanych przez resort edukacji narodowej i sportu. Jest to wynik złożonej i trudnej sytuacji tegorocznego budżetu, a także złożonej sytuacji demograficznej kraju. Zaplanowana w projekcie ustawy budżetowej na rok 2002 kwota części oświatowej subwencji ogólnej wynosi 22.318.178 tys. zł. Subwencja oświatowa jest główną formą finansowania zadań w zakresie oświaty i wychowania oraz edukacyjnej opieki wychowawczej i stanowi 93 proc. planowanych na rok 2002 wszystkich nakładów na oświatę, wychowanie i edukacyjną opiekę wychowawczą. W zakresie wydatków bieżących subwencja oświatowa stanowi 93,3 proc. ogółu planowanych wydatków. Informuję państwa posłów, że wysokość subwencji oświatowej, określona w ustawie budżetowej na rok 2001, wynosząca 21.383.000 tys. zł, zwiększona została o kwotę 734.633 tys. zł, przeznaczoną głównie na uregulowanie zobowiązań - wraz z odsetkami - z tytułu wdrożenia w 2002 r. nowych uregulowań zawartych w karcie Nauczyciela. Ten dług został wykupiony. W stosunku do subwencji oświatowej określonej w ustawie budżetowej na rok 2001 planowana jej wysokość na rok 2002 wzrasta o 4,37 proc., natomiast w stosunku do wysokości subwencji oświatowej po zmianach stanowi ona 0,91 proc. W odniesieniu do planowanych na 2002 r. dochodów budżetu państwa subwencja oświatowa stanowi 15,5 proc., a więc nieco więcej ponad to, co jest zagwarantowane w ustawie. W 2001 r. subwencja oświatowa stanowiła 15,64 proc. Po odliczeniu jednoprocentowej ustawowej rezerwy, wynoszącej 223.172 tys. zł,  zasadnicza kwota części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w wysokości 22.094.996 tys. zł podlega podziałowi między gminy, powiaty i samorządy województw według zasad przyjętych w projektowanym rozporządzeniu ministra edukacji z uwzględnieniem typów i rodzajów szkół prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego, stopni awansu zawodowego nauczycieli oraz liczby uczniów w tych szkołach. Informuję w tym miejscu Komisje, że zgodnie z przepisami ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, minister finansów był zobowiązany do 15 października br. poinformować samorządy o kwotach poszczególnych części subwencji ogólnej, określonych w projekcie ustawy budżetowej na rok 2002, i to zadanie wykonał. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, po uzyskaniu z Ministerstwa Finansów wielkości planowanej kwoty subwencji oświatowej, na podstawie projektu algorytmu oraz wstępnej bazy danych statystycznych na rok szkolny 2001/2002 dokonało podziału tej kwoty. Projekt rozporządzenia ministra edukacji w sprawie podziału subwencji ukaże się niebawem. Chcę uprzedzić pytania niektórych pań i panów posłów, którzy nie uczestniczyli w dyskusji w podkomisji, i poinformować, że środki uwzględnione w pierwotnej wersji subwencji nie obejmują skutków ewentualnych zmian, które mogą być wprowadzone podczas dzisiejszego trzeciego czytania ustaw okołobudżetowych w Sejmie. Nie zawierają one kwoty na pokrycie kosztów czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego. Nie uwzględniono tutaj również środków na podwyżki uposażeń nauczycieli, zarówno od 1 stycznia 2002 r., jak i na ewentualne wprowadzenie takich podwyżek, co zaproponowano w zgłoszonych poprawkach mniejszości, od 1 września 2002 roku. Oczekuję pytań, na które postaramy się odpowiedzieć. I ja, i towarzyszący mi pracownicy resortu jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#FranciszekPotulski">Zanim przystąpimy do zadawania pytań, prosiłbym, aby państwo zechcieli w swoich wystąpieniach wziąć pod uwagę następujące przesłanki. Po pierwsze, w roku 2002 średnia liczba uczniów będzie o 150 tysięcy mniejsza niż w roku 2001. Musimy operować wielkością średnioroczną, ponieważ rok szkolny nie pokrywa się z rokiem kalendarzowym. Gdyby policzyć liczbę uczniów według normy 20 uczniów na oddział, to powinniśmy mieć w przyszłym roku o 7 tysięcy oddziałów mniej - z tym że mniejsza liczba uczniów nie przekłada się wprost na mniejszą liczbę oddziałów. Jednak w pewnym przybliżeniu można założyć - i tak to ocenia resort na podstawie zebranych sprawozdań - że w stosunku do liczby z tego roku oddziałów będzie około 4–5 tysięcy mniej. Przy założeniu mniejszej liczby oddziałów przekłada się to mniej więcej na około 6 tysięcy etatów nauczycielskich mniej, czyli na to, co trzeba wypłacić. Jeden etat kosztuje około 3 tysięcy zł, a więc to, pomnożone przez 13 miesięcy, bo jest jeszcze trzynasta pensja, stanowi kwotę około 230 mln zł. Oznacza to, że koszt realizacji zadań edukacyjnych w przyszłym roku ze względu na zmniejszenie liczby uczniów wyniósłby nieco ponad 200 mln zł. Po drugie, w ekspertyzach sejmowych powtarza się kilka razy kwotę tegorocznej subwencji 22.117.000 tys. zł, po zmianie dokonanej w ciągu roku. W tej kwocie mieści się 734.000 tys. zł, jakie rząd był winien samorządom za niezrealizowanie zobowiązań w roku 2000. Wprowadzenie w roku 2000 nowelizacji Karty Nauczyciela spowodowało oszacowanie przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego niedoborów w wysokości 1.200.000 tys. zł. Była to powszechnie znana kwota i rząd w roku 2000, ograniczając wydatki w innych dziedzinach, przekazał samorządom około 600.000 tys. zł, pozostawiając 600.000 tys. zł do przekazania w roku następnym, a razem z odsetkami 734.000 tys. zł. Teoretycznie jest to kwota, która nie wchodzi w koszty zadań realizowanych w roku 2001. Wydaje się, że część tej kwoty należałoby uznać jako tę, która powiększa koszty realizacji zadań edukacyjnych w roku 2001. Porównywanie liczb planowanej subwencji na rok 2002 z kwotą subwencji w roku 2001 po zmianach jest więc złudne. Należałoby od tej subwencji po zmianach odliczyć te wspomniane 734.000 tys. zł. W związku z tym sytuacja jest taka, że jeśli nie przewiduje się wdrożenia trzeciego etapu realizacji podwyżek wynikających z Karty Nauczyciela, to przyszłoroczna subwencja oświatowa pozwalałaby na pewne uspokojenie rynku płacowego nauczycieli. I jeszcze jedna uwaga, którą chciałbym zgłosić. Przed chwilą współprzewodniczący zespołu do spraw edukacji i kultury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przekazał pismo, w którym zwraca się do nas o to, żebyśmy podtrzymali decyzję zaniechania prowadzenia czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego, co zresztą zrobiliśmy. Sugeruje przeznaczenie kwoty uzyskanej i oszczędności powstałych z tego tytułu w całości lub w części na dofinansowanie budowy sal gimnastycznych przy szkołach wiejskich. Państwo wiedzą, że w przedstawionych nam materiałach w pozycji - budżet wojewodów „inwestycje” mamy na rok przyszły kwotę 0. Proszę o pytania bądź wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejCzerwiński">Jestem członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej i z przyjemnością rozpocznę naszą dyskusję. W imieniu samorządów stwierdzam, że przyjmujemy informację przedstawioną przez pana ministra. Rozumiemy, że sytuacja budżetowa jest bardzo trudna. Stwierdzam też otwartość urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w dyskusjach z samorządowcami, aczkolwiek jest kilka takich punktów w stanowisku resortu, które są rozbieżne z oczekiwaniami samorządów. Pan minister już powiedział, że nie będzie czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego i nie będzie się realizować zobowiązań wynikających z Karty Nauczyciela. I to mamy, jako samorządowcy przekazać do naszych regionów, ale musimy wiedzieć, czy te plany - teraz zaniechane - będą kiedykolwiek wykonane, czy też nie. Samorząd spotyka się bezpośrednio z nauczycielem, ale programem oświaty zajmuje się rząd. Gminy, powiaty i województwa samorządowe administrują szkołami, a o tym, czym ma się ta administracja zajmować, decyduje rząd. Jeżeli będziemy traktowani po partnersku, tak jak to było, gdy poprzedni rząd pomylił się co do wysokości zobowiązań z tytułu Karty Nauczyciela, i teraz ustalimy datę i kwotę oraz źródło finansowania czwartej godziny wychowania fizycznego czy zobowiązań z tytułu Karty Nauczyciela, to łatwiej nam będzie przekonać naszych partnerów, jakimi są dyrektorzy szkół. Chciałbym też zwrócić uwagę na kilka może drobniejszych punktów, ale mających istotny wpływ na funkcjonowanie szkół. Jako posłowie powinniśmy rozważyć wprowadzenie ustawowego obowiązku opiniowania przez powiaty powstawania szkół niepublicznych. Wprowadzenie takiego rozwiązania pozwoliłoby na usuwanie napięć między starostami a gminami. Ustawa o systemie oświaty reguluje precyzyjnie kwestię powstawania szkół publicznych, ale niczego nie mówi się w niej o powstawaniu szkół niepublicznych. Od dłuższego czasu upominamy się o to, aby w algorytmie naliczania kosztów prowadzenia szkół uwzględnione było szkolnictwo specjalne. Szkoły te są bardzo drogie, świadczą usługi nie tylko gminom czy powiatom, ale większym obszarom danego regionu. To wskazuje na konieczność wstawienia do algorytmu kosztów prowadzenia szkół specjalnych. Była już mowa o inwestycjach, jakimi są sale gimnastyczne budowane przy szkołach wiejskich. Chciałbym tu zwrócić uwagę, że podobny problem dotyczy nie tylko gmin, ale i powiatów. Wiemy o tym, że planuje się finansowanie budowy sal gimnastycznych przy szkołach w 30 proc. ze środków Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, niemniej jednak 30 proc. środków musi pochodzić z budżetu powiatu jako wkład własny. Obecna ustawa, określająca sposób finansowania zadań powiatowych, przewiduje przeznaczenie niewielkich środków z przychodów własnych na ten cel i w związku z tym powiaty nie mogą praktycznie rozpoczynać takich inwestycji i finansować ich z tego źródła. Uważam, że w planach inwestycyjnych na rok przyszły rząd powinien uwzględnić ten problem i wyjść naprzeciw oczekiwaniom starostów. Wyrażam nadzieję, że resort edukacji odpowie pozytywnie na nasze propozycje określenia terminów i wysokości kwot, abyśmy mogli przekazać samorządom informacje, czy będą realizowane zobowiązania, kiedy i w jakiej wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BartłomiejSzrajber">Prosiłbym pana ministra o wyjaśnienie następującej sprawy. Mówi się, że wprowadzenie dodatkowej czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego w szkołach kosztować ma 272 mln zł, natomiast na potrzeby sportu przeznacza się w przyszłym roku 117 mln zł. Jak ta kwota 272 mln zł ma się do całej kwoty przeznaczonej na sport w Rzeczypospolitej Polskiej w przyszłym roku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Zdaję sobie sprawę, tak jak każdy z nas, z tragicznej sytuacji budżetowej, ale sądzę, że nasze dwie Komisje powinny bić na alarm, dlatego że udział nakładów na oświatę w produkcie krajowym brutto po raz kolejny spada w roku 2002. Analizując tabelę porównawczą dotyczącą udziałów oświaty w wydatkach budżetowych i w dochodach budżetu państwa widzimy wyraźną tendencję spadkową. Wyrażam ogromny niepokój o to, jak naprawdę będzie finansowana oświata w roku 2002, zwłaszcza że jest to kolejny rok reformy edukacji. Będzie to kolejny rok przekształceń szkolnictwa ponadgimnazjalnego. Z naszych połączonych Komisji powinien wyjść bardzo mocny sygnał, wręcz ostrzeżenie, że na tle przedstawionych założeń przyszłorocznego budżetu rysuje się czarny obraz sytuacji w oświacie. Powinniśmy ten zatrważający stan przedstawić wszystkim parlamentarzystom, bez względu na to, jaką reprezentują opcję polityczną. W ubiegłym tygodniu omawiałem część 30 budżetu państwa. Ta część charakteryzuje się znacznym spadkiem nakładów. Szczególnie porażający jest problem finansowania kształcenia i dokształcania nauczycieli. Pani minister Krystyna Łybacka wyjaśniła mi, iż taka tendencja spadkowa w granicach od 40 do 60 proc. w poszczególnych pozycjach w stosunku do stanu z roku bieżącego wynika z faktu, że te środki na kształcenie i dokształcanie nauczycieli będą przekazane do powiatów i gmin. Chciałbym spytać pana ministra, gdzie te pieniądze są faktycznie. Jeżeli ich nie ma w budżecie resortu, to rozumiejąc trudną sytuacje budżetową uważamy jednak, że środki na kształcenie i doskonalenie nauczycieli muszą się znaleźć, skoro mamy kontynuować reformę oświaty i traktować to poważnie. Być może, te środki gdzieś są, tylko ja ich nie dostrzegam. Wiem, że rezygnacja z czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego podyktowana jest również trudną sytuacją budżetową. Czy jednak z tego tytułu będą jakieś oszczędności w roku 2002? Czy to, że od drugiego półrocza nie będzie tej dodatkowej godziny wychowania fizycznego, spowoduje, iż zostaną zmniejszone koszty w oświacie? Przecież zajęcia te prowadzą ludzie, z którymi nie można nagle rozwiązać umowy o pracę, bo są wobec nich określone zobowiązania, a więc skutkiem będzie co najmniej sześciomiesięczne wypowiedzenie od daty wprowadzenia tego niezwykle bolesnego rozwiązania. Czy przeprowadzono szacunki, o ile mniej faktycznie wyda się na wychowanie fizyczne, rezygnując z czwartej godziny zajęć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AntoniStryjewski">Cieszę się z wypowiedzi pana posła Krzysztofa Baszczyńskiego. Liczę na to, że na sali sejmowej poprze wniosek o odrzucenie nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela w zakresie zamrożenia podwyżek wynagrodzeń, a także zachęci do tego swoich kolegów z SLD.Jeżeli jednak wniosek o wprowadzenie w roku przyszłym podwyżek dla nauczycieli zostanie przyjęty, to trzeba się zastanowić, skąd resort weźmie na to pieniądze. Czy nie powinniśmy przygotować się do tego, aby przeznaczyć na ten cel jakąś rezerwę środków finansowych?Z moich kontaktów i rozmów z prezydentem Wrocławia i członkami Rady Miejskiej wynika, że niedofinansowanie z budżetu zadań oświatowych jest ogromne. Samorządy ze swoich dochodów przeznaczają wielkie pieniądze na realizację tych zadań. Mogłyby oczywiście dochodzić swoich praw na drodze sądowej, ale sądy z reguły biorą pod uwagę tylko argumenty rządu. Jest to poważny problem. Jak to się przedstawia w skali kraju i jak zamierza się przeciwdziałać kłopotom samorządów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyCzerwiński">Odwołuję się do danych zawartych w tabeli załączonej do informacji resortu. Prosiłbym o wyjaśnienie, co jest powodem tak nierównego dzielenia biedy. O ile dochody budżetu państwa rosną o blisko 2 proc., a wydatki budżetu o ponad 1 proc., to wydatki na oświatę - łącznie z edukacyjną opieką wychowawczą - maleją o 1 proc. Dlaczego w Polsce bieda dzielona jest tak nierówno? Dlaczego przyrosty wydatków na oświatę i wychowanie nie są rzędu np. 1,3 proc.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SławomirBroniarz">Chcę nawiązać do tego, o czym mówił pan poseł Krzysztof Baszczyński, i zaapelować do członków obu Komisji w sprawie bardzo istotnej dla nauczycieli, a także dla jednostek samorządu terytorialnego. Jeżeli Sejm dokona proponowanych zmian w art. 30 ustawy - Karta Nauczyciela i przeniesie decyzje dotyczące ruchów płacowych i wypłacania dodatków motywacyjnych dla nauczycieli na poziom jednostki samorządu terytorialnego jako organu prowadzącego, to przy planowanej na rok 2002 wysokości subwencji oświatowej wywoła to kolejną falę konfliktów między nauczycielami a organami prowadzącymi. W sytuacji kiedy nie są zaspokojone uzasadnione roszczenia nauczycieli, potwierdzone wyrokami sądowymi, a dotyczące roku 2000, jest to nieuniknione. Propozycje zmian w art. 30 trzeba rozważać łącznie z planowaną wielkością subwencji oświatowej na rok 2002, która jest wysoce niewystarczająca. Zwracam jednocześnie uwagę na fakt, że nakłady inwestycyjne, które mieszczą się w części kuratoryjnej budżetu, a jednocześnie przenosi się te zadania do kontraktów wojewódzkich, dodatkowo postawi jednostki samorządu terytorialnego w dramatycznej sytuacji, jeżeli chodzi o dalszy rozwój bazy i infrastruktury oświatowej na ich terenie. Pozostanie nadal dylemat, tylko wystąpi on z jeszcze większa wyrazistością, czy przeznaczyć środki na realizację uzasadnionych, wynikających z ustawy roszczeń płacowych nauczycieli, czy też na budowę szkół i inne niezbędne inwestycje oświatowe. Ten konflikt, w gruncie rzeczy generowany przez żenująco niskie nakłady na edukację, odczuwany jest dotkliwie przez nauczycieli, dyrektorów szkół i samorządowców. Poparłbym apel pana posła Krzysztofa Baszczyńskiego, żeby połączone Komisje uwzględniły w dyskusji nad przyszłorocznym budżetem przede wszystkim wielkość nakładów na edukację, które z roku na rok maleją, a jednocześnie rodzą się coraz silniejsze konflikty między nauczycielami a organami prowadzącymi i lokalnymi środowiskami w sytuacji, gdy nie te środowiska i nie te lokalne społeczności są temu winne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekOlszewski">Reprezentuję także Związek Gmin Wiejskich. Chciałbym zwrócić uwagę na dwa fakty. Pan minister był uprzejmy zauważyć, że subwencja wzrosła o 0,9 proc., ale trzeba pamiętać o tym, iż mówimy o subwencji, do której gminy dokładały 20 proc., a powiaty - 1,2 proc. Mówimy więc o kwocie, która faktycznie była znacznie niższa niż rzeczywiste potrzeby. Pan przewodniczący, dokonując pewnej symulacji dotyczącej wysokości subwencji, posłużył się liczebnością subwencji, posłużył się liczebnością oddziałów mających 20 uczniów. Obecnie nie ma jeszcze takich standardów, a 20 uczniów w oddziale szkół na obszarach 1600 gmin wiejskich - to rzadkość. Proste metody racjonalizacji sieci szkolnej już się wyczerpały, dlatego też brak jest bazy lokalnej umożliwiającej skupianie uczniów w dużych szkołach. Z powodu braku możliwości inwestycyjnych proces tej racjonalizacji jest znacznie spowolniony, a właściwie w tej chwili już wstrzymany. Zespół do spraw edukacji i kultury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, opiniując projekt rozporządzenia w sprawie podziału subwencji na podstawie algorytmu pomiędzy jednostki samorządu terytorialnego, zaznaczył, że kwota ogólna subwencji jest stanowczo za niska. Doszliśmy do porozumienia co do sposobu podziału subwencji, natomiast nie doszliśmy do porozumienia co do wysokości kwoty ogólnej. Gdyby miał wejść w życie trzeci etap wdrożenia podwyżek uposażeń nauczycieli i wprowadzona była czwarta godzina zajęć wychowania fizycznego, trzeba by dołożyć do tej ogólnej kwoty subwencji dodatkowe kwoty: 272.000 tys. zł na pokrycie kosztów czwartej godziny wychowania fizycznego i około 1.900.000 tys. zł na trzeci etap wdrożenia Karty Nauczyciela. Jeżeli to nie nastąpi, nie można wprowadzać tych elementów wydatków, dlatego że samorządy po prostu nie będą w stanie wypłacić tych pieniędzy, tym bardziej, że skończyły się możliwości kredytobiorcze większości samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaCieciera">Chciałabym uzupełnić wypowiedź przedmówcy o problem, jaki stanowią gimnazja i ich trzecia klasa. W bieżącym roku funkcjonowały one przez cztery miesiące, w związku z tym te wydatki były odpowiednio mniejsze. W roku przyszłym będą one funkcjonowały przez cały rok szkolny, w związku z czym wzrasta koszt ich utrzymania ponad owe 0,9 proc. wzrostu subwencji. Rozumiem, że statystyka wskazuje, iż liczba uczniów maleje, ale zmniejszenie liczby uczniów w klasie o jednego czy dwóch nie powoduje przecież likwidacji szkoły, a były takie przypadki, że kuratoria nie pozwalały gminom na zracjonalizowanie sieci szkolnej, m.in. mojej gminie. Tymczasem moja gmina jest już tak zadłużona, że nie może zaciągnąć żadnego nowego kredytu. W związku z tym wdrażanie jakiejkolwiek podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli, a nawet realizacja tego, co już teraz obowiązuje, staje się praktycznie niemożliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#EwaKantor">Na posiedzeniu podkomisji pytałam, czy wskaźniki przyjęte w algorytmie uległy zmianie, czy pozostały takie same. W dostarczonym nam materiale jest porównawcze zestawienie wag algorytmu. Zaniepokoiło mnie to, iż państwo odeszliście w wadze P1 od odrębnego wyliczenia kwot przypadających na uczniów szkół podstawowych i gimnazjów w tych regionach. w których dochód na jednego mieszkańca wynosi od 60 do 80 proc. średniego dochodu mieszkańca kraju, a następnie powyżej 80 proc. ten niższy próg został zlikwidowany i od razu jest próg do 85 proc. i powyżej. Obawiam się, że to bardzo poważnie zróżnicuje wysokości subwencji pomiędzy gminami, ponieważ bieda nie jest tak równomiernie rozłożona. Znacznie więcej jest małych gmin, gdzie dochód na jednego mieszkańca wynosi 60 proc. średniego dochodu i nie wystarcza im przydzielana subwencja oświatowa. Bardzo zdziwił mnie wysoki wskaźnik wagi P14 na uczniów klas i szkół dla mniejszości narodowych i etnicznych. Tymczasem wczoraj w dzienniku telewizyjnym podano informację, że na dzieci polskie na Litwie przyznawana jest o 10 proc. większa subwencja. Nie wiem, jak jest na Białorusi czy na Ukrainie. U nas ta subwencja dla klas i szkół mniejszości narodowych jest wyższa o 50 proc. Nie mamy tak wysokiego wzrostu subwencji na dzieci słabo słyszące czy dzieci upośledzone, gdzie takie większe środki są niezbędne. Jest to - moim zdaniem - zastanawiające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#FranciszekPotulski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos? Zanim udzielę głosu przedstawicielowi rządu, sam też chcę się wypowiedzieć czy raczej jeszcze raz przypomnieć, że przewidywana na rok przyszły subwencja w wysokości około 22.300.000 tys. zł jest porównywana z wydatkami subwencji tegorocznej, niewiele niższej, ale w tych wydatkach mieści się 734.000 tys. zł, co jest kwotą zadłużenia rządu wobec samorządów z roku 2000. Należałoby w związku z tym od kwoty tegorocznych wydatków odjąć owe 734.000 tys. zł i planowane nakłady subwencji przyszłorocznej porównywać z tamtymi nakładami. W ekspertyzach sejmowych mowa jest o wzroście rzędu 4,4 proc., co przy ewentualnym zmniejszeniu się liczby uczniów nie przekłada się wprost na proporcjonalne zmniejszenie wydatków. Oznaczałoby to, że jeżeli chodzi o subwencję oświatową, to wzrasta ona mniej więcej w tempie inflacji. Pan poseł Krzysztof Baszczyński sugeruje, że nie stać budżetu na pokrycie niezbędnych wydatków oświatowych. Prosiłbym bardzo przedstawicieli rządu o rozwinięcie tej tezy, dlatego że ona jest sprzeczna z tym, co dotychczas proponowaliśmy w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, usiłując przekonać rząd, iż jest możliwość wprowadzenia trzeciego etapu wdrożenia podwyżek dla nauczycieli od 1 września 2002 roku. Szacowaliśmy, że trzeba byłoby na to dołożyć ok. 400.000 tys. zł do subwencji. Jeżeli sytuacja jest taka, jak ją przedstawiał pan poseł Krzysztof Baszczyński, to praktycznie wyklucza się możliwość wcześniejszego wdrożenia trzeciego etapu podwyżek płac dla nauczycieli. W związku z tym kieruję pytanie do przedstawiciela rządu: ile trzeba by naprawdę uzyskać środków w toku prac nad projektem budżetu, aby było możliwe wprowadzenie trzeciego etapu podwyżek, wynikających z Karty Nauczyciela, od 1 września 2002 r.? Przedstawiciele samorządów uznają, że wysokość planowanej subwencji jest w zasadzie wystarczająca, pod warunkiem, że nie będzie w przyszłym roku wdrażania trzeciego etapu podwyżek dla nauczycieli. Chcę przedstawicielom samorządów powiedzieć, że przyszłoroczny budżet został zaprojektowany wraz z ustawami okołobudżetowymi, które przewidują przesunięcie wdrożenia tego trzeciego etapu podwyżek na 1 stycznia 2003 r. Po wstępnej analizie projektu budżetu wydawało mi się, że jest w nim pewna rezerwa, i że dołożenie 400.000 tys. zł do subwencji pozwoliłoby wdrożyć trzeci etap podwyżek dla nauczycieli od 1 września 2002 r. Posłowie pracujący w podkomisji dogłębniej analizowali budżet i stąd wynikają takie dzisiejsze wypowiedzi. Proszę również ministra finansów o informację, jaką kwotę przewidziano na dofinansowanie inwestycji oświatowych w innych częściach budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszSławecki">Rząd reprezentujemy tutaj razem z panem ministrem Jackiem Uczkiewiczem, ale większość pytań kierowana była do resortu edukacji, i dlatego chcę odnieść się do poszczególnych pytań i wypowiedzi, za które bardzo dziękuję. Minister edukacji narodowej i sportu byłby również zadowolony, gdyby poprawki zgłoszone w toku prac nad ustawami okołobudżetowymi umożliwiły zasilenie budżetu resortu. Minister edukacji narodowej i sportu chciałby, aby została wprowadzona czwarta godzina zajęć wychowania fizycznego. Czy któryś z ministrów nie chciałby, aby wprowadzić takie podwyżki, jak w przypadku nauczycieli? Szacujemy propozycje, jakie zostały zgłoszone podczas prac w podkomisji, na ok. 2 mld zł. Minister finansów, który jest ostatecznie odpowiedzialny za projekt i za kształt tego budżetu, jeszcze raz potwierdza, że ustawy okołobudżetowe są już własnością parlamentu i to państwo posłowie zdecydują, czy zgłoszone poprawki zostaną przyjęte, czy nie. My również chcielibyśmy ostatecznie wiedzieć, jak parlament odniesie się do zaproponowanych poprawek. Na dzień dzisiejszy potwierdzam, że w projekcie budżetu przedstawionym przez ministra finansów - oczywiście za aprobatą ministra edukacji, chociaż mieliśmy wiele uwag do tego projektu - pieniędzy na podwyżki płac dla nauczycieli i na pokrycie kosztów czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego nie ma. Pan przewodniczący słusznie podkreślił, że projekt budżetu był opracowywany wraz z ustawami okołobudżetowymi. Dopiero po dzisiejszym głosowaniu w Sejmie będzie wiadomo, jaki kształt będą miały ustawy okołobudżetowe, a pamiętajmy, że wypowie się na ten temat jeszcze Senat. Jak wynika z dotychczasowych prac w Komisji Finansów Publicznych, nie znaleziono jakichś nadzwyczajnych źródeł oszczędności, które pozwalałyby optymistycznie patrzeć na zgłoszone poprawki. Myślę, że na ten temat będzie jeszcze wypowiadał się pan minister finansów. Proszę też, aby zechciał ustosunkować się do pytania o sposobie dzielenia biedy i do zarzutu, że ta bieda nie jest dzielona równo. Jeżeli chodzi o czwartą godzinę wychowania fizycznego, jeszcze raz podkreślam, że jest to jedyny przedmiot, dla którego liczba godzin regulowana jest w ustawie. Liczba godzin innych przedmiotów, np. języka polskiego czy matematyki, regulowana jest na mocy rozporządzenia ministra. Minister edukacji narodowej i sportu przedstawił obu Komisjom propozycję pewnego przejściowego rozwiązania, ale nie uzyskała ona akceptacji i mamy sytuację taką, jaką mamy. Podniesiono sprawę przeznaczenia kwoty zaoszczędzonej z tytułu rezygnacji z wprowadzenia czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego - na inwestycje. W podkomisji już odpowiadałem, że nie możemy złożyć takiej deklaracji, bo w tym projekcie budżetu takiej kwoty po prostu nie ma. Jest natomiast wola Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, aby jak największa pula środków z likwidowania nowego Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki została przeznaczona na inwestycje. Chodzi generalnie o to, aby zagwarantować znaczne środki na inwestycje sportowe realizowane przy szkołach. Jestem przekonany, że wcześniej czy później wrócimy do tematu czwartej godziny zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Nie zahamuje to realizacji takich inwestycji przez samorządy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszSławecki">Potrzeby w tym zakresie są ogromne - bez względu na to, czy będzie czwarta godzina wychowania fizycznego, czy też jej nie będzie. Gdy sytuacja budżetu państwa ulegnie poprawie, na pewno powrócimy do tego tematu i taka jest wola resortu. Potwierdzam, że wprowadzenie czwartej godziny wychowania fizycznego kosztuje 275 mln zł. Dysponuję konkretnym wyliczeniem opracowanym przez departament kultury fizycznej i sportu i aprobowanym przez departament ekonomiczny resortu. Mogę to przedstawić w szczegółach, ale ograniczę się do stwierdzenia, że skutki finansowe wprowadzenia dodatkowych zajęć wychowania fizycznego w klasach IV-VI wynoszą 112.809 tys. zł, w gimnazjach dla 75.966 oddziałów - 110.891 tys. zł i w szkołach ponadpodstawowych - 49.423 tys. zł. Kolejna sprawa dotyczy obowiązku opiniowania przez samorządy wniosków o tworzenie szkół niepublicznych. Jest to pewien problem, bo ostatecznie za sieć szkolną na swoim terenie odpowiada powiat i powiat powinien mieć większy wpływ na takie działania i decyzje. W algorytmie przyjętym przy podziale subwencji są poszczególne wagi, które uwzględniają potrzeby utrzymywania szkół specjalnych. I to jest odpowiednio zapisane. Pan poseł Krzysztof Baszczyński poniósł generalny problem spadku nakładów na oświatę w stosunku do wielkości produktu krajowego brutto. Pan poseł kilkakrotnie na różnych gremiach, łącznie z parlamentarnymi, zadawał podobne pytania o przyczyny takiego stanu i otrzymywał odpowiedź, jaka jest przyczyna tego spadku. Jedną z przyczyn jest m.in. i to, że pewne środki znalazły się w kontraktach dla województw. Czy w 2002 roku zmniejsza się koszty funkcjonowania oświaty? Budżet na rok przyszły jest bardzo skromny i biedny, ale realny, którego prawdopodobnie nie trzeba będzie nowelizować, a jeżeli już, to tylko w przypadku, gdy państwo będzie miało większe dochody, a więc raczej w górę. Jeszcze raz stwierdzam, że według naszej oceny ten budżet jest budżetem realnym. Nawiązując do wypowiedzi pana posła Antoniego Stryjewskiego, mogę powiedzieć, że nie wiem, czy powstanie koalicja części posłów popierających rząd i opozycyjnych. Wiem natomiast, że paniom posłankom i panom posłom przyświeca pewien cel, ale sądzę, że ten cel rozumie minister edukacji. Prosimy jednak o zrozumienie i nas. Wypowiadał się pan Marek Olszewski reprezentujący Związek Gmin Wiejskich. Chciałbym przy okazji podziękować za atmosferę, jaka panuje na posiedzeniach zespołu edukacji i kultury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. To nie jest atmosfera wzajemnego zagłaskiwania się, ale atmosfera konkretnych rozmów. Pan Marek Olszewski wyraźnie powiedział, że problem nie polega na sposobie podziału subwencji, i przyjęty algorytm, mimo wielu różnych uwag, jest tym, który uwzględnia interesy wszystkich samorządów. Podawano również przykład, że gminy dokładają do subwencji; oświatowej 20 proc., a powiaty - 1, 2 proc., ale gdy próbowano przesunąć część środków na korzyść gmin, to natychmiast oprotestowywały to powiaty. Jesteśmy otwarci na dialog z samorządami. Pani minister Krystyna Łybacka rozpoczęła swoje spotkania konsultacyjne od udziału w posiedzeniu Związku Powiatów Polskich.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszSławecki">Obecnie niemal codziennie otrzymujemy zaproszenia na różne gremia samorządowe i chcemy dyskutować z samorządami na temat przyszłego algorytmu. Będziemy chcieli w pierwszym półroczu spotkać się z samorządowcami we wszystkich 16 województwach, bo na różnych zjazdach czy kongresach odbywa się ostra dyskusja, ale jest tam dużo wypowiedzi ogólnych i nie ma czasu na analizowanie np. poszczególnych składników algorytmu. Kwota ogólna subwencji jest za niska i to jest problem. Resort jest tego świadomy. Jeśli chodzi o wypowiedź pani Anny Cieciery ze Związku Gmin Wiejskich, to wyjaśniam, że w budżecie zakłada się, iż w roku przyszłym będzie prowadzona przez cały rok trzecia klasa gimnazjum, i są na to środki. Czy kuratoria nie pozwalają restrukturyzować sieci szkolnej? Z moich obserwacji wynika coś odwrotnego. W samym tylko woj. lubelskim kurator wydał zgodę na likwidację 105 szkół, a samorządowcy uznali, że likwiduje się w tym przypadku zbyt dużą liczbę szkół. W algorytmie uwzględniona jest wysokość dochodu gmin. Wcześniej stosowano ten przedział od 60 do 80 proc., a teraz jest tylko próg powyżej 85 proc. średniego dochodu na mieszkańca kraju. Widzimy potrzebę podjęcia prac, aby przy rozdziale subwencji uwzględniać w algorytmie dochód na mieszkańca w poszczególnych gminach. Jeżeli chodzi o wagę P14 i uwzględnienie potrzeb prowadzenia klas i szkół dla mniejszości narodowych i etnicznych, odbyła się dyskusja w Komisji mniejszości Narodowych i Etnicznych na ten temat. Proponuje się tu podwyższenie środków z przeznaczeniem głównie na inwestycje w tychże szkołach. Waga P14 uwzględnia ponadto specyfikę tych szkół. Pani posłance Ewie Kantor odpowiem tak. Ja także oglądałem nadany w telewizji reportaż z Litwy o polskich szkołach. Wróciłem niedawno z Ukrainy, gdzie również otrzymałem informację, że spada liczba uczniów i nauczycieli uczących się języka polskiego, ale tam jest inna sytuacja. Tam nie wypłaca się nauczycielom pensji i nauczyciele często sami rezygnują z pracy. Na Litwie jest nieco inaczej. Czy jednak my powinniśmy postępować na zasadzie restrykcji? Sądzę, że nie możemy tak postępować. W rozmowach z ministrem edukacji Ukrainy nie używaliśmy takiego argumentu. My w tym roku zwiększamy środki na szkoły mniejszości narodowych i oczekujemy z drugiej strony takich samych działań. Obniżenie tych środków nie byłoby - moim zdaniem - najlepszym rozwiązaniem, ale nie mnie o tym decydować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę odpowiedzieć na moje pytanie; i jeszcze raz je powtórzę. Zaplanowana wielkość subwencji oświatowej wynosi ok. 22,3 mld zł. W roku bieżącym kwota czystej subwencji, bez obciążeń z poprzednich lat, wynosi ok. 21,4 mld zł. Oznacza to, że na rok przyszły przeznacza się o ok. 900 mln zł więcej środków. Samorządy dopłacały do subwencji znaczne kwoty w roku bieżącym i w roku ubiegłym. Powinniśmy teraz doprowadzić do zmniejszenia tej dopłaty. Załóżmy, że środki na dokształcanie nauczycieli, które tez były zbyt małe w roku bieżącym, powinny na rok przyszły być zaplanowane w odpowiedniej wielkości, czyli w kwocie ok. 200 mln zł. Proszę pamiętać, że w rezerwie mamy te 200 mln zł uzyskane dzięki zmniejszeniu się liczby uczniów. Gdybyśmy stąd wyszli z założeniem, że zwracamy się do Komisji Finansów Publicznych o powiększenie subwencji o 400 mln zł, czy to pozwoliłoby na wdrożenie trzeciego etapu podwyżek płac dla nauczycieli - co wynika z Karty Nauczyciela - od 1 września 2002 r.? Kto odpowie na to pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekUczkiewicz">Moja rola jest tak niewdzięczna, jak niewdzięczne jest prezentowanie tego budżetu. Odpowiem kolejno na pytania państwa posłów. Jeśli chodzi o dzielenie biedy i udział części subwencji oświatowej w dochodach budżetu państwa, chcę wyjaśnić, co następuje. Ten wskaźnik nie wynika z żadnych chęci dyskryminacji oświaty czy samorządów terytorialnych, a jego uzasadnienie jest takie, że w przyszłorocznym budżecie bardzo wyraźnie rosną wydatki tzw. sztywne. W roku bieżącym były one na poziomie 10 mld zł, w roku 2002 wyniosą 15 mld zł. Dotyczy to np. obsługi długu publicznego, gdzie wydatki rosną o 5 mld zł. Skutkiem tego jest to, że w innych częściach ten wskaźnik, tak wyliczony, jest niższy niż generalny dla całego budżetu. Gdzie jeszcze są środki na inwestycje oświatowe? Tutaj można wskazać, gdzie są one ulokowane, a mianowicie mieszczą się w kontraktach wojewódzkich. Problem polega na tym, że te kontrakty wymagają teraz renegocjacji. Jaki będzie wynik tych renegocjacji, trudno w tej chwili przewidzieć, ponieważ może tu być różnie. Dopiero po zakończeniu tych renegocjacji można będzie ocenić, które z tych inwestycji zostały zachowane i będzie je można realizować, a które nie. Są również w budżecie inne, drobne pozycje, ale też ważne. Np. w pozycji 17 rezerw celowych mamy 30 mln zł na centralny zakup autobusów, a w pozycji 36 rezerw mamy 30 mln zł z przeznaczeniem na komputeryzację gimnazjów. I to są te inne środki inwestycyjne dla oświaty w budżecie. Wprowadzenie podwyżek dla nauczycieli w ramach trzeciego etapu od 1 stycznia 2002 r. byłby to dodatkowy wydatek dla budżetu państwa w wysokości 1,9 mld zł, a gdyby to liczyć od 1 września 2002 r., byłaby to kwota 633 mln zł. Oczywiście tej kwoty 1,9 mld zł nie ma w budżecie. Pan poseł Antoni Stryjewski pytał, jak wygląda w skali kraju kwestia niedofinansowania przez rząd działalności oświatowej samorządów. Tu bywa bardzo różnie, ponieważ są to zadania własne samorządów, a więc środki na realizację tych zadań pochodzą z dochodów samorządów. Częścią tych dochodów są subwencje. Jest tu wspólne ponoszenie skutków tej biedy przez budżet państwa i przez samorządy, ale nie jest tak, że ktoś z tego tytułu może zgłaszać jakieś roszczenia w sensie prawnym, nawet biorąc pod uwagę ostatnie orzeczenie Najwyższego Sądu Administracyjnego w podobnych sprawach. I tak to niestety wygląda. Było pytanie, skąd można wziąć pieniądze na realizację wskazanych tutaj zadań. Dochody państwa zostały przedstawione w projekcie budżetu. Jeżeli nie będzie się zmieniać podstawowych wskaźników makroekonomicznych, na których oparto założenia budżetu, to już tylko wolą parlamentu jest, komu zabrać, a komu dać. Rząd ma praktycznie tylko jedną możliwość, tzn. dokonać kolejnych cięć wydatków na administrację rządową. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że my w administracji już dawno tniemy po płacach. Sytuacja jest tutaj bardzo trudna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#FranciszekPotulski">Przepraszam, ale będę starał się nadal uzyskać odpowiedź na moje pytanie. Gdyby nieco przyćmić te nasze nieco propagandowe wypowiedzi, ile należałoby dołożyć środków, aby można było od 1 września 2002 r. realizować trzeci etap wdrażania Karty Nauczyciela. Proszę pana ministra, aby odpowiadając na to pytanie, pominął milczeniem te wypowiedzi, w których twierdzono, że ten budżet jest w ogóle bez sensu i nie da się z niego niczego już wykroić dla oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekUczkiewicz">Precyzyjne dane będzie miało Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Według naszych obliczeń potrzebna jest kwota ok. 650 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#FranciszekPotulski">Czy przedstawiciel resortu edukacji chciałby wypowiedzieć się w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszSławecki">Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu potwierdza wielkość tej kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyCzerwiński">Chciałbym, aby pan minister poinformował nas, o ile będą obcięte kwoty zapisane w kontraktach wojewódzkich, ponieważ pan przedstawił taką świetlaną perspektywę, że wydatki na inwestycje oświatowe znajdą się w tych kontraktach. Czy prawdą jest, że środki przeznaczone na kontrakty zostaną zmniejszone o połowę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#FranciszekPotulski">To pytanie skierowane jest do ministra finansów. Jaka w ogóle kwota na inwestycje oświatowe została przewidziana w kontraktach wojewódzkich na rok przyszły?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Prosiłbym, abyśmy mniej mówili w duchu propagandowym, ale zastanowili się nad tym, co zostało zapisane w projekcie budżetu. Planując wielkości subwencji oświatowej na rok 2002 trzeba stwierdzić, że twórcy tego projektu w ogóle nie zakładali możliwości wdrożenia podwyżek płac dla nauczycieli. Odkładam tę kwestię, ponieważ nad tym, czy pieniądze na to będą, czy nie, rząd zastanowi się wtedy, gdy parlament podejmie odpowiednią decyzję. Mnie niepokoi to, co jest planowane, jeżeli nawet odliczę owe 700 mln zł, które trzeba było dołożyć do budżetu 2001 r. z tytułu niedoszacowania skutków nowelizacji Karty Nauczyciela. Powinniśmy powiedzieć sobie o jeszcze jednej sprawie. Wiem, że samorządy nie wystawią nam rachunku za niezrealizowane środki budżetowe w roku 2001. Jednak, jak sądzę, każdy z nas otrzymuje sygnały, że wiele zadań oświatowych w kończącym się roku było finansowanych na kredyt. Gdyby ktoś pokusił się o wystawienie rachunku za niedoszacowanie subwencji w roku 2001, to patrząc na założenia budżetu na rok 2002 - bez używania żadnych propagandowych haseł - można byłoby ogłosić pogrzeb oświaty, bo to jest już jej śmierć kliniczna. Już proponowałem, abyśmy wystąpili z odpowiednim apelem do rządu. Rozumiem, że jest trudna sytuacja budżetowa, ale to nie znaczy, że zgadzam się z taką wielkością nakładów na edukację, bo przecież skutki tego będą niezwykle bolesne w najbliższych latach. Jeżeli zakłada się na rok przyszły wzrost produktu krajowego brutto w granicach 1 proc., to w roku 2003 nie powstanie eldorado finansowe. Sądzę, że podobnie jak w latach poprzednich, powinniśmy wspólnie podjąć jakieś wezwanie do rządzących, że mimo biedy, w którą ktoś nas przecież wprowadził, jest taka sfera życia, jaką jest kształcenie naszych dzieci, której nie możemy zaniedbywać. Jeżeli nawet nakłady na oświatę w roku przyszłym są na poziomie roku bieżącego, to przy niedoszacowaniu subwencji oświatowej w roku 2001, gdy każdy samorząd był zmuszony kredytować oświatę, znajdziemy się w kolejnym roku budżetowym w jeszcze głębszym dołku. Proponuję, aby nasze Komisje zakończyły obrady nie tylko stwierdzeniem, że jest źle, ale także poważnym apelem, który w postaci dezyderatu zostałby przesłany do premiera rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AntoniStryjewski">Moim zdaniem, najlepszym dezyderatem będzie głosowanie w Sejmie za powiększeniem środków budżetowych na edukację. Pan poseł Krzysztof Baszczyński apeluje o to, aby nie uprawiać propagandy, a sam tę propagandę sieje. Proszę zaniechać propagandy, a wtedy będziemy mogli rzeczowo rozmawiać. A rzeczowym naszym stanowiskiem będzie głosowanie za pełną realizacją postanowień Karty Nauczyciela w przyszłym roku. Musimy znaleźć odpowiedź na pytanie, skąd wziąć na to pieniądze, tzn. albo zmienić wskaźniki makroekonomiczne budżetu, albo dokonać odpowiednich cięć i przesunięć środków. Problem polega na porozumieniu się między resortami i na niczym więcej. Wiem, że pan poseł Krzysztof Baszczyński chce pokazać, jakim to jest działaczem Związku Nauczycielstwa Polskiego, ale już najwyższy czas, aby nie być tylko działaczem ZNP, tylko po prostu posłem odpowiedzialnym za oświatę i edukację w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DariuszBachalski">Idąc tropem tych wypowiedzi, może należałoby uchwalić ustawę, która będzie nakazywać, aby co roku coraz więcej wydawać pieniędzy na edukację i żeby nie można było tej tendencji zmieniać. Jeżeli mówimy, że gospodarka zależna jest od poziomu edukacji, i nikt nie może temu zaprzeczyć, to również faktem jest to, że przez minione 10 lat w edukacji niepublicznej dokonano ogromnego skoku. Może więc należałoby w tym gronie pomyśleć, jak zrekompensować braki w edukacji publicznej rozwojem edukacji niepublicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejCzerwiński">Reasumując tę dyskusję można stwierdzić, że to, co minister finansów przekazał w postaci środków budżetowych ministrowi edukacji, jest w miarę sprawiedliwie podzielone. Jednak wiemy, że tych środków jest za mało. Obciążone są tym samorządy. Jeżeli mamy mieć w samorządzie partnera, należałoby przygotować pewne instrumenty i narzędzia, które pozwoliłyby samorządom w skuteczny sposób gospodarować mieniem. Jednym z takich narzędzi jest zwiększenie kompetencji samorządu w zakresie powoływania dyrektora szkoły. Są takie sprawy, jak udzielanie nauczycielom urlopów dla poratowania zdrowia, gdzie jeden resort decyduje, a inny resort jest płatnikiem. Można się zastanowić nad tym, czy nie przygotować docelowo takich rozwiązań, żeby decydował o tym tylko ZUS.Jeżeli sprawę nazwie się po imieniu i poprosi samorządy, a przede wszystkim zwiększy ich kompetencje, to na pewno - chociaż w niewielkim stopniu - poprawią one sytuację oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#FranciszekPotulski">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Poproszę pana ministra finansów, żeby odpowiedział na pytanie, jaka jest możliwa do przewidzenia skala dofinansowań zadań oświatowych w roku 2001, bo nie mamy takich danych. W roku 2000 brakowało 1,2 mld zł. Rząd znalazł 600 mln zł i przekazał na realizację zadań oświatowych. W roku bieżącym dał następne 700 mln zł, obciążając tym budżet tegoroczny, ale ten rok budżetowy nie jest jeszcze zamknięty. Odpowiedź na to pytanie uzyskamy dopiero w lipcu przyszłego roku przy analizie wykonania budżetu roku bieżącego. Czy tegoroczna subwencja jest tak dziurawa, że kwoty teraz zapisane, które są nominalnie wyższe od tegorocznych, tylko zasypią - chociaż nie całkowicie - tę dziurę w budżecie oświaty i nie ma co marzyć o podwyżkach plac wynikających z Karty Nauczyciela?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekUczkiewicz">Z informacji, jakie posiadam, wynika, że w roku 2002 nie będzie się realizowało żadnych zaległości z roku 2001 z tytułu przekazywania środków z subwencji. Obecnie kończy się rozdysponowanie jednoprocentowej rezerwy. Nie grozi nam taka sytuacja, aby pozostały jakieś niezrealizowane zadania. Jeszcze raz powiem kilka słów o kontraktach wojewódzkich. Kwota 2 mld zł, zapisana w ustawie budżetowej, została zmniejszona do 1 mld zł. W związku z tym musi nastąpić renegocjacja każdego kontraktu. Po zakończeniu negocjacji można będzie ocenić, jakie elementy dotyczące zadań z zakresu oświaty będą dalej finansowane w ramach środków, które zostały przekazane w kontraktach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#FranciszekPotulski">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos w tym punkcie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraHylaMakowska">Dochodzą do mnie sygnały od nauczycieli, którzy otrzymują od niektórych pracowników kuratoriów informacje, że w ramach ustaw okołobudżetowych zostaje skrócony czas wypłacania odpraw dla zwalnianych nauczycieli z sześciu do trzech miesięcy i że ma zostać wydłużony czas pracy nauczyciela z 18 do 19 godzin. Mają też zostać zlikwidowane urlopy nauczycielskie dla poratowania zdrowia. Proszę przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o wyjaśnienie tych spraw i ewentualne zdementowanie takich informacji, zwłaszcza że są one podobno zamieszczone w Internecie. Jeżeli zamierza się takie działania podjąć, to proszę nas poinformować, abyśmy byli tego świadomi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TeresaJasztal">Pracuję w tej Komisji już kilka lat i wszyscy wypowiadający się w sprawach kolejnych budżetów zawsze wypowiadali się z ogromną troską o losy oświaty, bo zawsze pieniędzy dla oświaty było za mało. Obawiam się, że po bardzo pesymistycznych wypowiedziach może się okazać, iż wniosek, który chcemy złożyć, aby przynajmniej od 1 września 2002 r. został zrealizowany trzeci etap podwyżek wynikających z Karty Nauczyciela jest nierealny, bo takich pieniędzy w ogóle nie ma. Panu posłowi Antoniemu Stryjewskiemu powiem, że oczywiście państwo możecie żądać realizowania podwyżek od 1 stycznia 2002 r., tylko pytam, skąd mają pochodzić pieniądze na realizację tego zamierzenia. W przedstawionym projekcie budżetu nie ma zaplanowanych środków na realizację trzeciego etapu reformy plac nauczycielskich i nie ma też zaplanowanych pieniędzy na czwartą godzinę zajęć wychowania fizycznego. Musielibyśmy takie środki skądś pozyskać. Ciągle przenosimy pieniądze z jednego działu tzw. budżetówki do innego działu budżetówki, a one są przeznaczone na zaspokojenie różnych potrzeb społecznych w zakresie zdrowia, pomocy społecznej, oświaty. Operujemy ciągle pieniędzmi przeznaczonymi dla sfery budżetowej. Prosiłabym, aby pan minister edukacji odpowiedział mi na pytanie, jak to jest, że na realizację zobowiązań wynikających z Karty Nauczyciela brakuje 1,9 mld zł na cały rok, począwszy od stycznia, a na cztery miesiące - aż 650 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#FranciszekPotulski">Muszę niestety jako nauczyciel matematyki powiedzieć, że cztery miesiące to jest jedna trzecia roku, a 1,9 mld zł podzielone przez trzy to tak plus minus wynosi 650 mln zł. My występujemy tylko o 400 mln zł, dlatego że gdy analizowałem budżet, to wydawało mi się, że wzrost nominalny subwencji wynosi ok. 900 mln zł, a z tego trzeba odliczyć zbyt duże dopłaty samorządów, i szacowałem to na 300–400 mln zł. 200 mln zł trzeba by przeznaczyć na kształcenie i dokształcanie nauczycieli, bo takie są zobowiązania finansowe wobec nauczycieli. Zostaje więc 200 mln zł i w rezerwie zostaje 200 mln zł z powodu zmniejszania się liczby uczniów. Gdyby to podsumować, byłaby to kwota, która pozwoliłaby na wdrożenie trzeciego etapu podwyżki płac dla nauczycieli. Nie analizowałem jednak tego budżetu tak dokładnie, jak pan poseł Krzysztof Baszczyński na posiedzeniach podkomisji, ale jeżeli te rachunki, które przedstawił, są prawidłowe, trzeba się wycofać z propozycji wdrożenia trzeciego etapu podwyżek od 1 września 2002 r. Nie ma innego wyjścia. Nie jesteśmy w stanie zaopiniować z czystym sumieniem tego projektu budżetu z tego względu, że od dwóch lat trwa karuzela niedoborów środków przyznawanych samorządom w ramach subwencji, wynikająca z niewłaściwego naliczenia środków w roku 2002 jako skutków wprowadzenia nowelizacji Karty Nauczyciela. Nie wiemy jeszcze, jak głęboki jest niedobór środków w subwencji oświatowej, którą uchwaliliśmy na rok 2001. Wszystko, co powiedziałem, wynika z założenia, że kwota subwencji w roku 2001 była wystarczająca i że 700 mln zł, jakie samorządy dostały dodatkowo w roku bieżącym zostały rzeczywiście przeznaczone na spłatę zaciągniętych zobowiązań z poprzedniego roku. Czy do rozpatrzonej w ramach pierwszego punktu - subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w części oświatowej - są jakieś uwagi dodatkowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszSławecki">O tym, jaki będzie niedobór środków subwencji w roku bieżącym, dowiemy się najwcześniej przy omawianiu wykonania budżetu na rok 2001. Dzisiaj nie możemy określić, jaka to będzie kwota. Chciałbym natomiast uspokoić panią posłankę Barbarę Hylę-Makowską. Pani jako poseł i jako związkowiec wiedziałaby jako jedna z pierwszych o tym, gdyby resort podjął próbę zmiany Karty Nauczyciela, o jakiej pani mówi, tzn. podwyższenia pensum czy też zmniejszenia okresu wypłacania odpraw nauczycielom zwalnianym z pracy. Resort edukacji nie pracuje nad wprowadzeniem takich zmian. Nie wiem, skąd pochodzą takie informacje. Jeśli byłaby podejmowana próba nowelizacji Karty Nauczyciela, to wiadomo, że bez wiedzy Komisji i parlamentu tego nie da się zrobić. Resort deklaruje chęć prowadzenia szerokich konsultacji, czego dowodem jest chociażby prezentacja projektu rozporządzenia w sprawie standardów zatrudniania nauczycieli, czy rozporządzenia w sprawie algorytmu. Nie ma ustawowego obowiązku prezentowania tego w Komisji, ale chcemy podzielić się swoją wiedzą z państwem. To samo czynimy w ramach naszych kontaktów z samorządami i związkami zawodowymi. Prosiłbym o trochę większe zaufanie do działań resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#FranciszekPotulski">Powinno to być okazywane przynajmniej przez posłów koalicyjnych. Czy ktoś z państwa chce się wypowiedzieć jeszcze w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AntoniStryjewski">Chciałem odnieść się ad vocem do wypowiedzi pani posłanki Teresy Jasztal. Sytuacja jest taka, że nauczyciele stanęli przed koniecznością przeprowadzenia reformy oświaty, bo reformę zaserwowano w poprzedniej kadencji głównie nauczycielom. Towarzyszyły temu zmiany w Karcie Nauczyciela. I to trzeba podkreślić, że nauczycielom za ich pracę należy się godziwa płaca. Za reformę oświaty odpowiada także ówczesna opozycja, a dzisiejsza koalicja i warto tych różnych przyrzeczeń dotrzymywać. Oczywiście jest problem, skąd wziąć środki na podwyżki dla nauczycieli. Jeszcze raz mówię, że można podejść do tego tak, jak w budżecie domowym. Jeżeli wiem, że mam rodzinę sześcio- czy ośmioosobową, to potrzeba mi w miesiącu tyle a tyle mleka i tyle a tyle chleba. I na to są przeznaczane pieniądze, które są żelazną pozycją w budżecie domowym. Natomiast pozostałe wydatki muszę ograniczyć w taki sposób, aby nie uszczuplić środków na te wydatki elementarne. I tak trzeba to traktować w budżecie państwa, a szczególnie oświatę jako wydatek elementarny, który trzeba sfinansować. Jeżeli na to nie mam środków, to albo biorę kredyt, albo w przypadku budżetu państwa zmieniam parametry zewnętrzne budżetu, np. wysokość deficytu budżetowego. I tak trzeba zrobić. Powtarzam, że za pracę trzeba nauczycielom godziwie zapłacić. I taka idea powinna być bliska lewicowemu ugrupowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#FranciszekPotulski">Mam nadzieję, że będziemy za chwilę mogli przejść do rozpatrzenia następnego punktu naszego porządku obrad. Jeżeli chodzi o subwencję oświatową, to w pewnym sensie nasza opinia o tej części budżetu związana jest z brakiem możliwości oszacowania niedoboru środków w roku 2001. Jeżeli kwota subwencji w roku 2001, bez uwzględnienia spłaty zaległości z poprzedniego roku, była tragicznie niska, to wzrost planowany na rok 2002 złagodzi tylko nieznacznie tę tragiczną sytuację, jaka zaistniała w roku bieżącym. Natomiast jeżeli tegoroczna kwota subwencji była wystarczająca, to przy uwzględnieniu nieco mniejszej kwoty niż 600 mln zł, bylibyśmy w stanie wdrożyć trzeci etap podwyżek płac wynikających z Karty Nauczyciela. Jednak to, co dzisiaj ustaliliśmy, stawia pod znakiem zapytania możliwość takiego ruchu. Proszę, aby panowie posłowie Krzysztof Baszczyński i Kazimierz Sas uwzględnili w swoich sprawozdaniach dla Komisji Finansów Publicznych sugestie idące w tym kierunku, że wdrożenie trzeciego etapu podwyżek plac dla nauczycieli w roku przyszłym wymaga zwiększenia kwoty subwencji na rok 2002 o 650 mln zł. Wydaje mi się jednak, że wystąpienie o taką kwotę nie jest możliwe do przyjęcia przez Komisję Finansów Publicznych. Przechodzimy do następnego punktu obrad - rozpatrzenie projektu budżetu wojewodów ogółem w zakresie działów: oświata i wychowanie oraz edukacyjna opieka wychowawcza. Proszę przedstawiciela rządu o prezentację tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszSławecki">Dokonam krótkiego wprowadzenia, ale na wstępie powiem o kilku sprawach ogólnych. Skondensowaną informację na ten temat otrzymali państwo posłowie w materiałach przekazanych przez resort obu Komisjom. W wyniku zmian w klasyfikacji dochodów i wydatków budżetowych oraz przychodów i rozchodów, wprowadzonych z dniem 1 stycznia, a obejmujących m.in. nowy układ działów i rozdziałów budżetu oraz uwzględniających zmiany organizacyjne w projekcie budżetu na rok 2002, zadania finansowane w ramach działów: oświata i wychowanie (dział 79) oraz administracja państwowa (dział 91) zaklasyfikowane są w dwóch działach. Są to mianowicie działy: oświata i wychowanie (dział 801) oraz edukacyjna opieka wychowawcza (dział 854). W dziale 801 - oświata i wychowanie w budżetach wojewodów ujęte zostały środki planowane na statutową działalność kuratoriów oświaty oraz na wojewódzkie komisje egzaminacyjne. Zaplanowana w budżetach wojewodów na rok 2002 łączna kwota w dwóch działach 801 i 845 wynosi 233.330 tys. zł, w tym wydatki bieżące stanowią 232.306 tys. zł, a wydatki majątkowe - 1.024 tys. zł. W ramach wydatków bieżących finansowane będą ze środków planowanych w dziale 801 - oświata i wychowanie, m.in. statutowa działalność kuratoriów oświaty, komisje egzaminacyjne, nagrody kuratorów oświaty dla nauczycieli za osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze, wojewódzkie imprezy oświatowo-wychowawcze, konkursy i olimpiady tematyczne i przedmiotowe, odpisy na zakładowy fundusz socjalny dla nauczycieli emerytów i rencistów oraz zadania z zakresu doskonalenia zawodowego nauczycieli określone w art. 70a ust. 3 ustawy - Karta Nauczyciela. Ze środków planowanych w dziale 854 - edukacyjna opieka wychowawcza będą finansowane kolonie i obozy oraz inne formy wypoczynku dzieci i młodzieży organizowane przez administrację rządową oraz jednostki nie zaliczane do sektora finansów publicznych, w tym dla dzieci pochodzących z rodzin najuboższych. Kwota ujęta w projekcie budżetu wojewodów na rok 2002 w ramach wydatków bieżących stanowi w stosunku do planu 2001 roku 97,54 proc. Informuję, że w związku z podpisaniem kontraktów wojewódzkich w budżetach wojewodów na rok 2002 nie zostały zaplanowane środki na dofinansowanie inwestycji oświatowych realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego. Środki te ujęte zostały w rezerwie celowej nr 49 projektu ustawy budżetowej. Są to dotacje celowe na dofinansowanie zadań wynikających z kontraktów wojewódzkich i wynoszą 1 mld zł, a więc są o połowę niższe od pierwotnie planowanej kwoty. Wymaga to teraz renegocjacji tych kontraktów z samorządami wojewódzkimi. W budżecie wojewodów zaplanowane zostały tylko środki w łącznej wysokości 1.024 tys. zł, przeznaczone na zadania inwestycyjne realizowane przez kuratoria oświaty. Chodzi tu głównie o zakupy sprzętu komputerowego. W stosunku do roku bieżącego następuje wzrost tych środków o 12,9 proc. Wydatki inwestycyjne planowane były przez poszczególnych wojewodów. Jesteśmy do dyspozycji, jeżeli będzie potrzeba przedstawienia danych szczegółowych i wyjaśnień. Dyskusja na te tematy odbyła się w podkomisji do spraw budżetu i finansów w dniu 12 grudnia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Marcinkiewicza w imieniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Budżet wojewodów w zakresie oświaty i wychowania oraz edukacyjnej opieki wychowawczej jest podobny do pozostałych części budżetowych. Niepokoi brak środków na dofinansowanie inwestycji oświatowych. Cały czas otrzymujemy informację o przeznaczeniu 1 mld zł na te zadania w kontraktach wojewódzkich, ale nie wynika z tego, jaka kwota może być przeznaczona w ramach kontraktów na inwestycje oświatowe. Następna kwestia to środki na inwestycje w kuratoriach oświaty w wysokości ponad 1 mld zł. Jeżeli to ma być przeznaczone na sprzęt komputerowy, to bardzo dobrze, ale to jest duża kwota w porównaniu z40 mln zł, jakie ma się przeznaczyć na zakup komputerów do pracowni komputerowych w gimnazjach. Bardzo dobrze się stało, że zostały podzielone środki na dokształcanie i doskonalenia nauczycieli między różne działy budżetu państwa. Podobnie postąpiono ze środkami przeznaczonymi na dofinansowanie wypoczynku dzieci i młodzieży. Niemniej jednak przy analizie poszczególnych części budżetu nie otrzymaliśmy łącznej informacji o sposobie realizacji tych dwóch zadań. W związku z tym nie wiemy, ile tych środków zostaje przeznaczonych w dziale - oświata i wychowanie, tzn. ile będą mieli środków wojewodowie na te dwa zadania. Powinniśmy wiedzieć, ile będzie środków na te dwa zadania z budżetu resortów, z budżetu wojewodów i budżetów samorządów. Chodzi o dokształcanie i doskonalenie nauczycieli oraz organizację wypoczynku dzieci i młodzieży. Może okazać się, że w wydatkach na inwestycje kuratoryjne są jakieś pozycje niepotrzebne albo takie, z których można zrezygnować, zwłaszcza w trudnych latach, a do takich będzie należał rok 2002. Mogą to być np. zakupy samochodów i warto byłoby te środki przeznaczyć na inne, ważniejsze cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę o zadawanie pytań lub o wypowiedzi w sprawie tych dwóch informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MieczysławKasprzak">W dziale 801 i w dziale 854 notujemy ujemną dynamikę w przyznanych na zadania tam ujęte środkach budżetowych. Skąd bierze się aż tak duże zróżnicowanie, jeżeli chodzi o nakłady przewidywane na poszczególne województwa? Tutaj różnice są bardzo istotne. Globalnie mamy dynamikę 55 proc., a są województwa, które mają tylko 30 lub 36 proc., a inne znowu 70 proc. W zakresie środków na edukacyjną opiekę wychowawczą są województwa, gdzie dynamika przyznanych środków wynosi 135 proc., ale są i takie, gdzie ta dynamika nie przekracza 38 proc. Jakie są tego powody?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#FranciszekPotulski">Jeżeli nie ma już zgłoszeń do wypowiedzi, to mam pytanie do pana ministra. Środki, które dotychczas przeznaczono z wpływów Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki na budowę sportowych obiektów szkolnych, były dość znaczne. Jaki będzie obecnie kanał przekazywania tych środków do jednostek samorządu terytorialnego? Proponowałbym zawrzeć w naszej opinii, jaką skierujemy do Komisji Finansów Publicznych, taką uwagę, aby podjąć wspólnie próbę zachowania wielkości nakładów na inwestycje oświatowe, chociaż przez cztery lata mówiłem, że te nakłady są zdecydowanie za małe. Teraz trzeba przynajmniej je utrzymać na proponowanym poziomie. Od kilku lat stosowano zasadę współfinansowania tych inwestycji przez budżet i środki samorządów, chociaż było z tym różnie. W 1997 r. na inwestycje oświatowe przeznaczono w budżecie 560 mln zł, a w rok później tylko 96 mln zł. To obniżenie nakładów było tak gwałtowne, że przez następne lata nie udało się zwiększyć znacząco tych środków. Tymczasem w Polsce jest już wiele inwestycji rozpoczętych i część z nich ma tak długi cykl budowy, że warto byłoby zakończyć przynajmniej część tych inwestycji, aby w ten sposób osiągnąć pewne oszczędności. Czy są szanse, aby nakłady na inwestycje w budżetach wojewodów były nieco większe w stosunku choćby do nakładów tegorocznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#TadeuszSławecki">Chciałbym ponownie zapewnić państwa o woli resortu, aby znaczna część środków, jakimi dysponował Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, który ulega teraz likwidacji, została przeznaczona na rozwój sportu szkolnego, a także na inwestycje w postaci szkolnych obiektów sportowych. Nic nie wskazuje na to, aby zostały znacząco zahamowane działania podejmowane w tym kierunku. Sądzę, że pan minister Adam Ciersz, który zajmuje się tymi sprawami w resorcie, dołoży wszelkich starań, aby pula tych środków nie została uszczuplona. Ten segment działań inwestycyjnych jest w miarę przejrzyście finansowany. Wiadomo, ile kto daje i ile się dokłada. Marzą się czasy, kiedy świętej pamięci minister Kazimierz Dera akceptował i przestrzegał tej zasady, że należy zachować proporcje nakładów budżetowych i pozabudżetowych jeden do dwóch, a potem jeden do jednego. Resort chce tu wspierać samorządy, które pomimo ogólnej biedy, zrobiłyby wiele w zakresie inwestycji oświatowych. Może nie wielkim wsparciem, ale jednak wsparciem są środki pochodzące z Banku Światowego w ramach pomocy dla rozwoju edukacji. Te środki kierowane są przede wszystkim na remonty. W imieniu resortu mogę powiedzieć, że jesteśmy niepocieszeni z tego tytułu, iż nie możemy wspierać samorządów w tym zakresie tak, jak byśmy chcieli. Kwota 1 mld zł, przeznaczona w ramach kontraktów wojewódzkich, jest kwotą stosunkowo małą. Proszę o uzupełnienie mojej wypowiedzi panią dyrektor Grażynę Kidę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#GrażynaKida">Pragnę poinformować, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie miało żadnego wpływu na wysokości środków, jakie planowali wojewodowie jako dysponenci części budżetowych dla działów: oświata i wychowanie oraz edukacyjna opieka wychowawcza. Już drugi rok z rzędu minister edukacji nie otrzymuje nawet do wiadomości informacji, jakie są ewentualne planowane nakłady i wydatki w tych dwóch działach oświatowych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że podobnie jak minister edukacji otrzymuje limity wydatków dla każdej ze swoich części budżetowych, i sam wewnętrznie decyduje, ile przeznaczyć pieniędzy i na jakie działy. W tym konkretnym przypadku decydowali o tym wojewodowie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że planowane wydatki, zwłaszcza w dziale - edukacyjna opieka wychowawcza, np. na wypoczynek dla dzieci i młodzieży, mieszczą się także w innych działach - m.in. oświata i wychowanie w budżetach wojewodów. Z tego punktu trudno jest wskazać konkretne kwoty, jakie są planowane na wydatki ogółem na ten cel w budżetach wojewodów. Wiemy, że w dziale - edukacyjna opieka wychowawcza w budżetach wojewodów na wypoczynek dzieci i młodzieży planuje się kwotę ponad 16 mln zł. Są także planowane środki z puli resortu na dofinansowanie organizowania kolonii dla dzieci polonijnych. Jest też osobny rozdział, w którym planujemy środki na tzw. młodzieżowe obozy językowe, organizowane dla uczniów wszystkich typów szkół. Na rok 2002 planujemy zorganizowanie ponad 45 takich obozów, w których będzie uczestniczyło ok. 5 tysięcy uczniów. Na ten cel planuje się łącznie ponad 9 mln zł, natomiast w dziale oświata i wychowanie w rozdziale - „pozostała działalność” planowane są środki na dofinansowanie zadań zlecanych do realizacji jednostkom niezaliczanym do sektora finansów publicznych. Trudno dzisiaj powiedzieć, ile środków z tych planowanych kwot zostanie przeznaczonych na wypoczynek dzieci i młodzieży, ponieważ będzie to zależało od ofert, które napłyną do resortu edukacji. Resort nie miał także żadnego wpływu na środki zaplanowane w budżetach wojewodów na inwestycje oświatowe. Z informacji, które przedłożyli wojewodowie do resortu finansów wynika, że zaplanowano środki nie tylko na zakupy sprzętu komputerowego, ale także na zakupy sprzętu biurowego, samochodów dla kuratoriów oświaty, a w przypadku np. woj. podlaskiego na modernizację i adaptację budynku kuratoryjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#FranciszekPotulski">Skierowałem taką sugestię do Ministerstwa Finansów i może należałoby ją zawrzeć w naszej opinii, że rok 2002 niekoniecznie musi być rokiem wymiany samochodów, nawet uznanych za niezbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#BogusławWontor">Pan minister powiedział, że znaczna część środków z dopłat pochodzących z gier liczbowych zostanie przeznaczona na inwestycje sportowe. O ile wiem, to środki te mogą być przeznaczone tylko na inwestycje sportowe. Czy wobec tego było to jakieś niedomówienie?Mówiono swego czasu, że sale gimnastyczne mają powstawać głównie w małych szkołach wiejskich i że Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki miał dopłacać do tych inwestycji jedną trzecią środków, jedną trzecią miał dawać samorząd, a jedna trzecia miała pochodzić ze środków MENiS. Dzięki temu mały samorząd mógłby podjąć realizację takich inwestycji. Praktyka jest taka, że UKFiT przekazywał należne środki, ale resort edukacji nie dawał żadnych środków, a więc brakujące środki musiała dokładać gmina wiejska. Czy resort planuje powrót do tej zasady współfinansowania takich inwestycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszSławecki">Sprostuję może swoje przejęzyczenie. Mnie chodziło o to, aby większość środków przeznaczana była na budowę obiektów sportowych przy szkołach. Te środki mogą być przeznaczane na budowę wielkich hal sportowych czy stadionów, ale naszym zamiarem jest zachowanie pewnych proporcji w tym zakresie. Nie chciałbym składać żadnych deklaracji, jaka będzie koncepcja współfinansowania takich obiektów sportowych przy szkołach i chciałbym, aby wypowiedział się na ten temat pan minister Adam Ciersz. Jeżeli jest taka wola, to po przyjęciu przez Komisje stosownej opinii poproszę pana ministra, żeby na posiedzeniu Komisji udzielił szczegółowej informacji o zamierzeniach resortu w tym zakresie po likwidacji Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, bo na pewno pan minister Adam Ciersz ma koncepcję dotyczącą restrukturyzacji nakładów na inwestycje sportowe, w tym na obiekty budowane przy szkołach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#FranciszekPotulski">Tego teraz nie rozstrzygniemy i proponuję, abyśmy przyjęli następujące założenie. Zaplanowaliśmy odbycie w przyszłym roku czterech wyjazdów do czterech województw, a wiąże się to z kwestią budżetów wojewodów i ich realizacji. Pierwszy wyjazd planujemy do Gorzowa i tam - poza tym, co nam zaproponuje pan poseł Kazimierz Marcinkiewicz do wizytacji, a chodzi w tym przypadku głównie o placówki opiekuńczo-wychowawcze - możemy zająć się innymi sprawami. Drugi wyjazd mamy odbyć do Wrocławia i wówczas poprosimy wojewodę, aby przedstawił wszystkie źródła finansowania i stan realizacji inwestycji oświatowych i sportowych na tym terenie. Wtedy zapoznamy się z tym tematem na przykładzie województwa dolnośląskiego nieco głębiej. Pod koniec czerwca wybierzemy się zapewne do woj. podkarpackiego i wtedy zajęlibyśmy się nieco szerzej problemem finansowania wypoczynku dzieci i młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#DanutaCiborowska">Moim zdaniem, doszło tu do pewnego nieporozumienia. Wrócę częściowo do tego, o czym mówiliśmy na poprzednim naszym posiedzeniu. Pani posłanka Barbara Hyla-Makowska mówiła o pewnych informacjach dotyczących zamierzeń resortu, jakie docierają do nauczycieli z różnych źródeł. Chcę stwierdzić, że ja także się z tym spotkałam, iż niektórzy działacze oświatowi rozsyłają do placówek oświatowych informacje, jakoby takie były zamierzenia resortu edukacji. Z wielu placówek oświatowych w moim województwie otrzymałam pytania, czy jest mi coś na ten temat wiadomo. Odpowiadałam, że to na pewno nie jest prawdą, ponieważ w projektach ustaw okołobudżetowych nie ma takich propozycji ani zapisów. Mam prośbę do pana ministra, aby resort edukacji oficjalnie i publicznie obwieścił odpowiednią informację, ponieważ krążą na ten temat pisma po różnych placówkach szkolnych i opiekuńczo-wychowawczych. Nie chcę podawać szczegółów, ale są to pisma rozsyłane przez działaczy związkowych, a także niektórzy kuratorzy oświaty coś takiego sugerują w rozmowach z nauczycielami. Mówię o tym wprost po to, aby nie było żadnych niedomówień, skąd takie fałszywe informacje pochodzą. Omawiamy dzisiaj budżety wojewodów, w tym także wydatki na funkcjonowanie kuratoriów oświaty, które podlegają wojewodom. Informuję w związku z tym, że w lipcu roku 2000 na specjalne moje życzenie przyjechała na posiedzenie naszej Komisji pani kurator oświaty woj. warmińsko-mazurskiego, aby mówić o sytuacji w kuratoriach. Nie chciałabym, aby teraz z naszej dyskusji wyciągnięto wniosek, że oto przy braku pieniędzy kupujemy kuratorom nowe samochody, a także nie wiadomo jakie artykuły biurowe. Nie twierdzę, że wszystko jest w porządku i że kuratoria gospodarują bardzo oszczędnie posiadanymi środkami, ale kuratorzy muszą mieć zapewnione podstawowe warunki do wykonania swoich zadań. Np. pani kurator warmińsko-mazurski do dnia dzisiejszego nie ma żadnego samochodu, którym można byłoby pojechać i zwizytować odległe szkoły i placówki oświatowe czy spotkać się z terenowymi wizytatorami, aby rozstrzygnąć np. konkursy. W tym celu jest potrzebny samochód, bo takie są warunki w woj. warmińsko-mazurskim. I pewne środki na to muszą być uwzględnione w budżecie wojewody. Informuję, że odległości, które musi często pokonywać kurator oświaty, wynoszą w tym województwie ponad 200 kilometrów w jedną stronę. Mówię o tym, aby nie było tu niepotrzebnego nieporozumienia, które może potem znaleźć swój wyraz w formułowanej opinii o tych budżetach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#FranciszekPotulski">Pan dyrektor Marek Lepa podpowiada, że wojewoda Babalski był nieprzychylny sprawom oświaty na swoim terenie. Może wynikało to jednak z oceny pana wojewody co do merytorycznego poziomu pracowników kuratorium i dlatego starał się, aby nie wyjeżdżali oni w teren i nie kompromitowali urzędu. Przepraszam za taką uwagę, ale wynika ona z doświadczeń innego województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BogusławWontor">Myśmy się chyba z panem ministrem nie do końca zrozumieli, jak ma wyglądać likwidacja UKFiT i rozstrzyganie w resorcie edukacji spraw związanych ze sportem. Ja to mniej więcej wiem. Pytam natomiast, czy rząd przewiduje środki finansowe na to, aby mogły powstawać sale sportowe i gimnastyczne przy szkołach wiejskich. To, że takie środki będą zagwarantowane w ramach dochodów z dopłat do gier liczbowych, jest uregulowane ustawowo, ale mnie interesuje, czy dodatkowo będzie można przekazać na ten cel jakieś środki. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że małe i biedne gminy nie są w stanie dołożyć z własnych środków kwot w wysokości jednej trzeciej potrzebnych pieniędzy, aby zbudować taką halę sportową. Wojewoda nie ma środków na inwestycje sportowe, chyba że są to inwestycje centralne, jak np. centralny stadion sportowy w Katowicach. Czy przeznaczy się na budowę hal sportowych przy szkołach wiejskich dodatkowe środki z budżetu MENiS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę pana ministra o odpowiedź, ale sugerowałbym, aby resort sporządził pisemną informację w sprawie wielkości przewidywanych nakładów na inwestycje sportowe i sposobów ich wykorzystywania. Chciałbym powiedzieć, że nakłady na inwestycje oświatowe są od paru lat tak niskie, że trudno oczekiwać znacznego wzrostu środków w roku 2002.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#TadeuszSławecki">Chciałem powiedzieć pani posłance Danucie Ciborowskiej, że te wszystkie apele nie zostały w tym roku uwzględnione, ponieważ w pozycji wydatki majątkowe wojewoda warmińsko-mazurski wstawił kwotę zero. Podtrzymuję zapowiedź przedstawienia szerszych informacji dotyczących inwestycji sportowych i ogólnej koncepcji funkcjonowania polskiego sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarekLepa">W uzupełnieniu podanych już informacji chcę powiedzieć, że jeżeli chodzi o środki, którymi dysponuje minister edukacji narodowej i sportu na inwestycje, to są one ujęte tylko w jednej rezerwie celowej nr 17 na dofinansowanie kosztów wdrażania reformy oświaty i łącznie wynoszą 100 mln zł, a na inwestycje planuje się przeznaczenie 40 mln zł, głównie na sfinansowanie centralnego zakupu autobusów szkolnych, a także 2 mln zł na inwestycje oświatowe szkół mniejszości narodowych i etnicznych. Innymi środkami na inwestycje minister edukacji nie dysponuje, ponieważ zostały one przesunięte do kontraktów wojewódzkich. Jeżeli Sejm zdecyduje o zwiększeniu środków, którymi minister edukacji narodowej i sportu będzie dysponował na inwestycje, to oczywiście przeznaczymy je na inwestycje sportowe w szkołach. Od 2001 r. obowiązuje zasada, że wszelkie środki inwestycyjne znajdują się w kontraktach wojewódzkich, a pozostałe inwestycje są zadaniem własnym samorządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#FranciszekPotulski">Czy ktoś z państwa chce się jeszcze wypowiedzieć w tym punkcie? Nie widzę. Proszę podkomisję przygotowującą naszą opinię dla Komisji Finansów Publicznych o uwzględnienie zgłoszonych uwag. Przystępujemy do rozpatrzenia trzeciego punktu naszego posiedzenia - rezerwy celowe dotyczące działalności oświatowej i wychowania. Proszę o krótką informację przedstawiciela rządu, a następnie panią posłankę Ewę Kantor o zreferowanie tematu w imieniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszSławecki">Zacznę od przedstawienia rezerwy nr 16. Dotyczy ona odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli emerytów i rencistów. Jest to kwota 41.792 tys. zł. Łącznie na ten cel zaplanowano na rok 2002 kwotę 144.653 tys. zł, które w stosunku do przewidywanego wykonania budżetu roku 2001 zaplanowana została na poziomie 98,1 proc. Z ogólnej kwoty 144.653 tys. zł w budżetach wojewodów zaplanowano kwotę 102.861 tys. zł. Po otrzymaniu z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych danych na koniec roku 2001 dotyczących liczby nauczycieli emerytów i rencistów oraz wypłaconej na koniec 2001 r. wysokości emerytur i rent planowana kwota 41.792 tys. zł, ujęta w rezerwie celowej, przesunięta zostanie do budżetów wojewodów. Kolejna rezerwa celowa nr 17 - na dofinansowanie kosztów wdrażania reformy oświaty - zaplanowana została w kwocie 100.000 tys. zł. Pan dyr. Marek Lepa wspomniał już, że znaczna jej część jest przeznaczona na centralny zakup autobusów szkolnych. Początkowo ta kwota nie była planowana. Informacje, jakie pojawiły się w prasie, że nie będzie w roku przyszłym zakupu nowych autobusów szkolnych, nie są prawdziwe. Może nie będzie tych autobusów tyle, ile samorządy chciałyby dostać, ale centralny zakup autobusów szkolnych jest przewidziany i - być może - znajdzie się jeszcze jakaś dodatkowa kwota na ten cel. Jeżeli chodzi o dofinansowanie inwestycji oświatowych szkół mniejszości narodowych i etnicznych, przewiduje się kwotę ok. 2.000 tys. zł. Wywołało to wiele komentarzy i pytań w podkomisji i odnosiłem się do tych uwag. W rezerwie nr 17 przewidziane są m.in. środki na realizację nowego systemu egzaminacyjnego oraz na dokształcanie i doskonalenie zawodowe nauczycieli. Środki te nie są zaplanowane w budżetach wojewodów. Będą też finansowane inne zadania wynikające z kontynuowania reformy oświaty. W rezerwie celowej nr 20 na stypendia i pomoc materialną dla młodzieży wiejskiej zaplanowano kwotę 73.384 tys. zł. Środki te, zgodnie z rządowym dokumentem „Pakt dla rolnictwa i obszarów wiejskich”, przeznaczone są na stypendia i pomoc materialną w celu wyrównywania szans edukacyjnych dzieci wiejskich. Rezerwa celowa nr 36 dotyczy centralnego zakupu wyposażenia pracowni internetowych w szkołach i na ten cel przewiduje się kwotę 40.000 tys. zł. Chcemy dokończyć plan zakupów takiego wyposażenia dla pracowni w gimnazjach oraz rozpocząć zakup dla szkół ponadgimnazjalnych. Nie są to wielkie kwoty, a potrzeby w tym zakresie są znacznie wyższe. Gminy, a przede wszystkim szkoły, niecierpliwie oczekują na tego rodzaju pomoc, która jest pomocą konkretną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#EwaKantor">Chciałabym przedstawić uwagi do rezerw celowych. Nie budzi zastrzeżeń rezerwa celowa nr 15 na stypendia prezesa Rady Ministrów dla uczniów szczególnie uzdolnionych. Tu się daje ściśle wyliczyć liczbę szkół, liczbę uczniów oraz określić wielkość środków. Rezerwa celowa nr 16 dotyczy odpisów na zakładowy fundusz socjalny dla nauczycieli emerytów i rencistów. Tu jest obawa, że środki te mogą okazać się za małe w stosunku do potrzeb, i nie mamy pewności, czy zostały właściwie naliczone. Jest tu jedna kwota, mianowicie na wydatki bieżące jednostek budżetowych, wynosząca 1.438 tys. zł, i nie bardzo wiadomo, na co te środki są przeznaczone, bo przecież środki te powinny trafić do nauczycieli emerytów i rencistów. Wymaga to wyjaśnienia. W rezerwie celowej nr 17 przewidziano 100.000 tys. zł na dofinansowanie kosztów wdrażania reformy oświaty. Ta rezerwa jest bardzo nieczytelna. Pan minister mówił, że wydatki majątkowe, np. zakup autobusów szkolnych, stanowią znaczącą część tej rezerwy. Czy jednak 40.000 tys. zł w stosunku do 100.000 tys. zł to jest część znacząca? Na wydatki bieżące jednostek budżetowych przewiduje się przeznaczenie 50.000 tys. zł. Przewiduje się także pokrycie kosztów komisji egzaminacyjnych; chodzi o utrzymanie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i obsługę egzaminów. Chcę zwrócić uwagę, że miała być wprowadzona nowa matura i w związku z tym planowano odpowiednie środki na ten cel. Skoro nie ma nowej matury, to sądzę, że ok. 15.000 tys. zł można zaoszczędzić, ponieważ nie trzeba w przyszłym roku przeprowadzać czynności biurokratycznych w rodzaju kodowania, zakupu papieru i innych wydatków i czynności. Rozumiem, że muszą być nadal prowadzone prace i przygotowywani specjaliści egzaminatorzy, ale nie trzeba tyle pieniędzy, ile pierwotnie planowano. W tej rezerwie planuje się pokrycie kosztów awansu zawodowego nauczycieli w oświacie rządowej, a przecież przy naliczaniu środków w subwencji oświatowej dla gmin i powiatów koszt jest taki sam jak dla szkół rządowych. W subwencji przewiduje się wydatki z tytułu awansu zawodowego nauczycieli, a tutaj także się to przewiduje. Po co więc ta pozycja w rezerwie nr 17 dla szkół rządowych? Traktujemy to jednakowo. Jeżeli nie ma środków dla szkół prowadzonych przez powiaty, to nie ma też środków dla szkół rządowych. Z tej rezerwy mają być pokryte koszty związane z pracami komisji do spraw specjalizacji zawodowej powoływanych przez kuratorów oświaty. Na to powinny być środki z rezerwy celowej, bo to są zadania doraźne, w związku z czym te środki powinny być zabrane z budżetów kuratoriów. Umieszczenie tych kwot i w rezerwie celowej, i w środkach przekazanych kuratoriom jest nieczytelne. Jest tu jeszcze pozycja: dokształcanie i doskonalenie nauczycieli przez organy administracji rządowej. Nie wiadomo, czy środki te mieszczą się w kwocie 50.000 tys. zł. Ponadto nie znamy efektów pracy ośrodków kształcenia nauczycieli i nie wiemy, w jakim stopniu spełniają oni wymagania reformy edukacji. Zawsze reprezentowałem pogląd, że magister nie może uczyć magistra, ale musi to zrobić wyższa uczelnia i należy to zadanie powierzyć wyższym uczelniom.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#EwaKantor">I tam należy skierować te środki. Najwyższy też czas, aby skończyć z opłacaniem czesnego za studia podyplomowe. Dzięki temu uczący się uzyskują awans zawodowy i trzeba zastanowić się, jak długo mamy dopłacać do tego, jeżeli mamy tyle ofert na rynku pracy. Może jest to teza kontrowersyjna, ale uważam, że trzeba to oprzeć na zdrowych zasadach. Jeszcze raz proszę o wyjaśnienie, na co jest przeznaczona ta kwota 50.000 tys. zł z podziałem na różne zadania i dlaczego tylko 40.000 tys. zł przeznacza się na wydatki majątkowe, skoro z tego mają być pokryte zakupy autobusów szkolnych i zadania inwestycyjne z zakresu budownictwa szkół podstawowych i gimnazjów. Mam prośbę, aby jednak, aprobując dofinansowanie inwestycji oświatowych dla szkół mniejszości narodowych i etnicznych w wysokości 2.000 tys. zł, pokazać, o jaką liczbę szkół tu chodzi, ile jest w takich szkołach uczniów i jak to się ma w stosunku do nakładów na szkoły ogólne. Czy musimy budować nowe szkoły dla dzieci mniejszości narodowych? Przecież one już są i zaspokajają obecne potrzeby. Nie powinniśmy wpadać w jakąś przesadę w otaczaniu opieką mniejszości narodowych. Do rezerwy nr 20, z której środki mają być kierowane na stypendia i pomoc materialną dla młodzieży wiejskiej, podkomisja nie ma uwag. Jest jeszcze rezerwa nr 36 - środki na pracownie internetowe w szkołach w wysokości 40.000 tys. zł. Mają one być przeznaczone na kontynuację wdrażanego w latach ubiegłych centralnego zakupu wyposażenia pracowni. Uważamy, że ta kwota jest niska, i należałoby dołączyć do tego jakiś plan na dłuższy okres, jak zamierzamy zasilać i które typy szkół, aby utrzymać właściwe tempo komputeryzacji szkół, głównie gimnazjów. Mam jeszcze uwagi do rezerwy nr 46 na dotacje dla placówek opiekuńczo-wychowawczych i ośrodków adopcyjno-opiekuńczych, w tym na skutki zmiany ustawy - Karta Nauczyciela. Jest to jeszcze jedna pozycja, która dotyczy Karty Nauczyciela, ale to jest przecież w gestii samorządów. Według mnie w tych placówkach i ośrodkach nie ma skutków wynikających z wdrażania Karty Nauczyciela, bo dokonaliśmy stosownych zmian w ustawie, które odnoszą się do pracowników tych placówek i ośrodków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#FranciszekPotulski">Ponieważ wykreśliliśmy pewne zapisy, to takie skutki są w postaci konsekwencji zdobywania przez nauczycieli tam zatrudnionych nowych stopni awansu zawodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#EwaKantor">Tak jest, rozumiem. Myślę jednak, że lepsze byłoby rozdzielenie środków w tej rezerwie, jeżeli chodzi o wyrównywanie skutków awansu zawodowego nauczycieli, od środków na pomoc materialną dla osób opuszczających niektóre typy placówek opiekuńczo-wychowawczych. Rozważamy ciągle, skąd wziąć dodatkowe środki na realizację zadań oświatowych. Myślę, że wśród rezerw celowych są takie interesujące pozycje, jak np. rezerwa nr 40, gdzie planuje się przeznaczenie kwoty 40.000 tys. zł na tzw. audyt wewnętrzny i kontrolę finansową. Jest też pozycja nr 38 na dofinansowanie kosztów eksploatacji obiektów Kancelarii Prezydenta RP w Wiśle i Ciechocinku. Nie wiem, czy są to potrzebne wydatki i czy tam właśnie mają być obiekty Kancelarii Prezydenta RP. Również warto zastanowić się nad rezerwą nr 34 na zwiększenie wynagrodzeń przeznaczonych na wpłaty dla osób odwoływanych z kierowniczych stanowisk państwowych. Jeżeli mają być oszczędności, to dlaczego mają być rezerwy na jakieś odszkodowania? Budzi też wątpliwości rezerwa nr 28 na koszty działania Komitetu Standardów Rachunkowości. Czy nie należałoby i tutaj szukać oszczędności budżetowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#FranciszekPotulski">Chcę panią posłankę uspokoić, że nie ma takiej pozycji rezerw celowych, która nie podlegałaby ocenie jakiejś komisji sejmowej. Te pozycje, o których pani teraz mówi, są analizowane przez inne komisje niż nasze. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży nigdy sobie nie odejmowała środków przyznawanych w częściach budżetowych, przez nas omawianych. Zwyczajowo wskazywaliśmy zawsze źródła finansowania w celu pokrycia wydatków, o które występowaliśmy. Przypominam, że w pozycji 40 rezerw celowych zaproponowaliśmy zmniejszenie kwoty 40.000 tys. zł o 30.000 tys. zł z przeznaczeniem na inwestycje w wyższych uczelniach. Już podjęliśmy decyzje w sprawie jak gdyby nie swoich pieniędzy, bo z pozycji dotyczących oświaty trudno jest nam cokolwiek oddać, a wyszukiwanie pieniędzy u innych przychodzi nam raczej z łatwością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejCzerwiński">W rezerwie celowej nr 17 wymienia się pozornie kontrowersyjną pozycję inwestycji dla szkół mniejszości narodowych i etnicznych. Chciałbym zwrócić uwagę na tę pozycję z innego może punktu widzenia niż pani posłanka Ewa Kantor. Jedną z tych mniejszości jest mniejszość romska. Społeczność romska jest pewnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i jest to problem dotykający obywatela. Moim zdaniem, nie ma możliwości poprawy bezpieczeństwa i pozycji tej mniejszości, jak włączenie jej do edukacji. Kota zaplanowana w tej rezerwie powinna być wykorzystana na tworzenie nowych szkół rozwiązujących problemy mniejszości narodowych pozostających często na marginesie życia społecznego. Chciałbym państwa poinformować, że Komisja do spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych interesuje się tym problemem. Chcę też poinformować, że woj. małopolskie uznane jest za województwo pilotażowe, gdzie podejmuje się próby systemowego rozwiązania problemów romskich. Może należałoby nieco więcej czasu poświęcić na ocenę tego problemu, który dotyka obywateli polskich, a który nie może być rozwiązany inaczej, niż przez właściwą edukację tych ludzi naruszających często prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#FranciszekPotulski">Mam prośbę, abyśmy sprawy mniejszości narodowych nie dyskutowali. Mam inny pogląd niż pani posłanka Ewa Kantor, ale darowałem sobie wygłaszanie go tutaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#EwaKantor">Zwracam uwagę, że rezerwa nr 58 zawiera środki na pomoc dla społeczności romskiej w woj. małopolskim w wysokości 2.000 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#FranciszekPotulski">Ta pozycja rezerw celowych nie jest przedmiotem prac naszych Komisji. Powiedziała pani posłanka w międzyczasie, że - być może - nikt nie zajmuje się tą czy innymi podobnymi, a wymienionymi przez panią pozycjami. Otóż nie ma takiej części budżetowej czy rezerwy celowej, którą by się nie zajmowała jakaś komisja sejmowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#SławomirBroniarz">Chcę poruszyć trzy drobne sprawy, ale ważne z punktu widzenia oglądu całości sytuacji, a także istotne z punktu widzenia osób, które o tym mówią. Interesuje mnie, skąd bierze się ten współczynnik ponad 98 proc., jeżeli chodzi o realizację zakładowego funduszu świadczeń socjalnych dla nauczycieli emerytów i rencistów. Chodzi o relację planowanej kwoty na rok 2002 w stosunku do stanu w roku 2001, bo znaczyłoby to, że nie będzie pełnego pokrycia w tym funduszu. Czy zostały uporządkowane sprawy kosztów postępowania związanego z awansem zawodowym nauczycieli, bo póki co, do tej pory wynagrodzenia z tytułu uczestniczenia w komisjach otrzymali jedynie eksperci, a wiem, że w skład tych komisji wchodzi więcej osób, a nie tylko eksperci?Może, mimo tej ogólnej mizerii budżetowej, znalazłyby się pieniądze dla 1168 nauczycieli tajnego nauczania, którym w ramach oszczędności odebrano dotychczas posiadane dodatki z tego tytułu. Obciążenie dla budżetu stanowi tu jakieś promile, bo chodzi faktycznie o bardzo małe kwoty: 8 zł miesięcznie dla jednej osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#FranciszekPotulski">Proszę przedstawiciela rządu o udzielenie odpowiedzi i ustosunkowanie się do wystąpień i przedstawionych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#TadeuszSławecki">Rząd jest w trudnej sytuacji. Może nie powiedział tego pan prezes Sławomir Broniarz, ale związki zawodowe wyraziły w innym miejscu swoje opinie. Rozlicza się resort za niewywiązanie się z wypłaty środków na dopłaty do czesnego kształcących się nauczycieli. Padła tu propozycja, aby skończyć z tym czesnym; niech nauczyciele kształcą się za własne pieniądze. Proszę zwrócić uwagę na to, w jakiej sytuacji jest rząd, gdy są na ten temat różne opinie. Musimy mieć jedną wypośrodkowaną opinię. Na temat rezerwy nr 36 bliższych informacji udzieli pan Jerzy Dałek, radca ministra, który zajmuje się generalnie informatyzacją w naszym resorcie. Te informacje przydadzą się tym członkom Komisji, którzy nie brali udziału w pracach podkomisji. Chodzi o przedstawienie planów resortu i tego, jak ma się planowana kwota do naszych zamierzeń. Otrzymujemy od samorządów wiele listów, w których piszą, że miały obiecane pracownie komputerowe i ich nie dostały. Występują o to, aby takie gminy brane były pod uwagę w pierwszej kolejności przy zakupie pracowni komputerowych ze środków roku 2002. Sporo emocji budziła rezerwa nr 16, a więc środki na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli emerytów i rencistów oraz rezerwa nr 17 na dofinansowanie kosztów wdrażania reformy oświaty. Nie chcę wracać do spraw mniejszości narodowych, ale poinformuję państwa, że niedawno odbyła się konferencja na temat Romów w Polsce, zorganizowana przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Pewne wnioski z tej konferencji skierowano do resortu edukacji. Od tego problemu nie można uciec ani tez nie rozwiąże się go przez dokonywanie jakichś cięć środków przeznaczonych dla tej czy innej mniejszości narodowej. Odbywa się właśnie posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, na którym pan minister Włodzimierz Paszyński przedstawia stan szkolnictwa mniejszości narodowych i podaje dane o liczbie takich szkół i uczniów oraz informuje o realizacji pewnych inwestycji na rzecz tego szkolnictwa. Oczywiście, nie ma żadnego problemu, abyśmy pani posłance takiej informacji nie przekazali na piśmie, ale teraz nie chciałbym tej sprawy przedstawiać szczegółowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JerzyDałek">W ciągu minionych czterech lat rząd podjął duży wysiłek w celu zaopatrzenia szkół w pracownie komputerowe oraz przygotowanie oprogramowania i szkolenia nauczycieli. Te wysiłki były jednak niewystarczające. Gdybyśmy wszystkim szkołom chcieli dać po jednej pracowni dziesięciostanowiskowej, to w ciągu najbliższych czterech lat powinniśmy przeznaczać rocznie na zakup pracowni i oprogramowania 240 mln zł. Nie liczę tu kosztów doskonalenia nauczycieli. W roku bieżącym przewidywana była kwota 102 mln zł na zakup pracowni komputerowych i oprogramowanie. Niestety, została zablokowana kwota 44 mln zł. I dlatego wiele szkół, przygotowanych na otrzymanie i zainstalowanie pracowni komputerowych w roku bieżącym, poniosło znaczne koszty, a nie uzyskały tych pracowni. Małe są nadzieje, aby w roku przyszłym nastąpiła jakaś istotna poprawa w zakresie rozwoju informatyki w szkołach i w edukacji informatycznej. Jesteśmy w tej dziedzinie bardzo daleko za innymi krajami europejskimi. U nas, po uzyskaniu pewnego postępu w ciągu minionych czterech lat w zakresie przybliżenia nas do modelu społeczeństwa informatycznego, wskaźnik liczby uczniów na jeden komputer udało się zmniejszyć ze 107 w roku 1997 do ok. 30 pod koniec roku 2001. W krajach europejskich ten wskaźnik wynosi ok. 10 uczniów na komputer, a w USA wynosi on 5 uczniów na komputer. Mamy więc bardzo duże zapóźnienie i w związku z tym plany nasze zależą w dużym stopniu od tego, jakie będą wielkości nakładów na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#GrażynaKida">Odniosę się do uwag w sprawie rezerwy nr 16 na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli emerytów i rencistów. Informuję obie Komisje, że zabezpieczenie tego odpisu jest obowiązkiem państwa, zapisanym ustawowo. Art. 53 ustawy - Karta Nauczyciela wyraźnie mówi, że od kwot wypłacanych emerytur i rent nalicza się 5 proc. odpisu i te kwoty wraz z odpisami od wynagrodzeń pracowników czynnych stanowi ogólny fundusz świadczeń socjalnych w zakładzie pracy. Środki te planuje się na takim poziomie, aby zabezpieczyć ten odpis. Bywają przypadki, że różnica liczby emerytów i rencistów podawanej przez centralę ZUS i przez poszczególne oddziały ZUS jest bardzo znaczna. Z tym problemem borykamy się już od kilku lat i jest to nie do wyjaśnienia, skąd wynikają takie różnice. W roku bieżącym różnica liczby emerytów podana przez centralę ZUS i przez poszczególne oddziały była w granicach ok. 6 tys. w skali kraju. Jest to bardzo duży procent i my jako resort zwracaliśmy się do ZUS, aby te dane dokładnie sprawdzić, ale nie uzyskaliśmy żadnych informacji. I to powtarza się od kilku lat. Odpis na zakładowy fundusz socjalny jest zadaniem obligatoryjnym i rząd musi planować środki na ten cel z roku na rok. Rezerwa nr 17 dotyczy dofinansowania kosztów wdrażania reformy oświaty. Podział tych środków w wysokości 100 mln zł na poszczególne grupy wydatków nie jest obligatoryjny, ponieważ może się okazać, że niektóre wydatki trzeba będzie przesuwać z jednej do drugiej pozycji, i to robi sejmowa Komisja Finansów Publicznych na wniosek ministra finansów. Kwota 50 mln zł, o której mówiła pani posłanka Ewa Kantor, to są pieniądze przeznaczone głównie na pokrycie kosztów awansu poziomowego nauczycieli w oświacie rządowej i dlatego te wydatki są w pozycji - wydatki bieżące jednostek budżetowych, a nie są to dotacje w subwencji, bo to nie trafi do samorządów. Faktem jest, że w subwencji oświatowej zostały uwzględnione środki w granicach 260 mln zł na awans poziomy w szkolnictwie prowadzonym przez samorządy, natomiast w budżetach poszczególnych resortów prowadzących szkoły nie zaplanowano środków na awans poziomy nauczycieli i należało takie środki zaplanować w rezerwie celowej. 40 mln zł planuje się przeznaczyć na zakupy autobusów szkolnych i 2 mln zł na dofinansowanie inwestycji w szkołach mniejszości narodowych. Jeżeli jakiejś kwoty nie wyda się zgodnie z proponowanym przeznaczeniem, zostanie ona wydana na inne zadania oświatowe. Ustalając kwoty wydatków na komisje egzaminacyjne, szacowaliśmy wynagrodzenia dla osób pracujących w tych komisjach oraz koszty obsługi administracyjnej. Nastąpiły pewne zmiany i w przyszłym roku mogą nastąpić jakieś korekty, zgodnie z potrzebami. Pan poseł Andrzej Czerwiński podniósł problem Romów. Poza rezerwą celową, zgodnie z pilotażowym programem rządowym, każdy resort uczestniczy w realizacji tego programu i ma obowiązek zaplanować na ten cel własne środki. W roku 2001 resort edukacji w części 30 budżetu - oświata i wychowanie przeznaczył i faktycznie wydatkował 500 tys. zł  na wspomaganie samorządów, a głównie gmin i powiatów woj. małopolskiego, ale tylko w zakresie zadań typowo edukacyjnych i oświatowych. I takie środki zostaną zaplanowane na rok przyszły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#FranciszekPotulski">Wyjaśniam, że oświata rządowa to m.in. szkoły artystyczne, których prowadzenia decyzją Sejmu nie przekazaliśmy samorządom. Są jeszcze inne szkoły, których działalność nie jest finansowana ze środków subwencji oświatowej i trzeba przewidzieć środki na ich funkcjonowanie. Środki na kształcenie i doskonalenie nauczycieli należy poddać analizie, bo jest tu kilka dróg ich wykorzystywania. Nie podzielam poglądu, że magister musi być od razu głupi, bo są i mądrzy, ale taka teza, że należy kształcić i doskonalić nauczycieli w wyższych uczelniach, wydaje się słuszna. Temu trzeba się przyjrzeć - tym bardziej że różne instytucje, korzystające z różnych dojść i układów, uzyskiwały granty na różnego rodzaju szkolenia, których jakość może okazać się taka, jak kiedyś jakość przekwalifikowywania nauczycieli języka rosyjskiego na nauczanie przez nich innych języków, kiedy okazało się, że te wszystkie dyplomy i świadectwa są nic nie warte. Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Zakończyliśmy dyskusję w tym punkcie. Podkomisja przygotuje projekt opinii na nasze następne wspólne posiedzenie obu Komisji za trzy dni. Wówczas przyjmiemy opinię. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>