text_structure.xml 616 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min 04)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Maciej Płażyński oraz wicemarszałkowie Stanisław Zając, Jan Król i Marek Borowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MaciejPłażyński">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MaciejPłażyński">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panów posłów Jerzego Jankowskiego, Macieja Rudnickiego, Adama Stanisława Szejnfelda i Zbigniewa Wawaka.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MaciejPłażyński">W pierwszej części obrad sekretarzami będą panowie posłowie Maciej Rudnicki i Zbigniew Wawak.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MaciejPłażyński">Protokół i listę mówców prowadzić będą panowie posłowie Zbigniew Wawak i Adam Stanisław Szejnfeld.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MaciejPłażyński">Proszę wyznaczonych posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MaciejPłażyński">Protokół 71. posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MaciejPłażyński">Wysoka Izbo! 24 lutego zmarł generał dywizji Franciszek Kamiński, komendant główny Batalionów Chłopskich, poseł na Sejm Ustawodawczy. Proszę o uczczenie jego pamięci chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#komentarz">(Zebrani wstają, chwila ciszy)</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MaciejPłażyński">Wysoka Izbo! Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu Sejm nie przeprowadził głosowań nad wnioskami o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowych projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MaciejPłażyński">— o kompetencjach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej związanych ze zwierzchnictwem nad siłami zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej z druku nr 1435 oraz,</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MaciejPłażyński">— o kompetencjach naczelnego dowódcy sił zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej z druku nr 1436.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący te głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#MaciejPłażyński">Właściwe komisje przedłożyły sprawozdania o stanowiskach Senatu w sprawie ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o odpadach oraz o zmianie niektórych ustaw,</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#MaciejPłażyński">— o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny,</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej,</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy Kodeks karny,</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy Kodeks celny oraz ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz,</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy o administracji rządowej w województwie.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdania te zostały paniom posłankom i panom posłom doręczone odpowiednio w drukach nr 1711, 1739, 1726, 1738, 1737 i 1736.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące rozpatrzenie tych sprawozdań.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#MaciejPłażyński">Komisja Kultury i Środków Przekazu przedłożyła dodatkowe sprawozdanie o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy o łączności.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdanie to zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone w druku nr 1645-A.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący przeprowadzenie trzeciego czytania tego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#MaciejPłażyński">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka przedłożyła sprawozdanie o rządowym projekcie nowelizacji ustawy o prokuraturze.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdanie to zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone w druku nr 1640.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący rozpatrzenie tego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#MaciejPłażyński">Informuję, że, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący przeprowadzenie pierwszego czytania pilnego rządowego projektu ustawy o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć niektórych przestępstw przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, zawartego w druku nr 1698.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#MaciejPłażyński">Informuję również, że w związku ze zgłoszoną przez kluby parlamentarne potrzebą zmian w składach osobowych komisji sejmowych, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt dotyczący tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#MaciejPłażyński">Informuję, że w związku z obszernym porządkiem dziennym bieżącego posiedzenia Sejmu, a także z uwagi na sygnalizowaną potrzebę dodatkowych konsultacji, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o skreśleniu z porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#MaciejPłażyński">— dotychczasowego punktu 21. obejmującego pierwsze czytanie projektu ustawy zmieniającej ustawę o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej, a także,</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#MaciejPłażyński">— dotychczasowego punktu 8. dotyczącego trzeciego czytania projektu ustawy o ratyfikacji Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby Sejm przeprowadził debaty krótkie w pierwszych czytaniach projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#MaciejPłażyński">— Prawo wodne oraz,</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#MaciejPłażyński">— Prawo o ustroju sądów powszechnych łącznie z projektem ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu proponuje również, aby Sejm wysłuchał 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w pierwszych czytaniach projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#MaciejPłażyński">— o podatku od czynności cywilnoprawnych łącznie z projektem ustawy o opłacie skarbowej,</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#MaciejPłażyński">— o żegludze śródlądowej,</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#MaciejPłażyński">— o Inspekcji Transportu Drogowego,</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#MaciejPłażyński">— o odpadach,</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#MaciejPłażyński">— Prawo lotnicze,</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#MaciejPłażyński">— o postępowaniu w sprawie ocen oddziaływania na środowisko oraz o dostępie do informacji o środowisku i jego ochronie oraz,</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o autostradach płatnych.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu proponuje równocześnie, aby Sejm wysłuchał 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w dyskusjach nad sprawozdaniami komisji o projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#MaciejPłażyński">— o Krajowym Rejestrze Karnym,</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy Kodeks karny oraz,</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#MaciejPłażyński">— w łącznej dyskusji nad sprawozdaniami komisji o projektach nowelizacji ustaw: Prawo o adwokaturze, Prawo o notariacie i Prawo o ustroju sądów powszechnych, o radcach prawnych oraz o prokuraturze, a także w pierwszych czytaniach projektów ustaw: o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych, o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć niektórych przestępstw przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu proponuje także, aby Sejm wysłuchał 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół w dyskusjach nad pozostałymi punktami porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#MaciejPłażyński">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#MaciejPłażyński">Proszę, pan poseł Kurczuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GrzegorzKurczuk">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Chcę się wypowiedzieć w sprawie czasu przeznaczonego na dyskusję. O tym, że wymiar sprawiedliwości, panie i panowie posłowie, wymaga głębokiej reformy, wiedzą chyba wszyscy siedzący na tej sali. Na tym właśnie posiedzeniu mamy szansę dyskusji nad koniecznymi zmianami dotyczącymi polskiego wymiaru sprawiedliwości, nad strukturą sądownictwa, panie marszałku, organizacją sądu, systemem zarządzania, wzmocnieniem pozycji prezesów i tak dalej. To wymaga, w moim przekonaniu, Wysoka Izbo, naprawdę poważnej i pogłębionej dyskusji. Łączenie zatem dyskusji nad rządowym, podkreślam, nowym, całościowym projektem ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, czyli mówiąc inaczej, nad swego rodzaju konstytucją trzeciej władzy, władzy sądowniczej, z dyskusją nad komisyjnym projektem ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, mówiąc delikatnie, jest swego rodzaju nieporozumieniem. W moim przekonaniu, panie marszałku, to jest mieszanie dwu ważnych, co prawda, ale jednak oddzielnych kwestii. Odczytuję to jako próbę - może niezamierzoną - rozmycia czy zawężenia dyskusji nad ważnymi przecież, ale jednak rozłącznymi problemami. W związku z tym uprzejmie zwracam się do pana marszałka o rozłączne potraktowanie tych dwóch inicjatyw, czyli pierwszego czytania rządowego projektu ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych i pierwszego czytania komisyjnego projektu ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Mój wniosek znajduje oparcie w propozycji, którą wszyscy posłowie otrzymali. Krótko mówiąc, proszę o rozłączne potraktowanie tych dwóch punktów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MaciejPłażyński">Panie pośle, może zechciałby pan sprecyzować, gdybyśmy mieli teraz rozstrzygać, o jakie debaty chodzi, czy o debatę krótką, tak jak przyjęto, nad projektem ustawy o ustroju sądów...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzKurczuk">Można zaproponować tak, jak początkowo projektowano: debatę krótką nad projektem ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych i 10-minutowe oświadczenia klubowe nad komisyjnym projektem ustawy o KRS. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanZaciura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym zgłosić propozycję, aby pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych, druk nr 1479, odbyło się w postaci debaty krótkiej, a nie oświadczeń w imieniu klubów i kół poselskich. Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na to, że faktycznie przy tym punkcie mamy do czynienia z pierwszą - może niewystarczającą ze względu na czas - próbą debaty o polityce naukowej państwa, o różnych uwarunkowaniach, o zasadach finansowania placówek naukowych, kierowania nimi. Podobne propozycje kierowane są ze strony środowisk pracowników naukowych pracujących w jednostkach badawczo-rozwojowych, jednostkach Polskiej Akademii Nauk, wyższych uczelniach oraz tych, którzy współpracują z Komitetem Badań Naukowych. Powyższą propozycję, aby ten punkt był rozpatrywany w debacie krótkiej, zgłaszam w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Zabieram głos w tej samej sprawie, w której występował pan poseł Kurczuk, jednak w przeciwieństwie do pana posła uważam, że te dwa projekty ustaw: o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych, bardzo ściśle się ze sobą wiążą i trudno byłoby dyskutować nad nimi odrębnie. Uważam, że w debacie krótkiej jest za mało czasu na przedyskutowanie całościowe tych dwóch projektów ustaw. Wnoszę o debatę łączną, ale średnią. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MaciejPłażyński">Jest chwila czasu, ponieważ czekamy na wyrobienie karty dla posła, który zapomniał jej po raz kolejny.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Poseł Paweł Graś: Nie działa moja karta, ja nie zapomniałem.)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MaciejPłażyński">Przepraszam pana posła, podobno zepsuła się karta.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Tutaj też nie działa.)</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MaciejPłażyński">Gotowi? A zatem karta wyrobiona, możemy przystąpić do rozstrzygania długości debaty nad ustrojem sądów powszechnych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MaciejPłażyński">Propozycja Prezydium Sejmu, którą poddam pod głosowanie, jest taka, żeby była debata łączna krótka nad Prawem o ustroju sądów powszechnych łącznie z projektem ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Przyjęcie propozycji Prezydium Sejmu - tej, którą przed chwilą odczytałem - zamknie sprawę. Jeśli nie, to będziemy rozstrzygać dalej, ponieważ jest jeszcze wniosek o debatę średnią łączną i wniosek o rozdzielne debatowanie.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MaciejPłażyński">Poddaję pod głosowanie wniosek Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#MaciejPłażyński">Kto z państwa jest za wnioskiem Prezydium Sejmu, czyli za debatą łączną krótką, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 367 posłów. Za - 169, przeciw - 185, wstrzymało się 13.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#MaciejPłażyński">W takim razie poddaję pod głosowanie - państwo rozstrzygną - wniosek pani poseł Liszcz o debatę średnią łączną, czyli o debatę nad Prawem o ustroju sądów powszechnych łącznie z projektem ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#MaciejPłażyński">Kto z państwa jest za tym wnioskiem, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 374 posłów. Za - 311, przeciw - 40, wstrzymało się 23.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#MaciejPłażyński">Mamy więc debatę średnią łączną.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Zaciura podnosił kwestię wydłużenia debaty nad utworzeniem Komitetu Badań Naukowych - chodziło mu o debatę krótką. Pod głosowanie poddam wniosek Prezydium Sejmu, czyli oświadczenia 10-minutowe i 5-minutowe w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#MaciejPłażyński">Kto z państwa jest za 10-minutowymi oświadczeniami w imieniu klubów i 5-minutowymi oświadczeniami w imieniu kół w sprawie ustawy o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych, proszę o podniesienie ręki i naciśnięcie przycisku.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 375 posłów. Za - 206, przeciw - 160, wstrzymało się 9.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#MaciejPłażyński">Wniosek Prezydium Sejmu został podtrzymany, będą oświadczenia w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#MaciejPłażyński">Za chwilę przystąpimy do pierwszego czytania projektu ustawy Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#MaciejPłażyński">Następnie przeprowadzimy pierwsze czytania projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#MaciejPłażyński">— o podatku od czynności cywilnoprawnych łącznie z projektem ustawy o opłacie skarbowej,</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#MaciejPłażyński">— o Inspekcji Transportu Drogowego,</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#MaciejPłażyński">— o odpadach oraz,</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#MaciejPłażyński">— Prawo lotnicze.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#MaciejPłażyński">Przerwa w dniu dzisiejszym nie zostanie zarządzona.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#MaciejPłażyński">Jutro rano przeprowadzimy głosowania nad wnioskami zgłoszonymi podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu oraz ewentualne głosowania nad punktami rozpatrzonymi dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#MaciejPłażyński">W dalszej kolejności rozpatrzymy sprawozdania komisji o projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#MaciejPłażyński">— o Krajowym Rejestrze Karnym,</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustaw: Prawo o adwokaturze, Prawo o notariacie i Prawo o ustroju sądów powszechnych, o radcach prawnych oraz ustawy o prokuraturze,</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy Kodeks karny,</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym oraz ustawy o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych,</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o rezerwach państwowych oraz zapasach obowiązkowych paliw, a także,</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów.</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#MaciejPłażyński">W godzinach wieczornych rozpatrzymy sprawozdania komisji o stanowiskach Senatu w sprawie ustaw:</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#MaciejPłażyński">- o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny,</u>
          <u xml:id="u-10.41" who="#MaciejPłażyński">- o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym,</u>
          <u xml:id="u-10.42" who="#MaciejPłażyński">- o zmianie ustawy o pracowniczych programach emerytalnych,</u>
          <u xml:id="u-10.43" who="#MaciejPłażyński">- o zmianie ustawy Kodeks celny oraz ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz o zmianie ustawy Kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy o administracji rządowej w województwie.</u>
          <u xml:id="u-10.44" who="#MaciejPłażyński">Ostatnim punktem porządku dziennego rozpatrywanym w dniu jutrzejszym będzie pierwsze czytanie projektu ustawy o żegludze śródlądowej.</u>
          <u xml:id="u-10.45" who="#MaciejPłażyński">W czwartek rano, po głosowaniach nad punktami rozpatrzonymi jutro, przeprowadzimy pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych.</u>
          <u xml:id="u-10.46" who="#MaciejPłażyński">Do rozpatrywania pytań w sprawach bieżących przystąpimy bezpośrednio po zakończeniu przerwy, tj. o godz. 17.</u>
          <u xml:id="u-10.47" who="#MaciejPłażyński">W godzinach wieczornych rozpatrzymy jeszcze sprawozdania komisji o stanowiskach Senatu w sprawie ustaw: o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, o zmianie ustawy o odpadach oraz o zmianie niektórych ustaw, o zmianie ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej oraz o zmianie ustawy Kodeks karny.</u>
          <u xml:id="u-10.48" who="#MaciejPłażyński">Ostatnim punktem porządku dziennego rozpatrywanym w czwartek będzie pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych.</u>
          <u xml:id="u-10.49" who="#MaciejPłażyński">W piątek rano, po głosowaniach nad punktami rozpatrzonymi wcześniej, przeprowadzimy trzecie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji i ustawy o łączności, a także rozpatrzymy zmiany w składach osobowych komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-10.50" who="#MaciejPłażyński">Następnie przeprowadzimy pierwsze czytania projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-10.51" who="#MaciejPłażyński">— Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa;</u>
          <u xml:id="u-10.52" who="#MaciejPłażyński">— o postępowaniu w sprawach ocen oddziaływania na środowisko oraz o dostępie do informacji o środowisku i jego ochronie;</u>
          <u xml:id="u-10.53" who="#MaciejPłażyński">— o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz o przebaczeniu i puszczeniu w niepamięć niektórych przestępstw przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.54" who="#MaciejPłażyński">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewWawak">Informuję, że za zgodą marszałka Sejmu odbędą się dzisiaj posiedzenia następujących Komisji:</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ZbigniewWawak">- Małych i Średnich Przedsiębiorstw, posiedzenie wyjazdowe, o godz. 10.30 odjedzie autokar podstawiony obok budynku H;</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ZbigniewWawak">- Kultury i Środków Przekazu - o godz. 11;</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#ZbigniewWawak">- Spraw Zagranicznych - o godz. 11;</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#ZbigniewWawak">- Ochrony Konkurencji i Konsumentów - o godz. 11.30;</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#ZbigniewWawak">- Edukacji, Nauki i Młodzieży wspólnie z Komisją Polityki Społecznej - o godz. 12;</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#ZbigniewWawak">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o reprywatyzacji nieruchomości i niektórych ruchomości osób fizycznych przejętych przez państwo lub gminę m.st. Warszawy oraz o rekompensatach - o godz. 12;</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#ZbigniewWawak">- Integracji Europejskiej - o godz. 13;</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#ZbigniewWawak">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ordynacji wyborczych do Sejmu i Senatu oraz o zmianie ustawy o wyborze prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - o godz. 14;</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#ZbigniewWawak">- Edukacji, Nauki i Młodzieży - o godz. 14.30;</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#ZbigniewWawak">- Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - o godz. 15;</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#ZbigniewWawak">- Rodziny - o godz. 16;</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#ZbigniewWawak">- Rolnictwa i Rozwoju Wsi - o godz. 16;</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#ZbigniewWawak">- Transportu i Łączności - o godz. 16.30;</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#ZbigniewWawak">- Sprawiedliwości i Praw Człowieka - o godz. 18.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#ZbigniewWawak">Posiedzenie Podkomisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym odbędzie się w sali nr 24 w budynku G bezpośrednio po ustaleniu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#ZbigniewWawak">Posiedzenie Zespołu Poselskiego AWS PPHD odbędzie się w sali nr 13 o godz. 17.30.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#ZbigniewWawak">Posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Chrześcijańsko-Narodowego AWS odbędzie się dziś o godz. 17. w sali klubowej nr 3 w nowym Domu Poselskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1. porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo wodne (druk nr 1723).</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska pana Marka Michalika w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekMichalik">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przypadł mi dzisiaj zaszczyt zaprezentowania państwu projektu nowej ustawy Prawo wodne. Mam nadzieję, że ta ustawa, która czekała na pełną nowelizację od wielu, wielu lat - przypomnę, ostatnia została uchwalona i obowiązuje od 1975 r. - wreszcie doczeka się swego należnego miejsca i koniecznych zmian.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarekMichalik">Woda jest cennym dobrem naturalnym, niezbędnym do życia i działalności gospodarczej; jest niezastąpiona i nie da się jej produkować w ilościach przekraczających zasoby naturalne, chociaż nadaje się do wielokrotnego użytku.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarekMichalik">Ogólne zasoby wód powierzchniowych w Polsce są niewielkie i wynoszą przeciętnie 1600 m3 na jednego mieszkańca w ciągu roku. Polska wśród krajów europejskich zajmuje jedno z ostatnich miejsc pod względem wielkości zasobów dyspozycyjnych na mieszkańca, w wyniku czego również zużycie wody w gospodarce narodowej jest relatywnie niskie. Według oceny dokonanej w międzynarodowym programie „Populacja i środowisko” wśród 100 krajów świata jesteśmy jedynym krajem europejskim zagrożonym deficytem wody. Jednocześnie zasoby wodne są nierównomiernie rozmieszczone na terenie kraju, a warunki klimatyczne są źródłem okresowych nadmiarów lub braków wody, często katastrofalnych w skutkach, czego tragiczny przykład mieliśmy w lipcu 1997 r. Sytuacja taka wymaga szczególnie rozważnego i racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MarekMichalik">Od 1 stycznia 1975 r., kiedy obecne Prawo wodne weszło w życie, głębokiej przemianie uległ ustrój państwa i związane z nim regulacje w sferze gospodarczej, własnościowej i władztwa administracji publicznej. Rozwiązania obowiązującej ustawy nie odpowiadają już realiom gospodarczym, w których korzystanie z zasobów wodnych i gospodarowanie nimi staje się udziałem podmiotów należących do różnych sektorów. Utrudnia to prawidłowe zabezpieczenie interesów państwa, podmiotów gospodarczych, samorządów terytorialnych oraz ludności. Obowiązująca ustawa uczyniła państwo praktycznie jedynym podmiotem odpowiedzialnym za stan zasobów wodnych, a jednocześnie jej przepisy nie pozwalają na racjonalne gospodarowanie majątkiem państwowym w dziedzinie gospodarki wodnej tak, aby zapewnić jego utrzymanie i rozwój oraz poprawę jakości zasobów wodnych.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MarekMichalik">Porządek prawny wprowadzony uchwaloną w dniu 2 kwietnia 1997 r. Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej jest nieporównywalny ze stanem obowiązującym w latach 70., wskutek czego wiele rozwiązań obecnego Prawa wodnego stoi w sprzeczności z zasadami konstytucyjnymi. Dotyczy to zwłaszcza sfery własności i jej ograniczania z uwagi na ochronę wód, zagadnień praw i obowiązków właścicieli wód i urządzeń wodnych oraz użytkowników zasobów wodnych. Należy również zauważyć, że w warunkach ograniczonej dostępności zasobów wodnych, kwestia ich rozdziału pomiędzy poszczególnych użytkowników nabiera szczególnego znaczenia, a racjonalne i sprawiedliwe jej rozstrzygnięcie wymaga ścisłych uregulowań prawnych oraz współpracy między administracją rządową i organami samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MarekMichalik">Przeobrażeniom wewnętrznym towarzyszy jednocześnie proces włączania Polski w struktury Unii Europejskiej, konieczność dostosowania prawodawstwa, w tym również związanego z korzystaniem z zasobów środowiska i ich ochrony, do prawodawstwa Unii, zobowiązując nas do unowocześnienia systemu prawnego w gospodarowaniu wodami. Chciałbym więc podkreślić, że zarówno uwarunkowania prawne, jak i stan zasobów wodnych pilnym czynią opracowanie nowych regulacji prawnych w dziedzinie gospodarki wodnej, spójnych z reformą ustrojową państwa i jego zobowiązaniami międzynarodowymi, gwarantujących poprawę stanu (ilości i jakości) zasobów wodnych oraz racjonalne nimi zarządzanie.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MarekMichalik">Wniesiony do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej projekt nowej ustawy Prawo wodne stanowi efekt kilkuletnich prac nad przygotowaniem nowych rozwiązań. Przejściowym ich efektem był poprzedni projekt rządowy Prawa wodnego, odrzucony przez parlament w 1997 r. W trakcie prac legislacyjnych nad nowym projektem niektóre koncepcje i założenia systemowe oczywiście ulegały przeobrażeniom pod wpływem prowadzonych dyskusji. Dzięki jednak tym dyskusjom projekt, nie budząc zasadniczych zastrzeżeń ani ze strony środowisk gospodarki wodnej, ani ze strony podmiotów korzystających z polskich zasobów wodnych, umożliwia rozpoczęcie głębokiej reformy w dziedzinie gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MarekMichalik">Dzisiaj mam zaszczyt - w imieniu rządu premiera Jerzego Buzka - rekomendować Wysokiej Izbie przedmiotowy projekt ustawy Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#MarekMichalik">Materia objęta projektem ustawy jest niezwykle obszerna. Wprowadzając w tym projekcie szereg nowych rozwiązań na rzecz zracjonalizowania gospodarki wodami, utrzymano jednocześnie sprawdzone dotychczas mechanizmy i rozwiązania. Pragnę zatem wyeksponować tylko te rozwiązania, które w porównaniu z dotychczasowym stanem prawnym stanowią istotne novum, tym samym zasługują na bardziej szczegółowe podkreślenie.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#MarekMichalik">Jedną z fundamentalnych spraw, którymi należało się zająć w pracach nad projektem, było uregulowanie kwestii własności wód. Podział własności zasobów wodnych był szeroko dyskutowany zarówno na etapie założeń, jak i w toku legislacji. Rozważane było m.in. przekazanie części zasobów jako własności samorządom terytorialnym. Zarówno jednak stan (ilość i jakość zasobów wodnych) jak i możliwości i potrzeby w zakresie finansowania i utrzymania tych zasobów zasadnym uczyniły pozostawienie obecnego podziału własności. Przyjęto zatem, że wody będą stanowić własność skarbu państwa albo innych osób prawnych lub fizycznych. Zakres własności innej niż skarbu państwa obejmie tak jak dotychczas powierzchniowe wody stojące, nieposiadające dopływów lub odpływów powierzchniowych, oraz wody płynące w rowach, znajdujące się w granicach nieruchomości gruntowej. W stosunku do stanu obecnego z zakresu prywatnej własności wyłączono wody znajdujące się w studniach, ponieważ bardzo trudne jest jednoznaczne wydzielenie tej części zasobów wód podziemnych, które stanowią przecież własność skarbu państwa, i przypisanie im prawa własności. Utrzymano jednakże, i to warto podkreślić, możliwość korzystania z tych wód przez właściciela gruntu, w którym się znajdują, na dotychczasowych zasadach, tj. w ramach zwykłego korzystania z wód niewymagającego rozstrzygnięć administracyjnych i niepoddanego opłatom. Wody stanowiące własność skarbu państwa projekt określił jako własność publiczną mogącą podlegać obrotowi cywilnoprawnemu jedynie w przypadkach i na zasadach określonych w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#MarekMichalik">Jako reprezentantów interesów skarbu państwa w stosunku do zasobów wodnych projekt wskazuje: prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej - w stosunku do wód istotnych dla kształtowania zasobów wodnych kraju oraz ochrony przeciwpowodziowej; jako drugiego, ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej - dla wód morza terytorialnego oraz morskich wód wewnętrznych; jako trzeciego, dyrektora parku narodowego - dla wód znajdujących się w granicach parku. Dla pozostałych wód powierzchniowych proponuje się powierzenie tej reprezentacji marszałkowi województwa wykonującemu zadania z zakresu administracji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#MarekMichalik">Ustawowe uregulowanie kwestii reprezentowania skarbu państwa jest rzeczą niezwykle ważną, gdyż dzięki temu zakwalifikowaniu zlikwidowana praktycznie zostanie kategoria tzw. wód bezpańskich, a więc takich wód, które będąc formalnie własnością państwa nie miały wskazanego gospodarza bezpośrednio odpowiedzialnego za ich utrzymanie. Jako przykład niech posłuży rzeka Głowienica na terenie Warszawy, gdzie były nieustanne problemy z tym, kto w stosunku do niej reprezentuje interes skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szczególne miejsce w projekcie zajmują zagadnienia zarządzania wodami, które zdefiniowano jako kształtowanie i ochronę zasobów wodnych realizowane na obszarach dorzecza. Konstruując proponowany w projekcie system zarządzania wodami, wzięto pod uwagę przede wszystkim obecny niezadowalający stan zasobów wodnych i stopień ich zagospodarowania wymuszający konieczność głębokiego władczego ingerowania państwa w określenie praw do użytkowania wód i egzekwowania ich ochrony.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#MarekMichalik">Istotnym względem jest również trwające dostosowywanie prawa polskiego do przepisów Unii Europejskiej. Zarówno postanowienia poszczególnych dyrektyw Unii Europejskiej w zakresie ochrony wód, jak i wiążący Polskę projekt dyrektywy, ustanawiający politykę wodną krajów Unii Europejskiej, niezbędnym czynią pełne wdrożenie zasad zarządzania wodami na obszarach dorzeczy oraz tworzenia dla tych obszarów planów i programów umożliwiających racjonalne korzystanie z wód i ich ochronę. Dlatego też w projekcie, wykorzystując istniejące struktury i zadania organów administracji rządowej niezespolonej, jakimi są dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej, zaproponowano utworzenie dwuszczeblowej administracji rządowej w dziedzinie zarządzania wodami: urzędu prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz urzędów dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej wraz ze stosownym aparatem administracyjnym. Jest to więc swego rodzaju nowe rozwiązanie hierarchiczne, które było także postulowane przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#MarekMichalik">Do zadań prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, będącego centralnym organem administracji rządowej, należeć będzie przede wszystkim realizacja polityki państwa w sprawach gospodarowania wodami, przygotowywanie niezbędnych dla realizacji tej polityki projektów planów ogólnokrajowych i dla dorzeczy oraz reprezentowanie interesów skarbu państwa w zakresie przekazanego mienia. Jednocześnie prezes Krajowego Zarządu będzie pełnił funkcję organu wyższego stopnia, w rozumieniu Kodeksu postępowania administracyjnego, w stosunku do dyrektorów regionalnych zarządów oraz do wojewodów, w sprawach wynikających z ustawy, co niewątpliwie przyczyni się do spójności i jednolitości orzecznictwa administracyjnego w gospodarowaniu wodami.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#MarekMichalik">Odpowiedzialność za realizację polityki państwa w sprawach gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy będzie spoczywać na dyrektorach regionalnych zarządów gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#MarekMichalik">W wyniku uchwalenia Prawa wodnego nastąpi istotne wzmocnienie roli i rangi regionalnych zarządów gospodarki wodnej w stosunku do stanu dzisiejszego, w którym urząd, mając podobny zakres zadań, nie posiadał dostatecznych umocowań ustawowych do ich realizacji. Trzeba powiedzieć, że zarówno Ministerstwo Środowiska, jak i rząd już podjęły w tej sprawie pewne decyzje. Z końcem zeszłego roku zdecydowano się na połączenie okręgowych dyrekcji gospodarki wodnej z regionalnymi zarządami, tworząc jednolite regionalne zarządy gospodarki wodnej. Dokonano połączenia 14 jednostek, tworząc 7 jednostek. W tej chwili dokonuje się wyboru dyrektorów tychże jednostek w ramach konkursu. Jest to już zrealizowane i przygotowane do tego, by mogło w sposób mocniejszy zafunkcjonować w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#MarekMichalik">W przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie ustawy proponuje się, aby w celu zwiększenia uspołecznienia procesów decyzyjnych w zarządzaniu wodami powołać rady gospodarki wodnej dorzeczy jako organy opiniodawczo-doradcze regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Członków rad dorzeczy powoływałby prezes Krajowego Zarządu spośród przedstawicieli organów administracji rządowej zespolonej i niezespolonej, samorządu terytorialnego, organizacji gospodarczych, rolniczych, rybackich, społecznych, pozarządowych, uczelni itd. Byłoby to bardzo reprezentacyjne grono - również właściciele wód nienależący do skarbu państwa. Naczelnym organem administracji rządowej w dziedzinie gospodarki wodnej pozostaje minister właściwy do spraw gospodarki wodnej, przy którym działać będzie Państwowa Rada Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako instrumenty zarządzania projekt Prawa wodnego ustanawia:</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#MarekMichalik">- plany poprawy stanu zasobów wodnych w państwie,</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#MarekMichalik">- plany gospodarowania zasobami wodnymi w dorzeczach,</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#MarekMichalik">- plany i programy ochrony przeciwpowodziowej oraz przeciwdziałania skutkom suszy,</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#MarekMichalik">- pozwolenia wodno-prawne,</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#MarekMichalik">- opłaty, kary i należności w gospodarce wodnej,</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#MarekMichalik">- kataster wodny oraz kontrolę w gospodarce wodnej.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#MarekMichalik">Warto zaznaczyć, że trzy pierwsze instrumenty, to znaczy plany poprawy, plany gospodarowania oraz plany ochrony przeciwpowodziowej, są to narzędzia zupełnie nowe, które wymagały nowego określenia. Wynika to z implementacji dyrektyw Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#MarekMichalik">Planowanie w gospodarce wodnej ma służyć programowaniu i koordynowaniu działań w celu poprawy stanu zasobów wodnych, możliwości korzystania z wód, ochrony przeciwpowodziowej oraz zmniejszania zanieczyszczeń tych zasobów. W systemie planowania w gospodarce wodnej wyróżniono plany poprawy stanów zasobów wodnych w państwie oraz plany gospodarowania zasobami wodnymi w dorzeczach. Realizacji zasady prowadzenia gospodarki wodnej w dorzeczach służyć będą przede wszystkim warunki korzystania z wód dorzeczy, które będą zasadniczą, merytoryczną częścią planów gospodarki zasobami wodnymi w dorzeczach.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#MarekMichalik">W projekcie ustawy utrzymano znany od dziesiątków lat i sprawdzony instrument, jakim jest pozwolenie wodno-prawne, a więc decyzja administracyjna, w której ustalane są indywidualne prawa i obowiązki podmiotów korzystających z zasobów wodnych oraz wykonujących urządzenia wodne. Instrument ten został jednak istotnie rozwinięty i unowocześniony. Ograniczone zasoby wodne kraju oraz wolny rynek gospodarczy, cechujący się konkurencją przy ubieganiu się o możliwość korzystania z wody lub wykonywania robót i urządzeń wodnych, wywołały potrzebę określenia klarownych zasad pierwszeństwa, jeśli chodzi o udzielanie pozwoleń wodno-prawnych w przypadku ubiegania się o to uprawnienie przez kilka zakładów. Za priorytetowe, obok zaopatrzenia w wodę ludności, uznano przedsięwzięcia przynoszące zwiększenie naturalnej lub sztucznej retencji wód albo służące poprawie stosunków biologicznych w środowisku wodnym.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#MarekMichalik">Nowością w projektowanej ustawie jest wprowadzenie obowiązku opracowywania instrukcji gospodarowania wodą w zbiornikach retencyjnych, także w sytuacjach zależnego od siebie korzystania z wód przez kilka zakładów, oraz instrukcji dotyczących utrzymania systemu urządzeń melioracji wodnych.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Istniejące już od wielu lat w polskim ustawodawstwie instrumenty ekonomiczne służące gospodarce wodnej zostały dostosowane do zmienionych warunków gospodarczych. Chciałbym w tym miejscu przypomnieć, iż właśnie opłaty za korzystanie z wód to pierwsze w Polsce opłaty za korzystanie ze środowiska, a utworzony w 1975 r. Fundusz Gospodarki Wodnej był pierwszym narzędziem redystrybucji tych środków i wspomagania przedsięwzięć służących gospodarowaniu wodami.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#MarekMichalik">Na projektowane w nowej ustawie instrumenty ekonomiczne składać się będą opłaty za szczególne korzystanie z wód, administracyjne kary pieniężne oraz należności za korzystanie z urządzeń wodnych stanowiących własność skarbu państwa, usytuowanych na publicznych śródlądowych wodach powierzchniowych. Jeśli chodzi o opłaty zaproponowane w przedłożonym projekcie, to trzeba powiedzieć, że zmierza on do tego, aby podmiot, który odprowadza ścieki czy pobiera wodę, sam sobie naliczał dane opłaty. Wydaje nam się, że sprawdził się wprowadzony przed dwoma laty system dotyczący emisji wprowadzanych do powietrza i dlatego w tej ustawie również proponujemy rozwiązanie tego typu.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#MarekMichalik">W projekcie utrzymano obecny system administracyjnych kar pieniężnych, wymierzanych za korzystanie z wód z naruszaniem warunków pozwolenia wodno-prawnego, a jednocześnie utrzymano sprawdzony obecnie system odraczania terminu płatności kar i części opłat oraz ich zmniejszania w przypadku realizacji przedsięwzięć minimalizujących negatywne skutki dla środowiska. Mobilizująca rola tego systemu była wielokrotnie podnoszona podczas prac nad nowymi rozwiązaniami w zakresie ochrony środowiska. Nie jest to więc nowe rozwiązanie. Naszym zdaniem, bardzo dobrym rozwiązaniem jest umożliwienie podmiotom gospodarczym, a także ewentualnie organom samorządu, odłożenia naliczonej kary w czasie, pod warunkiem jednak, że owe organy czy podmioty gospodarcze przeprowadzą stosowne inwestycje na swoim terenie i staną się ekologicznie czyste. Ten system, chciałbym to podkreślić, sprawdził się i podtrzymujemy go w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#MarekMichalik">Za korzystanie ze śródlądowych dróg wodnych dla celów żeglugi i przewozu towarów obiektami pływającymi, holowania, spławu drewna, korzystania ze śluz lub pochylni usytuowanych na wodach publicznych, będą pobierane należności. Jest to pewna nowość. Do tej pory były to opłaty, co prawda niewielkie, które wpływały wprost do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wydaje się nam, że są to urządzenia będące własnością skarbu państwa, więc należności, chodzi o niewielkie kwoty, powinny wpływać wprost do budżetu państwa, a nie do narodowego funduszu. Takie rozwiązanie zostało przedstawione w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.34" who="#MarekMichalik">Opłaty i kary będą stanowiły tak jak dotychczas dochód Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, przy zachowaniu dzisiejszego podziału środków z tego tytułu pomiędzy poszczególne fundusze. Należności natomiast wpływać będą do budżetu państwa. W związku z funkcjonowaniem instrumentów ekonomicznych należy zauważyć, iż projekt proponuje, aby środki powiatowego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej mogły służyć dofinansowaniu przedsięwzięć nie tylko z zakresu gospodarki odpadami, ale także z zakresu gospodarki wodnej, adekwatnie do nazwy funduszu i podziału tych środków.</u>
          <u xml:id="u-13.35" who="#MarekMichalik">Otóż jest to rozwiązanie nowe. Chciałbym przypomnieć, że do tej pory środki z powiatowego funduszu mogły być wydawane jedynie na gospodarkę odpadami. W tej chwili proponujemy zmianę i uzasadnienie jest bardzo proste. Ponieważ część środków za użytkowanie urządzeń czy za pobór wód, czy za odprowadzanie ścieków wpływa jednak na fundusz powiatowy, to wydaje się rozsądne, żeby powiatowy fundusz miał też możliwość wydatkowania ich na gospodarkę wodną.</u>
          <u xml:id="u-13.36" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Funkcjonująca od wielu lat w gospodarce wodnej kontrola działań użytkowników wód i właścicieli urządzeń wodnych w wyniku kolejnych przemian ustrojowych została w ostatnim czasie ograniczona praktycznie do zadań dotyczących jakości wód, wykonywanych przez Inspekcję Ochrony Środowiska. Konieczny jest zatem powrót do zakresu rzeczowego kontroli w gospodarce wodnej, umożliwiającego ocenę przestrzegania przez użytkowników zasobów wodnych zasad ustalonych w ustawie lub w wydanych na jej podstawie aktach wykonawczych, aktach prawa miejscowego oraz decyzjach administracyjnych, indywidualnie określających prawa i obowiązki poszczególnych podmiotów korzystających z wód lub użytkujących urządzenia. W ustawie proponujemy więc nowy zakres i nową problematykę, odpowiednio przypisujemy tę problematykę kontrolną Inspekcji Ochrony Środowiska, Inspekcji Sanitarnej, prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej i dyrektorom regionalnym.</u>
          <u xml:id="u-13.37" who="#MarekMichalik">W stosunku do obecnie obowiązujących uregulowań problematyka ochrony ludności i mienia przed powodzią została w projekcie poszerzona o zagadnienia związane z ochroną przed suszą. Projekt - i to jest także nowość - określa obszary bezpośredniego zagrożenia powodzią, położone w tzw. międzywalu, w stosunku do których ustanawia katalog zakazów zabraniających wykonywania czynności i robót, które mogłyby utrudniać ochronę przed powodzią. Tym samym rygorom będą mogły podlegać obszary nieobwałowane, dla których sporządzane będą miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-13.38" who="#MarekMichalik">Jako nowe uregulowanie przewidziano obszary potencjalnego zagrożenia powodzią, narażone na zalanie w przypadku zniszczenia lub uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych albo budowli piętrzących. Obszary te będzie określać minister właściwy do spraw gospodarki wodnej, w porozumieniu z innymi ministrami.</u>
          <u xml:id="u-13.39" who="#MarekMichalik">Podtrzymując dzisiejszą zasadę, stanowiącą, iż ochrona przed powodzią i suszą jest zadaniem wszystkich rodzajów i szczebli administracji rządowej i samorządowej, zrezygnowano z regulowania w Prawie wodnym kwestii bezpośredniej ochrony przed powodzią i udziału w tej ochronie komitetów przeciwpowodziowych. Problematyka ta wymaga odrębnego uregulowania ustawowego, wspólnie ze sprawami zwalczania nadzwyczajnych zagrożeń. Toczą się prace parlamentu nad ustawą o stanie klęski żywiołowej; wydaje się, że w toku prac legislacyjnych obie ustawy powinny być skorelowane tak, żeby mogły się wzajemnie uzupełniać.</u>
          <u xml:id="u-13.40" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Znacznie szerzej, niż to ma miejsce obecnie, w projekcie Prawa wodnego uregulowane zostały zagadnienia związane z ochroną zasobów wodnych. Jako podstawowy cel tej ochrony projekt wskazuje osiągnięcie dobrego stanu ekologicznego wód poprzez utrzymanie lub poprawę stanu czystości wód, a także biologicznych stosunków w środowisku wodnym i na obszarach zalewowych.</u>
          <u xml:id="u-13.41" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Reasumując, chciałbym powiedzieć, że przedkładany dzisiaj przez rząd projekt ustawy Prawo wodne to dokument niezwykle obszerny, liczący przecież ponad 250 artykułów, ale rodzaj i zakres koniecznego ustawowego uregulowania jest także niezwykle szeroki. Prawo wodne dotyka praktycznie wszelkich sfer działalności gospodarczej i działalności publicznej. Celem, jaki postawił sobie rząd, było przygotowanie całościowego i spójnego systemu prawno-organizacyjnego umożliwiającego unowocześnienie i usprawnienie tej części gospodarki narodowej, przy jednoczesnym zapewnieniu stopniowej poprawy stanu polskich zasobów wodnych i warunków korzystania z nich.</u>
          <u xml:id="u-13.42" who="#MarekMichalik">Przedkładany projekt oprócz przedstawionych wyżej nowych rozwiązań, zwłaszcza w dziedzinie zarządzania zasobami wodnymi, porządkuje również inne zagadnienia dotyczące gospodarowania wodami, wykorzystując i rozwijając sprawdzone dotychczas mechanizmy. Dotyczy to np. problematyki wykonywania melioracji wodnych dla potrzeb rolnictwa, funkcjonowania spółek wodnych, prowadzenia budownictwa wodnego. Z materii regulowanej dotychczas przez Prawo wodne wyłączone zostały jedynie sprawy dotyczące zaopatrzenia ludności w wodę oraz odprowadzania ścieków - ta sfera funkcjonowania infrastruktury komunalnej, wymagająca bardzo szczegółowych rozwiązań technicznych, organizacyjnych i ekonomicznych, będzie przedmiotem odrębnej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.43" who="#MarekMichalik">Uważam, że wdrożenie proponowanego w projekcie modelu gospodarowania zasobami wodnymi na obszarach dorzeczy, uwzględniającego ciągłość i spójność tych zasobów, wraz z zaprojektowanymi instrumentami, zwłaszcza — co chciałbym podkreślić — planami poprawy stanu zasobów wodnych, i organami administracji rządowej odpowiedzialnymi za ich przygotowanie i koordynowanie — mam tu na myśli Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej — stanowić będzie istotny, choć na pewno nie ostatni krok na drodze rozwoju polskiej gospodarki wodnej. Przyjęcie bowiem przez kraje Unii Europejskiej projektowanej obecnie dyrektywy w sprawie ustanowienia działań Wspólnoty w zakresie polityki wodnej zobowiąże również nasz kraj — mam wrażenie, że w niedalekiej przyszłości — do głębszego wdrażania dorzeczowego gospodarowania wodami, uwzględniającego także sferę pozyskiwania środków finansowych koniecznych do utrzymania zasobów wodnych i poprawy ich stanu. We wspomnianej przeze mnie dyrektywie jest sformułowana zasada zwrotu kosztów usług wodnych obejmujących również koszty ekologiczne, czyli zgodnie z tą zasadą podmioty korzystające z zasobów wodnych powinny płacić — zarówno za to korzystanie, jak i pewne straty ekologiczne, które z tego wynikają — takie kwoty, które by to w pełni rekompensowały.</u>
          <u xml:id="u-13.44" who="#MarekMichalik">Przedkładając projekt nowej ustawy Prawo wodne, rząd ma nadzieję, że wraz z innymi aktami prawnymi dotyczącymi korzystania z zasobów środowiska i ich ochrony, które już w najbliższych dniach będą przedłożone Wysokiej Izbie, ustawa ta będzie współtworzyć nowoczesny europejski system zapewniający zrównoważony rozwój naszego kraju i zachowanie cennych zasobów środowiska dla następnych pokoleń. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-13.45" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MaciejPłażyński">Sejm ustalił w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 41 minut, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MaciejPłażyński">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#MaciejPłażyński">W imieniu klubu Akcji Wyborczej Solidarność głos zabierze pan poseł Tadeusz Pawlus, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszPawlus">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Klub Parlamentarny Akcji Wyborczej Solidarność, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, z uznaniem przyjmuje inicjatywę rządową, przedstawioną tutaj jako Prawo wodne. Zasady korzystania z zasobów wodnych w Polsce, jednych z najuboższych w Europie, były przedmiotem uregulowań prawnych już od 1992 r. Obowiązująca obecnie ustawa z 24 października 1974 r. była rozwiązaniem nowatorskim. Od tego jednak czasu głębokiej przemianie uległ ustrój państwa oraz zasady gospodarki, podział administracyjny kraju, stosunki własnościowe. Tym przeobrażeniom towarzyszy proces włączania Polski w struktury Unii Europejskiej. Słusznie się stało, że zamiast kolejnych nowelizacji rząd podjął się opracowania projektu nowej ustawy, która kompleksowo rozwiązuje problemy prawne w dziedzinie gospodarki wodnej w połączeniu z reformą ustrojową państwa i jego zobowiązaniami międzynarodowymi.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszPawlus">Omawiany projekt przyjmuje te rozwiązania prawne, które sprawdziły się w trakcie stosowania obowiązującej jeszcze ustawy. Uregulowana została przede wszystkim kwestia własności wód. Wnioskodawca zdecydował się pozostawić obecnie istniejący podział własności. Wydaje się to słuszne, gdyż wobec szczupłości zasobów wodnych w Polsce przekazanie ich części w ręce innych właścicieli, np. samorządów terytorialnych, znacznie rozdrobniłoby możliwości finansowe utrzymania zasobów wodnych i zmniejszyłoby zakres odpowiedzialności za utrzymanie ich w należytym stanie ekologicznym.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszPawlus">Zarządzanie wodami sprawować będzie dwuszczeblowa administracja rządowa, która powstanie w oparciu o istniejące struktury. Wzmocniona zostanie rola drugiego szczebla - dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej, którzy odpowiadać będą za realizację polityki państwa na obszarze dorzeczy, zwiększone będzie uspołecznienie procesów decyzyjnych w zarządzaniu wodami w wyniku powołania Rady Gospodarki Wodnej Dorzeczy. Ochronie, jak zakłada się w projekcie ustawy, podlegać będą wszystkie wody niezależnie od tego, kto jest ich właścicielem.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszPawlus">Zwrócono uwagę na zanieczyszczenia pochodzące z rozproszonych źródeł rolniczych. Minister do spraw rozwoju wsi został zobowiązany do opracowania stosownych programów zapobiegających zanieczyszczeniom.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#TadeuszPawlus">W projekcie ustawy jednoznacznie określa się pojęcie melioracji wodnych, wykluczając to, co dotychczas niesłusznie było do tych melioracji zaliczane. Słuszne zatem wydaje się, aby decyzje dotyczące planowania, nadzorowania wykonania, utrzymania urządzeń melioracyjnych podejmował marszałek województwa, który byłby w takim układzie dysponentem środków budżetu państwa w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#TadeuszPawlus">Zostały dostosowane do zmienionych warunków gospodarczych instrumenty ekonomiczne służące gospodarce wodnej. Jest to początek przystosowania do projektu dyrektywy ramowej państw członków Unii Europejskiej, który nakłada obowiązek zapewnienia do 2010 r. pokrywania pełnych kosztów uzyskiwania wody przez użytkowników.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#TadeuszPawlus">Należy podkreślić, że przedstawiony dzisiaj projekt ustawy Prawo wodne jest pierwszym etapem wdrażania w prawodawstwie polskim prawodawstwa Unii Europejskiej. Nie wszystkie dyrektywy można w całości przenieść na nasz grunt. Takim przykładem jest zakaz wykorzystywania wody pitnej nieodpowiadającej ustalonym wymaganiom jakościowym. Wprowadzenie tego zakazu będzie możliwe za 10–15 lat i wnioskodawcy przystosowali ten projekt do tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#TadeuszPawlus">W projekcie znalazły się zapisy, które budzą wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#TadeuszPawlus">W art. 79 stwierdza się, że użycie sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w przeciwdziałaniu skutkom powodzi może nastąpić w sytuacji, gdy siły i środki będące w dyspozycji organów administracji rządowej zostały wykorzystane, a ich działania nie przyniosły rezultatów. Jest to zapis o charakterze kategorycznym. W niektórych wypadkach można z góry określić, że posiadane, w cudzysłowie, cywilne środki, okażą się niewystarczające i że nie należy czekać na rezultaty ich działań. Nie należy również zabraniać używania sił zbrojnych w sytuacji, gdy działania organów administracji rządowej i samorządowej przyniosły częściowe rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#TadeuszPawlus">W art. 81 ust. 2 stwierdza się, że dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej może, w drodze decyzji, zwolnić np. od zakazu wznoszenia obiektów budowlanych na obszarach bezpośrednio zagrożonych powodzią. Jednocześnie art. 82 nakłada obowiązek uwzględnienia tych obszarów w planie zagospodarowania przestrzennego województw i gmin. Obawiam się, że przy takim rozgraniczeniu kompetencji mogą występować konflikty na zbiegu uprawnień administracji rządowej i samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#TadeuszPawlus">W art. 30 stwierdza się, że wody podziemne są przeznaczone w szczególności do zaopatrzenia ludności w wodę do picia, a także do produkcji artykułów żywnościowych oraz farmaceutycznych. Czy w związku z tym mieszkańcy miast będą na przykład karani za mycie samochodów wodą głębinową, jeśli tylko taka znajduje się w sieci wodociągowej?</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#TadeuszPawlus">Przewidziana w art. 20 projektu Prawa wodnego opłata z tytułu oddania w użytkowanie gruntu skarbu państwa obciąża gminy tymi opłatami. Gmina przeniesie koszty na użytkowników, co w rzeczywistości nie obciąży jej budżetu, ale odbiorców wody. Będzie to kolejna danina na rzecz gminy, której koszty poniosą mieszkańcy. Jak mówię jednak, jest to zgodne z projektowaną ramową dyrektywą. Znacznie zwiększy się koszt działalności rekreacyjnej i wypoczynkowej realizowanej przez gminy, co może doprowadzić do zamykania istniejących gminnych ośrodków rekreacji, działających na - jak to określa projekt ustawy - gruntach pokrytych wodami. A opłaty te według projektu trzeba będzie pobierać na przykład za usadowione wieże ratowników wodnych.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#TadeuszPawlus">W art. 12 wyłączono z zakresu prywatnej własności wody znajdujące się w studniach. Trudno jest bowiem jednoznacznie wydzielić część zasobów wód podziemnych, które stanowią własność skarbu państwa. Utrzymano przy tym możliwość korzystania z nich dla potrzeb własnych i gospodarstwa rolnego. Pojawiają się jednak uwarunkowania - pobór wody w ilości nie większej niż 5 m3 na dobę. Czy oznacza to, że każda studnia będzie musiała być zaopatrzona w miernik poboru wody? Teoretycznie bowiem można założyć, że nawet ze studni z kołowrotem można wypompować więcej niż 5 m3 wody na dobę.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#TadeuszPawlus">Wysoka Izbo! Poza drobnymi wątpliwościami, które tu zgłosiłem, Klub Parlamentarny Akcji Wyborczej Solidarność popiera przedłożony projekt ustawy Prawo wodne i wnosi o przekazanie go do dalszych prac w komisjach. Wyrażamy przy tym nadzieję, że wkrótce zostaną dostarczone projekty podstawowych aktów wykonawczych do tej ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Czepułkowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec rządowego projektu ustawy Prawo wodne, zawartego w druku nr 1723 z dnia 15 lutego 2000 r. Data jest oczywiście myląca, gdyż nie oznacza wcale daty przekazania projektu posłom. Kiedy pan marszałek ustalał projekt porządku obrad rozpoczynającego się dziś posiedzenia Sejmu, nikt - poza autorami - nie znał tego projektu, a najbardziej zainteresowani mogli wejść w jego posiadanie dopiero tydzień temu. Jestem przekonany, że większość posłów po raz pierwszy dziś ujrzała ten liczący wraz z uzasadnieniem 127 stron dokument. Niby regulaminowy wymóg 7 dni został dotrzymany, ale Prawo wodne, panie marszałku, jest jednym z najtrudniejszych praw materialnych. Konsekwencje przyjętych w nim rozwiązań będą miały zasadnicze znaczenie dla właściwego gospodarowania zasobami wody w naszym kraju. W tak krótkim czasie od doręczenia projektu posłom nie było możliwości dokonania niezbędnych analiz, starannego i wszechstronnego rozważenia wszystkich proponowanych rozwiązań, dokonania porównania z analogicznymi rozwiązaniami prawnymi innych państw ani nie było możliwości pełnego porównania spójności proponowanych w Prawie wodnym rozwiązań z innymi ustawami składającymi się na system prawny z zakresu ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przystępując do prac nad ustawą, nie dysponujemy praktycznie opiniami prawnymi, poza dwiema bardzo powierzchownymi, jak zastrzegają autorzy, odebranymi dzisiaj. Mój klub nie był w stanie - podobnie jak i inne kluby - przeprowadzić konsultacji ze środowiskiem naukowym i praktykami mającymi doświadczenie w gospodarowaniu zasobami wody i jej użytkowaniu. Nie uzyskaliśmy opinii organizacji samorządowych. W jaki sposób zatem mamy pracować, aby spełnić to, o czym jest mowa w ust. 3 art. 1: „Gospodarowanie wodami uwzględnia zasadę wspólnych interesów i jest realizowane przez współpracę administracji publicznej, użytkowników wód i przedstawicieli lokalnych społeczności tak, aby uzyskać maksymalne korzyści”?</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie można zaskakiwać rządu z dnia na dzień - tymi słowami dziś w „Sygnałach dnia” pan marszałek Płażyński uzasadnił odmowę wprowadzenia do porządku obrad na wniosek klubu SLD informacji rządu o sytuacji w systemie bankowym i ubezpieczeniach. Czy można zatem, panie marszałku, zaskakiwać posłów z dnia na dzień? Oczywiście nie, i jest pan tego świadom. Dlatego mamy jedynie debatę krótką, w miejsce należnej tak ważnemu i obszernemu projektowi w pierwszym czytaniu debaty długiej, a przynajmniej średniej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JerzyCzepułkowski">Prawo wodne, długo oczekiwane, jest prawem niezbędnym. Polska to kraj ubogi w zasoby wodne. Jesteśmy jedynym krajem europejskim zagrożonym deficytem wody. Zasoby wody są rozłożone w naszym kraju nierównomiernie. Warunki klimatyczne, jak czytamy w uzasadnieniu, są źródłem okresowych nadmiarów lub braków wody. Polski klimat stepowieje. Poziom wód gruntowych się obniża, a jednocześnie pozwalamy odpływać do Bałtyku bezproduktywnie olbrzymim masom wody. Ponadto obowiązująca od 1974 r. ustawa Prawo wodne nie odpowiada dzisiejszym realiom gospodarczym i społecznym. Nieubłaganie również zbliżają się terminy dostosowania naszego prawa z zakresu ochrony środowiska do standardów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JerzyCzepułkowski">Niebezpiecznie upływa czas. Prace nad ustawą, dobrze wiemy, trwają od wielu lat. Pojawiają się jej kolejne wersje, ale jeśli chodzi o pierwszą zapowiedź Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa skierowania w tej kadencji do Sejmu Prawa wodnego, to minęło to już ponad rok temu. Dobrze, że resort ochrony środowiska się ożywił, kierując do pierwszego czytania podczas tej sesji Sejmu trzy bardzo istotne, obszerne projekty ustaw z zakresu ochrony środowiska. Ale dlaczego, powtarzam, oczekuje się od Wysokiej Izby pracy nad tymi projektami bez przygotowania?</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JerzyCzepułkowski">Projekt ustawy Prawo wodne nie ma klauzuli projektu pilnego. Znamy projekty taką klauzulę posiadające, które po kilka tygodni oczekują na danie im szansy na pierwsze czytanie. Budzi się nieufność. Nasuwa się nieodparta myśl, że być może ten nagły pośpiech ma spowodować ukrycie wad bądź luk, a uchwalenie projektu może oznaczać jedynie chęć osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę, jakiegokolwiek, ale bardzo potrzebnego dla poprawy żenująco kiepskiego wizerunku koalicji AWS i Unii Wolności. Wobec takiego trybu procedowania trudno jest o spokojną, pogłębioną analizę tekstu projektu ustawy, a uwagi, które zgłoszę, mogą mieć jedynie charakter wstępny. Niemniej dotyczyć one będą spraw fundamentalnych, związanych z samą koncepcją wyjściową tworzenia nowego Prawa wodnego, uwzględniającą zasady zrównoważonego rozwoju w gospodarowaniu wodą, ograniczenia wynikające z niewystarczających co do ilości i jakości zasobów wody i konieczność nowej wizji działań regulujących ochronę i wykorzystanie zasobów wody w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JerzyCzepułkowski">Trudno jest ocenić jakość rozwiązań przyjętych w projekcie Prawa wodnego bez projektów związanych z nim aktów wykonawczych, a tych nie ma. Tak naprawdę akty wykonawcze uzupełniające prezentowany dzisiaj jedynie szkielet Prawa wodnego oraz inne ustawy, do których odwołuje się projekt ustawy, zdecydują o jakości proponowanych rozwiązań. Dziś brak niestety możliwości oceny spójności rozwiązań systemowych oraz dokonania oceny zgodności ustawy z prawem Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JerzyCzepułkowski">Pierwsza uwaga wstępna, ale mająca zasadnicze znaczenie dla całości ustawy, dotyczy terminologii. Praw wodne winno regulować całokształt działalności związanej z ochroną i gospodarowaniem wodą, a nie, jak chce projektodawca, wodami. Woda jest unikalną, niezastępowalną substancją o ściśle sprecyzowanym składzie chemicznym. Zawsze mamy więc do czynienia z wodą, która w zależności od przyjętych kryteriów może być wodą podziemną bądź powierzchniową, wodą stojącą lub płynącą, wodą słodką bądź słoną. Jest to jednak zawsze woda, a nie wody. Konsekwencją takiego rozumowania jest nie tylko konieczność wprowadzenia tej terminologii do projektu ustawy, ale przyjęcie całościowej koncepcji w zakresie ochrony wody, gospodarowania wodą, wykorzystania wody i administrowania wodą.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JerzyCzepułkowski">Ust. 1 art. 3 stanowi, iż zarządzanie zasobami wodnymi polega na kształtowaniu i ochronie tych zasobów z uwzględnieniem podziału kraju na obszary dorzeczy. Wydaje się, że należy ten zapis doprecyzować i wzmocnić przez stwierdzenie, że „zarządzanie zasobami wodnymi polega na kształtowaniu i ochronie tych zasobów na obszarze dorzecza”. Samo określenie „uwzględnienie podziału kraju na obszary dorzeczy” jest za mało precyzyjne i za mało jednoznaczne. Tymczasem jest to jedna z fundamentalnych zasad gospodarowania wodą, wprowadzenia której domagano się od wielu lat. Nowela Prawa wodnego z 1966 r. wprowadziła zapis o odejściu od gospodarowania wodą w granicach administracyjnych na rzecz dorzecza.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JerzyCzepułkowski">Zasadnicze wątpliwości powstają wobec zamiaru powołania Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, którego organizację - jak stanowi art. 88 ust. 4 - określa statut nadany w drodze rozporządzenia przez prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki wodnej. Statut ten ma uwzględnić powołanie departamentów do realizacji zadań merytorycznych, biur lub oddziałów do realizacji wyodrębnionych zadań w dorzeczu o znaczeniu ponadregionalnym, wydziałów oraz komórek organizacyjnych. Dotychczasowy nadzór nad instytucjami zarządzającymi gospodarką wodną sprawowany był przez Departament Gospodarki Wodnej, w którym pracowało około 20 osób. Wobec powyższego należy spodziewać się rozrostu struktury administracyjnej i nie do końca prawdziwe wydają się stwierdzenia zawarte w uzasadnieniu projektu ustawy, iż wprowadzenie jej w życie nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu, tym bardziej że Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej nie będzie wyposażony w środki z tytułu opłat i kar, te bowiem zbiera i przekazuje funduszom ochrony środowiska i gospodarki wodnej marszałek województwa, a należności są dochodami budżetu. Na marginesie, nie wyposażając w środki, nie tworzy się niestety Krajowemu Zarządowi Gospodarki Wodnej żadnych nowych instrumentów umożliwiających sprawną realizację polityki ochrony zasobów wodnych, na przykład poprzez finansowanie inwestycji służących ochronie wód.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Trzecią fundamentalną sprawą podnoszoną w projekcie ustawy jest sprawa własności wody. Proponuje się tutaj nowe podejście, uwzględniające własność skarbu państwa, innych osób prawnych i fizycznych. Wymaga to jednak dalszej poważnej dyskusji. Jeśli bowiem przyjąć spójną koncepcję wody jako unikatowej i niepodzielnej substancji, to można mówić raczej o administrowaniu, zarządzaniu, ochronie wody, a nie o jej własności. Sam projektodawca zresztą dostrzega ten problem, bo jednocześnie stwierdza, że woda podziemna - nie wody, tu używam już proponowanej terminologii - nie może być przedmiotem odrębnej własności i w związku z tym jest własnością państwa. Woda zresztą ze swej natury podlega stałej dynamice i można mówić co najwyżej o własności chwilowej, bowiem proces naturalnego obiegu wody w przyrodzie - poprzez parowanie, transpirację, opady, transport, retencję - odbywa się bez przerwy. Analogicznie można by się odnieść na przykład do kwestii własności powietrza nad nieruchomością. Prawo własności być może winno obejmować nieruchomość gruntową, na przykład obszar jeziora, stawu czy rowu, z odrębną własnością występującą na tej nieruchomości, czyli wodą, będącą własnością państwa. Miałaby tu zastosowanie znana analogia do własności nieruchomości gruntowej i odrębnej własności na niej, na przykład w postaci budynków.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#JerzyCzepułkowski">Na problem własności wody warto spojrzeć również przez pryzmat projektu ustawy o strategicznych zasobach naturalnych kraju. Na ten problem powinniśmy spojrzeć również, a może przede wszystkim, przez pryzmat treści proponowanego, jakże lakonicznego art. 13, który stanowi, że ryby i inne organizmy żyjące w wodzie stanowią jej pożytki, do pobierania których jest uprawniony właściciel wody. Treść lakoniczna, ale jakże pojemna, do tego stopnia, że aż niebezpieczna wobec braku odniesienia do innych ustaw, a szczególnie do ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, ustawy o ochronie przyrody czy ustawy Prawo łowieckie.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#JerzyCzepułkowski">Przedstawiając koncepcję własności, projektodawca nie ustrzegł się wielu błędów i niejednoznaczności. Woda, jak stanowi art. 10, jest własnością skarbu państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych. Nie przewiduje się przekazania części zasobów wody do majątku samorządów terytorialnych. Ust. 2 w tym artykule stwierdza zaś, że wody stanowiące własność państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#JerzyCzepułkowski">Inna niespójność dotyczy kwestii rybactwa w tej ustawie oraz w ustawie o rybactwie śródlądowym i wchodzącej w życie od 1 stycznia 2001 r. ustawie o działalności gospodarczej. Ustawa Prawo wodne likwiduje pojęcie rybactwa jako działalności mającej charakter szczególnego korzystania z wody, nie określa uprawnionego do wykonywania rybactwa. Natomiast w ustawie o rybactwie śródlądowym, na mocy art. 73 ustawy Prawo działalności gospodarczej, skreślono art. 4, określający uprawnionego do wykonywania rybactwa, co powoduje, że z dniem 1 stycznia 2001 r. prawdopodobnie każdy będzie mógł bezkarnie łowić ryby w dowolnie przez siebie wybranych powierzchniowych wodach śródlądowych, i to niekoniecznie wędką. Takich sprzeczności i niespójności z innymi ustawami jest więcej.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#JerzyCzepułkowski">Nie od rzeczy jest przypomnienie tutaj, że podczas debaty sejmowej nad projektem ustawy Prawo wodne na 59. posiedzeniu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w roku 1995, w poprzedniej kadencji, pan poseł Radosław Gawlik, obecnie wiceminister środowiska, podobne niespójności ówczesnego projektu z innymi ustawami nazwał niechlujstwem. Niechlujstwem wprawdzie nie jest, ale doprecyzowania wymaga szereg pojęć ze słowniczka zawartego w art. 9. Występuje tu szereg definicji nieostrych bądź nieprecyzyjnych, np. dobry stan ekologiczny - stan osiągnięty przez wody, które niezależnie od działalności człowieka posiadają bogaty, zrównoważony ekosystem; jeżeli krawędź brzegu jest wyraźna, a linia brzegu biegnie tą granicą; kąpielisko to woda, w której kąpiel dokonywana jest przez znaczną liczbę kąpiących się itd.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#JerzyCzepułkowski">Wątpliwości mojego klubu budzą również niektóre terminy, zaproponowane w rozdziale: Przepisy przejściowe i końcowe. Na przykład ust. 1 w art. 235 przewiduje, że pozwolenia wodno-prawne na szczególne korzystanie z wód wygasają w terminie 1 roku od dnia wejścia w życie ustawy. Czy rząd nie przewiduje kolejnej niewydolności administracji podczas kolejnego wdrażania kolejnej niezwykle ważnej ustawy ze wszystkimi tego konsekwencjami?</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#JerzyCzepułkowski">Z radością natomiast mój klub przyjmuje zapisy ustawy, stanowiące, że budowa wodociągów musi postępować równocześnie z wykonywaniem kanalizacji i oczyszczalni ścieków oraz zapisy ustanawiające nieprzekraczalne terminy, w których aglomeracje o określonej równoważnej liczbie mieszkańców winny być wyposażone w sieci kanalizacyjne i mechaniczno-biologiczne oczyszczalnie ścieków.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#JerzyCzepułkowski">Wreszcie, panie marszałku, Wysoka Izbo, wspomniana na wstępie kwestia zgodności projektu ustawy Prawo wodne z prawem Unii Europejskiej. W uzasadnieniu czytamy, że projekt uzyskał pozytywną wstępną opinię co do zgodności z wymaganiami Unii Europejskiej. Opinie Komitetu Integracji Europejskiej nie są niestety tak optymistyczne. Pierwsza, sformułowana w dniu 20 stycznia 2000 r. w swej konkluzji stwierdza, że projekt ustawy Prawo wodne nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Kolejna opinia z dnia 14 lutego br. konkluzję zmienia, gdyż, cytuję: zgodnie z ustaleniami grupy roboczej, która odbyła posiedzenie w dniu 26 stycznia 2000 r. kwestie podniesione w pierwszej opinii zostaną uregulowane w innych przygotowywanych projektach ustaw, co pozwala na zmianę konkluzji co do zgodności projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej z negatywnej na pozytywną z utrzymującymi się rozbieżnościami.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#JerzyCzepułkowski">Oczywiście jesteśmy świadomi trudności w doprowadzeniu do pełnej zgodności ustawy z prawem Unii Europejskiej z uwagi na brak możliwości pełnej i szybkiej realizacji wytycznych zawartych w dyrektywach unijnych dotyczących w szczególności jakości wód, ale skoro jednym z głównych celów podjętej dzisiaj pracy, a może głównym celem jest dostosowanie Prawa wodnego do prawa Unii Europejskiej, naszym zdaniem należy doprowadzić do zgodności ustawy z prawem Unii, wskazując daty wejścia w życie zapisów dotyczących jakości wód, zgodnie z unijnymi dyrektywami, w terminach odpowiadających stanowisku Polski w ramach negocjacji o członkostwo Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyraził niejednokrotnie wolę i gotowość do pracy nad dostosowaniem polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Wolę tę również potwierdził w imieniu klubu poseł Józef Oleksy podczas niedawnej debaty o stanie przygotowań do członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, ale podobnie jak wówczas i dzisiaj zastrzegamy, że nie będziemy zgadzać się na stanowienie prawa w pośpiechu, na skróty, bez dokonania analiz i konsultacji, bez starannego i wszechstronnego rozważenia wszystkich proponowanych rozwiązań i ich skutków i bez projektów aktów wykonawczych decydujących o jakości prawa.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z uwagi na wagę problemu wnosimy o skierowanie projektu ustawy Prawo wodne do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w celu przeprowadzenia dalszych prac. Zastrzegamy równocześnie, że będziemy wnosić, aby komisja podjęła pracę w momencie uzyskania niezbędnych, brakujących dziś, opinii prawnych i ekspertyz zainteresowanych organizacji pozarządowych i ruchów ekologicznych oraz organizacji zrzeszających samorządy. Przede wszystkim jednak będziemy czekać na projekty aktów wykonawczych do ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#StanisławZając">Ponieważ pan poseł znaczną część początkowego fragmentu swojego wystąpienia poświęcił sprawom regulaminowym i decyzjom pana marszałka Sejmu, chciałbym poinformować, że w porządku obrad, doręczonym paniom i panom posłom 18 lutego, był zawarty punkt dotyczący pierwszego czytania projektu ustawy Prawo wodne. Druk został doręczony paniom posłankom i panom posłom 21 lutego br., a zatem, patrząc na treść art. 34 ust. 4 Regulaminu Sejmu, wszystko odbyło się zgodnie z aktem prawnym wiążącym nas w tej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Czepułkowski: Tego nie kwestionowałem...)</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#StanisławZając">Proszę pana posła Jerzego Stanisława Madeja o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JerzyStanisławMadej">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, zacznę od uwagi o charakterze historycznym, która dotyczy nie historii ostatniego 100-lecia, tylko ostatnich 10 lat. Otóż z faktu, że do Sejmu wpłynął projekt ustawy Prawo wodne, należy wyciągnąć wniosek, że zbliża się koniec kadencji, ponieważ w poprzednich dwóch kadencjach Sejmu za każdym razem, kiedy pod obrady wchodził projekt ustawy Prawo wodne, kadencja kończyła się albo w sposób naturalny, albo w sposób przyspieszony.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Czepułkowski: Po raz kolejny skrócone...)</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JerzyStanisławMadej">Miejmy nadzieję, że zgodnie z polskim powiedzeniem: do trzech razy sztuka, ten trzeci raz zakończy się pozytywnie, finał tych prac będzie pozytywny i będziemy mieli i pełną kadencję Sejmu, i dobre Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JerzyStanisławMadej">A przechodząc do meritum, czyli do przedstawionego projektu ustawy, to jest oczywiste, że przyspieszone tempo prac, o którym mówił mój przedmówca pan poseł Czepułkowski, wynika z naszych zobowiązań czy deklaracji związanych z wstępowaniem do Unii Europejskiej i z terminów, które wymusza na nas Unia Europejska, jeśli chodzi o dostosowanie naszego ustawodawstwa do jej dyrektyw. Dlatego też w uzasadnieniu do projektu ustawy ten aspekt, to znaczy konieczność dostosowania prawa do wymagań Unii Europejskiej, odmieniany jest przez wszystkie przypadki i przedstawiany we wszystkich możliwych wariantach. Jest to bardzo istotny element, ale nie jedyny. Tak naprawdę główną przyczyną nowelizacji Prawa wodnego powinno być przecież dążenie do zagwarantowania odpowiedniej ilości i jakości wody przeznaczonej na różne potrzeby: wody pitnej, wody przemysłowej, wody gospodarczej, wody dla rolnictwa, zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JerzyStanisławMadej">Ten aspekt powinien być stawiany równie wysoko, jak kwestia dostosowania naszego prawa do wymogów Unii Europejskiej. A jak wiemy, obecny stan zaopatrzenia w wodę czy dostępu do wody generalnie, bo tak to się nazywa, jest - delikatnie mówiąc - niezadowalający. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że w ciągu ostatnich 10 lat sytuacja uległa istotnej, można by powiedzieć, że radykalnej zmianie, co nie oznacza, że osiągnęliśmy stan idealny. W końcu ciągle istnieje jeszcze sporo dużych miast, z częścią stolicy na czele, które nie mają oczyszczalni, wciąż brakuje kanalizacji i systemów oczyszczania ścieków na obszarach wiejskich. Rozbudowywana jest wprawdzie sieć wodociągowa, ale niestety bez kanalizacji, co powoduje wzrost ilości ścieków odprowadzanych do gruntu lub do wody.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JerzyStanisławMadej">Ciągle jesteśmy świadkami niegospodarności w dziedzinie wykorzystywania ograniczonych, jak tu też mówili moi przedmówcy, zasobów wody. Kolejne raporty NIK przedstawiają, że albo użytkownicy ciągle jeszcze korzystają z wody bez pozwolenia wodno-prawnego, albo jeżeli nawet dysponują Prawem wodnym, to korzystają z wód niezgodnie z tym prawem i właściwie jest to traktowane jako małe wykroczenie, czy o małym stopniu szkodliwości, a ciągle mówimy, że zasoby tych naszych wód są ograniczone. Poprawa jakości wód powierzchniowych również - mimo tego, że jest oczywiście zauważalna - nie jest jednak taka, jakby należało oczekiwać. A wreszcie to, co niepokojące - pojawiają się informacje o zanieczyszczeniu wód podziemnych, zwłaszcza tych głębokich, które stanowią żelazną rezerwę wody pitnej.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JerzyStanisławMadej">I te wszystkie elementy powinny być przyczyną, argumentem na rzecz jak najszybszego uchwalenia nowego Prawa wodnego i prowadzenia odpowiedniej gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JerzyStanisławMadej">Oczywiście jest wiele przyczyn tego stanu rzeczy, o którym przed chwilą mówiłem, zresztą o tym mówił również pan minister, przedstawiając uzasadnienie do projektu ustawy. W końcu od 10 lat mówi się o konieczności ulepszenia, poprawienia czy opracowania nowego Prawa wodnego. A to, że istniejące Prawo wodne nie jest, delikatnie mówiąc, najlepsze, również znajduje się w uzasadnieniu, jakie rząd przedstawił do projektu ustawy - ja to uzasadnienie będę od czasu do czasu cytował. Otóż w uzasadnieniu tym pisze się, że w latach siedemdziesiątych w wyniku pogarszającej się jakości wód i zmniejszających się zasobów dyspozycyjnych zakres uprawnień państwa w gospodarowaniu wodami i jego ingerencji we wszelkie aspekty korzystania z wód, w tym stosunki o charakterze cywilnoprawnym, został istotnie rozszerzony, czego wyrazem są przepisy uchwalonej 24 października 1974 r. ustawy Prawo wodne, obowiązujące do dziś. I istotne zdanie: Przepisy tej ustawy nie pozwalają jednak na racjonalne gospodarowanie majątkiem państwowym w dziedzinie gospodarki wodnej, tak aby zapewnić jego utrzymanie i rozwój oraz poprawę jakości zasobów wodnych. To jest podstawowe według mnie zdanie, które w tym uzasadnieniu jest zawarte - że ta ustawa nie spełnia swojego zadania.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JerzyStanisławMadej">No i teraz, jak już powiedziałem - mówiąc o nowelizacji ustawy, w zasadzie mówimy o trzech zasadniczych elementach (czy trzech zasadniczych dziedzinach), które powinny być prawidłowo rozwiązane. Pierwszy to jest prawo własności, drugi to system zarządzania wodami i trzeci to system finansowania gospodarki wodnej. I co w tej dziedzinie proponuje nam przedstawiony projekt ustawy Prawo wodne?</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#JerzyStanisławMadej">Jeśli idzie o własność, w uzasadnieniu do projektu ustawy napisano, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale w dalszym ciągu rząd proponuje, że jednakże wody będą stanowić własność skarbu państwa albo innych osób prawnych lub fizycznych. W stosunku do stanu obecnego z zakresu prywatnej własności wyłączono wody znajdujące się w studniach, ponieważ bardzo trudne jest jednoznaczne wydzielenie części zasobów wód podziemnych i przypisanie im prawa własności. Czyli sytuacja zostaje taka, jaka była, nic się nie zmienia w stosunku do tego, co było do tej pory. Oczywiście konsekwencją jest to, że jako reprezentanta interesu skarbu państwa w stosunku do zasobów wodnych projekt wskazuje prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej - w stosunku do wód istotnych dla kształtowania zasobów wodnych kraju oraz ochrony przeciwpowodziowej, a dla pozostałych wód powierzchniowych w projekcie proponuje się powierzenie tej reprezentacji marszałkowi województwa wykonującemu zadania z zakresu administracji rządowej. Czyli w dalszym ciągu pozostaje centralistyczny, administracyjny system zarządzania wodą, o którym mówiliśmy, że niestety nie jest tym systemem, który się sprawdził.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#JerzyStanisławMadej">Następna sprawa. Jeśli idzie o system zarządzania wodami, to cały czas i posłowie, i ministerstwo, i wszyscy, którzy są tym problemem zainteresowani, zgadzają się, że zarządzanie czy gospodarowanie wodą powinno się odbywać na obszarach dorzeczy rzek. W Polsce, proszę państwa, jak wiemy, praktycznie mamy dwa dorzecza; to jest dorzecze Odry i dorzecze Wisły. Jeszcze jest oczywiście zlewnia Morza Bałtyckiego, jest kilka rzek, które wpadają do Morza Bałtyckiego, kilka, które wpadają do rzek przygranicznych, ale praktycznie są dwa dorzecza, a mamy 7 regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Jak to się ma do dwóch dorzeczy? I to, co proponuje rząd w projekcie ustawy, również cały czas jest kontynuowaniem tego, co było do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#JerzyStanisławMadej">Konstruując proponowany w projekcie - znowu cytuję już teraz uzasadnienie do projektu - system zarządzania wodami wzięto pod uwagę przede wszystkim obecny, niezadowalający stan zasobów wodnych i stopień ich zagospodarowania, wymuszający konieczność głębokiego, władczego ingerowania państwa w określanie praw do użytkowania wód i egzekwowanie ich ochrony. Dlatego też w projekcie, wykorzystując istniejące struktury i zadania organów administracji rządowej niezespolonej, jakimi są dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej, zaproponowano utworzenie dwuszczeblowej administracji rządowej w dziedzinie zarządzania wodami: urzędu prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz urzędów dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej wraz ze stosownym aparatem administracyjnym. Czyli będzie 7 zarządów regionalnych gospodarki wodnej, tak jak gdybyśmy mieli 7 dorzeczy w Polsce. A powtarzam, dorzecza mamy 2.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#JerzyStanisławMadej">Dodatkowo projekt ustawy proponuje, aby dla zwiększenia uspołecznienia procesów decyzyjnych w zarządzaniu wodami powołać rady gospodarki wodnej dorzeczy jako organy opiniodawczo-doradcze dyrektorów regionalnych zarządów. Jest to taki system quasi-uspołecznienia, bo te rady będą tylko parawanem, jako że decyzje i tak będzie podejmował dyrektor zarządu, a rada, jak zapisano w projekcie ustawy, jest tylko organem opiniodawczo-doradczym. Natomiast nadzór i kontrolę nad działalnością dyrektorów regionalnych zarządów sprawował będzie prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Tak więc mamy ten system, o którym mówiłem, a jeszcze jeden szczebel zarządzania doszedł do tego obecnego, który jest.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#JerzyStanisławMadej">No i trzecia sprawa, proszę państwa, to są instrumenty ekonomiczne, czyli system finansowania.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#JerzyStanisławMadej">Mówił o tym również pan minister, że powinniśmy dążyć do tego, zresztą taka jest zasada w Unii Europejskiej, żeby to był system samofinansujący. Ci użytkownicy, którzy pobierają wodę tam, gdzie tej wody jest mało, albo którzy odprowadzają ścieki w dużych ilościach lub o wysokim stopniu zanieczyszczenia, powinni ponosić takie opłaty, żeby to w końcu pokrywało wszystkie koszty, łącznie z uwzględnieniem kosztów ekologicznych. Natomiast co nam pisze ministerstwo w uzasadnieniu? Opłaty za szczególne korzystanie z wód będą obejmować, tak jak dotychczas, pobór wody oraz wprowadzanie ścieków do wód i ziemi. W projekcie określono także zasady uiszczania opłat za zanieczyszczenia wprowadzane do środowiska z wodami opadowymi ujętymi w systemy kanalizacyjne. To jest jedyna nowość w dziedzinie opłat.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#JerzyStanisławMadej">W projekcie utrzymano obecny system administracyjnych kar pieniężnych wymierzanych za korzystanie z wód z naruszeniem warunków pozwolenia wodno-prawnego. Poza tym opłaty i kary będą stanowiły, tak jak dotychczas, dochód funduszy ochrony środowiska, należności zaś - dochód budżetu państwa. W związku z tym, proszę państwa, jest w tym momencie pytanie: Co się zmieni w systemie finansowania gospodarki wodnej? Pieniądze z opłat i kar za użytkowanie będą szły do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, należności zwiększą dochody budżetu państwa, to jest akurat kwestia kilku milionów złotych, a za kilka miesięcy przejdziemy do projektu ustawy budżetowej na rok 2001 i okaże się, że na centralne inwestycje z zakresu gospodarki wodnej będzie kwota 20 mln zł, tak jak to było na rok 2000. W związku z tym jest pytanie: O co chodzi w tym projekcie ustawy?</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#JerzyStanisławMadej">I wreszcie, proszę państwa, sprawa najistotniejsza. To jest to, o czym mówiłem na początku, czyli dwa elementy. Oczywiście dostosowanie do prawa Unii Europejskiej jest bardzo istotne. Natomiast podstawowym elementem jest zapewnienie dostępu do czystej wody. W zeszłym roku, na międzynarodowej konferencji, która się odbywała w Londynie pod hasłem „Środowisko i zdrowie”, padła informacja, że w Europie około 60 mln ludzi nie ma dostępu do czystej wody. Myślałem, że to nie obejmuje Polski. Okazuje się, że jeżeli teraz przyjmiemy prawo Unii Europejskiej, to znowu z tego, co nam pisze pan minister w uzasadnieniu do ustawy, nie wydaje się także możliwe wprowadzenie już obecnie zakazu wykorzystywania do produkcji wody pitnej, wody nieodpowiadającej ustalonym wymaganiom jakościowym. W Polsce dopuszczone zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej sytuacje wyjątkowe występują dość powszechnie, gdyż wody powierzchniowe wykorzystywane do celów wodociągowych z reguły nie odpowiadają wymaganiom pod względem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, co powoduje konieczność stosowania dodatkowych zabiegów związanych z eliminacją tego rodzaju zanieczyszczeń. Wprowadzenie do planu wodnego zakazu wykorzystywania do produkcji wody pitnej wód nieodpowiadających ustalonym wymaganiom będzie możliwe dopiero za 10–15 lat. W takim razie można by ponownie zapytać: Co nam ta ustawa daje i jakie mają być efekty?</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#JerzyStanisławMadej">Dlatego, proszę państwa, jak widać z tego, co przedstawiłem, stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności jest krytyczne, żeby nie rzec negatywne w stosunku do przedstawionego przez rząd projektu ustawy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę ze wszystkich aspektów, to znaczy z konieczności nowelizacji czy z konieczności uchwalenia nowej ustawy Prawo wodne. Biorąc pod uwagę zarówno aspekty międzynarodowe, jak i nasze aspekty krajowe, a przede wszystkim ten aspekt, o którym mówiłem, zapewnienia wszystkim Polakom dostępu do czystej wody, taka ustawa musi być uchwalona. Jednakże Unia Wolności będzie głosować za przesłaniem projektu ustawy do prac w komisji ochrony środowiska pod warunkiem, że w czasie prac będą wprowadzone istotne zmiany, a nie tylko zmiany kosmetyczne czy zmiany wygładzające pewne wątpliwości czy niejasności.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#JerzyStanisławMadej">Zasadnicze zmiany, które będziemy chcieli wprowadzić do projektu rządowego, będą polegały,</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#JerzyStanisławMadej">— po pierwsze, na ustanowieniu dwóch zarządów dorzecza: zarządu dorzecza Odry i zarządu dorzecza Wisły, a nie siedmiu, które są oparte na sztucznym podziale;</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#JerzyStanisławMadej">— po drugie, na ustaleniu, że jednostki zlewniowe, głównie samorządowe, gospodarują całą wodą w zlewniach;</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#JerzyStanisławMadej">— po trzecie, na dążeniu do wdrożenia zasady samofinansowania się gospodarki wodnej, o czym wspominał pan minister, a nie do tego, co przewidziano w tym projekcie ustawy — nie mówiłem o tym — że Rada Ministrów będzie uchwalała opłaty za korzystanie z 1 m3 dla całej Polski, tak jak gdyby Rada Ministrów miała rozeznanie, jakie są warunki hydrologiczne w poszczególnych regionach, w poszczególnych zlewniach. Następnie należy przewidzieć większy udział użytkowników w gospodarowaniu wodą w zlewniach i ekologizację tego projektu Prawa wodnego, który w swoim dzisiejszym kształcie nastawiony jest na tradycyjne gospodarowanie wodą, ujmuje się tu bowiem problem pod kątem ilościowym, zaś w zbyt małym stopniu bierze pod uwagę aspekty jakościowe wód oraz potrzeby wodnych i związanych z wodą ekosystemów. Przedstawiając takie stanowisko Unii Wolności, powtarzam jeszcze raz: Unia Wolności będzie głosowała za skierowaniem tego projektu ustawy do pracy w komisji, mając nadzieję, a raczej przekonanie, że w wyniku tych prac powstanie nowoczesne i skuteczne Prawo wodne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Żelichowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławŻelichowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zdaję sobie sprawę, w jak trudnej jestem sytuacji, występując w imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego, jako że chciałbym być chociaż trochę bardziej krytyczny w stosunku do projektu rządowego niż pan poseł Madej z Unii Wolności, a będzie to niezmiernie trudne.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StanisławŻelichowski">Uchwalona w 1974 r. ustawa Prawo wodne, mimo że była wielokrotnie nowelizowana, nie odpowiada przemianom ustrojowym, jakie nastąpiły po 1990 r., a także porządkowi prawnemu wprowadzonemu Konstytucją Rzeczypospolitej w 1997 r. Również podpisany układ stowarzyszeniowy z 1994 r. nałożył cały szereg obowiązków na nasz kraj, np. harmonizacji naszego prawa z prawem unijnym. Stąd potrzeby uchwalenia Prawa wodnego nikt nie neguje. Natomiast tak jak powiedział pan poseł Madej, Prawo wodne ma nieciekawą historię w parlamencie. Przypomnę, że w 1995 r. rząd złożył jego projekt do parlamentu, odbyło się pierwsze czytanie i powołano komisję, która zebrała się dwa razy - raz, żeby się ukonstytuować, a drugi, po dwóch latach, żeby odrzucić projekt, bo zbliżały się wybory parlamentarne i już nie było możliwości jego uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StanisławŻelichowski">Wyrażam też przekonanie, że ten projekt będzie miał większą szansę w parlamencie, bo on jest niezmiernie potrzebny, chociaż zagrożeń jest bardzo wiele. O tych zagrożeniach chciałbym właśnie powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#StanisławŻelichowski">Zaproponowane w omawianym projekcie regulacje prawne w zasadzie nie różnią się w swoich założeniach od tych z projektu z 1995 r. Szereg z nich, w szczególności te odnoszące się do korzystania z wód, pozwoleń wodno-prawnych, budownictwa wodnego, ochrony przed powodzią i suszą oraz spółek wodnych, zostało jedynie usystematyzowanych i dostosowanych do zmienionych w tym okresie bądź nowo uchwalonych aktów prawnych, takich jak choćby konstytucja. W szerszym zakresie, chociaż w stopniu niezadowalającym, co wynika chociażby z załączonych do projektu ustawy Prawo wodne opinii Komitetu Integracji Europejskiej, zmieniono dział III: Ochrona wód, wprowadzając nowe zapisy, jednakże zawierające głównie jedynie delegacje ustawowe umożliwiające uregulowanie kwestii wynikających z dyrektyw Unii Europejskiej w późniejszym okresie w przepisach wykonawczych. Brak tych przepisów uniemożliwia ocenę przyszłych rozwiązań. Bardzo trudno w tej chwili ocenić, jak będą zaprojektowane przyszłe rozwiązania. Szereg zaproponowanych regulacji prawnych, w szczególności w dziale VI: Zarządzanie zasobami wodnymi, budzi poważne wątpliwości, jeśli chodzi o ich poprawność i możliwość wdrożenia bez znaczących skutków finansowych dla budżetu państwa. Należy bowiem przyjąć, że celem zaproponowanych regulacji jest stworzeniem warunków do efektywniejszego, racjonalniejszego gospodarowania zasobami wodnymi, w tym oczywiście, co ma w tej kwestii fundamentalne znaczenie, również zarządzania nimi. Świadczą o tym choćby zapisy w art. 1 i art. 3 projektu ustawy wyrażające intencje projektodawcy. Należy postawić pytanie, czy i na ile ta deklaracja intencji jest wiarygodna i czy potwierdzają ją propozycje konkretnych zapisów. Przyjmując, że podstawowy cel reformy administracji centralnej, przyjęty na początku lat dziewięćdziesiątych — utworzenie ministerstw funkcjonalnych jest nadal aktualny, uznać należy, że zawarta w projekcie ustawy Prawo wodne propozycja utworzenia jednostki na szczeblu krajowym, przejmującej część uprawnień ministra do spraw gospodarki wodnej, jest jak najbardziej celowa. Jednakże jeżeli dokładnie przeanalizować zapisy zaproponowane w dziale VI: Zarządzanie zasobami wodnymi, nasuwają się poważne wątpliwości i pytania, czy aby nie wprowadzamy reformy zarządzania dla samej reformy. Proponuje się bowiem powołanie urzędu centralnego — Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, którego prezesowi powierza się szereg nowych i niewątpliwie bardzo ważnych zadań, m.in. przygotowanie projektu planu poprawy zasobów wodnych w państwie, ochrony przeciwpowodziowej na obszarze państwa czy prowadzenie katastru gospodarki wodnej. Identyczne zadania, jedynie w odniesieniu do obszarów dorzeczy, powierza się dyrektorom regionalnych zarządów gospodarki wodnej. Pomijam fakt, że jednostki powyższe będą także realizowały dotychczasowe zadania — chociażby opracowywanie warunków korzystania z wód dorzecza czy zadania w zakresie utrzymania wielomiliardowej wartości majątku gospodarki wodnej. Potrzeby z tym związane zaspokajane są z budżetu państwa od szeregu lat na poziomie nie przekraczającym 50%.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#StanisławŻelichowski">Jeżeli przyjrzymy się zaproponowanym w tym dziale propozycjom w zakresie instrumentów ekonomicznych, to - jak mówili moi poprzednicy - nic się tu nie zmienia, a zaproponowane zapisy są najwyraźniej kompromisem rządowym umożliwiającym skierowanie projektu ustawy do Sejmu. Utrzymano bowiem status quo w zakresie opłat za szczególne korzystanie z wód i jedynie w przepisach przejściowych (art. 222) proponuje się dokonanie zmian w odpowiednich artykułach ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, umożliwiających przeznaczenie środków narodowego funduszu na dofinansowanie działalności planistycznych oraz utrzymanie wód i urządzeń wodnych po zasięgnięciu opinii prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#StanisławŻelichowski">Proponuje się utworzenie na szczeblu centralnym zupełnie nowej jednostki budżetowej, powierzając jej szereg bardzo ważnych zadań, z jednej strony, oraz jedynie prawo opiniowania często własnych projektów, kierowanych do niezależnego organizmu, jakim jest narodowy fundusz ochrony środowiska. Proponuje się więc, naszym zdaniem, zdaniem Polskiego Stronnictwa Ludowego, atrapę instrumentu ekonomicznego. Ze względu na doświadczenie z dysponowaniem przez ministra środkami chociażby z funduszu geologicznego (proponowane rozwiązanie wprost do niego nawiązuje) należy bardzo sceptycznie odnieść się do możliwości realizacji wspomnianych zadań - jeżeli nie w ogóle, to na pewno w określonych w przepisach przejściowych terminach (np. opracowanie warunków korzystania dla wszystkich dorzeczy w terminie 30 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy). Obowiązek taki, przypomnę, spoczywa już bowiem na dyrektorach regionalnych zarządów gospodarki wodnej od 1977 r., a z uwagi na brak środków budżetowych oraz możliwości ich pozyskania z ekologicznych funduszy, głównie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, realizacja tej delegacji ustawowej jest zaawansowana nie więcej niż w 10%, i to w odniesieniu do małych zlewni. Wątpliwe wydaje się rozwiązanie, aby rada nadzorcza narodowego funduszu, przy całym szacunku dla jej członków, miała decydować, czy najpierw opracować warunki korzystania z wód dorzecza dla rzeczki Psianki, Żabki czy innej, tym bardziej że w większości przypadków członkowie rad nadzorczych nie będą wiedzieli, gdzie ta rzeczka płynie, jakie są problemy w jej dorzeczu. Dlatego należy ocenić, że rozwiązanie zaproponowane w projekcie ustawy z 1995 r., polegające na zmianie sposobu gromadzenia i wydatkowania środków pochodzących z opłat za szczególne korzystanie z wód (regionalne zarządy gospodarki wodnej i rady gospodarki wodnej), było na pewno, jednej strony, bardziej kontrowersyjne dla niektórych decydentów, ale, z drugiej strony, zapewniało w większym stopniu realizację celów, które stawia się przed gospodarką wodną. Obecne rozwiązanie, nakładające nowe poważne zadania o kluczowym znaczeniu dla poprawy stanu naszych zasobów wodnych, pozbawia odpowiedzialnych za ich realizację instrumentów prawnych i naszym zdaniem nie może być zrealizowane, tym bardziej że nawet nie będzie możliwe projektowanie priorytetów przez ten organ centralny.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#StanisławŻelichowski">Wracając do spraw Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, chcę powiedzieć, że nie poprawi gospodarowania tymi zasobami wodnymi dalsze rozbudowywanie struktur urzędniczych, opłacanych z budżetu państwa, tworzących pośredni szczebel decyzyjny między ministrem właściwym do spraw gospodarki wodnej, a regionalnymi zarządami gospodarki wodnej. Naszym zdaniem należałoby rozważyć, czy nie byłoby bardziej racjonalne utworzenie podległej ministrowi właściwemu do spraw gospodarki wodnej jednostki o osobowości prawnej, agencji wodnej, wyposażonej w odpowiednie uprawnienia, przy jednoczesnym nadaniu osobowości prawnej regionalnym zarządom gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#StanisławŻelichowski">Reasumując, chcę stwierdzić, że należałoby przyjąć takie rozwiązanie, które umożliwi przeznaczenie środków pochodzących z opłat za korzystanie szczególnie z wód i urządzeń wodnych bezpośrednio na realizację zadań szeroko rozumianej gospodarki wodnej, w szczególności na poprawę stanu jakościowego i ilościowego zasobów naszych wód. Nawet bowiem najlepsze instrumenty racjonalizacji gospodarki wodnej, w jakie wyposażymy jednostki organizacyjne, nie przyniosą efektów, jeżeli decydenci od gospodarki wodnej nie będą znać kwot, jakimi dysponują na realizację powierzonych zadań.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#StanisławŻelichowski">Pewne zaniepokojenie, a nawet zdziwienie, budzi fakt, że zaopiniowanemu projektowi nie towarzyszą, choćby w założeniach, najważniejsze akty prawne, w tym projekt rozporządzenia Rady Ministrów wynikający z delegacji ustawowej art. 11 zawierający wykaz śródlądowych wód powierzchniowych lub ich części stanowiących własność publiczną. Bez projektu tego aktu prawnego znajdujemy się w sytuacji dzielącego Inflanty. Znajomość proponowanych w tym rozporządzeniu rozwiązań ma zasadnicze znaczenie dla oceny skutków finansowych wynikających z projektu ustawy Prawo wodne nie tylko dla budżetu państwa, ale również dla podmiotów gospodarczych korzystających z wód. O ile wiadomo, wykaz taki powstał już przed kilku laty, a upływ czasu pozwolił na spokojne jego dopracowanie.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#StanisławŻelichowski">W świetle powyższych uwag poważne wątpliwości budzą stwierdzenia zawarte w części 18 uzasadnienia do projektu ustawy, mówiące o braku skutków finansowych dla budżetu państwa, a także dla budżetów gmin w związku z wejściem w życie proponowanych rozwiązań. Dodam, że w odniesieniu do gmin wystarczy przeanalizować zapis zawarty w przepisach przejściowych - art. 233 o wyposażeniu miast w sieć kanalizacyjną i mechaniczno-biologiczną oczyszczalnię ścieków.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#StanisławŻelichowski">Wracając do poruszanej już sprawy dostosowania projektu do ustawodawstwa Unii Europejskiej, należałoby stwierdzić, że nastąpił w tym zakresie pewien postęp w porównaniu do poprzednich wersji, ale polegający głównie na sformułowaniu delegacji ustawowych dla właściwych ministrów. Są to jednakże jedynie deklaracje co do intencji. Brak jest chociażby takich projektów aktów wykonawczych jak wynikające z art. 43 i 45, mających istotne znaczenie dla poprawy stanu naszych zasobów wodnych, ale również dla kondycji finansowej i konkurencyjności polskiego przemysłu i polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#StanisławŻelichowski">Duże znaczenie mieć będzie także w tym względzie rozporządzenie wynikające z delegacji ustawowej zapisanej w art. 47, gdyż stosowane dotychczas metody dotyczące zarówno pobierania próbek, jak i badań stosowanych w Polsce są odmienne od stosowanych w Unii i są dla nas niekorzystne. Prace nad projektami wymienionych przepisów wykonawczych też już były znacznie zaawansowane i należałoby do nich wrócić, by potem w pośpiechu nie próbować tego tworzyć.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#StanisławŻelichowski">Panie Marszałku! W opiniowanym projekcie ustawy Prawo wodne zrezygnowano z uregulowań dotyczących spowodowania bezpośredniej ochrony przed powodzią i udziału w tej ochronie komitetów przeciwpowodziowych, pozostawiając tę problematykę do odrębnego uregulowania w ustawie o klęskach żywiołowych, nad którą prace trwają prawie trzy lata. Może tak się jednak zdarzyć, że Prawo wodne zostanie uchwalone wcześniej, dlatego lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie dotychczasowych zapisów. Ewentualna korekta mogłaby zostać dokonana przepisami przejściowymi we wspomnianej ustawie o stanie klęski żywiołowej.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#StanisławŻelichowski">Reasumując, chcę powiedzieć, że w opiniowanym projekcie ustawy Prawo wodne nie zaproponowano takich regulacji prawnych w zakresie zarządzania zasobami wodnymi, które rozwiązywałyby fundamentalny, narastający od lat problem finansowania gospodarki wodnej. Bez właściwego rozwiązania tego problemu, którego idea sprowadza się do wyposażenia decydentów w gospodarce wodnej w instrumenty ekonomiczne, które umożliwiłyby realne i rzeczywiste planowanie środków pozostających do ich dyspozycji, a na tej podstawie zadań, nie będzie możliwe osiągnięcie celów zapisanych w art. 1 i 3 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#StanisławŻelichowski">Mógłbym w tym miejscu wnosić o odrzucenie projektu ustawy, ale tego nie zrobię, ponieważ ten projekt jest bardzo ważny i potrzebny. W związku z tym proszę pana marszałka i apeluję, aby rozpatrzenie tego projektu ustawy odbyło się z chwilą, gdy wpłyną do parlamentu wszystkie akty wykonawcze, ponieważ trudno rozpatrywać całość projektu bez tych aktów. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#StanisławZając">Proszę pana posła Ryszarda Kędrę o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego Polskiej Racji Stanu i Koła Poselskiego Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt wystąpić w imieniu reprezentacji parlamentarnej Polskiej Racji Stanu i Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna oraz Polskiej Partii Ekologicznej „Zieloni” w debacie nad rządowym projektem ustawy Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#RyszardKędra">Przepisy obowiązującego Prawa wodnego z 1974 r. nie pozwalają na racjonalne gospodarowanie wodą oraz poprawę jej jakości. Próby zmiany ustawy, jak wiemy, są już historyczne i obejmują okres kilku kadencji Sejmu. Wszelkiego rodzaju próby kompleksowych zmian ustawy kończyły się z upływem kolejnych kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#RyszardKędra">Polska jest krajem ubogim w zasoby wodne i wśród krajów europejskich zajmuje jedno z ostatnich miejsc pod względem zasobów dyspozycyjnych na mieszkańca, w wyniku czego również zużycie w gospodarce jest relatywnie niskie. Na jakość wód powierzchniowych wpływają nie tylko ścieki przemysłowe i komunalne, ale także zanieczyszczenia wymywane z wodami opadowymi z atmosfery i ze środowiska gruntowego. Oddziaływanie wymienionych źródeł zanieczyszczeń doprowadziło w niedalekiej przeszłości do dramatycznego pogorszenia się jakości wód w większości rzek i jezior na terenie Polski, a odwrócenie tych tendencji musi stanowić jeden z głównych priorytetów polityki ekologicznej państwa.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#RyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uregulowania projektu ustawy obejmują śródlądowe wody powierzchniowe, wody podziemne oraz większość wód wewnętrznych, natomiast wody morza terytorialnego oraz wody Zatoki Gdańskiej - tylko w zakresie ochrony przed zanieczyszczeniami oraz przed powodzią. Dlatego też bardzo ważne jest, aby uregulowania nowej ustawy obejmowały utworzenie prawidłowych struktur administracji rządowej zarządzających wodami i takich, które nie będą budzić żadnych kontrowersji. Bardzo ważny aspekt, który musi być zachowany w ustawie, to ochrona wód, niezależnie od tego, kto jest ich właścicielem. Chodzi tu o osiągnięcie dobrego stanu ekologicznego wód poprzez utrzymanie lub poprawę ich czystości; należy stworzyć takie ograniczenia i zakazy w korzystaniu z wód i terenów przybrzeżnych, mające na celu ograniczenia zanieczyszczeń wprowadzonych do środowiska. Przy projektowaniu, wykorzystaniu i utrzymaniu urządzeń wodnych należy się kierować zasadą zrównoważonego rozwoju oraz potrzebą zachowania piękna krajobrazu. W ustawie bardzo ważne jest wprowadzenie obowiązku wyposażenia budowli piętrzących w urządzenia umożliwiające migrację ryb, stąd tak częste protesty organizacji ekologicznych przeciw budowie tych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#RyszardKędra">Bardzo ważne jest prawidłowe rozwiązanie problemów związanych z instrumentami ekonomicznymi służącymi gospodarce wodnej, nie należy powielać błędów z poprzedniej ustawy. Największe kontrowersje w projekcie ustawy występują wokół spółki wodnej jako instytucji o szerokiej działalności gospodarczej; w tym przypadku należy wziąć pod uwagę wszystkie opinie ekspertów, nawet te najbardziej skrajne.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#RyszardKędra">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Posłowie Koła Poselskiego Polskiej Racji Stanu i Koła Parlamentarnego KPN - Ojczyzna mają nadzieję, że w obecnej kadencji doczekamy się Prawa wodnego, które nie będzie budziło kontrowersji i służyć będzie poprawie jakości wód naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#RyszardKędra">Reasumując, jesteśmy za odesłaniem projektu ustawy Prawo wodne do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StanisławZając">Zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StanisławZając">Kontynuujemy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Górnego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefGórny">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Przedmiotem naszej debaty jest projekt ustawy Prawo wodne. Jest to już czwarty, a jeśli uwzględnić projekt z 1997 r., to już piąty projekt ustawy Prawo wodne omawiany w polskim parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JózefGórny">O tym, jak ważne dla rozwoju gospodarczego i społecznego Polski są ustawowe uregulowania sfery korzystania z wód i władztwa administracji publicznej w tej dziedzinie świadczy chociażby fakt, że pierwsza polska ustawa Prawo wodne uchwalona została tuż po odzyskaniu niepodległości, po latach niewoli, bo już w 1922 r. Kolejne akty prawne, noszące tę samą nazwę Prawo wodne, uchwalone zostały w 1962 r., a następnie 24 października 1974 r. - i ta ustawa z 1974 r., która weszła w życie z dniem 1 stycznia 1995 r., obowiązuje do dnia dzisiejszego.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JózefGórny">Ustawa ta, mimo wielokrotnych nowelizacji dostosowujących niektóre jej uregulowania do zmieniających się warunków gospodarczych, społecznych i ustrojowych, nie sprzyja już obecnie w żadnym stopniu racjonalnemu korzystaniu z zasobów wodnych, a niektóre z jej rozwiązań wymagają radykalnego przebudowania, choćby z uwagi na dostosowanie do konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, uchwalonej 2 kwietnia 1997 r., a także do prawodawstwa Unii Europejskiej. Dlatego też od kilku lat wiele środowisk z niecierpliwością oczekuje na propozycje nowych przepisów w dziedzinie gospodarowania wodami. Próbą wyjścia naprzeciw tym oczekiwaniom był rządowy projekt z 1997 r.; został on jednak, i chyba słusznie, odrzucony przez Sejm. Wydaje się, że przedłożony przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej projekt nowej ustawy Prawo wodne, przedstawiony w druku nr 1723, jest w dużym stopniu zgodny z wieloma oczekiwaniami.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#JózefGórny">Nie będę się odnosił do szczegółowych rozwiązań, jako że będzie na to czas podczas prac w komisji sejmowej. Konwencja pierwszego czytania przewiduje ogólne przedstawienie proponowanej ustawy i dyskusję odnośnie do jej kształtu. Chciałbym stwierdzić, iż lektura projektu ustawy Prawo wodne wskazuje na to, iż przy jej opracowywaniu kierowano się tym, aby gospodarowanie wodami odbywało się zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, tak by uzyskać jak najlepszy pod względem ekologicznym stan wód w naszym kraju. To duża zaleta omawianego projektu ustawy. Warto też zauważyć, iż otrzymaliśmy dokument bardzo obszerny nie tylko pod względem liczby artykułów - dla porównania: zawiera on 244 artykuły, a obowiązująca ustawa Prawo wodne ma ich tylko 145 - lecz także rodzaju i zakresu spraw przewidzianych do uregulowania w nowej ustawie. Są to bowiem zagadnienia dotyczące określenia własności zasobów wodnych i innego mienia związanego z tymi zasobami, (np. grunty pod wodami, urządzenia wodne), warunków korzystania z wód (zarówno w celach gospodarczych, zaopatrzenia ludności, jak i w celach związanych z wypoczynkiem czy rekreacją), zarządzania zasobami wodnymi, ochrony tych zasobów przed degradacją, ochrony przed powodziami i wielu innych aspektów polskiej gospodarki wodnej. Uważam, że przedłożony projekt całościowo reguluje te kwestie, proponując spójny system gospodarowania wodami, wyposażony w konieczne instrumenty zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#JózefGórny">Omawiany projekt ustawy Prawo wodne proponuje znacznie szersze i głębsze w stosunku do obecnie obowiązujących uregulowań wdrożenie w Polsce modelu zarządzania wodami w dorzeczach, czyli na obszarach wyznaczonych przez naturalne warunki hydrograficzne. Model ten, kiedyś nazywany modelem francuskim, już niedługo będzie modelem europejskim. Znajdujący się bowiem w ostatniej fazie prac legislacyjnych projekt stosownej dyrektywy Unii Europejskiej, ustalający działania Wspólnoty w zakresie polityki wodnej, jednoznacznie określa konieczność wdrożenia dorzeczowego systemu zarządzania wodami. Projekt ustawy Prawo wodne, proponujący wzmocnienie struktur administracji rządowej działającej w dorzeczach, którymi mają być regionalne zarządy gospodarki wodnej, poprzez wyposażenie i stosowne kompetencje zarówno w dziedzinie planowania i koordynowania działań na rzecz kształtowania zasobów wodnych i należytej ochrony, jak i zagwarantowania udziału we władztwie administracyjnym, tak by zapewnić konieczne skorelowanie prac różnych organów administracji publicznej, rządowej i samorządowej, skutecznie przygotowuje — taką mam nadzieję — polską gospodarkę wodną do wejścia w struktury europejskie. Dostosowaniu do standardów europejskich służyć będzie także, zapewne skutecznie, proponowany w projekcie system ochrony zasobów wodnych. Jest to dziedzina wymagająca zdecydowanego rozwinięcia i unowocześnienia.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#JózefGórny">Zdajemy sobie sprawę, iż nie można oczekiwać tego, by ustawa Prawo wodne w pełni i samodzielnie wdrażała prawodawstwo Unii w dziedzinie ochrony wód. Wiele kwestii szczegółowych wymaga uregulowania w innych ustawach, chociażby w ustawach o ochronie środowiska, o nawozach i nawożeniu, o zaopatrzeniu ludności w wodę i odprowadzeniu ścieków. Proponowane w projekcie Prawa wodnego zasady i warunki ochrony polskich zasobów wodnych tworzą, po pierwsze, podstawy ustawowe tej ochrony i, po drugie, zgodnie z projektem zostaną bardzo szczegółowo uzupełnione przepisami rozporządzeń wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#JózefGórny">Uważam, iż omawiany dzisiaj rządowy projekt nowego Prawa wodnego stanowi kolejny, ale na pewno nie ostatni, etap porządkowania polskiej gospodarki wodnej. Wydaje się, że docelowy model gospodarowania zasobami wodnymi, a zwłaszcza zarządzania nimi, powinien uwzględniać samofinansowanie się gospodarki wodnej, a więc powinien to być system, w którym środki powstające dzięki korzystaniu z wód przez podmioty gospodarcze i ludność przeznaczone są na utrzymanie i ochronę zasobów, a także na inwestycje w tej dziedzinie. Sprawa ta wymaga pilnego uporządkowania i rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#JózefGórny">Ważnym przyszłościowym elementem modelu docelowego powinno też stać się włączenie majątku skarbu państwa, jeśli chodzi o gospodarkę wodną, takiego jak nieruchomości, urządzenia wodne, np. zbiorniki, stopnie wodne, elektrownie wodne, do normalnego obrotu gospodarczego, aby majątek ten nie tylko wymagał nakładów na jego utrzymanie, ale przynosił też wymierne korzyści finansowe, a te chyba można uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#JózefGórny">Są też wady i różne usterki w tej ustawie, mówili o nich występujący przede mną posłowie. Myślę jednak, że będzie pora na ich usunięcie, na dyskusję, jak to zrobić, w trakcie prac w komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#JózefGórny">Na zakończenie chciałbym odnieść się do zarzutów postawionych przez pana posła Czepułkowskiego. Zgadzam się, że nie było zbyt dużo czasu na zapoznanie się z projektem ustawy, ale ogólnie można się było z nim zapoznać. Pierwsze czytanie, jak mówiłem, polega na tym, że przedstawia się ogólnie dany projekt i omawia się go. Na prace nad szczegółowymi propozycjami zmian będzie pora w komisji sejmowej. Można było oczywiście poczekać z pierwszym czytaniem, tylko czy byłoby to dobre rozwiązanie. Wydaje mi się, że decyzja pana marszałka, żeby prace nad całym pakietem ustaw dotyczących ochrony środowiska, a zmierzających do ich dostosowania do prawa unijnego, zostały przyspieszone, jest słuszna, gdyż wymagają one szerokich konsultacji i trzeba je rozpocząć jak najszybciej. Dlatego też dobrze się stało, iż to pierwsze czytanie jest w porządku tego posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#JózefGórny">Kończąc, chciałbym poprzeć wniosek o skierowanie omawianego projektu ustawy Prawo wodne, przedstawionego w druku nr 1723, do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje marszałek Sejmu Maciej Płażyński)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Czesław Śleziak, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#CzesławŚleziak">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po ostatniej debacie europejskiej wszystkie kluby zadeklarowały wolę współpracy w dostosowywaniu prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Chcę dzisiaj powiedzieć, że nie może być jednak zgody na tworzenie prawa na skróty, prawa złego, niespójnego. Mówię to również jako przewodniczący sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, który czuje się odpowiedzialny za dostosowanie prawa ochrony środowiska do wymagań Unii Europejskiej, za tworzenie dobrego prawa.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#CzesławŚleziak">Metodologia tworzenia prawa ochrony środowiska jest zła. Na tym posiedzeniu Sejmu odbędziemy pierwsze czytanie aż trzech ustaw z szeroko rozumianej ochrony środowiska: oprócz Prawa wodnego jest to projekt ustawy o odpadach i projekt ustawy o ocenach oddziaływania na środowisko i społecznym dostępie do informacji o środowisku. Analiza tych ważnych projektów ustaw prowadzi do wniosku, że są one niespójne, brakuje im fundamentu. Takim fundamentem powinna być ustawa o ochronie środowiska, której, niestety, do tej pory nie mamy. Rodzi się naturalne pytanie, czy z dalszymi pracami nad ustawami nie powinniśmy poczekać do czasu, kiedy rząd skieruje do Sejmu ustawę o ochronie środowiska? Inaczej będziemy tworzyli prawo złe, niespójne; szczegóły będą rozstrzygały o rzeczach ogólnych. Stratę dwóch lat jakoś trzeba nadrobić, ale nie kosztem jakości tworzonego prawa. Domagam się jak najszybszego skierowania przez rząd do Sejmu projektu ustawy o ochronie środowiska, która to ustawa z konieczności powinna być punktem odniesienia dla tworzonego przez nas prawa ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Woda stanie się w niedługim czasie problemem państwowym i narodowym. Koledzy posłowie mówili tutaj, że Polska należy do najuboższych w zasoby wodne krajów Europy. Małe zasoby dyspozycyjne wód, niewielka możliwość ich magazynowania w zbiornikach retencyjnych, a także ich znaczne zanieczyszczenie sprawiają, że w wielu regionach kraju występuje deficyt wody, który w niedługim czasie może stać się barierą wzrostu gospodarczego. Marnotrawimy olbrzymie ilości wody. Podstawową przyczyną takiego stanu jest brak strategii gospodarki wodnej i nowego Prawa wodnego, na co między innymi niejednokrotnie wskazywała sejmowa Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#CzesławŚleziak">W roku 1998 komisja ta zapoznała się z projektem dokumentu pt. „Strategia gospodarki wodnej” przedstawionym przez resort ochrony środowiska. Projekt ten spotkał się z krytyczną oceną zarówno członków komisji, jak i ekspertów. Minister środowiska zapowiada dzisiaj przedstawienie strategicznych planów w odniesieniu do dorzecza Odry, Wisły, ale strategii gospodarki wodnej, przynajmniej do 2050 r., po prostu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#CzesławŚleziak">Nie budzi wątpliwości to, że obecnie obowiązujące Prawo wodne, które było uchwalone w całkowicie odmiennych warunkach ekonomiczno-społecznych, pochodzące z 1975 r., mimo że później nowelizowane, wymaga zasadniczej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Brudne rzeki, brudna woda dzielą nas od Europy. Jakość wody, gospodarka wodno-ściekowa to będą jedne z najtrudniejszych problemów w negocjacjach z Unią Europejską. W perspektywie będziemy musieli dostosować nasze prawo do dyrektywy 91/271 z 21 maja 1991 r. w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych. Koszty dostosowania do standardów unijnych w tym zakresie szacuje się na kilkanaście miliardów ECU. Stąd na uwagę w projektowanej ustawie zasługuje wymóg budowy systemów kanalizacyjnych i oczyszczalni ścieków w przypadku budowy urządzeń służących do zaopatrzenia ludności w wodę. Jest to krok we właściwym kierunku, w kierunku poprawy gospodarki ściekowej i ochrony wód przed zanieczyszczeniem.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#CzesławŚleziak">Z uwagi na konieczność dostosowania prawa polskiego do prawodawstwa Unii Europejskiej szczególne znaczenie ma kwestia zgodności definicji. Komisja Europejska wymaga bowiem, aby definicje zawarte w dyrektywach były dosłowne i w pełni przeniesione do prawodawstwa krajowego. Projekt ustawy Prawo wodne rozbudował dotychczasowy wykaz definicji. Znaczna ich część jest zgodna z prawem Unii Europejskiej, ale są również definicje, chociażby „dorzecza” czy „wód podziemnych”, które budzą wątpliwości. Sądzę, że zagadnienia definicji muszą stać się przedmiotem szczególnej uwagi komisji.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy zawiera przepisy dotyczące całego kompleksu zagadnień związanych z gospodarką wodną, obejmujące bardzo szeroki zakres tematyczny. Prawo wodne jest bowiem ze swej natury dziedziną interdyscyplinarną. Czy proponowana ustawa wyczerpuje w całości istotne dla współczesnej gospodarki wodnej zagadnienia, czy jest zgodna z zasadą zrównoważonego rozwoju? Na te pytania będziemy szukali odpowiedzi w pracach komisji. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MaciejPłażyński">Mimo braku ustawy o ochronie środowiska pan przewodniczący komisji da sobie chyba radę z szybkim wprowadzeniem tych projektów, które są.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Tadeusz Wrona, Akcja Wyborcza Solidarność, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszWrona">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony projekt ustawy Prawo wodne stanowi niezwykle ważny dokument, powszechnie oczekiwany. Dlatego należą się wyrazy uznania dla ministerstwa ochrony środowiska za jego przygotowanie.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszWrona">Projekt ustawy nie może jednak nie budzić wątpliwości. Mamy tu zbyt wiele różnic przy porównaniu z obowiązującymi w prawie europejskim rozwiązaniami, by mówić, iż proponowane nowe Prawo wodne wynika z wymogu integracji z Unią Europejską. Projekt budzi też kontrowersje, utrzymując ścisłą zasadę państwowej własności, która kłóci się z subsydiarnością, z pomocniczą rolą państwa. Pomija fakt, iż organy samorządu terytorialnego stanowią część administracji publicznej. Wody będące własnością samorządów w takim samym stopniu są i będą własnością publiczną, jak wody należące do skarbu państwa. Ograniczenia dotyczące obrotu cywilnoprawnego mogą skutecznie chronić dobro ogólne zarówno w przypadku wód samorządowych, jak i państwowych.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#TadeuszWrona">Ten prymat własności państwowej wyraźnie traci swoją logikę w przypadku melioracji wodnych, chodzi o art. 11 i art. 75. Ustawa nakłada na marszałka województwa obowiązki programowania, planowania, nadzorowania, wykonywania oraz utrzymywania urządzeń melioracji podstawowej. Jednak utrzymując własność tych urządzeń, jako własność skarbu państwa, przekazuje owe zadania jako zadania zlecone z zakresu administracji rządowej. Jest to rozwiązanie ułomne, o ograniczonej skuteczności. Własność łączy się z szeregiem obowiązków, które zostały opisane w projekcie w rozdziale 3. Jeśli zaś mówimy o obowiązkach, to koniecznie trzeba precyzyjnie ustalić, kto jest odpowiedzialny za ich wypełnienie. Kto wobec tego ponosi odpowiedzialność za utrzymanie dobrego stanu ekologicznego zbiorników retencyjnych czy kanałów ulgi? Marszałek, jako organ wykonujący zlecenia z zakresu melioracji podstawowej? Czy marszałek województwa może być jednak za to odpowiedzialny, jeśli z budżetu państwa nie otrzymał stosownych środków na realizację danego zadania? Odpowiedzialność gdzieś się więc rozmywa. Przypomnę, że w tym roku, a dotyczy to także zeszłego roku, środki przekazywane urzędom marszałkowskim na budowę i utrzymywanie zbiorników wodnych są dalece niewystarczające, nie umożliwiają w wielu przypadkach utrzymania istniejących urządzeń, a cóż dopiero mówić o budowie nowych, o realizacji ważnych programów małej retencji wodnej.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#TadeuszWrona">Wydaje się przy tym, że samorząd terytorialny jest bardziej zainteresowany realizacją programu małej retencji, budową i utrzymaniem urządzeń podstawowej melioracji. Wynika to z nacisku społeczności danej gminy czy powiatu. Ów nacisk jest wyraźny zwłaszcza w gminach i powiatach rolniczych, i wiąże się z nim inicjatywa własna samorządów. Nowe, małe i średnie zbiorniki retencyjne powstają na zasadzie swoistego montażu finansowego. Gminy za własne środki kupują nieruchomości pod budowę zbiornika, z własnego budżetu finansują projekt. Ich działania dofinansowuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz, najczęściej w mniejszym stopniu, państwo. Gminy inwestowały, inwestują i będą inwestowały w małą retencję, bo od niej zależy bezpieczeństwo mieszkańców na wypadek klęski powodzi lub suszy. Od tego zależy wartość bonitacyjna areałów rolniczych. Jest to też dla wielu samorządów sposób uzyskania nowego źródła dochodów dla mieszkańców, na przykład z usług agroturystycznych.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#TadeuszWrona">Co chcemy osiągnąć, upaństwawiając owe zbiorniki wodne? Jak wspomniałem, samorząd, gmina z własnych środków pokrywa znaczną część kosztów ich budowy, a w wielu przypadkach nawet większość. Mimo to, przyjmując obecny projekt, przesądzimy, iż dany zbiornik zostanie gminie odebrany, przejęty na rzecz skarbu państwa. Czy dzięki temu skuteczniej ktoś będzie dbał o jego utrzymanie? Wątpliwe. Zbiornik w gminie Mykanów, Truskolasy czy Kłobuck będzie dla centrum jednym z wielu tysięcy zadań, na które wciąż brakuje środków. Właściwe utrzymanie nie będzie także troską urzędu marszałkowskiego - stanie się jednym z zadań zleconych, na które skarb państwa przekaże mniej środków niż minimum. Taki zbiornik ma istotne znaczenie dla gminy, która na pewno może właściwie wypełniać obowiązki wynikające z praw własności. To gminie będzie zależało, by urządzenia do melioracji podstawowej były właściwie utrzymane, bo inaczej wyborcy, rolnicy srogo rozliczą swojego wójta. To gminie będzie zależało na utrzymaniu właściwego standardu ekologicznego, bo brudny zbiornik nie stanie się źródłem dochodów z agroturystyki.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#TadeuszWrona">Ze swojego okręgu wyborczego, położonego w regionie częstochowskim, znam wiele przykładów niemożności, które wynikają ze złego rozłożenia odpowiedzialności. Kilkakrotnie, w latach 1996, 1997 i 1998, dochodziło do strat powodziowych w gminie Poczesna, związanych z niewłaściwym utrzymywaniem koryta rzeki Warty oraz z niewłaściwym użytkowaniem zbiornika w Poraju. Pierwsze - niewłaściwy stan koryta Warty, dopuszczenie do jego zarośnięcia krzewami i drzewami, do blokowania swobodnego przepływu wody - wiąże się z ciągłym brakiem środków w dyspozycji dyrekcji gospodarki wód. Wciąż zamiast działań słyszy się głosy o innych ważnych i pilnych potrzebach. Kwestia zbiornika w Poraju jest bardziej skomplikowana. Zbiornik należy do Huty Częstochowa. Jest on już hucie zbędny, stanowi ogromny i niepotrzebny balast finansowy zakładu, znajdującego się w ciężkiej sytuacji finansowej, ale skarb państwa korzysta, zrzucając na przedsiębiorstwo koszt i odpowiedzialność za utrzymanie niezwykle ważnego dla bezpieczeństwa 300 tys. ludzi zbiornika retencyjnego.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#TadeuszWrona">Mówię o tych lokalnych przykładach nie z powodów partykularnych. Pokazują one realne konsekwencje kultywowania zasady o państwowej własności wód powierzchniowych. Państwowej - czyli niczyjej. Zatem raz jeszcze podkreślę: organy samorządu terytorialnego są też częścią administracji publicznej, własność samorządów jest także częścią własności publicznej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zadania i własność przekazywać tam, na taki szczebel administracji publicznej, gdzie owe zadania będą wykonywane najskuteczniej i gdzie wyraźna będzie odpowiedzialność związana z własnością.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#TadeuszWrona">Chciałbym się odnieść do jeszcze jednego tematu, ważnego dla mieszkańców nie tylko mojego regionu. Kwestia stref ochrony ujęć wodnych. Przede wszystkim konieczna jest tu precyzyjna odpowiedź, czy kwestia strefy ochrony ujęć wodnych dotyczy tylko ujęć eksploatowanych. Czy nie jest konieczne określanie terenów ochrony pośredniej zbiorników wód podziemnych o zasadniczym znaczeniu. Jest to bowiem kwestia ochrony jakości wód pitnych nie tylko z ujęć obecnie eksploatowanych, ale zapasów dla przyszłych pokoleń. Na przykład okolice Częstochowy mają jako jedno z największych bogactw naturalnych poważne zasoby wód podziemnych poziomu jurajskiego o bardzo dobrej jakości. Tylko część tych zbiorników jest dzisiaj eksploatowana. Pozostałe stanowią swoistą rezerwę dla przyszłych pokoleń. Ochronie jakości wód podziemnych służą od 20 lat różnorodne działania, w tym m.in. ustanowienie parku krajobrazowego, pełniącego rolę swoistej strefy ochronnej. Mimo tych działań obserwuje się degradację jakości tych wód podziemnych. Konieczne są bardziej skuteczne przedsięwzięcia ochronne. Z tych lokalnych doświadczeń wynika mój niepokój. Ograniczenie stref ochronnych tylko do eksploatowanych złóż zmniejsza szansę przyszłych pokoleń na korzystanie z wód pitnych bardzo dobrej jakości.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#TadeuszWrona">Trzeba także zadać pytanie o obowiązki państwa wobec gmin, na których obszarze znajdują się tereny ochrony bezpośredniej i pośredniej. W przypadku np. podczęstochowskiego Mykanowa obszar ochrony obejmuje połowę obszaru gminy. Takich gmin jest przecież w Polsce wiele. Co to oznacza? W praktyce gmina ma ograniczone szanse rozwoju. Musi liczyć się z ograniczeniem inwestycji w zakłady przemysłowe, w intensywne rolnictwo. Ponosi przy tym niewspółmiernie wyższe koszty inwestowania w infrastrukturę służącą ochronie środowiska. Właścicielowi nieruchomości położonej w strefie ochronnej przysługuje odpowiednie odszkodowanie. Nie ma jednakże mechanizmów, które rekompensowałyby gminie zmniejszone szanse rozwoju wiążące się z ustawowymi ograniczeniami. W niewielkim stopniu utracone możliwości kompensowane są dotacjami z funduszy ochrony środowiska. Nie ma także funkcji współdziałania. Duże miasta, korzystające z ujęć wodnych na terenie sąsiadujących z nimi gmin, nie poczuwają się do obowiązku wspólnych z nimi działań, chroniących jakość tych wód, takich jak np. współpraca przy budowie kanalizacji czy tworzeniu właściwej gospodarki odpadami.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#TadeuszWrona">Bardzo bym prosił o uwzględnienie tych uwag w dalszych pracach w komisji nad projektem rządowym. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MaciejPłażyński">Pani poseł Katarzyna Maria Piekarska, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Panie Marszałku! Koleżanki i Koledzy Posłowie! Szkoda, że dopiero dzisiaj dyskutujemy nad tym projektem ustawy, wszak ekologia to jedna z tych dziedzin, które najbardziej kuleją z punktu widzenia dostosowania naszego prawa do wymagań Unii Europejskiej. Ale, jak się mówi, lepiej późno niż nigdy, chociaż szkoda, że projekt, nad którym dzisiaj pracujemy, niestety nie jest dobrym projektem. Pozwolę sobie przedstawić Wysokiej Izbie kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Ani w rozdziale 1: Przepisy ogólne, ani gdzie indziej nie ma odniesienia do bardzo ważnych zapisów konstytucyjnych dotyczących ochrony środowiska czy szerzej - przestrzegania zasad ekorozwoju oraz edukacji ekologicznej i dostępu do informacji. Poza ogólną deklaracją w art. 1, 25 czy 62 w projekcie nie ma żadnych mechanizmów, które by wymuszały ów zrównoważony rozwój i chroniły wodne i związane z wodą ekosystemy. Na przykład bezpośrednio po górnolotnym stwierdzeniu w art. 62 ust. 1: „Przy projektowaniu, wykonywaniu oraz utrzymywaniu urządzeń wodnych należy kierować się zasadą zrównoważonego rozwoju, potrzebą zachowania krajobrazu oraz biologicznych stosunków w środowisku wodnym i na obszarach zalewowych” mamy bardzo praktyczny zapis ust. 2 w zupełnie innym już duchu: „Budowle piętrzące powinny umożliwiać migrację ryb, o ile jest to uzasadnione lokalnymi warunkami środowiska”. To jest, niestety, dosyć niebezpieczny zapis, trzeba to sobie powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#KatarzynaMariaPiekarska">W projekcie oprócz czterech istniejących obecnie organów właściwych do zarządzania zasobami wodnymi wprowadza się piąty, to jest Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Nie ma w ogóle mowy o uproszczeniu zarządzania, a więc nie będzie - trzeba to sobie w tym momencie otwarcie powiedzieć - pozytywnych efektów wprowadzenia tego prawa.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#KatarzynaMariaPiekarska">W rozdziale 2: Prawo własności wód mówi się, że „Wody stanowią własność skarbu państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych”. Stojąc na gruncie prawa rzymskiego, którym posługuje się ciągle większość krajów romańskich i anglosaskich, przyjmuje się, że woda stanowi wspólne dobro, które nie może należeć do nikogo konkretnego. Jeżeli państwo jest właścicielem koryta wodnego, to woda w tym korycie nie należy do państwa, jest ono jedynie użytkownikiem wody. To samo dotyczy innych użytkowników. Przyzwyczailiśmy się do tego, że to, co państwowe, to wspólne, ale przykład Lasów Państwowych pokazał, że w nowym ustroju niekoniecznie tak zawsze musi być. Może więc rozwiązanie europejskie byłoby tutaj bardziej przystające?</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Jeśli chodzi o zarządzanie zasobami wodnymi, to utworzenie regionalnych zarządów gospodarki wodnej, a zarazem niedanie im możliwości pozyskania pieniędzy innych niż budżetowe kontynuuje obecną, w największej mierze niepożądaną sytuację, kiedy grono wysokiej klasy specjalistów w obecnych rejonowych zarządach gospodarki wodnej posiada w swoich budżetach środki wystarczające jedynie na pensje i utrzymanie budynków. Na wykonanie „Warunków korzystania z wód dorzecza”, do czego owe zarządy były zobowiązane statutowo, musiały zdobywać pieniądze, a to w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a to z budżetu Ministerstwa Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Panie i Panowie! Dyrektywa tzw. ramowa w zakresie polityki wodnej wymaga o wiele bardziej rozbudowanej niż dzisiaj działalności planistycznej na poziomie dorzecza i zlewni. Środki finansowe uzyskane za korzystanie z wód wedle omawianego projektu tak jak i dzisiaj zasilają za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego konta Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. Nasuwa się więc zasadne pytanie: Co to wszystko ma wspólnego z postulowanym w dyrektywie zarządzaniem zlewniowym?</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Reasumując, wypada powiedzieć, że przedstawiony projekt Prawa wodnego jest zachowawczy i nie likwiduje, niestety, istniejących w gospodarce wodnej nieprawidłowych struktur i zależności, lecz wprost przeciwnie - pieczołowicie je konserwuje. Nie ma też w tym projekcie ducha konstytucyjnej zasady ekorozwoju i w zasadzie ten projekt należałoby odrzucić. Tylko że - jak podkreślali moi przedmówcy - jesteśmy w trudnej sytuacji, jesteśmy zobligowani do dostosowania naszego prawa do wymogów Unii Europejskiej, poza tym pozostało już bardzo niewiele czasu do końca kadencji, i tak będziemy musieli się spieszyć. Trzeba sobie jednak w tym momencie powiedzieć wyraźnie: ten projekt będzie bardzo trudno poprawić. Wiele dzisiaj mówimy o ekonomii, o pewnych ekonomicznych skutkach i pożytkach, ale warto też zaznaczyć, że właściwe gospodarowanie zasobami wodnymi ma bardzo ważne znaczenie z punktu widzenia naszego zdrowia. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Jan Kulas, AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie! Oczywiście, że można, tak jak moja przedmówczyni, zastanawiać się, czy odrzucić to Prawo wodne, i jednocześnie uderzyć się we własne piersi, dlaczego w ciągu 4 lat tego nie uczyniono. Tu rzetelnie mówił poseł minister Żelichowski. Była taka szansa w 1995 r., w 1997 r. - szansa zmarnowana. Szkoda, panie pośle, panie ministrze, że pan tej kwestii nie dopowiedział, bo odpowiedzialność za ustawy to ważna sprawa. Dlatego, panie marszałku, jako poseł województwa pomorskiego, poseł ziemi gdańskiej, chcę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że pytanie, kiedy pojawi się projekt Prawa wodnego, było zadawane od dwóch lat nie tylko w Gdańsku, Tczewie, Malborku, na Żuławach, ale i w wielu innych ośrodkach. Z tego względu trzeba podziękować i rządowi, i panu marszałkowi, że tak szybko ten projekt ustawy został wprowadzony na dzisiejsze posiedzenie Sejmu. Podczas pierwszego czytania, rzecz jasna, nie rozstrzygamy przecież o konkretnych rozwiązaniach. Mówimy, że ustawa jest ważna, potrzebna, że chcemy nad nią pracować, czy jak mówił poseł Żelichowski, chcemy wspólnie pracować, chcemy połączyć wysiłki, pomysły, przedsięwzięcia. W takim duchu można pracować.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanKulas">Powiedziałbym o projekcie ustawy, który liczy sobie ponad 240 artykułów, że dokonany został duży trud. Myślę, że przede wszystkim warto zwrócić uwagę na fakt sformułowania, dookreślenia aż 23 definicji.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanKulas">Przechodzę do kwestii szczegółowych. Od dłuższego czasu postulowano, aby utworzyć centralny organ administracji rządowej w tych sprawach i rzeczywiście art. 87 mówi wyraźnie, że zostanie powołany Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Prezesa krajowego zarządu będzie powoływał szef rządu, na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki wodnej. Art. 88 wyraźnie określa zadania krajowego zarządu gospodarki i jego prezesa, czego w tym momencie nie ma potrzeby cytować.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JanKulas">Panie! Panowie! Była tu krótka dyskusja na temat Państwowej Rady Gospodarki Wodnej. Rzeczywiście jest to element uspołecznienia, element konsultacji, reprezentowania bardzo różnorodnych środowisk z zakresu gospodarki wodnej. Myślę, że to dobrze, że członków Państwowej Rady Gospodarki Wodnej powołuje i odwołuje minister właściwy do spraw gospodarki wodnej, aczkolwiek tryb powoływania tej Rady wydaje mi się dość skomplikowany.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JanKulas">Nie zwrócono uwagi w tej debacie, a myślę, że warto, na art. 98, który mówi o tworzeniu, powoływaniu rad gospodarki wodnej dorzeczy. To jest ważne nie tylko dla posła pomorskiego, nie tylko dla dorzecza Wisły, aczkolwiek ona jest zlewiskiem 52% wód, ale także dla zlewiska dorzecza Odry. Takie rady dorzeczy są niewątpliwie potrzebne. Myślę, panie ministrze, że warto dalej dyskutować nad programem dla Odry, a może jeszcze szerzej nad programem dla Wisły. Chcemy, żeby to były nowoczesne, profesjonalne programy. Takich programów oczekujemy i wyrażam nadzieję, że taka debata w parlamencie również się odbędzie.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Myślę, że warto zwrócić uwagę na kolejne kwestie, mianowicie chodzi o kataster wodny. Mówię o art. 178. Kataster wodny jest systemem informacyjnym o gospodarowaniu wodami, składającym się z dwóch działów. Chciałbym zwrócić uwagę na Dział II katastru wodnego, który określa, po pierwsze, plan poprawy stanu zasobów wodnych w państwie, po drugie, plan gospodarowania zasobami wodnymi w dorzeczach, po trzecie, plany i programy ochrony przeciwpowodziowej, a więc kwestia sama w sobie bardzo ważna, oraz przeciwdziałania skutkom suszy na obszarze państwa i dorzeczy.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JanKulas">Kilka tygodni temu brałem udział w posiedzeniu komisji rolnictwa i ochrony środowiska. Poseł Wrona miał rację. Trzeba widzieć wielkie sprawy, ale i konkretne przykłady również. Podawany był przykład z posiedzenia rady powiatowej starostwa tczewskiego. Tam była debata właśnie na temat spółek wodnych. I tu trzeba powiedzieć o pozytywnej stronie: rząd te kwestie docenia, rząd składa pewne propozycje, wyraźnie je definiuje, doprecyzowuje. Myślę tutaj konkretnie o art. 189. Oczywiście spółki wodne są tutaj wyraźnie określone, to jest zapisane, ale to jest także ukłon wobec tych społeczników, wobec tych działaczy, samorządowców, którzy od wielu, wielu lat wykonują żmudną, ciężką pracę. Rząd to honoruje, rząd to docenia. Rząd chce, żeby te spółki dalej działały. Oczywiście nie są to spółki prawa handlowego ani spółki w znaczeniu prawa cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JanKulas">Jak mówi art. 190, utworzenie spółki wodnej następuje w drodze porozumienia co najmniej trzech osób fizycznych lub prawnych. Pytano mnie również w Tczewie o to, czy rząd ureguluje kwestie dofinansowania, wsparcia finansowego tych spółek wodnych. I w tym względzie rząd również odpowiada pozytywnie w tym projekcie ustawy. Mianowicie w art. 189 ust. 3 czytamy: „Spółki wodne mogą korzystać z pomocy państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego, w formie dotacji, udzielanej zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych...”. Oczywiście kwestia spółek wodnych jest dostosowana do nowego podziału administracji publicznej. Szczególnie wyeksponowana jest tu rola starosty; starosta właściwy dla danej miejscowości będzie zatwierdzał statut spółki.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JanKulas">Ten rozdział oceniam niezwykle pozytywnie, tak jak samą działalność spółek wodnych, które niewątpliwie są bardzo potrzebne i często wypełniają elementarne zadania, których organy administracji rządowej z różnych powodów nie są w stanie wykonywać.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#JanKulas">Przechodzę do kolejnych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Trzeba widzieć generalia w tej ustawie. Najważniejsze jest chyba to, że ustawa w sposób rzeczywiście całościowy, kompleksowy porządkuje zasady z jednej strony korzystania z wód, a z drugiej ich ochrony. W uzasadnieniu jest mowa o wielu dyrektywach Unii Europejskiej. Chciałoby się już dziś te dyrektywy Unii Europejskiej wprowadzić w życie, ale jest to sprawa wielkich nakładów. Czy obecny parlament docenia kwestie budżetowe gospodarki wodnej? Czy nasz wysiłek jest skuteczny? Odpowiedź nie może tu być zadowalająca. W ustawie budżetowej na 2001 r. musi być widoczne nie tylko poparcie dla tej ustawy; musimy odpowiedzieć, jak się wydaje, konkretnymi sumami. Praktycznie nakłady na gospodarkę wodną w Polsce powinny być 2-, 3-krotnie większe niż te, które są w ostatnich 2–4 latach.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#JanKulas">Ustawa wyraźnie mówi o profesjonalnym, nowoczesnym zarządzaniu; to też jest jej silny aspekt. Stanowi ona także wyraźne odniesienie - nie jest tajemnicą, że to konieczność - do kwestii dostosowania naszego prawa do wymogów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#JanKulas">Cieszy mnie również zapis - tu jeszcze raz wrócę do art. 4 ust. 2 tejże ustawy Prawo wodne - który określa, że minister właściwy do spraw gospodarki wodnej składa Sejmowi Rzeczypospolitej Polskiej, nie później niż do dnia 30 czerwca, coroczną informację o stanie gospodarki wodnej. Nie ukrywam tego i przyznaję, że trochę tych debat brakowało. Przy innych aspektach kilkakrotnie o tym dyskutowaliśmy, ale ten zapis ustawowy obliguje ministra, rząd, a pośrednio także parlament do corocznej debaty na temat stanu i perspektyw gospodarki wodnej w Polsce. I taki zapis też jest tu niezwykle użyteczny.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Myślę, że nasze głosy są tu ważne, ale nie mogą być wystarczające i do końca zasadne. Dlatego pozwoliłem sobie sięgnąć także do opinii ekspertów. Np. w Gdańsku mamy wiele kompetentnych środowisk. Posłużę się zaledwie tylko kilkoma przykładami. Np. ekspert związany z Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego w Gdańsku tak określa rządowy projekt ustawy Prawo wodne: Należy podkreślić, że przedmiotowy projekt Prawa wodnego dokonuje właściwego podziału zadań pomiędzy jednostki zainteresowane gospodarką wodną w kraju.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#JanKulas">Druga opinia związana z regionalnym, do niedawna okręgowym, oddziałem gospodarki wodnej zawiera trzy konkluzje.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#JanKulas">Po pierwsze, zapisy w projekcie ustawy Prawo wodne precyzują wiele dotychczasowych przepisów w sposób zgodny z oczekiwaniami. A więc środowiska fachowców, środowiska bezpośrednio zainteresowane odczytują to pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#JanKulas">Ale są i inne uwagi i gwoli prawdy trzeba również je przedstawić. A mianowicie, jak się wydaje - przytaczam tę opinię - w tej ustawie pozostawiono nierozstrzygniętych zbyt wiele kwestii, które mają być uregulowane w przepisach wykonawczych, co powoduje, że obraz projektu ustawy nie jest skończony. Trzeba tu jednak wziąć pod uwagę to, że ustawa wejdzie w życie praktycznie po 6 miesiącach od uchwalenia i, jak czytamy w uzasadnieniu, akty wykonawcze dotychczas obowiązujące będą miały moc przez najbliższych 12 miesięcy. Dlatego sądzę, że ministerstwo wywiąże się ze swego obowiązku i w najbliższych tygodniach podstawowe akty wykonawcze zostaną przekazane do parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#JanKulas">I na koniec o kwestiach finansowych, o których już miałem okazję wspomnieć. Ekspert, którego opinię tu przytaczam, nazywa rzeczy po imieniu: Zrezygnowano z możliwości częściowego chociażby samofinansowania się gospodarki wodnej, poprzez pozostawienie opłat za pobór wody i zrzut ścieków w gestii funduszów celowych, podtrzymując tym samym obowiązek pełnego finansowania gospodarki wodnej wyłącznie przez budżet państwa, co stanowi zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania gospodarki wodnej. I ta konkluzja wydaje mi się niezwykle istotna - jak pozyskać nowe źródła, nowe środki finansowe, skąd wziąć dodatkowe pieniądze na samofinansowanie się gospodarki wodnej. Panie ministrze, być może to jest słabszy aspekt tej ustawy, ale dopiero nad tą ustawą prace praktycznie podejmujemy. Także sądzę, że zarówno w komisjach, jak i w resorcie ochrony środowiska te aspekty finansowe warto by dopracować, warto by zgłosić szereg nowych, być może całkiem oryginalnych rozwiązań. Ale to jest pewna słabość, pięta achillesowa tejże ustawy, dlatego opowiadam się za tymi głosami, żeby zabezpieczenie finansowe dla tej ustawy było racjonalne i skuteczne.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Dołączam się również do tych głosów, aby w nieodległym czasie odbyć debatę nad strategią rozwoju gospodarki wodnej. Myślę, że taka dyskusja nad strategią i finansami będzie możliwa w maju lub czerwcu, kiedy będzie pierwsza przymiarka do budżetu, bo tak naprawdę wtedy należy składać konkretne propozycje, konkretne rozwiązania. W tym roku, jak powiedziano, są to środki rzeczywiście bardzo skromne. Tu trzeba wyraźnie powiedzieć, że Żuławy są niedofinansowane, są zagrożone. Niedawno parlament głosami części opozycji odrzucił propozycję 3 mln na meliorację Żuław. Tak naprawdę w wypadku Żuław, powiedzmy to też do końca, są potrzebne środki finansowe rzędu 40 kilku mln zł, ale ratowanie Żuław jest pilną koniecznością. I przy okazji debaty nad Prawem wodnym trzeba również o tym powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#JanKulas">Kończąc, panie marszałku, panie ministrze, podzielam te głosy, aby skierować ustawę rządową Prawo wodne do komisji i wyrażam nadzieję, że do przerwy letniej te prace się zakończą i najdalej w lipcu, być może nawet wcześniej, ta ustawa będzie przyjęta. Nie ukrywajmy, że jest to ustawa trudna, złożona, że wiele potu, trudu należy w nią włożyć, ale ta ustawa jest niezwykle potrzebna, to będzie spełnienie postulatów i oczekiwań wielu środowisk; co najmniej kilka lat na taką debatę kraj oczekiwał. Pan marszałek Sejmu wyszedł naprzeciw tym oczekiwaniom, naszą powinnością jest uchwalenie dobrej, profesjonalnej, skutecznej ustawy Prawo wodne. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Witold Deręgowski, SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WitoldDeręgowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony dzisiaj pod obrady Sejmu projekt ustawy Prawo wodne był długo oczekiwany przez różne środowiska związane z gospodarką wodną.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WitoldDeręgowski">Pragnąłbym uzyskać wyjaśnienie od wiceministra, dlaczego w art. 71 z urządzeń melioracji podstawowych wyłączono rzeki o szerokości w dnie 1,5 m w przekroju ujściowym. Rzeki te mają istotny wpływ w zakresie regulacji nawodnień terenów rolniczych, na których odbywa się intensywna produkcja rolna. Dlaczego ciężar, obowiązek utrzymania tych rzek przerzuca się z państwa na Wojewódzki Urząd Marszałkowski, który na te cele nie ma pieniędzy?</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WitoldDeręgowski">W art. 74 ust. 2 pkt 3 zmienia się na niekorzyść polskich rolników zapis partycypowania w kosztach opłat melioracyjnych do wysokości 80% wartości robót. Dotychczas rolnicy partycypowali w wysokości 20% wartości robót i byli zainteresowani melioracją swoich gruntów. Z zapisu tego wynika, że państwo ogranicza swoje zainteresowanie meliorowaniem gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WitoldDeręgowski">Wnoszę uwagę do projektu ustawy, dlaczego na szczeblu województwa nadzór i kontrolę nad działalnością spółek wodnych powierza się starostom, eliminuje się zaś z tego procesu wójtów, burmistrzów, którzy są znacznie bliżsi dla spółek wodnych realizujących wyznaczone zadania na ich terenie. Zamiast decentralizować nadzór i kontrolę, oddala się ten nadzór od samorządów lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#WitoldDeręgowski">Dlaczego w projekcie ustawy nie przewiduje się zwiększenia stopnia samofinansowania się gospodarki wodnej i prowadzenia w poszczególnych regionach kraju zróżnicowanej polityki ochrony zasobów wodnych za pomocą instrumentów ekonomicznych? Nieracjonalny jest zapis w projekcie ustawy polegający na utrzymywaniu zasady, że gospodarka wodna nie będzie utrzymywać się z zasobów wodnych, lecz że będzie można ubiegać się o środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który może tych środków nie mieć. Stwarzać to będzie dodatkowe bariery w zakresie prawidłowego zarządzania gospodarką wodną i inwestowania w nią.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#WitoldDeręgowski">Wierzę, że podczas prac przedstawione w dyskusji uwagi dotyczące zapisów projektu ustawy zostaną poddane szczegółowej obróbce członków komisji z udziałem praktyków realizujących przepisy na co dzień w nowych warunkach ustrojowych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Wojciech Nowaczyk, SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechNowaczyk">Dziękuję bardzo, panie marszałku. Chciałbym długo chwalić rząd, ale niestety mam ograniczony limit czasu, więc niestety nie będą mógł. Powiem tylko tyle: dobrze, że rząd przesłał pod obrady Sejmu projekt Prawa wodnego, dobrze, że on jest, lepiej późno niż wcale. Kolega poseł Czepułkowski mówił o ograniczeniach czasowych, ale tego nie da się odwrócić. Oby w przyszłości było lepiej.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WojciechNowaczyk">W moim wystąpieniu ośmielę się zwrócić uwagę na kwestie, które powinny być doprecyzowane. I tak: Nie określono wyraźnie, nie zdefiniowano pojęcia wód płynących, ograniczając się jedynie w art. 10 ust. 3 do zapisania tego. Nie ma tu bliższego określenia. Należałoby to rozwinąć, by uniknąć w przyszłości wątpliwości i sporów. Wydaje się też, że w art. 11 ust. 4 nieprecyzyjnie określono zakres kompetencji marszałka województwa, tym bardziej że, jak wynika z treści projektu, marszałek ma mieć pełne kompetencje w dziedzinie gospodarki wodnej prowadzonej na potrzeby rolnictwa. Temat to bardzo ważny, przedmówcy mówili o tym, tym bardziej że Polska stepowieje, szczególnie rejon Wielkopolski, jak naukowcy wskazują. Jeśli chodzi o art. 16, to wydaje się, że zapis o uwolnieniu od odpowiedzialności właściciela wód za straty powstałe w wyniku powodzi jest zbyt daleko idący i należy się zastanowić nad bardziej precyzyjną regulacją. Cieszy to, że pan minister Michalik zapowiedział bardziej precyzyjną regulację i że jest nadzieja, że ona będzie dobrze doprecyzowana.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WojciechNowaczyk">Na uwagę zasługuje też art. 38, w którym określa się warunki wprowadzania ścieków do wód i ziemi, w którego ust. 1 pkt. 4 umieszczono zapis, że wprowadzenie ścieków do jezior, a w szczególności do ich dopływów, jeśli czas dopływu ścieków byłby krótszy niż jedna doba, jest zakazane. Jest to zapis jak najbardziej trafny, ale zwracam tu uwagę na trudności i wątpliwości, bowiem czas przepływu jest uzależniony od warunków meteorologicznych, od pór roku, poziomu, siły wiatru. Stąd te wątpliwości. Czy nie należałoby rozważyć bardziej precyzyjnego zapisu dodatkowego, np. uzupełnienia go określeniem odległości od jeziora zbiorników odprowadzanych ścieków?</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#WojciechNowaczyk">Ponadto wydaje mi się, że nadzór nad gospodarką wodną, który rozpisany jest na ministra środowiska i na ministra gospodarki wodnej, może powodować zakłócenia instytucjonalne. Czy nie należałoby z większą starannością doprecyzować tego w imię dobra przyszłości? Uwaga generalna, bolesna - nie do wytłumaczenia, nie do zrozumienia jest to, że brak przepisów wykonawczych do tej tak ważnej ustawy. Wyrażam przekonanie, że skierowanie projektu ustawy do komisji - w szczególności wnosiłbym o to, by nad tą ustawą pracowała również Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej - pozwoli doprecyzować te projekty i że będą one dobrze służyły polskiej gospodarce wodnej. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#MaciejPłażyński">Zakończyliśmy wystąpienia indywidualne.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#MaciejPłażyński">Rozpoczynamy pytania.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Szymon Niemiec, Akcja Wyborcza Solidarność - pytanie do pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#SzymonJózefNiemiec">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Projekt ustawy przewiduje odebranie gminom zbiorników wodnych, które dzisiaj są w ich gestii. Jakie argumenty merytoryczne przemawiają za tym, aby prawdziwy gospodarz, który administruje zbiornikiem wodnym zgodnie z wolą społeczności lokalnej, został tej możliwości pozbawiony? Na jakiej podstawie można sądzić, że skarb państwa jako właściciel będzie skuteczniejszym zarządcą?</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#SzymonJózefNiemiec">Pytanie drugie. W art. 17 ust. 1 stanowi, że jeżeli śródlądowa woda płynąca zajmie trwale grunt niestanowiący własności właściciela wody, to grunt ten staje się jego własnością, oczywiście za odpowiednim odszkodowaniem. Jednocześnie w art. 19 ust. 1 widnieje zapis, że starorzecza pozostają własnością dotychczasowego właściciela wód. Czy nie uważa pan, panie ministrze, że może to się stać przyczyną nadużyć w zdobywaniu gruntów metodami nie zawsze uczciwymi?</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#SzymonJózefNiemiec">I ostatnie pytanie. Prawo wodne, które zostało nam zaprezentowane, moim zdaniem w niedostateczny sposób ujmuje w swej treści ochronę zasobów naturalnych ryb przed kłusownictwem i nadmiernym odłowem. Mam nadzieję, że w dalszych pracach komisji te braki zostaną usunięte. Czy rząd uważa, że takich poprawek należy dokonać? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Władysław Józef Skrzypek, AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WładysławJózefSkrzypek">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam pytanie zasadnicze do pana ministra Michalika. Panie ministrze, dobrze się stało, że po tylu latach to właśnie rząd AWS-Unii Wolności przedstawił dzisiaj w Sejmie ustawę Prawo wodne, które jest jednym z najtrudniejszych praw. Ustawa ta będzie miała zasadnicze znaczenie dla gospodarki wodnej na całe lata. Prawo to będzie regulować nie tylko gospodarowanie zasobami wodnymi, ale też ochronę środowiska przyrodniczego. Dlatego bardzo ważnym czynnikiem racjonalnej gospodarki wodnej jest regulacja naszej królowej rzek, rzeki Wisły, związana z powodziami, wypływem ogromnej ilości wody do Bałtyku, wykorzystywaniem nadmiaru wody przez rolnictwo i przemysł. Jednym z takich działań jest zagospodarowanie dolnej Wisły poprzez budowę stopnia wodnego koło Nieszawy. Stopień ten zabezpieczy przed katastrofą ekologiczną takie miasta, jak Włocławek, Nieszawa, Ciechocinek, Aleksandrów Kujawski, Toruń oraz przed skażeniem Bałtyku. Ponadto przyczyni się do rozwoju ekonomicznego regionu. Dlatego też, jako poseł wnioskodawca uchwały dotyczącej budowy stopnia w Nieszawie, pytam pana ministra: Jakie przyczyny spowodowały to, że w dniu 22 lutego tego roku rząd na swym posiedzeniu nie podjął decyzji o budowie stopnia wodnego koło Nieszawy? Chciałbym dodać, że Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów podjął pozytywną decyzję w sprawie budowy tego stopnia. Chcę również spytać: Jakie będą dalsze działania rządu w sprawie budowy stopnia wodnego koło Nieszawy? Mam nadzieję, że tak jak rząd potrafił dość szybko i sprawnie uporać się z pracą, aby przedstawić ustawę Prawo wodne, tak podejmie decyzję w sprawie budowy stopnia wodnego koło Nieszawy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Stanisław Masternak, PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławMasternak">Dziękuję, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#StanisławMasternak">Panie Ministrze! W art. 71 wymieniono, co zalicza się do urządzeń melioracji wodnych podstawowych. Nie uwzględnia się tam rzek i cieków naturalnych jako urządzeń melioracji podstawowych, które dotychczas tak były klasyfikowane. Ponieważ w myśl art. 72 programowanie, planowanie i nadzorowanie wykonywania oraz utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych należy do właściwych marszałków województw, kto zatem będzie wykonywał powyższe obowiązki w stosunku do rzek i cieków wodnych?</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#StanisławMasternak">Drugie pytanie. W komentarzu dotyczącym związków wałowych zapisano, że związki miałyby za zadanie budowę i utrzymywanie wałów przeciwpowodziowych. W sytuacji Polski, w której wały przeciwpowodziowe w dużej mierze chronią tereny rolne o wielkim rozdrobnieniu infrastruktury, jest to niemożliwe do realizacji. Czy można zrzucać sprawy, z którymi nie radzą sobie struktury państwa, na barki pospolitego ruszenia, obciążając biedną wieś i ich mieszkańców obowiązkiem, którego nie są w stanie zrealizować? Czy nie uważa pan, że budowa i utrzymanie wałów przeciwpowodziowych muszą pozostać, jako element ochrony przeciwpowodziowej, w gestii państwa?</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#StanisławMasternak">I pytanie uściślające, dotyczące związków wałowych. W art. 189 mówi się, że oprócz spółek wodnych będą funkcjonowały związki wałowe. Kto byłby członkiem związku wałowego? Co i w jaki sposób miałby realizować ten związek? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki, PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Chciałbym się odnieść do działu VII: Spółki wodne i związki wałowe, do art. 189 i 196. Możliwości prawidłowego użytkowania i konserwacji urządzeń melioracji szczegółowych są obecnie zależne od możliwości finansowych rolników. Dziś sytuacja dochodowa rolników jest dramatyczna. Dysparytet wynosi od 38 do 100 i nie pozwala w wielu przypadkach na realizację składek na rzecz spółek wodnych. Urządzenia te są w fatalnym stanie, ulegają dekapitalizacji. W projektowanej ustawie mówi się, że spółki wodne mogą korzystać z pomocy państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego w formie dotacji udzielanych zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych dotyczącymi dotacji podmiotowych udzielanych z budżetu państwa oraz dotacji przedmiotowych udzielanych z budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Stawiam pytanie: Jakie będą te możliwości finansowe? Z jakich to będzie źródeł? Proszę jednak, panie ministrze, o konkretną odpowiedź, bo przedstawiony zapis jest tak pojemny, że praktycznie odpowiedzi się nie uzyska.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Następne pytanie. W art. 196 w ust. 3 stwierdza się: Jeżeli uchwalone przez spółkę wodną zajmującą się utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych szczegółowych składki i inne świadczenia nie wystarczają na wykonanie przewidzianych na dany rok zadań statutowych, starosta może zalecić podwyższenie wysokości tych składek lub innych świadczeń. To jest konstatacja. Stwierdza się, że można coś takiego uczynić. Stawiam pytanie, panie ministrze: Co w zamian, biorąc pod uwagę sytuację dochodową rolników?</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Na koniec pytanie dotyczące nadzoru i kontroli nad działalnością spółek - art. 24. Nadzór i kontrolę nad działalnością spółek wodnych sprawuje starosta. A co ze spółkami wodnymi gminnymi? Kto będzie sprawował tę funkcję?</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Wracam do art. 189 ust. 3. Mówi się tutaj o budżetach jednostek samorządu terytorialnego, czyli, jak rozumiem, także gminnych budżetach. Nie ma w tym wypadku pełnej jasności, jakie będzie wspomaganie.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Kolejna kwestia. Wiadomo, że melioracje szczegółowe stanowią część melioracji. Meliorare znaczy poprawiać, naprawiać. Jednym z elementów są zbiorniki retencyjne. Przede wszystkim chodzi o zatrzymanie wody. Jest to szczególnie ważne w okresach, kiedy woda jest potrzebna, czyli w czasie suszy. Jaka jest polityka rządu, jeśli chodzi o zapewnienie odpowiednich środków finansowych na tworzenie małych zbiorników retencyjnych — tak aby wykorzystywać potem wodę z tych zbiorników do nawadniania? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Stanisław Kalemba, PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#StanisławKalemba">Pytanie do pana ministra. Trudno się nie zgodzić z treścią art. 70, który dokładnie precyzuje, czemu mają służyć melioracje. Ale pytanie dotyczy melioracji szczegółowych, za które ma płacić - i za które jest odpowiedzialny - właściciel gospodarstwa ewentualnie spółki wodne. Pytanie dotyczy możliwości nadrabiania zaległości co do tych melioracji, bo następuje tutaj dekapitalizacja i wiadomo, że w tej sytuacji dochodowej, w jakiej dzisiaj są gospodarstwa, na pewno nie będą w stanie spełnić tych kryteriów, które są wymagane co do pokrywania kosztów - do 80% wartości robót. I tutaj pytanie: Jak rząd postrzega tę sytuację, co należy czynić, żeby zahamować dekapitalizację, wręcz przyspieszyć niezbędne prace na rzecz poprawy w tym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#StanisławKalemba">I drugie pytanie - ta sprawa tu już też była poruszana kilkakrotnie. Są rejony Polski, gdzie faktycznie opady są bardzo minimalne, gdzie panuje duża susza. Dotyczy to m.in. Wielkopolski, o której się mówi, że stepowieje. Jaką tutaj politykę przewiduje się, jeżeli chodzi o budowę zbiorników retencyjnych - małej i średniej retencji? Bo mówi się o tym przez dziesiątki lat, ale nie ma tutaj jakiegoś postępu. Bez tego nie uda się poprawić stosunków wodnych, a szczególnie ochronić gruntów, terenów produkcyjnych przed suszą. Jak pan minister przybliżyłby to w kontekście projektowanej ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Józef Korpak, AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JózefKorpak">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W trakcie debaty mówiono już kilkakrotnie, że zdziwienie wywołuje fakt, iż projektodawca zrezygnował z możliwości częściowego samofinansowania się gospodarki wodnej. W związku z tym chciałbym zadać trzy pytania.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JózefKorpak">Po pierwsze, dlaczego w tym projekcie ustawy minister środowiska opiera finansowanie gospodarki wodnej tylko i wyłącznie na środkach uzyskanych z budżetu państwa?</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#JózefKorpak">Drugie pytanie: Czy wykonano analizę finansową dla porównania potrzebnych środków finansowych na działalność w zakresie gospodarki wodnej i środków, które są możliwe do uzyskania z budżetu państwa - i jakie proporcje tutaj występują, jeżeli taka analiza została wykonana?</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#JózefKorpak">I trzecie pytanie - chciałbym je zadać odnośnie do struktury organizacyjnej zarządzania zasobami wodnymi. Otóż jak ma się postulowany urząd pod nazwą Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej do analogicznych organów gospodarki wodnej w państwach Unii Europejskiej? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Józef Gruszka, PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JózefGruszka">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Trzy krótkie pytania do pana ministra - z tego względu, że omawiana dzisiaj materia jest ogromna i myślę, że warto starać się doprecyzować pewne rzeczy już w pierwszym czytaniu. Panie ministrze, art. 70 ust. 3 i zapis, że ewidencję urządzeń melioracji wodnych oraz zmeliorowanych gruntów prowadzi marszałek województwa za pośrednictwem starosty. Czy nie obawia się pan, że tutaj dojdzie do sporu kompetencyjnego pomiędzy tymi dwoma urzędami samorządowymi?</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#JózefGruszka">Kolejne pytanie. Czy nie uważa pan, panie ministrze, że, jeśli chodzi o zapis art. 71, rezygnacja w projekcie z dotychczasowych uregulowań - bezpośredniej ochrony przed powodzią i udziału w tej ochronie komitetów przeciwpowodziowych - odłożenie tego problemu do odrębnego uregulowania ustawowego jest swego rodzaju błędem? Mnie się tak wydaje i pytam o opinię pana ministra: w Prawie wodnym powinny być zawarte przepisy, które dotyczą tej ochrony. Prawo wodne, które reguluje wszystkie sprawy dotyczące wód i rzek, nie może tej sprawy odsuwać do innej ustawy, która w tym momencie nie jest jeszcze gotowa.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#JózefGruszka">Ostatnia sprawa, panie ministrze. O tym problemie mówiono już dzisiaj niejednokrotnie, ale chciałbym zapytać pana o zdanie, dlatego że polski producent, polski rolnik ma pokryć 80% wartości robót melioracyjnych. Czy nie wydaje się panu, że jest to w tym momencie niemożliwe, bo stan ekonomiczny gospodarstw jest zły; gdybyśmy próbowali rzeczywiście przeanalizować ten zapis, to wydaje się, że jest to z jednej strony niemożliwe, a z drugiej strony zakrawa na żart. Jak by pan to skomentował? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Jerzy Czepułkowski, SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Panie Ministrze! Mam prośbę dotyczącą art. 13. Proszę, aby pan minister zechciał odpowiedzieć na moje pytanie. Co projektodawca rozumie przez pożytki, do których pobierania jest uprawniony właściciel wody? Temat ten podnosiłem sygnalnie w wystąpieniu klubowym, natomiast z uwagi na to, że moim zdaniem jest to określenie bardzo pojemne, chciałbym prosić pana ministra, żeby pan minister odpowiedział, czy chodzi tutaj na przykład o tego typu organizmy, zwierzęta, jak raki, a może o plankton, pantofelki, rozwielitki, może o pijawki - przy nadciśnieniu właściciela czy jego teściowej - czy też może chodzi o zwierzęta ziemno-wodne, w tym chronione, takie jak wydra, bóbr, piżmak, norka amerykańska, jak ptactwo wodno-błotne gniazdujące na wodach stanowiących własność prywatną czy też ptaki przelotne, które odpoczywają na lustrze wody. Z uwagi na to, że brak jest odniesienia do innych ustaw, w tym do ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, ustawy Prawo o ochronie przyrody czy ustawy Prawo łowieckie, odpowiedź pana ministra, czy też doprecyzowanie tego właśnie zapisu, może zadecydować o stosunku mojego klubu do kwestii własności wód, o których rozstrzyga ta ustawa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Stanisław Misztal, AWS.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#MaciejPłażyński">Jest to ostatni poseł zadający pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam pytania do pana ministra. Czy omawiany dzisiaj projekt ustawy Prawo wodne wpłynie na uporządkowanie sytuacji majątku skarbu państwa w dziedzinie gospodarki wodnej, gdyż do tej pory znajdował się on w stanie chaosu organizacyjno-prawnego? Jak wpłynie ta ustawa na wzrost ochrony środowiska, mam na myśli wzmocnienie troski o czystość wód?</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#StanisławMisztal">Trzecie, ostatnie pytanie. Czy wójtowie gmin nie powinni być bardziej włączeni w sprawę gospodarki wodnej? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Czepułkowski: Klub PSL popiera posła Misztala.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MaciejPłażyński">Proszę podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska pana Marka Michalika.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo Posłowie! Spróbuję po kolei odnieść się do wszystkich kwestii, ale chciałbym na początku bardzo serdecznie podziękować, czego nie uczyniłem, Konwentowi Seniorów. Odczytujemy w ministerstwie, że skoro ten projekt aktu prawnego znalazł się w porządku tego posiedzenia Sejmu na pierwszej pozycji, to ten akt jest niezwykle ważny.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#MarekMichalik">Serdecznie dziękuję reprezentantom wszystkich klubów, którzy przedstawili stanowiska, jak również wszystkim mówcom indywidualnym. Chciałbym powiedzieć, że dyskusja, jaka się tutaj toczyła, wskazuje na to, że Wysoka Izba dostrzega narosły przez wiele lat problem związany z gospodarką wodną. W szczególności kwestie dotyczące rolnictwa, o których jeszcze będę mówił, wyraźnie świadczą, jak bardzo skomplikowane relacje są pomiędzy tym, co znajduje się w projekcie tej ustawy, a np. bardzo żywotnymi, bardzo ważnymi kwestiami dla przyszłości rolnictwa. Niektóre kwestie powtarzały się w wystąpieniach, dlatego postaram się odpowiedzieć na nie w sposób zbiorczy.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#MarekMichalik">Wydaje się, że pierwszą ważną kwestią jest brak aktów prawnych, brak rozporządzeń. Niektórzy mówcy nawiązywali także do tego, że częściowo ta ustawa była kwestionowana przez urząd Komitet Integracji Europejskiej. Otóż chcę powiedzieć, że wszystkie najważniejsze projekty tych aktów w procesie legislacyjnym były konsultowane z poszczególnymi ministerstwami. Oczywiście my chcielibyśmy, żeby te akty były jak najlepsze, prawie doskonałe - i one ramowo takie są, np. kwestie podziału wód, które tu były podnoszone. Ten podział wód, jeżeli chodzi o rozporządzenie, właściwie jest gotowy i w najbliższym czasie zostanie przedstawiony - jak również inne akty prawne, tzn. rozporządzenia - komisjom, które będą się zajmowały tym projektem. Sprawa jest oczywiście niezwykle ważna, dlatego że ta ustawa w bardzo wielu miejscach kieruje czytelnika do rozporządzeń. Jest zarzut pod adresem tej ustawy, że nie precyzujemy szczegółowo pewnych spraw, które mają się dopiero znaleźć w rozporządzeniach. W istocie tak jest, choć nie podzielamy argumentu, że stanowi to o słabości tej ustawy. Oczywiście akt prawny powinien z jednej strony bardzo ogólnie, a z drugiej precyzyjnie określać, co powinno się znaleźć w aktach wykonawczych, ale nie powinno się bardzo trudnych i skomplikowanych materii, dyrektyw Unii Europejskiej, określać w ustawie Prawo wodne. Ta ustawa jest już wystarczająco obszerna, jak wskazywano w wystąpieniach, znacznie obszerniejsza od istniejącej ustawy Prawo wodne, i gdybyśmy chcieli to zrobić właśnie w ten sposób, ona by się rozrosła na pewno do większych rozmiarów niż ustawa o ochronie środowiska. Może więc lepiej poprzestać na tym. Ja deklaruję w imieniu rządu, że te akty w najbliższym czasie zostaną przesłane komisji celem zapoznania się z nimi przed dyskusją, która nastąpi w komisji.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#MarekMichalik">Pojawiała się też w wielu wystąpieniach kwestia, że ta ustawa nie reguluje spraw związanych z prawami dotyczącymi np. wodociągów, wodociągowania. Chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie było w ogóle intencją tej ustawy regulowanie tych kwestii. Te kwestie będą regulowane w zupełnie innej ustawie przygotowywanej przez Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, nad którą prace są już na ukończeniu. Jest to ustawa o zaopatrzeniu w wodę.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#MarekMichalik">W wystąpieniu pana posła Pawlusa poruszona została kwestia opłat za użytkowanie gruntu. To jest nowa opłata. Uważamy, że jest to bardzo ważna opłata, nie tylko ważna dla tych, którzy już ten grunt pod wodą użytkują, ale także ważna z punktu widzenia tego finansowania, o którym tutaj bardzo często mówiliśmy. Otóż będzie to dodatkowy wpływ, dodatkowe finansowanie. Żeby posłużyć się tutaj przykładem, można powiedzieć tak: Jeżeli w tej chwili na rzece jest most i 5 filarów tego mostu jest zanurzonych w dnie, to właśnie za tę część należy wnosić opłatę za użytkowanie. To samo dotyczy niewielkich ujęć wód, jeżeli wody są pobierane, jak również ścieków, jeżeli są one odprowadzane. Będzie to więc dodatkowa opłata, która, mam nadzieję, wzbogaci finansowanie w przyszłości i trafi z powrotem także do gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#MarekMichalik">Kwestia finansowania, bardzo ważna sprawa, która tutaj była nie tylko w pytaniach poruszana, ale także w wystąpieniach. Mówiono, że ten projekt nie zmierza w kierunku samofinansowania gospodarki wodnej. Z pewnością należy zmierzać w kierunku właśnie takiego rozwiązania i my traktujemy tę nowelizację przyszłościowo, choć ona jest bardzo obszerna, bardzo wielka; nie dało się zbudować noweli ustawy Prawo wodne, trzeba było zbudować nową ustawę.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#MarekMichalik">W ministerstwie, jak myślę, już od dawna jest takie przekonanie, także z okresu poprzedniego, że gospodarka wodna musi zmierzać w kierunku samofinansowania. Nie zostało to rozwiązane tak, jak powiedział tutaj pan poseł Żelichowski. Pan poseł zaproponował, by dokonywało się to na przykład poprzez agencję gospodarki wodnej czy jakiś inny system. Dzisiaj, w tym układzie, jaki jest, jeżeli chodzi także o przyszły budżet i zamykanie tego budżetu, trudne byłoby wygenerowanie dość szybko nowej koncepcji finansowania gospodarki wodnej. Wobec tego wzięliśmy jako podstawę budżet; trzeba było znaleźć sensowne rozwiązanie i wyglądało na to, że obecnie jedyne sensowne rozwiązanie jest takie, że będzie to budżet. Ale to nie oznacza, że nie będzie większego finansowania gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#MarekMichalik">Chciałbym powiedzieć, że rozumiem to tak i w resorcie to tak rozumiemy - a mam nadzieję, że także znacznie szerzej - że skoro w wyniku wprowadzenia rozporządzeń, aktów wykonawczych wpłyną większe środki na przykład za pobór wód, bo takie się planuje, to liczymy na to, że te środki z powrotem, z budżetu państwa, będą wydatkowane właśnie na gospodarkę wodną. Nie opiera się to jedynie na takim założeniu. Nie wpisywaliśmy tego oczywiście w prawo, ale mamy, jak sądzę, pełne prawo moralne do tego, by wtedy, gdy - jeśli chodzi o te środki, które z budżetu państwa są obecnie wydatkowane na gospodarkę wodną - gospodarka wodna wygeneruje więcej tych środków, na przykład poprzez opłaty i kolejne rozporządzenia, więcej tych środków wpływało z powrotem z przeznaczeniem na gospodarkę wodną, także na urządzenia, między innymi hydrotechniczne, a także na ochronę wód.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#MarekMichalik">Ale przecież dzisiaj nie jest tak, że gospodarka wodna jest zupełnie uboga. Nie jest tak. Gdybyśmy popatrzyli na finansowanie z funduszy ekologicznych, na to, jakie środki są przeznaczane na szeroko pojętą gospodarkę wodną, także na rolnictwo, to okaże się, że są to niezwykle duże środki.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#MarekMichalik">Ostatnio prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej udowadniał mi, że są to środki większe aniżeli te, które są wpłacane, ale one się rozchodzą po całej Polsce i często jest tak, że nie bardzo je widać. Dzisiaj jest niewątpliwie tak, że z budżetu państwa płyną większe środki aniżeli te, które trafiają do budżetu państwa. Państwo wydaje na utrzymanie gospodarki wodnej większe środki aniżeli te, które bezpośrednio do budżetu państwa trafiają. W wyniku tych rozporządzeń uda się, jak sądzę, uzyskać taki rezultat: o wiele więcej środków wpłynie bezpośrednio do budżetu państwa. I to uprawnia do tego, żeby budżet państwa także w większym stopniu finansował gospodarkę wodną.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#MarekMichalik">Pan poseł Czepułkowski w swoim bardzo długim i szczegółowym wystąpieniu mówił także o kwestiach aktów wykonawczych i po raz pierwszy pojawiła się sprawa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Ta kwestia była powielana w wielu wystąpieniach. Nie jest tak, że Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej został wymyślony po to, żeby był nowy organ, który będzie funkcjonował przy ministrze środowiska, i dodatkowych kilkadziesiąt etatów. Otóż jeśli chodzi o pomysł powołania Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, to ma on być wielofunkcyjny, między innymi ma opracowywać sprawozdania dla Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#MarekMichalik">Chcę tu zwrócić się do pana posła Madeja i powiedzieć, że to właśnie Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej jest odpowiedzialny za zlewnie. Mówimy tutaj o zlewniach Wisły i zlewni Odry.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Stanisław Madej: Ja się zapisuję na to stanowisko, panie ministrze.)</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#MarekMichalik">Oczywiście nie planujemy dwóch prezesów Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, tylko jednego, który jest odpowiedzialny za te dwie największe zlewnie - chcę przypomnieć, że jedna ze zlewni jest ponad wszelką wątpliwość rzeką międzynarodową - i za programy poprawy dotyczące tych rzek. Będzie on w pewnym sensie odpowiadał także przed Unią Europejską, bo rzeka jest ponad wszelką wątpliwość europejska.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#MarekMichalik">Kwestie definicyjne poruszył między innymi pan poseł Śleziak. Przepraszam, panie marszałku, bo muszę jeszcze...</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#MarekMichalik">Wiele spośród kwestii, które poruszyli państwo w wystąpieniach, to kwestie bardzo szczegółowe, wymagające niewątpliwie szczegółowej analizy w komisji. Jeśli chodzi o własność wód, to - jak powiedzieliśmy - jest to własność skarbu państwa. Ten element także pojawiał się w wielu wystąpieniach. Dlaczego to ma być własność państwa? Jest oczywiste, że różne państwa mają różne rozwiązania. I nie jest tak, że we wszystkich krajach Unii Europejskiej wody stanowią własność państwa. Jednak wynika to z tego, jak to funkcjonowało w przeszłości, jakie jest dziedzictwo w tej materii. Jeśli chodzi o dziedzictwo polskie, to ustawa Prawo wodne jest jedną z najstarszych ustaw, bo została przyjęta już w 1922 r. Wówczas to własność wód została właśnie w ten sposób określona. Kolejne nowelizacje nic w tym wypadku nie zmieniały. Myślę, że gdybyśmy teraz spróbowali określić inaczej własność wód, to byłby z tym niezwykły kłopot. Nie ukrywamy, że myśleliśmy o takim rozwiązaniu w odniesieniu do marszałków. Wydawało nam się, że mogliby tę funkcję sprawować. To rozwiązanie jest ostatecznie - mogę powiedzieć - pewnym kompromisem, do jakiego doszło w wyniku dyskusji, w porozumieniu z resortami rolnictwa i skarbu, które to resorty były zdecydowanie przeciwne temu, żeby własność wód określać w inny sposób.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#MarekMichalik">Pan poseł Madej powiedział, że musi nastąpić ekologizacja Prawa wodnego. Jesteśmy gotowi do tej dyskusji jako resort, możemy nad tą kwestią dyskutować. Jeżeli bowiem to prawo jest nieekologiczne, to musimy je zaproponować takie, żeby ono było na miarę tego, co chcemy osiągnąć - wszyscy, a więc rząd i parlament.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#MarekMichalik">Bardzo ważne kwestie poruszył pan poseł Żelichowski. Chciałbym mu podziękować z tego miejsca za jego wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#MarekMichalik">Można oczywiście zmierzać w kierunku agencji wodnej, można zmierzać w kierunku innej struktury, mówiłem już o tym. Jest pewien problem, którego dzisiaj przed skierowaniem tego projektu - a goni nas niezwykle Unia Europejska, dlatego że Prawo wodne powinno w Polsce zacząć obowiązywać od 2001 r. - nie zdołaliśmy rozstrzygnąć. Można było nad tą sprawą bardzo długo dyskutować i próbować znaleźć jeszcze kompromis z Ministerstwem Finansów, ale na to już nie mieliśmy czasu. W związku z tym uważam, że takie rozwiązanie - w odniesieniu do krajowego zarządu i do kwestii związanych z własnością - powinno pozostać. Nie będziemy mnożyli urzędników w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej. Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej ma praktycznie tych urzędników już zapisanych w budżecie, jako że w momencie, kiedy zdecydowaliśmy się na połączenie ODGW z RZGW, właściwie już to wygenerowaliśmy, po prostu to na nas czeka. Mamy 30 etatów, które mogą być uruchomione w ministerstwie w momencie, kiedy będziemy mieli stosowną delegację wynikająca z Prawa wodnego. Ten krajowy zarząd jest też ważny, o czym mówiłem, gdyż stanowi instancję wyższą w stosunku do dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej, a więc pewną dodatkową instancję odwoławczą.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#MarekMichalik">Bardzo dziękuję panu posłowi Józefowi Górnemu za wystąpienie, w którym, jak rozumiem, bardzo pozytywnie odniósł się do projektu przedstawionego przez nas, a jednocześnie wskazywał na to, że docelowy model to jednak model samofinansowania gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#MarekMichalik">Pan poseł Śleziak, przewodniczący komisji ochrony środowiska stwierdził, iż cały czas brak jest strategii gospodarki wodnej, że ministerstwo do tej pory nie przedstawiło tej strategii. I to jest prawda, ja to potwierdzam. Jednak sprawą niezwykle trudną jest przygotowanie takiej strategii, która w pełni satysfakcjonowałaby wszystkich. Jest to po prostu niezwykle trudne. Pierwsza strategia nie została przyjęta przez komisję ochrony środowiska i w tej chwili jesteśmy w trakcie przygotowywania drugiej. Mam nadzieję, że ona w najbliższym czasie będzie. Zgadzam się z tezą, że do tworzenia Prawa wodnego ta strategia jest potrzebna. Myślę, że w odpowiednim czasie w trakcie przygotowywania ostatecznego kształtu tej ustawy ta strategia będzie.</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#MarekMichalik">Rzeczywiście jest tak, że fundamentem także dla ustawy Prawo wodne jest przygotowywana ustawa o ochronie środowiska. Ustawa, którą niekiedy określa się mianem ustawy matki. Ta ustawa rzeczywiście ma charakter jakby kodeksowy i w stosunku do tych ustaw, które także będą na tym posiedzeniu dyskutowane, jest ustawą najważniejszą. Z moich informacji wynika, że w przyszłym tygodniu Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów po raz pierwszy będzie nad nią dyskutował. Rząd określił sobie termin, żeby w marcu tego roku ta ustawa trafiła do Sejmu. Wierzę więc głęboko, że prace nad tymi ustawami, w szczególności na ustawą Prawo wodne, nie zostaną zatrzymane, nie trzeba będzie czekać, dlatego że ta ustawa w niewielkim stopniu odnosi się do ustawy o ochronie środowiska - tamta jest oczywiście najważniejsza - bo jest to jedynie kwestia pozwoleń tzw. zintegrowanych oraz części dotyczącej pozwoleń wodno-prawnych. Nie ma żadnego powodu, żeby czekać na to, jakie będą rozstrzygnięcia, jaki będzie kształt tego projektu, dlatego że te sprawy - mogę to zadeklarować - nie są w tej chwili w tamtej ustawie kwestionowane.</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#MarekMichalik">Kwestia definicji pojawiała się w kilku wystąpieniach. Chciałbym powiedzieć, że generalnie te definicje, które tutaj były przez niektórych przedstawicieli kwestionowane, są przepisane wprost z dyrektyw Unii Europejskiej. Jeżeli będą jakiekolwiek wątpliwości, to w trakcie legislacji możemy to wyjaśnić. Ale, panie marszałku, Wysoko Izbo, mamy świadomość, że najważniejszą i jakby pierwotną sprawą z punktu widzenia Unii Europejskiej są kwestie definicyjne. I te kwestie definicyjne nie mogą budzić żadnych wątpliwości. W szczególności będzie to ważne wtedy, kiedy ta ustawa będzie sprawdzana.</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#MarekMichalik">Bardzo ważne kwestie poruszył pan poseł Tadeusz Wrona. Chciałbym powiedzieć, że nie do końca mogę się zgodzić z tym, co mówił pan poseł. Wydaje się, że w niektórych kwestiach, jeżeli chodzi o zapewnienie udziału samorządu w przyszłym decydowaniu, powinno się dalej dyskutować, rzeczywiście nie można zamykać drogi. My właściwie określamy własność wód jako własność skarbu państwa. I nie widzimy możliwości takiej dyskusji, że określimy jeszcze innego właściciela i będzie nim na przykład gmina. Ale kwestie urządzeń się nie zmieniają, dlatego że jeżeli gmina jest właścicielem urządzenia na wodzie, to ta ustawa nie zabiera jej tego prawa. Gmina dalej pozostaje właścicielem tego urządzenia. Tak więc nic się tutaj nie zmienia i możliwości gminy w tym zakresie nie są ograniczane.</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#MarekMichalik">Szeroko omawiana była kwestia budowy zbiorników retencyjnych, które rzeczywiście budują gminy z pomocą funduszów ekologicznych. Sądzę, że tę kwestię już wyjaśniłem i że tutaj nie powinno być żadnych rozbieżności. Natomiast kwestią ważną jest to, żeby wyjaśnić sobie w trakcie posiedzenia komisji kwestię stref ochronnych i obszarów ochronnych, bo to są dwie różne sprawy, które, mam wrażenie, jeszcze nie do końca są dobrze zrozumiane. Będzie, myślę, bardzo dobry moment, żeby to omówić.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#MarekMichalik">Pani poseł Piekarska w swoim podsumowaniu stwierdziła, że projekt ów należałoby odrzucić. Właściwie było to jedyne wystąpienie, w którym powiedziano, że projekt jest tak niedoskonały, że należałoby go odrzucić. Muszę powiedzieć, że także w kwestii definicji nie bardzo możemy się zgodzić z tym, co mówiła pani poseł. Mam również nadzieję, że wyjaśniłem sprawę Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Nie jest to kolejny organ, który ma tylko dostarczać kolejnych urzędników dla państwa, ale jest to w pewnym sensie rozwiązanie europejskie, ponieważ w niektórych krajach Europy są takie rozwiązania, w postaci takiej nadbudowy. Chodzi o hierarchiczną strukturę - jest właściwy minister, jest krajowy zarząd i są ci, którzy odpowiadają w dorzeczach za mniejsze części. Ale dla zlewni, czyli w naszym przypadku dla Odry i dla Wisły, jest krajowy zarząd i jego prezes.</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Kulasowi bardzo serdecznie chciałbym podziękować. To było bardzo ważne wystąpienie, w którym, jak sądzę, zostały podniesione zupełnie nowe kwestie. Pan poseł zwrócił uwagę Wysokiej Izbie na sprawy bardzo ważne, wyrażając jednocześnie opinię, że rzeczywiście piętą achillesową tej ustawy jest kwestia finansowania. Sądzę, że tę kwestię oczywiście będziemy musieli w komisji sejmowej bardzo uważnie jeszcze raz przeanalizować i wysłuchać swoich argumentów. W szczególności dziękuję za uwagi specjalistów, które zostały z tej trybuny przedstawione, bo one potwierdzają moją opinię, że ustawa nie wzbudza większych kontrowersji wśród specjalistów, zarówno tych, którzy zajmują się melioracjami, jak i tych, którzy są hydrotechnikami bądź pracują w regionalnych zarządach gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#MarekMichalik">Bardzo szczegółową kwestię omawiał pan poseł Witold Deręgowski. Dotyczyło to art. 71, wyłączenia rzek z urządzeń melioracyjnych. Chciałbym odpowiedzieć, że rzeka jest naturalnym tworem, nie jest żadnym urządzeniem technicznym. Nie wiem, czy ta odpowiedź jest wystarczająca, ale rzeka nie jest urządzeniem technicznym, jest naturalnym tworem.</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#MarekMichalik">Partycypacja rolników w robotach melioracyjnych. Ta kwestia pojawiała się w wielu pytaniach, które zostały zadane. Tutaj określono, że jest to możliwe do 80%. Jest to przez państwa kwestionowane. Chcę powiedzieć wyraźnie, że decydował o tym będzie marszałek. Zostało zapisane: do 80%, co daje marszałkowi tylko taką możliwość, on musi zbadać po prostu cały zakres tych prac i określić na tej podstawie, jaka powinna być partycypacja.</u>
          <u xml:id="u-57.30" who="#MarekMichalik">Kwestionowano także to, że staroście podlegają spółki wodne. Trzeba powiedzieć, że w związku z wejściem w życie tej ustawy najczęściej to właśnie starosta będzie wydawał pozwolenia wodnoprawne. Wydaje się więc, że jest sensowne, aby to właśnie starosta mógł określać podstawowe zasady funkcjonowania spółek wodnych.</u>
          <u xml:id="u-57.31" who="#MarekMichalik">Pan poseł Nowaczyk - serdecznie dziękuję za wystąpienie - przedstawił generalnie zarzut dotyczący przepisów wykonawczych oraz bardzo szczegółowe uwagi, które, mam nadzieję, także wyjaśnimy sobie w trakcie prac w komisji.</u>
          <u xml:id="u-57.32" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przechodząc do pytań, bardzo dokładnych i uszczegółowiających, chciałbym powiedzieć panu posłowi Niemcowi z Akcji Wyborczej Solidarność, że nie przewidujemy odebrania urządzeń. Chcę to jeszcze raz powtórzyć. Nie przewidujemy żadnego zabierania gminom urządzeń. Mówimy tylko bardzo wyraźnie, że wody stanowią własność skarbu państwa - wody, nie urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-57.33" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o art. 17, o kwestie dotyczące starorzecza, to chciałbym powiedzieć, że w tej materii nowy projekt ustawy Prawo wodne nic nie zmienia i to rozwiązanie z poprzedniej ustawy wciąż obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-57.34" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o kwestie kłusownicze, to ta ustawa tej materii nie podejmuje. Te wszystkie sprawy zostaną rozwiązane w ustawie o rybactwie śródlądowym. Tam ta materia jest poruszana, zresztą konsultowana była także z nami.</u>
          <u xml:id="u-57.35" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Skrzypkowi chciałbym odpowiedzieć, że przy okazji rozważań o tym, co dalej będzie z Wisłą, musimy uwzględniać wszystkie najważniejsze aspekty, a więc społeczne, ekonomiczne, ekologiczne, ale także takie, jak ochrona przeciwpowodziowa, gospodarka wodna i ochrona środowiska...</u>
          <u xml:id="u-57.36" who="#komentarz">(Poseł Władysław Józef Skrzypek: Ochrona przed katastrofą włocławską.)</u>
          <u xml:id="u-57.37" who="#MarekMichalik">... także ochrona przed katastrofą, o której pan poseł mówi. Sprawa jest oczywiście głośna, nabrała pewnego rozgłosu, także medialnego. Ja z tej trybuny chcę potwierdzić, że ministerstwo na razie nie zmieniło swej opinii. Zlecimy, zgodnie z zaleceniem rządu, dodatkowe ekspertyzy i przeprowadzimy jeszcze dodatkowe konsultacje, mam nadzieję, że także na miejscu, w okolicach Włocławka i Nieszawy, spotkamy się z samorządami, spotkamy się z organizacjami ekologicznymi i z tymi wszystkimi, którzy mogą mieć jakiekolwiek wątpliwości co do tej sprawy. Dziś nam się wydaje, że najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia ochrony środowiska, z punktu widzenia społecznego, z punktu widzenia ekonomicznego jest budowa stopnia wodnego w Nieszawie. Wydaje nam się, że lepszego rozwiązania na dziś nie jesteśmy w stanie wskazać. Oczywiście jest tak, że musi być koncepcja programowo-przestrzenna i najpierw trzeba zdecydować, w jakim kierunku idziemy. I o tym, jak sądzę, ma zdecydować i zdecyduje jeszcze w marcu Rada Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-57.38" who="#MarekMichalik">Pan poseł Masternak mówił o urządzeniach melioracyjnych. Mam wrażenie, że jest to to samo pytanie, na które tutaj już odpowiadałem. Spróbuję ogólnie odpowiedzieć na to pytanie. Jeszcze raz więc potwierdzam, że po pierwsze, jeżeli chodzi o kwestie melioracyjne, to były one bardzo szczegółowo rozważane z ministerstwem rolnictwa w trakcie przygotowywania projektu tej ustawy i ministerstwo miało oczywiście sporo zastrzeżeń, czy próbowało mieć sporo zastrzeżeń, w szczególności do określenia tego, co się będzie kryło pod melioracjami szczegółowymi. My generalnie uznajemy, że określanie szczegółowych spraw związanych z melioracjami szczegółowymi właśnie w tej ustawie nie do końca jest sprawą właściwą. Od dłuższego czasu zachęcamy gorąco ministerstwo rolnictwa do przygotowania swojego projektu ustawy, która zajmowałaby się kwestiami melioracyjnymi, dlatego że dobudowywanie do tej ustawy kolejnych elementów na temat melioracji szczegółowych uznajemy za nie do końca zasadne i nie do końca dobre. To te kwestie melioracyjne bardzo nam spowolniły przygotowanie projektu ustawy i przekazanie go do Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-57.39" who="#MarekMichalik">W kwestii krajowego zarządu już odpowiadałem.</u>
          <u xml:id="u-57.40" who="#MarekMichalik">Pytanie dotyczące wałów przeciwpowodziowych i tzw. związków wałowych. Chciałbym odpowiedzieć - przepraszam, nie wiem, który z panów posłów zadał to pytanie - że nie ma tutaj żadnego obowiązku tworzenia związków wałowych. Otóż z naszych informacji wynika, że na terenie niektórych gmin jest duże zainteresowanie stworzeniem takich związków wałowych i na przykład członkiem takiego związku wałowego może być sama gmina. Otóż to gminy do nas zgłaszały tego typu pomysły, że być może dobrym rozwiązaniem byłoby właśnie stworzenie takiej możliwości, ale na pewno nie takiego obowiązku.</u>
          <u xml:id="u-57.41" who="#MarekMichalik">Pan poseł Zarzycki prosił o sprecyzowanie, co będzie kryło się pod określeniami: dotacje podmiotowe i przedmiotowe na urządzenia spółek wodnych, jednocześnie mówiąc o tym, że niektóre spółki wodne znajdują się w fatalnej sytuacji, i to jest prawda. Chciałbym powiedzieć, że z budżetu państwa rokrocznie przekazuje się w różny sposób i w różnych formach około 6 mln zł na wspomaganie tych spółek.</u>
          <u xml:id="u-57.42" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki: Kropla w morzu.)</u>
          <u xml:id="u-57.43" who="#MarekMichalik">Zgadzam się, że po przeliczeniu tych kwot na to, co można za nie zrobić, to nie są największe sumy. Jest to po prostu kolejny przyczynek do dyskusji na temat tego, co w przyszłości. Uważamy, że spółki wodne generalnie dobrze zapisały się w historii Polski i nadal powinny funkcjonować. Powinniśmy więc wciąż szukać dobrych, wspomagających je rozwiązań, jeśli jednak spółki nie będą mogły sięgnąć po środki, to niestety, naszym zdaniem, będzie musiała zadziałać pewna komercyjna zasada i te spółki, które nie będą miały określonych środków, powinny rozważyć możliwość rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-57.44" who="#MarekMichalik">Poruszano kwestię tego, że starosta może zalecić podwyższenie składek podmiotom wchodzącym w skład spółek. Jest to rzeczywiście istotna różnica, ponieważ starosta może, ale nie musi. Chodzi tu po prostu o wykonywanie zadań określonych przez spółkę wodną. Jeżeli dana spółka wodna nie wykonuje swoich zadań we właściwy sposób, to powinna istnieć możliwość wkroczenia w to starosty, który może zlecić podwyższenie składek.</u>
          <u xml:id="u-57.45" who="#MarekMichalik">O tym, że gmina może być członkiem spółki już mówiłem. Jeśli chodzi o małą retencję, bo ta kwestia także pojawiła się w kilku wystąpieniach, to zadania z tego zakresu są wspomagane przez różnego rodzaju fundusze. Chciałbym powiedzieć, że w tej chwili stwarzamy także możliwość, jeżeli ta ustawa zostanie przyjęta w takiej formie, ewentualnego wspomagania tej działalności przez fundusz powiatowy. Przywiązujemy bardzo dużą wagę do małej retencji, w narodowym funduszu działa specjalny program wspomagający to zadanie.</u>
          <u xml:id="u-57.46" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Czepułkowskiemu, odpowiadając na pytanie, czym są owe pożytki, chciałbym powiedzieć, że pożytkiem nie jest na przykład ptactwo, ale oczywiście są nim ryby, raki, mięczaki, larwy, rośliny. To są owe, określone w ustawie pożytki. Właściwie powinno się powiedzieć, że to, czym są owe pożytki, określa Kodeks cywilny, ale ponieważ woda nie jest rzeczą, więc tak do końca Kodeks cywilny nie może tego określać. W związku z tym wydaje się, że to wyjaśnienie jest na miejscu i jest rzeczowe, tak jak rzeczowe było pytanie.</u>
          <u xml:id="u-57.47" who="#MarekMichalik">Poseł Kalemba pytał o melioracje szczegółowe. Chciałbym powiedzieć, że nie wprowadzono zmian dotyczących tej sprawy, ponieważ uważaliśmy, tak jak wcześniej powiedziałem, że kwestie zmian i określenia melioracji szczegółowych w zakresie ich funkcjonowania powinny znaleźć się w nowej ustawie i ministerstwo rolnictwa jest właściwym organem, żeby to zrobić. Jeśli chodzi więc o melioracje szczegółowe, to nie wprowadzono zmian, czyli płaci ten, kto jest właścicielem urządzenia. W ogóle kwestie melioracji szczegółowych, jak mi się zdaje, to problemem całej restrukturyzacji rolnictwa. To jest sprawa, która powinna być włączona do programu restrukturyzacji rolnictwa i znaleźć wreszcie swoje należne miejsce.</u>
          <u xml:id="u-57.48" who="#MarekMichalik">Jeśli chodzi o pytania pana posła Korpaka dotyczące finansowania czy samofinansowania gospodarki wodnej, to w uzasadnieniu, jeżeli państwo dokładnie je czytaliście, mówimy o tym, że ta ustawa, choć tak wielka, tak olbrzymia, jest jednak pierwszym etapem zmian, które trzeba wprowadzić w gospodarce wodnej. Nie proponujemy dzisiaj systemu samofinansowania, choć jesteśmy pewni, że do gospodarki wodnej będzie wpływało więcej środków i jesteśmy skłonni udowodnić to na posiedzeniu komisji. Natomiast wydaje nam się, że rzeczywiście trzeba zmierzać w kierunku samofinansowania w przyszłości. Powinien to być kolejny ważny element dla rządu, dla parlamentu, żeby w tym kierunku zmierzać. W tej chwili budżet państwa, ja to już wyjaśniłem, czysty budżet państwa więcej wydatkuje na gospodarkę wodną, aniżeli do tego budżetu państwa wpływa, a więc nie ma mowy o żadnym finansowaniu. Jeżeli to wszystko połączymy z funduszami ekologicznymi, to oczywiście będzie to znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-57.49" who="#MarekMichalik">Chciałbym powiedzieć o jednej niezwykle ważnej kwestii, jeżeli chodzi o finansowanie. W tej chwili wysokość opłat np. za pobór wód, które regulują zakłady wodociągów i kanalizacji w różnych miejscach kraju, wynosi od 1 do 3% ceny wody, która jest następnie przez te wodociągi sprzedawana. Uznajemy, że ta relacja, że wodociągi płacą od 1 do 3% ceny, którą następnie pobierają, jest relacją nie do końca właściwą i nie do końca zgodną z tym, co powinno być. Bo są tutaj niewątpliwie dodatkowe środki, które mogłyby służyć właśnie temu celowi, czyli dążeniu do samofinansowania gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-57.50" who="#MarekMichalik">Chciałbym powiedzieć panu posłowi Misztalowi, że zdecydowanie ten projekt wpłynie na poprawę gospodarki majątkiem skarbu państwa, jak również, że organy samorządu najniższego, czyli wójtowie, nie są w tej ustawie pomijani i oni mają swoje naczelne miejsce i szereg zadań w przyszłości do wykonania.</u>
          <u xml:id="u-57.51" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo serdecznie jeszcze raz dziękując, chciałbym powiedzieć, że więcej pytań nie zanotowałem, ale jeżeli będzie potrzeba, to uszczegółowię wypowiedź. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-57.52" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-57.53" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#StanisławZając">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#StanisławZając">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy Prawo wodne do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#StanisławZając">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#StanisławZając">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#StanisławZając">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2. i 3. porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#StanisławZając">2. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (druk nr 1498).</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#StanisławZając">3. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o opłacie skarbowej (druk nr 1502).</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Jana Rudowskiego w celu przedstawienia uzasadnień projektów ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanRudowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prezentowane łącznie dwa projekty ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych i ustawy o opłacie skarbowej zostały przygotowane przez rząd głównie ze względu na obowiązek wynikający z art. 217 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Artykuł ten stanowi o tym, iż nakładanie podatków, innych danin publicznoprawnych, określanie podmiotów, przedmiotów opodatkowania i stawek podatkowych, a także zasad przyznawania ulg i umorzeń oraz kategorii podmiotów zwolnionych od podatku następuje w drodze ustawy. Obecnie problematyka objęta oboma projektami uregulowana jest w ustawie z 31 stycznia 1989 r. o opłacie skarbowej. Ustawa ta stanowi akt normatywny regulujący opłatę skarbową od czynności cywilnoprawnych, i w tym zakresie pełni ta opłata de facto rolę podatku, oraz od czynności organów administracji, dokumentów i orzeczeń sądów. Stawki opłaty określone w ustawie są stawkami maksymalnymi, natomiast wysokość stawek od poszczególnych przedmiotów tej daniny oraz katalog zwolnień szczegółowo określają przepisy rozporządzenia ministra finansów z 9 grudnia 1994 r. I to jest owa niezgodność z art. 217 konstytucji, którą należy usunąć.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JanRudowski">Projektując te rozwiązania zwrócono uwagę na możliwość rozdzielenia aktualnie obowiązującej ustawy na dwa odrębne projekty ustaw o opłacie skarbowej i podatku od czynności cywilnoprawnych. Według tego podziału opłata skarbowa stanowiłaby w zasadzie zryczałtowaną odpłatność za dokonywane czynności przez organy administracji oraz od niektórych dokumentów, pełnomocnictw, weksli, dokumentów przewozowych. Natomiast jako podatek od czynności cywilnoprawnych obejmowałaby niektóre określone w ustawie czynności, w odniesieniu do których opłata skarbowa pełni funkcję podatku zastępującego podatek VAT, czyli jest podatkiem od niezawodowego obrotu majątkiem.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JanRudowski">Wysoka Izbo! Podkreślić należy, iż aktualnie obowiązująca ustawa o opłacie skarbowej normuje dwa różne rodzaje danin - klasyczne opłaty pobierane od czynności organów administracji oraz podatek od czynności cywilnoprawnych i dokumentów stwierdzających te czynności. Opłaty są daninami bezzwrotnymi pobieranymi w związku z działaniem organów państwowych i samorządowych, natomiast opłata skarbowa od czynności cywilnoprawnych jest podatkiem od odpłatnego nabycia praw majątkowych. W takim zakresie aktualnie obowiązujące przepisy ustawy o opłacie skarbowej zawierają w swej istocie dwie różne daniny publicznoprawne - podatek i opłatę stanowiące odpłatność za podejmowane przez organy państwowe i samorządowe czynności.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#JanRudowski">W trakcie prac rząd uzyskał pozytywną opinię - m.in. Rady Legislacyjnej - co do merytorycznego rozdzielenia tej ustawy na dwie odrębne regulacje prawne.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#JanRudowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (druk nr 1498) przewiduje opodatkowanie enumeratywnie wymienionych czynności cywilnoprawnych, których przedmiotem jest nieprofesjonalny obrót rzeczami i prawami majątkowymi i w stosunku do których obowiązująca opłata skarbowa pełni rolę podatku. Zamknięty katalog czynności cywilnoprawnych w zdecydowanej większości umów eliminuje możliwość opodatkowania umów nienazwanych, takich jak np. leasing. W trakcie prac nad projektem ustawy podjęta została przez rząd inicjatywa sformułowania katalogu otwartego, jednak ta inicjatywa spotkała się z negatywną oceną, również teoretyków prawa, stąd też w ustawie został przyjęty katalog zamknięty.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#JanRudowski">Podatkowi będą podlegały również zmiany umów, jeżeli spowodują one podwyższenie podstawy obliczenia podatku, np. zmiana umowy spółki polegająca na podwyższeniu kapitału zakładowego. Zrezygnowano z objęcia podatkiem od czynności cywilnoprawnych innych niż wymienione czynności cywilnoprawnych, których przedmiotem jest odpłatne zbycie, nabycie własności pozostałych praw majątkowych. Opodatkowaniu zatem będą podlegały następujące czynności cywilnoprawne: sprzedaż, zamiana, pożyczka, poręczenie, darowizna w części dotyczącej długów lub ciężarów, dożywocie, odpłatne ustanowienie renty, umowa o dział spadku oraz umowy o zniesienie współwłasności w części dotyczącej spłat lub dopłat, umowy spółki, depozyt nieprawidłowy, odpłatne użytkowanie, w tym nieprawidłowe, oraz odpłatna służebność, hipoteka oraz małżeńskie umowy majątkowe. Podatek od czynności cywilnoprawnych będzie obejmował obrót prawami majątkowymi i rzeczami niebędący rezultatem szeroko rozumianej działalności gospodarczej. W związku z tym niezbędne stało się w ustawie wyraźne rozgraniczenie czynności cywilnoprawnych i podatku od towarów i usług, który opodatkowuje sprzedaż towarów oraz odpłatne świadczenie usług wykonywane w sposób częstotliwy.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#JanRudowski">Zgodnie z projektem podatkowi nie będą podlegały czynności cywilnoprawne, jeżeli przynajmniej jedna ze stron z tytułu dokonania tej czynności na podstawie odrębnych przepisów zostanie opodatkowana podatkiem od towarów i usług lub zwolniona od tego podatku. Aktualnie obowiązujące przepisy są źródłem wielu spraw spornych toczących się bądź przed organami podatkowymi, bądź też przed sądami. Aby wyeliminować to źródło potencjalnych konfliktów, w projekcie ustawy przedstawiono regułę, która wyraźnie rozdziela zakresy przedmiotowe tych dwóch ustaw. Rozgraniczenie to będzie precyzyjniejsze niż w obowiązujących przepisach i spowoduje wyłączenie od podatku od czynności cywilnoprawnych takich umów, jak najem, podnajem, dzierżawa, poddzierżawa oraz komis, gdyż co do zasady będą one podlegały opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#JanRudowski">Według projektu zobowiązanie w podatku od czynności cywilnoprawnych będzie - tak jak i obecnie - powstawało z mocy samego prawa z chwilą dokonania czynności cywilnoprawnych. Jednak w przeciwieństwie do innych podatków powstających z mocy prawa - np. podatków dochodowych - rola organów podatkowych nie sprowadza się jedynie do funkcji kontrolnej, uruchamianej najczęściej po upływie terminu, w którym obowiązek podatkowy powinien być wykonany.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#JanRudowski">W projekcie rozporządzenia wykonawczego, który przedstawiony został łącznie z projektem ustawy, utrzymano dotychczasowy sposób wymiaru opłaty skarbowej, w którym organ podatkowy (urząd skarbowy) przed upływem terminu płatności w ramach tzw. wymiaru doraźnego bierze czynny udział w kontroli prawidłowości ustalenia podstawy opodatkowania (którą stanowi wartość rynkowa) przez strony cywilnoprawne. Udział organu podatkowego na tym etapie postępowania pozwala uniknąć negatywnych konsekwencji w postaci odsetek za zwłokę w przypadku zaniżenia podstawy opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#JanRudowski">Wysoka Izbo! W dalszym ciągu utrzymano zasadę, zgodnie z którą ważną rolę w poborze podatku pełnić będą płatnicy pośredniczący pomiędzy podatnikiem a organem podatkowym, do których należy obowiązek obliczenia i wpłacenia podatku (notariusze, nabywcy rzeczy przeznaczonych do przerobu lub odsprzedaży). Jednocześnie utrzymano zasadę, zgodnie z którą w przypadku gdy organ podatkowy podwyższy wartość przedmiotu czynności cywilnoprawnej, od której płatnik pobrał podatek, podmiotami solidarnie zobowiązanymi do uzupełnienia podatku będą strony umowy, a nie płatnik.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#JanRudowski">Przepisy dotyczące przedawnienia podatku od czynności cywilnoprawnych w całości zostały poddane regulacjom zawartym w ordynacji podatkowej. Przyjęto więc jednolity, 5-letni termin przedawnienia, który biegnie od końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku. Rozwiązania obecne uzależniają termin przedawnienia od tego, czy podatnik zgłosił organowi podatkowemu obowiązek uiszczenia opłaty skarbowej lub ujawnił wszystkie okoliczności mające znaczenie dla jej ustalenia (termin przedawnienia wynosi wówczas 3 lata). W przeciwnym razie termin przedawnienia wynosi 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#JanRudowski">Utrzymano zasadę, przewidzianą w obowiązujących przepisach o opłacie skarbowej, powtórnego powstawania obowiązku podatkowego. Instytucja ta będzie miała zastosowanie w przypadku, gdy podatek od czynności cywilnoprawnych nie został zapłacony w terminie 5 lat od końca roku, w którym dokonano czynności cywilnoprawnej. Podatek od czynności cywilnoprawnych pozostaje w dalszym ciągu w całości dochodem gminy.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#JanRudowski">Wysoka Izbo! Z kolei opłata pobierana od czynności organów administracji została uregulowana w projekcie ustawy o opłacie skarbowej (druk nr 1502). Projektem ustawy objęto podania, czynności urzędowe, zaświadczenia, zezwolenia dokonywane na wniosek zainteresowanego oraz niektóre dokumenty. Opłatę skarbową przekazano w całości do administrowania gminom. Jest to istotna, ważna zmiana. Aktualnie opłata skarbowa pobierana jest przez organy podatkowe (urzędy skarbowe). Ta zmiana spowoduje, iż organem właściwym w sprawach opłaty skarbowej będzie wójt lub burmistrz (prezydent miasta). Ze względu na łatwość poboru opłaty w związku z określeniem jej stawek kwotowo udział organów podatkowych w poborze opłaty skarbowej, tak jak to ma miejsce obecnie, będzie sporadyczny.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#JanRudowski">W gestii ministra finansów pozostawałyby sprawy dotyczące inicjatywy legislacyjnej, interpretacji przepisów o opłacie skarbowej, wydawania rozporządzeń w zakresie określonym w art. 8 projektu ustawy o płacie skarbowej, a także przygotowanie i realizacja umowy w sprawie dystrybucji znaków opłaty skarbowej oraz urzędowych blankietów wekslowych, zawartej pomiędzy ministrem finansów i Powszechną Kasą Oszczędności BP w Warszawie. Ponadto na ministra finansów nałożony został obowiązek ogłaszania, w drodze obwieszczenia, stawek kwotowych opłaty skarbowej podwyższanych corocznie, począwszy od 2001 r., w stopniu odpowiadającym wskaźnikowi wzrostu cen konsumpcyjnych towarów i usług w okresie pierwszych trzech kwartałów roku poprzedzającego rok podatkowy w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. W związku z precyzyjnym określeniem zasad podwyższania stawek opłaty skarbowej będzie to jedynie czynność o charakterze technicznym i w takim zakresie nie będzie naruszała zasad wyrażonych w art. 217 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#JanRudowski">Kwestie niezwykle istotne i ważne, objęte oboma regulacjami, dotyczą kształtowania stawek, czyli ciężaru podatkowego i ciężaru związanego z wysokością opłaty skarbowej. W zakresie opłaty administracyjnej punktem wyjścia do określenia stawek były stawki ustalone w rozporządzeniu ministra finansów z 9 grudnia 1994 r., zwaloryzowane o wskaźnik wzrostu cen usług i towarów konsumpcyjnych. Od 1992 r., generalnie, stawki nie były podwyższane. Część stawek podwyższono rozporządzeniem ministra finansów z 1994 r. Z tego względu średni wzrost stawek ukształtował się na poziomie ok. 200%. W zależności od kwoty należnej opłaty będzie ona uiszczana na dotychczasowych zasadach, tj. znakami opłaty skarbowej, przez nabycie urzędowego blankietu weksla lub gotówką.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#JanRudowski">Wysoka Izbo! Zwrócić należy uwagę, że podwyższenie stawek dotyczących takich przedmiotów i czynności, jak: podania, załączniki do podań, czynności urzędowe, zaświadczenia, zezwolenia, składanych lub podejmowanych i wydawanych przez organy administracji państwowej, oraz dokumentów takich, jak: pełnomocnictwa oraz odpisy, weksle, dokumenty przewozowe, łączy się z tym, iż aktualnie te stawki ukształtowane są na takim poziomie, iż w większości nie rekompensują kosztów ponoszonych w związku z ich podejmowaniem i stanowią tylko w nieznacznej części odpłatność za podejmowane czynności przez administrację. Przykładowo aktualna stawka opłaty skarbowej od podania wynosi 1,50 zł, od decyzji o zatwierdzenie projektu budowlanego - 10 zł, od zaświadczenia w sprawie zaległości w zobowiązaniach podatkowych - 5 zł, od zezwolenia na posiadanie broni - 100 zł. Zwrócić przy tym należy uwagę, że obowiązek uiszczenia opłaty powstaje w wypadku osób zobowiązanych tylko w niektórych sytuacjach i że świadczenie to nie ma charakteru świadczenia powtarzającego się w jednej i tej samej sprawie. Jeżeli czynności podejmowane są z urzędu, wówczas nie powstaje obowiązek uiszczenia opłaty skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#JanRudowski">Jeżeli natomiast chodzi o koncesje, na które zostały ustalone stawki w najwyższej wysokości - w niektórych przypadkach stawki te mogą wynosić nawet 3 tys. zł - to obowiązek uzyskania koncesji został ograniczony tylko do niektórych rodzajów działalności gospodarczej i w ustawie o działalności gospodarczej projektowane jest dalsze ograniczenie zakresu i liczby udzielanych koncesji.</u>
          <u xml:id="u-59.17" who="#JanRudowski">Bardzo istotne i ważne jest określenie w projektowanych przedłożeniach skutków przewidzianych rozwiązań. Dla prawidłowego określenia skutków z jednej strony należy zwrócić należy uwagę, iż dokonano podwyżek stawek opłaty skarbowej od czynności podejmowanych przez administrację rządową i samorządową - te podwyżki mają wpływ na zwiększenie dochodów z tytułu opłaty skarbowej - a z drugiej, że w wypadku podatku od czynności cywilnoprawnych przewidziano dwa rozwiązania, na skutek których nastąpi zmniejszenie dochodów samorządowych. Pierwsze z tych rozwiązań stanowi istotne dostosowanie do wymogów dyrektywy Unii Europejskiej, która zakłada, iż maksymalne obciążenie podatkiem majątkowym w przypadku tworzenia spółek, zmian w zakresie gospodarowania w spółkach nie może przekraczać 1%. Aktualnie w polskich warunkach w wypadku kapitałów zakładowych i ich zmian maksymalne obciążenie wynosi 2%. W projekcie ustawy przewidziano dostosowanie w tym względzie do dyrektywy. Drugie ważne rozwiązanie wpływające na zmniejszenie dochodów z tytułu podatku od czynności cywilnoprawnych polega na obniżeniu stawki podatku od przeniesienia własności nieruchomości oraz prawa wieczystego użytkowania z 5% do 2%. Zmiana w tym zakresie została wprowadzona w związku z postulatem zrównania stawek podatku od przenoszenia własności lokali spółdzielczych i przenoszenia własności innych nieruchomości oraz prawa wieczystego użytkowania. Obniżenie stawki sprawi, że obciążenia stosowane w Polsce będą bliższe obciążeniom wynikającym z rozwiązań przyjętych w krajach Unii Europejskiej nieprzekraczającym poziomu 3–3,5%.</u>
          <u xml:id="u-59.18" who="#JanRudowski">Łączne skutki budżetowe rozwiązań powodujących zarówno zwiększenie, jak i zmniejszenie wpływów do budżetów samorządowych zamykają się kwotą dodatnią, czyli wzrostem dochodów, wynoszącą ok. 400 mln zł. Taki wzrost dochodów był planowany, jeżeli ustawa weszłaby w życie z dniem 1 stycznia 2000 r. Tak już zapewne się nie stanie, dlatego możliwym terminem wejścia w życie tych rozwiązań ze względu na przyjęte już na 2000 r. uchwały budżetowe we wszystkich gminach wydaje się termin 1 stycznia 2001 r. Wówczas oczywiście te skutki mogą ulegać modyfikacji. Wyliczenia, które Ministerstwo Finansów przygotowało, przedstawiając projekt Wysokiej Izbie, wskazują na to, iż opłata skarbowa według aktualnego brzmienia wykazuje zróżnicowaną dynamikę wzrostu. Uwzględniając jednak dynamikę z kilku lat można wyraźnie wskazać, iż przy niepodwyższaniu stawek opłaty administracyjnej w ogólnej kwocie dochodów maleją wpływy z opłaty administracyjnej, natomiast rosną wpływy z podatków od czynności cywilnoprawnych. Należy liczyć się z tym, iż opóźnienie wejścia w życie tych rozwiązań o jeden rok nie spowoduje negatywnych skutków dla dochodów budżetowych, a powinno wręcz wpłynąć na zwiększenie tych pozytywnych skutków ponad wykazaną przez mnie kwotę 400 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-59.19" who="#JanRudowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Biorąc pod uwagę to, iż aktualnie pobierane opłaty skarbowe pozostają w oczywistej niezgodności z przepisami art. 217 konstytucji, wnoszę w imieniu rządu o rozpatrzenie w pierwszym czytaniu projektów tych dwóch bardzo ważnych ustaw, które dostosowują prawo podatkowe do wymogów wynikających z konstytucji, ale jednocześnie realizują bardzo ważne zamierzenia rządu związane z przystosowywaniem polskiego prawa do prawa Unii Europejskiej. Oczywiście w tym projekcie nie jest to szeroki pakiet rozwiązań, niemniej bardzo istotny ze względu na tworzenie warunków do swobodnego przepływu kapitału i poprawiania konkurencyjności polskiej gospodarki. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-59.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-59.21" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Jan Król)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JanKról">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JanKról">Sejm postanowił o wysłuchaniu w łącznej dyskusji nad tymi punktami porządku dziennego 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Jurgiela w imieniu klubu AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z elementów wprowadzanych w Polsce przez Akcję Wyborczą Solidarność i Unię Wolności reform są zmiany w systemie podatkowym. Zmiany te są elementem „Strategii finansów publicznych i rozwoju gospodarczego Polska 2000–2010”. Sejm w roku 1999 przyjął ustawy dotyczące podatku od osób prawnych, a także podatku VAT. W roku bieżącym w związku z wetem prezydenta do ustawy o podatku od osób fizycznych Sejm rozpatrzy ponownie projekt ustawy dotyczący tego podatku. Celem, którego realizacji mają sprzyjać wprowadzane zmiany, jest przede wszystkim tworzenie nowych konkurencyjnych miejsc pracy, tak aby zmniejszać jawne i ukryte bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#KrzysztofJurgiel">Wprowadzona 1 stycznia 1999 r. reforma ustrojowa państwa ma na celu decentralizację finansów i zarządzania. Utworzone w wyniku reformy państwa samorządowe gminy, powiaty i województwa finansowane są na podstawie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która obowiązuje do końca 2000 r. Zadaniem Sejmu w roku bieżącym będzie uchwalenie nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, z uwzględnieniem wniosków przedstawianych szczególnie przez samorządy powiatów i województw.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#KrzysztofJurgiel">Podstawowymi źródłami finansowania zadań własnych realizowanych przez gminy, powiaty i województwa są udziały w podatkach PIT, CIT, a także podatki i opłaty lokalne. Dlatego podczas prac nad poszczególnymi ustawami dotyczącymi podatków i opłat musimy szczegółowo analizować wpływ przyjmowanych rozwiązań na dochody jednostek samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#KrzysztofJurgiel">Dzisiaj rozpatrujemy dwa projekty ustaw: o opłacie skarbowej (druk nr 1502) oraz o podatku od czynności cywilnoprawnych (druk nr 1498). Projekt zmiany ustawy o opłacie skarbowej (druk nr 1502), oddzielający opłatę za czynności administracyjne wykonywane przez organy administracji publicznej od faktycznego podatku od czynności cywilnoprawnych, jest słuszny i prowadzi do porządkowania systemu prawa podatkowego. Obecnie obowiązująca konstrukcja opłaty skarbowej obejmuje dwa różnorodne świadczenia publicznoprawne, tj. podatek i opłatę. W teorii prawa podatkowego zwraca się uwagę na różnice występujące między podatkiem a opłatą skarbową. Istotną różnicą między podatkiem a opłatą jest to, że opłatę wnosi się za skonkretyzowane działania organu publicznoprawnego, np. opłata od wniosku, podania i zezwolenia, podatek natomiast jest daniną o charakterze ogólnym, przymusowym, bezzwrotnym i nieodpłatnym, np. opłata od umowy sprzedaży nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#KrzysztofJurgiel">Kolejnym powodem zmiany przepisów regulujących opłatę skarbową jest usunięcie niezgodności tych przepisów z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności z art. 217, o czym pisze wnioskodawca w uzasadnieniu do projektów ustaw. Projekt ustawy o opłacie skarbowej został opracowany w sposób nie budzący większych zastrzeżeń. Słusznie przyjęto rozwiązanie, że organem podatkowym jest wójt, burmistrz (prezydent miasta), gdyż wpływy z opłaty skarbowej stanowią dochody gmin. Zmiana organu podatkowego od lat była wnioskowana przez środowiska samorządowe. Obecne rozwiązanie poboru opłaty skarbowej jest krytykowane nie tylko przez środowiska samorządowe, ale również doktrynerów prawa finansowego. W praktyce pobieranie opłaty skarbowej przez urzędy skarbowe, a więc aparat podatkowy ministra finansów, jest dość kosztowne i powoduje szereg innych negatywnych zjawisk, takich jak opóźnienia w przekazywaniu wpłat do gmin, opiniowanie przez organy gminne wniosków o zastosowanie ulg w postaci umorzeń, zwolnień, decyzje zaś o zastosowaniu ulgi wydają organy ministra finansów. Taki stan prawny powoduje wydłużenie terminów załatwiania spraw podatników.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#KrzysztofJurgiel">Słusznym rozwiązaniem jest również zmiana stawek opłaty skarbowej. Stawki opłaty zostały zmienione w stopniu uwzględniającym wskaźnik inflacji za okres ich niepodwyższania; w większości dotyczy do stawek od 1992 r. Podniesienie stawek w istocie będzie stanowiło rekompensatę za wzrost kosztów czynności administracyjnych objętych opłatą, realizowanych przez gminę. Wnioskodawca w uzasadnieniu do projektu ustawy podaje, że zmiana stawek spowoduje wzrost wpływów z tytułu opłaty skarbowej o ok. 200%, tj. o 0,8 mld zł, i dochody z tego tytułu wyniosłyby ok. 1,2 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#KrzysztofJurgiel">Mankamentem projektu ustawy jest nieczytelność załącznika do projektu ustawy. W jednej tabeli zamieszczony jest wykaz przedmiotów opłaty skarbowej, podane są proponowane stawki oraz zwolnienia. Proponuję, aby ustawa zawierała dwa załączniki - jeden obejmowałby wykaz przedmiotowy i wysokość stawki opłaty, drugi zaś zwolnienia od opłaty. Takie rozwiązanie zostało przyjęte w ustawie o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Uważam, że należy przejmować już sprawdzone rozwiązania. Zmiana załącznika wpłynie na lepszą czytelność i przejrzystość ustawy.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#KrzysztofJurgiel">Ponadto wnoszę o przyjęcie uwagi prof. Leonarda Etela, który w opinii prawnej do projektu ustawy zwraca uwagę na kolizję między brzmieniem art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. g z pkt. 10 załącznika do ustawy o opłacie skarbowej. Autor sugeruje, aby z pkt. 10 załącznika wykreślić sprawy uregulowane w ustawie o gospodarce nieruchomościami.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#KrzysztofJurgiel">Główne założenia konstrukcji podatku od czynności cywilnoprawnych (druk nr 1498) nie budzą zastrzeżeń, co nie oznacza, że wszystkie rozwiązania są właściwe. Wnioskodawca w rozdziale 1, zawierającym przedmiot opodatkowania, powtarza dotychczasowe rozwiązania, tj. zawarte w ustawie o opłacie skarbowej i rozporządzeniu ministra finansów w sprawie opłaty skarbowej, i wymienia m.in., że czynnością cywilnoprawną podlegającą opodatkowaniu jest umowa spółki. Przy takim zapisie akt założycielski spółki jednoosobowej z ograniczoną odpowiedzialnością nie jest objęty projektowanym podatkiem. Akt założycielski jest aktem jednostronnym, a nie umową, w prawie handlowym zastępuje umowę, ale w prawie podatkowym nie istnieje domniemanie. Zarówno przedmiot, jak i podmiot opodatkowania winny być wyraźnie określone, dlatego też wnoszę o zmianę zapisu art. 1 ust. 1 lit. k poprzez wpisanie słów: „umowy, aktu założycielskiego spółki”. Konsekwentnie we wszystkich zapisach projektu ustawy, gdzie jest mowa o umowie spółki, należy dodać: akt założycielski.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#KrzysztofJurgiel">Następnie proponuję uwzględnić uwagę prof. Etela z opinii prawnej do projektu, aby w art. 1 ust. 1 lit. k dodać lit. l w brzmieniu: „Inne czynności o podobnym charakterze, wyczerpujące znamiona przynajmniej jednej z czynności wymienionych pod literami a–k”. Dodanie tego przepisu pozwoliłoby opodatkować niektóre z bardzo popularnych umów nienazwanych, takich jak np. umowa leasingu. Uniemożliwiłoby to podatnikom ucieczkę od płacenia podatku od czynności cywilnoprawnych poprzez zawieranie pozornych umów nienazwanych, które w gruncie rzeczy są typowymi umowami sprzedaży, dzierżawy lub najmu.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#KrzysztofJurgiel">Art. 7 ustawy zawiera propozycje obniżenia stawek podatku od czynności cywilnoprawnych, których przedmiotem są nieruchomości lub prawo użytkowania wieczystego, własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu użytkowego, wynikające z Prawa spółdzielczego prawo do domu jednorodzinnego i prawo do lokalu w małym domu mieszkalnym z 5% do 2%. Uzasadnieniem, zdaniem wnioskodawcy, jest odejście od nieuzasadnionego zróżnicowania stawki w odniesieniu do lokali i domów spółdzielczych oraz zaktywizowanie rynku nieruchomości. Jest to całkowicie nowy zapis różniący się od zapisu w ustawie o opłacie skarbowej. Słuszne jest zrównanie ujętych w tym punkcie czynności cywilnoprawnych. Pozostaje jednak pytanie, czy należy z tego powodu obniżać stawkę. Na aktywizację rynku nieruchomości wpływają głównie ceny nieruchomości, rozwój gospodarczy, a nie opłaty, jakie należy ponieść w związku z ich nabyciem. Przy obniżeniu stawki w wypadku innych praw majątkowych z 2% do 1% wnioskodawca nie podaje szczegółowego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#KrzysztofJurgiel">Następnie od umowy spółki podwyższa się wprawdzie progi podatkowe, lecz obniża się o 50% stawkę, co pozostawia dochody na niezmienionym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#KrzysztofJurgiel">Powyższe zmiany mają niewątpliwie negatywny wpływ na wysokość dochodów gminy z tytułu opłaty skarbowej. Gminy, a zwłaszcza średnie i duże miasta, gdzie wartość przedmiotu obrotu nieruchomości jest wysoka, doprowadziły samodzielnie do rozwoju rynku nieruchomości, rekompensując z nadwyżką pozorną utratę dochodów z tytułu zwolnień od podatków od spadków i darowizn, racjonalizując przy tym gospodarowanie nieruchomościami przez ich mieszkańców. Niezrozumiała jest zatem ingerencja ustawowa w sferę gospodarki nieruchomościami, pozbawiająca gminy dochodów z tytułu podatku od tych czynności cywilnoprawnych poprzez obniżenie stawki. Do tego zmierza propozycja ustawowego ograniczenia stawki opłaty skarbowej z 5% do 2%.</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#KrzysztofJurgiel">W dużych i średnich miastach wpływy z opłaty skarbowej od umów cywilnoprawnych dotyczących obrotu nieruchomościami stanowią ok. 60% całości wpływów z opłaty skarbowej. Obniżenie stawki spowoduje zmniejszenie dochodów z tego tytułu o kilka milionów złotych. Takiego ubytku nie zrekompensuje podniesienie stawek opłaty skarbowej od czynności administracyjnych, projektowane w ustawie. Sprzeciw wobec takiego rozwiązania zgłaszają środowiska samorządowe oraz Związek Miast Polskich.</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#KrzysztofJurgiel">Ponadto projekt ustawy zakłada, że podatek będzie realizowany przez urzędy skarbowe, czyli organy ministra finansów. Jest to niekonsekwencja ustawodawcy w stosunku do rozwiązania w projekcie, jeśli chodzi o opłatę skarbową. Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia utrzymywanie funkcjonującego stanu prawnego w zakresie realizacji dochodów własnych gminy przez organy ministra finansów. Gmina ma swój organ podatkowy, przygotowany aparat urzędniczy do poboru podatków lokalnych, których ustalenie, pobór i egzekucja są bardziej skomplikowane od poboru nowego podatku od czynności cywilnoprawnych. Środowiska samorządowe, zwłaszcza dużych miast, już od kilku lat domagają się przejęcia czynności poboru opłaty skarbowej, w tym proponowanego podatku, przez swoje służby. Projektodawca, jakim jest, myślę, minister finansów, utrzymuje, że gminy nie poradzą sobie z realizacją tego podatku. Jest to pogląd niczym nieuzasadniony, ponieważ podatek ten jest bardzo prostą konstrukcją, niewymagającą wydawania decyzji wymiarowych i interpretacji. Pobór podatku przez organy gmin spowoduje obniżenie kosztów tego poboru, bieżące korzystanie z wpływów podatkowych, wyeliminowanie kilkakrotnych przepływów bankowych oraz pozwoli na prowadzenie bieżącej analizy wpływów podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#KrzysztofJurgiel">Gminy po 10-letnim okresie funkcjonowania dowiodły, że są w stanie podołać nie takim trudnościom; przykładem jest przejęcie oświaty i pomocy społecznej w całym zakresie oraz innych zadań. Stąd postuluję, aby organami właściwymi do poboru projektowanego podatku były gminne organy podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-61.16" who="#KrzysztofJurgiel">Należy stwierdzić, że uzasadnienia w obu ustawach dotyczące skutków finansowych wymagają szczegółowej analizy podczas prac w Komisji Finansów Publicznych. Projektodawca podaje w uzasadnieniu, że projektowane zmiany nie powinny spowodować istotnych ubytków wpływów z tytułu opłaty skarbowej pobieranej od czynności cywilnoprawnych. Co to znaczy: istotnych? W ostatnim zdaniu uzasadnienia pisze, że szacuje się, że w 2000 r. ogółem wpływy z tytułu czynności cywilnoprawnych będą się kształtować na poziomie porównywalnym do 1999 r. Z tego wynika, że dopuszcza się możliwość obniżenia dochodów gmin. Jeżeli przyjmiemy, że wpływy z opłaty skarbowej wzrastały bardzo dynamicznie i wyprzedzały wskaźnik inflacji, to przy stwierdzeniu, że będą się kształtowały na poziomie z 1999 r., będzie to oznaczało, że realnie się obniżą o kilka punktów. Obniżenie stawki podatku o 3% wywołuje sprzeciwy w środowiskach samorządowych. Samorządy przypominają ustawodawcy, jeśli chodzi o obniżone podatki kosztem budżetu gmin, nie budżetu państwa, że jednocześnie nakłada się na gminy coraz więcej zadań bez dodatkowych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-61.17" who="#KrzysztofJurgiel">Jako jeden z przykładów obniżenia dochodów budżetów gmin podaje się zmiany w karcie podatkowej. Zmiany przepisów w karcie podatkowej sprawiły, że gminy otrzymują dochody pomniejszone o zapłaconą przez podatnika składkę na ubezpieczenie zdrowotne.</u>
          <u xml:id="u-61.18" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu klubu Akcji Wyborczej Solidarność wnoszę o skierowanie projektów ustaw do dalszych prac w komisjach. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JanKról">Proszę pana posła Stanisława Steca o zabranie głosu w imieniu klubu SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej odnośnie do rządowych projektów ustaw o opłacie skarbowej i o podatku od czynności cywilnoprawnych. Rozwiązania zaproponowane w omawianych projektach ustaw dotychczas były zawarte w jednej ustawie z dnia 31 stycznia 1989 r. o opłacie skarbowej. Jednak podstawowy element opłaty skarbowej, a mianowicie stawki, zawarty jest w rozporządzeniu ministra finansów z 9 grudnia 1994 r., wydanym na podstawie upoważnienia wynikającego z ustawy o opłacie skarbowej. Biorąc pod uwagę treść art. 217 Konstytucji RP, który stwierdza, że nakładanie podatków, określanie podmiotów i stawek podatkowych następuje w drodze ustawy, będzie budzić wątpliwości, jeśli chodzi o zgodność z konstytucją, pobieranie w bieżącym roku opłaty skarbowej do czasu uchwalenia niniejszych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#StanisławStec">Przypomnienia wymaga, że zgodnie z art. 236 konstytucji w okresie 2 lat od dnia wejścia w życie konstytucji, czyli do 16 października ub. r., Rada Ministrów winna przedstawić Sejmowi projekty ustaw niezbędnych do stosowania konstytucji. Omawiane dzisiaj projekty ustaw noszą datę 4 i 5 listopada ub. r., z czego wynika, że nie zostały złożone w wymaganym terminie konstytucyjnym. Trudno też uzasadnić prawie 4-miesięczne przetrzymywanie projektów przed pierwszym czytaniem.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#StanisławStec">Rządowy projekt ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych reguluje zasady opodatkowania czynności cywilnoprawnych, których przedmiotem jest doraźny, nieprofesjonalny obrót rzeczami oraz prawami majątkowymi. Dotychczas podatek ten był pobierany w formie opłaty skarbowej. Projekt ustawy podtrzymuje rozgraniczenie zakresu opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych i podatkiem od towarów i usług przez przyjęcie zasady, że zwalnia się z podatku od czynności cywilnoprawnych te czynności, w których przynajmniej jedna ze stron z tytułu dokonania tej czynności na podstawie odrębnych przepisów jest opodatkowana podatkiem od towarów i usług lub na mocy tych przepisów jest zwolniona z tego podatku. Jednak zdaniem fachowców treść zaproponowana w ustawie, dotycząca tego zakresu, także budzi zastrzeżenia. Musi być wyraźne stwierdzenie, że czynności cywilnoprawne obrotu gospodarczego nieprofesjonalnego, której dokonanie nie powoduje powstania obowiązku wniesienia podatku od towarów i usług, jest opodatkowane podatkiem od tych czynności. W celu uniknięcia błędnej interpretacji, stosowanej często przez biura notarialne w aktach notarialnych, ten zapis musi być wyjątkowo precyzyjny, żeby nie budził zastrzeżeń, bo dotychczas opłata skarbowa z tego tytułu była płacona solidarnie i gdy jeden z podmiotów był zwolniony z podatku lub był podatnikiem VAT, to nie rozdzielano tej opłaty i nie pobierano jednej i drugiej.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#StanisławStec">W projekcie dokonano zmiany definicji wartości rynkowej przedmiotu czynności cywilnoprawnej, która w praktyce budzi kontrowersje, gdyż nie precyzuje jednoznacznie tej wartości, przez co można nadal unikać opodatkowania. Określone w art. 7 stawki podatku od czynności cywilnoprawnych odpowiadają w zasadzie dotychczasowym rozwiązaniom, oprócz pożądanej zmiany stawki z 5% do 2% od czynności cywilnoprawnych, których przedmiotem są nieruchomości lub prawa użytkowania wieczystego. Stanowi to ujednolicenie stawki w odniesieniu do lokali i domów mieszkalnych. Podkreślenia wymaga fakt, że projektowany system stawek w art. 7 nie odpowiada dyrektywom Unii Europejskiej, o czym jest mowa w opinii Komisji Integracji Europejskiej, gdzie zakłada się jednolitą stawkę opodatkowania wynoszącą 1%. W związku z tym jest pytanie: Czy dążymy do ujednolicenia z Unią Europejską stawek tylko jeśli chodzi o ich podwyższanie, czy również będziemy dążyć w zakresie obniżenia podatków.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#StanisławStec">Podtrzymano w projekcie ustawy dotychczasowe zwolnienia z opłaty skarbowej czynności cywilnoprawnych, w tym także dotyczących nieruchomości stanowiących gospodarstwo rolne lub wchodzących w skład gospodarstwa rolnego. Jest to ważne rozwiązanie. Natomiast za nieporozumienie należy uznać opodatkowanie orzeczeń sądów oraz ugód zawartych przed sądami, gdzie zainteresowani przecież płacą określone koszty sądowe.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#StanisławStec">W art. 9 pkt. 6 i 10 projektu ustawy na zbyt niskim poziomie, zdaniem klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, została ustalona kwota zwolniona od podatku przy umowie sprzedaży i pożyczkach. Zwolniona jest od podatku sprzedaż rzeczy ruchomych, jeżeli podstawa opodatkowania nie przekracza 500 zł. Podobnie jest przy pożyczkach. W praktyce umowy sprzedaży i pożyczki o niskiej wartości nie są zgłaszane w urzędach skarbowych, gdyż koszty związane z tym zgłoszeniem byłyby często wyższe niż podatek. Kwota wolna winna być w tym przypadku podwyższona np. do sumy wolnej przy opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#StanisławStec">Natomiast w art. 11 projekt ustawy zakłada, że płatnicy podatku, czyli notariusze i nabywcy rzeczy, przekazują podatek do właściwego urzędu skarbowego. Jest pytanie, dlaczego do urzędu skarbowego, a nie do urzędu gminy, gdyż podatek od czynności cywilnoprawnych jest dochodem gmin, a nie budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#StanisławStec">Projekt ustawy o opłacie skarbowej reguluje pobieranie opłaty od czynności organów administracji publicznej, podejmowanych w związku z postępowaniem administracyjnym, a także od niektórych dokumentów. Projekt ustawy zakłada słusznie, że gminy będą samodzielnie administrować należnościami z tytułu opłaty skarbowej. Wpływy z opłaty skarbowej będą bezpośrednio wpływać na rachunki poszczególnych gmin. Kompetencje ministra finansów w zakresie opłaty skarbowej to wydanie rozporządzeń odnośnie do sposobu pobierania zapłaty i zwrotu opłaty skarbowej oraz prowadzenie rejestrów tej opłaty.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#StanisławStec">Wątpliwości budzi uregulowanie w art. 8 dotyczące corocznego podwyższania stawek opłaty skarbowej w stopniu odpowiadającym wskaźnikowi wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie pierwszych trzech kwartałów roku poprzedzającego rok podatkowy. Jak wynika z uzasadnienia do ustawy, stawki opłaty skarbowej stanowiące załącznik do ustawy wzrastają od 139% do 380% w stosunku do stawek obowiązujących z roku 1992, 1994, 1996. Jest to gigantyczny wzrost stawek opłaty skarbowej, który podaje w wątpliwość działania rządu, jeśli chodzi o rzekome dążenie do obniżenia ciężarów podatkowych. Po wprowadzeniu od 1 stycznia br. 7-procentowego podatku od towarów i usług na usługi komunalne, 16-procentowej podwyżki akcyzy od paliw, propozycje podwyżek stawek opłaty skarbowej są kolejnym drastycznym obciążeniem podatkowym ludności. Mam poważne wątpliwości, czy te działania oraz ponowny wzrost kosztów kredytów, wynikający z uchwały Rady Polityki Pieniężnej, będą wpływać na zmniejszenie bezrobocia. W związku z tym nasz klub będzie się opowiadał w pracach Komisji Finansów Publicznych za obniżeniem stawek opłaty skarbowej oraz za wykreśleniem ich corocznej podwyżki z tytułu wzrostu cen. Bo wzrost cen może być minimalny i w związku z tym nie możemy w groszach ustalać stawki opłaty skarbowej. Zresztą pracownicy najemni w zakładach prowadzących działalność gospodarczą, osoby samodzielnie prowadzące taką działalność oraz rolnicy nie mają zabezpieczenia systematycznego wzrostu dochodów. Często jest w tym zakresie regres, przykładem na to w ostatnich latach mogą tu być rolnicy i pracownicy niektórych branż. W związku z tym nie ma uzasadnienia systematycznego wzrostu obciążeń podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#StanisławStec">W uzasadnieniu nie oszacowano wartości dodatkowych wpływów z opłaty skarbowej, które już teraz stanowią istotne pozycje we wpływach. Na przykład w gminie Poznań trzecie miejsce, za podatkiem dochodowym od osób fizycznych i podatkiem od nieruchomości, zajmują wpływy z opłaty skarbowej. Przykłady niektórych podwyżek dotyczących ludności: podanie - proponuje się 5 zł, było 1,50 zł; decyzje o warunkach zabudowy - proponuje się 190 zł, było 50 zł; wpis do działalności gospodarczej - proponuje się 114 zł, było 30 zł; zgłoszenie rejestracji podatku VAT - proponuje się 152 zł, było 40 zł. Stawki kwotowe opłaty skarbowej nie powinny być barierą dla dokonania niezbędnych czynności administracyjnych. Administracje rządowa i samorządowa są dla potrzeb społeczeństwa, a nie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projektowane ustawy będą skutkowały zmianą dochodów gmin z tytułu opłaty skarbowej oraz opłat od czynności cywilnoprawnych. W związku z tym, zgodnie z art. 31 ust. 3 ustawy o finansach publicznych, wymagana jest opinia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, której dotychczas nie otrzymaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#StanisławStec">Mimo uwag do projektu ustawy klub nie będzie wnosił o jego odrzucenie, mając nadzieję, że w czasie prac w Komisji Finansów Publicznych dokonane zostaną niezbędne zmiany i będzie przedłożona opinia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Mam nadzieję, że Komisja Finansów Publicznych szczególnie zweryfikuje proponowane stawki opłaty skarbowej, które są po prostu nie do przyjęcia. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JanKról">Chciałbym również poinformować, że opinia, o której pan wspominał i o którą się upominał, opinia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, już jest i zostanie dostarczona wszystkim posłom.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#JanKról">Pan poseł Stanisław Kracik zabierze głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#StanisławKracik">Panie Marszałku! Panowie Posłowie! Te dwa projekty ustaw w pierwszym czytaniu można oceniać nie tak, jak to wynikało z tych dwóch wypowiedzi. To znaczy można je oceniać jednak chyba ogólnie pozytywnie, w tym sensie, że one są elementem pakietu, który pozwoliłbym sobie nazwać konstytucjonalizacją polskiego ustawodawstwa. Przywoływany był tutaj wielokrotnie przez pana ministra i przez obydwu przedmówców art. 217 konstytucji. Czy zasada rozdzielenia opłaty skarbowej za czynności administracyjne i opłaty do tej pory nazywanej skarbową, a tak naprawdę będącej parapodatkiem od czynności cywilnoprawnych, jest słuszna, czy nie. Wydaje się, że trudno znaleźć argumenty, żeby kwestionować separację tych dwóch podatków. Niezależnie od tego, czy tekst uzasadnienia, który przywołuje fakty trudności interpretacyjnych, sporów pomiędzy beneficjentami tej opłaty do tej pory, czyli gminami i urzędami skarbowymi, jest w pełni prawdziwy, czy jest częściowo prawdziwy, jaka jest skala tego zjawiska, to samo rozdzielenie tych dwóch opłat w takiej formie, żeby je regulowały dwie ustawy, a nie jak do tej pory jedna, jest działaniem racjonalnym i godnym poparcia.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#StanisławKracik">Pan poseł Stec w imieniu klubu SLD podnosił wątpliwość dotyczącą progowego, skokowego podnoszenia opłat skarbowych za czynności, które nazywam czynnościami administracyjnymi. Powstaje pytanie, czy fakt niewaloryzowania tych opłat od 1992 r.... I nie ma tutaj większego znaczenia, w jakim stopniu to rozporządzenie z 1994 r. te opłaty waloryzowało. Wydaje się, że na trzy sprawy warto w tym miejscu zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#StanisławKracik">Po pierwsze, nie można kwestionować faktu, że sam wskaźnik waloryzacji inflacyjnej między 1992 r. a 1999 r. wynosi 382%. Jeżeli się zatem urealnia koszty, jakie były ponoszone w 1992 r., to trudno z tego powodu podnosić larum.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#StanisławKracik">Po drugie, trudno podnosić larum z tego powodu, że prawie przez 7 lat miało się niezasłużoną premię, kiedy występowało się ze sprawami, które podlegały opłacie skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#StanisławKracik">Po trzecie, co bardzo istotne, wydaje się, że warto byłoby na etapie pierwszego czytania i na etapie pracy w komisjach powiedzieć, kto tak naprawdę ponosił koszty - chodzi mi o pozwolenie na budowę domu, decyzja kosztowała 10 zł. Kto ponosił te koszty? Między innymi ci, którzy nie budują domów, ci, którzy płacą czynsze lokalowe. Przecież pieniądze zawsze pochodzą od podatników, nie biorą się znikąd, chyba że żyje się na kredyt. Jeżeli nie żyje się na kredyt, to znaczy, że ktoś za te wszystkie czynności uiszcza opłaty. Tylko tak się składało do tej pory, że nie byli to zainteresowani, lecz ci, którzy płacą podatki powszechne. W związku z tym podnoszenie dzisiaj zarzutu, że mamy do czynienia z progowym wzrostem kosztów, jest, powiedziałbym, nieracjonalne, nieuzasadnione i - wydaje mi się - nie do końca etyczne, jeśli pomyślimy o tych, którzy za te czynności i decyzje administracyjne płacą, a nie są ich adresatami. To jest pierwszy segment, który w obydwu ustawach jest niezwykle istotny i którego nie chciałbym nazywać wprowadzeniem elementów sprawiedliwości. Wydaje mi się, że wolno powiedzieć, iż mamy do czynienia jednak z pewnym urynkowieniem tego, co jest podstawą do naliczenia opłaty skarbowej czy opłaty za czynności cywilnoprawne. Segment drugi dotyczy samej opłaty za czynności cywilnoprawne, która budzi pewne wątpliwości tylko z jednego powodu, a mianowicie z powodu wprowadzenia pewnej degresji, tej degresji, która dotyczy samych opłat za przenoszenie własności nieruchomości w różnych formach tej własności - nie chcę się nad tym rozwodzić - jak też opłat za podnoszenie wartości kapitałowej, na przykład w spółkach. Czy degresja jest samą tylko realizacją dyrektywy Unii Europejskiej, czy jest pewnym mądrym, jak mi się wydaje, poligonem, który by jeszcze w tym roku pozwolił sprawdzić, na ile teoria obniżania opłat w nadziei na to, że zniknie szara strefa, że wolumen pieniądza w tych opłatach wnoszonych wtedy, kiedy one są obniżone, nie będzie mniejszy, lecz wręcz będzie większy, jest prawdziwa? Mamy przed sobą jeszcze rozstrzygnięcia podatkowe. Myślę o ustawie o podatku od osób fizycznych. Wydaje mi się, że to rozstrzygnięcie, ta pewna symulacja - zaprezentowana nie tyle w samym tekście ustawy, ile w uzasadnieniu - jest na tyle zdaniem klubu Unii Wolności intelektualnie interesująca, że warto by ją było na te kilka miesięcy wdrożyć, sprawdzić, jak to jest, kiedy się zejdzie z 5 do 2%, kiedy się zejdzie z 2 do 1%, gdyż bez takiego testu każde następne rozstrzygnięcie będzie mogło być kontestowane z różnych powodów. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#StanisławKracik">Po drugie, odnośnie do tego pakietu podnoszonych wątpliwości, okazuje się, że mamy do czynienia z pewną dywersyfikacją sytuacji gmin, które teraz, po ewentualnym uchwaleniu ustawy o opłacie skarbowej i ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, mogą być - wszystkie bądź nie wszystkie - beneficjentami tego rozwiązania. Nie ma specjalnych wątpliwości, bo rachunek jest dość prosty, w przypadku opłaty skarbowej - jeśli waloryzujemy o te 382% (umówmy się, dla równego rachunku, 400%, i umówmy się, że nie na rok, a na pół roku, czyli 200%), to można powiedzieć, że tu nie ma większych wątpliwości, iż wpływy do budżetów gmin powinny być większe. I przy opłacie skarbowej można powiedzieć jeszcze jedno, że jeżeli te opłaty będą wpływały wprost, a nie poprzez urzędy skarbowe - z całym tym mechanizmem zatrzymania pieniądza, operacji tym pieniądzem i tym samym mniejszych korzyści z powodu późniejszego wpływu pieniądza - to wydaje się, że w tej części, która dotyczy opłat za czynności cywilnoprawne, już nie wszystkie gminy będą jednoznacznie beneficjentami. I stąd uwaga, którą przedstawił pan marszałek.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#StanisławKracik">Co do wątpliwości zgłoszonej przez pana posła Steca, dotyczącej stanowiska komisji wspólnej, myślę, że jest odpowiedzią na te wątpliwości - nie tylko podnoszone przez część gmin, ale również zgłoszone przez posła Steca - związane z 4-miesięcznym zablokowaniem procesu legislacyjnego w tym względzie... Rzeczywiście trzeba było dokonać pewnych symulacji i oceny skutków tej ustawy dla tegorocznych budżetów gmin, bo - to jest niezwykle istotne - te budżety są już uchwalone. I nie jest może największą trudnością dla rad gmin kurtyzacja przychodów, największą trudnością jest ograniczenie wydatków wtedy, kiedy zostały złożone pewne obietnice społeczne. Trzeba się też umieć wczuć w sytuację radnych, którzy musieliby powiedzieć: ta szkoła nie będzie wyremontowana, ta ulica nie będzie miała nowej nawierzchni, gdybyśmy uznali, że ta ustawa, jeśli chodzi o dochody części gmin z tytułu dotychczasowej opłaty skarbowej rozdzielonej na opłatę skarbową i podatek od czynności cywilnoprawnych, będzie skutkowała ujemnie dla budżetów gmin.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#StanisławKracik">Nie wiem, czy pan poseł Stec miał rację. Wydaje się, gdy czytam ustawę, że art. 8 ust. 2 precyzyjnie rozstrzyga, iż w tych przypadkach, kiedy jedną ze stron umowy jest płatnik podatku VAT, opłata, mimo że nadal nazywana solidarną, wynosi 50%. Czyli tu, wydaje się, ta wątpliwość, którą podnosił, w świetle projektu ustawy została już rozwiana.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#StanisławKracik">Sądzę, że niezwykle ważnym i pozytywnym wkładem tych projektów ustaw, jeśli chodzi o pewną postawę społeczną, jest pojawienie się kolejnego etapu, na którym podatnik podatku sam nalicza sobie ten podatek. Nie chcę mówić o tym, co dotyczy obowiązków płatników, bo to oczywiste, to nie jest nic nowego, ale w tym przypadku podatnik sam ma określić, ile ma zapłacić, co oczywiście potem podlega weryfikacji i przedawnieniu po pięcioletnim okresie. Wydaje się, że to jest ważny instrument, który również uczy Polaków nowego myślenia o podatkach - sam musisz określić, ile masz zapłacić, kiedy się decydujesz np. na przenoszenie własności czy inne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#StanisławKracik">Muszę powiedzieć, że nie rozumiem jeszcze jednej wątpliwości pana posła Steca - ale być może w czasie prac komisji dane mi będzie to zrozumieć - mianowicie czy waloryzacja coroczna jako mechanizm zmiany opłat jest rozwiązaniem dobrym, czy niekoniecznie dobrym. Jeżeli mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, jaka była do tej pory - przypominam, od 1992 r. do 1999 r. nie mieliśmy zmiany w zakresie tych opłat, z wyjątkiem części rozporządzenia z 1994 r. - to jaka jest alternatywa dla takiego powiedzenia: nie zgadzamy się na to, żeby istniał mechanizm ściśle wiążący zmianę cen ze zmianą wartości opłat skarbowych? Alternatywa jest taka, że Sejm co roku będzie się zajmował nowelizacją ustawy, będzie nowelizował załącznik w postaci tabelki. Oczywiście można wnosić wiele wątpliwości dotyczących tabelki. Sądzę, że dobrze jest stawiać pytania na etapie prac w komisji. Mogę podnieść pierwszą z rzędu wątpliwość, na przykład dotyczącą tego, dlaczego opłata za nabycie nieruchomości w Polsce przez cudzoziemca wynosi 1400 zł i także opłata skarbowa za nabycie prawa wieczystego użytkowania wynosi 1400 zł. Na przykład z punktu widzenia banków hipotecznych w krajach Unii Europejskiej te dwie formy własności są zupełnie inaczej traktowane, ich wartość jest zupełnie inna. Być może trzeba to będzie zróżnicować. Nie jest to jednak krytyka tego projektu. Komisja i posłowie pracujący nad tym projektem mają możliwość stawiania wielu pytań, podnoszenia wątpliwości. Sądzę, że w trybie negocjacyjnym będzie można te projekty uzgadniać, uczynić je lepszymi i bardziej odpowiadającymi dwu zasadom: po pierwsze, by nasze ustawodawstwo w zakresie opłaty skarbowej i opłat od czynności cywilnoprawnych nie było nieprzystające do rozwiązań stosowanych w Unii Europejskiej, po drugie, aby nie było sytuacji, w której za utrzymywanie aparatu administracyjnego w gminach płacą solidarnie - słowa solidarnie używam w niekoniecznie pozytywnym znaczeniu - wszyscy mieszkańcy gminy, wszyscy podatnicy, podczas gdy nie wszyscy, a nawet niewielki procent, korzystają z usług aparatu administracyjnego. Sądzę, że rozstrzygnięcia zaproponowane w tych projektach zmierzają ku temu, aby tak nie było. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JanKról">Proszę pana posła Józefa Gruszkę o zabranie głosu w imieniu klubu PSL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedkładane dwie propozycje zmierzają w kierunku analizy dotychczasowej ustawy o opłacie skarbowej, dzieląc ją na dwie części. Jedna część zawiera się w projekcie ustawy o opłacie skarbowej, a druga w projekcie ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. Oczywiście moi przedmówcy bardzo dużo powiedzieli dzisiaj na tej sali, analizując przedstawione projekty ustaw. Szanuję czas słuchających i nie chciałbym mówić tego samego jeszcze raz. Argumenty zostały przedstawione bardzo szeroko.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JózefGruszka">Można próbować analizować i uzasadniać przedstawione przez pana ministra projekty w sposób różnorodny. Można również pójść w drugą stronę i starać się w sposób bezpośredni pokazać pozytywy i negatywy na bardzo konkretnych przykładach bez uciekania się do uzasadnienia, ponieważ każdą rzecz można uzasadnić w taki sposób, jaki się przyjmie.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#JózefGruszka">Chciałbym wypowiedzieć się w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w następujący sposób. Zgadzamy się z propozycją rozdzielenia opłaty skarbowej na dwie części, a więc na konkretne opłaty, które będą wynikały z czynności podjętych przez urzędników, mówiąc w skrócie, oraz na opodatkowanie tego obrotu nieprofesjonalnego, jak to zostało w jednej z opinii napisane. Mnie się wydaje, że to jest dobre rozstrzygnięcie, dobry pomysł.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#JózefGruszka">Natomiast wracając do pierwszego przedłożenia, czyli do projektu ustawy o opłacie skarbowej, chcę powiedzieć, że pozytywem tego przedłożenia jest to, iż opłata ma wpływać bezpośrednio do urzędu gminy. Jest to skrócenie drogi w obrocie pieniędzmi, które poprzez agendy ministra finansów przekazywane były z powrotem do urzędu gminy. Zapłata zostanie dokonana wprost i obrót pieniędzmi będzie szybszy. Co do tego nie ma wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#JózefGruszka">Pozostaje kwestia waloryzacji, o której chciałbym powiedzieć, kwestia waloryzacji z tego względu, żeby ona się odbywała w sposób zapisany w ustawie, a z drugiej strony, żeby była precyzyjnie dookreślona. Zresztą tutaj mówili o tym moi przedmówcy, pan poseł Stec i pan poseł Kracik. Chociaż może oni się nie zrozumieli, może jestem trzeci akurat, który powie to tutaj. Ja nie powiedziałbym, że nie powinno to być waloryzowane. Natomiast waloryzacja powinna być wzięta w pewne ramy, dlatego że określenie prostego przelicznika, bez doprecyzowania, doprowadzi do tego, że będzie się waloryzować, np. licząc na podstawie współczynnika, jakąś opłatę i kwota będzie groszowa, ułamkowa, w drobnych sprawach. Zastanowimy się w komisji, czy nie jest potrzebne chociażby zaokrąglenie tych groszy w sposób prosty, do 50 groszy w jedną, powyżej 50 - w drugą. Byłaby ta pełna złotówka, a gdyby zrobić symulację, to na pewno nie byłoby strat. I to jest myślenie tylko w takim kierunku, żeby sprawę ułatwić, uprościć i żeby to było czytelniejsze. Na pewno budzić będzie kontrowersje zawarta w projekcie ustawy propozycja opłat po uchwaleniu ustawy. Myślę, że należy się zgodzić z tym, że sposób prowadzenia tej waloryzacji nie był dosyć długo zgodny z kosztami czynności, ponieważ koszty wykonania były wyższe, natomiast opłata stała na tym samym miejscu. Myślę, że nie ma sporu w tym momencie. Natomiast musi budzić kontrowersje ta duża waloryzacja. Sądzę, że nie uda się dzisiaj pokazać czy uzasadnić, już nie będę mówił 380%, ale średnio 200%, podwyżki tej opłaty.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#JózefGruszka">Pan poseł Kracik mówił tutaj, że nie może być tak, że ci, którzy są tylko płatnikami podatku, dochodowego czy jakiegoś innego, na rzecz gminy, nie mogą płacić jak gdyby za tych, którzy są konsumentami tego podatku. I tutaj zgoda, tylko ja akurat, jeśli chodzi o te 10 zł, o których pan poseł mówił, dyskutowałbym, czy czynność wykonywana, łącznie z materiałem, jest droższa, czy kosztowało to więcej niż 10 zł w tamtym czasie. I to jest problem, o którym na pewno warto by podyskutować.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#JózefGruszka">Jeżeli chodzi o opłatę skarbową, o projekt zawarty w tym druku, to nie chciałbym powtarzać jeszcze raz tych wątpliwości, które tutaj były artykułowane przez moich przedmówców. Dlatego moje uwagi dotyczące projektu ustawy o opłacie skarbowej zakończę w tym momencie.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#JózefGruszka">Druga kwestia - projekt ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. To jest ta druga część opłaty skarbowej, jak gdyby od obrotu nieprofesjonalnego. Mnie się wydaje, że kontrowersji tu ogólnie nie należało by się doszukiwać, natomiast moim zdaniem jest tutaj też taka propozycja idąca ze strony rządu jako wnioskodawcy, że akurat ten podatek zostaje w sposób dosyć znacznie obniżany. No, możemy tu doszukiwać się współdziałania w kierunku dostosowania tego opodatkowania do podatków funkcjonujących w Unii Europejskiej, to oczywiście możemy przyjąć jako argument, ale to usprawiedliwienie i to odejście od formuły sam nie do końca rozumiem i nie do końca chciałbym się z tym zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#JózefGruszka">Druga sprawa, którą akurat w tym przypadku można zauważyć, to kwestia niezgodności pewnego fragmentu tego rozwiązania z prawem Unii Europejskiej. Nie chciałbym tego zbyt mocno artykułować, zbyt mocno podkreślać. Chciałbym tylko powiedzieć, że wskazuje to na pewną formułę, która mówi, że mamy dostosowywać prawo do prawa unijnego, ale w żaden sposób nie określa, że nie może być odstępstwa od tej reguły. Jeżeli coś jest uzasadnione, to można to uznać za precedens: w danym momencie jeszcze nie dostosujemy, ale za jakiś czas to dostosowanie nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#JózefGruszka">I ostatnia rzecz, która jak gdyby łączy obydwa projekty, właściwie od tego powinienem zacząć, ale myślę, że tą uwagą można także zakończyć. Otóż obydwa projekty idą w kierunku dostosowania polskiego prawa do konstytucji. To zobowiązanie wynika z konstytucji. Możemy oczywiście mówić, że termin upłynął w ubiegłym roku, ale wydaje mi się - zgodnie ze starą polską zasadą: lepiej późno niż wcale - że dobrze, iż rząd z tym przychodzi. Oczywiście pan marszałek Król był uprzejmy już przedstawić argument dotyczący dużej liczby druków leżących u pana marszałka od momentu wydrukowania, mówiąc, że jest już opinia komisji wspólnej. Rozumiem więc, że była to podstawowa przeszkoda, uniemożliwiająca przeniesienie projektu do Sejmu. Myślę, że można tutaj jednoznacznie odpowiedzieć, że nad tymi projektami trzeba pracować, żeby jak najszybciej zostały one zmaterializowane.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego wnoszę, aby ten projekt został jak najszybciej przekazany do komisji i będziemy za tymi dwoma projektami głosować, widząc oczywiście mankamenty i ułomności tych rozwiązań. Będziemy nad nimi pracować, żeby rozwiązanie, które trafi w drugim czytaniu do Sejmu jako sprawozdanie, było pozbawione ułomności. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#JanKról">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#JanKról">Pan poseł Mieczysław Jedoń wyraził chęć zadania pytania, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MieczysławJedoń">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Trzy pytania do pana ministra. Jaką motywacją kierowało się Ministerstwo Finansów, jeśli chodzi o średni wzrost opłaty skarbowej o ponad 200%?</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#MieczysławJedoń">Drugie pytanie, w jaki sposób będą pobierane opłaty, jeżeli podwyżka wynikła ze wzrostu cen będzie wynosiła 1, 2, 3 lub 4 grosze?</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#MieczysławJedoń">I trzecie pytanie, jaki będzie termin płatności opłaty skarbowej od weksli? Zarządzenie ministra finansów traci moc z końcem bieżącego roku, a w projekcie ustawy brakuje odpowiedniego zapisu. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana Jana Rudowskiego podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#JanKról">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JanRudowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie debaty nad dwoma projektami poruszono cały szereg istotnych kwestii, które brane były pod uwagę przez rząd przy projektowaniu ustaw.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JanRudowski">Pierwsza kwestia, bardzo istotna i ważna, to skutki dla budżetów samorządów. Rząd podkreśla, iż według tego zaproponowanego podziału zarówno opłata skarbowa, jak i podatek od czynności cywilnoprawnych pozostają w dalszym ciągu dochodami samorządów, dochodami własnymi gmin. Dlatego też podawane skutki ostateczne są kształtowane w taki sposób, iż łącznie samorząd na tych zmianach zyskuje.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#JanRudowski">Chciałbym dodatkowo wyjaśnić, że wpływy z opłaty skarbowej - według aktualnie obowiązujących zasad - w 1997 r. wyniosły 1295 mln zł, w 1998 r. - 1545 mln zł, w 1999 r. - 2 065 mln zł (to prognoza), w 1999 r. - 1682 mln zł, jest to jeszcze prognoza, ostateczne dane będą w najbliższym czasie potwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#JanRudowski">Gdyby przyjąć, iż według aktualnie obowiązujących zasad wzrost wpływów z opłaty skarbowej uwzględniałby wyłącznie kształtującą się od kilku lat dynamikę na poziomie 10,6% oraz wzrost planowany cen o 5,7%, to wpływy te w 1999 r. ukształtowałyby się na poziomie, który podałem, około 1700 mln zł, natomiast w 2000 r. wpływy, które projektowane są zgodnie z przedłożeniem rządowym, uwzględniają z jednej strony zmianę w opłacie skarbowej, czyli ten wzrost, który średnio odnosi się do poszczególnych stawek i kształtuje się na poziomie 200%, oczywiście w poszczególnych stawkach ten wzrost jest zróżnicowany, dlatego że od 1992 r. nie było zmiany stawek, czyli ukształtowane wówczas odpłatności za czynności podejmowane przez administrację rządową i samorządową pozostały na niezmienionym poziomie. I tak, przykładowo, aktualna odpłatność za podanie to jest 1,50 zł, natomiast samo wezwanie do uiszczenia, jeżeli opłata nie zostanie wniesiona, przesłanie takiego wezwania kosztuje ponad 3 zł, czyli w żaden sposób te opłaty nie odpowiadają aktualnie kształtującym się kosztom wykonania tych czynności. Czyli z jednej strony uwzględnia się niepodnoszenie od 1992 r. tych stawek, ale z drugiej strony uwzględnia i to, że w odniesieniu do każdej ze stawek opłaty skarbowej istnieje rozliczenie, jak kształtują się rzeczywiste koszty podejmowania tych czynności. Czyli ustalenie ostatecznie tych stawek powinno doprowadzić do tego, iż będą ponoszone opłaty w takiej wysokości, aby następował zwrot kosztów poniesionych w związku z podejmowaniem tych czynności.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#JanRudowski">Jeżeli uwzględnić taki wzrost, jak również wziąć pod uwagę proponowaną obniżkę z 5% do 2% - głównie tu chodzi o obrót nieruchomościami oraz prawem wieczystego użytkowania - to według wyliczeń przeprowadzonych w Ministerstwie Finansów (a przeprowadzone zostały badania kształtowania się we wszystkich gminach dochodów z tytułu opłaty skarbowej, z podziałem na opłatę z tytułu czynności urzędowych, opłatę administracyjną i opłatę od czynności cywilnoprawnych) ten wzrost wynosi ok. 400 mln zł. Oczywiście przy tym liczeniu nie wzięto pod uwagę bardzo ważnych czynników, które leżały u podstaw propozycji obniżki stawki. M.in. brano pod uwagę to, iż aktualnie - i tak proponuje się w rozwiązaniu - podstawę opodatkowania stanowi wartość nieruchomości. Największa liczba sporów toczonych obecnie przed administracją podatkową dotyczy właściwego określenia wartości rynkowej. Zbyt wysoka stawka powoduje, iż strony tych umów mają istotną zachętę do tego, aby zaniżać wartość podawaną w umowach, co następnie prowadzi do bardzo skomplikowanego postępowania, w trakcie którego często sporządzane są opinie biegłych i na tej podstawie określana jest wartość rynkowa nieruchomości, stanowiąca podstawę do określania wysokości opłaty skarbowej obecnie, a w przyszłości - podatku od czynności cywilnoprawnych. Obniżenie samej stawki powinno zachęcać strony do podawania tej wartości zgodnie z wartością rzeczywistą i w taki sposób, aby nie odbiegała od wartości rynkowej, tak aby ten kosztowny proces nie musiał być uruchamiany, co przy widocznej w ostatnich latach tendencji wzrostu wpływów z podatku od czynności cywilnoprawnych może doprowadzić do tego, iż w znacznie wyższym stopniu, niż to wynika z wyliczeń przeprowadzonych przez Ministerstwo Finansów, gminy na tym rozwiązaniu zyskają.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#JanRudowski">Jeżeli chodzi o kwestie związane z poborem samego podatku od czynności cywilnoprawnych. Rozważana była koncepcja przekazania również i tej daniny do poboru przez organy podatkowe samorządowe. Natomiast ostatecznie rząd zdecydował, aby pozostawić propozycję, zgodnie z którą opłata skarbowa od czynności podejmowanych przez organy samorządowe i rządowe organy administracji będzie pobierana bezpośrednio przez organy samorządowe. Jest to opłata, która w swej istocie sprowadza się do tego, iż na podstawie właściwych tabel zawartych w ustawie będzie należało określić jej wysokość i tylko doprowadzić do tego, aby przy podejmowaniu czynności została ona uiszczona, czyli nie ma tu skomplikowanego procesu decyzyjnego. Natomiast przy poborze podatku od czynności cywilnoprawnych taki proces decyzyjny już zachodzi. Nawet wtedy, gdy podatek pobierany jest przez płatnika, to jest jednak tylko to pobranie podatku i odprowadzanie na rachunek właściwego organu podatkowego, natomiast w dalszej części również prawidłowość działania płatnika przy poborze tego podatku podlega kontroli, ale przede wszystkim prawidłowość określenia wysokości należnego podatku od czynności cywilnoprawnych. Z tego względu organ podatkowy powinien mieć pełną informację o tym, jak ten podatek został obliczony, i czy we właściwym terminie został wpłacony - po to, żeby w razie istnienia takiej potrzeby wydać w odpowiednim czasie decyzję zobowiązującą do wpłaty podatku. Stąd też ze względu na stopień skomplikowania tego postępowania oraz niezbędne przygotowanie do tego, aby prowadzić postępowanie często z udziałem biegłych i we właściwym czasie wydawać odpowiednie decyzje, rząd postanowił pozostawić pobór tego podatku rządowym organom podatkowym. Oczywiście istnieją mechanizmy, które zobowiązują do przekazywania pobranego podatku w krótkich terminach na rachunek właściwych gmin.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#JanRudowski">Bardzo istotna jest podnoszona w debacie kwestia powiązania podatku od czynności cywilnoprawnych z podatkiem od towarów i usług. Jest to, jak już wspominałem w prezentacji, jedno z najistotniejszych źródeł konfliktów rodzących się przy poborze tego podatku. Aktualne rozwiązanie, które zostało wprowadzone wraz z ustawą o podatku od towarów i usług - iż nie podlegają opłacie skarbowej enumeratywnie wymienione w art. 3 ust. 1 pkt 5 czynności cywilnoprawne, jeżeli z tytułu tych czynności powstaje obowiązek opłacania podatku od towarów i usług - powoduje, iż w wypadku każdej ze sporządzanych umów zachodzi potrzeba oceny, czy istnienie obowiązku uiszczania podatku od towarów i usług uwalnia strony od obowiązków z tytułu opłaty skarbowej. Rozwiązanie zaproponowane w projekcie rządowym zmierza do tego, aby te wątpliwości zostały wyeliminowane. Jest tu wyraźne rozgraniczenie, w jakich sytuacjach w nieprofesjonalnym obrocie mamy do czynienia z podatkiem od czynności cywilnoprawnych, a w jakich zachodzi obowiązek odprowadzania podatku od towarów i usług. Wydaje się, że jest to rozwiązanie, które powinno wyeliminować niepotrzebne konflikty powstające na styku stosowania tych dwóch bardzo poważnych ustaw podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#JanRudowski">Jeśli chodzi o problem waloryzacji, podnoszony i w debacie, i w pytaniu pana posła Jedonia, to w projekcie ustawy o opłacie skarbowej w art. 8, gdzie przewidziano mechanizm waloryzacji, przewidziano również możliwość zaokrąglenia do pełnych dziesiątek groszy wyliczonych na podstawie ustalonych wskaźników stawek opłaty skarbowej. Czy stawki opłaty skarbowej, które będzie obwieszczał minister finansów w przypadku przyjęcia tego rozwiązania, będą waloryzowane w taki sposób, aby również następowało zaokrąglenie? Zdajemy sobie sprawę z tego, iż liczenie opłat z uwzględnieniem ułamkowych części byłoby niezwykle trudne. Będzie to więc na pewno zaokrąglane do dziesiątek groszy zgodnie z projektem. Tak więc rozwiązanie tego problemu było przewidywane.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#JanRudowski">Jeśli chodzi o problem dotyczący opłat związanych z wekslami, to występuje on i na gruncie aktualnie obowiązujących przepisów. Zapewniam pana posła, że odpowiedni prawny akt wykonawczy ministra finansów został wydany w grudniu, tak żeby problem opłat związanych z wekslami uregulować. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w toku prac w Komisji Finansów Publicznych ustawowo uregulować tę kwestię, bo aktualnie jest to regulowane doraźnie rozporządzeniami ministra finansów. Myślę, że podczas prac komisji ten postulat będzie mógł być zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#JanRudowski">Jeszcze słów parę na temat ustalania stawek. Mogę powiedzieć w ten sposób, że rozważana była koncepcja etapowego dochodzenia do tego. Ta koncepcja o tyle obarczona jest niedoskonałością, iż należałoby rozpisać na dłuższy czas ustalanie tych stawek, czyli sądzę, że zachodziłaby potrzeba zmiany stawek w cyklu rocznym. A taki podział w sposób zdecydowany, istotny komplikowałby sam pobór opłat skarbowych, jako że ich tabela, taryfa ustalona jest na dłuższy okres i obowiązuje w dłuższych okresach. Dlatego zasady waloryzacji przyjęte zostały w taki sposób, że muszą zaistnieć ku temu powody, musi nastąpić odpowiednio wysoka inflacja. Myślę, że polska gospodarka nie jest zagrożona tak wysoką inflacją. Zakłada się, że w dłuższym okresie będą obowiązywały te stawki, czyli zarówno podatnik będzie znał je z dużym wyprzedzeniem, jak i organ podatkowy nie będzie miał problemów z ich stosowaniem. Dodatkowo znaczna część tych opłat wnoszona jest poprzez wykupywanie znaków opłaty skarbowej, czyli również jest tu poważny koszt związany z wydrukowaniem znaków opłaty skarbowej. Przy ustaleniu stałych stawek na dłuższy okres te koszty oczywiście są minimalizowane. Sam pobór jak gdyby powodował, iż rozkładanie w czasie nie znajdowało uzasadnienia. Jednocześnie jest tak, jak stwierdzał pan poseł Kracik, że w długim okresie nie był waloryzowane stawki, co powodowało, iż rzeczywiście koszty funkcjonowania administracji ponoszone z tytułu podejmowania tych czynności były często pokrywane z innych źródeł dochodów, które musiały zgromadzić samorządy, ale również i administracja rządowa. Ten więc jednorazowy ruch, aczkolwiek on wydaje się wysoki i skokowy, prowadzi do tego, iż ustalone byłyby stawki, które obowiązywałyby, mam nadzieję, w dłuższym okresie, i rzeczywiście ustalona byłaby rzetelne podstawy odpłatności za podejmowane czynności przez administrację.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#JanRudowski">Dodać należy, iż opłata ta ma charakter okazjonalny, czyli nie jest to trwały ciężar podatkowy, który nałożony byłby na podatników i w ten sposób mógłby powodować podwyższenie w sposób istotny kosztów funkcjonowania tych podmiotów, zniechęcać do tworzenia nowych miejsc pracy. Jest to okazjonalnie wnoszona opłata w związku z żądaniem podjęcia przez administrację określonych czynności.</u>
          <u xml:id="u-71.11" who="#JanRudowski">Dodatkowo w ustawie zawarty jest szeroki katalog zwolnień - m.in. takim zwolnieniom podlegają czynności związane z budownictwem mieszkaniowym - obejmujący wszystkie sytuacje, w których zobowiązany do uiszczania opłaty skarbowej miałby problemy z wykonaniem tego obowiązku. Jest to zarówno katalog zwolnień podmiotowych, jak i przedmiotowych.</u>
          <u xml:id="u-71.12" who="#JanRudowski">Opóźnienie w pracach nad projektem. Tu chciałbym wyjaśnić, Wysoka Izbo, iż pierwszy projekt tych regulacji został przygotowany w 1998 r. i już wówczas był przedmiotem uzgodnień międzyresortowych; trwały również uzgodnienia z komisją wspólną rządu i samorządu. Ostatecznym efektem tych prac jest przedłożona obecnie opinia komisji wspólnej rządu i samorządu. Głównymi problemami tak długotrwałych uzgodnień były, z jednej strony, sama kompozycja stawek opłaty skarbowej, a z drugiej strony - ocena skutków obniżenia stawki podatku od czynności cywilnoprawnych związanych z obrotem nieruchomościami. To były dwie główne kwestie, które podlegały tak długim negocjacjom. Myślę, że wypracowane ostatecznie stanowisko daje podstawę do tego, aby obecnie prace mogły przebiegać bez niepotrzebnych zakłóceń.</u>
          <u xml:id="u-71.13" who="#JanRudowski">Kolejna ważna sprawa, którą podnoszono w trakcie debaty, dotyczy dostosowania do dyrektywy rady z 17 lipca 1969 r. w sprawie podatków pośrednich od podwyższania kapitału. W uzasadnieniu rząd przedstawia stanowisko w tej kwestii. Chciałbym wyjaśnić, Wysoka Izbo, iż jest to dostosowane do dyrektywy w ten sposób, że w tym wypadku obniżane jest obciążenie podatkowe z 2% do 1%. Nie jest to natomiast pełne dostosowanie do przepisów dyrektywy. Przepisy dyrektywy zakładają cały szereg rozwiązań, które w aktualnym stanie prawnym byłyby niezwykle trudne do wprowadzenia - m.in. rozwiązania, które wiążą się z przeniesieniem siedziby spółki z państwa trzeciego do państwa członkowskiego, ustaleniem rzeczywistego ośrodka zarządzania spółki przedsiębiorstwem. Te przepisy mogą zostać wprowadzone do ustawy podatkowej wówczas, jeżeli, po pierwsze, zostaną przyjęte rozwiązania w prawie dotyczącym spółek handlowych (prace nad tymi przepisami są aktualnie zaawansowane), jako pierwotne regulacje tworzące warunki do tego, aby przy przenoszeniu, zmianie siedzib, łączeniu, fuzji spółek stosowane były rozwiązania zgodne z rozwiązaniami obowiązującymi w innych krajach Unii Europejskiej. Z drugiej strony większość tych przepisów odnosi się do państw członkowskich, czyli powinny być one wprowadzone wówczas, gdy Polska uzyska członkostwo w Unii Europejskiej. Aktualnie i tak te przepisy nie mogłyby być stosowane. Istotnym problemem podnoszonym w trakcie przeglądu polskiego prawa i przedstawianym zastrzeżeniem było to, że zbyt wysokie obciążenie zniechęca w wielu wypadkach do tworzenia tych podmiotów bądź też zachęca do uciekania się do innych form podejmowania działalności gospodarczej czy też zmian w kapitale, dofinansowaniu działających podmiotów. Stąd też inicjatywa takiego obniżenia jako pierwszy etap dostosowania do wspomnianej dyrektywy, z podkreśleniem, iż nie jest to oczywiście zakończenie prac w tym zakresie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-71.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanKról">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JanKról">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, proponuje, aby Sejm skierował rządowe projekty ustaw: o podatku od czynności cywilnoprawnych oraz o opłacie skarbowej do Komisji Finansów Publicznych oraz do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#JanKról">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#JanKról">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#JanKról">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4. porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego (druk nr 1702).</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej pana Krzysztofa Tchórzewskiego w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożony przez rząd projekt ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego został przygotowany na podstawie szerokich konsultacji społecznych. Projekt ten był konsultowany między innymi z wojewodami i stowarzyszeniami zrzeszającymi przewoźników drogowych. Podkreślić należy, że projekt ten spotkał się z pozytywną oceną. Dotychczasowa praktyka pokazała, że kontrola przewozów drogowych wykonywana przez Policję, Straż Graniczną i służby celne ma charakter doraźny i wyrywkowy. Specyfika przewozów drogowych, zarówno krajowych, jak i międzynarodowych, a także nałożony zakres kontroli w odniesieniu do tego rodzaju transportu, jego różnorodność i kompleksowość powodują, że tylko wyspecjalizowany organ może wykonywać to zadanie w sposób efektywny i właściwy. Zachodzi zatem potrzeba powołania wyspecjalizowanych organów kontrolnych - Inspekcji Transportu Drogowego.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Unia Europejska, liberalizując przepisy w zakresie wykonywania międzynarodowego transportu drogowego, uzależniając dostęp do zawodu przewoźnika wyłącznie od spełnienia kryteriów jakościowych oraz upraszczając w miarę możliwości formalności administracyjne, nie rezygnuje, a wręcz przeciwnie - zwiększa nacisk na funkcję kontrolną i egzekucyjną organów administracyjnych w stosunku do podmiotów zaangażowanych w tę działalność.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#KrzysztofTchórzewski">W krajach Unii Europejskiej działania kontrolne w zakresie przewozów drogowych wykonuje nie tylko policja, służby celne i graniczne, ale również specjalistyczne jednostki kontrolne. I tak na przykład w Niemczech działa Federalny Urząd Transportu Drogowego, jako samodzielny organ centralny działający w ramach kompetencji Ministerstwa Transportu. Urząd federalny ma za zadanie czuwać między innymi nad tym, aby krajowe i zagraniczne przedsiębiorstwa drogowe spełniały warunki wynikające z ustawy o transporcie drogowym towarów i opierających się na niej przepisów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#KrzysztofTchórzewski">W przedstawionym dzisiaj projekcie ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego uwzględnione zostały przepisy aktów prawnych obowiązujące w Unii Europejskiej, a więc:</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#KrzysztofTchórzewski">- Dyrektywy Rady nr 88/99, która zobowiązuje do wykonywania kontroli na sieci drogowej i w przedsiębiorstwach transportowych, przy czym nakłada określone wymagania co do liczby kontrolowanych kierowców i przedsiębiorstw oraz dni roboczych w roku. Jednostka kontrolująca posługiwać się ma standardowym formularzem sprawozdawczym.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#KrzysztofTchórzewski">- Rozporządzenia Rady nr 4060/89 dotyczącego eliminacji kontroli na granicach państw członkowskich i przeniesienia ich w głąb terytorium tych państw. Załącznik do rozporządzenia wskazuje na przepisy Unii Europejskiej, które są podstawą kontroli m. in. prawa jazdy, parametrów technicznych pojazdów, zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu, posiadania przez kierowcę wymaganych dokumentów kontroli związanych z wykonywanym przewozem, zezwoleń przewozowych i wymaganych zaświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#KrzysztofTchórzewski">- Rozporządzenia Rady nr 3912/92 dotyczącego kontroli przeprowadzanych na terytorium Wspólnoty w odniesieniu do pojazdów państw nieczłonkowskich. W szczególności rozporządzenie, odwołując się do rozporządzenia nr 4060/89 oraz do umów bilateralnych, zobowiązuje do przeprowadzania kontroli zezwoleń na prowadzenie określonego rodzaju przewozów wewnątrz Wspólnoty oraz w tranzycie przez jej terytorium.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#KrzysztofTchórzewski">- Rozporządzenia Rady nr 684/92 dotyczącego wspólnych zasad międzynarodowych przewozów pasażerów autobusami i autokarami. Rozporządzenie odnosi się bezpośrednio do inspekcji drogowej oraz kontroli przedsiębiorstw transportowych przeprowadzanych przez inspektorów, wskazując, jakie powinni oni mieć uprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Powołanie Inspekcji Transportu Drogowego będzie jednak nie tylko wyrazem realizacji programu dostosowującego polskie ustawodawstwo do prawa unijnego, ale również da gwarancję wiarygodności Polski jako państwa graniczącego z Unią Europejską. Ponadto stanowić będzie gwarancję przestrzegania zasad uczciwej konkurencji. Brak w Polsce wyspecjalizowanej jednostki kontrolnej powoduje, że przewozy często wykonywane są przez przewoźników nieuprawnionych do tego, nieposiadających wymaganych prawem dokumentów, którzy niejednokrotnie nie są nawet zarejestrowani w urzędzie skarbowym, i, co z tym się wiąże, nie wywiązują się z obowiązków podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#KrzysztofTchórzewski">Częstym zjawiskiem jest również wykonywanie przewozów niezgodnie z posiadanymi uprawnieniami bądź też z naruszeniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym, np. przy przewozie materiałów niebezpiecznych. Brak takiej instytucji powoduje także zwiększenie ilości nielegalnych, bez zezwolenia, przewozów kabotażowych wykonywanych na terenie naszego kraju przez zagranicznych przewoźników. Taka sytuacja odbiera możliwości zarobkowania krajowym przewoźnikom, co w konsekwencji uszczupla wpływy do budżetu państwa z tytułu prowadzonej przez nich działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#KrzysztofTchórzewski">Projektowana ustawa o Inspekcji Transportu Drogowego ma na celu uregulowanie podstawowych zagadnień związanych z kontrolą transportu drogowego, w szczególności jeśli chodzi o kontrolę przewozów krajowych i zagranicznych, pod kątem przestrzegania obowiązujących przepisów, prawidłowego wykorzystania dróg poprzez kontrolę ładunków, ich rozmieszczenia, dopuszczalnego obciążenia dróg, nacisków na oś pojazdu, co chronić będzie infrastrukturę drogową w kraju. Kontrola stanu technicznego pojazdu wpłynie także na poprawę ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#KrzysztofTchórzewski">Organem Inspekcji Transportu Drogowego będzie główny inspektor powoływany i odwoływany przez prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw transportu. Główny inspektor będzie centralnym organem administracji rządowej podległym ministrowi właściwemu do spraw transportu. Zastępcę głównego inspektora będzie powoływać i odwoływać minister właściwy do spraw transportu, na wniosek głównego inspektora. Przewiduje się, że w skład Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wchodzić będą biura, wydziały i samodzielne stanowiska pracy, zaś organizację głównego inspektoratu określi statut nadany w drodze rozporządzenia przez prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#KrzysztofTchórzewski">Nadzór nad głównym inspektorem sprawować będzie minister właściwy do spraw transportu. Natomiast na obszarze województwa w imieniu wojewody zadania i kompetencje inspekcji określone niniejszą ustawą i odrębnymi przepisami wykonywać będzie wojewódzki inspektor przy pomocy wojewódzkiego inspektoratu transportu drogowego, a więc tutaj inspekcja wejdzie w skład administracji zespolonej wojewody. Do pracowników inspekcji stosowane będą przepisy o służbie cywilnej, z wyjątkiem wymaganych projektowaną ustawą kwalifikacji oraz trybu zatrudniania pracowników, którzy wykonywać będą czynności kontrolne jako inspektorzy.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#KrzysztofTchórzewski">Inspekcja Transportu Drogowego współdziałać będzie z Policją w zakresie bezpieczeństwa i porządku ruchu na drogach publicznych oraz zwalczania przestępstw gospodarczych, dokonywanych w transporcie drogowym lub w związku z tym transportem, oraz ze Strażą Graniczną, Inspekcją Celną oraz służbami celnymi, a także zarządcami dróg z uwzględnieniem właściwości i kompetencji tych organów oraz zadań inspekcji. Ponadto inspekcja będzie współdziałać z organizacjami zrzeszającymi przewoźników drogowych oraz Państwową Inspekcją Pracy w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących czasu pracy, obowiązkowych przerw i czasu odpoczynku kierowców.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#KrzysztofTchórzewski">Projektowana ustawa określa uprawnienia inspektorów transportu drogowego do przeprowadzania kontroli oraz nakładania na kontrolowanego kary pieniężnej lub opłaty drogowej podwyższonej. Kara pieniężna nakładana będzie w drodze decyzji administracyjnej. Do czasu uiszczenia kary pieniężnej pojazd kierowany będzie lub usuwany na koszt przedsiębiorcy na najbliższy parking strzeżony. Pojazd będzie zwrócony po przedstawieniu przez kontrolowanego dokumentu dowodzącego uiszczenia kary pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#KrzysztofTchórzewski">Ze względu na specyficzny charakter czynności służbowych wykonywanych przez umundurowanych inspektorów przewiduje się użycie środków przymusu bezpośredniego i broni palnej. W projekcie ustawy określono szczegółowe rodzaje oraz warunki i sposoby użycia środków przymusu bezpośredniego, a także warunki i sposób postępowania przy użyciu broni palnej oraz tryb wyposażania inspektorów w broń palną. Inspekcja Transportu Drogowego będzie działała jako jednostka budżetowa.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiciele rządu polskiego zadeklarowali podczas dwustronnego przeglądu prawa w Brukseli, w marcu 1999 r., i potwierdzili to w stanowisku negocjacyjnym, że do czasu akcesji nasz kraj wprowadzi rozwiązania prawne i instytucjonalne analogiczne do rozwiązań obowiązujących w Unii Europejskiej, umożliwiające skuteczną kontrolę przewoźników transportu samochodowego, a etapem pośrednim tych działań będzie wdrożenie ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego. Zadanie to, tj. opracowanie projektu ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego i jej wdrożenie, zostało w 1998 r. ujęte w „Narodowym programie przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej”, a resort transportu w budżecie na rok bieżący zaplanował odpowiednie środki w wysokości 5400 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#KrzysztofTchórzewski">Komisja Europejska, doceniając znaczenie inspekcji dla poprawy zdolności polskiego sektora transportu do wdrażania i egzekwowania prawa i nawiązując do „Narodowego programu przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej”, przeznaczyła 2 mln euro ze środków pomocowych na realizację projektu PHARE: utworzenie Inspekcji Transportu Drogowego w Polsce. Warunkiem wprowadzenia tego projektu PHARE jest przygotowanie podstaw prawnych (ustawa) i uregulowań umożliwiających prowadzenie rekrutacji, szkolenia i egzaminowania kandydatów na inspektorów zatrudnionych na różnych szczeblach administracji, a także funkcjonowanie samej inspekcji.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#KrzysztofTchórzewski">Polska nie może sobie pozwolić na odrzucenie zaoferowanej przez Unię pomocy. Nie powinna również stracić szansy na stworzenie systemu kontroli przewoźników transportu drogowego, którego założenia oparte będą na doświadczeniach dwóch przodujących w tym zakresie w Europie państw: Francji i Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-73.19" who="#KrzysztofTchórzewski">Z powyższych względów proszę Wysoką Izbę, aby raczyła skierować powyższy projekt ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego pod obrady właściwych komisji sejmowych, mając także na uwadze uchwałę Sejmu dotyczącą priorytetowego traktowania projektów ustaw dostosowujących przepisy wewnętrzne do przepisów obowiązujących w krajach Unii Europejskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanKról">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#JanKról">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Edwarda Maniurę w imieniu klubu AWS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#EdwardManiura">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! W imieniu Klubu Parlamentarnego - Akcja Wyborcza Solidarność mam zaszczyt przedstawić stanowisko do rządowego projektu ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego, zawartego w druku nr 1702. Projekt tej ustawy od dawna był oczekiwany, szczególnie przez środowisko polskich przewoźników realizujących międzynarodowy transport drogowy. W ramach ubiegłorocznych uzgodnień między Ministerstwem Transportu i Gospodarki Morskiej a przewoźnikami ustalono, że rząd przygotuje ustawę, która umożliwi skuteczne egzekwowanie przepisów prawa wobec przewoźników zagranicznych na poziomie realizowanym wobec przewoźników polskich.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#EdwardManiura">W chwili obecnej działania służb celnych, granicznych i Policji są mało skuteczne w stosunku do przewoźników obcych. Nakładanie mandatów przez wymienione służby przy obecnych rozwiązaniach prawnych kończy się zazwyczaj na mandacie kredytowym, który w konsekwencji powoduje wyłącznie zaśmiecenie środowiska naturalnego. Taki stan rzeczy powoduje to, że przewoźnicy zagraniczni często łamią przepisy obowiązujące w naszym kraju, a dotyczące stanu technicznego pojazdów, przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu, braku odpowiednich zezwoleń, łamania przepisów prawa o ruchu drogowym, dokonywania bez zezwolenia, czyli nielegalnie, przewozów kabotażowych.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#EdwardManiura">Ponadto istnieje problem bezcłowego wwozu paliwa na obszar celny naszego kraju, szczególnie realizowany przez przewoźników krajów byłego WNP. Mamy nadzieję, że problem ten w ciągu miesiąca zostanie rozwiązany. Dla przypomnienia powiem, że na obecnym posiedzeniu Sejm rozpatrzy poprawkę Senatu do ustawy Prawo celne, która rozwiązuje problem, dając delegację ministrowi finansów do określenia limitu wwożonych na polski obszar celny paliw silnikowych w wysokości 200 l, tak jak jest to w krajach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#EdwardManiura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Odnosząc się do projektu ustawy, należy stwierdzić, że przedstawiona regulacja prawna jest konieczna, aby skutecznie egzekwować przepisy w obszarze funkcjonowania transportu drogowego. Tylko aktem prawnym rangi ustawy można powołać wyspecjalizowany organ kontrolny w postaci Inspekcji Transportu Drogowego. Konstytucyjna zasada demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji RP) wymaga, aby jednostki właściwe w sprawach bezpieczeństwa i porządku na drogach publicznych oraz zwalczania przestępstw gospodarczych, dokonywanych w zakresie transportu drogowego lub w związku z tym transportem, działały na podstawie i w granicach prawa.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#EdwardManiura">Projektowana w ustawie działalność Inspekcji Transportu Drogowego wkracza w sferę elementarnych praw i wolności obywatelskich, które mogą ulegać ograniczeniu tylko w zakresie ustalonym w ustawie. Prawne ramy działalności Inspekcji Transportu Drogowego są szczególnie istotne w aspekcie integracji europejskiej. Zagwarantować muszą pełne poszanowanie powszechnie wiążących i akceptowanych przez społeczność międzynarodową standardów ochrony podstawowych praw i wolności człowieka.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#EdwardManiura">Przyjęcie przez Wysoką Izbę ustawy i powołanie Inspekcji Transportu Drogowego będzie to nie tylko realizacja programu dostosowującego polskie ustawodawstwo do prawa unijnego, ale również gwarancja wiarygodności jako państwa graniczącego z Unią Europejską. Będzie to również gwarancja przestrzegania zasad uczciwej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#EdwardManiura">Ustawa o Inspekcji Transportu Drogowego ma na celu uregulowanie podstawowych zagadnień związanych z transportem drogowym, w szczególności kontroli przewoźników krajowych i zagranicznych pod kątem przestrzegania obowiązujących przepisów, prawidłowego wykorzystywania dróg - poprzez kontrolę ładunków, ich rozmieszczenia, nacisków na oś pojazdów, co chronić będzie w konsekwencji infrastrukturę w kraju. Kontrola stanu technicznego pojazdów niewątpliwie wpłynie również na poprawę ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#EdwardManiura">Z ujawnionych w 1998 r. przypadków naruszenia obowiązujących przepisów wynika, że przewoźnicy zagraniczni kilkakrotnie częściej niż przewoźnicy krajowi naruszają przepisy prawa. Najczęstszą przyczyną naruszania przepisów były brak zezwolenia na przewóz rzeczy, brak zapisów tachometrów, brak zezwolenia na przewóz osób. Wobec powyższych faktów istnieje konieczność powołania wyspecjalizowanej służby, która będzie posiadała odpowiednie uprawnienia, umożliwiające należyte egzekwowanie przepisów prawa w omawianej materii.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#EdwardManiura">Ustawa zakłada, że organem Inspekcji Transportu Drogowego będzie główny inspektor powoływany i odwoływany przez prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw transportu. Główny inspektor będzie centralnym organem administracji rządowej, podległym ministrowi właściwemu ds. transportu, natomiast na obszarze województwa w imieniu wojewody zadania i kompetencje inspekcji, określone niniejszą ustawą i odrębnymi przepisami, wykonuje wojewódzki inspektor przy pomocy wojewódzkiego inspektoratu transportu drogowego.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#EdwardManiura">Projekt ustawy zakłada, że Inspekcja Transportu Drogowego będzie współdziałać z Policją w zakresie bezpieczeństwa i porządku ruchu na drogach publicznych, ze Strażą Graniczną i organami celnymi, a także z zarządcami dróg. Przewidziano również współdziałanie z organizacjami zrzeszającymi przewoźników drogowych oraz z Państwową Inspekcją Pracy.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#EdwardManiura">Ze względu na specyficzny charakter czynności służbowych wykonywanych przez umundurowanych inspektorów, projekt ustawy przewiduje użycie przymusu bezpośredniego i broni palnej przez kontrolujących inspektorów. Warunki i sposób postępowania przy użyciu broni palnej zostały szczegółowo określone w przedłożonym projekcie. Inspekcja Transportu Drogowego będzie działała jako jednostka budżetowa, wpływy uzyskane z kar będą stanowić dochody budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#EdwardManiura">Z przedstawionej przez resort projekcji finansowej wynika, że nakłady finansowe związane z utworzeniem Inspekcji Transportu Drogowego wyniosą ok. 23 mln zł w pierwszym roku działalności. Przewiduje się w początkowym okresie zatrudnienie 400 osób, z czego 300 to będą inspektorzy terenowi stale dokonujący kontroli, pracujący w zespołach dwuosobowych.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#EdwardManiura">Zdaniem projektodawców pierwszy rok działalności inspekcji przyniesie przychody w wysokości blisko 80 mln zł. Z prostego rachunku wynika więc, że budżet państwa zostanie zasilony dodatkową kwotą w wysokości ponad 50 mln zł. Środki te w całości powinny zostać skierowane na poprawę infrastruktury drogowej. Należy również dodać, że Komisja Europejska, doceniając znaczenie inspekcji, jeśli chodzi o poprawę zdolności instytucjonalnej polskiego sektora transportu do wdrażania i egzekwowania prawa, przeznaczyła 2 mln euro ze środków pomocowych na realizację projektu PHARE pod nazwą: utworzenie Inspekcji Transportu Drogowego w Polsce. W przypadku uchwalenia przez Wysoki Sejm omawianego projektu ustawy środki pomocowe zostaną wykorzystane do zorganizowania Inspekcji Transportu Drogowego.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#EdwardManiura">Wobec powyższych faktów Akcja Wyborcza Solidarność w pełni popiera przedstawiony projekt ustawy i zwraca się do pana marszałka z prośbą o skierowanie go do dalszych prac legislacyjnych w Komisji Transportu i Łączności. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#JanKról">Proszę pana posła Cezarego Stryjaka o zabranie głosu w imieniu klubu SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#CezaryStryjak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, iż utworzenie Inspekcji Transportu Drogowego, powołanej do kontroli przestrzegania przepisów w zakresie krajowego i międzynarodowego zarobkowego transportu drogowego, jest inicjatywą potrzebną i oczekiwaną, lecz nie bez zastrzeżeń. Wiele środowisk związanych ze świadczeniem przewozów zgłasza obecnie dużo uwag merytorycznych i formalnych do projektu ustawy, obawiając się m.in., iż inspektorzy transportu drogowego, wyposażeni w uprawnienia de facto Policji, Inspekcji Pracy i dozoru technicznego, wymierzą działania przede wszystkim w polskich przewoźników, nie zaś w przewoźników zagranicznych, mimo iż prawie 4/5 wykroczeń w zakresie transportu drogowego, jak wskazują statystyki, popełniają firmy zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#CezaryStryjak">Krótki czas, jaki dany był na zapoznanie się z propozycjami rządu, uniemożliwia pełną analizę projektu, tym bardziej że ministerstwo transportu popełniło niestety grzech zaniechania konsultacji projektu ustawy ze środowiskami przewoźników. Nie wiem, o jakich konsultacjach pan minister był łaskawy wspomnieć. Konsultacje takie dopiero my, posłowie, musieliśmy przeprowadzać. Przed przedstawieniem ustawy parlamentowi rząd powinien przekonywać do swoich racji, zasięgać opinii związkowców i organizacji społecznych, a także udowadniać potrzeby, przez co zyskałby nowych zwolenników. Tak postępują wszystkie rządy Unii Europejskiej, do której zmierzamy, lecz nasz rząd tego nie uczynił.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#CezaryStryjak">Idea powołania Inspekcji Transportu Drogowego przybliża nas do rozwiązań typowych dla Unii Europejskiej, będzie to instrument do traktowania obcych przewoźników analogicznie do sposobu traktowania polskich przewoźników za granicą. Spod działania ustawy nie będą wyłączeni polscy przewoźnicy, co ma swój aspekt pozytywny, ponieważ musimy ukształtować rynek i zachowanie przewoźników na sposób europejski. Będzie to niewątpliwie pozytywnie oceniane przy decyzji krajów piętnastki co do naszego członkostwa w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#CezaryStryjak">Jakie podstawowe zastrzeżenia wnoszone są przez środowiska przewoźników? Otóż w art. 2, który mówi o zadaniach inspekcji, należy zastanowić się nad zmianą Kodeksu pracy w zakresie czasu pracy kierowców.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#CezaryStryjak">Z kolei w art. 7, w którym jest mowa o zadaniach inspektorów, posiadających jak gdyby uprawnienia Policji i prokuratury, zastanawia fakt niemożności prowadzenia odwoławczego postępowania procesowego od nałożonej sankcji, a ewentualna droga postępowania administracyjnego jest dla poszkodowanego niesłusznie nałożoną sankcją bardzo uciążliwa.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#CezaryStryjak">Art. 25, jak już powiedziałem, umożliwia de facto dokonanie przeszukania obiektu lub lokalu, których badanie wchodzi w zakres kontroli. Należy zastanowić się zatem, czy można bez udziału prokuratury lub bez nakazu sądowego dokonać takiej kontroli. Są też zastrzeżenia mniejszego kalibru, np. nie rozumiem, dlaczego kontrolowany musi na swój koszt wykonywać kopie dokumentów potrzebnych inspektorowi.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#CezaryStryjak">Z kolei art. 33 ustala kary pieniężne w wysokości przekraczającej uprawnienia wszystkich dotychczasowych organów porządkowych i egzekucyjnych, również orzekanych w postępowaniach przed kolegium, a nawet postępowaniach procesowych. Przy możliwości przekazania takich kwot bezpośrednio do rąk inspektora dokonującego czynności kontrolnych jednoosobowo lub w zespole dwuosobowym nietrudno będzie o korupcję.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#CezaryStryjak">Art. 34 ust. 1 pkt 2 bardzo słusznie sankcjonuje przekroczenie czasu pracy kierowcy, co również wynika z art. 129 Kodeksu pracy, lecz w chwili obecnej, przy dopuszczeniu pracowników zatrudnionych w zakładzie pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, bez rozróżnienia, czy jest to praca kierowcy lub inna, powoduje to powstanie luki prawnej bez żadnej możliwości sprawdzenia faktycznego czasu pracy kierowcy. Sankcje dotkną tylko przewoźników krajowych, bo trudno sobie wyobrazić, aby przewoźnicy zagraniczni dysponowali gotówką w wysokości ustalonej w ustawie, zaś egzekucja kar poza granicami kraju w postępowaniu administracyjnym jest niemożliwa.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#CezaryStryjak">Obawiamy się, że treść całego rozdziału 6 zostanie przez rzecznika praw obywatelskich zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Nie można stosować kar bardziej dolegliwych za wykroczenie niż za występek, i to w drodze postępowania administracyjnego, a nie procesowego.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#CezaryStryjak">Skreślenie w Kodeksie wykroczeń art. 601 § 1 oraz 103a powoduje niemożność wszczęcia postępowania przez organy inne niż Inspekcja Transportu Drogowego, a jednocześnie pozbawi obwinionego możliwości obrony przez organy orzekające.</u>
          <u xml:id="u-77.10" who="#CezaryStryjak">Inne obawy wynikają z tego, iż Inspekcja Transportu Drogowego, w związku z wysokimi kosztami własnymi i koniecznością odprowadzania pokaźnych wpływów do budżetu, może być nastawiona nie na eliminowanie tych zjawisk, które wymieniłem wcześniej, lecz stanie się dodatkowym narzędziem nadmiernego fiskalizmu państwa wobec całej branży transportowej, który już w chwili obecnej jest bardzo wysoki. Wymienię tylko podatek i akcyzę w paliwie, podatek od środków transportu, winiety, opłaty koncesyjne i ekologiczne.</u>
          <u xml:id="u-77.11" who="#CezaryStryjak">Działanie Inspekcji Transportu Drogowego skoncentruje się na kontroli krajowych przewoźników - i tego właśnie dotyczy ta obawa - szczególnie tych dużych. Łatwiej jest bowiem dotrzeć z kontrolą do takiej firmy i łatwiej wyegzekwować ewentualne kary. Przykładem mogą być dotychczasowe kontrole PIP-u, które przeprowadzane były jedynie w tego typu firmach oraz egzekwowanie opłat ekologicznych od zużytego paliwa, natomiast przewoźnicy mniejsi nie płacą ich wcale.</u>
          <u xml:id="u-77.12" who="#CezaryStryjak">Przedstawione wyliczenia kosztów związanych z powołaniem i funkcjonowaniem Inspekcji Transportu Drogowego są zaniżone, a ewentualne realne wpływy trudne są do oszacowania.</u>
          <u xml:id="u-77.13" who="#CezaryStryjak">W konkluzji należy stwierdzić, że rząd przygotował to, na co go stać, zaś posłowie będą musieli projekt poprawiać i poddawać go konsultacji ze środowiskami transportowymi.</u>
          <u xml:id="u-77.14" who="#CezaryStryjak">Sojusz Lewicy Demokratycznej deklaruje, że głos przewoźników i partnerów społecznych będzie brany pod uwagę przy dopracowaniu projektu ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JanKról">W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności głos zabierze pan poseł Piotr Lewandowski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PiotrLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności w sprawie projektu ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PiotrLewandowski">Projekt tej ustawy ma na celu uregulowanie podstawowych zagadnień związanych z transportem drogowym w kontekście dostosowania naszego prawa do prawodawstwa unijnego, które dotyczyć ma kontroli przewozów krajowych i zagranicznych pod kątem przestrzegania obowiązujących przepisów w zakresie stanu technicznego pojazdów oraz prawidłowego wykorzystania dróg, a w szczególności kontroli posiadania odpowiednich dokumentów, zezwoleń, odpowiedniego rozmieszczenia ładunku, dopuszczalnego obciążenia dróg, nacisków na oś pojazdu.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PiotrLewandowski">Dotychczasowa praktyka wykazała, iż kontrola przewozów drogowych dokonywana przez Policję, Straż Graniczną, organy celne czy zarządców dróg nie jest efektywna z uwagi na jej doraźny i wyrywkowy charakter. Specyfika przewozów drogowych, zarówno krajowych, jak i międzynarodowych, a zwłaszcza złożony zakres kontroli - ze względu na dużą różnorodność i kompleksowość - powodują konieczność powołania wyspecjalizowanego organu, który zdolny byłby wykonywać te zadania w sposób właściwy i efektywny. Takie samodzielne jednostki istnieją już w krajach Unii Europejskiej. Brak ich w Polsce stwarza niebezpieczne sytuacje w transporcie drogowym. Powodują je przewoźnicy nieposiadający wymaganych uprawnień bądź przewożący towary i ludzi z naruszeniem przepisów bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Dodatkowo brak wyspecjalizowanej kontroli działa na szkodę polskich przewoźników, zwłaszcza że zwiększa się coraz bardziej liczba nielegalnych przewozów kabotażowych wykonywanych na terenie naszego kraju przez zagranicznych przewoźników. Ujawnione przypadki naruszenia obowiązujących w transporcie drogowym przepisów potwierdzają nagminne ich łamanie przez obcych przewoźników. Ma to miejsce w ponad 75% skontrolowanych przypadków. Rząd polski w stanowisku negocjacyjnym zadeklarował, iż do czasu akcesji do Unii Europejskiej nasz kraj wprowadzi rozwiązania prawne i instytucjonalne podobne do istniejących w krajach Unii, umożliwiające permanentną i skuteczną kontrolę przewozów transportu drogowego. Ustawa o Inspekcji Transportu Drogowego ujęta została w Narodowym programie przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej, a Komisja Europejska przeznaczyła na opracowanie projektu ustawy i wdrożenie jej w życie specjalne środki z funduszy pomocowych. Dyrektywa nr 88/599 Rady Europy dotycząca standardowych procedur kontrolnych związanych z wdrażaniem ustawodawstwa socjalnego w transporcie drogowym zobowiązuje państwa członkowskie do zorganizowania odpowiednich systemów kontroli przewozów drogowych, określając m.in. minimalną liczbę kontrolowanych kierowców w roku, czas kontroli oraz obowiązek wzajemnej informacji o dokonywanych inspekcjach.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#PiotrLewandowski">Projekt omawianej ustawy określa, iż organem Inspekcji Transportu Drogowego będzie główny inspektor jako centralny organ administracji rządowej powoływany i odwoływany przez prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego ds. transportu. Organizację Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego określić ma statut nadany przez premiera. Na obszarze województwa w imieniu wojewody zadania i kompetencje inspekcji określone w projekcie ustawy wykonywać będzie wojewódzki inspektor przy pomocy wojewódzkiego inspektoratu transportu drogowego. Inspekcja Transportu Drogowego w zakresie bezpieczeństwa i porządku ruchu na drogach oraz zwalczania przestępstw gospodarczych dokonywanych w transporcie drogowym będzie współdziałać z Policją. Projekt ustawy daje uprawnienia inspektorom transportu drogowego do przeprowadzania kontroli, nakładania kar pieniężnych czy podwyższonej opłaty drogowej. Z uwagi na specyficzny charakter czynności służbowych ustawa przewiduje, iż będą oni umundurowani, wyposażeni w środki przymusu bezpośredniego, a także w broń palną. Projekt ustawy określa również, iż Inspekcja Transportu Drogowego będzie działała jako jednostka budżetowa, to znaczy wpływy z kar pieniężnych zasilą budżet państwa. Przedstawione w ustawie skutki finansowe dla budżetu z tytułu tworzenia omawianego inspektoratu szacowane są prawie na 23 mln zł, ale są zabezpieczone w budżecie na bieżący rok. Przedstawione zostały również wysokości kar pieniężnych nakładanych w przypadku naruszenia przepisów. Jednak założenie, iż będzie to tylko gotówkowa forma zapłaty może powodować utrudnienie jej windykacji oraz może stać się czynnikiem korupcjogennym. Niejeden kierowca, ze względów bezpieczeństwa, nie chciałby nosić przy sobie tak dużej gotówki, jaką przewiduje kara - przypomnę: od 5 do 15 tys. zł. Może należałoby dopuścić formę przelewu bankowego czy przekazu pocztowego, a do czasu zapłaty zabezpieczyć pojazd.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#PiotrLewandowski">W początkowej fazie proponowany inspektorat ma zatrudniać 400 osób, w tym 300 inspektorów terenowych, którzy w dwuosobowych zespołach mają stale dokonywać kontroli. Jest więc szansa na znaczne ograniczenie nieprzestrzegania przepisów w transporcie drogowym, poprawę bezpieczeństwa i ochronę naszych ładunków i dróg. Szkoda, że łącznie z tą ustawą nie ma działań w celu zwiększenia liczby przydrożnych wag, co znacznie ułatwiłoby tym inspektorom pracę.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#PiotrLewandowski">Przedstawiony projekt ustawy zawiera podstawowe akty wykonawcze, tj. rozporządzenie w sprawie legitymacji, odznak identyfikacyjnych czy oznaczenia pojazdów służbowych.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#PiotrLewandowski">Klub Parlamentarny Unii Wolności popiera projekt ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego i wnosi o przesłanie do dalszej pracy w komisji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JanKról">W imieniu Klubu Parlamentarnego PSL zabierze głos pan poseł Wiesław Woda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rządowy projekt ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego przewiduje powołanie wyspecjalizowanego organu kontrolnego zajmującego się kontrolą przestrzegania przepisów w zakresie krajowego i międzynarodowego zarobkowego transportu drogowego. Nie jest to nowy pomysł, bo kiedyś funkcjonowała Inspekcja Gospodarki Samochodowej, choć o nieco odmiennych zadaniach.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#WiesławWoda">W uzasadnieniu do projektu napisano, że na podstawie Prawa o ruchu drogowym i ustawy o warunkach wykonywania krajowego drogowego przewozu osób funkcje kontrolne wykonuje Policja, Straż Graniczna, organy celne i zarządy dróg. W uzasadnieniu stwierdzono również, że praktyka wykazała, iż kontrole te mają charakter doraźny i wyrywkowy i wobec tego należy powołać kolejną inspekcję. Mamy do tego pomysłu istotne zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#WiesławWoda">Powołanie Inspekcji Transportu Drogowego - jak wynika z uzasadnień i załączonej opinii Komitetu Integracji Europejskiej - jest jak gdyby już przesądzone. Szkoda, że autorzy zasłaniają się wymogami Unii Europejskiej i złożonymi deklaracjami oraz dotychczasową małą aktywnością w tym zakresie istniejących służb kontrolnych, a więc Policji, Straży Granicznej itp., nie wspominając o istniejących lukach prawnych i mocno ograniczonych możliwościach egzekwowania odpowiedzialności. Dopiero ten projekt proponuje zaostrzenie kar oraz możliwości ich egzekwowania, m.in. poprzez tzw. areszt na pojeździe.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#WiesławWoda">Projekt ustawy jest bardzo niedopracowany.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#WiesławWoda">Po pierwsze, brakuje najważniejszych projektów rozporządzeń przewidzianych np. w art. 4 ust. 3, co ogranicza możliwość merytorycznej analizy projektowanej inspekcji w tym jej struktury.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#WiesławWoda">Po drugie, zbyt ogólnikowe jest zdefiniowanie przestępstw zagrożonych karą od 5 do 15 tys. zł, bez możliwości skorzystania z sądowej kontroli nakładania tak wysokich kar. Jako przestępstwa czyny takie określa ostatnie zdanie na stronie piątej uzasadnienia: tego, co było dotychczas wykroczeniem z art. 103a Kodeksu wykroczeń, nie można automatycznie traktować jako przestępstwa, w tym np. bliżej niesprecyzowanych nawet drobnych naruszeń przepisów dotyczących przewozu materiałów niebezpiecznych.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#WiesławWoda">Po trzecie, wprowadzenie nowych drastycznych rozwiązań, np. zapór, kozłów oporowych czy zasieków bez ich bliższego uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#WiesławWoda">Po czwarte, brak jest konsekwencji i zgodności poszczególnych przepisów, np. art. 2 ust. 1 do zadań inspekcji zalicza cały rozdział 5. Kodeksu drogowego, a w art. 40 dokonuje zmian tylko w przepisach szczegółowych. Art. 3 ust. 1 i art. 6 ust. 2 mogą rodzić wiele sporów kompetencyjnych wokół podległości wojewodów głównemu inspektorowi.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#WiesławWoda">Po piąte, ignorowane są podstawowe zasady prawa karnego. Wyraża się to m.in. tym, iż w art. 17 ust. 2 stwierdza się, że prokuratora powiadamia wojewódzki inspektor w wypadku stwierdzenia, że użycie broni palnej było niezgodne z obowiązującymi przepisami. Nie może on wyręczać organów ścigania w ocenie, czy użycie broni, które może rodzić tragiczne skutki, było zgodne z prawem.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#WiesławWoda">W art. 19 zawęża się prawa poszkodowanego wskutek użycia środków przymusu, w tym broni, do przysługującego mu zażalenia do prokuratora - i to w ograniczonym terminie 7 dni od dnia zdarzenia.</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#WiesławWoda">Trudno też zrozumieć, dlaczego w dobie decentralizacji administracji struktura inspekcji kończy się na szczeblu województw, skąd dojazd i powrót do odległych powiatów mogą pochłonąć prawie całą roboczodniówkę. Uzasadnienie dotyczące kosztów i przychodów inspekcji oparte jest na niepojętych obliczeniach. Zakłada się na przykład, że absencja w inspekcji wyniesie 15% (obejmowałaby ona urlopy, choroby, wypadki losowe), gdy tymczasem rocznie jest ponad 60 dni świąt, co stanowi 17%. Do tego dochodzą wolne soboty, czas przeznaczony na szkolenia i inne okoliczności. Przyjmuje się dzienną normę, w ramach której przewiduje się skontrolowanie 14 osób, przeznaczając po 30 minut na skontrolowanie każdej. Pomija się czas dojazdu, czas sporządzenia obszernej dokumentacji bądź zabezpieczenia pojazdów. Wreszcie szacuje się, że aż 25% kontrolowanych zostanie ukaranych średnio kwotą po 500 zł każdy. Takich średnich nie stosują nawet kolegia ds. wykroczeń za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości.</u>
          <u xml:id="u-81.11" who="#WiesławWoda">Znaczne będą na pewno jednostkowe koszty obsługi logistycznej tak małych samoistnych ogniw, zmuszonych do własnej obsługi biurowej, jak magazyny broni, mundurów, wyposażenia specjalnego, wreszcie transport. Największe niebezpieczeństwo wiąże się jednak z tym, że niekoniecznie będą zwiększane formacje umundurowane, uprawnione do drastycznego ingerowania w ruch drogowy. W okresie zwiększającego się natężenia ruchu drogowego, w tym międzynarodowego, oraz istniejących zagrożeń związanych z bandytyzmem drogowym, często związanym z podszywaniem się pod służby kontrolne, jest to nieuzasadnione. Warto wprowadzić tak potrzebne rozwiązania prawne zaproponowane w projekcie, a wstrzymać się z powołaniem odrębnej inspekcji do czasu sprawdzenia innych rozwiązań w tym zakresie, takich jak np. utworzenie w ramach Komendy Głównej Policji odrębnego pionu, jak policja sądowa bądź policja do spraw przestępstw zorganizowanych, lub (jako wariantowe rozwiązanie) powołanie inspekcji, podobnej do określonej w pkt. 1, w ramach Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych, w której są możliwości uzyskiwania uprawnień do kontroli ruchu drogowego, jest zaplecze logistyczne, bądź (trzecie rozwiązanie) utworzenie inspekcji jako samodzielnej, ale nieuzbrojonej i nieumundurowanej służby, podobnie jak w wypadku wojewódzkiej inspekcji ochrony środowiska. Kontrola pracodawców mogłaby być wykonywana samodzielnie, a kontrola pojazdów w ruchu przy pomocy policji lub innych uprawnionych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-81.12" who="#WiesławWoda">Wreszcie kilka uwag szczegółowych. Oprócz sygnalizowanych już obaw analiza tekstu projektu nasuwa również szczegółowe wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-81.13" who="#WiesławWoda">W art. 7 winno być też wymienione uprawnienie do zatrzymywania pojazdów, co w proponowanej wersji potwierdzałoby prawo ingerowania w ruch drogowy.</u>
          <u xml:id="u-81.14" who="#WiesławWoda">Art. 16 ust. 1 jest nielogiczny, obliguje bowiem do udzielenia pierwszej pomocy także zmarłym w wyniku użycia broni. Proponuję dokonać skreślenia i pozostawić samo zranienie jako warunek konieczny dalszych następstw.</u>
          <u xml:id="u-81.15" who="#WiesławWoda">W art. 18 w ust. 1 proponuję skreślić wyraz „wojewódzki”. Pozwoliłoby to na bardziej uniwersalne określenie, obejmujące także Komendę Stołeczną Policji lub ewentualnie komendy powiatowe policji. Jest chyba zbędny ust. 2 w art. 18, gdyż dotyczy warunku uzyskania zgody na broń. Szkoda dublować obowiązujące przepisy.</u>
          <u xml:id="u-81.16" who="#WiesławWoda">Uważam, że art. 37 jest zbyt restrykcyjny. Przy braku gotówki nawet drobna kara, np. w wysokości 200 zł, musiałaby powodować zabezpieczenie pojazdu, a w konsekwencji ubieganie się w województwie o zgodę na odzyskanie pojazdu.</u>
          <u xml:id="u-81.17" who="#WiesławWoda">Sądzę, że art. 33, 34 i 35 należałoby skreślić, jako że art. 41 wprowadza takie same zapisy do ustawy o międzynarodowym transporcie drogowym. Wręcz zdumiewa propozycja zawarta w art. 33, 34 i 35, przewidująca, że kary pieniężne w wysokości od 5 tys. zł do 15 tys. zł uiszcza się w formie gotówkowej bezpośrednio inspektorowi, który ją nałożył, lub na rachunek bankowy. Przyjęcie takiego rozwiązania stworzyłoby doskonałą okazję do korupcji, a kierowca musiałby wozić w samochodzie sejf z gotówką i ewentualnymi ochroniarzami, którzy strzegliby tej gotówki.</u>
          <u xml:id="u-81.18" who="#WiesławWoda">Kończąc, wnoszę pomimo wszystko o skierowanie tego projektu do komisji z nadzieją, że komisja uwzględni przedstawione przeze mnie propozycje. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-81.19" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#StanisławZając">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#StanisławZając">Zamiar przedstawienia pytań zgłosili panowie posłowie: Seweryn Kaczmarek, Cezary Stryjak i Stanisław Misztal. Czy ktoś z panów posłów zgłasza się jeszcze? Pani poseł Piela-Mielczarek. To wszyscy państwo.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#StanisławZając">Proszę o przedstawienie pytania pana posła Seweryna Kaczmarka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#SewerynKaczmarek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Rodzimi przewoźnicy oraz inspektorzy policji drogowej od dawna oczekiwali na zwiększenie uprawnień w stosunku do przewoźników międzynarodowych - i tu się z panem ministrem zgadzam - ale czy powołanie specjalnej inspekcji jest niezbędne? Mam pytanie: Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby przeznaczenie planowanych środków na utworzenie sekcji kontroli transportu drogowego zajmującej się tylko kontrolą omawianych w ustawie zagadnień w ramach istniejących wydziałów ruchu drogowego, komend wojewódzkich Policji, co pozwoliłoby na uniknięcie tworzenia nowych struktur logistycznych, kontrolnych i kierowniczych, uprościło i obniżyło koszty szkolenia, ułatwiło współdziałanie z pozostałymi strukturami Policji i wyeliminowało problemy związane z szeroko pojętą łącznością, przepływem informacji i nakładaniem się kompetencji? Zgadzam się z tym, co mówili panowie posłowie: Czy nie jest błędem zapis mówiący o nakładaniu bezpośrednich kar do 15 tys. zł za przestępstwa omawiane w tej ustawie? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę pana posła Cezarego Stryjaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#CezaryStryjak">Panie ministrze, mam dwa pytania. Jakie przewiduje rząd działania zabezpieczające przed skutkami korupcjogennego zapisu dotyczącego uregulowania kwestii wysokich kar, które przewoźnik zobowiązany jest przekazać inspektorowi? To pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#CezaryStryjak">Natomiast drugie brzmi tak: Jak wyobraża sobie rząd współdziałanie policji i inspekcji w momencie, gdy inspektor, niebędący przecież policjantem, stwierdzi popełnienie przestępstwa bądź wykroczenia, którego ściganie nie jest włączone do zakresu jego uprawnień? Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę pana posła Stanisława Misztala z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Czy nie lepszym rozwiązaniem od powołania Inspekcji Transportu Drogowego byłoby wydzielenie odpowiedniego oddziału policji drogowej? Czy wykorzystanie tzw. policji drogowej nie byłoby tańsze ze względu na istniejący już aparat wykonawczy, w tym administrację i zaplecze, na które się składają m.in. gotowe siedziby i sprzęt? Natomiast powołanie Inspekcji Transportu Drogowego może wiązać się z większą liczbą nowych etatów, a to może dodatkowo obciążyć napięty budżet państwa. Konieczny byłby do tego zakup lub wydzierżawienie nowych budynków i nierzadko drogiego sprzętu.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#StanisławMisztal">Następne pytanie: Czy kary proponowane w ustawie nie są niekiedy zbyt surowe, zwłaszcza w stosunku do przewoźników drobnych? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę panią poseł Elżbietę Pielę-Mielczarek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Chciałabym zapytać, według jakiej procedury będzie pracowała inspekcja? Czy to będzie procedura Kodeksu postępowania karnego czy Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, czy K. p. a.? W związku z tym, że będzie to służba mundurowa, sprawa procedury, według której ogranicza się prawa obywatela - obojętne, czy to będzie polski czy zagraniczny przewoźnik - moim zdaniem dla tej ustawy jest kluczowa.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#ElżbietaPielaMielczarek">I pytanie drugie. Tutaj pan poseł Lewandowski był uprzejmy powiedzieć, iż wykonanie zadań inspekcji bez oprzyrządowania, np. bez tych wag, o których mówimy od tylu miesięcy, nie ma zbytniego sensu. Czy przeznaczona jest jakaś pula tych unijnych pieniędzy właśnie na to oprzyrządowanie? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#StanisławZając">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#StanisławZając">Celem udzielenia odpowiedzi na przedstawione pytania proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej pana Krzysztofa Tchórzewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Odpowiadając na zadane pytania, a także na wątpliwości postawione w wypowiedziach przedstawicieli poszczególnych klubów parlamentarnych, chciałbym podkreślić, że ministerstwo transportu bardzo długo sprawdzało możliwości innych rozwiązań, które mogłyby być zastosowane, i tego rodzaju wątpliwości pojawiły się praktycznie w wypowiedziach wszystkich zadających pytania. Analiza tego, co się dało, przeprowadzona była w krajach Unii Europejskiej, gdzie praktycznie te eksperymenty były przeprowadzane i nie odniosły skutku. Ostatecznie wzorujemy się właśnie na krajach najbardziej skutecznych w tej dziedzinie, jakimi są Niemcy i Francja, gdzie dopiero transport międzynarodowy i w ogóle transport drogowy zostały uporządkowane po wprowadzeniu tych inspekcji jako administracji specjalnych. A więc tutaj w pewnym sensie także dostosowując, stawiając pewne zadania w zakresie przystosowania do prawa unijnego właśnie te rzeczy były bardzo mocno podkreślane, żebyśmy tych samych błędów, które tam były popełniane, u nas nie popełniali i od razu przeszli do rozwiązań skutecznych.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Chciałbym też podkreślić, że właśnie tej inspekcji domagali się od kilku lat polscy przewoźnicy. I tutaj muszę powiedzieć, że pan poseł Stryjak osobiście mnie troszeczkę dotknął zarzutem, że nie były te rzeczy konsultowane, bo ja jednak staram się pilnować przestrzegania tych procedur, które nas obowiązują. Chciałbym powiedzieć, że projekt ustawy był skierowany łącznie do 26 organizacji stowarzyszających przewoźników drogowych, a więc zarówno do największej organizacji, jaką jest Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, jak i do poszczególnych stowarzyszeń regionalnych. Oczywiście chciałbym tutaj podkreślić, że nie wszystkie uwagi zostały uwzględnione, ponieważ jedną z zasadniczych uwag było to, żeby ustawa była skierowana tylko do przewoźników zagranicznych, co praktycznie z punktu widzenia przestrzegania prawa międzynarodowego jest niemożliwe. To był jeden z takich zasadniczych stawianych punktów. Inny punkt, który był stawiany w trakcie konsultacji właśnie ze stowarzyszeniami, to to, żeby osoby na funkcje kierownicze w inspekcji były powoływane za zgodą stowarzyszeń. W administracji jest to niemożliwe. Natomiast uwzględniliśmy w ustawie, właśnie w art. 20 pkt 3, ten zapis, że inspekcja będzie współpracowała ze stowarzyszeniami. A więc tutaj zachodzi właśnie pytanie, z kim mogliśmy nie skonsultować, jeżeli wszystkie stowarzyszenia, które zostały zgłoszone do ministerstwa transportu, które formalnie istnieją i uczestniczą we wszystkich spotkaniach i konsultacjach, uczestniczyły w pracach nad tą ustawą. Można więc tutaj właściwie powiedzieć, że odpowiedziałem na pytanie pana posła Kaczmarka.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#KrzysztofTchórzewski">I jeśli chodzi - pośrednio odnoszę się do pytania pana posła Stryjaka - o zabezpieczenia przed korupcją. Tutaj często były ponawiane zarzuty odwrotne - że jeżeli płacenie tylko przekazem, to czyż nie łatwiej dać łapówkę. Przed ludźmi, którzy dopuszczają się korupcji, praktycznie obrony nie ma. Jeżeli będzie płacone tylko przekazem, to wystarczy dać kilka złotych. Nie ma znaczenia, czy to jest płatne przekazem, przelewem, czy to jest płatne gotówką, jeśli chodzi o sprawy korupcyjne. Ma znaczenie to, czy ktoś chce dawać i czy ktoś chce brać. Myślę, że zapisy, które są zawarte w ustawie o inspekcji, gwarantujące w stosunku do innych administracji dosyć wysoki poziom wynagrodzeń, specjalne nagrody do 100% wysokości uposażeń za wyniki w pracy, winny motywować do właściwego funkcjonowania tej inspekcji. Także przyjęty system doboru kadry powinien zabezpieczać przed tymi właśnie działaniami korupcyjnymi. Natomiast rozwiązania, które są stosowane szczególnie we Francji i w Niemczech, wskazują na to, że ta inspekcja zdaje egzamin.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#KrzysztofTchórzewski">Chciałbym powiedzieć, że mimo wszystko - jeśli chodzi o to, kogo to najbardziej dotknie - największe problemy występują w Polsce z przewoźnikami międzynarodowymi, zagranicznymi, ponieważ dotychczasowe procedury związane właśnie z koniecznością podejmowania decyzji przez kolegium do spraw wykroczeń powodowały niemożność ściągnięcia przewoźnika przed takie kolegium. I stąd przyjęta procedura dająca możliwość odstawienia pojazdu na parking do czasu wniesienia zapłaty. Jest to procedura stosowana właśnie w krajach Unii Europejskiej, traktowana jako najbardziej skuteczna. I tutaj chciałbym podkreślić, że jeśli chodzi o zakres przewinienia, to trzeba byłoby stwierdzić, że to, co określamy w ustawie, nie jest stwierdzeniem winy, lecz nieprawidłowości przy wykonywaniu transportu międzynarodowego, a więc nie jest to przestępstwo w rozumieniu Kodeksu karnego. I z tego tytułu stosujemy tutaj - odpowiadam na pytanie pani poseł Pieli-Mielczarek - procedury K.p.a., a więc kara, odwołanie się do głównego inspektora od kary wymierzonej przez kontrolującego inspektora oraz możliwość odwołania do NSA. Jeśli zostałyby stwierdzone nieprawidłowości, to grzywna podlega zwrotowi.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#KrzysztofTchórzewski">Co do danych, które posiadamy, jeśli chodzi o przeprowadzone specjalne akcje kontrolne w odniesieniu do przewozów międzynarodowych. Otóż w 1998 r. ujawniono, właśnie w ramach tych specjalnych akcji, 2538 przypadków naruszania obowiązujących przepisów, w tym przez polskich przewoźników 536, przez obcych 2002. Widać wyraźnie, że jest to 1/4 wszystkich naruszeń przepisów, a więc polscy przewoźnicy, już poprzez to, że zetknęli się z przepisami dotyczącymi przewozów na terenie Unii Europejskiej, częściej stosują się do tych przepisów. Natomiast dotychczasowa liberalizacja - można było zmiąć mandat kredytowy i wyrzucić go przez okno, bo takie procedury też były przez niektórych stosowane - i niemożność zatrzymania przewoźnika powodowały, że czasami miały miejsce nawet akty będące na skraju bezczelnego ignorowania przepisów.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#KrzysztofTchórzewski">Dlatego właśnie ostatecznie opracowany został i skierowany do Wysokiego Sejmu ten projekt ustawy, który był w ministerstwie przygotowywany w ciągu ostatnich 4 lat. Został on dopracowany po bardzo dokładnym sprawdzeniu, jak to funkcjonuje w innych państwach. Dlatego odeszliśmy od rozszerzania uprawnień dotychczasowych organów - ta sprawa się powtarzała w wielu pytaniach - ponieważ wszystko wskazywało na to, że powinna to być inspekcja specjalna, i taką właśnie propozycję rząd kieruje do Wysokiego Sejmu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#StanisławZając">Proszę bardzo, pan poseł Cezary Stryjak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#CezaryStryjak">Panie Ministrze! Mam prośbę, aby pan był uprzejmy odpowiedzieć na drugie z zadanych pytań. Powtórzę je: Jak wyobraża sobie rząd współdziałanie policji i inspekcji w momencie, gdy inspektor, niebędący policjantem, stwierdzi popełnienie innego przestępstwa bądź wykroczenia, którego ściganie nie jest włączone do zakresu jego uprawnień? Czy będzie miał możliwość sprowadzenia radiowozu czy jakichś posiłków? Jest to oddzielna służba. Natomiast gwoli wyjaśnienia, sprostowania chciałbym powiedzieć, że nie chodziło o urażenie pana ministra stwierdzeniem, że projekt nie był konsultowany. Nie ma ani śladu w projekcie ustawy, że takie konsultacje były przeprowadzone, natomiast my, posłowie, mieliśmy tydzień na przeczytanie tej małej cegiełki, tak bym to określił, i przeprowadzenie pewnych konsultacji. Okazuje się, że w Zrzeszeniu Transportu Prywatnego w Katowicach nic o tym nie wiedzą, w dużych firmach spedycyjnych, takich jak Hartwig, też nic o tym nie wiedzą, więc proszę się nie dziwić, że jest taki odzew, a nie inny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana ministra Krzysztofa Tchórzewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Rzeczywiście w poszczególnych przedsiębiorstwach mogą o sposobie konsultacji nie wiedzieć, natomiast wszystkie stowarzyszenia przedsiębiorców jako organizacje reprezentujące były powiadamiane. Nie wpływaliśmy na sposób konsultacji wewnętrznych w poszczególnych stowarzyszeniach, być może takie przypadki rzeczywiście miały miejsce.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Natomiast jeśli chodzi o to, co się stanie, jeżeli zostaną stwierdzone różnego typu przewinienia, których ściganie nie wchodzi w zakres działania inspekcji transportu, np. stwierdzenie przemytu czy innego rodzaju przestępstw o dużej skali, to ustawa daje inspektorowi możliwość przetrzymania pojazdu i ściągnięcia odpowiednich organów, w zależności od skali stwierdzonego przewinienia. Odpowiednie porozumienia o współpracy będą szczegółowo precyzowały system powiadamiania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#StanisławZając">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#StanisławZając">Marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o Inspekcji Transportu Drogowego do Komisji Transportu i Łączności w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#StanisławZając">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#StanisławZając">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#StanisławZając">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5. porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o odpadach (druk nr 1703).</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska pana Marka Michalika w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MarekMichalik">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu rządu pana premiera Jerzego Buzka chciałbym przedstawić rządowy projekt ustawy o odpadach. Projekt ustawy określa zasady postępowania z odpadami, a w szczególności zapobiegania powstawaniu odpadów lub minimalizacji ich ilości, a także odzysku lub unieszkodliwiania odpadów w sposób zapewniający ochronę życia, zdrowia ludzi oraz ochronę środowiska.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#MarekMichalik">Projekt ustawy został sporządzony pod kątem dostosowania prawa polskiego do prawa wspólnotowego, które w dziedzinie gospodarki odpadami obejmuje 30 aktów prawnych. Obecnie zagadnienia te są regulowane ustawą o odpadach z dnia 27 czerwca 1997 r. Ustawa ta została uchwalona stosunkowo niedawno, niecałe 3 lata temu, ale niestety w bardzo minimalnym zakresie uwzględnia ona wymagania prawodawstwa Unii Europejskiej. Ogrom zmian, jaki trzeba było wprowadzić w obecnie obowiązującej ustawie, spowodował, że konieczne stało się opracowanie projektu nowej ustawy o odpadach, zamiast projektu nowelizacji ustawy z 1997 r., co było pierwotnym zamierzeniem. W istocie, resort rozpoczął od prac nad nowelizacją ustawy. Po krótkim czasie okazało się jednak, że jest to po prostu niemożliwe, więc z góry było wiadomo, że będzie to zupełnie nowa ustawa o odpadach, co nie oznacza, że nie nawiązuje ona do poprzedniej, że nie jest jej pewnym przedłużeniem, że różne rozwiązania tam zastosowane nie znalazły się w tej ustawie. Nie chciałbym powiedzieć, że tamta ustawa jest nic nie warta, gdyż jest wręcz przeciwnie. To jest po prostu kontynuacja.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#MarekMichalik">Przedkładany projekt przenosi do systemu prawa krajowego wymagania zawarte w tak zwanej dyrektywie ramowej o odpadach, dyrektywie o odpadach niebezpiecznych, jak również wydanej na ich podstawie decyzji Rady ustanawiającej Europejski Katalog Odpadów oraz listę odpadów niebezpiecznych. Ponadto uwzględniono w nim regulacje prawne dotyczące odpadów, zawarte w tzw. dyrektywach o spalarniach odpadów komunalnych i niebezpiecznych, chodzi o dyrektywę Rady 89/369/EEC — nowe spalarnie odpadów komunalnych i dyrektywę Rady 89/429/EEC - stare spalarnie odpadów komunalnych, jak również w dyrektywie składowiskowej. Szereg przepisów zawartych w prawodawstwie Unii Europejskiej, dotyczących specyficznych rodzajów odpadów, na przykład olejów odpadowych, komunalnych osadów ściekowych, odpadów zawierających PCB/PCT, czyli polichlorowane di- i trifenyle, odpadów z produkcji dwutlenków tytanu czy też powstających po zużyciu baterii i akumulatorów znalazło również odzwierciedlenie w przedkładanym projekcie ustawy. Uwzględniono w nim ponadto wymagania w zakresie sprawozdawczości, ewidencji oraz międzynarodowego obrotu odpadami.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#MarekMichalik">Jedynym obszarem, który jest przedmiotem regulacji Unii w zakresie odpadów, a nie został ujęty w niniejszym projekcie, są odpady opakowaniowe. Ze względu na ich charakter oraz wymagania zawarte w dyrektywie opakowaniowej, w szczególności dotyczące poziomów odzysku i recyklingu, łączących w ścisły sposób produkt z powstającym z niego odpadem, są one przedmiotem odrębnego projektu ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych, który jest przygotowywany przez resort środowiska. Według harmonogramu, który posiadamy, w kwietniu tego roku ten projekt ma być przedmiotem obrad Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#MarekMichalik">Przy przygotowywaniu projektu ustawy uwzględniono doświadczenia wynikające z dwuletniego stosowania obecnie obowiązującej ustawy o odpadach, jak również rozwiązania zawarte w nowelizacji tejże ustawy przygotowanej z inicjatywy Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowy projekt wprowadza szereg istotnych zmian w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów. Zasadniczą kwestią, która w znaczący sposób wpływa na kształt całej ustawy, jest zarówno wprowadzenie unijnych definicji takich pojęć, jak na przykład odpady, odpady niebezpieczne, odpady komunalne, wytwórca odpadów czy unieszkodliwianie odpadów, jak również zupełnie nowych pojęć, których do dzisiaj nie stosowaliśmy, takich jak posiadacz odpadów czy odzysk. Przykładowo, obecnie obowiązująca definicja odpadów ma charakter przedmiotowy i podkreśla nieużyteczność danego przedmiotu, jako kryterium zaklasyfikowania go jako odpadu. Natomiast definicja zaproponowana w projekcie i obowiązująca w Unii Europejskiej ma charakter podmiotowy i wskazuje na posiadacza odpadów, który decyduje, czy chce się pozbyć danego przedmiotu. Jeśli posiadacz przedmiotu pozbywa się go lub nawet tylko zamierza się go pozbyć, staje się on odpadem.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#MarekMichalik">Warto przy okazji podkreślić, że tych definicji, o których wspomniałem, jest w tym projekcie aż 27, a więc więcej aniżeli w projekcie wcześniej omawianym, projekcie ustawy Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#MarekMichalik">Obecnie jedynie przedsiębiorcy wykorzystujący lub unieszkodliwiający odpady niebezpieczne są obowiązani do uzyskiwania stosownych zezwoleń. Prawodawstwo Unii Europejskiej obejmuje natomiast wszystkich przedsiębiorców zajmujących się odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów, niezależnie od ich rodzaju, wychodząc ze słusznego założenia, że te elementy gospodarki odpadami należą do stwarzających największe zagrożenie z punktu widzenia ochrony środowiska. Z tego też względu w projekcie omawianej ustawy wszyscy posiadacze odpadów zostali zobowiązani do przekazywania odpadów celem ich odzysku lub unieszkodliwienia tylko takim posiadaczom, którzy legitymują się stosownym zezwoleniem.</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#MarekMichalik">Dyrektywy Unii Europejskiej w sposób klarowny mówią o tym, że na wszystkie czynności związane z unieszkodliwianiem i odzyskiem wytworzonego odpadu posiadacz czy ten, kto zamierza odzyskiwać, unieszkodliwiać, musi mieć stosowne zezwolenia. Wyjątek stanowią osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej i wykorzystujące odpady na własne potrzeby, bowiem projekt ustawy, przejmując rozwiązania zawarte w poselskiej nowelizacji obecnie obowiązującej ustawy o odpadach, dopuszcza możliwość przekazywania im niektórych odpadów; listę tych odpadów określi minister właściwy do spraw środowiska, zwalniając jednocześnie ich posiadaczy z obowiązku uzyskiwania stosownego zezwolenia. Zapis ten pozwoli na przekazywanie osobom fizycznym niektórych odpadów bezpiecznych dla środowiska, takich jak np. trociny, wysłodki, ziemia z wykopów. Pod rządami starej ustawy panowała zasada, która właściwie sprowadzała się do tego, że osoba fizyczna, żeby odbierać tego typu odpady - które mogą być bardzo pożyteczne dla gospodarstw, jak trociny, wysłodki - praktycznie musiałaby założyć swoją własną firmę, podmiot gospodarczy, i wtedy mogłaby lege artis to robić. Jako osoba fizyczna nie mogłaby tego odbierać.</u>
          <u xml:id="u-97.10" who="#MarekMichalik">W projekcie przyjęto generalną zasadę, że posiadacz odpadów, który prowadzi różne rodzaje działalności w zakresie gospodarki odpadami, włączając w to wytwarzanie odpadów, będzie zobowiązany do uzyskiwania tylko jednego zezwolenia, a nie kilku, jak to ma miejsce obecnie. Pozwoli to na znaczne ułatwienie i uproszczenie prowadzenia działalności posiadaczom odpadów.</u>
          <u xml:id="u-97.11" who="#MarekMichalik">Chciałbym, Wysoka Izbo, bardzo mocno podkreślić to rozwiązanie, dlatego że w moim przekonaniu ono jest jakby osią nie tylko dla działalności firm, ale także dla pewnej idei, która tu się często powtarza, czy też zasady zrównoważonego rozwoju. Staramy się, aby nowe, modelowe rozwiązania w zakresie ochrony środowiska były także korzystne dla podmiotów gospodarczych. I owe podmioty nie będą już musiały uzyskiwać po wielokroć zezwoleń, czterech na to samo, na przykład na transport, magazynowanie, wytwarzanie i przetwarzanie, tylko dziś zmierzamy wyraźnie w kierunku tego, aby powiedzieć: będziecie uzyskiwali jedno zezwolenie.</u>
          <u xml:id="u-97.12" who="#MarekMichalik">Istotną sprawą jest wprowadzona zasada przenoszenia odpowiedzialności za działania dotyczące postępowania z odpadami. Przekazanie odpadów przez wytwórcę posiadaczowi odpadów, który legitymuje się stosownym zezwoleniem na prowadzenie działalności związanej z odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów, pociąga za sobą również przeniesienie odpowiedzialności za te działania. Czyli jeżeli przekazujemy odpady temu, kto chce je od nas odebrać, to przekazujemy je łącznie z odpowiedzialnością. Jest to nowe rozwiązanie. W tym zakresie projekt ustawy przejął i rozszerzył rozwiązanie zawarte w poselskiej nowelizacji obecnie obowiązującej ustawy o odpadach. Wydaje się, że jest to rozwiązanie równie słuszne jak racjonalne.</u>
          <u xml:id="u-97.13" who="#MarekMichalik">Wprowadzono również zmiany do dotychczasowego systemu zezwoleń i uzgodnień związanych z wytwarzaniem odpadów. Jedynie tzw. duzi wytwórcy odpadów, to jest prowadzący instalacje i wytwarzający odpady niebezpieczne w ilości powyżej 1 tony lub inne niż niebezpieczne w ilości powyżej 5 tys. ton - oczywiście z wyjątkiem odpadów komunalnych - będą zobowiązani do uzyskiwania pozwoleń na wytwarzanie odpadów. Te granice w stosunku do poprzedniej ustawy podnieśliśmy. W szczególności chciałbym zwrócić uwagę na kwestię odpadów niebezpiecznych. Przy tej skali i rodzaju wytwarzanych odpadów - mówimy tutaj o 5 tys. ton - szczególnie ważna jest optymalizacja procesów produkcyjnych z punktu widzenia minimalizacji ilości powstających odpadów i temu celowi mają służyć pozwolenia. Natomiast wytwórcy odpadów nieprowadzący instalacji, a wytwarzający odpady niebezpieczne, niezależnie od ich ilości, lub inne niż niebezpieczne w ilości powyżej 5 ton, zostali zobowiązani do opracowania programów gospodarki odpadami.</u>
          <u xml:id="u-97.14" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W hierarchii działań w zakresie gospodarki odpadami składowanie odpadów zajmuje ostatnie miejsce, to znaczy jest działaniem najmniej preferowanym. Z tego też względu intencją zapisów, które znalazły się w omawianym projekcie, jest ograniczenie ilości odpadów kierowanych na składowiska, co jest w pełni zgodne z najnowszym ustawodawstwem Unii Europejskiej. Dlatego też, zgodnie z zapisami projektu, odpady przed umieszczeniem na składowisku odpadów powinny być poddane procesowi przekształcenia fizycznego, chemicznego, biologicznego oraz segregacji, w celu zmniejszenia zagrożenia dla życia, zdrowia ludzi lub dla środowiska bądź zmniejszenia ilości lub objętości składowanych odpadów. Jednakże nie da się oczywiście uniknąć budowania składowisk. Aby do minimum ograniczyć zagrożenie stwarzane przez te obiekty, w projekcie uszczegółowiono wymagania dotyczące lokalizacji, budowy, dopuszczenia do eksploatacji oraz prowadzenia eksploatacji urządzeń i instalacji składowania odpadów. Wyznaczenie miejsca składowania odpadów, podobnie jak dotychczas, wymaga decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Nowością jest to, że organ wydający tę decyzję może uzależnić jej wydanie od przedstawienia przez inwestora ekspertyzy co do możliwości odzysku odpadów lub innego niż składowanie ich unieszkodliwiania. Ponadto wprowadzono zapis stanowiący, że pozwolenie na użytkowanie składowiska odpadów może być wydane dopiero po zatwierdzeniu instrukcji eksploatacyjnej składowiska odpadów. W celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania i eksploatacji składowiska odpadów, w tym przyjmowania na składowisko odpadów określonych rodzajów odpadów, ustanowiono obowiązek zatwierdzania instrukcji eksploatacyjnej składowiska odpadów w drodze decyzji.</u>
          <u xml:id="u-97.15" who="#MarekMichalik">W stosunku do niektórych typów odpadów wprowadzono zakaz ich składowania. Jest to również istotne novum. Dotyczy to odpadów płynnych, szpitalnych o właściwościach zakaźnych, opon, enumeratywnie w ustawie wymienionych. Ponadto wprowadzono, zgodnie z wymaganiami Unii, obowiązek monitorowania składowiska odpadów, zarówno w trakcie jego eksploatacji, jak i po jej zakończeniu.</u>
          <u xml:id="u-97.16" who="#MarekMichalik">Wiele kontrowersji w społeczeństwie budzi budowa obiektów do termicznego przekształcania odpadów, zwanych powszechnie spalarniami. W prawodawstwie Unii Europejskiej wprowadzono z tego powodu bardzo rygorystyczne wymagania w stosunku do spalarni, co spowodowało, że obecnie budowane obiekty są w pełni bezpieczne dla środowiska, a ich lokalizacja i budowa nie budzi już emocji wśród społeczności lokalnych. W omawianej ustawie znalazły się dlatego szczegółowe wymagania dotyczące lokalizacji, budowy, dopuszczenia do eksploatacji oraz prowadzenia eksploatacji urządzeń i instalacji do termicznego przekształcania odpadów. W celu uregulowania zasad eksploatacji różnych typów spalarni (spalarni odpadów niebezpiecznych, spalarni odpadów komunalnych, spalarni odpadów innych niż niebezpieczne) zaistniała konieczność wprowadzenia delegacji dla ministra właściwego do spraw gospodarki do wydania rozporządzenia, które ureguluje warunki prowadzenia procesu termicznego przekształcania odpadów w spalarniach odpadów.</u>
          <u xml:id="u-97.17" who="#MarekMichalik">Ustawa dopuszcza również możliwość termicznego przekształcenia odpadów poza spalarniami, z tym że obiekty i urządzenia, w których jest przeprowadzany ten proces, muszą spełniać warunki przewidziane dla odpowiednich typów spalarni odpadów.</u>
          <u xml:id="u-97.18" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z ważniejszych wymagań zawartych w dyrektywie ramowej o odpadach jest utworzenie i utrzymanie zintegrowanej wystarczającej w skali kraju sieci urządzeń i instalacji do unieszkodliwiania odpadów, z wykorzystaniem najlepszych dostępnych technik, efektywnych ekonomicznie. Aby to zadanie zrealizować, dyrektywa wskazuje na potrzebę opracowania planów gospodarki odpadami. W projekcie przedłożonej ustawy wprowadzono zatem obowiązek opracowywania planów gospodarki odpadami, co stanowi novum w porównaniu z obecnie obowiązującym prawodawstwem. Plany gminne, powiatowe i wojewódzkie będą uchwalane odpowiednio przez radę gminy, radę powiatu, sejmik wojewódzki, plan krajowy zaś przez Radę Ministrów. Plany gospodarki odpadami będą uwzględniać hierarchię preferowanych działań w gospodarce odpadami, tj., po pierwsze, zapobieganie powstawaniu odpadów, minimalizację ich ilości, bezpieczne nimi gospodarowanie, z uwzględnieniem gospodarowania odpadami niebezpiecznymi, komunalnymi, ograniczanie ilości składowanych odpadów oraz, co szczególnie ważne, potrzebę utworzenia i utrzymania zintegrowanej i wystarczającej w skali kraju sieci urządzeń i instalacji do unieszkodliwiania odpadów. Plany te określać będą m.in. rodzaje, ilości i źródło pochodzenia odpadów, system gospodarowania nimi, z uwzględnieniem selektywnej zbiórki i segregacji odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych pochodzących z gospodarstw domowych, a ponadto działania, których celem będzie zmniejszenie ilości odpadów komunalnych ulegających biodegradacji, kierowanych na składowiska, oraz rozmieszczanie urządzeń instalacji do odzysku lub unieszkodliwiania odpadów. Krajowy plan gospodarki odpadami może również określać przedsięwzięcia priorytetowe o charakterze ponadregionalnym, niezbędne do utworzenia i utrzymania zintegrowanej i wystarczającej w skali kraju sieci urządzeń i instalacji do unieszkodliwiania odpadów. Zasady oraz sposób finansowania tych przedsięwzięć może określić Rada Ministrów w drodze rozporządzenia. Plany te powinny zapewnić racjonalne wykorzystywanie środków finansowych przy możliwie wysokim stopniu zachowania wymagań ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-97.19" who="#MarekMichalik">Niezwykle ważne dla przygotowania realnego planu gospodarki odpadami jest posiadanie właściwych danych wyjściowych. Dlatego też istotne jest prowadzenie ewidencji odpadów. W projekcie ustawy zapisy dotyczące ewidencji uległy pewnym zmianom w celu dostosowania ewidencji do wymagań sprawozdawczości Unii Europejskiej, a także do nowych obowiązków posiadaczy odpadów, szczególnie z powodu wprowadzenia możliwości przekazywania odpowiedzialności. Jednocześnie doprecyzowano te zapisy, których stosowanie dotychczas budziło wątpliwości. Odrębnie zostały wprowadzone wzory dokumentów na potrzeby ewidencji komunalnych osadów ściekowych, zgodnie z wymaganiami dyrektywy osadowej. Szczególnie ze względu na wymagania dotyczące sprawozdawczości do Unii Europejskiej został wprowadzony obowiązek sporządzania i przekazywania rocznego zbiorczego zestawienia danych.</u>
          <u xml:id="u-97.20" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Specyficzne wymagania dotyczące zasad gospodarowania odpadami, jakie pojawiają się w poszczególnych dyrektywach Unii Europejskiej, a odnoszące się tylko do pojedynczych rodzajów odpadów, spowodowały konieczność wprowadzenia w ustawie dodatkowego rozdziału pt. „Szczególne zasady gospodarowania niektórymi rodzajami odpadów”. W rozdziale tym znalazły się regulacje dla następujących rodzajów odpadów: PCB, olejów odpadowych, odpadów pochodzących z procesu wytwarzania dwutlenku tytanu oraz z procesu przetwarzania tych odpadów, baterii i akumulatorów, wynikające z odpowiednich dyrektyw. Przykładowo wprowadzono preferowane sposoby postępowania z olejami odpadowymi, a w przypadku baterii wprowadzono obowiązek ich selektywnej zbiórki.</u>
          <u xml:id="u-97.21" who="#MarekMichalik">Istotną zmianą, którą wprowadzono w przepisach dotyczących międzynarodowego obrotu odpadami, jest odstąpienie od bezwzględnego zakazu przywozu z zagranicy odpadów niebezpiecznych. W wielu bowiem wypadkach odzyskiwanie cennych surowców z odpadów jest o wiele korzystniejsze dla środowiska niż ich uzyskiwanie z kopalin. Produkcja koncentratu ołowiu z odpadów, np. zużytych akumulatorów, jest bardziej ekologiczna, albowiem w jej wyniku powstaje nieporównanie mniejsza ilość odpadów niż przy uzyskiwaniu ołowiu z rud. W Polsce istnieją już nowoczesne, bezpieczne dla środowiska instalacje do przerobu akumulatorów i odzysku ołowiu, o mocach produkcyjnych pozwalających w pełni zabezpieczyć potrzeby krajowego rynku ołowiu.</u>
          <u xml:id="u-97.22" who="#MarekMichalik">Ponadto z chwilą przystąpienia Polski do Unii Europejskiej zaczną w zakresie międzynarodowego obrotu odpadami obowiązywać przepisy rozporządzenia Rady Europy 259 z 1993 r. w sprawie nadzoru i kontroli przesyłania odpadów, które przewidują możliwość importu odpadów niebezpiecznych. Dlatego też wprowadzenie odpowiednich zapisów do projektu ustawy pozwoli na przygotowanie naszego kraju do nowej sytuacji. Minister właściwy do spraw środowiska będzie mógł określić w drodze rozporządzenia rodzaje odpadów niebezpiecznych dopuszczonych do przywozu z zagranicy, okres, przez jaki te odpady będą mogły być przywożone, oraz ich ilości. Przywóz odpadów określonych w rozporządzeniu będzie wymagał zezwolenia głównego inspektora ochrony środowiska, które może być wydane, jeżeli zostaną spełnione warunki wymienione w ustawie. Jest to rozporządzenie o charakterze fakultatywnym, które minister środowiska może wydać; a zatem będziemy się przyglądać tej sytuacji bardzo dokładnie. Chcę przypomnieć Wysokiej Izbie, że do tej pory obowiązywał w Polsce absolutny zakaz sprowadzania czy importu odpadów niebezpiecznych. Jeżeli zaistnieje taka sytuacja, to minister środowiska wyda taki akt wykonawczy.</u>
          <u xml:id="u-97.23" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przyjęcie prezentowanego projektu ustawy o odpadach przeniesie na grunt prawodawstwa polskiego rozwiązania niezbędne w procesie przygotowania Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. Wykorzystane w projekcie, sprawdzone w gospodarce rynkowej przodujących krajów Europy, nowoczesne rozwiązania w ochronie środowiska przed odpadami, w połączeniu z dotychczas zebranymi doświadczeniami ze stosowania poprzedniej ustawy o odpadach, powinny pozwolić na osiągnięcie odpowiednio wysokiego poziomu ochrony przed odpadami, z uwzględnieniem specyfiki gospodarki krajowej. Umożliwią one także uporządkowanie i sprecyzowanie obowiązków i zasad postępowania w tak ważnej dla gospodarki i ochrony środowiska dziedzinie. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-97.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#StanisławZając">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#StanisławZając">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Górnego w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JózefGórny">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Przypadł mi w udziale zaszczyt przedstawienia stanowiska klubu Akcji Wyborczej Solidarność wobec rządowego projektu ustawy o odpadach, przedstawionego w druku nr 1703. Na wstępie należy podkreślić, iż obecnie obowiązująca ustawa o odpadach z 27 czerwca 1997 r., mimo iż nie jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej, jednak z prawem tym z całą pewnością nie jest zgodna. To oraz fakt, iż gospodarka odpadami w Polsce pozostawia bardzo wiele do życzenia, było powodem, że przygotowanie nowej ustawy stało się pilną koniecznością.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#JózefGórny">W niektórych opiniach, które są przedstawiane odnośnie do omawianego projektu ustawy, stawia się niejako żądania czy propozycje uregulowania całokształtu spraw związanych z odpadami w jednej ustawie. Moim zdaniem nie wydaje się to możliwe. W zakresie postępowania z odpadami w Unii Europejskiej obowiązuje aż ok. 30 aktów prawnych, które najogólniej można podzielić na sześć grup:</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#JózefGórny">1) stanowiące wymagania ogólne w stosunku do odpadów, w tym także niebezpiecznych,</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#JózefGórny">2) dotyczące składowania odpadów,</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#JózefGórny">3) dotyczące spalania odpadów,</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#JózefGórny">4) związane z ewidencją, sprawozdawczością i przekazywaniem informacji,</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#JózefGórny">5) regulujące międzynarodowy obrót odpadami,</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#JózefGórny">6) określające szczegółowe wymagania w stosunku do poszczególnych rodzajów odpadów.</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#JózefGórny">Rozpatrywany rządowy projekt ustawy o odpadach jest ściśle związany z projektem nowej ustawy o ochronie środowiska, do której wielokrotnie się odwołuje. Niestety, projekt tej ustawy nie wpłynął jeszcze do laski marszałkowskiej, co może utrudnić prace w komisjach sejmowych nad omawianym projektem ustawy o odpadach. Dlatego zwracam się do przedstawicieli rządu o jak najszybsze zakończenie prac nad tą ustawą i przekazanie jej do Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#JózefGórny">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Charakteryzując najogólniej rządowy projekt ustawy o odpadach, należy stwierdzić, iż zawiera on zapisy regulujące postępowanie wyłącznie z tymi produktami, które stały się odpadami. Natomiast zapisy, odnoszące się do produktów, które po zużyciu stają się odpadami, mają być zawarte w nowej ustawie o ochronie środowiska. Należy też podkreślić, iż omawiany projekt ustawy o odpadach nie reguluje zagadnień związanych z opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, które mają być objęte nową ustawą. Stąd kolejna prośba, aby jej projekt jak najszybciej wpłynął do Sejmu, podobnie jak projekt ustawy o opłatach produktowych i depozytowych. Bez tych ustaw trudno będzie pracować nad ustawą o odpadach.</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#JózefGórny">Porównując omawiany projekt ustawy o odpadach z obecnie obowiązującą ustawą, można stwierdzić, iż najważniejsze zmiany polegają generalnie na:</u>
          <u xml:id="u-99.11" who="#JózefGórny">1) wprowadzeniu nowych definicji,</u>
          <u xml:id="u-99.12" who="#JózefGórny">2) uwypukleniu hierarchii postępowania z odpadami wraz z wprowadzeniem tzw. zasady bliskości,</u>
          <u xml:id="u-99.13" who="#JózefGórny">3) uszczegółowieniu wymagań w zakresie spalania i składowania odpadów,</u>
          <u xml:id="u-99.14" who="#JózefGórny">4) rozszerzeniu systemu pozwoleń,</u>
          <u xml:id="u-99.15" who="#JózefGórny">5) wprowadzeniu obowiązku przygotowywania planów gospodarki odpadami przez organy administracji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-99.16" who="#JózefGórny">Pokrótce odniosę się do tych zmian.</u>
          <u xml:id="u-99.17" who="#JózefGórny">W zakresie definicji dokonano przeniesienia do prawa polskiego definicji zawartych w odpowiednich dyrektywach Unii Europejskiej. I tak, zmieniono np. definicję odpadów, odpadów niebezpiecznych czy odpadów komunalnych; wprowadzono definicję innych odpadów, jak np. medyczne, weterynaryjne, płynne czy oleje odpadowe lub odpady podlegające biodegradacji. Zrezygnowano z niektórych definicji, np. z pojęcia „odbiorca odpadów”, wprowadzono natomiast nowe, spośród których należy wymienić takie, jak: posiadacz odpadów (w tym miejscu nasuwa się pytanie, dlaczego nie właściciel odpadów), wytwórca odpadów, gospodarowanie odpadami, odzysk, recykling, unieszkodliwianie odpadów, termiczne przekształcanie czy pozbywanie się odpadów. Rzuca się w oczy brak w słowniczku pojęcia „surowce wtórne” czy też definicji szlamów.</u>
          <u xml:id="u-99.18" who="#JózefGórny">Zasady gospodarowania odpadami zawarte są w rozdziale 2 projektu ustawy. Generalnie wprowadza się następującą hierarchię działań:</u>
          <u xml:id="u-99.19" who="#JózefGórny">1) zapobieganie powstawaniu odpadów i ich ograniczanie,</u>
          <u xml:id="u-99.20" who="#JózefGórny">2) bezpieczny dla środowiska odzysk z odpadów, których powstawaniu nie udało się zapobiec, substancji, produktów wraz z ich wykorzystaniem,</u>
          <u xml:id="u-99.21" who="#JózefGórny">3) unieszkodliwianie odpadów,</u>
          <u xml:id="u-99.22" who="#JózefGórny">4) składowanie odpadów.</u>
          <u xml:id="u-99.23" who="#JózefGórny">Zgodnie z powyższą hierarchią działań powstawanie odpadów powinno być eliminowane lub ograniczane przez wytwórcę odpadów. Wszelkie działania powodujące lub mogące powodować powstawanie odpadów powinny być tak planowane, projektowane i prowadzone, aby zapobiegać powstawaniu odpadów zarówno przy wytwarzaniu produktów, jak i podczas oraz po zakończeniu ich użytkowania. Jeżeli nie jest technicznie i ekonomicznie możliwe zapobieżenie powstawaniu odpadów, to należy zapewnić takie warunki, aby odzysk substancji, przedmiotów i produktów z odpadów był bezpieczny dla środowiska. Jeżeli powstaniu odpadów nie udało się zapobiec i ich wykorzystać, to unieszkodliwianie odpadów powinno odbywać się zgodnie z zasadami ochrony środowiska. Odpady powinny być tak unieszkodliwiane, aby składowane były wyłącznie te, których unieszkodliwianie w inny sposób było niemożliwe ze względów ekologicznych, technologicznych lub ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-99.24" who="#JózefGórny">W art. 9 sformułowano tzw. zasadę bliskości, która stanowi, iż odpady powinny być w pierwszej kolejności odzyskiwane lub unieszkodliwiane w miejscu ich powstawania. Odpady, które nie mogą być odzyskane lub unieszkodliwiane w miejscu ich powstawania, powinny być - z uwzględnieniem „najlepszej dostępnej techniki” - przekazywane do najbliżej położonego miejsca, w którym mogą być odzyskane lub unieszkodliwiane. Tak na marginesie: nie podano, co to jest „najlepsza dostępna technika”, i stąd pytanie, w jakiej ustawie pojęcie to zostanie zdefiniowane.</u>
          <u xml:id="u-99.25" who="#JózefGórny">Posiadacze odpadów zostali zobowiązani do pozbywania się ich w sposób zgodny z zasadami gospodarowania odpadami, wymaganiami ochrony środowiska oraz planami gospodarki odpadami. Objęto zakazem pozbywanie się odpadów w sposób sprzeczny z przepisami projektu ustawy o odpadach, które zalecają między innymi, by posiadacze odpadów mogli się ich pozbywać wyłącznie na rzecz tych podmiotów, które uzyskały pozwolenie właściwego organu na prowadzenie działań w zakresie gospodarki odpadami, chyba że działania takie nie wymagają uzyskania pozwolenia.</u>
          <u xml:id="u-99.26" who="#JózefGórny">Unieszkodliwianiu poddaje się te odpady, z których uprzednio wysegregowano lub wyselekcjonowano odpady nadające się do odzysku. Mówi o tym art. 12. Odzysk i unieszkodliwianie, w tym termiczne przekształcanie odpadów, może w zasadzie odbywać się wyłącznie w miejscu wyznaczonym w trybie przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym w obiektach lub urządzeniach do tego celu przeznaczonych. Zgodnie z art. 13 ust. 5 zabrania się termicznego przekształcania odpadów na powierzchni ziemi poza wyżej wymienionymi obiektami i urządzeniami technicznymi, z wyjątkiem spalania pozostałości roślinnych, o ile spalanie to nie narusza wymagań wynikających z odrębnych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-99.27" who="#JózefGórny">Wprowadzono jeszcze jeden wyjątek, dość istotny. Mianowicie jeżeli spalanie odpadów ze względów technicznych jest niemożliwe w obiektach lub urządzeniach technicznych przeznaczonych do tego celu, wojewoda może odstąpić od powyższego zakazu, ustanawiając w drodze decyzji warunki spalania danego rodzaju odpadu, miejsce spalania oraz czas obowiązywania tej decyzji. Należy tu jednak wspomnieć, iż rozwiązanie to nie jest zgodne z prawem Unii Europejskiej, co zauważył w dołączonej do projektu ustawy opinii Komitet Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-99.28" who="#JózefGórny">W art. 13 w ust. 8 stwierdza się, iż obiekty oraz urządzenia techniczne do odzysku lub unieszkodliwiania odpadów mogą być eksploatowane tylko wówczas, gdy, po pierwsze, nie zostaną przekroczone dopuszczalne normy emisji substancji zanieczyszczających środowisko i, po drugie, pozostałości powstające w wyniku działań lub czynności związanych z odzyskiem lub unieszkodliwianiem będą odzyskane lub unieszkodliwiane z zachowaniem wymagań określonych w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-99.29" who="#JózefGórny">Problematykę nowych wymagań w stosunku do spalarni odpadów oraz składowisk odpadów ujmuje rozdział 3 omawianego projektu ustawy. Najogólniej: w projekcie ustawy spalarnie odpadów dzieli się na spalarnie odpadów niebezpiecznych, spalarnie odpadów komunalnych oraz spalarnie odpadów innych niż niebezpieczne i komunalne, przy czym dla każdej z nich przewiduje się różne wymagania. Składowiska odpadów podzielono na składowiska odpadów niebezpiecznych, składowiska odpadów obojętnych oraz składowiska odpadów innych niż niebezpieczne. Wprowadza się także obowiązek eksploatowania i utrzymywania składowiska odpadów zgodnie z instrukcją eksploatacyjną składowiska.</u>
          <u xml:id="u-99.30" who="#JózefGórny">Ustawa zakazuje składowania niektórych rodzajów odpadów, na przykład odpadów płynnych, odpadów o właściwościach wybuchowych, żrących i innych.</u>
          <u xml:id="u-99.31" who="#JózefGórny">Niezwykle ważna kwestia: przed umieszczeniem na składowisku odpady muszą być poddane procesom przekształcania fizycznego, chemicznego lub biologicznego, o ile dany rodzaj odpadu może takim procesom podlegać. Warto też zauważyć i podkreślić, iż zgodnie z projektem ustawy (art. 27 ust. 1 pkt 4) zarządzający spalarnią odpadów niebezpiecznych i zarządzający składowiskiem odpadów niebezpiecznych, aby pełnić swoje funkcje, musi posiadać odpowiednie kwalifikacje. To nie budzi wątpliwości. Poważne wątpliwości może budzić natomiast fakt, iż, zgodnie z art. 13 ust. 3, kwalifikacje te ma stwierdzać właściwy wojewoda na wniosek zainteresowanego. To rozwiązanie wydaje się nie do przyjęcia, nie może być bowiem prawem ani obowiązkiem organu administracji rządowej organizowanie egzaminów czy egzaminowanie określonej grupy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-99.32" who="#JózefGórny">Projekt ustawy przewiduje następujące pozwolenia i zezwolenia:</u>
          <u xml:id="u-99.33" who="#JózefGórny">— po pierwsze, na wytwarzanie odpadów,</u>
          <u xml:id="u-99.34" who="#JózefGórny">— po drugie, na uzgodnienie sposobu gospodarowania odpadami,</u>
          <u xml:id="u-99.35" who="#JózefGórny">— po trzecie, na prowadzenie działań związanych z odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów,</u>
          <u xml:id="u-99.36" who="#JózefGórny">— po czwarte, na prowadzenie działań w zakresie ich zbierania lub transportu</u>
          <u xml:id="u-99.37" who="#JózefGórny">— i po piąte, na międzynarodowy obrót odpadami.</u>
          <u xml:id="u-99.38" who="#JózefGórny">W zakresie wytwarzania odpadów pozwolenia będą wymagane od tych podmiotów, które będą wytwarzać powyżej 1 tony odpadów niebezpiecznych oraz powyżej 5 tys. ton odpadów innych niż niebezpieczne. Przypomnę, że zgodnie ze znowelizowaną ostatnio ustawą o odpadach obecnie pozwolenia takie mają być wymagane tylko od wytwarzającego odpady niebezpieczne, niezależnie od ilości tych odpadów.</u>
          <u xml:id="u-99.39" who="#JózefGórny">Wracając do projektu ustawy, należy podkreślić, iż zasady udzielania zezwolenia oraz procedury ich uzyskania będą określone w ustawie o ochronie przyrody. Do zasad tych i procedur nie mogę się więc odnieść. Należy też zauważyć, iż wytwórcy odpadów, którzy będą wytwarzać odpady niebezpieczne, bez względu na ilość tych odpadów, lub inne niż niebezpieczne w ilości powyżej 5 ton rocznie mają obowiązek sporządzić program gospodarki odpadami i uzyskać jego zatwierdzenie w drodze decyzji.</u>
          <u xml:id="u-99.40" who="#JózefGórny">Bardzo ważne jest, iż wytwórca odpadów może zlecić wykonanie obowiązku gospodarowania odpadami innemu posiadaczowi, ale tylko takiemu, który legitymuje się odpowiednim pozwoleniem na gospodarowanie tymi odpadami. Następuje tu również przekazanie odpowiedzialności za te odpady. Jest to zgodne z postanowieniami wprowadzonej ostatnio nowelizacji ustawy o odpadach i winno zostać przyjęte z zadowoleniem.</u>
          <u xml:id="u-99.41" who="#JózefGórny">Projekt ustawy wprowadza też obowiązek uzyskiwania zezwoleń na zbieranie i transport odpadów, z wyjątkiem odpadów komunalnych, które będą wydawane przez starostę właściwego ze względu na miejsce odzysku lub unieszkodliwiania odpadów.</u>
          <u xml:id="u-99.42" who="#JózefGórny">Całkowitą nowością jest wprowadzony w projekcie ustawy obowiązek opracowywania planów gospodarki odpadami, które mają stanowić część programu ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju, czemu poświęcony jest rozdział 5. Plany te mają być uchwalane przez Radę Ministrów, rady gmin, powiatów i sejmiki wojewódzkie. W ten sposób powstanie kilka tysięcy planów, których opracowanie pochłonie wiele milionów złotych, nasuwa się więc tu cały szereg wątpliwości i pytań. Jaki będzie efekt tych planów? Co będzie, jeżeli jakaś jednostka planu takiego nie opracuje? Co będzie, jeżeli plan nie będzie realizowany? Jakie będą wzajemne korelacje między poszczególnymi planami? Czy opracowany przez gminę plan będzie musiał uwzględniać plan powiatu, a ten z kolei plan województwa? Pytań i wątpliwości jest bardzo dużo. Program ten wymaga uszczegółowienia, a może nawet należy zastanowić się nad celowością wprowadzenia tego obowiązku.</u>
          <u xml:id="u-99.43" who="#JózefGórny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowa ustawa o odpadach jest bardzo oczekiwana. Jej tworzeniu towarzyszy ogromne zainteresowanie. Odbyło się już kilka ogólnopolskich konferencji i seminariów, na których prezentowane były jej założenia. Zgłaszano już wiele zastrzeżeń, ot, chociażby dotyczących motywacji podejmowania działań w celu ulepszenia gospodarki odpadami. Nowa ustawa w zasadzie te bodźce sprowadza do represji w postaci kar.</u>
          <u xml:id="u-99.44" who="#JózefGórny">Myślę, iż przedstawiony przez rząd projekt ustawy stanowić będzie jednak znaczący krok w uporządkowaniu i ulepszeniu gospodarki odpadami. Przypomnę, o czym była mowa podczas debaty ekologicznej, jaka odbyła się w tej Izbie niemal dokładnie rok temu, bo 19 lutego ubiegłego roku. Twierdzono, iż najmniejszy postęp w zakresie ochrony środowiska ma miejsce w przypadku gospodarki odpadami, a problem jest bardzo poważny. Rocznie wytwarza się w Polsce około 45 mln m3 odpadów komunalnych i aż 2 mld ton odpadów przemysłowych, co stanowi niezwykle poważne zagrożenie dla środowiska, w którym żyjemy.</u>
          <u xml:id="u-99.45" who="#JózefGórny">Projekt ten winien zostać poddany szerokiej konsultacji społecznej. Taki charakter będzie też miało wyjazdowe posiedzenie pracującego w ramach Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zespołu do spraw zagospodarowania i utylizacji odpadów, jakie odbędzie się w Kielcach w najbliższą sobotę. Problem odpadów dotyczy bowiem ogromnej liczby podmiotów gospodarczych, które nie mogą zostać zaskoczone nowymi rozwiązaniami. Muszą się do nich odpowiednio przygotować, a czas jest krótki, gdyż ustawa winna wejść w życie 1 stycznia 2000 r.</u>
          <u xml:id="u-99.46" who="#JózefGórny">Chcę wyrazić duże uznanie Ministerstwu Środowiska za ogromne tempo pracy nad tą ustawą, dzięki czemu już dziś możemy prowadzić nad nią debatę.</u>
          <u xml:id="u-99.47" who="#JózefGórny">W imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność wnoszę o przesłanie projektu ustawy o odpadach, zawartego w druku nr 1703, do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-99.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogumiła Andrzeja Borowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Składając oświadczenie w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD, mogę powiedzieć, że stwierdzamy, iż przedstawiony Sejmowi projekt ustawy o odpadach (druk nr 1703) stanowi próbę transpozycji prawa Unii Europejskiej w zakresie odpadów do polskiego systemu prawnego. W projekcie ustawy o odpadach uwzględnione zostały szczególnie zapisy 21 dyrektyw, dotyczących wymagań ogólnych, spalania odpadów, składowania odpadów, wymagań szczegółowych odnośnie do odpadów niebezpiecznych, ewidencji, sprawozdawczości i przekazywania informacji o odpadach - z wyłączeniem, zgodnie z dyrektywą ramową, odpadów ujętych w innych regulacjach, jak odpady promieniotwórcze, ścieki i zanieczyszczenia gazowe.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Akceptujemy ujęte w projekcie ustawy podstawowe zasady gospodarowania odpadami, które eksponują priorytetowy obowiązek zapobiegania powstawaniu odpadów poprzez stosowanie odpowiednich form usług lub surowców i minerałów, i to zarówno na etapie planowania, projektowania, jak i przy wytwarzaniu produktów, podczas użytkowania tych produktów i po zakończeniu ich użytkowania. Tak więc w projekcie w pewnym stopniu eksponuje się problem odpadów poużytkowych, tj. odpadów powstających ze zużytych produktów.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Doceniamy, że próbuje się wprowadzić hierarchię ciągu działań gospodarowania odpadami, by składowane były wyłącznie te odpady, których unieszkodliwienie w inny sposób jest niemożliwe. Popieramy fakt, że rygorystycznemu zakazowi porzucania odpadów towarzyszy obowiązek pozbywania się odpadów na rzecz podmiotów, które uzyskały zezwolenie właściwego organu na prowadzenie działalności w zakresie gospodarki odpadami.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Stwierdzamy, że nowością są szczególnie ustawowe propozycje dotyczące termicznego przekształcania i składowania odpadów, precyzujące wymagania wobec spalarni odpadów oraz dodatkowe wymagania wobec posiadacza, który zarządza tą spalarnią odpadów. Również nowością jest ustanowienie nowych warunków dla składowisk odpadów traktowanych jako obiekty budowlane, dotyczących żądania od inwestora ekspertyzy co do możliwości odzysku odpadów lub innego niż składowanie ich unieszkodliwiania, wydania pozwolenia na użytkowanie składowiska odpadów dopiero po zatwierdzeniu instrukcji eksploatacyjnej składowiska.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Jako wdrożenie przepisów Unii Europejskiej traktujemy dopuszczenie procedur magazynowania odpadów przed ich składowaniem, z określeniem maksymalnych terminów magazynowania, jak również dopuszczenie przekazywania niektórych rodzajów odpadów osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Uznajemy za celowe w projekcie ustawy wprowadzenie obowiązku opracowania planów gospodarki odpadami, które mają stanowić część programów ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju, sporządzanych przez Ministerstwo Środowiska, urzędy marszałkowskie, starostwa i urzędy gmin, co wynika m.in. z postanowień dyrektyw nakładających na państwa członkowskie obowiązek stworzenia w kraju wystarczającej i zintegrowanej sieci zakładów zajmujących się odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Stwierdzamy jednak, że skutki finansowe wejścia ustawy w życie określone zostały w projekcie marginesowo i dotyczą głównie oszacowania wydatków związanych z opracowaniem planów gospodarki odpadami na szczeblu krajowym, wojewódzkim, powiatowym i gminnym, które początkowo mają wynieść 82,2 mln zł rocznie i zmaleć po 4–5 latach do ok. 44 mln rocznie. Cały niezbilansowany ciężar finansowy wdrożenia ustawy w życie został scedowany na wytwórców odpadów, posiadaczy odpadów, czyli nimi władających, prowadzących działalność w zakresie gospodarki odpadami, samorządy terytorialne. W sposób niemal beztroski stwierdzono w art. 71, że w okresie 2 lat od wejścia ustawy w życie, czyli po 1 stycznia 2001 r., wytwórcy odpadów są zobowiązani złożyć wnioski o wydanie decyzji zatwierdzającej program gospodarki odpadami, który uwzględniać będzie rygory niniejszej ustawy i jej zarządzenia wykonawcze. Zatem producenci, których wyroby i tak przy obecnych cenach jednostkowych z trudem lokowane są na rynku krajowym i europejskim, będą musieli w ciągu 3 lat dokonać modernizacji posiadanych linii technologicznych, co pociągnie za sobą dodatkowe koszty, a tym samym zmniejszy zdolność konkurencyjnych produktów z uwagi na wzrost kosztów jednostkowych produkcji. Do przyczyn upadłości zakładów produkcyjnych i usługowych dołącza chyba jeszcze jedna, chodzi o upadek z powodu niemożliwości sprostania warunkom zagospodarowania odpadów z produkcji i usług.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Należy wyraźnie stwierdzić, że ze szkodą dla projektowanej ustawy pominięto w niej nader istotne mechanizmy ekonomiczno-fiskalne, stymulujące działania na rzecz poprawy gospodarki odpadami, a zwłaszcza minimalizacji, co przecież posiada w zapisie ustawa obowiązująca. Wyrażamy obawę, że posiadacz odpadów, mający równocześnie zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie gospodarki odpadami, w tym zarządzanie składowiskiem odpadów, będzie zmuszony - kosztem olbrzymich nakładów finansowych - w ciągu 8 lat od wejścia ustawy w życie dokonać dostosowania funkcjonowania składowiska odpadów do wymagań określonych w ustawie i jej zarządzeniach wykonawczych. Analogicznie dotyczy to jednostek zarządzających składowiskiem odpadów, nie mówiąc już o budowie nowych składowisk. Zaowocuje to drastycznym wzrostem cen za jednostkę wagową odpadów przyjmowanych na składowiska, w efekcie spowoduje wzrost kosztów odbioru odpadów, obciążających dodatkowo wytwórców odpadów nieposiadających własnych składowisk, ludność - w związku ze składowaniem odpadów komunalnych - patrz art. 79 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Uważamy, że obowiązek tworzenia w kraju wystarczającej i zintegrowanej sieci do odzysku lub unieszkodliwiania odpadów oraz miejsc składowania odpadów obciąża przede wszystkim samorządy terytorialne i to w sposób - z uwagi na wielkość nakładów finansowych - wprost trudny do określenia. Obawiamy się, że samorządy terytorialne koszty te przenoszą na barki właścicieli nieruchomości, zgodnie zresztą z przewidywanymi w art. 79 zmianami postanowień ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, co w końcowej fazie spowoduje podwyżkę czynszów dla mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Na zakończenie należy stwierdzić, że w ustawie występuje szereg niedoprecyzowań, takich jak powierzenie odpadów osobom fizycznym do wykorzystania na własne potrzeby - w art. 39, magazynowanie odpadów - w art. 28, w przeciwieństwie do niepotrzebnego rozbudowania projektu ustawy, np. w art. 19 pkt. 4, 6, 8, 10, o uregulowaniach, które z powodzeniem mogłyby stanowić treść zarządzenia wykonawczego ministra właściwego do spraw środowiska.</u>
          <u xml:id="u-101.10" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Niepokój budzi fakt, że w ustawie nie podjęto nawet próby zsynchronizowania jej z projektem ustawy o postępowaniu w sprawie ocen oddziaływania na środowisko oraz o dostępie do informacji o środowisku i ochronie, skierowanym przecież do Sejmu. Wystarczy porównać niespójność w terminologii obu ustaw.</u>
          <u xml:id="u-101.11" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Ponadto, mając na uwadze to, że uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy o odpadach w dużej mierze odbiega od rozwiązań proponowanych w opiniowanej ustawie, należy liczyć się z komplikacjami dotyczącymi zmian decyzji wydanych zgodnie z tą nowelą po proponowanym terminie wejścia w życie tejże ustawy.</u>
          <u xml:id="u-101.12" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Z uwagi na deklarację Klubu Parlamentarnego SLD, dotyczącą współtworzenia prawa zunifikowanego z prawem Unii Europejskiej, proponuję projekt ustawy skierować do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, mimo świadomości, że jest to przedłożenie rządu spóźnione w stosunku do rozpatrywanego podczas tej samej debaty, jutro czy pojutrze, stanowiska Senatu RP w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o odpadach i przedłożenia poselskiego, chodzi o druki nr 1643 i 1711.</u>
          <u xml:id="u-101.13" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przystępuję obecnie do zgłaszania uwag szczegółowych do projektu ustawy o odpadach, zawartego w druku nr 1703. Po wyczerpaniu czasu przyznanego na oświadczenie klubu SLD, pozostałe uwagi szczegółowe złożę, panie marszałku, do protokołu. W ostatnim słowie przed uwagami szczegółowymi chciałbym jeszcze stwierdzić, że omawiany projekt ustawy nie uwzględnia specyfiki miasta stołecznego Warszawy, jako związku komunalnego. Mogę także powiedzieć, że nieujęcie tego w dotychczas obowiązującej ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach spowodowało załamanie akcji recyklingu w stolicy. A oto niektóre uwagi szczegółowe.</u>
          <u xml:id="u-101.14" who="#BogumiłAndrzejBorowski">W rozdziale 1: „Przepisy ogólne” znajduje się szereg przepisów mało precyzyjnych, na przykład art.3 ust. 3 pkt 7, chodzi o definicję oleju odpadowego, która dotyczy tylko oleju pochodzenia mineralnego i pomija oleje syntetyczne, emulgujące. Jeśli chodzi o art. 3 ust. 3 pkt 8, to w zapisie dotyczącym wytwórcy odpadów wprowadza się rozgraniczenie pojęcia „wytwórca odpadu” w przypadku świadczenia usług na rzecz podmiotu zlecającego usługę, w zależności od miejsca wykonywania tej usługi. Ze względu na dążność do zlecania kompleksowego wykonania usług remontowych, budowlanych itp., jak również wytworzenie już pewnej praktyki proponuję przyjąć zasadę, że wytwórcą odpadów powstających w wyniku świadczenia usług jest wykonawca tych usług. Art. 3 ust. 3 pkt 9 - zapis mało precyzyjny. Ponieważ wprowadzono nowe pojęcie odpadów obojętnych, należy w art. 3 ust. 3 pkcie 13 dotyczącym unieszkodliwiania odpadów uściślić, jakich odpadów dotyczy ten proces, a w uregulowaniach szczegółowych określić sposoby postępowania z odpadami obojętnymi. Jeśli chodzi o art. 9, to zapis jest mało czytelny, szczególnie w kontekście art. 8. W przypadku art. 11 należy powołać artykuł ustawy, który mówiłby o działaniach niewymagających uzyskania pozwolenia.</u>
          <u xml:id="u-101.15" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Panie Marszałku! W związku z tym, że tych uwag jest kilka stron, pozwolę sobie przekazać je do protokołu. Dziękuję, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-101.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności pana posła Jerzego Stanisława Madeja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JerzyStanisławMadej">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczytny obowiązek przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności w odniesieniu do projektu ustawy o odpadach, zawartego w druku nr 1703. Na wstępie spojrzę na pana ministra i powiem mu, ku jego zaskoczeniu, że ogólna opinia Klubu Parlamentarnego Unii Wolności o projekcie ustawy o odpadach jest umiarkowanie pozytywna, w przeciwieństwie do opinii o wcześniej rozpatrywanym projekcie ustawy Prawo wodne. Ta pozytywna opinia bierze się stąd, że ustawa w zasadzie obejmuje całość problematyki dotyczącej odpadów, poczynając od polityki zapobiegania powstawaniu odpadów czy ograniczania odpadów, poprzez postępowanie z nimi, aż do ich ostatecznego losu, czyli utylizacji.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JerzyStanisławMadej">Jeśli idzie o ogólne zasady to, jak już mówił pan minister i pan poseł Górny, są one wymuszone przez dyrektywy Unii Europejskiej. Miejmy nadzieję, że to, co zostało przyjęte w projekcie rządowym, nie tylko w sposób prawidłowy uwzględnia wskazania dyrektyw Unii Europejskiej, ale przede wszystkim będzie skuteczne w polityce gospodarowania odpadami. 9 rozdziałów, na które ustawa jest podzielona, zostało szczegółowo omówionych, głównie przez pana posła Górnego, co zwalnia mnie z obowiązku szczegółowego omawiania tych zapisów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na wątpliwości czy krytyczne uwagi dotyczące pewnych propozycji. Oczywiście nie są to już uwagi bardzo szczegółowe, ale kwestie o charakterze ogólnym, które nasuwają się przy lekturze tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#JerzyStanisławMadej">Proszę państwa, jeśli idzie o rozdz. 2, to w moim przekonaniu najważniejszym artykułem ustawy jest art. 12, który brzmi: „Unieszkodliwianiu poddaje się te odpady, z których uprzednio wysegregowano odpady nadające się do odzysku”. To jest zasadnicza jakościowa zmiana w polityce gospodarowania odpadami, ale do tego artykułu wrócę jeszcze pod koniec mojego wystąpienia. Generalnie jest to artykuł jak najbardziej pozytywny, tylko są obawy, czy jego przepis da się tak łatwo zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#JerzyStanisławMadej">W rozdz. 3, który mówi o termicznym przekształcaniu i składowaniu odpadów, są opisane dwie zasadnicze metody utylizacji odpadów, odnoszące się do największej ilości odpadów. W moim przekonaniu nie jest tu zapisana wyraźnie taka metoda, jak kompostowanie odpadów, chociaż można się jej doczytać w innych artykułach. Natomiast w rozdz. 3 nie ma, w sposób, jak to mówią Rosjanie, explicite, wyrażonej metody kompostowania. Za mankament można by uznać zapis art. 17, który dotyczy odpadów medycznych i weterynaryjnych. Art. 17 przewiduje, że: „Minister właściwy do spraw gospodarki, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska, kierując się właściwościami odpadów, określi w drodze rozporządzenia wymagania prowadzenia procesu termicznego przekształcania odpadów, z wyjątkiem odpadów medycznych i weterynaryjnych, oraz sposoby postępowania z odpadami powstałymi w wyniku termicznego przekształcania odpadów”. Oczywiście od razu rodzi się pytanie, co z odpadami medycznymi i weterynaryjnymi, skoro są one wyłączone z działania tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#JerzyStanisławMadej">Jeśli idzie o niektóre przepisy rozdz. 3, to zgadzam się z tym zarzutem, który pan poseł Borowski przedstawił przed kilkoma minutami. Też odnoszę takie wrażenie, że niektóre przepisy są zbyt szczegółowe, jak na ustawę, że to są przepisy, które kwalifikowałyby się bardziej do rozporządzeń ministra, np. jakie dokumenty trzeba złożyć, żeby uzyskać pozwolenie na prowadzenie składowiska, czy co powinna zawierać instrukcja eksploatacji składowiska. Wydaje się, że to akurat są zbyt szczegółowe zapisy, jak na ustawę, ale to jest oczywiście kwestia dyskusji. Być może będzie to specyficzna ustawa, zawierająca wiele szczegółowych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#JerzyStanisławMadej">W tymże rozdziale w art. 20 w ust. 1 jest zapis, że zakazuje się składowania odpadów, i tam są wymienione punkty 1, 2, 3, 4 i dochodzimy do punktu 5: opon i ich części nienadających się do użytku. O ile się orientuję, to w tej chwili w Polsce jest poważny problem, co z tymi oponami zrobić, bo tylko niewielka część zużytych opon poddawana jest recyklingowi czy innej przeróbce i tych opon są już setki tysięcy ton. Ustawa, zgodnie z ostatnim artykułem, ma wejść w życie od 1 stycznia 2001 r. Wydaje mi się, że Sejm, komisje, posłowie dołożą starań, żeby ustawa weszła w tym terminie. I nie bardzo widzę możliwość zrealizowania tego zapisu, że nie będzie można składować opon i ich części nienadających się do użytku.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#JerzyStanisławMadej">Bardzo istotnym zapisem, chociaż ten zapis był akurat krytykowany przez pana posła Borowskiego, jest art. 26, który mówi, że cena za przyjęcie odpadów do składowania na stanowisku odpadów powinna uwzględniać koszty budowy, eksploatacji, zamknięcia, rekultywacji i monitorowania składowiska odpadów. Zapis jest jak najbardziej logiczny i konsekwentny. Jeżeli mamy prowadzić prawidłową gospodarkę odpadami, to składowisko musi być odpowiednie - począwszy od momentu jego prawidłowego zaprojektowania i wykonania, poprzez prawidłową eksploatację aż do zamknięcia wszystkie koszty muszą być przez kogoś poniesione. Jeżeli to będą odpady komunalne, to te koszty będą ponosili niestety mieszkańcy gminy. Jeżeli to będą odpady przemysłowe, to koszty ich składowania i całego tego procesu łącznie z zamknięciem i rekultywacją składowiska będą ponosili ci, którzy takie odpady wytwarzają.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#JerzyStanisławMadej">W tym rozdziale trzecim są też inne szczegółowe, jak już mówiłem, zapisy. Tu się również zgadzam z krytyczną uwagą pana posła Górnego w odniesieniu do stwierdzania kwalifikacji osób, które mogą zajmować stanowisko kierownika spalarni odpadów niebezpiecznych lub kierownika składowiska odpadów. Oczywiście przyzwyczailiśmy się już chyba z dawnych czasów, że to, czy ktoś ma skończone studia i odbyte jeszcze kilka czy kilkanaście lat praktyki, musi stwierdzić organ administracji państwowej, najniżej to może być wojewoda, a już najlepiej, jakby to był minister. I tak zresztą mam wątpliwości co do tych zezwoleń, o których mówi się w tej ustawie, odnośnie do wielu czynności związanych z magazynowaniem, transportem, składowaniem, odzyskiem różnego rodzaju materiałów z odpadów. Jeżeli natomiast takie zasady wprowadza dyrektywa odpadowa Unii Europejskiej, to musimy się z tym zgodzić. Ale na pewno nie jest zapisane tam, że to minister albo wojewoda musi te uprawnienia stwierdzać. I to jest chyba to, co się za nami ciągnie już przez ponad 10 lat po tym okresie, kiedy to było normą.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#JerzyStanisławMadej">W rozdziale 4 jest to, na co Unia Wolności patrzy z lekkim - powiedziałbym, tradycyjnym - niepokojem, czyli zezwolenia. Bo to nie są zezwolenia, które są wymuszane przez Unię Europejską, tylko to są zezwolenia, które są proponowane w projekcie rządowym. W art. 29 ust. 1 jest zapis, że wytwarzający odpady niebezpieczne w ilości powyżej 1 tony rocznie, a inne w ilości powyżej 5 tys. ton rocznie, obowiązany jest uzyskać zezwolenie. Z kolei poniżej tych ilości wytwórca musi przedstawić program gospodarki odpadami, który zatwierdzany jest w drodze decyzji przez właściwy organ.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#JerzyStanisławMadej">Tam jest jeszcze jeden niebezpieczny zapis w ust. 9 tego art. 29, że rada gminy może podjąć uchwałę o obowiązku uzyskania decyzji zatwierdzającej program gospodarki odpadami, o którym mowa w ust. 2, przez wytwórców odpadów wytwarzających określone rodzaje odpadów innych niż niebezpieczne, wytwarzanych w ilości do 5 ton rocznie, z wyjątkiem odpadów komunalnych. W ilości do 5 ton rocznie to jest, proszę państwa, 5 kg odpadów dziennie na przykład i to nie są odpady niebezpieczne. W tym wypadku też rada gminy ma prawo zażądać przedstawienia programu zagospodarowania tych odpadów. Jest to, wydaje mi się, trochę ryzykowny zapis, i nad tym będziemy oczywiście dyskutować. Potem są te dalsze zezwolenia na prowadzenie działalności związanej z odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów, z wyjątkiem odpadów komunalnych. Tu można się zgodzić z tym, że jest potrzebne zezwolenie, bo rzeczywiście nie tylko samo składowanie odpadów, ale te inne formy działalności mogą stanowić zagrożenie dla środowiska. I stąd to zezwolenie wydaje się w tym przypadku uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-103.10" who="#JerzyStanisławMadej">Następnie w rozdziale 5, zatytułowanym: Obowiązki organów administracji publicznej, jest art. 51, który też był krytykowany przez moich przedmówców, chyba przez pana posła Borowskiego, że organy administracji publicznej zobowiązane są do opracowania planu gospodarki odpadami. Ust. 2 art. 51 mówi, że krajowy plan gospodarki odpadami uchwala Rada Ministrów. I tak jak w odniesieniu do spalarni czy do składowisk były bardzo szczegółowe zapisy, tak akurat tu nie ma nic konkretnego; kiedy, na jaki okres, na jakich warunkach, na podstawie jakich danych itd. Tutaj jest po prostu tylko taki ogólny zapis, który akurat - w moim przekonaniu - wymagałby uściślenia.</u>
          <u xml:id="u-103.11" who="#JerzyStanisławMadej">W dalszym ciągu podane są szczególne zasady gospodarowania niektórymi rodzajami odpadów, które dotyczą odpadów nietypowych. To są odpady zawierające PCB, potem oleje odpadowe, odpady pochodzące z procesów wytwarzania dwutlenku tytanu i odpady w postaci baterii lub akumulatorów. I tutaj chciałbym zgłosić osobistą wątpliwość do pana ministra jako przedstawiciela rządu. Art. 57 ust. 1 brzmi: „Posiadacz odpadów w postaci baterii lub akumulatorów jest obowiązany do ich selektywnej zbiórki, umożliwiającej późniejszy odzysk lub unieszkodliwienie tych odpadów”. Ja te odpady selektywnie zbieram już od dwóch lat, panie ministrze, i nie wiem, co z nimi zrobić. Ja je ciągle trzymam w domu, zgodnie z tą ustawą to nie są odpady, bo one mi nie przeszkadzają. Akurat mam miejsce w piwnicy, żeby je trzymać. Ale jak mi się to miejsce skończy i uznam, że to będzie odpad, to co ja mam z nimi zrobić, żeby nie wejść w kolizję z prawem? To dotyczy wszystkich tak samo, bo posiadaczem odpadów jest każdy wytwórca, osoba fizyczna, osoba prawna, więc każdy z nas jest posiadaczem tych baterii. Właśnie patrzę na tych wszystkich, którzy korzystają z telefonów komórkowych - jak im się akumulator skończy, to też będą podpadali pod tę ustawę.</u>
          <u xml:id="u-103.12" who="#JerzyStanisławMadej">Mówiłem o art. 51, gdzie podane są tylko ogólne zasady krajowego planu gospodarki odpadami; podobnie jest również w art. 58 - jest tam ogólny zapis w odniesieniu do odpadów weterynaryjnych i medycznych, mówiący, że minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, dopuszczalne sposoby i warunki unieszkodliwiania odpadów medycznych i weterynaryjnych. Tylko jest pytanie, czy określi to przed wejściem ustawy w życie, czy po wejściu, a jeżeli po, to co będziemy robić z tymi wszystkimi odpadami medycznymi i weterynaryjnymi zanim zostanie wydane rozporządzenie.</u>
          <u xml:id="u-103.13" who="#JerzyStanisławMadej">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Już zbliżając się do końca mojej wypowiedzi, dochodzimy do terminu wejścia ustawy w życie. Art. 83 mówi, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2001 r. i - jak wiadomo - będą problemy z dostosowaniem wielu rozwiązań do wymagań tej ustawy. W rozdziale 9 mamy te przepisy przejściowe, umożliwiające łagodne przejście. W art. 68 ust. 3 mówi się o spalarniach odpadów, które nie będą spełniały tych wymogów, że one będą mogły być dostosowane do tych wymogów w terminie nie późniejszym niż do dnia 31 grudnia 2009 r., czyli jest 9 lat na dostosowanie. Podobnie jest z dostosowaniem składowisk odpadów, i jest to bardzo logiczne. Ja mam natomiast, panie ministrze, pytanie dotyczące art. 12, który mówi tak: „Unieszkodliwianiu poddaje się te odpady, z których uprzednio wysegregowano odpady nadające się do odzysku”. Art. 12 wchodzi w życie 1 stycznia 2001 r. Ciekawe, czy będzie można wywieźć odpady komunalne na składowisko bez wysegregowania z nich odpadów nadających się do odzysku. Kto wysegreguje te tworzywa sztuczne, szkło, metale, papier, makulaturę? Jestem przekonany, że nikt tego nie zrobi, panie ministrze, i stąd jest to moje pytanie, w jaki sposób będzie można zapewnić realizację przepisu art. 12, począwszy od dnia 1 stycznia 2001 r. Przy czym akurat odpady komunalne to jeszcze nie jest taki problem, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę górnictwo miedziowe, to mamy stawy osadowe gromadzące odpady poflotacyjne, które - jak wiadomo - są zbiorowiskiem całej tablicy Mendelejewa, a które są właściwie składowiskiem odpadów. Czyli formalnie Kombinat Górniczo-Hutniczy Miedzi powinien zamknąć swoją działalność od 1 stycznia 2001 r., jeżeli ma postępować zgodnie z art. 12 tego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-103.14" who="#JerzyStanisławMadej">Przedstawiając te wątpliwości i zastrzeżenia czy obawy, dotyczące tych kilkunastu szczegółowych punktów, o których powiedziałem, jeszcze raz powtarzam, że ogólnie stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, jeśli chodzi o projekt ustawy o odpadach, jest pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-103.15" who="#JerzyStanisławMadej">Unia będzie głosowała za skierowaniem tego projektu ustawy do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Jestem przekonany, że ta ustawa ma chyba największe szanse szybkiego przejścia ścieżki legislacyjnej - tak, żeby mogła być opublikowana jeszcze przed zakończeniem tego roku i wejść w życie, zgodnie z projektem, od 1 stycznia 2001 r. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Żelichowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#StanisławŻelichowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, pragnę zauważyć, iż przedłożenie rządowe prezentowane przez pana ministra zawiera szereg interesujących przepisów istotnie zbliżających Polskę do zasad obowiązujących w Unii Europejskiej, co - jak wynika z treści uzasadnienia - było głównym celem opracowania projektu nowej ustawy o odpadach. Równocześnie jednak projekt zachowuje konstrukcję i podstawowe instytucje obowiązującej ustawy z 1997 r., a tym samym również jej pewną wadę, jaką była, no, niezbyt duża ilość instrumentów ekonomicznych służących do rozwiązywania problemów związanych z odpadami. I przy tym stanie rzeczy szczególny niepokój budzi brak jakiejkolwiek deklaracji co do zamiaru i formy utrzymania dotychczasowych, funkcjonujących instrumentów ekonomicznych czy też co do stworzenia nowych. Tymi instrumentami były: instytucje opłaty kar za składowanie odpadów, instytucje zwolnienia z podatku dochodowego dochodów uzyskanych z tytułu wykorzystania odpadów, instytucje odliczania od podstaw opodatkowania wydatków inwestycyjnych poniesionych w związku z działalnością w zakresie zbiórki i segregacji odpadów. I żeby przynajmniej te dwa ostatnie zwolnienia mogły być realizowane, to trzeba by - w celu ujednolicenia aparatu pojęciowego - dokonać zmiany ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i podatku dochodowym od osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#StanisławŻelichowski">Proponowany projekt stanowi, naszym zdaniem, dość przypadkowy zbiór reguł i zasad, które w dużej części, że tak powiem, stanowią kalkę odpowiednich przepisów europejskich, nie tworzą jednak jednolitego, zwartego opisu systemu gospodarowania odpadami. Wobec niezwykle szczegółowego określenia wymagań dla spalarni składowisk odpadów trudno jest racjonalnie wytłumaczyć brak uregulowań dla innych procesów unieszkodliwiania odpadów, a więc: obróbki na gruncie, składowania przez głębokie wtryskiwanie, retencji powierzchniowej, składowania w pojemnikach pod powierzchnią ziemi itp. Brak takich wymagań w prawie Unii Europejskiej nie oznacza, że nie jest konieczne sformułowanie ich na poziomie krajowym. Alternatywnie jest możliwe takie formułowanie zasad i wymagań, aby obejmowały one możliwie szerokie spektrum zachowań. Szczególnie razi wprowadzenie szeregu nowych pojęć instytucji, które faktycznie nie są objaśniane i rozwijane.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#StanisławŻelichowski">Przykładem tego rodzaju luki jest zasygnalizowanie instytucji zabezpieczenia finansowego związanego z wydaniem pozwolenia na budowę składowiska odpadów - dotyczy to art. 19 - bez wskazania celu jego pobierania, zasad ustalania jego wysokości, miejsca i sposobu przechowywania, warunków zwrotu, przepadku lub wykorzystania. Być może projektodawca miał tu na myśli zabezpieczenie, o którym mowa w art. 46, ale w obecnym brzmieniu projektu są to dwie różne instytucje.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#StanisławŻelichowski">Wprowadzono rozbudowaną instytucję planów gospodarki odpadami, których sens prawny, tryb i warunki wdrażania nie zostały ustalone. Przewidziano możliwość określenia jakiegoś szczegółowego sposobu finansowania przedsięwzięć uznanych za priorytetowe, ale brak na ten temat jakiejkolwiek wzmianki w analizie skutków finansowych wprowadzenia ustaw.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#StanisławŻelichowski">Zasygnalizowano wymagania w zakresie ubezpieczenia transportu, związanych z ubieganiem się o wydanie zezwolenia na eksport odpadów niebezpiecznych, bez wskazania kryteriów, oceny adekwatności proponowanego ubezpieczenia do sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#StanisławŻelichowski">W projekcie ustawy postawiono, czy to przez nadgorliwość, czy też niezręczność sformułowań, szereg wymagań, których realizacja jest w praktyce niemożliwa lub niecelowa. I będzie to oznaczało dalszą erozję prawa, jednocześnie szeroko otwierając możliwość karania dość przypadkowo wybranych posiadaczy odpadów. Wymagania takie często idą dalej niż odpowiednie wymogi unijne. Przykłady tego typu wymagań to: zakaz składowania wszelkiego rodzaju opon, który miałby wejść w życie 1 stycznia 2000 r., a odpowiedni zakaz unijny wejście w życie opóźnia o 2,5 roku i nie dotyczy np. opon rowerowych; zakaz mieszania odpadów niebezpiecznych różnego rodzaju - tu pragnę dodać, że tak sformułowany zakaz wyklucza możliwość: zmieszania odpadów, uzasadnionych wymogami technologicznymi procesów odzysku, unieszkodliwiania (np. paliwa zastępcze dla cementowni); zakaz odzysku odpadów medycznych, weterynaryjnych wyklucza możliwość podjęcia działań na rzecz wykorzystania nawet takich odpadów medycznych, które nie są zakażone, a których odzysk jest praktykowany, na przykład regeneracja przeterminowanych chemikaliów.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#StanisławŻelichowski">Proponowane regulacje nie będą naszym zdaniem tworzyć motywacji do rozwijania odzysku i bezpiecznego unieszkodliwienia odpadów, gdyż ich istotą jest tworzenie olbrzymiej ilości wymagań, zwłaszcza formalnych, stanowiących, jeżeli chodzi o realia administracyjne, barierę skutecznie zniechęcającą potencjalnych inwestorów do budowy i instalacji urządzeń gospodarki odpadami. Wymagania, które nie znajdują praktycznie uzasadnienia, to w szczególności: wymogi, o czym już mówiono, kwalifikacyjne dla kierownika spalarni odpadów niebezpiecznych i kierownika składowiska odpadów, w tym wymóg potwierdzenia tych kwalifikacji w drodze egzaminu przed wojewodą (wymagań takich nie sformułowano w odpowiednich dyrektywach europejskich, w przepisach polskich jedyną analogię można znaleźć w ustawie Prawo geologiczne i górnicze, gdzie wymaga się szczególnych kwalifikacji od osoby pełniącej funkcję kierownika ruchu zakładu górniczego, ale to jest zupełnie inna sprawa); wymóg wielokrotnego uzyskania zezwolenia dotyczącego tej samej w istocie działalności, np. do prowadzenia składowiska odpadów konieczne będzie uzyskanie pozwolenia na budowę, zatwierdzenie instrukcji eksploatacji składowiska, uzyskanie pozwolenia na użytkowanie składowiska, uzyskanie pozwolenia na prowadzenie działalności związanej z unieszkodliwieniem odpadów. Z kolei podmiot gospodarczy prowadzący obrót złomem metali będzie musiał, obok już posiadanej koncesji ministra gospodarki, ubiegać się o zezwolenie na prowadzenie takiej działalności prowadzonej przez starostę.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#StanisławŻelichowski">W uzasadnieniu projektu pominięto istotne skutki finansowe przyjęcia proponowanych regulacji, ograniczając szacunek kosztów budżetu państwa do wydatków związanych ze zwiększeniem zatrudnienia oraz koniecznością opracowania planów gospodarki odpadami. Również te koszty zostały zaniżone.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#StanisławŻelichowski">Zdaniem PSL podstawowym skutkiem wprowadzenia projektowanych rozwiązań będzie znaczące zwiększenie kosztów gospodarki odpadami, głównie - choć nie tylko - ponoszonych przez podmioty prowadzące działalność gospodarczą związaną z wytwarzaniem tych odpadów.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#StanisławŻelichowski">Nie kwestionując merytorycznej zasadności wprowadzenia proponowanych rygorów, należy oszacować, czy i w jakim stopniu zmniejszy to konkurencyjność polskich przedsiębiorstw. W zależności od wyników takiej analizy, celowe byłoby rozważenie możliwości wprowadzenia instrumentów kompensujących wzrost kosztów w tym obszarze na przykład w formie zmniejszenia obciążeń fiskalnych. Niezależnie od aspektu polityki gospodarczej warto wskazać, że oczywiste w takiej sytuacji zwiększenie obciążeń przedsiębiorstw spowoduje ograniczenie wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego wielokrotnie większe, niż wydatki przedstawione w uzasadnieniu.</u>
          <u xml:id="u-105.10" who="#StanisławŻelichowski">Założenia przyjęte do obliczenia spodziewanych wydatków na wdrożenie ustawy są błędne, gdyż drastycznie zaniżono liczbę personelu administracyjnego niezbędnego do obsługi nowych zadań. Dla urzędów marszałkowskich przewidziano zaledwie 1/4 etatu na opracowanie planu gospodarki odpadami w sytuacji, gdy mają to być organy gromadzące raporty o wytworzonych i przetwarzanych odpadach oraz egzekwujące wnoszenie opłat za nieterminowe raportowanie, a także obsługujące rachunek redystrybucyjny tych opłat. Praktycznie nie przewiduje się wzmocnienia etatowego kontroli przestrzegania przepisów ustawy, bo jedynie przyrost zatrudnienia o jedną osobę w urzędach wojewódzkich, mimo drastycznego wzrostu wymagań formalnych i technicznych adresowanych do użytkowników środowiska. Minimalny przyrost zatrudnienia dla realizacji zadań, wydatkowania, decyzji administracyjnych również jest bardzo istotny.</u>
          <u xml:id="u-105.11" who="#StanisławŻelichowski">Problematyka międzynarodowego obrotu odpadami jest jedynym obszarem, który został przedstawiony w projekcie w sposób kompleksowy. Ubolewać jednak należy, że przedstawione propozycje uregulowania tej problematyki jedynie co do generalnych zasad są zbieżne z unijnymi, a w zakresie rozwiązań szczegółowych daleko odbiegają od zasad obowiązujących w Unii Europejskiej, na przykład rozporządzenie Rady nr 259/93 w sprawie nadzoru i kontroli nad przesyłaniem odpadów w obrębie, do Wspólnoty oraz poza jej obszar. I w zasadzie, na co trafnie wskazano w uzasadnieniu projektu, zawierają jedynie kosmetyczne zmiany zasad dotychczas obowiązujących. Równocześnie w uzasadnieniu zadeklarowano zamiar bezpośredniego przejęcia po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej właśnie rozporządzenia Rady nr 259. Takie założenie budzi wątpliwość co najmniej z dwóch względów. Po pierwsze, zgodnie z deklaracjami zawartymi w stanowisku negocjacyjnym Polska nie jest gotowa do pełnego przyjęcia rozporządzenia nr 259. Po wtóre, taka konstrukcja przepisu, z założenia tymczasowa, oznacza, że projektodawca nie zamierza wykorzystać okresu przejściowego dla wdrożenia części przynajmniej rozwiązań unijnych, powielając schemat procedur postępowania opracowany w 1991 r.</u>
          <u xml:id="u-105.12" who="#StanisławŻelichowski">Drugi z wymienionych względów jest o tyle istotny, że projektowane przepisy są niezgodne z obowiązującymi międzynarodowymi zobowiązaniami Polski. Dotyczy to w szczególności: braku możliwości uzależnienia wydania pozwolenia na eksport odpadów niebezpiecznych od złożenia zabezpieczenia (ubezpieczenie, gwarancje bankowe, obligacje itp.) gwarantującego pokrycie kosztów powrotu transportu i unieszkodliwienia bądź odzysku. To jest zawarte w art. 61 projektu. Tu jest mowa jedynie o ubezpieczeniu transportu, bez wszystkich tych szczegółów, które wypadałoby, jeżeli już chcemy to ustawowo rozwiązać, w tym zapisie ustawowym wymienić. Wymóg wprowadzenia takiego obowiązku przez państwo-stronę jest zawarty w art. 6 ust. 11 ratyfikowanej przez Polskę konwencji bazylejskiej o kontroli transgranicznego przemieszczania i usuwania odpadów niebezpiecznych. Brak możliwości wprowadzania wzorów formularzy wniosków. To też wynika z rozporządzenia Rady OECD.</u>
          <u xml:id="u-105.13" who="#StanisławŻelichowski">W obecnym stanie prawnym istnieją wątpliwości co do karalności nielegalnego wywożenia z Polski odpadów niebezpiecznych, gdyż czyn taki nie jest spenalizowany w Kodeksie karnym, a jedynie w ustawie z 1997 r. o odpadach. Uchylenie tej ustawy przez ustawę projektowaną spowoduje niewątpliwie niekaralność takiego czynu, co oznacza lekceważenie kolejnego zobowiązania Polski - art. 4 ust. 3 konwencji bazylejskiej, zobowiązującej państwa-strony do penalizacji nielegalnego transportu odpadów. Konieczne jest równocześnie dokonanie nowelizacji czy uzupełnienia Kodeksu karnego. Zrezygnowano z wprowadzenia przepisów umożliwiających ratyfikację poprawki z 1995 r. do konwencji bazylejskiej, zakazującej eksportu odpadów niebezpiecznych do krajów nienależących do OECD. Jest to o tyle niepokojące z punktu widzenia wizerunku międzynarodowego Polski, że kraj nasz stosuje wobec siebie podwójny standard: nadal domaga się specjalnego traktowania w obrębie OECD w zakresie importu odpadów, nie tylko zresztą niebezpiecznych, równocześnie pozostając bierny w działaniach na rzecz ochrony państw spoza OECD przed eksportem z Polski odpadów niebezpiecznych. Dodać należy, że Unia Europejska dawno już wprowadziła odpowiednie przepisy wewnętrzne i ratyfikowała przedmiotową poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-105.14" who="#StanisławŻelichowski">Panie Marszałku! Mimo tych uwag krytycznych uważam, że projekt złożony przez rząd jest podstawą do dyskusji w komisjach merytorycznych. I o takie skierowanie wnoszę. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#StanisławZając">Proszę pana posła Michała Janiszewskiego o zabranie głosu w imieniu Koła Poselskiego Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#MichałJaniszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przystępujemy w dniu dzisiejszym do oczekiwanej debaty nad projektem ustawy o odpadach, wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych. Projekt ten mam zaszczyt omawiać w imieniu reprezentacji parlamentarnej Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna i Polskiej Partii Ekologicznej Zielonych.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#MichałJaniszewski">Jak wynika z doświadczeń ogólnoświatowych, nikt do tej pory nie wynalazł tyleż skutecznego, co bezpiecznego sposobu pozbywania się wielkiej ilości odpadów. Stosowane metody budzą nieustanne kontrowersje. W Polsce wskaźnik odpadów na jednego mieszkańca wynosi 260 kg. Ochrona środowiska musi polegać na podejmowaniu działań wynikających z obiektywnych analiz, które mogą nierzadko przeczyć popularnym stereotypom. Wbrew powszechnym mniemaniom ochrona środowiska nie musi oznaczać uciążliwych wyrzeczeń i rezygnacji ze standardu życia. Początkowy entuzjazm dla idei spalarni odpadów komunalnych opadł, gdy okazało się, że produkty spalania mogą być bardzo szkodliwe. W wyniku spalania powstają dioksyny, o których wiadomo, że są rakotwórcze i mogą uszkodzić kod genetyczny DNA, a wraz z produktami spalania do organizmów ludzkich trafiają też metale ciężkie. Gromadzenie śmieci na składowiskach ma też swoje granice. W sumie wszystkie polskie składowiska (oficjalne) zajmują blisko 30 km2, a szacuje się, że wysypiska urządzane na dziko obejmują obszar 10-krotnie większy. Musimy się nauczyć żyć w myśl zasady, że przedmiot, który został zużyty jest już niepotrzebny, musi posłużyć do wytworzenia nowego produktu. Dziś nie umiemy tego dobrze robić. Niezbędna jest do tego modernizacja naszej gospodarki i poszukiwanie technologii, które umożliwią utrzymywanie wysokiego i stale rosnącego poziomu konsumpcji przy mniejszym obciążeniu naszego środowiska. Pogorszenie stanu środowiska przyrodniczego w Europie spowodowane jest przez działalność gospodarczą i produkcyjną, tak więc zintegrowanie przedsięwzięć ochrony z polityką społeczno-gospodarczą jest warunkiem wstępnym przywrócenia i utrzymania równowagi biologicznej i krajobrazowej. Tak więc ochrona środowiska naturalnego wynika zarówno z powinności moralnych, uzasadnianych ekohumanistycznymi ideałami, jak i z obowiązków prawnych, określenia obowiązków organów państwowych, samorządowych, przedsiębiorców i innych jednostek organizacyjnych, a także organizacji społecznych, politycznych i zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#MichałJaniszewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Konfederacja Polski Niepodległej - Ojczyzna i Polska Partia Ekologiczna Zielonych uważają, że dalsze prace nad ustawą o odpadach powinny uwzględniać następujące zasady gospodarki odpadami: ograniczenie ilości odpadów u źródeł ich powstawania; tworzenie strategii zarządzania odpadami (w szerokim znaczeniu tego pojęcia) w skali zarówno gminnej, regionalnej, krajowej, jak i globalnej; kształtowanie takich warunków, aby odpady nie powodowały zanieczyszczeń środowiska innych, niż to wynika z niedoskonałości techniki; nieograniczanie wyboru rodzaju technologii zastosowanej do degradacji odpadów do stanu odpadów inertnych, pod warunkiem niepowodowania szkody ekologicznej oraz spełnienia innych wymogów wynikających z aktów prawnych o zagospodarowaniu przestrzennym, prawie budowlanym, prawie wodnym, o dopuszczalnej emisji gazów do atmosfery; rozszerzenie zakresu recyklingu; dążenie do tego, aby deponowaniu podlegały jedynie odpady inertne, pochodzące z urządzeń do degradacji i unieszkodliwiania; wprowadzenie obowiązku uzyskiwania przez podmioty gospodarcze zezwoleń (licencji, koncesji) na grodzenie odpadów, transportowanie, składowanie, pozyskiwanie surowców wtórnych i innych czynności w ramach szeroko rozumianej gospodarki odpadami; kształtowanie przekonań o osobowej odpowiedzialności każdego obywatela za ochronę środowiska i jego zasobów w miejscu pracy, zamieszkania i wypoczynku; tworzenie systemu prawnego, któremu patronować będzie zasada: zanieczyszcza - płaci; naprawienie szkód u źródeł ich powstawania; zakaz niekontrolowanego odprowadzania odpadów; stworzenie zintegrowanej sieci przedsiębiorstw zajmujących się gospodarką i utylizacją odpadów; bezwzględny zakaz wwozu do Polski odpadów radioaktywnych i niebezpiecznych oraz składowania ich na terytorium naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#MichałJaniszewski">Reasumując, Konfederacja Polski Niepodległej - Ojczyzna będzie głosowała za przesłaniem projektu ustawy o odpadach wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych do odpowiednich komisji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#StanisławZając">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#StanisławZając">Zamiar przedstawienia pytań zgłosili panie i panowie posłowie: Wojciech Nowaczyk, Zofia Wilczyńska, Bogdan Lewandowski, Andrzej Słomski, Wiktor Osik, Józef Nowicki, Stanisław Misztal, Jerzy Jaskiernia, Andrzej Osnowski, Tadeusz Wrona, Marian Cycoń, Grzegorz Woźny i Stanisław Kalemba.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#StanisławZając">Czy ktoś z pań i panów posłów zgłasza się nadto do zadania pytania? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#StanisławZając">Zamykam listę posłów.</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Nowaczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej w celu przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WojciechNowaczyk">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#WojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wydaje mi się, że na dzisiejszym posiedzeniu jest swego rodzaju precedens prac parlamentarnych, bowiem obradujemy nad nową ustawą o odpadach, mówiąc w skrócie, a jeszcze nie zakończyliśmy prac nad procedurą dotyczącą nowelizacji ustawy o odpadach, która jest zapisana w punkcie 25. porządku obrad, a obejmuje druki nr 1643 i 1711. Co ciekawe - pan poseł Borowski też zwrócił na to uwagę - niektórzy przedmówcy powoływali się już na tę znowelizowaną ustawę o odpadach, podczas gdy nie nabyła ona jeszcze przecież mocy prawnej. Jest to swego rodzaju kuriozum, a ponadto nasuwa się pytanie, czy te dwie ustawy w jakimś stopniu są ze sobą zgodne, na co trudno chyba w tej chwili odpowiedzieć, chyba że ktoś ma taką wielką zdolność przewidywania, że wie, jak one zostaną ostatecznie uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#WojciechNowaczyk">Ale wróćmy do tematu. W art. 27, dotyczącym kwalifikacji kierownika spalarni lub kierownika składowiska odpadów, jest cały zakres regulacji. Nasuwają mi się tylko takie pytania: czy regulacje te są wystarczające, czy one będą jednoznacznie określone, jaki jest w ogóle termin ich uzyskania i czy nie byłoby wskazane etapowanie tych uprawnień? Czasami bowiem może nastąpić zbieg wniosków i organy, które będą wydawać te uprawnienia, mogą w tym czasie, jak to się mówi potocznie, nie uzyskać właściwej sprawności.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#WojciechNowaczyk">W art. 48 są podane obowiązki dotyczące sprawozdawczości i kary za jej niedopełnienie. Są tam zapisane kary bardzo wysokie, bo chyba 1000 zł za 1 dzień opóźnienia sprawozdania. Może zdaniem Unii nie są to kary zbyt wysokie. Ja osobiście też jestem rzecznikiem sankcji karnych, ale powiedziałbym, dość rozważnie stosowanych. I czy jest to w jakimś stopniu kompatybilne z tym, co podaje art. 80, że do dnia 31 grudnia 2001 r. stosuje się opłaty i kary za składowanie odpadów według starych zasad, a ustawa wchodzi w życie na mocy art. 83 od dnia 1 stycznia 2001 r. Wydaje mi się, że te terminy powinny być w jakimś stopniu bardziej ze sobą skonsolidowane i zgodne. Stąd są te moje pytania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę panią poseł Zofię Wilczyńską z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#ZofiaWilczyńska">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Odbyłam kilka spotkań i przedstawione uwagi do ustawy o odpadach, do druku nr 1703 przekażę za chwilę panu marszałkowi, a teraz pozwolę sobie, panie ministrze, zwrócić się do pana z prośbą o udzielenie odpowiedzi na trzy moje pytania. Odnosi się to chyba do art. 34, w którym mówi się o czystości i porządku w gminie. Dotyczy to zarówno zakładów pracy, jak i osób prywatnych. I tak jeśli wytwórca odpadów gospodaruje nimi sprzecznie z przepisami, wójt, burmistrz lub prezydent miasta zagospodarowuje - tak brzmi zapis - odpad na koszt wytwórcy. Jak powiedziałam, tak stanowi propozycja zapisu. Zachodzi tu, proszę państwa, niezgodność, ponieważ wójt, burmistrz, nie ma uprawnień kontrolnych wobec gospodarki odpadami w przedsiębiorstwach; w dodatku brakuje rozporządzeń wykonawczych dotyczących trybu ściągania należności. Jeśli chodzi o uchwałę każdej rady, bez względu na to, czy będzie to rada gminna czy miejska, nie wystarczy to do podjęcia uchwały o wysokości składki. Na jakiej więc podstawie wyznaczać opłatę; czy traktować ją zaporowo czy też ustalać tak jak np. za usuwanie drzew?</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#ZofiaWilczyńska">Po drugie, w projekcie nie przewidziano możliwości zlecenia wykonania tego zadania podmiotowi prowadzącemu zbiórkę odpadów na terenie gminy. Czy zatem wójt, burmistrz, może lub ma utworzyć specjalną jednostką organizacyjną, a jeśli tak, to na czyj koszt ma opracować dokumentację i do kogo w świetle tego projektu ma występować o wydanie zezwolenia na opracowanie tegoż?</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#ZofiaWilczyńska">Po trzecie, jeśli chodzi o wprowadzenie możliwości wykorzystania rolniczych osadów pościekowych, a dotyczy to również ścieków komunalnych, bez uzyskiwania zezwoleń, o ile spełniają dopuszczalne kryteria składu, występuje brak jednoznacznego określenia podmiotu uprawnionego do analiz. A więc czyje wyniki będzie honorowało województwo i jakie województwo? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#StanisławZając">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#komentarz">(Poseł Zofia Wilczyńska: Chciałabym, panie marszałku, przedstawić...)</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#StanisławZając">Pani poseł, są to proponowane poprawki; jesteśmy w trakcie pierwszego czytania. Aby mogły być one skuteczne, proszę o ich powtórzenie w drugim czytaniu. My możemy tylko w tym momencie przekazać te poprawki komisji.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#komentarz">(Poseł Zofia Wilczyńska: Dobrze. Może jeszcze wezmę...)</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#StanisławZając">Proszę bardzo, zwracam pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogdana Lewandowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kilka pytań do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#BogdanLewandowski">W projekcie ustawy pewne wątpliwości budzi metodologia tworzenia planów gospodarki odpadami. Czy hierarchizacja tych planów nie doprowadzi do zalewu trudnych do zweryfikowania i w istocie rzeczy często niepotrzebnych dokumentów? Czy nie prościej byłoby przyjąć jeden wojewódzki plan na podstawie informacji uzyskanych od gminnych i powiatowych jednostek samorządu terytorialnego, zamiast tworzyć piramidę - plan krajowy, wojewódzki, plany powiatowe i gminne?</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#BogdanLewandowski">Druga kwestia, panie ministrze, dotyczy skutków finansowych dla budżetu, jeśli chodzi o proponowane rozwiązania. Czy ta symulacja dotycząca dodatkowych etatów; dla Ministerstwa Środowiska - 5, dla urzędu wojewódzkiego - 4 i precyzyjnie określone dla urzędu marszałkowskiego - 0,25, a dla starostwa - 0,75, jest rzeczywiście trafna? Czy nie ma pan obaw, że jednak będzie to wymagać znacznie większego zatrudnienia? Podobnie jest również w wypadku przyjętych tu wartości w złotówkach. Czy jeśli chodzi o ten projekt, to nie mamy do czynienia z częstym zresztą przypadkiem niedoszacowania kosztów wejścia w życie danych projektów?</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#BogdanLewandowski">Trzeci problem dotyczy przepisów karnych. Tu, panie ministrze, mamy enumeratywnie wyszczególnione to, za co będzie się podlegać karze aresztu i grzywny. Ale patrząc na doświadczenia, na obecną praktykę, obawiam się, że trudno będzie po prostu wyegzekwować te przepisy. Przecież można się udać do lasów komunalnych i zobaczyć, że są one zaśmiecone, że w istocie rzeczy sami mieszkańcy pozbywają się różnych niepotrzebnych rzeczy i zanieczyszczają odpadami miejsca, wydawałoby się, przeznaczone do innych celów.</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#BogdanLewandowski">I czwarta kwestia. Panie Ministrze! Są tu, jak wspomniałem wcześniej, także określone zakazy i konsekwencje ich łamania. Czy nie lepiej by jednak było pomyśleć o pozytywnym stymulowaniu? Czy ministerstwo myślało o niejako premiowaniu osób, które wprowadzają nowe proekologiczne technologie mające na celu likwidację, utylizację odpadów? Czy nie powinniśmy pójść w tym kierunku, tak by można było stworzyć zwłaszcza możliwości uzyskiwania określonych ulg podatkowych, jeżeli będą podejmowane tego rodzaju przedsięwzięcia? Czy nie lepiej, generalnie rzecz biorąc, służyłoby to szeroko rozumianej polityce gospodarki odpadami? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Słomskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejSłomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W stanowisku negocjacyjnym Polski w obszarze: Środowisko stwierdza się, że z chwilą przystąpienia do Unii Europejskiej Polska znajdzie się pod presją systemów odzysku krajów członkowskich Unii Europejskiej, które, dysponując dużymi nadwyżkami wysegregowanych surowców wtórnych, będą w stanie zaoferować je polskim przetwórcom po cenach znacznie niższych od cen surowców wtórnych pochodzących z obszaru Polski. Zagrozi to stabilności finansowej polskiego systemu recyklingu już w pierwszych latach jego utworzenia. Mówiąc najotwarciej, kojarzy mi się to ze swobodnym obrotem odpadami w Polsce. I tu pytanie do pana ministra: Czy możemy mieć do czynienia z sytuacją, kiedy Polska stanie się obszarem, w którym do takiej przesadnej swobody może dojść? I to jest pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#AndrzejSłomski">Drugie pytanie dotyczy zakresu wspomnianego zagrożenia stabilności finansowej, polskiego systemu recyklingu w pierwszych latach jego utworzenia. Mam nadzieję, że nie przejaskrawiam, ale czy nie grozi to załamaniem już w pierwszych latach zrębów tworzenia tego systemu?</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#AndrzejSłomski">I ostatnie pytanie do pana ministra: Jak pan minister ocenia dotychczasową skuteczność kontroli ilości przywożonych do Polski wybranych, bądź nie, surowców wtórnych, często odpadów? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiktora Osika z Sojuszu Lewicy Demokratycznej celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#WiktorOsik">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Zdarzają się przypadki nielegalnego wwożenia do Polski odpadów, szczególnie z państw Unii Europejskiej, bo właśnie tam unieszkodliwianie i składowanie odpadów jest bardzo kosztowne. Rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy reguluje zasady przewożenia odpadów przez granicę w jedną czy w drugą stronę. Mam w związku z tym pytanie do pana ministra: Czy w Polsce, ze względów ekonomicznych, nie będzie się opłacało budowanie zakładów, które zajmowałyby się unieszkodliwianiem, składowaniem i przerabianiem właśnie tych odpadów sprowadzanych z zagranicy, bo przecież te bogate państwa także bardzo dbają o swoje naturalne środowisko? Czy obserwuje się jakieś zainteresowanie lokalizowaniem tego rodzaju zakładów w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#WiktorOsik">Jak pan minister sądzi, czy ten projekt ustawy i wynikająca z tego w przyszłości praktyka zabezpiecza nas przed tym, żeby Polska nie stała się śmietniskiem Europy?</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#WiktorOsik">Chciałem jeszcze zapytać pana ministra, czy nie obserwuje się w Polsce lokowania tzw. przemysłu brudnego, tj. takiego, gdzie w trakcie procesu produkcyjnego powstaje wiele szkodliwych odpadów? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Nowickiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JózefNowicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Kieruję do pana ministra trzy pytania.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#JózefNowicki">Czy nie uważa pan minister, że przewidziana w tym projekcie sprawozdawczość jest nadmiernie rozbudowana i że proponowane opłaty za opóźnienia w złożeniu tych zbiorczych zestawień i danych są nazbyt wysokie? Jak te opłaty mają się do takich opłat w innych krajach, szczególnie w Unii Europejskiej? Jeśli pan minister mógłby podać, to bardzo bym prosił.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#JózefNowicki">Ale największe moje obawy budzi coś innego, a mianowicie to, że brak doprecyzowania w projekcie ustawy kwestii przeznaczenia środków pozyskiwanych z opłat na zadania związane z odzyskiem i unieszkodliwianiem odpadów spowoduje, że będzie to trudne, ponieważ w projekcie nie jest podana procedura wyodrębnienia tych środków we wpłatach gminnego, wojewódzkiego i narodowego funduszu ochrony środowiska - mam tu na myśli regulacje zawarte w art. 48 ust. 9 i 10. Czy pan minister podzieli te obawy?</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#JózefNowicki">I ostatnie pytanie. Czy nie sądzi pan minister, że należałoby jednak doprecyzować, zdefiniować użyte w projekcie ogólne określenia, cytuję: przedsięwzięcia szczególnie znacząco oddziałujące na środowisko i przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko? Dziękuję, panie marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Misztala z Akcji Wyborczej Solidarność celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Pierwsze pytanie. Podczas spalania odpadów spalarnie emitują groźne dioksyny, nawet jeśli zastosuje się najlepsze zabezpieczenia. Czy nie należałoby więc wprowadzić przymusowego recyklingu - a o ile to możliwe, kompostowania - a spalać dopiero odpady nienadające się do tego typu utylizacji?</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#StanisławMisztal">Drugie pytanie. Czy nie należałoby dokładnie rozróżnić sytuację składowisk odpadów niebezpiecznych i pozostałych?</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#StanisławMisztal">Trzecie pytanie. Jak ustawa odnosi się do odpadów, w tym przypadku opakowań, które są importowane, i jakie rozwiązania finansowe w odniesieniu do tego są przewidywane?</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#StanisławMisztal">I czwarte, ostatnie pytanie. Czy znane są panu ministrowi przypadki składowania odpadów promieniotwórczych na terenie naszego kraju? Jeżeli tak, to na jakich warunkach się to dzieje i czy nie stanowi to wyjątkowo niebezpiecznego zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia mieszkańców? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Jaskiernię z Sojuszu Lewicy Demokratycznej w celu przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym nawiązać do uwag, które sformułował Komitet Integracji Europejskiej, wskazując m.in. na trzy kwestie, w których projekt rządowy idzie wbrew dyrektywom Wspólnot Europejskich. Chodzi o kwestię możliwości odstąpienia od spalania odpadów w obiektach lub urządzeniach technicznych do tego przeznaczonych na podstawie decyzji wojewody. Chodzi też o kwestię zezwolenia na budowę składowiska odpadów, przy czym tu się podkreśla problem zabezpieczenia finansowego, które powinno być podane we wniosku. I wreszcie chodzi o kwestię, którą już tutaj poruszano w dyskusji - problem składowisk odpadów niebezpiecznych i pozostałych, ich zróżnicowania.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym zapytać: Z jakich powodów rząd nie dostosował się do tych dyspozycji? Czy znaczy to, że opinia komitetu integracji wpłynęła post factum i rząd już nie mógł jej uwzględnić, czy też rząd znał dyrektywy Wspólnot Europejskich i świadomie ich nie uwzględnił? - ponieważ opinia jest pozytywna, ale oparta na przesłance, że to zostanie uwzględnione. W związku z tym chciałbym zapytać: Czy rząd pod wpływem opinii Komitetu Integracji Europejskiej gotów będzie poprzeć w dalszych pracach legislacyjnych zmiany idące w kierunku dyrektyw Wspólnot Europejskich? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Osnowskiego z Akcji Wyborczej Solidarność celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejOsnowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W art. 3 ust. 3 pkt 12, w słowniczku projektu ustawy, pojawia się pojęcie recyklingu, zresztą pan minister w dzisiejszym swoim wystąpieniu kilkakrotnie użył tego określenia. Pytam: Czy w świetle ustawy o języku polskim właściwe jest umieszczenie takiej nazwy? Czy można by użyć innego polskiego określenia, np. obrót?</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#AndrzejOsnowski">Po drugie, w tymże słowniczku i w następnych artykułach występuje pojęcie spalarni odpadów. Chcę powiedzieć, że to pojęcie ma fatalne konotacje społeczne. Źle kojarzy się w praktyce samorządowej. Wiemy, jak wielkie trudności samorządowcy napotykają, chcąc wybudować, uruchomić spalarnię odpadów. Ponadto, fizykalnie rzecz ujmując, utylizując odpady, najpierw dokonujemy pirolitycznego rozkładu większości odpadów, a dopiero później następuje spalanie jego produktów. W związku z tym zapytuję: Czy możliwe jest użycie innego określenia tak zwanej spalarni odpadów, na przykład takiego jak zakład przeróbki termicznej?</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#AndrzejOsnowski">Po trzecie, w art. 3 ust. 3 pkt 19 w korespondencji z art. 28 mówi się o magazynowaniu odpadów. Czy nie uważa pan, że należałoby określić czas magazynowania odpadów? Magazynowanie bowiem zbyt długo i zbyt dużych ilości odpadów może powodować zagrożenie biologiczne, nawet w wypadku tak ekologicznych, wydawałoby się, materiałów jak drewno. Tak więc magazynowanie bez określenia czasu staje się składowaniem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Wronę z Akcji Wyborczej Solidarność celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#TadeuszWrona">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym poruszyć dwie kwestie. Pierwsza dotyczy art. 26, w którym ustalono, że cena za przyjęcie odpadów do składowania powinna uwzględniać koszty budowy, eksploatacji, zamykania, rekultywacji i monitorowania składowiska odpadów. Jest to z wielu względów zapis słuszny, lecz efektem tego zapisu jest podwyższenie, w niektórych wypadkach nawet kilkakrotne, cen za składowanie odpadów. Chciałbym spytać, czy nie może to przynieść pewnych negatywnych efektów dla środowiska. Mówię tutaj chociażby o tym, że część osób, chcąc obniżyć koszty wywozu, może ryzykować łamanie prawa, może po prostu wyrzucać śmieci na bezpańskich nieużytkach, do lasów i tak dalej. Jest to widoczne również obecnie. Stąd bierze się przecież problem dzikich wysypisk. Ten artykuł nie daje gminie możliwości manewru. Nie dopuszcza sytuacji, by gmina w trosce o uniknięcie problemu dzikich wysypisk świadomie zaniżała cenę legalnego składowania odpadów, bezpośrednio czy też pośrednio dotując składowiska. Sądzę, że jedynym rozwiązaniem, aby zlikwidować dzikie wysypiska, jest wprowadzenie podatku śmieciowego. Czy pan minister nie sądzi, że ta ustawa, która nie musi czy nawet nie powinna zawierać zapisu dotyczącego wprowadzenia takiego podatku, może zostawiać furtkę, otwierać drogę do wprowadzenia przez samorządy podatku śmieciowego? Czy nie powinno się złagodzić wymogów, tak by dać prawo radzie gminy, by mogła wprowadzić ów podatek w drodze normalnej uchwały, a nie po przeprowadzeniu referendum?</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#TadeuszWrona">Kwestia druga dotyczy zapisu w ustawie, który jest pewnym novum, a w którym uzależnia się wydanie decyzji na budowę składowiska od przedstawienia przez inwestora ekspertyzy co do możliwości odzysku odpadów lub innego niż składowanie ich unieszkodliwiania. Czy tutaj nie może wystąpić taka sytuacja, że ekspertyzy te będą pisane pod inwestora? Czy nie powinno się uzupełnić tego zapisu czy też zastąpić go wymogiem zgodności tej inwestycji z planem zagospodarowania odpadów zatwierdzonym przez wojewódzki sejmik, który może w najbardziej optymalny sposób rozwiązywać problem gospodarki odpadami, bo przecież składowiska są budowane najczęściej przez gminy czy powiaty, czy związki powiatów? Czy w ten sposób nie uniknięto by niebezpieczeństwa pisania planu pod własną inwestycję? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Mariana Cyconia z Unii Wolności celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#MarianAdamCycoń">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W proponowanym zapisie art. 19 ust. 3 projektu jest możliwość odmowy ustalenia przez właściwy organ warunków zabudowy i zagospodarowania terenu dla budowy składowiska odpadów, jeżeli istnieje możliwość ich przetworzenia lub unieszkodliwienia bez konieczności budowy składowiska. Występuje tu sprzeczność z obowiązującym aktualnie zapisem art. 43 ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym (z 1994 r. z późn. zm.), który stanowi, że nie można odmówić ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli zamierzenie nie jest sprzeczne z ustaleniami obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego. Zachodzi zatem pytanie: W jaki sposób ta sprzeczność będzie mogła być usunięta i jak będzie można uniknąć jej ewentualnych konsekwencji?</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#MarianAdamCycoń">Drugie pytanie. W art. 28 wnioskodawcy wyrazili zasadę, że miejsce magazynowania odpadów, które różni się w sposób opisany w projekcie od miejsca składowania, nie wymaga wyznaczenia w trybie przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym. Powstaje pytanie: Czy decyzje i zezwolenia wymienione w art. 28 ust. 6 pkt. 3–6, dotyczące magazynowania odpadów, podejmowane bez konieczności stosownej korelacji z planem zagospodarowania przestrzennego, nie będą zbyt daleko posuniętym wolnym uznaniem, mogącym prowadzić do konfliktów przestrzennych i w konsekwencji społecznych?</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#MarianAdamCycoń">I trzecie pytanie. Była tu już mowa o tym, ale chcę prosić o skomentowanie faktu wynikającego z treści zapisów projektu, że za nieterminowe dostarczenie zbiorczego zestawienia danych o odpadach, nakazanego zapisem art. 48 ust. 1 i 2, przewidziana jest kara w wysokości 1000 zł za każdy dzień zwłoki, natomiast za wytwarzanie odpadów bez zatwierdzonego programu gospodarki odpadami, czyli w konsekwencji nielegalnie, przewidziana jest bliżej nieokreślonej wysokości kara grzywny orzekana przez kolegia ds. wykroczeń, wykazujące nazbyt często, wręcz chronicznie, tendencję do kwalifikowania większości wykroczeń jako fakty o nikłej szkodliwości społecznej. Tak to jest traktowane. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Grzegorza Woźnego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej celem przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#GrzegorzWoźny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam dwa pytania do pana ministra. Ustawa zawiera przede wszystkim administracyjne zasady postępowania z odpadami. Brakuje mi w tej ustawie najważniejszych zapisów dotyczących jakichkolwiek motywacji ekonomicznych dla producentów odpadów, którzy wprowadzą nowe technologie, nowe materiały, np. na opakowania. Wówczas biodegradacja tych odpadów będzie trwała bardzo krótko, nie kilkaset lat, a kilka tygodni czy kilka miesięcy. Moim zdaniem zasadniczą sprawą jest wprowadzanie do Polski technologii bardziej przyjaznych dla środowiska. Nie zawsze sprawę się załatwi karami, ale może właśnie zwolnieniami z podatków, jeżeli producent wprowadzi nowe towary, nowe technologie.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#GrzegorzWoźny">I drugie pytanie. Panie ministrze, sporo zadań przekazano samorządom - gminom, powiatom i samorządowi wojewódzkiemu. To co jest napisane w uzasadnieniu, że do samorządu wojewódzkiego przekazana będzie jedna czwarta etatu, to jest chyba pomyłka, to jest niewspółmierne do ilości zadań przekazanych samorządom.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#GrzegorzWoźny">Mam pytanie. Czy po wprowadzeniu tej ustawy, która wiele zadań nakłada na samorządy, zmniejszy się i o ile zatrudnienie w Ministerstwie Środowiska i czy te etaty przekazane zostaną samorządom? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu i przedstawienie pytania pana posła Stanisława Kalembę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Chciałbym zadać pytanie w kontekście opinii Komitetu Integracji Europejskiej. Co prawda generalna konkluzja jest taka, że projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, ale chodzi o złożone zastrzeżenia. Jak rząd zamierza na etapie prac usunąć niezgodności, jeżeli chodzi o prawo Unii Europejskiej i konkretnie dyrektywę Rady 99/31/WE, która wyraźnie stawia warunek zabezpieczenia finansowego w przypadku inwestycji składowiska? M.in. art. 19 ust. 5 projektu określa wymagania co do ochrony zdrowia, środowiska, ale jeżeli chodzi o zabezpieczenie finansowe, o zezwolenie organu, to jednak o tym się nie wspomina, jest wymóg Unii.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#StanisławKalemba">I druga sprawa. Co do podziału składowisk na składowiska odpadów niebezpiecznych i pozostałych też jest takie zastrzeżenie. W kontekście składowisk materiałów niebezpiecznych mam następujące pytanie: Jak w świetle omawianego projektu rozwiąże się sprawę mogilników ze składowanymi środkami ochrony roślin? Dotyczy to środków przeterminowanych czy tych, które wyszły z użycia. Są one dosyć licznie rozsiane po kraju, gdzieniegdzie się one sypią. Jak pan minister widzi rozwiązanie tej obecnej sytuacji w świetle projektowanej ustawy w przyszłości, jeśli chodzi o sprawę zagospodarowania czy spalania środków ochrony roślin, które pozostają i już nie będą wykorzystane w ochronie roślin? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Edwarda Maniurę z Akcji Wyborczej Solidarność w celu przedstawienia pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#EdwardManiura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! O mogilniki już zapytał mój kolega, natomiast chciałem zapytać o kwestie związane z wrakami samochodów, jest to coraz większy problem, dzisiaj do tego problemu nikt nie chce podejść poważnie, a myślę, że w najbliższych latach będziemy mieć coraz większe z tym kłopoty, szczególnie w gminach, bo de facto to gminy powinny to usuwać, z tym że nie jest to takie proste.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#EdwardManiura">I druga kwestia. Jak pan minister, jak resort docelowo widzi problem recyklingu w ogóle odpadów, jaki procent odpadów winien być poddany procesowi recyklingu? Czy mamy szansę zbliżyć się np. do poziomu 10%, jak np. jest w Danii, gdzie tylko 10% odpadów trafia na składowiska, a 90% jest ponownie przetwarzanych? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska pana Marka Michalika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za tę dyskusję, która odbyła się nad nową zupełnie ustawą o odpadach. Dla mnie jest to potwierdzenie faktu, że problem jest wciąż nabrzmiały, wciąż istotny i wciąż wywołuje bardzo dużo komentarzy. Trzeba odważyć się powiedzieć, że kwestia odpadów jest w Polsce nierozwiązana; kwestia odpadów przemysłowych, niebezpiecznych i innych. Myślę, że to jest bardzo ważny problem dla naszego społeczeństwa i, jak sądzę, rząd i Wysoka Izba mają zielone światło, żeby proponować w tej sprawie różnego rodzaju rozwiązania, które będą w efekcie skuteczniejsze, które pozwolą m.in. chociażby na likwidację nielegalnych składowisk bądź wysypisk. W moim przekonaniu ustawa, którą przedkładałem Wysokiej Izbie, właśnie w tym kierunku prowadzi, dlatego że określiliśmy, kto jest posiadaczem odpadów. Posiadaczem odpadów jest nie tylko wytwórca czy właściciel odpadów, ale posiadaczem odpadów w sensie tej ustawy mogą być np. lasy państwowe, na terenie których ktoś zrzucił odpady, a one nie są w stanie wskazać ich właściciela. One są wówczas, zgodnie z ustawą, posiadaczem odpadów i w związku z tym są zobowiązane do podjęcia działań. I np. lasy państwowe, w których przecież są nielegalne wysypiska, będą musiały w tej materii podejmować działania. Na jednym przykładzie chciałem przedstawić, jak to wygląda.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#MarekMichalik">Chciałbym serdecznie podziękować panu posłowi Józefowi Górnemu, który tę ustawę - w moim przekonaniu - pochwalił, jednocześnie zwracając uwagę, że rzeczywiście bardzo poważną kwestią jest brak ustawy o ochronie środowiska. Tak jest, że ustawę o odpadach częściowo trzeba czytać z ustawą o ochronie środowiska. Mówiłem przy poprzedniej debacie i jeszcze raz powtórzę, że wyrażam nadzieję, iż w marcu ta ustawa zostanie przyjęta przez rząd, a w kwietniu znajdzie się już w parlamencie i nie przedłuży to toku prac legislacyjnych. Rzeczywiście wiele kwestii jest tam wyjaśnianych, jak również w ustawie o opakowaniach i odpadach opakowaniowych, ale także w bardzo oczekiwanej ustawie o opłatach produktowych i opłatach depozytowych. Odważyłbym się sformułować tezę, że jesteśmy w takim okresie, w którym właściwie zmieniamy wszystkie ustawy z zakresu ochrony środowiska i najlepiej by było, gdyby te ustawy zmieniane były równolegle. Wtedy mielibyśmy ten komfort, że moglibyśmy przechodzić od projektu do projektu i sprawdzać, czy wszystko jest ze sobą zbieżne, czy definicje i wszystkie inne kwestie, łącznie z nomenklaturą, odpowiadają sobie. Tak się niestety nie stało. Mamy szczęście, że przynajmniej dwie dzisiejsze ustawy możemy porównywać - ustawę Prawo wodne i ustawę o odpadach.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#MarekMichalik">Kwestia szlamów, o których mówił pan poseł Górny. Wyjaśnimy ją jeszcze w komisji, ale to jest definiowane przez listę, która znajduje się w katalogu. Również najlepsze dostępne techniki - ta nomenklatura jest regulowana w ustawie o ochronie środowiska i pewnie jeszcze kilka razy o tym powiem.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#MarekMichalik">W wielu pytaniach pojawiła się kwestia całkowitego zakazu unieszkodliwiania termicznego poza miejscem wyznaczonym, czyli zmierzamy do artykułu, gdzie wojewoda ma możliwość odstąpienia od tego zapisu. Chciałbym powiedzieć, że to jest propozycja, którą konstruowaliśmy razem z Ministerstwem Gospodarki. W dzisiejszym stanie prawnym mamy taką sytuację - istnieją niewybuchy, które są znajdowane np. w lasach czy w pobliżu poligonów, i gdyby ktoś chciał je zdetonować, np. wojsko na terenie poligonów, to praktycznie powinien zastosować specjalną instalację, a więc wybudować instalację i dopiero je zdetonować. Myślę, że tę kwestię jeszcze będzie można precyzyjnie omówić na posiedzeniu komisji sejmowej i ona, moim zdaniem, w świetle wątpliwości, które w Wysokiej Izbie się pojawiły, wymaga dalszych konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#MarekMichalik">Pan poseł Borowski sformułował szereg uwag pod adresem tej ustawy. Myślę, że kwestie, które zostały przez pana posła przedstawione, powinny być bardzo precyzyjnie omówione na posiedzeniu komisji. W tej chwili mogę powiedzieć, że została stworzona nowa kategoria odpadów obojętnych i właśnie o to chodziło, żeby ją stworzyć.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#MarekMichalik">Jest to kategoria unijna i nie potrzeba na przykład dla wykopów ziemi specjalnych sposobów postępowania, bo jest to właśnie zwykła ziemia, zwykły, obojętny odpad i nawet te składowiska, które będą dla odpadów obojętnych, nie są objęte takim systemem monitorowania i sprawdzania jak w przypadku innych składowisk. Odważyłbym się powiedzieć, że Warszawa w tej ustawie też została potraktowana podobnie jak inne miasta. Zwracamy uwagę na poważną kwestię istnienia odpadów niebezpiecznych w odpadach komunalnych, które są składowane, i tutaj mówimy o tym, jakie powinny być podejmowane czynności.</u>
          <u xml:id="u-137.6" who="#MarekMichalik">Pojawiła się kwestia, czy procedurom ocen oddziaływania na środowisko podlegają składowiska, spalarnie i duże obiekty? Otóż chcę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że tym procedurom, które są zapisane w ustawie, o postępowaniu w sprawie ocen oddziaływania na środowisko wszystkie te inwestycje - nowe czy stare - będą podlegać. Mało tego, jest tam taki zapis, że w przypadku starych inwestycji jest możliwy także przegląd ekologiczny. O tym pewnie pod koniec posiedzenia będzie Wysoka Izba dyskutowała przy okazji ustawy o postępowaniu w sprawie ocen.</u>
          <u xml:id="u-137.7" who="#MarekMichalik">Pojawiła się kwestia, że ustawa obciąży mocno samorząd, ponieważ zdrożeje składowanie. To jest prawda. Ta ustawa ma doprowadzić do tego, że - wszyscy tego byśmy chcieli - na składowiskach będzie składowany balast, czyli to czego nie uda się odzyskać, przetworzyć i jedynym sposobem pozostaje składowanie. Chcielibyśmy, żeby to był balast. Ponieważ tego składu będzie mało, to on oczywiście musi podrożeć. Jest to zupełnie zrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-137.8" who="#MarekMichalik">Tutaj zmierzam do pytań, które się pojawiły. Jeżeli trzeba pokryć także koszty monitoringu i sprawdzania tego składowiska przed, w czasie i po zakończeniu jego funkcjonowania, to oczywiście z pewnością to są warunki, które ten, który prowadzi to składowisko, będzie musiał odpowiednio stymulować ceną za składowanie właśnie tego balastu.</u>
          <u xml:id="u-137.9" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Madejowi bardzo serdecznie chciałbym podziękować za wystąpienie i za to, że poparł tak jednoznacznie projekt ustawy. Myślę, że pewne kwestie będziemy musieli jeszcze dyskutować, bo poważną sprawą jest ten element, o którym pan poseł powiedział, a mianowicie kwestia opon. Czy my w ogóle jesteśmy w stanie poradzić sobie z tą ilością opon, które stają się odpadami, czyli zużytymi oponami. Chcę powiedzieć na podstawie naszych doświadczeń w Ministerstwie Gospodarki, że z pewnością jesteśmy w stanie sobie poradzić. Tak zapewnia Ministerstwo Gospodarki. Dzisiaj mogę na pewno powiedzieć, że jesteśmy w stanie sobie poradzić z akumulatorami, bo mamy świetne dwa zakłady, które ze sobą konkurują i w tej chwili występują o to, żeby ten odpad, ten rodzaj odpadu niebezpiecznego mogły jeszcze sprowadzać z zagranicy, bo nie mogą tego robić pod rządami istniejącej ustawy, dlatego że istnieje zakaz importu. Ale Ministerstwo Gospodarki mówi, że oczywiście możemy sobie z tą materią poradzić, mało tego, uważa, że nawet nie powinno się jakby z tych decyzji wyłączać tak zwanych dużych opon, które z kolei są wyłączone w Unii Europejskiej. W Unii Europejskiej jest określony pewien poziom minimalny i maksymalny opony. Reszta musi być unieszkodliwiana.</u>
          <u xml:id="u-137.10" who="#MarekMichalik">Kwalifikacje kierowników spalarni. Chcę powiedzieć, że naszym zdaniem te osoby - niezależnie od tego, czy może jest to rozwiązanie starej daty, czy nowej daty, bo to tutaj narzuca na nas Unia Europejska - powinny mieć jednak pewne kwalifikacje. Zgodnie ze zdrowym, ekologicznym rozsądkiem chcę powiedzieć, że mnie się także wydaje, że oni powinni mieć kwalifikacje i wolę, żeby oni mieli odpowiednie kwalifikacje, bo ja będę czuł się bezpiecznie, wiedząc, że oni odpadami niebezpiecznymi i innymi niż niebezpieczne - i kierownicy spalarni, i kierownicy składowisk - będą potrafili zarządzać. I będę, myślę, miał także i pewność, że oni będą starali się o to, bo będą w pewnym sensie koncesjonowani.</u>
          <u xml:id="u-137.11" who="#MarekMichalik">Segregacja. Pan poseł Madej dalej mówił o kwestiach związanych z segregacją także odpadów niebezpiecznych, akumulatorów. O tym już powiedziałem, ale powiem jeszcze o planach gospodarki odpadami, bo było pytanie dotyczące tego, że nie ma zapisu, jak długo te plany, które zostaną przyjęte przez gminę, powiat, zarząd województwa, jak również plan krajowy, mają obowiązywać. Otóż docelowo jest tak, że plany te mają być na 4 lata - jest to zapisane w ustawie o ochronie środowiska - z możliwością przedłużenia na następne 4 lata. Czyli mówimy: Jeżeli planuje się w gminie czy w starostwie pewne przedsięwzięcie, które musi być zgodne z tymi planami, to, per analogiam, gdy ktoś się będzie zwracał o zezwolenie na inwestycję, w wypadku niektórych będzie możliwe udzielenie zezwoleń aż na 10 lat. Przypomnę, że dotychczas organ gminy miał w tym zakresie pewną dowolność, a wobec tego była pewna nierówność, bo nie było wiadomo, dlaczego dana inwestycja czy dane przedsięwzięcie uzyskuje zgodę na rok czy na półtora, a następne przedsięwzięcie, podobne, na przykład na 5 lat. Teraz mówimy, że do 10 lat, na tyle, ile wskaże ten podmiot gospodarczy, który będzie się starał.</u>
          <u xml:id="u-137.12" who="#MarekMichalik">Pan poseł Żelichowski najwięcej czasu poświęcił sprawom ekonomicznym. To jest oczywiście bardzo ważna sprawa, niewątpliwie najważniejsza, bo rzeczywiście jest pytanie, gdzie zostaną znalezione środki na te programy gospodarki odpadami. W uzasadnieniu do ustawy i w załącznikach wskazaliśmy, skąd one mają być. Naszym zdaniem byłoby oczywiście niedobre rozwiązanie polegające na tym, że, jeśli chodzi o te programy, które, dodam na marginesie, część gmin, dużych, już posiada, miałby w tym partycypować na przykład budżet państwa. Naszym zdaniem byłoby to rozwiązanie niedobre.</u>
          <u xml:id="u-137.13" who="#MarekMichalik">W Polsce istnieje dobry system funduszy ekologicznych, który jest oceniany także przez Wysoką Izbę, jak sądzę, pozytywnie, sądzimy więc, że dobrze jest tutaj to miejsce wskazać jako możliwość dofinansowania tych programów. Poza tym moim zdaniem ok. 40–50%, a być może więcej procent, już te programy ma. Te programy są zresztą w ramach szerszych programów ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-137.14" who="#MarekMichalik">Brak nowych instrumentów ekonomicznych. Przed tym zarzutem rzeczywiście trudno się obronić, bo tutaj nie wprowadzamy nowych instrumentów ekonomicznych. Na marginesie: te wszystkie instrumenty ekonomiczne znajdą się także w ustawie o ochronie środowiska. Ale już dzisiaj mówimy, że innych nie ma. To jest opłata za składowanie odpadów, to są kary.</u>
          <u xml:id="u-137.15" who="#MarekMichalik">Sądzę, że nie ma obecnie specjalnych problemów, bo jest też zupełnie wydzielony fundusz powiatowy, tylko i wyłącznie na odpady. Sądzę, że obecnie gminy nie mają dużych problemów z tym, żeby zamknąć na przykład inwestycję pod nazwą składowisko odpadów. My chcemy jednak zmusić te gminy - i tutaj przechodzę do pewnej idei tych programów - by najpierw przygotowały swoje programy, i dopiero na ich podstawie powinny zostać przygotowane takie same programy przez starostów i powiaty, a dopiero na tej podstawie, po zebraniu programów powiatowych, zarząd województwa powinien przygotować program województwa. I takich programów województwa będzie 16. Następnie powstanie program krajowy.</u>
          <u xml:id="u-137.16" who="#MarekMichalik">Wyobrażamy sobie, że programy przyjmowane przez rady gmin, starostw itd. będą wskazywały podstawowe kierunki, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wskazywały pewne elementy dojścia - jak one chcą dojść do tych elementów, które sobie wskażą, na przykład poziomów odzysku. Można przecież wskazać, że tutaj będziemy zbierali na przykład akumulatory i baterie, a jeżeli chodzi o takie odpady niebezpieczne, jak chociażby stare leki, to nawet jesteśmy do tego zobowiązani, bo ustawa nas do tego zobowiązuje. Każda więc rada gminy w moim przekonaniu będzie rozliczana z realizacji tych programów gospodarki odpadami. I to jest pewien element, który wymusza progres, wymusza ruch do przodu.</u>
          <u xml:id="u-137.17" who="#MarekMichalik">Myślę, że na tym polega idea programów, które funkcjonują w Unii Europejskiej. Tak to u nich funkcjonuje, że nie jest to sztuka dla sztuki, tylko jest to po to, żeby to realizować, żeby do tego dochodzić. To samo jest w programie krajowym, który przyjmie Rada Ministrów. Rada Ministrów może w tym programie powiedzieć, i przyjąć, że na przykład w skali kraju potrzebnych jest pięć spalarni odpadów, w których będzie można utylizować odpady niebezpieczne. Jeżeli Rada Ministrów zdecyduje się tak powiedzieć, to oczywiście będzie musiała wskazać na to środki. Jest to odpowiedź na pytanie, co to jest system zintegrowany. Oczywiście nie twierdzę, że to będzie pięć spalarni, ale być może około pięciu.</u>
          <u xml:id="u-137.18" who="#MarekMichalik">Pan poseł Żelichowski mówił o braku możliwości mieszania odpadów; jest tutaj zgoda na mieszanie. Ustawa przewiduje to, jeżeli nie pogorszy się stanu środowiska. Sądzę, że to są sprawy, które bardzo szczegółowo będzie można omówić w komisji.</u>
          <u xml:id="u-137.19" who="#MarekMichalik">Chciałem jeszcze podziękować panu posłowi Janiszewskiemu, który prezentował stanowisko koła.</u>
          <u xml:id="u-137.20" who="#MarekMichalik">Panie marszałku, Wysoka Izbo, przechodzę do pytań. Pan poseł Nowaczyk pytał, czy rozwiązania dotyczące funkcjonowania kierownika spalarni są rozwiązaniami unijnymi. Odpowiadam jednoznacznie tak, że oni muszą mieć pewien zakres wiedzy z góry określony, zdobyć pewien dyplom, który będzie ich uprawniał do wykonywania tych decyzji. Jeszcze raz chciałbym powtórzyć, że moim zdaniem do kierownika spalarni powinniśmy mieć zaufanie.</u>
          <u xml:id="u-137.21" who="#MarekMichalik">Opłata za brak ewidencji, zbiorcze zestawienie. Ta opłata będzie wpływała na rachunek redystrybucyjny urzędu marszałkowskiego i została wprowadzona po to, żeby wszystkie części były objęte obowiązkiem ewidencjonowania. Jeżeli zdarzy się, że ktoś tej ewidencji nie dostarczy, a ostatecznie ewidencję do Unii Europejskiej przygotowuje Ministerstwo Środowiska, gdyż musimy zdawać sprawozdanie z tego, co robimy w kwestii odpadów, jeżeli tego nie zrobimy bądź zrobimy to niewiarygodnie, to będziemy jako państwo ponosili z tego tytułu rozmaite konsekwencje. W związku z tym chcemy wyraźnie powiedzieć, i wprowadziliśmy taki zapis, że jeżeli dany podmiot nie da zbiorczej sprawozdawczości, nie trafi ona odpowiednio wcześnie do wojewody, to za każdy dzień będzie pobierana stosowna opłata.</u>
          <u xml:id="u-137.22" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Nowaczyk: Co to za opłata?)</u>
          <u xml:id="u-137.23" who="#MarekMichalik">Jest ona bardzo wysoka, ale niekwestionowana w procesie legislacyjnym ani niekwestionowana przez rząd. Oczywiście traktujemy to jako projekt, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-137.24" who="#MarekMichalik">Pani poseł Wilczyńska mówiła o postępowaniu zastępczym i staroście, o trybie postępowania egzekucyjnego. Chciałbym tę kwestię bardzo szczegółowo wyjaśnić, ale pani poseł nie ma, więc bardzo szczegółowo wyjaśnię to w formie pisemnej, jeżeli pan marszałek pozwoli, bo to było dość skomplikowane pytanie.</u>
          <u xml:id="u-137.25" who="#MarekMichalik">Pan poseł Lewandowski pytał, czy nie lepiej, żeby istniały jedynie plany wojewódzkie. Chciałbym odpowiedzieć, że idea tych planów jest zupełnie inna, one muszą być od najniższego szczebla, żeby się uzupełniały: z planów gminnych muszą wynikać plany starostwa, zresztą starostwo dla gospodarki odpadowej jest organem podstawowym, jak państwo pewnie się zorientowali.</u>
          <u xml:id="u-137.26" who="#MarekMichalik">Podział etatów, i tutaj przechodzimy do kosztów ustawy, jakie zostały zaproponowane. Kwestia jest oczywiście dość poważna. Zobowiązuję się, że w trakcie prac komisji ochrony środowiska przedstawię państwu materiał, z którego będzie jasno wynikało - jestem w jego posiadaniu, ale za dużo czasu by nam to zabrało - jakie zadania odeszły gminie, jakie zadania dostały się powiatowi, jakie zadania wynikają dla administracji rządowej, a jakie dla samorządu wojewódzkiego. Z tych relacji bardzo wyraźnie będzie widać, że nie zrobiliśmy tego bez konkretnych podstaw, ale na podstawie bardzo realnej analizy, stwierdzając, że gminy tak naprawdę nie dostają więcej zadań, w związku z tym nie musimy przypisywać im nowych kosztów ani rzeczowych, ani osobowych. Natomiast powiaty rzeczywiście tak, w szczególności jeżeli chodzi o planowanie.</u>
          <u xml:id="u-137.27" who="#MarekMichalik">Jeśli chodzi o zmiany w kierunku likwidacji nielegalnych wysypisk, mam wrażenie, że już na ten temat odpowiedziałem. Moim zdaniem ta ustawa stwarza takie możliwości - pozytywne stymulowanie, mówił też o tym pan poseł Lewandowski, premiowanie tych, którzy zajmują się odpadami bądź wymyślają nowe rozwiązania. Wprowadzamy najlepsze dostępne technologie, ale chcę powiedzieć, że moim zdaniem takiego premiowania wprost nie ma, natomiast w istocie ono jest, bo jeżeli zakład będzie się zajmował odzyskiem, recyklingiem, będzie przetwarzał w miejscu powstawania, to nie będzie odprowadzał tych odpadów, które - jak już państwo powiedzieliście - będą dość drogie na tych składowiskach, tam gdzie będzie ten balast, więc nie będzie ponosił różnego rodzaju kosztów. Moim zdaniem ta ustawa będzie stymulowała taki proces, że zakładowi, podmiotowi gospodarczemu będzie się opłacało przetwarzać odpady w miejscu powstawania, czyli tam, gdzie on to robi, ale będzie się też mu opłacało, i to jest drugi element, korzystać z odbiorców. I mam wrażenie, że w przypadku unieszkodliwiania i odzysku powstanie sieć różnego rodzaju odbiorców, dlatego że oni będą zainteresowani tym, żeby odzyskiwać cenne surowce z odpadów, a nie składować je na wysypisku. W Polsce wciąż obowiązuje zasada, że masa odpadów, które powinny być odzyskane bądź unieszkodliwiane, ląduje na wysypisku; twierdzę, że to jest kilkadziesiąt procent.</u>
          <u xml:id="u-137.28" who="#MarekMichalik">Pan poseł Słomski pytał, czy nie jest zagrożeniem systemu recyklingu - robimy w tej chwili furtkę, jeżeli chodzi o odpady - możliwość importu odpadów niebezpiecznych. Moim zdaniem w momencie wejścia do Unii oczywiście obowiązywałyby od razu przepisy unijne i bylibyśmy nieprzygotowani do tego systemu. Gdybyśmy nawet przyjęli perspektywę 2003 r., to zostanie wydane rozporządzenie, w którym minister środowiska będzie mógł dopuścić import odpadów niebezpiecznych, określi kategorię i zasadę. Czyli już w tej chwili wprowadzamy pewien system unijny, tak naprawdę swego rodzaju protezę, dlatego że tam nie ma takiego zakazu importu odpadów niebezpiecznych.</u>
          <u xml:id="u-137.29" who="#MarekMichalik">Pan poseł Osik mówił o unieszkodliwianiu importu. Chciałbym wrócić do tego, co miałem możliwość mówić na temat opłacalności, jeżeli chodzi o odpad niebezpieczny, jakim są np. zużyte akumulatory. Otóż jeszcze raz chciałbym potwierdzić, że o wiele lepszym rozwiązaniem jest korzystanie i odzyskiwanie ołowiu z unieszkodliwiania zużytych akumulatorów aniżeli uzyskiwanie tegoż ołowiu z rud ołowiu, dlatego że przy tej okazji powstaje o wiele więcej odpadów. Są w Polsce bardzo nowoczesne instalacje i myślę, że tutaj raczej trzeba zmierzać w takim kierunku, żeby te instalacje miały potrzebny produkt, czyli zużyte akumulatory, żeby była ta możliwość, ale jednocześnie - i to jest naszym zadaniem - chodzi o to, żeby nie doszło do takiej sytuacji, że te zakłady będą zainteresowane tylko i wyłącznie importem, a zaniedbają zbiórkę w Polsce. I tutaj potrzebne są opłaty produktowe, ten system, nad którym w tej chwili pracujemy w Ministerstwie Środowiska i Ministerstwie Finansów.</u>
          <u xml:id="u-137.30" who="#MarekMichalik">Pan poseł Nowicki stwierdził, że przewidziana w projekcie ustawy sprawozdawczość jest bardzo rozbudowana i pytał, czy tak jest także w innych krajach. Ta sprawozdawczość rzeczywiście jest mocno rozbudowana, a jeśli chodzi o to, co jest w innych krajach, to po prostu musimy tylko wykonać dyrektywę i nic ponadto, więc tutaj specjalnie większych niedogodności nie ma. Kwestia ta była zresztą także dyskutowana w ramach rządu i takie przyjęliśmy rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-137.31" who="#MarekMichalik">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że fundusze ekologiczne... Było pytanie o to, jak to unieszkodliwiać i odzyskiwać, czy w ogóle realne jest proponowane przez nas rozwiązanie, że od 2001 r. tylko balast na składowiska, a resztę trzeba by było unieszkodliwiać i odzyskiwać. Myślę, że do tego rozwiązania powinniśmy się bardzo szybko przygotowywać. Pewnie nie uda się tego zrobić tak, by od razu było idealnie; będą to także wymuszały te programy. Chcę przypomnieć, że wszystkim, którzy będą chcieli odzyskiwać, cały czas służą fundusze ekologiczne; jeśli chodzi o te cele, to takie dobre wnioski są przyjmowane. Wydaje się, że odpady są dobrym interesem, o czym jeszcze bardzo niewielu jest przekonanych.</u>
          <u xml:id="u-137.32" who="#MarekMichalik">Było jeszcze pytanie o przedsięwzięcia mogące szczególnie znacząco wpływać na środowisko. Jest to definicja, która obowiązuje w Unii Europejskiej, szerzej została ona omówiona przy okazji ustawy o postępowaniu w sprawie ocen.</u>
          <u xml:id="u-137.33" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Misztalowi - ponieważ było pytanie o spalarnie - chciałbym odpowiedzieć, że oczywiście lepiej jest to odzyskać i unieszkodliwić na miejscu. Mówi o tym dyrektywa ramowa. Tak powinniśmy postępować i taką kategoryzację działań wyraźnie zawarliśmy w naszej ustawie. Najpierw unieszkodliwiać, najpierw odzyskiwać, a potem dopiero następuje spalanie. Ale jednocześnie bardzo wyraźnie powiedzieliśmy także, że niedobrym rozwiązaniem jest składowanie. I będziemy na pewno zmierzali w tym kierunku, by jak najmniej odpadów było składowanych. Kwestie opakowań zostaną rozstrzygnięte w ustawie o opakowaniach.</u>
          <u xml:id="u-137.34" who="#MarekMichalik">Jeżeli natomiast chodzi o odpady promieniotwórcze, to jest to raczej kwestia zupełnie innej ustawy, o agencji atomistyki; właściwie prowadzi to agencja atomistyki. Jest jedno składowisko odpadów niebezpiecznych, odpadów promieniotwórczych, w Różanie pod Warszawą; zresztą od strony finansowej jest bardzo ciekawe rozwiązanie, zachęcające do tego, żeby tam właśnie to składowisko było. Niemniej jednak nie dotyczy to tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-137.35" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Jaskierni, to chciałbym odpowiedzieć, że my, jako prowadzący tę ustawę, przestajemy już mieć wątpliwości, iż jest to niezgodne z prawem Unii Europejskiej, dlatego że wskazania, które były zawarte w pismach Komitetu Integracji Europejskiej, częściowo uwzględniliśmy. Po tych pismach ustawa została jeszcze dostosowana, dopasowana. Zanim ostatecznie projekt ustawy trafił do parlamentu, do Wysokiej Izby, część tych ustaleń i uwag została w nim uwzględniona. Ale jeżeli będą jakiekolwiek wątpliwości w procesie legislacyjnym, to jesteśmy gotowi jeszcze nadal o tym rozmawiać.</u>
          <u xml:id="u-137.36" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Osnowskiemu chciałbym powiedzieć, iż rzeczywiście hasło „spalanie odpadów” czy taka nazwa kojarzy się źle. Ale zakład przeróbki termicznej w moim przekonaniu będzie się kojarzył równie niedobrze i w gruncie rzeczy przecież o to samo chodzi. W wystąpieniu dałem wyraz mojej osobistej opinii na temat utylizacji termicznej czy też, inaczej mówiąc, spalania. Chodzi o to, że nie są to takie techniki, dzisiaj nie mówimy o technikach z lat 70. czy 80. Jeżeli dzisiaj mówimy o utylizacji termicznej, to mówimy naprawdę o nowoczesnych technikach i technologiach. Straszak, który bardzo często jest używany przeciwko nam, przeciwko społecznościom lokalnym, nie jest już aktualny, co nie zwalnia nas oczywiście z pewnej procedury ocen oddziaływania na środowisko, w trakcie której — razem ze społeczeństwem, z każdym — jesteśmy w stanie stwierdzić, czy dane rozwiązanie jest dobre, czy nie. Nie mielibyśmy Osetnicy, gdyby istniała ustawa o ocenach oddziaływania na środowisko, gdyby istniała procedura.</u>
          <u xml:id="u-137.37" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o czas magazynowania - odpowiadam dalej panu posłowi Osnowskiemu - to przed składowaniem można magazynować rok, a przed odzyskiem trzy lata.</u>
          <u xml:id="u-137.38" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Wronie chciałbym tak odpowiedzieć. Jeśli chodzi o ważne kwestie samorządowe, to wydaje się, że podatek śmieciowy nie jest dobrym rozwiązaniem. Zaproponujemy w ustawie o ochronie środowiska ujednolicenie tych wszystkich opłat, m.in. będzie także opłata od odpadów komunalnych. Myślę, że ta kwestia rozjaśni i rozwiąże nam pewne sprawy, natomiast wprowadzenie w tej chwili oddzielnego podatku śmieciowego byłoby chyba niezasadne.</u>
          <u xml:id="u-137.39" who="#MarekMichalik">Jeśli chodzi o kwestie niezgodności ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, to panu posłowi Cyconiowi chciałbym powiedzieć, że w ustawie określamy tylko, kiedy organ może odmówić zezwolenia na unieszkodliwianie. Ponieważ pana posła nie ma, chciałbym mieć możliwość odpowiedzi na to pytanie także w innej formie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#StanisławZając">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#MarekMichalik">Panu posłowi Woźnemu chciałem odpowiedzieć, że moim zdaniem, ta ustawa wprowadzi pewną motywację dla producentów, którzy powinni się tym zainteresować. Na dodatek ta ustawa będzie w jakiś sposób, choć może nie wprost, powiązana z ustawą o opłatach produktowych i depozytach ekologicznych, ponieważ tam w gruncie rzeczy mówimy o produktach, które są odpadami: o akumulatorach, jarzeniówkach i produktach innego rodzaju, na przykład o oponach i niewątpliwie będzie je trzeba czytać razem. Samorządy objęły wszystkie zadania. O ile w przypadku ustawy Prawo wodne rzeczywiście zostawiamy niemal wszystko w gestii państwa bądź administracji rządowej, a częściowo tylko w samorządach i w zarządach województw, o tyle już dawno przesądziliśmy taką kwestię, że sprawy odpadowe powinny być załatwiane jak najniższej, jak najbliżej społeczności. Dziś chcemy to tylko obudować planami, programami, które będą następnie wiązane w plan krajowy, ale generalnie nie zmieniamy tej idei, że kwestie odpadowe powinny być załatwiane jak najniżej.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#MarekMichalik">Poseł Kalemba mówił o składowiskach odpadów niebezpiecznych i o mogilnikach. Dzisiaj mamy taką sytuację, że zawartość mogilników, jeżeli jest unieszkodliwiana, to jest unieszkodliwiana za granicą. Odpady z województwa lubelskiego, z kilku mogilników, zostały wywiezione do Holandii bądź do Danii, nie chciałbym przekręcić. Nie ma bowiem w Polsce dobrej instalacji, o której moglibyśmy powiedzieć, że jest na tyle bezpieczna, żeby różne przeterminowane środki ochrony roślin i inne, niebezpieczne odpady, o których niewiele wiemy, utylizować w Polsce. Jedyny dobry sposób polegał na wywiezieniu tych odpadów, tak na marginesie, było to dofinansowywane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wydaje mi się więc, że w przyszłej Unii Europejskiej Polska nie będzie specjalnie zagrożona. Otóż nie będziemy tylko i wyłącznie śmietniskiem Europy, jak to się mówi, co ma oznaczać, że odpady będą do nas przywożone. Sądzę, że raczej to my będziemy wywozili część swoich odpadów, tak jak dzisiaj mogilniki, ponieważ nie mamy instalacji, a część odpadów, jak chociażby zużyte akumulatory, będzie mogła do Polski trafiać, ponieważ są doskonałe instalacje i duże moce przerobowe.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#MarekMichalik">Jeżeli chodzi o ostatnie pytanie pana posła Maniury dotyczące wraków, to chciałem odpowiedzieć, że moim zdaniem częściowo te kwestie można by rozwiązać, planując gospodarkę odpadami, ale siedzący tu ze mną pan minister Syryjczyk szybko mi podpowiedział, że ta sprawa będzie częściowo regulowana w Prawie o ruchu drogowym. Serdecznie dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#StanisławZając">Pan poseł Wiktor Osik, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#WiktorOsik">Panie ministrze, chcąc uzyskać dodatkowe informacje, zadawałem pytanie, czy jest zainteresowanie budową, lokalizowaniem w Polsce zakładów przerabiających odpady sprowadzane z zagranicy? I druga sprawa, dotycząca przemysłu, czy nie zauważa pan, że w Polsce zostaje głównie przemysł brudny, produkujący dużo niebezpiecznych odpadów? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#StanisławZając">Czy pan minister jeszcze zechce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#StanisławZając">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#MarekMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pytanie dotyczy odpadów niebezpiecznych. Chodzi o to, czy jest zainteresowanie sprowadzaniem odpadów niebezpiecznych...</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#komentarz">(Poseł Wiktor Osik: I budowaniem w Polsce takich instalacji?)</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#MarekMichalik">... i budowaniem takich instalacji.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#MarekMichalik">Otóż na przykładzie akumulatorów można powiedzieć, że wybudowano dwie świetne instalacje i jest dalej zainteresowanie tym, żeby sprowadzać tego rodzaju odpady. Natomiast nie widzę, by w Polsce lokował się przemysł, który odzyskiwałby bądź unieszkodliwiałby jakieś rodzaje odpadów, choć według informacji Ministerstwa Gospodarki np. są w tej chwili takie moce przerobowe, które pozwalałyby na przetworzenie odpadów z opon, przede wszystkim poprzez utylizację termiczną.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#MarekMichalik">Kwestia następna dotyczy przemysłu brudnego, tak? Czy jest tak, że w przyszłości w Polsce będzie tylko przemysł brudny? Myślę, że w znacznej mierze będzie to zależało tak naprawdę od nas, a na podstawie zupełnie innych obserwacji mogę powiedzieć, że mam zupełnie inne przekonanie. Otóż jeżeli państwo popatrzycie na wykorzystanie rzeki Odry, to przekonacie się, że w Niemczech jest ona wykorzystywana jako droga transportowa - tam się buduje różnego rodzaju sieci, udoskonala się to - natomiast po stronie polskiej mówi się tak: może stworzyć jakiś park, jakiś rezerwat, a może coś innego. Myślę, że mamy tutaj dwie wyraźne tendencje. Z jednej strony być może jest pewna pokusa, żeby tutaj rozwijał się przemysł brudny, ale z drugiej strony jest także i taka pokusa, by tutaj był rezerwat czystości, bo lepiej graniczyć z państwem, które jest bardzo czyste. Sądzę, że wiele od nas będzie zależało, od tego, jak my będziemy widzieli swoją rolę i co my będziemy chcieli robić w przyszłości. Myślę, że to czeka jeszcze na swoje ostateczne rozwiązanie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-143.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Marek Borowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#MarekBorowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#MarekBorowski">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o odpadach do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz do Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#MarekBorowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-144.4" who="#MarekBorowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6. porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo lotnicze (druk nr 1721).</u>
          <u xml:id="u-144.5" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu ministra transportu i gospodarki morskiej pana Tadeusza Syryjczyka w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rząd przedkłada projekt ustawy Prawo lotnicze, kierując się potrzebą dostosowania tej dziedziny prawa do obecnego systemu prawnego - obecnych przepisów konstytucji, ustawy o działalności gospodarczej i innych ustaw regulujących nasze życie gospodarcze i społeczne.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Ponadto zmierzamy do umożliwienia dostosowania naszego systemu prawnego do systemu krajów Unii Europejskiej - wtedy gdy do Unii wstąpimy, gdy zakończy się ewentualny okres przejściowy - co, jak zapewne wiadomo, gdyż stanowiska negocjacyjne są już opublikowane, jest postulowane przez rząd w odniesieniu do niektórych elementów związanych z przypływem kapitału, a także wykonywaniem niektórych funkcji i koncesjonowaniem w obszarze lotnictwa cywilnego. To jest ważny cel, trudny do osiągnięcia. Generalnie biorąc, cała konstrukcja sprowadza się do tego, iż w momencie wejścia do Unii, w momencie zawarcia umowy międzynarodowej z innym krajem spoza Unii Europejskiej czy też w momencie zakończenia się procesu dostosowawczego, uzgodnionego w traktacie stowarzyszeniowym z Unią, będzie można w drodze rozporządzenia rządowego lub rozporządzenia ministra właściwego do spraw transportu wprowadzić odpowiednie uprawnienia dla obywateli państw Unii bądź podmiotów unijnych równorzędne z uprawnieniami obywateli i podmiotów polskich. Poza tym wprowadzane Prawo lotnicze umożliwi odpowiednie doregulowanie rynku stosownie do rozwoju wydarzeń i restrukturyzacji przedsiębiorstw lotniczych. Wreszcie musimy sobie powiedzieć, że Prawo lotnicze zastępuje ustawę, która obowiązuje od roku 1962. Ustawa ta została stworzona w innych realiach gospodarczych. W istocie preferowała ona jako podstawową funkcję lotnictwa cele obronne i zakładała w zasadzie państwowy charakter całej gospodarki związanej z lotnictwem. Zmiany tej ustawy nie pozwoliły na całkowitą zmianę jej charakteru i ma ona z jednej strony charakter restryktywny, z drugiej blankietowy - to znaczy, że dużo spraw jest odesłanych do przepisów wykonawczych i to niewłaściwych z punktu widzenia obecnego systemu prawnego, jak chociażby w przypadku Generalnego Inspektoratu Lotnictwa Cywilnego, a więc organu administracji o charakterze technicznym, który funkcjonuje na postawie zarządzenia ministra, nawet nie rozporządzenia, a jest organem wydającym ważne decyzje administracyjne i jego usytuowanie powinno w sposób oczywisty być oparte na ustawie. Jest szereg innych luk polegających zwłaszcza na tym, że nie istnieją wystarczające podstawy do wprowadzenia przepisów lotniczych, przepisów organizacji międzynarodowych do polskiego systemu prawnego w oparciu o tę właśnie ustawę z roku 1962. Dlatego zmiana ustawy jest konieczna.</u>
          <u xml:id="u-145.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Przedstawiany projekt zakłada z jednej strony swobodę działalności gospodarczej w lotnictwie cywilnym, ograniczoną ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa lotniczego, oraz z drugiej strony otwarcie rynku na zasadach partnerskich i regulowanych przez rząd w miarę wstępowania do Unii Europejskiej, w miarę kończenia się okresu przejściowego oraz stosownie do umów międzynarodowych. Oznacza to, że działalność nadzorcza i kontrolna państwa nad podmiotami będzie prowadzona głównie w celu zapewnienia bezpieczeństwa, które w wypadku lotnictwa ma fundamentalne znaczenie. Trzeba bowiem pamiętać, że skutki ewentualnych wypadków lotniczych dotykają nie tylko osób bezpośrednio zainteresowanych, pasażerów, którzy nie mają możliwości zweryfikowania bezpieczeństwa linii lotniczej czy statku powietrznego, ale i osób trzecich, które znajdą się w obszarze wypadku. W związku z powyższym jest rzeczą naturalną, że przepisy dotyczące bezpieczeństwa technicznego, dotyczące badania statków powietrznych, dopuszczania osób do wykonywania zawodów związanych z lotnictwem, wykonywania pracy na określonych stanowiskach, muszą być szczególnie precyzyjne z punktu widzenia badania kwalifikacji, poziomu zaufania do nich, warunków zdrowotnych i innych.</u>
          <u xml:id="u-145.3" who="#TadeuszSyryjczyk">Zaproponowany system kontroli działalności lotniczej ma więc na celu zachować takie standardy, które są konieczne, aby istniała swobodna wymiana w komunikacji lotniczej z krajami Unii Europejskiej, a także z innymi państwami, z którymi posiadamy komunikację lotniczą i które na ogół stawiają bardzo wysokie wymagania co do systemu kontroli i bezpieczeństwa w rozumieniu technicznym, bezpieczeństwa lotów i ich zabezpieczenia przed terroryzmem, jak też i innych standardów. To jest główne oczekiwanie, jakie względem swoich przyszłych członków stawia Unia Europejska, i także z tego punktu widzenia odpowiednie prawo winno być na właściwym poziomie i powinno umożliwić wprowadzenie przepisów międzynarodowych do prawa wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-145.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Proponowane w projekcie nowej ustawy Prawo lotnicze przepisy opierają się przede wszystkim na dwóch systemach: przepisach konwencji chicagowskiej i wydawanych na jej podstawie przez Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) norm i zaleceń oraz w przepisach lotniczych Unii Europejskiej, a także uwzględniają zmiany, które nastąpiły w polskim prawie od roku 1962.</u>
          <u xml:id="u-145.5" who="#TadeuszSyryjczyk">Ustawa, jak już powiedziałem, jest tak skonstruowana, aby umożliwić szybkie i łatwe usunięcie konfliktu norm prawnych prawa polskiego i prawa Unii Europejskiej w momencie wejścia do Unii Europejskiej i zakończenia ewentualnego okresu przejściowego. W ten sposób możliwa jest też stopniowa deregulacja rynku i stopniowe otwieranie na zasadach wzajemności i partnerstwa lub na zasadach określonych przepisami Unii Europejskiej. Nadanie obywatelom i przedsiębiorstwom państw członków Unii Europejskiej odpowiednich praw będzie możliwe przez wydanie rozporządzeń Rady Ministrów bądź ministra właściwego do spraw transportu.</u>
          <u xml:id="u-145.6" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o zakres ustawy, to jest on bardzo obszerny, reguluje praktycznie wszystkie kwestie związane z lotnictwem cywilnym. Dział I dotyczy generalnych zasad, które podkreślają to, o czym mówiłem we wstępie, a więc zasadę stosowania się do prawa międzynarodowego oraz zasadę zwierzchnictwa Polski w polskiej przestrzeni powietrznej i właściwości polskiego i zagranicznego prawa w komunikacji lotniczej i w odniesieniu do statków powietrznych.</u>
          <u xml:id="u-145.7" who="#TadeuszSyryjczyk">Dział II dotyczy organów państwowych i rozdziela funkcje prawotwórcze w zakresie przepisów wykonawczych wydawanych przez ministra właściwego do spraw transportu, funkcje strategiczne ministra transportu oraz administrację regulacyjną i techniczną, którą koncentruje w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Oprócz tego nowe prawo nadaje należytą rangę Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która obecnie także działa na podstawie przepisów niskiej rangi, co jest niewystarczające z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Generalnie więc nastąpi uproszczenie struktur, zmniejszy się liczba organów administracji, gdyż nowy Urząd Lotnictwa Cywilnego przejmie funkcje departamentu lotnictwa w ministerstwie transportu, głównego inspektora lotnictwa cywilnego, Państwowej Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej oraz Inspekcji Lotniczej, działającej w obrębie Agencji Ruchu Lotniczego.</u>
          <u xml:id="u-145.8" who="#TadeuszSyryjczyk">Dział III reguluje kwestie klasyfikacji statków powietrznych, wykonywania lotów, rejestru cywilnych statków powietrznych, badania zdatności statków do lotu oraz kwestie nadzoru operacyjnego. Są to rozwiązania analogiczne do stosowanych w ustawodawstwie państw europejskich, stosujących odpowiednie przepisy opracowane przez Wspólne Władze Lotnicze Unii Europejskiej, dotyczące bezpieczeństwa wykonywania operacji lotniczych.</u>
          <u xml:id="u-145.9" who="#TadeuszSyryjczyk">Dział IV reguluje kwestie związane z budową i utrzymaniem lotnisk oraz lotniczych urządzeń naziemnych, w tym także kwestie zezwoleń na założenie lotniska. Klasyfikuje się lotniska na 2 rodzaje: użytku prywatnego i użytku publicznego, przy czym w wypadku lotnisk użytku publicznego są określone ograniczenia co do własności, zakładające, że w lotniskach najważniejszych, o najwyższym standardzie, powinien być udział skarbu państwa bądź samorządu terytorialnego. Ponieważ przewidujemy wydanie ustawy o restrukturyzacji portów lotniczych, przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, zakładamy, że tam nastąpi także uregulowanie zakresu możliwej prywatyzacji. Wtedy przepisy, które są w obecnym projekcie ustawy, można będzie zliberalizować, gdyż skalę możliwej prywatyzacji dopuszczać będzie ustawa o portach lotniczych, o restrukturyzacji istniejącego przedsiębiorstwa Porty Lotnicze.</u>
          <u xml:id="u-145.10" who="#TadeuszSyryjczyk">Dział ten reguluje także kwestie rejestru lotnisk, nadzoru prezesa urzędu nad lotniskami, wprowadza instytucję szefa lotniska, a więc osoby mającej niezbędne kwalifikacje, a także cieszącej się zaufaniem publicznym w zakresie bieżącego zarządzania lotniskiem i odpowiedzialności za jego bezpieczne i sprawne funkcjonowanie. To nie oznacza, że każdy podmiot musi mieć te kwalifikacje, każda osoba fizyczna, zarząd przedsiębiorstwa czy spółki. Chodzi o konkretną osobę, która ponosi bezpośrednią odpowiedzialność, zarówno przed właścicielem firmy, która prowadzi lotnisko, jak i przed państwem, za niektóre czynności, które decydują o bezpieczeństwie osób trzecich i o jakości kontroli bezpieczeństwa w ruchu lotniczym. Na zarządzającym ciąży wiele zobowiązań dotyczących utrzymania ochrony przeciwpożarowej, ratownictwa, opracowania odpowiednich planów działania na wypadek zagrożeń, współdziałania z organami publicznymi, takimi jak organy administracji, Państwowa Straż Pożarna i inne, w celu sprawnego ratownictwa w wypadku dojścia do wydarzeń zagrażających zdrowiu lub życiu.</u>
          <u xml:id="u-145.11" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o przepisy dotyczące personelu lotniczego, to omawia je dział V. Osoby takie jak piloci, nawigatorzy, mechanicy lotniczy, personel pokładowy, kontrolerzy ruchu lotniczego, dyspozytorzy ruchu i osoby wykonujące sporty lotnicze mają obowiązek posiadać licencję, a więc podlegają weryfikacji w trybie ustalonym prawem lotniczym. Tu także oczywiście występuje problem dotyczący dostępności tych licencji dla obywateli krajów innych niż Polska. Jest to przyczyna kontrowersji z Komitetem Integracji Europejskiej, ale zakładamy, że nawet po wejściu do Unii Europejskiej tego typu funkcje w Polsce będą dopuszczalne dla obywateli polskich oraz obywateli Unii Europejskiej lub tych państw, z którymi zawrzemy odpowiednie umowy. Nie sądzimy natomiast, aby nawet Unia Europejska oczekiwała od nas, że będziemy dopuszczali do niektórych funkcji lotniczych obywateli na przykład takich państw, które są podejrzane o wspieranie terroryzmu, albo innych krajów, z którymi nie mamy umów i porozumień. W istocie pełne otwarcie w tym zakresie mogłoby prowadzić do obniżenia poziomu bezpieczeństwa i poziomu kontroli ruchu lotniczego. W związku z powyższym takie rozwiązanie w obecnym prawie jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, integracji europejskiej, natomiast system rozporządzeń zakłada, że stopniowo będą dopuszczani obywatele krajów, które będą miały odpowiednie umowy z Polską, bądź członków Unii Europejskiej, kiedy Polska stanie się członkiem Unii Europejskiej. Dopuszczamy tu oczywiście także zasadę wzajemności czy inne rozwiązania. Prawo jest na tyle elastyczne, że umożliwi wykonanie tych zobowiązań międzynarodowych, ale i na tyle restrykcyjne, że zapewni kontrolę dostępu do tego typu funkcji z punktu widzenia, po pierwsze, kwalifikacji, a po drugie, w niektórych wypadkach, także zaufania do osób, które mają te funkcje sprawować.</u>
          <u xml:id="u-145.12" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o kwestie żeglugi powietrznej, to reguluje je dział VI. Podstawowym organem będzie Polska Agencja Ruchu Lotniczego. Zakładamy, że będzie to jednostka państwowa, wyodrębniona z portów lotniczych, co też ma swoje znaczenie, jeżeli chodzi o równość w traktowaniu podmiotów gospodarczych - w tym sensie, iż powinien to być organ, który traktuje jednolicie rozmaite podmioty, zarówno podmioty gospodarcze, jak i innych użytkowników przestrzeni powietrznej. Zmierzamy ku temu, aby stopniowo nastąpiło zintegrowanie tej agencji w organ cywilno-wojskowy, który zarządza jednolitą przestrzenią powietrzną zgodnie z obyczajami i zasadami, jakie obowiązują w krajach Unii Europejskiej i w krajach NATO. Agencja będzie nadzorowana przez prezesa urzędu. Struktura jej finansowania będzie taka, żeby wnoszone opłaty — to są dość pokaźne dochody, które czerpie państwo z tytułu tego, że agencja kieruje operacjami ruchu lotniczego i że następują przeloty nad Polską, operacje startów i lądowań — służyły przede wszystkim rozwojowi infrastruktury żeglugowej lotnictwa, a być może także, w pierwszym okresie, innej infrastruktury lotniczej. Są kraje, które idą w kierunku korporatyzacji agencji ruchu lotniczego. My stosujemy pewien etap, który, jak sądzę, z jednej strony spełnia wymogi korporatyzacji w tym sensie, iż agencja ruchu nie jest to jednostka budżetowa, tylko zakład budżetowy, a wpływy będą służyły finansowaniu określonych działań, które poprawiają sprawność działania agencji, i, jeśli chodzi o usługi, które świadczy agencja dla statków powietrznych przelatujących w polskiej przestrzeni powietrznej lub wykonujących lądowania i starty na tym obszarze, te pieniądze będą na to przeznaczone. Będzie więc spełniona zasada, przestrzegana i stosowana w większości krajów, że te środki winny temu celowi służyć. A z drugiej strony takie rozwiązanie umożliwi nam wprowadzenie jednolitego wojskowo-cywilnego systemu kontroli.</u>
          <u xml:id="u-145.13" who="#TadeuszSyryjczyk">Projekt przewiduje też powstanie - już na podstawie ustawy - Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która obecnie działa przy urzędzie ministra, ale ma słabe umocowanie prawne. Komisja ta nie będzie włączona do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, gdyż zgodnie z zasadami powinna być niezależna od organów, które bezpośrednio sprawują nadzór. Będzie więc jednym z organów działających w ramach ministerstwa właściwego w sprawach transportu, w ramach budżetu i etatów tego ministerstwa. Chodzi o to, aby była niezależna od Urzędu Lotnictwa Cywilnego, od inspekcji technicznej czy władz regulacyjnych, które mogą być zainteresowane wynikami dochodzeń.</u>
          <u xml:id="u-145.14" who="#TadeuszSyryjczyk">W dziale VII regulowane są kwestie nadzoru nad eksploatacją statków powietrznych i certyfikacji podmiotów lotniczych. Funkcjonowanie tych systemów będzie również podlegało nadzorowi prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Certyfikacją będą objęte wszystkie podmioty prowadzące działalność w zakresie lotnictwa cywilnego, nie tylko podmioty gospodarcze. Certyfikacja w rozumieniu projektu oznacza sprawdzenie, czy dany podmiot spełnia wymagania określone dla danego rodzaju działalności, oraz wydanie certyfikatu podmiotowi, który spełnia te wymagania. Certyfikacja prowadzona byłaby w trybie postępowania administracyjnego, wszczętego na wniosek osób zainteresowanych. Uzyskanie certyfikatu dawałoby prawo działania tam, gdzie koncesji nie będzie, i byłoby podstawą do starania się o koncesję, o ile koncesja będzie wymagana.</u>
          <u xml:id="u-145.15" who="#TadeuszSyryjczyk">Dział VIII reguluje zasady działalności gospodarczej w lotnictwie cywilnym, wprowadza system koncesjonowania, ale elastyczny. Zakładamy w odniesieniu do długiej listy usług lotniczych, które są wymienione w ustawie, w tym dziale, że Rada Ministrów w drodze rozporządzenia może - stosownie do przepisów międzynarodowych, a także do realnych potrzeb wewnętrznych - zlikwidować system koncesji tam, gdzie nie będzie on konieczny ze względu na utrzymanie porządku i uczciwej konkurencji. Przyjmujemy, że wtedy wystarczy certyfikacja. Decyzja w tej sprawie jest pozostawiona rządowi. Również parlament może w tym zakresie dokonać pewnego przeglądu, które z tych usług powinny być koncesjonowane, a które nie. Zakładamy, że powinno być zwolnienie od koncesjonowania również na zasadzie jakby zbieżności z regulacją rynku lotniczego nie tylko w Polsce, ale i gdzie indziej, gdyż w interesie naszych podmiotów leży zachowanie zasady partnerstwa i dokonywanie pewnych deregulacji w sposób równomierny, to znaczy taki, żeby konkurencja naszych podmiotów na innych rynkach była również umożliwiona.</u>
          <u xml:id="u-145.16" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o osoby dopuszczane do działalności lotniczej, to zakładamy, że są to osoby fizyczne, prawne i spółki prawa handlowego niemające osobowości prawnej, które działają na terenie Polski, z tym że ustawa dopuszcza rozciągnięcie tych uprawnień podmiotów polskich na podmioty zagraniczne w drodze rozporządzenia. W niektórych wypadkach jest to także problem realnej kontroli podmiotów krajowych, a więc nie tylko podmiotu, który jest zarejestrowany w Polsce jako spółka, ale także sprawuje realną kontrolę nad podmiotami z własnością krajową, z tym że w wypadku wejścia do Unii, w momencie zakończenia procesu przejściowego większość podmiotów to byłyby podmioty nie polskie, ale unijne, to znaczy takie, które pozostają w obszarze Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-145.17" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o kwestię lotnisk, to tu również zakładamy, że zarządzanie lotniskami i obsługa naziemna są oparte o system zezwoleń. Przepisy te są zbliżone do przepisów Prawa o działalności gospodarczej i związane z tym prawem, aczkolwiek przewidujemy nieco odrębne przesłanki wydania i odmowy wydania zezwolenia ze względu na specyfikę sytuacji, która istnieje w działalności lotniczej, zwłaszcza w wypadku lotnisk, i jest związana z dość kluczową jednak pozycją lotniska i zarządzającego lotniskiem w zachowaniu bezpieczeństwa ruchu lotniczego, nie tylko w znaczeniu technicznym, ale także ochrony przed terroryzmem czy inną przestępczością.</u>
          <u xml:id="u-145.18" who="#TadeuszSyryjczyk">W dziale IX uregulowano zagadnienia związane z bezpieczeństwem lotnictwa cywilnego. Są to sprawy związane z planowaniem ochrony, tworzeniem narodowego planu ochrony, tworzeniem planów ochrony na lotniskach, współpracą międzynarodową w tym zakresie. Te przepisy odpowiadają zaleceniom Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego, w szczególności zawartym w załączniku nr 17 do konwencji chicagowskiej.</u>
          <u xml:id="u-145.19" who="#TadeuszSyryjczyk">W dziale X zawarto przepisy dotyczące przewozu lotniczego. Prawo lotnicze wyłącza przewóz lotniczy z Prawa przewozowego. Tak więc, podobnie jak w wypadku Kodeksu morskiego, zakładamy, że tutaj również występuje odrębna regulacja w zakresie relacji między nadawcą ładunku czy pasażerem a przewoźnikiem. Prawo przewozowe pozostanie aktualne w odniesieniu do transportu drogowego, kolejowego i żeglugi śródlądowej. Natomiast jeśli chodzi o lotnictwo i transport morski, to tutaj będą odrębne regulacje - częściowo już są - gdyż także w przyszłości zamierzamy utrzymać odrębną regulację prawną ze względu na specyfikę tych dziedzin transportu. Przy tym te przepisy przewozowe także regulują zagadnienia dotyczące obsługi linii na warunkach określonych przez prezesa urzędu, jeśli chodzi o komunikację o charakterze służby publicznej. Tego typu działania będą oczywiście umiarkowane, albowiem w istocie mamy do czynienia z podmiotami gospodarczymi, które mają dużą samodzielność, i zakładamy, że ma nastąpić ograniczenie tego typu ingerencji. Jednak ona nadal w istniejącym systemie występuje - to znaczy w całym systemie, który istnieje, mamy w tej chwili tego typu zobowiązania, i zarówno w systemach międzynarodowych, jak i krajowych pewne formy regulacji zostaną zachowane.</u>
          <u xml:id="u-145.20" who="#TadeuszSyryjczyk">Dział XI reguluje kwestie odpowiedzialności cywilnej, dział XII to przepisy karne, które mają specjalny charakter. Wreszcie pozostałe przepisy służą dopasowaniu do innych ustaw i ich zmianie.</u>
          <u xml:id="u-145.21" who="#TadeuszSyryjczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Sądzę, że ta trudna ustawa, obejmująca ponad 200 artykułów i regulująca całościowo zagadnienia lotnictwa, jest potrzebna i jej uchwalenie powinno nastąpić jeszcze w bieżącym roku, tak aby można było jeszcze w tym roku wydać część przepisów wykonawczych. Pozwoli nam ona z jednej strony zlikwidować luki prawne, które w tej chwili istnieją w tym zakresie i które utrudniają wprowadzenie przepisów technicznych i niektórych przepisów regulacyjnych do polskiego systemu prawnego, z drugiej strony umożliwi wprowadzenie naszego lotnictwa - i kraju - do Unii Europejskiej w sposób zgodny ze stanowiskiem negocjacyjnym rządu, które zostało opublikowane. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#MarekBorowski">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#MarekBorowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#MarekBorowski">Pierwszy zabierze głos pan poseł Mirosław Styczeń z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt wygłosić przed państwem oświadczenie w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność, dotyczące rządowego projektu ustawy Prawo lotnicze (druk sejmowy nr 1721). Projekt ten zawiera przepisy dostosowujące polskie prawodawstwo do prawa Unii Europejskiej. Proponowana ustawa ma zastąpić obowiązującą ustawę Prawo lotnicze z dnia 31 maja 1962 r. Cóż, długo zastanawiałem się, jakiego użyć porównania, aby uzmysłowić nam wszystkim, jak stare jest to prawo i z jak zamierzchłej epoki pochodzi. Jedyne, co przychodzi mi w tym momencie do głowy, to zwrócić się do osób nieco starszych ode mnie lub mających lepszą pamięć historyczną, by przypomnieli, któryż to zjazd byłej PZPR odbył się w roku 1962. Pan minister miał zaszczyt wygłosić nam uwagę, że jest to prawo z innego systemu gospodarczego. Mnie wydaje się, panie ministrze, że nawet z innego państwa, a nie tylko z innego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Według oświadczenia pana ministra przepisy proponowane w projekcie nowej ustawy opierają się przede wszystkim na przepisach konwencji chicagowskiej i wydawanych na jej podstawie przez Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego normach i zaleceniach oraz na lotniczych przepisach Unii Europejskiej. Poza tym uwzględniają także zmiany, które nastąpiły od 1962 r. w polskim prawie i ustroju gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Przepisy projektu tej ustawy będą miały zastosowanie do polskiego lotnictwa cywilnego oraz - w zakresie ustalonym przez ustawę - również do obcego lotnictwa cywilnego. Ustawa nie obejmuje lotnictwa państwowego, czyli statków powietrznych wykorzystywanych w służbie policyjnej, celnej i wojskowej. W projekcie utrzymana została zasada całkowitego i wyłącznego zwierzchnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w jej przestrzeni powietrznej. Realizację polityki lotniczej państwa i sprawowanie ogólnego nadzoru nad polskim lotnictwem cywilnym powierza ustawa ministrowi właściwemu ds. transportu. Projekt ustawy przewiduje utworzenie Urzędu Lotnictwa Cywilnego i określa jego kompetencje. Projektodawcy przewidują także powołanie Państwowej Agencji Ruchu Lotniczego, która zarządzałaby ruchem lotniczym, i Komisji Badań Wypadków Lotniczych, która będzie ustalać przesłanki wypadków i formułować wnioski umożliwiające zapobieganie wypadkom w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-147.3" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Panie i Panowie Posłowie! Tyle uwag ogólnych. Teraz chciałbym państwu przedstawić w imieniu Klubu Parlamentarnego AWS garść uwag szczegółowych, by nie rzec - krytycznych refleksji wobec niektórych zapisów występujących w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-147.4" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Przestawiony parlamentowi rządowy projekt ustawy Prawo lotnicze jest dokumentem, który bez wątpienia powstawał na przestrzeni kilku lat i w stosunku do pierwszej wersji poddawany był licznym modyfikacjom, czasem bardzo głębokim. Byłoby więc istotne, czy minister transportu daje gwarancje, że cały dokument cechuje spójność i konsekwencja w zapisach poszczególnych artykułów i rządowego uzasadnienia do projektu. Mam pewne uzasadnione obawy, że gwarancje takie nie mogłyby być dzisiaj wydane.</u>
          <u xml:id="u-147.5" who="#MirosławAndrzejStyczeń">I tak na przykład na str. 16 uzasadnienia, w części dotyczącej działu IX, mówi się o organie doradczym, który - cytuję - „nawiązuje do sprawdzonych doświadczeń zagranicznych”. W samej ustawie w dziale IX nie ma mowy o jakimkolwiek organie doradczym, co najwyżej o zespole zarządzania sytuacjami kryzysowymi, co jest zupełnie inną sprawą. Zapis w uzasadnieniu pozostał zapewne z poprzednich wersji projektu, w których była mowa o Radzie Ochrony Lotnictwa Cywilnego, która nie występuje w projekcie przesłanym do Sejmu. Tak więc ustawa Prawo lotnicze, podobnie jak każda inna ustawa przedstawiona parlamentowi przez rząd, powinna być narzędziem do zrealizowania przez państwo określonych celów. Jakie zatem powinny być to cele?</u>
          <u xml:id="u-147.6" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Po pierwsze, dostosowanie Prawa lotniczego do realiów gospodarczych III Rzeczypospolitej, takich jak wolny rynek, ograniczony protekcjonizm państwowy itp. Pod tym względem przedstawiony projekt pozytywnie odbiega od obecnie obowiązującego Prawa lotniczego z 1962 r. i w znacznym stopniu uwzględnia istniejącą sytuację w lotnictwie cywilnym, na przykład fakt zarządzania lotniskami przez spółki prawa handlowego, co zostało wymuszone przez życie na przestrzeni ostatnich 10 lat. Jednak to, co zostało nieraz pod ekonomicznym bądź politycznym przymusem wyinterpretowane z obecnie obowiązującego prawa, stało się w znacznym stopniu punktem wyjścia do zapisu w projekcie nowej ustawy. Należałoby zastanowić się, czy nie prowadzi to do niepotrzebnych ograniczeń, utrudniających dalszy rozwój, na przykład lotnisk regionalnych, do których samorządowe władze województw powołanych do życia niedawno reformą administracji publicznej przywiązują coraz większe znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-147.7" who="#MirosławAndrzejStyczeń">W tym miejscu muszę podkreślić wagę proponowanego uregulowania powołującego Urząd Lotnictwa Cywilnego w miejsce dotychczasowych Departamentu Lotnictwa Cywilnego oraz głównego inspektora lotnictwa cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-147.8" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Nie budzi wątpliwości fakt nadzorowania przez wspomniany urząd działalności lotniczej i lotniskowej pod względem bezpieczeństwa użytkowników i obszarów, nad którymi się oni poruszają, a także wypełniania przepisów i umów międzynarodowych. Urząd ten powinien w tym zakresie wydawać bądź ograniczać świadectwa zdatności. Wątpliwości, a nawet silny sprzeciw, budzi jednak fakt powierzenia prezesowi urzędu także funkcji administracji gospodarczej. System koncesji oraz zezwoleń jest w projekcie ustawy zdecydowanie za bardzo rozbudowany. Przykładowo: o ile nie budzą wątpliwości koncesje dotyczące połączeń regularnych, to wątpliwości budzi konieczność uzyskiwania koncesji nawet na wynajem statku powietrznego. Wprowadza się także szereg ograniczeń, których nie ma w obowiązującej obecnie ustawie (przypomnę — z 1962 r.), np. administracyjne ograniczenia co do lądowania statków powietrznych poza lotnictwem. Od wielu lat konstruktorzy pracują nad konstrukcjami, które to właśnie umożliwiają, jak np. śmigłowce, samoloty krótkiego startu, a w niedługiej już prawdopodobnie przyszłości giroplany. Nieczytelne, by nie powiedzieć bezzasadne, jest także ograniczenie niepozwalające wykonywania lotów handlowych na tzw. lotniskach prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-147.9" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Zasada państwowa druga: Dostosowanie prawa lotniczego do prawa Unii Europejskiej. Ocenę dostosowania do prawa Unii Europejskiej przedstawił Komitet Integracji Europejskiej, stwierdzając w liście z dnia 14 lutego br., że, cytuję: „projekt ustawy Prawo lotnicze (...) w zakresie uregulowań szczegółowych utrzymuje rozliczne i podstawowe rozbieżności z prawem unijnym i w związku z tym pozostaje z nim niezgodny”. Niezgodności te dotyczą przede wszystkim naruszenia zasady swobodnego przepływu kapitału i nieograniczonego dostępu do rynku dla podmiotów unijnych. Szczególną uwagę zwraca fakt nierównego traktowania podmiotów gospodarczych w zależności od charakteru ich właścicieli, tzn. państwowych, samorządowych, prywatnych, krajowych i zagranicznych. Ograniczenia związane z układem kapitałowym spółek lotniczych i lotniskowych w znacznym stopniu ograniczą rozwój lotnictwa cywilnego. W wielu przypadkach bez obawy utraty możliwości decydowania przez państwo w sprawach strategicznych można z niektórych proponowanych obostrzeń zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-147.10" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Zasada trzecia. Uwzględnienie współczesnych zasad współdziałania lotnictwa cywilnego oraz wojskowego. W dalszym ciągu będą w kraju funkcjonowały niektóre lotniska łączące funkcje lotniska wojskowego oraz cywilnego. Wydaje się, że zapisy dotyczące warunków zakładania i rejestrowania lotnisk, a także podmiotów zarządzających, nie do końca uwzględniają specyfikę tego rodzaju lotnisk, na których droga startowa oraz szereg istotnych urządzeń pozostaje z zasady w zarządzie ministra obrony narodowej.</u>
          <u xml:id="u-147.11" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Zasady czwarta i piąta. Potraktowałem je razem. Uwzględnienie strategicznych priorytetów rządu, w tym w szczególności decentralizacji zarządzania państwem poprzez utworzenie silnych województw rządowo-samorządowych, a także przyspieszenie procesów prywatyzacji gospodarki, jej odpolitycznienie oraz odbiurokratyzowanie, a także ograniczenie wpływu urzędników oraz polityków na gospodarkę, a także stymulowanie rozwoju lotnisk (centralnego, regionalnych oraz innych) jako istotnego elementu infrastruktury komunikacyjnej państwa oraz komunikacji lotniczej.</u>
          <u xml:id="u-147.12" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Doprawdy trudno doszukać się w omawianym projekcie ustawy zapisów realizujących tak sformułowane cele.</u>
          <u xml:id="u-147.13" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Panie i Panowie Posłowie! Po krótkim omówieniu, jak nowe prawo lotnicze realizuje strategiczne cele państwowe, chciałbym powrócić do ostatnich uwag ogólnych. Projekt ustawy przewiduje zmianę uregulowań dotyczących Agencji Ruchu Lotniczego, która obecnie funkcjonuje w strukturze przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze”, powołanego na mocy specjalnej ustawy. Wydaje się, iż w Sejmie powinien się znaleźć równolegle także projekt likwidujący to przedsiębiorstwo. Miałoby to olbrzymie znaczenie także w związku z proponowanymi w projekcie ustawy ograniczeniami dotyczącymi składu kapitałowego spółek zarządzających lotniskami. „Porty lotnicze” są właścicielami większości lotnisk regionalnych i istotne znaczenie ma fakt, co stanie się w przyszłości z akcjami bądź udziałami w spółkach zarządzających lotniskami, będącymi w posiadaniu przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-147.14" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Prawo lotnicze, które obowiązywać powinno przez szereg kolejnych lat, co najmniej kilkanaście, powinno godzić wiele spraw i interesów, wyczerpując zagadnienie i nie pozostawiając możliwości jego swobodnej interpretacji. Nie może ono być jednak zbyt szczegółowe, zbyt szybko bowiem sytuacja taka spowoduje konieczność jego nowelizacji bądź (z konieczności) naciąganej interpretacji, tak jak to ma miejsce obecnie.</u>
          <u xml:id="u-147.15" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Szczególnie niejasne są intencje związane z ograniczeniami dla spółek zamierzających założyć lotnisko użytku publicznego. Choć zapisy w przedstawionym projekcie są bardziej liberalne niż we wcześniejszych roboczych projektach ustawy, to jednak dyskusyjne są zapisy dotyczące składu kapitałowego spółek ubiegających się o zezwolenie na założenie lotniska, a także ograniczenia co do udziału skarbu państwa i samorządu terytorialnego. Tutaj odsyłam państwa posłów do art. 50 ust. 4 projektu ustawy. Sami autorzy stwierdzają, że: „wielkość kapitału zakładowego (akcyjnego) w zasadzie jest tylko pozycją w sprawozdaniu finansowym”. Po co zatem wprowadzać zapisy, które nie wnoszą żadnych istotnych zabezpieczeń co do kondycji spółki? Doświadczenia ostatnich 10 lat pozwalają także kwestionować sens wprowadzenia warunku, aby suma głosów skarbu państwa i samorządu terytorialnego na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy (udziałowców) dawała 51% oddawanych głosów. Obecna praktyka pokazuje ułomność tego warunku. Nie ma dwóch takich samych sytuacji na polskich lotniskach w tym zakresie. Są jednak lotniska, na których wspominany zapis utrudniałby ich rozwój.</u>
          <u xml:id="u-147.16" who="#MirosławAndrzejStyczeń">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Reasumując, przedstawiony projekt jest istotnym krokiem w kierunku nowoczesnego uregulowania spraw dotyczących lotnictwa cywilnego, wymaga jednak dokonania w nim poprawek, zgodnie z wyżej wymienionymi uwagami ogólnymi. Klub Akcji Wyborczej Solidarność opowiada się za przekazaniem omawianego projektu ustawy do prac w sejmowej Komisji Transportu i Łączności. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-147.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi Styczniowi.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#MarekBorowski">Teraz zabierze głos pan poseł Bogusław Liberadzki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#BogusławLiberadzki">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#BogusławLiberadzki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Z dosyć dużą przyjemnością muszę w znacznym stopniu zgodzić się z argumentami, które przed chwilą był uprzejmy wypowiedzieć tutaj, na tej sali, pan poseł Styczeń.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#BogusławLiberadzki">Otóż pragnę jednocześnie podkreślić to, że rzeczywiście ustawa jest z 31 maja 1962 r., a prace nad nowym projektem ustawy lotniczej rozpoczęto, od nowa, w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej w roku 1996. Pracował nad nią stosowny zespół, nabrała kształtu, ale nie na tyle dobrego, żeby można było ją przedłożyć parlamentowi - stąd jesteśmy w tym momencie, w którym jesteśmy.</u>
          <u xml:id="u-149.3" who="#BogusławLiberadzki">Niemniej jednak ustawa z roku 1962 powstała w warunkach ówczesnego ustroju polityczno-gospodarczego, przy określonym stanie konwencji i stosunków międzynarodowych, i wbrew skrajnym ocenom krytycznym, nawet tutaj wypowiadanym, trzeba uznać szereg jej zalet. Mianowicie uwzględniała ona priorytet umów międzynarodowych - i jest to dalej aktualne; w niezbędnym zakresie inkorporowała, także dla stosunków wewnętrznych, zasady obowiązujących Polskę oraz projektowanych konwencji; ograniczała się do zwięzłych przepisów zasadniczych, pozostawiając szczegółowe uregulowania rozporządzeniom wykonawczym, aby umożliwić uwzględnienie szybko postępujących zmian w lotnictwie i w przepisach międzynarodowych; pozostawiała możliwość elastycznego regulowania również zagadnień organizacji lotnictwa cywilnego - ogólnie poddanego przecież tutaj nadzorowi ministra - i dotyczyło to zarówno zakresu nadzoru lotniczego, służb ruchu lotniczego, jak zakresu działalności gospodarczej; dopuszczała także prowadzenie takiej działalności przez jednostki niepaństwowe.</u>
          <u xml:id="u-149.4" who="#BogusławLiberadzki">Zastąpienie Prawa lotniczego z 1962 r. nowym prawem jest potrzebne i ważne, powinniśmy jednak również pamiętać o tym, co było dobre w dotychczasowej ustawie. Jest wiele powodów, dla których to zastąpienie jest niezbędne, pierwszym są zmiany w konwencjach i przepisach międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-149.5" who="#BogusławLiberadzki">A zatem pomimo wspomnianej elastyczności prawa z roku 1962 i przyjętej w nim zasady priorytetu zobowiązań międzynarodowych, delegacje pozwalające ministrowi na wydawanie rozporządzeń dla wdrażania umów międzynarodowych okazują się niewystarczające. Uregulowań ustawowych wymagały zmiany konwencji chicagowskiej, czyli nowy art. 3 bis, dotyczący postępowania w przypadkach naruszenia suwerenności powietrznej, i art. 83 bis, dotyczący odpowiedzialności państwa, przynależności użytkownika w zakresie nadzoru lotniczego.</u>
          <u xml:id="u-149.6" who="#BogusławLiberadzki">Powstała też potrzeba uwzględnienia konwencji genewskiej z 1948 r., dotyczącej praw rzeczowych na statku, czyli hipoteki, w związku z rozpowszechnianiem się transakcji leasingowych, a także nowych uregulowań, IATA i Unii Europejskiej, dotyczących odpowiedzialności przewoźnika, usankcjonowanych ostatecznie w konwencji montrealskiej z 1999 r. - czyli zatem, jak z tego wynika, sprzed niespełna roku.</u>
          <u xml:id="u-149.7" who="#BogusławLiberadzki">W krajowej praktyce legislacyjnej zaczęto wymagać, ażeby w każdym przypadku, oprócz zawartej w ustawie ogólnej delegacji do implementacji umów międzynarodowych, istniała odpowiednia delegacja szczegółowa. I stąd potrzeba, oczywiście poprzez zmiany w konwencjach i przepisach, zmiany tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-149.8" who="#BogusławLiberadzki">Drugim czynnikiem jest usamodzielnianie się jednostek lotniczych i potrzeba zmiany form nadzoru państwowego. Otóż w miarę usamodzielniania się przedsiębiorstw państwowych, powstawania coraz liczniejszych prywatnych przedsiębiorstw lotniczych, ujawniał się brak systemu administracyjnego umożliwiającego skuteczne oddziaływanie państwa. Dotyczy to polityki infrastrukturalnej, kontroli opłat lotniskowych i trasowych, wymaganej w myśl umów międzynarodowych, oraz nadzoru w zakresie wymagań bezpieczeństwa lotnictwa, certyfikacji przedsiębiorstw, a także administracyjnych i karno-administracyjnych sankcji w przypadku naruszeń przepisów lotniczych. Powstała oczywiście potrzeba umocnienia administracji lotniczej, chodzi o wprowadzenie kompatybilnych standardów stosowanych w Unii Europejskiej i krajach spoza Unii.</u>
          <u xml:id="u-149.9" who="#BogusławLiberadzki">Trzecia grupa przyczyn wiąże się z potrzebą ułatwienia lotnictwu cywilnemu korzystania z polskiej przestrzeni powietrznej. W zakresie żeglugi powietrznej i zarządzania ruchem lotniczym prawo z 1962 r. uwzględnia w większości zasady konwencji chicagowskiej, ale zawiera jednak przepis stanowiący, że loty statków powietrznych poza wyznaczonymi częściami przestrzeni powietrznej i wyznaczonymi lotniskami podlegają zasadom określonym przez ministra obrony narodowej, czyli jest to odwrócenie zasady, do której chcemy dojść i do której ma nas doprowadzić ten projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-149.10" who="#BogusławLiberadzki">Czwarty powód, to są szczególne potrzeby związane z integracją europejską. Dotykamy tutaj tego, co Komitet Integracji Europejskiej stwierdził expressis verbis, że ten projekt ustawy w bardzo wielu punktach jest niezgodny z regulacjami europejskimi. I musimy to bardzo serio potraktować. Perspektywa integracji z Unią Europejską i postanowienia Układu Europejskiego o stowarzyszeniu z Polską stwarzają dodatkowe wymagania. Dotyczą one upodobnienia prawa polskiego do prawa unijnego i zapewnienia ich kompatybilności także w dziedzinie lotnictwa. Negocjowana obecnie umowa wielostronna między Unią Europejską z jednej strony, a dziesięcioma państwami stowarzyszonymi, Islandią i Norwegią z drugiej strony, dotycząca ustanowienia Wspólnego Europejskiego Obszaru Lotniczego przewiduje stosowanie prawa unijnego w tych państwach oraz opieranie na nim wzajemnych stosunków, zakładając jednocześnie możliwość wystąpienia krótkookresowych postanowień przejściowych, niezależnie od terminu akcesji do Unii. Prawo unijne w coraz szerszym zakresie wymaga także stosowania wspólnych przepisów lotniczych, tzw. JAR, ustanowionych przez Wspólnotę Władz Lotniczych powstałą w ramach Europejskiej Konferencji Lotnictwa Cywilnego oraz przepisów organizacji bezpieczeństwa lotniczego EUROCONTROL. To jest ostatni czynnik, także bardzo ważny, jeśli chodzi o rozwiązania tej ustawy, Polska pretenduje bowiem do pełnego członkostwa w tych organizacjach.</u>
          <u xml:id="u-149.11" who="#BogusławLiberadzki">Polskie prawo nie musi jednak powtarzać expressis verbis wszystkich zasad zawartych w prawie unijnym - w relacjach z państwami spoza Unii Europejskiej można i trzeba będzie stosować odmienne zasady - musi być natomiast kompatybilne z nim, to znaczy jego stosowanie musi dać się pogodzić ze stosowaniem tych zasad w taki sposób, żeby nie wymagało to permanentnych zmian w naszej ustawie, a ponadto sama ustawa, jeżeli bezpośrednio nie realizuje dyrektyw Unii Europejskiej, powinna zawierać odpowiednie delegacje, umożliwiające ich realizację w drodze rozporządzeń wykonawczych, ponieważ prawo Unii Europejskiej nie przesądza o formie wdrażania dyrektyw w poszczególnych państwach. Natomiast nie jest tak, jak usłyszeliśmy w prezentacji rządowej, że to, co zgłosiliśmy w acquis communautaire i to, co mamy w projekcie ustawy, to dokładnie to samo. Można tu również znaleźć rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-149.12" who="#BogusławLiberadzki">Jeśli chodzi o najważniejsze zmiany przewidziane w projekcie nowego prawa, to w zakresie obowiązywania prawa wprowadzono pojęcie lotnictwa państwowego, które obejmuje lotnictwo wojskowe, policyjne, celne oraz lotniska państwowe. Ustalono w nowy sposób zakres stosowania przepisów prawa lotniczego w przypadku lotnictwa państwowego i wspólnie używanych lotnisk.</u>
          <u xml:id="u-149.13" who="#BogusławLiberadzki">Niezależnie od tych pozytywów, zastrzeżenia budzą takie sprawy, jak nierozwiązana bądź wątpliwie rozwiązana sprawa lądowisk helikopterów i operowania nimi, nie w pełni - także zdaniem środowisk lotniczych - uwzględnione są sprawy lotnictwa gaśniczego, agrolotnictwa, lotnictwa sprawującego nadzór nad liniami wysokiego napięcia, itp.</u>
          <u xml:id="u-149.14" who="#BogusławLiberadzki">W ustawie sformułowano pewną ilość definicji wzorowanych głównie na przepisach ICAO. Brak jest pojęcia lub odniesienia się do pojęcia lądowisko, wracamy znów do helikopterów. Definiuje się przewóz lotniczy, zapisując, że to jest tylko ten przewóz, który jest odpłatny. Jeżeli można użyć przykładu, panie marszałku: Gdyby pan ze swoją delegacją leciał samolotem i wszyscy uczestnicy płaciliby za bilety, to będzie dokonany przewóz lotniczy, ale jeżeli pan marszałek poleciałby państwowym Jakiem, to nie będzie przewozu lotniczego. Zdaje się, że ta definicja jest zawężająca.</u>
          <u xml:id="u-149.15" who="#BogusławLiberadzki">W definicji lotniska do lotniska zaliczono teren i budowle, a nie zaliczono sprzętów, urządzeń, wyposażenia na lotnisku itp. Budzi to także wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-149.16" who="#BogusławLiberadzki">Trzecia grupa spraw - stosowanie umów i przepisów międzynarodowych. Powtarzając za dotychczasowym prawem zasadę priorytetu stosowania umów międzynarodowych, przyjęto nowe sformułowania określające bardziej szczegółowo sposób ich wdrażania, a także wdrażania przepisów ustalanych przez organizacje międzynarodowe w postaci niezbędnych rozporządzeń wykonawczych oraz specjalistycznych przepisów podlegających ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym - i tu jest to novum - a nie, jak dotychczas, w Dzienniku Ustaw.</u>
          <u xml:id="u-149.17" who="#BogusławLiberadzki">Zwierzchnictwo w przestrzeni powietrznej. Utrzymuje się zasadę całkowitego i wyłącznego zwierzchnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w polskiej przestrzeni powietrznej i jest to zgodne z zaleceniami ICAO i Unii Europejskiej, według których funkcje stąd wynikające przypadają ministrowi transportu czy właściwemu do spraw transportu, a w określonych sytuacjach funkcje te są przekazywane ministrowi obrony narodowej. Także właściwość prawa polskiego nie budzi zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-149.18" who="#BogusławLiberadzki">Duże zmiany przewiduje się w zakresie administracji lotnictwa cywilnego. Te zmiany, które się przewiduje, są wątpliwe. I tu będę coraz bardziej zgodny z panem posłem Styczniem. Otóż, pozostawiając lotnictwo cywilne w gestii ministra właściwego do spraw transportu jako naczelnego organu administracji rządowej, określa się ogólny zakres należących do niego spraw, tj. funkcjonowania i rozwoju lotnictwa cywilnego, rozwoju infrastruktury lotniczej, ruchu lotniczego, przewozu lotniczego, przy czym minister jest odpowiedzialny za inicjowanie i opracowywanie polityki rządu w zakresie lotnictwa cywilnego, realizację tej polityki oraz koordynowanie jej wykonywania przez inne organy administracji rządowej; sprawuje jak dotychczas ogólny nadzór nad lotnictwem cywilnym polskim i działającym w Polsce lotnictwem obcym. Przy ministrze mają też działać: Rada do Spraw Ułatwień i Ochrony w Lotnictwie Cywilnym, i to jest bardzo ważny czynnik, i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, o czym też już była mowa.</u>
          <u xml:id="u-149.19" who="#BogusławLiberadzki">Tworzy się Urząd Lotnictwa Cywilnego, którego prezes jest centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach lotnictwa cywilnego określonych w ustawie, niezastrzeżonych na rzecz ministra. ULC ma przejąć sprawy dotąd prowadzone przez departament i inspektorat, działać ma jako państwowa jednostka budżetowa, ale ze specjalnymi zasadami gospodarki finansowej. Ma wydawać dziennik urzędowy, w którym będą ogłaszane stosowne akty normatywne, instrukcje techniczne, uchwały, opinie, a także opłaty lotnicze. Jednocześnie prezes urzędu jako czynnik centralnej administracji rządowej ma podlegać ministrowi. Te sformułowania dotyczące ministra i prezesa urzędu wydają się jednak iluzoryczne, ponieważ w rozdziale 2 bardzo duże kompetencje przyznaje się prezesowi Urzędu Lotnictwa Cywilnego, włączenie z przygotowywaniem programów rządowych (art. 20 pkt 2), nie projektów programów, lecz bezpośrednio programów, bezpośrednią współpracą z ministrem spraw zagranicznych — to też jest cytat. Dalej: opracowywanie i uzgadnianie aktów prawnych, umów międzynarodowych, wydawanie koncesji, gospodarka, finanse lotnicze, inwestycje infrastrukturalne, kontrole finansowe firm lotniczych — 3 miesiące, rok, co 2 lata, lotnictwo, latanie, porty lotnicze... To wszystko mieści się w tych kompetencjach. Idea Urzędu Lotnictwa Cywilnego jest godna poparcia, ale zawarte w projekcie postanowienia są wątpliwe lub wręcz nie do przyjęcia. Urząd Lotnictwa Cywilnego jako urząd państwowy nie będzie stosować przepisów o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej. Płaca pracowników ma być oparta na płacy w dwóch największych firmach sektora lotniczego. O tym stanowi art. 21. Chciałbym zapytać, Wysoki Sejmie, czy wobec tego w Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu płaca pracowników też powinna być oparta na średniej płacy piłkarzy dwóch czołowych klubów pierwszej ligi? Analogia się nasuwa sama, wynika z tego, tak powinno być. Regulacje dotyczące płacy prezesa są zupełnie pominięte. Czy ktoś opracował potencjalny budżet takiego urzędu? Słabą stroną i tej ustawy, i uzasadnienia jest to, że część finansowa jest zupełnie pominięta, tak że to, w jaki sposób — tak, panie marszałku, postaram się skrócić swoją wypowiedź — urząd będzie inwestował środki z dotacji w infrastrukturę. Tworzy się Polską Agencję Ruchu Lotniczego, czyli de facto likwiduje się przedsiębiorstwo państwowe Porty Lotnicze. Do tego chciałbym sformułować następujące zastrzeżenia. Jakie to przyniesie skutki dla portów lotniczych i ich planów rozwojowych? Z jakich środków sfinansuje się nowy terminal w Warszawie? W jaki sposób znajdzie się finansowe środki na wybudowanie nowego terminalu w Szczecinie? Jak będzie się finansować inne terminale regionalne? Eurokontrol zapewnia ścisłe kontrolowanie wielkości opłat związanych z kosztami własnymi. Nie będzie możliwości swego rodzaju cross-subsidy, przeznaczania przychodów z kontroli ruchu powietrznego na terminal. Czy w ogóle znane jest w tej sprawie stanowisko Portów Lotniczych? Czy ktoś pytał to przedsiębiorstwo, a zwłaszcza związki zawodowe czy zgadzają się na zlikwidowanie? Część dotycząca lotniska jest kategorycznie przeregulowana.</u>
          <u xml:id="u-149.20" who="#BogusławLiberadzki">Wnosimy i będziemy w komisji wnosić o radykalne skrócenie zapisów i uproszczenie zarządzania lotniskami. Biorąc powyższe pod uwagę, uważamy, że ustawa jest potrzebna, ale potrzebna jest ustawa dobra. Rozumiemy to następująco: rząd zrobił, co mógł, teraz przedkłada to parlamentowi i powinniśmy to poprawić w komisji. Jeżeli Wysoka Izba skieruje ten projekt do komisji, deklarujemy gotowość jego poprawiania. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-149.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi Liberadzkiemu.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Karola Działoszyńskiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#KarolDziałoszyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność reprezentować stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności wobec projektu z druku nr 1721, czyli Prawa lotniczego. Polska jest sygnatariuszem międzynarodowej konwencji lotniczej podpisanej 7 grudnia 1944 r. w Chicago i zobowiązana jest do prowadzenia kompleksowego nadzorowania bezpieczeństwa lotów. Zgodnie z tą konwencją Polska ma całkowite i wyłączne zwierzchnictwo nad przestrzenią powietrzną znajdującą się nad jej terytorium. Bezpieczny i prawidłowy rozwój międzynarodowego lotnictwa cywilnego wymaga, aby wszystkie operacje w lotnictwie cywilnym były prowadzone w oparciu o wspólne uzgodnienia, minimalne standardy operacyjne i techniczne. Związku z tym Polska jest zobowiązana do stworzenia i wdrożenia systemu, który w sposób zadowalający ułatwi wywiązywanie się z obowiązków i przyjęcie odpowiedzialności w zakresie tworzenia lotnictwa cywilnego i zarządzania nim w sposób prawidłowy i bezpieczny. Wdrożenie standardów międzynarodowych i praktyk zalecanych przez ICAO powinno być dokonane zgodnie z obowiązującym w danym kraju prawem. Pierwszym krokiem w kierunku wywiązania się ze swoich zobowiązań i przyjęcia odpowiedzialności jest wydanie ustawy Prawo lotnicze. Ten akt umożliwia opracowanie i opublikowanie przepisów o żegludze powietrznej zgodnych z przyjętymi wytycznymi zawartymi w aneksach do konwencji chicagowskiej oraz powołanie krajowego nadzoru lotniczego pod nazwą Urząd Lotnictwa Cywilnego. Akt ten winien też zawierać opis pełnomocnictw niezbędnych do zachowania zgodności z wytycznymi ICAO. Ponieważ obecne, stare Prawo lotnicze nie pozwala Polsce w pełni wywiązywać się ze swoich krajowych i międzynarodowych zobowiązań, niezbędna była jego zmiana, stąd też przedłożenie rządowe z druku nr 1721. Nowoczesne Prawo lotnicze jest nam też potrzebne dlatego, że dotychczas obowiązująca ustawa z 31 maja 1962 r. przestała dostarczać norm prawnych dostatecznych dla wykonywania postanowień konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym z omawianej poprzednio konwencji chicagowskiej, o czym wypowiedział się przewodniczący Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów w pismach z roku 1998, a co może w konsekwencji prowadzić do wątpliwości, czy stara ustawa jest zgodna z konstytucją obowiązującą obecnie w Polsce. Stare prawo lotnicze zostało też poważnie okrojone i zdeformowane innymi ustawami, wprowadzonymi w wyniku transformacji ustrojowej, jaka dokonała się w Polsce po roku 1989, w tym głównie przez ustawę o działalności gospodarczej, ustawę o działach gospodarki, ustawy samorządowe, wynikające z nich nowe obowiązki i uprawnienia organów samorządu terytorialnego. Stare prawo przestało też dostarczać norm prawnych dostatecznych do sprawnego wprowadzania do polskiego systemu prawnego nowoczesnych przepisów i technicznych norm bezpieczeństwa dla lotnictwa cywilnego, zgodnych ze standardami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego oraz Unii Europejskiej. Ponieważ od pełnomocnictw przyznanych władzy lotniczej w dużym stopniu zależy skuteczne rozwiązywanie problemu bezpieczeństwa, muszą być one jednoznacznie ujęte w podstawowym prawodawstwie lotniczym i jego przepisach. Stąd też przedłożony przez rząd Jerzego Buzka projekt ustawy Prawo lotnicze. Moi przedmówcy omówili jego główne zalety, mowa była o Urzędzie Lotnictwa Cywilnego i o tym, jak to wpływa na dynamicznie rozwijający się sektor lotniczy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#KarolDziałoszyński">Ja chciałbym jeszcze dodać parę uwag co do pewnych dojrzanych przez nas słabości. Na rynku lotniczym w Polsce działa ok. 60 firm. Najbardziej dziwi nas podział lotnisk na lotniska użytku publicznego i prywatnego oraz zakaz wykonywania lotów komercyjnych z lotnisk prywatnych i uważamy, że podczas prac komisji należy to zmienić. Podział lotnisk jest może rzeczą dobrą, natomiast kłopotliwy jest podział kompetencji. Dyskusyjny jest również obowiązek koncesjonowania wszystkich usług lotniczych - dotyczących gaszenia pożarów, oprysków - w sytuacji, kiedy reguluje to certyfikacja, która zapewnia bezpieczeństwo; omówione jest to w art. 152 i dalszych artykułach nowej ustawy. Uważamy, że byłaby to zbyt duża ingerencja w życie gospodarcze, a polskie podmioty, które świadczą tego typu usługi, nie tylko w kraju, bo i w Grecji, Hiszpanii, Iranie, Chile, mają dobrą renomę i należy im jak najbardziej ułatwiać dalszy rozwój działalności w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#KarolDziałoszyński">Podkreślano też pewne niezgodności z prawodawstwem Unii Europejskiej. Wydaje nam się, że są to rozbieżności dotyczące kwestii bardzo szczegółowych, dosyć drobnych i jeszcze ciągle omawianych w Brukseli w ramach dyskusji akcesyjnej. Art. 3 nowego prawa daje ministrowi odpowiednie narzędzia, aby wprowadzać prawodawstwo Unii Europejskiej do prawodawstwa polskiego. Jednym z mankamentów, który też należy usunąć w trakcie prac komisji, jest pominięcie w ustawie systemu rezerwacji miejsc w transporcie lotniczym przewozów pasażerskich. Wydaje się, że jest to bardzo ważny element, który należy rozważyć i przedyskutować w celu ułatwienia naszym pasażerom kontaktu z obcymi przewoźnikami i ułatwienia naszym przewoźnikom współpracy z innymi, rozwijającym się coraz dynamiczniej, przewoźnikami.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#KarolDziałoszyński">Konkludując. Ustawa jest potrzebna rynkowi i dlatego klub Unii Wolności wnosi o skierowanie powyższego projektu ustawy do prac w Komisji Transportu i Łączności. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#MarekBorowski">Jest pan poseł Siekierski? Nie dostrzegam.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#MarekBorowski">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#MarekBorowski">Mamy jeszcze posłów, którzy zgłosili się do zadania pytań.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, pan poseł Andrzej Osnowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#AndrzejOsnowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W art. 2 w pkt. 7 i 8 zostały zdefiniowane pojęcia „lądowanie handlowe” i „lot handlowy”. Brzmienie definicji wskazuje, że pojęcia te odniesione są tylko do przewozów lotniczych, na co by wskazywał pkt 11 tegoż artykułu. Rodzi się pytanie o przyczynę i o słuszność takiego zawężenia. Czy pojęcia „lądowanie handlowe” i „lot handlowy” nie powinny odnosić się także do innych koncesjonowanych usług lotniczych, wymienionych zresztą w art. 166?</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#AndrzejOsnowski">Po drugie, jeżeli jednak pojęcia „lądowanie handlowe” i „lot handlowy” odnieść do usług lotniczych w szerszym rozumieniu, to nie każdy lot handlowy jest lotem z lądowaniem handlowym. Przykładem może być lot, w którym dokonuje się zrzutu ładunku, czy pewne rodzaje lotów związanych z przenoszeniem ładunków przy użyciu śmigłowców. Czy nie należałoby zatem zdefiniować najpierw pojęcia „lot handlowy” i z niego dopiero wyprowadzić pojęcie „lądowanie handlowe”?</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#AndrzejOsnowski">Po trzecie, w ustawie używane jest pojęcie „sprzęt lotniczy”, np. w art. 27 ust. 2 pkt 2 lit. b - czy pojęcia tego nie należałoby w ustawie wyraźnie zdefiniować, podobnie jak zdefiniowano pojęcie „statek powietrzny” w art. 2 pkt 1?</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#AndrzejOsnowski">I po czwarte, w art. 166 wyliczone są usługi lotnicze wymagające uzyskania koncesji. Wyliczanka doszła do litery „N”. Jeśli dodać ust. 2, to dochodzimy do litery „O”. Zastanawiam, co by było, gdyby zabrakło alfabetu. Przepraszam za ten sarkazm. A mówiąc poważnie, czy aż tyle dziedzin musi być objętych wymaganiami koncesyjnymi? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Józef Błaszczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#JózefBłaszczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pan poseł Liberadzki zadał już pytanie, które chciałem zadać, więc w związku z tym powtórzę je: Czy konsultowano ze związkami zawodowymi, działającymi w przedsiębiorstwie Porty Lotnicze likwidację tego przedsiębiorstwa?</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#JózefBłaszczyk">Drugie pytanie: w 1997 r. przedsiębiorstwo Porty Lotnicze zbudowało terminale lotnicze w Gdańsku, we Wrocławiu, w Poznaniu, zmodernizowano terminal w Krakowie oraz zbudowano Centrum Kierowania Ruchem Lotniczym w Krakowie, przedsiębiorstwo osiągnęło 90 mln zysku i zapłaciło 40 mln podatku dochodowego - czy minister finansów świadomie rezygnuje z przychodów budżetowych przedsiębiorstwa, a w to miejsce deklaruje coroczne dotacje do tej działalności?</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#JózefBłaszczyk">Następne pytanie: o ile zmniejszy się opłata za przeloty tranzytowe obcych samolotów nad terytorium Rzeczypospolitej, a zwiększą opłaty lotniskowe, które dotyczą przede wszystkim LOT?</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#JózefBłaszczyk">I ostatnie pytanie: co to jest „szef lotniska”? Jaką będzie pełnił funkcję przy dyrektorze lotniska? Czy szefa lotniska będzie się powoływać jako kolejny byt dyrektora portu i prezesa firmy zarządzającej tym lotniskiem? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#MarekBorowski">Pani poseł Ewa Tomaszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#EwaTomaszewska">Nie jestem tu profesjonalistą, więc może moje pytania nie będą tak poważne jak przedmówców.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Coraz częściej używane są w Polsce samoloty należące do prywatnych organizacji gospodarczych bądź osób. W znacznie większym zakresie dotyczy to podobnych podmiotów zagranicznych. Powstają prywatne lotniska. Chciałam zapytać, dlaczego regulacje ustawy w różny sposób traktują te podmioty. Wydaje mi się, że powinno to być ujednolicone. W innych gałęziach gospodarki staramy się doprowadzić do jednolitego traktowania różnych podmiotów, niezależnie od charakteru własności.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#EwaTomaszewska">Interesują mnie też rozwiązania dotyczące lotnictwa ratowniczego i relacji między prawem lotniczym a regulacjami dotyczącymi transportu sanitarnego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Jan Chmielewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#JanChmielewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam pytanie do pana ministra. Czy taki podział na lotniska i kompetencje jak zaprezentowany w analizowanym projekcie jest również w innych krajach?</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#JanChmielewski">Drugie pytanie: Czy rzeczywiście mamy do czynienia z likwidacją firmy „Porty Lotnicze” i czy rozpatrywany projekt świadczy przede wszystkim o chęci dostosowania prawa do prawa Unii Europejskiej, czy jest to także przejaw nowego ducha, jeżeli chodzi o Prawo działalności gospodarczej? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Edward Maniura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#EdwardManiura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Pragnę zadać panu kilka pytań. Czy resort wraz z projektem Prawa lotniczego zajmował się bądź zajmuje opracowaniem kalendarium wdrażania polityki otwartego nieba? Czy zostanie opracowana przez resort strategia dla polskich portów lotniczych i w jakim stopniu będzie ona zależna od inwestora strategicznego LOT? I ostatnie pytanie. Z materiału przekazanego do Sejmu przez rząd wynika, że w połowie roku rząd skieruje do Sejmu ustawę o restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Porty Lotnicze”. Czy tak będzie, czy możemy się spodziewać, że rzeczywiście w połowie roku ten projekt ustawy trafi do Sejmu? - bo istota przemian w polskiej komunikacji lotniczej zależy również w dużym stopniu od przekształcenia w przedsiębiorstwie „Porty Lotnicze”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#MarekBorowski">To wszystkie pytania.</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Sądzę, że ta merytoryczna debata pokazała, jakie są główne dylematy ustawy; i bardzo dobrze. Na niektóre kwestie już w swoim wstępnym wystąpieniu odpowiedziałem z wyprzedzeniem, zdając sobie sprawę z głównych kontrowersji, które wokół prawa istnieją i w środowisku, i w parlamencie. Natomiast obecnie chciałbym przejść do szczegółowych pytań.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Czy jest spójność i konsekwencja? Chodzi konkretnie o przykład zespołu zarządzania kryzysowego na lotnisku. Jest to zespół koordynacyjny. Szef lotniska nie może odwoływać poleceń Straży Granicznej, Policji i innych instytucji, które działają na terenie lotniska, a więc musi być organ, który w całości koordynuje problematykę bezpieczeństwa. I istotnie jest to organ koordynacyjny.</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Drugi problem dotyczył kwestii związanej z własnością i ograniczeniami własnościowymi w zakresie portów lotniczych. Chciałbym więc powiedzieć tak. Jeżeli wiąże się to z ustawą o przedsiębiorstwie „Porty Lotnicze” - bo ta ustawa jest o portach lotniczych - to ustawa o prywatyzacji przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze” jest w tej chwili w uzgodnieniach międzyresortowych i w związku z tym mogę wyrazić nadzieję, że w ciągu 2–3 miesięcy trafi do Sejmu. Kolejne jej wersje są przekazywane związkom zawodowym działającym przy przedsiębiorstwie „Porty Lotnicze”; wysłuchujemy opinii tych związków i będziemy z nimi omawiali ostateczną wersję tej ustawy przed skierowaniem jej do Sejmu. Natomiast musimy sobie powiedzieć, że pierwszy problem wiąże się z zagadnieniem dotyczącym Agencji Ruchu Lotniczego. I tu broniłbym zdecydowanie zasady, że instytucja, która zajmuje się zarządzaniem przestrzenią powietrzną, nie powinna być częścią podmiotu gospodarczego prowadzącego lotnisko. Docelowo zresztą skrośne subsydiowanie przez Agencję Ruchu Lotniczego (czy jakkolwiek inaczej byśmy tę instytucję nazwali) rozbudowy tych czy innych portów lotniczych będzie niemożliwe; będzie bowiem - podobnie jak w wypadku innych dziedzin działalności gospodarczej, w transporcie, energetyce czy jeszcze gdzie indziej - obowiązek wydzielenia księgowości i kosztów oraz zakaz skrośnego subsydiowania, kiedy w pełni wejdziemy do Unii Europejskiej. My zakładamy okres przejściowy; jest zapisane bardzo wyraźnie, że jak długo nie będzie to sprzeczne z prawem międzynarodowym, tak długo dochody Agencji Ruchu Lotniczego będą służyły nie tylko samej agencji, a więc rozbudowie infrastruktury nawigacyjnej, która pozostanie w agencji, ale także rozbudowie szerzej rozumianej infrastruktury lotniczej. Mam na myśli pasy startowe, płyty lotnisk, czyli to wszystko, co służy startom, lądowaniom i lotniskom. Natomiast co do terminali lotniczych, to sądzę, że musimy wejść w etap zdroworozsądkowy, gdyż jest to jednak inwestycja o charakterze komercyjnym. Nie wyobrażam sobie, żeby tego typu działalność miała być dotowana przez państwo, zwłaszcza w wypadku wielkich portów lotniczych, które są dochodowe i jako takie nie muszą być wspierane społecznym subsydium pochodzącym z opłat lotniczych. To jest pierwszy problem, o którym tutaj trzeba powiedzieć. Prawo lotnicze, które tutaj proponujemy, nie ingeruje w to, jaka będzie struktura przedsiębiorstw i podmiotów gospodarczych prowadzących obecnie istniejące lotniska i przyszłe lotniska, natomiast oddziela porty lotnicze, agencje ruchu lotniczego. Są kraje, które poszły znacznie dalej, bo agencja zarządzająca przestrzenią powietrzną jest instytucją korporacyjną, nie prywatną. Jest na przykład spółką akcyjną, tyle że działającą na zasadzie non profit, czyli że cały swój dochód ma przeznaczyć na rozwój urządzeń nawigacyjnych, na rozwój usług, poprawę standardu usług związanych z prowadzeniem ruchu lotniczego w przestrzeni powietrznej danego państwa.</u>
          <u xml:id="u-163.3" who="#TadeuszSyryjczyk">My tak daleko nie idziemy, między innymi dlatego, żeby sobie zapewnić w okresie przejściowym możliwość przepływu pieniędzy z opłat lotniczych na cele niezwiązane bezpośrednio z nawigacją, ale krok w tym kierunku i tak musimy zrobić. Nie idziemy też dlatego tak daleko, gdyż jak na razie nie sądzę, żeby się dało na gruncie korporacyjnym budować organy wojskowo-cywilne przy obecnym stanie świadomości w tych sprawach. To jest jakby pewne optimum w sytuacji agencji ruchu lotniczego - zakład budżetowy, który w związku z powyższym wpływy przeznacza na swoje wydatki, i jednocześnie środek specjalny, który umożliwia przekazywanie tych pieniędzy na cele niezwiązane bezpośrednio z nawigacją. To jest pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-163.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Druga sprawa. Co do przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze” i jego przekształceń, to tutaj, jak widać, postulaty są rozbieżne, były zarówno wystąpienia zmierzające do utrzymania status quo, czyli zintegrowanego przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze”, jak i do jego podziału. Koncepcja, którą w tej chwili konsultujemy w rządzie i przekazujemy związkom zawodowym, przekazujemy samorządom, idzie w tym kierunku, aby lotniska regionalne znalazły się w ręku samorządu wojewódzkiego. To by oznaczało, że nastąpił podział przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze” w ten sposób, że aktywa materialne i akcje spółek, bo większość, żeby nie było nieporozumień... „Porty Lotnicze” nie są już firmą prowadzącą ileś tam lotnisk. Prowadzą lotnisko Warszawa-Okęcie, w trakcie wydzielania są Jasionka i Babimost koło Zielonej Góry. Wszystkie inne porty są spółkami, których akcje mają „Porty Lotnicze”, których akcje mają samorządy, a w niektórych wypadkach ma je także minister skarbu państwa. Założenie generalne jest takie, że porty o znaczeniu podstawowym dla państwa pozostałyby w ręku skarbu państwa, chodzi o część akcji, natomiast jeśli chodzi o pozostałe akcje i majątek związany z tymi lotniskami, to byłyby one przekształcone w spółki, na których zostałby uwłaszczony samorząd wojewódzki, w najwyższym stopniu samorząd wojewódzki. Jest do dyskusji w tej chwili w obrębie samorządu i później w Izbie, na ile samorząd województwa, a na ile miasto metropolitalne powinno w tym uczestniczyć, czy na ile woj. pomorskie i miasto Szczecin, czy tylko województwo na przykład, bo niekiedy interesy są rozbieżne i trzeba to wyważyć, żeby to było dobre z punktu widzenia rozwoju lotnisk.</u>
          <u xml:id="u-163.5" who="#TadeuszSyryjczyk">Wsparcie tych lotnisk będzie możliwe w zakresie infrastruktury twardej, nazwijmy to - lotniczej, ze strony rachunku specjalnego, natomiast pozostałe są podmiotami gospodarczymi, komunalnymi to może źle powiedziane, bo gminne jest komunalne, prawda, natomiast podmiotami samorządu wojewódzkiego. Tak by mniej więcej wyglądała ta struktura i ta ustawa, ona jest konsultowana, jest tu dużo elementu uznaniowego, bo to będzie coś na kształt ustawy komunalizacyjnej, tyle że na szczeblu wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-163.6" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeżeli chodzi o główne konflikty, które wokół tego powstają, bo tu była duża troska o konflikty, związki zawodowe, to jest zagadnienie jak zwykle akcji pracowniczych, jak to zrobić. Mamy pewną propozycję w tym zakresie, z tym że pójdziemy w takim kierunku, jak gdzie indziej w tych wypadkach. Jeżeli związki zawodowe zgodnie oświadczą, jakiej chcą formuły, porównywalnej z przyjętą w innych przedsiębiorstwach, to tę formułę dostaną na swoją odpowiedzialność i ryzyko. Już mamy doświadczenie z koleją, gdzie, jak wydaje się, zaproponowaliśmy rozwiązanie optymalne, ale zgadzamy się, że związki wiedzą lepiej, czego chcą ich członkowie, i co będą chcieli - dostaną, w takim zakresie, jaki przewidują generalne ustawy prywatyzacyjne. W moim przekonaniu to byłoby najzdrowiej, gdyby otrzymały akcje lotniska Warszawa Okęcie jako najbardziej dochodowej jednostki, obojętne czy pracują na Okęciu czy na innym lotnisku. Pozostałe lotniska w Polsce jak na razie mają wynik ekonomiczny bliski zeru i raczej nie będą prędko jednostkami o wyraźnym zysku czy o wyraźnym proficie.</u>
          <u xml:id="u-163.7" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o własność, to trzeba odróżnić problemy podmiotu zarządzania samego lotniska jako takiego, bo mogą być bardzo różne sytuacje, zwłaszcza w związku z tym, że są lotniska wojskowo-cywilne. Generalnie się zgadzam z jednym, że jak na razie są ograniczenia własnościowe, realnie są i występują faktycznie i w istniejących przepisach. Uważam, że jeżeli przyślemy ustawę o „Portach Lotniczych” i one będą w końcówce rozpatrywane równolegle - tak się złoży w sumie, bo zakładamy, że kilka miesięcy praca będzie trwała - i w tamtej ustawie zawrzemy regulacje, które określą górną granicę możliwej prywatyzacji „Portów Lotniczych” o podstawowym znaczeniu dla państwa, to z tej ustawy możemy usunąć ograniczenia własnościowe. Czy to będzie miało jakieś realne znaczenie, to nie jestem pewien, albowiem nie liczę na to, że ktoś zbuduje nam od zera lotnisko w Polsce. I tak będzie musiał przejść przez zakup nieruchomości, bo lotnisko wymaga zakupu działki, i to dość dużej, a tu jak wiadomo, też są pewne okresy przejściowe i pewna reglamentacja państwo obowiązuje. Czyli w praktyce sytuacja, w której ktoś by tu przyjechał i wybudował nam prywatne lotnisko klasy Okęcia, jako właściciel kompletny przedsiębiorstwa, jest dość teoretycznym zabiegiem, ale powiedzmy, że taki byłby kierunek dyskusji. Tak więc powiadam, ta ustawa o portach rozstrzygnie definitywnie problemy własności istniejących portów. Natomiast w tej ustawie możemy tę regulację, jak sądzę, poluźnić, tzn. zliberalizować.</u>
          <u xml:id="u-163.8" who="#TadeuszSyryjczyk">Jest pytanie, czy rozróżniać koncepcję lotniska użytku publicznego i prywatnego. Są ważne dwa aspekty sprawy. Tu nie chodzi o własność w tym wypadku. Teoretycznie lotnisko użytku publicznego może być własnością prywatną. To są pewne obowiązki. Lotnisko użytku publicznego ma obowiązek przyjąć każdego przewoźnika. W związku z tym jest to pewna wyodrębniona kategoria, która bierze na siebie pewne prawa i obowiązki. Jeżeli państwo posłowie uznają inne zrównoważenie praw i obowiązków między lotnictwem prywatnym a publicznym, można dyskutować, ale trzeba pamiętać cały czas, że lotnisko publiczne ma też pewien obowiązek i nałożone są tu pewne ciężary. W związku z tym ma też pewne przywileje. W jaki sposób zrównoważyć pozycję lotniska publicznego i prywatnego, żeby to było słuszne z punktu widzenia uczciwej konkurencji między rozmaitymi podmiotami gospodarczymi i samymi lotniskami, to jest pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć. W ustawie pewna odpowiedź jest zawarta, jeżeli wypracujemy lepszą, to bardzo dobrze. Ale trzeba pamiętać, że ten czynnik musi być uwzględniony. Nie zawsze jest tak, że zezwolenie na wszystko oznacza uczciwą konkurencję. Niekiedy jest tak, że niestety potrzebne są pewne ramy regulacyjne po to, żeby konkurencja przebiegała prawidłowo z punktu widzenia interesu konsumenta danej usługi.</u>
          <u xml:id="u-163.9" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o problem zwartości przepisów i tego podziału, co powinno być w ustawie, a co w przepisach wykonawczych, to tu bym trochę polemizował. Problem polega na tym, że ja też uważam, że być może zbyt daleko idziemy w tym kierunku, że jakby podnosimy rangę niektórych przepisów, tzn. coś, co mogłoby być rozporządzeniem, staje się ustawą i regulujemy to w ustawie, a z kolei szereg innych przepisów, np. o światłach na lotnisku, wydajemy jako rozporządzenie w Dzienniku Ustaw, co wydaje się mało sensowne, bo tak naprawdę zaadresowane jest do bardzo wąskiej grupy podmiotów. Ale stworzyliśmy taki, a nie inny system konstytucyjny, który ma zamknięty system źródeł prawa. Tak, a nie inaczej interpretują to prawnicy Rady Legislacyjnej, sejmowi, rządowi i Trybunał Konstytucyjny jako najwyższa instancja. I w istocie, czy się nam to podoba, czy nie, jako profanom, a nie prawnikom, sytuacja zmierza w tym kierunku, że coraz mniej można regulować w rozporządzeniach, a coraz więcej trzeba regulować w ustawie bezpośrednio i że niestety wiele przepisów, które przedtem były przepisami technicznymi wydawanymi w ogóle bez promulgacji w Dzienniku Ustaw czy w Monitorze Polskim, dziś takimi przepisami być musi. No i wydajemy przepisy, o semaforach kolejowych niedawno podpisałem rozporządzenie, też będzie to opublikowane w Dzienniku Ustaw, chociaż przez 100 lat była to instrukcja przedsiębiorstwa kolejowego i też było dobrze. Ale są pewne konsekwencje. Dopuszczamy podmioty niepaństwowe, wprowadzamy zasadę, że na podmiot można nałożyć obowiązek tylko przez ogłoszenie aktu w Dzienniku Ustaw, odpowiedniej rangi aktu, to mamy też pewne konsekwencje, które ponosimy i trzeba się z nimi moim zdaniem pogodzić. Nie ma tutaj innego wyjścia. Nie cofniemy tej zasady, którą przyjęliśmy w zamian tego systemu źródeł prawa i pewnej konieczności nadawania odpowiedniej rangi różnym przepisom, czasami w istocie dotyczącym bardzo wąskiej grupy podmiotów i bardzo specjalistycznej. I stąd ustawa jest dłuższa, jest mniej zwarta, i nie tylko ta ustawa, ale i wiele innych ustaw, które opracowujemy. Obserwujemy rozrastanie się ustaw, powiększanie się ich o treści, które przedtem były regulowane rozporządzeniami.</u>
          <u xml:id="u-163.10" who="#TadeuszSyryjczyk">Wreszcie problem podziału kompetencji między ministra i urząd. Sądzę, że jeżeli chodzi o szczegóły, to oczywiście będziemy je w komisji analizować. Jednak uważam, że zawarta generalna zasada jest słuszna. Polega ona na tym, że inny urząd tworzy przepisy, a inny je stosuje. I to jest zasada, która powinna być raczej upowszechniana w innych dziedzinach administracji niż zawężana. Powinna być zasada, że jeden urząd, czyli ten który jest uprawniony konstytucyjnie, a więc minister właściwy wydaje przepisy wykonawcze, inicjuje prace ustawodawcze w obrębie rządu i potem w imieniu rządu w parlamencie, a inny urząd zajmuje się wykonywaniem tych przepisów. Jest więc pewna elementarna separacja organizacyjna czy prawna i sądy kontrolują, czy ten wykonawca robi to zgodnie z prawem, czy niezgodnie z prawem, które ustanowiono. Sytuacja przemieszania tych dwóch funkcji w moim przekonaniu nie jest dobra dla praworządności, dla pewnej generalnej prakseologii działania i dla porządku prawnego.</u>
          <u xml:id="u-163.11" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli natomiast chodzi o kwestie strategii i planów rozwojowych, to tutaj założenie jest dość jasne, że minister je zatwierdza lub przedstawia rządowi i rząd zatwierdza, a urząd przygotowuje projekty. Być może to sformułowanie jest niedobre, że przygotowuje plany, ale tam jest napisane wyraźnie - przygotowuje plany, a więc ostatecznie ich nie wprowadza w życie, tylko je przygotowuje. Może trzeba napisać dosłownie, że przygotowuje projekty planów, ale to jest kwestia redakcyjna w pewnym sensie, na pewno jest faktem, że takie rozłożenie powinno być, to znaczy pomiędzy ministra i rząd, jeśli chodzi o kształtowanie polityki, strategii i planów rozwojowych, a urząd jako organ, który przygotowuje, konsultuje, doradza, itd., w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-163.12" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o płace w urzędzie, to w Urzędzie Regulacji Energetyki są płace regulowane średnią w energetyce, w nadzorze bankowym - średnią w bankowości. Obawiam się, że problem polega na tym, że jednak urzędnik UKFiT po prostu nie pójdzie kopać piłki, natomiast jeśli chodzi o inżyniera lotniczego, specjalistę od regulacji energetyki, czy specjalistę od regulacji bankowej, to niestety jak zechce, to pójdzie do banku lub do urzędu, lub do przedsiębiorstwa i powstanie sytuacja, w której rząd będzie skazany na najgorszy personel, a przecież to musi być specjalistyczna kontrola. Można sobie wyobrazić, że jednak z dwóch powodów osoby, które kontrolują, powinny zarabiać porównywalnie z kontrolowanymi: raz z tego powodu, żeby uchylić niebezpieczeństwo korupcji, a dwa, powinny wiedzieć mniej więcej tyle samo albo więcej na dany temat, być lepszymi fachowcami w niektórych dziedzinach. I można się zgodzić z tym, że inspektor, który kontroluje pilotów, nie musi mieć, powiedzmy, wszystkich kwalifikacji psychomotorycznych pilota i jego zdolności, nie ryzykuje tyle w pracy, ale nie może zarabiać 20 razy mniej, bo to wtedy stanie się śmieszne. Powiedzmy, że powinien zarabiać od tego pilota więcej jak dniówkę. No i tak to wygląda. W związku z powyższym tam gdzie mamy do czynienia... tak samo jest w Wyższym Urzędzie Górniczym, też był tam ten sam problem, że niestety nie może inspektor Wyższego Urzędu Górniczego zarabiać mniej niż przeciętny sztygar, bo wtedy sztygar kontroluje inspektora, a nie inspektor sztygara. Taka niestety jest rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-163.13" who="#komentarz">(Poseł Józef Błaszczyk: W Wyższym Urzędzie Górniczym pracują...)</u>
          <u xml:id="u-163.14" who="#TadeuszSyryjczyk">Proszę?</u>
          <u xml:id="u-163.15" who="#komentarz">(Poseł Józef Błaszczyk: W Wyższym Urzędzie Górniczym pracują długoletni pracownicy kopalni.)</u>
          <u xml:id="u-163.16" who="#TadeuszSyryjczyk">Zgoda, tylko pytanie jest, czy mamy posiłkować się w budowie urzędów regulacyjnych, urzędów nadzorczych tymi, którzy nie znaleźli pracy w przedsiębiorstwach, bo zostali z nich zwolnieni z różnych powodów, czy tymi, którzy są przynajmniej tej klasy fachowcami, jakich mają przedsiębiorstwa. I jest pytanie, czy rząd ma sobie obcinać ręce, czy jednak je zachować i być w stanie egzekwować prawo w różnych wrażliwych dziedzinach. Zgadzam się, że to nie jest zbyt spójne i eleganckie, ale nie jest to jedyny organ, który tak jest regulowany. Wyższy Urząd Górniczy i Urząd Regulacji Energetyki też mają tak regulowane płace, żeby nie odstawali w dół w sensie środowiskowym w wynagrodzeniach, bo chodzi o prestiż tych ludzi, którzy te funkcje pełnią, o możność ich doboru i odpowiedni prestiż. Obydwa te czynniki decydują o jakości pracy.</u>
          <u xml:id="u-163.17" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o szczegółowe definicje lotu i lądowania handlowego, to trudno mi w tej chwili powiedzieć, czy można byłoby te definicje inaczej ustalić, bo później z kolei trzeba by inaczej ułożyć przepisy materialne - wtedy pewne podmioty wejdą w zasięg działania niektórych przepisów lub wypadną, przestaną być nimi objęte. Dlatego nie można bezkarnie tych definicji zmieniać. Stąd można to jeszcze przeanalizować w trakcie szczegółowej pracy, ale nie można pochopnie pewnych rzeczy robić.</u>
          <u xml:id="u-163.18" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do skali usług i ich wyliczenia, istotnie lista jest długa i zgadzam się, że nie wszystkie z tych usług muszą być koncesjonowane. Dlatego jest przepis, który określa, w drodze rozporządzenia, możliwość wyłączenia z koncesjonowania niektórych z tych dziedzin bądź też wyłączenia koncesjonowania w pewnych wypadkach, np. w wypadku działania w mniejszej skali. Sądzę, że tu kwestia jest otwarta. Pytanie, czy to usztywnić i powiedzieć: nie ma koncesji, są tylko certyfikaty, czy jednak zachować sobie tę możliwość i kasować koncesjonowanie w miarę, że tak powiem, orientowania się co do sytuacji na rynku i w miarę wchodzenia w powiązania międzynarodowe, które tego wymagają. W każdym wypadku mogą być różne sytuacje i musimy pamiętać, że tutaj niestety mamy do czynienia z działalnością mocno regulowaną w innych krajach i mocno regulowaną w skali międzynarodowej. Co do podmiotów, to nie ma różnicy praw między podmiotami państwowymi a prywatnymi, bo lotnictwo państwowe to nie są państwowe podmioty gospodarcze, to jest lotnictwo służb państwowych, np. policji. Więc to jest trochę inna sytuacja, ono siłą rzeczy korzysta z innych regulacji i nie jest poddane niektórym elementom nadzoru, ale też nie korzysta z pewnych możliwości, tzn. zwłaszcza wykonywania działalności gospodarczej - to musi być ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-163.19" who="#TadeuszSyryjczyk">To samo dotyczy usług ratowniczych czy innych. To są zagadnienia, które mają charakter usługowy w tym wypadku, podobnie jak te wszystkie działania lotnictwa w zakresie ochrony lasów czy gaszenia pożarów. Myślę, że to są kwestie, które można rozważać szczegółowo, można rozważać każdą z tych usług; proponowałbym, żeby to zrobić właśnie literalnie, jednak rozważyć - usługa po usłudze - czy koncesjonowanie istotnie nie jest w niektórych wypadkach potrzebne. Nie jestem entuzjastą koncesjonowania, natomiast uważam, że pewną elastyczność musimy tutaj zachować po prostu w związku z usytuowaniem się na szerszym rynku, który otwieramy. Wiemy jednak, z jak wielkim bólem otwieramy i jak trudno jest uzyskać niekiedy nawet niewielką deregulację w zakresie oferowania miejsc czy w zakresie pewnych szczegółowych rozwiązań. Wcale to prosto i łatwo nie przebiega w stosunkach międzynarodowych i dlatego te negocjacyjne elementy też musimy brać tutaj pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-163.20" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do dostosowania do Unii Europejskiej i Prawa o działalności gospodarczej. Obydwa te cele są w ustawie realizowane, w tym sensie w sposób niepełny - jak powiedziałem na początku - że zakładamy, iż pełne dostosowanie nastąpi wtedy, kiedy osiągniemy te same prawa na terenie innych krajów, a więc gdy staniemy się członkiem Unii Europejskiej bądź gdy w wyniku podpisania jakiegoś traktatu nasi obywatele lub nasze podmioty gospodarcze zostaną dopuszczone do określonych uprawnień przysługujących w innych państwach. Wtedy to dopasowanie będzie można w pełni osiągnąć poprzez właśnie wydawanie odpowiednich przepisów wykonawczych. Jak sądzę, nie będzie wymagana zmiana ustawy, to znaczy w naszym przekonaniu - po wielu dyskusjach - tą drogą da się przeprowadzić tę operację już bez uruchamiania pełnej maszynerii ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-163.21" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do pozycji szefa lotniska, to problem jest taki - podobne zjawiska występują też w innych typach działalności gospodarczej - że prezes spółki zarządzającej lotniskiem nie musi mieć kwalifikacji niezbędnych do prowadzenia lotniska, natomiast musi być osoba, która spełnia kryteria określone w ustawie i która jest szefem lotniska, kieruje służbą ochrony, odpowiada za bezpieczeństwo lotniska itd. Możemy sobie wyobrazić, że jednym z wymogów w wypadku szefa ochrony będzie dopuszczenie do tajemnicy państwowej - z tego względu, że jako koordynator prac związanych z bezpieczeństwem ruchu lotniczego powinien mieć w pewnym zakresie dostęp do tajemnicy państwowej i możliwość współpracy z organami Policji, Straży Granicznej, Urzędu Ochrony Państwa itd., tak aby mógł otrzymywać od nich w wypadku zagrożeń informacje, które mają charakter tajny. Nie ma z kolei powodu, żeby prezesem firmy nie była osoba, która na przykład nie ma obywatelstwa albo która z jakichś przyczyn nie chce się tej procedurze poddać. To jest handlowa funkcja. W moim przekonaniu rozdzielenie funkcji handlowej od funkcji szefa odpowiedzialnego za określone sprawy - także przed państwem, przed rządem - jest sensowna. Mamy w związku z tym władzę handlową tej spółki, która typuje szefa, który musi być zatwierdzony przez władzę państwową. Tego typu rozwiązania są także w niektórych innych dziedzinach działalności gospodarczej, gdzie nie wymaga się, aby właściciel firmy czy prezes zarządu firmy, czy osobiście właściciel miał pewne kwalifikacje, zarówno fachowe, jak i związane z dopuszczeniem do pewnych działań, natomiast stawia się określone wymagania bezpośredniemu kierownikowi wykonującemu dane czynności. To nie wyklucza, że prezes zostanie szefem, jeżeli spełni te kryteria i zechce być szefem, że osoba sprawująca z tytułu prawa handlowego zarząd nad przedsiębiorstwem będzie także szefem, natomiast nie zmusza do tego.</u>
          <u xml:id="u-163.22" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do kwestii strategii dotyczącej portów i własności LOT, sądzę, że te zagadnienia trzeba traktować odrębnie. To znaczy LOT jest przewoźnikiem i zakładamy, że jego prywatyzacja ma służyć m.in. temu, aby dzięki lepszej współpracy międzynarodowej z innymi liniami lotniczymi miał silniejszą pozycję na rynku, a także aby przez restrukturyzację wewnętrzną poprawił wydajność pracy, poprawił niektóre parametry ekonomiczne i był konkurencyjny. Natomiast porty są innego typu przedsięwzięciami infrastrukturalnymi i nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek byli zainteresowani tym, aby poprzez własność nastąpiło uprzywilejowanie jakiejś grupy kapitałowej w zakresie lotniska i przewoźnika równocześnie. To na ogół rodzi pewne konsekwencje dotyczące jego uprzywilejowania czy stwarza zbyt silną przewagę. Raczej skłanialibyśmy się właśnie ku temu, żeby infrastruktura była w ręku bądź to państwa, bądź samorządów, z pewnym wsparciem kapitału, ale nie pod jego kontrolą - w zakresie tych głównych lotnisk, o strategicznym znaczeniu dla państwa.</u>
          <u xml:id="u-163.23" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o opłaty, to trzeba powiedzieć, że tutaj też jest pewien dyskurs związany z integracją i z prawem międzynarodowym, bo w istocie oczekuje się, że lotnisko będzie traktowało jednakowo wszystkie linie lotnicze, pobierało jednakowe opłaty, choć wiadomo skądinąd, że na ogół port macierzysty linii lotniczej, gdzie ma ona główne swoje zaplecze, z reguły jakoś ją uprzywilejowuje. To jest zagadnienie dostosowania się do pewnych międzynarodowych obyczajów, które musi nastąpić, w tempie takim, w jakim będzie następowało także w odniesieniu do nas w innych portach na przykład. Jeżeli rzeczywiście ta zasada byłaby solidarnie wprowadzana na pewnym obszarze, to wtedy w Polsce też będzie wprowadzona, a jeżeli nie, no to niekoniecznie. To jest zagadnienie, które musi być rozwiązywane jednak na zasadach handlowych oraz na zasadach uczciwej konkurencji i jednolitego traktowania różnych krajów. Także chodzi np. o kwestię, którą ponosił Komitet Integracji Europejskiej - znaczenia koordynatora niezależnego lotniska, jeśli chodzi o rozkłady jazdy i dostęp do stanowisk lądowania. To są rozwiązania, które muszą być wprowadzone, takie są wymagania międzynarodowe, ale też wtedy, kiedy będzie zapewniona pewna odpowiedniość w odniesieniu do Polskich Linii Lotniczych gdzie indziej.</u>
          <u xml:id="u-163.24" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do wysokości opłat, czy one ulegną zmniejszeniu. Z czasem trzeba doprowadzić do takiego stanu, że opłaty lotnicze, czyli opłaty za operacje lądowania, startów i przelotów nad terytorium kraju, będą takiej wysokości, że nie będzie w związku z tym powstawała potrzeba subsydium zewnętrznego. W tej chwili tak nie jest i nie zakładamy, że tak będzie natychmiast. Dajemy sobie na tę sprawę kilka lat. Natomiast trzeba powiedzieć jedno: próba przeforsowania zbyt wysokich opłat w końcu też jest krótkowzroczna, bo są takie kraje, które biorą bardzo wysokie opłaty i teraz już mówią, że ewentualnie za mniejszą cenę też można by było polatać. W pewnym momencie bowiem wysokie opłaty eliminują przewoźników z przestrzeni powietrznej i w końcu jest tak, że opłaty są wysokie, tylko że wpływów nie ma. To się też przestaje opłacać, no bo ostatecznie można latać inną drogą. Z tego powodu polityka dotycząca opłat nie może być zupełnie dowolna. Jeśli chodzi o same opłaty na lotniskach, to zależy to od podmiotów gospodarczych, ale to musi podlegać pewnej kontroli i dlatego są wprowadzone do ustawy pewne taryfowe mechanizmy kontrolne. De facto występuje tu zawsze pewien rodzaj monopolu naturalnego i stąd w ustawie są przewidziane elementy kontrolne.</u>
          <u xml:id="u-163.25" who="#TadeuszSyryjczyk">Myślę, że udzieliłem odpowiedzi na większość pytań i wyjaśniłem większość problemów poruszonych w wypowiedziach. Część z nich dotyczyła zagadnień niezwiązanych bezpośrednio z ustawą, lecz tylko pośrednio. Powiadam jeszcze raz: Jesteśmy otwarci na propozycję pracy nad ustawą prowadzoną w takim kierunku, aby nastąpiła pewna liberalizacja, ale pod warunkiem, że nie będziemy działali z wyprzedzeniem względem stanowiska negocjacyjnego, bo to nie ma sensu. Wtedy tworzymy taki stan, że wprowadzamy pewne prawa w Polsce, nie mając zagwarantowanych praw dla naszych przewoźników w innych krajach. Musimy działać po prostu na tej zasadzie. Myślę, że w tym duchu możemy ustawę korygować.</u>
          <u xml:id="u-163.26" who="#TadeuszSyryjczyk">Drugi element to pewne kryterium bezpieczeństwa. Na szczęście - jak to się mówi: odpukać - standardy bezpieczeństwa w Polsce są dobre, nie mamy tutaj poważnych problemów, i chcemy je zachować. Ale to wymaga utrzymania pewnej dyscypliny, prawnej również, i ustawa temu ma służyć, albowiem, jak dowodzi praktyka, obecna ustawa pod tym względem niestety nie jest adekwatna do potrzeb, jakie wiążą się z wytworzeniem należytej inspekcji w zakresie technicznym czy w zakresie kwalifikacji osób zatrudnionych w lotnictwie.</u>
          <u xml:id="u-163.27" who="#TadeuszSyryjczyk">Dziękuję za dyskusję wszystkim zabierającym głos. Liczę na to, że praca nad ustawą będzie zmierzała ku temu, by była ona lepsza, niż jest, do czego zawsze powinniśmy dążyć. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-163.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#MarekBorowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#MarekBorowski">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy Prawo lotnicze do Komisji Transportu i Łączności w celu rozpatrzenia, po zasięgnięciu opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
          <u xml:id="u-164.3" who="#MarekBorowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-164.4" who="#MarekBorowski">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-164.5" who="#MarekBorowski">Informuję, że w celu wygłoszenia oświadczeń poselskich zgłosili się posłowie: Mirosław Pawlak, Ewa Tomaszewska, Stanisław Misztal, Janusz Dobrosz, Bogdan Lewandowski, Stanisław Stec oraz Jan Chmielewski.</u>
          <u xml:id="u-164.6" who="#MarekBorowski">Przystępujemy do wygłaszania oświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-164.7" who="#MarekBorowski">Pan poseł Mirosław Pawlak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#MirosławPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Realizacja zadanej samorządom reformy oświatowej przynosi widoczne negatywne „owoce”. Gminy, odpowiedzialne za realizację tego zadania, odczuwają skutki organizacji nowej sieci szkół. Brak dostatecznych środków finansowych w budżecie gmin, wyliczanych na podstawie bonu oświatowego podstawowego w kwocie 1920 zł na ucznia, choć w niektórych przypadkach ta kwota wynosi ponad 3000 zł, nie wystarczają one na pokrycie kosztów funkcjonowania szkół. Gminy, szczególnie rolnicze, borykające się z wykonaniem innych zadań, zmuszone są do dopłacania z własnego budżetu niejednokrotnie po kilkaset tysięcy nowych złotych do oświaty. Podejmują więc niepopularne decyzje w swoich uchwałach o zmianie sieci szkół. Jest to sprawa o wielkim znaczeniu społecznym. Budzi to sporo emocji, zwłaszcza wśród rodziców i mieszkańców wsi oraz w środowiskach nauczycielskich. Różne pomysły zarządów i rad gmin: obniżenia stopnia organizacyjnego szkół, połączenia jednej szkoły z drugą, są konfliktogenne i skłócają poszczególne środowiska wiejskie. Stąd bardzo liczne protesty rodziców, składane do wójtów, burmistrzów, starostów, kuratorów oświaty, trafiają również do naszych biur poselskich. Rozżaleni rodzice, myśląc z troską o własnych dzieciach, są zdeterminowani w walce o utrzymanie szkoły u siebie. Nie chcą oddać dziecka do szkoły molocha, gdzie staje się ono osamotnione, anonimowe i narażone na przeróżne niebezpieczeństwa: pobicia, wyszydzania, wymuszania pieniędzy, narkotyki itp. Niejednokrotnie źle zorganizowane dowożenie wydłuża pobyt dziecka poza domem do 12 godzin. W moim woj. świętokrzyskim mamy bardzo przykry przypadek - dziecko zostało zabite przez autobus, który go dowiózł do szkoły.</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#MirosławPawlak">Podstawowym hasłem reformy oświatowej jest dobro dziecka i równy start dzieci wiejskich z dziećmi z miasta. Na razie jest to pustosłowie, a hasła te są na szarym końcu w realizowaniu reformy, gdyż liczy się wszystkie sprawy przez pryzmat pieniądza, bo wystawione przez rząd do realizacji tego zadania samorządy nie mają grosza na realizację inwestycji, by mogły funkcjonować gimnazja z prawdziwego zdarzenia. W większości gmin funkcjonują one niezgodnie z ustawą. A co będzie od nowego roku szkolnego i później, gdy będzie pełny cykl 3-letni? Niż demograficzny wymusza tworzenie mało licznych klas, ale czy klasa licząca od 12 do 15 uczniów nie zbliżyłaby się do standardów europejskich i czy nie powodowałoby to dobrej pracy w takiej klasie?</u>
          <u xml:id="u-165.2" who="#MirosławPawlak">Chcąc ratować się w trudnej sytuacji finansowej, gminy decydują się na nauczanie w klasach łączonych. Czy to jest zgodne z reformą? 50% nauczycieli w niektórych szkołach likwidowanych, zawieszanych w swej działalności, w szkołach wiejskich straci pracę. Jak to jest, panie ministrze Handke? Kto zje te cierpkie owoce reformy? Na pewno samorząd, który tę reformę musi realizować. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-166.1" who="#MarekBorowski">Pani poseł Ewa Tomaszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie niedawnej debaty na temat integracji Polski z Unią Europejską wielokrotnie dawaliśmy wyraz potrzebie zachowania suwerenności w zakresie gospodarki żywnościowej. Jest to jednoznacznie związane ze statusem wsi polskiej. W dniu 20 lutego br. w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu odbyła się II konferencja „Polska wieś 2000”. Konferencja poświęcona była dokumentowi „Konstytucja polskiej wsi 2000”, powszechnemu uwłaszczeniu, bezpośredniemu i pośredniemu, kapitałowym inwestycjom na wsi i w rolnictwie, w szczególności projektowi Polskiego Cukru, spółdzielczości wiejskiej i grupom producentów rolnych, oświacie rolniczej i uniwersytetom ludowym. Utworzono zespoły merytoryczne. W obradach, poza delegacjami rolników, przedstawicielami środowisk wiejskich i organizacji związkowych, wzięło udział czterech parlamentarzystów. Premiera reprezentował i jego list adresowany do uczestników konferencji odczytał wojewoda, obecny przez cały czas obrad.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#EwaTomaszewska">Uważam za szczególnie cenną aktywność samych rolników w zmienianiu statusu polskiej wsi, co miało miejsce w Poznaniu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-168.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Stanisław Misztal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ostatnich dniach jeszcze bardziej zaostrzył się protest plantatorów buraka cukrowego i pracowników cukrowni, okupujących siedzibę Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej w Zamościu. Okupacja holdingu trwa już 49 dni, od kilku natomiast już dni protestujący nie wpuszczają do budynku spółki członków zarządu. Na żelaznych kratach wisi napis: „Sprzedawczykom wstęp wzbroniony!”. Prezes holdingu Andrzej Mulawa złożył doniesienie do prokuratury rejonowej w Zamościu i Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. „Okupację holdingu będziemy kontynuować, a prezesa Mulawy już nigdy do siedziby Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej w Zamościu nie wpuścimy. Strajk zaostrzyliśmy, bo prezes sam zdecydował o obniżeniu ceny cukru na 2,10 zł, gdy tymczasem pozostałe cukrownie sprzedają po 2,20–2,30 zł” - mówią zbulwersowani ludzie.</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#StanisławMisztal">Duże wzburzenie wśród plantatorów jest także spowodowane zmuszaniem cukrowni przez holding do zakupu znacznych ilości droższych i gorszych nasion buraka cukrowego z importu kosztem lepszych i tańszych nasion krajowych. Wskutek działań zarządu holdingu na szkodę spółki związkowcy domagają się jak najszybszego odwołania ze stanowisk prezesa Andrzeja Mulawy i przewodniczącego rady nadzorczej Jacka Sochy.</u>
          <u xml:id="u-169.2" who="#StanisławMisztal">Jako poseł Zamojszczyzny popieram cel zapobiegawczych, a zarazem leczniczych działań protestujących. Patrzę ze szczególnym uznaniem na Stanisława Lubasia, przewodniczącego sekcji krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Przemysłu Cukrowego. Przewodniczący Lubaś walczy o zachowanie cukrowni we właściwych rękach i rozwój cukrownictwa w Polsce. Jednocześnie ten zasłużony związkowiec demaskuje groźnych kombinatorów, próbujących dorobić się bajońskich majątków na krzywdzie plantatorów i pracowników cukrowni. Dlatego też w ostatnim czasie padł ofiarą oszczerczej nagonki w jednym z tygodników regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-169.3" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam nadzieję, że protest cukrowników nie pójdzie na marne, a wręcz przeciwnie - uratuje polskie cukrownie i plantatorów przed potencjalnymi szabrownikami. Jako poseł pięknej ziemi zamojskiej bardzo popieram działania mające na celu zachowanie i pomnażanie miejsc pracy w nękanym wysokim bezrobociem regionie, a także wzmocnienie finansowe cierpiących na niedostatek polskich rolników. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Janusz Dobrosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 24 lutego br. nasza ojczyzna straciła jednego z najlepszych i najwierniejszych jej synów. Zmarł świętej pamięci generał dywizji Franciszek Kamiński, pseudonim Zenon Trawiński, komendant główny Batalionów Chłopskich, szef I Oddziału Sztabu Komendy Głównej Armii Krajowej, kawaler Orderu Orła Białego, honorowy prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#JanuszDobrosz">Urodzony na progu XX w., w 1902 r. w Mikułowicach na ziemi świętokrzyskiej, już od najmłodszych lat Franciszek Kamiński poświęcał się sprawom publicznym i społecznym. Służył Polsce i ludziom, angażując się w pracę w Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”, pełniąc funkcję prezesa Polskiej Akademickiej Młodzieży Ludowej w Warszawie, prezesa Mazowieckiego Związku Młodzieży Wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#JanuszDobrosz">W okresie międzywojennym jego działalność w ruchu ludowym koncentrowała się na walce o społeczne, polityczne i cywilizacyjne prawa polskiej wsi i rolnictwa, o dostęp młodzieży wiejskiej do nauki, oświaty i kultury, o wychowanie w duchu patriotycznym. Gdy na ojczyznę spadła hitlerowska nawała, ten nieodrodny syn polskiej wsi nie złożył broni, nie poddał się ani wrogowi, ani okolicznościom. Walczył w kampanii wrześniowej, a następnie stał się czołowym współorganizatorem konspiracyjnego ruchu ludowego. Generał Franciszek Kamiński był również współtwórcą i do końca okupacji dowódcą pierwszej w dziejach Polski samodzielnej chłopskiej organizacji zbrojnej Batalionów Chłopskich, jedynej o takim wymiarze i charakterze formacji zbrojnej w okupowanej przez hitlerowców Europie.</u>
          <u xml:id="u-171.3" who="#JanuszDobrosz">Kiedy faszystowscy niemieccy oprawcy rozpoczęli wysiedlanie ludności wiejskiej Zamojszczyzny, pod jego przywództwem oddziały BCH podjęły skuteczną walkę i zmusiły Niemców do zaprzestania wysiedleń. W uznaniu zasług i wielkich zdolności dowódczych został nominowany na szefa I Oddziału Sztabu Komendy Głównej Armii Krajowej. Po zakończeniu drugiej wojny światowej stał się czołowym, aktywnym działaczem jedynej wtedy popieranej przez większość narodu polskiego siły politycznej - Polskiego Stronnictwa Ludowego. Był realistą. Zdawał sobie sprawę, jak trudna będzie to walka, ale i w tym przypadku z pełną świadomością ją podjął. Choćby był najmniejszy cień nadziei na zatrzymanie czy łagodzenie zniewalania Polski przez stalinowski Związek Radziecki i rodzimych jego pachołków. Był posłem do Krajowej Rady Narodowej, a następnie do Sejmu ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-171.4" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Czcząc pamięć śp. gen. Kamińskiego, zwłaszcza my, posłowie, winniśmy pamiętać fakt, że poseł Franciszek Kamiński w latach stalinowskiego terroru został w październiku 1949 r. aresztowany z pogwałceniem immunitetu poselskiego, a następnie - po sfingowanym, haniebnym procesie, prowadzonym w trybie urągającym nawet tamtym, preferowanym w okresie stalinowskim, praktykom i zasadom, został nomen omen w Wigilię Bożego Narodzenia 1951 r. skazany na 12 lat pozbawienia wolności i utratę praw publicznych na okres 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-171.5" who="#JanuszDobrosz">Mimo tak wielkiej niesprawiedliwości, jaka go dotknęła, nigdy nie obraził się na Polskę i potrafił trzeźwo ocenić to, co dobrego i złego działo się w Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Nie wstępując do żadnej organizacji, indywidualnie bronił i pomagał wszystkim swym byłym żołnierzom Batalionów Chłopskich. Był twórcą księgi pamięci o nich, przywracał im honor i należne zasługi. W roku 1989, gdy powstawały sprzyjające okoliczności, gen. Franciszek Kamiński był w gronie inicjatorów reaktywowania Polskiego Stronnictwa Ludowego, tak zwanego wilanowskiego, a następnie czynnym orędownikiem jedności działania i jedności organizacyjnej politycznego ruchu ludowego. Na Kongresie Jedności PSL 5 maja 1990 r. został wybrany honorowym prezesem stronnictwa. Był prezesem Ogólnopolskiego Związku Żołnierzy Batalionów Chłopskich, przewodniczącym Komitetu Budowy Pomnika BCh, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem BCh, był honorowym obywatelem miasta stołecznego Warszawy i miasta Zamościa. Do końca swych dni ten rycerz niezłomny służył Polsce, polskiej wsi, dla dobra narodu i państwa. Cześć i chwała jego pamięci. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-171.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi Dobroszowi.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#MarekBorowski">Teraz głos zabierze pan poseł Bogdan Lewandowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 21 lutego zmarła w Warszawie w wieku 96 lat wybitna polska pisarka Halina Auderska. Należała do pokolenia głęboko przesiąkniętego patriotyzmem i tradycją walk o niepodległość. Jako kilkunastoletnia dziewczyna wzięła udział w wojnie polsko-bolszewickiej, bohatersko wypełniając obowiązki sanitariuszki. Podczas okupacji hitlerowskiej została żołnierzem Armii Krajowej, czynnie uczestnicząc w narodowej tragedii powstania warszawskiego.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#BogdanLewandowski">Jej cała twórczość była również głęboko osadzona w najnowszej historii Polski. Najgłośniejsze dzieła Auderskiej („Ptasi gościniec” i „Babie lato”) poruszają losy polskich zesłańców na Syberii. Wielkim sukcesem wydawniczym okazały się także powieści „Jabłko granatu” i „Miecz Syreny”. Pierwsza z książek przedstawia dzieje polskich dzieci wywiezionych przez Niemców, druga natomiast jest epopeją Warszawy. Na kanwie powieści „Smok w herbie” powstał cieszący się ogromną popularnością serial telewizyjny „Królowa Bona”.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#BogdanLewandowski">Auderska dała się też poznać jako utalentowany leksykograf, przygotowując wspólnie z Witoldem Doroszewskim i Stanisławem Skorupką „Wielki słownik języka polskiego”.</u>
          <u xml:id="u-173.3" who="#BogdanLewandowski">Pisarka, mimo nawału zajęć, nie uchylała się od obowiązków organizacyjnych i publicznych. Stała na czele Związku Literatów Polskich, przez dwie kadencje była posłanką do Sejmu. Odeszła na zawsze osoba niezwykle zasłużona dla ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-173.4" who="#BogdanLewandowski">Zwracam się z gorącym apelem do pana marszałka Płażyńskiego o uczczenie przez Sejm pamięci Haliny Auderskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Stanisław Stec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W dniu 17 lutego br. w „Sygnałach dnia” na pytanie redaktora, dlaczego tak łatwo można odliczyć ulgę w podatku z tytułu zakupu wydawnictw fachowych, związanych z wykonywaną pracą, pan wicepremier Leszek Balcerowicz znów obciążył prezydenta RP, mówiąc, iż weto uniemożliwiło uszczelnienie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#StanisławStec">Chciałbym w związku z tym oświadczyć, że w tekście uchwalonej ustawy z dnia 20 listopada 1999 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, przedłożonej do podpisu prezydentowi, nie ma zmiany treści art. 27a ust. 1 pkt 3b, który ustala zasady korzystania z odliczeń od podatku z tytułu zakupu wydawnictw fachowych związanych z wykonywaniem zawodu i wykonywaną pracą. Ta wypowiedź, całkowicie rozmijająca się z faktami, musi oburzać i wpływać na obniżenie autorytetu ministra finansów. Od polityka takiego formatu oczekuje się solidności i odpowiedzialności za słowo; obciążanie bez podstawy głowy państwa przez wicepremiera rządu jest po prostu żenujące.</u>
          <u xml:id="u-175.2" who="#StanisławStec">Pan premier Balcerowicz twierdzi, że dąży do obniżenia podatków, aby umożliwić rozwój szczególnie małych firm i stwarzać warunki powstawania nowych miejsc pracy. A jakie są fakty? Od 1 marca br. po raz drugi w tym roku rosną stawki akcyzy na paliwo; powoduje to wzrost VAT-u, a tym samym cen paliwa, które w ostatnich miesiącach są drastycznie wysokie. W sytuacji wzrostu cen paliw na świecie nasz rząd nie zrobił nic, aby uchronić swoją gospodarkę przed negatywnymi skutkami tego zjawiska. A można to zrobić - zamiast stosować podwyżki cen akcyzy, można częściowo zmniejszyć jej wysokość (takie działanie podjęto we Włoszech) lub zaniechać poboru podatku (zastosowano to w Stanach Zjednoczonych w stosunku do oleju napędowego).</u>
          <u xml:id="u-175.3" who="#StanisławStec">Panie Premierze Balcerowicz! Zamiast obciążać innych, czas zająć się problemami polskiej gospodarki, głównie w zakresie wykreowania autentycznych warunków do rozwoju i tworzenia nowych miejsc pracy oraz wspierania polskiego eksportu, aby poprawić ujemne saldo obrotów bieżących z zagranicą. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#MarekBorowski">Pan poseł Jan Chmielewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#JanChmielewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W tym miesiącu, dokładnie 10 lutego, minęła 60 rocznica rozpoczęcia masowych deportacji ludności polskiej ze wschodnich ziem Rzeczypospolitej do Związku Radzieckiego. Od wielu już lat w wolnej Polsce, po przemianach zapoczątkowanych przez „Solidarność”, mam zaszczyt, korzystając z zaproszenia prezesa Oddziału Związku Sybiraków we Wrocławiu, uczestniczyć w tych smutnych rocznicach. Co roku, dla świadectwa przyszłych pokoleń, Sybiracy, jako żywi świadkowie historii, przypominają sobie, nam, żyjącym i przyszłym pokoleniom tę mroźną, okrutną noc, kiedy musieli zostawić swoje domy i gospodarstwa będące dorobkiem nie tylko ich życia. Nie oszczędzano nikogo; starszych, młodzieży i dzieci, nawet tych bardzo małych, wywożąc na nieludzką ziemię. Ich winą było tylko i aż to, że byli Polakami, że w ich domach mówiono po polsku. W sposób świadomy niszczono polską wieś i polską inteligencję, skazując wywożonych na poniewierkę, poniżenie godności ludzkiej i pracę ponad siły o głodzie i chłodzie.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#JanChmielewski">Wielu z nich ze łzami w oczach wyznaje, że przy życiu trzymała ich wiara w opiekę Bożą i głębokie przekonanie, że kiedyś powrócą do ojczyzny. To umiłowanie wiary chrześcijańskiej i miłość do ukochanej Polski powinny w nas, żyjących w wolnej Polsce, wzbudzić szczególną refleksję i zadumę. Czy szanujemy nasz kraj i wiarę ojców naszych? Czy dobrze wykorzystujemy dar wolności, obecnie konsumowany, ale opłacony ofiarą bardzo wielu? Jakie są nasze ideały, ku czemu zmierzamy? Pamiętajmy, że ogółem na nieludzką ziemię wywieziono ok. 2 mln Polaków. Niektórym tylko udało się wrócić z zsyłki, wielu zostało za granicami ojczyzny, na ziemi obcej w wyniku tułaczki i niechcianej. Bardzo wielu, jak mówią mi Sybiracy, leży na nieludzkiej ziemi; są w niej pochowani twarzą w kierunku ukochanego kraju.</u>
          <u xml:id="u-177.2" who="#JanChmielewski">Przed Sybirakami - którzy, po pierwsze, niestety w wielu sprawach nie doczekali się właściwego traktowania przez nasze urzędy, m.in. przez niektórych orzeczników ZUS, po drugie, nie szczędzą swego grosza, zbierając na pomniki i miejsca pamięci - chylę czoło, że tak wytrwale i konsekwentnie dają świadectwo swojego życia dla współczesnych i następnych pokoleń, czyniąc pełnymi treści słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna. Ich mocna wiara chrześcijańska oraz głębokie umiłowanie własnej ojczyzny sprawiają, iż mimo głoszenia spraw bolesnych i tragicznych są dla nas zwiastunami nadziei. Obyśmy tej nadziei nie zmarnowali łatwo, gubiąc się w drobiazgach, a zapominając o sprawach najważniejszych, decydujących, ile w nas dobra, prawdy, piękna i rzeczywistego umiłowania ojczyzny. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#MarekBorowski">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#MarekBorowski">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, to jest 1 marca 2000 r., do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 04)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>