text_structure.xml 32.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewKaniewski">W imieniu przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, posła Czesława Bieleckiego i swoim własnym, otwieram wspólne posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Gospodarki. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu dostarczony. Czy są do niego jakieś uwagi? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. Przystępujemy do jego realizacji. Rządowy projekt ustawy przedstawił i uzasadnił minister spraw zagranicznych i minister gospodarki. Proszę o zabranie głosu panią minister Barbarę Tuge-Erecińską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#BarbaraTugeErecińska">Wynikające z kryzysu energetycznego w 1973 r. dążenie państw uprzemysłowionych do zapewnienia ich gospodarkom krajowym bezpieczeństwa energetycznego powodowało podjęcie wielu inicjatyw międzynarodowych. Jednak ówczesne uwarunkowania geopolityczne nie sprzyjały konstruktywnej współpracy międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#BarbaraTugeErecińska">Przemiany polityczne i gospodarcze w Europie Środkowej i Wschodniej na przełomie lat 1989–1990 oraz postępująca integracja państw europejskich stworzyły realne warunki do zacieśnienia współpracy międzynarodowej w dziedzinie energii. Z inicjatywy Komisji Wspólnot Europejskich przedstawiciele 46 państw, w tym Polski, podpisali w Hadze 17 grudnia 1991 r. Europejską kartę energetyczną.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#BarbaraTugeErecińska">Na podstawie tej karty została utworzona Konferencja Europejskiej Karty Energetycznej, która podczas swego posiedzenia w dniach 16–17 grudnia 1994 r. przyjęła m.in. tekst Traktatu Karty energetycznej oraz Protokołu Karty energetycznej. Zawarty w Lizbonie 17 grudnia 1994 r. Traktat Karty energetycznej oraz protokół, dotyczący efektywności energetycznej i odnośnych aspektów ochrony środowiska został podpisany przez 49 państw, w tym przez Polskę.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#BarbaraTugeErecińska">Dotychczas Traktat i Protokół ratyfikowało 38 państw, w tym wszystkie państwa Unii Europejskiej oraz wszystkie państwa z Europy Środkowej i Wschodniej ubiegające się o akcesję do Unii z wyjątkiem Polski. Traktat i Protokół weszły w życie w dniu 16 kwietnia 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#BarbaraTugeErecińska">Celem, jaki przyświecał ich zawarciu, było stworzenie prawnych ram dla trwałej i stabilnej współpracy, zapewniającej poprawę zaopatrzenia państw europejskich w energię poprzez rozwijanie europejskiego rynku energii i jego związków z rynkiem światowym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#BarbaraTugeErecińska">Postanowienia Traktatu i Protokołu mając na celu zapewnienie państwom stronom zaopatrywanie w energię, zobowiązują jednocześnie do maksymalnej sprawności produkcji, przetwarzania, przesyłu, rozdziału i użytkowania energii oraz obligują do poprawy bezpieczeństwa i minimalizowania zagrożeń dla środowiska naturalnego. Poprzez wdrażanie w dziedzinie energii zasad rynkowych opartych na poszanowaniu suwerenności państwa i ich prawa do swobodnego wykorzystywania zasobów naturalnych, stworzone zostały przesłanki sprzyjające działalności przedsiębiorstw, przepływu informacji oraz technologii.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#BarbaraTugeErecińska">Traktat oraz Protokół są częścią prawa Unii Europejskiej, czyli należą do dokumentów acquis comminautaire. Ich przyjęcie jest jednym z istotnych wymogów dalszych postępów w negocjacjach o przyjęcie Polski do Unii Europejskiej. Sprawa unijna wielokrotnie podnosiła podczas rokowań znaczenie związania się przez Rzeczpospolitą Polską Traktatem i Protokołem, wskazując jednocześnie, że pozostałe państwa ubiegające się o przyjęcie są już ich stronami.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#BarbaraTugeErecińska">Dokonane w ostatnich latach zmiany w polskim Prawie energetycznym i w przepisach wykonawczych usunęły bariery uniemożliwiające ratyfikację Traktatu i Protokołu w poprzednim okresie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#BarbaraTugeErecińska">Mając na uwadze zarówno potencjalne korzyści, jak i świadomość zobowiązań wynikających dla Polski z postanowień Traktatu i Protokołu, proszę Komisje o przyjęcie rządowego projektu ustawy o ratyfikacji Traktatu Karty energetycznej oraz Protokołu Karty energetycznej, dotyczącej efektywności energetycznej i odnośnych aspektów ochrony środowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanSzlęzak">Nie będę powtarzał argumentów, jakich użyła w swoim wystąpieniu pani minister. Skoncentruję się na kwestiach technicznych. Ratyfikacja Traktatu Karty energetycznej powoduje, iż polska energetyka musi się otwierać na inwestycje zewnętrzne, a także na możliwość wymiany handlowej energią elektryczną i nie tylko energią elektryczną. Również polskie przedsiębiorstwa na tych samych zasadach mogą uczestniczyć w obrocie handlowym energią w krajach, które podpisały Traktat Karty energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanSzlęzak">Europejska karta energetyczna i jej stwierdzenia nie blokują obowiązujących w Polsce przepisów, przede wszystkim zasady dostępu stron trzecich. Oznacza to, że ustalenia, jakie obowiązują w naszym Prawie energetycznym, a także ustalenia, które przedłożyliśmy w stanowisku negocjacyjnym w obszarze „Energia”, pozostają obowiązujące. Ratyfikacja Traktatu i Protokołu nie zaostrza w żaden sposób naszego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JanSzlęzak">Dzisiejsza debata nad tym dokumentem jest konsekwencją decyzji, które zostały podjęte kilka lat temu. W 1994 r. Polska podpisała Traktat Karty energetycznej. W imieniu polskiego rządu uczynił to pan minister Gabryś. Byliśmy zobowiązani do przygotowania odpowiednich dokumentów. Zasadniczym dokumentem była ustawa Prawo energetyczne. Ta ustawa weszła już w życie. Oczywiście jest oprzyrządowana stosownymi rozporządzeniami. W tej chwili nie pozostaje nam nic innego, jak ratyfikować te dokumenty, które ułatwią nam negocjacje o przystąpienie do Unii Europejskiej. Negocjacje w obszarze „Energia” zostaną powtórzone w czerwcu br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewKaniewski">Z uwagi na to, że mamy do czynienia z ważnym dokumentem, dotyczącym problemów polskiej gospodarki, sektora energetycznego, otwieram dyskusję nad projektem ustawy o ratyfikacji Traktatu Karty energetycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WaldemarPawłowski">Mam pytanie do pana ministra, czy znane jest stanowisko Polskiego Lobby Przemysłowego w sprawie ratyfikacji tego Traktatu. Jeśli tak, to chciałbym poznać stanowisko pana ministra wobec wniosków, jakie sformułowało Polskie Lobby Przemysłowe w sprawie Traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejKłos">Stanowisko Polskiego Lobby Przemysłowego w sprawie ratyfikacji Traktatu Karty energetycznej zostało przesłane członkom Komisji. Postaram się krótko je zreferować. Uwagi Polskiego Lobby Przemysłowego odnoszą się wyłącznie do zagadnień gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejKłos">Traktat Karty energetycznej jest aktem prawnym, którego celem jest stworzenie warunków dla tego, co nazywamy globalizacją gospodarki światowej. W szczególności dotyczy globalizacji w dziedzinie energii z uwzględnieniem przede wszystkim nośników sieciowych energii, takich jak energia elektryczna, gaz i ciepło. Pełna globalizacja energetyki jest utrudniona. Trudno wyobrazić sobie handel energią elektryczną między kontynentami. Globalizacja w odniesieniu do pewnych regionów jest możliwa i do tego dąży Europejska karta energetyczna.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejKłos">Traktat ukierunkowany jest na ograniczenie suwerenności gospodarczej krajów w dziedzinie energii. Ta suwerenność zwana bezpieczeństwem energetycznym była od dawna i jest dotychczas jednym z podstawowych elementów polityki gospodarczej krajów. Traktat to ogranicza.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AndrzejKłos">Oznacza to udostępnienie krajowych zasobów energetycznych i nośników energii oraz otwarcie krajowego rynku energii innym krajom-stronom Traktatu, dla swobodnego, w znaczeniu nie podlegającego ograniczeniom o charakterze dyskryminacyjnym, obrotu energią i działalności inwestycyjnej. Zakłada się, że takie otwarcie spowoduje ograniczenie monopoli, konkurencję i obniżkę finalnych cen energii.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AndrzejKłos">Traktat został zainicjowany przez państwa zachodnioeuropejskie i jest kompromisem pomiędzy klasyczną strukturą energetyki, opartą na bezpieczeństwie energetycznym, na suwerenności - a dążeniami pewnych kół ekonomicznych oraz międzynarodowych wielkich koncernów do możliwie szerokiej globalizacji gospodarki światowej. Kompromis ten został w karcie energetycznej osiągnięty. Traktat sformułowany jest ostrożnie. Stara się, aby ograniczenia suwerenności gospodarczej były możliwe do zaakceptowania przez uczestników. Dopuszcza wyjątki od ogólnych reguł, okresy przejściowe dostosowania do wymagań Traktatu. Jest to dobra strona tego aktu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AndrzejKłos">Jakie są konsekwencje przyjęcia Traktatu? Można je podzielić na korzystne i niekorzystne. Konsekwencje korzystne zostały już omówione w traktacie. Traktat może być korzystny dla wszystkich uczestników, natomiast jest on dużo bardziej korzystny dla tych państw, których potencjał gospodarczy, techniczny, a przede wszystkim kapitałowy jest na tyle duży, że mogą inwestować i prowadzić handel energią w innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AndrzejKłos">Traktat ustanawia bardzo korzystne warunki dla inwestorów zagranicznych, a ich ryzyko zmniejsza do minimum. Polska nie należy do krajów, które mogą inwestować za granicą i tam prowadzić handel energią, natomiast znajduje się w obszarze ekspansji krajów rozwiniętych. Charakterystyczne jest, że do traktatu zgłosiły akces zarówno Stany Zjednoczone, jak i Kanada, Japonia, Australia. Korzyści, które może osiągnąć nasz kraj, koncentrują się w dziedzinach takich jak dostęp do nowoczesnych technologii, współdziałanie i pomoc w ochronie środowiska, zwiększanie w bilansie energii udziału energii odnawialnych, bezpieczeństwo energetyki jądrowej, transfer nośników energii, współpraca naukowa i przepływ informacji.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AndrzejKłos">Konsekwencje niekorzystne można podzielić na pośrednie i bezpośrednie. Poważną niekorzystną konsekwencją w warunkach krajowych jest nadinterpretacja karty. Powołując się m.in. na kartę, rząd realizuje prywatyzację energetyki, co w praktyce oznacza sprzedaż ogromnego majątku rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych za granicę. Należy podkreślić, że Europejska karta energetyczna daleka jest od postanowień tego rodzaju. Nawet nie zaleca takiej prywatyzacji. Polskie Lobby Przemysłowe, którego działalność koncentruje się na utrzymaniu dotychczas polskiego przemysłu w rękach polskiego społeczeństwa, pragnie zwrócić uwagę na szkodliwość tego rodzaju prywatyzacji i niestosowność powoływania się na kartę energetyczną w tym przypadku.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#AndrzejKłos">Jednym z celów Europejskiej karty energetycznej jest stworzenie warunków korzystnych dla państw zachodnioeuropejskich w zakresie zabezpieczenia ich potrzeb energetycznych, jeśli chodzi o ropę, gaz, energię elektryczną, przede wszystkim przez Rosję. Oznacza to możliwość nacisków na Polskę odnośnie do udostępnienia terenów dla masowych tranzytów energii na warunkach niezbyt korzystnych dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#AndrzejKłos">Art. 7.1. Traktatu stwierdza, cytuję „Każda z umawiających się stron podejmie niezbędne kroki w celu ułatwienia tranzytu materiałów i produktów energetycznych, zgodnie z zasadami wolnego tranzytu bez spowodowania nieuzasadnionej zwłoki, ograniczeń lub opłat”.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#AndrzejKłos">Dalsza część art. 7 uzależnia odmowę strony na budowę lub modyfikację środków transportu energii od wykazania innym stronom, że stanowiłoby to zagrożenie bezpieczeństwa. Oznacza to, że jeśli inne strony uznają, iż zagrożenie nie zostało wykazane, to strona musi zgodzić się na tranzyt.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#AndrzejKłos">Istnieją również inne konsekwencje, które wymieniamy w naszym piśmie. Nasze wnioski i propozycje są następujące.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#AndrzejKłos">Po pierwsze - należy przeprowadzić szczegółową analizę niekorzystnych konsekwencji przyjęcia Traktatu.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#AndrzejKłos">Po drugie - wykorzystać wszystkie możliwości przewidziane w traktacie - wyjątki, okresy przejściowe w celu ograniczenia niekorzystnych konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#AndrzejKłos">Po trzecie - ratyfikować Traktat, gdy stworzone zostaną akty wykonawcze m.in. w ramach Prawa energetycznego, niwelujące niekorzystne konsekwencje Traktatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofKamiński">Mam prośbę do dyrektora Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki, żeby przedstawił bilans na najbliższe 5–10 lat potencjału energetycznego Polski. Czy produkujemy energię taniej i w związku z tym otwarcie rynku będzie się Polsce opłacać, czy produkujemy drożej i będziemy importerem energii?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KrzysztofKamiński">Czy decyzja otwarcia polskiego rynku na obcą energię w ciągu najbliższych 5–10 lat będzie opłacalna, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AntoniKobielusz">Dlaczego dopiero teraz wpłynął projekt ustawy o ratyfikacji Traktatu Karty Energetycznej i Protokołu Karty Energetycznej? Wszystko było gotowe już w 1997 r. Wtedy weszła w życie regulacja ustawowa - Prawo energetyczne. Jeśli jesteśmy pierwsi wśród państw pretendujących do Unii Europejskiej i ostatnim, które ratyfikuje Traktat, mam pytanie, czy to uwiarygodni nasze starania o członkostwo w Unii Europejskiej, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AntoniKobielusz">Przedstawiciel Polskiego Lobby Przemysłowego mówił o tym, jakoby jakieś zagrożenia wynikały z naszego otwarcia. Czy w świetle naszego członkostwa w OECD nie obowiązuje nas już zasada jednakowego traktowania podmiotów krajowych i zagranicznych, a w związku z tym, czy te obawy nie są nieco na wyrost?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JaninaKraus">Zanim sformułuję kilka konkretnych pytań, pozwolę sobie podzielić się z Komisjami pewnymi uwagami. Upoważnia mnie do tego fakt, że problemami energetyki zajmuję się w Sejmie już trzecią kadencję.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JaninaKraus">Jestem zdumiona oszczędnością argumentów, które wypowiedzieli przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Gospodarki. Zupełnie zdumiewa mnie sformułowanie pana ministra Jana Szlęzaka, że nie pozostaje nam nic innego, jak ten Traktat ratyfikować. Być może, ale ja chciałabym tę decyzję podjąć, opierając się na możliwie wszechstronnym rozpoznaniu merytorycznej strony zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JaninaKraus">Materiały, które zawiera druk nr 1573, a tym bardziej wystąpienia przedstawicieli resortów, nie pozwalają na rzetelny ogląd sprawy. Proszę pozwolić mi na podzielenie się z państwem, a przynajmniej na zasygnalizowanie pewnych argumentów, które były formułowane w czasie debat nad Prawem energetycznym.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JaninaKraus">Jak wiadomo, Prawo energetyczne jest pochodną koncepcji dotyczących sektora energetycznego szeroko rozumianego, nie tylko elektroenergetyki, ale także górnictwa węgla kamiennego, który to sektor został wyłączony spod działania ustawy Prawo energetycznego. Nie można zawężać naszych rozważań tylko do tego jednego aktu prawnego, bo Traktat dotyczy wszystkich nośników energii. Trzeba patrzeć na ten problem w perspektywie najbliższych kilku lat, z uwzględnieniem programów prywatyzacji, restrukturyzacji, które są rozpoczęte i kontynuowane. Należy zwrócić uwagę na relację tych procesów do Europejskiej karty energetycznej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JaninaKraus">Po drugie - powinniśmy spojrzeć na ten problem w szerszej perspektywie, tak jak robi to Klub Rzymski, to znaczy w perspektywie kilkudziesięciu lat w związku z wyczerpywaniem się dóbr wolnych, zasobów naturalnych. Karta energetyczna w sposób bezpośredni odnosi się do tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JaninaKraus">To, co zaprezentuję, opieram na źródłowych materiałach i analizach, prowadzonych przede wszystkim w krajach Unii Europejskiej i różniących się między sobą. Tam przecież nie ma jednomyślności, jeśli chodzi o koncepcję rozwoju sektora energetycznego. Traktat Karty Energetycznej jest wypadkową ścierających się tendencji i kompromisów.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JaninaKraus">Nam chodzi o wybór optymalnego wariantu, jeśli mamy ratyfikować Traktat. Mam pretensję o to, że rząd od lat, a także w czasie dzisiejszego posiedzenia, stawia nas w sytuacji, że to jest właściwie bezproblemowe, bezalternatywne i bezdyskusyjne.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JaninaKraus">Wystarczy spojrzeć do dokumentów, które otrzymaliśmy, na str. 161–165. To jest tekst, który nosi nazwę „Znaczenie Traktatu Karty Energetycznej dla Polski - korzyści i zobowiązania”. Notabene nie wiadomo, czyjego autorstwa jest ten dokument, bo jest to anonimowy tekst. Domyślam się, jakie jest jego pochodzenie i o tym też powiem. Sensowniej byłoby mówić o korzyściach i zagrożeniach czy niekorzystnych konsekwencjach, ale mówienie o korzyściach i zobowiązaniach to jest po prostu zamazywanie całej ostrości problemu. To jest stawianie posłów w sytuacji bez wyjścia. Wszystkie dokumenty kończą się na 1994 r. Czy od tego czasu nic się nie działo na świecie w dziedzinie polityki energetycznej? Mam na myśli aspekty społeczne, gospodarcze, ale i polityczne.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#JaninaKraus">Mój postulat jest następujący. Sądzę, że do ratyfikacji Traktatu Karty Energetycznej możemy przystąpić po pełnym rozeznaniu sytuacji. Oba resorty, a zwłaszcza Ministerstwo Gospodarki powinno przygotować rzetelny, wnikliwy materiał. Unia Europejska w 1995 r. opublikowała duże opracowanie na temat problemów energii w Europie do 2020 r. Była to analiza wariantowa, która przedstawiała kilka scenariuszy rozwoju sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#JaninaKraus">Gdzie jest polski odpowiednik takiego dokumentu? W polskim parlamencie powinniśmy się zapoznawać z dorobkiem krajów członkowskich Unii Europejskiej, ale one prowadzą własną politykę energetyczną, jako wspólnota i jako kraje członkowskie.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#JaninaKraus">Obecnie mamy do czynienia z tendencję renacjonalizacji polityki m.in. energetycznej w krajach członkowskich. Brak jest polskich odpowiedników tego typu opracowań.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#JaninaKraus">Mój postulat jest następujący. Najpierw powinna odbyć się w polskim parlamencie debata na temat polityki energetycznej. Ten problem był dyskutowany na posiedzeniu połączonych Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji oraz Komisji Gospodarki. Niestety, stale czekamy na przygotowanie przez rząd bilansu paliwowo-energetycznego Polski do 2020 r. Opóźnienie w przygotowaniu tego dokumentu, do którego rząd został zobowiązany uchwałą Sejmu, jest już ponadroczne. Co kwartał terminy są przesuwane.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#JaninaKraus">Potem powinna odbyć się debata o prywatyzacji sektora energetycznego. Na podstawie tego będziemy w stanie wyrobić sobie jakiś pogląd na sprawę, na korzyści i szanse oraz na zagrożenia. Wówczas będzie można przystąpić do ratyfikacji tego dokumentu. Tej kwestii nie można potraktować jako czysto formalnoprawnej.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#JaninaKraus">Kilka uwag na temat rodowodu Traktatu Karty Energetycznej i Prawa energetycznego. Duży udział poza komisją międzyresortową, o której wspomina się w uzasadnieniu do Traktatu, przypadł tzw. grupie restrukturyzacyjnej, która działała przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu. Chciałabym dowiedzieć się, czy to gremium sponsorowane przez Unię Europejską jeszcze funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#JaninaKraus">Ta grupa pilotowała nie tylko przygotowanie Prawa energetycznego. Przedstawiciele Unii Europejskiej i przedstawiciele niezależnych środowisk opiniotwórczych i naukowych w Polsce twierdzą, że polskie Prawo energetyczne jest bardziej liberalne niż ustawodawstwo unijne. Ta grupa przygotowała także założenia polityki energetycznej. Nie mogę w czasie dzisiejszej debaty nie przytoczyć z dokumentu, który został przygotowany przez rząd, dwóch cytatów.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#JaninaKraus">Wszystkie opracowania powstawały przy szerokim zaangażowaniu i pomocy międzynarodowych organizacji finansowych, przede wszystkim Banku Światowego. W ramach tej współpracy, poprzez grupę restrukturyzacji energetyki powstało kilka studiów sektorowych. Dotyczyły one ciepłownictwa, gazownictwa, węgla kamiennego, ale i elektroenergetyki. Na podstawie tych materiałów został sformułowany list intencyjny. Cytuję: „W pracach nad tą reformą elektroenergetyczną brało udział w imieniu Banku Światowego 18 osób, w tym 9 z Polski. Rolą grupy ekspertów zagranicznych było doradztwo przy wyborach i formułowaniu programów alternatywnych i rekomendacja optymalnych wariantów. Rolą grupy krajowej było ułatwianie pracy grupy zagranicznej, zapoznanie się z propozycjami i ich opinią oraz pomoc w sytuacjach spornych”. W takim trybie przebiegały prace nad koncepcją polityki energetycznej. Potwierdza to Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie, który został Sejmowi przekazany w czerwcu 1993 r. Wyraźnie mówi się, że trzy studia dotyczące trzech strategicznych sektorów dla energetyki zostały przygotowane z inspiracji Banku Światowego. Cały program nosił nazwę „Program pomocy w zarządzaniu energetyką Banku Światowego i program rozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych”. Warto podać jeszcze jedną informację za Najwyższą Izbą Kontroli. Eksperci tych organizacji samodzielnie określili zakres studiów, zorganizowali przetargi, wybrali odpowiednie zagraniczne firmy consultingowe, z którymi zawarli umowy, ustalili cenę ich usług. Rola ministra przemysłu sprowadzała się do wyrażenia zgody na powyższą działalność. Również bez udziału strony polskiej pracownicy dokonali oceny i odbioru wykonanych prac. Chciałabym, żebyśmy mieli świadomość, jak to wszystko powstawało. W dyskusjach nad Prawem energetycznym wiele środowisk zgłaszało nie tylko zastrzeżenia, ale także alternatywne rozwiązania. One były permanentnie ignorowane. W sposób bezdyskusyjny były forsowane - w moim przekonaniu - w dużej części niekorzystne dla Polski rozwiązania, takie jak udział stron trzecich, jak regionalizacja cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CzesławBielecki">Pani posłanko, proszę nie nadużywać faktu, że jest to posiedzenie także Komisji Gospodarki. W Komisji Spraw Zagranicznych niemożliwe byłyby tak długie wypowiedzi w debacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JaninaKraus">Panie przewodniczący, rozumiem, że umniejsza pan wagę dokumentu, który mamy ratyfikować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#CzesławBielecki">Uważam, że ilość nie przechodzi w jakość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JaninaKraus">Po prostu dzielę się z członkami Komisji tymi informacjami, które powinien był przedstawić minister gospodarki, a tego nie zrobił, ani pisemnie, ani ustnie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JaninaKraus">Na zakończenie tej części mojej wypowiedzi - bo nie będzie to moja ostatnia wy-powiedź - chciałabym powiedzieć, że Europejska karta energetyczna była dyskutowana na tle 4 scenariuszy rozwoju polityki energetycznej krajów Unii Europejskiej. Jak wiemy, sygnatariuszami karty są także kraje spoza Unii Europejskiej. Były to scenariusze, które nazwano: zachowawczym, zimnowojennym, rynkowym i internacjonalistycznym. Ostatecznie przeważył trend liberalny, co widać zarówno w karcie energetycznej, jak i w Traktacie. Ratyfikując Traktat Karty Enegetycznej, musimy zastanowić się, czy ta skrajnie liberalna doktryna już poprzez praktykę nie ulega pewnego rodzaju korekcie. Mnożą się sygnały o ochronie narodowych interesów poszczególnych państw. Świadczą o tym ostatnie wydarzenia w Seattle i tendencje renacjonalistyczne, o których mówiłam.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JaninaKraus">Na zakończenie formułuję prośbę do ministra gospodarki. Zanim podejmiemy decyzję, musimy uzyskać od Ministerstwa Gospodarki bilans paliwowo-energetyczny i scenariusze rozwoju sytuacji społecznej, politycznej i gospodarczej, bo karta energetyczna ma poważne konsekwencje społeczne. Należy uwzględnić następujące wskaźniki: demograficzne, wzrostu gospodarczego, emisji zanieczyszczenia środowiska, procentu uzależnienia importowego. Jeśli uzyskamy te informacje, będziemy mogli dyskutować merytoryczne zapisy karty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewKaniewski">Prosiłbym o skracanie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JaninaKraus">Panie przewodniczący, jest to pierwsze czytanie projektu ustawy, które poświęcone jest debacie nad założeniami dokumentu, który ma przejść do drugiego czytania. Rozumiem, że dyskutujemy o założeniach, a nie o konkretnych zapisach. Przestrzegam tej konwencji, czyli regulaminu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławStyczeń">Mam wniosek formalny o 5-minutową przerwę, w trakcie której prezydia obu Komisji zadecydują o dalszym procedowaniu w tej sprawie. Mamy wyznaczone kolejne dwa posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych. Temat, który dzisiaj omawiamy, jest bardzo poważny i prezydia połączonych Komisji muszą zająć jakieś stanowisko w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#CzesławBielecki">Możemy kontynuować debatę najdalej do godz. 12.00. Jestem za ogłoszeniem kilkuminutowej przerwy, w czasie której prezydia obu Komisji ustalą, jaki będzie dalszy tok prac nad rządowym projektem ustawy. Każdą ustawę można „utopić” w debacie, którą zaproponowała posłanka Janina Kraus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefOleksy">Jestem przeciwnikiem poganiania posłów przez prezydium Komisji, a daje się ono we znaki. Oznacza to, że prezydium Komisji nie przewidziało dyskusji. Wyznaczono pół godziny na posiedzenie połączonych Komisji, więc zapewne nie planowano dyskusji, tylko krótkie pytania i odpowiedzi. Sprzeciwiam się temu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JózefOleksy">Jest to poważny temat, który wiąże się z prywatyzacją potężnego sektora energetycznego, z koncepcjami strategicznymi w tej dziedzinie. Jesteśmy świadkami krytycznych dyskusji o procesach prywatyzacyjnych. Sam chciałbym zadać wiele pytań, na które wolałbym uzyskać odpowiedzi niepowierzchowne. Pan minister Jan Szlęzak nie przedstawił nam w sposób wnikliwy tej problematyki.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JózefOleksy">Proponuję, żeby prezydia Komisji rozważyły powołanie podkomisji do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy. Wówczas możliwe będzie rzetelne rozpatrzenie wszystkich argumentów. Ważna jest kwestia, na ile gotowe są akty wykonawcze, związane z Prawem energetycznym. Czy Polska zgłasza zastrzeżenia, jeśli chodzi o swobodny dostęp do rynku energetycznego, bo wiele państw sformułowało takie zastrzeżenia? To nie są błahe sprawy. Wnioskuję o powołanie podkomisji, która przedyskutuje te kwestie i przedstawi nam wynik swoich prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#CzesławBielecki">Nie było naszą intencją poganianie dyskutantów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefOleksy">Ale tak się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#CzesławBielecki">Twierdzę tylko, że ta forma prowadzenia dyskusji powoduje, że niezależnie od tego, czy będzie ona trwała godzinę, czy 10 godzin, i tak nie znajdziemy odpowiedzi. Proponuję, żeby zebrały się prezydia obu Komisji i ustaliły, w jakim trybie będziemy prowadzić prace. Nie jestem pewny, czy powołanie podkomisji jest najwłaściwszym rozwiązaniem. Być może lepsze byłyby pisemne zapytania, na które minister będzie musiał odpowiedzieć. Ogłaszam 5-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#CzesławBielecki">Wznawiam obrady połączonych Komisji. Jest konsens prezydiów Komisji co do następującego sposobu procedowania.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#CzesławBielecki">Po pierwsze - opowiadamy się za nieograniczoną w czasie debatą na forum połączonych Komisji. Uważamy, że debata w gronie Komisji jest znacznie bardziej merytoryczna, niż otwarta debata sejmowa.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#CzesławBielecki">Po drugie - jesteśmy zdania, że na podstawie już wypowiedzianych w dyskusji opinii Ministerstwo Gospodarki ma rozeznanie co do zasadniczych wątpliwości i dylematów, na które musi udzielić odpowiedzi na piśmie przed następnym posiedzeniem połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#CzesławBielecki">Część argumentów nie ma charakteru ideologicznego, bo i takie zgłaszano. Mam na myśli argumenty, że skoro wiele działań było podejmowanych z inicjatywy międzynarodowych organizacji finansowych, budzą one zastrzeżenia i podejrzenia. Były też argumenty merytoryczne. Ja także podzielam te niepokoje.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#CzesławBielecki">Na te wątpliwości Ministerstwo Gospodarki musi rzetelnie odpowiedzieć jeszcze przed debatą. Pojawia się pytanie o możliwość zastosowania przez Polskę okresów dostosowawczych i o realne zagrożenie polskiego rynku energetycznego. Nie możemy w tej chwili podać terminu następnego posiedzenia połączonych Komisji w tej sprawie. Gwarantujemy członkom Komisji, że będzie to debata nieograniczona w czasie, co znaczy trwająca 2–2,5 godziny.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#CzesławBielecki">Apeluję do pana ministra Jana Szlęzaka, żeby Ministerstwo Gospodarki dostarczyło nam przed debatą nie dokument „błogosławiący” Traktat Karty Energetycznej, lecz materiał odpowiadający na wątpliwości posłów. Chodzi o to, żeby ministerstwo rozwiało nasze wątpliwości i wahania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanSzlęzak">Przepraszam, jeśli moja skrócona odpowiedź została odebrana jako powierzchowna. Po prostu ceniąc państwa czas mówiłem w wielkim skrócie. Jeśli potrzebna jest szeroka debata i wnikliwy opis zjawisk, przygotujemy taki materiał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CzesławBielecki">Tu nie chodzi o rozległość pana opisu, lecz o konkluzje, które powinny być jasno sformułowane. Posłowie wypowiedzieli pewne wątpliwości, na które Ministerstwo Gospodarki musi odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanSzlęzak">Na pytania, które zostały postawione w toku dyskusji, mogę odpowiedzieć już teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#CzesławBielecki">Proponuję przełożenie tej debaty. Jeszcze raz proszę, aby Ministerstwo Gospodarki zechciało przygotować na piśmie precyzyjne odpowiedzi na pytania i wątpliwości posłów. Jeśli nie ma sprzeciwu, dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>