text_structure.xml 45.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Witam serdecznie przedstawicieli rządu, zaproszonych gości oraz członków Komisji. Porządek obrad przewiduje przyjęcie dezyderatu w sprawie ustanawiania norm ilościowych lub wartościowych towarów, których przywóz z zagranicy jest wolny od cła oraz ograniczenia uprawnień do korzystania ze zwolnień od cła. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TomaszWójcik">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdamBiela">Obowiązująca regulacja dotycząca zwolnienia od cła alkoholów i wyrobów tytoniowych w praktyce nie spełnia swego zadania. Nadal odbywa się masowy napływ tych towarów do Polski. Ustalone ograniczenia nie wpłynęły na zahamowanie zjawiska bezcłowego sprowadzania alkoholi i wyrobów tytoniowych przez osoby wielokrotnie przekraczające granicę państwa. Ze statystyk wynika jednoznacznie, iż to zjawisko ulega intensyfikacji. Mając powyższe na względzie, wydaje się konieczne wprowadzenie nowej regulacji prawnej dotyczącej przedmiotowej kwestii. Stąd też został przygotowany dezyderat, który miałby na celu uregulowanie przez ministra finansów, któremu podlega Główny Urząd Ceł, zapisów dotyczących wyrobów spirytusowych oraz napojów alkoholowych. W proponowanym tekście dezyderatu jest mowa o tym, aby limit wyrobów spirytusowych oraz napojów alkoholowych innych niż wyroby winiarskie i piwo wynosił nie więcej niż jedna butelka o pojemności 0,5 l i mocy 45%, wyrobów tytoniowych nie więcej niż 20 sztuk papierosów, tj. 1 paczka albo nie więcej niż 50 sztuk cygar albo 250 g. tytoniu. Chciałem zwrócić uwagę, że przemyt wyrobów tytoniowych na granicach wschodnich obejmuje 80% wszystkich konsumowanych papierosów. Budżet państwa z powodu przemytu traci rocznie ponad 3 mld zł, ponieważ są to papierosy sprzedawane bez akcyzy po cenach dumpingowych. Przemyt przyczynia się także do utraty 3 tys. miejsc pracy w przemyśle tytoniowym, w tym w Państwowych Zakładach Tytoniowych w Lublinie, które z tego powodu przeżywają kryzys. Bardzo bym prosił naszych gości z Lublina o przedstawienie szczegółowych informacji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ElżbietaBarys">Opowiadam się za przyjęciem tego dezyderatu, który, moim zdaniem, należałoby rozszerzyć. Rzeczą złudną jest myślenie, iż rozporządzenie ministra rozwiąże problem, ponieważ przemyt jest organizowany przez funkcjonujące na naszym rynku firmy zagraniczne, w tym Philip Morris. Większość produkowanych przez tę firmę papierosów jest przemycana przez granicę wschodnią. Nie ma możliwości, aby wpływały na rynek polski bez jej kontroli, ponieważ ma tylko jedną fabrykę ustników i jedną fabrykę bibuły. Ponadto, wie doskonale, jaka jest wielkość produkcji papierosów na danym rynku, komu sprzedaje i skąd przemyt wpływa. Proponuję, aby Komisja zwróciła się do rządu, żeby rząd przeprowadził rozmowy z międzynarodowymi firmami, żądając ograniczenia przemytu papierosów zalewających rynek polski i grożąc podjęciem innych działań mających na celu ochronę granic celnych Polski związanych z importem tytoniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekOlewiński">Czy przedstawiciel rządu jest obecny na sali?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TomaszWójcik">Jest obecna wicedyrektor departamentu w Ministerstwie Finansów Małgorzata Siojewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekMaj">Działamy w warunkach bardzo silnej konkurencji. Z jednej strony mamy międzynarodowe koncerny, które w 94% zdominowały polski rynek wyrobów tytoniowych, z drugiej zaś przemyt i handel towarami bez polskich znaków akcyzy, którego rozmiar w tej chwili sięga 30% legalnej konsumpcji. W Polsce nie spada konsumpcja papierosów w ogóle, lecz legalnych wyrobów tytoniowych. Na pierwszej stronie materiału informacyjnego, jaki przygotowałem dla państwa, możecie państwo przeczytać, że skala przemytu jest równa rocznej produkcji i sprzedaży 15 spółek takich jak Zakłady Tytoniowe w Lublinie, które w 2000 r. zatrudniały 220 osób, odprowadziły z tytułu akcyzy ponad 150 mln zł, jak również skupiły ponad 2 tys. ton tytoniu. Gdyby to pomnożyć razy 15, otrzymamy 3,5 tys. utraconych miejsc pracy, mniejsze dochody budżetu o prawie 2,5 mld zł z tytułu samej tylko akcyzy, jak również niewykupienie tytoniu na ponad 30 tys. ton. Dodam, że jedno miejsce pracy w przemyśle tytoniowym generuje następnych 18 w handlu, w przemyśle przetwórczym, w reklamie. Mnożąc liczbę 3,5 tys. przez 18 otrzymamy 59 tys. utraconych miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarekMaj">W przekazanych państwu materiałach informacyjnych znajdziecie rozdział mówiący o znaczeniu przemysłu tytoniowego dla gospodarki. Jak pani poseł Elżbieta Barys powiedziała, zalewają nas markowe papierosy takie jak Monte Carlo produkowane przez firmę Reynolds, LM produkcji Philip Morrisa. Są to amerykańskie koncerny, które ostatnio Unia Europejska oskarżyła o wspieranie przemytu. Wybudowały one fabryki w Rosji i na Ukrainie, gdzie masowo produkują swoje wyroby, stwarzając olbrzymią podaż. Tamtejsze rynki nie są zbyt chłonne, ponieważ Rosjanin ani Ukrainiec nie kupi paczki papierosów za pół dolara, gdyż jest to dla nich zbyt wysoka cena. Rynkiem zbytu jest zatem Polska, gdzie paczka sprzedawana jest za 2,53 zł. Przemyt zaś jest organizowany na masową skalę. Od roku Zakłady Tytoniowe w Lublinie organizują konferencje na temat tego przemytu. Mamy informacje od dyrektora Urzędu Celnego w Białej Podlaskiej, zarządzającego przejściami granicznymi w tym regionie, iż w ciągu roku 6 mln ludzi je przekroczyło. Gdyby każdy z nich przeniósł tylko dozwoloną ilość w ilości 250 sztuk papierosów, byłoby to 1,5 mld sztuk, tyle ile wynosi roczna produkcja naszej spółki. A przecież nikt nie przenosi tylko dozwolonej ilości. Ludzie od stóp do głów są oklejeni papierosami, oprócz tego mają bagaże. Tak więc rzeczywisty przemyt jest wielokrotnością podanej wielkości. Uważamy, że ten proceder zagraża porządkowi publicznemu, ponieważ powoduje, że nieletni mają dostęp do papierosów oraz handluje się towarami, które nie mają polskich znaków ostrzegawczych, zaleconych rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia. Ponadto, nie mają żadnych informacji o badaniach potwierdzających zawartość nikotyny i substancji smolistych. Podkreślę, że budżet państwa traci rocznie 3 mld zł, które można w sposób bezinwestycyjny bardzo szybko uzyskać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzGruszka">Chciałem dowiedzieć się, czy ograniczenie norm ilościowych lub wartościowych towarów nie uderzy w ludzi, którzy tym drobnym handlem dorabiają sobie na boku? Czy też zamiast tego nie należałoby usprawnić pracy Głównego Urzędu Ceł? Krążą plotki, ile kosztuje przewiezienie ciężarówki z ładunkiem przez granicę, gdzie i jak można tego dokonać. Nie kwestionuję przedstawionych wyliczeń, ale myślę, że większe możliwości ograniczenia przemytu leżą w usprawnieniu pracy urzędów celnych. Prezes GUC powinien przedstawić nam informację na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekOlewiński">Chciałem zapytać przedstawicieli rządu i GUC, jakie jest ich stanowisko w tej sprawie? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z tak wielką skalą przemytu, o jakiej mówi się w przedstawionych nam materiałach? Jeżeli te dane są prawdziwe, chciałem się dowiedzieć, co GUC robi w tej sprawie. Moim zdaniem, największym problemem jest egzekucja istniejących przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaBarys">Chciałam powiedzieć, że podobna sytuacja istniała w innych państwach europejskich w związku wejściem na ich rynki międzynarodowych koncernów tytoniowych. Ogromnemu przemytowi nie mogły zapobiec tamtejsze urzędy celne ani inne służby wewnętrzne. Np. rząd Włoch wystąpił do funkcjonujących na ich rynku firm, w tym do Philip Morris, która najwięcej produkuje przemycanych, głównie z Ukrainy, gatunków papierosów, z rozmową ostrzegawczą, dając trzy miesiące czasu na zmniejszenie o połowę przemytu i zapowiadając, w przypadku negatywnej reakcji firmy, wprowadzenie bariery celnej na importowany tytoń. Po okresie tych trzech miesięcy przemyt uległ znacznemu zmniejszeniu. Tak więc to nie jest kwestia osób wielokrotnie przekraczających granicę, lecz ogromnej organizacji zajmującej się przemytem. Żaden urząd celny nie jest w stanie w pełni zapobiec temu procederowi. Przypomnę, że firmy tytoniowe wiedzą, gdzie są produkowane ich papierosy i jak są dystrybuowane. Jeszcze raz wnoszę, aby uzupełnić dezyderat o zobowiązanie rządu o przeprowadzenie rozmów ostrzegawczych z tymi firmami, wyraźnie wskazując, iż Polska będzie zmuszona zastosować bariery celne na importowany tytoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DariuszBobiński">Chciałbym zwrócić uwagę, że administracja celna liczy 14 tys. pracowników przy ruchu granicznym przekraczającym 200 mln podróżnych w ciągu roku. Proszę więc sobie wyobrazić skalę ruchu, jaki odbywa się na granicach naszego państwa i który obsługuje tak nieliczna garstka ludzi. Wiem, że prezes Głównego Urzędu Ceł zgłaszał postulat zwiększenia stanu zatrudnienia. Ponadto, nie mogę się zgodzić z zarzutem, iż GUC „przymyka oko” na nielegalny proceder wprowadzenia artykułów akcyzowych na polski obszar celny. Jesteśmy służbą, która wykonuje zadania w określonym celu, a środki, jakie dostarczamy do budżetu państwa, są niepodważalne i przekraczają 30% wszystkich dochodów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#DariuszBobiński">Chciałbym zwrócić uwagę, że oprócz przemytu odbywa się wprowadzanie towarów akcyzowych w ramach turystycznego ruchu podróżnych, któremu towarzyszą stosowne regulacje prawne. W ich ramach każda osoba przekraczająca granicę ma pewne prawa, z których niejednokrotnie korzysta, łamiąc je. Rzeczą ważną jest stworzenie systemu bardziej ograniczającego napływ towarów akcyzowych. Do tej pory obowiązujące rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 18 listopada 1997 r. w sprawie ustanowienia norm ilościowych lub wartościowych towarów, których przywóz z zagranicy jest wolny od cła oraz ograniczenia uprawnień do korzystania ze zwolnień od cła na niektóre towary przywożone przez osoby przekraczające wielokrotnie granicę państwową. To rozporządzenie pozwala podróżnym na przywożenie na polski obszar celny określonej ilości towarów akcyzowych. Wyroby spirytusowe oraz napoje alkoholowe i inne wyroby winiarskie i piwo - nie więcej niż 1 litr łącznie. Wyroby winiarskie - nie więcej niż 2 litry. Piwo - nie więcej niż 5 litrów. Wyroby tytoniowe - nie więcej niż 250 sztuk papierosów itd. Tak więc przy 200 mln przekroczeń granicy możemy sobie wyobrazić, ile towarów jest sprowadzanych zgodnie z przepisami na polski obszar celny. Oprócz tego kwitnie proceder, o którym poseł Elżbieta Barys i przedstawiciele producentów wspominali. Nie sądzę, abym mógł więcej coś powiedzieć na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#DariuszBobiński">W kwestii przedstawionego dezyderatu proponowałbym drobną korektę dotyczącą wyrobów spirytusowych i napojów alkoholowych wprowadzanych na polski obszar celny, gdyż zauważyłem, że jest w nim wymieniona pojemność butelki 0,5 l. Proponowałbym zmienić na butelkę o pojemności 0,75 l, która jest uniwersalna dla wyrobów zawierających do 45% czystego alkoholu. Proponowana w dezyderacie wielkość spowodowałaby, że nie można byłoby sprowadzić w ruchu turystycznym pewnych gatunków alkoholu. Byłoby to niepotrzebne obostrzenie, które dotyczyłoby ruchu międzynarodowego, jak i samej procedury przywozu. Moja propozycja byłaby zdecydowanie praktyczniejsza.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#DariuszBobiński">Odnośnie do rozporządzenia w sprawie ustanowienia norm ilościowych lub wartościowych towarów, których przywóz z zagranicy jest wolny od cła oraz ograniczenia uprawnień do korzystania ze zwolnień od cła na niektóre towary przywożone przez osoby przekraczające wielokrotnie granicę państwową, chciałem zauważyć, że już wcześniej GUC przedstawił projekt nowego rozporządzenia, który wprowadzał zmiany dotyczące możliwości sprowadzania towarów akcyzowych bez cła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekOlewiński">Wnoszę z pana wypowiedzi, że GUC w pełni popiera przedstawiony dezyderat, które proponuje zmniejszenie ilości legalnie wwożonych wyrobów spirytusowych i tytoniowych wraz ze zgłoszoną przez pana korektą. W związku z tym uważam, że należy poprzeć ten dezyderat i wprowadzić go w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefNowicki">Myślę, że wypowiedzi prezesa Marka Maja i przedstawiciela GUC bardziej odnoszą się do sfery skutków zjawisk patologicznych, z jakimi mamy do czynienia na naszych obszarach przygranicznych. Przedstawiciel GUC powiedział, że dzisiejszy stan kadrowy administracji celnej nie pozwala na dokładną kontrolę granic. Moim zaś zdaniem problem tkwi nie w tym, ile towarów akcyzowych można legalnie przewieźć przez granicę, lecz że jest wielokrotnie przekraczana i że nie wszystkie wyroby są zgłaszane. Natomiast, głównym problemem jest działalność międzynarodowych koncernów tytoniowych, o czym mówiła poseł Elżbieta Barys. Pojawienie się ich na naszym rynku nie tylko osłabiło kondycję producentów polskich, lecz także stworzyło warunki do uprawiania nielegalnych praktyk. Jeśli do tego dodamy przestępczość zorganizowaną i przemyt wyrobów tytoniowych na potężną skalę, to propozycja poseł Elżbiety Barys polegająca na skorzystaniu z doświadczeń innych krajów i zawarciu w dezyderacie apelu do rządu o przygotowanie stosownych działań systemowych, które przyczyniłyby się do znacznego ograniczenia skali przemytu, wydaje mi się godna poparcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaBarys">Ze zdziwieniem obserwuję resort finansów, który mając coraz mniejsze wpływy z podatku akcyzowego właściwie nie informuje o tym fakcie rządu. Przecież brak 3 mld zł wpływów z podatku akcyzowego i 4 mld zł z podatku od wartości dodanej powinien być odnotowany przez resort, który w związku z tym winien podjąć stosowne działania. Tymczasem posłowie muszą zwracać się do rządu z apelem o ich podjęcie, kiedy rządy innych państw same rozwiązały problem, nie czekając na reakcję swoich parlamentów. Obawiam się, że nie doczekamy się szybkiej reakcji rządu. Dlatego proponuję konkretny zapis, w którym zobowiąże się ministrów: gospodarki i rolnictwa do przeprowadzenia rozmów ostrzegawczych z firmami zagranicznymi produkującymi wyroby tytoniowe na polskim obszarze celnym i zobowiązania ich do ograniczenia w ciągu trzech miesięcy przemytu o połowę, bowiem w przeciwnym wypadku rząd wprowadzi barierę celną na import. Jeżeli zostanie podjęta jednoznaczna decyzja, wtedy możemy się spodziewać wpływów do budżetu, w przeciwnym przypadku budżet państwa zostanie automatycznie pozbawiony należnych środków. Podobna sprawa dotyczy podatku od wartości dodanej związanego ze stosowanym przez firmy zagraniczne reeksportem. W ostatnim kwartale wpływy z tego podatku znacznie się zmniejszyły, a resort finansów milczy także w tym przypadku. Nie wiem, na co czekamy. Czy zamrażanie świadczeń emerytalnych i rentowych ma być jedynym sposobem na deficyt budżetowy? Znane są przecież i przećwiczone przez inne państwa metody ograniczania tak wielkiego przemytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszWójcik">Domyślam się z wypowiedzi poseł Elżbiety Barys, iż wnosi ona o skierowanie dezyderatu do prezesa Rady Ministrów i o uzupełnienie jego treści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzGruszka">Z dzisiejszej dyskusji można wysnuć wniosek, że gdyby resort finansów i Główny Urząd Ceł lepiej funkcjonowały, może dzisiaj nie byłoby takich rozbieżności w wyliczaniu deficytu budżetowego. Ostatnie lata wyraźnie pokazują zmniejszające się wpływy z podatku akcyzowego i podatku od wartości dodanej, kiedy spożycie alkoholu i wyrobów tytoniowych nie maleje. Rząd nic nie zrobił w tej sprawie. Przedstawiciel GUC mówił o brakach kadrowych, ale nie przypominam sobie żadnego pisma w tej sprawie przy okazji omawiania ustawy budżetowej. Zawarta w dezyderacie instrukcja mówiąca o normach ilościowych nie rozwiąże problemu. Kontrola torebek i bagażników nie przysporzy dochodów, ponieważ głównym sprawcą jest przemyt na wielką skalę, z jakim mamy do czynienia w regionach przygranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławDrygaś">Problemy, z jakimi się spotykamy, były wielokrotnie przedstawiane parlamentarzystom. W dostarczonym państwu materiale pozwoliłem sobie przedstawić charakterystykę naszej branży i problemy, które powinny być rozwiązane. Po pierwsze, sprzedaż spirytusu legalnie produkowanego przez Polmosy z roku na rok spada. Po drugie w 1993 r. sprzedano 140 mln l czystego spirytusu w wódkach, w spirytusie luzem, w innych napojach alkoholowych typu kremy. W ubiegłym roku sprzedano tylko 72 mln l. Spirytus jest uzyskiwany w całości z produkowanych przez polskich rolników zbóż i ziemniaków i jest to jeden z argumentów za ograniczeniem wwozu alkoholu do Polski. Obciążenia podatkowe nałożone na sprzedaż spirytusu i wódek są bardzo wysokie. W tej chwili można powiedzieć, że w cenie wódki, która w sklepie w przypadku butelki 0,5 l wynosi ok. 22 zł, mamy 12,5 zł akcyzy, której płatnikiem jest producent Polmos, i 22% podatek od wartości dodanej, co daje ok. 5 zł. Łącznie mamy 17 zł obciążeń podatkowych. Taki jest realny wpływ środków do budżetu, jeżeli konsument kupuje legalnie wyprodukowaną wódkę. Koszt produkcji czystego spirytusu wynosi ok. 3 zł. Różnice podatkowe zachęcają do nielegalnego wwozu alkoholu. Wpływy do budżetu przy systematycznie podnoszonej stawce podatku akcyzowego nominalnie maleją od kilku lat. Tak więc sprzedaż ulega zmniejszeniu w szybszym tempie niż podnoszone są stawki podatku akcyzowego będącego składnikiem ceny, do której jest jeszcze doliczana 22% stawka podatku od wartości dodanej.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MirosławDrygaś">Chciałbym się jeszcze odnieść do kwestii organizacji przemytu alkoholu. Jest kilka metod. Pierwsza polega na wwozie przez turystów czy podróżnych alkoholu kupowanego w sklepach wolnocłowych. Ponadto mamy do czynienia zjawiskiem fikcyjnego eksportu spirytusu i wódek. Przy wszystkich polskich przejściach granicznych powstały firmy importujące na postawie przepisów prawa danego kraju polską wódkę, która kosztuje ich ok. 1 dolara za butelkę 0,5 l. Następnie sprzedają ją za 2 dolary, uzyskując 100% marżę. Tak więc wódka wyprodukowana przez polskiego producenta wraca do naszego kraju i jest dalej odsprzedawana. Dodam, że istnieje również groźny proceder dotyczący wwozu alkoholu etylowego, który następnie z dużą łatwością jest rozrabiany i butelkowany np. w zwykłym garażu.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MirosławDrygaś">W Polsce spirytus jest także nielegalnie produkowany. Skala zjawiska jest duża. Nie ma oficjalnych danych rządowych na ten temat. Natomiast informacje partnerów rynkowych, Polmosów i Krajowej Rady Przetwórstwa Spirytusowego wskazują, iż jest ok. 30 mln l czystego spirytusu, czyli prawie 3/4 l na głowę statystycznego Polaka jest nielegalnie produkowane. Skala zjawiska jest duża. W związku z tym proponujemy ograniczyć możliwość wwozu wyrobów spirytusowych jak również spirytusu luzem o mocy do 70%. W projekcie dezyderatu nie ma o tym wzmianki, a jest to bardzo istotny problem, ponieważ to nie jest kwestia turysty, która wwozi paczkę czy butelkę lub kilka butelek wódki, lecz osób, które w Polsce produkują nielegalnie wyroby spirytusowe i następnie je sprzedają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MałgorzataSiojewska">W dzisiejszej debacie można rozróżnić dwa wątki. Jeden to przemyt towarów akcyzowych stosowany na skalą masową, o czym mówiła poseł Elżbieta Barys, drugi zaś to przemyt dokonywany przez osoby wielokrotnie przekraczające granicę. Odniosę się do zawartej w dezyderacie propozycji ograniczenia wwozu przez podróżnych alkoholu i tytoniu. Stan prawny jest zgodny z tym, jaki przedstawił przedstawiciel GUC, oraz odpowiada uregulowaniom unijnym. Przypominam, że dostosowujemy nasze ustawodawstwo do prawa Unii Europejskiej w tym zakresie. Zgodnie z tym w noweli Kodeksu celnego, która weszła w życie od 1 stycznia tego roku, od 1 stycznia 2002 r. zostaną wprowadzone nowe regulacje umożliwiające pewne ograniczenia wwozu towarów akcyzowych. Będą stosowane dwie normy: jedna ogólna dla podróżnych i druga dla osób zamieszkujących strefę nadgraniczną, gdzie odbywa się przemyt. Normy ogólne pozostaną niezmienione, co jest zgodne z regulacjami unijnymi dotyczącymi ułatwień celnych dla turystyki, i osobne normy dla osób zamieszkujących strefę nadgraniczną. Akt wykonawczy do ustawy - Kodeks celny znajduje się w fazie przygotowań. Proponujemy jeszcze większe, niż zaproponowane w dezyderacie, ograniczenia możliwości wwozu alkoholu i tytoniu przez osoby zamieszkujące strefę nadgraniczną - jedynie 1 l piwa, 20 sztuk papierosów lub 30 sztuk cygaretek lub 5 sztuk cygar lub 20 g tytoniu. Natomiast normy ogólne powinny zostać na dotychczasowym poziomie, ponieważ wypełniają uregulowania unijne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekOlewiński">Kiedy tak przysłuchuję się oskarżeniom posłów i wypowiedziom przedstawicieli firm, którzy chyba wiedzą, co mówią i wydają piękne materiały informacyjne, dochodzę do wniosku, że cała ta sprawa jest znana członkom rządu, w tym ministrowi finansów, ministrowi skarbu państwa, prezesowi GUC i wszystkim innym odpowiedzialnym za przeciwdziałanie tego typu zjawiskom. Jeżeli to wszystko odbywa się za ich wiedzą i zgodą, to muszę powiedzieć, że jestem przerażony. W jakim państwie żyję? Wszyscy wiedzą, że jest tak źle, i nic nie robią, aby było lepiej. Myślę, że minister sprawiedliwości powinien zacząć bardzo szybko działać, wszystkich winnych zamknąć na trzy miesiące i sprawę wyjaśnić. Nasz dezyderat nie rozstrzygnie problemu. Jeśli przez kilka nie było woli do podjęcia działań w celu rozwiązania problemu, trudno oczekiwać, aby zrobiono to w ciągu kilku dni. Sprawa jest na tyle ważna, że na sali plenarnej należałoby odbyć specjalną debatę na ten temat. Nie wiem, czy to jest jedna wielka zmowa, jedna sitwa i wszyscy czerpią z tego określone korzyści, ale, na podstawie tych wszystkich informacji, można dojść do takiego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MarekMaj">Pan poseł pyta, w jakim kraju żyjemy? Ja również, jako producent, który zatrudnia 220 osób i odpowiada za ich przyszłość, chciałbym zadać takie pytanie. Autor artykułu z 10 września 2000 r. zamieszczonego we „Wprost”, pisze, że co trzecia butelka alkoholu, co trzecia paczka papierosów, co druga para jeansów, co trzecia para butów sportowych, co drugie opakowanie wody toaletowej, które można kupić w naszym kraju, zostały nielegalnie przywiezione lub wyprodukowane w Polsce z przemycanych surowców. Skala tego procederu jest olbrzymia. W przypadku przemysłu tytoniowego osoby wielokrotnie przekraczające granice przewożą papierosy, które zalewają nasz rynek, co stanowi 30% legalnej konsumpcji. Nielegalna działalność nie może być sposobem na życie i należy ją ukrócić. Rok temu poseł Adam Biela był na naszym spotkaniu, na którym go zainteresowaliśmy tym tematem. Szukaliśmy też poparcia w różnych miejscach. Pisaliśmy do prezesa GUC, który jest osobą nam bardzo przychylną, ale powiedział nam, że GUC nie ma wystarczającej liczby pracowników ani środków, skuteczność zaś służb celnych wynosi 5% przy 200 mln osób przekraczających rocznie granicę. Niech każdy z nich weźmie ze sobą paczkę papierosów, będzie to 50 mld, tymczasem w Polsce legalnie się sprzedaje 73 mld.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszaKwiatkowskiego">„Dzień poświęcenia Zakładu Uprawy Tytoniu w Lublinie, dzień 27 listopada będzie radosnym zdarzeniem w szeregach uprawowców tytoniu. Gdy zostaną poświęcone magazyny przez polskiego robotnika wybudowane, przez polskich inżynierów rozplanowane, przez polskich fermentatorów udoskonalone dzięki zastosowaniu znakomitej metody fermentacyjnej przygotowujących polski tytoń dla celów Polskiego Monopolu Tytoniowego. W tymże samym dniu z inicjatywy robotników lubelskiego zakładu zostanie ze składek dobrowolnie zapłaconych w formie zwiększonej pracy oferowany armii karabin maszynowy wraz z całym rynsztunkiem. Będzie to znakomity symbol. Będzie to nowy moment radości i ufności w lepszą przyszłość, wiary, że ten nowy warsztat pracy zostanie zwycięsko obroniony od dołu karabinem maszynowym fundacji robotników, a od góry samolotem ufundowanym sumptem plantatorów tytoniu”. Proszę państwa, historia zatacza krąg. Musimy znowu bronić miejsc pracy - nie karabinem, lecz odpowiednimi przepisami. W zeszłym roku, 1 czerwca zmienił się system naliczania akcyzy, w którym papierosy marek międzynarodowych są niżej nią obciążone niż papierosy wyprodukowane z polskiego tytoniu. Jeżeli więc piszemy list do ministra finansów z pewnymi propozycjami i otrzymujemy odpowiedź, iż są niezgodne z prawem Unii Europejskiej, odpisujemy, iż chcemy mieć przynajmniej takie same prawa, jakie mają koncerny międzynarodowe w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TomaszWójcik">Chcę przypomnieć, że nasza Komisja chyba już trzykrotnie zajmowała się sprawą nadprodukcji alkoholu. Pisaliśmy w tej sprawie dezyderaty i proponowaliśmy różne formy zabezpieczenia celnego i sposoby wykorzystania nadprodukcji alkoholu. Widać, że ciągle jest to niewystarczające działanie i nadal ten niekorzystny proces się rozwija.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WładysławKielian">Jak już pan przewodniczący powiedział, od początku kadencji zajmowaliśmy się sprawą nadpodaży alkoholu. Uważam, że dezyderat należy oczywiście przyjąć, ale on nie rozwiąże problemu. Należy zastosować rozwiązania systemowe. Stawki podatku akcyzy i podatku od wartości dodanej są za wysokie. Zwrócę uwagę, że wszyscy wiedzieli o procederze polegającym na tym, że Polmosy sprzedawały wódkę za granicę odliczając akcyzę i podatek od wartości dodanej. Po czym ten sam alkohol wracał do Polski i był sprzedawany po dużo niższej cenie. Jest to nienormalna sytuacja. Dopóki w Ministerstwie Finansów będzie urzędował minister występując w roli księgowego, nic się zmieni, ponieważ uważa, że księgowość polega na tym, iż jak podwyższy akcyzę i podatek, to automatycznie zwiększą się wpływy do budżetu. Od kilku lat zwracamy uwagę, że te wpływy się zmniejszają, ponieważ Polmosy ograniczają swoją produkcję i wręcz padają. Rzecz dotyczy nie tylko Polmosu z Lublina. Interweniowałem w sprawie Polmosu w Krakowie, który znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Przedstawiono mi wtedy kalkulację, z której wynikało, iż 78% ceny jednej butelki wódki stanowiły podatki. Jak przedsiębiorstwo może wytrzymać takie obciążenia, które po sprzedaży jest od razu obciążane podatkiem, a zaległości w zapłacie za sprzedany towar sięgają trzech miesięcy. Nie ma więc co liczyć, iż nasz dezyderat załatwi problem, ponieważ zaraz usłyszymy, że GUC nie ma wystarczającej obsady kadrowej. Ale myślę, że należy poważnie się nad tym zastanowić. Może zmniejszając podatki, zwiększając produkcję i sprzedaż, wyeliminujemy przemyt, który płynie do Polski z różnych stron. Co prawda w mniejszym stopniu z krajów, w których jest wprowadzona akcyza, ale uważam, że zbyt wcześnie dostosowujemy się do regulacji unijnych w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AdamBiela">Chciałbym zaproponować drobne uzupełnienia w treści dezyderatu w związku z propozycją złożoną przez prezesa Mirosława Drygasia. Otóż chciałbym zmienić pojemność butelki z 0,5 l do 0,75 l. Następnie dodać drugie zdanie: „Wprowadza się zakaz wwozu na terytorium RP spirytusu etylowego w roztworze wodnym powyżej 75%”. Proponuję, aby na dzisiejszym posiedzeniu uchwalić dwa dezyderaty. Jeden, który mówiłby o problemie przemytu dokonywanego przez osoby wielokrotnie przekraczające granicę, który stanowi bardzo duże zagrożenie dla Zakładów Tytoniowych w Lublinie. Chciałbym, abyśmy głosowali także nad drugim dezyderatem, który zgłosiła posłanka Elżbieta Barys. Adresatem byłby prezes Rady Ministrów i wskazani ministrowie i dotyczyłby rozmów ostrzegawczych z międzynarodowymi koncernami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardMatusiak">Sądzę, że ten dezyderat możemy uzupełnić i dodać nowy. Jednak problem tkwi w wadliwym systemie prawnym i ekonomicznym oraz w sposobie realizacji obowiązujących przepisów. Dwa lata temu Komisja Skarbu wystosowała bardzo interesujący dezyderat dotyczący akcyzy i podatków, mówiący o tym, że podnoszenie stawek akcyzy i podatków pośrednich zmniejsza dochody zamiast je zwiększać. Oczywiście wpływ na sytuację ma również przemyt na wielką skalę, jak również ten prowadzony przez osoby wielokrotnie przekraczające granice, które są również zorganizowane. Ale główną przyczyna takiego stanu rzeczy jest to, że państwo nie dba o swój rynek.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardMatusiak">System państwa jest chory i ci ludzie, którzy to wykorzystują, robią to tylko we własnym interesie, ponieważ są bezrobotni i z czegoś muszą żyć. Wcale ich nie bronię i nie jestem zwolennikiem przemytu. Jednak taka jest rzeczywistość i tak na nią trzeba spojrzeć.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RyszardMatusiak">Chciałem także powiedzieć, że dopuściliśmy do tego, iż firmy tytoniowe, które weszły na nasz rynek, mają inne prawa. Jest to dziwna sprawa, tym bardziej że nikt na to nie zwraca uwagi.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RyszardMatusiak">W sprawie spadku dochodów ze sprzedaży alkoholu chciałem przypomnieć, że w Czechach polska wódka jest tańsza i że polskim zakładom opłaca się eksportować swoje wyroby, ponieważ zarabiają na tym. W tej sytuacji powinien być zmieniony system. Tymczasem udając, że ratujemy nasz przemysł gorzelniczy, przyjmujemy bardziej restrykcyjne przepisy. Jest to jakaś pomoc, ale nie rozwiąże ona problemu. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaBarys">Chciałam zwrócić uwagę, że trochę odmienna jest kwestia dotycząca przemytu wyrobów alkoholowych, ponieważ wielkość akcyzy przyczynia się w głównej mierze do wzrostu nielegalnej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#ElżbietaBarys">W sprawie zaś przemytu wyrobów tytoniowych przedstawiciel GUC twierdzi, że podstawową przyczyną kłopotów są osoby wielokrotnie przekraczające granice. Zgadzam się, ale te osoby są zorganizowane przez firmy. Ta kwestia nie dotyczy turystów, ponieważ wwóz wyrobów akcyzowych dokonywany przez nich jest znikomy i narazilibyśmy się na śmieszność stosując restrykcje wobec nich. Jeszcze raz powtarzam, że przemyt jest organizowany głównie przez firmy zagraniczne i należy przeprowadzić z nimi rozmowy ostrzegawcze. Jeżeli tego się nie zrobi, żaden urząd celny nie będzie w stanie zatrzymać przemytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MałgorzataSiojewska">Pragnę poinformować, że w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych działa Zespół do spraw Zagospodarowania Granicy, gdzie jednym z tematów jest kwestia przemytu alkoholu i tytoniu. Niedawno, na posiedzeniu KERM zespół przedstawił raport, w którym proponuje podjęcie działań organizacyjnych w celu wyeliminowania tego zjawiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#FranciszekSzelwicki">Szkoda, że wyszedł poseł Grzegorz Gruszka, ponieważ z jego wypowiedzi wynika, że nie pamięta, kto sprzedał zakłady przemysłu tytoniowego i kto uchwalał przepisy, o których dzisiaj dyskutujemy. Jeżeli przeanalizujemy dokumenty, to stwierdzimy, że poprzednia koalicja przyznała umorzenie w płatnościach podatku dochodowego na rzecz skarbu państwa 80 przedsiębiorstwom, które zostały sprywatyzowane z udziałem kapitału zagranicznego. Poseł Jarosław Kalinowski często powtarza, że w budżecie brakuje ok. 3,5 mld zł z powodu umorzenia płatności podatku dochodowego. A przecież wiadomo, że w okresie 1993–97 zostało sprywatyzowanych 80 zakładów tytoniowych. Umorzenia przyznane tym zakładom sięgają 2006 r.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#FranciszekSzelwicki">Poseł Grzegorz Gruszka nie pamięta, kto nieodpłatnie oddał 512 przedsiębiorstw do Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. W tym przypadku niedobór budżetu wynosi ponad 4 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#FranciszekSzelwicki">Odnosząc się do wypowiedzi posła Marka Olewińskiego chciałem zwrócić uwagę, że obaj byliśmy w Bielsku-Białej; sprawa wyrobów spirytusowych była jednoznacznie określona i wyjaśniono, iż podwyższenie akcyz zamiast spodziewanych zysków przyniosło straty. Nie zabierałbym głosu, ale wypowiedź posła Grzegorza Gruszki mnie sprowokowała. Myślę, że musimy pamiętać, co przyczyniło się do obecnego stanu rzeczy. Mieszkam w strefie nadgranicznej i wiem, co osoby wielokrotnie przekraczające granice potrafią zrobić. Są ludzie, którzy tylko tym się trudnią i uzyskują lepsze dochody, niż gdyby pracowali w zakładzie.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#FranciszekSzelwicki">Proponuję zamknąć dyskusję i przystąpić do głosowania nad dwoma dezyderatami: jednym z poprawkami posła Adama Bieli i drugim, o którym mówiła poseł Elżbieta Barys.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#BogdanPęk">Odnosząc się do wypowiedzi przedmówcy, chciałem wyjaśnić, iż ustawa tworząca monopol tytoniowy upadła w Sejmie poprzedniej kadencji 15 głosami. W przypadku NFI ówczesny premier Waldemar Pawlak poniósł konsekwencje polityczne za to, że opóźnił wejście w życie tego programu i wyłączył z niego kilkadziesiąt poważnych zakładów, które do dzisiaj w niezłej kondycji funkcjonują.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#BogdanPęk">W sprawie przemytu tytoniu chciałem powiedzieć, że kiedy słyszę, iż przedstawiciele GUC mówią, że osoby wielokrotnie przekraczające granice odpowiadają za cały przemyt, natychmiast bym ich wymienił. W Polsce każde dziecko wie, że wielki przemyt organizują i finansują wielkie koncerny tytoniowe. Jeśli wy nie wiecie, to znaczy, że nie umiecie szukać. W takiej sytuacji można zadać sobie pytanie, czy brakuje woli politycznej, czy może środków technicznych i czy są inne jeszcze elementy uniemożliwiające skuteczną walkę z przemytem? Wiadomo, w jaki sposób dokonuje się przemyt i gdzie przemycane wyroby są sprzedawane. Są miejsca, w których kupuje się tylko papierosy bez akcyzy. Wszyscy o tym wiedzą, tylko nikt nie jest zainteresowany, aby podjąć jakieś działania w tej sprawie. W ten sposób nie da się zwalczyć wielkiego przemytu tytoniu, który rocznie kosztuje państwo kilkadziesiąt milionów zł. Jeżeli nie będzie woli politycznej na odpowiednim szczeblu, rotacji celników na przejściach granicznych, odpowiedniego nadzoru, przemyt będzie się miał dobrze.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#BogdanPęk">Na zakończenie mojej wypowiedzi chciałem zauważyć, że za rządów poprzedniej koalicji gospodarka kwitła. Działalność zaś następnej koalicji jest widoczna dzisiaj we wszystkich wskaźnikach i nie ma sensu nad tym dyskutować. Przerzucanie się odpowiedzialnością nic nam nie pomoże i raczej należy się zastanowić, co zrobić, aby coś jeszcze uratować. Niedawno, za rządów ministra Leszka Balcerowicza, Główny Inspektorat Celny poinformował, że w jednym tylko roku koncerny tytoniowe nie zapłaciły należnego podatku za tytoń. Najpierw minister Balcerowicz polecił, aby egzekwować należności od tych największych koncernów. Potem się okazało, iż interwencja Stanów Zjednoczonych spowodowała, że zmieniliśmy zdanie i jeden miliard zaginął. Taka sytuacja trwała kilka lat. Tak więc tę sumę należy pomnożyć co najmniej cztery razy. Proceder trwa i nikt nic nie robi. Czy posłowie są temu winni? Czy GUC? Czy minister finansów i jego służby? Czy może minister rolnictwa? Skutki są wielorakie. Budżet państwa doznaje uszczerbku. Zmniejsza się areał uprawny polskich plantacji. Koncerny unikają płacenia podatku dochodowego, ponieważ nie wykazują zysków, i zmniejszają zatrudnienie. Ponadto pogorszyła się jakość produkowanych papierosów, co można byłoby łatwo wykazać, gdyby rząd nie zgodził się na sprzedaż centralnego laboratorium przemysłu tytoniowego nowym właścicielom. Na zakończenie mojej wypowiedzi chcę powiedzieć, iż jestem przekonany, że niedobitki naszych zakładów tytoniowych upadną. W kwestii zaś dezyderatów chcę oświadczyć, iż opowiadam się za ich przyjęciem. Dodam, że należy szeroko informować o tym, iż nie tylko nie ma woli politycznej w kwestii rozwiązania problemu przemytu, lecz także o tym, że znaczna część elit politycznych żyła i nadal żyje z tego. Dopóki nie zmieni się układ polityczny, gwałtownie nie przybędzie tej woli. Mało tego, jeśli ktoś na dole będzie chciał coś z tym zrobić, dostanie „odprawę”. Gdybym był szefem GUC, wykonałbym niezły kawał roboty, dopóki by mnie wyrzucili. Do tego nie jest potrzebna filozofia, lecz trochę uczciwości. Zapowiada się, że następny układ władzy będzie zbliżony do obecnego, tylko opakowanie się nieco zmieni. Mówię o układzie władzy, a nie układzie parlamentarnym, który służy tylko do przyciskania guzików. Dlatego nie sądzę, aby można było coś z tym zrobić, chyba że dojdzie do kompletnego załamania gospodarczego i trzeba będzie szukać pieniędzy na ulicy. Wtedy być może znajdą się środki na to, aby doprowadzić do rzeczywistej równości sektorów polskich i zachodnich w drodze odpowiednich rozporządzeń i ustaw i do egzekwowania istniejących przepisów. W zasadzie niepotrzebnie się wypowiadam, ale denerwuje mnie, kiedy poważny inspektor twierdzi, że osoby wielokrotnie przekraczające granice są zdolne przenieść 30% produkcji wyrobów tytoniowych. Jest to nieprawda i oszukiwanie nas, posłów. Nie mogę sobie na to pozwolić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyPlewa">Zgłosiłem się tak późno do dyskusji, ponieważ resort rolnictwa nie jest wiodący w tej problematyce. Niemniej sprawy, o których mowa, są bardzo istotne. Zużycie surowców rolniczych jest bardzo ważną sprawą dla ministra rolnictwa. Ponadto chcę zwrócić uwagę, że tytoń w Unii Europejskiej jest towarem limitowanym. Wysokość limitu produkcji, do którego są stosowane dopłaty, jest przedmiotem negocjacji akcesyjnych. Sprawa jest niezmiernie ważna również ze względu na utrzymanie na niezmienionym poziomie dochodów rolniczych i zachowanie miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyPlewa">Chciałem się odnieść do projektu drugiego dezyderatu, który przedstawiła poseł Elżbieta Barys, proponując, aby właściwi ministrowie, w tym również minister rolnictwa, przeprowadzili rozmowy z firmami tytoniowym, żeby w ciągu trzech miesięcy zmniejszyć o połowę przemyt. Chcę zwrócić uwagę, że jeśli prawdą jest to, iż przemyt jest zorganizowany na tak wielką skalę, to próba nacisku w taki sposób będzie oznaczać, że ministrowie akceptują występowanie nadużyć. Nadużycie zmniejszone o połowę nadal oznacza łamanie prawa. Ministerstwo Rolnictwa nie ma żadnego wpływu na działanie firm tytoniowych. Nie mają nawet obowiązku twierdząco odpowiedzieć na zaproszenie ministra, jeśli by chciał przeprowadzić taką rozmowę.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JerzyPlewa">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na inny aspekt sprawy. Wszystkie udokumentowane lub przynajmniej uzasadnione sygnały dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa lub dokonania nadużyć były przekazywane właściwym służbom, w tym również Głównemu Inspektoratowi Celnemu. Te sprawy może różnie są oceniane przez posłów, ale w przypadku niektórych towarów nieakcyzowych mamy udokumentowane sprawy. Dzięki informacjom, które resort rolnictwa przekazał GIC, doszło do wykrycia nadużyć celnych i ściągnięcia niezapłaconych środków finansowych. Chciałbym, abyście państwo podczas formułowania dezyderatu wzięli pod uwagę zgłoszone przeze mnie uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekOlewiński">Przepraszam, że zabieram głos, ale sprowokował mnie do tego poseł Franciszek Szelewicki. Od czterech lat słyszę to samo. Jeżeli rzeczywiście poprzednie rządy robiły cokolwiek źle, to były następne cztery lata, aby to poprawić. Liczba przedsiębiorstw biorących udział w programie powszechnej prywatyzacji uległa radykalnemu zmniejszeniu za rządów tej koalicji. W 1995 r. 512 przedsiębiorstw zostało ujętych w programie. W tej chwili jest ich niecałe sto. Kryzys NFI trwa od kilku lat i nie ma winnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TomaszWójcik">Panie pośle, mówimy o tytoniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekOlewiński">Odniosę się jeszcze do wypowiedzi posła Franciszka Szelewickiego. Panie pośle, pan nie ma racji. Proszę zajrzeć do materiałów, jakie przesłało nam Ministerstwo Skarbu Państwa, w tym również do informacji NIK. Wtedy się pan przekona, że NFI sprzedały przekazane im nieodpłatnie przedsiębiorstwa. Zysk w całości trafił do nich i nie ma winnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TomaszWójcik">Nie udzielam głosu posłowi Franciszkowi Szelewickiemu, ponieważ NFI nie są przedmiotem naszej debaty. Mamy dwa projekty dezyderatów. Jeden jest skierowany do ministra finansów, drugi zaś do Rady Ministrów. Do pierwszego z nich poseł Adam Biela zgłosił poprawkę. Czy ktoś z państwa chciał zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę głosu sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła tekst dezyderatu. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#TomaszWójcik">Czy ktoś z państwa chciał zabrać głos w sprawie dezyderatu poseł Elżbiety Barys?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ElżbietaBarys">Uwzględniając uwagę ministra Jerzego Plewy, proponuję zmianę w tekście dezyderatu polegającą na stwierdzeniu, iż chodzi o ograniczenie przemytu w ogóle, a nie tylko do połowy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ElżbietaBarys">Chciałam jeszcze zwrócić uwagę, panie ministrze, że w porozumieniu z ministrem gospodarki można zastosować barierę celną, która spowoduje, że import tytoniu zostanie znacznie ograniczony. Tak zrobiły inny państwa europejskie, które borykały się z podobnym problem na terenie swoich krajów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TomaszWójcik">Czy ktoś z państwa chciał zabrać głos w sprawie tekstu dezyderatu poseł Elżbiety Barys wraz ze zgłoszoną przez nią poprawką?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekOlewiński">W świetle dyskusji i wypowiedzi ministra Jerzego Plewy jestem przeciwny przyjęciu tego dezyderatu, który, moim zdaniem, powinien być skierowany do ministra sprawiedliwości. Jeśli Komisja stwierdza, że istnieje tak wielki przemyt, to ten minister powinien się tą sprawą zająć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TomaszWójcik">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu poseł Elżbiety Barys wraz z jej poprawką?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#TomaszWójcik">Stwierdzam, że Komisja, przy 9 głosach za, 2 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#TomaszWójcik">Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>