text_structure.xml
48.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławIwanicki">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że przedstawiona propozycja porządku dziennego została przez państwa zaakceptowana. Sprzeciwu nie słyszę. Nawiązując do naszego wcześniejszego posiedzenia i opinii w sprawie budżetu całego wymiaru sprawiedliwości chcę poinformować państwa, że sporządzając opinię w imieniu Komisji dokonaliśmy pewnej korekty. Ponieważ nie bilansowały się kwoty proponowane dla Naczelnego Sądu Administracyjnego, Ministerstwa Sprawiedliwości i kuratorów sądowych wprowadziliśmy dodatkowe źródło pozyskania środków, a mianowicie Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która tych pieniędzy ma zapisane dość sporo. Gdybyśmy to pozostawili w dotychczasowej wersji, czyli że jedynym źródłem pozyskania dodatkowych środków są dowody osobiste, to kwoty zaproponowane przez Komisję przekraczały całą tę kwotę, w związku z czym musieliśmy dokonać takiej korekty.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RyszardOstrowski">Chcę zapytać, czy decyzja o wysunięciu propozycji zdjęcia środków z budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zapadła tylko w gronie prezydium Komisji, czy też takie były wcześniejsze ustalenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławIwanicki">Musieliśmy zbilansować źródła pozyskania przychodów, jako że dotychczasowe były niewystarczające. Proponowana przez nas kwota wydatków była większa, przypominam, to było: 450 tys. zł dla Rzecznika Praw Obywatelskich, 12 mln dla kuratorów i 100 mln dla więziennictwa.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Ponieważ jesteśmy w małym gronie, to bardzo proszę o krótkie opinie, abyśmy mogli szybko podjąć decyzje, bo szersza dyskusja odbyła się na forum podkomisji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#StanisławIwanicki">Pierwsza sprawa dotyczy skargi konstytucyjnej pana Piotra Kamińskiego. Referuje pan poseł Wit Majewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WitMajewski">Skarżący na podstawie konstytucyjnej zasady równości, po wyczerpaniu drogi administracyjno-sądowej skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek zaskarżający przepisy ustawy o Policji i zarządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pomocy finansowej przy uzyskaniu mieszkania. Stan prawny był taki, że pan Piotr Kamiński mieszkał w lokalu przydzielonym jego żonie z tytułu pracy w tej miejscowości. Już w trakcie zamieszkiwania poniósł koszty na przekształcenie jego statusu, kiedy powstała możliwość nabycia na własność tego mieszkania lokatorskiego. Zwrócił się o pomoc finansową na jego zakup, ale otrzymał odmowę. Oddał sprawę do sądu, ale również Najwyższy Sąd Administracyjny uznał tę odmowę za zasadną. W związku z tym skarży dwa artykuły: 94 i 95 ustawy o Policji oraz zarządzenie ministra.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WitMajewski">Jeżeli chodzi o zarządzenie, to zostało ono wydane w obszarze praw obywatelskich, a w związku z tym jego formuła jest wadliwa, bo powinno to być rozporządzenie, a nie zarządzenie, tak jak stanowi to zarówno obecna, jak i dawna konstytucja. Moim zdaniem z całą pewnością minister spraw wewnętrznych i administracji nie obroni konstytucyjności tego zarządzenia. Ale to już nie jest nasza sprawa. Natomiast naszą sprawą jest to, że tworząc ustawę o Policji nie dookreśliliśmy w art. 94 art. obowiązku dania rozporządzenia, tak jak to powinno być. Wydanie takiego zarządzenia, to jest już kwestia rządu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WitMajewski">Można natomiast bronić trafności tego rozwiązania z punktu widzenia Sejmu i tych dwóch artykułów konstytucji. Przepisy ustawy o Policji mówią wyraźnie, że pomoc mieszkaniowa należy się policjantowi w konkretnie określonych przypadkach: kiedy uzyskuje lokal w spółdzielni mieszkaniowej, w domu jednorodzinnym lub w lokalu mieszkalnym, stanowiącym odrębną nieruchomość. W tym przypadku, żadna z tych sytuacji nie następowała, ponieważ on ten lokal już wcześniej posiadał. Nie było to uzyskanie lokalu, a ustawa mówi, że w takim przypadku ani pomoc finansowa, ani decyzja o administracyjnym przydziale lokalu nie przysługuje. Oczywiście powstaje problem, bo faktycznie jest on w gorszej sytuacji od tych funkcjonariuszy, którzy mieszkania nie mają i mogą uzyskać pomoc finansową. Ustawa nie przewiduje dla niego pomocy finansowej ani lokalu mieszkalnego, ale z drugiej strony mieszka on w lokalu, który leży w jego obszarze działania. Dlatego też wydaje się, że nie można zarzucić tym przepisom niezgodności z konstytucją, ponieważ on faktycznie lokalem mieszkalnym dysponował. Na dodatek można powiedzieć, że ten lokal też był nadany jego żonie przez inne władze, w tym przypadku oświatowe. Tak że nawet powoływanie się na szeroko rozumiane względy społeczne też jest tutaj niemożliwe. Dlatego wnoszę o uznanie tych przepisów za zgodne z konstytucją, bo różnicowanie funkcjonariuszy na tych, którzy posiadają na obszarze działania lokal mieszkalny i tych, którzy go nie posiadają, jest racjonalne. Trudno udzielać pomocy tym, którzy już posiadają mieszkanie. Z tych względów wnoszę o obronę konstytucyjności kwestionowanych przepisów art. 94 i 95 ustawy o Policji, jako nienaruszających ani zasady równości, ani zasady państwa prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławIwanicki">Czy macie państwo jakieś pytania lub uwagi? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła negatywną opinię o zawartych w tej skardze zarzutach.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#StanisławIwanicki">Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzamy, że zaskarżone przepisy są zgodne z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia sprawy drugiej. Skarga konstytucyjna pana Leszka Kaszczyńca. Referuje pan poseł Jan Piątkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanPiątkowski">Ta sprawa dotyczy obywatela skazanego z art. 201 dawnego kk., który mówił, że kto zagarnia mienie społeczne znacznej wartości, zostaje skazany na karę pozbawienia wolności do lat 10. Osoba została skazana wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie, ale w wyniku apelacji Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok do ponownego rozpoznania. Skazany był aresztowany, ale w związku z takim wyrokiem obrońca oskarżonego wniósł o uchylenie aresztu tymczasowego. Ponieważ skazany był swego czasu poszukiwany listami gończymi, sąd nie uwzględnił tego wniosku. Obrońca wniósł zażalenie na postanowienie o odmowie uchylenia aresztu. Przewodniczący wydziału karnego zarządzeniem nie rozpatrzył tego zażalenia, gdyż na postanowienie w przedmiocie uchylenia nie przysługuje zażalenie. W związku z tym obrońca wniósł zażalenie na to zarządzenie przewodniczącego, ale Sąd Apelacyjny rozpatrując również go nie uwzględnił, powołując się na to, że w tej sprawie zażalenie nie przysługuje. W związku z tym obrońca oskarżonego wniósł dwie skargi do Trybunału Konstytucyjnego. W pierwszej zarzuca, że przepis art. 254 zdanie 2 nowego kpk. jest niezgodny z art. 176 konstytucji, a przepis ten mówi, że na postanowienie sądu w przedmiocie wniosku zażalenie nie przysługuje. W drugiej skardze zarzuca, że przepis art. 423 par. 3 kpk. jest niezgodny z art. 42, art. 78 i 176 konstytucji. Przepis ten mówi, że zażalenie w tym przedmiocie rozpatruje ten sam sąd odwoławczy, ale w innym składzie. Skarżący twierdził, że jest to niezgodne z przepisami konstytucji, ponieważ naruszona jest zasada dwuinstancyjności postępowania.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanPiątkowski">Na samym początku należy stwierdzić rzecz najważniejszą, bo taki jest wniosek zarówno Prokuratora Generalnego, jak i Rzecznika Praw Obywatelskich, że w tym przypadku skarga konstytucyjna nie przysługuje, bo to nie jest orzeczenie ostateczne. Postanowienie w o aresztowaniu może być zmieniane, można wnosić i jego uchylenie itd., w związku z czym skarga konstytucyjna nie przysługuje. Tyle, jeżeli chodzi o stanowisko zasadnicze. Natomiast merytorycznie są tam dość obszerne wywody dotyczące trafności tych zarzutów, natomiast nawet przy uwzględnieniu tej skargi Trybunał Konstytucyjny by ich nie rozpatrywał. Dlatego składam wniosek, abyśmy przyjęli stanowisko, że na podstawie przepisów art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym postępowanie w przedmiotowej sprawie podlega umorzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławIwanicki">Rozumiem, że pan poseł wyraża negatywną opinię o tych zarzutach?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanPiątkowski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławIwanicki">Czy macie państwo jakieś pytania lub uwagi w tej sprawie? Nie słyszę. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, to uznam, że Komisja akceptuje stanowisko przedstawione przez pana posła Jana Piątkowskiego i wyraża negatywną opinię o zawartych w tej skardze konstytucyjnej zarzutach. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby przed Trybunałem Konstytucyjnym reprezentował nas pan poseł Jan Piątkowski.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia sprawy trzeciej, którą również referuje pan poseł Jan Piątkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanPiątkowski">To również jest skarga osoby fizycznej, która była oskarżona o występek z art. 167 par. 1 starego Kodeksu karnego, który mówił, że kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia innej osoby do określonego zachowania, podlega odpowiedniej karze. Przepis ten w nowym Kodeksie karnym został zmieniony i art. 191 mówi, że kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną, w celu zmuszenia innej osoby... W nowych przepisach akcent jest położony na to, że działanie i przemoc musi być zastosowane bezpośrednio do osoby, natomiast według starych przepisów mogła to być przemoc pośrednia, która miała wymusić na ofierze określone zachowanie, działanie lub zaniechanie. W tej sprawie jej sąsiad był oskarżony o to, że zamknął jej dopływ wody. Sąd w Warszawie umorzył postępowanie na podstawie art. 17 kpk. wychodząc z założenia, że nowy przepis art. 191 depenalizuje takie zachowanie. Ciekawe jest pierwsza ocena tej sprawy dokonana na posiedzeniu niejawnym przez Trybunał Konstytucyjny. Po wstępnym rozpoznaniu skargi w dniu 17 lutego 2000 r. TK odmówił nadania jej dalszego biegu stwierdzając, że kwestionowany przepis nie stanowił podstawy wydania wskazanych przez panią Krystynę Jastrzębską rozstrzygnięć sądu, który na podstawie art. 17 par. 1 pkt 2 kpk. umorzył postępowanie. To stanowisko, odmawiające nadania biegu sprawie zostało zmienione w wyniku zażalenia wniesionego przez skarżącą. TK w składzie 3 sędziów przekazał ją jednak do rozstrzygnięcia przez TK. Sędziowie wyszli z założenia, że Trybunał ma prawo zbadać, czy i dlaczego ustawodawca wyeliminował z przepisów tego rodzaju szersze sformułowanie, a tym samym ograniczył zakres podmiotowy osób, które mogą odpowiadać z art. 191. Stanowisko Prokuratora Generalnego, jak też Biura Legislacyjnego oraz Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu jest takie, że TK nie ma prawa tak dalece wkraczać w kompetencje Sejmu. Sejm miał prawo tak tę kwestię uregulować, zwłaszcza że kierował się chęcią wyeliminowania, znanego z praktyki nadużywania przepisu art. 167. Łatwo było w trybie postępowania karnego doprowadzić do likwidacji określonych zachowań, np. zamknięcia drzwi czy wymiany zamków. To właśnie miał na uwadze Sejm ograniczając zakres stosowania tego przepisu w ten sposób, że działanie musi być skierowane bezpośrednio na osobę. Sejm wyszedł również z założenia, że tego rodzaju sprawy, jak będąca podłożem skargi, należy załatwiać w trybie postępowania cywilnego. Tu pełnomocnik skarżącej wywodzi, że prawo cywilne nie chroni należycie tych właśnie dóbr osoby, ale dostatecznie tego poglądu nie uzasadnił, bo jest wiele precedensów postępowań cywilnych, np. o wymianę kłódki, które zostały wygrane, natomiast tamten przepis kk. był nadużywany. Uważam, że Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa tak dalece wkraczać w kompetencje Sejmu i dlatego proponuję, aby w opinii Komisji stwierdzić, że przepis art. 191 nowego Kodeksu karnego jest zgodny i nie narusza art. 2 i 30 Konstytucji RP.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławIwanicki">Czy macie państwo jakieś pytania lub uwagi? Nie słyszę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja zaakceptowała opinię przedstawioną przez pana posła Jana Piątkowskiego i wyraziła pozytywną opinię o zawartych w skardze konstytucyjnej zarzutach. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby przed Trybunałem Konstytucyjnym również w tej sprawie naszą opinię przedstawił pan poseł Jan Piątkowski.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia sprawy czwartej. Referuje pan poseł Wit Majewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WitMajewski">Pytanie prawne Ośrodka Zamiejscowego NSA w Krakowie dotyczy ustawy z 8 stycznia 1993 o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Najogólniej sprawa polega na tym, że po przekroczeniu pewnej kwoty określonej w ustawie przechodzi się z ryczałtu na opłacanie podatku VAT w pełnej wysokości. Skarżący w określonym roku nie dopełnił obowiązków w tym zakresie, a organy skarbowe po przeanalizowaniu sytuacji ustaliły, że nie dopełnił obowiązku podatkowego i wyznaczyły mu określoną kwotę do zapłacenia, jak też ukarały go karą finansową za naruszenie przepisów ustawy skarbowej. Pytanie Ośrodka Zamiejscowego dotyczy kwestii, czy w tym przypadku, kiedy skarżącemu podatnikowi wymierza się dodatkowy podatek do zapłacenia, jak też karę finansową, nie następuje podwójne karanie za ten sam czyn. Według zgodnej opinii ekspertów i Prokuratora Generalnego należy uznać, że pierwsza czynność, czyli wymierzenie dodatkowej opłaty przez organy kontroli skarbowej nie jest karą, tylko pobraniem należnego podatku. Karą jest dopiero czynność druga, czyli nałożenie kary finansowej za niedopełnienie obowiązków. W związku z tym trzeba bronić poprawności kwestionowanego artykułu i stwierdzić, że przepis art. 27 ust. 2 ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym jest zgodny z art. 2 konstytucji, czyli z zasadą państwa prawa, jak i z jej art. 217.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławIwanicki">Czy macie państwo pytania lub uwagi? Nie słyszę. Jeżeli nie, to proponuję, aby Komisja podzieliła opinię przedstawioną przez pana posła Wita Majewskiego i wyraziła negatywną opinię o zawartych w tym pytaniu prawnym zarzutach. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że takie jest stanowisko Komisji. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby pan poseł Wit Majewski przedstawił tę opinię w naszym imieniu Trybunałowi Konstytucyjnemu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia sprawy piątej. Ponownie referuje pan poseł Wit Majewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WitMajewski">Ta sprawa również dotyczy pytania prawnego NSA - Ośrodek Zamiejscowy we Wrocławiu i również chodzi o ustawę o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. W tym przypadku wątpliwości budzi art. 35 ust. 4 dotyczący upoważnienia ministra finansów do określenia płatnika podatku akcyzowego. Ten artykuł generalnie nakłada obowiązek opłacania podatku akcyzowego na producentów bądź importerów. Natomiast ust. 4 dotyczy innych przypadków szczególnych, w których sytuacja jest taka, że obowiązek płacenia tego podatku przechodzi na osoby wskazane przez ministra finansów. W tym przypadku chodzi konkretnie o rozlewanie gazu płynnego do samochodów, gdzie tym obowiązkiem rozporządzeniem MF zostali obciążeni dystrybutorzy gazu. W tym miejscu powstała wątpliwość prawna sądu, jako że zgodnie z art. 217 konstytucji to ustawa powinna określać podmiot zobowiązany do płacenia podatku. Sąd pyta, czy zapis tego ustępu i rozporządzenie ministra są wystarczającą podstawą prawną tego podatku?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WitMajewski">Chcę powiedzieć, że ustawa o podatku VAT i podatku akcyzowym powstała przed wejściem w życie konstytucji i jest obecnie poprawiana i dostosowywana zarówno do przepisów konstytucji, jak i do przepisów Unii Europejskiej. Powinna już wrócić do nas z Senatu i myślę, że do czasu wyznaczenia rozprawy w TK sprawa nie będzie już aktualna. Broniąc jednak stanu prawnego sprzed uchwalenia nowej konstytucji chcę powiedzieć, że podatek akcyzowy jest podatkiem spoczywającym na określonego rodzaju produktach, jest to podatek od obrotu określonymi towarami. Ustawodawca wyraźnie mówi, że płaci go importer lub producent, ale ponieważ są sytuacje, w których nie można go od nich wyegzekwować, to upoważnia ministra finansów do określenia płatnika. Uważam, że art. 35 ustawy o podatku VAT i podatku akcyzowym trzeba rozpatrywać w całości, bez wydzielania ust. 4, bo nakłada on obowiązek podatkowy na obracających towarami objętymi akcyzą. Może to być producent, importer albo, w konkretnych przypadkach, inna osoba obracająca tymi dobrami, ponieważ nie jest to podatek przypisany podmiotowi, tylko przedmiotowi, czyli obowiązek podatkowy jest związany z obrotem towarami objętymi akcyzą. Nie jest to może precyzyjnie zgodne z brzmieniem art. 217 konstytucji, ale trzeba powiedzieć, że również ten stary przepis wyczerpywał istotę podatku w tym sensie, że wskazywał, iż obrót określonego rodzaju towarami musi być objęty akcyzą, ponieważ jest to immanentna cecha obrotu tego rodzaju towarami. Nie jest to może interpretacja wprost, ale takiego rozwiązania chciałbym bronić przed Trybunałem Konstytucyjnym, mimo że zdaję sobie sprawę, że podatek akcyzowy nie jest stosowany w sposób do końca zgodny z prawem. Ten podatek jest ogromnie ważny, a nowelizacja ustawy jest już na ostatnim etapie prac parlamentarnych. Myślę, że negowanie prawa wcześniejszego w świetle nowej konstytucji nie ma żadnego uzasadnienia. Natomiast pewne zaszłości trzeba oczywiście wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WitMajewski">Proszę, aby wysoka Komisja podzieliła pogląd, że należy bronić tego przepisu z ważnych względów państwowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławIwanicki">Macie państwo pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzDziałocha">Pan poseł przedstawił nam stanowisko bardzo propaństwowe, ale jednak naruszające konstytucję, czyli nie propaństwowe. Nie można określać podmiotu zobowiązanego do świadczeń podatkowych przy pomocy wyrazu „inny”, musi być wyraźnie wskazane, kto jest zobowiązany. Takie rozwiązanie nie przejdzie. Natomiast chcę jeszcze spytać, czy art. 35 jest objęty nowelizacją, o której pan poseł wspominał?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitMajewski">Mam nadzieję, że tak, ale to są tylko moje przypuszczenia, które oczywiście przed pójściem do TK dokładnie sprawdzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławIwanicki">Czy są jeszcze jakieś pytania lub uwagi? Nie ma. Proponuję, aby Komisja podzieliła stanowisko przedstawione przez pana posła Wita Majewskiego i wyraziła negatywną opinię o zawartych w pytaniu prawnym zarzutach. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, to uznam, że taka opinia została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby pan poseł Wit Majewski wystąpił przed TK jako nasz przedstawiciel.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do sprawy szóstej. Referuje pan poseł Marek Dyduch.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekDyduch">Na początku chcę zwrócić uwagę, że podkomisja wysłuchała w tej sprawie tylko opinii Biura Legislacyjnego i na tym tle będzie mała rozbieżność, bo sprawa jest dość skomplikowana, a moje stanowisko jest zupełnie inne. Proszę aby państwo dokładnie wsłuchali się w problem, dlatego że prawdopodobnie będziemy musieli podjąć decyzję w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MarekDyduch">Sąd Rejonowy w Wałczu złożył dwa pytania prawne. Pierwsze, czy art. 123 ustawy karnej skarbowej jest zgodny z art. 45, art 175 i 177 Konstytucji RP, oraz drugie, czy art. 4 znowelizowanej ustawy karnej skarbowej jest zgodny z tymi samymi artykułami konstytucji. W uzasadnieniu sąd wyraził wątpliwość, czy po wejściu w życie konstytucji urzędy skarbowe mogły orzekać w sprawach o przestępstwa lub wykroczenia skarbowe oraz czy przy nowelizacji ustawy karnej skarbowej ustawodawca mógł wprowadzić na okres 2 lat od wejścia w życie konstytucji zasadę, że w sprawach o przestępstwa skarbowe zagrożone wyłącznie karą grzywny orzekają organy finansowe, czyli urzędy skarbowe. Powołując się na art. 236 konstytucji Biuro Legislacyjne twierdzi, że w okresie 2 lat od wprowadzenia konstytucji stosowanie takiego rozwiązania było możliwe. Problem jest następujący, niewątpliwie art. 123 ust. 1 ustawy karnej skarbowej poddawał przestępstwa skarbowe zagrożone wyłącznie zasadniczą karą grzywny oraz wykroczenia skarbowe właściwości finansowych organów orzekających. Jednocześnie karna natura czynów określonych w tym artykule i wynikający z niej karny charakter sankcji oraz ogólnie obowiązujące przepisy ustawy karnej skarbowej w rozumieniu art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności jest karą z zakresu karnego. Dodatkowo należy podkreślić, że zasadnicza kara grzywny, a w przypadku wykroczenia kara pieniężna może być według ustawy karno skarbowej zastąpiona karę zastępczą pozbawienia wolności. Jeżeli przestępstwo było zagrożone wyłącznie karą grzywny, to w przypadku nieuiszczenia kara zastępcza mogła być orzeczona nawet w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności. Czyli kara zastępcza wyraźnie potwierdza karny charakter tych przepisów. W świetle orzeczenia Trybunału Europejskiego, orzeczenie kary pozbawienia wolności może być wykonane tylko przez niezawisły i niezależny organ orzekający, czyli sąd. Przypomnę, że ten przepis jest zaskarżalny nie tylko w ujęciu konstytucyjnym, ale również w kategoriach, które wymieniam, czyli w świetle Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych oraz Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Zwracam uwagę, że problem jest szerszy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MarekDyduch">Kolejnym potwierdzeniem mojej tezy, że przepisy ustawy karno skarbowej są niezgodne z konstytucją, jest zapis jej art. 237, w którym dopuszcza się 4-letni okres przejściowy, w którym w różnych sprawach mogą orzekać kolegia ds. wykroczeń. W tym artykule nie personifikuje się urzędów skarbowych ani ustawy karno skarbowej, czyli urzędy skarbowe nie są upoważnione do orzekania w takich sprawach. Tylko kolegia ds. wykroczeń mogły orzekać w ciągu 4 lat. Ta sytuacja powoduje, że trudno zgodzić się z poglądem, że art. 236 konstytucji określający okres przejściowy dopuszcza to, że nie sądy, a urzędy skarbowe mogły orzekać o karach. Jednocześnie w roku 1998, czyli już po wejściu w życie przepisów nowej konstytucji została przeprowadzona nowelizacja ustawy karnej skarbowej. Zgodnie z nią, w okresie 2 lat od dnia wejścia w życie konstytucji w sprawach o przestępstwa skarbowe zagrożone wyłącznie karą grzywny oraz w sprawach o wykroczenia skarbowe orzekają finansowe organy orzekające. Według ekspertów ten przepis również jest niezgodny z konstytucją, ponieważ te organy nie są w niej wymienione, a zgodnie z art. 8 ust. 2 przepisy konstytucyjne stosuje się wprost, chyba że ustawa mówi inaczej. Zmianę tej sytuacji trzeba by przeprowadzić w konstytucji, a nie w ustawie.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#MarekDyduch">W związku z powyższym mamy taką sytuację, że ja przychylam się do zapisów ekspertyzy, które mówią, że przepisy konstytucji należy w tym przypadku stosować wprost, a Biuro Legislacyjne dopuszcza, że według art. 236 te przepisy mogły być w okresie przejściowym stosowane. Rozstrzygnąć musi Komisja. Natomiast ja wnoszę, aby uznać te przepisy za niekonstytucyjne, ale lojalnie przestawiam inne stanowisko Biura Legislacyjnego w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AleksanderBentkowski">Jakie jest w tej sprawie stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Prokurator Generalny złożył wniosek o umorzenie, albowiem akt normatywny w zakwestionowanym zakresie utracił moc obowiązującą. Chcę tylko powiedzieć, że w tej chwili Trybunał korzysta ze zmiany, która nastąpiła w ustawie o TK i rozpatruje te sprawy. Nie wiem, co Trybunał uzna w tej sprawie, ale będzie ją rozpatrywał.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekDyduch">Przedstawiona kwestia nie dotyczy tylko tej sprawy, bo wcześniej był problem urzędów celnych, które orzekają o przepadku mienia. W tym przypadku TK skorzystał z możliwości umorzenia, bo sprawa, która została wniesiona, straciła znaczenie, bo sąd orzekł już i przyznał rację wnioskodawcy. Natomiast problem dotyczy nie tylko urzędów skarbowych i orzekania, ale też urzędów celnych itd. Patrząc na konstytucyjność, te przepisy niewątpliwie są sprzeczne z konstytucją. Natomiast pozostaje pytanie o interpretację art. 236 i możliwość korzystania z ustaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzDziałocha">Mnie się wydaje, że rozumowanie pana posła jest poprawne i tylko w ten sposób można to interpretować.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderBentkowski">Jakie są konsekwencje takiego rozumowania? Czy zmierzamy do stwierdzenia, że przez 2 lata urzędy skarbowe orzekały bez podstawy prawnej? Urzędy skarbowe orzekały jak sądy, czyli ich orzeczenia są nieważne. No i co dalej?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzDziałocha">Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie obowiązuje wstecz, jak każde inne jest orzeczeniem pro futurum.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WitMajewski">Myślę, że można taką postawę prezentować, ale wydaje mi się, że naszą rzeczą jest obrona ówczesnej praktyki. Konstytucja stwierdza w art. 236, że w okresie 2 lat od jej wejścia w życie Rada Ministrów przedstawi Sejmowi projekty ustaw niezbędnych do stosowania konstytucji, a zastąpienie urzędów skarbowych sądami wymagało zmiany ustawowej, czyli konstytucja nie mogła być stosowana wprost, bo nie było ustawy. Ustawa, która te sprawy reguluje już jest, termin dwuletni został zachowany, czyli wymogi konstytucyjne w tym zakresie zostały spełnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BogdanLewandowski">To nie jest nowa sprawa. Wszyscy ci, którzy brali udział w pracach nad nowelizacją ustawy karnej skarbowej pamiętają, że te kwestie były rozpatrywana. Ja sam występowałem w tej sprawie, ale Ministerstwa Sprawiedliwości stwierdziło wtedy, że nie jest w stanie przygotować w krótkim czasie Kodeksu karnego skarbowego. Dlatego wprowadziliśmy wtedy tę protezę, która rzeczywiście stwarza określone problemy prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanPiątkowski">Trybunał Konstytucyjny nie może badać, dlaczego rząd nie dopełnił tego obowiązku i zaniechał przygotowania projektu. TK nie ma takiego prawa. Dlatego też broniłbym stanowiska, że urzędy celne działały na podstawie takiego prawa, jakie było, bo nie mogły działać na podstawie innego. Były już takie sprawy w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekDyduch">W tym miejscu pojawia się rozbieżność pomiędzy możliwościami nowelizacji ustawy skarbowej w tamtym czasie a prawami obywateli. Konstytucja reguluje to i w jedną, i w drugą stronę. Proszę zauważyć, że oba artykuły, 236 i 237 są precyzyjne. Art. 236 mówi: „W okresie 2 lat od dnia wejścia w życie Konstytucji Rada Ministrów przedstawi Sejmowi projekty ustaw niezbędnych do stosowania Konstytucji”, ale ust. 2 mówi: „Ustawy wprowadzające w życie art. 176 ust. 1 w zakresie dotyczącym postępowania przed sądami administracyjnymi zostaną uchwalone przed upływem 5 lat od dnia wejścia w życie Konstytucji. Do czasu wejścia w życie tych ustaw obowiązują przepisy dotyczące rewizji nadzwyczajnej oraz orzeczeń NSA”. Bardzo precyzyjnie jest tutaj powiedziane, co można, a co nie. Art. 237: „ 1. W okresie 4 lat od dnia wejścia w życie Konstytucji w sprawach o wykroczenia orzekają kolegia ds. wykroczeń przy sądach rejonowych, przy czym o karze aresztu orzeka sąd. 2. Odwołanie od orzeczenia kolegium rozpoznaje sąd”. Instytucje orzekające, takie jak sądy administracyjne i kolegia ds. wykroczeń zostały ściśle określone w konstytucji. Natomiast urzędy skarbowe, które też orzekały nie zostały w niej określone, czyli można było założyć, że one powinny być w natychmiastowym trybie znowelizowane, a nie zostały. Dlatego pojawił się ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WitMajewski">Przecież w ust. 1 jest ogólna reguła: „2 lata”, a dalej są tylko przedłużenia tych okresów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AleksanderBentkowski">Chcę powrócić do prac Komisji Konstytucyjnej i przypomnieć, co mieliśmy na uwadze, tak ten przepis formułując. „2 lata” to rzeczywiście był przepis ogólny mówiący, w jakim terminie wszystkie przepisy niezbędne powinny być dostosowane. Natomiast dwa dalsze zapisy są przepisami szczególnymi mówiącymi, że w przypadku sądów administracyjnych, czyli dwuinstancyjności sądów administracyjnego jest to okres pięcioletni, a w przypadku kolegiów ds. wykroczeń jest to 4 lata. Te zapisy były konieczne, bo był to okres dłuższy niż podstawowe 2 lata. Gdybyśmy pozostawili tylko ust. 1, to kolegia i sądy administracyjne musiałyby być dostosowane do konstytucji w ciągu dwóch lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzDziałocha">Chcę wykluczyć nieporozumienie. Art. 236 w ogóle nie może być tutaj przywoływany, bo to nie jest przepis przejściowy. To jest przepis, który ustala obowiązek Rady Ministrów do przedstawienia Sejmowi w ciągu 2 lat projektów ustaw niezbędnych do stosowania konstytucji i na tym się wyczerpuje jego rola. Kiedy Sejm uchwali te ustawy, które Rada Ministrów zaproponowała, to już jest zupełnie inna sprawa należąca do Sejmu. Natomiast art. 237 jest typowym przepisem przejściowym, który ma zakres obowiązywania przedmiotowego wyraźnie określony.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AleksanderBentkowski">Jak to ust. 1 art. 236 nie jest przepisem przejściowym? Jest to przepis przejściowy, ponieważ w tym czasie trzeba dostosować do konstytucji całe prawo, a potem ten przepis będzie już nieaktualny. Chyba że zakładamy, że rząd nie dotrzyma tych terminów.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzDziałocha">Trudno dyskutować, jeżeli pan tak to interpretuje. To jest przepis merytoryczny ustanawiający obowiązek Rady Ministrów. Nie jest przepisem przejściowym, bo nie utrzymuje w mocy pewnych ustaw i nie przenosi na okres późniejszy wejścia w życie niektórych zasad konstytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AleksanderBentkowski">Jak to nie, przecież utrzymuje tę ustawę w mocy przez okres maksimum dwóch lat?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzDziałocha">Ależ skąd, nie ma takiej wykładni.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AleksanderBentkowski">A jak to inaczej rozumieć? Jeżeli rząd nie nowelizuje tych ustaw, to co?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BogdanLewandowski">Rząd nie może nowelizować ustaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AleksanderBentkowski">Oczywiście, ale może wystąpić do Sejmu. Zastanówmy się, ten przepis mówi, że trzeba dostosować prawo do konstytucji w ciągu 2 lat, co oznacza, że jeżeli przez pierwszy rok nie zostanie dostosowane, to obowiązuje w starej postaci. Konstytucja z mocy prawa go nie uchyla.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BogdanLewandowski">W nawiązaniu do wystąpienia pana posła Aleksandra Bentkowskiego chcę powiedzieć, że są tu dwie różne sprawy. Jedna dotyczy starej ustawy karnej skarbowej, a druga nowelizacji. Tym drugim aktem podjęliśmy w istocie rzeczy działania, które były niezgodne z obowiązującą już konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AleksanderBentkowski">Myśmy już wtedy doszli do wniosku, że jest ona sprzeczna z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekDyduch">W swojej wypowiedzi zwróciłem uwagę, że problem jest szerszy, otóż zaskarżone przepisy są niezgodne nie tylko z przepisami konstytucji, ale też z art. 14 ust. 1 Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Te przepisy jednoznacznie mówią, że w takich sprawach, w jakich orzekały urzędy skarbowe mogą orzekać tylko sądy. Mamy więc tutaj do czynienia z faktem, że te przepisy były w tym czasie niewątpliwie niezgodne z konstytucją, nawet jeżeli był to okres przejściowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławIwanicki">Myślę, że nie będziemy powtarzali dyskusji, jaka odbyła się dwa lata temu, dlatego że byłoby to tylko powtarzanie argumentów. Myślę, że nic nowego w tej kwestii nie wymyślimy. Proponuję poddanie pod głosowanie w pierwszej kolejności wniosku, który przedstawił pan poseł Marek Dyduch, aby uznać przepisy, których dotyczy pytanie Sądu Rejonowego w Wałczu, za sprzeczne z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BogdanLewandowski">Jeszcze raz zwracam uwagę, że problem polega na tym, że mamy tutaj do czynienia z dwiema różnymi sprawami: samej ustawy karnej skarbowej i jej noweli. Uważam, że zarzut niekonstytucyjności jest zasadny tylko wobec noweli.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławIwanicki">W związku z powyższym rozdzielimy głosowanie, ponieważ państwo uważacie, że opinie mogą być różne.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do głosowania sprawy pierwszej dotyczącej art. 123 par. 1 ustawy karnej skarbowej itd. Kto jest za wyrażeniem opinii, że przepisy te są sprzeczne z konstytucją? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#StanisławIwanicki">Stwierdzam, że 2 głosami za, przy 4 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, wniosek został zaopiniowany negatywnie.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#StanisławIwanicki">Przechodzimy do rozpatrzenia drugiego problemu, czyli zgodności art. 4 znowelizowanej ustawy karnej skarbowej z konstytucją. Kto jest za wyrażeniem pozytywnej opinii o zarzutach, że te przepisy są sprzeczne z konstytucją? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#StanisławIwanicki">Stwierdzam, że 10 głosami, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się Komisja wyraziła pozytywną opinię o tym wniosku.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#StanisławIwanicki">Proponuję, aby nasze stanowisko przed TK przedstawił pan poseł Marek Dyduch.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrywania sprawy siódmej. Ponownie referuje pan poseł Marek Dyduch.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekDyduch">Konfederacja Pracodawców Polskich wnosi, aby stwierdzić niezgodność art. 110 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych z art. 2, 20 i 64 ust. 3 Konstytucji RP. Przedmiotem wniosku jest fakt, że ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wprowadziła tzw. ubruttowienie wynagrodzeń. KPP zaskarżyła jeszcze dwa rozporządzenia Rady Ministrów, które precyzowały te przepisy. Pracodawcy twierdzą, że naruszenie art. 2 konstytucji, który mówi o sprawiedliwości społecznej, wynika z tego, że była przymusowa i powszechna podwyżka niektórych świadczeń pieniężnych ze stosunku pracy. Dalej twierdzi się, że naruszone zostały zapisy art. 20 ustawy zasadniczej, który dotyczy wolności działalności gospodarczej poprzez zobowiązanie pracodawców do podwyższenia kwot bazowych wynagrodzenia zasadniczego za pracę przy naliczaniu należności na ubezpieczenia społeczne. Art. 64 konstytucji dotyczący ochrony prawa własności został naruszony poprzez zobowiązanie pracodawców do przeznaczenia części środków pieniężnych na cele niezgodne z ich wolą, a wynikające z przepisów. Chodzi o podwyżki.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#MarekDyduch">Pracodawcy w kilku sprawach nie mają racji, po pierwsze, ubruttowienie płac wcale nie zwiększyło ich obciążeń, ponieważ składka na ubezpieczenia społeczne została w tym czasie podzielona i połowę płacił pracodawca, a połowę pracujący. Do momentu wprowadzenia tych przepisów całą składkę płacił pracodawca, czyli ich świadczenia zostały raczej obniżone. W pierwszej fazie reformy było takie wrażenie, że ich zobowiązania są wyższe, ale generalnie składki pracodawców na FUS zostały obniżone. Po drugie, pracodawcy pominęli w swoim wniosku fakt, że obciążenia były równomiernie rozłożone, nie tylko na nich, ale i na pracowników, którzy po raz pierwszy od momentu wprowadzenia ubezpieczeń społecznych zaczęli płacić składki.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#MarekDyduch">Patrząc na wszystkie doświadczenia i zaskarżone sprawy związane z wprowadzeniem reformy ubezpieczeń społecznych TK już niejednokrotnie dopuszczał możliwość zmian, nawet o charakterze zasadniczym. Wszyscy jednak wiemy, że utrzymanie systemu poprzedniego mogło spowodować zapaść finansów publicznych i zapaść samego systemu świadczeń. Dlatego, patrząc na dobro społeczne i na fakt, że trzeba zabezpieczyć te świadczenia na przyszłość, należy uznać, że wniosek jest bezzasadny, a przepisy ustawy są zgodne z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławIwanicki">Czy macie państwo pytania? Jeżeli nie, to proponuję, abyśmy przyjęli propozycję pana posła Marka Dyducha wyrazili negatywną opinię o zarzutach zawartych we wniosku KPP. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że takie jest stanowisko Komisji. Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby w TK reprezentował nas pan poseł Marek Dyduch.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławIwanicki">Przystępujemy do rozpatrzenia ostatniej sprawy. Referuje pani poseł Teresa Liszcz.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TeresaLiszcz">Konfederacja Pracodawców Polskich zaskarżyła połowę przepisów ustawy z dnia 3 marca 2000 roku o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, w takim zakresie, w jakim dotyczą one podmiotów gospodarczych. Ten wniosek nie odnosi się do urzędów państwowych oraz innych państwowych jednostek organizacyjnych, których dotyczą ograniczenia przewidziane w tej ustawie. Wniosek dotyczy ograniczenia wysokości wynagrodzeń kadry kierowniczej jednostek gospodarczych. Przepisy te zaskarżono jako niezgodne: z art. 2 konstytucji wyrażającym zasadę sprawiedliwości społecznej, z art. 20 mówiącym, że podstawą ustroju społeczno-gospodarczego jest wolność działalności gospodarczej, z art. 21 ust. 1 w zakresie, w którym przepis ten przewiduje, że Rzeczpospolita chroni własność i prawo dziedziczenia, z art. 22 dotyczącym zasad ograniczania wolności działalności gospodarczej, z art. 31 ust. 3, który określa generalne zasady ograniczania praw i wolności konstytucyjnych, z art. 32 dotyczącym zasady równości, z art. 64 dotyczącym ochrony prawa własności i z art. 65 ust. 4, według którego państwo ma obowiązek określać wynagrodzenie minimalne w drodze ustawy.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#TeresaLiszcz">Zarzut naruszania zasady sprawiedliwości społecznej jest moim zdaniem absurdalny. Podana argumentacja mówi, że ograniczenie górnej wysokości wynagrodzeń może prowadzić do sytuacji, w której czyjaś praca nie będzie godziwie i sprawiedliwie wynagradzana, bo może być wynagradzana poniżej swojej wartości. Absurdalność tej argumentacji upatruję w tym, że jak wyliczono ustawa ta, mimo ograniczeń daje możliwość osiągania zarobków w wysokości do 40 tys. zł miesięcznie, a jednocześnie lekarze i pielęgniarki w tym samym kraju zarabiają po 600–800 zł Uważam, że zarzut jest absurdalny i nie wymaga szerszego uzasadniania.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#TeresaLiszcz">Jeżeli chodzi o zarzut sprzeczności z art. 20, to wysuwa się argument, że wolność gospodarcza jest podstawą ustroju nazywanego społeczną gospodarką rynkową, a te przepisy ograniczają wolność gospodarczą, bo nie pozwalają swobodnie zawierać kontraktów z menedżerami. Autorzy zarzutu nie chcą zauważyć, że w tym artykule mówi się nie o gospodarce rynkowej po prostu, ale o społecznej gospodarce rynkowej, czyli takiej, w której nie pozostawia się wszystkiego regulacji niewidzialnej ręki rynku, ale gdzie zakłada się jednak pewne ograniczenia w imię solidaryzmu społecznego. Zresztą w dalszej części tego przepisu mówi się o solidarności, a także o dialogu partnerów społecznych. Nie jest to więc czysta gospodarka rynkowa, w której byłaby całkowita i nieograniczona wolność działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#TeresaLiszcz">Zarzut kolejny, że ograniczenie wysokości zarobków oznacza naruszenie art. 21 konstytucji mówiącego, że Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia, też jest moim zdaniem dziwaczny. Argumentacja jest taka, że ograniczanie wysokości wynagradzania sprawi, że właściciel może nie pozyskać tak znakomitych menedżerów, jakich mógłby pozyskać. A to ogranicza możliwość pomnażania kapitału i uzyskania pełnego zwrotu zainwestowanych pieniędzy. W kółko powtarza się to samo, tylko akcenty są różne. Zakłada się, że może być taka sytuacja, że właściciel będzie zmuszony do rezygnacji z zatrudnienia jakiegoś genialnego menedżera, bo nie będzie mógł dać mu tyle, ile by chciał. Takie stawianie sprawy jest absurdalne. Pamiętajmy cały czas, że chodzi o ograniczenia dotyczące sektora publicznego, w którym płaci się pieniędzmi publicznymi i państwowymi albo komunalnymi. Ustawę uchwaliliśmy w imię ochrony interesu publicznego, aby chronić mienie publiczne przed nadmiernie rozrzutnym wydatkowaniem na płace. Jak doświadczenie uczy, wcale nie tylko dla genialnych menedżerów, ale także dla kierownictwa firm upadających i źle zarządzanych.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#TeresaLiszcz">Zarzuca się także tym ograniczeniom naruszenie zasady równości, ponieważ różnie traktuje się menedżerów w zależności od tego, czy pracują w sektorze publicznym, czy prywatnym.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#TeresaLiszcz">Absurdalny jest też według mnie zarzut naruszenia art. 65 ust. 4 konstytucji, czyli tego postanowienia, które obliguje państwo do określenia w drodze ustawy wynagrodzenia minimalnego lub sposób dochodzenia do niego. Z tego zapisu skarżący z KPP wyprowadza wniosek, że nie wolno ustanawiać granic górnych. Jakie jest tutaj rozumowanie, nie bardzo wiem, bo to, że państwo ma nakazane ustalanie wysokości wynagrodzenia minimalnego wcale nie oznaczy, że nie może ustalić górnej jego granicy. Nie ma obowiązku ustanawiania granic górnych, ale nie ma też zakazu. Moim zdaniem wszystkie zarzuty odnoszące się do ograniczenia wysokości wynagrodzeń nie wytrzymują krytyki i są nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#TeresaLiszcz">Drugi zarzut dotyczy art. 4 ust. 2, czyli tego przepisu ustawy „kominowej”, który zabrania bycia członkiem więcej niż jednej rady nadzorczej podmiotów sektora publicznego objętych tą ustawą. Zaskarżony został ust. 2 tego artykułu dotyczący osób, które już były członkami wielu rad nadzorczych i które w ciągu 3 miesięcy, od wejścia w życie ustawy mają zadeklarować, którą radę wybierają. Jeżeli tego nie zrobią, to przyjmuje się, że pozostają w tej radzie, której członkostwo uzyskały najwcześniej. Tutaj postawiono zarzut naruszenia art. 2 konstytucji w części dotyczącej demokratycznego państwa prawnego. Stwierdza się, że jest to naruszenie praw nabytych. Ten zarzut też jest nieuzasadniony, ponieważ dano dość długie vacatio legis. Jest 3 miesiące na podjęcie decyzji, a więc jest czas na przystosowanie się do nowej sytuacji. Rzecz dotyczy podmiotów publicznych w okresie transformacji, a więc te osoby powinny się liczyć z możliwością zmiany regulacji prawnych, zwłaszcza jeżeli chodzi o jednoosobowe spółki skarbu państwa. Powszechna była zresztą krytyka, że traktuje się te rady jak synekury. Nie ma sposobu, aby ktoś, kto pracuje na etacie i jest członkiem kilku rad nadzorczych, wszystkie te funkcje wykonywał właściwie. Są mocne argumenty za tym, żeby zakaz obejmował również osoby, które wcześniej były członkami rad, zwłaszcza że dany był czas na przystosowanie się.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#TeresaLiszcz">Podobny charakter ma zarzut dotyczący art. 26 ust. 1 tej ustawy, według którego po upływie 3 miesięcy od wejścia w życie ustawy stają się nieważne postanowienia płacowe wcześniej zawartych umów z menedżerami, które są niezgodne z ograniczeniami wprowadzonymi ustawą. Motywacja jest ta sama i tak samo długie, trzymiesięczne vacatio legis.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#TeresaLiszcz">Reasumując, uważam, tak jak przyjęła to podkomisja, że wszystkie zarzuty wysunięte pod adresem tej ustawy są bezzasadne. Taki samo jest też stanowisko Prokuratora Generalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławIwanicki">Czy macie państwo jakieś uwagi? Nie słyszę. Czy możemy przyjąć stanowisko podkomisji przedstawione przez panią poseł Teresę Liszcz i wyrazić negatywną opinie o zawartych we wniosku zarzutach? Sprzeciwu nie słyszę. Proponuję, aby pani poseł Teresa Liszcz przedstawiła te opinie przed TK. Czy są jeszcze jakieś inne sprawy? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StanisławIwanicki">Zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>