text_structure.xml 162 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#GabrielJanowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam serdecznie wszystkich przybyłych. Porządek dzienny w punkcie pierwszym przewiduje rozpatrzenie informacji o działaniach na rzecz eksportu produktów rolnych w 1999 r. ze szczególnym uwzględnieniem rynku rosyjskiego i krajów b. ZSRR. Informację przekażą przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki oraz Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W punkcie drugim rozpatrzymy informację o nowych prawnych regulacjach celnych i ich wpływie na wymianę handlową produktów rolnych w 1999 r. Informację przekażą przedstawiciele Ministerstwa Finansów i Głównego Urzędu Ceł. Proponujemy do dzisiejszego porządku obrad dołączyć punkt trzeci, obejmujący rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 2 z 12 grudnia 1997 r. w sprawie wprowadzenia podatku VAT w rolnictwie oraz na dezyderat nr 6 z 13 października 1998 r. w sprawie dopłat Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do oprocentowania kredytów na zakup środków do produkcji rolnej oraz inwestycyjnych w 1998 r. Odpowiedzi na te dezyderaty były w porządku dziennym poprzedniego posiedzeniu Komisji, jednak z braku czasu nie zostały rozpatrzone. W punkcie czwartym przewidujemy rozpatrzenie spraw organizacyjnych. Czy do przedstawionego porządku macie państwo propozycje, uwagi? Nie widzę. Rozumiem, że przyjmujemy porządek dzienny, który przed chwilą przedstawiłem.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#GabrielJanowski">Przechodzimy zatem do punktu pierwszego naszego porządku dziennego. Prosimy przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o przedstawienie spraw, o które również zwróciliśmy się do państwa, by były nam dostarczone na piśmie. Taka informacja została nam przedłożona. Rozumiem, że to będzie komentarz do tej właśnie informacji. Oczekujemy wyczerpującego i dogłębnego przedstawienia problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejŁuszczewski">Przedstawię dotychczasowe działania zmierzające do odbudowania na rynku wschodnim, a szczególności na rynku rosyjskim, możliwości sprzedaży polskich produktów rolnych. Natomiast proponowałbym, żebyśmy dzisiaj ograniczyli się do krótkiej informacji na ten temat, zaś szersze przedstawienie problemów przełożyli na inny termin. Jutro wraca z Rosji delegacja z upoważnienia premiera, która szczegółowo analizuje możliwości eksportu produktów rolnych na ten rynek w 1999 r. Jeżeli można by było, to byśmy nieco później na piśmie przedstawili już pełną wersję naszych możliwości eksportowych na rynek wschodni, Rosji i krajów b. ZSRR. W tej chwili przedstawię to, co do tej pory zostało w tej sprawie zrobione.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejŁuszczewski">Jak państwo wiecie, kryzys w Rosji uderzył też w bezpośredni sposób w nasz rynek. Podjęliśmy działania w celu nawiązania kontaktów bezpośrednio z rządem Rosji, żeby znaleźć możliwości wejścia i odbudowania rynku handlowego. Wszystkie firmy, które w jakiś sposób funkcjonowały na tym rynku, wnosiły do nas zastrzeżenia wynikające z faktu, że w tej chwili w ogóle załamała się możliwość handlu z Rosją. Nie ma gwarancji płatniczych, nie ma możliwości podpisywania umów i kontraktów. W związku z tym, że stabilność rubla z w stosunku do dolara jest cały czas chwiejna, większość podmiotów polskich, które na tym rynku funkcjonowały w ciągu ostatnich dwóch, trzech miesięcy w zasadzie przestały praktycznie działać.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejŁuszczewski">Miały miejsce trzy oficjalne wizyty w Rosji, poza wizytą pierwszą, z którą był pan premier Janusz Tomaszewski, te wizyty były na szczeblu rządowym reprezentowane przez ministra rolnictwa. W ich trakcie nawiązano kontakty z zainteresowanymi resortami rosyjskimi. Z tych wyjazdów mamy pewne informacje, które dają nadzieję na to, że zaistnieje możliwość wejścia na ten rynek.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejŁuszczewski">Wiemy, że rząd rosyjski podjął decyzję o powołaniu specjalnego zespołu na czele z panem premierem Kuligiem, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w dostarczaniu produktów żywnościowych. Jednocześnie też wiemy, że rząd Rosji 21 października podjął uchwałę o przekazaniu ponad 1,5 mld metrów sześciennych gazu w 1999 r. na wymianę za żywność z Polski. To są informacje, które dają perspektywę funkcjonowania polskich firm na rynku rosyjskim.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejŁuszczewski">Naszym problemem jest oferta, którą krajowe podmioty mogą złożyć w postaci artykułów żywnościowych. Chodzi o to, że ceny, które oferują nasze podmioty gospodarcze na produkty rolnicze, choćby na mięso wieprzowe, zboże, masło i oleje są dużo wyższe niż od tych, które funkcjonują na rynku moskiewskim.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejŁuszczewski">Jednocześnie rządy Stanów Zjednoczonych oraz rządy krajów Unii Europejskiej podjęły takie same działania zmierzające do wejścia i utrzymania pozycji na rynku rosyjskim. Dla przykładu podam, że rząd Stanów Zjednoczonych podjął decyzję o udzieleniu kredytu rządowi rosyjskiemu w wysokości 600 mln dolarów na 20 lat, oprocentowanego na 2 proc., zaś rządy krajów Unii Europejskiej zaoferowały kredyt w wysokości 500 mln dolarów na zakup żywności z tych krajów właśnie w postaci 1 mln ton pszenicy, 500 tys. ton żyta, 100 tys. ton wieprzowiny, 150 ton wołowiny. Są to decyzje rządów, które dbają o to, żeby na rynek rosyjski nie tylko dodatkowo wejść, ale utrzymać swoją pozycję.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejŁuszczewski">Rząd polski podjął decyzję o dopłatach do eksportu na rynek rosyjski do mięsa wieprzowego, którego ilość cały czas nam narasta. Jest to problem wewnętrzny naszego kraju. Dodam, że w momencie, kiedy wprowadzaliśmy decyzję o dopłatach na Radzie Ministrów, firmy eksportowe twierdziły, że mają wstępnie podpisane kontrakty. Złotówka dopłaty wystarczała w tamtym okresie na prowadzenie dostaw do Rosji. Natomiast po podpisaniu ogłoszenia przetargu, minęły 3 tygodni do momentu, kiedy firmy mogły go finalizować. Wówczas okazało się że oferta ta niestety jest przez wszystkie firmy wycofana, ze względu na to, że oferowane ceny były już nie do wprowadzenia na rynek moskiewski. Dla przykładu podam, że cena polskiej wieprzowiny, wtedy loco w Moskwie, wynosiła 950–980 dolarów. A w tym samym czasie oferta firm niemieckich była po 350 dolarów. Trudno więc było to wytrzymać.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejŁuszczewski">W tej chwili Ministerstwo Rolnictwa i Agencja Rynku Rolnego zwróciły się do premiera o przedstawienie stanu interwencji na rynku mięsa wieprzowego. Zwracamy się o uruchomienie w trybie pilnym, bez ograniczeń cenowych, sprzedaży zapasów, które Agencja Rynku Rolnego posiada, to jest 50 tys. ton. Bierzemy pod uwagę także możliwość uruchomienia skupu w styczniu około 60 tys. ton mięsa wieprzowego, które muszą zostać wyeksportowane na rynek wschodni.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejŁuszczewski">Te informacje będą poszerzone o najnowszą wiedzę, którą będziemy mieli po powrocie delegacji rządowej z Moskwy. Chcę podać dla przykładu, że na wniosek ministra rolnictwa, premier rządu powołał zespół do spraw możliwości eksportowych na rynek wschodni, rosyjski z premierem Januszem Tomaszewskim na czele. W skład zespołu weszli przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. I w imieniu tego zespołu delegacja, która pojechała do Rosji, ma przedstawić właśnie stan możliwości eksportowych polskiej żywności w barterze, za pieniądze, jak też w postaci kredytów.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejŁuszczewski">Jeżeli państwo pozwolą, to poszerzoną informację przygotowalibyśmy na piśmie i na następnym najbliższym posiedzeniu Komisji moglibyśmy całościowo omówić możliwości eksportu artykułów rolnych w 1999 r. na rynek wschodni, w tym na rynek rosyjski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#GabrielJanowski">Dziękuję za wypowiedź. Czy macie państwo pytania do pana ministra?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekKaczyński">Zadawałem już wprawdzie to pytanie na ostatnim posiedzeniu Komisji Rolnictwa, dotyczące dopłaty w wysokości 1 złotego do eksportu naszej wieprzowiny i właściwie wtedy nie uzyskałem odpowiedzi. Może dzisiaj pan minister będzie mógł mi odpowiedzieć na to pytanie. Pani minister stwierdził, że złotówka dopłaty w chwili, kiedy przetargi były organizowane wystarczała i miała uruchomić eksport, który w konsekwencji nie został jednak uruchomiony. Myślę, że to były jednak zbyt krótkowzroczne szacunki. Wiadomo było, że przy tak dużej nadprodukcji żywca wieprzowego, i w Stanach Zjednoczonych, i w krajach Unii Europejskiej, ta złotówka nie wystarczy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarekKaczyński">Panie ministrze, powtarzam pytanie, które wcześniej zadałem. Czy możliwe jest zastosowanie innego systemu dopłat? Polegałby on nie na dopłacaniu złotówki do eksportu kilograma wieprzowiny, a dopłaceniu w chwili, kiedy podmioty eksportujące zgłosiłyby się do odpowiednich agend o dopłatę do eksportu już po wyeksportowaniu mięsa. Czy taki system nie byłby bardziej efektywny i nie spowodowałby, że eksport miałby miejsce?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarekKaczyński">Teza, którą mi przedstawiono, a która pochodziła z giełdy maklerskiej handlującej mięsem, przedstawia się następująco. To właśnie duże podmioty przystąpiły do tego przetargu. Natomiast wiele podmiotów, które już miały kontakty, bądź mają kontakty na Wschodzie nie były w stanie spełnić tych kryteriów, które zostały postawione w przetargu, i dlatego nie zrealizowały tutaj tych możliwości, i nie uruchomiły eksportu. Czy ta teza jest prawdziwa? Jeżeli nie, to proszę zaprzeczyć i uzasadnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SzczepanSkomra">Chciałem się zwrócić z pytaniem do pana ministra. Kiedy ostatecznie resort czy rząd będzie posiadał konkretne plany promocji eksportu na rynek wschodni na rok 1999? Chcemy jako przedsiębiorcy wiedzieć jakie te plany będą i w jakim kierunku one zmierzają? Na co możemy liczyć w roku 1999, jeżeli chodzi o eksport na rynek wschodni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKalemba">W zasadzie dzisiaj w kontekście tych drastycznie spadających obrotów, szczególnie eksportu, tak jak to wynika z materiałów Ministerstwa Rolnictwa, trzeba powiedzieć otwarcie, że nastąpiło prawie że całkowite załamanie eksportu. Dla przykładu podam, że eksport artykułów wysokoprzetworzonych, porównując wrzesień 1998 r. do września 1997 r. spadł o 85 proc., zaś w skali całego roku przewiduje się spadek eksportu artykułów rolno-spożywczych i żywnościowych o 25,3 proc.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławKalemba">Po raz pierwszy od wielu lat, biorąc obrót miesięczny, mamy po prostu mniej eksportu niż importu. To wynika z tej analizy. Dlaczego to podkreślam? W moim przekonaniu muszą zostać uruchomione dopłaty do eksportu, tym bardziej że takie są oczekiwania.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławKalemba">Powiedzmy sobie otwarcie, że polscy producenci czy przetwórcy nie są w stanie w zasadzie obniżyć o żadną kwotę cen artykułów rolnych, bo już i tak dokładają do tego. Czyli w moim przekonaniu, jeżeli nie będzie decyzji rządowej o uruchomieniu znaczących środków do dopłat do eksportu, to możemy wysyłać najróżniejsze delegacje i po prostu niewiele to pomoże. Szczególnie, że według tych informacji, i Unia Europejska, i Stany Zjednoczone udzielają kredytów, a oprócz tego oferują tańszą żywność. To powiedzmy, jak u nie będzie decyzji, które spowodują, że będziemy konkurencyjni, a szczególnie zaangażowania się finansowego, to po prostu, reszta jest tylko dyskusją. I możemy co miesiąc mówić o spadającym eksporcie, w tym także artykułów rolno-spożywczych, z którymi nie bardzo wiemy co na dzisiaj robić, bo we wszystkich pozycjach mamy nadwyżkę. Drób - nadwyżka, wieprzowina - nadwyżka, zboża - nadwyżka, cukier - nadwyżka itd.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławKalemba">W jakim kierunku chcemy nasze nadwyżki sprzedać? Powinniśmy się także zastanowić jak zainwestować w rynek wschodni, który jest możliwy do ekspansji. Trzeba zadać sobie pytanie, panie ministrze finansów, czy znajdą się znaczące środki na dopłaty do eksportu? Bo przecież na rynku rosyjskim byliśmy i tam nasza żywność jest znana. W innym przypadku te środki później trzeba będzie znaleźć między innymi na wypłaty zasiłków dla bezrobotnych. Taki jest wybór.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławKalemba">Uważam, że bez dopłat do eksportu się nie obejdzie. Opowiadanie zaś o innych wskaźnikach, o zwiększeniu dopłaty o dziesiątą część złotego do kilograma wieprzowiny jest bajaniem. Komisja Rolnictwa nie powinna sobie dać narzucić takiej formy dyskusji, bo, po prostu, nie będzie żadnej poprawy. W tym zakresie powinniśmy dzisiaj jako Komisja zająć mocne stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechZarzycki">Muszą zostać uregulowane sprawy importu i jego dopuszczalnej wielkości. Zawsze twierdziłem, że import artykułów, które jesteśmy sami w stanie wyprodukować, a bywa, że i z dużą nadwyżką, jest importem bezrobocia. I jeśli nie będzie aktywnej działalności rządu w sprawach ograniczenia importu tam gdzie to jest możliwe, to działanie, które omawiamy dzisiaj, czyli dopłacanie do eksportu to jest to przelewaniem z pustego w próżne.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym z umowy z CEFTĄ przypomnieć artykuł 14, który mówi, że w zależności od sytuacji krajowej, występujących trudności, nadwyżki krajowej powinniśmy szybko reagować. Rząd i resort rolnictwa takie możliwości w umowie z CEFTĄ ma, tylko ich nie wykorzystuje. W związku z tym mam pytanie, czy należy ograniczyć import i wykorzystać te zapisy z umowy CEFTA, czy też dopuszczać do takiej sytuacji, że porównując IV kwartał roku 1997 z obecnym rokiem saldo z CEFTĄ wynosi minus 82,6 proc. Ciągle powołujemy się, że została źle sporządzona umowa z CEFTĄ. Czy więc dalej mamy brnąć, dopuszczać do wielkiego importu, nie hamowanego, nie regulowanego? Jeśli tak, no to skąd mamy znaleźć pieniądze na dopłaty eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WojciechZarzycki">Inna kwestia, to umieszczenie większego eksportu w kierunku wschodnim. To jest też sprawa rządu. Jeżeli decydujemy się na to, żeby granica wschodnia została właściwie, mimo, że nie jesteśmy członkami unii, granicą Unii Europejskiej, to w zamian za to powinniśmy na rynkach Unii Europejskiej mieć jakieś preferencje, nawet w okresie stowarzyszenia. Takie możliwości miały być nam stworzone.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WojciechZarzycki">Natomiast wszelkie działania krajów Unii Europejskiej są dla nas niekorzystne i sądzę, że rząd powinien tutaj wykorzystać wszystkie możliwości, żeby zahamować szkodliwy, niszczący polskie rolnictwo import. Rząd powinien bardzo wyraźnie i szybko określać wielkość progową. Jeżeli tego nie wykorzystujemy to tak się dzieje, że do kraju w roku 1998 wypłynęło 1 mln to zboża, gdzie wiadomo było, że na koniec roku poprzedniego było 3,5 mln ton. Czyli trzeba było w styczniu natychmiast reagować. Rząd obecnej koalicji mówił, że natychmiast zajmie się tym, żeby nie dopuścić do pogłębiania się sytuacji na rynku rolnym. Sądzę, że obecna dramatyczna sytuacja w rolnictwie określana parytetem dochodów 42 do 100 jest tym najważniejszym sygnałem, że natychmiast trzeba sprawić, żeby nadwyżki produkcyjne w warzywach, a one są olbrzymie, zostały upłynnione. Kiedy rząd uruchomi możliwości prawne, żeby ograniczyć import?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanWyrowiński">To pytanie z tym punktem porządku obrad tak do końca się nie wiąże. Natomiast w drugim punkcie mamy informację o nowych prawnych regulacjach celnych i ich wpływie na wymianę handlową produktów rolnych w 1999 r. Myślę, że wówczas będzie okazja o tym mówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#CzesławPogoda">Zupełnie pragmatycznie podchodzę do tego, co pan minister powiedział. Głęboko się zastanawiam nad liczbami, które zostały tutaj podane. Jeżeli oferta amerykańska czy niemiecka jest na jakimś określonym poziomie, to czy ta oferta, którą my ewentualnie przedstawimy, z czym przyjedzie nasza delegacja z terenu Rosji, będzie na tyle korzystna, żebyśmy mogli się zmieścić w poziomie cen, które obowiązują na rosyjskim rynku. Jakie działania, jakie instrumenty podejmie rząd, aby ta nasza żywność była konkurencyjna? Bo my możemy potok słów wygłosić i to pozostanie na tej sali, a może gdzieś jeszcze w mediach i nic poza tym.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#CzesławPogoda">Jakie skuteczne i szybkie działania zamierza rząd podjąć? Amerykanie podjęli decyzję, która została umieszczona na rosyjskim rynku, trafiła do rosyjskiego rządu i rozumiem, że jest już realizowana. Co zamierzamy uczynić, aby ta olbrzymia ilość mięsa wieprzowego, które jest na polskim rynku, w wyniku skutecznych działań, głębokiej analizy rynku, porównania cen, konkurencyjności, mogła zostać wyeksportowana. Przepraszam użyję zupełnie nieparlamentarnego słowa, ale oni w Moskwie nie są „frajerami”, nie kupią od nas drożej niż kupują od innych. W związku z tym zaproponujmy takie rozwiązania, które byłyby skuteczne dla polskiego producenta, dla polskiego rolnika i byłyby do przyjęcia przez stronę rosyjską, czy każde inne wschodnie państwo. Również Rumuni się interesują w tej chwili wieprzowiną, ale ta złotówka dopłaty, która jest w tej chwili do jednego kilograma, absolutnie nie zmieści nas w tych warunkach, które są. Przepraszam za to gruboskórne określenie, którego użyłem, ale inne słowo mi nie przyszło na język w tej chwili. Takie są realia i taka jest sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#CzesławPogoda">Czy jest pan w stanie powiedzieć jeszcze przed powrotem delegacji z Moskwy, jakie działania zamierzacie podjąć i gdzie my możemy rozmawiając wspólnie wesprzeć działania rządu, żeby one były skuteczne, szybkie i trafne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarianDembiński">Chciałbym zapytać pana ministra o to, dlaczego rząd odrzucił propozycję „Solidarności” Rolników Indywidualnych, aby Polska udzieliła pożyczki krajom WNP na zakup żywności. Taki pomysł w październiku przedstawiliśmy rządowi. Do tej pory nie mamy odpowiedzi. Z takim pomysłem w listopadzie wystąpiły Stany Zjednoczone i inne kraje Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarianDembiński">Druga sprawa. Czy w tych rozwiązaniach, o których pan mówi, będzie wymiana barterowa, bo wiem, że takie rozwiązania ze stroną, która nie ma zabezpieczenia, są najbardziej bezpieczne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MarianDembiński">Czy rozmawiano ze stroną rosyjską na temat pomocy humanitarnej? Moglibyśmy to powiązać ze sprzedażą naszych nadwyżek. Myślę o pomocy humanitarnej z rezerw Agencji Rynku Rolnego. Wiem, że wiele tysięcy ton mięsa już niedługo nie będzie się nadawało do spożycia, bo upływa termin ważności. Koszty składowania tych zapasów są bardzo duże. Dlaczego rozpoczęto skup zbóż w systemie, który zaproponowała Agencja Rynku Rolnego? To znaczy podmioty skupujące miały otrzymać złotówkę, rolnicy natomiast mieli mieć płacone po kosztach ustalanych przez rynek. Czyli nie byłoby możliwości ochrony dochodów, bo ceny rynkowe są bardzo niskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzZdunowski">Moim zadaniem jest odnieść się do materiału jaki został przedłożony Komisji. Moim zdaniem, materiał jest bardzo płytki. W wielu miejscach powtarza on obiegowe pojęcia o rynku rosyjskim, czy o rynku wschodnim. Materiał w wielu miejscach jest obraźliwy w stosunku do partnera. Opublikowanie takiego materiału jako oficjalnego dokumentu ministra rolnictwa przejętego przez Komisję, czy omawianego przez Komisję, rodzi już skutki negatywne po stronie wschodniej i musimy z tego sobie zdawać sprawę.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzZdunowski">To nie jest tak, że firmy rosyjskie padają. Padają małe, „handelkowe firemki”. Firmy, takie jak na przykład „Mosmałakopiszczeprom”, „Agropłodimport”, „Gazprom”, „Wschodniosyberyjska Kampania Naftowa” pracują, kupują i są bardzo poważnymi partnerami na rynku i rosyjskim, i międzynarodowym. Firma „Lukoli” nie weszła do Polski, ale wykupiła w Hiszpanii całą sieć stacji benzynowych. Kupiła je za coś, za pieniądze i za towary. Formułowanie więc takich poglądów jest, po prostu, obraźliwe.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzZdunowski">Kolejną sprawą, która jest podniesiona, jest brak transferu dewiz. A ile banków rosyjskich mamy w Polsce i polskich w Rosji? To są problemy dyskutowane od kilku lat i nie ma postępu. Prawdziwy zatem w opracowaniu jest wstęp, gdzie mówimy, że trzeba podjąć decyzje w sprawie odbudowy stosunków gospodarczych z krajami wschodnimi. I prawdziwa jest część statystyczna. Natomiast argumentacja jest bardzo płytka i prosiłbym, ażeby ten materiał był pogłębiony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławStec">Czy są już efekty działań zespołu pana premiera Janusza Tomaszewskiego, który to zespół pracuje nad uaktywnieniem eksportu do Rosji, oczywiście nie tylko za pieniądze, ale również w ramach wymiany barterowej? Ewentualnie, jeżeli nie ma jeszcze tych efektów, to w jakim stadium są rozmowy?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławStec">Czy rząd zastanawia się nad tym, żeby ożywić polski eksport? Są potrzebne naprawdę znaczące dopłaty do eksportu. Jeżeli tych znaczących dopłat do eksportu nie będzie, to my nie jesteśmy w stanie być konkurencyjni w stosunku do innych krajów, nie tylko Unii Europejskiej, ale do Węgier i Czechosłowacji.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#StanisławStec">Jak na przykład Ministerstwo Gospodarki reaguje na taki fakt, że polskie firmy, które prowadzą wymianę barterową z krajami b. Związku Radzieckiego są raczej zainteresowane produktami rolnymi z Węgier, bo są tańsze, a nie produktami rolnymi polskimi? Co się myśli w tym zakresie i co się chce zmienić?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#StanisławStec">Czy przewiduje się zastosowanie w większym stopniu dopłat do eksportu? I ostatnie pytanie, jak chcemy wykorzystać limity eksportowe do krajów Unii Europejskiej w ramach kontyngentu WTO, szczególnie te limity, na które powinny być stosowane dopłaty eksportowe z naszego kraju?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejŁuszczewski">Zacznę od odpowiedzi na pytanie pana Kazimierza Zdunowskiego, przedstawiciela Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Ten dokument, który był tutaj przesłany był dokumentem wstępnym. Na początku swojego wystąpienia poprosiłem Komisję o to, aby tę moją dzisiejszą wypowiedź i dalsze moje odpowiedzi potraktować jako pierwszą wstępną rozmowę. Na następnym spotkaniu przedstawimy pisemną, pełną ofertę możliwości funkcjonowania na rynku wschodnim i postaramy się ją obronić. Uważam, że jest to dokument, który jest dokumentem roboczym nie do publikowania na zewnątrz. Kiedy on powstawał nie istniały jeszcze dodatkowe argumenty, o których już dzisiaj powiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GabrielJanowski">Zarzut pana Kazimierza Zdunowskiego, jest daleko bardziej idącym, bo mówi o obraźliwym stosunku. Nie wiem, czy dokument ministerstwa ma znamiona dokumentu obraźliwego. Myślę, że w ogóle nie należy nikogo obrażać. Chciałbym jednak, żeby pan dyrektor, wycofał się z tej opinii, bo chyba nie było intencją ministerstwa ani kogokolwiek przygotowanie dokumentu obraźliwego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejŁuszczewski">Na pewno z naszej strony nie było zamiarem nikogo obrażać. W tym dokumencie tylko stwierdzaliśmy pewne fakty, które nastąpiły w okresie kryzysu, który miał miejsce na rynku rosyjskim.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejŁuszczewski">Pierwszą rzeczą, która się powtarzała w wielu pytaniach, które tutaj ze strony panów posłów padały, jest kwestia sposobu interwencji na rynku mięsa wieprzowego i możliwości wyeksportowania go. System, który przyjęliśmy był konsultowany z podmiotami, które miały możliwość wyeksportowania mięsa wieprzowego na rynek wschodni, bo posiadały kontrakty. Wydawało się, że złotówka dopłaty do eksportu wystarczy. Dzisiaj po tej analizie jest jednoznaczne, że to nie zafunkcjonowało. Jedynie 30 ton mięsa w ramach dopłat ze złotówką zostało wyeksportowane. Cały system więc nie zafunkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejŁuszczewski">Odpowiadam na pytanie panom posłom, którzy zadawali pytanie w jaki sposób rząd będzie reagował? Na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów będzie omawiany dokument wspólnie przygotowany przez Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Rolnictwa z udziałem Agencji Rynku Rolnego, oceniający dotychczasową skuteczność działania uchwały Rady Ministrów w sprawie dopłat. Tam proponujemy zawieszenie jej, bo ona nie ma racji bytu.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejŁuszczewski">Proponujemy w trybie pilnym stworzenie możliwości Agencji Rynku Rolnego wyeksportowania z zapasów mięso, nie określając jego ceny. Czyli tutaj nie mówimy o 5, 10, 20 groszach czy o złotówce. Dajemy szansę, żeby nasza oferta ta, która będzie funkcjonowała była ofertą wygrywającą. I to jest pierwsza decyzja, którą chcemy podjąć. Chcemy także podjąć drugą decyzję dotyczącą zapasów zbóż, które posiadamy w magazynach zbożowych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejŁuszczewski">Drugą propozycją, którą na Radzie Ministrów będziemy omawiali, to możliwość uruchomienia w trybie pilnym zdjęcia nadwyżki mięsa wieprzowego i minimum to co powinno być kupione z rynku, to jest 60 tysięcy ton.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#AndrzejŁuszczewski">Pan poseł Marian Dembiński mówił o zagwarantowaniu ceny opłacalnej. Myślę, że jest to intencją nas wszystkich, żeby produkcja trzody chlewnej w Polsce nie załamała się, nie padła, i żeby jednak opłacalność utrzymać. Tylko, żeby to zrobić, co wyraźnie stwierdzamy, podstawowym dzisiaj zadaniem rządu nie będzie skupienie mięsa wieprzowego, ale wyeksportowanie go. Dlatego, że dzisiaj wyłożenie pieniędzy i skupienie go na magazynie nie rozwiązuje problemu. Problem możemy rozwiązać poprzez wyeksportowanie.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#AndrzejŁuszczewski">Myślę, że te działania rządu, które minister rolnictwa proponuje, zostaną wspólnie ustalone z Ministerstwem Finansów i będą szansą rozwiązania problemu. Wtedy będziemy mogli być konkurencyjni czy porównywalni do ofert, które są składane przez kontrahentów amerykańskich czy z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#AndrzejŁuszczewski">Odnośnie ograniczeń importowych nie będę się wypowiadać, dlatego że ta sprawa dotyczy drugiego punktu porządku obrad i myślę, że na ten temat będzie rozmowa. Minister rolnictwa wnioskuje do ministra gospodarki o podjęcie działań ochronnych i takie działania zostały podjęte. Myślę tu przede wszystkim o utrzymaniu na dotychczasowym poziomie ceł z krajów CEFTA, żeby nie zdjąć ich 1 stycznia 1999 r. oraz o wprowadzeniu ceł ze stawką konwencyjną na mięso wieprzowe. Te wnioski zostały do ministra gospodarki złożone i myślę, że tutaj wspólnie będziemy zastanawiali się.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#AndrzejŁuszczewski">Jaki jest efekt działalności zespołu pana premiera Janusza Tomaszewskiego? Zespół faktycznie ma za zadanie przygotować maksymalnie szybko możliwość spotkania się premierów Rzeczpospolitej Polskiej i Rosji, tym bardziej, że oferta z jednej i z drugiej strony jest. My proponujemy produkty, których strona rosyjska potrzebuje. Zresztą strona rosyjska podjęła uchwałę, w której określa ile gazu i ropy przeznaczy na rynek polski w latach 1999 i 2000, zakładając tylko i wyłącznie za te ilości sprowadzenie żywności, jako zabezpieczenie dla rynku moskiewskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#AndrzejŁuszczewski">Te propozycje były zgłoszone do nas. Z tymi propozycjami zapoznała się delegacja, która w tej chwili przebywa w Moskwie. Myślę, że efektem tej wizyty będzie od 1 czy 10 stycznia przyszłego roku uruchomienie możliwości eksportowania polskiej żywności. Wówczas będzie można ocenić skuteczność działania tego zespołu. Jestem przekonany, że w tej ocenie, którą państwu przekażemy na piśmie, będzie już widać konkretne efekty.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#AndrzejŁuszczewski">Odnośnie pytań, które jeszcze padły. Mówiąc o działaniach w ramach złotówki dopłaty do eksportu, z której się rząd wycofuje i przedstawiłem możliwość działania nowego układu, który chcemy zaproponować. Jest to odpowiedź na wiele pytań, które panowie posłowie zadawali.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#AndrzejŁuszczewski">Pan poseł Marian Dembiński pytał co z propozycją, która została odrzucona przez rząd odnośnie pomocy humanitarnej dla rządu rosyjskiego. Rząd polski złożył propozycję pomocy humanitarnej dla rządu rosyjskiego, która była w pierwszym etapie dość chłodno przyjęta. Natomiast w czasie następnych wizyt delegacji pana premiera Janusza Tomaszewskiego, przedstawiciel rządu rosyjskiego sam się zapytał o tą pomoc i był gotowy ją przyjąć. Natomiast złożył oficjalną propozycję, żeby pomoc w postaci żywności była przyjęta przez konkretne zakłady, które by przedstawiciel agencji, która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo żywnościowe Rosji, określił. Strona rosyjska nie chciałby, żeby to było za darmo, ale z możliwością później zakupu akcji przez podmioty, które tą żywność dostarczały. Jest to w tej chwili w obróbce i chcemy na tą propozycję stronie rosyjskiej odpowiedzieć. W tej chwili taka dyskusja między przedstawicielami rządu polskiego i rosyjskiego jest prowadzona.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#AndrzejŁuszczewski">Jednocześnie zaproponujemy na Radzie Ministrów rozmowy na temat możliwości udzielenia przez nasz kraj pomocy finansowej Rosji w postaci żywności, która by poszła na rynek rosyjski, z możliwością później zapłaty. Na ten temat również rozmawiamy i taką możliwość widzimy.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#AndrzejŁuszczewski">Najważniejszym elementem, który dałby nam możliwość funkcjonowania na rynku rosyjskim są takie produkty, jak mięso wieprzowe, zboże. Ale i inne artykuły na przykład owoce, o które pytano, warzywa, których w Polsce mamy dość duże ilości, i warto by było je wyeksportować. Jest w tej chwili duże zapotrzebowanie rynku wschodniego na polską cebulę, na polskie jabłka i myślę, że na inne produkty warzywne.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#AndrzejŁuszczewski">Uważamy, że sprawa dogrania wymiany barterowej, jest w tej chwili podstawowym tematem rozmów delegacji polskiej. Jest kwestia wymiany gazu, ropy, energii elektrycznej za polską żywność. Myślę, że w tym dokumencie, który proponuję państwu przedstawić do następnej dyskusji, te elementy byłyby zawarte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Minister gospodarki przedłożył na piśmie trzy informacje dotyczące aktualnej sytuacji w eksporcie na rynek wschodni, dotyczące podejmowanych działań promocyjnych oraz polityki celnej w zakresie towarów rolno-spożywczych. Nie będę tego powtarzać, bo rozumiem, że każdy z posłów miał możliwość zapoznać się z tą informacją. Ograniczę się więc tylko do odpowiedzi na pytania, które padały.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Potwierdzam to co powiedział pan poseł Stanisław Kalemba. Sytuacja stała się dramatyczna, bo spadek eksportu jest dramatyczny, ale wynikł on nagle. Nie tak dawno, bo do września mogliśmy się cieszyć z rosnącej dynamiki eksportu. Jeszcze do września wynosiła ona 130 proc. To co się stało, stało się nie z powodów wewnętrznych, tylko z zewnętrznych, z którymi strona polska stara się walczyć, na które szuka sposobów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pan minister rolnictwa mówił tu o podejmowanych przez resort rolnictwa działaniach, o bezpośrednich kontaktach międzyrządowych, gdyż zwykle taka promocja, choćby najbardziej efektywna, jaka prowadzona jest w krajach o gospodarce rynkowej, w tamtych krajach nie jest wystarczająca. Stąd też minister gospodarki sam prowadzi takie rozmowy. Muszę powiedzieć, że pan minister Bernard Błaszczyk, który odpowiada za rynki wschodnie, właśnie w tej chwili byłby tu na moim miejscu, gdyby nie to, że właśnie jest w tej chwili na Litwie. Jest to też część rynku wschodniego, na którym to rynku bezpośrednio też odbija się to, co się dzieje na całym tamtejszym rynku.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Minister Bernard Błaszczyk wrócił niedawno razem z ministrem Januszem Steinhoffem z Kijowa, gdzie też była mowa o możliwościach ratowania eksportu na Ukrainę. W listopadzie był pan minister Bernard Błaszczyk w Moskwie, gdzie rozmawiał o możliwościach reaktywowania eksportu, w tym głównie towarów rolnych na rynek rosyjski. Głównie towarów rolnych, gdyż to jest znacząca część tego eksportu na wschód.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jakie wobec tego szykują się tu możliwości? Jeśli chodzi o barter, wrócił pan minister Janusz Błaszczyk z taką informacją od strony rosyjskiej, że owszem barter, proszę bardzo, ale tylko za nadwyżkę gazu zaimportowaną do Polski ponad to, co wynika już z naszych zobowiązań. Oczywiście pole manewru żadne.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jeżeli chodzi o udzielenie kredytu przez rząd polski, to taka gotowość nawet jest ze strony Polski, ale chodzi o gwarancje ze strony rządu rosyjskiego, jakie mogłyby być udzielone. Trwają na ten temat rozmowy, tylko to nie są sprawy, które mogłyby być podpisane w ciągu dnia czy tygodnia, ale sprawa jest rozeznawana. Jest również możliwość clearingu, ale dokonywanego poprzez banki czy konsorcja handlowe jest również brana pod uwagę i są na ten temat prowadzone rozmowy ze stroną rosyjską. Są to te obszary, w których spodziewamy się, że może nastąpić polepszenie sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Parę wypowiedzi, pana posła Stanisława Kalemby zwłaszcza, ale i również pana posła Stanisława Steca sprowadzało się do postulatu znaczącego zwiększenia dopłaty do eksportu. W tej chwili w Sejmie trwają prace nad budżetem i wszyscy panowie posłowie wiecie jakie są możliwości budżetu państwa. W waszych rękach jest budżet w tej chwili, bo to nie jest budżet rządu, jest to budżet naszego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GabrielJanowski">Przepraszam, pani nam przypisuje chyba zbyt wielką moc. Zgodnie z nową ustawą budżetową to jednak rząd przedstawia budżet, a my możemy dokonać praktycznie nieistotnych korekt. Stałość makrowskaźników decyduje faktycznie o zawartości budżetu i my jako Sejm faktycznie nie mamy możliwości zmiany budżetu. Co najwyżej przeniesienia jednej pozycji do drugiej i to też w niewielkim stopniu. Tak że proszę nie składać w tej chwili na posłów odpowiedzialności za budżet, bo koncepcja rządowa budżetu została już przesądzona, kiedy in gremio rząd przyjął projekt budżetu. My oczywiście go polepszymy, zastępując panów ministrów w części, ale w bardzo jednak skromnej. Pamiętamy też o tych dopłatach, bo we wniosku Komisji Rolnictwa jest propozycja, by przekazać znaczące środki na dopłaty eksportowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">To ja przepraszam, zostałam źle zrozumiana. Chciałam przede wszystkim zaznaczyć to, że jakby obraz naszego budżetu jest paniom i panom posłom dobrze znany. Powiem to w sposób prymitywny, ale nie możemy przebić oferty krajów znacznie bogatszych od nas. Dopłaty do eksportu wieprzowiny w tegorocznym budżecie państwa były pozycją, nad którą zastanawialiśmy się, ale w końcu przyjęliśmy je jako celowe. Ale daleko nie na wszystko nas ciągle jeszcze stać.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Postulat pana posła Wojciecha Zarzyckiego dotyczył znaczącego ograniczenia importu w tym zwłaszcza z krajów CEFTY. Rozumiem, że pan minister rolnictwa chyba tu więcej mógłby na ten temat powiedzieć, gdyż na ten temat rozmowy się chyba toczą. Ministerstwo Gospodarki wykonuje te umowy, które są obowiązujące, tak jakie one są w tej chwili to muszą być wykonywane. To są umowy, które przed laty zostały przyjęte i wszystkie rządy do tego rękę przykładały. Niewykonywanie umów grozi przecież Polsce z drugiej strony działaniami, które mogłyby i w nasz eksport uderzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GabrielJanowski">Skomentuję ostatnią myśl pani minister. Trzeba umowy wykonywać i praktycznie jest taki obraz bezradności. Oczywiście, że umowy obowiązują, ale umowy po pierwsze powinny być wcześniej zawarte z pewną wyobraźnią i należało przewidywać konsekwencje takich umów. Ale to już stało się. Natomiast teraz jednak należy podejmować bardziej zdecydowane działania na rzecz ulepszenia tych umów, poprzez rozmowy dwustronne, wielostronne, poprzez zastosowanie mechanizmów, które są w umowach przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#GabrielJanowski">Chcę przypomnieć, że dopiero 6 sierpnia wprowadziliśmy ograniczenia importowe, jeżeli chodzi o zboża, a Komisja Rolnictwa występowała już w lutym z postulatami w tym względzie. Więc nas trochę niepokoi, nie chcę powiedzieć beztroskie, ale takie mało jednak stanowcze działania, bo trzeba zachować tu pewną równowagę między eksportem a importem. Widzimy, że jednak tu jest wielka dysproporcja i zachwianie równowagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Przygotowywana jest nowelizacja ustawy o dodatkowych dopłatach celnych, chyba już powinna znajdować się w Sejmie. Ta nowelizacja idzie w kierunku przyśpieszenia reakcji rządu na te zjawiska, które są opłatami celnymi dodatkowymi obłożone. Także po tej nowelizacji reakcja na to będzie mogła szybciej następować. W tej chwili jest 60 dni, a więc jest to dużo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarianDembiński">Wysłuchałem wypowiedzi pani minister gospodarki z wielkim niepokojem. Słuchając panią drży mi serce i spać nie będę mógł przez wiele dni. Ministerstwo Gospodarki nie myśli o ochronie polskiego rynku, a myśli o liberalizacji handlu do czego oczywiście umowa stowarzyszeniowa z Unią nas zobowiązuje. Nie myślicie też, myślę, że i w Ministerstwie Rolnictwa można by było taki kwiatek przyczepić, o tym żeby chronić dochody rolników, zamiast liberalizować handel. Nie potrzebny jest Polsce import każdego towaru, a płodów rolnych w szczególności. To jest import bezrobocia, a bezrobocia na wsi jest fura. To co się w tej chwili dzieje, taka mowa przez wiele miesięcy na temat tego, że my myślimy, my chcemy, my będziemy, wszystko w trybie warunkowym wypowiadane, odbija się na dochodach rolników.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MarianDembiński">Nie ma systemu dochodów rolników. Rolnicy cierpią z powodu marazmu, bezmyślności działań liberałów w tym rządzie. Każdy z rolników na wsi mówi to co ja w tej chwili. Państwo jako rząd jesteście odpowiedzialni za to co jest na wsi. Państwo jesteście odpowiedzialni za to, ażeby każdy mieszkający w Polsce rolnik miał system ochrony dochodów. Rolnicy tego nie mają, a rozwiązań jest wiele.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MarianDembiński">Jeżeli nie mówimy o tym co powoduje nadmierny eksport, to jest to błąd, bo od tego trzeba zacząć. Jeżeli nie mówimy, ile kosztuje budżet państwa ten import, ile kosztują nieszczelne granice, złe przepisy, złe umowy to ja bym chciał, żebyśmy zaczęli o tym mówić. Za to powinni rządzący odpowiadać. Jeżeli to wszystko co się dzieje spada na bary rolników i sięga się do ich kieszeni. Za taką sytuację powinni ponieść odpowiedzialność ci co rządzą i nie potrafią tych ludzi chronić. A jest to obowiązek, dlatego że jest to taka sama grupa zawodowa jak każda inna.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MarianDembiński">Na koniec chcę powiedzieć jedno. To co pan poseł Wojciech Zarzycki wcześniej mówił o imporcie na wielu Komisjach, przez wszystkie kadencje ten wątek się przewija. Za skromne pieniądze budżetowe Agencja Rynku Rolnego interweniuje na rynku dziurawym, na rynku, do którego wpływa przez dziury w granicy niepotrzebny import. I za te pieniądze budżetowe kupuje się towary, które wyprodukowali farmerzy na zewnątrz. W ten sposób obniża się dochodowość, zmniejsza się przestrzeń produkcyjną polskich rolników, zmniejsza się pułap produkcji, z którymi wejdziemy do Europy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MarianDembiński">To jest taka refleksja nad tym co tu usłyszałem do tej pory. Jeżeli natychmiast nie zmusi się rządzących i to głównie Ministerstwo Finansów do tego, żeby w takich Komisjach uczestniczyło i nie wypracujemy natychmiast systemu ochrony dochodów rolników, to wszystko jest nic nie warte. Nie ma nic ważniejszego jak stworzenie takiego systemu. Apeluję, aby na najbliższym posiedzeniu Komisji na ten temat rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechZarzycki">Szczególnie zaniepokoiła mnie wypowiedź pani minister. Zmierzamy do członkostwa w Unii Europejskiej. Zetkną się dwie filozofie - filozofia wolnego liberalnego rynku rolnego w Polsce z filozofią rynku regulowanego, kontrolowanego w Unii Europejskiej. Tylko jedna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechZarzycki">W ciągu sierpnia i września do kraju wpłynęło ponad 50 tys. ton mięsa wieprzowego, a dostęp do rynku całoroczny wynosi 36 tys. ton. Kto zainterweniował natychmiast? Jest to skandal. Pani minister powiedziała, że umowy są praktycznie do wykonania, niewzruszalne. Wobec tego podejrzewam, że Ministerstwo Gospodarki nie zna umowy CEFTA. Proszę zajrzeć do artykułu 14. Szkoda, że go tutaj nie mam, zaraz bym go zacytował. Myślę, że trzeba natychmiast reagować. Import stop, bo nie znajdziemy pieniędzy na dopłaty do eksportu. Sądzę, że nie możemy sobie na to pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechZarzycki">Słów na określenie sytuacji mogę przytoczyć wiele, ale to co się dzieje na wsi, w gospodarstwach, jaka bieda się zakrada, to tutaj na Wiejskiej tego nie widać, szczególnie nie widać w urzędach ministerialnych. Dobrze by było, żeby pojechali ministrowie i pracownicy ministerstw - Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Finansów, na końcu Ministerstwa Rolnictwa - na wieś i zrobili taką wizję lokalną i przekonali się, że natychmiast trzeba uruchomić obronę polskiego rolnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekKaczyński">We wtorek rząd przyjął pakiet celny na przyszły rok, w którym przewiduje się dalsze obniżenie stawek celnych na towary sprowadzane do Polski. Tutaj, pani minister, po tym że posiedzeniu rządu poinformowała, o czym doniosła prasa, iż obniżone zostaną cła konwencyjne na towary rolno-spożywcze pochodzące z krajów i regionów objętych układem WTO oraz tych, dla których Polska przyznała klauzulę najwyższego uprzywilejowania w dwustronnych umowach handlowych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MarekKaczyński">Mam pytania następujące w związku z tym. Na jakie towary rolno-spożywcze i w jakiej wysokościach zostaną obniżone cła? Czy to się wiąże z kontyngentami? Tutaj proszę konkretnie podać, jakich towarów rolno-spożywczych obniżenie ceł będzie dotyczyło i w jakich wysokościach?</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MarekKaczyński">I pytanie drugie związane z tym pierwszym i z pani wypowiedzią. Na jakie polskie towary rolno-spożywcze i w jakiej wysokości w ramach WTO oraz w ramach współpracy i zobowiązań traktatowych wobec państw Unii Europejskiej obniżone zostaną cła w przyszłym roku? Proszę dokonać porównania, czy obniżenie ceł na polskie produkty rolno-spożywcze i gwarantowanie pewnych ilości powoduje również, że Polska otrzyma także takie same przywileje w postaci obniżenia ceł i w postaci możliwości dostępu naszych produktów rolno-spożywczych do krajów WTO i krajów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MarekKaczyński">Mam też pytanie do pani dyrektor Kopikowskiej - Nowak, która jest tu obecna. Moje pytanie dotyczy pszenicy. Czy przewiduje się podwyższenie ceł na pszenicę, a więc wprowadzenie ceł dodatkowych? Uważam, że przy tej ilości importu, jaka nastąpiła, już można zastosować szczególne rozwiązania, o których moi przedmówcy mówili. Takie cła powinny zostać wprowadzone z racji na dawno już przekroczone kontyngenty wwozowe.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MarekKaczyński">Kolejne pytanie dotyczy ceł na skrobię. Czy na przyszły rok utrzymane zostaną cła na skrobię w takiej wysokości jak w roku obecnym? Czy są przewidywane kontyngenty bezcłowe na skrobię na rok przyszły?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#GabrielJanowski">Pan poseł Marek Kaczyński rozpoczął już w zasadzie dyskusję na temat drugiego punktu naszego posiedzenia. Ja bym proponował, żeby zakończyć tę pierwszą część dotyczącą możliwości eksportowych, barier i działań podejmowanych na rzecz zwiększenia eksport, i następnie przejść do punktu drugiego. W ten sposób gubimy istotę dyskusji zarówno w pierwszym, jak i w drugim punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RyszardMatusiak">Mam pytanie wspólne do Ministerstwa Rolnictwa i do Ministerstwa Gospodarki. O ile dobrze pamiętam było zapytanie grupy posłów do Ministerstwa Gospodarki, jak wygląda import i eksport wołowiny, wieprzowiny i innych produktów mięsnych. Mam odpowiedź, którą uzyskałem parę miesięcy temu. Okazało się, że my nie przekroczyliśmy żadnych norm. Okazuje się, że we wrześniu i październiku wzrósł import wieprzowiny, który nie był w ogóle wykazany. Moje pytanie było dokładnie z września. Jak to się stało, że ministerstwo tego nie analizowało? To jest zadziwiająca niefrasobliwość.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#RyszardMatusiak">Zadałem również na posiedzeniu Komisji pytanie dotyczące pasz i produktów paszopochodnych. Jak wygląda sytuacja w imporcie tych towarów? Odpowiedzi nie uzyskałem.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#RyszardMatusiak">Wrócę jeszcze do tematu drobiu. 40 tys. ton drobiu wpłynęło do Polski, wyeksportowaliśmy tylko 7,5 tys. ton. Dysproporcja szalona. O ile wiem, zakłady drobiarskie mają kłopoty ze zbyciem swoich produktów. Nie wiem jak to się stało. Dla mnie jest to niezrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#RyszardMatusiak">Kolega już poruszył problem dochodowości rolników. O ile pamiętam minister Jacek Janiszewski wyraźnie powiedział, że w tym roku będzie przedstawiony dokument mówiący o ochronie dochodowości rolników oraz to, że pieniądze pójdą do rolników. To zostało stwierdzone w Średniookresowej Strategii. Gdzie jest ta strategia? Chyba tylko na piśmie, bo ja jej nie widzę. Tej strategii po prostu nie ma, albo ktoś jest nieudaczny i nie wie o co chodzi, albo udaje, że nie wie o co chodzi, a wie o co chodzi. Zaczyna to być bardzo niepoważne. To jest jakby jedna strona medalu.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#RyszardMatusiak">Ale jest jeszcze druga strona medalu. Zapowiadano, że skup zbóż i ochrona rynku rolnego będzie. Proszę pana ministra gospodarki i ministra rolnictwa o przedstawienie na następnym posiedzeniu Komisji, jak to jest z ochroną skupu zboża. Ile tego zboża wpłynęło i gdzie ono jest? Wówczas dopiero będzie możliwość rzetelnej dyskusji nad tym punktem. Bo tak, to my mówimy o danych z powietrza. Tego w ogóle nie ma w tych materiałach źródłowych. Tam są tylko jakieś symulacje robione nie wiadomo przez kogo i na podstawie jakich danych.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#RyszardMatusiak">Na posiedzeniu Komisji Finansów omawialiśmy sprawę produkcji spirytusu ze zbóż jako dodatku do benzyn. Nie ma żadnego stanowiska, a miało być w II lub III kwartale. Przecież dużą nadwyżkę zbóż gorszej jakości można by było na ten cel przeznaczyć. Nie ma informacji Ministerstwa Rolnictwa w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKalemba">Mam konkretne pytanie. Jakie kontyngenty eksportowe w jakich pozycjach nie zostały wykorzystane i dlaczego? Sądzę, że wyjdzie na to, że brakuje środków na dopłaty do eksportu. Ale konkretnie by mnie interesowały kontyngenty do Unii Europejskiej za bieżący rok na wieprzowinę, drób i wszystkie inne pozycje niewykorzystanych kontyngentów eksportowych. Skoro tam są preferencje i my tego nie wykorzystujemy, to co dopiero mówić o eksporcie w innych pozycjach. Chciałbym uzyskać konkretną informację.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#StanisławKalemba">Nie będę się powoływać na nasze dane, a na dane z ostatniego raportu Unii Europejskiej z Brukseli. Środki do produkcji w Polsce mamy po cenach światowych. Dokładnie 48 proc. dochodów rolników w Unii Europejskiej wynika z subwencji. Prosta odpowiedź. Jak tego tematu nie rozwiążemy, włącznie z dopłatami do eksportu, to możemy tylko sobie pogadać.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#StanisławKalemba">W ostatnim materiale Komisji Unii Europejskiej, który wczoraj omawialiśmy na Komisji Integracji Europejskiej, jest stwierdzenie, że niepokojące są dalsze cięcia w budżecie, jeżeli chodzi o rolnictwo. W tym materiale mówi się między innymi, że nie rozwiąże się spraw rolnictwa bez zwiększenia interwencji państwa i nakładów na restrukturyzację rolnictwa. Czy minister rolnictwa w kontekście tej konkretnej sytuacji na Radzie Ministrów postawi tą sprawę? To pytanie odnoszę także do pozostałych ministrów, którzy są obecni na tej sali. Rząd ma możliwość złożyć autopoprawkę, tym bardziej, że prezes Rady Ministrów w swoim expose powiedział, że rok 1997/1998 będzie początkiem naprawy Rzeczypospolitej. Czy w tym obszarze, o którym mówimy, naprawiamy czy psujemy to, co i tak było złe już?</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#StanisławKalemba">Proszę przedstawicieli rządu o wskazanie Komisji, jaka kwota powinna być wniesiona do budżetu państwa na rok 1999 w pozycji - dopłaty do eksportu. Gdy będziemy wiedzieć, ile na ten cel potrzeba środków, wówczas będziemy próbować działać. Jak nie będzie tych szacunków to można zwołać następnych kilka posiedzeń Komisji i do niczego nie dojdziemy.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#StanisławKalemba">Sprawa umowy CEFTA. Przecież rzecz polega na tym, że kraje CEFTA też eksportują do Polski, dlatego że mają w swoich budżetach pozycję - dopłaty do eksportu, której my nie wprowadziliśmy. To nie jest tak, że tylko umowa była wadliwa, tylko my nie wprowadziliśmy tego co inne państwa, jak Węgry i Czechy wprowadziły do budżetów już parę lat temu.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#StanisławKalemba">Z raportu Komisji Unii Europejskiej wynika, że dochody z 1 ha w rolnictwie polskim są o kilka ECU wyższe aniżeli w innych krajach europejskich. U nas jest 285 ECU, u nich 281 Ecu, ale z subwencjami u nas jest 288 ECU, u nich 542 ECU. Jeśli chcemy konkurować, to wdrażajmy to, co po prostu stosują kraje Unii. Tym bardziej, jeżeli chcemy konkurować na rynku wschodnim.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#StanisławKalemba">Docierają do nas te informacje od naszych ekspertów. Cytuję opinie pana profesora Wosia, który opiniował budżety od roku 1989: „najmniej obiecujący budżet, który kiedykolwiek miałem możliwość opiniować”. To się pokrywa z danymi Komisji Unii Europejskiej. Chciałbym konkretnie wiedzieć, czy przedstawiciele ministerstw wystąpią na Radzie Ministrów z taką poprawką do budżetu? Komisja powinna zająć jednoznaczne stanowisko, tylko powinniśmy uzyskać podpowiedź, jaka jest to skala potrzeb. Czy to jest skala 0,5 mld złotych czy 1 mld złotych? Potem trzeba sobie zadać pytanie, czy zainwestować w rolnictwo, czy na zasiłki dla bezrobotnych na wsi. Procent bezrobocia na wsi stale wzrasta, a sytuacja się drastycznie pogarsza nie tylko w małych gospodarstwach, ale także w gospodarstwach towarowych.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#StanisławKalemba">Mam pytanie w sprawie handlu, obrotu żywnością do pani minister Anny Skowrońskiej - Łuczyńskiej. Przedstawię dane Komisji Unii Europejskiej. Na granicy z Unią Europejską nielegalny obrót czyli szara strefa sięga 15 do 20 proc., zaś na granicy wschodniej - 25 proc. O czym to świadczy? Czy służby graniczne dobrze funkcjonują? Wczoraj na Komisji Rolnictwa głośno rozmawialiśmy między innymi o tym, ile jest instytucji, które zajmują się kontrolą jakości żywności. Mimo że jest tyle instytucji, dlaczego nie można dokładnie sprawdzić ilości i jakości tego, co przechodzi przez nasze granice. Co czwarty kilogram żywności przechodzi przez granicę nielegalnie. W czyjej to jest gestii: Ministerstwa Gospodarki czy GUC? To są pytania, które mi się nasuwają. Czy ministrowie na Radzie Ministrów wystąpią o tę pozycję w budżecie - dopłaty do eksportu, tym bardziej, że już od paru lat stosują ją kraje CEFTA?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarianDembiński">Nasza Komisja w opinii nr 8 w części 83 - rezerwy celowe wniosła, aby utworzyć rezerwę celową na dopłaty eksportowe na produkty rolne w wysokości 100 mln złotych. Źródło pokrycia - o tą kwotę zmniejszyć koszty przewidziane na koszty prywatyzacji. Przegłosujmy to na Komisji Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ZdzisławPupa">Powrócę do artykułu 14, którym tak szermuje pan poseł Wojciech Zarzycki. To właśnie dzięki stosowaniu artykułu nr 14 zostało sprowadzonych do Polski w ubiegłym roku 3,5 mln ton pszenicy, a w tym roku praktycznie 1,5 mln ton zbóż.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#ZdzisławPupa">Wracam do meritum, o czym mówił pan poseł Marian Dembiński, mianowicie, żeby zwrócić uwagę na to, co stanowi polską rację stanu i interes wsi oraz rolnika. Dotyczy to szczególnie jednej sprawy, my rzeczywiście za mało uwagi poświęcamy sprawom merytorycznym, istocie sprawy. Istotą sprawy jest to, że musi być w Polsce ustalona regulacja produkcji i zbytu płodów rolnych. Jeżeli tego nie będziemy mieć, to próżno, darmo dyskutować o jakimś eksporcie i imporcie, nic z tego nie będzie. Musimy przygotować szereg ustaw, które będą regulowały produkcję i zbyt płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#ZdzisławPupa">Rolnik polski wychodząc na wiosnę w pole produkuje „na wiwat”, bo nie wie, ile zarobi i ile straci na jesieni. Rolnik zachodnioeuropejski wie dokładnie ile zarobi, bo ceny są stabilne. U nas jest to też możliwe, ale przy dobrej woli i właściwej pracy Ministerstwa Rolnictwa, Ministerstwa Gospodarki i całego rządu. O tą postawę apeluję. Takie podejście pozwoli rolnikowi uzyskać stabilizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SzczepanSkomra">Ogromnie się cieszę, że na naszej Komisji coraz więcej jest tematów bardzo istotnych. Ten temat, nad którym dzisiaj dyskutujemy od wielu, wielu lat czekał na to, żebyśmy mogli go omówić. Eksportu na rynek wschodni nie możemy negować czy ignorować.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SzczepanSkomra">Cieszę się również, że dzisiaj nie wyczerpiemy tego tematu do końca. Informacja Ministerstwa Rolnictwa w pewnych punktach mnie zadawala, w niektórych jest zaś nieaktualna. Cieszę się więc, że za dwa tygodnie będziemy mogli ten temat jeszcze szerzej, głębiej, po prostu bardziej poważnie przedyskutować.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#SzczepanSkomra">Wiadomą rzeczą jest, że eksport na wschód jest naszą strategiczną sprawą i poprawia wskaźniki makroekonomiczne. Ale jak popatrzymy na inne zagadnienia ekonomiczne to dzisiaj właśnie widzimy, że ten eksport wpływa negatywnie na naszą gospodarkę. I co tutaj jest ważne? Myślę, że przegrywamy szczególnie na rynku wschodnim, dlatego że podejmujemy bardzo wolno decyzje. Popatrzmy jak robią to Niemcy, Amerykanie czy Francuzi. Myśmy podjęli decyzję o złotówce, a oni momentalnie o dwóch złotych i osiem-dziesięciu groszach. Cieszę się, że pan minister powiedział o tym, że będą dopłaty bez ograniczeń cenowych i w zasadzie będzie jakaś wolność, która pozwoli szybko zareagować, wtedy my rynek wschodni zdobędziemy. Jeżeli zaś będziemy wolni, jeżeli będziemy analizować itd., to wtedy tracimy pole.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#SzczepanSkomra">Nie otrzymałem odpowiedzi na moje konkretne pytanie, które przewijało się również w wypowiedziach kolegów. Z dużą satysfakcją przyjmuję stwierdzenia, wprawdzie ogólne o promocji. Usłyszałem stwierdzenie, że planuje się powołanie Centrum Marketingu Artykułami Rolnymi i Spożywczymi. Uważam, że jest to bardzo istotna sprawa. To wszystkim eksporterom powinno zdecydowanie pomóc. Tylko że jest to tylko takie ogólne stwierdzenie. Myślę, że za dwa tygodnie pan minister szerzej omówi, jakie środki na to będą przeznaczone i w jakim zakresie centrum będzie mogło działać.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#SzczepanSkomra">Z informacji wynika, że uruchamiane będą dostępne instrumenty finansowe. Z dzisiejszej dyskusji wynika, że najistotniejszym instrumentem finansowym będą właśnie te subsydia. My musimy takimi samymi metodami działać, jak działają inni partnerzy na rynku wschodnim, czyli kraje Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#SzczepanSkomra">Miałem możliwość trochę podróżować w sprawach handlowych, między innymi w sprawie zbytu artykułów mleczarskich, ponieważ tutaj jest sytuacja tragiczna. W tej chwili jest w Polsce 18 tys. ton sera, z tego 50 proc. jest już w zasadzie w ostatnim okresie dojrzewania, czyli po miesiącu, po dwóch w zasadzie będzie go można, przepraszam za wyrażenie, zakopać. Dlatego chcę, aby pan przewodniczący pozwolił mi w sprawach różnych zgłosić propozycję dezyderatu w tej sprawie. Wiemy, że Rosji tak potrzebna jest żywność.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#SzczepanSkomra">Powiem jeszcze parę zdań na temat promocji. Ona powinna być robiona etapami i konsekwentnie. Po pierwsze, robimy zawsze wystawy. Rząd, Ministerstwo Gospodarki do niektórych targów, wystaw dopłaca. Dopłaca też do niektórych misji handlowych. Byłem w takiej misji handlowej do Chin, i to były raczej pieniądze wyrzucone w błoto. Chciałbym, żeby firmy, które organizują misje handlowe weryfikować w sposób zdecydowany. Nie szufladkować ich partyjnie czy grupowo, tylko po prostu oceniać to co potrafią zrobić. To była firma Bussines Promotion Centre z Katowic, która w moim przekonaniu nie powinna się tymi sprawami zajmować.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#SzczepanSkomra">Drugim etapem w promocji jest określenie jakie konkretnie grupy towarowe, mają powodzenie i szansę zbytu na rynku wschodnim, co tamtejszy rynek potrzebuje konkretnie. To samo będzie dotyczyć również i rynku Unii Europejskiej, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Musimy wiedzieć z czym będziemy konkurencyjni. Nie chcę mówić szerzej na temat polityki celnej, ale również tutaj są pewne problemy. My w zasadzie bowiem bardziej jesteśmy nastawieni na to, żeby pomóc w wejściu na rynek polski towarów z Unii Europejskiej, natomiast nic nie robimy, żeby nasze towary zapromować w ten sposób, jak oni to robią. Chcę na przykład zwrócić tylko uwagę na działania Ukrainy. Przecież Ukraina po tych naszych decyzjach wprowadziła bardzo restrykcyjne cła. Kiedyś wymiana przygraniczna była bardzo intensywna i ona bardzo nam pomagała. Po naszych decyzjach, rozporządzeniach, to się zdecydowanie ucięło. Czyli oni potrafią chronić swój rynek, natomiast my nie potrafimy tego robić. Jesteśmy za bardzo otwarci. Myślę, że to w przyszłości powinniśmy zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejŁuszczewski">Podnoszę jeszcze raz tę propozycję odnośnie pierwszego punktu, który jest bardzo ważny. Sygnalizowałem to, co jest przez stronę rządową przygotowywane i robione, ale nie mam pełnej informacji. Proponuję, żeby przyjąć, że te wszystkie uwagi, które zostały tutaj przez państwa zgłoszone, zostaną uwzględnione w materiale pisemnym, który gotowi jesteśmy dostarczyć na kolejną, wskazaną sejmową Komisję i do końca sprawę omówić.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejŁuszczewski">Chciałem zwrócić jedną uwagę, że my te wnioski, które zapowiedzieliśmy wnosimy na najbliższe posiedzenie Rady Ministrów, która ma podjąć stosowne decyzje, żeby umożliwić już w styczniu Agencji Rynku Rolnego sprzedaż w pierwszym etapie mięsa wieprzowego, zboża i innych produktów. Poza tym zwracamy się na Radzie Ministrów z propozycją uruchomienia środków finansowych, niezbędnych do dalszego działania na tym rynku, dlatego, że wyeksportowane 50 tys. ton mięsa z zapasów Agencji nie rozwiązuje problemu. Żeby ten rynek mógł zafunkcjonować i dalej spokojnie funkcjonować musi w pierwszym kwartale 1999 r. być uruchomione i wyeksportowane minimum 100 tys. ton mięsa wieprzowego. Taką świadomość rząd ma i w tej sprawie będzie działał.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejŁuszczewski">Chciałem tylko zwrócić uwagę, dlatego że wiele spraw cały czas będzie się odnosiło do punktu drugiego dzisiejszego posiedzenia Komisji. Działamy w oparciu o ustawę i myślę, że wiele problemów wynika między innymi z tej ustawy, która mówi, że cła czy ochrona musi być dokładnie uruchamiana, w taki sposób, jak w tej chwili funkcjonuje. Jest to decyzja Parlamentu, która taką ustawę uch-waliła. Minister rolnictwa ma w niej określone zadania i moc. Może reagować poprzez wnioskowanie i my w tym dokumencie, który państwu przekazaliśmy, zrobiliśmy maksymalnie wszystko, żeby jak to jest możliwe chronić rynek. Współpracujemy z Ministerstwem Gospodarki. Ale tego typu procedura powoduje, że pewne mechanizmy wydłużają się i to jest do zastanowienia się, jeżeli już rozmawiamy na temat skutecznego rozwiązania ochrony celnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zacznę od ogólnej uwagi, która dotyczyć będzie wypowiedzi pana posła Wojciecha Zarzyckiego, który zacytował moją wypowiedź, która brzmiała: „umowy do wykonania niewzruszalne”. Owszem są do wykonania. Natomiast umowy, czego nie do powiedziałam, można zmieniać, tyle że na zmianę umowy musi druga strona wyrazić zgodę. Taka jest istota umów. Informowałam również, że w zakresie umów CEFTA, minister rolnictwa właśnie takie podejmuje próby, prowadzi rozmowy dla zmiany tych umów. O ile dobrze pamiętam, to dwa miesiące, trzy miesiące temu na posiedzeniu Sejmu pan minister Jacek Janiszewski złożył bardzo obszerną wypowiedź na temat swojej oceny umów z CEFTĄ i tego, że podejmuje próby jej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pan poseł Marek Kaczyński pytał o wiele rzeczy konkretnych. Obniżka stawek konwencyjnych na towary rolne wynika z porozumienia WTO, z porozumienia o rolnictwie. Porozumienie to zawarte w roku 1994, akurat w czasie, kiedy rządziła inna koalicja niż obecnie, przewidywało obniżanie stawek celnych konwencyjnych na towary rolne do poziomu 37 proc. w ciągu kilku lat. Zgodnie z tym obecnie działamy. Tak to dokładnie zostało zaprogramowane w roku 1994. Ale w zakresie produktów rolnych, praktycznie rzecz biorąc, ma to bardzo małe znaczenie, jeśli nie żadne, bo tak naprawdę stosowane są na te produkty stawki niekonwencyjne, ale stawki autonomiczne. Obniżenie w przyszłorocznej taryfie celnej stawek konwencyjnych na towary rolne jest wykonaniem naszej umowy z tytułu przynależności do WTO, ale nie zaważy to na faktycznych cłach. Zaważą o tym stosowane składki autonomiczne. Jeżeli chodzi o stawki autonomiczne, to następuje w przyszłym roku podwyżka stawek celnych autonomicznych na niektóre towary, przede wszystkim na: mięso wieprzowe z 60 proc. do 83,3 proc., a więc o ponad 20 proc. podwyżka, wątrobę wieprzową z 0 na 20 proc.,kości, słód palony lub nie, zabielacz do kawy i herbatę.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jeżeli chodzi o pszenicę, to w tym roku zostały na nią wprowadzone opłaty celne dodatkowe. Mają one to do siebie, że wygasają z końcem roku, bo tylko na rok kalendarzowy mogą być. Według posiadanych informacji Ministerstwo Rolnictwa nosi się z zamiarem wnioskowania do Ministra Gospodarki o wprowadzenie opłat celnych dodatkowych na pszenicę na rok następny. Ministerstwo Gospodarki jest przygotowane na tego rodzaju regulację, gdyż bardziej opłacalne jest wprowadzenie opłat celnych dodatkowych, aniżeli podnoszenie stawek autonomicznych, bo to się wiąże z kolei z uruchomieniem kontyngentu, dostępu do rynku.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Odpowiem na pytanie pana posła Stanisława Kalemby, dlaczego nie wykorzystaliśmy kontyngentów eksportowych na towary rolne do Unii Europejskiej. Otóż, nie ma kontyngentów eksportowych na towary rolne. Obrót jest wolny, niczym nie limitowany. Państwo nie eksportuje żadnych towarów, eksportują podmioty gospodarcze. Nie ma żadnych kontyngentów. Prawnych ograniczeń kontyngentowych nie ma. Kiedyś one istniały, ale dzisiaj ich nie ma.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Pan poseł Ryszard Matusiak kwestionował pewną różnicę w informacjach udzielanych przez ministra rolnictwa, a późniejszą statystyką dotyczącą eksportu wołowiny. O ile dobrze zapamiętałam pana posła, to odpowiedź została mu udzielona we wrześniu. Skoro była udzielona we wrześniu, to niewątpliwie opierała się na danych z poprzednich miesięcy, bo inaczej być nie mogło. I jak pan poseł powiedział we wrześniu import wzrósł. Możliwe, że import wzrósł, ale w momencie udzielania informacji Ministerstwo Gospodarki nie miało jeszcze danych na ten temat. Tylko w ten sposób mogę wyjaśnić takie różnice.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Na wyraźne pytanie pana posła Stanisława Kalemby, czy Ministerstwo Gospodarki zawnioskuję autopoprawkę do budżetu zwiększającą dopłaty na rolnictwo, mogę powiedzieć, że tego nie przewiduję. Pan minister gospodarki głosował za takim projektem budżetu, jaki został złożony, pomimo że w budżecie samego ministra gospodarki widzi ogromne niedostatki. Dla przykładu podam wydatki na promocję, o których tu była mowa. W tym roku mieliśmy na promocję 29 mln złotych, a na rok 1999 - 21 mln złotych. Takie są realia tego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jeżeli chodzi o szarą strefę, o której pan poseł Stanisław Kalemba mówił, pytając mnie, co minister gospodarki zrobi w tej sprawie. Otóż, panie pośle, Główny Urząd Ceł nie podlega ministrowi gospodarki. Minister gospodarki nie dysponuje żadnymi instrumentami w tym zakresie. Minister gospodarki, mający przypisaną politykę w zakresie importu, eksportu, najbardziej rządzi, powiem wprost, cłami, zresztą wnioski uzyskując z innych resortów. Natomiast, jak to się odbywa na granicach, to w tej chwili leży w kompetencji ministra finansów.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wydaje się, że większość pozostałych pytań była do ministra rolnictwa. Potwierdzam to, co mówił pan poseł Szczepan Skomra, że nie należy lekceważyć importu na Wschód. Zapewniam, że nie jest to sprawa lekceważona. Zarówno minister rolnictwa, jak i minister gospodarki starają się ze wszech miar odzyskać to cośmy tam stracili, poza barierami wynikającymi wprost z ich niemożności płacenia. Jest cały szereg stwarzanych przez stronę rosyjską i ukraińską barier pozataryfowych, takich jak certyfikaty, kontrole sanitarne, które ograniczają import z Polski. Ze wszystkim tym walczymy. Naprawdę uważam, że my musimy się starać, żeby strona ukraińska zlikwidowała takie sztuczne bariery, jakie stwarza nam zapewne z tego względu, że nie ma nam czym płacić za import.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Promocja to bardzo ciekawy temat poruszony przez panów posłów. Przy skromniejszych środkach staramy się robić to co możemy. Jest z nami pan dyrektor Igor Mitroczuk nowego departamentu promocji w Ministerstwie Gospodarki i zapewne chętnie państwu odpowie jakie działania na przyszły rok planowane są w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekKaczyński">Mam pytanie dodatkowe, które jest bardzo istotne. W jakim minimalnym czasie minister gospodarki po wystąpieniu ministra rolnictwa z wnioskiem o wprowadzenie ceł dodatkowych na pszenicę, może podjąć decyzję. Jeżeli te cła kończą się z końcem roku i jeżeli założymy, że minister rolnictwa wystąpi z takim wnioskiem w najbliższym czasie, moim zdaniem już powinien wystąpić, to jak szybko minister gospodarki może podjąć decyzję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jak na razie w ustawie o dopłatach celnych dodatkowych jest termin 60 dni, który być musi. Jest przygotowana nowelizacja ustawy, która jest przez Radę Ministrów już uchwalona. W moim przekonaniu ta ustawa powinna być już w Sejmie i Komisja Rolnictwa powinna ją jak najszybciej rozpatrzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławKalemba">Faktycznie jest propozycja, jeśli chodzi o dopłaty do eksportu, ale 100 mln złotych nie rozwiązuje sprawy na tą skalę problemów.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#StanisławKalemba">I jeszcze pytanie do pani minister. Przecież jest lista koncesyjna w ramach porozumienia z WTO, gdzie się wyraźnie mówi, że w określonym roku można wyeksportować określoną ilość mięsa, oleju czy drobiu za dopłatą do konkretnej kwoty. Uważam, że to są kontyngenty. One obowiązują i są niewykorzystane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Nie są to kontyngenty. Są to limity subsydiowania eksportu. Przewidziana jest pewna górna granica w jakiej można dopłacać krajom członkowskim WTO do eksportu. Do eksportu jak nawet dopłacamy, to wyłącznie do wieprzowiny i do cukru, bo taka konieczność się pojawiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarianDembiński">Wnosiliśmy jako Komisja, aby rozważyć możliwość zwiększenia kompetencji Ministerstwa Rolnictwa, jeżeli chodzi o ustalanie stawek celnych. Mówi pani, że to jest skomplikowana i żmudna procedura. Myślę, że rzeczywiście taka jest i jeszcze raz chciałbym do tego wrócić. Czy dwa resorty rozmawiały z sobą na temat przekazania kompetencji do resortu rolnictwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#GabrielJanowski">Prosimy o odpowiedź, bo to rzeczywiście bardzo wydłuża całą procedurę. Myślę, że byłoby właściwe, gdyby Ministerstwo Rolnictwa miało możliwość szybszego reagowania niż dotychczas i wprowadzania regulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Minister gospodarki ma na niego nałożony ten obowiązek. Nie wiem czy minister rolnictwa, chce przejąć część z tego obowiązku. Nie sądzę, żebym się broniła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#GabrielJanowski">Minister rolnictwa już na ten temat się wypowiadał i stwierdził, że kwestia wydłużania czasu interwencji na rynku jest powodowana właśnie tego typu działaniem, że minister rolnictwa może tylko wnioskować do ministra gospodarki. Na pewno ułatwiłoby działanie, jeżeli sam by te czynności wykonywał. Ale jest to w tej chwili sprzeczne z ustawą, która nakłada te obowiązki na ministra gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarianDembiński">Czyli inaczej mówiąc, mamy zadanie my, posłowie do wykonania. Apeluję do opozycji, aby poparła działania AWS zmierzające w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#GabrielJanowski">Przystępujemy do spraw związanych z drugim punktem porządku posiedzenia, czyli do rozpatrzenia informacji o nowych prawnych regulacjach celnych i ich wpływie na wymianę handlową produktów rolnych w 1999 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RobertKwaśniak">Chciałem zaproponować państwu kilka słów wprowadzenia na temat nowych regulacji w przyszłym roku ze strony Ministerstwa Finansów. Później pan dyrektor Piotr Pogorzelski, który reprezentuje GUC, zapewne uzupełni moją wypowiedź o kwestie związane ze stawkami celnymi.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RobertKwaśniak">W przyszłym roku, jeżeli chodzi o system przepisów regulujących cło, najkrócej tak można to określić, o charakterze finansowo-celnym przewiduje się trzy nowelizacje Kodeksu Celnego. Tymi najistotniejszymi instrumentami, jeśli chodzi o kwestię związaną z polityką rolną są ustawy około kodeksowe, te właśnie gdzie rząd może podejmować określone działania związane z nakładaniem dodatkowych ceł, czy też przeciwdziałać przed nadmiernym importem. Oczywiście jest również ustawa o postępowaniu antydumpingowym, antysubwencyjnym. Gospodarzem, niejako w cudzysłowie, tego tematu jest Ministerstwo Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#RobertKwaśniak">Poza tym jest cała sfera przepisów o charakterze finansowym regulowana przez Kodeks Celny i cały pakiet aktów wykonawczych do Kodeksu Celnego, czyli wszelkiego rodzaju procedury - procedury celne, procedury gospodarcze, związane z dokonywaniem formalności w obrocie towarowym z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#RobertKwaśniak">W tym roku zastały podjęte przez rząd projekty trzech nowelizacji Kodeksu Celnego. Pierwsza już jest w tej chwili w Sejmie, to jest nowela, która przewiduje podniesienie tzw. dostosowująca do Konstytucji poziom aktów wykonawczych do Kodeksu Celnego, przesuwająca poziom zarządzeń prezesa GUC na rozporządzenia. Jest to bezpośredni wymóg konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#RobertKwaśniak">Jeśli chodzi o tę bardzo obszerną ustawę, absolutnie nie chcę jej omawiać w szczegółach, a zasygnalizować tylko te elementy, które mogą mieć wpływ na politykę rolną. Z tego projektu dość istotny jest nowy artykuł 20a, dawany do Kodeksu Celnego, który będzie dawał możliwość uproszczonego systemu potwierdzania pochodzenia towarów dla krajowych eksporterów w handlu z tymi partnerami, którzy znajdują się w krajach w ramach stref wolnego handlu. Czyli polscy partnerzy w takim uproszczonym trybie polegającym na deklaracji na fakturze, będą mogli potwierdzać krajowe pochodzenie towaru, po to, ażeby partner zagraniczny mógł skorzystać z obniżonych stawek celnych. W znakomity sposób to uprości, odformalizuje stosowane dotychczas dokumenty EURO, również umożliwi umocowanie ustawowe i regulację ustawową, nie tak jak do tej pory na zasadzie pism ogólnych, takich nieformalnych decyzji podejmowanych przez administrację celną. Oczywiście to również może mieć wpływ na obrót towarowy, na eksport. Jest to element w znakomity sposób odformalizowujący te wymogi eksportowe, również i przy towarach rolnych. Absolutnie nie należy tego rozumieć, że procedura uproszczona dla potwierdzania pochodzenia towarów krajowych będzie stosowana tylko przy produktach rolnych, absolutnie nie. To jest taka uniwersalna procedura, którą może stosować każdy eksporter.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#RobertKwaśniak">Pierwsza nowela jest na etapie końcowych prac podkomisji, która została wyodrębniona w ramach Komisji Finansów Publicznych do wypracowania stanowiska na Komisję Finansów Publicznych. Jest to już bardzo zaawansowany etap.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#RobertKwaśniak">Druga nowelizacja, tzw. merytoryczna jest obecnie na poziomie uzgodnień i projektowania w ramach rządu dość mocno zaawansowana. W najbliższym czasie przekazana zostanie do konsultacji międzyresortowych. Tu przewiduje się kilka regulacji wprowadzających, które mogą mieć istotny wpływ dla obrotu towarowego z zagranicą, również towarami rolniczymi, szczególnie prostsze warunki umożliwiające korzystania z procedur uproszczonych, w tym i eksportu.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#RobertKwaśniak">Uproszczony eksport to przede wszystkim możliwość skorzystania z zapisów rejestrowych, tzw. procedura w miejscu uproszczona, zamiast dotychczasowej długiej formalnej drogi związanej z koniecznością składania dokumentów SAD, dostarczania towaru do urzędu celnego wewnętrznego i odprawy każdorazowej w urzędzie celnym. Umożliwi ona niejako wysyłkę bezpośrednio z zakładu upoważnionego eksportera, bezpośrednie wystawienie przez niego dokumentów SAD, zapakowanie, załadowanie i oplombowanie towaru. Wpis w rejestrze niejako zastępuje zgłoszenie celne. Kontakt z urzędem celnym będzie wyłącznie polegał na zasadzie powiadomienia, również możliwego w drodze faksu. Jest to bardzo duże ograniczenie formalności przy nadawaniu towarowi procedury celnej, eksportowej. W drugiej noweli przewidujemy mniejsze wymogi podmiotowe dotyczące osoby, która taki status może uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#RobertKwaśniak">W tej chwili jest opracowywana w ramach rządu bardzo obszerna zmiana systemu zwolnień celnych. Ponieważ ta nowela nie ma bezpośredniego, większego wpływu na obrót towarowy z zagranicą w ramach towarów rolnych, pozwolę sobie jej nie opisywać. Chcemy bardziej dostosować te przepisy w ramach zwolnień celnych do systemu zwolnień celnych funkcjonującego w krajach Unii Europejskiej. To są te trzy najistotniejsze elementy zmian ustawowych, jeśli chodzi o akty wykonawcze. Na jedno tylko zwrócę uwagę. W ramach Kodeksu Celnego funkcjonuje rozporządzenie o konieczności zastosowania elementów ograniczających import towarów. Na wniosek Ministerstwa Rolnictwa, Ministerstwo Finansów rozszerzyło listę towarów, które muszą uzyskać świadectwo pochodzenia, niezależnie od tego czy przywożone są w ramach tych krajów, gdzie stosowana jest stawka konwencyjna czy stawka autonomiczna. To nie jest zakaz importu, to nie jest także dodatkowa opłata celna, ale swego rodzaju rozszerzenie listy, gdzie konieczne jest przedstawienie świadectwa pochodzenia dla odprawy celnej. Jest to pewnego rodzaju utrudnienie w stosunku do prostego stosowania stawek konwencyjnych czy autonomicznych. I to jednak ogranicza import tych towarów.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#RobertKwaśniak">Na zakończenie, chciałbym powiedzieć, że w ramach przepisów Kodeksu Celnego i aktów wykonawczych niewątpliwie najistotniejszymi elementami jest kwestia ustalenia pewnego poziomu stawek celnych plus ewentualnie te możliwości, które wynikają ze środków polityki gospodarczej, handlowej, czyli ewentualnie wprowadzenia pewnych ograniczeń o charakterze administracyjnym. Tu Kodeks Celny, który został wprowadzony od początku tego roku, nie przewiduje takich możliwości, które zawarte są w ustawach okołokodeksowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#RyszardMatusiak">Szanujmy się nawzajem i proszę o przeliczenie kworum. Chyba, że przyjmiemy, że procedujemy dalej, jeżeli to jest informacja, i nic nie podejmiemy. Sądzę, że to najwyższa pora, aby podjąć jakąś decyzję. Dlaczego to stawiam? Dlatego, że dzisiaj na przykład w sprawie mleka i serów i innych artykułów mleczarskich chciałem podjąć decyzję o dezyderacie na temat dopłaty przez rząd różnicy na eksport do Rosji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#GabrielJanowski">To jest odrębny punkt naszego posiedzenia i wtedy może pan zażądać zakończenia posiedzenia z braku kworum, bo istotnie nie będziemy mogli podjąć wiążącej decyzji. Natomiast możemy wysłuchać informacji, by je później spożytkować w naszych dalszych działaniach już Komisji i pewnych inicjatywach, które możemy podjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PiotrPogorzelski">Administracja celna jest w zasadzie wykonawcą przepisów, które odnoszą się do obrotu towarowego z zagranicą. My nie tworzymy przepisów, stąd też polityka w zakresie cła leży w ręku ministra gospodarki, jak również współtwórcą w zakresie artykułów rolnych jest minister rolnictwa. My oczywiście wykonujemy te przepisy. W ubiegłym roku wprowadzono opłaty celne dodatkowe chociażby na pszenicę w sierpniu czy też na wieprzowinę, kwiaty cięte, róże, chryzantemy w październiku. Pobieramy te opłaty na granicy. Tutaj większego problemu w zakresie realizacji tych przepisów nie ma.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PiotrPogorzelski">Były pytania odnośnie opłat celnych dodatkowych w przyszłym roku. Rzeczywiście do końca roku obowiązują opłaty celne dodatkowe. Natomiast zgodnie z propozycją rządową jest przewidywany okres 30 dni od momentu ogłoszenia ceny progu i wielkości progowej, bo to są te ewentualnie parametry, które uprawniają do nałożenia opłat celnych dodatkowych i mogą się one pojawić. Jest propozycja 30 dni; była rozważana również propozycja 14 dni, zamiast 60 dni, jak to dotychczas funkcjonuje w oparciu o aktualną ustawę. Ten termin odpowiednio zostanie skrócony.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PiotrPogorzelski">Jeżeli chodzi o politykę celną, to pani minister o tym szeroko informowała. Generalnie jeżeli chodzi o artykuły rolne, to poziom obciążeń nie ulega zmianom w zakresie obniżek. Są tylko podwyżki na niektóre artykuły rolne. Stosowane stawki celne konwencyjne rzeczywiście nie rzutują na stosowane stawki celne, jako że one są teoretyczne, a w praktyce stosowane są stawki autonomiczne, które ulegają podwyższeniu. Także ta ochrona celna zostaje zachowana. Trzeba dodać, że weszły w życie nowe umowy o tworzeniu stref wolnego handlu, trzy nowe umowy od 1 stycznia z Estonią, Bułgarią oraz Wyspami Owczymi. W dwóch umowach zwłaszcza jeśli chodzi o Bułgarię i Estonię, przewiduje się pewne kontyngenty na niektóre wybrane artykuły rolne z niższymi stawkami celnymi. Dzięki tym umowom niektóre artykuły rolne z tych krajów będą miały dogodniejszy dostęp do naszego rynku. Była mowa o kontyngentach w wywozie. Rzeczywiście, ze strony polskiej takie kontyngenty w wywozie na artykuły nie są ustanowione, natomiast oczywiście są pewne limity ustanowione przez kraje Unii Europejskiej, czy inne kraje na import z Polski towarów. Nie są to kontyngenty wprowadzane w oparciu o przepisy krajowe. Stąd też takich kontyngentów, jeżeli chodzi o wywóz, nie ma.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PiotrPogorzelski">W wypowiedziach posłów padały zarzuty pod adresem administracji celnej w sensie szczelności granic. To jest prawda, że kontrola na granicy nie zawsze jest bardzo dokładna i szczegółowa. Ta uwaga odnosi się zarówno do importu, jak i do eksportu. Oczywiście, dodatkowo na artykuły rolne obowiązują różne ograniczenia na mocy odrębnych przepisów, zwłaszcza w oparciu o przepisy weterynaryjne, przepisy fitosanitarne. Ściśle przestrzegamy tego. Wykazy towarów objętych kontrolą fitosanitarną i kontrolą weterynaryjną uległy zmianie, nastąpiło pewne ich zaostrzenie. Kolejne zaostrzenie nastąpi także w przyszłym roku, chociażby w przypadku żelatyny, gdzie obejmujemy ograniczeniami weterynaryjnymi dodatkowo towary, gdzie istnieje możliwość przewozu żelatyny. Zaostrzenie przepisów jest kwestią ministra rolnictwa, natomiast administracja celna w pełni przestrzega te przepisy.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PiotrPogorzelski">Natomiast, jeżeli chodzi o szczelność granic, to mamy pewien problem w zakresie kontroli szczegółowej. Ta kontrola siłą rzeczy jest niestety selektywna. Państwo doskonale wiedzą jakie są warunki, jakie są możliwości i zaplecze techniczne w zakresie kontroli na granicach. Pojawiały się zarzuty odnośnie dokładnej, szczegółowej kontroli, badania jakości, przeliczania. W tym zakresie nie zawsze wykonujemy dokładną kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PiotrPogorzelski">Jesteśmy wyczuleni na problem artykułów rolnych. Tutaj są zdecydowane polecenia, kierowane pod adresem urzędów celnych, żeby skuteczność i dokładność tej kontroli w zakresie artykułów rolnych była większa. Pan dyrektor Robert Kwaśniak powiedział, że wprowadzono jeszcze dodatkowe instrumenty, gdzie urzędy celne badają dodatkowo szczegółowe pochodzenie towarów. Pochodzenie to ma znaczenie zwłaszcza z punktu widzenia tych problemów, które pojawiały się w związku z przywozem pszenicy, koncentratów pomidorowych. Były podejrzenia, że towary przywożone są pod płaszczykiem umów preferencyjnych, które mamy dla CEFTY, w rzeczywistości nie pochodziły z krajów CEFTA. Podjęliśmy zdecydowane kroki w zakresie właściwego egzekwowania przepisów odnośnie pochodzenia. Wysyłamy wszystkie dokumenty w grupie tych towarów, o których tutaj mówiłem, do weryfikacji do krajów skąd towary były przywożone, skąd deklarowane było pochodzenie. Na pewno zaostrzymy kontrolę w tym zakresie, żeby nie było wykorzystywania umów preferencyjnych, a przywozu towarów z innych krajów, z którymi takich umów preferencyjnych nie mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wzrasta ochrona celna, bo wprowadza się minimalną stawkę celną, jaka w tej chwili obowiązuje w handlu z Czechami. Czyli zabezpieczamy się przed zaniżaniem stawek celnych. Zamierzamy także wprowadzić opłaty celne dodatkowe na pszenicę jeśli będzie taki wniosek ze strony Ministerstwa Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#GabrielJanowski">Czy państwo z ministerstw czy z urzędów moglibyście skomentować zdanie, które jest zawarte w piśmie Ministerstwa Finansów skierowanym do nas, gdzie informuje się nas, że przewiduje się w roku 1999 redukcję poziomu ceł na artykuły rolne zgodnie z przyjętym harmonogramem o liberalizacji ceł. Czy możecie państwo ustosunkować się do tego zdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Już o tym mówiłam. Jest to zgodnie z WTO zniżka stawek konwencyjnych, które praktycznie nie mają prawie znaczenia, gdyż liczą się stawki autonomiczne. Czy Ministerstwo Rolnictwa jako inny organ mogłoby to potwierdzić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#IzabellaLewandowska">Potwierdzamy, że na większość podstawowych towarów, takich jak zboża, mięso produkowane w Polsce, gdzie jest stosowana stawka autonomiczna, obniżenie stawki konwencyjnej nie będzie miało żadnego wpływu.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#IzabellaLewandowska">Na niektóre towary typu cynamon, goździki, tam gdzie jest stosowana stawka konwencyjna, to wtedy takie obniżenie zgodnie z WTO może nastąpić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JadwigaBerak">Faktycznie, temat jest bardzo ważny i bardzo poważny. Zgadzam się z wypowiedziami, które szły w kierunku, że praktycznie bez osłony celnej granic, inwestowanie w interwencję na rynku mija się z celem, bo to jest podstawowa sprawa. Przy czym oczywiście ta liberalizacja importu wynika z umów. Ale z drugiej strony są przepisy. Na przykład, w całym pakiecie umów związanych z Unią w ramach podpisanego stowarzyszenia z Unią Europejską, jest artykuł, który mówi o restrukturyzacji, gdzie możemy wprowadzać opłaty celne dodatkowe z powodzeniem. Z tego powinniśmy korzystać w większym zakresie. Nie wiem dlaczego u nas się tak utarło, trzeba powiedzieć sobie to wyraźnie, że często w dyskusjach słychać i to nawet nagminnie, że nie wypada tego zrobić, bo ktoś się na nas obrazi. Uważam, że należy korzystać ze wszystkich możliwości podnoszenia opłat celnych. Ministerstwo Rolnictwa wszystko robi w tym kierunku, żeby korzystać z tych możliwości. Jeszcze raz podkreślam, trzeba chronić nasz rynek i to dla mnie nie ulega najmniejszej kwestii. Jeżeli już będziemy w obszarze Unii Europejskiej stowarzyszeni faktycznie, to wtedy w ogóle nie będzie problemu, bo wiadomo, że nas cła nie będą obowiązywały, będziemy funkcjonowali jak gdyby w jednym państwie. Wówczas problemu nie będzie. Natomiast na dzień dzisiejszy musimy wykorzystać wszystkie możliwości ochrony naszego rynku.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JadwigaBerak">Funkcjonowanie rozporządzenia o cenach i kwotach progowych zamyka się na koniec roku. To nie jest dobre. Bo teraz znowu trzeba odczekać na nowe rozporządzenie. Wiem, że u nas jest przygotowywane nowe rozporządzenie, które musi odczekać vacatio legis o którym mówił przedstawiciel GUC, i jeszcze musimy odczekać faktycznie, żeby to zafunkcjonowało w kwocie progowej albo cenie progowej i znowu musi upłynąć pewien okres czasu. W związku z tym ten mechanizm jest praktycznie niewiele dający i trzeba wymyśleć i to w trybie pilnym takie mechanizmy, które by natychmiast pozwalały wprowadzać opłaty celne dodatkowe.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JadwigaBerak">Zgadzam się również z wnioskiem, że taki mechanizm powinien być w ręku Ministerstwa Rolnictwa. Dlaczego? Bo jeżeli minister rolnictwa odpowiada za całą gospodarkę żywnościową, bo tak jest to w tytule, więc również odpowiada za parytet dochodów w rolnictwie. Musi mieć więc instrumenty do tego, żeby faktycznie ją zabezpieczać. Jeżeli się dzisiaj od ministra rolnictwa żąda tej odpowiedzialności, no to przepraszam, a instrumenty do wykonywania są w ręku ministra gospodarki, to faktycznie trzeba na ten temat porozmawiać i rozstrzygnięcia zdecydowanie wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JadwigaBerak">Oczywiście mamy takie instrumenty, o których się nie mówi, takie jak przepisy fitosanitarne, przepisy weterynaryjne. My się, po prostu, musimy nauczyć chronić swój rynek. Proszę zobaczyć jak państwa unijne doskonale posługując się tymi instrumentami, potrafią chronić swój rynek celny. Ostatnio byłam na posiedzeniu podkomitetu rolnego w Unii Europejskiej jako przewodnicząca tego podkomitetu, to natychmiast nas rozliczano z zatrzymania paru partii towaru, jeśli chodzi o przepisy fitosanitarne i kazano nam się bardzo dokładnie tłumaczyć, dlaczego myśmy tak zrobili. Wyraźnie odpowiedziałam, że posługujemy się dokładnie takimi instrumentami, które wynikają z naszych przepisów i które są dozwolone. Oczywiście są to instrumenty bardzo dobre i my się musimy jeszcze bardzo dużo nauczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanWyrowiński">Sądzę, że jeżeli Ministerstwo Rolnictwa przyniesie na posiedzenie Komisji Rolnictwa propozycję zmiany sposobu dysponowania instrumentami, to Komisja, przy deklarowanej również przychylności Ministerstwa Gospodarki z tym się rozprawi bardzo szybko. Sądzę, że akurat ten problem dotyczący szybkości podejmowania decyzji w tej istotnej kwestii może zostać rozwiązany. Jest tylko kwestia, wydaje mi się, pewnych konkretnych propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechZarzycki">Padło tutaj wiele słów, między innymi pan przewodniczący Zdzisław Pupa powiedział, że te umowy były takie niewzruszalne, nic nie można było zrobić. Zacytuję tylko właśnie to, o czym wcześniej mówiłem. Średnioeuropejska Umowa o Wolnym Handlu CEFTA, artykuł 14 - specyficzne środki ochronne: „niezależnie od innych stanowień niniejszej umowy, a szczególnie artykuł 27, jeżeli ze względu na szczególną wrażliwość rynków rolnych import produktów pochodzących z jednej strony, będących przedmiotem koncesji zagwarantowanych niniejszą umową spowoduje poważne zakłócenia na rynkach innej strony, bądź stron, zainteresowane strony rozpoczną niezwłocznie konsultacje dla znalezienia właściwego rozwiązania. Do czasu znalezienia takiego rozwiązania zainteresowane strony mogą stosować środki, które uznają za niezbędne”. Nie słyszałem o takiej decyzji rządu polskiego chroniącej polskich producentów.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WojciechZarzycki">Kilkakrotnie zwracałem uwagę na umowę CEFTA. Pani minister Jadwiga Berak zgodziła się z moją oceną sytuacji dodając, że rząd, resort pracuje, ale dlaczego nie wykorzystuje tych środków ochronnych, które ma w dyspozycji, nawet w źle podpisanej umowie CEFTA, która powinna podlegać zmianie.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WojciechZarzycki">I jeszcze jedna uwaga. Chciałbym zapytać, wiadomo było, że 60-dniowe vacatio legis nam nie służy, dlaczego nie było wcześniejszej propozycji rządu, żeby zmienić na 14-dniowy, nie 30-dniowy. To była broń, którą schowaliśmy sobie pod łóżko. Absolutnie będę żądał, żeby tak działać. Jeżeli my tutaj, jako parlamentarzyści tego nie zdołamy zmienić, to zmienią rolnicy, którzy przyjadą tutaj pod Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanWyrowiński">Wydaje mi się, że będzie potrzebne specjalne posiedzenie Komisji poświęcone wyłącznie realizacji umowy CEFTA. Tyle już narosło wokół tej sprawy różnych nieporozumień, że warto by było w sposób nawet seminaryjny do tego się odnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławStec">Mam taką prośbę, czy mogliby członkowie Komisji dostać do wiadomości na piśmie wszystkie stawki zerowe na import produktów żywnościowych w 1999 r. W czasie rozpatrywania ustawy budżetowej na rok 1999, gdzie ustala się sumę utrat cła z tego tytułu, produkty żywnościowe połączono ze zbrojeniówką. Zażądałem rozdzielenia tego. Pani minister powiedziała, że to trochę potrwa. Ale mimo wszystko chciałbym, żeby z rozporządzenia Rady Ministrów dowiedzieć się na jakie artykuły rolne i produkty żywnościowe i na jakie ich ilości ustalono na przyszły rok stawkę zerową. Chciałbym, żeby członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi mogli to dostać na piśmie. Faktycznie pan przewodniczący ma rację, że prawdopodobnie te dwa dezyderaty znowu spadną. To są bardzo ważne dezyderaty w sprawie VAT w rolnictwie i dopłat do kredytów. W związku z tym mam taką prośbę, żeby przyjąć, żeby te dezyderaty były na pierwszym miejscu porządku następnej Komisji, a nie na ostatnim, bo po raz trzeci spadną. To są zbyt ważne rzeczy, żebyśmy tego nie rozpatrywali jeszcze w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanWyrowiński">Zbyt ambitnie planujemy porządki posiedzeń i to niewątpliwie z tego wynika, jak również ze złożoności problematyki, jak również z tego, że panowie posłowie często powtarzają się w swoich wypowiedziach. Myślę, że ten pierwszy postulat, pani minister, jest do zrealizowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekKaczyński">Powtórzę swoje pytanie odnośnie ceł na skrobię. Proszę o odpowiedź, czy na przyszły rok cła na skrobię zostaną utrzymane na poziomie tego roku?</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#MarekKaczyński">Drugie pytanie dotyczy ceł na wołowinę. To pytanie związane jest z decyzją Komisji Unii Europejskiej, która odblokowuje zakaz importu wołowiny brytyjskiej. Jak cła na wołowinę będą wyglądały u nas?</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#MarekKaczyński">I pytanie myślę, że do pana dyrektora Piotra Pogorzelskiego. Czy mógłby pan uzasadnić, ewentualnie podać przyczyny, dlaczego nie wprowadzono 14-dniowego vacatio legis, o którym pan mówił, a 30-dniowy. My też swojego czasu wnioskowaliśmy o 14-dniowy termin, uznając termin 30-dniowy za zdecydowanie za długi.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#MarekKaczyński">I jeszcze jedno pytanie. Jaki resort jest odpowiedzialny za wprowadzenie monitoringu granic? Chodzi mi tu o stronę techniczną tegoż monitoringu, o czym pan dyrektor Piotr Pogorzelski mówił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#SzczepanSkomra">Mam krótkie pytanie do przedstawicieli Głównego Urzędu Ceł. W pierwszym półroczu roku 1998 diametralnie wzrósł import jogurtów, głównie jogurtów niemieckiej firmy Jogobella na polski rynek. Badania wielu instytutów wskazują, że te jogurty są z dodatkami konserwującymi. Nie są to sensu stricte jogurty ze względu na to, że nie mają odpowiedniego poziomu mikrobiologicznego. Jogurty te są sprzedawane po cenach dumpingowych. Dlatego chciałbym zapytać, co na to GUC? Na jakiej podstawie ten towar został wprowadzony do Polski? Jaka stawka celna na jogurty była w tym roku i jaka jest przewidywana na rok 1999?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JadwigaBerak">Chciałabym jeszcze powiedzieć o kwestii ochrony celnej i generalnie ceł. Chciałabym zauważyć jedną rzecz, bardzo istotną, żeby nie było takiego ataku na rząd, ale proszę zwrócić uwagę, że i w takim bogatym państwie jak Dania, w tej chwili o 40 proc. zmniejszyła się dochodowość również rolników. W bogatych krajach są ogromne problemy w tej chwili ze względu na sytuację, ze względu na kryzys, ze względu na nadprodukcję. Jest ogromne subsydiowanie produkcji w krajach unijnych. To wszystko rzutuje na tą naszą sytuację. To nie jest tylko kwestia bezczynności rządu, chciałabym to podkreślić, żebyśmy mieli tę świadomość. Takiej trudnej sytuacji dawno nie było, jeżeli chodzi o uwarunkowania zewnętrzne i warunki wewnętrzne. Bo przecież, i powódź, i reformy, które przeprowadzamy i w związku z tym podzielenie się tym budżetem na bardzo ważne wszystkie cele, które na pewno w dalszej konsekwencji będą powodowały, że poprawi się sytuacja ekonomiczna kraju, a w ślad za tym poprawi się na pewno sytuacja ekonomiczna rolników.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JadwigaBerak">Chciałbym, żeby fachowcy odpowiedzieli i rozstrzygnęli, bo wiem, że do umowy CEFTA są listy a, b, c i d, gdzie się wymienia artykuły wrażliwe i niewrażliwe. I to jest nie tylko zapis artykułu, który pan poseł cytował. Artykuły rolne, które są faktycznie wrażliwe znalazły się na liście artykułów wrażliwych, bo z tego co wiem, tutaj też było źle, to porozumienie zawarte w tej kwestii i również z tego tytułu były problemy.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JadwigaBerak">Przypominam, że problemy zaczęły się od podpisania umowy i cały czas za rządów tamtej koalicji ta umowa źle funkcjonowała. Dopiero minister Jacek Janiszewski kilkakrotnie spotkał się w CEFCIE, powołał zespół rolny, który faktycznie ma wykorzystać, w ramach tego artykułu, o którym pan poseł mówił, te możliwości, żebyśmy wspólnie nasze rynki chronili w tych obszarach, gdzie trzeba je chronić. Ale przypominam, że można było wyprostować pewne rzeczy dużo wcześniej. Przypominam, że z powodu tzw. importu bezcłowego, o którym mówimy, mamy tyle kłopotów, między innymi z upłynnieniem zapasów zbóż, które przekroczyły punkt krytyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Chciałam krótko odpowiedzieć panu posłowi Wojciechowi Zarzyckiemu, który powoływał się na artykuł 14 umowy CEFTA, że rząd polski korzystał z niego. Nie jest to dla nas martwy przepis. Na jego podstawie rząd zniósł koncesje między innymi na kukurydzę, skrobię, cukier, koncentrat pomidorowy. Polska w tej chwili jest krajem spośród krajów CEFTA, który najczęściej korzysta z tego właśnie artykułu.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Wyręczę pana dyrektora Piotra Pogorzelskiego w odpowiedzi czy 14-dniowe, czy 30-dniowe vacatio legis. To nie GUC, ale ja bardziej się poczuwam, jako przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki do powiedzenia o tym. Otóż był wolą Ministerstwa Rolnictwa 14-dniowy termin, minister gospodarki natomiast obstawał za 30-dniowym terminem.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Po jakim terminie można wprowadzać opłaty celne dodatkowe? Po pierwsze ze względu na pewną stabilizację stosunków umownych, bo przecież importerami są również przedsiębiorstwa rolne, co państwo też powinniście wziąć pod uwagę, które muszą wiedzieć po jakich cenach kontrakty wykonują. Nie można ich z dnia na dzień zaskakiwać. Ale niezależnie od tego, liczyliśmy bardzo dokładnie w jakim terminie tak naprawdę jest to wykonalne, wliczając w to termin publikacji w Dzienniku Ustaw. W 14 dniach naprawdę fizycznie się tego nie zmieści. Ten cały cykl od podjęcia decyzji, wydrukowania, rozpowszechnienia w Dzienniku Ustaw trwa 30 dni. Nie może być sytuacji, że przepis jest wydany, ludzie o nim nie wiedzą, celnicy jeszcze nie wiedzą, a już jest stosowany. Takie w przeszłości mieliśmy sytuacje, były one przez Trybunał Konstytucyjny kwestionowane, i słusznie. Tak nie może być.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Jeśli chodzi o dumping, bo to chodziło o jogurty firmy Jogobella. Jeżeli jest dumping to wniosek winny składać zainteresowane podmioty, głównie ich izby gospodarcze. Mamy ustawę dumpingową, która weszła w życie 1 stycznia tego roku i to jest głównie interes, a zarazem odpowiedzialność tych, którzy są poszkodowani i powinni wykazać szkodę, jaka dla nich wynika z tego, że po cenach dumpingowych sprzedawane są towary. To się odnosi tak do towarów rolnych, jak i towarów przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#AnnaSkowrońskaŁuczyńska">Są prowadzone już w Polsce postępowania dumpingowe i nawet liczba wniosków rośnie. Występują z nimi zainteresowane podmioty, bądź ich związki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JanWyrowiński">Były konkretne pytania pana posła Marka Kaczyńskiego o skrobię i o wołowinę. Czy ktoś z państwa jest w stanie na nie odpowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JadwigaBerak">Cła na skrobię i wołowinę będą w roku 1999 na poziomie roku ubiegłego, w taryfie celnej tu nie ma żadnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JadwigaBerak">Wniosek pana posła Stanisława Steca rozumiemy w ten sposób, że po prostu wyciąg z taryfy celnej państwu damy. To będzie zresztą opublikowane w Dzienniku Ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanWyrowiński">Bylibyśmy bardzo zobowiązani pani minister za dostarczenie tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PiotrPogorzelski">Było pytanie odnośnie jogurtów. Na jogurty w tym roku stawka konwencyjna wynosi 35 proc. W przyszłym roku nie przewidujemy zmiany. Natomiast rzeczywiście przy przywozie z krajów Unii Europejskiej ta stawka była stawką obniżoną, i w zależności od zawartości tłuszczu, i ewentualnie dodatku cukrowego wynosiła odpowiednio 24, 25 czy też 14 proc.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PiotrPogorzelski">Ale akurat jeżeli chodzi o jogurty, to są to artykuły rolne, gdzie zawarty jest pewien element nierolny, które zgodnie z umową podlegają pewnym obniżkom. I to jest ta właśnie grupa artykułów, nielicznych artykułów rolnych przetworzonych, gdzie z uwagi na ten element nierolny ta obniżka następuje, stąd też niższe stawki celne w stosunku do stawek konwencyjnych. One w przyszłym roku minimalnie też ulegną obniżeniu. Są to zobowiązania wobec Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PiotrPogorzelski">Natomiast, jeżeli chodzi o monitoring, to administracja celna dostarcza informacji odnośnie importu i eksportu towarów, bo statystyka importu i eksportu towarów dokonywana jest w oparciu o dokumenty SAD. My te dokumenty przekazujemy do urzędów statystycznych i tam jest sporządzana statystyka, aczkolwiek ma ona pewien poślizg. Ma poślizg kilkumiesięczny, bo nie jest na bieżąco sporządzana. Sporządza ją Centrum Informatyki Handlu Zagranicznego. Bieżącego monitoringu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PiotrPogorzelski">W pewnych grupach towarów, gdzie minister gospodarki wydaje pozwolenia, taki monitoring jest chociażby poprzez system automatycznej czy nieautomatycznej rejestracji obrotu. Tam gdzie takie instrumenty są, można objąć te towary pewnym dodatkowym monitoringiem.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PiotrPogorzelski">Monitoring niektórych artykułów rolnych dla celów kontrolnych prowadzimy z uwagi choćby na zaniżaniu cen, o czym pan poseł mówił. Niektóre artykuły rolne objęliśmy takim doraźnym systemem monitorowania. Znalazły się na tej liście między innymi rożnego rodzaju mięsa, gdzie mamy sygnały o zaniżaniu cen. System ten pozwala nam reagować tam, gdzie są ceny podejrzanie niskie i ponownie kontrolować, wysyłać powtórną kontrolę, objąć szczególną kontrolą właśnie te artykuły rolne. Natomiast takiego systemowego monitoringu bieżącego administracja celna nie prowadzi. Będzie to możliwe wówczas, kiedy będzie skomputeryzowana, zautomatyzowana procedura celna. Kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć. Kwestia niestety jest dość odległa. Była próba systemu komputerowego, była firma niemiecka, która miała to poprowadzić, niestety wycofała się, zerwała kontrakty. W tej chwili trwają pilne poszukiwania nowej firmy.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#PiotrPogorzelski">Może jeszcze parę słów poświęcę wołowinie, bo było na ten temat pytanie. W tej chwili jest zakaz przywozu wołowiny, w oparciu o weterynaryjne przepisy, między innymi z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwajcarii. Zdaje się także i Portugalia będzie na tej liście. Chodzi o zakażenie chorobą wściekłych krów. Tutaj te ograniczenia w imporcie wołowiny będą obowiązywały w przyszłym roku również.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#SzczepanSkomra">Panie dyrektorze, powiedział pan, że monitorujecie państwo na granicy ceny. Ja to oczywiście przyjmuję, tylko żeby to było skuteczne. Bo na razie, jak wiemy, to nie wpłynęło to w ogóle na import, ponadnormatywny import, który jest nam niepotrzebny w kraju i rujnuje naszą gospodarkę rolną.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#SzczepanSkomra">Proszę mi wytłumaczyć pewną kwestę, bo albo się przesłyszałem albo za bardzo nie rozumiem. Czy 35 proc. stawkę konwencyjną obniżono do 14 proc. i jeszcze te 14 proc. można obniżyć ze względu na dodatki nierolne? Tak pan się wyraził?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PiotrPogorzelski">Stawka celna konwencyjna jest stawką niezależną, stosowaną wobec krajów WTO i tych krajów, którym Polska przyznała klauzulę największego uprzywilejowania. Takich krajów jest 223.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PiotrPogorzelski">Nie obniżamy tej stawki. Natomiast właśnie w stosunku do Niemiec stosujemy w taryfie celnej stawkę celną obniżoną dla Unii Europejskiej w związku z układem europejskim. I tutaj właśnie ta stawka celna konwencyjna, nie tylko dla Unii Europejskiej jest obniżona o te 10 pkt. procentowych, a w zależności od zawartości cukru jeszcze niżej. Ale to z kolei wynika z naszego układu europejskiego, gdzie tam wyraźnie ten harmonogram obniżek stawek celnych jest zapisany. Są to zobowiązania traktatowe wynikające z układu europejskiego, które nie rzutują na stawkę konwencyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#KazimierzZdunowski">Mam króciutkie trzy uwagi. Pierwsza uwaga jest tego typu. Chciałem podziękować panu przewodniczącemu za zaproszenie, dlatego że tylko to jest dla nas ta możliwość dyskusji na temat projektów zmian. Ustawa o społeczno - zawodowych organizacjach rolników nakłada obowiązek na organy państwowe i państwowe jednostki organizacyjne przedkładania nam projektów aktów prawnych i ważniejszych decyzji. Myślę zatem, że na przyszłość takie projekty ważniejszych decyzji, będziemy stosunkowo wcześnie dostawali. To jest jedna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#KazimierzZdunowski">Druga rzecz jest następująca, proponuję, ażeby ochroną celną obejmować nie tylko produkty rolne, ale również produkty przetwórstwa, surowce do produkcji rolniczej. Na czym cały dowcip polega? Istnieje różnica między wykazem towarów rolnych i towarów przemysłowych. W tej sprawie Krajowa Izba Gospodarcza skarżyła się wielokrotnie, i do pana premiera, i do ministra gospodarki, i do ministra do spraw integracji europejskiej. Odpowiedzi nie ma, stanowiska też nie. Rzecz „wisi”. Takie produkty, jak chociażby kazeina, żelatyna, skórki i skóry surowe, wełna i sierść są produktami, w tym rozumieniu, przemysłowymi. To jest druga uwaga.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#KazimierzZdunowski">Trzecia uwaga, którą chciałbym przedłożyć jest następująca. Otóż w projekcie regulacji dotyczących promocji polskiego eksportu są różne przedsięwzięcia, nie przewiduje się natomiast regulacji typu wolne obszary celne, chociażby na terenie Federacji Rosyjskiej. Projekt był dyskutowany już w swoim czasie w Ministerstwie Gospodarki i w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą nie został podjęty, choć stanowił pewnego rodzaju furtkę, która pozwalałaby w sposób bardziej dogodny wejść na rynek rosyjski, aniżeli w sposób dotychczasowy. Rozumiem, że przedmiot i istota sprawy jest znana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanWyrowiński">Chciałem poinformować państwa, że dobrą tradycją naszej Komisji, jest zapraszanie wszystkich przedstawicieli ogólnokrajowych związków rolniczych zarówno zawodowych, jak i producenckich. Tylko od państwa zależy czy korzystacie z tego czy nie.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#JanWyrowiński">Zamykam punkt drugi dzisiejszego posiedzenia. Stoimy wobec następującego dylematu. O godzinie 17.00 odbywa się tradycyjne spotkanie z księdzem prymasem, natomiast przed nami jest jeszcze punkt dotyczący dezyderatów, dezyderatów bardzo ważnych i istotnych, jak wspomniał pan poseł Stanisław Stec. Pierwszy dezyderat dotyczy VAT, drugi - Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AdamWesołowski">W grudniu ubiegłego roku Komisja uchwaliła dezyderat w sprawie wprowadzenia podatku VAT w rolnictwie. Minister finansów powołał specjalny zespół w tej sprawie, który przez wiele miesięcy analizował wszelkie możliwe aspekty wprowadzenia VAT-u nie tylko w rolnictwie, ale również w leśnictwie i rybołówstwie. Problem jest bardzo skomplikowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanWyrowiński">To wszystko wiemy. Tą wiedzę posiadamy. Chodziłoby tylko o to jaki jest stan rzeczy w tej chwili? Minister rolnictwa twierdzi, że jest szansa, aby w roku 1999 VAT w rolnictwie zafunkcjonował. Czy pana zdaniem jest taka szansa, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AdamWesołowski">3 listopada tego roku Rada Ministrów przyjęła założenia wprowadzenia podatku VAT w rolnictwie. Rozłożono to na kilka etapów. Od 1 stycznia 2000 r. zakłada się wprowadzenie opodatkowania podatkiem VAT nieprzetworzonych produktów rolnych w wysokości 3 proc. oraz wprowadzenie zryczałtowanej stawki rekompensaty również w tej samej wysokości. Szczegółowo co to jest rekompensata w rolnictwie, zostało opisane w założeniach wprowadzenia VAT w rolnictwie, które otrzymała sejmowa Komisja.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#AdamWesołowski">Drugi etap rozpocznie się 1 stycznia 2001 r. W tym momencie byłby wprowadzony VAT na środki produkcji dla rolnictwa. Dla tych towarów, które powinny być opodatkowane stawką podstawową od 1 stycznia 2001 r. byłaby to stawka w wysokości 11 proc., zaś na te towary, które mogą być opodatkowane stawką 7 proc. stawka wyniosłaby 3 proc. Następny etap to wprowadzenie stawki zryczałtowanej rekompensaty w wysokości 7 proc. od 1 stycznia 2002 r. oraz wprowadzenie docelowego systemu opodatkowania VAT-em artykułów rolnych i środków produkcji dla rolnictwa od 1 stycznia 2002 r., tzn. podatku na nieprzetworzone produkty rolne w wysokości 7 proc., nawozy, pasze, herbicydy - 7 proc., usługi rolnicze - 7 proc., maszyny, ciągniki rolnicze, przyczepy rolnicze - 22 proc.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#AdamWesołowski">W tej chwili trwają prace nad przygotowaniem przepisów realizujących założenia przyjęte przez Radę Ministrów, rozstrzyganych jest też wiele bardzo szczegółowych problemów. Sądzić należy, że projekt ustawy w tej sprawie trafi do Sejmu w kwietniu, bądź w maju przyszłego roku, aby Sejm miał czas na dokładne przeanalizowanie tych wszystkich rozwiązań i jednocześnie, żeby był zachowany okres vacatio legis umożliwiający wprowadzenie tego rozwiązania w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JadwigaBerak">Powołany został przez Radę Ministrów międzyresortowy zespół do spraw reformy podatkowej. Jestem członkiem tego zespołu, w którego skład wchodzą przedstawiciele pięciu ministerstw. Zespół wnioskuje, żeby przyśpieszyć wprowadzenie podatku VAT w rolnictwie o pół roku czyli od 1 lipca 1999 r. Taki wniosek tego międzyresortowego zespołu będzie przekazany do Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanWyrowiński">Panie dyrektorze, czy to jest technicznie wykonalne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AdamWesołowski">Jest to trudne, mamy już grudzień. Trzeba uwzględnić cykl legislacyjny, który jest dosyć skomplikowany, bo Ministerstwo Finansów, później KERM, rząd itd. W każdym razie podjęliśmy działanie, aby maksymalnie przyśpieszyć wprowadzenie VAT-u.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanWyrowiński">Czy nie będzie to powodowało konieczności nowelizacji ustawy budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławStec">Biorąc pod uwagę tempo działania nasz dezyderat był z grudnia 1997 r., i jeżeli teraz mamy grudzień 1998 r., to nie wierzę, żebyśmy zdążyli z wprowadzeniem VAT-u od 1 lipca 1999 r. Ale miejmy nadzieję, że będzie od 1 stycznia 2000 r. Z tym, że z tego co można się było zorientować, z tego co mówił pan dyrektor Adam Wesołowski, co możemy wyczytać w prasie i w niektórych dokumentach, to Ministerstwo Finansów założyło, że VAT w rolnictwie ma przynieść skutek neutralny. W aktualnej sytuacji ekonomicznej rolnikowi nie o to chodzi. VAT w rolnictwie nie ma przynieść skutku neutralnego.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#StanisławStec">Cały czas jest forsowany ryczałt. Ja rozumiem go z uwagi na problem dokumentacji. Ale ryczałt może być taki, że odbiorca powie tak, owszem te 3 proc. to macie w tej aktualnej cenie, wy sobie go jakoś rozliczcie, albo cenę podstawowa obniżcie. W związku z tym, moim zdaniem, VAT w rolnictwie musi zafunkcjonować normalnie, a ryczałt pozostawmy do wyboru dla tych rolników, którzy na przykład nie mają obrotu powyżej 80 tys. złotych w ciągu roku. W związku z czym dla nich pozostawmy wolny wybór. Mogą wówczas zastosować ryczałt. VAT w rolnictwie musi zafunkcjonować z takim efektem, żeby był naprawdę dla tych rolników, którzy jeszcze trochę inwestują, którzy jeszcze kupują środki do produkcji, po prostu była motywacja do rozszerzenia produkcji i do obniżenia kosztów. W innym przypadku nie zda on egzaminu. Dlatego bardzo bym prosił, panie dyrektorze, aby był pan uprzejmy i do końca stycznia przedłożył Komisji konkretne założenia do projektu ustawy. Bo chcąc przygotować ustawę na kwiecień, jak pan mówi, to do końca stycznia takie szczegółowe założenia funkcjonowania podatku VAT w rolnictwie powinniśmy poznać. Czy od 1 lipca 1999 r., czy od 1 stycznia 2000 r. miałby on obowiązywać? Bardzo byśmy prosili, bo my ten problem musimy przedyskutować z rolnikami. Tego nie można wprowadzić bez konsultacji z rolnikami. W tej chwili, na podstawie tych informacji, które mamy, nie jesteśmy w stanie konsultacji przeprowadzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#JanWyrowiński">Sądzę, że jest to bardzo istotny postulat i rzeczywiście trudno sobie wyobrazić wprowadzenie VAT bez konsultacji z zainteresowanymi czyli z organizacjami, no i z Komisją. Czy jest możliwa realizacja tego wniosku, żeby do końca stycznia założenia projektu ustawy znalazły się w Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AdamWesołowski">Chciałbym tylko przypomnieć, że minister finansów przekazał założenia wprowadzenia podatku VAT w rolnictwie Marszałkowi Sejmu. Sądzę, że ten materiał trafił do Komisji. To opracowanie liczy kilkanaście stron i zawiera wszystkie możliwe aspekty wprowadzenia tego rozwiązania, łącznie ze skutkami dla rolników, dla poziomu cen detalicznych, dla budżetu i dla konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JanWyrowiński">Informuje mnie przedstawiciel Biura Legislacyjnego, że tego rodzaju informacja, przynajmniej dla prezydium Komisji, nie spłynęła. Być może ona jest w gabinecie Marszałka. Sprawdzimy to oczywiście. Natomiast, panie dyrektorze, jeżeli już jest konkretny projekt ustawy, to musi on z konkretnych założeń wynikać. Bo z tego co pan mówi wynika, że jest pewna generalna ocena różnych wariantowych rozwiązań. Natomiast jeżeli państwo się zdecydowaliście na konkretne rozwiązanie, to chcielibyśmy je znać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AdamWesołowski">Jak już powiedziałem są w tej chwili przygotowywane szczegółowe rozwiązania w tej sprawie w konsultacji z Ministerstwem Rolnictwa. Sądzę, że do końca stycznia będziemy mogli przygotować informację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanWyrowiński">To byłoby jeszcze lepiej. To stwierdzenie z pańskich ust przyjęliśmy jako zobowiązanie, które miejmy nadzieję się zrealizuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JadwigaBerak">Dodam, że 16 kwietnia 1998 r. decyzją ministra finansów został powołany zespół, który też intensywnie pracował nad całym pakietem spraw związanych z podatkiem VAT w rolnictwie. Powstały bardzo ciekawe dokumenty, bardzo ciekawe ekspertyzy. Myślę, że gdy już będzie gotowy projekt nowelizacji ustawy o VAT, to te wszystkie materiały, i te wszystkie ekspertyzy do dyskusji państwu posłom przedstawimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechZarzycki">Czy w trakcie formułowania projektu Izba Rolnicza, związki zawodowe mogłyby otrzymywać częściowe dane i uczestniczyć w tworzeniu tego projektu? Bo jak rozumiem muszą go zaakceptować rolnicy, muszą zaakceptować go także związki zawodowe. Czy była szansa na wprowadzenie VAT-u od 1 lipca 1999 r.? Czy są już wyliczenia, jakie pozytywne skutki dla rolnictwa będzie miało wprowadzenie VAT-u? Czy państwo przygotowujecie konkretne analizy? Nie interesuje mnie opinia, że VAT będzie neutralny, tylko konkretna pomoc w postaci wprowadzenia podatku VAT dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KazimierzZdunowski">Prosiłbym nie stawiać w bardzo trudnej sytuacji pani minister Jadwigi Berak, akurat tu chciałbym przyjść jej z pomocą. Rzecz w tym, że sprawa VAT stanęła jako jedna z 17 spraw do rozmów związków z premierem. On jest na tej liście do rozmowy. W związku z tym, jeżeli brakuje rozstrzygnięć, to postawimy premiera w niezmiernie trudnej sytuacji, podobnie jak ministra rolnictwa, obecną tu panią minister oraz ministra finansów. Myślę, że należy zdecydowanie przyśpieszyć prace i przedłożyć konkretne propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanWyrowiński">W odpowiedzi na naszą ponowną prośbę o ustosunkowanie się do dezyderatu mamy w tej chwili stanowisko rządu w tej kwestii. Pan dyrektor był łaskaw go przedstawić. Są już pewne konkrety, są pewne terminy, są pewne wysokości stawek itd. Sądzę, że nie jesteśmy w polu, jesteśmy już nieco bliżej żniw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JadwigaBerak">Jeszcze dodam, żeby uspokoić wszystkich, że nawet robiliśmy takie symulacje odnośnie wszystkich propozycji podatkowych zawartych w „Białej księdze dla rolnictwa”. Przyjmowaliśmy symulacje dotyczące wprowadzenia katastru i podatku dochodowego w rolnictwie i mamy te wszystkie warianty prześledzone, a szczególnie VAT. Są także analizy obszaru gospodarstw od 1 ha do 4 ha, od 4 ha do 50 ha i powyżej 50 ha, przy wszystkich wariantach, stąd tak długo nad tym dyskutowaliśmy, długo trwały boje o to, w jakiej formie wprowadzić VAT. Musimy jeszcze o szczegółach rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławStec">Gdy pani minister wspomniała o „Białej księdze dla rolnictwa”, to się przestraszyłem. Przecież w „Białej księdze” minister Leszek Balcerowicz przewidział podatek dochodowy i podatek rolny, a przecież takiej sytuacji być nie może. Albo w rolnictwie będzie podatek dochodowy albo podatek rolny, a nie, żeby był ten i ten podatek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanWyrowiński">Są dwie różne „Białe księgi”, tak mnie się wydaje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JadwigaBerak">Jak zaznaczyłam na początku, jestem w zespole do spraw reformy systemu podatkowego w Polsce. Gdy mówimy o takiej reformie w rolnictwie, to po prostu ze strony Ministerstwa Rolnictwa czuję się zobowiązana, by czuwać nad tym, żeby nadmierny fiskalizm nie dotknął rolników. I dlatego to wszystko przesymulowaliśmy, przeliczyliśmy i zobaczyliśmy jak to w rzeczywistości wygląda. Jesteśmy gotowi do polemiki w tym obszarze z Ministerstwem Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JanWyrowiński">Chciałbym, żeby pani minister się dobrze czuła, z dobrymi skutkami dla rolnictwa. Myślę, że po tej informacji pana dyrektora, możemy przyjąć odpowiedź na dezyderat z tym warunkiem, że do końca stycznia 1999 r. otrzymamy założenia, które legły u podstaw przygotowywanego przez Ministerstwo Finansów wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa projektu ustawy. Czy jest sprzeciw wobec takiego stanowiska? Jeżeli nie ma, to rozumiem, że przyjęliśmy pod tym warunkiem odpowiedź na ten dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#JanWyrowiński">Proszę panią minister o przedstawienie spraw wynikających z dezyderatu nr 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JadwigaBerak">Dezyderat ten składa się w zasadzie z kilku pytań i na te wszystkie pytania postaram się bardzo zwięźle odpowiedzieć. Pierwsza kwestia dotyczy dopłat do wszystkich kredytów w roku 1997. Przypominam, że wystartowaliśmy z takim budżetem w roku 1998, a nie innym. Na początku było to 38 proc. pieniędzy z roku 1997. Ze względu na obniżkę stopy redyskonta weksli, a także ze względu na to, że wynegocjowaliśmy z bankami obniżenie poziomu stosowania przez nie oprocentowania do wysokości 1,10–1,11 proc. stopy redyskonta weksli, zaoszczędziliśmy pieniądze, których suma na początku roku wynosiła 92,14 mln złotych, a w efekcie spożytkowaliśmy, mówię o pakiecie kredytów obrotowych, sumę około 111 mln złotych, przy czym zaoszczędziliśmy z tytułu obniżenia redyskonta weksli około 35 mln złotych. W związku z tym został uruchomiony limit dopłat do kredytów obrotowych mniej więcej na poziomie wykonania 1997 r. Ale na początku sytuacja wyglądała bardzo tragicznie. Limit ten wyniósł 124,5 mln złotych, a przewidywane wykonanie zaś - 120,5 mln złotych. Dlaczego wykonanie przewidujemy mniejsze niż limit, powiem później. Na skup płodów rolnych limit wyniósł po tych wszystkich oszczędnościach 99,1 mln złotych, a przewidywane wykonanie - 81,2 mln złotych, a na zakup i przechowywanie sezonowych nadwyżek płodów rolnych limit mieliśmy 1,44 mln złotych, a przewidywane wykonanie - 1,64 mln złotych.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#JadwigaBerak">Chciałabym skwitować ten pakiet kredytów obrotowych w następujący sposób. Bardzo oszczędnościowy sposób gospodarowania tymi pieniędzmi wprowadziliśmy poprzez zmniejszenie limitu dopłat do kredytów obrotowych z równowartości 10 kwintali do równowartości 6 kwintali żyta to spowodowało, że pieniądze były cały czas na tym poziomie dostępne. Ale jednak, to jest niepokojące, że w pakiecie kredytów obrotowych spodziewaliśmy się zwrotu około 40 mln złotych, na dzień dzisiejszy zwrot ten wyniósł 36,7 mln złotych. W kredytach największy zwrot jest w dopłatach do skupu płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#JadwigaBerak">Z czego to wynika? Między innymi z tego, że szereg banków, między innymi dwa banki, które uczestniczą w pakiecie akcyjnym „Hortexu”, kredytowały bardzo tanio skup, jeszcze taniej niż my. Takich przykładów było sporo i w związku z tym te pieniądze zostały z naszej puli niewykorzystane. Poza tym jeszcze sprawa dekoniunktury na rynku wyraźnie tutaj się daje odczuć i rolnicy postulują wręcz o prolongatę kredytów, wydłużanie terminów ich spłaty, nie zaś o dodatkowe pieniądze na kredyty. I to jest taki rok, który na początku lat 90. też miał miejsce.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#JadwigaBerak">Oprócz tego trzeba wyraźnie powiedzieć, że jednak BGŻ, pomimo naszych apeli, akcje kredytowe jednak wstrzymywał. Podam taki przykład, jeżeli w roku 1997 BGŻ potrafił przekroczyć pulę limitu o 32,5 mln złotych, to mimo wszystko wydaje mi się, że przez taką ilość banków jaka jest w ręku BGŻ, ta kwota została nie do końca rozdysponowana. Wydaje się nam jednak, przepraszam, ale muszę użyć tego akcentu politycznego, a staram się wypowiadać merytorycznie, że tutaj też coś odpowiednio nie zadziałało.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#JadwigaBerak">Zrobiliśmy wszystko, żeby spopularyzować kredyty w mediach, poprzez informacje Izb Rolniczych, poprzez informacje wojewodów, niestety pieniądze nie zostaną wykorzystane. Podjęliśmy także próbę nowelizacji ustawy budżetowej, żeby te pieniądze można było przekazać w obszar rolnictwa. Ministerstwo Finansów odpowiedziało, że niemożliwa jest nowelizacja ustawy budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#JadwigaBerak">Mieliśmy na dopłaty do kredytów inwestycyjnych przeznaczonych bezpośrednio dla rolnictwa 60,5 mln złotych, z czego 5,5 mln złotych na dopłaty do kredytów na zakup ciągników i narzędzi rolniczych. Taki był postulat. Również z tytułu obniżki stopy redyskonta weksli, negocjacji z bankami, wygenerowaliśmy oszczędności w wysokości 116 mln złotych.</u>
          <u xml:id="u-90.6" who="#JadwigaBerak">Akcja kredytowa z tytułu z tych dopłat została wygenerowana w postaci 1 mld złotych, jest to zdecydowanie mniej niż w roku 1997. Podjęliśmy następujące działania - oszczędne gospodarowanie środkami, uściślenie linii kredytowych. W związku z tym, że chcemy wyczerpać do końca te pieniądze, pozwoliliśmy w tej chwili na możliwość korzystania z dopłat do kredytów na przetwórstwo rolno-spożywcze. Jest taka możliwość i rolnicy mogą teraz z tych dopłat korzystać. Jednocześnie zrezygnowaliśmy z limitowania poszczególnych linii kredytowych. Czyli generalnie każdy wniosek, który jest złożony, zaopiniowany przez ośrodki doradztwa rolniczego, może być zrealizowany. Jeszcze nie rozliczyliśmy do końca tych pieniędzy. Tutaj nie ma powodów do niepokoju, bo te pieniądze nam nie przepadają. Jeżeli zostaną nie wykorzystane, to przechodzą na następny rok.</u>
          <u xml:id="u-90.7" who="#JadwigaBerak">Przechodzę do drugiego pytania. Dotyczy ono możliwości przełożenia rolnikom kredytobiorcom przewidzianych na 1998 r. spłat rat wyżej wymienionych kredytów z powodu opóźnień w wypłatach należności za dostarczone produkty. Faktycznie takich postulatów jest bardzo dużo. W poniedziałek będziemy mieli spotkanie z bankami. Zamierzamy bardzo mocno rozmawiać z bankami na temat prolongaty terminów spłat kredytów, bo taką możliwość banki mają. Natomiast rozporządzenie w sprawie dopłat do kredytów obrotowych niestety wyraźnie mówi o terminach. I musielibyśmy nowelizować to rozporządzenie. Natomiast w ramach tych możliwości, które mamy podjęliśmy decyzję. Funkcjonuje taki kredyt w jednej z linii kredytowych - kredyty klęskowe i przedłużyliśmy możliwość spłaty tych kredytów do dwóch lat, czyli do 24 miesięcy dla tych wszystkich kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt do 1 grudnia 1998 r. Mamy możliwość posługiwania się tylko rozporządzeniem prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeżeli będą takie potrzeby to przedłużymy spłatę również tych kredytów na czas dłuższy.</u>
          <u xml:id="u-90.8" who="#JadwigaBerak">Punkt trzeci. Umożliwienie rolnikom zaciągania nowych kredytów na zakup środków do produkcji rolnej, pomimo posiadanych niespłaconych wyżej wymienionych kredytów. Tutaj niestety też obowiązują przepisy ustawy i rozporządzenia, które, po prostu, na dzień dzisiejszy mamy. 6 kwintali na 1 ha użytków rolnych wydaje mi się za małą stawką, przy obniżeniu cen żyta w tej chwili do 198 złotych. W przyszłym roku będziemy chcieli tą stawkę podnieść. To wszystko będzie zależało od tego, ile pieniędzy agencja ostatecznie dostanie z budżetu państwa. Ile państwo posłowie ustalą? Przypominam, że brakuje trochę pieniędzy Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Będziemy się starali podnieść to stawkę do 10 kwintali żyta na 1 ha użytków rolnych, bo po prostu obniża się cena żyta, i w związku z tym kwota zaciąganych kredytów na 1 hektar użytków rolnych była zbyt mała. Napewno ją podwyższymy. To będzie zależało, jak powiedziałam, od opinii nr 8, która została wyrażona przez Wysoką Izbę w kwestii budżetu dla Ministerstwa Rolnictwa. Jeżeli te środki dodatkowe zostaną dla nas skierowane, to będziemy mogli na pewno już w 100 proc. podnieść tą stawkę.</u>
          <u xml:id="u-90.9" who="#JadwigaBerak">Punkt czwarty - zapewnienie środków budżetowych na dopłaty do oprocentowania kredytów inwestycyjnych przeznaczonych na cele rolnicze, na które złożono wnioski pozytywnie zaopiniowane przez ośrodki doradztwa rolniczego i bank. Już o tym mówiłam, taka możliwość w tej chwili istnieje. Są jeszcze pieniądze, zostały uruchomione wszystkie linie w ramach 8 linii kredytowych. Doszła ponadto w pakiecie linii kredytowej inwestycyjnej sprawa kredytowania przetwórstwa rolno-spożywczego. Takie możliwości w tej chwili istnieją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JanWyrowiński">Dziękuję pani minister za zwięzłe zreferowanie sprawy. Czy państwo posłowie macie pytania i uwagi do tego co przed chwilą przedstawiła pani minister, jak również do samej treści odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#StanisławStec">Z zaniepokojeniem przyjąłem tą informację w listopadzie. Ona się teraz potwierdza. Wywalczone środki na dopłaty do kredytów obrotowych będą w roku 1998 niewykorzystane. W związku z tym jest to sytuacja niepokojąca i sytuacja, która po prostu nie będzie motywowała Komisji Finansów Publicznych, aby w roku 1999 odpowiednio tę sumę na dopłaty do kredytów obrotowych zwiększyć. Bo jest tu trochę przyczyn obiektywnych, ale niestety są i przyczyny subiektywne.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#StanisławStec">W związku z tym będę prosił, aby przesłać na ręce Komisji tryb uruchamiania dopłat do kredytów obrotowych w 1998 r. Wiem, że w pierwszym półroczu to uruchamianie szło bardzo powoli, że nie uruchomiono wszystkich środków, które można było uruchomić, że zostawiono rezerwy. W związku z tym banki w pierwszym półroczu nie kredytowały w takim stopniu jak mogły kredytować. Niektóre banki nawet dzieliły stawkę, mówiąc, że tyle mają i na więcej ich nie stać.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#StanisławStec">Ponadto nie uwzględniono tego, że banki spółdzielcze udzielają kredytu dla rolników na małe kwoty. Dla nich marża w wysokości 1,1 proc. jest, po prostu, za niska. Nie można stosować tego samego kryterium do banku, które udziela kredytu na 15 mln złotych i do banku, który udziela kredytu na 150 czy 200 mln złotych. Teraz Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa to skorygowała. Bank spółdzielczy musiał rozpatrzeć kilkanaście wniosków, musiał zrobić kilkanaście wyjazdów, żeby daną pulę kredytów wykorzystać. Później były bardzo ostre sankcje, które zostały stonowane w IV kwartale. W razie niewykorzystania kredytu kara wynosiła 50 proc., więc to też spowodowało ostrożność ze strony banków.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#StanisławStec">Są też przyczyny subiektywne niewykorzystania kredytów. Przecież przez całe pierwsze półrocze mówiło się o tym, że praktycznie kredytów skupowych nie będzie i w związku z tym część banków, szczególnie BGŻ zaoferował przedsiębiorstwom skupującym kredyt dewizowy, który notabene dla przedsiębiorstw skupujących był korzystniejszy niż kredyt skupowy, ponieważ kredyt dewizowy był na 12 miesięcy i o niższym oprocentowaniu niż kredyt skupowy.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#StanisławStec">Jest jeszcze jeden problem dotyczący prolongaty spłaty kredytu zaciągniętego na 1998 r. w związku z trudnościami ze sprzedażą płodów rolnych. Okres 12 miesięcy jest niekiedy zbyt krótki. Zdaje sobie sprawę, że rozporządzeniem tego nie można było zmienić. Natomiast można było zastanowić się, czy nie zrobić w trybie pilnym zmiany ustawy z 5 stycznia 1995 r. o dopłatach do kredytów obrotowych, aby w wyjątkowych sytuacjach ze względu na bardzo trudną sytuację ekonomiczną, można było przedłużyć spłatę kredytów obrotowych. Z taką propozycją jednak nie wystąpiono.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#StanisławStec">Jeszcze raz podkreślam, że należy ubolewać, że środki na dopłaty do kredytów obrotowych nie zostały wykorzystane. Te środki nie zostają na rok przyszły. Nie ma natomiast kłopotów ze środkami do kredytów inwestycyjnych, bo te zostają na rok 1999, jeżeli nie zostaną wykorzystane w 1998 r. Z tym nie ma problemu. Ale ponieważ dopłaty do środków obrotowych są w innym dziale, to one z dniem 31 grudnia 1998 r. przepadną, chyba że minister rolnictwa podejmie decyzje i przeznaczy je na inne cele, ale już nie związane z dopłatami do kredytów.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#StanisławStec">Myślę, że w ramach dopłat do kredytów inwestycyjnych też działano zbyt asekuracyjnie. Na przykład od 1 grudnia uruchomiono dopłaty do kredytów na przetwórstwo. Ich się po prostu nie limituje, gdy praktycznie zainteresowanie nimi jest mniejsze. Ale mimo wszystko dobrze, że je uruchomiono, i mam nadzieję, że od 1 stycznia 1999 r. się ich nie wstrzyma. Myślę, że środki, które teraz są przeznaczone na dopłaty do kredytów inwestycyjnych powinny naprawdę wystarczyć, z uwagi na to, że redyskonto weksla znacznie się zmniejszyło i również zobowiązania z tytułu kredytów udzielonych w latach poprzednich również się w sposób znaczący zmniejszyły. Więc już nie powinno być problemów z normalnym kredytowaniem w 1999 r., tym bardziej, że zainteresowanie rolników kredytami w tym roku niestety trochę spadnie z uwagi na obawę o spłatę. Nawet części kredytów na nawozy jesienią 1998 r. rolnicy nie wzięli, bo twierdzili, że nie będą mieli z czego spłacić jak nie odbiorą im zboża, nie odbiorą żywca, albo zapłacą taką cenę, z której nawet nie są w stanie pokryć tych małych odsetek.</u>
          <u xml:id="u-92.7" who="#StanisławStec">Bardzo bym prosił o dokumenty związane z procedurą uruchamiania dopłat do kredytów obrotowych w roku 1998.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JanWyrowiński">Pan poseł nie stawia wniosku o odrzucenie dezyderatu? Niewątpliwie to co się stało jest również sygnałem, że dochodowość w rolnictwie maleje. Tutaj decyzja inwestycyjna wiąże się z perspektywą poziomu finansowego danego zakładu pracy, a w tym przypadku gospodarstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MichałWójciak">Z przyjemnością udostępnimy państwu dokumenty. Procedurę dopłat do kredytów obrotowych uruchamialiśmy w miarę pokazywania się tych środków wynikających z renegocjacji umów co do wysokości marży dla banków plus spadku redyskonta, które kilkukrotnie spadło pod koniec roku.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#MichałWójciak">Na wniosek sejmowej Komisji Rolnictwa, konkretnie pana posła Stanisława Steca, proszę wrócić do stenogramu wiosennego posiedzenia, zachowaliśmy kwotę 10 mln złotych na kredyty na zakup środków rzeczowych. Uważam, że to bardzo merytoryczny był wniosek i podzielam go, ponieważ część rolników ze względu na cykl prac, które jesienią pochłaniają środki produkcji potrzebuje kredytów w okresie jesiennym. Dokładnie z tym harmonogramem, który wspólnie uzgodniliśmy 10 mln złotych zostało zatrzymane.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#MichałWójciak">Główna oszczędność, która została wygenerowana w tych środków obrotowych wynika z faktu kilkukrotnego obniżenia w II połowie roku redyskonta weksli, zejścia inflacji, a także z faktu, że w związku z umocnieniem się złotego, kredyt dewizowy stał się bardziej atrakcyjny. W związku z tym decyzja ekonomiczna podmiotów była następująca, powodzeniem cieszyły się kredyty dewizowe. Nasz kredyt skupowy zobowiązuje podmioty do płacenia w ciągu 14 dni rolnikom za dostawę, natomiast kredyt dewizowy nie stawia takiego warunku, bo jest to kredyt komercyjny na rynku, tylko przeliczany w walucie.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#MichałWójciak">W momencie, kiedy wystąpił kryzys rosyjski i istniało niebezpieczeństwo przeniesienia się tego kryzysu na polski rynek kapitałowy, wtedy był nacisk na nas, żeby zamienić kredyty dewizowe na kredyty skupowe, złotówkowe. My taką wolę w pewnym momencie wyraziliśmy, widząc możliwość wygospodarowania środków, pod warunkiem, że zostały spełnione warunki rozporządzenia. Ale w momencie, kiedy okazało się, że polski rynek kapitałowy jest odporny na to wahanie, podmioty wycofały się widząc nadal, że bardziej atrakcyjny jest kredyt dewizowy.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#MichałWójciak">Co od niemożności przesunięcia tych środków. 15 października banki zgłaszają niewykorzystanie środków. Przoduje tu Bank Gospodarki Żywnościowej, który na początku wystosował potężne zapotrzebowanie, wręcz astronomiczne, którego nie bylibyśmy w stanie zaspokoić. Bank ten największą kwotę zwraca niewykorzystanych środków. I w momencie, kiedy te środki się pojawiają, zostają podjęte działania. Zasygnalizowaliśmy to do Ministerstwa Rolnictwa, nagłośniliśmy sprawę w mediach, że istnieje możliwość zaciągania dalszych kredytów na zakup środków rzeczowych, czyli tak zwanych nawozowych.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#MichałWójciak">Pani minister wystosowała pismo do Ministerstwa Finansów zwracając się z prośbą o możliwość przesunięcia tych środków z działu 94 do działu 40, czyli naszego działu w ustawie budżetowej poprzez nowelizację tej ustawy. Ministerstwo Finansów bez entuzjazmu do sprawy podeszło. I sytuacja jest taka, że rzeczywiście te środki przepadną.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#MichałWójciak">Mając o wiele mniejsze środki rzeczowe wykonaliśmy w zasadzie to samo co w ubiegłym roku. Ponieważ liczba hektarów, które zostały objęte kredytem nawozowym jest w praktyce równorzędna do liczby hektarów, która była objęta w ubiegłym roku. Potencjalni rolnicy, którzy są zainteresowani kredytami, otrzymali je. Innych chętnych nie było. Rynek popytu tutaj został w pełni zaspokojony.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#MichałWójciak">I druga rzecz, to jest wniosek. Kredyt skupowy jest kredytem przy tej formule coraz mniej atrakcyjnym i trzeba by się zastanowić w chwili obecnej, czy jeśli mamy myśleć w przyszłości o instrumencie pod nazwą kredyt skupowy, czy nie należałoby dokonać tutaj nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów, żeby atrakcyjność tego kredytu dostosować do atrakcyjności co najmniej kredytu dewizowego.</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#MichałWójciak">I prośba z naszej strony, którą jeszcze raz chcę powiedzieć. Tę prośbę składałem na posiedzeniu Komisji Finansów, żeby przynajmniej część środków tych, które idą na środki tzw. obrotowe, zapisać nam w dziale 40, czyli w środkach przechodzących, bo wtedy mamy możliwość bez stresu te środki wykorzystać, nie mając bariery w postaci końca roku obrachunkowego. I to jest wniosek, który zgłaszaliśmy i liczymy, że może zostanie on pozytywnie przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-94.9" who="#MichałWójciak">Natomiast co do kredytów inwestycyjnych, to na początku roku skupiliśmy się na obsłudze 180 tysięcy czynnych umów kredytowych. Filozofia polega nie na ilości generowanego kredytu, tylko na zachowaniu obsługi przez cały okres kredytowania. Żeby tym podmiotom nie pogorszyć sytuacji. Czyli to był priorytet podstawowy. Asekurancka być może postawa wynika być może z faktu, że dopóki nie znaliśmy projektu budżetu na rok przyszły, a różnie się mówiło, to czy było odpowiedzialne generować akcję kredytową po to, żeby ilości 180 tysiącom podmiotów, którzy zaciągnęli kredyt preferencyjny z końcem roku powiedzieć, proszę państwa, niestety nie mamy środków na dopłacanie w tym samym poziomie. Nie. Czekaliśmy cierpliwie. Z przyjemnością stwierdziliśmy, że budżet na przyszły rok jest wystarczający do poziomu zaspokojenia obsługi 180 tysięcy czynnych kredytów. Nowe środki pozwoliły na zwiększenie akcji kredytowej, która w tym roku wyniesie około miliarda złotych. Dla przypomnienia w roku ubiegłym były to 3 mld złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WojciechZarzycki">Z przedstawionej analizy wynika, że powinniśmy zastanowić się nad tym jak pomóc rolnictwu, które jest w zapaści. Pan prezes mówił, że kredyty obrotowe objęły w roku 1998 tyle samo hektarów co w roku 1997, ale trzeba wziąć pod uwagę, że przelicznikiem nie było 10 kwintali, a 6 kwintali. To jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#WojciechZarzycki">Druga rzecz. Mówił pan o tym, że winien jest tutaj BGŻ. Proszę sobie przypomnieć, 80 proc. kredytów udzielanych rolnictwu szło przez BGŻ. Jeżeli rolnicy nie wzięli kredytów z banków spółdzielczych, tych najbliższych, no to największe zwroty były właśnie z BGŻ i nie ma co się dziwić.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#WojciechZarzycki">Tyle sygnałów mówiących o tym, że rolnicy nie mogą spłacić kredytów obrotowych, świadczy tym bardziej o sytuacji ekonomicznej na wsi. Resort rolnictwa z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa powinien zastanowić się, wypracować takie formy, żeby to o czym mówił także pan poseł Stanisław Stec odnośnie przedłużenia możliwości spłaty rat stało się realne. Dotyczy to tych gospodarstw, które mają kłopoty, bardzo wyraźne kłopoty finansowe. Tym bardziej, że dotychczas rolnicy spłacali dosyć dobrze zaciągnięte kredyty. Jest małe zainteresowanie kredytami inwestycyjnymi. Będzie zainteresowanie, jeśli zmieni się koniunktura w rolnictwie i to jest chyba zrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#WojciechZarzycki">Pan prezes mówił o tym, żeby można było przenosić środki z działu 94 do działu 40 ustawy budżetowej. Jest to kapitalna propozycja, bo sądzę, że to co uda się z trudem wywalczyć w Komisji Finansów Publicznych na rzecz agencji, no to trzeba zagospodarować. Rzeczywiście może być podejście bardzo negatywne do takiego zjawiska właśnie w Komisji, która będzie decydować o tym. Są posłowie, którzy nie bardzo chętnie patrzą na propozycje dotyczące wspomagania rolnictwa. Więc to jest bardzo dobra propozycja.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#WojciechZarzycki">I jeszcze jedna rzecz. Trzeba prowadzić analizę, jak pomóc rolnikom w możliwie największym stopniu. A to, że tyle pieniędzy zostało, jest bardzo wyraźnym sygnałem i potwierdzeniem słów pana posła Stanisława Steca. Rolnicy się boją brać kredytu mając na uwadze brak możliwości spłaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#SzczepanSkomra">Chciałem bardzo gorąco poprzeć wniosek pan prezesa, dotyczący przeniesienia środków z działu 94 do działu 40 ustawy budżetowej. Nie wiem jak to prawnie należałoby zrobić, żeby były możliwości przesunięcia tych środków, żeby one nie przepadły. Z jednej strony pan przewodniczący walczy na Komisji Finansów o to, żeby dodatkowe środki pozyskać, a my później z końcem roku w ten sposób je oddajemy. Myślę, że trzeba byłoby stworzyć prawną podstawę, żeby była możliwość bardziej elastycznego przesunięcia tych środków. Gorąco popieram ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#StanisławStec">Chciałbym jeszcze jedną rzecz wyjaśnić. Środki na dopłaty do kredytów obrotowych nie są środkami w dyspozycji Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Są to środki w dyspozycji ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, Agencja nimi tylko rozporządza na podstawie umowy zlecenia. Minister dysponuje tymi środkami. Trzeba by było praktycznie zmienić ustawę o Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa i ustawę o dopłatach do kredytów obrotowych i to wszystko włączyć w gestię agencji. To wymaga niestety zmiany dwóch ustaw i można by było projekty w tym zakresie również przygotować.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#StanisławStec">Natomiast, panie prezesie, nie było nigdy zagrożenia w 1998 r. nawet w pierwszej wersji budżetu, żeby nie starczyło na dopłaty do kredytów inwestycyjnych już udzielonych. Takiego zagrożenia nie było i proszę nie mówić, że trzeba było przez całe półrocze się tym martwić, żeby zabezpieczyć te środki. Takiego zagrożenia nie było. Zresztą jak przeanalizujemy te pisma, to ze spokojem dojdziemy, że ostrożność tu była zbyt duża, która jest czasem ważna, ale akurat w tym roku nie była potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#StanisławStec">Ponieważ było dużo zastrzeżeń do BGŻ, to mam taką propozycję, żeby nie absorbować już Komisji Rolnictwa, na podkomisji, której mam zaszczyt przewodniczyć, weźmiemy ten temat jeszcze raz, zaprosimy prezesa BGŻ, żeby po prostu wyjaśnił, czemu tak było. Jeszcze we wrześniu 1998 r. w województwie poznańskim niektóre jednostki nie mogły dostać kredytu na zakup rzeczowych środków do produkcji. Były poważne problemy, brakowało limitu. Musimy to wyjaśnić. Przy okazji będę chciał wyjaśnić drugą sprawę, a mianowicie źródło pochodzenia kredytów dewizowych, bo to jest konkurencja dla kredytów złotówkowych. Skąd te kredyty dewizowe w BGŻ pochodziły? Ten temat chciałbym omówić na podkomisji i później poinformowałbym Komisję o ostatecznych ustaleniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MichałWójciak">To nie był atak na BGŻ, tylko chciałem zwrócić uwagę, że wszystkie banki proporcjonalnie zostały obdarowane skromną akcją kredytową odnosząc się do roku poprzedniego. I w związku z tym ta proporcja została w roku bieżącym także zachowana.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#MichałWójciak">Co do zagrożeń, panie pośle, to chciałem przypomnieć, że w lipcu stoczyliśmy potężny bój o istnienie agencji. To jest dokładnie ten sam temat. Ja nie umniejszam roli panów posłów w naszej obronie, tylko proszę zwrócić uwagę, że w momencie, gdy nie istniała agencja, jej zadania przeszłyby do zadań samorządów wojewódzkich. To jest to pytanie. Artykuły w prasie możemy przytoczyć, gdzie przedstawiano bardzo ostre zagrożenie, atakowano nas telefonami. Wiele podmiotów lękało się, że może być zmiana proporcji i obsługi kredytów. Proszę zwrócić uwagę, że agencja jest tak umocowana prawnie, że za nasze zobowiązania Skarb Państwa nie ponosi odpowiedzialności. W związku z tym to ryzyko istniało. Odczuliśmy to sami na sobie i w imię odpowiedzialności za 180 tysięcy umów tę walkę stoczyliśmy. Uważam, że przyszłość przyzna nam rację.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#MichałWójciak">Budżet nasz został zwiększony o 90 proc., był to potężny wzrost. Natomiast co do ilości generowanych kredytów. W kredytach obrotowych zostały środki na zakup środków rzeczowych i na skup. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że kredyty inwestycyjne dochodziły do miliarda i wiemy już, że w ośrodkach doradztwa rolniczego zostały zaopiniowane jeszcze nowe wnioski. Teraz ma miejsce nowa fala wniosków na kwotę 1,6 mld złotych, czyli wbrew pozorom, aż tak głęboka dekoniunktura inwestycyjna nie dotyczy całego rolnictwa, jeśli tyle podmiotów w sektorze rolno-spożywczym chce podejmować inwestycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JanWyrowiński">Nie padł wniosek o odrzucenie odpowiedzi na dezyderat, w związku z tym jeżeli nie będzie sprzeciwu to uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź. Sprzeciwu nie ma. Dziękuję. Szanowni państwo przechodzimy do spraw różnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#SzczepanSkomra">Chciałem bardzo gorąco prosić, żebyśmy już może nie dzisiaj, ale jutro podjęli decyzję odnośnie dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#SzczepanSkomra">Chciałbym przedstawić projekt dezyderatu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie wprowadzenia dopłat do eksportu serów do Rosji, do prezesa Rady Ministrów. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wnosi o pilne wprowadzenie dopłat wyrównawczych do eksportu 10 tys. ton serów do Rosji. Rynek rosyjski był dużym odbiorcą produktów serowarskich z Polski. Kraje Unii Europejskiej wskutek subsydiowania produkcji serów ustaliły ich cenę z przeznaczeniem na eksport w wysokości 3,5 DEM za kilogram, co spowodowało utratę konkurencyjności produktów polskich. Wprowadzenie dopłat w wysokości 1 złoty do kilograma przyczyni się do zwiększenia eksportu produktów serowarskich i zatrzymania spadku cen skupu mleka. To jest takie krótkie kompendium sytuacji, która aktualnie panuje w branży mleczarskiej. W branży, która się bardzo mocno trzymała i dobrze się rozwijała, w branży, która daje utrzymanie 1,5 mln gospodarstw, bo tyle gospodarstw dostarcza mleko. Są to wypłaty dość stałe. W niektórych spółdzielniach są już zaległości.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#SzczepanSkomra">Czy środki, które były przeznaczone na subsydia do wieprzowiny zostaną wykorzystane? To pytanie zadałem prezesowi Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa na poprzedniej Komisji. Wiemy, że na dzień dzisiejszy one nie zostaną wykorzystane. Dlatego też, jeżeli w części nawet te środki można by było wykorzystać do subsydiowania serów, byłoby to z ogromnym pożytkiem. Bo wiele tysięcy ton serów już jest w ostatnim stadium dojrzałości i dlatego też należałoby je jak najszybciej wprowadzić na rynek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#MarekKaczyński">Pragnę poprzeć wniosek pana posła Szczepana Skomry w formie dezyderatu, który właśnie został zgłoszony. Akurat znam tą sytuację też dosyć dobrze, gdyż jestem z terenu, gdzie funkcjonuje spółdzielnia „Mlekovita”, która ma takie same problemy jak i inne spółdzielnie łomżyńskie. Myślę, że ten dezyderat będzie przyjęty przez posłów bez problemu. Natomiast kwestia wskazania środków, panie pośle, na dopłaty, o których jest mowa w dezyderacie, będzie chyba tym największym problemem. Czy ewentualnie zastanawiał się pan nad źródłem tychże?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JanWyrowiński">Jesteśmy w tej chwili w takiej sytuacji, że część środków przeznaczonych na dopłaty do eksportu mięsa wieprzowego nie została wykorzystana. Powstała pula na poziomie 25 tys. ton. Tutaj być może jest możliwość manewru, bo jeżeli planowano taką akcję, to musiały być na nią środki. Ewentualnie w taki sposób można by było do tego podejść, zakładając, że sery będą miały łatwiejszą sytuację, że łatwiej pójdzie ich sprzedaż niż wieprzowiny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#GabrielJanowski">Chciałbym zapytać, w jakim trybie byłaby ta sprawa uregulowana, jeżeli chodzi o dostępność tych środków dla poszczególnych spółdzielni? Czy panowie macie tu propozycję? Przyznam, że rozumiem pańskie intencje, ale chciałbym mieć tu jasność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#SzczepanSkomra">Chciałbym właśnie uzupełnić swoją wypowiedź. W tej chwili nasze kontakty z kontrahentami rosyjskimi są dość aktywne i oni są chętni na zakup.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#GabrielJanowski">Idzie mi o spółdzielnie w Polsce. W jakim trybie one mogłyby wystąpić o te dopłaty? I które spółdzielnie, żeby one miały równe szanse w dostępie do tych pieniędzy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JanWyrowiński">Sądzę, że na takiej samej zasadzie jak to przyjęto w przypadku wieprzowiny. To jest najbardziej sensowna metoda. Rozumiem, że byłoby to uzupełnienie, polegające na wprowadzeniu dopłat w wysokości 1 złotego do kilograma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#SzczepanSkomra">Wprowadzenie dopłat w wysokości 1 złotego do kilograma przyczyni się do zwiększenia eksportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JadwigaBerak">Powiem tylko tyle, że w sprawie dopłat do wieprzowiny była uchwała Rady Ministrów. I to jest kredyt. Agencja nie ma pieniędzy na ten cel. Będzie zaciągany kredyt sukcesywnie, ale oczywiście rozpatrzeć i przeanalizować to można dokładniej. Na ten dezyderat odpowiemy. Po prostu, trzeba zrobić taką analizę rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MarekKaczyński">Czy tutaj uzasadnionym jest, czy to jest sprawiedliwe, żeby dopłaty zawężać tylko do rynku rosyjskiego? Wiem, że mogą być sytuacje, w których niezbędne będą dopłaty do innych rynków, do których mleczarnie mają dostęp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#SzczepanSkomra">Oczywiście, dostęp do rynków innych krajów. To są rynki krajów Unii Europejskiej. Są tylko trzy spółdzielnie, które są producentami serów na ten rynek. Ale są również kraje trzecie. Na przykład ser „Feta” wysyłamy do krajów Bliskiego Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#SzczepanSkomra">Chcę tylko jedną rzecz powiedzieć, że jest ogromna korelacja między rynkiem i popytem na mięso wieprzowe i wołowe a serem. W związku z czym, jeżeli ulżymy choć trochę w kwestii sera, to poprawi się sytuacja w zbycie mięsa wieprzowego w kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#WojciechZarzycki">Rozumiem zapis dezyderatu, który zaproponował pan poseł Szczepan Skomra, ale sytuacja innych mleczarni, które produkują mleko w proszku jest podobna, podobnie dramatyczna, choćby biorąc pod uwagę, że cena za tonę proszku spadła z 1750 USD do 1100 USD. Nie konkuruję z tą propozycją, ale sądzę, że ministerstwo powinno wziąć pod uwagę, że takie podobne rozwiązania powinny być zastosowane w tym przypadku. Sytuacja w mleczarniach jest zdecydowanie bardzo zła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JanWyrowiński">Autorami dezyderatu jesteśmy my, posłowie. Oczywiście możemy słuchać opinii rządu, ale to jest wyraz naszej woli i naszego stanowiska odnośnie tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JanWyrowiński">Pan poseł Szczepan Skomra zgłosił dezyderat w określonym kształcie. Również mówił, że tam trwa proces dojrzewania serów i one za miesiąc czy dwa nie będą zdatne do spożycia. Panie pośle, sery można chyba przechowywać trochę dłużej? Rozumiem, że są pewne kontrowersje i nie ma zgody w tej chwili wśród posłów, którzy są obecni, żeby w tej sprawie się wypowiedzieć jednoznacznie. Czy pan poseł wnosi sprzeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WojciechZarzycki">Nie. Chciałem zwrócić szczególną uwagę Ministerstwu Rolnictwa na sytuację w mleczarniach. Oczywiście popieram te rozwiązania, natomiast chciałbym, żeby dezyderat, jeśli można, zwrócił uwagę również na to co się dzieje w ogóle w mleczarstwie i wśród producentów mleka w proszku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JanWyrowiński">Ten dezyderat na wyraźnie charakter interwencyjny, bo to chodzi o pewną, określoną sytuację. Tutaj już bym w tej chwili nie generalizował tych kwestii, nie przenosiłbym ich na inne segmenty rynku mleczarskiego, tylko odniósł do tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#JanWyrowiński">Czy w tej sprawie są jakieś inne głosy? Czy jest sprzeciw wobec tego dezyderatu z uzupełnieniami, o których mówiliśmy? Nie ma sprzeciwu. Uznaję, że Komisja przyjęła ten dezyderat i w stosownym trybie skieruje go do adresata. Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>