text_structure.xml 63.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AntoniSzymański">Witam wszystkich. Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Rodziny. Porządek dzienny przewiduje zapoznanie się z organizacją i praca Urzędu Rzecznika Praw Dziecka. Czy są jakieś uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Oddaję głos rzecznikowi praw dziecka panu Pawłowi Jarosowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PawełJaros">Serdecznie wszystkich witam. Jestem niezmiernie zadowolony, że po półtora miesiąca piastowania przeze mnie urzędu Rzecznika Praw Dziecka doszło w tym biurze do posiedzenia sejmowej Komisji Rodziny. Jest to dla mnie wielki zaszczyt i duża radość. Cieszę się, że odpowiedzieli państwo pozytywnie na nasze zaproszenie. Będziemy się chcieli pochwalić tym, co do tej pory zostało zrobione i zorganizowane, jak też przedstawić zakres prac, które już zostały podjęte i zarysy koncepcji naszego działania w przyszłości. To spotkanie jest dla nas bardzo ważne, bo współpraca z Komisją Rodziny, która w swoim zakresie prac ma również zajmowanie się sytuacją dzieci, zarówno prawną, jak wychowawczą i materialną, wiąże się z tematyką prac naszego urzędu. Wszelkie państwa pytania doczekają się satysfakcjonujących odpowiedzi, a wszelkie sugestie zostaną wzięte pod uwagę w dalszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PawełJaros">Zanim zaczniemy rozmowę merytoryczną, zgodnie z propozycją pana przewodniczącego zapraszam państwa do zwiedzenia i obejrzenia naszych biur. Zobaczycie państwo, w jakich warunkach pracujemy i ile zostało zrobione w tym dość krótkim czasie. Chcę również wyrazić uznanie dla wszystkich pracowników urzędu, bo rzeczywiście cały zespół stara się pracować jak najlepiej, aby zapisane w ustawach prawa dziecka były w Polsce przestrzegane. Pilnujemy szanowania praw i obowiązków rodziców, bo dziecko funkcjonuje w rodzinie i rodzina jest jego naturalnym środowiskiem. Elementów rodziny nie można rozdzielać, musi ona stanowić dobrze funkcjonującą całość, bo dopiero w takim środowisku prawa dziecka mogą być przestrzegane i szanowane, a samo dziecko może się w pełni i harmonijnie rozwijać. Tak widzimy naszą pracę i w tym kierunku pracujemy i będziemy pracować.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PawełJaros">Chcę przedstawić panią Annę Ostaszewską, która jest dyrektorem biura, opowie państwu o działaniach organizacyjnych i pokaże nasze biura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AntoniSzymański">Rozumiem, że teraz pan rzecznik oprowadzi nas po swoim gospodarstwie, żebyśmy mogli ocenić, jak biuro jest zorganizowane pod względem materialnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AnnaOstachowska">Tu, na parterze mamy gabinet przyjęć, tak aby każdy kto przychodzi z jakąś sprawą, mógł być od razu przyjęty bez „plątania” się po korytarzach. Na pierwszym piętrze jest gabinet pana Rzecznika, sekretariat i księgowość, na drugim mieszczą się biura głównych zespołów merytorycznych. Zapraszam na górę.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AntoniSzymański">Obejrzeliśmy już gospodarstwo, a teraz proszę gospodarza o przedstawienie struktury i zamierzeń Biura, a także tego, co już zostało zrobione, i planów na przyszłość. Po wystąpieniu pana Rzecznika przewiduję dyskusję i czas na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PawełJaros">Chcę państwu przedstawić jeszcze pana dyrektora Zbigniewa Wdowiaka, który kieruje zespołem badań i analiz.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PawełJaros">Zacznę od struktury Urzędu, którą określa zarządzenie Marszałka Sejmu. Pierwszym elementem jest gabinet Rzecznika, a następnymi dwa zespoły merytoryczne: Zespół Badań i Analiz oraz Zespół Informacji i Interwencji. Nazwy dokładnie określają, czym zajmują się obydwa zespoły. Chcę powiedzieć, że od dnia 1 kwietnia Zespół Informacji i Interwencji będzie miał pełną obsadę. Do obecnej obsady dołączy jeszcze radca prawny z długoletnim doświadczeniem w Polskiej Akademii Nauk i niektórych ministerstwach. Myślę, że jest to bardzo odpowiednia osoba. Oczywiście zespół ten już pracuje i udziela odpowiedzi na wszelkie pytania, jak też podejmuje niektóre interwencje.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PawełJaros">Do Biura Rzecznika wpłynęło 278 spraw, z których 70 zostało już zakończonych. Pozostałe są w trakcie załatwiania, a żadna sprawa nie zostanie pominięta. Część z nich jest rozpatrywana przez Zespół Badań i Analiz, chodzi szczególnie o sprawy dotyczące realizacji prawa do nauki, bo mamy spory napływ spraw związanych z likwidacją szkół.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PawełJaros">Pozostałe sprawy dotyczyły następujących kwestii: 45 spraw dotyczy materialnej pomocy państwa, tj. wspomagania rodziców w zabezpieczeniu dzieciom jedzenia, odzieży, mieszkania itd. Kolejne 40 spraw związanych jest ze zmianą regulacji prawnych dotyczących pomocy finansowej dla spokrewnionych rodzin zastępczych. Jak państwo wiedzą, Urząd podjął działania w tym zakresie, były nasze wystąpienia na ten temat, uczestniczymy w pracach Komisji Rodziny i na bieżąco wyrażamy swoje opinie. 33 sprawy dotyczyły ogólnie pojętej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją, zaniedbaniem i innym złym traktowaniem. Muszę tutaj powiedzieć, że zdarzają się też listy pisane bezpośrednio przez dzieci, które dotyczą sytuacji naprawdę dramatycznych. W tych sprawach zawsze zwracamy się do prokuratury z prośbą o wyjaśnienie i interwencję. Są takie sprawy, w których zostały już podjęte postępowania prokuratorskie. Piszemy w tych sprawach również do sądów rodzinnych i do kuratorów. Jeżeli skargi się potwierdzają, to pilnujemy, aby procedura była prowadzona prawidłowo. Pilnujemy, aby były wykonywane obowiązki, jakie ciążą na organach państwowych odpowiedzialnych za realizację praw dziecka. Kolejne 20 spraw dotyczy problemu orzekania przez sądy w sprawach opiekuńczych o oddzieleniu dziecka, od któregoś z rodziców. To jest problem bardzo trudny, jako że sądy są organami niezależnymi, a sędziowie są niezawiśli. Możemy interweniować tylko w takich przypadkach, w których orzeczenie sądu narusza w sposób oczywisty podstawowe prawo dziecka do tego, aby być wychowywanym w pełnej rodzinie. Podejmowaliśmy już takie interwencje i nawet mamy podziękowania od rodziców. Czasami jest tak, że rodzice są pozbawieni z różnych przyczyn mieszkania i z tego powodu sądy próbują oddzielić dzieci od rodziców. Mamy kilka takich spraw, w których nasze interwencje sprawiły, że mieszkania zostały utrzymane, a rodziny dalej są razem. Mamy podziękowania za takie załatwienie tych spraw. 15 spraw jest związanych z likwidacją placówek oświatowych i zmianą okręgów szkolnych. Kolejne 14 spraw jest związane z dziećmi niepełnosprawnymi i uzyskiwaniem na nie zasiłków. Tutaj też musieliśmy interweniować i była to interwencja ponowna, gdyż już mój poprzednik pan Marek Piechowiak występował w tych sprawach. Chodzi o to, żeby wszystkie placówki, które wydają takie decyzje, informowały również w jaki sposób można się od nich odwołać. Wiemy, że część apelacji i odwołań jest załatwiana pozytywnie. Brak informacji na temat sposobu odwołania się pozbawia część tych ludzi możliwości pozytywnego załatwienia ich sprawy. 13 spraw było związanych z orzekaniem w sprawach alimentacyjnych. 12 kolejnych dotyczyło prawa do wychowania w rodzinie i kontaktów z rodzicami. Jest to sytuacja podobna do opisywanej wcześniej, a związanej z mieszkaniami. 10 spraw dotyczyło prawa do opieki zdrowotnej, leczenia i rehabilitacji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PawełJaros">Chcę powiedzieć, że tą kwestią bardzo dokładnie się zajmujemy, a Zespół Badań i Analiz pracuje nad ustawą dotyczącą możliwości przebywania z dzieckiem matki lub innej osoby bliskiej w szpitalu lub sanatorium. Z tych badań wynika, że wpływa to na leczenie, pozytywnie, jak też to, że nie ma jasno sformułowanych podstaw prawnych do obciążania osoby najbliższej kosztami pobytu w szpitalu. Wydaje się, że w tym zakresie zostanie podjęta przez nas interwencja generalna.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PawełJaros">Kolejne 9 spraw związanych jest z przewlekłością postępowania sądowego, w którym występuje dziecko. Są to różnego rodzaju problemy, ale chcę powiedzieć, że również brak znajomości pewnych przepisów proceduralnych powoduje, że ci którzy występują z różnego rodzaju wnioskami, przedłużają te postępowania. Myślę, że udzielanie przez nas porad prawnych w tym zakresie będzie pomocne dla tych, którzy te wnioski składają.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PawełJaros">7 spraw dotyczyło eksmisji z mieszkania i zawieszenia praw rodzicielskich. Chcę powiedzieć, że ustawa przyjęta przez poprzedni parlament bardzo niekorzystnie wpłynęła na sytuację, bo rodzin pozbawianych mieszkania było dość dużo. Obecny parlament naprawił ustawę, ale jest jeszcze grupa osób, które borykają się z wyrokami eksmisyjnymi wydanymi za rządów poprzedniej ustawy. Jest to problem. Skierowaliśmy odpowiednie pismo do Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, ale nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Czekamy na nią, ale cały czas bacznie przyglądamy się temu problemowi.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PawełJaros">Kolejnych 7 spraw dotyczyło problemów związanych z prawem do nauki, tj. dowozem dzieci do szkół, dwuzmianowością nauczania itd. Pan Zbigniew Wdowiak ma bardzo duże doświadczenie w tym zakresie i będzie mógł odpowiedzieć na państwa pytania. 6 spraw dotyczyło praw dzieci niepełnosprawnych fizycznie lub psychicznie. Dalsze 5 spraw dotyczyło pozostałych praw do godziwych warunków socjalnych. Jeżeli którakolwiek z kategorii spraw wzbudza większe państwa zainteresowanie, to służymy szerszymi wyjaśnieniami.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o zamierzenia na przyszłość, to chcę powiedzieć, że główne obszary problemowe, którymi będziemy się zajmować, określa ustawa. Jest to tematyka z zakresu: prawa do życia, ochrony zdrowia, prawa do wychowania w rodzinie, prawa do godziwych warunków socjalnych, prawa do nauki oraz ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, demoralizacją, zaniedbaniem i innym złym traktowaniem. Oczywiście naczelną zasadą, którą się kierujemy, jest zasada dobra dziecka, czyli wszystkie działania podejmowane w najlepiej pojętym interesie dziecka rozumianym jako interes nie tylko materialny, ale także duchowy i emocjonalny. To wszystko, co tak bardzo jest ważne w życiu rodzinnym. Obowiązuje nas też zasada równości, czyli musimy w takiej samej mierze dbać o pełen rozwój każdego dziecka. Szczególną uwagę musimy poświęcić tym dzieciom, którym więcej do osiągnięcia takiego rozwoju brakuje. Ustawa nakłada na nas obowiązek poświęcania szczególnej uwagi dzieciom niepełnosprawnym. Mamy świadomość, że parlamentarzystom, którzy ustawę w takim kształcie uchwalili, szczególnie na tej sprawie zależało.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#PawełJaros">Kolejna zasada mówi o poszanowania praw i obowiązków rodziców, którzy odpowiadają za rozwój i wychowanie dziecka. Tę zasadę uważamy za godną szczególnego podkreślenia w dzisiejszych czasach.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#PawełJaros">Kto jest bezpośrednim adresatem naszych działań? Przede wszystkim organy władzy publicznej, nie tylko państwowej, ale i samorządowej. Cały szereg postulatów i wystąpień będziemy kierować właśnie do tych władz. Bezpośrednim adresatem są też pewne organizacje i instytucje, do których możemy zwracać się o wyjaśnienia i niezbędne informacje, a one muszą ich nam udzielić. Możemy też zwracać się do każdego organu i instytucji o podjęcie konkretnych działań na rzecz dziecka. Musimy też uzyskać odpowiedź, czy takie działania zostały podjęte. Jeżeli działania te zostałyby źle wykonane mamy prawo składać wnioski do organów nadrzędnych, łącznie z wnioskami personalnymi. Myślę, że będzie to dyscyplinować niektóre osoby do podejmowania skuteczniejszych działań. Tak, jak wcześniej mówiłem, najsilniejszym naszym uprawnieniem jest możliwość korzystania z uprawnień Rzecznika Praw Obywatelskich. Musi on podjąć każdą sprawę, którą mu przekażemy, i wykorzystać swoje uprawnienia do jej załatwienia. Czyli mamy pośredni dostęp do kompetencji RPO, a to są już kompetencje bardzo mocne, bo Rzecznik może wnieść skargę konstytucyjną, może odwołać się od każdego wyroku sądowego, może złożyć rewizję nadzwyczajną itd. Jeżeli będzie taka potrzeba, to będziemy z tego korzystać. Chcę powiedzieć, że zarówno nasze urzędy, jak i sami rzecznicy dobrze ze sobą współpracują. Jest już zawarte porozumienie pomiędzy Rzecznikiem Praw Dziecka a Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Uzgodniliśmy zasady współdziałania i uważam, że są one dla nas bardzo satysfakcjonujące. Uzgodniliśmy także, że niektóre interwencje i wyjazdy będą wspólne. Pracownicy z urzędu pana Andrzeja Zolla i z naszego będą wspólnie podejmować interwencje. W każdy pierwszy wtorek miesiąca mamy odbywać spotkania podsumowujące naszą współpracę i wytyczające kierunki działania na przyszłość. Mamy również uzgadniać metody działania i sposoby rozwiązywania problemów.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o budżet, to mamy niewiele ponad 3,4 mln zł na ten rok. Zostało nam jeszcze kilka wydatków inwestycyjnych związanych z zakupem bardzo ważnego sprzętu komputerowego. Jest on potrzebny do stworzenia odpowiednich baz danych, nad którymi intensywnie pracujemy. Nie mamy jeszcze samochodów, ale są już rozpoczęte procedury przetargowe i czekamy na ich dopełnienie. Większość działań organizacyjnych została podjęta, nie czekamy na cud, tylko pracujemy i wykonujemy swoje zadania.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#PawełJaros">Z kim nawiązaliśmy współpracę? Mówiłem już o RPO, współpraca z sejmową Komisją Rodziny jest oczywistością, ale również nawiązaliśmy współpracę z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej. Dotyczyła ona uregulowań związanych z zastępczymi rodzinami spokrewnionymi i niespokrewnionymi. Współpracujemy z Ministerstwem Zdrowia oraz z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w zakresie wymiany informacji oraz działań profilaktycznych. Współpracujemy oczywiście w różnych sprawach z Ministerstwem Edukacji Narodowej, jak też z Centrum Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w zakresie danych na temat pomocy psychologicznej udzielanej dzieciom.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#PawełJaros">Występowałem również na sejmiku zorganizowanym przez MEN i zwracając uwagę na sprawy, którymi swego czasu zajmował się RPO, a które do tej pory nie doczekały się realizacji. Zostało to zauważone i odnotowane, myślę, że będzie realizowane przez MEN. Mówiliśmy tam również o problemach z właściwą implementacją Konwencji o prawach dziecka.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#PawełJaros">Współpracujemy ściśle z departamentem spraw rodzinnych i nieletnich Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie organizacji i zakresu działania rodzinnych ośrodków diagnostyczno konsultacyjnych. Jest to kwestia bardzo ważna, jako że te ośrodki wydają opinie w kontekście orzeczeń sądowych, w sprawach dotyczących ustalania kontaktów pomiędzy rodzicami a dziećmi w momentach i sytuacjach bardzo trudnych dla tych rodzin. Najczęściej dotyczy to rozwodów i sytuacji porozwodowych.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#PawełJaros">W ramach współpracy z Ministerstwem Gospodarki uczestniczymy w pracach zespołu międzyresortowego, który przygotowuje rządowy programu zwiększenia udziału dzieci i młodzieży w turystyce krajowej. Z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji nawiązaliśmy współpracę w zakresie wprowadzenia skuteczniejszych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo wypoczynku dzieci i młodzieży. Z Komitetem Integracji Europejskiej uzgadniamy i wymieniamy informacje na temat praw dzieci w krajach Unii Europejskiej oraz możliwości pozyskiwania funduszy na działania na rzecz dzieci.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#PawełJaros">Z innymi organizacjami, w tym z Fundacją Banku Danych o Organizacjach Pozarządowych KLON/JAWOR nawiązaliśmy współpracę w zakresie przekazywania danych oraz współpracy merytorycznej. Współpracujemy również z organizacjami wyznaniowymi zajmującymi się działalnością na rzecz dzieci. Wspólnie z Caritasem Polska zainicjowaliśmy program - zresztą już znacznie wcześniej - wspierania świetlic socjoterapeutycznych dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, zwłaszcza na terenach charakteryzujących się szczególnym ubóstwem. Duża w tym zasługa pani dyrektor Anny Ostaszewskiej, która wcześniej zajmowała się tymi sprawami w Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Tych działań jest podjętych dość sporo. Jeżeli będą szczegółowe pytania, to chętnie służymy odpowiedziami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AntoniSzymański">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławBrzózka">Wczoraj w I programie telewizji publicznej pokazano audycję dotyczącą problemu rosnącej w Polsce liczby przypadków znęcania się nad dziećmi. Liczby te są zatrważające, a pokazywane przypadki coraz bardziej drastyczne. Bite i maltretowane są całkiem małe dzieci, a nawet niemowlęta. Jak pan widzi swoją rolę w tej sprawie? Tej sprawy nie można tak zostawić. Jakie działania zamierza pan podjąć, jako Rzecznik Praw Dziecka, aby ten problem w Polsce przynajmniej częściowo rozwiązać? Jest to sprawa bardzo pilna do podjęcia przez wszystkich, a pan powinien chyba stanąć na czele tych, którzy chcą zająć się tym tematem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszCymański">Chcę wypowiedzieć się bardziej ogólnie, ale też muszę zacząć od tego tematu, bo on się w tej chwili sam nasuwa. Oglądałem ten materiał o maltretowaniu dzieci, a chwilę później w „Polsacie” program o reklamie alkoholu. Chcę powiedzieć, że ta sprawa jest wielkim skandalem i wymaga reakcji, również Rzecznika Praw Dziecka. Trzeba napiętnować ten sposób zaprezentowania problemu reklamy alkoholu. Przedstawiono kilka argumentów na rzecz utrzymania reklamy alkoholu, wystąpił pan Listkiewicz, pokazano kraje zachodnie, wystąpili reprezentanci agencji reklamowych i producentów. Na zakończenie dziennikarz powiedział, że takie straty wynikną z ograniczenia lub zakazu reklamy, a że po drugiej stronie są tylko wątpliwej jakości argumenty tych, którzy walczą z reklamą alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszCymański">Mówimy o przemocy wobec dzieci, a trzeba pamiętać, że badania naukowe wykazały, że 70% mężczyzn staje się agresywnymi po wypiciu alkoholu. Korelacja pomiędzy zjawiskiem nadużywania alkoholu a przemocą wobec dzieci i stawaniem się alkoholikami przez ludzi młodych jest prosta.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszCymański">Z drugiej strony mamy w tej chwili do czynienia z próbą obalenia ustawy, którą z takim trudem udało się przygotować Sejmowi, a zwłaszcza Komisji Rodziny. Chcę państwa poinformować, że wczoraj w Senacie stoczyliśmy w tej kwestii batalię. Występował pan minister Grzegorz Opala, jak też przewodniczący sejmowych Komisji: Rodziny i Zdrowia. Przemawialiśmy do sumień senatorów, prosiliśmy, a nawet błagali, aby nie zmieniać przedłożenia sejmowego.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszCymański">Polemika toczyła się również w mediach, bo z audycją „Polsatu” kontrastuje dyskusja w „Monitorze”, w której brali udział: nasz dzisiejszy gospodarz i pani minister Barbara Labuda. Trzeba powiedzieć, że nie chodzi tutaj tylko o przyszłość i prawa dzieci, które zderzają się z potęgą interesów lobby alkoholowego, ale i o obłudę. Łatwo jest zrobić i rozdać dzieciom 10 tys. pluszowych misiów, wydając na to kilkanaście milionów złotych. Trudniej jest zmierzyć się z potęgą mediów i pieniędzy piwnego lobby. To jest odwaga i do takiej odwagi chciałbym pana rzecznika zachęcić. Podzielam w całej rozciągłości poglądy pana posła Stanisława Brzózki na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BarbaraFrączek">Chcę wrócić do sprawy, o której pan rzecznik przed chwilą mówił, do możliwości przebywania rodzica, a szczególnie matki, z dzieckiem w zakładach lecznictwa zamkniętego. Chcę powiedzieć, że było to przedmiotem prac przy nowelizacji ustawy. Po posiedzeniu Komisji Rodziny, na którym mówiliśmy o karmieniu piersią, dyskusję nad tym problemem przenieśliśmy do Komisji Zdrowia. Sprawa wspólnego przebywania matki i dziecka w szpitalu w okresie karmienia została załatwiona pozytywnie i niedługo będzie przedmiotem głosowania w Sejmie. Mnie się wydaje, że ta zasada powinna obejmować nie tylko okres karmienia, ale ta sprawa budziła duże kontrowersje. Z tego co pamiętam, ta sprawa nie została usankcjonowana w tej nowelizacji, bo nie rozwiązano problemu, kto ma płacić za pobyt matki w szpitalu, kasa chorych czy sama matka. Wydaje mi się, że pan Rzecznik Praw Dziecka powinien wystąpić do przewodniczącego Komisji Zdrowia, jak też do pełnomocnika rządu ds. reformy ubezpieczeń zdrowotnych z wyraźnym żądaniem podjęcia działań mających na celu wprowadzenia takiego zapisu ustawowego. Tak jak pan powiedział, wyniki badań potwierdzają, że obecność matki ma wpływ na przebieg leczenia dziecka. Te argumenty także przytaczaliśmy w czasie prac nad nowelizacją ustawy. Między innymi pani poseł Ewa Mańkowska, która jest pediatrą, zabierała głos w tej sprawie. Uważam, że jest to sprawa bardzo ważna, która wymaga podjęcia działań przez Rzecznika Praw Dziecka.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#BarbaraFrączek">Druga sprawa, o którą chcę spytać, to problem bezdomności dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AntoniSzymański">Dodam jeszcze dwa pytania. Pierwsze dotyczy budżetu RPD. Powiedział pan jaki on jest, ale chciałbym się jeszcze dowiedzieć, jak go pan ocenia z perspektywy tych 6 tygodni pracy. Czy jest on wystarczający na rok bieżący?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AntoniSzymański">Drugie pytanie dotyczy kształtu ustawowego Urzędu Rzecznika Praw Dziecka, bo ta sprawa budziła pewne kontrowersje. Kiedy był pan jeszcze kandydatem na to stanowisko, zapewniał pan, że można działać w obecnych ramach ustawowych i podejmować realne działania na rzecz dzieci. Czy po tych 6 tygodniach pracy dalej tak to pan ocenia? Czy jednak jakieś zmiany powinny nastąpić? Czy też rzeczywiście jest tak, że ta ustawa jest dobra i zapewnia właściwe działanie tego urzędu? Proszę pana rzecznika o odpowiedź, a potem wrócimy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o ustawowy kształt biura Rzecznika Praw Dziecka, jak też o jego uprawnienia i kompetencje, to zdania nie zmieniłem. Ustawa jest dobra. Podobne uprawnienia, jak RPD w Polsce ma RPD w Norwegii. Planujemy nawet pod koniec kwietnia wizytę studyjną w Norwegii. Chcemy zapoznać się szczegółowo z norweskimi metodami działania, bo - jak powiedziałem - uprawnienia są podobne. Nie chcemy wyważać otwartych drzwi, może którąś z metod da się dostosować do specyfiki polskiej i implementować na nasz grunt, wtedy byłoby nam łatwiej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PawełJaros">Jeżeli mam mówić o mankamentach, to nie są one natury kompetencyjnej, są bardziej związane z wewnętrznym funkcjonowaniem urzędu, a nie z tym, co się dzieje na zewnątrz. Chodzi przede wszystkim o to, że ustawa nie przewiduje funkcji zastępcy Rzecznika, jak też nie przewiduje funkcji pełnomocnika. Jest to pewien problem, ale być może wypracujemy w tej kwestii jakąś propozycję. Na razie pracujemy nad tym, aby w obecnym stanie prawnym znaleźć rozwiązanie pomijające ten problem. Takie jest w tej chwili jedyne zastrzeżenie dotyczące wewnętrznego funkcjonowania biura. Wydaje się jednak, że w obecnych warunkach, kiedy mamy tak dobrą kadrę prawniczą, będzie nam znacznie łatwiej korzystać z tych wszystkich uprawnień, które mamy. Jeżeli będziemy potrafili wykorzystać do końca te wszystkie uprawnienia, które dały nam Sejm i Senat, to Urząd naprawdę może być sprawny i skuteczny. Chciałbym, żeby tak było i oczywiście będzie.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PawełJaros">Budżet RPD. Jest naprawdę za wcześnie, żeby po 6 tygodniach oceniać, jak będzie do końca roku, ale podejmujemy działania, aby pieniędzy wystarczyło na wszystko. Taka jest polityka zatrudnieniowa i inwestycyjna. Bardzo bym chciał, żebyśmy nie uszczuplali Skarbu Państwa, ale najważniejszym naszym zadaniem jest dobro dziecka i na wszystkie nasze zadania będziemy patrzeć poprzez pryzmat dobra dziecka. Jeszcze raz chcę podkreślić, że na całościową ocenę budżetu jest jeszcze za wcześnie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PawełJaros">Problem bezdomności dzieci. Mówiąc szczerze nie mamy w tej chwili dobrych danych na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PawełJaros">Jeżeli chodzi o sprawy eksmisyjne, to zwracamy na nie baczną uwagę. Nie chcemy dopuścić do rozszerzenia się tego problemu. Nie chcemy, żeby dzieci z rodzinami były wyrzucane na bruk i pozbawiane mieszkania. Podjęliśmy konkretne działania, wysłaliśmy pismo do Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, bo chcemy aby podjęło ono działania nowelizacyjne zmierzające do tego, aby zrównać sytuację tych, którzy pod rządami starej ustawy zostali objęci wyrokami eksmisyjnymi, z sytuacją tych, którzy po nowelizacji ustawy mają zapewnione bezpieczeństwo mieszkaniowe. Chcemy, żeby ci ludzie doświadczyli dobrodziejstw związanych ze zmianą ustawy przez obecny parlament.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PawełJaros">Dziękuję za sugestię dotyczącą sytuacji matki i dziecka w szpitalach i sanatoriach. Tak jak mówiłem, przygotowujemy interwencję w tej sprawie. Myślę, że nastąpi ona w najbliższym tygodniu, bo prace są daleko zaawansowane.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PawełJaros">Zbliżamy się do tego, co było powiedziane na początku, czyli problemu przemocy i alkoholu w rodzinie. Mówiono o tym w kontekście dyskusji, która odbyła się w Pałacu Prezydenckim oraz audycji telewizyjnych, między innymi wczorajszego „Monitora Wiadomości”.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PawełJaros">Jest prawdą, że istnieje bardzo duży związek pomiędzy przestępstwami związanymi ze stosowaniem przemocy wobec rodziny, a nadużywaniem czy w ogóle spożywaniem alkoholu. Raport policji, na który się wczoraj powoływano, jasno wykazuje ten związek. Uważam, że jest to poważny argument w akcji związanej z ograniczeniem, czy nawet zniesieniem reklamy alkoholu, która tak daleko wkracza w nasze życie publiczne i dociera również do młodego pokolenia. W tej kwestii całkowicie się zgadzamy.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PawełJaros">Trzeba również zauważyć silny wpływ pokazywanej w mediach przemocy na zachowania dzieci i młodzieży. Już jako RPD podkreślałem te zależności na konferencji organizowanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Dziś jest następna taka konferencja, w której uczestniczy pani Barbara Rogalska, nasz główny specjalista ds. mediów. Na temat problemu przemocy w mediach mamy badania prof. Grossmana z Ameryki, jak też badania, które zamówił Senat tej kadencji. Opierając się na ich wynikach formułujemy nasze wnioski i opinie przedstawiane na konferencjach. Oczywiście są one bardzo negatywne w stosunku do tego, co prezentują media. Zwracamy uwagę na brak gospodarowania emitowanym materiałem, biorącym pod uwagę długoterminowe skutki. Nie ocenia się ich, bo liczą się tylko doraźne korzyści finansowe. Dla grupy ludzi, którzy z tego żyją, są to oczywiście korzyści olbrzymie, ale całe społeczeństwo płaci za to cenę zbyt dużą. Taki głos z naszej strony bardzo mocno jest zaznaczany. Nie tylko moje biuro to zauważa, bo wynika to równie jasno z raportu Komendy Głównej Policji, który państwo otrzymaliście, jak też z materiałów niektórych organizacji społecznych, że istnieje konieczność stworzenia całościowego systemu przeciwdziałania przemocy, który objąłby opiekę nie tylko dziecko, ale i rodzinę, szczególnie tę patologiczną. W raporcie bardzo dobrze została oceniona inicjatywa, którą znamy pod nazwą „Niebieskiej Karty”. Funkcjonuje ona w policji od dwóch lat i na podstawie jej wyników powstał ten raport. Dzięki niej ujawniono pewną liczbę przestępstw, które są dokonywane w domu. Zauważamy, że przemoc jest zjawiskiem szerszym. Mówiłem już o przemocy w mediach, ale obserwujemy również przemoc w instytucjach publicznych i na to też trzeba zwrócić uwagę. Mówię tu głównie o szkołach i niektórych placówkach ochrony zdrowia. Rodzice posyłają dzieci do tych placówek, a tam czasem w nich też nie dzieje się najlepiej. Sprawę trzeba potraktować bardzo szeroko, a szczególną uwagę należy zwrócić na rodziny patologiczne. Jest to sprawa bardzo bolesna, a jednocześnie bardzo delikatna, która rodzi pytanie, czy w ramach obowiązującego prawa można stworzyć taki system? Moim zdaniem można i nawet nie potrzeba tworzyć w tym celu żadnych nowych instytucji. Wystarczy powiązać organizacyjnie i kompetencyjnie służby, które już dziś funkcjonują, poczynając od Policji, prokuratur i sądów, poprzez kuratorów rodzinnych, placówki oświatowe i ochrony zdrowia, aż do przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów, a kończąc na organizacjach społecznych. Częściowo powinno to dotyczyć również szkół średnich. Bardzo ważnym elementem tego systemu są powiatowe centra pomocy rodzinie, które mogłyby pełnić rolę koordynatora tych wszystkich działań, monitorować je i przekazywać informacje. Obserwujemy dziś, że wszystkie te instytucje działają w oderwaniu jedna od drugiej, nic zwykle nie wiedząc o działaniach podejmowanych przez kogoś innego. Dotyczy to również obrony praw dzieci, w tym obrony przed różnego rodzaju przemocą.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PawełJaros">Dane na temat przemocy są bardzo różne, bo nie są to tylko te dane, które zostały zaprezentowane przez niektóre organizacje społeczne i niedawno nagłośnione przez Policję. Zupełnie inne dane wynikają z badań prowadzonych przez organy samorządowe. Jeszcze inne są dane rządowe zawarte w „Raporcie o sytuacji polskiej rodziny” z 1999 roku. Zresztą dane przedstawione przez Policję też różnią się od tych, które przekazują niektóre organizacje społeczne. Jest jednak faktem, że zjawisko istnieje.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PawełJaros">Nie chcemy się spierać o te dane, bo według nas nie jest ważne, czy to jest 13%, mniej czy więcej, zjawisko jest złe i zadaniem Urzędu jest jego ograniczenie. Musimy faktycznie ograniczyć to zjawisko i chcemy pozytywnie pracować w tym kierunku, dlatego będziemy zachęcali do stworzenia systemu przeciwdziałania przemocy. Mam nadzieję, że nastąpi to dość szybko, bo prace są zaawansowane, a nie są na to potrzebne, ani duże pieniądze, ani nowe instytucje. Trzeba tylko powiązać organizacyjnie instytucje już istniejące i zintegrować ich działania, jak też przypisać jednemu z organów funkcje koordynacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AntoniSzymański">Najlepsze do tego celu byłyby powiatowe centra pomocy rodzinie, bo są one dobrze usytuowane, ale na pewno trzeba by je doinwestować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejKozioł">Mówi pan o działaniach bieżących we współpracy z różnymi instytucjami, a ja chcę spytać, czy instytucja Rzecznika jest przygotowana do współpracy merytorycznej przy formułowaniu nowych norm prawnych dotyczących dzieci i rodzin. Rodzina to również dziecko. Czy pana instytucja jest przygotowana do współpracy z instytucjami, które wydają różnego rodzaju przepisy mające wpływ na poziom życia i wychowanie dziecka?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejKozioł">Drugie pytanie. Chodzi mi o monitorowanie zjawisk i instytucji, które pozytywnie lub negatywnie oddziaływują na życie dziecka. Często ta przemoc, o której mówimy, jest efektem różnych patologii społecznych, jak też negatywnego oddziaływania pewnych instytucji. Dziś np. bardzo duże zarzuty kierujemy pod adresem KRRiT, która nie wykorzystuje swoich możliwości prawnych do zwalczania zachęt, a często wręcz instruktaż stosowania przemocy. Chodzi mi o to, czy pana instytucja jest przygotowana do monitorowania tych zjawisk i do wydawania opinii na ich temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AdamŁoziński">Rzecznik Praw Dziecka to bardzo nowy urząd i trudno jest już teraz ocenić jego znaczenie, dlatego przestrzegam przed przyjęciem postawy, że teraz Rzecznik wszystko za nas załatwi, że znikną wszystkie bolączki związane z wychowaniem dzieci, a sytuacja prawna dziecka zostanie ustabilizowana raz na zawsze. Przepisy konstytucyjne dość nieciekawie mocują tę instytucję, daleko za wszystkimi organami państwowymi, na samym dole drabiny. Z ducha tych zapisów wynika, że Rzecznik ma być ciałem opiniotwórczym, a nie instytucją, która może cokolwiek robić.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AdamŁoziński">Ja chciałbym widzieć Rzecznika, który działa na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to rozwiązywanie różnych bieżących spraw, a druga, to wydawanie opinii i publiczne wyrażanie swojego zdania we wszystkich kwestiach dotyczących dzieci i rodziny, nawet w Sejmie i rządzie. Już dziś brakuje mi opinii Rzecznika na temat wczorajszej debaty sejmowej dotyczącej propozycji płacenia kobietom za pracę wykonywaną w domu. Czy Rzecznik już nie powinien wspierać tego rozwiązania? Rzecznik powinien mieć sztab ludzi, którzy natychmiast taką sprawę przeanalizowaliby i wydali opinię. Uważam, że jest potrzeba, aby przesunąć do RPD pewne środki z innych urzędów państwowych, które prowadzą podobne działania, np. z Kancelarii Prezydenta. Myślę, że Rzecznik, jeszcze w tej kadencji Sejmu powinien zaproponować odpowiednie zmiany ustawowe, bo jest jeszcze kilka miesięcy i coś można by zrobić. Zdecydowanie Rzecznik powinien zyskać szersze umocowanie ustawowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszCymański">Jestem zdecydowanie odmiennego zdania niż pan poseł Adam Łoziński. Uważam, że pomysły: przesunięcie środków, likwidacji odpowiedniego departamentu w biurze RPO i przejęcie wszystkich spraw przez RPD jest po prostu fatalny. Proszę pamiętać, że zgodnie z treścią ustawy i duchem całej dyskusji w parlamencie, a także zgodnie z doświadczeniami innych krajów umyślnie stworzono urząd, którego siła ma polegać przede wszystkim na kreatywności. Ma on być sejsmografem, który wyczuwa wszystkie problemy i siłą swojego autorytetu zmusza do działania tych, którzy mają obowiązek chronić prawa dziecka. Rzecznik nie może działać bezpośrednio, bo jak słyszeliśmy samych przypadków przemocy w rodzinie rejestruje się 30 tys. rocznie, w tym kilkaset spraw szczególnie okrutnych. Przypomnę dyskusje na temat telefonu zaufania. Polska jest krajem 40-milionowym, co oznacza, że trzeba by zbudować sieć delegatur terenowych. Nie o to chodzi, tych wszystkich funkcji nie da się połączyć.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszCymański">Proszę i zachęcam, aby pozostawić urząd Rzecznika w tej formie i z tymi zadaniami, jakie zapisano w ustawie. Oczywiście zgadzam się z opinią, że w momentach kluczowych Rzecznik powinien być widoczny i słyszalny. Szczególnie teraz, na początku Rzecznik powinien być w mediach, zabierać głos w sprawach dzieci i rodziny, wyrabiać sobie autorytet. Co do samej sytuacji Rzecznika, to chcę wyraźnie powiedzieć, że oczywiście nie może być on ortodoksyjny i zbyt radykalny, ale powinien być wyrazisty.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszCymański">W odniesieniu do spraw opisanych w punkcie 3 tego materiału, który mówi o wystąpieniach RPD na konferencjach proponuję i zachęcam, aby stworzyć specjalny etat dla osoby, która na bieżąco śledziłaby to, co jest w prasie, telewizji i innych mediach. Np. wczoraj w nocy w TVN nadawano taki program, który niweczy całą pracę Rzecznika Praw Dziecka, a nawet dziesięciu rzeczników. Trzeba myśleć o profilaktyce i zastanowić się, co robić, aby ograniczać i zlikwidować w zarodku to, z czego później wyrastają nieszczęścia.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszCymański">Mówiłem już o alkoholizmie, teraz o przemocy. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniami, że w tej sprawie potrzebne jest dokonywanie dalszych badań i analiz. Już dziś mamy dość materiału naukowego, nie tylko z naszych badań, ale również z amerykańskich, na temat wpływu przemocy pokazywanej w telewizji. W tej chwili nie trzeba już mówić tylko bić na alarm, bo np. w przedostatnim numerze „Polityki” jest wypowiedź pana Miszczaka, szefa programowego telewizji TVN, który na pytanie, czego by pan nie pokazał w telewizji, odpowiedział z wzruszającą i szokującą szczerością: „Pani redaktor, nie ma takiej granicy. Ja się nie zastanawiam, co wolno, a czego nie wolno pokazywać”. To nie jest cytat wyrwany z kontekstu, doszło już do takiej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszCymański">Jak szukać przyjaciół i stronników, jak budować front? Trzeba pewnych ludzi chwytać za słowo, dziś rano w wywiadzie radiowym pani Jolanta Szymanek-Deresz pytana o „Wielkiego Brata” powiedziała, że ten program ją niepokoi, ale o wiele bardziej jest przerażona tymi strasznymi filmami ze scenami przemocy. Podobnie wypowiada się pani Barbara Labuda, a to są ludzie prezydenta. Co robią nasi ludzie w KRRiT? Proponuję również nawiązanie kontaktów z ludźmi wybitnymi, takimi jak Andrzej Wajda czy Stanisław Lem, bo oni też skręcają się dziś z przerażenia. Ja mówię o ludziach o poglądach liberalnych, aby się wypowiedzieli na temat stylu, jaki zaczyna dziś dominować. Tu nie chodzi o „Dwa Światy”, ani o „Wielkiego Brata”, ani nawet o pornografię, którą wyśmiano. Mówię o przemocy, bo to jest pewna karta w tej batalii, która się niedługo rozegra. Do końca marca otrzymamy sprawozdanie KRRiT, które nie jest materiałem dyskusyjnym tylko oskarżającym. Są fakty i dowody na to, że konstytucyjny organ, jakim jest KRRiT nie tylko że nie wypełnia dobrze swojej funkcji, ale prowadzi po prostu grę pozorów.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszCymański">Musimy w tej sprawie zająć zdecydowane i jasne stanowisko, bo nasza Komisja od 3 lat ponosi na tym polu porażkę za porażką. Telewizja nie ponosi oczywiście całej winy za nasilanie się przemocy, bo jest jeszcze wódka, bezrobocie i inne problemy socjalne, ale jej udział jest znaczący. Musimy coś z tym zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WaldemarSikora">Chcę wypowiedzieć się w podobnym tonie jak pan poseł Tadeusz Cymański. Pierwsza sprawa dotyczy budowania autorytetu RPD. Pamiętam spotkanie z rzecznikiem norweskim, który mówił, że jest to bardzo ważne i że on taką pozycję już sobie wypracował. Mówił, że wypowiada się w wielu sprawach, a różne podmioty, formalnie od niego niezależne, jednak jego głosu słuchają.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WaldemarSikora">Myślę, że konieczność wypracowania takiej pozycji Rzecznika jest oczywistością. Wtedy wypowiedź w sprawie reklamy alkoholu skierowana do lobby alkoholowego mogłaby brzmieć: „Oczekuję jako Rzecznik Praw Dziecka, że reklamy w żaden sposób nie będą kierowane do dzieci. Oczekują, że nie będzie omijane prawo, tak aby reklamy w żaden sposób nie działały destrukcyjnie na dzieci”. Podobne stwierdzenia powinny dotyczyć innych źródeł patologii płynących ze środków masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WaldemarSikora">Chcę zatrzymać się jeszcze na innej sprawie. Pan poseł Tadeusz Cymański stwierdził, że kwestia pornografii jest mniej ważna, a ja myślę, że tak nie jest. W związku z tym mam pytanie. W trakcie debaty budżetowej zastanawialiśmy się, w jaki sposób przeciwdziałać oglądaniu niewłaściwych treści docierających do dzieci przez Internet. Rząd stwierdził wtedy, że takie działania są już podejmowane. Myślę, że w tej chwili w ramach współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej warto by zapytać, jak ta sprawa faktycznie wygląda. Czy dzieci są chronione przed niepożądanymi treściami, które są dostępne w Internecie?</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WaldemarSikora">Druga kwestia związana z pornografią dotyczy faktycznego funkcjonowania prawa w tym zakresie. Nawet w świetle tego liberalnego Kodeksu dzieci do lat 15 są formalnie chronione przed pornografią. Faktycznie tak nie jest i dlatego proponuję, aby zapytać Ministerstwo Sprawiedliwości, w jaki sposób realizuje się tę ochronę. W jaki sposób realizuje się ochronę dzieci do lat 15 przed pornografią? Jest to ważne, bo jesteśmy w trakcie zmieniania zapisów Kodeksu karnego i również w tym zakresie coś można by zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofAnuszkiewicz">Chciałbym zgodzić się z przedmówcami. Ja też uważam, że bardzo ważne jest wyrobienie sobie przez Rzecznika odpowiedniej pozycji już na początku kadencji. Jest jednak także pytanie o wybór sposobu działania, bo wszystkiego oczywiście nie da się zrobić. Myślę, że na dobrą sprawę, przy tak ograniczonych środkach urząd powinien skupić się na sprawach bieżących. Oczekiwałbym, że RPD będzie zbierał, analizował i publikował wszystkie te sprawy, które mówią, że źle się dzieje dzieciom w Polsce. To dostarczyłoby argumentów wszystkim tym, którzy bronią rodziny i działają na rzecz dzieci.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KrzysztofAnuszkiewicz">Dotyczy to również zjawiska demoralizacji dzieci przez media, bo tu potrzebne jest bardzo konkretne działanie i „krzyk” Rzecznika. Ochrona praw dzieci to jest również ochrona praw rodzin. Ci, którzy bronią rodziny, potrzebują również argumentów Rzecznika Praw Dziecka. Ważna jest szybka reakcja. Myślę, że Rzecznik powinien działać, jak mówił św. Paweł: „w porę i nie w porę”. Trzeba stworzyć sobie przestrzeń działania, bo niewiele instytucji będzie zainteresowanych tym, żeby słuchać zdania Rzecznika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszCymański">Słowo sprostowania. Nie chcę pomniejszać szkodliwości pornografii, chcę tylko podzielić się pewną refleksją. Zachęcam wszystkich, a zwłaszcza pana rzecznika do bardzo wnikliwej obserwacji. Jeżeli pojawi się temat pornografii, „Różowej Landrynki” i innych programów demoralizujących obyczajowo dzieci, to debatę na temat KRRiT przegramy. Dlaczego? Dlatego, że ci którzy bronią interesów wielkich baronów telewizji będą starali się sprowadzić całą debatę do tematów obyczajowych, tak aby zrobić z nas klerykałów i otrodoksów. Patrzcie uważnie, jak ta kampania jest prowadzona. Natomiast temat przemocy i okrucieństwa jest tematem pewnym i oczywistym i nikt z ludzi pracujących za ogromne pieniądze dla bosów telewizyjnych nie znajdzie tu punktu zaczepienia do ataku na nas. Boleję nad tym, że wielu posłów różnej maści bierze w tym udział, ale czas pokaże, kto miał rację. Mówimy o procesie masowym, lata prosperity dla przemocy nadchodzą. Jeżeli ktoś jest przerażony zbrodnią Roberta K., który wrzucił Michałka do Wisły, to to jest niewiele w porównaniu z masowym posiewem przemocy dokonywanym na milionach ludzi. W tej sprawie będzie tak jak z narkomanią, posłowie się obudzą i zaczną głosować wtedy, gdy zażądają tego od nich wyborcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AntoniSzymański">Również chciałbym zabrać głos w kilku sprawach. Pierwsza kwestia dotyczy poruszonego już problemu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jesteśmy na ostatnim etapie prac legislacyjnych. Sejm wypracował niezłe i bardzo konstruktywne rozwiązania, a w tym tygodniu Senat rozstrzygnie, jakie poprawki zaproponuje. Te poprawki są bardzo różnorodne. Są takie, które przygotowała senacka Komisja Rodziny i Polityki Społecznej, a które idą dokładnie w takim samym kierunku co nasze propozycje. Inne poprawki przygotowała senacka Komisja Zdrowia, idą one w przeciwnym kierunku i liberalizują rozwiązania przyjęte przez Sejm. W dniu wczorajszym uczestniczyłem w spotkaniu senatorów z ministrem zdrowia panem Grzegorzem Opalą, który apelował do senatorów, aby tych przepisów nie liberalizowali.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AntoniSzymański">Myślę, że mogę w imieniu całej Komisji - bo przypomnę, że zobowiązali państwo prezydium Komisji do podjęcia wszelkich starań, aby ustawa została przyjęta w wersji sejmowej - prosić pana rzecznika, aby zaangażował w tej sprawie również swój autorytet i skierował do senatorów list w tej sprawie lub wystąpił w debacie, bo takie możliwości też pan posiada. Proszę o przemyślenie tej kwestii, bo jest to bardzo ważna sprawa, o czym pana nie muszę przekonywać. Zachęcam do działania, bo jeszcze ten jeden głos bardzo się przyda.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AntoniSzymański">Druga kwestia to problem przemocy, który spróbuję podsumować. Myślę, że bardzo ważne jest budowanie jednolitego frontu walki i sprzeciwu wobec przemocy w mediach. W tej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich wypowiedział się bardzo mocno i jednoznacznie. Podobne stanowisko zajęło też szereg dziennikarzy, głównie myślę tutaj o „Rzeczpospolitej”. Również nasza Komisja Rodziny wielokrotnie podejmowała ten temat, czyli można powiedzieć, że budowa tego frontu trwa.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AntoniSzymański">Pan rzecznik powiedział, że w związku z problemem przemocy korzysta z rozmaitych dokumentów i wyników badań. Proponuję skorzystanie z bardzo kompetentnych materiałów i opinii, których sporo zgromadziliśmy w Komisji w ciągu 3 lat.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AntoniSzymański">Kolejna sprawa to problem Internetu w szkołach. Pracowni internetowych jest w tej chwili już około 16 tys. Wszyscy wiemy, jak łatwo jednym kliknięciem dotrzeć na strony zawierające treści antywychowawcze: propagujące przemoc, pornografię lub uczące, w jaki sposób wyprodukować narkotyki. Ważne jest więc, aby Komisja Rodziny wspólnie z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz MEN starała się przeciwdziałać tego typu zagrożeniom. Dostaliśmy na nasz list odpowiedź od ministra edukacji, który też jest zainteresowany problemem filtrów treści antywychowawczych. Również nasza Komisja podejmie ponownie ten problem, na jednym z najbliższych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AntoniSzymański">W kontekście dyskusji nad problemem przemocy i akcji, którą zainicjowała Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, chcę powiedzieć, że kiedy słyszę, że 60% polskich rodzin ma problemy z przemocą, to nie bardzo w to wierzę. Nie można zaliczać do tej grupy rodziny, w której zdenerwowany rodzic podniósł głos na dziecko lub wymierzył mu klapsa. Naprawdę nie można tego porównywać z przypadkami rzeczywiście brutalnego traktowania dzieci. Jeżeli chcemy zbudować front przeciwko przemocy, to nie możemy ustawiać przeciwko sobie 60% rodziców. Na szczęście procent rodzin z problemem przemocy, któremu trzeba przeciwstawiać się w różnej formie, jest znacznie mniejszy i nie można oskarżać większości polskich rodzin o taką patologię. Przy takim postawieniu sprawy znacznie trudniej będzie zbudować ten front przeciwdziałania. Są rodziny, w których dzieci są maltretowane i drastycznie bite, i nie można zaliczać tutaj matki, która w zdenerwowaniu potraktuje dziecko ścierką. Konieczna jest w tej sprawie odpowiednia gradacja.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AntoniSzymański">Ostania ważna sprawa dotyczy przeciwdziałania przemocy psychicznej, która czasami jest gorsza od tej fizycznej. Poddaję pod rozwagę państwa problem, że część rodziców wycofuje się z wychowania, bo czują się bezradni. Wychowanie w coraz większym stopniu przejmują media i grupy rówieśnicze. Trzeba dodawać rodzicom odwagi, trzeba im mówić, że są najważniejsi i niezastąpieni, że mogą i potrafią wymagać. Część rodziców traci orientację, z tym problemem stykamy się na spotkaniach poselskich. Ludzi przestają mieć przekonanie, że mogą czegoś od dziecka wymagać, że mogą zakazać dziecku wyjścia na zabawę, czy też oglądania konkretnego programu. Musimy powiedzieć rodzicom, że ich rolą jest również powiedzenie czasami „nie”, jak też stawianie dzieciom odpowiednich wymagań. Nie możemy mówić tylko o pewnych prawach dziecka, ale dla dobra dzieci mamy obowiązek mówienia też o wymaganiach, obowiązkach i zakazach. Czasami trzeba powiedzieć stanowczo: „Nie, bo to jest niedobre z tego a z tego powodu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszLewandowski">Dziękuję za wypowiedź pana przewodniczącego, bo słuchając tej dyskusji też miałem pewien dyskomfort. Nic nie ujmując panu rzecznikowi i całemu urzędowi chcę powiedzieć, że nie byłem zwolennikiem tworzenia takiej instytucji, dlatego że to prawem rodziców jest dbanie o dobro dziecka i wychowywanie go. Przejmowanie tych kompetencji przez jakiekolwiek organy publiczne jest w gruncie rzeczy antyrodzinne. Żadna instytucja publiczna nie rozwiążą tych wszystkich problemów, jeżeli nie będzie zdrowej i dobrze funkcjonującej rodziny. Paradoksalnie, podejmując temat przemocy przedstawiamy go w krzywym zwierciadle, bo wychodzi na to, że głównym źródłem zła rodzina, a pomóc mogą tylko instytucje: Sejm, Senat, Prezydent lub Rzecznik. Trzeba to wszystko wyważyć, choć w tej chwili nie mamy na to wpływu, bo to nie my uchwaliliśmy konstytucję i wpisaliśmy do niej wymóg powołania Rzecznika Praw Dziecka. Trzeba zachować właściwe proporcje i nie oczekiwać od Rzecznika, że wszystko załatwi, tym bardziej, że wszystko to może zostać opacznie i odwrotnie wykorzystane. Jeszcze raz podkreślam, że to rodzice i rodzina są dziecku najbardziej potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#IrenaKowalska">Proszę zauważyć, że jeżeli chodzi o źródła przemocy, to często jest nim dezintegracja rodziny. Przemocy wobec nieletnich dopuszczają się często konkubenci lub konkubiny.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#IrenaKowalska">Po wtóre, mamy nieletnie matki, które poczynają dziecko w związku z wczesną inicjacją seksualną, kiedy są jeszcze całkowicie nieprzygotowane do życia w rodzinie. Potem to dziecko bardzo im ciąży, co często prowadzi do dramatów.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#IrenaKowalska">Mamy również problem przemocy w domach opieki, w których wychowawcy nie są należycie przygotowani do zajmowania się podopiecznymi. Jest to problem bardzo trudny, szczególnie w domach małego dziecka.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#IrenaKowalska">Jak widać, wiele czynników jest źródłem przemocy w rodzinie i od zrozumienia tej sprawy powinniśmy zacząć. Nie osiągniemy oczekiwanych efektów, jeżeli będziemy likwidować skutki, a nie przyczyny. Głównym zadaniem jest przygotowanie młodzieży do życia w rodzinie. Wielu młodych ludzi, którzy zawierają związek małżeński lub żyją w związkach nieformalnych, nie ma absolutnie poczucia odpowiedzialności za los własnych dzieci i własnej rodziny. Brakuje im przygotowania do odpowiedzialności. Jest to problem szeroko pojętej edukacji, bo mamy wprawdzie w szkole przygotowanie do życia w rodzinie, ale mówi się tam dzieciom nie to, co potrzeba. Np. przychodzi z liceum dziecko po dyskusji o eutanazji i mówi, że dyskusję prowadziły dwie osoby, z których jedna była absolutnie za eutanazją i tylko jednym głosem, przy setce piętnastolatków przegłosowano zakaz eutanazji. To jest przerażające. Takie działania są źródłem przyszłej przemocy i to jest bezdyskusyjne.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#IrenaKowalska">Zwracam się do pana rzecznika z prośbą, aby pamiętał, że nawet jedno dziecko, które cierpi z powodu nieodpowiedzialności rodziców czy kogokolwiek innego jest problemem każdego z nas, dlatego że będzie ono w przyszłości źródłem patologii. W swojej przyszłej rodzinie będzie ono maltretować własne dzieci, tak jak samo było maltretowane. Jest to poważny problem i Rzecznik Praw Dziecka ma obowiązek wyławiania takich spraw i zwalczania ich. Chwała mu, ponieważ niektóre takie sprawy już udało się załatwić. Z drugiej strony przyjrzyjmy się rodzinie i odpowiedzmy, dlaczego dziś nie spełnia ona właściwie swoich funkcji opiekuńczo-wychowawczych? Co jest powodem? Media to tylko jedna z przyczyn, oprócz tego jest styl życia narzucany, niekoniecznie przez nasze wewnętrzne obyczaje i nasze wewnętrzne tradycje, wzorce płynące z zewnątrz i brak właściwego przygotowania do życia w rodzinie. W moim przekonaniu właściwe przygotowanie do życia w rodzinie jest najważniejsze, jest to długofalowy cel do realizacji, ale od niego trzeba rozpocząć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BarbaraSochal">Chcę zadać jedno pytanie, w którym wrócę do powinności instytucji, odchodząc od problematyki rodziny. Czy wśród 15 wniosków, które wpłynęły do Rzecznika, znalazł się wniosek dotyczący zamierzeń starosty warszawskiego, który chce zlikwidować placówki wychowania pozaszkolnego, szkoły przyszpitalne, bursy i internaty? Mówię o tym pełna niepokoju, ponieważ podobnie jak państwo widzę profilaktykę jako działanie systematyczne, a nie okazjonalne. Jednak do takiego działania potrzebne są odpowiednie instytucje, między innymi placówki wychowania pozaszkolnego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#BarbaraSochal">Drugie pytanie. Czy Rzecznik zamierza w sposób systemowy współpracować nie tylko z instytucjami resortowymi i organizacjami pozarządowymi, ale również z samorządem terytorialnym różnych szczebli? Między innymi trzeba badać systematycznie, w jaki sposób wywiązują się one ze swoich zadań w stosunku do dzieci, młodzieży i rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PawełJaros">Odpowiem na konkretne pytania, bo jak rozumiem, część wypowiedzi to były tylko głosy w dyskusji. Dziękuję za nie wszystkie i chcę powiedzieć, że z tej dyskusji rzecznik wychodzi bogatszy. Myślę, że z większością tego, co zostało tutaj powiedziane, zgadzamy się. Nie ma między nami różnic i dlatego skupię się na odpowiedziach na wyraźnie pytania, które padły.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PawełJaros">W ostatniej wypowiedzi były dwa bardzo konkretne pytania. Pierwsze dotyczyło kwestii, czy mamy już jakieś skargi dotyczące zamierzeń starosty warszawskiego? Ta sprawa oficjalnie na piśmie do nas nie dotarła, ale wiemy o niej z prasy. Pan dyrektor Zbigniew Wdowiak obiecuje podjęcie odpowiednich działań i przekazanie krytycznych uwag z naszej strony.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PawełJaros">Współpraca z samorządem terytorialnym. Odpowiem na to pytanie w kontekście innych pytań, które dotyczą koncepcji pracy Rzecznika Praw Dziecka. Pytano np., czy jesteśmy już przygotowani do współpracy z różnymi organami celem tworzenia nowych przepisów prawa, celem odpowiedniego reagowania na działania KRRiT, celem współdziałania z niektórymi innymi instytucjami i organizacjami społecznymi. Informowałem już na samym początku, że na dzień 1 kwietnia będziemy mieli skompletowany Zespół Informacji i Interwencji. Z jednej strony, łatwiej było go skompletować niż zespół badań i analiz, ale z drugiej strony istniała bardzo wyrazista potrzeba, aby szybko zacząć odpowiadać na pytania, udzielać informacji prawnych, jak też przeciwdziałać niektórym, bardzo brutalnym działaniom wobec dzieci występującym w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PawełJaros">Zespół badań i analiz, który będzie dokonywał analiz i badań prawa, zarówno obowiązującego, jak i projektowanego, siłą rzeczy musi być tworzony dłużej. Wiąże się to z potrzebą skompletowania zespołu ekspertów z różnych dziedzin, który będzie mógł prowadzić badania interdyscyplinarne. Proszę jednak zauważyć, że nawet w tym niepełnym składzie podejmujemy wszelkie działania interwencyjne i część zadań o charakterze generalnym. Myślę tutaj o wystąpieniach do centralnych organów władzy państwowej. Przyjęliśmy taką metodę budowania urzędu, bo dziejące się wokół wydarzenia i konieczność natychmiastowego działania nie pozwalają na przyjęcie innej, czyli na spokojne i powolne budowanie całej struktury. Musimy jednocześnie organizować urząd i normalnie pracować, bo wymagają tego potrzeby najważniejszych obywateli RP, czyli dzieci.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PawełJaros">Współpraca z samorządami terytorialnymi z punktu widzenia wykonywania przez nie obowiązków ustawowych będzie taka sama jak ze wszystkimi innymi urzędami władzy publicznej. Będziemy pilnowali i sprawdzali, czy dobrze wykonują swoje obowiązki. Jeżeli chodzi o działania interwencyjne, to taka współpraca już jest. Chcę powiedzieć, że organy samorządowe liczą się z naszymi opiniami i z naszymi wnioskami, szczególnie tam, gdzie doszło do ewidentnego naruszenia prawa. Naszym sukcesem jest np. zahamowanie eksmisji rodzin, które eksmitowano zupełnie niepotrzebnie, te osoby dalej mieszkają w swoich mieszkaniach. Dostaliśmy od nich podziękowania za interwencję.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PawełJaros">Współpraca z władzami samorządowymi obejmuje cały wachlarz problemów. Jednym z nich jest realizacja prawa do nauki. Władze samorządowe mogą dziś likwidować szkoły, ale mogą je też tworzyć. Na miejsce likwidowanych szkół mogą powoływać inne instytucje, które równie dobrze mogą służyć dzieciom, młodzieży i całym rodzinom. Zwracamy uwagę na to, że jeżeli coś zabierają, to powinny stworzyć w zamian inną placówkę, też potrzebną na tym terenie. Podsuwamy inne rozwiązania, że może trzeba zrealizować program małej szkoły, albo w ogóle nie trzeba likwidować tej placówki. Sprawdzamy, czy są spełnione wszystkie normy prawne, które pozwalają na likwidację szkoły. Nie chcę wchodzić szerzej w szczegóły, ale tych działań podejmujemy bardzo dużo.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PawełJaros">Chcemy docierać do jak największej liczby samorządów i dlatego nawiązaliśmy współpracę z dobrą gazetą, jaką jest „Wspólnota”. Każdy, kto był samorządowcem wie, że to czasopismo zajmuje się bardzo szeroko problemami samorządu i promuje pozytywne przykłady działania. Jest to jedno z niewielu czasopism w Polsce, które działają w ten sposób. Dociera ono do każdego samorządu i jest popularne wśród samorządowców. Mamy zapewnione dobre kontakty i opracowujemy teraz odpowiednią formę działania.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PawełJaros">Staramy się nawiązać też współpracę z pozostałymi mediami. Jest to odpowiedź na bardzo ważną uwagę, że trzeba być obecnym w mediach, aby promować Urząd i pozytywne wzorce działania. W tej sprawie odbyliśmy szereg spotkań z szefami mediów publicznych. Nie tylko telewizji, ale również radia i niektórych radiostacji lokalnych, a także czasopism i dzienników. Oczywiście jeszcze nie wszystko jest zrobione, jeszcze dużo pracy w tym zakresie przed nami. Tę pracę dopiero rozpoczęliśmy, ale będziemy ja wytrwale kontynuować, aż zaistniejemy w odpowiedniej liczbie stacji radiowych i telewizyjnych, a także w rozgłośniach i czasopismach lokalnych. Musimy, jak najszerzej upowszechniać pozytywne wzorce i przykłady, aby stworzyć dobrą praktykę trzeba ją najpierw pokazać.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PawełJaros">Chcę być Rzecznikiem dobrej praktyki, bo jest to antidotum na tę przemoc, jaka jest w mediach. Trzeba pokazać, że problemy można rozwiązywać niekoniecznie przemocą. W takim kierunku chcemy iść, bo jest potrzeba zdecydowanego działania. Takie sugestie padały zarówno tutaj, jak i w czasie debaty w Senacie. Takie działania już są, a po zakończeniu organizacji Urzędu zostaną podjęte na jeszcze większą skalę. Muszą być one stanowcze, ale w tej stanowczości musimy być skuteczni, w tej stanowczości musimy być rzeczowi i konkretni, jak tez posługiwać się argumentami, których nie będzie można zbić. Muszą to być działania mądre i zręczne. Nie można pomagać naszym przeciwnikom z ruchów antyfamiliarnych, którzy dążą do dalekiej personalizacji rodziny i nie przestrzegają w tym zakresie praw dziecka. Jest takich osób dużo, o czym świadczy również zakres przemocy, jaka się dzieje. Coś musiało się stać te 20–30 lat temu, że mamy teraz tak dużo przypadków przemocy, ci ludzie wtedy się wychowywali i wzrastali. Ówczesne władze straciły coś z oczu i my dzisiaj musimy naprawiać ich błędy oraz ponosić skutki. Nie możemy jednak załamywać nad tym rąk, trzeba działać pozytywnie i wierzyć, że te wszystkie problemy uda się załatwić. Inaczej podejmowane przez nas działania nie miałyby sensu. Wierzę, że będziemy umieli ograniczyć tę wielką liczbę zjawisk negatywnych, które występują. Proszę o dalszą współpracę i rady, takie jak dziś.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AntoniSzymański">Celem dzisiejszego posiedzenia Komisji Rodziny było zapoznanie się z aktualnymi działaniami Rzecznika Praw Dziecka, jak też dyskusja na ten temat. W mojej ocenie ten program został zrealizowany. Zamykam posiedzenie Komisji Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>