text_structure.xml 33.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławSzwed">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej. Przedmiotem posiedzenia jest rozpatrzenie sprawozdania podkomisji o poselskim projekcie ustawy o ułatwieniu zatrudniania absolwentów szkół i szkół wyższych. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Zatem uznaję, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławSzwed">Proszę przewodniczącego podkomisji o zreferowanie sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanLityński">Podkomisja pracowała na dwóch posiedzeniach i nie doszła do pełnej zgodności. Reprezentowane były dwa stanowiska. Przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej twierdzili, że projekt jest nierealistyczny, natomiast wnioskodawcy byli zdania, że projekt ma szansę zmniejszyć w znacznym stopniu bezrobocie wśród absolwentów szkół.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanLityński">W rezultacie powstały dwa warianty ustawy. Warianty różnią się miedzy sobą sposobem finansowania składek.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanLityński">W wariancie I, który jest zbliżony do projektu pierwotnego wnioskodawców, proponuje się, by ubytek składek był finansowany przez ZUS. W wariancie II - by były finansowane przez urzędy pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanLityński">W stosunku do wariantu I padały zarzuty, że takie rozwiązanie ma charakter nieubezpieczeniowy, że ZUS nie może finansować zadań z dziedziny polityki społecznej i że takie rozwiązanie skomplikuje wprowadzenie krajowego systemu informatycznego ZUS.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanLityński">W stosunku do wariantu II zarzuty były tego rodzaju, że wprowadzanie sztywnych form płatności przez urzędy pracy z Funduszu Pracy spowoduje, iż ilość środków na aktywne przeciwdziałanie bezrobociu gwałtownie ulegnie zmniejszeniu - co dowodzi praktyka ostatnich dwóch lat: im bardziej zwiększa się ilość obligatoryjnych świadczeń, tym bardziej zmniejsza się ilość świadczeń fakultatywnych, które są istotą pracy z bezrobociem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JanLityński">Jest jeszcze jedna różnica pomiędzy wariantami. Otóż w wariancie I ubezpieczony nie płaci składki na ubezpieczenie rentowe, natomiast w wariancie II - część tej składki jest opłacana.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JanLityński">Dodam, że kiedy zastanawialiśmy się nad „wyceną” obu wariantów, doszliśmy do wniosku, że oba warianty będą kosztować, tylko że nie znane są zyski wynikające z tego, że pewna ilość osób - które byłyby bezrobotne - otrzyma pracę i w związku z tym będzie płaciła podatki. Zgodziliśmy się też co do tego, że w dłuższym okresie ma szansę się to zbilansować. Przy czym w wariancie II ta kwota wydatków powinna być ujawniona w budżecie, natomiast w wariancie I - jest ukryta w ewentualnych wydatkach ZUS i w ewentualnych zyskach ZUS, wynikających ze zwiększenia wpływów od dodatkowych ubezpieczonych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławSzwed">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekKasprzyk">Postarałem się wyliczyć - jaka byłaby korzyść dla pracodawcy i dla pracownika z wprowadzenia tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekKasprzyk">Z moich wyliczeń - gdzie przyjąłem bazę 1000 zł dla pracownika - wynika, że koszty zatrudnienia pracownika już doświadczonego, już pracującego, ponoszone przez pracodawcę, wynosiłyby 1204 zł, natomiast w przypadku absolwenta - 1123 zł.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JacekKasprzyk">Wynika więc, że pracodawca zatrudniając absolwenta zaoszczędziłby 81 zł miesięcznie. Jeżeli zwrócimy jeszcze uwagę na mechanizm płacenia podatków, zarówno przez pracodawcę, jak i pracownika, to tak na dobrą sprawę na tej operacji zyskuje tylko budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JacekKasprzyk">Dlatego uważam, że argumentacje, iż ta ustawa spowoduje jakieś znaczące obniżenie kosztów pracy - należy włożyć między bajki. Koszty pracy w Polsce generalnie spadają od kilku lat i myślę, że warto o tym głośno powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JacekKasprzyk">Poza tym uważam, że nie zmusimy pracodawców kilkudziesięciozłotową - w skali miesiąca - oszczędnością do zatrudniania absolwentów. W dodatku pracodawca, zatrudniając absolwentów kosztem doświadczonych pracowników, musiałaby zainwestować w różnego rodzaju szkolenia. Tak więc, jeżeli przeprowadzi się poważną symulację tej całej operacji, to okaże się, że - oprócz pewnego wymiaru propagandowego - ten zapis ustawowy niewiele daje w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JacekKasprzyk">Jest też jeszcze jedna kwestia, związana z ubezpieczeniem chorobowym. Otóż spowodujemy sytuację, że w myśl art. 11 dodaje się ust. 1 stanowiący, iż „w okresie obniżenia składek wysokość zasiłku chorobowego będzie wynosiła 20 proc. wymiaru, z zastrzeżeniem ust. 2”, czyli w okresie ciąży, zwolnień wypadkowych oraz od 91. dnia nieprzerwanej niezdolności do pracy, natomiast w przypadku choroby pracownika nie objętego proponowanymi tu zmianami składek - będzie to wynosiło 80 proc.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JacekKasprzyk">Nie wiem, czy tu ktoś się zastanawiał nad pewnymi relacjami w stosunkach pracy i w stosunkach społecznych, wynikającymi później z tak dużego zróżnicowania wysokości opłaty za zwolnienie lekarskie.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JacekKasprzyk">Również w związku z obniżeniem stopy procentowej składek, płaconych przez pracodawcę na ubezpieczenie wypadkowe przez rok lub dwa, zostaną odpowiednio wydłużone okresy składkowe i nieskładkowe w przypadku ubiegania się o rentę z tytułu niezdolności do pracy. Tak więc w gruncie rzeczy ten zapis w przypadku jakiegoś nieszczęścia uderza pośrednio w tych młodych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JacekKasprzyk">Mam dwa dodatkowe pytania do podkomisji. Czy w przypadku zmiany pracy przed upływem dwóch lat, w rejonach szczególnie zagrożonych bezrobociem, pracownik oraz kolejni jego pracodawcy będą mogli korzystać z obniżenia składek przez proponowany tu okres? Czy ta forma będzie miała tylko jednorazowe zastosowanie, czy też będzie trwała w okresie dwu lat, pomimo że pracodawca może się zmieniać?</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JacekKasprzyk">Kolejne pytanie wiąże się z określeniem absolwenta. Czy np. absolwent szkoły wyższej, który nie pracował i podjął po pewnym czasie studia podyplomowe i ukończył je, będzie traktowany jako absolwent, czy nie?</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JacekKasprzyk">Uważam, że powinno być doprecyzowane, kto w rozumieniu tej ustawy jest absolwentem, aby nie było tu żadnych problemów interpretacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanRulewski">Nie chciałbym nazwać tej ustawy propagandową. Chciałbym, aby ona stała się realistyczna - sam zresztą składałem propozycje zapisów ułatwiające zatrudnianie armii absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanRulewski">Jednak muszę zadać to pytanie, które kieruję do legislatorów - czy sama postać legislacyjna ustawy jest właściwa?</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanRulewski">Zacznijmy bowiem od art. 67 konstytucji, który mówi, że obywatelowi przysługuje prawo, a więc powinność państwa, do ubezpieczenia społecznego. Czyli rozumiem, że każdy musi być ubezpieczony a jakieś wyjątki dopuszcza się tylko w ustawie o ubezpieczeniach.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JanRulewski">Ta zaś ustawa nazywa się o ułatwieniu zatrudniania absolwentów szkół i szkół wyższych. Wobec tego mówimy o ubezpieczeniu w epizodycznej ustawie, nie związanej z ustawą ubezpieczeniową. Stąd właśnie ta moja wątpliwość i jednocześnie sugestia - czy nie powinna to być raczej ustawa o ubezpieczeniu społecznym absolwentów?</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JanRulewski">Następna sprawa - słowo „ułatwienie” nie jest tu adekwatne do treści. Bo ułatwienia mogą być różne: organizacyjne, ubezpieczeniowe, podatkowe itd.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JanRulewski">Mam też obawę, że tworzymy tu nowy status pracownika. Bo jeśli czytamy art. 2, to tworzymy tam status pracownika, który nie jest ubezpieczony od choroby i macierzyństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JanRulewski">Jest to z kolei sprzeczne z innym artykułem konstytucji, który mówi, że macierzyństwo, rodzicielstwo jest pod ochroną państwa. Dodatkowo mamy tu dyskryminację, bo będziemy mieć pracownika, który korzysta z uprawnień, i absolwenta, który z tych uprawnień nie skorzysta.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JanRulewski">Poza tym okres nieopłacania składek skutkuje opóźnionym wejściem w system emerytalny. I to jest drugie zasadnicze zastrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JanRulewski">Przypominam też, że w obecnej ustawie o zatrudnieniu i zapobieganiu bezrobocia są wpisane pewne ułatwienia dla absolwenta. Wpisane są w postaci stażu, stypendiów i w postaci ubezpieczeń tego absolwenta.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JanRulewski">Dlatego właśnie mam wątpliwości co do spójności tej ustawy z ustawą o zatrudnieniu i bezrobociu. Absolwent w rozumieniu tej ustawy ma bowiem inne uprawnienia, niż absolwent z ustawy o zatrudnieniu i zapobieganiu bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JanRulewski">Pytam też panią minister - jak to się wpisuje w system ubezpieczeń ZUS? Bo oto „wyjmujemy” pewną niemałą grupę pracowników z systemu ubezpieczeń tylko dlatego, żeby rozwiązać pewien problem demograficzny. Pojawia się pytanie - czy nie ma innych narzędzi, niż „psucie” systemu ubezpieczeniowego?</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JanRulewski">Obawiam się też, że pojawią się firmy, których jedynym celem będzie zatrudnianie absolwentów. A zatem nie zostanie spełniony cel, bo ułatwienia daje się po to, by absolwent bezrobotny stawał się pracownikiem, a nie po to, żeby przynosił określone korzyści ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JanRulewski">Przyznam, że jestem trochę zawiedziony wynikami pracy podkomisji. Bo co oznacza powszechność ulgi? Dzisiaj około 250 tys. absolwentów zatrudnia się bez pośrednictwa Krajowego Urzędu Pracy i stosownych uprawnień, tymczasem rozwiązanie proponowane w tej ustawie spowoduje, że wszyscy absolwenci będą chcieli korzystać z tych swoistych preferencji. Oznacza to, że budżet państwa bądź Fundusz Pracy będzie obciążony refundacją częściowej lub pełnej składki - w zależności od wariantu.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JanRulewski">Następna kwestia - ubezpieczenie wypadkowe. Protokoły PIP dowodzą, że wypadki wśród młodych, niedoświadczonych pracowników zdarzają się dosyć często.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JanRulewski">Pytanie zasadnicze - kto poniesie konsekwencje wypłaty świadczeń wypadkowych? Zwracam uwagę, że niektóre świadczenia przysługują po pewnym okresie pracy. Czy zatem to świadczenie również ulegnie pewnemu przesunięciu, tak jak emerytury i renty?</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JanRulewski">Chciałbym też wiedzieć, jakie skutki będą dla systemu ubezpieczeń, jeśli np. zdarzy się, że pół miliona absolwentów tegorocznych skorzysta w pełni z tego świadczenia i nie zapłaci składki - a odwrotnie: za te składki i inne świadczenia zapłacić będzie musiał Fundusz Pracy lub ZUS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaBańkowska">Przede wszystkim chciałabym odnieść się do kwestii, czym różni się ten projekt w wersji I od tego, który był złożony przez grupę posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AnnaBańkowska">Otóż poseł Jan Lityński w pierwotnej wersji projektu, w imieniu grupy posłów, proponował zerową stawkę na ubezpieczenie rentowe. Oznaczało to zysk dla pracodawcy 6,5 proc., bo tyle wynosi część składki. Po drugie - proponował zastąpić normalną składkę chorobową składką 0,5 proc. oraz zerowe ubezpieczenie wypadkowe.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AnnaBańkowska">Ten projekt, w pierwotnej wersji, powodował odsunięcie w czasie - o rok lub dwa - prawa do renty. Projekt miał szereg mankamentów, polegających m.in. na zróżnicowaniu wynagrodzenia netto pracownika-absolwenta w stosunku do wynagrodzenia netto pracownika nie będącego już absolwentem.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AnnaBańkowska">To zróżnicowanie wynikało stąd, że pracownik-absolwent był zwolniony z opłacania z własnej kieszeni normalnej składki chorobowej, był zwolniony z 6,5 proc. składki na ubezpieczenie rentowe, a pracodawca zyskiwał 6,5 proc. składki rentowej i ubezpieczenie wypadkowe.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AnnaBańkowska">Taki zapis powodował, że w przypadku choroby pracownika pierwsze 35 dni było opłacane przez pracodawcę w normalnej wysokości. Czyli mimo, że pracownik się nie ubezpieczał z tytułu ubezpieczenia chorobowego to, jeśli zachorował, pracodawca był zobowiązany do opłacania pełnego wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AnnaBańkowska">Po drugie, w przypadku przedłużającej się choroby pracownik-absolwent miał prawo do 20 proc. świadczenia chorobowego, czyli właściwie skazany był na brak leczenia - przy dzisiejszych kosztach leków. Ponadto, jeśli uległ wypadkowi przy pracy, tracił prawo do świadczeń z tytułu wypadku przy pracy, a przy wypadku śmiertelnym ZUS pokrywałby rentę rodzinną - mimo że składek nie było.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AnnaBańkowska">Słowem - ta ustawa wplątywała ZUS do pokrywania rekompensat za chęć rozwiązania problemu społecznego, jakim jest zatrudnianie absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AnnaBańkowska">Projekt, który teraz podkomisja złożyła, różni się zasadniczo od pierwowzoru i eliminuje te mankamenty. Tu bowiem ubezpieczenie chorobowe jest płacone według normalnych zasad. Przedstawione są dwie wersje. W wariancie I na ubezpieczenie rentowe i na ubezpieczenie wypadkowe jest zerowa składka.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#AnnaBańkowska">Oznacza to, że ZUS partycypuje w pokrywaniu kosztów świadczeń, ponieważ nie dostaje składki rentowej, a rentę musi wypłacać - w tym również rentę rodzinną. Nie dostaje też składki wypadkowej a świadczenie wypadkowe musi wypłacać. Czyli udajemy, że chcemy rozwiązać problem społeczny, bo właściwie „wplątujemy” Fundusz Ubezpieczeń Społecznych w partycypację w tych kosztach. Jest to, moim zdaniem, nieuczciwe stawianie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#AnnaBańkowska">Wariant II nie psuje koncepcji systemu informatycznego ZUS. Absolwent dla ZUS jest takim samym pracownikiem jak każdy inny. Rozwiązujemy tu problem społeczny - zgadzam się z posłem Jackiem Kasprzykiem, że bardziej w wymiarze propagandowym, niż rzeczywistym - ale poza manipulowaniem instytucją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#AnnaBańkowska">Wszystkie preferencje w składkach przejmuje tu na siebie Fundusz Pracy, zamiast płacić tym absolwentom np. zasiłek czy świadczenie stażowe.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#AnnaBańkowska">W wersji II absolwent ma prawo do wszystkich świadczeń, takich jak każdy pracownik, pracodawca zyskuje składkę rentową, składkę wypadkową, a refunduje tę składkę Fundusz Pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#AnnaBańkowska">W moim przekonaniu - przyjmując to, co powiedział poseł Jacek Kasprzyk, że jest to ułomna, bardziej propagandowa chęć rozwiązania problemu absolwentów - jeśli już mamy wybierać między tymi wariantami ustawy, wariant II jest sensowniejszy i opowiadam się za wariantem II.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#EwaLewicka">Stanowisko przedstawicieli resortu pracy wobec pierwotnej wersji tego projektu było właściwie wielokrotnie tu przedstawiane.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#EwaLewicka">Otóż jesteśmy zdania, by w systemie ubezpieczeń społecznych nie umieszczać preferencji dla pewnej wybranej grupy społecznej. Tu dodam, że oczywiście polityka społeczna powinna skupić na tej grupie swoje oko, bo problem zatrudnienia absolwentów jest problemem bardzo poważnym. Nie należy jednak tego robić w sposób, który został zaproponowany pierwotnie - z powodów, które dobrze zreferowała posłanka Anna Bańkowska.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#EwaLewicka">Rząd przychylniej patrzy na wariant II ustawy, który rzeczywiście jest uczciwszym postawieniem sprawy.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#EwaLewicka">Po pierwsze, pokazuje koszty rzeczywiste tej operacji. Oczywiście nie pokazuje ewentualnych zysków płynących z faktu, że pewna część młodych absolwentów, obecnie nie pracujących, będzie w systemie ubezpieczeń społecznych i w systemie podatkowym. Te rzeczy rzeczywiście są dzisiaj niepoliczalne, ale niewątpliwie będą.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#EwaLewicka">Tu dodam, że podobną operację wykonywaliśmy na początku lat dziewięćdziesiątych. Otóż instytucja wcześniejszej emerytury była takim ukrytym instrumentem, który spowodował, że ubezpieczenia społeczne poniosły koszt transformacji i koszt łagodzenia rosnącego bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#EwaLewicka">Wydawałoby się, że drugi raz nie powinno się przechodzić przez tę samą mękę i w związku z tym raczej należałoby szukać innych rozwiązań. I to jest pierwszy aspekt tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#EwaLewicka">Chciałbym też zwrócić uwagę, że wariant II ma jednak jedną, dosyć istotną wadę. Otóż w projekcie pierwotnym była mowa o tym, że uldze miałyby podlegać dwa elementy składkowe: składka rentowa i składka wypadkowa.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#EwaLewicka">Tymczasem składka wypadkowa jest bardzo niedobrym instrumentem zastosowanym w stosunku do takiej reguły ulgi. Otóż składka wypadkowa ma swój specyficzny charakter. Ubezpieczenie wypadkowe jest ubezpieczeniem się pracodawcy przed skutkami następstw nieszczęśliwych wypadków i chorób zawodowych, na które to zdarzenia spory wpływ ma sam pracodawca swym postępowaniem. I teraz gdybyśmy potraktowali to rozwiązanie, jako rozwiązanie trwające w czasie - dwa, trzy lata sponsorowania pracodawców z tytułu zatrudniania absolwentów - to wówczas natrafilibyśmy na kolizję z planowaną reformą tego działu.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#EwaLewicka">Bo jak państwo wiecie, rząd będzie zmierzał do wprowadzenia zróżnicowanej składki ubezpieczeniowej, która polegałaby na tym, że za dwa lata różnicowałoby się składkę na poziomie branży a za trzy lata - na poziomie zakładu pracy. I tym wyższą składkę płaciłby pracodawca, im większe zagrożenia stwarza dla swoich pracowników.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#EwaLewicka">Wówczas dołączenie składki wypadkowej do tej części sponsorowanej z budżetu państwa wykoślawiłoby w ogóle całą ideę - bo to budżet musiałby płacić wyższą składkę za te większe skutki, jakie stwarza konkretny pracodawca swoim postępowaniem.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#EwaLewicka">Niewątpliwie sponsorowanie części składki rentowej, płaconej przez pracodawcę, ma sens, bo to jest jedyna składka, która w ogóle poddaje się takiej logice. Nie może temu podlegać składka emerytalna - bo pełni zupełnie nową funkcję w systemie ubezpieczeń społecznych. Składkę chorobową płaci pracownik, z tymi konsekwencjami, o których mówiła posłanka Anna Bańkowska. A wypadkowa składka niestety jest bardzo niefortunna, jeśli chodzi o stosowanie na niej jakichkolwiek zabiegów ulg czy sponsorowania. Stąd - pozostaje tylko element składki rentowej. I to tej, którą płaci pracodawca.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#EwaLewicka">Zatem, wskazując jakby na kierunek prac, rząd opowiada się za pracą raczej nad wariantem II.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#BogdanGrzybowski">Główne nasze zastrzeżenie dotyczyło ubezpieczeń od wypadków. Analizowaliśmy kwestię wypadków przy pracy i okazuje się, że 60 proc. wypadków dotyczy pracowników o stażu pracy do 5 lat, a 30 proc. wypadków dotyczy pracowników o stażu do 1 roku.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#BogdanGrzybowski">Ponieważ ten problem lepiej jest rozwiązany w wariancie II - stąd opowiadamy się za wariantem II.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#BogdanGrzybowski">Pani minister powiedziała, że ubezpieczenie wypadkowe jest specyficznym ubezpieczeniem. Gdybyśmy jednak brali pod uwagę, że pracodawca płaci 2,45 proc. składki na Fundusz Pracy i z tego, gdyby tylko finansować zasiłki dla bezrobotnych, pozostaje nadwyżka od 1,5 do 2 mld zł - w zależności od roku. Tak więc pracodawca swobodnie, ze swojej składki, mógłby ubezpieczyć się od wypadków przy pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#BogdanGrzybowski">Oczywiście inne zastrzeżenia dotyczyły systemu komputerowego ZUS. Naszym zdaniem będzie on musiał być modyfikowany corocznie, bowiem praktycznie co roku dokonuje się identyfikacji powiatów zagrożonych strukturalnym bezrobociem. I to na pewno będzie poważna komplikacja, ale to jakby już nie nasza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#BogdanGrzybowski">W związku z tym, że nie ma jednego „lekarstwa” na bezrobocie, że potrzeba ich wielu, a to rozwiązanie jest jednym z nich - stąd pozytywna opinia OPZZ dla wariantu II.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaFilek">Jeśli już musimy wybierać między wariantem I i II to w grę wchodzi tylko wariant II. Jednak mówiąc szczerze - żaden z wariantów nie jest dobry.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AnnaFilek">Zwracam uwagę, że w tych rozwiązaniach nie są podane skutki dla Funduszu Pracy. Nie wiemy nawet czy będą to skutki małe, czy duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanLityński">Według wstępnych wyliczeń ZUS - moim zdaniem niezbyt precyzyjnych - ta ustawa kosztowałaby około 300 mln zł. Oznacza to, że globalne koszty pracy spadłyby do 300 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanLityński">Pani minister wspomniała o eksperymencie z 1990 r. Otóż tamto rozwiązanie szło zupełnie w drugą stronę. Wtedy bowiem zwiększano koszty pracy, bo zwiększano ilość emerytów, a zmniejszano ilość zatrudnionych. Porównanie tych dwóch procesów pokazuje, że zupełnie o coś innego chodzi. Tu chodzi o zmniejszenie kosztów, o obniżenie kosztów pracodawców. Natomiast tamta procedura spowodowała podwyższenie kosztów pracodawców.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanLityński">Poseł Jan Rulewski poruszył jeden ważny wątek - czy będą korzystać z tych preferencji wszyscy absolwenci, czy nie? Otóż częścią istoty tego pomysłu jest właśnie to, że będą z niego korzystać wszyscy absolwenci. Chodzi bowiem o obniżenie dla absolwentów globalnych kosztów pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanLityński">Gdybyśmy zakładali, że mechanizm tej ustawy tak zadziała, jak mówił poseł Jacek Kasprzyk - że zwolni się doświadczonego pracownika, a przyjmie się absolwenta - to ta ustawa nie miałaby najmniejszego sensu. W ustawie chodzi o to, że ponieważ zmniejsza się koszt pracy absolwenta, to więcej absolwentów zostanie przyjętych do pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanLityński">W ustawie jest też pewne zabezpieczenie - chodzi o to, by nie korzystali z tych preferencji ci pracownicy, którzy są rozchwytywani na rynku pracy. Podam tu przykład absolwentów SGH - większość absolwentów SGH pracuje już w trakcie studiów.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanLityński">Ta ustawa jest skierowana do tych absolwentów, którzy kosztują pracodawców stosunkowo mało. Oczywiście absolwent jest pracownikiem ryzykownym, bo jest pracownikiem bez doświadczenia i bez referencji. I właśnie dlatego trochę ułatwiamy przyjęcie do pracy takiego absolwenta.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanLityński">Zgadzam się, że ustawa jest pewnym ryzykiem. Nie mamy stuprocentowej pewności, że zadziała. Prawdopodobnie zadziała przez globalne obniżenie kosztów pracy. Prawdopodobnie zostanie więcej absolwentów zatrudnionych, co więcej - prawdopodobnie więcej absolwentów będzie aktywniejszych na rynku pracy. Natomiast na pewno nie jest cudownym lekiem na wszystkie bolączki, związane z zatrudnianiem absolwentów.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JanLityński">Dodam tylko, że w tej ustawie zastosowano mechanizmy już sprawdzone. W Finlandii tego typu mechanizm zastosowano i zdało to egzamin. Czy w Polsce się to sprawdzi - na razie nie wiemy.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JanLityński">My mamy w tej chwili ustawę, o której wspominał poseł Jan Rulewski - o zatrudnieniu i zwalczaniu bezrobocia - która stymuluje zatrudnienie absolwentów, z tym że jest ona bardzo nieskuteczna, bo w niej wiele zależy od decyzji urzędnika. Natomiast nam, wnioskodawcom tej ustawy, chodziło o to, by wprowadzić tu pewien mechanizm powszechny.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JanLityński">Dlaczego jestem za wariantem I, mimo iż przyznaję, że ma pewne wady? Otóż chodziło mi o to, że dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że w momencie kiedy są jakiekolwiek trudności, to pierwszą ofiarą stają się aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. I jeżeli zastosujemy jakieś sztywne mechanizmy, sztywne pieniądze zapisane w budżecie do Funduszu Pracy, to te sztywne pieniądze będą oddziaływały negatywnie na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#JanLityński">Oczywiście jestem gotów zrezygnować z wariantu I na rzecz wariantu II, bo rzeczywiście, pod pewnym względem, jest on „czystszy”. Z tym, że podkreślam - jest on bardziej ryzykowny, bo minister finansów będzie miał tendencje do tego, by „ciąć” po Funduszu Pracy, szczególnie w obliczu trudności budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#JanLityński">Poseł Jan Rulewski zastanawiał się, kogo można uznać za absolwenta. Po dyskusjach uznaliśmy, że absolwentem jest ten, kto kończy szkołę i po trzech miesiącach zatrudnia się po raz pierwszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławSzwed">Z wypowiedzi wynika, że większość Komisji opowiada się za wariantem II. Czy są jakieś inne wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekKasprzyk">Proponuję, by skierować ponownie sprawozdanie do podkomisji, aby dopracowała wariant II.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JacekKasprzyk">Cały czas prowadzimy dyskusję o ograniczaniu bezrobocia i kosztów pracy, jakby w Polsce nie było prawie dwudziestoprocentowego bezrobocia, tylko kilkuprocentowe, i w zasadzie tą ustawą regulowalibyśmy rynek pracy. To jest pierwsze błędne założenie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JacekKasprzyk">Po drugie - zwróćmy uwagę na praktykę stosowaną w zakładach pracy. Jeśli chcemy stworzyć akty prawne po to, by obniżyć koszty pracy, aby zwiększyć lub utrzymać zysk u wielu malejących dzisiaj podmiotów - to naprawdę nie tędy droga. Kiedyś bowiem staniemy przy murze, wobec którego nie będzie już ani kroku.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JacekKasprzyk">Gdyby tak naprawdę przeliczyć dzisiaj efektywność różnego rodzaju aktów prawnych i środków wydatkowanych z budżetu państwa na różnego rodzaju aktywne formy mające obniżyć zatrudnienie i przełożyć to na efekt pracy, to okazałoby się, że twórczością legislacyjną i środkami finansowymi bardzo wysoko kreujemy bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JacekKasprzyk">Więcej kosztuje nas w naszym kraju stworzenie i utrzymanie bezrobotnego, aniżeli wygenerowanie miejsca pracy. I to jest zasada, z którą ja generalnie się nie zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JacekKasprzyk">Oczywiście, panie przewodniczący, ja z panem się zgadzam, iż idea i intencja tej ustawy jest piękna - aby stworzyć warunki dla młodego człowieka, żeby on poszedł do pracy - tylko jest pytanie: czy są w ogóle w Polsce warunki do tego, aby młody czy starszy człowiek poszedł do pracy?</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JacekKasprzyk">Polski rynek pracy generalnie się kurczy i będzie się kurczył w następstwie określonych sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanRulewski">Ponieważ pojawił się na sali minister Piotr Kołodziejczyk, prosiłbym, by pan minister odniósł się do kwestii, które poruszyłem w swojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JanRulewski">Chodzi mi o fakt, że tu, w tej ustawie tworzymy jakby nowego absolwenta - bo to jest inny absolwent niż w ustawie o zatrudnieniu i zapobieganiu bezrobocia. Jak pan to ocenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławSzwed">Zanim pan minister odpowie, przegłosujemy wniosek posła Jacka Kasprzyka.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławSzwed">Kto jest za przyjęciem wniosku o skierowanie sprawozdania do podkomisji?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławSzwed">Stwierdzam, że Komisja 5 głosami, przy 2 przeciwnych i 5 wstrzymujących się skierowała sprawozdanie do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PiotrKołodziejczyk">Ta kwestia była wczoraj dyskutowana i myślę, że będzie omawiana raz jeszcze na forum podkomisji, w trakcie prac nad wariantem II. Wątpliwości jest kilka, ale sądzę, że będzie można je rozwiać podczas prac w podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PiotrKołodziejczyk">Pierwsza zasadnicza wątpliwość - to powszechność stosowania regulacji. Nie należy bowiem stosować takich samych narzędzi do absolwenta SGH w Warszawie, jak do absolwenta jakiejś zasadniczej szkoły zawodowej „gdzieś w Polsce”.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PiotrKołodziejczyk">Druga kwestia dotyczy powszechności świadczeń. To też trzeba by jakoś rozstrzygnąć w czasie prac podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PiotrKołodziejczyk">Myślę, że warto byłoby zrobić tego typu rachunki. Otóż załóżmy, że statystycznie rocznie na rynek pracy w Polsce trafia 400 tys. absolwentów, z czego połowa znajduje zatrudnienie.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PiotrKołodziejczyk">Jeżeli przyjmiemy, że statystyczny absolwent zarabia połowę przeciętnego wynagrodzenia, czyli 1000 zł miesięcznie i jeśli pomnożymy to przez 200 tys., przez 0,08 i przez 12 miesięcy, to otrzymamy około 170 mln zł i to będzie realny ubytek dochodów z sektora finansów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PiotrKołodziejczyk">Mamy też drugą populację absolwentów - te 50 proc. - którzy nie znaleźli pracy. I teraz właśnie trzeba zastanowić się i spróbować oszacować - jaki będzie wynik dla sektora, jeżeli zatrudnienie będzie większe o 10 proc., 20 proc. itd. Jednym słowem, w którym momencie - z punktu widzenia sektora - to się zrównoważy. Taki właśnie szacunek spróbujemy przygotować na następne posiedzenie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefMioduszewski">Mam dwie sprawy, które chciałbym, by podkomisja wzięła pod uwagę podczas prac nad wariantem II.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefMioduszewski">Po pierwsze, zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby, gdyby preferencje, związane z rejonami szczególnego zagrożenia bezrobociem, przenieść do art. 1? Chodzi o to, by wydłużyć okres zatrudnienia do 12 miesięcy, a w rejonach szczególnego zagrożenia - do 24 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JózefMioduszewski">Następna sprawa dotyczy okresu 3 miesięcy po ukończeniu szkoły. Czy taki zapis nie spowoduje, że spora część absolwentów będzie miała przymusowe przedłużone wakacje, bo pracodawca będzie chciał ich zatrudnić z preferencjami?</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JózefMioduszewski">Proponuję również w art. 1 ust. 2 skreślenie wyrazów „po raz pierwszy” bo może się przecież zdarzyć, że zatrudniony absolwent zostanie zwolniony w ciągu roku, nie z własnej winy i dlaczego niby ma na tym tracić preferencje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławSzwed">Myślę, że wszystkie te uwagi podkomisja, podczas swych prac, weźmie pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławSzwed">Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>