text_structure.xml
46.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Witam serdecznie pana ministra Piotra Mynca, prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz przedstawicieli Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszBiliński">W porządku dziennym mamy tylko jeden punkt. Jest nim przyjęcie sprawozdania podkomisji o „Informacji o podjętych działaniach oraz zamierzeniach rządu w sferze polityki mieszkaniowej państwa”. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie widzę, możemy zatem przystąpić do realizacji porządku.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszBiliński">W ramach krótkiego wprowadzenia chciałbym powiedzieć, że wiele czasu upłynęło od chwili, kiedy Komisja podjęła dyskusję na temat realizacji polityki mieszkaniowej państwa. Jakkolwiek efekty budownictwa były trochę większe niż w poprzednich latach, to jednak skutek minionych lat począwszy od roku 1995, był nader widoczny. Ze 130 tys. mieszkań spadły w budownictwie mieszkaniowym do 62 tys.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TadeuszBiliński">Mimo iż były podejmowane działania zmierzające do przyjęcie średniookresowej strategii w zakresie polityki mieszkaniowej, gospodarki mieszkaniowej i nieruchomościami, a następnie nastąpiła modyfikacja założeń polityki mieszkaniowej państwa, nadal nie było takich efektów, jakich byśmy sobie życzyli.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#TadeuszBiliński">Robiąc remanenty doszliśmy do wniosku, że powinniśmy jeszcze raz rozpatrzyć ten problem, bowiem jest to jedyne zagadnienie, które Komisja nie zakończyła prawidłowo. Najpierw bowiem Komisja wystąpiła do rządu z prośbą o pilne opracowanie informacji, którą otrzymała. Posiedzenia podkomisji odbywały się jednak zbyt rzadko i zbyt późno, abyśmy mogli szybko przedłożyć nasze stanowisko.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#TadeuszBiliński">Przewodniczącym podkomisji został pan poseł Jan Szymański, który będzie miał dzisiaj okazję, by zaprezentować stanowisko. Mam nadzieję, że Komisja je należycie oceni i przyjmie, już jako swoje stanowisko w sprawie rządowej informacji.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#TadeuszBiliński">Proszę zatem posła Jana Szymańskiego o zreferowanie prac podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanSzymański">Rzeczywiście podkomisja pracowała dość długo, ale to z tej racji, iż mieliśmy do czynienia z niezwykle obszernym i bogatym w treści materiałem rządowym. Po analizie tego dokumentu nasunęły się wnioski, które chciałbym w imieniu podkomisji państwu dzisiaj zaprezentować.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanSzymański">Przypomnę tylko dla porządku, że informacja o podjętych działaniach oraz zamierzeniach rządu w sferze polityki mieszkaniowej państwa, którą otrzymaliśmy kilka miesięcy temu, była odpowiedzią na rezolucję Sejmu z dnia 28 kwietnia 2000 roku.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanSzymański">Informacja ta nie zawiera koncepcji narodowego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego, która była w programie przedwyborczym ugrupowań, które dzisiaj sprawują władzę. Niemniej jednak opracowanie rządowe nasza podkomisja ocenia jako materiał solidnie i rzetelnie przygotowany. Jest to dokument niezwykle obszerny, bo łącznie z aneksami liczący aż 177 stron, podzielony na kilka części. Jest więc część historyczna obejmująca pierwszy etap reformy sektora mieszkaniowego w latach 1990–1997, a także analityczna i programowa.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanSzymański">Znaczna część materiałów jest znana Sejmowi, zawiera bowiem przyjęte przez niego „Założenia polityki mieszkaniowej państwa na lata 1999–2003” oraz „Średniookresowa strategia sektorowa: gospodarka przestrzenna, nieruchomości, budownictwo mieszkaniowe”. Dokument ten został przygotowany i przyjęty przez rząd w roku 1998.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanSzymański">Odpowiedź rządu została przygotowana w sposób przejrzysty, czytelny, szczególnie w części dotyczącej prezentacji dotychczasowych działań w sferze polityki mieszkaniowej oraz zawierającą analizę potrzeb w tej sferze.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanSzymański">Można więc zaakceptować zarówno analizę stanu dotychczasowych działań państwa w sferze polityki mieszkaniowej, wynikające z niej wnioski jak i generalne proponowane w dokumencie kierunki działań.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanSzymański">Tyle uwag i obserwacji ogólnych. Podkomisja analizując dokument rządowy sformułowała także swoje uwagi. Chcielibyśmy zwrócić szczególną uwagę na zagrożenia związane z opóźnieniami w przygotowaniu lokalnych planów zagospodarowania przestrzennego. Brak takich planów rzutuje w dużej mierze na lokalne działania w sferze polityki mieszkaniowej jak i całej polityki inwestycyjnej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanSzymański">Obawiamy się, że autorzy opracowania nie w pełni doceniają wagę tego problemu, tymczasem jest to kwestia kluczowa dla przyszłości i rozwoju tych regionów. Nie można się również w pełni zgodzić z zapisami finansowymi, które zawarte zostały w materiale rządowym. Realizacja programu dotycząca polityki mieszkaniowej uzależniona jest od posiadanych środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanSzymański">Uważamy, że w budżecie państwa nie ma i w najbliższych latach nie będzie tych środków w wystarczającej ilości na pokrycie planowanych wydatków. Środki planowane na aktywną politykę mieszkaniową prezentowane w informacji bazują na bardzo niepewnych źródłach finansowania.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanSzymański">Likwidacja ulg budowlanych ograniczy skłonność do inwestowania w mieszkania i nie musi doprowadzić wprost do zwiększenia wpływów podatkowych do budżetu państwa. Ograniczenie wydatków na realizację ulg nie zwiększy automatycznie wpływów o taką samą kwotę. Myślę, że jest to nawet niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JanSzymański">Otwarta pozostaje odpowiedź na pytanie o skalę bezpośredniego zaangażowania państwa w sferze polityki mieszkaniowej, bowiem do prowadzenia takiej polityki potrzebne są znaczne środki, którymi budżet obecnie nie dysponuje i trudno mówić o spodziewanym przełomie bez pokazania tych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#JanSzymański">Intencją rezolucji Sejmu, o której wspomniałem na początku, było również zwrócenie uwagi na inne zagrożenia w sferze polityki mieszkaniowej. Do takich zagrożeń należy degradacja istniejącego zasobu mieszkaniowego. Przy bardzo niewielkiej poprawie w budownictwie mieszkaniowym, o czym mówił we wprowadzeniu pan przewodniczący, obserwujemy bardzo szybko postępujący proces pogarszania się stanu technicznego nie remontowanych budynków mieszkalnych. Dla zahamowania przynajmniej tego procesu, nie mówiąc już o widocznej poprawie, potrzebne są ogromne nakłady finansowe. Przekraczają one znacznie możliwości samorządów lokalnych, prywatnych właścicieli kamienic, a także państwa. Zjawisko to ma wszelkie cechy nie tyle stagnacji, co pogarszania się stanu zasobów.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#JanSzymański">Stanowi to realne wyzwanie dla rządu. Jest to bowiem problem nie tylko gospodarczy, ale przede wszystkim społeczny i polityczny.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#JanSzymański">Ogólna ocena podkomisji materiału rządowego brzmi: jest do dobry dokument, choć na posiedzeniach podkomisji padały także mocno krytyczne uwagi. Jeśli zajdzie potrzeba, to członkowie podkomisji mogą je państwu przedstawić.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#JanSzymański">Wniosek końcowy jest taki, by rekomendować Komisji przyjęcie rządowej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję panu posłowi za przedstawienie stanowiska podkomisji. Otwieram dyskusję. Kto z pań lub panów posłów chciałby zabrać głos, aby potem pan minister Piotr Mync mógł się ustosunkować do wszystkich uwag łącznie?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszBiliński">Nie ma żadnych uwag? Jest to po części zrozumiałe, gdyż informacja rządu była przedmiotem wielogodzinnej dyskusji na jednym z wcześniejszych posiedzeń Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszBiliński">Czy pan minister chce się odnieść do uwag podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrMync">Chcę na wstępie podziękować za analizę przeprowadzoną przez podkomisję. Materiał rządowy był dla osób go przygotowujących bardzo ważnym dokumentem. Podczas szerokiej debaty, między innymi nad systemem podatkowym w Polsce, dokument nasz stał się przyczyną weryfikacji założeń polityki mieszkaniowej przyjętych przez rząd w roku 1995. Informacja nasza stała się doskonałym pretekstem do przeprowadzenia takiej weryfikacji oraz jak zapewne państwo zauważyli, miała w części potwierdzić słuszność przesłanek zapisanych w programie w roku 1999, a w części je zweryfikować. Jak zawsze życie okazało się trochę inne, niż prognozy. W efekcie doszło do modyfikacji polityki rządu w sferze mieszkalnictwa.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrMync">Nie będą już wracał do samego tekstu informacji, odniosę się tylko do wprowadzenia czy raczej sprawozdania posła sprawozdawcy, a w szczególności do kilku spraw, które wymienił w części końcowej. Jedna jest tylko sprawa, z którą muszę się nie zgodzić. Być może się po prostu nie zrozumieliśmy. Mam na myśli fragment wypowiedzi pana posła o likwidacji ulg budowlanych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PiotrMync">Jedną z weryfikujących decyzji przy przyjęciu informacji była rezygnacja z likwidacji dwóch podstawowych ulg podatkowych, czyli z tak zwanej dużej ulgi budowlanej oraz z ulgi remontowej. Przygotowaliśmy natomiast projekty dwóch ustaw, które zresztą Sejm już uchwalił, a prezydent niedawno podpisał. Mam na myśli ustawy o dopłatach do preferencyjnych kredytów na remonty budynków oraz ustawę o dopłatach do budowy własnych mieszkań. Chodzi więc o preferencyjne kredyty na nowe budownictwo i na remonty budynków mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PiotrMync">Tak więc modyfikacja systemu podatkowego dotknęła wyłącznie budowy budynków z mieszkaniami na wynajem, co zarówno w skali fiskalnej, jak i w skali inwestycji budownictwa mieszkaniowego było marginesem. Osobiście jednak żałuję, że zlikwidowano ten system. Za krótko on funkcjonował, aby go w ogóle można było ocenić.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PiotrMync">Dlatego prosiłbym pana posła sprawozdawcę podkomisji o ewentualne doprecyzowanie wniosków końcowych, ponieważ oszczędności z tytułu zniesienia ulg szacowane były relatywnie nisko, a pomimo to wprowadzono nowe programy. Dlatego zresztą tak długo trwa debata nad przyjęciem informacji rządu, gdyż nie było zgody w kwestii zniesienia ulg budowlanych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PiotrMync">To zresztą był jeden z punktów spornych przy rozpatrywaniu informacji rządowej. Chodziło głównie o to, czy można utrzymać będące już co prawda w Sejmie, ale jeszcze nie rozpatrywane programy mieszkaniowe w sytuacji kiedy nie weszła głęboka weryfikacja systemu podatkowego. Chodziło głównie o ulgi w podatkach od osób fizycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanSzymański">Przepraszam pana ministra, że przerywam panu wypowiedź, ale chciałbym od razu pewną sprawę wyjaśnić. Analizując materiał rządowy doszliśmy do wniosku, że założenia polityki mieszkaniowej państwa przyjęte przez rząd są założeniami dobrymi. Jedyne pytanie, to jak znaleźć pieniądze na to, aby te założenia w pełni zrealizować. Tylko co to znaczy, że coś w pełni nie zostało zrobione. Dlatego chciałoby się, żeby tych pieniędzy było jak najwięcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PiotrMync">Trochę z żalem słuchałem diagnozy pana posła, że pieniędzy nie ma w budżecie, nie będzie i być nie może.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanSzymański">Przekonamy się o tym jutro podczas debaty budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PiotrMync">Nie mówię o budżecie tegorocznym. To co projektujemy jest projekcją na przyszłe lata. Z naszej informacji wynika jasno, że rozwiązanie problemu mieszkaniowego może nastąpić nie w perspektywie kilkuletniej, ale co najmniej kilkunastoletniej. Dotyczy to zarówno nowego budownictwa, jak i remontu starych zasobów. Mówię co najmniej kilkunastoletniej, ale chyba nawet ponad 20-letniej, przynajmniej w sferze remontów.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PiotrMync">By tak się stało, potrzebne są bardzo poważne decyzje w sferze społecznej, gospodarczej i politycznej. Sądzę, że w pewnym momencie nastąpi taka zmiana priorytetów, że będzie można nadać wyższą rangę problemom mieszkaniowym, ale wcześniej rozwiązać inne problemy uznane za bardziej palące.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PiotrMync">Tym bardziej że pieniądze kierowane na aktywne wsparcie mieszkalnictwa, czy to przez kredyty dla prywatnych osób, dla wspólnot mieszkaniowych, czy dla spółdzielni i towarzystw budownictwa społecznego, wszystkie one stymulują jednocześnie działalność gospodarczą. Tak więc oprócz tego, że realizują podstawowy cel mieszkaniowy, przeciwdziałają innym naszym troskom, w tym bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PiotrMync">Warto więc, aby nie brakowało pieniędzy przynajmniej na podstawowe programy mieszkaniowe. Złotówka wydana na stymulowanie budownictwa mieszkaniowego wraca w różnych formach do gospodarki, chociaż jest to trudne do obliczenia w rachunku ciągnionym. Wraca w postaci podatków od osób prawnych, także w postaci mniejszych wydatków na walkę z bezrobociem itd. Mogłoby się okazać, że to nie jest w ogóle wydana złotówka, ale złotówka dobrze zainwestowana, która się na pewno dobrze zwróciła. Aby tak się stało, potrzebne są bardzo poważne decyzje.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PiotrMync">Ponieważ jednak rozbieżności na ten temat są niezmiernie głębokie uważamy, że nasze argumenty powinny zostać upowszechnione. Urząd ma nadzieję, że w tym roku uzyska poważne opracowanie na ten temat. Jak dotąd bowiem wymiana poglądów sprowadza się do deklarowania wiary. Jedni wierzą, że istnieje efekt mnożnikowy inwestowania w sferę mieszkaniową, a drudzy nie wierzą. Tak naprawdę żadna ze stron nie przedstawiła dotychczas głębokiej argumentacji ekonomicznej o tym jak jest naprawdę.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PiotrMync">Dlatego uważamy, że nie ma sensu kolejna wymiana sloganów. Musi się pojawić tak poważna argumentacja, aby trzeba było na nią równie poważnie odpowiedzieć lub przyznać rację.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PiotrMync">Informacja rządowa ma już pół roku i trochę się zdezaktualizowała. Opisywane w niej projekty ustaw stały się już aktami obowiązującymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanSzymański">Oprzyrządowanie prawne polityki mieszkaniowej już istnieje...</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PiotrMync">... ale nie jest dosyć kompleksowe. Nierozwiązany pozostaje jednak nadal problem pokoleniowego oszczędzania na mieszkanie, bo istniejące ustawy go nie rozwiązały. Projekt ustawy o kasach mieszkaniowych, który jest w parlamencie, nie będzie już procedowany. Jest zatem jeszcze kilka projektów aktów prawnych, które zapewne już uchwali nowy parlament.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PiotrMync">Rzeczywiście jest oprzyrządowanie prawne polityki mieszkaniowej. Muszą jednak przyjść decyzje polityczne, a w konsekwencji decyzje budżetowe i to najlepiej wieloletnie, abyśmy nie mieli takich problemów, jak z Krajowym Funduszem Mieszkaniowym. Bo dwa lata był problem, jak wydać środki zgromadzone na tym funduszu, a w roku bieżącym skąd wziąć środki dla funduszu.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PiotrMync">Odrębny problem stanowią plany zagospodarowania przestrzennego. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę i z tego powodu rząd przyjął ponad półtora roku temu całkiem nową ustawę. Tak się zdarzyło, czego nie przewidywaliśmy jeszcze przygotowując informację ponad pół roku temu ani w styczniu br., kiedy rząd ją przyjmował, że ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym też nie zakończy swojego biegu jeszcze w tej kadencji Sejmu.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PiotrMync">Ustawy nadal nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. Na szczęście gminy ostatnio się trochę zaktywizowały i powstanie dużo więcej studiów zagospodarowania przestrzennego i trochę więcej planów miejscowych. Ale to nie załatwia problemu.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PiotrMync">Co gorsze, problem ten nie będzie mógł być rozwiązany w sposób kompleksowy nie wcześniej, jak za jakieś dwa lata. Trzeba bowiem będzie podejść do niego od nowa z dorobkiem, który jest.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PiotrMync">Moim zdaniem nie jest możliwa prosta kontynuacja prac nad projektem ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Projekt musi, po dyskusji, ulec pewnej korekcie.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PiotrMync">Pozostaje nadal nierozwiązany problem degradacji starych zasobów. Od kilku lat uważam, że to jest nawet problem numer jeden polityki mieszkaniowej. Nie jest nim nowe budownictwo, ale właśnie stare zasoby. Pomocny z pewności będzie kredyt remontowy. Oby tylko ustawa o dopłatach do oprocentowania kredytów na remont budynków była poprawnie wdrożona, a w przyszłorocznym budżecie znalazły się środki.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanSzymański">Czarno to widzę...</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PiotrMync">Po te środki w pierwszej kolejności sięgną gminy i spółdzielnie mieszkaniowe, a dopiero w drugiej kolejności wspólnoty mieszkaniowe. Siłą rzeczy mają one trudność w szybkim podejmowaniu decyzji, bo jest to decyzja zbiorowa.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PiotrMync">Ale nie jest to jedyne narzędzie. Na forum całej Komisji nie było okazji o tym mówić, ale z panem przewodniczącym Tadeuszem Bilińskim, co jakiś czas o tym rozmawiamy. Jest zaawansowany i będzie niebawem poddany międzyresortowym uzgodnieniom odrębny projekt ustawy o rewitalizacji terenów zabudowanych kompleksowo podchodzący do tego problemu od strony przestrzennej, budowlanej, ekonomicznej i społecznej. Być może uda się w połowie przyszłej kadencji uchwalić tę ustawę, jeżeli będzie taka wola polityczna, bo będzie to zupełnie świeży materiał.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PiotrMync">To byłyby te cztery punkty, czy raczej sprawy, które podjął w swoim sprawozdaniu pan poseł Jan Szymański, do których uważałem, że muszę się ustosunkować. Istotą informacji rządowej jest zasadnicza część dokumentu. Celowo do naszej informacji dołączyliśmy w formie aneksu elementy historyczne świadomie nic w nich nie zmieniając nawet tam, gdzie już było wiadomo, że zapadły inne decyzje. Bo tylko chyba w takim ciągu zdarzeń - od założeń z roku 1995, poprzez średniookresową strategię i nowe założenia polityki mieszkaniowej - można było informować o tym co się zdarzyło w okresie transformacji jako fotografia rzeczywistości. W innej formie ta informacja byłaby po prostu niekomunikatywna.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PiotrMync">Państwo doskonale znacie tę problematykę, ale ten dokument był przygotowany nie tylko dla tej Komisji, ale dla całego parlamentu. Dla innych posłów bez tych aneksów chyba w ogóle nie udałoby się odczytać, co się zdarzyło w latach 90. Oceniam, że akurat budownictwo mieszkaniowe i mieszkalnictwo jest w tej szczęśliwej sytuacji, że nie podlega jakimś głębokim rewolucyjnym fluktuacjom. Zasadniczy kierunek adaptacji do nowego systemu gospodarczego przez minione 10 lat, modyfikowany, poprawiany, ale jest realizowany dość konsekwentnie bez gwałtownych zwrotów, które by ten dorobek niweczyły lub go kwestionowały.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PiotrMync">Wziąwszy pod uwagę niezmiernie trudną sytuację, w jakiej znalazło się budownictwo mieszkaniowe z uwagi na załamanie się systemu finansowego mieszkalnictwa, a nawet w ogóle wycofanie się z tego systemu, to trzeba powiedzieć, że stopień prywatyzacji, adaptacji do systemu i rentowności w tym okresie jest imponujący. Trzeba przecież pamiętać, że nie było tu żadnego inkubatora, tylko bardzo brutalne warunki rynkowe. To daje wciąż niezłe wyniki.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PiotrMync">Tylko jednak konsekwencja w kontynuacji programów, które były, i we wdrażaniu nowych, konsekwencja także w decyzjach budżetowych, daje szansę utrzymania dobrego trendu. Bo budownictwo mieszkaniowe, jako jedyne spośród segmentów budownictwa, jest ciągle w niezłej kondycji, ciągle ma progresję, a nie regres. Natomiast wszystkie pozostałe segmenty budownictwa są od ponad pół roku w regresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszBiliński">Ja również chciałbym zabrać głos w tej dyskusji. Sądzę, że cztery lata temu zarówno rząd, jak i Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, były przekonane, że w okresie najbliższych lat uda się nie rozwiązać, bo byłoby to zbyt optymistyczne, ale złagodzić sytuację mieszkaniową. Dzisiaj uczciwie trzeba powiedzieć, że to nam się nie udało i nie posunęliśmy się naprzód.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszBiliński">Efekty budownictwa mieszkaniowego nie są takie, jak tego oczekuje społeczeństwo. Bo to nie chodzi o 100 tysięcy mieszkań rocznie, ale o liczbę 200–300 tysięcy. Ponadto stan techniczny istniejących zasobów mieszkaniowych jest niedostateczny, a standard bywa wręcz niedopuszczalnie niski.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszBiliński">Nie w tym rzecz, by podsumowywać ten okres, może nawet byłoby to niewłaściwe. Ale ze smutkiem trzeba powiedzieć, że w ostatnich latach zaistniały takie procesy, które nie pozwalają wierzyć, że za cztery lata lub sześć nastąpi poprawa.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszBiliński">Nastąpiło bowiem zubożenie społeczeństwa. W związku z tym założenie, które nam wszystkim przyświecało, że społeczeństwo będzie w większym stopniu brało udział w budowie mieszkań i pokrywaniu kosztów eksploatacji, jest już mało realne. Coraz więcej osób oczekuje pomocy od państwa, choćby w pokryciu rosnących kosztów utrzymania mieszkania. Wzrósł procent osób, które otrzymują dodatki mieszkaniowe z 6,3 na 7,1% w latach 1999 i 2000. Równocześnie środki przeznaczane przez budżet na dodatki mieszkaniowe utrzymują się na tym samym poziomie, albo są nawet mniejsze.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszBiliński">Maleje pula środków, jakie budżet państwa przeznacza na cele mieszkaniowe. Podobnie jest z budżetami gmin; w ostatnich latach udział wydatków na infrastrukturę oraz remonty maleje.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszBiliński">Najgorsze, że nie ma już tej determinacji, jaką można było zaobserwować jeszcze kilka lat temu, w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych. Dotyczy to zarówno szczebla centralnego jak i gminnego. Jeszcze do niedawna wiele osób angażowało się w różne działania starając się choć w części rozwiązywać problem mieszkaniowy. Wydaje mi się, że dzisiaj stosunek tych ludzi uległ zmianie i odstępujemy od zamiaru złagodzenia sytuacji mieszkaniowej. Nie ma już tej determinacji, co kiedyś. Dotyczy to także działaczy samorządu terytorialnego. W dalszym ciągu lokalne samorządy w większości nie mają strategii mieszkaniowych, a jeśli je nawet mają, to sprzed kilku lat, które straciły już na aktualności. W związku z tym trudno przypuszczać, że kolejne kadencje samorządów terytorialnych będą konsekwentnie realizować program budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#TadeuszBiliński">Ze smutkiem trzeba też stwierdzić, że brakuje terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Jeszcze nie tak dawno dysponowaliśmy znaczną rezerwą terenów z minionych lat. Dziś nie ma terenów przygotowanych pod to budownictwo, nie ma także dobrych programów wspomagających budowę infrastruktury technicznej pod budownictwo mieszkaniowe. A jeszcze kilka lat temu na ten cel z budżetu przeznaczano znaczne środki finansowe dzięki tak zwanej spec-ustawie oraz ustawie o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#TadeuszBiliński">Kolejna sprawa, o której właściwie już się przestało mówić, to narodowy program budownictwa mieszkaniowego. W czasie poprzedniej kampanii wyborczej niemal wszystkie siły polityczne optowały za powstaniem takiego programu. Dziś wiadomo, że nie były to propozycje poważne.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#TadeuszBiliński">Tymczasem problemu mieszkaniowego nie można rozwiązać w jednej kadencji i to niezależnie od tego, kto będzie rządził. Musi to być program kilkunastoletni, a może nawet ponad 20-letni, o czym mówił także dzisiaj pan minister Piotr Mync.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#TadeuszBiliński">Kilka słów o instrumentach prawnych. Padło stwierdzenie, że pod tym względem budownictwo mieszkaniowe i mieszkalnictwo mają mocne zaplecze. Uważam, że ta instrumentacja nie jest silniejsza od tej, która była cztery lata temu.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#TadeuszBiliński">Można mieć różny stosunek do podatkowej ulgi budowlanej, ale miała ona niewątpliwie znaczny wpływ na intensywność rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Teraz tego nie ma. Nie ma ulg podatkowych z tytułu budownictwa czynszowego realizowanego przez developerów; od tej zasady odstąpiliśmy.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#TadeuszBiliński">Nie dokonaliśmy zmiany, a właściwie nie stworzyliśmy prostego systemu oszczędzania na mieszkanie. Wszyscy wiedzą, że ustawa o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, która wprowadziła nową instytucję kredytu kontraktowego, nie przynosi żadnych efektów. Zaledwie ponad 60 tysięcy rachunków w bankach założonych na cele mieszkaniowe, to stanowczo za mało, aby problem mógł być rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#TadeuszBiliński">Trwają dyskusje na temat podatku VAT w budownictwie, które nie wiadomo jak się zakończą. Wszystko to prowadzi do refleksji, że sytuacja dzisiaj jest zła i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie uległa poprawie.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#TadeuszBiliński">Na koniec jedno przypomnienie. Na podstawie raportów demograficznych można w okresie najbliższych czterech lat oczekiwać wzrostu liczby zawieranych związków małżeńskich. Konsekwencją tego powinien być przyrost naturalny. Te rodziny także oczekują na pomoc, a są to najczęściej młodzi ludzie, którzy sami nie dadzą sobie rady z rozwiązaniem problemu mieszkaniowego. Stąd bierze się mój minorowy nastrój i brak optymizmu.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#TadeuszBiliński">Ze smutkiem stwierdzam, że w okresie czterech latach działalności Komisji, a także mojej, w zasadzie nie udało się rozwiązać wielu spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#SergiuszPlewa">Nie miałem zamiaru zabierania głosu w dyskusji gdyż uważam, że informacja rządowa jest w miarę rozsądna i zgodnie z sugestią podkomisji - do przyjęcia. Do zabrania głosu skłoniło mnie wystąpienia przewodniczącego naszej Komisji, pana posła Tadeusza Bilińskiego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#SergiuszPlewa">Jesteśmy świetnie wyspecjalizowani w przygotowywaniu założeń, programów, dobrych informacji i ustaw. Przytoczę fragment tekstu z magazynu informacyjnego Krajowej Rady Spółdzielczej.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#SergiuszPlewa">„W nowym ustroju państwo po roku 1989 głosiło hasło: „Budownictwo kołem napędowym gospodarki.” Jest to hasło słuszne i wiedzą o tym wszyscy. Nie wiedzą tylko dlaczego tak niewiele się robi, aby to hasło wdrożyć”. I dalej: „Nie tak dawno wyliczono, że w Niemczech z każdej marki wyłożonej na budownictwo, państwo uzyskuje od 4 do 7 marek”.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#SergiuszPlewa">Podobny przelicznik można by przyjąć w Polsce.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#SergiuszPlewa">Od niedawna funkcjonuje ustawa o dopłacie do oprocentowania kredytów na własne mieszkanie. Moim zdaniem jest to ustawa bardzo dobra i korzystna dla ludzi chcących budować mieszkanie. Na rok 2001 na wspomniane dopłaty w budżecie państwa przewidziano 15 mln zł. Tak przynajmniej powiedziała pani prezes Ewa Bończak-Kucharczyk z trybuny sejmowej.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#SergiuszPlewa">Jest druga ustawa, także bardzo dobra, o dopłatach do oprocentowania kredytów na remonty budynków mieszkalnych. W budżecie tegorocznym zagwarantowano na realizację tej ustawy 30 mln zł. I w jednym, i w drugim przypadku są to kwoty stanowczo za małe.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#SergiuszPlewa">Tak więc wszystko jest dobrze za wyjątkiem tego, że nie ma pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#SergiuszPlewa">Podobnie dobre zapisy można znaleźć w ustawie o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Powołała ona do życia instytucje Krajowego Funduszu Mieszkaniowego oraz towarzystw budownictwa społecznego. Problem w tym, że na rozpatrzenie wniosku o preferencyjny kredyt z tego funduszu czeka się dzisiaj kilka miesięcy, a nawet pół roku. Powód - brak środków na koncie funduszu.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#SergiuszPlewa">Z trybuny sejmowej mieliśmy zapewnienie, że na rok 2001, pomimo trudności budżetowych, rząd pozyska dodatkowe środki na Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Ale chwilowo tych środków jest za mało. Jest to bardzo poważny hamulec.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#SergiuszPlewa">Mamy wiele dobrych ustaw i przepisów, ale z braku środków „padną” osoby, które rozpoczęły budowę własnego mieszkania. „Położą się” także przedsiębiorstwa budowlane. Dojdzie do tego, że będziemy mieli dobry program, dobre prawo, tylko nie będziemy mieli mieszkań, bo nie będzie możliwości tych programów zrealizować.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#SergiuszPlewa">Nie oszukujmy się; wszystko rozbija się dzisiaj o pieniądze. Dopóki pieniędzy nie będzie, żaden z programów, żadna z dobrych ustaw, nie będzie zrealizowana. Po prostu musi być lobby mieszkaniowe w rządzie.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#SergiuszPlewa">Mam wielkie uznanie dla Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Urząd robi wszystko, co tylko może, ale nie może przeskoczyć bariery w postaci braku środków finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejChrzanowski">Też miałem zamiar milczeć, ale ostatnia wypowiedź pana posła Sergiusza Plewy sprowokowała mnie do wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#AndrzejChrzanowski">Z ostatnich wypowiedzi wynika, przynajmniej ja takie odniosłem wrażenie, że niby coś przez ostatnie cztery lata zrobiliśmy, ale właściwie nic dobrego nie zrobiono, bo efekt jest żaden.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#AndrzejChrzanowski">Uważam, że dużo zrobiono w ustawodawstwie, między innymi wdrożono ustawy, z którymi jeszcze poprzedni parlament nie mógł sobie dać rady. Była to na przykład ustawa o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych. Poprzedni parlament zajmował się także kasami budowlanymi, ale zainteresowanie nimi było zerowe.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#AndrzejChrzanowski">W tej kadencji przyjęliśmy dwie ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów, ustawę o izbach zawodowych. Nie wiąże się to co prawda z budowaniem mieszkań, ale jest to ustawa wspomagająca środowisko inżynierskie będące czynnikiem składowym tego, co się w rezultacie przekłada na mieszkania.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#AndrzejChrzanowski">Wszystko sprowadza się do pieniędzy. Bądźmy szczerzy; istnieją dwa sposoby wyjścia z tej 50-letniej zapaści. Albo może to być wyjście długotrwałe, przy którym dostanie zadyszki grupa ludzi najniżej uposażonych, albo wyjście liberalne, szybkie, które niestety doprowadza najuboższych do zadyszki i mogą oni nawet nie dojść do mety.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#AndrzejChrzanowski">W związku z tym okres dochodzenia do dobrej kondycji finansowej państwa, po 50-letniej zapaści i po zagranicznych kredytach, które teraz trzeba spłacać, jest długi. Przypomnę, że dziennie spłacamy 7 mln USD odsetek, co jest dla budżetu ogromnym obciążeniem.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#AndrzejChrzanowski">Dlatego z szacunkiem pochylam się przed Urzędem Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, który przygotował wiele projektów ustaw. Niektóre z nich, nie z winy tego urzędu, znalazły się w parlamencie i nie zostały procedowane, a szkoda. Nie zdążyliśmy zająć się ustawą o mieszkaniach socjalnych, a jest to bardzo ważny element. Podobnie stało się z ustawą, którą zajmowałem się. Chodzi o nowelizację ustawy, która miała przywrócił premie gwarancyjne za oszczędzanie na książeczkach mieszkaniowych. Szkoda, że tak się stało, bo mogliśmy to zrobić i nie zrobiliśmy.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#AndrzejChrzanowski">Podsumowując uważam, że pod względem oprzyrządowania prawnego dla budownictwa mieszkaniowego, zrobiono w ostatnich latach wiele. Trzeba przecież uwzględnić ogólne uwarunkowania sytuacji budżetowej państwa. Te kłopoty zaczęły się wiele lat temu.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#AndrzejChrzanowski">Z tych względów, być może, efekt działań podjętych w tej kadencji, nie będzie natychmiastowy. Niemniej jednak przeniesie efekty, choćby przez wprowadzenie ustaw o dopłatach do oprocentowania kredytów. Będą one uczyć i wychowywać społeczeństwo. Bo musimy się nauczyć innego sposobu rozumowania.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#AndrzejChrzanowski">Przypomnę jeden z ostatnich programów telewizyjnych pani redaktor Jaworowicz, w którym jak to się mówi, wpuszczano ludzi w maliny próbując udowadniać, że państwo powinno dać na książeczki mieszkaniowe tyle pieniędzy, żeby każdy mógł sobie kupić mieszkanie. W tym przekonywaniu uczestniczyli także parlamentarzyści.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#AndrzejChrzanowski">To jest kompletne nieporozumienie. Kiedyś za pieniądze zgromadzone na tych książeczkach także nie można było kupić mieszkania. Ale tak, niestety, jest nauczone nasze społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#AndrzejChrzanowski">Ustawy przygotowane przez Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast spowodują, jak myślę, poprawę stanu budownictwa mieszkaniowego w dłuższym cyklu czasowym, ale także przygotują społeczeństwo do innego myślenia o drodze do własnego mieszkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejSkorulski">Nie będę się licytował z moim przedmówcą, kto ile będzie musiał spłacać zaciągniętych kredytów w latach następnych, nie będę też podsumowywał jego wypowiedzi. Wrócę do tematu naszego posiedzenia; do informacji rządowej. Odniosłem się do niej z uznaniem, tylko zabrakło mi w niej jednego - konkluzji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejSkorulski">Autorzy dokumentu nie zaproponowali krótkiego i zwięzłego podpowiedzenia, jak te wszystkie sprawy rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejSkorulski">Pozwolę sobie zacytować jeden z końcowych fragmentów informacji: „W Polsce występuje niekorzystna relacja ceny mieszkania do dochodów. Ponieważ tempo wzrostu dochodów jest funkcją ogólnego rozwoju gospodarczego kraju, polityka mieszkaniowa powinna mieć narzędzia zapobiegania nadmiernemu wzrostowi cen mieszkań.”</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejSkorulski">Zgadzam się co do joty z tym stwierdzeniem. Gdyby jeszcze autorzy podpowiedzieli, jak zrobić, aby ceny mieszkań nie były windowane w górę, to takie przesłanie byłoby idealne dla przyszłego rządu, który zapewne będzie się zmagał z tym samym problemem, co rząd obecny.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Ja także nie chciałbym się licytować zasługami lat poprzednich i stanu dzisiejszego i zapewne najlepiej byłoby dać sobie spokój z ocenami, które niestety zbyt często są wydawane i w sposób krzywdzący.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Bez wątpieniu słuszne jest stwierdzenie, że elementem decydującym o budownictwie i o pożytkach z budownictwa dla gospodarki oraz dostępności do tego budownictwa, jest pieniądz, którego brakuje. Doszliśmy dzisiaj do takiego stanu, że na rynku są mieszkania, których nikt nie może kupić ze względu na ich wysoka cenę. Mimo iż ich ceny zapewne będą spadać, to i tak nikt nie będzie ich w stanie kupić przy obecnych dochodach ludności.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Proszę zauważyć, że wykonawcy budownictwa mieszkaniowego powoli, cicho umierają, oczywiście w przenośni. Znam kilkunastu przedsiębiorców budowlanych, którzy są winni wszystkim pieniądze, a im z kolei są je winni inwestorzy. Niechcący przedsiębiorcy ci stali się developerami, bo im płaci się mieszkaniami. Wykonawca zawiera umowę z developerem, który wybudował dom mieszkalny i nie może sprzedać mieszkań, bo nie ma klientów. Ceny mieszkań lecą w dół i sięgają dzisiaj już 70–60% tego, ile by kosztowało to mieszkanie pięć lat temu. I nadal nie ma kupców na te mieszkania.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Czekamy tylko na moment, w którym rzeczywiście przestanie istnieć budownictwo mieszkaniowe; mówię o wykonawcach. Do tego wkrótce dojdzie.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Zgadzam się z większością tez zawartych w informacji rządowej. Zgadzam się z tym, że poza w miarę dobrym oprzyrządowaniem legislacyjnym tego problemu, o którym mówimy przez cztery lata, nie ma gwarancji sprawności funkcjonowania systemu. Nie ma systemu zasilania finansowego, nie ma systemu pomocy najbiedniejszym.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Nie powinniśmy się martwić o ludzi bogatych i średniozamożnych. Im nie trzeba pomagać. Jak będą chcieli, to zawsze będą mogli kupić sobie mieszkanie. Nie jest im do tego potrzebna ani polityka państwa, ani dotacje, ani subwencje, ani też tanie kredyty.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Musimy się jednak zdecydować, czy rzeczywiście państwo chce wspomagać budownictwo mieszkaniowe zakładając, że na tym można zarobić pośrednio na wszystkich podatkach związanych z wybudowaniem, wyposażaniem i eksploatacją mieszkań. Trzeba się też zdecydować, czy chcemy dać szansę zdobycia mieszkania tym najbiedniejszym i niżej niż średniozamożnym, których jest większość.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Dzisiaj mamy taką sytuację, że na rynku są mieszkania, ale ludzi nie stać na ich kupno. Dotyczy to nie tylko Warszawy, ale każdego dużego miasta w Polsce, w którym w ciągu ostatnich lat wybudowano jakikolwiek budynek mieszkalny.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Jeżeli nic się nie zmieni, to rzeczywiście za parę lat będziemy musieli zaczynać od nowa, od zupełnego zera; od tworzenia potencjału produkcyjnego i wykonawczego. Bo przez jakiś czas nikt w Polsce nie będzie potrzebował cegły. A to na pewno nie jest sukces. Niestety, jest to skutek takiej a nie innej polityki rządu i tego temu rządowi nie da się odebrać.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejChrzanowski">To nie jest skutek bezpośredni polityki tego rządu, tylko skutek niszczenia państwa polskiego przez 50 lat przez politykę PZPR. Wiem, że to jest dla was przykre i trudne. Jest to także skutek polityki poprzedniego rządu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejChrzanowski">Najchętniej tak byście chcieli prowadzić dyskusję, aby rozpatrywać tylko jeden mały wycinek czasu i do niego się odnosić. Społeczeństwo nie ma pieniędzy nie dlatego, że przez ostatnie cztery lata ten rząd i ten parlament nagle je zubożył, tylko dlatego, że było ono zubożane od roku 1944.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#SergiuszPlewa">Wydaje się, że na posiedzeniu Komisji powinniśmy prowadzić dyskusję merytoryczną, a nie polityczną. Pan poseł Andrzej Chrzanowski zagrywa politycznie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#SergiuszPlewa">Panie pośle, spółdzielnia w której pracuję w latach 1983 i 1994 budowało rocznie po 800 mieszkań. Obecnie oddajemy rocznie do użytku niecałe sto mieszkań. Kiedyś za 10% wartości mieszkania biedny człowiek mógł otrzymać mieszkanie; 40% kredytu była umorzana, a resztę mieszkaniec mógł spłacać przez 50 lat. Dopiero od roku 1990 pan Balcerowicz „dołożył” do oprocentowania rynkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejSkorulski">To nie ja rozpoczynałem dyskusję polityczną, zrobił to pan poseł Andrzej Chrzanowski. Robi to zresztą za każdym razem; widocznie nie może się od tego uwolnić. Rozumiem, że pan poseł może mieć pretensje do tych, którzy budowali mieszkania dla ludzi w miastach i poza nimi. Może pan dzisiaj krytykować jakość tych mieszkań. Ale przynajmniej mają te mieszkania. A za pańskiej kadencji ludzie nie mieli i nie będą mieli mieszkań.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanSzymański">Stawiam formalny wniosek, abyśmy wrócili do meritum sprawy, czyli do dyskusji na temat informacji rządu o podjętych działaniach oraz o zamierzeniach w sferze polityki mieszkaniowej państwa. Dyskusję polityczną panowie posłowie prowadźcie z trybuny wiecowej. Nie czas udowadniać sobie racje, ale zajmijmy się problemem, który istnieje i spróbujmy go rozwiązać. Politykę pozostawmy poza tą salą.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejChrzanowski">Nie chcecie znać prawdy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanSzymański">Po co wszczynać dyskusje, kiedy możemy sobie tą prawdą za chwilę oczy powybijać. Czy to ma sens? Mówmy o mieszkaniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszBiliński">Zmuszony jestem wkroczyć, by powstrzymać dalszą wymianę zdań.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszBiliński">Przez całą kadencję niemal zawsze udawało nam się odsunąć kwestie polityczne na drugi co najmniej plan. Zdarzały się co prawda wypowiedzi o charakterze politycznym, ale były to przypadki bardzo rzadkie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszBiliński">Sądzę, że nasze dzisiejsze posiedzenie Komisji, już przedostatnie w tej kadencji, powinno także charakteryzować się merytoryczną dyskusją, a nie wyrażaniem opinii czysto politycznych. To z pewnością nie służy rozwiązywaniu kwestii mieszkaniowych i służyć nie będzie.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszBiliński">Dyskusja nasza nad dokumentem rządowym sprowadziła się w zasadzie do pozytywnej jego oceny. Przewodniczący podkomisji, pan poseł Jan Szymański stwierdził, że podkomisja zaleca przyjęcie informacji o działaniach i zamierzeniach rządu w sferze polityki mieszkaniowej państwa. Taka była puenta jego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#TadeuszBiliński">Czy jest odmienne zdanie lub wniosek w tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejChrzanowski">Mam jedną uwagę. Stwierdzam, że moja wypowiedź była nie polityczna, ale merytoryczna. Nie próbujcie panowie włożyć w moje usta wypowiedzi politycznej.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejChrzanowski">Bo jeśli się mówi, że nie ma pieniędzy na mieszkania, to ja wskazuję dlaczego ich nie ma. I to wszystko.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszBiliński">Postawiłem wniosek i sądziłem, że pan poseł Andrzej Chrzanowski ustosunkuje się do tego wniosku. Teraz nie wiem, czy pan poseł popiera wniosek o przyjęcie informacji rządu, czy też nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejChrzanowski">Oczywiście popieram taki wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszBiliński">Ponieważ nie ma przeciwnych opinii stwierdzam, że Komisja przyjmuje informację rządu o działaniach i zamierzeniach w sferze polityki mieszkaniowej państwa.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#TadeuszBiliński">Serdecznie dziękuję autorom informacji, jak również przewodniczącemu podkomisji za przygotowanie stanowiska. Szkoda tylko, że tak późno rozpatrywaliśmy, zresztą ponownie, informację rządową, ale złożyło się na to wiele powodów. Nie chodzi tylko o prace podkomisji, ale także o inne okoliczności. Zawsze czegoś brakowało. Na przykład zdawało się, że ustawy, o których była mowa w dyskusji, zostaną przyjęte przez Sejm wcześniej. To wszystko wpłynęło na tak znaczne opóźnienie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#TadeuszBiliński">Czy są inne sprawy do omówienia na tym jeszcze posiedzeniu Komisji? Nie słyszę. Możemy zatem kończyć.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#TadeuszBiliński">Posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uważam za zakończone.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>